2 minute read
Rachunek zysków i strat
MIAŁ BYĆ SUKCES, A WYSZŁO CHYBA GORZEJ NIŻ ZWYKLE, ZWŁASZCZA W ŚWIETLE WCZEŚNIEJSZYCH ZAPOWIEDZI MINISTERSTWA ZDROWIA. JESZCZE W MAJU MINISTER NIEDZIELSKI PISAŁ NA TWITTERZE, ŻE NOWELIZACJA USTAWY O MINIMALNYCH WYNAGRODZENIACH „TO PRZEŁOMOWA USTAWA DLA POLSKICH MEDYKÓW”.
tekst MAREK BALICKI
Advertisement
Fot. K. Bartyzel P odwy¿ki mia³y byæ znacz¹ce, nawet o kilkadziesi¹t procent. NFZ mia³ zapewniæ wystarczaj¹ce œrodki, co wobec niewykorzystanych w 2021 r. 10 mld z³ brzmia³o nawet wiarygodnie.
K³opoty zaczê³y siê od razu po wejœciu w ¿ycie ustawy. Okaza³o siê, ¿e wiêkszoœæ szpitali nie ma z czego sfinansowaæ nowych wynagrodzeñ. W najgorszej sytuacji znalaz³y siê szpitale powiatowe. Minister na pocz¹tku bagatelizowa³ problem. Mówi³, ¿e 90 proc. szpitali nie zg³asza ¿adnych problemów, a œrodki przeznaczone na podwy¿szenie kontraktów wystarcz¹ nie tylko na podwy¿ki, ale równie¿ na pokrycie skutków inflacji.
Tymczasem dyrektorzy obstawali przy swoim, przedstawiaj¹c konkretne obliczenia. Podniesiona wycena œwiadczeñ wi¹za³a siê bowiem z odebraniem dotychczas odrêbnie wyp³acanych pieniêdzy na wczeœniejsze podwy¿ki. W efekcie realny wzrost wartoœci umów w wielu placówkach by³ mniejszy, ni¿ s¹dzi³ minister, i œrodków musia³o zabrakn¹æ. Na domiar z³ego, czêœæ personelu medycznego, która podwy¿ek po kilku tygodniach jeszcze nie dosta³a lub trafi³a do grupy o ni¿szym zaszeregowaniu, ogarnê³o rozgoryczenie.
Presja szpitali jakiœ efekt przynios³a. W po³owie sierpnia NFZ podwy¿szy³ nieznacznie wartoœci rycza³tu dla szpitali I i II poziomu referencyjnego, przyznaj¹c w ten sposób racjê ich dyrektorom. Czy to wystarczy, poka¿¹ najbli¿sze miesi¹ce. Jedno wiadomo ju¿ dzisiaj. Operacja podwy¿kowa zamiast przynieœæ korzyœci polityczne, tak bardzo oczekiwane przez rz¹dz¹c¹ koalicjê, okaza³a siê kolejn¹ wpadk¹ Ministerstwa Zdrowia.
Jej bezpoœredni¹ przyczyn¹ nie by³ brak œrodków, ale odejœcie od dotychczasowego sposobu finansowania centralnie regulowanych podwy¿ek. Zarówno w przypadku podwy¿ek dla pielêgniarek z 2015 r., jak i wynikaj¹cych z ustawy o minimalnych wynagrodzeniach z 2017 r. placówki zdrowotne otrzymywa³y dodatkowy strumieñ pieniêdzy, który móg³ byæ przeznaczony wy³¹cznie na ich finansowanie. Dlatego mówi³o siê o „znaczonych” pieni¹dzach. Nie by³y wprawdzie powi¹zane z liczb¹ wykonanych œwiadczeñ, ale zapewnia³y spokój dyrektorom. Placówki, które wykonywa³y nisko op³acane przez NFZ œwiadczenia i mia³y znaczny udzia³ p³ac w swoim bud¿ecie, np. szpitale powiatowe, bez problemu mog³y te podwy¿ki realizowaæ. Minister Niedzielski zdecydowa³ siê na rezygnacjê z finansowania podwy¿ek „znaczonymi” œrodkami na rzecz rozwi¹zania bardziej „rynkowego”, polegaj¹cego na zwiêkszeniu ogólnej wyceny kontraktów. Zyskali ci, którzy wykonuj¹ dobrze op³acane przez NFZ œwiadczenia i maj¹ ni¿szy udzia³ p³ac w kosztach swojej dzia³alnoœci. Inni relatywnie stracili, a czêœæ z nich mo¿e popaœæ w powa¿ne k³opoty. Minister, który jest ekonomist¹, musia³ to wiedzieæ. Dlaczego wiêc zdecydowa³ siê na ten ruch w czasie ogólnych napiêæ politycznych, pozostanie jego tajemnic¹. Kluczowe s¹ jednak kwestie zasadnicze. Wprowadzone kilka lat temu ustawowe regulowanie p³ac jest niespójne z regu³ami funkcjonuj¹cego rynku wewnêtrznego. To zawsze bêdzie rodziæ jakieœ problemy. Dlatego trzeba szukaæ modelu opartego na negocjacjach pracodawców i pracowników, w którym administracja rz¹dowa bêdzie jedynie mediatorem.