1 minute read
POZARZĄDOWY BYTOM/ LUDZIOM „W DRODZE”
LUDZIOM „W DRODZE”
Tekst: Katarzyna Mołdawa / Zdjęcie: archiwum organizatora
Advertisement
Towarzyszenie drugiej osobie w jej dążeniu do osobistych zmian, zwłaszcza gdy boryka się ona z poważnym kryzysem emocjonalnym, to niełatwa rola, w której wiedza i doświadczenie terapeutyczne mają niebagatelne znaczenie. Z tym zadaniem mierzy się bytomskie stowarzyszenie „In via”, które w maju tego roku rozpoczęło działalność.
Nowo powstała organizacja wspiera ludzi dotkniętych różnymi trudnościami, w tym uzależnieniami, a także rodziny tych osób. W sierpniu „In via” zrealizowała cieszący się dużym zainteresowaniem projekt o charakterze profilaktycznym „Wakacje w mieście” dofinansowany z Regionalnego Ośrodka Polityki Społecznej w Katowicach. W trakcie warsztatów i wspólnych wyjazdów dzieci uczyły się tego, że spędzanie czasu w grupie jest ważne, umożliwia lepsze poznanie siebie, pozwala się zintegrować; poznawały także treści dotyczące bezpieczeństwa, cyberprzemocy czy radzenia sobie ze stresem i emocjami ‒ mówi Ewa Wahl, prezes Stowarzyszenia. W tym roku planujemy jeszcze cykliczne zajęcia w grupach dla młodzieży i dorosłych. Jesteśmy w trakcie przygotowywania projektów ‒ dodaje.
Stowarzyszenie tworzą osoby, które na co dzień pracują w bytomskim Centrum Przeciwdziałania Uzależnieniom ‒ miejscu, gdzie na bezpłatną opiekę psychologa i terapię mogą liczyć zarówno dorośli, jak i niepełnoletni mieszkańcy Bytomia. Żeby umówić się na pierwszą wizytę, wystarczy rozmowa telefoniczna. Leczenie uzależnienia kojarzy się z alkoholem ‒ faktycznie dawniej tak było i nadal wiele osób zgłasza się z tym problemem ‒ ale coraz częściej pomagamy uzależnionym od innych substancji psychoaktywnych, a także od nowych mediów: gier komputerowych, czy – potocznie mówiąc – internetu – wyjaśnia Aleksandra Przybyła, dyrektor Centrum, zaangażowana w działalność stowarzyszenia.
Organizacja „In via” jest wsparciem dla Centrum, a pomoc, jaką oferuje, jest kierowana do szerszej grupy ludzi. Inspiracją do jej powstania był niewątpliwie »covidowy« czas, kiedy dużo osób zwróciło się do centrum z różnego rodzaju problemami emocjonalnymi i stresem, któremu w istocie nie towarzyszyło uzależnienie ‒ tłumaczy Ewa Wahl.