OKRĘGOWY BIULETYN RAJDOWY
RALLYBORNE #1 0 listopad 201 3 oKRĘGOWY BIULETYN RAJDOWY WWW.RALLYBORNE.PL ISSUU.COM/RALLYBORNE
4
RALLYBORNE #1 0 //
nic o nas bez nas (2)
Zawodnicy o RSMŚl 2013
16
bardzo nasiąknięta skorupka
22
złota jesień azt
30
ambiwalentna impreza
38
(B)okiem Fotografa
48
non grata, a jak lata!
54
fenomen ars
62
Klęska urodzaju
64
(RE)Habilitacja
78
rally due valli
84
kalendarz imprez
Praca u podstaw z Kacprem Wróblewskim
Jesienne Grand Prix, Tychy
5. Rajd Niepodległości, Jaworzno
39. Rajd Cieszyńska Barbórka
Technibicjonizm, Marakant
Amatorski Rajd Samochodowy, Żory
22. Będziński Rally Sprint, Będzin
1. Bytomska Barbórka
Turbo Drużyna
Grudzień 2013
Gdy zabierałem się do napisania tych
kilku słów dotarła do nas wspaniała wiadomość. Robert Kubica został wybrany przez zagranicznych dziennikarzy Osobowością Roku FIA, pokonując w tym plebiscycie m.in. trzech Sebastienów. Jest to chyba najlepsze, nie wymagające komentarza podsumowanie tegorocznych dokonań naszego Mistrza! Mimo że zawody dla amatorów ciągle jeszcze odbywają się w najlepsze, to dla wielu rally maniaków nadszedł już czas przemyśleń i konkretyzowania planów na przyszły sezon. Czas gromadzenia rajdowych budżetów bywa nie mniej emocjonujący, niż ten poświęcony walce na odcinkach. My również będziemy musieli zastanowić się nad przyszłością Biuletynu, wybrać kierunek jego rozwoju.
Życzę więc wszystkim spokojnych Świąt Bożego Narodzenia oraz podejmowania samych trafnych decyzji, a także determinacji i wytrwałości Kubicy w trakcie przygotowań do kolejnego sezonu. Zbyszek Bury
No właśnie! Robert Polański
// listopad 201 3
3
RAj d o we sam o c h o d o we m i strz o stwa ŚląskA
4
RALLYBORNE #1 0 //
NIC o n BeZ as NAs ( 2)
5
Wszystko co dobre, kiedyś się kończy. Tegoroczny sezon Rajdowych Samochodowych Mistrzostw Śląska skończył się wraz z osiągnięciem mety przez ostatnią załogę Rajdu Jastrzębskiego. Był dla nas nie lada zaskoczeniem, oczywiście in plus. O jego zaletach można pisać bardzo dużo, wiele zostało już zresztą na łamach Biuletynu napisane. Dlatego głos oddajemy zawodnikom. Halo wóz! // listopad 201 3
RAjdowe samochodowe mistrzostwa ŚląskA
Na przestrzeni kilku lat śląskie rajdy okręgowe, zwane do niedawna 3. ligą, przechodziły ewolucję od trzepaka do wymagających prób drogowych. Tegoroczny sezon Rajdowych Samochodowych Mistrzostw Śląska przerósł jednak nasze oczekiwania – pełne listy startowe i wymagające imprezy rajdowe z prawdziwego zdarzenia były dla nas niemal spełnieniem marzeń. Czy podzielasz nasz entuzjazm? Spodziewałeś się takiego sezonu? Michał Wójcik: Jestem naprawdę mile zaskoczony tym, jak wyglądał ten sezon w RSMŚl. Jadąc pierwszy sezon z licencją, a drugi w ogóle, nie miałem szczególnych oczekiwań – tym bardziej, że decyzja o starcie nastąpiła dosyć późno. Miałem świetną zabawę walcząc z tak liczną grupą zawodników.
6
Marcin Grzelewski / Krzysztof Niedbała: Tegoroczny udział w RSMŚl był dla nas debiutem, więc nie możemy wypowiedzieć się o poprzednich edycjach. Na szczęście nie przypominał dawnych KJSów i podwórkowych zmagań - organizacyjnie i odcinkowo były to rajdy takie jakich oczekiwaliśmy i jakie śmiało polecamy teraz znajomym. Gdyby nie taka formuła, zapewne nie pojawilibyśmy się na wszystkich jego eliminacjach, pokonując za każdym razem kilkaset kilometrów z Warszawy. Michał Anaszkiewicz: Zdecydowanie podzielam. Uważam, że RSMŚl technicznie i organizacyjnie niewiele ustępują rajdom Pucharu Polski. Ten sezon to faktyczny spory krok naprzód tego cyklu, 70 załóg w każdej imprezie, wiele ciekawych i bardzo ciekawych odcinków. Byle ta tendencja się utrzymała.
RALLYBORNE #1 0 //
Michał Bugajski: To był nasz drugi rok startów w RSMŚl. Już rok 2012 pokazał jak wielki potencjał drzemie w tym cyklu, a sezon 2013 myślę, że przerósł wszystkie oczekiwania. Rajdy bardzo dobrze zorganizowane, kompaktowe, trasy wymagające i trudne jak na pierwszy stopień w rajdowej drabince. Sukcesem jest jeszcze regulamin RO. Możliwość startu samochodem wyposażonym w elementy bezpieczeństwa z utraconą homologacją (pasy, fotele itd.), brak obowiązku montażu systemu gaśniczego czy używania systemu ochrony głowy Hans powoduje duże niższe koszty startu porównując np. do RPP. I to chyba jest największym czynnikiem sukcesu RSMŚl. Marek Mularczyk / Paweł Pochroń: Rzeczywiście, w ostatnich czterech latach mocno się 3. liga rozwinęła. Chyba duża zasługa w tym naszego OKSS, że regulamin oraz wymogi są rozsądne i nie generują niepotrzebnych kosztów. Ale chyba największym magnesem jest fakt, że jest to cykl Rajdowych Samochodowych Mistrzostw Śląska i na koniec sezonu są przyznawane tytuły Mistrzowskie. Jazda w rajdach okręgowych dla samych punktów na pewno nie zmobilizowałaby takiej liczby zawodników do startów. Cieszę się, że mamy takie rozgrywki i to pod domem. A czy się spodziewałem... hmm, chyba tak :) Michał Różycki: Myślę, że niejedna impreza rajdowa rangi krajowej marzyłaby o takiej obsadzie, jaką mamy w 3. lidze. Niskie koszty, a przede wszystkim coraz ciekawsze odcinki specjalne zachęcają nowych, młodych adeptów.
nic o nas bez nas
Do niedawna 3. ligę odbębniało się z konieczności, stanowiła przepustkę do Rajdowego Pucharu Polski. Obecnie można tam jednak zauważyć malejącą frekwencję przy jednoczesnym galopującym wyścigu zbrojeń. Czy RPP w kontekście tego sezonu RSMŚl jest dalej atrakcyjny? MW: Dla mnie RPP jest atrakcyjne tylko pod względem ilości kilometrów oesowych. Biorąc pod uwagę listy startowe, nie miałbym z kim się ścigać jadąc Swiftem. Dlatego bez zmiany auta nawet nie myślę o starcie tam. Drugą kwestią jest budżet potrzebny na nawiązanie walki w generalce – dla mnie jest to suma nieosiągalna. MG / KN: Jeżeli RPP utrzyma opłaty na teraźniejszym poziomie oraz nie umożliwi w przyszłości startu „Legendom” na warunkach zbliżonych do RSMŚl czy
obecnej klasy HRPP+20, to dla nas, startujących w 35-letnim samochodzie RWD, nie będzie atrakcyjny. Dla pozostałych zawodników, sądząc po malejącej frekwencji, także. Myślę, że koszty, duża ilość imprez (dla chcących liczyć się w klasyfikacji całego sezonu dość zobowiązująca) i czas jaki na niektóre imprezy RPP trzeba poświęcić, eliminuje wiele osób nie zajmujących się tym sportem zawodowo. MA: Myślę, że mimo wszystko tak. Dla RPP atutem jest sama nazwa Puchar Polski, jest to cykl bardziej prestiżowy i medialny, zdecydowanie łatwiej prowadzić rozmowy ze sponsorami argumentując status Pucharu. Liczę również, że nie będzie tak, że RSMŚl odbierze zawodników RPP tylko właśnie przygotuje więcej załóg do startu w II lidze dzięki czemu w ciągu 2-3 lat frekwencja w RPP się zwiększy.
// listopad 201 3
7
RAjdowe samochodowe mistrzostwa ŚląskA
8
MB: Największym problemem Rajdowego Pucharu Polski porównując do Mistrzostw Śląska jest koszt przygotowania samochodu. Aktualne homologacje, bielizna, system Hans itd. generują koszty rzędu kilkunastu tysięcy złotych. Oczywiście można pewne rzeczy wypożyczać ale przy założeniu startu w całym sezonie jest to relatywnie nieopłacalne. Posmakowaliśmy w tym roku RPP. Udało nam się wystartować w ostatniej eliminacji, Rajdzie Cieszyńska Barbórka. Jest to jednak ogromna różnica porównując do RSMŚL. Odcinki kilkunastokilometrowe robią wrażenie, otwarte cięcia, mocne spadania, szczyty, niewidoczne zakręty sprawiają, że tu dopiero zaczyna się prawdziwe rajdowanie. W naszym przykładzie największym minusem RPP jest frekwencja w klasie 7. W Mistrzostwach Śląska na starcie do każdej eliminacji
RALLYBORNE #1 0 //
stawało kilkanaście załóg, w RPP trudno było o dwie. Jedynie Barbórka miała największą frekwencję od kilku lat – 8 samochodów. MM / PP: Oczywiście, że Puchar jest atrakcyjny, to jest wyższy „level”. RSMŚl są fajne, ale jeżeli chodzi o trudność odcinków specjalnych, RPP to już inna bajka. I nie chodzi o samą długość oesów tylko o ich specyfikację. O ile RPP w stosunku do RSMP nie różni się zbyt wiele, to przeskok z 3. do 2. ligi jest bardzo odczuwalny. Poza tym sportowa opona oraz bardziej doświadczeni zawodnicy to jest coś, o czym nie można zapomnieć. Co do wyścigu zbrojeń to tak bym nie marudził, rajdy ewoluują i rajdowe auta też. Grupa R owszem, rządzi, ale kiedyś była to grupa A i też tanio nie było. Poza tym zamiast szukać sekund w sprzęcie warto zastanowić się nad swoimi umiejętnościami. Czołówka
nic o nas bez nas
RPP nie jeździła tylko eRkami, były to auta z rożnych klas. Poza tym w klasach również jest wielkie ściganie. To chyba nie tylko kwestia kasy, a również ambicji, a raczej jej braku. Wielu zawodników chce jeździć najszybszymi autami, a nie jeździć najszybciej. Zatem czy jest atrakcyjny dla kierowców rajdowych, czy dla kolekcjonerów pucharów – tego nie wiem. MR: RPP jest inną ligą i mimo że RSMŚL są atrakcyjne z wielu względów, to jednak dwukrotnie dłuższe oesy w RPP robią różnicę. A wyścig zbrojeń trwa i da się go również zauważyć w RSMŚl… może w innej skali :) Który rajd z tegorocznego cyklu najbardziej zapadł Ci w pamięć, bez względu na to z jakimi wiąże się emocjami? MW: 1 Rajd Jastrzębski zdecydowanie jest moim faworytem. Wymagające odcinki, piękna pogoda i w miarę bezproblemowa jazda to czynniki, przez które klasyfikuję ten rajd jako najfajniejszy w tym sezonie. MG / KN: Każdy rajd w tym roku wspominamy dobrze, ale na pewno najmilej te o równiejszych nawierzchniach (nawet jeśli szutrowych), ciekawym przebiegu/programie i dobrze zorganizowanych strefach serwisowych. Tym samym do najciekawszych zaliczymy Rajd Bocheński oraz pod względem odcinków – także Rajd Jastrzębski. MA: Zdecydowanie Rajd Jastrzębski. Mimo teoretycznie lepszego wyniku w Rajdzie Tyskim właśnie na Jastrzębskim udało się nam pokazać naprawdę szybkie tempo nawet porównując nasze czasy do
zawodników RPP. W tym rajdzie wygraliśmy nasze pierwsze odcinki w klasyfikacji generalnej. To jednak nie jedyny powód, Rajd Jastrzębski to zdecydowanie najlepsze odcinki z całego cyklu RSMŚl. Były szybkie, techniczne, wybijające, to co w rajdach daje najwięcej radości. MB: Jest kilka rajdów, które naprawdę dobrze wspominam. 2 Rajd Mikołowski był chyba najlepszą eliminacją w tym roku. Bardzo dobra organizacja, piękna pogoda, start honorowy z rynku w Mikołowie i fantastyczna walka z Kamilem Makuchowskim długo zapadną mi w pamięci. MM / PP: Rajd Tyski. Nie wiele brakowało, a zakończylibyśmy rajd na dojazdówce do mety i stracilibyśmy pudło w Pucharze Cento Rally. Jakimś cudem auto w końcu odpaliło (do dziś nie wiemy co się stało), a my ledwo zdążyliśmy na metę w swoim czasie. Co więcej, nasz główny konkurent też miał problem na dojazdówce do mety i w efekcie wygraliśmy PCR w tym rajdzie. (sytuację opisaliśmy w Rallyborne #6 – przyp. red.) MR: W tym roku jechaliśmy zaledwie dwie eliminacje RSMŚl, ale mogę powiedzieć z czystym sumieniem, że dwie najlepsze – Rajd Bocheński i Jastrzębski. Ze względu na poziom trudności całej trasy rajdu uważam, że Bochnia była najlepsza. Wiadomo, że nigdy nie jest tak dobrze, żeby nie mogło być lepiej. Masz jakieś pomysły na to, żeby w przyszłym roku Mistrzostwa Śląska były jeszcze ciekawsze? MW: Tak szczerze to brakowało mi jednej rzeczy, a mianowicie większej ilości kilometrów oesowych, a co za tym idzie
// listopad 201 3
9
RAjdowe samochodowe mistrzostwa ŚląskA
więcej odcinków. 50 kilometrów oesowych byłoby moim zdaniem strzałem w dziesiątkę.
10
MG / KN: Na pewno zachęcić większą ilość rajdowych legend… wiem, że to zależy od punktu patrzenia (a my właśnie takim samochodem jeździmy), natomiast odnoszę wrażenie, że różnorodność i odmienność starych rajdówek podnosi oglądalność. To nie to samo co kilkanaście takich samych samochodów, o identycznej karoserii i brzmieniu różniących się zaledwie oklejeniem... Dużo osób posiadających zabytkowe samochody obawia się problemów na BK związanych ze starymi homologacjami i mało klarownymi zasadami dopuszczania rozwiązań niehomologowanych, ale „poprawnych historycznie” chociażby w oparciu o załącznik K, załącznik J lub udokumentowane dopuszczalne rozwiązania z okresu, kiedy auta te startowały. Otwarte / rozsądne podejście sędziów technicznych i kilka słów w regulaminie na ten temat na pewno pomogłoby w ściąganiu ciekawych aut historycznych na trasy i podnosiło zainteresowanie także w aspekcie rywalizacji z autami nowszymi... MA: Myślę, że można powiększyć liczbę eliminacji o jeden rajd. Na siłę nie wprowadzałbym jakichś nowych pomysłów, żeby nie zepsuć tego co udało się osiągnąć. Życzę organizatorom, aby nie stracili chęci i zapału i dalej szli drogą, którą sobie obrali bo póki co jest dobrze. Może jeszcze życzyłbym sobie ciut mniej opon na cięciach ponieważ w niektórych sytuacjach uważam, że powodują zbyt dużo zagrożenia wybijając z toru jazdy. MB: PZM w ostatnich latach trochę
RALLYBORNE #1 0 //
narozrabiał w regulaminach rajdowych. Mam nadzieję że regulamin RO się nie zmieni i RSMŚl będą dalej najbardziej rozwijającą się ligą rajdową w Polsce. Na pewno wprowadzenie systemu Hans byłoby dużym krokiem w tył, a słyszałem że są takie przymiarki. Także nie zmieniajmy nic. MM / PP: Start i meta wzorem Rajdu Mikołowskiego. Parki serwisowe na twardym podłożu. Zaproszenie kilku gości z wyższych lig, ale to zaproszenie niech nie będzie tylko na zasadzie maila „zapraszamy” i tyle. Troszkę przeszkadza duża ilość zakazów cięć wyznaczonych oponami. Publikacja trasy lub onboardów troszkę wcześniej, zwłaszcza przy nowych rajdach, żebyśmy nie kupowali kota w worku. No i koniecznie zwiększyć maksymalną ilość załóg. MR: Generalnie nie mam uwag ponad to, co zostało już powiedziane. Na pewno nie kombinowałbym z wygrodzeniami na trasie odcinków – tak jak miało to miejsce na Rajdzie Jastrzębskim. Niektóre pomysły potrafią być niebezpieczne. Póki co w klasyfikacji generalnej Mistrzostw Śląska panowała zasada "czterołapom wstęp wzbroniony". To samo dotyczyło klasyfikowanych w swojej kategorii samochodów grupy R. Na pewno zwiększa to konkurencyjność i obniża koszty startów, ale czy jest to według Ciebie słuszna zasada? MW: Jestem za tym, aby również w RSMP jechały tylko ośki. Właśnie na przykładzie Mistrzostw Śląska widać jaka jest walka na odcinkach w przypadku gdy wszyscy jadą ośką. Im niższe koszty tym więcej zawodników, dlatego bardzo podoba mi się jak do tego problemu podeszła Wielka
nic o nas bez nas
Brytania. MG / KN: Skoro mamy RSMP i RPP to 3 liga powinna różnic się pod tym względem tak, aby dać szanse także załogom mniej zamożnym czy początkującym… Biorąc pod uwagę jednak widowiskowość 4-napędowych aut, generowanie frekwencji i umożliwianie traktowania 3 ligi jako pola treningowego to uważam, że jak najbardziej tak, powinni być dopuszczani, ale w osobnej klasie i poza generalką. Ta powinna pozostać dla zespołów aspirujących do podium RSMŚl jako głównego i upragnionego celu :) MA: Oczywiście, że tak! Jestem za tym żeby czterołapy zniknęły nawet z RSMP. Mam taką teorię, że nic nie podnosi widowiska tak jak rywalizacja. Jeżeli kierowcy mają porównywalny sprzęt i jest kilku na podobnie wysokim poziomie
zaczynają szukać coraz więcej miejsc gdzie mogą ugrać kolejne części sekundy, to tylko dobrze służy rajdom. Powszechnie wiadomo, że jest to drogi sport i RSMŚl cieszą się taką popularnością, bo za w miarę sensowne pieniądze pozwalają na poważnie się pościgać. Jeżeli dopuścimy czterołapy i eRki to znów kierowcy bez potężnych budżetów nie będą mieli szans na walkę o wysokie lokaty, co moim zdaniem zabije RSMŚl. MB: Nie będę oryginalny, ta zasada jest słuszna. RSMŚl nie raz pokazały, że budżet nie jest tu najważniejszy. Dopuszczenie samochodów czteronapędowych i grupy R do klasyfkacji generalnej byłoby dużym błędem i krokiem w tył. Nawet w RPP mają one swoją odrębną klasę i są jedynie w niej klasyfikowane.
// listopad 201 3
11
RAjdowe samochodowe mistrzostwa ŚląskA
MM / PP: Tak, jak najbardziej. To jest początek rajdowania, więc zaczynanie od czterołapa jest bez sensu. Poza tym jak ktoś już ma doświadczenie, a stać go na jazdę czterołapem, to polecam ośkę i RPP – koszt będzie pewnie podobny, a jazdy i walki z konkurencją dużo więcej. Co do grupy R to szkoda takich aut na tak krótkie oesy. Dodatkowo te auta nie lubią seryjnych opon. Owszem, fajnie byłoby podglądać te rajdówki, ale niech nimi jeżdżą goście w celach treningowych, niż aby zdobyć tytuł. Tak jak mówiłem, regulamin jest rozsądny i to jeden z takich punktów. MR: 3. liga powinna być też treningiem dla innych klas aut, co z kolei zwiększy atrakcyjność naszych imprez dla kibiców.
12
Pozostają jeszcze klasa Open i nierzadko pokazujące pazur Legendy. Uważasz, że ich wyniki powinny być w
RALLYBORNE #1 0 //
przyszłości wliczane do klasyfikacji generalnej? MW: Osobiście uważam, że klasa Open nie powinna być wliczana do generalki ze względu na homologacje i ograniczenia jakie reszta zawodników musi przestrzegać w przypadku budowy auta. Co do Legend to nie mam nic przeciwko, aczkolwiek trzeba by jakoś wypośrodkować kwotę wpisowego. MG / KN: Zdecydowanie uważam, że ‘legendy’ powinny być klasyfikowane w tzw. generalce razem z innym autami bo stawiane są im takie same wymagania i rywalizują na tych samych odcinkach. Są to auta często bardzo leciwe i mają trudniej – np. w wyniku większego prawdopodobieństwa awarii czy mniej zaawansowanych technologicznie konstrukcji. Jeśli będzie ich więcej to można wtedy wprowadzić podziały w
nic o nas bez nas
oparciu o roczniki (raczej dekady) czy pojemności silnika. Jeśli wyrzucenie ich poza klasyfikację ogólną ma na celu stworzenie zakątka dla kierowców z licencjami wyższego stopnia, to raczej powinna to być klasa Gość bez względu na samochód jakim się poruszają… Wyeliminowałbym na pewno możliwość dowolnego wybierania sobie przez zawodników z aut nowszych, ale już ‘łapiących’ się do legend (czyli tych z początku lat 90-tych) to w jakiej klasie będą startować i przenoszenie się w trakcie sezonu w zależności gdzie łatwiej zdobyć puchar lub zapłacić niższe wpisowe… Regulamin i podział powinien być tak ułożony, aby nie było takiej dowolności. Jeśli ktoś startujący w RPP chce sobie ‘potrenować’ to powinien jechać w klasie Gość, a nie w klasie Legend… MA: Klasa OPEN zdecydowanie nie powinna być wliczana z tego samego powodu co eRki czy czterołapy. Legendy uważam, że jak najbardziej. MB: Trochę nie rozumiem klasy LEGEND. Dopuszczone są tam samochody, które mogą startować też w innych klasach np. Opel Astra, Renault Clio. Myślę, że tu trzeba trochę popracować nad regulaminem i ściągnąć samochody, które naprawdę są autami historycznymi jak np. Ford Escort Marcina Grzelewskiego. Jeśli chodzi o klasę OPEN to nie powinna ona być klasyfikowana w generalce, tak jak jest też w RSMP. Są to samochody, które nie mają w ogóle homologacji FIA i można w nich stosować bardzo duże modyfikacje. MM / PP: Open w sumie nie istnieje, a możliwość rywalizacji tej klasy o najwyższe laury mogłaby spowodować dziwne sytuacje na BK. Poza tym tak
zbudowane auta i tak blokowałyby zawodników przed startami wyżej niż w RSMŚl, więc według mnie nie ma sensu dopuszczać takiej możliwości. Co do klasy Legend, to ciekawa klasa i fajnie, że powstała. Ścigają się w niej nie tylko leciwe auta, ale i ciekawi kierowcy. Nie stoją od razu na przegranej pozycji tylko dlatego, że mają stare auto. Zresztą właściciele starszych aut mają wybór: historyk czy generalka, a to też jest plusem tych rozgrywek. Patrząc na ten sezon podzieliło się odpowiednio: młodzi gniewni ścigali się w generalce, a w historykach jeździli pasjonaci. Co jeszcze bardziej cieszy ich tempo było szybkie. MR: Legendy powinny być klasyfikowane w generalce, ale pod warunkiem tych samych zasad, co reszta. W tym roku zostały ustalone zasady, na których Legendy mogą wejść do RSMŚl, ale nie widzę przeszkód żeby te zasady zmienić na rok przyszły. Tegoroczny sukces Mistrzostw Śląska może spowodować chęć rozszerzenia tego cyklu o kolejne rundy, być może także terytorialnie. Czy uważasz, że warto byłoby się nad tym zastanowić? MW: Myślę, że dodanie jednej, maksymalnie dwóch kolejnych rund mogłoby się udać, ale jestem za tym aby Mistrzostwa Śląska zostały na Śląsku. Głównie ze względu na koszty związane z dalszymi wyjazdami. Trochę odbiegając od pytania, wydaje mi się, że fajnie byłoby jakby ktoś pokusił się na zorganizowanie cyklu imprez typowo szutrowych właśnie w okolicach Śląska. MG / KN: Biorąc pod uwagę, że dojeżdżaliśmy z daleka to perspektywa bliżej położonej eliminacji jest kusząca… ale z drugiej strony o sukcesie i
// listopad 201 3
13
RAjdowe samochodowe mistrzostwa ŚląskA
atrakcyjności RSMŚl w naszej ocenie zadecydowała organizacja i atmosfera czyli konkretni ludzie za tym stojący… jeśli miałoby to się wraz ze zmianą lokalizacji zmienić, to już wolimy dojeżdżać na Śląsk za każdym razem, tam gdzie organizatorzy byli po prostu super :) Poza tym rozszerzając mistrzostwa o kolejne imprezy należałoby przemyśleć i zadecydować o zasadach naliczania punktów za cały sezon. Zapewne ograniczając je do najlepszych kilku wyników z określonej liczby imprez - tak, aby 3 liga nie przybliżyła się do RPP pod tym względem i nadal stanowiła źródło rajdowego spełniania się przez osoby dysponujące bardziej ograniczonym czasem… MA: Tak, również jestem za tym pomysłem.
14
RALLYBORNE #1 0 //
MB: Jest to na pewno dobry pomysł. Pierwszym krokiem był Rajd Ziemi Bocheńskiej, który myślę, że przyjmie się na dobre w RSMŚL. Jednak skupiłbym się tylko na południu Polski. Wiadomo im dalej tym koszty startu większe, a wiemy dobrze że bardzo dużo zawodników finansuje ten sport z prywtnych środków. MM / PP: Jak najbardziej, już teraz zawodnicy rywalizujący w RSMŚl przyjeżdżają z dalsza i nie widzę powodu dlaczego my nie mielibyśmy się gdzieś dalej wybrać. Choć oczywiście bez przesady, ościenne województwa byłyby odpowiednie. Zwiększenie ilości rund też dobrze wpłynęłoby na rozgrywki, ale oczywiście musiałaby być odjęta odpowiednia ich ilość na koniec sezonu. W tej chwili odejmujemy jedną i to troszkę mało, gdyż nie ma miejsca na błędy ani na awarie sprzętu, a i budżet nie każdy ma zacny.
nic o nas bez nas
MR: Cała formuła RSMŚl bardzo mi się podoba i nie mam nic przeciwko temu, aby rozszerzyć cykl o kolejnych kilka rund :) Ostatnie pytanie nie mogło brzmieć inaczej – Czy zobaczymy się w przyszłym sezonie na trasach RSMŚl? MW: Mam nadzieję, że tylko treningowo między rundami RPP (każdy ma marzenia!), a tak na poważnie to podejrzewam, że w przyszłym sezonie też spotkamy się na trasach RSMŚl, liczę tylko na to, że w innym aucie. MG / KN: O ile regulamin nie wyeliminuje klasy legend z rywalizacji i dobrej zabawy przy rozsądnych kosztach – to myślę, że tak :) MA: Szczerze mam nadzieję, że nie :) Nie
jestem młodym zawodnikiem i nie chcę marnować czasu. Jeżeli tylko będą takie możliwości, to planujemy pełny cykl w Rajdowym Pucharze Polski. Na rozgrzewkę być może zaliczymy Rajd Czechowicki. Takie są nasze plany, ale jak będzie to się dopiero okaże, na razie wszystko idzie w dobrym kierunku. MB: Póki co czekamy na przyszłoroczne regulaminy i kalendarze rajdowe. Jednak po starcie w Barbórce marzeniem jest pełny cykl w RPP. MM / PP: Mam nadzieję, że tak. Lubię te rozgrywki i jakoś dobrze mi w nich idzie. Traktuję to bardziej jako sprinty i treningi, ale walka zawsze jest fajna. MR: Zdecydowanie tak! Mamy nadzieję na pełen sezon w RSMŚl! Robert Polański
// listopad 201 3
15
praca u podstaw
« n s 16 Robert Polański: W poprzednim numerze rozmawiałem z Twoim Tatą, który zdradził, że Twoja pierwsza oglądarka miała miejsce na Żarze w 1992 roku. Spodziewam się, że nie możesz tego pamiętać. Jakie jest Twoje pierwsze rajdowe wspomnienie? Kacper Wróblewski: Podobno tak było, ale niestety nic nie pamiętam :) Pierwszy rajd, który mniej więcej pamiętam to Rajd Wisły 1998. Pamiętam jak Janusz Kulig jechał wtedy Megane Maxi :) Zrobiło to na mnie niesamowite wrażenie, taka mała wiertarka klepiąca WRC Gryczyńskiego. Jestem pewien, że takiego widoku nie da się łatwo zapomnieć. Czy chęć znalezienia się za kółkiem rajdówki pojawiła się u Ciebie równie wcześnie? Tak, od zawsze latałem po domu wydając RALLYBORNE #1 0 //
dźwięki rajdówek! Zawsze chciałem jeździć autem... ok, były narty, ale moje myśli i cała miłość do uprawiania sportu była właśnie skierowana na rajdy :) Po drodze były wspomniane narty i motocross - czego w tych dyscyplinach brakowało, żebyś związał się z nimi na dobre? Pytanie jest z gatunku trudnych, sam pamiętam jak po pierwszym przejeździe próby sportowej wysiadłem z auta i stwierdziłem, że to jest to, co chcę robić w życiu :) Miałem dużo przygód z różnymi pojazdami z silnikiem, motorami czy wreszcie z nartami. Na narty poświęciłem ponad 15 lat życia. Starałem się to robić możliwie najbardziej profesjonalnie, ale pod koniec traktowałem to już tylko jak poczekalnię do rajdów. Tylko o tym marzyłem. Nie wiem co jest w tym
o Z d r a B « i ąkn i ę ta s a n a k p u r o sk
kacper Wróblewski
go mł o d e o d y ż ale ws ki n e l zą o b ó r e walc rW i e n p ż c a a w od że K dy k t ó rz y pi s a ć, , a h n c eni u, g y l m o w y k o b ł o d j a p i ćo w ra Chc Ot o o pi s a rowcó n e i d k u niony. r a t t i , o n y t e m l e a o t os i es pok s a dz i e katy. N a o z l e w z t s ż . i i j es na j w y dos z ło j ba t a l e o j g o e w t rws k do K a cpe t y m, j a o a w rozmo krótka
17 sporcie, ale choruję na niego i wątpię, żebym kiedyś się z tego wyleczył. Masz to szczęście, że Twoją chorobę hoduje w Tobie także Twoja rodzina. Uważasz, że ma to wpływ na osiągane przez Ciebie wyniki? Ma ogromny, bo w dużej mierze to właśnie dzięki rodzicom mogę jeździć! Bardzo mi pomagają i jestem im strasznie wdzięczny za to! A przy okazji dziękuję za wyrozumiałość i wiarę we mnie... nie zawsze byłem wzorowym dzieckiem :) Czyli zdarzało Ci się nadwyrężyć cierpliwość rodziców. Był taki moment, w którym pomyślałeś: teraz już przegiąłem... od jutra rower albo PKS? Oj tak, były takie momenty :) Na
szczęście było – minęło :) Powiedzmy, że były to błędy młodości, teraz już raczej mi się nie zdarza zajść im za skórę :) Wspomniałeś o błędach młodości, co w Twoim wieku może niektórym osobom wydawać się śmieszne, a jednak postawiłeś gdzieś tą granicę. Co miało wpływ na to rozgraniczenie i w jaki sposób zmieniłeś podejście? Wiele rzeczy miało na to wpływ. Na pewno jedną z najważniejszych było to, że poznałem dziewczynę troszeczkę starszą ode mnie i musiałem się ogarnąć :) Poza tym po prostu wydoroślałem, zobaczyłem rzeczy, których wcześniej nie widziałem albo nie zwracałem na to uwagi... tak mi się przynajmniej wydaje :) Czy ma to wpływ także na podejście do startów? Sposób przygotowania do rajdu, // listopad 201 3
praca u podstaw
18
samą rywalizację? Oczywiście, u mnie tak naprawdę wszystko się zmieniło. Ciężko mi wytłumaczyć jak bardzo, ale wydaje mi się, że wszytko bardziej doceniam. Dzięki temu staram się podchodzić do tego co robię bardzo profesjonalnie i szanować osoby, które mi pomagają. Kiedyś jechałem Rajd Dolnośląski jako „00”. Miałem ledwo 18 lat, wydawało mi się, że pozjadałem wszystkie rajdowe rozumy i jadąc tą zerówką szedłem na zabój :) Przy okazji kręcąc czasy w pierwszej trójce klasy A6 w RPP zwykłą, pucharową 206 :) Do tej pory dziwię się, że mnie nie wywalili z rajdu :) Od lat startowałeś w imprezach amatorskich - choćby w Bergu. Myślisz, że te starty przyspieszyły trochę ten "proces dojrzewania"? Uważasz, że byłbyś w stanie nadrobić lata spędzone w Czechach i na Słowacji na krajowym podwórku - choćby w 3 lidze? RALLYBORNE #1 0 //
Berg Trophy dał mi wiele pod względem techniki jazdy, toru, jak szanować prędkość i nie używać nadmiernie hamulca. Przybliżył mnie również do całej logistyki wyjazdów itd. Jeździłem bez pilota, ale to mi nie przeszkadzało. Mam dobrą pamięć jeżeli chodzi o zapamiętywanie odcinków. Nawet teraz przejeżdżając 3 razy odcinek na zapoznaniu, mogę go później przejechać w pamięci. Do tego bardzo realnie wyobrażam sobie jak mogę go przejechać tzn. nie jadąc rajdówką odcinka jestem w stanie wyobrazić sobie około 70% miejsc i to, z jaką prędkością mogę tam jechać i jakim torem. Z drugiej strony myślę, że nie jest ważne gdzie i jak. Ważne, żeby jeździć, a proces dojrzewania zależy również od towarzystwa w jakim przebywasz.
Ty miałeś szczęście przebywać w doborowym - jakie to miało dla Ciebie znaczenie?
kacper Wr贸blewski
19
// listopad 201 3
praca u podstaw
20
RALLYBORNE #1 0 //
kacper Wróblewski
Bardzo duże! Wszyscy ci ludzie, z którymi przebywałem i przebywam do teraz pewnie nawet o tym nie wiedzą, ale mocno się do tego przyczynili. Zaczęło się od Jacka Strońskiego. Miałem 12 lat kiedy pojechałem z nim pierwszy raz na rajd. Po śmierci Jacka zaprzyjaźniłem się z Łukaszem Habajem, Piotrkiem Wosiem i Jackiem Spentanym, którzy byli dla mnie jak bogowie :) Przecież to kierowcy rajdowi jeżdżący na wysokim poziomie, a przebywając z nimi chcąc nie chcąc wiele rzeczy się uczyłem. W jaki sposób? Jestem osobą, która dużo analizuje – nie tylko siebie, ale i innych. Oczywiście zostawiam to dla siebie, ale w tamtych czasach pomogło mi to dostrzec jak być lepszym i jak odróżniać to przysłowiowe dobro od zła.
w jaki sposób pokierować dalej swoją karierą rajdową, czy może w dalszym ciągu dyskutujecie o tym w gronie rodzinnym? Wciąż staram się konsultować moje przemyślenia z tatą, ale większość decyzji podejmuję już sam od dłuższego czasu. Jaki masz zatem pomysł na dalszy ciąg swojej kariery? Masz jakieś cele długofalowe? Kacper Wróblewski: Chcę jeździć, to jest dla mnie najważniejsze. Mam ambitny plan na Junior ERC w przyszłym sezonie, ale oczywiście dzisiaj nie wiem co z tego wyjdzie. Jeżeli nie wyjdzie to chcę walczyć o zwycięstwo w Radowym Pucharze Polski i iść z roku na rok stopniowo do góry.
Czy w takim razie w obecnej chwili wiesz, // listopad 201 3
21
jesienne grand prix
ZŁO 22
M e n d r e k / K a ł u ż a , K 4 /1 RALLYBORNE #1 0 //
Zawirowania w Automobilklubie Ziemi Tyskiej pozostawiły po sobie wiele znaków zapytania. Między innymi o przyszłość zawodów na torze testowym Fiata. Jak powszechnie jednak wiadomo, nie zabija się kury znoszącej złote jaja i mamy kolejne zawody z hopą w tle.
OTA JESIEŃ AZT 23
// listopad 201 3
jesienne grand prix
24
O l s z e w s k i / J a b ł o ń s k i , K 4 /2
Automobilklub Ziemi Tyskiej
zorganizował w niedzielę 10 listopada kolejne w tym roku zawody na torze Fiat Auto Poland. Było to również pożegnanie kilku czołowych działaczy klubu, którzy postanowili stworzyć coś nowego. Impreza pod nazwą Jesienne Grand Prix
jesienne grand prix (1 0.1 1 .201 3)
RALLYBORNE #1 0 //
zgromadziła na starcie pięćdziesiąt załóg podzielonych na cztery klasy, plus klasa Gości czyli zawodników z licencją sportu samochodowego, których było raptem dwóch. Jeśli ktoś liczył na mokrą nawierzchnię zawiódł się po raz kolejny. Po pierwszym przejeździe tor był praktycznie suchy, niemniej niska temperatura skutecznie ograniczała przyczepność. Załogi startowały parami, czyli do pokonania był dwa razy krótszy i dwa razy dłuższy wariant, który zawierał przejazd przez słynną hopę, tym razem ograniczoną sporym zwolnieniem.
f
jesienne grand prix
Tokarz / Flaga, K4/3
W klasie pierwszej do tysiąc czterysta centymetrów sześciennych wygrał Filip Janota z Martą Maraszek. Grafitowopomarańczowe Cinquecento Mistrzów Tychów zameldowało się na mecie przed wściekle zielonym Swiftem Damiana Kostki i Marcina Mąki. Oboje zgodnie przyznali, że start ten traktowali zabawowo chcąc dać trochę przyjemności sobie i kibicom poprzez rzucanie rajdówek w efektowne poślizgi. Najniższy stopień podium był udziałem dwóch Krzysztofów - Pomietły i Bieska startujących Volkswagenem Polo 1,4 16v. W klasie drugiej do tysiąc sześćset centymetrów sześciennych zwyciężył Grzegorz Pudełko z Sebastianem Stabikiem – Honda Civic. Drugie miejsce przypadło dawno nie oglądanemu, ale zawsze szybkiemu Dominikowi Beczale z Kamilem Loskotem - Honda Civic.
Najniższy stopień podium zajęła załoga Citroena Saxo VTS - Dawid Barosz / Karolina Maruszczyk. Najciekawiej działo się w najliczniejszej tym razem klasie trzeciej - do dwóch litrów. Zawody nie pierwszy raz w tym sezonie wygrała Honda Civic z dwoma Krzysztofami na pokładzie – Borowieckim i Pietruszką. Niecałą sekundę za nimi na mecie zameldowało się BMW E30 załogi Rafał Dudek / Mateusz Drzyzga. Jak widać przygotowanym E30 można walczyć z dwulitrowymi ośkami, podobnie jak kiedyś bracia Klementowicz w RPP. Najszybszą załogą peletonu goniącego czołową dwójkę okazał się duet z Czechowic – Damian Handzlik z Grzegorzem Paciorkiem. I tu uwaga, za nimi kolejnych sześć załóg zmieściło się w dwóch sekundach – to po raz kolejny // listopad 201 3
25
jesienne grand prix
26
B o r o w i e c k i / P i e tr u s z k a , K 3 /1
ukazuje jak zacięta i wyrównana walka toczy się w tej klasie. W klasie powyżej dwóch litrów zwyciężył kierowca żółtego Lancera Evo Przemek Mendrek pilotowany przez Artura Kałużę. Wyprzedzili o osiem sekund kolejne Evo
lokalnego matadora Macieja Olszewskiego startującego z Robertem Jabłońskim. Wojciech Tokarz z Urszulą Flagą w klasycznym można już powiedzieć Lancerze Evolution V zajęli najniższy stopień podium.
H a n d z l i k / P a c i o r e k , K 3 /3
D u d e k / D r z y z g a , K 3 /2 RALLYBORNE #1 0 //
jesienne grand prix
27
P u d e l k o / S ta b i k , K 2 /1
O mniej przyjemnych sytuacjach również należy wspomnieć. Zdarzył się jeden incydent, który mógł zakończyć się nieszczęściem, a konsekwencje dotknęłyby z pewnością nie tylko samych zainteresowanych. Dwóch młodych „safety” prawdopodobnie dało ponieść
się fantazji, dachując seryjne Seicento podczas prowadzonych po zawodach prac porządkowych. Ostatnie spotkanie na torze już piętnastego grudnia – zapraszamy! Filip Janota
B e c z a ł a / L o s k o t, K 2 /2
B a r o s z / M a r u s z c z y k , K 2 /3 // listopad 201 3
jesienne grand prix
J a n o ta / M a r a s z e k , K 1 /1
28
K o s tk a / M Ä… k a , K 1 /2
RALLYBORNE #1 0 //
jesienne grand prix
S u m a / D u d a , G O Ś Ć /1 G a d o w s k i / J a k o b i k , G O Ś Ć /2
29
// listopad 201 3
5 . r aj d n i e po d le g ło ś c i
A m b i wa l e n
30
B o r o w i e c k i / P i e tr u s z k a , K 3 /1 , G E N /1 RALLYBORNE #1 0 //
nttn a i m p re z a
Tak się złożyło, że w długi weekend niepodległościowy mieliśmy do wyboru dwie, diametralnie różne imprezy: sprint w Tychach albo Rajd Niepodległości. Innymi słowy mówiąc, wszystko jasne albo nikt nic nie wie. Ku mojemu zaskoczeniu, całkiem sporo osób wybrało to drugie.
31
// listopad 201 3
5. rajd niepodległości
32
B i a ł k o w s k i / O l i c h w i e r o w i c z , K 2 /1 , G E N /2
Rajdy Niepodległości bywały różne.
Zazwyczaj składały się z prób zlokalizowanych pod nieczynnymi centrami handlowymi, na których wiele załóg się gubiło, trwały do późnych godzin wieczornych i nikt nie chciał w nich jechać za rok. Zdarzało się też, że
były dobrze obsadzone i można było na nich wygrać nagrody rzeczowe. W tym roku rajdu miało nie być w ogóle, po czym okazało się, że jednak będzie. Głównym źródłem informacji o imprezie był fanpejdż na facebooku wspomagany
K a s z a / K u b i s , K 3 /2 , G E N /4 K o z i o ł / S a d o , K 3 /3 , G E N /7
RALLYBORNE #1 0 //
5. rajd niepodległości
33
P i e n i ą ż e k / S a w i c k i , K 2 /2 , G E N /3
przez portal rajdy.hoga.pl. Swoją drogą historia portalu hoga.pl musi być co najmniej interesująca i warta opisania. Buszując po nim trudno oprzeć się wrażeniu, że jedyne życie toczy się właśnie na subdomenie rajdy, która nie zmieniła się od co najmniej kilku lat. Jest S i d o r u k / P ó ł to r a k , K 2 /3 , G E N /6
to ewenement na skalę krajową, któremu osobiście szczerze kibicuję. Wracając do tematu, informacje o rajdzie pojawiały się sporadycznie, a na dodatek były sprzeczne ze sobą. Początkowo zaplanowanych było 5 prób sportowych rozgrywanych w 3 miastach, skończyło się na 3 pętlach po 2 odcinki w 2 miastach, Mysłowicach i Sosnowcu. Trzecie miasto, czyli Jaworzno, pełniło ostatecznie rolę dekoracyjną oraz nabijającą kilometry na dojazdówkach. Na szczęście organizator poszedł po przysłowiowy rozum do głowy i za namową zawodników obniżył wpisowe ze 170 do 150 złotych. Ten organizacyjny miszmasz stał w kontraście do promocji zawodów. Wpisy o nim można było bowiem znaleźć w większości lokalnych portali informacyjnych, zaś absolutnym hitem było umieszczenie w każdym autobusie PKM Sosnowiec plakatu // listopad 201 3
5. rajd niepodległości
34
J a w o r s k i / B i e ń c z y c k a , K 4 /1 , G E N /5
imprezy. Za wygospodarowanie na to środków i za sam pomysł należą się duże słowa uznania, bez względu na to, jak bardzo pomógł tutaj patronat władz miasta. Całe szczęście, że zawodów nie trzeba było odwoływać, np. ze względu na niską frekwencję.
5. rajd niepodległości (1 1 .1 1 .201 3)
RALLYBORNE #1 0 //
Przygotowane próby sportowe niczym nie zaskoczyły. W Mysłowicach, na terenie wykorzystywanego w poprzednich edycjach rajdu Słupna Parku, wytyczony został odcinek, który niepoprawni optymiści mogliby porównać do pokonywania górskich serpentyn, zaś pesymiści do zygzaków koło krzaków. Sami zdecydujcie, do której grupy należycie. Faktem jest, że nawroty też trzeba umieć pokonywać i nie każdy to potrafi. W Sosnowcu na uczestników czekał nieśmiertelny Stadion Ludowy, gdzie jak zwykle było "przez bramę śmiało" i "z uwagą" na krawężniki, czyli szybko i na odwagę. W tych okolicznościach byliśmy świadkami niezwykle zaciętej
f
5. rajd niepodległości
35
D z i e d z i c / W i n c o w s k i , K 1 /1 , G E N /8
rywalizacji 3 załóg o miejsca na podium klasyfikacji generalnej. Każda z nich w pewnym punkcie imprezy stała zresztą na każdym jego stopniu. Ostatecznie najszybszy okazał się Krzysztof Borowiecki / Pietruszka w Hondzie Civic klasyfikowanej w klasie 3. O włos za nim (włos jest długi na 0,1 sekundy) znaleźli Woźnica / Gładysz, K1/2, GEN/10
się Sebastian Białkowski / Olichwierowicz w bliźniaczej Hondzie Civic, ale wyposażonej w nieco mniejszy silnik, a zatem startującej w klasie 2. Kolejne 1,7 sekundy do zwycięzcy stracili Pieniążek / Sawicki w Citroenie Saxo, którzy prowadzili jeszcze przed ostatnią próbą. Dalsze miejsca z większymi stratami G a ł u s z k a / M a j , K 1 /3
// listopad 201 3
5. rajd niepodległości
S o ł ty s i a k / M i e l c a r z , P C R /2
36
zajęli Kasza / Kubis w Hondzie Integrze (2. miejsce w klasie 3), Jaworski / Bieńczycka w Subaru Imprezie (1. miejsce w klasie 4), Sidoruk / Półtorak w sfatygowanej nieco na stadionie Hondzie Civic (3. miejsce w klasie 2) oraz Kozioł / Sado w rzadko spotykanym już Fordzie Fiesta XR2i (3. miejsce w klasie 3). Klasę 1 zdominowały Swifty, z których najszybszy okazał się być ten prowadzony przez Dziedzica z
Wadas / Czerkaski, PCR/1
RALLYBORNE #1 0 //
U l m a n / C h o j o w s k i , P C R /3
Wincowskim. Nieco wolnieszy okazał się być tym razem Woźnica / Gładysz, a najniższym stopniem podium musiał zadowolić się Gałuszka / Maj. Centa były klasyfikowane we własnej klasie, wygrał Wadas / Czerkaski przed Sołtysiakiem / Miecarzem, który spadł na 2. miejsce po złapaniu 5-sekundowej kary. Najniższe miejsce na podium zajęli Ulman / Chojowski.
5. rajd niepodległości
K a v a l c o tti / Z e p r z a ł k a , G O Ś Ć /2
Pozostała nam klasa Gość, którą bezapelacyjnie wygrał duet znany z tras RSMŚl i plakatu promującego imprezę, czyli Łukasz Płaziński / Adrian Pochopień, osiągając jednocześnie najlepszy czas całych zawodów. Legendarna, dosłownie i w przenośni, załoga Kavalcotti / Zaprzałka zdobyła 2 miejsce, a Kozłowski / Małocha w Renault Clio uzupełnili podium.
K o z ł o w s k i / M a ł o c h a , G O Ś Ć /3
Impreza, której po pierwszych zapowiedziach nie dawałem zbyt wielu szans, nie była może spektakularna, ale daleko było jej do porażki. Na starcie stanęło 38 załóg, a same zawody były całkiem solidnym KJS z nieco przydługim dojazdem do Jaworzna. A może po prostu mam słabość do KJS? Robert Polański
37
P ł a z i ń s k i / P o c h o p i e ń , G O Ś Ć /1 // listopad 201 3
39. rajd cieszyńska barbórka
zgodnie z planem 38
RALLYBORNE #1 0 //
Cieszyńska Barbórka cieszy się od lat
zasłużoną estymą wśród rajdów zaliczanych do Rajdowego Pucharu Polski. Nieprzewidywalne warunki atmosferyczne, wymagające odcinki specjalne i duża konkurencja gwarantują wysoki poziom adrenaliny wśród kierowców i kibiców. W tym roku mlecznego uroku całym zawodom dodała wisząca nieprzerwanie nad trasą całego rajdu mgła, która skutkowała około 146% wilgotnością powietrza, a w związku z tym przenikającym na wskroś chłodem. Komu więc nie starczały kurtki i polary, rozgrzewał się od wewnątrz. Załogom rozgrzewka raczej nie była potrzebna. Otwierający rajd, przejeżdżany jednokrotnie Puńców był niezwykle zdradliwy, a wyglądający całkiem przyczepnie, lecz bardzo śliski asfalt zebrał swoje żniwo z naddatkiem. Po OS1 z czołowej piątki Pucharu wycofały się aż 3 załogi i gdyby nie fakt, że karty zostały rozdane już na Dolnym Śląsku, mielibyśmy niezwykle ciekawą rywalizację o końcowe trofea. Po pierwszej pętli łącznie wycofało się aż 16 załóg, z czego 6 startowało z numerami niższymi niż 10. Tym większe gratulacje należą się tym, którzy nie tylko starali się dojechać w całości do mety, ale jeszcze zrobić to w przyzwoitym czasie. Wyróżniały się 2 załogi w samochodach R2, czyli Marek Mularczyk / Paweł Pochroń w Citroenie C2 oraz Kacper Wróblewski / Tomasz Borko w Fordzie Fiesta, do którego adaptacja przebiegła szybko i sprawnie. Nareszcie ktoś nie uczy się samochodu tylko wykorzystuje jego możliwości, zadając kłam powtarzanym niczym mantra wypowiedziom po niezbyt udanych występach. Nie można również nie zwrócić uwagi na 3 załogi w pierwszej dziesiątce występujące w
samochodach, do których niektórzy nie wsiedliby ze względów prestiżowych. Tomasz Smorawiński z Radosławem Banachem po raz kolejny pokazali, że pełnoletnie RWD służy nie do palenia gumy, lecz do zdobywania miejsc na podium. Grzegorz Gaś i Bożydar Grzywaczewski nie obchodzili się ze swoim "jajkiem" tak, jak nakazywałby jego pseudonim i dowieźli je na 6. miejscu w generalce. Jakub Lesiak z Pawłem Tłokiem jechali jak zwykle widowiskowo i zdobywali tym nie tylko kolejnych kibiców, ale także 9. miejsce w rajdzie. Brawo! Duże słowa uznania należą się również debiutującym na pucharowych trasach załogom znanym z tegorocznych Mistrzostw Śląska. Jechać pierwszy długi rajd w tak trudnych warunkach wymaga dużego hartu ducha podpartego wiarą w swoje umiejętności. W tym przypadku przebrnięcie przez tegoroczne eliminacje śląskiego cyklu w celu zdobycia odpowiedniej ilości punktów zaprocentowało, wystarczy bowiem przypomnieć sobie co się działo w Czechowicach oraz Bochni. Na koniec należałoby w imieniu większości mediów zdementować informację, jakoby rajd wygrał Łukasz Habaj przed Sebastianem Fryczem. Jest to informacja nieprawdziwa. Panowie ci dostarczyli nam fenomenalnego widowiska na miarę Mistrzostw Polski, za co należą im się podziękowania i gratulacje, ale nie byli klasyfikowani w klasyfikacji generalnej rajdu. Oznacza to, że co najwyżej przejechali najszybciej jego trasę i dlatego wspominam o nich na końcu. Robert Polański
// listopad 201 3
39
39. rajd cieszyńska barbórka
Zb
Ma
deb
i ut u
RALLYBORNE #1 0 //
zo d o
bre
j str ony pok uga PP aza „ t rz js ki li si eci o z Ro sta ę l i go ber nęl i w cy t em na 2 ”. Dro mi e żdż j s cu em wk lasi e 7.
rek B
40
ard
j ą cy
wR
41
// listopad 201 3
3 9 . r a j d c i e s z yń s k a b a r b ó r k a
42
RALLYBORNE #1 0 //
ów rowc e i k as i ch chcz śród y t w o d a ył i ”, l us b a pa m p ł rycz. o a r F n e y t z c m c „ ają zenie dz i ło w ra c o s k oc p a z Obro z ra m ata o ks z y Ł ę i h w c j na ó ra ywg c ą z walc
43
// listopad 201 3
39. rajd cieszyńska barbórka
44
RALLYBORNE #1 0 //
45
d że o , ł i n w od o d ci ą ż az u r w y a n ol ej 30 m k E i a iw i ńs k czc o ra w p o a, Sm zon d ł.. a w ncj a pro e t o ry p s po
ie pow
dni o
// listopad 201 3
39. rajd cieszyńska barbórka
46
RALLYBORNE #1 0 //
M ul
arcz yk z zwy Poc ci ęs hron t w i em ow w i ce odn RP P mi s i eś l i i zap trzó w ko ww ew n ńcu sezo ili so pi er ni e 2 bi e t wsz y t uł 013 e ..
47
// listopad 201 3
Technibicjonizm
, a t a r g n o N ! a t a l a jak
48
RALLYBORNE #1 0 //
marakant
49
// listopad 201 3
technibicjonizm
50
Czas opisać znanego z amatorskich imprez na Śląsku Fiata 125p, którego jednorazowy występ na torze Fiata zobaczyło na Youtube aż sto dwadzieścia tysięcy widzów! Teraz jest to dopracowana konstrukcja, więc poznajmy jego historię. Jest to pierwszy samochód Marcina, którego kupił za studenckich czasów. Rocznik 1976, na początku seryjny, jednak od razu był plan przygotowania go do sportu. Niestety seryjna jednostka 1500 OHV z powodu podparcia wału w trzech punktach słabo nadaje się do rywalizacji, mimo chlubnych rekordów na autostradzie pod Wrocławiem. Od razu padła decyzja o wymianie na silnik z Fiata 131 Supermirafiori 1600 DOHC. Nowatorska konstrukcja Aurelio Lamprediego już w seryjnej specyfikacji nadawała znakomitej dynamiki Dużym Fiatom. Ponieważ mocy nigdy nie za mało, w silniku zostały przeprowadzone RALLYBORNE #1 0 //
marakant
modyfikacje. Motor jest wyważony, doprężony, przykryty głowicą na dużych zaworach. Sterują nimi wałki rozrządu 302 stopnie z lekkimi kołami. Paliwo podają podwójne gaźniki Solex C40. Po tych modyfikacjach silnik legitymuje się mocą około 130 KM. Sprzężony jest z tzw. dużą skrzynią, również z Fiata 131. Tylny most ma bardzo krótkie przełożenie 5:37. Dzięki szperze płytkowej, moc przenoszona jest na oba tylne koła. W zawieszeniu zastosowano cztery amortyzatory Bilstein, sprężyny z wyścigowych Polonezów, resory sklepane są na płasko, dołożono drążek Panharda. Skuteczność hamowania zapewniają większe tarcze oraz dwutłoczkowe zaciski. Układ nie posiada wspomagania. Zgodnie z homologacją posiada ręczny hydrauliczny oraz korektor siły hamowania.
// listopad 201 3
51
technibicjonizm
52
We wnętrzu znajdziemy fotele kubełkowe z pięciopunktowymi pasami bezpieczeństwa, klatkę według załącznika J, oraz bezpieczny zbiornik paliwa. Nadwozie jest maksymalnie odchudzone. Szyby zastąpione są odpowiednikami z poliwęglanu, a maska przednia i tylna są z laminatu. Porusza się na felgach 8x13 obutymi w slicki w rozmiarze 180/530/13, a na imprezach wymagających homologowanego ogumienia ATS Classic 7x13 plus Yokohama A539. Marcin sam serwisuje swojego Fiata. W planach ma podniesienie mocy do ok. 140-145 km poprzez zmianę gaźników oraz dalsze modyfikacje głowicy. Na tym przykładzie doskonale widać jak z pasją tworzone są ciekawe konstrukcje. Życzmy Marcinowi by jego bezkompromisowy 125p nie sprawiał mu problemów. Filip Janota RALLYBORNE #1 0 //
marakant
53
// listopad 201 3
ARS ŻORY
Feno men ARS 54
M e n d r e k / K a ł u ż a , K 4 /1 , G E N /1 RALLYBORNE #1 0 //
Imprezy organizowane przez Automobilklub Ślązak owiane są już pewnego rodzaju legendą. Z jednej strony wymagające, drogowe odcinki specjalne, a z drugiej organizacyjny miszmasz, który powoduje, że tak naprawdę do końca nie wiadomo czego się spodziewać. Nie inaczej było podczas tegorocznego ARS w Żorach.
55
// listopad 201 3
ars żory
56
F u j c i k / S z ty m o n , K 4 /2 , G E N /2
Regulamin swoje, a rzeczywistość
próba była szybsza, wąska, szutrowo –
swoje. Mam tu na myśli przede
asfaltowa, o tyle druga to typowy
wszystkim opóźnienia czasowe, które po
„miejski” odcinek z krawężnikami i
raz kolejny spowodowały, że zamiast
objazdem wysepek. Jeśli przeglądaliśmy
zapowiadanych trzech „pętli” obyły się
obszerne materiały video z poprzedniej
tylko dwie. Jakby tego było mało warunki na oglądarę były fatalne: przenikliwe zimno i padający deszcz. Dlatego szacunek należy się twardzielom, którzy wytrzymali przy oesach do samego końca, dopingując zawodników czy dokumentując ich poczynania. Skoro jesteśmy już przy odcinkach, wypada napisać parę słów o trasie żorskich zawodów. Organizatorzy przygotowali dwa drogowe, ale o zupełnie innych charakterystykach oesy. O ile pierwsza
RALLYBORNE #1 0 //
S z p u n a r / P o l a k , K 4 /3 , G E N /5
ars żory
B o l e k / J a w o r s k i K 3 /1 , G E N /3
edycji to co do wyboru miejscówki nie
skończyło się groźnie wyglądającą rolką.
było wątpliwości. Szybka, szutrowa partia
Tym razem obyło się bez dachowania
z podbiciami znajdująca się na pierwszej
choć okoliczne pola i tak zostały mocno
próbie solidnie postraszyła uczestników
przeorane. Niestety jak już wspomniałem
w zeszłym roku, a w jednym przypadku
na początku ponad dwugodzinne
57
Szulik / Kowacz, K3/2, GEN/4
G r z e b i n o g a / K a p i c a , K 3 /3
// listopad 201 3
ars żory
58
Wypych / Ślęczka, K2/1, GEN/6
opóźnienie na starcie i odwołanie dwóch
zgłoszeń mimo to szybko się zapełniają i
ostatnich odcinków, po raz kolejny
także w Żorach mogliśmy zobaczyć
położyło się cieniem na zawodach
ponad 60 załóg na trasie. Raczej nie
„Ślązaka”. I tutaj dochodzimy to
możemy tu mówić o braku
tytułowego fenomenu. Bo choć
konkurencyjnych imprez bo w regionie
organizacja ARSów nadal kuleje to listy
właściwie co tydzień coś się dzieje. Leki / Bednorz, K2/3, GEN/10
B a r o s z / S z u l c , K 2 /2 , G E N /7 RALLYBORNE #1 0 //
ars żory
59
B l a c h a / B l a c h a , K 1 /1 , G E N /8
Natomiast na pewno duże znaczenie ma
terminie także jest atrakcyjna.
fakt, że organizator nie musi stosować się do wytycznych „pezetmotu” odnośnie
Oprócz stałych bywalców w Żorach
długości prób sportowych co powoduje,
pojawiło się kilka nowych samochodów.
że mają one sporo więcej niż przepisowe
Chociaż właściwie i tak nie miało to
1,5 km. Kwota wpisowego w pierwszym
większego znaczenia bo generalka oraz
Figura / Greń, K1/2
Seidel / Seidel, K1/3
// listopad 201 3
ars żory
Ł u k o s z / M a z u r e k , K 5 /2
60
O p i o ł a / G a u r a , K 5 /3
klasa 4 padła łupem Przemka Mendrka
wysokie umiejętności. W pozostałych
wygrywającego ostatnio wszystko co jest
klasach także większych niespodzianek
do wygrania w amatorskich rajdach.
nie było: wśród „Maluchów” górą był
Owszem jego nowy, żółty Lancer wywodzi
Marek Kunicki, w K1 Mariusz Blacha, w
się z wyścigów górskich, ale aby
K3 Kamil Bolek (3. w klasyfikacji
opanować taka maszynę potrzebne są
generalnej), korzystający z Clio, które
Kunicki / Kubica, K5/1
RALLYBORNE #1 0 //
ars żory
Wolny / Łasa, RWD/2
Szlaga / Orlik, RWD/3
zaliczyło już epizod w trzeciej lidze, a w
(Rydułtowska Barbórka). W tym samym
RWD na najwyższym stopniu
terminie zaplanowano imprezę na torze w
bawarskiego podium stanął Marek
Tychach, ale o frekwencję w Rydułtowach
Szponar, piąty w całej stawce. Natomiast
chyba nie musimy się martwić ;)
w klasie K2 najszybszy był Adam
Zbyszek Bury
Wypych w Civicu, który postanowił sprawdzić się na tamtejszych oesach mając już spore doświadczenie z małopolskich tras. Ostatnie w tym sezonie zawody organizowane przez AK Ślązak będą miały miejsce 15 grudnia w okolicach Rydułtów?
amatorski rajd samochodowy Żory (24.1 1 .201 3)
f // listopad 201 3
61
22. Będziński Rally Sprint
A K S U Ę J L K OD Z A R U 62
B i a ł k o w s k i / O l i c h w i e r o w i c z , K 2 /1 , G E N /1 RALLYBORNE #1 0 //
63
Tak chyba można określić sytuację, jaka miała miejsce w niedzielę, 1 grudnia 2013. W odległości niecałych dwudziestu kilometrów od siebie zorganizowano dwie imprezy dla kierowców amatorów: 22. Będziński Rally Sprint oraz Bytomską Barbórkę. Jak wiemy rajdów nigdy dość, ale gdy dochodzi do takiej sytuacji, wydaje się to nie do końca trafionym pomysłem.. // listopad 201 3
22. Będziński rally sprint
64
K a w a l e c / H o ł o w i e n k o , K 3 /1 , G E N /2
Akurat w tym przypadku AK Zamkowy, który organizował sprint w Będzinie, miał związane ręce, gdyż jako członek PZMot musiał zastosować się do wcześniej ustalonego terminu w okręgowym kalendarzu. Trzeba również podkreślić, że OKSS Katowice układa rajdowy kalendarz tak, aby sytuacja dublowania się imprez nie miała miejsca. Natomiast organizatorzy bytomskiego cyklu nie należą do struktur PZMot i OKSS nie miał wpływu na tę sytuację. Rozmowy obu organizatorów też nie doprowadziły niestety do zadowalającego kompromisu. Jednak z drugiej strony konkurencja i rządzące nią „prawa rynku” powodują, że zawodnicy wybierają te zawody, które są dla nich atrakcyjniejsze. Jeśli więc zrzeszone automobilkluby uważają, że
RALLYBORNE #1 0 //
odgórnie narzucone przepisy dotyczące organizacji imprez typu KJS i sprintów nie pozwalają im konkurować z prywatnymi przedsięwzięciami to może czas wziąć się do pracy i podjąć próby wpłynięcia na „betonowych” włodarzy w stolicy. W
K a s z a / K u b i s , K 3 /3 , G E N /4
22. Będziński rally sprint
65
B o r o w i e c k i / D ł u g o s z , K 3 /2 , G E N /3
lokalnych klubach i zarządach jest przecież wiele osób, które wkładają mnóstwo serca i wysiłku w organizowanie i obsługę zawodów różnej rangi… Zostawmy jednak te bezproduktywne (póki co) dywagacje i wróćmy do
Będzińskiego Rally Sprintu. Frekwencja, z racji tego o czym pisałem na początku, do najwyższych nie należała, ale w zasadzie wszystkie załogi, które walczyły o miejsca na podium w końcowej klasyfikacji Trofeum Rally Sprint stawiły
Sordyl / Sordyl, K2/2, GEN/5
Z i e l i ń s k i / Z i e l i ń s k a , K 3 /3
// listopad 201 3
22. Będziński rally sprint
66
J a w o r s k i / B i e ń c z y c k a , K 4 /1 , G E N /9
się na starcie. Zawodnicy trzykrotnie pokonywali półtorakilometrowy odcinek zlokalizowany tradycyjnie w centrum Będzina, tym razem wzbogacony o fragment na szturowo-dziurawym placu. Takie ulokowanie odcinka ma jedną, niezaprzeczalną zaletę, a mianowicie dużą ilość widzów. Celowo użyłem słowa „widzów” bo w dużej części są to przypadkowi ludzie, którzy wybierając się na niedzielny spacer przypadkiem trafili na „wyścigi”. Tacy osobnicy są często problemem, bo ich „sfokusowanie” na wcześniej obrany cel nie uwzględnia ograniczeń w ruchu na trasie zawodów. Na szczęście nierzadko zdarza się też, że ten bezpośredni, przypadkowy kontakt z rajdami kończy się zaciekawieniem, a nawet lekką fascynacją, co może
RALLYBORNE #1 0 //
zaowocować w przyszłości. Krótko mówiąc, jest to bardzo dobry sposób na promocję tego sportu. Gdy dorzucimy jeszcze kilka efektownie jeżdżących załóg to możemy być pewni, że taki świeżo upieczony kibic wróci na kolejne zawody, a może nawet ściągnie znajomych… Piputa / Szlachta, K4/2
22. Będziński rally sprint
67
Woźnica / Woźnica, K1/1, GEN/8
O „efektowność” zadbała w Będzinie m.in. załoga białego Mercedesa 190 konsekwentnie pokonując zakręty mniejszymi lub większymi „bokami”. Natomiast jeśli chodzi o efektywność to ta była domeną kierowców Hond. Sebastian Białkowski i Damian
Olichwierowicz nie mieli sobie równych i pod nieobecność Witolda Biłka wygrali klasyfikację generalną. Drugie miejsce dość niespodziewanie zajął Kamil Kawalec pilotowany przez Anitę Hołowienko, którzy korzystali z dobrze znanego, błękitnego Civica, wygrywając
Mendela / Krzyża, K1/2
Ulman / Ulman, K1/3 // listopad 201 3
22. Będziński rally sprint
68 jednocześnie klasę K3. Krzysztof pojawiła się jedna rodzynka – Integra Borowiecki z pilotką Sonią Długosz był Krzysztofa Kaszy, który pilotowany przez tym razem trzeci w generalce i drugi w Piotra Kubisa dotarł do mety na trzecim swojej klasie tracąc 1,45 sek. do miejscu w klasie K3. Dość kryzysowo Kawalca. Podium klasy K1 to dobrze wyglądały wyniki w klasie K4, gdzie znani już na śląskich trasach zawodnicy. sklasyfikowano tylko dwa auta: Imprezę Radek i Justyna Woźnica w Swifcie wyp-rzedzili 22. będziński rally sprint (1 .1 2.201 3) kierowców Sejów: Marka Mendelę z Robertem Krzyżą i Łukasza i Mateusza Ulmanów. W K2 miejsca na pudle uzupełnili: Maciej i Kamil Sordylowie w kolejnym Civicu (piąty w generalce) i Marcin Zieliński w C2 VTS. W sumie w pierwszej piątce, wśród Civiców
RALLYBORNE #1 0 //
f
22. Będziński rally sprint
69
Cieślak / Taraszka, GOŚĆ/1
Pawła Jaworskiego pilotowanego przez Agnieszkę Bieńczycką oraz wspomnianego wcześniej Mercedesa z Przemysławem Piputą i Łukaszem Szlachtą w środku. Dla odmiany najliczniej reprezentowaną była klasa
Suma / Grzybek, GOŚĆ/2
Gość. Tutaj też dominowały Hondy, a wygrał Szymon Cieślak przed zmieniającymi się za kółkiem Type-R z GG-caru Sumą i Grzybkiem. Zbyszek Bury
Grzybek / Suma, GOŚĆ/3
// listopad 201 3
1 . bytomska barbórka
Jadąc na 4. rundę Szombierki Rally Cup, która została ochrzczona dodatkowo 1. Bytomską Barbórką, spodziewałem się w zasadzie wszystkiego. Na szczęście okazało się, że po przygodach z poprzedniej rundy Organizator był zdeterminowany, by zakończyć sezon w wielkim stylu. Co się zresztą udało.
(re)habilitacja
70
M e n d r e k / K a ł u ż a , K 4 /1 , G E N /1 RALLYBORNE #1 0 //
71
// listopad 201 3
1 . bytomska barbórka
72
R a d e c k i / K a s p e r s k i , K 4 /2 , G E N /2
Na dobrze zorganizowane zawody
składa się kilka czynników, z których na pierwszych miejscach wymienić należy atrakcyjną trasę i sprawnie przeprowadzone przejazdy. Jedno z drugim jest oczywiście ściśle powiązane, o czym zawodnicy przekonali się nie raz na własnej skórze, wystawionej na razy swoich lepszych połówek po powrocie z zawodów późnym wieczorem. Na szczęście nie tym razem. Przygotowana na ostatnią rundę „Szombierek” próba była nie tylko długa, ale skonfigurowana w sposób pozwalający na znalezienie się na trasie 3 samochodów jednocześnie. Dzięki temu 50 załóg około godziny 15:00 mogło już odtrąbić fajrant, co pozwala na stawanie w szranki z organizacją „tyskich
RALLYBORNE #1 0 //
klasyków”, podczas których start odbywa się parami. Sama trasa była bardzo urozmaicona, znajdowały się na niej zarówno długie fragmenty, na których można było poczuć wiatr we włosach, szum w uszach i tego typu doznania, jak i ciasne, zabłocone zakręty prowadzące
S z p u n a r / P o l a k , K 4 /3 , G E N /7
1 . bytomska barbórka
D u d e k / D r z y z g a , K 3 /1 , G E N /3
wprost na trybuny stadionu. Patrząc na przygotowany odcinek miałem ochotę wsiąść w cokolwiek i pojechać choćby na „szachach”. Po rozmowach z zawodnikami okazało się, że mój entuzjazm podzielali niemal wszyscy. P u z o ń / N y c z , K 3 /2 , G E N /6
Chociaż na naszych łamach pisaliśmy wiele dobrego i w zasadzie nie mniej złego o bytomskim cyklu (chociaż zawsze w dobrej wierze!) to tak naprawdę najlepszą cenzurkę wystawili mu sami zawodnicy przybywając licznie na każdą eliminację. Znamienna jest również Nowak / Tatoo, K3/3
// listopad 201 3
73
1 . bytomska barbórka
74
G l e n c / M a r e k , K 2 /1 , G E N /4
dysproporcja w frekwencji pomiędzy zawodami, które odbyły się w Bytomiu i Będzinie tego samego dnia. Moim zdaniem nietrudno doszukać się przyczyn takiego stanu rzeczy. 4 próby o długości ponad 2,5 km każda muszą wygrać z 3 przejazdami odcinka nie mogącego przekroczyć 1,5 km. Po prostu
PZM musi rozważyć możliwość wydłużenia odcinków w imprezach amatorskich do 2,5 km pod warunkiem, że nie odbywają się na odcinkach drogowych. Zawody wygrał z gigantyczną przewagą Przemysław Mendrek pilotowany przez S a w i c k i / W i e c z o r e k , K 2 /3 , G E N /8
P a w l a k / P a w l a k , K 2 /2 , G E N /5 RALLYBORNE #1 0 //
1 . bytomska barbórka
75
S a n e c z n i k / S a n e c z n i k , K 1 /1 , G E N /9
Artura Kałużę w najbardziej rozpoznawalnym Evo ostatnich miesięcy. Dzięki temu wygrał cały cykl, spychając Andrzeja Rducha, który ostatniej rundy nie może zaliczyć do udanych, na drugie miejsce. Na drugim miejscu w zawodach zameldowała się załoga Subaru Imprezy, Mateusz Radecki / Mirosław Kasperski.
Najniższy stopień pudła generalki, a jednocześnie najwyższy w klasie 3. zdobył Rafał Dudek z Mateuszem Drzyzgą, który ponownie udowodnił, że tylny napęd w dobrych rękach potrafi namieszać „ośkom” krwi. Niecałe 8 sekund za nim na metę dotarli zwycięzcy klasy 2., czyli Mateusz Glenc z
Piechota / Marzec, K1/2, GEN/10 Madej / Gołąb, K1/3
// listopad 201 3
1 . bytomska barbórka
76
Mariuszem Markiem w Citroenie Saxo za sobą jadących Cinquecento Adama podkreślając swoją dominację w całym Piechotę z Grzegorzem Marcem oraz cyklu. Zawzięcie gonili ich Bartosz i Sergiusza Madeja z Marcinem Gołębiem, Adam Pawlakowie w VW Polo dla których start ten przypieczętował („sprzedam, nieużywany w sporcie, klasowy sukces w całym cyklu. Zostało zobacz”) i gdyby rozegrany został jeszcze nam jeszcze 3. miejsce w klasie 3., które jeden przejazd to kto wie, czy pościg ten wywalczyła załoga BMW E30, Piotr nie zakończyłby się sukcesem. Nowak / Mario Tattoo. Przesuwając się w dół generalki trafiamy na drugą załogę klasy 3., czyli Pierwszy sezon rajdowania w Sebastiana Puzonia / Marka Nycza w Szombierkach dobiegł końca. Mimo Clio, którym zabrakło 0,5 sekundy do wzlotów i upadków oceniłbym go bardzo Polo. Kolejną załogą są Marek Szpunar pozytywnie. Pojawiło się nowe miejsce na z Dariuszem Polakiem, którzy również rajdowej mapie naszego okręgu i za to robią znakomity użytek z tylnego napędu należą się wielkie brawa. W jaki sposób swojego BMW E36 startującego w klasie dzieło to będzie kontynuowane w 4., gdzie zajęli 3. miejsce. Podium klasy 2. przyszłym sezonie? To ocenią sami uzupełnili Łukasz Sawicki / Mirosław zawodnicy. Wieczorek w kolejnym Saxo (na Robert Polański marginesie, ciekawostką jest, że w pierwszej dziesiątce nie znalazła się 1 . Bytomska Barbórka (1 .1 2.201 3) żadna Honda – najwyraźniej postawiły sobie za cel podbój Będzina). W klasie 1. znowu rządził Swift, chociaż inny niż poprzednio. Za sterami tego egzemplarza zasiadła znana wszem i wobec załoga Saneczników. Zostawiła
RALLYBORNE #1 0 //
f
1 . bytomska barbórka
Wolny / Łasa, RWD/2
77
// listopad 201 3
rally due valli
78 Pewnie co najmniej kilku z Was śledzi losy duetu zwącego się „drużyną turbo”, czyli w języku Shakespeare'a „turbo team”, a w jego odmianie internetowej turboteam.org. Ich podróż pierwotnie miała wieść śladami co większych imprez rajdowych... a zresztą, nie będę odbierał pióra Autorowi.
RALLYBORNE #1 0 //
turbo druĹźyna
79
// listopad 201 3
rally due valli
Gdy planowaliśmy swoją podróż, na
celowniku były takie rajdowe klasyki jak San Remo czy Rajd Hiszpanii. Niestety ze sportowego punktu widzenia, tempo podróży naszym 32-letnim VW Lt nie było porywające i prawie miesięcznego opóźnienia nie dało się nijak nadrobić. W 7. tygodniu, gdy wiedzieliśmy już, że nie wyrobimy się z czasem, zaczęliśmy w sieci poszukiwania imprez wliczających się do lokalnych mistrzostw. W końcu w 58. dniu naszej wyprawy dookoła Europy, przyszło nam pooglądać rajdówki w akcji.
80
Był to Rally Due Valli, impreza, w której skład wchodziły Trofeo Asfalto i Finale Copa Italia. W sumie lista startowa wynosiła 180 załóg w naprawdę ciekawych jak na polskie warunki samochodach. W zawodach brały udział takie "cukierki" jak Ford Focus WRC, Peugeot 306 Maxi, ogromna ilość Renault Clio Williams oraz klasa historyczna z Porsche 911, Lancią Fulvią i Fiatem 124 na czele. Zaskoczyła nas z kolei bardzo mała ilość aut klasy N4, które można było policzyć na palcach jednej ręki. Jeszcze większym zaskoczeniem był całkowity brak samochodów R4. Widocznie tego typu auta nie sprawdzają się na trasach o tak technicznym charakterze jak tutaj, gdzie królują czterołapy w postaci WRC i S2000 oraz mocne ośki, czyli S1600 i kitcary. W porównaniu do polskich list startowych, we Włoszech mocno rozbudowane są też słabsze klasy i o ile np. Seicento było tylko jedno, to Peugotów 106 1.3 było już 10. Klasa historyczna nie była jak na tutejsze warunki zbyt dobrze obsadzona i liczyła 10 zgłoszeń, ale jej nazwa zobowiązywała i nie było w niej miejsca dla samochodów nawet z końcówki lat 80-tych.
RALLYBORNE #1 0 //
Gdy objechaliśmy trasę odcinka testowego trochę się załamaliśmy. 90% zakrętów okazało się być nawrotami na stromej wąskiej drodze wśród miejscowych winnic, która prowadziła na szczyt góry, do miejscowości Iliasi. Pomimo tego, że zawodnicy dość często efektownie pokonywali tego typu zakręty, to według mnie nie na tym polegają rajdowe trasy. Musiałem więc trochę się nachodzić, aby znaleźć miejsce na tzw. "odwagę". Była to szybka partia z jedynym nierównym zakrętem gdzie nieudolnie przeprowadzono kiedyś remont nawierzchni. Na zewnętrznej części zakrętu, od połowy jego szerokości biegł kilkunastocentymetrowy uskok, który mógł zwiastować jakieś problemy na wyjściu. Poza Paolo Andreuccim większość kierowców odpuszczała na tej
turbo drużyna
partii, zresztą to w nim upatrywałem faworyta zawodów. Corrado Fontana, czyli drugie wielkie i znane mi nazwisko, w Focusie WRC wypadł o wiele bardziej blado. Byli też mniej znani polskim kibicom zawodnicy, którzy jednak swoją jazdą pokazywali swój wojowniczy charakter i ostro cisnęli swoje samochody do granic wytrzymałości. Przez te trzy godziny dostaliśmy nieźle w kość, bo pogoda na testowym była tragiczna i pewnie gorsza od tej, z którą musieli się zmagać kibice i uczestnicy zaczynającego się tego samego dnia Rajdu Cieszyńskiej Barbórki (nie sądzę – przyp. red.). Na szczęście drugiego dnia rajdu wiatr ustał, a deszczowe chmury ustąpiły miejsca słońcu i pomimo zimna, ciepłe promienie szybko wysuszały asfalt. W leśnych partiach nadal było mokro, ale my ustawiliśmy się na słonecznej skarpie. Widzieliśmy z niej
// listopad 201 3
81
rally due valli
82
dobry kilometr trasy, która wiła się zboczem góry, zmieniając co chwilę wilgotność swojej nawierzchni. Gdy zapytaliśmy spotkanego starszego Pana, który zabezpieczał odcinek o harmonogram lub listę startową, on podarował nam swoją książeczkę, dzięki której śledzenie przejazdów i całego rajdu było o wiele łatwiejsze i przyjemniejsze. Trasa była zdecydowanie inna niż poprzedniego dnia na testowym. Przypominała te włoskie i francuskie oesy, o których wszyscy słyszeliśmy, i z którymi kojarzymy zawody w tych krajach. Wąskie, równe i bardzo techniczne partie pokonywane najczęściej na drugim czy trzecim biegu mocno odbiegały od polskich standardów. Nawet trasy Rajdu Rzeszowskiego czy Karkonoskiego to przy tutejszych odcinkach nudne autostrady i choć oglądając zawody z
RALLYBORNE #1 0 //
zewnątrz nie czuliśmy trudności tych zakrętów, to podczas powrotu naszym camperem mogliśmy obejrzeć je ze środka i odczuć ich podstępność. Praktycznie każdy z nich był niewidoczny, a każda błędna decyzja o torze jazdy kończyła się stratą czasową na kolejnym zakręcie. Po kilkunastu załogach Copa Italia zawody zostały przerwane z powodu wypadku, ale po ponad 20 minutach odcinek został wznowiony. Jednak kolejny, tym razem chyba dość poważny wypadek przerwał ten oes na dobre i po wyjeździe karetki i straży pożarnej odwołano jego przejazd. Na kolejnym odcinku nie było już żadnych przerw, ale naszego oglądania nie można było nazwać spokojnym ze względu na miejscowych kibiców. Było ich dużo więcej niż w miejscu gdzie staliśmy poprzednio, a "rajdowa atmosfera"
turbo drużyna
sprawiła, że szybko poznaliśmy kilka osób i po jakimś czasie oglądaliśmy zawody popijając miejscowe winko z nowopoznanymi rajdowymi kumplami. Bariera językowa została przełamana, porównywaliśmy polskie rajdy do włoskich, rozmawialiśmy o Robercie Kubicy i o wszystkim innym. Rally Due Valli zapadnie na długo w naszej pamięci i na pewno będziemy go często wspominać zarówno od strony sportowej, jak i całej otoczki mu towarzyszącej. Pomimo tego, że nie znaliśmy prawie nikogo ze startujących tu zawodników to miło się kibicowało i fajnie było pooglądać niespotykane w Polsce rajdowe samochody. Zapraszamy do śledzenia dalszych losów naszej podróży na www.turboteam.org. Pozdrawiamy wszystkich Czytelników Rallyborne! Piotr Olejniczak
// listopad 201 3
83
y h c y , T to w y a t a i F y d uł r a o i T n d y sk a, r k a, R u r g . 1 5 b ó r k a T Ba r b ó B a r u łt o w s k a e Ryd c i w o z i a s , Pr o s n d u r e 22. g R a l l y O WR T
GRUDZIEŃ