2 minute read

Cyrk bez zwierząt

Wiktor Brożbar

Los zwierząt w cyrku był ostatnio tematem wielu tekstów i rozmów. Ludzie zrozumieli absurdalność wykorzystywania zwierząt w tego typu zabawie. Ból, strach, cierpienie – to nieodłączne elementy życia w cyrku. Nie jest on miejscem, które zapewnia realizowanie podstawowych potrzeb przebywających w nim istot. Wyobraź sobie życie za kratkami. Każdy twój dzień to męki, tortury, znęcanie się i bicie, głód. Nigdy nie wiesz, czy dożyjesz jutra. Twoje życie zależy od innych. Za każdym razem, gdy opuszczasz granice swojej klatki, jesteś zmuszony ryzykować własnym zdrowiem i życiem dla rozrywki innych. To przerażające, prawda? Nawet w więzieniu warunki wydają się bardziej humanitarne niż tu. Najgorsze jest to, że takie miejsce faktycznie istnieje i jest o wiele bliżej, niż ci się wydaje. Co więcej, jako dzieci wszyscy się nim zachwycaliśmy. Od długiego czasu różne światowe organizacje zajmujące się dobrem zwierząt walczą z cyrkami, w których wykorzystuje się zwierzęta jako rozrywkę. Kilka lat temu nad tym tematem pochylono się również w Polsce. W PRL-u cyrk był własnością państwa. Dopiero w latach 90-tych zaczęły powstawać pierwsze prywatne. Obecnie w kraju istnieje kilkanaście cyrków, które wykorzystują w swoich przedstawieniach zwierzęta. Ogólną liczbę zwierząt występujących w polskich cyrkach w sezonie 2016 szacuje się na około 200250 osobników. W związku z tym w Polsce rozpoczęto kampanię „Cyrk Bez Zwierząt”. Jej celem jest wprowadzenie prawnego zakazu ich wykorzystywania w tych miejscach. Kampania prezentuje fakty przedstawiające wykorzystywanie zwierząt.

Advertisement

- Zwierzęta nie przebywają w cyrku z własnej woli – pracują niewolniczo dla ludzi, którzy zarabiają kosztem ich cierpienia. Dzikie zwierzęta, oderwane od naturalnego środowiska i własnego stada, przetrzymuje się w ciasnych klatkach lub przywiązane łańcuchami na niewielkich wybiegach. Podczas sezonu przewożone są z miasta do iasta, co jest dla nich źródłem stresu. Duże koty spędzają nawet do 99% swojego życia w małej klatce: podczas transportu, postoju i w kwaterach zimowych. Jedyne chwile, w których opuszczają stalowe więzienie, to czas przeznaczony na tresurę i wyjście na arenę. Wiele zwierząt, np. słonie, niedźwiedzie czy tygrysy, choruje psychicznie z braku potrzebnej do normalnego życia przestrzeni, przejawiając zachowania stereotypowe, takie jak (łatwe do zaobserwowania, kiedy wyjdzie się na tyły cyrku) zataczanie się, ustawiczne kiwanie głową, czy bezustanne kręcenie się z jednej strony klatki na drugą. Gatunki naczelne, które normalnie żyją w grupach społecznych, w cyrku przebywają w izolacji i samotności, co poważnie odbija się na ich zdrowiu psychicznym i fizycznym - mówią przedstawiciele kampanii.

Opiekując się zwierzętami, właściciele cyrku muszą wziąć pod uwagę wiele niuansów: rytmy biologiczne, cechy gatunkowe, naturalne zapotrzebowanie na żywność, wodę i sen. W praktyce jednak tego nie robią. Zwierzęta cyrkowe żyją w małych, ciasnych klatkach, najczęściej zamkniętych. Jedynym, co im pozostało, to leżeć lub stać w jednym miejscu, dopóki nie zostaną „zaproszone” na regularny trening. Większość cyrków jest „mobilnych” – jeżdżą z miejsca na miejsce przez cały rok, co oznacza, że zwierzęta ciągle są zmuszone do pokonywania dużych odległości w ciasnych furgonetkach, bez dostępu do świeżego powietrza.

Trening to materiał na osobną historię. Artyści cyrkowi często przekraczają granicę - zwierzęta głodują, są bite metalowymi patykami, biczami i paralizatorami. Jest to dla nich prawdziwy stres, który prowadzi do urazu psychicznego i skraca przewidywaną długość życia. Punktem kulminacyjnym tego horroru są okrutne akrobacje, takie jak skoki przez pierścień ognia. Wiele osób uważa, że cyrk nie może istnieć bez zwierząt, a wraz z zakazem zniknie jego istota. To stereotypowe myślenie nie jest jednak poprawne. Współczesny świat udowadnia, że jest pole do kreatywności. Uderzającym przykładem nowego, nowoczesnego i odnoszącego sukcesy cyrku jest Cirque du Soleil, który nie wykorzystuje zwierząt w programie. Łączy on

This article is from: