1 minute read

Samorządy i przedsiębiorcy największymi ofiarami

Krajowy system zaopatrzenia w energię jest niewydolny. Jesteśmy skansenem polityki gospodarczej i klimatycznej, a powiedzenie, że “Polska na węglu stoi” okazało się mitem.

W obecnej sytuacji gospodarczej kraju, w zetknięciu z rozkręcającym się kryzysem energetycznym coraz bardziej kuriozalnie wydają się brzmieć obowiązki nakładane na samorząd (szczególnie gminny) mówiące o obowiązku zaspokajania zbiorowych potrzeb wspólnoty w szczególności planowania i organizacji zaopatrzenia w ciepło, energię elektryczną i paliwa gazowe na obszarze gminy. W tej chwili to samorządy i przedsiębiorcy są największymi ofiarami i ponoszą największe koszty niewydolności krajowego systemu zaopatrzenia w energię. Kryzys epidemiologiczny a następnie wojna w Ukrainie obnażyły zacofanie polskiej polityki energetycznej nie wspominając o klimatycznej. Problemem było uzależnienie od taniej energii z Rosji oraz brak surowców, mitem okazało się że „Polska na węglu stoi”. Ceny nośników energii musiały wzrosnąć, a koszty przerzucono na podmioty gospodarcze i samorządy, gdzie odnotowano kilkuset procentowe. Mimo wszystko odbiorcy indywidualni są w tej chwili w „komfortowej” sytuacji chronieni przed skokowymi podwyżkami gwarantowanymi przez URE. Dalsze dociskanie przedsiębiorców, jest zaczątkiem kryzysu gospodarczego oraz dalszego wzrostu cen produktów i usług. Nie można zapomnieć o “dożynaniu” lokalnych przedsiębiorstw ciepłowniczych oraz wodno-kanalizacyjnych, gdzie znacząco wzrosły koszty utrzymania, a wzrost cen świadczonych usług jest blokowany przez system taryfowy. Marcin Duda Prezes Kwidzyńskiego Parku Technologicznego

Advertisement

This article is from: