restauracje
Kwaśna i ekscentryczna Już po przekroczeniu progu Pure C wchodzimy nie tyle do restauracji, ile do środka czyjejś głowy, a raczej kilku głów, i to nad wyraz kreatywnych. Wnętrza lokalu są proste, białe, wręcz szpitalne i nieprzystępne, ale umiejętnie przełamane naturalnymi akcentami w postaci wielkich korzeni wyłowionych z morza, dębowego stołu czy miękkich poduszek w różnych odcieniach turkusu. Pure C to kolejny koncept Sergio Hermana, gwiazdy niderlandzkiej gastronomii i szefa kuchni legendarnego Oud Sluis. Restauracja położona jest w Cadzand, w prowincji zelandzkiej, tuż przy granicy belgijsko-holenderskiej. Spacerując po tym holenderskim odpowiedniku Dębek czy Chałup, zastanawiałam się, jak to możliwe, że w miejscu usytuowanym z dala od wielkomiejskiego lansu, celebrytów i blogerów kulinarnych powstała tak nowoczesna i wzięta restauracja. Właściciel jest wyznawcą lekkiej kuchni, pełnej kwaskowatych smaków uzyskanych z cytryn, limonek, octów, świeżych zielonych ogórków i jabłek. Nieprzypadkowo nazwa restauracji odnosi się do jej smakowego konceptu. Szefem kuchni jest Syrco Bakker, uzdolniony 28-latek. Menu wzbogaca wschodnimi akcentami (jest w połowie Indonezyjczykiem). Kuchnia Pure C to ekscentryczna i wciągająca mieszanka. Kreatywność jest teraz w cenie i swoich pomysłów trzeba pilnować. Dlatego w karcie nie znajdziemy nic oprócz enigmatycznie brzmiących nazw poszczególnych dań. Można wybrać zestaw zachowawczy (standardy typu paella) albo eksperymentalny: menu degustacyjne złożone z 6 albo 8 dań. Deser to wybór pomiędzy słodkościami a deską serów.
Menu degustacyjne (68 euro), począwszy od koktajli kulinarnych (Cohete de dune: malinowy z rukolą, czy Citrones japoneses: cytrynowy z tajską bazylią), prezentuje się zgrabnie i widowiskowo. Składa się z trzech przystawek oraz dania mięsnego, rybnego i warzywnego. To dania, przy których przyda się podzielność uwagi i koncentracja, ponieważ Syrco Bakker ma liberalne i niestandardowe podejście do smaku. Kolejne propozycje to już jazda kolejką górską bez zapięcia. Chociażby morska sałatka z ostrygą, świeżym zielonym ogórkiem, galaretką z grejpfruta czy przystawka z przegrzebkiem przełamanym kasztanowo-orzechowym purée oraz listkami portulaki. Gładzica podawana jest na cienkim plastrze kokosa, w towarzystwie trawy cytrynowej, miniaturowych marchewek i świeżej kolendry. Tradycyjnemu kawałkowi bekonu nadano osobowość poprzez wędzenie w dymie ze starych gałęzi winorośli. Danie, które podbiło moje serce, Pieces of the Sea, udowodniło, że wystarczy trochę fantazji podczas spaceru nad morzem, żeby stworzyć coś unikatowego. Na dużym okrągłym talerzu na pokruszonych muszlach i wodorostach zaserwowano selekcję owoców morza. W trakcie mojego sześciogodzinnego pobytu w Pure C żadnemu z gości nie zadzwonił telefon. Może to przypadek, a może goście wiedzieli, że w „miejscach kultu” wycisza się telefon, a na pewno nie odbiera się go znad talerza? (Patrycja Siwiec) Pure C Resto Bar, Blvd de Wielingen 49, Cadzand-Bad, Holandia +31 117 39 60 36
136