Modowy balans Slow Fashion Praca projektantów ubiorów to nieustanny wyścig z „sieciówkami”, które bardzo szybko wyłapują oryginalne pomysły, produkując później odzież masowo, z niskiej jakości materiałów i z nieuczciwym wykorzystaniem rynku pracy tzw. Trzeciego Świata. Remedium na praktyki wielkich korporacji może stać się Slow Fashion.
Jedynym sposobem na zapobieżenie eskalacji tego zjawiska jest świadoma postawa konsumentów. Na szczęście konsumenci coraz częściej doceniają jakość i etyczne podejście do produkcji, a także dropy, czyli limitowane kolekcje (często szyte w tzw. preorderach – na zamówienie).
W tym nurcie mieści się KEZYA The Label, młoda marka modowa, którą w 2020 roku założyła koszalinianka Kesja Jarzęcka. Jej projekty na początku zaadresowane były do tancerzy, ale szybko pokochali je również miłośnicy street fashion. Z 90 mln ton produkowanych rocznie tekstyliów (czyli ok. 80 mld sztuk ubrań) co roku na wysypiska lub do spalarni odpadów trafia 20 mln ton (to dane wyłącznie z Unii Europejskiej i USA) i dzieje się tak, mimo że 95 proc. tych wyrzucanych ubrań nadaje się do przetworzenia.
Inaczej mówiąc, wolimy mieć mniej, lecz porządniej i uczciwiej. To kierunek, który obrała KEZYA The Lable. Początkowa fascynacja drugim obiegiem, meblami z odzysku, antykami, dawnymi tka-
I
124
I