2 minute read

I jak tu prowadzić biznes?

Brak energii elektrycznej, gazu to realne zagrożenia dla przedsiębiorców. Zapewnienie nieprzerwanej ich dostawy stanowi fundament prowadzonych działalności.

Jak prowadzić biznes panie Prezydencie? - pytają przedsiębiorcy.

Advertisement

To dla nas przedsiębiorców dramat. Jesteśmy rozgoryczeni i załamani. Niedawno zajmowaliśmy się tarczami, nieładem a teraz z obawy przed ryzykiem inwestujemy w urządzenia energooszczędne, wytwórcze, agregaty i generatory, ograniczamy źródła poboru - mówi mi ze smutkiem i rozgoryczeniem Zenon Sobiecki, prezes firmy Graso. - Nie stać nas na wstrzymanie produkcji. Przedsiębiorców niepokoją także obowiązujące przepisy. Rada Ministrów co prawda przyjęła projekt ustawy o pomocy dla przedsiębiorstw energochłonnych, których koszty nabycia energii elektrycznej i gazu drastycznie wzrosły, jednak na pomoc nie mogą liczyć wszystkie przedsiębiorstwa, które poniosą dodatkowe koszty w związku z wzrostami cen. Prowadzenie działalności jest zagrożone ze względu na dynamiczny wzrost tych kosztów. PRZERWY DOSTAWY PRĄDU

SZKODLIWE TAKŻE DLA MASZYN

Przedsiębiorcy działający w branży spożywczej, drukarń prasowych czy centralach

handlowych domagają się rewizji przepisów, które zmieniły zasady wprowadzania ograniczeń w dostawach prądu. Zapewnienia PSE, że na razie ryzyko wyłączeń jest niewielkie oznacza nic innego jak wyjęcie ze wsparcia małych i średnich firm, których na Kociewiu jest przeważająca większość.

To byłaby fatalna sytuacja dla mojej firmy - mówi właścicielka Zakładu Wyrobów Metalowych „Restal”. - Przerwy w dostawach prądu są szkodliwe dla naszych maszyn, urządzeń. Bez prądu sklepy nie mogą prowadzić sprzedaży. Przedsiębiorcy i właściciele centrów handlowych i nieruchomości komercyjnych postulują o wydłużenie do 48 godzin czas, w jakim odbiorca musi zostać powiadomiony o ograniczeniach. To umożliwiłoby lepsze przygotowanie do takiej sytuacji. Wyłączenia skutkować mogą nie tylko przerwami w produkcji, handlu ale awariami urządzeń, co może doprowadzić do gigantycznych strat, np. w branży spożywczej, mleczarskiej itp. To nie tylko strata finansowa, nie tylko marnotrawstwo żywności, ale też szkodliwy wpływ na otaczające nas środowisko. Przedsiębiorcy głowią się jak uniknąć kłopotów. Rozmawiamy i zadajemy sobie pytania: • czy na taki kryzys jesteśmy przygotowani? • czy a jeśli tak, to kto jest w stanie wyłączyć produkcję czy ograniczyć usługi na tydzień, a może dwa? • Czy mamy odpowiednie procedury, wyszkolony personel, przećwiczone działania itp.? BRAKUJE CZASU, ŚRODKÓW I UREGULOWAŃ

Dostosowania wymagają czasu, wiedzy, środków finansowych i uregulowań prawnych. Przedsiębiorstwa, które na to stać, zabezpieczają się kupując generatory lub agregaty prądotwórcze, jednak popyt na nie rośnie, a obecnie producenci nie nadążają z zaspokojeniem potrzeb rynkowych. Urządzenia kupują także rolnicy i odbiorcy indywidualni. Przedsiębiorcy boją się blackoutu. Przy całkowitym blackoucie energetycznym i gazowym, część przedsiębiorców planuje alternatywne przejście na zasilanie np. olejem opałowym lub zabezpieczenie poprzez rozwijanie własnych źródeł wytwarzania, jednak nie wszystkim na to budżet pozwala, a regulacje też nie pomagają w realizowaniu takich inwestycji. Planuję zmienić źródła zasilania w przedsiębiorstwie - mówi Marek Podolski, prezes i właściciel „Paktainer” Spółka z o.o. Czy brak prądu, gazu i węgla to realny scenariusz? Tak, to już ma miejsce, choć nie w znacznym zakresie. Niepokojącym faktem jest, także brak wprowadzenia mechanizmów przeznaczonych na wsparcie dla ciepłowni zapewniających ciepło systemowe. Aktualnie dostępne są tylko wstępne założenia i deklaracje dotyczące zapewnienia dostaw ciepła i energii oraz ograniczenia drastycznego wzrostu kosztów. Przedsiębiorcy nasi to także odbiorcami cw, cwu z ciepła systemowego. Jako klub biznesu troszczymy się o przedsiębiorców, ale nie bez znaczenia jest sytuacja mieszkańców miast i miasteczek podłączonych do ciepła systemowego. Co prawda kompetencje prezesa URE wzrosły ale czy w oczekiwanym zakresie? TRUDNO O OPTYMIZM

Według naszych obserwacji, wszystko zmierza do tego, by ograniczenie zużycia prądu było obowiązkiem przedsiębiorców. Mamy świadomość, że wszyscy musimy ograniczać zużycie energii, ale nie zgadzamy się na obciążanie tym problemem przedsiębiorców zostawiając ich samym sobie. Mgliste obietnice pomocy Państwa w związku ze wzrostem cen energii elektrycznej i gazu na lata 2022-2024 nie wróżą nic optymistycznego dla biznesu, a tym samym dla społeczeństwa, bowiem nagły wzrost cen energii i gazu wpłyną nie tylko na rentowność firm, ale także na ich konkurencyjność. Barbara Stanuch Prezes Starogardzkiego Klubu Biznesu Związek Pracodawców

This article is from: