![](https://assets.isu.pub/document-structure/230114044146-92722da00b9acfa3307751a7bd471dfe/v1/e7c2f82858c6e5ec8aa787fb9ce6afba.jpeg)
![](https://assets.isu.pub/document-structure/230114044146-92722da00b9acfa3307751a7bd471dfe/v1/b94d6f65ced062d470f2fca35a30066a.jpeg)
![](https://assets.isu.pub/document-structure/230114044146-92722da00b9acfa3307751a7bd471dfe/v1/27f3bc92e9223774f81467fbdda65c48.jpeg)
![](https://assets.isu.pub/document-structure/230114044146-92722da00b9acfa3307751a7bd471dfe/v1/1d3b4b52e3e5157fea0821fea3c17f04.jpeg)
![](https://assets.isu.pub/document-structure/230114044146-92722da00b9acfa3307751a7bd471dfe/v1/16c42a17f3784e46b4783dabc8e2dbd1.jpeg)
![](https://assets.isu.pub/document-structure/230114044146-92722da00b9acfa3307751a7bd471dfe/v1/cb91f9a4c2f7a97b73b2b5c75759e529.jpeg)
![](https://assets.isu.pub/document-structure/230114044146-92722da00b9acfa3307751a7bd471dfe/v1/8d7e98352a867511404908a54f788345.jpeg)
![](https://assets.isu.pub/document-structure/230114044146-92722da00b9acfa3307751a7bd471dfe/v1/ac5bfa5f1ed50c8b0642b72565258c0a.jpeg)
![](https://assets.isu.pub/document-structure/230114044146-92722da00b9acfa3307751a7bd471dfe/v1/1ba96f74a2cbf01697f3fd84aa189f65.jpeg)
![](https://assets.isu.pub/document-structure/230114044146-92722da00b9acfa3307751a7bd471dfe/v1/ba7f8dd5fd691e7226ecf91ca8eddcd6.jpeg)
![](https://assets.isu.pub/document-structure/230114044146-92722da00b9acfa3307751a7bd471dfe/v1/9e2e24dcca2c9912b64177014372797b.jpeg)
![](https://assets.isu.pub/document-structure/230114044146-92722da00b9acfa3307751a7bd471dfe/v1/1b339476180a1e6ac02265aa0aeb91d8.jpeg)
![](https://assets.isu.pub/document-structure/230114044146-92722da00b9acfa3307751a7bd471dfe/v1/4665bd60114fab94cf0677c9ce6babe3.jpeg)
Jeszcze na początku XIX w. chirurdzy kroili pacjentów brudnymi rękami. Nie myli ich nawet po sekcji zwłok, gdy udawali się tuż po tym przyjmować porody. Nosili czarne fartuchy, by łatwiej było na nich ukryć ślady krwi. Lekarz, który wpadł na prostą zależność – brudne ręce – zakażenie – popadł w obłęd, bo środowisko nie dało mu wiary. Dlaczego tyle wieków musiało minąć od stworzenia mydła do jego powszechnego stosowania, również w medycynie? I komu udało się w końcu odkazić sale operacyjne?
Mydło znane już było w 2800 p.n.e. w Babilonii, choć służyło ono głównie do prania ubrań. Mistrzami w mydlarstwie byli mieszkańcy syryjskiego Aleppo. Starożytni wytwarzali go z popiołu, olejku cyprysowego
i oleju z nasion sezamu. Musiały jednak minąć tysiące lat, by weszło do użytku powszechnego i stało się podstawą codziennej higieny. Starożytni Rzymianie na przykład woleli od mydła wmasowywanie olejów, a potem
zeskrobywanie ich. Warstwa odchodziła wraz z brudem. Galowie z kolei produkowali go z tłuszczu zwierzęcego, ale z pewnością jego zapach nie zachęcał do częstego mycia. Inaczej było z mydłami z krajów arabskich.
Tam do jego produkcji stosowano olejki roślinne.
Pomimo tego, że ojciec medycyny – Hipokrates – podkreślał znaczenie higieny, którą zalecał jako środek zapobiegający epidemiom, to przez wieki ludność dziesiątkowały choroby związane z brudem np. dur brzuszny powszechnie znany jako choroba brudnych rąk.
Powolne przebłyski
Przypalanie ran (kauteryzacja), chleb z pajęczyną – to były sposoby średniowieczne sposoby na… rany. Cyrulicy, czyli można powiedzieć – ówcześni chirurdzy, byli odrębną profesją przez długie lata, bo lekarze nie chcieli wykonywać operacji. Oprócz nich w średniowieczu byli też nacinacze, którzy zajmowali się przepuklinami, otwierali przetoki, przeprowadzali trepanacje. Te ostatnie wykonywane były bez znieczulania. Przyżegało się jedynie rozżarzonym żelazem i gotującą się smołą. Nikt nie zająknął się jeszcze wtedy o zachowaniu odpowiednych standardów higienicznych.
Aż do połowy XIX w. nikt nie wpadł na to, że to mycie rąk ratuje przed gorączką połogową, która zabijała od 10 do 20 proc. rodzących. To lekarz węgierskiego pochodzenia, który doczekał się w Budapeszcie swojego pomnika – Ignaz Semmelweis wpadł na bardzo prostą zależność. Pracował w wiedeńskim szpitalu, który miał dwa oddziały położnicze. W jednym z nich „gorączka połogowa” trawiła pacjentki bardziej. Skąd ta różnica i w ogóle sama choroba i dlaczego u kobiet rodzących w domu zdarzała się rzadziej? Odpowiedź na te pytania wkrótce się znalazła. Zaczęło się od pewnego tragicznego wypadku, któremu uległ jego przyjaciel, profesor medycyny sądowej – Jakob Kolletschka, gdy przeprowadzał sekcję zwłok w 1847 roku. Skaleczył się skalpelem i wkrótce potem zmarł z powodu zakażenia, które się wdało. Semmelweis powiązał pewne fakty, gdy okazało się, że jego przyjaciel miał takie same objawy, jak rodzące w szpitalu
kobiety. W jednym oddziale jednak porody odbierały położne, w drugim studenci, którzy przychodzili do pacjentek wprost po sekcji zwłok. Nie myli nawet rąk. Na tym pierwszym oddziale gorączka wśród pacjentek zdarzała się rzadziej. Gdy tylko lekarz powiązał fakty, od razu podzielił się nimi. „Nazajutrz u wejścia sali porodowej ustawiono umywalnie i polecono studentom, aby myli ręce roztworem chlorku wapnia” –pisze w książce „Wielkie Zwycięstwa Medycyny” Jan Aubery. Dosłownie w ciągu kilku dni, tak prosta czynność, do której do tej pory nie przykładano żadnej wagi, doprowadziła do tego, że śmiertelność wśród kobiet na oddziale wywołana gorączką połogową spadła poniżej 1 proc. Niestety, odkrycie nie spotkało się ze zrozumieniem studentów, ale i samego przełożonego Semmelweisa. Wyrzucił go z pracy. „Zaryglował” przed nim drzwi kliniki, gdy ten wręcz obsesyjnie czuwał nad higieną lekarzy w szpitalu. To wszystko doprowadziło do tego, że ten medyczny rewolucjonista popadł w obłęd. Umarł w celi szpitala psychiatrycznego nie zaznawszy zrozumienia środowiska lekarskiego. Coś, co dziś wydaje się podstawą higieny, kiedyś uznawane było wręcz za herezję.
Również Angielka Florence Nightingale, matka współczesnego pielęgniarstwa, spotkała się z brakiem zrozumienia. Walczyła ona o życie żołnierzy podczas wojny krymskiej w latach 1853 – 1856. Jednym ze sposobów było to, by przed opatrywaniem ran w szpitalach polowych zachowano podstawową higienę – jej sposobów. Jej wysiłki szły na marne. Na szczęście do czasu, gdy pojawił się brytyjski chirurg – Joseph Lister. To jemu udało się sprawić, że odeszło do lamusa twierdzenie chirurga Jamesa Y. Simpsona – w 1869 roku wskazywał on, że „żołnierz na polu bitwy pod Waterloo ma większe szanse na przeżycie niż człowiek, który idzie do szpitala”. Tak faktycznie było aż do czasu, gdy nie zaczęto przykładać większej wagi do mycia rąk i to przed każdym zabiegiem, oraz dezynfekcji
chirurgicznych narzędzi. Do tego przełomowego w medycynie momentu pobyt w szpitalu w większości przypadków równał się z przeniesieniem na tamten świat lub trwałym kalectwem.
Rzecz tak oczywista w dzisiejszych czasach pozwoliła na to, że gangrena przestała być tak powszechna jak katar jesienią, a amputacja zakażonej kończyny rzadziej stosowana. Listerowi udało się zmienić wizerunek lekarza, który w końcu przestał być kojarzony tylko z rzeźnikiem. To właśnie ryzyko zakażenia pacjenta zmniejszało liczbę ingerencji chirurgicznych, nawet po tym, gdy odkryto eter i zaczęto go stosować przy usypianiu chorych w czasie operacji. I pomimo tego, że wynalezienie znieczulenia pozwalało na przeprowadzanie operacji na większą skalę, to śmiertelność pacjentów wcale nie zmniejszyła się – higiena szpitalna pozostawiała wiele do życzenia. Wiktoriański szpital pełen był nie tylko bakterii i wirusów, ale też robactwa i szczurów. „Najgorsze ze wszystkiego było to, że szpitale nieustannie cuchnęły moczem, kałem i wymiocinami. Obrzydliwa woń przenikała każdy oddział chirurgiczny. Odór był tak ohydny, że niekiedy lekarze chodzili z chusteczkami przyciśniętymi do nosa. To właśnie ów afront dla zmysłów stanowił najtrudniejszy test dla studentów chirurgii podczas pierwszego dnia ich pracy w szpitalu”.
Przez wiele lat Listerowi nie dawało spokoju, skąd bierze się stan zapalny. W końcu doszedł do wniosku, że nie można zapobiec kontaktowi rany z patogenami, dlatego należy drobnoustroje wyniszczyć w samej ranie, przed tym jak dojdzie do zakażenia. Z pomocą przyszły odkrycia Ludwika Pasteura, który odkrył, że mikroorganizmy można zabić stosując wysoką temperaturę, filtrację albo środki odkażające. Lister skoncentrował się na tej ostatniej metodzie. Po kilku nieudanych próbach użycia kwasu karbolowego w dezynfekcji ran, odniósł sukces. Używany w miejskich ściekach jako środek odkażający działał również w ich przypadku.
Bezpłatny Tygodnik Polonijny REDAKCJA
63 Union Blvd, Wallington NJ 07057
Tel: 973-928-3838, 973-928-3839
Fax: 973-883-0762
info@tygodnikplus.com
REDAKTOR NACZELNA
Katarzyna Ginsburg
katarzyna@tygodnikplus.com
ZESPÓŁ REDAKCYJNY
Katarzyna Misztal Małgorzata Baranowska-Pyryt
Zuza Ducka Robert Kim
Elżbieta Baumgartner
Andrzej Kulka
Marcin Luc
Grzegorz Kogut Grażyna Torbus
PROJEKT GRAFICZNY i DTP
Jacek McFrey
REKLAMA I MARKETING
Tel: 973-928-3838 reklama@tygodnikplus.com
WYDAWCA
PLUS Media Group Corp.
Wszelkie prawa zastrzeżone. Wykorzystywanie w całości lub częściowo grafiki lub tekstu z reklam wykonanych przez PLUS jest surowo zabronione. Redakcja nie zwraca materiałów nie zamówionych, zastrzega sobie prawo redagowania nadesłanych tekstów i nie odpowiada za treść zamieszczonych reklam i ogłoszeń. Zastrzega sobie również prawo do odmówienia druku reklamy lub ogłoszenia bez podania przyczyny. Redakcja nie ponosi żadnej odpowiedzialności za wszelkiego rodzaju porady i wskazówki zawarte w artykułach sponsorujących.
Adres internetowy www.tygodnikplus.com
©2007-2022 PLUS Media Group, Corp.
Co prawda wywoływał pewne podrażnienia skóry, ale mocno ograniczył ryzyko pojawienia się stanu zapalnego. W latach 80. XIX w. dezynfekcja została uznana za powszechny sposób radzenia sobie z infekcjami operacyjnymi. W dowód uznania za wkład wniesiony do chirurgii dostąpił zaszczytu operowania samej królowej Wiktorii (1871). Naciął jej ropień i zastosował dezynfekcję karbolem. Gdy wrócił po udanym zabiegu do swoich studentów miał zażartować, że jest jedynym człowiekiem, który kiedykolwiek godził nożem królową. To wydarzenie ostatecznie przypieczętowało jego sukces. I całych pokoleń później – zaczęliśmy dłużej żyć. tel. 973-928-3838
Początek nowego roku to dla wielu z nas moment podejmowania noworocznych postanowień–zwłaszcza tych dotyczących poprawy kondycji fizyczną. Często są to kosztowne te wszystkie karnety na siłownię, diety, stacjonarne rowery, maty do jogi i nowe buty do biegania… Brzmi znjomo? I teraz przyznajmy z ręką na sercu–ilu z nas tak naprawdę z owych zakupów skorzystało? Ile sprzętu sportowego wylądowało w piwnicy i o ile z elementów domowej siłowni potykamy się codziennie w drodze do kuchni, łazienki czy salonu? Psychologowie już dawno temu zbadali mechanizm działania corocznych postanowień i postawili werdykt–lepiej będzie nam się żyło, jeśli ich sobie… oszczędzimy! Niezrealizowane obietnice stawiane samemu sobie prowadzić bowiem mogą do frustracji a nawet utraty wiary we własne możliwości. Jaka jest na to rada? Jeśli planujecie poprawić swoją kondycję fizyczną i zadbać o zdrowie, zdecydujcie się na aktywność, która da Wam radość, nie jest monotonna, najlepiej odbywa się na świeżym powietrzu i przynosi satysfakcję. Jakiś przykład? Co powiecie na łyżwy? Jest to niedrogi sport dla każdego, podczas ślizgania się na lodowisku pracują wszystkie nasze mięśnie, dotleniamy się, śmiejemy, nasz organizm na potęgę produkuje endorfiny a na dokładką spędzamy czas z najbliższymi. To jak? Wybierzecie się w najbliższy weekend na łyżwy? Już Wam podpowiadamy, gdzie warto poślizgać się tej zimy.
Jak zima, to tylko w Filadelfii! Do 26 lutego na swoją taflę zaprasza Ice Rink w filadelfijskim Dilworth Park. To odkryte lodowisko jest znakomitą opcją dla tych, którzy chcą nie tylko pojeździć na łyżwach ale także odwiedzić Wintergarden–zaczarowany ogród zimowy z samym środku tętniącego życiem miasta, lub wpaść na rozgrzewająco drinka do Rothman Orthopaedics Cabin. Na miejscu można oczywiście wypożyczyć łyżwy a bilety najlepiej wcześniej zarezerwować odwiedzając stronę internetową ticketsocket.
rothmanrink.com. Dilworth Park
1 S 15th St (West Side of City Hall), Philadelphia, PA www.centercityphila.org
The Rink w American Dream Mall, East Rutherford, NJ
Co można robić na lodowisku? Wszystko! Od rekreacyjnej jazdy, przez taniec, skoki i piruety po szybki i agresywny hokej. Nie zapominajmy także o szalonych imprezach na lodzie z muzyką i confetti! To wszystko dostępne jest przez cały rok na The Rink–olbrzymim lodowisku znajdującym się w centrum handlowym American Dream w East Rutherford. Na łyżwiarzy czeka tu olbrzymich rozmiarów lodowisko, wypożyczalnia sprzętu spor-
oraz multum okolicznych sklepów i restauracji nie zapominając o wielu innych atrakcjach. Na przykład, jeśli jazda na łyżwach nie zaspokoi Waszych marzeń o zimowych sportach, skorzystajcie z mieszczącego się w budynku prawdziwego stoku narciarskiego Big Snow. I nie obawiajcie się - jeśli zmarzniecie, czeka tu na Was park wodny DreamWorks Waterpark z cieplutkimi jacuzzi! Uważajcie jednak, bo w American Dream naprawdę można się zapomnieć i spędzić w nim niezauważenie cały weekend!
American Dream 1 American Dream Way, East Rutherford, NJ www.americandream.com
Newport Skates to znakomita opcja dla tych, którzy lubią Manhattan i łyżwy, ale niekoniecznie chcą stać w kolejkach w Bryant Park czy pod Rockefeller Center. To lodowisko które zapewni prawdziwie nowojorski klimat i jest wręcz wymarzone na randkę (choć dzieciakom tez z pewnością się spodoba). Położone pod gołym niebem na wybrzeżu rzeki Hudson Newport Skates ma do zaoferowania nie tylko 7,000 sqf powierzchni do ślizgania ale i liczne klimatyczne knajpki oraz olśniewający widok na Manhattan!
Lodowisko jest otwarte w sezonie zimowym, a jeśli przypadnie nam do gusty–możemy zakupić sezonowy karnet lub lekcje.
Newport Skates 95 River Drive, Jersey City, NJ www.newportskates.com
Lubicie axle, piruety czy toe loopy? Clary Anderson jest miejscem, gdzie można nie tylko rekreacyjnie pośmigać na łyżwach, ale także poznać tajniki łyżwiarstwa figurowego pod okiem profesjonalnego trenera.
Lodowisko jest afiliowane przez prestiżowy Ice Skating Institute, który od ponad 50 lat trenuje nie tylko przyszłe gwiazdy łyżwiarstwa, ale i wszystkich chętnych, którzy chcieliby poczuć się choć przez chwilę jak Katarina
Witt czy Evgeni Plushenko. Co więcej–dzięki znakomitym instruktorom w Clary Anderson Area nauczą się łyżwiarstwa nawet ci, których do tej pory wizja śmigania po zimnej lodowej powierzchni lekko… zniechęcała. Zobaczycie–łyżew nie trzeba się bać!
Clary Anderson Arena 41 Chestnut St., Montclair, NJ 07042
www.claryandersonarena.com
Nie macie czasu na wypad na lodowisko w Central Parku? Nic straconego–wybierzcie się do klimatycznego i historycznego Warinanco Park w Roselle! Świeżo wyremontowany budynek lodowiska Warinanco Sports Center kusi nie tylko nowoczesną architekturą, ale także dużym, profesjonalnym lodowiskiem oraz ujmującą modernistyczną atmosferą kawiarnią. Centrum jest także popularnym miejscem na rodzinne lub firmowe imprezy i szczyci się znakomitym, restauracyjnym menu! Oczywiście można tu wypożyczyć łyżwy a także wziąć kilka lekcji.
Warinanco Sports Center & Café 1 Park Drive, Roselle, NJ 07203 warinancopark.com
Filadelfia, PA
Wissahickon Skating Club to lodowisko–legenda, która istnieje od 1956 roku! W 1998 roku odbyły się tu zawody US National Figure Skating Championship. To właśnie tutaj uczył się Mike Richter–reprezentant USA w hokeju na lodzie i zdobywca olimpijskiego srebra w 2002 roku.
Od lat prowadzone są tutaj lekcje łyżwiarstwa figurowego na najwyższym poziomie a także profesjonalne treningi hokeja. Jeśli zatem złapaliście łyżwiarskiego bakcyla, to filadelfijskie lodowisko po prostu musicie odwiedzić. Klub zaprasza na grupowe i indywidualne lekcje jazdy na łyżwach osoby w każdym wieku, prowadzi też szkółkę hokejową dla dzieci, młodzieży i dorosłych, którą prowadzą znani i cenieni trenerzy. Pamiętajcie–jeśli się uczyć, to tylko od najlepszych!
Wissahickon Skating Club
550 West Willow Grove Avenue, Philadelphia, PA www.wissskating.com
Co widzisz gdy patrzysz w lustro? Dokąd wędruje Twój wzrok? Czy masz obsesję na punkcie drobnych linii, zmarszczek lub przebarwień? Czy spędzasz więcej czasu, niż chciałabyś się przyznać, naciągając dłońmi wiotką skórę, wspominając dni, kiedy nie miałaś obwisłych policzków czy skóry na szyi? Nie jesteś sama! Ludzką naturą jest skupianie się na rzeczach, które chcielibyśmy, aby były inne. Jak możemy tego nie robić, gdy naszą rzeczywistością są obrazy ludzi, którzy wydają się nie mieć żadnej z tych „niedoskonałości”? Chociaż wszyscy jesteśmy piękni tacy jacy jesteśmy, może to być dla nas trudne do zaakceptowania, gdy jednak widzimy kilka tych niedoskonałości, bez których czulibyśmy się o wiele lepiej. Zabiegi estetyczne nie są już zarezerwowane tylko dla celebrytów – każdy z nas zasługuje na to, by czuć się najlepszą wersją samego siebie! Dlatego Natia Rufolo otworzyła INJX BY NAT Aesthetics w Cranford, New Jersey. INJX BY NAT Aesthetics stawia sobie za cel, abyś opuszczała swój dom w jak najlepszym nastroju. Gdy tylko wejdziesz do ich gabinetu, Nat i jej zespół opracują spersonalizowany plan uwzględniający wszystkie Twoje obawy. Specjaliści INJX BY NAT oferują szeroką gamę procedur
niechirurgicznych, w tym: Botox, Fillers, Kybella, Sculptra i - specjalność Nat - PDO Thread Lift, która jest niechirurgiczną, minimalnie inwazyjną procedurą liftingu. Nici PDO są niezwykle skuteczne w podnoszeniu zwiotczałej skóry, tak jak wielu z nas robi to przed lustrem. Zgadza się - możesz utrzymać tę skórę uniesioną bez operacji!
Dogodnie zlokalizowany gabinet (mniej niż 20 mil od Nowego Jorku) INJX BY NAT Aesthetics oferuje jedne z najlepszych niechirurgicznych rozwiązań w tym rejonie. Zwiotczała skóra i zmarszczki to nie jedyne problemy, którymi się zajmują – trądzik, blizny, uszkodzenia słoneczne, nierówny koloryt skóry, utrata objętości, niechciany tłuszcz, przerzedzone włosy i wiele innych “niedoskonałości” może należeć już do przeszłości. Niezależnie od tego, czy chcesz mieć pełniejsze usta, cieńszy nos, zarysowaną szczękę, podniesiony tyłek, czy też wypełnić zagłębienia w biodrach, ich miły, troskliwy i kompetentny personel wysłucha i zaproponuje najtrafniejsze rozwiązania na wszystkie twoje problemy. Specjaliści dokładnie oceniają obszar, w którym chcesz coś poprawić, zwracając szczególną uwagę na jakość skóry, strukturę kości i inne cechy, które są dla Ciebie
unikalne. Dzięki temu mogą osiągnąć dokładnie takie rezultaty, jakich oczekujesz, niezależnie od tego, czy szukasz czegoś bardzo subtelnego, czy znaczącej zmiany.Tysiące pacjentów ufa INJX BY NAT Aesthetics, dzięki wyjątkowej opiece w czystym, bezpiecznym i przyjaznym otoczeniu. Natia Rufolo jest dyplomowaną pielęgniarką, specjalistką od iniekcji estetycznych i nici PDO. Jest także trenerem i głównym liderem opinii dla MINT PDO, jedynego producenta nici PDO, który uzyskał podwójne zezwolenie FDA. Ponieważ MINT powierzył Natii szkolenie pracowników służby zdrowia w zakresie nici PDO, możesz być pewien, że jesteś w dobrych rękach.
Dzięki dostępnym comiesięcznym ofertom specjalnym, planom członkostwa, pakietom i opcjom finansowania nie musisz czekać ani jednego dnia, aby osiągnąć swoje cele estetyczne. Wejdź na www.injxbynat.com, sprawdź ich Instagram @injxbynat lub zadzwoń bezpośrednio do ich biura pod numer (908)4606007, aby umówić się na bezpłatną konsultację. Zasługujesz na to, by wyglądać i czuć się jak najlepiej! A misją INJX BY NAT jest spełnienie Twoich marzeń i wymagań!
- W styczniu 1965 roku – jak wspomina Ryszard Danecki, były dziennikarz gazety „Express Poznański”, a zarazem przypadkowy propagator Dnia Babci – w grodzie nad Wartą występowała gościnnie wspaniała artystka – Mieczysława Ćwiklińska. Obchodziła akurat swoje 85. urodziny. Zastanawiano się jak je uczcić. Grała w sztuce „Drzewa umierają stojąc” Alejandro Casona rolę Babci.
Zamówiono, więc wielki tort z napisem „Dla babci”. Po pierwszym akcie nobliwej aktorce wręczono kwiaty i ten tort, wmawiając, że w Poznaniu obchodzi się właśnie w tym dniu 21 stycznia Dzień Babci. Warszawski „Express Wieczorny” podchwycił pomysł i w 1966 roku 21 stycznia też ogłosił Dniem Babci.
Jeśli chodzi o Dzień Dziadka, to jego obchody zaczęły się dopiero w latach 70. od konkursu Telewizji Polskiej, ponieważ chciano ustalić w kalendarzu dzień poświęcony dziadkom. Początkowo Dzień Dziadka miał być obchodzony 30 maja w dniu urodzin Mieczysława Fogga, ale taki termin się nie przyjął i później zaczęto go obchodzić bezpośrednio po Dniu Babci. A samo święto do Polski zostało przeniesione prawdopodobnie z Ameryki w latach osiemdziesiątych XX wieku i stopniowo stawało się coraz popularniejsze. W wielu krajach Święto Babci obchodzone jest równocześnie z Dniem Dziadka. W Stanach Zjednoczonych Narodowy Dzień Dziad-
ków od 1978 roku jest świętem zatwierdzonym przez Kongres i prezydenta, a obchodzony jest na początku września.
W Hiszpanii seniorzy świętują 26 lipca, we Francji w pierwszą niedzielę marca, zaś w Wielkiej Brytanii w pierwszą niedzielę października. W Bułgarii i Brazylii Dzień Babci jest obchodzony 21 stycznia. Mimo różnych dat wydźwięk Dnia Babci, Dnia Dziadka czy połączonego Dnia Dziadków jest taki sam we wszystkich krajach. Podczas tego dnia wnukowie mają okazję podziękować swoim dziadkom za trud włożony w ich wychowanie, za poświęcony im czas, za okazaną troskę oraz niezwykłą mądrość popartą doświadczeniem życiowym.
Dzisiejsi dziadkowie niezmiennie są podporą rodziny, ale ich miejsce we współczesnym społeczeństwie diametralnie się zmieniło w ciągu ostatnich lat. Nowocześni dziadkowie bez względu na wiek podejmują nowe wyzwania, są aktywni, otwarci na to co nowe. Uczęszczają na zajęcia uniwersytetów trzeciego wieku, uprawiają sport, rozwijają swoje pasje, interesują się nowinkami technicznymi i udowadniają, że wiek ma drugorzędne znaczenie.
Dla swoich wnuków są zarówno autorytetami, jak i partnerami
Dzień Babci i Dzień Dziadka, obok Dnia Kobiet, na stałe wrosły w kalendarz nie tylko rodzinnych świąt. Dzień Babci obchodzimy od prawie 60 lat, czyli od roku 1964. Natomiast dziadkowie swoje święto obchodzą dopiero od 1981 roku.
W Bułgarii obchodzi się jedynie Dzień Babci. Święto to, nazwane „Babin den”, według kalendarza juliańskiego obchodzone było 8 stycznia. Obecnie, zgodnie z kalendarzem gregoriańskim, święto babć wypada w Bułgarii tak samo jak w Polsce, czyli 21 stycznia. Mimo to większa część kraju obchodzi święto babci 20 stycznia. Interesujące jest to, że w Dniu Babci świętują także bułgarskie mamy ze swoimi dziećmi. W dniu tym w bułgarskich wsiach cała uwaga skupia się na dziecku, które urodziło się w ostatnim roku. Wówczas matka tego dziecka odwiedza wraz ze swym potomkiem swoich krewnych, obdarowuje ich prezentami i ż yczy im zdrowia i wszelkiej pomyślności.
We Francji dzień dedykowany babciom obchodzony jest od 1987 roku i przypada na pierwszą niedzielę marca, a dziadkom –pierwszą niedzielę października. Pomysłodawcą święta była marka Le Café Grand’Mère, ale mimo komercyjnego pochodzenia dzień zyskał znaczną popularność i od ćwierć wieku Francuzi chętnie go obchodzą.
W Rosji, jesienią 2009 roku, pojawiło się nowe, rodzinne święto – „Dzień Babci i Dziadka” . Jednakże, jak podaje Press- Center 15 października 2009, jest to Rosyjski Dzień Babci . Włochy
Włoskie święto babć i dziadków, czyli La Festa dei nonni przypada na 2 października
i zostało ustanowione w 2005 roku. Data została wybrana nieprzypadkowo – tego dnia w Kościele katolickim przypada jednocześnie święto Świętych Aniołów Stróżów.
Japonia jest krajem, w którym ludzie starsi traktowani są z należnymi im honorami. W kraju tym nie obchodzi się Dnia Babci czy Dnia Dziadka, ale niezmiennie od 1966 roku Japończycy świętują Dzień Szacunku dla Wieku. Święto to obchodzone jest 15 września. Szacunkiem obdarzają dziadków przeważnie ludzie młodzi, dla których starsi są autorytetem w kwestii ż ycia i moralności.
Dzień Dziadków obchodzony jest w USA w pierwszą niedzielę po Święcie Pracy, które to święto z kolei obchodzone jest w pierwszy poniedziałek września. Amerykański Dzień Dziadków jest więc świętem ruchomym. Dzień ten ma swój oficjalny hymn autorstwa John’a Prill’a „A Song For Grandma And Grandpa” („Piosenka dla Babci i Dziadka”, a symbolem tego dnia jest niezapominajka).
Święto Dziadków ma w USA dość burzliwą historię. Gospodyni domowa – Marian Lucille Herndon McQuade, pochodząca miejscowości Caperton z Zachodniej Wirginii dąż yła do przekonania społeczeństwa, że dzień, który w całości byłby poświęcony osobom starszym jest bardzo potrzebny. Apelując o wprowadzenie tego święta gospodyni domowa chciała zwrócić uwagę ludzi na los osób starszych, które przebywają w domach opieki oraz na ich samotność.
Początkowo udało jej się wprowadzić to święto w rodzinnym stanie, gdzie obchodzono Dzień Dziadków od roku 1973.
W roku 1978 prezydent Jimmy Carter ustanowił ten dzień świętem ogólnonarodowym
tel. 973-928-3838
Dzień Babci i Dziadka to doskonały pretekst do tego, by pokazać naszym Babciom i Dziadkom, jakie zasady powinni znać, a także pomóc im w skutecznej zmianie dotychczasowych nawyków żywieniowych.
Więcej tłuszczów roślinnych Produkty takie jak masło, śmietana, utwardzone margaryny czy olej kokosowy, powinny zostać zastąpione innymi źródłami zdrowych tłuszczów roślinnych. Np. przez orzechy, ziarna oraz oleje roślinne – szczególnie lniany i rzepakowy, które stanowią źródło zdrowych tłuszczów nienasyconych, korzystnych dla naszego organizmu. Osobom starszym, u których występuje podwyższony poziom cholesterolu zaleca się uzupełnienie diety o margaryny wzbogacone o sterole roślinne. Sterole roślinne z olejów roślinnych, np. z nasion słonecznika, nasion rzepaku lub soi czy oleju talowego z sosny.
5 razy dziennie warzywa i owoce Wg zaleceń Instytutu Żywności i Żywienia u osób starszych warzywa i owoce powinny stanowić podstawę codziennego jadłospisu. Są one źródłem błonnika, składników mineralnych oraz niezbędnych witamin. Zaleca się spożywanie na surowo lub po wstępnym przygotowaniu na parze.
Ryby i drób zamiast czerwonego mięsa Dieta seniora wymaga również ograniczenie spożycia produktów zwierzęcych, będących źródłem niekorzystnych tłuszczów nasyconych, czyli przede wszystkim czerwonych mięs na rzecz chudszych gatunków, np. mięsa z kurczaka lub indyka. Jeszcze lepszym rozwiązaniem mogą być ryby takie jak: śledź, makrela, łosoś czy pstrąg, które stanowią źródło niezbędnych dla serca nienasyconych kwasów tłuszczowych. NKT pomagają w utrzymaniu prawidłowego poziomu cholesterolu i tym samym chronić organizm przed miażdżycą, a w konsekwencji zawałem serca i udarem mózgu. Zaleca się, by osoby starsze sięgały po nie przynajmniej dwa razy w tygodniu.
Niezbędna witamina D W procesie przyswajania wapnia niezbędna jest także witamina D, która uczestniczy w odbudowie kości. Pozyskana w okresie letnim witamina utrzymuje się w organizmie tylko przez 2-3 miesiące i już późną jesienią może dochodzić do jej deficytów. Niedobory te zagrażają przede wszystkim osobom starszym, z powodu obniżenia wydajności procesu syntezy skórnej witaminy D. Zaleca się więc uzupełnienie diety o produkty będące jej źródłem – m. in. w tłuste ryby, wątróbkę, żółtka jaj, mleko czy grzyby, a także wysokiej jakości margaryny miękkie.
W zaktualizowanych w 2017 roku normach znalazły się najważniejsze zasady dotyczące prawidłowego odżywiania opracowane na podstawie wyników badań oraz zaleceń najważniejszych światowych organizacji – jak WHO czy EFSA – które uwzględniają także zalecenia dotyczące osób starszych. Stosowanie się do nich może pomóc w utrzymaniu zdrowia oraz dobrej kondycji.
Ograniczenie cukru i słodyczy Nadmiar cukru w diecie może prowadzić do otyłości, miażdżycy, zaparć, problemów z uzębieniem, a także większego ryzyka wystąpienia nowotworów. Wskazane jest, by zostały one zastąpione w diecie naturalnymi przekąskami – takimi jak owoce, orzechy czy koktajle na bazie jogurtu z niską zawartością tłuszczu.
Regularne i urozmaicone posiłki Wraz z wiekiem ciało ulega zmianom – zmniejsza się łaknienie i pragnienie, obniża się także przemiana materii. Dieta seniora powinna więc stanowić źródło potrzebnych dla prawidłowego funkcjonowania organizmu składników odżywczych. Ważna jest różnorodność posiłków, które spożywane w regularnych odstępach czasu, stanowić będą źródło energii i dobrego samopoczucia.
Produkty zbożowe Źródłem cennego błonnika są także produkty pełnoziarniste. Błonnik pełni wiele funkcji w organizmie, m.in. wspomaga pracę układu pokarmowego, daje uczucie sytości, a także wpływa na metabolizm cholesterolu. Obok produktów zbożowych, błonnik znajdziemy także w nasionach roślin strączkowych, papryce, kapuście, sałacie czy suszonych owocach oraz w ryżu brązowym, makaronie razowych i kaszach.
Mniej soli, więcej ziół
Słabsze odczuwanie smaku spowodowanie przyjmowaniem niektórych leków może prowadzić do nieświadomego przesalania potraw. Nadmierne spożywanie soli może szkodzić i prowadzić do rozwoju chorób serca oraz nadciśnienia. Warto więc, by w kuchni osoby starszej znalazły się przede wszystkim zioła i przyprawy, które wzmacniają smak przygotowywanych dań, bez konieczności ich dosalania.
3 razy dziennie produkty mleczne – jako źródło wapnia Kości wraz z wiekiem ulegają osłabieniu. Osteoporoza, to choroba, która objawia się ubytkiem masy kostnej, osłabieniem i zmianą struktury kości, a także ich większą podatnością na złamania Szczególnie ważne jest by dieta seniora została uzupełniona o produkty będące źródłem wapnia, który wzmacnia kości i zęby, szczególnie o produkty mleczne o obniżonej zawartości tłuszczu.
jakie Ci się należy. Dlatego też leczenie u Dr. Maciaka jest bardzo cenne dla ogromnej liczby ofiar wypadków samochodowych.
Osobiście z Tobą porozmawiam o zaistniałym wypadku. Moja 38-letnia wiedza i doświadczenie w tej dziedzinie pomoże wyybrać odpowiednie zabiegi potrzebne do pozbycia się dręczącego bólu. Odpowiednio przygotuję całą dokumentację związaną z wypadkiem i leczeniem abyś mógł otrzymać jak najlepsze odszkodowanie.
Nie myśl, że ból przejdzie sam i nie będzie Ci więcej dokuczał. Nie myśl, że niewielkie uszkodzenie samochodu równa sie niewielkiemu uszkodzeniu organizmu. Poważne problemy zdrowotne często powstają gdy zniszczenie samochodu jest niewielkie. Zobacz film whiplash injury na naszej stronie www.drmaciak.com pod zakładką patient education → educational videos.
Wielu lekarzy nie jest odpowiednio wykształconych w dziedzinie leczenia urazów powypadkowych. Niewielu również wie jak przygotować odpowiednią dokumentację i złożyć zeznanie w sądzie. Szczerze mówiąć wielu lekarzy często odmawia składania zeznań ponieważ nie czują się wystarczająco pewnie do udzielania odpowiedzi w sprawie Twojego problemu. Moje doświadczenie w całym procesie leczenia urazów powypadkowych, przygotowania dokumentacji i złożeniu odpowiedniego zeznania w sądzie pomoże Ci bardzo w otrzymaniu dobrego wynagrodzenia za ból i cierpienie jakiego doznałeś w tym nieszczęśliwym wypadku.
Zanim udasz się do jakiegokolwiek lekarza po pomoc pamiętaj, że chociaż wielu lekarzy twierdzi iż zajmują się takimi sprawami to nie wszyscy lekarze mają odpowiednią wiedzę i doświadczenie. Ja wiem jak leczyć dolegliwości powypadkowe, zmam prawo ubezpieczeniowe i wiem jakie prawa przysługują ofiarom wypadków samochodowych. Wiem jak zastosować moją wiedzę do Twoich potrzeb Twojego problemu i Twych dolegliwości tak, abyś w krótkim czasie uzyskał poprawę Twojego stanu zdrowia i jednocześnie został odpowiednio wynagrodzony za krzywdy jakich doznałeś.
Niedziela, 6 listopada
Dzisiaj po raz pierwszy nie musimy zrywać się z łóżek przed świtem, ale mimo wszystko wschód słońca zastaje kilkoro z nas na tarasie widokowym naszego - znów znakomitego - hotelu. Wczesne wstawanie nie jest zbyt trudne, gdyż do Chicago dzieli nas aż 11 godzin różnicy czasu,. Na przykład 6 rano wyznacza dla naszych - nadal jeszcze nie do końca zaaklimatyzowanych organizmów, godzinę 7 wieczorem. I jak tu spać? Oglądamy więc czerwoną tarczę naszej gwiazdy, jak powoli wznosi się nad wzgórzami okalającymi zewsząd Dolinę (a wła-
ściwie kotlinę) Katmandu, oświetlając miasto niskim fotogenicznym światłem. Strzelają migawki aparatów, fruwa dron, a żołądki domagają się śniadania, które jak zawsze do tej pory było pyszne, z obfitego bufetu. Nasz hotel szczerze mogę polecić wszystkim chętnym na pobyt tutaj. O 8 rano mamy już bagaże na dachu busika, zabezpieczone brezentem i związane mocnymi sznurami.
Wspinamy się mozolnie na krawędź Kotliny, aby stromymi serpentynami zjechać do doliny rzeki Trisuli, podziwiając krajobrazy i kunszt kierowców kolorowych
pojazdów zmierzających z towarami od strony indyjskiej granicy. To wszystko w kurzu i w tonach czarnych spalin. Czysta egzotyka. Po godzinie jazdy zakrętami jak agrafki, droga staje się już normalna, ruch maleje, a śliczna górska rzeka koi nasze oczy zielonkawą, czystą wodą. Powyżej porośniętych dżunglą stoków „wiszą” w powietrzu himalajskie masywy Ganeszu i ośmiotysięcznika Manaslu.
Po czterech godzinach pełnej wrażeń jazdy docieramy do miejsca, gdzie lokalna firma ma już dla nas przygotowane pontony, kaski i wiosła. Czeka nas trzygodzinny, około 15-kilometrowy spływ po Trisuli, wodami kategorii „wyższej trójki”. Oczywiście, jak dotąd dzień w dzień, pod nieskazitelnie błękitnym niebem. Temperatura powietrza wynosi około
27 stopni Celsjusza, wody... niewiele mniej.
Wszyscy z naszej grupy zdecydowali się na tą unikalną przygodę, podczas gdy ja pozostanę w mikrobusie i będę ich podziwiać z drogi, a przede wszystkim z licznych, wiszących mostów, skąd zdjęcia wychodzą najciekawiej!
Ciąg dalszy za tydzień… Tekst i zdjęcia: Andrzej Kulka.
Autor jest właścicielem chicagowskiego biura podróży Exotica Travel, które organizuje wycieczki po USA i całym świecie, z Nepalem włącznie (najbliższe wyjazdy 27 i 29 października oraz 11 listopada 2023). Bliższe informacje: Tel . 773 237 7788, www. andrzejkulka.com
Rebe, powiedz mi, ty wszystko wiesz, ja znalazłem w gazecie takie trudne słowo: alternatywa. Co to ma być?
Rebe głaszcze się po brodzie.
- Wyobraź sobie, Chaim, że masz dwa jajka, z tych jajek wykluwa ci się kogucik i kurka. Po pewnym czasie, kurka znosi następne dwa jajka, z których znowu wykluwa się kogucik i kurka. I tak po roku, masz już całe podwórko kurek i kogucików. No i wtedy przychodzi wielka powódź i zalewa ci całe gospodarstwo.
- No dobrze, rebe, ale gdzie ta alternatywa?
- Kaczki.
i prawosławnym popem. Powstał spór o to, gdzie są największe świątynie. Zaczął pop:
- U nas są takie cerkwie, że gdybym nie miał nagłośnienia, to ci na końcu nie wiedzieliby, kiedy się kończy liturgia!
Pastor machnął ręką:
- Co tam, u nas to dopiero są świątynie! Aby zebrać ofiary od wiernych, trzeba objechać dokoła samochodem, bo inaczej nie dałoby się tego zrobić przed końcem nabożeństwa!
Na to biskup:
x- Co tam, u nas to dopiero są kościoły! Zanim panna młoda zdąży dojść do ołtarza, to już dziecko urodzi!
- Jaki był największy cud, jakiego dokonał Pan Jezus?
- Posiadał 12 przyjaciół w wieku 30 lat.
Podczas spotkania ekumenicznego polski biskup rozmawiał w kuluarach z amerykańskim pastorem
Dziadek przychodzi do spowiedzi i mówi:
x- Proszę księdza, w czasie wojny ukrywałem człowieka w piwnicy.
- To nie jest zły uczynek.
- No ale proszę księdza, on mi płacił 100 złotych dziennie.
- To nic, ryzykowałeś życiem. Dziadek odchodzi, ale po chwili
wraca i mówi:
- To może powinien mu powiedzieć, że wojna się już skończyła?
Starzec poślubił młodą dziewczynę. Noc poślubna.
- Czy twoja matka nie powiedziała ci, co masz robić tej nocy?
- Nie.
- Ja też zapomniałem.
Pytanie do chłopaków:
Panowie, gdybyście mieli do wyboru miłą, kochającą żonę lub naprawdę fajny i szybki samochód, to co byście wybrali? Benzyna czy Diesel?
Dwóch myśliwych idzie przez las i nagle jeden z nich traci przytomność. Ma wytrzeszczone oczy i niewyczuwalny oddech. Jego kolega wyciąga więc telefon i dzwoni na telefon alarmowy. Gdy ktoś odbiera,
krzyczy w słuchawkę.
- Mój przyjaciel nie żyje! Co mam robić?
xOperator próbuje opanować sytuację.
- Proszę się uspokoić. Pomogę panu. Przede wszystkim proszę się upewnić, że na pewno nie żyje.
W słuchawce zapada cisza, po czym słychać strzał w tle i zdyszany głos pyta
- Dobra. Co teraz?
xPewien człowiek idąc ulicą natknął się na zbliżającego się do niego człowieka z olbrzymim psem.
– Czy pański pies gryzie? – pyta przechodzień.
- Nie, mój pies jest dobrze wychowany - odpowiada facet z psem.
Mężczyzna próbuje więc pogłaskać bestię, która natychmiast niemal odgryza mu rękę.
- Przecież mówił pan, że pański pies nie gryzie! - krzyczy z pretensją pogryziony.
- Ale to nie jest mój pies - odpowiada flegmatycznie ten drugi.
Białorusini lubią nas, a wielu z nich nawet mówi łamaną polszczyzną. Sam Mińsk urzeka przepyszną kuchnią i wieloma zabytkami.
Nim wyruszymy do rodzinnego miasta mistrzyni wielkoszlemowego Australian Open, Wiktorii Azarenki, musimy zaopatrzyć się w wizy. Jak informuje MSZ, uprawniają nas one do pobytu do 180 dni, a od ubiegających się o nie, stosownie do standartów Schengen, wymagane są dokumenty potwierdzające cel podróży i posiadanie polisy ubezpieczenia medycznego oraz środków na pobyt i powrót (ok. 15 USD na każdy dzień pobytu). Wspomnianą wizę uzyskamy w konsulatach Białorusi w Warszawie, Gdańsku, Białymstoku i Białej Podlaskiej. Warto także pamiętać, że u wschodniego sąsiada Polski przemyt lub posiadanie nawet najmniejszej ilości narkotyków lub środków psychotropowych, są surowo karane. Próba zaś wręczenia funkcjonariuszom milicji łapówki może skończyć się aresztowaniem.
Do położonej nad Swisłoczą stolicy Białorusi, z Londynu najłatwiej dostać się przez Frankfurt n/ Menem. Na miejscu warto wybrać hotel położony w pobliżu stacji metra, które jest najsprawniejszym w Mińsku środkiem komunikacji. Mimo politycznego podgrzewania atmosfery przez oba kraje, Polacy są w Mińsku mile widziani. Miejscowi ponadto spoglądają w naszą stronę z lekką zazdrością. Dla nich Polska jest krajem bogatszym, zachodnim w pełnym znaczeniu tego słowa. Białorusini nadzwyczaj ciepło i życzliwie odnoszą się do Polaków, szczególnie w zachodniej oraz północnej części kraju, gdzie mieszka polska mniejszość. Ponadto wielu Białorusinów posługuje się łamaną polszczyzną, co znacznie ułatwia kontakt. W samym Mińsku prędzej porozumiemy się po polsku niż po angielsku.
Co warto zobaczyć w stolicy Białorusi? Wrażenie robią zarówno zabytki sakralne jak i świeckie. Zanotujmy w pamięci: archikatedra im. Najświętszej Maryi Panny z XVII w, sobór św. Piotra i Pawła z XVII w, barokowy kościół św. Józefa i klasztor Bernardynów, kościół bernardynek z 1642 r, Pałac Wańkowiczów w Ślepiance Wielkiej (XVIII w), cmentarz kalwaryjski (XVIII), cerkiew św. Marii Magdaleny (1847 r), synagoga Zalcmana (1864 r), synagoga Kitajewska (1874 r), cerkiew św. Aleksandra Newskiego (1898 r), synagoga chóralna z 1906 r, kościół św. Szymona i św. Heleny (1908 r ), ratusz czy słynna posiadłość Adadurowa – to miejsca godne uwagi.
W międzyczasie oczywiście podjadamy bliny z kawiorem, zapijane legendarnym tam kwasem chlebowym. Uważajmy też na szczerą, białoruską gościnność. Szybko bowiem przekonamy się, że to nie Polacy mają najmocniejsze głowy na kontynencie.
Składniki:
❖ ziemniaki: 0,5 kg
❖ sól do smaku
❖ mąka pszenna: 2 – 3 łyżki
❖ olej do smażenia
❖ gęsta śmietana
Obrane i umyte ziemniaki zetrzyj na tarce na drobne pazurki. Do startych ziemniaków dodaj sól i przełóż na sitko. Po kilku minutach dobrze odciśnij do odpowiedniego naczynia płyn z ziemniaków. Przełóż je do miski. Zbierz i dodaj do nich powstałą na dnie skrobię. Z masy ziemniaczanej formuj kulki wielkości orzecha włoskiego. Jeśli przy formowaniu powstaje jeszcze płyn, odciśnij jej nadmiar rękami. Na talerz wsyp mąkę, a następnie obtocz w
niej każdą kulkę ziemniaczaną i smaż na niewielkiej ilości oleju na złoty kolor z każdej strony. Po usmażeniu przenieś na chwilę na papierowy ręcznik. Podawaj ciepłe z kwaśną śmietaną. Świetnie smakują również z sosem pomidorowym lub czosnkowym, a także z mizerią.
borówek brusznic (czerwonych) lub malin
szklanki wody
Mąkę rozprowadzić taką ilością wody, aby miała konsystencję gęstej śmietany. Resztę wody zagotować i zaparzyć nią mączną mieszankę. Dokładnie wymieszać i dodać owoce. Masę odstawić w ciepłe miejsce (1–2 dni), aby się zakisiła. Kiszone ciasto przelać do rondla, dodać miód i gotować półtorej godziny na małym ogniu, mieszając, aby nie przywarło do dna. Podawać na zimno z chlebem razowym lub blinami.
Odlej pół szklanki (100-150ml) mleka do osobnego naczynia. Pozostałą ilość zagotuj. Do pół szklanki mleka wsyp mąkę i dodaj soli wedle uznania (sól w białoruskiej kuchni jest ważna!). Całość wymieszaj dokładnie, żeby nie było grudek. Do gotującego się mleka wlej wymieszane mleko z mąką i solą. Gotuj do momentu, kiedy wszystko zgęstnieje. Mieszaj intensywnie, aby się nie przypaliło. Pokrój całą cebulę, usmaż na patelni i dodaj do maczanki. Będzie dobrze uzupełniać smak.
Jedz śmiało maczając chleb, naleśniki, placki ziemniaczane, mięso, kotlety mielone.
Ugotuj ziemniaki w mundurkach i ostudź je. Zdejmij skórę. Zimne ziemniaki przemiel w maszynce. Ser rozdrobnij widelcem. Przypraw solą, pieprzem i koper
❖ 500 g ziemniaków ❖ 75 g mąki + do obtoczenia placków ❖ 150 g sera twarogowego tłustego ❖ 1 jajko ❖ 20 ml oleju ❖ sól, pieprz, koper
kiem. Dodaj do ziemniaków mąkę, jajko i sól. Wyrób ciasto dłoniami. Z ciasta zrób gruby wałek. Podziel go na kilka plastrów o grubości około 3 cm. Na środek każdego plastra wyłóż ser z przyprawami. Zaklej całość na brzegach, by nadzienie było dobrze zamknięte. Placki powinny być spłaszczone. Rozgrzej olej na patelni. W dodatkowej ilości mąki obtocz placki. Placki wykładaj na rozgrzany olej. Smaż na złoty kolor z obu stron.
Ziemniaki obierz i ugotuj w osolonej wodzie. Wystudzone ziemniaki umieść w malakserze i rozdrobnij. Dodaj do ziemniaków jajka, kwaśną śmietanę, sól, pieprz i gałkę muszkatołową, wymieszaj. Obierz z łupiny cebulę i pokrój w kostkę. Rozgrzej masło klarowane na patelni i zeszklij cebulę. Dodaj cebulę do ziemniaków i wymieszaj. Blaszkę posmaruj masłem i wysyp bułką tartą. Przełóż do blaszki masę ziemniaczaną. Piecz w nagrzanym do 440 stopni F piekarniku przez 35 minut. Podawaj z marynowanymi ogórkami lub grzybami.
Chleb należy pokroić w kostkę i opiec w piekarniku. Następnie trzeba je pokruszyć, zalać 5 litrami ciepłej przegotowanej wody. Dodać drożdże (0,5 dag latem, 1 dag zimą) i cukier.
Ciemnobrązowy kolor można uzyskać po dodaniu słodu piwowarskiego w ilości 3-5 łyżek stołowych. Tak przygotowany zakwas należy przykryć i odstawić w ciepłe miejsce na trzy dni.
Po tym czasie należy go przecedzić, dodać rodzynek, można także cytryny i przelać do butelek.
Napój należy spożyć w ciągu tygodnia i musi być przechowywany w lodówce.
❖ 10 średnich ziemniaków ❖ 3 duże cebule ❖ 200 g masła ❖ 200 g śmietany ❖ 100 g bułki tartej ❖ 4 jajka ❖ sól, pieprz, gałka muszkatołowa
1789
„Gdy nadchodzi styczeń większość z nas z niechęcią myśli, że znowu trzeba będzie się rozliczyć. Któż, oprócz księgowych, lubi grzebać się w papierkach? Zastanawiamy się jak nam w tym roku wyjdzie rozliczenie. Czy przyjdzie nam dopłacać? A może uda się dostać jakiś większy zwrot? Podatki są zmorą ludzi z całego świata.
Ale czy zastanawialiście się kiedykolwiek jak daleko w przeszłość sięga historia income tax, czyli podatku dochodowego w Stanach Zjednoczonych?
Okazuje się, że historia ta jest dość skomplikowana. Obowiązek płacenia podatków był nakładany na obywateli kilka razy, a zaraz potem był wycofywany jako niekonstytucyjny. Sprawa płacenia podatków od samego początku była bardzo kontrowersyjna. Nikt nie był do końca pewny, czy ściąganie podatków było legalne. Konstytucja co prawda pozwalała rządowi federalnemu na pobieranie pieniędzy od obywateli celem pokrycia długów, a nawet zapewnienia pomocy najuboższym. Ale nigdzie nie było powiedziane czy też zapisane, że można pobierać odsetek od dochodu obywateli.
Abraham Lincoln jako pierwszy rozpoczął proces wprowadzania podatków od dochodów w 1862 roku, głównie w celu pokrycia kosz-
tów wojny secesyjnej (Civil War 18611865). Próg podatkowy ustalono na 800 dolarów. Nie zapominajmy, że w tamtych latach jedynie 10% obywateli zarabiało powyżej tej sumy. Zaledwie 10 lat później nakaz płacenia podatków został głosami polityków i społeczeństwa odrzucony. Lincoln nie został w związku z tym przez historyków nazwany „Ojcem podatków”, choć mógł taki przydomek uzyskać.
W latach 90-tych XIX wieku większość obywateli godziła się na ponowne wprowadzenie podatku dochodowego, ale pod warunkiem, że nakaz ten dotyczył będzie jedynie najbogatszych. Farmerzy, robotnicy, sklepikarze, handlarze oraz właściciele małych biznesów uważali, że jest to jedyny sposób na odebranie choć części pieniędzy milionerom. Zwolennicy postrzegali podatek dochodowy jako obciążenie dla bogatych, twierdząc, że to rodziny Carnegie czy Rockefeller powinny płacić, oszczędzając w ten sposób klasę średnią. Czyż nie brzmi to znajomo?
Po latach dyskusji udało się w końcu w 1894 roku wprowadzić 2% podatek dla osób i korporacji o rocznym dochodzie powyżej $4,000. Bardzo niewielu trafiło do tego podziału, ale ci, których nakaz objął mieli wystarczająco dużo
pieniędzy i wpływów, by się temu przeciwstawić. Tak więc po niecałym roku dyskusji i wojny na argumenty, w 1895 roku Sąd Najwyższy orzekł, iż podatek jest niezgodny z Konstytucją.
Idea opodatkowania kraju podzieliła naród na dwie grupy z odmiennymi opiniami. Demokraci opowiedzieli się za wprowadzeniem podatku, Republikanie byli przeciw. Dlatego wielkim zaskoczeniem była decyzja republikańskiego prezydenta Theodora Roosevelta, który w 1908 roku złamał jednomyślność partyjną i zażądał wprowadzenia podatku zarówno od dochodu jak i od spadku. Nie udało mu się przeforsować swojego pomysłu przed upływem kadencji. Raz zasiany pomysł dorastał powoli i w 1913 roku za zgodą 36 stanów Kongres wprowadził 16-tą poprawkę do Konstytucji legalizującą podatek dochodowy.
13 października 1913 roku ówczesny prezydent, Woodrow Wilson, podpisał odpowiednia deklarację rozpoczynając erę podatkową. Pobieranie pieniędzy od obywateli było wówczas proste. Publikacja zawierająca wszystkie przepisy na ten temat liczyła sobie jedynie 16 stron, a nie jak obecnie kilkanaście tysięcy. Od dochodu powyżej 3 tysięcy dla osoby samotnej i 4 tysięcy dla
zamężnej płaciło się jeden procent. Najwięcej, bo aż 6 % musieli oddać zarabiający powyżej 500 tysięcy. Był to bardzo dobrze przyjęty przez całe niemal społeczeństwo podatek, gdyż dotyczył bardzo niewielu osób. W pierwszym roku obowiązku podatkowego nieliczni zapłacili średnio po zaledwie 98 dolarów. Przy takim progu podatkowym było bardzo mało osób płacących podatek, przez co państwo czerpało z nich niewielkie korzyści. Ale obywatele przynajmniej nie narzekali.
Tak więc 16-ta poprawka do Konstytucji jest generalnie uznana za początek aktualnego systemu Income Tax w USA. System ten funkcjonuje do dzisiaj i tylko ciągle podlega modyfikacjom i zmianom wprowadzanym przez Kongres i kolejnych prezydentów.
Kraj korzyści z nowej ustawy miał niewiele, bo pieniędzy w kasie państwa nie było. Wszystko zmienił rok 1917, gdy Stany Zjednoczone zaangażowały się w I wojnę światową. Potrzeby kraju wzrosły nagle z miliarda dolarów w 1916 roku do ponad 19 miliardów w 1919 roku. By zaspokoić fundusz wojenny i niespodziewane wydatki administracja prezydenta Wilsona podjęła decyzje o podniesieniu podatków i bezwzględnym egzekwowaniu tego prawa.
W 1920 roku liczba osób zatrud-
nionych przez Internal Revenue Service (Amerykański Urząd Podatkowy) wynosiła już 22 tysiące. W porównaniu do dotychczasowych niewielkich opłat podatkowych nowe stawki dla wielu były bardzo bolesne. Dla przykładu podam, że przy dochodzie miliona dolarów lub więcej obowiązywał próg podatkowy w wysokości aż 77%...
Przypływ tak sporej gotówki zrewolucjonizował pracę rządu amerykańskiego, poprawił administrację, pozwolił na opiekę nad najbiedniejszymi i przede wszystkim wspomagał działania wojenne. Po zakończeniu wojny Stany Zjednoczone nie były w stanie sobie wyobrazić dalszego funkcjonowanie bez ściągania podatków od dochodów.
W latach 20-tych XX wieku aż pięciokrotnie obniżano podatki, ale nigdy już nie powróciły one do wcześniejszego poziomu sprzed I wojny światowej.
Lata 30-te były dość spokojne i stabilne dla amerykańskich podatników. Powodem były niskie progi, a także Wielka Depresja, która w 1939 roku pozbawiła oszczędności i dochodów większość mieszkańców
USA. Z tego to powodu przeciętny pracownik nie zapłacił wówczas ani centa. Lekarze i prawnicy w tamtym okresie rocznie płacili rządowi zaledwie 25 dolarów podatku.
Kolejna podwyżka income tax nastąpiła wraz z rozpoczęciem działań na frontach II wojny światowej. Potrzeby budżetowe ponownie wzrosły, tym razem z niecałych 10 miliardów w 1940 roku do ponad 95 miliardów w 1945 roku zmuszając rząd do podniesienia podatków. Najwyższy próg w tamtym okresie wynosił aż 94%!
Znacznie więcej osób niż we wcześniejszych latach zakwalifikowano do płacenia podatków. O ile przed wojną rząd utrzymywał się z pieniędzy pochodzących od 6.5 miliona obywateli płacących w sumie około miliarda rocznie, o tyle pod koniec 1945 roku podatki w wysokości 19 miliardów ściągano już z 48 milionów Amerykanów.
By poradzić sobie z tym nagłym wzrostem powiększono Urząd Podatkowy. IRS zatrudniał w tamtym okresie aż 50 tysięcy osób (obecnie pracuje tam ponad 101,000). Można śmiało powiedzieć, że właśnie wtedy po raz pierwszy
każdy przeciętny obywatel tego kraju zapłacił podatek od własnego dochodu. Wyjątków było niewiele.
Przez lata zauważyć można pewna prawidłowość: wojny, konflikty i katastrofy podwyższały stopy podatkowe, natomiast lata prosperity obniżały je. Nigdy jednak do wcześniejszego poziomu.
System podatków dochodowych dla osób fizycznych w USA jest obecnie bardzo skomplikowanym tworem wynikającym ze zmian wprowadzonych przez prezydentów: Ronalda Reagana, George’a Busha (Starszego), Billa Clintona czy Donalda Trumpa.
Gdy Reagan radykalnie zmienił system podatkowy w latach 80. ubiegłego stulecia, w USA zaczęły obowiązywać trzy progi podatkowe: 0% (pewna suma dochodu jest całkowicie zwolniona od podatku), 15% oraz 28%. Dzięki temu podziałowi w Ameryce dobrze być biednym, jako że biedny Amerykanin, jeśli zarabia, to z reguły w ogóle nie płaci podatków federalnych ani stanowych.
Prezydent Bush (Starszy) na własną zgubę, bo przez to przegrał wybory, wprowadził wyższe
stopy podatkowe, z maksymalnym pułapem 31%.
Clinton też nie pozostał w tyle i natychmiast po przejęciu władzy także podniósł podatki. W pewnych pułapach stawka doszła aż do 39.6%.
Donald Trump przeforsował największą od ponad 30 lat reformę podatkową, dzięki której obniżono progi podatkowe, zwiększono odpisy i wprowadzono jednolitą stawkę dla firm.
Co ciekawe, mimo, że wielu z nas wydaje się, iż dziś płacimy dość słono za podatki, to po uwzględnieniu inflacji suma ta wynosi tyle samo co w latach 60. Czyli praktycznie nie uległa zmianie przez ostatnie 50 lat.
Nie myślę, że tak dokładne fakty na temat podatków w Stanach Zjednoczonych do czegoś komukolwiek się przydadzą. Ale przynajmniej wiemy skąd się wziął obowiązek płacenia podatków. Sam Albert Einstein w 1952 roku powiedział: „Najtrudniejszą do zrozumienia rzeczą w świecie jest podatek dochodowy”.
Katarzyna Ginsburg Registered Tax Preparer 973-928-3838
tel. 973-928-3838
Czy moje dziecko dobrze się rozwija? To pytanie zapewne stawia sobie wielu rodziców. Każdy chciałby mieć zdrowe i prawidłowo rozwijające się dziecko. Czasami porównujemy nasze maleństwa z innymi i martwimy się, że nasze czegoś jeszcze nie potrafi. Warto pamiętać, że czas zaliczania danego etapu jest u każdego malucha indywidualny.
