Paese nr 01

Page 1

NR 1 LISTOPAD 2012 EGZEMPLARZ BEZPŁATNY ISSN 2080-4431

M

A

G

A

zdrowie i fitness

Trening czyni mistrzynię alexowo

Jednoosobowa fabryka rysunków podróże

Weronika w krainie Italii decybele dizajnu

Skok ze spadochronem

Z

Y

N


wstępniak

Grzegorz Wnęk

Drogie przyjaciółki, których jeszcze nie znamy…

P

rzed Wami pierwszy numer czasopisma „Paese”, który – mamy nadzieję – przypadnie Wam do gustu. Jest to otwarty na wszelkie Wasze sugestie magazyn, w którym każdy może wyrazić swoje poglądy. Chcemy wspólnie z Wami redagować kolejne wydania. Zachęcamy serdecznie do przesyłania nam owoców Waszej twórczości. Magazyn wydaje fundacja „Uwierz w siebie”, którą do istnienia powołała firma kosmetyczna Euphora. Fundacja dopełnia swoją działalnością naszą misję, która wyraża się w słowach: „Pomagamy kobietom czuć się lepiej i uwierzyć w siebie”. Jako producent kosmetyków makijażowych staramy się dbać o zewnętrzne piękno kobiet. Nasze produkty dodają swoim użytkowniczkom pewności siebie i poczucia własnej atrakcyjności. Aby jednak uzyskać jeszcze lepszy efekt,

pragniemy zaangażować się w działania, które pozwolą kobietom uwierzyć w siebie również „od wewnątrz”. Jednym z pierwszych celów fundacji było stworzenie niniejszego czasopisma, które ma za zadanie pozytywnie wpływać na nasze Czytelniczki i inspirować je do szeroko pojętej aktywności. Na łamach „Paese” będziemy informować Was o kolejnych krokach na drodze do realizacji naszej misji. A będą nimi m.in. spotkania w formie bezpłatnych kursów i warsztatów, poruszające tematykę rozwoju wewnętrznego czy rea­ lizowania się przez pracę. Zależy nam na tym, aby każda kobieta była zadowolona ze swojego życia i odkryła swój niepowtarzalny potencjał! Życzymy miłej lektury!

adres redakcji:

ul. Orszańska 43, 30-696 Kraków, tel. (+48) 516 142 188, e-mail: biuro@euphora.pl wydawca

02

Euphora Grzegorz Wnęk Spółka Jawna

koordynator

redaktor naczelny

korekta

Monika Wnęk

Jarosław Pawłowski

projekt graf. i skład

grafika z okładki

Mateusz Kosma

Aleksandra Krawczyk

Karolina Krzyżanowska

Znak towarowy PAESE zarówno pod względem słownym, jak i graficznym jest chroniony prawnie i używanie go w celu oznaczenia własnego towaru przez kogokolwiek bez porozumienia z wydawcą jest bezprawne. Rozpowszechnianie redakcyjnych materiałów bez zgody wydawcy jest zabronione. Sprzedaż aktualnych i archiwalnych egzemplarzy jest nielegalna i grozi odpowiedzialnością karną.

2

2


12

1Kosmetyki Nowości w asortymencie Paese

04

W poszukiwaniu idealnego podkładu

06

1Moda

22

28

spis treści

A co na rower?

10

Pomarańczowa rewolucja czy dotyk Midasa?

12

Akademia wizażu

14

1Zdrowie i fitness Trening czyni mistrzynię

18

1Lifestyle

24

Paese? Trzy razy na tak!

20

1Podróże kulinarne Kraków od kuchni

22

1W drodze Weronika w krainie Italii

24

1Sztuka

30

Poezja: Wiśnie, piołun i curry

27

Wywiad numeru: Jednoosobowa fabryka rysunków

28

Decybele Dizajnu: Skok ze spadochronem

30

03


kosmetyki

Nowości w kosmetyczce Paese Jesienne propozycje kosmetyczne.

1Cienie Satinette Kolekcja 15 zestawów ultradelikatnych, jedwabiście miękkich, satynowych cieni do powiek. Zawarte w nich perłowe drobinki rozpraszają i załamują promienie światła, zapewniając trójwymiarowy efekt makijażu oka, redukując niedoskonałości i odmładzając spojrzenie. Nie podrażniają i nie uczulają, dodatkowo zawierają witaminy pielęgnujące delikatną skórę powiek.

1Baza pod cienie Paese Profesjonalny produkt do stosowania z każdym rodzajem cieni (matowych, satynowych, mocno perłowych, metalicznych czy sypkich). Zadaniem bazy jest przedłużenie trwałości makijażu oka (nawet do 12 h), zintensyfikowanie koloru cienia, a także pielęgnacja delikatnej skóry powiek. Baza zawiera dużo witaminy E, odpowiadającej za nawilże­nie i ochronę przed szkodliwym promieniowaniem UV. Jest bardzo wydajna – wystarczy rozprowadzić cieniutką warstwę, aby spełniła swoje zadanie. Po zaaplikowaniu bazy na skórę należy odczekać ok. 1 minutę, aż wchłonie się, zanim nałożymy cienie.

Intensywny kolor, 1Lakier do paznokci nabłyszczenie, Jeden z kolorystycznych trendów tej jesieni to granatowe odcienie lakierów do paznokci. Produkt Paese ma plastyczną konsystencję i mocno przylega do płytki, zaplastyczna konsy- pobiegając odpryskiwaniu i ścieraniu. Duże nasycenie pigmentów pokrywa paznointensywnym kolorem już po jednokrotnym użyciu. Składnik nabłyszczający stencja zapobiegają- kieć zapobiega matowieniu. Formuła lakieru jest bezpieczna w zastosowaniu, ponieważ ca ścieraniu. nie zawiera szkodliwego toluenu i formaldehydu. 04


kosmetyki

1Puder ryżowy Puder ryżowy Paese jest produktem najwyższej jakości: niezwykle lekkim, jedwabistym i łatwym w aplikacji. Pozostawia na skórze uczucie gładkości i zapewnia satynowe wykończenie makijażu. Puder ryżowy to jeden z najstarszych sekretów artystów makijażu. Niezastąpiony produkt kosmetyki profesjonalnej, z uwielbieniem wykorzystywany przez wizażystów podczas sesji zdjęciowych czy pokazów mody, ponieważ zapewnia długotrwałe zmatowienie i utrwalenie makijażu. Ponad 80% składu pudru stanowi Oryza sativa – skrobia ryżowa, która łagodzi stany zapalne, długotrwale matuje skórę, pochłaniając nadmiar sebum, wygładza i ujednolica koloryt skóry, nie zatykając przy tym porów. Produkt przeznaczony jest szczególnie dla cery mieszanej lub tłustej, do stosowania jako puder wykańczający lub baza pod makijaż. W przypadku cery suchej polecany do wykańczania makijażu twarzy. Nie zawiera talku. Bez alergenów i parabenów.

1Mineralny podkład matujący Innowacyjny produkt do makijażu, łączący działanie upiększające z pielęgnującym. Oparty na bazie naturalnych glinek wydobywanych w basenie Morza Śródziemnego, w okolicach Katalonii. Wykorzystywane są one w salonach odnowy biologicznej w postaci maseczek lub okładów na całe ciało. Ich dobroczynne działanie wynika z bogactwa substancji czynnych, soli mineralnych i oligoelementów, które dotleniają skórę i zapewniają stabilność procesom jej regeneracji. Glinki pomagają usunąć toksyny, zanieczyszczenia i zbędne produkty przemiany materii. Wykazują też działanie ściągające i przeciwbakteryjne oraz dbają o prawidłowe pH naskórka. Składniki aktywne to m.in. krzem (stymuluje syntezę kolagenu), magnez (działa przeciwzapalnie i wpływa na poprawę metabolizmu), potas (uelastycznia tkanki) oraz cynk (wpływa na regenerację tkanek skóry). Mineralny podkład matujący zapewnia całodzienną pielęgnację, a równocześnie zdrowy wygląd cery. Może być stosowany jako lekki podkład lub sypki puder matujący do wykańczania makijażu. Podkład ujednolica koloryt cery, nie powodując efektu maski.

Łączy działanie pielęgnujące z upiększającym.

05


kosmetyki

Maria Kopycińska

W poszukiwaniu idealnego

podkładu

Podstawa codziennego makijażu.

06


kosmetyki

1Maria Kopycińska – z wykształcenia biolog, kosmetolog, wizażystka i stylistka. W Laboratorium Badawczym Paese odpowiedzialna m.in. za pomysły na nowe produkty, poszukiwanie innowacyjnych surowców i kontrolę jakości. Jej pasja to kosmetyki od podszewki – lubi zgłębiać tajemnice składów, formy, aplikacji.

Każda z nas marzy o świeżej i promiennej cerze, jednak intensywny tryb życia, brak wystarczającej ilości snu, zanieczyszczenie środowiska czy geny nie zawsze są dla nas łaskawe. Dlatego kobiety od zarania dziejów starają się pomagać skórze w uzyskaniu nieskazitelności.

C

o zrobić, aby zbliżyć się do niedoścignionego ideału? Poza prawidłową codzienną pielęgnacją, dbaniem o odpowiednie nawilżenie skóry „od wewnątrz” i zróżnicowaną dietą bardzo istotny jest także wybór dostosowanego do naszych potrzeb podkładu.

Podkład od podstaw Bez względu na nazwę – fluid, foundation, fond de teint czy make-up – podkład musi nadawać cerze jednorodny, wyrównany koloryt i ukrywać jej drobne niedoskonałości. To kosmetyk, który ma pełnić funkcję naszej drugiej skóry. Podkład aplikujemy na kilka sposobów: palcami, gąbeczką lub przy pomocy specjalnego pędzla. Należy nałożyć cienką warstwę kosmetyku na skórę, rozprowadzając go zawsze z włosem. Trzeba pamiętać o dokładnym roztarciu produktu, zwłaszcza w okolicach wło-

sów czy na linii żuchwy, aby uniknąć efektu maski. Jeśli chcemy zwiększyć trwałość podkładu, przed jego nałożeniem warto zaaplikować specjalną bazę pod makijaż. Zanim wybierzemy podkład, powinniśmy określić stan skóry, uwzględniając rodzaj cery, ilość i głębokość zmarszczek, przebarwienia, krostki i rozszerzone pory. Pamiętajmy, by zawsze mieć na uwadze naszą cerę, a nie metrykę. Niejedna dwudziestoletnia miłośniczka solarium ma skórę w gorszej kondycji niż kobieta dojrzała. I na odwrót. Nie mamy wpływu na geny, choć poprzez odpowiedni wybór kosmetyku możemy zdecydowanie poprawić nasz wygląd. Po analizie stanu skóry (przeprowadzonej przez fachowca lub samodzielnie) możemy wstępnie zdecydować o konsystencji podkładu. Bardzo ważne,

Niejedna dwudziestoletnia miłośniczka solarium ma skórę w gorszej kondycji niż kobieta dojrzała.

1

07


kosmetyki

by nie obciążać sprawiającej problemy cery dużą ilością kosmetyku. Kolor należy przetestować na granicy żuchwy i szyi, koniecznie w świetle dziennym (nigdy nie należy sprawdzać koloru na dłoni i przy sztucznym świetle!). Powinien być jak najbardziej zbliżony do naturalnej barwy skóry.

Jaki rodzaj podkładu? Krem koloryzujący zalicza się do najlżejszych podkładów. Nie ma właściwości kryjących, może jedynie wyrównać koloryt skóry. Jest przeznaczony dla pań cieszących się idealnie zdrową cerą lub tych, których buzie usiane są wyraźnymi piegami. Piegowata cera pokryta kryjącym albo zbyt jasnym podkładem może sprawiać wrażenie ziemistej i niezdrowej. Fluidy to najbogatsza i najbardziej uniwersalna gama podkładów. W zależności od składu przeznaczone są zarówno dla pań bardzo młodych, jak i starszych. Oprócz właściwości kryjących fluidy mogą nawilżać skórę i chronić ją przed szkodliwymi czynnikami czy promieniowaniem (na ogół nie zawierają zbyt wysokich filtrów, więc trzeba oprócz nich stosować mocniejsze kremy ochronne). Większość firm kosmetycznych ma w swojej ofercie kilka produktów tego typu o zróżnicowanych właściwościach: matują-

08

Poza kremami koloryzującymi i fluidami mamy do dyspozycji podkłady w sztyfcie, szczególnie polecane kobietom, które czas wykonywania makijażu chcą skrócić do minimum. cych, nawilżających, rozświetlających. Fluidy dzielą się zwykle na: • rzadkie i lekko kryjące – najczęściej sprzedawane w buteleczce z dozownikiem lub w tubce; doskonałe dla skóry pozbawionej przebarwień i rozszerzonych naczynek na dużych powierzchniach; • mocno lub średnio kryjące – często mają niewielkie właściwości ścierne i należy je rozkładać szybko i precyzyjnie. Najlepiej nabrać sporą ilość kosmetyku na gąbeczkę lub palec, a potem płynnymi pociągnięciami położyć go na policzkach, powiekach, brodzie, nosie i czole; • liftingujące – przeznaczone dla pań w średnim wieku, u których widoczne są wyraźne zmarszczki i zmieniony owal twarzy. Podkłady te zawierają substancje lekko ściągające, poprawiające mikrokrążenie (np. kofeinę) oraz składniki załamujące światło pod różnymi kątami (np. mikę). Dzięki temu rysy stają się ła-


kosmetyki godniejsze, a zmarszczki mniej widoczne; • płynne – szczególnie polecane paniom z rozszerzonymi porami i ze zmarszczkami. Inne kosmetyki mają, niestety, zbyt ciężką konsystencję i mogą zbierać się w nierównościach, co podkreśla defekty skóry. Poza kremami koloryzującymi i flui­ dami mamy do dyspozycji podkłady w sztyfcie, szczególnie polecane kobietom, które czas wykonywania makijażu chcą skrócić do minimum. Wykazują one również tę przewagę nad płynnymi fluidami, że można je nosić zawsze przy sobie i dyskretnie wprowadzać poprawki bez potrzeby zmywania całego makijażu. Należy jednak wiedzieć, że stosuje się je inaczej niż płynne fluidy. Sztyft przeciągamy podobnie jak szminkę – smugami od środka twarzy na zewnątrz i od dołu ku górze. Rozsmarowuje się je w tym samym kierunku gąbeczką albo palcami. Najczęściej tego typu podkłady są półprzejrzyste. Aby osiągnąć mocno kryjący efekt, można tę czynność powtórzyć na całej twarzy bądź tylko miejscowo. Równie szybko aplikuje się kompakty, które mają właściwości średnio lub bardzo kryjące. Decydując się na któryś z nich, należy dopasować go do typu skóry – inny do tłustej, inny do suchej. W zależności od tego, czy kompakt nałoży się suchą czy zwilżoną gąbką, zachowa się on na skórze jak puder bądź jak fluid. W obu przypadkach nabierając odrobinę kosmetyku na gąbeczkę, dociskamy ją do twarzy miejsce po miejscu. Kompakt roztarty na skórze nie wypełni jej nierówności, a tylko podkreśli zmarszczki i rozszerzone pory. Dlatego wskazany jest dla młodszych kobiet, na przykład z problemami trądzikowymi czy przebarwieniami.

tości składników aktywnych intensywnie ją pielęgnują. Ponadto ich wygodne i eleganckie opakowania minimalizują nadmierne zużycie produktu. Wszystkie fluidy Paese dostępne są w czterech wariantach kolorystycznych, dzięki czemu każda z nas znajdzie odcień odpowiedni dla swojej karnacji. Wśród produktów marki Paese możesz wybrać m.in.: specjalistyczny podkład antybakteryjny dla cery z trądzikiem i zaskórnikami, specjalistyczny podkład matujący dla skóry mieszanej i tłustej, podkład nawilżający dla skóry suchej, wrażliwej i alergicznej oraz podkład pielęgnujący naturalnie dla skóry sprawiającej problemy, z niedoskonałościami. Poza serią specjalistycznych fluidów, które pomagają pozbyć się najczęściej spotykanych problemów, z myślą o najbardziej wymagających klientkach marka Paese przygotowała serie fluidów: • Ideal Matte, który zapewnia idealnie matową cerę przez 12 godzin; • Matte&Cover – z nowatorską formułę Sebum Control, która rozpoznaje i równoważy strefy tłuste i suche; • Long Cover Fluid – podkład kryjący o przedłużonej trwałości, przeznaczony dla skóry suchej, normalnej i naczynkowej, wrażliwej i skłonnej do reakcji alergicznych; • Regenelift – podkład modelująco-liftingujący, przeznaczony dla cery dojrzałej, a także odwodnionej, pozbawionej blasku i zmęczonej; • Fluid dla mężczyzn, pielęgnujący, o konsystencji kremu tonującego. <

Kompakt roztarty na skórze nie wypełni jej nierówności, a tylko podkreśli zmarszczki i rozszerzone pory. Dlatego wskazany jest dla młodszych kobiet, na przykład z problemami trądzikowymi czy z przebarwieniami.

Co zatem wybrać? Przy takiej mnogości produktów na rynku możesz się poczuć zagubiona. Dlatego polecamy Ci podkłady Paese, które wykazują wyjątkowe właściwości pielęgnacyjne i znakomicie odpowiadają różnym potrzebom. Spośród dostępnych kosmetyków wyróżnia je dwukierunkowe działanie – jak przystało na produkty przeznaczone do makijażu, upiększają skórę i wyrównują jej koloryt, a dzięki zawar-

09


moda

Bernadetta Pasternak

A co na

rower? Moda praktycznie.

Prym wiodą stylizowane na stare albo po prostu odrestaurowane składaki i inne starocie po babciach i dziadkach. Jednak nie o tym dziś napiszę, bo rowery vintage wyglądają ładnie same z siebie, a co z nami? Dla miłośników mody mam trzy propozycje, które zapewnią nie tylko komfort fizyczny, ale i poczucie, że wygląda się po prostu fajnie. Romantyczne koronki Co może być bardziej subtelnego i delikatnego niż pastelowe kolory i koronki? Ażurowe i koronkowe ubrania są kwintesencją dziewczęcości. Kojarzą się od razu z piękną, słoneczną pogodą. Zwykły dziergany top połączony z dżinsowymi szortami będzie strojem wyważonym – niezbyt słodkim, ale wciąż uroczym. Wystarczy wskoczyć w wygodne balerinki i możemy ruszać w drogę! Żeby dodać sobie jeszcze więcej uroku, możemy zamiast dżinsu wybrać królujący w polskiej blogosferze i na ulicach szyfon – materiał niezwykle

10

przewiewny, wyglądający trochę jak mgiełka. Szyfonowe szorty i spódniczki są równie wygodne, co efektowne, dzięki czemu świetnie sprawdzą się także na rowerze. Żeby chronić głowę i włosy przed słońcem, możemy ubrać najzwyklejszy słomkowy kapelusz. Na pewno będzie wyglądał stylowo, choć przy większych prędkościach może się okazać nieco niepraktyczny. Stanowi jednak świetny dodatek dla osób, które na rowerze nie chcą się zmęczyć i ścigać, a tylko zażyć świeżego powietrza, spokojnie przemierzając krakowskie bulwary.


moda Coś cięższego Nie każdy pała miłością do koronek, dzierganych swetrów i pasteli. Jeśli chcemy postawić na bardziej zdecydowany look, wystarczy sięgnąć po niezawodną i uniwersalną ramoneskę, a reszta się jakoś ułoży. Jednolity top i szorty z ekoskóry będą wyglądały razem bardzo dobrze. Niezbyt ciężko, ale z charakterem (a zawsze w zanadrzu mamy przecież ramoneskę, żeby było z pazurem! No, i cieplej). Świetnie sprawdzą się w takim zestawieniu trampki – kolor i fason to już kwestia gustu, ale z pewnością takie obuwie jest nie tylko praktyczne, ale i estetyczne. Przyciężkie sportowe adidasy nie przypadną do gustu każdemu, dlatego trampki są dobrym, bardziej subtelnym zamiennikiem. Jako dodatek proponuję zegarek, na przykład klasyczny, na skórzanym pasku lub w kontrastującym, mocnym kolorze dla osób, które lubią się wyróżniać z tłumu ciekawymi detalami. Jeśli mamy ochotę poeksperymentować z włosami, warto je upiąć w wysoki kok, a na głowie zawiązać chustkę na wzór pin-up girls (tzw. bandankę). Będzie ciekawiej i wygodniej bez włosów latających we wszystkie strony.

A może coś pomiędzy?

1Bernadetta Pasternak – krakowska fashionistka, która pod pseudonimem Miss Bernadette pisze bloga modowego [www.insidenudity.blogspot.com].

Żeby chronić głowę i włosy przed słońcem, możemy ubrać najzwyklejszy słomkowy kapelusz. Na pewno będzie wyglądał stylowo, chociaż przy większych prędkościach może się okazać nieco niepraktyczny.

ilustracje: Monika Wnęk

Jeśli nie jest nam blisko ani do słodkiego, romantycznego zestawu, ani do mocnego looku, zawsze możemy poszukać czegoś pośrodku. Lekka sukienka z ciekawym printem sama w sobie stworzy zestaw charakterystyczny i ciekawy – dla jednych może być to klasyczny motyw z kwiatami, dla innych – modny w tym sezonie motyw aztecki, a dla jeszcze innych inspirujące okażą się wzory geometryczne. Ważne, żeby było nas widać. Zwiewna sukienka bar-

dzo dobrze wygląda spięta skórzanym paskiem w pasie, jeśli jest zbyt luźna. Taki pasek znajdziemy za kilka złotych w pierwszym lep­szym secondhandzie, a efekt na pewno będzie satysfakcjonujący. Urocza sukienka z wyrazistym printem dobrze wygląda z workerami – butami na płaskiej podeszwie, które wiąże się ponad kostką. Będą dobrą przeciwwagą dla słodkiej sukienki, świetnie sprawdzą się też w coraz chłodniejsze jesienne wieczory. W takim zestawie kapelusz (ale nie słomkowy) też byłby dobrym dodatkiem. Czarny czy brązowy, nie ma to większego znaczenia. Ważne, żeby dodanie go wprowadziło harmonię pomiędzy ciężkie buty a lekką sukienkę. <

11


moda

Anna Nocoń

Pomarańczowa rewolucja czy dotyk Midasa? Co nosimy tej zimy? Nadchodzący sezon jesienno-zimowy pod jednym względem nie różni się od pozostałych – mnogość i różnorodność propozycji zadowoli najbardziej wybrednych, każdy znajdzie coś dla siebie. Jak co roku łatwiej powiedzieć, co na pewno nie będzie modne. Reguła ta zaczyna się odnosić także do makijażu. Pomarańczowa rewolucja Czas zakończyć letni romans z bardzo popularnym kolorem miętowym. Hit jednego sezonu ustępuje miejsca jesiennemu następcy – pomarańczowi w wyjątkowo nasyconym wydaniu. Oranżowe są sukienki, płaszcze, a nawet spodnie. Odcień ten doskonale sprawdza się również w makijażu. Wyraziste, pojedyncze kolory, tzw. color block, to jedna z propozycji wizażystów na jesień i zimę. Świetna wiadomość, nic bowiem nie ożywia szarych, jesiennych dni jak żywe, nasycone żółcie, zielenie czy wspomniany pomarańcz. Warto więc zaopatrzyć się w zestaw barwnych cieni do powiek, oko bowiem jest głównym „nośnikiem” koloru w tym sezonie. Nie ulegajmy jednak pokusie pomarańczowego total looku – strój i makijaż to za dużo koloru na raz. Taki ubiór lepiej połączyć z delikatnym, naturalnym

12

makijażem, który z mody nie wychodzi nigdy. Warto więc zainwestować w dobrze dobrany podkład i korektor oraz delikatny róż, którym wymodelujemy owal twarzy. Na przyszłe wakacje będą musiały też poczekać fikuśne lakiery do paznokci – jesienne kolory są metaliczne, mniej radosne, bardziej mroczne.

Klasyczna czerwień Metaliczne mogą być nawet usta, lecz czy któraś z Pań się odważy? W makijażu ust trzymamy się tym razem klasyki – czerwień, bordo, karmin. Bardzo kobiece i seksowne, dobrze wyrysowane czerwone usta dodają tajemniczości każdej kobiecie. Doskonale połączą się z proponowaną w tym sezonie czarną skórą w nowej odsłonie. Pozbawiona swoich rockowych atrybutów typu ćwieki, skóra nagle stała się wyjątkowo minimalistyczna i elegancka, a jednocześnie nie-


moda

Złoty metaliczny lakier do paznokci z serii Carnivale, numer 143

sztampowa. Inne połączenie dla krwistej szminki to retro look, który znowu pojawi się w tym sezonie. Jednak musimy być ostrożni, szalone wzory z lat 60. czy 70. są na tyle wyraziste, że łatwo przesadzić i narazić się na nieco groteskowy efekt. Przy bardzo wzorzystych strojach makijaż powinien być zawsze raczej umiarkowany. Dobrze wyrysowana kreska na powiece często wystarczy. O starannie wymalowanych rzęsach, oczywiście, nie trzeba przypominać. Co innego z brwiami. Tym razem im więcej, tym lepiej – wyraziste brwi są tej zimy en vogue. Żeby było jasne: nie w stylu Brooke Shields. Muszą być zadbane i z odpowiednio dobranym kształtem. Podobnie jak przy użyciu wyrazistego koloru na oku, ważna jest dbałość o detal.

fot.: H&M

Złota jesień Jesień i zima to dość zachowawczy okres w modzie – zarówno w kwestii kolorów, jak i fasonów. Stonowana gama, klasyczne kroje, jak choćby powracające peleryny, garsonki czy klasyczne czarne botki, wszystko w typowo zimowej palecie czerwieni, czerni czy szarości. Całe szczęście, że chociaż w makijażu można sobie pozwolić na odrobinę lata. Tak więc pozostałą po wakacjach opaleniznę świetnie dopełni kolor złoty, absolutny hit tej zimy. Nie tylko na karnawał, lecz także na co dzień, złote lakiery, cienie czy – dla odważnych – szminka pozwolą wyróżnić się z tłumu. Warto eksperymentować, by te najmniej przyjemne chwile w roku nie były nudne i nijakie. Dla odważnych mamy, oczywiście, więcej opcji. Makijaż jest bardziej liberalny niż lansowane na wybiegach trendy. Jeśli jednak okoliczności nam pozwalają, warto przyjrzeć się bardziej szalonym propozycjom. Hitem są wzo-

Matowy cień do powiek Kaszmir Neo, numer 663

rzyste legginsy i futra typu oversize. Doskonale wyglądają połączone z równie modnymi w tym roku drewnianymi obcasami. Niestety, najlepiej sprawdzają się na osobach szczupłych. Kraciaste peleryny czy soczyście czerwony total look to już dużo bardziej uniwersalna propozycja.

Tej zimy, jak co roku, nie będzie rewolucji. Moda powtarza sprawdzone rozwiązania z niewielkimi tylko modyfikacjami. Z większych inwestycji warto wybrać coś wyrazistego – czerwień, oranż czy wzór retro. Jeśli chodzi o zakupy kosmetyczne, wybór mamy szeroki, kosmetyczkę warto wzbogacić o więcej złota i koloru oraz nieśmiertelną karminową szminkę, która latem mogła być trochę zbyt ciężka. Pamiętajmy, już niedługo wszystkie nasze kreacje znikną pod ciężkimi płaszczami, ale fikuśne turkusowe oko czy kuszące usteczka będą naszą obroną przed jesienną melancholią. <

Na przyszłe wakacje będą musiały poczekać fikuśne lakiery do paznokci – jesienne kolory są metaliczne, mniej radosne, bardziej mroczne. Metaliczne mogą być także usta, lecz czy któraś z Pań się odważy?

1Anna Nocoń – rocznik 84., urodzona w Gdańsku, z wyboru krakuska, aktualnie obywatelka świata – od lat pracuje jako modelka na całym świecie, od NY po Singapur. Twarz z okładki „Vogue”, podróżniczka, felietonistka, aktywistka. Jak każda kobieta (a także modelka) interesuje się trendami w modzie i makijażu, bo moda to już jej sposób na życie.

Propozycje H&M na sezon jesień/zima w tonacjach zarówno złotych, jak i pomarańczowych (s. 12)

13


moda

Maria Kopycińska

przed

Akademia wizażu

Propozycje makijażowe marki Paese na sezon jesień-zima 2012/2013.

krok 1

Krok po kroku 1. Twarz Ani została pokryta

rozświetlającą bazą pod makijaż. Wizażysta zastosował bazę pod cienie. Aby zatuszować niedoskonałości cery, użył korektora antybakteryjnego oraz rozświetlającego pod oczy.

krok 2

2. Róż: twarz Ani po zastosowaniu różu od razu wygląda promienniej i młodziej!

3.–4. Oko nabierze trójwymiarowości

po zastosowaniu satynowych cieni z serii Satinette.

krok 3

krok 4

14

T

eam Paese stworzył unikalne, a zarazem łatwe do wykonania makijaże, które są odpowiedzią na aktualne trendy kolorystyczne. Dodatkowo, podglądając warsztat pracy naszego wizażysty Marcina Kulaka, pokazujemy jego zabiegi krok po kroku. Mamy nadzieję, że będzie to dla Was pomocne podczas Waszych zabaw z wizażem.

Makijaż świetlisty Zastosowaliśmy rozświetlającą bazę pod makijaż i dobraliśmy kryjący podkład. Marcin wymodelował oczy Ani za pomocą paletki cieni Satinette w odcieniach terakoty. Cienie te zawierają delikatną, drobną perłę, która daje efekt trójwymiarowego, rozświetlonego oka. Aby nadać twarzy delikatnego blasku, wizażysta pokrył ją Mgłą Pudrową, a w zewnętrznych kącikach oka dodatkowo zastosował rozświetlający puder Słońce Egiptu. Policzki zostały podkreślone rozświetlającym różem, a usta błyszczą dzięki zastosowaniu błyszczyka w odcieniu nude.


moda

Makijaż świetlisty 1 Baza rozświetlająca Paese 1 Podkład Long Cover Fluid nr 02 1 Cienie Satinette kolory 815, 816 1 Mgła Pudrowa nr 12 1 Puder sypki Słońce Egiptu II 1 Róż nr 27 1 Błyszczyk Colore Mio nr 502

Ten typ makijażu ma za zadanie nadać twarzy świeży i promienny wygląd. Dzięki zastosowanym neutralnym kolorom idealnie sprawdza się w codziennym makijażu, np. do pracy. 15


moda

Makijaż klasyczny 1 Baza matująca Paese 1 Podkład Matte&Cover nr 202 1 Tusz do rzęs Supralash 1 Cień do powiek Diament nr 7 1 Szminka Paese nr 43 1 Róż nr 31 1 Lakier do paznokci nr 115 Nienaganna cera uzyskana została dzięki zastosowaniu bazy matującej Paese, która zapewniła perfekcyjne zmatowienie na długie godziny. Oczy delikatnie podkreślono tuszem do rzęs, a ich kąciki rozświetlono cieniem diamentowym. Usta Ani pomalowaliśmy krwistą czerwienią pomadki z nowej kolekcji Paese (szminka wzbogacona olejem agranowym). Pomadka idealnie komponuje się z mocnym odcieniem czerwieni na paznokciach.

Usta na pierwszym planie. Klasyczny makijaż z mocno podkreślonymi ustami, idealny na wieczorne wyjście lub – dla odważnych – na dzień. 16


moda

Makijaż trendy 2012/2013 1 Baza matująca Paese 1 Podkład Long Cover Fluid 02 1 Cień Diament nr 29 1 Cień BerryBerry nr 6 1 Róż nr 32 1 Mgła Pudrowa nr 13 1 Puder Absolu Revelation 1C 1 Błyszczyk Colore Mio nr 502 Tu zaproponowaliśmy niezwykle modną, nasyconą butelkową zieleń z kolekcji cieni diamentowych Paese, którą wizażysta aplikował na mokro. Wewnętrzne kąciki oczu zaakcentował złotym cieniem. W obydwu makijażach mocno podkreślono policzki – róż to zdecydowany „must have” nadchodzącego sezonu! U Ani zastosowany został róż połączony z rozświetlającą Mgłą Pudrową. Dodatkowo w okolicach łuków brwiowych, nad kościami policzkowymi i w okolicach środka brody Marcin użył rozświetlacza.

W tym sezonie stawiamy na mocno podkreślone oczy. Ma być bogato!

Modelka: Anna Nocoń Fotograf: Bartłomiej Chabałowski [www.chabalowski.com] Wizażysta-stylista: Marcin Kulak [www.marcinkulak.com] <

17


zdrowie i fitness

Zbyszek Rybicki

Trening

czyni mistrzynię 1Zbyszek Rybicki – trener personalny w klubie Fitness Academy King Square Kraków, instruktor fitness i ćwiczeń siłowych, instruktor TRX, promotor zdrowego trybu życia, moderator [SFD.pl] i [body-factory.pl], uczestnik i organizator wielu konferencji na temat otyłości i dozwolonego wspomagania w sporcie.

18

Zacznijmy może od tego: są setki porad, jak osiągnąć wymarzony wygląd. Ale skoro już wszystko zostało powiedziane, skąd wiadomo, co w rzeczywistości zadziała?

S

zczególnie, że wiele z tych infor- Zacznijmy od tyłu macji wzajemnie się wyklucza. Dla kobiet okolice pośladków to zarówno Skąd wiadomo, który wybór po- „języczek u wagi”, jak i zazwyczaj partia prowadzi nas najkrótszą drogą do osią- ciała, w przypadku której najtrudniej o efekty. Ma to związek z tendencją orgnięcia celu? Odpowiedź brzmi: nie wiadomo. To tak, jak z szukaniem od- ganizmu do odkładania tam tłuszczu powiedniego faceta lub tej idealnej „ma- o wiele „chętniej” niż gdzie indziej. I o ile niektóre z Was mogą się z powyższym łej czarnej”. Trzeba wypróbować wiele możliwości, zanim trafi się w dziesiątkę. zdaniem nie zgodzić (wszak każdy jest Wszystko sprowadza się do starej meto- inny), to z pewnością okrągłe pośladki są dy prób i błędów. Podobnie na siłowni – jedną z rzeczy, na które w szczególności nie każde ćwiczenie będzie równie sku- zwraca się uwagę. Gluteus maximus, medius i minimus to tecznie działało na każdą kobietę, ponieważ każdy człowiek jest inaczej zbu- trzy mięśnie, które budują nasz „tył”. Potrzebujesz efektywnego ćwiczenia? dowany i, co jeszcze ważniejsze, każdy Wybierz przysiady. Oprócz pośladków inaczej reaguje na ten sam bodziec. Najważniejsza wydaje się... cierpli- pracować będą również biodra i uda, co tylko wzmocni ostateczny efekt. Mowość, klucz do osiągnięcia wymarzonej formy. Znam wiele osób, które z frustra- żesz wykonywać ćwiczenia zarówno cją rzuciły w kąt ciężarami, gdy nie wi- na maszynie Smitha, by zyskać więkdziały efektów „superskutecznych” me- szą kontrolę i czuć się bezpieczniej, jak tod. Dlatego nie zamierzam udzielać cu- i na przykład z hantlami na barkach czy downych porad, postaram się za to rzu- z boku ciała. Którykolwiek ze sposobów wybierzesz, trzymaj plecy prosto i stój cić nowe światło na niektóre z Waszych na całych stopach. Wykonuj przysiad do problemów. momentu, gdy pośladki znajdą się


zdrowie i fitness poniżej linii ud. Przytrzymaj na chwilę, po czym wstań. Kolejne ćwiczenie, które kompleksowo pobudza cały obszar nóg, bioder i pośladków, to wykroki. Do przodu, w tył lub w bok, z hantlami na barkach lub z boku. Można też wypróbować ich najbardziej wymagającą wersję, tzw. wykroki chodzone. Im dalszy wykrok, tym większa praca wymagana od mięśni pośladków. Pamiętaj, żeby nie wysuwać kolana przed palce stopy wykrocznej.

Odsłaniamy kaloryfer Druga część ciała, na którą kobiety zwracają szczególną uwagę, to na pewno brzuch. Oczywiście, prawdą jest, że aby odsłonić nasz „kaloryfer”, trzeba będzie zastosować dietę. Skoro już jednak jesteśmy przy ćwiczeniach, spróbuję zaproponować coś nowego. Przede wszystkim muszę obalić mit dotyczący częstotliwości trenowania. Zwykle słyszy się, że brzuch można ćwiczyć codziennie, co zdają się potwierdzać popularne plany treningowe krążące po Internecie. Błąd. To taka sama partia mięśniowa jak każda inna, dlatego nie odbierajmy jej prawa do regeneracji i wzrostu. Ćwiczenia zacznijmy od spięć na piłce stabilizującej z obciążeniem. Przytrzymaj ciężarek na klatce piersiowej, upewnij się, że jego waga jest odpowiednia i powoduje opór. Połóż się na piłce, a następnie

wykonaj spięcie poprzez zgięcie w biodrach. Postaraj się trzymać plecy prosto, a brzuch cały czas napięty. Zwróć uwagę, by pracę wykonywały jedynie biodra i brzuch, a nie na przykład ramiona. Cały ruch powinien być dokładnie kontrolowany. Drugim ćwiczeniem będą skręty z obciążeniem. Usiądź na podłodze i ugnij kolana. Trzymając ciężar przed sobą, unieś delikatnie nogi do góry, a następnie wykonaj skręty tułowia z przenoszeniem ciężaru z jednej strony na drugą. Powyższe wskazówki na pewno mogą pomóc Ci w osiągnięciu celu, ale pamiętaj, że cała zabawa polega na próbowaniu nowych ćwiczeń i sprawdzeniu, jak na Ciebie zadziałają. Podejmij wyzwanie. Nie daj się wrobić w obiecanki, tylko sama sprawdź, jak możesz osiągnąć to, czego pragniesz. <

Zwykle słyszy się, że brzuch można ćwiczyć codziennie, co zdają się potwierdzać popularne plany treningowe krążące po Internecie. Błąd. To taka sama partia mięśniowa jak każda inna, dlatego nie odbierajmy jej prawa do regeneracji i wzrostu.

19


lifestyle

Paese?

Trzy razy na tak!

Czy słyszałaś o Paese? Czy spotkałaś się kiedyś z tą marką? Być może na razie niewiele kojarzy Ci się z tą nazwą, ale wkrótce, gdy usłyszysz „Paese”, pomyślisz: jakość, elegancja, styl, profesjonalizm... Być może zacznie się to już teraz.

P

aese to marka kosmetyków, która w pierwszej kolejności stawia na wysoką jakość produktów, szeroką paletę kolorystyczną, innowacyjne formuły oraz atrakcyjne opakowania. Opracowane przez najnowocześniejsze laboratoria receptury oparte są na substancjach i surowcach czerpanych z bogactwa natury. Kobiety w Paese kochają możliwość dopasowania kosmetyków do każdego typu urody i swoich indywidualnych potrzeb. Atrakcyjne i nowoczesne opakowania przyciągają wzrok, ale każdy, kto raz użyje kosmetyków Paese, sięga po nie ponownie nie tylko ze względu na ładny design. Uwiedzione nieprzecięt­nością tych produktów, kobiety pragną więcej i więcej.

20

1

Tak dla dystrybucji krajowej! Galeria Krakowska to położone w sercu Krakowa centrum handlowe, które wyznacza styl i podsuwa inspiracje. Znajdują się w nim zarówno ogromne sklepy międzynarodowych sieci, jak i eleganckie butiki prosto z europejskich stolic mody. W takim miejscu nie mogło zabraknąć stoiska z kosmetykami Paese. Jego profesjonalna obsługa i bogaty asortyment zadowolą nawet najbardziej wymagające klientki. Kobieta na zakupach czuje się tu jak ryba w wodzie, również wówczas, gdy potrzebuje pomocy w wyborze produktu, wskazania najnowszych trendów czy porady w dziedzinie technik wizażu. Tego wszystkiego oraz wiele więcej można oczekiwać po teamie Paese. Drogie Panie, może same się o tym przekonacie? Wasze pierwsze spotkanie z marką Paese na pewno nie będzie ostatnim. Kosmetyki, które podążają z duchem czasu? Jesteśmy na tak!

W takim miejscu jak Galeria Krakowska nie mogło zabraknąć stoiska z kosmety­ kami Paese.


lifestyle

3

2

Tak dla zaangażowania w życie kulturalne!

Tak dla dystrybucji zagranicznej!

W tym roku marka Paese była kosmetycznym partnerem białostockiego Fashionable East.

fot.: Agencja FAT CAT

Kosmetyki Paese zyskują coraz liczniejsze grono zwolenników na całym świecie. Wielkim powodzeniem cieszą się między innymi w Dubaju, gdzie we współpracy z partnerami handlowymi otworzyliśmy już siedem stoisk. Wśród Europejek Dubaj budzi skojarzenia z egzotyczną krainą, w której zderzają się ze sobą wielobarwne kultury orientu. Fascynuje nas aura tajemniczości otaczająca szczególnie styl życia kobiet. A gdybyśmy tak powiedziały, że w swoich podstawach nie różni się on od codzienności wszystkich nas na świecie? Bo co tak naprawdę łączy kobiety? Pragnienie piękna! Mieszkanki Zjednoczonych Emiratów Arabskich podobnie jak kobiety z innych stron świata dbają o siebie, zwracają uwagę na swój wygląd i pragną podkreślać swoje naturalne piękno. Dlatego każdego dnia sięgają po kosmetyki Paese. Zaufały tej marce, ponieważ najbardziej cenią szeroki wybór kosmetyków w różnorodnej palecie kolorystycznej. Kosmetyki, które wydobywają z kobiet to, co najlepsze? Jesteśmy na tak!

Paese podąża za najnowszymi trendami i bierze udział w wydarzeniach kulturalnych. Pojawia się tam, gdzie obecne są największe gwiazdy świata szeroko pojętej mody. W tym roku marka Paese została kosmetycznym partnerem białostockiego Fashionable East, wydarzenia artystycznego, które promuje zarówno młodych, jak i uznanych projektantów z Polski, Litwy, Białorusi i Ukrainy. Tegoroczne makijaże modelek zostały wykonane przy użyciu kosmetyków Paese. Dzięki szerokiej gamie produktów udało się stworzyć niebanalne stylizacje, które stanowiły doskonałe uzupełnienie kreacji tak wybitnych projektantów, jak Maciej Zień, Michał Starost, Grażyna Hase i wielu innych. Kosmetyki Paese idealnie sprawdziły się podczas tej wyjątkowej imprezy. Zainteresowane osoby mogły same wypróbować kosmetyki tej marki i zaopatrzyć się w nie przy specjalnie przygotowanych stanowiskach. Kosmetyki, które cieszą się doskonałą opinią? Jesteśmy na tak!

21


podróże kulinarne

Monika Wnęk

Kraków

od kuchni

Jak śpiewała Kora, „podróżować jest bosko”, ale czy dotyczy to również podróży kulinarnych?

1Karma ul. Krupnicza 12 Serwuje jedzenie wegetariańskie, jednak każdy znajdzie tu coś dla siebie – czy to znakomitą organiczną kawę, tartę, zupę, słodkości, czy też inne smakołyki ze zmiennego menu. Miejsce dobre zarówno do tego, żeby wpaść tu na chwilę w codziennym biegu, jak i posiedzieć dłużej lub spotkać się ze znajomymi. Warto też zwrócić uwagę na doskonałą atmosferę lokalu. Spora niespodzianka spotka tu ludzi lubiących rysować – podkładki pod talerze idealnie nadają się do szkicowania, gdy czekamy na jedzenie. Polecam również śledzenie profilu Karmy na Facebooku. Dowiemy się z niego nie tylko o wszystkich nowościach, lecz także poznamy to miejsce „od kuchni”.

22


podróże kulinarne

1Charlotte. Chleb i wino pl. Szczepański 2 Lokal zwany mekką krakowskich lanserów, ostatnio głośny z powodu „bułki tartej za 7 zł”. Nadal jednak jest to jedno z najlepszych miejsc, żeby zjeść śniadanie, a wieczorem napić się wina. Połączenie piekarni, kawiarni i winiarni to rozwiązanie coraz popularniejsze w naszym kraju. Początek dał mu warszawski oddział Charlotte właśnie. Miejsce idealne dla osób, które cenią nie tylko smak potraw, ale i wystrój wnętrza. Charlotte w obu tych kategoriach wypada wyśmienicie, jedzenie jest pyszne, a design piękny w swojej prostocie. Oprócz znanych wszystkim konfitur i croissantów warto polecić sernik z białej czekolady, tartę z borówkami i Foie à la Charlotte z francuskim Muscat.

Kraków jest miastem, które pod względem jedzenia zadowoli absolutnie każdego, zarówno łasuchów, wegetarian, jak i wielbicieli dobrego wina. 1Zaułek niewiernego Tomasza

tekst i fot.: Monika Wnęk

ul. św. Tomasza

Liczą się nie tylko smaczne potrawy, równie ważny jest design miejsca.

Miejsce ukryte w centrum miasta, przy zabytkowym kościele św. Jana. Zgromadzone obok siebie cztery knajpki zadowolą absolutnie każdego. Niepowtarzalny Loch Camelot, połączony z concept storem Lulu Living, znany jest od lat z charakterystycznych obrusów, ciekawego wystroju i pysznej szarlotki. Cherubino z kuchnią włoską i polską zaskoczy nas obecnością karety oraz góralskich sań. Z kolei Dym to jedno z ulubionych miejsc spotkań artystów i studentów architektury. Ciemne, proste wnętrze zachęca do oderwania się od życia przy szklance piwa. I na końcu – dla fanów tanich przekąsek i alkoholi oraz PRL-owskiego klimatu – Pijalnia wódki i piwa. Zagryziemy tam z uśmiechem śledzika, popijając tytułową wódką w przystępnej cenie czterech złotych.

23


w drodze

Weronika

w krainie Italii

24


w drodze

To już mój ostatni tydzień w Rzymie. Naprawdę nie chcę wracać do domu, bo wiem, że z całą pewnością nie będę w stanie przełknąć polskich lodów i pizzy – z pierwszą gałką rzymskiego bacio&lampone i z pierwszym kawałkiem margarity wkroczyłam do innego wszechświata. A z tego wszechświata nie ma już powrotu.

J

estem uwięziona, a moje kubki smakowe zapewne szykują protest z okazji powrotu. Ale, ale, nie chcę dziś paplać o moim języku (bo to ani pożyteczne, ani estetyczne), tylko pragnę poruszyć o niebo ważniejsze zagadnienia. Opowiem o szalonym Rzymie, a konkretniej – o wszystkich dziwnych/ charakterystycznych zwyczajach i zachowaniach, które działają mi na nerwy/bardzo mnie cieszą.

Zero ciucholandów

b) wmówią Wam, że via Governo Vecchio to istny raj dla poszukiwaczy ubrań z drugiej ręki, po czym będziecie przebierać wieszaki ciuchów vintage kolekcji Valentino, zastanawiając się przy okazji, co autorzy przewodnika rozumieli pod hasłem „ciucholand”. Być może Włosi i Polacy pojmują to słowo na różne sposoby. Chociaż kocham Rzym, to nie mogłabym tu mieszkać. No, chyba że moje zarobki przekroczyłyby poziom przyzwoitości. Ach... serio? Zero ciucholandów?

To istna tragedia: w Rzymie nie ma ciucholandów. Oczywiście, są tu sklepy, które chytrze podają się za szmateksy, wyglądają tak z zewnątrz i wewnątrz. Szmateksowo nie wygląda jedynie metka, która z dumą oznajmia „50 euro” za byle jaką dzianinową sukienkę. Tylko na marginesie wspomnę, aby nigdy nie wierzyć przewodnikom, bo: a) zamiast na targ staroci zaprowadzą Was w miejsce składowania cekinowych pasków, miniradyjek, otwieraczy do butelek i niezidentyfikowanych substancji, które przylepiają się do podłogi;

Jeśli człowiek uważa, że poradzi sobie w Rzymie bez mapy (ja tak, naturalnie, sądziłam), to niechże sobie to jeszcze raz przemyśli. W przeciwnym razie skończy w niezidentyfikowanym miejscu (niektóre ulice po prostu nie noszą nazw), otoczony ulicznymi sprzedawcami/podejrzanymi starszymi panami/miło wyglądającymi chłopcami, albo, co gorsza, ludźmi, którzy chcą mu wskazać drogę. Nie zrozumcie mnie źle – spotkałam w ten sposób wielu przesympatycznych

1Weronika Załazińska – siedemnastolatka mieszkająca w Krakowie, miłośniczka Burberry, Chloe, Valentino i Audrey Hepburn. Autorka bloga [raspberryandred.blogspot.com].

Kto pyta, ten błądzi

1

25


w drodze

Chcę jak człowiek kupić sobie loda. Ale go nie dostanę. Nie, nie, nie tak robi się to w Rzymie. Nie dostanę loda, dopóki nie opowiem sprzedawcy historii swojego życia, nie wyjawię imienia, narodowości, nie zdradzę, co jadłam na śniadanie, jakie są moje ulubione miejsca w Rzymie czy... ślubne plany.

26

osobników, którym udało się wytłumaczyć mi, jak wyjść z czarnej dziury. Jednak... nie zawsze tak było. Rzym jest skomplikowany, pełen dziwnych uliczek, zaułków, pagórków, schodków i kto wie, czego jeszcze. Jeśli więc słyszy się „przejdź koło” po raz piętnasty w jednym zdaniu, „skręć w lewo” po raz dwudziesty, „skręć w prawo” po raz pięćdziesiąty i „przejdź koło lodziarni X”, zaczyna się wątpić w swoje plany odkrywania miasta w zawrotnym tempie. Polecam więc trzymać się mapy, przynajmniej przez pierwsze trzy dni.

Autobusy

Gadka-szmatka

Kocham rzymskie nocne życie. Nie chodzi mi jednak o kluby, lecz o place. Wszyscy rzymianie (i nie tylko) zbierają się na Campo dei Fiori, Trastevere, Piazza Venezzi i tam spędzają wieczory. W porównaniu do dusznej dyskoteki jest to opcja nie tylko przyjemniejsza, lecz także bardziej ekonomiczna. Na placu można zjeść loda (dziesiątego danego dnia) albo kawałek pizzy lub po prostu usiąść na schodkach i obserwować ludzi.

Uprawiają ją wszyscy chłopcy (niestety, także ci dużo starsi chłopcy). I robią to absolutnie wszędzie. Strefami wysokiego ryzyka są lodziarnie, restauracje i parki. Chcę jak człowiek kupić sobie loda. Ale go nie dostanę. Nie, nie, nie tak się to robi w Rzymie. Nie dostanę loda, dopóki nie opowiem sprzedawcy historii swojego życia, nie wyjawię imienia, narodowości, nie zdradzę, co jadłam na śniadanie, jakie są moje ulubione miejsca w Rzymie czy... ślubne plany. Mam tylko nadzieję, że działa tu coś takiego jak karma, bo kiedy grzecznie prowadzę uprzejmą rozmowę z panem lodziarzem, przystojny chłopak przy stoliku naprzeciw mnie nie zamierza wypowiedzieć ani jednego słowa. Życie.

Jeśli chciałabym gdzieś się dostać, a miałoby to miejsce w Krakowie, kulturalnie sprawdziłabym rozkład jazdy środków transportu publicznego, a następnie jeszcze kulturalniej przybyłabym na przystanek o wyznaczonej porze. W Rzymie to by się nie udało, bo tu nie ma rozkładów jazdy. Przychodzę sobie radośnie na fermatę i czekam. Być może autobus przyjedzie, być może nie. Życie w Rzymie zapewnia niespodzianki na każdym kroku.

Życie na placu

To wszystko. Rzym jest rzeczywiście szalony, ale w tym swoim szaleństwie piękny. Jego doskonałe niedoskonałości sprawiają, że można trochę „poluzować”, zrelaksować się. Co z tego, że nie wie się, o której przyjedzie długo wyczekiwany autobus? To doprawdy mało ważne, kiedy widzi się, widzi się Rzym. <


sztuka

Wiśnie,

piołun i curry

1Piotr Wiśniowski – student trzeciego roku architektury w Krakowie. Interesują go: literatura, coaching i grafika komputerowa. W wolnych chwilach lubi dręczyć przyjaciół, by komentowali jego teksty albo snuje niezrealizowane wciąż plany samorozwoju.

*** Nieświadomość, Swojego niewidomego psa przewodnika Jak co rano umieszczasz na przechowanie w wyściełanej skrzynce Nie dość wygłuszonej Patrzysz pytająco na cichą komórkę Zbyt nieśmiałą by odpowiedzieć Siadasz przy biurku i przy niedokończonym śniadaniu Na kartce poplamionej nieposłusznym pomidorem Piszesz wiersze O miłości W ciągu dnia Jak grosz do grosza Powiększasz swój wciąż zbyt mały Zasób słów Uznania Dopiero noc I zmęczenie wyobraźni Przynoszą pytania: Dlaczego obok Twoich butów nie stoją w przedsionku drugie – mniejsze? Dlaczego na śniadanie parzysz tylko jedną herbatę? A jeśli kobieta patrzy na Ciebie z pożądaniem To kiedy?

Dziewczyno Gdy smutek mężczyzny uleczenia prosi, Lekarstwo na wszystko pod bluzką Ty nosisz.

Męski porządek rzeczy Wytrwale studiuję i najszczerzej wierzę: Bałagan sam zniknie, jak dłużej poleżę.

27


sztuka

Jednoosobowa

fabryka rysunków

Aleksandra Krawczyk, studentka trzeciego roku kulturoznawstwa, bardziej znana jest jako autorka rysunkowego bloga [alexowo.blogspot.com]. Rysunek to pasja, którą od dwóch lat dzieli się z ludźmi za pośrednictwem Internetu. Nam opowiada o technikach tworzenia i inspiracjach. 28


sztuka Czym jest dla Ciebie rysowanie? Alexowo: Rysowanie to dla mnie pasja, przyjemność. Bardzo je lubię, odpręża mnie, pozwala robić coś innego i dzielić się tym z ludźmi. Jakich technik używasz do tworzenia swoich prac? A: Najchętniej rysuję tradycyjnie: długopisem, kredkami i pisakami. Bardzo lubię kolory i nigdy nie potrafię się ograniczyć tylko do kilku, zawsze używam wszystkich na raz (śmiech)! Od początku tego roku zaczęłam też rysować na tablecie, w tzw. digitalu. Przyznaję, że bardzo polubiłam tę metodę, dzięki której łatwiej mi ograniczyć kolorystykę. Skąd czerpiesz inspiracje? A: Słucham dużo muzyki, pewnie jak każdy. Bardzo lubię różne soundtracki do filmów. Chyba najczęściej to muzyka jest moją inspiracją. Chociaż wiadomo, to, co mnie otacza, ludzie, sytuacje też czasami mają wpływ na moje rysunki. Masz jakiegoś ulubionego artystę? A: Jest ich wielu. Od Alfonsa Muchy po tych znalezionych przeze mnie w ostatnich latach w serwisie DeviantArt. Wiążesz swoją przyszłość z rysowaniem? A: (Śmiech). Na pewno nie przestanę rysować, ale co z tym będzie w przyszłości, tego nie wiem. Który ze swoich rysunków najbardziej lubisz? Jesteś z którymś związana w szczególny sposób? A: W sumie z każdym coś się wiąże. Ze swoich ostatnich prac najbardziej lubię Virgin, chyba ze względu na delikatną kolorystykę. Ulubionych rysunków mam bardzo mało, ponieważ z biegiem czasu zawsze coś bym w nich zmieniła.

Twój proces tworzenia jest wieloetapowy czy po prostu siadasz raz nad rysunkiem i wykonujesz go od początku do końca? A: To wszystko jest uzależnione od wolnego czasu. Pracuję od rana do wieczora, a potem skupiam się jeszcze na pisaniu pracy licencjackiej, więc mam bardzo mało czasu na rysowanie. Robię to rano i późnym wieczorem, więc tworzenie jednego rysunku siłą rzeczy rozkłada mi się na kilka dni. Ale jeżeli zdarzy mi się jakiś dzień wolny, który mogę poświęcić na rysowanie, to siadam i rysuję od początku do końca, bo tak lubię najbardziej. Przeważnie zajmuje to do 4–5 godzin.

„Faith bunny”

Co uważasz za swój największy sukces? A: Chyba moment, kiedy wygrałam konkurs na [gurupa.pl], w którym nagrodą był profesjonalny tablet. To mój pierwszy wygrany duży konkurs. Postrzegam ten wynik jako mobilizację do dalszej pracy. Ale tak naprawdę cieszy mnie każdy miły komentarz na temat moich prac. Cieszy mnie fakt, że to, co tworzę, podoba się innym. Czy chciałabyś dodać coś od siebie? A: Ważne jest to, aby wszystko, co się robi z pasją, pozostało nią na zawsze. Rozmawiała Monika Wnęk.

Wracasz do swoich prac i poprawiasz coś w nich, czy zostawiasz je takimi, jakie były na początku? A: Nie, nic już nie zmieniam. Nie ma sensu zmieniać czegoś w pracy, którą wszyscy już widzieli. „Virgin”

29


sztuka

Mateusz Kosma

Skok

ze spadochronem

Ostatnio w polskiej muzyce dzieje się prawie tak dobrze, jak w naszej siatkówce. Czuję się wręcz rozpieszczany młodymi wokalistkami z konkretnym i przekonującym pomysłem na siebie.

Nagrywanie hitów do stacji na R i na Z, jak i na festiwale w Opolu to ciężki kawałek kawioru, mimo to sercem i uchem jestem z artystami, którzy pną się ponad fonograficzną rodzinę. 30

C

o prawda można mi zarzucić słabość do pięknych kobiet przed mikrofonem, ale to nie dlatego w ciągu doby od pierwszego zachłyśnięcia się tą muzyką w mojej płytotece pojawił się kolejny album. Zastanawiam się tylko, czy jest to już trwały trend, czy bańka mydlana, która – rozdmuchana – może prysnąć. Nie lubię porównywać artystów z innymi z jednego względu – zwykle brzmi to jak zarzut nieoryginalności. Tymczasem Mela Koteluk może i kojarzy się z Kasią Nosowską, ale już po pierwszym zderzeniu naszych bębenków z głosem piosenkarki w muzycznych zwojach mózgu pojawia się nowa fałda o nazwie

„Mela Koteluk” właśnie. Zresztą mam wrażenie, że nikogo nie trzeba będzie przekonywać, że Mela niczego ani nikogo nie kopiuje. Oczywista jak wyniki wyborów prezydenckich w Rosji jest konieczność opakowania takiej muzyki stosownie do jej jakości. Autorką fotografii i całego opracowania graficznego albumu jest Honorata Karapuda (aż ciśnie się na usta jakiś suchar typu „Jak się nazywa japońska projektantka graficzna?”; mam nadzieję, że Honorata mi wybaczy). Cała publikacja to projektowy rarytas, digipack utrzymany w papuziej kolorystyce, okraszony dostojną typografią z naniesionym lakierem selektywnym,


sztuka prowokującym bardziej niż ekran dotykowy w najnowszym ajfonie. Szeryfowy Bauer Bodoni przywodzi mi na myśl okładkę Within and without Washed Out. Wnętrze albumu bije morskim chłodem, przez co nawet tytułowy spadochron przypomina meduzę. Na każdej fotografii na Melę pada wyświetlany obraz, co jest wyjątkowo sprytnym zabiegiem – projektantka panuje nad kolorem i kompozycją, mimo że nie wykonuje żadnych operacji graficznych, a jedynie posługuje się surowymi fotografiami. Całość jest nie tylko projektowo poprawna, ale przede wszystkim bardzo spójna i stylistycznie dopasowana do niezdyscyplinowanego dream popu, który słyszymy na płycie. Dla takich albumów chce się chodzić do sklepów muzycznych – z przyjemnością wysupłam ostatnie drobniaki, jeśli takich płyt i takich wykonawców miałoby być więcej na naszym niełatwym rynku. Wiadomo, że nagrywanie hitów do stacji na R i na Z, jak i na festiwale w Opolu to ciężki

kawałek kawioru, mimo to sercem i uchem jestem z artystami, którzy pną się ponad fonograficzną rodzinę i dobrze rokują na przyszłość. Mela Koteluk odważnie skoczyła na głęboką wodę, i to z wysokości jakichś czterech kilometrów. Na szczęście ze spadochronem. < 1Mateusz Kosma – leworęczny student projektowania graficznego ASP, klawiszowiec i samozwańczy grafoman. Prowadzi bloga o muzyce w projektowaniu [www.decybeledizajnu.com].

poziom dizajnu 95 dB

31


wstępniak

GALERIA KRAKOWSKA ul. Pawia 4, Kraków, C.H. ZAKOPIANKA ul. Zakopiańska 62, Kraków, GALERIA MALTA ul. Baraniaka 8, Poznań GALERIA JURAJSKA Al. Wojska Polskiego 207, Częstochowa, PASAŻ ŁÓDZKI Al. Jana Pawła II 30, Łódź, D.H. RENOMA ul. Świdnicka 40, Wrocław FOCUS MALL ul. Słowackiego 123, Piotrków Trybunalski, C.H. PLEJADA ul. Staszica 8b, Sosnowiec, BONARKA CITY CENTER ul. Kamieńskiego 11, Kraków

32


Turn static files into dynamic content formats.

Create a flipbook
Issuu converts static files into: digital portfolios, online yearbooks, online catalogs, digital photo albums and more. Sign up and create your flipbook.