Przedszkole i żłobek z innej bajki
Zaczarowany Domek ma już dziesięć lat Do Zaczarowanego Domku wchodzi się przez soczyście niebieskie drzwi. Za nimi kryje się przestrzeń tak przyjazna dzieciom, że chciałoby się, będąc dorosłym, znów na chwilę zostać przedszkolakiem. Przesympatyczna kadra, wnętrza, atmosfera, otoczenie, idea i oferta – wszystko tu ze sobą koresponduje. Właściciele – Urszula i Paweł Bartkiewicz – oddali miejscu energię, czas, doświadczenie, tworząc wraz z zespołem żłobek i przedszkole wyjątkowe, nastawione na pełne empatii towarzyszenie dzieciom w rozwoju.
Dom, nie domek
Historia Zaczarowanego Domku zaczęła się dokładnie dekadę temu. W 2011 roku do kameralnego przedszkola o profilu ekologiczno-językowym trafiły pierwsze maluchy. Niewielkie grupy i odbiegający od sztampy program zajęć zachęcił do zapisów rodziców szukających dla dzieci placówki innej niż działające wówczas w Koszalinie. Urszula Bartkiewicz, właścicielka i dyrektorka przedszkola, sama była takim rodzicem – młodą mamą, zastanawiającą się, jakie byłoby wymarzone miejsce, do którego chciałaby w przyszłości posłać – wówczas roczną – córkę. Więc je wraz z mężem stworzyli.
Na ulicy Kruczej przedszkole działało do sierpnia 2020 roku, ale już kilka lat wcześniej właściciele rozpoczęli poszukiwania nowej siedziby. Trwały one niemal trzy lata, bo poza kryteriami, jakie postawili sami, budynek ze względu na przeznaczenie oświatowe musiał spełniać restrykcyjne wymogi bezpieczeństwa. Szukali obiektu w dobrej lokalizacji, z ładnym otoczeniem, miejscem na obszerny plac zabaw i parking. Oczywiście miał być większy niż domek, choć – jak przyznają z uśmiechem – nie aż tak. Ostatecznie zdecydowali się kupić
I
56
I