GRUDZIEŃ 2013
Portale dla tych, którzy decydują PTWP-ONLINE Sp. z o.o. Nr 12 (101) / 9,50 PLN (w tym 8% VAT)
ISSN 1733-7917
wydawca portali biznesowych
/
POLITYKA ZDROWOTNA
Nr 12 (101)
/ / 20-21
/
KONIEC MEDYCYNY RODZINNEJ?
9,50 PLN (w tym 8% VAT)
www.r ynekzdrowia.pl codzienny serwis branży medycznej adresowany do kadry zarządzającej służby zdrowia
www.wnp.pl jeden z wiodących portali gospodarczych w Polsce kierowany do kadry zarządzającej najważniejszych branż polskiego przemysłu
www.portalsamorzadowy.pl serwis gospodarczo-społeczny dedykowany kadrze administracji samorządowej wszystkich szczebli
www.portalspozywczy.pl branżowy serwis gospodarczy dedykowany kadrze zarządzającej firm branży żywnościowej
www.dlahandlu.pl portal informacyjno-poradniczy dla przedsiębiorców działających w handlu tradycyjnym
łączna liczba użytkowników łączna liczba odsłon Subskrybenci Newsletterów
1 867 961
10 075 711 203 109
RAPORT
Zdrowie 2013:
Rok po roku, czyli czekanie na zmiany / / 10-17
Wyceny procedur:
Tak trudno się policzyć / / 18-19
INDEKS 205605
Obchód Spór o kasę
Jakość w ocenie ofert Centrala Narodowego Funduszu Zdrowia przedstawiła projekt zarządzenia prezesa NFZ w sprawie określenia kryteriów oceny ofert w postępowaniu o zawarciu umowy na udzielanie świadczeń opiekiPo zdrowotnej. pierwszych trzech miesiącach Projekt zarządzenia implementutego roku zauważalny jest wpływ jeskutków przepisyustawy wynikające z ustawyna refundacyjnej z dnia 11 października 2013 r. sprzedaż leków na rynku aptecz(o zmianie ustawy nym. Obroty apteko świadczezmalały. niach opieki zdrowotnej finanso– Szacunkowy spadek całkowiwanych ze środków tego obrotu na rynkupublicznych aptecznym oraz niektórych innych ustaw) w 2012 roku może wynieść oraz projektów zarządzeń w spranawet 4-5% – prognozuje firma wie określenia warunków zawieanalityczna PharmaExpert. rania i realizacji umówtego opracowaJednym z powodów stanu nych dlabyły poszczególnych rodzarzeczy zapasy leków zrobiojów świadczeń. ne przez pacjentów pod koniec Ponadto w projekcie zawarto za2011 roku. Z kolei nabywaniu powiadane zmiany leków po 1 wcześniej stycznia 2012 r. niedotyczące certyfikasprzyjałzewnętrznych tzw. protest piecząttów jakości, tj. certyfikatów syskowy. Lekarze, z obawy przed temu zarządzania oraz certyfikapotencjalnym żądaniem zwrotu turefundacji akredytacyjnego ministra zdroprzez NFZ, nadal są wia, a także parametrów kontroostrożni w przepisywaniu leków lirefundowanych. zakażeń szpitalnych i antybiotyOd początku koterapii. roku nie przepisują m.in. leków Opinie do projektu zarządzenia ze zniżką, jeśli byłyby stosowane można nadsyłać dorejestracyjFunduszu do poza wskazaniami 24 grudnia 2013tor.na przykład nymi. Dotyczy Przypomnijmy, antybiotyków. że w październiku br. NFZobroty informował o propoMniejsze przekładają się zycjach parametrów, na sytuację finansowąktóre aptek.możNena by stosować gatywnie na ich w przyszłości funkcjonowanie przy ocenie ofert. Uwzględniawpływa także spadek marży. Wełyby doświadczenie zawodługone: wstępnych danych np. ze dowe personelu, wyniki leczeŚląskiej Izby Aptekarskiej, zmiany nia, dostępność i bezna listach leków świadczeń refundowanych pieczeństwo pacjenta, renow 2012 roku spowodowały straty mę świadczeniodawców, wynoszące nawet do 15% a także obropreferencje tów apteki. pacjentów. RZ
Więcej o rynku aptecznym – str. 48-49
12-2013
3 grudnia sejmowa komisja zdrowia negatywnie zaopiniowała projekt zmiany planu finansowego NFZ na 2013 r. Projekt zakłada wzrost przychodów z dotacji z budżetu państwa na leczenie osób nieubezpieczonych o blisko miliard zł. Zmian w planie finansowym NFZ może dokonać minister zdrowia w porozumieniu z ministrem finansów po zaopiniowaniu przez sejmowe komisje zdrowia oraz finansów publicznych. Jednak opinie te nie są wiążące. W projekcie prezes NFZ zaproponowała wzrost dotacji z budżetu państwa o 938,7 mln zł na sfinansowanie leczenia osób nieubezpieczonych, ale posiadających prawo do świadczeń np. dzieci, ale także na sfinansowanie świadczeń opieki zdrowotnej udzielonych pacjentom za granicą. W planie na 2013 r. na ten cel było przewidziane 217 mln zł, zaś opiniowany projekt przewiduje po zmianie – ponad 1 mld 155 mln zł. Wiceprzewodniczący komisji Jarosław Katulski (PO) złożył wniosek o negatywne zaopiniowanie projektu i komisja w głosowaniu poparła jego wniosek. Przewodniczący komisji Tomasz Latos (PiS) oczekiwał jasnego stanowiska od Ministerstwa Zdrowia. Wiceminister zdrowia Sławomir Neumann podkreślił, że takiego stanowiska resortu obecnie nie ma. – Jesteśmy w kontakcie i pewnym sporze z Ministerstwem Finansów – mówił. – Dopóki nie rozstrzygniemy tych kwestii, nie można mówić, że mamy jednoznaczne stanowisko w tej sprawie. Więcej – str. 8 PAP, MAK
Kody DNA podlegają ochronie Podmiot zlecający wyspecjalizowanej firmie przechowywanie oznaczonych kodem próbek DNA powinien zawrzeć z nią umowę powierzenia przetwarzania danych osobowych – uznał Generalny Inspektor Ochrony Danych Osobowych (GIODO). Jedna z działających w Polsce spółek postanowiła świadczyć usługę separacji i przechowywania próbek DNA. Do GIODO przesłała zgłoszenie do rejestracji zbioru danych osobowych zawierającego dane klientów spółki. Ponieważ w czasie analizy wniosku zgłoszeniowego ustalono, że izolacji DNA z dostarczonych próbek krwi i naskórka ludzkiego na zlecenie spółki dokonywać będzie wyspecjalizowana jednostka badawcza, GIODO odmówił zarejestrowania zbioru, gdyż z jednostką tą nie została zawarta tzw. umowa powierzenia przetwarzania danych. – W wydanej w tej sprawie decyzji wskazał, że przechowywanie próbek DNA jest przetwarzaniem danych osobowych tzw. szczególnie chronionych, tj. danych o kodzie genetycznym i stanie zdrowia. Pozyskiwane przez spółkę DNA może być bowiem wykorzystywane do diagnostyki medycznej, a na tej podstawie istnieje m.in. możliwość ustalenia już istniejącej choroby – informuje Małgorzata Kałużyńska-Jasak, dyrektor zespołu prasowego GIODO. MAK
3
W numerze OSTRY DYŻUR Spór kompetencyjny między płatnikiem i resortem zdrowia
8
Reforma NFZ – jeszcze poczekamy na szczegóły
9
RAPORT // Zdrowie 2013 Prof. Alicja Chybicka: Nie było chaosu
10
Senator Bolesław Piecha: Sukcesem ministra było uniknięcie dymisji
11
Adam Rozwadowski: Problem z realizacją planów 12 Maciej Sokołowski: Czekanie na cud
14
Prof. Grzegorz Opolski: Dla kardiologii to był dobry rok
15
Prof. Maria Majdan: Nowe leki, nowe programy
16
Paweł Sztwiertnia: Rozmawiajmy o strategii
17
POLITYKA ZDROWOTNA W ochronie zdrowia mamy już przeszkolonych 1281 tzw. liderów liczenia kosztów. Są, ale nie ma nadal projektu ministerialnego rozporządzenia dotyczącego rachunku kosztów pozwalającego m.in. na rzetelną wycenę procedur. – Mamy już gotowy rachunek kosztów, jest metodologia, na której można oprzeć ministerialne rozporządzenie – mówi nam prof. Gertruda Świderska (na zdjęciu), kierownik Katedry Rachunkowości Menedżerskiej Szkoły Głównej Handlowej.
Tak trudno się policzyć
18-19
Propozycje resortu zdrowia otwierające POZ dla pediatrów i internistów wzbudzają wiele kontrowersji. Przeciwni takiemu rozwiązaniu są lekarze rodzinni, którzy uważają, że planowana nowelizacja ustawy o świadczeniach opieki zdrowotnej finansowanych ze środków publicznych doprowadzi nie tyle do lepszego funkcjonowania systemu, ile raczej do upadku medycyny rodzinnej.
Koniec medycyny rodzinnej?
20-21
FINANSE I ZARZĄDZANIE
4
Doskwiera brak koordynacji
22-25
Inwestycje, czyli zawsze jest coś do zrobienia
26-28
Szpitali portret własny
30-31
Kontraktowanie – pierwsze konkursy już wkrótce
32-33
PRAWO
ZAWSZE U NAS
Przekształcenia SPZOZ-ów – czy można grać na czas?
36-37
Komentarze
Dyżury kontraktowe
38-39
Dane osobowe pacjentów, czyli o czarnej liście
40-41
Dr Stanisław Dyląg Szlachetne odruchy nie zapewnią dostaw krwi
WYROBY MEDYCZNE Łóżko szpitalne i coś znacznie więcej
42-44
FARMACJA Mała i duża gospodarka lekami
7
Dariusz Kostrzewa Skorzystajmy na współpracy z obwodem kaliningradzkim
46-47
USŁUGI MEDYCZNE Debata Rynku Zdrowia – alergia pokarmowa u niemowląt Immunoterapia w leczeniu nowotworów
48-52 54
Resort zdrowia w sprawie onkologii
55-56
Okulistyka – można taniej i więcej?
57
Szpital Położniczo-Ginekologiczny Ujastek w Krakowie umożliwia swoim pacjentkom opuszczenie lecznicy już 8 godzin po porodzie. Inspiracją do wprowadzenia tego rozwiązania była nie tylko praktyka stosowana na całym świecie, ale same pacjentki, które zgłaszały personelowi taką potrzebę.
fot. Fotolia
Zmiana systemu i mentalności 58-59 Psychiatria – leczyć coraz trudniej
60-61
Po diabetologicznej debacie w trakcie IX Forum Rynku Zdrowia
62-63 Więcej w portalu:
12-2013
5
OD REDAKCJI
Życzymy udanych planów O
W O J C I E C H K U TA redaktor naczelny
statnie dni roku sprzyjają z jednej strony różnego rodzaju podsumowaniom tego, co wydarzyło się w minionych miesiącach, a z drugiej snuciu planów, składaniu obietnic, no i oczywiście składaniu świątecznych życzeń. W znacznej mierze bilansowaniu 2013 roku poświęciliśmy raport w tym wydaniu Rynku Zdrowia. Wypowiadający się dla nas politycy, menedżerowie, lekarzy wykazywali bowiem sporą dozę ostrożności w formułowaniu nie tylko swoich zamierzeń na 2014 rok, ale i przewidywaniu decyzji osób odpowiedzialnych za kształtowanie naszej polityki zdrowotnej. Trudno zresztą dziwić się takiej wstrzemięźliwości. Od mniej więcej dwóch lat regularnie słyszymy zapowiedzi przeprowadzenia wręcz fundamentalnych, ustawowych zmian w systemie, m.in. dotyczących sposobu dzielenia publicznych pieniędzy na leczenie rodaków. Chodzi oczywiście o koncepcję decentralizacji Narodowego Funduszu Zdrowia, pożegna-
nie się z centralą NFZ oraz utworzenie instytucji „nadzorczo-wyceniająco-oceniającej”. Już październiku wiceminister zdrowia Sławomir Neumann dał wyraźny sygnał, że realizacja tego planu może w ogóle nie nastąpić. „Jeśli nie zrobimy tego w 2014 roku, nie zrobimy tego nigdy” – stwierdził, wskazując, że kolejne wybory parlamentarne nie będą sprzyjać odważnym reformom tak wrażliwej społecznie dziedzin, jaką jest ochrona zdrowia. Nie sprecyzował przy tym, czy chodzi o czas kampanii wyborczej, czy może o sam wynik elekcji. Pod koniec roku roku wśród licznych życzeń bodaj dominujące mówi o „spełnieniu marzeń i planów”. Wypada więc życzyć wszystkim naszym Czytelnikom, aby w przyszłym roku zaistniały projekty, które: po pierwsze będą do końca przemyślane i skonsultowane, po drugie pozbawione populizmu, po trzecie mające realne szanse na wdrożenie. Przede wszystkim jednak życzmy sobie, aby pomysły na reformowanie opieki zdrowotnej nie były działaniami pozorowanymi.
Niby kokosy, ale w ratach Czy
I wona B ączek , dziennikarka Rynku Zdrowia
6
szpital może nie zapłacić za pracę lekarza? Dowodem na to, że taka sytuacja jest możliwa, stała się głośna na przełomie listopada i grudnia br. sprawa specjalistów zatrudnionych na kontraktach w warszawskim Szpitalu Dziecięcym im. prof. J. Bogdanowicza przy ul. Niekłańskiej. Z informacji udzielnych mediom przez jednego z lekarzy wynika, że problem dotyczy nie tylko jego kilkunastu (lub nawet kilkudziesięciu) kolegów pracujących w tej lecznicy, ale także specjalistów z innych warszawskich placówek. Choć, jak zapewnia dyrekcja, rzecz cała nie polega na tym, że szpital nie płaci w ogóle, a w ratach – czyli tyle, ile akurat w danej chwili może – to stwierdzenie, że jego możliwości finansowe są ograniczone, a szpitale dziecięce znajdują się w szczególnie trudnej sytuacji, nie wydaje się wystarczającym usprawiedliwieniem.
Dla czekających na swoje pieniądze lekarzy nie jest nim także zapewne wyjaśnienie organu tworzącego dla szpitala przy ul. Niekłańskiej, tj. samorządu województwa mazowieckiego, który zauważa, że przedstawiciele deficytowych specjalizacji żądają tak dużo, że trudno sprostać tym oczekiwaniom. Rynek ma wszak swoje prawa, a szpital działać musi. Tyle że bez lekarzy nie będzie to raczej możliwe. Pozostaje jeszcze pytanie o skalę zjawiska. W jak wielu lecznicach w całej Polsce dyrektorzy próbują ratować sytuację finansową, opóźniając wypłacanie specjalistom na kontraktach należnych kwot? Przykład Niekłańskiej pokazuje, że zebranie informacji na ten temat może być trudne. Specjaliści nie zawsze chcą się przyznać, że termin otrzymania przez nich pieniędzy zależy od czyjegoś „widzimisię”. Lekarz, który zdecydował się nagłośnić ów proceder, nie ukrywał, że „koledzy wstydzą się o tym mówić”.
ko M E N T A R Z E
D r S tanis ł aw D ylą g , dyrektor Regionalnego Centrum Krwiodawstwa i Krwiolecznictwa w Katowicach
S
Szlachetne odruchy nie zapewnią dostaw krwi
tacje krwiodawstwa zaprzestały wydawania zaświadczeń, że oddana przez kogoś krew przeznaczona ma być dla konkretnego pacjenta leczonego w danym szpitalu. Czy nie zdemobilizuje to dawców, którzy odpowiadają w ten sposób na apele o krew?* Krew pozyskana w reakcji na apele chorych i ich rodzin zamieszczane w prasie czy w internecie stanowi niewielki procent. W skali kraju akcje na rzecz konkretnych osób nigdy nie miały dużego znaczenia – w sensie ilości pozyskanej krwi. Co do etycznych aspektów odpowiem tak: do Ministerstwa Zdrowia, Narodowego Centrum Krwiodawstwa i regionalnych centrów docierały niepokojące sygnały, że pacjent będzie operowany pod warunkiem, że rodzina odda krew. Takie stawianie sprawy to wymuszenie określonych zachowań, swoisty szantaż. W praktyce chory tej konkretnej krwi (oferowanej w ramach społecznych zbiórek – red.) nie otrzymywał. Przecież dawcy oddawali krew o różnych grupach, niepotrzebną temu choremu. Mogły być wyjątki, gdy ktoś miał specyficzną podgrupę, ale generalnie zebrana w czasie akcji krew nie krążyła po Polsce. Nie wysyłaliśmy karetek służby krwi bez potrzeby. Wydawaliśmy tylko zaświadczenie, że zbiórka była prowadzona na rzecz konkretnego chorego. My takich zbiórek nie organizowaliśmy, bo uważamy, że to na nas – a nie na zaniepokojonej zdrowiem chorego rodzinie – spoczywa obowiązek dostarczenia krwi. W Polsce mamy jej wystarczającą ilość. Jedynie w okresie wakacyjnym zmniejsza nam się stan zapasów. Sporadyczne zdarza się też, że brakuje określonej grupy krwi. Jestem jednak spokojny: krew będzie. Ale to prawda, że potrzeba jej coraz więcej. Otwiera się nowe szpitale. Poza tym mamy specjalistów, którzy wykonują najbardziej skomplikowane operacje w oparciu o nowoczesne technologie i techniki. Myślę choćby o przeszczepach wątroby. Jeśli lekarz nie ma ok. 10 litrów krwi, to nie rozpocznie operacji. Często jestem na spotkaniach z dawcami. Rozumieją, że dopływ krwi do RCK musi być systematyczny. Najbardziej szlachetne akcje nie rozwiązują sprawy.
D ariusz K ostrzewa , prezes Pomorskiego Centrum Traumatologii im. M. Kopernika w Gdańsku
Skorzystajmy na współpracy z obwodem kaliningradzkim
W
spółpraca gospodarcza z obwodem kaliningradzkim to pomysł Urzędu Marszałkowskiego Województwa Pomorskiego. Jego elementem ma być oferta lecznicza marszałkowskich szpitali skierowana do Rosjan, których mnóstwo przyjeżdża do nas na zakupy. Wiem, że marszałek planuje zorganizowanie misji gospodarczej do obwodu kaliningradzkiego. Trudno mi powiedzieć, na jakim etapie jest ten projekt. Ale jeśli nie ruszy w najbliższym czasie, sami tam pojedziemy, aby spotkać się z tamtejszymi lekarzami. W naszym przypadku oferta dotyczyłaby głównie ortopedii i neurochirurgii. Nasze ceny dla Rosjan są bardzo atrakcyjne. Trzeba też uwzględnić ceny w krajach, do których obecnie jeżdżą się leczyć. Rozpoznamy sytuację, a na razie próbujemy sprzedawać usługi w Polsce, co sprawia nam jeszcze pewne problemy, bo spółką (należącą do samorządu wojewódzkiego – Copernicus, Podmiot Leczniczy Sp. z o.o. – red.) jesteśmy w pełni zaledwie od miesiąca i dopiero obecnie mamy możliwość zaistnienia na rynku komercyjnym. Mamy wybudowane dwa nowe obiekty o powierzchni ponad 11 tys. mkw. Inwestycja została sfinansowana z budżetu województwa pomorskiego. Koszt robót budowlanych to ok. 104 mln zł, wartość sprzętu i aparatury medycznej to prawie 69,5 mln zł. Powstało m.in. 10 sal operacyjnych i oddziały intensywnej terapii. Pod względem wyposażenia i warunków udzielania świadczeń medycznych szpital z powodzeniem może teraz konkurować z najlepszymi ośrodkami w Europie. Możemy zaoferować o wiele więcej niż NFZ jest w stanie od nas kupić. Dlatego rozglądamy się na rynku. Największe zainteresowanie komercyjnymi świadczeniami wciąż wykazują Polacy, ale leczymy już również pierwszych obcokrajowców – z Białorusi i z USA. Nadal są to jednak jednostkowe przypadki i jeszcze nie na zasadach pełnej komercji.
*Fragment wywiadu z dr. Stanisławem Dylągiem zamieszczonego w portalu rynekzdrowia.pl
12-2013
7
OSTRY DYŻUR
// Spór na linii Ministerstwo Zdrowia – NFZ
Teraz tylko sąd 4 grudnia 2013 r. Informacyjna Agencja Radiowa podała, że prezes Narodowego Funduszu Zdrowia pozywa do sądu ministra zdrowia. Powodem miała być wysokość budżetowej dotacji na leczenie osób nieubezpieczonych i konieczność uregulowania przez resort zdrowia rachunków płatnika za leczenie tej grupy chorych. Zarówno Ministerstwo Zdrowia, jak też Narodowy Fundusz Zdrowia oficjalnie zaprzeczają jakoby obie instytucje były ze sobą w tak ostrym sporze. Pierwsze sygnały dotyczące możliwego sporu na linii Ministerstwo Zdrowia – NFZ pojawiły się 3 grudnia, kiedy to sejmowa komisja zdrowia oraz finansów publicznych negatywnie zaopiniowały poprawki do planu finansowego Narodowego Funduszu Zdrowia na 2013 rok. Płatnik po raz kolejny wystąpił o dotację z budżetu państwa w wysokości prawie miliarda złotych, zabiegając o wzrost przychodów z dotacji na ten rok z przewidzianych 217 mln zł do ponad 1 mld 155 mln zł. Jak podaje rzecznik prasowy NFZ Andrzej Troszyński, powodem takiego wzrostu nakładów na zdrowie jest wiedza dotycząca liczby ubezpieczonych, jaką NFZ uzyskał podczas weryfikacji prawa do świadczeń zdrowotnych poprzez platformę eWUŚ.
wychodzimy z założenia, że ta kwota jest nam należna – powiedziała wiceprezes Kłos. Rzecznik prasowy NFZ Andrzej Troszyński w rozmowie z Rynkiem Zdrowia podkreślił, że zgodnie z obowiązującym prawem Fundusz każdego roku wystawia ministerstwu rachunki za udzielone świadczenia osobom nieubezpieczonym. Tak też było i w tym roku. Faktycznie 25 października Fundusz wystąpił do Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego o zobowiązanie ministra zdrowia do wypłacenia tych należności z roku 2013, ponieważ te nie zostały uregulowane. To jest normalny tryb administracyjny – komentuje Andrzej Troszyński. Potwierdził również, że to uruchomiony w 2013 roku system eWUŚ w sposób znaczący wpłynął na zwiększenie liczby osób zidentyfikowanych, uprawnionych do świadczeń finansowanych z budżetu. W wyniku tego planowana kwota wydatków z 217 mln zł zwiększyła się do 907 mln zł. – Aby uspokoić wszystkich pacjentów, muszę dodać, że do czasu rozstrzygnięcia tej kwestii przez WSA, finansoAgnieszka Pachciarz wanie świadczeń dla tych grup odbywa się na koszt Funduszu – zaznaczył Troszyński.
Potrzebny arbiter
Podobnie w tej kwestii wypowiedział się dla nas Krzysztof Bąk, rzecznik prasowy Ministerstwa Zdrowia. Poinformował, że kwestia płatności za świadZa nieubezpieczonych czenia wobec osób nieubezpieczopłaci resort nych a uprawnionych jest coroczWiceprezes ds. finansowych Narodonie przedmiotem uzgodnień między wego Funduszu Zdrowia Wiesława Kłos NFZ i MZ. Pieniądze na leczenie osób wyjaśniła w rozmowie z dziennikarzanieubezpieczonych są rezerwowane mi, że to z budżetu państwa są finansow budżecie państwa. wane świadczenia dla osób niezgłoszo– W tym roku sytuacja jest szczególnych, ale uprawnionych do świadczeń. Dodała, że do ubiegłego roku dotacja Bartosz Arłukowicz na – różnica zdań między MZ, NFZ a resortem finansów dotycząca liczby osób z budżetu państwa na ten cel wynosiła nieubezpieczonych i sposobu jej ustalania jest dość znacząok. 200 mln zł rocznie, ale „gdy wszedł eWUŚ (od 1 styczca. Obecna sytuacja jest wynikiem niespójności przepisów nia 2013 r. – PAP) jest większa identyfikacja tych osób i za ustawy o świadczeniach, powodujących spór kompetencyjokres od stycznia do sierpnia 2013 r. ta kwota urosła do no-prawny. Sąd administracyjny, jako arbiter zewnętrzny, 836 mln zł”. może być dobrym miejscem do tego, żeby te kwestie roz– Co miesiąc wzywamy ministra zdrowia do zapłaty, ale strzygnąć – komentuje Krzysztof Bąk. resort nie ma tej kwoty zarezerwowanej w budżecie. My MARZENA SYGUT
8
OSTRY DYŻUR
// Reformowanie płatnika
Nic jeszcze nie jest pewne Resort zdrowia przedstawi na początku przyszłego roku plan wdrażania reformy NFZ – zapowiedział w rozmowie z PAP wiceminister zdrowia Sławomir Neumann. Dodał, że analizowane są uwagi zgłoszone podczas konsultacji. Zgodnie z zapowiedziami Ministerstwa Zdrowia, w wyniku reformy NFZ zlikwidowana miała zostać centrala Funduszu. Z informacji PAP wynika jednak, że ta kwestia nie jest jeszcze przesądzona. – Szczegóły w sprawie planu naszych działań zaprezentujemy na początku roku – poinformował Neumann. Podkreślił, że MZ chce, by samorządy przygotowywały mapy potrzeb zdrowotnych i lokalnych priorytetów zdrowotnych. Na podstawie danych oddziały wojewódzkie NFZ miałyby podpisywać umowy ze świadczeniodawcami. Wiceminister zdrowia wyjaśnił, że pierwsze, przykładowe mapy potrzeb zdrowotnych opracuje resort zdrowia. Mają być wzorcem dla samorządów. Zdaniem Neumanna, zmiany w NFZ muszą być wprowadzone przy jak największej akceptacji społecznej. – Zbieramy sugestie, analizujemy je, prowadzimy rozmowy. Chcemy, żeby projekt ustawy był wynikiem konsensusu – podkreślał Neumann w jednej z rozmów z PAP. Reformę NFZ zapowiedział w marcu minister zdrowia Bartosz Arłukowicz. Proponowane zmiany dotyczą m.in. większej samodzielności wojewódzkich oddziałów oraz
powołania Urzędu Ubezpieczeń Zdrowotnych, który zajmie się m.in. wyceną świadczeń oraz kontrolą ich jakości. Arłukowicz mówił wtedy, że zmiany są konieczne, ponieważ doświadczenie pokazuje, że to ludzie w regionach powinni mieć realny wpływ na planowanie polityki zdrowotnej na danym terenie. – Zarządzanie centralne staje się mechanizmem mało efektywnym – podkreślał. Zdaniem Arłukowicza, centrali NFZ w Warszawie trudno ocenić potrzeby zdrowotne w różnych regionach Polski, a intencją resortu jest, aby politykę zdrowotną w województwie planowali ci, którzy tam mieszkają. Oddziały NFZ nie wyceniałyby świadczeń. Za ich wycenę miałby być odpowiedzialny specjalny Urząd, on także kontrolowałby ich jakość. W radzie nadzorczej każdego z oddziałów mieliby zasiadać przedstawiciele marszałka województwa, wojewody, starostów, prywatnych świadczeniodawców, uczelni medycznych i ministra zdrowia. Pełną odpowiedzialność za funkcjonowanie oddziału miałby ponosić prezes i rada nadzorcza. W MZ trwają także prace nad projektem wprowadzającym dodatkowe dobrowolne ubezpieczenia zdrowotne. Podczas październikowego IX Forum Rynku Zdrowia wiceminister Neumann zaznaczył, że założenia do projektu mają być zaprezentowane w styczniu 2014 r. PAP, RZ
Polityka
10/RAPORT
Problem z realizacją planów // 12
ZDROWIE 2013
Rok pełen zapowiedzi, czyli rewolucja odłożona O podsumowanie 2013 roku w polskiej ochronie zdrowia poprosiliśmy polityków, menedżerów, lekarzy. Zapytaliśmy naszych rozmówców co, ich zdaniem, w mijającym roku wydarzyło się w rodzimym lecznictwie pozytywnego oraz negatywnego, oraz czego spodziewają się w roku 2014?
P
rzypomnijmy, że przełom lat 2012 i 2013 upłynął pod znakiem głoszenia przez decydentów istotnych zmian w organizacji systemu ochrony zdrowia. Politycy koalicji zapowiadali wówczas, iż w drugiej połowie 2013 r. poznamy projekt ustawy zmieniającej zasady funkcjonowania NFZ, w tym likwidację centrali Funduszu. Oddziały narodowego płatnika miały zyskać znaczną samodzielność. Planowano utworzenie urzędu, któ-
ry pełniłby trzy zasadnicze funkcje: nadzorczo-kontrolną, wyceniającą procedury medyczne oraz oceniającą jakość świadczeń. Instytucja ta miała też udzielać lub odmawiać promes świadczeniodawcom ubiegającym się o kontrakt z NFZ. Projektu takich rozwiązań na razie nie poznaliśmy. Nadal także nie powstał projekt ustawy (są jedynie założenia do projektu) o zdrowiu publicznym. Ta z kolei regulacja miała m.in. precyzować zadania najważniejszych urzędów i instytucji – w tym admi-
P rof. A licja C hybicka , senator PO
Nie było chaosu
Z
decydowanym plusem tego roku było przyjęcie nowelizacji ustawy o świadczeniach opieki zdrowotnej finansowanych ze środków publicznych, która przywraca pediatrów i internistów do podstawowej opieki zdrowotnej. To bardzo dobre rozwiązanie, korzystne dla pacjentów, które znacznie poprawi dostęp do lekarzy. Trzeba bowiem przypomnieć, że w kraju mamy obecnie ok. 12 tys. lekarzy rodzinnych, potrzeba ich ok. 25 tys. Dlatego potrzebna jest im pomoc innych specjalistów. Zwiększenie dostępu do „pierwszej linii” zmniejszy m.in. obciążenie SOR i szpitali.
10
nistracji państwowej oraz samorządowej – w realizacji polityki zdrowotnej państwa. Ponad rok temu, za sprawą gigantycznego zadłużenia, m.in. Instytutu Centrum Zdrowia Matki Polki w Łodzi, odżyła dyskusja nad koniecznością wprowadzenia zmian w funkcjonowaniu tego typu jednostek, formalnie podlegających Ministerstwu Zdrowia. Przy okazji wrócił temat złej sytuacji finansowej niektórych szpitali uniwersyteckich. Resort zapowiedział więc, że założenia
Jako pozytyw odbieram także to, że NFZ wykonał kilka kroków, by urealnić wycenę w pediatrii. Chociaż tu oczekuję w kolejnym roku dalszych zmian. Opozycja krytykuje politykę ministra Arłukowicza, zarzuca mu, że nie zrewolucjonizował systemu. Moim zdaniem, to dobrze, że porządkuje jego funkcjonowanie, nie wywracając wszystkiego do góry nogami. Dzięki temu uniknął chaosu, jaki towarzyszy każdej rewolucji. Podsumowując rok 2013, trzeba pamiętać, że mimo kryzysu i dosyć ograniczonych środków, w kraju udało się przeprowadzić wiele wysokospecjalistycznych procedur, a pod względem jakości niczym dziś nie ustępujemy Europie Zachodniej, a w niektórych dziedzinach stajemy się wręcz liderami. Negatywem minionego roku jest z pewnością to, że pacjenci nadal stoją w kolejkach. Szczególnie boląca jest dla mnie sytuacja chorych onkologicznie, którzy nie tylko borykają się z dostępem do szybkiej diagnostyki, ale zdarzają się przypadki, gdy mają też ograniczony dostęp do leczenia.
Kardiologia To był dobry rok // 15
Reumatologia Nowe leki, nowe programy // 16
Farmacja Rozmawiajmy o strategii // 17
wi ę ce j w po r t a l u do ustawy o instytutach i szpitalach klinicznych będą gotowe na początku 2013, a sama ustawa być może zostanie przyjęta w tym samym roku. Tak się jednak nie stało. Nie doczekaliśmy się też w mijającym roku kolejnego projektu przepisów o dodatkowych dobrowolnych ubezpieczeniach zdrowotnych. Podobno zostanie ujawniony w styczniu 2014. Do pasywów zaliczyć także należy utrzymujące się na stałym poziomie (z tendencją wzrostową) zobowiązania publicznych lecznic. Znacznie wolniej niż zakładało Ministerstwo Zdrowia przebiega proces przekształcania SPZOZ-ów w spółki kapitałowe. Nie można jednak nie zauważyć pozytywów 2013 roku: rozpoczęło się wdrażanie zmian w ustawie o refundacji leków (pilnie znowelizowano przepisy dotyczące przedłużania decyzji refundacyjnych); w zakresie finansowania świadczeń widać już korzystne dla pacjenta i systemu zwiększanie liczby procedur zabiegowych wykonywanych w trybie ambulatoryjnym. Co do informatyzacji – bez większych zakłóceń wprowadzono system elektronicznej weryfikacji uprawnień świadczeniobiorców (eWUŚ) oraz Zintegrowany Informator Pacjenta (ZIP). Krzepiąca jest także informacja, że terminy realizacji centralnego projektu P1 (Elektroniczna Platforma Gromadzenia, Analizy i Udostępniania Zasobów Cyfrowych o Zdarzeniach Medycznych) zostały skrócone w stosunku do wcześniej przyjętych. Uruchomienie P1 ma nastąpić w czerwcu 2014 r., czyli o kwartał WOK wcześniej niż planowano.
Niestety, w dalszym ciągu obserwuję sporo nieprawidłowości w systemie ochrony zdrowia, ale dobrze, że udaje się je ujawniać. Myślę, że 2014 r. będzie tym, który w systemie zmieni wiele, a co najważniejsze – będzie lepszy dla pacjentów. W toku są prace nad długo wyczekiwaną ustawą o zdrowiu publicznym. Wierzę, że jej przyjęcie uporządkuje system związany ze zdrowiem publicznym, podniesie rangę profilaktyki i promocji zdrowia. Dzięki temu w przyszłości nasze społeczeństwo ma szansę stać się zdrowsze, co w kontekście nie najlepszych dziś wskaźników zdrowotnych ma olbrzymie znaczenie. W zbliżającym się roku będzie przyjęta ustawa transgraniczna. Umożliwi pacjentom zwrot kosztów leczenia w innych państwach UE. Dzięki temu Polacy będą mogli ominąć istniejące w kraju kolejki do części świadczeń. Ponieważ obecnie olbrzymi odsetek pacjentów realizuje gros świadczeń z własnej kieszeni, spodziewam się, że takie wyjście spotka się z ich dużym zainteresowaniem.
12-2013
B oles ł aw P iecha , senator PiS, były wiceminister zdrowia
Sukces ministra: uniknięcie dymisji
Z
nalezienie plusów polityki zdrowotnej w 2013 r. przychodzi mi z trudem, gdyż w tym czasie nie udało się wdrożyć żadnych istotnych zmian, które poprawiłyby funkcjonowanie systemu ochrony zdrowia w kraju. Moim zdaniem, raczej możemy mówić o tym, że w systemie zdrowia doszło do dezintegracji. Dostęp do świadczeń zdrowotnych, zamiast się poprawić, w ostatnim roku zdecydowanie się pogorszył. Rośnie zadłużenie szpitali, rosną kolejki do lekarzy. Zapowiedzi resortu zdrowia pozostają na razie na etapie pustych haseł. Wolałbym, żeby zamiast tego pojawiły się projekty konkretnych ustaw. To, co się udało ministrowi zdrowia w 2013 r., to... uniknięcie dymisji. Praktycznie ten rok należy uznać za nieudany, bo nic w ochronie zdrowia nie uległo poprawie. Problemy, które pojawiły się w trakcie roku, zamieciono pod dywan, być może wychodząc z założenia, że kto inny będzie musiał sobie z nimi poradzić. Tak np. postąpiono w kwestii kontraktowania świadczeń, odsuwając problem na dwa lata. Analizując obecne dokonania rządzących, nie spodziewam się też, by kolejny rok był dla ochrony zdrowia przełomowy. Tym bardziej że nie słychać, aby rząd czy resort zdrowia miały konkretny plan działania w tym sektorze, czy chociażby jednolitą koncepcję. Nie wiemy, czy w 2014 r. będziemy mieli do czynienia z rzeczywistą polityką zdrowotną, czy tylko pozorowaną. Oczekiwałbym jednak, by zaczęto realizować przynajmniej to, co zapowiadano na 2013 r., a z czego się rząd nie wywiązał, jak np. likwidacja NFZ.
11
R a p ort / / Z d r owie 2 0 1 3
A dam R ozwadowski , prezes zarządu CM Enel-Med SA
Problem z realizacją planów
W
2013 roku ważne okazało się wytyczenie nowej mapy drogowej rozsądnych zmian w ochronie zdrowia: począwszy od decentralizacji Funduszu i połączenia z centralą NFZ Agencji Oceny Technologii Medycznych oraz Centrum Monitorowania Jakości. To dopiero zapowiedzi i nie znamy precyzyjnych terminów realizacji, a szkoda. Wygląda jednak na to, że w dalszym ciągu to nie ministerstwo, ale centrala NFZ będzie podmiotem decydującym o podziale środków. Rozsądna wydaje się też proponowana przez ministerstwo większa decyzyjność na szczeblu województw. Dobrym pomysłem są także wojewódzkie plany potrzeb zdrowotnych. Ale znowu mamy problem z terminem realizacji, a tego nie powinno się odkładać.
Szukanie kapitału Tak naprawdę szpitale na terenie województwa powinny podlegać jednemu zarządowi. Ale likwidacja podziału na szpitale podlegające marszałkowi i starostom nie wydaje się realna. Niemniej jednak dobrze skonstruowana polityka wojewódzka może być rzeczywiście realizowana dużo lepiej niż obecnie. Szczególnie jeśli na szczeblu wojewódzkim będzie się podejmowało decyzje inwestycyjne. Tutaj priorytetem powinno być szukanie kapitału prywatnego albo na zasadach partnerstwa publiczno-prywatnego. Chodzi o to, żeby nie przeznaczać środków publicznych na budowę infrastruktury. Z powodzeniem może to robić kapitał niepubliczny. Pieniądze publiczne są potrzebne na świadczenia medyczne, profilaktykę. Kolejna istotna sprawa, która pojawiła się w tym roku, to kwestia kompleksowości leczenia. Projekt ministerstwa wprowadza preferencje przy zawieraniu kontraktu z NFZ dla podmiotów, które będą zapewniały kompleksowe leczenie. Nie zostało określone tylko, co oznacza kompleksowość. Czy to jest działalność od POZ, przez AOS, hospitalizację, aż po rehabilitację? Nie wiadomo też, czy np. wyspecjalizowane placówki szpitalne muszą posiadać przychodnie przyszpitalne czy też mogą korzystać z istniejącej sieci. To wszystko jest nakreślone bez szczegółów i terminów realizacji. Miejmy nadzieję, że w roku 2014 te wszystkie projekty zostaną skonkretyzowane i od roku 2015 będzie można je wprowadzać.
12
Dużym minusem jest brak wdrożenia dyrektywy transgranicznej, która miała obowiązywać od 25 października. Ministerstwo Zdrowia, niestety, do tej pory nie przygotowało ustawy wdrażającej ją w życie. Wiemy już, że będą duże ograniczenia dla polskich pacjentów, bo istnieje duża obawa przed wypływem środków finansowych z kraju – nie sądzę jednak, żeby chodziło o wielkie kwoty. Z drugiej strony to była nadzieja dla polskich szpitali na leczenie pacjentów z krajów europejskich, w których są kolejki. Z całą pewnością nie będą do Polski przyjeżdżali po to, żeby się leczyć taniej – tylko po to, żeby przeskoczyć kolejki u siebie. Nie powstał też planowany punkt kontaktowy dla pacjentów zagranicznych, który mógłby prowadzić pewien marketing za granicą. Ważne jest, żeby szpitale, które mają wolne zasoby, mogły je wykorzystać na leczenie pacjentów zagranicznych. W gruncie rzeczy w tym roku nie było żadnych poważnych legislacyjnych zmian. Jedynie dyrektywa transgraniczna była pewną nadzieją na możliwość rozszerzenia usług, jako że szpitale prywatne konsumują tylko 6% wszystkich środków NFZ przewidzianych na hospitalizacje, a potencjał mają zdecydowanie wyższy. W 2014 roku życzyłbym sobie też powrotu do tematu dodatkowych ubezpieczeń zdrowotnych. To funkcjonuje już w postaci abonamentów i dużo mniejszej grupy ubezpieczeń zdrowotnych, które przecież istnieją, ale płatne z kieszeni pacjenta w 100%. Spodziewaliśmy się też pewnych ułatwień podatkowych dla wykupujących ubezpieczenia – byłaby to jedyna szansa na ich upowszechnienie.
Odciążyć publicznego płatnika Abonamenty w dalszym ciągu rozwijają się w dobrym tempie. Dynamika sprzedaży wynosi około 10% rok do roku, a więc to nadal rozwijający się system. Uważamy natomiast, że wprowadzenie dodatkowych ubezpieczeń odciążyłoby system publiczny, dlatego że ubezpieczony pacjent nie będzie korzystał z zasobów finansowych NFZ, a więc zwiększymy liczba świadczeń medycznych, ale nie kosztem Funduszu. Czekamy na to już od wielu lat. Istotne jest też to, że środki z budżetu NFZ na przyszły rok będą nawet nieco mniejsze niż w tym roku. To problem dla nowych projektów nie tylko prywatnych, ale też publicznych, ponieważ ze środków unijnych zostało zrealizowanych wiele inwestycji, które przy aneksowaniu nie mają szans na to, żeby uzyskać kontrakt z NFZ. To jest oczywiście duży problem.
R a p ort / / Z d r owie 2 0 1 3
M aciej S oko ł owski , dyrektor Wojewódzkiego Zespołu Specjalistycznej Opieki Zdrowotnej we Wrocławiu
Czekanie na cud
Od
wielu już lat środowisko czeka na rzetelną wycenę świadczeń medycznych. NFZ jest do tego zobowiązany, ponieważ zgodnie z zapisami art. 97 Ustawy o świadczeniach „do zakresu działania Funduszu należy również w szczególności: (…) analiza kosztów świadczeń opieki zdrowotnej w zakresie niezbędnym dla prawidłowego zawierania umów o udzielanie świadczeń opieki zdrowotnej.” Podczas VIII Forum Rynku Zdrowia wiceminister zdrowia Sławomir Neumann zapowiedział, że do końca listopada 2012 r. trafi do konsultacji projekt ustawy likwidującej centralę NFZ i powołującej urząd nadzoru nad rynkiem ubezpieczeń i świadczeniodawców. Zadaniem nowego urzędu miała być między innymi długo oczekiwana rzetelna wycena świadczeń. Niestety, projekt nie trafił jeszcze do konsultacji. Istnieje kilka możliwych przyczyn takiego stanu rzeczy: być może kolejka do konsultacji okazała się zbyt długa, a pacjent dostał zwykłe skierowanie – bez adnotacji „pilne”? A może okazało się, że projekt umarł w kolejce i nie ma czego konsultować? Faktem jest, że z zapowiedzi przyjęcia przez Sejm nowych rozwiązań w połowie 2013 r. nic nie wyszło. Nadal czekamy.
Udany bunt dyrektorów Brak rozwiązania problemu wiarygodnego ustalenia kosztów świadczeń jest nam wszystkim znany. Wygląda na to, że przestajemy aprobować pewne kuriozalne rozwiązania. Co więcej: zyskujemy – jako zarządzający – bardzo silne poparcie organów tworzących, którymi są jednostki samorządu terytorialnego. Świetnym tego przykładem jest „bunt” dyrektorów dolnośląskich szpitali psychiatrycznych, którzy – nie godząc się na utrzymanie w kolejnym roku cen oczekiwanych stacjonarnych świadczeń psychiatrycznych na tym samym poziomie od 2009 roku – wypowiedzieli umowy.
14
W trakcie rozmów prowadzonych ze strony szpitali przez jeden wspólny zespół udało się osiągnąć kompromis. Dyrekcja dolnośląskiego NFZ zaakceptowała istotny wzrost cen na rok 2014, a szpitale cofnęły wypowiedzenia. Porozumienie było możliwe dzięki poparciu Zarządu Województwa Dolnośląskiego i starostów.
Wisienka na torcie W minionym roku obserwowałem też „plusy dodatnie”. Zaliczam tu powitanie Elektronicznego Systemu Weryfikacji Uprawnień Świadczeniobiorców. Odpowiedzialność za potwierdzanie prawa do świadczeń przyjął na siebie płatnik. Co prawda, mamy trochę kłopotów technicznych, ale bilans jest tu zdecydowanie na plus. Co więcej, okazało się, że pacjentów mających prawo do świadczeń, za których NFZ powinien dostać środki z budżetu państwa, jest zdecydowanie więcej, niż się to wszystkim wydawało. Spowoduje to jeszcze określone problemy w styczniu, gdy – za przykładem ministra finansów – lekarze rodzinni będą chcieli, aby zostało „po staremu” i aby nowej prawdy nie uwzględniać w życiu. Minister finansów nie chce przyjąć do wiadomości, że powinien zapłacić Funduszowi nie 200, a 800 mln zł, i że przez wiele lat nie dopłacał. Rodzinni podobnie: nadal chcą pieniędzy za „czerwonych” pacjentów…
Przepowiednia Kasandry Mam wrażenie, że rok 2014 będzie najgorszym okresem dla podmiotów leczniczych w ciągu ostatnich sześciu lat. Trzeba przetrwać ten czas i mieć nadzieję, że w roku wyborczym 2015 będzie już nieco lepiej. Tylko żywiąc taką nadzieję, proszę pamiętać, że zgodnie ze starą, dobrą szkołą, planując budżet firmy, bierzemy pod uwagę wszelkie możliwe koszty i tylko w 100% pewne przychody.
wi ę ce j w po r t a l u
P rof. Grze g orz O polski , krajowy konsultant w dziedzinie kardiologii
To był dobry rok
K
ardiologia od lat należy do najbardziej dynamicznie rozwijających się dziedzin medycyny w Polsce. Zwłaszcza jej rozwój w ostatniej dekadzie przyzwyczaił nas do postrzegania kardiologii jako dziedziny sukcesu. W 2013 roku udało się – pomimo „zaciskania pasa” przez NFZ – utrzymać wysoką pozycję Polski w Europie w zakresie dostępności leczenia inwazyjnego ostrych zespołów wieńcowych. Wzrosła liczba zabiegów ablacji w leczeniu zaburzeń rytmu serca. Niestety, znacznie gorzej przedstawia się sytuacja w zakresie dostępu do nowych technologii i leków innowacyjnych.
Projekt stwarza szansę Tak jak w naszym codziennym życiu postęp technologiczny odmierzają kolejne wersje smartfonów, tak w kardiologii interwencyjnej i elektroterapii są to kolejne generacje stentów wieńcowych, implantowanych przezcewnikowo zastawek serca, mechanicznych urządzeń wspomagających serce, stymulatorów i defibrylatorów serca, które coraz dokładniej naśladują i poprawiają naturalne funkcje układu krążenia. Do tego należy dodać nieprawdopodobny rozwój i możliwości telemedycyny oraz nowych metod obrazowania serca i naczyń. Dzięki udziałowi w międzynarodowych badaniach klinicznych polskie ośrodki kardiologiczne mogą w ograniczonym zakresie stosować te nowe technologie i innowacyjne leki. Wielką szansą dla polskiej kardiologii jest uruchomiony w tym roku przez Narodowe Centrum Badań i Rozwoju program „Profilaktyka i leczenie chorób cywilizacyjnych” – STRATEGMED. Kardiologia wraz z kardiochirurgią są jednymi z czterech dziedzin, których projekty będą finansowane w ramach tego programu. Ważne dla kardiologii będzie wprowadzenie od nowego roku do koszyka świadczeń gwarantowanych procedury zamykania uszka lewego przedsionka, hipotermii, stosowania biwalirudyny w świeżym zawale serca oraz uruchomienie pod koniec tego roku przez Ministerstwo Zdrowia programu wszczepiania urządzenia „Mitraclip” u chorych z ciężką niedokrwienną nie-
12-2013
domykalnością mitralną. Szkoda, że nadal nie dopuszcza się kardiologów interwencyjnych do wykonywania zabiegów na naczyniach obwodowych. Poprawie jakości w kardiologii inwazyjnej powinno służyć wprowadzenie w tym roku przez Polskie Towarzystwo Kardiologiczne (PTK) jednolitych zasad certyfikowania ośrodków kardiologii interwencyjnej oraz kardiologów zabiegowych, które zostały przygotowane przez Asocjację Interwencji Sercowo-Naczyniowych PTK. Na podkreślenie zasługuje też fakt opracowania przez zespół ekspertów PTK kompleksowego modelu rehabilitacji i prewencji wtórnej u chorych po ostrym zespole wieńcowym oraz po operacji pomostów aortalno-wieńcowych. Koordynacja opieki poszpitalnej, powszechny dostęp do rehabilitacji i edukacja pacjenta to podstawowe elementy proponowanego modelu. Dla pacjenta oznacza to między innymi skrócenie czasu oczekiwania na wizytę u kardiologa oraz podstawowe badania kardiologiczne, takie jak echo serca czy badanie holterowskie ekg. Wprowadzenie tego programu pozwoli na utrzymanie korzystnych efektów leczenia inwazyjnego chorych w ostrym okresie zawału.
Nowy program specjalizacji Ważnym wydarzeniem dla społeczności kardiologicznej był XVII Międzynarodowy Kongres PTK, który odbył się pod koniec września we Wrocławiu. Hasłem przewodnim tegorocznego spotkania była „Niewydolność serca – od prewencji do interwencji“. W 2013 roku weszło nowe rozporządzenie dotyczące specjalizacji. Specjalizacja z kardiologii przestała być specjalizacją podstawową. Czteroletni moduł specjalizacji z kardiologii będzie odbywał się po trzyletnim module internistycznym. Zespół ekspertów przygotował nowy program specjalizacji w oparciu o zalecenia Europejskiego Towarzystwa Kardiologicznego. Jestem przekonany, że dzięki nowym formom realizacji programu, takim jak kursy on-line na platformie edukacyjnej PTK oraz zajęciom na symulatorach, będzie on lepiej przygotowywał przyszłych kardiologów do zawodu.
15
R a p ort / / Z d r owie 2 0 1 3
P rof. M aria M ajdan , kierownik Katedry i Kliniki Reumatologii i Układowych Chorób Tkanki Łącznej Uniwersytetu Medycznego w Lublinie
Nowe leki, nowe programy
R
eumatologia jest jednym z działów medycyny bardzo szybko rozwijającym się w ostatnich kilkunastu latach. Każdy nowy rok przynosi nowy „bagaż” wiedzy klinicznej obejmujący: nowe kryteria klasyfikacyjne chorób; nowe rekomendacje postępowania w poszczególnych chorobach reumatycznych; rejestrację nowych leków powstających w procesie zaawansowanych technologii. Wiedza o nowych klinicznych osiągnięciach diagnostyczno-terapeutycznych dociera do Polski bardzo szybko. Szybko też jest wprowadzana do praktyki klinicznej w kraju przez propagowanie wiedzy na te tematy na licznych krajowych spotkaniach naukowo-szkoleniowych. Szczególne forum wymiany wiedzy o postępach w reumatologii klinicznej i odkryciach naukowych dotyczących chorób reumatycznych stanowią dwa międzynarodowe kongresy: EULAR – organizowany przez Europejskie Towarzystwo Reumatologiczne, i ACR – organizowany przez Amerykańskie Towarzystwo Reumatologiczne. W 2013 roku w światowym piśmiennictwie reumatologicznym został opublikowany nowy uaktualniony podział układowych zapaleń naczyń, nowe kryteria rozpoznania twardziny układowej, nowe uaktualnione rekomendacje leczenia młodzieńczego idiopatycznego zapalenia stawów oraz dosłownie ostatnio – rekomendacje EULAR dotyczące leczenia reumatoidalnego zapalenia stawów lekami syntetycznymi i biologicznymi. W zakresie rejestracji leków wydarzeniem o wymiarze międzynarodowym była rejestracja w Europie pierwszego leku biopodobnego do leczenia reumatoidalnego zapalenia stawów. Informacje o tych osiągnięciach w diagnostyce i leczeniu chorób reumatycznych były przedstawiane w Polsce w 2013 roku w czasie kilku ogólnokrajowych spotkań reumatologicznych. Najważniejszym z nich była Konferencja Naukowo-Szkoleniowa IV Krajowe Spotkania Reumatologiczne, która odbyła się w Sopocie 12-14 września 2013 roku, oraz Konferencja Post EULAR/ACR, która miała miejsce w Poznaniu w dniach 15-16 listopada 2013 roku.
16
Aktualne rekomendacje leczenia reumatoidalnego zapalenia stawów i młodzieńczego idiopatycznego zapalenia stawów powinny już być wdrażane do praktyki klinicznej i należy sądzić, że będzie to ważne zadanie do realizacji w 2014 roku. Zapewne pojawi się konieczność modyfikacji programów lekowych pod tym kątem. Wydarzeniem w 2013 roku było uruchomienie nowego programu lekowego obejmującego leczenie aktywnego reumatoidalnego zapalenia stawów nowymi lekami biologicznymi: certolizumabem i tocilizumabem. W praktyce klinicznej uzyskaliśmy w 2013 roku znacznie większą dostępność stosowania w warunkach ambulatoryjnych metotreksatu podawanego podskórnie, który jest refundowany, oraz leczenia wielu ciężkich układowych chorób reumatycznych mykofenolatem mofetylu, również już refundowanym.
Wydarzeniem o wymiarze międzynarodowym była rejestracja w Europie pierwszego leku biopodobnego do leczenia reumatoidalnego zapalenia stawów. Mamy nadzieję, że w 2014 roku wejdzie nowy program lekowy z pierwszym lekiem biologicznym zarejestrowanym do leczenia ciężko przebiegającego tocznia. Oczekujemy też nowych leków w programach lekowych leczenia aktywnych postaci reumatoidalnego zapalenia stawów oraz modyfikacji tych programów w ten sposób, by ich treść pokrywała się z rekomendacjami leczenia reumatoidalnego zapalenia stawów zaproponowanymi przez EULAR. Dużym wydarzeniem w 2014 roku będzie organizowany raz na trzy lata Kongres Polskiego Towarzystwa Reumatologicznego, który ma się odbyć we wrześniu w Katowicach. Należy mieć nadzieję, że 2014 rok będzie kolejnym dobrym rokiem dla Polskiej Reumatologii.
wi ę ce j w po r t a l u
P awe ł S ztwiertnia , dyrektor generalny Związku Pracodawców Innowacyjnych Firm Farmaceutycznych Infarma
Rozmawiajmy o strategii
Po
deklaracjach Ministerstwa Zdrowia dotyczących zwiększenia dostępu do innowacji z uwagą śledziliśmy zmiany na kolejnych listach refundacyjnych. Wrażenie, że w obszarze innowacji nie były one wielkie, potwierdzają dane. Jak wyliczył Sequence, w 2012 roku wydatki NFZ na refundację leków innowacyjnych, które po raz pierwszy pojawiły się na wykazach, wyniosły ok. 14 mln złotych, w I półroczu 2013 r. – 21 mln. To mniej niż 1% środków, jakich w tym okresie NFZ nie wykorzystywał z puli przeznaczonej na refundację. Mogły one wrócić do systemu refundacji poprzez włączenie nowych leków innowacyjnych na listy, ale szansa na to nie została wykorzystana.
Ważne decyzje W pierwszej połowie mijającego roku wiele obaw wzbudzał brak przepisów dotyczących przedłużania decyzji refundacyjnych. Problem ten został rozwiązany pilną nowelizacją ustawy o refundacji. Kolejną naglącą kwestią było przedłużenie do końca 2014 roku chemioterapii niestandardowej, co stało się poprzez zmianę ustawy o świadczeniach. Dzięki obu tym decyzjom po nowym roku niezagrożona będzie kontynuacja leczenia dla wielu pacjentów. Jednak patrząc w przyszłość, zastanawiamy się, jaki kształt przyjmie kompleksowa nowelizacja ustawy o refundacji. W tym roku dostrzegliśmy dużo większą otwartość MZ na sygnały napływające z rynku i gotowość do dialogu. Ministerstwo zdecydowało się na publikację założeń do zmian, poddało ją także konsultacjom. Niemniej w finalnym projekcie duża część uwag zgłoszonych przez Infarmę oraz inne organizacje branżowe nie została uwzględniona, w tym doprecyzowanie przepisów dotyczących eksportu równoległego. Ta kwestia wymaga kompleksowych rozwiązań obejmujących apteki i hurtownie. W przeciwnym razie nie uda się zapobiec sytuacjom braku leków dla polskich pacjentów, z jakimi mieliśmy do czynienia wielokrotnie w minionym roku. W finalnym projekcie ustawy nie uwzględniono również uwag dotyczących progu opłacalności jako jednego z kryteriów kwalifikacji leków do refundacji. W praktyce
12-2013
jest to najważniejszy aspekt brany pod uwagę przy rekomendacjach AOTM – nawet leków stosowanych w terapiach onkologicznych oraz sierocych, dla których kryterium opłacalności nie może być spełnione.
Prace nad nowelizacją ustawy ciągle trwają i zapewne będą kontynuowane jeszcze przez kilka miesięcy, tak więc temat ten nadal będzie zajmował nas także w 2014 roku. Rozwiązanie najpilniejszych problemów zmniejszyło presję czasową, co pozwala na dokładniejsze przeanalizowanie skutków ustawy. Sprawozdanie z wykonania ustawy przedstawione przez rząd byłoby dobrą podstawą do dalszego dialogu i wypracowania takich zmian, które odpowiedzą na problemy, z jakimi borykają się na co dzień firmy, hurtownicy, aptekarze, pacjenci i ich lekarze. W nadchodzącym 2014 roku liczymy na podjęcie dyskusji na temat długofalowej strategii dla ochrony zdrowia, w tym refundacji w Polsce. Publiczne wydatki na leki w Polsce są jednymi z najniższych w Europie i znajdują się poniżej średniej dla UE. Zaskakującym jest więc, że mimo ogromnych niedoborów i bardzo ograniczonego dostępu do nowoczesnych terapii, w dwóch kolejnych latach NFZ nie wykorzystuje wszystkich przewidzianych planem środków na refundację leków. Zdaniem Infarmy budżet na refundację powinien stanowić 17% środków publicznych przeznaczonych na świadczenia gwarantowane w planie finansowym NFZ.
Długoterminowe korzyści Jednym z naszych postulatów jest, by środki przekazane bezpośrednio przez firmy w ramach instrumentów dzielenia ryzyka przeznaczyć na refundacje nowych leków innowacyjnych. Nie chodzi jednak wyłącznie o wysokość środków na refundację, ale też o sposób ich wykorzystania i zmianę sposobu myślenia o innowacji – uwzględnienie długoterminowych korzyści z jej zastosowania, potraktowanie w kategorii długofalowej inwestycji w zdrowie. Taką możliwość daje analiza kosztów pośrednich w ochronie zdrowia. Wypracowanie metody ich liczenia i analizowania otwiera zupełnie nowe perspektywy i daje szansę na nowe podejście do refundacji leków.
17
POLITYKA ZDROWOTNA // Wycena procedur
Tak trudno się policzyć W ochronie zdrowia mamy już przeszkolonych 1281 tzw. liderów liczenia kosztów. Są, ale nie ma nadal projektu ministerialnego rozporządzenia dotyczącego rachunku kosztów pozwalającego m.in. na rzetelną wycenę procedur. Nie wiadomo, czy i kiedy powstanie taki dokument. Tymczasem NFZ próbuje wyliczyć ceny świadczeń, opierając się na własnej metodologii. PIOTR WRÓBEL
To
już kolejne w ostatnim czasie podejście płatnika do zmierzenia się z wycenami procedur opartymi na ich realnych kosztach, podyktowanych m.in. płynącymi ze szpitali opiniami o zbyt niskim wyszacowaniu części świadczeń w ramach Jednorodnych Grup Pacjentów (JGP).
Podwójna rekomendacja Jak tłumaczy Wiesława Kłos, zastępca prezesa NFZ ds. finansowych, płatnik zdecydował się teraz na przyjęcie metody podwójnej rekomendacji. Metoda ta polega na opisaniu procedur medycznych przy pomocy dwóch kart. Pierwsza – diagnostyczno-terapeutyczna, zawiera informacje z zakresu czynności wykonywanych w ramach procedur w szpitalach, m.in. o badaniach przeprowadzonych u pacjenta, podanych lekach, użytym sprzęcie, zaangażowanym w leczenie personelu, czasie hospitalizacji. Druga z kart to kosztowa. Tu metodologiczna nowość polega na tym, że na podstawie doboru próby statystycznej szpitali w całym kraju to bezpośrednio od jednostek NFZ chce
18
zbierać dane o rzeczywistych kosztach przez nie ponoszonych. Fundusz zamierza prosić szpitale o takie dane jak np.: figurująca na fakturze cena zakupu leku użytego w procedurze, amortyzacja sprzętu na bloku operacyjnym czy w oddziale, średnie wynagrodzenie lekarzy, koszty hotelowe. Inaczej nie uda się dociec, ile właściwie kosztują poszczególne procedury, gdyż szpitale liczą koszty na różne sposoby. Nie obowiązuje rozporządzenie dotyczące liczenia kosztów w zakładach opieki zdrowotnej z 1998 roku. Nie ma też nowego aktu prawnego, który wprowadzałby nowoczesny rachunek kosztów, choć powstała naukowo opracowana metodologia. Została przedstawiona dwa lata temu przez resortowy zespół ds. rachunku kosztów, powołany jeszcze przez ówczesną minister zdrowia Ewę Kopacz. Zespół formalnie istnieje nadal, z tym że jego ostatnie spotkanie miało miejsce w marcu 2011 roku.
Naukowa metodologia – We wrześniu 2011 r. przekazałam panu ministrowi Cezaremu Rzemkowi, zasiadającemu w tym zespole, projekt standardu rachunku kosztów. Jeszcze kiedy powstawał standard, zakładano, że zostanie on opublikowany w ramach rozporządzenia ministra zdrowia. Jak dotąd nie mamy informacji na temat zaawansowania prac nad rozporządzeniem – mówi kierująca pracami zespołu prof. Gertruda Świderska, kierownik Katedry Rachunkowości Menedżerskiej Szkoły Głównej Handlowej. Opracowany przez zespół standard liczenia kosztów powstał po ponad 800 godzinach warsztatów z udziałem przedstawicielami podmiotów leczniczych, którzy mieli wpływ na jego tworzenie. Można zatem powiedzieć, że jest to standard szyty na miarę. Zamierzenia były takie, że standard zostanie następnie zastosowany przez te szpitale, które zadeklarują chęć dostarczania informacji o swoich kosztach
dla potrzeb Agencji Taryfikacji. Jeszcze dwa lata temu resort zakładał bowiem, że taka agencja powstanie, miała zbierać i przetwarzać dane uzyskane ze szpitali w taki sposób, by były one podstawą do wyceny świadczeń zdrowotnych. – Oczywiście, aby możliwe było takie posługiwanie się danymi, musiało powstać jednolite rozwiązanie rachunku kosztów dla wszystkich podmiotów, które mają dostarczyć informacje. W innym wypadku gromadzone informacje byłyby niespójne. Ten warunek został spełniony. Uważam, że mamy gotowy rachunek kosztów, jest metodologia, na której można oprzeć ministerialne rozporządzenie – przekonuje prof. Gertruda Świderska.
Prace stop Jak się okazuje, trudno mówić o postępie w pracach nad projektem rozporządzenia, bo takie po prostu nie są obecnie prowadzone. – Informuję, że w związku z przesunięciem terminu reformy NFZ wstrzymano prace nad rozporządzeniem określającym zasady rachunku kosztów – przekazał nam Krzysztof Bąk, rzecznik prasowy ministra zdrowia. Prace nad rozporządzeniem zastopowały, ale nic nie zatrzymało już rozpędzonego unijnego, podjętego w 2011 r. projektu „Nowoczesne zarządzanie w zakładach opieki zdrowotnej – szkolenia z zakresu rachunku kosztów i informacji zarządczej oraz narzędzi restrukturyzacji i konsolidacji”. W jego ramach ekonomiści z SGH przeszkolili jak dotąd już 1281 osób, liderów liczenia kosztów. Przeszli oni 4-dniowe szkolenia. Każdy z uczestników otrzymał komplet materiałów. Są to m.in. 3 książki: podręcznik z rachunku kosztów, instrukcja kosztów i wzorcowy plan kont dotyczący części kosztowej. Oczywiście warsztaty były prowadzone przy komputerach z odpowiednią aplikacją. W sumie dokładnie przeszkolonych z nowoczesnego rachunku kosztów zostanie osób 1290 osób.
Wycena procedur // POLITYKA ZDROWOTNA W ramach projektu były też prowadzone jednodniowe konferencje, podczas których 4 godziny poświęcono rachunkowi kosztów. W sumie we wszystkich szkoleniach wzięło udział 6050 uczestników z podmiotów leczniczych i 408 osób reprezentujących organy założycielskie.
Ku rzetelnej wycenie – Z rozmów z dyrektorami szpitali wynika, że bardzo poważnie podchodzą do zaproponowanego jednolitego, nowoczesnego rachunku kosztów, gdyż zależy im na stworzeniu systemu rzetelnej wyceny świadczeń zdrowotnych, opartego na porównywalnych kryteriach – mówi prof. Gertruda Świderska. Dodaje: – Podczas warsztatów dotyczących raportowania informacji o kosztach dominowała opinia, że dla potrzeb wyceny powinien być brany pod uwagę koszt referencyjny świadczenia opieki zdrowotnej, czyli świadczenia o wzorcowym przebiegu. Ale równie ważne jest to – i z tym też zgadzają się dyrektorzy – że musi to być koszt uzasadniony. Jeżeli koszt ma być podstawą wyceny procedury, to muszą być z niego wyeliminowane koszty zasobów niewykorzystanych. Niemal na chybił trafił wybierając szpital, można założyć, że prawie w każdym z nich pracuje teraz na menedżerskim stanowisku osoba, dyrektor lub jego zastępcy, którzy brali udział we wspomnianych szkoleniach. Nie są entuzjastami wyliczania kosztów procedur przez płatnika.
Płatnik arbitrem – Jeśli NFZ będzie żądał danych do wyliczeń kosztów procedur, to myślę, że nie spotka się to z dobrym odbiorem ze strony szpitali, bo takim działaniom będą towarzyszyć obawy, że płatnik zmierza ku obniżeniu wycen – rozważa dr Wojciech Przybylski,
dyrektor naczelny Szpitala Specjalistycznego św. Łukasza w Końskich. Uważa, że najpierw konieczne jest wystandaryzowanie usługi oparte m.in. na rekomendacjach środowisk naukowych. – Obawiam się, że próbujemy dostosować standardy do możliwości NFZ. Wystandaryzujmy procedurę czy jednostkę chorobową w JGP, dopiero wtedy nałóżmy na to koszty i zobaczmy, czy wystarczy nam pieniędzy. Jeśli nie, to jednym z rozwiązań jest podniesienie składki zdrowotnej – tłumaczy. Pewne obawy co do podejmowania się przez płatnika roli arbitra przy określaniu wycen procedur ma też Marcin Kuta, dyrektor Specjalistycznego Szpitala im. E. Szczeklika w Tarnowie. – To nie jest najlepszy pomysł, żeby płatnik zajmował się wyceną procedur, gdyż pojawia się tu konflikt interesów – mówi nam dyrektor i zaznacza, że tę rolę powinna pełnić niezależna instytucja, tak jak wcześniej zakładano. Jak dotąd taka instytucja nie powstała i nic nie wskazuje na to, że powstanie w jakimkolwiek dającym się przewidzieć czasie. Fundusz, odpowiadając za publiczne pieniądze ze
zdrowotnych składek, samodzielnie podejmuje więc próbę wyliczenia rzeczywistych kosztów procedur. Jak potwierdził nam rzecznik Centrali NFZ Andrzej Troszyński, trwają prace nad aplikacją programu informatycznego, która umożliwi w przyszłości współpracę on-line między Funduszem a wybranymi szpitalami w zakresie wymiany informacji o kosztach. – Chcielibyśmy, by prace ukończono w połowie przyszłego roku. Nim zostanie wprowadzona aplikacja internetowa, planujemy przygotować i podpisać umowy ze szpitalami, na podstawie których będą wypełniać ankiety – poinformował rzecznik.
Prof. Gertruda Świderska, kierownik Katedry Rachunkowości Menedżerskiej Szkoły Głównej Handlowej: – Mamy gotowy rachunek kosztów, jest metodologia, na której można oprzeć ministerialne rozporządzenie.
Codzienny serwis internetowy skierowany do szeroko rozumianej branży medycznej Ponad 235 000 unikalnych użytkowników 30 000 newsletterów wysyłanych codziennie do odbiorców serwisu Ok. 1000 bieżących informacji miesięcznie
Specjalne serwisy tematyczne:
Kardiologia
W serwisach m.in.: Reumatologia Artykuły Bieżące informacje Doniesienia kliniczne Opinie i wywiady Konferencje, kongresy, szkolenia Rekomendacje
Onkologia Zakażenia szpitalne
Szczepienia Ginekologia i położnictwo
Diabetologia
GRUDZIEŃ 2013
Portale dla tych, którzy decydują PTWP-ONLINE Sp. z o.o. Nr 12 (101) / 9,50 PLN (w tym 8% VAT)
ISSN 1733-7917
wydawca portali biznesowych
/
POLITYKA ZDROWOTNA
Nr 12 (101)
/ / 20-21
/
KONIEC MEDYCYNY RODZINNEJ?
9,50 PLN (w tym 8% VAT)
www.r ynekzdrowia.pl codzienny serwis branży medycznej adresowany do kadry zarządzającej służby zdrowia
www.wnp.pl jeden z wiodących portali gospodarczych w Polsce kierowany do kadry zarządzającej najważniejszych branż polskiego przemysłu
www.portalsamorzadowy.pl serwis gospodarczo-społeczny dedykowany kadrze administracji samorządowej wszystkich szczebli
www.portalspozywczy.pl branżowy serwis gospodarczy dedykowany kadrze zarządzającej firm branży żywnościowej
www.dlahandlu.pl portal informacyjno-poradniczy dla przedsiębiorców działających w handlu tradycyjnym
łączna liczba użytkowników łączna liczba odsłon Subskrybenci Newsletterów
1 867 961
10 075 711 203 109
RAPORT
Zdrowie 2013:
Rok po roku, czyli czekanie na zmiany / / 10-17
Wyceny procedur:
Tak trudno się policzyć / / 18-19
INDEKS 205605