do Rzeczy historia ISSN 2299-9515 Nr indeksu 296031
Historia polskich skoków Przedwojenni poprzednicy Adama Małysza i Kamila Stocha
Śmierć ubekom! Sensacyjne kulisy zamachu Wyklętych na czerwonego sadystę
Skandal pedofilski II RP Gang zboczeńców pod wodzą zasłużonego polskiego oficera
A I R O T S HI NR 2(60)/2018 luty 2018
miesięcznik lisickiego
cena 7,95 zł
(w tym 8% VAT)
Zamach 1941
ZAGadka Śmierci ŚmigŁego-rydza
Świeć przykładem i wybierz nawet 10 żarówek LED
Poznaj receptę na brak zdrowia i energii.
Wykonaj dobry ruch i ubezpiecz własność
Jeśli nie lubisz zmian, wybierz niezmienną
Koniec napięcia z powodu przepięcia, wybierz pomoc
miesięcznik lisickiego do rzeczy
historia 3
tygodnik lisickiego
Wydawca: Orle Pióro sp. z o.o. Batory Office Building II Al. Jerozolimskie 212, 02-486 Warszawa tel.: +48 22 347 50 00, fax: +48 22 347 50 01 Wydawca tytułu spółka Orle Pióro wchodzi w skład grupy kapitałowej PMPG SA, notowanej na GPW
Prezes Zarządu PMPG SA: Michał M. Lisiecki Zarząd spółki Orle Pióro: Katarzyna Gintrowska, Paweł Lisicki BIURO REKLAMY: +48 22 347 50 10 reklama@dorzeczy.pl Public Relations: Anna Pawłowska-Pojawa (PR manager), pr@point-group.pl DYSTRYBUCJA I PRODUKCJA: Adam Borzęcki (kolportaż), Aneta Suchta (prenumerata wydawnicza), prenumerata@pmpg.pl, tel.: +48 22 529 12 10 DRUK: LSC COMMUNICATIONS EUROPE Sprzedaż egzemplarzy aktualnych i archiwalnych po cenie innej niż cena detaliczna ustalona przez wydawcę jest zabroniona i grozi odpowiedzialnością karną. ISSN 2299-9515 Nr indeksu 296031 PRENUMERATA: Prenumerata realizowana przez RUCH SA: Zamówienia na prenumeratę w wersji papierowej można składać bezpośrednio na stronie www.prenumerata.ruch.com.pl. Ewentualne pytania prosimy kierować na adres e-mail: prenumerata@ruch.com.pl lub kontaktując się z Telefonicznym Biurem Obsługi Klienta pod numerem: 801 800 803 lub 22 717 59 59 – czynne w godz. 7–18. Redakcja nie odpowiada za treść ogłoszeń ani nie zwraca materiałów niezamówionych. Zastrzegamy sobie prawo do skracania i adiustacji tekstów oraz zmiany ich tytułów. Na podstawie art. 25 ust. 1 pkt 1b prawa autorskiego wydawca wyraźnie zastrzega, iż dalsze rozpowszechnianie materiałów opublikowanych w miesięczniku „Historia Do Rzeczy” jest zabronione. © ℗ Wszystkie materiały w miesięczniku chronione są prawem autorskim. Wszelkie prawa zastrzeżone. Dalsze rozpowszechnianie artykułu tylko za zgodą wydawcy. Regulamin i warunki licencjonowania materiałów prasowych na www.dorzeczy.pl/regulamin/. luty 2018
2(60)/2018
Ze starych klisz / Warszawa, 29 stycznia 1930 r. Roman Antoni Potocki i Anna Maria Czetwertyńska pod szpalerem szabli oficerów 17. Pułku Ułanów
fot. nac
adres: HISTORIA DO RZECZY Batory Office Building II Al. Jerozolimskie 212, 02-486 Warszawa tel.: +48 22 529 12 00, fax: +48 22 529 12 01 e-mail: historia@dorzeczy.pl www.SuperHISTORIA.pl Prowadzący: Marcin Bartnicki Redakcja miesięcznika „Historia Do Rzeczy” jest integralną częścią redakcji tygodnika Do Rzeczy”. Redakcja: Redaktor naczelny: Piotr Zychowicz z zespołem: Redaktorzy: Maciej Rosalak, Tomasz Stańczyk, Marcin Bartnicki Studio graficzne: Mariusz Daruk-Skarbek (szef studia), Wojciech Niedzielko (grafik prowadzący), Jacek Nadratowski, Anna Sobieska-Wójtowicz, Włodzimierz Zakrzewski Fotoedycja: Edyta Bortnowska, Przemysław Traczyk Korekta: Jadwiga Marculewicz-Olaś, Anna Zalewska, Marzena Dobosz Okładka: Krzysztof Wyrzykowski Dorzeczy.pl redaguje Antoni Trzmiel (także dziennikarz Telewizji Polskiej) z zespołem: Zofia Magdziak (zastępca), Dominika Tchórzewska, Anna M. Piotrowska, Małgorzata Puzyr, Damian Cygan, Karol Gac Współpraca: Miłosz A. Lodowski
/
Od redaktora
Piotr Zychowicz
Ekshumować „Śmigłego”!
M
ało postaci w naszej historii wzbudza tak namiętne spory i polemiki jak marszałek Śmigły-Rydz. Z jednej strony wierny i dzielny żołnierz Rzeczypospolitej. Legionista, dowódca Polskiej Organizacji Wojskowej, zdobywca Dyneburga i Kijowa. Kawaler Virtuti Militari. Jeden z najbliższych współpracowników Józefa Piłsudskiego. Dobry Polak, dobry patriota. Z drugiej strony przywódca, który pod koniec lat 30. kazał otoczyć się karykaturalnym, czołobitnym kultem. Naczelny Wódz, który nie przygotował wojska do wojny z Niemcami, a w trakcie kampanii 1939 r. dokonał czynu, który nie miał odpowiednika w całych dziejach oręża polskiego. Porzucił żołnierzy na polu bitwy i uciekł za granicę. Wcześniej zaś zapowiadał, że „nie odda ani guzika” i na czele polskich wojsk wkroczy do Berlina. Symbolem tej bufonady była słynna przedwojenna piosenka: Nikt nam nie ruszy nic, Nikt nam nie zrobi nic, Bo z nami Śmigły, Śmigły, Śmigły-Rydz! Jak było w praktyce – wszyscy wiemy.
Które z dokonań „Śmigłego” – jego zasługi czy winy – powinny przeważać w naszej ocenie tej postaci? Obie strony sporu mają swoje argumenty i nie zapowiada się, żeby ta debata została szybko rozstrzygnięta. Emocje wzbudzają również okoliczności zgonu marszałka. Oficjalna wersja wydarzeń głosi, że „Śmigły” w 1941 r. uciekł z internowania w Rumunii i – przez Węgry – przedostał się do Generalnego Gubernatorstwa, by rzucić się w wir konspiracji. Chciał w ten sposób zmyć hańbę z 1939 r. Niestety, nie zrealizował tego planu, zmarł bowiem na serce. Część historyków uważa jednak, że okoliczności śmierci byłego Naczelnego Wodza były zupełnie inne. Według nich Śmigły-Rydz miał zostać zatruty lub uprowadzony. A w grobie Adama Zawiszy – było to konspiracyjne nazwisko marszałka – pochowano zupełnie inną osobę. Jak było naprawdę? Nie wiadomo. Na pewno sporo wyjaśniłaby ekshumacja ciała Śmigłego-Rydza, o którą apelował niedawno jeden z autorów „Historii Do Rzeczy” Sławomir Koper. Jako redakcja dołączamy się do tego apelu. Pora wreszcie rozwikłać tę zagadkę. © ℗
4
W NUMERZE
/ TEMAT NUMERU .6 piotr zychowicz
Zagadka śmierci „Śmigłego” .12 sławomir koper
Ucieczka Naczelnego Wodza
.18 spór w sprawie marszałka
Gałęzowski kontra Pawłowski
.20 tomasz stańczyk
Ulubieniec Piłsudskiego
/ CZASY I LUDZIE
/ skoki narciarskie
.24 karl ludvigsen
Porsche - geniusz w służbie Hitlera
.28 marcin bartnicki
Skandal pedofilski w II RP
.32 mariusz olczak
Afera Abwehra – Kedyw
.36 jakub ostromęcki Tropem ostatniego Mohikanina
.41 piotr semka „Tygrys” ratuje Francję
.44 arkadiusz
karbowiak
Serbscy czetnicy kontra komuna www.dorzeczy.pl
.48 piotr zychowicz
.86 piotr włoczyk
Od Marusarza do Stocha
Żołnierze wyklęci: zamach na Bojanowskiego
.53 marek gałęzowski Polacy łamią Linię Gotów
.56 nikołaj iwanow Rosyjski adwokat Polski
.60 maciej
rosalak
1918. Kalendarz Niepodległej
.64 mariusz bechta
Wierzchowiny - historia do rewizji
miesięcznik lisickiego do rzeczy
historia 5 reklama
/ CO CZYTAĆ .76 krzysztof masłoń
Pisarska pycha Andrzeja Brychta
/ FELIETONY .84 rafał a. ziemkiewicz
Krzywda Stalina .85 piotr semka
Od Peru do Sahary
.99 sławomir cenckiewicz
„Orzeł może” zagrać na bębnach
/ kresy .86 tomasz stańczyk
Książę zesłaniec
/ Batalie i Wodzowie .90 maciej rosalak
Wielkie starcie pancerników
/ komiks .98 k rzysztof wyrzykowski maciej jasiński
Szarża pod Somosierrą
luty 2018
2(60)/2018
6
TEMAT NUMERU
1941 r.
/
Zagadka śmierci www.dorzeczy.pl
miesięcznik lisickiego do rzeczy
historia 7
Generał Edward Śmigły-Rydz z Aleksandrą Piłsudską podczas uroczystości pogrzebowych marszałka Józefa Piłsudskiego fot. NAc
Wielka tajemnica II wojny światowej
„Śmigłego” luty 2018
2(60)/2018
8 TEMAT NUMERU
Piotr Zychowicz
Marszałek zmarł w tajemniczych okolicznościach w okupowanej Warszawie. Czy został zamordowany? Gdzie znajduje się jego ciało?
Z
acznijmy od wersji oficjalnej. Według niej Edward Śmigły-Rydz zmarł 2 grudnia 1941 r. w Warszawie. Miało to nastąpić przy ul. Sandomierskiej 18 w mieszkaniu numer 6 należącym do wdowy po dowódcy polskich wojsk pancernych gen. Włodzimierzu Maxymowiczu-Raczyńskim. Wersja ta oparta jest przede wszystkim na relacji samej generałowej, która po wojnie co najmniej kilkakrotnie barwnie o tym pisała i opowiadała. „Śmigły” po przybyciu do Warszawy – na przełomie października i listopada 1941 r. – rzeczywiście skorzystał z jej gościny. W mieszkaniu pani Jadwigi przyjmował swoich oficerów, analizował przychodzące raporty, snuł plany polityczne, a w wolnych chwilach czytał i układał pasjanse. Tuczony przez generałową i jej pokojówkę Rózię obfitym domowym jedzeniem odpoczywał po trudach podróży z Węgier. Tragedia miała się rozpocząć 27 listopada. Około 1-ej w nocy obudził mnie jęk dochodzący z przedpokoju – opisywała Jadwiga Maxymowicz-Raczyńska. – Zerwałam się, wpadłam na korytarz i zobaczyłam marszałka leżącego przy drzwiach do kuchni, na podłodze. Był w nocnej piżamie. Twarz blada, wpadnięta, czoło pokryte kroplami potu. „Co się stało?”. Marszałek odpowiedział słabym głosem: „Bardzo mi jest źle. Boli serce”. Tak podobno wyglądał pierwszy atak. Generałowa razem z Rózią w kolejnych dniach doglądały „Śmigłego”, sprowadzały do niego zaufanych lekarzy. Stan zdrowia chorego to się poprawiał, to pogarszał. W nocy z 1 na 2 grudnia nastąpiła gwałtowna zapaść. Marszałek rzucał się niespokojnie [po łóżku], na policzkach miał wypieki, w oczach przerażenie – relacjonowała generałowa. – Jęczał przez zaciśnięte www.dorzeczy.pl
Grób marszałka Edwarda Śmigłego-Rydza na Starych Powązkach w Warszawie fot. pap
miesięcznik lisickiego do rzeczy
usta. Kiedy podchodziłam ze strzykawką napełnioną morfiną, sam gwałtownie podciągnął nogawkę pidżamy, aby obnażyć udo do zastrzyku. Zaraz potem pobiegłyśmy do kuchni, żeby napełnić termofor gorącą wodą i położyć na serce. Zanim zdążyłam to zrobić, wpadł Marcin [Zalewski] z okrzykiem: „Proszę pani, już…”. Wbiegłam do pokoju, marszałek nie żył. Uklękliśmy wokoło łóżka, modląc się o spokój jego duszy. Następnie zamknęłam mu oczy i z pomocą pana Marcina i Rózi umyłam zwłoki. Marszałek tuż po śmierci twarz miał spokojną, usta lekko rozchylone i mogłam je zamknąć bardzo łatwo, nawet nie było konieczne podwiązywanie brody, chociaż też to zrobiłam. U wezgłowia postawiłam obraz Matki Boskiej Częstochowskiej, ręce oplotłam różańcem, który Marszałek dostał od inżyniera Witkowskiego (różańce poświęcone przez papieża przywiózł ksiądz Łaski dla „Muszkieterów”) i ustawiłam zapalone świece. Ciało „Śmigłego” przeleżało przy Sandomierskiej półtora dnia. Dopiero 3 stycznia po południu do mieszkania przyjechał Julian Piasecki, przywódca piłsudczykowskiej organizacji podziemnej Obóz Polski Walczącej. Przywiózł on lekarza, dr. Lotha, który miał ze sobą trzy walizy. Lekarz ten, Bóg raczy wiedzieć po co, przystąpił w mieszkaniu do drastycznego zabiegu. Otóż miał on… zmumifikować ciało Śmigłego-Rydza. Poprosił, aby rozpalić w kuchni duży ogień – wspominała gospodyni – i dać kilka prześcieradeł, które wziął do pokoju zmarłego, zabierając także rozkładaną drabinkę. Nie pamiętam, jak długo to trwało. Razem z Rózią byłam w tym czasie w kuchni. Pan Julian parę razy wchodził, przynosząc zawiniątka z prześcieradeł poplamione krwią i surowicą i sam wrzucał je do ognia. Weszłam [potem] do pokoju zmarłego. Po balsamowaniu wyraz twarzy był zmieniony, jakiś obcy. Bardzo nabrzmiały żyły na skroniach. Po tym groteskowym zabiegu ciało „Śmigłego” przychodzili oglądać jego podkomendni. Przynieśli oni nawet ze sobą dwa duże wieńce z wstęgami… Virtuti Militari. 4 grudnia zniesiono marszałka do karawanu. Uroczysty pogrzeb odbył się dwa dni później na Powązkach. Wzięło w nim udział ponad 20 oficerów piłsudczyków. Marszałek spoczął w grobie jako Adam Zawisza, na takie nazwisko miał bowiem wystawioną luty 2018
2(60)/2018
historia 9
wcale nie umarł na angina pectoris, ale został otruty. Jako sprawcę wskazywała jednego z liderów podziemnej organizacji Obóz Polski Walczącej Juliana Piaseckiego, który miał walczyć z marszałkiem o rząd dusz w obozie piłsudczykowskim. W zabójstwie podobno dopomógł brat Piaseckiego, który był lekarzem i podczas czterodniowej choroby „Śmigłego” opiekował się nim, nie dopuszczając innych lekarzy. Podejrzenie, że Śmigły-Rydz mógł być otruty – pisali funkcjonariusze SB, którzy prowadzili po wojnie śledztwo w sprawie śmierci marszałka – Maxymowicz-Raczyńska opiera także na fakcie, że podczas balsamowania zwłok Julian Piasecki skrupulatnie pilnował poplamionych krwią opatrunków i osobiście wszystkie wrzucał w ogień, a płyny wlewał do sedesu, pozostając w mieszkaniu do chwili usunięcia wszelkich śladów krwi. Według innej pogłoski marszałek został otruty z rozMarszałek Edward Śmigły-Rydz kazu dowódcy ZWZ Stefana fot. biblioteka Narodowa Grota-Roweckiego. Jeden z członków podziemia piłsudfałszywą kenkartę. Za przyczynę zgonu czykowskiego, Józef Lebedowicz – pisali wspomniani uznano angina pectoris, czyli chorobę ubecy – nawiązując do śmierci Śmigłego-Rydza, niedokrwienną serca. wspominał o fakcie, że wywiad angielski dostarczył na potrzeby ZWZ-AK różne środki toksyczne, w tym wywołujące objawy chorobowe charakterystyczne dla zawału serca, a mające działać po kilku dniach od chwili ich spożycia. Przy Komendzie Głównej ZWZ w pionie dyTyle wersja oficjalna. Oparta jest ona wersyjno-sabotażowym działała ściśle zakonspirowana w dużej mierze na relacji generałowej. komórka bakteriologiczno-toksykologiczna. W dziale Relacji pełnej niedopowiedzeń i sprzecz- tym produkowano szereg bakterii mogących wywołać poważne epidemie oraz kilkadziesiąt różnych trucizn, ności. Jadwiga Maxymowicz-Raczyńska w tym takie, których zastosowanie dawało wyniki za każdym razem opisywała zresztą to zdarzenie nieco inaczej. Generałowa mia- dopiero po dłuższym czasie. Szczytowym okresem tego działu był rok 1941. ła skłonność do mitomanii, była osobą Czy rzeczywiście Związek Walki dość ekscentryczną. Zbrojnej mógłby zlikwidować ŚmigłegoNawet Raczyńska w jednej ze swoich relacji sugerowała jednak, że „Śmigły” -Rydza? Czy rozkaz taki mógł przyjść z Londynu od gen. Sikorskiego? Oczywiście, że tak – o tym, że w takich sprawach specjalnie się nie patyczkowano, najlepiej Czy rzeczywiście świadczy tragiczny los płk. Janusza Związek Walki Albrechta, nawiasem mówiąc, przyjaciela Zbrojnej mógłby Śmigłego-Rydza. Był to zastępca komendanta ZWZ, zlikwidować który zgodził się na przekazanie kierowŚmigłego-Rydza na nictwu podziemia niemieckiej propozyrozkaz Sikorskiego? cji. Chodziło o zawarcie nieformalnego polsko-niemieckiego zawieszenia broni
Wielka gra
10 TEMAT NUMERU
o ostrzu wymierzonym w bolszewików. wanie substancji biologicznej narodu. Kierownictwo podziemia uznało to za Osiągnięcie ugody z Niemcami złagozdradę i zlikwidowało oficera. dziłoby bowiem ludobójczą politykę Tymczasem według jednej z wersji okupacyjną, jaką III Rzesza wprowadziła marszałek Śmigły-Rydz uciekł z interno- na terenie pokonanej Polski. „Śmigły” wania w Rumunii i przybył do Warszawy, kierował się więc patriotyzmem i chęcią złagodzenia ciężkiego losu rodaków. aby przejąć kontrolę nad polskim podCzy rzeczywiście marszałek podjął ziemiem. A więc dokonać wymierzonego w Sikorskiego puczu. Część badaczy uwa- taką wielką grę? Tego nie wiadomo. Już samo takie podejrzenie wystarczyłoby ża, że jednocześnie próbował zawrzeć jednak, żeby wydać na niego wyrok. Polugodę z Niemcami. Pomagać miał mu w tym wspomniany Stefan Witkowski, ski rząd na emigracji po wybuchu wojny szef tajemniczej organizacji Muszkieteniemiecko-sowieckiej przyjął bowiem odmienną strategię – podpisał pakt ze rowie. Stalinem. W grudniu 1941 r. kurierzy Witkow„Śmigły” był zresztą w polskich sfeskiego zostali przerzuceni przez Abwehrę przez linię frontu wschodniego. Mieli rach rządowych znienawidzony. O nastaze sobą poufny list skierowany do gen. wieniu premiera Sikorskiego do byłego Władysława Andersa. Znalazł się w nim naczelnego wodza sporo mówią depesze rozkaz, aby generał po przybyciu na wysyłane z Londynu do kraju w 1941 r. front uderzył znienacka na sowieckich Już sama obecność marszałka „Śmigłego” w Kraju sojuszników i przeszedł na stronę Niem- – pisał Sikorski – byłaby wysoce szkodliwa dla sprawy polskiej. Musiałaby bowiem spowodować dezorientację, ców. Według prof. Wieczorkiewicza na stając się przeszkodą w wysiłku organizowania sporozkazie tym widniał podpis Śmigłego-Rydza. łeczeństwa do walki zbrojnej z Niemcami. Rząd polski Jedną z możliwych prób wyjaśnienia zagadki jest przypuszczenie – pisał prof. Wieczorkiewicz – że „Śmigły” znalazł się w Polsce przede wszystkim po to, aby wobec nowej sytuacji strategicznej, jaką stworzył wybuch wojny niemiecko-sowieckiej i pasmo klęsk Armii Czerwonej, wszcząć rozmowy ostatniej szansy z czołowymi osobistościami Trzeciej Rzeszy. Podobną inicjatywę w tym samym czasie podjął Leon Kozłowski. W obu przypadkach w tle wydarzeń znajdowała się tajemnicza organizacja „Muszkieterów”. Sprawa kontaktów polsko-niemieckich, traktowana jako haniebna, była przez lata skrzętnie utajniana przez jej świadków i uczestników i starannie skrywana milczeniem przez historiografię. Jesień 1941 roku tymczasem bardzo źle wróżyła sprawie polskiej. Ponieważ Stany Zjednoczone dalekie były, jak się wydawało, od porzucenia neutralności, a Trzecia Rzesza nader bliska triumfu nad Związkiem Sowieckim, co oznaczało utrwalenie jej hegemonii na kontynencie europejskim na dłuższy okres. Powinnością narodową stawało się zatem, podobnie jak i w roku 1940 po klęsce Francji, poszukiwanie jakiejś formy kompromisu dozwalającego Polakom znaleźć najskromniejsze nawet miejsce Upamiętnienie marszałka w niemieckiej „Nowej Europie”. „Śmigłego” w pobliżu jego Chodziło oczywiście grobu fot. archiwum w pierwszym rzędzie o ratowww.dorzeczy.pl
traktowałby tę obecność jako dywersję jego pracy dla Kraju, tym bardziej iż trudno przypuścić, aby marszałek „Śmigły” przekraczał granicę Kraju bez określonych zamierzeń i planów. Wicepremier Stanisław Mikołajczyk pisał zaś do delegata rządu na kraj: Proszę wyjaśnić okoliczności pobytu w Polsce Rydza i czynników współpracujących, według naszych informacji, z Niemcami na podstawie porozumienia i ugody z Julianem Piaseckim i Wacławem Lipińskim. I jeszcze jedna depesza premiera Sikorskiego z 27 września 1941 r.: Otrzymałem wiadomość, jakoby marszałek Śmigły-Rydz udał się do Polski. W wypadku pojawienia się „Śmigłego” w Polsce polecam: 1. Oświadczyć marszałkowi, w imieniu moim i Rządu, że obecność jego w Polsce wysoce utrudnia nam pracę i może wprowadzić szkodliwe dla sprawy podejrzenia i tarcia. 2. Zażądać w imieniu Rządu opuszczenia przez niego terytorium Polski i udania się w myśl już wydanych zarządzeń do Stambułu, skąd na czas wojny będzie przewieziony do Południowej Afryki, jako gość rządu Wielkiej Brytanii. 3. Należy podkreślić, że Rząd oczekuje od marszałka zrozumienia wyjątkowej sytuacji i podporządkowania się jego rozkazom. Marszałek podobnym rozkazom podporządkować się nie miał najmniejszego zamiaru.
Zabójstwo?
O tym, że „Śmigły” został zamordowany, przekonany jest Dariusz Baliszewski. Swoje teorie w tej sprawie przedstawił w serii tekstów opublikowanych w latach 80. na łamach czasopisma „Ład”. Według publicysty cała opowieść o śmierci „Śmigłego” w mieszkaniu Maxymowicz-Raczyńskiej była wielką mistyfikacją. Baliszewski podał wiele niezwykle intrygujących informacji o generałowej. Otóż kamienica przy ul. Sandomierskiej 18 stała tuż obok niemieckich koszar, toteż Niemcy już na początku okupacji ze względów bezpieczeństwa wyrzucili z niej wszystkich lokatorów, a ich mieszkania przekazali folksdojczom i niemieckim urzędnikom. W ten sposób oczyszczone miały zostać wszystkie miesz-