9 minute read
PERSPEKTYWY 2022
from OSOZ Polska
by OSOZ Polska
Dzięki integracji e-usług, będziemy coraz bliżej pacjenta
O planach cyfryzacji na 2022 rok, pomysłach na podniesienie poziomu digitalizacji placówek ochrony zdrowia i wzmocnienie cyberbezpieczeństwa oraz wtórnym wykorzystaniu danych medycznych opowiada Jarosław Kieszek, Dyrektor Centrum e-Zdrowia (CeZ).
Advertisement
Z tegorocznego badania stopnia informatyzacji zrealizowanego przez Centrum e-Zdrowia wynika, że jedynie 15,28% podmiotów medycznych udostępnia dokumentację elektroniczną innym podmiotom poprzez usługi elektroniczne. To niewiele. Co CeZ zamierza zrobić, aby odsetek tych podmiotów zbliżył się do 100%?
Aby cyfryzacja sektora ochrony zdrowia zakończyła się sukcesem, bardzo ważne jest, aby impuls do zmiany w systemie wyszedł od pacjentów. To z myślą o nich tworzone są rozwiązania cyfrowe i to m.in. dla ich wygody oraz jakości leczenia powinna odbywać się, np. wymiana dokumentacji medycznej w wersji elektronicznej. Jeżeli pacjent będzie świadomy, że taka usługa istnieje i jakie wiążą się z nią korzyści, będzie oczekiwać wdrożenia tego typu rozwiązań od swojego lekarza i placówki, z której usług korzysta. Mając to na uwadze, planujemy nawiązanie bliskiej współpracy z orga-
nizacjami pacjenckimi, aby dotrzeć do pacjentów z informacją o tym, czego mogą oczekiwać w związku z cyfryzacją ochrony zdrowia, jakie mają prawa. Chciałbym w ten sposób zainteresować Polaków tematem nowych e-usług w ochronie zdrowia. Kolejnym ważnym elementem jest współpraca z dostawcami oprogramowania. Pamiętajmy, że Centrum e-Zdrowia zapewnia usługi na poziomie centralnym. Jednak, aby pacjent mógł skorzystać z konkretnych rozwiązań, muszą być one dostępne w systemach IT, z których korzystają profesjonaliści medyczni, gabinety lekarskie czy szpitale. Bez harmonijnej współpracy, sami niczego nie osiągniemy. Tutaj mam na myśli m.in. dobrą komunikację z wytwórcami systemów informatycznych, przygotowywanie środowisk integracyjnych, albo – jak to miało miejsce podczas ostatniej konferencji zorganizowanej przez Centrum e-Zdrowia – organizację projectathonów, podczas których można testować integrację oprogramowania dla wybranych usług systemu e-zdrowie. Trzecim warunkiem są wyzwania po stronie świadczeniodawców. Chcemy pomóc tym, którzy są opóźnieni w digitalizacji. Wraz z Ministerstwem Zdrowia planowany jest projekt finansowany ze środków UE, mający na celu dostarczenie pakietu rozwiązań dla placówek o zerowym lub nikłym stopniu informatyzacji. W jego skład wchodziłby zarówno sprzęt, jak i oprogramowanie pozwalające na cyfrowy start, w tym szybkie wdrożenie elektronicznej dokumentacji medycznej. Planujemy także wsparcie finansowe dla placówek, które są już po części zinformatyzowane, ale nadal nie uruchomiły niektórych usług, w tym m.in. EDM. Ostatnim filarem są intensywne szkolenia pracowników ochrony zdrowia w ramach Akademii CeZ. Chcemy, aby lekarze, pielęgniarki i personel administracyjny mieli możliwość zapoznania się ze wszystkimi nowymi usługami i nauczyli się z nich korzystać. Realizujemy też szkolenia we współpracy z organizacjami branżowymi, jak np. w ostatnim czasie z Krajową Izbą Diagnostów Laboratoryjnych.
Przeprowadzona przez Centrum e-Zdrowia ankieta nie daje niestety pełnego obrazu digitalizacji. Istnieją szpitale o bardzo wysokich kompetencjach cyfrowych, a z drugiej strony – placówki, które nie mają nawet podstawowego sprzętu czy oprogramowania. Czy nie należałoby zacząć od dokładnego audytu, aby określić stan wyjściowy oraz potrzeby i dopiero na tej podstawie przygotować pakiet rozwiązań, którego celem byłoby doprowadzenie do bazowego poziomu cyfryzacji wszystkich podmiotów medycznych w Polsce?
Ankietę stopnia digitalizacji, zrealizowaną w 2021 r., wypełniło niewiele ponad 5 tys. podmiotów. To zbyt mała liczba, żeby traktować badanie jako reprezentatywne. Dlatego kolejne badanie, w 2022 roku, planujemy przeprowadzić w zupełnie inny sposób – chcemy dotrzeć do placówek nowymi kanałami, tak by zachęcić do badania jak największą ich liczbę. Zależy mi na pozyskaniu precyzyjniejszych danych, ale także dodatkowych informacji, jak np. dotyczących cyberbezpieczeństwa. W tym obszarze jest sporo do zrobienia, a dotąd nie był on poruszany w naszych badaniach. Proszę także pamiętać, że w naszych bazach posiadamy już dużo danych zwrotnych, uzyskiwanych dzięki wdrożonym wcześniej e-usługom. Przykładem jest recepta – mamy dokładną wiedzę, ile podmiotów ją wystawia w postaci elektronicznej, a ile nadal w formie papierowej. Dzięki temu możemy na bieżąco monitorować rynek i w razie potrzeby reagować. Nowa formuła badania oraz analiza dostępnych danych pozwolą nam uzyskać lepszy ogląd sytuacji i na tej podstawie podejmować kolejne decyzje, np. dotyczące konieczności wyrównania poziomu digitalizacji.
Część placówek zgłaszała ostatnio problemy z raportowaniem zdarzeń medycznych. Czy CeZ jest przygotowany technicznie na coraz większą liczbę informacji spływających do systemu e-zdrowie (P1)?
Wystąpiło chwilowe spowolnienie działania systemu – podmioty, które z opóźnieniem włączyły się do raportowania, próbowały przesyłać wcześniej wygenerowane, zaległe dane. Pamiętajmy, że czas na zaraportowanie zdarzenia medycznego to 2 dni. I taka nietypowa sytuacja spowodowała, że mogło dochodzić do opóźnień. Problem został już rozwiązany – m.in. wprowadziliśmy reguły, dzięki którym w przyszłości unikniemy hurtowego przesyłania historycznych danych. Po drugie, cały czas prowadzimy prace nad zwiększeniem wydajności systemu e-zdrowie (P1), zarówno od strony sprzętowej, jaki i systemowej. Widać już efekty – od kilku tygodni jest wyraźna poprawa, a liczba zgłoszonych zakłóceń znacznie zmalała. Oczywiście, to nie jest jeszcze szczyt poziomu raportowania. Dlatego już dziś zmieniamy technologie w zakresie bazy danych, aby mieć pewność, że w przyszłości system będzie w pełni wydajny.
Jakie nowe usługi i rozwiązania planuje CeZ w 2022 roku?
Zmieniliśmy naszą strategię planowania, tak by móc skupić się na horyzoncie czasowym jednego roku. Z dotychczasowych doświadczeń wiemy, że wytyczanie planów na kilka lat do przodu nie sprawdza się w praktyce, bo otoczenie, w którym działamy, podlega dynamicznym przeobrażeniom. Pojawiają się nowe wyzwania i priorytety, jak np. pandemia koronawirusa, do których trzeba się na bieżąco dopasować. Najważniejszą z usług, jaką chcemy uruchomić na początku 2022 roku, jest centralna e-rejestracja do specjalistów. Pilotaż powinien rozpocząć się już w pierwszym kwartale nowego roku. Dzięki centralnej e-rejestracji, pacjent będzie mógł umówić się do specjalisty bezpośrednio z poziomu Internetowego Konta Pacjenta oraz aplikacji mobilnej mojeIKP. Usługa ta jest już zresztą po części znana, dzięki e-rejestracji na szczepienia przeciwko COVID-19, choć docelowe narzędzie jest dużo bardziej rozbudowanym i kompleksowym systemem. Wyzwaniem jest integracja systemów gabinetowych, aby zagwarantować pełną synchronizację danych. W najbliższych tygodniach skupimy się przede wszystkim na tym zadaniu. Jesteśmy ciekawi efektów pilotażu i tego, jak nową funkcjonalność odbierze rynek, świadczeniodawcy i przede wszystkim pacjenci. Moją ambicją jest to, aby w przyszłości każdą wizytę czy badanie można było umówić online poprzez nasz system. Także wizyty do lekarzy POZ, choć to bardziej odległa perspektywa. Chcemy także połączyć e-rejestrację z usługą telewizyt – świadczeniodawcy udostępniający swoje terminarze będą mogli zaznaczyć, że dana wizyta może być zrealizowana w formie teleporady – to będzie duże ułatwienie dla pacjenta. Dalej będziemy rozwijać EDM, która zostanie rozszerzona o kolejne dokumenty: informacje rejestrowane w ramach
usług medycyny szkolnej, elektroniczną kartę zgonu, kartę urodzenia i urodzenia martwego dziecka. To bardzo ważne dane pod względem epidemiologicznym. Te usługi powinny być dostępne w połowie przyszłego roku, a niezbędne prace legislacyjne są już w toku. Równocześnie cały czas rozwijamy bieżące usługi, jak system e-krew, który ułatwi logistykę zasobów krwi i produktów krwiopochodnych, od zamówień składanych przez szpitale, przez dostawy, aż po magazynowanie. Pacjent będzie mógł zapoznać się ze swoją historią donacji bezpośrednio na Internetowym Koncie Pacjenta. Pojawi się także integracja urządzeń diagnostycznych, aby wyniki były przekazywane bezpośrednio do systemu. Lada dzień rozpoczniemy wdrożenie symulacyjne systemu e-krew. Na podobnych założeniach oparty jest realizowany przez CeZ projekt Poltransplant. Chcemy ucyfrowić cały proces transplantologii, tak aby udrożnić kojarzenie dawców z potencjalnymi biorcami. Pierwsza wersja systemu Poltransplant jest już udostępniona. Do tego dochodzi bardzo ważny obszar cyberbezpieczeństwa. Planujemy przeprowadzić kampanię dotyczącą zagrożeń i przekazywać praktyczne wskazówkina temat tego, jak wzmacniać bezpieczeństwo danych. W przyszłości chcemy również sprawdzać i testować wdrożone przez placówki rozwiązania, bo zdajemy sobie sprawę, że waga tematu bezpieczeństwa będzie z każdym kolejnym rokiem rosła. W planach jest także wykorzystanie narzędzi opartych na AI do budowy systemu wsparcia decyzji lekarskich, który został ujęty w Krajowym Planie Odbudowy, a który zaczniemy realizować po zatwierdzeniu KPO. Jak widać, planów i pomysłów na 2022 rok nam nie brakuje.
Czy doczekamy się długofalowej strategii cyfryzacji polskiego rynku ochrony zdrowia, która dla podmiotów medycznych będzie drogowskazem, czego mogą się spodziewać?
Jestem zwolennikiem poglądu, że w digitalizacji ochrony zdrowia – obszarze, który podlega bardzo dynamicznym zmianom – tego typu strategie się nie sprawdzają. Dla mnie takim dokumentem – kierunkowskazem jest opracowanie „Zdrowa przyszłość. Ramy strategiczne rozwoju systemu ochrony zdrowia na lata 2021–2027, z perspektywą do 2030 r.”. W nim znajdziemy kluczowe elementy dotyczące nie tylko zdrowia, ale także e-zdrowia. Moim zdaniem, musimy skupić się na konkretnych rozwiązaniach, które chcemy wprowadzić. Zależy mi na jak największej efektywności naszych działań i dlatego chciałbym się kierować rocznymi planami/mapami drogowymi, mając jasno wytyczone realne zadania do realizacji. Te i tak muszą być w międzyczasie weryfikowane i aktualizowane, co wymaga zwinnego modelu pracy, nadążającego za zmianami w otoczeniu i pozwalającego szybciej dostarczać rozwiązania e-zdrowia na rynek. Dla mnie kluczowym kierunkowskazem jest korzyść dla pacjenta z danej e-usługi oraz optymalizacja procesów prowadząca do określonych efektów – jakości lub oszczędności.
Dostępne w polskiej ochronie zdrowia dane marnują się – nie są wykorzystywane do planowania indywidualnych programów profilaktyki, nie mówiąc o ich wtórnym przetwarzaniu przykładowo do opracowywania algorytmów sztucznej inteligencji. Czy planuje Pan to zmienić?
Wizja rozwoju AI i jej wykorzystania w ochronie zdrowia już jest i została zawarta m.in. w Krajowym Planie Odbudowy. Aby zacząć wykorzystywać dostępne dane, chociażby do analiz sztucznej inteligencji, trzeba spełnić kilka warunków. Po pierwsze, przygotować odpowiednią legislację, aby można było wykorzystywać wtórne, pseudonimizowane dane do dalszych analiz. Po drugie, konieczne jest spełnienie kilku wymagań technologicznych, m.in. w zakresie dostępności do danych, bo jak wiemy, wiele zbiorów przechowywanych jest w oddzielnych, rozproszonych bazach czy rejestrach. Do tego, dochodzi pytanie, które informacje analizować i do jakich celów oraz w jaki sposób. Jestem zwolennikiem rozwiązań opartych na bezpiecznej chmurze danych i obecnie ten kierunek jest rozważany. Jednak zanim sięgniemy do danych pacjentów, trzeba uzyskać ich zgodę. Jak widać, to skomplikowany proces, wymagający odpowiedniego przygotowania. W CeZ już dziś myślimy o wzmocnieniu roli AI. Jednym z rozważanych modeli jest współpraca z innymi podmiotami, przykładowo z Agencją Badań Medycznych, w ramach której udostępnialibyśmy określone zbiory danych startup-om, które dzięki temu mogłyby pracować nad nowymi algorytmami. Ta ogólna wizja pokazuje kierunek działania – CeZ nie ma ambicji prowadzenia prac nad algorytmami AI. Chcielibyśmy skorzystać z potencjału rodzimych firm, które działają na rynku. Mamy wiele utalentowanych startup-ów, które na pewno mogłyby na takim modelu skorzystać. Przymierzając się do wykorzystania dużych zbiorów danych w ochronie zdrowia, zaczynamy myśleć o odświeżeniu tematu interoperacyjności semantycznej i wprowadzeniu SNOMED-u na szerszą skalę. Chcemy wrócić do tego standardu, przetłumaczyć go na język polski i rozpowszechniać jego stosowanie wśród podmiotów na polskim rynku. To warunek konieczny uzyskania dostępu do dobrej jakości danych, na których będziemy mogli dalej pracować.
Jakie jeszcze inne nowości, które stwarza cyfryzacja, Pana fascynują i chciałby Pan je także wdrożyć w polskim sektorze zdrowia?
Szczególnie interesuje mnie zagadnienie NLP – przetwarzania języka naturalnego. Chyba każdy lekarz chciałby mieć możliwość łatwiejszego wprowadzania danych do systemów informatycznych, bez konieczności pisania na klawiaturze. Chodzi o stworzenie takiego narzędzia, które przetworzy głos na standaryzowany – zgodny ze SNOMED – zapis w dokumentacji. Tak, aby na końcu wizyty lekarz jedynie zatwierdzał sporządzoną przez system dokumentację. Nie ukrywam też, że chciałbym, aby aplikacja mobilna mojeIKP była w stanie obsłużyć pełną ścieżkę pacjenta w systemie zdrowia – od diagnozy do zaplanowania leczenia oraz profilaktyki, aż po monitorowanie stanu zdrowia. Aplikacja mobilna jest świetnym i najszybszym kanałem komunikacji i dotarcia z nowymi usługami, w tym m.in. profilaktycznymi. Ten potencjał będę się starał coraz bardziej wykorzystywać.
Co powinno być wizytówką CeZ pod Pana sterami?
Chciałbym być kojarzony z dostarczeniem Polakom dobrej aplikacji mobilnej, jaką jest mojeIKP. Będziemy z całym zespołem intensywnie pracować nad udoskonalaniem jej funkcji oraz jakości.