1 minute read

To będzie długa i zimna zima?

Pomorscy przedsiębiorcy nie mają wątpliwości. Najbliższe miesiące pokażą, które firmy przetrwają kryzys energetyczny, a które może nawet znikną z mapy gospodarczej kraju. Pewne jest także to, że będą musieli szukać oszczędności, nawet w cięciach kadrowych.

Zima nadchodzi. To stwierdzenie bardzo często padało z ust bohaterów filmu “Gra o tron”. To co jeszcze kilka miesięcy temu słyszeliśmy z ekranów telewizorów, dzisiaj staje się smutną rzeczywistością. I nie chodzi o to, że przed nami kalendarzowa zima, choć oczywiście także. Bardziej o to, co się w tym czasie wydarzy i jaki to będzie miało wpływ na życie. Prywatne i zawodowe. Jakie piętno odciśnie na gospodarce. Bo to, że tak się stanie, nikt myślący nie ma wątpliwości. Już w tej chwili szalejąca inflacja sprawiła - 16 procent - że jest ciężko. A jeśli do tego dodamy podwyżki cen gazu i prądu i to liczone w setkach procent, które zbliżają się niczym zima, to rysuje się nam obraz nieciekawy. Jeszcze rok temu w Polsce prąd na giełdzie kosztował 365 złotych za MWh. W sierpniu 2022 roku 1,6 tys. zł/MWh. To efekt sankcji nałożonych na Rosję, a co za tym idzie drożejącego gazu. Ale to także efekt suszy, która ograniczyła produkcję elektrowni wodnych w Skandynawii, atomowych we Francji i węglowych w Niemczech.

Advertisement

Samorządowcy w całym roku siedzą i główkują. Liczą gdzie i z czego zrezygnować. W mediach padają przeróżne pomysły. Najczęściej słyszymy o wyłączaniu latarni na ulicach. Niestety, nawet gdyby zgasili każdą w mieście, to nie rozwiąże problemu. Zreszta nie mogą, z różnych powodów poczynając od bezpieczeństwa, a kończąc na wyborach zarówno tych parlamentarnych jak i samorządowych, które przed nami. Rząd Polski zapowiada zamrożenie cen prądu dla odbiorców indywidualnych. Może dotyczyć nawet 6,5 miliona gospodarstw. Piękny gest… wyborczy. Niestety, może się tak zdarzyć, że Ci sami odbiorcy i tak nie będę mieli jak opłacić rachunków, gdyż stracą pracę. Już w tej chwili słychać głosy przedsiębiorców, którzy przecież mają największe doświadczenie w walce z kryzysami, że ich firmy nie wytrzymają tak wysokich podwyżek prądu, a to może oznaczać bankructwa lub mocne cięcia, także w zatrudnieniu. O komentarz do obecnej sytuacji poprosiliśmy pomorskich przedsiębiorców.

TEKST: Dawid Majakowski ZDJĘCIE: mat. prasowe

This article is from: