Milk Memoirs - pamiątkowy album

Page 1

Milk Memoirs wspomnienie mleka mamy


Pomys?i realizacja: Pe?n? Piersi? Redakcja/ sk?ad: Kaja Bluma Grafika z ok?adki: Basia Kunicka/ Barbara El Illustration & Graphic Art barbaraelart.wordpress.com Zdj?cia profesjonalne: Justyna Jazgarska justyna-jazgarska.pl Gdynia 2014/ 2015


Milk Memoirs wspomnienie mleka mamy Pami?tkowy album mam karmi?cych

... bo pi?kno tkw i w ka?dej kr opli


Dominika & Aleksander


Moja droga mleczna zacz??a si? 9.12.2014 o godzinie 17:20 (synek urodzi?si? 16:30). Karmienie nie by?o ?atwe, nikt nie pokaza?mi jak przystawi? ma?ego, wi?c mia?am zator. Siedzia?am w szpitalu i przystawia?am ma?ego do piersi ca?y czas, tylko z przerwami na pรณj?cie do ?azienki. Niestety, okaza?o si?, ?e ma?y straci?9% wagi, dosta?jedn? butelk? mieszanki. P?aka?am, gdy j? podawa?am, bo my?la?am ?e skre?lam tym karmienie piersi?. Ma?y i ja wrรณcili?my do domu, ale przed tym (mo?e ?le, a mo?e dobrze...) dosta?am dwie butelki z mlekiem kole?anki z oddzia?u. Przez 3 tygodnie prowadzi?am regularne k?รณtnie z m??em, mam? i te?ciow?- twierdzili, ?e mam kupi? mleko modyfikowane bo nie mam pokarmu! Gdy tylko wychodzi?am si? wyk?pa?, s?ysza?am d?wi?k otwieranego mleka modyfikowanego, ktรณre by?o schowane przede mn? w kuchni. Po paru dniach przysz?a po?o?na, a ja nadal karmi?am ma?ego piersi?. Synek przez 3 tygodnie przyty?1,2 kg! W taki oto sposรณb pokaza?am wszystkim, ?e mam mleko, mam pokarm i jest warto?ciowy! Synek ma 7,5 miesi?ca, wa?y 10 kg i mierzy 83 cm. Waga urodzeniowa ? 3355 i 55 cm wszystko jest mo?liwe! Warto wierzy? i by? blisko. W akcji "Moje cia?o podarowa?o" ? do dzisiaj (czyli 27.07) ? moje cia?o podarowa?o 209 000ml! I podaruje jeszcze wi?cej!


Ania & Anastazja


Moja mleczna historia

Ci??a - co mog? powiedzie? - super, poród - wiadomo, bola?o, ale warto dla takiego ma?ego skarba. Pó?niej zacz??si? stres i oczekiwanie na pokarm, ci?g?e przystawianie dziecka do piersi. W tym czasie ma?a w szpitalu otrzyma?a mleczko z butelki - i tak niech?tnie ci?gn??a, wola?a spa?. W ko?cu pojawi?si? pokarm i sto rad, spojrze? piel?gniarek mówi?cych - prosz? przystawia?, a tu od razu nawa?, ból, przystawianie dziecka, które nie chcia?o z?apa? piersi, tylko spa? w ramionach mamy. Przyk?adanie kapusty, prysznic, ca?a noc z laktatorem, ugniatanie sutków, wyciskanie mleka, ok?ady z ciep?ej pieluchy, nak?adki na sutki i tak dalej, i tak dalej... Po powrocie do domu dalsza walka, p?acz mój i dziecka, w ko?cu da?am za wygran?. Przez dwa i pó?miesi?ca laktator towarzyszy?nam wsz?dzie - nad morzem, jeziorem, w restauracjach, centrach handlowych, u rodziny i przyjació?, na koncertach, jarmarkach... Nie ogranicza?nas, ale jednak w d?u?szej trasie, zawsze by?problem gdzie go umy? i tak dalej. Mimo wszystko dali?my rad? aktywnie sp?dzi? wakacje. I w ko?cu nieoczekiwanie pod koniec sierpnia przez przypadek dla spróbowania raz jeszcze przystawi?am córk? i uda?o si?! Sama chwyci?a sutek i zacz??a ssa? - od tamtej pory uwielbia pi? z piersi, a ja jestem najszcz??liwsz? mam? na ?wiecie. Mamusie! Nie rezygnujcie! Czasami warto powalczy?.


Dobrusia Anastazja & Alicja


2012 rok. Szpital. Po dramatycznym porodzie zako?czonym cesarskim ci?ciem zabieraj? mi córk?. Nie wiem dok?d, nie wiem dlaczego. Nie wiem, kiedy mi j? oddadz?. Nic nie wiem. Pokazali mi j? przez u?amek sekundy, nawet nie zd??y?am si? jej przypatrze?, nacieszy? oczu jej wygl?dem. A tak d?ugo na ni? czeka?am. Tak bardzo nie mog?am si? doczeka?, kiedy po porodzie przystawi? j? do piersi podczas kontaktu ?skóra do skóry?. Jest noc. Ona le?y sama tam, a ja le?? sama tu. P?acz?. Nie mog? zasn??, jestem przera?ona i tak bardzo bezsilna. 2014 rok. Inny szpital. Po nie do ko?ca udanym porodzie, bo równie? zako?czonym cesarskim ci?ciem, le?? na sali. Tym razem nie sama, a z moj? kolejn? córk?. Le?y przy mnie w kontakcie ?skóra do skóry?, przystawia si? i ssie pier?. Mog? j? tuli?, g?aska?, ca?owa?. Nikt nam nie przeszkadza, nikt jej nie zabiera. To jest nasz czas. Widz? jak du?o straci?y?my ze starsz? córk?, gdy mi j? zabrali, widz? jak pi?knie mog?o by?. P?acz? i równie? nie mog? zasn??, tym razem ze szcz??cia. Karmienie piersi? jest dla mnie momentem, kiedy czas przestaje p?yn??, a ziemia przestaje si? kr?ci?. Nic nie ma znaczenia, nic nie jest wa?ne, ani istotne. Jestem tylko ja i moja córeczka, nasza mi?o??, bezgraniczne zaufanie i energia. Znowu jeste?my jedno?ci?, tak jak wtedy, gdy nosi?am j? w swoim ?onie. S? to najpi?kniejsze chwile, które przynosz? mi szcz??cie i ukojenie, oraz wynagradzaj? wszelkie trudy.


Danka & Franek


Karmienie Franka to druga historia mojego karmienia piersi?, zupe?nie inna od pierwszej. To jednak do?wiadczenia karmienia pierwszego dziecka, u?wiadomi?y mi, ?e karmienia trzeba si? nauczy?. By?am bardzo zdeterminowana do karmienia piersi? i nawet nie zastanawia?am si? nad tym, ?e mo?e wydarzy? si? co?, co zmieni sposób karmienia mojego dziecka. Zosia urodzi?a si? szybko i szybko znalaz?a drog? do piersi. Niestety brodawki sutkowe pop?ka?y ju? w pierwszej dobie karmienia. A ja nie uzyska?am profesjonalnej pomocy, cho? o ni? prosi?am po?o?n? - poradzi?a kapturki. Zewsz?d g?osy, ?e na pocz?tku tak jest, ?e boli a potem przestaje. Czeka?am? miesi?c. Zadzwoni?am do po?o?nej ze szko?y rodzenia dopiero po reprymendzie od kole?anki (której teraz dzi?kuj?), ale zapalenie jednej piersi zako?czy?o si? ropniem i zabiegiem jego usuni?cia. Okaza?o si?, ?e Zosia za p?ytko ?apa?a brodawk?, a nauczenie jej prawid?owego ssania zaj??o 10 minut. Po 2 tygodniach gojenia si? piersi, karmienie sta?o si? przyjemno?ci?, a mog?o by? ni? o wiele wcze?niej. Nasza przygoda trwa?a 14 miesi?cy i jestem szcz??liwa, ?e si? nie podda?am, gdy bola?o i p?aka?am, ?e nie daj? rady. Cho? by?o mi ci??ko, spotka?am odpowiedni? osob?, która do?wiadczeniem, spokojem i wiar?, ?e nie ma rzeczy niemo?liwych motywowa?a mnie do dalszego karmienia piersi?. Franek jeszcze szybciej znalaz?ciep?e piersi mamy i najedzony zasypia?smacznie. Od pocz?tku wiedzia?am, ?e je?li tylko co? mnie zaniepokoi dzwoni? do pani Bogusi, anio?a stró?a mojego karmienia. W ten sposób unikn??am jakichkolwiek problemów, a karmienia drugiego dziecka jak na razie jest sam? przyjemno?ci?. Wiem, ?e musimy si? dopasowywa? do siebie, do swoich nastrojów, samopoczucia, ale gdy Franu? ju? je, celebrujemy to cisz?, czasem buziakiem w czo?o, g?askaniem po w?osach. Nasza przygoda trwa siedem miesi?cy i jak na razie nie my?limy o jej zako?czeniu ? przygodo trwaj? Jest jeszcze co? istotnego, kiedy Zosia (2,5 roku) mówi: ?Mamo, Franu? p?acze ? daj mu cycuszka?, to wiem, ?e daj? mojej córce przyk?ad, co jest dla dziecka najwa?niejsze. Bo karmienie piersi? to nie tylko cenny pokarm, ale te? blisko?? daj?ca poczucie bezpiecze?stwa i bezgraniczn? mi?o??. Dlatego jestem dumna, ?e karmi? moje dzieci piersi?.


Paulina & Pola


Nasza mleczna droga trwa ju? 32 miesi?ce i ko?ca nie wida?, a b?dzie nast?pca! Wierz?, ?e dane nam by?o tyle czasu, bo karmienie zaczyna si? ... w g?owie. Czasem niewiedza jest lepsza. Przed porodem nie dopuszcza?am do siebie fina?u z cesarskim ci?ciem. Los bywa przewrotny - Pola urodzi?a si? prze nag?e CC, do tego ja mia?am znieczulenie ogólne i zobaczy?am si? z ni? po oko?o 8 godzinach . Tak wi?c powinnam sko?czy? na mieszance... Nie zdawa?am sobie sprawy z ewentualnego wp?ywu ci?cia cesarskiego na laktacj?, wi?c problemów nie by?o . By?nawa?w trzeciej dobie, kilka walk z laktatorem , bo piersi by?y pe?ne i to na tyle. Sz?o nam g?adko, nie analizowa?am, czy córka si? najada, w którym centylu si? mie?ci - po prostu karmi?am, gdy tylko wyra?a?a ch??. Jad?am na co mia?am ochot?, nie zaszy?am si? w domu i kr??y?am po trójmie?cie komunikacj? miejsk? z córci? przy boku. Drogie mamy - KARMIENIE ZACZYNA SI? I KO? CZY W G?OWIE, NIE W PIERSIACH, ILO?CI WYPITYCH "BOCIANKÓW" I BAWAREK!


Karolina & Nikodem


Nie wyobra?am sobie macierzy?stwa bez karmienia piersi?. Odk?d zasz?am w pierwsz? ci???, marzy?am o karmieniu mojego malutkiego Ssaka, ktรณry rozwija?si? pod moim sercem. Nie mog?am si? doczeka? kiedy pierwszy raz b?d? mog?a przystawi? moje Dzieci?tko do piersi i poczu? t? blisko??. Czu?am, ?e jestem do tego stworzona, bo mimo, i? nie zna?am jeszcze tego uczucia, czeka?am na nie z ut?sknieniem. Starszego Synka karmi?am 2,5 roku, aktualnie karmi? prawie 9 ? miesi?cznego drugiego Okruszka i zamierzam karmi? Go tak d?ugo, jak b?dzie tego chcia?. Nie wyobra?am sobie inaczej. Ta cudowna blisko?? buduje jedyn? w swoim rodzaju wi?? mi?dzy mam? a dzieci?tkiem, ktรณrej nic i nikt nie jest w stanie zast?pi?. Dodatkowo fakt, i? daj? mojemu Dziecku pokarm najlepszy na ?wiecie, absolutnie magiczny, dostosowany sk?adem i jako?ci? do mojego Dziecka jest szczegรณlnie buduj?cy. Nie ma nic bardziej warto?ciowego ni? mleko mamy, ktรณre nie tylko ?ywi, ale i leczy, przez ca?y okres karmienia. Tak, ten magiczny p?yn powinien by? traktowany jak naturalne lekarstwo. Nie wspomn? o wygodzie czy oszcz?dno?ci czasu i pieni?dzy? bo to takie przyziemne. Osobi?cie uwa?am, ?e karmienie piersi? jest jedn? wielk? korzy?ci?, zarรณwno dla mamy, jak i dziecka. Warto zrobi? wszystko, by karmi? w?asnym mlekiem, bo nasz najwi?kszy Skarb jest tego wart! A widok male?kiej bu?ki wystaj?cej znad piersi, ze wzrokiem pe?nym mi?o?ci i wdzi?czno?ci, wlepionym w twarz mamy jest jedyny w swoim rodzaju! Kocham to! Karmi? z czystej mi?o?ci do moich Dzieci?


Daria & Zosia


Nie my?la?am jak to b?dzie. Biega?am z brzuszkiem mi?dzy jedn? prac? a drug?. Mi?dzy nudno?ciami a bólami ?eber. Nie by?am jedn? z tych mam, która od razu czu?a si? mam?. Za to pojawia?y si? my?li, czy b?d? dobr? mam?. Ostatnie 2 miesi?ce ginekolog przekona?a mnie w ko?cu do zwolnienia. Zaopatrzona w literatur? i Internet szykowa?am wyprawk?. Ol?nieniem by?a ksi??ka ?Warto karmi? piersi? - i co dalej??, dla mnie lektura obowi?zkowa w ci??y, bo po porodzie ju? si? nie poczyta. Nasz? przygod? zaczyna?y?my powoli. Ma?a ssa?a krótko, cho? do?? cz?sto. Pó?niej by?o gorzej, przerwy mi?dzy karmieniami maksymalnie pó?godziny, silny ból piersi mi?dzy karmieniami, ból przy chwytaniu piersi. I ta natr?tna my?l, czy Ona si? najada, mimo, ?e na wadze coraz wi?cej. Co chwil? my?l, ?e nie dam rady. A Ma?a by?a cudowna, ale jak nawi?za? kontakt z kim?, kto jeszcze oczu nie otwiera i tylko kwili? potrafi. Ca?y czas chcia?a by? przy mamie, i cz?sto by? przy piersi. I tak to w?a?nie Ma?a nawi?za?a kontakt z mam? - karmienie sta?o si? naszym sposobem komunikowania si?. Wiem - w zale?no?ci od sposobu ssania - kiedy jest chora , kiedy z?bkuje, a kiedy po prostu potrzebuje mamy. W tej historii jest te? tata, który wierzy?, ?e damy rad? i zapala?nas do walki. Dlaczego wtedy tak bardzo walczyli?my o karmienie piersi? - nie wiem. Ale teraz wiem, ?e karmienie sta?o si? dla mnie sposobem na spe?nione macierzy?stwo, na prawdziwe przywi?zanie, a nie zale?no??. Kolejny moment to powrót na studia i do pracy. Ws?uchuj?c si? w potrzeby Ma?ej, coraz wi?cej karmi?am w nocy. Wiedz?c, ?e coraz wi?cej czasu b?d? sp?dza? w pracy, zaakceptowali?my tak? zmian?. Odci?ganie mleka w pracy trwa?o mo?e 2 tygodnie, pó?niej laktacja si? ustabilizowa?a. Z ka?dym kolejnym miesi?cem karmienia odkrywa?am pi?kno i naturalno?? karmienia piersi?. W czasie karmienia piersi? uda?o mi si? pozdawa? egzaminy, kontynuowa? studia, wróci? do pracy w 8. miesi?cu ?ycia Ma?ej, a nawet otworzy? w?asn? dzia?alno?? i przej?? operacj? chirurgiczn?. Czy warto tak szale?? Pewnie nie, ale przy odrobinie wsparcia mo?na karmi? mimo wszystko. Dzi? Ma?a ma 18 miesi?cy, mo?na z Ni? pogada? i si? po?mia?, ale nic nie zast?pi momentu, gdy przytulamy si? karmi?c i nic nie mówimy. A ja dzi? czuj? tyle macierzy?skiej mi?o?ci, ?e chyba czas pomy?le? o rodze?stwie dla Ma?ej.


Karolina & Krzys


Sp?yn??a na mnie ?aska samego Boga By m贸c Ci? sob? nosi? By m贸c Ci? sob? karmi? By m贸c w podzi?ce dosta? Dwoje oczu pe?nych uwielbienia bez skazy Twoja r?czka w mojej d?oni Twoje serduszko przy moim sercu Twoje ?ycie ca?ym moim Gdy oddychasz przy mojej piersi Wiem dopiero jakim cudem jest ?ycie Dziekuj? Ci, Synku


Joanna

& Lena


Mo?e to zabawne, ale do karmienia piersi? mojej drugiej córci podesz?am jak do wyzwania postawionego samej sobie, które musz? zrealizowa? cho?by nie wiem co i kto próbowa?o stan?? mi na przeszkodzie. Moja determinacja by?a ogromna, tym bardziej, ?e jako m?oda mama pierwszej córki nie karmi?am piersi? d?u?ej ni? kilka tygodni. Czego zabrak?o? Wiedzy, wsparcia, si?y... Wszystkiego po troch?. B?d?c w drugiej ci??y, postanowi?am solidnie przygotowa? si? do tematu - czyta?am pras?, blogi m?odych mam z wi?kszym ni? ja do?wiadczeniem w temacie karmienia piersi?. Wmówi?am wr?cz sobie, ?e nie ma innej opcji jak naturalne karmienie mojej ma?ej istotki. W duchu za?o?y?am plan minimum do wykonania - sze?? miesi?cy. I co? Za kilka dni minie dziesi?? miesi?cy cudownej przygody z karmieniem piersi?, pe?nej mi?o?ci i nieopisanej blisko?ci z córk?. Nic lepszego nie mog?o mnie spotka? w dojrza?ym macierzy?stwie.


Bo?ena & Jan


Karmienie piersi? jawi?o mi si? jako powinno?? wobec dziecka, wobec jego potrzeb i oczekiwa?. Nie bra?am pod uwag? mo?liwo?ci czerpania przyjemno?ci z samego faktu przystawiania male?kiego dziecka do swojej piersi. W pierwszych chwilach po porodzie nie by?am pewna, czy moje mleko wystarczy mojemu ma?emu dziecku. Pe?na w?tpliwo?ci, zacz??am karmienie piersi?. Z czasem karmienie sta?o si? czym? tak naturalnym, przyjemnym i cudownym, ?e w ogólne nie my?la?am o butli, mleku modyfikowanym, czy jakimkolwiek zamienniku mojej piersi. Ma?y pi?knie ssa?, bawi?si?, dotykaj?c mojej skóry, ?mia?si? na sam widok ?cyca?. Po trzecim miesi?cu by?am ju? pewna, ?e przed?u?amy nasze karmienie do szóstego. Po szóstym, wiedzia?am, ?e nie sko?czymy si? cyca? przed rokiem. Mija w?a?nie 18. miesi?c naszej mlecznej drogi i wiem, ?e nie ma lepszego ?ywiciela, pocieszyciela, usypiacza i wyciszacza ni? mamina pier?. Musz? przyzna?, ?e wielkokrotnie straszono mnie problemami zwi?zanymi z d?ugim karmieniem piersi?, ale nic si? nie sta?o ani nic z?ego si? nie dzieje. Co wi?cej, w momentach kryzysów wzrostowych, z?bkowania, czy gdy maluch chorowa?, to w?a?nie pier? ratowa?a sytuacj?. Mój syn pi?knie ro?nie. Jest zdrowy, pe?en energii i wspaniale zasypia. Przede wszystkim za? pier? kojarzy mu si? ze spokojem, z zaspokojeniem jego potrzeb fizycznych i emocjonalnych. Jestem dumna z siebie. Karmienie piersi? to jak posiadanie supermocy! Polecam wszystkim mamom przygod? z w?asnym cia?em i psychik?. Nagroda jest przepi?kna. Czas sp?dzony z w?asnym dzieckiem i wi?? zbudowana na ca?e ?ycia s? gwarantowane. U?miechu male?stwa na widok ?cyca? nie da si? zapomnie?, a wspomnienie tych czu?ych chwil na zawsze b?dzie ?y? w mojej g?owie i w sercu. Wiem, ?e jest baz? zaufania i poczucia bezpiecze?stwa mojego dziecka.


Natalia & Mi?owit


Z kobiecych piersi p?ynie ciecz.

Mama nie oszcz?dza si?.

Ta ciecz to w?a?nie mleko jest.

Ju? troch? jej brakuje tchu.

Zasady proste w ?yciu mam.

Ale na pewno nie podda si?,

Chc? da? dziecku mojemu, to co najlepsze mam!

Bo wie, ?e karmienie to jest cud.

Mi?o??, blisko??, rado??, ?miech.

Kobiece piersi to jest moc!

?ycie ?atwiejsze staje si?.

Znów przekarmi? ca?? noc.

Przystawcie dziecko do piersi swej.

I jeszcze jeden, malutki mleka ?yk.

Przecie? to najpi?kniejsze jest!

I ju? maluszek zasn??w mig.

B?dzie, b?dzie karmienie!

B?dzie, b?dzie karmienie!

B?dzie si? dzia?o!

B?dzie si? dzia?o!

I dnia i nocy b?dzie ma?o.

I dnia i nocy b?dzie ma?o.

B?dzie smacznie, b?dzie zdrowo.

B?dzie smacznie, b?dzie zdrowo.

Znów przekarmimy ca?? noc.

Znów przekarmimy ca?? noc. (s?owa do muzyki"Ba?kanica" zespo?u Piersi)

Karmi? piersi? ju? drugie dziecko. Córk?, Blank?, karmi?am tylko 7 miesi?cy - niestety. Nie posiada?am wiedzy i informacji o tym, jakie korzy?ci i ile pi?kna karmienie niesie za sob?. Syna karmi? ponad rok i mam nadziej?, ?e przed nami jeszcze wiele miesi?cy wspólnego szcz??cia. Ciesz? si?, ?e wybra?am tak? drog?, bo to najpi?kniejsza droga, jak? przejdziemy wspólnie w ?yciu. Moje mleko to najlepsza rzecz, jak? mog? podarowa? z siebie mojemu dziecku.


Kasia & Wojtek


Je?li kto? chcia?by zobaczy? upartego cz?owieka - oto jestem. Ci??a przebiega?a idealnie, czu?am si? fantastycznie, poród szybki i po bólu ani ?ladu, ale gdy po?o?na da?a mi syna w obj?cia, a nast?pnie przystawi?a do piersi... Tu si? zacz??nasz dramat - ból, ?zy, niespokojny malec, oddzia? stawiany na nogi w ?rodku nocy przez nienajedzonego Wojciecha. Po powrocie do domu nie by?o sensu przebiera? si? z pi?amy, czesa?, gdy? ca?ymi godzinami nie wychodzili?my z sypialni, bo ma?y jad?i jad?i jad?w niesko?czono??. Z ka?dym dniem coraz bardziej w?tpi?am w swoje mo?liwo?ci karmienia piersi?. Chwile niech?ci, bezradno?ci, ?zy i nerwy. Przewin??y si? ze dwie butelki z mlekiem modyfikowanym, ?eby ujarzmi? ma?ego g?odomora. Pe?na butla mleka, poci?gn??dwa razy i ?pi, wniosek nasuwa?si? sam - on nie by?g?odny, on po prostu chcia?mie? mnie blisko, jak przez ostatnie 9 miesi?cy. Wtedy odda?am si? dziecku ca?a, ca?y swój czas i swoj? mi?o??. Jedli?my tyle ile chcia?i kiedy chcia?. Zaufa?am swojemu organizmowi, ?e da rad?, ?e jeste?my w stanie da? mu tyle mleka, ile potrzebuje. Przesta?am sprawdza?, czy jest pokarm przed ka?dym karmieniem, nie przejmowa?am si?, gdy po godzinnej walce z laktatorem w butelce by?o jedynie 30 ml. Ja wiedzia?am, ?e dam rad?, ?e s? we mnie niesko?czone pok?ady najcenniejszego pokarmu jaki mog? mojemu dziecku da?. Za kilka dni mija pó?roku naszego wspólnego ?ycia i przygody z karmieniem piersi?. Jak jest dzi?? Dzi? jest u?miech skoro ?wit, wewn?trzny spokój przy ka?dej nocnej pobudce, sama rado?? p?yn?ca ze wspólnych chwil. Dzi? mog? powiedzie?, ?e jestem z siebie dumna. Bycie upartym to jednak dobra cecha charakteru. Warto by?o zacisn?? z?by i i?? ku wyznaczonym celom, bo nagroda by?a tak blisko, a jej owoce b?dziemy zbiera? przez nast?pne lata. Karmienie piersi? jest dla mnie kolejnym cudem po cudzie narodzin.


Marta & Zosia


Chwila, która utkwi mi w pami?ci do ko?ca ?ycia to ta z sali porodowej kiedy moja urodzona w?a?nie córeczka przytula si? do mnie i cichnie jej p?acz, a ju? zaraz szuka piersi i zaczyna powolutku ssa?. Ogrom cierpienia zwi?zanego z porodem, trudem i wysi?kiem wynagradza ten ma?y-wielki Cud. Od samego pocz?tku sz?o nam pi?knie, córka ch?tnie jad?a z piersi. Po tygodniu od porodu dosta?am wysokiej gor?czki i strasznego bólu w lewej piersi. Nawa?pokarmu i ?le dobrany stanik do karmienia sprawi?y, ?e cierpia?am. Ze ?zami karmi?am córeczk?, poniewa? ka?de dotkni?cie piersi sprawia?o mi niesamowity ból. Na szcz??cie przetrwa?y?my te chwile i by?o ju? tylko lepiej. Duma rozpiera?a moje serce, jak widzia?am córk?, która przybiera na wadze ksi??kowo. To utwierdza?o mnie jeszcze bardziej w tym, ?e karmienie piersi? jej s?u?y, a moje mleko jest dla niej najlepszym pokarmem. Córcia ma dzisiaj 13 miesi?cy, karmi? j? nadal 2 razy dziennie, ch?tnie je te? inne posi?ki. Ci??ko mi na ten moment wyobrazi? sobie koniec karmienia. Niedawno dowiedzia?am si?, ?e nosz? pod sercem drugi Cud i je?li wszystko b?dzie dobrze, planuj? karmi? córk? w ci??y. Ka?dej przysz?ej mamie ?ycz? tak pi?knej i bezstresowej przygody z karmieniem piersi?. Wi??, która buduje si? podczas karmie? jest cudowna!


Emila & Bruno


Nasza historia zacz??a si? pi?knie. Po ci?ciu cesarskim podali mi mojego malutkiego synka, przystawili do piersi, a on po prostu ksi??kowo poci?gn??. Od pocz?tku bola?y mnie piersi, ale my?la?am: ?c贸? musz? si? przyzwyczai??. Mija?y dni, tygodnie, i nic - nadal bola?y. Podpytywa?am kole?anek, ale i one twierdzi?y, ?e to minie, jak si? piersi przystosuj? do karmienia. Zainwestowa?am w nak?adki do karmienia, ale i one nie pomog?y zbytnio. Zaciska?am wi?c z?by i karmi?am, ale czasem a? ?zy w oczach stawa?y, palce wbija?am w koc, by jako? wy?adowa? ten b贸l jak karmi?am. Min??trzeci miesi?c naszego karmienia, kiedy to dosta?am zapalenia piersi. Przewia?o mnie, temperatura 40 stopni i wyl?dowa?am na izbie przyj??, gdzie uratowano mleczko i zapisano mnie do poradni laktacyjnej. Pani zbada?a maluszka, kaza?a mi pokaza?, jak karmi? i w ko?cu dowiedzia?am si?, ?e ?le go przystawiam. Tak wi?c po czterech, ju? wtedy, miesi?cach karmienia w b贸lu, zacz??am karmi? z przyjemno?ci? i tak trwa to do dzi? .


Marta & Alek


Karmienie piersi? przynios?o mi wewn?trzny spokój. Spokój na my?l zarówno o przysz?o?ci, jak i o tera?niejszo?ci, w któr? wkroczyli?my zaraz po narodzinach synka. Na sam? my?l o narodzinach naszego pierwszego male?stwa od razu wiedzia?am, ?e chc? karmi?. Nie dopuszcza?am do siebie ca?kowicie innej my?li. Ci??? i poród prze?ywali?my w do?? wyj?tkowym miejscu. Aleksander urodzi?si? na Islandii miejscu, gdzie natura stawiana jest jakoby na piedesta?. Cho? patrz?c teraz przez pryzmat czasu, miejsce, jakiekolwiek by nie by?o, nie mia?o najmniejszego znaczenia ? nasza decyzja o karmieniu by?a podj?ta na d?ugo jeszcze przed zaj?ciem w ci??? i by?to taki fantastyczny zal??ek ?wiadomo?ci tej mlecznej drogi, któr? chcemy, i któr? gotowi jeste?my przeby?.. A jak to by?o u Nas? Alek urodzi?si? ca?kowicie si?ami natury. Poród wspominam niesamowicie, ciep?o i przyjemnie. Tak, w dzisiejszych czasach to jednak wci?? bardzo mo?liwe. Stroni?am niezmiernie od wszelkich ingerencji medycznych i uda?o nam si?. Niesamowite szcz??cie. Gdy maluszek by?ju? na ?wiecie, po?o?ono mi go na brzuchu, le?eli?my tak z 35 minut, po czym nast?pnie przeszli?my do pokoju rodzinnego, gdzie mogli?my wreszcie odpocz?? wspólnie z tat?. Po?o?na przysz?a i poda?a mi po raz pierwszy maluszka do karmienia. Nie pad?o z jej ust nawet jedno pytanie, czy karmimy piersi?, czy mo?e butelk?..? Ona po prostu to wiedzia?a i wcale nie by?o to na zasadzie, ?e musisz. To by?o ca?kowicie naturalne, najprawdziwsze, takie wspania?e, ca?kowicie autentyczne. W tym momencie czu?am jak rosn?, jak serce si? raduje i wyczekuje momentu, gdy Ma?y ju? chwyci brodawk?... W momencie przystawienia Ma?y rozpracowa?brodawk? tak szybko, jakby po prostu si? z tym urodzi?. Tym sposobem zacz?li?my nasz? niesamowit? przygod?. Przez ca?y dwudniowy pobyt na tej jak?e domowej porodówce w Keflaviku, po?o?na zagl?da?a do nas, wspieraj?c i ucz?c dodatkowych korzystnych pozycji do karmienia. To by?o absolutnie przyjazne. I cho? wiedzia?am od pocz?tku, ?e nikt nam tego karmienia nie odbierze, ?e nikt nas nie odwiedzie od planu jakiego si? podj?li?my, to otrzymane dodatkowo wsparcie zaraz po narodzinach synka by?o niezmiernie buduj?ce.


Dzi?, po up?ywie 13 miesi?cy, doceniam to jeszcze bardziej. Aleksander jest wspaniale rozwijaj?cym si? dzieckiem, nie choruje i nie ma problemów z jedzeniem. Nigdy nie u?ywali?my butelki ani laktatora. Synu? od razu pod?apa?picie ze s?omki (mia?6,5miesi?ca) i do dzi? jest dos?ownie "wszystkojadkiem". Po rocznej przygodzie na Islandii i dwóch miesi?cach po narodzinach synka, w grudniu 2013 roku wrócili?my dumnie do kraju. Lot samolotem - bu?ka z mas?em. Mam wra?enie, ?e gdziekolwiek by?my nie wyl?dowali, wsz?dzie gdzie jest mama i cyc jest te? szcz??cie i bezpiecze?stwo. Synek nie by? nigdy szczepiony, decyzj? podj?li?my wspólnie jeszcze na Islandii, jedyne naturalne "szczepienie", jakie otrzymuje to w?a?nie karmienie piersi?. Nie wyobra?am sobie innej decyzji. To dla mnie jakby spe?nienie naturalne, którym obdarowa?mnie Ten na górze. Pierwsze tygodnie w domu po narodzinach synka by?y dla Nas solidnym sprawdzianem. Wym?czone brodawki, lekkie ple?niawki, wstawanie i karmienie zwykle co dwie, czasami trzy godziny. Taka jakby gehenna. Ogromnym wsparciem by?dla mnie M??. Wspiera?, mobilizowa?, nie zostawia?ani na krok. Dumnie patrzy?, i widz? to, ?e dumnie patrzy do dzi?. Czasami mam wra?enie, ?e gdyby móg?, wykrzycza?by to ca?emu ?wiatu: Moja ?ona jest najwspanialsz? Matk?, bo urodzi?a i wykarmi?a mi wspania?ego syna! Karmienie piersi? to swego rodzaju naturalne oddanie si?, po?wi?cenie temu do czego My - kobiety zosta?y?my stworzone. To ogromna, nie zawsze ?atwa praca. Owoc tej pracy w postaci u?miechu dziecka, nast?pnie jego rozwoju, zdrowia, to wszystko jest dla Matki najwspanialsz? nagrod?. Aleksander nigdy nie mia? problemów z brzuszkiem, nigdy nie chorowa?, pomimo i? naprawd? sporo podró?ujemy i w ?aden sposób nie omijamy miejsc g?sto zaludnionych, a wr?cz przeciwnie. Wiem, ?e karmienie piersi? to sposób na to, by nasze dziecko naturalnie wzmacnia?o swoj? odporno??. Jestem te? pewna, ?e karmienie piersi? prowadzi do pokonania niejednej trudno?ci, przeciwno?ci, na drodze jak? podejmuj? mama i dziecko. Nasz synek jest dla nas tego niezbitym dowodem.


Karmi?c piersi?, dzi? ju? ponad 13 miesi?cy, nie chc? nawet my?le? o tym, ?e to si? przecie? kiedy? b?dzie musia?o sko?czy?... W chwili obecnej spodziewamy si? drugiego dziecka, porรณd w kwietniu 2015. Tym razem planujemy rodzi? w Polsce, w Warszawie, tu dok?d wrรณcili?my. Ci??a przebiega zdrowo, nie przestajemy karmi?, pomimo, i? ju? trafili?my na Pani? Doktor, ktรณra kaza?a ju? "pomalutku my?le? o odstawieniu". Po moim trupie - pomy?la?am w g??bi serca, a na g?os przytakn??am, by nie wdawa? si? w zb?dn? polemik?. W g??bi serca liczymy tak?e na to, i? uda nam si? jeszcze zahaczy? o karmienie w tandemie. Co chcia?abym przekaza? przysz?ym matkom, ktรณre mia?yby jakiekolwiek w?tpliwo?ci, czy karmi? piersi?? To by nigdy, ale to przenigdy si? nie poddawa?y, nie w?tpi?y w to, ?e dadz? rad?. ?ycz? Wam, by?cie by?y dla siebie silnym wsparciem, i przyk?adem dla tych, ktรณrzy nie zawsze wyci?gaj? (zw?aszcza na pocz?tku) "pomocn? d?o?". Wszystko zaczyna si? w naszej g?owie, nikt nam tego odebra? nie mo?e. Je?li tylko czego? pragniemy z g??bi serca ? wszystko jest w stanie si? uda?. Mleczna droga zaowocuje w przysz?o?ci, a My jako Matki jeste?my tego boskim pocz?tkiem...


Karolina & Karol


Karmienie piersi? to dla mnie jazda bez trzymanki! Urodzi?am z komplikacjami. Mój Synek le?a?na mnie tylko chwilk?. Owini?ty p?powin?, ci??ko oddychaj?c, nie móg?le?e? d?u?ej. Ja zakrwawiona. Trzeba by?o szybko operowa?. Zabrano mi dziecko i poddano narkozie. Synek le?a?ca?? dob? w inkubatorze. Urodzi?am w po?udnie, a wieczorem dopiero ujrza?am moje dziecko, lecz tylko przez szyb?. Tak na szybkiego. P?dem. W biegu. ?eby tylko zapami?ta? Jego twarz. ?eby pami?ta? przez noc. ?eby si? dobrze spa?o z wizj? tej twarzyczki. ?eby si? przy?ni?a, i ?eby ranek przepowiedzia?to, co najlepsze. Z samego rana zaprowadzono mnie do dziecka, które przez noc straci?o moc. Czu?am jakbym nie rodzi?a. Jakby mi co? umkn??o i jakby zmuszano mnie do karmienia obcego dziecka. Sz?am korytarzem i ba?am si?, ?e nie uwierz?, ?e to mój Syn, ?e istnieje naprawd?. Nie wierzy?am te?, ?e nakarmi?. Moje piersi jakby puste, nieczynne. M?? pociesza?, u?wiadamia?: ?To tylko przystawienie do piersi. Nie b?dzie ?atwo, ale si? uda?. Uda si?. Musi. Synka wyj?to z inkubatora. Po?o?ono na moich r?kach, a ja przy narastaj?cej ekscytacji zapomnia?am o wszystkim. O tym, co robi?. Gdzie w?o?y? brodawk?. Jak u?o?y? r?ce. Piel?gniarka podstawia mi jaki? taboret Made in Sweden. Ja wpadam w panik?, my?l?c, ?e kr?gos?up male?stwa ju? dawno uszkodzony, i ?e nic z tego. Tak, jak M?? mówi?, nic nie polecia?o. ?aden nektar bogów, co to promowany w szko?ach rodzenia, ?adna siara, co to siar? przecie? nie pachnie. Nic. Posiedzia?am z male?stwem, pog?aska?am t? pi?kn? twarz, te delikatne plecy, t? skór? jeszcze jak tabula rasa, bez blizn ?ycia. Syna wyj?to z inkubatora. Nareszcie. Po?o?ne próbuj? wyt?umaczy? mi proces karmienia. Instruuj? ?Tutaj jest strzykawka, bierze Pani palec wskazuj?cy, uczy odruchu ssania, wstrzykuje mleko i potem od razu przystawia Pani do piersi, a jak si? nie uda, to szybko laktatorem z obydwu piersi odci?ga Pani pokarm. I tak za ka?dym razem, zrozumiano?? Tak jest. Jest determinacja. Jedziemy z tym koksem! I tak przez trzy dni. Strzykawka, palec, przystawienie, brak mleka, laktator, ból, nadal brak mleka, p?acz. Po trzech dniach nie by?am w stanie patrze? na dziecko, na strzykawk?, na swój palec, a przede wszystkim na laktator.


Przez moment uwierzy?am, ?e ja te? b?d? nale?e? do kobiet ?nie mamy pokarmu?. Ale M?? by?bardziej zdeterminowany. Mia?l?ejszy umys?, mniej obarczony ci??kimi prze?yciami i to On walczy?do samego ko?ca. Podawa?strzykawk?. Przystawia?dziecko i na koniec chwyta?za laktator i samodzielnie odci?ga? pokarm. Ale spokojnie. Odci?ga?pokarm z moich piersi, nie swoich? Pi?tego dnia mój M?? odci?gn??4 ml mleka. Wow. Uda?o si?! Co? leci! Poszed?tradycyjnie do pokoju po?o?nych, by umy? butelk?. Jedna z po?o?nych widz?c, ?e M?? próbuje wyla? mleko do zlewu, szybko zareagowa?a i powiedzia?a, ?e natychmiast mleko trzeba przela? do strzykawki i poda? dziecku. Ups. Absolutnie zapomnia?am, ?e przecie? to pierwsze mleko jest najwa?niejsze. ?e to TA siara. Szybko! M??u! Podajemy mleko! Brodawki z dnia na dzie? by?y co raz bardziej obola?e, czerwone, krwawi?ce. Kolejny ból, kolejny powód do poddania si?. Po?o?na proponuje silikonowe nak?adki. Mo?e pomo?e. Brodawki nie bol?, ale mleko jak nie ciek?o, tak i nie cieknie. Znowu p?acz. Po?o?na mówi: ?Ok. Jest noc. Dy?ur jest spokojny. Pomog? Pani. B?dziemy ca?? noc walczy?. A? do skutku. Tylko prosz? si? uspokoi?. Wszystko trzeba na spokojnie. Bez nerwów?. Przynios?a jak?? cieniutk? rurk?. Przy?o?y?a do silikonowej nak?adki. Do rurki wcisn??a moje odci?gni?te mleko. Przystawi?am dziecko do piersi. Z rurki polecia?o mleko. MOJE mleko. Dziecko zassa?o. Uda si?, uda si?, uda si?, uda si?! I si? uda?o. Tej jednej nocy. Po prostu zaskoczy?o. Z silikonowej nak?adki zrezygnowa?am po dwóch tygodniach. Ju? mi niepotrzebna. Moja mama ci?gle teraz powtarza: ?Bo?e, jak ja Ci tego zazdroszcz?. Zawsze o tym marzy?am?. Wygra?am.


Ania & Tosia


Jest 23.00, pi?tek. Zastanawiam si?, jak to wszystko si? zacz??o. Tosia ma ju? 6 miesi?cy i trudno mi uwierzy?, ?e jak si? urodzi?a nie chcia?a nawet s?ysze? o piersi. Ale zacznijmy od pocz?tku. Zauroczy?mnie wyk?ad ?pana od Medeli?, opis jak wygl?da w nocy matka karmi?ca piersi?, a matka karmi?ca sztucznie (bardzo to do mnie trafi?o). Moja przyjació?ka te? przyczyni?a si? do mojej decyzji o tym, ?e zacz??am karmi? piersi?. Nie b?d? rozwija?a tych w?tków, bo czym innym chc? si? podzieli? wi?c zacz??o si : urodzi?am 11.05.2014 To?k? si?ami natury, niestety nie przystawiono mi jej do piersi od razu, dodatkowo zabrano mi j? na 24 h, na obserwacje. Kiedy dosta?am j?, okaza?o si?, ?e ona nie wiedzia?a jak ssa?, ja nie wiedzia?am jak j? trzyma?, a ka?da piel?gniarka mia?a inny sposób, inn? technik?, no i oczywi?cie obowi?zek dokarmiania sztucznym mlekiem. Mia?am do?a, jak pewnie wi?kszo?? kobiet po porodzie, nie odbiera?am telefonów, p?aka?am i próbowa?am karmi?, laktator chodzi?na okr?g?o, ale w butelce pustka. Piel?gniarki da?y mi wybór: butelka albo palec. Moja przyjació?ka mówi?a mi, ?e jak zassie butelk? to nie zassie piersi, wi?c wybra?am palec. 48 h walki: laktator, pier?, laktator, pier?. Oszukiwa?am piel?gniarki, mówi?am, ?e daj? Tosi o 10ml wi?cej na dob? mleka, ale dawa?am jej mniej, ?eby jad?a. Spalam mo?e trzy godziny przez ca?y dzie? i noc, nie wiem jak da?am rade. Mija 48 h, jest czwarta rano, padam z wyczerpania, id? do toalety, a tu wyskakuje piel?gniarka o szyderczo-?yczliwym u?miechu : "Mleczko? " O bo?e chcia?am jej da? tego mlek,a ?eby zasn??, ale wiedzia?am, ?e jak si? z?ami?, to Tosia nie zassie, wi?c podzi?kowa?am ze ?zami w oczach i posz?am. Nagle Tosia ni z gruszki ni z pietruszki zassa?a, a ta chwila by?a jedn? z pierwszych najcudowniejszych chwil z moj? córk?!


Po 7 dniach posz?y?my do domu, mijaj? 4tygodnie i nagle Tosia jest niespokojna, p?acze ca?y czas, nie wiem co jest grane, sprawdzam czy mam mleko, a tu nic. Nie wiedzia?am co robi?, zadzwoni?am do przyjació?ki, a ona mówi ?e to normalne, ?e si? ma kryzysy laktacyje, i ?e mam poda? sztuczne mleko, a kryzys minie za 3 -4 dni. I poda?am, ale p?aka?am jak bóbr, ale zadzia?a?o. Takich kryzysów mia?am par?, ale ju? nie p?aka?am - po prostu czeka?am. Mia?y?my oczywi?cie kolki, trudne noce, ale warto by?o. Gdziekolwiek je?dzimy na wycieczki, nie musz? si? martwi? o mleko, bo mam je ze sob? , nie trzeba go podgrzewa?, wygoda - nic wi?cej. To nic, ?e ludzie si? patrz?, starsi panowie, a niech sobie popatrz?, ja si? u?miecham. Cz?sto jest tak, ?e albo ludzie odwzajemniaj? u?miech, albo si? pesz?, nic strasznego. Bo przecie? nie ma si? czego wstydzi?- prawda? Min??o pó?roku, Tosia zacz??a je?? wed?ug metody BLW, wi?c powoli odchodzimy od piersi. Patrz?c wstecz, niczego nie ?a?uj? i uwa?am, ?e karmienie piersi? to najlepszy prezent, jaki mog?am zafundowa? mojej córce. Nast?pne dzieciaki, a planuj? jeszcze dwójk?, równie? mam zamiar karmi? piersi?.


Justyna & Igor


Czym jest dla mnie karmienie? Karmienie jest dla mnie bezbrze?n? rado?ci? czerpan? z blisko?ci Igorka, jest darem bo?ym i najcudowniejsz?, pachn?c? mlekiem matki i bezkresn? mi?o?ci? przygod?, w któr? uda?o mi si? wybra?.

Kiedy nosi?am Ci? pod sercem cz?sto zastanawia?am si?, jak to b?dzie. Odk?d tylko zobaczy?am dwie kreski na te?cie, wiedzia?am ?e chc? Ci? karmi? piersi?. Pomy?la?am wtedy, ?e oddam Tobie to, co kryj? w sobie i od tego momentu przyst?pi?am do dzia?ania. Odstawi?am wszystkie niezdrowe produkty i skupi?am si? na zdrowym od?ywianiu, ?eby by? gotow? dla Ciebie i mie? pewno??, ?e zrobi?am wszystko, aby mie? jak najlepszy pokarm. Nadszed?ten wielki dzie?, a w?a?ciwie noc, bo to w?a?nie noc? rodzi si? najwi?cej dzieci. Podekscytowanie miesza?o si? z przera?eniem, kiedy Twój Tata wióz?nas do szpitala. Potem ju? tylko niezb?dne formalno?ci i nareszcie trakt porodowy. Mog?am skupi? si? ju? tylko na Tobie i na tym, co mówi moje cia?o pomagaj?ce Tobie Kochanie w tej ci??kiej i wyczerpuj?cej podró?y na ten ?wiat. Pojawi?e? si? po 16 godzinach. Ca?y i zdrowy. Du?y kochany ch?opak (62 cm wzrostu i 4465g wagi) g?o?no domagaj?cy si? uwagi i... jedzenia. W ko?cu spali?e? mnóstwo kalorii w tej podró?y! Jak tylko po?o?ny po?o?y?Ci? u mnie na piersi, od razu zrobi?e? ten swój rozkoszny dzióbek, jak ma?y ptasiu, a r?czk? chwyci?e? moj? brodawk?. Nie mog?e? prze?y?, kiedy Ci? zabrano do wa?enia i mierzenia i ca?y czas krzycza?e? w swoim noworodkowym j?zyku: je??, je??, je??!


Dali mi Ciebie ju? ubranego i rozkosznie owini?tego w kocyk. Tylko g?ówka Ci wystawa?a, no i te ma?e rozchylone w dzióbek usteczka wyczekuj?ce mleka. Niesamowite, jaki to silny instynkt. Jak tylko piel?gniarka po?o?y?a Ci? przy mnie, tu? przy piersi, ju? szuka?e?. Nie musia?a Ci? nawet specjalnie przystawia?, bo rzuci?e? si? na mnie i g?o?no, naprawd? g?o?no zassa?e?. A ja? Pop?aka?am si? ze szcz??cia. Tak nas zasta?Tatu? i od tego czasu mówimy na Ciebie pieszczotliwie Ptasiu Grosiu. Ssa?e? pi?knie od samego pocz?tku i ca?e szcz??cie nie mia?am k?opotu z pop?kanymi brodawkami. Mog?am od razu oddawa? si? rozkoszy karmienia, ch?on?? Twój zapach, zanurza? si? w tej cudownej mi?o?ci i mistycznej wr?cz wi?zi, jaka si? mi?dzy nami rodzi?a i utrwala?a wraz z ka?dym nast?pnym karmieniem. Uwielbia?am patrze?, kiedy ufnie spoczywa?e? w moich obj?ciach i wy??czony na wszystko, co dooko?a, odp?ywa?e? jedz?c. Jad?e? i spa?e?, i znowu jad?e?. A mi nawet nie przeszkadza?o, ?e sp?dzam w ?ó?ku d?ugie godziny. (No mo?e troch?, kiedy musia?am skorzysta? z toalety.) Pami?tam ten moment, kiedy jedz?c, nagle otworzy?e? oczka, spojrza?e? na mnie i u?miechn??e? si?. Pierwszy ?wiadomy u?miech ? tylko dla mnie!!!! P?aka?am jak g?upia. Wyró?ni?e? mnie. Czu?am si? jakbym wygra?a g?ówn? nagrod? w totka. Potem przysz?y kolejne wydarzenia ? kiedy pog?aska?e? mnie swoja malutk? r?czk? po piersi, po twarzy i kolejne ?zy wzruszenia? . Dzi? masz ju? 8 miesi?cy, a nasza przygoda z karmieniem trwa nadal, ewoluuj?c cudownie ka?dego dnia. Jest du?o rado?ci, ?miechu, wyg?upów i co najwa?niejsze mnóstwo, mnóstwo mi?o?ci, któr? mog? Ci? karmi? i dostawa? j? z powrotem od Ciebie. Idealna symbioza. Jedno jest pewne - karmienie piersi? g??boko uzale?nia ? mnie uzale?nia.


OD A UTORK I

Album贸w o karmieniu piersi? jest du?o, wi?c po co nam kolejny? W?a?nie po to, by karmienie piersi? sta?o si? wreszcie tematem popularnym, ?atwym do odnalezienia. ?eby sko?czy?y si? mity i gro?by, ?e karmienie jest takie z?e, a ?eby zacz??a si? moda na karmienie naturalne. By ludzie dostrzegli to pi?kno. A karmienie piersi? jest pi?kne! Nawet je?li czasem bywa trudne.


ZDJ?CIA str. 4 - Krzysztof Seelaw str. 6- 12, 16, 39, 42 - Justyna Jazgarska Photography str. 16 - Karolina Sobczy?ska str. 24 - 50mm Magdalena ?widerska str. 26 - Marcin Wi?cek str. 30 - Emilia Ryszkiewicz str. 45 - Zuzanna Polachowska


Szcz??liwej mlecznej drogi!


Milk Memoirs pelnapiersia.com.pl


Turn static files into dynamic content formats.

Create a flipbook
Issuu converts static files into: digital portfolios, online yearbooks, online catalogs, digital photo albums and more. Sign up and create your flipbook.