Biznes to "coś więcej" niż zysk - Rahim Blak Cover talks dla TRAIN WITH BRAIN

Page 1

nr 2 (4) maj - sierpień 2017 cena: bezcenny

zatrzymaj młodość recepta na zdrowe życie

kontuzja szansa czy kara?

jelita a sport źródło mocy

COVER TALKS

Selfie life Rahim Blak

Biznes to “coś więcej” niż zysk


Rahim blak

R a h i m B l a k

CoverTalks selfie life

BIZNES TO COŚ WIĘCEJ NIŻ ZYSK

O budowaniu marki personalnej, życiu w mediach społecznościowych, strategii przetrwania i umiejętności znajdowania równowagi w życiu porozmawiamy z Rahimem Blakiem, przedsiębiorcą, człowiekiem facebooka, właścicielem i założycielem agencji social media click community oraz platformy edrone — pierwszego CRM dla e-commerce, ale przede wszystkim oddanym mężem i tatą. 18 W A R M u p


Rahim Blak, czyli kto? Szczęśliwy przedsiębiorca, artysta biznesu, social media ninja (śmiech). Firmy nie buduję kosztem rodziny i pracowników, więc staram się być przede wszystkim dobrym człowiekiem, pracodawcą, mężem i ojcem. Najważniejszym moim projektem jest „projekt życie”. Dużo tych ról, jest jakiś sposób na pogodzenie wszystkiego? To kwestia nastawienia, która sprawia, że jesteśmy w biznesie szczęśliwi, lub się męczymy. Ja wybrałem szczęście, nawet jak się męczę, a zawdzięczam to artystycznym korzeniom, które

wartość stawiają ponad zyski. Wierzę, że tworzę wartość, nawet jak czekam w kolejce na zaświadczenie o niezaleganiu w ZUS-ie (śmiech). Czekając w kolejce robię sobie selfie, publikuję na Fejsie, opowiadam o tym na konferencjach. Wychodzę też z założenia, że jeżeli pracownicy mają się zaangażować w budowanie mojej firmy tak samo, jak ja, to powinni się bawić i czerpać z tego przyjemność taką samą jak ja. Wszystko jest kwestią nastawienia. Najważniejszym moim projektem jest „projekt życie”.

C O V E R t a l k s

19


A ta najważniejsza, bez której nie wyobrażasz sobie siebie? Najważniejsze jest dla mnie bycie szczerym i unikatowym. To dotyczy zarówno budowania marki firmy, marki pracodawcy, jak i marki osobistej. W przypadku firmy tworzymy nowe kategorie produktów, aby nie konkurować z innymi. W przypadku marki osobistej i pracodawcy pozostaję wrażliwym artystą w brutalnym często świecie biznesu. Bądź sobą, a nie będziesz miał konkurencji. Jak to wszystko się zaczęło? Pamiętasz ten moment, w którym pomyślałeś, że w taki sposób chcesz kreować swoje życie? Zadałem sobie kiedyś pytanie, czy jestem człowiekiem, który chce wiedzieć wszystko o czymś, czy coś o wszystkim? Ja i mój wspólnik Michał Blak jako absolwenci wydziału malarstwa krakowskiej ASP nie mieliśmy konkretnej specjalizacji, znalezienie pracy byłoby dla nas trudne, dlatego poszliśmy „na swoje”. Ja wiedząc „coś o wszystkim”, czyli generalnie znając się na wszystkim po trochu, zostałem „Dyrektorem Generalnym”, czyli CEO. Prowadzenie nawet specjalistycznej firmy wiąże się z masą różnorodnych kompetencji, także miękkich, np. motywowanie pracowników. Z czasem zrozumiałem też, że „każdy element firmy wchodzący w interakcję z klientem składa się na produkt”. Przykłado20 W A R M u p

wo, tworzysz specjalistyczny soft, np. aplikację, ale dla klienta i pracownika ważne są biura, klimatyzacja, obsługa klienta, support itp. Zrozumiałem, że muszę podejść do budowania firmy całościowo. W końcu założyłem rodzinę i zostałem ojcem Frania, życie zrobiło się jeszcze bardziej wielopoziomowe. Dopiero jak zostałem ojcem, stałem się przedsiębiorcą. Występujesz sporo jako prelegent, głównie jako specjalista od facebooka i e-commerce. Za każdym razem na koniec swoich wystąpień zachęcasz słuchaczy do ocenienia Twojej prezentacji i dodania cię do znajomych na Facebooku. Jak podchodzisz do wystąpień publicznych? Staram się nie być tylko prelegentem i szkoleniowcem, ale przede wszystkim praktykiem biznesu. Kiedy szkolę, opieram się na swoich doświadczeniach i osiągnięciach, i chyba dlatego brzmię przekonująco. Ponieważ sam uczyłem się wszystkiego dosyć mozolnie, podniecałem się kolejnymi odkryciami, stąd pomysł na filmy i szkolenia z cyklu „zrozumieć biznes”. Dlaczego to robię? Bo dzielenie się wiedzą, sprawia mi ogromną przyjemność, czuję się dobrze na scenie, bo to leży w mojej naturze. Jestem ekstrawertykiem z duszą artysty. Prezentacje stały się dla mnie nowym sposobem wyrażania siebie i tworzenia czegoś wartościowego. Podchodzę do prezentacji, jak do sztuki, ale przynoszą mi one też duże korzyści. Podczas wystąpień udaje mi się pozyskiwać lojalnych


klientów i pracowników. Dzisiaj już wiem, że prezentacje publiczne nie będą stały w konflikcie z rozwojem firmy. Kiedyś chciałbym mieć tak dużą firmę, że i tak nie będę mógł nią bezpośrednio zarządzać, już dzisiaj click community i edrone mają swoich prezesów. Sposobem na motywację i rozwój pracowników, a także zarażanie ich wizją firmy, będą właśnie moje wystąpienia publiczne. Fecebook jako maszynka do robienia relacji? Na spotkaniach networkingowych i targach poznajemy dziesiątki osób, na konferencjach podczas prezentacji przemawiamy do setek osób, ale nigdzie nie zbudujemy tak szybko i tak dużo relacji bezpośrednich, jak w mediach społecznościowych. 5000 znajomych na fejsie i prawie 5000 obserwujących to mój największy kapitał marki osobistej, która w każdej chwili może pozyskać dla firmy klienta lub pracownika. Budowanie zaufania i ocieplanie relacji w lejku sprzedaży poprzez social media, nazywam social networkingiem. W mediach społecznościowych nie dodajemy już tylko znajomych, ale tworzymy sieć kontaktów biznesowych. Każdy dobry handlowiec, przedsiębiorca, HR-owiec, nie obejdzie się dzisiaj bez profili osobowych w mediach społecznościowych. Ta sama idea odbija się w działaniu Click Community? Najwięcej zapytań ofertowych dostaję teraz na swojego prywatnego messengera profilu osobowego na Fejsie. C O V E R t a l k s

21


Wyobraź sobie sprzedawcę, który dzwoni do Ciebie przez telefon, a kogoś, kto doda cię do znajomych i napisze wiadomość. Nie widzisz człowieka za słuchawką, a na profilu osobowym masz jego całą historię. Jeżeli zbudujesz dobrą markę osobistą na Fejsie i zastosujesz praktyki social networkingu, klienci ci zaufają. Tak, te działania przekładają się na pozyskiwanie i lojalizowanie klientów dla naszych firm, i co za tym idzie wzrost przychodów. A w życiu prywatnym? Jesteś mocnym orędownikiem tzw. work life balance, dlaczego to jest takie ważne? Dla pracoholika work life balance nie jest strefą komfortu, ale wyzwaniem. Zbudować „imperium biznesowe”, ale nie zrobić tego kosztem rodziny. Co do work life balance z punktu widzenia pracownika, Turkusowe Zarządzanie (nowy trend w zarządzaniu) mówi, że pracownicy mogą mieć wolną rękę w pracy, ale 22 W A R M u p

przez to trudno będzie postawić granicę między życiem prywatnym i zawodowym, bo z firmą trzeba się identyfikować zawsze, także poza pracą. W przemyśle kreatywnym można wyjść z pracy fizycznie, ale głowa nie zawsze przestaje pracować, dlatego work life balance jest wyzwaniem, dla pracowników i przedsiębiorców. W jednym ze swoich ostatnich artykułów napisałeś, że „jeżeli nie umiesz tego ogarnąć, to nie jesteś przedsiębiorcą”. Masz jakieś tipy dla osób, które zapominają o tym, żeby ogarniać nie tylko biznes, ale i rodzinę? Kiedy zostałem ojcem, stałem się prawdziwym przedsiębiorcą, bo musiałem wejść na wyższy poziom „ogarniania”, przy ograniczonym czasie. To mnie wiele nauczyło, m.in., że czas jest ograniczony. Przedsiębiorca,


który nie umie pogodzić życia prywatnego z firmą, nie zbuduje kiedyś wielkiej firmy, bo przedsiębiorca musi umieć zarządzać wszystkim na raz przy ograniczonym czasie. Tego nauczyłem się, dopiero kiedy założyłem rodzinę. Moja rada jest następująca. Potraktuj work life balance jako wyzwanie i trening. Franek staje się gwiazdą facebooka? Publikujesz dużo zdjęć na swoich profilach z Twoim synkiem w roli głównej. To pamiątka, inspiracja dla innych, elektroniczny album? Franio jest za młody na snapchata, a ja „za stary na snapchata, a za młody na śmierć”, ale nie robimy zdjęć po to, aby znikały, ale przetrwały jak najdłużej. Zawsze powtarzam na szkoleniach, że każdy post, także prywatny, musi zawierać przekaz uniwersalny, czyli dawać wartość. Jedną z takich wartości jest dzielenie się wiedzą albo inspirowanie innych. Kiedyś po wrzuceniu zdjęcia z Frankiem znajomy napisał, że zastanawia się, czy założyć rodzinę, bo nie wie, czy uda mu się pogodzić ją z dużą firmą. Wtedy ja zrobiłem mu wykład na messengerze o tym, że dzieci „produkują czas”, bo stajemy się bardziej wydajni, a od kiedy mam rodzinę, firma rozwija się szybciej. Po pół roku napisał mi, że dziękuję, bo spodziewa się dziecka! To najlepsza robota i misja, jaką zrobiłem na Fejsie. Misja ważniejsza niż biznes. (śmiech)

Żona chyba oddaje pole do popisu Frankowi i raczej to ona pełni rolę fotografa. Nie lubi tego? Ludzie mają cechy bardziej ekstrawertyczne lub introwertyczne, ja jestem ekstrawertykiem, dlatego założyłem agencję social media i chętnie występuję publicznie. Najważniejsze jest znaleźć pracę w zgodzie ze swoją naturą. Moja żona jest projektantką mody w dużej firmie odzieżowej, chętnie konsumuje treści, ale się nie uzewnętrznia. Dobrze się uzupełniamy, zwłaszcza kiedy ona robi zdjęcie, a ja pozuję. Wiesz, o co muszę Cię zapytać? Zdrowe relacje, rozsądne zarządzanie życiem, a jak u Rahima Blaka wygląda temat zdrowia? Zadałem sobie kiedyś pytanie, jaka jest najważniejsza rzecz, która umożliwi mi realizację wszystkich celów, zawodowych i rodzinnych? Odpowiedziałem sobie zdrowie! Zdrowie obok rodziny to jedyny dług, którego nie możemy zaciągnąć podczas budowania firmy, ponieważ nie da się go spłacić. Kiedyś moja firma przechodziła duży kryzys, który odbił się na moim zdrowiu. Rodziny wtedy nie straciłem chyba tylko dlatego, że jej nie miałem. Zdrowie obok rodziny to jedyny dług, którego nie możemy z aciągnąć podczas budowania firmy, ponieważ nie da się go spłacić. C O V E R t a l k s

23


Problemy wynikały z niezdrowego i szybkiego odżywiania połączonego ze stresem. To były początki, kiedy budowaliśmy firmę od zera. Dzisiaj nasi managerowie mają trenera, który prowadzi z nimi ćwiczenia przed pracą, pracownicy mają karty multisport, a ja chodzę ze swoim trenerem nie tylko na siłownię, ale także na zdrowe zakupy. Zdrowie jest największym aktywem naszej firmy. A sport, aktywność fizyczna? W każdą niedzielę od trzech lat nieprzerwanie gramy firmowego squasha, to dyscyplina, która pozwala nam nie tylko na aktywność fizyczną, ale także wyładowanie się. Rakiety latają nad głowami, przekleństwa również. (śmiech) To jest moment wyładowania napięcia. Wynajęliśmy kiedyś wszystkie korty, aby nie przeszkadzać innym. Wróćmy na moment do Twojej artystycznej duszy. Kolejny przykład człowieka, któremu studia nie dały zawodu, ale wskazały drogę, którą chce iść, czy może zupełnie inaczej patrzysz na swoją przygodę na ASP? Już na studiach wydziału malarstwa ASP ja i mój wspólnik Michał, byliśmy przedsiębiorczy, często marketing i biznes były głównym tematem naszych prac. Potrafiliśmy znaleźć finansowanie dla naszych pomysłów. Cały czas szukaliśmy nowych form wypowiedzi, m.in. nowe technologie. Naturalnym medium stał się Internet, nie mieścił się on już jednak w enklawie galerii sztuki, dlatego założyliśmy firmę, a wła24 W A R M u p

ściwie 5 firm: „Art world” - agencja interaktywna, „poka poka” - kulturalna koperta, „click community” - agencja social media, „click apps” - platforma aplikacji oraz „edrone” - pierwszy CRM dla e-commerce. Dzisiaj sztuka sprawia, że szukam w prostych zadaniach „czegoś więcej”. Artystyczne korzenie sprawiają, że na rynku technologicznym B2B dostarczamy produkty, które nie tylko działają, ale są designerskie, mają przyjazny interfejs. Z perspektywy czasu wydaje mi się, że ekonomii można się nauczyć, artystycznej wrażliwości i „wyczucia smaku” już nie. Gdyby studia artystyczne przygotowały nas do zawodu, nie bylibyśmy zmuszeni do założenia własnej firmy. Nie mogliśmy znaleźć stałej pracy, więc założyliśmy firmę, dobrze się stało. Jesteś osobą bardzo aktywną, dużo się dzieje wokół ciebie, rozwijasz firmę, występujesz jako prelegent, szkolisz, zarządzasz, jesteś ojcem i mężem. Masz tyle samo czasu w ciągu doby co każdy z nas, a mam wrażenie, znając Cię, że wcale się tym nie przejmujesz. Jakaś rada dla tych, którym tego czasu ciągle brakuje? Kiedyś napisałem na Facebooku do moich zagonionych znajomych, „Dzieci nie zabierają czasu, tylko go produkują”. Zapytał znajomy: "jak to?" Odpowiedziałem, wstaję o 4 rano, zamiast o 7, nie robię niepotrzebnych rzeczy, ustalam lepiej priorytety, a kiedy wracam do domu, skupiam się na dziecku, więc odrywam myśli od firmy, i chociaż mam wiele obowiązków ojca i męża, odpoczywam. Po weekendzie


rodzice często mawiają, że idą do pracy odpocząć — paradoksalnie odpoczywam. Przedsiębiorcy mawiają, jeżeli się nie wyrabiasz z pracą, dołóż sobie pracy. Trzeba też sprawnie komunikować swoje czyny w social mediach, rozciągać je w czasie, często jedno wydarzenie, które trwa godzinę, ugrywam przez 2 tygodnie, wrzucając zapowiedzi, recenzje, inspirując innych do robienia zdjęć, a potem wrzucając film, który daje wydarzeniu drugie życie. Nie nazywam tego manipulacją, tylko storytellingiem. Czy to wszystko, o czym rozmawialiśmy, może stać się definicją Twojej osoby, czy jest jeszcze coś ważnego, co chciałbyś do niej dopisać? Tak. Moim największym marzeniem i ostatecznym celem jest pomaganie ludziom potrzebującym. Chciałabym stworzyć majątek po to, aby go rozdać potrzebującym. Już dzisiaj niektóre honoraria i nagrody za udział w konferencjach przekazuję chorym dzieciom. Bardzo angażuję się w posty,

które zbierają pieniądze na pomaganie dzieciom, ale to dopiero początek. Ludzie, którzy zarabiają miliardy, nie zarabiają ich dla siebie, bo człowiek nie potrzebuje tylu pieniędzy, ale potrzebuje ich do budowania wartości, płacenia podatków i pomagania innym, dlatego prowadzenie biznesu jest dla mnie misją. Na koniec, pewnie chcesz naszych czytelników zaprosić do kontaktu z Tobą przez „Fejsa”? Jesteś jak autoresponder czy z każdym nawiązujesz kontakt prywatny? Jeżeli podobał ci się mój wywiad, obserwuj mnie na Fecebooku. Jeżeli chcesz mnie dodać do znajomych, zastosuj dobre praktyki social networkingu, napisz co możemy razem stworzyć. Zapraszam na fb.me/rahimblak Ostatnie przesłanie? Jeżeli dzięki biznesowi lub obecności w social mediach, możesz pomóc potrzebującym lub inspirować i edukować ludzi, to znaczy, że w biznesie chodzi o „coś więcej”, niż zysk. Dzięki wielkie za rozmowę! Rahim Blak (KRAKÓW) Rahim Blak Napisz do Rahima: fb.me/rahimblak rahim@edrone.me

C O V E R t a l k s

25


Turn static files into dynamic content formats.

Create a flipbook
Issuu converts static files into: digital portfolios, online yearbooks, online catalogs, digital photo albums and more. Sign up and create your flipbook.