4 minute read

Jesteś tym, co jesz

Kinga Kopacz

W obecnych czasach wszystko skupia się na tym, by było szybko, łatwo i prosto, a przede wszystkim – z zyskiem dla sprzedającego. Nie inaczej jest z jedzeniem. Żywność przetworzona czy żywność ekologiczna? Warto przepłacać, czy lepiej mieć więcej za mniej?

Advertisement

Występują dwa typy żywności: przetworzona, w której znajduje się GMO, pestycydy, nawozy sztuczne i wiele innych konserwantów, takie jak polepszacze smaku czy emulgatory, które zapewniają długa datę ważności, oraz żywność ekologiczna bazująca na naturalnej produkcji prowadzonej w gospodarstwie ekologicznym. Termin „zdrowa żywność” może wprowadzać konsumenta w błąd, ponieważ określa najczęściej żywność konwencjonalną, w której znajdują się pestycydy, azotany czy azotyny, które ze zdrowiem nie mają nic wspólnego.

Żywność ma ogromny wpływ na życie człowieka. Produkty przetworzone, które znajdują się na każdej sklepowej półce, prowadzą do wielu nieprzyjemnych schorzeń, takich jak: otyłość, cukrzyca, alergia, zaburzenia pracy jelit i PH organizmu. Niekorzystnie wypływają także na zdrowie serca, podwyższają ryzyko wystąpienia chorób przewlekłych, a dodatkowo przyśpieszają proces starzenia się. Wiele osób nie ma świadomości, że niezdrowe jedzenie ma aż taki wpływ na organizm.

Żywność przetworzona ma jeden cel - zagłuszyć głód. Musimy jednak pamiętać, że tym sposobem nie dostarczamy organizmowi należytej porcji wartości odżywczych, które w tego typu pożywieniu występują jedynie w śladowej ilości. Żywność, która trafia do naszego żołądka, powinna dostarczać nam sił do codziennego funkcjonowania.

Dietetycy i ekolodzy przedstawiają wskazówki, które pomogą nam przejść na zdrowszy styl życia. Na początku warto zapoznawać się z każdą etykietką produktu - im mniej napisane, tym lepiej. Jeżeli spis składników jest długi, to z góry można zakładać, że nie jest to zdrowy produkt. W sklepach ekologicznych znajdują się produkty najczęściej trzyskładnikowe. Właśnie takie powinniśmy wybierać, ponieważ nie są przetworzone i zawierają niezbędne składniki odżywcze.

Wielu producentów na opakowaniach produktu pisze, że ich produkt jest tani i ekologiczny. Jeśli produkt jest tani, to nie znaczy, że jest dobry jakościowo. Warto zatem sprawdzać, czy faktycznie tak jest. Cena ma zachęcić do kupna, ale nie kosztem zdrowia. Produkty w sklepach ekologicznych podlegają ścisłym rygorom prawnym i kontroli, dlatego mamy pewność, że jeśli producent zapewni, że jest to „eko” produkt, to nie będzie to tylko chwyt reklamowy. Ceny produktów ekologicznych i tych, które znajdziemy w tradycyjnych sklepach, diametralnie się różnią. Mimo wszystko każdy człowiek na świecie chce żyć zdrowo, dlatego warto wybierać bio produkty, aby czuć się lepiej i nie wzbogacać przemysłu farmaceutycznego.

W dzisiejszych czasach zapotrzebowanie na jedzenie jest ogromne. Producenci najczęściej produkują żywność przetworzoną, ponieważ oszczędzają tym sposobem czas i pieniądze. Dawniej nie było takich problemów – wybór był o wiele uboższy. Ludzie, mimo że w tamtych czasach nie mieli tylu produktów co teraz, mogli sobie pozwolić na zjedzenie więcej, ponieważ było to jedzenie zdrowe, nie nafaszerowane chemią i nie wpływające negatywnie na ich zdrowie.

Ekologiczne jedzenie pozytywnie wpływa na rozwój człowieka, dlatego warto wrócić do nawyków z dawnych czasów, aby czuć się lepiej i żyć zdrowo. Nie tylko sklepy z żywnością ekologiczną sprzedają produkty warte uwagi – także lokalne ryneczki oferują nam zdrowe produkty od okolicznych rolników. Można tam kupić nie tylko produkty roślinne, ale także zwierzęce. Sprzedawcy na takich targach posiadają własne małe gospodarstwa, dlatego też mniejsze jest prawdopodobieństwo, że używają środków ochrony roślin stosują pasze GMO, ponieważ im się to nie opłaca. Rodzice powinni uczyć swoje dzieci od dobrych nawyków żywienia od najmłodszych lat, aby społeczeństwo było zdrowe.

Daty ważności - prawdy i mity

Oleksandr Korobov

„Jajka ważne do wczoraj, sok pomarańczowy przeterminowany o dwa dni, a jogurt dobry był dwa tygodnie temu – trzeba je wyrzucić, bo inaczej się otrujemy!”– ten monolog jest znany każdemu z nas. Czy jednak wiemy, jakie są różnice w określaniu dat ważności produktów?

„Należy spożyć do…”, „Termin przydatności do spożycia…”, „Najlepiej spożyć do...”– wbrew powszechnemu przekonaniu, te daty nie mówią o tym, kiedy żywność stanie się niejadalna. Tak naprawdę te daty mało o czym mówią. Technolodzy żywności twierdzą, że jajka mogą być spożyte nawet 5-6 tygodni po upływie terminu ważności, a Badania USDA pokazują, że konserwy są...wieczne.

Przy niewłaściwym obchodzeniu się z żywnością, jedzenie może się zepsuć równie dobrze przed upływem daty ważności, chociażby dlatego, że nie wszystkie produkty przechowujemy w odpowiedni sposób. Najlepiej sprawdzać „ważność” produktu po zwykłych oznakach zepsucia, zwracając uwagę na kolor, zapach i konsystencję.

Mleko to szczególny przypadek. Nawet gdy się zepsuje, bezpiecznie można je spożywać - jest pasteryzowane, a to oznacza, że wszystkie szkodliwe bakterie zostały usunięte w procesie produkcji. Oczywiście, smak istotnie ulegnie zmianie, ale ryzyko otrucia się takim mlekiem jest równe zeru.

Więc po co producenci w ogóle umieszczają daty ważności, skoro nic nam one nie mówią? Chcą oni, aby klienci spożywali ich produkty w jak najlepszej postaci. No i dodatkowo, kupujący muszą wyrzucić jedzenie wcześniej i pójść do sklepu po nowy produkt. Jeden z sondaży pokazał, że aż 83% amerykanów wyrzuca jedzenie po upływie daty ważności, mimo że produkt nie miał żadnych oznak zepsucia, a sam termin przeznaczony jest nie dla kupujących, a dla sprzedawców. Jak pisze w swojej książce Dana Gunders, wyrzuca się około 40% całej żywności – co jest winą głównie dat ważności. A miliony ludzi głoduje…

This article is from: