1 minute read

Pachnące smakołyki

Next Article
KRONIKI

KRONIKI

Ola inspiracje czerpie zewsząd. Nie ukrywa, że najbardziej na to, co robi, mają wpływ klienci. – Podsuwają mi pomysły na kolejne realizacje, każdy dorzuca coś nowego, a jak widać możliwości są nieograniczone – stwierdza. – Tak np. powstała świeca-tort, która była prezentem ślubnym. Podobnie świece na „baby shower”, wieczory panieńskie, urodziny itp. Staram się, aby każda z nich była zgodna z preferencjami odbiorcy. Uwielbiam również nowe wyzwania, czekam, aż klient zaskoczy mnie czymś nieoczywistym. Dlatego zamówić można u mnie „prawie” wszystko. Pyszne wyroby od Hoca Candle można bezpośrednio kupić w manufakturze ale także można zamówić je drogą mailową lub przez Facebooka HC. ad/ Foto: Ewa Bernaś

Aperol, piwo o zapachu chmielu i konopii, prosecco z truskawką, gin z tonikiem, whisky z colą, panna cotta z malinami, kawa z ciachem. Brzmi kusząco, prawda? Jak menu kawiarenki połączonej z koktajlbarem. Tymczasem te wszystkie smakołyki przeznaczone są do wąchania, a nie do smakowania, można nimi nakarmić także oczy, bo nie dość, że pięknie pachną to jeszcze wyglądają.

Advertisement

Takie menu znajdziemy w Hoca Candle, małej szczecińskiej manufakturze produkującej zapachowe świece. – Pomysł na biznes narodził się po tym, jak otrzymałam w prezencie świecę pochodzącą z jakiejś akcji charytatywnej. Była to świeca sojowa o przepięknym naturalnym aromacie. Podczas wypalania popsuł się drewniany knot, który postanowiłam naprawić. W sumie właśnie od tego wszystko się zaczęło i trwa... – mówi Aleksandra Hopke, do której należy manufaktura. – Ponadto mam dobrego „nosa”. Uwielbiam przeróżne zapachy, te przyjemne oczywiście najbardziej. Manufaktura Oli znajduje się na Pogodnie, gdzie właścicielka sama ręcznie wykonuje świece. Nie ogranicza się przy tym tylko do prostych wyrobów w słoiczkach. Tworzy świece w różnych formach i w rozmaitych zapachach. Uwielbia eksperymentować z aromatami. Świece przypominające desery, czy też znane i lubiane koktajle są w miarę wiernym odzwierciedleniem tych prawdziwych. Zapachowo również – wyjaśnia, uśmiechając się. – Dodatkowo można patrzeć na nie i delektować się ich aromatem do oporu, bez konsekwencji przybrania na wadze.

This article is from: