Polski Monitor - Wrzesien 2016

Page 1

RADIO POLONIA TORONTO 100.7 FM nadajemy W NIEDZIELĘ 17:00 - 20:00

WWW.RADIOPOLONIA.CA

POLSKI

ZDROWIE

BEZPŁATNY MIESIĘCZNIK

onitor.com NAUKA

PORADNIK

PRZEWODNIK

Wrzesień 2016

INFORMATOR

Temat miesiąca:

Dieta antynowotworowa

Zdrowe sposoby przeciwdziałające nowotworom. Nie daj się rakowi!

str. 3- 8



Temat miesiąca

Dieta antynowotworowa

Nowotwór. Niczym podstępny i bezlitosny zabójca czai się w zakamarkach organizmu człowieka by zaatakować w najmniej oczekiwanym momencie i bez zawahania zniszczyć wszystko co spotka na swojej drodze. Zmusza do wyczerpującej i dramatycznej walki o to co najcenniejsze. Boleśnie sprowadza na ziemię, przypominając, że nie jesteśmy niezniszczalni… ""  Paulina Styś

Mimo ciągłego postępu medycyny i coraz to nowocześniejszych metod leczenia nie potrafimy skutecznie zapobiec tej strasznej i przerażającej chorobie. WHO (Światowa Organizacja Zdrowia) ostrzega przed nadciągającym „nowotworowym tsunami”, szacując, że w 2025 roku liczba przypadków nowotworów wzrośnie z 14 mln do 19 mln rocznie, w 2030 do 22 mln, zaś w 2035 aż do 24 mln! Bez wątpienia jest to ogromny problem, który może dotknąć każdego z nas. Ale czy rzeczywiście jesteśmy bezsilni? Czy nie możemy zrobić zupełnie nic żeby zapobiec rozwojowi nowotworów?

Geny, geny i jeszcze raz geny? Dla większości z nas główną i niepodważalną przyczyną chorób nowotworowych są uwarunkowania genetyczne. Jeśli również podzielasz tą opinię za chwilę będziesz mocno zaskoczona/y. Badania Amerykańskiego Instytutu nad Rakiem (American Institute for Cancer Research – AICR) pokazują, że dominującą przyczyną rozwoju nowotworów są złe nawyki żywieniowe oraz niska aktywność fizyczna. Szacuje się, że czynniki dietetyczne oraz styl życia odpowiadają za 30 – 40% przypadków zachorowań na nowotwory. W momencie gdy dodamy do tego nowotwory spowodowane paleniem tytoniu odsetek ten sięga 60 – 70%. Jakie więc znaczenie mają uwarunkowania genetyczne? Okazuje się, że są odpowiedzialne jedynie za 10 – 15% przypadków chorób nowotworowych. Teraz sam(a) widzisz, że wcale nie jesteśmy skazani na ślepy los. Mało tego! Nawet obarczenie genetyczne nie jest

wyrokiem, od którego nie ma odwołania. Prawda jest taka, że większości nowotworom z powodzeniem możemy zapobiec poprzez wprowadzenie odpowiednich działań profilaktycznych. Weźmy więc w garść swoje zdrowie i zadbajmy o nie póki nie jest za późno! W przeciwnym razie przyczynimy się do spełnienia dramatycznych prognoz WHO.

Tego unikaj – czynniki rakotwórcze Zasadniczą sprawą jest maksymalne ograniczenie czynników, których rakotwórcze działanie zostało bezsprzecznie potwierdzone. Nie na wszystkie mamy bezpośredni wpływ, jednak większość z nich możemy wyeliminować lub przynajmniej ograniczyć. Do czynników ryzyka rozwoju nowotworów należą: •   Palenie papierosów (!) – jest to bezsprzeczna i niepodważalna przyczyna znaczącej części nowotworów, również w przypadku tzw. biernych palaczy. Czy wiesz, że w skład dymu tytoniowego wchodzi aż 4 tysiące substancji z czego ponad 40 jest określona jako związki rakotwórcze?! Palenie tytoniu odpowiada za 90% zachorowań na raka płuc, 80 – 90% zachorowań na raka jamy ustnej, krtani, gardła i przełyku a także ok. 30% przypadków raka pęcherza moczowego i trzustki.

For Advertising Information Please Call 416-938-7141 or e-mail info@radiopolonia.ca, www.polskimonitor.com

3


Zdrowie •   Nadmierna konsumpcja alkoholu – zwiększa ryzyko nowotworów jamy ustnej, gardła, krtani, przełyku, piersi, wątroby a także jelita grubego. W tym przypadku zasadniczym problemem jest rakotwórcze działanie metabolitu alkoholu – aldehydu octowego, który może uszkadzać DNA komórek i zaburzać mechanizmy jego naprawy. Połączenie alkoholu z paleniem tytoniu potęguje ich szkodliwe efekty. Dlatego też warto maksymalnie ograniczyć ilość spożywanego alkoholu. I tak u mężczyzn dzienna dawka czystego etanolu nie powinna przekraczać 20 – 30 g, zaś u kobiet 10 – 15g. •   Zanieczyszczenie środowiska (smog, metale ciężkie, pestycydy). Narażenie zawodowe w przypadku niektórych zawodów (np. na azbest czy anilinę). Osoby, u których występują inne czynniki ryzyka jak np. palenie papierosów nie powinny pracować na stanowisku gdzie istnieje narażenie na szkodliwe substancje. •   Promieniowanie UV, które w nadmiernej dawce może sprzyjać rozwojowi nowotworów skóry. Dotyczy to zarówno nadmiernego opalania na słońcu (zwłaszcza w godzinach popołudniowych) jak i sztucznego promieniowania. •   Stres •   Czynniki żywieniowe, do których należą zarówno nasze niekorzystne nawyki żywieniowe ale także szkodliwe substancje obecne naturalnie w żywności jak i powstałe na skutek niewłaściwie przeprowadzonego procesu obróbki termicznej czy nieodpowiedniego przechowywania. •   Nadwaga i otyłość Do wspomnianych niekorzystnych nawyków żywieniowych, z którymi możemy z powodzeniem walczyć należy przede wszystkim wysoka ogólna kaloryczność diety i związana z nią nadwaga i otyłość. Badania stanowczo potwierdzają, że nadmierna masa ciała przyczynia się do wzrostu ryzyka zachorowania na wiele typów nowotworów złośliwych (raka piersi, prostaty, trzonu i szyjki macicy, jajnika, jelita grubego, trzustki, wątroby, pęcherzyka żółciowego, przełyku oraz nerek). Dla przykładu duża metaanaliza obejmująca 56 badań i obejmująca 7 213 335 osób (w tym 93 812 przypadków nowotworów jelita grubego) wykazała istotny wzrost zachorowań na raka jelita grubego wraz ze wzrostem BMI. Dla BMI wynoszącego 23,0 – 24,9 ryzyko to wynosiło 14%, dla BMI 25,0 – 27,4 – 19%, dla BMI 27,5 – 29,9 – 24%, zaś dla BMI >30 aż 41%! Jeszcze większy związek obserwuje się w przypadku raka błony śluzowej macicy – każdy wzrost BMI o 5 jednostek zwiększa ryzyko zachorowania o 52%. •   Tłuszcze pochodzenia zwierzęcego i czerwone mięso

4

Temat miesiąca Drugim niezmiernie ważnym żywieniowym czynnikiem ryzyka rozwoju nowotworów jestwysokie spożycie tłuszczów pochodzenia zwierzęcego oraz czerwonego mięsa (zwłaszcza w kontekście nowotworów złośliwych, głównie jelita grubego, piersi, płuc, trzonu macicy oraz gruczołu krokowego). Osoby jedzące czerwone mięso codziennie (pamiętajmy, że są to również wszelkie przetwory z wołowiny i wieprzowiny – kiełbasa, wędlina, parówki) są 3- krotnie bardziej narażone na rozwój raka jelita grubego niż osoby spożywające czerwone mięso sporadycznie lub wcale. •   Nadmiar soli Z kolei wysokie spożycie soli wiąże się z istotnym wzrostem ryzyka rozwoju raka żołądka(oszacowano, iż na każdy gram soli spożywanej dziennie ryzyko to wzrasta aż o 18%!). •   Warto pamiętać również o odpowiednim spożyciu pokarmów – spożywanie napojów i pokarmów owysokiej temperaturze znacząco zwiększa ryzyko rozwoju nowotworów jamy ustnej, gardła i przełyku. Dodatkowo znaczenie mają także nasze codzienne wybory żywieniowe nakierowane na produkty zawierające rakotwórcze substancje. Rakotwórcze substancje obecne w żywności można podzielić na 3 grupy: związki występujące naturalnie (toksyny roślinne), związki powstające w czasie smażenia lub pieczenia (wielopierścieniowe węglowodory aromatyczne, heterocykliczne aminy aromatyczne, akrylamid) oraz związki tworzące się w trakcie przechowywania żywności. •   Mowa tu przede wszystkim o: ~~   Związkach azotowych stosowanych często jako środki konserwujące. Znajdują się przede wszystkim w wędlinach (peklowanych mięsach) ale także wędzonych rybach, serach oraz piwie. Azotyny występują również w warzywach nawożonych pestycydami (zwłaszcza

burakach, selerze, szpinaku, rzodkiewce, sałacie, marchwi czy kapuście). Związki azotowe pod wpływem bakterii jelitowych przekształcają się w azotyny, które łącząc się w przewodzie pokarmowym z aminami drugo- i trzeciorzędowymi tworzą nitrozoaminy, wykazujące działanie rakotwórcze. ~~   Wielopierścieniowych węglowodorach aromatycznych, do których należy m.in. benzopiren powstający podczas wędzenia mięsa czy ryb, ale także w trakcie smażenia i grillowania na otwartym ogniu gdy dochodzi do wytapiania się tłuszczu. Benzopiren występuje także w roślinach uprawianych niedaleko dróg komunikacyjnych czy na terenach przemysłowych. Substancja ta wpływa szczególnie na zwiększenie ryzyka rozwoju raka żołądka i jelita. ~~   Heterocyklicznych aminach aromatycznych, które powstają w wysokich temperaturach podczas smażenia czy pieczenia. Najwięcej kancerogennych związków znajduje się w produktach przypalonych. ~~   Substancjach dodatkowych dodawanych do żywności, m.in. konserwantach i barwnikach. ~~   Mykotoksynach (toksyny produkowane przez grzyby) występujących w zepsutej żywności. Przykładem mykotoksyny jest aflatoksyna, której przypisuje się znaczącą rolę w rozwoju raka wątroby. Mykotoksyny są niezwykle stabilne i odporne na działanie obróbki termicznej dlatego też absolutnie należy wyrzucać każdy produkt choćby z delikatnym nalotem pleśni. I to w całości! – gdyż toksyny przenikają w głąb nadpsutego produktu. Duże stężenia aflatkosyn stwierdza się w otwartych orzeszkach ziemnych, dlatego też nie powinniśmy ich przechowywać po otwarciu opakowania. ~~   Akrylamidzie, występującym głównie w potrawach smażonych, zwierających skrobię (np. chipsach, frytkach). WYDAWCA (Publisher): Radio Polonia Enterprises Ltd.

www.polskimonitor.com

MIESIĘCZNIK / MONTHLY MAGAZINE REKLAMA I KONTAKT Z REDAKCJĄ info@radiopolonia.ca tel. 416 - 938 - 7141 Adres do korespondencji: Radio Polonia Toronto 2550 Goldenridge Rd., Unit #6 Mississauga, On, L4X 2S3

EDITOR: Krystyna Piotrowska krystyna@radiopolonia.ca REDAKTOR GRAFICZNY: Magdalena Lesiuk GraphMad@gmail.com Fotografia: Michael Profesorski Adam Pakuła Ilona Girzewska Jola Bugajski Magdalena Lesiuk

Artykuły: Magdalena Lesiuk Łukasz Stępień Karolina Brozio Richard Piotrowski

Redakcja nie odpowiada za treść artykułów i ogłoszeń. Prawa autorskie zastrzeżone. Treść wszystkich artykułów publikowanych w magazynie „Polski Monitor” ma charakter wyłącznie informacyjny. Nie zastępuje konsultacji z lekarzem i nie może być podstawą do stosowania jakichkolwiek środków farmaceutycznych ani form terapii. Wszelkie decyzje w wyżej wymienionych kwestiach należą do lekarza prowadzącego leczenie. Magazyn „Polski Monitor” ani osoby współpracujące nie ponoszą jakiejkolwiek odpowiedzialności wynikającej z zastosowania informacji w nim zawartych.

REKLAMA to klucz do sukcesu. Tel.416-938-7141 lub e-mail info@radiopolonia.ca, www.polskimonitor.com


Temat miesiąca Ok! Wiemy już, że w celu zmniejszenia narażenia na substancje rakotwórcze warto ograniczyć spożycie: •   produktów wędzonych (wędlin, ryb, serów), •   produktów mocno wysmażonych (im bardziej „spalona” panierka czy mięso tym większe stężenie akrylamidu i benzopirenu), •   produktów grillowanych nad otwartym ogniem (można grillować na tackach dzięki którym tłuszcz nie skapuje nad ogniem aczkolwiek nie daje to 100% ochrony!), •   produktów zepsutych a nawet lekko nadpsutych! •   produktów wysokoprzetworzonych, zawierających mnóstwo konserwantów i dodatków chemicznych, •   produktów i potraw zawierających duże ilości tłuszczów zwierzęcych (czerwone mięso, tłuste wędliny, pasztety, konserwy, duże ilości tłustych serów), •   dużych ilości soli oraz produktów będących jej źródłem (żywność typu fast – food, zupy w proszku, wędliny i inne przetwory mięsne, produkty wędzone i konserwowe, żółte sery), •   nadmiernych ilości alkoholu. Nie bez znaczenia jest także brak regularnej aktywności fizycznej (głównie w kontekście nowotworu jelita grubego, macicy, piersi oraz gruczołu krokowego), która podobnie jak dieta wysokokaloryczna przyczynia się do rozwoju nadwagi i otyłości, a ta z kolei znacząco nasila procesy nowotworzenia w organizmie. Skoro wiemy już czego należy unikać pora dowiedzieć się co możemy zrobić żeby jeszcze bardziej wspomóc organizm w walce z nowotworem. Żeby jednak zrozumieć istotę chorób nowotworowych dowiedzmy się najpierw (w dużym skrócie) jak dochodzi do ich rozwoju.

Jak rozwija się nowotwór? Wymienione powyżej szkodliwe czynniki prowadzą do uszkodzeń DNA oraz powsta-

wania wolnych rodników tlenowych (reaktywnych form tlenu – RFT) czyli cząsteczek posiadających jeden lub kilka niesparowanych elektronów. Cząsteczki te dążą do przyłączenia lub oddania niesparowanego elektronu utleniając każdy związek, z którym mają kontakt. RFT powstają w organizmie również pod wpływem tlenu, który z jednej strony stanowi cząsteczkę niezbędną do życia, z drugiej zaś jest niezwykle reaktywny. Wolne rodniki atakują głównie związki posiadające wiązania podwójne, np. białka i nienasycone kwasy tłuszczowe, wchodzące w skład błon komórkowych. Niestety prowadzą również do uszkodzenia DNA, powodując zmiany w genach

(mutacje) w zdrowej komórce. Zwykle dochodzi do naprawienia wadliwego DNA przez odpowiednie enzymy reperujące. Jednak gdy to nie nastąpi uszkodzony DNA będzie się powielał, zaś kumulujące się mutacje prowadzą do utraty kontroli nad wzrostem i namnażaniem się komórki, a w efekcie do rozwoju nowotworu. Tak więc wolne rodniki są produkowane w organizmie zawsze. Co więcej są one wręcz niezbędne do funkcjonowania komórki. Dopiero w momencie gdy dojdzie do zaburzenia równowagi pomiędzy mechanizmami obronnymi a produkcją wolnych rodników rozwija się tzw. stres oksydacyjny. Nagromadzenie się wolnych rodników przyczynia się do uszkodzenia komórek i rozwoju nowotworów, starzenia organizmu a także niedoborów odporności.

Zdrowie Proces powstawania nowotworów dzieli się na 4 fazy: •   Inicjacja – zapoczątkowanie, gdzie dochodzi do przedostania się czynnika rakotwórczego do komórki i jego wpływu na materiał genetyczny (DNA). Wówczas powstają mutacje, które mogą być przekazywane kolejnym pokoleniom komórek. •   Promocja – dochodzi do namnażania się uszkodzonych komórek pod wpływem czynników chemicznych i fizycznych. Zmutowane komórki tracą łączność z sąsiadującymi komórkami prawidłowymi. Na tym etapie nadal można zatrzymać proces rozwoju nowotworu. •   Konwersja, tzw. bezobjawowa faza nowotworu, prowadzi do powstania komórek nowotworowych. Jest procesem nieodwracalnym. •   Progresja – następuje niekontrolowany wzrost i namnażanie komórek nowotworowych. Postępujące mutacje uszkodzonych komórek prowadzą do rozwoju raka agresywnego i inwazyjnego. Faza ta bezpośrednio poprzedza przerzuty. Podsumowując, każdy zdrowy organizm – niezależnie od uwarunkowań genetycznych – posiadabarierę ochronną, tzw. układ naprawczy, który nieustannie naprawia powstające uszkodzenia i broni nas przed rozwojem nowotworu. Każdego dnia walczymy z wolnymi rodnikami oraz rakotwórczymi substancjami dostarczanymi ze środowiska zewnętrznego (zanieczyszczenia środowiska, dym tytoniowy czy niezdrowa dieta). W momencie gdy organizm zostanie zbombardowany nadmierna ilością czynników rakotwórczych oraz wzmagających powstawanie wolnych rodników dochodzi do ich akumulacji (stresu oksydacyjnego) i uszkodzenia komórek. Dlatego właśnie tak ważne są czynniki środowiskowe, jak chociażby zdrowa dieta czy aktywność fizyczna, bo to właśnie dzięki nim jesteśmy w stanie maksymalnie przeciwdziałać wolnym rodnikom oraz hamować lub odwracać proces powstawania nowotworu.

For Advertising Information Please Call 416-938-7141 or e-mail info@radiopolonia.ca, www.polskimonitor.com

5


Zdrowie Chemoprewencja to podstawa! Chemoprewencja nowotworów to strategia opierająca się na zastosowaniu nietoksycznych środków farmakologicznych oraz substancji bioaktywnych, występujących naturalnie w żywności. Jej celem jest zahamowanie, spowolnienie a nawet odwrócenie procesu rozwoju nowotworu poprzez wzmocnienie bariery ochronnej organizmu. Okazuje się, że zastosowanie odpowiedniej profilaktyki może dać niewiarygodne efekty w zapobieganiu rozwoju nowotworów co również potwierdzają badania naukowe. Do takich substancji biologicznie czynnych należą m.in. związki fitochemiczne (polifenole, karotenoidy), składniki mineralne (wapń, selen), błonnik pokarmowy, witaminy (C, E, D, kwas foliowy), nienasycone kwasy tłuszczowe z rodziny omega 3 oraz probiotyki i prebiotyki. Jak widać jest w czym wybierać! – wcale nie jesteśmy tacy bezsilni w walce z nowotworem.

TOP 10 produktów w walce z rakiem! •   Czosnek i cebula Świeżo zmiażdżony czosnek zawiera allicynę, która powstrzymuje wzrost komórek nowotworowych. Allicyna przekształca się w inne związki jak ajoen, siarczek diallilu (DAS) oraz disiarczek diallilu (DADS), hamujące rozwój raka macicy, piersi i jelita grubego. Z kolei cebula jest olbrzymim źródłemkwercetyny (do 500 mg/kg cebuli), która hamuje działanie czynników rakotwórczych. Kwercetyna w mniejszych ilościach występuje także w brokułach, fasolce szparagowej i sałacie. •   Soja Soja jest świetnym źródłem genisteiny i daidzeiny czyli związków zaliczanych do grupyfitoestrogenów. Z uwagi na podobieństwo pod względem chemicznym do estrogenów w organizmie wykazują istotną rolę w profilaktyce nowotworów hormonozależnych (piersi, jajników i prostaty). •   Kapusta Zawiera glukozynolany, posiadające silne właściwości przeciwnowotworowe. Ich źródłem są także inne warzywa z rodziny krzyżowych, jak brokuły, kalafior czy brukselka. Badania wskazują, że spożywanie warzyw kapustnych zmniejsza ryzyko zachorowania na raka płuc, pęcherza moczowego, trzustki, żołądka, tarczycy, skóry, prostaty i jelita grubego. •   Brokuły Brokuły są potężnym źródłem sulforafanu, którego działanie przeciwnowo-

6

Temat miesiąca tworowe zaobserwowano w stosunku do raka okrężnicy i prostaty. Sulforafan w mniejszych ilościach występuje także w innych warzywach krzyżowych. Jego ochronne właściwości zaobserwowano we wszystkich fazach rozwoju nowotworu (inicjacji, promocji i progresji). •   Przyprawy A przede wszystkim kurkumina, będąca składnikiem przyprawy curry orazkapsaicyna obecna w czerwonych papryczkach chilli. Aby zwiększyć słabą przyswajalność kurkuminy warto stosować ja równocześnie z pieprzem lub ostrą papryką. •   Zielona herbata I obecna w niej liczna grupa flawonoli zwanych katechinami, m.in. epigalokatechina (EGC), epikatechina (EC) czy galusan epigallokatechinowy (EGCG). Polifenole występujące w zielonej herbacie wykazują działanie antyoksydacyjne, powstrzymują wzrost komórek nowotworowych, m.in. białaczki szpikowej, raka skóry, piersi, jamy ustnej i prostaty. •   Owoce jagodowe Zawierają kwas elagowy wykazujący właściwości antyoksydacyjne, antymutagenne, przeciwzapalne i przeciwnowotworowe. Jego doskonałym źródłem są szczególnie maliny, truskawki, żurawina, winogrona oraz orzechy włoskie. Ponadto owoce jagodowe są także

świetnym źródłem antocyjanów (barwników roślinnych nadających czerwoną, niebieską lub purpurową barwę), chroniących nie tylko przed niektórymi nowotworami (jelita grubego, skóry) ale także przed rozwojem cukrzycy i zapalenia stawów. •   Pomidory Pomidory to doskonałe źródło likopenu – jednego z najsilniejszych antyoksydantów z grupy karotenoidów. Uwaga! Likopen jest dużo lepiej przyswajalny z przetworów pomidorowych (koncentratu, sosów, ketchupu), które uległy wcześniejszemu podgrzaniu, niż ze świeżych warzyw. Ponadto dużo więcej likopenu zawierają pomidory czerwone niż

żółte, zaś najwyższe jego stężenie występuje w skórce. Likopen zapobiega uszkodzeniom DNA i chroni przed występowaniem wielu nowotworów, m.in. raka piersi i prostaty. •   Owoce cytrusowe Zawierają szereg związków czynnych wykazujących właściwości przeciwnowotworowe. Należą do nich m.in. flawonoidy (hesperydyna w pomarańczach, naringenina i kampferol w grejpfrutach) oraz karotenoidy (β-karoten w pomarańczach i likopen w czerwonych i różowych grejpfrutach). •   Winogrona czerwone Winogrona zawierają resweratrol, wykazujący właściwości antyoksydacyjne, antymutagenne i przeciwzapalne. Największe stężenie tego antyoksydantu występuje w skórce winogron, który zawiera ok. 50 – 100 µg resweratrolu w 1g suchej masy. Resweratrol występuje także w orzeszkach ziemnych, czerwonym winie oraz owocach jagodowych (jagody, maliny, truskawki, jeżyny). Powyższe zestawienie mówi samo za siebie – do najważniejszych źródeł dobroczynnych substancji przeciwnowotworowych należą warzywa i owoce. Produkty pochodzenia roślinnego zawierają szereg związków fitochemicznych, do których należą m.in. polifenole oraz karotenoidy. To właśnie te magiczne związki – antyoksydanty chronią nas przed rozwojem nowotworów, zapobiegając uszkodzeniom DNA i destrukcyjnemu działaniu wolnych rodników. Polifenole wykazują właściwości przeciwzapalne i przeciwnowotworowe. Wiele z nich posiada działanie antyoksydacyjne – nautralizują wolne rodniki oraz chronią wiązania łańcucha DNA przed ich działaniem. Hamują wzrost guza, działając na wszystkie etapy jego rozwoju. Związki te bardzo często prowadzą do zahamowania angiogenezy (tworzenia naczyń krwionośnych) nowotworu, dzięki czemu uniemożliwiają dostarczenie substancji odżywczych do jego rozwoju. Ponadto hamują działanie związków rakotwórczych (np. mykotoksyn), które dostały się do organizmu człowieka. O rodzajach i źródłach związków fitochemicznych, wykazujących działanie przeciwnowotworowe można by napisać kilkuset stronnicową rozprawę. To samo dotyczy ich skomplikowanych mechanizmów działania prowadzących do zapobiegania nowotworom (choć wiele z nich nie udało się jeszcze poznać). Ale przecież nie o to chodzi! Zgodnie z podsumowaniem wytycznych American Cancer Society (2012 rok) w celu

REKLAMA to klucz do sukcesu. Tel.416-938-7141 lub e-mail info@radiopolonia.ca, www.polskimonitor.com


Temat miesiąca ochrony przed rozwojem nowotworów należy m.in. jeść przynajmniej 2,5 filiżanki warzyw lub owoców dziennie. W ten jakże prosty, a zarazem przyjemny sposób zapewnimy sobie podaż różnorodnych substancji aktywnych wykazujących właściwości przeciwnowotworowe.

Składniki pożywienia o właściwościach przeciwnowotworowych Oprócz dobroczynnych antyoksydantów obecnych w produktach roślinnych znaczącą rolę ochronną wykazują także inne naturalne składniki pożywienia. Mimo, że badania naukowe nie są jednoznaczne co do ich wpływu na hamowanie rozwoju nowotworów to myślę, że warto zwrócić uwagę na ich zawartość w diecie, gdyż są to bardzo często składniki niedoborowe. •   Błonnik pokarmowy Błonnik pokarmowy pełni nieocenione funkcje w naszym przewodzie pokarmowym. Choć badania nie są w tej kwestii spójne, przypuszcza się, że pełni on bardzo ważną role w profilaktyce nowotworu jelita grubego. Oszacowano, że zwiększone spożycie błonnika pokarmowego może przyczynić się do zmniejszenia ryzyka tego nowotworu nawet o 40 – 50%. Mechanizm jego działania w kontekście ochrony przed nowotworem jest wielokierunkowy. Błonnik pokarmowy powoduje zwiększenie objętości stolca i przyspieszenie pasażu jelitowego, dzięki czemu skraca czas kontaktu potencjalnych substancji toksycznych i rakotwórczych z błoną śluzową jelita grubego. Ponadto wiąże kwasy żółciowe i substancje kancerogenne w świetle jelita dzięki czemu nie dostają się one do organizmu, lecz są usuwane wraz z kałem. Co więcej błonnik pokarmowy przyczynia się do rozwoju korzystnej flory bakteryjnej w jelitach i stymuluje fermentację w jelicie grubym. W efekcie powstają krótkołańcuchowe kwasy tłuszczowe, które również wykazują wielokierunkowe działanie przeciwnowotworowe. •   Wapń Wapń wykazuje działanie antyproliferacyjne (ograniczające wzrost komórek nowotworowych), przeciwmutagenne oraz proapoptyczne (stymulujące śmierć komórki nowotworowej). Owe wielokierunkowe działanie wapnia przypisuje się głównie zapobieganiu nowotworu jelita grubego. Analiza obejmująca 10 badań (534 536 osób) wykazała zmniejszenie ryzyka rozwoju raka jelita grubego o 22% w grupie z wysokim spożyciem wapnia (>1000 mg/dobę) w porównaniu do grupy z niskim spożyciem tego pierwiastka (<500 mg/dobę). •   Selen Badania naukowe wskazują, że selen

wykazuje szczególne działanie ochronne w przypadku nowotworu prostaty. Ponadto istnieją ograniczone dowody, że selen może zmniejszać ryzyko rozwoju raka płuc, żołądka i jelita grubego. Wynika to z faktu, iż selen jest składnikiem licznych enzymów antyoksydacyjnych w organizmie człowieka przez co chroni przed skutkami stresu oksydacyjnego. Dodatkowo pierwiastek ten m.in. wykazuje działanie przeciwzapalne, hamuje rozrost nowotworu i oksydacyjne uszkodzenia DNA oraz wpływa na metabolizm kancerogenów. W organizmie łączy się z metalami ciężkimi i przyspiesza ich usuwanie. •   Witamina D Niezmiernie ważna jest również odpowiednia podaż witaminy D. Niektóre badania potwierdzają, iż witamina D może wykazywać działanie ochronne przed rozwojem różnych typów nowotworów, m.in. raka piersi, raka jelita grubego oraz raka trzustki. Na podstawie analizy zbiorczej dwóch badań obserwacyjnych, obejmujących 1760 kobiet dowiedziono, że suplementacja witaminą D3 w dawce 2000 IU/dzień oraz umiarkowana ekspozycja na promienie słoneczne (ok. 12 minut w ciągu dnia) pozwala osiągnąć stężenie hydroksy witaminy D (25(OH) D) w surowicy na poziomie (52 ng/ml) zmniejszającym ryzyko rozwoju raka piersi o 50%. Nie mniej jednak nie wszystkie badania potwierdzają pozytywny wpływ witaminy D w profilaktyce nowotworu piersi. Zbiorcza analiza badań z randomizacją, obejmująca 5372 kobiet po menopauzie nie znalazła istotnego wpływu suplementacji witaminy D na ryzyko raka piersi, jednakże dowiedziono, że podawanie witaminy D w wysokiej dawce wpływa pozytywnie na skuteczność leczenia. Ponadto skuteczność ta była wyższa w połączeniu z wapniem. Podobnie witamina D zwiększa ochronne działanie wapnia w stosunku do nowotworu jelita grubego. •   Witaminy antyoksydacyjne: C i E Witaminy antyoksydacyjne, podobnie jak polifenole, karotenoidy czy selen zapobiegają uszkodzeniom DNA poprzez zmiatanie wolnych rodników. Witamina C jest szczególnie istotna w profilaktyce nowotworów przełyku, krtani, jamy ustnej, żołądka oraz trzustki. Dodatkowo witamina C ma zdolność przeciwdziałania powstawaniu N-nitrozamin, wykazujących działanie rakotwórcze. Natomiast witamina E chroni przed nowotworem przełyku, gruczołu krokowego oraz raka żołądka. •   Kwasy tłuszczowe omega 3 Liczne badania potwierdzają rolę wielonienasyconych kwasów tłuszczowych z rodziny omega 3 (kwas a-linolenowy (ALA), eikozapentaenowy (EPA) i dokozaheksaenowy (DHA)) w zmniej-

Zdrowie szaniu ryzyka zachorowalności na choroby nowotworowe, m.in. piersi, jelita grubego, trzustki, prostaty, płuc i żołądka. Mechanizm działania kwasów tłuszczowych omega 3 nie jest do końca poznany. Prawdopodobnie wiąże się z ich działaniem przeciwzapalnym i antyproliferacyjnym. Nie bez znaczenia jest także odpowiedni stosunek w diecie kwasów tłuszczowych omega 3 do omega 6. Nadmiar tłuszczów omega 6 (kwas linolowy (LA) i arachidonowy (AA)) może stymulować proces rozwoju nowotworu oraz zmiany zapalne w organizmie. Z kolei wzrost spożycia kwasów omega 3 przyczynia się do zahamowania przemian kwasu arachidonowego (omega 6) i zmniejsza jego negatywny wpływ. Jako, że badania dotyczące wpływu poszczególnych składników z osobna na proces powstawania nowotworu bardzo często się wykluczają warto spojrzeć na nasz sposób odżywiania w nieco szerszym zakresie. W końcu z pokarmami dostarczamy szereg związków, których działanie może się wzajemnie nakładać lub też wykluczać. Zastanówmy się więc jaki sposób odżywiania przynosi najlepsze efekty w profilaktyce nowotworowej?

Najskuteczniejsza dieta przeciwnowotworowa Najskuteczniejsza dieta w profilaktyce nowotworowej to dieta oparta na dużych ilościach warzyw i owoców. Stąd też szczególne działanie ochronne zaobserwowano w przypadku diety wegetariańskiej, diety o niskim indeksie glikemicznym, tradycyjnej diety azjatyckiej oraz diety śródziemnomorskiej. Dieta wegetariańska opiera się przede wszystkim na produktach pochodzenia roślinnego (zboża, rośliny oleiste, okopowe, strączkowe, warzywa, orzechy, owoce oraz grzyby). W zależności od rodzaju wegetarianizmu dopuszcza się także jaja (owowegetarianizm), mleko i jego przetwory (laktowegetarianizm), a nawet w ograniczonych ilościach ryby i drób (semiwegetarianizm). Osoby wykluczające całkowicie produkty pochodzenia zwierzęcego to weganie. Jak potwierdzają badania ogólny wskaźnik zachorowań na raka jest niższy u wegetarian w porównaniu do ogółu społeczeństwa. Wiąże się to z maksymalnym wyeliminowaniem czynników rakotwórczych oraz wprowadzeniem czynników chroniących przed rozwojem nowotworu. Duże ilości warzyw i owoców zapewniają podaż odpowiednich ilości różnorodnych związków fitochemicznych (polifenoli, karotenoidów), witaminy C i selenu (antyoksydanty) oraz błonnika pokarmowego.

For Advertising Information Please Call 416-938-7141 or e-mail info@radiopolonia.ca, www.polskimonitor.com

7


Zdrowie Dodatkowo wegetarianie nie spożywają czerwonego mięsa oraz jego przetworów, które przyczyniają się do rozwoju raka jelita grubego. Unikając produktów pochodzenia zwierzęcego maksymalnie minimalizują zawartość azotanów, wielopierścieniowych węglowodorów aromatycznych oraz hetorocyklicznych amin aromatycznych. Ponadto wegetarianie posiadają z reguły niższe BMI niż osoby będące na diecie tradycyjnej, co jak wiadomo również znacząco obniża ryzyko nowotworów. (Wynik BMI – Body Mass Index - często jest używany do określania ryzyka wystąpienia niektórych chorób. Powiązany jest on z rodzajem diety, aktywnością fizyczną, obwodem talii, ciśnieniem krwi, poziomem cukru we krwi oraz historią chorób - także w rodzinie). Duże znaczenie w profilaktyce nowotworów przypisuje się także diecie o niskim indeksie glikemicznym (więcej szczegółów na ten temat tutaj). Otóż wysokie skoki poziomu glukozy, które mają miejsce pod wpływem produktów o wysokim indeksie glikemicznym prowadzą do hiperinsulinemii (nadmiar insuliny) oraz wysokiego stężenia insulinopodobnego czynnika wzrostu (IGF), które mają istotne znaczenie w procesie rozwoju nowotworu. Badania potwierdzają, że dieta o niskim indeksie i ładunku glikemicznym wiąże się z mniejszym ryzykiem nowotworu piersi, błony śluzowej macicy oraz jelita grubego. Tradycyjna dieta azjatycka, podobnie jak dieta wegetariańska, opiera się przede wszystkim na produktach pochodzenia roślinnego (ryż, duże ilości warzyw, owoców, ziół i przypraw oraz orzechów i nasion). Główne źródło tłuszczu stanowią oleje roślinne. W tradycyjnej diecie azjatyckiej dominują ryby i owoce morza, natomiast mięso czerwone oraz drób spożywane są w niewielkich ilościach. Znaczącym składnikiem diety jest soja oraz produkty z niej otrzymywane (np. tofu – serek sojowy, tonyu – mleko sojowe czy tempeh – sfermentowane ziarna soi). Jak pisałam wcześniej soja jest doskonałym źródłem fitoestrogenów, które w istotny sposób przyczyniają się do zmniejszenia ryzyka zachorowania na raka piersi i prostaty. Szacuje się, że spożycie fitoestrogenów w krajach azjatyckich kształtuje się na poziomie 25 – 100 mg na dzień. Dla porównania typowa dieta amerykańska zawiera zaledwie 1 – 3 mg tych dobroczynnych polifenoli dziennie. Wśród innych produktów o dużym znaczeniu w tradycyjnej diecie azjatyckiej i istotnej roli w prewencji nowotworów zalicza się zieloną herbatę, warzywa z rodziny krzyżowych (kapusta, brukselka, kalafior, brokuły, jarmuż, wasali – chrzan japoński) oraz duże ilości ziół i przypraw (curry, zawierające kurkuminę czy czosnek).

8

Temat miesiąca Istotną rolę ochronną przypisuje się także diecie śródziemnomorskiej, która opiera się na dużych ilościach warzyw (zwłaszcza liściastych i strączkowych), owoców, pełnoziarnistych przetworów zbożowych, nasion i orzechów, cebuli i czosnku oraz oliwy z oliwek. W ograniczonych ilościach znajduje się mleko i jego przetwory, ryby i owoce morze, drób a także wino. Tak skomponowana dieta dostarcza szereg dobroczynnych substancji przeciwdziałających nowotworom – zawiera ona mnóstwo związków fotochemicznych (zwłaszcza likopenu, resweratrolu i flawonoidów), witamin antyoksydacyjnych (A, E, C), błonnika pokarmowego i nienasyconych kwasów tłuszczowych. Ponadto tradycyjna dieta śródziemnomorska charakteryzuje się korzystnym stosunkiem kwasów tłuszczowych z rodziny omega 6 do omega 3. Wszystkie te czynniki stanowią znaczącą rolę ochronną przed nowotwo-

rami. Oszacowano, iż tradycyjna dieta śródziemnomorska może zmniejszyć ryzyko zachorowania na raka jelita grubego o 25%, piersi o 15%, prostaty o 10% i błony śluzowej macicy o 10%.

Zdrowy styl życia to najlepsza profilaktyka nowotworów! Nie ulega wątpliwości, iż najdoskonalszą metodą chroniącą przed rozwojem nowotworów jest po prostu zdrowy styl życia, na który składa się zarówno odpowiednia dieta jak i regularna aktywność fizyczna. W celu podsumowania naszych rozważań na temat roli diety w zapobieganiu nowotworów pozwolę sobie przytoczyć najważniejsze wytyczne American Cancer Society (2012): •   Należy osiągnąć i utrzymać przez całe życie prawidłową masę ciała (unikać zarówno nadwagi jak i niedowagi). •   Należy prowadzić aktywny tryb życia: Osoby dorosłe powinny uprawiać umiarkowaną aktywność fizyczną przez 150 minut tygodniowo lub o dużej intensywności przez 75 minut tygodniowo. Ćwiczenia powinny być rozłożone w ciągu całego tygodnia.

Dzieci i młodzież powinni uprawiać aktywność fizyczną o umiarkowanej lub wysokiej intensywności co najmniej 3 razy w tygodniu. •   Należy stosować zdrową dietę z dominującym udziałem produktów pochodzenia roślinnego. •   Należy spożywać żywność w ilościach pozwalających na utrzymanie należnej masy ciała: ~~   Ograniczać porcje spożywanych produktów wysokokalorycznych. ~~   Czytać etykiety na produktach spożywczych w celu oceny wielkości porcji i liczby spożywanych kalorii. ~~   Wybierać produkty o niskiej gęstości energetycznej (zwłaszcza warzywa i owoce) zamiast produktów o wysokiej kaloryczności (słodycze, frytki, chipsy). ~~   Maksymalnie ograniczyć picie słodkich napojów. •   Należy ograniczyć spożycie mięsa czerwonego (wołowiny, wieprzowiny, baraniny) i przetworów mięsnych (boczek, kiełbasa, konserwy, parówki): ~~   Jako alternatywę warto wybierać ryby, drób oraz rośliny strączkowe (fasola, soja, soczewica, ciecierzyca). ~~   W przypadku wyboru mięsa czerwonego należy spożywać mięso jak najbardziej chude oraz jeść mniejsze porcje. ~~   Zamiast smażenia i grillowania mięsa, ryb i drobiu wybierać pieczenie lub duszenie. •   Należy jeść co najmniej 2,5 filiżanki warzyw lub owoców dziennie: ~~   Warzywa i owoce należy spożywać w każdym posiłku i przekąsce. ~~   Warto dbać o ich różnorodność. ~~   Najlepiej wybierać całe warzywa i owoce (w postaci surowej). ~~   Należy maksymalnie ograniczyć dodatek tłustych sosów i dipów. •   Należy wybierać pełnoziarniste przetwory zbożowe i wykluczyć produkty z ziarna rafinowanego (oczyszczonego): ~~   Spożywać pełnoziarniste pieczywo, ryż brązowy, gruboziarniste kasze (gryczana, pęczak), pełnoziarniste makarony, płatki śniadaniowe (owsiane, jęczmienne, gryczane, pszenne). ~~   Maksymalnie ograniczyć spożycie słodyczy, słodzonych płatków śniadaniowych, wypieków, jasnego pieczywa, jasnych makaronów, produktów zawierających duże ilości cukru. •   Należy ograniczyć spożycie alkoholu: ~~   W przypadku kobiet do 1 porcji dziennie (350 ml piwa lub 150 ml wina lub 45 ml napojów o zawartości alkoholu 40%). ~~   W przypadku mężczyzn do 2 porcji dziennie. Mam nadzieję, że udało mi się Ciebie przekonać jak olbrzymie znaczenie odgrywają nasze codzienne wybory żywieniowe w zapobieganiu chorób nowotworowych. Źródło: cojesc.net

REKLAMA to klucz do sukcesu. Tel.416-938-7141 lub e-mail info@radiopolonia.ca, www.polskimonitor.com




Uwaga! Już teraz możecie Państwo zamówić prenumeratę „Polskiego Monitora” z wysyłką do domu! Informacje jak zamówić prenumeratę pod nr tel.

416 - 938 - 7141

For Advertising Information Please Call 416-938-7141 or e-mail info@radiopolonia.ca, www.polskimonitor.com

11




Zdrowie Kora wierzby białej – naturalny środek przeciwbólowy

Właściwości lecznicze wierzby nie są nowością – odkryte zostały jeszcze w starożytności. Znali je już dawni Egipcjanie, opisywał Hipokrates. Dzisiaj do wspomagania leczenia stosuje się wywary i ekstrakty z różnych gatunków wierzby. Jej kora ma działanie zbliżone do aspiryny. Pomaga w leczeniu stanów zapalnych, działa przeciwbólowo, przeciwgorączkowo i antybakteryjnie. Wywar z kory wierzby stosować można również w leczeniu chorób o podłożu reumatycznym, przy nieżycie jelit, w walce z gorączką i biegunką. Pić go mogą również osoby, które bezskutecznie walczą z bezsennością i nerwobólami. W aptekach i sklepach zielarskich dostępne są różne formy produktów ekstrakcji: wyciągi płynne, suche, roztwory, tabletki, kora w proszku lub rozdrobniona na małe kawałki.

Roślinna aspiryna Wierzba jest dobrze przebadaną naukowo rośliną. Wyniki analiz ekspertów wskazują jednoznacznie, że kora wierzby białej to doskonała alternatywa dla niesteroidowych leków przeciwzapalnych, które mogą powodować takie skutki uboczne, jak wymioty czy nudności. Kora wierzby białej to naturalna aspiryna, ponieważ zawiera glikozydy fenolowe. Wśród nich znajdują się takie substancje, jak salicyny i salikortyny, które stanowią odpowiednik aspiryny właśnie. Na czym polega fenomen kory wierzby? Substancje w niej zawarte po dostaniu się do przewodu pokarmowego rozpadają się i uwalniają alkohol salicylowy, który z kolei utlenia się do kwasu salicylowego. Powstałe w efekcie sole kwasu salicylowego rozpuszczają się i wchłaniają do krwi.

Działanie kory Jeszcze kilkanaście lat temu popularna była opinia, że właściwości zdrowotne mają liście, owoce i sok z wierzby. Dzisiaj jednak wiadomo, że do sporządzania ziołowych mikstur wykorzystywać należy tylko korę, gdyż to ona właśnie jest najbardziej cenna. Najwięcej zalet ma kora z wierzby białej. Działanie przeciwzapalne, przeciwbólowe, przeciwgorączkowe i antybakteryjne – kora z wierzby to naturalny lek. Wywar z niej hamuje wytwarzanie i działanie prostanglandyn, czyli związków, które przyczyniają się do powstawania stanów zapalnych w mięśniach i stawach. Dlatego też wykorzystuje się wierzbę w terapii chorób reumatycznych, w leczeniu nieżytu jelit, gorączki czy biegunki.

Na bezsenność W korze wierzby znajdziemy także ogromne ilości soli mineralnych, kwasu elagowego, garbników, katechin. Sto-

14

sunkowo dużo, bo nawet 18 proc. w przypadku gatunków azjatyckich, zawiera kora wierzby flawonoidów. Dzięki tym wszystkim składnikom można wierzbę stosować przy bezsenności i nerwobólach. Okłady z kory wierzby, dzięki jej właściwościom ściągającym, pomagają w gojeniu się ran.

Domowy przepis na wywar Wywar z kory wierzby to mikstura, którą można wykonać w domu. Ważne jednak, aby w prawidłowy sposób zbierać korę. Robi się to wczesną wiosną, zanim jeszcze na drzewie pojawią się liście i kwiaty (tzw. kotki). Pierwszym krokiem powinno być nacięcie wokół gałęzi, co około 20 cm. Drugim – nacięcie kory wzdłuż, podważenie jej nożem i delikatne zdjęcie z drewna. Kolejnym – suszenie. Jeśli korę zdejmiemy prawidłowo, od zewnątrz będzie miała kolor szaro-zielony, a wewnątrz – jasnobrunatny. Ważne też, by nie była grubsza niż 3 mm i łatwo się kruszyła. Co bardzo ważne, korę z wierzby należy zdejmować w taki sposób, aby nie uszkodzić trwale drzewa. Żeby zrobić domowy wywar, wystarczy łyżkę drobno połamanej kory zalać szklanką wody, zagotować, odstawić na kilka minut i odcedzić. Komu polecić? •   osobom potrzebującym wzmocnienia, zregenerowania organizmu i wsparcia zdrowia; •   dbającym o zdrowie stawów; •   chcącym zwiększyć wydolność psychiczną i fizyczną; •   osobom w podeszłym wieku; •   rekonwalescentom; •   meteoropatom; •   kobietom podczas menstruacji; •   w miesiącach jesienno-zimowych. Działanie •   działa napotnie w stanach infekcyjnych; •   obniża gorączkę; •   oczyszcza krew i cały organizm z toksyn; •   stosowana na bóle głowy, również w migrenie •   uśmierza bóle głowy kostno mięśniowe podczas przeziębienia oraz w gośćcu mięśniowym; •   zmniejsza obrzęk i ból w stanach zapalnych stawów (reumatoidalne zapalenie stawów, gościec stawowy); •   pomocna w ogólnym bólu np. podczas fibromyalgii; •   działa w stanach zapalnych jelit; •   wspomaga leczenie zapalenia pęcherza i nerek; •   przeciwdziała chorobom serca (szczególnie u osób z grupą krwi „B” ); •   rozrzedza krew zastępując podawane

syntetyczne kardiologiczne leki (profilaktycznie stosować po 50 roku życia ); •   jest glistobójcza, pobudza naturalną florę jelit. Fragment z książki „Biblia młodości” – Earl Mindell (autor „Biblii witamin”) „Stawy. Miliony ludzi na świcie cierpi z powodu schorzeń reumatycznych, takich jak zapalenie stawów, zmiany zwyrodnieniowe stawów i tkanek okołostawowych. Dolegliwość ta często nęka osoby starsze, szczególnie kobiety po menopauzie. Zmiany zwyrodnieniowe i zapalne mogą zaatakować różne stawy, ale wspólna cecha tych schorzeń jest ból i sztywność (często bardzo znaczna) stawów. Podstawowymi farmaceutykami stosowanymi w tych schorzeniach jest aspiryna i inne leki przeciwzapalne. Jednak częste ich stosowanie może powodować przykre dolegliwości ze strony przewodu pokarmowego. Tymczasem wyciąg z wierzby białej łagodzi ból również skutecznie i bez skutków ubocznych. Moja rada Leki ziołowe często działają z lekkim opóźnieniem, dlatego radzę stosować wyciąg z kory białej wierzby co najmniej przez dwa tygodnie zanim pojawią się pierwsze pozytywne reakcje.” UWAGA! Najlepiej przestrzegać zalecanego dawkowania, ponieważ nadmiar może wywołać dolegliwości żołądkowe Dawkowanie: •   W profilaktyce przeciwzawałowej – podawać 1 kapsułkę dziennie, a w przypadku objawów zawału lub po nim stosować 3 x po 1 kapsułce jako dawkę leczniczą. •   w problemach wysokiej gorączki i reumatycznych bólów stawowo- kostnych, kostno – mięśniowych, w stanach zapalnych jelit, w zapaleniu pęcherza i nerek, w pasożytach: podawać 2-3 kapsułki do 6 razy dziennie. •   Maksimum 18 kapsułek dla osoby dorosłej (na 60 – 80 kg masy ciała) dziennie lub według zaleceń (tj. 1-2 kapsułki co 3-4 godziny). •   U dzieci podczas wysokiej gorączki odpowiednio mniejszych dawkach wg. masy ciała (np. na 10 kg masy ciała w zależności od stanu zdrowia i temperatury podawać 1 – 3 kapsułki jako dzienną dawkę, rozłożoną na mniejsze porcje podawane co 8 godzin). U dzieci, które nie połykają kapsułek, można zawartość kapsułki rozsypać, zrobić z niej wywar i w małej ilości i pić 3 razy dziennie.

Źródło: renatazarzycka.pl portal.abczdrowie.pl

REKLAMA to klucz do sukcesu. Tel.416-938-7141 lub e-mail info@radiopolonia.ca, www.polskimonitor.com


Nerwica lękowa

Zdrowie

Nerwica lękowa jest dość częstą postacią nerwicy. Nerwicę lękową ma dziś jedna na 50 osób. Przydarza się ona na różnych etapach życia. Trudno określić przyczynę nerwicy lękowej. Dużą rolę odgrywają w niej zarówno czynniki biologiczne jak i psychologiczne oraz środowiskowe. ""  Anna Ławniczak Nerwica lękowa czy zwykły lęk? Każdy z nas czegoś się boi. Przez chwilę, w określonych sytuacjach, na jakimś etapie życia. Co odróżnia zwykłe, łagodne doznania lękowe od nerwicy lękowej czyli zespołu lęku uogólnionego (GAD - general anxiety disorder)?

Objawy Zespół lęku uogólnionego czyli nerwica lękowa to choroba przewlekła. Objawia się strachem przed wieloma sytuacjami, stanami, rzeczami. Lęk jest nieokreślony i utrwalony. Osoby cierpiące na nerwicę lękową boją się właściwie zawsze. Lęk nie opuszcza ich nawet w sytuacjach obiektywnie całkowicie bezpiecznych, wręcz relaksujących. Charakterystyczne jest, że osoby cierpiące na nerwicę lękową nie pamiętają kiedy czuły się zrelaksowane. Im bardziej nieokreślony jest lęk tym większa jego intensywność. Lęk powstrzymuje osoby chore przed wieloma działaniami, może wręcz uniemożliwić ich normalne funkcjonowanie. W skrajnych przypadkach osoby chore w ogóle nie opuszczają domu, zdarza się nawet, że mają halucynacje. Psychologiczne objawy nerwicy lękowej Zespół lęku uogólnionego poważnie wpływa na sposób myślenia, zachowania, odczuwania, a nawet na sposób życia chorego. W jego życiu emocjonalnym dominujące są: •   niepokój i strach, •   poczucie zagrożenia, •   uczucie bycia na krawędzi (nerwy napięte są do ostatnich granic, jesteśmy na skraju paniki, mamy poczucie, że coś zaraz na nas spadnie albo my zrobimy coś nieobliczalnego), •   impulsywne i agresywne zachowania przekraczające normy, •   ataki paniki, •   irytacja, •   podenerwowanie, •   niecierpliwość, •   roztargnienie, •   a także smutek, •   niepewność •   i problemy z koncentracją. Fizyczne objawy lęku Lęk i silne napięcie psychiczne wywołują wiele objawów somatycznych.

Często są one na tyle niepokojące, że jeszcze bardziej podnoszą poziom lęku. •   Chory doświadcza ~~   zawrotów głowy, ~~   ucisku w gardle, ~~   kołatania serca, ~~   nadmiernego pocenia się, ~~   często ma krótki i płytki oddech ~~   czuje suchość w ustach, ~~   ma trudności w zasypianiu lub cierpi na bezsenność albo przeciwnie zapada w letarg, ~~   czuje mrowienie i drętwienie kończyn, ~~   ma bóle mięśniowe, ~~   może także pojawić się ból brzucha, ~~   biegunka, ~~   ból głowy, ~~   nadmierne pragnienie, ~~   częste oddawanie moczu, ~~   bolesne lub nieregularne miesiączki.

Przyczyny Nie są do końca poznane i u każdego chorego zestaw czynników wywołujących zespół uogólnionego lęku jest nieco inny. Wiadomo, że lęk generują zaburzenia w wydzielaniu w mózgu dwóch ważnych neuroprzekaźników: serotoniny i noradrenaliny. Jednak obok czynników biologicznych równie ważne są czynniki psychiczne: brak podstawowego poczucia bezpieczeństwa, które kształtuje się w bardzo wczesnym dzieciństwie, konflikty emocjonalne, urazy psychiczne, stres sytuacyjny, trudna sytuacja życiowa lub zły stan zdrowia (np. zdiagnozowanie poważnej choroby).

Kobiety są bardziej podatne Napad paniki jest nieprzewidywalny. Po raz pierwszy pojawia się zwykle u nastolatków, trwa ok. godziny, choć ekstremalne nasilenie lęku ma miejsce po 5–10 minutach od pierwszych objawów. Potem człowiek powoli się uspokaja. Badania pokazują, że ok. 3 proc. ludzi doświadczyło panicznego przerażenia. Częściej przydarza się ono w naszych czasach niż np. sto lat temu i dotyka raczej kobiety niż mężczyzn.

Leczenie

W terapii nerwicy lękowej stosuje się dwa podstawowe środki: psychoterapię oraz leki. Czasem wystarczająca

jest psychoterapia, podczas której chory uczy się jak nie poddawać się atakom lęku i czarnych myśli, jak przestroić negatywne myślenie i zmienić swoje schematy myślowe. Może też uświadomić sobie podłoże lęku, określić sytuacje, które go potęgują i opracować oraz przećwiczyć z terapeutą inne sposoby reagowania w takich sytuacjach. Czasem jednak nie można przystąpić do pracy psychologicznej, bo lęk jest zbyt intensywny. Wtedy trzeba wspomóc się farmakoterapią.

Atak paniki – co robić? Na początku trzeba spróbować tę reakcję zrozumieć. Osoba doświadczająca ataku nie ma nad sobą kontroli. Nie może zapanować nad ciałem ani gonitwą myśli. Pierwszą pomocą w takim przypadku jest przywrócenie jej tej kontroli. Jej ciało zareagowało w ten sposób, ponieważ nie jest do końca w stanie odróżnić myśli od rzeczywistości. Doświadczamy tego, korzystając z przeróżnych technik relaksacyjnych, kiedy wyobrażamy sobie błogą scenerię i szumiący las. To działa także w drugą stronę, kiedy wyobrażamy sobie, jak wszystkie nasze marzenia pryskają przez (zwykle bardzo przesadzoną) wizję rozstania lub utraty czegoś dla nas ważnego. Ciało może zinterpretować takie wizje jako autentyczne zagrożenie życia. Pierwszą i najważniejszą rzeczą, którą należy zrobić w razie ataku paniki, jest uświadomienie sobie lub doświadczającej go osobie, że chociaż tego w tej chwili nie czuje, to jest w stanie przejąć kontrolę nad sytuacją. Osoba postronna zwykle nie może wówczas zrobić dużo więcej, niż po prostu dać poczucie bezpieczeństwa. Trochę przewrotnie – zamiast próbować natychmiast i za wszelką cenę wyjść ze stanu, w którym czujemy się, jakbyśmy mieli za chwilę umrzeć, spróbujmy sobie pozwolić zatopić się w nim. Zamknąć się w łazience i płakać, schować się pod kołdrą – cokolwiek, żeby poczuć się odrobinę bezpieczniej. Poddać się i przeżyć te emocje. Po kilku minutach zrozumiemy, że pogłębienie tego stanu było w naszych rękach. Mogliśmy mu się poddać. Skoro tak, możemy się też z niego wycofać. Ta technika działa! Źródło: poradnikzdrowie.pl

For Advertising Information Please Call 416-938-7141 or e-mail info@radiopolonia.ca, www.polskimonitor.com

15


Zdrowie Szyszynka: bardzo ważny gruczoł... prawdopodobnie

Niewiele o niej wiemy „na pewno”. Z racji ścisłego połączenia z wieloma ośrodkami w mózgu i wydzielaniem substancji aktywizujących moc procesów, wydaje się być powiązana z naszym nastrojem, rozwojem, nawet płodnością. Jej aktywność zależy przede wszystkim od pory roku i dnia, ale i wielu innych czynników, stąd trudno przewidzieć, jak zadziała w konkretnej sytuacji. Niewątpliwie, w związku z melatoniną, jesienią może przyczynić się do sezonowej chandry, depresji. Warto więc umiejętnie ją „nakarmić”. Szyszynka, w różnym stopniu, jest związana z działaniem wielu hormonów. Wydzielana przez nią melatonina steruje naszym zegarem biologicznym. Serotonina umożliwia nam apetyt na szczęście. Wazopresyna reguluje gospodarkę wodną. TSH(hormon tyreotropowy) to strażnik tarczycy. Kortyzol, potocznie zwany hormonem stresu, wpływa także na wiele przemian metabolicznych. Oksytocyna jest niezbędna przy akcji porodowej, ale jak wszystkie wcześniej wymienione substancje spełnia i inne, złożone funkcje. Nic zatem dziwnego, że przed wiekami szyszynka uchodziła wśród lekarzy za „siedzibę duszy człowieka”, a i dzisiaj bywa, że przypisuje się jej magiczną moc. Oszyszynce łatwiej znaleźć „informacje” na stronach dla „uzdrowicieli” i fanów ezoteryki, niż w medycznych informatorach. Możesz się na przykład dowiedzieć, jak ją powiększyć, by nasilić jasnowidzenie.

Rośnie, a nawet maleje Szyszynka to bardzo mały twór w mózgu (dokładniej element nadwzgórza). Ok. 170 mg wagi, ok. 10 mm długości rozpala wyobraźnię naukowców. Wiadomo, że, głównie za pomocą wydzielanej w melatoniny, może pobudzać produkcję hormonów układu podwzgórzowo-przysadkowego, zwłaszcza hormonów części gruczołowej przysadki, czyli hormonu wzrostu ( somatotropiny GH), hormonu tyreotropowego (tyreotropiny - TSH) oraz hormonu adrenokortykotropowego (kortykotropiny -ACTH), prolaktyny, hormonu luteinizującego (LH) oraz folikulotropowego (FSH). Można zrozumieć nadzieje, jakie z nią wiązano. Teoretycznie przecież, umiejętnie stosując melatoninę (tak chętnie wykorzystywaną w suplementach „przywracających dobry sen”) można by, nawet w odległej przeszłości regulować poziom wielu hormonów. Niestety, długo jeszcze nie będzie to proste. Melatonina została odkryta stosunkowo niedawno, bo w latach 50. ubiegłego wieku przez Aarona B. Lernera, amerykańskiego dermatologa, zainteresowa-

16

nego głównie procesem wydzielania melaniny (melatonina wpływa na ilość tego barwnika w skórze). Późniejsze liczne badania, zarówno na zwierzętach (głównie gryzoniach), jak i ludziach, produkowanej przez szyszynkę melatoniny pod kątem jej wpływu na hormony i neuroprzekaźniki najczęściej nie przyniosły jednoznacznych odpowiedzi. Okazało się na przykład, że u jednych zwierząt podanie (np. dożylnie, doustnie) określonej ilości melatoniny zwiększało stężenie hormonu wzrostu czy kortyzolu, a u innych, przeciwnie: obniżało. Sprzeczne wyniki osiągnięto także choćby przy badaniach nad związkiem między melatoniną, a TSH. Co więcej: z niektórych wynikało, że związek nie istnieje, bo nie było żadnej reakcji. Kolejne badania wykazały związek między działaniem melatoniny, a wiekiem, płcią, porą roku, a nawet porą dnia. Rzecz jednak nie tylko w ilości, ale i wywoływanych reakcjach. Szyszynka nie pracuje tak samo przez całe życie. Z wiekiem ubywa pinealocytów, komórek przede wszystkim odpowiedzialnych za produkcję melatoniny. Jednak nawet zwiększona ilość hormonu (a także obniżona, nawet drastycznie, w wyniku usunięcia gruczołu) u osób dorosłych nie miała wpływu na hormon wzrostu, a u młodych osobników - jak najbardziej. Wniosek prosty: melatonina pobudza produkcję hormonu wzrostu, ale jedynie u organizmów rozwijających się jeszcze. W przypadku innych substancji o wnioski trudniej. Zapewne natura dobrze to pokombinowała, ale naukowcom rozwikłanie szyszynkowych tajemnic zajmie mnóstwo czasu. Skoki stężenia melatoniny w ciągu doby są znaczące. Komórki szyszynki są ściśle połączone z czopkami i pręcikami w siatkówce oka. Im mniej światła, tym więcej melatoniny, a my stajemy się nie tylko bardziej senni, ale i „na zwolnionych obrotach” pracuje nasz organizm. Zarazem: dzieci rzeczywiście we śnie szybciej rosną, ale o tym wiedzieliśmy i przed odkryciem melatoniny.

Sezonowa depresja? To wiemy!

Melatonina powstaje z serotoniny (przy udziale licznych enzymów), a ta z tryptofanu. Im mniej melatoniny (jej poziom spada wyraźnie, gdy robi się jasno), tym więcej serotoniny, nieprzypadkowo zwanej

hormonem szczęścia. System, z założenia znakomity, może zaburzyć się z różnych przyczyn, stąd popularność leczenia za pomocą tzw. selektywnych inhibitorów zwrotnego wychwytu serotoniny. To jednak sytuacje skrajne. Zarazem wiele osób odczuwa sezonowo skutki nie najlepszych proporcji między serotoniną, a melatoniną, związanych z niedoborem światła. Już od jesieni coraz silniej odczuwają niedobory światła. Gdy robi się ciemno, szyszynka wydziela melatoninę. To sygnał dla organizmu, by obniżyć temperaturę ciała i przygotować się do snu. Rano, gdy robi się jasno, jej poziom gwałtownie spada, a my się budzimy. Tak to wygląda w teorii. W praktyce, szczególnie tej jesienno - zimowej, jest zupełnie inaczej: często wychodzimy z domu, gdy jeszcze jest ciemno, wracamy już po zmroku. Jednym słowem: cierpimy na niedosyt światła. Jesienią i zimą poziom melatoniny utrzymuje się na wyższym poziomie niż wiosną i latem. Skutki? Zmęczenie nieuzasadnione wysiłkiem, nadmierny apetyt (i tycie), drażliwość, wreszcie płaczliwość, niechęć do życia, apatia, a nawet bóle brzucha, kręgosłupa, kołatania serca. Nawet sezonowej depresji nie należy lekceważyć. Jeśli jej objawy utrzymują się kilka tygodni, warto wybrać się do specjalisty. Wcześniej jednak radzimy wypróbować domowe sposoby: długi spacer, by łapać jak najwięcej światła, dieta bogata w magnez, selen, dobre węglowodany (sam tryptofan nie wystarczy: do przekształcenia w serotoninę potrzeba też cukru). Wielu osobom pomaga „nakarmienie” szyszynki światłem, czyli fototerapia. Do niedawna popularna była przede wszystkim w Skandynawii czy na Alasce. Obecnie i Polacy lubią leczenie światłem. Efekty daje takie o natężeniu nie mniejszym niż 2,5 tys. luksów (domowa lampa świeci z mocą 300-500 luksów). Zwykle dopiero kilka zabiegów przywraca nas do życia. Fototerapię oferują zwykle gabinety odnowy biologicznej, a także niektóre przychodnie medycyny naturalnej. Coraz częściej polecają ją psychiatrzy i neurolodzy. Zarazem, chociaż metoda uchodzi za bezpieczną, jest przeciwwskazana u osób z chorobami oczu, może też wywołać nieprzyjemne reakcje (ból głowy, nudności, mrowienia, etc.). Przed pierwszym zabiegiem warto zatem skonsultować się z lekarzem.

REKLAMA to klucz do sukcesu. Tel.416-938-7141 lub e-mail info@radiopolonia.ca, www.polskimonitor.com


Pokonaj ból

Zdrowie

Gdy dokucza ból, większość z nas czym prędzej sięga po leki przeciwbólowe – połykamy i nie zastanawiamy się nad tym, jakim ogromnym obciążeniem dla żołądka lub wątroby są leki przeciwbólowe. A przecież z bólem można walczyć także innymi metodami. ""  Anna Jarosz

Zanim podejmiesz na własną rękę walkę z bólem, ustal, co jest przyczyną dolegliwości. To może ocenić tylko lekarz, który na podstawie opisanych przez pacjenta objawów będzie wiedział, jaką formę terapii zalecić. W diagnozowaniu bólu ważne są szczegóły – jego rodzaj, czas trwania, nasilenie, czy ustępuje po zażyciu leków przeciwbólowych (ważny jest rodzaj i dawka), w jakich sytuacjach się nasila itd. Wiele dolegliwości bólowych spowodowanych urazami, zmianami zwyrodnieniowymi czy przeciążeniem mięśni można łagodzić poprzez ogrzewanie lub schładzanie bolesnych miejsc. Oziębianie prowadzi do skurczu naczyń, który ogranicza wysięk i stan zapalny, przez co zmniejsza ból, bo zimno znieczula zakończenia nerwów przewodzących sygnały bólowe. Ciepło natomiast rozszerza naczynia, co powoduje większy napływ krwi do tkanek. Przepływająca przez nie krew ogranicza wysięk, ponieważ wypłukuje związki wywołujące zapalenie. Dzięki temu zmniejsza się obrzęk i ustępuje ból. Urządzenia generujące prąd, które pomagają walczyć z bólem W sklepach medycznych można kupić wiele niewielkich urządzeń, które pomagają walczyć z bólem. Niezwykle poręczny jest aparat przypominający kształtem gruby długopis (np. Pain Gone). Urządzenie to generuje prąd o specjalnie dobranym natężeniu i napięciu, który pobudza zakończenia nerwowe i stymuluje wytwarzanie naturalnych substancji przeciwbólowych, czyli endorfin. Związki te blokują transmisję bodźców bólowych na poziomie rdzenia kręgowego i mózgu. W urządzeniu wykorzystano metodę TENS, czyli przezskórnej

stymulacji. Końcówkę aparatu wystarczy przyłożyć do skóry, a następnie nacisnąć przycisk 30–40 razy. Zabieg należy powtarzać co najmniej 5–7 razy dziennie. Podobnie działają urządzenia, w których elektrody przewodzące prąd są rozmieszczone na specjalnym plastronie o powierzchni kartki A4 albo znajdują się na kablach, co pozwala stymulować nerwy, np. w okolicy lędźwiowej, barku czy kręgosłupa. Lampy Sollux - działanie przeciwbólowe uzależnione od rodzaju filtra W lampach tego typu wykorzystuje się lecznicze właściwości promieni podczerwonych. Działanie przeciwbólowe jest uzależnione od rodzaju zastosowanego filtra. Czerwony filtr rozgrzewa, powoduje przekrwienie tkanek, a wiec działa przeciwzapalnie. Taką terapię stosuje się przy przewlekłych stanach zapalnych. Filtr niebieski działa przeciwbólowo. Polecany jest przy neuralgiach, przeczulicach, ostrych stanach zapalnych, bo ten rodzaj filtra ogranicza promieniowanie cieplne, które mogłoby zaostrzyć zapalenie. Podczas naświetlań lampę ustawia się 20–30 cm od miejsca nagrzewania przy naświetlaniach miejscowych i w odległości ponad 100 cm przy ogólnych. Czas takiego zabiegu zależy od mocy żarówki i rodzaju schorzenia, a intensywność działania – m.in. od odległości lampy podczerwonej od skóry i czasu ekspozycji. Przy naświetlaniach w okolicy twarzy i klatki piersiowej należy osłonić oczy okularami ochronnymi. To warto mieć w domu: •   Medlight 630 PRO – lampa ledowa do użytku domowego, emituje światło bliskie podczerwieni, umożliwia leczenie trudno gojących się ran, działa przeciwbólowo (Medlight). •   Lampa typu Sollux – wykorzystuje światło podczerwone, pomocna w zwalcza-

niu bólu stawów (Philips). •   Bioptron Compact III – w celach leczniczych wykorzystuje się światło polichromatyczne (Zepter). •   Pain Gone – urządzenie jest nazywane sztyftem przeciwbólowym, generuje prąd o specjalnie dobranym natężeniu i napięciu. •   Lampy Bioptron - uśmierzanie bólu za pomocą światła polichromatycznego Światło emitowane przez lampy jest światłem polichromatycznym, tzn. zawiera szeroki zakres długości fal, obejmujący światło widzialne i część zakresu podczerwieni. Widmo elektromagnetyczne lampy nie zawiera promieniowania ultrafioletowego i ma niską gęstość energii, co dobrze wpływa na różne procesy biologiczne w organizmie. Terapia tym światłem musi być planowana indywidualnie. Przed jej rozpoczęciem konieczna jest konsultacja z lekarzem, który oceni, czy zabiegi można stosować i w jakich dawkach. Lampy ledowe łagodzą ból o różnym pochodzeniu Zyskują coraz więcej zwolenników. W tych urządzeniach zastosowano diody elektrostymulacyjne LED, które emitują światło bliskie podczerwieni. Naświetlanie bolesnych okolic ciała światłem pochodzącym z lampy ledowej zwiększa lokalne krążenie, dzięki czemu z komórek wypłukiwane są substancje odpowiedzialne za rozwój stanu zapalnego. To zaś łagodzi ból spowodowany urazem, zapaleniem nerwów, stawów, przeciążeniem mięśni. Poręczne aparaty (np. Medlight 630 PRO) są bezpieczne, nie uszkadzają skóry, można je stosować zawsze wtedy, gdy odczuwamy ból. Źródło: www.poradnikzdrowie.pl (przy okazji polecamy również lampe IL 30)

Spa w domowym zaciszu

Nie każda z nas może sobie pozwolić finansowo na luksusowe kremy, drogie maseczki, czy też zabiegi w spa. Na całe szczęście nie są one nam potrzebne do tego, aby wyglądać pięknie i młodo przez długie lata. Aby zadbać o swoje ciało, skórę, czy też włosy, wystarczy udać się do... kuchni!... Ewentualnie do pobliskiego warzywniaka. Mięta na cienie pod oczami

Wiele kobiet zmaga się z cieniami pod oczami. Czasem pojawiają się genetycznie, a czasem są efektem negatywnych aspektów dnia codziennego, np. niewyspania, czy też stresu. Na

szczęście są tanie i domowe sposoby na to, aby pozbyć się tych niechcianych przebarwień. Jednym z nich jest mieszanka mięty i oliwy. Gotową miksturę nałóż na oko za pomocą wacika. Powtarzaj tę czynność każdego wieczora, tuż przed snem, a niebawem zauważysz efekty!

Miód i cynamon na zaskórniki

Z problemami skórnymi zmagają się nie tylko nastolatki w okresie dojrzewania. Także dorosłe kobiety miewają tego typu problemy. Jednym z największych,

For Advertising Information Please Call 416-938-7141 or e-mail info@radiopolonia.ca, www.polskimonitor.com

17


Zdrowie skórnych zmor są... zaskórniki i wągry. Okazuje się jednak, że można się ich pozbyć za pomocą miodu i cynamonu! Wystarczy, że do łyżeczki miodu dodasz szczyptę tej przyprawy, a gotową papkę zamieścisz punktowo na swoje niedoskonałości. Maseczka ma działanie odkażające, rozjaśniające, oczyszczające i wygładzające. Krótko mówiąc - jest wyjątkowo skuteczna i sprawi, że stan Twojej cery znacznie się poprawi!

Cytryna na przebarwienia skórne To, że cytryna jest bogactwem witamin to już wiemy. Okazuje się jednak, że pełni też funkcję rozjaśniającą. Dzięki niej, możesz raz na zawsze pozbyć się przebarwień skórnych, jakie powstały na skutek opalania, czy też trądziku. Wystarczy, że nasączysz wacik sokiem z cytryny i przetrzesz kilkakrotnie zmianę skórną. Po regularnym stosowaniu tego prostego zabiegu, za jakiś czas po przebarwieniu nie będzie ani śladu!

Woda mineralna na nieświeży oddech Znasz to uczucie, gdy w trakcie rozmowy z kimś masz świadomość, że Twój oddech jest nieświeży? Taka sytuacja jest krę-

pująca dla Ciebie i nieprzyjemna dla osoby, z którą rozmawiasz. Okazuje się, że ten wstydliwy problem można zlikwidować dzięki wodzie mineralnej i ziołom! Dzięki niegazowanej wodzie mineralnej i naparom z rumianku, czy też szałwii, wypłuczesz bakterie obecne w jamie ustnej i odświeżysz swój oddech! Zanim więc sięgniesz po odświeżacze i preparaty dostępne w aptece, wypróbuj tej prostej metody i ciesz się świeżym oddechem!

Białka jaj na zmarszczki Zmarszczki to coś, z czym zaczynają zmagać się kobiety od ok 25 roku życia. Z biegiem lat jest ich coraz więcej i więcej. Na domiar złego, w sklepach kosmetycznych jest dostępnych całe mnóstwo kremów i maseczek przeciwzmarszczkowych, których cena zwala z nóg. Mam jednak dla Was dobrą informację. Równie skuteczne, co profesjonalne preparaty są... białka jaj! Okazuje się, że białka kurzych jaj zawierają składniki nawilżające i odżywcze. Mają też wpływ na napięcie skóry, a przy dłuższym stosowaniu pomagają redukcję zmarszczek.

Kakao i balsam zamiast samoopalacza Lato to okres, kiedy większość kobiet chciałaby pochwalić się opaloną skórą. Niestety nie każda może sobie na to pozwolić. Istnieją takie przeciwwskazania, jak: uczulenie na słońce, czy też brak czasu, by leżeć plackiem na łące i zażywać

słonecznej kąpieli. Inną sprawą jest fakt, że narażanie skóry na promienie słońca jest bardzo szkodliwe. Jest jednak sposób na to, aby być opalonym bez udziału słońca! Wystarczy, że przygotujesz w domu swój własny samoopalacz! Wymieszaj kakao z ulubionym balsamem nawilżającym, a gotowy produkt wetrzyj w skórę. Efekt będzie natychmiastowy!

Pomarańcza na mocne paznokcie Zmagasz się z łamliwymi, rozdwajającymi paznokciami? Dzięki temu prostemu przepisowi, ten problem zniknie raz na zawsze. Wystarczy, że wymieszasz świeżo wyciśnięty sok z pomarańczy z ząbkiem startego czosnku. Wymieszaj, a w uzyskanej miksturze mocz przez 10 minut swoje paznokcie. Po upływie czasu zastąp mieszaninę oliwą z oliwek i zrób dokładnie to samo. Po regularnym stosowaniu zabiegu, Twoje paznokcie będą znacznie mocniejsze i mniej łamliwe!

Żółtka jaj na włosy Cierpisz z powodu łamliwych, przesuszonych włosów? Dzięki żółtkom jaj odzyskają blask i staną się mocniejsze! Wymieszaj jedno żółtko jaja z dwoma łyżeczkami oliwy i dwoma łyżeczkami soku z cytryny, a następnie wetrzyj gotowy preparat we włosy. Pozostaw mieszankę na swojej głowie na kilka minut, a następni spłucz letnią wodą. Efekt zauważysz już po pierwszym zastosowaniu!

Biostymulatory „PIOKAL”

Rezultaty uzyskiwane dzięki biostymulatorom „PIOKAL” wzbudziły zaskoczenie i wywołują coraz większe zainteresowanie w świecie nauki. Ta prosta w zastosowaniu i tania metoda wykazuje niespotykaną dotąd skuteczność w przypadku ponad 80% chorób. Stosowanie wkładek wstrzymuje procesy przedwczesnego starzenia się organizmu i uruchamia jego biologiczną odnowę. Powoduje też szybki powrót energii u osób nadmiernie i ustawicznie zmęczonych. Zacytujemy słowa twórcy, prof. Piotrowicza: „Moja metoda, usprawniając komunikacje komórkowe, doprowadza do samooczyszczenia organizmu z nadmiernej ilości toksyn i złogów. Poprawia to w znacznym stopniu krążenie krwi, a funkcjonowanie każdego z narządów zależy właśnie od jego prawidłowego ukrwienia oraz dotlenienia. Należy pamiętać, że w 2000 roku za podstawy teorii informacji komórkowych trzem naukowcom przyznano nagrodę Nobla, jednak w praktyce do dziś nie zrobiono nic w tym kierunku. Jestem jak dotąd pierwszym na świecie twórcą i producentem biostymulatorów, których działanie oparte jest na tej metodzie, którą zresztą sam opracowałem już w 1994 roku.” Ta rewelacyjnie prosta, ale także rewelacyjnie skuteczna metoda polega na wytworzeniu efektu dodatniego sprzężenia zwrotne-

18

go energii i sygnałów nerwowych emitowanych z zakończeń nerwów czuciowych stóp. Jednostronne zamknięcie sygnałów biostymulatorami „PIOKAL” powoduje, że ekranowane sygnały trafiają do kanałów transmisji informacji narządów zdrowych i swobodnie przez nie przenikają. W przypadku napotkania na drodze oporów w przepływach informacji w kanałach transmisyjnych narządów chorych, ekranowane impulsy napotykając opór, w sposób postępujący udrażniają zablokowane kanały. Systematyczne udrażnianie wzmacnia przepływy impulsów niosących informację, głównie do mózgu. Mózg otrzymując intensywniejsze sygnały o zaistniałych zakłóceniach coraz intensywniej uruchamia awaryjne procesy samonaprawcze i efektywnie wyzwala wszelkie systemy samoobronne organizmu. W wyniku działania biostymulatorów, następuje wzmocnienie regulacji przemiany materii i dostarczenie większej ilości tlenu,

co przyśpiesza spalanie składników odżywczych i prawidłowe wydalanie substancji toksycznych. Usprawnia to pracę chemoreceptorów, eliminuje wodne rodniki, optymalizuje przepuszczalność błon biologicznych dla niezbędnych komórkom składników oraz wymusza szybszy obieg płynów ustrojowych - krwi i limfy. Tak wyregulowany organizm nie żąda niczego w nadmiarze, efektywnie wykorzystuje małe ilości składników pokarmowych, a podczas leczenia - leków. W książce prof. Piotrowicza „Leczenie przepływem informacji” zamieszczone są relacje osób noszących wkładki „PIOKAL” oraz opinie różnych osobistości światka lekarskiego i naukowego. Wszystkich zainteresowanych tą tanią i skuteczną metodą informujemy, że biostymulatory PIOKAL wraz z dwudziestostronicowym opisem oraz instrukcją stosowania zamówić można w Ontario.

Sprzedaż wysyłkowa biostymulatorów „Piokal

tel. 647-951-0658

REKLAMA to klucz do sukcesu. Tel.416-938-7141 lub e-mail info@radiopolonia.ca, www.polskimonitor.com


For Advertising Information Please Call 416-938-7141 or e-mail info@radiopolonia.ca, www.polskimonitor.com

19





Dzieci jedzą śmieci

dziecko

W Stanach rośnie pierwsze pokolenie, które jest bardziej chore i umrze w młodszym wieku niż rodzice. Po raz pierwszy w historii ludzkości obniża się przewidywana długość życia. Kiedy i dlaczego jedzenie z przyjemności stało się zagrożeniem i naszym wrogiem numer 1? Jeden z niewielu upalnych dni tego roku nad polskim morzem. Obok mnie rodzina – mama, tata, 6-letni synek, i 3-letnia córeczka. Wszyscy, łącznie z najmłodszą latoroślą, otyli. Bardzo. – Jesteś głodny? – Tak – odpowiada mały. – To kupimy ci loda – proponuje zadowolona mama. Mogliby wziąć udział w castingu do filmowej wersji przygód Barbapapy, lecz to nie jest już wcale zabawne. Przechadzając się nadmorską promenadą, widzę ludzi, którzy odkrywają swój nadmiar. Wyszły na wolność schowane pod ubraniami brzuchy i wylewający się zewsząd tłuszcz. Grubi rodzice, grube dzieci. W nabywaniu kilogramów jesteśmy coraz lepsi. Otyłość i nadwaga są przyczyną wielu chorób przewlekłych (nadciśnienia, chorób serca, układu oddechowego, cukrzycy typu 2) oraz przedwczesnej śmierci (rocznie prawie 3 mln zgonów na świecie związane jest z otyłością). Ta przypadłość skraca życie 25-latka o 5 lat, a w Wlk. Brytanii nawet o 10 lat. W USA co trzecie dziecko ma nadwagę. Wygląda na to, że szybko to nadrobimy. ONZ donosi, że liczba osób borykających się z problemami wynikającymi z przekarmienia przerosła liczbę osób cierpiących z niedożywienia. To chyba dziś największy paradoks. Ile czasu nam zostało, żeby zrozumieć skalę zagrożenia?

Gdzie podziała się prawdziwa żywność? Nadmierna ilość kilogramów to problem prawie połowy naszej społeczności. To ci, którzy prędzej czy później zapadną na jedną lub kilka z całej palety chorób cywilizacyjnych i co za tym idzie, prędzej umrą. To ci, którzy nie widzą przyczyny swoich problemów zdrowotnych w tym, co jedzą i czym karmią swoją rodzinę. To ci, którzy zmieniając styl życia, nie musieliby łykać tabletek rujnujących organizm czy poddawać się kosztownym i uciążliwym operacjom (by-passy, zmniejszenie objętości żołądka, pompy insulinowe etc.). Ale co z resztą, która też zachoruje? Bo otyłość to problem numer jeden, a kolejny to jakość jedzenia, w którym, krótko mówiąc, coraz mniej prawdziwego jedzenia. Przetworzone i opakowane w toksyczną folię produkty w naszym codziennym koszyku to najczęściej piorunująca mieszanka chemii i środków konserwujących. Ale to nasz koszyk, wszyscy jesteśmy wolni, nikt nam nie mówi, co mamy jeść. Wybór należy do nas, ale konsekwencje poniesie nasze dziecko. I my.

Cukier dzieci nie krzepi

Takiej ilości cukru jak dzisiaj jeszcze nigdy nie było w żywności. Począwszy od

płatków śniadaniowych, poprzez mleko smakowe, białe pieczywo, wędliny, keczup, aż do napojów słodzonych, wód smakowych, herbaty i kawy (tak, spożycie kawy wśród dzieci i nastolatków także ma tendencję wzrostową). Badania, które objęły 1000 dzieci w wieku poniżej 15 lat, pokazały, że regularne spożywanie kawy i herbaty zwiększa prawdopodobieństwo zachorowania na cukrzycę typu 1. Dzieci jedzące dużo cukru są zagrożone mnóstwem schorzeń (ADHD, niepokój, depresja, próchnica, grzybica, chroniczne zapalenia zatok i uszu, złamania kości, osłabiony układ odpornościowy, rak, cukrzyca, choroby serca, zespół jelita drażliwego etc.). Napoje i pokarmy zawierające duże ilości cukru zmuszają trzustkę do nieustannego pompowania insuliny. Z upływem czasu trzustka słabnie i nie jest w stanie wyprodukować odpowiedniej ilości tego hormonu, który jest niezbędny dla naszych komórek. Kiedy zaczynają one blokować przyswajanie cukru, powstaje problem. Tycie. Co trzecie dziecko, które się obecnie urodzi (w przypadku niektórych nacji nawet co drugie), zachoruje na cukrzycę. Obniżenie poziomu cukru we krwi wywołuje takie same symptomy jak duszenie się: obfite wydzielanie adrenaliny, po którym pojawia się irytacja i apetyt na cukier. 335 ml (mała butelka lub puszka) napoju gazowanego dostarcza w przybliżeniu 10 łyżeczek cukru. Statystyczny nastolatek wypija dziennie 710 ml takiego napoju, co daje 152 szklanki lub 30 kilogramowych opakowań cukru rocznie.

Chleba naszego powszedniego Pszenica nie jest już tym, czym była dawno, dawno temu. Nie powstaje już z niej zdrowy chleb powszedni. Dzisiejsza zmodyfikowana pszenica nie jest w stanie przetrwać w stanie dzikim bez ludzkiego wsparcia w postaci nawozów azotowych i środków zwalczających szkodniki. Pomimo tak radykalnych zmian w składzie genetycznym pszenicy nie wykonano żadnych badań związanych z wpływem nowych odmian na zdrowie ludzi. A szkoda, bo wśród produktów żywnościowych pszenica nie ma sobie równych, jeśli chodzi o wpływ na mózg i układ nerwowy! Potrafi oddziaływać w przyjemny sposób na emocje, wywoływać objawy głodu narkotycznego po odstawieniu, jest środkiem pobudzającym apetyt. Sprawia, że chcemy więcej – nigdy nie kończy się na jednym ciasteczku czy jednym kawałku piz-

zy. Celiakia, niszczycielska choroba rozwijająca się w wyniku kontaktu z pszennym glutenem, jest przykładem choroby związanej z tym wszechobecnym zbożem, który odpowiada za stan zapalny jelita grubego i dotyczy 1 proc. dzieci i dorosłych. Produkty z udziałem pszenicy dominują w naszej diecie i zwiększają poziom cukru bardziej niż wszystkie inne pokarmy, nawet cukier. Krótko mówiąc – jedzenie ich prowadzi do cukrzycy. A także do chorób serca, zapalenia stawów, alergii i urojeń o podłożu schizofrenicznym. Badania kliniczne dowiodły tego już kilkadziesiąt lat temu, jednak nigdy nie ujrzały światła dziennego. Autor książki „Dieta bez pszenicy”, lekarz kardiolog William Davis, który poświęcił lata na badanie zboża i jego wpływ na zdrowie pacjentów, pisze: „być może potrafimy otrząsnąć się z katastrofy zwanej rolnictwem, lecz aby wykonać pierwszy krok w tę stronę, musimy dostrzec, co zrobiliśmy z tym, co nazywamy pszenicą”.

Pij mleko! Albo lepiej nie W badaniach całych populacji, które spożywają największe ilości produktów mlecznych, odnotowano najwyższą częstotliwość złamań kości i zachorowalności na osteoporozę. W krajach takich jak Chiny i Japonia, dopóki nie dotarł tam zachodni sposób żywienia, a wraz z nim mleko, nie znano tej choroby. Produkty mleczne powodują podwyższenie poziomu hormonów wzrostu we krwi. Insulinopodobny czynnik wzrostu (IGF-1) pomaga cielakowi w podwojeniu masy ciała w ciągu 2 miesięcy od urodzenia, czyli ponad 3 razy szybciej niż następuje to u ludzkiego noworodka. U ludzi IGF-3 powoduje niekontrolowany wzrost, a jego wysokie stężenie we krwi jest istotnym czynnikiem zwiększającym ryzyko rozwoju raka. Spożywanie produktów mlecznych we wczesnym okresie życia może prowadzić do rozwoju cukrzycy typu 1, czyli autoimmunologicznej postaci choroby, którą zazwyczaj diagnozuje się w dzieciństwie. W jej przebiegu układ immunologiczny atakuje komórki trzustki, trwale niszcząc zdolność tego narządu do produkcji insuliny. W produktach mlecznych znajdują się również spore ilości cholesterolu pokarmowego i tłuszczów nasyconych, o sterydach i hormonach nie wspominając, które mogą wiązać się z powstawaniem raka i z innymi problemami zdrowotnymi. Ten koktajl chemiczny zawiera także pozostałości antybiotyków, pestycydów, leków weterynaryjnych, nawozów sztucznych, syntetycznych środków konserwujących etc.

For Advertising Information Please Call 416-938-7141 or e-mail info@radiopolonia.ca, www.polskimonitor.com

23


dziecko Oprócz tego do mleka i wszystkich produktów odzwierzęcych podczas procesu produkcji mogą się dostać zanieczyszczenia takie jak wirusy, bakterie czy pasożyty. Podając je dziecku, przyczyniamy się do degeneracji systemu odpornościowego, a stąd bierze się prawdziwa epidemia alergii. Pamiętajmy, że głównym alergenem pokarmowym jest mleko. Dlaczego uwierzyliśmy, że jest ono lepsze dla naszych dzieci niż mleko matki?

Masło jest do jedzenia, a margaryna na sprzedaż Jednym z pierwszych produktów syntetycznych, który wkradł się do naszego jadłospisu, jest margaryna. Gdy w latach 50. XX wieku narodziła się hipoteza o szkodliwości lipidów (w organizmach żywych pełnią funkcję budulcową lub są wydajnym źródłem energii), producenci przetworzonej żywności szybko zorientowali się, że ich produkt można reklamować i sprzedawać ludziom jako lepszy i zdrowsze niż masło. Slogan sprzedał się świetnie, a margaryna stała się powszechnym dodatkiem do chleba, „lepszym” masłem, pozbawionym złych składników odżywczych (cholesterolu i tłuszczu nasyconego). W ich miejsce dodawano do niej witaminy i tłuszcz nienasycony. Nie przewidziano tylko jednego. Metoda uwodorniania, według której zdrowy tłuszcz roślinny miał zostać przekształcony w tłuszcz o stałej konsystencji, sprawiła, że zawierał on niezdrowe kwasy tłuszczowe o konfiguracji trans. Dzisiaj wiadomo już, że są one bardziej niebezpieczne niż występujące w maśle nasycone kwasy tłuszczowe, które margaryna miała zastąpić. Co to oznacza dla jedzących margarynę? Według badań klinicznych występuje u nich zwiększone ryzyko zawału serca i raka. Profesor Grażyna Cichosz margarynie poświęciła cztery lata pracy. I dzisiaj, po przestudiowaniu 600 publikacji naukowych, uważa, że hipercholesterolową teorię miażdżycy wymyślono w celu zdyskredytowania tłuszczów zwierzęcych i wprowadzenia do diety ludzi znacznie tańszych olejów roślinnych oraz margaryn („Duży Format” 04.04.2010). Nawet jeśli margaryna uzyskana została za pomocą innych, bardziej bezpiecznych metod, to środki konserwujące, barwniki i różne podejrzane dodatki sprawiają, że codzienne spożywanie tego produktu ze zdrowiem nie ma nic wspólnego.

Bez mięsa żyje się dłużej. I zdrowiej Istnieją miejsca na ziemi, gdzie ludzie żyją długo i nie chorują. Okinawa w Japonii, prowincja Nuoro we Włoszech, Ikaria w Grecji, Loma Linda w Kalifornii (mieszka tam wspólnota Adwentystów Dnia Siód-

24

mego) czy Nicoya na kostarykańskim półwyspie. Wszystkie te miejsca znajdują się tam, gdzie świeci słońce – a jak wiemy, dzięki niemu powstaje w naszej skórze witamina D, która chroni przed osteoporozą i cukrzycą, zmniejsza podatność na infekcje i nowotwory. To, co łączy te miejsca, to także dieta. Świeże, nieprzetworzone produkty, ryby, bezmięsna dieta oparta na warzywach i roślinach strączkowych. Doktor T. Colin Campbell od ponad czterdziestu lat należy do czołówki naukowców zajmujących się badaniami nad żywieniem. Jego książka „The China Study” (Nowoczesne zasady odżywiania) to najpełniejsze i najbardziej wnikliwe badanie wpływu odżywiania na zdrowe, jakie kiedykolwiek przeprowadzono. Dowodzi, że populacje odżywiające się pełnowartościowymi produktami pochodzenia roślinnego nie chorują na raka i inne choroby krajów rozwiniętych (głównie choroby serca, cukrzycę typu 2, otyłość). Jego zdaniem, jeśli ilość kalorii w diecie przyswajanych z białka zwierzęcego przekracza 10 proc., rozpoczyna się proces niszczenia organizmu i pojawiają się choroby. Zachodnie społeczeństwa spożywają średnio 17 proc. kalorii z białka, co zdecydowanie przekracza bezpieczną granicę. Nie da się tego zignorować, a jeśli dodamy częstotliwość i jakość spożywanego mięsa (hormony, antybiotyki), to niebezpieczeństwo wzrasta.

Jesteś tym, co jesz Kilkanaście lat temu z zapaleniem zatok, zapaleniem oskrzeli i ucha trafiłam do Lekarza. Przed wizytą odwiedziłam kilku innych, każdy „badał” mnie ok. 15 minut. Żaden z trzech rodzajów antybiotyków plus jeden steryd nie zadziałały. Wizyta u Lekarza trwała godzinę, a wśród pytań najważniejsze okazały się te, czy byłam karmiona piersią i jak się odżywiam. Zamiast recepty dostałam polecenie przeprowadzenia monodiety, która składała się wyłącznie z kaszy jaglanej w ilościach zapewniających nasycenie oraz rozgrzewających ziół. Jak się dowiedziałam, po latach brania antybiotyków, moja odporność była na poziomie zerowym. Zaczęłam dietę. Po trzech dniach większość objawów minęła, po siedmiu byłam zdrowa. Cud? Dla mnie tak. Okazało się, że mój organizm potrafił sam poradzić sobie z chorobą. Tego roku, w lutym w „New York Timesie” ukazał się artykuł znanej amerykańskiej dziennikarki Susan-

nah Meadows, w którym opisała historię swojego synka. Shepherd w wieku trzech lat zachorował na artretyzm reumatoidalny, w krótkim czasie nie mógł chodzić, w dzień i noc płakał z bólu. Dostał lek methotrexate, którego efekty uboczne wyniszczały właściwie wszystkie narządy od płuc do wątroby. Nie było poprawy. Zrozpaczona dziennikarka zwróciła się do Char Walker zajmującej się chińską medycyną (jej synek zachorował na zapalenie stawów, kiedy miał miesiąc. Płakał co noc, aż do momentu, kiedy potrafił powiedzieć, że bolą go nogi i ręce – jak się okazało, miał bezobjawowy rodzaj choroby. Char nie odważyła się podać methotrexate, tylko zmieniła mu dietę, która spowodowała zanik choroby). Susannah za zgodą lekarki dziecka rozpoczęła podobną alternatywną terapię. Wykluczyła z diety dziecka gluten, cukier i mleko, dodając suplementy, m.in. takie jak probiotyki czy kwasy omega-3. Po sześciu tygodniach Shepherd sam wstał z łóżka, co od czasu choroby właściwie się nie zdarzało. Po kilku miesiącach wyzdrowiał, nadrabiając zaległości wzrostowo-wagowe. Biega, tańczy, ćwiczy karate. Objawy, czyli ból i opuchlizna, pojawiły się kilka razy, po podaniu antybiotyku i kiedy przypadkowo zjadł gluten, ale zniknęły w ciągu 24 godzin. Susannah Meadows w swoim szeroko dyskutowanym materiale wspomina o artykule, który ukazał się 20 lat temu, w medycznym piśmie „The Lancet”. Opisano tam przypadek grupy chorych na na reumatoidalne zapalenie stawów, których skierowano na farmę zdrowia, a po tygodniu głodówki, żywiono wegańską, bezglutenową i bezmleczną dietą. Po czterech tygodniach bardzo poprawił się stan zdrowia wszystkich pacjentów. W 2001 inny eksperyment, ale oparty na tej samej diecie i takich też efektach, został opisany w magazynie „Rheumatology”, a w 2011 „The Journal of the Royal Society of Medicine” bierze pod lupę niezwykły przypadek Shepherda. Dlaczego o tym piszę? Bo jest mnóstwo takich przypadków w ewidencji lekarzy zajmujących się chińską medycyną, tylko nikt u nas o nich nie pisze. Na szczęście takich lekarzy jest coraz więcej, a lekarze medycyny konwencjonalnej też zaczynają interesować się wpływem diety na choroby. Dr Mark Hyman, autor książki „Koniec z cukrzycą i otyłością” pisze: „Zmarnowano już miliardy dolarów na próby wynalezienia leczących farmaceutykow, podczas gdy rozwiązanie leży tuż pod naszym nosem. To jest choroba wywodząca się ze stylu życia i ze środowiska, zatem lekarstwa jej nie uleczą”. Zaledwie „dotknęłam” tematu rzeki, jakim jest odżywianie. Jak pomóc sobie i nauczyć swoje dzieci odżywiać się tak, żeby nie miały problemów z otyłością i chorobami? Ukradnę trzy zdania z książki Michaela Pollana „W obronie jedzenia”: „jeść prawdziwe jedzenie. Niezbyt wiele. W większości pochodzenia roślinnego.” To najprostsza recepta na zdrowie.

Źródło: kobieta.onet.pl

REKLAMA to klucz do sukcesu. Tel.416-938-7141 lub e-mail info@radiopolonia.ca, www.polskimonitor.com


Zdrowe drugie śniadanie

dziecko

W szkolnym sklepiku można znaleźć wiele interesujących rzeczy: kolorowe gumy do żucia, słodkie bułki napakowane po brzegi budyniowatym nadzieniem, kusząco szeleszczące paczki chipsów. Sklepik jest epicentrum szkolnego życia, zwłaszcza podczas długiej przerwy, gdy tłoczą się przy nim rozwrzeszczani uczniowie z drobnymi od rodziców w garściach. A potem odchodzą od okienka z łupem: słodyczami i solonymi przekąskami. Pochłaniają kalorie, sól, tłuszcze, konserwanty i sztuczne barwniki nieświadome wpływu, jaki będzie to miało na ich rozwijający się organizm. Co gorsza, nie myślą o tym albo nie chcą myśleć także dorośli, którzy wręczyli swoim pociechom rano pieniądze na drugie śniadanie, rozgrzeszając się tym prostym aktem z nieprzygotowania posiłku własnoręcznie. Niestety, młody organizm potrzebuje budulca o wiele lepszego niż ten, który dostarczy „śmieciowe jedzenie” kupowane w szkolnym sklepiku czy też w jednym z popularnych automatów z przekąskami. Drugie śniadanie odgrywa bardzo ważną rolę w codziennym jadłospisie – to dzięki niemu dziecko ma siłę na resztę dnia w szkole, potrafi skoncentrować się na zajęciach i wykonywać ćwiczenia fizyczne na w-fie. Duże odstępy między posiłkami powodują, że spada zawartość glukozy we krwi, co z kolei prowadzi do zmęczenia, obniżonej sprawności i koordynacji ruchowej, oraz problemów z koncentracją uwagi. Jeśli chcemy właściwie zadbać o dziecko, jego zdrowie i sylwetkę a także pragniemy mu dostarczyć energii niezbędnej do spędzenia dnia w szkole, musimy przygotować dobre, pożywne śniadanie, które – co ważne – mały uczeń będzie chciał zjeść. Nie oznacza to bynajmniej godziny spędzonej w kuchni – wystarczy odrobina pomysłowości, odpowiednie pozycje na liście zakupów, i – co nie mniej ważne – poczucie estetyki.

Co na drugie śniadanie? Dietetycy zalecają, aby ten posiłek dostarczał ok. 10 – 15% dziennego zapotrzebowania na energię co odpowiada od 175 do 380 kcal w zależności od płci, wieku i aktywności fizycznej. Najważniejsze składniki, jakich potrzebuje młody, rozwijający się organizm, to: pełnowartościowe białko, witaminy z grupy B, wapń, żelazo, jod, cynk, a przede wszystkim, odpowiednie kwasy tłuszczowe, zwłaszcza z grupy omega-3

(są one niezbędne do prawidłowego funkcjonowania mózgu). To wskazówki, które trzeba uwzględnić przy doborze produktów przy drugie śniadanie. Kanapka inaczej Królem produktów śniadaniowych od wielu lat są kanapki. Można je przyrządzić łatwo i szybko, są też poręczne do zjedzenia na stojąco, gdy nie dysponujemy stołem ani sztućcami. Ta potrawa doczekała się tysiąca wariacji – spośród nich wybierzmy te, które są i smaczne, i zdrowe. •   Podstawę kanapki powinno stanowić pieczywo pełnoziarniste. Cechuje się ono dużą zawartością błonnika, który skutecznie syci i zapobiega otyłości, a także witamin i pierwiastków – zawiera np. 4 razy więcej magnezu niż wypieki z jasnej, całkowicie oczyszczonej mąki. Nie wszystkie dzieci są przyzwyczajone do smaku pełnoziarnistego pieczywa, dlatego warto je wprowadzać do diety stopniowo, zastępując na początku jasne wypieki pieczywem z mieszanej mąki, żeby ostatecznie wprowadzić pełnoziarniste. •   Obowiązkowym elementem kanapki jest tzw. smarowidło – tradycyjnie dwoma podstawowymi produktami do smarowania kromek w polskiej kuchni są margaryna i masło. Od wielu lat trwa spór pomiędzy zwolennikami obydwu opcji, lecz obecnie dietetycy zalecają raczej drugie rozwiązanie (wyjątkiem jest dieta osób cierpiących na choroby układu krążenia). W maśle znajdziemy łatwo przyswajalny tłuszcz, a także witaminy: A, D, E i K oraz kwas foliowy a także kwasy omega-3. Margaryna nie zawiera cholesterolu w czystej postaci, lecz za to są w niej obecne szkodliwe dla zdrowia izomery trans, czyli szkodliwe kwasy tłuszczowe, które przyczyniają się do wzrostu cholesterolu w organizmie. Zamiast margaryny i masła mamy jednak do wyboru wiele innych możliwości. Zdecydowanie należy odrzucić słodkie kremy do pieczywa, zawierające mnóstwo tłuszczu i cukru. Za to szybko i małym kosztem można sporządzić własnoręcznie pastę kanapkową: ~~   Pasta czosnkowa – wystarczy rozetrzeć 2 –3 ząbki czosnku z solą i masłem lub twarożkiem. Jest nie tylko smaczna, ale także zdrowa: czosnek to wspaniałe naturalne lekarstwo działające przeciwgrzybicznie i przeciwbakteryjnie

i uodparniające – co ma ogromne znaczenie zwłaszcza w „sezonie przeziębieniowym”- jesienią czy wczesną wiosną. ~~   Pasta z cieciorki – ta mało znana roślina ma bardzo niski indeks glikemiczny, co sprawia, że nie powoduje ona skoków cukru we krwi a jej spożycie zapobiega uczuciu głodu. Żeby sporządzić z niej pastę, trzeba ją odpowiednio przygotować – namoczyć dzień wcześniej, a po namoczeniu 2 godziny gotować. Powstałą w ten sposób papkę można utrzeć z oliwą z oliwek, ziołami, czosnkiem, cebulą, itp. •   Co włożyć do środka kanapki? Tu naprawdę mamy olbrzymie pole do popisu, żeby skomponować dziesiątki różnych wersji smakowych, nie tylko zdrowych, ale także apetycznych. ~~   W kanapce na pewno powinny znaleźć się warzywa – bogate źródło błonnika i witamin. I to nie w ilościach stosownych raczej dla przyprawy, lecz jako pełnowartościowy składnik. Najlepiej stosować gruntowe warzywa sezonowe – są one najzdrowsze, zawierają najmniej szkodliwych substancji i konserwantów (podczas gdy tzw. nowalijki często są hodowane z użyciem dużych ilości niebezpiecznych dla zdrowia nawozów azotowych). Przed umieszczeniem na kromce dokładnie myjemy je i osuszamy, żeby kanapka nie rozmiękła – a jeśli to możliwe, nie obieramy ze skórki, w której znajduje się najwięcej cennych substancji. Smacznym i zdrowym roślinnym dodatkiem do kanapki mogą być: rzodkiewki, pomidory, sałata, ogórki, cebula, biała rzodkiew, szczypiorek, koperek… ~~   Jednym z popularniejszych zazwyczaj dodatków jest wędlina – lecz mimo, że tradycyjnie uznawane za pożywne, przetwory mięsne mogą zawierać mnóstwo konserwantów i wypełniaczy. Obecnie normą w polskim przemyśle masarskim jest uzyskiwanie z 1 kg mięsa 1,7 kg wędlin – resztę stanowią różnego rodzaju sztuczne dodatki, które niekoniecznie muszą mieć pozytywny wpływ na nasze zdrowie – przykładem są ostatnie wyniki badań Word Cancer Research Fund, z których wynika, że spożywanie przetworzonego mięsa przyczynia się do rozwoju nowotworów przewodu pokarmowego.

For Advertising Information Please Call 416-938-7141 or e-mail info@radiopolonia.ca, www.polskimonitor.com

25


dziecko Dlatego lepiej porzucić wędliny na przykład na korzyść sera czy przetworów sojowych – te produkty również są bogate w białko i o wiele zdrowsze. •   Dobrym uzupełnieniem kanapek jako podstawy śniadania są owoce. To dodatek cenny szczególnie w okresie, gdy konieczne jest wzmocnienie odporności dziecka – naturalna witamina C jest o wiele lepiej przyswajana niż ta podawana w tabletkach. Owoce są ponadto źródłem łatwo przyswajalnych węglowodanów, które dostarczą energii potrzebnej do spędzenia długiego dnia w szkole. Podobnie jak w wypadku warzyw, najlepiej kupować owoce sezonowe (najwartościowsze są oczywiście te z własnego lub zaprzyjaźnionego ogródka, co do których mamy pewność, że wyrosły bez użycia pestycydów). W pudełku na drugie śniadanie możemy umieścić: ~~   jabłko (najlepiej ze skórką) – jeśli jest duże, można pokroić je w ćwiartki i wydrążyć gniazdo nasienne, jeśli nie – podać w całości ~~   banany ~~   mandarynki lub pomarańcze – aby ułatwić dziecku obranie skórki, warto wcześniej naciąć ją nożykiem ~~   śliwki, morele, winogrona, wiśnie – trzeba je umieścić w osobnym pudełeczku

~~   gruszki – lepiej wybierać twardsze i niezbyt soczyste, żeby dało się je komfortowo zjeść ~~   orzechy lub migdały Owoce możemy pokroić wcześniej, ale wtedy warto skropić je delikatnie cytryną, żeby nie zbrązowiały. •   Drugie śniadanie powinno zawierać także coś do picia. Najzdrowszym wyborem jest woda mineralna, która dostarczy dziecku składników mineralnych i pomoże w wypłukaniu toksyn z organizmu. Żeby podnieść jej walory smakowe, można dodać świeżo wyciśnięty sok z cytryny lub kilka listków świeżej mięty. Zamiast wody można dać dziecku napój owocowy – lecz nie może to być tzw. kartonik. Najlepiej przygotować świeży sok samemu, a jeśli nie mamy tej możliwości, nabyć tzw. sok jednodniowy. Opakowanie Według popularnego powiedzonka „najbardziej liczy się zawartość”. Niestety, nie we wszystkich przypadkach jest to prawda – a już zwłaszcza jeśli chodzi o przygotowanie odpowiedniego opakowania na śniadanie do szkoły. Nikt przecież nie chciałby zjeść pokruszonych kanapek czy rozgniecionych owoców. Dlatego na posiłek dla dziecka trzeba przygotować estetyczne, najlepiej plastikowe (żeby dało się łatwo umyć) pudełeczko, wykonane z materiału dopuszczonego do kontaktu z żywnością – tzw. lunchbox. Najlepiej, jeśli dziecko samo je wybierze – stanie się

ono dodatkową zachętą do spożywania drugich śniadań. Codziennie po powrocie dziecka ze szkoły trzeba je dokładnie wyczyścić i umyć gorącą wodą oraz detergentem, żeby nie dopuścić do rozwoju bakterii czy pleśni.

Problem z niejadkiem Przygotowanie zdrowego śniadania to jednak tylko połowa sukcesu. Drugą będzie skłonienie naszej pociechy, żeby zechciała je zjeść. Przejście na zdrowy tryb odżywiania się po miesiącach kupowania słodkich, niezdrowych produktów może być dla niej trudne – ale nie niemożliwe. Współpraca pomaga. Dobrym pomysłem jest zaangażowanie dziecka w przygotowania śniadaniowe. Możecie wspólnie ustalić listę produktów, które pociecha lubi, i wybrać z niej te najzdrowsze. Dobrze będzie, jeśli sama też weźmie udział np. w robieniu kanapek – posmaruje pieczywo pastą czy pokroi warzywa. Wówczas będzie czuło się współautorem takiego posiłku i na pewno zje go z większą chęcią. Liczy się fantazja – chociaż zdrowa żywność powszechnie kojarzy się z szarawymi, mdło smakującymi produktami, warto udowodnić dziecku, że tak nie jest. Dlatego posiłki powinny zawierać dużo kolorowych dodatków (warzyw, past, serów) i za każdym razem muszą być nieco inne, tak, aby monotonia się nie znudziła. Źródło: zdrowylink.pl

Jak się pozbyć nadkwasoty, zgagi i tym podobnych

U mnie w domu od wieków na dolegliwości zwane zgagą stosowało się sodę oczyszczoną. Ale z doświadczenia wiem, że to nie jest dobre rozwiązanie. Lekarze wręcz zabraniają stosowania tego specyfiku. To może lepsze są tabletki redukujące ilość wydzielanego kwasu przez żołądek? No, są dobre ale ich działanie szybko słabnie. U mnie po tygodniu stosowania tabletek na receptę nadkwasota dalej szalała w najlepsze. Ale oczywiście dalej wcinałam z apetytem rogaliki, ciasta i inne słodycze. Bo tabletka ma tak działać, że ją łykam i jem co chcę. Czas wziąć sprawy w swoje ręce, pomyślałam, muszę znaleźć jakiś sposób na wyleczenie. Jak nie tabletki to co? Trzeba znaleźć przyczynę moich problemów. No cóż, mam taką urodę powiedział mi lekarz. I tyle pomocy z jego strony. Jak problemy będą się nasilać to zalecił mi wykonanie gastroskopii. Fuj nie będę łykać żadnej rurki, słyszałam, że to mało przyjemne. Więcej już nie zjawiłam się po poradę w tej kwestii.

26

Jedyne co zauważyłam to nadkwasota pojawiała się najczęściej po słodyczach. Ok. Ograniczyłam. A jak już zjadłam to zaraz soda lub wapno i jestem bezpieczna (chociaż nie zawsze zadziałało). Zaczęłam szukać sposobów w internecie. Na kilku forach przeczytałam, że można łykać siemię lniane, sok z surowego ziemniaka i unikać określonych produktów, które wpływają na zwiększone wydzielanie soku żołądkowego. Siemię lniane Wieczorem zagotować w garnku szklankę wody, wsypać łyżkę siemienia (całe ziarno) i trochę pogotować. Zostawić przez noc. Rano wypić na czczo. Można jeść normalnie zaraz po wypiciu siemienia. Stosowałam przez dwa tygodnie. Później przerwa i potem od czasu do

czasu (już nie codziennie - mój stan znacznie się poprawił więc mogłam łykać siemię rzadziej). Sok z surowego ziemniaka Pewnie też by zadziałał. Ja tego nie stosowałam z uwagi na brak czasu rano.

Przygotowanie:

Rano zetrzeć ziemniaki, odcisnąć, wypić sok na czczo (leczniczo szklanka dziennie, na zgagę wystarczy łyżeczka), sok ma być świeży, nie leżakujący. Niedawno doszły mnie słuchy, że należy stosować ziemniaki dojrzałe niekiełkujące i oczywiście należy unikać takich co mają zielone plamy. I to by było na tyle co mogę polecić z własnego doświadczenia. Jednak aby faktycznie problem się skończył należy zmienić nawyki żywieniowe.

REKLAMA to klucz do sukcesu. Tel.416-938-7141 lub e-mail info@radiopolonia.ca, www.polskimonitor.com


Zdrowie Problemy z prostatą – domowe sposoby leczenia

Problemy z prostatą dotykają coraz młodszych mężczyzn. Na łagodny przerost prostaty wg szacunkowych danych cierpi 60% mężczyzn w wieku 40-60 lat i 75% powyżej 60 roku życia. Jak w przypadku większości chorób ma to związek z niewłaściwym stylem życia. Dieta bogata w produkty przetworzone a uboga w witaminy, mikroelementy, enzymy do tego napięcie i stres powodują m.in. rozregulowanie układu hormonalnego i stany zapalne w organizmie, które dotykają najsłabsze narządy. Łagodny przerost prostaty powoduje najpierw dyskomfort i problemy z oddawaniem moczu i potencją, następnie bóle kręgosłupa, bioder, żeber, osłabienie lub drętwienie nóg i stóp, krwiomocz, istnieje ryzyko również przerodzenia się w raka. Aby zapobiegać lub cofnąć chorobę należy włączyć do diety żywność i zioła, które zapobiegają i leczą. •   Na szczególną uwagę zasługują dwie rośliny: ~~   Bocznia piłkowana (serenoa repens) leczy zarówno nowotwory prostaty jak i łagodny przerost, ponadto zapobiega łysieniu androgenowemu, zaburzeniom oddawania moczu, stanom zapalnym i podrażnieniom dróg moczowych, obrzękom oraz wzmacnia ogólnie odporność. ~~   kora śliwy afrykańskiej (pygeum afri-

canum), która hamuje produkcję prolaktyny odpowiedzialnej za przerost prostaty. Badania in vitro i in vivo potwierdziły skuteczność w leczeniu zarówno łagodnego przerostu prostaty jak i zmian nowotworowych. •   Dobrze jest co najmniej raz lub 2 razy w tygodniu jeść rośliny strączkowe takie jak fasola, groch, bób, cieciorka oraz włączyć do codziennej diety więcej antyzapalnych warzyw w tym czosnek, cebula, seler, przypraw w tym kurkuma, imbir, zielona herbata i dobrych tłuszczy. •   Do tego pestki dyni, słonecznika, len, sezam i wiesiołek. Szczególnie pestki dyni chronią przed przerostem i zapaleniem prostaty, zawierają dużo cynku (jego niedobór odpowiada za czynność jąder) i inne niezbędne związki. Warto zrobić sobie smaczną posypkę, która również ma właściwości odmładzające ponieważ stymuluje produkcje kolagenu i elastyny i dodawać codziennie do potraw. •   Przetwory pomidorowe – likopen zapobiega przerostowi prostaty i chroni przed zmianami nowotworowymi

•   Arbuz – usprawnia prace nerek i układu moczowego, również zawiera antynowotworowy likopen. Na istniejące już problemy z prostatą najlepsza jest herbatka z pestek arbuza, co potwierdzono naukowo. •   Zioła pomocne w leczeniu prostaty: ~~   Herbatka z liści pokrzywy, jeszcze lepiej wyciągi z korzenia pokrzywy oraz skrzyp polny – działają moczopędnie i pomagając pokonać uciążliwe dolegliwości ~~   Mieszkanka ziołowa na przerost prostaty: (wszystkie zioła zakupisz w polskim sklepie Heath From Nature przy 47 Roncesvalles Ave., tel. 416-532-9805) Wymieszać w równych proporcjach: rdest ptasi, wierzbownicę, liść czarnej poprzeczki, jeżyny, maliny i borówki brusznicy. Łyżeczkę suszu zalać szklanką wrzątku, zaparzać pod przykryciem 15 minut. Pić 2 razy dziennie: rano i wieczorem. Wystarczy niewielka zmiana diety, włączenie niektórych ziół a dolegliwości powinny zniknąć – jako bonus zwiększy się odporność i serce, oczyści organizm, usprawni krążenie, wzmocnią włosy i odmłodzi cera. Źródło: sekrety-zdrowia.org

Zioła na boreliozę

Zioła na boreliozę wykorzystywane są w medycynie alternatywnej od dawna, ponieważ leczenie tej choroby antybiotykami nie zawsze jest skuteczne. W niektórych przypadkach bakteria Borrelia burgdorferi, która odpowiada za boreliozę, jest odporna na leki. W związku z tym można wypróbować leczenie alternatywne, m.in. terapie ziołowe. Jedną z najbardziej efektownych terapii ziołowych w przypadku zachorowania na boreliozę jest terapia opracowana przez fitoterapeutę Stephena Harroda Buhnera. Kuracja Pomaga zwalczać drobnoustroje odpowiedzialne za boreliozę i łagodzi objawy choroby. Do głównych ziół z Protokołu Buhnera należą: •   Rdest japoński – uważny jest za najsilniejsze zioło w przypadku neuroboreliozy. Ponadto ochrania system nerwowy i obniża autoimmunologiczne reakcje organizmu w przebiegu boreliozy •   Koci pazur – uważa się, że zwiększa ilość leukocytów, czyli białych krwinek (a konkretnie leukocytów CD57), co ma pozwolić na zahamowanie postępu bo-

reliozy. Ponadto zioło to wykazuje działanie przeciwzapalne, dzięki czemu pomaga zwalczyć ból stawowy i mięśniowy, na który skarżą się chorzy w przebiegu boreliozy •   Andrographis – ma chronić organizm przed uszkodzeniami, które są wynikiem boreliozy, jak również zabijać bakterie Borrelii i zapewnić ogólne wzmocnienie odporności •   Żeń-szeń syberyjski - uważa się, że silnie pobudza odpowiedź układu odpornościowego na infekcje krętkami boreliozy. Poza tym wykazuje działanie antystresowe i antydepresyjne, wzmacnia organizm i dodaje energii •   Kolcorośl – zmniejsza siłę reakcji Herxheimera (reakcja ta zachodzi wte-

dy, gdy z zabitych antybiotykiem bakterii zostają wydzielone toksyny), gdyż wykazuje zdolność wiązania znajdujących się w krwi endotoksyn, które uwalniane są przez obumarłe bakterie Borrelii. Zwiększa także biodostępność innych ziół i leków •   Traganek błoniasty – w medycynie alternatywnej zioło stosowane jest jedynie we wczesnej fazie boreliozy oraz zapobiegawczo dla osób żyjących w rejonach endemicznych występowania boreliozy. Przyjmowanie tego zioła ma zmniejszyć prawdopodobieństwo wystąpienia infekcji. U osoby już zakażonej zioło ma zmniejszyć skutki infekcji, osłabić objawy choroby i ułatwić jej wyleczenie. Źródło: www.fakt.pl

For Advertising Information Please Call 416-938-7141 or e-mail info@radiopolonia.ca, www.polskimonitor.com

27


Grzyb i pleśń są niebezpieczne dla zdrowia dom

Pleśnie zielone, niebieskie i białe wzbogacają smak niektórych serów. Ale pleśnie wyhodowane w chlebie, słoiku z dżemem lub grzyb na wilgotnej ścianie są bardzo toksyczne. Dlaczego pleśń jest groźna dla zdrowia? ""  Barbara Radomska

Pleśnie w jedzeniu i grzyb w domu wydzielają mikotoksyny, które stanowią duże zagrożenie dla zdrowia. Zarodników pleśni nie zobaczymy gołym okiem: mają od 2 do 5 mikronów. Ponieważ są tak maleńkie i lekkie, bardzo łatwo się przenoszą. Gdy znajdą sprzyjające warunki do rozwoju, błyskawicznie „zagnieżdżają się” i rozrastają na wszystkie strony. Pleśnie uwielbiają środowisko kwaśne, wilgotne i ciepłe. Najlepiej im się wiedzie w temperaturze 20-30 st. C. Są jednak gatunki, które mogą się rozwijać nawet przy 5 st. C. Takie warunki tylko spowalniają ich wzrost. Dlatego przechowując w lodówce produkty zakażone zarodnikami grzybów, nie ustrzeżemy ich przed spleśnieniem.

Toksyczne związki wydzielane przez pleśń Nie sama pleśń jest dla nas szkodliwa, tylko produkty jej przemiany materii, czyli trujące mikotoksyny. Warto o tym pamiętać, podejmując decyzję, czy wyrzucić spleśniałą żywność do kosza. Nie sugerujmy się wielkością pleśni, ponieważ nawet maleńka plamka może być z gatunku tych, które wytwarzają dużo mikotoksyn. Najwięcej trucizn znajduje się w źle przechowywanych zbożach oraz orzechach arachidowych. Naukowcy odkryli też, że u krów karmionych spleśniałą paszą mikotoksyny odkładają się w tkankach, a potem trafiają np. do mleka, które pijemy. Pośrednio zjadamy więc pleśń, którą karmiliśmy zwierzęta. Każdy produkt zaatakowany przez pleśń trzeba wyrzucić w całości. Nie wolno go nawet przeznaczać dla zwierząt, szczególnie hodowlanych.

Jak ustrzec się przed pleśnią? W przemyśle spożywczym stosuje się różne metody walki z pleśnią - od prażenia i rafinacji po działanie nadtlenkiem wodoru. W warunkach domowych nie

28

jest to możliwe, dlatego lepiej się pozbyć każdego podejrzanego produktu. Mikrobiolodzy radzą, żeby w miejscach, gdzie przechowujemy żywność, zawsze było czysto, sucho i dość chłodno. Niewielkie dawki pleśni, które od czasu do czasu zjadamy przypadkowo, oczywiście nie spowodują groźnych następstw. Zwykle ograniczy się to do niestrawności, bólu żołądka czy biegunki. Ale jeżeli będziemy często spożywać nadpleśniałe produkty z trującymi mikotoksynami, może to wywołać trudne do leczenia choroby, tzw. mikotoksykozy. Groźniejsze ich postaci prowadzą do zmian w kanalikach żółciowych, tłuszczowego zwyrodnienia wątroby, krwawych wybroczyn i martwicy, a nawet pierwotnego raka wątroby.

Zrób to koniecznie

•   Kupuj małe porcje żywności. •   Wyrzucaj w całości nadpleśniałe produkty. Nie zbieraj pleśni z wierzchu, bo mikotoksyny są w całym produkcie. •   Wszelkie odpadki kuchenne wyrzucaj jak najszybciej. Pleśnie i tak się nimi zajmą, ale już poza domem. •   Przyrządzając posiłki, używaj zawsze czystych sztućców. •   Dżemy, galaretki o mniejszej zawartości cukru, zjadaj szybciej niż wysokocukrowe (cukier jest konserwantem, którego pleśń nie lubi). •   Kiedy na serze pleśniowym pojawi się inny rodzaj pleśni niż powinien być (np. zielona plamka na białym camemberze), to znaczy, że wdarł się dziki szczep, mikotoksyczny. Taki ser należy wyrzucić. •   Sucha jest tak samo szkodliwa jak świeża (pleśń się wysusza, ale mikotoksyna zostaje). Nie można więc tartej bułki robić z wysuszonego, ale spleśniałego pieczywa. •   Folia nie chroni przed pleśnią - jest pod nią ciepło i wilgotno. Tak zapakowane produkty trzeba zjadać szybko. •   Chcąc zachować resztkę koncentratu pomidorowego, lepiej przełóż go do słoiczka, a na wierzch wlej trochę oliwy (odcina ona tlen i pleśń się nie rozwija). •   Nigdy nie wkładaj świeżego produktu do pojemnika, w którym wcześniej coś spleśniało. Wygotuj pojemnik albo wy-

parz, bardzo dokładnie osusz, a potem przetrzyj spirytusem lub czystą wódką.

5 trików aby usunąć pleśń i wilgoć w domu •   Otwieraj okna na 10 minut w każdym pokoju. Mam na myśli otwieranie okien na oścież, a nie delikatne uchylanie ich, nie obawiaj się, po tym czasie pomieszczenie szybko nabierze temperatury z powrotem. •   Jeśli w twoim domu jest chłodno, należy zwiększyć temperaturę, gdyż ciepłe powietrze lepiej „wyłapuje” to wilgotne. •   Podczas gotowania miej włączony okap i przykrywaj garnki przykrywkami. Dzięki temu do powietrza nie dostanie się dużo pary wodnej. •   Użyj roślin W świecie roślin istnieją gatunki, które pobierają wodę nie z korzeni, a z powietrza. Warto je mieć w miejscach, gdzie gromadzi się wilgoć. Do tych roślin zaliczamy: oplątwe (Tillandsia), paprotki, skrzydłokwiat (należy go podlewać raz w tygodniu, choć ja to robię, kiedy liście zaczynają więdnąć i kwitnie jak szalony) czy też bluszcz. Ten ostatni nie dość, że rozprawi się z wilgocią to również zatroszczy się o pleśń która krąży w powietrzu. Jednak najlepszą rośliną w walce z wilgocią jest trzcina, choć tej nie uprawiałam nigdy w warunkach domowych, może warto spróbować? Każda z tych roślin dodatkowo usuwa z naszego otoczenia szkodliwe substancje, które znajdują się w naszych domach jak benzen, trichloroetylen, aceton czy formaldehyd. Dlatego nie zapominajmy o nich w naszych nowoczesnych nie koniecznie zdrowych mieszkaniach. •   5. Sól i kreda także pomogą usunąć pleśń. Działają jak odciągacze wilgoci. Wystarczy powiesić je w miejscu, w którym ta gromadzi się najczęściej i już. Warto pamiętać aby w miejscu gdzie ulokujesz sól podłożyć miseczkę, by woda miała się gdzie skraplać. Kredę warto również wkładać do szaf w których lubi zapodziać się wilgoć, np. do tych w których trzymamy kurtki.

REKLAMA to klucz do sukcesu. Tel.416-938-7141 lub e-mail info@radiopolonia.ca, www.polskimonitor.com



30

REKLAMA to klucz do sukcesu. Tel.416-938-7141 lub e-mail info@radiopolonia.ca, www.polskimonitor.com


Właściciele Igloo Food Equipment - Maria i Stanisław Śnieg

Nowa lokalizacja!

12 września Igloo Food Equipment otworzyło nową lokalizację (75.000 sf.!) przy 124 Norfinch Drive w Toronto. Na przybyłych gości czekało dużo niespodzianek i atrakcji, m.in. loteria z nagrodami oraz pyszny poczęstunek W nowej lokalizacji Igloo Food Equipment oferuje różnego rodzaju urządzenia do restauracji, piekarni, sklepów mięsnych, a także dla gospodarstw domowych.

Odwiedź Igloo Food Equipment przy 124 Norwich Dr. w Toronto

Serdecznie zapraszamy.

Zdjęcia: Barbara Styczeń - Radio Polonia Toronto


Kulinaria

Bakłażan zapiekany z pomidorami i parmezanem

Składniki:

•   2 bakłażany, pokrojone w 1,5 cm plastry •   4 duże pomidory malinowe, pokrojone w 1 cm plastry •   4 ząbki czosnku •   1 łyżka listków tymianku

Przygotowanie:

•   3 łyżki oliwy z oliwek •   3 łyżki startego parmezanu •   masło •   bułka tarta •   sól •   pieprz

Pokrój bakłażana i pomidory w plastry, zetrzyj czosnek. Ułóż bakłażana na grillu (może być grill domowy lub patelnia grillowa), opiekaj po 30 sekund z każdej strony aż minimalnie się przypiecze. Połóż go na talerzu. Rozgrzej oliwę na patelni, dodaj czosnek oraz listki tymianku, podsmażaj przez około 1 minutę. Układaj na zmianę plastry bakłażana i pomidora w naczyniu żaroodpornym wysmarowanym masłem i wysypanym bułką tartą, dopraw solą i pieprzem, polej oliwą z czosnkiem i tymiankiem. Na wierzch dodaj parmezan. Wstaw do piekarnika na 20 – 25 minut. Podawaj na grzance, całość polej oliwą i udekoruj bazylią.

Sałatka ryżowa z grillowanymi warzywami Składniki:

•   1/2 szklanki ryżu basmati •   1 czerwona papryka •   1 zielona papryka •   1 mały bakłażan •   1 cukinia

Przygotowanie:

Ryż gotujemy na sypko zgodnie z opisem na opakowaniu. Na mocno rozgrzanej patelni grillowej smażymy warzywa (po 2 min z każdej strony): paprykę pokrojoną w wąskie paski, plasterki bakłażana i cukinii. Gotowy ryż mieszamy z warzywami, pomidorkami przekrojonymi na połówki, doprawiamy solą i pieprzem. Sałatkę mieszamy z umytą i osuszoną rukolą, obficie skrapiamy oliwą.

Pieczony bakłażan z komosą ryżową

Sałata z fetą z bakłażanem Składniki:

•   2 bakłażany •   12 pomidorków koktajlowych •   250 g fety •   6 plasterków szynki parmeńskiej •   1 czerwona sałata strzępiasta •   kilka listków świeżej bazylii •   oliwa •   sól, •   pieprz

Przygotowanie:

Bakłażany grillujemy w mocno rozgrzanym piekarniku. Pomidorki również grillujemy w całości, ale krócej, tak by zachowały swój kształt. Fetę kruszymy. Wszystkie składniki układamy na talerzu razem z sałatą, posypujemy porwanymi liśćmi bazylii, skrapiamy oliwą i doprawiamy do smaku.

32

•   8 koktajlowych pomidorków •   sól •   pieprz •   garść rukoli •   oliwa

Składniki:

•   2 bakłażany •   150 g „kaszy” quinoa (komosy ryżowej) •   2 pomidory •   garść suszonych moreli •   1 pęczek natki pietruszki •   oliwa •   sól •   pieprz

Przygotowanie:

Bakłażany pieczemy 25-30 minut w 180°C, aż zmiękną. Gotujemy „kaszę” quinoa zgodnie z instrukcją na opakowaniu. Pomidory oraz morele kroimy w kostkę. Upieczone bakłażany kroimy wzdłuż na pół, wydrążamy miąższ, tak aby nie uszkodzić skórki. Siekamy i mieszamy z ugotowaną „kaszą” quinoa, pomidorami i morelami. Dodajemy posiekaną pietruszkę, skrapiamy oliwą, doprawiamy solą i pieprzem. Powstałym farszem ostrożnie wypełniamy wydrążone bakłażany i zapiekamy 10 minut. Podajemy na ciepło lub na zimno. Możemy posypać pokruszoną fetą.

REKLAMA to klucz do sukcesu. Tel.416-938-7141 lub e-mail info@radiopolonia.ca, www.polskimonitor.com


Wczesna jesień to bakłażana czas

Kulinaria

To właśnie teraz ma najpiękniejszy, intensywny, jedyny w swoim rodzaju kolor – nasycony, niemal czarny fiolet. Jest więc bakłażan przepiękny, ale przede wszystkim bardzo zdrowy. Nie każdy wie, że zawiera ponad dwukrotnie więcej błonnika niż jabłka! Doskonale wpływa na przyspieszenie przemiany materii. Poza tym jest bogaty w potas, magnez i wapń. Gruszka miłości, bo tak go nazywają, naturalnie obniża zły cholesterol i ciśnienie krwi. Co istotne dla wszystkich mniej lub bardziej uzależnionych od diet odchudzających - jest to bardzo niskokaloryczne warzywo. W 100 gramach znajduje się jedynie 30 kalorii.

Dla kulinarnych eksperymentatorów najważniejsze pozostanie pewnie to, że bakłażan to morze możliwości. Można go zapiekać, grillować, smażyć, a nawet piec. Bakłażany są bardzo popularne w kuchni arabskiej, od Bliskiego Wschodu aż do Maroka. Nasza pierwsza propozycja pochodzi właśnie z Maghrebu. Baba ghanoush, zwana inaczej Mutabal, to pasta o wielu zastosowaniach. Może być doskonałym śniadaniem, ale dobrze sprawdzi się również jako samodzielna przekąska na wieczornym przyjęciu. Świetnie pasuje też do mięs, szczególnie jagnięciny.

Baba ghanoush – pasta z bakłażana

Grillowane warzywa

Składniki:

•   2 średniej wielkości bakłażany •   2 łyżki pasty sezamowej Tahiti •   1 ząbek czosnku •   3 łyżki dobrej oliwy z oliwek •   sok z połowy cytryny

•   2 łyżki jogurtu naturalnego typu greckiego •   suszone płatki ostrej papryczki •   sól •   pieprz

Przygotowanie:

Bakłażany przekrój na połówki, posól i piecz w piekarniku przez około 40 minut w temperaturze 200 stopni. Po ostudzeniu obierz bakłażany z poczerniałej skóry i pokrój na mniejsze cząstki. Po upieczeniu bakłażany powinny być mięciutkie. Wrzuć je do blendera. Dodaj tahini, sok z cytryny, czosnek, jogurt naturalny i dopraw do smaku. Zmiksuj całość na w miarę jednorodną masę. Warto sprawdzić, czy pasta nie jest zbyt mdła. Pastę możesz podać na krążkach z chleba żytniego, posypać natką pietruszki (te smaki doskonale do siebie pasują!), skropić oliwą i poprószyć płatkami papryczki.

Kawior z bakłażanów

Składniki:

•   3 bakłażany •   2 łyżki posiekanej cebuli •   2 duże mięsiste pomidory (obrane ze skórki, wypestkowane i pokrojone w kostkę) •   1 mała łyżeczka natki pietruszki

Przygotowanie:

•   3 ząbki czosnku •   2 łyżki oliwy •   2 łyżeczki soku z cytryny •   sól, pieprz •   chlebek oliwkowy lub focaccia jako dodatek

Bakłażany grillujemy przez 10 minut, następnie miksujemy na purée, łączymy z resztą składników, doprawiamy. Podajemy na zimno z pieczywem.

Składniki:

•   6 średnich ziemniaków •   1 brokuł •   2 cukinie •   1 bakłażan •   6 gałązek rozmarynu

•   mieszanka sałat •   6 łyżek oliwy •   2 łyżki keczupu •   sól •   pieprz

Przygotowanie:

Umyte ziemniaki oprószamy solą i pieprzem, skrapiamy oliwą i zawijamy wraz z gałązką rozmarynu w folię aluminiową. Opiekamy na ruszcie, sprawdzając widelcem, czy są miękkie. Brokuła płuczemy i dzielimy na różyczki. Następnie skrapiamy go oliwą i opiekamy na ruszcie, aż zmięknie. Cukinie i bakłażana kroimy na podłużne plastry, smarujemy oliwą i grillu- jemy po kilka minut z każdej strony. Podajemy na sałatach skropionych oliwą, sokiem z cytryny i keczupem.

Bakłażan marynowany

Składniki

•   2 bakłażany •   1/3 szklanki oliwy •   1/2 szklanki octu winnego

Przygotowanie:

•   1/2 łyżki cukru •   sól, pieprz •   5 ząbków czosnku •   1 gałązka rozmarynu •   1 gałązka natki pietruszki

Bakłażany płuczemy, kroimy na podłużne plastry i obsmażamy na oliwie. Układamy je na półmisku i polewamy octem wymieszanym z cukrem, pieprzem i solą. Posypujemy siekanymi czosnkiem, natką oraz rozmarynem.

Bakłażan z imbirem i chilli Składniki:

•   1 bakłażan •   3 łyżki oleju •   2 ząbki czosnku

•   kawałek (3 cm) imbiru •   1 papryczka chilli

Przygotowanie:

Bakłażana kroimy w cienkie podłużne plastry. W woku na oleju podsmażamy przez minutę posiekany czosnek, imbir i chilli. Wrzucamy bakłażana i smażymy, mieszając szpatułką i dociskając do ścian woka.

For Advertising Information Please Call 416-938-7141 or e-mail info@radiopolonia.ca, www.polskimonitor.com

33


Olej konopny – zapomniany skarb Zdrowie

Konopie to w naszym kraju temat bardzo kontrowersyjny. Przyznam, że dla mnie był również taki. Miałam wrażenie, że pojawiła się moda na mówienie o zdrowotnych, fenomenalnych właściwościach tej rośliny, aby znaleźć boczną furtkę dla legalizacji palenia „trawki”. ""  Agnieszka Maciąg

Jak zapewne już wiecie jestem fanką zdrowego stylu życia, nie palę (niczego) i nie piję alkoholu. Absolutnie nie przekonuje mnie mówienie o tym, że palenie „trawki” nie jest szkodliwe, ponieważ zbyt dużo podróżowałam po świecie i poznałam zbyt wiele osób, by nie wyciągnąć na temat jej szkodliwości samodzielnych wniosków. Dlatego temat konopi zupełnie ignorowałam, aż do czasu, gdy mój syn pokazał mi filmik o prototypach samochodów Forda wykonanych w 1941. Ich karoseria wykonana była właśnie z … konopi! Tworzywo to było dziesięć razy bardziej wytrzymałe niż metal i nie sposób było go zniszczyć nawet łomem! W dodatku było całkowicie naturalne, ekologiczne, biodegradowalne. Co by było, gdybyśmy przez ostatnie 100 lat używali właśnie tworzyw z konopi, a nie toksycznego plastiku czy metalu? Gdyby nasze dzieci bawiły się wyprodukowanymi z nich zabawkami, a nie toksycznymi chemikaliami?… I co by było, gdybyśmy byli bardziej bezpieczni jeżdżąc w tak odpornych samochodach, których nie trzeba by było naprawiać po każdej stłuczce?… Wtedy zaczęłam zastanawiać się nad tą niesamowitą rośliną, która dała ludziom tak wiele dobrego na przestrzeni tysiącleci, a przez ostatnie dziesiątki lat została okryta niechlubną sławą, zakazana, wyklęta i zabroniona. Głównie dlatego, by otworzyć drogę do produkcji syntetycznych tworzyw… Przez ostatnie lata docierają do nas niesamowite informacje o tym, jak ludzie leczą się z najgorszych, najtrudniejszych i najbardziej złośliwych, absolutnie śmiertelnych odmian raka za sprawą oleju z konopi. Te informacje, przez lata blokowane, teraz docierają do nas za sprawą niezależnych mediów społecznościowych. W naszym kraju pojawiło się ostatnio mnóstwo kontrowersji w tym temacie. Od wieków znana ludzkości, łatwa w uprawie roślina okazała się remedium na jedną z najcięższych chorób naszych czasów. Niepokoi to niektóre gałęzie przemysłu z powodu strachu przed utratą gigantycznych dochodów. Wiemy również, że używanie oleju z konopi zapobiega depresjom, a niedobór składników zawartych w oleju konopnym właśnie je wywołuje. A depresje to kolejna plaga naszej cywilizacji, która rozprzestrzenia się z zaskakującą siłą. Po raz kolejny okazało się, że cudowny lek znajduje się nie w laboratorium naukowym, ale w naturze. W dodatku

34

jest bardzo łatwy i tani w uprawie. To roślina została jednak zabroniona i niemal wyklęta. Dzisiaj powoli wraca do łask.

Co to są konopie? Istnieją dwa rodzaje konopi: konopie indyjskie i konopie siewne. Te pierwsze mogą mieć działanie narkotyczne (z nich właśnie robi się m. in. „trawkę”), a pozyskiwany z ich nasion olej z całą pewnością skutecznie leczy raka. Konopie siewne to inna odmiana, jak się okazało niezwykle kiedyś w Polsce popularna. Na jej temat przeprowadziłam swoje prywatne „dochodzenie” i czego się dowiedziałam od starszych osób? Że rosła kiedyś w Polsce niemal WSZĘDZIE. Robiono z niej mocne sznury, liny, tkaniny, a olej konopny był łatwo dostępny niemal w każdym polskim domu. Smarowano nim chleb. Powszechnie. Codziennie. Czy wiecie, że właśnie konopie to jedna z najstarszych roślin uprawnych znanych ludzkości? Olej konopny, jak się okazało, jest jednym z najlepszych dla człowieka. Współczesna nauka odkryła, że ​​zawiera wszystkie niezbędne aminokwasy i niezbędne nienasycone kwasy tłuszczowe (NNKT) niezbędne dla ludzkiego życia, a także rzadkie białko, którego skład jest bardzo podobny do tego, które znajduje się surowicy ludzkiej krwi. W tym miejscu warto zwrócić uwagę, że przez ostatnie dziesięciolecia ludzkość została pozbawiona ważnych składników odżywczych, które przez tysiące lat były nierozerwalną częścią diety istoty jaką jest człowiek. I z całą pewnością nie pozostaje to bez wpływu na kondycję, samopoczucie i zdrowie człowieka dzisiejszego. Czy właśnie dlatego mamy obecnie do czynienia z plagą depresji i raka? Na to nie ma naukowych dowodów, ale tak na „chłopski rozum”, wydaje się to mieć wiele sensu. Gdy pytałam moich wiekowych ekspertów o to, czy kiedyś te konopie siewne palono (jako „trawkę”), spoglądali na mnie szerokimi ze zdziwienia oczami: „Ależ skąd! Nikt nawet o tym nie pomyślał!”. Po prostu pewnego dnia stały się zabronione. Takie informacje zebrałam.

Jakie są skutki niedoboru składników zawartych w oleju konopnym? Oczywiście kwasy Omega 3 oraz Omega 6 możemy znaleźć w wielu in-

nych olejach oraz produktach spożywczych. Ich proporcje staramy się zbilansować, z lepszym lub z gorszym skutkiem. Zobaczmy jakie są skutki niedoboru tych ważnych składników w naszej diecie i w naszych organizmach.

Skutki niedoboru Omega 3 (LNA) Ogólne osłabienie, problemy z koncentracją, zdolnością uczenia się/ zapamiętywania i wzrokiem, brak koordynacji ruchowej (np. słaby refleks), mrowienie w rękach i nogach, zmiany w zachowaniu (nadpobudliwość lub ospałość), zahamowanie wzrostu. Dodatkowo wysoki poziom trójglicerydów i wysokie ciśnienie krwi, lepkie płytki krwi (zakrzepica), zapalenia tkanek, obrzęk, suchość skóry, pogorszenie nastrojów psychicznych (może prowadzić do depresji), niskie tempo przemiany materii (może prowadzić do otyłości), niektóre rodzaje dysfunkcji układu odpornościowego.

Skutki niedoboru – Omega 6 – Kwas linolowy (LA) Wykwity skórne podobne do egzemy (mogące prowadzić do łuszczycy), wypadanie włosów, zwyrodnienie wątroby, zaburzenia zachowania (nadpobudliwość lub apatia), choroby nerek, nadmierna utrata wody przez skórę (suchość skóry), wysychające gruczoły, podatność na infekcje, trudność gojenia się ran, bezpłodność u mężczyzn, poronienia u kobiet, problemy z funkcjonowaniem stawów, choroby serca i problemy z krążeniem. Długotrwały brak LA w diecie jest śmiertelny. Jak już pisałam wcześniej, kwasy Omega 3 i Omega 6 znajdują się w wielu produktach spożywczych. W oleju konopnym znajduje jednak się ich bardzo duża ilość, doskonale zbilansowana (w idealnych proporcjach) dla człowieka. Wprowadzenie do diety dobrze zbilansowanych kwasów Omega 3 i Omega 6 pomaga wrócić do zdrowia i odwrócić objawy niedoborów. W przypadku niedoborów zaleca się przyjmowanie dziennie od 1 do 2 łyżek (do 50 ml) oleju konopnego lub w przypadku terapii – spożycie może być zwiększone nawet do 150ml dziennie przez około 7 dni, aby następnie powrócić do normalnej ilości dziennej. Uwaga! Oleju konopnego nie można podgrzewać, ani na nim smażyć. Dodaje się go na zimno, np. do sałatek, na pieczywo itd.

REKLAMA to klucz do sukcesu. Tel.416-938-7141 lub e-mail info@radiopolonia.ca, www.polskimonitor.com


Zdrowotne właściwości oleju z konopi siewnej Olej z konopni siewnych to nie narkotyk! Przez tysiące lat te włókniste rośliny były wykorzystywane przez człowieka do wyrobu bardzo trwałych i mocnych materiałów (np. żagle, płótna, papier). Ponieważ konopie siewne należą również do roślin wyjątkowo oleistych, wykonywano z nich olej, który był używany powszechnie w celach spożywczych oraz kosmetycznych (np. jako środek kojący i łagodzący zmiany skórne, kojący stany zapalne stawów, odżywczy i wyrównujący koloryt cery). Prawdziwym skarbem oleju konopnego są nienasycone kwasy tłuszczowe (NNKT), które mają idealne proporcje, czyli 3:1. Jest to idealny stosunek kwasów omega-6 do omega-3, co wpływa na prawidłowy metabolizm lipidów w naszym organizmie. Wysoka zawartość NNKT w oleju konopnym powoduje, że źle znosi on kontakt z powietrzem oraz światłem. Jednym słowem nie należy go podgrzewać i powinno się go przechowywać tylko w butelkach z ciemnego szkła, w przeciwnym razie traci swoje cenne, odżywcze właściwości. Po otwarciu butelka oleju konopnego powinna być przechowywana w chłodnym miejscy (nawet w lodówce), od 3 do góra 6 miesięcy (należy czytać opis na opakowaniu). Kupując olej konopny należy zwrócić uwagę na jego pochodzenie oraz certyfikaty uprawy oraz oczywiście na to, czy jest rafinowany czy nie. Wartościowy jest olej nierafinowany, czyli tłoczony na zimno. Rafinowany jest przezroczysty, ma bardzo słaby smak i równie mało wartości odżywczych. Nierafinowany jest ciemozielony i ma charakterystyczny, lekko orzechowy smak. Aby wykorzystać jego dobroczynne składniki, najlepiej spożywać go na zimno, a więc dodawać go do sałatek czy dressingów. Można nim polewać tosty (najlepiej z razowego pieczywa), polewać nim surowe, pieczone lub gotowane warzywa lub makarony itd. •   Olej konopny zawiera też dużo witamin (A, C, E, z grupy B) oraz minerałów (m.in. magnez, wapń, cynk), przeciwutleniaczy, aminokwasów i fitosteroli. •   Wspomaga pracę serca i obniża ciśnienie, poprawia funkcjonowanie układu krążenia, a więc wspomaga pracę naczyń krwionośnych. Wzmacnia serce, obniża ciśnienie krwi i poziom cholesterolu. •   To również skarbnica witaminy K, niezbędnej do syntezy białek i enzymów. Witamina K ma właściwości przeciwkrwotoczne i odpowiada za krzepliwość krwi, działa przeciwgrzybicznie, antybakteryjnie, przeciwzapalnie i przeciwbólowo oraz bierze udział w formowaniu tkanki kostnej. •   Jest doskonałym antyoksydantem, wspiera układ immunologiczny. •   Zmniejsza stany zapalne stawów. •   Niweluje objawy zespołu napięcia przedmiesiączkowego u kobiet.

Olej konopny dla urody Zawiera substancje o działaniu regenerującym i przeciwzapalnym. Coraz częściej

jest składnikiem kosmetyków do pielęgnacji ciała, twarzy i włosów. Na świecie powszechnie dostępne są już kosmetyki na bazie oleju konopnego oraz lecznicze maści. Olej konopny, stosowany bezpośrednio na skórę, działa ochronnie i kojąco w stanach zapalnych, podrażnieniach i zmianach skórnych (w przypadku egzemy, łuszczycy i atopowego zapalenia skóry). Dlatego polecany jest alergikom – przynosi ulgę podczas ataków swędzenia. W gabinetach kosmetycznych i domowych zabiegach stosuje się olej konopny jako doskonały preparat nawilżający, a jednocześnie środek zmniejszający przebarwienia i wyrównujący koloryt cery. Jest tak delikatny, że może być stosowany nawet w przypadku małych dzieci i niemowląt.

Zabroniony olej z konopi leczy raka Olej z konopi indyjskich jest u naszym kraju zabroniony, a jego posiadanie, jak zapewne wiecie, jest BARDZO karalne – dużo bardziej, niż bardzo poważne przestępstwa (jak np. zabójstwo). Jest to co najmniej dziwne, gdy chodzi o ratowanie ludzkiego zdrowia, a nawet życia.

Olej z konopi siewnych można legalnie kupić i legalnie spożywać. Coraz częściej znajduje się w sprzedaży nie tylko przez Internet, ale również w sklepach stacjonarnych. Niedawno w pewnej „sieciówce” pojawiły się w sprzedaży nasiona konopi specjalnie przygotowane do spożycia, np. jako posypka owsianki, kanapek, jogurtu, sałaty. Kiedyś przywoziłam je z Anglii, teraz są już u nas. I z całą pewnością ten trend będzie coraz bardziej powszechny, a ceny produktów z konopi będą spadały ( polecam np. maści z konopi!). Zbyt wiele mówi się w mediach społecznościowych o zdrowotnych właściwościach tej rośliny, by można było nadal zakazywać jej, aż na taką skalę.

Jak wykorzystać olej konopny w kuchni? Poniżej znajdziecie kilka moich przepisów, które mam nadzieję Was zainspirują. Humus z olejem konopnym i kuminem Składniki: •   800g ugotowanej cieciorki, lub 2 puszki x 400g •   4 łyżeczki pasty Tahini (pasta sezamowa) •   2 ząbki czosnku, rozgniecione

Zdrowie •   sóli morska i świeżo mielony czarny pieprz do smaku •   4- 6 łyżki oleju konopnego tłoczonego na zimno •   3-4 łyżki świeżo wyciśniętego soku z cytryny •   1 łyżeczka kuminu •   Opcjonalnie 1 łyżeczka mielonej papryki •   Pęczek posiekanej kolendry lub natki pietruszki •   Opcjonalnie odrobina wody – jeśli pasta jest zbyt gęsta Przygotowanie: Warzywa pokrój i upiecz. Opłukaną i osuszoną ciecierzycę przełóż do miksera, dodaj pozostałe składniki (z wyjątkiem świeżych ziół i sezamu), i wymieszaj na puree. Jeśli pasta jest zbyt gęsta, dodaj odrobinę wody. Podawaj z pieczonymi warzywami lub z pieczywem, posypane świeżymi ziołami i sezamem. Dressing z awokado i kolendry, z olejem konopnym Składniki: •   1 miękkie, dojrzałe awokado •   3/4 szklanki posiekanej świeżej kolendry (może być natka pietruszki) •   1/2 szklanki jogurtu naturalnego •   2 łyżki oleju konopnego •   1 ząbek czosnku, wyciśnięty przez praskę •   1 łyżka soku z limonki •   1 szalotka •   1/2 łyżeczki cukru trzcinowego lub ksylitolu •   1/2 łyżeczki soli himalajskiej Przygotowanie: Wszystkie składniki wymieszaj ze sobą w blenderze. Używaj do sałaty, pieczonych warzyw, rzodkiewek itd… Pesto z czosnku niedźwiedziego z olejem konopnym Składniki: •   1 pęczek czosnku niedźwiedziego •   Ok 1/4 – ½ szklanki oleju konopnego •   sól i świeżo mielony czarny pieprz do smaku •   ½ szklanki orzeszków pinii Przygotowanie: Orzeszki pinii zmiel. Umyty i osuszony czosnek niedźwiedzi zmiksuj z pozostałymi składnikami na pesto. Podawaj do makaronów, warzyw, pieczywa, serów, ryb itd.

Jak zrobić domowe mleko z nasion konopi

Mleko z nasion konopi (mleko konopne) można bardzo szybko przygotować ponieważ w przeciwieństwie do migdałów nie trzeba ich moczyć. Łuskane nasiona konopi są źródłem kwasów Omega 3, 6, białka, niezbędnych aminokwasów, wapnia, potasu, fosforu, witaminy A i magnezu. Mleko można pić w podstawowej formie lub dodać do niego całe łuskane nasiona konopi tworząc niesamowity pudding.

For Advertising Information Please Call 416-938-7141 or e-mail info@radiopolonia.ca, www.polskimonitor.com

35


Kulinaria Jesteśmy zachwyceni jak łatwo jest przygotować to mleko roślinne – potrzebujemy tylko kilku przedmiotów: dobry blender, specjalny worek do filtrowania, gazę lub zwykłą tetrę, dużą miskę oraz słoiki lub butelki do napełnienia naszym mlekiem. Składniki: •   1 szklanka łuskanych nasion konopi •   3-4 szklanki letniej wody (do 4 szklanek dla uzyskanie gęstszego mleka) •   1 łyżeczka mleka kokosowego (opcjonalnie) •   2 łyżeczki miodu (lub stevia) •   1/2 łyżeczki świeżej wanilii •   szczypta soli himalajskiej (lub innej nieprzetworzonej soli morskiej) Przygotowanie: Zmiksuj wodę oraz łuskane nasiona konopi w blenderze (wysokie obroty). Miksuj na wysokich obrotach przez 2 minuty (do uzyskania jednolitej konsystencji). Przelej mleko przez worek (gazę lub tetrę) do miski. Wyrzuć pozostałości nasion z worka (gazy lub tetry). Umyj blender i przelej do niego z powrotem mleko. Dodaj mleko kokosowe (jeśli używasz), miód lub stevie, wanilię oraz sól. Mieszaj ponownie przez krótką chwilę.

magnez, fosfor, dobrze przyswajany wapń, mangan, żelazo i tryptofan. Mleczko migdałowe wg Bircher-Bennera Składniki: •   30 migdałów •   1 brzoskwinia •   1 szklanka wody •   1 łyżka soku z cytryny Przygotowanie: Migdały moczyć przez 12h, następnie zmiksować razem z woda. Na koniec dodać sok z cytryny i rozdrobniona brzoskwinie. Napój można doprawić miodem, mlekiem lub wanilia (naturalną) albo cynamonem. Mleko sezamowe Składniki: •   1 szklanka nasion sezamu •   4 szklanki cieplej wody Przygotowanie: Wsypać do blendera sezam, dodać niewielka ilość cieplej wody . Zblendować i stopniowo dodawać resztę wody. W zależności od smaku można dodać trochę wanilii, miodu, suszonych owoców lub banana.

11 przepisów na mleko roślinne Mleko roślinne jest o wiele zdrowsze, pożywne i smaczniejsze w porównaniu do tego pochodzenia zwierzęcego, tym bardziej, że naturalne mleko od krowy pasącej się trawą bardzo ciężko kupić, a produkty UHT trudno nazwać mlekiem. W prosty sposób można samemu przygotować mleko roślinne na bazie różnych składników, w zależności od wartości odżywczych i smaku. Co prawda można gotowy napój kupić w sklepie, ale to dużo większy wydatek i extra dodatki, których nie chcemy np. cukier czy konserwanty. No i jakość – np. mleko migdałowe ze sklepu ma zawartość ok. 2,5% migdałów, domowe – od 15-20%. Mleko migdałowe Składniki: •   Ok. 300g migdałów •   Woda przefiltrowana Przygotowanie: Migdały wsypać do naczynia, zalać wodą i odstawić na noc. Rano odcedzić i zblendować, dodać maksymalną ilość wody (ile się zmieści) i zmiksować na najwyższych obrotach. Przelać na gęste sitko i dokładnie odcisnąć. Pozostałą na sitku papkę migdałową przełożyć ponownie do blendera, zalać pozostałą wodą i powtórzyć miksowanie i odciskanie. Z tych składników powinien wyjść ok. 1L mleka migdałowego. Mleko migdałowe zawiera dużo witaminy E witaminy z grupy B i PP , białka, nienasyconych kwasów tłuszczowych, potas,

36

Mleko ryżowe Składniki: •   1 szklanka brązowego ew. białego ryżu •   8 szklanek wody Przygotowanie: Ryż opłukać, następnie moczyć przez kilka godzin w 4 szklankach wody, dolać pozostałą wodę , szczyptę soli morskiej, zagotować, przykryć nieszczelnie pokrywką tak aby woda odparowywała i gotować na bardzo małym płomieniu kolejne 30-40min. Po ugotowaniu i przestudzeniu przecedzić przez gazę lub gęste sito. Można dosłodzić miodem lub naturalnym słodem do smaku. Mleko kokosowe Składniki: •   Wiórki kokosowe 200g •   1 litr wody Przygotowanie: Zalać wiórki wodą i odstawić na kilka godzin. Następnie podgrzać do tempera-

tury 50-60 stopni. Zblendować i odcedzić. Mleko pszeniczne Składniki: •   1 szklanka kiełków pszenicy •   4 szklanki wody •   ½ szklanki rodzynek Przygotowanie: Blendować kiełki z wodą przez ok. 2 minuty, przecedzić przez gazę. Odcedzony płyn ponownie przelać do blendera, dodać rodzynki, zblendować i dosłodzić miodem. Mleko z orzechów nerkowca Składniki: •   1 szklanka orzechów nerkowca •   4 szklanki wody Przygotowanie: Trzykrotnie opłukać orzechy. Dodać wodę i moczyć ok. 2 godziny. Zblendować, można dodać miód, cynamon lub wanilie do smaku. Przecedzić przez gazę. Mleko z orzechów włoskich Składniki: •   4 szklanki wody •   1 szklanka orzechów włoskich Przygotowanie: Namoczyć orzechy na noc, rano odlać wodę i zmielić w blenderze, dolać co najmniej 2 szklanki czystej wody, dodać szczyptę soli, dosłodzić do smaku lub dodać banana zmiksować ponownie i odcedzić. Mleko owsiane Składniki: •   1 szklanka płatków owsianych •   ½ szklanki wiórków kokosowych Przygotowanie: Gotować 15 min, ostudzone dokładnie zmiksować. Dodać 2 szklanki przegotowanej, ostudzonej wody i ponownie zmiksować. Doprawić łyżeczką cukru waniliowego i szczyptą soli morskiej, przecedzić. Mleko „czekoladowe” Składniki: •   1 szklanka orzechów włoskich lub migdałów •   2 łyżki syropu z agawy •   4 daktyle •   1 laska wanilii •   250 ml wody Przygotowanie: Opłukane orzechy moczyć w wodzie przez 2 godziny. Zblendować z pozostałymi składnikami. Przecedzić przez gazę. Mleko bananowe Składniki: •   2 mrożone banany •   1 szklanka wody •   5 daktyli •   1 łyżeczka cynamonu Przygotowanie: Umieść wszystkie składniki w blenderze i blendować przez ok 1 minutę

Źródło: agnieszkamaciag.pl

REKLAMA to klucz do sukcesu. Tel.416-938-7141 lub e-mail info@radiopolonia.ca, www.polskimonitor.com


Domowe mleko z ziaren konopii

Kulinaria

„Konopie znane są ludzkości od 8000 r. p.n.e., gdy zostają zastosowane przy produkcji tkanin, poprzez kolejne tysiąclecia ich obróbka postępuje, około 4000 r. p.n.e. produkcja tkanin konopnych ma miejsce w Europie. Kanaba – sumeryjskie słowo, oznaczające konopie, wchodzi na stałe do języków Azji i Europy, jest to jedno z najstarszych słów znanych ludzkości. Około 2700 r. p.n.e. Shen Nung chiński mędrzec opisuje wszechstronne zastosowanie konopi w medycynie, ok. 2000 r. p.n.e. konopie docierają do Egiptu, gdzie powstają pierwsze warsztaty przetwarzające włókno konopne na masową skalę, produkujące liny i żagle okrętowe dla floty egipskiej i innych flot śródziemnomorskich. W I wieku naszej ery Chińczycy rozpoczynają produkcję papieru z celulozy konopi. Poprzez kolejne wieki znajduje ona coraz więcej zastosowań. Przechodząc do historii nowożytnej, udowodniono, że deklaracja niepodległości Stanów Zjednoczonych została napisana na papierze z konopi. Abraham Lincoln używał oleju konopnego do zasilania lamp, Benjamin Franklin hodował konopie w swoim ogródku i eksperymentował na nich. Obrazy Van Gogha, Rembranta i innych były malowane na płótnie z konopi, wytrzymującym wysokie temperatury, światło i owady, obrazy przetrwały po dziś dzień. XIX i XX wiek przynoszą przełom w przemyśle konopnym prowadząc do produkcji farb na bazie oleju konopi, paliw, włókno konopne jako najsilniejsze naturalne włókno świata znajduje zastosowanie w budownictwie. Mało tego na początku XX wieku Henry Ford odpala pierwszy silnik na biopaliwo (olej konopny z 10% domieszką metanolu)” „Ekologiczne, surowe, niełuskane, jadalne nasiona konopi zaliczane są do pokarmów o największej zawartości substancji odżywczych. Do tego posiadają niezwykle przyjemny orzechowy smak i zapach, dzięki czemu są doskonałym dodatkiem do różnych dań, najlepiej je najpierw uprażyć na patelni. Nadają się równie do pieczenia jak i gotowania, mogą też być dekoracją. Konopie stanowią doskonałe, wysokobiałkowe pożywienie. Ziarno konopne w świecie roślin ustępują pod tym względem miejsca jedynie soi, jednak białko konopne jest łatwiej przyswajalne przez organizm niż białko sojowe. Nie zawiera cholesterolu i niezdrowych kwasów nasyconych. Wysoko odżywcze białka (edestyny) zawierają wszystkie niezbędne aminokwasy w odpowiednich proporcjach. Dodatkowo jedna trzecia zawartości nasion to węglowodany, które zapewniają m.in. błonnik wspomagający działanie układu pokarmowego.

Ziarna konopne są też źródłem niezbędnych kwasów tłuszczowych - Kwasy tłuszczowe są konieczna dla zachowania pełni zdrowia, ludzki organizm ich nie wytwarza, muszą więc stanowić składnik naszej diety. Ziarna konopi są jednym z najlepszych źródeł tych tzw. „dobrych tłuszczów”, czyli niezbędnych nienasyconych kwasów tłuszczowych ze względu na wyjątkową zawartość oraz odpowiednie proporcje. Zawiera m.in. rzadko dostępny kwas gamma linolenowy - GLA i kwas stearydynowy – SDA. Ziarna konopi są również bogatym źródłem witamin z grupy B oraz witaminy E, zawierają również właściwie wszystkie główne minerały wapń, potas, fosfor, żelazo. Działanie cennych składników zawartych w ziarnach konopi: •   wspomagają metabolizm i regenerują komórki w całym organizmie •   poprawiają działanie układu pokarmowego •   usuwają cholesterol z tętnic •   zmniejszają ryzyko zawałów serca, miażdżycy •   zwiększają odporność organizmu Ziarna konopi można jeść na surowo, dodane do posiłku, mleka lub wykorzystać je do pieczenia. W smaku przypominają trochę nasiona słonecznika. Mleko z nich przygotowane jest koloru jasnego i ma lekko orzechowy smak, goryczki w nim nie czuć, do tego jest fajnie kremowe. Doskonale nadaje się do picia prosto ze szklanki, dodawania do owsianki, milkshake’ów, deserów czy zup.

Mleko z konopii Składniki:

(na 2 szklanki gotowego mleka) •   1/2 szklanki organicznych ziaren konopii •   2 szklanki filtrowanej wody

Przygotowanie:

Ziarna konopi wrzucamy do blenera dodajemy filtrowaną wodę i miksujemy ok. 1 minuty w Vitamix’ie (odrobinę dłużej w innym blenderze). Przechowujemy w słoiku w lodówce, do 3 dni. Mleko przechowywane w lodówce znacznie się rozwarstwia, dlatego przed użyciem, należy je dokładnie przemieszać. Mleko z ziaren konopi będzie również odpowiednie do zrobienia kaszki dla dzieci. Nie ma żadnych przeciwwskazań, ziar-

na konopi mogą spożywać dzieci, osoby starsze i chore co wpłynie pozytywnie na ich zdrowie! (mleko z ziaren konopi może być dodawane do mleka matki). (...jeżeli mamy pod ręką niełuskane ziarna konopi, wówczas ziarna moczymy przez noc, następnego dnia odcedzamy na sicie, przepłukujemy wodą i wrzucamy do blendera. Dodajemy filtrowaną wodę i miksujemy ok. 1 minuty w Vitamix’ie (odrobinę dłużej w innym blenderze). Przecedzamy płyn przez gazę, specjalną nylonową torebkę lub bardzo drobne sitko (takie jak np. z ekspresu do kawy). Przechowujemy w słoiku w lodówce, do 3 dni. Pulpa pozostała po produkcji mleka jest bardzo gorzka i raczej niespecjalnie się nadaje do dalszego wykorzystywania..)

Dlaczego należy wylać wodę, w której moczyły się nasiona? Natura wyposażyła orzechy i nasiona (a także rośliny strączkowe) w naturalne inhibitory enzymatyczne, które zapobiegają kiełkowaniu w nieodpowiednich warunkach. Ponadto, zawierają one kwas fitynowy, utrudniający wchłanianie m.in. wapnia, magnezu, żelaza, cynku oraz goitrogeny, negatywnie wpływające na funkcjonowanie tarczycy. Z tych też powodów, orzechy i nasiona są uważane za produkty ciężkostrawne (wiele osób skarży się na uczucie ciężkości w żołądku po ich spożyciu). Co możemy zrobić, aby pozbyć się tych substancji z naszej super żywności? Tu z pomocą przyjdzie moczenie, dzięki któremu: •   Usuniemy/zredukujemy ilość kwasu fitynowego, goitrogenów; •   Zneutralizujemy inhibitory enzymatyczne; •   Zwiększymy zawartość witamin (szczególnie z grupy B). Istnieje wiele metod moczenia, oto kilka z nich: •   Moczenie w wodzie (bez dodatków); •   Moczenie w wodzie z dodatkiem soku z cytryny; •   Moczenie w wodzie z dodatkiem soli. Ile powinno trwać moczenie? W zależności od rodzaju produktu moczenie powinno trwać od 4 do 12 godzin. W tym czasie enzymy i wszelkie substancje antyodżywcze zostaną zneutralizowane.

For Advertising Information Please Call 416-938-7141 or e-mail info@radiopolonia.ca, www.polskimonitor.com

37



For Advertising Information Please Call 416-938-7141 or e-mail info@radiopolonia.ca, www.polskimonitor.com

39



Turn static files into dynamic content formats.

Create a flipbook
Issuu converts static files into: digital portfolios, online yearbooks, online catalogs, digital photo albums and more. Sign up and create your flipbook.