SPOJRZENIE
BIURO WYSTAW ARTYSTYCZNYCH „U JAKSY” W MIECHOWIE
JERZY PIĄTKOWSKI SPOJRZENIE
„U
JAK
SY” W MI
E
OW
GALE
RI
CH
A
Projekt realizowany przy wsparciu finansowym Województwa Małopolskiego
IE
W
ST
C
O
ZN
Y CH
BIU R
Y
AW A RT YS
TY
Pejzaż z czerwonym akcentem, 2018, akwaforta, akwatinta, akryl, 100 x 120 cm
Spojrzenie Krzysztof Tomalski
„Prawdziwa podróż odkrywcza nie polega na szukaniu nowych lądów, lecz na nowym spojrzeniu”. Sto lat temu wypowiedział to zdanie Marcel Proust, otwierając furtkę wyobraźni, wrażliwości i w efekcie wolności w sztuce, wolności opartej na bezwzględnym prawie do własnego interpretowania wszelkiej rzeczywistości. Te słowa nabierają jeszcze innego koloru dzisiaj, szczególnego w czasach szerokopasmowego oglądu rzeczywistości, zalewu obrazków strzelanych w ogromnej ilości z każdego możliwego punktu, z każdej wymarzonej perspektywy. Mamy w tym celu GoPro, drony, rejestratory obrazu i dźwięku, komputery z terabajtową albo kwantową pamięcią, mamy niebo zasiane satelitami i stałe łącza z zaczarowaną matrycą pikseli. Utopieni jesteśmy w obrazach, w obrazach sztucznie przetworzonych cyfrowymi narzędziami, w obrazach ulepszonych, upiększonych photoshopową estetyką. Dzięki nim świat się udoskonala, szybciej daje się poznać, odkrywać i przyjemniej używać. Zbliża nas social mediami, dając tym kolejną szansę na „nowe spojrzenia”, nową twórczą przygodę a jednak... Jednocześnie tymi samymi modami zniewala, manipuluje, znieczula nadmiarem obrazów i w końcu szybko powszednieje, bo czym nowym już teraz może nas zaskoczyć komunikator LCD? Nieodzownym prawem człowieka powiązanym z jego poczuciem wolności i godności jest przywilej tworzenia a tworzenie, jak wyżej oznajmił Pan Proust nie musi polegać na „szukaniu nowych lądów”- na presji nowatorstwa ale na zachwycie, na szczerym przeżywaniu, interpretowaniu rzeczywistości, na odkrywaniu szczegółów i drobiazgów, na wykorzystywaniu łamigłówek nauki, wiedzy szczegółowej, społecznej, polityki, fragmentów kultury, i natury wciąż jeszcze. Potem kreatywna na te wszystkie bodźce reakcja. Jurek Piątkowski zna to proste prawo doskonale i umie cieszyć się tworzeniem, traktując je zarówno jako źródło radości, przywilej i imperatyw, a czasami jako bo-
lesną konieczność. Nie szuka nowych lądów ale odkrywa je w sobie. Przeżywa, tłamsi, próbuje zrozumieć, odrzuca, w końcu wyrzuca z siebie bezpośrednio na płótno lub w bardziej rozważnym rytmie na graficzną matrycę. W zaskakujący sposób usiłuje godzić wodę z ogniem, co wyraża się w rozpiętości działań. Jest zarówno rasowym malarzem z potrzebą rozbudowywania materii i koloru, jak i wyśmienitym grafikiem szukającym wizualnych skrótów i prostoty „niezabarwionej”. W obydwu mediach goni za jakimś uniwersalnym résumé, za znakiem, za symbolami o własnych cechach semiotycznych, które potrafiłyby unieść jego osobisty ciężar pejzażu, specyficzne poczucie natury, z którą w specjalny sposób koegzystuje, żywi się, oddycha. Maluje więc, nie tyle chyba już bezpośrednie ślady pejzażu ale raczej emocje wyrwane z tego związku, strzępy doznań, olśnień, zaskoczeń. Na takiej osobistej relacji, na takim głębokim przeżywaniu sadowi się jego sztuka. Jest autentyczna, uwiarygodniona ogromną pasją z wciąż młodzieńczym apetytem twórczym oraz z ugruntowaną wiarą w sens tworzenia. Dla niego sztuka jest wyjątkowym metafizycznym aktem, zarazem wyznaniem i doznaniem, przynależnym twórcy i odbiorcy jednocześnie. Z obydwu ról czerpie chyba tak samo intensywnie... Mały jest rezonans tak wysoce osobistej sztuki, a szkoda, bo przecież mogłaby dostarczyć tylu odmiennych, głębokich przeżyć. Ginie jednak w tym pędzie konkretu, choć swym istnieniem obnaża słabości coraz bardziej zuniformizowanej epoki. Bardzo celnie dostrzegła ten specyficzny zgrzyt dzisiejszej zbiorowej wrażliwości Monika Małkowska i wyraziła w dwóch trafnych zdaniach, cyt.: „Dzisiaj od sztuki oczekuje się czegoś innego, bardziej konkretnego, realistycznego, zrozumiałego. Po prostu zmieniła się polityka kulturalna i lepiej zaczęły „sprzedawać się” postawy krytyczne, niż metafizyczne”. Może więc to nie defekt zagubionego odbiorcy ale wykreowanej mody. A sztuka Piątkowskiego dostarcza głównie doznań metafizycznych. Mam nadzieję, że takie elementarne zapotrzebowanie na tego typu doznania powróci i Jego sztuka znajdzie odbiorcą oraz godne miejsce. Kraków 8 lipca 2019
Pejzaż pochodny, 2018, akwaforta, akwatinta, akryl, 100 x 160 cm
Jerzy Piątkowski Urodzony 13 sierpnia 1962 roku w Szczecinie. Absolwent Państwowego Liceum Sztuk Plastycznych w Nowym Wiśniczu. (1982-1985) Pracował jako nauczyciel na Skalnym Podhalu co zaowocowało studiami w Wyższej Szkole Pedagogicznej w Krakowie. Studia na wydziale Grafiki krakowskiej ASP (1987-1990) w pracowni miedziorytu prof. Stanisława Wejmana i malarstwa prof. Stanisława Batrucha. (1990-2010) Przebywał w USA gdzie zajmował się projektowaniem wnętrz i ich wykonaniem. Ponownie zdał egzamin na Wydział Grafiki Krakowskiej ASP. W 2013 r. otrzymał prestiżową nagrodę im. Jana Matejki przyznawaną przez ASP w Krakowie. Dyplom z wyróżnieniem zrealizował w 2015 r. w pracowni miedziorytu pod opieką prof. Krzysztofa Tomalskiego a aneks do dyplomu w pracowni malarstwa prof. Stanisława Tabisza. Zajmuje się grafiką warsztatową, malarstwem i pracą pedagogiczną. Wystawia swoje prace w kraju i zagranicą. Obecnie kontynuuje edukację pracując nad doktoratem w Akademii Sztuk Pięknych w Krakowie specjalizując się w malarstwie i grafice warsztatowej ze szczególnym uwzględnieniem wklęsłodruku.
Żółty ocean, 2018, akwaforta, akwatinta, akryl, żwica epoksydowa, 170 x 100 cm
Widok z werandy, 2018, akwaforta, akwatinta, akryl, 160 x 100 cm
Pejzaż nienazwany, 2018, akwaforta, akwatinta, 60 x 80 cm
Pejzaż podarowany w Cichawce, 2018, akwaforta, akwatinta, akryl, 170 x 200 cm
Strach na wróble z Cichawki, 2019, akwaforta, akwatinta, akryl, 350 x 100 cm
© Copyright by Biuro Wystaw Artystycznych „U Jaksy” w Miechowie Opracowanie graficzne – Paweł Olchawa
ISBN: 978-83-63753-52-8 Wydawca: Biuro Wystaw Artystycznych „U Jaksy” Plac Kościuszki 3a, 32-200 Miechów tel./fax (+48) 41 383 07 95, tel. 41 381 01 87 e-mail: u.jaksy@gmail.com; www.ujaksy.pl Druk: Drukarnia SKLENIARZ ul. Bolesława Czerwieńskiego 3d, 31-319 Kraków