2 minute read
Faktury i struktury
Faktury i struktury Kolażowe historie Kici Karo
Karolina Tomaszewska, czyli Kicia Karo – warto zapamiętać. Młoda, zdolna graficzka z charakterystycznym i rozpoznawalnym stylem, swoimi pracami przenika do koszalińskiej codzienności. Właśnie kończy Akademię Sztuk Pięknych w Gdańsku na kierunku grafiki, choć spektrum jej zainteresowań jest znacznie rozleglejsze.
Advertisement
Autor: Anna Zawiślak / Fotografie; Izabela Rogowska
Na początku był koszaliński „Plastyk”, później Akademia
Sztuk Pięknych w Gdańsku. Mogłaś w tych szkołach za kosztować różnych dziedzin sztuk plastycznych.
- Koszalińska szkoła plastyczna to dobry początek na poznanie oraz rozwinięcie warsztatu plastycznego. Z kolei Akademia w Gdańsku to już bardziej kierunkowe kształcenie, tam poznałam szersze pojęcie grafiki i ilustracji, oczywiście także z zastosowaniem w komercyjnych projektach. Najbliżej mi jednak do techniki wycinania i kolażu. Bar dzo lubię pracować w tej technice analogowo, patrzeć na struktury, szukać kształtu, lubię łączyć techniki, także wykorzystując grafikę cyfrową i wszystkie możliwości jakie daje. Ten proces to ciągła droga, poszukiwania. Lubię eksperymentować i uzyskiwać coraz to nowe efekty. Wszystkie wcześniejsze etapy edukacji i rozwijania umiejęt ności były potrzebne do tego momentu, w którym jestem teraz.
- Twój styl jest charakterystyczny, widać ciebie, twoje emocji i przesłania.
- Całkiem niedawno miałam przyjemność stworzyć ilustrację okładkową do „Almanachu Kultury Koszalińskiej”, wydawanego przez Koszalińską Bibliotekę Publiczną. W jednej z miejskich ka wiarni, można napić się pysznej kawy z projektowanego przeze mnie, specjalnie dla nich, papierowego kubka. Tworzę też pro mocyjne ilustracje różnego typu wydarzeń, w których cyklicznie uczestniczy całkiem sporo ludzi. Każde z tych zleceń jest zupełnie inne, wymaga innej koncentracji ważnych informacji jakie za sobą niesie. W takich projektach, gdzieś po drodze spotykam się z ocze kiwaniami odbiorców. Cieszę się, że mogłam swoimi pracami pozostawić w moim rodzinnym mieście jakiś ślad.
- Ale to nie wszystko. Poza projektowaniem organizujesz też warsztaty kolażu, a twoje prace można podziwiać na autorskich wystawach.
- Wszystko zaczęło się od wystawy w kawiarni Powidoki (śmiech). A tak na poważnie, to po prostu spytałam Agatę i Michała Kacz marków, czy mogłabym w ich miejscu zaprezentować kilka swoich prac. Na początku zupełnie się nie znaliśmy, w pierwszej chwili, wy jaśnili, że jeszcze nie są technicznie gotowi, może innym razem, ale po kilku tygodniach sami się odezwali i wystawa doszła do skutku. Uważam, że trzeba przełamać swoją nieśmiałość i i próbować po kazać swoje prace, gdzie się da. Takie wystawy czy publikacja prac w social mediach, to doskonałe źródło do pokazania swojej twór czości oraz tego nad czym pracuję, co mnie inspiruje, gdzie można zobaczyć moje działania. Staram się na to otwierać.
- Twoje prace ilustrują także dwa poczytne periodyki, mam tu na myśli miesięcznik „Charaktery” oraz internetowy kwartalnik lite racki „Wizje”. Jak pracuje się z tymi wydawnictwami?
- Każda praca nad ilustracją to tak naprawdę nowe wyzwanie. W „Wizjach” moje ilustracje interpretują dany utwór literacki. Cza sem teksty są trudne w interpretacji, metaforyczne i to stanowi wyzwanie. Z kolei „Charaktery” to miesięcznik zajmujący się psy chologią. Moje grafiki ilustrują konkretny temat lub zagadnienie. Na szczęście w obu mam wolną rękę i nikt nie ingeruje w warstwę este tyki czy stylu, ale są pewne wytyczne związane z samym układem na stronie, chodzi tu głównie o obszar i rozmiar pracy. Na pewno praca w każdym z tych projektów wymaga swojego rodzaju dokład nej analizy oraz stworzenia nietypowego rozwiązania. Ilustracja może być uzupełnieniem albo dopowiedzeniem czegoś. Wraz z tek stem stanową spójną całość. Aby podjąć współpracę w z wydawnictwami, na początek wysłałam do nich swoje portfolio.