4 minute read

Powitanie Afryki

Next Article
KRONIKI

KRONIKI

TO NIEWĄTPLIWIE JEDNO Z NAJPIĘKNIEJSZYCH MIEJSC NA ZIE-

MI. WSPANIAŁE PARKI NARODOWE PEŁNE DZIKICH I NIEZWY-

Advertisement

KŁYCH ZWIERZĄT BĘDĄCYCH NA WYCIAGNIĘCIE RĘKI, MAJESTATYCZNA I NAJWYŻSZA GÓRA W AFRYCE, CZYLI KILIMANDŻARO ORAZ ZANZIBAR – WYSPA, KTÓRĄ OSTATNIO POKOCHAŁY TYSIĄCE POLAKÓW. TO TANZANIA – AFRYKA JAK ZE SNÓW.

Tanzania jest największym państwem Afryki Wschodniej. Położony jest nad Oceanem Indyjskim. Składa się z części lądowej (Tanganika) i Zanzibaru wraz z mniejszymi wyspami. Graniczy na północy z Kenią i Ugandą, na zachodzie z Rwandą, Burundi i Demokratyczną Republiką Konga oraz z Zambią, Malawi i Mozambikiem na południu. Jest trzy razy większa od Polski. To kilka podstawowych danych geograficznych. Ale Tanzania to kraj pełen ciekawostek o których pewnie wielu z nas nie wie. Do 1964 roku była kolonią. Wcześniej niemiecką a po I wojnie światowej brytyjską. Historycznie z Wlk. Brytanią łączy Tanzanię także pewien konflikt zbrojny. W 1896 roku doszło między nimi do wojny. Ale był to jeden z najkrótszych pojedynków w historii – trwał 45 minut. I jeszcze jedno – najsławniejszym i najbardziej rozpoznawalnym obywatelem Tanzanii na świecie był i jest Freddie Mercury – wokalista grupy Queen, który urodził się na Zanzibarze.

Troje podróżników ze Szczecina postanowiło osobiście poznać uroki tego kraju. – Wyjazd do Tanzanii, to była taka nasza ucieczka od epidemii. Pojawiła się możliwość podróży, spakowaliśmy się więc szybko i pojechaliśmy. Kilkunastogodzinny lot, z trzema przesiadkami i jesteśmy w centrum Afryki. I od razu spotyka nas najpiękniejsza rzecz jaka mogła nam się przydarzyć – na miejscu okazuje się, że praktycznie w ogóle nie ma turystów! Największe i najpopularniejsze hotele miały obłożenie na poziomie 10 procent tego, zazwyczaj istniejącego – opowiada Rafał, miłośnik fotografowania, który do Tanzanii wybrał się z żoną i synem. Sporo zdziwienie wzbudził fakt, że w Tanzanii epidemii COVID-19… nie było. Oficjalnie. Bo tak ogłosił i takie zarządzenie wydał prezydent kraju. Ale kilka dni przed naszym wyjazdem okazało się, że zmarł w szpitalu w Nairobi w Kenii. Na covida! Oczywiście w kilku instytucjach o charakterze europejskim czy światowym np. hotelach obowiązywały obostrzenia covidowe. Te placówki były w pełni dostępne i wręcz się biły o gości. I tam obowiązywało noszenie maseczek i używanie płynów dezynfekcyjnych. Ale to było tylko w takich miejscach. Tubylcy masek nie nosili, nie obowiązywały ich żadne obostrzenia. Dopiero po śmierci prezyden-

ta władze przyznały, że takie podejście było błędem – dodaje Rafał. W Tanzanii spędzili osiem dni. Przede wszystkim na prawdziwym safari podróżując przez dwa parki narodowe – Serengeti i Ngorongoro, od Aruszy (czwartego pod względem wielkości miasta) do Jeziora Wiktorii i z powrotem. To trasa marzeń. Czas więc na kolejną porcję informacji geograficznych. Serengeti jest najstarszym parkiem narodowym w Tanzanii. Powstał w 1951 roku. Nazwa serengeti w języku lokalnych Masajów znaczy „miejsce gdzie ziemia rozciąga się w nieskończoność lub bezkresną równinę”. Położony jest na północy kraju i zajmuje około 15 tysięcy kilometrów kwadratowych. Przylegają do niego rezerwaty i inne parki Tanzanii, a także kenijski Masai Mara. Obfituje w dziką zwierzynę i ptactwo. Serengeti słynie z tzw. zwierzęcej „wielkiej piątki”, czyli lwa, bawoła, nosorożca czarnego, lamparta i słonia afrykańskiego. Największą atrakcją Serengeti jest coroczna migracja zwierząt, chętnie i często pokazywana przez wiele telewizyjnych kanałów geograficzno-przyrodniczych. Krater Ngorongoro – położony jest 180 kilometrów od Aruszy. To największy krater świata i obowiązkowy punkt na trasie każdego safari w północnej Tanzanii. Kaldera – wielkie zagłębienie w szczytowej części wulkanu liczy ponad 312 km kw. powierzchni i średnicy dochodzącej do 22 km. W całej strefie krateru żyje około 25 tys. gatunków zwierząt. Jest jednym z najbardziej interesujących miejsc na safari w Afryce. Kilimandżaro – najwyższa góra Afryki (5896 m n.p.m.). Jej nazwa oznacza w języku Masajów „górę, która lśni". Wznosi się na południe od równika, w północnej Tanzanii i w całości należy do tego kraju. Góra znana z literatury i filmu (Ernest Hemingway) oraz jednego z przebojów zespołu Lady Pank. Natomiast Jezioro Wiktorii leży na Wyżynie Wschodnioafrykańskiej na terenie trzech państw: Tanzanii, Kenii oraz Ugandy. Jest największym jeziorem afrykańskim. Liczy 68,8 tys. kw.

Mieliśmy świetnego przewodnika, który pozostawał do naszej dyspozycji. Doskonale przygotowany, otwarty, miły, pomocny w kontaktach z „lokalesami”. Nie było zbyt wielu turystów miał więc na głowie tylko naszą trójkę. Inaczej się zachowywał niż zazwyczaj. Był mniej obciążony, mógł nam poświęcić swój czas, uwagę, wiedzę. Do tego nieprawdopodobna przyroda. Dziki mniejszej ilości turystów kontakt z nią, ze zwierzętami był zupełnie inny. One czuły się mniej zaabsorbowane naszą obecnością, mniej skrępowane, na większym luzie, bardziej dostępne, łagodniejsze. Dzięki temu mieliśmy mnóstwo cudownych okazji żeby nawiązać z nimi kontakt, bliżej do nich podejść, zrobić wspaniałe zdjęcia. Jestem totalnym amatorem, ale lubię dobry sprzęt i potrafię się nim posługiwać. Uważam, że najważniejsze jest dobre ujęcie. I myślę, że wiele z nich można znaleźć w fotograficznym zapisie naszej wyprawy – zapewnia Rafał. Czas na Tanzanię. ds/ foto: Rafał Kurzawa

This article is from: