Wojska Polskiego od nowa 25 lat Lions Club Szczecin Jantar
NR 11
Miguel Gaudencio: Dokument to podróż w nieznane
| 173 | L I S T O PA D 2 0 2 3 r.
Katarzyna i Kuba Mauricz:
Suplementacja
szczęścia
NOWY GLC COUPE. Zaprojektowany z pasją. Umów się na jazdę testową
Mercedes-Benz Mojsiuk
Mercedes-Benz GLC 220d 4MATIC Coupe: średnie zużycie paliwa 5,1 l/100 km; średnia emisja CO₂: 135 g/km.
Na okładce: Katarzyna i Kuba Mauricz Foto: Panna Lu
SPIS TREŚCI 10. Słowo od naczelnej
58. Kobiety nietypowe, kobiety odważne 61. Nocleg u podnóża Alp
FELIETON
62. Fundacja rodzinna w Polsce
12. I co teraz? – pisze Anna Ołów-Wachowicz
65. Złoto Hiszpanii – pisze Marek Popielski
13. Nowe miejsca 15. Krzywym okiem – pisze Dariusz Staniewski WYDARZENIA
16
16. Kompozycja o krawieckim kunszcie 18. S uperbohaterka codzienności
73. Laser tulowy – jesienny hit odmładzający
78. Ekspert radzi
TEMAT Z OKŁADKI
KULTURA
22. Katarzyna I Kuba Mauricz: Suplementacja szczęścia
79. 5 0 i co?/ Aleja zasłużonych
STYL ŻYCIA
81. Świąteczne, coverowe, śpiewanie Dziadek do orzechów
LUDZIE 36. A mbasadorzy bierności naszej powszedniej
45. Rajski Barbados BIZNES SPIS TREŚCI
70. Fenomen terapii autologicznej
21. To był ślub!
PODRÓŻE
6
68. Krew nasza szlachetna
76. Nie ma nic złego w tym, że chcemy wyglądać młodziej
40. Z a drzwiami paryskich pracowni
50. 2 5 lat Lions Club Szczecin Jantar: o kręgu kobiet, którym chce się coś robić 54. K omfortowo na Warszewie
87
66. Medycyna estetyczna dla każdego?
20. K obiety niezwyczajne
28. A leja Wojska Polskiego powraca
36
ZDROWIE I URODA
57. Pożegnać przyjaciela z szacunkiem i godnością
80. Beth Hart – pierwszy raz w Szczecinie Koncertowo o prawach człowieka
82. Parawan Ryszarda Wilka Życiorys 83. Willa Francja. Anaïs Gaudemard 84. Recenzje teatralne – pisze Daniel Źródlewski 85. Recenzje filmowe– pisze Daniel Źródlewski 87. Od klubowej witryny po grammy 88. Malarska tkanka miejska 90. Miguel Gaudencio – dokument to podróż w nieznane 92. Przepis na piękne święta 94. Uczta na światowym poziomie 97. Premiera na starych śmieciach 98. Ballada na smyczki 100. KRONIKI
Implantologia · Stomatologia estetyczna Licówki ceramiczne · Korony ceramiczne · Wybielanie zębów Endodoncja mikroskopowa · Ortodoncja Szczecin, ul. Śląska 9a · Pon – Pt 9.00 – 19.00 · Sob – 9.00 – 14.00 tel: 91 431 54 81 · biuro@dental-art.com.pl
Apartamenty na sprzedaż 33 luksusowe mieszkania z widokiem na Jezioro Dąbie
Wybierz to, co najlepsze! Ostatni etap inwestycji to unikalne i komfortowe apartamenty od 78 m2 – 115 m2
Sprawdź naszą ofertę: www.marina-developer.pl | Zadzwoń: 609 11 30 55
DOBRE ZMIANY Zdecydowanie jestem jesienniarą. Zwłaszcza, że ta przepiękna, słoneczna, złotoczerwona jesień napawa optymizmem i daje nadzieję na zmiany. Zmiany, które (w co głęboko wierzę) – zaowocują przywróceniem normalności kobietom, przedsiębiorcom, uczniom, sądom i wszystkim tym, którzy byli przez ostatnie lata stygmatyzowani przez władzę – jak na przykład moje dziecko z in vitro. Wybaczcie, że tak politycznie, ale czasem człowiek po prostu musi, bo się udusi.
Zmiany są procesem całkiem naturalnym, a często bardzo wskazanym. Wiedzą o tym doskonale nasi bohaterowie z okładki – Katarzyna i Kuba Mauricz. Kuba jest najbardziej rozpoznawalnym dietetykiem w Polsce. Odpowiadał za opiekę zawodowych sportowców m.in. Joanny Jędrzejczyk, Michała Materli czy Zbigniewa Bartmana. Katarzyna, to utytułowana sportsmenka, była mistrzyni Polski i Europy w boksie. Prowadzą poradnię dietetyczną w Szczecinie BeWell, by Mauricz i zmieniają życie wielu ludzi na lepsze. O tym, jak i co jeść, aby żyć długo i dobrze – opowiedzieli w rozmowie z Anetą Dolegą, a fantastyczne zdjęcia zrobiła im Karolina Bąk. Zmieniła się Aleja Wojska Polskiego. Dwa lata remontu przywróciły jej blask. To kwintesencja szczecińskości, która w czasach PRL-u była słynna na cały kraj. Zawsze funkcjonowały tu najlepsze sklepy, najpopularniejsze lokale gastronomiczne i rozrywkowe, była pełna energii i życia. Czarne chmury nadciągnęły nad aleję w latach 90. ubiegłego wieku. Stała się cieniem dawnego ekskluzywnego miejsca. Czy zmiana się udała? Zdania są podzielone, ale na pewno jest potencjał. Warto zauważyć, że to pierwsza ulica w naszym mieście, która ma swoją menadżerkę – dr Dorotę Kowalewską, która mówi dobitnie: „Aleja ma przeogromny potencjał, wymaga to odwagi miasta i co najważniejsze, ta odwaga jest”.
Na ważną, życiową zmianę zdecydowała się para znanych i popularnych szczecińskich dziennikarzy – Alicja Rucińska i Adam Zadworny. Ona – uznana reporterka TVN 24, on – dziennikarz Gazety Wyborczej, specjalizuje się w kryminalnym życiu Szczecina i regionu. Ala i Adam pobrali się we wrześniu tego roku, a wesele odbyło się w restauracji Chief. I ja tam byłam, wino piłam i bawiłam się doskonale. Niech im się wiedzie! Izabela Marecka
Wydawnictwo Prestiż
e-mail: redakcja@eprestiz.pl | www.prestizszczecin.pl MIESIĘCZNIK BEZPŁATNY REDAKTOR NACZELNA: IZABELA MARECKA REDAKCJA:
ANETA DOLEGA, DANIEL ŹRÓDLEWSKI,
OD NACZELNEJ
KAROLINA WYSOCKA, DARIUSZ
10
WYDAWCA:
DZIAŁ FOTO:
UL. MIKOŁAJA KOPERNIKA 6/9
EWELINA PRUS, ALICJA USZYŃSKA,
WYDAWNICTWO PRESTIŻ 70-241 SZCZECIN REKLAMA I MARKETING:
JAROSŁAW GASZYŃSKI,
DAGNA DRĄŻKOWSKA-MAJCHROWICZ ALEKSANDRA MEDVEY-GRUSZKA SKŁAD GAZETY:
STANIEWSKI
KONRAD KUPIS, TEL.: 733 790 590
AGATA TARKA, marta@motif-studio.pl
FELIETONIŚCI:
ALICJA KRUK, TEL.: 537 790 590 KARINA TESSAR, TEL.: 537 490 970
DRUKARNIA:
ANNA OŁÓW-WACHOWICZ WSPÓŁPRACA:
PANNA LU, ARKADIUSZ KRUPA, ALEKSANDRA KUPIS
RADOSŁAW PERZ, TEL.: 575 650 590 DZIAŁ PRAWNY:
ADW. KORNELIA STOLF- PEPLIŃSKA stolf-peplinska@kancelariacywilna.com
DRUKARNIA KADRUK S.C. Redakcja nie odpowiada za treść reklam. Redakcja zastrzega sobie prawo do skracania i redagowania treści redakcyjnych.
ANNA OŁÓW-WACHOWICZ Pijarowiec z zawodu, polonistka z wykształcenia, szczecinianka z wyboru. Autorka fejsbukowego bloga „Jest Sprawa”. Mama Filipa i Antosi. Ogrodniczka, bibliofilka, kinomanka. Swoją pierwszą książkę pisze właśnie teraz.
I co teraz? Jesień początkowo była tak upalna, że mi szafirki zaczęły w ogrodzie kiełkować. Niby się człowiek cieszył, że w sandałach idzie po kasztany, ale zdrowy rozsądek podpowiadał, że to jednak dobrze nie jest. Ewidentnie się porobiło z tą pogodą. Dlatego z pewną ulgą przyjęłam nadejście normalności: już jest jak powinno. Czasem słonko poświeci, ale częściej mokro, ziąb, zgnilizna i wirusy. Dosłownie jak zawsze. To takie uspokajające. Ponarzeka się, tak normalnie, że pogoda fatalna i już jest swojsko, znajomo. Świat trzyma się biegunów, a my poręczy. Tak nam się tylko wydaje. Ta jesień jest naprawdę inna niż jeszcze rok temu. Wiele sobie po tegorocznej jesieni obiecujemy, zwłaszcza my, kobiety. Bo też się nawyrabiało. Rzeczpospolita babska ruszyła do urn bez oglądania się. I świetnie, bo tak powinno być. Świadomość i orientowanie się w otaczającej nas rzeczywistości to pożyteczna rzecz. Czy dotyczy sytuacji politycznej czy klimatycznej – to nigdy nie zaszkodzi myśleć. Kandydatek płci innej niż męska też jest o subtelny procencik więcej. Dobre i to na początek, być może wreszcie ktoś z głową zabierze się za politykę. Coś drgnęło. Może zaczyna docierać, że widok pięciu panów na scenie perorujących w imieniu kobiet, że kobiety powinny iść na wybory, bo tego potrzebują, ba! tego chcą – to żart. Żart, który funkcjonuje zupełnie poważnie. Kto powie czego potrzebują kobiety? Pytanie jest retoryczne, więc skupmy się, po prostu, na tym czego oczekują kobiety. Tego, co zwykle: wpływu na własne życie, zdrowia z profilaktyką, pensji jak koledzy, komfortu swojego i najbliższych, ogarniania kuwety bez miażdżących kosztów i spokojnego snu. Oczekujemy, że nam bez napinki wystarczy do końca miesiąca na ziemniaki, awokado, dentystę, fryzjera, angielski dla dzieciaka czy karmę dla kota. I waciki. A najlepiej jeszcze na kawę „na mieście” z przyjaciółką. I żeby były na to nie tylko wolne środki, ale i czas. Żeby nikt nas przy tym nie oceniał, że tak siedzimy, marnotrawimy na siebie, rechoczemy i szastamy pensją po knajpach, a tam dzieci z konkubentem w domu, albo matka rozpacza, że nie ma na leki, a ojciec nie umie sobie sam zrobić posiłku i prania. I to na początek wszystko, naprawdę.
FELIETON
Z takim zapleczem damy sobie radę z resztą, spokojna głowa.
12
Po trwających od dłuższego czasu bezowocnych – nie ma co ukrywać - spacerach, marszach i protestach, czujemy się mocno zniechęcone i bezradne. Zignorowane. Tłumy kobiet wyrażających jasno, że nam się nie podoba, przeszły jak korowód duchów – nic się nie zmieniło. Tyle nas było i co? Poszłyśmy jednak na wybory wierząc, że to coś da. Zagłosowałyśmy i co teraz? Istnieje taka szansa, że skończymy na świętej naiwności. Czy się nie okaże się, że politycy bez opamiętania wy-
stawili cały pożądany asortyment na ten wielki szwedzki bufet wyborczych obietnic. Poszło raczej na bogato i różnorodnie: i kawiory, i szynka, i tofu. Przecież nas szlag trafi, jak teraz się z tego wybierze tylko smalec i kiszone - przecież też były, a to w sumie łatwej niż z całym tym kawiorem, prawda? Oczywiście, nikt już nie oczekuje, że lekko ponad połowa obywateli tego kraju, czyli kobiety, da się wkręcić w przeszłe czasy. To już chyba dotarło do najtwardszego betonu. Jak się poczuło, że ma się głos, aby wyrazić myśli, to się już nie odpuszcza. Drodzy politycy z każdej strony, nie zapominajcie, że kobiety są genialnie skuteczne w temacie: samoorganizacja. Życie nas doskonale do tego przygotowało, mamy to w genach babek po wojnie i matek po peerelu. One, jak było trudno, to robiły zupę z gwoździa, garsonkę z niczego, strój kowboja z krepiny o 22:45. Dziś już wiemy, że ogarnianie przytłaczającego nadmiaru wcale nie musi być naszym samotnym udziałem i nie gramy już tak chętnie bohaterek, ani męczennic. W poczuciu zagrożonych praw, narzucania nam nadmiaru, robienia z nas idiotek, bierzemy sprawy w swoje ręce, stawiamy na wzajemne wsparcie i współdziałania. Powstaje zupełnie nowa retoryka: podmiotowość kobiet. Wymieniamy inicjatywy, patenty, korzystamy z wysokich kompetencji koleżanek. Mamy wysokie kompetencje. Jako damska mafia funkcjonujemy szybko, praktycznie i pragmatycznie. Z motywacją. Decyzje, które dotyczą kobiet powinny podejmować kobiety. Żarty z samotnych, wąsatych feministek z kotami przestają może mieć wzięcie takie jak kiedyś i bawią mniej. Najlepsza posada dla samotnych z kotem nadal zajęta w tym kraju i to też coraz mniej zabawne. Konfederacja, nasz przodownik w smutnych mizoginistycznych żartach wypadła w słupkach procentowych słabiutko i miejmy nadzieję, że będzie funkcjonowała jedynie jako dziwny i malowniczy akcent na scenie politycznej. Jak kościół wyznawców Latającego Potwora Spaghetii – istnieje naprawdę, a mało kto go bierze na serio. Ale co dalej? Zastanówmy się, czy i kobiety są tak naprawdę i w pełni brane na serio. Niby wszyscy mówią, że tak, ale pojawiają się pomysły referendum, w którym się będzie decydowało tak ogólnie, wiecie, panowie, razem z nami się będzie decydowało, jakie to te baby mają właściwie mieć prawa do samych siebie i swojego ciała. I to jakby żart. Za oknem mokro, ziąb, zgnilizna i wirusy. Dosłownie jak zawsze. Ponarzeka się – jak zawsze. Świat trzyma się biegunów, a my poręczy. Tylko, że to jest poręcz od karuzeli. Trzymajcie się.
Royal Bali massage
FALLA
ROYAL BALI
LAND ROVER I JAGUAR
Restauracja z kuchnią wege, która swoje podwoje oficjalnie otworzy w grudniu. W menu m.in. kolorowe puszyste hummusy, wrapy, w których zamknięte są podróżnicze wspomnienia, domowe kiszonki, szakszuki z autorskimi twistami, kolorowe cocktaile. W skrócie – roślinne przysmaki dla każdego. Na późne śniadanie, lunch, obiad, kolację. Na spotkanie we dwoje, ze znajomymi, biznesowe.
Salon masażu tajskiego i balijskiego wykonywanego przez dyplomowane masażystki z wyspy Bali. Cztery gabinety w tym dwa do masażu dla dwojga. W ofercie salonu znajdują się, oprócz masażu balijskiego i tajskiego, masaż tkanek głębokich, masaż twarzy, refleksologia stóp, masaż ciepłymi kamieniami, antycellulitowy, masaż gorącym woskiem. Z zabiegów mogą korzystać wszyscy, również kobiety w ciąży i dzieci. Każdy zabieg jest dostosowany do indywidualnych potrzeb klientów, aby pomóc im odzyskać równowagę ciała i umysłu.
Autoryzowany
oraz kilku rodzajów ubezpiecze-
Miejsce, gdzie opieką otoczone są kobiety i ich dzieci, od poczęcia do uzyskania pełnoletniości. W jednym miejscu zgromadzeni są specjaliści ginekolodzy, radiolodzy i pediatrzy z dodatkową specjalizacją w leczeniu chorób dzieci z zakresu gastrologii, endokrynologii, immunologii klinicznej, alergologii, reumatologii i nefrologii. Dodatkowo Centrum oferuje swoim pacjentom opiekę neurologopedy. Oferuje także usługi z zakresu ginekologii estetycznej.
Szczecin, ul. Tkacka 69
Szczecin, Ustowo 58
Szczecin, ul. Kwiatkowskiego 1/27 lok. 6
Szczecin, ul. Jagiellońska 10/ U2
salon
Land
GABINETY CUKROWA CENTRUM ZDROWIA KOBIETY I DZIECKA
Rover i Jaguar. W ofercie znaj-
duje się sprzedaż aut nowych dostępnych od ręki, modeli używanych
w
ramach
pro-
gramu land Rover Approved, można
również
skorzystać
z długoterminowego wynajmu. Salon świadczy usługi serwisowe oraz usługę Assistance, któ-
ra zapewnia pomoc w nagłych wypadkach. Na miejscu klienci
mogą skorzystać z różnych
form finansowania zakupu auta nia.
reklama
Zaawansowane OPINIE NASZYCHtechnologie, KLIENTÓW doskonała jakość, MÓWIĄ SAME ZA SIEBIE :) profesjonalny dobór opraw. SPRAWDŹ W GOOGLE: To wszystko nas wyróżnia. OPTYK DZIEWANOWSKI
Około 2000 opraw w bieżącej sprzedaży | Bezpłatne badanie wzroku dla naszych klientów
ul. Kaszubska 17u1/róg Bogurodzicy, Szczecin tel. 572 33 02 33
DARIUSZ STANIEWSKI Dziennikarz z bardzo bogatym stażem i podobno niezłym dorobkiem. Pracował w kilku lokalnych mediach. Współautor dwóch książek i autor jednej – satyrycznie prezentującej świat lokalnej polityki. Status w życiu i na Facebooku: „w związku” z piękną kobietą. Wielbiciel hucznych imprez, dobrej kuchni i polskiej kinematografii (choć może nie tej najnowszej).
Krzywym okiem Teraz to się dopiero zacznie. W szczecińskich i zachodniopomorskich lasach, puszczach, kniejach i zagajnikach, na polach, gruntach uprawnych i tych leżących odłogiem, na działkach i w przydomowych ogródkach, miejscach zapomnianych bitew i wojennych potyczek, w ruinach domostw i pałaców. Pojawią się tłumy osobników przedziwnie odzianych w stroje maskująco-partyzancko-wędkarskie. Nie, to nie grzybiarze, ani myśliwi z polowania z nagonką, to nie policja ścigająca jakiegoś zbiega, ani zielarze poszukujący uzdrowicielskich roślin. Na ich twarzach miny marsowe, pełen napięcia wzrok czujnie utkwiony w ziemię, a słuch wyostrzony na każdy dźwięk dobiegający z trzymanego w dłoni wykrywacza metali. W zanadrzu gdzieś jeszcze czekające łopaty i kilofy. Przekopią każdy centymetr kwadratowy powierzchni województwa zachodniopomorskiego. Wszystko zostanie dokładnie sprawdzone, choć niektóre lokalizacje pewnie nie pierwszy raz i nie po raz ostatni. Bo możemy się spodziewać w okolicach Szczecina wybuchu „gorączki skarbów”. Co prawda do tej z Wałbrzycha i czasów „złotego pociągu” będzie jej bardzo daleko. Ale w każdym razie na nowo została rozbudzona w ludziach nadzieja, że te ziemie ciągle kryją bogactwa. I jest realna szansa ich odkrycia oraz zdobycia majątku. Skąd ten wniosek? Otóż płynie on z najnowszego znaleziska szczecińskich poszukiwaczy ze Szczecińskiej Grupy Eksploracyjnej, Kilka dni temu znaleźli niezwykły skarb – 70 złotych monet pochodzących z końca XIX wieku oraz początku XX wieku. Rosyjskie carskie ruble (5 i 15) oraz amerykańskie dolary (5, 10 i 20). Najstarsza z monet pochodzi z 1880 roku – to 5 dolarów amerykańskich. Natomiast najstarsza carska moneta to 5 rubli z 1897 roku. Najmłodsza z monet pochodzi z 1926 roku. Łącznie to 404 gramy złota o próbie 900. Według wstępnych wyliczeń numizmatyków skarb jest wart około 120 tysięcy złotych. Przeczytawszy te informacje pewnie niejeden z czytelników otworzy usta ze zdziwienia i sapnie w bezbrzeżnym zdumieniu: „Zwariowali?! Takim skarbem publicznie się pochwalili?! Zamiast go ukryć, podzielić między siebie i wystawiać na internetowych aukcjach albo wywieźć za granicę i sprzedać za ciężki „hajs ?!”. Ale okazuje się, że odkrywcami kierowały szlachetne pobudki, swoje znalezisko ujawnili z rozmysłem, aby „dać dobry przykład innym poszukiwaczom”. Szczecińska Grupa Eksploracyjna wcześniej odkryła dwa inne skarby. reklama
W jednym były srebrne marki, w drugim srebrne talary. Wszystkie znaleziska zostały zgłoszone do odpowiednich władz i urzędów. I znowu pewnie w tym momencie zabrzmi jęk kolejnego poszukiwacza, któremu nie w głowie takie gesty. Bo przecież odkrywcy raczej nie mogą liczyć na żadne znaleźne, nawet na przysłowiowe 10 procent wartości skarbu. Bo to podobno w Polsce martwy przepis, chyba od wielu lat nie stosowany. Pozostaje tylko osobista satysfakcja dla znalazcy, sława i podziw w kręgach poszukiwaczy oraz drwiny ze strony tych „trzeźwo i racjonalnie myślących oraz postępujących”. Ale jedna z lokalnych gazet wlała trochę nadziei w serca aktualnych i przyszłych poszukiwaczy twierdząc, że mimo zgłoszenia skarbu „monety pod względem formalnym nie są zabytkiem i mogą wrócić do znalazcy”. Nie ma więc chyba na co czekać. Może tylko na dobrą pogodę. A jesień całkiem, całkiem przyjemna. Można więc ruszyć na łowy. Wykrywacze w dłoń i trawestując słowa wielkiego polskiego pisarza Stefana Żeromskiego można rzec: „poszukiwacze poszli w las”. Czy coś znajdą? Jest taka możliwość, że będzie to coś więcej niż metalowe śmieci, guziki, jakieś żelastwo, części samochodowe oraz oczywiście wszelkiego rodzaju miny, granaty i pociski. Ale przecież odnajdą na pewno skarby innego rodzaju np. regularny pobyt na świeżym powietrzu tak zachwalany przez lekarzy i farmaceutów, intensywny ruch w postaci łażenia po lasach, wykrotach, rowach, czy błyskawicznej ucieczki z pola przed goniącym poszukiwacza rolnikiem, samo kopanie dziur w ziemi, to lepsze niż kilka godzin na „siłce” lub udziału w jakimś innym diabelstwie pt. squash, czy golf. Do tego dochodzą korzyści edukacyjne – poznawanie ojczystej ziemi, jej historii, uroków otaczającej odkrywcę przyrody – fauny i flory. A poza tym kto choć raz nie chciałby zostać Panem Samochodzikiem lub Indianą Jonesem? Nawet takim na lokalna skalę. Dostrzec ten zachwyt i podziw w oczach oblubienicy dający nadzieję np. na jakiś upojne „tete a tete” wieczorem, co już jest prawdziwym skarbem oraz nagrodą za trud. Bo jak mawiali templariusze: „tam skarb Twój, gdzie serce Twoje” …No dobra, dobra, dosyć tego smętnego ględzenia. Gumiaki na nogi, „panterka” na grzbiet, czas łapać za wykrywacz, łopatę i kilof. Puszcza Bukowa i podszczecińskie pola same się nie przekopią.
KOMPOZYCJA O KRAWIECKIM KUNSZCIE WYDARZENIA
WYBITNY KOMPOZYTOR, DYRYGENT I PRODUCENT RADZIMIR DĘBSKI – JIMEK – WSPÓLNIE Z MARKĄ ODZIEŻOWĄ BYTOM
16
STWORZYŁ AUTORSKĄ KOLEKCJĘ NA SEZON JESIEŃ-ZIMA 2023. POWSTAŁO Z TEGO POŁĄCZENIE MIŁOŚCI DO MODY, KUNSZTU KRAWIECKIEGO, RZEMIEŚLNICZEJ PRECYZJI Z DOZĄ ORYGINALNOŚCI I FANTAZJI. WSZYSTKIE SKŁADOWE KOLEKCJI, OD DŁUGICH PŁASZCZY PO WYGODNE SWETRY, ZOSTAŁY WYPRODUKOWANE W POLSCE Z WYSOKIEJ JAKOŚCI TKANIN, M.IN. ZE SZLACHETNEJ WEŁNY.
– Dla mnie szpan to jakość i powrót do tego, co kiedyś miało w modzie znaczenie, a gdzieś po drodze o tym zapomnieliśmy, zachłystując się masową produkcją. Nasza kolekcja ma najlepsze cechy oferty legendarnych europejskich firm, szczycących się rzemieślniczym podejściem do mody – jakość, krój, materiały – podkreśla artysta. – Rezygnujemy stopniowo z elegancji na co dzień, a szkoda. Im bardziej sam to robię, to tym bardziej mi tego brakuje. Im częściej chodzę do klubu, tym większą mam ochotę na koncert w filharmonii. W przypadku Jimka, indywidualne podejście do mody oznaczało powrót do luźniejszych krojów, zakładek i szerszych ramion w marynarkach. Elementy garderoby musiały być nie tylko eleganckie, ale również wygodne, aby pozwalać na swobodne występowanie na scenie. W tej kolekcji znaczenie ma każdy detal, a ubranie jest dopasowane do osobistych preferencji i podkrereklama
Skandynawski styl w Twoim domu More Madam Dom Skandynawski Al. Piastów 72 | 70-330 Szczecin www.moremadam.pl
śla osobowość oraz osobisty styl. – W pewnym sensie przenosi nas ona do innej epoki, do ery elegancji, pozostając jednocześnie nowoczesna – mówi Marta Gos, dyrektor kreatywna VRG SA (do której należy marka Bytom). – Mam nadzieję, że klienci docenią precyzję, jakość i trwałość materiałów, ale też funkcjonalność i dopasowanie poszczególnych elementów do tempa współczesnego życia. W ramach współpracy Radzimir Dębski skomponował także utwór, który stanowi ścieżkę dźwiękową dla kampanii marki. Jak mówi sam twórca, odzwierciedla ona emocje towarzyszące procesowi tworzenia kolekcji – od poszukiwania idealnych tkanin, przez pracę nad projektem, szycie ubrań, do ostatecznego efektu, którym jest harmonijna kolekcja. ad/ foto: kolekcja Bytom x JIMEK na jesień 2023
SUPERBOHATERKA CODZIENNOŚCI MARTA ŁĄGIEWKA – AKTORKA TEATRU LALEK PLECIUGA I WSPÓŁTWÓRCZYNI FUNDACJI TETTERE, W TYM MIESIĄCU WYDAJE SWÓJ DEBIUTANCKI MINIALBUM. „ŚPIEWAM, ŻE JEST LA LA LA”, TO BARDZO SZCZECIŃSKI PROJEKT, GDYŻ SKŁADA SIĘ Z OPOWIEŚCI MUZYCZNYCH, KTÓRE POWSTAŁY NA PODSTAWIE ROZMÓW JAKIE MARTA PRZEPROWADZIŁA Z OSOBAMI MIESZKAJĄ-
WYDARZENIA
CYMI W STOLICY POMORZA ZACHODNIEGO.
18
– Brałam dyktafon do ręki i spontanicznie pytałam osoby (niektóre znałam bardzo dobrze, inne wcale) o to, co ich boli, wkurza, ale także o ich małe przyjemności – mówi aktorka. – Pomysł na projekt powstał pewnego wieczoru, kiedy trwała już wojna w Ukrainie. Wiedziałam, że nie mogę uratować świata, nie mogę go zmienić. Jedyne co mogłam, to zaśpiewać banalne „la la la”. Pomysł, aby do wspólnego śpiewania zaprosić innych, dodał mi sił i poczułam się jak superbohaterka. Superbohaterka codzienności.
ka – Już niebawem będą na wyciągnięcie dłoni. Kolejno będą zamieszczane na kanale „MARTA robi SCENY” na platformie YouTube. Pod koniec listopada całości będzie można posłuchać także na innych portalach streamingowych.
Myśli rozmówców, a także własne przemyślenia Marty, w słowa ubrała Magdalena Gardas-Wasilewska, a muzykę skomponowała Maria Kępisty. W nagraniu płyty wzięli także udział związani ze Szczecinem muzycy: Patryk Matwiejczuk, Patryk Rynkiewicz oraz Jakub Maciejewski. Okładkę płyty zaprojektowała Maria Kula – artystka wizualna, tworząca pod szyldem Primitive Dreamer. – Wierzę, że piosenki, które zaśpiewałam na tym minialbumie mogą stać się bliskie nam wszystkim – podkreśla artyst-
Do utworu „Dla Odry” powstał teledysk, który będzie miał premierę 29 listopada. Zrealizował go Stanislav Bagdia, student szczecińskiej Akademii Sztuki na Wydziale Filmu Eksperymentalnego. Sięgając po bardzo proste środki wyruszymy w artystyczną podróż po okolicach Widuchowej, Śluzy Pargowskiej i Ustowa.
Poza płytą, Marta postanowiła także wesprzeć inicjatywę utworzenia Parku Narodowego Doliny Dolnej Odry. – Mam słabość do rzek; lubię na nie patrzeć, uspokajają mnie. Katastrofa ekologiczna na Odrze bardzo mnie dotknęła i stąd pomysł, żeby zaśpiewać piosenkę o naszej Odrze – dodaje Marta.
ad / foto: materiały prasowe
KOBIETY NIEZWYCZAJNE SZCZECIŃSKA FOTOGRAFKA ANETA KUBICKA POSTANOWIŁA PODZIELIĆ SIĘ SWOIMI DOŚWIADCZENIAMI W WALCE Z CHOROBĄ NOWOTWOROWĄ I ZROBIŁA TO W NAJBARDZIEJ ODPOWIEDNI SPOSÓB DLA SIEBIE, CZYLI POPRZEZ ZDJĘCIA. ZAPROSIŁA PRZED SWÓJ OBIEKTYW KOBIETY O PODOBNYCH JAK JEJ HISTORIACH. – RAK zwyczajnie – to projekt, który powstawał w mojej głowie dość długo – wyznaje fotografka. – Pamiętam rozmowy z korytarza przed moją operacją, o tym, że kobiety się wstydzą wyjść z domu bez peruki, w turbanie, że osoby odwracają się od nich udając że nie widzą, że czują się niepełne i trędowate. Słuchałam tego trochę z boku, bo przecież to mnie miało nie dotyczyć – chemia miała mnie ominąć. A poza tym, mój mózg całkowicie wyparł, że ja też mam raka. Po powrocie ze szpitala myślałam o tym wszystkim, patrząc na siebie w lustrze, dotarło do mnie, że dotyczy to jednak i mnie. Potem już każdy dzień mnie zaskakiwał, kolejnymi wynikami, diagnozami, pomysłami na leczenie. Z każdym tym dniem czułam, że chcę więcej dla siebie, dla ludzi, dla innych kobiet. I tak narodził się pomysł na sesję fotograficzną, w której modelkami będą panie na różnym etapie leczenia raka, z różnymi doświadczeniami, bez włosów, piersi, z bliznami na ciele i duszy. – Każda kobieta jest inna.
WYDARZENIA
Każda wyjątkowa i piękna – podkreśla pani Aneta. – Chcę pokazać tym wyjątkowym kobietom, że są przepiękne takie jakie są.
20
Projekt poprzedziły warsztaty z makijażu i stylizacji, które z jego uczestniczkami poprowadziły wizażystka Agnieszka Noska i stylistka Justyna Galikowska. – Łącznie powstanie 10 sesji – tyle ile uczestniczek, które będą dopasowane do charakteru i temperamentu dziewczyn. Miejsce i styl sesji będą wybierany indywidualnie. Zdjęcia mają być pełne emocji, pasji, siły i radości. Każda z uczestniczek zostanie wystylizowana i pomalowana. Florystka przygotuje kwiaty. Być może uda nam się również zapewnić fryzjera dla tych dziewczyn, którym włosy już odrosły po chemii – mówi autorka projektu. – Uczestniczki mają czuć się przepięknie, pozbyć się chociaż trochę kompleksów i zobaczyć
w sobie piękną, pełnowartościową kobietę. A potem wystawa. Termin jej zależny jest od mojego stanu zdrowia i leczenia, bo niestety jestem ograniczona wykonywaniem sesji od chemioterapii, która przyjmuje i od złego samopoczucia po niej. Natomiast mam nadzieję, że uda się ją zrealizować jeszcze w grudniu. W projekt i wystawę zaangażowało się mnóstwo małych lokalnych firm, które przygotowały prezenty dla uczestniczek, które pomogą przy sesjach, przy wystawie. Dodatkowo, w międzyczasie, odbędzie się kilka spotkań o różnej tematyce, żeby spędzić razem czas, wyżalić się, porozmawiać i dobrze się bawić. ad/ foto: Aneta Kubicka
TO BYŁ ŚLUB! TO CHYBA NAJGŁOŚNIEJSZE WYDARZENIE TOWARZYSKIEGO KALENDARZA DRUGIEJ POŁOWY 2023 ROKU W STOLICY POMORZA ZACHODNIEGO. TZW. WĘZEŁ MAŁŻEŃSKI POŁĄCZYŁ DWOJE ZNANYCH I POPULARNYCH SZCZECIŃSKICH DZIENNIKARZY – ALICJĘ RUCIŃSKĄ I ADAMA ZADWORNEGO.
z kanałem TVN24bis, dla którego przygotowuje relacje z Berlina. On – dziennikarz Gazety Wyborczej od 1990 roku. Specjalizuje się w kryminalnym życiu Szczecina i regionu. Wybitny specjalista w tej tematyce. Autor wiele pasjonujących reportaży dotyczących historii miasta i regionu, książek, m.in. „Szpiedzy w Szczecinie”, „Bałuka jestem”, filmów dokumentalnych i programów telewizyjnych. Lubi i potrafi gotować. Para stanęła na ślubnym kobiercu na początku września. Niech im się wiedzie!
WYDARZENIA
Ona – reporterka TVN 24, najdłużej pracująca w szczecińskim ośrodku tej stacji. Absolwentka polonistyki na Uniwersytecie Szczecińskim, studiowała dziennikarstwo w Państwowej Wyższej Szkole Filmowej, Telewizyjnej i Teatralnej im. Leona Schillera w Łodzi. Dziennikarskie i telewizyjne szlify zdobywała przygotowując m.in. reportaże interwencyjne i programy historyczne. Od 2007 roku związana ze stacją TVN. Na co dzień często „lajfująca” (czyli relacjonująca „na żywo”) wiele wydarzeń nie tylko lokalnych, ale z całego województwa zachodniopomorskiego do serwisów informacyjnych TVN24. Współpracuje także
ds / foto: zbiory prywatne Alicji Rucińskiej i Adama Zadwornego 21
MATERIAŁ REKLAMOWY
KATARZYNA I KUBA MAURICZ:
Suplementacja
szczęścia
JAKUB MAURICZ JEST NAJBARDZIEJ ROZPOZNAWALNYM DIETETYKIEM W POLSCE. EKSPERT Z ZAKRESU ŻYWIENIA I SUPLEMENTACJI, ODPOWIADAŁ ZA OPIEKĘ ZAWODOWYCH SPORTOWCÓW: M.IN. JOANNY JĘDRZEJCZYK, MICHAŁA MATERLI I ZBIGNIEWA BARTMANA. JEGO ŻONA KATARZYNA MAURICZ, TO UTYTUŁOWANA SPORTSMENKA, BYŁA MISTRZYNI POLSKI I EUROPY W BOKSIE. OBOJE PROWADZĄ PORADNIĘ DIETETYCZNĄ W SZCZECINIE – BEWELL BY MAURICZ. KIEDY NIE PRACUJĄ, SPĘDZAJĄ CZAS W DOMU RAZEM Z DWÓJKĄ DZIECI I PARĄ PSÓW. NAM OPOWIEDZIELI M.IN. O POCZĄTKACH KARIERY, ZDRADZILI PRZEPIS NA IDEALNĄ DIETĘ, DORADZILI, GDZIE NAJLEPIEJ SZYBKO ZJEŚĆ W MIEŚCIE, ALE NIE TYLKO.
Z Mauriczami spotykamy się w ich domu w Czarnej Łące. Mieszkają w malowniczym otoczeniu, blisko natury. Na małżeńską sesję zaprosili nas do pobliskiego lasu, gdzie mieliśmy okazję z nimi porozmawiać. Towarzyszyły im nieodłączne psy – wilczaki, które niemal do złudzenia przypominają wilki. Kuba skąd pomysł, by zająć się dietetyką?
Kolejna rzecz, która miała na to wpływ to moje nastoletnie czasy, kiedy po wakacjach przytyłem nagle 8 kg. Zawziąłem się i w czasie kolejnych wakacji zrzuciłem
T E M AT Z O K Ł A D K I
Mój tata jest zawodowym kucharzem. Pracował w Polskiej Żegludze Morskiej przez ponad 40 lat. Już jako dziecko przypatrywałem się jego pracy, byłem nią zafascynowany. Mój ojciec jednak przestrzegał mnie, że to ciężki zawód, gdyż pracujesz 7 dni w tygodniu, niezależnie od pogody, czy jest sztorm czy nie, musisz gotować. Ponadto nie widzisz rodziny przez kilka miesięcy. A jak chcesz gotować w knajpie, to musisz wziąć pod uwagę, że zaczynasz pracę o 12, a kończysz nie wiadomo o której. Dlatego doradził mi, bym ten kulinarny temat pociągnął, ale w innym kierunku.
zbędne kilogramy. Zrobiłem to własnym sumptem – coś poczytałem, z kimś porozmawiałem. Zacząłem wtedy czytać o suplementacji, kreatynie, o białku serwatkowym, składnikach mineralnych, witaminach aż stało się to moją pasją. W liceum wybrałem profil biologiczno-chemiczny już z zamysłem, że zostanę w przyszłości dr House’m (śmiech). O medycynie musiałem jednak zapomnieć i po maturze wybrałem technologię chemiczną na ówczesnej Politechnice Szczecińskiej. W międzyczasie zrobiłem uprawnienia trenera personalnego i pomyślałem, że fajnie byłoby wybrać zawód, który by połączył ze sobą oba kierunki. W 2008 roku zacząłem pisać artykuły do magazynu „Fitness Authority”, następnie na horyzoncie pojawiło się czasopismo „Muscular Development”, które poszukiwało redaktora. Pomimo iż nie miałem w tej branży największego doświadczenia, przyjęli mnie. Stwierdzili, że jestem bardzo bystry, szybko się uczę, znam się na dopingu, żywieniu, na suplementacji, treningu siłowym i w wieku 20 lat zostałem zastępcą redaktora naczelnego. Nie zapomniałem oczywiście o studiach. Z medycyną się pożegnałem, ale zacząłem rozważać fizjoterapię albo dietetykę. Padło na dietetykę i w 2012 roku ukończyłem studia na Gdańskim Uniwer-
23
sytecie Medycznym. Po studiach otworzyłem własną markę – mauricz.com, gdzie w ciągu dwóch lat z moich szkoleń zaczęło korzystać coraz więcej osób. Tak to się zaczęło. Jesteś nazywany „królem dietetyki”. Jaki sobie założyłeś cel tworząc własną markę?
Zacznijmy od tego, że nie każdy przepada za tym przezwiskiem. Ja się tylko cieszę, że nadali mi go ludzie, którzy docenili moje działania i podejście do dietetyki. Jeśli chodzi o karierę, to zawsze dawałem dużo z siebie za darmo. Ogólnie wychodzę z założenia, że dobro wraca. Pomimo zdobytego doświadczenia i budowania własnej marki, nie byłem wówczas specjalnie przedsiębiorczy. Miałem mnóstwo fajnych pomysłów, ale nie miałem pojęcia jak prowadzić firmę. Stworzyłem swój fanpage, wizytówkę, stronę i dałem informacje, że wypuszczam terminarz ze szkoleniami. Żadnych ulotek, reklam, kampanii w social mediach. Gdy po kilku dniach zajrzałem na stronę zobaczyłem 13 chętnych na szkolenie. I tak się to zaczęło. Dobra passa trwała do 2018 roku i nagle nastąpiło tąpnięcie. Polakom najwyraźniej fitness i zdrowy tryb życia się przejadł i doszło do kryzysu w tej branży. Powrót nastąpił w trakcie lockdownu. Ludzie zatęsknili za ruchem, ale też poczuli się trochę przerażeni, że jednak o zdrowie trzeba zadbać. I tak uruchomiłem szkolenia online, które odbywały się w czasie rzeczywistym. Na początku 2021 roku była już platforma online, gdzie każdy mógł wybrać filmik ze szkoleniem w wygodnym dla siebie czasie. Co do poradni dietetycznej to otworzyliśmy ją w 2016 roku, za namową mojej żony. Poradnia od początku działała główne online, oczywiście jak ktoś był ze Szczecina, czy był w Szczecinie mógł do nas podejść. Katarzyno, poradnia, to był Twój pomysł?
Kuba prowadząc szkolenia, zawsze w kwestii diety odsyłał kursantów do kogoś innego. Stwierdziłam, że nie musi w ten sposób
dzielić się wiedzą i know-how, skoro na miejscu mamy bardzo dobrych specjalistów. I tak zwerbowaliśmy do poradni Małgosię Ostrowską, doskonałą dietetyczkę. Jest świetna w interpretacji wyników, wyprowadza beznadziejne przypadki, pracuje z pacjentami onkologicznymi i po dializach. Naszą drugą dietetyczką jest Patrycja Zawierska, specjalizująca się w psychodietetyce, znakomicie radząca sobie w chorobach cywilizacyjnych. Jak w takim razie można skorzystać z usług waszej poradni?
Kuba: Funkcjonuje to w ten sposób, że jeżeli chcesz być pacjentem naszej poradni, to piszesz do nas albo dzwonisz, a w trakcie takiej rozmowy opisujesz swoją historię. Oddzwaniamy do ciebie i mówimy jakie należy zrobić badania oraz razem wypełniamy kwestionariusz. Wyniki badań oraz kwestionariusz gruntownie analizujemy i wysnuwamy wstępne hipotezy. Umawiamy się z pacjentem na konsultacje na Skypie i dopiero po tym pacjent otrzymuje od nas zalecenia. Jakub prowadzisz tzw. zwyczajne osoby, ale też pracujesz ze sportowcami i to bardzo znanymi. Kiedy jeszcze nie miałem własnej marki miałem okazję prowadzić: Grzegorza Kloca – czarny pas w brazylijskim ju-jitsu, Pawła Nędzi czy Marcina Przyszlaka – reprezentanta sportów sylwetkowych. Mój kolega Patryk Pakuła, który korzystał z naszego cateringu, pewnego razu po treningu został zaczepiony przez Michała Materlę, który zainteresował się tym co Patryk akurat jadł. Patryk zarekomendował naszą dietę i niedługo po tym Michał Materla zadzwonił do mnie zainteresowany cateringiem. Po nim pojawiali się inni zawodnicy MMA, tacy jak: Piotrek Strus, Joanna Jędrzejczyk i Mamed Khalidov. Zajmujemy się także naszymi piłkarzami. Wśród nich jest Janek Bednarek, Krzysztof Piątek. W naszym portfolio mamy współpracę z siatkarzami, takimi jak Zbyszek Bartman, koszykarzami, a od niedawna
T E M AT Z O K Ł A D K I
25
także tenisistami ATP. Sportowcom poświęcamy tyle samo uwagi co każdemu innemu, nie ograniczamy się do występów i zawodów. Cały proces układania diety wygląda tak samo. Czy zatem istnieje dieta idealna? I jakie najczęściej popełniamy błędy żywieniowe?
Istnieje dieta idealna, ale bardziej powiedziałbym, że jest to złoty standard, który podlega indywidualizacji. Przede wszystkim produkty powinny być naturalne, nieprzetworzone i zróżnicowane. Jeśli chodzi o zróżnicowanie to też nie trzeba od razu szaleć, nie każdy z nas jest przecież „master chefem”. Gdyby każdy wybrał po 5 produktów z węglowodanów, białek i tłuszczów, to z tych pięciu produktów może dowolnie tworzyć śniadanie, lunch, obiad czy kolację. Jeśli chodzi o węglowodany niech to będą ziemniaki, bataty, chleb razowo-żytni, makaron pełnoziarnisty i ryż. W przypadku białka: wołowina, drób, morszczuk, jajka i białko serwatkowe, czyli odżywki dla sportowców, a w temacie tłuszczy: orzechy laskowe, olej z pestek wiesiołka, tłuste ryby zimnowodne, awokado oraz oliwa z oliwek. Ubierzemy to dodatkowo w owoce, warzywa oraz grzyby i dołóżmy do tego przyprawy, nasiona albo pestki dyni czy słonecznika. Dla osób prowadzących siedzący tryb życia odpowiednia będzie dieta niskowęglowodanowa, natomiast dla sportowców dieta wysokowęglowodanowa. Na każdym szkoleniu powtarzam, że żywienie musi być dostosowane do warunków jakie wy stwarzacie i jakie chcecie osiągnąć. Co do błędów to niestety ludzie często ulegają modom. Nazywam to dietetyką turystyczną, czyli 10 dni postu, 3 dni keto, a potem robi się wysokie węgle. To tylko prowadzi do rozchwiania metabolicznego. Oczekujemy ekspresowych rezultatów, nie patrząc na to, że np. przez miesiące czy lata zaniedbaliśmy swoje zdrowie. Najgorsze co można zrobić to trening i od razu po nim stanąć na wadze. Kilogram tkanki tłuszczowej to 7 tysięcy kalorii, a my np. na rowerku spaliliśmy 400. Siłą rzeczy nie da się od razu zrzucić wagi. Co jeszcze jest problematyczne to fakt, że ludzie nie chcą zmienić swoich nawyków żywieniowych. Nie chcą zdobyć pewnego rodzaju świadomości żywieniowej, ale pragną być na diecie. Istnieje zasada „flexible dieting”, która mówi, że 80 procent tego co jesz kontroluj, pozostałe 20 procent pozostaw sobie na małe przyjemności. I wtedy masz dietę bez diety. A czy w domu pilnujecie diety i zdrowego trybu życia? Katarzyna: Siłą rzeczy głównie gotuje Jakub, ale też
korzystamy z cateringu. Oczywiście jak trzeba dzieciakom zrobić gofry na śniadanie, bo sobie zażyczą, to są gofry „na bogato”, ale z mąki pełnoziarnistej. Jadacie czasem w mieście, w restauracjach?
Kuba: Tak, tylko trzeba mieć świadomość na co mogę sobie pozwolić, żeby ta dieta była zbilansowana. Na przykład, kiedy zdecyduję się na zupę grzybową na śmietanie, to już wiem, że nie zjem drugiego dania. Oczywiście jesteśmy ludźmi i czasem skusimy się na przekąski czy drinki, ale powiem szczerze, że koncerny monopolowe by na nas nie zarobiły. Alkohol pijemy od wielkiego dzwonu. Ponadto, kiedy zdarzy się z braku czasu, że trzeba coś szybko zjeść na mieście, to nie wybieramy kebaba czy McDonalds’a tylko np. bar mleczny „Turysta”, w którym świetnie gotują. Dieta połączyła Was prywatnie.
Katarzyna: Poznaliśmy się, kiedy pracowałam na siłowni i przygotowywałam się do Mistrzostw Polski. Kiedy Kuba zobaczył moje wyniki powiedział: „tak to nie pociśniesz”. Miałam „regularne” miesiączki raz na pół roku. Zmagałam się z zespołem policystycznych jajników. Zaczęliśmy współpracę i w jej trakcje bardzo się polubiliśmy, tak wyszło. Po jakimś czasie przestałam trenować i skupiliśmy się na budowaniu biznesu. Kuba: U nas to fajnie wyszło, bo praca połączona jest z rodziną. Ciężko w stu procentach oddzielić dom od pracy, ponieważ jesteśmy też przedsiębiorcami. Od jakiegoś czasu zajmuję się także ubezpieczeniami zdrowotnymi, które znalazły się w ofercie poradni i przez to część moich dotychczasowych obowiązków przejął współpracujący z nami od trzech lat Dominik Kwiatkowski. Mogliście mieszkać gdziekolwiek, np. w Warszawie. Jednak zostaliście w Szczecinie.
Katarzyna: Dobrze nam się tutaj mieszka. Z jednej strony zatrzymali nas rodzice, którzy już są wiekowi i mogą nagle potrzebować naszej pomocy, z drugiej strony – dzieci, które pojawiły się kilka lat temu. Poza tym lubimy Szczecin, jego spokój, przyrodę. Jest dobrze tak jak jest. Dziękuję za rozmowę.
rozmawiała: Aneta Dolega / foto: Panna Lu Wizaż, MUA: Agnieszka Ogrodniczak
JAKUB MAURICZ ZNAKOMITY DIETETYK I SZKOLENIOWIEC SPECJALIZUJĄCY SIĘ M.IN. W DIETETYCE SPORTOWEJ. WSPÓŁAUTOR SUKCESÓW POLSKICH GWIAZD SCENY MMA: MISTRZYNI UFC – JOANNY JĘDRZEJCZYK, MISTRZA KSW – MAMEDA KHALIDOVA ORAZ MICHAŁA MATERLI I WIELU INNYCH. BYŁY V-CE REDAKTOR PROWADZĄCY MAGAZYNU „BODY CHALLENGE” ORAZ „MUSCULAR DEVELOPMENT”. ZAŁOŻYCIEL BEWELL, AMBASADOR PROGRAMU FITPROFIT, AUTOR RECEPTUR PRODUKTÓW SPOŻYWCZYCH (BAKALLAND, HENRYK KANIA, LEGAL CAKES), SUPLEMENTÓW DIETY (LabOne, TREC NUTRITION) I JADŁOSPISÓW (CUD I MIÓD), A TAKŻE KSIĄŻKI ZATYTUŁOWANEJ „MOŻESZ JEŚĆ WSZYSTKO”.
T E M AT Z O K Ł A D K I
27
Aleja Wojska Polskiego
powraca
DLA NIEKTÓRYCH, TO NADAL NAJDŁUŻSZA ULICA W SZCZECINIE. ALE JEDNAK NIĄ NIE JEST. ALEJA WOJSKA POLSKIEGO JEST UNIKATOWA, NIEZWYKŁA, PEŁNA WSPOMNIEŃ ORAZ REPREZENTACYJNA, SZCZEGÓLNIE NA SWYM ŚRÓDMIEJSKIM ODCINKU OD KINA PIONIER 1907 DO PLACU SZARYCH SZEREGÓW. W CZASACH PRL-U BYŁA SŁYNNA NA CAŁY KRAJ. TAKI SZCZECIŃSKI ST YL ŻYCIA
ODPOWIEDNIK WARSZAWSKIEJ MARSZAŁKOWSKIEJ, ŁÓDZKIEJ PIOTRKOWSKIEJ, KRAKOWSKIEJ FLORIAŃSKIEJ CZY SOPOCKIEGO „MONCIAKA”. ZAWSZE PRZY NIEJ FUNKCJONOWAŁY NAJLEPSZE SKLEPY, NAJPOPULARNIEJSZE LOKALE GASTRONOMICZNE I ROZRYWKOWE, BYŁA ZAWSZE PEŁNA ENERGII I ŻYCIA. MIESZKAĆ PRZY NIEJ LUB FUNKCJONOWAĆ, TO BYŁA NOBILITACJA W SZCZECINIE. CZARNE CHMURY NADCIĄGNĘŁY NAD ALEJĘ W LATACH 90. UBIEGŁEGO WIEKU. STAŁA SIĘ CIENIEM DAWNEGO EKSKLUZYWNEGO MIEJSCA. DWA LATA REMONTU MIAŁY PRZYWRÓCIĆ JEJ BLASK. CZY OPERACJA SIĘ UDAŁA? A MOŻE LEŻY I CZEKA AŻ ZASTOSOWANA TERAPIA ZACZNIE PRZYNOSIĆ EFEKTY? 28
Nadzieja na lepsze czasy dla alei pojawiły się w sierpniu 2021 roku, kiedy podpisano umowę na modernizację jej reprezentacyjnego odcinka. – Musieliśmy wypracować projekt, który nie będzie z jednej strony tylko i wyłącznie modernizacją układu drogowego, ale także spowoduje, że ulica odzyska swój blask i będą się tutaj pojawiały działania społeczne, inicjatywy i pomysły, które będą ożywiały tą ulicę i przyciągały do niej mieszkańców – zapewniał przed rozpoczęciem prac Piotr Krzystek, prezydent Szczecina. Kino Pionier 1907, znajduje się przy alei Wojska Polskiego 2. Jedna z głównych wizytówek Szczecina. Jeszcze do niedawna uznawane było (również przez Księgę Guinnessa) za najstarszy, ciągle działający, taki obiekt na świecie. Kino – legenda. Całkowite zaprzeczenie multipleksów – kameralne, wysmakowany repertuar, zupełnie inna publiczność, bez popcornu i coli. Za to z pianinem, na którym gra taper podczas prezentacji niemych filmów w jednej z dwóch kinowych sal – Kiniarnia. Filmy ogląda się w niej przy stolikach w towarzystwie lampki wina. Ale dobra passa Pioniera przestała trwać za sprawą wybuchu epidemii. Potem zaczęła się modernizacji alei. – To był bardzo długi remont i dla nas bardzo uciążliwy. Nie było żadnego dojścia do kina. Ludzie mieli spore problemy, żeby do nas dotrzeć, nie byli przygotowani na jakieś wycieczki po rozkopach, prawie górskie wyprawy. Nie było żadnego przygotowanego dojazdu, samochody i taksówki nie dojeżdżały w bezpośrednie sąsiedztwo Pioniera, trzeba było pieszo pokonywać te wertepy. To się momentalnie odbiło na wynikach finansowych kina. Ale przecież nie tylko naszych. Proszę zobaczyć, ile firm padło w tym czasie w alei. Ten okres był zabójczy dla wielu z nas – wspomina Jerzy Miśkiewicz, współwłaściciel Pioniera. Miesiące remontu odcisnęły swoje piętno także na kolejnej legendarnej firmie – fotograficznej pracowni Mini fot (aleja Wojska Polskiego 12). – Tak się złożyło, że dwa lata temu wróciłam do Szczecina po pobycie za granicą. Zaczęłam współpracę z moją mamą i Mini fotem, którego jest właścicielką. I to akurat wtedy, kiedy nastąpił początek remontu alei (śmiech). Mimo to zaczęłam działać, wymyślałam różne akcje mające nie dać zapomnieć mieszkańcom, że istniejemy i działamy mimo remontu. Nie ukrywam, ten
czas był dla nas ciężki, Klienci narzekali, że mają kłopoty z dotarciem do zakładu, nie ma, jak dojechać do niego, nie ma, jak dojść, nie ma jak i gdzie zaparkować. Ale mimo to dzielnie znosili te trudy i do nas przychodzili. Być może troszkę zmobilizowani tradycją, sentymentem, profesjonalizmem naszej firmy. Przeżyliśmy ten czas, ale nie było łatwo (śmiech). Bo to wszystko było bardzo zniechęcające, ten kurz, gwar, huk prac. Ten okres był trudny. Na pewno odczuliśmy go negatywnie od strony finansowej i frekwencyjnej. Ale na to też nałożyły się inne czynniki m.in. najpierw covid, a potem inflacja. I w końcu nastał czas remontu alei. Myślę, że to wszystko łącznie dało nam trochę po kościach. Ale cały czas mieliśmy nadzieję, żyliśmy nią, że to się skończy i będzie lepiej – mówi Olga Iwanow, wnuczka właściciela Minifotu. Wydaje się, że stoicki spokój, wobec remontu alei, prezentuje znany satyryk i rysownik Henryk Sawka, który, wraz z żona Ewą, jest właścicielem galerii przy Wojska Polskiego 40/u3. – Zawsze marzyliśmy, aby aleja była takim małym berlińskim Kudamm-em. Bo to najlepsze miejsce na galerie, kawiarnie, miejsca dla ludzi, w których mogliby się spotykać. Remont, jak każdy, zawsze jest uciążliwy. Ale ten, kto miał remont w domu zdaje sobie z tego sprawę. Jeżdżę teraz po Warszawie i widzę co tam się dzieje. Niektóre ulice są tam nie do przejechania, podobnie jak w Poznaniu. Pamiętam też doskonale co działo się we Wrocławiu. Niestety, każda operacja trochę trwa – stwierdził Henryk Sawka. Za to goryczy nie kryje i wielu ostrych słów nie żałuje Bogumiła Polańska – właścicielka kolejnego kultowego miejsca w alei – Baru Pasztecik (Wojska Polskiego 46). Niektórzy mawiają, że być w Szczecinie i nie zjeść tego legendarnego przysmaku, to jakby w ogóle nie być w stolicy Pomorza Zachodniego. – Co tu dużo mówić, ciężko było. Ulica była tak rozgrzebana, że do pracy nie można było dojść. Wszędzie dziury, rozkopy, pościągane chodniki, jezdnie rozwalone. Żadna firma nie chciała dowieźć nam towaru, to były największe problemy. Na szczęście znalazła się taka, której zależało na współpracy. Podjeżdżali na róg i później wózeczkami wozili towar! Można to sobie wyobrazić? To była prawdziwa tragedia. Nikt o nas, prowadzących firmy przy alei, w tym okresie nie pomyślał, kompletnie nikt. Naj-
ST YL ŻYCIA 29
pierw przecież jeszcze była epidemia covid. I to już było krucho. A ostatnie cztery lata były bardzo ciężkie. Bardzo mocno dostaliśmy „po kieszeni”, ale ludzie tego nie rozumieją i ciągle pytają o obniżki cen, upusty, rabaty. Cztery lata jesteśmy w kryzysie. Inni podwyższyli ceny, my nie. A mamy chyba jedne z najtańszych pasztecików w Szczecinie, choć o najlepszej jakości. To produkt regionalny, musze się trzymać receptury – podsumowuje Bogumiła Polańska. Quo vadis alejo?
ST YL ŻYCIA
Co daje będzie z Wojska Polskiego? Czy ma szanse na sukces, na powrót do czasów świetności? Czy spełnia pokładane w remoncie nadzieje? W jaki sposób powinna się rozwijać, w którą stronę powinna zmierzać, co się na niej powinna dziać?
30
– Mam nadzieję, że ona teraz ruszy. Szczególnie latem. To się musi rozkręcić, bo ludzie są też przyzwyczajeni do tego, że jest zamknięte, w alei jest ciągle byle jak. Musi się dziać coś spektakularnego, żeby ludzie wrócili i zaczęli przychodzić na Wojska Polskiego, znowu przyjąć, że to jest świetne miejsce. Jest taki projekt miasta pt. „Słynna Aleja”. On trwa już dosyć długo. Ale nie widać jednak, żeby zyskał jakiś większy odzew. Wydaje mi się, że jednak trzeba wymyślić coś na nowo, żeby rozruszać tę ulicę, ktoś musi coś fajnego zrealizować. Jest różnica i to diametralna, to się wszystko pozmieniało teraz. Może jeszcze nie wróciliśmy do tych czasów naszej świetności, ale widać znaczącą różnicę. Wielu ludzi może się jeszcze boi, albo wciąż uważa, że tam nie ma dojazdu, nie ma gdzie zaparkować samochodu.
Ale pomalutku wszystko wróci do normy. Trzeba nagłaśniać, że alei jest wszystko lepiej, że wracamy do normy i może to ruszy – uważa Jerzy Miśkiewicz. Powrót do sytuacji sprzed remontu zajmie na pewno trochę czasu. Założenia były takie, że sytuacja ma być lepsza niż przed remontem, więc właściwie czekamy na coś takiego, na taką sytuację. Mamy nadzieję, że ta modernizacja jednak pobudzi aleję do życia i większej na niej aktywności, że otworzą się nowe firmy i działalności, dookoła nas, gdzie w tej chwili jest dużo pustostanów. Moim zdaniem aleja ma szansę na rozwój i mam nadzieję, że nastąpi to w przeciągu roku. Bardzo liczę na wiosnę, kiedy wszystko się budzi do życia, powinna więc i aleja. Przyjdą nowi wynajmujący, otworzą się nowe lokale usługowe i gastronomiczne. Widać to już na tym odcinku od placu Zgody do Szarych Szeregów, że już coś się pozytywnego pod tym względem dzieje. Są nowe lokale, knajpki, przychodzą tam już inni ludzie, szukając czegoś nowego, może innego, nowych atrakcji – zauważa Olga Iwanow. Przebudowa alei pozwoliła wzmocnić potencjał wizerunkowy, prestiżowy tej okolicy uważa Przemysław Soroka z firmy mTłumaczenia.pl (Wojska Polskiego 56). – Infrastruktura ładnie komponuje się z zabudową. Bardzo dobrze, że są miejsca parkingowe dostępne dla klientów. Modernizacja pozwoliła alei wkomponować się w okolice deptaku oraz ulicy Jagiellońskiej, a więc w ścisłe centrum. Aleja może przyciągać sporo małych i średnich firm, zwłaszcza że Beliani już taki ruch wykonał. Modernizacje kamienic powinny mieć na uwadze
potencjalne wykorzystanie komercyjne. Czy zmodernizowana aleja ma szansę na sukces? W dużej mierze tak. Dobrze, że nie popełniono błędu ulicy Krzywoustego i są sprytnie wkomponowane miejsca parkingowe. Szerokie chodniki mają potencjał wykorzystania jako strefa rozrywkowa, jak jarmark bożonarodzeniowy w tym roku. Jest również potencjał na ciąg rozrywkowo-restauracyjny. Generalnie bardziej widzę kierunek komercyjny niż mieszkaniowy – dodaje Przemysław Soroka. – Na Wojska Polskiego jest teraz zdecydowanie więcej miejsca I przede wszystkim jest ładnie. A jak mówią fachowcy i wskazują badania, architektura i otoczenie ma wpływ na nasze codzienne funkcjonowanie i samopoczucie – dodaje Henryk Sawka.
Menedżerskim okiem
Zmodernizowana aleja została otwarta pod koniec sierpnia
Na czym polega funkcja menedżera alei Wojska Polskiego?
Wojska Polskiego jest specyficzną ulicą dla szczecinian, to kwintesencja szczecińskości. Jej modernizacja trwała wiele miesięcy i sprawiła wiele trudności. Bardzo nam zależy na mieszkańcach tej ulicy, ale również na przedsiębiorcach, którzy prowadzą przy niej swoją działalność. A moja funkcja polega na organizowaniu kontaktów z użytkownikami alei. Staram się być rzecznikiem ich spraw, wniosków, uwag. Łatwiej zgłosić się do mnie, że trzeba coś poprawić, niż oczekiwać na interwencję z jakiejś instytucji. Menedżer alei Wojska Polskiego jest funkcją społeczną, nie otrzymuję za nią pieniędzy. Ci którzy mnie znają wiedzą, że nie mam czasu na opowiadanie o sobie. Wolę działać. Bardzo mi zależy na moim mieście, władzom także i to jest naturalne. Staramy się więc to wszystko łączyć. Czy ma Pani już jakiś plan na aleję?
Aleja – inaczej niż „ulica” – kryje w nazwie pewien przywilej, ma też przeogromny potencjał. Wojska Polskiego to był bardzo modny kawałek miasta i to jest dla nas ważny punkt odniesie-
ST YL ŻYCIA
– Aleja ma szansę odnieść sukces, ponieważ jest przepiękna – nie ma wątpliwości Daniel Otmianowski właściciel Optyk Sekret. – Jedyne czego teraz nam brakuje, to miejsc postojowych i uzupełnienia najemców w pustych lokalach. Jako zespół jesteśmy zadowoleni z przebudowy, może byśmy dodali jeszcze miejsca Kiss & Ride w miejscach, gdzie zupełnie bezsensownie stoją słupki. Jestem przekonany, że aleja będzie prężnie działać, jak pojawią się działający przedsiębiorcy. Oprócz tego może stać się nowym centrum wydarzeń kulturalnych. Remont samej alei nie miał większego wpływu na okoliczny ruch uliczny, więc okresowe wyłączanie jej z użytku w celach kulturalnych wydaje się dobrym pomysłem na promocję całego miasta.
tego roku. Od razu u jednych wzbudziła zachwyt, u drugich falę hejtu. Ale okazało się, że przyniosła również pewne, niespotykane dotąd w Szczecinie, rozwiązanie. To menedżer alei Wojska Polskiego. Funkcję tę pełni dr Dorota Kowalewska – znana w Szczecinie społeczniczka oraz pełnomocniczka Rektora Uniwersytetu Szczecińskiego ds. Ukrainy.
31
nia. A jakie będą nasze działania? Wszystko jest związane z budżetem. Chciałabym wykorzystać narzędzia finansowe, które są w mieście. Chciałabym, aby bardziej było w alei widać sztukę. Ale też, żeby to nie było działanie przypadkowe. Mam nadzieję, że to wszystko wyjdzie. Aleja będzie żyła swoim życiem, choć zupełnie inaczej wiosną, latem, jesienią i zimą. Ciągle jesteśmy w jej tzw. fazie remontowej. Nie wszystkie więc rzeczy możemy robić. Czyli ofensywy działań możemy się spodziewać wiosną?
Poznaję ludzi, już napisałam pierwszy grant, który spowodował kolejną aktywność w alei. Chciałabym zorganizować spotkanie przedsiębiorców z prezydentem Szczecina. Ale nie można tego zrobić „na hurra”, to wszystko musi być wypracowane, przygotowane. A przedsiębiorcy w alei są bohaterowie, przetrwali naprawdę trudny okres w swoim życiu. Zrozumienia dla nich jest bardzo dużo, ale nie zawsze wszystko da się załatwić od razu, od ręki. Już niedługo będzie się więcej działo np. zimą w alei odbędzie się Jarmark Bożonarodzeniowy. Puste lokale prywatnych właścicieli nadal są wątpliwą ozdobą tej alei.
Sądzę, że ten stan nie utrzyma się długo, wiem, że obecnie wszystkie lokale mają swoich właścicieli, zatem to od nich będzie zależał sposób zagospodarowania. Teraz to wygląda może niezbyt elegancko, ale liczymy na to, że wkrótce to się zmieni. Aleja jest miejscem dla wszystkich, co zwykle oznacza konieczność godzenia sprzecznych oczekiwań. Plac zabaw spotyka się z krytyką, ale ci, którzy mają małe dzieci mówią, że to świetne rozwiązanie, bo nareszcie nie muszą daleko chodzić, dzieci się tam świetnie czują. Za chwilę będzie przygotowana część parkingowa, następnie część dla seniorów. Wszystko po kolei. To trudny czas dla samorządów i trzeba mieć odwagę, żeby pewne rzeczy realizować. I ta odwaga w naszym mieście jest.
ST YL ŻYCIA
autor: Dariusz Staniewski /foto: Jarosław Gaszyński
32
Yakku Sushi specjalizujemy się w rożnych rodzajach i kombinacjach sushi, m.in. hosomaki, nigiri, gunkan, futomaki czy sashimi oraz najpopularniejszych daniach kuchni azjatyckiej. Na miejscu bogaty wybór japońskich whisky, win i koktajlii.
UWAGA!!! Specjalnie na Państwa życzenie przygotowaliśmy 2 SYLWESTROWE zestawy. Zamówienia można składać tylko telefonicznie pod nr. tel. 500 28 99 99 OGRANICZONA ILOŚĆ ZESTAWÓW
Zestaw 1 - 41 sztuk, cena 249 zł
Zestaw 2 - 62 sztuki, cena 399 zł
• • • • • • •
• • • • • • • • • •
Futomaki z tatarem z łososia Futomaki z łososiem i awokado Futomaki z krewetkami w tempurze Futomaki z łososiem pieczonym na słodko w omlecie Hosomaki z łososiem Hosomaki z paluszkiem krabowym Sashimiroll z tatarem z łososia i krewetką w tempurze, polane słodkim sosem i skropione zielonym tabasco
Futomaki z tatarem z łososia Futomaki z łososiem i awokado Futomaki z krewetkami w tempurze Futomaki z łososiem pieczonym na słodko w omlecie Futomaki z tuńczykiem Futomaki z paluszkiem karbowym Futomaki z łososiem grillowanym na ostro Futomaki z kalmarami w tempurze Hosomaki z tykwą Sashimiroll z tatarem z łososia i krewetką w tempurze, polane słodkim sosem i skropione zielonym tabasco
Yakku Sushi | Topolowa 2c, Mierzyn Zamowienia 500 28 99 99 | Rezerwacje 500 28 66 66, manager@yakkusushi.pl Yakku Sushi | yakkusushi www.yakkusushi.pl
PONAD 25 LAT DOŚWIADCZENIA
Jako rodzice doskonale zdajemy sobie sprawę z tego, że najważniejsze jest zdrowie i bezpieczeństwo naszych dzieci. Dlatego też chcemy wyjść Państwu naprzeciw, ponieważ zdrowe zęby są dla nas priorytetem od najmłodszych lat.
Organizujemy więc w DENTAL CENTER WEJT & TAWAKOL, czyli BEZPŁATNE KONSULTACJE dla świadomych rodziców.
Podczas konsultacji dr Marek Tawakol odpowie na wszystkie nurtujące Państwa pytania z zakresu zdrowia zębów Waszych dzieci oraz kompleksowego leczenia w sedacji dożylnej. Po wnikliwej diagnozie ustali indywidualny plan leczenia, tak aby zapewnić komfort i przekonanie, że jesteście Państwo we właściwym miejscu.
BEZPŁATNE KONSULTACJE
D O T Y C Z Ą C EGwarantujemy: LECZENIA DZIECI bezpieczeństwo | najlepszą opiekę, | i przede wszystkim piękny, zdrowy W SEDACJI DOŻYLNEJ i szczery uśmiech na myśl o kolejnej wizycie w gabinecie. DR MAREK TAWAKOL Serdecznie zapraszamy!
Szczecin, ul. Mariacka 6/U | tel. 91 423 57 57 | kontakt@dentalcenter.pl / klinika.edentist | www.dentalcenter.pl
PONAD 25 LAT DOŚWIADCZENIA
Pierwsza wizyta stomatologiczna ma zbudować w dziecku zaufanie i dać mu poczucie komfortu. Wybierz stomatologa, który potrafi odpowiednio zadbać o potrzeby i rozwiać obawy najmłodszych pacjentów.
PIERWSZA WIZYTA Z DZIECKIEM U STOMATOLOGA doświadczenie w pracy z dziećmi | specjalizacja w stomatologii dziecięcej przyjazne podejście | przytulne otoczenie | nowoczesny sprzęt i najnowsze technologie dobre opinie innych rodziców | dostępność i lokalizacja planowanie wizyt kontrolnych i edukacja małego pacjenta | elastyczność godzinowa łatwy kontakt i pomoc w nagłych przypadkach
Szczecin, ul. Mariacka 6/U | tel. 91 423 57 57 | kontakt@dentalcenter.pl / klinika.edentist | www.dentalcenter.pl
Ambasadorzy
bierności naszej powszedniej ŚWIAT SZTUKI, SZCZEGÓLNIE KINEMATOGRAFIA, JUŻ DAWNO ZAINSPIROWAŁ SIĘ TYM TEMATEM. WYSTARCZY PRZYPOLUDZIE
MNIEĆ SŁYNNEGO „TAKSÓWKARZA” MARTINA SCORSESE Z BRAWUROWĄ ROLĄ ROBERTA DE NIRO W GŁÓWNEJ ROLI. TERAZ
36
PRZYSZEDŁ CZAS NA MUZYKĘ. „TAXI” – TO PŁYTA, ZA KTÓRĄ STOJĄ ADAM ŁONA ZIELIŃSKI,ANDRZEJ KONIECZNY I KACPER KRUPA. TO OPOWIEŚĆ NA KTÓRĄ ZŁOŻYŁY SIĘ PRAWDZIWE HISTORIE TAKSÓWKARZY, TAKSÓWKAREK, KIEROWCÓW UBERA I ICH PASAŻERÓW.
Projekt TAXI to złożony koncept. Składa się na niego muzyka, obraz i warstwa tekstowa. Skąd pomysł by coś takiego stworzyć i osadzić w świecie kierowców taksówek? Łona: Okazało się, że kierowcy taksówek mają unikalny sposób patrzenia na rzeczywistość, mówiąc wprost: widzą więcej. Chciałem im trochę tego patrzenia podebrać. Bo „TAXI” nie jest ani reportażem, ani próbą narysowania taksówkarskiego portretu, to raczej opowieść o współczesności utkana z taksówkarskich środków wyrazu. To album przede wszystkim o nas samych, o ludziach złapanych gdzieś w trakcie tej transformacji, czasem trochę zagubionych.
Jak doszło do Waszego spotkania? Pochodzicie z różnych środowisk muzycznych, ale wspaniale się zgraliście.
Andrzej Konieczny: Ta płyta nie powstałaby bez Zuzanny Głowackiej, pomysłodawczyni Projektu TAXI 2020 r. — warsztatów prowadzonych w ramach festiwalu OFF Opera inicjatorki i uczestniczki spotkań z taksówkarzami i producentki wykonawczej albumu. A my spotkaliśmy się dokładnie 24 września 2020, kiedy pierwszy raz zagraliśmy wspólny koncert. Najzwyczajniej w świecie dobrze się nam razem grało, więc postanowiliśmy razem popracować nad muzyką. A jeśli chodzi o środowiska - paradoksalnie muzyka hiphopowa i jazzowa mają bardzo wiele punktów stycznych i są ze sobą blisko powiązane. To pokazuje, że granice między gatunkami muzycznymi są często dużo bardziej płynne, niż się wydaje, a naszym zdaniem istnieją tylko formalnie. Kacper Krupa: W tym projekcie rola przypadku jest niebagatelna. Można powiedzieć, że przypadek jest czwartym członkiem
naszego zespołu. Ja w ogóle znalazłem się w tym składzie tylko dlatego, że siedziałem w sali obok, kiedy Andrzej dostał cynk, że Budyń nie pojawi się na koncercie. Kiedy zapytał mnie czy zagram następnego dnia koncert z Łoną, nie przypuszczałem, że trzy lata później wydamy wspólną płytę. Pracując nad albumem rozmawialiście z kierowcami taksówek i ubera, z pasażerami, pewnie część z tego została oparta również na Waszych osobistych doświadczeniach. Jak to wyglądało dokładnie i jak trafiliście do tych ludzi?
Łona: Jeśli chodzi o poznański rozdział tej opowieści, do taksówkarzy zaprowadziła nas Zuzanna Głowacka. Ona rozmawiała z takimi osobistościami jak Hubert Smul – taksówkarz roku 2019, Pani Taxi, czy Pani Gosia prowadząca miejsce spotkań taksówkarzy – Bar u Gosi. Nie mniej ważna część tej przygody działa się w Szczecinie, sporo zaczerpnąłem np. od Roxiego, mojego wieloletniego przyjaciela, który miał sześcioletni epizod jako taksówkarz. Roxi jest świetnym gawędziarzem, który potrafi zdobyć przychylność każdego w ciągu minuty, a przy tym bystrym obserwatorem, który nie przegapi żadnego detalu. Jego historie stały się inspiracją do „Kolędy”, a jego sylwestrowa noc za kółkiem, stanowiła bazę dla „Biegnij”. Udział miał w tym też Krzysztof Kiziewicz – twórca klipu do „Bym poszedł”, który opowiedział mi historię, na której kanwie powstał utwór „Pan Darek”. Adam, Ty również „zaliczyłeś” epizod jako kierowca taksówki. Gdzie jeździłeś? Kim byli Twoi pasażerowie, rozpoznali Cię?
LUDZIE
Łona: Wielki mi epizod, wszystkiego było osiem czy siedem kursów, jeździłem przez dwa dni w Poznaniu. Nazywanie więc mnie taksówkarzem, to byłoby spore nadużycie.
38
Z pewnością każdy z Was ma jakieś historie z podróży taksówkami. Jest coś co Wam szczególnie utknęło w głowie? Andrzej Konieczny: Ja nie mam zbyt wielu historii taksówkowych, które są równie porywające jak te zasłyszane podczas tworzenia projektu TAXI. Pochodzę z małej miejscowości i co uznaję za urzekające z mojego dzieciństwa to sam widok posto-
ju taksówek na ulicy, gdzie mieszka moja babcia. Niesamowite było to zjawisko. Ławka, na której w kolejności takiej samej, jak ustawione są samochody, siedzą taksówkarze. Nad nimi znajduje się metalowa puszka, w której zamknięty na klucz jest telefon. Pierwsza osoba odbiera i odjeżdża. I tak wyglądała codzienność taksówkarska w latach 90’. Po tym doświadczeniu związanym z płytą i projektem, jak według Was wygląda ten „taksówkarski” świat? Może być obrazem nas samych?
Łona: Ja mam taką tezę, że w taksówkarzach odbijają się cechy nas wszystkich, tylko bardziej. „Pan Darek” o gburowatym taksówkarzu, który nie odpowiada na „dzień dobry”, ale dostaje skrzydeł, gdy idzie o bliskie mu wędkarstwo, to trochę opowieść o nas. O tym, że pod tą zwykle nieprzystępną powierzchownością chowamy całe mnóstwo niezwykłych zjawisk. Poza tym, wiesz, rósł we mnie żal o ich skrajny brak zaangażowania. Aż odkryłem oczywistość: taksówkarze nie są pod tym względem wyjątkowi — to są ambasadorzy bierności naszej powszedniej. Choć album ten jest osadzony w taksówkarskiej metaforze, to naprawdę stanowi najbardziej osobistą wypowiedź w moim życiu. Co dalej z projektem? I czy będziecie kontynuować w trójkę współpracę?
Kacper Krupa: Teraz przed nami trasa koncertowa, na którą serdecznie zapraszamy. Przygotowujemy się do koncertów w Katowicach, Toruniu, Gdańsku, Warszawie, Krakowie, Wrocławiu. Mamy nadzieję na owocny przyszły rok. A co będzie dalej — zobaczymy. Andrzej Konieczny: Tak właśnie! Nikt nie wie, co się dalej wydarzy! Dziękuję za rozmowę.
rozmawiała: Aneta Dolega/ foto: Krzysztof Kiziewicz, Piotr Kocanowski
reklama
Zorganizuj u nas swoje wesele!
• 5 dań ciepłych (w tym płonąca szynka!) • 9 dań zimnych • napoje no limit • 0,5 litra wódki na osobę • DJ w cenie (powyżej 150 osób)
290 zł / os.
SZCZECIN, UL.EUROPEJSKA 33 | TEL.: 502 082 600 | EMAIL: INFO@EUROPEJSKA33.EU
Za drzwiami paryskich pracowni INSTAGRAMOWY PROJEKT „OUT & ABOUT” MARZENY JARCZAK POKAZUJE PARYŻ OD STRONY SZTUKI: GALERII, MUZEÓW, ALE TEŻ PRACOWNI ARTYSTÓW. POCHODZĄCA ZE SZCZECINA MODELKA STWORZYŁA GO, JAK SAMA MÓWI, PRZEDE WSZYSTKIM W WYNIKU ZASPOKOJENIA WŁASNYCH POTRZEB, ALE TEŻ Z CHĘCI POKAZANIA INNYM JAK ŚWIAT SZTUKI POTRAFI
LUDZIE
BYĆ WARTOŚCIOWY I WIELOWYMIAROWY, A SAM PARYŻ NIEUSTAJĄCO FASCYNUJĄCY.
40
Projektem wkrótce zainteresował się magazyn Vogue Polska, z którym Marzena zrobiła dokumentalną serię pn. „Unseen”. Razem z naszą przewodniczką zaglądamy nie tylko do galerii, ale też do pracowni, studiów, miejsc na co dzień niedostępnych dla masowego odbiorcy. Jest to niezwykła wędrówka.
prywatnych. Czuję, że jest to bardzo moje miejsce, jest mi tutaj dobrze. Z jednej strony jestem w to miasto wrośnięta, mam tu swoje miejsca, swoich ludzi. Z drugiej strony Paryż mnie nieustannie zaskakuje, nieustannie inspiruje, tak że nie wyobrażam sobie nie przebywać tutaj.
Pochodzisz ze Szczecina, przez lata mieszkałaś w Warszawie. Teraz twoim domem jest Paryż.
Kiedy się tutaj przeprowadzałam, to wiedziałam, że jest to przeprowadzka na znacznie dłużej. Przenosiłam się również w takie miejsce, gdzie poza moim ówczesnym chłopakiem, nikogo nie znałam. Wcześniej pracowałam jako modelka, zresztą w Szczecinie współpracowałam i byłam blisko z Magdą Lipiejko, więc
Do Paryża przeprowadziłam się kilka lat temu się z powodów
Paryż już znałam, ale z zupełnie innej strony. Nie znałam za to jego mieszkańców. Ponadto na co dzień pracuję z domu, zdalnie, więc jest to samotnicza praca, która mnie niejako izoluje od świata. Trochę się bałam, że jak zamknę się w domu przy komputerze, to moim jedynym łącznikiem z tym co jest na zewnątrz będzie tylko mój ówczesny chłopak. Szukałam zatem motywacji, żeby się otworzyć na Paryż, a że zawsze interesowałam się sztuką, to ona posłużyła mi za punkt wyjścia. Chciałam jednak te moje odkrycia i wędrówki po mieście jakoś usystematyzować.
osób. Mam właściwie trzy grupy odbiorców. Są to osoby, które wcześniej nie interesowały się sztuką i mój sposób opowiadania o niej w jakiś sposób do nich trafiał. Są także osoby, które sztuką się interesują i cieszą się, że mają tutaj okno na to co się na bieżąco w tym zakresie dzieje. Trzecia grupa, co mnie najbardziej zaskoczyło, która zaczęła mnie obserwować, to świat sztuki sam w sobie – galerie, muzea, fundacje, które dodatkowo otworzyły się na współpracę ze mną.
I tak powołałaś do życia swój Instagramowy projekt. Jak to wyglądało z Twojej strony?
Ucieszył mnie fakt, że mogę poznawać ludzi związanych z tym środowiskiem, ale też pokazywać go innym, tym bardziej, że świat artystów, nie jest do końca oczywisty, nie jest do końca powszechnie dostępny. A tu nadarza się okazja zaprezentowania go od zaplecza, od tzw. kuchni. Wejścia do pracowni, pokazania jak funkcjonuje galeria.
Na początku nagrywałam miejsca najbardziej ogólnodostępne. Były to większe muzea, zabytki, ale wszystko z zakresu „sztuka”. Z natury jestem osobą ciekawą świata więc ten głód poznawania miejsc we mnie rósł a posty, filmiki, które z tych wędrówek zaczęłam publikować w Internecie, miały przede wszystkim służyć zaspokojeniu moich własnych potrzeb. Z czasem na mój profil na Instagramie zaczęło zaglądać co raz więcej
Otworzyły także swoje podwoje dla Ciebie, a poszczególni artyści drzwi od swoich pracowni.
Mam poczucie, że pasja czy szczere zainteresowanie potrafi sprawić, że przekraczamy własne granice. Jestem typem obserwatora, bywam też trochę nieśmiała, ale w sytuacji, kiedy mnie
coś bardzo ciekawi, odezwanie się do konkretnej osoby i zapytanie czy moglibyśmy się spotkać, przychodzi mi łatwiej. Pokłosiem tego co robisz na Instagramie jest seria filmów pn. „Unseen”, którą zrobiłaś dla magazynu Vogue Polska. Jak doszło do Waszej współpracy?
Pojawił się w mojej głowie pomysł na mini dokument z ambitną listą gości. Vogue się tym zainteresował i uznał za bardzo ciekawe. Przygotowania wyglądały tak, że odzywałam się do wybranych przeze mnie osób i być może, że spotkanie miało mieć format dokumentu albo mam po prosu szczęście (śmiech), nikt mi nie odmówił. Co zazwyczaj, oprócz rzeczy związanych z głównym tematem rozmowy, słyszysz od ludzi ze świata sztuki, których spotykasz na swojej drodze?
To co słyszę najczęściej od tych osób, to że wielu ludzi, masowych odbiorców trochę boi się sztuki. Być może nie rozumieją specjalistycznego języka, być może mają poczucie, że muszą mieć dużo bardziej rozbudowany kontekst kulturowy. Natomiast dla ludzi związanych ze sztuką, moja osoba staje się kimś w rodzaju łącznika. Przefiltrowuję treści o sztuce na zrozumiały dla wszystkich język.
LUDZIE
Które z tych paryskich spotkań było, do tej pory, dla Ciebie wyjątkowe?
42
Wspaniałym doświadczeniem było wideo, które robiłam z Jean –Charlesem de Castelbajac, ikoną w świecie mody i sztuki, dyrektorem kreatywnym Benettona, który tworzył kreacje m.in. dla Madonny, Lady Ga Gi czy Beyonce. Mam duży szacunek do ludzi, którzy mają takie osiągnięcia. Kompletnie zaskoczyło mnie to, że zaczął mnie obserwować na Instagramie, bo zobaczył jakieś moje wideo. Kiedy to zauważyłam, na kompletnym impulsie napisałam do niego, że bardzo chciałabym go odwiedzić w pracowni i z nim porozmawiać. Od razu mi przysłał wiadomość, że bardzo mu się podoba to co robię i chętnie się ze mną spotka. Dużym dla mnie zaskoczeniem była jego otwartość na mnie, tym bardziej że wówczas nie reprezentowałam
żadnego medium i nie współpracowałam jeszcze z magazynem Vogue. Oczywiście zdarzały się osoby, które mi odmawiały, ponieważ byłam dla nich jakąś tam dziewczyną z Instagrama, a tu absolutne zaskoczenie, ale też motywacja, że to co robię ma jakąś wartość. Wpuścił mnie do swojego świata, do studia, które znajduje się w jego domu. Weszłam w pewnym sensie w jego prywatność. Docenił to czym się zajmuje i jaki jest tego cel – zainteresowanie innych sztuką. To aktualnie raczej rzadkie, żeby ktoś, kto wydaje się na co dzień niedostępny, bo pochodzi z tzw. wyższych sfer, odpowiada, i to osobiście, na propozycję spotkania, od kogoś, powiedzmy, anonimowego.
To prawda. Ludzie nie są ufni. Najpierw robią research, sprawdzają, ile twój profil ma lajków, komentarzy… Mamy takie czasy, że liczba followersów przekłada się na jakość twojej pracy. A tak naprawdę jest to zwykły skrót myślowy i często nie przekłada się to na jakość treści. To ciekawe, bo przez pierwszy rok robiłam wideo bez większego odzewu, tylko dla własnej przyjemności. Nie analizowałam tego pod kątem tego, ile osób to obejrzało, ile dany post dostał lajków, itd. Na czym Ci aktualnie zależy tworząc „Out & About”. Co chcesz nam, Twoi odbiorcom, ale nie tylko, pokazać i przekazać?
To, że sztuka może mieć bardzo różny wymiar. Można zachwycić się budynkiem, który jest trzy ulice od twojego domu. Można nauczyć się dostrzegać rzeczy, które nas otaczają. Na przykład przechodzisz obok jakiejś rzeźby, zatrzymasz się na chwilę, zobaczysz czy ona tobie coś „robi” i może przez to spróbujesz dowiedzieć się o artyście, który ją stworzył. Nie mam misji robienia wykładów wyłącznie z historii sztuki czy tylko pokazywania wyłącznie młodych, współczesnych artystów. Cokolwiek co rozbudza naszą wrażliwość jest dobre. Ta wielowymiarowość jest świetna. Dziękuję za rozmowę.
rozmawiała: Aneta Dolega / foto: Łukasz Jaśniak
Barbados Rajski
DALEKO STĄD, OBOK POKRYTYCH BUJNĄ ZIELENIĄ WYSP ARCHIPELAGU MAŁYCH ANTYLI ZWIEŃCZONYCH WYSOKIMI WZGÓRZAMI I WULKANICZNYMI STOŻKAMI, ZNAJDUJE SIĘ ZACHWYCAJĄCE, CHOĆ ZUPEŁNIE PŁASKIE, MIEJSCE JAK Z NAJPIĘKNIEJSZYCH SNÓW. TO TUTAJ TAŃCZĄCE NA WIETRZE PALMY SKŁADAJĄ UKŁONY TURKUSOWYM FALOM ATLANTYKU, NAJLEPSZE KONIE ŚCIGAJĄ SIĘ W CIENIU KOLOROWYCH FLAG, SŁOŃCE UPARCIE ODGANIA CHMURY, BY PRZEZ WIĘKSZOŚĆ ROKU ZNAJDOWAĆ SIĘ SAMOTNIE NA NIEBIE, A DOSKONAŁY RUM LEJE SIĘ STRUMIENIAMI W KAŻDYM BARZE I RESTAURACJI, STANOWIĄC JEDEN Z SYMBOLI NARODOWYCH KRAJU. W SKŁAD TEJ WYJĄTKOWEJ MIESZANKI WCHODZĄ TAKŻE WSPANIAŁE PLAŻE O ŚNIEŻNOBIAŁYM PIASKU, TAJEMNICZE OGRODY PEŁNE EGZOTYCZNYCH ROŚLIN Z ODLEGŁYCH ZAKĄTKÓW ŚWIATA ORAZ DROBNE, BIAŁE KWIATY NAZYWANE PLUMERIA LUB FRANGIPANI, KTÓRE ROZRZUCONE PO CAŁEJ WYSPIE, PACHNĄ SŁODKIM KI NIE NAPOTKA NA DRODZE MORSKIEJ BRYZY. CZY TO RAJ? NIE, TO PO PROSTU BARBADOS.
P ODRÓŻE
ZAPACHEM JAŚMINU POŁĄCZONYM Z ORZEŹWIAJĄCYMI CYTRUSAMI, A ICH PRZYJEMNA WOŃ NIESIE SIĘ PRZED SIEBIE, DOPÓ-
45
Barbados to najbardziej wysunięta na wschód karaibska wyspa zbudowana w całości z rafy koralowej, której wraz z nieśmiałymi żółwiami i kolorowymi rybami strzegą zatopione lata temu wraki statków. Chcąc poznać bliżej jeden z nich, na dno Oceanu Atlantyckiego wybrałam się w dość nieoczywisty sposób – na pokładzie łodzi podwodnej. W odległości pół kilometra od wybrzeży Barbadosu, na głębokości 30 metrów spoczywa grecki statek SS Stavronikita, który płynąc tu z Irlandii w 1976 roku stanął w płomieniach. Wyrządzone przez pożar szkody całkowicie odebrały mu możliwość dalszego funkcjonowania, lecz po dwóch latach bezczynnego stania w porcie rząd Barbadosu za kwotę 30 tysięcy dolarów odkupił statek i celowo zatopił go w pobliżu wyspy, zamieniając bezużyteczną jednostkę we wspaniałą podstawę sztucznie stworzonej rafy koralowej. Pierwsze chwile spędzone w ogromnej, srebrnej puszce, która miała mnie zabrać na dno oceanu były pełne zwątpienia i chęci odwrotu. Sytuacja uległa natychmiastowej zmianie, kiedy zobaczyłam wzburzone fale o dzikich, białych grzbietach z zupełnie nowej, nieznanej mi dotąd perspektywy, a towarzyszami mojej podróży została gromada mieniących się w promieniach słońca srebrzysto żółtych karanksów atlantyckich. Po zaledwie kilku minutach bezwładnego opadaniana w toń Atlantyku w najmniej oczywistym środku transportu na świecie, moim oczom ukazał się SS Stavronikita, który każdego dnia powoli przemienia się ze zwykłego wraku w baśniową konstrukcję porośniętą w całości rozmaitymi gatunkami koralowców. Ujrzenie statku leżącego samotnie na dnie oceanu jest doświadczeniem tak niezwykłym, że czasami zastanawiam się, czy nie był to tylko sen. Pozostałe wraki statków, także celowo umieszczone obok siebie, spoczywają na dnie płytkiej zatoki Carlisle, gdzie stanowią olbrzymią atrakcję zarówno dla mieszkańców kraju, jak i wszystkich przyjezdnych. Na głębokości 13 metrów znajduje się niewielki holownik przemieniony z czasem w imprezową łódź o nazwie
Bajan Queen, jednak dostanie się do niego stanowi nie lada wyzwanie, gdyż silny prąd spycha mnie nieustannie w głąb oceanu. Próbuję wypatrzeć choć mały fragment, który pozwoli mi zlokalizować zatopiony wrak, jednak dno zatoki przypomina tego dnia przerażającą otchłań. Wynurzam się na kilka sekund, żeby zaczerpnąć powietrza, a gdy ponownie zamykam oczy, by otworzyć je w podwodnym świecie, nagle pojawia się on. Z każdym ruchem płetw statek staje się coraz bardziej wyraźny i pełen niezwykłych detali, porastająca go rafa błyszczy fioletem, czerwienią i odcieniami pomarańczowego, a kolorowe ryby co chwilę znikają we wnętrzach wraku, aby po kilku sekundach pojawić się na nowo w zupełnie innym miejscu. W pływaniu towarzyszą mi krytycznie zagrożone wyginięciem żółwie szylkretowe, które dzięki ogromnemu szacunkowi, jakim darzą morskie życie mieszkańcy Barbadosu, są całkowicie bezpieczne w pobliżu wyspy. Plaże Barbadosu są dostępne dla wszystkich, nawet dla kopytnych sportowców, którzy każdego ranka spędzają swój czas na beztroskiej kąpieli tuż obok hotelu Radisson, a ich obecność sprawia, że hasło konik morski nabiera na tej karaibskiej wyspie zupełnie nowego znaczenia. Na torze Garrison Savannah, wśród palm i kolorowych flag reprezentujących kraje członkowskie karaibskiej wspólnoty CARICOM konie pełnej krwi angielskiej ścigają się już od początku XIX wieku, natomiast od 1905 roku pod opieką Barbados Turf Club biorą udział w blisko 185 gonitwach rocznie. Kiedy pojawiam się na torze, szybko dołączam do zebranych na widowni gości, którzy z zachwytem spoglądają na czworonożnych atletów o sierści lśniącej w promieniach słońca niczym diamenty. Przy akompaniamencie okrzyków radości przeplatanych z ciężkimi westchnieniami świadczącymi o zainwestowaniu pieniędzy w złego konia staję w długiej kolejce do kasy, by samej spróbować szczęścia i dać się ponieść wyścigom.
P ODRÓŻE
47
Przy znikomej wiedzy dotyczącej koni i dżokejów biorących udział w gonitwie obstawienie zakładu jest dość trudne: czy powinnam wybrać po prostu najładniejszego konia, czy jeźdźca w koszuli w gwiazdki? Może to jednak ten ze wzorem w kropki będzie jechał szybciej, choć koń ubrany w różowe ochraniacze również może okazać się zwycięzcą. Z natłoku niecodziennych myśli wyrywa mnie nieznajomy mężczyzna, który rzuca hasło „obstaw jedynkę” i znika tak szybko, jak się pojawił. Uznając to za dar od losu, obstawiam konia numer jeden, który faktycznie dobiega do mety jako pierwszy. Chcąc popłynąć na fali czystego przypadku ponownie pojawiam się w kolejce, a mój nieznajomy także i tym razem podpowiada dobrze – koń numer pięć wygrywa. Gdy przychodzi czas na ostatnią gonitwę tego dnia, bez żadnego powodu i żadnej specjalnej logiki obstawiam podwójny zakład na konia numer 4. Kiedy dobiega do mety jako pierwszy, pędzę do kasy po nagrodę. Wygrywam tyle, że zwracają mi się przekąski oraz bilety wstępu i jeszcze mi zostaje reszta – całe 10 centów. Tor wyścigów konnych Garrison Savannah znajduje się na przedmieściach Bridgetown, stolicy Barbadosu i jest sercem historycznej dzielnicy „The Garrison”. To właśnie tutaj w 1966 roku brytyjska flaga ustąpiła miejsca barbadoskiej, co zapoczątkowało pełną niepodległość kraju od Wielkiej Brytanii.
Ostatniego dnia podróży mój telefon zaczyna wariować od nadmiaru powiadomień. Z powodu cyklonu wszystkie loty zostają odwołane, a ja nie mam wyjścia – muszę spędzić jeszcze jeden dzień na rajskiej, karaibskiej wyspie. Chłonąc delikatny zapach frangipani liczę uśmiechy mieszkańców, którymi obdarowują mnie na każdym kroku, zanurzam się w krystalicznie czystej wodzie w poszukiwaniu żółwi i kolejnych wraków oraz spędzam leniwe popołudnie w cieniu palm, myśląc sobie, że nie ma na świecie lepszego miejsca, w którym chciałabym utknąć. foto i tekst: Edyta Bartkiewicz
P ODRÓŻE
Każdy mieszkaniec Barbadosu jest obwieszony złotem, czy prawdziwym to kwestia dyskusyjna, uśmiechnięty, pewny siebie i wolny od krzywdzących stereotypów dotyczących ciała. Tutaj nie ma czegoś takiego jak za duże biodra, za chude ręce, zbyt niski wzrost czy brak wcięcia w talii. Wszyscy czują się ze sobą dobrze i są dumni ze swojego wyglądu oraz pochodzenia, a ich pozytywne nastawienie do świata wprowadza w dobry nastrój każdego przybysza. Choć ten pełen uśmiechu i swobody kraj może się poszczycić najstarszym rumem na świecie
produkowanym od 1703 roku w destylarni na niewielkim wzgórzu otoczonym polami trzciny cukrowej, to nie złocisty trunek o charakterystycznej nazwie Mount Gay jest największą dumą mieszkańców Barbadosu. Niekwestionowaną królową wszystkich tutejszych serc jest pochodząca z tej maleńkiej wyspy Rihanna, której twórczość uhonorowano nie tylko licznymi orderami, ale także zmianą nazwy ulicy zamieszkiwanej przez nią w dzieciństwie z Westbury New Road na Rihanna Drive. Tuż obok lotniska, na które w mniej niż 4 godziny docierał kiedyś z Londynu sam Concorde, w gęstych zaroślach znajdują się dwa tajemnicze działa. Jedno z nich swoją wielkością całkowicie przekracza moją wyobraźnię, gdyż gigantyczna lufa wyłaniająca się spośród drzew ma 36 metrów długości, a jej waga wynosi aż 200 ton. Ta nadzwyczajna konstrukcja stanowiła część programu HARP – High Altitude Research Project prowadzonego w latach 60. XX wieku przez Departamenty Obrony USA i Kanady, które postanowiły wystrzeliwać w kosmos pociski oraz satelity za pomocą ogromnych dział umiejscowionych właśnie na Barbadosie. W kwietniu 1963 roku pocisk wystrzelony z największego z nich osiągnął wysokość 92 km, a huk spowodowany tym wydarzeniem powybijał okna w większości domów na wyspie i dosłownie zatrząsł krajem.
49
MATERIAŁ REKLAMOWY
25 lat Lions Club Szczecin Jantar
O kręgu kobiet, którym chce się coś robić TYCH KILKANAŚCIE NIEZWYKŁYCH KOBIET SWOJĄ CHARYTATYWNĄ DZIAŁALNOŚCIĄ NA PEWNO, JAK PISAŁ POETA, „PRZYWRACA WIARĘ W CZŁOWIEKA”. CZŁONKINIE LIONS CLUB SZCZECIN JANTAR SWOJE AKCJE PROWADZĄ OD 25 LAT. I NIE ZAMIERZAJĄ OSIĄŚĆ NA LAURACH. NADAL SĄ PEŁNE WERWY, POMYSŁÓW I CHĘCI REALIZACJI KOLEJNYCH PROJEKTÓW. SWOJĄ ENERGIĄ I AKTYWNOŚCIĄ ZARAŻAJĄ KOLEJNYCH KANDYDATÓW DO WSPÓLNEGO DZIAŁANIA. O JUBILEUSZU KLUBU, NAJWAŻNIEJSZYCH AKCJACH, SZTANDAROWYCH WYDARZENIACH, JOLANCIE KWAŚNIEWSKIEJ I DALAJLAMIE ORAZ ATRAKCJACH ROCZNICOWEGO BALU ROZMAWIAMY Z BARBARĄ MARCINIAK-MARECKĄ – PREZYDENTEM LIONS CLUBU SZCZECIN JANTAR, KRYSTYNĄ ARASZKIEWICZ – CZŁONKINIĄ ZARZĄDU I PELAGIĄ ŻEJMO.
BIZNES
Pomysł na powołanie w Szczecinie żeńskiego Lions Clubu powstał w 1997 roku. Wtedy spotkała się grupa kobiet, które postanowiły wspólnie działać na rzecz ludzi potrzebujących wsparcia, słabszych i cierpiących.
50
Barbara Marciniak-Marecka: Do powstania naszego Klubu przyczynił się taki impuls, powiedzmy, ogólnospołeczny. Cieszyliśmy się odzyskaną wolnością, demokracją, powstawały liczne organizacje pozarządowe, w tym m.in. Lions Club. Czułyśmy się w pewnym sensie nobilitowane przez przynależność do takiej organizacji, o zasięgu ogólnoświatowym, jednej z najstarszych na świecie. Pierwszy klub Lions na naszym terenie powstał w 1990 roku w Policach za sprawą Norwegów, którzy zaszczepili tę ideę w naszym regionie. Potem powstały kolejne kluby, w tym w 1995 roku męski Lions Club Magnolia. Osobą, która transferowała tę ideę wśród innych był Zygmunt Meyer – były marszałek województwa. I on nas poprowadził do ukonstytuowania się tego naszego klubu. W tej chwili w Szczecinie jest pięć klubów Lions.
Jest tyle miejsca w stolicy Pomorza Zachodniego? Nie wchodzicie sobie w drogę? Krystyna Araszkiewicz: Nie, potrzebujących jest bardzo dużo.
BMM: W pierwotnym zamyśle klub liczył około 30 osób, to była taka optymalna liczba. A w tej chwili, ile liczą?
BMM: Niestety, są mało liczne. Nasz klub w tej chwili liczy 15 osób. Choć zawsze było 25 członkiń, a okresowo nawet 30. Najliczniejszy aktualnie jest męski LC Magnolia – mają chyba 25 członków. Pozostałe liczą po 12 – 15 osób. Musimy chyba zacząć myśleć o łączeniu klubów…. KA: Na pewno dobrze jest łączyć swoje siły i możliwości, bo realizacja projektów jest łatwiejsza przy większej liczbie osób w nie zaangażowanych. W ubiegłym roku taki właśnie projekt, duży, międzyklubowy udało nam się zrealizować w gminie Maszewo. Dzięki wsparciu finansowemu klubów szczecińskich
udało nam się odnowić pięć świetlic środowiskowych, które są prowadzone przez Towarzystwo Przyjaciół Dzieci. Świetlica w Maszewie została gruntownie wyremontowana i znalazło się w niej nowe wyposażenie. Dzieci, które pozostają pod jej opieką w tej chwili mogą spędzać czas w bardzo dobrych warunkach. To taki dobry przykład tej synergii działań. Zasięgiem swoich działań klub nie obejmuje tylko Szczecin i najbliższą okolicę?
KA: To była taka trochę wyjątkowa akcja, bo większość naszych działań dotyczy jednak Szczecina. Chociaż w regionie też funkcjonujemy. Ale tam też są kluby naszej organizacji np. w Barlinku czy Szczecinku. Nie wchodzimy im w paradę. Natomiast przez pewien czas współpracowałyśmy z domem dziecka w Policach. Skupiamy się na Szczecinie, ale jeśli jest gdzieś potrzeba, niedaleko, to tam też się staramy pomóc. Ile osób liczył pierwszy skład Lions Clubu Jantar? BMM: 25 członkiń-założycielek.
Ktoś z tego pierwotnego składu jeszcze został? BMM: Cztery osoby. Dużo. (śmiech)
Jaka była pierwsza klubowa akcja?
B.M-M: To był chyba zakup łóżeczek dla noworodków ze szpitala przy ulicy Unii Lubelskiej. Pomysł wziął się stąd, że jedną z członkiń założycieli klubu była dr Elżbieta Ronin-Walknowska i ona podjęła tę inicjatywę. Taka była wtedy potrzeba. Potem sza sprawą innych członkiń klubu, które również były lekarkami, były realizowane np. Białe Niedziele w gminie Stara Dąbrowa, Pobyty Bez Łezki – te akcje polegały na sfinansowaniu przez nas remontu oddziałów dziecięcej kardiologii, dermatologii w szpitalu przy ulicy Arkońskiej oraz zakupu inkubatora dla oddziału neonatologii. W tym nam nawet pomagała ówczesna Pierwsza Dama – Prezydentowa Jolanta Kwaśniewska. Osobiście czy duchowo?
B.M-M: Finansowo. W tamtym czasie członkostwo czy działanie w takim klubie jak nasz dodawało skrzydeł i energii. Dziewczyny w jakiś sposób dotarły do Jolanty Kwaśniewskiej. Ale tylko dlatego jednak, że reprezentowały stowarzyszenie. Jako członkiniom organizacji łatwiej jest nam po prostu dotrzeć do pewnych osób, osobowości. A mamy szczęście do ludzi, bo np. w 2003 roku za sprawą Tomka Szczygielskiego, który jest buddystą, miałyśmy spotkanie z Dalajlamą. To było prawdziwe przeżycie.
Ile akcji przeprowadził Jantar od 1997 roku? Które zasługują na specjalne wyróżnienie?
PŻ: Możemy się pochwalić wszystkimi naszymi akcjami. Na pewno przez te 25 lat takich większych akcji było 50 najskromniej licząc. To są takie akcje systemowe, cykliczne, bardzo istotne dla nas. Odbywają się dwa razy w roku. Poza tym przeprowadziłyśmy bardzo dużo mniejszych akcji dla społeczności lokalnej. Natomiast ta nasza pomoc nie jest tylko lokalna. Idzie także w świat. Jeżeli np. dochodzi do jakichś kataklizmów czy klęsk żywiołowych, to wtedy również wspomagamy akcje światowe poprzez centralę ruchu Lions w USA. KA: Od wielu lat jesteśmy ambasadorkami, taki tytuł otrzymałyśmy i jesteśmy z niego bardzo dumne, Zachodniopomorskiego Centrum Onkologii w Szczecinie. Staramy się uczestniczyć w różnych działaniach, które mają na celu uczenie kobiet jak ważna jest profilaktyka nowotworów piersi, jak ważne są na przykład samobadania. Uczestniczymy w Marszach Różowej Wstążki. Organizujemy też co roku spotkania z okazji Dnia Kobiet – Kobiety Kobietom. Są one bardzo kolorowe, pełne takich babskich pogaduszek, ale ich celem jest również zebranie środków na różne cele, na które szpital nie może wydawać pieniędzy z uwagi na przepisy prawa np. dzięki nim upiększane jest otoczenie – wymalowane zostały piękne murale w szpitalu przy Strzałowskiej dzięki środkom z tej akcji, kupiłyśmy translatory dla pacjentek z Ukrainy dla łatwiejszej komunikacji, dzięki nim zadbano również o zieleń na terenie szpitala. Ostatnio kupiłyśmy projektor dla dzieci, które poddawane są radioterapii. To taka współpraca, która jest kropelką w morzu potrzeb szpitala i pacjentek, ale mimo to na pewno ważna. Czy teraz jest łatwo zbierać fundusze? Ludzie są jeszcze otwarci, chętni do pomocy? PŻ: Są.
KA: Ku naszemu zaskoczeniu i radości, te nasze akcje co roku, przez ostatnie dwa, trzy lata, nadal kończą się, w naszym przekonaniu, sukcesem. Nadal znajdują się i firmy, i ludzie dobrej woli, którzy są chętni, aby się podzielić pieniędzmi i wesprzeć potrzeby, które my próbujemy zrealizować. Kryzys jest odczuwalny, trudniej na pewno rozmawia się ze sponsorami, ale nadal udaje nam się zebrać środki. Jantar słynie z dwóch takich sztandarowych, dorocznych imprez. Pierwsza to Dzień Kobiet. A druga? PŻ: To nasz coroczny bal. To nasza największa impreza i dzięki niej pozyskujemy najwięcej środków. To za każdym razem jest nawet kilkadziesiąt tysięcy złotych. Prowadzimy licytacje np. obrazów znanych szczecińskich artystów, choć nie tylko. Pie-
BIZNES 51
niądze uzyskane w ten sposób przeznaczamy m.in. dla szczecińskich szpitali. Dzięki nim np. wyposażony został w sprzęt rehabilitacyjny wyremontowany oddział geriatrii szpitala przy ulicy Arkońskiej, a także doposażyłyśmy w urządzenia medyczne do rehabilitacji pocovidowej placówkę w Zdunowie. BMM: W 2006 roku kupiłyśmy pierwszy samochód – czerwoną skodę dla Zachodniopomorskiego Hospicjum dla Dzieci i Dorosłych. Kolejny kupiłyśmy w 2013 roku, również skodę. Teraz, 25 listopada odbędzie się kolejny bal, rocznicowy, bo będziemy obchodzić nasz jubileusz 25-lecia działalności. Planujemy w jego trakcie zebrać pieniądze na sfinansowanie kolejnego samochodu, również dla Zachodniopomorskiego Hospicjum. Jantar istnieje od 1997 roku. 25-lecie chyba powinno być więc obchodzone w ubiegłym roku?
BMM: Tak, ale musiałyśmy spełnić wszystkie procedury formalno-prawne. To trochę zajęło nam czasu. Na skutek tego oficjalnie swoją działalność rozpoczęłyśmy w październiku 1998 roku. Co było największym sukcesem Lions Club Jantar w ciągu tych 25 lat?
KA: To, że jesteśmy cały czas razem, działamy, nie tracimy chęci i zapału i że się przyjaźnimy. W moim przekonaniu, to nasz największy sukces. Ale też każda z nas uznałaby na pewno wiele różnych projektów za nasze niewątpliwe sukcesy. Dla mnie bardzo ważne są nasze projekty dla dzieci z domu dziecka. Np. pomogłyśmy stworzyć w polickim domu dziecka klub rowerowy. Za pieniądze zabrane podczas balu kupiłyśmy dzieciakom rowery. Była to dla nich niesamowita frajda, wymyśliły nazwę tego klubu i regulamin jego działania, a my potem razem z nimi jeździłyśmy na wycieczki rowerowe. Do tej pory wspominam tę akcję jako bardzo ważną i potrzebną. Ile pieniędzy zebrał Jantar w ciągu 25 lat swojej działalności? Chociaż w przybliżeniu.
BIZNES
BMM: Sama nie dowierzałam moim wyliczeniom, ale przekazałyśmy naszym beneficjentom ponad milion złotych.
52
A ile pań przez te lata przewinęło się przez Lions Club Jantar? KA: Chyba, w sumie, nie aż tak dużo.
BMM: Myślę, że nie więcej niż 60 osób. PŻ: Założycielki działały dosyć długo. Cześć członkiń zaprzestała współpracy np. ze względów zdrowotnych, inne musiały wyjechać. W ich miejsce wchodziły nowe koleżanki.
25 listopada odbędzie się jubileuszowy klubowy bal. Jakie atrakcje czekają na uczestników?
KA: Atrakcją na pewno będzie występ świetnego zespołu Swing Lovers. To taka nasza szczecińska muzyczna gwiazda. Jak zwykle bal będzie także okazją do promowania szczecińskich artystów albo artystów związanych ze Szczecinem. W tym roku w trakcie aukcji głównej będziemy licytować obraz pani Marioli Landowskiej – malarki, która na stałe pracuje w Portugalii, ale jest ze Szczecina. Myślę, że ten obraz przyniesie w listopadzie, mrocznym i szarym miesiącu, dużo takiej pozytywnej, słonecznej energii. W zeszłym roku licytowaliśmy dzieła Jarosława Ejsymonta i Erazma Kalwaryjskiego. Inną atrakcją, oprócz obrazu, będzie licytacja przepięknej biżuterii artystycznej – chcemy nawiązać współpracę z panem Maciejem Rozenbergiem, krajowym artystą tworzącym dla znanych polskich marek oraz planujemy licytację dzieł Małgorzaty Kalińskiej – artystki zdobywającej nagrody na międzynarodowych festiwalach, tworzącej nie tylko biżuterię, ale również malującej obrazy. Jak zwykle będzie także loteria. Jubileusz jubileuszem, a jakie plany Jantar ma na przyszłość? KA: Wytrwałą i owocną pracę przez następne 25 lat. (śmiech)
PŻ: Myślę, że także zarażenie młodych ludzi naszą działalnością. KA: Kilkanaście dni temu uroczyście przyjęliśmy do takiej naszej „młodzieżówki”, czyli Klubu Leo, 13 młodych ludzi, licealistów. To mieszany klub, nie tylko dla dziewcząt. Pięknie działają, organizują co roku koncert charytatywny w DK 13 Muz, w którym występują młodzi muzycy. Dzięki niemu w ubiegłym roku zebrali środki i wyposażyli plac zabaw dla nieuleczalnie chorej dziewczynki objętej opieką Fundacji Mam Marzenie. Bardzo jesteśmy z nich dumne. Kto może zostać członkinią Lions Club Jantar?
PŻ: Każda pani, która ma chęć pracować, działać charytatywnie i posiada umiejętności organizacyjne, pozyskiwania ciekawych ludzi do współpracy, podejmowania wspólnych inicjatyw. KA: To poczucie wspólnoty jest bardzo ważne, bo to taki motor napędzający nas do działania. Dzięki temu jesteśmy razem w kręgu kobiet, którym chce się coś robić. I to daje nam dużo radości. rozmawiał: Dariusz Staniewski / foto: materiały LCS Jantar
MIODY NAJWYŻSZEJ JAKOŚCI
Tel. 728 79 89 83 @bratkowscy @bratkowscy_miody_szczecin miody.bratkowscy@gmail.com
Dostawa na terenie Szczecina, Gminy Kołbaskowo oraz Gminy Dobra - GRATIS! reklama
MATERIAŁ REKLAMOWY
Komfortowo na Warszewie MARZENIE O NOWOCZESNYM I KOMFORTOWYM MIESZKANIU W DOBREJ LOKALIZACJI W SZCZECINIE MOŻNA SPEŁNIĆ DZIĘKI OFERCIE MARINY DEVELOPER. PRZYGOTOWANE DO ZAMIESZKANIA W JAKOŚCI PREMIUM APARTAMENTY 101 NA WARSZEWIE SĄ DOSKONALE SKOMUNIKOWANE Z CENTRUM I INNYMI DZIELNICAMI MIASTA, A JEDNOCZEŚNIE POŁOŻONE W OTOCZENIU ZIELENI. CO WAŻNE, ZAKUP WIĄŻE SIĘ ZE ZMINIMALIZOWANYM RYZYKIEM – BUDYNEK JUŻ STOI, A MIESZKANIA SĄ DOSTĘPNE OD RĘKI I MOGĄ BYĆ WYKOŃCZONE ZGODNIE Z PREFERENCJAMI NABYWCY.
MIESZKANIE 1
Atrakcyjne mieszkania zapewniające wysoki komfort w dobrej lokalizacji – to zdanie świetnie oddaje specyfikę Apartamentów 101. Jest to wyjątkowe miejsce dla osób ceniących wysoki standard i czas potrzebny od zakupu do zamieszkania. OGRÓDEK:
87,81m2
BIZNES
Na czasie
Nowoczesność przejawia się zarówno estetyce wykończenia budynku i aranżacji zieleni, jak i w technologiach zastosowanych na tym terenie. Deweloper zapewnia m.in. stacje ładowania pojazdów elektrycznych przy miejscach postojowych w hali garażowej i podgrzewany podjazd, który zapobiegnie poślizgowi kół przy wjeżdżaniu lub wyjeżdżaniu i podniesie komfort użytkowania przy gorszych warunkach atmosferycznych. 0 3 5 6objęte 8 9 10 m 1 2 4 Osiedle 7 jest monitoringiem, a1mieszkania 0 3 na parterze 5 są 6dodatko8 9 10 m 2 4 7 wo chronione 0 3 alarmowy 5i rolety 6 zewnętrzne 8 9 10 m 1 przez 2 system 4 7 0 3 5 6 9 10 1 2 4 7 sterowane za88 0 3 smartfona. 5Odpowiedzialna 6 9 10 m m 1przy pomocy 2 4 7 0 3 5 6 8 9 10 m 1 2 4 7 inteligentne zarządzanie zdalne firma Fibaro zastosowała to rozwiązanie także w apartamentach. Przy budowie i wykończeniu wnętrz użyto wysokiej klasy materiałów, 0
54
0
0 0
1 1
skala: skala: skala: skala:
1
3
2
1
2 2
skala:
tel. +48 609 11 30skala: 55, +48 609 11 22 88 www.marina-developer.pl
3
2
3 3
4 4
5
4 4
5
5 5
6 6
6 6
8
7
7 7
9
8
7
8 8
9
9 9
10 m 10 m
10 m 10 m
MIESZKANIE 17
skala:
dzięki czemu nowoczesny wygląd idzie z funkcjonalnością. W standardzie Apartamentów 101 znalazły się dwa rodzaje 0 3 5 6 1 2 4 ogrzewania: podłogowe i klimatyzacja, a także pompa cyrkulatel. +48 609 11 30 55, +48 609 11 22 88 cyjna, www.marina-developer.pl zapewniająca szybki dostęp do ciepłej wody. skala:
skala:
0
1
2
3
4
5
W otoczeniu zieleni skala:
2
6
7
8
9
10 m
0
1
2
3
Budynek jest pięknie wkomponowany w zieleń Parku Warszewo-Podbórz, od północy sąsiadując także z Puszczą Wkrzań3 ską. Taka 5 6 robi wrażenie 8na osobach, 9 10 m 4 7 lokalizacja którym bliski jest kontakt z naturą, jednak już sam teren rekreacyjny osiedla zapewnia odpowiednie warunki do odpoczynku na świeżym powietrzu. Funkcję rekreacyjną pełnią także balkony i bezobsługowe ogrody. Urządzono je tak, by do minimum angażować właścicieli w ich pielęgnację. Zostały wyposażone w system automatycznego podlewania i automatyczną kosiarkę, gotowe są także trawniki i nasadzenia. Ogrody są więc niewątpliwą zaletą mieszkań położonych na parterze. Z ogrodem i rozmachem
Miłośnikom mieszkań z ogródkiem proponujemy mieszkanie nr 1. Jest to niemal 80-metrowy apartament złożony z 3 pokoi, w tym pokoju dziennego połączonego z kuchnią i jadalnią.
Wszystkie pokoje posiadają bezpośrednie wyjście na prawie 88-metrowy ogród. Mieszkanie odznacza się podziałem na stre8 9 10 m 7 fę dzienną i nocną, co widoczne jest w lokalizacji łazienki w sąsiedztwie sypialni. Z parteru wybieramy się na ostatnie, 2 piętro, do mieszkania 5 6 8 9 10 m 4 7 nr 17. Skrajne kondygnacje w tej inwestycji są zawsze wyjątkowe – wyróżniają się podwyższoną wysokością, która w tym mieszkaniu osiąga 3,5 m. Daje to wrażenie wielkiej przestrzeni typowe dla domów jednorodzinnych i niezwykle rzadko spotykane w przypadku mieszkań. Na 114 m2 znajdują się 4 pokoje i optymalnie rozlokowane 2 łazienki oraz pralnia i WC. Pokój dzienny posiada wyjście na 2 balkony o łącznej powierzchni ok. 10 m2. skala:
Wybór jest bogaty, choć większość mieszkań znalazła już nabywców. Warto umówić się z deweloperem, aby znaleźć komfortowe i nowoczesne mieszkanie skrojone na miarę naszych potrzeb. autor: Karina Tessar/foto: materiały prasowe
tel. +4
Pożegnać przyjaciela z szacunkiem i godnością TO DLA WŁAŚCICIELI ZWIERZĄT NAJTRUDNIEJSZA CHWILA. CO ZROBIĆ, KIEDY ODCHODZI NASZ UKOCHANY PUPIL, CZĘSTO PRAWDZIWY PRZYJACIEL ORAZ CZŁONEK RODZINY? JAK ZAPEWNIĆ MU GODNE POŻEGNANIE – WYJAŚNIA JAKUB OŚCIK, MENEDŻER SZCZECIŃSKIEJ FIRMY ANIMAL EDEN.
Jesień zawsze jest czasem, kiedy myśli o przemijaniu częściej nam towarzyszą. Zmieniająca się z dnia na dzień aura i święta zmarłych w kalendarzu skłaniają do rozważań. Żałoba jest wyjątkowo trudnym etapem życia, a każdy z nas przeżywa ją na swój sposób. Listopad to czas, w którym wspominamy naszych zmarłych bliskich ludzi, ale też zwierzęta, które odcisnęły ślady swoich łapek na naszych sercach. Każda utrata przyjaciela zostawia na nas piętno, ze względu na wyjątkową więź, którą budujemy ze zwierzętami. Niezależnie od tego, ile trwała nasza przyjaźń oraz w jakich okolicznościach kończy się wspólna droga, pożegnanie z ukochanym pupilem nigdy nie jest łatwe. Szczególna więź oraz odpowiedzialność za czworonoga, którą wzięliśmy na siebie, w dniu przygarnięcia pod swój dach sprawia, że chcemy jak najlepiej uhonorować jego obecność w naszym życiu — mówi Jakub Ościk, menedżer szczecińskiej firmy Animal Eden. To miejsce, dzięki któremu możemy zapewnić godne pożegnanie naszym zwierzęcym przyjaciołom oraz właściwy pochówek. Animal Eden oferuje doradztwo po stracie zwierzęcia oraz zapewnia odbiór ciała z placówek weterynaryjnych lub bezpośrednio z domu. Zawsze podchodzimy indywidualnie do każdej sytuacji, z którą mamy do czynienia. Służymy pomocą zarówno w momencie samego przygotowania się do tego trudnego momentu jak śmierć naszego pupila, jak również tuż po, informując właścicieli, jak należy właściwie postępować. Jeżeli śmierć miała miejsce
Animal
EDEN Krematorium dla zwierząt
w domu lub jego pobliżu, a nie w klinice weterynaryjnej, właściciel pozostaje z ciałem i musi zadbać o jego odpowiednie zabezpieczenie do czasu odbioru. Kontaktując się z nami, uzyskają szczegółowe informacje w tej sprawie. Często właściciele, umawiając się na ostatnią wizytę u weterynarza, równocześnie kontaktują się z nami, aby maksymalnie skrócić czas oczekiwania na odbiór ciała pupila Kiedy nadchodzi czas rozstania, oferujemy możliwość zapewnienia wyjątkowego pożegnania. Jedną z możliwości jest kremacja indywidualna. Usługa polega na spopieleniu ciała zwierzęcia w komorze indywidualnej. Po kremacji wszystkie prochy umieszczane są w wybranej przez Państwa urnie lub biżuterii, do której dołączany jest certyfikat zaświadczający o przebiegu procedury – wyjaśnia Jakub Ościk. Dodaje, że kremacja, którą proponuje Animal Eden, dzięki najnowocześniejszemu krematorium dla zwierząt, jest w stanie zapewnić godne pożegnanie naszych „mniejszych braci”. Pragniemy podziękować Państwu za zaufanie oraz tak liczne dobre słowa kierowane w naszą stronę. Jest to bardzo budujące i jednocześnie motywujące. Miło nam poinformować, iż rozpoczęliśmy swoją działalność w Pile. Przejęliśmy tam cmentarz dla zwierząt oraz uruchomiliśmy drugie krematorium. W związku z tym jesteśmy największa w Polsce firmą krematoryjną – zapewnia Jakub Ościk. Autor: ds/foto: materiały prasowe
Animal Eden Sp. z o.o. Rosówek 30 | 72-005 Przecław tel.: 508 508 677 | www.animaleden.pl
MATERIAŁ REKLAMOWY
JAKUB OŚCIK - MANAGER ANIMAL EDEN
MATERIAŁ REKLAMOWY
Kobiety nietypowe, kobiety odważne ZBLIŻA SIĘ KOLEJNA EDYCJA ARENY KOBIET – WYDARZENIE, KTÓRE GROMADZI I JEDNOCZY TE PANIE, KTÓRE SZUKAJĄ MOTYWACJI I WSPARCIA ZARÓWNO W ŻYCIU ZAWODOWYM, JAK I PRYWATNYM. ORGANIZATORKĄ ARENY JEST NINA KACZMAREK Z KOBIETOWO.PL, DLA KTÓREJ OBOK MAGNOLII BIZNESU JEST TO KOLEJNA „KOBIECA” INICJATYWA.
BIZNES
– Arena Kobiet powstała z potrzeby wspierania wszystkich kobiet, które szukają motywacji, kontaktów biznesowych, zawodowych, osobistych, czy też chcą przyjemnie, ale merytorycznie spędzić swój czas – mówi Nina Kaczmarek. – Wiele pań, firm prowadzonych przez kobiety ze Szczecina, ale także spoza stolicy Pomorza Zachodniego, chciało się zaprezentować ze swoimi osiągnięciami. Ja też chciałam je pokazać, ponieważ jak się okazało, nie wiedziałyśmy, iż mamy takie perełki w naszym środowisku.
58
W tym roku, poza gospodynią, gośćmi specjalnymi imprezy będą: Anna Maria Wesołowska – prawniczka, sędzia w stanie spoczynku, osobowość telewizyjna, która wystąpi z książką „Nie kłóćcie się. Jak pomóc dziecku, kiedy rodzice się kłócą”, czyli będzie o mediacjach, porozumieniu, ale i o rozstaniach małżeńskich. Obok niej pojawi się Izabela Marecka – z wykształcenia polonistka, z zawodu dziennikarka, a na co dzień redaktorka naczelna oraz wydawca Szczecińskiego Magazynu Prestiż. W bloku pn. „Kobiecy Biznes”, podczas wywiadu, opowie o swojej ścieżce zawodowej pełnej wzlotów i upadków, ale także o szczęśliwych zbiegach okoliczności, szczęściu do ludzi i nieustępliwości. – Zawsze prezentujemy osoby, które robią coś nietypowego, szalonego, którym nie brakuje odwagi. Nie zawsze ich droga do sukcesu jest usłana różami. To często są kobiety, które mają za sobą różne przejścia – tłumaczy Nina Kaczmarek. – Analogicznie nawiązując to naszym gościem będzie teraz Anna Maria Wesołowska, która poruszy
.
temat rozwodów. Opowie o tym, że warto ze sobą rozmawiać, komunikować się, tak żeby ten rozwód były ostatecznością. Pozostając w temacie to gościliśmy wcześniej Annę Grydziuszko, główną koordynatorkę w Centrum Kobieta i Rozwód. Pani Ania poprzez własne doświadczenia, kiedy cierpiała podczas rozwodu, postanowiła, że pomoże innym kobietom i stworzyła taką markę. Jeśli chodzi o tegoroczną edycję to warto wspomnieć także o takiej ciekawostce. Wspólnie z fundacją FRRAZ zawiązałyśmy kooperację i stworzyłyśmy Klub Kobiet Kobietowo.pl. I po tej edycji Areny, panie, które jeszcze nie są zrzeszone, mogą do tego klubu wstąpić. W ramach działalności klubu, organizujemy wewnętrzne wydarzenia. Mamy swoją grupę, w której panie wymieniają się kontaktami, w której się wspieramy – pomagamy sobie i marketingowo i prawniczo. Właściwie wszystkie możliwe branże można tu znaleźć. Tegoroczna edycja Areny Kobiet odbędzie się już po raz jedenasty a dokładnie 16 listopada (godz.17) w Sali Delfin Urzędu Marszałkowskiego. Dotychczas impreza ugościła ponad 4000 słuchaczek. Były to kobiety pracujące, kobiety gospodynie i kobiety biznesu. Rozglądamy się i patrzymy na to co jest potrzebne. Lista gości na przyszłe edycje jest tak długa, iż mam nadzieję, że przyszłe pokolenia to przejmą, bo ja za swojego życia na pewno nie zdążę wszystkich zaprosić – dodaje na koniec ze śmiechem Nina Kaczmarek. ad / foto: materiały prasowe
NOWE MIESZKANIA
W ŚRÓDMIEŚCIU SZCZECINA
MIESZKANIA W PROGRAMIE „BEZPIECZNY KREDYT 2%”
Biuro sprzedaży: 801 110 111 www.ep7.pl
MATERIAŁ REKLAMOWY
Nocleg u podnóża Alp FERIE I WAKACJE, KTÓRE ŁĄCZĄ W SOBIE RODZINNY WYPOCZYNEK, AKTYWNY RELAKS I ROZRYWKĘ, ZARÓWNO DLA DZIECI JAK I DOROSŁYCH, TO SPECJALNOŚĆ SZCZECIŃSKIEGO BIURA PODRÓŻY ALLEGRA. WŚRÓD PIĘKNYCH ALP POŁOŻONYCH ZARÓWNO WE WŁOSZECH, AUSTRII, JAK I SZWAJCARII, MOŻNA POJEŹDZIĆ NA NARTACH, UCZYĆ TEGO SPORTU DZIECI POD OPIEKĄ INSTRUKTORÓW CZY TEŻ ODDAĆ SIĘ INNYM PRZYJEMNOŚCIOM ZWIĄZANYM Z BIAŁYM SZALEŃSTWEM. ALLEGRA PRZYWIĄZUJE BARDZO DUŻĄ WAGĘ DO BAZY NOCLEGOWEJ I JEJ JAKOŚCI. PODSTAWOWYM WARUNKIEM JEST, BY KAŻDY Z HOTELI BYŁ PRZYJAZNY RODZINOM Z DZIEĆMI.
– Nasza baza składa się z kilkudziesięciu hoteli klubowych w 15 dolinach narciarskich. Są to głównie hotele czterogwiazdkowe lub cztery Superior, hotele premium, butikowe. Każdy z nich jest przez nas skrupulatnie wyselekcjonowany. Z większością współpracujemy od wielu sezonów, ale każdego roku staramy się również wprowadzić do oferty nowości – mówią właściciele Allegry: Paulina Kryszko-Zubowicz oraz Michał Palejczyk. W ofercie szczecińskiego biura znajdują się zarówno hotele typowo familijne, z wieloma atrakcjami dla dzieci: salami zabaw, programem animacyjnym, dedykowaną strefą basenową, ale również mniejsze, bardziej kameralne hotele butikowe, często prowadzone przez całe rodziny. – Ważne, żeby hotele były funkcjonalne dla Rodzin z dziećmi – podkreśla Paulina Kryszko-Zubowicz. – aby miały dobrą lokalizację: tuż przy stoku narciarskim lub z bardzo dobrą komunikacją skibussem.
Drugi hotel to położony w sercu Dolomitów butikowy Berghotel 4*S. – Filozofia, która przyświeca temu miejsca to wypoczynek i regeneracja w zgodzie z naturą – zaznacza Paulina Kryszko-Zubowicz. – Hotel w całości zbudowany jest z naturalnych materiałów z drewna i kamienia. Właściciele serwują pyszną i zdrową kuchnię – mają swoją farmę i sami produkują sery, warzywa oraz wino. Do tego wszystkiego to bardzo rodzinne miejsce – znajdziemy tu kilka sal zabaw dla najmłodszych. Trzeci hotel to włoski Ravelli, położony w uroczej miejscowości Mezzana w popularnym regionie Val di Sole. – To hotel, z którym współpracujemy praktycznie od początku naszej działalności – zaznaczają właściciele Allegry. – Co roku przechodzi renowację którejś ze swoich części. W tym roku wybudowali drugą, olbrzymią strefę Wellness & SPA, tym razem tylko dla dorosłych. Na szczególną uwagę zasługuje tutaj wyborna kuchnia, która łączy regionalne przysmaki włoskie z kuchnią światową. To zdecydowanie najlepszy hotel w dolinie Val di Sole. ad / foto: materiały prasowe Biuro Podróży Allegra ul. Staromłyńska 8 | 70-561 Szczecin tel/fax +48 91 818 1234 | biuro@allegratravel.pl www.nartywalpach.com | www.allegra.ski
BIZNES
Ważne by posiadały duże pokoje rodzinne oraz miejsce na wieczorne zabawy dla najmłodszych gości. Niezwykle istotna jest również dobra kuchnia i wysokiej jakości serwis. – Dla przykładu podam trzy wybrane przez nas hotele, które świetnie reprezentują naszą ofertę i to czego mogą się spodziewać nasi klienci – mówi współwłaścicielka Allegry. – Hotel Falkensteiner Family Resort Lido na Kronplatzu to najlepszy hotel rodzinny w tej części Alp, położny w pięknym rejonie południowego Tyrolu. Posiada ogromny Aquapark ze strefą Wellness & SPA, stok narciarski,
lodowiska i boisko na dachu, park trampolin, tematyczne sale zabaw dla dzieci, całodniowe animacje, w tym mnóstwo atrakcji dla dorosłych oraz restaurację z doskonałą kuchnią, serwującą cztery posiłki dziennie.
61
MATERIAŁ REKLAMOWY
Fundacja rodzinna w Polsce O TYM JAK BANK MOŻE POMÓC W PROCESIE SUKCESJI W FIRMACH RODZINNYCH ROZMAWIAMY Z BEATĄ KULGAWCZUK,
BIZNES
EKSPERTKĄ DS. ZARZĄDZANIA MAJĄTKIEM KLIENTÓW BANKOWOŚCI PRYWATNEJ MBANKU.
62
Beata Kulgawczuk: Zacznijmy od tego, że temat sukcesji w polskich firmach rodzinnych staje się coraz istotniejszy. W Polsce jest około 830 tys. firm rodzinnych, z czego 57 proc. z nich w ciągu 5 lat zmierzy się z problemem sukcesji. Jeszcze do niedawna nie było na naszym rynku rozwiązań ustawowych, które by go wspierały. Na szczęście wiosną tego roku to się zmieniło. W styczniu podpisano ustawę o fundacji rodzinnej, która niedawno weszła w życie. Na świecie jest wiele firm, które od lat działają w ramach takiego rozwiązania. Cieszę się, że teraz także polscy przedsiębiorcy mogą z niej skorzystać.
Czym jest fundacja rodzinna? BK: To swego rodzaju parasol finansowo-prawny, który roztaczamy nad firmą i majątkiem, który do niej wnosimy. Bo do fundacji można wnieść różne aktywa, nie tylko akcje czy udziały w biznesie, czy kilku biznesach prowadzonych przez rodzinę, ale też po prostu pieniądze albo nieruchomości. Fundator – właściciel całego majątku, dokonuje różnego rodzaju zapisów, które określają co w przyszłości ma się stać z tymi aktywami. Między innymi może on określić konkretny kierunek rozwoju firmy albo sposób dystrybucji zysków między spadkobierców, niekoniecz-
nie powiązany z ich zaangażowaniem w biznes rodzinny. Może też określić momenty, w których ma być wypłacana dywidenda – np. gdy dziecko będzie pełnoletnie lub pójdzie na studia. Podobnie, można także określić inne wydatki np. na cele filantropijne. To bardzo ważne – dotychczas w polskich warunkach nie było sposobu by właściciel mógł tak silnie wpłynąć na przyszłe kierunki rozwoju firmy i sposób jej zarządzania.
świadczenie można wykorzystać do zarządzania tzw. kapitałem żelaznym w ramach fundacji rodzinnej. Kapitał żelazny jest kapitałem inwestycyjnym, który powinien zostać zainwestowany z jak największym zyskiem przy jak najmniejszym ryzyku jego utraty. W kontekście majątku rodziny warto pamiętać, że udziały w firmie rodzinnej to tylko jedna z klas aktywów. Private banking oferuje dostęp do innych kategorii, dywersyfikacji środków, na wszystkich światowych rynkach np. do akcji spół-
Z fundacji płynie jeszcze jedna, bardzo ważna korzyść… BK: Tak, jest to korzyść podatkowa. Jeżeli przedsiębiorca dokona sprzedaży aktywów, które należą do fundacji, to nie musi odprowadzać podatku do momentu,
ek, obligacji, ETF. Nasi doradcy omawiają wspólnie z Fundatorem jego aktualną sytuację finansową i plany na przyszłość. Dzięki temu możemy proponować indywidualne, szyte na miarę, rozwiązania. Po szczegółowej analizie
gdy nie nastąpi dystrybucja zysków z fundacji do beneficjentów. To oznacza, że całkowite
wszystkich potrzeb wspólnie opracowywana jest odpowied-
Beata Kulgawczuk
nia
wpływy mogą być dalej reinwestowane w ramach fundacji. dla
„seryjnych
by płynnościowe oraz złożo-
start-
ność rozwiązań finansowych.
-up’owców”, którzy sprzedają
Cechą wspólną prowadzonych
biznesy i budują nowe. W mo-
portfeli jest filozofia 3xP, czy-
mencie dystrybucji środków do
beneficjentów
li
fundacja
płynność,
proc. wartości świadczeń.
Fundamentem
jest
optymalnych
instrumentów
z wysokim stopniem dywer-
– klientów private banking
syfikacji
mBanku, widać wzrost świa-
ogranicza
współpracy z zarządzającym
nia przyszłości?
– bankiem, preferowane są stosunkowo
runkowane na realną ochronę
naszych klientów to właścicie-
wartości kapitału. Przy budo-
le firm, różnej wielkości. Aktu-
wie portfela inwestycyjnego
alnie prowadzimy około 100
dobrym
projektów dotyczących sukcejego doświadczenia wynika, że
by nie były, czy to będzie jej podział, sprzedaż, czy też oddanie jej zarządzania w ręce zawodowych menedżerów. Jaka może być rola private banking mBanku w przypadku
BK: Jako private banking mamy już wieloletnie doświadczenie w zarządzaniu aktywami naszych klientów. I właśnie to do-
jest
instrumen-
tów
notowanych
na
ryn-
kach
zagranicznych.
Geo-
graficzna dywersyfikacja ryzyka jest szczególnie istotna w sytuacji, gdy klient pozostaje ważnym udziałowcem spółki, której pozycja rynkowa, wyniki finansowe i wycena w znaczącym stopniu zależą od koniunktury rodzimej gospodarki. Fundator zachowuje pełną kontrolę oraz przejrzystość całego procesu inwestycyjnego dzięki szczegółowym bieżącym raportom oraz regularnym komentarzom zaangażowanych w proces ekspertów. My jako bank, chcemy być wsparciem dla Fundatora i dbać o jego kapitał. rozmawiał: Dariusz Staniewski / foto: materiały prasowe
BIZNES
fundacji rodzinnej?
rozwiązaniem
wykorzystanie
sji i fundacji rodzinnych. Z mo-
działań, które mają przygotować firmę na zmiany. Jakiekolwiek
konserwatywne
strategie inwestycyjne, ukie-
BK: Szacujemy, że 30–40 proc.
przyszłości. To też zaplanowanie i przeprowadzenie szeregu
poziom
ryzyka. Na pierwszym etapie
domości potrzeby planowa-
przekazać stery. Sukcesja wymaga przemyślenia naszej wizji
selekcja
finansowych, co w połączeniu
Czy wśród przedsiębiorców
więcej czasu i energii. Sukcesja to nie jest jedna decyzja – komu
przejrzystość
i przewidywalność inwestycji.
płaci podatek w wysokości 15
klienci poświęcają na to coraz
inwestycyjna,
horyzont inwestycyjny, potrze-
To też jest ciekawe rozwiązanie
strategia
uwzględniająca profil ryzyka,
63
MATERIAŁ REKLAMOWY
MAREK POPIELSKI Prawnik, przedsiębiorca, miłośnik i znawca win. Wyróżniony tytułem Najlepszego Importera w Polsce w 2008 roku przez Magazyn Wino. Prowadzi wraz z córką Anną Winotekę 101 WIN – Studio Wybitnych Alkoholi.
Złoto Hiszpanii W MAGICZNYM TRÓJKĄCIE HISZPAŃSKICH MIAST KORDOBA, SEWILLA I GRANADA ZNAJDUJE SIĘ REGION MONTILLA-MORILLES, KTÓRY SŁYNIE Z SHERRY – CHYBA NAJBARDZIEJ NIEDOCENIANEGO WINA ŚWIATA. TO WŁAŚNIE TO WINO KRÓLUJE W BARACH TYPU TAPAS Z RACJI WYJĄTKOWEJ KLASY, A TAKŻE JEGO UNIWERSALNOŚCI. SPRÓBUJĘ JE PRZYBLIŻYĆ POPRZEZ KRÓTKI PRZEWODNIK PO GATUNKACH SHERRY. FINO – słomkowożółte ze złotymi i zielonkawymi refleksami, o intensywnym smaku migdała i orzecha. Do tego świeże nuty roślinne, siana i oliwki. W smaku wytrawne i szerokie, o jedwabistej i przyjemnej konsystencji, która osiąga trwałą goryczkę i znika, odkrywając wieczną słoność. Idealne jako aperitif lub do ostryg, szynki i wędlin z wieprzowiny. CREAM – ciemny mahoń, bardzo intensywny, łączący aromaty typowe dla Pedro Ximénez, takie jak miód, karmel i suszone śliwki z utleniającymi aromatami z Oloroso (tosty, toffi, przyprawy). Okrągłe wino o doskonale zrównoważonej kwasowości i słodyczy oraz przyjemnym podniebieniu pełnym aromatów. Idealne do samodzielnego spożycia w szklance z kostką lodu i małą skórką pomarańczową. Doskonale komponuje się także z pasztetami, średnio dojrzewającymi serami, sernikami i deserami z jagodami. OLOROSO – o barwie mahoniu ze złotymi wykończeniami. W nosie na podniebieniu aromaty toffi, dymu, wanilii, orzechów i dojrzałych owoców. Wino miękkie nie ściągające i z wyraźnymi słonymi nutami oraz elegancką goryczką, która nadaje mu złożoność i trwałość. Idealne do mięs w sosie, gulaszu i warzyw, takich jak karczochy i szparagi. Znakomite z serami, orzechami lub samodzielnie. PALO CORTADO – o bursztynowej barwie z miedzianymi i zielonkawymi refleksami. Aromat tytoniu, drewna i przypraw (pieprz, goździki), nuty skórki cytrusów, w tle suszone owoce i orzechy. W ustach wytrawne z wyraźną kwasowością, która przechodzi w uczucie słoności. Intensywny i elegancki. Polecany do pieczonej jagnięciny i dowolnej dobrze wypieczonej dziczyzny. Również z przystawką, pasztetem, ciastem francuskim lub kiełbasą. AMONTILLADO – o bursztynowej barwie i gamie miedzianych odcieni. Bardzo intensywne, pikantne, z suszonymi owocami w tle. Na podniebieniu wytrawne, mineralne. Elegancka i trwała końcówka z lekką goryczką z aromatem szlachetnego drewna. To wyjątkowe wino szczególnie polecane jest do dań, których głównymi bohaterami są szparagi lub karczochy. Również z dziczyzną, tatarem z tuńczyka i foie timbale. PEDRO XIMENEZ – ciemny bursztyn z miedzianymi dodatkami. Średnio intensywny, w którym głównymi aromatami suszu są rodzynki, figi i miód. Jego aromat również przypomina karmel. Słodkie wejście, jedwabiste podniebienie i umiarkowana kwasowość. Idealny dodatek do deserów, serników i czekoladek. W regionie można znaleźć producentów należących do światowej czołówk winiarstwa, do których należą Alvear, Perez Barquero i Toro Albala – wszyscy z winami 100 pkt u R. Parkera. Wina tych najlepszych producentów są dostępne w Polsce, również w Szczecinie. BIZNES
Toro Albala – jeden z najlepszych producentów na świecie – wyprodukował z myślą o prezentach sensacyjną limitowaną serię starych roczników sherry. Seria o pojemności butelek 200 ml, zapakowanych w prezentowe pudełka, zawiera wszystkie rodzaje sherry. Wybrano wina ocenione przez R. Parkera jako wyjątkowe i nadzwyczajne z roczników 1951, 1955, 1964, 1965, 1968, 1973 i 1980. To wina godne polecenia jako najwyższej klasy prezent i są dostępne w Winotece jednego z importerów.
65
MATERIAŁ REKLAMOWY
Medycyna estetyczna dla każdego? MEDYCYNA ESTETYCZNA TO DZIEDZINA, KTÓRA ODGRYWA CORAZ WIĘKSZĄ ROLĘ W DZISIEJSZYM SPOŁECZEŃSTWIE. NIEZALEŻNIE OD WIEKU, WIELE OSÓB DOSTRZEGA NIEDOSKONAŁOŚCI W SWOIM WYGLĄDZIE, DLATEGO POSZUKUJE SKUTECZNYCH I BEZPIECZNYCH METOD ICH POPRAWY. TUTAJ POJAWIA SIĘ PYTANIE, W JAKIM WIEKU MOŻEMY ROZPOCZĄĆ SWOJĄ PRZYGODĘ Z MEDYCYNĄ ESTETYCZNĄ. CZY ZABIEGI MEDYCYNY ESTETYCZNEJ SĄ DOSTĘPNE DLA RÓŻNYCH GRUP WIEKOWYCH? oraz pogłębiające się zmarszczki. Pacjenci często poszukują
które zaoferują im szybkie i widoczne rezultaty. Po25+ Medycyna estetyczna cieszy się rosnącym zaintereso- zabiegów, pularnością cieszą się procedury takie jak wypełniacze skórne,
waniem wśród młodych dorosłych, którzy pragną nie tylko rozwiązać bieżące problemy skórne, ale i zadbać o jej przyszłość. W gabinecie estetycznym dwudziestolatki najczęściej poszukują wsparcia w walce z trądzikiem, który może zostawiać nieestetyczne blizny czy przebarwienia. Specjaliści w tej dziedzinie często polecają zabiegi laserowe, peelingi chemiczne lub hydropeelingi by przywrócić skórze gładkość i zdrowy wygląd.
I choć wielelaserowe, zabiegówchoć będących w naszej ofercie niesiewiekowej, korzyści Zabiegi mniej popularne w tej grupie redukujące procesy sięwskóry, rośnie liczba pacjentów, również mogą byćstarzenia stosowane celu pobudzenia produkcji kolaktórzy wiedzą, duża część tychskórne zabiegów to także najlepszy genu. Opróczże tego, wypełniacze zyskują na popularności sposób na… prewencję. Jakie zatemkontur zabiegi unoszące tkanki, wśród osób pragnących podkreślić ust, zaś iniekcje tokpoprawiające napięcie i jakość skóry twarzy można wykonywać syny botulinowej mogą być stosowane zarówno w celu redukcji latem? pierwszych zmarszczek mimicznych, jak i leczenia nadmiernego pocenia się. Laserowe usuwanie włosów to kolejny zabieg, na który decyduje się pokolenie 25+, ceniąc sobie trwałe i esteLASERY W LATO? tyczne efekty. Problemy związane z pigmentacją skóry również Istnieją laserowe, których wykonanie może nie sątakie obce technologie dwudziestolatkom, dlatego też metody laserowe są odbyć się wybieranym także poza ogólnym „sezonem nich często rozwiązaniem. Młodzilaserowym”. dorośli coraz Do świadonależy przykład także laseroterapia pikosekundowa. miejna podchodzą do profilaktyki starzenia sięInnowacyjna skóry. Zalelaseroterapia tego rodzaju stosowana przy zabiegach odcane są kremy z retinolem oraz serum zjest antyoksydantami, które mładzających, wyrównujących koloryt skóry, poprawiających pomagają zachować młody wygląd na dłużej.
jej gęstość i strukturę. Ponadto technologia pikosekundowa to wykorzystywanie bardzo krótkiego impulsu, mierzonego właZbliżając się do czwartej dekady życia, wiele osób zaśnie w pikosekundach, który to sprawia, że podczas zabiegu czyna zauważać subtelne, ale nieuniknione oznaki starzenia. Dla nie trzydziestoparolatków, dochodzi do termicznego podgrzania tkanek. Krótki impuls którzy odwiedzają gabinety medycyny pozwala na wykonywanie przez cały rok. Jaki świeprzy estetycznej, priorytetem zabiegów staje się utrzymanie młodości każdym zabiegu zalecana jest fotoprotekcja — fi ltry SPF oraz żości skóry. W tym okresie życia, kiedy kariera, życie społeczne przykrywanie opracowanego obszaru ubraniem lub noszenie i rodzina wymagają równowagi, pojawiają się również konkretkapelusza, jeśli mowa o skórze twarzy. zgłaszanym problemem ne potrzeby estetyczne. Najczęściej
35+
wśród pacjentów w wieku 35 latem plus sąumożliwia pierwsze linie mimiczne Wykonanie zabiegu laserowego także technooraz delikatne zmarszczki, szczególnie tej wokół oczu, czoła i ust. logia tulowa. Zabieg z wykorzystaniem technologii charakToksyna staje się popularnym rozwiązaniem, nie teryzuje się botulinowa krótkim okresem rekonwalescencji. Laser tulowy tylestworzony jako leczenie, ile prewencja głębszych skóry, zmarszczek. Dzięki został do zabiegów odmłodzenia wyrównania swoim rewitalizacji właściwościom relaksującym mięśnie, on opóźnić kolorytu, skóry i jej stymulacji. Wmoże Klinice Zawodpogłębiania się zmarszczek mimicznych. Kolejnymktóra prony proces posiadamy opracowaną procedurę tzw. Babyface, blemem są zmiany w strukturze i objętości skóry. W tym wieku daje możliwość krótkiej regeneracji i kontynuacji normalnych skóra zaczyna tracićPonadto kwas hialuronowy, co może prowadzić do czynności życiowych. wykazuje właściwości poprawy utraty jędrności i pierwszych oznak wiotczenia. Wypełniacze na jakości i wyglądu skóry w połączeniu z innymi zabiegami, takibazie kwasu hialuronowego mogą pomóc w przywróceniu utrami jak: radiofrekwencja mikroigłowa, osocze bogatopłytkowe conej objętości, szczególnie w okolicach policzków i ust. i egzosomy.
45+ Gdy przekraczamy magiczną barierę czterdziestki,
NOWA ERA ESTETYKI, CZYLI ZABIEG, KTÓRY POKOCHASZ zmiany w naszym wyglądzie stają się bardziej wyraźne. Czterdzie-
Dlaczego nazywamy to się zabiegiem, którymedycyny pokochasz? Bo i my stolatkowie zgłaszają do gabinetów estetycznej się zakochaliśmy! To zabieg radiofrekwencji, niekontylz nadzieją na odmłodzenie i poprawę jakościktóry skóry,jest której dycja zaczyna od młodzieńczego ideału. Wumożliwiatej grupie ko bezbolesny, aleodbiegać także przyjemny. Ilość substancji wiekowej utrata jędrności skóry jącej poślizg dominującymi głowicy jest problemami minimalny, są a urządzenie wytwarza
które pomagają w redukcji bruzd nasowo- wargowych czy „linii marionetki”, przywracając skórze młodzieńczy wygląd. Zabiegami na czasie są także te, które adresują problem utraty elastyczności skóry w okolicach oczu, gdzie skóra jest szczególnie delikatna. Subtelne preparaty rewitalizujące oraz delikatne formy toksyny mogą wygładzić te obszary, odmładzając spojrzenie.Nie można również kwestii zwiotczenia skóry, miłe ciepło. Jest to zatempominąć technologia, która poza korzyściami które staje się niesie wyzwaniem okolicach dekoltu owalu Czy estetycznymi takżewcoś bardzo szyi, istotnego – irelaks. twarzy. liftingujące, wykorzystujące nowoczesne nie tegoZabiegi poszukujesz w okresie wakacji i urlopów? Pozatechtym, że nologie, jak zabieg ultradźwięki, radiofrekwencja nici liftingujące, omawiany jest absolutnie miły wczy odczuciu dla pacjenta, przyciągają uwagę tych, którzy pragną ma także działanie stymulujące skóręzatrzymać twarzy. czas bez konieczności poddawania się inwazyjnym procedurom chirurgiczOmawiany zabieg daje są specjalistom tworzącym program zanym. Niezmiennie ważne zabiegi rewitalizujące i regenerująbiegowy doboru cieszą aż pięciu różnych częstotliwości ce, bardzo możliwość dużą popularnością się przeszczepy tłuszczu, radiowych, co sprawia, że frakcyjnych, fala precyzyjnie trafiapikow tkanafal także zabiegi z użyciem laserów technologii ki na różnych głębokościach. Przeznaczeniem działania sekundowej czy tak ostatnio popularne stymulatory tkankowe,tego urządzenia jestzwalczają modelowanie twarzy, ujędrnienie skóry, które nie tylko oznakiowalu starzenia, ale również popraa także lifting stan tkanek. Skóra napina kolagenwzrasta się zagęszcza, wiają znacząco naszej skóry. Wrazsię, z wiekiem też a zmarszczki wygładzają. Do tego przyjemne ciepło i pachnące, częstość występowania hiperpigmentacji, w tym przebarwień kojące preparaty i po procedurze. posłonecznych czyużywane melasmy.przed Indywidualnie dobrane zabiegi laserowe, peelingi chemiczne oraz intensywna terapia światłem mogą być skuteczne w wyrównywaniu kolorytu skóry i redukcji ROZWIĄZANIE PROBLEMÓW SKÓRY ULTRADŹWIĘKAMI plam. W tej grupie wiekowej nasilają sięZrównież problemy z inW rankingu urządzeń liftingujących sposób znie nym dość powszechnym problemem, a nie mianowicie cerawskazać naczyniową, oraz mało estetycznymi rozszerzonymi naczyniami. zabiegu wszech czasów — technologię ultradźwięków HIFU. Jednak i z tymi problemami obecna medycyna jest w stanie soW Klinice Zawodny posiadamy specjalne protokoły zabiegowe bie poradzić. Specjalistyczne lasery, wprzez rękach doświadczonych i programy autorskie stworzone doktora Zawodnego, specjalistów czerwone plamy i poprawiają ogólny które od lat minimalizują pozwalają nam osiągać oczekiwane wyniki. Czemu wygląd skóry,technologia a także zapobiegają i leczą trądzik różowaty, któ- wyzatem służy ultradźwięków? Unoszeniu tkanek, ry bardzo często pojawialiftingowi się u pacjentów tym przegładzaniu zmarszczek, górnejwłaśnie i dolnejwczęści twarzy, dziale wiekowym. a także jej wyszczupleniu, zagęszczaniu kolagenu zawartego Nie można—zapomnieć o zmianach w tkance tłuszczowej, któ-chaw skórze i to wszystko bez udziału skalpela. Ten zabieg re również stają bardziej widoczne po przekroczeniu 40 lat. na rakteryzuje się się również dogłębnym, potrójnym działaniem Zabiegi konturowania jak ikriolipoliza czycozabiegi tkanki — wpływa na ciała, skórę,takie tłuszcz mięśnie. To, nasze pazcjentki użyciem fali radiowej, a w także innych indywidualnie dobrai pacjenci kochają zabiegu z technologią HIFU, jest to, nych technologii mogą pomóc w modelowaniu sylwetki i redukże jest całoroczny i nie wymaga rekonwalescencji. cji lokalnych złogów tłuszczowych.
Na koniec pozostaje tylko zamknąć całą treść elementem, który
Ważne jest, aby pamiętać, że każda osoba jest inna i wymaga pojawił się na początku — aby nie zapominać o dobrych prakindywidualnego podejścia do zabiegów medycyny estetycznej. tykach dla skóry. Mowa tu o osłonie przed nadmierną ekspozyPrzed podjęciem decyzji o zabiegu, zawsze warto skonsultować cją na słońce, regularnych zabiegach mezoterapii, stosowaniu się z doświadczonym specjalistą, który dobierze odpowiednie filtrów ii kosmetyków o sprawdzonym działaniu. Prewencja metody substancje, uwzględniając indywidualne potrzeby to doskonały sposób pielęgnacji, który zalecamy, jeśli chodzi o ciai oczekiwania pacjenta. Pamiętajmy, że medycyna estetyczna ło, jak i twarz. Podkreślamy co organizm, to odrębna ma na celu poprawę wyglądu,jednak, a takżeżesamopoczucia. Zespół historia, dlatego do naszych pacjentów podchodzimy zawsze specjalistów Kliniki Zawodny ma jeden cel wydobyć wyjątkow sposób indywidualny. wość z każdego naszego pacjenta niezależnie od wieku.
Klinika Zawodny Estetic ul. Ku Słońcu 58, Szczecin tel. 504 948 320, 508 719 262, 508 752 460 recepcja@estetic.pl www.klinikazawodny.pl
MATERIAŁ REKLAMOWY
Medycyna estetyczna zgodnie ze sztuką i prawem
Krew nasza szlachetna
WAMPIRZY LIFTING, TO NAZWA POPULARNEGO ZABIEGU Z WYKORZYSTANIEM OSOCZA BOGATOPŁYTKOWEGO. FAKTYCZNIE, UŻYWA SIĘ TU KRWI (WŁASNEJ), ALE PO ODPOWIEDNIEJ OBRÓBCE. OSOCZE NALEŻY DO SZTANDAROWYCH PREPARATÓW MEDYCYNY REGENERACYJNEJ I DAJE NATURALNE EFEKTY. CZY JEGO POPULARNOŚĆ RZECZYWIŚCIE JEST TAKA ZASŁUŻONA? O TYM ROZMAWIAMY Z DR. N. MED. KAROLINĄ SKIBICKĄ, LEKARZEM ZAJMUJĄCYM SIĘ MEDYCYNĄ ESTETYCZNĄ I ADWOKATEM MICHAŁEM GAJDĄ, SPECJALIZUJĄCYM SIĘ M.IN. W PRAWIE MEDYCZNYM. Zabieg osoczem bogatopłytkowym nazywany jest potocznie wampirzym liftingiem. Ciekawa nazwa, ale czy nie odstraszająca?
ZDROWIE I URODA
Dr Karolina Skibicka: Potoczna nazwa rzeczywiście jest specyficzna, niemniej nawiązując zarówno do powiązania z krwią jak i liftingiem (z uwagi na poprawę jakości i elastyczności skóry) wydaje się trafiona. Jeśli zabieg przeprowadzony jest zgodnie ze wskazaniami i po odpowiedniej kwalifikacji – liczne czynniki wzrostu z osocza naszej krwi w odpowiedniej koncentracji, mogą skutecznie stymulować regenerację i powstawanie nowych, „liftingujących” włókien kolagenowych. Ten prawie idealny, z pozoru bezpieczny zabieg, wykonuje coraz więcej osób bez uprawień, a to wydaje się bardzo niepokojące.
68
Mecenas Michał Gajda: O ile taka nazwa może być atrakcyjna marketingowo, to w mojej ocenie prowadzi do nieuzasadnionego bagatelizowania powagi i ryzyka tego zabiegu. Pamiętajmy, że w przypadku zabiegów z jego użyciem musi zostać pobrana krew, która zostaje „obrobiona”, a następnie ponownie podana pacjentowi. O ile nazwa jest zabawna, o tyle skutki takiego zabiegu przeprowadzonego w nieodpowiednich warunkach, przez osobę nieposiadającą do tego uprawnień wesołe już nie będą. Na czym dokładnie polega ten zabieg?
Karolina Skibicka: Polega na sprawnym pobraniu próbki krwi do specjalnie dostosowanych probówek. Następnie są one wprowadzane do wirówki medycznej, gdzie możliwe jest odseparowanie osocza bogatopłytkowego od reszty elementów morfotycznych krwi. Lekarz pobiera najbardziej pożądaną część frakcji (PRP) i czym prędzej wprowadza np. śródskórnie. Zabieg wykonuję zawsze w znieczuleniu miejscowym (krem) jak i sto-
suję tzw. nano-igiełki, dzięki którym możliwość pojawienia się siniaków jest zniwelowana do minimum. Pacjenci są często zdziwieni tym, że bezpośrednio po zabiegu wyglądają przyzwoicie, a ich wygląd wcale nie straszy. Jakie muszą zostać spełnione warunki, by można przeprowadzić wampirzy lifting?
Karolina Skibicka: Zalecając i wykonując zabiegi z zakresu medycyny regeneracyjnej i estetyczne obowiązuje mnie przede wszystkim „lekarska wyobraźnia” ich konsekwencji oraz bezpieczeństwo zabiegowe. Rzetelna kwalifikacja jest kluczowa. Osocza bogatopłytkowego nie powinno stosować się u pacjentów, u których stwierdzono małopłytkowość, choroby autoimmunologiczne, ostrą czy przewlekłą infekcję, choroby wirusowe i choroby nowotworowe. Dobra ogólna kondycja, zdrowy tryb życia czy rozsądna dieta przed zabiegiem są również bardzo istotne. Michał Gajda: Jest to zabieg stwarzający podwyższone ryzyko, zatem zgodnie z ustawą o zawodach lekarza i lekarza dentysty, jego wykonanie musi być poprzedzone odebraniem od pacjenta pisemnej zgody. Aby zgoda była prawnie skuteczna, należy poinformować pacjenta o przeciwwskazaniach, możliwych do wystąpienia powikłaniach i realnie spodziewanych efektach. Na podstawie tych wszystkich informacji, pacjent musi sam rozważyć wszystkie za i przeciw, a następnie podjąć świadomą decyzję. Czy każdy lekarz medycyny estetycznej może przeprowadzać taki zabieg?
Mecenas Michał Gajda: Zabieg z użyciem osocza bogatopłytkowego nie może wykonać osoba niebędąca lekarzem lub lekarzem dentystą. Plagą stało się oferowanie tych zabiegów przez kosmetyczki, kosmetologów czy pielęgniarki. Pomimo iż jest to zakazane i stanowi przestępstwo zagrożone karą pozbawienia wolności do 2 lat, gabinety kosmetyczne oferują tego typu zabiegi. Rozwiązaniem problemu nie będzie zatrudnienie przez kosmetologa pielęgniarki, ponieważ zgodnie z ustawą o publicznej służbie zdrowia oraz wydanych na jej podstawie rozporządzeniach, pielęgniarka czy ratownik medyczny, mogą pobrać krew wyłącznie na zlecenie lekarza, w celach diagnostycznych lub w stanach nagłego zagrożenia zdrowotnego. W innych wypadkach jest to nielegalne. Podobnie jak wykonywanie tych zabiegów przez wspomnianych kosmetologów czy kosmetyczki. Odpowiadając natomiast na pytanie – zgodnie z przepisami uprawnienie do pobrania, a następnie podania krwi ma każdy lekarz lub lekarz dentysta. Nie ma natomiast wątpliwości, że taki lekarz powinien przejść dodatkowe szkolenia z wykonywania zabiegów z osoczem bogatopłytkowym. Karolina Skibicka: Zabieg z wykorzystaniem osocza bogatopłytkowego, czy innych elementów obróbki krwi pacjenta (np. fibryna bogatopłytkowa) powinien zgodnie z prawem i sztuką wykonywać lekarz. Należy także stosować sprzęt certyfikowany medycznie, gdyż aby pozyskać właściwy produkt (frakcję bogatopłytkową) ważna jest odpowiednia jakość zarówno probówek do pobrania krwi, ich zawartości (najczęściej koagulantu) jak i właściwej maszyny do separacji. Wirówka musi być precyzyjnie zaprogramowana, aby możliwe było rzetelne odseparowanie elementów morfotycznych krwi i pobranie osocza bogatego w czynniki wzrostu. Czy każda krew się do tego się nadaje? Pacjent musi zrobić wcześniej badanie krwi?
Dr Karolina Skibicka: Czy zlecić dodatkowe badania (morfologia, panel tarczycowy czy koaguologram), w swojej praktyce stwierdzam po dokładnym wywiadzie medycznym. Jeśli są wątpliwości, czy u pacjenta zabieg będzie wskazany – zlecam standardową morfologię, żeby sprawdzić poziom płytek krwi (PLT). Zdarza się, że nawet u pacjenta „ze wzorcową normą” wcale nie musi być spektakularnych efektów, gdyż przy terapiach biostymulujących efekt jest bardzo indywidualny. Wśród zalet tego zabiegu, oprócz jego regeneracyjnego i odmładzającego działania, znalazłam informację, że ma bardzo krótką listę przeciwwskazań, jest hipoalergiczny i np. może być alternatywą dla osób nieprzychylnie patrzących na toksynę botulinową?
Dr Karolina Skibicka: Autologiczne osocze bogato płytkowe jest produktem w pełni zgodnym biologicznie, biokompatybilnym, bezpiecznym, gdyż pozyskiwanym z naszych elementów morfotycznych. Jest to zabieg, którego medyczna skuteczność i zasadność stosowania posiada aż ponad 20 tys. publikacji naukowych z całego świata. Krótka lista przeciwwskazań sprzyja tej terapii, niemniej nie powinniśmy lekceważyć wszelkich zagrożeń, które mogą nastąpić przy lekkomyślnym jej stosowaniu. Mam tutaj na myśli m.in. wszelkie konsekwencje błędnej (nawet nieumyślnej) kwalifikacji czy wybiórcze stosowanie zasad anty i aseptyki, które mogą prowadzić do przewlekłych zakażeń. Czy jest prawdą, że wśród zagrożeń związanych z tym zabiegiem występuje możliwość wywołania choroby autoimmunologicznej albo że w połączeniu z kwasem hialuronowym,
może doprowadzić do powstania zatorów?
Dr Karolina Skibicka: Zagrożenie wywołania choroby autoimmunologicznej, uważam za praktycznie bezpodstawne. Jeśli chodzi o powstanie zatorów, trzeba byłoby spełnić co najmniej 3 niefortunne (i mniemam nieumyślne warunki): wprowadzić do próbki osocza usieciowany kwas hialuronowy, trafić preparatem centralnie w naczynie tętnicze i w porę nie zauważyć skutków swoich działań (aby sprawnie im przeciwdziałać). Można osocze łączyć z innymi preparatami i zabiegami?
Dr Karolina Skibicka: W gamie zestawów do pozyskiwania PRP (osocza bogatopłytkowego) mamy nawet system z załączonym już wcześniej preparatem na bazie nieusieciowanego kwasu hialuronowego, który dodatkowo może wzbogacać efekt terapii. Zabiegi łączone są już w standardzie i takie praktyki sprzyjają korzyściom przeprowadzanych zabiegów, szczególnie anti-aging. Najczęściej łączę zabieg osocza bogatopłytkowego z zabiegiem liftingu skóry twarzy laserem frakcyjnym, co znacznie przyśpiesza regenerację i skraca okres rekonwalescencji. Bardzo efektywny jest również zabieg mezoterapii igłowej PRP, równolegle z preparatami na bazie kolagenu czy witamin, aminokwasów, koenzymów i wspomnianego nieusieciowanego kwasu hialuronowego. Połączenia te można stosować indywidualnie, w odniesieniu do zróżnicowanych potrzeb i wskazań zabiegowych. Uzyskiwane efekty są mocniejsze, jeśli chodzi o biorewitalizację tkanek. Dziękuję za rozmowę.
rozmawiała: Aneta Dolega / foto: Dagna Drążkowska-Majchrowicz
Kancelaria Adwokacka Adwokat Michał Gajda
Dr n.med. Karolina Marzena Skibicka
ul. Ks. Bogusława X 1/10, 70-440 Szczecin
www.drskibicka.com
tel 795 059 600
Instagram: @drskibicka
www.gajda-adwokat.pl
Rejestracja ZnanyLekarz.pl
MATERIAŁ REKLAMOWY
Medycznie & Estetycznie DR N. MED. MARCIN WIŚNIOWSKI SPECJALISTA CHIRURGII OGÓLNEJ, SPECJALISTA TRANSPLANTOLOGII KLINICZNEJ, MIĘDZYNARODOWY TRENER IMPLANTACJI NICI SILHOUETTE SOFT, TRENER W ZAKRESIE PRZESZCZEPIANIA KOMÓREK MACIERZYSTYCH, POCHODZĄCYCH Z TKANKI TŁUSZCZOWEJ, ZASTOSOWANIA KWASU, HIALURONOWEGO ORAZ BIOSTYMULATORA TKANKOWEGO ELLANSE.
Fenomen terapii autologicznej WŁAŚCIWOŚCI LUDZKIEGO ORGANIZMU SĄ NIEZWYKŁE, SZCZEGÓLNIE JEŚLI CHODZI O JEGO REGENERACJĘ. OD JAKIEGOŚ CZASU WYKORZYSTUJE TO MEDYCYNA, W TYM MEDYCYNA ESTETYCZNA. SPECJALIZUJĄ SIĘ W TYM ZABIEGI AUTOLOGICZNE, W KTÓRYCH WYKORZYSTUJE SIĘ WŁASNY MATERIAŁ PACJENTA – POZYSKIWANY Z KRWI BĄDŹ Z TKANKI TŁUSZCZOWEJ. O FENOMENIE TERAPII AUTOLOGICZNEJ ROZMAWIAMY Z DR. MARCINEM WIŚNIOWSKIM, SPECJALISTĄ CHIRURGII OGÓLNEJ, MEDYCYNY ESTETYCZNEJ ORAZ TRANSPLANTOLOGII KLINICZNEJ. Czym są zabiegi autologiczne?
Zabiegi autologiczne to szeroki wachlarz procedur medycyny regeneracyjnej, w których wykorzystujemy potencjał własnego organizmu do odnowy i regeneracji. Najbardziej znanymi i popularnymi są zabiegi z wykorzystaniem osocza bogatopłytkowego, które uzyskujemy po odwirowaniu krwi pacjenta, ale nie jedynymi. W medycynie regeneracyjnej korzystamy także z tkanki tłuszczowej oraz wycinków skórnych. Dla kogo jest przeznaczony ten rodzaj terapii i jakie daje efekty?
Zabiegi te możemy wykonywać zarówno u mężczyzn jak i kobiet w każdym wieku. Stosujemy je nie tylko w celu rewitalizacji skóry, ale także w przypadku leczenia blizn, rozstępów, trudno gojących się ran, łysienia czy przewlekłych stanów zapalnych układu mięśniowo szkieletowego. Czym się te zabiegi różnią od tradycyjnych, np. toksyny botulinowej czy kwasu hialuronowego?
Toksyna botulinowa jest lekiem o konkretnym działaniu blokującym połączenia nerwowo-mięśniowe, a co za tym idzie, rozluźniającym mięśnie. Nie uzyskamy dokładnie takich samych efektów, stosując zabiegi autologiczne. Inaczej jest w przypadku kwasu hialuronowego, który służy do uzupełniania ubytków tkankowych. Do tego celu możemy także użyć tkanki tłuszczowej czy odpowiednio przygotowanego osocza bogatopłytkowego, które po podgrzaniu może stanowić autologiczny wypełniacz. W obu przypadkach, oprócz samego wypełnienia uzyskujemy także efekt regeneracji.
ZDROWIE I URODA
Jak medycyna odkryła fakt, że własne zasoby organizmu mają działanie regenerujące i odmładzające?
Po raz pierwszy osocze bogatopłytkowe zostało zastosowane podczas operacji kardiochirurgicznej. Zauważono także, że przyspiesza ono gojenie głębokich ran mostka. Wskazania do stosowania PRP ulegały rozszerzeniu i były coraz chętniej stosowane. Kolejne badania potwierdzały skuteczność tej terapii. Obecnie zabiegi autologiczne są szeroko stosowane w różnych obszarach medycyny.
Osocze bogatopłytkowe, tłuszcz – czy każdy może poddać się takiemu zabiegowi, czy trzeba być idealnie zdrowym?
Pacjent kwalifikowany jest do zabiegu po przeprowadzeniu wywiadu i badaniu. Nie musi być idealnie zdrowy, ale istnieją sytuację, kiedy taki zabieg nie jest wskazany. Przeciwskazaniem do wykonania tego typu zabiegów są choroby autoimmunologiczne, ciężkie zaburzenia krzepnięcia, choroby nowotworowe, choroby krwi, a także przyjmowanie niektórych leków. Jakim zatem konkretnym zabiegom autologicznym można się poddać w Pana gabinecie i na co one pomagają?
Najczęściej wykonuję zabiegi z użyciem osocza bogatopłytkowego i fibryn. W tym wypadku mam duże możliwości działania w zależności od wskazań. Mogę podać osocze bogatopłytkowe, fibrynę strukturalną lub komórkową, a także w jednym zabiegu użyć wszystkich frakcji lub je połączyć. Najnowszą procedurą, którą właśnie wprowadzam jest fototermostymulacja materiałów autologicznych. Dzięki tej metodzie mogę zwiększyć stężenie czynników wzrostu oraz produkcję ATP w materiałach autologicznych, a co za tym idzie poprawić jeszcze bardziej ich skuteczność. Zabiegi te stosuję do rewitalizacji skóry, leczenia blizn, niegojących się ran, a także w przypadku łysienia. Z osocza bogatopłytkowego mogę także przygotować autologiczny wypełniacz tkankowy. Wykonuję także zabiegi lipotransferu i przeszczepiania komórek macierzystych pochodzących z tkanki tłuszczowej. To bardzo silnie regenerujący, ale także odtwarzający utraconą objętość zabieg z użyciem własnej tkanki tłuszczowej pacjenta. Kolejnym zabiegiem jest przeszczep komórek autologicznych stosowany w leczeniu łysienia androgenowego. W tym wypadku po pobraniu wycinków skórnych z okolicy potylicznej głowy i odpowiednim przygotowaniu materiału, podaję zawiesinę komórek w pozostałą część skóry głowy. Cały czas trwają badania nad nowymi metodami użycia materiałów autologicznych, tak aby uzyskać jak najlepsze efekty. Staram się być na bieżąco i systematycznie wprowadzać nowe rozwiązania, jak wspomniana wcześniej fototermostymulacja. Dziękuję za rozmowę.
rozmawiała: Aneta Dolega / foto: materiały prasowe
dr Wiśniowski Chirurgia i Medycyna Estetyczna | ul. Janusza Kusocińskiego 12/LU3 | 70–237 Szczecin 70
tel.: 91 820 95 54 |
/ dr WIŚNIOWSKI chirurgia i medycyna estetyczna | www.drwisniowski.pl
SINCE 1981
MATERIAŁ REKLAMOWY
Laser tulowy – jesienny hit odmładzający JESIEŃ TO NAJLEPSZY OKRES NA KOMPLEKSOWE ODMŁODZENIE SKÓRY. KIEDY AURA SIĘ ZMIENIA I ZMNIEJSZA SIĘ INTENSYWNOŚĆ SŁOŃCA, CZAS NA ZABIEGI Z UŻYCIEM LASERÓW. STOSOWANIE ICH W MEDYCYNIE ESTETYCZNEJ TO JEDNA Z NAJBARDZIEJ SKUTECZNYCH METOD NA ODMŁODZENIE SKÓRY.
Lasery nie lubią słońca, a ściślej – skóra poddana zabiegom nie może być wystawiana na ekspozycję promieni słonecznych. Dlatego najbliższe miesiące, to najlepszy czas na wykonanie zabiegów przebudowujących kolagen i silnie odmładzających.
jednej sesji jest możliwość jednoczesnego działania zarówno na powierzchni skóry jak i w jej głębokich warstwach. Gdybyśmy chcieli uzyskać podobny efekt w przypadku innych technologii, musielibyśmy zastosować dwa różne urządzenia laserowe.
Zastosowanie laserów daje niemal nieograniczone możliwości niezależnie od problemu klinicznego. Podstawą sukcesu jest prawidłowa kwalifikacja pacjenta, odpowiednie wysokiej klasy urządzenie i wiedza oraz doświadczenie operatora. Działanie lasera, co do metody sprowadza się do tego, aby najpierw w sposób kontrolowany uszkodzić tkanki, co inicjuje w skórze intensywny proces przebudowy, prowadząc do namnażania się nowych włókien kolagenu, co w efekcie daje napiętą, młodą, rozświetloną, jędrną, nawilżoną skórę.
Ile zabiegów jest potrzebnych?
W Klinice Pięknego Ciała polecamy szczególnie laser tulowy. To wyjątkowe urządzenie do odmładzania skóry. Łączy w sobie agresywne właściwości technologii ablacyjnych i łagodne — technologii nieablacyjnych, przy skróconym 3-4 dniowym czasie rekonwalescencji. W zależności od ustawionych parametrów można uzyskać oczekiwany efekt na wielu poziomach głębokości skóry. Laser tulowy emituje falę o długości 1927 nm, co pozwala na głęboką penetrację – do warstwy podstawnej, a możliwość wysokich ustawień parametrów, niespotykanych dla innych urządzeń, umożliwia agresywne działanie na powierzchni skóry. Dzięki tym parametrom urządzenia, podczas
Spektakularne efekty
Jeśli zabieg ma mieć charakter profilaktyczny i odświeżający skórę, wówczas poprzestajemy na jednej sesji. Jeśli jednak skóra potrzebuje większej regeneracji (na przykład redukcji zmarszczek i większych porów) wówczas planujemy cykl 2-3 zabiegów. Ponieważ cykl regeneracyjny komórek trwa 28 dni, na kolejny zabieg można przyjść najwcześniej po tym okresie. Pełen cykl regeneracji tkanki to trzy miesiące, więc w pełni ocenić efekt zabiegu można dopiero po takim czasie.
Uniwersalne właściwości lasera tulowego pozwalają skutecznie przebudować skórę – zwiększają ilość nowych włókien kolagenu i poprawiają jakość istniejącego kolagenu – co silnie poprawia napięcie i nawilżenie. Odmładza się owal twarzy, znikają zmarszczki, zmniejsza się widoczność porów, znikają wszelkie zaburzenia barwnikowe. Pacjenci uwielbiają laser tulowy, zarówno w kontekście odczuć podczas zabiegu, jak i czasu rekonwalescencji oraz uzyskanych efektów.
Klinika Pięknego Ciała | Ul. Welecka 10b | 72-006 Mierzyn Tel 518 417 009 | kontakt@pieknecialo.pl www.pieknecialo.pl
Jedno miejsce wiele możliwości
Szczecin, ul. Eugeniusza Kwiatkowskiego 1/26 +48 531 50 90 90 rejestracja@stmedical.clinic st_medical_clinic |
ST Medical Clinic
@stmedical2021 www.stmedical.clinic
Nowoczesna pracownia REZONANSU MAGNETYCZNEGO ORAZ TOMOGRAFII KOMPUTEROWEJ
MATERIAŁ REKLAMOWY
Okiem dermatologa
ZDROWIE I URODA
Dr Kamila Stachura
76
Nie ma nic złego w tym, że chcemy wyglądać młodziej LECZENIE I PROFESJONALNA PIELĘGNACJA SKÓRY STAJĄ SIĘ DLA CORAZ WIĘKSZEJ LICZBY OSÓB RUTYNĄ I WAŻNYM ELEMENTEM DBANIA O ZDROWIE ORAZ SAMOPOCZUCIE. O TYM, DLACZEGO ROŚNIE LICZBA KLIENTÓW KLINIK MEDYCYNY ESTETYCZNEJ, CZEGO MOŻNA OCZEKIWAĆ PO WIZYCIE W KLINICE, O TRENDACH I NAWYKACH, KTÓRE POMAGAJĄ W ZACHOWANIU DOBREGO WYGLĄDU ROZMAWIAMY Z DR KAMILĄ STACHURĄ, DERMATOLOGIEM I LEKARZEM MEDYCYNY ESTETYCZNEJ.
Dobre nawyki, wzorowa pielęgnacja, a może po prostu zabiegi? Pani doktor, w czym tkwi sekret młodszego wyglądu? W kompilacji tych wszystkich czynników, ale z jednym zastrzeżeniem – na wzorową pielęgnację i wyłącznie dobre nawyki niewielu może sobie pozwolić, w tym te osoby, których skóra jest w bardzo dobrej kondycji. W dbaniu o nią, tak jak w życiu, zdarzają się lepsze i gorsze okresy, chodzi jednak o to, aby bilans trybu życia wychodził na plus. W ustaleniu codziennej właściwej pielęgnacji mamy dwie drogi: metodę prób i błędów w eksperymentowaniu z kosmetykami i środkami pielęgnacyjnymi lub wspólną pracę nad tematem z kosmetologiem. Wczesne, regularne wykonywanie zabiegów kondycjonujących skórę w tej chwili zalecane jest osobom już od 25 roku życia, a w przypadku schorzeń dermatologicznych nawet wcześniej. Jeśli trzydzieste urodziny minęły już kilka lat temu, a my dopiero wybieramy się do kosmetologa czy lekarza, to dobra wiadomość jest taka, że współczesne technologie w medycynie estetycznej pozwolą nam częściowo nadrobić ten czas. Błędy żywieniowe i te związane z trybem życie też można naprawić na każdym jego etapie. Ale im wcześniej zadbamy o to, aby się wysypiać, ograniczać używki, nie zaśmiecać żołądka pokarmem, którzy ma wpływ na organizm, a więc i skóry, tym lepiej dla naszego wyglądu. Dobra kondycja skóry zawsze jest kompilacją kilku czynników, a młodszy wygląd prawie nigdy nie jest tylko kwestią diety czy dużej ilości snu. Medycyna estetyczna to coraz częściej medycyna regeneracyjna i anti-aging. Terapie łączone przygotowane z myślą o konkretnej osobie to sekret młodszego wyglądu – dzisiaj dostępny niemal dla każdego. Cała wstecz, czyli co konkretnie potrafi odmłodzić naszą skórę? Coraz częściej tajemnica gładkiej i promiennej cery kryje się w gabinetowym działaniu polegającym na stymulowaniu procesów regeneracyjnych i naprawczych skóry. Są terapie, które w rękach sprawnych ekspertów mogą zniwelować oznaki starzenia. Nie dla każdego przepis na zmarszczki będzie jednak taki sam: recepta jest zawsze dobrana do potrzeb skóry, ale i do preferencji pacjenta. Są osoby, które są przykładem, że dobry wygląd cery można zachować, stosując mniej inwazyjne metody, jak i takie, które poznały siłę głębokiego działania niektórych zabiegów i są gotowe podjąć trud rekonwalescencji. Dla jednego efekt odmłodzenia dadzą odpowiednio dobrane działania techniką mezoterapii, a dla innej osoby głęboka przebudowa silną technologią laserową, której działanie niekiedy polega na „odparowaniu” naskórka i górnych warstw skóry właściwej. Nie bez znaczenia są też osiągnięcia naukowe w dziedzinie różnego rodzaju biostymulatorów podawanych w odpowiednie warstwy skóry. Wszystko to jednak zawsze jest
planem przygotowanym przez lekarza, a duet lekarz i kosmetolog w klinice pracujący na efekt końcowy, to przepis na niechciane oznaki starzenia się skóry. Jaki jest główny trend w odmładzaniu? Ma być naturalnie. Wszystkie trendy w medycynie estetycznej i chirurgii plastycznej łączy wspólny mianownik: efekt ma wyglądać na dzieło genów. Technologie, techniki i metody dają ogrom możliwości w uzyskaniu młodszego wyglądu i smuklejszego ciała. Jednak warto podchodzić do naszego organizmu kompleksowo: jedząc zdrowo, ruszając się regularnie, osiągając work-life balance. Współpracując z kosmetologiem oraz lekarzem można wyglądać atrakcyjnie bez względu na wiek. Najważniejsza cecha związana z urodą to zdrowie i zdrowe podejście do korzystania z dobrodziejstw kosmetologii i medycyny estetycznej – to trend, który propaguję jako lekarz dermatolog w mojej klinice. Dziękuję za rozmowę. foto: materiały prasowe
ul. Jagiellońska 87 | 70–437 Szczecin tel. 535 350 055 | www.klinikadrstachura.pl
MATERIAŁ REKLAMOWY
Ekspert radzi Witam Doktorze, Od pewnego czasu zmagam się ze wstydliwym problemem i bardzo dla mnie dokuczliwym, jakim jest nadmierne pocenie się rąk i okolic pod pachami. Wypróbowałem wszelkich możliwych sposobów, ale żaden z nich nie jest dla mnie satysfakcjonujący. Moja praca wymaga ode mnie częstych spotkań z klientami, a moja przypadłość jest dla mnie wstydliwa. Czy medycyna estetyczna ma na to jakieś rozwiązanie?
Pozdrawiam, Krystian
ZDROWIE I URODA
------------------------------------------------------------------------------------------
78
Dzień dobry,
Mam na imię Joanna, mam 43 lata, a moim problemem jest cera naczyniowa. Moja skóra jest mocno zaczerwieniona, a w okolicy nosa i policzków występują pojedyncze popękane naczynka. Nagłe zmiany temperatury, alkohol czy stres, sprawiają, że robię się purpurowa.
W Państwa ofercie znalazłam różne metody walki z cerą naczyniową, tylko na jakiej podstawie mam wybrać najlepszy dla siebie zabieg. Proszę o pomoc.
Joanna
-----------------------------------------------------------------------------------------
Panie Krystianie zdiagnozowana nadmierna potliwość jest zjawiskiem bardzo utrudniającym normalne funkcjonowanie. Jeśli produkty apteczne i drogeryjne nie radzą sobie z problemem, to z pomocą przychodzi medycyna estetyczna. – Najczęściej wykonywaną procedurą jest wykonanie zabiegu z zastosowaniem toksyny botulinowej. Jego celem jest zablokowanie połączeń nerwowych, zaopatrujących gruczoły potowe. Efekty są oczywiście indywidualne dla każdego pacjenta. Jednak przyjmujemy, że działanie zabiegu utrzymuje się do kilku miesięcy zapewniając pacjentowi ogromny komfort. Jest praktycznie bezbolesny, gdyż wykonywany jest w znieczuleniu miejscowym. Nie wymaga od pacjenta okresu rekonwalescencji. Bezpośrednio po nim można wrócić do normalnej aktywności. Zabieg jest w pełni bezpieczny, może być wykonywany systematycznie, gdyż toksyna botulinowa ulega całkowitej degradacji w organizmie.
Pani Joanno, przede wszystkim serdecznie zapraszamy Panią na konsultację, w trakcie której wykonamy badanie visiograficzne. Skóra zostanie poddana analizie pod kątem ilości przebarwień i zmarszczek, rozszerzonych porów i naczyń krwionośnych. Dokładnie zobrazuje nam problem unaczynienia cery i pozwoli dobrać odpowiednie zabiegi. W naszej klinice posiadamy wiele technologii laserowych dedykowanych zarówno do trwałych teleangiektazji jak i naczyniaków, a także rumieni. Efektem zabiegu będzie zmniejszenie reaktywności naczyniowej skóry oraz delikatne rozjaśnienie przebarwień. Jeśli skóra oprócz zmian naczyniowych wykazuje też dużą tendencję do hiperpigmentacji, zalecamy wówczas wielopoziomowe działanie światła IPL, które zmniejszy rumień, usunie przebarwienia. Dzięki termicznemu działaniu wiązki światła na wodę spowoduje również poprawę napięcia skóry. Co ciekawe z naszej praktyki wynika, że wczesne wprowadzenie laseroterapii w terapii zmian naczyniowych znacznie zmniejsza ryzyko rozwoju trądziku różowatego, oraz zmniejsza reaktywność alergiczną skóry. Serdecznie zapraszam na konsultację, ustalenie i omówienie indywidualnego programu leczenia.
Pozdrawiam, dr n.med. Piotr Zawodny
Pozdrawiam, dr n.med. Piotr Zawodny
FOTO: MATERIAŁY PRASOWE
50 I CO?
ALEJA ZASŁUŻONYCH
To najnowsze dziecko i autorski show, rockowo gadany stand-up muzyczny Tomasza Karolaka, który jest podsumowaniem jego dotychczasowej drogi jako aktora, ale również muzyka i wokalisty. Bogate życie artystyczne skłoniło artystę do podzielenia się ze światem jego przeżyciami. Cięty a zarazem inteligentny i pozbawiony skrupułów rockowy język Tomka, wprowadzi widzów w świat show-biznesu jaki nie jest szerzej znany. Stand-up ubarwiony będzie rockowymi piosenkami śpiewanymi przez Tomasza Karolaka na żywo. Są to utwory, które towarzyszą mu w jego drodze artystycznej do dziś. Bilety w cenie 80 zł od osoby (z Kołbaskowską Kartą Mieszkańca 60 zł) do nabycia w serwisie www.bilety.fm.
Co zrobić, by zagwarantować sobie pogrzeb na koszt państwa
Przecław, Gminny Ośrodek Kultury, Sportu i Rekreacji, 26 listopada, godz. 19
reklama
FOTO: MATERIAŁY PRASOWE
w Alei Zasłużonych? To pytanie staje się centralnym tematem spektaklu w reżyserii Krzysztofa Materny. To opowieść o małżeństwie, które dochodzi do wniosku, że może być problem z ich pochówkiem. Dlaczego? Nie posiadają bowiem pieniędzy na to, by opłacić własny pogrzeb. Ale – z racji, że ona jest poetką, zasłużoną dla literatury, nagradzaną i docenianą – stwierdzają, iż muszą załatwić sobie grób i pogrzeb za darmo od państwa. W Alei Zasłużonych.
Szczecin, Teatr Polski, 19 listopada, godz. 16
reklama
FOTO: MATERIAŁY PRASOWE
FOTO: MATERIAŁY PRASOWE
BETH HART – PIERWSZY RAZ W SZCZECINIE
KONCERTOWO O PRAWACH CZŁOWIEKA
O Beth Hart leniwi krytycy muzyczni piszą: „wcielenie Janis Joplin”. Ci, którzy ją widzieli w akcji podają: „nieprzewidywalna, nieobliczalna, rockowy temperament, zadziorna barwa głosu, niezwykła kreatywność”, a przede wszystkim szczera, otwarta i pełna charyzmy Kążdy koncert Beth to zawsze spotkanie z artystką prawdziwą. Wszechstronnie wykształcona muzycznie, od Bacha po Led Zeppelin, świetnie wykształcona pianistka, fantastyczna wokalistka. Koncertowała ze Slashem, Jeffem Beckiem, z Joe Bonamassą. Ma na swym dwanaście płyt, nominację do Grammy, musical na off Broadway i błyskawicznie rosnące rzesze fanów na całym świecie. Beth zagra w Szczecinie po raz pierwszy w swej karierze. Bilety na www. modernlook.pl i w ebleteriach.
Z okazji 75 rocznicy ustanowienia Międzynarodowej Karty
Szczecin, Netto Arena, 22 listopada o godz. 20
Szczecin, DK Słowianin, 10 grudnia, godz. 18
Praw Człowieka Dom Kultury Słowianin organizuje specjalny koncert. W jego trakcie zabrzmi kilka ważnych dla wielu Polaków utworów w wykonaniu i aranżacjach m.in. chóru Politechniki Morskiej, zespołu After Blues, Krzysztof Baranowski z zespołem, Krzysztof Niewirowski. Wystąpią także goście specjalni – Matylda Damięcka, Chłopcy z Placu Broni oraz Dr Misio. Koncert poprowadzi znany szczeciński aktor Konrad Pawicki.
FOTO: MATERIAŁY PRASOWE
FOTO: MATERIAŁY PRASOWE
DZIADEK DO ORZECHÓW SZKOŁA BALET KUZMINA ZAPRASZA NA
dzieciece przedstawienie baletowe
join us!
Poniedziałek 18.12.2023 r. godz. 16:30 Scena Opery na Zamku Szczecin, ul. Korsarzy 34
ŚWIĄTECZNE, COVEROWE, ŚPIEWANIE
reklama
wiecej informacji
+ 48 517 868 378 www.kuzmina.pl
DZIADEK DO ORZECHÓW
Agencja Event Art Adam Grochulski, postanowiła umilić szczecinianom jeden z grudniowych wieczorów „Przedświątecznym Śpiewaniem”. Nie będzie to wieczór kolęd. W repertuarze znajdą się raczej wesołe, przyjemne, znane polskie i światowe covery świąteczne. Wystąpią znani szczeciński wykonawcy którzy hołdują zasadzie: „cudzie chwalicie swego nie znacie”. Zimowy wieczór z muzyką na żywo będzie na pewno przyjemnym przeżyciem. Wykonawcom towarzyszyć będzie zespół cenionych szczecińskich muzyków pod kierownictwem Macieja Kazuby. Wystąpią: Kasia Buja Kazuba, Anna Nowik, Sylwia Różycka, Piotr Huegel, Patryk Adamowicz, Klaudia Kowalczyk. Band: Maciej Kazuba - gitara i kierownictwo muzyczne, Marcin Matecki - piano, Janusz „Kanapa" Jędrzejewski – bas, Ireneusz Budny – perkusja.
Szczecińska Szkoła Baletowa Kuzmina.pl zaprasza na kla-
Szczecin, Hotel Radisson Blu, Sala Vivaldi, 9 grudnia, godz. 20
Szczecin, Opera na Zamku, grudzień 2023
sykębaletu, czyli „Dziadka do orzechów”. Arcydzieło Piotra Czajkowskiego wprowadzi dziecięcą i dorosłą publiczność
w świat magii i tajemnicy, ludzi i lalek. To balet znany wszystkim, nieodłączny element świątecznego nastroju w okresie
Bożego Narodzenia. Wydarzenie organizuje Olga Kuźmina-Pietkiewicz ze szkoły baletowej Balet Kuźmina, tancerka
szczecińskiej Opery na Zamku. W spektaklu będą miały okazję aktywnie uczestniczyć dzieci i młodzież. Swoje umiejęt-
ności zaprezentują także młodzi tancerze. Poznajmy więc raz jeszcze historię Klary, Dziadka do orzechów, Drosselmeyera i Króla Myszy.
FOTO: MATERIAŁY PRASOWE
PARAWAN RYSZARDA WILKA
ŻYCIORYS
Willa Lentza zaprasza do ogrodu na wernisaż prac znanego szczecińskiego rzeźbiarza Ryszarda Wilka. Artysta zaprezentuje swoją rzeźbę pt. „Parawan” z 2023 roku. To ściana ceramiczna złożona z wielu elementów o module cegły, z płaskorzeźbą. Rzeźba stanowi płaszczyznę z dynamicznymi śladami wcięć o zróżnicowanych żłobieniach, budując świat impresyjny o silnej dynamice kierunków i światła odbitego od zeszkliwionej powierzchni ceramiki, o kolorystyce od zieleni, brązów do fioletu, tworząc bogatą grę iluzoryczną form. Natężenie światła, refleks szkliwa – tworzy różnorodność kolorystyczną. Kuratorkami wystawy są dr Artur Malewski i dr Dorota Tołłoczko-Femerling.
Monodram poetycki w wykonaniu Wojciecha Wysockiego – znanego i popularnego (pochodzącego ze Szczecina) aktora telewizyjnego i filmowego, teatrów dramatycznych, komediowych i radiowych. Miłośnik, znawca i propagator poezji, jest również twórcą, scenarzystą, reżyserem i wykonawcą monodramu „Życiorys”. Stanowi on prezentację starannie wybranych, połączonych przez artystę w sceniczną całość utworów Zbigniewa Herberta – opowieść o życiu człowieka od narodzin aż do śmierci. W sposób bardzo charakterystyczny dla twórczości Herberta, monodram „Życiorys” łączy rozmaite, uniwersalne problemy oraz pytania egzystencjalne z drobnymi, metaforycznie i alegorycznie wyrażanymi obserwacjami i opowiastkami o życiu godziwym i niegodziwym, o ludziach, zwierzętach oraz o otaczających nas przedmiotach.
Szczecin, Willa Lentza, 28 listopada, godz. 17 – wstęp bezpłatny
reklama
FOTO: MATERIAŁY PRASOWE
Szczecin, Zamek Książąt Pomorskich, 30 listopada, godz. 17:30
MATERIAŁ REKLAMOWY
Willa Francja. Anaïs Gaudemard W PIĄTEK (17 LISTOPADA 2023 ROKU, GODZ. 17:00 I 20:00), W WILLI LENTZA WYSTĄPI DWUKROTNIE ANAÏS GAUDEMARD – FRANCUSKA INSTRUMENTALISTKA ZALICZANA DO GRONA NAJLEPSZYCH WSPÓŁCZESNYCH HARFISTEK ŚWIATA. Solistka o międzynarodowej renomie, ceniona za wrażliwość gry i bogactwo brzmienia zdobyła kilka ważnych wyróżnień, w tym: Pierwszą Nagrodę oraz Nagrodę Specjalną za najlepsze wykonanie „Korony Ariadny” Murraya Schafera na Międzynarodowym Konkursie Harfowym w Izraelu (2012), „Thierry Scherz Preis”(2015) na festiwalu Sommets Musicaux w Gstaad, II Nagrodę i Nagrodę Münchener Kammerorchester Prize na Konkursie ARD w Monachium (2016) oraz nominację nadaną przez Philharmonie de Paris i Fundację Calouste Gulbenkian w Lizbonie do nagrody „ECHO Rising Star” (2018/2019). Institut de France przyznał jej niedawno nagrodę Tissier-Grandpierre w uznaniu znaczących sukcesów cenionej instrumentalistki na świecie. Artystka współpracowała m.in. z Lucerne Festival Orchestra, Munie de Lausanne jak również z takimi dyrygentami, jak: Claudio Abbado, Leo Hussain, Nir Kabaretti, Emmanuel Krivine, Kazushi Ono, Leonard Slatkin i Constantin Trinks. Harfistkę oklaskiwano w Wiener Konzerthaus, Elbphilharmonie w Hamburgu, Kölner Philharmonie, Barbican Centre London, Philharmonie de Paris, Philharmonie du Luxembourg, Calouste Gulbenkian Foundation Lisbon, BOZAR Bruxelles, Palau da Musica Catalana, Festspielhaus Baden-Baden, Casa da Musica Porto, Konserthuset Stockholm i Concertgebouw Amsterdam. Oprócz występów solistycznych jako pedagog prowadzi również kursy mistrzowskie w Chinach, Izraelu Kanadzie, Niemczech, Szwajcarii, na Węgrzech, we Włoszech i w Stanach Zjednoczonych Ameryki.
Jej debiutancką płytę „Harp Concertos” (poświęconą Debussy’emu, Boïeldieu i Ginasterowi), wydaną przez Clavès Records nominowano do ICMA (International Classical Music Awards), a najnowszy album „Solo” z utworami Bacha, Fauré, Hersanta, Hindemitha, Renié i Scarlattiego, zarejestrowany przez Harmonia Mundi spotkał się z wielkim uznaniem wśród melomanów. Wraz z Anaïs Gaudemard wystąpi również solistka operowa – Nadja Kristi.
Nadja Kristi studiowała śpiew operowy w Akademii Muzycznej im. Hannsa Eislera w Berlinie pod kierunkiem prof. Thomasa Quasthoffa. Następnie została zatrudniona w Operze Państwowej w Berlinie, a później w Deutsche Oper Berlin, gdzie specjalizowała się w rolach dramatycznych Verdiego. Obecnie przygotowuje nagranie „Cichych pieśni” Valentina Sylvestrova. PROGRAM
Ludwig Spohr (1784-1859) – Fantazja c-moll na harfę op.35 (utwór dedykowany żonie harfistce Dorocie Henriecie Spohr, z domu Scheidler), Albert Zabel (1834-1910) – „La Source”, Fryderyk Chopin (1810-1849) – Pieśni, Elias Parish Alvars (18081849) – Introdukcja i wariacje na temat „Normy” Belliniego, Claude Debussy (1862-1918) – „Clair de lune”, 1ère arabesque,
David Robert Coleman (ur. 1952) – „Nachtstück”, Philippe Hersant (ur. 1948) – „Bamyan”, Gabriel Fauré (1845-1924) – Impromptu op.86 na harfę. Zapraszamy serdecznie. Bilety dostępne: https://bilet.willa-lentza.pl
Kalendarium na grudzień: 2.12 – KONCERT Jazz w Willi – Tomasz Chyła i Ignacy Wiśniewski Godz. 20.00
11.12 – KONCERT Życie jest średnie. Piosenki Macieja Zembatego Godz. 19.00
WYSTAWY: 1. Lucia Mugnolo: W poszukiwaniu decydującego momentu Wernisaż 16.12 godz. 17.00
16.12 – KONCERT Grzegorz Turnau Godz. 19.00
2. Joanna Sarapata „W świetle emocji” (do 8.12)
18.12 – WYDARZENIE Szczecin Humanistyczny Godz. 18.00
3. Willa Lentza Historia (od) nowa
4. prof. Ryszard Wilk – „Parawan w roku 2023” od 28.11 Wystawy można oglądać w godzinach otwarcia Willi Lentza
K U LT U R A
4.12 – SPEKTAKL Frida. Kolekcjonerka z Westendu Godz. 20.00
15.12 – KONCERT Chopin w Willi Lentza. Dzieła Wszystkie. Recital Andrzeja Wiercińskiego. Godz. 19.00
83
DANIEL ŹRÓDLEWSKI Kulturoznawca, animator i menedżer kultury, dziennikarz prasowy oraz telewizyjny, konferansjer, PR-owiec. Rzecznik prasowy Muzeum Narodowego w Szczecinie, związany także z Przeglądem Teatrów Małych Form Kontrapunkt w Szczecinie oraz świnoujskim Grechuta Festival. Założyciel i reżyser niezależnego Teatru Karton.
Recenzje teatralne Teatr Polski w Szczecinie, „Cabaret” Ci z widzów, którzy oczekiwali, że zobaczą replikę filmu Fosse, zawiedli się srogo. Adam Opatowicz jest wierny librettu brodwayowskiego musicalu. A do tego zinterpretował „Kabaret” zgodnie ze swoją teatralną wrażliwością – jest dekadencko, także w formie, co wyraża pewna… powściągliwość. Rygorystyczna licencja nie pozwoliła na zmiany w przestrzeni muzycznej. Na szczęście, bo to niezmiennie siła każdej inscenizacji, także tej szczecińskiej. Tu wyrazy uznania dla Daniela Nosewicza, kierującego bez nuty fałszu kilkudziesięcioosobową orkiestrą. Gdy myślę o „Kabarecie” mam w głowie melodie znanych piosenek, ale też splendor podłego, lecz pociągającego Klubu Kit Kat: pióra, koronki, tiule, jedwabie, brokat, cekiny, ostre makijaże, sztuczne pieprzyki, doczepiane monstrualne rzęsy. Kostiumy Doroty Roqueplo wydają się zbyt zachowawcze, nie powtarzają epoki międzywojnia, ale też nie wyprzedzają obecnej. Spodziewana feeria świateł połączona z dominująca czerwienią, nie tylko w okotarowaniu, nie eksplodują. Opatowicz zrezygnował z koloru, wprowadzając aktorów w czarną, wręcz ascetyczną przestrzeń. Na słabo doświetlonym horyzoncie rysuje się przeszklony pasaż, kojarzący się bardziej z peronową halą dworca, niż rozrywkowym lokalem (scenografia Andrzej Woron). To skojarzenie potęgują wszechobecne staromodne walizki, których reżyser (kreatywnie i z powodzeniem) używa w wielu scenach, jako swoisty leitmotiv. Co ciekawe, nie ma podziału na przestrzeń Kit Katu i „pensjonatu” Fräulein Schneider. Skoro „Życie to Kabaret”, inaczej być nie może. Nie rozumiem dlaczego zbiorowe choreografie umiejscowione zostały w głębokim drugim planie, nie wypełniając tańcem i gestem pierwszego, nie przekraczając linii okna scenicznego. To powoduje, że ciekawie zaaranżowane układy taneczne (Jarosław Staniek, Katarzyna Zielonka) są po prostu niewidoczne.
Opatowicz dostrzega wyraźną analogię tekstów sprzed ponad półwieku do współczesności. Świat pulsujący konfliktami, zawiścią i nienawiścią, rozgrzane do czerwoności napięcia między narodami / społeczeństwem / stronami / koalicjami… Ale czy właśnie hedonizm nie uwypukla się w momencie zagrożenia? Obawiając się, że jutra może nie być, kompulsywnie pożeramy życie. Niestety ów hedonizm w spektaklu zanikł, wyparował... Reżyser zdaje się skupiać na szerszych pojęciach – polityce, atmosferze geopolitycznego zagrożenia, antysemityzmie. Wspominane wcześniej walizki to symbol ucieczki, zmiany. Indywidualne historie bohaterów stały się narzędziem do opowieści o powyższym. Świadczy o tym finałowa scena, z odniesieniem do aktualnej myślowej kondycji części polskiego społeczeństwa. Uniwersalnej wymowie wymyka się misternie przygotowana przez
Adriannę Góralską-Szymańską i Dominika Bobryka sekwencja wynajmującej pokoje przy Nolle Fräulein Schneider i żydowskiego handlarza owocami Rudolfa Schultza. Ich zaręczynowe przyjęcie przerywa najwyrazistsza scena „Kabaretu”. Znakomitą decyzją Opatowicza było powierzenie wykonania „Tomorrow Belongs to Me” Damianowi Rybickiemu, obdarzonemu zaskakująco wysokim głosem. To scena, która na bardzo długo pozostaje w pamięci, dla której warto zobaczyć ten spektakl. Trudno, by po policzku nie poleciały łzy, nie wiem tylko czy ze wzruszenia, złości czy strachu...
W bezwzględnego nazistowskiego funkcjonariusza Ernsta Ludwiga, brawurowo wcielił się Aleksander Różanek. Szkoda, że charyzmatycznemu wokaliście przypadło tak niewiele partii muzycznych. To też dotyczy Natalie Brodziński vel Panny Kost. To znakomita interpretacja frywolnej damy lekkich obyczajów podszyta koniunkturalną podłością. Nie do końca poradził sobie z wiodącą rolą młody (zbyt młody?) aktor, Krzysztof Róg. Jego Cliff sprawiał wrażenie, jakby przyjechał nie do grzesznego Berlina (Babilonu), lecz grzecznego Bullerbyn. Choć obdarzony ciekawym głosem, nie zachwycił w partiach śpiewanych. Wierzę, że każdy kolejny spektakl, przybliży go do postaci i teatralnej prawdy, a potencjał ma spory! Ach! Znakomita była Natalia Kujawa jako Sally Bowls. To wirtuozeria – wokalna i aktorska. Lekkość z jaką Kujawa portretuje charakterek Bowls po prostu zachwyca. Emcee czyli Konferansjer, kreowany w filmie Fosse przez Joela Grey’a, stał się ikoną kina, albo kultury popularnej jako takiej. Nie rozumiem, dlaczego Opatowicz uczynił go tak mrocznym – makijaż Greya nawiązywał przecież do Pierrot’a, a nie topielca, zombie czy demona. To jednak nie jedyny eksperyment z tą postacią, bo reżyser w drugiej obsadzie zaproponował tę postać… kobiecie. O ile Damian Aleksander z pierwszej obsady odnalazł się w tej postaci przewybornie, to Sylwia Różycka ewidentnie… nie. Nie ratują jej nawet znakomite możliwości wokalne. Pomyłka.
Od lat jestem admiratorem tej historii i przypisanej do niej muzyki. Wciąż próbuję przekonać się do zaproponowanej przez reżysera dekadenckiej, mrocznej atmosfery. Tak, to pasuje do Jego uniwersalnej (geopolitycznie) interpretacji, przestrzegającej przed ponownym przyjściem „zła”. Wciąż, nie wiem czy do pozostałych treści i emocji, jakie niesie za sobą ten utwór. Wiem, z pewnością, że w szczecińskiej inscenizacji zabrakło oczekiwanego splendoru, rozmachu i… pazura. Szkoda, że tak mało w tym musicalu… musicalu. Szczególnie, w drugim akcie, tak bardzo smutno skrojonym. Jednak siła tego dzieła – muzyczna i narracyjna – jest na tyle porażająca i aktualna, że wielokrotne powroty do teatru są wskazane. Ja pójdę trzeci raz, a może i czwarty, piaty i szósty, bo… …„bo życie kabaretem jest, i tak je trzeba brać! Szaleć nim przyjdzie zabawy tej kres, która się życiem zwie — bo życie kabaretem jest! I za to kocham je!”.
FOTO: W. PIĄTEK
Recenzje filmowe Chłopi Reżyseria: Dorota Kobiela-Welchman i Hugh Welchman Czy w przypadku filmu opartego na znanej powszechnie literackiej klasyce, można mówić o „spoilerowaniu”? Pytam, bo chcę zacząć od ostatniej sceny, która wyczerpująco definiuje film (czym i o czym jest). Lipczanie dokonują na Jagnie linczu, niemiłosiernie przy tym ją upokarzając. Nagą dziewczynę skopią i obrzucą łajnem. Gdy już oddalą się, lunie deszcz, który zmyje z Jagny gówno, które wartkim strumieniem spłynie z powrotem do Lipiec. Ta scena, jak cały film, jest wielowątkową metaforą. To opowieść powtarzająca święte prawdy rodem z biblijnych przypowieści, ale także proste i mądre metafory z rodzimej ludowizny. Wszystko składa się, niczym w antycznych mitach, na swoisty rytuał oczyszczenia, By przyszło nowe, stare musi odejść… W finałowej scenie padający deszcz „zmyje” także z kadru malarską maskę, niejako demaskując formę. Nie chcę powtarzać zapisanej w noblowskiej powieści Reymonta historii. Dość powiedzieć, że to zawsze aktualny traktat o ludziach. O miłości, wierności, zdradzie (archetyp miłosnego trójkąta z niefortunnym, lecz jedynie „formalnym” kazirodztwem), ale też chciwości, uczciwości, i takiej prostej mądrości. Owszem wszystko ubrane w misterny etnograficzny kostium. Nie tylko w przestrzeni kultury, muzyki, języka, obrzędów, ale przede wszystkim społecznych napięć, obyczajów oraz intymności. Film Doroty Kobieli-Welchman i Hugh Welchmana nie próbuje wiernie powtarzać literatury. Jest to wręcz skondensowany skrót. I dobrze, bo czyni go zrozumiałym i przystępnym. Muzyka w filmie to prawdziwie zachwycające zjawisko! To erzac językowej maniery z literackiego pierwowzoru. Ścieżka dźwiękowa to tradycyjne polskie brzmienia, wykonywane na autentycznych dawnych instrumentach ludowych. Ta muzyka wciąga, pochłania! W dynamicznych scenach, śmiało może konkurować z pulsującą współczesną elektroniką. Cóż za rytm, cóż za tempo, cóż za melodie! Stoi za tym Łukasz Rostkowski vel L.U.C. oraz potężna armia ponad stu znakomitych muzyków. „Chłopi” to nie do końca animacja, lecz malarska interwencja w filmowy materiał – nagrane kadry zostały powtórnie namalowane na płótnie przez sztab ponad setki malarzy z Polski, Litwy, Ukrainy oraz Serbii. Powstało ponad 80 000 ręcznie namalowanych klatek, które połączone, złożyły się na ten zjawiskowy film. Malarska forma kadrów na początku utrudnia oglądanie, lecz reklama
gdy oko się przyzwyczai, zdaje się uwypuklać pewne treści i znaczenia. Łatwiej (i piękniej) jest w statycznych scenach, w tych żywiołowych, dynamicznych wszystko jest rozedrgane. Percepcja nie nadąża za tempem animacji. Do czasu, gdy obraz, muzyka i narracyjna esencja połączą się… Farba nie przykryła emocji, wyrażonych w aktorskich kreacjach. Maciej Boryna w interpretacji Mirosława Baki to wspaniały portret silnego, lecz samotnego mężczyzny. Robert Gulczyk sugestywnie pokazał nieustanne napiętego, gotowego do walki Antka. Bardzo trudną, kluczową dla interpretacji filmu, postać Jagny zbudowała Kamila Urzędowska – od beztroski okraszonej pięknem, po tragedię wyrażoną bólem i cierpieniem. Świetna jest stanowcza Sonia Mietelica vel Hanka. Show kradną jednak postaci drugiego planu, kreowane przez dojrzałe i znakomite aktorki – Dorotę Stalińska (Jagustynka), Ewę Kasprzyk (Dominikowa). Warto także wspomnieć wyraziste postaci zaproponowane przez Sonię Bohosiewicz (Wójtowa), Małgorzatę Kożuchowską (Organiścina) oraz Cezarego Łukasiewicza (Kowal Michał) i Macieja Musiała (Jaś). Filmowa adaptacja noblowskich „Chłopów” to w przestrzeni wizualnej bezdyskusyjne dzieło sztuki! Narracyjnie zaś, to udana, czytelna i uniwersalna opowieść. Do kin! Oglądanie tego filmu na ekranach komputerów, smartfonów, a nawet sporych telewizorów nie ma sensu. To wielkoformatowe dzieło!
OD KLUBOWEJ WITRYNY PO GRAMMY OD GRANIA W WITRYNIE NIE ISTNIEJĄCEJ JUŻ KLUBOKAWIARNI MEZZOFORTE W SZCZECINIE PRZEZ NAJWIĘKSZE IMPREZY Z MUZYKĄ KLUBOWĄ NA CAŁYM ŚWIECIE, REMIKSY DLA WIELU ARTYSTÓW, WŁASNĄ WYTWÓRNIĘ PETS RECORDINGS, PO NAGRODĘ GRAMMY? DUET CATZ ‘N DOGZ, CZYLI GRZEGORZ DEMIAŃCZUK (GREG) I WOJCIECH TARAŃCZUK (VOITEK) ZNALEŹLI SIĘ NA TZW. DŁUGIEJ LIŚCIE PRE-NOMINOWANYCH DO TEJ NAJWAŻNIEJSZEJ NAGRODY AMERYKAŃSKIEGO PRZEMYSŁU MUZYCZNEGO. NOMINACJĘ OTRZYMALI DOKŁADNE W KATEGORII „BEST ALTERNATIVE MUSIC PERFORMANCE” ZA SPRAWĄ UTWORU „ME ME ME”, NAGRANEGO WSPÓLNIE Z NALĄ. Panowie pomyślnie pokonali pierwszy etap plebiscytu, w którym to po zgłoszeniu kandydatury do nominacji w danej kategorii, członkowie Narodowej Akademii Sztuki i Techniki Rejestracji, organizatora konkursu, pozytywnie ją rozpatrzyli, a następnie za sprawą wewnętrznego głosowania, umieścili w gronie pre-nominowanych w konkretnej kategorii. Ogłoszenie finałowych, tzw. krótkich list nominacji odbędzie się 10 listopada natomiast uroczysta gala, na której zostaną ogłoszone wyniki 66. edycji plebiscytu, nastąpi 4 lutego 2024 roku w Crypto. com Arena w Los Angeles.
ad / foto: Karol Grygoruk, Michał Murawski
K U LT U R A
Duet w tym roku obchodził 20-lecie swojego istnienia, w kwietniu br. zagrali m.in. w Hali Odra w rodzinnym Szczecinie, od którego wszystko się zaczęło. Na początku kariery występowali jako 3 Channels grając coś co można określić hipnotycznym minimalem. Na ich styl i talent bardzo szybko zwróciły uwagę europejskie wytwórnie. Jako Catz ‘n Dogz muzycznie ewoulowali, ciągle poszukując, jak to sami mówią „faktora x w muzyce elektronicznej”. Wciąż grają pełnokrwistą muzykę klubową, której trudno się oprzeć, co jakiś czas zaskakując, tak jak to było
w przypadku albumu pt. „Punkt”, za który otrzymali nominację do Fryderyka w kategorii „Album Roku Elektronika”. Pomimo sukcesów i popularności wciąż są tymi samymi chłopakami ze Szczecina. Trzymam kciuki!
87
MATERIAŁ REKLAMOWY
MALARSKA TKANKA MIEJSKA „ARCHITEKT JEST W POŁOWIE INŻYNIEREM, W POŁOWIE ARTYSTĄ. U MNIE TA SZALA PRZECHYLIŁA SIĘ W ARTYSTYCZNĄ STRONĘ, SERCE MNIE KU TEMU POPROWADZIŁO”. IZABELA EWA STAŚKIEWICZ OD PONAD 30 LAT SIADA PRZED SZTALUGĄ I MALUJE. JEJ OBRAZY CO JAKIŚ CZAS SĄ POKAZYWANE NA RÓŻNYCH WYSTAWACH, PONADTO ZDOBIĄ ŚCIANY BUDYNKÓW UŻYTECZNOŚCI PUBLICZNEJ, JAK CHOCIAŻBY SZCZECIŃSKICH KAWIARNI, ALE NIE TYLKO. MOŻNA JE SPOTKAĆ NA WSZYSTKICH KONTYNENTACH, A NAJCIEKAWSZE MIEJSCA TO: WATYKAN, PAŁAC PREZYDENTA RP I PAŁAC MERA PARYŻA.
Dla pani Izabeli, choć nie pracuje w zawodzie architekta, miasto jest największą inspiracją. – Najciekawsze jest to, co dzieje się wewnątrz tkanki miejskiej – mówi malarka. – Mamy ciekawe zabytki w Szczecinie, ale to kamienice, pięknie odnowione, są dla mnie najbardziej fascynujące. Gdzie nie spojrzeć wszystko lśni, tętni życiem, inspiruje. Skala budynków w Szczecinie jest również bliższa perspektywie oka człowieka. Do malowania Izabelę Staśkiewicz zachęcił pobyt w Afryce, gdzie w czasach szkolnych mieszkała z rodzicami. – Uwieczniałam tamtejszą przyrodę, w Libii rysowałam portrety dzieci arabskich. Tak też zarobiłam swoje pierwsze pieniądze – wspomina. – Do tej pory z dużym sentymentem odnoszę się do arabskich klimatów, gdyż ten okres kojarzy się mi się z dzieciństwem, z fajnym czasem.
K U LT U R A
Afrykę, ale też inne części świata odnajdziemy na płótnach artystki, szczególnie jej rodzinne miasto i to w szerokim przedziale czasowym: od XVII wieku po współczesność. – Przyjemnie jest odgrzebywać stare ryciny, fajne ujęcia i przekładać to na płótno. Bardzo lubię ten stary, dawny Szczecin. Artystka tworzy także zaskakujące kompozycje kolorystyczne. Upraszczając kolor oraz formę powstają abstrakcje, które
przenikają do wątków realistycznych. – Mój guru od malarstwa na studiach śp. Jerzy Kościelak, widząc, co tworzę, mówił: „jesteś prawdziwą kolorystką”. Dziś poszerzyłabym to określenie do: „kolorystką o ekspresyjnych skłonnościach z domieszką antyporządku” – mówi artystka. – Jestem nietypową malarką z nietypową drogą artystyczną, nietypowymi zainteresowaniami w tej dziedzinie i jeszcze bardziej dziwnymi sposobami patrzenia na rzeczywistość. Choć wydawać by się mogło, że tematy, którymi się zwykle zajmuję, są banalne, to zapewniam, że każdy kadr wyrwany naturze jest dla mnie tylko fragmentem tego co widzialne. W grudniu w Inkubatorze Kultury będzie można obejrzeć malarstwo Izabeli Staśkiewicz na żywo. Będą to obrazy inspirowane Szczecinem. – Z potrzebą malowania budzę się codziennie. Mój cykl twórczy jest przywilejem, proza życia często utrudnia mi całkowite oddanie się temu, co kocham najbardziej. Ale to nic, może właśnie dlatego doceniam każdą chwilę spędzoną w pracowni, a te godziny przy sztaludze okupione bólem kręgosłupa są dla mnie kwintesencją egzystencji – dodaje malarka. ad / foto: materiały prasowe
Izabela Ewa Staśkiewicz "Mal-Art" tel. 501 367 426 | malartinfo@gmail.com | www.mal-art.net malartinfo |
88
izabela_ewa_staskiewicz_malart
Nowe usługi: Ekologiczne sprzątanie bez detergentów
Mycie tarasów, pol-bruków, klinkierów, płyt chodnikowych profesjonalną myjką spalinową Karcher HD 7/200
Pranie kanap, dywanów i wykładzin profesjonalnym odkurzaczem Puzzi 10/1
Od dziś, tylko u Nas. Zapraszamy!"
URSZULA I SPÓŁKA
SPRZATANIE MIESZKAN, DOMÓW I BIUR
WWW. UR SZ U L AI SPOL KA .PL
731 956 551
MIGUEL GAUDENCIO – DOKUMENT TO PODRÓŻ W NIEZNANE POD KONIEC WRZEŚNIA ODBYŁ SIĘ PRZEDPREMIEROWY POKAZ FILMU MIGUELA GAUDENCIO: MARTA & JAGNA VOL. 1 – KOLEJNY DOKUMENT REŻYSERA, KTÓRY W CAŁOŚCI POWSTAŁ W SZCZECINIE. GAUDENCIO TO PORTUGALSKI REŻYSER, PRODUCENT FILMOWY I SZCZECINIANIN Z WYBORU. FILM JEST OPOWIEŚCIĄ O NIEROZERWALNEJ WIĘZI POMIĘDZY MATKĄ I CÓRKĄ, W WYMAGAJĄCYM ŚWIECIE GIMNASTYKI. W ROLI GŁÓWNEJ REPREZENTANTKA KRAJU NA IGRZYSKACH OLIMPIJSKICH ORAZ WIELOKROTNA MEDALISTKA PUCHARU ŚWIATA – MARTA PIHAN-KULESZA.
Część pierwsza oznacza, że pojawi się również druga odsłona?
Tak, mamy już nawet początek filmu: pojawienie się na świecie drugiego dziecka Marty – Radzimira, ale więcej szczegółów nie będę na razie zdradzać.
K U LT U R A
Kiedy premiera?
90
Drugiej części możemy spodziewać się w 2026 / 27 roku. Wszystko zależy od tego, jaką decyzję podejmie Jagna, po wstępnej ocenie jej umiejętności przez trenerów czy nadaje się na gimnastyczkę. Magda nie naciska na córkę. Jagna (obecnie 6 letnia) ćwiczy balet, gimnastykę i bardzo chce pójść w ślady rodziców, ale czy to marzenie się spełni – czas pokaże.
Przed wywiadem rozmawialiśmy o tym jak trudno wypromować film dokumentalny. Co jest tego przyczyną?
Dokumenty pojawiają się głównie na zagranicznych platformach streamingowych ze względu na znikome zainteresowanie rodzimych kin projekcjami filmów dokumentalnych przez ich niską rentowność. Dziś kina walczą o przetrwanie i muszą zarabiać. Oprócz Marty i Jagny nakręciłeś 6 dokumentów w naszym mieście, o tematyce społeczności LGBT, miłości, sporcie, kobietach. Wszystkie poruszają inne kwestie, ale łączy je miasto Szczecin i jego mieszkańcy. Który z projektów był najbardziej wymagający?
Offside oraz Just Girls. Offside, ponieważ trudno było przeniknąć do świata dziewczyn z drużyny futbolowej, tworzyły bardzo ścisły krąg. Kręcenie tego dokumentu nie było łatwe, ale pozwoliło na bardzo obiektywny przekaz bez ingerencje w życie prywatne dziewczyn i narzucanie punktu widzenia przez reżysera. Just Girls było po prostu trudnym procesem, w sensie samego tworzenia: wiele wątków, osobowości, terminarzy do zgrania. To było naprawdę spore wyzwanie również pod względem logistyki. A który z nich najlepiej wspominasz?
Down, But Not Out! oraz Marta i Jagna należą do moich ulubionych projektów. Ten drugi ze względu na głębie miłości pokazaną w dokumencie bez żadnego filtra i udawania. To sama esencja uczucia prawdziwego i dojmującego. Ten pierwszy dla kontrastu z uwagi na swoją szorstkość, prawdziwą naturę sportu z punktu widzenia nowicjusza, który wchodzi na ring po raz pierwszy. Opowiada o wewnętrznej walce przed konfrontacją z przeciwnikiem. Dlaczego zacząłeś realizować dokumenty?
Pierwsze doświadczenie z pełnometrażowym filmem było na tyle intensywne, żeby nie powiedzieć wyczerpujące, że zdecydowałem się na przerwę w robieniu dużych formatów. Przez przypadek zaproponowano mi zrobienie dokumentu Desire for Beauty (Pragnienie Piękna), pomyślałem, czemu nie i wtedy właśnie zaczęła się moja fascynacja tym gatunkiem filmowym. W dokumencie musisz zaryzykować, to podróż, której końca nigdy nie jesteś w stanie przewidzieć, nawet tego czy ukończysz projekt. Jest wiele niespodziewanych sytuacji, na które musisz być gotowy. W filmie wszystko jest z góry zaplanowane, w dokumencie łapiesz chwilę. To właśnie prawda, prostota i adrenalina związana z procesem sprawia, że dokumenty są tak wciągające. Jak wybrać temat na dobry dokument?
Większość tematów podpowiada samo życie, ludzie, których spotykam, moi przyjaciele. Czasem jest to gotowa koncepcja, którą wcześniej wymyśliłem. Ale to poznawanie ludzi, którzy mnie inspirują jest zawsze na pierwszym miejscu. Później to poświęcenie i oddanie się projektowi odgrywa kluczową rolę, to trochę jak z decyzją o pobraniu się: pojawia się propozycja i musisz odpowiedzieć sobie na pytanie czy zamierzasz zainwestować w to swój czas, swoją energię? Sam pomysł oczywiście jest ważny, ale zaangażowanie jest tym, co decyduje o powstaniu filmu. Czy tworzenie filmu dokumentalnego to długotrwały proces?
Tak czasem od momentu pierwszego ujęcia do chwili wypuszczenia filmu na rynek mijają lata. Jest to długotrwały proces kręcenia, edytowania, zbierania materiałów oraz śledzenia losów naszych bohaterów. Wszystko to składa się na efekt końcowy, dlatego jeszcze raz podkreślę: zaangażowanie to kluczowy element układanki. Pracujesz nad jakimś innym projektem poza Martą i Jagną?
Aktualnie szukam pomysłu na nowy dokument. Jeżeli dostanę interesującą osobę, historię, będzie to kolejny temat mojego filmu. Dziękuję za rozmowę.
Jeżeli chcieliby Państwo obejrzeć jeden z dokumentów lub zaproponować temat na kolejny film Miguela, informacje znajdziecie na stronie www.greenboxeurope.eu rozmawiała: Izabela Marecka / foto: Miguel Gaudencio
MATERIAŁ REKLAMOWY
PRZEPIS NA PIĘKNE ŚWIĘTA „DZIADEK DO ORZECHÓW” Z MUZYKĄ PIOTRA CZAJKOWSKIEGO TO JEDEN Z NAJPOPULARNIEJSZYCH NA ŚWIECIE BALETÓW KLASYCZNYCH. TO OPOWIEŚĆ O DZIEWCZYNCE O IMIENIU KLARA, KTÓRA ZA SPRAWĄ GWIAZDKOWEJ ZABAWKI – DZIADKA DO ORZECHÓW – WĘDRUJE PRZEZ BAŚNIOWĄ KRAINĘ SŁODYCZY, GDZIE WSZYSTKO JEST MOŻLIWE, JAK WE ŚNIE. TRWAJĄ WŁAŚNIE PRÓBY DO BALETOWEJ ADAPTACJI, NAD KTÓRĄ PRACUJE OLGA KUŹMINA, INSTRUKTORKA BALETU, TANCERKA KLASYCZNA OPERY NA ZAMKU.
K U LT U R A
– Wspaniale, że balet „Dziadek do orzechów” wraca na afisz. To absolutny klasyk i ponadczasowa opowieść – tłumaczy Olga Kuźmina. – Autorem tej baśni był niemiecki poeta i pisarz epoki romantyzmu E.T.A. Hoffmann. Później „Dziadka” na francuski przełożył Aleksander Dumas. I to jego przekład posłużył za inspirację dla libretta baletu, do którego muzykę skomponował Czajkowski.
92
Olga Kuźmina wybierając „Dziadka do orzechów” pragnie również tym spektaklem zachęcić bardzo młodych odbiorców do obcowania ze sztuką i kulturą w ogóle. – Nic tak nie rozbudza wyobraźni jak kontakt z dziełami literackimi czy muzycznymi – mówi choreografka. – W „Dziadku” mamy piękną, pouczającą historię, niesamowite postacie, genialną muzykę i taniec, a wszystko spowite w świątecznym klimacie, iskrzącym kolorami i blaskiem.
„Dziadek do orzechów” to właśnie przede wszystkim coroczny przepis na piękne święta i to z nimi się zazwyczaj kojarzy. To także fascynująca podróż przez świat dziecięcej wyobraźni, która ma ponad sto lat. – Bajka ta uczy pokory, miłości. To opowieść o przyjaźni i czułości – podkreśla Olga Kuźmina. – Dużo w tym spektaklu jest rzeczy dla dorosłych, którzy mogą przez to przypomnieć sobie magię świąt i prezentów, przypomnieć sobie, że też byli dziećmi. Ta historia ma bardzo pozytywny przekaz. Słynny spektakl w wykonaniu uczniów szkoły baletowej Balet Kuźmina i tancerzy Opery na Zamku pojawi się prawdopodobnie na chwilę przed świętami Bożego Narodzenia (18, 19 grudnia), czyli idealnym dla siebie czasie. ad / fot. pixabay.com
Szkoła Kuzmina Balet e-mail: kuzmina@o2.pl | tel. +48 517 868 378 www.kuzmina.pl | / Balet Kuzmina
AMBER BALTIC MIEDZYZDROJE
NIE SIEDŹ PRZY STOLE
Spędź Święta nad morzem
Te Święta nie muszą być takie, jak zwykle. Nie gotuj, nie sprzątaj, niczym się nie przejmuj. Spakuj walizki i przyjedź do Vienna House by Wyndham Amber Baltic Miedzyzdroje! Szum fal za oknem, wyśmienita kolacja świąteczna i relaks w spa. To będzie dobry start w Nowy Rok. vienna.house.amber.baltic.miedzyzdroje amber.baltic.miedzyzdroje
Vienna House by Wyndham Amber Baltic Miedzyzdroje • Promenada Gwiazd 1, 72-500 Międzyzdroje Rezerwacje: T: 91 32 28 751 • E: reservation.amberbaltic@hrg-hotels.com • ViennaHouse.com
UCZTA NA ŚWIATOWYM POZIOMIE O TYM, ŻE, POMORZE ZACHODNIE BRZMI ŚWIATOWO, PRZEKONAMY SIĘ JUŻ WKRÓTCE. NA SCENIE IM. JANA BANUCHY NOWO ROZBUDOWANEGO TEATRU POLSKIEGO, 1 GRUDNIA ODBĘDZIE SIĘ PRAWDZIWA UCZTA DLA FANÓW MUZYKI FILMOWEJ I MUSICALOWEJ. ZABRZMIĄ UTWORY Z TAKICH MUSICALI JAK „AIDA”, „KRÓL LEW” CZY „KLATKA WARIATEK”, A TAKŻE BARDZO DOBRZE ZNANE KOMPOZYCJE Z TAKICH PRZEBOJÓW FILMOWYCH JAK: „DIRTY DANCING”, „TINA” I „NEW YORK, NEW YORK”. W koncercie wezmą udział aktorka scen musicalowych i dramatycznych Sylwia Różycka, solista pierwszego polskiego zespołu z gatunku classical crossover TRE VOCI – Miłosz Gałaj, a także Ewelina Bemnarek i Damian Rybicki. – Szczecin będący stolicą Pomorza Zachodniego cieszy się koncertami uznanych artystów. Nie brakuje indywidualnych inicjatyw artystycznych, w których ukochani przez nas artyści, prezentują swoje umiejętności i tworzą niepowtarzalną atmosferę – mówi Sylwia Różycka, prezeska fundacji START, która pełni jednocześnie funkcję dyrektora artystycznego koncertu. – Ważnym elementem kultury muzycznej naszego regionu są również organizacje pozarządowe o charakterze kulturalnym. Wyznaczają trendy artystyczne młodym pokoleniom, służąc za inspirację do własnej twórczości, poprzez produkcję ambitnych wydarzeń artystycznych. „Pomorze Zachodnie Brzmi Światowo”, to wydarzenie stworzone, jak sama nazwa wskazuje, w oparciu o najznakomitsze kompozycje światowe, stanowiące prawdziwą ucztę dla fanów muzyki filmowej i musicalowej, pozwalając widzom przenieść się w wymiar zachodnich brzmień, które do dziś nuci cały glob ziemski.
Artyści wykonają utwory o różnej dynamice i charakterze – od
romantycznych ballad po energiczne kompozycje. Towarzyszyć im będzie zespół złożony ze znakomitych muzyków, w składzie:
Mikołaj Gasiewski, Tomasz Licak, Dawid Głogowski, Łukasz Wons, Kuba Fiszer i Bartek Świątek. Koncert poprowadzi dyrek-
tor Teatru Polskiego Adam Opatowicz. – Mam nadzieję, że przeżycia z koncertu sprawią, że Pomorze Zachodnie w sercach wie-
lu ludzi pozostanie pełne dźwięków, emocji i bogactwa kultury muzycznej na skalę światową – dodaje Sylwia Różycka. ad/ projekt plakatu: Paulina Janczak
reklama
Meble na wymiar szafy wnękowe, garderoby, komody, regały, meble łazienkowe, meble kuchenne Wystrój i dekoracje wnętrz wykończenie i realizacje pod klucz
MIROSŁAW ŁAŃKO
tel. 605 221 470
WWW.MIRSTYL .PL
|
WWW.MEBLENAWYMIAR–SZCZECIN.PL
Zagłosuj – zmieniaj Szczecin! Kiedy? od 8 listopada 2023 r. od godz. 12.00 do 23 listopada 2023 r. do godz. 12.00 Głosuj: na stronie www.sbo.szczecin.eu lub Skorzystaj z pomocy asystenta (sala obsługi interesantów) przy placu Armii Krajowej 1, lub filii na Prawobrzeżu przy ul. Rydla 39-40 Masz pytania? Skontaktuj się z nami! Tel. 91 424 51 05, e-mail: sbo@um.szczecin.pl *Głosowanie odbywa się w formie elektronicznej.
Nasi specjaliści są dla Ciebie! ginekolog-położnik perinatolog stomatolog endokrynolog kardiolog ultrasonografista neurolog urolog fizjoterapeuta dietetyk psycholog psychiatra chirurg
adres: UL DEMBOWSKIEGO 9/U5 71-533 SZCZECIN TEL. 570 70 71 72 REJESTRACJA@TUWIMA.PL
PREMIERA NA STARYCH ŚMIECIACH POCHODZĄCY ZE SZCZECINA KONRAD SŁOKA OD LAT FASCYNUJE SŁUCHACZY SWOJĄ NIEBANALNĄ TWÓRCZOŚCIĄ. JEGO DEBIUTANCKI ALBUM „STARE ŚMIECI” TO JEDENAŚCIE AUTORSKICH PIOSENEK, KTÓRE PORUSZAJĄ TEMATYKĘ DOROSŁOŚCI, ROZCZAROWAŃ, ALE TAKŻE NOWYCH MOŻLIWOŚCI I CIEKAWYCH REFLEKSJI. KOMPOZYCJE UTRZYMANE SĄ ZARÓWNO W KLASYCZNEJ ROCKOWEJ STYLISTYCE PEŁNEJ MELODII, TŁUSTYCH BĘBNÓW I GITAROWYCH RIFFÓW, JAK I W AKUSTYCZNYCH FOLKOWYCH BRZMIENIACH SPOD ZNAKU AMERICAN I ALT/COUNTRY. PŁYTA PO SWOJEJ PREMIERZE Z MIEJSCA PODBIŁA SERCA ZARÓWNO SŁUCHACZY, JAK I KRYTYKÓW.
gą, równie ważną część filmu. To linia dokumentalna i próba przybliżenia tej części środowiska muzycznego, które znamy jako Kinomotiv. Zaglądamy tam w codzienność muzyków przedstawiając ich z nieco innej, ale nie mniej inspirującej, strony niż ta dobrze znana sceniczna forma. Jak widzą ich najbliżsi, czym jest prawdziwa sztuka renowacji mebli, jak długo należy piec foccacię lub pod jakim numerem domofonu mieszka babcia Konrada. Muzycy dzielą się z nami swoją prywatnością, a to wszystko ze Szczecinem w tle. Uroczysta premiera filmu odbędzie się 21 listopada w Filharmonii im. M. Karłowicza w Szczecinie. Pokazowi towarzyszyć będzie koncert, podczas którego bohaterowie filmu, Konrad Słoka wraz z zespołem Chango, zaprezentują utwory z albumu „Stare śmieci”. Będzie to wyjątkowa okazja, by spotkać się z muzykami i posłuchać ich twórczości. Dzień później – 22 listopada film zostanie udostępniony na kanale Konrada Słoki na platformie YouTube. ad / foto: Piotr Nykowski / plakat: Piotr Nykowski i Kinomotiv
WYDARZENIA
Ten bardzo osobisty materiał jest dla artysty szczególnie ważny – tytuł zarówno albumu jak i piosenki, nawiązuje do powrotu Konrada do rodzinnego Szczecina jako dorosłego mężczyzny, po kilku latach „szukania swojego miejsca” w Warszawie. Dlatego też, nie przez przypadek ta niezwykła płyta stała się inspiracją do stworzenia filmu muzyczno-dokumentalnego „Life na starych śmieciach”, w którym pojawiają się także muzycy z zespołu Chango z którym Konrad gra od jakiegoś czasu. Twórcami filmu jest kolektyw Kinomotiv a muzyk pojawia się tutaj jako producent wykonawczy. Ich poprzednia współpraca – teledysk do utworu „Algorytm” został doceniony na międzynarodowej arenie - zdobył nagrody na California Music Awards. Dlatego ich ponowne spotkanie zapowiada się równie intrygująco. – „Live na starych śmieciach" to w głównej mierze zapis koncertu zarejestrowanego na żywo w niezwykle ciekawej przestrzeni starej pracowni fotograficznej. Realizacja tej części stała się inspiracją do rozwinięcia tematu muzyków w kontekście miejsca ich zamieszkania i działalności – Szczecina – o filmie mówią autorzy dokumentu Michał Bączyński i Piotr Gołdych z Kinomotiv. – Nasz pierwotny koncept rozbudowaliśmy o dru-
97
MATERIAŁ REKLAMOWY
BALLADA NA SMYCZKI TAKIEGO PROJEKTU JESZCZE NIE BYŁO. BALTIC NEOPOLIS ORCHESTRA, ŚWIĘTUJĄC JUBILEUSZ 15 – LECIA SWOJEJ DZIAŁALNOŚCI PRZYGOTOWAŁA KOLEJNĄ URODZINOWĄ NIESPODZIANKĄ. „BALLADA NA SMYCZKI – PRAWDY JAK Z NUT” – TO UTWÓR, KTÓRY SPECJALNIE NA TĘ OKAZJĘ STWORZYLI DLA BNO KOMPOZYTOR I PRODUCENT BORYS SAWASZKIEWICZ ORAZ AKTOR I WOKALISTA OLEK RÓŻANEK. O EMOCJACH I PRZEŻYCIACH NIE TYLKO ZAWARTYCH W PIOSENCE, ALE TAKŻE TOWARZYSZĄCYCH JEJ POWSTANIU, OPOWIADAJĄ TWÓRCY.
Napisanie jubileuszowej piosenki dla orkiestry z takim dorobkiem i w dodatku klasycznej było chyba nie lada wyzwaniem? Czy trudno było napisać tekst do tak konkretnego zamówienia?
Olek Różanek: Nie było łatwo, bo podjąłem się użycia w tekście większości słów kluczy, jakie dostałem od Emilii Goch Salvador, szefowej Orkiestry. Nakładałem je na wcześniej opracowane pod kątem ilości sylab wersy. Niektóre słowa nie mieściły się w melodii, jaką nosiłem w głowie, nierzadko więc przerabiałem melodię i przestawiałem akcenty muzyczne, co w konsekwencji wyszło piosence na dobre. Poza tym w kwestii treści zależało mi na znalezieniu drugiego kontekstu dla utworu, co udało mi się osiągnąć bez wdepnięcia w jakąś pretensjonalność. To było ogromne wyzwanie warsztatowe. Tak więc do tekstu o takim „natężeniu” melodia pisała się sama, czy jednak tworzenie muzyki było problematyczne i kontekst jej powstania determinował brzmienie?
WYDARZENIA
Borys Sawaszkiewicz: Na różnym etapie pojawiały się różne pomysły na ten utwór, miałem nawet ochotę pójść w klimat Męskiego Grania. Jednak po głowie bezustannie krążyła mi kompozycja poruszająca, przejmująca, delikatna, a nawet rzewna. I zgodzę się, że to kontekst powstania piosenki pokierował mnie w stronę właśnie takiego jej charakteru. Poza tym nieźle odnajduję się w tego typu klimatach muzycznych. No i nie chciałem zabierać orkiestrze przestrzeni do wybrzmienia, w końcu to o nich jest ten utwór.
98
Twórcy pracujący w duecie to zawsze pole do większej dyskusji nad ostateczną wersją utworu. Czy mieliście dużo sporów o jego ostateczny kształt?
Olek Różanek: Nie. Wręcz przeciwnie. Bardzo szybko znaleźliśmy wspólny punkt wyjścia dla tej piosenki. Można powiedzieć, że już na pierwszym spotkaniu wiedzieliśmy, co robić dalej. Przez lata nauczyliśmy się pracować ze sobą, zaufaliśmy wzajemnie swoim intuicjom.
A czy to, że ten utwór powstawał na zamówienie klasycznej orkiestry, miał duży wpływ na ostateczny kształt kompozycji?
Borys Sawaszkiewicz: Miał olbrzymi wpływ. To właśnie dzięki tej klasycznej instrumentacji utwór nabrał tak sentymentalnego charakteru. Piosenka, która swą strukturą pierwotnie przypominała klimatem utwory kalifornijskich kapel z lat 80., stała się nagle bogatą w przestrzenie i barwy balladą rodem z Abby Road. Orkiestra klasyczna to olbrzymie narzędzie, którego umiejętne zastosowanie potrafi zmienić w muzyce praktycznie wszystko. Szczecińska orkiestra, szczecińscy twórcy, bardzo doświadczeni i utytułowani. W tym projekcie wystąpicie wszyscy. Kto więc będzie gwiazdą?
Olek Różanek: Wiadomo, że Baltic Neopolis Orchestra! Ja tylko staram się twórczo oraz rzeczowo skomentować to zjawisko, jakim jest BNO. ad (red.) / fot:: materiały prasowe
Premiera teledysku „Ballada na smyczki – Prawdy jak z nut” będzie miała miejsce 20 listopada w mediach społecznościowych Baltic Neopolis Orchestra.
Mecenasami projektu są Sanprobi, Land Rover Bońkowscy British Auto, Hotel Dana.
„Ballada na smyczki – Prawdy jak z nut” dofinansowano ze środków Ministerstwa Kultury i Dziedzictwa Narodowego pochodzących z Funduszu Promocji Kultury – państwowego funduszu celowego, w ramach programu „Zamówienia kompozytorskie”, realizowanego przez Narodowy Instytut Muzyki i Tańca. Projekt jest współfinansowany ze środków Miasta Szczecin oraz ze środków Pomorza Zachodniego.
FOTO: MATERIAŁY PRASOWE
FOTO: ŁUKASZ POPIELARZ
Płaszcz jak marzenie
Uczta ambasadorów
W salonie Marella odbył się pokaz nowej kolekcji jesiennych płaszczy. Proste kroje, neutralne kolory – płaszcz nigdy nie wychodzi z mody. W roli modelek wystąpiły klientki salonu. Oprócz tego gościem specjalnym spotkania była wizażystka Yves Saint Laurent Beauty Agnieszka Chyżyńska, która zdradziła kilka urodowych tajników tej legendarnej marki. Nie zabrakło personalizowanych koktajli i poczęstunku. ad
Za nami festiwal Restaurant Week! Jego jesienna edycja odbyła się pod hasłem: #FoodSmellsGood. W pierwszym tygodniu festiwalu odbyła się kolacja ambasadorów tego wydarzenia. Wielbiciele jedzenia i dobrych smaków spotkali się w restauracji Niemożliwe. Szef kuchni, Adam Mierzwa, przygotował menu w dwóch wariantach - mięsnym i wegetariańskim. Zaproponował m.in. przegrzebki z boczniaka, wellingtona z dyni, krem z kasztanów czy królika. Autorskie menu najlepszych szefów kuchni można było próbować w 31 szczecińskich restauracjach. Kolejna, wiosenna odsłona festiwalu 6 marca 2024 roku. ad
BEATA FRĄCKOWSKA, JADWIGA WERYK ANNA HURNING, KINGA KRZYWICKA, CELESTYNA KRAJCZYŃSKA, ELA MICHALSKA
EWELINA BOGUCKA, EWA MAZUR JUSTYNA HOF, DANIEL HOF
ADRIAN NIJAK, MARTA CZMIELNIK, MAGDALENA TOMASZEWSKA, ELA MICHALSKA
JOWITA MACHNACKA, DOROTA BAS
AMBASADORZY FESTIWALU ORAZ WŁAŚCICIELE RESTAURACJI
MAŁGORZATA KOZYRA, BEATA NOWAKOWSKA, RENATA TOMCZAKWIELICZKO, MAGDALENA JANKOWSKA, BEATA FRĄCKOWSKA, MAGDALENA SUŁOWSKA, IWONA BOGUSŁAWSKA
HANIA BEZA, BERNADETTA KOWALCZYK, ALEKSANDRA HOPKE, MAŁGORZATA DZIECINIAK
KRONIKI
AGNIESZKA CHYŻYŃSKA, NATASZA BIELAWSKA
100
FOTO: MATERIAŁY PRASOWE
Bokaro & Gosia Baczyńska Pod koniec października w salonie Bokaro Szczecin odbył się wyjątkowy event, którego niezwykłym gościem była znana polska projektantka mody Gosia Baczyńska. Ale jej wizyta w stolicy Pomorza Zachodniego nie była związana z nowymi kreacjami. Okazało się, że artystka jest także twórczynią autorskiej kolekcji płytek ściennych dla Paradyż My Way. Gościom wieczoru opowiadała o swojej drodze zawodowej – podróży do świata mody i designu, od kolekcji modowych po projektowanie dla marki Paradyż. ds
WIOLETA GIERA-STARK, MICHAŁ DANIEL, BARTOSZ STARK, ALEKSANDRA KRET, AURELIA ANDRZEJEWSKA, BOGUMIŁA RELSKA
ANNA TĘPIŃSKA-MARCINEK, ADAM TĘPIŃSKI, PAWEŁ PIĘTA, GOSIA BACZYŃSKA
BARTOSZ STARK, GOSIA BACZYŃSKA, WIOLETA GIERA-STARK
PIOTR TOKARSKI, EDMUND KSYTA, ILONA JUREK, GOSIA BACZYŃSKA, MACIEJ RYCHLIŃSKI, WIOLETA GIERA – STARK
OLGA KOWALCZYK, GOSIA BACZYŃSKA
AGNIESZKA WIELGOSZ, MARCIN WIELGOSZ, GOSIA BACZYŃSKA
SANDRA JĘDRAS, GOSIA BACZYŃSKA, AGNIESZKA FRĄCZEK
KLAUDIA WOJTALAK, PAWEŁ WOJTALAK, IWONA BOGUSŁAWSKA, RAFAŁ BOGUSŁAWSKI, ANNA BARANEK, DOROTA ĆWIKLIŃSKA, ILONA JUREK, EDMUND KSYTA
KRONIKI
GRZEGORZ BOCIAN, SANDRA JĘDRAS, ŁUKASZ CZUB
101
FOTO: RAFAŁ GROTH VISIONLENS I LESIO KA
FOTO: DARIUSZ GORAJSKI
Mistrz i morze po raz jedenasty
Ósmy raz Euromusicdramy
Mistrz i Morze to cykliczna wystawa sztuki współczesnej organizowana przez szczecińską galerię sztuki ArtGalle. Pod koniec września odbył się wernisaż jedenastej edycji tego wyjątkowego wydarzenia, na którym zaprezentowanych zostało ponad 30 dzieł wybitnych polskich artystów. Eksponowane w patio Posejdona prace malarskie, rysunki oraz rzeźby ze szkła, drewna i ceramiki nawiązują w nieoczywisty sposób do morskiego pejzażu. Po wystawie wszystkie prace będą dostępne w ArtGalle przy ul. Śląskiej 53 w Szczecinie. kt
Euromusicdrama – wyjątkowy festiwal nie mający swojego odpowiednika na świecie. Święto muzyki teatralnej, niezwykłe i niecodzienne wydarzenie artystyczne. To wspaniały mariaż szczecińsko – francuskiego świata aktorsko – muzycznego. W październiku w Szczecinie odbyła się już ósma edycja tego festiwalu. Jak ją skomentować? Najkrócej można tak – znowu sukces! ds
MAŁGORZATA PRZEPIERA PCG, AGNIESZKA SKOCZYLAS NEST, JOLANTA SZCZEPAŃSKA-ANDRZEJEWSKA ARTGALLE, ANETA KOBYLIŃSKA CZARNIAK KAMERDYNER, PAWEŁ KWIATKOWSKI ORDE, KONRAD KIJAK KIA POLMOTOR
ARMAND-WITOLD, ZOFIA JANICKA, PATRYCJA FESSARD
EWA BRYŁA, JOLANTA SZCZEPAŃSKA-ANDRZEJEWSKA ARTGALLE, KATARZYNA ZAMARO UNITY LINE, JOANNA SZADZIUK, MARCIN ZAMARO COFFEEDESK
MICHAŁ JANICKI, MIKOŁAJ GRABOWSKI
WIELBICIELE SZTUKI I NIEZAWODNI GOŚCIE ARTGALLE
ZOFIA JANICKA, KAROLINA WAŁOWSKA, MICHAŁ JANICKI
JEAN MARC-FESSARD, STEPHANE SORDET, ADRIANE JACOB
RAFAŁ BOGUSŁAWSKI, JACEK WÓBEL I MACHAŁ JANICKI
JOLANTA SZCZEPAŃSKA-ANDRZEJEWSKA Z ARTYSTAMI: MAŁGORZATĄ KALIŃSKĄ, CELINĄ NIEDZIELSKĄ I PIOTREM BUTKIEWICZEM
KRZYSZTOF MATERNA, MIKOŁAJ GRABOWSKI, MARZENA PERZANOWSKA-STEFAŃSKA, PATRYCJA FESSARD, WALDEMAR JUSZCZAK
KRONIKI
ORGANIZATORKA WYSTAWY JOLANTA SZCZEPAŃSKAANDRZEJEWSKA I GOŚĆ HONOROWY ELŻBIETA POŁOMSKA
102
FOTO: MATERIAŁY PRASOWE
FOTO: MATERIAŁY PRASOWE
Jubel Madras Styl
Skandynawia w Szczecinie
To miejsce przy ulicy Małopolskiej w Szczecinie słynie z wyjątkowych aranżacji i wyposażenie wnętrz działa już od 15 lat. Kilkanaście dni temu uczciło swój jubileusz wspólnie ze swoimi pracownikami oraz współpracownikami z wielu branżowych firm. Teraz czas na drugą „piętnastkę”. ds
W połowie października w Szczecinie swój salon otworzyła znana marka MoreMadame, czyli skandynawskie produkty i materiały do urządzania wnętrz oraz design rodem prosto z północy Europy. Wśród wielu gości pojawili się m.in. Andrzej Zyg @portfolio_design_brands_agency przedstawiciel dwóch duńskich marek wnętrzarskich Fdb Mobler oraz Le Klint i Katarzyna Rutkowiak @my_full_house. ds
MONIKA FELCZAK, KATARZYNA BACHTA, MAŁGORZATA MĄDRASZEWSKA-STEFANEK, DR ŁUKASZ KOZAK, SYLWIA SPRINGER
SARA STEFANEK, MAŁGORZATA MĄDRASZEWSKA-STEFANEK, SYLWIA SPRINGER
PIOTR ŁAWRYNOWICZ, DARIA ŁAWRYNOWICZ I ANDRZEJ ZYCH
URSZULA BARAŃSKA, REMIGIUSZ SŁOMKA I MAŁGORZATA LISZNIAŃSKA
MARTA PISARCZYK, SYLWIA SIUDEJ, ŁUKASZ KOZAK, MAŁGORZATA MĄDRASZEWSKA-STEFANEK, PAULIN TRELA, ANNA MARSHALL
MAŁGORZATA LISZNIAŃSKA, REMIGIUSZ SŁOMKA, ANDRZEJ ZYCH, URSZULA BARAŃSKA I KATARZYNA RUTKOWIAK
ANETA JAGIELSKA, MAŁGORZATA MĄDRASZEWSKA-STEFANEK, MELANIA WAWRZKIEWICZ, MARCIN PIĘTOS
OLGA ZEDELSKA I ANNA SZEREMETA
KRONIKI
STANISŁAWA MĄDRASZEWSKAKOWALEWSKA, SARA STEFANEK, MAŁGORZATA MĄDRASZEWSKA-STEFANEK
103
FOTO: MATERIAŁY PRASOWE
FOTO: MATERIAŁY PRASOWE
Wieczór z NDM
20 lat Rotary Club
Podkoniec października w szczecińskim hotelu Park odbyło się „NDM Ladies and Gentleman Night”. To wyjątkowe biznesowo kulturalne wydarzenie, które zadedykowano klientom i partnerom biznesowym Niezależnego Domu Maklerskiego. Sześciu reprezentantów jednych z największych Towarzystw Funduszy Inwestycyjnych w Polsce pojawiło się na debacie w „Park Hotelu” w Szczecinie 25 października 2023 r. Spotkanie było wyjątkową okazją dla wszystkich uczestników by posłuchać bezpośrednio od zarządzających Funduszami o ich pomysłach na inwestycje jak i poznać ich pogląd na bieżącą ocenę sytuacji gospodarczej i ekonomicznej w kraju oraz na świecie. O aspekt kulturalny i rozrywkowy zadbali partnerzy Niezależnego Domu Maklerskiego – Mercedes-Benz Mojsiuk, Północna Izba Gospodarcza, Kobietowo.pl, Ambasador Marki Glenfiddich, oraz szczecińska malarka Izabela Staśkiewicz. ds
Pod koniec października w siedzibie Business Club Szczecin odbył się bal z okazji 20- lecia istnienia Rotary Club. Spotkanie dzisiejszego składu tego stowarzyszenia z jego założycielami oraz przyjaciółmi, którzy w ciągu istnienia klubu zebrali i przekazali ponad 3 miliony złotych m.in. na zakup sprzętu rehabilitacyjnego, protez, wózków, stypendiów dla dzieci z domów dziecka, organizację wypoczynku i obozy letnie dla dzieci, coroczną akcję Buty (zakup butów dla ubogich z opieki społecznej – zgodnie z ich wyborem w sklepie), dofinansowywanie nauki.
ISOBEL PERERA-TUROSTOWSKA, TOMASZ WOJDACZ, DONATA JUSZCZAK, CEZARY TUROSTOWSKI
ŁUKASZ OLSZEWSKI, ALEKSANDRA CZARTORYSKA, ŁUKASZ MARTYNIAK
ADRIAN SZPAKOWSKI, KAROLINA ZAKRZEWSKA, PAULINA MACHAŁA, MARCIN BARAN
KRZYSZTOF RZEWUSKI I ANNA RZEWUSKA
PAWEŁ RECZULSKI, ŁUKASZ PIECZYŃSKI, HANNA MOJSIUK, GRZEGORZ GURBIN
EWA BIEGANOWSKA, PIOTR WIŚNIEWSKI
GRZEGORZ GURBIN, PIOTR KOSZUTA, KATARZYNA STYKOWSKA, PAWEŁ MORDACZ I EWELINA MORDACZ
ANDRZEJ ZAJDA, JOLANTA PRAWDA-GRABOWSKA, DONATA JUSZCZAK, WALDEMAR JUSZCZAK
KRONIKI
JAN OSIŃSKI, JERZY MYŚLIWIEC, MARCIN BARAN , DARIUSZ ŚWINIARSKI
EWA FILIP, LIDIA SKUZA, GRZEGORZ BURY I DOROTA BURY, PIOTR FILIP, GRZEGORZ SKUZA 104
RENATA WĘGRZYN, JANUSZ BYKOWSKI
WERONIKA I WŁODZIMIERZ ŁYCZYWEK
FOTO: MATERIAŁY PRASOWE
FOTO: MATERIAŁY PRASOWE
Kulinarny błogostan
Golf w słońcu
W październiku odbyła się przedostatnia w tym roku kolacja degustacyjna z cyklu „Przez zmysły do Błogostanu” w hotelu Shuum w Kołobrzegu. Jej tematem był Francuski Ruch Garażystów. Wina pochodziły od jednego z prekursorów ruchu z Chateau Tessier w Saint Emilion. Menu przygotował Szef Kreatywny Wiktor Ignaczak. Co zaserwowano? M. in. przystawki – foie gras, boudin noir z wiśniami i Pezat Rouge, żabie udko smażone z szalotką, ślimak z masłem ziołowym, ostryga z jabłkiem. Nie zabrakło zupy truflowej i cebulowej. Danie główne – żabnica z kalafiorem, brokułem, beuree noisette i sosem holenderskim z beczkowym chardonnay z Kalifornii. ds
W ramach turniejów Binowo Park Invitational Tour rozegrany został turniej golfa Koryzna Clinic Invitational Tour 2023, który równocześnie zainaugurował cały cykl. Świetne warunki pogodowe, wysoka forma graczy i znakomita atmosfera – tak było w Binowie. Turniej rozegrano w trzech grupach. Pierwsze miejsca zajęli: Paweł Kuliński, Wojciech Michnal i Henrik Witturp. Kolejne turnieje z cyklu Binowo Park Invitational Tour wkrótce. ad
PRZEMYSŁAW PIETRZAK, MAŁGORZATA STRZELCZYK, WOJCIECH MICHNAL, KACPER KORYZNA
MONIKA PYSZKOWSKA, ALEKSANDRA HOK, ADAM HOK
JACEK GARNOWSKI, KRZYSZTOF MATERNA, PAWEŁ KULIŃSKI, KACPER KORYZNA
TOMASZ KOLECKI, TOMASSO PEZATTI, BEATA ŁAWRUKAJTIS
KACPER KORYZNA, KRZYSZTOF MATERNA, WŁODZIMIERZ BRYŁA (W TLE ZYGMUNT GLIŃSKI)
WIKTOR IGNACZAK I GOŚCIE
KRONIKI
UCZESTNICY KOLACJI
EMIL DANIEK, DARIUSZ PIOTROWSKI, KACPER KORYZNA
SYLWESTER TUTKO, KACPER KORYZNA 105
LISTA DYSTRYBUCJI GABINETY LEKARSKIE AMC, Art Medical Center ul. Langiewicza 28/U1 Aesthetic Dent Tutak ul. Wyspiańskiego 7 Aesthetic Med ul. Niedziałkowskiego 47 Baromed ul Przestrzenna 4 Centrum Rehabilitacji Duet al. Wojska Polskiego 70 Centrum Stomatologiczne Dr Jadczyk ul. Bandurskiego 15/2 Dental Art ul. Śląska 9a Dental Implant Aesthetic Clinic ul. Panieńska 18 Dental Center ul. Mariacka 6/U1 Dental Service ul. Niedziałkowskiego 25 Dentus ul. Mickiewicza 116/1 DermaDent ul. Kazimierza Królewicza 2 L/1 Dom Lekarski ul. Piastów 30 DR RAMI ul. Kwiatkowskiego 1/26 Dr Wiśniowski Chirurgia i Medycyna Estetyczna ul. Kusocińskiego 12/lu3 ESTETIC Klinika Zawodny ul. Ku słońcu 58 Fabryka Zdrowego Uśmiechu ul. Ostrawicka 18 Forte Vite ul. Europejska 35/LU3 Fizjopomoc ul. Witkiewicza 61 Excelmed ul. Kopernika 6/2 Gabinety Dr Żółtowski al. Powstańców Wielkopolskich 79 Gabinety Pocztowa ul. Pocztowa 11/2 Gabinet Terapii Manualnej ul. Kasprzaka 3A Gabinety Tuwima u. Dembowskiego 9/U5 Gajda ul. Narutowicza 16A GDG Aesthetics Club Jagiellońska 81/1 HAHS ul. Czwartaków 3 Hahs Protodens ul. Felczaka 10 Klinika Dr Stachura ul. Jagiellońska 87 Laser Medi Derm ul. Kasprzaka 2C Laser Studio ul. Jagiellońska 85 Lighthouse Dental, ul. Arkońska 51/5 Medicus pl. Zwycięstwa 1 Mediklinika ul. Mickiewicza 55 Medimel ul. Nowowiejska 1E Optegra ul. Mickiewicza 138 Ortho Expert ul. Jagiellońska 87B Perładent - Gabinet Stomatologiczny al. Powstańców Wielkopolskich 4C Praktyka Lekarska Piotr Hajdasz ul. Partyzantów 3/2 Praktyka Stomatologiczna Rafał Rudziński ul. Śląska 5/2 PP Estetyczna ul. Żupańskiego 6/1 Reha Team ul. Elżbiety 3, Mierzyn ST Medical Clinic ul. Kwiatkowskiego 1/26 Stomatologia Kamienica 25 ul. Wielkopolska 25/10 Stomatologia Mikroskopowa ul. Żołnierska 13A/1 Stomatologia ul. Wielka Odrzańska 31 Synergia Centrum Psychoterapii & Coachingu ul. Emilii Plater 7c/16 Twoja Przychodnia – SCM ul. Słowackiego 19 Vitrolive al. Wojska Polskiego 103 HOTELE Courtyard by Marriott Brama Portowa 2 Hotel Atrium al. Wojska Polskiego 75 Hotel Dana al. Wyzwolenia 50 Hotel Grand Park ul. Słowackiego 18 Hotel Grand Focus ul. 3 Maja 22 Hotel Focus ul. Małopolska 23 Hotele Marina ul. Przestrzenna 13 Hotel Park ul. Plantowa 1 Hotel Radisson BLU pl. Rodła 10 Moxy Szczecin City Brama Portowa 2 Willa Flora ul. Wielkopolska 18 KANCELARIE Przemysław Manik – kancelaria adwokacka ul. Kr. Korony Polskiej 3 Gozdek, Kowalski, Łysakowski – adwokaci i radcowie ul. Panieńska 16 Tomasz Kordus – kancelaria adwokacka ul. Felczaka 11 Dariusz Jan Babski – kancelaria adwokacka ul. Bogusława 5/3
Grzegorz Dutkiewicz – kancelaria adwokacka ul. Monte Cassino 19c Aleksandruk-Dutkiewicz – kancelaria adwokacka ul. Wyszyńskiego 14 Licht Przeworska – kancelaria adwokacka ul. Tuwima 27/1 Mariusz Chmielewski kancelaria adwokacka ul. Odzieżowa 5 Kancelaria Notarialna al. Jana Pawła II 22 Skotarczak, Dąbrowski, Olech – kancelaria adwokacka ul. Narutowicza 12 Kancelaria Adwokacka Michał Gajda ul. Bogusława X 1/10 Kancelaria Notarialna Daleszyńska - kancelaria notarialna al. Jana Pawła II 17 Kancelaria Notarialna Małgorzata Posyniak ul. Józefa Piłsudskiego 20 Kancelaria Prawna Kamil Zieliński ul. Narutowicza 11/14 Kancelaria Radców Prawnych Brzeziński, Gregorczyk ul. Swarożyca 15A/3 Kancelarie Adwokackie Łyczywe ul. Krzywoustego 3 Kancelaria Adwokacka Krzysztof Tumielewicz al. Bohaterów Warszawy 93/5 Waldemar Juszczak – kancelaria adwokatów i radców al. Niepodległości 17 Zbroja Adwokaci ul. Przestrzenna 11/4 WGO Legal Wiszniewski, Gajlewicz, Oryl radcowie prawni ul. Felczaka 16/1 KAWIARNIE Artetamina ul. Rayskiego 21 Alternatywnie al. Wojska Polskiego 35 Biancafe ul.Ostrawica/róg Wojska Polskiego Bajgle Króla Jana ul. Nowy Rynek 6 Cafe 22 pl. Rodła 8 Coffee Costa GK Kaskada Coffee Costa CH Galaxy - parter Coffee Costa CH Mollo Coffee Costa CH Outlet Park Columbus Coffe al. Wojska polskiego 50 Columbus Coffe ul. Rayskiego 23/2a Columbus Coffe ul. Krzywoustego 16 Columbus Coffe ul. Malczewskiego 26 Duet Coffee CH Galaxy - 1 piętro Era Kawy ul. Grodzka 18 Fanaberia Deptak Bogusława Koch Cukiernia al. Wojska Polskiego 4 Limone Cafe ul. Moniuszki 9 Lodziarnia Pogodna ul. Poniatowskiego 2 Nata al. Wojska Polskiego 47 Orsola ul. Przestrzenna 4 Przystań na kawę ul. Rayskiego 19 Nad Piekarnią cafe & bistrot ul. Krzywoustego 15/U3 Vanilla Cafe&Restaurant al. Wyzwolenia (Galaxy) Sowa Cukiernia al. Wojska Polskiego 17 Sowa Cukiernia ul. Ku Słońcu 67 Sowa Cukiernia ul. Mieszka 1 73 Sowa Cukiernia ul. Struga 42 Sowa Cukiernia CH Galaxy Solony Karmel ul. Rydla 52 Starbucks ul. Wyszyńskiego 1 Starbucks CH Galaxy Świtiaź al. Wyzwolenia 12-14 MOTORYZACJA Auto Club Hyundai, Mitsubishi, Suzuki Ustowo 56 BMW i Motorrad Ustowo 55 BMW i MINI Hangarowa 17 Cichy–Zasada Audi, VW, Seat, Cupra Południowa 6 Ford Bemo Ustowo 56 Ford ul. Pomorska 115B Harley Davidson ul. Gdańska 22A Honda ul. Białowieska 2 HTL ul. Lubieszyńska 20 Lexus Kozłowski ul. Mieszka I 25 Land Rover / Jaguar Ustowo 58 Mazda Kozłowski ul. Struga 31B Mercedes Mojsiuk ul. Pomorska 88 Opel Kozłowski ul. Struga 31B Peugeot, Citroen AutoClub ul. Citroena 1 Polmotor ul. Struga 31B
Polmotor ul. Szymborskiej 6 Polmotor Ustowo 52 Skoda ul. Struga 1A Skoda City Store Brama Portowa 1 - Posejdon Toyota Kozłowski ul. Mieszka I 25B Toyota Kozłowski ul. Struga 17 Volvo ul. Pomorska 115B VW ul. Struga 1B NIERUCHOMOŚCI Assethome al. Papieża Jana Pawła II 11 (II p.) Baszta Nieruchomości ul. Panieńska 47 Baltic Group ul. Piotra Skargi 15 Calbud, pokoj 15 parter ul. Kapitańska 2 Extra Invest al. Wojska Polskiego 45 HMI ul. Zygmunta Moczyńskiego 13B Idea Inwest ul. Tkacka 14/U1 Krawczyk Nieruchomości ul. Jagiellońska 22/2 Lider House ul. Modra 92/2 Litwiniuk Property ul. Zbożowa 4A Master House ul. Lutniana 38/70 PCG Deweloper ul. Panieńska 17 Siemaszko al. Powstańców Wielkopolskich 91 A Tomaszewicz ul. Kaszubska 20/4 Turant & Wspólnicy ul. Mała Odrzańska 21/1 TLS ul. Langiewicza 28A Vastbouw al. Wojska Polskiego 125 WGN Nieruchomości Plac Lotników 7 RESTAURACJE 17 Schodów ul. Targ Rybny 1 Bachus - winiarnia ul. Sienna 6 Bananowa Szklarnia al. Jana Pawła II 45 Bistro na językach ul. Grodzka Bombay ul. Partyzantów 1 Bonjour french bistro, Małopolska 3 Buddah ul. Rynek Sienny 2 Brasileirinho Brazylijska Kuchna&Bar ul. Sienna 10 Chałupa ul. Południowa 9 Colorado Wały Chrobrego Columbus Wały Chrobrego De Novo ul. Wojciecha 11/1 Dzień dobry ul. Śląska 12/1 Emilio Restaurant al. Jana Pawła II 43 Epicka ul. Bogusława 1-2 Forno Nero Plac Brama Portowa 1 Greckie Ouzeri (pod mostem Długim) Jin Du al. Jana Pawła II 17 Karczma Polska Pod Kogutem pl. Lotników Kisiel ul. Monte Cassino 35/2 Kitchen meet&eat Bulwar Piastowski 3 Kresowa al. Wojska Polskiego 67 Lastadia ul. Zbożowa 4R La Rotonda ul. Południowa 18/20 La Rocca ul. Koralowa 101 Mała Tumska ul. Mariacka 26 Może wina? ul. Wielka Odrzańska 17 Między Wierszami ul. Moniuszki 6/1 Na Kuncu Korytarza ul. Korsarzy 34 Niemożliwe ul. Kaszubska 19 Orro, ul. Arkońska 28 Paladin ul. Jana z Kolna 7 Paprykarz al. Jana Pawła II 42 Pepperoni Pizzeria ul. Poniatowskiego 2a Piastów 30 al. Piastów 30 Porto Grande Wały Chrobrego Public Fontanny al. Jana Pawła II 43 Restauracja Karkut ul. Bogurodzicy 1 Rosso Fuoco, ul. Wielka Odrzańska 18A/U Ricoria al. Powstańców Wielkopolskich 20 Rybarex ul. Małopolska 45 Sake ul. Piastów 1 Spotkanie al. Jana Pawła II 45 Spiżarnia Szczecińska Hołdu Pruskiego 8 Tokyo ul. Rynek Sienny 3 Towarzyska Deptak Bogusława Tutto Bene Bulwar Piastowski 1 Trattoria Toscana pl. Orła Białego Ukraineczka ul. Panieńska Unagi al. Jana Pawła II 42 Willa West Ende al. Wojska Polskiego 65 Wół i Krowa ul. Jagiellońska 11 Yakku Sushi ul. Topolowa 2 C, Mierzyn
Zielone Patio pl. Brama Portowa 1 SKLEPY 5 Plus ul. Jagiellońska 5 Arcadia perfumeria ul. Krzywoustego 7 ART TOP ul. Chodkiewicza 6 Atelier Sylwia Majdan al. Wojska Polskiego 45/2 Atrium Molo ul. Mieszka I 73 Batlamp ul. Milczańska 30A Batna ul. Lednicka 6 Bella Moda ul. Bogusława 13/1 Brancewicz al. Jana Pawła II 48 Centrum Mody Ślubnej ul. Kaszubska 58 Desigual, CH Galaxy – parter Eichholtz by CLUE Al. Papieża Jana Pawła II 46/U1 Energy Sports ul. Welecka 1A Velpa ul. Bogusława 12/2 i 11/1 Clochee al. Wojska Polskiego 14/U1 Henry Lloyd ul. Przestrzenna 11 Icon ul. Jagiełły 6/5 Jubiler Kleist ul. Rayskiego 20 Kaskada Galeria (punkt informacyjny) Kropka nad i ul. Jagiellońska 96 Kosmetologia Monika Turowska ul. Duńska 38 MaxMara ul. Bogusława 43/1 MOOI ul. Bogusława 43 Moda Club Al. Wyzwolenia 1 Patrizia Aryton ul. Jagiellońska 96 Portfolio (od ulicy Jagiellońskiej) ul. Rayskiego 23/11 Riviera Maison ul. Struga 23 Rosenthal ul. Bogusława 15/1A Wineland al. Wojska Polskiego 70 SPORT I REKREACJA Aquarium (basen dla dzieci) ul. Jemiołowa 4A ASTRA szkoła tańca al. Wyzwolenia 85 Binowo Golf Park Binowo 62 Bloom ul. Koralowa 64X Calypso Fitness Club Office Center ul. Piastów 30 EMS Studio al. Wojska Polskiego 31/4 EnergySports ul. Welecka 13 Eurofitness (Netto Arena) ul. Szafera 3 Fitness „Forma” ul. Szafera 196B Kids Arena, ul. Staszica 1 Mabo B Zone Klub ul. Welecka 2 Marina Sport ul. Przestrzenna 11 My Way Fitness ul. Sarnia 8 Polmotor Arena Wojska Polskiego 127 PRIME Fitness Club, ul. 5 Lipca 46 PRIME Fitness Club, ul. Modra 80 RKF ul. Jagiellońska 67 Ski Park ul. Twardowskiego 5 Strefa H2O basen ul. Topolowa 2 Strefa 3L ul. Santocka 18/13/p.1 Strefa Jogi ul. Santocka 18/16 Szczeciński Klub Tenisowy al. Wojska Polskiego 127 Universum al. Wojska Polskiego 39 ZDROWIE I URODA Atelier Fryzjerstwa Małgorzata Dulęba-Niełacna ul. Wielkopolska 32 Atelier Piękna ul. Mazurska 21 Akademia Fryzjerska Gawęcki Al. Wojska Polskiego 20 Baltica Welness&Spa pl. Rodła Be Beauty Instytut Urody, ul. Łukasińskiego 40/12 Beverly Barber Shop ul. Sienna 5A CMC Klinika Urody ul. Jagiellońska 77 Depi Lab ul. Kaszubska 52 Dr Irena Eris Kosmetyczny Instytut ul. Felczaka 20 Ella ul. Kaszubska 17/2 Enklawa Day Spa al. Wojska Polskiego 40/2 Ernest Kawa, ul. Jagiellońska 95 Esthetic Concept ul. Jagiellońska 16A/LU2 Fryzjerskie Atelier Klim ul. Królowej Jadwigi 12/1 Gabi Beauty u. Cisowa 45 GDG Aesthetic Club ul. Jagiellońska 81/1 Hall No 1 ul. Wyszyńskiego 37
Imperium Wizażu ul. Jagiellońska 7 JK Studio (od Rajskiego) ul. Monte Cassino 1/14 Klinika Beauty ul. Kołłątaja 31 Klinika Pięknego Ciała ul. Welecka 10B L.A. Beauty, Brama Portowa 1 La Fiori ul. Kwiatkowskiego 1A/6 La Rocca, al. Wojska Polskiego 9 Luxmedica ul. Welecka 1A Medestetic ul. Okulickiego 46 Manufaktura Wzroku ul. Monte Cassino 40 MOI Instytut Kobiecego Piękna ul. Wielka Odrzańska 28a Modern Design Piotr Kmiecik ul. Jagiellońska 93 MOON Hair & Beauty Paweł Regulski ul. J. Chryzostoma Paska 34D Natural Skin Clinic ul. Krasińskiego 10/5 Normobaria AX Med. ul. Modra 69 Od stóp do głów ul. Batalionów Chłopskich 39a Olimedica ul. Krzywoustego 9-10 (CH Kupiec) Optyk Dziewanowski ul. Kaszubska 17/U1 OKO-MED. Al. Powstańców Wielkopolskich 26/LU4 OXY Beauty ul. Felczaka 18/U1 Orient Massage u. Janosika 17 Royal Clinic, al. Wojska Polskiego 2/U3 Royal Studio ul. Łokietka 7/10 Royal Thai Massage ul. Sienna 4 Salon Masażu Baliayu ul. Wielka Odrzańska 30 Salon Masażu Thai Lanna al. Wojska Polskiego 42 SPA Evita Przecław 96E Studio Kosmetyczne Kingi Kowalczyk ul. Szymanowskiego 8 Studio Urody Masumi Deptak Bogusława 3 Studio Monika Kołcz ul. Św. Wojciecha 1/9 SENSE Gabinet Terapii Metodą SI ul. Miodowa 57 Verabella ul. Jagiellońska 23 Well Spring Tai massage ul. Kaszubska 13/4A Wersal Spa al. Jana Pawła II 16 INNE 13 Muz pl. Żołnierza Polskiego 13 Architekt Baszta – Agnieszka Drońska, ul. Hangarowa 13 ArtGalle ul. Śląska 53 Animal Eden ul. Warzymice 105B Centrum Informacji Turystycznej Aleja Kwiatowa CITO ul. Szeroka 61/1 Do Better ul. Łubinowa 75 Filharmonia – sekretariat ul. Małopolska 48 Fabryka Energii ul Łukasińskiego 110 GOKSiR ul. Rekreacyjna 1, Przecław Muzeum Narodowe ul. Staromłyńska 27 Opera Na Zamku ul. Korsarzy 34 Pazim recepcja pl. Rodła 9 Pogoń Szczecin biuro marketingu ul. Karłowicza 28 Północna Izba Gospodarcza al. Wojska Polskiego Pracownia Dobrostanu al. Jana Pawła II 28/7A Przedszkole Niepubliczne Nutka (Baltic Business Park) Radio Super FM pl. Rodła 8 Stara Rzeźnia Kubryk literacki (łasztownia) ul. Wendy 14 Szczecińska Szkoła Wyższa Collegium Balticum ul. Mieszka I 61C Szczeciński Park Naukowo-Technologiczny ul. Niemierzyńska 17A Teatr Polski ul. Swarożyca Teatr Mały Deptak Bogusława Teatr Współczesny Wały Chrobrego Trafostacja Sztuki św. Ducha 4 Unity Line pl. Rodła Urząd Marszałkowski ul. Korsarzy 34 Urząd Miejski pl. Armii Krajowej 1 Urząd Wojewódzki Wały Chrobrego Vetico ul.Wita Stwosza 13 Zamek Punkt Informacyjny ul. Korsarzy 34 Zapol al. Piastów 42
Do dekoracji firm, instytucji, biur, sklepów, hoteli, restauracji.
Jodły, Świerki
Cięte i w donicach, różne wielkości i odmiany
607 077 714
„Jak blok ruszy, musi iść!” dr n. med. Artur Śliwiński
Jedno z najbardziej zaawansowanych technologicznie centrów medycznych w Polsce. AMC Art Medical Center ul. Langiewicza 28/U1, 70-263 Szczecin tel. +48 91 820 20 20 www.artmedicalcenter.eu AmcArtMedicalCenter
amcartmedicalcenter