

























Wszyscy znamy Świętego Mikołaja jako sympatycznego starszego pana z brzuszkiem, gęstą białą brodą i w czerwonym kubraczku obszywanym futrem. Wiemy, że jeździ saniami zaprzężonymi w renifery, wchodzi do domów kominem, a prezenty dla dzieci robią elfy mieszkające z Mikołajem i jego żoną na Biegunie Północnym. Czy jednak zawsze tak było? Nic z tych rzeczy! Oryginalny święty o imieniu Mikołaj był biskupem i żył w IV wieku w miasteczku Myrna na terenach dzisiejszej Turcji. Legenda mówi o jego życzliwości i hojności wobec dzieci w świecie, w którym takie postawy wcale nie były częste.
W okresie renesansu Święty Mikołaj był najpopularniejszym świętym w Europie. Kochano go zwłaszcza w Holandii. Holenderski święty nosił wysoki spiczasty kapelusz i jeździł na osiołku. W Święta holenderskie dzieci szykowały Mikołajowi szklankę mleka i ciasteczka, a osiołkowi – słomę do zjedzenia, natomiast prezenty otrzymywały schowane w… drewniakach. Gdy w XVII wieku Holendrzy zaczęli emigrować do Ameryki legenda o świętym przypłynęła wraz z nimi. Przydomek Santa Claus wziął się właśnie od holenderskiego Sinterklaasa, skróconej formy Sint-Niklaasa.
Jak to się jednak stało, że zamiast podróżować na osiołku amerykański Mikołaj zaczął latać wozem po niebie i wrzucać prezenty przez komin?
To wszystko zasługa Washingtona Irvinga - słynnego amerykańskiego pisarza, twórcy takich dzieł jak między innymi „The Legend of Sleepy Hollow” ze słynnym Jeźdźcem bez Głowy z roli głównej. Fantazji Irvingowi nie brakowało a jego ujmujący opis świętego bardzo szybko podbił serca nowojorczyków. Z Irvingiem przyjaźnił się inny pisarz - Clement Clarke Moore. I to on stał się współtwórcą wizerunku Mikołaja, jaki znamy dziś. W 1822 roku, zainspirowany opowieściami Irvinga, Moore napisał dla swoich dzieci świąteczny wiersz. Pierwotnie nosił on tytuł „Wizyta św. Mikołaja”, ale wkrótce stał się znany jako „Noc przed Bożym Narodzeniem” i stał się jednym z najbardziej znanych dzieł tego pisarza. Moore dokonał w legendzie Mikołaja kil-
ku znaczących zmian: wóz zamienił na miniaturowe sanie ciągnięte przez osiem maleńkich reniferów, a zostawiane Mikołajowi drewniaki wymienił na bardziej uniwersalne pończochy.
Tymczasem popularność postaci Świętego Mikołaja w Stanach Zjednoczonych rosła bardzo szybko. Przykładem niech będzie fakt, że w 1841 roku tysiące dzieci odwiedziły sklep w Filadelfii, aby zobaczyć naturalnej wielkości model Świętego Mikołaja, który wystawili właściciele. Było tylko kwestią czasu, kiedy domy towarowe zaczną przyciągać dzieci i ich rodziców spotkaniami z „prawdziwym”, żywym Mikołajem.
Pamiętajmy jednak, że jeszcze w połowie XIX wieku wciąż najpopularniejsze było przedstawianie Świętego Mikołaja albo w szatach biskupich, albo jako mężczyznę w spiczastym kapeluszu, długim płaszczu i z brodą. Święty był dość wysoki, chudy i prezentował się mało sympatycznie.
W 1861 roku zmienił to 21-latek zatrudniony w czasopiśmie ”Harper’s Weekly”. Nazywał się Thomas Nast i był urodzonym w Niemczech i wykształconym w Nowym Jorku zaangażowanym społecznie i politycznie, odważnym rysownikiem. Dziś nazywa się go „ojcem amerykańskiej karykatury” a nagroda jego imienia przyznawana jest jedynie najlepszym twórcom w tej dziedzinie . To właśnie mieszkający większość swojego życia w Morristown w New Jersey Nast jest twórcą wize -
runku „Wuja Sama” a także symboli amerykańskich partii politycznych - republikańskiego słonia i demokratycznego osła. Jednak najsłynniejszym dziełem Nasta, które wryło się w świadomość milionów ludzi na całym świecie, jest jego wizerunek Świętego Mikołaja. Trwała wojna secesyjna i ludzie potrzebowali odrobiny nadziei a duch Świąt bardzo w tym pomagał. W 1862 roku do grudniowego wydania „Harper’s Weekly” Nast stworzył obrazek przedstawiający żonę żołnierza modlącą się przy łóżeczkach śpiących dzieci i samego żołnierza który w zimną noc siedzi przy ognisku i wpatruje się w obrazki przedstawiające jego najbliższych. Praca ta spotkała się z olbrzymim pozytywnym odzewem czytelników. Nest nie zwlekał zatem i zaledwie kilka tygodni później po raz pierwszy narysował dla swojej gazety postać Świętego Mikołaja. I nie był to wcale kostyczny grecki święty a pucułowaty, wesoły staruszek w wojskowej kurtce w gwiazdki i spodniach w paski, który przynosił żołnierzom prezenty na front. To wyobrażenie Mikołaja zachwyciło czytelników. Nest rysował coraz więcej i więcej obrazków przedstawiających świętego w bardziej „prywatnych” sytuacjach - bawiącego się z dziećmi, wkładającego prezenty do skarpet czy zajadającego ciasteczka. To także on zasugerował, że Mikołaj mieszka na Biegunie Północnym, ma żonę oraz warsztat, w którym elfy pracują nad prezentami dla dzieci.
Wizerunek Mikołaja wymyślony przez Thomasa Nasta
szybko zaczął pojawiać się na kartkach świątecznych, opakowaniach prezentów i czekoladek. Jednak prawdziwym przełomem w „karierze” Świętego Mikołaja był rok 1920 kiedy to „zatrudniła” go Coca-Cola. W okresie świątecznym w amerykańskiej prasie zaczęły pojawiać się reklamy z postacią wyglądającą – wypisz wymaluj – jak Mikołaj Thomasa Nasta.
Od tej pory wizerunek stworzony przez rysownika zawitał do świadomości ludzi na całym świecie. Bo też kto z nas może wyobrazić sobie Świętego Mikołaja bez pucołowatych policzków, białej brody i czerwonego kubraka? Dlatego jeśli kiedykolwiek zawitacie do uroczego miasteczka Morristown w New Jersey przypomnijcie dobie Thomasa Nesta i wznieście toast na jego cześć gorącą czekoladą lub… Coca - Colą. Święty Mikołaj z pewnością się za to nie obrazi!
Zuza DuckaJeżeli pomagasz finansowo swojej matce czy ojcu, to być może wolno ci wpisać ich na swoje rozliczenie podatkowe, jako osoby będące na twoim utrzymaniu (dependent) i oszczędzić trochę na podatkach. Przeczytaj i porozmawiaj na ten temat ze swoim doradcą podatkowym.
Kiedy rodzice są na twoim utrzymaniu
Ażeby móc uznać rodziców za osoby na twoim utrzymaniu, należy spełnić następujące warunki: ❖ Warunek przychodu: Twój ojciec lub matka nie mają rocznego dochodu podlegającego opodatkowaniu wyższego niż odpowiednik kwoty zwanej personal exemption w danym roku: 4,400 dol. w roku 2022 i 4,700 w roku 2023.
❖ Warunek utrzymania: Pokrywasz więcej niż połowę kosztów utrzymania rodziców.
Twoi rodzice nie mogą rozliczać się razem z podatków (file joint tax return), chyba że tylko po to, by dostać zwrot nadpłaconych podatków. W przeciwnym razie żadne z nich nie może być uznane za dependent na twoim zeznaniu podatkowym.
Żebyś mógł korzystać z odpisów podatkowych na rodziców, nie muszą oni mieszkać z tobą, mogą nawet żyć w Polsce, ale muszą mieć stały pobyt lub obywatelstwo amerykańskie oraz numer Social Security.
Jak wspomniano powyżej, twój rodzic musi mieć przychód brutto nieprzekraczający 4,400 dol. w roku 2022. Uwaga: Emerytura Social Security nie jest tu uwzględniana, bowiem nie podlega opodatkowaniu dla niewielu zarabiających. Nie jest również brany pod uwagę przychód bezpodatkowy, np. z municypalnych obligacji (tax-exempt). Do przychodu zaliczają się natomiast prywatne emerytury, odsetki bankowe, przychód inwestycyjny czy czynsze z kamienicy.
Wniosek: Jeżeli twoja mama czy ojciec ma tylko emeryturę czy rentę Social Security, to spełnia warunek przychodu.
Musisz łożyć więcej niż połowę na
utrzymanie matki czy ojca. Uwzględnij wszystkie wydatki i całe przychody rodziców, włącznie z emeryturą czy rentą Social Security.
Określając wartość pieniężną kwoty udzielanego wsparcia, należy wziąć pod uwagę kilka czynników. Oblicz wartość rynkową pokoju, który twój rodzic zajmuje w twoim domu. Zadaj sobie pytanie, ile czynszu możesz otrzymałbyś od najemcy za ten lokal. Weź pod uwagę koszt żywności, którą zapewniasz. Pamiętaj, aby uwzględnić rachunki za media, rachunki medyczne i ogólne koszty utrzymania, które również ponosisz.
Porównaj wartość wsparcia, które zapewniasz, z wszelkimi dochodami, w tym z Ubezpieczeń Społecznych, które otrzymuje twój rodzic, aby ustalić, czy spełniasz wymagania dotyczące utrzymania.
Przekazuj swoją pomoc rodzicom zawsze w formie czeku. Wielu z nas daje rodzicom gotówkę, kupuje im żywności czy odzież, czy opłaca ich czynsz. Jest to błąd, bo takiej pomocy nie można udokumentować. Lepiej dać rodzicom czek, a oni niech go spieniężą i zrobią zakupy sami. Jeżeli opłacasz za rodziców czynsz, to nie wystawiaj czeku na właściciela domu, lecz również na rodziców.
Jeżeli pomagasz dwojgu rodzicom, ale twoja pomoc nie przekracza 50 proc. kosztów ich utrzymania, to nie masz prawa do dwóch odpisów. Rada: Pomagaj jednemu z rodziców i wystawiaj czeki tylko na niego. Jeżeli np. dwoje dzieci pomaga rodzicom, to powinny robić to na przemian i co drugi rok korzystać z odpisu.
Jeżeli masz na utrzymaniu kwalifikujących się krewnych (qualifying relatives), do których zaliczają się rodzice, to możesz rościć „Kredyt na inne osoby na utrzyma -
niu” (Other Dependent Credit) do wysokości 500 dol., który jest przewidziany dla osób na utrzymaniu podatnika, nie będące jego dziećmi.
Dla przypomnienia dodam, że kredyt podatkowy na dzieci do 16-go roku życia wynosi 2,000 dol. za rok podatkowy 2022.
Gdy stan zdrowia utrzymywanych rodziców wymaga zatrudnienia opiekunki, to możesz rościć kredyt za opiekę – dependent care tax credit. Wysokość kredytu zależy od poziomu twoich dochodu i nie przekracza 1,050 dol. (35 dol. od 3,000 dol.). Nie jest to dużo, ale zawsze coś.
IRS domaga się numeru Social Security osoby lub numeru podatnika instytucji świadczącej opiekę. Jeżeli zatrudniłeś opiekunkę polską, przebywającą w Stanach nielegalnie, nie możesz skorzystać z odpisu.
Osoby samotne, utrzymujące ojca lub matkę, mogą rozliczać się jako głowa rodziny. Ten status pozwala na zastosowanie wyższego standardowego potrącenia (standard deduction) oraz korzystniejszych tabel podatkowych.
Rodzice nie muszą z tobą mieszkać – mogą zamieszkiwać w innym domu czy mieszkaniu, albo w domu spokojnej starości.
Jeżeli łożysz więcej niż połowę na utrzymanie ojca lub matki, możesz traktować ich rachunki medyczne jako swoje własne (medical expenses). Pamiętaj tylko, że koszty opieki zdrowotnej są odpisem tylko w wymiarze, o jaki przekraczają 7.5 proc. albo 10 proc. twojego dochodu brutto (Adjusted Gross Income).
Wydatki medyczne, to nie tylko koszty lekarstw, szpitala i honorarium lekarza. Do tej kategorii zaliczyć również można składki na ubezpieczenie zdrowotne, część składek na ubezpieczenie od długotrwałej opieki (long-term care insurance), koszt remontu domu wynikłego z potrzeb zdrowotnych (np. usunięcie progów czy rampa dla osoby na wózku inwalidzkim).
Wydatki medyczne możesz odliczyć nawet wtedy, gdy twój rodzic nie spełnia warunku przychodu, pod warunkiem, że pokrywasz większość
kosztów jego utrzymania.
Uwaga na pomoc społeczną
Jeżeli twój ojciec czy matka mają pomoc społeczną (zasiłek SSI, kupony żywnościowe, ubezpieczenie Medicaid, subsydiowane mieszkanie), to twoja pomoc może stanowić przychód, który spowoduje obniżenie tej pomocy, a nawet jej utratę. Warto uważać.
Przed reformą podatkową wniesioną przez ustawę Tax Cuts and Jobs Act of 2017, każda osoba na twoim utrzymania dawała ci odpis od dochodu zwany personal exemption. W latach 2018-2025 odpis ten jest zniesiony, a podniesiony został standard deduction. Z tego powodu zmniejszyły się korzyści podatkowe dla osób utrzymujących rodziców, bo pozostały tylko wyliczone powyżej: kredyt na utrzymywaną osobę, kredyt za opiekę, odpisy za wydatki medyczne oraz możliwość skorzystania ze statusu głowy rodziny. Personal exemption ma powrócić po roku 2025, co zwiększyłoby korzyści dla osób mających na utrzymaniu rodziców, ale Kongres może postanowić inaczej.
Elżbieta Baumgartner jest autorką wielu książek-poradników. m.in. „Jak oszczędzać na podatkach, „Jak chować pieniądze przed fiskusem”, „Podręcznik ochrony majątkowej”, „Powrót do Polski” i wielu innych. Książki można nabyć w księgarni Polonia, 882 Manhattan Ave., Greenpoint, albo bezpośrednio od wydawcy, Poradnik Sukces, 255 Park Lane, Douglaston, NY 11363, tel. 1-718-224-3492, www.PoradnikSukces.com.
tel. 973-928-3838 ✷ www.tygodnik
Michelle jest zwolenniczką tzw. zdrowej żywności i dba o właściwą dietę dla rodziny. W związku z tym po południowej stronie Białego Domu założyła ogród warzywny. Zajmowała się także propagowaniem sztuki, baletu, teatru, wystaw artystycznych.
W kwietniu 2009 roku Michelle zadebiutowała na arenie międzynarodowej w czasie szczytu G-20 w Londynie, szczytu UE-USA w Pradze i w czasie szczytu NATO w Strasburgu. Podczas spotkania z królową Elżbietą II 1 kwietnia 2009 roku nie obyło się bez faux pas . Michelle Obama złamała bowiem protokół dyplomatyczny i objęła brytyjską monarchinię. Uścisk trwał, jak wyliczyli obecni na sali reporterzy, zaledwie 8 sekund, ale w Wielkiej Brytanii wywołał burzę. Było to spontaniczne zachowanie się ze strony Michelle, a Buckingham Palace zaprzeczył, że było to naruszenie etykiety dworskiej.
W czasie tych konferencji uważnie obserwowano i analizowano kreacje żon prezydentów i premierów. Stroje Michelle spotkały się z dużym uznaniem. W czasie pobytu w Anglii Michelle m.in. odwiedziła pacjentów chorych na raka w londyńskim, odbyła rozmowę z autorką książek o Harrym Potterze J.K. Rowling, spotkała się z młodzieżą szkolną.
W czasie wizyty w Moskwie w lipcu 2009 roku Michelle była obiektem wielkiego zainteresowania. „Michelle jest w Rosji bardzo popularna. Sympatię budzi jej uroda, bezpośredniość i to, że – jak mówią Rosjanie – między nią a mężem < jest iskra > ”. Ogromne wrażenie zrobiło to, że żona prezydenta założyła ogród przy Białym Domu, gdzie pielęgnuje grządki z sałatą i marchewką. To zbliżyło ją do milionów Rosjanek, które rok w rok przez cały sezon, przymuszone biedą, harują w ogródkach, by wyżywić rodzinę, kiedy żony dygnitarzy trwonią miliony w luksusowych kurortach. Tygodnik „Ogoniok” na
swej okładce zamieścił zdjęcie prezydentowej ogrodniczki, tytułując ja „Carycą pól”.
Państwo Obama są majętnym małżeństwem. W zeznaniu majątkowym za 2008 roku, które złożyli wspólnie, wykazali dochód w wysokości 2,656,902 dolarów. Od tej sumy zapłacili podatek w wysokości 855,323 dolarów. Na cele charytatywne dla 37 organizacji przeznaczyli 172,050 dolarów. Od lat największym źródłem dochodu rodziny są honoraria z książek Baracka Obamy.
We wrześniu 2009 roku miał miejsce skandal. W wyszukiwarce Google ukazało się zdjęcie – karykatura – Michelle Obamy z twarzą przypominającą szympansicę. Ten rasistowski wybryk spotkał się z krytyką w Stanach Zjednoczonych. Biały Dom odmówił komentarza. Menadżerowie Google’a przeprosili, ale odmówili wycofania zdjęcia, powołując się na wolność słowa.
Kiedy Michelle została panią Białego Domu, różne środowiska wyrażały swoje oczekiwania wobec niej. Często były to oczekiwania nie tylko różne, lecz także sprzeczne ze sobą: oczekiwania feministek, Murzynek, gospodyń domowych, kobiet pracujących, matek pracujących, żon żołnierzy przebywających na misjach zagranicznych.
Michelle przywiązywała dużą uwagę do – jak to określa – polityki otwartych drzwi w Białym Domu. W pierwszym roku podejmowała setki dzieci w rezydencji na różnych imprezach. Dzieci pomagały jej w urządzeniu ogródka organicznej żywności. W tradycyjnej zabawie wielkanocnej w kwietniu 2010 roku w Białym Domu uczestniczyło tysiące dzieci. Toczyły one na wyścigi przy pomocy łyżki jajka na trawnikach. Michelle również często odwiedzała szkoły w Waszyngtonie i poza stolicą, interesując się nie tylko poziomem nauczania, lecz także jakością żywienia dzieci w szkole. Ciąg dalszy za tydzień...
Blacharstwo i lakiernictwo
Kompleksowe naprawy powypadkowe samochodów wszystkich marek
Współpraca ze wszystkimi firmami ubezpieczeniowymi
Wysoka jakość usług i dobra cena
Piątek, 4 listopada.
Zegarki pokazują godzinę 5:45 nad ranem, ponad Himalajami jaśnieje niebo, widać zarysy gór. Wychodzimy na tarasy podziwiać wschód słońca w tej iście bajkowej scenerii. Nisko pod nami jawi się jedna z zielonych dolin pasma Sziwaliku wypełniona delikatnymi mgiełkami poranka, na horyzoncie różowieją potężne szczyty, a barwy nieboskłonu zmieniają się jak w kalejdoskopie. Trwamy w niemym zachwycie podziwiając ten niepowtarzalny, piękny spektakl Natury. Po fenomenalnym wschodzie słońca nad Wysokimi Himalajami, udajemy się na pyszne śniadanie (wypasiony bufet z widokiem na góry z restauracyjnego tarasu, czyż może być lepiej?), a potem, spakowani, przejeżdżamy do Bhaktapuru. Zmieniamy profil i zamiast panoramy najwyższych gór świata zaczynamy podziwiać cuda sztuki newarskiej w jednym z trzech miast (niegdysiejszych królestw) w Dolinie Katmandu. Najwspanialszą starówkę posiada niewątpliwie Bhaktapur, znany również jako Bhadgaon, nie bez racji wpisany na listę zabytków światowego dziedzictwa kulturowego UNESCO.
Kotlina Katmandu obejmuje obszar 565 kilometrów kwadratowych, zamieszkały przez ponad 3 miliony ludzi, głównie pochodzenia newarskiego. Blisko połowa mieszka w stolicy. Położenie na wysokości
1336 m npm powoduje, że panuje tutaj idealny dla człowieka klimat, wspomagany przez urodzajną ziemię nawadnianą rzekami: Bagmati, Bishnumati, Dhobikola i Tukucha. Historia Kotliny, często wręcz utożsamianej z Nepalem, jest długa i bogata. Zachowane tutaj buddyjskie stupy liczą ponad 2 tysiące lat! Zabytki pozostawione przez panujące dynastie Kiratów, Likczawi (V-XII wiek), Mallów (XII-XVIII) i Szachów zdumiewają do dzisiaj sprawiając, że aż siedem budowli na terenie Kotliny Katmandu zasłużenie zyskało status Kulturowego Dziedzictwa Świata UNESCO! Ta część Nepalu nigdy nie zaznała pożogi wojennej, dlatego wspaniałe obiekty newarskiej sztuki zachowały się do dzisiaj w doskonałym stanie. Mocne trzęsienie ziemi w 1934 i ostatnie w kwietniu 2015 r. zniszczyło co prawda część zabytków, ale zostały one pieczołowicie zrekonstruowane. W Kotlinie Katmandu usytuowały się trzy fascynujące miasta-królestwa: Katmandu, Patan i Bhadgaon.
Ciąg dalszy za tydzień… Tekst i zdjęcia: Andrzej Kulka.
Autor jest właścicielem chicagowskiego biura podróży Exotica Travel, które organizuje wycieczki po USA i całym świecie, z Nepalem włącznie (najbliższe wyjazdy 27 i 29 października oraz 11 listopada 2023). Bliższe informacje: Tel . 773 725-5940, www. andrzejkulka.com
• rozliczenia elektroniczne dla osób indywiduanych
• rozliczenia rm – LLC, spółki i korporacje
Tel: 973-472-7722 Fax: 973-472-7077
nehrebeckigs@outlook.com
1033 Broad Street, Cilfton, NJ 07013
Kolega pyta Fąfarę: - Czy w tym roku kupiłeś coś pod choinkę?
- Owszem, udało mi się kupić stojak.
Biznesmen przed świętami Bożego Narodzenia mówi do żony:
- Kochanie, co mam ci kupić na gwiazdkę?
Pytanie:
W płonącym wieżowcu jest kominiarz, inteligentna blondynka i Święty Mikołaj. Kogo pierwszego uratują strażacy?
rPo pasterce proboszcz pyta organistę:
- Dlaczego kolędę „Lulajże Jezuniu” zagrał pan w rytmie disco polo?
r– Żeby Jezusek w kolebce szybciej przestał płakać.
- Może być jakiś drobiazg. Najlepiej jakieś małe BMW do jazdy po mieście!
Jasio mówi do mamy: - Mamusiu, chciałbym ci coś ofiarować pod choinkę.
- Nie trzeba, syneczku. Jeśli chcesz mi sprawić przyjemność, to popraw swoją jedynkę z matematyki.
- Za późno, mamusiu. Kupiłem ci już perfumy.
- No tak. Może Jezusek przestał płakać, ale szkoda, że pan nie widział jak ludzie tańczyli przed szopką!
Na Biegunie Północnym spotykają się dwaj Święci Mikołajowie.
- Dlaczego jesteś taki smutny?
r- Bo w tym roku znów wypadło na mnie, że mam roznosić prezenty w Polsce.
rOdpowiedź: Kominiarza, bo pozostali nie istnieją.
r- Halo, czy to firma „Święta na telefon”?
– Tak.
– Co można u was zamówić?
– Mikołaja, Śnieżynkę, elfy, renifery, prezenty…
W wigilię Bożego Narodzenia Fąfarowie słyszą u sąsiadów straszny hałas. Fąfarowa komentuje:
Jasio pisze list do świętego Mikołaja:
- „Chciałbym narty, łyżwy, sanki i grypę na zakończenie ferii świątecznych”.
r- Albo synek Kowalskich dostał na gwiazdkę bębenek, albo Kowalski zaczął śpiewać kolędy.
- Przecież Polacy to wspaniali ludzie!
- Możliwe, ale jak wrócę od nich, to znów przez cały rok będę miał kaca!
– To poproszę trzy Śnieżynki i dwa litry wódki.
rrrCztery etapy w życiu mężczyzny: Wierzysz w św. Mikołaja. Nie wierzysz w św. Mikołaja. Przebierasz się za św. Mikołaja. Wyglądasz jak św. Mikołaj.
Tacy na przykład Irlandczycy rokrocznie i niezależnie od kryzysu wydają przeciętnie 1850 euro na prezenty, obdarowując nimi nie tylko bliskich, ale również dalszych znajomych czy kolegów z pracy. Wigilię, podobnie jak Brytyjczycy, spędzają tłumnie w pubach, na kolację jedząc głównie potrawy z ryb, np. wędzonego, tłustego łososia z sodowym chlebem. Za to w pierwszy dzień świąt na stole lądują pieczona szynka, specjalnie przyrządzona wołowina i prawdziwy przysmak z zielonej Wyspy - sos borówkowy. Podobnie jak my, Irlandczycy lubią na wigilijnym stole zostawić jedno nakrycie dla niespodziewanego gościa.
W Hiszpanii Wigilię zwaną Nochebuena (Dobra Noc), świętuje się w domu razem z rodziną. Familia siada przy wigilijnym stole dość późno, bo około godz. 22. Dania różnią się w zależności od regionu - w środkowej Hiszpanii spożywane jest głównie pieczone prosię lub jagnięcina, na południu, w Andaluzji - najczęściej indyk, a na wybrzeżu - owoce morza i ryby.
Prawie wszędzie natomiast na deser nie może zabraknąć “cava” – hiszpańskiego szampana, migdałowego słodkiego deseru przypominającego chałwę - „turron”,
świątecznych ciasteczek - «polvorones”, marcepana ani orzechów. Co ciekawe, odpowiednikiem naszego opłatka jest w Hiszpanii... chałwa.
Co ciekawe, wigilijna wieczerza na dobre rozkręca się nie przed, lecz dopiero po pasterce. Najedzeni Hiszpanie wychodzą następnie na oświetlone tysiącami barwnych żarówek ulice, śpiewają kolędy i w tak uroczystej atmosferze rozchodzą się do domów. Wiedzą też, że na prezenty świąteczne przyjdzie im zaczekać dłużej niż innym: podarki rozdawane są dopiero 6 stycznia w święto Trzech Króli, na pamiątkę darów, które Jezus otrzymał od mędrców ze Wschodu.
W Japonii święta Bożego Narodzenia to zabawny ewenement, bo świętują prawie wszyscy, choć chrześcijan jest jak na lekarstwo (ok. 1 proc). Japończycy nie mają dnia wolnego od pracy 25 ani 26 grudnia, jest to więc taki sam dzień jak każdy inny. Na ulicach widać jednak dekoracje świątecznezachodnia kultura przesączyła się bowiem do Japonii i nasze święta to dla Japończyków przede wszystkim okres szalonych zakupów. Kupuje się więc tony prezentów, a w Wigilię naj-
częściej odwiedza restauracje. Te wigilijne kolacje mają jednak charakter bardziej romantycznych niż rodzinnych spotkań. Tak naprawdę, święta Bożego Narodzenia w Japonii przypominają bardziej Walentynki niż Gwiazdkę. A co można zjeść? 25 grudnia zazwyczaj jada się pieczonego kurczaka, ale ponieważ tradycja jest tam niezbyt silnie zakorzeniona, często tym kurczakiem jest… duży pojemnik udek z KFC.
Guacamole i świński łeb
W Gwatemali z kolei aż 60 proc. obywateli jest wyznania katolickiego, jednak święta Bożego Narodzenia są tam znacznie mniej znaczące niż Wielkanoc. Mimo to, w Boże Narodzenie na gwatemalskim stole można skosztować specyficznych. tradycyjnych potraw.
Podstawą bożonarodzeniowego posiłku są tamales, czyli mielone mięso połączone z masą z mąki kukurydzianej (i niekiedy innymi dodatkami), zawinięte w liście kukurydzy. Oczywiście, na stole nie może zabraknąć prawdziwego guacamole, czyli słynnego zielonkawego sosu z avokado.
Aby zaznać nieco egzotyki można też wybrać się na Węgry. Wśród tamtejszych dań bożonarodzeniowych króluje gulasz szegedyński z dzika, słoniny i kapusty, zupa rybna, a na deser koniecznie strucla z makiem. Węgierska Wigilia, tak jak i codzienna kuchnia tego kraju jest ostra w smaku i mocno przyprawiona papryką.
Łotysze dla odmiany mają 9 tradycyjnych potraw, a skosztowanie wszystkich ma gwarantować bogactwo w nadchodzącym roku. Podstawą wigilijnej wieczerzy jest kukis, czyli gotowana z jęczmieniem głowa prosiaka, do tego kiełbasa z jęczmieniem i grosikiem i potrawa
“antydepresyjna” - smażone mięso z bekonem i grochem. Dlaczego antydepresyjna? Bo jej zjedzenie ma zapobiec płakaniu w nadchodzącym roku.
Pasterka w saunie?
Święta w Szwecji rozpoczynają się już w pierwszą niedzielę adwentu. Tradycyjna uczta składa się tu z iutfisk, czyli rozmoczonej suszonej ryby o dość mdłym smaku, do tego podają galaretkę wieprzową, głowiznę i chleb. Na dodatek po tym wszystkim, na deser podawane są pierniczki.
Zamiast wolnego nakrycia na stole, szwedzka tradycja każe odwiedzać samotnych. Mieszkańcy Północy nie śpiewają też kolęd, lecz... tańczą wokół choinki.
Jeszcze dziwaczniejsze zwyczaje panują w Finlandii, gdzie w Wigilię idzie się do... sauny, a około 17.00 rozpoczyna się kolacja wigilijna. Podawana jest na niej pieczona szynka, zapiekanka z brukwi lub marchewki oraz sałatka z czerwonych buraków.
Wiedząc to wszystko doprawdy trudno zaprzeczyć, że wszędzie dobrze, ale w domu - szczególnie w Boże Narodzenie - zawsze
tel. 973-928-3838
Tradycje świąt Bożego Narodzenia w Polsce kultywuje się od wielu lat. Ubieranie choinki, dawanie prezentów, 12 wigilijnych potraw, łamanie się opłatkiem, śpiewanie kolęd – to najbardziej znane zwyczaje świąteczne w naszym kraju.
Tradycje i zwyczaje bożonarodzeniowe w Polsce są podobne w większości regionów naszego państwa. Chyba nikt nie wyobraża sobie świąt bez pięknie przystrojonej choinki z mnóstwem światełek, śpiewania kolęd, dzielenia się opłatkiem. Wyjątkowo atrakcyjne tradycje świąteczne dla dzieci to oczekiwanie, aż na niebie pojawi się pierwsza gwiazdka i otrzymywanie prezentów w wigilijny wieczór. Wielu Polaków nie wyobraża sobie też świąt bez Pasterki o północy. Zwyczaje bożonarodzeniowe na świecie często różnią się jednak od tych w naszym kraju. Informacje o wciąż kultywowanych zwyczajach bożonarodzeniowych kończymy wyliczeniem tych, które niemal całkiem odeszły już w niepamięć.
Najpopularniejsze zwyczaje bożonarodzeniowe w Polsce:
zależności od preferencji domowników – niekiedy jest ono kolorowe, z mnóstwem ozdób, a czasem przystrojone minimalistycznie w jednym kolorze. Można również wykonać własnoręcznie ozdoby świąteczne, np. łańcuchy, aniołki z papieru — to też jest swoistą tradycją świąteczną!
Dzielenie się opłatkiem to przede wszystkim symbol pojednania i przebaczenia. Historia tej tradycji wywodzi się już od pierwszych Chrześcijan, którzy dzielili się chlebem. Podczas łamania się opłatkiem, bliscy składają sobie także życzenia. Następnie zasiadają do kolacji wigilijnej.
W Europie zwyczaj ubierania choinki zapoczątkowali Niemcy. Przystrajanie drzewka jest symbolem świąt Bożego Narodzenia. W niektórych domach robi się to dopiero w Wigilię, w innych – już kilka tygodni wcześniej. Bożonarodzeniowe drzewko ubiera się w
Wigilijny stół – przykrywamy go białym obrusem, pod który wkładamy sianko – symbol skromności oraz ubóstwa, w jakim na świat przyszedł Jezus. Według wierzeń tym samym siankiem gospodarze zapewniają sobie dostatek i powodzenie na kolejny rok
Nieodłącznym elementem jest takż obdarowywanie prezentami. Na tę część wieczoru szczególnie
czekają dzieci. Prezenty kładzie się pod choinką, a otworzyć można je dopiero po wieczerzy wigilijnej. Zależnie od zwyczajów panujących w domu i regionu zamieszkania, dzieciom mówi się, że prezenty przyniósł Mikołaj, Śnieżynka, Aniołek, Dzieciątko, Gwiazdka.
Polacy tradycyjnie serwują na świątecznym stole 12 potraw. Zwyczaj ten odnosi się do 12 apostołów, którzy spożywali z Jezusem ostatnią wieczerzę. Żeby w nadchodzącym roku mieć szczęście – należy spróbować wszystkich dań. Tradycyjne potrawy wigilijne to: ❖ barszcz czerwony z uszkami ❖ pierogi z kapustą i grzybami ❖ ryba po grecku ❖ karp smażony ❖ kutia ❖ kapusta z grzybami ❖ zupa grzybowa ❖ śledzie ❖ kompot z suszu ❖ makowiec ❖ groch z kapustą
❖ paszteciki z kapustą i grzybami.
Na świątecznym stole często pojawia się także sałatka jarzynowa, karp w galarecie i inne potrawy, w zależności od rodzinnej i regionalnej tradycji.
Jedną z polskich tradycji jest także śpiewanie kolęd. Najsłynniejsze z nich to między innymi „Przybieżeli do Betlejem pasterze”, „Cicha noc”, „Gdy śliczna Panna”. Są to pieśni, które opisują narodzenie Jezusa. Wspólne kolędowanie z rodziną podczas świąt stwarza magiczną atmosferę, uwielbiają je także dzieci.
Na stole ustawia się dodatkowe nakrycie – o jeden talerz więcej, niż jest wszystkich uczestników kolacji. Obecnie ma to symbolizować otwartość na zbłąkanego wędrowca, którego w ten sposób zaprasza się do stołu i wspólnego świętowania. Kiedyś dodatkowe nakrycie przy stole zostawiało się dla zmarłych.
Pierwsza gwiazdka na niebie
Wyjątkowym momentem Wigilii jest oczekiwanie przez dzieci na pierwszą gwiazdkę. Gdy pojawi się na niebie – można wtedy zasiąść do wigilijnej kolacji. Wypatrywanie na niebie pierwszej gwiazdki jest symbolicznym nawiązaniem do Gwiazdy betlejemskiej, która zwiastowała narodziny Jezusa.
Zwyczajem wigilijnym jest również rozpakowywanie prezentów. Oczywiście dopiero po pojawieniu się na niebie pierwszej gwiazdki.
Choć wymienione wyżej zwyczaje przetrwały w tradycji wiele lat, warto wiedzieć, że są również takie, które powoli odchodzą w niepamięć. Dotyczy to między innymi:
• rozstawiania snopków siana w
kątach pokoju lub usłanie słomą podłogi (ta sama symbolika co w przypadku sianka pod obrusem),
• dekorowanie pokoju tzw. podłaźniczką, czyli gałązkami choinkowymi, ozdobionymi wstążkami (podłaźniczka została zastąpiona przez choinkę)
• potrząsania drzewkami owocowymi po wieczerzy wigilijnej, by pobudzić ich urodzaj,
• karmienie zwierząt gospodarskich resztkami z wieczerzy wraz z opłatkiem (zgodnie z przekona-
niem, że pod postacią zwierząt ukazują się dusze zmarłych),
• dokładnego mycia się przed wigilią, by ochronić ciało przed wrzodami,
• wkładanie pod stół żelaznego przedmiotu (np. siekiery), by każdy mógł oprzeć o niego nogi, co miało zapewnić nogą siłę i wytrzymałość),
• chowanie na czas wigilii wszelkich przyborów do przędzenia (gdyby ktoś je zobaczył, mógłby latem dostać pomieszania zmysłów).
Boże Narodzenie. Czas wspólnej kolacji i rodzinnych spotkań przy dżwiękach kolęd. Stół zastawiony ulubionymi potrawami.
Szczęśliwa, radosna atmosfera, uśmiechy i prezenty. Szczęście wyziera z każdego kąta wysprzątanego domu. Ale czy na pewno...?
Przed tymi, skąd inąd, rodzinnymi świętami naszła mnie taka refleksja. Kto jest tak naprawdę szczęśliwy w tym czasie? Bo na pewno nie panie domu, matki i żony, pracujące na dwa etaty kobiety, które
rzucając się w wir prac domowych zapominają o sobie.
No więc... ja taka nie jestem.
Codziennie rano, budząc się w ciepłym łóżku odnoszę wrażenie, że staję się mniej doskonała, a bardziej samolubna. Samolubna i praktyczna, ale za to ogromnie szczęśliwa. Sama dla siebie powoli staję się lekiem na bolączki tego świata i ludzkie niedoskonałości. Więcej myślę o sobie, o swojej wygodzie, luksusie i dobrym samopoczuciu. Mam
już dość zabiegania i dogadzania innym, zaspokajania ich potrzeb i realizowania próśb. Nadszedł czas na realizowanie własnych marzeń. Już od dłuższego czasu zaczęłam realizować własny plan. Plan na ewolucję mojej osoby, mojej wygody zarówno fizycznej jak i psychicznej. Bo jeśli nie teraz, to kiedy... a jeśli nie ja - to kto?!
Jeśli ktoś zaakceptuje mnie taką, jaka jestem teraz, to znaczy, że zawsze był i jest wart tego, abym była dla niego i przy nim. Kochająca
osoba zaakceptuje każdą zmianę i pomoże w realizacji i dokonywaniu tych zmian. Kochająca osoba będzie wsparciem, nawet jeśli nie zupełnie się ze wszystkim zgadza, ale wie, że dzięki tym zmianom poczuję się szczęśliwa.
Więc… TAK... jestem szczęśliwsza, wolniejsza, bardziej wyzwolona i szalona.
Jestem na pewno nie do końca uprzejma dla ludzi, przynajmniej tak mówią o mnie na mieście, ale jestem bardziej pewna siebie i wcale mi to
nie przeszkadza.
Przez całe życie czułam, że żyją we mnie dwie osobowości, przecież jestem zodiakalnymi Rybami (!), czułam, że toczyłam walkę sama ze sobą. Bo jedna Ryba chciała spokoju i sadzawki przed domem, a druga Ryba chciała oceanu i wolności. Nie mogłam pogodzić chęci bycia niezależną i uskrzydloną, z chęcią bycia potrzebną, potrzebną komuś, być przy kimś, pomagać.
Kiedy dopadło mnie niezadowolenie ze wszystkiego, zaczęłam zastanawiać się nad sobą. Moja dwoistość kazała mi zastanowić się nad moją perfekcją. I tak właśnie zrobiłam. Tygodniami siedziałam i rozmyślałam, analizowałam i myślałam. Wreszcie nadszedł koniec tego myślenia i zaczęłam żyć. Walnęłam pięścią w stół i powiedziałam “Dość”. Koniec. Nie chcę takiego życia. Powiedziałam sobie: teraz jest moja kolej, teraz ja biorę się za siebie i za moje życie. Ogarnę moje życie jednym dotykiem, jednym zachowaniem, jednym słowem. I tak właśnie zrobiłam. Zaczęłam myśleć na pierwszym miejscu o sobie, a nie o innych.
Zaczęłam być sobą. Przestałam przykładać się do idealnego wizerunku. Przestałam mieć o sobie złe zdanie, że staram się za mało, robię za mało, daję za mało. Normy społeczne ustalone przez ogół są zbyt ciasne i zbyt ograniczające dla szczęśliwych kobiet.
Wiem, czego chcę i wiem, jak mogę to osiągnąć. Nie dałam się na powrót wtłoczyć do zbyt ciasnej ramy. Odrzuciłam trudne do spełnienia role. Złamałam utarte schematy i każdego ranka budzę się szczęśliwsza.
Tak jak większość kobiet, myślałam zawsze, że kobiety są słabą
płcią. Nic bardziej mylnego. Nawet nie wiecie, ile znalazłam w sobie nieziemskiej siły, by stać się wolną i niezależną. Zawalczyłam o swoje prawa, o swoją wygodę i swoją pozycję.
Oczywiście, oczywiście... są też wyjątki wśród kobiet, które zaniedbane, zdołowane, bez wyrazu i bez wewnętrznego blasku, z upływem czasu stają się niewolnicami otoczenia i samych siebie. Te kobiety stają się pokonane, przegrane nawet o tym nie wiedząc. Przytłaczają je problemy życia codziennego. Rozterki, niepowodzenia i „kłody” pod nogami stają się złodziejem kradnącym ich życie. Takie kobiety nie potrafią się podnieść, bo nie znajdują oparcia w najbliższych. I nie mam
tu wcale na myśli patologicznych rodzin. Mam na myśli raczej zbyt patriarchalne wychowanie.
My kobiety, zbyt łatwo formułujemy opinie o innych kobietach, (ja też tak mam, ale bardzo się staram, by tak nie robić), zbyt szybko klasyfikujemy siebie, nie dajemy sobie kolejnych szans, jesteśmy zbyt chętne, by się przypodobać oczekiwaniom innych (ja już tak nie mam, na szczęście). Dzisiejsza rozmowa z kimś, kto jest mi bliski, uświadomiła mi, że ocenie podlega nasz wygląd, a nie to co mamy wewnątrz. W głowie wciąż brzmią mi słowa “pompowana lala”, a nie „inteligentna, błyskotliwa, wolna, szczęśliwa, piękna” kobieta. Zazwyczaj tak przejawiają się kompleksy, które biorą
górę nad zdrowym rozsądkiem i napędzają naszą zazdrość.
Nigdy nie stawiałam się w roli ofiary, rola niewolnicy też mi nie pasowała, czułam, że ten świat jest zbyt męski, dlatego czekałam na właściwy moment. Znalazłam ten moment i podjęłam decyzję bycia sobą. Oczywiście wywołało to lawinę zmian w moim życiu, oczywiście, że kilka osób jest niezadowolonych i nieszczęśliwych z tego co się wydarzyło…, ale maszyna ruszyła i nic jej nie powstrzyma. Myślę o sobie - tu i teraz.
Jestem samolubna i egoistyczna i wreszcie czuję się z tym dobrze.
Czego i wam moje drogie kobiety życzę w ten przedświąteczny czas.
Krystyna Kotlińskatel. 973-928-3838
Z badań przeprowadzonych w 2021 roku wśród Polaków za granicą wynika, że ponad połowa z nich (54 proc.) nie planowała powrotu do Polski na święta. Powód - większy luz, brak stresu związanego z całymi przygotowaniami. Większość osób, które decydowały się na powrót, to emigranci zarobkowi, którzy na obczyźnie często przebywają samotnie - 65 proc. z nich zadeklarowało, że do Polski przyjeżdżają co najmniej dwa razy w roku. W ankiecie przeprowadzonej przez polonijne portale za granicą wzięli udział Polacy w Holandii, Luksemburgu, Austrii, USA, Niemczech, Wielkiej Brytanii, Irlandii oraz Francji.
Według psycholog Doroty Wysokińskiej Polacy, którzy świętują za granicami kraju, nierzadko gubią tradycję, którą wynieśli z domu. Powodem jest „zachłyśnięcie się” nową kulturą i zwyczajami. Zdarza się więc i tak, że ludzie odchodzą od tradycyjnego obchodzenia świąt lub rezygnują z nich w ogóle. Jednak większość z nas właśnie za tradycją tęskni najbardziej. Chociażby za takimi “oczywistościami”, jak bigos i pierogi. Dlatego nawet jeśli nie wracamy n święta, staramy się przygotowywać tradycyjne potrawy, ubierać choinkę czy dzielić się
opłatkiem. Jednak łatwo wrócić do domu lub utrzymać polską tradycję, mieszkając w krajach europejskich. Jest to dużo trudniejsze, kiedy przebywa się w miejscach bardziej egzotycznych. Trudniejsze, ale nie niemożliwe.
Zuza Chmielewska, która od 4 lat mieszka w Malezji, na swoim blogu opisuje ten kraj z różnych perspektyw, również z perspektywy polskich świąt. Jej pierwsze święta na obczyźnie nie wynikały z własnego wyboru, ale nie były samotne i z malezyjskimi przyjaciółmi zdecydowała się na zorganizowanie polskiej Wigilii. -Kupiłam małą, sztuczną choineczkę, przeprowadziłam proces dzielenia się opłatkiem. A na deser zrobiłam grzane wino, które też jest dla mnie tradycją – napisała. W związku z azjatyckimi realiami, trudne okazało się zdobycie składników potrzebnych do przygotowania wszystkich dań. - W Azji gotowanie nie jest takie łatwe - żeby znaleźć mak musiałam przejść 8 supermarketów, biały ser do pierogów był droższy niż złoto, ale za to przeżyłam radość roku, znajdując gotowe pierniczki w jednej z piekarni. Największym problem był opłatek: jest to tradycja typowo polska i o opłatku nikt tutaj nie słyszał. Koniec końców kupiłam
cieniutkie białe ciasteczka i udawałam, że tak miało być.
Na stole był barszcz czerwony z kluskami lanymi, pierogi ruskie, makiełki, grzyby w occie, chleb, sernik, sałatka jarzynowa i mandarynki - wspominała. Mimo że Zuza docenia towarzystwo przyjaciół, to podkreśla, że brakowało jej rodziny. Blogerka zaznacza, że te święta, na których rodzinę miała tylko za pośrednictwem Skype, nauczyły ją, jak ważne jest docenianie tego co się ma w życiu.
Polki, które w latach 70. i 80. poślubiły studiujących w Polsce Algierczyków, podobnie jak Zuza, mogą tylko pomarzyć o białych świętach. Algieria to oczywiście kraj, w którym dominującą religią jest islam. 25 i 26 grudnia to nie są dni wolne od pracy, dlatego trudno poczuć tutaj magię świąt. Jakiekolwiek dekoracje świąteczne są tu rzadkością. - Algierczycy nie oglądają raczej europejskich telewizji i nie mają świadomości, że są święta chrześcijańskie - zauważa pani Ania, mieszkająca w Algierii od kilkudziesięciu lat. Kobiety mieszkające w stolicy poza domowymi Wigiliami, organizują też taką polonijną. - Jest nas kilka, spotykamy się w święta, idziemy do kościoła, a potem spoty-
kamy się u koleżanki. Mamy bigos, pierogi, jest też makowiec. Zawsze dzielimy się opłatkiem - dodaje.
Tutaj, ze względu na odmienny klimat zdobycie składników na wigilijne potrawy nie jest łatwe. Półprodukty nie są dostępne w sklepach, dlatego Polki same muszą je wytwarzać. Chcąc otrzymać kiszoną kapustę na bigos, muszą ją same ukisić. - Staram się zawsze prosić znajomych, żeby przysłali w paczce lub przywieźli mak czy inne składniki, które pasują do polskiej Wigilii - mówi Polka mieszkająca w Afryce od 7 lat.
Z kolei w Maroko przebywa polski misjonarz, ojciec Simeon Stachera. To co przeszkadza mu w egzotycznych świętach, to brak iluminacji świątecznych i różnorodność potraw wśród znajomych.Tu Boże Narodzenie jest całkiem odmienne, nie ma światełek, nie ma szopek, nie ma choinki, nie ma niczego. Jest tylko drugi człowiek, w którym odkrywam Boże Narodzenie - zdradził on dziennikarzom. - Ciężko jest mi mówić o Wigilii polskiej, bo jestem tutaj jedynym Polakiem. Ja mam opłatki, bo tego w innych krajach się nie praktykuje. Hiszpan na stół wigilijny przygotowuje pewnie indyka… A Włoch? Może przyniesie spaghetti - stwierdził gorzko ojciec Stachera.
Co dla naszych pociech jest jednym z najważniejszych elementów świąt? Bez dwóch zdań to choinka i prezenty, które pod nią znajdziemy. A kto przynosi nam te wszystkie podarunki? Zajrzyjmy w tym celu do Laponii.
Dlaczego do Laponii? Bo tu właśnie mieszka uwielbiany przez każde dziecko na świecie święty Mikołaj. Wybierzmy się więc w małą podróż po tym ogromnym regionie. Może komuś się poszczęści i spotka jego sanie zaprzęgnięte w renifery.
Laponia to region w północnej Europie, który obejmuje półwysep Kolski w Rosji oraz tereny trzech państw: Finlandii, Szwecji i Norwegii. Zajmuje obszar ok. 380 000 kilometrów kwadratowych. Mimo, że Laponia od prawie 20 lat jest na liście Światowego Dziedzictwa UNESCO, to najbardziej rozsławił ją właśnie święty Mikołaj.
Wioska prezentów
Zwiedzając Laponię koniecznie trzeba się wybrać do Rovaniemi, czyli Wioski Świętego Mikołaja, która leży w północnej części Finlandii, tuż pod północnym kołem podbiegunowym. To właśnie na ten adres trafiają listy zaadresowane do Mikołaja. Wysyłają je dzieci z całego świata. W zasadzie przez cały rok panuje tu świąteczna atmosfera.
Będąc na miejscu, nie zapomnijmy wybrać się na spotkanie z prawdziwym Mikołajem. Dzieci będą mogły obejrzeć jego biuro, gdzie znany brodacz przyjmuje turystów z całego świata. Z pewnością spodoba się im także Poczta Mikołaja oraz fabryka zabawek. W Rovaniemi znajduje się też Husky Park, czyli hodowla psów rasy husky. Organizowane są tu pokazy psich zaprzęgów.
Każdy będzie też miał okazję, by osobiście przejechać się takim pojazdem. Trwa to około 30 minut. Pamiętajmy, by bardzo ciepło się ubrać, bo panujące tu temperatury mogą nie jednego zaskoczyć.
Warto udać się też do mieszczącego się tu Muzeum Arktikum. Ma ono formę szklanego tunelu. Znajdują się tu ekspozycje, które prezentują historię oraz kulturę ludów Północy. Jak już jesteśmy w tej śnieżnej krainie, wybierzmy się na prawdziwą farmę reniferów.
Odpoczynek przede wszystkim Laponia to kraina, w której z całą pewnością będziemy mogli
odpocząć. Nie ma tu tłumu turystów czy sprzedawców wciskających nam pamiątki na każdym kroku. Nareszcie będziemy też oddychać powietrzem bez zanieczyszczeń. Laponia to jednak także idealne tereny dla osób uwielbiających aktywne formy spędzania wolnego czasu. Swoje miejsce odnajdą tu zarówno wędkarze, jak również osoby, które lubią polować. Największe jednak pole do popisu będą mieli ci, którzy lubią szaleństwa na śniegu. Na chętnych czekają rewelacyjnie przygotowane stoki narciarskie i wiele tras turystycznych. Jeżeli nie odpowiadają wam narty, zawsze można spróbować na przykład rakiet śnieżnych. Do jednych z najbardziej niepowtarzalnych zjawisk krajów skandynawskich należy zorza polarna. Występuje ona w zależności od stopnia aktywności magnetycznej słońca. To właśnie w Laponii tak niezwykłe zjawisko, jakim są „białe noce”, można obserwować praktycznie przez całą zimę. W tym miejscu nikt nie powinien więc narzekać na brak atrakcji.
Otocz pętlą obrazki, które są związane ze świętami Bożego Narodzenia. Powiedz ile jest tych elementów.
Pokusie przepysznych polskich tradycyjnych świątecznych dań trudno się oprzeć. W rozkoszowaniu się ich smakami bywa, że tracimy umiar. Siódmy kawałek makowca po sałatce jarzynowej i talerzu pierogów może przyprawić o porządny ból brzucha. Jak nie dać się objawom przejedzenia?
Bywa, że przy świątecznym stole pochłaniamy nawet 5000 kcal. Jak zatem się ratować, gdy zjesz nieco za dużo? Nie trzeba rezygnować w ogóle z jedzenia i pościć. Można wybrnąć nakładając sobie niewielkie porcje. A co zrobić, jeśli już przesadziliśmy i boleśnie zaczynamy odczuwać brak umiaru w jedzeniu? Najprostszym sposobem na przejedzenie jest pobudzenie wydzielania soków trawiennych. Dla dorosłych, zdrowych osób pomocny może być niewielki kieliszek alkoholu. Mowa
jednak o niewielkim kieliszku, większa ilość zamiast pomóc może tylko zaszkodzić, bo będzie obciążeniem dla wątroby. Alkohol działa korzystnie, gdy pije się go w trakcie posiłku i tuż po nim. Pomocne mogą być też wyciągi z ziół, np. żółciopędne środki z ostropestu Sylimarol i Syligran, z karczocha–Cynacholin, Cynarex, Raphacholin oraz mieszanki ziołowe lberogast, Rowachol. Zażywa się je pół godziny przed albo od razu po jedzeniu. Nie wolno zwiększać dawek, bo leki roślinne nie są obojętne dla żołądka. Zbawienne są wszelkiego rodzaju ziołowe herbatki. Miętowa, z rumianku lub dzikiej róży mogą zdziałać cuda. Wystarczy zalać herbatę gorącą wodą, ale nie wrzątkiem, przykryć i odstawić na trzy minuty. Jeśli lubisz -dodaj cynamon lub imbir. Aromatyczny napar sprawi, że żołądek rozkurczy
się i spowoduje, że przestanie w nim zalegać jedzenie, o ile wypijesz go w ciągu godziny od posiłku. Jeśli poczujesz się lepiej, po kolejnych dwóch godzinach zaparz czerwoną herbatę, która przyspiesza przemianę materii. Gdy uczucie sytości nie ustąpi można wypić napar z dziurawca lub szałwii. Nasze babcie na wszelkiego rodzaju kłopoty z układem trawiennym stosowały siemię lniane, obecnie niedoceniane. Szkoda, bo kleik z siemienia lnianego pobudza jelita do pracy i łagodzi zgagę. Już przygotowując świąteczne potrawy nie zapominajmy o przyprawach, które pomogą strawić i zapobiegną wzdęciom–majeranku, zmielonych nasionach–kminku lub kopru.
Zioła na kaca
W święta Bożego Narodzenia wiele osób ma problem nie tylko z przejedzeniem, ale i z nadmiarem alkoholu. A to oznacza poranny ból głowy i kłopoty żołądkowe. Kac to efekt reakcji chemicznej–alkohol jest przekształcany przez wątrobę w aldehyd octowy, który jest substancją toksyczną. Podnosi ona ciśnienie i przyśpiesza tętno. Skutkiem nadmiaru alkoholu jest też nadkwaśność, podrażnienie błony śluzowej żołądka, a także ból. Jak sobie pomóc? Aby zneutralizować kwas żołądkowy i aldehyd octowy trzeba dużo pić–najlepiej wodę mineralną, kefir, jogurt, sok pomidorowy, który dodatkowo uzupełni
wypłukany przez alkohol potas, a także soki owocowe, najlepiej z dużą zawartością witaminy C: grejpfrutowy, z czarnej porzeczki, pomarańczowy. Pomoże bulion i lekkie przekąski, tak, aby żołądek mial co trawić. Z apteki mogą pomóc: Aspiryna, Paracetamol, Ibuprom, Alka-Prim.
Spotkanie denerwującej cioci Wiesi czy wścibskiego wujka Jurka przy świątecznym stole może przyprawić o szybsze kołatanie serca. Dla niektórych wyzwaniem może być kolacja u teściowej. Aby lepiej znieść święta, warto robić sobie napary z ziół. Najbardziej zszargane nerwy ukoi melisa. Ta bylina o miłym cytrynowym aromacie ma również działanie przeciwbakteryjne i przeciwwirusowe. Pomaga też w kłopotach trawiennych, takich jak kolka jelitowa czy wątrobowa, ponadto łagodzi ból miesiączkowy, ponieważ działa rozkurczowo. Uspokoi nas też kozłek lekarski. Korzeń tej rośliny, zwanej popularnie walerianą, ma szerokie zastosowanie w stanach pobudzenia nerwowego. Dość silnie uspokaja i daje uczucie odprężenia psychicznego, które ułatwi zasypianie. Ziółko to działa także rozkurczowo na mięśnie gładkie przewodu pokarmowego i naczyń krwionośnych, wspomaga więc leczenie zaburzeń pracy różnych narządów na tle nerwowym, jak przyspieszone bicie serca czy ból głowy.
Przepis z ziół na przejedzenie
Skład: po łyżeczce suszonego ziela melisy lekarskiej, mięty pieprzowej oraz dziurawca.
Przygotowanie: Wymieszaj zioła. Zalej szklanką wrzącej wody, przykryj i odstaw na 15 minut. Popijaj po pół szklanki 3-4 razy w ciągu dnia.
Osoby ze skłonnością do niestrawności powinny pić napar regularnie, na pół godziny przed jedzeniem przez 3-4 tygodnie.
Napar ma działanie dezynfekujące układ pokarmowy, wzmaga wytwarzanie soków trawiennych, łagodzi skurcze jelit i zmniejsza produkcję gazów. tel. 973-928-3838
Stół wigilijny zdominowany jest przez tradycję, ta zaś każe nam raczyć się kompotem z suszonych owoców. Muszę przyznać, że nigdy nie byłem jego miłośnikiem, lecz nie przyszło mi do głowy przez całe lata kwestionować jego obecności. O herbacie na wigilijnym stole jako alternatywy dla kompotu warto pomyśleć, ale dziś chciałbym zamiast tego włożyć ją pod choinkę. Co swoją drogą wymaga także nieco zaangażowania, by z czegoś codziennego i prozaicznego zrobić wyjątkowy i niezapomniany upominek.
Nie każdy o tym pomyślał, ale herbata to świetny prezent gwiazdkowy. Szczególnie ten, w dobie szalejącego konsumpcjonizmu, wielu z nas może wybrać bardzo modne prezenty wykonane samodzielnie. Nieszczególnie war-
tościowe materialnie, lecz angażujące sporo inicjatywy, czasu i kreatywności darczyńcy, co czyni je jeszcze cenniejszymi. Chwileczkę. Przecież nie można samemu zrobić herbaty, zwłaszcza w sytuacji, gdy pozostało nam zaledwie kilka dni na przygotowania. Fakt, o ile zrobienie samodzielnie herbaty z wyhodowanej w doniczce sadzonki jest możliwe, to ja jednak polecić chciałbym kilka innych pomysłów na to, jak można sprawić przyjemność herbaciarzowi. Pomijamy tu oczywistości w postaci zakupu wymarzonej herbaty czy jakichś akcesoriów, czajniczków, kubków czy książek poświęconych herbacie. My chcemy zrobić coś samemu.
Pierwszy pomysł to własnej produkcji herbata ekspresowa. Potrzebna do tego będzie nam oczywiście dobra herbaty sypana, może
jakaś świąteczna, z korzennymi dodatkami. Ktoś powie od razu, że pakowanie sypanej herbaty do torebki herbacianej to degradacja jej rangi. Może i trochę tak jest, ale zauważmy, że wielu z naszych bliskich ma swoje nawyki, a ich zmiana nie leży w naszej gestii. Jeśli ktoś w pracy nie ma warunków do wygodnego parzenia herbaty sypanej, można przygotować dla niego pudełko herbaty w formie jaką lubi, lecz w jakości, której nie zna. Jak należy się za to zabrać? Jest kilka sposobów. Możemy ostrożnie otworzyć posiadane torebki herbaciane, wysypać marną herbatę, która się w nich znajduje i wypełnić je naszą mieszanką. Możemy wykonać takie własne torebki używając na przykład filtrów do kawy, choć zwykle są nazbyt gęste do parzenia herbaty. Możemy wreszcie, mając
nieco zdolności manualnych, uszyć małe torebeczki z gazy i w nich umieścić liście. Szybszym rozwiązaniem jest zakup filtrów do parzenia herbaty. Od tych kawowych różnią się przede wszystkim kształtem, są prostokątne i podłużne, wykonuje się je też z bardziej przepuszczalnego materiału.
Osobiście polecam dwa ostatnie rozwiązania.
Niezależnie od tego, jakiego wyboru dokonamy, pamiętać musimy jeszcze o sznureczkach i ręcznie przygotowanych bilecikach do nich. Przyda się tu biurowy zszywacz, którym przyczepimy bilecik do sznureczka oraz sznureczek do zamkniętej torebki. Gdy zdecydujemy się samodzielnie uszyć woreczki, możemy zrezygnować ze zszywacza i przywiązać bilecik, robiąc w nim dziurkę. W ten sposób możemy zrobić zestaw różnych herbat i nadać im bardzo personalny charakter, pisząc na bileciku dedykacje takie jak: „gdy znów będziesz mieć za dużo na głowie” albo „gdy znajdziesz chwilę, by posłuchać swojej ulubionej płyty”, a może „do termosu na kolejną wyprawę w góry”. Do tego przygotowujemy odpowiednie wygodne pudełko, które pozwoli nasz prezent dobrze wyeksponować i niezapomniany upominek gotowy.
Innym pomysłem jest przygotowanie własnej mieszanki herbacianej. Oczywiście nie dogonimy obfitością aromatów mieszanek kupnych, nie posiadając substancji aromatyzujących, ale z pewnością będziemy w stanie stworzyć niebanalną i zupełnie autorską mieszankę, która zrobi ogromne wrażenie na obdarowanych. Jak się rzekło, kupne mieszanki aromatyzowane, poza obecnością kwiatów, owoców i przypraw, mają w składzie też aromat, najczęściej naturalny, ale jednak znajdujący się poza naszym zasięgiem. Mieszanki te muszą już na sucho wabić nasze nosy do zakupu, a sam zapach naparu powinien być intensywny. Możemy jednak stworzyć własne mieszanki, używając jedynie dodatków tak zwanych suchych. Polecam w tym celu zaopatrzyć się w różne suszone, najlepiej liofilizowane owoce, można je kupić w sklepach jako dodatek do owsianek śniadaniowych, mogą to też być zwyczajne owoce suszone. W sklepie zielarskim powinniśmy z łatwością kupić miętę, trawę cytrynową, werbenę, kwiat róży, lawendy, jaśminu czy nawet chryzantemy. Nie powinniśmy też mieć problemu z zakupem cynamonu, goździków, kardamonu, suszonego imbiru czy ziaren kakaowca. Aby nieco osłodzić i ubarwić mieszaninę, możemy użyć cukrowych ozdób do pierników w kształcie choineczek, śnieżynek czy Innych świątecznych akcentów. Wszystko to świetnie nada się do zrobienia domowej kompozycji. Jako bazy używać należy czystych, jakościowych herbat. Może to być czarna herbata cejlońska, zielona czy biała chińska, rooibos czy nawet yerba mate. Tutaj dopasowujemy się do gustu obdarowywanej osoby. Osobiście polecam kilka wypróbowa-
nych mieszanek. Zielona herbata dobrze łączy się z miętą, trawą cytrynową, truskawką i cytrusami. Do czarnej herbaty polecam cynamon, kardamon, malinę, goździki, różę, a nawet kilka ziaren kawy. Rooibos na przykład lubię z orzechami, jabłkiem, ziarnem kakaowca czy laską waniliową. Ograniczać powinna nas tutaj tylko nasza kreatywność i zdrowy rozsądek.
Pamiętajmy, by nie przesadzić z dodatkami. Zbyt skomplikowana kompozycja może być mało czytelna. Wystarczy tylko kilka składników, które nie przekroczą objętościowo połowy mieszanki. Na przykład dwie łyżki czarnej herbaty, łyżeczka ziaren kardamonu, łyżeczka płatków róży, łyżeczka ziaren kakaowca, łyżeczka cukrowych śnieżynek. Przyprawy warto pokruszyć w moździerzu do rozmiarów zbliżonych do liści herbaty, unikajmy jednak przypraw zmielonych, bo będą zbyt intensywne w naparze. Poza tym komponując zróbmy kilka prób i skosztujmy naszej mieszanki, by ją odpowiednio dopracować. Poza satysfakcją płynącą z udanego prezentu, samo przygotowywanie dostarczy nam świetnej zabawy. Do tego odpowiednia puszka łub słoiczek, ręcznie wypisana etykietka i już unikalny prezent gotowy.
Wspomniałem o słoiczku i puszce. To także może być świetny prezent gwiazdkowy dla herbaciarza. Z łatwością możemy różnymi technikami ozdobić mały słoiczek czy gładką puszkę nanosząc na nie własnoręcznie wyko-
nane rysunki, czy przyklejając różne świąteczne akcenty. Po dołączeniu spersonalizowanej etykietki, nawet kupna herbata będzie się w takim opakowaniu prezentować fantastycznie.
Ostatni pomysł wiąże się z wykorzystaniem herbaty do celów niespożywczych. Kupne mieszanki herbaciane mają często intensywny aromat. Z powodzeniem można przygotować z nich woreczki zapachowe do zawieszenia na przykład na samochodowym lusterku. Sam swego czasu woziłem tak w samochodzie torebkę wysokiej jakości earl greya, ponieważ kocham jego bergamotowy zapach. Zamiast zapachowego woreczka można też przygotować herbaciano-ziołową poduszeczkę do snu. Pachnąca herbata z dodatkiem na przykład lawendy i róży to doskonała baza do wypełnienia maleńkiej poduszeczki przeznaczonej do umieszczenia w łóżku obok poduszki lub nawet w jej poszewce. Jej przyjemny zapach gwarantuje błogi sen przez długie tygodnie, dopóki nie trzeba będzie zawartości wymienić na świeżą. Sam kiedyś dostałem taki prezent i z uśmiechem wspominam ten miły zapach w łóżku.
Mam nadzieję, że zainspirowałem Was tymi prostymi pomysłami do tego, by spojrzeć na herbatę z jeszcze innej perspektywy i zaprosić ją do domu na święta. Ze swej strony pozostaje mi tylko życzyć Wam wszystkim, rodzinnych, ciepłych i herbacianych świąt.
tel. 973-928-3838
Wielu z nas nie wyobraża sobie bożonarodzeniowego stołu bez świątecznych, tradycyjnych potraw.
Składniki:
Farsz:
• 1 kg pieczarek
• 100 g suszonych grzybów
• 1 łyżka masła
• 3-4 łyżki bułki tartej
• 2 cebule
• 2 jajka
• 1/2 łyżeczki soli
• pieprz ziołowy do smaku
Ciasto:
• 600 g mąki
• 200 ml gorącej wody
• 2 łyżki masła
• 2 jajka
• płaska łyżka soli
Składniki:
• 1 nieduży pstrąg
• drobno posiekana natka pie truszki
• 1/2 startego na tarce ząbka czosnku lub 1 mały ząbek
• sól i pieprz według uznania
• masło i olej do smażenia
• mąka do obtoczenia ryby
Przygotowanie:
Pstrąga umyj i oczyść. Następ nie natrzyj go przyprawami, umieszczając je w rozciętym brzuchu i na skórze ryby. Pstrąga na Wigilię panieruj w mące, na patelni rozgrzej olej z łyżecz ką masła. Na tłuszczu umieść rybę i smaż przez ok. 2-3 minuty po każdej stronie. Usmażonego pstrąga odłóż na ręcznik papierowy, by odsączyć nadmiar tłuszczu ze smażenia. Pstrąga wigilijnego podaj z plasterkiem lub ćwiartką cytryny, łyżeczką masła i chrzanu, a także natką pietruszki.
Suszone grzyby gotujemy przez 5-10 minut. Następnie je płuczemy i odcedzamy. Pieczarki, suszone grzyby i cebulę kroimy dosyć drobno. Podsmażamy na maśle na małym ogniu.
Podsmażone i przestudzone grzyby przepuszczamy przez maszynkę do mielenia. Zmielone grzyby mieszamy z jajkami, bułką tartą, a także doprawiamy solą i pieprzem do smaku. Na stolnicę wsypujemy mąkę, na jej środku robimy wgłębienie i wbijamy tam jajka, a także dodajemy miękkie masło oraz sól. Siekamy nożem dolewając stopniowo gorącą wodę.
Zagniatamy gładkie ciasto, wałkujemy cienko, kroimy kwadraty. Do każdego nakładamy łyżeczkę farszu. Zagniatamy dokładnie, aby podczas gotowania się nie rozkleiły. Gotujemy we wrzącej wodzie, aż uszka wigilijne wypłyną na wierzch.
•
•
•
•
•
• pieprz
• rozmaryn
Owoce żurawiny rozmroź i przełóż do rondelka. Zasyp cukrem, dodaj skórkę z cytryny i gałązkę rozmarynu. Duś na małym ogniu przez 30 minut, aż powstanie konfitura. Natnij skórkę kaczki nożem, tak aby tłuszcz mógł się swobodnie wytopić. Dopraw solą i pieprzem. Smaż na rozgrzanej patelni bez dodatku tłuszczu około 4-5 minut z każdej strony. Podsmażoną kaczkę ułóż w ceramicznym naczyniu do pieczenia skórą do dołu, żeby tłuszcz miał możliwość się wytopić. Wstaw kaczkę do piekarnika z funkcją grilla nagrzanego do 400 stopni na 10 minut. Kaczkę wyjmij z piekarnika. Pozostaw aby odpoczęła około 10 minut. Gotową kaczkę pokrój w plastry. Wyłóż na talerz i polej sosem żurawinowym.
• 5 filetów śledziowych - matjasów • 3 liście laurowe • 4 ziarenka ziela angielskiego
• olej roślinny
• kilka ziarenek pieprzu
• średnia cebula cukrowa, pokrojona w drobną kosteczkę
• cytryna lub ocet do skropienia
Glazura - połącz
trzcinowy, miód, sok z pomarańczy, koniak, musztardę miodową, czosnek, mielone goździki i cynamon, skórkę z pomarańczy oraz masło. Gotuj 10-15 minut. W międzyczasie zajmij się szynką. Przy pomocy noża pozbądź się skóry z jednej strony. Następnie ponacinaj szynkę w kratkę i powbijaj w nią goździki. Przełóż mięso do formy do pieczenia i rozprowadź na nim glazurę. Teraz wstaw do piekarnika na 20-25 minut (temp. 440 stopni). Pamiętaj, aby w trakcie pieczenia polać szynkę glazurą minimum dwa razy.
Śledzie moczyć w zimnej wodzie, zmieniając wodę trzykrotnie w ciągu 1,5 godziny. Spróbować czy nie są jeszcze za słone, w razie potrzeby jeszcze raz wypłukać. Każdy filet pokroić na 4 - 5 kawałków. Ułożyć kawałki śledzi w słoiku przekładając zielem, listkiem i pieprzem. Zalać dokładnie olejem i odstawić na 3 - 4 dni. Od czasu do czasu można przekręcić słoik do góry nogami. W dniu podania posiekać cebulę, oprószyć ją solą i odczekać aż zmięknie, dodać do
i podawać skrapiając sokiem z cytryny lub odrobiną octu.
Pyszny makowiec można przygotować używając gotowego, kupionego w sklepie makowego nadzienia, ale można też przygotować je samodzielnie, z mielonego maku. Wówczas warto przygotować mak zgodnie z przepisem na opakowaniu a następnie przesmażyć z łyżką masła, 4 łyżkami miodu, dodając po trochu do smaku cukier. Dodajemy także rodzynki, posiekane orzechy i migdały oraz drobno pokrojoną skórkę pomarańczową. Na koniec dodajemy do makowego farszu 2 żółtka i ubitą z białek pianę. Na koniec przyrządzamy drożdżowe ciasto, które choć jest równie doskonałe, jak najbardziej pracochłonne, nosi nazwę:
3 niepełne szklanki przesianej mąki, 2-3 łyżki cukru, 6 dag drożdży, co najmniej 3 łyżki śmietany, 2 jajka, szczypta soli, kilka kropel olejku waniliowego, tłuszcz do wysmarowania formy W kubeczku mieszamy drożdże ze śmietaną, niechaj troszkę zaczną rosnąć. Wszystkie składniki ciasta umieszczamy na stolnicy lub blacie i mieszamy pomagając sobie nożem, a na koniec zagniatając rękami. Lśniące i gładkie ciasto pozostawiamy w ciepłym miejscu, aż nieco wyrośnie. Teraz pora, aby podzielić je na części i każdą część rozwałkować na cienki płat, który po posmarowaniu za pomocą pędzelka białkiem lub rozbitym jajkiem, posmarować warstwą nadzienia makowego i zwinąć dość ciasno. Układamy ciasto w posmarowanej masłem długiej, wąskiej foremce. Miejsce “spojenia” ciasta kładziemy na dnie. Nakłuwamy przy pomocy patyczka kilkakrotnie wierzch ciasta i po ponownym wyrośnięciu i posmarowaniu rozbitym jajkiem pieczemy w temperaturze 350 st F, aż nasz makowiec się zrumieni. Musi to potrwać około 40 minut a więc jeśli wierzch makowca zbyt silnie się rumieni, okrywamy go folią aluminiową.
3 szklanki mąki, 1 i ½ szklanki cukru, ¼ kg miodu, 10 dag masła, 3 jajka, 1 szklanka mleka, 1 łyżeczka sody oczyszczonej, dowolne bakalie, gotowa przyprawa do pierników, masło do wysmarowania foremek
Zagotowujemy: szklankę mąki, miód, masło, cukier i gotujemy mieszając, aż masa leciutko się zrumieni. Wtedy odstawiamy, lekko studzimy i dodajemy mleko, w którym rozpuściliśmy sodę, a także pozostałą mąkę, żółtka, przyprawę do pierników. Mieszamy i dodajemy na koniec ubitą pianę, znów delikatnie mieszając. Układamy ciasto w wysmarowanych masłem blaszkach. Z tej proporcji wychodzą dwie wąskie, długie blaszki.
Zatrudnimy odpowiedzialną osobę do pracy na 1/2 etatu w gabinecie medycznym w Wallington/ Cranford, NJ. Wymagana dobra znajomość j.angielskiego i polskiego oraz obsługi komputera. Proszę zostawić wiadomość: 908-868-8014
Do wynajęcia mieszkanie 2pokoje, łazienka, kuchnia na Center Str - Botany Village w Clifton, NJ. Cena $1,600 + opłaty. Tel: 973-508-6264
SPRZEDAM:
Sprzedam kojec 62 cale na 26, wraz z 2300 piłeczkami. Cena $150. Tel. 914-441-9554 Do sprzedania używane, w
bardzo dobrym stanie holenderskiej firmy Nuna, od lat produkującej najwyższej jakości wózki dla dzieci: Wózek Nuna Mixx – spacerówka + przezroczysta osłona od deszczu (nowe $899) – $350 1 fotelik samochodowy Nuna Pipa (0-13 kg) – wraz z 2 bazami do montażu w 2 samochodach – fotelik łatwo się wkłada do wózka za pomocą systemu click-click (nowe $349 +$100) – $150 +50. Miękkie zawieszenie. Genialnie dopracowana amortyzacja. Europejski design. Po więcej informacji lub zdjęć proszę dzwonić 914-441-9554
Nowe trzewiki chłopięce Bartek, rozmiar 22 (EU), czyli 5/5.5 (USA). $75. Tel. 914-441-9554
Dr Josephine Bajer, P.C.
Family Dentistry
521 Van Houten Avenue Clifton, NJ 07013 Tel. 973-777-0848
• Kompletna i troskliwa opieka dentystyczna dla dorosłych i dzieci
• Chirurgiczne usunięcia zębów (zęby mądrości)
• Resekcje / Leczenie chirurgiczne paradontozy
• Implanty, zabiegi chirurgiczne i protetyka wykonywane w gabinecie (bezpłatna konsultacja)
• Invisalign
• Botox i Juvaderm
Promocyjna cena na wybielanie zębów metodą
• Zabiegi kosmetyczne (licówki i porcelanowe korony) Promocyjne ceny dla nowych pacjentów! | Akceptujemy Care Credit Konkurencyjne ceny dla stałych pacjentów i emerytów!
Każdy odgadywany wyraz (w nawiasie liczba liter) zaczyna sie literą sprzed określenia. Miejsce wpisywania - do ustalenia. Litery z pól ponumerowanych od 1 do 14 utworzą rozwiązanie: tytuł wiersza Artura Oppmana.
A) zabytkowa serwantka lub kredens (5).
B) ryzykanctwo (7).
C) młody lub stary w bajce Ignacego Krasickiego "Ptaszki w klatce" (6)
D) aż ... bierze (4)
E) krzywa przypominająca spłaszczony okrąg (6)
F) Krystyna, zagrała babcię Rozalię w serialu "Świat według Kiepskich" (7)
G) spora grupa ludzi (7)
H) sprzedawcy towarów lub usług pośredniczący między firmą a klientem (9)
I) róża chińska: hibiskus (7)
J) "Dwie ..." przedwojenna komedia z Jadwigą Smosarską
Rozwiązanie
do
e-mailem na adres ogloszenia@tygodnikplus.
lub na nasz adres pocztowy 63 Union Blvd, Wallington NJ 07057 wraz z podaniem imienia, nazwiska i dokładnego adresu. Wszystkie prawidłowe rozwiązania przesłane do dnia 29.12.22r. wezmą udział w losowaniu nagrody.
Dane laureata obecnej krzyżówki zamieścimy na naszej stronie w dniu 5.1.23r. Nadesłanie przez Czytelnika rozwiązania krzyżówki oznacza, iż wyraża on zgodę na opublikowanie imienia, nazwiska oraz miejsca zamieszkania na liście laureatów. Rozwiązania prosimy przysyłać tylko raz. Duplikaty będą kasowane.
Gdy nadchodzą święta, szczególnie Boże Narodzenie, wspomnienia o zmarłych bardziej się nasilają. W ciągu całego roku na pewno każdy z nas kogoś utracił, dla jednych jest to członek rodziny, dla innych znajomy, współpracownik, sąsiadka lub zwierzę. Nie umniejszajmy żałoby ludzi, którzy utracili ukochanego zwierzaka. Osoby w żałobie bardzo często nawet nie chcą myśleć o świętach, a tym bardziej o choinkach czy
prezentach. Jednym ze sposobów upamiętnienia zmarłego jest zrobienie specjalnego ornamentu. Można zrobić ornament ze zdjęciem, aby go powiesić na choince czy stroiku na stole lub ornament z ubrania zmarłego. Projekt taki można zrobić razem z dziećmi lub samemu. Dzieci bardzo chętnie lubią brać udział w takich projektach. Takie ozdoby można zrobić nawet dla innych członków rodziny, jest to bardzo ładna pamiąt-
ka. Z ubrania zmarłego wycinamy kwadrat i wkładamy do nakrętki od słoika. Nakrętkę można dodatkowo ozdobić i powiesić na choince lub dać innym w prezencie. Możemy też kupić już gotowe w sklepach, na których jest napisane “In Memory of” i włożyć do nich zdjęcie. Jeżeli chcemy sami zrobić taki ornament to wystarczy z kolorowej kartki papieru lub kartki świątecznej wyciąć kółko, kwadrat lub gwiazdkę i na środku przyklejamy zdjęcie zmarłego czy zmarłej, a na górze zaczepiamy sznurek i zawieszamy na choince. W ten sposób uhonorujemy bliskich, którzy od nas odeszli a taka ozdoba będzie stałą dekoracją na choince na wiele lat. Nie robimy tego, żeby rozpaczać po utracie kogoś, ale żeby pamiętać o zmarłych podczas świąt w sposób duchowy. Jeżeli nigdy tego nie robiliśmy, to też jest okazja, aby zrobić kilka dodatkowych ozdób i podarować je w prezencie.
BARAN Ten tydzień to dobry okres dla podjęcia ważnych decyzji. Rozważ wszystkie argumenty za i przeciw i dokonaj rozsądnego wyboru. Nie działaj pochopnie, bo Twoje decyzje mogą mieć wpływ na Twoją przyszłość.
BYK Pośpiech nie zawsze jest dobry. Zatrzymaj się i zastanów nad swoim postępowaniem. Czy czasem w codziennym pędzie i zgiełku nie tracisz czegoś ważnego? Czy okazujesz wystarczająco dużo uwagi osobie szczególnie Ci bliskiej?
BLIŹNIĘTA Nie pozwól, aby stresy pozbawiły Cię energii. Zadbaj o siebie i znajdź trochę czasu na to, aby się zrelaksować. Spokój, opanowanie i dystans do twoich nieprzyjaciół pozwoli Ci nie stracić kontroli nad rozwojem wydarzeń.
RAK Pamiętaj o swoich obowiązkach. Nie pozwól, aby Twoje zaniedbania odbiły się na innych osobach. Uwierz we własne siły–na pewno rozwiążesz swoje problemy, jeśli bardziej się postarasz.
LEW Na horyzoncie nowe znajomości. Zdaj się na własną intuicję i nie daj się kupić tanimi sztuczkami. Nie zawsze to, co się świeci jest złotem. Czasem pierwsze wrażenie, co do obcej osoby jest mylące więc zachowaj ostrożność.
PANNA Nie odkładaj na jutro tego, co możesz zrobić dzisiaj. Choć nie tryskasz energią weź się w garść! Lenistwo okaże się zgubne! Nadchodzący okres będzie wymagał od Ciebie poświęcenia dużej ilości czasu i energii.
WAGA Ktoś zaniedba swoje obowiązki–będziesz zmuszony to naprawić. Przyłóż się do tego a Twoje starania zostaną zauważone i docenione. Nie działaj pochopnie i strzeż się fałszywych przyjaciół. Nie daj się ponieść emocjom–zwłaszcza tym negatywnym. SKORPION W tym tygodniu nie przesadzaj z używkami. Troska o zdrowie przyda się szczególnie pod koniec tygodnia. Jedz dużo warzyw i zażywaj świeżego powietrza przy każdej okazji. Twoje starania będą procentować już wkrótce.
STRZELEC Nie daj się zwieść pozorom. Pochopne decyzje nie zawsze są właściwe. Ludzi oceniaj po czynach i słowach a nie po wyglądzie. Fałszywy przyjaciel może ściągnąć na Ciebie kłopoty finansowe.
KOZIOROŻEC Poświęć trochę więcej czasu i uwagi osobie Ci najbliższej. Nie zaniedbuj kogoś, kto darzy Cię szczególnie ciepłymi uczuciami, bo uczucia trzeba pielęgnować a ich zaniedbanie może doprowadzić do kryzysu. Jest to również dobry okres ku temu, aby zakończyć ciągnący się od dawna spór.
WODNIK Nie odkładaj na później spraw szczególnie ważnych dla Twoich najbliższych. Nie narażaj ich na konsekwencje swojego zaniedbania albo lenistwa. Dołóż wszystkich starań, aby byli zadowoleni.
RYBY Zapomnij o ostatnich niepowodzeniach. Lepiej skup się na tym, co było pozytywne w ostatnich dniach. W tym tygodniu przyda Ci się pozytywne nastawienie do świata. Możliwe sukcesy zawodowe–być może Twoje starania zostaną wreszcie zauważone.
tel. 973-928-3838
Cokolwiek niewłaściwego zrobisz po wypadku będzie bardzo istotne dla Twojego zdrowia fizycznego i w dużym stopniu może wpłynąć negatywnie na otrzymanie odszkodowania jakie Ci się należy. Dlatego też leczenie u Dr. Maciaka jest bardzo cenne dla ogromnej liczby ofiar wypadków samochodowych.
Osobiście z Tobą porozmawiam o zaistniałym wypadku. Moja 38-letnia wiedza i doświadczenie w tej dziedzinie pomoże wyybrać odpowiednie zabiegi potrzebne do pozbycia się dręczącego bólu. Odpowiednio przygotuję całą dokumentację związaną z wypadkiem i leczeniem abyś mógł otrzymać jak najlepsze odszkodowanie.
Nie myśl, że ból przejdzie sam i nie będzie Ci więcej dokuczał. Nie myśl, że niewielkie uszkodzenie samochodu równa sie niewielkiemu uszkodzeniu organizmu. Poważne problemy zdrowotne często powstają gdy zniszczenie samochodu jest niewielkie.
Zobacz film whiplash injury na naszej stronie www.drmaciak.com pod zakładką patient education → educational videos.
Wielu lekarzy nie jest odpowiednio wykształconych w dziedzinie leczenia urazów powypadkowych. Niewielu również wie jak przygotować odpowiednią dokumentację i złożyć zeznanie w sądzie. Szczerze mówiąć wielu lekarzy często odmawia składania zeznań ponieważ nie czują się wystarczająco pewnie do udzielania odpowiedzi w sprawie Twojego problemu. Moje doświadczenie w całym procesie leczenia urazów powypadkowych, przygotowania dokumentacji i złożeniu odpowiedniego zeznania w sądzie pomoże Ci bardzo w otrzymaniu dobrego wynagrodzenia za ból i cierpienie jakiego doznałeś w tym nieszczęśliwym wypadku.
Zanim udasz się do jakiegokolwiek lekarza po pomoc pamiętaj, że chociaż wielu lekarzy twierdzi iż zajmują się takimi sprawami to nie wszyscy lekarze mają odpowiednią wiedzę i doświadczenie. Ja wiem jak leczyć dolegliwości powypadkowe, zmam prawo ubezpieczeniowe i wiem jakie prawa przysługują ofiarom wypadków samochodowych. Wiem jak zastosować moją wiedzę do Twoich potrzeb Twojego problemu i Twych dolegliwości tak, abyś w krótkim czasie uzyskał poprawę Twojego stanu zdrowia i jednocześnie został odpowiednio wynagrodzony za krzywdy jakich doznałeś.
R.P.V.1 ma zaszczyt
serca oraz naczyń żylnych i tętniczych.
OCEAN HEART GROUP zapewnia profesjonalną diagnostykę i indywidualne podejście do pacjentów. W trosce o ich zdrowie wykorzystujemy najnowsze technologie w kompleksowym podejściu do chorób układu sercowo-naczyniowego.
Absolwent General and Interventional Cardiology New York University oraz Columbia University Hospital w New York City. Ordynator Oddziału Kardiologii Interwencyjnej oraz nauczyciel akademicki.
DOKTOR MÓWI PO POLSKU. Większość chorób sercowo-naczyniowych początkowo manifestuje się niewinnymi dolegliwościami. Takie dolegliwości jak: duszności, płytki oddech, zmęczenie, ucisk w klatce piersiowej, palpitacje, drętwienie lub obrzęki kończyn oraz nadwaga należą do najczęstszych objawów i zapowiadają rozwój chorób sercowo-naczyniowych. Dlatego na wszystkich poziomach profilaktyki zdrowia duże znaczenie ma diagnostyka i proces leczenia.
świadczy następujące usługi:
echokardiogram serca
elektrokardiografia
test wysiłkowy oraz test nuklearny- wnikliwie obrazujący wydolność układu wieńcowego
monitorowanie serca (Holter, mobile telemetry monitoring)
ultrasonografia żył, serca oraz tętnic
badania elektrofizjologiczne chorób układu krążenia
usuwanie żylaków nóg
laserowe leczenie niedrożności żylnych
kompleksowe zabiegi usuwania pajączków oraz inne
kosmetyczne terapie chorobowe układu skórno-naczyniowego
angioplastyka, wszczepienia stentu do tętnicy
oraz inne nowoczesne metody wykrywania i zapobiegania chorobom układu sercowonaczyniowego.