Ważne jest, by dziecko przechodziło przez wszystkie fazy rozwoju. Na co zwracać uwagę obserwując swoje dziecko, a kiedy należy pójść po poradę do specjalisty?
Choć rozwój człowieka trwa nieustannie, to już nigdy nie jest on tak dynamiczny i intensywny jak w ciągu pierwszych trzech lat życia.
Dziecko, które właśnie przyszło na świat, ma przed sobą niełatwe zadanie - przystosowanie się do nowego otoczenia. Pomagają mu w tym wrodzone wzorce zachowańodruchy, które są reakcją na bodźce pochodzące ze świata zewnętrznego. Istnieją odruchy charakterystyczne tylko dla noworodków (np. odruch Babińskiego, chwytny, marszu automatycznego) i takie, które są wspólne noworodkom i osobom dorosłym (odruch źrenicowy, mrugania, ssania, wydalania, połykania).
Jeśli odruchy typowe tylko dla noworodków i niemowląt występują w późniejszym okresie, mogą być wskaźnikiem nieprawidłowości w rozwoju dziecka. Na przykład zbyt długie utrzymywanie się odruchu Babińskiego (przy drażnieniu stopy dziecka następuje podniesienie dużego palca) może wskazywać na nieprawidłowe funkcjonowanie ośrodkowego układu nerwowego.
Od leżenia do jazdy rowerkiem Zakres ruchowy noworodka jest jeszcze ograniczony. Odruchy są źródłem podstawowych umiejętności ruchowych. W ciągu kilku kolejnych miesięcy dziecko osiąga taką
koordynację pracy mózgu, nerwów i mięśni, że jest w stanie sprawnie kontrolować ruchy swojego ciała. Nie bez powodu specjaliści radzą, by dziecko często leżało na brzuszku. Pozycja ta umożliwia niemowlęciu między innymi ćwiczenie unoszenia głowy i umacnianie mięśni kręgosłupa. Około trzeciego miesiąca dziecko utrzymuje głowę opierając się na przedramionach, a około 6 miesiąca podpiera się już na wyprostowanych rękach. Mniej więcej w tym samym czasie potrafi już przewracać się z pleców na brzuch i odwrotnie, co jest świetnym ćwiczeniem przybliżającym brzdąca do pełzania (7-8 miesiąc życia), a następnie raczkowania (9-10 miesiąc). Około 8-10. miesiąca dziecko samodzielnie siada i zaczyna chodzić trzymając się mebli bądź będąc prowadzone za rękę. Do 18. miesiąca dziecko powinno nauczyć się samodzielnie chodzić.
Mimo iż raczkowanie nie jest koniecznym etapem w rozwoju dziecka, to jednak pełniono istotne funkcje, takie jak: wzmacnianie mięśni, kształtowanie postawy, rozwijanie koordynacji półkul mózgowych. Wiele badań pokazuje, że dzieci, które raczkują, w przyszłości rzadziej mają zdiagnozowaną dysleksję.
W kolejnych miesiącach dziecko doskonali naukę chodzenia, uczy się wchodzić po schodach, biega. Dwulatek potrafi kopać piłkę, wchodzić po schodach bez trzymania się poręczy, chodzić na palcach. Uwielbia wspinać się na meble. Malec będąc w ruchu potrafi już wykonywać dodatkową czynność, np. ciągnąć zabawkę na sznurku. Świetnie też tańczy w rytmie muzyki. Trzylatek umie stanąć na jednej nodze, wspinać się po drabince, jeździć rowerkiem na trzech kółkach.
Widzenie – chwytanie - tworzenie
Pod koniec drugiego miesiąca dziecko podąża wzrokiem za zabawką. Pierwsze chwytanie przedmiotów pojawia się około 4-5. miesiąca życia - dziecko używa do tego dwóch rąk. Między 5-6 miesiącem chwyta czterema palcami, a około 7-8. miesiąca poprzez przywodzenie i odwodzenie kciuka. To jest czas, w którym można zaobserwować, która ręka jest u dziecka dominująca. Między 6 a 8 miesiącem maluch potrafi przekładać przedmiot z ręki do ręki. Od 9.miesiąca występuje
już przeciwstawienie kciuka i palca wskazującego. Po ukończeniu pierwszego roku życia dziecko manipuluje przedmiotami przy udziale obu rąk. Uwyraźnia się też zróżnicowanie w chwycie ręki lewej i prawej. Dwulatek potrafi nawlekać duże koraliki na sznurek, skopiować narysowane proste kształty. Trzylatek umie zapiąć i rozpiąć guziki, ułożyć sztućce na stole, zbudować małą wieżę z drewnianych klocków, lepić z plasteliny różne przedmioty.
Od pierwszego krzyku do pierwszego zdania
Przywieziony do domu noworodek dużo śpi i choć poza ssaniem, oddychaniem i wydalaniem niewiele umie, to potrafi już doskonale manifestować swoje potrzeby za pomocą głośnego krzyku. W trzecim miesiącu życia niemowlę głuży, wydaje dźwięki takie jak: tli, ki, bl, gla, często w reakcji na widok bliskiej osoby.
Dużym postępem w rozwoju mowy jest gaworzenie, które pojawia się około szóstego miesiąca życia i jest powtarzaniem przez dziecko dźwięków występujących w otoczeniu. Dziecko radośnie, wywołując też radość u rodziców, wypowiada szeregi sylab, takie jak: ma- ma, ta-ta, ba-ba, la-la. Około 10 miesiąca malec powtarza własne lub zasłyszane słowa.
Drugi rok życia to zarazem drugi okres rozwoju mowy. Dziecko
coraz lepiej wymawia spółgłoski, rozumie dużo więcej niż zdolne jest samo wypowiedzieć. Maluch artykułuje słowa w sposób uproszczony np. daj-da, masz-ma. Dwulatek dokładnie rozpoznaje codzienne przedmioty. Między drugim a trzecim rokiem życia dziecko zaczyna budować zdania. W tym okresie mowa malca staje się już zrozumiała dla otoczenia.
Rozwój emocjonalno - społeczny Noworodek reaguje na głos i widok matki uspokajając się. Dwumiesięczne dziecko skupia wzrok na poruszającej się twarzy. Miesiąc później uśmiecha się i ożywia w kontakcie z ludźmi. Mając 5 miesięcy dziecko potrafi śmiać się głośno. Około 8-9 miesiąca malucha zaczynają interesować rówieśnicy. W miejscach zatłoczonych będzie kurczowo trzymał się opiekuna, może reagować lękiem na obce osoby. Okres 10-11 miesięcy to czas, w którym dziecko będzie chętnie przytulało się do rodziców. Roczne maleństwo przepada za wspólnymi zabawami. W kolejnych miesiącach wzrasta w dziecku poczucie własnej odrębności. Chce robić wszystko po swojemu, złości się jak mu się to nie udaje. Dąży do tego, by samodzielnie robić coraz więcej rzeczy - jeść, ubierać się. Ma już swoje ulubione potrawy i zabawki.
Trudnością dla dwulatka jest
dzielenie się. Zdarza się, że jest nieśmiały w stosunku do innych. Maluch wykazuje silne przywiązanie do opiekunów, przy tym często naśladuje dorosłych. Trzyletnie dziecko zaczyna używać zaimków osobowych „ja”, „mnie”. Poprzez buntowanie się i nieposłuszeństwo potwierdza swoją autonomię. W tym okresie chętniej już bawi się z innymi dziećmi i dzieli się zabawkami.
Kiedy udać się do specjalisty?
Do specjalisty należy udać się zawsze, jeśli tylko coś nas niepokoi. Lepiej być nadgorliwym niż coś przeoczyć. Odpowiednio dostosowane ćwiczenia są szansą dla poprawy rozwoju dziecka. Szczególnej kontroli wymagają dzieci, które podczas porodu były niedotlenione, przeszły poważne infekcje czy też urodziły się przedwcześnie. Warto zgłosić się do specjalisty, jeśli maluch ma duże opóźnienie w opanowaniu określonej umiejętności np. ma 10 miesięcy i nie przewraca się na boki. Cokolwiek nas niepokoi warto to skonsultować z lekarzem. Pamiętajmy jednak o wyjątkowości każdego dziecka oraz jego własnym, indywidualnym tempie rozwoju i ze zrozumieniem i dystansem podchodźmy do opowieści znajomych jak to szybko ich maluch zaczął chodzić, czy też mówić. tel. 973-928-3838
BARAN Ten tydzień przyniesie wiele nieoczekiwanych zdarzeń. Niektóre mogą być dla Ciebie szczególnie ważne. Nie przegap tego, co jest dla Ciebie najważniejsze. Zwróć uwagę na starania osoby szczególnie Ci przychylnej. Możesz w niej znaleźć nieoczekiwanego sojusznika.
BYK Drobne problemy zdrowotne przed Tobą. Zadbaj o siebie i nie forsuj się zbytnio. Dużo odpoczynku i witamin z pewnością pomoże Ci przetrwać nadchodzące dni. Nie przesadzaj z rozrywkami i używkami.
BLIŹNIĘTA Nie przesadzaj z pracą–nie jesteś maszyną i czasem musisz odpocząć. Być może to dobry czas na to aby zafundować sobie trochę rozrywki. Kino, teatr...–pomyśl o tym. Uważaj na gardło i nie przesadzaj z alkoholem.
RAK Nadchodzący tydzień przyniesie wiele frustracji. Szukaj oparcia w partnerze i nie poddawaj się pesymizmowi. Pozytywne nastawienie to podstawa, jeśli chcesz przetrwać ten tydzień bez większych negatywnych skutków.
LEW Możliwy awans lub niespodziewany przypływ gotówki. Odpręż się i zastanów nad tym jak wykorzystasz uśmiech losu. Zapytaj o zdanie partnera. W żadnym razie nie podejmuj decyzji samodzielnie! Może to mieć opłakane skutki w dalszej perspektywie.
PANNA Nie przesadzaj z jedzeniem. W najbliższych dniach możliwe problemy żołądkowe. Pij dużo herbaty i nie przesadzaj z ostrymi przyprawami. Nie zaszkodzi Ci lekka głodówka, aby oczyścić organizm–ale bez przesady–nie popadaj w skrajności.
WAGA Ostatnio chyba zaniedbujesz swoje zdrowie. Zadbaj o siebie i nie odkładaj na później spraw ważnych. Rozejrzyj się wokół–czy przypadkiem ktoś nie potrzebuje Twojej pomocy. Jeśli tak jest to nie zwlekaj–pomóż dopóki nie jest na to za późno.
SKORPION Bądź szczególnie ostrożny w nadchodzącym tygodniu. Strzeż się fałszywych przyjaciół, którzy chcą wykorzystać Twoje dobre serce. Naucz się wreszcie mówić „nie”, gdy sytuacja tego wymaga.
STRZELEC Pod koniec tygodnia spotka Cię niespodzianka. Zdarzy się coś, co Cię zaskoczy. Nie trać jednak głowy i zareaguj rozsądnie. Nie pozwól się wyprowadzić z równowagi. W razie potrzeby poszukaj oparcia w bliskie Ci osobie.
KOZIOROŻEC Nie odmawiaj sobie drobnych przyjemności. Nowy ciuch, wolny dzień, gorąca kąpiel, romantyczna randka... Masz tyle możliwości–jednak pamiętaj o tym, żeby nie przesadzić. Uważaj na finanse–na horyzoncie coś nieoczekiwanego.
WODNIK Ten tydzień to dobry okres dla podjęcia ważnych decyzji. Rozważ wszystkie argumenty za i przeciw i dokonaj rozsądnego wyboru. Nie działaj pochopnie, bo Twoje decyzje mogą mieć wpływ na Twoją przyszłość.
RYBY Niespodziewane zdarzenia mogą wprowadzić nieco zamieszania do twojego życia. Zwróć uwagę na szczegóły. Nie wszystko, co się świeci jest złotem. Dokonuj wyborów z rozwagą i nie pozwól sobie na pochopne działanie–zwłaszcza wtedy, gdy podejmujesz decyzje w kwestiach szczególnie dla Ciebie istotnych.
Z każdym rokiem, z każdym sezonem pojawiają nam się nowe trendy w modzie. Inne można nazwać ponadczasowymi, i są z nami od wielu, wielu lat. Sprawdzają się dobrze w każdym sezonie, o każdej porze roku i uznawane są za klasyki. Moda zatacza koło. Wraca do nas styl lat osiemdziesiątych czy dziewięćdziesiątych XX wieku. Wszystko, co obserwujemy dziś, już kiedyś mogliśmy oglądać. Przyjrzyjmy się zatem kilku klasykom, na które warto postawić w najbliższym czasie.
Biała koszula jest synonimem elegancji. Skąd się wziął ten jeden z najstarszych elementów garderoby? Biała koszula była znana już w średniowieczu i ówcześnie była stosowana jako część bielizny. W męskiej gardero -
bie biała koszula zadebiutowała w XVI wieku, natomiast kobiety zaczęły nosić białe koszule kilka wieków później. Biała koszula do XIX wieku kojarzyła się z zamożnością. Obecnie białą koszulę znajdziemy zarówno w damskiej, jak i męskiej garderobie.
Biała koszula jest nieskomplikowanym elementem garderoby i po prostu pasuje do wszystkiego. Skoro pasuje absolutnie do wszystkiego, oto kilka przykładów stylizacji:
1. jeansy, wygodne trampki damskie i biała koszula to klasyka miejskiego, swobodnego casualu
2. mała czarna w wersji mini dzięki narzuconej na nią białej koszuli nabierze bardziej swobodnego charakteru
3. biurowy dress code latem – połączone oversize’ową koszulę z beżowym i spodniami
4. biała koszula, spódnica mini, mokasyny i trencz, to kolejna propozycja do biura.
„Małą czarną” wymyśliła Coco Chanel. Dziś sukienka jest uznawana za klasykę, ale nie można zapomnieć, iż wywołała ogromną sensację i przyczyniła się do rewolucji w modzie damskiej. W 1926 roku Coco Chanel zaprezentowała swoją wersję sukienki. Należy tu wspomnieć, że w początkach XX wieku w modzie były jeszcze długie suknie, gorsety, krynoliny, duże kapelusze. Ale lata 20 XX wieku to początek rewolucji w modzie. Największy wpływ miały na to dwie rzeczy: zakończenie I wojny światowej i ruch emancypacji kobiet.
Można pokusić się o stwierdzenie, że jest to
najbardziej uniwersalny projekt jaki stworzono w historii mody. Jest określana jako absolutny „must have” w kobiecej szafie. Na pewno jest bardzo przydatna i można wystylizować ją na wiele sposobów.
Każda kobieta powinna posiadać prostą, elegancką czarną sukienkę. Krój sukienki dopasuj do swoich preferencji i sylwetki tak, żebyś zawsze miała w szafie pewniaka. Stanowi bazę, która przy pomocy dodatków, zależnie od okazji ulega metamorfozie. Można nosić małą czarną w najróżniejszych wersjach. Fantastycznie podkreśla kobiecy wdzięk oraz styl. Ta sama czarna sukienka może być koktajlową, wieczorową, codzienną czy strojem biznesowym po dodaniu odpowiedniej biżuterii, ozdób czy po zmianie obuwia.
Czarny kolor niejedno ma oblicze. Jako klasyk proponowany przez wielu projektantów. Kolor czarny ma wiele różnych znaczeń. Jest kolorem żałoby i smutku, na pogrzebach wybiera się ubrania właśnie w tym kolorze. Z drugiej strony kolor ten jest elegancki, idealny na wieczorne wyjścia. Czy czerń jest uniwersalnym kolorem?
Czerń nosimy w trakcie dnia w casu-
alowych zestawieniach czy na wieczorne imprezy. Czerń możesz przełamać kolorowymi dodatkami lub pozostać minimalistką, dodając jedynie delikatną biżuterię. Noś czerń świadomie, stosownie do okazji, najlepiej w zestawieniu z kolorowymi dodatkami. Łącz czarny z innymi kolorami, baw się formą ubrania i fakturą a stylizacje będą interesujące.
1926 roku zamiast guzików w spodniach wprowadzono również zamek błyskawiczny. W 1934 r. powstały pierwsze niebieskie jeansy dla kobiet. I tak oto jeans włada modą do dziś. Jeansy to klasyka gatunku. Każda z nas ma pewnie co najmniej jedną parę w szafie, a niektóre z nas prawdopodobnie wiele. Jeansowe spodnie od lat cieszą się popularnością, mogą być bazą bardzo wielu kobiecych stylizacji. Klasyczne granatowe jeansy w połączeniu z elegancką białą koszulą sprawdzą się również jako strój do pracy. Nie trzeba nawet wspominać o klasycznym połączeniu z t-shirtem i flanelową koszulą w kratę.
Jakie wzory polecamy jako ponadczasowe? Oczywiście wzory zwierzęce i grochy. Ubrania z motywem zwierzęcym nigdy nie wychodzą z mody, czasem wzory zwierząt stają się jedynie elementem uzupełniającym, ale są sezony kiedy wysuwają się na pierwszy plan, stając się najważniejszym punktem stylizacji. Wzór zwierzęcy to bardzo wyrazisty motyw, obok którego trudno przejść obojętnie. W stylizacjach z wzorami zwierzęcymi ważny jest nie tylko wzór, ale krój i kolor oraz pomysł na całą stylizację.
Czerń i biel–ponadczasowe klasyczne połączenie. Czarne spodnie i biała bluzka to bardzo popularny zestaw, dlatego jeśli chcesz postawić na taki zestaw potrzebujesz niebanalnego rozwiązania. Jak to zrobić? Zabaw formą i fakturą. Przykłady stylizacji?
1. skórzane spodnie i bluzka z gładkiej dzianiny bawełnianej albo
2. klasyczne spodnie i koronkowa bluzka. Możliwości jest sporo, wszystko zależy od twojej pomysłowości. Elementami ożywiającymi stylizację mogą być oczywiście dodatki. Jakie? Kolorowe buty, torebka z wężowej skóry, aksamitna torebka albo ekstrawagancka biżuteria, która na pewno nie pozostanie niezauważona.
Moda na jeans nigdy się nie skończy. Historia materiału sięga aż XVII wieku, kiedy w mieście Genua po raz pierwszy wyprodukowano jeans. Levi Strauss w 1873 r. wraz ze swoim wspólnikiem Jacobem Davisem, opatentowali spodnie wykonane z tego mocnego materiału. Jeansy zostały zaprojektowane jako spodnie robocze z myślą górnikach i farmerach. W
Jak nosić zwierzęce wzory? Motywy zwierzęce dobrze łączą się z naturalnymi materiałami np. wełną, lnem, jedwabiem i skórzanymi dodatkami. Nie stanowią najlepszego wyboru ubrania zbyt dopasowane albo lakierowana różowa torebka jako dodatek. Jeśli czujesz, że wzory zwierzęce cię przytłaczają, postaw na jeden element–detal: apaszka w panterkę, pasek do spodni, torebkę lub buty.
Grochy, czyli z angielskiego polka dots, to wzór, który na salony trafił poprzez kolekcję Diora, New Look w 1947 roku. Później w
1961 roku w grochach pojawiła się Myszka Minnie, postać z bajki Walta Disneya. Grochy to wzór, który pokochały pin-up girls. Jak dziś nosić grochy w stylizacjach? Możesz wybrać sukienkę w groszki i stonowane dodatki, albo postawić jedynie na element stylizacji w grochy, jak buty czy apaszkę. Groszki nie muszą być czarno-białe. Może to być wzór biało granatowy czy biało beżowy czy nawet białe grochy na żółtym tle.
Jaka jest puenta? Warto postawić na klasykę w szafie. Wybieraj ubrania świadomie, a zbudujesz ponadczasowy styl. Możliwości stylizacji, kiedy postawisz na klasykę, jest naprawdę wiele, ogranicza Cię tylko wyobraźnia.
tel. 973-928-3838
Rola Pierwszej Damy Stanów Zjednoczonych jest bliżej nieokreślona, często niewdzięczna i nieodpłatna. Wiążą się z nią niemożliwe do spełnienia oczekiwania niecierpliwej i krytycznej opinii publicznej.
Pierwsza Dama powinna być bystra, ale nie nazbyt szczera w wyrażaniu swoich poglądów, życzliwa i empatyczna, ale nie ckliwa i słaba; zaangażowana w jakąś sprawę, ale nie w taką, która silnie dzieli bądź odstręcza ludzi; wspierać prezydenta, ale nie być mu posłuszną i uległą; szanować tradycje, ale nie być staroświecka. Określenie „pierwsza dama” to trochę oksymoron, ponieważ konstytucja nie przypisuje żonie prezydenta żadnej formalnej roli w sprawowaniu władzy wykonawczej, z drugiej jednak strony osoba ta powinna być wzorem i przywódczynią. Gdy nic nie robi, jest krytykowana. Gdy robi za dużo, wchodzi w buty prezydenta.
Większość pierwszych dam obdarzonych silną osobowością ukrywała ją, przywdziewając maskę. Barbara Bush była apodyktyczną matką rodu i miała bardzo zdecydowane poglądy, lecz Amerykanie woleli widzieć w niej siwowłosą babcię, która lubi naszyjniki z pereł i słomkowe kapelusze. Nancy Reagan była oschłą, szczupłą i szykowną kobietą z wyższych sfer i skwapliwie przyjęła ten wizerunek.
Melania Trump bardzo się różni od swoich poprzedniczek. Okazała się jedną z najbardziej zamkniętych w sobie i najlepiej chronionych pierwszych dam w najnowszych dziejach Ameryki. Skrytość Melanii przyczyniła się do powstania mnóstwa teorii na temat maski, którą przywdziewa w sytuacjach publicznych, roli odgrywanej w Białym Domu oraz stanu spraw w jej małżeństwie.
Potrafi kierować się intuicją, a nie przyjętym z góry lub panującym powszechnie wyobraże -
niom, kim powinna być pierwsza dama – i kierowała się nią. Jaka jest tajemnica pewności siebie Melanii Trump oraz radzenia sobie w charakterze pierwszej damy? Nie przejmuje się tym, co się o niej myśli. Robi po prostu to, co chce robić.
Melania Trump w jednym z wywiadów powiedziała: „Nikt nie wie, jaka jestem naprawdę”. Ta wypowiedź wskazuje, że jest równie nieprzewidywalna jak jej mąż Donald Trump - najbardziej nieprzewidywalny prezydent w historii Stanów Zjednoczonych. Melania Trump mogłaby, jeśliby chciała, być jedną z najbardziej wpływowych kobiet na świecie. A była, jak komentują media, najbardziej milczącą do tej pory prezydentową.
W ostatnich czasach nie było bardziej zamkniętej w sobie i bardziej fascynującej pierwszej damy niż Melania Trump. Jako druga prezydentowa spoza Stanów Zjednoczonych (pierwszą była urodzona w Wielkiej Brytanii Louisa Adams) przełamała schemat: rezygnacja z przeprowadzki do Białego Domu była rzeczą niesłychaną, a trzymanie się z dala od blasku reflektorów tuż po tym, jak stała się jedną z najbardziej popularnych kobiet na kuli ziemskiej, zadziwiającą.
Po czterech latach prezydentury Donalda Trumpa Melania stanowi zagadkę. Czy jest inteligentna? Czy nauczyła się manipulować mediami? Czy ktokolwiek wie co się dzieje za tymi ciemnymi okularami?
Donald Trump to być może najbardziej uparty i napuszony prezydent, jakiego miał ten kraj, Melania zaś zajmuje niezwykle ważne miejsce w jego świecie, a tym samym na całym globie. Bez względu na to, czy jest wściekła na swojego męża, czy rozbrojona jego życzliwością, nie stanowi li tylko ornamentu na masce samochodu.
Ciąg dalszy za tydzień…
Zatrudnimy odpowiedzialną osobę do pracy na 1/2 etatu w gabinecie medycznym w Wallington / Cranford, NJ. Wymagana dobra znajomość j. angielskiego i polskiego oraz obsługi komputera. Proszę zostawić wiadomość: 908-868-8014
Part time with option for full time as a medical assistant needed for a pediatric office in Wallington NJ. Nonsmoker with legal documents is a must, experience is welcomed but will train. Salary depends on experience. Please send resume to primecarepediatricspc@gmail.com
Potrzebna dziewczyna z miłą aparycją do pracy w biurze w Wallington,NJ. Język angielski i obsługa komputera wymagane. Tel: 973-801-4766 / 973773-7448
Sprzedam kojec 62 cale na 26, wraz z 2300 piłeczkami. Cena $150. Tel. 914-441-9554
Do sprzedania używane, w bardzo dobrym stanie holenderskiej firmy Nuna, od lat produkującej najwyższej jakości wózki dla dzieci: Wózek Nuna Mixx – spacerówka + przezroczysta osłona od deszczu (nowe $899) – $350 1 fotelik samochodowy Nuna Pipa (0-13 kg) – wraz z 2 bazami do montażu w 2 samochodach – fotelik łatwo się wkłada do wózka za pomocą systemu click-click (nowe $349 +$100) – $150 +50. Miękkie zawieszenie. Genialnie dopracowana amortyzacja. Europejski design. Po więcej informacji lub zdjęć proszę dzwonić 914-441-9554
$400. Tel. 201-290-9170.
Sprzedam ciągnik - kosiarke do trawy John Deer. Rozmiar kosiska 38 in. Silnik Kawasaki 14 kM. Cena $850. Tel.: 201-290-9170
Sprzedam 6 akrową działkę zlokalizowana w Millrift, PA (na granicy trzech stanów NJ,NY,PA). Cena $120,000. Zainteresowanych prosze o kontakt 201-290-9170.
Sprzedam GMC Savana model 3500 - rocznik 2001. Przebieg 90 tys. mil. Stan bardzo dobry. Cena $8,500. Tel. 201-290-9170
Sprzedam samochód marki Mini Cooper 2014 rocznik. Napęd na cztery koła. 83 tys. mil przebiegu. Pierwszy właściciel. Cena $7,900. Auto wymaga naprawy. Tel.201-290-9170.
Sprzęt narciarski sprzedam - 3 pary nart, kijki i buty rozmiar 10.5-11 (30.0). Cena za zestaw
Donacja organów możliwa jest przeważnie wtedy, gdy u pacjenta stwierdzono śmierć mózgu. Większość organów należy pobrać od 6 do 72 godzin od zgonu. Tylko w samej Ameryce codziennie umiera około 18 osób oczekujących na przeszczep organów, dla niektórych jest to dziecko, dla innych matka czy ojciec. Co 10 minut ktoś jest
dopisywany do listy potrzebujących organ. Jeden dawca może uratować 8 osobom życie i przez organy uleczyć 75 osób. W 2021r. było ponad 90,483 osób oczekujących na nerki, a transplant otrzymało tylko 24,670. Na listach oczekujących jest więcej oczekujących niż dawców, więc wiele osób nigdy nie doczeka się na organ, co kończy się śmiercią. Każ-
dy z nas jak tylko zechce może być dawcą organów, jednak nie zawsze nasze organy nadają się do przeszczepu. Zapotrzebowanie na organy ludzkie jest ogromne. Od 1 lutego 2023r. organizacja Sharing Network of New Jersey, która pobiera organy ludzkie rozpocznie również pobieranie chrząstki żebrowej. Chrząstka żebrowa jest bardzo poszukiwanym organem, szczególnie dla osób, które urodziły się z wrodzoną wadą ucha, nosa
czy innych części ciała. Chrząstka żebrowa przyczepiona jest do mostka. Nawet po pobraniu mostka z chrząstką żebrową nie przeszkadza to wystawieniu ciała przed pogrzebem. W miejsce usuniętego mostka wkładana jest specjalna ekologiczna proteza. Kolejną chorobą z jaką się rodzą dzieci jest anocja, czyli kompletny brak małżowiny usznej. Jedną z przyczyn takiego schorzenia jest alkoholowy zespół płodowy czy embriopatia cukrzycowa. Osoby cierpiące na chorobę, zwana mikrocją mają częściowy brak małżowiny usznej, więc aby odbudować komuś ucho potrzebna właśnie jest tzw. chrząstka kostna. Wiele osób w wypadkach samochodowych ma uszkodzone czy urwane uszy lub nos. Chrząstka kostna pozwala na odbudowanie komuś nosa właśnie poprzez przeszczep chrząstki żebrowej oraz skory, z której nadbudowuje się nos czy ucho.
Rozwiązanie krzyżówki prześlij do nas e-mailem na adres ogloszenia@tygodnikplus. com lub na nasz adres pocztowy 63 Union Blvd, Wallington NJ 07057 wraz z podaniem imienia, nazwiska i dokładnego adresu. Wszystkie prawidłowe rozwiązania przesłane do dnia 24.12.20r. wezmą udział w losowaniu nagrody.
Dane laureata obecnej krzyżówki zamieścimy na naszej stronie w dniu 31.12.20r. Nadesłanie przez Czytelnika rozwiązania krzyżówki oznacza, iż wyraża on zgodę na opublikowanie imienia, nazwiska oraz miejsca zamieszkania na liście laureatów. Rozwiązania prosimy przysyłać tylko raz. Duplikaty będą kasowane.
Dane laureata obecnej krzyżówki zamieścimy na naszej stronie w dniu 2.01.23r.
Święta dawno już za nami, pozostały po nich niechciane prezenty, które zalegają w szafach. Co z nimi zrobić? Trzymać w nieskończoność, wyrzucić, czy komuś oddać? Szkoda wyrzucać dobre rzeczy, które mogłyby się komuś przydać. Oto, co zrobić z nielubionymi podarunkami, żeby nikogo nie urazić.
Nasza tradycja nakazuje specjalne traktowanie upominków: zabrania rozstawania się z nimi właśnie dlatego, że są od kogoś. „Ależ to prezenty!” – mawiała moja babcia, gdy sugerowało się jej, żeby opróżniła trochę przeładowane szuflady. Amerykanie natomiast chętnie puszczają niechciane podarunki w obieg, nazywając to „re-gifting”.
Osobiście uważam, że jeżeli ktoś podarował mi rzecz, która całkowicie nie odpowiada moim potrzebom czy gustowi, to znaczy, że nie zadał sobie odrobiny trudu, więc ja nie muszę trudzić się trzymaniem tej rzeczy w nieskończoność.
Sklepy nie mają obowiązku przyjmowania zwrotu towaru bez usterki. Niemniej duże renomowane placówki deklarują gotowość przyjęcia produktu nawet bez podania przyczyny. Przyniesiesz paragon, to dostaniesz zwrot należności. Nie masz paragonu, to możesz niekiedy dostać sklepowy kredyt, jeżeli nie ma wątpliwości, że towar był w tym sklepie nabyty.
Problem powstaje wtedy, gdy prezent zrobiony był ręcznie, albo jest niewiadomego pochodzenia.
Nie jest nietaktem oddanie przyjacielowi czegoś, co nam zbywa, a jemu może się przydać. Oddaj przeczytaną książkę, która może zaciekawić przyjaciółkę. Zaproponuj koledze narzędzia, bo masz kilka kompletów. Zaoferuj ubranka dziecka, jakiś przyciasny ciuch, krążek CD D, ale nieformalnie, tylko dlatego, że tobie zbywa, a bliskiej osobie może się przydać. Rzeczy te mogą być lekko użyte.
Jeżeli dzielisz się z przyjaciółmi na zasadzie „może ci się to przyda”, to rzecz ta nie musi być ani nowa ani opakowana. Ale jeżeli zamierzasz coś dać oficjalnie jako upominek na święta czy urodziny, to dany przedmiot musi być nowy, jak ze sklepu i w oryginalnym opakowaniu.
Upewnij się, że czekoladki nie są przeterminowane, że korek w butelce wina nie jest wyschnięty.
Wyrzuć przedmioty niepraktyczne i brzydkie. Jeżeli ty ich nie lubisz – druga osoba też nie będzie zachwycona.
Oddanie niechcianego prezentu jest sprawą trochę wstydliwą. Nie dopuść do tego, by wydała cię przywieszka czy karta z życzeniami poprzedniego ofiarodawcy. Nigdy nie oddawaj prezentu bez jego rozpakowania i sprawdzenia. Niekiedy napis „Dla cioci” figuruje nie tylko na karneciku, ale także w środku, na sklepowym pudełku.
Sprawdź dokładnie, czy upominek nie ma twoich inicjałów, a książka czy płyta – specjalnego autografu („Dla drogiej Eli…”).
Największym grzechem dotyczącym przechodnich prezentów jest ponowne podarowanie ich w tym samym gronie, a najgorzej –samemu ofiarodawcy. Nielubiany szalik od siostry oddaj komuś w pracy. Rodzina często wie, co kto komu daje. Eleganckie pióro od współpracownika oddaj sąsiadowi, a nie innemu koledze z biura, bo on może wiedzieć, co dostałeś rok temu.
Jeżeli nie pamiętasz, od kogo upominek dostałeś, to nie puszczaj go w obieg.
Skoro dany prezent nic cię nie kosztował, zrekompensuj to piękną prezentacją. Nawet zwykły drobiazg zyska na wartości, jeżeli
będzie pomysłowo zapakowany. Dodaj jakieś słodycze, butelkę wina, włóż do koszyka, a wyjdzie z tego piękny zestaw.
Jeżeli w twoim towarzystwie jest przyjęte, że wszyscy wszystkich obdarowują, to po świętach macie sterty bardziej lub mniej, przeważnie mniej, potrzebnych gratów. Zorganizujcie „regifting party”, by wymienić gwiazdkowe upominki. Każdy uczestnik negocjuje wymianę upominku z innym właścicielem niechcianego prezentu tak, aby zdobyć coś, co mu się naprawdę podoba.
Niedopuszczale przechodnie prezenty
Nigdy nie oddaj w oficjalnym upominku następujących przedmiotów:
• starych modeli, rzeczy zdezaktualizowanych, przeterminowanych;
• przedmiotów zrobionych ręcznie, tylko dla ciebie (babcia wyhaftowała dla ciebie obrus w szkaradne wzorki – jesteś na niego skazany);
• tandetnych bubli – wyrzuć je na śmieci;
• rzeczy używanych, chyba że to cenne starocie czy zbiory do kolekcji.
Choć święta za nami, przed nami wiele okazji zobowiązujących do podarków: urodziny, imieniny, rocznice, towarzyskie wizyty.
Ażeby prezent był trafny, spytaj obdarowaną osobę, czego jej potrzeba. Dopytaj się o kolor, model czy rozmiar. Nie będzie
niespodzianki, ale dasz dokładnie to, co trzeba. Trudno dobrać właściwy model/fason spośród setek na rynku? Daj kartę upominkową (gift card) na odpowiednią kwotę, choć nie zawsze wypada.
Większość z nas ma wszystko, co nam potrzeba, więc prezent nie ma wypełnić jakiejś materialnej potrzeby (z wyjątkiem młodych ludzi), a tylko służyć jako niespodzianka, albo dowód przyjaźni i pamięci. Prezent również bywa drobiazgiem, który przynosimy ze sobą do przyjaciół czy rodziny, żeby nie przyjść z pustymi rękami.
Co więc dać osobom, które mają wszystko, żeby nasze upominki nie stały się „przechodnimi”? Szukaj prezentu, który nie będzie ludziom zalegać po szafach, czyli takiego, który da się zjeść, wypić, wysmarować, wyczytać czy w inny sposób zużyć. Niech będą to rzeczy zużywalne, ale specjalne, których dana osoba sama by sobie nie kupiła. Więcej pomysłów znajdziesz w artykule „10 wspaniałych prezentów za grosze na każdą okazję” w witrynie www.PoradnikSukces.com.
Elżbieta Baumgartner jest autorką wielu książek-poradników, m.in. książki pt. „Jak kupić dom mądrze i nie przepłacić”, „Podręcznik właściciela domu”, „Otwieram biznes”, Jak chować pieniądze przed fiskusem”. Są one dostępne w księgarni Polonia, 882 Manhattan Ave., Greenpoint, albo bezpośrednio od wydawcy: Poradnik Sukces, 255 Park Lane, Douglaston, NY 11363, tel. 1-718224-3492, www.PoradnikSukces. com.
tel. 973-928-3838
R.P.V.1 ma zaszczyt
serca oraz naczyń żylnych i tętniczych.
OCEAN HEART GROUP zapewnia profesjonalną diagnostykę i indywidualne podejście do pacjentów. W trosce o ich zdrowie wykorzystujemy najnowsze technologie w kompleksowym podejściu do chorób układu sercowo-naczyniowego.
Absolwent General and Interventional Cardiology New York University oraz Columbia University Hospital w New York City. Ordynator Oddziału Kardiologii Interwencyjnej oraz nauczyciel akademicki.
DOKTOR MÓWI PO POLSKU. Większość chorób sercowo-naczyniowych początkowo manifestuje się niewinnymi dolegliwościami. Takie dolegliwości jak: duszności, płytki oddech, zmęczenie, ucisk w klatce piersiowej, palpitacje, drętwienie lub obrzęki kończyn oraz nadwaga należą do najczęstszych objawów i zapowiadają rozwój chorób sercowo-naczyniowych. Dlatego na wszystkich poziomach profilaktyki zdrowia duże znaczenie ma diagnostyka i proces leczenia.
świadczy następujące usługi:
echokardiogram serca
elektrokardiografia
test wysiłkowy oraz test nuklearny- wnikliwie obrazujący wydolność układu wieńcowego
monitorowanie serca (Holter, mobile telemetry monitoring)
ultrasonografia żył, serca oraz tętnic
badania elektrofizjologiczne chorób układu krążenia
usuwanie żylaków nóg
laserowe leczenie niedrożności żylnych
kompleksowe zabiegi usuwania pajączków oraz inne
kosmetyczne terapie chorobowe układu skórno-naczyniowego
angioplastyka, wszczepienia stentu do tętnicy
oraz inne nowoczesne metody wykrywania i zapobiegania chorobom układu sercowonaczyniowego.