SAMORZĄD / www.expressbiznesu.pl
Rozwiązujemy zadania z niejedną niewiadomą Ostatnie dwa lata nie były lekkie dla samorządów. Pandemia, inflacja, wojna za wschodnią granicą – wszystko to ma wpływ na życie mniejszych, lokalnych społeczności. Nie można jednak zapominać o ich sile, jak i atutach regionu. O wyzwaniach, planach, jak i walorach gminy i miasta Sztum mówi burmistrz Leszek Tabor.
Za nami ciężki dla samorządów czas pandemii koronawirusa. Obecnie mamy do czynienia z wojną za naszą wschodnią granicą, a co za tym idzie z licznymi wyzwaniami: czy to dotyczącymi zapewnienia ochrony uchodźcom wojennym, czy też ekonomicznym, jak wzrost kosztów inwestycji? Jak obecna sytuacja wpływa na plany sztumskiego samorządu na 2022 rok? Działamy w warunkach bardzo zmiennych, dynamicznych. Warto jednak podkreślić, że pandemia i niedawny wybuch wojny na Ukrainie ujawnił, w jak naprawdę sprawnym i silnym społeczeństwie żyjemy. Tego się już nie da przykryć najsprawniejszym PR-em. Nagle też rząd przypomniał sobie o samorządach, które tak tłamsił. Ponad dwa lata publicznie mówiłem, że w mojej ocenie nigdy nie było rządu, który by szedł w ręka w rękę z samorządem. Natomiast
48
to, co obecnie się w Polsce dzieje, jest zagrożeniem największym. Dramatycznie topnieje zaufanie między stroną rządową a samorządową. Tworzymy razem władzę publiczną, jedno państwo, natomiast zabiera się nam kompetencje, zwiększa odpowiedzialność, zmniejsza finansowanie, wiele decyzji ma znaczenie ściśle polityczne.
Wracając jednak na sztumskie podwórko. Od lat jako gmina rozwijamy się dzięki programom unijnym, sięgamy też po środki rządowe. Otwarte pozostaje pytanie, czy będą środki unijne na nasze projekty? Jak zakończy się spór naszego rządu z Unią? To kolejny czynnik, który powoduje, że tracimy dynamikę.