2 minute read

Nauka, która bawi i motywuje

Next Article
KRONIKI

KRONIKI

Co zrobić by perspektywa nauki rzeczy z definicji trudnych, nie była zniechęcająca a wyłącznie kojarzyła się z zabawą? Glottodydaktyka to nowoczesna metoda, która nie daje odczuć dzieciom, że są w przedszkolu czy szkole i muszą uczyć się czegoś skomplikowanego. To uczenie właściwej techniki płynnego czytania ze zrozumieniem i pisania, kształtowanie nawyków czytelniczych i świadomości ortograficznej. To w końcu system, który uwalnia najmłodszych od niepowodzeń szkolnych. Dużą rolę w tym sposobie kształcenia odgrywa zabawa, która ma zachęcić dzieci do nabywania nowych umiejętności.

Advertisement

Metoda ta, która przygotowuje dziecko do nauki czytania i pisania, stworzona została przez polskiego naukowca, prof. dr hab. Bronisława Rocławskiego, językoznawcę z Uniwersytetu Gdańskiego – Jednym z głównych założeń glottodydaktyki jest świadome wprowadzenie zabaw doskonalących mowę – wyjaśnia Marta Kubik, dyrektor brytyjskiego Przedszkola FUN & MATH. – Dzieci otrzymują do zabawy dywaniki literowe oraz zestaw klocków LOGO z literami w czterech wariantach: duże i małe pisane oraz duże i małe drukowane. Klocki LOGO można wykorzystać w rozmaity sposób, zaczynając od zabaw konstrukcyjnych, jak z każdymi innymi klockami. Dzieci od początku obcują z wzorami liter, oswajają się z nimi i dzięki temu szybciej je zapamiętują. Efekty pracy metodą glottodydaktyki są odczuwalne i rzeczywiste. – Metoda ta oddziaływuje wszechstronnie na osobowość dziecka, nie stawiając mu żadnych ograniczeń i zakazów – przekonuje Marta Kubik. – Podąża i jednocześnie stymuluje do dalszego rozwoju przez indywidualne podejście. Rozbudza dziecko poznawczo i daje motywację do dalszej nauki. Ta nauka liter przez zabawę, jest stosowana już w wieku trzech lat. Dzieci biernie i czynnie znają litery w czterech wersjach: małe i wielkie, drukowane i pisane. – Dzięki temu wcześniej wyzwala się w nich chęć poznawania kolejnych liter oraz zainteresowanie czytaniem i pisaniem – tłumaczy dyrektor przedszkola. – Szybciej uczą się czytać dzięki technice „ślizgania się” z litery na literę. Posiadają umiejętność zapamiętywania i czytania nieznanych jednostek języka: sylab, fonemów, logotomów. Szybciej uczą się poprawnego kreślenia liter i cyfr. W pierwszej kolejności poznają litery pisane, co zachęca ich do kreślenia od razu liter pisanych a nie drukowanych. Ponadto, dzieci są bardziej rozbudzone poznawczo – z ochotą sięgają po książki. Glottodydaktyka nakazuje traktować każde dziecko indywidualnie. Bardzo ważna jest akceptacja dziecka takim jakie jest. – Pracując tą metodą musimy bardzo dokładnie poznać dziecko – podmiot swoich oddziaływań – zaleca pani dyrektor. – Powinniśmy stosować zróżnicowany stopień trudności zadań, dostosowany do możliwości indywidualnych wychowanka. Przy tym bardzo ważne jest, aby odpowiednio wydłużyć czas przygotowania dziecka do nauki czytania i pisania. Dzięki temu można skrócić do minimum czas opanowywania płynnego pisania i sprawnego czytania ze zrozumieniem. Stosując te metodę zaczynamy inaczej patrzeć na wychowanie i nauczanie dziecka, jego rozwój emocjonalny i społeczny. – Glottodydaktyka pozwala dziecku badać i poznawać otaczający je świat, cieszyć się z odkryć, jakich samo dokonuje. Pozwala dziecku rozwijać się poznawczo – dodaje na koniec Marta Kubik.

ad/ foto: materiały prasowe

This article is from: