RADIO POLONIA TORONTO 100.7 FM nadajemy W NIEDZIELĘ 17:00 - 20:00
WWW.RADIOPOLONIA.CA
POLSKI
ZDROWIE
BEZPŁATNY MIESIĘCZNIK
onitor.com NAUKA
Wydawany od 2010 r.
PORADNIK
PRZEWODNIK
Styczeń 2020
INFORMATOR
Temat miesiąca:
Zadbaj o serce
str. Wyjątkowe spotkanie: Wojciech Sumliński, polski dziennikarz śledczy, ponownie w Kanadzie. Szczegółowe informacje:
3-8
str.
20
2
REKLAMA to klucz do sukcesu. Tel.416-938-7141 lub e-mail info@radiopolonia.ca, www.polskimonitor.com
Temat miesiąca
Co naprawdę wywołuje zawał serca?
Choroba wieńcowa jest obecnie główną przyczyną śmierci w krajach wysoko cywilizowanych. Pomimo rosnącej złożoności technik chirurgicznych, wprowadzaniu kolejnych nowych, takich jak angioplastyka balonowa, rosnącej liczby nowych leków (na przykład beta-blokery) i tak szacuje się, że w tym roku w samych tylko Stanach nastąpi ponad milion ataków serca, w wyniku czego połowa pacjentów umrze. Ze wszystkim można byłoby się pogodzić, gdyby nie istniało tych parę prostych rozwiązań. W XIX wieku, gdy gruźlica dziesiątkowała (to eufemizm, bo średnia wieku Europejczyka wynosiła 36 lat) Europejczyków: „Napływali do Berlina całymi dniami, tygodniami i miesiącami (…) Berlińczyków musiała zdumiewać ta istna pielgrzymka zombie: tłumy żywych trupów z całej Europy przybywały do ich miasta w poszukiwaniu czegoś, co oficjalnie jeszcze NIE ISTNIAŁO”. Pierwsze pogłoski o tym, że Robert Koch wynalazł cudowny lek na gruźlicę, ściągnęły na niemiecką stolicę prawdziwą inwazję chorych (to z bardzo dobrej książki „Cudowny lek” Thomasa Goetz’a). Jak widać nie potrzeba było Internetu. Ale wracajmy do czasów współczesnych i do tych prostych rozwiązań. Jednym z nich jest doustna dawka strofantyny, która jest w stanie uratować życie nawet podczas ataku serca, a drugim tym naprawdę najlepszym jest zmiana stylu życia mająca doprowadzić do odkwaszenia ciała. Chelatacja jest wszystkim, a najlepiej codziennie odtruwać się świetną postawą życiową. Idźmy więc do dzisiejszego meritum. Szpitale uwielbiają operacje pomostowania tętnic wieńcowych. Szczególnie te płatne. Z niewiadomych do końca powodów kardiochirurdzy postanowili leczyć choroby serca, w ten sam sposób jak… hydraulicy zatkaną kanalizację. Medycyna, jak każda nauka nigdy nie była jednomyślna. Powszechnie akceptowaną teorią w terapii leczenia
i zapobiegania zawałowi mięśnia sercowego jest usunięcie blokady w tętnicach wieńcowych, które są uważane za przyczynę incydentu sercowego. Jest to bardzo szeroko akceptowana teoria zakrzepicy. Według tej teorii, tętnice zostają zatkane blaszkami miażdżycowymi, co jest spowodowane przez takie rzeczy jak palenie, lub wysoki poziom cholesterolu. W rzeczywistości chodzi jedynie o utleniony cholesterol, ale kogo to obchodzi? W szczelinie płytki miażdżycowej może powstać skrzep, który ostatecznie zamknie przepływ krwi w tętnicy wieńcowej, powodując zawał serca. Jest to na gałkę proste i oczywiste rozwiązanie. Pozory niekiedy mylą. Tętnice wieńcowe są zatkane, krew nie może płynąć, więc mięsień serca nie może zostać właściwie obsłużony, co prowadzi do zatrzymania metabolizmu serca, co z kolei prowadzi do śmierci. Wszyscy możemy wyrecytować to zdanie z pamięci, jakbyśmy należeli do tej samej partii. Ale jest też inna teoria i istnieje wiele dowodów klinicznych w Niemczech, że jest godna wzięcia pod uwagę. … może to ona jest prawdziwa? Co mówią fakty i to już od roku 1960? Owe fakty mówią coś wręcz przeciwnego, że ofiary śmiertelnych zawałów serca nie wykazały żadnej okluzji (blokady) wieńcowej. Wyniki można podsumować w następujący sposób: Teoria niedrożności wieńcowej nie może odpowiednio wyjaśnić zaobserwowanych faktów.
For Advertising Information Please Call 416-938-7141 or e-mail info@radiopolonia.ca, www.polskimonitor.com
3
Zdrowie Głównym czynnikiem etiologicznym i bazowym zawału serca jest przede wszystkim destrukcyjny proces chemiczny spowodowany niekontrolowaną kwasicą metaboliczną (akumulacją kwasu), w tkance lewej komory serca, co w zasadzie nie jest związane z chorobą wieńcową. Regularne stosowanie doustne Strofantyny, a bardziej fachowo G-strophanthin (rośliny pochodzącej z Afryki Zachodniej) zapobiega kwasicy tkanek serca, a tym samym znacznie zmniejsza częstość występowania zawału mięśnia sercowego i całkowicie zapobiega śmierci z powodu incydentu sercowego. Strofantyna nie jest dostępna w USA, nie wiem jak w Polsce, w Niemczech jest, natomiast codzienne picie wody alkalicznej, oraz alkalizowanie ciała pożywieniem jest w sumie i tak najlepszą metodą na uniknięcie zawału serca. No i odpowiednio niski poziom homocysteiny (uwaga na „świętą trójcę” B12, B6 i B9, czyli kwas foliowy) Do tego witamina C (według dr. Thomasa E. Levy’ego: -byłem osobiście świadkiem setek „cudów medycznych” w odpowiedzi na wysokie dawki witaminy C), D (wiadomo, że z k2), magnez, omega 3, czosnek, arginina, granaty i tak jak napisałam B-complex! Raporty z autopsji obalają twierdzenia jakoby skrzepy krwi były przyczyną zawału Dr Berthold Kern, niemiecki lekarz praktykujący w połowie XX wieku, wysnuł hipotezę, że organizm sam tworzy naturalne pomosty, gdy tętnica wieńcowa zostaje zablokowana. Badanie przeprowadzone w dniu 1 kwietnia 1988 opublikowane w The American Journal of Cardiology przyniosło rezultaty całkowicie sprzeczne z teorią zablokowania tętnic wieńcowych, za to spójne z hipotezą Kerna. W towarzyszącym publikacji artykule wstępnym dr Stephen Epstein z Narodowego Instytutu Serca, Płuc i Krwi podsumowuje: Okazało się, że w zaawansowanym stanie zwężenia tętnic wieńcowych dopływ krwi do mięśnia sercowego jest w pełni zapewniony poprzez zabezpieczenia, które powiększają się naturalnie w odpowiedzi na blokady. Co ciekawe, zaobserwowano, że im więcej naczyń wieńcowych jest wąskich, tym dla powstania zawału istnieje mniejsze niebezpieczeństwo Co do drugiej hipotezy „nowej teorii” zaproponowanej przez Kerna, czyli co do kwasicy metabolicznej, rzecz można podsumować w następujący sposób:
4
Temat miesiąca Warunki metaboliczne w najbardziej zdrowym sercu zawsze są niejako niebezpiecznie blisko, jeżeli chodzi o lewą komorę obsługującą większość ciała (prawa komora obsługuje jedynie płuca) dostępnych zasobów tlenu i energii. Dlatego każdy czynnik stresowy może spowodować deficyt energii/tlenu, co ściśle wiąże się z pogorszeniem metabolizmu oksydacyjnego i konsekwentnie z rozwojem kwasicy. Brak tlenu doprowadza do fermentacji w procesie metabolizmu beztlenowego, wytwarzającego energię w komórkach. To z kolei obniża pH, czyli środowisko staje się jeszcze bardziej kwasowe. Owe obniżenie pH tworzy destrukcyjny proces chemiczny, dosłownie jest to reakcja samobójstwa komórki. Zostają uwolnione lizozymy (enzymy niszczące bakterie poprzez destrukcyjny wpływ na ich ścianki, występują m.in. w osoczu krwi, błonie śluzowej nosa i we łzach) co wywołuje trawienie komórek. Najpierw w jednym punkcie mięśnia, a następnie w paru innych, w końcu łącząc się i tworząc małe części tkanki martwiczej. Wreszcie zostaje osiągnięta masa krytyczna (nie jest większa niż główka od szpilki), a potem zaatakowane są coraz większe obszary uszkodzonej tkanki i to prowadzi do ataku serca. Idealnym zatem lekarstwem wydaje się być sposób na przywrócenie równowagi pH do mięśnia sercowego, a tym samym zapobiegnięcia uszkodzeniu tkanek, a co za tym idzie, śmiertelnemu zawałowi. Niestety cały problem, z którym zmierzył się Kern, aby tego dokonać jest niespowodowanie pozytywnej entropii zwiększającej siłę skurczu mięśni, czyli bez wprowadzania dodatkowych naprężeń samego mięśnia sercowego. Glikozydy nasercowe podawane dożylnie, w tym naparstnica i strofantyna są znane z tego, że wytwarzają taki niepo-
www.polskimonitor.com
MIESIĘCZNIK / MONTHLY MAGAZINE REKLAMA I KONTAKT Z REDAKCJĄ info@radiopolonia.ca tel. 416 - 938 - 7141 Adres do korespondencji: Radio Polonia Toronto 2550 Goldenridge Rd., Unit #6 Mississauga, On, L4X 2S3
żądany efekt uboczny, dlatego nie są skuteczne przy ataku serca. Jednak Kern dokonał kolejnego ważnego odkrycia: W przeglądzie literatury natknął się na pracę dr Edens’a, który w 1920 roku zgłosił inny efekt strofantyny, porównując podawanie jej dożylne do doustnego. Okazało się, że strofantyna podawana doustnie nie wywołuje pozytywnych skutków entropii, czyli zwiększenia skurczu mięśnia. „(In Germany, another theory of myocardial infarction has been proposed by Dr. Berthold Kern (1911-1995). Dr. Kern, while performing autopsies in Germany in the 1930s and 1940s, observed that the findings of these autopsies did not corroborate the coronary obstruction hypothesis. He began researching the literature, looking for clues as to an alternative etiology. What he found was not only a new theory that may provide the missing piece of the coronary obstruction theory, but a therapy now being used by over 5000 physicians in Germany with reportedly remarkable success.)” To ważne spostrzeżenie zostało potwierdzone w badaniu klinicznym opublikowanym w European Journal of Clinical Pharmacology w 1984. Wykorzystując randomizowane badanie z kontrolowanym placebo i podwójnie ślepą próbą, naukowcy odkryli, że ouabaina (czyli strofantyna) podawana dożylnie produkowała oczekiwany wzrost entropii serca. Jednak badacze zdecydowanie wykazali, że dawka strofantyny podana pod język (doustnie) nie wywarła pozytywnego wpływu inotropowego. Używając kolokwializmów, podniesiono pH bez zwiększenia skurczu serca. Wnioski są takie, że receptory serca dobrze reagują na podawane doustnie małe stężenia G-strofantyny, nie doprowadzając do niekorzystnych efektów ubocznych. WYDAWCA (Publisher): Ryszard Piotrowski Radio Polonia Enterprises Ltd. EDITOR: Krystyna Piotrowska info@radiopolonia.ca REDAKTOR GRAFICZNY: Magdalena Lesiuk GraphMad@gmail.com MARKETING: Karolina Brozio
Redakcja nie odpowiada za treść artykułów i ogłoszeń. Prawa autorskie zastrzeżone. Treść wszystkich artykułów publikowanych w magazynie „Polski Monitor” ma charakter wyłącznie informacyjny. Nie zastępuje konsultacji z lekarzem i nie może być podstawą do stosowania jakichkolwiek środków farmaceutycznych ani form terapii. Wszelkie decyzje w wyżej wymienionych kwestiach należą do lekarza prowadzącego leczenie. Magazyn „Polski Monitor” ani osoby współpracujące nie ponoszą jakiejkolwiek odpowiedzialności wynikającej z zastosowania informacji w nim zawartych.
REKLAMA to klucz do sukcesu. Tel.416-938-7141 lub e-mail info@radiopolonia.ca, www.polskimonitor.com
Temat miesiąca Kern przedstawił wyniki swojej praktyki klinicznej w Stuttgarcie w latach 1947-1968 z udziałem ponad 15 000 pacjentów z zaburzeniami kardiologicznymi. Jego pacjenci leczeni doustnie g-strofantyną nie doświadczyli żadnego śmiertelnego zawału, a w ciągu całego czasu odnotowano jedynie 20 zawałów serca. Należy też dodać, że wszyscy pacjenci Kerna cierpieli na poważne problemy z sercem i chorobą wieńcową. W przeciwieństwie do tych wyników, rządowe statystyki dla tego samego okresu i tej samej ilości pacjentów wykazały ponad 120 śmiertelnych ataków serca i ponad 400 innych, które nie zakończyły się zgonem.
Kern zaobserwował coś bardzo dziwnego, że większość ataków mięśnia sercowego występuje u pacjentów bez znacznej niedrożności tętnicy wieńcowej zasilającej tkanki objętej zawałem. Nawet w Stanach Zjednoczonych w 1980 roku kilkanaście raportów badań pośmiertnych po zawale serca, konsekwentnie nie potwierdzały teorii o zatkaniu tętnicy wieńcowej, czyli zakrzepicy serca. Innymi słowy, u ofiar śmiertelnych zawałów serca nie stwierdzono żadnych dowodów wieńcowej okluzji. Jednak to właśnie teoria z zatkaną kanalizacją jest podstawą osiągania bilionów dolarów w „przemyśle sercowym” w Stanach Zjednoczonych. W Pol-
Zdrowie sce podobnie, gdy chcesz słono zapłacić za operację, w ciągu tygodnia możesz mieć poprzetykane tętnice. Przykładem na to, do jakiego stopnia jest to działanie bez potwierdzenia, może być następujący cytat z 1980 roku z artykułu opublikowanego w Circulation: „Owe dane potwierdzają koncepcję, że skrzepliny wieńcowe nie odgrywają głównej roli w patogenezie zawału serca.” Brak zawału, to kwestia zwykłej równowagi pH. Można dalej wysnuć wnioski, że centralnie zdrowe serce, to odpowiednie ph ciała. A odpowiednie pH ciała, to przede wszystkim odpowiednia dieta. Źródło: pepsieliot.com
Tłumienie emocji szkodzi sercu. Na szczęście są remedia!
Zdolność wyrażania i analizowania emocji jest niezbędna dla Twojego dobrostanu. I to nie tylko tego psychicznego! Nowe badania wykazały, że trzymanie uczuć w sobie może mieć konsekwencje zdrowotne i odbić się na Twoim sercu!
Badanie zaprezentowano w tym tygodniu na corocznym spotkaniu the North American Menopause Society w Chicago. Na jego potrzeby zebrało dane dotyczące zdrowia 304 kobiet. Na całość badania składało się zarówno badanie ultrasonograficzne, jak i formularz z pytaniami o ich samoekspresję. W ankiecie znalazły się zdania takie jak „Troska znaczy stawienie cudzych potrzeb przed swoimi” i „Rzadko wyrażam złość w stosunku do bliskich mi osób”, do których badane miały się ustosunkować. Wyniki wskazywały, że ograniczanie ekspresji emocji w celu uniknięcia konfliktu lub nadwyrężenia związku jest powiązane z powikłaniami sercowo-naczyniowymi. U osób, które mają tendencję do tłumienia emocji i potrzeb, występuje zwiększone ryzyko wystąpienia obja-
wów prowadzących do zawału i chorób układu sercowo-naczyniowego. Według psychoterapeutki Emily Roberts, przyczyną jest kumulowanie w sobie stresu. Nieważne czy doświadczasz złości, smutku, żalu czy frustracji, spychanie tych uczuć w głąb siebie prowadzi do odczuwalnego, fizycznego stresu w ciele. Trzymanie w sobie emocji prowadzi do podwyższenia poziomu kortyzolu, czyli hormonu stresu. To z kolei prowadzi do obniżenia odporności i chronicznego uczucia niepokoju. W ostatecznym rozrachunku może się to kończyć cukrzycą, otyłością, problemami z pamięcią, agresją, zespołem lęku uogólnionego, a nawet depresją. Mówiąc prosto: udawanie, że nie ma problemu sprawi, że odbije się on na Twoim zdrowiu z nawiązką. Jeśli więc gryziesz się często w język i stawiasz siebie na końcu, pora ruszyć ze skrzyżowania!
Co pomoże Ci się wyciszyć?
• Ashwagandha może wspierać leczenie depresji, redukować stres, niepokój i bezsenność. Doskonałym atrybutem ashwagandhy jest jej zdolność do uspokajania i wyciszania układu nerwowego. Wpływa ona także na regulację neurotransmiterów takich jak serotonina i kortyzol. Jest ona adaptogenem. Oznacza to, że dostosowuje się do bieżących potrzeb organizmu i wspomaga jego odporność na stresory i przeżycia traumatyczne. Jej stosowanie zaleca się w stanach wyczerpania, niepokoju, napięcia. Badania potwierdzają, że to indyjskie zioło może być użyteczne w terapii osób, które przyjmowały wcześniej silne antydepresanty jak Xanax i Valium.
For Advertising Information Please Call 416-938-7141 or e-mail info@radiopolonia.ca, www.polskimonitor.com
5
Zdrowie Jej spożycie można potraktować jako chwilę na uspokojenie się i wyciszenie i przygotować ją w formie naparu, ashwagandha latte lub koktajlu z ulubionymi owocami. • Wdzięczność, oddech, medytacja Już tyle razy słyszałaś o zbawiennych korzyściach medytacji, ale czy kiedykolwiek jej spróbowałaś? A jeśli nie masz 10 minut na medytację, po prostu pooddychaj głęboko. Przez 4 sekundy wdychaj powietrze, przez 4 je przytrzymuj, przez 4 wydychaj i kolejne 4 wytrzymuj na bezdechu. Powtarzaj ten cykl. Możesz też praktykować wdzięczność. Powtarzaj sobie za co jesteś dziś wdzięczna, choćby pogody miały być najbardziej błahe. Dziękuj słońcu, że świeci, za to, że nie stałaś dziś w korku, za to, że zjadłaś dobrą kanapkę z pomidorem i papryką, za to, że mijany puszysty psiak łasił się do Twoich nóg, za herbatę, którą dziś wypiłaś i tak dalej. Po chwili Twoje wibracje samoczynnie podnoszą się coraz wyżej! • Magnez. Narażenie na stres może zwiększyć niedobory magnezu. Na ironię, działa to też w drugą stronę, bo niedobór magnezu może zwiększyć niezdrowe reakcje na stres. Tymczasem szczególnie w sytuacjach stresowych potrzebujesz więcej magnezu. Wchodzi on w interakcję z receptorami GABA w Twoim mózgu
Temat miesiąca oraz umożliwia działanie przeciwdepresyjnej witaminy Słońca, czyli D3. Magnez naturalnie rozluźnia ciało, zmniejsza napięcia mięśni, wspomaga zdrowy sen i pomaga się odstresować. Magnez powinien być oczywiście codziennym dodatkiem do Twojej diety. W sytuacjach stresowych użyj go dodatkowo, szczególnie kiedy organizm odpowiada napięciem mięśni, zmęczeniem i rozedrganiem. Wypij szklankę wody lub soku z jabłczanem magnezu albo zafunduj sobie wieczorną kąpiel ze szklanką soli Epsom. • L-teanina to doskonały, bezpieczny i efektywny sposób na poczucie niepokoju i stres. Jest ona o tyle wyjątkowa, że uspokajając i wyciszając. Jednocześnie podnosi znacząco poziom skupienia i uwagi, a przy tym poprawia pamięć oraz zdolność uczenia się. Wykazano, że l-teanina poprawia aktywność fal alfa w mózgu, co obniża poziom stresu i pomaga się rozluźnić. Nie ma chyba lepszego źródła l-teaniny niż herbata Matcha. Ta dodatkowo zawiera w jednej łyżeczce 35 mg kofeiny. Kofeina świetnie współgra z l-teaniną. Jej sekret polega na tym, że pomaga uniknąć nagłego skoku i późniejszego nagłego spadku energii po spożyciu kofeiny. Niech dowodem będzie badanie, w którym jednej grupie badanych podano herbatę z 4 gramami matchy, a dru-
giej grupie placebo. Po przeprowadzeniu testów mających zmierzyć poprawę funkcjonowania mózgu u grupy, której podano matchę, wykazano poprawę skupienia, polepszony czas reakcji i sprawniejszą pamięć niż u osób, które jej nie przyjmowały. I to po jednorazowym spożyciu matchy! Już samo przygotowanie tej herbaty to rytuał, który pomaga się rozluźnić! Możesz kupić w tym celu specjalny sprzęt, albo po prostu wyposażyć się w samą trzepaczkę, najlepiej bambusową lub wykonaną z innego naturalnego tworzywa. Przygotowując matchę w naczyniach do jej parzenia wsypujemy 2 chashaku (bambusowe łyżeczki) do czarki i zalewamy 80 ml wody o temperaturze 80 stopni (jeśli chcemy zmniejszyć cierpkość, może to być nawet 60 stopni). Następnie mieszamy intensywnie chasenem (bambusowym mieszadełkiem) do połączenia się matchy z wodą i powstania delikatnej pianki na wierzchu. Wypijamy zaraz po przygotowaniu. W przypadku przygotowania matchy domowymi akcesoriami wystarcza dodać do filiżanki łyżeczkę matchy, zalać 80ml wody o temperaturze 60-80 stopni i mieszać mieszadełkiem lub spieniaczem do mleka na niskich obrotach do połączenia składników. Źródła: eurekalert.org, pepsieliot.com
Jak zacząć medytować, żeby w końcu przestać się bać?
Wiele osób pisze do mnie, żebym podała jakiś algorytm, suple, coś na lęki, nerwicę lękową. Być może nie rozumieją, że braki odżywcze to tylko część wody w jeziorze, że owszem kompleks witamin z grupy B poprawi cykl metylacji, że nie może brakować witaminy słońca D3, ani kwasów antyzapalnych Omega 3, antylękowa Ashwagandha przed snem, ale nikt nie napisał, że chciałby stać się odważny. Ludzie chcą tylko się nie bać
Tymczasem chodzi o odwagę, o powiedzenie sobie, no dobra, będzie co będzie, stawię temu czoła, po to się tutaj zalogowałam, żeby przestać się bać, być strachliwą jak wróbel na dachu, drżeć przestać jak osika, skończyć z płochliwością stada dzikich koni. Szczerze mówiąc, mam za sobą kilkadziesiąt „poradników życiowych”, potęga teraźniejszości, jak uzdrowić swoje życie, nawet ramathe i hooponopono, czy jakoś tak. W jakiś sposób napew-
6
no, na pewnych etapach mojego życia pomogły mi, ale z drugiej strony, to więcej zaczęłam się bać tego, że jakąś głupią myślą (których całkiem sporo jest u mnie) mogę zrobić sobie i komuś poważne kuku… Mam trójkę dzieci, w tym dwójkę malutkich i chcę, żeby ode mnie nauczyły się tej „prawdziwej gry”, nie wiem jaki mogę mieć wpływ na moją 16 latkę, ale bardzo chcę się obudzić i zacząć żyć prawdziwie, żeby też i moim dzieciom było łatwiej osiągnąć ten stan. Przede wszystkim te świadomości zalogowane do awatarów Twoich dzieci
to tylko w tym wcieleniu są nimi, gdyż jak wiesz, każda z tych świadomości jest tutaj w swojej sprawie. Jednak prawdą jest, że pomagając innym, szczerze angażując się w ich dobro, również sami ewoluujemy, i obniżamy entropię wszystkich ludzi. Jesteśmy wszyscy połączeni ze sobą niewidzialną nicią, coś jak linki w internecie, albo raczej w filmie Avatar i tak naprawdę liczy się dobro każdego z nas, i uporządkowanie siebie, żeby wesprzeć całą populację zalogowanych do tej gry. Wszystko co trzeba zrobić, to pozbyć się lęku. Trzeba zacząć od najmniejszego i wyjść mu naprzeciw. Pokonanie lęku, to najważniejsze zadanie z jakim tutaj
REKLAMA to klucz do sukcesu. Tel.416-938-7141 lub e-mail info@radiopolonia.ca, www.polskimonitor.com
Zdrowie
Temat miesiąca nadeszliśmy. Gdyż po przeciwnej stronie lęku jest miłość. Gdy zaczniesz stawać się odważna, czyli wychodzić naprzeciw lękom, a nie uciekać przed nimi, chować głowę w piasek, gdy przyjmiesz swój lęk na klatę, w tym samym momencie pojmujesz kim jesteś, i czym są inni ludzie, jak ważne jest ich dobro. Że Twój lęk to była tylko przykrywka podsycana przez wahadła destrukcji, żebyś się nie połapała. To miłość, a nie lęki są tą tajemniczą sprawą, po którą żeśmy się tutaj zalogowali. Zwykle przy potężnym życiu przez sen i lękach, wystarczy rok pracy, czy nazwijmy to ćwiczeń, aby się ich, czyli lęków pozbyć, natomiast stan medytacyjny nawet oporne jednostki dotychczas głęboko uśpione i siedzące tylko we własnej głowie są w stanie osiągnąć w ciągu pół roku. Warto więc rozpocząć trening, gdyż jakość życia po wyzbyciu się większości lęków jest niewspółmiernie piękniejsza od tego co znasz do tej pory. Jeśli kiedykolwiek zniechęciłaś się do tej całej duchowości, to oznacza, że próbowałaś zbyt mocno. To jest najważniejsze, co Ci teraz powiem, nie miej absolutnie żadnych oczekiwań ani konkretnych celów do swojego przebudzenia, a już do przebudzenia swoich bliskich, to nawet o tym nie myśl. To nigdy się tak nie dzieje.
Nie oceniaj też, w którym miejscu zrozumienia jesteś, czy Twoja medytacja działa dobrze, czy źle, zacznij od tego, aby dwa razy dziennie po pół godziny (ten czas medytacyjny zawiera też rozkminkę swoich dzisiejszych wyborów) coś robić na kształt medytacji. Wykonuj to przez wiele miesięcy bez oceniania. Nie analizuj ani, nie porównuj dnia do dnia, do tego co mówią inni o medytacji, po prostu doświadczaj. Najtrudniej zrozumieć jest, że medytacja to nie jest ćwiczenie intelektualne, dlatego Twój analizujący, wszystko tłumaczący intelekt wchodzi Ci tylko w drogę, w szkodę jak krowa na łąkę sąsiada. To nie krowy łąka. Medytacja jest delikatną czynnością pozbawioną wyobrażeń o niej, a jak tylko zaczniesz sobie to rozkminiać oddalisz się od niej, jak znikający punkt na autostradzie. Kiedyś nadejdzie taki czas, że będziesz mogła pomyśleć o swojej medytacji, ale jeszcze nie teraz, niech to coś, za każdym razem będzie zupełnie nowym doświadczeniem. Bądź cierpliwa, nie spiesz się, bo każda próba przyspieszenia opóźni tylko Twoje postępy. Zwróć szczególną uwagę na wybory, które dokonujesz przez cały dzień. Sprawdź swoje motywacje i zamiary w stosunku do innych ludzi, bo o to wszystko się
rozchodzi. Jak przeżyłaś dzień, czy szczerze chciałaś komuś pomóc, czy odczuwałaś życzliwość, czy wsparłaś kogoś w jego zamiarach, robiłaś frailing lewą nogą do lusterka, czy zeszłaś w końcu z siebie? Czy poczułaś dzisiaj miłość do siebie, do ludzi, do kogokolwiek? Jak dużo było w Tobie lęku dzisiaj, skąd on się wziął? Gdzie i jak zainwestowałaś energię tej niedzieli, czy w środę? Tę energię, która podąża za Twoją intencją w relacjach i interakcjach z innymi ludźmi. Czy dzisiaj byłaś wściekła na debili, bydło z wiochy, czy raczej rozczulali Cię swoimi splecionymi dłońmi w tramwaju, zagubieniem, nieprzebudzeniem? Czy chciałaś ich lać na oślep po pyskach, czy zaczęłaś rozumieć, że są częścią Ciebie? Ty medytująca, budząca się, będziesz miała nie tylko wpływ na nastolatkę w domu, ale obniżysz entropię nas wszystkich, ujmiesz chaosu na planecie zwanej Ziemia, i we wszystkich rzeczywistościach, gdyż jakość świadomości przenosi się wszędzie wraz z Tobą, jesteś nieśmiertelna. Jeśli nie wychodzi Ci medytacja na kucąco, leżąco, klęcząco, po prostu zacznij codziennie biegać.
ON YEAR 2020
Źródło: pepsieliot.com
Let go of worries, fears, and frustrations! Discover the simple techniques to help Experience Deeper Joy, Cheerful Contentment, and Unshakeable Confidence. "" Howard E. LeWine, MD
Dear Reader, How happy are you...really? We know that in an age of growing distractions, frustrations, and uncertainties, it’s difficult to enjoy and maintain genuine happiness and contentment. But there is hope! Did you know that you have enormous power to lower your stress levels, improve your level of happiness, and be more resilient in the face of adversity? Thanks to the mental health experts at Harvard Medical School, you can discover dozens of easy-to-apply tips and techniques to help kindle more peace and joy in your life. These techniques — backed by the latest research and proven in the lives of men and women like you — are revealed in a Positive Psychology Special Report.
Train your brain to be happier and more content First, you’ll discover how to quickly move past the obstacles to true happiness —
like how to defuse a harmful “mind wandering” habit that can lead to a spiral of despair. Next, you’ll discover 4 powerful principles — all supported by insightful quizzes and practical applications — that can work wonders on your personal happiness. These steps have been shown to help improve your physical health, too! In Positive Psychology, you’ll discover how to: Get into the happiness “flow,” described as that happy zone where you’re completely engaged and absorbed, where time flies happily by, and where toxic thoughts are banished from your mind. See page 24 for effective ways to cultivate that happy flow and transform “have to” tasks into “want to” pleasures. Identify and build on your personal happiness-boosting inner strengths and make them even stronger. These eye -opening strategies can help you feel more energetic and perform better. In fact, a recent study showed that people who identified their key strength and used it in a new way each week significantly increased happiness and reduced depression.
Magnify the happiness impact of gratitude. Discover the powerful gratitude secrets to help you better deal with adversity and build strong relationships with friends and family. You’ll see how to develop an attitude of gratitude about your past and present plus a spirit of unbridled optimism for your future. Enhance your ability to recognize and celebrate the simple pleasures in your day as they occur, plus how to shape abundant pleasures in your future! You’ll also discover the #1 roadblock to savoring life’s pleasures and how to avoid it at all costs. Armed with these practical strategies — and many more revealed in Positive Psychology — you’ll be able to choose happiness and inner strength and say “NO” to habits that can drag you down. But that’s just the beginning! There are many more empowering techniques in a detailed Special Section in Positive Psychology. Master the techniques psychotherapists now use to treat depression, anxiety, addictions, and conflict.
Source: health.harvard.edu
For Advertising Information Please Call 416-938-7141 or e-mail info@radiopolonia.ca, www.polskimonitor.com
7
Zdrowie
Temat miesiąca
Kiedy serce bije zbyt wolno
Bradykardia, czyli wolny rytm serca, nie zawsze wymaga interwencji terapeutycznej. Czeski biegacz Zatopek czuł się świetnie, mimo że jego serce w spoczynku uderzało tylko 30 razy na minutę. Jednak u większości z nas tak wolny puls upośledza codzienne życie, jeśli nie wszczepi się stymulatora. "" Jolanta Dyjecińska
Przyczyny
Bradykardia to rytm serca poniżej 50 uderzeń na minutę, ale jest to umowna granica. Z przyczyn fizjologicznych puls może być znacznie niższy na przykład u młodych osób uprawiających sporty (zwłaszcza wytrzymałościowe). Mają silny, wytrenowany mięsień sercowy, który podczas skurczu wyrzuca więcej krwi niż u innych, jest więc w stanie zapewnić optymalne ukrwienie organizmu przy wolniejszym, rzędu 30-40 uderzeń na minutę, pulsie. Serce zwalnia także nocą, kiedy to maleje zapotrzebowanie na jego pracę. To naturalne i pożądane zjawisko, którego brak jest patologią. U osób zdrowych rytm serca podczas snu nawet poniżej umownej granicy bradykardii nie ma żadnych konsekwencji. Jednakże bradykardia może mieć też patologiczny charakter, ale nie zawsze podejmuje się jej leczenie. Zależy to od wieku pacjenta, jego samopoczucia i chorób współistniejących. Jeśli ktoś dobrze funkcjonuje z za wolnym wg norm pulsem, na ogół tylko go się obserwuje. Mamy bowiem coraz więcej dowodów na to, że im wolniej serce bije, tym potencjalnie dłuższe życie.
Przyczyna nie zawsze leży w układzie bodźco-przewodzącym. Powodem bradykardii mogą być m.in. inne choroby mięśnia sercowego, nadciśnienie, zaburzenia neurologiczne, przyjmowane leki, zaburzenia elektrolitowe (nadmierne stężenie potasu), niedoczynność tarczycy. Są to wtórne przyczyny, na ogół możliwe do usunięcia. Pierwotne tkwią w samym układzie bodźco-przewodzącym. Najczęstszą z nich jest włóknienie węzła zatokowo-przedsionkowego lub szlaków przewodzenia wskutek starzenia. Powodem wolnego rytmu (czasami też nieregularnego) bywają również uszkodzenia tego układu w wyniku infekcji (np. zapalenie mięśnia sercowego czy borelioza), blizny na drogach przewodzenia jako następstwo zawału serca. Bradykardia bywa także konsekwencją innej arytmii – napadowego migotania przedsionków, częstego u osób po sześćdziesiątce, które powoduje osłabienie układu bodźco-przewodzącego. W związku z tym u osób starszych spotyka się naprzemiennie przyspieszanie i zwalnianie rytmu serca, zwane zespołem tachykardia-bradykardia.
Objawy bradykardii
Bradykardia a węzeł zatokowy i bloki serca
Objawy bradykardii mogą początkowo być łagodne i stopniowo się nasilać lub też wystąpić nagle i mieć dramatyczny przebieg, włącznie z przerwami akcji serca. Najczęstsze symptomy to: • zawroty głowy, • mroczki przed oczami, • spowolnione funkcjonowanie, • osłabienie, • brak wigoru, • zmniejszenie wydolności fizycznej. Jednak mogą także wystąpić omdlenia oraz krótkotrwałe utraty przytomności związane z deficytem tlenowym mózgu. Ich konsekwencją są upadki, niejednokrotnie prowadzące do urazów głowy i złamań kości. Wszystkie te objawy są niespecyficzne, tzn. można je przypisać wielu chorobom, dlatego trzeba rozważyć inne niż bradykardia ich przyczyny. Natomiast specyficznym objawem jest tzw. niekompetencja chronotropowa, czyli nieprzyśpieszanie częstotliwości skurczów serca w sytuacjach, w których powinno ono nastąpić (stres, wysiłek fizyczny).
8
Choroba węzła zatokowego i bloki serca to dwa główne typy zaburzeń powodujących bradykardię. Pierwsze związane jest z niewydolnością naturalnego rozrusznika – węzła zatokowo-przedsionkowego. Generuje on za rzadko impulsy w stosunku do potrzeb organizmu lub przerywa na chwilę ich wysyłanie. Wówczas jego funkcję przejmują zastępcze ośrodki bodźcotwórcze – komórki serca wyspecjalizowane w wytwarzaniu impulsów elektrycznych. Ale generowany przez nie rytm jest za wolny. Zdarza się i tak, że naturalny rozrusznik działa bez zarzutu, ale wysyłane przez niego pobudzenia są hamowane lub blokowane na drogach przewodzenia: w węźle przedsionkowo-komorowym, pęczku Hisa lub jego odnogach. Stan taki nazywa się blokiem serca lub blokiem przedsionkowo-komorowym (AV). Wyróżnia się jego trzy stopnie. W I stopniu wszystkie impulsy z przedsionków trafiają do komór, ale zbyt wolno, w II – część do nich nie dociera, w III zaś w ogóle nie do-
cierają i komory włączają rytm zastępczy, wolniejszy od zatokowego.
Jak działa stymulator? Generator tego miniurządzenia (wszczepiony pod obojczyk) wysyła sygnały do elektrody umieszczonej w prawym przedsionku lub prawej komorze serca i pobudza je do skurczów. Osoby ze zdrowym sercem mogą dobrze znosić bradykardię. Jeśli jednak stan tego narządu i w ogóle układu krążenia (np. tętnic mózgowych) pozostawia wiele do życzenia, mała częstotliwość akcji serca, przerwy w jego pracy nie tylko upośledzają życie, ale stanowią dla niego zagrożenie, jeżeli nie podejmie się leczenia. Polega ono na wszczepieniu stymulatora serca (farmakoterapię stosuje się tylko doraźnie). To niewielkie urządzenie składa się z zasilanego baterią generatora impulsów i elektrod. Generator wszczepia się pod skórę w okolicy podobojczykowej, zwykle z lewej strony, a elektrodę lub elektrody wprowadza się żyłą do prawego przedsionka i/ lub prawej komory, w zależności od tego, gdzie powstają zaburzenia rytmu. Najczęściej umieszcza się je w obu jamach serca, bo zapewnia to naturalną sekwencję skurczów przedsionków i komór. Wszczepienie stymulatora jest zabiegiem inwazyjnym, obarczonym ryzykiem powikłań, wykonuje się go więc tylko wtedy, gdy jest to konieczne. Elektrody przewodzą impulsy z generatora do jam serca, a drogą zwrotną informacje o naturalnych jego pobudzeniach. Urządzenie jest „inteligentne”. Cały czas monitoruje akcję mięśnia sercowego i wysyła impulsy elektryczne tylko wtedy, gdy są potrzebne.Może mieć ono jeszcze jedną niezwykłą właściwość – dostosowywać częstotliwość stymulacji do potrzeb organizmu, a zatem przyspiesza rytm serca podczas wysiłku fizycznego, a zwalnia podczas odpoczynku. Wszczepienie stymulatora serca wiąże na całe życie pacjenta z kardiologiem. Konieczne są wizyty kontrolne co 6-12 miesięcy, wymiana baterii co 4-7 lat (w zależności od tego, jak często włącza się urządzenie), czasami także elektrod, lub przeprogramowanie urządzenia (lekarz nie musi go wyjmować spod skóry). Te pewne niedogodności rekompensuje komfort życia i wydłużenie go o wiele lat.
Źródło: poradnikzdrowie.pl
REKLAMA to klucz do sukcesu. Tel.416-938-7141 lub e-mail info@radiopolonia.ca, www.polskimonitor.com
10
REKLAMA to klucz do sukcesu. Tel.416-938-7141 lub e-mail info@radiopolonia.ca, www.polskimonitor.com
Uwaga! Już teraz możecie Państwo zamówić prenumeratę „Polskiego Monitora” z wysyłką do domu! Informacje jak zamówić prenumeratę pod nr tel.
416 - 938 - 7141
For Advertising Information Please Call 416-938-7141 or e-mail info@radiopolonia.ca, www.polskimonitor.com
11
Na kłopoty… zielony orzech
Orzech włoski, nazywany jest także królewskim (Juglans regia), choć w Polsce ta ostatnia nazwa właściwie nigdy się nie przyjęła. O orzechu tym mówimy włoski, choć z Włochami niewiele ma wspólnego. Przywędrował bowiem do nas z krainy zwanej Wołoszczyzną. Dlatego zwany był „wołoski”, a dopiero później stał się orzechem „włoskim”. i jelit, niestrawnościach, nadmiernej fermentacji jelitowej i przy wzdęciach. W medycynie ludowej stosowane były także jako środek czyszczący krew. Najważniejszym aktywnym składnikiem niedojrzałych owoców orzecha jest juglon, organiczny związek chemiczny występujący także w świeżych liściach i korze drzewa. Juglon jest jednym z najsilniejszych związków antyseptycznych znanych w przyrodzie. W miarę dojrzewania owoców i wysychania liści zawarty w nich juglon zanika. Juglon należy do związków słabo rozpuszczalnych w wodzie, natomiast jest dobrze rozpuszczalny w alkoholu. Jednak nalewka zrobiona na spirytusie jest małowartościowa, ponieważ następuje w niej denaturaLiliann Kristinn Elmborg – autorka książek: cja białka, czyli zmiany w strukturze „Skuteczne kuracje oczyszczające”, „Do zdrowia bez prowadzące do utraty aktywności tabletek”, „Sekrety kuracji oczyszczających”. Zarów- biologicznej produktu. no w kraju jak i za granicą prowadzi prelekcje na Zielona łupina orzecha doceniatemat medycyny naturalnej. na jest jako bogate źródło różnych naturalnych związków bioaktywTen sam orzech nosi różne nanych o doskonałych właścizwy w różnych krajach. W Anglii zna- wościach przeciwutleniających. ny jest pod nazwą orzecha perskie- Dzięki dużej zawartości flawonogo lub angielskiego, we Włoszech to li ma właściwości antyoksydaorzech biały, a w Rosji grecki. Na te- cyjne i przeciwzapalne. Ale na renie Ameryki Północnej występuje tym nie kończy się gama jej poodmiana tego orzecha zwana orze- zytywnych oddziaływań na orchem czarnym (Juglans nigra). Ta na- ganizm. Jest ona również cenzwa pochodzi od koloru kory drzewa, nym źródłem polifenoli o właściktóra jest niemalże czarna. Niedojrza- wościach hamujących proces łe owoce orzecha włoskiego i czarne- starzenia się komórek i łagodzągo mają kolor zielony. cych stany zapalne. To właśnie one, stosowane do dziś, Według medycyny ludowykorzystywane były w medycynie lu- wej bardzo korzystnym połądowej już w starożytnej Persji, Grecji czeniem jest jednoczesne zażyi Chinach. wanie wyciągu z orzecha z wyOwoce te znane są bowiem z wła- ciągiem z piołunu i goździków. ściwości przeciwpasożytniczych (po- Dzięki temu uzyskujemy efekt zwalają zwalczyć m.in. owsiki, gli- synergii, albowiem działanie sty, tasiemce), przeciwbakteryjnych oczyszczające i przeciwrobai przeciwzapalnych. Pomagają bo- cze ekstraktu zielonego orzewiem w usuwaniu z organizmu szko- cha zostaje wzmocnione. dliwych produktów przemiany mateProduktów tych jednak nie rii. Od dawna używano ich też w ce- należy przechowywać zmielu regulacji pracy układu pokarmo- szanych, a łączyć je można wego, w kurowaniu nieżytów żołądka dopiero tuż przed spożyciem.
12
Tylko w takiej ilości jaka ma być zażyta jednorazowo. Zakres stosowania ekstraktu z orzecha zielonego rozciąga się także na zabiegi kosmetyczne. Wyciągi alkoholowe mogą być użyte do płukania włosów w celu zatuszowania siwizny. Uważa się także, że przecieranie skóry ekstraktem z zielonego orzecha zmniejsza objawy cery trądzikowej. Jednym słowem orzech jest dobry na wszystko. Bibliografia: Zamieszczone w artykule informacje bazują na opracowaniach naukowych, między innymi: • Hamdollah Delaviz, Jamshid Mohammadi, [...], and Naser Farhadi – “A Review Study on Phytochemistry and Pharmacology Applications of Juglans Regia Plant” • Ali Jahanban-Esfahlan, Mahnaz Tabibiazar, Alireza Ostadrahimi, Ryszard Amarowicz - “A Comprehensive Review on the Chemical Constituents and Functional Uses of Walnut (Juglans spp.) Husk”
REKLAMA to klucz do sukcesu. Tel.416-938-7141 lub e-mail info@radiopolonia.ca, www.polskimonitor.com
Poznaj ukryte supermoce roślin
Kącik zielarski
Rośliny, jak powszechnie wiadomo, mają moc uszczęśliwiania ludzi. Bukiet kwiatów jest idelanym prezentem na specjalne okazje, zaś urocza, doniczkowa roślinka w naszym pomieszczeniu w niewidzialny sposób poprawia nasz nastrój. Jednak te dobra natury mogą dla nas zrobić znacznie więcej. Naukowcy nieustannie udowadniają ich pozytywny wpływ na nasze ciało i umysł. Zespół ShopAlike przyjrzał się bliżej temu zielonemu tematowi. Jak rośliny wpływają na nasz umysł? Jak już wspomniano, rośliny mają olbrzymi wpływ na nasz umysł. Niektóre z nich sprawiają, że czujemy się lepiej już dzięki samemu patrzeniu na nie, jak choćby orchidee, których widok działa relaksująco na nasz wzrok. Jednak w większości przypadków to wdychanie zapachów pomaga nam w największym stopniu cieszyć się ich pozytywnymi efektami. Tak jest w przypadku rozmarynu i lawendy. W 2015 r. naukowcy przeprowadzili eksperyment, którego uczestników umieszczono w trzech różnych pokojach i poddano testowi na zapamiętywanie. Pokoje różniły się zapachem: w jednym pachniało rozmarynem, w drugim – lawendą, a w trzecim nie dominował żaden szczególny zapach. Uczestnicy mieli za zadanie przyjrzeć się różnym przedmiotom umieszczonym w pokojach i zapamiętać je na później. Wyniki pokazały, że to osoby z pokoju o zapachu rozmarynu osiągnęły najwyższy wynik, podczas gdy uczestnicy z pokoju o zapachu lawendy wypadli znacznie gorzej. Lawenda bowiem wpływa na naszą senność i sprzyja spokojnemu zasypianiu. Poprzez powonienie oddziałowują na nas także jaśmin i gardenia. Jaśmin pomaga łagodzić niepokój i bezsenność, gardenia zaś pozytywnie wpływa na skupienie i produktywność. Kolejną rośliną o supermocach jest waleriana, którą już od czasów starożytnych stosowano pod postacią herbatek, czy nalewek na bezsenność. Niedawno naukowcy odkryli natomiast, że już sam zapach waleriany może mieć pozytywne działanie na jakość naszego snu.
Jak rośliny wpływają na nasze ciało? Rośliny mają też pozytywny wpływ na nasze ciało. W 1989 r. NASA opublikowała raport pokazujący, które rośliny w największym stopniu oczyszczają
powietrze, a zatem dzięki usprawnieniu oddychania, przyczyniają się do polepszania naszego zdrowia. Jak udowodniono, rośliny szczególnie warto mieć w sypialni. Część z nich, jak aloes, czy sansewieria charakteryzują się odwróconym procesem fotosyntezy, a zatem produkują tlen i pochłaniają dwutlenek węgla nocą, co poprawia jakość snu. Posiadanie roślin w domu, pozwoli nam pozbyć się w znaczącym stopniu toksyn, często występujących w chemii gospodarczej, czy w plastiku obecnym w naszych domach. Szczególnie skuteczna jest tu zielistka Sternberga, która potrafi usunąć nawet do 90% toksyn z powietrza w pomieszczeniu w ciągu zaledwie dwóch dni. Godnymi polecenia są też skrzydłokwiat, palma areka, czy bambus, które poprawiają jakość powietrza o nawet 60%, a także zwiększają jego nawilżenie o nawet 5%. To z kolei pomaga złagodzić objawy alergii, a także przeziębienia, czy problemów z zatokami. Rośliny mają też pozytywny wpływ na nasze ciało. W 1989 r. NASA opublikowała raport pokazujący, które rośliny w największym stopniu oczyszczają powietrze, a zatem dzięki usprawnieniu oddychania, przyczyniają się do polepszania naszego zdrowia.
Ta roślina powinna stać w każdej sypialni Sansewieria, nazywana także wężownicą lub językami teściowej, to wyjątkowa roślina. Ma bowiem niezwykłe
właściwości i jest długowieczna, a ceni ją sama NASA. Wężownica dotlenia w nocy pomieszczenia, robi to jednak o wiele lepiej niż większość roślin. Kiedy śpimy, języki teściowej znakomicie pochłaniają dwutlenek węgla i uwalniają tlen. Wynika to z przystosowania rośliny do gorącego i suchego klimatu Afryki, skąd pochodzi. Badacze z NASA zaliczyli wężownicę do grupy 18 roślin, które najlepiej oczyszczają powietrze. Sansewieria ponadto pochłania i rozkłada toksyczne związki. Chodzi m.in. o formaldehyd, który wywołuje bóle głowy, bezsenność, a nawet działa negatywnie na układ oddechowy i osłabia odporność. Najgorsze jest jednak to, że formaldehyd prawdopodobnie ma też działania rakotwórcze. Wężownica radzi sobie doskonale z benzenem – rakotwórczym i toksycznym związkiem, który znajdziemy np. w klejach czy lakierach. Jego działanie, przy wysokim stężeniu, sprawia, że odczuwamy bóle głowy, dochodzi do zaburzenia pracy serca, obniżenia nastroju. Związek utrudnia również dotlenienie mózgu. Sansewieria – jedna z najbardziej wytrzymałych roślin – lubi ciepło. Zimą temperatura w pomieszczeniu nie powinna spaść poniżej 15 stopni Celsjusza. Roślinie może najbardziej zaszkodzić nadmiar wody w doniczce. Latem podlewamy języki teściowej raz lub dwa w tygodniu, zaś zimą co trzy tygodnie. Nawozimy ją co dwa-trzy tygodnie, ale tylko latem. Wybieramy odżywki z niewielką ilością azotu. Źródło: dobrewiadomosci.net.pl
For Advertising Information Please Call 416-938-7141 or e-mail info@radiopolonia.ca, www.polskimonitor.com
13
Zdrowie
Koenzym Q10
Koenzym Q10 jest mega ważnym przeciwutleniaczem i jego z pewnością nie może Ci zabraknąć, bo będzie bida. Ciało wprawdzie umie naturalnie go syntetyzować, ale i tak może być go za mało. Właściwie Koenzym Q10 jest ewenementem i pewnie z tego powodu nie nazywa się „witaminą”, że wszystkie zwierzęta, w tym ludzie mogą sobie zrobić małe ilości koenzymu na własną rękę, nawet bez pomocy jedzenia. Jedno jest pewne, że każda komórka Twojego ciała wymaga obecności koenzymu Q10. W praktykach medycznych był wykorzystywany przez dziesięciolecia, zwłaszcza w przypadku leczenia chorób serca. Jeszcze dzisiaj, jednym z najczęstszych i dokładnie zbadanych zastosowań CoQ10 są problemy z sercem i naczyniami krwionośnymi. CoQ10 chroni ciało przed szkodliwymi skutkami stresu oksydacyjnego, czyli neutralizuje wolne rodniki tlenowe. Chroni przed zaburzeniami rytmu serca, nadciśnieniem tętniczym, chorobą wieńcową, miażdżycą i zastoinową niewydolnością serca. Badania pokazują, że pacjenci również z innymi stanami zapalnymi, jak rak piersi, cukrzyca, wirusy i niepłodność, też mogą liczyć na to, że suplementy z Koenzymem Q10 będą pomocne zarówno w celu zapobiegania powikłaniom, jak i wleczeniu objawów.
Co to jest koenzym Q10? Nazwa może nie brzmi zbyt naturalnie, ale CoQ10 jest w rzeczywistości bardzo zwyczajny. Jest niezbędnym składnikiem odżywczym, który działa jako przeciwutleniacz w ciele. W swojej postaci aktywnej, nazywa się ubichinon, albo ubichinol. Bierze udział w mega ważnych funkcjach, takich jak dostarczanie energii do komórek, transportu elektronów i regulacji poziomu ciśnienia krwi. Teraz istotne, chociaż mało znane info: W Koenzymie Q10 G&G została w pełni świadomie i celowo zastosowana niby „gorsza” forma w postaci Ubichinonu, czyli utlenionego koenzymu Q10, zamiast niby lepszego/droższego Ubichinolu. Jednak w praktyce, forma nieutleniona Ubichinol jest tak bardzo nietrwała, że wręcz jest pewność, iż nie ma jej już w opakowaniu ubichinolu, który kupujesz. Natomiast ciało z łatwością i szybko robi z ubichinonu koenzym, który potrzebuje.
Jak więc działa Koenzym Q10? Wewnątrz naszych komórek znajdują się malutkie organelle zwane mito-
14
chondriami, gdzie tłuszcz i inne składniki odżywcze przekształcają się w użyteczne źródła energii. I teraz wszystko jasne, gdyż ten proces konwersji wymaga obecności koenzymu Q10. Pomaga też enzymom trawiennym idealnie spełniać swoje funkcje Jest nie tylko niezbędny do produkcji energii komórkowej, ale również chroni komórki przed uszkodzeniami powodowanymi przez wolne rodniki tlenowe, o czym wspomniałam na wstępie. Może występować w 3 różnych stopniach utlenienia, a te kozackie umiejętności są kluczowym elementem jego biochemicznych funkcji w kontakcie z wolnymi rodnikami. Jako silny antyoksydant może zwiększać wchłanianie innych składników odżywczych. Wykazano w badaniach klinicznych, że pomaga w recyklingu witamin C i E (przypominam, że ten duecik wymiata, jako antyoksydanty, dlatego Saul poleca go przy mięśniakach, menopauzie, endometriozie i innych problemach, w tym zewnętrznie do smarowania opryszczki i wirusowych brodawek), oraz do maksymalizacji wszelkich efektów witamin i przeciwutleniaczy, które już pracują w Twoim ciele. Chociaż Twoje ciało ma zdolność do zrobienia sobie koenzymu Q10 na własną rękę, owa produkcja naturalnie spada wraz z wiekiem. Pozostaje więc rozumna, czyli świadoma dieta i suplementy diety.
Kto powinien suplementować Koenzym Q10? Zgodnie z badaniami na Oregon State University, naturalna synteza koenzymu Q10 plus dieta, wydaje się zapewniać wystarczające ilości tego super antyoksydantu, aby zapobiec niedoborom u zdrowych ludzi. Jednak wraz z wiekiem organizm wytwarza coraz mniej CoQ10. Spadek ten jest najbardziej widoczny u osób powyżej 40 roku życia, szczególnie u pacjentów przyjmujących statyny. Również u osób chorych na cukrzycę, raka i zastoinową niewydolność serca zmniejsza się poziom koenzymu Q10 w osoczu.
Gdy masz problemy z sercem, z cukrem (chcesz ustabilizować go), z nadciśnieniem, albo gdy chorujesz przewlekle, przyjmujesz witaminy C i E i chcesz wzmocnić ich działanie, bierz suplement Koenzym Q10. Chorzy na raka jak najbardziej wskazany. Przy problemach z mięśniami (dystrofia i inne), z dziąsłami. Przy Parkinsonie i Alzheimerze. Przy dziedzicznych zaburzeniach mitochondrialnych. Przy wirusach i infekcjach bierz koenzym Q10.
6 podstawowych korzyści z koenzymu Q10 • Podtrzymywanie naturalnej energii Koenzym Q10 odgrywa rolę w „mitochondrialnej syntezie ATP”, która polega na konwersji energii z surowej żywności (węglowodany i tłuszcze) do postaci energii. CoQ10 bierze udział w metabolizmie kwasu tłuszczowego i glukozy. Od tego zależy siła mięśni, apetyt i masa ciała. • Zmniejszanie ilości wolnych rodników tlenowych Nie ma się co rozpisywać za bardzo w tym temacie, po prostu CoQ10 zapobiega stresowi oksydacyjnemu, czyli odmładza i chroni nas przed chorobami. Jako przeciwutleniacz rozpuszczalny w tłuszczu hamuje peroksydację lipidów. I to jest mega ważne, gdyż jak wspominałam milion razy: nie bójmy się cholesterolu, bójmy się utlenionego cholesterolu. Tylko ten nas może załatwić. • Poprawia zdrowie serca i kompensuje skutki stosowania statyn Eksperci wprawdzie żądają kolejnych badań klinicznych, ale już można powiedzieć, że koenzym Q10 ma ogromny potencjał dla zapobiegania i leczenia dolegliwości serca przez poprawę bioenergetyki komórkowej. Choroby mitochondrialne związane ze starzeniem się, procesy kancerogenezy, a także wtórny wpływ leczenia statynami, to wszystko czeka na porcję uczciwego koenzymu Q10. Suplementacja CoQ10 przez osoby przyjmujące statyny, wydaje się wręcz niezbędna. • Spowalnia efekty starzenia Mitochondrialna synteza ATP jest
REKLAMA to klucz do sukcesu. Tel.416-938-7141 lub e-mail info@radiopolonia.ca, www.polskimonitor.com
ważną funkcją dla utrzymania szybkiego metabolizmu, siły mięśni, mocnych kości, młodzieńczej skóry i zdrowej tkanki. Spadający wraz z wiekiem poziom koenzymu Q10 przyczynia się nie tylko do oznak starości na pierwszy rzut gałki, ale co gorsze do degeneracji narządów, takich jak wątroba, serce i mięśni szkieletowych. • Pomaga utrzymać poziom optymalnego pH ciała To bardzo dobre wieści dla nas, fanatyków dobrej alkalizacji limfy i generalnie odpowiedniej kwasowości ciała. Koenzym Q10 w komórkach pomaga transportować białko przez błony komórkowe i ma wpływ na enzymy trawienne, te zdolności razem wzięte pozwalają utrzymywać optymalne wartości pH ciała. W badaniach klinicznych okazało się, że ludzie z pewnymi rodzajami nowotworów (chłoniak, piersi, płuc, prostaty, trzustki i jelita grubego) mają niski poziom w osoczu koenzymu Q10. Niedawne badania z udziałem dorosłych kobiet z rakiem piersi, ujawniły, że gdy pacjentkom uzupełniono CoQ10 poprzez suplementację ich zdrowie uległo poprawie. CoQ10 może przyczynić się do ogólnej poprawy funkcji układu immunologicznego, a nawet zmniejszyć ryzyko raka. • Chroni przed upośledzeniami poznawczymi Zwiększenie stresu oksydacyjnego w części mózgu u osób z upośledzeniem funkcji poznawczych, takimi jak choroba Parkinsona przyczynia się do wystąpienia tych objawów. Osoby te mają zazwyczaj zmniejszone poziomy CoQ10 we krwi. Liczne badania wykazały pozytywny wpływ suplementacji CoQ10 u osób z chorobą Parkinsona.
Dieta, czyli jedzenie bogate w koenzym Q10 Ryby, wątroba, nerki, oraz pełne ziarno, to najbogatsze naturalne źródła koenzymu Q10. Są też opcje wegetariańskie, takie jak fasola, orzechy, niektóre warzywa, jaja i produkty mleczne. Na pierwszym jednak miejscu jest befsztyk wołowy z wołu karmionego trawą. Biedny wół. Ale befsztyka nie polecam, bowiem jest to czerwone mięso, które pomimo, że dostarczy prześwietnego koenzymu Q10, tak, czy siak odbierze zdrowie. Gdzie jeszcze szukać koenzymy Q10: • Śledź • Kurczak z wolnego wybiegu • Pstrąg tęczowy • Ziarenka sezamu • Pistacje • Brokuły • Kalafior • Pomarańcze
• Truskawki • Jaja ekologiczne • Sardynki • Makrela Szacuje się, że przeciętny człowiek dostarcza sobie w diecie około 25 % całkowitego zapotrzebowania na koenzym Q10. Dlatego należy rozkminić swoją sytuację zdrowotną, dietę, wiek, stan zdrowia i takie tam i podjąć decyzję o suplementacji koenzymem Q10, lub nie podejmować. CoQ10 w większości produktów spożywczych jest w tam mikro ilościach, że nawet zdrowa dieta może okazać się niepraktycznym sposobem na codzienne potrzeby ciała. Dlatego suplementacja dla wielu z nas będzie jedynym rozwiązaniem. Sugerowana porcja dzienna wynosi od 30 mg do 1000 mg. Czyli jak widzisz są spore rozpiętości. Większość ekspertów zaleca dla dorosłych co najmniej 200 miligramów dziennie, aby doświadczyli prawdziwych korzyści. Ludzie ważący w okolicach 100 kilogramów powinni oczywiście rozważyć większą dawkę. Podobnie jak ci, którzy biorą statyny.
A teraz z innej beczki, czyli Możliwe skutki uboczne suplementacji koenzymem Q10 Mimo, że suplementacja koenzymem Q10 uważana jest ogólnie za bardzo bezpieczną i stosuje się go od wielu, wielu lat (również w medycynie), to jednak mogą wystąpić: • Łagodna bezsenność, • podwyższone poziomy enzymów wątrobowych, • wysypka, • nudności, • bóle brzucha, • zawroty głowy, • wrażliwość na światło, • drażliwość, • ból głowy, • zgaga • zmęczenie. Interakcja ze statynami: Koenzym Q10 może zmniejszyć skuteczność statyn przeciwzakrzepowych takich jak warfaryna i innych zwykłych leków obniżających poziom cholesterolu (na przykład inhibitora reduktazy HMG-CoA, czy statyny inhibitorów reduktazy). Porozmawiaj z lekarzem na ten temat, gdy bierzesz akurat te leki. W niektórych przypadkach, suplementacja CoQ10 może również obniżyć poziom cukru we krwi i spowodować zmniejszenie wymagań co do insuliny. Osoby chore na cukrzycę biorące leki kontrolujące glikemię powinny szczególnie monitorować warunki swojego zdrowia (cukier), jeśli biorą CoQ10. Zawsze można zminimalizować skutki uboczne działania koenzymu Q10
Zdrowie poprzez dzielenie swojej dziennej dawki na mniejsze np. około 100 miligramów! Jeśli jesteś w ciąży lub karmisz piersią skonsultuj się z lekarzem prowadzącym. Najlepiej ze światłym lekarzem.
Dawkowanie Koenzymu Q10 przy różnych schorzeniach Poniższe dawki są oparte na badaniach naukowych, publikacjach, tradycyjnym stosowaniu w praktyce lub na opinii ekspertów. Wiele ziół i suplementów nie zostało dokładnie przebadanych, bezpieczeństwo i skuteczność nie mogą być przyjęte za udowodnione. Produkty różnych marek mogą być wykonane inaczej, ze zmiennymi składnikami, nawet w obrębie tej samej marki. Poniższe dawki mogą nie mieć zastosowania do wszystkich produktów. Przed rozpoczęciem leczenia należy przeczytać etykiety produktów i skonsultować dawkowanie z wykwalifikowanym lekarzem. Dorośli (18 lat i więcej) Co do zasady: na opakowaniach zalecano dawkowanie CoQ10 w zakresie pomiędzy 22 – 400 miligramów. • Alzheimer ~~ W leczeniu choroby Alzheimera 90360 miligramów idebenone (syntetycznie wytworzony związek chemiczny podobny do CoQ10) przyjmowano doustnie codziennie w dawce pojedynczej lub podzielonych przez 6-16 miesięcy. ~~ Dawka 400 mg preparatu CoQ10 była przyjmowana doustnie 3 razy dziennie przez 16 tygodni. • Stwardnienia zanikowe boczne ~~ W celu leczenia stwardnienia zanikowego bocznego (ang. Amyotrophic sclerosis – ALS), 1800 lub 2700 miligramów CoQ10 przyjmowano doustnie codziennie w 3 podzielonych dawkach przez 9 miesięcy. ~~ Dawki CoQ10 wynoszące 3000 miligramów przyjmowano doustnie codziennie przez 8 miesięcy. • Ból w klatce piersiowej W leczeniu bólu w klatce piersiowej, 60-600 miligramów CoQ10 przyjmowano doustnie codziennie w pojedynczej lub podzielonych dawkach przez 4 tygodnie. • Jako antyoksydant ~~ Jako przeciwutleniacz 60-150 miligramów CoQ10 podawano doustnie codziennie przez 2-12 tygodni. ~~ Dawkę 30 mg CoQ10 w oleju lub 20 mg CoQ10 w postaci proszku podawano doustnie 3 razy dziennie przez 2 miesiące. ~~ Dawkę 100 miligramów CoQ10 przyjmowano doustnie codziennie przed hemodializą w ciągu 6 miesięcy.
For Advertising Information Please Call 416-938-7141 or e-mail info@radiopolonia.ca, www.polskimonitor.com
15
Zdrowie • Problemy z kontrolą mięśni ~~ W leczeniu problemów z kontrolą mięśni 5-30 miligramów CoQ10 na kilogram ciała przyjmowano doustnie codziennie przez 2-5 lat. ~~ Dawki 300-3000 miligramów CoQ10 przyjmowano doustnie codziennie. ~~ Dawkę 5 miligramów na kilogram ciała idebenone przyjmowano doustnie codziennie przez okres do pięciu lat. • Osłabienie mięśnia sercowego ~~ W leczeniu osłabienia mięśnia sercowego 30-600 miligramów CoQ10 przyjmowano doustnie codziennie przez okres do 8 lat. ~~ Dawka 2 miligramów CoQ10 na kilogram ciała była przyjmowana doustnie w 2 lub 3 podzielonych dawkach wraz z lekiem na serce oraz zwiększona do maksymalnie 10 miligramów na kilogram ciała doustnie codziennie przez 6 miesięcy. ~~ Dawka 0,6 miligrama na kilogram była przyjmowana doustnie codziennie przez 9 miesięcy. • Zapobiegawczo przeciwko chorobom serca Aby zapobiec chorobom serca, 200 mg CoQ10 przyjmowano doustnie raz dziennie przez 12 tygodni. • Skutki uboczne chemioterapii ~~ W leczeniu skutków ubocznych chemioterapii 50-90 mg CoQ10 przyjmowano doustnie codziennie. ~~ Na skórę nakładano maść zawierającą ubiquinon. ~~ CoQ10 wstrzyknięto do żyły w dawce 1 miligrama na kilogram ciała na 1 dzień przed leczeniem przeciwnowotworowym, w dniu leczenia i przez 2 dni po zabiegu. • Choroba niedokrwienna serca W leczeniu choroby niedokrwiennej serca około 20-100 miligramów CoQ10 przyjmowano doustnie 3 razy na dobę przez 4-8 tygodni. • Cukrzyca typu I W leczeniu cukrzycy typu I, 100 mg mililitra CoQ10 przyjmowano doustnie codziennie przez 12 tygodni. • Cukrzyca typu II W leczeniu cukrzycy typu II 100 mg preparatu CoQ10 przyjmowano doustnie 2 razy na dobę przez okres do 12 tygodni. • Fibromialgia W leczeniu fibromialgii 300 mg CoQ10 podawano doustnie codziennie przez 9 miesięcy. • Poprawa rozszerzenia naczyń krwionośnych Aby poprawić rozszerzenie naczyń krwionośnych, 200 mg CoQ10 przyjmowano doustnie codziennie przez 12 tygodni. • Choroba dziąseł ~~ W leczeniu choroby dziąseł 5 ml CoQ10 (200 miligramów na mililitr ole-
16
ju z kukurydzy) podawano doustnie codziennie w podzielonych dawkach. ~~ CoQ10 podano doustnie w oleju sojowym w stężeniu 85 miligramów na mililitr raz w tygodniu przez sześć tygodni. • Utrata słuchu ~~ W leczeniu utraty słuchu 160-200 miligramów preparatu Q-TER® przyjmowano doustnie 1 raz dziennie przez 7-30 dni. ~~ CoQ10 został użyty jako 85 miligramów na mililitr zawiesiny w oleju sojowym. • Zawał serca ~~ W leczeniu zawału serca 120 miligramów CoQ10 przyjmowano doustnie codziennie przez 28 dni do 1 roku. ~~ Dawkę 250 miligramów płynnego CoQ10, a następnie 150 miligramów płynnego CoQ10, podawano trzy razy dziennie przez pięć dni przez rury nosowe. • Przewlekłe choroby mięśnia sercowego ~~ W leczeniu przewlekłej choroby mięśnia sercowego, 33 mg preparatu CoQ10 było przyjmowane doustnie 3 razy dziennie przez 12 tygodni. ~~ W leczeniu niewydolności serca dawkę 2 miligramów na kilogram ciała CoQ10 przyjmowano doustnie codziennie przez rok. ~~ Dawki 50-600 miligramów CoQ10 przyjmowano doustnie codziennie przez okres jednego miesiąca do 2 lat. • Ochrona serca podczas zabiegu ~~ Aby chronić serce podczas zabiegu, dawka 100 miligramów CoQ10 była przyjmowana doustnie codziennie przez 14 dni przed i 30 dni po zabiegu. ~~ Dawki 30-200 miligramów CoQ10 przyjmowano doustnie codziennie przez 5-7 dni przed zabiegiem pomostowania (bypass). ~~ Dawkę 300 mg CoQ10 przyjmowano doustnie codziennie przez 2 tygodnie po zabiegu. ~~ Dawkę 600 miligramów CoQ10 podawano doustnie w 2 podzielonych dawkach o godzinie 18: 00 wieczorem przed procedurą i 6 rano rano w dniu zabiegu. ~~ Dawka 150 mg CoQ10 (u osób ważących mniej niż 60 kilogramów) lub 180 mg CoQ10 (u osób ważących więcej niż 60 kilogramów) podawano doustnie w 3 podzielonych dawkach codziennie przez 7-10 dni przed operacją. ~~ Dawkę 5 miligramów na kilogram CoQ10 wstrzyknięto do żyły na dwie godziny przed zabiegiem pomostowania. • Poprawa sprawności ćwiczeń ~~ Aby poprawić sprawność ćwiczeń, dawki 50-300 miligramów CoQ10 były przyjmowane doustnie codziennie przez okres do 12 tygodni. ~~ Dawkę 100 miligramów lub 300 mg CoQ10 przyjmowano doustnie w 2 podzielonych dawkach dziennych przez tydzień, z 1 dawką trzech kapsułek rano ósmego dnia przed ćwiczeniami. • Zapalenie wątroby typu C W leczeniu zapalenia wątroby typu C 40 mg lub 80 mg mitoquinonu przyjmowano doustnie 1 raz dziennie ze
szklanką wody na czczo i co najmniej godzinę przed jedzeniem, przez 28 dni. • HIV / AIDS W leczeniu HIV / AIDS, 200 mg CoQ10 przyjmowano doustnie codziennie w postaci dawki pojedynczej lub w 3 podzielonych dawkach. • Choroba Huntingtona ~~ 300-600 miligramów CoQ10 przyjmowano doustnie codziennie przez 120 tygodni. ~~ Dawkę 270 miligramów idebenone (90 miligramów 3 razy dziennie) przyjmowano doustnie codziennie przez 52 tygodnie. • Wysokie ciśnienie krwi ~~ W leczeniu wysokiego ciśnienia krwi codziennie przyjmowano 60-360 miligramów CoQ10 doustnie. ~~ Przy średniej dawce dziennej równej 225 miligramów, przez 8-12 tygodni. • Zaburzenia rytmu serca W leczeniu zaburzeń rytmu serca (funkcja rozkurczowa lewej komory) przyjmowano dawkę 20 mg preparatu Lipitor® doustnie codziennie przez 3-6 miesięcy i uzupełniano 300 mg CoQ10 dziennie (100 miligramów, 3 razy na dobę) przez kolejne 3 miesiące. • Obniżanie poziomu cholesterolu Aby obniżyć poziom cholesterolu, przyjmowano 50-100 miligramów CoQ10 doustnie codziennie przez okres do 3 miesięcy. • Niepłodność męska ~~ W leczeniu niepłodności męskiej preparat CoQ10 30-300 miligramów doustnie dziennie lub w dawkach podzielonych przez okres do 26 tygodni. ~~ Miękkie żele Q-absorb® zawierające 100 miligramów CoQ10 podawano doustnie, 1 miękki żel 2 razy dziennie przez 6 miesięcy. • Migrena ~~ W leczeniu migreny 150-300 miligramów CoQ10 przyjmowano codziennie przez okres do 3 miesięcy. ~~ Dawki 1-3 mg CoQ10 na kilogram ciała były przyjmowane codziennie doustnie w płynnych kapsułkach żelowych. • Choroby mitochondriów ~~ W leczeniu chorób mitochondriów przyjmowano doustnie 120-1200 miligramów CoQ10 codziennie przez okres do jednego roku. ~~ Ciekłą postać CoQ10 przyjmowano w doustnie w dawce 5 miligramów na kilogram ciała dziennie. ~~ Dawka 2 miligramów CoQ10 na kilogram ciała była przyjmowana dousnie codziennie przez 6 miesięcy. • Dystrofia mięśniowa W leczeniu dystrofii mięśniowej codziennie przyjmowano 100 miligramów CoQ10. • Choroby mięśni wywołane przez statyny W leczeniu chorób mięśni wywołanych przez statyny, przyjmowano doustnie 100-240 miligramów CoQ10 (w tym Q-Sorb ™) codziennie przez 2,5 roku.
REKLAMA to klucz do sukcesu. Tel.416-938-7141 lub e-mail info@radiopolonia.ca, www.polskimonitor.com
• Nerwobóle u cukrzyków W leczeniu bólu nerwowego u cukrzyków przyjmowano doustnie 400 mg CoQ10 codziennie przez 12 tygodni. • Parkinson W leczeniu choroby Parkinsona, nanocząsteczkowe i standardowe preparaty CoQ10 przyjmowano doustnie w dawkach 300-2400 miligramów na dobę przez 4 tygodnie do 16 miesięcy. • Ból i krzywizna penisa W leczeniu choroby Peyronie (bólu i krzywizny penisa) podawano doustnie 300 mg CoQ10 codziennie przez 24 tygodnie. • Wysokie ciśnienie krwi w ciąży W leczeniu wysokiego ciśnienia krwi w ciąży 100 mg preparatu CoQ10 przyjmowano doustnie 2 razy dziennie (Q-absorb® zawierający koenzym Q10/ ubichinon) do momentu rozwiązania, w sumie około 20-24 tygodni. • Niewydolność nerek W leczeniu niewydolności nerek 180200 miligramów CoQ10 przyjmowano doustnie codziennie przez okres do 8 tygodni. • Odchudzanie W celu utraty wagi, 100 miligramów CoQ10 podawano doustnie codziennie przez 3 miesiące. • Odmładzanie skóry W celu zniwelowania oznak starzenia się, na skórę nakładano 1-procentowy krem CoQ10 przez 5 miesięcy. Dzieci (poniżej 18 roku życia) • Problemy z kontrolą mięśni
~~ W leczeniu problemów z kontrolą mięśni 5-20 miligramów CoQ10 na kilogram ciała przyjmowano doustnie codziennie przez 3-5 lat. ~ ~ Dawka 900-2 250 miligramów dziennie idebenone przyjmowana doustnie u osób ważących co najmniej 45 kilogramów lub 450-1350 mg dziennie dla osób ważących 45 kilogramów lub mniej przez okres do jednego roku. ~~ Idebenon przyjmowano 3 razy dziennie w dawce docelowej 5, 15 lub 45 miligramów dziennie na kilogram ciała przez 3 miesięcy. • Osłabienie mięśnia sercowego ~~ Aby złagodzić osłabienie mięśnia sercowego, 2 miligramy CoQ10 na kilogram ciała, przyjmowano doustnie codziennie w 2 lub 3 dawkach podzielonych, zwiększając maksymalnie do 10 miligramów dziennie na kilogram przez 6 miesięcy. ~~ Dawka 10 miligramów na kilogram CoQ10 przyjmowana była doustnie codziennie w 2 lub 3 podzielonych dawkach przez 8 miesięcy. • Efekty uboczne stosowania chemioterapii W leczeniu efektów ubocznych stosowanych chemioterapii 100 mg preparatu CoQ10 przyjmowano doustnie 2 razy na dobę. • Zespół Downa W leczeniu zespołu Downa 10 mg CoQ10 na kilogram masy ciała podawano doustnie codziennie w dawce pojedynczej lub podzielonych przez 2
Zdrowie miesiące, i po małej dawce CoQ10 (1 miligram na kilogram dziennie) przez jeden miesiąc. • Migrena ~~ W leczeniu migreny 100 mg tabletek do żucia CoQ10 przyjmowano doustnie codziennie przez 16 tygodni. ~~ Dawki 1-3 mg CoQ10 na kilogram masy ciała przyjmowano doustnie codziennie w płynnych kapsułkach żelowych. • Zwężenie zastawki mitralnej W leczeniu zwężenia zastawki mitralnej, w której zastawka serca nie zamyka się prawidłowo, 0,6-3,4 miligrama CoQ10 na kilogram masy ciała przyjmowano doustnie codziennie przez okres do 43 miesięcy. • Dystrofia mięśniowa ~~ W leczeniu dystrofii mięśniowej codziennie przyjmowano doustnie 100 miligramów CoQ10. ~~ Dawkę 150 miligramów idebenone podawano doustnie 3 razy dziennie (z posiłkami) przez 52 tygodnie. • Zespół Prader-Labhart-Willi W celu leczenia zespołu Prader -Labhart-Willi, zaburzenia genetycznego powodującego zaburzenia wzrostu i problemy rozwojowe, 2,5 mg CoQ10 na kilogram masy ciała przyjmowane doustnie. Źródło: draxe.com, mayoclinic.org, pepsieliot.com
Nowotwór to grzyb
Włoski lekarz Tullio Simoncini, mimo naciskom ze strony Wielkiej Farmacji postanowił upublicznić swoje odkrycie odnośnie skutecznego leczenia raka – grzyba wywołanego przez candida. Candida to organizm drożdżopodobny, występujący w niewielkich ilościach nawet w zdrowym organizmie. Kiedy przyjmuje formę dużego grzyba, powoduje poważne problemy (także raka), wtedy aby móc się rozmnażać zaczyna żywić się naszym organizmem. Dr Simoncini doszedł do wniosku że występowanie grzyba i guza są ze sobą powiązane. Tam, gdzie guz, tam w 90% znajduje się z pewnością grzyb. Jeśli mieliśmy grzybicę między palcami u nóg to z pewnością jego ślady mamy w jelicie grubym. Jeśli od tamtego czasu nie przeprowadziliśmy np. diety przeciwgrzybiczej, nadal używamy sporej ilości cukru, czy źle się odżywiamy możemy być pewni że on tam jest tylko, że uśpiony. Powodem guzów w organizmie jest zakwaszenie organizmu i zniszczenie systemu mitochondriów komórkowych, przez co komórki nie mogą produkować wolnej
energii i organizm „obumiera”. Guz jest wyrazem ratowania się organizmu przed upadkiem, który zbiera w sobie wszystkie toksyny, których organizm nie potrafił wydalić. Niestety lekarze po prostu go wycinają, lub próbują zwalczyć chemią przez co toksyny wracają z powrotem do organizmu. Medycyna nazywa to zespołem toksemii guza, czyli zatruciem wtórnym „metabolitami rozpadu komórek guzowych”.
Candida Dr Simoncini zrozumiał, że wszystkie nowotwory funkcjonują jednako-
wo, bez względu na umiejscowienie w organizmie ani przybraną formę. Zauważył również, że guzy rakowe zawsze są białe. Organizm w normalnych warunkach utrzymuje candidę w ryzach, natomiast kiedy zmniejsza się jego odporność i zaczyna słabnąć candida rozrasta się i zaczyna tworzyć kolonie i zaczyna zjadać swojego żywiciela (czyli nas). Organizm chcąc się bronić budując barierę ochronną zwaną nowotworem. Zdaniem Włoskiego doktora przerzuty to nic innego jak uciekająca ze swojej siedziby kolonia Candidy.
For Advertising Information Please Call 416-938-7141 or e-mail info@radiopolonia.ca, www.polskimonitor.com
17
Zdrowie Nasze życie to codzienna walka naszego organizmu z systemem odpornościowym, poddawanym destrukcyjnemu działaniu szkodliwych związków chemicznych obecnych w żywności, napojach, kosmetykach, rolnictwie i wielu innych. Chemioterapia Chemioterapia to wyniszczające leczenie, które mimo swojej uciążliwości dla chorego, nie zawsze odnosi oczekiwane efekty. Celem chemioterapii jest zabicie komórek rakowych za nim wyniszczy wystarczającą ilość zdrowych komórek. Wniosek z tego taki, że chemioterapia zabija też komórki odpornościowe a candida żyje nadal. Chemioterapia, która ma za zadanie leczyć, niszczy nasz system odpornościowy, czyli jedyną naszą ochronę przed wszelkimi chorobami. Dr Simoncini odkrył, że środek, który zabija grzyba a jednocześnie usuwa raka, to wodorowęglan sodu bardziej znany jako soda oczyszczona. Candida nie może się do niej „przystosować”. Pacjent przyjmuje sodę doustnie oraz przez endoskop. To umożliwia ulokowanie sody dokładnie w miejscu raka – grzyba. Dr Simoncini przedstawił swoje odkrycia i sukcesy w leczeniu raka włoskiemu ministerstwu zdrowia, która nie tylko zignorowała jego udokumentowaną pracę ale również skrytykowała i zabroniła stosowania nielegalnych metod leczniczych. Poddano go destrukcyjnej kampanii medialnej, która miała za zadanie ośmieszenie i pokazanie go w jak najgorszym świetle. Został skazany na 3 lata więzienia za spowodowanie śmierci pacjentów leczonych jego metodą. Nie pokazano niestety ile ciężkich przypadków zdołał wyleczyć. Na szczęście dr Simoncini okazał się lekarzem z prawdziwym powołaniem dla którego przysięga Hipokratesa jeszcze coś znaczy. Swoje pracę udostępnia na internecie oraz przedstawia podczas wystąpień publicznych. Niestety jego metoda jest nie zatwierdzona przez światowy przemysł farmaceutyczny, dlatego ludzie leczą się na własną rękę pod jego nad-
18
zorem. Komórki rakowe posiadają swoistą biocechę, a mianowicie posiadają enzym CYP1B1 który w reakcji z salvestrolem (molekuł antyrakowy) niszczy komórki rakowe nie naruszając tych zdrowych. Salvestrol to również naturalny system obronny przeciw atakom grzybiczym, znajdujący się w owocach i warzywach, podatnych na szkody wywoływane grzybami (truskawki, jagody, maliny, winogrona, jabłka, gruszki, warzywa zwłaszcza zielonych, brokuły, kapusta, karczochy, czerwona i zielona papryka, awokado, rzeżucha, szparagi i bakłażan. Jednak w dzisiejszym rolnictwie rośliny są nawożone chemią która w sztuczny sposób niszczy grzyby, przez co plony nie muszą wyzwalać własnej obrony czyli Selvastroli. W ten sposób skazani jesteśmy na chemię, która codziennie zatruwa nasz organizm.
Profilaktyka w zapobieganiu nowotworów Współczesny tryb życia i sposób w jaki się odżywiamy (zbyt duża ilość cukrów, mięsa, alkoholu, napojów sztucznie zabarwianych itp.) sprawia, że w naszym organizmie wytwarza się odczyn kwasowy, który sprzyja rozwojowi grzybów. W celu przywrócenia odczynu alkalicznego należy przeprowadzić odpowiednią terapię, która usunie candidę z naszego organizmu i przywróci mu odpowiedni odczyn. Uniemożliwienie zgromadzenia się candidy w takiej ilości, żeby spowodowała problem raka. W celu odkwaszenia organizmu należy przez 3 dni – 2 razy dziennie pić roztwór sporządzony z filiżanki ciepłej wody i 1 łyżki stołowej sody. Potem 10 dni
przerwy i powtarzamy 3 dniowy cykl. Jeśli nie możemy znieść smaku rozrobionej sody, można spożyć ją na sucho i popić letnią wodą. Zatrzymanie i usunięcie infekcji candidą (cysta lub guz nowotworowy) Jeśli candida rozwinęła się już do tego stopnia, że utworzył się guz lub cysta należy zwiększyć częstość spożywania roztworu oraz wzbogacić go o miód, melasę lub syrop trzcinowy. Rozpuścić 1 łyżeczkę miodu i 1 łyżeczkę sody w filiżance ciepłej wody. Pić 2 razy dziennie co najmniej przez 10 dni, lub zależnie od tolerancji organizmu. Krew i limfa muszą zmienić się na lekko alkaliczne przez taki okres, żeby zniszczyć grzyb candida. Kiedy to się stanie, cysta / guz znika. W przypadku zaawansowanego problemu nowotworowego, należy stosować miksturę w proporcjach – łyżeczka miodu/ łyżeczka sody każdego dnia, żeby organizm mógł zabić ogromną kolonię candidy. Jedynym skutkiem ubocznym jest biegunka. W porównaniu z skutkami chemioterapii to naprawdę nie wiele. Wystarczy zmniejszyć ilości przyjmowanej mikstury a biegunka zniknie. W celu sprawdzenia alkaliczności śliny można zastosować papierki lakmusowe, dostępne w aptekach. Papierek przybiera kolor różowy do czerwonego w przypadku odczynu kwasowego, i jasny do ciemnego niebieskiego w środowisku zasadowym.
Jak sprawdzić candidę Wieczorem postaw obok łóżka pół szklanki wody. Po obudzeniu natychmiast wypluj do wody w szklance to co masz w ustach, nie zbieraj śliny, wypluj tylko to co masz, nawet najmniejszą ilość. Pozostaw na 15 min, potem delikatnie zakręć wodą w szklance. Jeśli plwocina zostanie na powierzchni, to wszystko jest ok. Mętna woda znaczy, że wskaźnik jest pozytywny. W celu sprawdzenia, należy podnieść szklankę pod światło. Jeśli woda jest mętna i plwocina opada na dno oznacza zaburzenia równowagi candidy. Należy odkwasić organizm. Źródło: edrnona.pl
REKLAMA to klucz do sukcesu. Tel.416-938-7141 lub e-mail info@radiopolonia.ca, www.polskimonitor.com
19:00 - retransmisja Mszy Św. z Polskiego Kościoła
Adres do korespondencji: 2550 Goldenridge Rd., Unit #6
Mississauga, Ontario L4X 2S3
Ból w lewym boku
Zdrowie
Jeśli od jakiegoś czasu czujesz ból w lewym boku, nie lekceważ tego, ponieważ może to świadczyć o bardzo poważnej chorobie. Ból może być ostry lub przewlekły i może pojawiać się w różnych częściach jamy brzusznej. Zapalenie trzustki
Jeśli ból w lewym boku, który odczuwasz jest silny, umiejscowiony w górnej części brzucha i promieniujący aż do pleców, to możemy mieć do czynienie z ostrym zapaleniem trzustki. Ból ten jest uporczywy, o takim samym natężeniu oraz długotrwały (może utrzymywać się przez kilka dni). Ból w lewym boku przy zapaleniu trzustki zmienia się podczas zmieniania pozycji. Będzie lekko ustępować przy pozycji siedzącej a nasilać będzie się przy kaszlu lub podczas głębokiego oddychania. Bardzo często objawami towarzyszącymi są nudności i wymioty, które nie przynoszą ulgi a prowadzą do odwodnienia organizmu. Jeśli lekarz zdiagnozuje ostre zapalenie trzustki, pacjent musi być leczony w szpitalu, ponieważ jest to stan zagrażający życiu. Ból w lewym boku umiejscowiony w okolicy lewego podżebra, który występuje tylko po jedzeniu może być objawem zapalenia trzustki. Jest to spowodowane nieodwracalnym uszkodzeniem trzustki. Przy przewle-
kłym zapaleniu trzustki innymi objawami jakie możemy odczuwać są: • wzdęcia jelit, • biegunka tłuszczowa, • nudności • wymioty. Ból w lewym boku może promieniować aż do lewej łopatki oraz barku.
Ból w lewym boku ma różne natężenie, często bywa obustronny. W takim przypadku również trzeba jak najszybciej skonsultować się z ginekologiem, ponieważ długo utrzymujący się stan zapalny może prowadzić nawet do niepłodności u kobiet.
Tętniak aorty brzusznej
Częsta przyczyna bólu w lewym boku to pęknięcie śledziony, która najczęściej występuje podczas urazu brzucha. W przypadkach kiedy uraz jest duży, może dojść do krwawienia do jamy brzusznej. To stan zagrażający życiu. Często przyczyną bólu są także zaburzenia pracy jelit jak np.: zespół jelita drażliwego. Pojawia się wówczas niestrawność, biegunka oraz zaparcia, które nie mają konkretnej przyczyny.
Jeśli ból w lewym boku jest pulsujący, promieniujący aż do krzyża oraz krocza to może być objaw tętniaka aorty brzusznej. W takim przypadku trzeba jak najszybciej udać się na wizytę do lekarza, ponieważ może dojść do pęknięcia tętniaka. Ból w lewym boku wtedy jest nie do zniesienia i dochodzi do wstrząsu krwotocznego. W takiej sytuacji potrzebna jest natychmiastowa operacja, ponieważ jest to stan najwyższego zagrożenia życia.
Zapalenie jajnika Silny ból występujący w lewym podbrzuszu może sygnalizować zapalenie jajnika albo zapalenie przydatków macicy.
Inne schorzenia
Kłucie pod żebrami Ból w lewym boku jest także objawem kolki nerkowej. Wtedy może promieniować do pleców, a nawet klatki piersiowej, a w przypadku kamicy moczowej ból przechodzi aż do podbrzusza, jąder, a czasem nawet do kończyn dolnych.
Źródło: portal.abczdrowie.pl
Czosnek i cebula dla zdrowia
Ludzie, którzy jadają czosnek i cebulę w większych ilościach, mają w swoim krwiobiegu detreomycynę, stężoną nawet. Organizm produkuje antybiotyki własne, które są tak silnymi środkami bakteriobójczymi, że ludzie odżywiający się w ten sposób nie chorują. Bakterie nie mają do nich przystępu. Eteryczne olejki cebuli są zbawienne jeszcze pod jednym względem, nie tylko dlatego, że rozpuszczają krew, cebula dostarcza również siarki i te eteryczne olejki cebuli mają zbawienny wpływ na naszą śluzówkę. Jeśli u kogoś wypadłby jakiś nietypowy katar, czy stwierdzi, nie daj Boże, u kogoś zapalenie zatok, to poradzić można następująco: • Utrzeć na tarce do ziemniaków 2 duże cebule, wrzucić do wysokiej koktajlowej szklanki, owinąć jej brzeg wianuszkiem z waty, tak, aby je uszczelnić, by gaz nie wszedł do oczu, tylko do nosa i głęboko oddychać przez 20 minut. Taką inhalację przeprowadzać przez kilka dni. Wtedy nie mamy ani jednego gronkowca w zatokach, ani kataralnego, ani w oskrzelikach, ani w oskrzelach, ze względu na to, że wszystkie szczepy gron-
kowców i złocistych, i zieleniejących, i różne paciorkowce, odporne nawet na antybiotyki, nie opierają się eterycznym olejkom cebuli przesyconym siarką. I to ratuje organizm ludzki. Krojenie cebuli też jest zdrowe. Jeśli ktoś ma zapalenie spojówek na tle gronkowcowym, to jednego dnia ucierać chrzan na tarce, a drugiego dnia ucierać 2-3 główki cebuli i porządnie popłakać. Za tydzień wypłacze chorobę z siebie. I po kłopocie
Parówka na katar • 2 ząbki czosnku • 2 szklanki wody • skórka z 1 cytryny Gotować 5 min, dodać skórkę z 1 cytryny, dalej gotować kilka minut. Przelać do miski, nachylić głowę, przykryć ręcznikiem, wdychać parę przez 20 minut.
Naturalny syrop na przeziębienie z miodu, imbiru, cytryny i czosnku
W zależności od tego, ile chcemy go zrobić, tyle składników będziemy potrzebować. Ja podaję listę na dwie osoby. Uwaga! Pamiętaj, że syrop przechowujemy w lodówce nie dłużej niż tydzień, więc nie warto robić „za zapas”.
• 1 cytryna • 1/3 średniej wielkości imbiru • 2 ząbki czosnku • 3 łyżki miodu
Opłucz cytrynę. Pokrój wszystkie składniki w plasterki i ułóż w naczyniu (ja używam słoika) w kolejności: cytryna, imbir, czosnek i łyżka miodu. Ja robię 2-3 przełożenia, używając wszystkich składników po kolei. Syrop pijemy zapobiegawczo 1-2 łyżeczki dziennie, dzieci – 1 łyżka. W stanach przeziębienia podwajamy ilość.
For Advertising Information Please Call 416-938-7141 or e-mail info@radiopolonia.ca, www.polskimonitor.com
23
Zapalenie opon mózgowo-rdzeniowych Zdrowie
Zapalenie opon mózgowo-rdzeniowych to stan zapalny błon okalających centralny układ nerwowy, czyli opony mózgowo-rdzeniowe. Obecnie nie jest to choroba zbyt często spotykana, jednak warto dowiedzieć się o niej nieco więcej, by być w stanie jak najszybciej reagować na jej symptomy. Zapalenie opon mózgowo-rdzeniowych jest chorobą zakaźną wywoływaną przez wirusy lub bakterie. W skrajnych przypadkach schorzenie to może prowadzić do poważnego uszkodzenia mózgu, a nawet do śmierci. Właśnie dlatego szybka diagnoza i rozpoczęcie leczenia jest tak ważne.
Jak działają opony mózgowo-rdzeniowe? Wyobraź sobie przez chwilę, że Twój mózg jest swego rodzaju owocem. Owoc ten w swoim wnętrzu ma pestkę, a okala ją specjalny płyn. Płyn ten przemieszcza się w różnych kierunkach, aby zachować pestkę w dobrej kondycji. Teraz wyobraź sobie, że skórką, tudzież skorupką, tego owocu jest Twoja czaszka. Z kolei pestką jest mózg. Pod skórą, czyli zewnętrzną warstwą owocu znajdują się trzy inne warstwy, przez które płyn może przepływać chroniąc pestkę.
Zapalenie opon mózgowo-rdzeniowych a wirusy Te pozostałe trzy warstwy to właśnie opony mózgowe, czyli trzy warstwy błony, które chronią mózg i rdzeń kręgowy, a także cały centralny układ nerwowy. Pamiętaj, że zarówno mózg, jak i rdzeń kręgowy to najbardziej chronione układy naszego ciała. Opony mózgowe działają więc jak filtry chroniące centralny układ nerwowy przed działaniem niebezpiecznych mikroorganizmów chorobotwórczych. Płyn mózgowo-rdzeniowy pełni podobną funkcję ochronną.
Występowanie zapalenia opon mózgowych W dzisiejszych czasach ogniska występowania zapalenia opon mózgowych to najczęściej obszary Afryki Subsaharyjskiej. Liczba zachorowań wzrasta w porze suchej. Ostrzeżenia epidemiologiczne w tym regionie utrzymują się nawet przez 2-3
24
lata, ale zagrożenie ustępuje, gdy pojawiają się opady deszczu. Niestety z powodu niewystarczającego dostępu do leków śmiertelność jest niezwykle wysoka. Największe żniwo zapalanie opon mózgowych zebrało na tym obszarze w 1996 roku, prowadząc do ponad 25 tysięcy zgonów. W krajach zachodnich bakteryjne zapalenie opon mózgowo-rdzeniowych dotyka 3 osoby na 100 000. Z kolei wirusowe zapalenie opon mózgowych to 10 występowań na 100 000 osób.
Czynniki ryzyka • pora sucha • choroby zakaźne • choroby immunosupresyjne • zakażenia • osłabienie odporności (zwłaszcza u dzieci)
Przyczyny zakażenia Najczęściej zapalenie opon mózgowych jest konsekwencją innej infekcji, szczególnie wirusowej. Zdarzają się jednak także przypadki zapalenia opon mózgowych niezwiązane z wcześniejszymi zakażeniami. Zakażenie wirusowe Najczęściej zapalenie opon mózgowych ma związek z zakażeniami takimi wirusami jak: • wirus HIV • opryszczka • enterowirus • wirus Zachodniego Nilu (przenoszony przez komary) Zakażenie bakteryjne W zależności od wieku i stanu odporności każdej osoby istnieją różne czynniki ryzyka związane z infekcjami bakteryjnymi. • noworodki (poniżej 3. miesiąca życia): ~~ bakterie E Coli ~~ Streptococcus grupy B • dzieci (powyżej 3. miesiąca życia): ~~ dwoinka zapalenia opon mózgowych ~~ dwoinka zapalenia płuc
~~ pałeczki grypy • osoby dorosłe: ~ ~ dwoinka zapalenia opon mózgowych ~~ dwoinka zapalenia płuc ~~ Listeria monocytogenes
Jak objawia się zapalenie opon mózgowych? W przypadku zapalenia opon mózgowych mikroorganizmy wnikają do błon okalających opony mózgowe, najczęściej przez krwiobieg, bezpośrednio lub zakaźnie. Bakterie, które normalnie funkcjonują w jamie nosowej czy jamie ustnej albo krtani i zazwyczaj nie wywołują żadnych szkód, mogą niespodziewanie dostać się do krwiobiegu. Znajdują wówczas lukę w układzie odpornościowym, a następnie wnikają do płynu mózgowo-rdzeniowego. W ten sposób dochodzi do rozwoju infekcji opon mózgowych. Do zakażenia może dojść też w bardziej bezpośredni sposób, na przykład w związku z uszkodzeniem czaszki, interwencji chirurgicznych, itp. Infekcja może rozprzestrzenić się także z łatwością z zatok przynosowych do płynu mózgowego. Najpowszechniejsze objawy • gorączka (szczególnie u noworodków i dzieci) • dreszcze i drżenie • mdłości i wymioty • światłowstręt • sztywność karku • konwulsje • ból głowy • utrata świadomości Objawy chorobowe nasilają się nagle, najczęściej wszystkie jednocześnie. W przypadku dzieci mogą towarzyszyć im także bardziej charakterystyczne objawy, takie jak zwiększona drażliwość czy senność.
Uszkodzenie mózgu Obrzęk mózgu to rodzaj uszkodzenia wynikający ze stanu zapalnego. Prowadzi to do zwiększenia ciśnienia śród-
REKLAMA to klucz do sukcesu. Tel.416-938-7141 lub e-mail info@radiopolonia.ca, www.polskimonitor.com
czaszkowego, a to z kolei ogranicza dopływ krwi do mózgu. Kiedy mózg jest niedotleniony, komórki mózgu zaczynają obumierać. Jeśli leczenie zapalenia opon mózgowych nie zostanie wdrożone natychmiast, może to w konsekwencji prowadzić nawet do zgonu.
Diagnozowanie zapalenia opon mózgowych Na podstawie występujących objawów można postawić tezę o zapaleniu opon mózgowych. Dokładna diagnoza jest jednak przedstawiana na podstawie badania nazywanego punkcją lędźwiową. Badanie to polega na pobraniu płynu mózgowo-rdzeniowego za pomocą specjalnej igły wbijanej w lędźwie.
Typy zapalenia opon mózgowych Jak już wspomnieliśmy, zapalenie opon mózgowych możemy ze względów etiologicznych podzielić na dwa podstawowe typu: • Zapalenie wirusowe: o wiele lepszych rokowaniach, nie wymaga często leczenia.
• Zapalenie bakteryjne: o wiele poważniejsze, wymagające hospitalizacji. W tym wypadku o wiele większe jest także ryzyko zgonu. Ze względu na przebieg choroby można użyć także innej klasyfikacji na: zapalenie o przebiegu ostrym, podostrym lub chorobę przewlekłą. Ten rodzaj klasyfikacji jest jednak stosunkowo rzadko używany.
Leczenie Pacjentom zmagającym się z zapaleniem opon mózgowych należy jak najszybciej podawać leki przeciwwirusowe lub antybiotyki. Aby zredukować stan zapalny i obrzęk mózgu, lekarze zalecają także często zażywanie kortykosteroidów, takich jak deksametazon. Stosowanie tego leku ogranicza ryzyko trwałego uszkodzenia mózgu. Istnieje także kilka innych, bardziej ogólnych zaleceń. Należy zażywać leki przeciwgorączkowe, a także przyjmować dużo płynów. Odpowiednie leczenie rozpoczęte w porę pomaga uniknąć dalszych komplikacji, a także stanu zagrożenia życia.
Zdrowie Możliwe konsekwencje Największa śmiertelność występuje w przypadku noworodków i osób dorosłych. Jest to około 20-30% przypadków. Najlepsze rokowania mają starsze dzieci – ryzyko zgonu jest o 2% niższe niż w innych grupach wiekowych. Do możliwych konsekwencji i komplikacji, oprócz stanu zagrożenia życia, można zaliczyć także: • utratę słuchu • epilepsję • wodogłowie • deficyt kognitywny
Zapobieganie W chwili obecnej trwają badania nad stworzeniem szczepionki chroniącej dzieci przed zapaleniem opon mózgowo-rdzeniowych. Jak na razie nie jest to szczepienie obowiązkowe, musi być za to podane po dwóch pierwszych miesiącach życia. Źródło: krokdozdrowia.com
Proste sposoby naturalnego rozrzedzania krwi
Zwyczajowo w tak zwanym cywilizowanym świecie dzieje się tak, że osoby starsze przybywają do szpitala z powodu jakiejś awarii i szybko alopaci zapisują im leki rozrzedzające krew, aby zapobiec zakrzepom i udarom. Oczywiście leki te mają silne uboczne działanie. I nawet „niewinna” aspiryna zalecana ludziom z incydentami sercowymi, albo jako ochrona może być przyczyną nieprzyjemnych zdrowotnie zdarzeń, w tym wewnętrznych krwotoków, wrzodów żołądka, bóli mięśni, zawrotów głowy, niewydolności nerek. Generalnie nie najlepiej to wygląda. W listopadzie 2011 roku wydanie New England Journal of Medicine było właśnie temu tematowi poświęcone. Jednakże istnieje wiele naturalnych substancji , które posiadają silne właściwości przeciwzapalne, a także przyczyniają się do rozrzedzania krwi. Aczkolwiek uwaga! Jakiekolwiek zioło będzie użyte, należy pamiętać, że jest to naturalny lek i również może mieć jakieś działania uboczne i dlatego nie można go stosować w skojarzeniu z lekami farmaceutycznymi. Nigdy nie należy przyjmować żadnych nieznanych ziół leczniczych, chyba że pod nadzorem dobrze wyszkolonego lekarza zielarza lub lekarza naturopaty.
Poniżej wymienię kilka naturalnych przypraw/ziół i pokarmów, które mają naturalne właściwości przeciw zapalne i rozrzedzania krwi, powołując się na opinię JB Bardota zielarza i klasycznego homeopaty, który dodatkowo na studiach podyplomowych zdobył tytuł specjalisty od holistycznego żywienia.
Kurkuma
Stosowana od dawna w ajurwedyjskiej i chińskiej medycynie od tysięcy lat. Przyprawa kurkuma w kolorze złotego cynobru jest wychwalana za jej zdolność do zmniejszania bólu i zapaleń. Ostatnie badania wykazały, że właściwości przeciwbólowe kurkumy można porównać do niesterydowych leków przeciwzapalnych lub niesteroidowych leków przeciwzapalnych. Jednak kurkuma nie powoduje wewnętrznych krwawień i niestrawności. Nie jest również toksyczna dla wątroby.
Imbir Imbir jest jedną z przypraw królewskich w starożytnych Indiach, Chinach
i Japonii. Imbirowa akcja działa na zmniejszanie stanów zapalnych stawów i mięśni, a także wzmocnienie systemu odpornościowego. A także zmniejszanie rozstroju żołądka i wymiotów. Imbir był wykorzystywany leczniczo przez tysiące lat i jest najbardziej skuteczny, gdy stosuje się go w postaci surowej gorącej herbaty. Ale jest również pomocny, gdy przyjmuje się go w formie suplementu, w proszku.
Czosnek
Ulubiona przyprawa dla wielu ludzi (odtrącana jako pokarm przez witarian, bo go traktują jako lekarstwo, co jest zgodne z prawdą. Zresztą wszystkie przyprawy/zioła również) i popularny środek uzdrawiania całego świata. Czosnek jest nie tylko silnym ziołem przeciwzapalnym, ale okazał się posiadać właściwości przeciwbakteryjne, przeciwgrzybicze i przeciwwirusowe. Ja jeszcze dodam, że jest to rzecz silnie alkalizująca/odkwaszająca.
For Advertising Information Please Call 416-938-7141 or e-mail info@radiopolonia.ca, www.polskimonitor.com
25
Zdrowie Jedzenie czosnku surowego lub lekko podgotowanego, lub zaparzenie czosnku w postaci herbaty należy do naprawdę skutecznych metod leczniczego czosnku zastosowania. Natomiast dla tych, którzy nienawidzą nieprzyjemnego zapachu czosnku. Z rana w korporacji rzeczywiście może być niezłym odstraszaczem Inwestorów. Doradzam bezwonne, liofilizowane suplementy.
Woda Przychodzi kiedyś do mnie pewien starszy człowiek na konsultacje dietetyczne i na wstępie mówi, że on znalazł świetny sposób na ciągłe/nudne/czasochłonne latanie do toalety. Po prostu nie pije. I ma cały dzień spokój. A w żyłach ciało stałe ma ten pan? Ludzie nagminnie mało piją, bo im woda nie smakuje, albo bo im się nie chce pić. Tak sądzą. Uwaga, ludzie w średnim wieku/starsi, już od 40-go roku życia, a nawet wcześniej mogą mieć przekłamane info od organizmu w sensie pragnienia. Organizm przestaje się o wodę dopominać, bo też mu się nie chce jak jego właścicielowi. I jeszcze jedna rzecz. Gdy czujesz pragnienie, to oznacza tylko jedno. Już jesteś odwodniony. Woda jest chyba jednym z najlepszych dostępnych środków zaburzających krzepnięcie krwi. Kiedy pozwalamy sobie na odwodnienie nasza krew gęstnieje, powodując, że zlepiają się ze sobą jej cząsteczki, tworząc zakrzepy. Picie wystarczającej ilości czystej wody każdego dnia pomaga utrzymać krew w formie płynnej za pośrednictwem układu krążenia i układu sercowo-naczyniowego. To pozwoli nam być po prostu zdrowym. Idealna dzienna dawka dla każdej osoby stanowi 1/2 uncji wody, czyli mniej więcej 15g czyli 15 mililitrów na każdy funt, czyli o,45 kg masy ciała. Innymi słowy, jeśli ważysz 60 kilogramów, czyli około 133,3 funty należy wypijać 1999,99 mg czyli 2 litry czystej wody dziennie. Wszystkie te substancje, które wymieniłam powyżej mają właściwości rozrzedzania krwi.
26
• Ale istnieją również inne wspomagacze, takie jak: ~~ Witaminy B-6, D i E, ~~ kwasy tłuszczowe omega-3, ~~ ocet jabłkowy – cydr i truskawki, które działają jako środki rozrzedzające krew Gdy kontaktujesz się z mądrym lekarzem, naturopatą, masz rozsądną wysoko roślinną dietę i nawadniasz się, może się zdarzyć i to z dużym prawdopodobieństwem, że unikniesz przez całe życie kłopotów związanych z podwyższoną krzepliwością krwi. A także dzięki temu będziesz mógł trzymać się z daleka od lekarskich narkotyków i szpitala. Odpowiadając na nurtujące mnie pytania, lub te, które nurtują Ciebie, a często jest to nasz wspólny głód wiedzy, staram się pozyskać jak największą ilość info z cenionych przeze mnie stron. Tak samo dzisiaj, chociaż w wielu miejscach opracowania się pokrywają, jednak podam wszystko co się dowiedziałam, gdyż dobrze będzie mieć jak najszerszy wachlarz pomocowy.
Zaczynam od opinii Mister Bardota, a teraz przedstawię wersję Tony’ego Isaacsa, rzecznika naturalnego zdrowia, publicysty, pisarza („Rak jest naturalnym wrogiem”) i naukowca, który swoim działaniem przyczynia się, aby ludzie jak najdłużej cieszyli się zdrowiem, długowiecznością i szczęściem unikając lekarstw na receptę i medycyny głównego nurtu. Nie ukrywam, że przepadam za takimi mentorami. Dwa doskonałe naturalne leki przeciwzakrzepowe to: • Pieprz cayenne – czasami określany jako „król ziół”, jest uważany przez wielu, jako jedną z najlepszych naturalnych roślin dla serca. • Witamina C jest szczególnie istotna dla zachowania zdrowych naczyń krwionośnych.
Oba są doskonałe dla naszych naczyń krwionośnych i ogólnej kondycji układu sercowo-naczyniowego i oba są bogate w antyoksydanty. • Następnie, ponownie Kurkuma. Przyprawa kurkuma (o której pisałam przed momentem powyżej), ma wiele świadczeń zdrowotnych, w tym jest dobra jako naturalny rozcieńczacz krwi. Kurkuma jest również naturalnym modulatorem odpornościowym, posiada naturalne działanie przeciwzapalne i jest coraz częściej postrzegana jako silny fighter na raka i do raka zapobiegania. • Ponownie Czosnek. Jest skutecznym naturalnym rozcieńczalnikiem krwi, przede wszystkim dzięki swojej zawartości salicylanów. Naturalne salicylany zawarte w czosnku, właśnie w ten sposób działa aspiryna, która zawiera sztuczne salicylany, są podstawową bronią do rozcieńczania krwi. Czosnek jest szczególnie dobry dla zdrowego układu sercowo-naczyniowego, a także jest silnym naturalnym niszczycielem patogenów. • Cebula, która również zawiera salicylany, dlatego również stanowi naturalny lek rozrzedzający krew. Inne dobre naturalne leki rozrzedzające krew to: • Bromelaina (enzym trawiący białko, najbardziej popularny z ananasa) • Cynamon • Koperek • Oregano • Suszone owoce i owoce jagodowe, takie jak: rodzynki, borówki, śliwki i wiśnie • Witamina B6 • Witamina E • Gingko biloba Dodatkowo, jeżeli ćwiczysz, a Twoja dieta jest bogata w warzywa i owoce i odpowiednie nawadnianie, chronisz siebie przed gęstością krwi, a co za tym idzie odsuwasz od siebie konieczność przyjmowania fatalnych leków przeciwzakrzepowych. • No i mamy jeszcze cudowny głóg, czyli Hawthorn Berry, który jest doskonałym uzupełnieniem dla układu krążenia i jest szczególnie skuteczny przeciwko migotaniu przedsionków. Ponadto, biorąc kilka enzymów trawiennych kilka razy dziennie na pusty żołądek możesz pomóc wyeliminować płytki tętnicze i rozpuścić ewentualne zakrzepy. Źródło: pepsieliot.com
REKLAMA to klucz do sukcesu. Tel.416-938-7141 lub e-mail info@radiopolonia.ca, www.polskimonitor.com
Syndrom madame Bovary
Psychologia
Syndrom madame Bovary to zaburzenie behawioralne, które wyszło na światło dzienne wraz z pojawieniem się romantycznych powieści w XIX wieku. Od tego czasu idealizacja miłości doprowadziła tysiące ludzi (w większości kobiety) do ciągłej frustracji i rozczarowania. To dlatego, że poszukiwanie „idealnej miłości” zawsze kończy się katastrofą w realistycznym związku. Syndrom madame Bovary jest psychopatologią po raz pierwszy opisaną w 1892 r. przez filozofa Julesa de Gaultiera. W swoim eseju opartym na książce Madame Bovary opowiedział on o głównej bohaterce, Emmie. Stwierdził, że Emma jest doskonałym przykładem osoby cierpiącej na to, co nazwał „chronicznym afektywnym niezadowoleniem”.
Kim była madame Bovary? Emma Bovary to postać literacka. Gustave Flaubert wymyślił ją i opisał w swojej książce z 1857 roku, która opowiada o ślubie Emmy z Charlesem Bovary. Charles był wiejskim lekarzem, który kochał Emmę, ale ona nie odwzajemniała jego uczuć. Po części dlatego, że bardzo lubiła romantyczne powieści z tamtych czasów. Czytała je namiętnie odkąd była nastolatką. Nieustanne poszukiwanie namiętnej, pełnej pasji relacji podobnej do tych, o których czytała w swoich książkach, wywołało w Emmie ciągłe, silne niezadowolenie. Z powodu depresji Charles postanowił przeprowadzić się do małego miasteczka. Tam Charles i Emma poznali różnych ludzi. Emma pozwoliła, aby uwiodło ją dwóch mężczyzn. Pierwszym był młody student, a drugim casanova o imieniu Rodolphe. Jej związek z obydwoma mężczyznami był zaborczy, pełen zazdrości i pozbawiony niezależności. W obliczu rozstania z obojgiem kochanków, Emma decyduje się targnąć na swoje życie i przyjmuje arszenik. Madame Bovary przypomina inne literackie postaci, takie jak Anna Karenina. Każda z nich w pogoni za idealną miłością odrzuca swoją rodzinę i rolę żony. Z jednej strony może się wydawać wybawieniem, buntem wobec nieszczęśliwej miłości. Ale z drugiej strony jest to wielka krytyka idealizowania miłości. Emma miała obsesję na punkcie zaspoko-
jenia swoich pragnień do tego stopnia, że nie przejmowała się zadłużeniem rodziny, zaniedbywaniem córki czy krzywdzeniem otaczających ją ludzi.
„Uważaj na smutek – to nałóg.” - Gustave Flaubert
Czym charakteryzuje się syndrom madame Bovary? Uzależnienie od romansu Osoba, która cierpi na syndrom madame Bovary nie potrafi żyć sama. Jest przekonana, że któregoś dnia spotka idealnego kochanka, który zmieni jej życie i uwolni od rutyny i problemów. Kiedy kończy jeden związek, szybko zaczyna kolejny. Jej jedynym celem jest znalezienie osoby takiej, jaką zna z romantycznych książek, programów czy filmów. Za każdym razem gdy zauroczy się kimś nowym, ma obsesję na jego punkcie. Idealizuje go tak, że nikt nie jest w stanie zmienić jej zdania o nim. Nawet jeśli obiekt jej westchnień do niej nie pasuje lub nie jest dla niej dobry. Miłość niemożliwa Z powodu niezdolności do utrzymania prawdziwego związku, zwykle zwraca się w stronę miłości niemożliwej. Zdarza się, że nawet jeśli pozostaje w związku, wciąż goni za iluzją doskonałej miłości, wybierając sobie kolejny obiekt uczuć. To sprawia, że jest nieszczęśliwa, ponieważ nie potrafi być sama. Rzadko nawiązuje romans, jeśli nie ma przysłowiowego asa w rękawie. Skomplikowane relacje lub udręczeni ludzie przyciągają uwagę osoby cierpiącej na syndrom madame Bovary, ponieważ postrzega ich jako romantycznych i namiętnych. Ciągłe niezadowolenie Kiedy osoba chora na syndrom madame Bovary wchodzi w związek, zaczyna odkrywać, że jej partner jest człowiekiem, a co za tym idzie – ma wady. Trudno jej idealizować partnera, który ma wady, dlatego z czasem przestaje go idealizować. Zniszczenie idealnego obrazu prowadzi do kolejnej frustracji. Ta druga osoba już nie jest przez nią postrzegana jako ta właściwa, przez co przestaje budzić jej zainteresowanie.
Nigdy nie jest zadowolona z nikogo. Czemu? Nie rozumie miłości poza początkową fazą zauroczenia. Ma zakrzywioną wizję związków i miłości. Swoje poglądy kształtuje na podstawie historii lub postaci, które nigdy nie zaznały spokoju, problemów ani monotonii. Naśladowanie ukochanej osoby Z powodu obsesji na punkcie partnera osoba cierpiąca na syndrom madame Bovary zaczyna kopiować jego upodobania, hobby, a nawet sposób myślenia. Naśladowanie ma źródło w skrajnym podziwie odczuwanym wobec drugiej osoby, a nawet w strachu. Syndrom madame Bovary wywołuje intensywny strach przed porzuceniem. Przez to rozstanie może powodować skrajne reakcje.
Kogo dotyka syndrom madame Bovary? Kilka wieków temu syndrom madame Bovary był powszechniejszy u kobiet. Jednak dziś sytuacja się zmieniła i syndrom ten dotyczy w równym stopniu kobiet, jak i mężczyzn. To dlatego, że dawniej mężczyźni pracowali, a kobiety zostawały w domu. Wolny czas spędzany na czytaniu i tym podobnych zajęciach przenosi nas z rzeczywistości do miejsc, gdzie nie istnieją codzienne problemy. Osoby cierpiące na syndrom madame Bovary często mają problemy z porzuceniem lub brakiem przywiązania w dzieciństwie. Dlatego czują nadmierną potrzebę zwrócenia uwagi partnera. To jest ich sposób na uniknięcie ponownego odczuwania braku tych uczuć. Syndrom madame Bovary przejawia się głównie uczuciem przygnębienia. Osoby chore mogą być leczone przez specjalistę, który oceni sytuację i opracuje plan leczenia. Czasami syndrom madame Bovary wiąże się także z innymi poważniejszymi chorobami. Mogą to być zaburzenia obsesyjne lub zaburzenia osobowości typu borderline, które sprawiają, że interwencja specjalisty jest jeszcze bardziej konieczna ze względu na to, jak niebezpieczne mogą być te schorzenia. Źródło: pieknoumysłu.com
For Advertising Information Please Call 416-938-7141 or e-mail info@radiopolonia.ca, www.polskimonitor.com
27
Przemoc ludzka – dlaczego nie jesteśmy w stanie jej wyeliminować Psychologia
Przemoc ludzka jest czymś wrodzonym i stanowi ogromne zagrożenie dla każdej społeczności i społeczeństwa jako ogółu. Wśród wielu teorii dotyczących pochodzenia przemocy i zła jest kilka, które szczególnie się wyróżniają. Przemoc ludzka to zjawisko, które będzie istnieć, dopóki na świecie będą istnieć ludzie. Główną funkcją praw człowieka jest ochrona niezbywalnych, podstawowych praw, do których jesteśmy z natury uprawnieni tylko dlatego, że jesteśmy ludźmi. Są one po to, aby zagwarantować nam szacunek do naszego życia, wolności i dążenia do szczęścia. Prawa te są jednak raczej mało przydatne w czasie wojny lub w innych sytuacjach, których występuje przemoc ludzka. Trudno jest wtedy pozostać bezpiecznym i uchronić się przed zranieniem ze strony innych. „Teoria historii” Hegla zakłada, że zasady tezy i antytezy (wydarzenia historyczne) przeobraziły się w to, co dzisiaj znamy jako podstawę syntezy wyważonych partii przeciwnych. Wydaje się jednak, że Hegel, zarówno w swojej teorii historii, jak i w „dialektyce pan-niewolnik”, był zbyt optymistyczny. Stwierdzenie, że historia rozwijała się raczej po złej stronie, nie jest niczym szalonym. Mówimy oczywiście o patrzeniu wstecz przez pryzmat teraźniejszości, mając możliwość poznania przeszłych i obecnych wydarzeń. Możemy także na podstawie tych doświadczeń przewidzieć przyszłość. Nawet w Księdze Rodzaju widzimy, że bóg religii abrahamowych stosował przemoc, gdy wypędzał ludzi z ich ziemskiego raju. Wszystko dlatego, że odważyli się posmakować zakazanej wiedzy. Wierzono jednak, że tylko Bóg może posiadać wiedzę. Co więcej, Ewa arogancko zgrzeszyła, jedząc jabłko z drzewa mądrości. Następnie pojawiły się ból i przemoc, gdy bracia Kain i Abel poprzez swoje działania ujawnili przed nami zagadkę wszystkich tragedii – pragnienie posiadania i władzy (Kain oznacza „posiadanie”, a Abel „niewinność”).
28
Duch dominacji i pęd ku śmierci
Bez obawy, że się mylimy, moglibyśmy powiedzieć, że pragnienie posiadania jest zwykłym pragnieniem dominacji. Kiedy ktoś nie ma tego, co chce, musi szukać tego gdzie indziej. To właśnie wtedy okazuje się, że to, czego ktoś pragnie, to po prostu posiadanie. Dodatkowo, jedyny sposób na zdobycie upragnionej rzeczy to chwycić ją i nie puścić. Właśnie to dążenie do posiadania prowadzi nas do przemocy i zachęca nawet do zabijania. Dlatego też Freud przedstawił to jako „pęd ku śmierci”. Posiadanie jest niczym innym jak pragnieniem dominacji nad innymi, aby posiąść to, co mają. Jeśli właściciel obiektu odmówi dominatorowi tego, czego chce, może umrzeć w wyniku aktu przemocy.
dzę władzy – to nimi kierowało. Koniec końców, żaden inny kraj nie posiadał tego, co Niemcy. To właśnie z tego pomysłu zrodziła się ich potrzeba ekspansji i zabijania, aby zwiększyć swoje imperium. Jak powiedzieliśmy wcześniej, kiedy naprawdę czegoś chcesz, musisz zdominować tego, kto to ma. W tym przypadku, jak już powiedział Hegel, wygrywa ten, kto mniej boi się śmierci. Pragnienie władzy jest duchowe i dlatego też motywujące. Jednak strach przed śmiercią jest cielesny i zamienia ludzi w proste zwierzęta. Ci, którzy nadal walczą, utrzymują swoją pozycję myślącego człowieka. Świat należy do mistrzów. Mają w sobie siłę i medialną moc, które są potrzebne do podboju świata. Mogą ten świat posiąść, ponieważ inni ludzie się boją.
Przemoc ludzka i poszukiwanie władzy Dla Nietzschego chęć władzy jest obecna pośród ludzi i jest ona czymś pozytywnym i niezbędnym. Wola władzy rzuca człowieka w świat życia, a nie pracy. Istnieje ona, ponieważ oznacza ciągłą ewolucję. Kochamy samych siebie i nie chcemy zadowolić się tym, co mamy, tylko walczymy o więcej.
Przemoc ludzka Lub, jak stwierdził Nietzsche: „Tam, gdzie jest życie, jest siła. I nawet najsilniejsze istoty zaryzykują życie, by zyskać większą moc. To sugeruje, że wola władzy jest silniejsza niż wola przetrwania.” Oznacza to, że aby zachować to, co masz, musisz się rozwinąć.
Kto wygrywa w świecie pełnym przemocy? Dla Adolfa Hitlera tylko Niemcy reprezentowały kulturę i siłę. Jego kraj miał żą-
Jesteśmy w konfrontacji między tym, co już mamy, a tym, czego chcemy. Znajdujemy się w pozycji pomiędzy panem a niewolnikiem: niewolnik poddaje się, ponieważ boi się umrzeć i w ten sposób jest ujarzmiony i zredukowany do zera. Tylko ci, którzy mniej się boją, który pragną więcej i nie mają nic przeciwko krzywdzeniu innych i walce o to, co chcą, zachowają ludzką godność. Ta teoria przemocy ludzkiej zakłada, że zjawisko to istnieje, ponieważ istniało zawsze i zawsze będzie istnieć. Jest to nieodłączny element ludzki, który, na szczęście lub nie, jest częścią naszej natury. Źródło: pięknoumysłu.com
REKLAMA to klucz do sukcesu. Tel.416-938-7141 lub e-mail info@radiopolonia.ca, www.polskimonitor.com
30
REKLAMA to klucz do sukcesu. Tel.416-938-7141 lub e-mail info@radiopolonia.ca, www.polskimonitor.com
Kulinaria
Zupa krem z cukinii Składniki:
• 1 litr bulionu (najlepiej domowego, ale z kostki też może być) • 2 cukinie (mniejsze) • 2 marchewki
Przygotowanie:
• 4 ziemniaki • 1 cebula • natka pietruszki • sól • pieprz
Do wrzącego buliony wrzucamy pokrojoną w kostkę marchewkę, ziemniaki, cukinię, cebulę. Gotujemy ok 15 min i dodajemy pokrojoną drobno natkę pietruszki. Gotujemy jeszcze około 10 min. Doprawiamy solą i pieprzem, Kiedy warzywa są już miękkie zdejmujemy garnek z ognia i blendujemy. I to wszystko pyszna, sycącą, rozgrzewająca zupa gotowa. Zupa świetnie smakuje zarówno solo jak i z dodatkiem grzanek lub pieczywa.
Krem z marchwi Składniki:
• 1,5 litra bulionu warzywnego • 7 marchewek • 1 większa pietruszka • biała część pora (ok. 15 cm) • 1/4 dużego selera • cebula • 3 liście laurowe
• 4-5 ziarenek ziela angielskiego • 50 g masła • sól, pieprz do smaku • 1/2 łyżeczki suszonego imbiru • biały pieprz, czarny pieprz, sól – do smaku • koperek, natka pietruszki lub gałązki rozmarynu
Przygotowanie: Warzywa myjemy i obieramy. Kroimy na grube plastry. Nie muszą być pokrojone idealnie równo – nie ma to większego znaczenia, bo i tak wszystko na koniec zmiksujemy. Warzywa wrzucamy do garnka z roztopionym masłem. Podsmażamy około 10 minut mieszając co chwilę. Dolewamy bulion, dodajemy przyprawy. Mieszamy i doprowadzamy do wrzenia. Następnie zmniejszamy ogień i gotujemy pod przykryciem około 20 minut aż warzywa będą miękkie. Po ugotowaniu wyławiamy z garnka ziele angielskie oraz liście laurowe. Miksujemy aż do uzyskania gładkiej konsystencji. Na końcu sprawdzamy raz jeszcze smak i ewentualnie dodajemy dodatkową porcję przypraw. Zupę podajemy samą lub z grzankami / pieczywem. Możemy ją posypać świeżym koperkiem, natką pietruszki lub dołożyć gałązkę rozmarynu, który niesamowicie komponuje się z imbirem wzmacniając jego ostry smak.
32
Zupa z selera
Składniki:
• 600 g selera • 250 g marchewki • 250 g ziemniaków • 150 g pietruszki • 150 g pora (biała część) • 3 łyżki oliwy extra vergine • 2 l wody • 5 ziarenek ziela angielskiego
• 4 liście laurowe • sól morska • czarny pieprz • gałka muszkatołowa • kminek • oliwa truflowa • francuskie paluszki z kminkiem / solą • śmietanka kremówka 30%
Przygotowanie:
W dużym garnku na średnim ogniu podgrzewamy chwilę oliwę, dodajemy obrane i pokrojone warzywa: • bulwę selera oraz ziemniaki kroimy w kostkę, • cebulę na ćwiartki, • marchewkę w duże, kilkucentymetrowe kawałki, • pietruszkę i pora w plasterki. Warzywa podsmażamy na średnim ogniu przez ok. 10-15 minut co chwilę mieszając. Dolewamy wodę oraz dodajemy ziele angielskie i liść laurowy, sól i pieprz. Zwiększamy ogień, doprowadzamy do wrzenia. Następnie gotujemy na małym ogniu pod przykryciem około 25 minut aż warzywa będą miękkie. Po tym czasie wyławiamy z zupy ziele angielskie, liście laurowe oraz ugotowaną marchewkę. Odkładamy na bok, gdyż nie będą nam już potrzebne. Zupę miksujemy w blenderze lub za pomocą ręcznego miksera. Na koniec doprawiamy ją sporą ilością kminku, kilkoma szczodrymi szczyptami gałki muszkatołowej i ewentualnie dodatkową porcją pieprzu oraz soli. Moja uwaga: Dla uzyskania jaśniejszego koloru i bardziej delikatnego smaku możemy dodać kilka łyżek śmietany kremówki 30%. Zupę podajemy wraz z francuskimi paluszkami z kminkiem lub solą. Posypujemy ją startą gałką muszkatołową. Wyśmienicie smakuje z kilkoma kroplami oliwy truflowej lub borowikowej, które znakomicie podkreśla smak selera. To zdecydowanie bardzo rozgrzewająca i zimowa zupa, a jednocześnie wykwintna i (o ile nie dodamy zbyt dużo kremówki) bardzo dietetyczna. Źródło: madameedith.com
REKLAMA to klucz do sukcesu. Tel.416-938-7141 lub e-mail info@radiopolonia.ca, www.polskimonitor.com
Sernik truskawkowy na zimno na bazie jogurtu Przygotowanie: Wykonanie tego sernika jest dziecinnie proste i nie wymaga żadnych kulinarnych umiejętności – każdy z tym sobie poradzi. Poniższy przepis jest w wersji klasycznej oraz wegańskiej Wykonanie 15 minut + kilka godzina na stężenie
Składniki:
• 500ml gęstego jogurtu (w wersji wegańskiej użyj jogurtu kokosowego!) • 400ml śmietanki kremówki 30% (w wersji wegańskiej zastąp gęstym mlekiem kokosowym) • 1,5 szklanki musu z truskawek • 1 szklanka cukru ulubionego cukru (np. trzcinowy, z agawy, ksylitol lub inny) • 6-7 łyżeczek żelatyny ( w wersji wegetariańskiej użyj agar – agar i zrób zgodnie z zaleceniami na opakowaniu) Na wierzch: • 1 naturalna galaretka truskawkowa ( w wersji wegetariańskiej z agar – agar, które bez problemu można kupić!) • sezonowe owoce do ozdoby (mogą być owoce mrożone)
Drożdżowe racuchy z jabłkiem
Kulinaria
Jogurt, śmietankę i cukier umieść w garnuszku i podgrzewaj na małym ogniu mieszając, aż cukier całkowicie się rozpuści. Nie gotuj mikstury! Następnie wyłącz palnik, rozpuść dokładnie żelatynę w niewielkiej ilości gorącej wody, a następnie wlej ją do mieszanki. Całość dokładnie wymieszaj łyżką, a następnie dodaj mus z truskawek. Całość możesz jeszcze zmiksować ręcznym blenderem, ale niezbyt długo, aby na powierzchni nie pojawiły się pęcherzyki powietrza. Całość przelej do szczelnej, okrągłej foremki przelanej chłodną wodą, a następnie wstaw do lodówki na kilka godzin. Gdy sernik stężeje rozrób galaretkę zgodnie z instrukcją na opakowaniu. Gdy przestygnie i będzie zupełnie chłodna wylej ją delikatnie na wierzch sernika i ozdób owocami. Jeśli używasz owoców mrożonych nie rozmrażaj ich, tylko wrzuć do galaretki zupełnie zimne – wtedy galaretka bardzo szybko stężeje. Całość ponownie wstaw do lodówki, aby dobrze stężała. Źródło: agnieszkamaciag.pl
Orange Mocha Składniki:
• szklanka mleka (lekko ciepłe) • 1 jajo i 1 żółtko • 25g drożdży (1/4 kostki) • łyżka cukru i szczypta soli • mąki tyle by ciasto miało konsystencję gęstej kwaśnej śmietany
• skórka z 1/4 pomarańczy (odkrojona) • 1 espresso (może być podwójne) • 200 ml mleka (używam 2%) • 2 łyżeczki kakao (niesłodzonego, jak do ciast) • 2 łyżeczki brązowego cukru • szczypta cynamonu • szczypta gałki muszkatołowej • Opcjonalnie: • bita śmietana • kandyzowana / otarta skórka pomarańczowa
Mleko podgrzewamy by było lekko ciepłe, rozpuszczamy w nim drożdże z łyżką cukru, do miski wbijamy jajo i żółtko, wlewamy mleko z drożdżami, dodajemy szczyptę soli, miksujemy, wsypujemy mąkę tyle by ciasto było gęste (konsystencja gęstej śmietany, im gęstsze tym racuchy okrąglejsze, prawie jak paczki ), miksujemy porządnie, odstawiamy w ciepłe miejsce przykrywając miskę ściereczką, gdy ciasto podwoi objętość (około 30 min), wrzucamy pokrojone w kostkę jabłko lub jabłka (1-2 sztuki) mieszamy i smażymy na patelni z olejem, nakładając porcyjki łyżką, uwaga bo szybko sie smażą i mają tendencje do przypalania się, na talerzu gotowe posypujemy cukrem pudrem lub serwujemy z dżemem lub powidłami, pycha!
Przy użyciu noża lub obieraczki do warzyw zdejmujemy skórkę z pomarańczy (tylko pomarańczowa część, bez białej – albedo – która jest gorzka). Wkładamy skórkę do gorącej kawy. Podgrzewamy na małym gazie przez 5 minut, po czym wyciągamy i wyrzucamy skórkę. W małej miseczce mieszamy ze sobą cukier, kakao i cynamon. Dodajemy wraz z podgrzanym mlekiem do gorącej kawy. Mieszamy aż cukier się rozpuści, a pozostałe składniki dobrze połączą. Kawę przelewamy do kubka. Opcjonalnie dekorujemy bitą śmietaną i paseczkami otartej skórki pomarańczowej lub kandyzowanej.
Robi się je szybko, łatwo i smakują przepysznie, no i zawsze sie udają, grunt to świeże drożdże.
Składniki:
Przygotowanie:
Przygotowanie:
Kuleczki ziemniaczane z serem i brokułami
Składniki:
• szklanka gniecionych ziemniaków z łyżką masła • szklanka brokułów ugotowanych al dente • pół szklanki startego sera (ja użyłam cheddar) • 2 łyżki posiekanych liści kolendry • 1 posiekana zielona cebulka • pół papryczki chili (drobno pokrojona) • 1 białko jajka • sól i pieprz do smaku
Przygotowanie:
Wszystkie składniki wymieszać w misce i uformować kuleczki wielkości piłeczek do ping-ponga. Ułożyć na blasze wyłożonej papierem do pieczenia i piec przez ok 30-40 min. w 200C aż do ładnego zarumienienia. W połowie pieczenie kuleczki odwrócić na drugą stronę. Uwagi Można dodać całe jajko, ale może się okazać, że przy takiej ilości składników masa wyjdzie za mokra. Wiec albo trzeba zwiększyć ilość składników albo dodać trochę bułki tartej.
For Advertising Information Please Call 416-938-7141 or e-mail info@radiopolonia.ca, www.polskimonitor.com
33
Bezalkoholowy grzaniec na odporność Zdrowie
Są rzeczy związane z każdą porą roku, na które czeka się z utęsknieniem. Niektóre z nich są uniwersalne, inne stanowią rytuały rozkosznie osobiste. Nie inaczej jest z zimą. Dla mnie wówczas jedną z takich rzeczy jest przechadzanie się wąskimi uliczkami miast i miasteczek za przewodnika mając czubek nosa wodzony zapachem grzanego wina. Korzenny, słodki, kwaśnawy i jesienno-zimowy do szpiku kości, jest dla mnie esencją chłodnych miesięcy. Mógłby towarzyszyć mi codziennie! Długo myślałam jak sytuację rozwiązać aby utrzymać jak najdłużej stan, który wyzwala we mnie zapach grzańca, czyli zabawną lekkość kroku, ciepłą błogość i łaskotanie cynamonu pałętające się w nozdrzach. W końcu wpadłam na receptę na ten słodki letarg.
Jest nią bezalkoholowy grzaniec, który dodatkowo wzmacnia odporność.
Składniki:
• 300 ml naturalnie mętnego soku jabłkowego, • 200 ml soku z mandarynek lub pomarańczy, najlepiej mętnego, • 250 ml soku z jasnych winogron (jeśli chcemy jasnoróżowy grzaniec) lub bio herbaty z lukrecją (dla ciemnego naparu), • 2 plasterki pomarańczy z wbitymi w miąższ goździkami (3 na pomarańczę), • 1/2 łyżeczki cynamonu cejlońskiego • 1/2 łyżeczki organicznego imbiru, • łyżeczka sproszkowanej dzikiej róży,
• 1/2 łyżeczki sproszkowanej żurawiny • gwiazdka anyżu, • 2 ziarenka kardamonu, • kulka ziela angielskiego, • opcjonalnie gałązka świeżego rozmarynu, • łyżeczka lucumy lub innego naturalnego słodziwa;
Przygotowanie:
Składniki dokładnie wymieszaj w garnku i podgrzej na niewielkim ogniu nie doprowadzając do wrzenia. Tak przygotowany grzaniec przelej do kubków i rozkoszuj się jego rozkosznym smakiem i zapachem, który rozchodzi się po całym domu. Źródło: pepsieliot.com
Co cukier robi z naszym mózgiem?
Cukier i substancje słodzące to stały element naszej rzeczywistości. O tym, jak trudno mu się oprzeć wie każdy, kto kiedykolwiek próbował zrezygnować ze słodyczy. Oto dlaczego tak się dzieje. Wszechobecny cukier szkodzi każdemu. Może być przyczyną takich dolegliwości jak otyłość czy cukrzyca typu drugiego. U dzieci odpowiedzialny jest za występowanie próchnicy, ale sieje zniszczenie również w jamach ustnych osób dorosłych. Naukowcy z Western University w Kanadzie sugerują, że nasze nawyki żywieniowe mogą również zmieniać mózg. Naukowcy zauważają, że „paliwem” naszych organizmów jest właśnie cukier, a dokładnie glukoza. Sama nazwa glukozy pochodzi od greckiego słowa „glukos” które oznacza „słodki”. Wszystkie komórki funkcjonują dzięki energii z glukozy.
Dopamina nagrodą za słodycz Kanadyjscy naukowcy przypominają, że nasi dalecy ewolucyjni przodkowie byli padlinożercami. Oznacza to, że pożywienie, które miało gorzki lub kwaśny smak, było dla nich śmiertelnym zagrożeniem.
34
Większe szanse na przetrwanie miały więc osobniki, u których wykształcił się system neurologiczny, który niejako „nagradzał” jego właściciela za dostarczanie słodkiego smaku. Tak też się dzieje u ludzi. Kiedy dostarczamy naszemu ciału glukozy, organizm zaczyna produkować do mózgu dopaminę – związek chemiczny odpowiedzialny za odczuwanie przyjemności. Dzięki temu człowiek dąży do jak najszybszego powtórzenia czynności, która spowodowała uwolnienie dopaminy. Problem w tym, że rzeczywistość, w której żyje człowiek, zmieniła się szybciej niż jego organizm. Naukowcy zauważają, że dzisiaj słodycze dostępne są niemal wszędzie. Człowiek je ma dosłownie na wyciągnięcie ręki, ale nasz mózg funkcjonuje niemal identycznie, jak u naszych przodków, co powoduje nadmierną chęć pochłaniania słodyczy.
Neuroplastyczność mózgu
Lekarze przypominają, że mózg stale się zmienia i modeluje. Neurolo-
dzy nazywają taką umiejętność neuroplastycznością mózgu. Zmiany zachodzące w neuronach mogą również dotyczyć tzw. systemu nagradzania, czyli funkcji odpowiedzialnej za produkcję dopaminy. Jeśli często jemy pożywienie bogate w cukier, nasz organizm przyzwyczaja się do tego. Powstaje zakres tolerancji na pewną dawkę cukru. To dlatego organizm domaga się go coraz więcej. Okazuje się, że system nagradzania organizmu może odgrywać swoją rolę również w innych sytuacjach. Badania przeprowadzone na szczurach pokazały, że organizm na diecie bogatej w cukier może mieć problemy z podejmowaniem decyzji, łatwiej będzie ulegał pokusom, a także pojawią się u niego problemy z zapamiętywaniem przestrzennym. Światowa Organizacja Zdrowia zaleca, aby w zdrowej diecie cukier stanowił mniej niż 10 proc. dziennego zapotrzebowania kalorycznego.
REKLAMA to klucz do sukcesu. Tel.416-938-7141 lub e-mail info@radiopolonia.ca, www.polskimonitor.com
Zdrowie Zacznij rok od kubka czekolady balansującej hormony
Nowy rok zaczyna się najróżniej na świecie. Pod rajskimi palmami, w górach z widokiem na ośnieżone szczyty, na sali balowej z kryształową kulą, we własnym mieszkaniu w ciepłych skarpetach albo u znajomych w mieszkaniu przyozdobionym serpentyną. Można też zacząć go symbolicznie, przewracając kartkę w kalendarzu, albo nie zaczynać go wcale. W końcu kto komu może rozkazać przejmować się przemijaniem? Czym ono jest w obliczu absolutu? Można nowy rok przespać, a można nie kłaść się wcale spać. Najfajniej jednak jest powiedzieć temu co nadeszło, że cześć-czołem i kluski z rosołem. Albo nawet nie kluski, tylko na przykład taka gorąca czekolada-macalada balansująca hormony. Dlaczego? Ano dlatego, że taka czekolada -macalada to świetny pomysł na słodkie rozpoczęcie dnia. Maca pięknie dba o zdrowie skóry, włosów i kości, energetyzuje lepiej niż kawa, poprawia nastrój, wspiera tarczycę, a przy okazji wspomaga płodność i podnosi libido. Nade wszystko jednak maca reguluje hormony, co jest niezwykle ważne dla zdrowia i funkcjonowania organizmu płci każdej.
A jak się do tego doda surowe kakao, chia i słodkie daktyle, powstanie napój dla ducha i ciała absolutnie kojący i doskonały. Taki w sam raz żeby leniwie zacząć dzień. Ta czekolada to właściwie synonim leniwego porannego przeciągnięcia się, po którym człowiekowi nagle rozjaśnia się umysł i przychodzi energia do działania. Nie pytaj więc dlaczego czekoladę-macaladę pić, ale dlaczego ktoś miałby nie chcieć jej pić!
Składniki:
• 2,5 szklanki niedosładzanego mleka roślinnego (na przykład migdałowego) • 4 łyżeczek sproszkowanego surowego kakao
• 2 łyżeczek macy • 4 łyżeczek chia • 6-8 daktyli bez pestek • kilku kropli organicznego ekstraktu z wanilii • szczypty soli morskiej
Przygotowanie:
W misce zmieszaj nasiona chia, wydrążone, posiekane daktyle i pół szklanki mleka migdałowego. Odstaw na 30 minut. Dodaj pozostałe składniki i zblenduj na gładką masę. Wlej do garnka i podgrzej aż będzie ciepłe, czyli do około 40 stopni. Nie doprowadzaj do wrzenia, ponieważ super pokarmy stracą swoje właściwości odżywcze! Źródło: pepsieliot.com
Kawa. Dlaczego warto ją pić i jak wpływa na zdrowie?
Nic tak nie stymuluje komórek mózgowych jak filiżanka kawy; mawiał Sherlock Holmes. Do jej słynnych amatorów należał także np. pisarz Honore de Balcac. Trudno się dziwić, choć na ilość spożywanej kofeiny trzeba uważać. Dopiero w ostatnich dekadach zaczęto dostrzegać jej właściwości prozdrowotne, które potwierdzają wiarygodne testy. Jeśli pita w rozsądnych ilościach czyli maksymalnie do 4 filiżanek dziennie (500mg kofeiny), nie wyrządzi szkody dla organizmu. Tolerowana dzienna dawka kofeiny różni się u poszczególnych osób, bo zależy od czynników takich jak wiek, płeć, waga, poziom cholesterolu, stres, wykonywana praca, kondycja fizyczna, palenie papierosów, picie alkoholu.
Zdenerwowani przez kofeinę
Po przekroczeniu nieryzykownej dawki kofeiny możemy doświadczyć skutków przedawkowania. Czujemy się rozdrażnieni, zaniepokojeni. Regularne spożywanie większych ilości kawy prowadzić może do próchnicy i żółknięcia zębów. Do tego kłopoty z bezsennością przez jej właściwości pobudzające. Po godzinie 18 nie powinniśmy już pić tego trunku. Kawosze w niektórych przypadkach mogą doświadczyć nawet zmniej-
szonej płodności, a u kobiet w ciąży ogólnie zaleca się nie przekraczania 2 filiżanek. Powszechnie się mówi, że kawa niestety wypłukuje magnez, a do tego także wapń, jednak nie są to takie ilości, żeby prowadziły w konsekwencji do osteoporozy. Serce jest tym organem, który reaguje na kawę w sposób szczególny. Może ona powodować zaburzenie jego rytmu. U osób o wolniejszym metabolizmie, prawdopodobieństwo ataku serca zwiększa się aż o 133%, kiedy spożywają powyżej 4 szklanek na dzień!
For Advertising Information Please Call 416-938-7141 or e-mail info@radiopolonia.ca, www.polskimonitor.com
35
Zdrowie Nie tylko smak i aromat Gdyby jednak wywoływała same złe skutki, nie byłoby tylu amatorów małej czarnej czyli espresso, latte, cappuccino, tureckiej, macchiatto… Oprócz oczywistej przyjemności smakowej i towarzyskiej (z reguły nie lubimy kawy pić samotnie, a kawiarnia kojarzy się jak najbardziej społecznie) filiżanka tego ciemnego trunku przynosi wiele natychiastowych korzyści dla naszego codziennego funkcjonowania. Sięgamy po nią w pracy, kiedy czujemy spadek sił. Pobudza ona ospały umysł, zwiększając chwilowo IQ i pamięć krótkotrwałą. Wspomaga koncentrację, układ trawienny i krążenie. Po obfitym posiłku czarna kawa przyspieszy przemianę lipidów. Do tego chroni przed marskością wątroby, zmniejsza ryzyko choroby Parkinsona i nowotworów pęcherza, wątroby i jelita. Aż o 50% zmniejsza ryzyko zachorowania na cukrzycę typu II. Jest też silnym przeciwutleniaczem, co jest ważne szczególnie jeśli ktoś spożywa mało warzyw i owoców. Ile kofeiny znajdziemy w poszczególnych rodzajach napoju? filiżanka Robusty: 330 mg filiżanka kawy Arabica: 175 - 185 mg filiżanka etiopskiej mokka: 160 mg espresso: 60mg filiżanka rozpuszczalnej: 95mg filiżanka czarnej kawy: 80 - 120 filiżanka herbaty: 45 - 65 mg puszka Coli: 45 mg
Alkohol i kofeina, para niedobrana Pamiętajmy, że kofeina występuje nie tylko w kawie. Napoje energetyczne właśnie dzięki niej działają pobudzająco. Jednak kofeina połączona z alkoholem to wybuchowa mieszanka stymulanta z depresantem. Napoje wyskokowe spowalniają mózg, utrudniają mówienie, poruszanie się. Czasami słyszy się, że kofeina neutralizuje efekty wypitego alkoholu, co jednak działa w odwrotny sposób. Osoby po wypiciu drinka na bazie napoju energetyzującego mają późniejsze rozpoznanie swojej nietrzeźwości, dlatego w efekcie piją więcej. W języku angielskim syndrom braku rozeznania własnych ograniczeń po wypiciu kofeiny z alkoholem nazywa się „toxic jock syndrome”. Z badań wynika, że amerykańscy studenci spożywający w barach drinki na bazie napojów energetyzujących wychodzą trzy raz częściej pijani niż reszta. Według naukowców z University of South Florida, amerykański napój Joose czy Fo-
36
ur Loko wypity w ciągu godziny z butelki pojemności 0,7 l działa tak, jakbyśmy spożyli 6 puszek piwa! Tak niebezpieczny jak Four Loko, bo zawiera 80 mg kofeiny. Ten drugi – aż 260mg. Dla porównania: puszka Coli liczy jej 34mg. Musielibyśmy wypić aż trzy Red Bulle, żeby dosięgnąć efektu jaki daje Four Loko. Nie zmienia to faktu, że połączenie” - kofeina plus alkohol, nie jest najtrafniejsze.
Twoja wątroba będzie zdrowsza Picie dwóch filiżanek kawy dziennie zmniejsza ryzyko śmierci z powodu marskości wątroby aż o 66 procent. Co roku schorzenie to jest przyczyną 17 tys. zgonów w Europie. Marskość wątroby polega na włóknieniu miąższu wątroby, co utrudnia jej pracę i niszczy strukturę. Chorobę wywołują m.in. toksyny (w tym alkohol), choroby autoimmunologiczne, zapalenie wątroby czy zakażenie wirusem. Uszkodzenie narządu jest nieodwracalne. Powszechnie stosowane metody leczenia jedynie spowalniają lub powstrzymują dalszy postęp włóknienia. Konsekwencje choroby są zaś bardzo poważne: pojawiają się wybroczyny, krwawienia, swędzenie skóry, problemy z pamięcią i koncentracją, wreszcie insulinoodporność i cukrzyca typu 2, nowotwór czy nadciśnienie. Światowa Organizacja Zdrowia szacuje, że 1,3 procent wszystkich zgonów na Ziemi jest spowodowanych przez tę chorobę.
Wpływ kawy na wątrobę Jak donieśli niedawno naukowcy z Singapuru, marskości wątroby zapobiegać może codzienne picie kawy. Dane są bardzo wiarygodne, ponieważ badaniu podlegało ponad 60 tys. mieszkańców Singapuru w wieku od 45 do 74 roku życia. Obserwowano ich średnio przez 15 lat, analizując wpływ konsumpcji alkoholu, napojów, herbaty - czy właśnie kawy. Jedna czwarta z uczestników badania zmarła w jego trakcie. 0,7% przypadków spowodowanych było marskością wątroby. Czym charakteryzowały się te przypadki? Największe ryzyko dotyczyło osób, które piły dziennie co najmniej 20 g etanolu (alkoholu). Najmniejsze zaś - wśród tych, które piły dwie lub więcej filiżanek kawy. Pozytywny efekt nie dotyczył jednak przypadków, gdy chorobę wywoływało wirusowe zapalenie wątroby. Warto pamiętać, że to nie jest koniec zalet picia kawy - i nie chodzi tylko o wybudzenie. Według naukowców z USA spożycie 200 mg kofeiny dziennie może poprawić pamięć długotrwałą. Co więcej, pozytywnie wpływa ona na ukrwienie mózgu. Zmniejsza też prawdopodobieństwo zachorowania na raka skóry.
Kawa może powstrzymać rozwój próchnicy Jeśli nie chcesz mieć próchnicy, czytaj uważnie skład swojej kawy. Okazuje się bowiem, że pewne gatunki kaw, dostępne niemal w każdym sklepie, są w stanie powstrzymać rozwój próchnicy – przekonują naukowcy z Rio de Janeiro Federal University.
Szukaj kawy kongijskiej Kawa dobra dla zębów? Jeszcze do niedawna czarna kawa znajdowała się na czarnej liście stomatologów. Picie, zwłaszcza dużych jej ilości, powoduje przebarwienia i sprawia, że na zębach pojawia się osad. Teraz naukowcy odkryli, że pewne gatunki kaw, chociaż barwią zęby, pite z umiarem mogą powstrzymać rozwój próchnicy. Wszystko przez właściwości antybakteryjne odkryte w gatunku canephora, czyli kawie kongijskiej, zwanej także robusta. Warunek – pita kawa musi być zawsze gorzka, mocna i dość szybko wypijana. To dobra wiadomość, zważywszy, że canephora jest jednym z powszechniejszych gatunków, wykorzystywanym w ponad 30 proc. kaw. Przede wszystkim w kawach rozpuszczalnych i espresso. - Do niedawna antybakteryjne właściwości kawy były tylko przypuszczeniem. Brazylijczycy udowodnili, że substancje zawarte w kawie potrafią powstrzymać rozwój próchnicy. I chociaż wciąż prowadzone są badania, to już dziś wiemy, że związki chemiczne zawarte w caneporze niszczą bakterie odpowiedzialne za rozwój próchnicy i zapobiegają odkładaniu się płytki nazębnej – wyjaśnia lek. stom. Wojciech Fąferko z Dentim Clinic w Katowicach.
Nowy składnik past? Te właściwości – zdaniem naukowców – są zasługą przeciwutleniaczy polifenolowych, jakie zawiera kawa kongijska. Substancja ta zapobiega osadzaniu się bakterii, a co najważniejsze powstrzymuje rozwój biofilmów – czyli niebezpiecznych ich skupisk, rozbijając je i wypłukując ze śliną. Obecnie trwają już prace nad zastosowaniem odkrycia na skalę przemysłową. Zawarte w kawie kongijskiej przeciwutleniacze już wkrótce mogą stać się składnikiem past do zębów i płynów do płukania ust. Pracują nad tym m.in. naukowcy z Tokyo University of Pharmacy and Life Sciences – ci tę samą substancję znaleźli w liściach chmielu. Póki co jednak z piciem kawy nie powinniśmy przesadzać – ostrzegają dentyści. Większość dostępnych dziś kaw, także tych z coffee shopów, ma zgubny wpływ na stan zdrowia jamy ustnej.
REKLAMA to klucz do sukcesu. Tel.416-938-7141 lub e-mail info@radiopolonia.ca, www.polskimonitor.com
– Niestety wciąż pijemy bardzo mocne, barwiące zęby kawy, często ze śmietanką i mlekiem i ogromnymi porcjami cukru, co jest idealną pożywką dla rozwoju bakterii w jamie ustnej. Nie mamy także nawyku picia wody mineralnej razem z kawą. Tymczasem proste przepłukanie ust wodą może zapowiedz odkładaniu się na zębach barwiących garbników i cukru – radzi dr Fąferko.
Kawa ochroni Cię przed rakiem? Badania amerykańskich naukowców wykazały, że kawa może mieć zbawienny wpływ na profilaktykę raka skóry. Naukowcy przeprowadzili badania, na podstawie których wykazali, że ryzyko zachorowania na nowotwór podstawnokomórkowy skóry kobiet, które piją więcej niż trzy filiżanki kawy dziennie,
jest o 21% mniejsze niż w przypadku tych z nich, które kawy prawie nie piją lub są entuzjastkami odmiany bezkofeinowej. Jeżeli chodzi o panów, tzw. kawosze chorują na ten nowotwór o 10% rzadziej niż mężczyźni unikający „małej czarnej”.
Kawa na nowotwory Choć rak podstawnokomórkowy skóry ma niski stopień złośliwości i rzadko bywa śmiertelny, występuje częściej niż pozostałe nowotwory skóry. Według American Cancer Society podstawnokomórkowy nowotwór skóry stanowi aż 80% wszystkich przypadków raka skóry. Zdaniem prowadzącego badania doktora Jali Han powodem, dla którego tak się dzieje, jest obecność kofeiny w kawie. Za słusznością tego stwierdzenia przemawia fakt, że u grupy osób, które w trakcie badań piły kawę bezkofeinową, nie odnotowano niższego ry-
Zdrowie zyka rozwoju raka skóry. Nie ma jednak pewności, czy również zawarte w kawie przeciwutleniacze nie mają równie silnego wpływu na nasz organizm. Badacze zwracają jednak uwagę na to, by mimo wszystko nie lekceważyć zagrożenia wywołanego nadmierną ekspozycją swojego ciała na słońce. Nawet miłośnicy kawy nie powinni zapominać o stosowaniu kremu z filtrem przeciwsłonecznym podczas opalania. W przeciwnym razie grozi im ryzyko zachorowania na inne rodzaje nowotworów skóry, w tym najgroźniejszego z nich – czerniaka. Wyniki badań nie wykazały bowiem, jakoby kawa miała chronić także przed nim. Warto o tym pamiętać. Źródło: medme.pl
Rzucasz palenie? Przeczytaj!
Nie od dziś wiadomo, że nikotyna podkręca metabolizm. I właśnie dlatego, gdy rzucamy palenie, zaczynamy przybierać na wadze. Zmienia się też nasz smak, co z kolei wzmaga apetyt. W efekcie jemy więcej niż dotychczas. Wraz z decyzją o rzuceniu palenia, powinniśmy zastanowić się nad naszym jadłospisem. Wybierajmy spośród produktów, które oczyszczą płuca z toksyn oraz innych szkodliwych substancji. Na półkach znajdziemy też warzywa i owoce hamujące chęć na papierosa. Podpowiadamy, co powinno znaleźć się w koszyku osoby, która rzuciła palenie. Te produkty odtrują twój organizm i zniwelują skutki uboczne wieloletniego nałogu.
Świeże soki bez dodatku konserwantów W jadłospisie osoby, która podjęła trudną decyzję o rzuceniu palenia, powinny znaleźć się świeżo wyciskane soki z jabłek, pomarańczy czy grejpfrutów. Owoce te to źródło antyoksydantów hamujących namnażanie się szkodliwych wolnych rodników. Oczyszczą one organizm z toksyn oraz dodadzą energii. Świeże soki to też bogactwo wielu witamin i składników mineralnych. Dla palaczy najczęściej polecane są te z jabłek. Zawarte w nich pektyny usuną z organizmu metale ciężkie oraz odbudują naturalną florę bakteryjną. W menu nie powinno zabraknąć pomarańczy czy grejpfrutów, które zawierają duże ilości witaminy C. To bardzo ważne, ponieważ nikotyna skutecznie zmniejsza jej stężenie w organizmie. Już jeden papieros niszczy 25-100mg tej witaminy.
Imbir
Seler naciowy
Produktem, którego nie powinno zabraknąć w jadłospisie osoby po rzuceniu palenia jest imbir. Usuwa on zgromadzoną w płucach palacza wydzielinę oraz rozszerza oskrzela, tym samym ułatwiając odkrztuszanie. Imbir wykazuje też właściwości antybakteryjne, antyseptyczne i przeciwzapalne. Warto go stosować w leczeniu przewlekłego kaszlu. Spożywany w formie surowych plasterków natychmiast zmniejszy chęć sięgnięcia po papierosa. Można go też dodawać do herbaty lub wody z cytryną.
Ważnym produktem w jadłospisie osób rzucających palenie jest seler naciowy. Nie tylko zmienia on smak, ale i zaspokaja nerwowy odruch sięgania dłonią do ust. Na zmysł smaku działają też: cukinia, jajka, fasola oraz ogórki. Już kilka kęsów sprawi, że ochota na papierosa znacznie się zmniejszy. Seler naciowy ma wiele właściwości prozdrowotnych. Usuwa z organizmu toksyny, oczyszcza go i pozytywnie wpływa na pracę narządów wewnętrznych. Podkręca metabolizm i korzystnie wpływa na zszarzałą skórę palacza. To źródło wapnia, potasu, fosforu, cynku, żelaza oraz magnezu.
Brokuły Badacze z Roswell Park Cancer Institute w Buffalo dowiedli, że regularne spożywanie brokułów obniża ryzyko wystąpienia raka płuc nawet o 55 proc. Warzywa oczyszczają organizm z toksyn, wzmacniają ściany komórkowe i niwelują skutki uboczne nadużywania papierosów. To bogactwo witaminy C oraz tych z grupy B. Podobne właściwości wykazują też kalafior i kapusta. Zawarte w nich siarka oraz chlorofil skutecznie oczyszczają krew. Byli palacze powinni dodać je do swojej diety jeszcze z jednego powodu. Brokuły chronią przed wrzodami, anemią i zaburzeniami narządu wzroku. Pozytywnie wpływają też na stawy i nadciśnienie tętnicze.
Pestki dyni i orzechy Dla osób, które rzuciły palenie, bardzo ważne są też przekąski. Gdy przyjdzie ochota na papierosa, warto mieć pod ręką coś chrupiącego i zdrowego. Takie są np. pestki dyni, migdały i orzechy. To źródło magnezu, licznych witamin oraz zdrowych tłuszczów. Warto również zadbać o swoje naczynia krwionośne. Na ich uelastycznienie wpłyną orzechy, które są bogactwem witaminy E. Takie chrupiące przysmaki obniżą też cholesterol. Dietetycy polecają orzechy brazylijskie. W ich składzie znajdziemy duże ilości selenu – składnika mineralnego o silnych właściwościach antyoksydacyjnych. Źródło: zywienie.abczdrowie.pl
For Advertising Information Please Call 416-938-7141 or e-mail info@radiopolonia.ca, www.polskimonitor.com
37
Zwierzaki
Rzeź fok w Kanadzie
W lutym każdego roku rozpoczyna się sezon polowań na foki w Kanadzie. Bezbronne młode zwierzęta nie potrafią jeszcze dobrze pływać i niechętnie opuszczają lód. Stają się w ten sposób łatwym celem dla myśliwych. Batalię o wprowadzenie zakazu polowań na foki od lat prowadzą obrońcy praw zwierząt, jednak kanadyjski rząd jest wciąż daleki od wysłuchania głosu protestujących. Podczas wiosennych polowań w Kanadzie ginie ponad 300 tys. tych zwierząt. Polowania stanowią drażliwy temat w Kanadzie. Z jednej bowiem strony kolejne rządy chcą, by Kanadę postrzegano jako kraj dbający o środowisko. Z drugiej strony - polowania na foki stanowiły przez lata część kanadyjskiej gospodarki. Jak informują obrońcy praw zwierząt ze Stowarzyszenia Empatia, 95 proc.
fok zabitych w polowaniu ma poniżej trzech miesięcy - nie potrafią jeszcze dobrze pływać i niechętnie opuszczają lód, przez co stają się bardzo łatwym łupem. Do polowań używane są strzelby i hakapiki (przypominające czekan narzędzie, którym myśliwi zabijają foki). Hakapik służy także do ciągnięcia zabitych lub rannych fok w kierunku statków myśliwych. Dane są przerażające, aż 79 proc. myśliwych nie sprawdza, czy foka jest martwa, zanim obedrze ją ze skóry. Światowy rynek zbytu na foki coraz bardziej się zamyka. Jeszcze
w 1972 r. zakaz importu skór i produktów z fok wprowadziły USA, w 2009 Unia Europejska, a potem także Rosja, Białoruś, Kazachstan. Wyjątek dotyczy importu produktów z fok zabitych w „tradycyjnych” polowaniach Inuitów oraz produktów z fok pochodzących z polowań w celu zachowania równowagi w przyrodzie i nie przynoszących zysku. Polowania głównie nastawione są na pozyskiwanie futer. A to dlatego, że poza Nową Fundlandią bardzo trudno znaleźć rynek zbytu na focze mięso. Źródło: dailymotion.com
Canadian seal hunt
Canada’s annual commercial seal hunt is the largest slaughter of marine mammals on the planet. Facing harsh criticism the world over because of the hunt’s cruelty and unsustainability, the Canadian government and fishing industry have spread much misinformation. Here are the basic facts about the hunt, responsible for the deaths of hundreds of thousands of baby seals each year Harp seals are the primary target of the commercial seal hunt, and to a much smaller extent, hooded seals are also killed. Fully 97 percent of the harp seals killed are pups under just three months of age. The Canadian Marine Mammal Regulations that govern the hunt stipulate sealers may kill seals with wooden clubs, hakapiks (large ice-pick-like clubs) and guns. In the Gulf of St. Lawrence, clubs and hakapiks are the killing implement of choice, and in the Front, guns are more widely used (though clubs are frequently used at the Front to kill seals that have been shot and wounded). It is important to note that each killing method is demonstrably cruel. Because sealers shoot at seals from moving boats, the pups are often only wounded. The main sealskin processing plant in Canada deducts $2 from the price they pay for the skins for each bullet hole they find—therefore sealers are loath to shoot seals more than once. As a result, wounded seals are often left to suffer in agony—many slip beneath the surface of the water where they die slowly and are never recovered. Parliamentarians, journalists and scientists who observe Canada’s commercial seal hunt each year continue to report unacceptable levels of cruelty, including sealers dragging conscious seals across the ice floes with boat hooks, shooting seals
38
and leaving them to suffer in agony, stockpiling dead and dying animals and cutting open live seals. Seals are killed primarily for their fur, which is used to produce fashion garments and other items. There is a small market for seal oil (both for industrial purposes and for human consumption) and seal penises have been sold in Asian markets as an aphrodisiac. There is almost no market for the meat, so seal carcasses are normally left to rot on the ice. Senior Canadian government representatives define the seal slaughter as “primarily a fur hunt.”
Seals are jeopardizing the Canadian cod fishery? There is no evidence to support this contention. Some fishing industry lobby groups try to claim that seals must be culled to protect fish stocks, but nothing could be further from the truth. The scientific community agrees that the true cause of the depletion of fish stocks off Canada’s East Coast is human over-fishing. Blaming seals for disappearing fish is a convenient way for the fishing industry to divert attention from its irresponsible and environmentally destructive practices that continue today. In truth, seals, like all marine mammals, are a vital part of the ecosystem of the Northwest Atlantic. Harp seals, which are the primary target of the hunt, are opportunistic feeders, meaning they eat many different species. So while approximately three percent of a harp seal’s diet may be commercially fished cod, harp seals also eat many significant pre-
dators of cod, such as squid. That is why some scientists are concerned that culling harp seals could further inhibit recovery of commercially valuable fish stocks in the Northwest Atlantic.
Are seals overpopulated? No. While the harp seal population in the Northwest Atlantic is the world’s largest; it is a migratory population that spans the distance between Canada and Greenland and is supposed to number in the many millions. In the 1950s and ‚60s, over-hunting reduced the harp seal population by as much as two-thirds. By the early 1970s, senior Canadian government scientists were warning that the population could be lost altogether if commercial sealing was not suspended for at least a decade. In the early 1980s, the European Union banned the import of whitecoat seal skins, effectively removing the principal market for the hunt at the time. For the next decade, the numbers of seals killed in the hunt dramatically declined and the harp seal population began to recover. But in the 1990s, the Canadian government rejuvenated the commercial seal hunt through massive subsidies. And with nearly one million seal pups killed in the past five years alone, we can only wonder what the impact will be on the harp seal population in coming years. Scientists have already sounded the alarm regarding the poor science used by the Canadian government to set quotas for the number of seals killed.
Source: humanesociety.org
REKLAMA to klucz do sukcesu. Tel.416-938-7141 lub e-mail info@radiopolonia.ca, www.polskimonitor.com
For Advertising Information Please Call 416-938-7141 or e-mail info@radiopolonia.ca, www.polskimonitor.com
39