2 minute read

Akta czarownicy

Next Article
KRONIKI

KRONIKI

Postać Sydonii von Borck, niesłusznie oskarżonej o czary pomorskiej szlachcianki cały czas powraca. Najsłynniejsza „czarownica” z tej części Europy jest również niewyczerpaną inspiracją dla innych, w tym dla polsko-niemieckiego projektu „Akta Sydonii / Die Akte Sidonia”, którego część stanowi słuchowisko nawiązujące do jej losów. Audycja, której premiera jest zapowiedziana na drugą połowę marca (dostępna będzie bezpłatnie na stronie projektu i na kanale YouTube Pommersches Landesmuseum) powstawała po dwóch stronach granicy – w Greifswaldzie i w Goleniowie. W tych miastach znajdują się bowiem Muzeum Pomorza (Pommersches Landesmuseum) i Teatr Brama, partnerzy tego projektu. Sydonia przemawia w nim głosem dwóch aktorek: Katji Klemt (w wersji niemieckiej, na zdjęciu) i Aleksandry Ślusarczyk (w wersji polskiej). Przy tworzeniu scenariusza korzystano m.in. z oryginalnych protokołów sądowych, dokumentów pochodzących z procesu Sydonii. To jednak nie wszystko. W tym materiale nie brakuje także fragmentów prawie nieznanego współcześnie dramatu inspirowanego historią Sydonii von Borck, napisanego przez Paula Jaromara Wendta dla Miejskiego Teatru (Stadt-Theater zu Stettin), który miał premierę w 1874 roku w Szczecinie. – Naszym celem jest uwolnić jej historię od stereotypów, opisać jej losy w oparciu o źródła przechowywane w archiwach w Polsce i w Niemczech, nagłośnić wypowiedzi ekspertów i ekspertek na jej temat, a także zachęcić mieszkańców i gości regionu do zgłębiania jego fascynującej historii– tłumaczy Dorota Makrutzki z Muzeum Pomorza w Greifswaldzie, pomysłodawczyni projektu. – Punktem wyjścia dla projektu są przechowywane w archiwach rękopisy, w których zachowały się również fragmenty zapisane przez samą Sydonię. Korzystając ze sztuki aktorskiej chcieliśmy je ożywić i sprawdzić jak mogłyby one wybrzmieć dzisiaj. „Akta Sydonii / Die Akte Sidonia” to próba spojrzenia na historię prześladowań czarownic w Księstwie Pomorskim w szerszym kontekście, której Sydonia von Borck jest najbardziej znanym przykładem. My również zachęcamy do lektury naszych dwóch artykułów poświęconych postaci legendarnej Sydonii von Borck oraz niechlubnych polowań na czarownice: „Czarownice nie płoną*” i „Sydonia: na tropie czarownicy”. ad/ foto: Dorota Makrutzki

Advertisement

PYSZNA NATURA Z LODUFFKI

Naturalne lody rzemieślnicze z dodatkiem suszonych i żywych kwiatów jadalnych? Dlaczego nie. Kto nie próbował lodów z dodatkiem chabrów, róż, piwonii czy stokrotek ten jeszcze wiele musi się nauczyć w kwestii smaku. Takie delicje serwuje urocza Loduffka, znajdująca się na kultowym Ryneczku Pogodno.

Historia tego miejsca związana jest z… pandemią. Joanna Czajkowska otworzyła Loduffkę, kiedy po kilkunastu latach w firmie farmaceutycznej zlikwidowano jej miejsce pracy. A że przypadło to w czasie trwającej pandemii to trzeba było szybki coś wymyślić. – Nie było czasu na siedzenie, tylko na działanie – mówi. – Za radą naszych przyjaciół, którzy już prowadzą biznesy na Ryneczku Pogodno, poszliśmy w lody rzemieślnicze od serca, a takich na Ryneczku brakowało. Dostaliśmy kontakt, do rzemieślnika który robi lody z najwyższej jakości składników, z prostym składem i nawiązaliśmy współpracę – dodaje. W Loduffce można zjeść m.in. lody z suszonymi kwiatami od Love Nature. Prawdziwym przebojem są jadalne miseczki BreadPack, w których serwowane są lody z żywymi kwiatami, a także lody z boczkiem dla psów. – Oprócz tego można u nas kupić wyroby z drewna od mojego męża, czyli Stolarza Michała, zabawki dla dzieci i drewniane ozdoby. Jest też kącik zabaw dla dzieci. Każdy czworonóg znajdzie u nas miskę z wodą i jest mile widziany.

ad/ foto: materiały prasowe

This article is from: