Agnieszka Trafas:
Lubię wracać tam, gdzie odpoczywam Beata i Bajm – ciągle No.1 SHUUM – opowieść o hotelu niezwykłym OFF Marina – 10 lat fenomenu Politycy i dziennikarze razem, czyli historia szczecińskiego Balu Mediów
MIESIĘCZNIK BEZPŁATNY | NR 1 / 175 | STYCZEŃ 2024 R.
IMPONUJĄCY Z NATURY. Unikalny styl, doskonałe osiągi i niezwykła przestronność: Nowy GLS to luksusowy SUV, który na każdym kroku demonstruje swój imponujący charakter.
Umów się na jazdę testową.
since 2000
Odkryj swoją wyją�kowo���
23 lata doświadczenia mówi samo za siebie... ul. Ku Słońcu 58, Szczecin | 504 948 320 | www.klinikazawodny.pl
Na okładce: Agnieszka Trafas Foto: Panna Lu
SPIS TREŚCI 12. Słowo od naczelnej FELIETON 14. Druga kobieta – pisze Anna Ołów-Wachowicz 15. Nowe miejsca 16. Krzywym okiem – pisze Dariusz Staniewski
42
51
WYDARZENIA 17. Filharmonia elektroniczna 19. Świąteczna drużyna w akcji 20. C zas na Pomorze Zachodnie 21. Rok 2024 dla Jacka Nieżychowskiego, czyli 12 miesięcy ku czci legendy 22. Pałacowa uczta 24. Ruszają Magnolie Biznesu 25. W aglewscy o zwierzętach i ludziach TEMAT Z OKŁADKI 26. A gnieszka Trafas: Lubię wracać tam, gdzie odpoczywam LUDZIE 31. Opowieść o hotelu niezwykłym
SPIS TREŚCI
STYL ŻYCIA 34. Politycy i dziennikarze razem, czyli historia szczecińskiego Balu Mediów
8
80
LUDZIE 38. Beata i Bajm – niezmiennie No.1 42. Anna Maria Wesołowska: Nie kłóćmy się, rozmawiajmy 46. Dziesięć lat fenomenu
MOTORYZACJA 51. B erliet Niepodległość, ortodoks i francuskie dinozaury BIZNES 54. J ak wprowadzić do firmy sztuczną inteligencję? 55. Dobra księgowa to skarb. Na co zwrócić uwagę? 56. A partamenty 101 – komfortowe mieszkania na Warszewie 58. I dealne miejsce do pracy? 59. Szlachetny jak opal ZDROWIE I URODA 60. Postanowienia noworoczne 62. H ealthy ageing – czy to możliwe? 64. N ie ma urody bez wspomagania 65. C eremonie dla duszy i ciała 66. Nowe spojrzenie na skórę i duszę 68. W styczniu malujemy usta na różowo! Dlaczego? 71. Warto wiedzieć więcej… HPV 72. Ekspert radzi KULTURA 74. P iaf / Traviata 75. Przesilenie zimowe / Pieniądz na Pomorzu po pierwszej wojnie światowej 76. Kolacja dla głupca / Kos 77. Ciało, dusza, Dziadek do orzechów… i Mała Syrenka 78. Recenzje teatralne – pisze Daniel Źródlewski 79. Recenzje filmowe – pisze Daniel Źródlewski 80. H istoria miasta w symfonicznym stylu 84. K RONIKI
Wielkie marzenia potrzebują przestrzeni. NOWE PORSCHE CENTRUM SZCZECIN.
Porsche 911 Turbo S. W zależności od wariantu i wersji zużycie paliwa w cyklu mieszanym 12,0-12,3 l/100 km, emisja CO2 271-278 g/km (dane na podstawie świadectw homologacji typu). Zużycie paliwa i emisja CO2 zostały określone zgodnie z procedurą WLTP. O szczegóły zapytaj Autoryzowanego Dealera Marki Porsche lub sprawdź na stronie www.porsche.pl/porsche-wltp. Informacje na temat odzysku i recyklingu pojazdów znajdą Państwo na stronie www.porsche.pl/porsche-impact/.
Apartamenty na sprzedaż 33 luksusowe mieszkania z widokiem na Jezioro Dąbie
Wybierz to, co najlepsze! Ostatni etap inwestycji to unikalne i komfortowe apartamenty od 78 m2 – 115 m2
Sprawdź naszą ofertę: www.marina-developer.pl | Zadzwoń: 609 11 30 55
REDAKTOR NACZELNA: IZABELA MARECKA REDAKCJA: ANETA DOLEGA, DANIEL ŹRÓDLEWSKI, KAROLINA WYSOCKA, DARIUSZ STANIEWSKI FELIETONIŚCI: ANNA OŁÓW-WACHOWICZ ZBIGNIEW SKARUL WSPÓŁPRACA: PANNA LU WYDAWCA: WYDAWNICTWO PRESTIŻ UL. MIKOŁAJA KOPERNIKA 6/9 70-241 SZCZECIN
Był taki bal… Było taki klub Szczecinie. Dla jednych kultowy, dla innych kiczowaty. Na pewno jednak znany i błyszczący niczym brylant na rozrywkowej mapie Szczecina. Bez wątpienia miał też wdzięk i charakter. Nazywał się Kafe Jerzy. Słynął ze świetnych koncertów polskiej sceny (Ada Rusowicz, Łąki Łan, Dj Misio, Tymon Tymański) oraz pewnej wyjątkowej imprezy, którą wielu pamięta i wspomina z ogromnym sentymentem. W jeden wieczór w roku łączyła różne środowiska polityczne, dziennikarskie, samorządowe, biznesowe. To był Bal Mediów – resume życia towarzyskiego w Szczecinie, a jednocześnie kocioł władzy, ówcześnie panującej, ale i tej przyszłej.
REKLAMA I MARKETING: KONRAD KUPIS, TEL.: 733 790 590 ALICJA KRUK, TEL.: 537 790 590 KARINA TESSAR, TEL.: 537 490 970 RADOSŁAW PERZ, TEL.: 575 650 590 DZIAŁ PRAWNY: ADW. KORNELIA STOLF-PEPLIŃSKA STOLF-PEPLINSKA@KANCELARIACYWILNA.COM DZIAŁ FOTO: JAROSŁAW GASZYŃSKI, EWELINA PRUS, ALICJA USZYŃSKA, DAGNA DRĄŻKOWSKA-MAJCHROWICZ ALEKSANDRA MEDVEY-GRUSZKA SKŁAD GAZETY: AGATA TARKA, PANNATARKA@GMAIL.COM
OD NACZELNEJ
Gdy przeglądałam sobie zdjęcia z kolejnych edycji, aż ciężko obecnie sobie wyobrazić w jednym miejscu Krzysztofa Zarembę, Joachima Brudzińskiego, Bartłomieja Sochańskiego, Piotra Krzystka, Sławomira Nitrasa, Olgierda Geblewicza i wielu innych. Wtedy jedni byli na fali, a dzisiaj są inni. Ale zawsze był ktoś. Obecnie ministrem nauki jest Dariusz Wieczorek, sportu – Sławomir Nitras, Sędzią Trybunału Stanu – Marek Mikołajczyk, a wojewodą – Adam Rudawski. Co istotne i kluczowe – wszystkim tym balom towarzyszył zawsze Prestiż, jako silnie związany z imprezą. W naszym archiwum jest niesamowity zapis tych spotkań, są obszerne kroniki ze wszystkich Balów Mediów, pokazane tam konfiguracje osób są absolutnie wyjątkowe. Są też świetne zdjęcia, znanych, ale i tych, których już nie ma. Postanowiliśmy odkurzyć archiwum i opowiedzieć wam tę historię raz jeszcze. Naprawdę dobra i wciągająca lektura niemal jak… obrady sejmu. Gorąco polecam!
Izabela Marecka 12
DRUKARNIA: DRUKARNIA KADRUK S.C. REDAKCJA NIE ODPOWIADA ZA TREŚĆ REKLAM. REDAKCJA ZASTRZEGA SOBIE PRAWO DO SKRACANIA I REDAGOWANIA TREŚCI REDAKCYJNYCH.
Wydawnictwo Prestiż e-mail: redakcja@eprestiz.p www.prestizszczecin.pl MIESIĘCZNIK BEZPŁATNY
TYLKO 1 DZIEŃ, TYLKO 4 IMPLANTY. NOWE ZĘBY NA STAŁE. Metoda All-on-4®
Dr Paulo Malo Twórca metody All-on-4®, która polega na precyzyjnym umieszczeniu czterech implantów tak zaprojektowanych, by można było ich użyć nawet u pacjentów ze znacznym zanikiem kości. Na implantach już w dniu wykonania zabiegu mocuje się zęby na stałe. Technikę All-on-4® można zastosować do odbudowy pełnego uzębienia zarówno w szczęce jak i w żuchwie. Najtrudniejsze przypadki w Aesthetic Dent dr Paulo Malo operuje osobiście
UMÓW SIĘ NA KONSULTACJĘ: Aesthetic Dent Szczecin: ul. Wyspiańskiego 7 | 91 817 27 22 Gorzów Wlkp.: ul. Mostowa 12 | 95 735 11 13, kom. 609 925 353
Druga kobieta samowitych kobiet, które potrafią zebrać siły i wspólnie wleźć gdzie diabeł nie daje rady. Spójrzcie ile szczecinianek prowadzi fajne inicjatywy, ma ciekawe profesje i ile w tym odwagi. Największą moc ma nasza damska poczta pantoflowa. Zazdrość i rywalizacja mogą się pojawiać. Nawet w głębi duszy, bo są ludzkie, ale solidarność wygrywa częściej. Popatrzcie na ostatnie wybory. Okazało się, że nasze majtki – nasza sprawa, niezależnie od przekonań.
Już się cieszycie, że znowu o romansach? A nie. Tym razem o babach. Babkach, babeczkach. O całej tej siostrzanej grupie wsparcia, która powoduje, że chce nam się żyć, śmiać i łapać dystans. O przyjaciółkach, bez których kobieta do reszty by zwariowała we współczesnym świecie. Całkiem dobrze jest przyjaźnić się z własnym mężczyzną. To akurat ułatwia życie. Na starość będziecie mieli o czym pogadać, może już macie wspólne hobby. Gratuluję. Ale nie musicie. Każde z Was może mieć swoje ulubione klocki do zabawy. Ja, na przykład, nie lubię wędkowania w dziczy z komarami, a Aktualnie Najdroższy nie znosi plażowania w tłoku w Mielnie, ale jakoś nie powoduje to karambolu na wspólnej drodze życia. Po prostu są objazdy, a czasem ronda. Ja takim rondem potrafię jeździć do skutku, aż postawię na swoim. I oczywiście jestem najlepszą na świecie nawigacją i to bez satelity. Zawsze wiem najlepiej. Ale nie samym związkiem człowiek żyje. Do dobrostanu potrzebni są jeszcze przyjaciele i, co najważniejsze, przyjaciółki. Siła kobiecej przyjaźni jest nie do przecenienia. Spodobała mi się wiadomość o wyniku amerykańskich badań: częstotliwość kontaktów z przyjaciółmi podnosi dobrostan psychiczny dwa razy bardziej niż kontakty z członkami rodziny. No ba. Lily Tomlin powiedziała: „Kobiety przyjaźniące się z innymi kobietami są w lepszej formie, mniej chorują i żyją dłużej”.
FELIETON
Czy trudno jest się przyjaźnić z kobietami? I tak, i nie. To tak jak generalnie z przyjaźniami: są szczere, lub powierzchowne. A czasami wcale nie są przyjaźniami. Dlatego bez różnicy jest płeć, prawdziwy druh to zawsze rarytas. Oddanie, szczerość i akceptacja, czas i zaangażowanie to złota recepta.
14
Z raportu kobiet Mobile Institute wynika, że Polki wolą przyjaźnić się z kobietami (35%). Natomiast 24% woli przyjaźń z mężczyznami, a dla 41% z nas płeć nie ma znaczenia. Jestem w 41 procentach, ale tak się składa, że przyjaźnie damskie doceniam coraz bardziej. Najwyraźniej
trafiłam na fantastyczne dziewczyny. Są moją kamizelką bezpieczeństwa i sama dla nich zrobię dużo. Druga kobieta to pokrewny byt, jeśli masz ją po swojej stronie, to niemal nie ma takiej przeszkody, której nie da się obejść. Intuicja i kreatywność to coś, co mamy w genach po babciach, które z jednego ogródka potrafiły dostarczyć zaprowiantowania witaminowego całej rodzinie i po mamach, które z farbowanej pieluchy tetrowej (i to deficytowej) umiały uszyć „bananową” spódnicę. Umiemy wspólnie znaleźć life hack na wszystko i wszystko znaleźć za bezcen. W czym jesteśmy najlepsze? W psychoterapii. Faceci zwierzają się dopiero jak coś się zawali i zwykle trudno im jest robić to na trzeźwo. My dajemy radę otworzyć się bardzo intymnie jak coś nas uwiera i nie ma nic lepszego niż babski wieczór kaloryczno - terapeutyczny. Do przyjaciółki można zadzwonić w środku nocy i ze środka lasu. Przyjedzie. Poda ramię i kieliszek prosecco, albo klemy do akumulatora. Panowie, śmiejecie się z naszego „paplania”? Potrafimy mówić i dlatego dobrze się dogadujemy. Polecamy uwalnianie negatywnych emocji w porządnym wygadaniu się. W czym jeszcze jesteśmy świetne razem? W organizacji. Współdziałanie idzie nam jak burza. Nie jestem idealistką, mam bardzo racjonalne podejście do życia i relacji. To miasto jest pełne nie-
Najlepiej się razem biega, pracuje, tańczy, gotuje, baluje, urlopuje, stroi, cyklinuje, praktykuje karate czy garncarstwo, Najlepiej się razem gada. Omawia się świat, politykę, ekonomię, gastronomię, edukację, patriarchat, religię, uprzedzenia, stres, dietę i seks. Oraz te jeszcze inne kobiety, dobra, zdarza się. Bardziej jednak obgaduje się facetów. Tak jak oni nas! Nikt nie rozumie mnie tak, jak druga kobieta. Na każdym etapie życia towarzyszą mi: mama, babcia, siostra, kuzynki, ciocie, koleżanki, współpracowniczki. Bliskie, kumpelki, przyjaciółki. Bratnie, a raczej siostrzane dusze. Jedna płeć, jedna liga – Lady Sapiens. Rozumiemy się instynktownie, czasem chyba nawet uprawiamy telepatię. Wiemy co nas boli i co nas może boleć. Czujemy podobnie w różnych momentach i miewamy te same problemy. Dorastamy, dojrzewamy, będziemy się starzały razem. Te same schematy i błędy, te same nawyki i przywary. Jesteśmy takie podobne i tak zupełnie różne. Tego nie zrozumie nikt odmiennej płci. I chyba nie musi. Tak jest ciekawiej! Ten felieton dedykuję wszystkim moim Thelmom i Louisom: Gosiom, Anecie, Irenie, Hani, Ilonie, Oli i jeszcze wielu innym wspaniałym damom. Za wszystkie wytwarzane wspólnie endorfiny, oksytocynę i kimchi.
Anna Ołów-Wachowicz Pijarowiec z zawodu, polonistka z wykształcenia, szczecinianka z wyboru. Autorka fejsbukowego bloga „Jest Sprawa”. Mama Filipa i Antosi. Ogrodniczka, bibliofilka, kinomanka. Swoją pierwszą książkę pisze właśnie teraz.
SHIVAGO THAI BALI SPA
BIAŁA SZUFLADA
RASTE
AMADEUS
Salon masażu orientalnego w Szczecinie. W 9 pokojach znajduje się aż 13 stanowisk do masażu wykonywanego przez zespół dyplomowanych masażystek z Tajlandii i Indonezji. W ofercie są m.in. masaże ciała, twarzy, głowy i szyi, tkanek głębokich, refleksologia stóp, masaż tajski, balijski, antycellulitowy, sportowy, Lomi Lomi, gorącymi kamieniami, ciepłymi stemplami ziołowymi czy olejkami, ale także peelingi ciała, świecowanie uszu, nitkowanie twarzy i rytuały, przywracające równowagę w ciele i duszy.
W trzeciej filii znanej kliniki stomatologicznej znajduje się m.in. cyfrowa stomatologia, projektowanie uśmiechów, stomatologia estetyczna, periodontologia, implantologia, chirurgia, protetyka, stomatologia mikroskopowa, pracownia fotograficzna i RTG. Pacjenci mogą korzystać z usług lekarzy, których już znają, między innymi specjalistów periodontologii Mariusza Bołzana oraz Magdaleny Brzeskiej-Bołzan, a także znanej ze stomatologii estetycznej lek. dent. Patrycji Dziuban. Nie zabraknie również nowych specjalistów pod szyldem „Białej Szuflady”.
To przestrzeń, która łączy
Pracownia złotnicza należąca do Bogusława Staszewskiego to 50 lat tradycji i znakomitego rzemiosła. Znajdziemy w niej srebrną i złotą biżuterię z opalami. Można także kupić same kamienie, oddać do serwisu i reperacji biżuterię złotą, srebrną i antyczną. Salon prowadzi sprzedaż komisową i ratalną. Dodatkowo w pracowni można nabyć kolorowe, wysadzane kamieni designerskie akcesoria marki Michelangelo.
Szczecin, ul. Wyzwolenia 46
Bezrzecze, ul. Koralowa 86/88
Przecław, Rajkowo 20
w sobie tradycję dobrego wzornictwa, przestrzeń do rozwoju i wymiany myśli. Łączy w sobie pracownie warsztatowe, przestrzenie co-workingowe i pracownie architektów. Firma oferuje, m.in. meble gabinetowe, lady recepcyjne, meble do recepcji, meble hotelowe, biurka, stoły, regały i szafy do biur, siedziska biurowe. Raste w swoim portfolio ma wiele realizacji dla biur, hoteli i mieszkań prywatnych.
Szczecin, al. Wojska Polskiego 16
REKLAMA
Wiedza Doświadczenie Profesjonalizm Bezpieczeństwo Opieka prawna
ODKRYJ ŚWIAT NIERUCHOMOŚCI Z NAMI Biuro Świat Nieruchomości w Szczecinie | Ul. Piastów 14/2 Tel. 508136955, 91 333 63 63 | www.swiatnieruchomosci.pl
Krzywym okiem Elvis wiecznie żywy Tę rozmowę telefoniczną pamiętam do dziś, choć minęło wiele lat. Byłem wtedy dziennikarzem jednej ze szczecińskich gazet. Któregoś pięknego, jesiennego popołudnia, podczas redakcyjnego dyżuru przy telefonie zadzwonił pewien czytelnik. – Panie redaktorze, może się Pan ze mnie śmiać lub mieć mnie za wariata, ale jestem pewien, że Elvis Presley wcale nie umarł w 1977 roku – wyznał na jednym oddechu. Nie zrobiło na mnie większego wrażenia. Przez lata pracy w tym zawodzie nie takie historie można było usłyszeć. Przytaknąłem więc uprzejmie, że może mieć rację, bo przecież jak mawiał Ferdek Kiepski „są sprawy na niebie i ziemi o których nie śniło się nawet fizjologom”. Zapytałem tylko skąd ma to przeświadczenie o dalszym żywocie wybitnego artysty. – Na to pytanie mogę odpowiedzieć tak, jak odpowiadają oficerowie wywiadu i kontrwywiadu: powiem Panu wszystko, ale w chwilę potem będę musiał Pana zabić” – zabrzmiało w słuchawce. No to już nie dopytywałem mając w pamięci pewne angielskie przysłowie, że „curiosity killed the cat”, czyli „ciekawość zabiła kota”. Grzecznie zacząłem się żegnać, gdy w słuchawce telefonu raz jeszcze zabrzmiał głos mego interlokutora: „jeszcze Pan i inni niedowiarkowie zobaczą na własne oczy żywego Elvisa i wtedy wspomni Pan moje słowa”. I otóż kilka dni temu stały się ciałem. No, prawie. Bo nagle w pierwszym tygodniu stycznia 2024 roku pojawiła się informacja, która może zmienić całkowicie światową scenę muzyczną. Otóż angielski „The Guardian” doniósł, że król rock'n'rolla żyje i znowu wystąpi na scenie. Mało tego, pojedzie też w trasę koncertową. Od razu przypomniała mi się tamta rozmowa. Czyżby więc ów czytelnik miał rację i wiedział coś o czym nie śniło się nawet fizjologom? Otóż Elvis rzeczywiście wystąpi a nawet ruszy w trasę koncertową. Tylko jako hologram. Pierwszy taki koncert ma się odbyć w Londynie w listopadzie tego roku. Potem m.in. w Las Vegas, Tokio i Berlinie. Publiczność obejrzy show
„Elvis Evolution", w którym pojawi się Elvis wygenerowany cyfrowo na podstawie tysięcy zdjęć i materiałów wideo. To może być początek „zmartwychwstań” kolejnych wielkich artystów np. Janis Joplin, Jimmiego Hendrixa, Jima Morrisona, czy Johna Lennona. Prawdopodobnie za jakiś czas ten trend dotrze nad Odrę i Wisłę. Potem być może technologia pozwoli na to, że hologramowi artyści będą dla nas śpiewać „na żywo” w naszych domach. I tak np. na urodzinach wystąpi Marilyn Monroe ze
swoim niezapomnianym „Happy birthday”. Niejeden solenizant do którego zostanie skierowana ta pieśń będzie mógł się poczuć jak prezydent John F. Kennedy. Kolejny przykład – mamy kolejne wybory w niedzielę i pewna partia sromotnie je przegrywa, tracą władzę. Wtedy idealny byłby występ hologramowego Mieczysława Fogga z kultowym przebojem „To ostatnia niedziela” (choć moim osobistym i prywatnym zdaniem najlepszą wersją tej piosenki jest ta w wykonaniu Piotra Fronczewskiego), albo karnawałowe szaleństwo a na scenie „żywy” Jerzy Połomski zaprasza do zabawy oznajmiając, że „Cała sala śpiewa z nami”. Ciekawe tylko czy hologramowi artyści trafią pod strzechy i będą dla wszystkich, czy też będzie to rozrywka tylko dla nielicznych, elitarna i być może kosztowniejsza niż pry-
watny lot w kosmos. W każdym razie legenda Presleya jest wciąż żywa szczeglnie wśród wyznawców teorii, że on nie umarł na serce 16 sierpnia 1977 roku, tylko sfingował swoją śmierć, bojąc się zemsty mafii, którą podobno miał infiltrować na zlecenie FBI. Są nawet tacy, którzy wypatrzyli go w roli statysty w filmie „Kevin sam w domu". Wiara czyni cuda. A skoro wspomniałem o prezydencie Johnie F. Kennedym, to przypomniała mi się jeszcze jedna sensacyjna informacja. Na początku lat 90. ubiegłego wieku w Polsce bardzo popularny był pewien brukowy, skandalizujący tygodnik. I nie był to „Nie” Urbana. Czekając kiedyś na postrzyżyny w jednym ze szczecińskich zakładów fryzjerskich (aktualna nazwa – w salonie stylizacji fryzur) sięgnąłem, z nudów, po jeden z numerów owego czasopisma. Już pierwszy artykuł mną wstrząsnął i nie dał o sobie zapomnieć do dziś. Otóż informował on, że John F. Kennedy nie zginął 22 listopada 1963 roku w zamachu w Dallas, tylko żyje i mieszka pod Koszalinem, na terenie jednego z upadłych, „pegeerów” (socjalistycznych Państwowych Gospodarstw Rolnych). Podobno są też i tacy, którzy twierdzą, że rozpoznali go w sławnym filmie dokumentalnym pt. „Arizona” jako jednego ze spożywających tanie wino marki „Arizona” pod sklepem w jednej ze wsi pod Słupskiem. Jak to mawiał Ferdek Kiepski? „Są rzeczy na niebie i ziemi…”.
Dariusz Staniewski Dziennikarz z bardzo bogatym stażem i podobno niezłym dorobkiem. Pracował w kilku lokalnych mediach. Współautor dwóch książek i autor jednej – satyrycznie prezentującej świat lokalnej polityki. Status w życiu i na Facebooku: „w związku” z piękną kobietą. Wielbiciel hucznych imprez, dobrej kuchni i polskiej kinematografii (choć może nie tej najnowszej).
REKLAMA
STWÓRZ WYJĄTKOWĄ PRZESTRZEŃ Z OBRAZAMI OLEJNYMI IZABELI EWY STAŚKIEWICZ
Izabela Ewa Staśkiewicz "Mal-Art"
tel. 501 367 426 | malartinfo@gmail.com | www.mal-art.net malartinfo |
izabela_ewa_staskiewicz_malart
FILHARMONIA ELEKTRONICZNA SOUNDLab to filharmoniczne laboratorium muzyki elektronicznej z żywą komunikacją pomiędzy artystami, odbiorcami i przestrzenią koncertową. To autorski projekt dyrygentki Kingi Rozkrut, integrujący ze sobą i inspirujący artystów ze świata muzyki elektronicznej, klubowej, którzy swoje działania dostosowują do budynku kojarzonego głównie z muzyką klasyczną. Cykl w tym roku obchodzić będzie swoje 10-lecie.
– Powodów było kilka na stworzenie tego rodzaju serii koncertów. Jednym z nich było odczarowanie Filharmonii jako miejsca nie tylko dla wybranych – mówi Kinga Rozkrut. – Nie chodziło też wyłącznie o zaprezentowanie muzyki elektronicznej jako takiej w gmachu filharmonii, tylko pokazaniu jej za pomocą instrumentów, których nie znajdziemy w klasycznej orkiestrze, w konkretnym miejscu i z określoną oprawą wizualną.
W YDARZENIA
Cykl rozpoczęły występy takich artystów jak Tangerine Dream, Smolik, Skalpel czy Francesco Tristano. Pojawiła się także taka legenda polskiej muzyki elektronicznej jak Marek Biliński. Tegoroczna edycja została jeszcze zapoczątkowana pod koniec 2023 roku. Miała miejsce wtedy premiera wspólnego projektu – Jacaszek/Wesołowski i Orkiestra Filharmonii w Szczecinie będąca połączeniem elek-
troniki z muzyką orkiestrową. W styczniu (27.01, godz.19) w ramach SOUNDLab wystąpi Odys, który współpracował z większością najpopularniejszych raperów w kraju, produkując utwory dla takich artystów jak Otsochodzi, Kizo, Solar, Young Igi czy Ten Typ Mes. Brał udział w projekcie club2020. – Odys, czyli Dominik Gomez jest także raperem, ale podczas koncertu w Filharmonii zaprezentuje głównie swoje producenckie umiejętności – zaznacza Kinga Rozkrut. – Artysta tworzy w zróżnicowanej stylistyce, inspiracje czerpie z wielu gatunków, kultur i dziedzin. Bardzo fajne jest to, że artyści są bardzo otwarci na współpracę z nami. Nie traktują tych koncertów jako takich regularnych, które są częścią np. większej trasy. Często mają poczucie, że robią coś wyjątkowego. I zawsze tak jest. ad / foto: materiały prasowe
17
/ Medycyna estetyczna /
/ Kosmetologia /
/ Medycyna regeneracyjna /
/ Ginekologia estetyczna /
/ Stymulatory tkankowe /
/ Onkologia skóry /
/ Chirurgia i dermatochirurgia /
/ Dermatoskopia /
/ Chirurgia powiek /
/ Modelowanie sylwetki /
dr Wiśniowski Chirurgia i Medycyna Estetyczna ul. Janusza Kusocińskiego 12/LU3 | 70-237 Szczecin tel.: 91 820 95 54 / dr WIŚNIOWSKI chirurgia i medycyna estetyczna www.drwisniowski.pl
ŚWIĄTECZNA DRUŻYNA W AKCJI Drużyna Szpiku i projektantka mody Sylwia Majdan nie próżnują! Udali się jeszcze przed świętami Bożego Narodzenia w odwiedziny do podopiecznych dziecięcego oddziału onkologicznego w Szpitalu Św. Mikołaja w Szczecinie.
ad / foto: Karolina Tarnawska
W YDARZENIA
Świąteczni posłańcy dostarczyli dzieciom pizzę od Restauracji Radecki i czerwone balony od Party Deco. – Spotkaliśmy się z rodzicami, spędziliśmy wspólnie ten dzień i podzieliliśmy się dobrem – mówi Sylwia Majdan. – Wiem, że to są tylko chwile w ich trudnej walce, ale może choć na moment możemy zaczarować te zmagania. Drużyna Szpiku to grupa wolontariuszy, która pomaga realizować działania Fundacji im. Anny Wierskiej „Dar Szpiku”. Głównym celem jej działań jest zwiększenie liczby osób zarejestrowanych w Centralnym Rejestrze Niespokrewnionych Potencjalnych Dawców Szpiku i Krwi Pępowinowej, a tym samym zwiększenia szans na wyzdrowienie osób dotkniętych chorobą nowotworową. Wolontariuszom wspólnie z Sylwią Majdan udało się, zebrać środki potrzebne na zakup nowoczesnej aparatury USG dla dzieci ze szczecińskiej onkologii. A wszystko w myśl, że warto i modnie pomagać.
19
Czas na Pomorze Zachodnie Już niedługo w Restauracji Paprykarz będziecie mogli cofnąć się w czasie do przełomu wieku XVIII i XIX, by spróbować tradycyjnych dań rybnych z terenu Pomorza Zachodniego. Szef kuchni – Artur Stępiński – pasjonat dań Pomorza Zachodniego zgłębił przepisy na dania starego Pomorza by zaprezentować je w naszej najnowszej karcie. „Pomorze Zachodnie w tamtych czasach obfitowało w dania wykorzystujące ryby, ale też owoce morza. Przygotowywane na styl kuchni francuskiej były perełką regionu,
Fresh Fish & Sea Food Restaurant Paprykarz Al. Jana Pawła II 42 Aleja Fontann Szczecin
a śledzie solone mocno zakorzeniły się w historii ówczesnego Stettina, który był głównym portem śledziowym w lidze hanzeatyckiej. Dlatego postanowiliśmy wykorzystać ten potencjał i stworzyć w mieście coś nowego, co będzie nawiązywało do korzeni kulinarnych Pomorza Zachodniego”.
Zachęcamy do śledzenia dalszych działań i już niedługo zapraszamy na premierę nowych dań.
ROK 2024 DLA JACKA NIEŻYCHOWSKIEGO, CZYLI 12 MIESIĘCY KU CZCI LEGENDY Rada Miasta Szczecin na wniosek Jacka Jekiela, dyrektora Opery na Zamku w Szczecinie oraz rodziny założyciela pierwszego po II wojnie światowej teatru muzycznego w Szczecinie i regionie ustanowiła rok 2024 w Szczecinie Rokiem Jacka Nieżychowskiego.
Obchody zaczną się już 27 stycznia 2024 roku w szczecińskiej Operze na Zamku. Ustanowienie 2024 roku Rokiem Jacka Nieżychowskiego pozwoli bliżej przedstawić mieszkańcom Szczecina jego postać, a także zorganizować wiele imprez artystycznych przypominających bogatą działalność tego intelektualisty, człowieka-orkiestry, zapaleńca i lidera, który wszystko zamieniał w sukces. Bez niego Szczecin byłby dużo uboższy w ważnych dziedzinach dla wszechstronnego rozwoju: kultury i sztuki. To on wytyczył drogę swoim następcom od prowincjonalnego, garnizonowego miasta do prężnej, europejskiej metropolii – stwierdził Jacek Jekiel, dyrektor Opery na Zamku. 29 stycznia 2024 roku pierwszy dyrektor Operetki Szczecińskiej obchodziłby 100-lecie urodzin. Jacek Nieżychowski związał się ze Szczecinem w 1947 roku. Był aktorem, śpiewakiem operetkowym, artystą kabaretowym, dziennikarzem i organizatorem życia kulturalnego stolicy Pomorza Zachodniego. W 1956 roku doprowadził do utworzenia Operetki Szczecińskiej Towarzystwa Miłośników Teatru Muzycznego. Gdyby nie jego pasja, wytrwałość, miłość do teatru i wpływy w świecie kultury Szczecin długo byłby czarną plamą na operetkowej, a więc i operowej mapie Polski. Jacek Nieżychowski był pierwszym dyrektorem i kierownikiem artystycznym Operetki. Do współpracy zaprosił m.in. Wandę Polańską, Irenę Brodzińską i Edmunda Waydę, którzy wkrótce stali się niekwestionowanymi gwiazdami szczecińskiej sceny, ulubieńcami publiczności i rozsławiali miasto w całym kraju. Na potrzeby Operetki Jacek Nieżychowski uzyskał i zaadaptował lokal po dawnej sali gimnastycznej Milicji Obywatelskiej przy ul. Potulickiej. W roku 1960 został
dyrektorem i kierownikiem artystycznym Wojewódzkiego Przedsiębiorstwa Imprez Artystycznych „Estrada”. W latach 1962-63 stworzył Festiwal Młodych Talentów, który dokonał pokoleniowej zmiany w polskiej muzyce rozrywkowej. Próby i finały Festiwali odbywały się na kortach Szczecińskiego Klubu Tenisowego (w latach pięćdziesiątych był również wieloletnim Prezesem Okręgowego Związku Tenisa) oraz w Teatrze Letnim w Parku Kasprowicza. odkrył i wypromował znane później całej Polsce i nie tylko talenty takie jak: Czesław Niemen, Helena Majdaniec, Kasia Sobczyk, Karin Stanek, Tadeusz Nalepa, Mira Kubasińska, Wojciech Korda, Wojciech Gąsowski, Krzysztof Klenczon, Zdzisława Sośnicka, Halina Frąckowiak. W 1968 roku na terenie kortów prowadził kawiarnię artystyczną „Tenisowa”. W latach siedemdziesiątych zasłynął z występów estradowych m.in. z zespołem „Silna Grupa Pod Wezwaniem”, z którą zdobył nagrodę dziennikarzy na Festiwalu Piosenki Polskiej w Opolu. Jacek Nieżychowski występował również w filmach i serialach, między innymi w telewizyjnej „Lalce”, „Polskich drogach”, „Kochajmy Syrenki”, „Milion za Laurę” czy „Przygodach Dobrego Wojaka Szwejka”. W 1998 roku Jacek Nieżychowski otrzymał Złoty Krzyż Zasługi, w grudniu 2000 roku został uhonorowany medalem za zasługi dla Miasta Szczecina, w 2002 roku otrzymał Złotą Odznakę Towarzystwa Miłośników Szczecina, a w 2003 roku – Krzyż Kawalerski Orderu Odrodzenia Polski. W 2005 roku powstał film dokumentalny TVP Szczecin obrazujący życie i karierę artysty pt. „Pan Jerzy Jacek Nieżychowski Graf von Habe Nichts”. Ten niezwykły człowiek wielu talentów zmarł 23 maja 2009 roku w Świnoujściu. Pochowany został na Cmentarzu Centralnym w Szczecinie. autor: ds./foto: Opera na Zamku
PAŁACOWA UCZTA Wyśmienite dania, fenomenalna muzyka pobudzająca karnawałowe emocje oraz konkurs kulinarny. Z początkiem lutego (3 lutego, godz. 18) Pałac Manowce organizuje ucztę dla podniebienia i ducha. Slow Food 2024 to kontynuowanie tradycji spotkań towarzyskich w gronie czołowych osobowości regionu oraz zaproszonych gości honorowych, połączonych z degustacją potraw przygotowanych zgodnie z ideą „slow food”, przy muzyce na żywo i w murach jednego z najpiękniejszych zachodnio-
W YDARZENIA
pomorskich pałaców.
22
Tegoroczna edycja składać się będzie z wielodaniowej kolacji degustacyjnej oraz konkursu kulinarnego. Gościem honorowym, a zarazem przewodniczącym jury konkursowego, będzie jeden z najwybitniejszych restauratorów w Polsce – Adam Gessler. To człowiek wielu talentów: aktor, reżyser, mentor pracowitości. Wybitna postać charakteryzująca się ogromną pasją i zaangażowaniem w dziedzinie kultury, teatru, filmu i gastronomii. U jego boku zasiądzie lider Convivium Slow Food Szczecin Andrzej Buławski. To organizator wielu wydarzeń i kolacji poszerzających świadomość konsumentów w temacie produktów spożywczych. W konkursie kulinarnym wezmą udział młodzi, zdolni
kucharze ze znanych szczecińskich restauracji, ale nie tylko. Po konkursowych emocjach przyjdzie czas na degustację. Kolację dla gości pałacu przygotuje zespół znakomitych kucharzy. Lista jest naprawdę imponująca. O nasze podniebienia zadbają: Augustin Nsai – szef kuchni z doświadczeniem w restauracjach nagrodzonych gwiazdką Michelin we Włoszech, Filip Ondrušek – szef kuchni ze Słowacji z doświadczeniem w restauracji nagrodzonej gwiazdką Michelin, Tomasz Madera – szef kuchni Park Hotel, a także współorganizator wydarzenia, Grzegorz Nowicki – szef kuchni Hotelu Aquarius w Kołobrzegu, Przemysław Sta-
niek – szef kuchni Seaside Park Hotel w Kołobrzegu oraz Czesław Mikołajczyk – szef kuchni RUMClub Restaurant & Tiki Bar. Do każdego dania sommelier będzie serwował specjalnie dobrane wino. O muzyczną oprawę i karnawałowe nastroje na parkiecie tanecznym zadba zespół Swing Lovers, który inspiracje czerpie z muzyki dixielandowej i tradycyjnego jazzu. Będzie to idealne uzupełnienie całego przedsięwzięcia. Bilety na wydarzenie dostępne są na platformie Eventim. Na miejscu obowiązuje dress code: black tie. ad/foto: materiały prasowe
RUSZAJĄ MAGNOLIE BIZNESU Przedsiębiorcze, utalentowane mądre, kreatywne i piękne. Takie są laureatki, ale także kandydatki do Magnolii Biznesu, plebiscytu, który docenia i wspiera kobiety ze Szczecina we wszelkich ich działalnościach, czy to będzie biznes, nauka, kultura czy praca społeczna.
W YDARZENIA
Organizatorem konkursu jest portal Kobietowo.pl. oraz Fundacja Reaktywacji Rzemiosła i Aktywizacji Zawodowej. W tym roku można zgłaszać panie w następujących kategoriach: Z miłości do Szczecina, Ikona biznesu, Sztuka i Kultura, Nauka. Pojawiło się również kilka nowości w tym nowa kategoria. – W tym roku mamy nową kategorię. Nazwaliśmy ją Dotyk Anioła. Dotyczy ona kobiet działających w sektorze organizacji pozarządowych. – mówi Nina Kaczmarek, organizatorka plebiscytu. – Mamy w naszym mieście wiele pań, które swoim dobrem i chęcią zmieniania świata na lepsze, niosą wsparcie i pomoc, tam, gdzie jest potrzebne. To kategoria, o którą zabiegałam, a która jest bardzo ważna.
24
Kolejna nowość dotyczy składu jury. – Dołączyła do nas Izabela Marecka, szefowa wydawnictwa Prestiż – wymienia Nina Kaczmarek. – Uważam, że jest to niezwykle ważna i zasłużona postać, jeśli chodzi o Szczecin, mająca wpływ na to co się dzieje w mieście. Jest bardzo dobrze obeznana, zarówno w świecie biznesu, jak i tym społecznym. Cieszy mnie także obecność Magdaleny Kamińskiej, prezes CitoNet Szczecin, która zaangażowana jest w działalność chary-
tatywną dla seniorów, domów pomocy społecznej, fundacji dla osób niepełnosprawnych oraz niesamodzielnych. Ostatnia ze zmian dotyczy już samego konkursu i ilości zgłaszanych kandydatur. – Zeszłoroczna edycja była rekordowa pod względem liczby zgłoszonych kandydatek – wyznaje organizatorka Magnolii Biznesu. – Niestety nie jesteśmy w stanie fizycznie zaprosić takiej liczy osób na galę, dlatego też w tym roku Kapituła spośród wszystkich zgłoszonych kandydatur, wybierze do 5 nominowanych kandydatek, w każdej z kategorii. Kandydatki można zgłaszać przez wysłanie poprawnie wypełnionego formularza, na adres: magnoliezbiznesu@gmail.com. Zgłoszenia są przyjmowane do 9 lutego 2024 roku. Będą one weryfikowane względem poprawności. Kapituła spośród wszystkich zgłoszonych kandydatur wybierze do 5 nominowanych kandydatek, w każdej z kategorii. Pełen regulamin, dostępny jest na stronie projektu magnoliebiznesu.pl. Uroczysta Gala Wręczenia Statuetek Magnolii Biznesu odbędzie się 4 kwietnia tego roku. ad/ foto: materiały prasowe
WAGLEWSCY O ZWIERZĘTACH I LUDZIACH Trio Waglewski Fisz Emade zaistniało w 2008 roku płytą „Męska muzyka”. To muzyczne spotkanie ojca z synami okazało się sukcesem. Połączenie talentów i światów jakie reprezentują Wojciech Waglewski oraz Bartosz i Piotr Waglewscy zaowocowało kolejnym wydawnictwem. „Matka, Syn, Bóg” szybko trafiło na czołowe listy sprzedaży. Panowie nie mieli już wyjścia – oficjalnie zawiązali zespół i kontynuowali współpracę. Ostatnie efekty tego tria usłyszymy już 16 stycznia (godz.19) w Filharmonii im M. Karłowicza w Szczecinie. Waglewski Fisz Emade powracają z albumem „Duchy ludzi i zwierząt”. Na swojej trzeciej płycie, muzycy poruszają się pomiędzy utworami spokojnymi i refleksyjnymi, aż do dynamicznych, wręcz radosnych brzmień, i jak na Waglewskich przystało – zręcznie przy tym wymykając się gatunkom muzycznym. Szerokie spojrzenie na muzykę, jakie prezentuREKLAMA
ją po raz kolejny zaowocowało mocnym albumem, o silnym artystycznym wyrazie. Fani poprzednich płyt zespołu znajdują na „Duchach ludzi i zwierząt” brzmienia znane wcześniej, charakterystyczne dla zespołu, ale jak mówi Wojciech Waglewski: „Nasze nowe piosenki są inne niż stare, ładniejsze. Płyta też będzie ładniejsza i inna…”.
Za kompozycje i słowa, odpowiadają Wojciech i Bartosz Waglewscy. Producentem muzycznym płyty jest Piotr Waglewski. Gościnnie w nagraniu płyty udział wzięli: Anna Prokopczuk (altówka i głos), Mariusz Obijalski (fortepian i instrumenty klawiszowe) oraz Dominik Frankiewicz (wiolonczela). ad/ foto: Weronika Izdebska
Agnieszka Trafas:
Lubię wracać tam, gdzie odpoczywam O życiu po pięćdziesiątce, szukaniu inspiracji, prowadzeniu własnego biznesu i o tym, co daje równowagę i harmonię w życiu rozmawiamy z Agnieszką Trafas, właścicielką Shuum Boutique Wellness Hotel w Kołobrzegu.
Może Pani dokończyć zdanie: Mam na imię Agnieszka i.…?
Narodziny syna miały wpływ na Pani życie zawodowe?
Mam na imię Agnieszka. W tym roku skończyłam pięćdziesiąt lat, a od dwudziestu prowadzę hotel w Kołobrzegu, który dziś istnieje pod nazwą Shuum. Jestem mamą i żoną.
Owszem. Studiowałam we Frakfurcie nad Odrą na Uniwersytecie Europejskim Viadrina. Skończyłam ekonomię i tuż po urodzinach pierwszego dziecka rozpoczęłam pracę w fabryce autokarów w Poznaniu. Dawałam wsparcie całemu działowi księgowości. Część osób była z Polski, szefostwo z Niemiec.
Zaskoczyła mnie Pani. Tym, że powiedziałam, ile mam lat? Tak, kobiety zazwyczaj nie chwalą się swoją metryką. Magdalena Cielecka, Maja Ostaszewska, Kasia Kowalska – to dzisiejsze pięćdziesięciolatki. Jak Pani się czuje będącw tym samym wieku? Bardzo dobrze. Mam świadomość, że kolejne 20 lat to okres, który może mi dać dużo radości w życiu. Oczywiście, jeśli będę o siebie dbać, to jako siedemdziesięciolatka zobaczę, jaka perspektywa jest dalej. Wyznaję zasadę, że trzeba się cieszyć tym, co jest i czerpać z tego okresu, w którym żyjemy. Każda dekada ma swoje cienie i blaski. Dziś jestem swobodna, bo jedno i drugie dziecko wyfrunęło z domu na studia. Choć z drugiej strony tęsknię za nimi.
T E M AT Z O KŁ A D K I
Ale nie jest Pani matką-kwoką?
26
Absolutnie. Nigdy nie byłam kwoką i domową matką Polką, która ochrania dzieci. Stworzyliśmy z mężem fajny dom i nasze dzieciaki wyrosły na samodzielnych i odważnych ludzi. Mamy partnerski związek. To nie było tak, że macierzyństwo było tylko moją rolą i moim zadaniem. Mam nawet wrażenie, że mąż więcej czasu poświęcał rodzinie i dzieciom, niż ja. Dzielimy się obowiązkami i wspieramy i to jest też klucz do sukcesu. Mogłam złapać oddech, nie byłam aż taka zagoniona domem i firmą. Mąż z wykształcenia jest marketingowcem, więc obserwuje i podpowiada mi pewne rzeczy zawodowo. A jako rodzice spełniliśmy swoje role, dając dzieciom możliwość wyboru. Wierzymy, że zadaniem rodziców jest wspierać i dać dzieciom dobre wykształcenie.
Fajna praca? Tak, ale gdy urodził się syn, to mieszkanie w tak dużym mieście nie do końca było tym, czego bym chciała. No i stosunek pracy to też nie mój świat. Ale o hotelarstwie i turystyce też Pani nie myślała. Jak to się stało, że trafiła Pani do tej branży i wróciła do Kołobrzegu? Los zdecydował. Może miałabym inne podejście, gdybym nie miała perspektywy rodzinnej firmy i możliwości rozwoju, jakie taki kapitał daje. Moi rodzice prowadzili działalność deweloperską w Kołobrzegu i mieli dużo gości z branży hotelowej. To był początek lat dwutysięcznych, gdy trzeba było postawić drugą nogę w biznesie. I iść w turystykę. W pewnym momencie tata z mamą kupili ten obiekt, w którym dziś jest Shuum. Z myślą o spokoju i odpoczynku? Absolutnie! Rodzice byli przekonani, że będziemy kontynuować zielone szkoły itd. Ale szybko zmienili zdanie. To zacznijmy od początku. Rodzice kupili stary obiekt i co było dalej? Pamięta Pani ten dzień, gdy pojawiła się w nim po raz pierwszy? Gdy tam wkroczyliśmy i zobaczyliśmy to co zobaczyliśmy, to stwierdziliśmy, że nie ma co remontować. Trzeba
T E M AT Z O KŁ A D K I
27
Co się przyczyniło do tej zmiany myślenia? Inspiracją jest i była Austria. Austriacy świetnie łączą naturę, która ich otacza, z tym co się wykorzystuje na co dzień: kamień, filc, drewno. Otoczenie tych elementów architektury powodowało, że lepiej wypoczywałam i potrafiłam się odprężyć. Przełomem dla mnie było spotkanie z dr Franzem Linzerem z Austrii w 2009 roku. To, co usłyszałam na jego wykładzie o uważności na potrzeby klienta, zmieniło wszystko. Franz mówił o poświęceniu uwagi gościowi hotelowemu i stworzeniu komfortowej przestrzeni. To mi utkwiło w pamięci tak mocno, że wiedziałam, że jeśli kiedykolwiek będę zmieniać hotel, to będę to robić z Franzem. I w 2014 roku zaprosiłam go do współpracy. To był odważny krok. Po co zmieniać coś, co działa dobrze i przynosi zysk? Nie za bardzo satysfakcjonowała mnie obsługa klienta kuracyjnego. To leciało według schematu, a ja nie jestem dziewczyną nastawioną na pracę powtarzalną, tylko raczej na zadymy. W końcu to Pani powiedziała! (śmiech) Lubię zmiany, te przebudowy, rozbudowy. Zmiana profilu usług bez wątpienia była czymś, co mnie napędzało. Lubię kreować różne rzeczy, a jak już je wykreuję, to idę dalej. Nie umiem tkwić w schemacie i codziennie wykonywać te same powtarzalne zajęcia. Ciągle szukam nowości. zbu dować od nowa. I wtedy postanowiliśmy, że zbudujemy pierwszy hotel w Kołobrzegu z basenem. To była idee fix, bo basen gwarantował obłożenie. To był magnes, który przyciągał gości. Nastawialiśmy się na klienta kuracyjnego i rehabilitację. Mogę powiedzieć, że uczyłam się biznesu w akcji. Doradzali mi ludzie życzliwi moim rodzicom, którzy pracowali w innych obiektach. Natomiast ja znałam zwyczaje niemieckich turystów. Pomagała mi znajomość języka. Szybko nawiązywałam relacje, rozwiązywałam problemy, niedomówienia i potknięcia. Ale strzałem w dziesiątkę okazały się ankiety, które pomogły nam rozpoznawać potrzeby gości. Dzięki nim dowiedzieliśmy się, czego im brakuje. I poszło? Tak, po drodze były jakieś korekty techniczne, ale hotel działał prężnie. Potem na świecie pojawiła się córka i zaczęliśmy z rodziną dużo podróżować. Motorem większości wyjazdów był mój mąż, który widział, że jestem zmęczona pracą. Ale jeździliśmy do takich miejsc, gdzie można było coś podejrzeć.
T E M AT Z O KŁ A D K I
To zbiór pomysłów i osób. Zawsze starałam się zapraszać na pokład ludzi, którzy mnie rozwijali i coś wnosili do tej branży. To ludzie, którzy są lepszymi ekspertami ode mnie. Ja nigdy nie będę mieć takiej wiedzy jak szef gastronomii, czy dyrektor marketingu. I mam tego świadomość. Bez ludzi nie da się osiągnąć sukcesu. Firma to orkiestra. Dyrygentka jest jedna, ale ona nie istnieje bez zespołu. Patrzy Pani ludziom na ręce? Nie i nie bywam często w firmie, bo ludzie wiedzą, co mają robić. Mam nawet wrażenie, że jak mnie nie ma, to lepiej pracują. Shuum jest takim dzieckiem, które dorosło i sobie radzi w życiu. Rozumiem, że teraz szuka Pani dla siebie nowego zajęcia?
Byłam do tego stopnia skoncentrowana na tej branży, że wejście do każdego hotelu kończyło się mierzeniem ścian miarką, albo oglądaniem jak są pościelone łóżka. W pewnym momencie mój mąż powiedział: „Dość, wsiadamy do kampera, żebyś mogła odpocząć".
Powoli przejmuję przedsięwzięcia, które prowadzili moi rodzice, mój tata. W związku z tym naturalne jest, że mniej czasu mogę poświęcić swojej firmie. Potrzebuję czasu na uporządkowanie pewnych spraw. Żeby pójść do przodu, muszę nadrobić pewne zaległości i zastanowić się, co chcę robić dalej. No i znaleźć przestrzeń na kolejną aktywność. Chciałabym podszlifować mój angielski, zacząć uczyć się włoskiego, hiszpańskiego. Tak jak wspomniałam, dzieci wyfrunęły z gniazda i chciałabym się rozwijać. Szukam inspiracji na drugą pięćdziesiątkę.
Dziś też sprawdza Pani wszystko, będąc w jakimś hotelu?
Jest Pani perfekcjonistką?
Już mi przeszło, nie jestem tak wnikliwa. Wiem, że nie wszystko musi być doskonałe. I ja też mam świadomość, że nigdy nie zadowolę wszystkich gości w stu procentach. Jeżdżąc po świecie, zaczęłam się zastanawiać nad tym, czego oczekuję od wypoczynku. I uległam pewnej metamorfozie. A to, że dzieci urosły sprawiło, że zaczęłam szukać spokoju.
Chyba tak. Chciałabym nad tym popracować, bo ciężko się z tym żyje i jest się upierdliwą dla otoczenia.
Krótko mówiąc, nawet na urlopie myślała Pani o pracy?
28
Shuum to Pani i ludzie, którzy w nim pracują. Można Was określić jednym zdaniem?
Umie Pani sobie odpuszczać? Próbuję, ale ciężko mi to wychodzi. Nie mogę odpuścić utrzymania porządku, a z drugiej strony – szybko potrafię zrobić bałagan. Myślę, że wszystko musi być doskonałe,
a z drugiej strony wiem, że wcale takie nie musi być. Mam nadzieję, że kiedyś będę umiała lepiej ustawiać priorytety.
Skoro rozmawiamy u uważności i własnych potrzebach, to co jest na Pani liście rzeczy ulubionych?
Co jest dla Pani ważne?
Czekolada, sport. Bardzo lubię grać w tenisa, choć ostatnio nie mam czasu. Lubię czytać i.… bardzo chciałabym się sprawdzić jako ogrodniczka. Mam szklarnię, której od trzech lat nie mogę zagospodarować.
Rodzina, przyjaciele, relacje. To, jakimi ludźmi się otaczam, jest dla mnie ważne. Czasu jest coraz mniej, wszyscy jesteśmy zabiegani, bardziej zajęci. Mam wrażenie, że funkcjonowanie dzisiaj jest trudniejsze, niż było dziesięć czy dwadzieścia lat temu. A może to tak jest, że człowiek więcej rzeczy rozumie z upływem czasu? Ma więcej doświadczeń i widzi więcej? Ważne refleksje. Czasami myślę, że mogłam mniej pracować i więcej czasu spędzać z dzieciakami, gdy były małe. Ale nie wiem, czy wtedy byłabym spełniona? Nie mówi Pani, że pracowała dla dzieci, dla rodziny... Kobiety często tak tłumaczą brak czasu dla bliskich.
Tych mikroświatów może być więcej. Shuum to jeden, a gdzie jest kolejny? Pod Kołobrzegiem, w otoczeniu wiejskim. Też w ciszy i spokoju, bardzo sobie to cenię. Mój dom jest bazą i odskocznią od hałasu, zgiełku, który czasami też jest mi potrzebny, ale lubię wracać tam, gdzie byłam.
Nie, inspiruje mnie energia, która pochodzi od innych ludzi. Jednocześnie słucham swojego wewnętrznego głosu, intuicji. W procesie edukacji nam się te instynkty podcina. Nie mówię o podejmowaniu decyzji pod wpływem emocji, ale o tym, że warto słuchać siebie i czasem iść pod prąd. Poszła Pani pod prąd, gdy złożyła mandat radnej miasta w Kołobrzegu. To nie było to. Mam w sobie duszę społecznika i chciałam działać na rzecz innych, ale praca w Radzie Miasta mnie rozczarowała. Lubię działać i widzieć efekty, a nie tylko o tym rozmawiać, dlatego zrezygnowałam z mandatu. Poza tym sprawy rodzinne wymagały mojej większej uwagi. Chciałam być w zgodzie ze sobą. W końcu lubi Pani zadymy! (śmiech) Taka już jestem!
T E M AT Z O KŁ A D K I
Skłamałabym, gdybym tak powiedziała. Ja to robiłam dla swojej satysfakcji i spełnienia. Lubię ludzi, z którymi pracuję. To dobry mikroświat, który sama stworzyłam.
Ale pewnie prędzej czy później ją Pani zagospodaruje? Gdy Pani słucham, mam wrażenie, że rozmawiam z kobietą, która zawsze dociera do wyznaczonego celu i jest otwarta na to, co przynosi los. Mylę się?
autor: Paula Błaszkiewicz / foto: Panna Lu 29
Opowieść o hotelu
niezwykłym W 1825 r. 70-letni francuski prawnik Anthelme Brillat-Savarin wydał „Fizjologię smaku albo Medydla których jedzenie jest czymś więcej niż dostarczaniem energii organizmowi. Brillat-Savairn ujął to najtrafniej, pisząc, że „Zwierzęta wypasają się, a człowiek je. Ale umie jeść tylko człowiek inteligentny”. Im bardziej codzienność demoluje nas swoim tempem, tym bardziej szukamy miejsc i przestrzeni, które zapewnią nam dobre odczucia, w których możemy celebrować spotkanie z bliskimi osobami tak, jak na to zasługują.
T E M AT Z O KŁ A D K I
tacje o gastronomii doskonałej”, dzieło mogące być Biblią dla miłośników slow food, albo ludzi,
31
GRAŻYNA HUSAK, ZASTĘPCA DYREKTORA
ADAM HOK, DYREKTOR HOTELU
Shuum Boutique Wellness Hotel w Kołobrzegu jest miejscem do tego idealnym. Położony jest w uroczym zakątku, 70 m od plaży w otoczeniu nadmorskiej zieleni. Tu nikt nas nie pogania. Nie mówi, że trzeba się śpieszyć na śniadanie, bo zawsze znajdzie się miejsce w restauracji, a posiłki są wydawane aż do godziny 11:00. Shuum jak nazwa wskazuje, jest miejscem spokoju i równowagi. Choć przez lata wiele się tam działo, to dziś jego siłą jest spokój. Hotel prowadzony jest w duchu zero waste. Nie ma plastikowych butelek, czy słomek. Zgrana załoga od lat – Wszystko się zmieniło, bo jeszcze sześć lat temu funkcjonowaliśmy jako hotel kuracyjny pod nazwą Pro-Vita nastawiony na grupy z Niemiec i turnusy rehabilitacyjne. Dziś jesteśmy miejscem dla ludzi szukających uważności, spokoju i oddechu od codziennego zgiełku, z dala od niepotrzebnych bodźców. Harmonię czuć u nas od wejścia. Tu nic nie jest przypadkowe. Kolory, przedmioty są tak dobrane, by człowiek mógł się wyciszyć – opowiada Adam Hok, dyrektor Shuum Boutique Wellness Hotel. Jego zastępczynią jest Grażyna Husak, kierowniczka gastronomii, która w rozmowie z Prestiżem mówi o tym jak ważne jest dbanie o kogoś. – My też możemy coś drugiej osobie dać. Tak jak my dostaliśmy. Jestem tego najlepszym przykładem. Pracę w Shuumie rozpoczęłam 20 lat temu jako recepcjonistka, potem kierownik operacyjny i wreszcie zastępca dyrektora. Byliśmy hotelem kuracyjnym, a jego właścicielka Agnieszka inwestowała w człowieka. Bardzo dużo się tutaj nauczyłam – podkreśla.
WIKTOR IGNACZAK – SZEF KREATYWNY KUCHNI
Porozmawiajmy o jedzeniu Podobne zdanie ma Wiktor Ignaczak – szef kreatywny kuchni w Shuum Boutique Wellness Hotel, który pracuje tam od blisko dziesięciu lat. Wierzy, że jest we właściwym miejscu, bo posiada dużą swobodę w kreowaniu kuchni. A kocha gotować i opowiadać gościom o jedzeniu. – Nie tylko o winie się opowiada. Jedzenie to równie wdzięczny temat. Mogę o nim mówić godzinami, najczęściej podczas kolacji tematycznych. – Pamięta pani swoje smaki z dzieciństwa? Proszę do nich wrócić, choć na chwilę: naleśniki, kogel-mogel – zachęca Wiktor. Oj, o kuchni to on potrafi opowiadać. A poza tym dba o to, by nic się nie zmarnowało. To on nadaje drugie życie skórkom cytrusów i gałązkom zieleniny. Warzywa, owoce oraz nabiał i mięso, których możemy skosztować w hotelu Shuum pochodzą z ekologicznych, regionalnych upraw i hodowli, ze sprawdzonych i godnych zaufania źródeł, które są kwintesencją dań najlepszej jakości.
Ważne chwile relaksu Jedzenie to jedna z wielu przyjemności, jakie mogą nas spotkać w Shuum Boutique Wellness Hotel. Przede wszyst-
Do dyspozycji gości jest kameralna strefa z basenem, wodnymi masażami w jacuzzi i 3 saunami: biosauną, parową i fińską z widokiem na okoliczną zieleń i tarasem. Rytuał saunowania dopełniają dwie wypoczywalnie, w tym jedna z kominkiem opalanym naturalnym drewnem i ceremonie z mistrzem saunowania. Czy Shuum lubi dzieci? – Oczywiście – odpowiada Adam Hok, dyrektor hotelu i dodaje: My się dzieci nie boimy i również je zapraszamy, ale ze względu na określony charakter Shuumu mamy określone zasady. Np. z basenu dzieci mogą korzystać w godzinach 10:00 - 19:00, poza tym jest zarezerwowany dla dorosłych. Zabawki dla maluchów są drewniane, a telewizory ukryte. I to nie dziwi, a przyciąga. Ci, którzy w Shuumie byli, mają swój styl życia i chcą, by znalazł odzwierciedlenie także w wypoczynku. Nawet w kurorcie, jakim jest Kołobrzeg, można się wyciszyć. I warto to sprawdzić odwiedzając Shuum Boutique Wellness Hotel. Ale uwaga – grozi szybkim powrotem – dodaje z uśmiechem dyrektor. autor: Paula Błaszkiewicz / foto: Panna Lu
T E M AT Z O KŁ A D K I
I tu przechodzimy do sedna filozofii hotelowej restauracji: świeżość dostarczająca dobrych odczuć i luksus. Nie ma tu półproduktów, ani żadnych skrótów znanych z szybkiej gastronomii. Jeśli mamy zimę, to możemy mieć pewność, że na naszym talerzu znajdzie się danie sezonowe.
kim można się tam wspaniale zregenerować, a w pakietach znaleźć specjalnie dobrane zabiegi, masaże i aktywności, dzięki którym można oczyścić z toksyn organizm, poznać tajniki jogi albo po prostu nic nie robić. To również forma wypoczynku. Od nas zależy, jak spędzimy czas w najlepszym hotelu Wellness 2023 w Polsce.
33
DARIUSZ WIECZOREK, MIROSŁAW SOBCZYŃSKI, ROBET KUKOWKA, WITOLD SZCZEPKOWSKI, DARIA PROCHENKA, IZABELA MARECKA
Politycy i dziennikarze razem, czyli historia szczecińskiego
Balu Mediów Był taki klub w Szczecinie. Dla jednych kultowy, dla innych siedlisko zła, jaskinia występku i rozpusty oraz zgorszenia publicznego, dla innych jeszcze prawdziwy wzorzec dobrej rozrywki i zabawy. W każdym razie był znany, popularny i prawdę mówiąc błyszczał na rozrywkowej mapie stolicy Pomorza Zachodniego. Nazywał się Kafe Jerzy. Słynął z przedniej zabawy, pięknych kobiet, przystojnych mężczyzn, wyjątkowych koncertów czołówki polskiej sceny rockowej i nie tylko, występów kaST YL Ż YCIA
bareciarzy oraz pewnej wyjątkowej imprezy, którą wielu pamięta do dziś i wspomina z sentymentem.
34
Niezwykłej, prowokującej, elitarnej, budzącej u jednych złość i irytację u innych wodospady komplementów i zachwytów. W jeden wieczór w roku łączyła różne środowiska, wrogów lub tylko przeciwników, sprzeczne poglądy, przekonania, wyznania i interesy. Nie, to nie Wigilia. To był Bal Mediów.
SŁAWOMIR NITRAS Z ŻONĄ IRMINĄ
TOMASZ WALBURG, NORBERT OBRYCKI, RYSZARD SŁOKA
Prawdziwy ewenement na szczecińskiej mapie rozrywki. Podobno wcześniej, jeszcze „za komuny”, były podejmowane podobne inicjatywy. Ale o nich tylko czasami coś napomkną dinozaury lokalnego dziennikarstwa. Ale takiego balu, przez wielkie B, nie było. Powstał, kiedy w lokalnych mediach pojawiła się nowa dziennikarska krew. I to ich dziełem, młodych medialnych wilków, stało się kilka edycji tego wyjątkowego wydarzenia towarzysko – rozrywkowego. Wymyślili go, zorganizowali, znaleźli miejsce. Po prostu wiedzieli, jak to zrobić. I zrobili.
szanowni Puszczacze Piosenek, bo dodam, że w KJ nie było DJ-ów – Artur „Tatinek” Szyszkowski i Robert „Siwy” Nowak, najbardziej znani prezenterzy z kultowego już Radia ABC potrafili zagrać ostre kawałki rockowe, po nich tandetny Bolter, Apollo 44, by przejść do… Połomskiego. Lokal działał cały tydzień, bywało tak, że przez pięć dni były występy „na żywo”, wszelkie odmiany muzyki, kabarety. Stworzyliśmy taki KafeJerzowy świat. Przez ładnych kilka lat stanowił faktyczne centrum nocnego życia towarzyskiego Szczecina, a imprezy i koncerty cieszyły się ogromną popularnością – wspominał Michał Stankiewicz, współzałożyciel i współwłaściciel lokalu, przed laty znany szczeciński dziennikarz, aktualnie trójmiejski, wydawca i przedsiębiorca w branży eventowej.
Kafe Jerzy Lokal, który powstał w 2002 roku przy ulicy Jagiellońskiej, bardzo szybko „chwycił” w Szczecinie. Stał się popularny, modny, bawienie się w nim należało do dobrego tonu. To żadne gloryfikacje i opowiadanie bajek. Tak było. Do dziś, jego nazwa, nawet dla niektórych ówczesnych bywalców, ciągle stanowi zagadkę. Jakiego to Jerzego uczczono nazywając na jego cześć ten wyjątkowy lokal rozrywkowy? Nie, nie chodzi o jednego z właścicieli ani o Michała Jerzego Wołodyjowskiego – „Małego Rycerza”, ani alpinistę Jerzego Kukuczkę, ani piłkarskiego bramkarza Jerzego Dudka, ani wybitnego aktora Jerzego Stuhra. To na cześć sławy polskiej piosenki, czyli Jerzego Połomskiego, którego właściciele klubu byli (i są nadal) wielkimi fanami. Sam artysta wystąpił w nim dwa razy z wyjątkowymi koncertami. Oklaskiwali go i śpiewali z nim młodzież, studenci, młodzi przedsiębiorcy. Jerzy Połomski łączył pokolenia, nie dzielił.
I w tym oto wyjątkowym miejscu pewnego dnia, posługując się słowami klasyka, narodziła się nowa świecka tradycja – Bal Mediów. Był swojego rodzaju ewenementem, gdyż poza Warszawą, trudno było znaleźć tego typu inicjatywy. Motywy jego powstania były dość banalne. Dokładnie takie, jakie towarzyszą większości takich podobnych imprez: integracja środowiska, chęć wspólnej zabawy, a jednocześnie działalność dobroczynna. Zarówno ta doraźna, czyli zbieranie funduszy w trakcie balu, jak i ta długofalowa, czyli nagłośnienie potrzeb danych osób, czy też podmiotu. W tym przypadku to było Zachodniopomorskie Hospicjum dla Dzieci. Zadanie nie było trudne. KJ od samego początku był miejscem, które przyciągało dziennikarzy, artystów, ludzi wolnych zawodów, finansów, biznesu, prawnicy, lekarze, ale także polityków – w zasadzie wszystkich formacji, urzędników, aktywistów, rzecznicy prasowi przeróżnych instytucji i służb. Udało się nam zorganizować cztery edycje balu, 2011, 2012, 2013, 2014. Co roku zmieniali się prowadzący, wśród nich byli np. znany szczeciński aktor Michał Janicki, DJ i radiowiec Szymon Kaczmarek, prezenter tv Dariusz Baranik (obecny dyrektor TVP3), popularny polski aktor Krzysztof Czeczot, a na scenie wystąpili m.in. Arkadiusz Jakubik (Dr Misio), Róże Europy, Sylwia Różycka, czy też Ania Rusowicz. Były konkursy wiedzy o Szczecinie np. dziennikarze kontra politycy – wspomina Michał Stankiewicz, współorganizator bali. Tak, tak. Bywali na tych balach politycy. Dla wielu było to nie do przyjęcia. Jak to? Przy jednym stole i barze przedstawiciele środowisk, które na co dzień walczyły ze sobą, mające sprzeczne interesy, cele i założenia działalności? Dla
ST YL Ż YCIA
Klub zawsze miał stałą klientelę, w pierwszych latach inną, potem nieco się zmieniła, ale cały czas trzon jego klienteli to stałe osoby. Można to porównać do prenumeraty. Czyli nie przypadkowi lub okazjonalni klienci, ale stali. To był wielki eksperyment. Lokal tylko dla ludzi w kartą członkowską. Uzyskanie jej nie było proste. Trzeba było złożyć wniosek z uzasadnieniem. Raz w miesiącu obradowała Rada Programowa, która analizowała wnioski. W klubie działały też komisje – spraw wewnętrznych, sprawiedliwości, kultury itd. Trochę na poważnie, a trochę jako żart. Stworzyliśmy swój alternatywny świat, było dużo humoru, nietypowych akcji, ocierających się o absurd. Pomagało wnętrze, przypominające trochę babciny dom, no i elementy wystroju. W jednej z sal stał telewizor, gdzie leciało nagranie kominka, na barze z kolei na innym ekranie leciał film instruktażowy produkcji NRD o wyprawie na ryby. Dość monotonny obraz był w stanie zahipnotyzować chyba każdego klienta sączącego alkohol przy barze. Czasem zmienialiśmy na obraz przyrodniczy o życiu wielorybów. No i muzyka. Nasi
Bal nad bale
35
ST YL Ż YCIA 36
MICHAŁ JANICKI, MAREK MIKOŁAJCZYK
ADAM RUDAWSKI Z ŻONĄ EDYTĄ
BARTŁOMIEJ SOCHAŃSKI
JOACHIM BRUDZIŃSKI
kilku szczecińskich dziennikarzy było to nie do przyjęcia. Na niektórych, ówczesnych forach internetowych padały mocne słowa pod adresem organizatorów balu i jego uczestników: zdrada, sprzedawczyki, włazidupstwo, lizusy itp. Niektórzy autorzy tej „twórczości” mieli odwagę się pod nimi podpisać. Zazwyczaj okazywało się, że były to osoby, które w balu… nie uczestniczyły. Widziały tylko relacje fotograficzne, usłyszały jakieś plotki i na tej podstawie wyciągały daleko nieuzasadnione opinie chcą być „świętsi od papieża”. Małe, lokalne bagienko musiało funkcjonować i miało swoich przedstawicieli.
opcji. Media stanowiły odrębny podmiot. Nigdy nie był idealny, ale był. Stąd taka integracja była ważna, budowała relacje pomiędzy dziennikarzami, dawała poczucie siły. Tym bardziej, że bal był w pewnym sensie dziełem wspólnym. W jego organizację angażowali się dziennikarze różnych redakcji. To była nasza impreza, na naszych warunkach, a politycy, urzędnicy, biznesmeni, prawnicy, artyści byli naszymi gośćmi – dodaje Stankiewicz.
Frekwencja na balach była bardzo wysoka. Pojawiały się w zasadzie wszystkie lokalne i regionalne redakcje, a także dziennikarze mediów ogólnopolskich. Siłą rzeczy na takich imprezach pojawiali się też przedstawiciele władzy z prezydentem Szczecina i marszałkiem województwa na czele, posłowie, senatorowie. Wszystkich opcji. Pamiętam opinie, że dziennikarze nie powinni bawić się z politykami. Na szczęście były one nieliczne, nie tylko dlatego, że w całym cywilizowanym świecie tego typu imprezy są normą, ale dlatego, że z perspektywy widać coraz wyraźniej, że to były jednak inne czasy i sytuacje. Jedna noc niczego nie zmieniała w relacjach media – politycy. A taki wtedy jeszcze podział obowiązywał. Media trzymały się razem, a po drugiej stronie barykady była władza, każdego szczebla i każdej
Wśród polityków na balach bywali m.in. prezydent Szczecina, Piotr Krzystek, marszałek województwa Olgierd Geblewicz, poseł Dariusz Wieczorek z Lewicy (dziś minister nauki i szkolnictwa wyższego), poseł Sławomir Nitras (dziś minister sportu), Krzysztof Zaremba – były poseł PiS i jeszcze szef Stoczni Remontowej Gryfia, Joachim Brudziński z PIS-u, były już poseł Arkadiusz Litwiński z PO, senator Tomasz Grodzki – do niedawna Marszałek Senatu, poseł Jarosław Rzepa z PSL i inni. To se ne vrati O medialnych balach było głośno w mieście i nie tylko. W 2011 roku dziennikarze relacjonowali: „Taneczne rytmy zapewnił zespół „The Postman”. Zbierane do puszek, podczas imprezy, datki zostały przekazane do Domu Dziecka. Tego samego wieczoru urodziny obchodził prezydent Szczecina
PIOTR KRZYSTEK, MICHAŁ STANKIEWICZ, JAN POSŁUSZNY, MIROSŁAW SOBCZYK
DARIUSZ WIECZOREK, OLGIERD GEBLEWICZ
NORBERT OBRYCKI, SZYMON RÓŻAŃSKI, ARKADIUSZ LITWIŃSKI
Piotr Krzystek, któremu aktorka Sylwia Różycka odśpiewała na scenie „Happy birthday mister president”. Bar oblegany był do godzin porannych, przy którym lała się strumieniami ognista tequila”. Rok później: „Gwiazdą wieczoru była Ania Rusowicz – córka nieżyjącej gwiazdy piosenki Ady Rusowicz. Jej koncert okazał się bardzo udanym powrotem do muzyki lat 60. W programie balu były także konkursy, gdzie w szranki stawali dziennikarze i politycy. Zadawane przez prowadzącego bal Krzysztofa Czeczota pytania były oczywiście tendencyjne i podchwytliwe (…) W menu był i bufet śródziemnomorski (m.in. owoce morza, raki) i polski (smalec, kiełbaski). Dokładnie 5291,01 zebrano na Zachodniopomorskie Hospicjum dla Dzieci. Za te pieniądze zostanie zakupiony specjalistyczny wózek inwalidzki i ssak akumulatorowy dla 14-letniej Patrycji chorej na raka mózgu”. Przez parę lat bali nie organizowano. Z różnych powodów. Ostatni Bal Mediów odbył się w 2016 roku i nie w Kafe Jerzy. Lokal już wtedy nie prowadził swojej działalności. Trzeba było poszukać innego miejsca. Wybrano klub Mojo w Czerwonym Ratuszu. Media relacjonowały: „Jak co roku bawili się na nim przedstawiciele szczecińskich redakcji, ale też biznesmeni, prawnicy i politycy. Tych ostatnich było naprawdę sporo. Pojawili się m.in. posłowie Sławomir Nitras (PO) i Piotr Misiło (Nowoczesna), senator Tomasz Grodzki (PO), radny sejmiku województwa Dariusz Wieczorek (SLD)
oraz wicemarszałek województwa Jarosław Rzepa (PSL). Wśród gości można też było zobaczyć np. Jacka Jekiela, dyrektora Opery na Zamku, czy Krzysztofa Bobalę, który organizuje turniej Szczecin Open w Szczecinie. Podczas balu zbierano pieniądze na Zachodniopomorskie Hospicjum dla Dzieci i Dorosłych. Do dużego pojemnika trafiły m.in. cegiełki za wstęp wpłacane przez wszystkich gości i kwoty uzyskane podczas licytacji. Dokładna suma ma zostać podana w poniedziałek, jednak z samych licytacji udało się uzyskać ok. 5-6 tys. zł. Najwyższą cenę osiągnęła grafika Marty Bożyk podarowana przez Monikę Krupowicz z Open Gallery. Zlicytowano ją za 3,2 tys. zł”. Ostatecznie podczas balu zebrano prawie 11 tys. złotych. I tu się kończy historia tej niezwykłej imprezy. Dziś prawdopodobnie już nie byłoby szans na jej reaktywację. Podziały w Polsce, w różnych środowiskach, również dziennikarskim oraz politycznym, a także wśród zwykłych Polaków są już chyba zbyt duże. Widać to codziennie np. w telewizyjnych relacjach z obrad Sejmu. Jak mówią bracia Czesi: „to se ne vrati”. A szkoda. autor: Dariusz Staniewski / foto: archiwum Magazynu Szczecińskiego Prestiż
Beata i Bajm – niezmiennie No.1 „Kocham Cię. Piosenki o miłości", to niepowtarzalne wydarzenie muzyczne, którego będziemy uczestnikami 28 stycznia w Filharmonii im. M. Karłowicza w Szczecinie. To koncert, na którym wystąpi Beata Kozidrak z zespołem Bajm, ale w takiej odsłonie, w jakiej jeszcze ich nie widzieliśmy. Usłyszymy piękne ballady – zarówno największe przeboje jak i mniej znane utwory Bajmu w specjalnie przygotowanych aranżacjach. Na scenie, obok zespołu, pojawi się trio smyczkowe oraz kilkudziesięcioosobowy chór Politechniki Morskiej w Szczecinie. Będzie nastrojowo i romantycznie. Niekwestionowaną gwiazdą tego wieczoru będzie sama Beata Kozidrak, jej głos i barwna osobowość. Dla nas artystka znalazła chwilę, żeby porozmawiać m.in. o tym projekcie. LUDZIE 39
W szczecińskiej Filharmonii wystąpi Pani wspólnie z zespołem Bajm, ale w nieco innej, bardziej lirycznej odsłonie. Koncert zatytułowany jest „Kocham Cię. Piosenki o miłości". Wymyśliłam, że to musi być trochę inny koncert niż typowo „bajmowy”, ponieważ piosenek o miłości mam dużo w swoim repertuarze, zarówno jako Bajm, ale również tych solowych. Pomyślałam, że połączenie tego z kwartetem smyczkowym i chórem to może być coś pięknego. Zagraliśmy z tym projektem w moim rodzinnym mieście w Walentynki. Trochę się tego obawiałam, gdyż np. nie pojawiła się „Biała Armia” (śmiech), tylko było nostalgicznie. Tymczasem to połączenie się sprawdziło i ludzie byli oczarowani. Podczas szczecińskiego koncertu usłyszymy piosenki o miłości, te dobrze znane i również takie, które wykonam po raz pierwszy. Na przykład takim utworem jest „Anioł i diabeł” z mojej czwartej solowej płyty, tu w delikatnej aranżacji. Koncert na pewno rozpocznę od utworu „Ja”. Jest to piosenka o tym, że jeżeli człowiek akceptuje samego siebie, kocha ze wszystkimi wadami i zaletami to uczucie, które daje drugiej osobie jest prawdziwe. Ta uczuciowość będzie się nie tylko przejawiała w słowach, ale też w dźwiękach i w rozmowie z publicznością. Dlatego też zależało mi na takim składzie i takich aranżacjach. W takiej interpretacji są bardziej wyraziste. Nabierają mocy. Pani piosenki, jak się po raz kolejny okazuje, ciągle posiadają tę moc. Przed naszą rozmową zrobiłam małą ankietę wśród znajomych. Zapytałam ich o ulubione utwory Bajmu. Najczęściej pojawiało się „Jezioro szczęścia” i „Co mi Panie dasz”. „Józek nie daruję ci tej nocy” został uznany za jeden z bardziej punkowych polskich utworów, a „Szklanka wody” za manifest feministyczny. Ciekawe słowa padły od adresem „Co mi Panie dasz”. Moja koleżanka powiedziała, że utwór ten dodaje skrzydeł i wzrusza. To jest moja kompozycja i tekst. Napisałam ten utwór w czasach w Polsce trudnych. Wartość energetyczna tego utworu faktycznie cały czas działa. Piosenka powstała, gdy miałam 19 lat. Będąc tak młodą osobą napisałam utwór, który nadal jest swego rodzaju hymnem i daje „powera” kolejnemu pokoleniu. Świadomość tego w jakim kraju żyję spowodował, że odczułam potrzebę napisania takiej piosenki: szczerej, autentycznej.
LUDZIE
Uwielbiam słuchać opinii ludzi, bez względu na ich wiek. Interesuje mnie jak oni odbierają moją twórczość, jak przystosowują ją do swojego życia. To są małe utwory literackie, które czasem działają jak tabletka, która może pomóc, uspokoić. Mają działanie terapeutyczne. Są autentyczne.
40
Ta „autentyczność” działa i inspiruje także innych artystów. W 2019 roku na deskach szczecińskiego Teatru Współczesnego premierowo wystawiono, nagradzany, spektakl „Być jak Beata” w reżyserii Magdy Miklasz, opierający się na Pani twórczości i życiu. To raczej rzadkość by
w taki sposób złożyć hołd żyjącemu artyście. Pamiętam, że na premierze panowała niesamowita atmosfera. Były łzy wzruszenia, ale też dobra zabawa. Byłam bardzo pozytywnie zaskoczona grą aktorów. Aranżacje piosenek były zupełnie inne, bardzo oryginalne. Zresztą podziękowałam chłopakom za takie mistrzowskie spojrzenie na mój dorobek artystyczny. To w połączeniu z grą aktorów oraz z atmosferą, która panowała w teatrze, dało niesamowity efekt. Było cudownie - i śmiesznie, i nostalgicznie. Ucieszyłam się, że spektakl zdobył wiele nagród. Zarówno pomysł jak i aktorzy – wszyscy zasłużyli na to co najlepsze. Pamiętam, że po premierze zaprosiłam ich na kolację i zobaczyłam to artystyczne zmęczenie i radość. To było piękne. Jestem wdzięczna losowi. Moje życie jest bardzo ciekawe, nie sądziłam, że będę tyle lat śpiewać. W tym roku będziemy zapraszać na 45-lecie Bajmu. Przygotowaliśmy z tej okazji specjalny program, ale nie będzie piór i baletu (śmiech). Nie potrzebuję nie wiadomo jakiej oprawy, żeby w ludziach wywołać emocje. Te emocje to nie tylko Pani głos, teksty i muzyka, ale też sceniczny image, który przez te wszystkie lata fascynował, ale był też obiektem krytyki. Od początku kariery wyróżniała się Pani wyglądem jako artystka, szczególnie w szarej epoce PRL-u, gdzie była Pani takim kolorowym, nieco drapieżnym ptakiem. Zaczynając śpiewać i występować na scenie miałam przekonanie, że wchodząc na scenę jestem artystą i buduję swój wizerunek. Faktycznie byłam dość drapieżna w tych strojach. Wtedy nie było stylistów. Pomagały mi plastyczki, które same coś robiły. Zawsze coś fajnego wykombinowały, co się nakładało na mój gust, na moje przekonania. Później pojawili się styliści, z których umiejętności zaczęłam korzystać, ale zawsze miałam pieczę nad każdym projektem. Często to co zakładałam, stawało się później kanonem modowym. Nie raz na mnie wieszano psy. Pamiętam, że kiedy założyłam skórzaną kurtkę do tiulowej spódnicy, znalazły się osoby, które uważały, że takie połączenie jest niedopuszczalne (śmiech). Zawsze byłam odważna, ale gdybym taka nie była, to byłabym jedną z wielu artystek, które są nijakie. Jeśli ma się odwagę w byciu sobą to się wygrywa. Wygląd, image jest bardzo ważny. Jest w pakiecie obok głosu i tekstu. A jaka jest Beata Kozidrak, kiedy zejdzie ze sceny? Na pewno się nie stroję (śmiech). Czasami pojawia się kurier czy listonosz z przesyłką i jest zaskoczony, że drzwi otwiera mu Beata Kozidrak w spiętych włosach, dresie i wygodnych butach, a nie na niebotycznych obcasach (śmiech). Lubię swoją ciszę i spokój w domu. Odpocznę trochę i dalej w drogę. Dziękuję za rozmowę. rozmawiała: Aneta Dolega / foto: materiały prasowe
ORGANIZATOREM KONCERTU JEST
Anna Maria Wesołowska: Nie kłóćmy się,
rozmawiajmy Podczas ostatniej edycji Areny Kobiet, jednym z gości specjalnych była Anna Maria Wesołowska – prawniczka, sędzia w stanie spoczynku, osobowość telewizyjna, znana z takich programów jak „Sędzia Anna Maria Wesołowska” oraz „Wesołowska i mediatorzy”, emitowanych na antenie telewizji TVN. Jako sędzia orzekała w sprawach rodzinnych, cywilnych i w sprawach karnych. Była społecznym doradcą Rzecznika Praw Dziecka Marka Michalaka. W Szczecinie wystąpiła z książką „Nie kłóćcie się. Jak pomóc dziecku, kiedy rodzice się kłócą”. Dla nas znalazła czas na chwilę przed swoją prelekcją. Jednym z powodów naszego spotkania jest książka, którą napisała Pani wspólnie z pedagog Agnieszką Wojciechowską. W „Nie kłóćcie się. Jak pomóc dziecku, kiedy rodzice się kłócą” rozmawiacie panie, m.in. o potrzebie miłości, rozwodach, konfliktach okołorozwodowych, w których najbardziej cierpią dzieci. Zajmuję się edukacją prawną całego społeczeństwa od 23 lat. Zaczęło się od lekcji wychowawczych w sądzie, które były, skutkiem tego, że nie bardzo mogłam pogodzić się z tym, że nasze dzieci zamiast w ławkach szkolnych, zasiadają na ławach oskarżonych. Młodzi ludzie najczęściej tłumaczą się tak: „Pani sędzio, nie wiedziałem. Nie sądziłem. Gdyby nie puszka piwa, skręt z marihuany, gdyby nie wieczne awantury w domu, w życiu bym tego nie zrobił. Jestem dobrym człowiekiem”. Ja w to wierzę, tylko nie potrafię nikomu cofnąć czasu. Na Sali rozpraw mogłam tylko wymierzyć sprawiedliwość. Żeby to robić z czystym sumieniem, zaczęłam się z młodzieżą spotykać, żeby uświadomić, gdzie są granice, których przekraczać nie wolno. W czasie szczerych rozmów zaczęłam sobie uświadamiać, że to dom, rodzina jest często tym miejscem, które krzywdzi, bywa, że nieświadomie. Postanowiłam więc rozmawiać również ze światem dorosłych. Spotykałam się z nauczycielami, pedagogami. Przez szkołę chciałam dotrzeć do rodziców i nie ukrywam, że jest to najtrudniejszy odbiorca, ponieważ z oporami przychodzi na spotkania. Ta część rodziców, która przyjdzie pokazuje jak fantastycznym jesteśmy społeczeństwem, bardzo wrażliwym, kochającym dzieci, tylko nie mamy zielonego pojęcia, jak te dzieci, bardzo często, cierpią z naszego powodu. I co zrobiła Pani w tym kierunku, by uświadomić ten problem dorosłym?
To raczej smutna refleksja. Rodzice żyją za szybko, żyją nerwowo, mówią na wysokiej tonacji, używają wulgaryzmów, telefony to często narzędzie ich pracy i uzależnienie. Dziecko ma prawo tego nie rozumieć, boi się, nie może oddychać, zaczyna się w nocy moczyć, ssie paluszek, chociaż w wcześniej tego nie robiło, ma temperaturę nie wiadomo z jakiego powodu. Troskliwy rodzic biega po lekarzach, ale lekarz nic nie widzi. Rodzice nie pomyślą, że jest to efekt np. kolejnej awantury. My się godzimy, a dziecko się boi, bo rodzice kolegi jak się kłócili, to się rozwiedli. Wróciłam do przedszkola i poprosiłam, żeby dzieci narysowały swoje marzenia. I przez te 10 lat nazbierałam tysiące rysunków. Zauważyła Pani w tych rysunkach coś charakterystycznego? Tak. Powtarza się wciąż to samo marzenie – żeby rodzice się nie kłócili, nie bluźnili. Oczywiście tych marzeń jest więcej. Na tych rysunkach są pęknięte serca, łzy jak fontanny, ale też pojawiła się rybka. Rybka w akwarium a na górze napis: Mamo, tato, przytulajcie mnie. Pytam autora tej ilustracji: „Dlaczego narysowałeś rybkę?”. A on na to: „Bo ja jak ta rybka nie umiem o to poprosić”.
LUDZIE
Dziesięć lat temu – trochę przypadkiem – rozpoczęłam edukację prawną wśród przedszkolaków. Był grudzień, zbliżała się Gwiazdka, za chwilę miałam spotkanie z rodzicami, zadałam więc pytanie: „Maluchy, o czym marzycie, czego oczekujecie od waszych rodziców, żeby wasze buźki były zawsze uśmiechnięte i szczęśliwe?” I wtedy usłyszałam coś w co trudno mi było uwierzyć. Po pierwsze, żeby rodzice
się nie kłócili. Na drugim miejscu, żeby rodzice nie bluźnili. Maluchy nie rozumieją wulgaryzmów, ale się ich boją, bo są wypowiadane na wysokiej tonacji. Gdyby nie było wulgaryzmów, nie miałabym połowy spraw karnych w sądzie. Następnie, żeby mama i tata nie palili. Pytam takiego malucha o to czemu mu palenie tak przeszkadza. A on mi odpowiada: „Bo ja ich kocham. Chcę, żeby długo żyli i byli ze mną”. Dwa lata temu pojawiło się nowe marzenie –żeby mama i tata, nie siedzieli ciągle z telefonem komórkowych przy uchu. Byłam zaskoczona, ale jak uważnie popatrzymy co dzieje się wokół to wiemy, że maluchy nie kłamią. Nie mogłam milczeć, dziecko samo się nie obroni. W związk u z tym spróbowałam przemówić do rodziców, ale dowiedziałam się, że jestem idealistką. Świat aktualnie tak wygląda i dzieci muszą się do niego dostosować.
43
To jak w tym powiedzeniu, że dzieci i ryby głosu nie mają. Dzieci wyczuwają znaczenie tego powiedzenia, dlatego, że dorośli są ciągle do niego nadmiernie przywiązani. Dlatego te rysunkowe dziecięce marzenia pokazuję, gdzie tyko mogę. Leżały w Senacie na ławkach senackich, podczas konferencji, wieszałam je na sznurkach do bielizny, aż w końcu powstała z nich książka. Skąd u Pani ten idealizm i chęć niesienia pomocy? Wyniosłam to z domu, gdzie zawsze słyszałam: Pamiętaj, tyle jesteś warta, ile dajesz z siebie innym. Na studiach byłam kuratorem społecznym. Zawsze chciałam być blisko ludzi. Kiedy zostałam sędzią karnym miałam do czynienia z najczarniejszą stroną naszego życia. Oskalpowana przez własną matkę – zazdrosną o konkubenta – nastolatka, niemowlaki, na stopkach których dogaszano papierosy – i wiele innych tragedii, które nigdy nie powinny się wydarzyć, zmuszają do działania. Nie można żyć normalnie, kiedy widzimy, ile zła się dzieje? Moja praca nauczyła mnie, że nic nie dzieje się bez przyczyny. Gdybyśmy byli bardziej uważni na drugiego człowieka, bardziej życzliwi, gdybyśmy się ze sobą nie kłócili, tylko próbowali porozumieć, ten świat wyglądałby inaczej. Gdybyśmy byli społeczeństwem zwróconym ku sobie, obywatelskim, zainteresowanym nie tylko własną pracą, własną rodziną i życiem, łatwiej byłoby zareagować na co się wokół nas dzieje, szczególnie na krzywdę dziecka. A czy polskie prawo chroni dzieci? Czy potrafimy reagować na to, jak coś złego dzieje się najmłodszym?
LUDZIE
Nie mamy złego prawa. Mamy prawo, które nieraz trudno wyegzekwować. Prawo ma sens, kiedy służy ludziom, ale żeby służyło, to należy to prawo właściwie wykonywać i w sposób właściwy interpretować.
44
Chroni nas konstytucja, konkretne przepisy, obowiązek reakcji na krzywdę dziecka…, ale czy my reagujemy? Zamykamy się w czterech ścianach, udajemy obojętność. Właściwej postawy, reakcji na zło, należy uczyć od dziecka. Przedszkolaki mają jeszcze jasne granice między dobrem a złem. Przedszkolak poda rękę jak koleżanka się przewróci. Student nie zawsze. I to jest przerażające. Tworzymy świat, który wypacza dobro, z którym na ten świat przychodzimy. Dlatego musimy postarać się o to, żeby dzieciom zapewnić otoczenie, które będzie dla nich przyjazne. Miałam przez 30 lat pracy w sądzie do czynienia z bardzo trudnymi przypadkami, ale wiem, że gdyby każdemu dziecku potrzebującemu pomocy podano rękę, to nie miałabym tylu spraw młodocianych sprawców. Pamiętam, jedną z takich spraw. Młody chłopak ugodził matkę nożem. Usiłowanie zabójstwa, taki był akt oskarżenia. Bardzo żałował tego czynu, ale nie chciał nic mówić. Matka również nie chciała składać zeznań. Kiedy weszła na salę rozpraw, on spojrzał na nią z taką miłością a ona na niego, że zaczęłam się zastanawiać o co tu chodzi? On się przyznał. Cios był. Matka odniosła obrażenia, ale niewielkie. Był tam jeszcze konkubent matki. Musiała być jakaś przyczyna? Okazało się, że kiedy oskarżony miał 5 lat to konkubent wycierał jego główką podłogę. Krew się lała, więc chłopca oddano pod opiekę babci. Tęsknił za matką. W dniu swoich 18 urodzin wrócił do domu, zrobił naleśniki przyrodniemu rodzeństwu. I wtedy wszedł ojczym. Dostał furii, że chłopak wziął za dużo jajek. Zamierzył się na niego. Chłopak się odwrócił. Trzymał nóż w ręku, którym smarował naleśniki. Zamachnął się. I wtedy matka zasłoniła konkubenta… Bała się o tym powiedzieć w sądzie, ale babcia poprosiła o to, żeby opowiedzieć o tym jakie to dziecko kiedyś miało życie. I chłopak ten wyszedł wolno. Takie sprawy uczą, że praca sędziego wymaga bardzo głębokiego namysłu.
Napisała Pani książkę, ale nie spoczęła w swej misji. Czym się aktualnie jeszcze Pani zajmuje? Spotykam się z przedszkolakami, uczniami szkół podstawowych, średnich. Z rodzicami, z nauczycielami, z instytucjami, z policją. Wszyscy potrzebujemy edukacji. Wyedukowane społeczeństwo to społeczeństwo bezpieczne, społeczeństwo obywatelskie. Istnieją konkretne przepisy, które zobowiązują do postawy obywatelskiej. Jeżeli widzisz dziecko, które snuje się samo po galerii handlowej a powinno być w szkole, to jako obywatel masz społeczny obowiązek zareagować; zapytać, jak się nazywa, powiadomić szkołę lub rodziców. Wagary są przejawem demoralizacji. Szkoła ma obowiązek prawny reakcji na niewłaściwe zachowania. Dyrektor szkoły jest funkcjonariuszem publicznym i ciąży na nim obowiązek powiadomienia sądu lub policji, gdy w szkole dochodzi do nękania, upokarzania czy dręczenia ucznia. Świadomość prawna w tym zakresie jest niewielka. Powinna dotrzeć nie tylko do nauczycieli i uczniów, ale przede wszystkim do rodziców. Łatwiej byłoby zamienić postawę roszczeniową wobec szkoły zamienić na współpracującą. Gdyby edukacja prawna dotarła do społeczeństwa, zaczynalibyśmy z zupełnie innego pułapu. Każdy by wiedział co powinien zrobić, gdy np. słyszy płaczące dziecko za ścianą. Marzę, żeby w każdej szkole były skrzynki korczakowskie. Nie masz odwagi powiedzieć? To napisz. Na każdym zeszycie, podręczniku, powinny być wydrukowane numery telefonów zaufania dla dzieci i młodzieży. Każdy z nas może zrobić coś we własnym zakresie, pamiętając, że tyle jesteśmy warci, ile dajemy z siebie innym. Dziękuję za rozmowę. rozmawiała: Aneta Dolega / foto: Jarosław Gaszyński
Implantologia · Stomatologia estetyczna Licówki ceramiczne · Korony ceramiczne · Wybielanie zębów Endodoncja mikroskopowa · Ortodoncja Szczecin, ul. Śląska 9a · Pon – Pt 9.00 – 19.00 · Sob – 9.00 – 14.00 tel: 91 431 54 81 · biuro@dental-art.com.pl
Dziesięć lat
fenomenu OFF Marina, przystań kultury położona na szczecińskich Pomorzanach skończyła 10 lat. Przestrzeń ta funkcjonuje od połowy XIX wieku, kiedy stanowiła miejsce do wypoczynku dla królewskiego pułkownika czy późniejszy park Cap Cheri. Była miejscem rozrywkowym, fabrycznym i przemysłowym,
ST YL Ż YCIA
znajdował się tutaj m.in. słynny „Meblosprzęt”.
46
Od dekady OFF Marina służy przede wszystkim artystom i wszelkim działaniom kreatywnym. To tu odbywały się takie imprezy jak Design Days czy Record Store Day. Aktualnie, od pięciu lat na terenie OFF Mariny działa jedna z nielicznych w Polsce galerii street artu i graffiti – Freedom Gallery, prowadzona przez grupę przyjaciół i artystów, związanych z graffiti i malarstwem współczesnym. Tutaj swoje
wystawy mieli tacy artyści jak Cekas, Czarnobyl, Samer, Sixa, KRIK czy Janusz III Waza. Na terenie OFF Mariny swoją pracownię ma także Maciej KREDA Jurkiewicz, artysta street artowy, kurator Galerii Pod Trasą Zamkową. Tutaj tworzy Michał Urban, DJ i producent, członek Local Disco Allnighter, autor projektu Tropiki oraz znakomity muzyk i kompozytor Konrad Słoka. W przestrzeni OFF Mariny swoje biuro ma
FOTO: MARCIN DZIEMBAJ
Kinomotiv, nagradzany niezależny kolektyw zajmujący się produkcją filmową, który na koncie ma wiele teledysków, reklam, reportaży i transmisji live. W końcu OFF Marina to co niedzielny Bazar Smakoszy, na którym można nabyć produkty od lokalnych wytwórców. Założycielem, człowiekiem, który dał temu miejscu kolejne życie jest Marcin Raubo, szczeciński przedsiębiorca, żeglarz, człowiek renesansu. Jak OFF Marina została powołana do życia? Była wolna przestrzeń do zagospodarowania, ale bez konkretnego pomysłu. Postanowiłem, że najpierw pokażemy to miejsce kilkunastu osobom ze świata kultury i dziennikarzom. Po tej prezentacji pojawił pomysł, żeby rozpocząć od pojedynczych wydarzeń, korzystając z OFF Mariny jako powierzchni wystawienniczej. I tak najpierw został zorganizowany Design Days, a rok później wspólnie zrobiliśmy Record Store Day. Daliśmy powietrze do oddolnych inicjatyw i znalazły się osoby, które zrealizowały kilka wydarzeń, na przestrzeni pierwszych lat istnienia OFF Mariny. Okazało się także, że są artyści, którzy chętnie wezmą pod swoje skrzydła Marinę jako miejsce do pracy. Później to ewoluowało to tego czym OFF Marina jest obecnie.
Udało się ściągnąć zawodników wagi ciężkiej. Zresztą taki był zamysł, żeby nie udostępniać tej przestrzeni przypad-
To widać, szczególnie po opiniach osób, które tu trafiają po raz pierwszy czy bywają regularnie. Powtarza się jedna opinia, że OFF Marina ma berliński klimat. Bezsprzecznie tak jest. Nie bójmy się stwierdzenia, że Berlin rezonuje na nas w dużym stopniu. Zresztą zawsze to robił. Jest nam wszystkim mentalnie do niego blisko. Natomiast drugim elementem układanki jest mój background, czyli moje kilka lat przemieszkanych w Londynie, gdzie tego typu akcje i miejsca są na porządku dziennym. Było mi tym łatwiej pójść w tym kierunku, gdyż byłem wcześniej świadkiem rozkwitu dzielnic, sąsiedztw i tego rodzaju miejscówek również w Londynie. Jako ojciec OFF Mariny z czego jesteś najbardziej zadowolony po tych 10 latach? Najbardziej jestem zadowolony z tego, że to miejsce żyje własnym życiem, że w 10 lat udało się wykreować markę i zbudować świadomość tego miejsca wśród mieszkańców Szczecina. OFF Marina to jest trochę taki samograj. Program artystyczny idzie swoją trajektorią i nie trzeba tego wcale popychać, również regularnie cały czas się coś dzieje. Cieszy mnie, że przez te 10 lat, miejsce to nabrało wyrazu. Na początku było opuszczone, trochę nijakie a teraz jest po-
ST YL Ż YCIA
Ludzie, którzy przewinęli się przez to miejsce i je współtworzyli i ci którzy są tu obecnie, to są naprawdę mocne nazwiska i postacie. Tworzą rzeczy, które wychodzą często poza Polskę.
kowym osobom tylko ludziom, którzy tworzą rzeczy niezwykle wartościowe. OFF Marina czy samo Freedom Gallery jest jednym z niewielu miejsc, gdzie na jednym wydarzeniu można spotkać 18-letniego chłopaczka, który po nocach „bazgrze” po mieście, przedsiębiorcę czy dyrektora poważnej instytucji kulturalnej.
47
malowane, posiada własny charakter. Zostało oznakowane zarówno przez lokalnych artystów jak i tych z Polski, co jest unikatowe w tym wymiarze. Dużą radość i satysfakcję sprawia mi to, że częścią tego kolektywu są artyści związani z kulturą hip hopową, że graffiti funkcjonuje tu w swojej dojrzalszej formie. To jest dla mnie bardzo ważne, bo jeśli chodzi o jakąś wrażliwość i background subkulturowy, to czuję się z tym klimatem związany, więc mogę dzięki temu pielęgnować swoje sentymenty.
w pewnym wymiarze jest to piękno tego przedsięwzięcia, zresztą graffiti, sztuka uliczna, również mają tymczasowy charakter. Konkretnych planów nie ma, ale prędzej czy później to miejsce musi przejść kompleksową rewitalizację. To co zostało do tej pory wykreowane i jest produktem, bo zarówno Bazar Smakoszy jest produktem i prężną operacją jak i Freedom Gallery – przetrwają, niezależnie czy zostaną przełożone w inne miejsce czy w inny projekt. Tutaj na razie konkretów nie ma. Przed nami nowy ciekawy rok.
OFF Marina to pewnego rodzaju fenomen. Czy masz jakieś plany z nią związane?
Dziękuję za rozmowę.
ST YL Ż YCIA
Wszyscy uczestnicy tego fenomenu, mają świadomość tymczasowości tego rozwiązania. I jest to klucz, ale też
48
rozmawiała: Aneta Dolega / foto: Tomasz Kajszczarek, Tomasz Wieczorek, Piotr Kocanowski, Marcin Dziembaj
Berliet
Niepodległość, ortodoks i francuskie dinozaury Był taki czas, kiedy numerem pierwszym na światowym rynku motoryzacyjnym była Francja. Dziś De Dietrich, De Dion, Berliet, czy Panhard brzmią podobnie do nazw prehistorycznych gadów. Na nowy rok postanowiliśmy zatem uraczyć was właśnie takim francuskim dinozaurem.
Przełom XIX i XX wieku był w tym kraju okresem prawdziwego boomu motoryzacyjnego. To nad Sekwaną wymyślono pierwsze wystawy samochodowe. Tam też odbywały się pierwsze testy dziennikarskie nowych pojazdów, w których już wtedy brali udział nawet dziennikarze z Warszawy. Od końca XIX wieku francuskie samochody eksportowane były na cały świat, a zastosowane w nich rozwiązania, kopiowane masowo w odległych terytorialnie konstrukcjach. W całym kraju wyrastały jak grzyby po deszczu kolejne warsztaty i manufaktury. Do wyścigu dołączali też wielcy producenci, taktując samochód jako możliwość dalszej dywersyfikacji gamy produktowej. Na ryku utrzymały się po dziś dzień dwie: Peugeot i Renault. Obie pokazały swoje pierwsze samochody pod koniec lat 80. XIX wieku, walcząc z silną już wówczas i cenioną konkurencją, taką jak na przykład De Dietrich, budująca przemysłowo – handlową potęgę od 1684 roku, która swój pierwszy automobil zapre-
MOTORYZACJA
Benz, Daimler, Maybach – założę się, że kiedy zapytam was o początki motoryzacji, padnie jedno z tych trzech nazwisk. To się nazywa niemiecki marketing! Prawda jest taka, że mimo niewątpliwych sukcesów, w pierwszych latach rozwoju motoryzacji, Niemcy ustępowały pola prawdziwej europejskiej potędze. Była nią Francja. Pierwszy sprawny, kierowany samojazd wcale nie był trzykołowcem Carla i Berthy Benz. Wymyślono go znacznie wcześniej i służył do holowania armat. Wehikuł ten, autorstwa niejakiego Nicolasa-Josepha Cugnota, wyjechał na gościńce już w 1769 roku. Dwa lata później zapisał się w historii motoryzacji jako sprawca pierwszego wypadku drogowego, niszcząc kamienny mur. Dopiero sto lat później na scenę wszedł Carl Benz, który w 1886 roku opatentował swojego spalinowego trzykołowca. Ten ruch sprawił, że jest on uważany za ojca pierwszego samochodu. Tymczasem, pierwszy spalinowy trzykołowiec, pojawił się dwa lata wcześniej… we Francji.
51
MOTORYZACJA
zentowała w 1897 roku, czyli sławny Hotchkiss. Firma znana bardziej z produkcji dział, karabinów i pojazdów pancernych, wytwarzała też – w latach 1903 – 1955, bardzo udane samochody osobowe.
52
A kto z Państwa pamięta markę De Dion Bouton? Pierwsze skrzypce grał w niej niezwykle zdolny markiz de Dion. Autor nowoczesnego, benzynowego silnika z jednym cylindrem, czy słynnej osi „De Dion”, stosowanej jeszcze do niedawna na przykład w Alfach Romeo. Albo taki... Panhard et Levassor. Założony w 1887 roku, pozostawił nam po sobie różne ciekawe innowacje. Pedał sprzęgła, znana także współcześnie, łańcuchowa skrzynia biegów, a także umieszczona z przodu chłodnica. No i słynny Drążek Panharda, czyli przez lata obowiązkowy element większości zawieszeń.
Świat zapomniał także o kimś takim, jak Marius Berliet. Dobra – może niektórzy Polacy pamiętają jeszcze sławne autobusy, produkowane w Polsce na licencji tej francuskiej firmy, a niektórzy junacy OSP stare francuskie wozy strażackie tej marki, ale – to wszystko. Ten katolicki ortodoks, który swój pierwszy samochód pokazał w 1900 roku, przez dziesięciolecia budował sobie we Francji opinię mistrza prostych, a zarazem bardzo niezawodnych pojazdów. Jako jeden z pierwszych zastosował w swoich konstrukcjach metalową ramę, a w 1907 roku zbudował pierwszą ciężarówkę. Już przed I wojną światową firma z Lyonu była prawdziwym potentatem. W jej ofercie znajdowały się samochody osobowe i użytkowe o mocach od 8 do imponujących wówczas 60 KM. Główne modele miały czterocylindrowe silniki o pojemnościach 2412 cm³ i 4398 cm³. Istniał także istny gigant – sześciocylindrowy silnik o pojemności aż 9500 cm³.
Wymierny sukces przyniosły Berlietowi zamówienia dla francuskiej armii. Dziennie oddawał wojsku nawet 40 pojazdów. Przede wszystkim sławnych modeli CBA, które stały się motoryzacyjnym symbolem I Wojny Światowej. To właśnie one przywiozły, wraz z „Błękitną Armią” w 1920 roku, niepodległość między innymi na Pomorze. Po wojnie Berliet postanowił przestawić się głównie na ciężarówki i samochody dostawcze. Samochody osobowe stanowiły od końca lat 20. margines mocy przerobowych. Mimo to uchodziły za wygodne, nowoczesne i solidne. Z czasem – pod koniec lat 30. całkowicie z nich zrezygnował. W latach 70. Berliet trafił pod zarząd Renault, aby dziesięć lat później ostatecznie zniknąć. Chociaż – nie do końca. Auta tej marki są cenione przez znawców stąd można je oglądać w wielu muzeach. W Polsce pozostało kilka zaREKLAMA
Skandynawski styl w Twoim domu More Madam Dom Skandynawski Al. Piastów 72 | 70-330 Szczecin Ul. Piłsudskiego 17d4 | Stargard www.moremadam.pl
bytkowych i na szczęście otoczonych opieką Berlietów PR 100, zmontowanych w Jelczu i kilkadziesiąt Jelczy – Berlietów PR 110. Jednym z nich dysponuje flota Gdańskich Autobusów i Tramwajów. Mamy też w kraju z pewnością przynajmniej kilkanaście wozów strażackich Berlieta, ciągle używanych przez OSP, oraz kilka samochodów osobowych i lekkich ciężarówek tego producenta. W Trójmieście jest jedna z nich. Bardzo ciekawa, bo skatalogowana w inwentarzu fundacji Berlieta. To model 944 camionette. Oryginalna fabryczna półciężarówka. Powstało ich zaledwie 300, a poza tą „naszą” znana jest jeszcze tylko jedna taka półciężarówka, która pojawia się czasami na zlotach w Niemczech. I to jest prawdziwy dinozaur! autor: Bartosz Gondek
Witaj w świecie AI Jak wprowadzić do firmy sztuczną inteligencję? Witaj w świecie przyszłości, gdzie roboty nie przejmują jeszcze władzy, ale już teraz mogą zrobić za nas kawę. A jeśli myślisz, że AI to tylko gadające lodówki, to mam dla Ciebie newsa – w 2024 roku sztuczna inteligencja będzie tak wszechobecna, że nawet Twój pies będzie miał swojego osobistego asystenta AI (i nie, nie będzie to kolejny gadający kaganiec). Jeśli do tej pory nie wiesz co to AI, to mam dla Ciebie drugiego newsa – pociąg do przyszłości już Ci trochę odjechał. Ale bez obaw, jeszcze możesz złapać ostatni wagon, jeśli zaczniesz działać szybko. W końcu, korzystanie z AI w biznesie to już nie kwestia „czy”, ale „kiedy”. I wiesz co? „Kiedy” to właśnie teraz. Więc zapnij pasy, przygotuj się na podróż do świata, w którym AI jest tak niezbędne jak poranna kawa. A jeśli nie pijesz kawy… no cóż, sztuczna inteligencja znajdzie dla Ciebie alternatywę. Nie ma na co czekać Pewnie teraz siedzisz i zachodzisz w głowę z pytaniem „No fajnie, ale jak zacząć?”. Spokojnie, nie potrzebujesz doktoratu. Wystarczy kilka prostych kroków: Po pierwsze, znajdź swojego AI guru. Warto w swojej firmie poszukać osób z zainteresowaniami lub doświadczeniem w sztucznej inteligencji. Mogą to być pracownicy posiadający umiejętności programistyczne, analityczne lub marketingowe. Wewnętrzni eksperci często mają unikalną perspektywę na specyfikę działalności firmy, co może przyczynić się do bardziej skutecznego wdrożenia rozwiązań opartych na sztucznej inteligencji.
BIZNES
Alternatywnie, warto rozważyć skorzystanie z zewnętrznego specjalisty, który pomoże wprowadzić AI do Twojego biznesu. Taka współpraca powinna również obejmować etap edukacyjny, w trakcie którego Twoi pracownicy mogą zdobyć podstawową wiedzę z zakresu sztucznej inteligencji. AI guru powinien być nie tylko ekspertem, ale również efektywnym nauczycielem, gotowym dzielić się wiedzą i wspomagać rozwój kompetencji zespołu.
54
Po drugie, zacznij powoli. Nie musisz od razu automatyzować całej firmy. Znajdź jeden proces, który Cię irytuje, i zobacz, czy AI może go usprawnić. Nie lubisz tworzyć ofert sprzedażowych lub wypełniać części opisowej we wniosku? Super, bo sztuczna inteligencja zrobi to za Ciebie. Po trzecie, testuj, testuj i jeszcze raz testuj. Sprawdzaj różne rozwiązania, zbie-
raj feedback od klientów oraz pracowników i dopasowuj narzędzia do Twoich potrzeb.
i opisywanie jego funkcji byłoby wręcz oczywistą oczywistością, a chciałem, aby ten tekst był czymś więcej.
Praktyczne narzędzia na dobry początek
No i co, przekonałem Cię? AI to nie tylko gadżet dla geeków, ale narzędzie, które może usprawnić Twój biznes. W 2024 roku, niekorzystanie z AI porównałbym do jazdy konno do pracy – romantyczne, ale mało praktyczne.
Spokojnie, nie zostawię Cię jednak z samymi ogólnikami. Aby rozpocząć swoją przygodę z AI, nie musisz od razu programować własnego robota. Istnieje wiele dostępnych narzędzi, które mogą ułatwić Ci pierwsze kroki. Oto kilka, które warto rozważyć: Google Analytics: To narzędzie, które prawdopodobnie już znasz, ale czy wiesz, że oferuje również funkcje AI? Może pomóc Ci w analizie ruchu na stronie i optymalizacji działań marketingowych. Chatboty (np. Chatfuel, ManyChat): Pozwalają na szybkie tworzenie botów do komunikacji z klientami na Facebooku, bez konieczności pisania kodu. CRM z AI, np. Salesforce Einstein: Dzięki integracji z AI, te systemy mogą przewidywać potrzeby klientów i automatyzować zadania sprzedażowe. Narzędzia do automatyzacji marketingu, jak Marketo czy HubSpot: Umożliwiają personalizację kampanii i analizę zachowań użytkowników z wykorzystaniem AI. Hootsuite Insights: Wykorzystuje AI do monitorowania mediów społecznościowych i dostarczania wglądów w sentyment wokół Twojej marki. Celowo pomijam CHAT GPT, bo przecież prawdopodobnie każdy o nim słyszał
Więc nie czekaj. Zacznij korzystać z AI już dziś i bądź o krok przed konkurencją. A jeśli masz wątpliwości, pamiętaj – AI jest już wszędzie. Nawet teraz, gdy czytasz ten felieton, algorytmy pracują nad tym, aby Twój dzień był lepszy. No chyba, że czytasz go w poniedziałek rano – wtedy nawet AI nie pomoże.
Dominik Kwiatkowski Zawsze o krok przed innymi, łączy kreatywność z analitycznym umysłem. Pod okiem Krzysztofa Bobali nauczył się, że dobry plan to podstawa sukcesu. W biznesie jak na korcie Invest in Szczecin Open – każda decyzja to taktyczny serwis. W wolnych chwilach oddaje się pasji do sportu i AI, zawsze z charakterystycznym, ciężkim dowcipem na ustach. W nowym cyklu dla Prestiżu pokaże, że AI w firmie to absolutny must have.
Podatkowa Szkoła Przetrwania
Dobra księgowa to skarb. Na co zwrócić uwagę? W dzisiejszym dynamicznym świecie biznesu, każda firma, niezależnie od jej wielkości oraz formy prawnej prowadzonej działalności gospodarczej, potrzebuje niezawodnej i kompetentnej obsługi księgowej i kadrowej. Wybór właściwego biura rachunkowego to kluczowa decyzja. Biuro rachunkowe to nie tylko usługodawca, ale partner w biznesie, który może znacząco wpłynąć na sukces, stabilność podatkowo-prawną oraz finansową przedsiębiorstwa. Warto się przyjrzeć głównym aspektom, na które należy zwrócić uwagę przy wyborze obsługi księgowej, takim jak uprawnienia, nowoczesne oprogramowanie księgowe, ważna polisa OC oraz szkolenia i kwalifikacje. Pierwszym i podstawowym kryterium przy wyborze biura rachunkowego jest upewnienie się, że posiada ono odpowiednie kwalifikacje i umiejętności. Sprawdzenie doświadczenia zawodowego oraz referencji od np. innych klientów, może dostarczyć cennych informacji na temat kompetencji i etyki pracy danego biura — wyjaśnia Joanna Szymańska, doradca podatkowy i współwłaścicielka kancelarii podatkowej MTL Szymańska & Zielińska Wspólnicy Księgowość. Kolejnym ważnym elementem jest zaznajomienie się z używanymi przez biuro systemami i programami księgowymi. W dobie cyfryzacji i nadchodzącego systemu e-faktur KSEF, umiejętność obsługi nowoczesnych narzędzi online jest niezbędna. Takie narzędzia nie tylko zwiększają efektywność pracy, ale także zapewniają lepszą integrację danych oraz bezpieczeństwo informacji finansowych i księgowych, umożliwiając przedsiębiorcom bieżące monitorowanie pracy biura oraz wyników podatkowych. Kluczowym aspektem do weryfikacji przed zawarciem umowy na obsługę księgową jest sprawdzenie, czy biu-
ro posiada obowiązkowe i dodatkowe ubezpieczenie OC (ubezpieczenie odpowiedzialności cywilnej). Świadczy ono nie tylko o profesjonalizmie biura, ale także zapewnia bezpieczeństwo klientom. Polisa chroni firmę przed ewentualnymi kosztami związanymi z błędami w księgowości, które mogą prowadzić do poważnych konsekwencji finansowych – dodaje Joanna Szymańska. Warto również zwrócić uwagę na rozwój zawodowy biura oraz jego obecność na szkoleniach i konferencjach branżowych. Świat finansów i przepisów podatkowych ciągle się zmienia, dlatego ważne jest, aby biuro rachunkowe regularnie uczestniczyło w szkoleniach i kursach aktualizujących wiedzę. To świadczy o ich zaangażowaniu w rozwój zawodowy i gotowości do dostosowania się do zmieniających się warunków rynkowych. Odpowiedni wybór biura księgowego to nie tylko kwestia kwalifikacji, ale również umiejętności dostosowania się do potrzeb firmy i dynamicznie zmieniającego się otoczenia biznesowego. Inwestycja w dobrego specjalistę to krok ku zapewnieniu stabilności finansowej i rozwoju przedsiębiorstwa. Joanna Szymańska / foto: Małgorzata Stefanicka BIZNES
MTL Szymańska i Zielińska Wspólnicy Księgowość sp. z o.o. ul. Mostnika 12, Szczecin Tel: 664 092 287 | podatki@mtl-kancelaria.pl | www.mtl-podatki.pl
55
Apartamenty 101 – komfortowe mieszkania na Warszewie Marina Developer przygotowuje nowe mieszkanie pokazowe w Apartamentach 101 na szczecińskim Warszewie. Jeśli jesteśmy zainteresowani zakupem, nie ma lepszego sposobu, by sprawdzić,
BIZNES
czy właśnie w tym miejscu poczujemy się jak u siebie w domu.
Deweloper oferuje szeroki wachlarz mieszkań do wyboru. W obu kluczowych inwestycjach Mariny Developer – Apartamentach 101 i CLUBHOUSE – można kupić nie tylko lokal wykończony pod klucz, ale nawet umeblowany, co pozwoli nam się wprowadzić od razu po sfinalizowaniu transakcji. Można też zlecić wykończenie mieszkania zgodne z naszymi preferencjami. Mieszkania są dostępne od ręki. Sprawdź przed zakupem Mieszkanie pokazowe nr 9 położone jest na pierwszym pię-
56
trze. Na 82 metrach kwadratowych znajdują się 3 pokoje, w tym przestronny, ponad 30-metrowy pokój dzienny połączony z kuchnią i miejscem na jadalnię. Jego dodatkowym atutem jest wyjście na 2 balkony, co zapewnia duży dostęp do światła słonecznego. Deweloper zwraca szczególną uwagę na odpowiedni podział funkcyjny mieszkań, dzięki czemu strefa dzienna jest oddzielona od nocnej, w której znajdują się 2 sypialnie z ulokowanymi w pobliżu łazienką i WC.
Nowocześnie i w otoczeniu przyrody Cały budynek ma tylko trzy kondygnacje i tworzy kameralną przestrzeń mieszkalną. W bezpośrednim sąsiedztwie leży park Warszewo-Podbórz, a od północy Puszcza Wkrzańska, która zaprasza do spędzania czasu na świeżym powietrzu. Sama inwestycja stanowi również miłą dla oka, estetyczną zabudowę, a komfort oferowany mieszkańcom sprawia, że dobre samopoczucie towarzyszyć im może na co dzień. W standardzie mieszkań znalazły się pompa cyrkulacyjna, a także ogrzewanie podłogowe i klimatyzacja sterowane przy pomocy smartfona. Ogródki na parterze zaprojektowano w taki sposób, by zminimalizować prace pielęgnacyjne – wyposażone są w system automatycznego podlewania i automatyczną kosiarkę. W hali garażowej istnieje możliwość ładowania pojazdów elektrycznych, a podgrzewany podjazd ułatwia wjazd i wyjazd podczas
trudnych warunków pogodowych. Zadbano także o bezpieczeństwo mieszkańców – ochronę na parterze zapewniają system alarmowy oraz zdalnie sterowane rolety zewnętrzne. Apartamenty 101 to idealne rozwiązanie dla osób, które cenią sobie komfort i dobry dojazd do centrum. Dzięki wysokim sufitom i starannemu doborowi materiałów wykończeniowych oraz nowoczesnych technologiom mieszkania zapewniają odpowiednią do życia przestrzeń i wygodę, a otoczenie umożliwia częsty kontakt z przyrodą. Marina Deweloper zawsze starannie wybiera lokalizację dla swoich inwestycji i w tym przypadku również nie jest inaczej. autor: Karina Tessar / foto: materiały prasowe
MIESZKANIE 9 MIESZKANIE 9
1
2
2
1
3
2
3
3
5
4
4
5
6
5
6
8
7 8
7
9 9
10 m 10 m skala:
6
6
5
4
BIZNES
0
Marina Developer 0 3 1 2 4 www.marina-developer.pl 3 5 6 2 marinaszczecin 4
7 7
7
8 8
8
9 9
9
10 m
10 m 10 m
tel. +48 609 11 30skala: 55, +48 609 11 22 88 www.marina-developer.pl skala:
skala:
57
Idealne miejsce do pracy? Coworking to rodzaj przestrzeni do pracy, którą dzielą ze sobą freelancerzy lub pracownicy kilku mniejszych firm. W przeciwieństwie do tradycyjnego modelu, w którym każda firma ma swoje biuro, coworking oferuje wynajem pojedynczych miejsc wraz z wyposażeniem biurowym. To znakomita alternatywa dla pracy w domu czy w dużej grupie ludzi pod presją i ciągłym rozproszeniu. W coraz szybciej pędzącym świecie coworking stanowi przyszłość. Na czym dokładnie polega i dlaczego warto z niego korzystać, rozmawiamy z Elżbietą Mazurak, trenerką mentalną, założycielką Mentalnej Pracowni, która służy jako miejsce do coworkingu.
Coworking na świecie to normalne zjawisko. Jak się okazuje kawałek własnej przestrzeni do pracy to rzecz bezcenna. W Mentalnej Pracowni stworzyła Pani takie miejsce.
BIZNES
Tak myślę. Coworking kojarzy się z przestrzenią, którą wynajmuje się na miesiąc, dwa. Jest biurko, które zawsze na nas czeka. Najczęściej jest to tzw. open space, w różny sposób urządzony. Te przestrzenie są coraz bardziej przyjazne do pracy. Mentalna Pracownia jest miejscem nieco innym. Nie nastawiamy się na miesięczne, długoterminowe umowy, chociaż ich nie wykluczamy. Zależało mi raczej na stworzeniu miejsca w stylu kawiarnianym. Łatwo dostępnym. Jest energia, są wokół ludzie, ale nikt niczego ode mnie nie chce. Mentalna Pracownia jest przestrzenią, do której możesz przyjść niezapowiedziany i zawsze znajdziesz miejsce. Nie jesteś przypisany do jednego biurka czy stołu, zresztą tutaj punkty do pracy są bardzo różne. Mamy fotele, kanapę, wysokie stoliki. Można usiąść na hokerze albo postać, jeśli mamy taką potrzebę. W drugiej części Pracowni znajduje się miejsce do odpoczynku z workami sako, matami. Można przykryć się kocykiem, założyć słuchawki i uciąć sobie kilkunastominutową drzemkę. Mentalna Pracownia jest, jak widać takim „wellbeingiem” w pracy, czymś, co otrzymują korporacyjni pracownicy w biurach. Na miejscu jest kawa, herbata, woda, coś słodkiego. Mamy także wszelkie pomoce biurowe jak skaner czy drukarka. W gablotach znajdują się książki, z których można śmiało korzystać. Są to wydawnictwa rozwojowe, jest trochę psychologii, trochę biznesu. Mamy szachy, warcaby, karty, które znakomicie pobudzają kreatywne myślenie.
58
Mentalna Pracownia Tel. 663 004 166 Szczecin, Al. Woj. Polskiego 48 (przy legendarnym Paszteciku) www.mentalnapracownia.pl kontakt@MentalnaPracownia.pl
Dla kogo przeznaczona jest Mentalna Pracownia? Właściwie dla wszystkich. Dla każdej osoby, której do pracy potrzebny jest tylko laptop i kawałek stołu. Można tu przyjść większą grupą, żeby wspólnie popracować, można się także pouczyć. Zależy mi, żeby pracownię odwiedzali przedsiębiorcy, pracownicy mobilni, terenowi, freelancerzy, którzy chcą w spokoju popracować z laptopem, zrobić statystyki, strategie albo pomyśleć kreatywnie, rozwiązać problemy, wyciszyć się na chwilę, pomyśleć. Oni także mogą poczuć się zadbani w pracy. Dlaczego takie miejsca coworkingowe jak Mentalna Pracownia są nam potrzebne? Potrzebujemy różnorodności po to, żeby odrywać się od starych schematów. Kiedy siedzimy w jednym miejscu, które kojarzy nam się z jedną sytuacją, to trochę tunelujemy myślenie. Nie rozszerzamy się na to, co nam świat oferuje. Mentalna Pracownia jest trochę o tym, żeby zmienić otoczenie, otworzyć perspektywę, żeby dać swojemu ciału, mózgowi przestrzeń do takiej swoistej higieny mentalnej. Kiedy na przykład pracujemy w domu, to przestaje on kojarzyć nam się z odpoczynkiem, z azylem, z oazą spokoju. Szkoda, prawda? Mentalna Pracownia stanowi zatem idealną alternatywę, z kreatywnym zastrzykiem energii. Dziękuje za rozmowę. rozmawiała: Aneta Dolega / foto: materiały prasowe
Szlachetny jak opal Pracownia złotnicza Amadeus to 50 lat tradycji i znakomitego rzemiosła. Projekt Bogusława Staszewskiego, który hołduje temu, co w tym fachu najlepsze. To doświadczenie zdobyte w Polsce i w Australii, z której przywiózł niezwykłe opale – fascynujące kamienie szlachetne, które zachwycają różnorodną kolorystyką, śmiało konkurujące z powszechnie lubianymi diamentami. Biżuteria, która wykorzystuje te kamienie, należy do jednej z najbardziej oryginalnych. Po co nosić to, co wszyscy, kiedy można założyć coś wyjątkowego? Wszystko to, czym zajmuje się pan Bogusław, nosi znamiona sztuki, począwszy od nazwy pracowni, a skończywszy na samej biżuterii. – Nazwa sklepu została zaczerpnięta z filmu o Mozarcie – słynnym „Amadeuszu” Miloša Formana – wyjaśnia nazwę Bogusław Staszewski. Do Szczecina pan Bogusław powrócił niecałe 5 lat temu. Aktualnie jego salon mieści się przy al. Wojska Polskiego. Znajdziemy w nim piękną, srebrną i złotą biżuterię z opalami. Możemy coś wybrać na miejscu, ale również zamówić na specjalne życzenie, również przetapiając przyniesione przez siebie wyroby do przerobienia. – Mam klientki, dla których specjalnie projektuję biżuterię – mówi pan Bogusław – Nie lubią powtarzalności. Lubią za to posiadać coś unikatowego, czego inne osoby nie posiadają. Opal to niezwykły kamień. Brylant jest czyściutki, a im czystszy tym droższy. Z opalami jest na odwrót – im więcej ma kolorów tym jego wartość wzrasta. Korzystam z kamieni dostępnych tutaj, ale również sprowadzam opale z Australii, z tamtejszych kopalń i hurtowni. Pan Bogusław, będąc jeszcze w Australii, nie tylko projektował i sprzedawał biżuterię dla tzw. regularnego klienta. Tworzył także biżuterię kostiumową. – Część z tych rzeczy trafiła na plan zdjęciowy bardzo popularnego serialu
W salonie pana Bogusława oprócz biżuterii można także nabyć idealnie do niej pasujące torebki. Te kolorowe, również wysadzane kamieniami designerskie akcesoria marki Michelangelo, mogą być świetnym dodatkiem do opali. Zresztą taki był pomysł. – Marka ta należy do mojego przyjaciela, który je z Tajlandii wysyła głównie do USA i Japonii – mówi jubiler. – Świetnie się komponują z tym, co tworzymy w naszym salonie, ale również osobno stanowią ozdobę. Opale pięknie wyglądają na nadgarstkach, dekoltach, palcach czy uszach. Są także znakomitą inwestycją tak jak diamenty czy złoto. U pana Bogusława można kupić same kamienie, których wartość z roku na rok ciągle wzrasta. Można tu także oddać do serwisu, reperacji lub czyszczenia biżuterię złotą, srebrną i antyczną. Ponadto salon prowadzi sprzedaż komisową i ratalną. – Przez całe życie starałem się robić biżuterię dla indywidualnego odbiorcy. Nigdy nie interesowała mnie tzw. masówka – podkreśla Bogusław Staszewski. – Może przez to mniej się zarabia, ale za to daje większą wolność, co znowu przenosi się na kreatywność i satysfakcje z wykonanej pracy. autor: Aneta Dolega / foto: Dagna Drążkowska-Majchrowicz BIZNES
Pracownia złotnicza Amadeus Al. Wojska Polskiego 16 | 70-471 Szczecin Tel. 91 311 93 90 | 510 147 500 | amadeus1414@gmail.com Poniedziałek - Piątek od 10.00 do 17.00 W soboty spotkania tylko umówione wcześniej
„Powrót do Edenu” – wyznaje jubiler. – Wszystkie występujące w nim aktorki nosiły tę biżuterię.
59
60
ZDROWIE I URODA
Postanowienia noworoczne Rok 2024 wszyscy przywitali z sercami pełnymi nadziei — na to, że będzie lepszy od poprzedniego, a jak wiemy początek roku to doskonały moment na rozpoczęcie nowego rozdziału w naszym życiu. W Klinice Zawodny wiemy doskonale, że styczeń, to również okres realizacji noworocznych postanowień, które pomogą Ci osiągnąć równowagę między ciałem a duszą oraz poczuć się pięknie zarówno od wewnątrz, jak i na zewnątrz. Czy i Ty w 2024 roku chcesz zrobić coś dla siebie, ale... nie wiesz jeszcze co? Świetnie! Pomożemy Ci w tym.
„W tym roku poprawię wygląd brzucha i pozbędę się boczków”
Klinika Zawodny Estetic ul. Ku Słońcu 58, Szczecin tel. 504 948 320, 508 719 262, 508 752 460 recepcja@estetic.pl www.klinikazawodny.pl
ZDROWIE I URODA
do termicznego podgrzania tkanek, a co za tym idzie — także do podgrzania barwnika, który w niektórych przypadkach Mamy świetną wiadomość. Jedno i drugie jest w zasięgu Twomoże powodować toksyczne reakcje i powikłania. Zabieg lajej ręki! Takie sformułowanie to dla specjalistów kliniki pełen serowego usuwania tatuażu to możliwość pozbycia się go całplan, ponieważ w akcji #PlanNaMiarę wystarczy, że wskażesz cel I choć wiele zabiegów będących w naszej ofercie program niesie korzyści miłeJeśli ciepło. to zatem technologia, która poza korzyściami kowicie. nadalJest nosisz na swoim ciele niechciane tatuaże, działania, a specjalista określi dla Ciebie indywidualny to dobry rok, aby nareszcie się z nimi pożegnać. redukujące procesy starzenia się skóry, rośnie liczba pacjentów, estetycznymi niesie także coś bardzo istotnego – relaks. Czy zabiegowy modelowania sylwetki, a także umówi konsultację że duża część tych zabiegów to także najlepszy nie tego poszukujesz w okresie wakacji i urlopów? Poza tym, że z którzy naszymwiedzą, dietetykiem. Nasz zespół stworzy spersonalizowany plan, któryna… pozwoli Ci uzyskać wymarzone kształty za pomocą tkanki, sposób prewencję. Jakie zatem zabiegi unoszące omawiany zabieg jest miły wi odczuciu dla pacjenta, „W tym roku zrobię coś absolutnie z chomiczkami podwójnym uzupełniających technologii. poprawiające się napięcie i jakość skóry twarzy można wykonywać ma także działanie stymulujące skórę twarzy. podbródkiem” I choć wiele zabiegów będących w naszej ofercie niesie korzyści miłe ciepło. Jest to zatem techn latem? w klinice posiadamy kilkanaście urządzeń Ponieważ modeluOmawiany zabieg specjalistom tworzącym program zaZmorą wielu kobiet są takdaje zwane „chomiczki”, czyli wiotka skóprocesy starzenia się skóry, rośnie liczba pacjentów, estetycznymi niesie także coś jących sylwetkę i redukujących tkankę tłuszczowąredukujące oraz wiemy ra policzków wychodząca poza linię aż żuchwy. Nieróżnych każda z częstotliwości nich biegowy możliwość doboru pięciu którzy wiedzą, że duża część tych zabiegów to także najlepszy nie tego poszukujesz w okresie dobrze, jakie efekty i w jakim tempie można uzyskać, zaplanuwie, że medycyna potrafi tkanki, temu zaradzić, ale tezabieg panie, fal radiowych, co sprawia, że fala precyzyjnie trafijest a wabsolutni tkanna… prewencję. Jakie zatem estetyczna zabiegi unoszące omawiany LASERY W LATO? jemy najlepszy i najbardziej odpowiedni programsposób zabiegowy które to wiedzą, koniecznie chcą coś z tym zrobić. Dobra wia- stymulujące ki na różnych głębokościach. Przeznaczeniem działania tego poprawiające napięcie i jakość skóry twarzy można wykonywać ma także działanie —Istnieją skrojony takie na Twoją miarę. Zakres technologii zaczyna się od fal technologie laserowe, którychlatem? wykonanie może domość jest taka, że upragniony efekt uzyskasz już po jednym urządzenia jest modelowanie owalu twarzy, ujędrnienie skóry, zabieg daje specjal radiowych, ultradźwięki, falę„sezonem akustyczną,laserowym”. endermologię,Do nich zabiegu. Na redukcję podwójnego podbródkaOmawiany pozwala zabieg odbyć siępoprzez także poza ogólnym a także lifting tkanek. Skóra napina się, kolagen się zagęszcza, biegowy możliwość doboru aż karboksyterapię, a kończy się na mikrofalach. Pozbycie się nadliposukcji, czyli manualnego odsysania nadmiaru tkanki tłusznależy na przykład laseroterapia pikosekundowa. Innowacyjna fal chirurgicznych radiowych, sprawia, że a zmarszczki wygładzają. Do tego przyjemne ciepłoco i pachnące, miaru tkanki tłuszczowej jest jednym z najpowszechniejszych LASERY W LATO? czowej, zaś zastosowanie specjalistycznych nici laseroterapia tego rodzaju przy zabiegach odki na różnych głębokościach. P postanowień noworocznych — zestosowana współpracą jest z naszymi lekarzakojące preparaty używane przed i poniezwykle procedurze. podkreśla i eksponuje linię żuchwy. Zabieg odmłaIstnieją takie technologie laserowe, których wykonanie może mładzających, poprawiających urządzenia jest modelowanie o mi, kosmetologamiwyrównujących oraz dietetykiem koloryt — będzie skóry, to postanowienie dza, poprawia wygląd laserowym”. i wyszczuplaDo twarz. Efekt, jaki uzyskasz, odbyć się także poza ogólnym „sezonem nich jej gęstość i strukturę. Ponadto technologia pikosekundowa to a także lifting tkanek. Skóra na łatwe do zrealizowania. pewnością będzie bardzo satysfakcjonujący. należy na przykład zlaseroterapia pikosekundowa. Innowacyjna wygładzają. Do teg wykorzystywanie bardzo krótkiego impulsu, mierzonego wła- ROZWIĄZANIE PROBLEMÓW SKÓRY aZzmarszczki ULTRADŹWIĘKAMI laseroterapia tego rodzaju stosowana jest przy zabiegach odkojące preparaty używane przed śnie w pikosekundach, który to sprawia, żemładzających, podczas zabiegu W rankingu urządzeń liftingujących nie sposób nie wskazać wyrównujących koloryt skóry, poprawiających „W tym roku zadbam o wygląd moich powiek” „W tym roku pozbędę się rumienia i popękanych naczynek” nie dochodzi do termicznego podgrzania tkanek. Krótki impuls jej gęstość i strukturę. Ponadto technologia pikosekundowa to zabiegu wszech czasów — technologię ultradźwięków HIFU. Zmagasz się z opadającą na oczy wiotką skórą powiek? Taki dePozbycie się rumienia i popękanych krwionośnych PROBLEMÓW pozwala na wykonywanie zabiegów przez wykorzystywanie cały rok. Jak przy bardzo impulsu, mierzonego właROZWIĄZANIE Wkrótkiego Klinice Zawodny posiadamynaczyń specjalne protokołytozabiegowe SK fekt może nawet powodować ograniczenie pola widzenia, dlatedoskonałe postanowienie poprawę wyglądu skóry i… pewnopikosekundach, który to sprawia, że na podczas zabiegu każdym zabiegu zalecana jest fotoprotekcjaśnie — fiwltry SPF oraz W rankingu liftingują i programy autorskie stworzone przez doktoraurządzeń Zawodnego, go wskazaniem na zabieg blefaroplastyki może być zarówno cel ści siebie. Pierwszym najważniejszym krokiem jest umówienie nie dochodzi do termicznego podgrzania itkanek. Krótki impuls przykrywanie opracowanego obszaru ubraniem lub noszenie zabiegu wszech czasów — tec które od lat pozwalają nam osiągać oczekiwane wyniki. Czemu estetyczny, jak i medyczny. Laserowa plastyka powiek to jeden się na konsultację ze specjalistą zakresu estetyczpozwala na wykonywanie zabiegów przez cały rok.z Jak przy medycyny jeśli mowa o skórze twarzy. W Klinice Zawodny posiadamy z kapelusza, najpopularniejszych zabiegów w Klinice Zawodny. To także zazatem służy technologia ultradźwięków? Unoszeniu tkanek, wynej. Profesjonalista oceni i— zbada zidentyfikukażdym zabiegu zalecana jest fotoprotekcja filtrystan SPF twojej oraz skóry, i programy autorskie stworzo bieg, którego efekt uzyskuje się już po jednej wizycie i którego Wykonanie zabiegu laserowego latem umożliwia także technozmarszczek, liftingowi i dolnej części twarzy, je za gładzaniu pomocą urządzenia wizjograficznego przyczyny rumienia przykrywanie opracowanego obszaru ubraniem lub noszeniegórnej które od lat pozwalają nam osią rezultatem można cieszyćz się przez kilka, a nawet lat.charaki popękanych naczynek oraz doradzi najlepsze rozwiązania. logia tulowa. Zabieg wykorzystaniem tej kilkanaście technologii a także jej wyszczupleniu, zagęszczaniu kolagenu zawartego kapelusza, jeśli mowa o skórze twarzy. zatem służy technologia ultradź Ponadto laserowa plastyka powiek, od tradycyjnej metody różni W zależności od diagnozy mogą być zalecane różne terapie. teryzuje się krótkim okresem rekonwalescencji. Laserzabiegu tulowylaserowego w skórze — iumożliwia to wszystko bez udziaługładzaniu skalpela. Ten zabiegliftingow chaWykonanie latem także technozmarszczek, się tym, że zabieg jest bezkrwawy, blizna jest mniejsza i mniej wizostał stworzony do zabiegów odmłodzenia skóry, wyrównania rakteryzuje również dogłębnym, działaniem na Zabiegi laserowe, się totej zdecydowanie najlepszeapotrójnym rozwiązanie do logiaokres tulowa. z wykorzystaniem technologii charaktakże jej wyszczupleniu, zag doczna, tkanki szybciej się goją, a to zaś znacznie skraca re- Zabieg likwidacji popękanych naczynek, zarówno na twarzy, jak i na kolorytu, rewitalizacji skóry i jej stymulacji. W Klinice Zawodtkanki — wpływa na skórę, tłuszcz i mięśnie. To, co nasze pateryzuje się krótkim okresem rekonwalescencji. Laser tulowy w skórze — i to wszystko bez u konwalescencji. Zabieg blefaroplastyki optycznie „otwiera oczy”, teleangiektazji, rumienia naczyniaków i HIFU, inzostał stworzony dociele, zabiegów odmłodzenia skóry, naczyniowego, wyrównania się również ny posiadamy opracowaną procedurę Babyface, cjentki i pacjenci kochają w zabiegu zrakteryzuje technologią jestdogłęb to, poprawia pole widzenia i odmładza — nawet tzw. o kilkanaście lat. która nych podobnych zmian. W Klinice Zawodny posiadamy agenta na skórę, tłus kolorytu, rewitalizacji skóry i jejcałoroczny stymulacji. Klinice Zawodtkanki — wpływa daje regeneracji i kontynuacji normalnych że jest iWnie wymaga rekonwalescencji. Jest to możliwość zatem jednakrótkiej z tych metod, którą pacjenci pragną wykood zadań specjalnych, Twój specjalista wskaże, ile zabiegów bę-kochają w zab ny posiadamy opracowaną procedurę tzw. Babyface, która cjentki i pacjenci nać w ramachżyciowych. noworocznego postanowienia. czynności Ponadto wykazuje właściwości poprawy dzie potrzebnych jaki będzie optymalnyże interwał między i nie wymaga daje możliwość krótkiej regeneracji i oraz kontynuacji normalnych jest całoroczny jakości i wyglądu skóry w połączeniu z innymi zabiegami, takinimi. W koniec zależności odwłaściwości intensywności problemu być wyczynności życiowych. Ponadto wykazuje poprawy Na pozostaje tylko zamknąć całą mogą treść elementem, który mitym jak: roku radiofrekwencja osocze bogatopłytkowe „W pozbędę się mikroigłowa, tatuażu, na który nie mogę już magane powtarzalne sesje. zabiegami, jakości i wyglądu skóry w połączeniu z innymi pojawił się na początku — abytakinie zapominać o dobrych prakNa koniec pozostaje tylko zamkn i egzosomy. patrzeć” mi jak: radiofrekwencja mikroigłowa, osocze bogatopłytkowe Jesteśmy zdania, że najlepsze postanowienia noworoczne to ekspozytykach dla skóry. Mowa tu o osłonie przed nadmierną pojawił się na początku — aby Mamy dobrą wiadomość — w Klinice Zawodnyi egzosomy. posiadamy, te, które skutecznie zrealizować. Tworzenie konkretnych cją można na słońce, regularnych zabiegach mezoterapii, tykach dla skóry.stosowaniu Mowa tu o osł ażNOWA dwa lasery pikosekundowe. To innowacyjne urządzenia, któcelów jest lepsze od tych niekonkretnych, polecamy nie tylko cją na słońce, regularnych to zabi ERA ESTETYKI, CZYLI ZABIEG, KTÓRY POKOCHASZ filtrów i kosmetyków o sprawdzonym działaniu. Prewencja re z taką samą łatwością pozbędą się ze skóry tatuaży czarnych planCZYLI na „zrobienie czegośPOKOCHASZ dla siebie”, ale również na iokreślone NOWA ERA ESTETYKI, ZABIEG, KTÓRY filtrów kosmetyków oosprawd doskonały sposób pielęgnacji, który zalecamy, jeśli chodzi cianazywamy zabiegiem, którygeneracji pokochasz? Bo i my i Dlaczego kolorowych, świeżych ito starych. Najnowszej lasery zmiany. Początek roku to dobry czas na przyjrzenie się temu, co pielęgnacji, k doskonały sposób Dlaczego nazywamy to ło, zabiegiem, który pokochasz? Bo i my że jak i twarz. co organizm, to odrębna się zakochaliśmy! To zabieg radiofrekwencji, który jest nie tylpikosekundowe zapewniają większe bezpieczeństwo zabiegu, towarzyszyło nam w Podkreślamy ubiegłym orazjednak, na decyzję, co z tego nam i twarz. Podkreślamy jedn się zakochaliśmy! To zabieg radiofrekwencji, który jest niepacjentów tyl- ło, jakpodchodzimy historia, dlatego do naszych zawsze wymagają mniejszej lasery poprzedniej służyło, a co nie. Jeśli towarzyszyło Ci niezadowolenie z nieudako bezbolesny, ale liczby także powtórzeń przyjemny.niż Ilość substancji umożliwiako bezbolesny, ale takżew przyjemny. Ilość substancji umożliwia- historia, dlatego do naszych p sposób indywidualny. generacji. Ponadto posiadają impuls, mierzony w wytwarza pinych tatuaży, narzekanie na wygląd, w tym roku przekuj je na jącej poślizg głowicy jestnajkrótszy minimalny, a urządzenie w sposób indywidualny. jącej poślizg głowicy jest minimalny, a urządzenie wytwarza kosekundzie, który sprawia, że podczas zabiegu nie dochodzi działanie w celu pozbycia się ich — zapraszamy!
Klinika Zawodny Estetic ul. Ku Słońcu 58, Szczecin tel. 504 9 tel. 504 948 320, 508 719 262, 508 752 460 recepcja@estetic.pl www.klinikazawodny.pl 61
Healthy ageing – czy to możliwe? Szczecińska firma SANPROBI jako jedna z pierwszych na świecie wprowadziła do sprzedaży pasteryzowaną bakterię Akkermansia muciniphila MucT. W tej formie jest postbiotykiem, czyli preparatem zawierającym nieożywione bakterie i/lub ich składniki, które wywierają korzystny wpływ na nasze organizmy. Okazuje się, że pasteryzowana Akkermansia oddziałuje silniej niż żywa na zdrowie metaboliczne i wytwarzanie związków o potencjalne przeciwstarzeniowym. Czyżby pojawił się nowy trend w medycynie estetycznej?
Nie od dziś wiadomo, że mikrobiota jelitowa pełni wiele
Akkermansia muciniphila MucT to bakteria, która bytuje
ważnych funkcji w naszym organizmie, nieograniczających
w pobliżu bariery jelitowej i szczególnie dba o jej szczel-
się wyłącznie do trawienia i wchłaniania składników od-
ność. Metabolizuje mucyny, które są głównym składnikiem
żywczych w układzie pokarmowym. Wychodzi poza niego,
śluzu pokrywającego nabłonek jelitowy. Potocznie moż-
wpływając na funkcjonowanie mózgu, płuc, a także skóry.
na powiedzieć, że jest jak peeling dla nabłonka: „złuszcza”
Dbanie o mikrobiotę staje się jednym z filarów profilaktyki
starą mucynę i przyczynia się do jej odnowy. W jednym
zdrowotnej, oprócz odpowiedniej diety i regularnej aktyw-
z badań wykazano, że ma zdolność naprawy już uszkodzo-
ności fizycznej. Są bakterie, które mają więcej możliwości.
nej bariery, a robi to m.in. przez białko Amuc_1100. Co wię-
Dlatego w pro- i postbiotykoterapii mówi się o właściwo-
cej, Akkermansia nie tylko zapobiega stanom zapalnym, ale
ściach poszczególnych szczepów.
także oddziałuje na wytwarzanie w jelitach związków, które mają udowodnione działanie przeciwstarzeniowe. Należą
Tak jest i z Akkermansią muciniphilą. Mówiąc o niej myślimy o szczepie Muc , który został najlepiej przebadaT
ny. Dlaczego jest dostępny pasteryzowany, a nie żywy?
do nich, m.in. spermidyna, 2-hydroksymaślan, krótkołańcuchowe kwasy tłuszczowe (SCFA) czy witamina E – wyjaśnia prof. dr hab. n. med. Ewa Stachowska.
Po pierwsze – nie jest „łatwy” w hodowli poza naszym organizmem, gdyż upodobał sobie warunki beztlenowe. Po drugie – pasteryzacja pomaga zachować to, co najważniejsze w jego działaniu – białko Amuc_1100. Zainteresowanie Akkermansią wzrosło, gdy odkryto, że jej ilość wzrasta u osób „zdrowo starzejących się” (np. u stulatków z rejonów śródziemnomorskich), a jej braki są widoczne u osób, u których starość wiąże się z chorobami – tłumaczy prof. dr hab. n. med. Ewa Stachowska.
Otyłość chorobą o podłożu zapalnym Powiązań pomiędzy Akkermansią a stanem naszego zdrowia jest o wiele więcej. Zauważono, że ludzie posiadający więcej tej bakterii, są szczuplejsi i nie mają zaburzeń metabolicznych, takich jak cukrzyca typu 2, insulinooporność czy otyłość. Są to choroby, w których bariera jelitowa jest naruszona, a w organizmie rozprzestrzenia się stan zapalny. Czy można odwrócić sytuację, zwiększyć ilość bakterii i poprawić swoją gospodarkę lipidową i węglowodano-
Healthy ageing
wą? Sprawdzili to naukowcy z Belgii w 2019 roku. Do ba-
Co to znaczy zdrowo się starzeć? Do tej pory przekonywa-
dania namówili osoby z problemami metabolicznymi,
no nas, że dzięki pewnym działaniom (czy produktom)
które miały wdrożyć suplementację pasteryzowaną Ak-
można w ogóle się nie poddawać temu procesowi. Dziś
kermansią muciniphilą MucT, nie zmieniając swojego do-
porzuca się koncepcję anty ageing na rzecz zachowa-
tychczasowego (niezbyt zdrowego) stylu życia. Trzy mie-
nia zdrowia i urody przez długie lata, czyli healthy ageing.
siące stosowania postbiotyku przełożyły się na doskonałe
Niezdrowe starzenie się to m.in. zmniejszona aktywność
wyniki: zmniejszoną insulinooporność, redukcję masy ciała
fizyczna,
pogorszenie
oraz korzystny wpływ na metabolizm tłuszczy (zmniej-
funkcji poznawczych, migrena, zmniejszona gęstość kości,
szenie stężenie cholesterolu całkowitego i trójglicerydów
otyłość, zespół metaboliczny, przewlekła choroba nerek
w osoczu).
zaburzenia
kardiometaboliczne,
i wczesna śmiertelność. Co je łączy? Przewlekły stan zapalny, do którego przyczynia się m.in. nieszczelna bariera jelitowa. Droga do niej prowadzi przez mikrobiotę. Jest ona
Trendy w biznesie medycznym
ważnym elementem wzmacniającym barierę. Komensalne
Czy terapie healthy ageing oparte na uzupełnieniu braku-
bakterie jelitowe są niczym strażnicy broniący organizm
jącej Akkermansii mogą być wsparciem dla medycyny es-
przed bakteriami chorobotwórczymi, toksynami i antyge-
tetycznej? O tym będą rozmawiać uczestnicy konferencji
nami pochodzącymi z jelit. Kiedy jednak szeregi bakterii są
„MediEst 360°. Trendy w biznesie medycznym”, która od-
przetrzebione przez wysokoprzetworzoną dietę, stres czy
będzie się już 10 stycznia w hotelu Courtyard by Marriott
leki, nasza bariera nie jest wystarczająco chroniona.
Szczecin City i jest organizowana przez Fundację MediSzczecin. Uczestnicy porozmawiają o najnowszych prakty-
Oś jelito-mikrobiota-skóra Zdrowa skóra to jeden z priorytetów w medycynie estetycznej. W nauce mówi się o sieci powiązań między skórą a jelitami, z ważnym pośrednikiem pomiędzy narządami, niają się na twarzy w postaci alergicznych odczynów, wyprysków czy zanieczyszczeń. Do skóry mogą nie docierać też składniki odżywcze nabywane wraz z pokarmem, gdyż ich wchłanianie w przewodzie pokarmowym może być zaburzone. Zadbanie o dietę i równowagę mikrobiologiczną w jelicie może przełożyć się jednak na proces odwrotny: widoczną poprawę stanu skóry.
pełnianiu terapii gabinetowej domową suplementacją. Jesteś zainteresowany konferencją? Skontaktuj się z Fundacją MediSzczecin (www.mediszczecin.pl). ZDROWIE I URODA
jakim jest mikrobiota jelitowa. Często choroby jelit uwidacz-
kach marketingowych w biznesie medycznym oraz o uzu-
63
Okiem dermatologa Dr Kamila Stachura
Nie ma urody bez wspomagania 2024 pod hasłem technologii również w medycznym podejściu do skóry. Sztuczna inteligencja i technologie hi-tech pomagają w diagnostyce medycznej, pielęgnacji i zabiegach. Tym samym współczesny lekarz w dobrze wyposażonym gabinecie otrzymuje narzędzia, które jeszcze kilka lat temu stanowiły nieosiągalne nowinki. To dobra wiadomość dla pacjenta, bo lepsze możliwości badania i działanie bezpośrednio przekładają się na efekty. Zacznijmy od diagnostyki Ta dotycząca np. znamion dosłownie ratuje życie. Videodermatoskop, to precyzyjne urządzenie, pozwalające na kompleksowe badanie powierzchni skóry i wykonanie komputerowej analizy oraz cyfrowej dokumentacji zmian skórnych. Bezcenne wsparcie dla dermatologa w wychwytywaniu zmian i określaniu ich charakteru, kiedy na szali leży ludzkie zdrowie i życie, tak jak w przypadku niektórych nowotworów skóry. Podstawowym wyposażeniem dobrego gabinetu medycyny estetycznej jest także jeden z aparatów diagnostycznych przeznaczony do oceny stanu i kondycji skóry. Takie narzędzie ułatwia zaplanowanie zabiegów i śledzenie postępów. Jest „dodatkowym okiem” lekarza i bez niego trudno dzisiaj planować terapie, które przyniosą oczekiwany skutek w regeneracji i odmłodzeniu. Tego rodzaju pogłębiona analiza skóry pozwalająca na lepszy dobór zabiegów, jest dzisiaj już podstawą tworzenia planów terapeutycznych dla skóry, a wkrótce można się spodziewać jeszcze więcej informacji, a wręcz sugestii przygotowywanych przez urządzenie na podstawie powstałego obrazu i wykonanej analizy.
ZDROWIE I URODA
Jeśli robisz coś, czego nie lubisz, trudniej o dobre efekty, a ja pracę ze skórą z użyciem technologii bardzo lubię... Technologie laserowe przyspieszyły i tak szybki już rozwój np. medycyny estetycznej, bo zastąpiły wiele zabiegów, które były mniej skuteczne lub bardziej inwazyjne i wchodziły już w zakres chirurgii plastycznej. Dla części z nich stały się alternatywą. Cała platforma działania związana z laserową regeneracją skóry i jej wygładzeniem oraz otrzymaniem efektu
ul. Jagiellońska 87 | 70–437 Szczecin tel. 535 350 055 | www.klinikadrstachura.pl 64
napięcia skóry, dla wielu osób znacznie przesunęła w czasie decyzję o chirurgicznym liftingu lub wręcz go zastąpiła. To, co jednak ważne dla pacjenta, którego skóra jest poddawana działaniom laserowym, to wiedza i doświadczenie operatora danego urządzenia oraz to, że z laserami jest trochę jak z wiosną: w myśl powiedzenia jedna jaskółka wiosny nie czyni. Jeśli naszym celem jest regeneracja, odmłodzenie, naprawa uszkodzeń, pobudzanie naturalnych procesów w naszej skórze to efekt pożądany osiągniemy tylko poprzez kompilację zabiegów różnymi technologiami laserowymi dobranymi w odpowiednie sekwencje. To stanowi o sile technologii laserowych w medycynie estetycznej. Oto czasy, w których dostęp do technologii i preparatów stanowi o jakości usług. Precyzja laserów i ich możliwości, to dzisiaj podstawa w medycynie nie tylko estetycznej. Zawsze za konkretnym planem stoi jednak nadal człowiek – lekarz biorący odpowiedzialność za to, co proponuje i wykonuje. Dopiero połączenie technologii i kompetencji jest przykładem sprawnego teamu działającego na rzecz pacjentów. Tego szukajmy w proponowanych rozwiązaniach i miejscach, które wybieramy. Przyszłość medycyny estetycznej zapowiada się fascynująco, to m.in. badania nad nowymi, jeszcze bardziej zaawansowanymi metodami działania czy personalizowanie zabiegów. Wszystko to w świetle rozmów na temat rozwiązań etycznych i prawnych stanowi bardzo ciekawy czas dla nas lekarzy, ale i dla pacjentów, którzy dzięki rozwojowi zyskują większą dostępność zabiegów, ale przede wszystkim nowe i jakościowe rozwiązania. Trzymamy rękę na pulsie!
Ceremonie dla duszy i ciała Wspólny czas, wyjątkowe chwile, dzielone z kimś specjalnym z dala od zgiełku i codzienności. Kto z nas o tym nie marzy? Można je spędzić na wiele sposobów. My mamy dla was ten najprzyjemniejszy. Co powiecie na masaż relaksacyjny z poczęstunkiem, w specjalnie zaaranżowanym miejscu, w niezwykle kojących okolicznościach? Taką propozycję dla swoich klientów ma salon masażu tajskiego i balijskiego Shivago, który do swojego menu dołączył zabiegi dla par. cuzzi połączona z poczęstunkiem. – Ostatnia z naszych propozycji to dwugodzinne Oriental Sushi Combo – wymienia managerka salonu. – Goście korzystają nie tylko z masażu i naszego poczęstunku, ale mogą również zjeść sushi, specjalnie przygotowywane na tę okazję przez restaurację Sushi Kushi. Co ważne, w przygotowaniu posiłku brane są pod uwagę indywidualne preferencje naszych klientów.
Możemy na przykład wybrać się w Orientalną Podróż. – To godzina masażu balijskiego – typowo relaksacyjnego, bądź tajskiego, który jest masażem mocniejszym, rozciągającym, z elementami strechingu i jogi – tłumaczy Dominika Matalewska. – Po masażu następuje poczęstunek, który trwa pół godziny. W tym czasie nasi goście mogą napić się tajskiej herbaty, prosecco, spróbować owoców w czekoladzie czy tajskich krakersów. Cała podróż trwa półtorej godziny. Jeśli ktoś ma ochotę dłużej pooddawać się tym przyjemnościom, to może skorzystać z Holistycznej Ceremonii. Tutaj masaż został połączony z relaksem w jacuzzi i poczęstunkiem. Całość trwa dwie godziny.
Pakiet dla dwojga salonu Shivago to nie tylko propozycja dla par. To może być również dwoje przyjaciół, mama z córką, ojciec z synem czy rodzeństwo. – Każdy może skorzystać z tego pakietu, tak jak każdy może nas odwiedzić indywidualnie – podkreśla Dominika Matalewska. – Oferujemy różnorodne usługi masażu, relaksacji i pielęgnacji ciała, dostosowane do potrzeb szerokiej gamy klientów. Nasze terapeutki przechodzą przez wieloetapowy proces rekrutacji, aby zapewnić najwyższy standard usług. Dzięki dodatkowym szkoleniom podnoszą i uzupełniają swoje kwalifikacje. Naszą misją jest sprawiać, żeby każdy klient, opuszczając salon, czuł się odprężony i zregenerowany.
Kolejna propozycja Shivago to Uzdrawiająca Ceremonia. Ten zabieg trwa trzy godziny, a składa się na niego peeling całego ciała, półtora godziny masażu oraz godzina w ja-
ad/ foto: materiały promocyjne
Shivago Thai Bali SPA al. Wyzwolenia 46 | 71-500 Szczecin www.shivago.pl | recepcja-szczecin@shivago.pl | +48 502 455 999 shivago_szczecin i shivagopl | Shivago Thai Bali Spa
ZDROWIE I URODA
– To świetna propozycja na zbliżające się Walentynki, choć nie tylko. Ceremonia dla par, która pragną celebrować miłość – mówi Dominika Matalewska, menager salonu Shivago. – W naszym pakiecie znalazły się cztery specjalne ceremonie, które łączą masaż z dodatkowym relaksem i poczęstunkiem. W zależności od potrzeb i wolnego czasu, każdy tu znajdzie coś dla siebie.
65
Nowe spojrzenie na skórę i duszę Marta Czerkawska-Burgs, właścicielka Enklawa Institute to wieloletnia terapeutka skóry, kosmetolog spa i lingeristka naturalnego makijażu permanentnego. Jest twórczynią wielu zabiegów, edukatorem, pomysłodawczynią i gospodynią EduConcept – cyklicznych spotkań w Enklawa Institute. W ciągu piętnastu lat udało jej się stworzyć własną markę i filozofię wokół niej.
Pani Marto, na czym w skrócie polega filozofia Enklawa
z trzech części: zabiegu Age Smart, który widocznie wy-
Insitute?
gładza, rozświetla i uelastycznia skórę, medytacji, która ła-
Zniesmaczeni nadużywaniem wypełniaczy i botoksu, chce-
godzi stres, poprawia jakość snu, ma dobroczynny wpływ
my pięknych zabiegów kosmetologicznych. Nurt Enklawa
na funkcję mózgu i pracę serca oraz autorskiego masażu
od piętnastu lat pozostaje niezmienny. Nasza filozofia opie-
o działaniu głęboko relaksacyjnym. Podsumowując, Min-
ra się na równowadze między ciałem a umysłem. Obie sfery
dfulness to holistyczne spojrzenie na piękną skórę i duszę.
muszą być ze sobą spójne. Dlatego też, nie tylko to co na zewnątrz, ale również to, co mamy do zaoferowania wewnątrz, tworzy nas wyjątkowymi. I to właśnie chcemy przekazać naszym holistycznym podejściem do odmładzania.
Ponadto do naszej szerokiej oferty Smart Aging dołożyłam aromaterapię hiszpańskiej marki Alqvimia. To kosmetyki zawierające składniki pochodzenia naturalnego, a przede
Zawsze była Pani na czasie, jeśli chodzi o zabiegi kosmetologiczne, wprowadzała do swojego gabinetu najnowsze osiągnięcia w tej dziedzinie, czy był to np. laser Alma, czy takie produkty jak Long Time Liner do makijażu permanentnego czy kosmetyki Dermalogica. Co pojawiło się
ZDROWIE I URODA
nowego?
66
wszystkim specjalnie dobrane mieszaniny najwyższej jakości olejków eterycznych. Dbanie o siebie, redukowanie stresu, medytacja i zachowanie pozytywnego nastawienia do życia, według marki Alqvimia stanowi klucz do osiągnięcia stanu szczęścia. Jest to bardzo zbliżone do filozofii Enklawa Institute.
Stworzyłam zabieg Mindfulness, który łączy w jednym czasie intensywny zabieg i relaksacyjny masaż. Składa się on
ad / foto: Magdalena Wojciechowska
Szczecin, al. Wojska Polskiego 40/2 (1 piętro kamienicy) | recepcja 503139369 Konsultacje Marta i ustalanie terminów spotkań 502743322 (SMS) | www.enklawa-institute.pl Skin & Ambasador Dermalogica Polska | martha_skincare_expert Instytut since 2009 enklawa_institute | Make up & priv marta_czerkawska
Twój rytualny zabieg Mindfulness „Królowa Egiptu” by
Aromaterapia o najwyższym chemotypie
Znalezienie równowagi między ciałem, umysłem i duszą jest niezbędne, aby czuć się pięknie i zdrowo. Odkryj wszechświat naturalnej i holistycznej kosmetyki oraz aromaterapii marki Alqvimia. Właścicielka i kreatorka pięknych zabiegów poleca zabieg dla tych Pań, które cenią sobie naturalność składników, harmonię zabiegu i aromaterapię najwyższej jakości dla Twojego ciała i ducha. Szczecin, al. Wojska Polskiego 40/2 (1 piętro kamienicy) | recepcja 503139369 Konsultacje Marta i ustalanie terminów spotkań 502743322 (SMS) | www.enklawa-institute.pl
W styczniu malujemy usta na różowo! Dlaczego? W dniach 21-27 stycznia przypada Europejski Tydzień Profilaktyki Raka Szyjki Macicy, dlatego jako Gabinety Tuwima przyłączamy się do akcji Pink Lips. Rak szyjki macicy to czwarty nowotwór złośliwy u kobiet na świecie. Co roku w Polsce zapada na niego około 3000 pań i około połowa umiera z jego powodu. Proces powstawania nowotworu przebiega latami, dlatego istnieje możliwość wykrycia wczesnych zmian przednowotworowych i skutecznego ich leczenia. Pozwala to na całkowite wyleczenie u 99% osób. Dlatego tak bardzo ważna jest profilaktyka i dlatego o tym mówimy. Do czynników ryzyka zachorowania na raka szyjki macicy zaliczamy infekcje wirusem HPV, wczesne rozpoczęcie współżycia płciowego, częste zmiany partnerów seksualnych, liczne ciąże i porody zwłaszcza w młodym wieku, palenie papierosów, radioterapia miednicy mniejszej, immunosupresja, zakażenie wirusem HIV. Co to takiego jest ten wirus HPV?
walność i śmiertelność się stopniowo zmniejsza. Każda kobieta podczas corocznej profilaktycznej wizyty ginekologicznej poza badaniem ginekologicznym i badaniem usg powinna mieć pobraną cytologię. Cytologia to badanie przesiewowe, które pozwala na pobranie komórek z tarczy i kanału szyjki, i zbadanie ich pod mikroskopem. Wyróżniamy dwa typy cytologii. Pierwsza to tzw. klasyczna cytologia, gdzie lekarz
Wirus HPV to wirus brodawczaka ludzkiego. Znanych jest ponad 100 typów tego wirusa. Tylko niektóre z nich, tzw. onkogenne mogą doprowadzić do nowotworu, najczęściej typ 16, 18, 31, 33, 45. Typy 16 i 18 odpowiadają za 80% zachorowań na raka szyjki w Polsce. Inne (6 i 11) są odpowiedzialne za występowanie kłykcin kończystych, czyli brodawek skórnych zwykle okolicy pochwy i krocza. Wiesz, że 8 na 10 osób aktywnych seksualnie będzie w ciągu swego życia zakażonych wirusem HPV? Na szczęście większość infekcji wirusem HPV ulega samowyleczeniu w ciągu kilku- kilkunastu miesięcy, jednak około 30 - 40 % przejdzie w trwałe zakażenie, mogące prowadzić do rozwoju raka.
ZDROWIE I URODA
Czy rak szyjki daje objawy?
68
Tak, ale dopiero w zaawansowanym stanie. To co powinno nas zaniepokoić to krwawienia z dróg rodnych po kontakcie seksualnym, krwawienia międzymiesiączkowe, dłuższe i bardziej obfite miesiączki, nieprzyjemny zapach z pochwy, krwiste lub wodniste, szare upławy, bóle podbrzusza, parcie na mocz, krew w moczu lub stolcu. We wczesnym okresie zachorowania i w stanach przednowotworowych zwykle nie ma żadnych objawów. Jak wygląda badanie szyjki macicy? Dzięki coraz większej świadomości i badaniom profilaktycznym zachoro-
tolog za pomocą mikroskopu ocenia, czy zawarte w preparacie komórki są prawidłowe, podejrzane, czy nowotworowe. W przypadku występowania nieprawidłowych komórek należy wykonać badanie kolposkopowe z pobraniem wycinków ze zmian podejrzanych. Kolposkopia to specjalistyczne badanie, gdzie lekarz ogląda szyjkę macicy pod mikroskopem, polewa ją kwasem octowym i płynem Lugola oceniając jej wybarwienie. Z podejrzanych miejsc pobiera się wycinki i ocenia histopatologicznie. Jeśli wynik badania wskazuje na zmiany o dużym ryzyku nowotworu, czyli CIN 2+, leczeniem będzie konizacja, czyli wycięcie zmienionego fragmentu szyjki. Zmiany te są w pełni wyleczalne. Czy możemy coś zrobić, aby uchronić się przed rakiem?
za pomocą specjalnej szczoteczki rozmazuje pobrane komórki szyjki macicy na szkiełko i utrwala je specjalnym preparatem. Drugi rodzaj to cytologia płynna cienkowarstwowa. W tym przypadku lekarz pobrany materiał wraz ze szczoteczką umieszcza w specjalnym płynie. Ta metoda jest powszechnie uważana za dokładniejszą, gdyż zapewnia większą ilość materiału do badania, komórki się nie zlepiają i daje możliwość oceny typu wirusa HPV. Również w przypadku krwawienia z szyjki macicy będzie to jedyna metoda z wyboru, gdyż tylko w cytologii płynnej można oddzielić poszczególne komórki i odseparować erytrocyty. Pa-
Tak, rak szyjki to jedyny nowotwór, któremu możemy zapobiec dzięki szczepieniu. Wirus HPV jest odpowiedzialny za 99% raków szyjki macicy. Szczepionka obejmuje najczęstsze i najbardziej onkogenne typy HPV. Od czerwca 2023 w Polsce dzieci w wieku 12-13 lat mogą być bezpłatnie zaszczepione w ramach NFZ. Starsze dzieci i dorośli mogą skorzystać z odpłatnych szczepień. Nie ma górnej granicy wieku szczepienia, a zaszczepić powinny się zarówno kobiety jak i mężczyźni. W Gabinetach Tuwima posiadamy szczepionkę 9-walentną przeciw HPV i gorąco zachęcamy do szczepień. Podsumowując, regularne badania ginekologiczne, pozwala na wczesne wykrycie nowotworu lub stanu przednowotworowego, daje możliwość leczenia i uchronienia pacjentki przed ciężką, śmiertelną chorobą. Dr n. med. Joanna Lewandowska, Gabinety Tuwima / foto: Aleksandra Medvey-Grszuka
AMBER BALTIC MIEDZYZDROJE
AKTYWNY WEEKEND WALENTYNKOWY
Nad Bałtykiem serce bije mocniej! Cena pakietu z noclegiem już od 1200 zł / 2 osoby • Zabierz ukochaną osobę na sportowo-romantyczny weekend nad morzem. Połącz zdrowy styl życia, relaks nad Bałtykiem i czas z najbliższym partnerem/partnerką.
10.02.2024 (SOBOTA) O WCZESNE ZAMELDOWANIE W POKOJU Z WIDOKIEM NA MORZE OD 10:30 O AKTYWNOŚCI SPORTOWE / 11:00 - 14:00 - Walentynkowy Bieg 10 km - Walentynkowy Nordic Walking 5 km - Bieg w parach o bursztynowe serce 300 m O WARSZTATY Z WINEM / 16:00 - 17:30 - Dodatkowo płatne: 150 zł / os. - Degustacja znakomitych win - Deska serów i wędlin - Konsultacje z sommelierem O KOLACJA WALENTYNKOWA / 19:30 - 2:00 - Kolacja w formie bufetu z afrodyzjakami - Wybrane napoje alkoholowe bez limitu - Taneczna impreza z DJ-em
11.02.2024 (NIEDZIELA) O ŚNIADANIE BUFETOWE W HOTELU O WALENTYNKOWE MORSOWANIE / 10:00 - 14:00 - Zumba przed i po morsowaniu - Ciepłe napoje - Konkurs na przebranie Istnieje możliwość wzięcia udziału w pojedynczym wydarzeniu. Informacja: Facebook Vienna House by Wyndham Amber Baltic Miedzyzdroje. Pakiet z dwoma noclegami: 1500 zł / 2 os.
Vienna House by Wyndham Amber Baltic • Promenada Gwiazd 1, 72-500 Międzyzdroje E: reservation.amberbaltic@hrg-hotels.com • T: +48 91 32 28 751 • viennahouse.com
Warto wiedzieć więcej… HPV HPV (Human Papilloma Virus), to nazwa ludzkiego wirusa brodawczaka. Zakażenie wirusem HPV jest powszechne, wszyscy jesteśmy lub będziemy zarażeni. Jest zwykle bezobjawowe i może powodować nowotwory zarówno u kobiet, jak i u mężczyzn. Związek między zakażeniem HPV a rozwojem nowotworu został potwierdzony wiele lat temu, a niemiecki wirusolog prof. Harald Zur Hausen otrzymał w 2008 roku za to nagrodę Nobla. Wirusy HPV wywołują: zmiany przednowotworowe szyjki macicy (dysplazje, LSIL, HSIL, CIN I, II, III, CIS), raka szyjki macicy, raka sromu pochwy i odbytnicy, brodawki narządów płciowych, w tym kłykciny kończyste, raka jamy ustnej i gardła, nawracającą brodawczakowatość krtani, raka odbytu i raka prącia. – Do zakażenia HPV najczęściej dochodzi podczas kontaktów seksualnych. Wirus wnika do organizmu przez mikrouszkodzenia naskórka i atakuje komórki, powodując powstanie stanów przednowotworowych, a potem raka – mówią dr Michalina Roguska i Janina Świderska, ginekolożki z Gabinetów Lekarskich Pocztowa. – Dlatego tak ważne jest coroczna kontrola cytologiczna, test HPV oraz szczepienie przeciwko HPV. W Gabinetach bardzo dużą uwagę przykłada się do profilaktyki, stąd duża ilość pacjentek decyduje się na szczepienie. Wśród badań wykonywanych przez tamtejszych lekarzy przeważa cytologia płynna, na kolejnych miejscach znajdują się testy HPV, CINTEC PLUS i panele urogenitalne. – W naszej placówce w 2023 roku wykonaliśmy ponad 1200 badań cytologicznych na podłożu płynnym – mówi dr Sławomir Szymański, ginekolog położnik i ginekolog onkolog z Gabinetów Lekarskich Pocztowa. – Kilkanaście z nich było niestety nieprawidłowych, wymagało dalszej diagnostyki. To zawsze są bardzo stresujące chwile dla pacjentek, stąd co raz więcej pacjentek decyduje się na tzw. co-testing, czyli pobranie cytologii płynnej z testem HPV podczas jednej wizyty. Warto wiedzieć, że podczas takiej wizyty można pobrać także test CINTEC PLUS, który bada obecność dwóch białek p16 i ki67, co
jest jednoznaczne z istnieniem choroby i koniecznością podjęcia dalszego leczenia. Testy HPV stają się już standardem i są dokładniejsze od cytologii płynnej. Codziennie w Polsce na raka szyjki macicy umierają cztery kobiety, a sześć nowych dowiaduje się o tym rozpoznaniu. – Zakażenie HPV jest najczęstszą infekcją dróg moczowo-płciowych na świecie, stąd szczepienie przeciwko HPV wydaje się racjonalnym wyborem – podkreśla dr Szymański, w końcu kto chciałby chorować na raka, jeśli w tak łatwy sposób można go powstrzymać. Szczepionka 9-walentna zapewnia skuteczną ochronę nie tylko względem 90% typów wirusa HPV odpowiedzialnych za występowanie raka szyjki macicy, ale także 79% przypadków nowotworów odbytu, 60,7% pochwy i ponad 20% nowotworów sromu, prącia, czy ustnej części gardła. Dzięki zastosowaniu szczepionki 9-walentnej możliwa jest redukcja około 90% przypadków raka szyjki macicy oraz koło 50% wszystkich przypadków raków związanych z HPV. - Szczepionka jest bezpieczna DR JANINA ŚWIDERSKA
i dobrze tolerowana – przekonuje dr Janina Świderska. – Jest tzw. szczepionką „zabitą”. To znaczy, że nie zawiera żywych wirusów, a tylko antygeny – białka, które są niezbędne do wywołania odporności na wirusa. A dr Michalina Roguska dodaje: – Szczepić można już dzieci od 9 roku życia. Górnej granicy wieku nie ma, stąd drugą grupą najbardziej zainteresowaną są kobiety po 35 roku życia, które miały już kiedyś nieprawidłową cytologię. Pacjenci w wieku od 9 do 14 lat mogą zaszczepić się schematem 2-dawkowym lub 3-dawkowym. W przypadku schematu dwudawkowego drugą dawkę należy przyjąć pomiędzy 5. a 13. miesiącem po pierwszej dawce. Jak widać testy na HPV i szczepienia przeciwko wirusom brodawczaka ludzkiego powinny dołączyć do pozostałych niezbędnych badań, które wykonujemy podczas naszego życia. To nie tylko uchroni nas przed chorobą i śmiercią, ale także sprawi, że będziemy mogli się cieszyć życiem. ad / foto: Alicja Uszyńska
DR MICHALINA ROGUSKA
Gabinety Lekarskie Pocztowa | ul. Pocztowa 11/2, Szczecin Rejestracja: +48 91-882-91-03, Znany lekarz www.pocztowa.eu | www.drszymanski.pl tel. kom. 690-79-99-51 | mail: kontakt@pocztowa.eu @GabinetyLekarskiePocztowa, @ginekologszymanski @gabinety_lekarskie_pocztowa | @gabinetylekarskiepocztowa8058
DR SŁAWOMIR SZYMAŃSKI
Ekspert radzi
Witam, Doktorze, 10 lat temu zrobiłam makijaż permanentny brwi i kreskę na powiece górnej. Brwi z czasem wyraźnie zmieniły kolor, a to „kocie oko” niestety tylko podkreśla opadającą powiekę, przez co nadaje twarzy smutny wyraz. Wiem, że brwi mogę usunąć laserowo, ale co z powieką? Czy zabieg może być wykonywany tak blisko oka? Proszę o pomoc. Ewelina Szanowna Pani, Jeśli od wykonania makijażu minęło 10 lat, a on wciąż się utrzymuje, mówimy już o tatuażu. Pigment został wprowadzony do skóry właściwej, dlatego nie został w naturalny sposób usunięty. Zarówno barwnik z brwi, jak i kreskę na powiece możemy usunąć odpowiednim laserem pikosekundowym. Laser pikosekundowy posiada bardzo krótki impuls, a związana z tym niska energia termiczna przyczynia się do wysokiego bezpieczeństwa oraz minimalnego ryzyka powstawania blizn w miejscu zabiegu. Usuwanie makijażu na powiekach z uwagi no bezpośrednie sąsiedztwo oka jest zabiegiem bezpiecznym, jeżeli spełnione są określone warunki. Gałkę oczną zabezpiecza się specjalnymi tytanowymi osłonami, które chronią oko. Oko jest bezpieczne, powieki skutecznie znieczulone, więc zabieg jest dla Pacjenta komfortowy. W miejscu zabiegu może wystąpić obrzęk, dlatego należy uwzględnić 3-4 dniowy czas rekonwalescencji. Oba obszary można wykonać jednocześnie (brwi i kreska). Zabieg usunięcia makijażu permanentnego przy pomocy dobrej klasy lasera pikosekundowego wykonuje się najczęściej w serii 3-6 zabiegów natomiast tradycyjny laser Q-switch lub nawet niektóre inne "lasery pikosekundowe" wymagają znacznie większej ilości zabiegów. Tkanka po laserach pikosekundowych szybciej się goi, dlatego po serii zabiegów, śmiało można decydować
ZDROWIE I URODA
się na nowy makijaż, ponieważ nie występują blizny, które by mogły uniemożliwić wprowadzenie nowego pigmentu — przy laserach pikosekundowych taka sytuacja nie ma miejsca. Krótki impuls nie jest szkodliwy dla mieszków włosowych, co jest bardzo ważne w przypadku brwi i rzęs. W naszej klinice posiadamy dwa lasery piko sekundowe najwyższej klasy, zajmujemy się usuwaniem makijażu brwi, oczu oraz ust. Zapraszamy na zabieg. Pozdrawiam, dr n.med. Piotr Zawodny 72
Witam, W tym roku skończę 50 lat, jestem w okresie menopauzalnym i prócz dolegliwości takich jak drażliwość i uderzenia gorąca zaczęłam zauważać również problemy ze skórą. Zawirowania hormonalne wywołały na mojej skórze nie tylko zmarszczki, ale również pryszcze. Co powinnam zrobić, aby temu przeciwdziałać? Dominika Pani Dominiko, Menopauza ma wpływ na cały organizm i wiąże się nie tylko z radykalnym obniżeniem poziomu estrogenów. Gospodarka hormonalna całego organizmu zostaje zaburzona. Jaki ma to wpływ na skórę? Gwałtownie spada w niej produkcja kolagenu, elastyny i kwasu hialuronowego. Zaburzeniu ulega też proces różnicowania się keratynocytów. To wszystko powoduje mnóstwo niekorzystnych zmian w jej wyglądzie. Skóra staje się cieńsza, bardziej sucha, wiotka, traci ładny koloryt, pojawiają się na niej plamy i przebarwienia. W tym okresie warto regularnie korzystać z zabiegów kosmetologicznych i medycznych. Nie muszą być ani bardzo drogie, ani bardzo inwazyjne, ważna jest natomiast systematyczność. W przypadkach problematycznej skóry (skłonność do okresowych stanów zapalnych) zalecam LED terapię, a następnie wykonywanie systematycznych i indywidualnie dobranych peelingów oraz IPL terapię. W przypadku zmarszczek możemy wspomóc się organicznymi wypełniaczami lub zabiegami mezoterapii, lub stymulatorami. Natomiast przy skórze wiotkiej z drobnymi zmarszczkami i pojawiającymi się niedoskonałościami możemy zaproponować terapię łączoną, polegającą na poddaniu skóry działaniu lasera frakcyjnego, a następnie aplikacji własnego osocza bogatopłytkowego. Laser punktowo termicznie uszkodzi skórę, stymulując ją do intensywnej regeneracji. Z kolei osocze, dzięki wysokiej koncentracji czynników wzrostu, jeszcze silniej pobudzi procesy naprawcze. Gojenie nastąpi dość szybko, a skóra z pewnością będzie jędrniejsza, gładsza oraz bardziej nawilżona i świetlista. Pozdrawiam, dr n.med. Piotr Zawodny
SINCE 1981
FOTO: MATERIAŁY PRASOWE
PIAF
TRAVIATA
Edith Piaf – francuska pieśniarka. Drobna, o kruchej posturze, ale głosie tak mocnym i przepełnionym emocjami, że trafiał do serc ludzi na całym świecie. Sztuka Pam Gems to portret tej wybitnej artystki ukazujący ją nie tylko w świetle reflektorów, ale i za kulisami, w życiu prywatnym. Oba te światy przenikały jednak te same uczucia: nienasycenie życiem, szaleńcza tęsknota za miłością, za byciem kochaną. Przez tłumy, i przez tego jedynego… W spektaklu zabrzmi kilkanaście piosenek Piaf. Aktorom na scenie towarzyszy zespół grający muzykę na żywo.
Jedna z najważniejszych oper Verdiego inspirowana „Damą kameliową” Alexandra Dumasa. Dzieje kurtyzany Violetty, znajdującej po raz pierwszy w życiu prawdziwą miłość i odtrąconej, a jednocześnie śmiertelnie chorej, poruszają publiczność operową od ponad półtora stulecia. Szczecińska realizacja Traviaty przenosi widza w świat współczesnego blichtru, gdzie jak w lustrze odbija się rozpaczliwa pustka uczuciowa dzisiejszych ludzi. Wśród bogatych wnętrz paryskiego hotelu, przyjęć i czerwonych dywanów, spektakularnych kostiumów „haute couture" Violetta pokaże swoje współczesne oblicze i stanie się symbolem krytyki dzisiejszych relacji międzyludzkich,
Szczecin, Teatr Polski, 18, 19, 20, 21 stycznia, godz. 19
REKLAMA
FOTO: MATERIAŁY PRASOWE
Szczecin, Opera na Zamku, 20.01 godz. 19, 21.01. godz. 18
FOTO: MATERIAŁY PRASOWE
PRZESILENIE ZIMOWE
FOTO: MATERIAŁY PRASOWE
PIENIĄDZ NA POMORZU
PO PIERWSZEJ WOJNIE ŚWIATOWEJ
Akcja filmu toczy się w szkole z internatem gdzieś w Nowej
Pierwsza wojna światowa doprowadziła do ogromnego
Anglii lat 70., w przeddzień przerwy świątecznej. Spędzić
kryzysu gospodarczego na Pomorzu i w całych Niem-
Nowy Rok w tej skostniałej, zmrożonej tradycją instytucji
czech. Dla zaspokojenia rosnących wydatków państwowych
pod opieką belfra to najgorsza kara z możliwych. Jednak
i socjalnych drukowano coraz większą liczbę banknotów
stopniowo, wraz z topniejącym śniegiem i wypitą whisky
w coraz większych nominałach. Efektem tego był wzrost cen
relacje między uczniami i pracownikami, będącymi niczym
i rosnące ceny importowanych towarów i surowców. Latem
relikty minionego świata, zaczynają się ocieplać. Film jest
1922 roku kraj wpadł w spiralę inflacji, która późną jesienią
jednym z faworytów sezonu Oscarowego 2024.
1923 roku przerodziła się w hiperinflację. W szczytowym momencie pieniądz tracił wartość niemal z godziny na godzinę.
Szczecin, Zamek Ks. Pomorskich, 26.01 godz. 19:15, 27.01 godz. 19, 28.01 godz. 19:15
REKLAMA
Szczecin, Muzeum Narodowe, do 28.04.2024
FOTO: MATERIAŁY PRASOWE
KOLACJA DLA GŁUPCA
KOS
To kolacja, na którą każdy z grupy przyjaciół wyszukuje
Wiosna 1794 roku, w Polsce wrze. Do kraju wraca generał Tadeusz „Kos” Kościuszko, który planuje wzniecić powstanie przeciwko Rosjanom, mobilizując do tego polską szlachtę i chłopów. Towarzyszy mu wierny przyjaciel i były niewolnik, Domingo. Tropem Kościuszki podąża bezlitosny rosyjski rotmistrz, Dunin, który za wszelką cenę chce schwytać generała, zanim ten wywoła narodową rebelię. „Kos” zdobył Złote Lwy podczas 48. Festiwalu Polskich Filmów Fabularnych w Gdyni (film w polskiej wersji z angielskimi napisami).
i zaprasza możliwie najgłupszego osobnika. Zabawa polega na tym, aby przez cały wieczór utrzymać w tajemnicy fakt, że stanowi on obiekt żartów, a równocześnie skłonić go do mówienia. Wygrywa ten z przyjaciół, który przyprowadzi „arcymistrza w swoim gatunku”. Jednak przypadek płata figla planom i myśliwy staje się ofiarą...
Szczecin, Teatr Polski, 20 i 21. 01 godz. 16, 23, 24 i 25.01 godz. 19
REKLAMA
FOTO: MATERIAŁY PRASOWE
Szczecin, Zamek Ks. Pomorskich, 26. 01, godz. 17, 28. 01 godz. 17, 30.01, godz. 19:30
Ciało, dusza, Dziadek do orzechów… i Mała Syrenka Jeden z najpiękniejszych baletów klasycznych i wspaniała opowieść nie tylko dla najmłodszych – „Dziadek do orzechów” z muzyką Piotra Czajkowskiego, powrócił triumfalnie na szczeciński afisz. Na scenie Opery Na Zamku obejrzeliśmy adaptację z mistrzowską choreografią Olgi Kuźminy-Pietkiewicz. Spektakl zachwycił przede wszystkim stroną wizualną i wspaniałym przygotowaniem tancerzy, zarówno tych profesjonalnych, jak i tych najmłodszych, dopiero stawiających pierwsze kroki w balecie klasycznym. Widać było zaangażowanie, pasję i czystą radość z tańca. Dzięki temu ta uniwersalna historia o przyjaźni, miłości i spełnianiu marzeń wybrzmiała jeszcze bardziej. Przedstawienie miało tylko jeden mankament… Było za krótkie. To opinia najmłodszej części publiczności, dla której „Dziadek do orzechów” mógłby trwać, trwać i nigdy się nie kończyć. Olga Kuźmina-Pietkiewicz przygotowuje już kolejny spektakl – taneczną wersję „Małej Syrenki”. – To będzie bardzo kolorowy i musicalowy spektakl – podkreśla tancerka. – Wybór na ten tytuł padł ze względów sentymentalnych. To piękna historia oparta na baśni Hansa Christiana Andersena. Nie jestem wielbicielką najnowszej filmowej wersji tej opowieści. Za to, jak wielu z nas, chętnie wracam do animowanej adaptacji, zrobionej przez Disneya. Nasz spektakl przygotowujemy na czerwiec tego roku.
W ofercie szkoły na ferie zimowe znajdą się także zajęcia dla zupełnych amatorów. – Takie osoby, niezależnie od wieku, naukę baletu traktują jako kolejną formę ruchu czy rekreację, która ma dobry wpływ na duszę i ciało – dodaje Olga Kuźmina-Pietkiewicz. – Zapraszamy zatem wszystkich zainteresowanych baletem: i tych po dwudziestce, jak i po czterdziestym roku życia. ad/ foto: Aneta Kubicka K U LT U R A
Szkoła Kuzmina Balet e-mail: kuzmina@o2.pl | tel. +48 517 868 378 www.kuzmina.pl | / Balet Kuzmina
Zanim publiczność znowu zgromadzi się pod sceną, w zimowe ferie, w szkole prowadzonej przez Olgę Kuźminę-Pietkiewicz ruszą warsztaty. – Pod koniec stycznia przyjedzie do nas znana aktorka teatralno-musicalowa Paulina Janczak, która poprowadzi z dziećmi warsztaty aktorskie. My zadbamy o technikę – mówi tancerka. – W tańcu, w rozwoju tanecznym kładziemy nacisk nie tylko na jeden kierunek. Wprowadzamy wiele innych elementów. I tak przykładowo w przygotowywanej przez nas i wspomnianej wcześniej adaptacji „Małej Syrenki” pojawi się zarówno taniec towarzyski, jak i współczesny.
77
Recenzje teatralne „Opowieści babć szeptanych córkom przez matki” Scenariusz i reżyseria: Gianina Cărbunariu Teatr Współczesny w Szczecinie „Opowieści babć szeptanych córkom przez matki” to przedstawienie arcyważne i potrzebne. Wpisuje się w społeczną wrażliwość oraz edukacyjną misję teatru kierowanego przez Jakuba Skrzywanka. Jego teatr chce sięgać (i sięga!) tam gdzie nie docierają obiektywne argumenty. Forma teatru Gianiny Cărbunariu zaskoczyła. Udało jej się w trudną opowieść wpleść humor oraz dystans. A za pokłady tego ostatniego, należą się słowa uznania dla całego zespołu aktorskiego. I prośba: szeptajmy tę opowieść dalej. Do momentu, gdy… tę granicę pozostawiam sumieniu każdego z osobna.
K U LT U R A
Kiedy czytałem porażający reportaż Małgorzaty Rejmer „Bukareszt. Kurz i krew” musiałem co kilkadziesiąt stron odkładać książkę, by ochłonąć. Wątek, w którym autorka przedstawiła wydany w 1966 roku przez Nicolae Ceausescu dekret nr 770 na długo pozostał w głowie. Pół wieku później w sporym kraju w środku Europy, podobne piekło próbują zgotować swoim współobywatelkom populistyczni politycy z partii (z nazwy) sprawiedliwej i prawej. Spodziewałem się, że inspiracją realizacji w szczecińskim teatrze Współczesnym będą właśnie te wydarzenia, nie spodziewałem się jednak, że Gianina Cărbunariu zestawi je niemal na równi z rumuńskim dekretem 770. Dopiero oglądając spektakl, zrozumiałem, że różnic między nim a polityką byłego polskiego rządu niemal nie ma. Szokujące!
78
Tekstem, sceną, bohaterami, ale też publicznością rządzi strach! To bojaźliwość totalna, wyzierająca z każdego zakamarka – organicznego, mentalnego, obyczajowego, religijnego, politycznego czy prewencyjnego. Rozmowa o tak trudnych i ciężkich sprawach, w oparach paraliżującego strachu, wymaga wentyla. Cărbunariu odnalazła go w zaskakującej formie ze sporą dozą improwizacji, dystansu, a przede wszystkim błyskotliwym humorem. Reżyserka zrezygnowała z powołania tradycyjnych bohaterów z imionami, charakterami, osobowościami. Aktorzy grają tu „siebie”, pozwalając sobie jedynie na opowiadanie postaci, a właściwie sytuacji, w jakich ich bohaterowie znajdują się lub mogliby się znajdować.
Trudno pisać te słowa z męskiej pozycji, ale nie sposób nie zgodzić się z diagnozą (wciąż) patriarchalnego porządku świata, jaką Cărbunariu przedstawiła w pierwszych scenach swojej produkcji. Zrobiła to niezwykle zręcznie, sięgając po sarkazm i ironię. „Bunt” męskiej części obsady, jest tyleż zabawny, co żałosny (bynajmniej nie wykonawczo). Punkt wyjścia (wejścia?) zamyka jednocześnie dyskusję o tym, czy przypadkiem owa realizacja nie jest spóźniona, bo przecież fala największych protestów i legislacyjnych zagrożeń już za nami. Gówno prawda! Proszę zerknąć na deklaracje polityków (mężczyzn) poszczególnych ugrupowań składających się na „Koalicję 15 października”. Karol Nepelski muzyką i dźwiękami potrafi zmienić atmosferę poszczególnych scen w ułamku sekundy. Na „pstryk” tworzy klimat niepokoju i napięcia. Te dźwięki bolą, uwierają, świdrują (ała)… Scenografia Anny Marii Karczmarskiej oraz Mikołaja Małka jest pełna symboliki. Podłoga jest zasypana liśćmi, które sukcesywnie zmiatane przez aktorów podczas przedstawienia, odkrywają ludowy wzór domowej ceraty, powtórzonej na obrusie czy fartuchach gospodyń. Czy to przysłowiowe zamiatanie problemu pod dywan? Scenę wypełniają wymontowane samochodowe fotele, to zaś metafora podróży. Czasami do auta „wrócą”, innym razem zostaną ustawione w rzędzie, niczym w tramwaju, albo staną zupełnie poza motoryzacyjnym porządkiem. A owe podróże, to te, do jakich zmuszone były odbywać rumuńskie kobiety, by potajemnie dokonać aborcji, albo bardziej symbolicznie – to droga kobiet do uzyskania podstawowych praw i szacunku. Na wyjątkowe uznanie zasługuje cały zespół aktorski spektaklu. Stworzyli brawurowe role – rzetelne, a przy tym wymagające odwagi i dystansu. Każdy otrzymał po kilka „postaci”, co wymagało nieustannej czujności i kre-
atywności. Spektakl należy jednak do Beaty Zygarlickiej. Jako babcia (sic!) – narratorka stworzyła jedną z najdojrzalszych i najciekawszych kreacji w swojej bogatej karierze. Choć charakter oraz interakcyjna rola pozostawiają dużo przestrzeni dla improwizacji, aktorka była niezwykle skupiona, opanowana, a przede wszystkim zdecydowana i przygotowana na każdą ripostę. To Ona rządzi spektaklem, to Ona decyduje o jego rytmie i natężeniu napięć. Kiedy trzeba jest silna, ostra, głośna, by zaraz oddać pola nieskończonej empatii. Brawo! Wielka rola, choć przewrotna, bo przecież, podobnie jak pozostali, Beata Zygarlicka wciela się tu w… siebie. Zakończenie spektaklu Gianiny Cărbunariu ma charakter praktyczny – aktorzy prezentują prawne możliwości dokonania dziś legalnej aborcji oraz szereg bardzo praktycznych wskazówek. Bez cienia wątpliwości uważam, że to bardzo potrzebny ruch. Jednak numery telefonu czy pozbawione literackiej finezji „informacje praktyczne” nie powinny wybrzmieć ze sceny w finale spektaklu, zabierającego widzów w tak poruszająca podróż. Znacznie obniżają emocje i osłabiają siłę owego poruszenia. Być może te dane mogłyby mogły by znaleźć się w programie albo specjalnych broszurach. Wówczas też, prościej je spamiętać.
Daniel Źródlewski Kulturoznawca, animator i menedżer kultury, dziennikarz prasowy oraz telewizyjny, konferansjer, PR-owiec. Rzecznik prasowy Muzeum Narodowego w Szczecinie, związany także z Przeglądem Teatrów Małych Form Kontrapunkt w Szczecinie oraz świnoujskim Grechuta Festival. Założyciel i reżyser niezależnego Teatru Karton.
Recenzje filmowe „Wonka”, reżyseria: Paul King Willy Wonka, młody cukiernik, trochę też niezwykły czarodziej pragnie podbić świat swoimi magicznymi czekoladowymi wyrobami i otworzyć sklep w słynnej Galerii Smakoszów. To nie tylko jego marzenie, ale też hołd dla zmarłej mamy. Łatwo jednak nie będzie. Branżą niepodzielnie rządzi kartel Artura Szlagwarta, Geralda Wściubnosa oraz Feliksa Figielcukra. Mało tego, Wonka wpada w pułapkę zastawioną przez chciwą Panią Skrobicz, właścicielkę pensjonatu i jednocześnie pralni oraz jej wspólnika Bielarza. Literacką inspiracją „Wonki” jest wydana w 1964 roku powieść Roalda Dahla „Charlie i fabryka czekolady”. Jej obie spektakularne ekranizacje (1971 oraz 2005) znalazły stałe miejsce w kulturze popularnej. Trzeciej próby przeniesienia na ekran „słodkiej baśni” dokonali reżyser Paul King i scenarzysta Simon Farnaby, którzy „napisali” przeszłość Wonki. Notabene powieść Dahla nie mówi o niej zbyt wiele, co pozwoliło na pewną elastyczność fabuły. Film Kinga nie jest też tak brutalny jak literacka inspiracja czy ocierające się o sadyzm praktyki głównego bohatera znane z produkcji Stuarta i Burtona. Tutaj tym „złym” uczyniono kapitalizm i nierówności społeczne. Wystarczy przywołać choćby odruch wymiotny Figielcukra na każdorazowe wypowiedzenie słowa „ubogi”. Tak, „Wonka” AD 2023 to… lewacki manifest! Serio! Realizatorzy wykreowali filmowy świat Wonki z rozmachem i pietyzmem, przy olbrzymim zaangażowaniu cyfrowych możliwości graficznych. Zachwycają też misternie stworzone wnętrza (szczególnie fantastyczny sklep Wonki) – autorem sce-
nografii jest Nathan Crowley. Zachwycają także, nawiązujące do klasycznej mody lat ‘70 minionego wieku, kostiumy Lindy Hemming. To szczególnie widoczne w zbiorowych scenach, w których można oglądać wykwinty „pokaz” mody. Olivia Colman i Tom Davis jako Pani Skrobicz i Bielarz stworzyli niezapomniany duet. Ona jako totalne przeciwieństwo poprzedniego filmowego wcielenia – słynnego portretu Elżbiety II w „The Crown”, on zaś – najpierw przerażający, a później, we wcieleniu bawarskiego arystokraty, przezabawny. Tu należy podkreślić niezwykłą pracę autorów charakteryzacji! Znakomite postacie, a właściwe ich karykatury, stworzyli Paterson Joseph (Szlagwart), Mathew Baynton (Figielcukier) oraz znany z „Małej Brytanii” Matt Lucas (Wściubinos). Zapada w pamięć ojciec Juliusz w ironicznej interpretacji Rowana Atkinsona oraz pazerny, coraz grubszy w każdej scenie, komendant policji Keegan’a-Michael’a Keya. Znakomicie swoimi bohaterami „bawią się” odtwórcy osobliwego teamu Wonki – każdy zaproponował postać dopracowaną w każdym detalu – przypomnę, to bajka adresowana do dzieciaków, a do tego musical, więc w użyciu
jest” gruba krecha” i „szeroki gest”. Timothée Chalamet już w pierwszych scenach pokazuje swoje tyleż zaskakujące co wielkie, możliwości wokalne i ruchowe (taneczne). Z szarmanckiego dandysa przeobraża się w prawdziwego czarodzieja, także aktorskiego! Chalamet pozbawił Wonkę psychicznego niezrównoważenia i sadystycznego pierwiastka, sprowadzając go do nieoprawnego, lecz konsekwentnego i upartego, marzyciela. Nie próbuje powtarzać pomysłów poprzedników, właściwie jedynym nawiązaniem do ikonicznego bohatera jest kostium. Obok Chalamet’a w filmie równie intensywnie błyszczy Hugh Grant jako Umpa Lumpa Rosły. Aktor stworzył rolę wyjątkową, wręcz brawurową. Pomarańczowa twarz, zielone włosy i… dystans, humor, wyczucie... Słowem: mistrzostwo! Kradnie każdą scenę, w której się pojawia! „Wonka” to przede wszystkim wspomniały musical, nawiązujący do najlepszych tradycji gatunku, inspirowany kultowymi produkcjami z lat ’60 i ’70 XX wieku, utrzymany w takowej stylistyce. To muzyka Joby’ego Talbota oraz przebojowe piosenki Neil’a Hannona. Panowie stworzyli wpadające w ucho nowe kompozycje, ale też złożyli swoisty hołd twórcom oryginalnego musicalu z 1971 roku, zachowując i na nowo aranżując najbardziej znane piosenki. Wydana przed ponad 50-laty powieść Roalda Dahla i jej dwie kultowe ekranizacje sprawiają, że seans „Wonki” dla starszych widzów, to swoisty papierek lakmusowy, który pomoże ocenić zawartość dziecka w każdym z nas… Dla młodych widzów to kolorowa, pełna zachwycających efektów specjalnych, baśń. Wniosek – to rodzinna, wielopokoleniowa lektura obowiązkowa.
REKLAMA
ul. Chopina 35, Szczein info@poshedrinks.com Tel.: +48 721 881 771
poshedrinks.com
JUBILEUSZE FILHARMONII SZCZECIŃSKIEJ I JEJ ORKIESTRY
Historia miasta w symfonicznym stylu To najstarsza taka instytucja na ziemiach zachodnich, które po II wojnie światowej znalazły się w granicach Polski. Powstała wcześniej niż we Wrocławiu. Filharmonia Szczecińska im. Mieczysława Kasprowicza, bo o niej to mowa, kilka tygodni temu obchodziła podwójny jubileusz – 75-lecia powstania oraz 70-lecia działania jej orkiestry. To bardzo dobra okazja do przypomnienia jej losów, czasami niełatwych, ludzi z nimi związanych oraz osiągnięć. A tych na koncie i filharmonia i jej
K U LT U R A
orkiestra mają niemało.
80
Szczecin – druga połowa 1945 roku. Zniszczone miasto powoli stara się wrócić do życia. Gospodarka, komunikacja, administracja, zapewnienie podstawowych funkcji życiowych mieszkańcom. To wysuwa się oczywiście na pierwszy plan. Ale czy można zapomnieć o kulturze? Muzyce, poezji, prozie, malarstwie, teatrze, kinie? Niektórzy twierdzą, że owszem, że to nie jest najważniejsze dla człowieka. Inni jednak skłaniali się ku opinii premiera Wielkiej Brytanii Winstona Churchilla. W trakcie wojny przyniesiono mu budżet kraju. Przeczytał uważnie i spytał: „a gdzie pieniądze na kulturę?”. W odpowiedzi usłyszał:
„przecież trwa wojna, jaka kultura?”. Na to Churchill odparł: „jeżeli nie ma kultury, to o co my do cholery walczymy?!". Powoli więc organizuje się w Szczecinie także życie kulturalne. Czasami z ruin dobiega muzyka. Grana „na żywo”. Bo przecież do stolicy Pomorza Zachodniego przyjechali także muzycy – amatorzy i profesjonaliści. To dzięki nim i grupie zapaleńców powstała Filharmonia Szczecińska oraz jej niezwykła orkiestra. Trudne początki To, że mamy dziś profesjonalną orkiestrę symfoniczną oraz filharmonie jest
efektem pracy i działań w tamtym czasie zarówno profesjonalnych jak i amatorskich muzyków – muzycznych zapaleńców, którzy do 1948 roku koncertowali w różnych składach i w różnych dostępnych w mieście salach – mówi Katarzyna Plater-Zyberk z Filharmonii Szczecińskiej. Pierwszy koncert symfoniczny w Szczecinie odbył się 21 października 1945 roku. I tę datę przyjmuje się za początek życia muzycznego miasta, które zaraz potem nabrało gwałtownego tempa. Kolejne koncerty odbywały się m.in. w dawnym kinie Bałtyk, w siedzibie Państwowych Zakładów Konfekcyjnych oraz remizie tramwajowej.
W 1945 roku powstała w mieście Orkiestra Symfoniczna Miasta Szczecina, Orkiestra Związku Zawodowego Kolejarzy oraz 12 – osobowa Orkiestra Polskiego Radia oraz w końcu Orkiestra Symfoniczna Związku Muzyków Polskich. Wspólny koncert tych dwóch ostatnich zespołów 10 czerwca 1947 roku przyczynił się do narodzin Orkiestry Symfonicznej Robotniczego Towarzystwa Muzycznego (poprzedniczki dzisiejszej Orkiestry Symfonicznej Filharmonii w Szczecinie). W 1948 roku miała ona w swoim składzie 34 muzyków. I właśnie ten rok, w którym oficjalnie powołano RTM uważany jest za początek profesjonalnej działalności zespołu. Nadal jednak byli to ludzie, dla których muzyka była pasją, którą chcieli zaszczepić w mieszkańcach naszego miasta. W archiwalnych artykułach i opowieściach samych muzyków pojawia się wiele anegdot o tym jak dołączali do zespołu. Na samym początku sami zgłaszali się do orkiestry. Jedni przed wojną pracowali jako zawodowi muzycy, inni po prostu dobrze grali na jakimś instrumencie. Zdarzały się też sytuacje, że podczas wyjazdowych koncertów, czasami w małych miejscowościach i zupełnie nieoczekiwanych miejscach np. na wiecach muzycy spotykali na swojej drodze osoby, które posiadały kwalifikacje, umiejętności i przede wszystkim chęci, i które dołączały do tworzącej się orkiestry. Także ówczesny główny dyrygent – Felicjan Lasota oraz dyrektor naczelny RTM Stanisław Czapelski, przemierzali Polskę w poszukiwaniu muzyków, mogących zasilić młody zespół – opowiada Katarzyna Plater-Zyberk.
Dlaczego Karłowicz? Tego tak naprawdę nie wiadomo. Możemy jedynie domniemywać, że ówczesne władze, nadając patronów państwowym instytucjom, kierowały się kluczem ich polskiego pochodzenia – wyjaśnia Katarzyna Plater-Zyberk. Dobry czas Nad rozwojem artystycznym orkiestry czuwali Józef Wilkomirski (1955-1971) oraz Stefan Marczyk (1971-1990). Kolejnymi kierownikami byli: Jarosław Lipke (1990-1994), Józef Radwan (19941996), Jerzy Salwarowski (1996-2003), Zygmunt Rychert (2003-2009) i Mykola Diadiura (2009-2012). Przez ponad trzy dekady (1951-1986) filharmonicy grali również pod batutą Waleriana Pawłowskiego. Lista solistów, którzy gościnnie wystąpili z Orkiestrą Symfoniczną Filharmonii, to same sławy – polskie i zagraniczne m.in.: Krystian Zimerman, Rafał Blechacz, Emmanuel Ax, Halina Czerny-Stefańska, Lidia Grychtołówna, Witold Małcużyński, Piotr Paleczny, Ewa Pobłocka, Adam Makowicz, Konstanty Andrzej Kulka, Kaja Danczowska, Bartłomiej Nizioł, Stefania Toczyska, Ewa Podleś, Urszu-
la Kryger, Wiesław Ochman, Andrzej Hiolski, Edward Auer, Zahar Bron, Eugen Indjic, Kevin Kenner, Natalia Gutman, Maurizio Pollini i Ivan Monighetti. Za pulpitem dyrygenckim stawali m.in.: Witold Rowicki, Genadij Rożdżestwienski, Antoni Wit, Krzysztof Penderecki, Tomasz Bugaj, Jerzy Katlewicz, Marek Pijarowski, Tadeusz Strugała, Karol Teutsch, Andrzej Markowski, Kazimierz Kord i Jerzy Maksymiuk. Bardzo popularne stały się cykle filharmonii: „Muzyka XX wieku” oraz „Jazz w Filharmonii” z występami sławnych muzyków m.in. Krzysztofa Komedy, Jana Ptaszyna Wróblewskiego i Wojciecha Karolaka. W 1962 roku na jednym z koncertów z cyklu „Spotkanie z melodią” w Filharmonii pojawiła się dawna uczennica szczecińskiej Państwowej Szkoły Muzycznej – Violetta Villas. Publiczność oszalała. W 1994 roku po raz pierwszy stanowisko dyrektora szczecińskiej Filharmonii objęła kobieta – Jadwiga Igiel-Sak. To dzięki niej wydano m.in. album „Słynne kaprysy” w wykonaniu szczecińskiej orkiestry pod batutą Jerzego Salwarowskiego oraz z udziałem solistów Tatiany Szebanowej i Jarosława Drzewickiego. Nagranie to zostało nominowane do nagrody Fryderyki ’98 w kategorii „Muzyka solowa”. W 2005 roku orkiestra zagrała w wyjątkowych okolicznościach. Filharmonicy wraz z Orkiestrą Opery na Zamku i chórami szczecińskimi wykonali „Polskie Requiem” Krzysztofa Pendereckiego, pod dyrekcja kompozytora, na terenie Stoczni Szczecińskiej upamiętniając ofiary Grudnia ’70. Ile koncertów orkiestra zagrała od chwili powstania? Te liczby ciężko w tej chwili ustalić. Nikt nie prowadził takich statystyk,
K U LT U R A
Brakowało jednak profesjonalnej siedziby. RTM otrzymało z przydziału mieszkanie na III piętrze kamienicy przy ulicy Monte Cassino 6 (dawniej Armii Czerwonej 6). Mieściło się tam biuro Towarzystwa i odbywały się w nim próby. Swój pierwszy koncert orkiestra symfoniczna RTM zagrała 25 października 1948 roku. Tę datę przyjmuje się dziś za dzień narodzin obecnej Orkiestry Symfonicznej Filharmonii w Szczecinie. Koncert odbył się o godzinie 19, w poniedziałek, w “miesiącu pogłębiania przyjaźni polsko-radzieckiej”. Pewnie dlatego oprócz uwertury koncertowej „Bajka” Stanisława Moniuszki oraz poematu symfonicznego „Morskie Oko” Zygmunta Noskowskiego, w programie znalazły się wyłącznie utwory kompozytorów rosyjskich i radzieckich: Piotra Czajkowskiego, Aleksandra Borodina i Michała Ippolitowa - Iwanowa. Ale zespół czekały lata chude. Walczyli o przetrwanie. Brakowało
wszystkiego, nawet nut, które ręcznie przepisywano. Ale dzięki ówczesnemu dyrektorowi Januszowi Cegielle m.in. powiększono orkiestrę i pozyskano nowego kierownika artystycznego a w 1952 roku orkiestra zagrała 100 koncertów. To wszystko spowodowało, że Minister Kultury i Sztuki 15 grudnia 1953 roku powołał do życia Państwową Filharmonię w Szczecinie. Rada Miasta oddała jej swoją salę obrad (lewe skrzydło Urzędu Miejskiego). Patronem nowej instytucji został Mieczysław Karłowicz – polski kompozytor, taternik, publicysta i fotograf.
81
łopolską, czyli w miejsce dawnego Konzerthausu. Marzenia czasami się spełniają. Nowy budynek, powstał według projekt katalońskiej pracowni architektonicznej Barozzi/Veiga. Pierwsze kontrowersje wzbudził już na etapie budowy. Pewne obiekcje miał nawet Mistrz Krzysztof Penderecki.
a próba policzenia wszystkich koncertów z pewnością wiązałaby się z czasochłonnym przeczesywaniem materiałów, ksiąg koncertowych i programów znajdujących się dziś w zasobach Archiwum Państwowego, Książnicy Pomorskiej czy archiwum samej Filharmonii. Myślę jednak, że śmiało można mówić o tysiącach różnego rodzaju wydarzeń
muzycznych, w których orkiestra brała udział na przestrzeni minionych 75 lat – stwierdziła Katarzyna Plater-Zyberk. Nowe miejsce – nowa epoka W 2012 roku, na kolejne 11 lat, stanowisko dyrektora Filharmonii objęła Dorota Serwa. Powrócił wtedy pomysł powrotu instytucji na ulicę Ma-
Dyrektor Dorota Serwa tuż przed oficjalnym otwarciem nowej Filharmonii, wraz z przedstawicielami Urzędu Miasta, oprowadzała państwa Pendereckich po nowo wybudowanej siedzibie. Podobno Maestro nie okazał zbyt dużego entuzjazmu kiedy po raz pierwszy zobaczył Złotą Salę. Ba, rok później zasugerował, że byłaby ona całkiem niezła, gdyby usunąć z niej złocenia. Dopiero w 2018, kiedy nasza orkiestra wykonywała skomponowane przez niego „Siedem bram Jerozolimy”, a Maestro osobiście z nią pracował, po koncercie powiedział dyrektor Serwie, że takiego wykonania utworu jeszcze nie miał i z całym przekonaniem stwierdził, że obiekt jest piękny – dodaje Katarzyna Plater-Zyberk. Nowa Filharmonia w krajobrazie Szczecina pojawiła się w 2014 roku. I od razu wzbudziła z jednej strony zachwyty (niezwykłe wnętrza) a z drugiej głosy pełne oburzenia.
REKLAMA
Jesteśmy licencjonowaną agencją w obrocie nieruchomościami z kilkunastoletnim doświadczeniem w branży. Nasza praktyczna i merytoryczna wiedza jest gwarancją profesjonalnej, sprawnej i bezpiecznej współpracy. Proponujemy kompleksową obsługę i doradztwo w obszernej tematyce nieruchomości. Zajmujemy się również kwestiami związanymi z kredytem hipotecznym oraz ubezpieczeniem. Nasze usługi świadczymy na terenie całego województwa zachodniopomorskiego. Zapraszamy do kontaktu!
Właściciel agencji jest członkiem
POLICE | Kard. Stefana Wyszyńskiego 4f, Police SZCZECIN | Bogusława Śmiałego 18/2, Szczecin telefon: 693 700 533 | biuro@mojem.nieruchomosci.pl www.mojem.nieruchomosci.pl
Zarzucano jej przede wszystkim zbyt ekscentryczny kształt budynku, który porównywany był np. do baraku z blachy falistej, Ale świat odebrał go zupełnie inaczej. Nowa Filharmonia została uznana m.in. za najładniejszy budynek w Europie (nagroda UE im. Miesa van der Rohe) i stała się jedną z wizytówek stolicy Pomorza Zachodniego. Koncert inaugurujący pierwszy sezon artystyczny w imponującej sali Słonecznej Orkiestra Symfoniczna zagrała pod batutą Jacka Kaspszyka 5 września 2014 roku. Orkiestra Robotniczego Towarzystwa Muzycznego liczyła 34 muzyków. Dziś jest ich ponad 90. Sala koncertowa w lewym skrzydle Urzędu Miasta (przez muzyków nazywana „stodołą” – ze względu na słabą akustykę) liczyła 427 miejsc. Dzisiejsza sala symfoniczna ma ich 953. Porównywana jest do najlepszych sal koncertowych na świecie np. Concertgebouw w Amsterdamie, Symphony Hall w Bostonie czy Musikvereinsaal w Wiedniu. Wniosek jest więc prosty – kto jeszcze nie był w Filharmonii Szczecińskiej, nie powinien zwlekać. autor: Dariusz Staniewski /foto: archiwum Filharmonii Szczecińskiej
REKLAMA
Zorganizuj u nas swoje wesele!
• 5 dań ciepłych (w tym płonąca szynka!) • 9 dań zimnych • napoje no limit • 0,5 litra wódki na osobę • DJ w cenie (powyżej 150 osób)
290 zł / os.
SZCZECIN, UL.EUROPEJSKA 33 | TEL.: 502 082 600 | EMAIL: INFO@EUROPEJSKA33.EU
FOTO: MATERIAŁY PRASOWE
Pierwsza dziesiątka Clochee Dokładnie 10 grudnia Clochee świętowało swoje 10 urodziny, w owej siedzibie marki znajdującej się przy al. Wojska Polskiego 14. Na każdego gościa czekały upominki w postaci koszulki z kolażem Ewy Kaziszko z Motif Studio, dyrektor artystycznej Clochee, która prywatnie tworzy kolaże jako Eve_collage. Ponadto były rabaty, niespodzianki kryjące się pod kołem fortuny i pyszny poczęstunek m.in. od Clou Szczecin. Celebracja trwała przez cały weekend. ad
DOROTA KOWALEWSKA, DARIA PROCHENKA I ALEKSANDRA HOPKE
MAGDALENA NOWAK, DARIA PROCHENKA, EWA KAZISZKO
OLGA ADAMSKA, DARIA PROCHENKA
PAULINA WILCZEWSKA, IZABELA MARECKA, DARIA PROCHENKA
DARIA PROCHENKA, SZEFOWA CLOCHEE
URODZINOWI GOŚCIE
URODZINOWI GOŚCIE
KRONIKI
ANITA GAŁEK I DARIA PROCHENKA
84
FOTO: MATERIAŁY PÓŁNOCNEJ IZBY GOSPODARCZEJ
PIG – wigilijnie i mikołajowo Przedsiębiorcy zrzeszeni w szczecińskiej Północnej Izbie Gospodarczej spotkali się w Posejdon Center, by uczestniczyć w Wigilii Izbowej, która była połączona z Finałem Akcji Charytatywnej „Zostań Świętym Mikołajem”. W trakcie wydarzenia wręczono Odznaki Honorowe Gryfa Zachodniopomorskiego. Złotą Odznakę otrzymali Janusz Marcin Ejma, prezes zarządu Eagle Lasers oraz Lech Krukowski, twórca i wieloletni właściciel marki Victoria Cymes. Srebrną Odznakę przyznaną spółce CITONET odebrała prezes Magdalena Kamińska. Przedsiębiorcy wzięli także udział w licytacji m.in. oryginalnej koszulki Roberta Lewandowskiego w której gra w klubie FC Barcelona, podpisanej przez kapitana reprezentacji Polski, koszulki Pogoni Szczecin – podpisanej przez wszystkie zawodniczki klubu oraz piłki tenisowej z autografem Igi Świątek. Dochód z licytacji został przeznaczony na zakup dodatkowych sprzętów dla podopiecznych Centrum Opieki nad Dzieckiem w Szczecinie. ds
UCZESTNICY WIGILIJNEGO SPOTKANIA PIG
GOŚCIE WIGILII PIG
ORGANIZATORZY WIGILII PIG
WICEMINISTER OBRONY NARODOWEJ STANISŁAW WZIĄTEK (BYŁY CZŁONEK ZARZĄDU WOJEWÓDZTWA ZACHODNIOPOMORSKLIEGO)
JANUSZ EJMA, MAGDALENA KAMIŃSKA, LECH KRUKOWSKI, HANNA MOJSIUK, STANISŁAW WZIĄTEK
KRONIKI
ZWYCIĘZCY LICYTACJI Z PREZES PIG HANNĄ MOJSIUK
PREZYDENT SZCZECINA PIOTR KRZYSTEK
85
FOTO: MATERIAŁY PRASOWE
Szczecin na płótnie Wernisaż malarstwa Izabeli Ewy Staśkiewicz, który odbył się w INKU, przyciągnął tłumy odbiorców sztuki. Wystawa „Uśmiecham się do Szczecina" prezentowała 27 nowych prac pokazujących piękno naszego miasta. Obrazy olejne, które szczecińska malarka tworzy w technice impasto, spotkały się z bardzo pozytywnym odbiorem. Artystka nie kryła wzruszenia i dla wszystkich znalazła chwilę na rozmowę. kt
HANNA WYSOCKA PROWADZĄCA WYDARZENIE W INKU, MALARKA IZABELA EWA STAŚKIEWICZ
IZABELA EWA STAŚKIEWICZ OPOWIEDZIAŁA O SWOICH PRACACH
ROMAN MAŃCZYK, IZABELA EWA STAŚKIEWICZ, MAŁGORZATA LEWERA, ELŻBIETA MAŃCZYK
I.E. STAŚKIEWICZ, ANNA RYBARSKA, PAULA RYBARSKA, DOMINIK STAŚKIEWICZ
I.E. STAŚKIEWICZ, BEATA BARTKIEWICZ
HALINA MALINOWSKA, BOŻENA ŻYLIŃSKA, I.E. STAŚKIEWICZ
FOTO: ALICJA USZYŃSKA
Nowy Dom Lekarski W grudniu zeszłego roku, w Centrum Medycznym Struga należącym do Domu Lekarskiego przy ul. Struga 42 został otwarty gabinet kosmetologiczny, podczas którego zaprezentowano gościom nowo zaaranżowane wnętrza i przedstawiono ofertę zabiegową. Wydarzenie było okazją do spotkania i konsultacji z kosmetolożkami, a także analizy skóry twarzy. To już drugi gabinet kosmetologiczny w Domu Lekarskim – pierwszy znajduje się na Lewobrzeżu Szczecina w Centrum Medycznym Piastów. ad
ALEKSANDRA HEŁMA-MALINOWSKA PREZENTUJE NOWY GABINET KOSMETOLOGICZNY
MAŁGORZATA MAŚNICKA I KAMILA CHODZICKA
MAGDALENA CHROBAK I WERONIKA JEZIERSKA
KAMILA CHODZICKA, ALEKSANDRA HEŁMA-MALINOWSKA, MAGDALENA CHROBAK I MIRELLA FIC
IZABELA WILCZEWSKA, ANNA ZŁOTOWSKA, AGNIESZKA BIEGASIEWICZ
KRONIKI
MAGDALENA CHROBAK I KAMILA CHODZICKA
86
FOTO: MATERIAŁY PRASOWE
Kolacja z gwiazdkami W hotelu Shuum w Kołobrzegu jeszcze w grudniu zeszłego roku odbyła się pierwsza kolacja degustacyjna z gwiazdkami Michelin. Menu przygotował szef duńskiej Restauracji Substans odznaczonej Michelin - Rene Mammen. Menu składało się z jedenastu pozycji podanych w sześciu turach. Były owoce morza, ryby i warzywa smaki inspirowane kuchnią japońską. O dobór win zadbali Beata Ławrukajtis head sommelier w Shuum i Tomasz Kolecki, prezydent Stowarzyszenia Sommelierów Polskich. Wieczór poprowadził Grzegorz Łapanowski. ad
WIKTOR IGNACZAK, RENE MANNEM, GRZEGORZ ŁAPANOWSKI, TOMASZ KOLECKI I BEATA ŁAWRUKAJTIS HEAD SOMMELIER W SHUUM
RENE MANNEM, AGNIESZKA OCHNIAK, JOANNA OCHNIAK
GRZEGORZ ŁAPANOWSKI I RENE MANNEM
FOTO: ALICJA USZYŃSKA
Stylowe popołudnie W grudniu zeszłego roku odbyło się spotkanie w nowym wnętrzu salonu Raste które znajduje się pod adresem Rajkowo 20. Zaproszeni goście – znani architekci ze Szczecina i okolic, mogli podziwiać meble marki Noti i Balma oraz produkty sprowadzone specjalnie na tą okazję do Szczecina. Były to: krzesło Chippensteel Inox chair, tołek Ploop Inox i Ultrallegra 1660 GR, czyli najlżejsze krzesło od Oskara Zięty. Spotkanie pełne emocji i rozmów. Wspólnie przy dźwiękach muzyki i przekąskach miło było na chwilę się zatrzymać i pocelebrować grudniowe popołudnie. ad
BARTOSZ WOLSKI I JOANNA STRZYKAŁA
JOANNA I RAFAŁ STRZYKAŁA, RASTE STUDIO WNĘTRZA
MIKOŁAJ MAŃCZAK I ALEKSANDRA WALUK
DOROTA ORING, BEATA WYSOCKAHAŁUSZCZAK I AGATA PATER
JOANNA STRZYKAŁA I RYSZARD DŁUGOPOLSKI
KRONIKI
WOJCIECH SIUDOWSKI I JOANNA STRZYKAŁA
87
FOTO: MAGDALENA WOJCIECHOWSKA
Aromaterapia w Enklawie W grudniu w Enklawa Institute odbyło się kolejne spotkanie w ramach EduConcept, tym razem poświęcone hiszpańskiej marce Alqvimia. Był krótki wykład na temat tych, opartych na aromaterapii, naturalnych produktach a także pokaz ich działania w praktyce. Zabiegi z ich użyciem na stałe weszły do oferty Enklawy. Kolejny EduConcept odbędzie się już 25 stycznia tym razem zostanie zorganizowany wspólnie z marką Dermalogica. Prestiż zaprasza! ad
MARTA CZERKAWSKA-BURGS, WŁAŚCICIELKA ENKLAWA INSTITUTE
POKAZ DZIAŁANIA KOSMETYKÓW
KLIENTKI CHĘTNIE KORZYSTAŁY W CZASIE SPOTKANIA Z ZABIEGÓW
PREZENTACJA PRODUKTÓW ALQVIMIA
PREZENTACJA PRODUKTÓW ALQVIMIA
FOTO: ALICJA USZYŃSKA
Wigilia w BCS Tradycja się już stało, że tuż przed świętami Bożego Narodzenia w Business Club Szczecin odbyło się wigilijne spotkanie przedstawicieli lokalnego biznesu, nauki, palestry polityki i dyplomacji. Tym razem pojawili się na nim zarówno marszałek województwa Olgierd Geblewicz jak i prezydent Szczecina Piotr Krzystek. Nie zawiedli także goście – siedziba BCS w Czerwonym Ratuszu pękała w szwach a na stołach królowały wykwintne świąteczne potrawy. ds
BOGUMIŁ ROGOWSKI – PREZYDENT BCS, ANDRZEJ MONTWIŁŁ I OLGIERD GEBLEWICZ
PIOTR DROŃSKI I ZBIGNIEW SKARUL
KRZYSZTOF NOWAK I KATARZYNA OPIEKULSKA- SOZAŃSKA
DARIUSZ ZARZECKI I ZBIGNIEW SKARUL
CEZARY SYLWESTRZAK, MICHAŁ FALKOWSKI I ANDRZEJ MONTWIŁŁ
KRONIKI
WALDEMAR JUSZCZAK I PIOTR KRZYSTEK
88
LISTA DYSTRYBUCJI GABINETY LEKARSKIE AMC, Art Medical Center ul. Langiewicza 28/U1 Aesthetic Dent Tutak ul. Wyspiańskiego 7 Aesthetic Med ul. Niedziałkowskiego 47 Biała Szuflada ul. Wyszyńskiego 14 lok U/01 Biała Szuflada ul. Koralowa 86/88, Bezrzecze Centrum Rehabilitacji Duet al. Wojska Polskiego 70 Centrum Stomatologiczne Dr Jadczyk ul. Bandurskiego 15/2 Dental Art ul. Śląska 9a Dental Implant Aesthetic Clinic ul. Panieńska 18 Dental Center ul. Mariacka 6/U1 Dental Service ul. Niedziałkowskiego 25 Dentus ul. Mickiewicza 116/1 DermaDent ul. Kazimierza Królewicza 2 L/1 Dom Lekarski ul. Piastów 30 DR RAMI ul. Kwiatkowskiego 1/26 Dr Wiśniowski Chirurgia i Medycyna Estetyczna ul. Kusocińskiego 12/lu3 ESTETIC Klinika Zawodny ul. Ku słońcu 58 Fabryka Zdrowego Uśmiechu ul. Ostrawicka 18 Forte Vite ul. Europejska 35/LU3 Fizjopomoc ul. Witkiewicza 61 Excelmed ul. Kopernika 6/2 Gabinety Dr Żółtowski al. Powstańców Wielkopolskich 79 Gabinety Pocztowa ul. Pocztowa 11/2 Gabinet Terapii Manualnej ul. Kasprzaka 3A Gabinety Tuwima u. Dembowskiego 9/U5 Gajda ul. Narutowicza 16A GDG Aesthetics Club Jagiellońska 81/1 HAHS ul. Czwartaków 3 Hahs Protodens ul. Felczaka 10 Klinika Dr Stachura ul. Jagiellońska 87 Laser Medi Derm ul. Kasprzaka 2C Laser Studio ul. Jagiellońska 85 Lighthouse Dental, ul. Arkońska 51/5 Medicus pl. Zwycięstwa 1 Mediklinika ul. Mickiewicza 55 Medimel ul. Nowowiejska 1E Optegra ul. Mickiewicza 138 Ortho Expert ul. Jagiellońska 87B Perładent - Gabinet Stomatologiczny al. Powstańców Wielkopolskich 4C Praktyka Lekarska Piotr Hajdasz ul. Partyzantów 3/2 Praktyka Stomatologiczna Rafał Rudziński ul. Śląska 5/2 PP Estetyczna ul. Żupańskiego 6/1 Reha Team ul. Elżbiety 3, Mierzyn ST Medical Clinic ul. Kwiatkowskiego 1/26 Stomatologia Kamienica 25 ul. Wielkopolska 25/10 Stomatologia Mikroskopowa ul. Żołnierska 13A/1 Stomatologia ul. Wielka Odrzańska 31 Synergia Centrum Psychoterapii & Coachingu ul. Emilii Plater 7c/16 Twoja Przychodnia – SCM ul. Słowackiego 19 Vitrolive al. Wojska Polskiego 103 HOTELE Courtyard by Marriott Brama Portowa 2 Hotel Atrium al. Wojska Polskiego 75 Hotel Dana al. Wyzwolenia 50 Hotel Grand Park ul. Słowackiego 18 Hotel Grand Focus ul. 3 Maja 22 Hotel Focus ul. Małopolska 23 Hotele Marina ul. Przestrzenna 13 Hotel Park ul. Plantowa 1 Hotel Radisson BLU pl. Rodła 10 Moxy Szczecin City Brama Portowa 2 Willa Flora ul. Wielkopolska 18 KANCELARIE Przemysław Manik – kancelaria adwokacka ul. Kr. Korony Polskiej 3 Gozdek, Kowalski, Łysakowski – adwokaci i radcowie ul. Panieńska 16 Tomasz Kordus – kancelaria adwokacka ul. Felczaka 11 Dariusz Jan Babski – kancelaria adwokacka ul. Bogusława 5/3 Grzegorz Dutkiewicz – kancelaria adwokacka ul. Monte Cassino 19c Aleksandruk-Dutkiewicz – kancelaria adwokacka ul. Wyszyńskiego 14 Licht Przeworska – kancelaria adwokacka ul. Tuwima 27/1 Mariusz Chmielewski kancelaria adwokacka ul. Odzieżowa 5 Kancelaria Notarialna al. Jana Pawła II 22 Skotarczak, Dąbrowski, Olech – kancelaria adwokacka ul. Narutowicza 12 Kancelaria Adwokacka Michał Gajda ul. Bogusława X 1/10 Kancelaria Notarialna Daleszyńska - kancelaria notarialna al. Jana Pawła II 17 Kancelaria Notarialna Małgorzata Posyniak ul. Józefa Piłsudskiego 20 Kancelaria Prawna Kamil Zieliński ul. Narutowicza 11/14
Kancelaria Radców Prawnych Brzeziński, Gregorczyk ul. Swarożyca 15A/3 Kancelarie Adwokackie Łyczywek ul. Krzywoustego 3 Kancelaria Adwokacka Krzysztof Tumielewicz al. Bohaterów Warszawy 93/5 Waldemar Juszczak – kancelaria adwokatów i radców al. Niepodległości 17 Zbroja Adwokaci ul. Przestrzenna 11/4 WGO Legal Wiszniewski, Gajlewicz, Oryl - radcowie prawni ul. Felczaka 16/1 KAWIARNIE Alternatywnie al. Wojska Polskiego 35 Biancafe ul.Ostrawica/róg Wojska Polskiego Bajgle Króla Jana ul. Nowy Rynek 6 Cafe 22 pl. Rodła 8 Coffee Costa GK Kaskada Coffee Costa CH Galaxy - parter Coffee Costa CH Mollo Coffee Costa CH Outlet Park Columbus Coffe al. Wojska polskiego 50 Columbus Coffe ul. Rayskiego 23/2a Columbus Coffe ul. Krzywoustego 16 Columbus Coffe ul. Malczewskiego 26 Duet Coffee CH Galaxy - 1 piętro Era Kawy ul. Grodzka 18 Fanaberia Deptak Bogusława Koch Cukiernia al. Wojska Polskiego 4 Limone Cafe ul. Moniuszki 9 Lodziarnia Pogodna ul. Poniatowskiego 2 Nata al. Wojska Polskiego 47 Orsola ul. Przestrzenna 4 Przystań na kawę ul. Rayskiego 19 Nad Piekarnią cafe & bistrot ul. Krzywoustego 15/U3 Vanilla Cafe&Restaurant al. Wyzwolenia (Galaxy) Sowa Cukiernia al. Wojska Polskiego 17 Sowa Cukiernia ul. Ku Słońcu 67 Sowa Cukiernia ul. Mieszka 1 73 Sowa Cukiernia ul. Struga 42 Sowa Cukiernia CH Galaxy Solony Karmel ul. Rydla 52 Starbucks ul. Wyszyńskiego 1 Starbucks CH Galaxy Świtiaź al. Wyzwolenia 12-14 MOTORYZACJA Auto Club Hyundai, Mitsubishi, Suzuki Ustowo 56 BMW i Motorrad Ustowo 55 BMW i MINI Hangarowa 17 Cichy–Zasada Audi, VW, Seat, Cupra Południowa 6 Ford Bemo Ustowo 56 Ford ul. Pomorska 115B Harley Davidson ul. Gdańska 22A Honda ul. Białowieska 2 HTL ul. Lubieszyńska 20 Lexus Kozłowski ul. Mieszka I 25 Land Rover / Jaguar Ustowo 58 Mazda Kozłowski ul. Struga 31B Mercedes Mojsiuk ul. Pomorska 88 Opel Kozłowski ul. Struga 31B Peugeot, Citroen AutoClub ul. Citroena 1 Polmotor ul. Struga 31B Polmotor ul. Szymborskiej 6 Polmotor Ustowo 52 Skoda ul. Struga 1A Skoda City Store Brama Portowa 1 - Posejdon Toyota Kozłowski ul. Mieszka I 25B Toyota Kozłowski ul. Struga 17 Volvo ul. Pomorska 115B VW ul. Struga 1B NIERUCHOMOŚCI Assethome al. Papieża Jana Pawła II 11 (II p.) Baszta Nieruchomości ul. Panieńska 47 Baltic Group ul. Piotra Skargi 15 Calbud, pokoj 15 parter ul. Kapitańska 2 Extra Invest al. Wojska Polskiego 45 HMI ul. Zygmunta Moczyńskiego 13B Idea Inwest ul. Tkacka 14/U1 Krawczyk Nieruchomości ul. Jagiellońska 22/2 Lider House ul. Modra 92/2 Litwiniuk Property ul. Zbożowa 4A Master House ul. Lutniana 38/70 PCG Deweloper ul. Panieńska 17 Siemaszko al. Powstańców Wielkopolskich 91 A Tomaszewicz ul. Kaszubska 20/4 Turant & Wspólnicy ul. Mała Odrzańska 21/1 TLS ul. Langiewicza 28A Vastbouw al. Wojska Polskiego 125 WGN Nieruchomości Plac Lotników 7 RESTAURACJE 17 Schodów ul. Targ Rybny 1 Bachus - winiarnia ul. Sienna 6 Bananowa Szklarnia al. Jana Pawła II 45 Bistro na językach ul. Grodzka Bombay ul. Partyzantów 1 Bonjour french bistro, Małopolska 3 Buddah ul. Rynek Sienny 2
Brasileirinho Brazylijska Kuchna&Bar ul. Sienna 10 Chałupa ul. Południowa 9 Colorado Wały Chrobrego Columbus Wały Chrobrego De Novo ul. Wojciecha 11/1 Dzień dobry ul. Śląska 12/1 Emilio Restaurant al. Jana Pawła II 43 Epicka ul. Bogusława 1-2 Forno Nero Plac Brama Portowa 1 Greckie Ouzeri (pod mostem Długim) Jin Du al. Jana Pawła II 17 Karczma Polska Pod Kogutem pl. Lotników Kisiel ul. Monte Cassino 35/2 Kitchen meet&eat Bulwar Piastowski 3 Kresowa al. Wojska Polskiego 67 Lastadia ul. Zbożowa 4R La Rotonda ul. Południowa 18/20 La Rocca ul. Koralowa 101 Mała Tumska ul. Mariacka 26 Może wina? ul. Wielka Odrzańska 17 Między Wierszami ul. Moniuszki 6/1 Na Kuncu Korytarza ul. Korsarzy 34 Niemożliwe ul. Kaszubska 19 Orro, ul. Arkońska 28 Paladin ul. Jana z Kolna 7 Paprykarz al. Jana Pawła II 42 Pepperoni Pizzeria ul. Poniatowskiego 2a Piastów 30 al. Piastów 30 Porto Grande Wały Chrobrego Public Fontanny al. Jana Pawła II 43 Restauracja Karkut ul. Bogurodzicy 1 Rosso Fuoco, ul. Wielka Odrzańska 18A/U Ricoria al. Powstańców Wielkopolskich 20 Rybarex ul. Małopolska 45 Sake ul. Piastów 1 Spotkanie al. Jana Pawła II 45 Spiżarnia Szczecińska Hołdu Pruskiego 8 Tokyo ul. Rynek Sienny 3 Towarzyska Deptak Bogusława Tutto Bene Bulwar Piastowski 1 Trattoria Toscana pl. Orła Białego Ukraineczka ul. Panieńska Unagi al. Jana Pawła II 42 Willa West Ende al. Wojska Polskiego 65 Wół i Krowa ul. Jagiellońska 11 Yakku Sushi ul. Topolowa 2 C, Mierzyn Zielone Patio pl. Brama Portowa 1 SKLEPY 5 Plus ul. Jagiellońska 5 Arcadia perfumeria ul. Krzywoustego 7 ART TOP ul. Chodkiewicza 6 Atelier Sylwia Majdan al. Wojska Polskiego 45/2 Atrium Molo ul. Mieszka I 73 Batlamp ul. Milczańska 30A Batna ul. Lednicka 6 Bella Moda ul. Bogusława 13/1 Brancewicz al. Jana Pawła II 48 Centrum Mody Ślubnej ul. Kaszubska 58 Desigual, CH Galaxy – parter Eichholtz by CLUE Al. Papieża Jana Pawła II 46/U1 Energy Sports ul. Welecka 1A Velpa ul. Bogusława 12/2 i 11/1 Clochee al. Wojska Polskiego 14/U1 Henry Lloyd ul. Przestrzenna 11 Icon ul. Jagiełły 6/5 Jubiler Kleist ul. Rayskiego 20 Kaskada Galeria (punkt informacyjny) Kropka nad i ul. Jagiellońska 96 Kosmetologia Monika Turowska ul. Duńska 38 MaxMara ul. Bogusława 43/1 MOOI ul. Bogusława 43 Moda Club Al. Wyzwolenia 1 Patrizia Aryton ul. Jagiellońska 96 Portfolio (od ulicy Jagiellońskiej) ul. Rayskiego 23/11 Riviera Maison ul. Struga 23 Rosenthal ul. Bogusława 15/1A Wineland al. Wojska Polskiego 70 SPORT I REKREACJA Aquarium (basen dla dzieci) ul. Jemiołowa 4A ASTRA szkoła tańca al. Wyzwolenia 85 Binowo Golf Park Binowo 62 Bloom ul. Koralowa 64X Calypso Fitness Club Office Center ul. Piastów 30 EMS Studio al. Wojska Polskiego 31/4 EnergySports ul. Welecka 13 Eurofitness (Netto Arena) ul. Szafera 3 Fitness „Forma” ul. Szafera 196B Kids Arena, ul. Staszica 1 Mabo B Zone Klub ul. Welecka 2 Marina Sport ul. Przestrzenna 11 My Way Fitness ul. Sarnia 8 Polmotor Arena Wojska Polskiego 127 PRIME Fitness Club, ul. 5 Lipca 46 PRIME Fitness Club, ul. Modra 80 RKF ul. Jagiellońska 67 Ski Park ul. Twardowskiego 5 Strefa H2O basen ul. Topolowa 2 Strefa 3L ul. Santocka 18/13/p.1 Strefa Jogi ul. Santocka 18/16
Szczeciński Klub Tenisowy al. Wojska Polskiego 127 Universum al. Wojska Polskiego 39 ZDROWIE I URODA Atelier Fryzjerstwa Małgorzata Dulęba-Niełacna ul. Wielkopolska 32 Atelier Piękna ul. Mazurska 21 Akademia Fryzjerska Gawęcki Al. Wojska Polskiego 20 Baltica Welness&Spa pl. Rodła Be Beauty Instytut Urody, ul. Łukasińskiego 40/12 Beverly Barber Shop ul. Sienna 5A CMC Klinika Urody ul. Jagiellońska 77 Depi Lab ul. Kaszubska 52 Dr Irena Eris Kosmetyczny Instytut ul. Felczaka 20 Ella ul. Kaszubska 17/2 Enklawa Day Spa al. Wojska Polskiego 40/2 Ernest Kawa, ul. Jagiellońska 95 Esthetic Concept ul. Jagiellońska 16A/LU2 Fryzjerskie Atelier Klim ul. Królowej Jadwigi 12/1 Gabi Beauty u. Cisowa 45 GDG Aesthetic Club ul. Jagiellońska 81/1 Hall No 1 ul. Wyszyńskiego 37 Imperium Wizażu ul. Jagiellońska 7 JK Studio (od Rajskiego) ul. Monte Cassino 1/14 Klinika Beauty ul. Kołłątaja 31 Klinika Pięknego Ciała ul. Welecka 10B L.A. Beauty, Brama Portowa 1 La Fiori ul. Kwiatkowskiego 1A/6 La Rocca, al. Wojska Polskiego 9 Luxmedica ul. Welecka 1A Medestetic ul. Okulickiego 46 Manufaktura Wzroku ul. Monte Cassino 40 MOI Instytut Kobiecego Piękna ul. Wielka Odrzańska 28a Modern Design Piotr Kmiecik ul. Jagiellońska 93 MOON Hair & Beauty Paweł Regulski ul. J. Chryzostoma Paska 34D MoreMadam al. Piastów 72 Natural Skin Clinic ul. Krasińskiego 10/5 Normobaria AX Med. ul. Modra 69 Od stóp do głów ul. Batalionów Chłopskich 39a Olimedica ul. Krzywoustego 9-10 (CH Kupiec) Optyk Dziewanowski ul. Kaszubska 17/U1 OKO-MED. Al. Powstańców Wielkopolskich 26/LU4 OXY Beauty ul. Felczaka 18/U1 Orient Massage u. Janosika 17 Royal Clinic, al. Wojska Polskiego 2/U3 Royal Studio ul. Łokietka 7/10 Royal Thai Massage ul. Sienna 4 Salon Masażu Baliayu ul. Wielka Odrzańska 30 Salon Masażu Thai Lanna al. Wojska Polskiego 42 Shivago al. Wyzwolenia 46 SPA Evita Przecław 96E Studio Kosmetyczne Kingi Kowalczyk ul. Szymanowskiego 8 Studio Urody Masumi Deptak Bogusława 3 Studio Monika Kołcz ul. Św. Wojciecha 1/9 SENSE Gabinet Terapii Metodą SI ul. Miodowa 57 Verabella ul. Jagiellońska 23 Well Spring Tai massage ul. Kaszubska 13/4A Wersal Spa al. Jana Pawła II 16 INNE 13 Muz pl. Żołnierza Polskiego 13 Architekt Baszta – Agnieszka Drońska, ul. Hangarowa 13 ArtGalle ul. Śląska 53 Animal Eden ul. Warzymice 105B Centrum Informacji Turystycznej Aleja Kwiatowa CITO ul. Szeroka 61/1 Do Better ul. Łubinowa 75 Filharmonia – sekretariat ul. Małopolska 48 Fabryka Energii ul Łukasińskiego 110 GOKSiR ul. Rekreacyjna 1, Przecław Muzeum Narodowe ul. Staromłyńska 27 Opera Na Zamku ul. Korsarzy 34 Pazim recepcja pl. Rodła 9 Pogoń Szczecin biuro marketingu ul. Karłowicza 28 Północna Izba Gospodarcza al. Wojska Polskiego Pracownia Dobrostanu al. Jana Pawła II 28/7A Przedszkole Niepubliczne Nutka (Baltic Business Park) Radio Super FM pl. Rodła 8 Stara Rzeźnia Kubryk literacki (łasztownia) ul. Wendy 14 Szczecińska Szkoła Wyższa Collegium Balticum ul. Mieszka I 61C Szczeciński Park Naukowo-Technologiczny ul. Niemierzyńska 17A Teatr Polski ul. Swarożyca Teatr Mały Deptak Bogusława Teatr Współczesny Wały Chrobrego Trafostacja Sztuki św. Ducha 4 Unity Line pl. Rodła Urząd Marszałkowski ul. Korsarzy 34 Urząd Miejski pl. Armii Krajowej 1 Urząd Wojewódzki Wały Chrobrego Vetico ul.Wita Stwosza 13 Zamek Punkt Informacyjny ul. Korsarzy 34 Zapol al. Piastów 42
„Pacjent po operacji twarzy powinien wyglądać tak, jakby nie był operowany. Ma wyglądać świeżo, lepiej, młodziej, twarz ma być mniej zmęczona, ale przede wszystkim pacjent powinien wyglądać naturalnie. I to jest najwyższy efekt operacji plastycznej.”
dr n. med. Artur Śliwiński