Globalne wioski. „Inter-”. Antologia wierszy z lat 2013-2018
1
Globalne wioski. „Inter-”. Antologia wierszy z lat 2013-2018
2
Globalne wioski. „Inter-”. Antologia wierszy z lat 2013-2018
GLOBALNE WIOSKI „Inter-”. Antologia wierszy z lat 2013-2018
Pod redakcją Tomasza Dalasińskiego i Natalii Dziuby
Toruń 2019 3
Globalne wioski. „Inter-”. Antologia wierszy z lat 2013-2018
4
Globalne wioski. „Inter-”. Antologia wierszy z lat 2013-2018
GLOBALNE WIOSKI „Inter-”. Antologia wierszy z lat 2013-2018
Pod redakcją Tomasza Dalasińskiego i Natalii Dziuby
5
Globalne wioski. „Inter-”. Antologia wierszy z lat 2013-2018
6
Globalne wioski. „Inter-”. Antologia wierszy z lat 2013-2018
© by BIBLIOTEKA „INTER-”. Seria poetycka, t. 6 ISBN 978-83-948533-1-0 Redaktorzy tomu Tomasz Dalasiński Natalia Dziuba Korekta: Aleksandra Szwagrzyk-Dalasińska Skład: Tomasz Dalasiński Projekt okładki: Magda Górska Wydawca: „Inter-. Literatura-Krytyka-Kultura” Stowarzyszenie Instytut Badań nad Dyskursami ul. Kociewska 20 87-100 Toruń
www.PismoInter.wordpress.com www.dyskursorg.wordpress.com/ Niniejsza publikacja udostępniana jest na zasadach Open Access. Treści w niej zawarte mogą być swobodnie czytane, kopiowane, przechowywane, drukowane i wykorzystywane do celów naukowych oraz dydaktycznych zgodnie z prawem pod warunkiem nienaruszania intelektualnych i materialnych praw autorskich ich twórców i redaktorów.
7
Globalne wioski. „Inter-”. Antologia wierszy z lat 2013-2018
DWUGŁOS (WPROWADZENIE) Tomasz Dalasiński Niniejsza antologia zawiera 106 wierszy 106 poetek i poetów. Wiersze wybrane zostały spośród kilkuset tekstów poetyckich, jakie zostały opublikowane na łamach czasopisma literackiego „Inter-” w latach 2013-2018. Podstawowym kryterium selekcji zastosowanym przez redaktorów książki była artystyczna jakość wierszy (staraliśmy się wybrać te teksty, które – w naszej ocenie – cechują się największą wartością literacką), celem zaś – próba ukazania dialogicznego czy polifonicznego charakteru „Inter-” oraz przyjmowanej przez zespół redakcyjny strategii otwartości na wszelkie rodzaje aktywności twórczej, bez względu na programy czy przynależności środowiskowe Autorów. Najstarszy publikujący w antologii Autor urodził się w roku 1928, najmłodsza Autorka, z której wierszem możemy się zapoznać – w roku 20001. Jeśli przyjąć socjologiczne ramy pokoleniowości i uznać, że zmiany generacyjne dokonują się średnio raz na ćwierćwiecze, można będzie założyć, że Globalne wioski prezentują literackie strategie, formy i treści charakterystyczne dla aż trzech pokoleń. Jednocześnie nie należy zapominać o tym, iż pomieszczone w książce wiersze powstawały w podobnym okresie, stąd za łącznik między nimi można uznać oscylowanie wokół pewnych wspólnych sfer naszej współczesności. „Podobieństwo” i „różnica” – wydaje się, że te dwie opozycyjne, ale w pewnych warunkach przenikające się, kategorie, stanowią najlepszą definicję idei Globalnych wiosek. Skąd tytuł? Od dawna już wszyscy jesteśmy globalni, tworzymy ponadlokalne i ponadnarodowe wspólnoty o dość precyzyjnych kulturowych wzorcach. Widać to także w literaturze. Jednocześnie Przy nazwiskach zdecydowanej większości Autorów figuruje informacja o roku urodzenia. Jednak wolę tych Autorów, którzy – z różnych przyczyn – świadomie i konsekwentnie (tj. na łamach nie tylko „Inter-”, ale i innych czasopism papierowych oraz sieciowych) pomijają tę informację w swoich notach biograficznych, postanowiliśmy uszanować również w niniejszej książce. 1
8
Globalne wioski. „Inter-”. Antologia wierszy z lat 2013-2018
miarą dobrej poezji – czy jedną z jej miar – jest ciągłe poszukiwanie idiomatyczności, osobności, odrębności; każda dobra poetka, każdy dobry poeta jest (powinna/powinien być!) wioską, która zazdrośnie strzeże swojej autonomii. A więc znów: podobieństwo i różnica, zbliżenie i oddalenie. Mam nadzieję, że wiersze, z jakimi spotkacie się w tej książce, będą takimi właśnie „globalnymi wioskami”: z jednej strony pozostającymi w łączności z tym, co aktualne, z drugiej – dążącymi do ponadczasowej autarkiczności i wyrażającymi wolność twórczych poszukiwań.
Natalia Dziuba Antologię Globalne wioski otwiera wiersz Anny Adamowicz, który za jednym pociągnięciem ręki rozwiązuje łańcuch zdarzeń. Główną myślą – i zagwozdką – jest bezustanne pytanie o kondycję człowieka we współczesnym świecie. Niektóre utwory opublikowane na łamach „Inter-” pochodzą sprzed paru lat, jednakże zadawane pytania są nadal aktualne. A skoro wciąż są one zadawane, to pewne problemy, jak dotąd, pozostały. Pomimo usilnych starań władzy (absolutnej i nie-), która de facto lubi zamiatać niewygodne sprawy pod dywan. Wiersze do antologii zostały subiektywnie wybrane, ze względu na zauważone pojawiające się tendencje wewnętrznego buntu oraz niezgody na zaistniały stan, chęci przełamywania starych więzów na rzecz tworzenia nowych. Poszerzania granic języka mimo istniejących trudności czy ograniczeń z nimi związanych, jak na przykład powtarzalność formy czy pauperyzacja języka. Mam nadzieję, że będzie się Wam dobrze czytało, a czy miło? Czasem gorzka lektura jest potrzebna w okresie słodkich kłamstw Czwartej Władzy.
9
Globalne wioski. „Inter-”. Antologia wierszy z lat 2013-2018
10
Globalne wioski. „Inter-”. Antologia wierszy z lat 2013-2018
Anna
Adamowicz (ur. 1993)
11
Globalne wioski. „Inter-”. Antologia wierszy z lat 2013-2018
myśl, albo nie, nie myśl trzeba w końcu wziąć się w garść i zapytać siebie, czym jest człowiek, i samemu sobie odpowiedzieć, że człowiek to głęboka sadzawka, albo nie, płytka sadzawka, albo nie, płytka chodnikowa, mała i popękana. spomiędzy pęknięć źdźbło trawy wychyla jednoliścienną głowę i choć nie ma pojęcia o teorii biosyntezy ani o kreacjonizmie, ani o mikrokosmosie, ani o szczątkowych kończynach boa dusicieli, to jest bardziej człowiekiem niż ludzie stłoczeni jak czarne mrówki, drążący groty wewnątrz własnych głów, obcinający paznokcie razem z palcami – – jest – bardziej –
12
Globalne wioski. „Inter-”. Antologia wierszy z lat 2013-2018
Michał
Ambrożkiewicz (ur. 1984)
13
Globalne wioski. „Inter-”. Antologia wierszy z lat 2013-2018
i już nie wiem, w którym zasnąłem a jednak przetrwałem ten głęboki świat – im głębiej tym ułomniej – z o jedną książką za daleko w plecaku – rozorany, znoszony, zdeptany, ale przynajmniej bez tej całej otoczki rolnej, z którą przez pewien czas obracałem się wokół poznania hurtowo skupującym buractwo (pozdrawiam byłych pseudopracodawców). kiedy wreszcie zatrzymał się zegar w pokoju babci, pokochałem cicho upływający czas. nie musiałem już nigdzie iść i niczego udawać jak w zegarku. nie musiałem już niczego pokładać w te wylęknione światy dorosłych, odmalowane patyczkiem na szkle kwarcowym, gdzieś pod czerwonym okiem hefajstosa, one mnie jakby z lewej, z prawej (z góry, z dołu?), z głębokiego pomroku, ta szara zieleń – realność, ta wczesna wiosna przynosząca sterty śmieci lokowane produkty w brzuchach matek. inny świat. i już nie wiem, w którym zasnąłem.
14
Globalne wioski. „Inter-�. Antologia wierszy z lat 2013-2018
Anna
Augustyniak
15
Globalne wioski. „Inter-”. Antologia wierszy z lat 2013-2018
inferencja mówili że jesteś w cierpieniu gdyby w cierpieniu był Bóg nienawidziłabym go jak i każdego kto w bólach imię jego wzywa on nie przyjdzie nigdy nie przychodzi Halina Birenbaum miała 13 lat i nie przyszedł gdy patrzyła jak palą jej matkę w Auschwitz
16
Globalne wioski. „Inter-”. Antologia wierszy z lat 2013-2018
Tomasz
Bąk (ur. 1991)
17
Globalne wioski. „Inter-”. Antologia wierszy z lat 2013-2018
Wiersz współfinansowany ze środków Unii Europejskiej, w ramach Europejskiego Funduszu Rozwoju Regionalnego Korek? Rzucić psom miasto. Spuścić z łańcucha czerwone światło, niechaj suburbia rozogni barwą. Niechaj elewacje zgryzą co do cegły, rozkopią ogródki po sam fundament: w gruziane odpryski, między oczy świadków. Wieszać, psy, wieszać; niech się liczą w szczękach gięciuchne żebra brokerów, i niech matkom Polkom trzaskają miednice. Niech się wyliżą rany upokorzonych biedą, aż przeproszą za wszystko. [No, przeproś!] I od nowa, esz-en-u-er-e-ek.
18
Globalne wioski. „Inter-”. Antologia wierszy z lat 2013-2018
Dariusz Jacek
Bednarczyk
19
Globalne wioski. „Inter-”. Antologia wierszy z lat 2013-2018
Czym pachnie światło? wymyśl sobie rzeczywistość bez drzwi okien szyb czy przyprawia o tachykardię hurtownia zwłok? może zwyrodnienie stawów wszystkich klas społecznych priapizm bo z czasem podłość staje się zwyczajna? jeśli nie wystarczy wypowiedzenie wielokrotnie złożone „zbierzemy ich razem i zaczniemy strzelać”* weź podstawy ideowe albo raczej brak kawałek płuc w słoiku świeżego moczu wyprowadzenie mysich zwłok na trzecim piętrze nadaj całości większą spójność zmiana szyku wyrazów w zdaniu „nie uratuje konających przydawek”** jednak to właśnie wtedy patrzeć i widzieć patrzeć i widzieć tuż po wygaśnięciu a światło przecież pachnie prądem _____________ * Slobodan Miloszević ** Autor
20
Globalne wioski. „Inter-”. Antologia wierszy z lat 2013-2018
Anna
Błasiak
21
Globalne wioski. „Inter-”. Antologia wierszy z lat 2013-2018
(Nie) moje wielkie, greckie wesele Zaczęło się dwa dni przed czasem. W niedzielę od rana czterdzieści baranów na rożnach. I kokoretsi. Muzyka i taniec między rozstawianymi stołami na osiemset osób. Dookoła milczące góry i niesłyszalny szum morza gdzieś w tle. Język starożytny. Język znajomy. Język niezrozumiały. Gwizdy w tańcu. Ouzo i piwo. Upał. Turecka krew, czarne oczy. Przytup. Ciemne chustki na głowach. Bracia, kuzyni, wujowie. Przerażeni.
22
Globalne wioski. „Inter-”. Antologia wierszy z lat 2013-2018
Rafał
Borowski (ur. 1965)
23
Globalne wioski. „Inter-”. Antologia wierszy z lat 2013-2018
dziennik reemigranta 2 pakowanie bagażu przed reemigracją to jak usuwanie śladów z miejsca zbrodni tak, żeby nic nie zostało wynosisz śmieci i usuwasz DNA choć ostrzegali, że poczucia przegranej nie da się wywabić jak plamy z dywanu więc przeszukuję szafy i zakamarki, a ruch pobudza apetyt na przyszłość, próbuję sobie przypomnieć ten smak.
24
Globalne wioski. „Inter-”. Antologia wierszy z lat 2013-2018
Monika
Brągiel (ur. 1991)
25
Globalne wioski. „Inter-”. Antologia wierszy z lat 2013-2018
Wszystkie piękne samobójstwa. Prelekcja Zanim otworzysz drzwi, usiądź. Szerokie horyzonty, między nimi przeciąg, widzisz? Ten konieczny szablon, żebyś się przeziębił, ten konspekt doświadczeń, brak rzeczywistości. Zgubne przekonanie, że gdy wyjdziesz, zniknie między nami wszystko, co już się skończyło. Zanim zaczniesz kpić, posłuchaj. Definicja dźwięku w ustach rozpływa się w ciszę. Twój wzrok w czyichś rękach rozpisany na gamy, nie do podrobienia intonacja, pauzy. Tylko naśladujesz jakieś własne gesty, mechanizm prostoty zacina się na ustach, w czyichś rękach przeciąg. Zanim zamkniesz drzwi, wyobraź sobie, że za nimi stoisz, przyglądasz się czemuś, choć nie wiesz na pewno, jak długo jesteś widziany, jak szybko znikasz, malejesz mi w głowie, w czyichś rękach piasek. Niekoniecznie teraz, pewnie dużo później, w drzwi uderza ziemia.
26
Globalne wioski. „Inter-”. Antologia wierszy z lat 2013-2018
Martyna
Buliżańska (ur. 1994)
27
Globalne wioski. „Inter-”. Antologia wierszy z lat 2013-2018
ziemia – ziemia dłoń jak brunatna maź błotna, człowiecza. ci ludzie naprawdę [widzą – bosi, w śladach stóp znaczą rytm. obracają płynne jądro środka. puchate ćmy osiadłe na płachtach materiału otaczają je. ciemności platformo widokowa. zmień bieg rzeki, burz, tłamś i bij na alarm, bo już może być d z i s i a j.
28
Globalne wioski. „Inter-”. Antologia wierszy z lat 2013-2018
Justyna
Charkiewicz (ur. 1994)
29
Globalne wioski. „Inter-”. Antologia wierszy z lat 2013-2018
zjeżdżalnia Słodkie czereśnie i kwaśny szczaw na naszych językach, wymiętych jak białe koszule po nocy w namiocie. Kto nas nauczył rozpoznawać smaki, konsystencje, rodzaj powierzchni – nie patrz powierzchownie, wchodź do przełyku, zjeżdżaj po rurkach jak dziecko na placu zabaw, tylko wybierz dobrze, tylko nie utop się w kropelce śliny. Słodkie czereśnie i kwaśny szczaw na naszych językach zachodzi słońce. Podobno musi przyjść noc, żeby zachować porządek, ale jeśli zaczniesz się krztusić – obrócą cię do góry nogami. Kto nas nauczył, że ziemię trzeba mieć między palcami stóp, gdy tak jej wygodnie na twoim nadgarstku.
30
Globalne wioski. „Inter-”. Antologia wierszy z lat 2013-2018
Mateusz
Chomicki (ur. 1994)
31
Globalne wioski. „Inter-”. Antologia wierszy z lat 2013-2018
Zmyślone miasto Wymyśliłem miasto i kawiarnię w mieście. A także rynek, ratusz, parę zabytkowych budynków. Ciebie stworzyłem i siebie stworzyłem. Zmyśliłem nam świetną historię. Taki mały dramat z którego potem wyszedłem zupełnie bez szwanku. Pocałowałem się z własną historią. Wszedłem w nią, aby się w niej skończyć. Nie jest tak źle dochodzić wszędzie samemu. Nie jest tak źle, jakby się wydawało, pić w zmyślonym mieście dwa poranne espresso.
32
Globalne wioski. „Inter-�. Antologia wierszy z lat 2013-2018
Wioletta
Ciesielska
33
Globalne wioski. „Inter-”. Antologia wierszy z lat 2013-2018
rajstopy z dziurką (nie taką jak myślisz) ta dziurka powstała od zbyt dużej powierzchni ud, w zbyt małej przestrzeni rajtuz. uwiera w pachwinie, obciera. niezaszyta przypomina, że jestem leniwą kobietą z rozmazanym makijażem, oporną na zmarszczki rajstop robiących się przy palcach. chyba przytnę przy stopach i zaszyję na okrętkę, czerwoną nicią. przewiduję przyszłość (puszczając oczko). drabinka biegnąca od łydki, pozwala się wspiąć, by raz na zawsze zaszyć dziurę w kroku. mam też inne sekrety. stanik pamięta lepsze czasy, sweter z owczej wełny zgrzyta w zębach, kruszenie drożdży jest doznaniem na miarę absolutu. absynt nie potrafi unieść już wyżej, niż spłuczka w kiblu (zgniecionego strzępka ligniny).
34
Globalne wioski. „Inter-”. Antologia wierszy z lat 2013-2018
Ludwik Filip
Czech (ur. 1959)
35
Globalne wioski. „Inter-”. Antologia wierszy z lat 2013-2018
*** Aż trudno uwierzyć Że byłem kiedyś Kimś innym Szczęśliwym dziesięciolatkiem Krzykliwym piętnastolatkiem Pięknym dwudziestoletnim Zastanawiam się Co wtedy mieli w głowach Kopiąc pod blokiem piłkę Pędząc na rowerze Igrając z pierwszą Miłością Co sobie myśleli O czym marzyli Słysząc magiczne słowo Przyszłość Czy spodziewali się Że po latach Znikną I zostaną mną A jeśli się spodziewali Czy robili coś Żeby temu Zapobiec
36
Globalne wioski. „Inter-”. Antologia wierszy z lat 2013-2018
Tomasz
Dalasiński (ur. 1986)
37
Globalne wioski. „Inter-”. Antologia wierszy z lat 2013-2018
© Gdybym mówił językami blogów i Pudelków, a nic w sobie bym nie miał, byłbym jak taczanka na stepie albo listek orbit przyklejony do oparcia krzesełka na hali odlotów. I gdybym posiadł tysiąc selfie i hasztagów, i znał wszystkich na mieście i każdego z fejsa, a nie miał nawet siebie w odcinkach i ciebie szamoczącej się w sieci, byłoby mnie mało. I gdybym chował twarze za awatarami, udając udawanie orgazmów i lajków za pieniądze olbrzymów, a nie miał nic ponad, byłbym tylko tłem dla tła i cieniem dla cienia. Ale nie znoszę próżni i nie widzę serii swoich odbić w witrynach, nie mieszkam w smartfonie z najnowszym androidem, nie śmiem nie tweetować, że tweetuję o sobie, gdy mówię o życiu. Ale jestem cierpliwy i jestem łaskawy, daleki od zagniewań i pełen miłości, kiedy wyłączam tablet i idę na spacer, słysząc, jak głośno bije we mnie twoje serce.
38
Globalne wioski. „Inter-”. Antologia wierszy z lat 2013-2018
Aleksandra
Dańczyszyn (ur. 1991)
39
Globalne wioski. „Inter-”. Antologia wierszy z lat 2013-2018
A-29. Sygnały świetlne Czesc. Jestem w kraju zabojadow, stad brak polskich znakow. Dorabiam jako niania. Dzieci spia, rodzice wyszli. Powiedzieli, ze moge brac z lodowki, co zechce – bylo tylko wino. W glowie szumi mi bardziej niz ocean za szyba. Napisz szybko, ze bardziej niz wszystkich kresek i ogonkow brakuje ci teraz mojej obecnosci.
40
Globalne wioski. „Inter-”. Antologia wierszy z lat 2013-2018
Rafał
Derda (ur. 1978)
41
Globalne wioski. „Inter-”. Antologia wierszy z lat 2013-2018
posiłek to miejsce za rozstajem dróg, dziki sad, gdzie się drzew nie przycina więc gadają inaczej, zachęcając bym się spytał jakiej królowej jesteś paziem, motylu, że tak chętnie dzielisz się z muchami owocem? i dlaczego za każdym razem stąpam tak bojaźliwie, jakby nie leżały tu jabłka, a granaty?
42
Globalne wioski. „Inter-”. Antologia wierszy z lat 2013-2018
Szymon
DomagałaJakuć (ur. 1982)
43
Globalne wioski. „Inter-”. Antologia wierszy z lat 2013-2018
Jehoszua gwiazda poranna Jest odblaskiem istoty Ojca widziałem wczoraj jak leciał przez południe nieba gwiazda poranna przez Judeę Samarię Sosnowiec on panuje nad bydłem Ziemi w piśmie na początku był on pierwszy zrodzony niewidzialne w nim są panowania i zwierzchności jestem pewien że są niżej od niego niżej Babilon i jego król żrący trawę niżej Medo-Persja która suchą stopą zdobyła Babilon niżej Stany Zjednoczone i Izrael które zalały mnie najgorszą sztuką jaka istnieje
44
Globalne wioski. „Inter-”. Antologia wierszy z lat 2013-2018
Mirosław
Drabczyk (ur. 1962)
45
Globalne wioski. „Inter-”. Antologia wierszy z lat 2013-2018
*** Gdzieś tu leżała wiedza o przyczynach istnienia świata. Gdzieś tu była przegródka z wnioskami z badań nad życiem minerałów, na etażerce esej o inteligencji białka w komórkach krewetki oraz dogłębne wyjaśnienie przyczyn pojawienia się boga w ludzkim mózgu, jedynym organie zdolnym do nieograniczonych konfabulacji
46
Globalne wioski. „Inter-”. Antologia wierszy z lat 2013-2018
Anna
Dwojnych (ur. 1988)
47
Globalne wioski. „Inter-”. Antologia wierszy z lat 2013-2018
Drobiazgi ale nie mów „ciałko”, mówi jej mężczyzna. racja, zdrobnienia nie są częścią poprawnego języka, podobnie błędy ortograficzne lub interpunkcyjne zmieniające sens. teraz wyobraźmy sobie zdanie: wzięła za dużo tableteczek, bo chciała być trupkiem. śmieszne, że nikt nie potraktuje tych słów poważnie.
48
Globalne wioski. „Inter-”. Antologia wierszy z lat 2013-2018
Dariusz
Dziurzyński (ur. 1973)
49
Globalne wioski. „Inter-”. Antologia wierszy z lat 2013-2018
Zakaz wstępu pamięci Prof. Stanisława Makowskiego
Na tych kamieniach pamiętających kapłanów usiadła wieśniaczka i porodziła ducha. Tak się przynajmniej zdawało romantycznemu poecie który tutaj leczył schorowane płuca. Pasterka spoglądała w zorzę oceanu machała sabotami i gryzła źdźbło żyta. Krowy przeżuwały jagnięta skubały przejechała dwukółka z garncami mleka. Jak to się stało że poczęła ducha głupia nieuczona gadająca patois pozostanie tajemnicą realność zdarzenia (intuicja poety kontra chłopskie trzewia).
50
Globalne wioski. „Inter-”. Antologia wierszy z lat 2013-2018
Marta
Fox (ur. 1952)
51
Globalne wioski. „Inter-”. Antologia wierszy z lat 2013-2018
Jak to będzie Jak to będzie, kiedy mnie już nie będzie, kto spuści rolety, kto komu pomacha, kto rano spojrzy na obrazy, kto wypije kawę i połknie tabletkę, kto zrobi jajecznicę, wyjdzie na balkon. Jak to będzie, kiedy mnie nie będzie, kto podleje kwiaty i nakręci zegar, przeczyta na głos książkę, opróżni szuflady pachnące lawendą. Kto to wszystko ogarnie, odkorkuje, przewietrzy, rozwiesi, co pokruszone scali, ocali?
52
Globalne wioski. „Inter-”. Antologia wierszy z lat 2013-2018
Piotr
Gajda (ur. 1966)
53
Globalne wioski. „Inter-”. Antologia wierszy z lat 2013-2018
Sklepienie Ta historia zaczyna się jak koniec, albo jak zima w Wielkanoc, gdy już nie możemy istnieć w dotychczasowej postaci, ani w tym czasie i miejscu, pod niebem naruszonym przez kosmiczne próbniki, które zastały w oddali martwą ciszę. Przywitajmy proroków nieznanych we własnych krajach, o oczach jak butelka lejdejska, zwiastujących nadejście dusznego planu, który obsiadły muchy, jakby zawarta w nim logika, tak w państwie zwierząt, jak i ludzi, była zaropiałym kącikiem oka, lepem lub łajnem, jakim uszczelnia się szpary w porządku rzeczy. Kto więc uniesie ciężar stygnącej lawy? Kogo zamkną w bursztynie obdarowując historią? Ten przetrwa, a tamten zginie opowiadając do końca o domach ze szkła, ścianach strzelistych niby granie szklanych zboczy, od których odpadali alpiniści niosący w plecakach rodzinne fotografie w wysokiej rozdzielczości, supły na poskręcanych linach, ponieważ koniec znanego im świata zapisali pismem kipu. A co, jeśli przyjdzie na nas plaga wiecznego trwania na planecie, a jej obroty podkręci waga dusz zgromadzonych na wszystkich kontynentach? Przygniecie ciężar prochów, z jakich powstały góry, gdzie szukając dla
54
Globalne wioski. „Inter-”. Antologia wierszy z lat 2013-2018
siebie sensu ginęli najodważniejsi w czasach, kiedy nawet Wielki Zderzacz Hadronów nie zdołał nabić guza na czaszce ziemskiej skorupy uderzeniem boskiej cząstki.
55
Globalne wioski. „Inter-”. Antologia wierszy z lat 2013-2018
Kamil
Galus (ur. 1993)
56
Globalne wioski. „Inter-”. Antologia wierszy z lat 2013-2018
stężenie kiedy ciągle coś psujesz stężenie szkód nie odpowiada stężeniu napraw ale dopóki siedzicie w tym razem kiepsko jest ale przyjemniej tak we dwójkę stężali krążysz po bloku unosisz się winda wyprawia cię na ósme piętro dopiero tam przed drzwiami kłuje cię dźwięk dzwonka mimo że sam właśnie go wywołałeś właściwie mógłbyś jeszcze uciec winda nie przyjeżdża zbyt szybko zanikająca fosfokreatyna skurcz i rozkurcz włókna mięśniowego stężenie pośmiertne może powinieneś schodami
57
Globalne wioski. „Inter-”. Antologia wierszy z lat 2013-2018
Emilia
Gałczyńska (ur. 1993)
58
Globalne wioski. „Inter-”. Antologia wierszy z lat 2013-2018
somatospacje w ośrodku sprężystym faluje pamięć dźwięk nie narodził słowa o wartościach granicznych do ostatniego wersu do strony przestrzeni świata realnego nie istnieje brzmienie barwy słowa poza tutaj walor wspominania to rozjaśnianie zakresu świata nasycenie tutaj
59
Globalne wioski. „Inter-”. Antologia wierszy z lat 2013-2018
Magdalena
Gałkowska (ur. 1975)
60
Globalne wioski. „Inter-”. Antologia wierszy z lat 2013-2018
wściekłe psy 1 po dziadku ma skrzynkę na stare tajemnice, z intarsjowanego drewna. to słowo poznała niedawno, tajemnice – kilka lat wcześniej: pierścionek babci, fotografie, a na dnie to wszystko, czego nie wolno odkryć, by móc pamiętać twarz tak znajomą, a jednocześnie obcą. wyrzuciła tylko klucz, po latach wyłamała zamek. 2 w dni, w które ojciec bardziej kochał wódkę, szedł na czwartą zmianę i długo nie wracał, w kucki pod biblioteczką czytała pierwszą z brzegu, już nie pamięta co, tylko gdzie i jak. w dni, w które ojciec wracał, ukryta za półkami otwierała okno i zamykała drzwi, by móc pamiętać twarz, nie tylko zapach znienawidzonej kochanki. 3 dorosła, ma córkę i wierzy, że przekazała jej coś więcej niż strach, coś więcej niż niechciane tajemnice i obcą woń. okaleczona skrzynka na komodzie czeka na swoją kolej. kiedy się kocha, szepcze urywane słowa albo krzyczy, jakby nie mogła wytrzymać.
61
Globalne wioski. „Inter-”. Antologia wierszy z lat 2013-2018
Rafał
Gawin (ur. 1984)
62
Globalne wioski. „Inter-”. Antologia wierszy z lat 2013-2018
Mnożnik Dotyk jest bogiem, bóg jest dotykiem, pokój jest pełny po wystawieniu niepotrzebnych rzeczy, podwójnych faktur z pojedynczego życia. Kontakty bezprzewodowe, wycieczki osobiste, wartości brzegowe i papier do zabijania ścian. Bliskość, czuję bliskość i ona rośnie jak śniegowa kula. Lawina jest artystką awangardową – chce wszystko pokryć i zniweczyć, leczyć cudze dzieci rymem z podręcznika placebo. Ktoś już stracił orientację i ze strachu użyźnia teren? Płodozmian jest wskazany, gdy szukasz przygód, eksperymentujesz z narzędziami. Zostawiasz odciski palców na futrynie wyrwanych drzwi i kładziesz się w dwuosobowej trumnie. Czy to już na miarę twojej wyobraźni, czy poznajesz nowe doznania w kontaktach z ziemią? Szykuje ci wygodne miejsce; bagno to znak, że już teraz jej zależy. Idąc tym tropem, przejdziesz do historii. Bóg obsługuje ksero. Nie będzie się powtarzał.
63
Globalne wioski. „Inter-”. Antologia wierszy z lat 2013-2018
Paula
Gotszlich (ur. 1992)
64
Globalne wioski. „Inter-”. Antologia wierszy z lat 2013-2018
Przy produkcji gąbek w Leverkusen O tych, o których mówi się, że są z Polski, w Polsce mówi się, że są z Niemiec. Podoba mi się taki brak lokalizacji. Ja, ja, ja: dziś na pewno jestem odpowiedzią na wszystkie pytania, chociaż niektórych z nich nie rozumiem, reaguję w ciemno i naprawdę szkoda, gdy nie o taki odzew chodziło. Renate poprawia włosy, sugerując mi, że mam poprawić akcent. Rozmawiamy poważnie w czasie obiadowej przerwy. Słyszysz głos z Litwy? – Jedzmy, nikt nie woła.
65
Globalne wioski. „Inter-”. Antologia wierszy z lat 2013-2018
Seweryn
Górczak (ur. 1991)
66
Globalne wioski. „Inter-”. Antologia wierszy z lat 2013-2018
Translacja Nie mam pretensji do tronów. Lubię gdy przemawiają z pełną uniżoności pogardą. Lubię księcia, który potrafi przekonać, że sam zdania nie ma poza waszym, poddani. W okopach przeważa pogląd, że prawdą może być wszystko z wyjątkiem druku. Książę przemawia z radia w towarzystwie miedzianego jabłka i tablic statystycznych, a w mowie jego smocza słodycz. W okopach przeważa opinia, że książę może być prawdą, a przynajmniej jej agentem. Książę przemawia. Ustanawia prawa i podatki na poczet czasów ciężkich. Co książę rozsądza nasza powaga umacnia. U jego stóp zwłoki świętego próbują uciec.
67
Globalne wioski. „Inter-”. Antologia wierszy z lat 2013-2018
Gabriela
Iwińska (ur. 1993)
68
Globalne wioski. „Inter-”. Antologia wierszy z lat 2013-2018
*** Umarli i żywi wracają w snach. (umarli i żywi niekiedy to to samo) To, co po nich zostaje to niedojedzona kromka opuszczony dźwięk radia. Cisza którą kroi się niebo ale nic nie widać. A potem dzień który nie jest, światło które nie rozświetla. A potem ten wiersz. To wszystko co mogę.
69
Globalne wioski. „Inter-”. Antologia wierszy z lat 2013-2018
Walenty
Jarecki (ur. 1928)
70
Globalne wioski. „Inter-”. Antologia wierszy z lat 2013-2018
Moje najnowsze wiersze Moje najnowsze wiersze chorują na starość jak ja myślę że dolega im starcza samotność bo coraz im trudniej zrozumieć teraźniejszość tak samo jak ja czekają na wyrozumiałość i życzliwość moje najnowsze wiersze lubią wspominać przeszłość ale na pewno ucieszą się gdy je ktoś przeczyta w przyszłości
71
Globalne wioski. „Inter-”. Antologia wierszy z lat 2013-2018
Radosław
Jurczak (ur. 1995)
72
Globalne wioski. „Inter-”. Antologia wierszy z lat 2013-2018
SysRq (ta elegia jest o stanie wiedzy) Na swoje dwudzieste urodziny
Internet dojrzał i zrywać go garściami aż dłonie od soku (wczoraj cztery zamachy bombowe w mieście w którym nie byłem) Ekran aż brudzi palce od światła: oglądam zamachy w mieście w którym nie byłem (w snach bywam pustym pokojem mam tysiąc otwartych drzwi tysiąc malutkich lampek zupełnie jak serwer) aż palce drętwieją od światła (a światło wpierdalałem rękami) Polepszyłoby sprawę gdybym wdał się w obrazy w opisy? Żeby zdradzić oko: słońcem kwietniem siedziałem raz w parku oglądałem śmierć pszczoły (a pytanie jest dla tych którzy chcieli detalu i nie wzięli go za nic) Za rękę czy za nic chodziłem nad ranem czy nocą w miejsca niepewne jak oko w snach bywałem kamerą (co też zdradza oko) Widziałem [najlepsze umysły swojego pokolenia w hipsterskich kawiarniach (wyszedłem bo zewnątrz było większe) Czasami pod Most Północny gdzie zamarzł znajomy bezdomny i ocalić go w wierszu było prostym odruchem (płat czołowy podwzgórze:
73
Globalne wioski. „Inter-”. Antologia wierszy z lat 2013-2018
tam też mieszkałem) Lub dalej: znam od cholery mieszkań wszystkie puste w środku a neon Marks&Spencer myśli po łacinie albo w Unikodzie (wraca się pustym tramwajem po drodze się uczy zasypiać: w snach czasem bywam człowiekiem śni że jest pustym pokojem ma czterdzieści tysięcy pustych miejsc po drzwiach) Wracając: istniały miejsca i światło jadłem rękami (potem skończyły się ręce nie jadłem) teraz oglądam zamachy a myślę o miejscu: że kiedyś naprawdę kwietniem śmierć pszczoły (: widzę i debuguję bo tęsknię po tobie) wiedziałem że jest w tym prawo i nie wiedziałem jakie (wiedziałem że jest w tym prawo i nie wiedziałem jakie)
74
Globalne wioski. „Inter-�. Antologia wierszy z lat 2013-2018
Marcin
Jurzysta (ur. 1983)
75
Globalne wioski. „Inter-”. Antologia wierszy z lat 2013-2018
miasteczko. szalony klaun klauzula spisana szybko i śmiertelnie poruszona jak łodyga pochylona pod ciężarem wiatru i szarańczy z którą trzeba szeptać by nie obudzić palca śpiącego na jędrnym włączniku plag festynów lunaparków wojen pikników jarmarków landrynkowych powitań i dworców wypadamy z nich jak amalgamatowe plomby znasz ten ból na który kładzie się język? znasz ten język który boli dopóki nie wpadnie w inne usta? miasteczko szalony klaun druty kolczaste jak żebra anorektyczek za którymi bije wiecznie głodny niespokojny cyrk
76
Globalne wioski. „Inter-”. Antologia wierszy z lat 2013-2018
Dagmara
Kacperowska
77
Globalne wioski. „Inter-”. Antologia wierszy z lat 2013-2018
Epitafium wygasłe lata. elektrownie trzeszczące radioaktywnym jodem. ułomny proces zawracania rzek i ptaków. to całe lapidarium, nad którym prorocy głoszą fałszywe kazania. albo ten austriacki obłąkaniec on też przemawiał i cała rzesza przebierańców, których nie powstydziłby się Hugo Boss. oni też tam byli. i uchodźca z Nazaretu – on był tam pierwszy i ostatni raz przemienił wodę w wino.
78
Globalne wioski. „Inter-”. Antologia wierszy z lat 2013-2018
Lidia
Karbowska (ur. 1995)
79
Globalne wioski. „Inter-”. Antologia wierszy z lat 2013-2018
Święte święte komunie święte przyjęcia boga bierze się do ust i trzyma tam jak najdłużej (by się nie rozpuścił: wypluć schować w kieszonkę zasuszyć jak motyla)
80
Globalne wioski. „Inter-”. Antologia wierszy z lat 2013-2018
Kamil
Kawalec
81
Globalne wioski. „Inter-”. Antologia wierszy z lat 2013-2018
Scroll nasza jednostka dopina wszelkich starań by przełamać więzy ciążącego nad krajem widma to już nie ta sama paczka przedziurawionych kondomów co wczoraj, dziś tylko kopiujemy cudze numery konta w najnowszym wydaniu Przekroju: Trzon metafory w zderzaczu hadronów – bóg i ból na dwóch końcach cierpliwości, czyli historia nadwyrężonego nudnego B, wszystkich klasyków zapraszam pod ścianę kulisy (——–> BANG!<——–) następuje wylizywanie ciał z dotyku w międzyczasie maszyna losująca typowała – werbel – śnieżne niezapisane prześcieradło jako alegorię ciszy
82
Globalne wioski. „Inter-”. Antologia wierszy z lat 2013-2018
Beata Patrycja
Klary (ur. 1976)
83
Globalne wioski. „Inter-”. Antologia wierszy z lat 2013-2018
Rytualny ubój zwierząt [fragm.] 10
15
20
Dusza mieszka we krwi. Krew mieszka w zwierzęciu. Przed spożyciem mięsa trzeba uwolnić ducha. Jeśli Nazwiesz to halal czy szachita, cierpienie nie będzie Mniejsze. Konieczna jest pełna przytomność. Zabija się Poderżnięciem gardła. Otwarty przełyk, z którego płynie Modlitwa. O, okrutni bogowie! Wymyśliliście nawet Specjalne klatki do unieruchamiania zwierząt: Weinberg (czas w klatce: sto trzydzieści sekund; szamotanie się przed cięciem: trzynaście sekund; liczba wokalizacji: około pięciu) lub Aspca (czas w klatce: jedenaście sekund; szamotanie się przed cięciem: około półtorej sekundy, liczba wokalizacji: zero).
84
Globalne wioski. â&#x20AC;&#x17E;Inter-â&#x20AC;?. Antologia wierszy z lat 2013-2018
Marcin
Kleinszmidt (ur. 1990)
85
Globalne wioski. „Inter-”. Antologia wierszy z lat 2013-2018
Zrzuty A teraz mógłbym wyjść chwytać zasobniki, zarodniki dobrych godzin i dobrego snu, stanąć pośrodku skrzyżowania, roztrząsać i roztaczać nasiona. Noc. Za oknem sceneria jak z czarnego kryminału, mgła rozleniwia się po mieście, miasto mieści w sobie wiele demonów, a kanar to już jest kolega z baru, kolega, z którym nie łączą mnie rozmowy ani nadruk na spożytkowanych biletach (szczęśliwy posiadacz pamiętnika, nieszczęśliwy posiadacz miesięcznego). Bo byłbym dzieckiem, gdybym mógł przedzierzgnąć się w sokoła i zacząć od nowa, lecz sokołów z prawdziwego kruszcu już nie ma, jest tylko trudny wybór między puszczykiem, pamiętnikiem i dzieckiem, a Miron to już syn, powiedzmy, radiotelegrafisty spod Gliwic, syn, którego mieć nie będę, bo w tej konkretnej rzeczywistości jestem wielkim mówcą i potrafię pogodzić ze sobą wszystkie wątki, wszystkich podejrzanych, wszystkie czarne koty, niech uciekają, niech zmieniają czas i miejsce akcji, dziewiąte życie, pod powiekami zestali się szpadel na czarownice, intrygantki, fatalne i porzucone.
86
Globalne wioski. „Inter-”. Antologia wierszy z lat 2013-2018
A mógłbym zignorować zrzuty, złapać poranny autobus do domu. Pozamykać drzwi i okna, postarać się o własny substytut mgły. Uścisnąć rączkę umierającemu dziecku.
87
Globalne wioski. â&#x20AC;&#x17E;Inter-â&#x20AC;?. Antologia wierszy z lat 2013-2018
Justyna
Koronkiewicz (ur. 1971)
88
Globalne wioski. „Inter-”. Antologia wierszy z lat 2013-2018
Letnie przesilenie Pomiędzy czwartą a piątą zmienia się konsystencja światła, ptaki milkną, a drzewa zastygają w bezruchu. Taka cisza zwiastuje przełom, zapowiada zmiany. Wyczuwam [w powietrzu niepokój. Ludzie porzucają cienie. Odrywają się od swoich snów. Krążą nerwowo po domach. Nadchodzi czas Nowiu. Wypełniania ust śpiewem. Pierwszy jest psalm wdzięczności. Dziękczynienia. Potem można składać prośby. Przycinać włosy. Zrywać płatki róży. Sznur modlitewny przesuwać w palcach. O jeden dzień dalej. To nic, że kolana bolą i martwieją słowa. Coś musi obumrzeć. Złuszczyć się jak skóra. Z czasem wrócą plamy na księżycu. Błogie sny. Tylko otwórz usta. Wypuść z siebie zwierzę.
89
Globalne wioski. „Inter-”. Antologia wierszy z lat 2013-2018
Patryk
Kosenda (ur. 1993)
90
Globalne wioski. „Inter-”. Antologia wierszy z lat 2013-2018
spółdzielnia [sznurowisko] statysta w szale spoczynku doszyje pępowinę po oblizaniu wakatów przyszpili się do wahania co sądzi o eutanazji nowych smaków [odpowie że nie rozmawia z nieznajomymi przy stole]. za szybką polegną ludorosty padlina dentata i kwantyle łupieżu proces trawienia rozpocznie się w uścisku wysnujemy się z sali w kolejności sejsmicznej. gula dojrzała do paruzji.
91
Globalne wioski. „Inter-”. Antologia wierszy z lat 2013-2018
Damian
Kowal (ur. 1990)
92
Globalne wioski. „Inter-”. Antologia wierszy z lat 2013-2018
AA rytm naszym opowieściom nadają puste butelki, bo pijemy na litry, lecz czasami też na setki; jak chcesz nas znaleźć, sprawdź przy zielonym koszu, mamy monopol, nie starczy reszty na zmianę losu. pijemy na litry, lecz czasami też na setki, zer wciąż przybywa, można tak określić, że mamy monopol, nie starczy na zmianę losu, przed melanżem zbiórka przy zielonym koszu. zer nam wciąż przybywa, można tak określić, matki przy numerach do nas mają ten do karetki, ziomek, przed melanżem zbiórka przy zielonym koszu, po tej nocy nie starczy już nam na nic sosu. matki przy numerach do nas mają ten do karetki, bo pijemy na litry, lecz czasami też na setki; po tej nocy nie będzie już na nic sosu, rytm naszym nekrologom dadzą puste butelki.
93
Globalne wioski. „Inter-”. Antologia wierszy z lat 2013-2018
Paweł
Kozioł (ur. 1979)
94
Globalne wioski. „Inter-”. Antologia wierszy z lat 2013-2018
piosenka młodych letników tyle upału, ciężkiego i kwaśnego jak oddech istoty, która przygląda się z wysoka, lecz oko ma poza zasięgiem i proporcje twarzy pozwalające czuć tylko powiew, pasemka śliny. to nie jest za daleko i nie będzie, przeciwnie niż pełznące jak larwy trasy naszych eskapad, niż zdobyta po drodze wiedza, że tyle upału, tyle oddechu de facto metodą usta-usta, choć te są zdalne i pełne gorączki, dwutlenku węgla, oburzeń. tyle żaru nad rzeką, nad suchym kłączem ulic pnących się w górę bądź staczających się z placu podpisanego trzema krzyżykami i niczym innym, bo istota tak lubi, więc będzie żarła wszystkie klimatyzowane zakątki, aż zostanie tylko powietrze, które zagryzła i przeżuła, by wtłaczać do ust.
95
Globalne wioski. „Inter-”. Antologia wierszy z lat 2013-2018
Rafał
Krause (ur. 1986)
96
Globalne wioski. „Inter-”. Antologia wierszy z lat 2013-2018
(Odnaleziony głos niedzielnego wieczoru) Piszę do ciebie boże, pamiętniku, ze stanu oblężenia. Piję do ciebie Soplico, Śliwowico, Bolsie, czy wreszcie Belvedere. Pukam za tobą Tyro Banks. i jeszcze raz: Piszę do ciebie pamiętniku, boże, to jest stan oblężenia, a ja piję, pukam i zapominam. Piszę do ciebie, bo jutro zabiję poezję, napędzę stracha i gospodarkę. Ja jestem hipokrytą z prawa i zlewam. z prawa, gdy idę z czerwonym światłem z lewa, gdy idę do H&M’ów, by jakoś wyglądać w walce o prawa socjalne. Mówią, że to znak czasów, zegarki wracają do mody, Korczaki wracają na afisz za miłość do dzieci. może dlatego, że trupy nie podlegają procesom. Ja tylko piszę do ciebie, o boże.
97
Globalne wioski. „Inter-”. Antologia wierszy z lat 2013-2018
Marcin
Królikowski (ur. 1974)
98
Globalne wioski. „Inter-”. Antologia wierszy z lat 2013-2018
dEkspresjonizm Bezwzględne reformy jesieni nie chciały przejść w zimę. Ślągwa wymazała kraj z map, przeniosła się w mleczny bar Małopolska. Po bezwzględnych reformach chłodu wygnano artystów ze Śląska. W pustych salach złorzeczył Matejko. Na końcu zostaliśmy sami. Ja i wielki ekran strachu. Tu kończy się miasto. Siedzę w nieogrzewanym ciele. W żebrach coś stuka żeliwnie. Ile można tak siedzieć, ile o sobie nie wiedzieć? Sine usta, dziurka od klucza, jedyne wejście za ekran, w mrok zaplecza. Za nimi wolno kołujące myśli. Wystarczy. Zmieniłem tylko jedną literę w nazwie, tylko jedną, nie da się wrócić, odwilż rozpuściła ślady. Lasy są dekoracją z filmów – czyste przerażenie! Pod rzekę, pod rwącą kołdrę Wisły. Zamknę drzwi. Zakręcę krany. Przełamię się krą jak opłatkiem. Lecz nie ucieknę, obrosłem muralem, krakelury zamieniły ciało w ruchomą mozaikę. Gładzę czaszkę, wyschnięte jezioro, przez zmarszczki prześwituje dno, poświata głębinowych ryb, układam wszechświat w takie dni, układam puzzle na pamięć, rozbite lustro, z którego nie chce zejść bezdomne odbicie. dEpresjonizm, jeszcze dwa kroki i położę się w poprzek kraju – żądam szacunku! – i długo nie wstanę, teraz moje ciało jest odrębnym państwem. Zarządzam przewrót, nową konstytucję – dEpresjonizm! – Ustalam ostateczny trend w sztuce. Z depresji nie da się uciec. Miasto się kończy olbrzymim ekranem. Nade mną szklana geometria chmur. Ławice jesiotrów czasem zniżą śliski brzuch, trą się w oczach, wiją gniazda, czytają mi z ust. Płaczę ikrą. Zarybiam wyobraźnię. Polska – biały prostokąt po zdjętym obrazie.
99
Globalne wioski. „Inter-”. Antologia wierszy z lat 2013-2018
Karolina
Kułakowska (ur. 1985)
100
Globalne wioski. „Inter-”. Antologia wierszy z lat 2013-2018
3. Święty porządek przychodzi co sobotę i domaga się uwagi. Chce by o niego zadbać, tak jak się dba o zwierzęta. Jest mi wciąż bardziej obcy, bo nie miałam nigdy psa, co najwyżej chat noira w książce. Pomówmy o impresjonizmie, gdy siadasz pod gruszą, a liście kładą cienie. Kiedyś brązowy króliczek pojawił się i zniknął w sinej przestrzeni. Święty porządek mówi ci o zasadzie harmonii, która rządzi światem albo chociaż własnym płótnem: im więcej u kogoś, tym mniej u siebie. Czuję, że żyję, więc zazdrość nie jest mi obca. Wszystko się równoważy, choć kto zabiera, ten się w piekle poniewiera i pewnie jest tam specjalny sektor. To może motywować, to może zabijać. Święty porządek, ale wybór jak zwykle, należy do ciebie, odbiorco. Czerwień, czerń, a może złoto Wóz lub przewóz na drugą stronę, co dalej? Przybywa chmur w przestrzeni. Namalowałam kolejny obraz i nie wiem, czy jest dobry. Możesz pierdolić autorytet, który dostałeś w spadku, jeśli zamiast wzbogacać ogranicza paletę. Spróbujesz?
101
Globalne wioski. „Inter-”. Antologia wierszy z lat 2013-2018
Kamil
Kwidziński (ur. 1989)
102
Globalne wioski. „Inter-”. Antologia wierszy z lat 2013-2018
Dean Moriarty pisze do żony o podziemnych walkach kogutów Nadchodzi wielki deszcz, krzyknął Meksykanin o imieniu Nowa Makabra, i czułość zewrze nierozerwalnym szykiem zdania mistrzów, wicemistrzów świata. Zjednane buzowanie, jego gwałtowny świetlik; to właśnie rozkosz. Powstawanie jasnych pęknięć na ciele, jasnych galaktycznie i jasnych tak po prostu, które odmienią oblicze ziemi, twojej zaniedbanej i nieludzkiej niemal, gdzie leży wicehrabia, kochanka i ognisty warkocz Marii
od wszystkich aniołów. Dostaniesz jasność w załączniku maila, obróconą w proch i ostatecznie zajętą przez niezawisły organ [Najwyższego Sądu. I przyjadą po ciebie w rydwanie, w rozklekotanym fordzie, zewrzeć szyki zdania. Tu leży akcent: imię, nazwisko. Szaleństwo. Ostatni [krzyk mody. PS. Czerwone niech będzie mleko pod twoim językiem, bo, istotnie, jesteś na podobieństwo wilka, na podobieństwo dębu.
103
Globalne wioski. „Inter-”. Antologia wierszy z lat 2013-2018
Joanna
Lech (ur. 1984)
104
Globalne wioski. „Inter-”. Antologia wierszy z lat 2013-2018
Piski Someday The Strokes
Pójdę za tobą, gdziekolwiek chcesz, mówi Monika i mówi to w słońcu. I nie wiem tylko, czy to wyznanie, wyzwanie, czy ostrzeżenie, ale ostatnio niczego nie jestem pewna, ostatnio jestem sztywna jak pośliniony na mrozie koniuszek sznurka i noszę w sobie pęknięcie. (Nabierz mnie, nabierz) To może już zacznę wychodzić, opierając czoło o twój chudy, wystający kręgosłup? Dzwoniąc monetami, a język będzie się kleił. A one będą brzęczały (drobniejsze, drobne) w kieszeni, upał też będzie i Avila będzie śpiewała I walk the line. Ale że ze mną, to co?
105
Globalne wioski. „Inter-”. Antologia wierszy z lat 2013-2018
Marek Lobo
Wojciechowski (ur. 1959)
106
Globalne wioski. „Inter-”. Antologia wierszy z lat 2013-2018
kadr: niedoświetlony, opcjonalny Za rogiem stoi nic i czeka na twoje oczy. Kiedy zerkniesz, budzi się wyliniałym trawnikiem, dwoma rachitycznymi drzewkami, psem obsrywającym chodnik powstały z patrzenia. Za rogiem jest całe to, co czeka. Wszystkie zapomniane blizny, urazy, zatrzymują się w skupieniu, gotowe do dezercji, bo zza rogu przypadkiem może wyjść coś, co zaboli mocniej niż powinno. Doświadczenia (uniki), gromadzone w pośpiechu, niedbale pouwalane po kątach, sprężone czekają na sygnał buntu, odrzucenia, bo niechciane odrzucisz i pójdziesz w swoją stronę, gdzie szlaki dawnych koryt, suche jak dno szklanki z brunatno szarym liściem herbacianym, martwym.
107
Globalne wioski. „Inter-”. Antologia wierszy z lat 2013-2018
Joanna
Łaszcz (ur. 1994)
108
Globalne wioski. „Inter-”. Antologia wierszy z lat 2013-2018
chlepki za pięć minut jest już jutro a chleby nie są bezpieczne jest mąka bezglutenowa i bezlaktozowe mleko; są bezsensowne ustroje i bezznaczeniowe błędy a chlebów nie ma bezpiecznych i nie ma pieców bez chlebów nie ma też rąk do pracy ten pan, bo o nim mówię
109
Globalne wioski. â&#x20AC;&#x17E;Inter-â&#x20AC;?. Antologia wierszy z lat 2013-2018
Daniel
Madej (ur. 1989)
110
Globalne wioski. „Inter-”. Antologia wierszy z lat 2013-2018
[Stoję w ciemnym pokoju] v.2 Stoję w ciemnym pokoju, na rękach trzymam dziecko, dziewczynkę – gdy śpi, buduje mir świata; zład jej myśli krąży szybko i lekko. Nie są to ćwiczenia z poczucia humoru ani z uczuć wyższych – te załatwiają gwarne konsolacje, konstelacje braków, gazeta zwinięta jak ogon, który macha psem.
111
Globalne wioski. „Inter-”. Antologia wierszy z lat 2013-2018
Paweł
Majcherczyk (ur. 1988)
112
Globalne wioski. „Inter-”. Antologia wierszy z lat 2013-2018
schadenfreude chcę odczuwać schadenfreude choć pozornie nie dlaczego czy to cecha narodowa czy światowa chcesz odczuwać schadenfreude choć pozornie nic wspólnego schadenfreude niech się potknie schadenfreude niech upadnie schadenfreude na śniadanie schadenfreude i w wakacje lecz ja mówię przecież szczerze niech pan wyda w końcu tomik niech pan pracę tę dostanie i wyjedzie w ciepłe kraje
113
Globalne wioski. â&#x20AC;&#x17E;Inter-â&#x20AC;?. Antologia wierszy z lat 2013-2018
Grzegorz
Malecha (ur. 1979)
114
Globalne wioski. „Inter-”. Antologia wierszy z lat 2013-2018
lato kończy się gorączką żyjemy tylko chwilami jako cienie rozłożystych lip (od zachodu niebo upycha nam do głów czarne chmury) znam drogę na pamięć i ty ją znasz – wciąż wierzysz że dotrzemy (się) do sedna nim zapadnie zmrok
115
Globalne wioski. â&#x20AC;&#x17E;Inter-â&#x20AC;?. Antologia wierszy z lat 2013-2018
Nina
Manel
116
Globalne wioski. „Inter-”. Antologia wierszy z lat 2013-2018
Modny obcojęzyczny tytuł Brak poczucia humoru, a brak myślenia – wybieram pierwsze. Kiedy wracam do domu, twarz spływa po twarzy, jest rozgrzaną limfą, jest jak woda ważna, a jak mocznik stęchła. Mam w środku aleje, strzeliste i mokre, mam w środku aleje, proste, bez polotu. Symetralne odcinków od nasion do imion, grzęznące w szarym mózgu, podobne wieżyczkom, lecz nie pałacowym, kuszącym i kształtnym; chudym słupom radiowym, lodowatym masztom, szczudłom bez tajemnic, prostym jak komórka. Jeśli prokreacja jest jedynym celem, jeśli próg-reakcja jest jedynym celem, mogę odpowiedzieć: są kobiety, które zaszywają wargi. Są mężczyźni, których wykastrują w łóżku. Kiedy to zrozumiesz, będziesz chodził we śnie, czołgał się na jawie, znaczył punkty sporne.
117
Globalne wioski. â&#x20AC;&#x17E;Inter-â&#x20AC;?. Antologia wierszy z lat 2013-2018
Jakobe
Mansztajn (ur. 1982)
118
Globalne wioski. „Inter-”. Antologia wierszy z lat 2013-2018
Próba sił pada komenda: ruszyć w głąb wątłych rusztowań gałęzi. mamy trzy carmeny, trzy pomarańczowe oranżady w proszku, nie lada kosmos nad i pod koszulkami ciała cienkie jak zapałki, jeśli wymienić wszystko. na czubek wciągnąć kolorową szmatę! – to teraz nasze drzewo; niebo odmyka się i kurzy jak rozcięta stopą woda. dalej już tylko trzask rąk, stłuczone czoło i plamki krwi na koszulce, jeśli wymienić wszystko
119
Globalne wioski. „Inter-”. Antologia wierszy z lat 2013-2018
Dawid
Mateusz (ur. 1986)
120
Globalne wioski. „Inter-”. Antologia wierszy z lat 2013-2018
Ligustr Od kiedy zamieszkałem w stacji wieży ciśnień, wychodzę tylko po to, aby przyciąć ligustr. – Dostaniesz po łapach – mówił ojciec – o mało nie uciąłeś palca – sekator w jego dłoniach tłusty od żywicy, posłuszny i cichy jak matka, wyglądał znacznie lepiej. Ile już razy dostałem po łapach za dotykanie, czy branie do siebie albo ust? Ile razy musiałem odnosić, przepraszać? Od kiedy zamieszkałem w stacji wieży ciśnień, dłonie mam pełne żywicy. – Jak skończysz, odłóż na miejsce – ucina matka. Trzy razy pytałem o nazwę tej rośliny.
121
Globalne wioski. „Inter-”. Antologia wierszy z lat 2013-2018
Sławomir
Matusz (ur. 1963)
122
Globalne wioski. „Inter-”. Antologia wierszy z lat 2013-2018
Lichwo, ojczyzno moja Lichwo, ojczyzno moja. Muszę cię nazwać inaczej, by wygarnąć, a nie obrażać. Nie przewyższasz jak Olimp, ale wwiercasz się jak platforma w płytki szelf naszych mózgów i dziecinnych skarbonek. Kraino podatków, w której rządzą: potężny bóg Zus – który połknął „e”, schowany w niebie ubezpieczeń, czyniący więźniem dobrego i złego, Mops – który pomaga, a pod postacią dziewicy tropi, czy masz perłę po rodzicach, dziecko do adopcji. I ten trzeci, który strąca ptaki i anioły, sieje grad i płatki sadzy – liczy. Co liczy? Kim jest? Liczy i liczy. Lichwo, wypiękniałaś jak zostawili cię tułający się teraz gdzieś w Londynie, Madrycie, Lizbonie, Paryżu. Anty-państwo – w którym wszyscy za-chwyceni, za-pętleni, po-niżeni.
123
Globalne wioski. â&#x20AC;&#x17E;Inter-â&#x20AC;?. Antologia wierszy z lat 2013-2018
Anna
Mazela
124
Globalne wioski. „Inter-”. Antologia wierszy z lat 2013-2018
Ukojenie Chwyć mocno za nadgarstki, podnieś nad głowę i wejdź. Schowaj się między neuronami i stosuj nieustanną kontrolę. Minuty odbijają się od jednego do drugiego palca wskazującego – wskazujesz mi miejsca na ciele, gdzie mam się dotykać, by zadać ból. Tak czasami działa człowiek. I nie ma w tym żadnego zaskoczenia, żadnej perwersji. Czasami trzeba wyobrazić sobie śmierć, by wstać rano z łóżka i iść do pracy, odbijać się od godziny do godziny w permanentnej stałej, która daje ukojenie.
125
Globalne wioski. â&#x20AC;&#x17E;Inter-â&#x20AC;?. Antologia wierszy z lat 2013-2018
Agnieszka
Mirahina (ur. 1985)
126
Globalne wioski. „Inter-”. Antologia wierszy z lat 2013-2018
Złapać trochę słońca i nie widzieć końca w końcu i na helu każdy as bierze raz słodkie am jeden los pod światło pod prąd w ciemno i na głos FM-eryczny – koks biesiady dziwki dziady – kurwy latają w powietrzu a piekło wypala najlepsze płyty piekło wypala płyty nagrobne żeby przelecieć nad głową jak teledysk puszczając z dymem domowe ogniska więc na nic nie licząc chyba że na straty pogrzeby do przejścia nawet do przeżycia w ruchu świateł ulicznych i ruchomych cieni w duchu figur muzycznych figur erotycznych szarpiąc ciało na sztuki i szarpiąc na sceny obracane w popiół jak garstka kądzieli żeby się zatańczył walc w piekielnej parze obróciły w operze znowu wszystkie sceny oralne orientalne ruchome opery wokół nich falują miejskie arterie
127
Globalne wioski. „Inter-”. Antologia wierszy z lat 2013-2018
miasta szumiące jak wierzby płaczące miasta przeszklone jak spiętrzone morze kamienne bloki postawne jak molo dramatyzują i marszczą draperie stylu w którym przemoc niemocy się kłania jak imperium pod koniec wielkiego konania bombowa budowa na śmierć zegarowa rytualna rytmiczna szeptana szemrana w sińcach i rumieńcach wileńska wiślana śmierć drewniana – murowana granitowa i cyfrowa wreszcie para duch i mara pismo pasmo nieszczęść psalm – panno święta co jasnej bronisz częstochowy i w ostrej świecisz bramie duchu przeklęty co pośród parowu nieczułej ziemi ogień życia wzniecasz blasku przeklęty zagasłeś i znowu po co mi znowu przyświecasz – rozmazując tusz na martwej powiece i na filmach grozy niemego już kina gdzie struny głosowe są fortepianowe napisy końcowe wiersze makatkowe nagrobki ludowe telegramy weselne a piekło wyprawia wesele jak skórę na diabelską butę i żołnierską nutę nomen amen omen neon argon hel
128
Globalne wioski. „Inter-”. Antologia wierszy z lat 2013-2018
coraz więcej widać słychać coraz mniej byle nie dać się zaplątać w jakąś fugę zsunąć prosto w ciszę jak po pięciolinie ciało spadnie niżej w ołów i oliwę kule szyją ciało i kropelka krwi – śmierć z niej uleczyć nie może ach ulecz go wielki Boże! i obuchem w głowie będzie brzemię głosu sen piosenką pastorałka kołysanką duch i mara (plazmy schodzą ze ścian z ruchami zegara) i już po arabsku czyli zamaszyście – na jednym oddechu myląc wszystkie głosy szumy albo wizje trele i neony sezony burzany plazmy telefony lelek albo nokia bije cyferblat to lucyferblat cyfra plus wizja liczb to igrzyska wygrywane przez werble
129
Globalne wioski. â&#x20AC;&#x17E;Inter-â&#x20AC;?. Antologia wierszy z lat 2013-2018
Anna
Mochalska (ur. 1992)
130
Globalne wioski. „Inter-”. Antologia wierszy z lat 2013-2018
pora na dobranoc. zgaś i śnij. zgaśnij. nad głową masz światło niewiadomego pochodzenia. pewnie najadłeś się żarówek, chociaż mówiłam: jak raz wsadzisz, to już nie wyciągniesz. nie wiem, jak głęboko nosisz w sobie żar. i co było pierwsze – abażur czy kabel. wszystko w tobie chrzęści, kiedy ocierasz się o mijanych ludzi. oni nic nie dają po sobie poznać. mają pięści w oczach, pasuje im pięść do nosa, więc twoja ręka jest jak najbardziej na miejscu. ten ciąg z latarniami czeka tylko na ciebie. stań tam, ja stanę obok. pod tobą będzie mijać miasto. mijać i śnić. będziesz wkradać się przez niedomknięte okna do niedomkniętych snów. i znów. twoja głowa świeci. jakbyś był jakimś jebanym świętym, patronem od wkręceń, opiekunem awarii. rozbić ci. rozbić ci głowę kamieniem. ja pierwsza rzucę. potem pójdę spać.
131
Globalne wioski. „Inter-”. Antologia wierszy z lat 2013-2018
Mirosław
Mrozek (ur. 1979)
132
Globalne wioski. „Inter-”. Antologia wierszy z lat 2013-2018
Lekcja wychowawcza Kochane dzieci, a teraz rozpoczyna się lekcja życia. Pamiętajcie, że bardzo nieładnie jest przygrywać, kto przegrywa, jest źle wychowany, ubrany jest w najtańsze rzeczy z bazaru, nie ma też smartfona. Grzeczne dziecko słucha mamy i taty, którzy chcieliby, żeby nigdy nie przegrywało – tłumaczą mu to głośno, wpajają klapsami, żeby było zawsze dobre i zwycięskie. Z przegranymi nie należy siadać w jednej ławce, ani rozmawiać z nimi na przerwie, żeby nie przeskoczył na was gen klęski, który skacze jak malutka pchełka. Wszystkie porażki i wynikające z nich niedobre rzeczy to ich wina, przecież wystarczyłoby, żeby wygrali, a byłaby tylko chwała zwycięstwa i rzeczy dobre bardzo. Przegrani spuszczają wzrok i głowy, bo wstydzą się, że są przegrani, a przecież nikt nie kazał im przegrywać, wystarczyło nas słuchać i przez cały czas wygrywać. A teraz idźcie w życie i zwyciężajcie. Zwyciężajcie! Specjalnie dla was tak urządziliśmy świat, by był on wojną i można było odróżnić zwycięzców od przegranych.
133
Globalne wioski. „Inter-”. Antologia wierszy z lat 2013-2018
Joanna
Mueller (ur. 1979)
134
Globalne wioski. „Inter-”. Antologia wierszy z lat 2013-2018
rozmowa nie będzie możliwa za to wydusimy do cna cystę publicystyki zrobimy wykrętny twist-off hydrze wydarzeń aż uleje się samym środkiem w języku który jak ściek szumi złowieszczo od szczytów do brzegów który jak ścieg krzyżowy barykad przeszywa kraj łukiem skrajnych przymierzy mamy tu fanatyczną feerię tęcz męczenniczek i frenetyczny bezmiar dwubarwnych kontrastów istny karnawał frużelinowych bitek od wyborowych ubojni do zażyciowych bojówek w klinicznym klinczu z glejtem na hejt z pogardą po podgardle tu polew tam przelew krwi na konto bratnie a gdy brat nie wzruszony to siostra rozjuszona dorzuci do pustej puli zgrabniejszą manipulację ideą zaszpuntuje usta setek ofiarnie acz przykładnie
135
Globalne wioski. „Inter-”. Antologia wierszy z lat 2013-2018
Patryk
Nadolny (ur. 1993)
136
Globalne wioski. „Inter-”. Antologia wierszy z lat 2013-2018
Ekosfera Gdy zaburzono równowagę snu i ekosystemu, cyrkowa pszczoła na kwiatach była linoskoczkiem zdecydowanie najgorszego sortu. Sortujemy widoki przypinane mgłą jak pinezkami, lecz zgubią nas po drodze czyjeś zdjęte buty. Wygasną wulkaniczne bankomaty, karty zastygną, jest erupcja podświetlonych szyldów ku upadkowi. Będzie żałobna precesja, procesja, wszystko jedno, skoro ogłoszono postestetykę, wszędzie post to i post tamto; śmierć dzieciństwa i zmarszczki w wieku niemowlęcym. Kęs gliny, kilka skrętów z nieprzebytych map.
137
Globalne wioski. â&#x20AC;&#x17E;Inter-â&#x20AC;?. Antologia wierszy z lat 2013-2018
Jolanta
Nawrot (ur. 1992)
138
Globalne wioski. „Inter-”. Antologia wierszy z lat 2013-2018
Koniec przemowy Yeti Przepraszam, że bezczelnie przekraczam czas mojego tutaj wystąpienia, ale chciałbym jeszcze powiedzieć kilka słów o fenomenie własnego łóżka. Czy łóżko jest nam dane raz na zawsze i czy ciągle jest to to samo łóżko? Kiedy się budzę gdzieś indziej, w innych – powiedzmy – warunkach, to mam wrażenie, że nie zmieniłem łóżka, że wstaję z tego samego, do którego się kładłem. Myślę, że część mężczyzn ma podobne odczucie w przypadku kobiety i na odwrót, choć to może nadużycie. To znaczy, że ja w ogóle nie zmieniam miejsca, że się nie przemieszczam? Zamykam oczy i jestem w łóżku, w jakim tylko chcę: w moim pokoju, w hotelu, u znajomego. Jednocześnie żadne łóżko nie należy do mnie i ja nie należę do żadnego. Gdzie w takim razie jestem w nocy i czy w ogóle jestem? Jeśli tak – w środku czy na powierzchni? Być może to głupie pytania, ale proszę się nad nimi głęboko zastanowić: do sprężyn, do pianki, do żeber stelaża. Tymczasem dobranoc, do zobaczenia jutro w którymś miejscu jasności.
139
Globalne wioski. „Inter-”. Antologia wierszy z lat 2013-2018
Julia
Niedziejko (ur. 1993)
140
Globalne wioski. „Inter-”. Antologia wierszy z lat 2013-2018
Kokon kiedy się urodziłam w kuchni zwiędły chryzantemy. zajęłam ich miejsce na parapecie (miałam wyrosnąć na pożegnalną wiązankę dla któregoś z moich krewnych) sprawa uległa przedawnieniu zanim na dobre zakorzeniłam się w rodzinie miałam dużo czasu na wybranie sobie odpowiedniego imienia (poród trwał parę lat) wahałam się pomiędzy Widmem a Powietrzem. okazało się jednak że muszę wybrać coś bardziej tradycyjnego bo narodziłam się cielesna i śmiertelna. położna mówiła że do ostatniej chwili nie było pewne czy poród rzeczywiście się odbędzie – podobno nie miałam osobowości dziecka (nie pamiętam czy to prawda byłam bardzo zaspana i powolna) czasami żartuję że spóźnię się na swój własny pochówek więc na wszelki wypadek ubieram stonowane kolory (nie powinno się żartować ze śmierci na pogrzebach) dzieci nie pasują do chryzantem – pachną niepoważnie
141
Globalne wioski. „Inter-”. Antologia wierszy z lat 2013-2018
Marcin
Niewirowicz (ur. 1985)
142
Globalne wioski. „Inter-”. Antologia wierszy z lat 2013-2018
*** brudzą się ze mną w pościeli jakby byli u siebie jakby chcieli we mnie zamieszkać a potem wracają do siebie bo nie jestem dla nich świętością ani jednością choć pokój jest jeden i jedno jest ciało które w łóżku leży któż przybieży kolędować małemu
143
Globalne wioski. „Inter-”. Antologia wierszy z lat 2013-2018
Kamil
Nolbert (ur. 1992)
144
Globalne wioski. „Inter-”. Antologia wierszy z lat 2013-2018
Drugie życie Pomyślmy tylko recykling to współczesna metempsychoza dzisiaj moja butelka jest jeszcze butelką czeka ją Wielkie Jutro będzie zabawką naszyjnikiem szczoteczką do zębów a potem a potem zostanie nowym człowiekiem jest jeszcze jedna odmiana recyklingu recykling słowa i tak z kartek po listach Słowackiego po wierszach Miłosza po traktatach Bergsona dzisiaj czytamy parówki są szkodliwe a dlatego że jest młoda i ma duży dekolt nienawidzą jej feministki.
145
Globalne wioski. „Inter-”. Antologia wierszy z lat 2013-2018
Paweł
Nowakowski (ur. 1992)
146
Globalne wioski. „Inter-”. Antologia wierszy z lat 2013-2018
Z mojej strony rozstępy W sobie tylko znany sposób szukamy chwil na tyle krótkich, by nie wiązać się słowami na dłużej – by dla celów innych niż własne na powrót sięgać po przesąd, mech za pasem i zimę, by o wiele dokładniej wyznaczać przybliżoną granicę życiorysu, która bez cenzury oddala godzinę karmienia i przewidziany odwrót zlewa na powrót w jedną myśl trzymaną z dala od wyliczanek w rodzaju: gdzie się podziały wszelkie podziały?
147
Globalne wioski. „Inter-”. Antologia wierszy z lat 2013-2018
Laura
Osińska (ur. 2000)
148
Globalne wioski. „Inter-”. Antologia wierszy z lat 2013-2018
Wojciech Weiss, Pensjonarki na Plantach, 1897 [motto z Colette]
być pensjonareczką na spacerze na Plantach, tą plamą bez twarzy w ostatniej parze, ściskać dłoń koleżanki z klasy odrobinę za mocno. być pensjonareczką całującą ukradkiem koleżankę z klasy, potem odtwarzać w nieskończoność tę scenę noszoną pod szmizjerką przez tyle lat, aż tamte usta oderwą się od ciała i zatopią w żywicy. być pensjonareczką i pensjonareczką umrzeć
149
Globalne wioski. „Inter-”. Antologia wierszy z lat 2013-2018
Marcin
Ostrychacz (ur. 1983)
150
Globalne wioski. „Inter-”. Antologia wierszy z lat 2013-2018
Hibernakulum Gawry w wykrotach, dziuple, jedwabne namioty rozbite na liściach bez chlorofilu, jeszcze żeremia, jamy, szczeliny pomiędzy kamieniami a ziemią, twardą i bezpłodną. Traszka śni o ważce, miś śni o barci, bóbr o najnowszych nurtach architektonicznych, borsuczyca o futrze z wiosennej kolekcji, gruby robal o skrzydłach jak paleta cieni, bo piękno to sen brzydkich. W drewnianym kościółku otwierają się drzwiczki większe od wrót. Pasterz wyjmuje słońce. Unosi wysoko. Miś ziewa, traszka ćwiczy ogon, bóbr już przy robocie, borsuczyca na dzień dobry stroi focha, że tamto futro tak dobrze leżało, gąsienica czeka na eksplozję gałęzi. Stado odtaje.
151
Globalne wioski. „Inter-”. Antologia wierszy z lat 2013-2018
Natalia
Pałczyńska
152
Globalne wioski. „Inter-”. Antologia wierszy z lat 2013-2018
pani Szapocznikow pozbywa się majuskuły pani alina w imię sztuki rezygnuje z wielkiej litery. wcześniej wyparła się szczotki do włosów i bluzek z dużym dekoltem. ale w pierwszej strofie nikt tego nie wiedział. jak przystało na porządnie poprowadzony utwór wiersz napisany kobietą wyciekał spomiędzy, kapał na głowy przechodniów i dachy kamienic. kiedy wprawna ręka oddzielała dźwięki od strun, salę operacyjną wypełniała muzyka. wspomnienia pani aliny też pachniały szopenem, chociaż nigdy nie brzmiały czysto. bergen-belsen chrzęściło pod językiem. w trzeciej strofie pani alina zdała sobie sprawę, że ostrze, które wchodziło w nią jak się wchodzi w poezję, wytyczyło granice między ciałem a metaforą – rozciągającą się stąd, aż po wielką literę. to nieskończoność anaksymandra, którą pani alina będzie opowiadać minuskułą. drobnym ściegiem zszyje skrawki, że znaku nie będzie. zechce zachować wszystko, co chirurg odrzuci od siebie, te tampony i nożyczki. w czwartej strofie czytelnik dowie się, że pani alina nigdy nie wyrzuci swoich biustonoszy.
153
Globalne wioski. â&#x20AC;&#x17E;Inter-â&#x20AC;?. Antologia wierszy z lat 2013-2018
Aleksandra
Paprota (ur. 1987)
154
Globalne wioski. „Inter-”. Antologia wierszy z lat 2013-2018
*** Owinęła się wokół mnie niewidocznie jak pępowina wokół szyi embrionu. Prześlizgnęła się do ust – nim zdążyłam pisnąć słowo. Wokół ciała utkała ciasny kokon dotykiem – by potarmoszony motyl tuczył pańskie oko kolorem
155
Globalne wioski. „Inter-”. Antologia wierszy z lat 2013-2018
Kasper
Pfeifer (ur. 1990)
156
Globalne wioski. „Inter-”. Antologia wierszy z lat 2013-2018
typie niepewność zastępuje ci szkiełko gdy oko pęka niby wyświetlacz wytłumacz proszę bal spojrzeniem nim onet powie że król jest blady a ty człowiek szary wyprzesz sen o warszawie jak trójnawowy chochoł
157
Globalne wioski. „Inter-”. Antologia wierszy z lat 2013-2018
Paulina
Pidzik (ur. 1986)
158
Globalne wioski. „Inter-”. Antologia wierszy z lat 2013-2018
(znów: sosna sarna) znów wybiec z siebie drżenia poranionej skóry postrzelonej sarny przekroczyć granicę wrócić nosić jak otwartą ranę ciszę lasu
159
Globalne wioski. „Inter-”. Antologia wierszy z lat 2013-2018
Tomasz
Pierzchała
160
Globalne wioski. „Inter-”. Antologia wierszy z lat 2013-2018
*** pracuje bez wolnego i przerwy na obiad <…> na farmie minotaurów pleców w fabryce kłębków (posmarowane żywicą by nie zaplątać nici) zakrętów ślepych zaułków (lata tyłem na przód) (poruszać się według reguł prawej lewej ręki?) jako płyn hamulcowy sputnik statysta szczeciny na wypalonej portierni pochodnia skamienienia myślącej skóry nozdrza w ziemi wartownik pulsacji topola z projektora szalupa przycumowana do skrzydła samolotu wąż strażacki w domu (powietrze przepełnione nowymi obiektami) tam gdzie urodziłeś się na wizji dzwon (ani brzydoty ani piękna) <…> w nieskończonych polach światła nie słuchaj żadnych polujących na sadzę na gładkość na wyciągniętą do przodu rękę <…> sprawdź (nie zaczepiając włosami o wodorosty) mój puls potrzymaj dłużej zwierciadło obok mych ust nie śpiesz się zakopywać wycedziła (i pokazuje) woda moniaki z dna oblicza cięciwy pragnienia twarze z dna monet strzał zapalających dźwięków (tryb uśpienia post-boga) <…> pierwszy raz tak blisko
161
Globalne wioski. „Inter-”. Antologia wierszy z lat 2013-2018
Marcin
Pierzchliński (ur. 1987)
162
Globalne wioski. „Inter-”. Antologia wierszy z lat 2013-2018
Kolos Fantom w sprayu rozpylony w polu czucia potęguje złudzenie czasu, gdy stres patroszy koleinę dla kolosa na lekkich kółkach. Nagle cały świat, zwłaszcza na odległych frontach – o zmroku i zawsze – po wciśnięciu atomizera staje jak na wachcie.
163
Globalne wioski. â&#x20AC;&#x17E;Inter-â&#x20AC;?. Antologia wierszy z lat 2013-2018
Tomasz
Pietrzak (ur. 1982)
164
Globalne wioski. „Inter-”. Antologia wierszy z lat 2013-2018
Kaufhaus 1. Tam wciąż jest Kaufhaus – żywy, czerwony a we mnie smak metalu. Pora przetopu w toku i wszystko idzie ku gorącu. Lato. Mówią o piekle; przekonuję – to od huty bije. Za chwilę noc, a z nią druga zmiana wyjdzie z domów. Znam wszystkich, którzy idą w kolumnie. Coraz mniej, coraz starsi. Rdza unosi się w powietrzu. Tłoki są głośniejsze niż w dzieciństwie. Opisuję to na ostatnią chwilę. 2. Znów nocuję w domu z cegieł. Zimno, ciągnie od ścian i okien. To jedno z miejsc, z którego się ucieka i do którego wraca, kiedy podła choroba staje w progu. Tutaj rozgościła się na dobre. Ma łóżko, dwa talerze i łyżki. Codziennie trzeba karmić, przewijać i wietrzyć jej pokój, a ona czasem łagodnieje, jak zwierz z pełnym brzuchem. Wtedy siadam przy odmalowanym oknie. Naprzeciw ściana kruszeje, blednie czerwień ram. Ponad sufitem słychać donośne kroki – nie wszystko jeszcze wymarło w Kaufhausie. 3. Siedzimy pod klopsztangą. Sień wyziera na przestrzał, za nią popołudnie i szykują się wojenki na kije. Nasz plac wypowiada
165
Globalne wioski. „Inter-”. Antologia wierszy z lat 2013-2018
traktat ich placu i wieść niesie się Hanią. W górze mieszkania się dzieją, w każdym rozgwar, matka rozbija mięso na trzech. O, powszedniości, która wypełniasz mój brzuch, sycisz oczy – trwaj mimo wszystko, wbrew wszystkiemu. 4. Stąd widać więcej. Huta jak Indianer wypuszcza znaki dymne, przyzywa spasione chmury. Dziś znów spadnie ołów i kadm, zwiną się ptaki z drzew. Póki co – słońce, nie inne niż toskańskie czy kołobrzeskie, chociaż parę stopni więcej od pieców. Biją na sumę. I baby z domów wychodzą jak kury za ziarnem. Zrobiły się na kant, oblekły w krochmal, ale to nam jest bliżej do nieba. Mówił opa, że z dachu widać, co za murem z cegieł niedostrzegalne, niewyziębione, na wyciągnięcie oczu. 5. Moje ich domy i cegły, na których pisało się imiona i kurestwa. Moje ich domy i okna, w których białe gardiny, żeby nie widzieli. Mój jeden mieszkaniec ich domów, sprawca wojen na kije, generał klopsztangi, major hasioka. Jak tylko wyrośliśmy z armii, wrośliśmy w siebie i tak dwadzieścia lat w pokoju w tle Huty Pokój. Ten ich dom nas wchłania, jak wchłoną innych przed nami. To stąd ciepło, to stąd dobry sen.
166
Globalne wioski. „Inter-”. Antologia wierszy z lat 2013-2018
6. Drzew na ulicy niewiele, więcej na tyłach. Korzenie nie są splecione i usycha wszystko co wystaje. To nie pierwszy odprysk farby, nie pierwsi ostatni lokatorzy. Nie ma już sił, żeby to cerować. Krawiec wyjechał, a z nim jego dzieci, złote rączki, robole i handlarze. Czujemy się jak w napisach końcowych. Fin i zamykamy peleton. Dokąd się to rozpada, dokąd znika? Zobaczymy, niestety. 7. Nie chcę się bawić w proroka, bo oczy mam zmęczone, ale tym razem nie uda się i przeżyjemy te stare domy. Niektórzy powiedzą – O, jacy Atlanci! I zdejmą zdjęcie, pobiorą próbkę mowy na empetrójkę. Bo jesteśmy tak nieliczni. Za nami wiele umarło, nawet w języku pełno kości i w tle już nie wdzięczy się długi, czerwony dom. Tymczasem wzrok karze patrzeć, a tu rozpoczyna się wybebeszanie. Te domy są jak ryby, z ich oczu zwisają kołdry, dziergane firany i pogrzebowe kiecki. W środku już pusto, zdarto nawet farbę, zatarto barwne wzory. Teraz to będzie leżeć, wiatr zacznie hulać, świszczy w nas pieśń o odejściu. Jedną z tych, które zostają. _____________ * Kaufhaus – robotnicze osiedle w Rudzie Śląskiej, powstałe na przełomie XIX i XX wieku.
167
Globalne wioski. „Inter-”. Antologia wierszy z lat 2013-2018
Sławomir
Płatek (ur. 1974)
168
Globalne wioski. „Inter-”. Antologia wierszy z lat 2013-2018
ślepa wiara o nic nie musimy się starać ktoś zabierze cię w podróż (kosmos ’69 to brzmi jak rozmiar ((załóż coś na siebie)) i nagle wiesz jak daleko albo jak jeszcze dalej i nagle nie wiesz nic okazuje się że nie ma – czego nie ma? – nie ma tego pytania którego nie zdążyliśmy zadać a wystarczyło wystartować wystarczyło dotknąć. skąd kropka w tym przesadnie wolnym wierszu? tu się nic nie zgadza zaczynając od proporcji jakby gotyk jeden róg wieży + trzynawowe ciało Minotaura wlecze się aż do ogona apsyda jest gehenną nieczystości tam się skrapla pamięć pracą megawatów tony paliwa tony wołowiny Jezu jaki krowi wzrok. ty nic nie rozumiesz) do lepszego świata wciąż nic się nie zgadza więc jeszcze raz: zwiesza się tkanka nerwowa stalaktyt? drożdże? fumarole? za krótko: nie ma zapisu – nie ma pamięci – ćmi się jonosfera czerwonawa ciemność (kropka) spotkasz przystojnego bruneta w jego zębach będziesz struną on zabierze cię temu który cię wyobraził. zobrazował. otworzył
169
Globalne wioski. „Inter-”. Antologia wierszy z lat 2013-2018
ci usta oczy i brzuch na stałe dawkowanie przestrzeni respirator wenflon jak akcelerator ubierz się w końcu naprawdę nie ma na co patrzeć ten kosmos który wdziera się do gardeł do uszu – naprawdę nic nie dzieje się nadzwyczajnego zamkną się drzwi odlecicie w inny sektor skończoności i wszystko będzie tak jak przedtem więc to ja przyrost trawy rozrost nieba bezgraniczność (stop) (to znaczy: przerwać łączność) ERIC CLAPTON IS GOD którego nie widział Gagarin bóg z pewnością się starzeje bo inaczej – po co to wszystko? żeby można było jeszcze trochę dłużej mówić mieć o czym odwlec punkt lub się odwlec od punktu w którym mowa nie jest potrzebna a wtedy należy otworzyć fiolkę przełknąć tę zniewagę popić wodą zaciągnąć się i czekać nic nie jest bliżej ani dalej nic nie jest duże ani małe nie ma położenia względem współrzędnych to rodzaj skończoności która sama się kwestionuje nie jest już dalej od Ziemi jest po prostu na zewnątrz we własnych rękach i dużo później (dużo dużo później) (geometria bez pojęcia punktu) trzymasz go w rękach stanie się żywy kiedy go upuścisz popatrz na siebie (kropka) ubierz się naprawdę tylko chwila – upuścisz go.
170
Globalne wioski. „Inter-”. Antologia wierszy z lat 2013-2018
Kacper
Płusa (ur. 1992)
171
Globalne wioski. „Inter-”. Antologia wierszy z lat 2013-2018
wiek klęski spłodzić syna wybudować dom i posadzić drzewo – [to normalne sposoby spędzania wolnego czasu. choć to jeszcze nie wiek chrystusowy jedynym drzewem moim [jest drzewo krzyża na szyi i na apteczce samochodowej. jestem na randce z kobietą pierwszego kontaktu. zamienia się [w słup soli gdy spojrzę w jej stronę. brak powtórnego przyjścia to złamanie obietnicy z przemieszczeniem narzeka na ból głowy. idzie niż znad skandynawii, niż [demograficzny. dostanę naganę z wpisem w kalendarzyk. w tej sytuacji od momentu poczęcia [mamy do czynienia z ciążą urojoną. odcinam pępowinę. wychodzę z mieszkania. bóg i tak zagląda [do mnie przez judasza.
172
Globalne wioski. „Inter-”. Antologia wierszy z lat 2013-2018
Michał
Pranke (ur. 1991)
173
Globalne wioski. „Inter-”. Antologia wierszy z lat 2013-2018
D# Pół tonu niżej, pół pokrętła głośniej, fuzz na fajerwerku ponad górę i kry. Komu było szarpnąć, rozbić te bańki na cyfrze? Czemu było się przyjrzeć, radosna rapsodio? Estrada. Ragtime. Solo.
174
Globalne wioski. „Inter-”. Antologia wierszy z lat 2013-2018
Bogdan
Prejs (ur. 1963)
175
Globalne wioski. „Inter-”. Antologia wierszy z lat 2013-2018
przesłanie do pierworodnego wybierającego się na woodstock miej oczy i uszy szeroko otwarte, ale rozporek zamknięty.
176
Globalne wioski. „Inter-”. Antologia wierszy z lat 2013-2018
Jakub
Pszoniak (ur. 1983)
177
Globalne wioski. „Inter-”. Antologia wierszy z lat 2013-2018
Wyczerpujące pytania przestało mi się wiedzieć o tym i o owym przestało mi się zdawać że zdaję sobie sprawę spadł mi poziom patosu we krwi wszystkie odpowiedzi przestały być wyczerpujące wszystkie odpowiedzi zaczęły być wyczerpujące nie mieści mnie moje własne miasto moje własne miasto mnie mnie moja Polska jest od może do może Bytom określa świadomość
178
Globalne wioski. „Inter-”. Antologia wierszy z lat 2013-2018
Janusz
Radwański (ur. 1984)
179
Globalne wioski. „Inter-”. Antologia wierszy z lat 2013-2018
Wiersz z opisami przyrody Światło od świeżych brzóz będzie świecić za chwilę na darmo. Zamykając oczy, pomyśl: łagodność to nowy czarny. Palą się jasno dachy i mgła wyłazi spod darni. Wiesz już, że nie tak to szło. Łagodni to nowi Czarni.
180
Globalne wioski. „Inter-”. Antologia wierszy z lat 2013-2018
Olga
Rembielińska (ur. 1989)
181
Globalne wioski. „Inter-”. Antologia wierszy z lat 2013-2018
*** Odnalazłam się pod stopami, które chodzą mi po głowie Kukiełka nabita na pal; tak, wciąż istnieją ludzie, którzy wierzą, że ziemia jest płaska Wydeptują w domu, biurze, na ulicy Ziemia kobiet najczęściej jest płaska Żeby nie patrzeć już w górę, nauczyłam się patrzeć na tych, co są na dole A gdyby tak odwrócić tabelę? Ziemię zaroiłyby zastępy czarnych brudnych mrówek
182
Globalne wioski. „Inter-”. Antologia wierszy z lat 2013-2018
Rafał
Różewicz (ur. 1990)
183
Globalne wioski. „Inter-”. Antologia wierszy z lat 2013-2018
Strumień odpadów narodowych Koleżanka wyciąga notatki na błędne koło ostatnio wszystko wydaje się nieważne Oto słowo które prowadzi do rezygnacji z napięć na użytek własny – jak kraj – kurdupel a nie Wielka Polska wyspa na środku Europy Zgniłozielona dająca dupy sąsiadom co też dają lecz mniej jawnie roztaczają ochronny parasol nad sferą wegetacji Taki stan permanentnego śmiechu z widokami na brak zębów To wszystko co po nas zostanie czyli nic odkrywczego odkrycia dopadł kryzys i wkrótce holocaust wróci na pierwsze strony gazet Jako wyraz zemsty niemieckich koncernów miałem z nich egzamin mimo dwóch przegranych wojen największych w historii bo jak kraść to miliony Żydów z mieszkań i parabanków Czytałem o tym i wiem co to antysemityzm dzięki czemu nie jestem statystycznym Polakiem tylko mi się tak wydaje mam chłopskie nazwisko co z tego że literackie i powszechnie znane nie wyrzeknę się kabanosów zbunkrowanych w lodówce nie zwyzywam Mrożka za to że miał rację piszę o Polsce rzucam kurwami Mamy cię chuju tworzący z rozpaczy Kalający własne gniazdo z którego wypadłeś bo sam zdecydowałeś daj więc spokój i idź się lepiej zabij potem wróć i odwiedź nowo powstały market
184
Globalne wioski. „Inter-”. Antologia wierszy z lat 2013-2018
i nie mów że ci to nie sprawia satysfakcji że ekspedientki nie są ładne że kochamy siebie inaczej
185
Globalne wioski. „Inter-”. Antologia wierszy z lat 2013-2018
Rafał
Rutkowski (ur. 1988)
186
Globalne wioski. „Inter-”. Antologia wierszy z lat 2013-2018
Pierwotna pamięć Wyszedłem z braku z drewnem pod skórą liczę czasami w słońcu kiedy widać słoje ile mam lat i czy na pewno widzę swoje na zwykłych pozbijanych deskach drzewa nakryte prześcieradłem w rzece aluminiowy kabel i spocone dłonie na ślepo wymacujące po umarłych ubraniach resztek z kieszeni żeby się dowiedzieć jakie buty które jesienie posadzić w dechach moje włosy kiedyś cięły jak żyletki i to nie swoją krew nosiłem na głowie jakie masz w sobie słowa które domagają się o swoje ja mam trupień na własność i suskowolę czasami w czarnej a czasem w kolorowej dłoni
187
Globalne wioski. „Inter-”. Antologia wierszy z lat 2013-2018
Dorota
Ryst (ur. 1965)
188
Globalne wioski. „Inter-”. Antologia wierszy z lat 2013-2018
pobieda znaczy zwycięstwo więc pomódlmy się kurwąmacią przygasłej czerwonej gwieździe W. Broniewski, Człowiek – to brzmi dumnie…
wiesz kiedy jest wszystko jedno można modlić się w nic nie wierząc. można się sprzedać za willę pobiedę i wódkę. zwycięstwo. co to właściwie znaczy. wygrane wojny przegrane życia kobiety. te które kochałem umarły. moje drzewo wciąż rośnie. przeżyje mnie dąb. i ten pomnik – spiż dźwięczący głucho. jak telefon w środku nocy. wierszy już nie czytam. pytam co właściwie znaczy zwycięstwo.
189
Globalne wioski. „Inter-”. Antologia wierszy z lat 2013-2018
Jakub
Sajkowski (ur. 1985)
190
Globalne wioski. „Inter-”. Antologia wierszy z lat 2013-2018
土 ziemia Błogi spacer po wsi zakłóca ujadanie psa na posesji z kapliczką, tak wściekłe, że mógłby rozszarpać płot. Przesyłam chińskim znajomym zdjęcia z polskiej prowincji. Czy nauczyłeś już swojego koguta mówić po mandaryńsku? Nie mówi, ale wszystko rozumie. Ma na imię Marsjasz, będzie obdzierany ze skóry jak murzyn w chińskiej reklamie proszku do prania. Jedna czwarta populacji świata śmieje się do rozpuku, gdy Chinka bierze go za szmaty i wrzuca do pralki. Wychodzi z niej piękny i powabny obywatel państwa środka.
191
Globalne wioski. „Inter-”. Antologia wierszy z lat 2013-2018
Paweł
Sarna (ur. 1977)
192
Globalne wioski. „Inter-”. Antologia wierszy z lat 2013-2018
International House Tak długo chodziliśmy w słońcu, tak długo przebywaliśmy tylko z sobą, że zupełnie zapomnieliśmy o przepaści. Nie zdążyliśmy poznać zwyczajów, zabawnych historii z życia – nie nauczyliśmy się języka. Ale przecież, co wiemy, wszystko da się jakoś naprawić, i jak stwierdzają autorzy najnowszych podręczników, najważniejsze jest, aby się nie bać i nie należy zwracać przesadnej uwagi na pewne potknięcia. Żadnego wkuwania słówek czy gramatyki. Wystarczy być swobodnym, otworzyć się i mówić. Tylko przepaść. Wystarczy dopuścić do głosu.
193
Globalne wioski. „Inter-”. Antologia wierszy z lat 2013-2018
Szymon
Słomczyński (ur. 1988)
194
Globalne wioski. „Inter-”. Antologia wierszy z lat 2013-2018
DNA W blaszanym barze mlecznym łazanki są tylko w piątki. Przybij staremu – mówi krępy ojciec do swojego trzylatka – nasz trzylatek teraz bije się z kimś w przedszkolu. Panie tłuką krwiste kotlety. Krępy, być może, ma w kieszeni kastet; i poświęci tu syna. Nie wiem, jak zdrobnić imię Izaak (Izaś?). Jednak nic takiego nie następuje. Ruskie, proszę. Na wynos – mówisz nieswoim głosem. Chcę Cię całować w krtań, tulić struny, rezonans. Nasz chłopak, na szczęście, ma apostolskie imię. Rządzi, współistotny matce, przewodzi innym, jest królem przedszkola; każesz mi zjeść łazanki. To też się dziedziczy (wskazujesz na krępego). Synalek ma puce, już mu puchnie brzuch. Bufetowa (anioł) krzyczy: nie ma golonki! Nalane policzki chłopca żłobią ścierne łzy; a nasz będzie lepszy w doprowadzaniu do nich. Łobuzów się wprawdzie nie kanonizuje, lecz mają powodzenie; to tak jak ty, kiedy świecisz na cały bar, nie aureolą, tylko takimi lampami, jakimi się rozjaśnia kaplicę albo ring.
195
Globalne wioski. „Inter-”. Antologia wierszy z lat 2013-2018
Tomasz
Smogór (ur. 1979)
196
Globalne wioski. „Inter-”. Antologia wierszy z lat 2013-2018
Miejsca intymne policzek ścięty mrozem kościół św. Anny stoisz murem obronnym na tle zamku że nawet śmierć cię nie wytłumaczy stawiasz siebie jako przystanek na żądanie gdy jesteś tylko cieniem snującym się po parku który nie pamięta żeby był parkiem
197
Globalne wioski. „Inter-”. Antologia wierszy z lat 2013-2018
Michał
Sokołowski
198
Globalne wioski. „Inter-”. Antologia wierszy z lat 2013-2018
ludzie z mojego pokolenia ludzie z mojego pokolenia już się upominają o swoje dostają umowy o pracę kredyty mieszkaniowe głos w mediach hasła na wikipedii mają zajęte weekendy postanowienia noworoczne więcej snu mniej picia przeczytać pięćdziesiąt dwie książki przekleństwo rocznic okrągłych urodzin z deszczu pod rynnę; z uścisków Szkoły pod pręgierz timeline’ów deadline’ów pochopnych obietnic złożonych sobie gdy był przestwór czasu wina nieba nad głową któż umie przewidzieć jak ruch obrotowy ziemi potrafi zapętlić w głowie jak wszystko karlejąc rośnie ością w gardle
199
Globalne wioski. â&#x20AC;&#x17E;Inter-â&#x20AC;?. Antologia wierszy z lat 2013-2018
Ewa
Sonnenberg (ur. 1967)
200
Globalne wioski. „Inter-”. Antologia wierszy z lat 2013-2018
*** Samotność czyni człowieka realnym. Otwiera się rana. Można włożyć do niej całą rękę. Całą siebie. Cały świat. Tylko w samotności człowiek może poradzić sobie sam ze sobą. Gdy różnie się dzieje, a znaki czasu stają się nie do zniesienia, samotność jest jedynym rozwiązaniem. Podziemiem, gdzie toczy się inne życie. Zaczyna się w każdym punkcie Ziemi. Ziemia jak czerstwy kawałek chleba, ciężko ją rozgryźć. Być szczerym. Być szczerym aż do bólu. Powiedzieć tak, jak nawet samym przedmiotom się nie śniło. Przekraczając granice tego, co ludzkie. Schizofrenia stawała się coraz bardziej obca. Ból cię zje, pożre cię, podzieli na niedopasowane ze sobą części. Rozszarpie cię, strzępy ciebie będą jak wydarte kartki. Jakie to trudne i banalne, wielkie kawały świata rzucane w twoją stronę. Świat jak usypany stos kamieni. Wszystkie w twoją stronę. Schizofrenia, śmieszna Schizofrenia z rękami przypadkowych ludzi. Próbowali ją złamać. Dołożyć jej tak, żeby się nie podniosła. Żeby wiedziała, czym jest prawo silnej ręki. Żeby czasami nie podskoczyła wyżej ponad tłum. Żeby czasami nie dała nadziei innym podobnym do niej ludziom. Żeby, żeby. I tak bez końca. Stulecie za stuleciem. Stul gębę i siedź w kącie.
201
Globalne wioski. „Inter-”. Antologia wierszy z lat 2013-2018
Dawid
Staszczyk (ur. 1988)
202
Globalne wioski. „Inter-”. Antologia wierszy z lat 2013-2018
Brewiarz W latach dziewięćdziesiątych zmierzch brudnych dworców zamglone błyski spóźnionych pociągów disco polo w Sali Kongresowej w latach dwutysięcznych biegliśmy do domu Ojca przez życie przez ciemne ściany drzew wygaszony open space lasu potem jechałeś wzdłuż Polski brunatny pedał w woalce prowincji brałeś mnie po pedalskopolsku trwaliśmy w sobie wbrew Pismu z Kościołem pokornie wbitym w mózgi bierz mnie biorą ze mnie wszyscy kiedy rozpinam ci sutannę kiedy się rżniemy bez prokreacji kiedy rzygasz na mnie hostią bierz mnie biorą ze mnie wszyscy kiedy po seksie zamiast papierosa namiętnie całuję cię w stułę
203
Globalne wioski. „Inter-”. Antologia wierszy z lat 2013-2018
Szymon
Szwarc (ur. 1986)
204
Globalne wioski. „Inter-”. Antologia wierszy z lat 2013-2018
Bojler Bób To będzie o ubóstwie, jakie niesie ze sobą strasznie głupi świat. Że to właśnie niebo wszystko odbierze, i będzie brało dalej, i że będzie tam dorabiała sobie śmierć. Na boku, pośród śmiechu, liczników, on, wypełniony niczym rzęch. Jakby się to jednak przydarzyło. * Jedynie robił. Potwierdzał odmianę form. Nie wiedział, co to plon. Co to loop. Który rozrośnie się w czasie tarła przy okazji robienia ci trumny. Robienie ci trumny w odpowiednich wariantach, żeby zapewnić spokój i możliwość wyboru do końca. Będę z tobą. Kiedy gasną złoża, ludzkość czerpie z łoża, jakie posłał jej jej stary, jej stary to Bób. * On, którym stałeś się dla jej starego, już go ma w nosie niczym duch.
205
Globalne wioski. „Inter-”. Antologia wierszy z lat 2013-2018
Jego serce nie nadaje się do przeszczepu, raczej kiepski byłby z niego Bojler. Jego syn ścierką. Duch to szum na skraju pętli. Pielgrzymka sunie krzywo, wypiera każdy krok, pielgrzymka urabia grunt pod tarło, jest tu wiele kup. Jest tu wiele sprzedam. * Który to już on czy raz jako duch czy ty przeklina ziemię, którą odchwaścił, podlał i zorganizował dla samych strat? Ciesząc tym niebo, gdzie hossa to beka, synu: daje upusty. * Kiedyś tworzyło się świat, rozkręcało się biznes i tornado, teraz jest to głupi but. Myślał tylko: naprawdę niezły loop i przypasowało serce mu. Biło dla upustu. Pompowało krew jak obłożny uśmiech. Krew powtarzała się i robiła to z nudy. Teraz pomyśl o bezrobotnym ciele.
206
Globalne wioski. „Inter-”. Antologia wierszy z lat 2013-2018
* Teraz jeszcze raz pomyśl o bezrobotnym ciele: jego transport do ogrodów zachodzi coraz sprawniej, pokonujesz nim drogi oraz nieurodzaje, wieziesz jak zaszczepione burgery, farsz dla marszu, błoto, w którym pomnożysz swój gatunek i zysk. Z napojem izotonicznym w myśli przewodniej zapytasz wreszcie: czy istnieje Bób? * Teraz pomyśl o celu: jego odmiana staje się systematyczna, jego stary grzeje się jak Bojler, starzeje się i wychładza jak tani Bojler, jej stary to Bojler wypełniony błotem, wyczerpane złoże, w którym pogrzebiesz udziały, i gdy przerzucisz się na coś bardziej oszczędnego, zapytasz jeszcze: kiedy istniał Bób? Bojler Bób.
207
Globalne wioski. „Inter-”. Antologia wierszy z lat 2013-2018
Eugeniusz
TkaczyszynDycki (ur. 1962)
208
Globalne wioski. „Inter-”. Antologia wierszy z lat 2013-2018
Dosłownie zewsząd spadają na nas pociski śmierci to było gdzieś na początku lat osiemdziesiątych kiedy pisałem wiersze jako Konrad Bełski i wysyłałem je na chybił trafił nic nie zostało z owych tekstów („dosłownie zewsząd spadają na nas pociski śmierci”) i nic nie zostanie choćbym się jeszcze bardziej starał jako Dycki: zamienię siebie na ciebie i ciebie na siebie niczego wszak nie obiecując i nie osiągając ale najpierw poproś mnie o wszystko co mam ale najpierw (zanim mnie dziabniesz) poproś o wiersze
209
Globalne wioski. â&#x20AC;&#x17E;Inter-â&#x20AC;?. Antologia wierszy z lat 2013-2018
Maciej
Topolski (ur. 1989)
210
Globalne wioski. „Inter-”. Antologia wierszy z lat 2013-2018
Połać [fragm.] 1. bez szans jest połać kiedy na nią patrzą kto kilka sylwetek które w dniu poza kalendarzem przystanęły żeby iść dalej musimy wiedzieć co gdzie początek gdzie koniec 2. nad linią horyzontu płaską i drżącą od oka wypatruje unoszą się ledwie widoczne kształty nie mające jeszcze nic wspólnego jeśli możemy mówić o wspólnocie widząc te kształty
211
Globalne wioski. „Inter-”. Antologia wierszy z lat 2013-2018
podobne owadom tak więc tylko tyle mamy owady widziane nad linią płaskość drżenie i oko 3. linia kończy się gdzieś tu pod stopami jesteśmy powinniśmy już być chociaż no nic o tym nie mówi nic co nic oprócz mapy co mówi co wypowie co koniec więc wchodzimy od końca od strony traw od ścieżek które wyprowadzają w pole w dzikie sady w ruiny tak odgradzamy zaniedbań
212
się
od
Globalne wioski. „Inter-”. Antologia wierszy z lat 2013-2018
od zwalonych wskazujących dawne wejścia od pogłosów które uniosą wyrodzą i utracą tu przestrzeń końca swobodna jest i obfitująca
213
bram
Globalne wioski. „Inter-”. Antologia wierszy z lat 2013-2018
Joanna
Wicherkiewicz (ur. 1971)
214
Globalne wioski. „Inter-”. Antologia wierszy z lat 2013-2018
Gra patrzysz przez zniekształcającą soczewkę idealizujesz że na własne podobieństwo pierwszego dnia oddzieliłeś światło od ciemności w dualistycznym świecie wciąż mrok drugiego dnia wody dolne i górne zlały się w jedną materię przepowiedziały potop kiedy nadszedł dzień trzeci ląd rozłupał wody zakwitło zazieleniało czwartego dnia zaświeciłeś słońce księżyc rozsypałeś gwiazdy dla niespełnionych miłości piątego dnia przywołałeś zwierzęta wodne i latające zajazgotało zawarczało ucichło szóstego dnia ulepiłeś człowieka spraw by kamień zapłonął spraw by kamień zapłonął wykrzykiwał w twoim raju siódmego dnia umyłeś ręce
215
Globalne wioski. â&#x20AC;&#x17E;Inter-â&#x20AC;?. Antologia wierszy z lat 2013-2018
Adam
Wiedemann (ur. 1967)
216
Globalne wioski. „Inter-”. Antologia wierszy z lat 2013-2018
DOSTAŃ, a nie poczujesz. Którego rozmiarów nie znał świat, którego słońc nie znało niebo.
Zasmakuj podarunków od samego siebie, znaj znój, porachunki z meczem, gdy pierwszy cios od razu zmiażdżył jego wykrzywioną w pół uśmiechu, ale czy twarz? gdzie nos? czy dookoła krąży ząb? Którego pocałunku nie zapomnisz, zaszyj w sobie głaz i noś go na przetrwanie, póki czas nie zniesie przyczyn, kości nie wytrzymają kolejnej wizyty, a czas zajdzie samego siebie od tyłu, zaskoczy swoją wyniosłość pocisk skierowany w kieszeń pełną gwiazd, w rozmyty pejzaż wyczerpanych życzeń, wyczuj ostatnią paczkę i wyłóż ją na stół, gdzie już sam leżysz i chcesz się położyć, bo trąbki wirów ciągną poza wszelką czeluść. Smutne reinkarnacje jeszcze czegoś. Uśmiechnij się zza drzwi, wygotuj do całego, przyjdzie ktoś, kto weźmie kość i zważy, zbada któryś raz i w wykrzywieniu odda prawie całą. Zważ swoje przygotowanie, gęba zgnije w koszu, gdzie aż za gęsto od wyrachowanych szans. Warszawa, 3.11.12
217
Globalne wioski. „Inter-”. Antologia wierszy z lat 2013-2018
Klaudia
WiercigrochWoźniak
218
Globalne wioski. „Inter-”. Antologia wierszy z lat 2013-2018
Zabawy terytorialne każdy dzień jest dobry na zabójstwo halloween wręcz wyborny odgryzam skórkę chleba z piętki ustawiam na pręcik jak najbliżej haczyka ma być humanitarnie dynia szczerzy do mnie gębę kładę pułapkę niczym jajko dziecku na piąstkę mruczę psikus albo cukierek
219
Globalne wioski. „Inter-”. Antologia wierszy z lat 2013-2018
Anna Maria
Wierzchucka (ur. 1972)
220
Globalne wioski. „Inter-”. Antologia wierszy z lat 2013-2018
kuszenie trawników pamiętnik z powstania. układasz depresję na poduszce. delikatnie (żeby się kurwa nie obudziła). wstajesz na palcach. po pierwszej. kawie. liczysz wróble. przed drugą źdźbła. buntują się w tobie wszystkie matki. zaczynając od anny. matki są beznadziejne. w pilnowaniu synów. którzy wyruszyli robić rewolucje. piorą złe bojówki. źle stawiają kropki w hasłach. mają zły akcent w obcym. języku. i krwawią w złych miejscach. na nagrobku. ostatnia. beznadziejna kropka
221
Globalne wioski. â&#x20AC;&#x17E;Inter-â&#x20AC;?. Antologia wierszy z lat 2013-2018
Agnieszka
WiktorowskaChmielewska (ur. 1976)
222
Globalne wioski. „Inter-”. Antologia wierszy z lat 2013-2018
Dookoła osi Podróżujemy niczym tabun młodych żydów do miejsc spoczynku przodków. dziedzictwo gruntuje tożsamość, drąży kanały wskazane do przebycia. jednych to kręci, innych kładzie w rany, zarupiecia wolę której przyrzeczona wolność. podróżujemy, bezustannie, bez względu na pogodę i chęci, by w szerokości posadzić topolę, zbudować parterowy azyl i wziąć ze schroniska psa do pilnowania podwórka. by siła znalazła w nas swoje królestwo. i to jest dobre, i nawet świeci. podróżujemy, żeby po schodach wbiegać lekko.
223
Globalne wioski. „Inter-”. Antologia wierszy z lat 2013-2018
Radosław
Wiśniewski (ur. 1974)
224
Globalne wioski. „Inter-”. Antologia wierszy z lat 2013-2018
sto siedem kilometrów albo Nowaczewski Artur Show in AQQ Pub im. Allenstein spisany i opowiedziany po latach przez Zenona Kałużę Robiliśmy właśnie Pan Rękawiczka Show, który był po prawdzie mutacją występów Pana Kopertki w wykonaniu Hatkisztajna i zaprawdę, zaprawdę krytycznoliterackie narracje rękawiczek Jakobe Mansztajna nie miały nic wspólnego ze statusem ontologicznym obsługujących je Wiśniewskiego i Borosa. Albowiem Boros robił akcję „czarna pięść”, mówiąc wyliniałym jeżowcom po drugiej stronie, że boże miłosierdzie jednak zwycięży. A wszakże tenże jeszcze Niewymieniony z nazwiska, który nie był Kobierskim ani Dąbrowskim, leżał później na blacie płaskim jak szelf kontynentalny, między dwoma kuflami a kielonkiem zupełnie czystej i nieśmiganej wiśniówki; nie podniósł się gdyśmy się podnosili, nie siadał gdyśmy opadali i nie dochodził gdyśmy dochodzili do wniosku. Mówił on – ów wniosek – że słynne no pasaran Kapitana Raginisa miało sens, i że w każdej rodzinie się taki znajdzie. A zatem leżał gdyśmy wracali z wyprawy do bankomatu. Aż nagle powstał poszedł tam gdzie się chadza i skąd się wraca, a skoro poszedł, niebawem wrócił i zaczął, chociaż w związku z niezwiązaniem z żadnym z poruszanych wątków, a wyglądało to tak, jakby było od środka, gdy on zaczynał od początku: Idziemy z Fantomem, godzina dwudziesta trzydzieści, startujemy z Lęborka na pierwszą pętlę. Dajemy ostro, na przełaj, lasami, dróżkami. To był Harpagan, takie zawody w chodzeniu na orientację. Trafiamy nagle na lotnisko na trzydziestym kilometrze, nawet nie wiedzieliśmy, że to lotnisko tylko taka nagła iluminacja po krzakach, że gwiazdy, że asfalt, że niebo. Musieliśmy potem się czołgać bo to lotnisko fajne było ale silnie wojskowe. (Boros: do pointy Arturo do pointy) (Kobierski – raz pierwszy zgięty w krzyżu aczkolwiek ze śmiechu)
225
Globalne wioski. „Inter-”. Antologia wierszy z lat 2013-2018
(Ja – na kolana upadłem) Więc czołgaliśmy się pod szlabanem powiadam wam, bo lotnisko było wojskowe. Ale to nic bo o drugiej trzydzieści doszliśmy do Krępej Kaszubskiej gdzie rozpoczęliśmy spożywanie kanapek z salami na przystanku pekaesu, kawał w bok od szosy głównej. Tam nas mijał policyjny polonez. Stanęli, zapytali, co my tu robimy, no bo wyobraźcie sobie tylko druga trzydzieści w nocy, Krępa Kaszubska a dwóch gości je na przystanku pekaesu kanapki z salami. Wylegitymowali nas i powiedzieli, że dwóch studentów polonistyki w nocy jedzących salami rozróby chyba nie zrobi. (Boros: do pointy Arturo do pointy) (Kobierski – drugi pierwszy zgięty w krzyżu aczkolwiek łzy w oczach) (Ja – na kolana upadłem) Cicho człowieku! [to do Borosa] ja szedłem wtedy sto siedem kilometrów przez całe dwadzieścia i dwie godziny i chcesz żebym ja ci opowiedział to wszystko w osiem minut?! Więc jemy to salami policja odjeżdża a potem twardo ruszamy dalej, idziemy żwawo, więc koło siódmej rano jesteśmy znów w Lęborku i stoimy w jakimś fast foodzie. Rozmawiamy i zamawiamy hamburgera i pizzę. Stoimy i czekamy. Na tego hamburgera i tę pizzę. A facet robi. Jest zatem siódma rano jak napominałem. Tutaj już stał między nami, lekko pochylony ku przodowi ponad naszymi zmizerniałymi postaciami przykutymi do krzeseł w klubie AQQ na ulicy świętej Barbary, na co Boros zakrzyknął zupełnie już nie na żarty: do pointy Arturo do pointy a Kobierski trzeci raz zgiął się w krzyż gdy ja na kolana upadłem. Dąbrowski jeszcze nie umiera póki my żyjemy. No bo czekamy i czekamy a ja nagle widzę, że obsiadł mnie rząd rzepów. Rzepy mi usiadły na ramieniu jak te epolety, jak pagony i zdejmuję je, to chyba od tego czołgania na lotnisku, a to wszystko czekając – na tego hamburgera i tę pizzę, którą zjadł Fantom a nie ja. A zaraz potem ruszyliśmy dalej i koło siedemnastej idziemy przez las, patrzę a tutaj – o zgrozo po lewej szpaler świerków jak pluton egzekucyjny. A między nimi, tymi świerkami, kluczy Fantom i zbiera grzyby jadalne. I kiedy już zebrał tych prawdziwków, borowików, rydzy – podchodzi do mnie a ja mam kryzys. Więc mówię, że mam kryzys bo to już szesnasta albo nawet osiemnasta i pytam się go: Fantom a gdzie jest to schronisko?
226
Globalne wioski. „Inter-”. Antologia wierszy z lat 2013-2018
(Boros – milczy) (Kobierski – siedzi prosto) (Ja na kolana upadłem) Ten zaś, co stanął pomiędzy nami, jakby nie słyszał, rzucił w ciemność: A potem w Bułgarii Fantomowi ukradli rower i dostał odmrożenia gdzieś między Tartu a Tallinem i palce mu sczerniały zupełnie. A ja straciłem orientację w lesie i byłem czterdziesty piąty. I wtedy Dąbrowski rzucił z głębi Sali: – A kto wygrał tę wojnę? Ale tak naprawdę?
227
Globalne wioski. „Inter-”. Antologia wierszy z lat 2013-2018
Piotr
Woźniak (ur. 1976)
228
Globalne wioski. „Inter-”. Antologia wierszy z lat 2013-2018
Zabawy kontrolowane chłopcy bawią się w wojnę dziewczęta spisują (ich) na straty
229
Globalne wioski. „Inter-”. Antologia wierszy z lat 2013-2018
Michał
Wróblewski (ur. 1985)
230
Globalne wioski. „Inter-”. Antologia wierszy z lat 2013-2018
spółdzielnia eden pismo z daleka bez znaczka władza pisze że pergola wi za wi prawnie nie może przyjmować mojego kubła władza nazywa śmietnik pergolą to ładnie żyje się łatwiej z tym że poniekąd egzotyka na miarę okruszki z gołębi wysadzane sadzą okienka panienki palemki pieski na pieskach dymu dymu się pergolą
231
Globalne wioski. „Inter-”. Antologia wierszy z lat 2013-2018
Bartek
Zdunek
232
Globalne wioski. „Inter-”. Antologia wierszy z lat 2013-2018
Iluzja retro-aktywna Mono, split, homo kultura, nigdy nie było lepszego, koledzy opowiadali, że zrobili, co mogli, odczytywali sny, zajmowali się robotyką, chodzili na wiec, sam szedłem, odgarniałem gałęzie krzaków, co wyschły, ten las został bez życia, jakieś żartobliwie korony drzew, śmieją się, i to jest śpiew. Ptaki.
233
Globalne wioski. „Inter-”. Antologia wierszy z lat 2013-2018
Jerzy Beniamin
Zimny (ur. 1946)
234
Globalne wioski. „Inter-”. Antologia wierszy z lat 2013-2018
halucynacje Bezradna lokomotywa w bielutkim polu na kartce dziecka. Wypuszcza resztki pary zadymia okno, w oddali las walczy o zieleń, zwierzęta po zrzuceniu sierści nie wiedzą co dalej z barwami, bo znaki szczególne utraciły woń, wszelkie smaki zimy pochodzą z konserwy, dziecko tuli misia w swojej gawrze, za oknem tajga dwa parowce na rzece w wyobrażeniu. I zabawki dziecka wymyślone, izba i atmosfera – przyniesione przez wiatr, który jest znakiem szczególnym choroby panoszącej się teraz w wierszu, jeszcze sięga po głowę a ma już serce, ma już plan opanowania wnętrzności, nie idzie po omacku, nie błądzi pośród komór. Rano na polu bitwy pojawią się kruki, dziecko wyjdzie z głowy, poeta pozostanie ślepy, a biała lokomotywa bez pary.
235
Globalne wioski. „Inter-”. Antologia wierszy z lat 2013-2018
Katarzyna
ZwolskaPłusa (ur. 1986)
236
Globalne wioski. „Inter-”. Antologia wierszy z lat 2013-2018
porzeczki – mamo zobacz, z tej sarny wypadają niby porzeczki, kropelka po kropelce jak z naszych nosów i ust. mamo, dlaczego tatuś poluje na nas a twoje ciało jest zaczerwienione jak owoc? – bo macie kopytka, wy małe diablęta, a ja chcę unosić się do nieba jak cyraneczka. unosić może się tylko ojciec.
237
Globalne wioski. „Inter-”. Antologia wierszy z lat 2013-2018
Dariusz
Żółtowski (ur. 1997)
238
Globalne wioski. „Inter-”. Antologia wierszy z lat 2013-2018
próba poematu [post]kulturalnego O, Jezus, odcinek 10235: Julia wychodzi do łazienki. Dowiaduje się, że ma dziecko, którym jest jej ojciec, Irek. Odcinek 11034, Julia kończy załatwianie się. (Kamera zostaje za drzwiami i nagrywa klamkę). Okazuje się, że jej syn i ojciec, Irek, jest też jej dawno zaginionym mężem, który w odcinku 9999 zmartwychwstał i ukrywał się pod fałszywym przebraniem – Kingi, siostry Julii. Odcinek 12356, Julia postanawia umrzeć, ale jako że śmierć jest ciężka, jednak jeszcze trochę pożyje. Z tą refleksją udaje się do kuchni, by tam zjeść obiad przygotowany w odcinku 8765 przez jej kuzynkę, Oliwię. Odcinek 13890, miała podgrzać obiad, ale okazało się, że nadal jest ciepły. Scenarzysta przewidział jej śmierć, dlatego w nowym sezonie zastąpi ją Irek, który okaże się być nią. Podmienili ich w szpitalu. Na początku nowej serii nastąpi pocałunek, który zakończy się w finałowym odcinku. Samo życie.
239
Globalne wioski. „Inter-”. Antologia wierszy z lat 2013-2018
Spis treści 8 ____ DWUGŁOS (WPROWADZENIE): Tomasz Dalasiński, Natalia Dziuba 12 ___ ANNA ADAMOWICZ, myśl, albo nie, nie myśl 14 ___ MICHAŁ AMBROŻKIEWICZ, i już nie wiem, w którym zasnąłem 16 ___ ANNA AUGUSTYNIAK, inferencja 18 ___ TOMASZ BĄK, Wiersz współfinansowany ze środków Unii Europejskiej, w ramach Europejskiego Funduszu Rozwoju Regionalnego 20 ___ DARIUSZ JACEK BEDNARCZYK, Czym pachnie światło? 22 ___ ANNA BŁASIAK, (Nie) moje wielkie, greckie wesele 24 ___ RAFAŁ BOROWSKI, dziennik reemigranta 2 26 ___ MONIKA BRĄGIEL, Wszystkie piękne samobójstwa. Prelekcja 28 ___ MARTYNA BULIŻAŃSKA, ziemia – ziemia 30 ___ JUSTYNA CHARKIEWICZ, zjeżdżalnia 32 ___ MATEUSZ CHOMICKI, Zmyślone miasto 34 ___ WIOLETTA CIESIELSKA, rajstopy z dziurką (nie taką jak myślisz) 36 ___ LUDWIK FILIP CZECH, *** [Aż trudno uwierzyć…] 38 ___ TOMASZ DALASIŃSKI, ©
240
Globalne wioski. „Inter-”. Antologia wierszy z lat 2013-2018
40 ___ ALEKSANDRA DAŃCZYSZYN, A-29. Sygnały świetlne 42 ___ RAFAŁ DERDA, posiłek 44 ___ SZYMON DOMAGAŁA-JAKUĆ, Jehoszua gwiazda poranna 46 ___ MIROSŁAW DRABCZYK, *** [Gdzieś tu leżała wiedza…] 48 ___ ANNA DWOJNYCH, Drobiazgi 50 ___ DARIUSZ DZIURZYŃSKI, Zakaz wstępu 52 ___ MARTA FOX, Jak to będzie 54 ___ PIOTR GAJDA, Sklepienie 57 ___ KAMIL GALUS, stężenie 59 ___ EMILIA GAŁCZYŃSKA, somatospacje 61 ___ MAGDALENA GAŁKOWSKA, wściekłe psy 63 ___ RAFAŁ GAWIN, Mnożnik 65 ___ PAULA GOTSZLICH, Przy produkcji gąbek w Leverkusen 67 ___ SEWERYN GÓRCZAK, Translacja 69 ___ GABRIELA IWIŃSKA, *** [Umarli i żywi wracają w snach…] 71 ___ WALENTY JARECKI, Moje najnowsze wiersze 73 ___ RADOSŁAW JURCZAK, SysRq (ta elegia jest o stanie wiedzy) 75 ___ MARCIN JURZYSTA, miasteczko. szalony klaun 78 ___ DAGMARA KACPEROWSKA, Epitafium 80 ___ LIDIA KARBOWSKA, Święte 82 ___ KAMIL KAWALEC, Scroll 84 ___ BEATA PATRYCJA KLARY, Rytualny ubój zwierząt [fragm.]
241
Globalne wioski. „Inter-”. Antologia wierszy z lat 2013-2018
86 ___ MARCIN KLEINSZMIDT, Zrzuty 89 ___ JUSTYNA KORONKIEWICZ, Letnie przesilenie 91 ___ PATRYK KOSENDA, spółdzielnia [sznurowisko] 93 ___ DAMIAN KOWAL, AA 95 ___ PAWEŁ KOZIOŁ, piosenka młodych letników 97 ___ RAFAŁ KRAUSE, (Odnaleziony głos niedzielnego wieczoru) 99 ___ MARCIN KRÓLIKOWSKI, dEkspresjonizm 101 ___ KAROLINA KUŁAKOWSKA, 3. 103 ___ KAMIL KWIDZIŃSKI, Dean Moriarty pisze do żony o podziemnych walkach kogutów 105 ___ JOANNA LECH, Piski 107 ___ MAREK LOBO WOJCIECHOWSKI, kadr: niedoświetlony, opcjonalny 109 ___ JOANNA ŁASZCZ, chlepki 111 ___ DANIEL MADEJ, [Stoję w ciemnym pokoju] v.2 113 ___ PAWEŁ MAJCHERCZYK, schadenfreude 115 ___ GRZEGORZ MALECHA, lato kończy się gorączką 117 ___ NINA MANEL, Modny obcojęzyczny tytuł 119 ___ JAKOBE MANSZTAJN, Próba sił 121 ___ DAWID MATEUSZ, Ligustr 123 ___ SŁAWOMIR MATUSZ, Lichwo, ojczyzno moja 125 ___ ANNA MAZELA, Ukojenie 127 ___ AGNIESZKA MIRAHINA, Złapać trochę słońca i nie widzieć końca w końcu i na helu 131 ___ ANNA MOCHALSKA, pora na dobranoc. zgaś i śnij. zgaśnij. 133 ___ MIROSŁAW MROZEK, Lekcja wychowawcza
242
Globalne wioski. „Inter-”. Antologia wierszy z lat 2013-2018
135 ___ JOANNA MUELLER, rozmowa nie będzie możliwa 137 ___ PATRYK NADOLNY, Ekosfera 139 ___ JOLANTA NAWROT, Koniec przemowy Yeti 141 ___ JULIA NIEDZIEJKO, Kokon 143 ___ MARCIN NIEWIROWICZ, *** [Brudzą się ze mną…] 145 ___ KAMIL NOLBERT, Drugie życie 147 ___ PAWEŁ NOWAKOWSKI, Z mojej strony rozstępy 149 ___ LAURA OSIŃSKA, Wojciech Weiss, Pensjonarki na Plantach, 1897 151 ___ MARCIN OSTRYCHACZ, Hibernakulum 153 ___ NATALIA PAŁCZYŃSKA, pani Szapocznikow pozbywa się majuskuły 155 ___ ALEKSANDRA PAPROTA, *** [Owinęła się wokół mnie niewidocznie…] 157 ___ KASPER PFEIFER, typie 159 ___ PAULINA PIDZIK, (znów: sosna sarna) 161 ___ TOMASZ PIERZCHAŁA, *** [pracuje bez wolnego i przerwy na obiad…] 163 ___ MARCIN PIERZCHLIŃSKI, Kolos 165 ___ TOMASZ PIETRZAK, Kaufhaus 169 ___ SŁAWOMIR PŁATEK, ślepa wiara 172 ___ KACPER PŁUSA, wiek klęski 174 ___ MICHAŁ PRANKE, D# 176 ___ BOGDAN PREJS, przesłanie do pierworodnego wybierającego się na woodstock 178 ___ JAKUB PSZONIAK, Wyczerpujące pytania 180 ___ JANUSZ RADWAŃSKI, Wiersz z opisami przyrody
243
Globalne wioski. „Inter-”. Antologia wierszy z lat 2013-2018
182 ___ OLGA REMBIELIŃSKA, *** [Odnalazłam się pod stopami…] 184 ___ RAFAŁ RÓŻEWICZ, Strumień odpadów narodowych 189 ___ DOROTA RYST, pobieda znaczy zwycięstwo 191 ___ JAKUB SAJKOWSKI, 土 ziemia 193 ___ PAWEŁ SARNA, International House 195 ___ SZYMON SŁOMCZYŃSKI, DNA 197 ___ TOMASZ SMOGÓR, Miejsca intymne 199 ___ MICHAŁ SOKOŁOWSKI, ludzie z mojego pokolenia 201 ___ EWA SONNENBERG, *** [Samotność czyni człowieka realnym…] 203 ___ DAWID STASZCZYK, Brewiarz 205 ___ SZYMON SZWARC, Bojler Bób 209 ___ EUGENIUSZ TKACZYSZYN-DYCKI, Dosłownie zewsząd spadają na nas pociski śmierci 210 ___ MACIEJ TOPOLSKI, Połać [fragm.] 215 ___ JOANNA WICHERKIEWICZ, Gra 217 ___ ADAM WIEDEMANN, DOSTAŃ 219 ___ KLAUDIA WIERCIGROCH-WOŹNIAK, Zabawy terytorialne 221 ___ ANNA MARIA WIERZCHUCKA, kuszenie trawników 223 ___ AGNIESZKA WIKTOROWSKA-CHMIELEWSKA, Dookoła osi 225 ___ RADOSŁAW WIŚNIEWSKI, sto siedem kilometrów albo Nowaczewski Artur Show in AQQ Pub im. Allenstein spisany i opowiedziany po latach przez Zenona Kałużę
244
Globalne wioski. „Inter-”. Antologia wierszy z lat 2013-2018
229 ___ PIOTR WOŹNIAK, Zabawy kontrolowane 231 ___ MICHAŁ WRÓBLEWSKI, spółdzielnia eden 233 ___ BARTEK ZDUNEK, Iluzja retro-aktywna 235 ___ JERZY BENIAMIN ZIMNY, halucynacje 237 ___ KATARZYNA ZWOLSKA-PŁUSA, porzeczki 239 ___ DARIUSZ ŻÓŁTOWSKI, próba poematu [post]kulturalnego
245
Globalne wioski. „Inter-”. Antologia wierszy z lat 2013-2018
W BIBLIOTECE „INTER-” dotychczas ukazały się: Seria poetycka
Młody Toruń poetycki. Antologia, red. i wstęp Tomasz Dalasiński i Radosław Sobotka, posł. Radosław Sioma, Toruń/Nowa Ruda 2013. Piotr Sobolczyk, 100% ARABICA/chiNOISEry, Toruń 2015. Piotr Sobolczyk, 100% ARABICA/chiNOISEry, edycja kolekcjonerska, Toruń 2015. Petr Štengl, Jak gdyby nigdy nic. Wybór wierszy, przeł. Anna Zajacová, Toruń 2016. Michał Ambrożkiewicz, cukiereczki i misie, Toruń 2016. Michał Zdunik, Pociąg. Poemat dla teatru, Toruń 2016. Marcin Marchwicki, Wyboito, Toruń 2016. Seria poetycka JEDEN Adam Wiedemann, Karpie, Toruń 2015. Mariusz Grzebalski, Z demobilu i nie, Toruń 2016. Seria prozatorska
mikroMAKRO. Antologia krótkich form prozatorskich, red. Tomasz Dalasiński, Łukasz Grajewski, Rafał Różewicz i Aleksandra Szwagrzyk, Toruń 2016. Zbigniew Barański, Zaułek ślimaków, Toruń 2016. Zbigniew Barański, Epigon, Toruń 2017.
246
Globalne wioski. „Inter-”. Antologia wierszy z lat 2013-2018
Seria krytyczna
Poezja polska po roku 2000. Diagnozy-problemy-interpretacje, red. Tomasz Dalasiński, Aleksandra Szwagrzyk i Paweł Tański, Toruń 2015. Seksualność w najnowszej literaturze polskiej,
red. Tomasz Dalasiński, Aleksandra Szwagrzyk i Paweł Tański, Toruń 2015.
Nie w pierwszym szeregu. O poetach lat 90.,
red. Tomasz Cieślak i Tomasz Dalasiński, Toruń 2015.
Dekada kultury 1989-1999,
red. Tomasz Dalasiński, Artur Jabłoński i Aleksandra Szwagrzyk, wyd. II, Toruń 2015.
Rówieśnicy III RP. 89’+ w poezji polskiej, red. Tomasz Dalasiński i Rafał Różewicz, Toruń 2015. Zapis czasu/czas zapisu. Rozmowy (nie tylko) o książkach,
red. Tomasz Dalasiński i Aleksandra Szwagrzyk, Toruń 2016.
Cisza. Lektura krytyczna, red. Tomasz Dalasiński, Łukasz Grajewski i Aleksandra Szwagrzyk, Toruń 2016. Parodia i ironia w literaturze polskiej po roku 1989. Interpretacje, red. Tomasz Dalasiński i Aleksandra Szwagrzyk-Dalasińska, Toruń 2016.
Doświadczenia negatywne w poezji polskiej XXI wieku, red. Tomasz Dalasiński i Klaudia Muca, Toruń 2017.
247
Skąd tytuł? Od dawna już wszyscy jesteśmy globalni, tworzymy ponadlokalne Globalne i ponadnarodowe wspólnoty dość precyzyjnych wioski. „Inter-”. Antologia wierszy z lat 2013-2018o kulturowych wzorcach. Widać to także w literaturze. Jednocześnie miarą dobrej poezji – czy jedną z jej miar – jest ciągłe poszukiwanie idiomatyczności, osobności, odrębności; każda dobra poetka, każdy dobry poeta jest (powinna/powinien być!) wioską, która zazdrośnie strzeże swojej autonomii. A więc znów: podobieństwo i różnica, zbliżenie i oddalenie. Mam nadzieję, że wiersze, z jakimi spotkacie się w tej książce, będą takimi właśnie „globalnymi wioskami”: z jednej strony pozostającymi w łączności z tym, co aktualne, z drugiej – dążącymi do ponadczasowej autarkiczności i wyrażającymi wolność twórczych poszukiwań. TOMASZ DALASIŃSKI, fragment Wprowadzenia
Antologię Globalne wioski otwiera wiersz Anny Adamowicz, który za jednym pociągnięciem ręki rozwiązuje łańcuch zdarzeń. Główną myślą – i zagwozdką – jest bezustanne pytanie o kondycję człowieka we współczesnym świecie. Niektóre utwory opublikowane na łamach „Inter-” pochodzą sprzed paru lat, jednakże zadawane pytania są nadal aktualne. A skoro wciąż są one zadawane, to pewne problemy, jak dotąd, pozostały. Pomimo usilnych starań władzy (absolutnej i nie-), która de facto lubi zamiatać niewygodne sprawy pod dywan. NATALIA DZIUBA, fragment Wprowadzenia
248