Iwona Witka-Wawrzkiewicz – Rysunek

Page 1

Iwona Witka-Wawrzkiewicz

RYSUNEK



BIURO WYSTAW ARTYSTYCZNYCH „U JAKSY” W MIECHOWIE

Iwona Witka-Wawrzkiewicz RYSUNEK


Iwona Witka-Wawrzkiewicz

fot. Danuta Węgiel

O rysowaniu (w życiu i) na papierze O malarce i rysowniczce, takiej jak Iwona Witka -Wawrzkiewicz, można powiedzieć wiele, ale najistotniejsze jest to, że podczas studiów w krakowskiej ASP odebrała wyjątkowo solidną lekcję malarstwa sztalugowego. Było to możliwe w pracowni kierowanej przez wytrawnego pedagoga prof. Stanisława Rodzińskiego. Pozostając pod jego pedagogiczną opieką, zapoznała się z wszechstronnymi możliwościami, ograniczeniami, ale także z formalnymi pułapkami figuratywnego obrazowania w sztuce. Przez lata artystycznego praktykowania, wierna studenckim ideałom, realizuje sukcesywnie

Studia w krakowskiej Akademii Sztuk Pięknych na Wydziale Malarstwa w Pracowni Malarstwa prof. Stanisława Rodzińskiego i w Pracowni Rysunku prof. Zbyluta Grzywacza ▪ 1988 r. – dyplom z wyróżnieniem ▪ 1988 r. – Kraków, udział w wystawie „Dyplom 88” ▪ 1988 r. – Warszawa, udział w ogólnopolskiej wystawie młodej plastyki „Arsenał 88” ▪ 1988 r. – Kraków, indywidualna wystawa malarstwa oraz rysunku w Galerii pod Baranami ▪ 1990 r. – stypendium Ministra Kultury i Sztuki ▪ 1990 r. – Lyon, Saint-Étienne, Francja, zbiorowa wystawa artystów polskich ▪ 1992 r. – Kraków, zbiorowa wystaw malarstwa „Mistrz i Jego uczeń” ▪ 1993 r. – BWA w Wałbrzychu, indywidualna wystawa malarstwa ▪ 1995 r. – Bielsko-Biała, wystawa zbiorowa Ogólnopolski Konkurs Malarstwa „Bielska Jesień” ▪ 2017 r. – Katowice, „Twarzą w Twarz” indywidualna wystawa rysunku, Galeria Foyer, Teatr Śląski Uprawia twórczość w zakresie malarstwa i rysunku. Prace w zbiorach prywatnych w Polsce, Francji, Holandii, USA. Mieszka i pracuje w Krakowie. autorski program ikonograficznej oraz warsztatowej obróbki tematu figury ludzkiej. W tym jakże pomocne okazało się równie szczęśliwe spotkanie z innym indywidualistą wyróżniającym się spośród grona profesorów ówczesnej Akademii, z urodzonym nauczycielem, jakim bez wątpienia był prof. Zbylut Grzywacz. To jemu zawdzięcza nadzwyczaj rzetelne przygotowanie do rysowania „z natury”, osiągnięcie po latach terminowania pewności ręki. Trafić pod skrzydła pedagogicznej opieki takich mistrzów, jak Rodziński i Grzywacz, znaczyło dla przyszłej artystki wiele, przede wszystkim zaś pozwoliło jej osiągnąć intensywność i precyzję widzenia, ale także uwierzyć w słuszność obranej drogi.


O rysunkach Iwony Witki-Wawrzkiewicz można było sporo dowiedzieć się z lektury opinii autorstwa właśnie Zbyluta Grzywacza, wyrażonej przy okazji jej debiutanckiej wystawy w 1989 roku. Nie jest to szkic topograficzny jakiegoś terenu – to bardzo konkretny, odmienny za każdym razem pejzaż ludzkiego piękna i brzydoty, starości i młodości, powabu i obrzydzenia, harmonii i dysproporcji. Autorka omawianych rysunków już u progu samodzielnej działalności twórczej zdołała ogarnąć bardzo szeroki zakres egzystencjalnych doświadczeń, ujrzeć obraz kondycji człowieka w jej rozległym spektrum. Roztoczyć przed okiem zainteresowanego widza sugestywny widok, w pełni czytelny obraz dramatu człowieka. Wyrażony wielce wymowną plątaniną linii, odkrywa wraz z pięknem przemijania. Rys tragizmu pozostanie zawsze obecny jako ślad burzliwego przebiegu wykresu mijającego czasu. Linie jej autorstwa bywają wektorami wzrostu i uwiądu, są wyznacznikami źródła światła i ogranicznikami cienia, zdolne wyznaczać kierunki istotnych napięć wewnętrznych i określać charakter luźnych związków w kreowanych na płaszczyźnie strukturach linearnych. Charakterystyczna dla temperamentu autorki tych nietytułowanych rysunków jest preferencja do ukazywania dramatycznie napiętych układów, ekspresyjnie stylizowanych zbiorów kresek. O specyficznie rękodzielniczej orientacji artystycznej Iwony Witki-Wawrzkiewicz też nie będzie tu od rzeczy wspomnieć. Artystka w kontekście nasilającej się fali komputerowej twórczości graficznej pozwala sobie na akty swoistych „rękoczynów”, prawem rysownika jest bowiem błądzić, ulegać kaprysom przypadku, podążać tropem znaków pozostawionych przez narzędzia, które zwykle bywają używane przez rysowników. Dzieje się tak szczególnie, kiedy sięgamy po środki specyficznej, opartej na improwizacji, techniki monotypii. Wyzwalanie aktów wzmożonej manualnej aktywności, na przekór powszechnemu pędowi do korzystania z przewidywalnych programów cyfrowego generowania obrazów, ułatwia artystce decyzję rezygnacji z efektów lustrzanego odwzorowywania motywów, skłania do wymyślania odpowiedników potrzebnych do rekonstrukcji charak-

terystycznych elementów twarzy. Dowierzajcie ręce, ma ona swoje racje, swoboda i płynność linii to przede wszystkim jej zasługa. Przepisane z opracowania Karela Teissiga pt. Techniki rysunku zdanie Zwierzeń rysownika można śmiało odnieść do praktyki rysunkowej artystki, której praca „z pamięci” skutkuje zaniechaniem portretowania na rzecz uogólniania. Cechy jednostkowe ustępują miejsca uniwersalnym. Unerwiony topos zdaje się być pochodnym chiromancji. Wyzwolony żywioł linearyzmu czytelny jest dla odbiorcy jako zapis witalizmu różnorakich form i „linii życia”. O rysunku nie pisze się nazbyt często, wyjątek stanowią recenzje okazjonalne. Niewielu czuje potrzebę śledzenia wszystkich jego współczesnych metamorfoz, za to praktyka kwitnie w najlepsze. Starannie przygotowane do wystawy rysunkowe cykle prac Iwony Witki-Wawrzkiewicz dają artystce spore szanse na pozytywne zmierzenie się z oczekiwaniami publiczności. Dzieła, które kojarzą się z charakterystycznym sposobem kształtowania tworzywa graficznego przez Jerzego Panka, dają gwarancję jakości. Jak się rzekło zbyt rzadko odczuwamy potrzebę refleksji ogólnej, to na temat rysunkowej twórczości jedno wiemy na pewno, że rysunek od wieków był jedynie projektującym zapisem konceptów artysty, pomocny w pracach realizacyjnych. Dobrze służył przez wieki malarzom, rzeźbiarzom, architektom, natomiast obecnie usamodzielnił się na tyle, że żyje pasożytniczo jako hybryda artystyczna, zdolna pomieścić pełnię wypowiedzi twórcy. Witka-Wawrzkiewicz zdaje się ignorować historię, zarówno tę dawną, jak i tę najnowszą, definiuje rysunek po swojemu. Twórczość rysunkowa jawi się jej po prostu jako konieczność, jako wyraz palącej potrzeby wywołanej dłuższymi lub krótszymi przerwami w malowaniu. Rysowanie traktuje jak trening, rodzaj zaprawy artystycznej. Sumowanie tych prób gwarantuje podtrzymanie przez artystkę stanu gotowości twórczej, jest staraniem o zachowanie formy. Nawyk rysowania wpisuje ona w zwyczajną manualną aktywność, obecną w życiu każdego człowieka. Nasuwają się skojarzenia z pasją majsterkowania, z potrzebą rękodzielniczego kształtowania tworzywa. Rysowniczka


nie podejmuje zabiegów odwzorowywania naturalnych kształtów, obce są jej mimetyczne wysiłki, aby je skutecznie utrwalać. Uważa stosowanie się do reguł swoistego akcjonizmu za ważne, wielce sobie ceniąc zalety manualizmu w artystycznej aktywności. To mechanika ręki, uzbrojona w narzędzie rysunkowe dłoń artysty, pozwala zachować pamięć linearnego porządku świata. Ująć go w system znaków. Przy czym autorka rezerwuje sobie prawo decydowania o stanie rzeczy, zaistniałym po opracowaniu płaszczyzny, „na papierze”, przez regulacje stosowane w grze formalnej z udziałem przypadkowych efektów formalnych. Usankcjonowanie przypadku, nielicząca się z dowolnością środków wyrazu luźna struktura, nie musi być pozbawione wewnętrznej dyscypliny. Dlatego rysunki Iwony Witki-Wawrzkiewicz też nie muszą być studiami głów ani kolekcjami pomysłowych masek, usprawiedliwia je bowiem technika automatyzmu i modernistyczny formalizm. Antologia kresek tworzy poczet znaczących bytów, uniwersalny kanon tymczasowych wizerunków. O artystach pamiętamy, wtedy kiedy towarzyszy im legenda. Autorce rysunków nie brakuje determinacji, wrażliwości, konsekwencji i pomysłowości w działaniu. Zakorzenienie warsztatowe malarki i rysowniczki Iwony Witki-Wawrzkiewicz budzi podziw i szacunek, a o osiągniętym stopniu profesjonalizmu powiedzieć można, że jest do pozazdroszczenia. Dzięki starannej oprawie prac mamy do czynienia z obiektami kolekcjonerskimi, dedykowanymi każdemu komu nie jest obojętna tradycja figuratywnej narracji. Oczyszczona z jałowej ilustracyjności, nasycona treścią zawartą w abstrakcyjnych arabeskach, ma znaczną moc przekonywania. W pasji rysowania na papierze odkrywamy wraz z artystką okoliczności sprzyjające kształtowaniu naszych charakterów, towarzyszymy jej podczas „rysowania” w bogatej materii życia. Można by rzec na koniec, że zwykłe prace na papierze, mogą być wizytówkami autora, dokumentującymi fakt autorskiej akredytacji w otaczającym nas świecie. dr hab. Aleksander Pieniek Akademia Sztuk Pięknych w Krakowie Kraków, 02.02.2020

V – 6, Z cyklu Skały, 2019, rysunek tuszem, 70 x 50 cm


V – 3, Z cyklu Skały, 2019, rysunek tuszem, 70 x 50 cm


V – 1, Z cyklu Skały, 2019, rysunek tuszem, 70 x 50 cm


V – 7, Z cyklu Skały, 2019, rysunek tuszem, 70 x 50 cm


V – 10, Z cyklu Skały, 2019, rysunek tuszem, 76 x 56 cm


III – 6, Z cyklu Twarze, 1995, rysunek tuszem, 50 x 35 cm


I - 1, Z cyklu Szukanie znaku, 1994, monotypia, 28 x 28 cm


I – 2, Z cyklu Szukanie znaku, 1994, monotypia, 28 x 28 cm


I – 3, Z cyklu Szukanie znaku, 1994, monotypia, 28 x 28 cm


I – 5, Z cyklu Szukanie znaku, 1995, monotypia, 28 x 28 cm


III - 19, Z cyklu Twarze, 1995, rysunek tuszem, 50 x 35 cm


III – 29, Z cyklu Twarze, 2017, rysunek tuszem, 50 x 35 cm


III – 27, Z cyklu Twarze, 1995, monotypia, tusz, 50 x 35 cm


III – 5, Z cyklu Twarze, 1995, rysunek tuszem, 50 x 35 cm


III – 31, Z cyklu Twarze, 2017, rysunek tuszem, 50 x 35 cm


II – 5, Z cyklu Twarze, 1995, rysunek tuszem, 29 x 20 cm


III – 21, Z cyklu Twarze, 1995, monotypia, 50 x 35 cm


III – 1, Z cyklu Twarze, 1995, rysunek tuszem, 50 x 35 cm


III – 30, Z cyklu Twarze, 2017, rysunek tuszem, 50 x 35 cm


III – 32, Z cyklu Twarze, 2017, rysunek tuszem, 50 x 35 cm


„U

JAK

SY” W M

IE

OW

GALE

RI

CH

A

Projekt realizowany przy wsparciu finansowym Województwa Małopolskiego

IE

W

ST

C

O

ZN

Y CH

BIU R

Y

AW A RT YS

TY

Prace na okładce przód: V – 8, Z cyklu Skały, 2019, rysunek tuszem, 76 x 56 cm tył: IV – 1, Z cyklu Torsy, 1994, Monotypia, 50 x 35 cm

Kontakt do artystki: e-mail: iwonawitkaw@gmail.com tel.: (+48) 601 464 626

© Copyright by Biuro Wystaw Artystycznych „U Jaksy” w Miechowie Opracowanie graficzne – Paweł Olchawa

ISBN: 978-83-63753-56-6 Wydawca: Biuro Wystaw Artystycznych „U Jaksy” Plac Kościuszki 3a, 32-200 Miechów tel.: (+48) 41 381 01 87, 41 383 07 95 e-mail: u.jaksy@gmail.com; www.ujaksy.pl Druk: Drukarnia SKLENIARZ ul. Bolesława Czerwieńskiego 3d, 31-319 Kraków




Turn static files into dynamic content formats.

Create a flipbook
Issuu converts static files into: digital portfolios, online yearbooks, online catalogs, digital photo albums and more. Sign up and create your flipbook.