4 minute read
Muzeum Budownictwa Ludowego w Sanoku
by SAGIER
Historia Podkarpacia Synagoga z Połańca
Unikatowa świątynia w sanockim skansenie
Advertisement
W Muzeum Budownictwa Do sanockiego skansenu przeniesiono dotąd kościół oraz trzy cerkwie. Brakowało świątyni judaistyczLudowego w Sanoku nej, choć społeczność żydowska stanowiła od 30 do 60 procent mieszkańców miasteczek południowootwarta została -wschodniej Polski – wyjaśnia Jerzy Ginalski, dyrektor MBL, inicjator unikalnego w skali europejskiej drewniana synagoga przedsięwzięcia. Wszystkie drewniane synagogi dawnej Rzeczypospolitej zostały zniszczone w czasie wojz Połańca. To jedyny tego ny przez niemieckiego okupanta. Pomyślną okolicznością jest to, iż po synagodze połanieckiej zachowała rodzaju religijny obiekt się bardzo dokładna inwentaryzacja sporządzona w latach 30. XX w., którą zgromadzono w Instytucie Sztujudaistyczny w polskich – a także w europejskich ki Polskiej Akademii Nauk w Warszawie oraz w Zakładzie Architektury Polskiej Politechniki Warszawskiej. Obejmuje ona nie tylko architekturę, lecz także fragmenty wystroju świątyni, jak witraże, i znaczną – skansenach. część polichromii ścian. Zachowane fotografie archiwalne pokazują fragmenty wnętrza. Na tej podstawie możliwa była rekonstrukcja budynku (w latach 2014-19) oraz odtworzenie fragmenTekst Antoni Adamski tów polichromii ścian i sklepienia (2019-21). Prace budowlane wykonały specjalistyczne ekipy muzealne, Fotografia Tadeusz Poźniak dbając o to, by drewno obrabiane było tradycyjnymi metodami stosowanymi w ubiegłych stuleciach. Belki były wycinane i obrabiane siekierami i strugami ciesielskimi, gwoździe kuto ręcznie w starej kuźni. Witraże zgodnie z dawnymi technikami odtworzyło Centrum Dziedzictwa Szkła w Krośnie. Fragmenty polichromii wnętrza zrekonstruowali Krystyna i Łukasz Stawowiakowie, artyści-konserwatorzy dzieł sztuki z Krakowa. Synagoga z Połańca zwraca uwagę nie tylko swą unikalną konstrukcją przysłupową, krytym gontem dachem, lecz także detalem. Dzienne światło wydobywa nierówności ręcznie obrabianych belek, obramień okiennych, tralek. Przyciąga wzrok także olbrzymi kamień – osobliwość geologiczna – służący jako próg przed wejściem. We wszystkich tych szczegółach widać pracę pojedynczego człowieka. Tę pracę, którą zatarła masowa produkcja fabryczna zalewająca rynek od II połowy XIX stulecia.
Były to czasy, gdy miejscowi Żydzi stanowili 20 procent mieszkańców (koniec XVIII w.). Handlujących zbożem kupców przybywało, tak iż w roku 1820 Żydzi stanowili 1/3 populacji. Pierwsza bóżnica powstała w połowie XVII stulecia. W 1647 r. Władysław IV Waza wydał pozwolenie na wystawienie bożnicy, która „ma być na ustroniu między domami ich” (Żydów) i nie może być wyższa od synagogi w Szydłowcu. Nowa synagoga w Połańcu została wybudowana w 1744 r. Otaczały ją dwa budynki: dom nauki (bejt ha-midrasz) i łaźnia rytualna (mykwa). Wzniesiona w sanockim skansenie – bez wymienionych wyżej domów – usytuowana została tak, jak nakazywały dawne przepisy. Odsunięta od Rynku Galicyjskiego, usytuowana w bocznej uliczce miasteczka przewyższa okoliczne domy, lecz jest niższa od pobliskiego kościoła i cerkwi. Bóżnica znajduje się w pobliżu zbiornika wodnego – stawu. Woda była symbolem oczyszczenia, pozwalała pozbyć się złych duchów.
Wnętrze synagogi przyciąga uwagę barwnymi plamami odtworzonych fragmentów malowideł ściennych. Na zwierciadlanym sklepieniu widnieje Lewiatan – fantastyczny stwór morski, coś pomiędzy rybą a wężem. Jest on symbolem zła, które zostanie przez Boga pokonane. Lewiatan dźwiga na swoim grzbiecie miasto – wyobrażenie Niebieskiej Jerozolimy. Patrząc na starą fotografię połanieckiej synagogi dostrzegamy, iż całe sklepienie – tak jak wschodni dywan – pokryte było bujną wicią roślinną. W medalionach pojawiały się wizerunki zwierząt: groźnych i pięknych jak z ilustracji książek dla dzieci. Między nimi widnieją hebrajskie napisy sławiące Jahwe: „Twoja jest, o Panie wielkość, moc, sława, majestat i chwała / bo wszystko, co jest na niebie i na ziemi, jest Twoje / Do Ciebie Panie należy królowanie i ten, co głowę wznosi ponad wszystkich...”
Na ścianach widniały niezachowane napisy ze świętych ksiąg. Wokół nich umieszczone zostały zwierzęta, których zaczerpnięte z Miszny symboliczne wizerunki przypominają: „Bądź silny jak lampart, lekki jak orzeł. Rączy jak jeleń, potężny jak lew, aby spełniać wolę Ojca w Niebiosach”.
Synagoga jest orientowana. Nad wejściem od zachodu, w szklanej oprawie eksponowany jest nadpalony pergamin Tory. Została ona z narażeniem życia uratowana przez jednego z pobożnych mieszkańców Połańca. Na ścianie wschodniej – skierowanej w stronę Jerozolimy – znajduje się aron ha-kodesz, czyli szafa służąca do przechowywania Tory. Nie wiemy, jak wyglądała ona w synagodze z Połańca. Na fotografii autorstwa leskiego fotografa Jana Krzywowiąza widzimy aron wykonany dla leskiej synagogi. Został on starannie zrekonstruowany dla potrzeb sanockiej ekspozycji. Ma kształt potężnej szafy, zdobionej bogatą roślinną płaskorzeźbą. Szafa zwieńczona jest wydatnym gzymsem, na którym dwa gryfy podtrzymują tablice mojżeszowe z koroną Tory na szczycie. Obok niej stoi zrekonstruowany mizrach – tablica przypominająca utratę jerozolimskiej Świątyni i wyrażająca nadzieję na powrót do ziemi ojców i jej odbudowę. Środek sali modlitw zajmuje bima – rodzaj kazalnicy, z której czytano fragmenty świętych ksiąg. To podwyższenie otoczone lekkimi tralkami, z ażurowym daszkiem, zostało odtworzone na podstawie starej fotografii przedstawiającej wnętrze leskiej synagogi.
Na piętrze znajduje się babiniec – miejsce, z którego kobiety uczestniczyły w nabożeństwie. Jest w nim wąski, wsparty na tralkach prześwit, dający widok na zarezerwowaną dla mężczyzn salę modlitw. Babiniec to obecnie miejsce ekspozycji rzemiosła artystycznego, zgromadzonego nie w banalnych muzealnych gablotach, lecz w przesłoniętych szkłem starych szafach. Zwraca uwagę bogata kolekcja filigranowych srebrnych balsaminek – puszek na wonności, używanych w czasie szabatu. Misterny ornament kwiatowy zdobi korony na Torę i kołnierze szali modlitewnych. Różnorodna jest kolekcja dziewięcioramiennych świeczników. Świetnym uzupełnieniem wystawy jest kolekcja zdjęć leskich Żydów autorstwa Jana Krzywowiąza (1894-1971), właściciela miejscowego zakładu fotograficznego.
Nowemu obiektowi towarzyszy arcyciekawe wydawnictwo Renaty Kingi Jary - autorki ekspozycji w synagodze. Ponad 900-stronicowe opracowanie poświęcone jest wszystkim aspektom żydowskiego życia w małym miasteczku. Znakomicie napisane oraz ilustrowane (fotografie i reprodukcje ze zbiorów MBL), ze świetną oprawą graficzną, winno być rozpowszechniane w księgarniach naukowych
w całej Polsce.