3 minute read

dobRzyca - do ogRodowych uRzeczeń, inspiRacji i największego na świecie gRabowego labiRyntu

- do ogrodowych urzeczeń, inspiracji i największego na świecie grabowego labiryntu

Autor: marek zagalewski | Fotografie: marcin betliński

Advertisement

Ogrody Hortulus – w linii prostej 7 km od morza, powiat koszaliński: warto wyskoczyć z plaż od Ustronia do Unieścia, a najbliżej z Sarbinowa i Chłopów. Ze względu na ogrody, codzienne połączenia autobusowe firmy Airbus między Kołobrzegiem a Darłowem prowadzą właśnie przez Hortulus.

Nowy zespół Ogrody Hortulus Spectabilis: sedno to największy grabowy labirynt świata z 20-metrową wieżą, stylizowaną konstrukcyjnie na DNA. t o dwa zespoły położone o 2 km od siebie: Ogrody Tematyczne Hortulus i Ogrody Hortulus Spectabilis. Tematyczne to ogród skalny, leśny, japoński, francuski, śródziemnomorski (w stylu angielskim ogrody zmysłów, każdy ogród pobudza inny zmysł) – razem 26. Zaś Spectabilis to największy na świecie labirynt grabowy: 18 tysięcy ponad dwumetrowych drzewek i korytarze o długości 3,2 km, a nad nimi 20-metrowa wieża o konstrukcji wewnętrznej na wzór nici DNA, z widokiem nie tylko na labirynt, lecz również na wioski, lasy i Bałtyk.

Ogrody założyli 20 lat temu Iwona i Piotr Bigońscy, absolwenci Uniwersytetu Przyrodniczego w Poznaniu.

– To Pani pomysł. Ale na co? Przecież nie na 26 tematów ogrodowych, światowy labirynt, wieżę DNA, 3,5-tysięczny asortyment roślin w sprzedaży i 8 tysięcy gatunków z odmianami do oglądania.

Iwona Bigońska: – W ogóle początkowo szło to w innym kierunku. To był ogród przy domu, który miał służyć klientom centrum handlowego jako mateczniki, z czasem powiększony o funkcje edukacyjno-pokazowe. Rozrósł się i zaczął budzić zainteresowanie turystyczne, na przykład część japońska. Trudno było nad tym zapanować, zwłaszcza że goście kradli. W końcu ogrodziliśmy teren i wprowadziliśmy bilety.

– Wciąż są niecne ubytki? Wyrwana sadzonka, uszczknięta szczepka, zerwany kwiat?

– Kiedyś było gorzej. Młodsze pokolenia mają więcej szacunku dla własności. Kradną głównie osoby 60+, grupy wiekowe jeszcze z komuny. Idzie wycieczka, ktoś coś wyrywa, przewodnik zwraca uwagę, a starsi uczestnicy go atakują – że przecież tyle tego tu rośnie. Młodzi powściągają kolegów.

– Ludzie szczelnie otaczają ogrody przydomowe i działkowe żywopłotami. Nie robiłem tak, bo uważam, że ogrody są dla wszystkich, także dla przechodniów. Są zbyt ważne, żeby się nimi nie dzielić.

– Żywopłoty to czasem snobizm, moda, ale i chęć zachowania intymności. Jednak gorszy jest beton. Kto zabudowuje 80 procent ziemi wokół domu, powinien zostać w bloku, skoro taką ma mentalność. Co z jego wodą opadową? On niszczy środowisko. Dlatego nic lepszego nie mogło nam się trafić niż podatek od deszczu, chociaż jeszcze nie odstrasza (opłata z tytułu utraconej retencji, zwana też podatkiem od betonu – dop. aut.).

Zespół Hortulus Spectabilis: Plac Małej Syrenki z czterema syrenkami i wodotryskiem.

Ceramiczna kanapa w stylu sławnego katalońskiego architekta Antonia Gaudiego.

– Ogrodnicy Hortulusa mają roślinne ksywki, np. Prymula.

– To główny ogrodnik. Ale dotyczy to wszystkich, także pracowników barów, sklepu, marketingu. Komunikujemy się radiami, a że jest kilka Baś czy Ań, imiona roślinne ułatwiają nam życie.

– Mrozy, mszyce, krety: pytam o największe szkody.

– Dziki. Namnożyło się, lochy mają po trzy pokolenia, bo są ciepłe zimy. Podnoszą ryjami siatkę. W tym roku zjadły większość tulipanów, zerwały wiele trawników. Nikt nad tym nie panuje, a odszkodowania to teoria.

– Deszcz zastawał mnie czasem w ogrodzie działkowym, a wtedy łaziłem z parasolem, wpatrując się w krople spływające na coraz niższe liście i słuchałem odmiennych szumów. Czy Pani oprócz zarządzania i dawania własnoręcznego przykładu, oddaje

Jeden z tajemniczych zielonych tuneli.

się zupełnej kontemplacji, przechadza beztrosko, wącha, napawa?

– Projektuję je wszystkie, mam kontakt od początku. Wieczorami idę zobaczyć, jak to wygląda, skorygować coś i się nacieszyć. Ale przyznam, że nigdy tylko po to, żeby kontemplować, zawsze towarzyszy temu analiza. Jak pan się na czymś zna, to nie da się bezmyślnie przejść.

– Hmm. Największa Pani duma?

– Poza labiryntem cedry, sekwoje, metasekwoje. Mają już po kilkanaście lat, niektóre dorastają do 6-7 metrów.

– Ale to oseski. Te drzewa sięgają 100 metrów i żyją 3.000 lat!

– Nic im tu nie przeszkadza, mają korzystny układ klimatyczny. Dorosną.

Ogrody Tematyczne Hortulus pon.-sob. 9.30-19, niedz. 10-18. Ogrody Hortulus Spectabilis wt.-niedz. 10.30-20.30. Bilety: najbardziej się opłaca do obu ogrodów – 47 zł, dzieci 32 zł.

NA RAT

Y Y 0%

This article is from: