3 minute read
Padel to radość
W Hiszpanii jest popularniejszy od tenisa, w Szwecji gra ponad pół miliona osób, a do jego wielbicieli należą m.in Zlatan Ibrahimovic, Zinedine Zidane i Zbigniew Boniek. Padel to młodszy brat tenisa, który w Polsce dopiero raczkuje, ale ci, którzy już grali, są zachwyceni, o czym rozmawiamy z Ireneuszem Maciochą z Fabryki Energii, centrum rakietowego przy ul. Łukasińskiego 110.
Advertisement
Zacznijmy od tego, czym jest padel i skąd pochodzi?
Padel został wymyślony w Meksyku w 1969 roku przez biznesmena Enrique Crocuera, który nie miał wystarczająco miejsca, aby zbudować kort tenisowy na swojej posiadłości. Zmieścił za to boisko o wymiarach 10x20 m otoczone ścianami wysokimi na 3 do 4 m. Siatka dzieliła kort na połowę. W związku z tym, że kort był mniejszy, tenisowe rakiety zastąpił drewnianymi, mniejszymi od tenisowych. Na początku w padla grano tylko w Meksyku ale przyjaciel Crocuery, Alfonso de Hohenlohe, przeniósł ideę tego sportu do Hiszpanii gdzie w Marbelli w 1974 roku powstał pierwszy klub padla. Kiedy hiszpański król Juan Carlos i dawny mistrz Wimbledonu w tenisie Manolo Santana zaczęli promować sport jego popularność błyskawicznie zaczęła rosnąć.
Na czym polega ta gra i jakie są zasady?
Padel to coś pomiędzy tenisem i squashem. Punkty liczy się jak w tenisie, ale jest łatwiejszy w nauce, jest również mniej wymagający fizycznie od squasha. Gra się na korcie, który jest podobny do tenisowego ale ma ściany, o które – w trakcie wymiany – można odbijać piłki. Gra się w cztery osoby. To wszystko daje dłuższe i bardziej emocjonujące wymiany, nawet gdy rywalizują początkujący. Rakiety do padla są dużo krótsze od tenisowych, a piłki nieco wolniejsze. To niweluje przewagę wynikającą z lepszych warunków fizycznych. W padla można grać w parach męsko-kobiecych, a także gdy dzieli nas duża różnica wieku.
Czy trzeba mieć pojęcie o sportach rakietowych, żeby rozpocząć grę w padla?
To bardzo prosta gra. Każdy jest w stanie się nauczyć uderzeń, serwowania i zasad już podczas pierwszej godziny spędzonej na korcie. Jest to też gra mniej wymagająca fizycznie niż inne sporty rakietowe.
Jak na sporty rakietowe jest to chyba niedroga dyscyplina?
W padla gra się w cztery osoby, a więc cena godziny kortu rozkłada się na wielu graczy. Do gry potrzebujemy właściwie tylko rakiety i piłek. Rakiety kosztują mnie więcej tyle, co te do tenisa, ale ponieważ większość osób w Polsce dopiero zaczyna grę – można kupić tańsze, amatorskie modele. Prawie wszystkie kluby pozwalają też wypożyczyć rakietę, co kosztuje mniej więcej 10 złotych za godzinę gry. Piłki kosztują około 25 zł za trzy sztuki. Można grać nimi nawet kilka godzin. Strój i buty mogą być takie jak do innych sportów – dopiero na bardziej zaawansowanym poziomie warto zainwestować w profesjonalne obuwie.
Jaką rangę mają zawody? Czy wśród graczy są gwiazdy pokroju Rogera Federera?
Czołowym zawodnikom ciągle daleko do rozpoznawalności i zarobków Federera czy Nadala, w takich krajach jak Hiszpania najlepsi padliści są powszechnie znani. Padel ma międzynarodowy cykl turniejów World Padel Tour, który można porównać do rozgrywek ATP i WTA w tenisie.
Jak wygląda sytuacja w Polsce?
Staje się coraz popularniejszy. Właściwie gdziekolwiek zostaną otwarte korty do padla, tworzy się wokół nich społeczność zapalonych graczy. Dla osób lubiących rywalizację to świetny sport, bo szybko mogą zacząć grać w turniejach na najwyższym poziomie. Najważniejszą grupą, do której adresowany jest padel są amatorzy. To oni napędzają ten sport i sprawiają, że coraz więcej inwestorów decyduje się budować korty do padla. Cieszymy się, że w Szczecinie udało nam się uruchomić jeden z pierwszych ośrodków w naszym kraju.
No właśnie. Proszę opowiedzieć o tym projekcie?
Do istniejących 4 kortów do badmintona i 4 do tenisa stołowego, dobudowaliśmy 3 do padla, kolejne 3 do badmintona, 4 do tenisa stołowego i 1 do tenisa ziemnego. Nazwaliśmy nasz ośrodek „Fabryka Energii”, nawiązując do postindustrialnej architektury oraz faktu, że to miejsce, w którym można się pozytywnie naładować na cały dzień. Ponieważ padel to nowa gra dla Szczecinian, nasi pracownicy tłumaczą jego zasady. Można u nas wypożyczyć rakiety i kupić piłki. Sam często jestem w „Fabryce Energii”, gdzie pokazuję nowym graczom podstawy uderzeń. To niesamowite patrzeć, jak osoby, które są u nas pierwszy raz, po grze schodzą z kortu z uśmiechem na twarzy. Padel to radość. autor: Aneta Dolega/ foto: Ewelina Prus
Fabryka Energii Łukasińskiego 110 | 71-215 Szczecin Szczegółowe informacje oraz rezerwacja: www.fabryka-energii.com.pl, tel. 502 758 431