Sektor kultury w polskich miastach z perspektywy teorii wartości kultury Johna Holdena
Anna Świętochowska Daniel Mider Marcin Poprawski
Sektor kultury w polskich miastach z perspektywy teorii wartości kultury Johna Holdena
Warszawa 2014
Recenzenci: Recenzenci Prof. dr hab. Grażyna Prawelska-Skrzypek (Uniwersytet Jagielloński) Dr hab. Maria Urban (Uniwersytet Warszawski) Koncepcja badawcza: Anna Świętochowska, anna.swietochowska13@gmail.com Autorzy: Autorzy Anna Świętochowska: Rozdział I. Diagnoza sektora kultury w perspektywie miejskiej na podstawie oceny
poszczególnych grup interesariuszy w oparciu o teorię wartości kultury Johna Holdena oraz Część empiryczna - studium jakościowe, a w niej Rozdziały VII-X. Daniel Mider: Część empiryczna - studium ilościowe, a w niej Rozdziały II-VI. Marcin
Poprawski:
Część
teoretyczna
–
moc
heurystyczna
teorii
wartości
Johna
Holdena,
a w niej Rozdziały XI-XII.
Wydawca: Wydawca Stowarzyszenie Kreatywne Podlasie Opracowanie, redakcja językowa, typograficzna, typograficzna, merytoryczna i statystyczna: Instytut Badań nad Człowiekiem i Społeczeństwem im. Elżbiety Mider z d. Korzun Druk: ACAD, Józefów, tel. (22) 789-4-789 Skład i łamanie: Mateusz Dworakowski Projekt okładki: Mateusz Dworakowski Redaktor językowy: Monika Lewoszewska
ISBN: ISBN 978-83-940117-0-3
Treść publikacji dostępna na licencji Uznanie autorstwa – Na tych samych warunkach 3.0 Polska (CC BY-SA 3.0 PL): http://creativecommons.org/licenses/by-sa/3.0/pl/
Publikacja zawiera teksty, informacje i dane statystyczne zebrane i opracowane w ramach projektu zrealizowanego przez Stowarzyszenie Kreatywne Podlasie, sfinansowanego przez Ministerstwo Kultury i Dziedzictwa Narodowego w ramach programu „Obserwatorium kultury”, który odbywał się w okresie od 01.03.2013 r. do 31.12.2013 r.
Spis treści treści Anna Świętochowska
Rozdział I. Diagnoza sektora kultury w perspektywie miejskiej na podstawie oceny poszczególnych grup interesariuszy w oparciu o teorię wartości wa rtości kultury Johna Johna Holdena ...................................................... 13 I.1. Problematyka badań .................................................................................................................................................... 13 I.2. Cel badań i podstawowe założenia metodologiczne ........................................................................................... 19 I.3. Prezentacja wyników ................................................................................................................................................... 20 Literatura ............................................................................................................................................................................... 21
Część empiryczna – studium ilościowe Daniel Mider
Rozdział
II II.
Metodologia
badań
i
analiz
ilościowych
w
projekcie
diagnozy
sektora se ktora
kultury w perspektywie miejskiej na podstawie oceny poszczególnych grup interesariuszy w oparciu o teorię wartości kultury Johna J ohna Holdena .................................................................................................................. 27 II.1. Metoda realizacji badania ........................................................................................................................................ 27 II.2. Konstrukcja próby i realizacja doboru próby ....................................................................................................... 28 II.3. Techniki analizy wykorzystane w badaniu ........................................................................................................... 31 II.4. Konstrukcja indeksu według koncepcji wartości kultury Johna Holdena...................................................... 33 II.5. Socjodemograficzne charakterystyki uczestników badania .............................................................................. 36 Daniel Mider
Rozdział III II I. Deklarowane uczestnictwo w kulturze – analiza frekwencyjna i indukcyjna ..................... 41 III.1. Zależność deklarowanego uczestnictwa w kulturze a przynależność do grupy interesariuszy.............. 41 III.2. Zależność deklarowanego uczestnictwa w kulturze a przynależność pokoleniowa badanych ............... 42 III.3. Zależność deklarowanego uczestnictwa w kulturze a wykształcenie badanych ........................................ 44 III.4. Zależność deklarowanego uczestnictwa w kulturze a miejsce zamieszkania badanych .......................... 46 III.4.1. Typ miejsca zamieszkania .................................................................................................................................... 51 III.4.2. Województwo ........................................................................................................................................................... 52 Daniel Mider
Rozdział IV IV. Postawy wobec istotności istotności wartości kultury - pomiar z wykorzystaniem indeksu Johna Holdena .................................................................................................................................................................... 55 IV.1. Istotność poszczególnych wymiarów kultury w ocenie respondentów .......................................................... 55 IV.1.1. Wymiar instytucjonalny ........................................................................................................................................ 56
IV.1.2. Wymiar instrumentalny ......................................................................................................................................... 59 IV.1.3. Wymiar integralny ................................................................................................................................................. 61 IV.2. Istotność poszczególnych wartości kultury dla przestrzeni miejskiej ........................................................... 64 IV.2.1. Wymiar instytucjonalny ........................................................................................................................................ 64 IV.2.2. Wymiar instrumentalny ......................................................................................................................................... 67 IV.2.3. Wymiar integralny ................................................................................................................................................. 69 IV.3. Analiza zależności między wartościami kultury, a cechami socjodemograficznymi respondentów ....... 72 IV.4.
Postawy
wobec
cząstkowych
wskaźników
oceny
ważności
wartości
kultury
–
analiza
z wykorzystaniem spolaryzowanych profili ewaluatywnych ..................................................................................... 76 IV.5. Wymiar indywidualny versus wymiar wspólnotowy – analiza z wykorzystaniem spolaryzowanych profili ewaluatywnych ......................................................................................................................................................... 80 Daniel Mider
Rozdział V. Postawy wobec realizacji realizacji wartości kultury – pomiar z wykorzystaniem indeksu Johna Holdena .................................................................................................................................................................... 83 V.1. Ocena realizacji poszczególnych wartości kultury w ocenie respondentów ................................................ 83 V.1.1. Wymiar instytucjonalny.......................................................................................................................................... 83 V.1.2. Wymiar instrumentalny .......................................................................................................................................... 86 V.1.3. Wymiar integralny ................................................................................................................................................... 89 V.2. Ocena realizacji wartości kultury a stopień uczestnictwa w kulturze ........................................................... 92 V.3.
Postawy
wobec
cząstkowych
wskaźników
oceny
realizacji
wartości
kultury
–
analiza
z wykorzystaniem spolaryzowanych profili ewaluatywnych ..................................................................................... 94 V.4.
Oczekiwania
versus
rzeczywistość
–
analiza
z
wykorzystaniem
spolaryzowanych
profili
ewaluatywnych ..................................................................................................................................................................... 95 Daniel Mider
Rozdział VI VI. Socjodemograficzne uwarunkowania uczestnictwa w kulturze. Wnioski z części ilościowej badania ............................................................................................................................................................. 99 Literatura ............................................................................................................................................................................ 105
Część empiryczna – studium jakościowe Anna Świętochowska
Rozdział VI I. Metodologia badań jakościowych .................................................................................................. 109 VII.1. Cel i zastosowanie metod badawczych ............................................................................................................ 109 VII.2. Analiza, wnioskowanie i prezentacja wyników .............................................................................................. 111
VII.3. Etyczne aspekty badań ........................................................................................................................................ 112 Anna Świętochowska
Rozdział VIII. VI II. Analiza zgromadzonych danych .................................................................................................... 113 VIII.1. Uwagi wprowadzające ......................................................................................................................................... 113 VIII.2. Realizacja wartości instytucjonalnej ................................................................................................................ 113 VIII.3. Realizacja wartości instrumentalnej ................................................................................................................ 139 VIII.4. Realizacja wartości integralnej ......................................................................................................................... 149 VIII.5. Dążenie do konsensusu ...................................................................................................................................... 156 Anna Świętochowska
Rozdział IX I X. Realizacja poszczególnych wartości kultury oraz dążenie dążeni e do konsensusu w świetle przeprowadzonych analiz ............................................................................................................................................. 163 IX.1. Realizacja wartości instytucjonalnej .................................................................................................................. 164 IX.2. Realizacja wartości instrumentalnej................................................................................................................... 168 IX.3. Realizacja wartości integralnej ........................................................................................................................... 171 IX.4. Dążenie do konsensusu ........................................................................................................................................ 173 Anna Świętochowska
Rozdział X. Podsumowanie ......................................................................................................................................... 175 Literatura ............................................................................................................................................................................ 178
Część teoretyczna – moc heurystyczna teorii teor ii wartości Johna Johna Holdena Marcin Poprawski
Rozdział X I. Polski sektor kultury: między estetyką, instytucją i polityką .............................................. 183 XI.1. Polski sektor kultury jako obiekt badań ........................................................................................................... 183 XI.2. Wizja dominacji sektora publicznego ................................................................................................................ 185 XI.3. Miejskie kulturalne sfery publiczne w Polsce................................................................................................. 186 XI.4. Wielkość miast a uczestnictwo w kulturze – role instytucji kultury i sektora obywatelskiego .......... 188 XI.5. Kim są ludzie kultury? Interesariusze, czy liderzy zmiany w kulturalnej sferze publicznej ................ 189 Marcin Poprawski
Rozdział X II. Zastosowanie Zastosowanie teorii wartości kultury Johna Holdena w polskich miastach ................... 191 XII.1. Trafność wyboru teorii wartości kultury Johna Holdena ............................................................................. 191 XII.2. Holdenowska korelacja wartości kultury z preferencjami interesariuszy ................................................ 192
XII.3. Dominująca wartość integralna jako problem dla efektywności edukacji kulturalnej?........................ 194 XII.4. Wzajemne tłumaczenie języka artystów, urzędników i publiczności ........................................................ 195 XII.5. Droga od frustracji do rozmowy i współpracy ............................................................................................... 196 XII.6. Priorytety Holdena: edukacja kulturalna, ożywienie centrów miast i nowa jakość badań ................ 198 XII.7. Budowanie zaufania w sektorze kultury .......................................................................................................... 199 XII.8. Powrót do wartości kultury ................................................................................................................................. 202 XII.9. Zrozumieć znaczenie przywództwa w sektorze kultury ................................................................................ 203 XII.10. Moc sprawcza i ograniczenia teorii wartości kultury Holdena aplikowanej do warunków polskich .............................................................................................................................................................................................. 204 Literatura ............................................................................................................................................................................ 209
Rozdział I. Diagnoza sektora kultury w perspektywie miejskiej(…) miejskiej(…)
11
Rozdział I. Diagnoza sektora kultury w perspektywie miejskiej(…) miejskiej(…)
12
Rozdział I. Diagnoza sektora kultury w perspektywie miejskiej(…) miejskiej(…)
Rozdział I. Diagnoza sektora kultury w perspektywie miejskiej na podstawie oceny poszczególnych grup interesariuszy w oparciu o teorię wartości kultury Johna Holdena Anna Świętochowska I.1. Problematyka badań Kultura
jest
terminem
niezwykle
wieloznacznym
i
bardzo
trudnym
do
zdefiniowania
w jakikolwiek precyzyjny sposób. Mówiąc o kulturze, jako przedmiocie zainteresowania polityki publicznej przyjmuje się zasadniczo dwie interpretacje tego pojęcia: pierwsza dotyczy antropologicznego wymiaru kultury, druga zaś odwołuje się do sztuki, kreacji oraz wytworów ludzkiego intelektu1. Niemalże
do
końca
ubiegłego
wieku
pojęcie
kultury
było
utożsamiane
wyłącznie
z instytucjami publicznymi – z tak zwaną kulturą wysoką – i kształtowane w opozycji do twórczości komercyjnej i popularnej. Zmiany tego stanu rzeczy rozpoczęły się w latach dziewięćdziesiątych XX w., kiedy to sektor kultury – do tej pory uważany za nieekonomiczny – zaczął być postrzegany jako istotna gałąź gospodarki. Zauważono, że wpływ przemysłów kreatywnych, które ukształtowały się u zbiegu sztuki, biznesu i technologii, nie ogranicza się do zmian w poziomie jakości życia, ale również przyczynia się do wzrostu konkurencyjności i innowacyjności oraz stymuluje rozwój gospodarczy2. Rozpoczęto również świadomie wykorzystywać kulturę, będącą podmiotem działania przemysłów kreatywnych, jako jeden z podstawowych czynników rozwoju społecznego – nie tylko jako element konieczny dla wzrostu potencjału intelektualnego i jedną z podstawowych form awansu społecznego, ale również jako narzędzie pomocne w przeciwdziałaniu zjawiskom patologicznym, wspomagające tworzenie społeczeństwa świadomego, tolerancyjnego i otwartego, a także służące integracji społecznej i stymulujące wzrost kapitału społecznego. Szczególne znaczenie kultury widoczne jest w rozwoju przestrzeni miejskiej. Rośnie znaczenie miast – liczba ich mieszkańców w Europie przekracza 70% ogółu ludności3 i ma tendencję rosnącą, a rozwój przemysłów kreatywnych i inwestycje w kapitał ludzki o wysokim poziomie kreatywności są wymieniane obecnie jako jedne z najistotniejszych czynników w rozwoju środowisk miejskich4. Proces decentralizacji
J. McGuigan, Culture and the Public Sphere, Psychology Press, Londyn 1996, s. 5; J. Lewis, T. Miller, Critical Cultural Policy Studies, Blackwell Publishers, Malden 2003; D. Throsby, Ekonomia i kultura, Narodowe Centrum 1
Kultury, Warszawa 2010. 2 J. Potts, S. Cunningham, Four Models Of The Creative Industries, „Cultural Science”, 2008, nr 1 [on-line, dostęp: 22.12.2011] http://www.feast.org/workshops/creative2008/StuartCunningham.pdf 3
T. Fleming, Future City Jobs / Creative Jobs for Europe’s Young People: A Creative Industries Pilot Project [on-line, dostęp: 26.09.2012] http://creativecities.britishcouncil.org/future-city-jobs/about-future-city-jobs 4
Zob. m.in. R. Florida, Narodziny klasy kreatywnej, Narodowe Centrum Kultury, Warszawa 2010; K.V. Mulcahy, Cultural Policy: Definitions And Theoretical Approaches, „The Journal Of Arts Management, Law, And Society”,
13
Rozdział I. Diagnoza sektora kultury w perspektywie miejskiej(…) miejskiej(…) i tendencja do przekazywania kompetencji na niższe szczeble administracji publicznej, jak również poziom wydatków samorządów terytorialnych na działalność kulturalną, stanowiący ponad 80% wszystkich wydatków publicznych poniesionych na ten cel5 mogą sugerować, że na kształt sektora kultury w poszczególnych miastach największy wpływ mają jednostki samorządu terytorialnego. Niemniej jednak działania te warunkowane są w dużej mierze przez aspekt legislacyjny, który niemal wyłącznie pozostaje w gestii władzy ustawodawczej i wykonawczej, sprawowanej na szczeblu centralnym. Jednym z głównych celów polityki kulturalnej, na każdym szczeblu zarządzania publicznego, jest podniesienie poziomu uczestnictwa w kulturze. Mówiąc o przyczynach zróżnicowanej aktywności obywateli we wszelkiego rodzaju formach kultury w Polsce wymienia się takie czynniki jak: poziom wykształcenia i zamożności, zróżnicowany dostęp do instytucji kultury, a także odmienności regionalne, związane z różnymi tradycjami kulturalnymi6. Bardzo dużą wagę przykłada się do kwestii finansowych – poziomu inwestycji, nakładów jednostek samorządu terytorialnego (JST) na kulturę w przeliczeniu na jednego mieszkańca etc. Bez wątpienia są to kwestie zasadnicze, gdyż determinują one przede wszystkim możliwości wyboru pomiędzy dostępnymi formami. Jednak poza tymi podstawowymi warunkami, jest jeszcze jeden, niezwykle istotny czynnik, który determinuje aktywność kulturalną obywateli. Dobra i usługi kulturalne są częścią szerokiej oferty proponowanej przez rynek, na którym potencjalny uczestnik działań kulturalnych, jako konsument, musi jeszcze wyrazić wolę poświęcenia posiadanych zasobów (nie tylko finansowych, ale również pozafinansowych, np. wolnego czasu) i chęć spożytkowania ich w ten, a nie inny sposób. To znaczy, że musi on przypisywać kulturze wartość, za którą w jakiejkolwiek formie będzie miał ochotę zapłacić i musi to być wartość wyższa, niż ta agregowana przez inne dobra konkurencyjne. Uczestnictwo w wybranych formach aktywności kulturalnej determinowane jest w dużym stopniu wrażliwością estetyczną, a także poziomem świadomości i wykształcenia odbiorców. Bardzo dużo zależy też od samego sektora kultury. Sposób, w jaki funkcjonuje może z większym lub mniejszym prawdopodobieństwem gwarantować, że wytwarzane przezeń dobra i usługi kulturalne zaspokoją oczekiwania potencjalnych uczestników, a kultura stanie się dobrem mogącym konkurować z innymi. Uplasowanie dóbr kultury na równi z innymi dobrami konsumenckimi sugerowałoby proste rozwiązanie, polegające na zastosowaniu w stosunku do niej mechanizmów rynkowych, determinowanych zależnością podaż – popyt. Jest to rozwiązanie dość wygodne, umożliwiające szybką i z pozoru wiarygodną ekonomicznie weryfikację. Niestety niweluje ono przede wszystkim samą istotę kultury i nawet jeśli się je uzna za uzasadnione ekonomicznie, to jednak z szerszej perspektywy jest niemożliwe do zastosowania 2006, nr 4, ss. 319-330; P. Costa, M. Magalhães, B. Vasconcelos, G. Sugahara, A discussion on the governance of ‘Creative Cities’: Some insights for policy action, „Norsk Geografisk Tidsskrift – Norwegian Journal of Geography”, 2007, nr 61, ss. 122-132; M. Pareja-Eastaway, Construyendo la Barcelona creativa: nuevos actores nuevas estrategias, „Finisterra”, 2010, nr 90, ss. 133-152 [on-line, dostęp: 28.11.2011] http://www.ceg.ul.pt/finisterra/numeros/201090/90_07.pdf; C. Landry, Creative City: A Toolkit for Urban Innovators, Earthscan Publications, London 2000, [cyt. za:] A. Deffner, Ch. Vlachopoulou, Creative city: A new challenge of strategic urban planning?, European Regional Science Association, Wiedeń 2011 [on-line, dostęp: 15.12.2011] http://wwwsre.wu.ac.at/ersa/ersaconfs/ersa11/e110830aFinal01584.pdf 5 Wydatki na kulturę w 2011 r., Główny Urząd Statystyczny, Kraków 2012 [on-line, dostęp: 2.11.2012] http://www.stat.gov.pl/cps/rde/xbcr/gus/KTS_wydatki_kultura_2011.pdf 6 J. Bartkowski, Przestrzenne zróżnicowanie uczestnictwa w kulturze, Narodowe Centrum Kultury, Warszawa 2005.
14
Rozdział I. Diagnoza sektora kultury w perspektywie miejskiej(…) miejskiej(…) bez uszczerbku dla rozwoju ogółu społeczeństwa. Częste i usilne starania sprowadzenia sektora kultury do zasad panujących na wolnym rynku są zazwyczaj jednak nieudolne, bo wartość kultury jest wielowymiarowa i niestabilna, może być zakwestionowana i nie można jej określić za pomocą żadnych jednostek rozliczeniowych. Mało tego – może też zawierać elementy, które nie dają się wyrazić w żadnej skali – ani jakościowej, ani tym bardziej ilościowej7. Problematyczna relacja pomiędzy wartością ekonomiczną a wartością kultury nie jest zjawiskiem nowym8. Termin „wartość” w ekonomii jest mniej więcej równoznaczny z „ceną”9. Jednak dla kultury i sztuki taka interpretacja tego terminu jest sprawą całkowicie uboczną. Istota „wartości” w kulturze zawsze odnosi się do człowieka, do tego kim jest, a wtórnie dopiero do tego, co posiada10. Wśród
najnowszych
badań
na
szczególną
uwagę zasługuje teoria
wartości kultury
prof.
Johna Holdena , która stała się podstawą teoretyczną niniejszych badań. Jej autor postrzega wartość 11
kultury jako sumę trzech, niezależnych wartości, które funkcjonują we wzajemnej dynamicznej relacji i tworzą razem wartość kultury. Są niejako trzema różnymi, aczkolwiek uzupełniającymi się sposobami patrzenia na tę samą rzecz. Według Johna Holdena, ogólna wartość kultury jest wypadkową trzech następujących komponentów: 1.
Wartości instytucjonalnej (ang. institutional value), nawiązującej do specyfiki tzw. wartości publicznej12, wynikającej, stosunku organizacji do swoich interesariuszy, sposobu gospodarowania powierzonymi jej finansami publicznymi i poziomu komunikacji z otoczeniem. Wartość ta wyrażona jest przez: określenie specyfiki świadczonych usług i sposobu, w jaki odpowiadają one potrzebom zróżnicowanych odbiorców, jasne sformułowanie kluczowej misji i jej wpływu na całą organizację, rzetelną informację o działaniach organizacji, uzyskanie publicznej akceptacji dla celów, działań i standardów ewaluacji, dialog ze środowiskami opiniotwórczymi i aspirowanie
D. Throsby, Determining the Value of Cultural Goods: How Much (or How Little) Does Contingent Valuation Tell Us?, „Journal of Cultural Economics”, 2003, nr 27, ss. 275-285. 8 A. Klamer, The Value of Culture. On the Relationship between Economics and Arts, Amsterdam University Press, Amsterdam 1996; D. Throsby, Ekonomia i kultura, op.cit. 9 W. Tatarkiewicz, O filozofii i sztuce, PWN, Warszawa 1986. 10 T. Gadacz, Kultura a odpowiedzialność [w:] „Culture Management / Kulturmanagement / Zarządzanie Kulturą”, 7
Kraków 2010, Zeszyt. 3, ss. 207-212. 11 J. Holden, Capturing Cultural Value. How culture has become a tool of government policy, Demos, Londyn 2004 [on-line, dostęp: 11.04.2011] http://www.demos.co.uk/files/CapturingCulturalValue.pdf; J. Holden, Cultural Value and the Crisis of Legitimacy. Why culture needs a democratic mandate, Demos, Londyn 2006 [on-line, dostęp: 11.04.2011] http://www.demos.co.uk/publications/culturallegitimacy 12
M.H. Moore, Creating Public Value: Strategic Management in Government, Harvard University Press, Londyn 1997, [cyt. za:] R. Hewison, Not a Sideshow: Leadership and Cultural Value, Demos, Londyn 2006 [on-line, dostęp: 22.04.2011] http://www.demos.co.uk/publications/notasideshow
15
Rozdział I. Diagnoza sektora kultury w perspektywie miejskiej(…) miejskiej(…) do ciągłego rozwoju, uzasadnioną alokację środków, determinowaną przez dążenie do kreowania wartości w usługach publicznych13. 2.
Wartości instrumentalnej (ang. instrumental value) powstałej w wyniku działań, mających na celu osiągnięcie ekonomicznych, bądź społecznych korzyści, takich jak: zrównoważony rozwój, poprawa jakości przestrzeni publicznej, rozwój współpracy kulturalnej i intelektualnej, wymiana doświadczeń, wspieranie dialogu, promowanie różnorodności kulturowej i językowej, ochrona dziedzictwa
materialnego
i
niematerialnego,
promocja
sztuki
niekomercyjnej,
kształtowanie tożsamości narodowej, regionalnej i lokalnej, pogłębianie wiedzy, przyciąganie i budowanie
kapitału
ludzkiego,
tworzenie
społeczeństwa
świadomego,
tolerancyjnego i otwartego, promowanie przemysłu kulturalnego, przyczynianie się do tworzenia innowacji i zwiększania produktywności, a tym samym do rozwoju gospodarczego, dokonywanie zmian społecznych i wizerunkowych, kreowanie potencjału intelektualnego regionów, integracja i przeciwdziałanie negatywnym zjawiskom społecznym. Jest to ten aspekt kultury, który sprawia, że staje się ona narzędziem służącym zmianie stanu rzeczy i sterowaniu rozwojem społecznym w kierunku uniwersalnej kondycji ludzkiej14. 3.
Wartości integralnej, integralnej autotelicznej, samej w sobie wartości kultury (ang. intrinsic value) – związanej z subiektywnymi przeżyciami i doświadczeniami odbieranymi na poziomie intelektualnym, emocjonalnym i duchowym, wartości odwołującej się do sztuki, poczucia piękna oraz przeżycia estetycznego, emocjonalnego lub intelektualnego. Wartość ta, zwłaszcza w odniesieniu do obiektów dziedzictwa narodowego, wyraża się również w takich aspektach, jak zdobywanie i pogłębianie wiedzy, wzrost poczucia tożsamości czy wreszcie integracja międzypokoleniowa15. Jest ona doświadczana na poziomie indywidualnym i może zostać uchwycona w badaniu osobistych doznań, jakościowych ocen, anegdot, studiów przypadku i krytycznych recenzji ekspertów.
Ocena sektora kultury uwzględniająca trzy powyższe aspekty pozwala na wyartykułowanie jego wartości w sposób bardziej wszechstronny i wnikliwy. Szeroka perspektywa daje szansę na uniknięcie polaryzacji opinii i prowadzącego donikąd nieustającego dyskursu przeciwstawiającego wszelkie pozafinansowe wartości kultury, racjonalności ekonomicznej. Zaproponowany model uwzględnia również – często ze sobą sprzeczne – oczekiwania różnych podmiotów związanych bezpośrednio z publicznym sektorem kultury.
R. Blaug, L. Horner, R. Lekhi, Heritage, democracy and public value, [w:] Capturing the Public Value of Heritage, The Proceedings of the London Conference, K. Clark [red.], English Heritage, Londyn 2006 13
[on-line, dostęp: 4.09.2012] http://www.helm.org.uk/upload/pdf/Public-Value.pdf 14 Z. Bauman, Kultura w płynnej nowoczesności, Wydawnictwo „Agora”, Warszawa 2011. 15 D. Mattinson, The value of heritage – what does the public think?, [w:] Capturing the Public Value…, op.cit.
16
Rozdział I. Diagnoza sektora kultury w perspektywie miejskiej(…) miejskiej(…) John Holden16 obok trzech typów wartości kultury wyodrębnia również trzy główne grupy interesariuszy sektora kultury: pracowników sektora kultury, związanych zarówno z instytucjami kultury, sektorem pozarządowym, jak i działającymi niezależnie (ang. cultural professionals), osoby z ramienia administracji publicznej, mające realny wypływ na kształt sektora kultury (ang. politics and policy-makers) i wreszcie trzecią grupę – odbiorców działań kulturalnych (ang. public). Klasyfikacja ta jest niezwykle trafna, niemniej jednak dość uogólniająca i z konieczności niwelująca zróżnicowanie wewnątrz zaproponowanych grup (co zauważa również prof. Holden). Powyższa typologia interesariuszy opiera się ponadto na brytyjskim modelu funkcjonowania sektora kultury, który nie jest uniwersalnie obowiązującym standardem we wszystkich krajach Europy. Klasyfikacja głównych grup interesariuszy w niniejszym projekcie badawczym opiera się na modelu zaproponowanym przez J. Holdena, niemniej jednak, ze względu na specyfikę sektora kultury w Polsce, nieznacznie zmodyfikowano charakterystykę poszczególnych grup. W związku z powyższym przyjęto następującą typologię interesariuszy: 1.
Decydenci
Do grupy tej należą przede wszystkim politycy, urzędnicy i przedstawiciele władz, którzy posiadają kompetencje oraz odpowiednie narzędzia do kształtowania polityki kulturalnej. Mogą oni interweniować w sektor kultury i sztuki w głównej mierze na dwa sposoby: bezpośrednio, poprzez instrumenty finansowe oraz pośrednio, poprzez legislację i mechanizmy regulacyjne17. Ze względu na specyfikę funkcjonowania sektora kultury w Polsce, do grupy tej zaliczono również osoby zarządzające publicznymi instytucjami kultury. Głównym powodem tej decyzji była tendencja do traktowania instytucji kultury, jako organu wykonawczego założeń polityki kulturalnej jednostek samorządu terytorialnego (co znalazło potwierdzenie w niniejszych badaniach) oraz spotykany często bezpośredni związek polityczny dyrektorów instytucji kultury z organami władzy publicznej18. 2.
Artyści
Kolejną grupę interesariuszy wg J. Holdena stanowią osoby pracujące w sektorze kultury (ang. cultural professionals), do których zalicza zarówno artystów, jak i wszystkich pozostałych tzw. niemerytorycznych pracowników sektora: menedżerów, organizatorów, pracowników technicznych etc. Grupa ta jest tak zróżnicowana, że trudno przypuszczać, aby oczekiwania należących do niej podmiotów były przynajmniej zbliżone. W Polsce pracownicy instytucji kultury, niebędący artystami, funkcjonują bardziej jako przedstawiciele administracji publicznej, niż sektora kreatywnego (co również znalazło potwierdzenie w niniejszych badaniach) i istniała obawa, że ich punkt widzenia będzie znacząco odbiegał od opinii pracowników merytorycznych, a w konsekwencji mogłoby to znacząco zniekształcić wyniki badań. W związku z tym, że stymulowanie kreatywności staje się jednym z nadrzędnych celów polityki sprawowanej na wszystkich szczeblach administracji publicznej, uznano za zasadne ograniczenie tej grupy interesariuszy do kreatywnych pracowników sektora kultury – czyli artystów.
J. Holden, Cultural Value and the Crisis..., op.cit. L. Varbanova, Strategic Management in the Arts, Routledge, Nowy Jork 2013. 18 B. Walczak, Polityki kultury w lokalnych sieciach podmiotów kultury, [w:] Scenariusze rozwoju lokalnych polityk kultury, Narodowe Centrum Kultury, Warszawa 2012, ss. 42-71. 16 17
17
Rozdział I. Diagnoza sektora kultury w perspektywie miejskiej(…) miejskiej(…) Współcześnie większość definicji pojęcia artysta, wskazuje na twórczy bądź odtwórczy charakter pracy oraz kreatywne zaangażowanie w jakiejkolwiek dziedzinie sztuki. Artystą można nazwać osobę, która powszechnie uznawana jest za artystę, bądź taką, która dopiero pretenduje do tego miana. Artystami określa się osoby, dla których proces kreacji jest istotną częścią ich życia i które próbują utrzymać się z działalności artystycznej19. Ze względu na status zatrudnienia i sposób funkcjonowania w sektorze kultury, można wyodrębnić trzy grupy artystów: −
osoby pracujące na tzw. własny rachunek, prowadzące działalność gospodarczą, bądź zatrudniane na mocy umów cywilnoprawnych, innych niż umowa o pracę,
−
osoby zatrudnione w instytucjach kultury,
−
osoby działające w ramach III sektora.
Zaproponowana klasyfikacja stanowi obraz spektrum formalnych możliwości realizacji działań artystycznych. Artyści często łączą jednak różne formy zatrudnienia, stale współpracując z instytucją kultury, a jednocześnie realizują projekty we współpracy z organizacjami III sektora – i na odwrót. 3.
Odbiorcy
Ostatnią grupą interesariuszy wyróżnioną w niniejszym projekcie badawczym są odbiorcy. W związku z tym, że to, co dzieje się w publicznym sektorze kultury dotyczy wszystkich mieszkańców, grupa ta nie ogranicza się do aktywnych uczestników wydarzeń kulturalnych, ale obejmuje całą społeczność. Z jednej strony fakt finansowania kultury głównie ze środków publicznych sprawia, że mecenasem kultury jest każdy obywatel płacący podatki, z drugiej zaś kultura, mając specyfikę dobra publicznego dotyczy nie tylko potencjalnych uczestników wydarzeń kulturalnych, ale również osób, które w nich bezpośrednio nie biorą udziału20. Jedna z definicji dobra publicznego – jakim jest także kultura – mówi, że konsumenci nie mogą być wyłączeni z konsumowania dobra publicznego, jeśli zostało ono raz wyprodukowane21. Przykładem może być powstanie instytucji kultury, która jest finansowana ze środków publicznych, która może wpływać na atrakcyjność miasta, prowadzić działania edukacyjne etc., wpływając tym samym na życie wszystkich mieszkańców – nawet tych, którzy nigdy tej instytucji nie odwiedzili, ani nawet nie mają takiego zamiaru. Przed rozpoczęciem badań przyjęto założenie (na podstawie wniosków J. Holdena dotyczących sektora kultury w Wielkiej Brytanii), że znaczenie poszczególnych wartości kultury może być odmienne z perspektywy decydentów, artystów i odbiorców. Inne mogły być także oczekiwania zainteresowanych stron w stosunku do działalności sektora kultury. W związku z powyższym podjęto decyzję o zwróceniu uwagi również na poziom dążenia do konsensusu pomiędzy wszystkimi grupami interesariuszy w kształtowaniu polityki kulturalnej w środowiskach miejskich.
Defining Artists for Tax and Benefit Purposes, D’Art Topics in Arts Policy no.1, Sydney 2002 [on-line, dostęp: 9.01.2013] http://www.labforculture.org/pl/materia%C5%82y-badawcze/zawarto%C5%9B%C4%87/badania-w-centrumzainteresowania/status-artyst%C3%B3w-w-europie/defining-artists-for-tax-and-benefits-purpose 20 J.D. Snowball, Cultural value, [w:] R. Towse, A Handbook of Cultural Economics, Edward Elgar Publishing, Northampton 2011, ss. 172-176. 21 R.G. Holcombe, A Theory of the Theory of Public Goods, „Review of Austrian Economics”, 1997, nr 1, ss. 1-22 [on-line, dostęp: 8.08.2011] http://mises.org/Journals/rae/pdf/R101_1.PDF 19
18
Rozdział I. Diagnoza sektora kultury w perspektywie miejskiej(…) miejskiej(…)
I.2. Cel badań i podstawowe założenia metodologiczne Celem badań była diagnoza sektora kultury w perspektywie miejskiej, na podstawie rozpoznania oceny jego wartości dokonanej przez przedstawicieli różnych grup interesariuszy, a także rozpoznanie poziomu dążenia do konsensusu pomiędzy zainteresowanymi stronami w kształtowaniu polityki kulturalnej. Podstawę teoretyczną badań stanowiła teoria wartości kultury J. Holdena22. Uzasadnieniem celu badań było przekonanie, że diagnoza uwzględniająca szeroki i zróżnicowany punkt widzenia jest również sposobem na zdefiniowanie problemów sektora kultury, jako obszaru polityki publicznej23. Zaproponowane podejście badawcze jest innowacyjne i prezentuje ocenę polityki kulturalnej w dużo szerszym i bardziej adekwatnym zakresie, niż krytyczne analizy ograniczone wyłącznie do aspektów finansowych. Przede wszystkim uwzględnia również optykę różnych grup interesariuszy, co wydaje się być szczególnie cenne, ze względu na jej znaczenie we właściwej realizacji poszczególnych wartości kultury. Badanie zostało przeprowadzone w obrębie trzech województw: podlaskiego, pomorskiego i dolnośląskiego, które przeznaczają najwyższą kwotę na kulturę w przeliczeniu na jednego mieszkańca24. Taki dobór próby uzasadniony był również zróżnicowanym położeniem geograficznym. Badaniem objęte zostały miasta wojewódzkie, miasta na prawach powiatu oraz 10 wybranych z pozostałych gmin miejskich w każdym województwie (w sumie 41 ośrodków, w tym 3 stolice województw, 8 miast na prawach powiatu i 30 gmin miejskich). Do udziału w badaniu zaproszono przedstawicieli trzech głównych grup interesariuszy (decydentów, artystów oraz odbiorców), mieszkających lub działających w badanych ośrodkach. Pierwszym etapem było badanie ilościowe, przeprowadzone w formie ankiety, którego wyniki zostały pogłębione w dalszych analizach jakościowych, w formie zogniskowanych wywiadów grupowych oraz wywiadów pogłębionych. Zastosowanie różnych metod badawczych pozwoliło na zachowanie zasady triangulacji, zarówno w odniesieniu do metod, jak i pochodzących z różnych źródeł danych. Szczegółowy opis metodologii zaprezentowano w dalszej części, przy prezentacji raportów z poszczególnych etapów badań.
22
Poszczególne wartości kultury, jak również charakterystykę grup interesariuszy omówiono powyżej, w części dotyczącej problematyki badań. 23
C. Radaelli, The diffusion of regulatory impact analysis: Best practice or lesson-drawing?, „European Journal of Political Research”, 2004, nr 43, ss. 723-747, [cyt. za:] M. Nilsson, A. Jordan, J. Turnpenny, J. Hertin, B. Nykvist, D. Russel, The use and non-use of policy appraisal tools in public policy making: an analysis of three European countries and the European Union, „Policy Sciences”, 2008, nr 41, ss. 335-355 [on-line, dostęp: 27.12.2011] http://link.springer.com/article/10.1007%2Fs11077-008-9071-1 24 Wydatki na kulturę w 2011 r., op.cit.
19
Rozdział I. Diagnoza sektora kultury w perspektywie miejskiej(…) miejskiej(…)
I.3. Prezentacja wyników Raport prezentujący wyniki badań składa się z trzech odrębnych części: W części pierwszej, dotyczącej badań ilościowych, przedstawiono szczegółowy opis metodologii badań – określenie doboru próby, zastosowanie narzędzi badawczych oraz narzędzi analizy danych, a także zaprezentowano poszczególne etapy analiz, dotyczące istotności i realizacji wartości kultury, poziomu uczestnictwa w kulturze, a także stopnia zbieżności oceny poszczególnych wartości kultury w opinii każdej z grup interesariuszy. Część druga opracowania zawiera analizę danych oraz wnioski z przeprowadzonych badań jakościowych i poprzedzona jest szczegółowym opisem zastosowanej metodologii. Zarówno analiza danych, jak i wnioski zaprezentowane są w ramach czterech kategorii – trzy z nich odpowiadają poszczególnym wartościom kultury wg teorii J. Holdena (instytucjonalnej, instrumentalnej i integralnej), czwarta zaś odnosi się do konsensusu pomiędzy głównymi grupami interesariuszy w kształtowaniu działalności sektora kultury w Polsce25. W dziale dotyczącym analizy danych zaprezentowano wypowiedzi respondentów, uporządkowane według systemu kodowania i opatrzone komentarzem. Następnie, na podstawie przeprowadzonych analiz, sformułowano wnioski dotyczące funkcjonowania sektora kultury w Polsce. I wreszcie ostatnia część, trzecia: „Część teoretyczna – moc heurystyczna teorii wartości Johna Holdena”, jest podsumowaniem badań przeprowadzonych w ramach niniejszego projektu, sytuuje uzyskane wyniki w szerszej perspektywie, a także stanowi głęboką refleksję dotyczącą zastosowania teorii wartości kultury J. Holdena, jako podstawy teoretycznej badań w obszarze funkcjonowania sektora kultury. Diagnoza sektora kultury w Polsce, sformułowana na podstawie szerokiej i kompleksowej definicji wartości kultury, uwzględniająca punkt widzenia przedstawicieli różnych grup interesariuszy, jest niezwykle istotna z kilku powodów. Zwrócenie uwagi na oczekiwania wszystkich zaangażowanych podmiotów w stosunku do aktywności podejmowanych w ramach polityk publicznych, jest realizacją idei polityki inkluzywnej i stanowi przyczynek do legitymizacji działań administracji, może posłużyć również wskazaniu tych elementów w funkcjonowaniu sektora, których modyfikacja mogłaby wpłynąć na bardziej racjonalne i efektywne wykorzystanie środków publicznych w ramach pozostających do dyspozycji zasobów, poprzez bardziej skuteczną i świadomą realizację poszczególnych wartości, a tym samym podnieść jakość funkcjonowania sektora i przyczynić się do większego uczestnictwa w kulturze ogółu społeczeństwa. Zaproponowany model jest uniwersalny i może zostać wykorzystany w analizie sektora kultury w dowolnym obszarze i zakresie, wyniki badań zaś mogą stanowić podstawę do porównań i dalszych analiz.
25
Patrz: „Problematyka badań”.
20
Literatura
Literatura Bartkowski J., Przestrzenne zróżnicowanie uczestnictwa w kulturze, Narodowe Centrum Kultury, Warszawa 2005. Bauman Z., Kultura w płynnej nowoczesności, Wydawnictwo „Agora”, Warszawa 2011. Blaug R., Horner L., Lekhi R., Heritage, democracy and public value, [w:] Capturing the Public
Value of Heritage, The Proceedings of the London Conference, Clark K. [red.], English Heritage, Londyn 2006 [on-line, dostęp: 4.09.2012] http://www.helm.org.uk /upload/pdf/Public-Value.pdf Costa P., Magalhães M., Vasconcelos B., Sugahara G., A discussion on the governance of ‘Crea-
tive Cities’: Some insights for policy action, „Norsk Geografisk Tidsskrift – Norwegian Journal of Geography”, 2007, nr 61, ss. 122-132. Landry C., Creative City: A Toolkit for Urban Innovators, Earthscan Publications, London 2000. Deffner A. Vlachopoulou Ch., Creative city: A new challenge of strategic urban planning?, European
Regional
Science
Association,
Wiedeń
2011
[on-line,
dostęp:
15.12.2011]
http://www-sre.wu.ac.at/ersa/ersaconfs/ersa11/e110830aFinal01584.pdf
Defining Artists for Tax and Benefit Purposes, D’Art Topics in Arts Policy no.1, Sydney 2002 [on-line,
dostęp:
9.01.2013]
http://www.labforculture.org/pl/materia%C5%82y-
badawcze/zawarto%C5%9B%C4%87/badania-w-centrum-zainteresowania/status-artyst%C3%B3ww-europie/defining-artists-for-tax-and-benefits-purpose Fleming T., Future City Jobs / Creative Jobs for Europe’s Young People: A Creative Industries
Pilot Project [on-line, dostęp: 26.09.2012] http://creativecities.britishcouncil.org /future-cityjobs/about-future-city-jobs. Florida R., Narodziny klasy kreatywnej, Narodowe Centrum Kultury, Warszawa 2010. Gadacz T., Kultura a odpowiedzialność, [w:] „Culture Management / Kulturmanagement /
Zarządzanie Kulturą”, Kraków 2010, Zeszyt. 3, ss. 207-212. Hewison R., Not a Sideshow: Leadership and Cultural Value, Demos, Londyn 2006. Holcombe R.G., A Theory of the Theory of Public Goods, „Review of Austrian Economics”, 1997, nr 1, ss. 1-22 [on-line, dostęp: 8.08.2011] http://mises.org/ Journals/rae/pdf/R101_1.PDF Holden J., Capturing Cultural Value. How culture has become a tool of government policy, Demos,
Londyn
2004
[on-line,
dostęp:
/files/CapturingCulturalValue.pdf
21
11.04.2011]
http://www.demos.co.uk
Literatura Holden J., Cultural Value and the Crisis of Legitimacy. Why culture needs a democratic mandate, Demos,
Londyn
2006
[on-line,
dostęp:
11.04.2011]
http://www.demos.co.uk/
publica-
tions/culturallegitimacy Klamer A., The Value of Culture. On the Relationship between Economics and Arts, Amsterdam University Press, Amsterdam 1996. Krzysztofek K., Polityka kulturalna w międzynarodowych raportach o kulturze, [w:] Problemy
zarządzania sferą kultury i turystyki, Mazurek-Łopacińska K. [red.], Warszawa – Wrocław 1999. Lewis J., Miller T., Critical Cultural Policy Studies, Blackwell Publishers, Malden 2003. Mattinson D., The value of heritage – what does the public think?, [w:] Capturing the Public
Value of Heritage, The Proceedings of the London Conference, Clark K. [red.], Londyn 2006. McGuigan J., Culture and the Public Sphere, Psychology Press, Londyn 1996. Moore M.H., Creating Public Value: Strategic Management in Government, Harvard University Press, Londyn 1997. Mulcahy K.V., Cultural Policy: Definitions And Theoretical Approaches, „The Journal Of Arts Management, Law, And Society”, 2006, nr 4, ss. 319-330. Nilsson M., Jordan A., Turnpenny J., Hertin J., Nykvist B., Russel D., The use and non-use
of policy appraisal tools in public policy making: an analysis of three European countries and the European Union, „Policy Sciences”, 2008, nr 41, ss. 335 – 355 [on-line, dostęp: 27.12.2011] http://link.springer.com/article/10.1007%2Fs11077-008-9071-1 Pareja-Eastaway M., Construyendo la Barcelona creativa: nuevos actores nuevas estrategias, „Finisterra”, 2010, nr 90, ss. 133-152 [on-line, dostęp: 28.11.2011] http://www.ceg.ul.pt/ finisterra/numeros/2010-90/90_07.pdf Potts J., Cunningham S., Four Models Of The Creative Industries, „Cultural Science”, 2008, nr 1 [on-line, dostęp: 22.12.2011] http://www.feast.org/workshops/creative2008/ StuartCunningham.pdf Radaelli C., The diffusion of regulatory impact analysis: Best practice or lesson-drawing?, „European Journal of Political Research”, 2004, nr 43, ss. 723-747. Snowball J.D., Cultural value, [w:] Towse R., A Handbook of Cultural Economics, Edward Elgar Publishing, Northampton 2011, ss. 172-176. Tatarkiewicz W., O filozofii i sztuce, PWN, Warszawa 1986. Throsby D., Determining the Value of Cultural Goods: How Much (or How Little) Does
Contingent Valuation Tell Us?, „Journal of Cultural Economics”, 2003, nr 27, ss. 275-285. Throsby D., Ekonomia i kultura, Narodowe Centrum Kultury, Warszawa 2010. Varbanova L., Strategic Management in the Arts, Routledge, Nowy Jork 2013.
22
Literatura Walczak B., Polityki kultury w lokalnych sieciach podmiotów kultury, [w:] Scenariusze rozwoju
lokalnych polityk kultury, Narodowe Centrum Kultury, Warszawa 2012, ss. 42-71. Wydatki na kulturę w 2011 r., Główny Urząd Statystyczny, Kraków 2012 [on-line, dostęp: 2.11.2012] http://www.stat.gov.pl/cps/rde/xbcr/gus/KTS_wydatki_kultura_2011.pdf
23
Część empiryczna – studium ilościowe
Rozdział II. Metodologia badań i analiz ilościowych w projekcie diagnozy sektora kultury w perspektywie miejskiej na podstawie oceny poszczególnych grup interesariuszy w oparciu o teorię wartości kultury Johna Holdena Daniel Mider Poniżej opracowano ilościową diagnozę kultury w perspektywie miejskiej na podstawie oceny poszczególnych grup interesariuszy: artystów, decydentów i odbiorców kultury. W celu pomiaru wykorzystano indeks składający się z zespołu wskaźników skonstruowany na podstawie teorii wartości kultury Johna Holdena. Przeprowadzenie studium ilościowego pozwoliło na realizację trzech następujących celów badawczych. Po pierwsze, dokonano powtarzalnej i porównywalnej diagnozy wartości kultury dla trzech województw i dla trzech grup interesariuszy. Po drugie, przetestowano zbudowany na podstawie teorii wartości kultury J. Holdena indeks służący do wielowymiarowego, ilościowego pomiaru postaw wobec wartości kultury. Szczególną wartość tego celu podkreśla autorka części teoretycznej tekstu – Anna Świętochowska. Po trzecie, szeroko rozumiane wyniki badania ilościowego posłużyły jako materiał wspierający dla pogłębionego studium jakościowego wartości kultury metodą zogniskowanych wywiadów grupowych.
II.1. Metoda realizacji badania Część ilościowa badania przeprowadzona została w dniach od 7 lutego do 15 marca 2013 roku metodą wywiadów telefonicznych wspomaganych komputerowo (Computer Assisted Telephone Interviews, CATI). Metoda ta wykorzystuje jako narzędzie badawcze kwestionariusz standaryzowany (to jest zawierający pytania o ściśle określonej kolejności i niezmiennym brzmieniu, na ogół zamknięte). Pomiar metodą CATI odbywa się w toku interakcji pomiędzy zadającym pytania i notującym w ściśle określony sposób odpowiedzi ankieterem a odpowiadającym na pytania respondentem. Metoda CATI należy do rodziny metod sondażowych obejmującej między innymi klasyczne kwestionariuszowe wywiady standaryzowane (Paper and Pencil Interviews, PAPI) oraz wywiady standaryzowane ze wspomaganiem komputerowym (Computer Assisted Personal Interviews, CAPI). Standaryzowane wywiady kwestionariuszowe wywodzą się z neopozytywistycznego paradygmatu badawczego, aczkolwiek swoją rolę odegrały tu także paradygmat interpretatywny i krytyczny paradygmat postmodernistyczny. W ramach tego paradygmatu badawczego – nazywanego ilościowym – dąży się do odkrywania prawdy o świecie w sposób systematyczny, standaryzowany, oparty na faktach, syntetyzujący, niesubiektywny
27
Rozdział II II. Metodologia Metodologia badań i analiz ilościowych w projekcie diagnozy sektora kultury (...) i kumulatywny1. Jest to ugruntowana metoda badawcza, której historyczne początki łączone są z badaniami przeprowadzonymi przez Arthura Bowley’a oraz Williama Benetta-Hursta w Wielkiej Brytanii w 1912 roku, dotyczącymi warunków życia klasy robotniczej w miastach Stanley oraz Reading. Jednakże, za najistotniejszy historycznie uważa się wkład George'a Gallupa, który w 1940 roku w ramach Spisu Ludności (1940 Population Census) przeprowadził badania na pięcioprocentowej próbie amerykańskiej populacji2. W stosunku do klasycznych wywiadów standaryzowanych, wywiady telefoniczne ze wspomaganiem komputerowym posiadają szereg metodologicznych charakterystyk, które czynią je szczególnie przydatnymi w niniejszym projekcie badawczym. Po pierwsze, CATI jest techniką o bardzo wysokim stopniu standaryzacji, umożliwiającą wprowadzanie wyłącznie predefiniowanych danych w zakresie ich formy i treści. Cecha ta umożliwia wyeliminowanie większej liczby błędów niż w wywiadach typu PAPI. Po wtóre, badania telefoniczne umożliwiają stałą kontrolę nad zbierającymi dane ankieterami oraz nieprzerwane monitorowanie wielkości próby oraz wskazań respondentów. Dzięki temu jakość zebranych danych jest istotnie wyższa, niż w przypadku wywiadów prowadzonych klasyczną metodą PAPI. Po trzecie, technika CATI umożliwia całkowitą eliminację tak zwanego clusteringu, to jest skupienia się podmiotów w bliskich pod względem geograficznym punktach oraz ze względu na możliwe (dzięki elektronicznej formie bazy) procedury losowania. Ponadto badania CATI pozwalają na łączenie ich z ankietami on-line oraz technikami jakościowymi, między innymi testami projekcyjnymi. Jest to technika wymagająca wyraźnie mniejszych nakładów finansowych i organizacyjnych niż w przypadku klasycznego badania kwestionariuszowego. Technika CATI umożliwia modyfikację narzędzia badawczego nawet po rozpoczęciu fazy realizacji terenowej badania – pytania, a nawet bloki pytań mogą być wówczas dodawane lub modyfikowane. Najistotniejszą zaletą, a zarazem charakterystyką tej metody badawczej jest fakt, że na podstawie właściwie dobranej próby badawczej istnieje możliwość uogólniania wyników na populację.
II.2. Konstrukcja próby i realizacja doboru próby Próba miała charakter losowo-warstwowy. Wywiady realizowano w trzech następujących nierównolicznych warstwach: Decydentów, do których zaliczono polityków, urzędników oraz wszystkich przedstawicieli władz posiadających kompetencje oraz prerogatywy finansowe lub legislacyjne do kształtowania polityki kulturalnej. Listę tę uzupełniono o osoby zarządzające publicznymi instytucjami kultury, ze względu na faktycznie pełnione przez nie funkcje decyzyjne. Artystów definiowanych jako osoby pracujące w sektorze kultury. Kategoria ta objęła zarówno artystów, jak też tak zwanych niemerytorycznych pracowników sektora: menedżerów, organizatorów, pracowników technicznych, itp. Z formalnego punktu widzenia do artystów zaliczono: osoby prowadzące działalność gospodarczą lub zatrudnione na mocy umów cywilnoprawnych, innych niż umowa o pracę, osoby zatrudnione w instytucjach kultury oraz osoby działające w ramach III sektora.
1
J. Gerring, Social Science Methodology: A Criterial Framework, Cambridge University Press, Nowy Jork 2001,
s. xv. 2
M. Szreder, Statystyka w państwie demokratycznym, „Wiadomości Statystyczne”, 2009, nr 6, s. 7.
28
Rozdział II II. Metodologia badań i analiz ilościowych w projekcie diagnozy sektora kultury (...) Odbiorców rozumianych jako faktycznych lub potencjalnych uczestników wydarzeń kulturalnych. Jest to kategoria tożsama z całą społecznością. W ramach każdej z warstw zastosowano dobór losowy, prosty, bez zwracania. Operat losowania w każdej z grup odpowiednio stanowiły: 1.
W grupie decydentów – powszechnie dostępne bazy danych instytucji publicznych wszystkich szczebli na terenie województw: dolnośląskiego, pomorskiego i podlaskiego.
2.
W grupie artystów – bazy danych osób wykonujących działalność gospodarczą zdefiniowaną jako artystyczna. Do tego celu wykorzystano bazę danych Bisnode (dawniej: HBI) zawierającą dane blisko czterech milionów podmiotów gospodarczych.
3.
W grupie odbiorców wykorzystano opracowaną w amerykańskiej metodologii badań ilościowych technikę zapewniającą losowość doboru próby. Jest to procedura autorstwa Warrena Mitofsky'ego i Josepha Wakesberga nazywana w praktyce badawczej Random Digit
Dialing (RDD)3, uznawana przez badaczy zajmujących się badaniami telefonicznymi wspomaganymi komputerowo za optymalną i klasyczną4. Umożliwia ona wygenerowanie próby metodą losową, prostą ze zwracaniem. Polega ona na doborze numerów telefonicznych z tablic zagospodarowania numeracji telefonicznej, a następnie na generowaniu losowych numerów telefonów w obrębie wybranej warstwy (którą jest kod numeracyjny obszaru). W tym kontekście metoda RDD ma tę zaletę, że obejmuje także nienotowane w bazach danych numery telefonów, które można pominąć, jeżeli zostałyby wylosowane z książek telefonicznych. Gwarantuje ona dostęp do operatu losowania i przeprowadzenie badania w ściśle określonych geograficznie granicach (w przypadku niniejszego badania trzech województw). Ta metoda doboru próby była parokrotnie aktualizowana w praktyce badawczej5, a w ostatnich latach uwzględniono także wpływ dynamicznego rozwoju telefonii komórkowej na praktykę i standardy doboru próby, poprzez stworzenie zasad doboru tak zwanych prób kombinowanych, to jest uwzględniających nakładające się na siebie operaty losowania respondentów posiadających telefony stacjonarne i posiadających telefony komórkowe6. Taki dobór próby jest powszechnie uznawany również wśród praktyków badań empirycznych (w tym polskich), za optymalny w badaniach telefonicznych wspomaganych
W. Mitofsky, Sampling of telephone household, unpublished Central Bureau of Statistics memorandum, 1970, strony nienumerowane; J. Waksberg, Sampling Methods for Random Digit Dialling, „Journal of the American Statistical Association”, 1978, nr 73, ss. 40-46. 4 R.F. Potthoff, Some generalisation of the Mitofsky-Waksberg technique for Random Digit Dialling, „Journal of the American Statistical Association”, 1987, nr 82, ss. 409-418. 5 C. Tucker, R. Casady, J. Lepkowski, Sample Allocation For Stratified Telephone Sample Designs, Proceedings of the Survey Research Methods Sections, American Statistical Association, Alexandria 1992, ss. 566-571. 6 J.M. Brick, P.D. Brick, S. Dipko, S. Presser, C. Tucker, Y. Yuan, Cell phone survey feasibility in the U.S.: Sampling and calling cell numbers versus landline numbers, „Public Opinion Quarterly”, 2007, nr 71, ss. 23-39; J.M. Brick, S. Dipko, S. Presser, C. Tucker, Y. Yuan, Nonresponse bias in a dual frame sample of cell and landline numbers, „Public Opinion Quarterly”, 2006, nr 70, ss. 780-793; C. Kennedy, Evaluating the effects of screening for telephone service in dual frame RDD surveys, „Public Opinion Quarterly”, 2007, nr 71, ss. 750-771; S. Keeter, M. Dimock, C. Kenndy, J. Best, J. Horrigan, Costs and benefits of full dual frame telephone survey designs, Paper presented at the 63rd Annual Conference of the American Association for Public Opinion Research, Nowy Orlean 2008. 3
29
Rozdział II II. Metodologia Metodologia badań i analiz ilościowych w projekcie diagnozy sektora kultury (...) komputerowo. Pozwala on na losowe dobranie operatu losowania, a w efekcie uzyskanie reprezentatywności
pod
względem
kluczowych
dla
celów
badawczych
cech
socjodemograficznych, takich jak: płeć, wiek, wykształcenie, miejsce i wielkość miejsca zamieszkania, zawód wykonywany, sytuacja rodzinna, dochody7. Należy podkreślić, że w ramach tej grupy ograniczono się do badania mieszkańców wybranych ośrodków miejskich
dobranych
w
sposób
celowy,
co
wyklucza
mówienie
o
próbie
jako
o reprezentatywnej pod względem statystycznym z możliwością estymowania wyników na populację generalną dorosłych Polaków. Dodatkowe kryterium doboru stanowiło miejsce zamieszkania respondenta – na terenie województwa dolnośląskiego, podlaskiego lub pomorskiego. W ramach każdego z województw ustalono wynikające z rzeczywistego rozkładu populacji kwoty realizacji wywiadów w poszczególnych ośrodkach miejskich w podziale na wyżej wymienione grupy interesariuszy. Założenia doboru próby oraz rzeczywistą jej realizację ilustruje szczegółowo tabela 1. W ramach poszczególnych grup interesariuszy – decydentów, artystów i odbiorców nie można mówić o reprezentatywności statystycznej, została ona zaburzona przez celowość doboru w ramach poszczególnych grup interesariuszy. W przypadku niniejszego badania można mówić o tak zwanej reprezentatywności typologicznej, bowiem występują w niej wszystkie wartości zespołu zmiennych istotne z punktu widzenia realizacji merytorycznych i metodologicznych celów badawczych8. Tabela 1. Próba projektowana i próba zrealizowana w badaniu w podziale na typ interesariusza, miejsce i wielkość miejsca zamieszkania respondenta
Interesariusze
Województwo
Wielkość miejsca zamieszkania
Podlaskie
Liczebność zakładana
Liczebność zrealizowana
Decydenci
145
145
Artyści
280
282
Odbiorcy
1770
1770
Razem
2195
2197
Dolnośląskie
765
764
Podlaskie
665
668
Pomorskie
765
765
Razem
2195
2197
Stolica
315
316
Miasta na prawach powiatu
200
200
Gmina miejska
150
152
Razem
665
668
Praktyka badawcza wykazuje, że tak uzyskane dane należy poddać – najczęściej niewielkim – korektom, by lepiej odzwierciedlały proporcje cech w badanej populacji. Taki zabieg nazywany jest w literaturze przedmiotu poststratyfikacją (kalibracją lub nakładaniem wagi populacyjnej) lub – szeroko – ważeniem danych. Ważenie próby stanowi często nieodłączny etap przygotowania danych do analizy, koryguje ono błąd systematyczny szacunku parametrów populacji, a przede wszystkim w wielu przypadkach podwyższa reprezentatywność próby. Wiedzę o parametrach populacji koniecznych do ważenia próby można uzyskać między innymi z powszechnie dostępnych źródeł danych, między innymi z Głównego Urzędu Statystycznego (Narodowy Spis Powszechny). 8 S. Nowak, Metodologia badań społecznych, PWN, Warszawa 1985, s. 299-300. 7
30
Rozdział II II. Metodologia badań i analiz ilościowych w projekcie diagnozy sektora kultury (...)
Dolnośląskie
Pomorskie
Liczebność zakładana
Liczebność zrealizowana
Stolica
315
315
Miasta na prawach powiatu
300
300
Gmina miejska
150
149
Razem
765
764
Stolica Miasta na prawach powiatu
315
315
300
300
Gmina miejska
150
150
Razem
765
765
II.3. Techniki analizy wykorzystane w badaniu W części ilościowej – studium ilościowe jako podstawową technikę wykorzystano analizę danych w tabelach marginalnych jedno- i dwuzmiennowych. Analizy tabelaryczne stanowią rudyment analiz danych ilościowych. Wiele klasycznych dzieł, jak na przykład Ruchliwość społeczna Pitirima Sorokina, opiera się wyłącznie na analizie danych tabelarycznych, nie wykorzystano w nim, żadnych dodatkowych i wyrafinowanych statystyk. Paradygmat interpretacji ilościowych danych tabelarycznych dopuszcza przy zachowaniu właściwej procedury doboru próby wnioskowanie o populacji, z której pobrano próbę. Procedurę tę nazywa się estymacją. Możliwości i ograniczenia w zakresie wnioskowania ze zbadanej próby na populację wyznaczane są przez maksymalny standardowy błąd oszacowania. Definiowany jest on jako różnica między wartością statystyki z próby a wartością rzeczywistą szacowanego parametru w populacji. Wartość ta może być wyliczana wedle rozmaitych wzorów, w zależności od przyjmowanego estymatora (średniej z próby, odchylenia standardowego z próby lub frakcji z próby)9. W przypadku niniejszego badania posługiwanie się błędem oszacowania ma charakter umowny ze względu na fakt doboru próby sprawiający, że zamiast reprezentatywności probabilistycznej skupiono się na uzyskaniu reprezentatywności typologicznej. Zastosowano również analityczne techniki uzupełniające w postaci wybranej miary statystyki indukcyjnej – stosunku korelacyjnego eta (η). Stosunek korelacyjny eta (współczynnik korelacji eta) jest miarą siły związku pomiędzy dwoma zmiennymi. Stosuje się go w dwóch modelowych przypadkach: po pierwsze, gdy jedna zmienna mierzona jest na poziomie ilościowym (ilorazowym lub interwałowym), a druga na poziomie jakościowym (nominalnym lub porządkowym), a po drugie, gdy zachodzi podejrzenie, że związek pomiędzy dwiema zmiennymi ilościowymi ma charakter krzywoliniowy. Współczynnik obliczony według tego wzoru przyjmuje wartości od 0 do 1 (nigdy nie będzie on ujemny). Im wyższa wartość współczynnika eta, tym silniejszy związek pomiędzy zmiennymi. Współczynnik eta jest testem kierunkowym. Oznacza to, że w zależności od tego, którą ze zmiennych wskażemy jako zależną, a którą jako niezależną uzyskamy odmienny wynik.
D. Mider, A. Marcinkowska, Analiza danych ilościowych dla politologów. Praktyczne wprowadzenie z wykorzystaniem programu GNU PSPP, ACAD, Warszawa 2013, ss. 253-282. 9
31
Rozdział II II. Metodologia Metodologia badań i analiz ilościowych w projekcie diagnozy sektora kultury (...) W niniejszym opracowaniu wykorzystano również test sumy rang Kruskala-Wallisa. Test ten jest testem nieparametrycznym. Test Kruskala-Wallisa jest alternatywą dla szeroko stosowanej jednoczynnikowej analizy wariancji (Analysis of Variance, ANOVA). Służy on do pomiaru istotności różnic pomiędzy zmiennymi mierzonymi na poziomie porządkowym, a także interwałowym oraz ilorazowym. Stosuje się go wówczas, gdy zmienne nie posiadają rozkładu normalnego. Test sumy rang Kruskala-Wallisa wymaga pomiaru zmiennej zależnej, co najmniej na poziomie porządkowym, losowego doboru próby oraz niezależności dobranej próby. Zapis wyniku testu Kruskala-Wallisa jest następujący: χ² (n1, N = n2) = n3; p ≤ n4 gdzie: – n1 oznacza liczbę stopni swobody, – n2 to wielkość próby, na jakiej dokonano testu, – n3 oznacza wartość testu chi-kwadrat, – n4 to poziom istotności wykonanego testu Kruskala-Wallisa.
W teście Kruskala-Wallisa formułuje się następujące dwie hipotezy statystyczne: H0 – wszystkie badane populacje niezależne mają takie same dystrybuanty; H1 – nie wszystkie badane populacje mają takie same rozkłady.
Jeśli p jest większe od założonego 0,05 wówczas nie mamy podstaw, by odrzucić hipotezę zerową Wnioskujemy zatem, że porównywane grupy nie różnią się od siebie istotnie statystycznie pod względem średnich z rang. Jeśli natomiast p jest mniejsze od założonego 0,05 wówczas istnieją przesłanki do odrzucenia hipotezy zerowej, zakładamy zatem, że niektóre lub wszystkie badane grupy różnią się między sobą. Jako test wspomagający wykorzystano test U Manna-Whitney'a. Warunki brzegowe zastosowania tego testu są analogiczne jak Kruskala-Wallisa, z tym zastrzeżeniem, iż jest to miara przeznaczona dla porównywania tylko dwóch grup. Również interpretacja wyników tego testu jest analogiczna: dla testu U Manna-Whitney’a przyjmujemy hipotezę zerową (H0) zakładającą, że porównywane grupy są identyczne oraz hipotezę alternatywną (H1) głoszącą odmienność badanych grup. Test nie jest statystycznie istotny, gdy p≥0,05, a jest wówczas, kiedy p<0,05. Zapis wyników testu przyjęto przedstawiać następująco: U (N = n1) = n2; p ≤ n3 Interpretować należy go jak niżej: – n1 oznacza wielkość próby, na jakiej dokonano testu, – n2 to wartość testu U Manna-Whitney'a (jeśli próba jest mniejsza niż 20 jednostek analizy, wówczas zamiast wartości testu U podaje się statystykę Z), – n3 to poziom istotności wykonanego testu.
32
Rozdział II II. Metodologia badań i analiz ilościowych w projekcie diagnozy sektora kultury (...)
II.4.
Konstrukcja
indeksu
według
koncepcji
wartości
kultury
Johna Holdena W części ilościowej badania skonstruowano na podstawie teoretycznej koncepcji wartości kultury Johna Holdena baterię empirycznych wskaźników służących do ilościowego pomiaru tego zjawiska. Z metodologicznego punktu widzenia zabieg taki stanowi wdrożenie postulatów teorii średniego zasięgu10. Mierzalność zjawiska wartości kultury osiągnięto stosując typ miernika szeroko wykorzystywanego w naukach społecznych - indeksu. Charakteryzuje się on następującymi właściwościami: po pierwsze, efektem jego zastosowania jest uporządkowanie jednostek analizy w kategoriach konkretnych zmiennych, a przez to porównywalność. Po wtóre, miernik taki jak indeks ma charakter złożony, a więc pomiar opiera się zawsze na więcej niż jednej zmiennej. Po trzecie, tworzenie indeksu opiera się na arytmetycznym zabiegu prostego zsumowania i uśrednienia przypisanych poszczególnym zmiennym wartościom. Do skonstruowania indeksu posłużyły następujące trzy baterie jednoodpowiedziowych, rotowanych pytań kwestionariuszowych: - ocena ważności dla samego badanego określonych działań w sektorze kultury i sztuki, - ocena ważności dla miasta określonych działań w sektorze kultury i sztuki, - ocena w jakim stopniu osoby i organizacje działające w sektorze kultury wywiązują się z zadań w sektorze kultury i sztuki. W ramach każdej z trzech wymienionych baterii pytań oceniano tożsame cząstkowe wymiary mierząc je na pięciostopniowej skali formatu Rensisa Likerta, gdzie zmienne mogły przybrać następujące wartości: -2, -1, 0, 1, 2. Oceniane wymiary to: - dbałość o jakość świadczonych usług, - działanie w sposób strategiczny i w pełni profesjonalny, - uwzględnianie oczekiwań odbiorców i rzetelne informowanie o swoich działaniach, - wpływ na atrakcyjność miejsca, w którym funkcjonują, - wpływ na polepszenie jakości życia mieszkańców, - stwarzanie osobom kreatywnym warunków dla rozwoju, - dostarczanie niezapomnianych przeżyć artystycznych, - pomaganie zdobycia i pogłębiania wiedzy, - umożliwianie kontaktu z pięknem i sztuką.
10
R.K. Merton, Teoria socjologiczna i struktura społeczna, PWN, Warszawa 1982.
33
Rozdział II II. Metodologia Metodologia badań i analiz ilościowych w projekcie diagnozy sektora kultury (...) Indeks skonstruowano przyjmując założenie teoretyczne, że kultura stanowi wypadkową trzech następujących komponentów: - wartości instytucjonalnej (institutional value), wynikającej ze stosunku organizacji do swoich interesariuszy, sposobu gospodarowania powierzonymi jej finansami publicznymi i poziomu komunikacji z otoczeniem. Tę wartość mierzyły następujące trzy cząstkowe wskaźniki indeksu: dbałość o jakość świadczonych usług, działanie w sposób strategiczny i w pełni profesjonalny oraz uwzględnianie oczekiwań odbiorców i rzetelne informowanie o swoich działaniach. - wartości instrumentalnej (instrumental value), rozumianej jako zespół czynności mających doprowadzić do powstania określonych ekonomiczno-społecznych korzyści. Pomiar wartości instrumentalnej został zapewniony przez trzy następujące cząstkowe wskaźniki indeksu: wpływ na atrakcyjność miejsca, w którym funkcjonują, wpływ na polepszenie jakości życia mieszkańców, a także stwarzanie osobom kreatywnym warunków dla rozwoju. - wartości integralnej, to jest autotelicznej wartości kultury (intrinsic value), wynikającej z subiektywnych doświadczeń o charakterze intelektualnym, emocjonalnym i metafizycznym. Wartość integralna mierzona była na podstawie następujących trzech cząstkowych wskaźników indeksu: dostarczanie niezapomnianych przeżyć artystycznych, pomaganie zdobycia i pogłębiania wiedzy oraz umożliwianie kontaktu z pięknem i sztuką. Obliczenia wartości poszczególnych komponentów: instytucjonalnego, instrumentalnego oraz integralnego dokonano poprzez sumowanie poszczególnych wartości dla trzech cząstkowych zmiennych przyporządkowanych do każdego z nich, a następnie ich uśrednienie i zaokrąglenie do liczby całkowitej. Schemat konstrukcji indeksu ilustruje tabela 2.
34
Rozdział II II. Metodologia badań i analiz ilościowych w projekcie diagnozy sektora kultury (...) Tabela 2. Schemat konstrukcji indeksu na podstawie teorii J. Holdena Bateria pytań kwestionariuszowych
Wymiary cząstkowe
Nazwa komponentu
dbały o jakość świadczonych usług
P2. Proszę określić, jak ważne jest dla w Pani/Pana, aby osoby i organizacje działające w sektorze kultury i sztuki: [skala: bardzo ważne (+2), raczej ważne (+1), nie mam zdania (0), raczej nieważne (-1), zupełnie nieważne (-2)] (pytanie jednoodpowiedziowe, rotacja)
działały w sposób strategiczny i w pełni profesjonalny uwzględniały oczekiwania odbiorców i rzetelnie informowały o swoich działaniach wpływały na atrakcyjność miejsca, w którym funkcjonują wpływały na polepszenie jakości życia mieszkańców, stwarzały osobom kreatywnym warunki dla rozwoju dostarczały niezapomnianych przeżyć artystycznych pomagały zdobyć i pogłębić wiedzę
Wymiar instytucjonalny
Wymiar instrumentalny
Wymiar integralny
umożliwiały kontakt z pięknem i sztuką dbały o jakość świadczonych usług
P3. Proszę określić, jak ważne Pani/Pana zdaniem jest dla miasta, aby osoby i organizacje działające w sektorze kultury i sztuki: [skala: bardzo ważne (+2), raczej ważne (+1), nie mam zdania (0), raczej nieważne (-1), zupełnie nieważne (-2)] (pytanie jednoodpowiedziowe, rotacja)
działały w sposób strategiczny i w pełni profesjonalny uwzględniały oczekiwania odbiorców i rzetelnie informowały o swoich działaniach wpływały na atrakcyjność miejsca, w którym funkcjonują wpływały na polepszenie jakości życia mieszkańców, stwarzały osobom kreatywnym warunki dla rozwoju dostarczały niezapomnianych przeżyć artystycznych pomagały zdobyć i pogłębić wiedzę
Wymiar instytucjonalny
Wymiar instrumentalny
Wymiar integralny
umożliwiały kontakt z pięknem i sztuką dbały o jakość świadczonych usług
P4. Proszę ocenić, jak osoby i organizacje działające w sektorze kultury i sztuki w Pani/Pana mieście wywiązują się z następujących zadań: [skala: bardzo dobrze (+2), dobrze (+1), nie mam zdania (0), źle (-1), bardzo źle (-2)]
działały w sposób strategiczny i w pełni profesjonalny uwzględniały oczekiwania odbiorców i rzetelnie informowały o swoich działaniach wpływały na atrakcyjność miejsca, w którym funkcjonują wpływały na polepszenie jakości życia mieszkańców, stwarzały osobom kreatywnym warunki dla rozwoju dostarczały niezapomnianych przeżyć artystycznych pomagały zdobyć i pogłębić wiedzę umożliwiały kontakt z pięknem i sztuką
35
Wymiar instytucjonalny
Wymiar instrumentalny
Wymiar integralny
Rozdział II II. Metodologia Metodologia badań i analiz ilościowych w projekcie diagnozy sektora kultury (...)
II.5. Socjodemograficzne charakterystyki uczestników badania Poniżej zaprezentowano zestawienia tabelaryczne podstawowych socjo- i psychograficznych charakterystyk osób badanych. Dobór próby kontrolowano ze względu na przynależność respondentów do grupy interesariuszy oraz typ miejsca zamieszkania. W badaniu wzięło udział 2197 respondentów, z czego ośmiu na dziesięciu badanych stanowili odbiorcy kultury, 12,8 proc. – artyści. Najmniejszą badaną grupę stanowili decydenci - 6,6 proc. Dominującą grupę respondentów stanowiły kobiety, tylko co trzeci odpowiadający na pytania był mężczyzną. Najliczniejszą grupą odbiorców byli reprezentanci średniego pokolenia (49,0 proc.) o czternaście punktów procentowych mniej odpowiedzi uzyskano od starszego pokolenia. Najmniej liczną grupę stanowili reprezentanci młodego pokolenia (13,0 proc.). Osoby odmawiające udzielenia odpowiedzi na pytanie dotyczące wieku stanowiły 3,0 proc. badanych odbiorców. Wśród wszystkich badanych ponad połowa posiadała wyższe wykształcenie (52,1 proc.). Drugą, co do wielkości, grupę stanowiły osoby ze średnim wykształceniem (36,5 proc.) Najmniej badanych posiadało wyksztalcenie podstawowe i zawodowe (11,0 proc.). Najliczniej reprezentowaną grupę badanych stanowiły osoby niepracujące zawodowo (w tym osoby na emeryturze i rencie) (40,1 proc.). Niemal co trzeci zapytany zakwalifikował się jako specjalista. Pracownicy biurowi stanowili 14,2 proc., a technicy i pozostały średni personel stanowili 6,3 proc. wszystkich badanych. Pozostałe zawody wyodrębnione na podstawie Międzynarodowego Standardu Klasyfikacji Zawodów ISCO-88 były reprezentowane na poziomie od 0,3 proc. do 2,5 proc. Najliczniej reprezentowaną grupę stanowili respondenci mający niskie dochody (30,0 proc.) oraz umiarkowane, na poziomie od 2000 do 3000 PLN (13,0 proc.). Niemal co dziesiąty badany posiada bardzo niskie dochody (poniżej 1000 PLN). Co trzeci badany odmówił podania informacji na ten temat. Niemal trzech na pięciu badanych stwierdziło, że przynależy do klasy średniej, natomiast 15,4 proc. badanych określiło, że należy do klasy wyższej średniej. Niespełna co dziesiąty badany zaliczył się do klasy robotniczej. Natomiast tylko 7,7 proc. badanych określiło swój status jako klasa wyższa. Do najniższej klasy zaliczyło siebie 3,8 proc. badanych. Próba badawcza była kontrolowana ze względu na województwo zamieszkania respondenta. Liczebność badanych w trzech województwach była niemal równoliczna. Respondenci mieszkający w stolicach województw stanowili niemal połowę badanych respondentów (43,1 proc.). W miastach na prawach powiatu przebadano 36,4 proc. respondentów. Natomiast co piąty badany mieszkał w gminie miejskiej.
36
Rozdział II II. Metodologia badań i analiz ilościowych w projekcie diagnozy sektora kultury (...)
Tabela 3. Zestawienia socjodemograficznych charakterystyk osób badanych Decydenci
Kobieta Płeć
Wiek*
Wykształcenie
Dochody
Odbiorcy
Razem
N
%
N
%
N
%
N
%
97
6,4
147
9,7
1 270
83,9
1 514
100,0
Mężczyzna
48
7,0
135
19,8
500
73,2
683
100,0
Razem
145
6,6
282
12,8
1 770
80,6
2 197
100,0
Do 35 roku życia
0
0,0
0
0,0
231
100,0
231
100,0
36 - 64 roku życia
0
0,0
0
0,0
865
100,0
865
100,0
65 i więcej lat
0
0,0
0
0,0
626
100,0
626
100,0
Odmowa
0
0,0
0
0,0
48
100,0
48
100,0
Razem
0
0,0
0
0,0
1 770
100,0
1 770
100,0
Podstawowe i zawodowe
2
0,8
24
9,6
224
89,6
250
100,0
Średnie
14
1,7
91
11,3
697
86,9
802
100,0
Wyższe
129
11,3
167
14,6
849
74,1
1 145
100,0
Razem
145
6,6
282
12,8
1 770
80,6
2 197
100,0
Specjalista
0
0,0
166
27,3
443
72,7
609
100,0
Technik, inny średni personel
1
0,7
19
13,7
119
85,6
139
100,0
Pracownik biurowy
54
17,3
24
7,7
235
75,1
313
100,0
0
0,0
7
12,5
49
87,5
56
100,0
0
0,0
3
33,3
6
66,7
9
100,0
Robotnik przemysłowy, rzemieślnik
0
0,0
3
11,1
24
88,9
27
100,0
Operator, monter maszyn i urządzeń
0
0,0
1
7,1
13
92,9
14
100,0
Pracownik przy pracach prostych
0
0,0
0
0,0
16
100,0
16
100,0
Siły zbrojne
0
0,0
0
0,0
7
100,0
7
100,0
Przedstawiciele władz publicznych, wyżsi urzędnicy i kierownicy
90
71,4
1
0,8
35
27,8
126
100,0
Nie pracuję zawodowo
0
0,0
58
6,6
823
93,4
881
100,0
Razem
145
6,6
282
12,8
1 770
80,6
2 197
100,0
0
0,0
27
13,7
170
86,3
197
100,0
27
4,1
65
9,9
564
86,0
656
100,0
28
9,8
41
14,4
216
75,8
285
100,0
28
20,4
18
13,1
91
66,4
137
100,0
Bardzo wysokie dochody (powyżej 5000 PLN)
19
9,0
32
15,2
159
75,7
210
100,0
Odmowa
43
6,0
99
13,9
570
80,1
712
100,0
Razem
145
6,6
282
12,8
1 770
80,6
2 197
100,0
Pracownik usług osobistych, sprzedawca Rolnik, ogrodnik, leśniczy, rybak Wykonywany zawód według Międzynarodowego Standardu Klasyfikacji Zawodów ISCO-88
Artyści
Bardzo niskie dochody (do 1000 PLN) Niskie dochody (powyżej 1000 do 2000 PLN) Umiarkowane dochody (powyżej 2000 do 3000 PLN) Wysokie dochody (powyżej 3000 do 5000 PLN)
37
Rozdział II II. Metodologia Metodologia badań i analiz ilościowych w projekcie diagnozy sektora kultury (...)
Decydenci
N
Przypuśćmy, że poproszono Pana(ią) o zaliczenie siebie do jednej spośród pięciu klas lub warstw społecznych. Do której z nich zaliczył(a)by Pan(i) siebie?
Województwo
Ośrodki
Dolnośląskie
Podlaskie
Artyści
%
Odbiorcy
N
%
N
%
Razem
N
%
Klasa niższa
2
2,4
11
13,3
70
84,3
83
100,0
Klasa robotnicza
5
2,5
11
5,6
182
91,9
198
100,0 100,0
Klasa średnia
80
6,2
160
12,5
1 045
81,3
1 285
Klasa wyższa średnia
33
9,8
54
16,0
251
74,3
338
100,0
Klasa wyższa
19
11,2
27
16,0
123
72,8
169
100,0
0
0,0
5
22,7
17
77,3
22
100,0
2
5,1
3
7,7
34
87,2
39
100,0
Nie należy do żadnej klasy / warstwy Klasy/warstwy nie istnieją, nie zgadzam się z takim podziałem Nie wiem
4
6,3
11
17,5
48
76,2
63
100,0
Razem
145
6,6
282
12,8
1 770
80,6
2 197
100,0
Dolnośląskie
49
6,4
94
12,3
621
81,3
764
100,0 100,0
Podlaskie
46
6,9
93
13,9
529
79,2
668
Pomorskie
50
6,5
95
12,4
620
81,0
765
100,0
Razem
145
6,6
282
12,8
1 770
80,6
2 197
100,0
Stolica
45
4,8
151
16,0
750
79,3
946
100,0
Miasto na prawach powiatu
39
4,9
41
5,1
720
90,0
800
100,0
Gmina miejska
61
13,5
90
20,0
300
66,5
451
100,0
Razem
145
6,6
282
12,8
1 770
80,6
2 197
100,0
Wrocław
15
4,8
50
15,9
250
79,4
315
100,0
Legnica
5
5,0
5
5,0
90
90,0
100
100,0
Jelenia Góra
4
4,0
5
5,0
91
91,0
100
100,0
Wałbrzych
5
5,0
5
5,0
90
90,0
100
100,0
Bielawa
2
13,3
3
20,0
10
66,7
15
100,0
Bolesławiec
2
13,3
3
20,0
10
66,7
15
100,0
Dzierżoniów
2
13,3
3
20,0
10
66,7
15
100,0
Głogów
2
13,3
3
20,0
10
66,7
15
100,0
Kłodzko
2
13,3
3
20,0
10
66,7
15
100,0
Lubin
2
13,3
3
20,0
10
66,7
15
100,0
Oleśnica
2
13,3
3
20,0
10
66,7
15
100,0
Oława
2
14,3
2
14,3
10
71,4
14
100,0
Świdnica
2
13,3
3
20,0
10
66,7
15
100,0
Zgorzelec
2
13,3
3
20,0
10
66,7
15
100,0 100,0
Razem
49
6,4
94
12,3
621
81,3
764
Białystok
15
4,7
51
16,1
250
79,1
316
100,0
Łomża
5
5,0
6
6,0
89
89,0
100
100,0
Suwałki
5
5,0
5
5,0
90
90,0
100
100,0
Augustów
2
13,3
3
20,0
10
66,7
15
100,0
Bielsk Podlaski
2
13,3
3
20,0
10
66,7
15
100,0
Brańsk
2
13,3
3
20,0
10
66,7
15
100,0
Grajewo
2
13,3
3
20,0
10
66,7
15
100,0
Hajnówka
2
13,3
3
20,0
10
66,7
15
100,0
Kolno
2
13,3
3
20,0
10
66,7
15
100,0
Sejny
2
13,3
3
20,0
10
66,7
15
100,0
Siemiatycze
2
13,3
3
20,0
10
66,7
15
100,0
Wysokie Mazowieckie
3
18,8
3
18,8
10
62,5
16
100,0
Zambrów
2
13,3
3
20,0
10
66,7
15
100,0
Razem
46
6,9
93
13,9
529
79,2
668
100,0
38
Rozdział II II. Metodologia badań i analiz ilościowych w projekcie diagnozy sektora kultury (...)
Decydenci
Pomorskie
Artyści
Odbiorcy
Razem
N
%
N
%
N
%
N
%
Gdańsk
15
4,8
50
15,9
250
79,4
315
100,0
Gdynia
5
5,0
5
5,0
90
90,0
100
100,0
Słupsk
5
5,0
5
5,0
90
90,0
100
100,0
Sopot
5
5,0
5
5,0
90
90,0
100
100,0
Chojnice
2
13,3
3
20,0
10
66,7
15
100,0
Kościerzyna
2
13,3
3
20,0
10
66,7
15
100,0
Kwidzyn
2
13,3
3
20,0
10
66,7
15
100,0
Lębork
2
13,3
3
20,0
10
66,7
15
100,0
Malbork
2
13,3
3
20,0
10
66,7
15
100,0
Pruszcz Gdański
2
13,3
3
20,0
10
66,7
15
100,0
Rumia
2
13,3
3
20,0
10
66,7
15
100,0
Starogard Gdański
2
13,3
3
20,0
10
66,7
15
100,0
Tczew
2
13,3
3
20,0
10
66,7
15
100,0
Wejherowo
2
13,3
3
20,0
10
66,7
15
100,0
Razem
50
6,5
95
12,4
620
81,0
765
100,0
*Pytanie dotyczące wieku było zadawane wyłącznie odbiorcom.
39
Rozdział III. Deklarowane uczestnictwo w kulturze – analiza frekwencyjna i indukcyjna Daniel Danie l Mider W niniejszym rozdziale podjęto analizę pomiaru poziomu deklarowanego uczestnictwa w kulturze. Przedmiotem zainteresowania stały się następujące kategorie badanych: afiliacja do grupy interesariuszy (decydentów, artystów lub odbiorców kultury), przynależność pokoleniowa badanych (w podziale na pokolenie młodsze, średnie i starsze), poziom wykształcenia oraz miejsce zamieszkania (w podziale na typ miejsca zamieszkania oraz województwo). Przeprowadzono analizy z zakresu statystyki opisowej wykorzystujące krzyżowe tabele dwuzmiennowe, średnią arytmetyczną i odchylenie standardowe oraz indukcyjne, w których zastosowano testy Kruskala-Wallisa oraz U Manna-Whitney’a. Ten ostatni typ analiz umożliwił rozstrzygnięcie, czy zaobserwowane w tabelach brzegowych różnice mogą być rozpatrywane jako istotne statystycznie. Pomiar odbywał się z użyciem następującego, jednoodpowiedziowego pytania kwestionariuszowego: P1. Proszę określić, jak często Pan/Pani uczestniczy w wydarzeniach kulturalnych i artystycznych, które odbywają się w Pani/Pana mieście? W pytaniu tym wykorzystano siedmiostopniową skalę para-Likerta (według formatu zaproponowanego przez R. Likerta, jednak z wyłączeniem procedury skalowania pytań): bardzo często (+3), często (+2), raczej często (+1), ani często, ani rzadko (0), raczej rzadko (-1), rzadko (-2), bardzo rzadko (-3).
III.1. Zależność deklarowanego uczestnictwa w kulturze a przynależność do grupy interesariuszy Fakt apriorycznego wyłonienia trzech grup: odbiorców, artystów i decydentów na podstawie założenia o różnicy postaw wobec zjawiska kultury został potwierdzony empirycznie w badaniu ilościowym: przynależność
do
grupy
interesariuszy
silnie
różnicuje
poziom
uczestnictwa
w
kulturze. kulturze
Rzadkie uczestnictwo w kulturze deklaruje blisko połowa badanych (45,3 proc.), a częste porównywalna liczba biorących udział w badaniu (41,5 proc.). Dostrzegalne są duże różnice ze względu na przynależność do poszczególnych grup interesariuszy. Najintensywniej partycypuje w kulturze grupa decydentów. Częste uczestnictwo w wydarzeniach kulturalnych (zagregowane odpowiedzi: „bardzo często”, „często” oraz „raczej często”) deklaruje ośmiu na dziesięciu z nich (80,6 proc.). Rzadsze uczestnictwo w kulturze jest deklarowane wśród artystów, bowiem uczestniczy w niej sześciu na dziesięciu badanych z tej grupy (58,2 proc.). W kulturze partycypuje mniej, niż czterech na dziesięciu odbiorców (35,6 proc.).
41
Rozdział III II I. Deklarowane uczestnictwo w kulturze – analiza frekwencyjna frekwencyjna i indukcyjna (...) Średnia arytmetyczna liczona dla siedmiopunktowej skali od -3 do +3 przyjmuje wartości dodatnie w grupie decydentów i artystów. Jest ona najwyższa w grupie decydentów przyjmując wartość 1,67, niższa jest w grupie artystów, gdzie wynosi 0,66, a najniższa wśród odbiorców kultury będąc wartością ujemną (-0,38). Wartość odchylenia standardowego przyjmuje najniższe wartości u decydentów świadcząc o grupowej jednolitości postaw. Większa dyspersja postaw występuje wśród artystów i odbiorów wynosząc odpowiednio: 1,99 i 1,90. Przeprowadzone indukcyjne testy różnic międzygrupowych dowodzą, że różnice te są znaczne i istotne statystycznie – przynależność do określonej grupy warunkuje częstotliwość i intensywność partycypacji kulturalnej.
Decydenci
N
%
N
%
N
%
N
%
N
%
N
%
N
%
N
%
3
2,1
4
2,8
7
4,8
14
9,7
25
17,2
35
24,1
57
39,3
145
100,0
standarrOdchylenie standa dowe
P1. Proszę określić, jak często Pan/Pani uczestniczy w wydarzeniach wydarz eniach kulturalnych i artystyczartystycznych, które odbywają się w Pani/Pana mieście ani częcz ębardzo raczej raczej bardzo rzadko sto, ani często rzadko rzadko często często Ogółem (-2) rzadko (+2) (-3) (-1) (+1) (+3) (0)
Średnia
Tabela 4. Deklarowane uczestnictwo w kulturze a przynależność do grupy interesariuszy
1,67
1,50
Artyści
26
9,2
29
10,3
30
10,6
33
11,7
42
14,9
56
19,9
66
23,4
282
100,0
0,66
1,99
Odbiorcy
303
17,1
297
16,8
296
16,7
243
13,7
269
15,2
222
12,5
140
7,9
1 770
100,0
-0,38
1,90
Ogółem
332
15,1
330
15,0
333
15,2
290
13,2
336
15,3
313
14,2
263
12,0
2 197
100,0
-0,11
1,98
Testy istotności różnic Test KruskalaWallisa
χ² (2, N = 2197) =189,562; p ≤0,01
Test U MannaWhitney'a
Różnice między decydentami i artystami: U (N = 427) = 14530; p ≤ 0,01 Różnice między decydentami odbiorcami: U (N = 1915) = 53006; p ≤ 0,01 Różnice między artystami i odbiorcami: U (N = 2052) = 175339; p ≤ 0,01
III.2. Zależność deklarowanego uczestnictwa w kulturze a przynależność pokoleniowa badanych Przynależność pokoleniowa stanowi istotną kategorię różnicującą aktywności społeczne i polityczne. Uczestnictwo w kulturze również podlega tej uniwersalnej prawidłowości. Przeprowadzone analizy wykazały istotne różnice w tym zakresie. Dla celów analitycznych wyodrębniono trzy grupy pokoleniowe: starszą, średnią i młodszą zakładając, że odmienne doświadczenia będą generować zróżnicowany stosunek do wartości kultury, a co za tym idzie – uczestnictwo w niej. Podział na młode, średnie oraz starsze pokolenie umożliwia ustalenie wyraźnych cezur, jest rozłączny i wyczerpujący, a także identyfikuje główne i odrębne kategorie wiekowe społeczeństwa1. Pokolenie młodsze utożsamiane jest z innowacyjnością,
M. Mead, Kultura i tożsamość. Studium dystansu międzypokoleniowego, tłum. J. Hołówka, Wydawnictwo Naukowe PWN, Warszawa 2000. 1
42
Rozdział III II I. Deklarowane uczestnictwo w kulturze – analiza frekwencyjna i indukcyjna (...) pokolenie średnie ze stabilizowaniem pozycji społecznej, natomiast starsze z kumulacją zasobów społecznych, ekonomicznych i politycznych2. Na podstawie przeprowadzonego pomiaru zaobserwowano, że im wyższy wiek, tym mniejsza częstotliwość partycypacji w wydarzeniach kulturalnych i artystycznych, które odbywają się w mieście respondenta. Deklarowane bardzo częste, częste i raczej częste uczestnictwo w kulturze w najniższej kategorii wiekowej (do 35 lat) wynosi 53,2 proc. Wśród badanych w wieku od 35 do 64 lat nieco więcej niż jedna trzecia badanych zapewnia o uczestnictwie w kulturze (41,0 proc.). Z kolei najmniej aktywne jest najstarsze pokolenie (65 lat i więcej) – tylko co piąty z nich deklaruje intensywną aktywność (22,1 proc.). Średnia arytmetyczna liczona dla siedmiopunktowej skali od -3 do +3 przyjmuje wartości dodatnie wyłącznie dla pokolenia młodego (0,48), a wartości ujemne dla średniego i starszego pokolenia (odpowiednio: -0,14 i -1,00). Wartość odchylenia standardowego przyjmuje niezróżnicowane wartości we wszystkich trzech kategoriach wiekowych, wskazując na umiarkowaną dyspersję odpowiedzi wokół średniej. Różnica między aktywnością w najniższej kategorii wiekowej (do 35 lat), a aktywnością najwyższej kategorii (65 lat i więcej) wynosi aż 31 punktów procentowych. Różnice pomiędzy pokoleniem najmłodszym, średnim i starszym są istotne statystycznie na poziomie p ≤ 0,01. Tabela 5. Deklarowane uczestnictwo w kulturze a przynależność pokoleniowa badanych
Odbiorcy*
rzadko (-2)
raczej rzadko (-1)
ani często, ani rzadko (0)
%
N
%
N
%
N
%
N
%
N
6,1
28
12,1
27
11,7
39
16,9
46
19,9
41
N do 35 roku życia
14
bardzo często (+3)
Ogółem
%
N
%
N
17,7
36
15,6
231
100,0 0,48
1,80
36 - 64 roku życia
112 12,9 137 15,8 143 16,5 118 13,6 149 17,2 134 15,5
72
8,3
865
100,0
-0,14
1,87
65 i więcej lat
166 26,5 124 19,8 117 18,7
81
12,9
67
10,7
45
7,2
26
4,2
626
100,0
-1,00
1,77
odmowa
11
5
10,4
7
14,6
2
4,2
6
12,5
48
100,0
-0,60
2,02
Ogółem
303 17,1 297 16,8 296 16,7 243 13,7 269 15,2 222 12,5 140
7,9
1 770
100,0
-0,38
1,90
22,9
8
16,7
9
18,8
raczej często (+1)
często (+2)
Średnia
bardzo rzadko (-3)
standarrOdchylenie standa dowe
P1. Proszę określić, jak często Pan/Pani uczestniczy w wydarzeniach kulturalnych i artystycznych, które odbywają się w Pani/Pana mieście
%
Testy istotności różnic Test KruskalaWallisa
χ² (2, N = 1722) =129,975; p ≤ 0,01
Test U MannaWhitney'a
Różnice między młodym pokoleniem i średnim pokoleniem odbiorców: U (N = 1096) = 81237,5; p ≤ 0,01 Różnice między młodym pokoleniem i starszym pokoleniem odbiorców: U (N = 857) = 40463,5; p ≤ 0,01 Różnice między średnim pokoleniem i starszym pokoleniem odbiorców: U (N = 1491) = 199093; p ≤ 0,01
*Pytanie dotyczące wieku było zadawane wyłącznie odbiorcom.
K. Kwaśniewski, Czas człowieka – czas pokolenia, „Nurt. Miesięcznik Społeczno-Kulturalny”, 1986, nr 248, s. 2. 2
43
Rozdział III II I. Deklarowane uczestnictwo w kulturze – analiza frekwencyjna i indukcyjna (...)
III.3. Zależność deklarowanego uczestnictwa w kulturze a wykształcenie badanych Współcześnie poziom wykształcenia identyfikowany jest jako istotny korelat statusu socjoekonomicznego jednostki determinujący jej przynależność do określonych grup społecznych, a w szczególności zawodowych. Wykształcenie –zwłaszcza jeśli będziemy rozumieć je w kategoriach zinstytucjonalizowanego kapitału kulturowego może być i jest wymieniane przez jednostki na inne formy kapitału: społecznego, symbolicznego, ekonomicznego, ułatwiając ruchliwość pionową jednostek. Na potrzeby analizy wyodrębniono trzy kategorie wykształcenia: pierwszą obejmującą wykształcenie podstawowe i zawodowe, drugą zawierającą respondentów legitymujących się średnim wykształceniem i trzecią, na którą złożyli się respondenci z wykształceniem wyższym. Przeprowadzone testy wykazują, że zróżnicowanie jest silne i występuje we wszystkich kategoriach: im wyższe wykształcenie, tym częściej i chętniej badani uczestniczą w wydarzeniach kulturalnych. Wśród decydentów najwyższy poziom uczestnictwa w kulturze deklarują osoby z wykształceniem wyższym. Decydenci legitymujący się wykształceniem średnim, w nieco mniejszym stopniu partycypują w kulturze (średnie arytmetyczne wynoszą: 1,29 dla osób z wykształceniem średnim i 1,74 - wyższym). Artyści deklarują niższy niż decydenci poziom uczestnictwa w kulturze; najsłabiej w tej kategorii wypada grupa posiadających wykształcenie podstawowe i zawodowe (średnia arytmetyczna przyjmuje ujemną wartość (-0,38), co świadczy o tym, że większość z tej grupy nie partycypuje w kulturze). Najsłabiej na tle innych grup wypadają osoby z wykształceniem podstawowym i średnim wśród odbiorców. Statystyk indukcyjnych nie sporządzono dla kategorii decydentów ze względu na zbyt małą liczbę pomiarów w komórkach tabeli (wartości zerowe). W pozostałych przypadkach kategoria wykształcenia okazuje się ważną zmienną socjodemograficzną - odbiorcy i artyści różnią się od siebie istotnie na poziomie p ≤ 0,01.
44
Rozdział III II I. Deklarowane uczestnictwo w kulturze – analiza frekwencyjna i indukcyjna (...) Tabela 6. Deklarowane uczestnictwo w kulturze a wykształcenie badanych
Ogółem
Odbiorcy
Artyści
Średnia
N
%
N
%
N
%
N
%
N
%
N
%
N
%
N
%
standarrOdchylenie standa dowe
Decydenci
P1. Proszę określić, jak często Pan/Pani uczestniczy w wydarzeniach kulturalnych i artystycznych, które odbywają się w Pani/Pana mieście ani częcz ębardzo raczej raczej bardzo rzadko sto, ani często rzadko rzadko często często Ogółem (-2) rzadko (+2) (-3) (-1) (+1) (+3) (0) Podstawowe i zawodowe
0
0,0
1
50,0
0
0,0
0
0,0
1
50,0
0
0,0
0
0,0
2
100,0
-0,50
2,12
Średnie
0
0,0
1
7,1
0
0,0
4
28,6
2
14,3
3
21,4
4
28,6
14
100,0
1,29
1,54
Wyższe
3
2,3
2
1,6
7
5,4
10
7,8
22
17,1
32
24,8
53
41,1
129
100,0
1,74
1,47
Ogółem
3
2,1
4
2,8
7
4,8
14
9,7
25
17,2
35
24,1
57
39,3
145
100,0
1,67
1,50
Podstawowe i zawodowe
4
16,7
5
20,8
4
16,7
4
16,7
1
4,2
2
8,3
4
16,7
24
100,0
-0,38
2,10
Średnie
15
16,5
8
8,8
8
8,8
14
15,4
12
13,2
19
20,9
15
16,5
91
100,0
0,29
2,08
Wyższe
7
4,2
16
9,6
18
10,8
15
9,0
29
17,4
35
21,0
47
28,1
167
100,0
1,01
1,85
Ogółem
26
9,2
29
10,3
30
10,6
33
11,7
42
14,9
56
19,9
66
23,4
282
100,0
0,66
1,99
Podstawowe i zawodowe
75
33,5
56
25,0
34
15,2
20
8,9
21
9,4
12
5,4
6
2,7
224
100,0
-1,38
1,68
Średnie
149
21,4
129
18,5
139
19,9
100
14,3
85
12,2
67
9,6
28
4,0
697
100,0
-0,78
1,77
Wyższe
79
9,3
112
13,2
123
14,5
123
14,5
163
19,2
143
16,8
106
12,5
849
100,0
0,22
1,86
Ogółem
303
17,1
297
16,8
296
16,7
243
13,7
269
15,2
222
12,5
140
7,9
1 770
100,0
-0,38
1,90
Podstawowe i zawodowe
79
31,6
62
24,8
38
15,2
24
9,6
23
9,2
14
5,6
10
4,0
250
100,0
-1,27
1,75
Średnie
164
20,4
138
17,2
147
18,3
118
14,7
99
12,3
89
11,1
47
5,9
802
100,0
-0,62
1,85
100,0
0,50
1,89
100,0
-0,11
1,98
Wyższe
89
7,8
130
11,4
148
12,9
148
12,9
214
18,7
210
18,3
206
18,0
1 145
Ogółem
332
15,1
330
15,0
333
15,2
290
13,2
336
15,3
313
14,2
263
12,0
2 197
Testy istotności różnic
Test Kruskala-Wallisa
Decydenci
Wartość w jednej lub więcej komórkach przyjęły wartość 0, zatem test nie może zostać przeprowadzony.
Artyści
χ² (2, N = 282) =13,591; p ≤ 0,01
Odbiorcy
χ² (2, N = 1770) =176,058; p ≤ 0,01
Ogółem
χ² (2, N = 2197) =250,748; p ≤ 0,01
Decydenci
Artyści
Test U Manna-Whitney'a
Odbiorcy
Ogółem
Wartość w jednej lub więcej komórkach przyjęły wartość 0, zatem test nie może zostać przeprowadzony. Różnice między wykształceniem podstawowymi i zawodowym i średnim: U (N = 115) =903; ni. Różnice między wykształceniem podstawowymi i zawodowym i wyższym: U (N = 191) = 1260,5; p ≤ 0,05 Różnice między wykształceniem średnim i wyższym: U (N = 258) = 6053,5; ni. Różnice między wykształceniem podstawowymi i zawodowym i średnim: U (N = 921) = 62172; p ≤ 0,01 Różnice między wykształceniem podstawowymi i zawodowym i wyższym: U (N =1073) = 50340; p ≤ 0,01 Różnice między wykształceniem średnim i wyższym: U (N = 1546) = 207299; p ≤ 0,01 Różnice między wykształceniem podstawowymi i zawodowym i średnim: U (N = 1052) = 79296,5; p ≤ 0,01 Różnice między wykształceniem podstawowymi i zawodowym i wyższym: U (N = 1395) = 71183,5; p ≤ 0,01 Różnice między wykształceniem średnim i wyższym: U (N = 1947) = 308437; p ≤ 0,01
45
Rozdział III II I. Deklarowane uczestnictwo w kulturze – analiza frekwencyjna i indukcyjna (...)
III.4. Zależność deklarowanego uczestnictwa w kulturze a miejsce zamieszkania badanych W naukach społecznych używane jest pojęcie podziału socjopolitycznego (cleavage), którym określane są czynniki determinujące zjawiska struktury rywalizacji o władzę, pośród których wylicza się między innymi miejsce zamieszkania3. Seymour Martin Lipset i Stein Rokkan wskazują na cztery podziały socjopolityczne, które ukształtowały społeczeństwa europejskie: centrum versus peryferie (centre – periphery), państwo versus kościół (state – church), posiadacze versus pracujący (owners – workers), rolnictwo versus przemysł (land – industry)4. Szczególnym typem podziału jest centrum – peryferie, pokrywający się z opracowaną w latach dwudziestych XX wieku przez Pitirima A. Sorokina i Carle’a C. Zimmermana koncepcją miejsko-wiejskiego kontinuum, zgodnie z którą wszelkie formy osadnicze zawierają się pomiędzy idealnym miastem, a idealną wsią, a charakteryzowane są przez środowisko, aktywność zawodową, stopień koncentracji, zróżnicowanie, ruchliwość oraz charakter kontaktów społecznych5. Naszkicowane powyżej typy podziałów do pewnego stopnia pokrywają się z trzema kategoriami miejsc zamieszkania, które wyodrębniono na etapie projektowania badania: stolicami, miastami na prawach powiatu oraz gminami miejskimi. W pierwszej trójce miast odznaczających się najintensywniejszym uczestnictwem w kulturze lokują się Świdnica, Zgorzelec i Kościerzyna, z których pierwsze dwa położone są w województwie dolnośląskim, a ostatnie w województwie pomorskim. Poniżej średniej dla ogółu uczestniczących w kulturze znalazły się miasta Grajewo, Łomża, Rumia, Legnica, Dzierżoniów, Białystok, Kolno, Zambrów, Suwałki, Wałbrzych, Gdynia oraz Kłodzko. Aż sześć spośród dwunastu wymienionych leży w województwie podlaskim. Ze względu na zbyt niskie liczebności w komórkach przeprowadzenie testów różnic międzygrupowych było niemożliwe.
Porównaj: Encyklopedia politologii. Teoria polityki, t. 1, M. Żmigrodzki [red.], Kantor Wydawniczy „Zakamycze”, Kraków 1999, s. 53–54. 4 Model Lipseta-Rokkana uwidacznia historyczne podłoże współczesnych podziałów i zróżnicowań społecznych. Rewolucja przemysłowa i rewolucja narodowa stały się impulsami dla wyodrębnienia czterech fundamentalnych, wymienionych wyżej podziałów socjopolitycznych (cleavages). Rewolucja narodowa stworzyła konflikt pomiędzy konserwatywnym kościołem i laickim, nowoczesnym państwem, a rewolucja przemysłowa – pomiędzy miastem i wsią. Następnie, wraz z rozwojem kapitalizmu, między światem kapitału a światem pracy. S.M. Lipset, S. Rokkan, Cleavage Structures, Party Systems, and Voter Alignments, [w:] Party Systems and Voter Alignments, S.M. Lipset, S. Rokkan [red.], The Free Press, Nowy Jork 1967, s. 1–64. 5 P.A. Sorokin, C.C. Zimmerman, Principles of rural-urban sociology, Henry Holt & Co., Nowy Jork 1929. 3
46
Rozdział III II I. Deklarowane uczestnictwo w kulturze – analiza frekwencyjna i indukcyjna (...) Tabela 7. Deklarowane uczestnictwo w kulturze a miejsce zamieszkania badanych
Średnia
Odchylenie standardowe
P1. Proszę określić, jak często Pan/Pani uczestniczy w wydarzeniach kulturalnych i artyartystycznych, które odbywają się w Pani/Pana mieście ani częcz ębardzo raczej raczej bardzo rzadko sto, ani często rzadko rzadko często często Ogółem (-2) rzadko (+2) (-3) (-1) (+1) (+3) (0) Wrocław
0
0,0
0
0,0
0
0,0
1
6,7
1
6,7
3
20,0
10
66,7
15
100,0
2,47
0,92
Legnica
1
20,0
0
0,0
1
20,0
0
0,0
1
20,0
0
0,0
2
40,0
5
100,0
0,60
2,61
Jelenia Góra
0
0,0
0
0,0
0
0,0
0
0,0
0
0,0
2
50,0
2
50,0
4
100,0
2,50
0,58
Wałbrzych
0
0,0
0
0,0
0
0,0
2
40,0
0
0,0
0
0,0
3
60,0
5
100,0
1,80
1,64
N
%
N
%
N
%
N
%
N
%
N
%
N
%
N
%
Bielawa
0
0,0
0
0,0
0
0,0
0
0,0
0
0,0
0
0,0
2
100,0
2
100,0
3,00
0,00
Bolesławiec
0
0,0
0
0,0
1
50,0
0
0,0
0
0,0
1
50,0
0
0,0
2
100,0
0,50
2,12
Dzierżoniów
0
0,0
1
50,0
0
0,0
0
0,0
0
0,0
0
0,0
1
50,0
2
100,0
0,50
3,54
Głogów
0
0,0
0
0,0
0
0,0
1
50,0
0
0,0
1
50,0
0
0,0
2
100,0
1,00
1,41
Kłodzko
0
0,0
0
0,0
0
0,0
0
0,0
1
50,0
1
50,0
0
0,0
2
100,0
1,50
0,71
Lubin
1
50,0
1
50,0
0
0,0
0
0,0
0
0,0
0
0,0
0
0,0
2
100,0
-2,50
0,71
Oleśnica
0
0,0
0
0,0
0
0,0
0
0,0
1
50,0
1
50,0
0
0,0
2
100,0
1,50
0,71
Oława
0
0,0
0
0,0
0
0,0
0
0,0
1
50,0
0
0,0
1
50,0
2
100,0
2,00
1,41
Świdnica
0
0,0
0
0,0
0
0,0
0
0,0
0
0,0
1
50,0
1
50,0
2
100,0
2,50
0,71
Zgorzelec
1
50,0
0
0,0
0
0,0
0
0,0
0
0,0
0
0,0
1
50,0
2
100,0
0,00
4,24
Białystok
0
0,0
0
0,0
0
0,0
1
6,7
3
20,0
7
46,7
4
26,7
15
100,0
1,93
0,88
Łomża
0
0,0
0
0,0
0
0,0
0
0,0
1
20,0
2
40,0
2
40,0
5
100,0
2,20
0,84
0
0,0
0
0,0
0
0,0
1
20,0
1
20,0
1
20,0
2
40,0
5
100,0
1,80
1,30
0
0,0
0
0,0
0
0,0
0
0,0
0
0,0
1
50,0
1
50,0
2
100,0
2,50
0,71
Bielsk Podlaski
0
0,0
0
0,0
0
0,0
0
0,0
0
0,0
1
50,0
1
50,0
2
100,0
2,50
0,71
Brańsk
0
0,0
0
0,0
0
0,0
0
0,0
0
0,0
0
0,0
2
100,0
2
100,0
3,00
0,00
Decydenci
Suwałki Augustów
Grajewo
0
0,0
0
0,0
0
0,0
0
0,0
1
50,0
0
0,0
1
50,0
2
100,0
2,00
1,41
Hajnówka
0
0,0
0
0,0
1
50,0
0
0,0
1
50,0
0
0,0
0
0,0
2
100,0
0,00
1,41
Kolno
0
0,0
0
0,0
0
0,0
0
0,0
1
50,0
1
50,0
0
0,0
2
100,0
1,50
0,71
Sejny
0
0,0
0
0,0
0
0,0
0
0,0
2
100,0
0
0,0
0
0,0
2
100,0
1,00
0,00
Siemiatycze
0
0,0
0
0,0
1
50,0
0
0,0
0
0,0
0
0,0
1
50,0
2
100,0
1,00
2,83
Wysokie Mazowieckie
0
0,0
1
33,3
0
0,0
0
0,0
0
0,0
0
0,0
2
66,7
3
100,0
1,33
2,89
Zambrów
0
0,0
0
0,0
0
0,0
1
50,0
0
0,0
1
50,0
0
0,0
2
100,0
1,00
1,41
Gdańsk
0
0,0
0
0,0
0
0,0
2
13,3
3
20,0
2
13,3
8
53,3
15
100,0
2,07
1,16
Gdynia
0
0,0
0
0,0
0
0,0
2
40,0
1
20,0
1
20,0
1
20,0
5
100,0
1,20
1,30
Słupsk
0
0,0
0
0,0
0
0,0
0
0,0
2
40,0
1
20,0
2
40,0
5
100,0
2,00
1,00
Sopot
0
0,0
0
0,0
0
0,0
0
0,0
0
0,0
1
20,0
4
80,0
5
100,0
2,80
0,45
Chojnice
0
0,0
0
0,0
0
0,0
0
0,0
1
50,0
1
50,0
0
0,0
2
100,0
1,50
0,71
Kościerzyna
0
0,0
0
0,0
0
0,0
0
0,0
0
0,0
1
50,0
1
50,0
2
100,0
2,50
0,71
Kwidzyn
0
0,0
0
0,0
0
0,0
1
50,0
0
0,0
1
50,0
0
0,0
2
100,0
1,00
1,41
0
0,0
0
0,0
2
100,0
0
0,0
0
0,0
0
0,0
0
0,0
2
100,0
-1,00
0,00
0
0,0
1
50,0
0
0,0
1
50,0
0
0,0
0
0,0
0
0,0
2
100,0
-1,00
1,41
Pruszcz Gdański
0
0,0
0
0,0
0
0,0
0
0,0
0
0,0
1
50,0
1
50,0
2
100,0
2,50
0,71
Artyś ci
Lębork Malbork
Rumia
0
0,0
0
0,0
1
50,0
0
0,0
0
0,0
0
0,0
1
50,0
2
100,0
1,00
2,83
Starogard Gdański
0
0,0
0
0,0
0
0,0
1
50,0
0
0,0
1
50,0
0
0,0
2
100,0
1,00
1,41
Tczew
0
0,0
0
0,0
0
0,0
0
0,0
2
100,0
0
0,0
0
0,0
2
100,0
1,00
0,00
Wejherowo
0
0,0
0
0,0
0
0,0
0
0,0
1
50,0
1
50,0
0
0,0
2
100,0
1,50
0,71
Ogółem
3
2,1
4
2,8
7
4,8
14
9,7
25
17,2
35
24,1
57
39,3
145
100,0
1,67
1,50
Wrocław
2
4,0
1
2,0
3
6,0
6
12,0
9
18,0
12
24,0
17
34,0
50
100,0
1,46
1,62
47
Rozdział III II I. Deklarowane uczestnictwo w kulturze – analiza frekwencyjna i indukcyjna (...)
Odbiorcy
Średnia
Odchylenie standardowe
P1. Proszę określić, jak często Pan/Pani uczestniczy w wydarzeniach kulturalnych i artyartystycznych, które odbywają się w Pani/Pana mieście ani częcz ębardzo raczej raczej bardzo rzadko sto, ani często rzadko rzadko często często Ogółem (-2) rzadko (+2) (-3) (-1) (+1) (+3) (0) N
%
N
%
N
%
N
%
N
%
N
%
N
%
N
%
Legnica
1
20,0
0
0,0
0
0,0
0
0,0
0
0,0
1
20,0
3
60,0
5
100,0
1,60
2,61
Jelenia Góra
0
0,0
2
40,0
1
20,0
1
20,0
0
0,0
0
0,0
1
20,0
5
100,0
-0,40
2,07
Wałbrzych
1
20,0
0
0,0
0
0,0
0
0,0
0
0,0
1
20,0
3
60,0
5
100,0
1,60
2,61
Bielawa
0
0,0
1
33,3
1
33,3
0
0,0
0
0,0
0
0,0
1
33,3
3
100,0
0,00
2,65
Bolesławiec
0
0,0
0
0,0
0
0,0
0
0,0
0
0,0
1
33,3
2
66,7
3
100,0
2,67
0,58
Dzierżoniów
0
0,0
0
0,0
1
33,3
0
0,0
0
0,0
0
0,0
2
66,7
3
100,0
1,67
2,31
Głogów
0
0,0
0
0,0
0
0,0
0
0,0
0
0,0
2
66,7
1
33,3
3
100,0
2,33
0,58
Kłodzko
0
0,0
1
33,3
0
0,0
0
0,0
1
33,3
0
0,0
1
33,3
3
100,0
0,67
2,52
Lubin
0
0,0
0
0,0
0
0,0
1
33,3
1
33,3
1
33,3
0
0,0
3
100,0
1,00
1,00
Oleśnica
0
0,0
2
66,7
0
0,0
0
0,0
0
0,0
0
0,0
1
33,3
3
100,0
-0,33
2,89
Oława
0
0,0
0
0,0
0
0,0
1
50,0
0
0,0
0
0,0
1
50,0
2
100,0
1,50
2,12
Świdnica
0
0,0
0
0,0
0
0,0
3
100,0
0
0,0
0
0,0
0
0,0
3
100,0
0,00
0,00
Zgorzelec
0
0,0
0
0,0
0
0,0
1
33,3
1
33,3
1
33,3
0
0,0
3
100,0
1,00
1,00
Białystok
10
19,2
6
11,5
15
28,8
6
11,5
5
9,6
8
15,4
2
3,8
52
100,0
-0,58
1,81
Łomża
0
0,0
2
33,3
1
16,7
1
16,7
0
0,0
2
33,3
0
0,0
6
100,0
-0,17
1,83
Suwałki
1
20,0
1
20,0
0
0,0
1
20,0
1
20,0
1
20,0
0
0,0
5
100,0
-0,40
2,07
Augustów
0
0,0
0
0,0
0
0,0
0
0,0
1
33,3
0
0,0
2
66,7
3
100,0
2,33
1,15
Bielsk Podlaski
0
0,0
1
33,3
0
0,0
0
0,0
1
33,3
0
0,0
1
33,3
3
100,0
0,67
2,52
Brańsk
1
33,3
0
0,0
0
0,0
2
66,7
0
0,0
0
0,0
0
0,0
3
100,0
-1,00
1,73
Grajewo
0
0,0
1
33,3
0
0,0
1
33,3
1
33,3
0
0,0
0
0,0
3
100,0
-0,33
1,53
Hajnówka
2
66,7
0
0,0
0
0,0
0
0,0
0
0,0
0
0,0
1
33,3
3
100,0
-1,00
3,46
Kolno
1
33,3
0
0,0
0
0,0
0
0,0
1
33,3
0
0,0
1
33,3
3
100,0
0,33
3,06
Sejny
0
0,0
0
0,0
0
0,0
0
0,0
2
66,7
1
33,3
0
0,0
3
100,0
1,33
0,58
Siemiatycze
1
33,3
0
0,0
2
66,7
0
0,0
0
0,0
0
0,0
0
0,0
3
100,0
-1,67
1,15
Wysokie Mazowieckie
0
0,0
1
33,3
0
0,0
0
0,0
1
33,3
1
33,3
0
0,0
3
100,0
0,33
2,08
Zambrów
0
0,0
2
66,7
0
0,0
0
0,0
0
0,0
0
0,0
1
33,3
3
100,0
-0,33
2,89
Gdańsk
2
4,0
5
10,0
4
8,0
5
10,0
10
20,0
14
28,0
10
20,0
50
100,0
0,96
1,76
Gdynia
1
20,0
0
0,0
0
0,0
1
20,0
1
20,0
0
0,0
2
40,0
5
100,0
0,80
2,49
Słupsk
0
0,0
0
0,0
0
0,0
1
20,0
0
0,0
1
20,0
3
60,0
5
100,0
2,20
1,30
Sopot
0
0,0
0
0,0
0
0,0
0
0,0
1
20,0
1
20,0
3
60,0
5
100,0
2,40
0,89
Chojnice
1
33,3
0
0,0
0
0,0
1
33,3
0
0,0
0
0,0
1
33,3
3
100,0
0,00
3,00
Kościerzyna
0
0,0
0
0,0
1
33,3
0
0,0
0
0,0
2
66,7
0
0,0
3
100,0
1,00
1,73
Kwidzyn
0
0,0
0
0,0
0
0,0
0
0,0
1
33,3
1
33,3
1
33,3
3
100,0
2,00
1,00
Lębork
0
0,0
1
33,3
0
0,0
0
0,0
0
0,0
1
33,3
1
33,3
3
100,0
1,00
2,65
Malbork
1
33,3
0
0,0
0
0,0
0
0,0
0
0,0
0
0,0
2
66,7
3
100,0
1,00
3,46
Pruszcz Gdański
0
0,0
0
0,0
0
0,0
1
33,3
1
33,3
0
0,0
1
33,3
3
100,0
1,33
1,53
Rumia
1
33,3
1
33,3
0
0,0
0
0,0
0
0,0
0
0,0
1
33,3
3
100,0
-0,67
3,21
Starogard Gdański
0
0,0
1
33,3
0
0,0
0
0,0
2
66,7
0
0,0
0
0,0
3
100,0
0,00
1,73
Tczew
0
0,0
0
0,0
1
33,3
0
0,0
1
33,3
1
33,3
0
0,0
3
100,0
0,67
1,53
Wejherowo
0
0,0
0
0,0
0
0,0
0
0,0
0
0,0
3
100,0
0
0,0
3
100,0
2,00
0,00
Ogółem
26
9,2
29
10,3
30
10,6
33
11,7
42
14,9
56
19,9
66
23,4
282
100,0
0,66
1,99
Wrocław
48
19,2
35
14,0
43
17,2
28
11,2
45
18,0
29
11,6
22
8,8
250
100,0
-0,35
1,95
Legnica
23
25,6
19
21,1
11
12,2
13
14,4
13
14,4
7
7,8
4
4,4
90
100,0
-0,88
1,84
Jelenia Góra
15
16,5
9
9,9
16
17,6
10
11,0
16
17,6
14
15,4
11
12,1
91
100,0
-0,02
1,99
Wałbrzych
22
24,4
17
18,9
13
14,4
14
15,6
10
11,1
6
6,7
8
8,9
90
100,0
-0,74
1,94
48
Rozdział III II I. Deklarowane uczestnictwo w kulturze – analiza frekwencyjna i indukcyjna (...)
Ogółem
Średnia
Odchylenie standardowe
P1. Proszę określić, jak często Pan/Pani uczestniczy w wydarzeniach kulturalnych i artyartystycznych, które odbywają się w Pani/Pana mieście ani częcz ębardzo raczej raczej bardzo rzadko sto, ani często rzadko rzadko często często Ogółem (-2) rzadko (+2) (-3) (-1) (+1) (+3) (0) N
%
N
%
N
%
N
%
N
%
N
%
N
%
N
%
Bielawa
1
10,0
4
40,0
0
0,0
2
20,0
1
10,0
2
20,0
0
0,0
10
100,0
-0,60
1,84
Bolesławiec
0
0,0
2
20,0
4
40,0
0
0,0
2
20,0
2
20,0
0
0,0
10
100,0
-0,20
1,55
Dzierżoniów
4
40,0
1
10,0
2
20,0
2
20,0
1
10,0
0
0,0
0
0,0
10
100,0
-1,50
1,51
Głogów
1
10,0
1
10,0
1
10,0
1
10,0
2
20,0
2
20,0
2
20,0
10
100,0
0,60
2,07
Kłodzko
3
30,0
2
20,0
1
10,0
1
10,0
0
0,0
2
20,0
1
10,0
10
100,0
-0,70
2,31
Lubin
0
0,0
3
30,0
1
10,0
1
10,0
1
10,0
2
20,0
2
20,0
10
100,0
0,40
2,07
Oleśnica
2
20,0
2
20,0
0
0,0
0
0,0
2
20,0
3
30,0
1
10,0
10
100,0
0,10
2,33
Oława
1
10,0
2
20,0
3
30,0
2
20,0
0
0,0
1
10,0
1
10,0
10
100,0
-0,50
1,84
Świdnica
0
0,0
0
0,0
1
10,0
1
10,0
3
30,0
2
20,0
3
30,0
10
100,0
1,50
1,35
Zgorzelec
0
0,0
0
0,0
0
0,0
4
40,0
2
20,0
1
10,0
3
30,0
10
100,0
1,30
1,34
Białystok
46
18,4
53
21,2
49
19,6
31
12,4
33
13,2
30
12,0
8
3,2
250
100,0
-0,70
1,77
Łomża
24
27,0
18
20,2
10
11,2
19
21,3
7
7,9
8
9,0
3
3,4
89
100,0
-0,97
1,79 1,83
Suwałki
16
17,8
21
23,3
14
15,6
13
14,4
13
14,4
7
7,8
6
6,7
90
100,0
-0,66
Augustów
1
10,0
1
10,0
3
30,0
2
20,0
2
20,0
0
0,0
1
10,0
10
100,0
-0,30
1,70
Bielsk Podlaski
1
10,0
1
10,0
0
0,0
2
20,0
3
30,0
2
20,0
1
10,0
10
100,0
0,50
1,84
Brańsk
1
10,0
2
20,0
2
20,0
1
10,0
3
30,0
1
10,0
0
0,0
10
100,0
-0,40
1,65
Grajewo
2
20,0
6
60,0
0
0,0
1
10,0
0
0,0
1
10,0
0
0,0
10
100,0
-1,60
1,51
Hajnówka
1
10,0
2
20,0
1
10,0
0
0,0
2
20,0
3
30,0
1
10,0
10
100,0
0,30
2,11
Kolno
3
30,0
3
30,0
1
10,0
0
0,0
2
20,0
1
10,0
0
0,0
10
100,0
-1,20
1,87
Sejny
1
10,0
2
20,0
0
0,0
4
40,0
3
30,0
0
0,0
0
0,0
10
100,0
-0,40
1,43
Siemiatycze
1
10,0
1
10,0
2
20,0
0
0,0
2
20,0
1
10,0
3
30,0
10
100,0
0,60
2,22
Wysokie Mazowieckie
2
20,0
1
10,0
4
40,0
0
0,0
0
0,0
2
20,0
1
10,0
10
100,0
-0,50
2,12
Zambrów
2
20,0
3
30,0
2
20,0
1
10,0
0
0,0
1
10,0
1
10,0
10
100,0
-0,90
2,02
Gdańsk
35
14,0
39
15,6
40
16,0
40
16,0
46
18,4
34
13,6
16
6,4
250
100,0
-0,24
1,82
Gdynia
12
13,3
16
17,8
20
22,2
10
11,1
13
14,4
15
16,7
4
4,4
90
100,0
-0,37
1,80
Słupsk
8
8,9
5
5,6
16
17,8
10
11,1
16
17,8
17
18,9
18
20,0
90
100,0
0,60
1,90 1,83
Sopot
14
15,6
14
15,6
16
17,8
15
16,7
14
15,6
11
12,2
6
6,7
90
100,0
-0,36
Chojnice
1
10,0
1
10,0
2
20,0
3
30,0
2
20,0
0
0,0
1
10,0
10
100,0
-0,20
1,69
Kościerzyna
0
0,0
0
0,0
2
20,0
3
30,0
2
20,0
1
10,0
2
20,0
10
100,0
0,80
1,48
Kwidzyn
2
20,0
1
10,0
0
0,0
2
20,0
2
20,0
2
20,0
1
10,0
10
100,0
0,10
2,13
Lębork
1
10,0
2
20,0
2
20,0
1
10,0
0
0,0
1
10,0
3
30,0
10
100,0
0,20
2,35
Malbork
2
20,0
1
10,0
1
10,0
1
10,0
2
20,0
1
10,0
2
20,0
10
100,0
0,10
2,28
Pruszcz Gdański
0
0,0
2
20,0
3
30,0
1
10,0
0
0,0
2
20,0
2
20,0
10
100,0
0,30
2,00
Rumia
2
20,0
2
20,0
3
30,0
2
20,0
0
0,0
1
10,0
0
0,0
10
100,0
-1,10
1,52
Starogard Gdański
1
10,0
1
10,0
3
30,0
1
10,0
0
0,0
3
30,0
1
10,0
10
100,0
0,10
2,02
Tczew
3
30,0
1
10,0
1
10,0
0
0,0
3
30,0
1
10,0
1
10,0
10
100,0
-0,40
2,27
Wejherowo
1
10,0
1
10,0
3
30,0
1
10,0
1
10,0
3
30,0
0
0,0
10
100,0
-0,10
1,79
Ogółem
303
17,1
297
16,8
296
16,7
243
13,7
269
15,2
222
12,5
140
7,9
1770
100,0
-0,38
1,90
Wrocław
50
15,9
36
11,4
46
14,6
35
11,1
55
17,5
44
14,0
49
15,6
315
100,0
0,07
2,04
Legnica
25
25,0
19
19,0
12
12,0
13
13,0
14
14,0
8
8,0
9
9,0
100
100,0
-0,68
1,99
Jelenia Góra
15
15,0
11
11,0
17
17,0
11
11,0
16
16,0
16
16,0
14
14,0
100
100,0
0,06
2,01
Wałbrzych
23
23,0
17
17,0
13
13,0
16
16,0
10
10,0
7
7,0
14
14,0
100
100,0
-0,50
2,08
Bielawa
1
6,7
5
33,3
1
6,7
2
13,3
1
6,7
2
13,3
3
20,0
15
100,0
0,00
2,17
Bolesławiec
0
0,0
2
13,3
5
33,3
0
0,0
2
13,3
4
26,7
2
13,3
15
100,0
0,47
1,81
Dzierżoniów
4
26,7
2
13,3
3
20,0
2
13,3
1
6,7
0
0,0
3
20,0
15
100,0
-0,60
2,23
49
Rozdział III II I. Deklarowane uczestnictwo w kulturze – analiza frekwencyjna i indukcyjna (...)
Średnia
Odchylenie standardowe
P1. Proszę określić, jak często Pan/Pani uczestniczy w wydarzeniach kulturalnych i artyartystycznych, które odbywają się w Pani/Pana mieście ani częcz ębardzo raczej raczej bardzo rzadko sto, ani często rzadko rzadko często często Ogółem (-2) rzadko (+2) (-3) (-1) (+1) (+3) (0) N
%
N
%
N
%
N
%
N
%
N
%
N
%
N
%
Głogów
1
6,7
1
6,7
1
6,7
2
13,3
2
13,3
5
33,3
3
20,0
15
100,0
1,00
1,85
Kłodzko
3
20,0
3
20,0
1
6,7
1
6,7
2
13,3
3
20,0
2
13,3
15
100,0
-0,13
2,26
Lubin
1
6,7
4
26,7
1
6,7
2
13,3
2
13,3
3
20,0
2
13,3
15
100,0
0,13
2,03
Oleśnica
2
13,3
4
26,7
0
0,0
0
0,0
3
20,0
4
26,7
2
13,3
15
100,0
0,20
2,24
Oława
1
7,1
2
14,3
3
21,4
3
21,4
1
7,1
1
7,1
3
21,4
14
100,0
0,14
1,99
Świdnica
0
0,0
0
0,0
1
6,7
4
26,7
3
20,0
3
20,0
4
26,7
15
100,0
1,33
1,35
Zgorzelec
1
6,7
0
0,0
0
0,0
5
33,3
3
20,0
2
13,3
4
26,7
15
100,0
1,07
1,67
Białystok
56
17,7
59
18,6
64
20,2
38
12,0
41
12,9
45
14,2
14
4,4
317
100,0
-0,56
1,82
Łomża
24
24,0
20
20,0
11
11,0
20
20,0
8
8,0
12
12,0
5
5,0
100
100,0
-0,76
1,88
Suwałki
17
17,0
22
22,0
14
14,0
15
15,0
15
15,0
9
9,0
8
8,0
100
100,0
-0,52
1,88
Augustów
1
6,7
1
6,7
3
20,0
2
13,3
3
20,0
1
6,7
4
26,7
15
100,0
0,60
1,96
Bielsk Podlaski
1
6,7
2
13,3
0
0,0
2
13,3
4
26,7
3
20,0
3
20,0
15
100,0
0,80
1,90 1,94
Brańsk
2
13,3
2
13,3
2
13,3
3
20,0
3
20,0
1
6,7
2
13,3
15
100,0
-0,07
Grajewo
2
13,3
7
46,7
0
0,0
2
13,3
2
13,3
1
6,7
1
6,7
15
100,0
-0,87
1,88
Hajnówka
3
20,0
2
13,3
2
13,3
0
0,0
3
20,0
3
20,0
2
13,3
15
100,0
0,00
2,24
Kolno
4
26,7
3
20,0
1
6,7
0
0,0
4
26,7
2
13,3
1
6,7
15
100,0
-0,53
2,17
Sejny
1
6,7
2
13,3
0
0,0
4
26,7
7
46,7
1
6,7
0
0,0
15
100,0
0,13
1,41
Siemiatycze
2
13,3
1
6,7
5
33,3
0
0,0
2
13,3
1
6,7
4
26,7
15
100,0
0,20
2,21
Wysokie Mazowieckie
2
12,5
3
18,8
4
25,0
0
0,0
1
6,3
3
18,8
3
18,8
16
100,0
0,00
2,22
Zambrów
2
13,3
5
33,3
2
13,3
2
13,3
0
0,0
2
13,3
2
13,3
15
100,0
-0,53
2,10
Gdańsk
37
11,7
44
14,0
44
14,0
47
14,9
59
18,7
50
15,9
34
10,8
315
100,0
0,06
1,89
Gdynia
13
13,0
16
16,0
20
20,0
13
13,0
15
15,0
16
16,0
7
7,0
100
100,0
-0,23
1,85
Słupsk
8
8,0
5
5,0
16
16,0
11
11,0
18
18,0
19
19,0
23
23,0
100
100,0
0,75
1,89
Sopot
14
14,0
14
14,0
16
16,0
15
15,0
15
15,0
13
13,0
13
13,0
100
100,0
-0,06
1,96
Chojnice
2
13,3
1
6,7
2
13,3
4
26,7
3
20,0
1
6,7
2
13,3
15
100,0
0,07
1,87
Kościerzyna
0
0,0
0
0,0
3
20,0
3
20,0
2
13,3
4
26,7
3
20,0
15
100,0
1,07
1,49
Kwidzyn
2
13,3
1
6,7
0
0,0
3
20,0
3
20,0
4
26,7
2
13,3
15
100,0
0,60
1,96
Lębork
1
6,7
3
20,0
4
26,7
1
6,7
0
0,0
2
13,3
4
26,7
15
100,0
0,20
2,21
Malbork
3
20,0
2
13,3
1
6,7
2
13,3
2
13,3
1
6,7
4
26,7
15
100,0
0,13
2,36
Pruszcz Gdański
0
0,0
2
13,3
3
20,0
2
13,3
1
6,7
3
20,0
4
26,7
15
100,0
0,80
1,90
Rumia
3
20,0
3
20,0
4
26,7
2
13,3
0
0,0
1
6,7
2
13,3
15
100,0
-0,73
2,02
Starogard Gdański
1
6,7
2
13,3
3
20,0
2
13,3
2
13,3
4
26,7
1
6,7
15
100,0
0,20
1,82
Tczew
3
20,0
1
6,7
2
13,3
0
0,0
6
40,0
2
13,3
1
6,7
15
100,0
0,00
2,00
Wejherowo
1
6,7
1
6,7
3
20,0
1
6,7
2
13,3
7
46,7
0
0,0
15
100,0
0,53
1,73
Ogółem
332
15,1
330
15,0
333
15,2
290
13,2
336
15,3
313
14,2
263
12,0
2197
100,0
-0,11
1,98
* Wartość w jednej lub więcej komórkach przyjęły wartość 0, zatem testy nie mogą zostać przeprowadzone.
50
Rozdział III II I. Deklarowane uczestnictwo w kulturze – analiza frekwencyjna i indukcyjna (...)
III.4.1. Typ miejsca zamieszkania Typ miejsca zamieszkania stanowi silny czynnik różnicujący poziom uczestnictwa w kulturze: w stolicach uczestnictwo w kulturze jest najwyższe, niższe w miastach na prawach powiatu, a najniższe w gminach miejskich. Jednakże mniejsze różnice występują pomiędzy mieszkańcami stolic i miastach na prawach powiatu, niż pomiędzy wymienionymi a gminami miejskimi. Najintensywniejszy udział w wydarzeniach wydarzeniach kulturalnych deklarują mieszkańcy gmin miejskich (blisko połowa partycypuje w wydarzeniach kulturalnych intensywnie – 48,3 proc.), wpisując się tym samym w koncepcję miejmie jskosko- wiejskiego kontinuum. Niższy odsetek uczestniczących z dużą częstotliwością częstotliwośc ią jest wśród mieszmieszkańców stolic województw (41,3 proc.), a najniższy wśród mieszkańców miast na prawach powiatu (38,0 proc. wskazań). Tabela 8. Deklarowane uczestnictwo w kulturze a typ miejsca zamieszkania badanych
Średnia
N
%
N
%
N
%
N
%
N
%
N
%
N
%
N
%
standarrOdchylenie standa dowe
P1. Proszę określić, jak często Pan/Pani Pan/Pani uczestniczy w wydarzeniach kulturalnych i artyartystycznych, które odbywają się w Pani/Pana mieście ani częcz ębardzo raczej raczej bardzo rzadko sto, ani często rzadko rzadko często często Ogółem (-2) rzadko (+2) (-3) (-1) (+1) (+3) (0) 0
0,0
0
0,0
0
0,0
4
8,9
7
15,6
12
26,7
22
48,9
45
100,0
2,16
1,00
1
2,6
0
0,0
1
2,6
5
12,8
6
15,4
8
20,5
18
46,2
39
100,0
1,85
1,42
2
3,3
4
6,6
6
9,8
5
8,2
12
19,7
15
24,6
17
27,9
61
100,0
1,20
1,72
Ogółem
3
2,1
4
2,8
7
4,8
14
9,7
25
17,2
35
24,1
57
39,3
145
100,0
1,67
1,50
Stolica
14
9,3
12
7,9
22
14,6
17
11,3
23
15,2
34
22,5
29
19,2
151
100,0
0,60
1,94
4
9,8
5
12,2
2
4,9
5
12,2
3
7,3
7
17,1
15
36,6
41
100,0
0,93
2,17
8
8,9
12
13,3
6
6,7
11
12,2
16
17,8
15
16,7
22
24,4
90
100,0
0,64
2,02
Ogółem
26
9,2
29
10,3
30
10,6
33
11,7
42
14,9
56
19,9
66
23,4
282
100,0
0,66
1,99
Stolica
129
17,2
127
16,9
132
17,6
99
13,2
124
16,5
93
12,4
46
6,1
750
100,0
-0,43
1,85
134
18,6
119
16,5
116
16,1
104
14,4
102
14,2
85
11,8
60
8,3
720
100,0
-0,42
1,92
40
13,3
51
17,0
48
16,0
40
13,3
43
14,3
44
14,7
34
11,3
300
100,0
-0,12
1,95
Ogółem
303
17,1
297
16,8
296
16,7
243
13,7
269
15,2
222
12,5
140
7,9
1 770
100,0
-0,38
1,90
Stolica
143
15,1
139
14,7
154
16,3
120
12,7
154
16,3
139
14,7
97
10,3
946
100,0
-0,15
1,94
139
17,4
124
15,5
119
14,9
114
14,3
111
13,9
100
12,5
93
11,6
800
100,0
-0,24
1,99
50
11,1
67
14,9
60
13,3
56
12,4
71
15,7
74
16,4
73
16,2
451
100,0
0,21
1,99
332
15,1
330
15,0
333
15,2
290
13,2
336
15,3
313
14,2
263
12,0
2 197
100,0
-0,11
1,98
Ogółem
Odbiorcy
Artyści
Decydenci
Stolica Miasto na prawach powiatu Gmina miejska
Miasto na prawach powiatu Gmina miejska
Miasto na prawach powiatu Gmina miejska
Miasto na prawach powiatu Gmina miejska Ogółem
Testy istotności różnic Test KruskalaWallisa Test U
Decydenci
Wartość w jednej lub więcej komórkach przyjęły wartość 0, zatem test nie może zostać przeprowadzony.
Artyści
χ² (2, N = 282) =1,620; ni.
Odbiorcy
χ² (2, N = 1770) =6,033; p ≤0,05
Ogółem
χ² (2, N = 2197) =15,569; p ≤0,01
Decydenci
Wartość w jednej lub więcej komórkach przyjęły wartość 0, zatem test nie może zostać przeprowadzony.
51
Rozdział III II I. Deklarowane uczestnictwo w kulturze – analiza frekwencyjna i indukcyjna (...) MannaWhitney'a
Różnice między mieszkańcami stolic i miast na prawach powiatu: U (N = 192) = 2694,5; ni. Różnice między mieszkańcami stolic i gmin miejskich: U (N = 241) = 6648,5; ni. Różnice między mieszkańcami miast na prawach powiatu i gmin miejskich: U (N = 131) = 6648,5; ni. Różnice między mieszkańcami stolic i miast na prawach powiatu: U (N = 1470) = 269908; ni. Różnice między mieszkańcami stolic i gmin miejskich: U (N = 1050) = 102391,5; p ≤0,05 Różnice między mieszkańcami miast na prawach powiatu i gmin miejskich: U (N = 1020) = 6648,5; p ≤0,05 Różnice między mieszkańcami stolic i miast na prawach powiatu: U (N = 1746) = 367234; ni. Różnice między mieszkańcami stolic i gmin miejskich: U (N = 1397) = 191374; p ≤0,01 Różnice między mieszkańcami miast na prawach powiatu i gmin miejskich: U (N = 1251) = 157144; p ≤0,01
Artyści
Odbiorcy
Ogółem
III.4.2. Województwo Poziom deklarowanego uczestnictwa w kulturze jest umiarkowanie zróżnicowany ze względu na województwo. Różnice poziomów uczestnictwa, choć jednak niezbyt duże, to wykraczają poza maksymalny standardowy błąd oszacowania. Najchętniej uczestniczą w kulturze mieszkańcy województwa pomorskiego, zaś najmniej chętnie – podlaskiego. Spośród mieszkańców województwa pomorskiego 46,4 proc. uczestniczy w kulturze bardzo często, często lub raczej często, wśród zamieszkujących województwo dolnośląskie - 43,4 proc. ogółu badanych, a w województwie podlaskim jest to zaledwie co trzeci z respondentów (33,8 proc.). Testy istotności różnic między grupowych wykazały, że mieszkańcy województwa dolnośląskiego są podobni pod względem rozkładu deklaracji udziału w kulturze do mieszkańców województwa pomorskiego.
Średnia
N
%
N
%
N
%
N
%
N
%
N
%
N
%
N
%
Odchylenie standardowe
Tabela 9. Deklarowane uczestnictwo w kulturze a województwo
Dolnośląskie
3
6,1
2
4,1
2
4,1
4
8,2
5
10,2
10
20,4
23
46,9
49
100,0
1,61
1,84
Podlaskie
0
0,0
1
2,2
2
4,3
3
6,5
10
21,7
14
30,4
16
34,8
46
100,0
1,78
1,25
Pomorskie
0
0,0
1
2,0
3
6,0
7
14,0
10
20,0
11
22,0
18
36,0
50
100,0
1,62
1,37
Ogółem
3
2,1
4
2,8
7
4,8
14
9,7
25
17,2
35
24,1
57
39,3
145
100,0
1,67
1,50
Dolnośląskie
4
4,3
7
7,4
6
6,4
13
13,8
12
12,8
19
20,2
33
35,1
94
100,0
1,24
1,82
Ogółem
Odbiorcy
Artyści
Decydenci
P1. Proszę określić, jak często Pan/Pani uczestniczy w wydarzeniach kulturalnych i artystycznych, które odbywają się w Pani/Pana mieście ani bardzo raczej często, raczej bardzo rzadko często rzadko rzadko ani często często Ogółem (-2) (+2) (-3) (-1) rzadko (+1) (+3) (0)
Podlaskie
16
17,2
14
15,1
18
19,4
11
11,8
13
14,0
13
14,0
8
8,6
93
100,0
-0,33
1,94
Pomorskie
6
6,3
8
8,4
6
6,3
9
9,5
17
17,9
24
25,3
25
26,3
95
100,0
1,05
1,86
Ogółem
26
9,2
29
10,3
30
10,6
33
11,7
42
14,9
56
19,9
66
23,4
282
100,0
0,66
1,99
Dolnośląskie
120
19,3
97
15,6
96
15,5
79
12,7
98
15,8
73
11,8
58
9,3
621
100,0
-0,37
1,96
Podlaskie
101
19,1
114
21,6
88
16,6
74
14,0
70
13,2
57
10,8
25
4,7
529
100,0
-0,68
1,81
Pomorskie
82
13,2
86
13,9
112
18,1
90
14,5
101
16,3
92
14,8
57
9,2
620
100,0
-0,12
1,87
100,0
-0,38
1,90 2,05
Ogółem
303
17,1
297
16,8
296
16,7
243
13,7
269
15,2
222
12,5
140
7,9
1 770
Dolnośląskie
127
16,6
106
13,9
104
13,6
96
12,6
115
15,1
102
13,4
114
14,9
764
100,0
-0,05
Podlaskie
117
17,5
129
19,3
108
16,2
88
13,2
93
13,9
84
12,6
49
7,3
668
100,0
-0,46
1,90
Pomorskie
88
11,5
95
12,4
121
15,8
106
13,9
128
16,7
127
16,6
100
13,1
765
100,0
0,14
1,92
Ogółem
332
15,1
330
15,0
333
15,2
290
13,2
336
15,3
313
14,2
263
12,0
2 197
100,0
-0,11
1,98
52
Rozdział III II I. Deklarowane uczestnictwo w kulturze – analiza frekwencyjna i indukcyjna (...)
Testy istotności różnic Decydenci Test KruskalaWallisa
Artyści Odbiorcy Ogółem Decydenci
Artyści
Test U MannaWhitney'a
Odbiorcy
Ogółem
Wartość w jednej lub więcej komórkach przyjęły wartość 0, zatem test nie może zostać przeprowadzony. χ² (2, N = 282) =34,941; p ≤0,01 χ² (2, N = 1770) =24,882; p ≤0,01 χ² (2, N = 2197) =34,192; p ≤0,01 Wartość w jednej lub więcej komórkach przyjęły wartość 0, zatem test nie może zostać przeprowadzony. Różnice między mieszkańcami województwa dolnośląskiego i podlaskiego: U (N = 187) = 2405; p ≤0,01 Różnice między mieszkańcami województwa dolnośląskiego i pomorskiego: U (N = 189) = 4153; ni. Różnice między mieszkańcami województwa podlaskiego i pomorskiego: U (N = 188) = 2665; p ≤0,01 Różnice między mieszkańcami województwa dolnośląskiego i podlaskiego: U (N = 1150) = 150354,5; p ≤0,01 Różnice między mieszkańcami województwa dolnośląskiego i pomorskiego: U (N = 1241) = 177481; p ≤0,01 Różnice między mieszkańcami województwa podlaskiego i pomorskiego: U (N = 1149) = 135844,5; p ≤0,01 Różnice między mieszkańcami województwa dolnośląskiego i podlaskiego: U (N = 1432) = 225885; p ≤0,01 Różnice między mieszkańcami województwa dolnośląskiego i pomorskiego: U (N = 1529) = 276920; ni. Różnice między mieszkańcami województwa podlaskiego i pomorskiego: U (N = 1433) = 209984,5; p ≤0,01
53
Rozdział IV. Postawy wobec istotności wartości kultury - pomiar z wykorzystaniem indeksu Johna Holdena Daniel Mider Analiza postaw wobec istotności i realizacji wartości kultury została przeprowadzona dwutorowo z użyciem indeksu Johna Holdena w podziale na trzy wymiary kultury: instytucjonalny, instrumentalny i integralny oraz w podziale na cząstkowe wskaźniki wartości kultury (9 jednoodpowiedziowych pytań). Analizy wykonano w podziale na poszczególne grupy interesariuszy (decydentów, artystów, odbiorców), grupy wiekowe (pokolenie młode, średnie i starsze), województwa (dolnośląskie, podlaskie, pomorskie), a także rodzaje miast (stolica województwa, miasto na prawach powiatu, gmina miejska). W tym celu wykorzystano statystyki opisowe (tabele dwuzmiennowe, miarę tendencji centralnej – średnią arytmetyczną oraz miarę dyspersji – odchylenie standardowe), a także miarę statystyki indukcyjnej – eta (ŋ). Dodatkowo wprowadzono sposoby wizualizacji wymienionych miar, upraszczających dane, jednakże umożlwiających czytelnikowi wyciągnięcie wniosków bez konieczności analizy liczb w tabelach. Wymienione sposoby pomiaru umożliwiły dokonanie wielowymiarowego opisu statystycznego badanego zagadnienia. Indeks J. Holdena skonstruowano przyjmując założenie teoretyczne, że kultura stanowi wypadkową trzech następujących elementów: - wartości instytucjonalnej, instytucjonalnej wynikającej z postaw organizacji do swoich interesariuszy, a także sposobu zarządzania przez nią finansami publicznymi, ilości i jakości komunikacji z otoczeniem, - wartości instrumentalnej, instrumentalnej rozumianej jako grupa czynności doprowadzających do powstania korzyści ekonomicznych i społecznych, - wartości integralnej, integralnej wynikającej z subiektywnych doświadczeń o charakterze intelektualnym, emocjonalnym i metafizycznym. Obliczenie wartości wymienionych elementów wykonano poprzez sumowanie poszczególnych wartości dla trzech cząstkowych zmiennych przyporządkowanych do każdego z nich, a następnie ich uśrednienie i zaokrąglenie do liczby całkowitej.
IV.1. Istotność poszczególnych wymiarów kultury w ocenie respondentów Poniższe analizy dotyczą postaw wobec istotności trzech wymiarów kultury: instytucjonalnego, instrumentalnego i integralnego w ocenie respondentów. Pomiary zaprezentowano w podziale na grupę interesariuszy, przynależność pokoleniową
oraz
miejsce zamieszkania. …………………………………………
55
Rozdział IV. Postawy wobec istotności wartości kultury (...)
IV.1.1. Wymiar instytucjonalny Wymiar instytucjonalny kultury jest zgodnie we wszystkich badanych grupach interesariuszy uznawany za istotny. Jest on ponadto oceniany najwyżej spośród wszystkich trzech wymiarów indeksu wartości kultury J. Holdena. Niemal wszyscy respondenci wyrażają zgodnie opinię o ważności tego wymiaru (93,9 proc.). Najwyżej ten wymiar kultury oceniają decydenci (96,5 proc.) i artyści (96,4 proc.). Powyżej średniej dla ogółu (1,53) oceniają ważność tego komponentu postaw decydenci (średnia arytmetyczna 1,73) oraz artyści (1,63), zaś poniżej średniej odbiorcy (1,49). W tej ostatniej grupie najwyższe wartości w porównaniu z pozostałymi grupami przyjmuje odchylenie standardowe, co oznacza, że w ramach odbiorców zdania na temat ważności wymiaru instytucjonalnego są mocniej zróżnicowane i podzielone. Pomijalna grupa badanych ocenia ten wymiar jako nieważny, a niewielki odsetek (na granicy statystycznej istotności) nie potrafi wyrazić w tej materii zdania. Tabela 10. Wymiar instytucjonalny kultury a grupa respondentów
Średnia
N
%
N
%
N
%
N
%
N
%
N
%
Odchylenie standardowe
Wymiar Wymiar instytucjonalny
Decydenci
0
0,0
1
0,7
4
2,8
28
19,3
112
77,2
145
100,0
1,73
0,54
Artyści
0
0,0
1
0,4
9
3,2
83
29,4
189
67,0
282
100,0
1,63
0,56
Odbiorcy
5
0,3
11
0,6
102
5,8
641
36,2
1 011
57,1
1 770
100,0
1,49
0,66
Ogółem
5
0,2
13
0,6
115
5,2
752
34,2
1 312
59,7
2 197
100,0
1,53
0,65
bardzo nieważne (-2)
raczej nieważne (-1)
nie mam zdania (0)
raczej ważne (+1)
bardzo ważne (+2)
Ogółem
Pytanie dotyczące przynależności pokoleniowej skierowane było wyłącznie do jednej grupy interesariuszy: odbiorców. Przynależność pokoleniowa stanowi zmienną umiarkowanie różnicującą postawy wobec ważności wymiaru instytucjonalnego kultury. Linia podziału biegnie pomiędzy pokoleniem starszym (powyżej 64 roku życia), a pokoleniem średnim i młodszym. W pokoleniu starszym odnotowujemy nieco niższą ocenę istotności instytucjonalnego komponentu kultury – średnia arytmetyczna wynosi w tej grupie 1,45, zaś dla pokolenia młodszego 1,51 i dla średniego – 1,53. We wszystkich grupach wiekowych wymiar ten wskazywany jest jako istotny: zaledwie mniej niż co dziesiąty badany wskazuje, że nie ma opinii w tej kwestii lub ocenia ją jako nieważną. Warto zwrócić uwagę na kategorię odmawiających podania wieku, wystarczająco liczną (48 respondentów), by dokonać ilościowej generalizacji. Wśród nich istotnie niżej został oceniony wymiar instytucjonalny – średnia arytmetyczna wyniosła zaledwie 1,35, a kategoria odpowiedzi „nie mam zdania” jest dwukrotnie wyższa niż wśród respondentów, którzy informacji na temat wieku udzielili. Najwyższe zróżnicowanie postaw występuje wśród starszego pokolenia, jest to najbardziej niehomogeniczna grupa.
56
Rozdział IV IV. Postawy wobec istotności wartości kultury (...)
Tabela 11. Wymiar instytucjonalny kultury a przynależność pokoleniowa respondentów
Średnia
N
%
N
%
N
%
N
%
N
%
N
%
Odchylenie standardowe
Wymiar instytucjonalny
do 35 roku życia
0
0,0
1
0,4
10
4,3
91
39,4
129
55,8
231
100,0
1,51
0,60
36 - 64 roku życia
2
0,2
2
0,2
44
5,1
304
35,1
513
59,3
865
100,0
1,53
0,63
65 i więcej lat
3
0,5
6
1,0
42
6,7
233
37,2
342
54,6
626
100,0
1,45
0,71
odmowa
0
0,0
2
4,2
6
12,5
13
27,1
27
56,3
48
100,0
1,35
0,86
Ogółem
5
0,3
11
0,6
102
5,8
641
36,2
1 011
57,1
1 770
100,0
1,49
0,66
Odbiorcy*
bardzo nieważne (-2)
raczej nieważne (-1)
nie mam zdania (0)
raczej ważne (+1)
bardzo ważne (+2)
Ogółem
*Pytanie dotyczące wieku było zadawane wyłączenie odbiorcom.
Analiza oceny ważności instytucjonalnego wymiaru kultury w podziale na miejsce zamieszkania pozwala jednak na zauważenie ciekawej prawidłowości: wśród odbiorców i wśród artystów najmniejszą wagę przywiązują do instytucjonalnego wymiaru kultury osoby zamieszkałe w miastach na prawach powiatu. Mieszkańcy stolic oraz gmin miejskich kładą nieco większy nacisk na ten wymiar. W grupie miast na prawach powiatu mamy też do czynienia z bardzo dużym rozrzutem odpowiedzi (najwyższe wskaźniki dyspersji) wśród odbiorców, zaś jest on istotnie niższy wśród decydentów i artystów. Różnice te mieszczą się w granicach maksymalnego standardowego błędu oszacowania. Pomijalna (bo mieszcząca się w zakresie tak zwanego błędu oszacowania) grupa uznała ten wymiar za nieważny. Warto zwrócić uwagę na fakt, że wśród odbiorców zamieszkałych w miastach na prawach powiatu istniej najliczniejsza w porównaniu z innymi kategoriach grupa osób nieposiadających poglądów na temat tego wymiaru kultury. Tabela 12. Wymiar instytucjonalny kultury a rodzaj miejsca zamieszkania
Średnia
N
%
N
%
N
%
N
%
N
%
N
%
Odchylenie standardowe
Wymiar instytucjonalny
Stolica
0
0,0
0
0,0
1
2,2
6
13,3
38
84,4
45
100,0
1,82
0,44
Miasto na prawach powiatu
0
0,0
0
0,0
2
5,1
6
15,4
31
79,5
39
100,0
1,74
0,55
Gmina miejska
0
0,0
1
1,6
1
1,6
16
26,2
43
70,5
61
100,0
1,66
0,60
Ogółem
0
0,0
1
0,7
4
2,8
28
19,3
112
77,2
145
100,0
1,73
0,54
Stolica
0
0,0
1
0,7
8
5,3
34
22,5
108
71,5
151
100,0
1,65
0,61
Miasto na prawach powiatu
0
0,0
0
0,0
0
0,0
17
41,5
24
58,5
41
100,0
1,59
0,50
Odbiorcy
Artyści
Decydenci
bardzo nieważne (-2)
raczej nieważne (-1)
nie mam zdania nia (0) zda
raczej ważne (+1)
bardzo ważne (+2)
Ogółem
Gmina miejska
0
0,0
0
0,0
1
1,1
32
35,6
57
63,3
90
100,0
1,62
0,51
Ogółem
0
0,0
1
0,4
9
3,2
83
29,4
189
67,0
282
100,0
1,63
0,56
Stolica
2
0,3
2
0,3
35
4,7
269
35,9
442
58,9
750
100,0
1,53
0,63
Miasto na prawach powiatu
3
0,4
9
1,3
52
7,2
262
36,4
394
54,7
720
100,0
1,44
0,72
Gmina miejska
0
0,0
0
0,0
15
5,0
110
36,7
175
58,3
300
100,0
1,53
0,59
Ogółem
5
0,3
11
0,6
102
5,8
641
36,2
1 011
57,1
1 770
100,0
1,49
0,66
57
Rozdział IV. Postawy wobec istotności wartości kultury (...)
Średnia
N
%
N
%
N
%
N
%
N
%
N
%
Odchylenie standardowe
Wymiar instytucjonalny
Stolica
2
0,2
3
0,3
44
4,7
309
32,7
588
62,2
946
100,0
1,56
0,62
Miasto na prawach powiatu
3
0,4
9
1,1
54
6,8
285
35,6
449
56,1
800
100,0
1,46
0,70
Gmina miejska
0
0,0
1
0,2
17
3,8
158
35,0
275
61,0
451
100,0
1,57
0,58
Ogółem
5
0,2
13
0,6
115
5,2
752
34,2
1 312
59,7
2 197
100,0
1,53
0,65
Ogółem
bardzo nieważne (-2)
raczej nieważne (-1)
nie mam zdania nia (0) zda
raczej ważne (+1)
bardzo ważne (+2)
Ogółem
Analiza rozkładów brzegowych ze względu na województwo, w którym zamieszkują przedstawiciele poszczególnych grup interesariuszy ujawnia niskie oceny wymiaru instytucjonalnego wśród mieszkańców województwa podlaskiego, a najwyższe pośród mieszkańców województwa dolnośląskiego. Średnie arytmetyczne ocen ważności tego komponentu są nieodmiennie niższe w podlaskim od ocen w pozostałych województwach – dolnośląskim i pomorskim. Województwo podlaskie charakteryzuje się także najwyższym odsetkiem odpowiedzi tak zwanych irrelewantnych (item „nie mam zdania”). Dla województwa podlaskiego odsetek ten wynosi 8,1 proc., zaś dla województwa dolnośląskiego 4,1 proc., a dla pomorskiego 3,9 proc. Istotność wymiaru instytucjonalnego zgodnie wysoko we wszystkich trzech badanych województwach oceniają mieszkańcy województwa dolnośląskiego (95,9 proc. wskazań „raczej ważne” i „bardzo ważne”). Tabela 13. Wymiar instytucjonalny kultury a województwo
Średnia
N
%
N
%
N
%
N
%
N
%
N
%
Odchylenie standardowe
Wymiar instytucjonalny
Dolnośląskie
0
0,0
1
2,0
1
2,0
5
10,2
42
85,7
49
100,0
1,80
0,58
Podlaskie
0
0,0
0
0,0
2
4,3
11
23,9
33
71,7
46
100,0
1,67
0,56
Pomorskie
0
0,0
0
0,0
1
2,0
12
24,0
37
74,0
50
100,0
1,72
0,50
Ogółem
0
0,0
1
0,7
4
2,8
28
19,3
112
77,2
145
100,0
1,73
0,54
Dolnośląskie
0
0,0
0
0,0
0
0,0
28
29,8
66
70,2
94
100,0
1,70
0,46
Podlaskie
0
0,0
1
1,1
7
7,5
28
30,1
57
61,3
93
100,0
1,52
0,69
Pomorskie
0
0,0
0
0,0
2
2,1
27
28,4
66
69,5
95
100,0
1,67
0,51
Ogółem
0
0,0
1
0,4
9
3,2
83
29,4
189
67,0
282
100,0
1,63
0,56
Dolnośląskie
2
0,3
6
1,0
30
4,8
206
33,2
377
60,7
621
100,0
1,53
0,67
Podlaskie
1
0,2
3
0,6
45
8,5
212
40,1
268
50,7
529
100,0
1,40
0,68
Pomorskie
2
0,3
2
0,3
27
4,4
223
36,0
366
59,0
620
100,0
1,53
0,63
Ogółem Dolnośląskie Podlaskie Pomorskie Ogółem
5 2 1 2 5
0,3 0,3 0,1 0,3 0,2
11 7 4 2 13
0,6 0,9 0,6 0,3 0,6
102 31 54 30 115
5,8 4,1 8,1 3,9 5,2
641 239 251 262 752
36,2 31,3 37,6 34,2 34,2
1 011 485 358 469 1 312
57,1 63,5 53,6 61,3 59,7
1 770 764 668 765 2 197
100,0 100,0 100,0 100,0 100,0
1,49 1,57 1,44 1,56 1,53
0,66 0,64 0,68 0,61 0,65
Ogółem
Odbiorcy
Artyści
Decydenci
bardzo nieważne (-2)
raczej nieważne (-1)
nie mam zdania (0)
raczej ważne (+1)
58
bardzo ważne (+2)
Ogółem
Rozdział IV IV. Postawy wobec istotności wartości kultury (...)
IV.1.2. Wymiar instrumentalny Wymiar instrumentalny jest w opinii badanych równie istotny jak wymiar instytucjonalny: jako „raczej ważny” lub „bardzo ważny” ocenia go 93,7 proc. respondentów, podczas gdy wymiar instytucjonalny ocenia tak 93,9 proc. respondentów. Jednakże różnice dają się zauważyć w sile tej oceny: jako bardzo ważny ocenia wymiar instrumentalny 55,7 proc. respondentów, podczas gdy wymiar instytucjonalny oceniany jest tak przez 59,7 proc. badanych. Odpowiedzi dotyczące wskazywania tego wymiaru jako nieistotny są pomijalne, zaś brak zdania osiąga niewielkie rozmiary: zaledwie 2,1 proc. dla decydentów, 3,2 proc. dla artystów i 5,7 proc. dla odbiorców. Wyniki te nie różnią się w tym zakresie od ocen dla komponentu instytucjonalnego. Ocena ważności w podziale na grupy interesariuszy wykazuje, iż wymiar instrumentalny najwyżej oceniają decydenci (średnia arytmetyczna ocen 1,72, a najniżej odbiorcy – 1,45). Tabela 14. Wymiar instrumentalny kultury a grupa respondentów
Średnia
N
%
N
%
N
%
N
%
N
%
N
%
Odchylenie standardowe
Wymiar instrumentalny
0
0,0
1
0,7
3
2,1
32
22,1
109
75,2
145
100,0
1,72
0,54
bardzo nieważne (-2) Decydenci
raczej nieważne ( -1 )
nie mam zdania (0)
raczej ważne (+1)
bardzo ważne (+2)
Ogółem
Artyści
0
0,0
3
1,1
9
3,2
97
34,4
173
61,3
282
100,0
1,56
0,61
Odbiorcy
6
0,3
16
0,9
101
5,7
705
39,8
942
53,2
1 770
100,0
1,45
0,68
Ogółem
6
0,3
20
0,9
113
5,1
834
38,0
1 224
55,7
2 197
100,0
1,48
0,66
Pomiar dotyczący wieku odnosi się wyłącznie do odbiorców. Wymiar instrumentalny kultury cieszy się najwyższym uznaniem w grupie określonej jako pokolenie średnie (od 36 do 64 roku życia). Średnia arytmetyczna ocen wynosi tu 1,48, podczas gdy w grupie do 35 roku życia (młode pokolenie) – 1,45 i najmniej wśród należących do pokolenia starszego (powyżej 64 roku życia) (1,41). Średnie pokolenie ocenia wymiar instrumentalny kultury w sposób nieco bardziej spolaryzowany – jako bardzo ważny określa go 55,3 proc. respondentów w tej grupie, podczas gdy pośród przedstawicieli młodego pokolenia – 51,9 proc., a wśród przedstawicieli starszego – 51,1 proc. Tabela 15. Wymiar instrumentalny kultury a przynależność pokoleniowa respondentów
Średnia
N
%
N
%
N
%
N
%
N
%
N
%
Odchylenie standardowe
Odbiorcy*
Wymiar instrumentalny
do 35 roku życia
0
0,0
1
0,4
15
6,5
95
41,1
120
51,9
231
100,0
1,45
0,64
36 - 64 roku życia
1
0,1
5
0,6
46
5,3
335
38,7
478
55,3
865
100,0
1,48
0,64
bardzo nieważne (-2)
raczej nieważnieważne ((-1)
nie mam zdania (0)
raczej ważne (+1)
bardzo ważne (+2)
Ogółem
65 i więcej lat
4
0,6
8
1,3
36
5,8
258
41,2
320
51,1
626
100,0
1,41
0,71
odmowa
1
2,1
2
4,2
4
8,3
17
35,4
24
50,0
48
100,0
1,27
0,94
Ogółem
6
0,3
16
0,9
101
5,7
705
39,8
942
53,2
1 770
100,0
1,45
0,68
*Pytanie dotyczące wieku było zadawane wyłączenie odbiorcom.
59
Rozdział IV. Postawy wobec istotności wartości kultury (...) Niezależnie od miejsca zamieszkania respondenta wymiar instrumentalny kultury jest uznawany za istotny, ocenę taką deklaruje dziewięciu na dziesięciu badanych. Wielkość miejsca zamieszkania posiada dla oceny instrumentalnego wymiaru kultury umiarkowane znaczenie, a rozkłady odpowiedzi dla ogółu różnią się tylko nieznacznie. Niewiele większą istotność przypisują temu wymiarowi mieszkańcy mniejszych ośrodków – gmin miejskich (94,5 proc. versus 93,3 proc. dla mieszańców miast na prawach powiatu i 93,6 proc. dla stolic). Ważność wymiaru instrumentalnego podkreślają najsilniej artyści zamieszkujący gminy miejskie – jednogłośnie określili go jako raczej lub bardzo ważny (100,0 proc.). Również oceny decydentów lokują się na wysokim poziomie – „raczej ważne” i „bardzo ważne” wskazało 96,7 proc. w tej grupie interesariuszy zamieszkującej w gminach miejskich, 97,5 proc. mieszkających w miastach na prawach powiatu oraz 97,8 proc. mieszkańców stolic. Tabela 16. Wymiar instrumentalny kultury a rodzaj miejsca zamieszkania
Średnia
stannOdchylenie sta dardowe
Wymiar instrumentalny
Stolica
0
0,0
0
0,0
1
2,2
13
28,9
31
68,9
45
100,0
1,67
0,52
Miasto na prawach powiatu
0
0,0
0
0,0
1
2,6
6
15,4
32
82,1
39
100,0
1,79
0,47
Gmina miejska
0
0,0
1
1,6
1
1,6
13
21,3
46
75,4
61
100,0
1,70
0,59
Ogółem
Odbiorcy
Artyści
Decydenci
bardzo bardz o nieważne (-2)
raczej nieważne (-1)
nie mam zdania (0)
raczej ważne (+1)
bardzo ważne (+2)
Ogółem
N
%
N
%
N
%
N
%
N
%
N
%
Ogółem
0
0,0
1
0,7
3
2,1
32
22,1
109
75,2
145
100,0
1,72
0,54
Stolica
0
0,0
2
1,3
9
6,0
54
35,8
86
57,0
151
100,0
1,48
0,67
Miasto na prawach powiatu
0
0,0
1
2,4
0
0,0
14
34,1
26
63,4
41
100,0
1,59
0,63
Gmina miejska
0
0,0
0
0,0
0
0,0
29
32,2
61
67,8
90
100,0
1,68
0,47
Ogółem
0
0,0
3
1,1
9
3,2
97
34,4
173
61,3
282
100,0
1,56
0,61
Stolica
1
0,1
7
0,9
40
5,3
307
40,9
395
52,7
750
100,0
1,45
0,65
Miasto na prawach powiatu
5
0,7
5
0,7
42
5,8
290
40,3
378
52,5
720
100,0
1,43
0,70
Gmina miejska
0
0,0
4
1,3
19
6,3
108
36,0
169
56,3
300
100,0
1,47
0,68
Ogółem
6
0,3
16
0,9
101
5,7
705
39,8
942
53,2
1 770
100,0
1,45
0,68
Stolica
1
0,1
9
1,0
50
5,3
374
39,5
512
54,1
946
100,0
1,47
0,65
Miasto na prawach powiatu
5
0,6
6
0,8
43
5,4
310
38,8
436
54,5
800
100,0
1,46
0,69
Gmina miejska
0
0,0
5
1,1
20
4,4
150
33,3
276
61,2
451
100,0
1,55
0,64
Ogółem
6
0,3
20
0,9
113
5,1
834
38,0
1 224
55,7
2 197
100,0
1,48
0,66
Województwo stanowi umiarkowany korelat różnicujący postawy wobec instrumentalnego wymiaru kultury. Oceny ważności są wysokie jak w pozostałych wymiarach i przekraczają (z jednym wyjątkiem) 90,0 proc., a średnie dla ogółu badanych różnią się tylko nieznacznie: w dolnośląskim i pomorskim jest to 1,50, a w podlaskim 1,44. Wśród odbiorców ważność wymiaru instrumentalnego kultury najwyżej oceniana jest w województwach dolnośląskim (94,6 proc.) i pomorskim (94,4 proc.), a najniżej w podlaskim (89,8 proc.). W przypadku artystów oraz decydentów najniżej oceniają wymiar instrumentalny kultury zamieszkali w województwie dolnośląskim.
60
Rozdział IV IV. Postawy wobec istotności wartości kultury (...) Tabela 17. Wymiar instrumentalny kultury a miejsce zamieszkania (województwo) Śr Średnia ednia
N
%
N
%
Odchylenie standardowe
Wymiar instrumentalny
Dolnośląskie
0
0,0
1
2,0
1
2,0
9
18,4
38
77,6
49
100,0
1,71
0,61
Podlaskie
0
0,0
0
0,0
1
2,2
13
28,3
32
69,6
46
100,0
1,67
0,52
Pomorskie
0
0,0
0
0,0
1
2,0
10
20,0
39
78,0
50
100,0
1,76
0,48
Ogółem
0
0,0
1
0,7
3
2,1
32
22,1
109
75,2
145
100,0
1,72
0,54
Dolnośląskie
0
0,0
2
2,1
4
4,3
31
33,0
57
60,6
94
100,0
1,52
0,68
Ogółem
Odbiorcy
Artyści
Decydenci
bardzo nieważne (-2) N %
raczej nieważne (-1) N %
nie mam zdania (0) N %
raczej ważne (+1) N %
bardzo ważne (+2)
Ogółem
Podlaskie
0
0,0
1
1,1
3
3,2
29
31,2
60
64,5
93
100,0
1,59
0,61
Pomorskie
0
0,0
0
0,0
2
2,1
37
38,9
56
58,9
95
100,0
1,57
0,54
Ogółem
0
0,0
3
1,1
9
3,2
97
34,4
173
61,3
282
100,0
1,56
0,61
Dolnośląskie
3
0,5
4
0,6
27
4,3
247
39,8
340
54,8
621
100,0
1,48
0,66
Podlaskie
0
0,0
7
1,3
47
8,9
207
39,1
268
50,7
529
100,0
1,39
0,70
Pomorskie
3
0,5
5
0,8
27
4,4
251
40,5
334
53,9
620
100,0
1,46
0,67
Ogółem
6
0,3
16
0,9
101
5,7
705
39,8
942
53,2
1 770
100,0
1,45
0,68
Dolnośląskie
3
0,4
7
0,9
32
4,2
287
37,6
435
56,9
764
100,0
1,50
0,66
Podlaskie
0
0,0
8
1,2
51
7,6
249
37,3
360
53,9
668
100,0
1,44
0,69
Pomorskie
3
0,4
5
0,7
30
3,9
298
39,0
429
56,1
765
100,0
1,50
0,64
Ogółem
6
0,3
20
0,9
113
5,1
834
38,0
1 224
55,7
2 197
100,0
1,48
0,66
IV.1.3. Wymiar integralny Wymiar integralny kultury jest oceniany wysoko i zgodnie uznawany za ważny we wszystkich badanych grupach interesariuszy. Suma odpowiedzi „raczej ważne” i „bardzo ważne” wynosi dla ogółu 94,4 proc., dla odbiorców kultury 93,8 proc., dla artystów 96,8 proc., zaś najwyższa jest wśród decydentów – 97,2 proc. Liczba odpowiedzi „bardzo nieważne” i „raczej nieważne” jest pomijalna, nie wykracza ona poza maksymalny standardowy błąd oszacowania. Podobnie odpowiedzi „nie mam zdania” nie wykraczają poza ten błąd.
61
Rozdział IV. Postawy wobec istotności wartości kultury (...)
Średnia
Odchylenie standardowe
Tabela 18. Wymiar integralny kultury a grupa respondentów
N
%
N
%
N
%
N
%
N
%
N
%
Decydenci
0
0,0
1
0,7
3
2,1
48
33,1
93
64,1
145
100,0
1,61
0,57
Wymiar integralny bardzo nieważne (-2)
raczej nieważne (-1)
nie mam zdania (0)
raczej ważne (+1)
bardzo ważne (+2)
Ogółem
Artyści
0
0,0
3
1,1
6
2,1
94
33,3
179
63,5
282
100,0
1,59
0,59
Odbiorcy
8
0,5
20
1,1
82
4,6
657
37,1
1 003
56,7
1 770
100,0
1,48
0,68
Ogółem
8
0,4
24
1,1
91
4,1
799
36,4
1 275
58,0
2 197
100,0
1,51
0,67
Przynależność pokoleniowa stanowi czynnik różnicujący postawy wobec wymiaru integralnego kultury, choć oceny we wszystkich trzech grupach pokoleniowych są wysokie i przekraczają one 92,0 proc. sumowanych wskazań „raczej ważne” i „bardzo ważne”. W najmniejszym stopniu doceniają ważność wymiaru integralnego kultury respondenci lokujący się w najstarszej grupie pokoleniowej, to jest powyżej 64 roku życia. Tu sumowany odsetek ocen „raczej ważne” i „bardzo ważne” wyniósł zaledwie 92,0 proc. Wymiar integralny wydaje się nieco ważniejszy pośród przynależących do młodego pokolenia (94,4 proc. wskazań „raczej ważne” i „bardzo ważne”), zaś jest on najważniejszy dla pokolenia średniego (95,3 proc. wskazań).
Tabela 19. Wymiar integralny kultury a przynależność pokoleniowa respondentów
Średnia
N
%
N
%
N
%
N
%
N
%
N
%
Odchylenie standardowe
Odbiorcy*
Wymiar integralny
do 35 roku życia
0
0,0
2
0,9
11
4,8
100
43,3
118
51,1
231
100,0
1,45
0,63
36 - 64 roku życia
4
0,5
4
0,5
32
3,7
336
38,8
489
56,5
865
100,0
1,51
0,64
65 i więcej lat
3
0,5
12
1,9
35
5,6
210
33,5
366
58,5
626
100,0
1,48
0,73
odmowa
1
2,1
2
4,2
4
8,3
11
22,9
30
62,5
48
100,0
1,40
0,96
Ogółem
8
0,5
20
1,1
82
4,6
657
37,1
1 003
56,7
1 770
100,0
1,48
0,68
bardzo nieważne (-2)
raczej nieważne (-1)
nie mam zdania (0)
raczej ważne (+1)
bardzo ważne (+2)
Ogółem
*Pytanie dotyczące wieku było zadawane wyłączenie odbiorcom.
Rodzaj miejsca zamieszkania bardzo słabo różnicuje postawy wobec wymiaru integralnego kultury. Najwyższe oceny ferują wśród ogółu badanych oraz pośród odbiorców i artystów mieszkańcy – najmniejszych skupisk - gmin miejskich, nieco niższe miast na prawach powiatu, a najniższe – stolic. W przypadku decydentów ważność wymiaru integralnego wyżej oceniają zamieszkali w stolicach, niż w pozostałych wyróżnionych kategoriach lokalizacji. Pomijalne są liczby wskazań negatywnych („bardzo nieważne” i „raczej nieważne”) i irrelewantnych (nie mam zdania).
62
Rozdział IV IV. Postawy wobec istotności wartości kultury (...)
Ogółem
Odbiorcy
Artyści
Decydenci
bardzo nieni eważne (-2)
raczej nieważnieważne ((-1)
nie mam zdania (0)
raczej ważne (+1)
bardzo ważne (+2)
Średnia
Wymiar integralny Ogółem
N
%
N
%
N
%
N
%
N
%
N
%
Odchylenie standardowe
Tabela 20. Wymiar integralny kultury a rodzaj miejsca zamieszkania
Stolica
0
0,0
0
0,0
0
0,0
14
31,1
31
68,9
45
100,0 1,69 0,47
Miasto na prawach powiatu
0
0,0
0
0,0
1
2,6
10
25,6
28
71,8
39
100,0 1,69 0,52
Gmina miejska
0
0,0
1
1,6
2
3,3
24
39,3
34
55,7
61
100,0 1,49 0,65
Ogółem
0
0,0
1
0,7
3
2,1
48
33,1
93
64,1
145
100,0 1,61 0,57
Stolica
0
0,0
2
1,3
4
2,6
47
31,1
98
64,9
151
100,0 1,60 0,61
Miasto na prawach powiatu
0
0,0
1
2,4
1
2,4
13
31,7
26
63,4
41
100,0 1,56 0,67
Gmina miejska
0
0,0
0
0,0
1
1,1
34
37,8
55
61,1
90
100,0 1,60 0,51
Ogółem
0
0,0
3
1,1
6
2,1
94
33,3
179
63,5
282
100,0 1,59 0,59
Stolica
3
0,4
10
1,3
33
4,4
291
38,8
413
55,1
750
100,0 1,47 0,68
Miasto na prawach powiatu
5
0,7
10
1,4
37
5,1
247
34,3
421
58,5
720
100,0 1,48 0,72
Gmina miejska
0
0,0
0
0,0
12
4,0
119
39,7
169
56,3
300
100,0 1,52 0,57
Ogółem
8
0,5
20
1,1
82
4,6
657
37,1
1 003
56,7
1 770
100,0 1,48 0,68
Stolica
3
0,3
12
1,3
37
3,9
352
37,2
542
57,3
946
100,0 1,50 0,67
5
0,6
11
1,4
39
4,9
270
33,8
475
59,4
800
100,0 1,50 0,71
0
0,0
1
0,2
15
3,3
177
39,2
258
57,2
451
100,0 1,53 0,57
8
0,4
24
1,1
91
4,1
799
36,4
1 275
58,0
2 197
100,0 1,51 0,67
Miasto na prawach powiatu Gmina miejska Ogółem
Analiza tabeli obrazującej zależności pomiędzy oceną ważności wymiaru integralnego kultury a województwem ujawnia specyfikę województwa podlaskiego: decydenci w porównaniu z decydentami zamieszkałymi w pozostałych województwach oceniają ten wymiar najwyżej, a odbiorcy z tego województwa również w porównaniu z odbiorcami kultury zamieszkałymi w pozostałych województwach – najniżej. Za najważniejszy integralny wymiar kultury oceniają mieszkańcy województwa pomorskiego.
63
Rozdział IV. Postawy wobec istotności wartości kultury (...) Tabela 21. Wymiar integralny kultury a województwo
Ogółem
Odbiorcy
Artyści
Średnia
Odchylenie standardowe
Decydenci
Wymiar integralny
Dolnośląskie
0
0,0
1
2,0
1
2,0
11
22,4
36
73,5
49
100,0
1,67
0,63
Podlaskie
0
0,0
0
0,0
1
2,2
14
30,4
31
67,4
46
100,0
1,65
0,53
Pomorskie
0
0,0
0
0,0
1
2,0
23
46,0
26
52,0
50
100,0
1,50
0,54
bardzo nieważne (-2)
raczej nieważne (-1)
nie mam mam zdania (0)
N
%
N
%
N
%
N
%
N
%
N
%
raczej ważne bardzo ważne (+1) (+2)
Ogółem
Ogółem
0
0,0
1
0,7
3
2,1
48
33,1
93
64,1
145
100,0
1,61
0,57
Dolnośląskie
0
0,0
1
1,1
0
0,0
32
34,0
61
64,9
94
100,0
1,63
0,55
Podlaskie
0
0,0
2
2,2
3
3,2
38
40,9
50
53,8
93
100,0
1,46
0,67
Pomorskie
0
0,0
0
0,0
3
3,2
24
25,3
68
71,6
95
100,0
1,68
0,53
Ogółem
0
0,0
3
1,1
6
2,1
94
33,3
179
63,5
282
100,0
1,59
0,59
Dolnośląskie
3
0,5
6
1,0
31
5,0
219
35,3
362
58,3
621
100,0
1,50
0,68
Podlaskie
2
0,4
8
1,5
27
5,1
220
41,6
272
51,4
529
100,0
1,42
0,69
Pomorskie
3
0,5
6
1,0
24
3,9
218
35,2
369
59,5
620
100,0
1,52
0,67
Ogółem
8
0,5
20
1,1
82
4,6
657
37,1
1 003
56,7
1 770
100,0
1,48
0,68
Dolnośląskie
3
0,4
8
1,0
32
4,2
262
34,3
459
60,1
764
100,0
1,53
0,67
Podlaskie
2
0,3
10
1,5
31
4,6
272
40,7
353
52,8
668
100,0
1,44
0,68
Pomorskie
3
0,4
6
0,8
28
3,7
265
34,6
463
60,5
765
100,0
1,54
0,65
Ogółem
8
0,4
24
1,1
91
4,1
799
36,4
1 275
58,0
2 197
100,0
1,51
0,67
IV.2. Istotność poszczególnych wartości kultury dla przestrzeni miejskiej Ocena istotności wymiarów kultury opracowana na podstawie koncepcji J. Holdena zakłada dwie płaszczyzny ewaluacji – indywidualną („ważne dla mnie”) i zbiorową („ważne dla mojego otoczenia”). Analizy zawarte w niniejszym podrozdziale ogniskują się na tej drugiej płaszczyźnie i zawierają oceny istotności realizacji poszczególnych wartości kultury dla przestrzeni miejskiej. Analizy zostały poprowadzone w podziale na grupy interesariuszy, przynależność pokoleniową, rodzaj miejsca zamieszkania (typ ośrodka miejskiego) oraz województwo (dolnośląskie, podlaskie, pomorskie).
IV.2.1. Wymiar instytucjonalny Przynależność do grupy interesariuszy nie wpływa na ocenę istotności wymiaru instytucjonalnego kultury dla przestrzeni miejskiej. Ważność tego czynnika jest tylko nieznacznie bardziej istotna dla decydentów (98,0 proc. wskazań „raczej ważne” i „bardzo ważne”), niż dla artystów i odbiorców (odpowiednio 95,3 proc. i 95,5 proc. wskazań). Oceny negatywne i brak zdania jest w pomiarze pomijalny. Warto zwrócić uwagę na większą niż innych ocenianych grup niehomogeniczność wskazań artystów – poziom dyspersji mierzonej za pomocą odchylenia standardowego jest wśród nich najwyższy i wynosi 0,62 podczas gdy u odbiorców 0,60, a wśród decydentów zaledwie 0,59.
64
Rozdział IV IV. Postawy wobec istotności wartości kultury (...) Tabela 22. Wymiar instytucjonalny kultury a grupa respondentów
Średnia
N
%
N
%
N
%
N
%
N
%
N
%
Odchylenie standardowe
Wymiar instytucjonalny
1
0,7
1
0,7
1
0,7
32
22,1
110
75,9
145
100,0
1,72
0,59
bardzo nieważne (-2) Decydenci
raczej nieważne (-1)
nie mam zdania (0)
raczej ważne (+1)
bardzo ważne (+2)
Ogółem
Artyści
0
0,0
4
1,4
9
3,2
74
26,2
195
69,1
282
100,0
1,63
0,62
Odbiorcy
2
0,1
12
0,7
66
3,7
497
28,1
1 193
67,4
1 770
100,0
1,62
0,60
Ogółem
3
0,1
17
0,8
76
3,5
603
27,4
1 498
68,2
2 197
100,0
1,63
0,60
Przynależność pokoleniowa w niewielkim stopniu różnicuje ocenę ważności dla otoczenia wymiaru integralnego kultury. Jest to trend analogiczny jak dla pozostałych ocen. Kwestię tę za najbardziej istotną uznają przedstawiciele pokolenia średniego (między 36 a 64 rokiem życia); w grupie tej dwie trzecie wskazuje, że wymiar ten jest bardzo ważny (70,1 proc.), a co czwarty badany z tej grupy wiekowej, że jest ów wymiar raczej ważny (26,5 proc.). Najniżej wymiar ten oceniają przedstawiciele najstarszego pokolenia. Tabela 23. Wymiar instytucjonalny kultury a przynależność pokoleniowa respondentów
Średnia
N
%
N
%
N
%
N
%
N
%
N
%
Odchylenie standardowe
Odbiorcy*
Wymiar instytucjonalny
do 35 roku życia
0
0,0
1
0,4
9
3,9
76
32,9
145
62,8
231
100,0
1,58
0,59
36 - 64 roku życia
1
0,1
4
0,5
25
2,9
229
26,5
606
70,1
865
100,0
1,66
0,57
65 i więcej lat
1
0,2
5
0,8
27
4,3
183
29,2
410
65,5
626
100,0
1,59
0,63
odmowa
0
0,0
2
4,2
5
10,4
9
18,8
32
66,7
48
100,0
1,48
0,85
Ogółem
2
0,1
12
0,7
66
3,7
497
28,1
1 193
67,4
1 770
100,0
1,62
0,60
bardzo nieważne (-2)
raczej nieważne (-1)
nie mam zdania (0)
raczej ważne (+1)
bardzo ważne (+2)
Ogółem
*Pytanie dotyczące wieku było zadawane wyłączenie odbiorcom.
Ewaluacja instytucjonalnego wymiaru kultury dla przestrzeni miejskiej jest zgodna i wysoka we wszystkich branych pod uwagę analizach rodzajów miejsca zamieszkania; we wszystkich analizowanych konfiguracjach średnia ocen jest dodatnia i przekracza 1,61. Wskazania dla ogółu są w trzech badanych typach lokalizacji niemal równe i w granicach maksymalnego, standardowego błędu oszacowania. Sumy ocen „raczej ważne” i „bardzo ważne” wynoszą dla gmin miejskich 96,2 proc., dla miast na prawach powiatu i dla stolic 95,5 proc. Najwyższe, jednomyślne oceny (100,0 proc.) odnotowujemy wśród decydentów w stolicach oraz pośród artystów zamieszkałych w miastach na prawach powiatu.
65
Rozdział IV. Postawy wobec istotności wartości kultury (...) Tabela 24. Wymiar instytucjonalny kultury a rodzaj miejsca zamieszkania
Ogółem
Odbiorcy
Artyści
Średnia
Odchylenie standardowe
Decydenci
Wymiar instytucjonalny
Stolica
0
0,0
0
0,0
0
0,0
13
28,9
32
71,1
45
100,0
1,71
0,46
Miasto na prawach powiatu
1
2,6
0
0,0
1
2,6
5
12,8
32
82,1
39
100,0
1,72
0,76
Gmina miejska
0
0,0
1
1,6
0
0,0
14
23,0
46
75,4
61
100,0
1,72
0,55
bardzo nieważne żne niewa (-2)
raczej nieważne (-1)
nie mam zdania (0)
raczej ważne (+1)
bardzo ważne (+2)
N
%
N
%
N
%
N
%
N
%
N
%
Ogółem
Ogółem
1
0,7
1
0,7
1
0,7
32
22,1
110
75,9
145
100,0
1,72
0,59
Stolica
0
0,0
2
1,3
6
4,0
44
29,1
99
65,6
151
100,0
1,59
0,64
Miasto na prawach powiatu
0
0,0
0
0,0
0
0,0
12
29,3
29
70,7
41
100,0
1,71
0,46
Gmina miejska
0
0,0
2
2,2
3
3,3
18
20,0
67
74,4
90
100,0
1,67
0,65
Ogółem
0
0,0
4
1,4
9
3,2
74
26,2
195
69,1
282
100,0
1,63
0,62
Stolica
1
0,1
6
0,8
28
3,7
215
28,7
500
66,7
750
100,0
1,61
0,61
Miasto na prawach powiatu
0
0,0
5
0,7
29
4,0
198
27,5
488
67,8
720
100,0
1,62
0,60
Gmina miejska
1
0,3
1
0,3
9
3,0
84
28,0
205
68,3
300
100,0
1,64
0,59
Ogółem
2
0,1
12
0,7
66
3,7
497
28,1
1 193
67,4
1 770
100,0
1,62
0,60
Stolica
1
0,1
8
0,8
34
3,6
272
28,8
631
66,7
946
100,0
1,61
0,61
Miasto na prawach powiatu
1
0,1
5
0,6
30
3,8
215
26,9
549
68,6
800
100,0
1,63
0,60
Gmina miejska
1
0,2
4
0,9
12
2,7
116
25,7
318
70,5
451
100,0
1,65
0,60
Ogółem
3
0,1
17
0,8
76
3,5
603
27,4
1 498
68,2
2 197
100,0
1,63
0,60
Fakt zamieszkania w jednym z trzech badanych województw: dolnośląskich, podlaskim lub pomorskim nie wpływa na postawy wobec stopnia ważności dla przestrzeni miejskiej wymiaru instytucjonalnego kultury. Oceny są wysokie (powyżej 95,1 proc. dla wszystkich badanych konfiguracji) i zgodne. Odpowiedzi „nie mam zdania” i negatywne ze względu na niewielkie odsetki wskazań mogą być w analizach pominięte.
66
Rozdział IV IV. Postawy wobec istotności wartości kultury (...) Tabela 25. Wymiar instytucjonalny kultury a województwo
Ogółem
Odbiorcy
Artyści
Śred Średnia nia
Odchylenie standardowe
Decydenci
Wymiar instytucjonalny
Dolnośląskie
1
2,0
1
2,0
0
0,0
8
16,3
39
79,6
49
100,0
1,69
0,77
Podlaskie
0
0,0
0
0,0
0
0,0
12
26,1
34
73,9
46
100,0
1,74
0,44
Pomorskie
0
0,0
0
0,0
1
2,0
12
24,0
37
74,0
50
100,0
1,72
0,50
bardzo nieważne (-2)
raczej nieważne (-1)
nie mam zdania (0)
N
%
N
%
N
%
raczej ważne (+1) N
bardzo ważne (+2)
%
N
Ogółem
%
N
%
Ogółem
1
0,7
1
0,7
1
0,7
32
22,1
110
75,9
145
100,0
1,72
0,59
Dolnośląskie
0
0,0
1
1,1
3
3,2
28
29,8
62
66,0
94
100,0
1,61
0,61
Podlaskie
0
0,0
1
1,1
3
3,2
23
24,7
66
71,0
93
100,0
1,66
0,60
Pomorskie
0
0,0
2
2,1
3
3,2
23
24,2
67
70,5
95
100,0
1,63
0,65
Ogółem
0
0,0
4
1,4
9
3,2
74
26,2
195
69,1
282
100,0
1,63
0,62
Dolnośląskie
0
0,0
3
0,5
26
4,2
160
25,8
432
69,6
621
100,0
1,64
0,59
Podlaskie
2
0,4
7
1,3
17
3,2
165
31,2
338
63,9
529
100,0
1,57
0,66
Pomorskie
0
0,0
2
0,3
23
3,7
172
27,7
423
68,2
620
100,0
1,64
0,57
Ogółem
2
0,1
12
0,7
66
3,7
497
28,1
1 193
67,4
1 770
100,0
1,62
0,60
Dolnośląskie
1
0,1
5
0,7
29
3,8
196
25,7
533
69,8
764
100,0
1,64
0,60
Podlaskie
2
0,3
8
1,2
20
3,0
200
29,9
438
65,6
668
100,0
1,59
0,64
Pomorskie
0
0,0
4
0,5
27
3,5
207
27,1
527
68,9
765
100,0
1,64
0,58
Ogółem
3
0,1
17
0,8
76
3,5
603
27,4
1 498
68,2
2 197
100,0
1,63
0,60
IV.2.2. Wymiar instrumentalny Ważność wymiaru instrumentalnego wartości kultury dla przestrzeni miejskiej jest oceniany wysoko przez ogół badanych, podobnie jak inne wymiary. Jako ważny został wskazany przez ponad jedną czwartą wszystkich badanych (27,0 proc. wskazań) a jako bardzo ważny przez ponad dwie trzecie z nich (67,2 proc. wskazań). Przynależność do grupy interesariuszy (odbiorców, artystów lub decydentów) nie stanowi czynnika różnicującego postawy wobec analizowanego wymiaru. Tabela 26. Wymiar instrumentalny kultury a grupa respondentów Wymiar instrumentalny bardzo nieważne (-2)
raczej nieważne (-1)
nie mam zdania (0)
raczej ważne (+1)
bardzo ważne (+2)
Ogółem
Średnia
Odchylenie standardostandardowe
N
%
N
%
N
%
N
%
N
%
N
%
Decydenci
0
0,0
2
1,4
5
3,4
32
22,1
106
73,1
145
100,0
1,67
0,61
Artyści
2
0,7
3
1,1
11
3,9
68
24,1
198
70,2
282
100,0
1,62
0,68
Odbiorcy
3
0,2
15
0,8
74
4,2
505
28,5
1 173
66,3
1 770
100,0
1,60
0,63
Ogółem
5
0,2
20
0,9
90
4,1
605
27,5
1 477
67,2
2 197
100,0
1,61
0,63
Przynależność pokoleniowa (pomiar tej zmiennej odbywał się wyłącznie w grupie odbiorców) stanowi umiarkowany czynnik różnicowania ocen wymiaru instrumentalnego kultury dla przestrzeni miejskiej. Ważność tego czynnika ocenia najwyżej pokolenie średnie (96,3 proc. wskazań raczej bądź bardzo ważne), a ex æquo lokuje się pokolenie młode i starsze (93,9 proc. wskazań).
67
Rozdział IV. Postawy wobec istotności wartości kultury (...) Tabela 27. Wymiar instrumentalny kultury a przynależność pokoleniowa respondentów raczej nieważne (-1)
nie mam zdania (0)
N
%
N
%
N
%
N
%
N
%
N
%
Odchylenie standardowe
do 35 roku życia 36 - 64 roku życia 65 i więcej lat
bardzo nieważne ważne nie (-2)
Średnia
Odbiorcy*
Wymiar instrumentalny
0
0,0
5
2,2
9
3,9
73
31,6
144
62,3
231
100,0
1,54
0,68
1
0,1
4
0,5
27
3,1
240
27,7
593
68,6
865
100,0
1,64
0,58
2
0,3
5
0,8
31
5,0
186
29,7
402
64,2
626
100,0
1,57
0,66
raczej ważne (+1)
bardzo ważne (+2)
Ogółem
odmowa
0
0,0
1
2,1
7
14,6
6
12,5
34
70,8
48
100,0
1,52
0,82
Ogółem
3
0,2
15
0,8
74
4,2
505
28,5
1 173
66,3
1 770
100,0
1,60
0,63
*Pytanie dotyczące wieku było zadawane wyłączenie odbiorcom.
Ewaluacja wymiaru instrumentalnego w podziale na rodzaj miejsca zamieszkania oraz grupy interesariuszy jest niezróżnicowana. W każdej z badanych konfiguracji co najmniej 93,3 proc. respondentów ocenia wymiar ten jako „raczej ważny” lub „bardzo ważny”. Tabela 28. Wymiar instrumentalny kultury a rodzaj miejsca zamieszkania raczej nieważne (-1)
Średnia
N
%
N
%
N
%
N
%
N
%
N
%
Odchylenie standardowe
Wymiar instrumentalny bardzo nieważne (-2) 0
0,0
0
0,0
1
2,2
9
20,0
35
77,8
45
100,0
1,76
0,48
0
0,0
1
2,6
1
2,6
6
15,4
31
79,5
39
100,0
1,72
0,65
0
0,0
1
1,6
3
4,9
17
27,9
40
65,6
61
100,0
1,57
0,67
Ogółem
0
0,0
2
1,4
5
3,4
32
22,1
106
73,1
145
100,0
1,67
0,61
Stolica
1
0,7
1
0,7
8
5,3
36
23,8
105
69,5
151
100,0
1,61
0,68
0
0,0
0
0,0
0
0,0
10
24,4
31
75,6
41
100,0
1,76
0,43
1
1,1
2
2,2
3
3,3
22
24,4
62
68,9
90
100,0
1,58
0,76
Ogółem
Odbiorcy
Artyści
Decydenci
Stolica Miasto na prawach powiatu Gmina miejska
Miasto na prawach powiatu Gmina miejska
nie mam zdania (0)
raczej ważne (+1)
bardzo bardz o ważne (+2)
Ogółem
Ogółem
2
0,7
3
1,1
11
3,9
68
24,1
198
70,2
282
100,0
1,62
0,68
Stolica
1
0,1
4
0,5
36
4,8
218
29,1
491
65,5
750
100,0
1,59
0,62
1
0,1
8
1,1
29
4,0
195
27,1
487
67,6
720
100,0
1,61
0,63
1
0,3
3
1,0
9
3,0
92
30,7
195
65,0
300
100,0
1,59
0,64
Ogółem
3
0,2
15
0,8
74
4,2
505
28,5
1 173
66,3
1 770
100,0
1,60
0,63
Miasto na prawach powiatu Gmina miejska Stolica
2
0,2
5
0,5
45
4,8
263
27,8
631
66,7
946
100,0
1,60
0,63
Miasto na prawach powiatu
1
0,1
9
1,1
30
3,8
211
26,4
549
68,6
800
100,0
1,62
0,63
Gmina miejska
2
0,4
6
1,3
15
3,3
131
29,0
297
65,9
451
100,0
1,59
0,67
Ogółem
5
0,2
20
0,9
90
4,1
605
27,5
1 477
67,2
2 197
100,0
1,61
0,63
68
Rozdział IV IV. Postawy wobec istotności wartości kultury (...) Fakt zamieszkiwania w województwie dolnośląskim, pomorskim lub podlaskim nie stanowi czynnika wpływającego istotnie na ocenę wymiaru instrumentalnego dla przestrzeni miejskiej. Nieco wyżej wymiar ten oceniany jest w województwie podlaskim (95,2 proc.) niż w województwie dolnośląskim (94,9 proc) i pomorskim (94,3), jednak wskazane różnice nie są istotne statystycznie, bowiem nie wykraczają poza maksymalny standardowy błąd oszacowania. Wartości dyspersji (odchylenie standardowe) pozostają niezróżnicowane, choć wskazują na nieznacznie większe zróżnicowanie postaw w grupie artystów, niż w pozostałych grupach. Warto zwrócić uwagę, że wymiar ten ocenili jako najistotniejszy decydenci podlascy (średnia 1,74) wypadając pod tym względem najlepiej w porównaniu z pozostałymi badanymi grupami (średnia dla decydentów – 1,67, średnia dla wszystkich badanych grup – 1,61). Tabela 29. Wymiar instrumentalny kultury a województwo
Ogółem
Odbiorcy
Artyści
Średnia
N
%
N
%
N
%
N
%
N
%
N
%
Odchylenie standardowe
Decydenci
Wymiar instrumentalny
Dolnośląskie
0
0,0
2
4,1
0
0,0
10
20,4
37
75,5
49
100,0
1,67
0,69
bardzo nieważne (-2)
raczej nieważne (-1)
nie mam zdania (0)
raczej ważne (+1)
bardzo ważne (+2)
Ogółem
Podlaskie
0
0,0
0
0,0
2
4,3
8
17,4
36
78,3
46
100,0
1,74
0,53
Pomorskie
0
0,0
0
0,0
3
6,0
14
28,0
33
66,0
50
100,0
1,60
0,61
Ogółem
0
0,0
2
1,4
5
3,4
32
22,1
106
73,1
145
100,0
1,67
0,61
Dolnośląskie
1
1,1
0
0,0
7
7,4
24
25,5
62
66,0
94
100,0
1,55
0,73
Podlaskie
0
0,0
1
1,1
2
2,2
24
25,8
66
71,0
93
100,0
1,67
0,58
Pomorskie
1
1,1
2
2,1
2
2,1
20
21,1
70
73,7
95
100,0
1,64
0,73
Ogółem
2
0,7
3
1,1
11
3,9
68
24,1
198
70,2
282
100,0
1,62
0,68
Dolnośląskie
1
0,2
4
0,6
24
3,9
169
27,2
423
68,1
621
100,0
1,62
0,61
Podlaskie
2
0,4
3
0,6
22
4,2
159
30,1
343
64,8
529
100,0
1,58
0,64
Pomorskie
0
0,0
8
1,3
28
4,5
177
28,5
407
65,6
620
100,0
1,59
0,64
Ogółem
3
0,2
15
0,8
74
4,2
505
28,5
1 173
66,3
1 770
100,0
1,60
0,63
Dolnośląskie
2
0,3
6
0,8
31
4,1
203
26,6
522
68,3
764
100,0
1,62
0,63
Podlaskie
2
0,3
4
0,6
26
3,9
191
28,6
445
66,6
668
100,0
1,61
0,62
Pomorskie
1
0,1
10
1,3
33
4,3
211
27,6
510
66,7
765
100,0
1,59
0,65
Ogółem
5
0,2
20
0,9
90
4,1
605
27,5
1 477
67,2
2 197
100,0
1,61
0,63
IV.2.3. Wymiar integralny Ważność drugiego z wymiarów według koncepcji J. Holdena – integralnego również oceniana jest wysoko i zgodnie przez znakomitą większość badanych - jako raczej istotny określiło ów wymiar 29,7 proc. ogółu, a jako bardzo istotny 65,9 proc. Najwyżej (choć w granicach błędu oszacowania, co nie pozwala na stwierdzenie istotnej statystycznie różnicy) oceniają ważność tego wymiaru decydenci (97,3 proc. sumarycznych wskazań „raczej” i „bardzo”), nieco niżej artyści (95,8 proc.), a najniżej odbiorcy (95,3 proc.).
69
Rozdział IV. Postawy wobec istotności wartości kultury (...) Tabela 30. Wymiar integralny kultury a grupa respondentów
Średnia
N
%
N
%
N
%
N
%
N
%
N
%
Odch Odchylenie ylenie standardowe
Wymiar integralny
decydenci
0
0,0
2
1,4
2
1,4
41
28,3
100
69,0
145
100,0
1,65
0,58
artyści
1
0,4
3
1,1
8
2,8
76
27,0
194
68,8
282
100,0
1,63
0,63
odbiorcy
5
0,3
8
0,5
69
3,9
535
30,2
1 153
65,1
1 770
100,0
1,59
0,62
Ogółem
6
0,3
13
0,6
79
3,6
652
29,7
1 447
65,9
2 197
100,0
1,60
0,62
bardzo nieważne (-2)
raczej nieważne (-1)
nie mam zdania (0)
raczej ważne (+1)
bardzo ważne (+2)
Ogółem
Przynależność pokoleniowa ujawnia różnice pomiędzy trzema badanymi grupami wiekowymi w zakresie oceny istotności wymiaru integralnego dla przestrzeni miejskiej. Linia podziału biegnie pomiędzy pokoleniem młodym, które przypisuje najmniejszą wagę temu wymiarowi (91,4 proc. sumarycznych wskazań kategorii „raczej ważne” i „bardzo ważne”), a pokoleniem średnim i starszym (odpowiednio – 96,3 proc. oraz 96,4 proc. wskazań). Zwraca uwagę również wysoki odsetek wskazań „nie mam zdania” w grupie respondentów do 35 roku życia – deklarację taką składa jeden na dwunastu zapytanych (8,2 proc.). Tabela 31. Wymiar integralny kultury a przynależność pokoleniowa respondentów
Średnia
N
%
N
%
N
%
N
%
N
%
N
%
Odchylenie standardowe
Odbiorcy*
Wymiar integralny
do 35 roku życia
0
0,0
1
0,4
19
8,2
87
37,7
124
53,7
231
100,0
1,45
0,66
36 - 64 roku życia
3
0,3
4
0,5
25
2,9
256
29,6
577
66,7
865
100,0
1,62
0,60
65 i więcej lat
2
0,3
2
0,3
19
3,0
182
29,1
421
67,3
626
100,0
1,63
0,59
odmowa
0
0,0
1
2,1
6
12,5
10
20,8
31
64,6
48
100,0
1,48
0,80
Ogółem
5
0,3
8
0,5
69
3,9
535
30,2
1 153
65,1
1 770
100,0
1,59
0,62
bardzo nieważne (-2)
raczej nieważne (-1)
nie mam zdania (0)
raczej ważne (+1)
bardzo ważne (+2)
Ogółem
*Pytanie dotyczące wieku było zadawane wyłączenie odbiorcom.
Podział ze względu na miejsce zamieszkania: stolicę, miasto na prawach powiatu oraz gminę miejską nie jest czynnikiem różnicującym postawy badanych wobec ważności integralnego wymiaru kultury dla przestrzeni miejskiej. Również nałożony podział na grupy interesariuszy (decydenci, artyści, odbiorcy) nie ujawnia istotnych różnic w tym zakresie.
70
Rozdział IV IV. Postawy wobec istotności wartości kultury (...) Tabela 32. Wymiar integralny kultury a rodzaj miejsca zamieszkania
Średnia
Odchylenie standardowe
Wymiar integralny
Stolica
0
0,0
0
0,0
0
0,0
17
37,8
28
62,2
45
100,0
1,62
0,49
Miasto na prawach powiatu
0
0,0
1
2,6
1
2,6
7
17,9
30
76,9
39
100,0
1,69
0,66
Gmina miejska
0
0,0
1
1,6
1
1,6
17
27,9
42
68,9
61
100,0
1,64
0,61
Ogółem
0
0,0
2
1,4
2
1,4
41
28,3
100
69,0
145
100,0
1,65
0,58
Stolica
0
0,0
1
0,7
5
3,3
45
29,8
100
66,2
151
100,0
1,62
0,59
Miasto na prawach powiatu
0
0,0
0
0,0
1
2,4
9
22,0
31
75,6
41
100,0
1,73
0,50
Gmina miejska
1
1,1
2
2,2
2
2,2
22
24,4
63
70,0
90
100,0
1,60
0,75
Ogółem
Odbiorcy
Artyści
Decydenci
bardzo nieni eważne (-2)
raczej nieważne (-1)
nie mam zdania (0)
raczej ważne (+1)
bardzo ważne (+2)
Ogółem
N
%
N
%
N
%
N
%
N
%
N
%
Ogółem
1
0,4
3
1,1
8
2,8
76
27,0
194
68,8
282
100,0
1,63
0,63
Stolica
2
0,3
2
0,3
32
4,3
230
30,7
484
64,5
750
100,0
1,59
0,61
Miasto na prawach powiatu
2
0,3
4
0,6
29
4,0
212
29,4
473
65,7
720
100,0
1,60
0,62
Gmina miejska
1
0,3
2
0,7
8
2,7
93
31,0
196
65,3
300
100,0
1,60
0,61
Ogółem
5
0,3
8
0,5
69
3,9
535
30,2
1 153
65,1
1 770
100,0
1,59
0,62
Stolica
2
0,2
3
0,3
37
3,9
292
30,9
612
64,7
946
100,0
1,60
0,60
Miasto na prawach powiatu
2
0,3
5
0,6
31
3,9
228
28,5
534
66,8
800
100,0
1,61
0,62
Gmina miejska
2
0,4
5
1,1
11
2,4
132
29,3
301
66,7
451
100,0
1,61
0,64
Ogółem
6
0,3
13
0,6
79
3,6
652
29,7
1 447
65,9
2 197
100,0
1,60
0,62
Miejsce zamieszkania (województwo) nie stanowi czynnika wpływającego istotnie na ocenę wymiaru integralnego dla otoczenia badanych. Różnice odnotowane dla poszczególnych województw nie wykraczają poza maksymalny standardowy błąd oszacowania. Zwraca uwagę ocena tego wymiaru jako najistotniejszego wśród decydentów w województwie pomorskim (98,0 proc.) oraz najmniej istotnego (w porównaniu z oceną pozostałych analizowanych konfiguracji) pośród artystów w tym samym województwie (92,7 proc.).
71
Rozdział IV. Postawy wobec istotności wartości kultury (...) Tabela 33. Wymiar integralny kultury a województwo
Ogółem
Odbiorcy
Artyści
Średnia
Odchylenie standardowe
Decydenci
Wymiar integralny
Dolnośląskie
0
0,0
2
4,1
0
0,0
12
24,5
35
71,4
49
100,0
1,63
0,70
Podlaskie
0
0,0
0
0,0
1
2,2
14
30,4
31
67,4
46
100,0
1,65
0,53
Pomorskie
0
0,0
0
0,0
1
2,0
15
30,0
34
68,0
50
100,0
1,66
0,52
bardzo bardzo nieważne (-2)
raczej nieważne (-1)
nie mam zdania (0)
raczej ważne (+1)
N
%
N
%
N
%
N
%
N
%
N
%
bardzo ważne (+2)
Ogółem
Ogółem
0
0,0
2
1,4
2
1,4
41
28,3
100
69,0
145
100,0
1,65
0,58
Dolnośląskie
1
1,1
0
0,0
2
2,1
27
28,7
64
68,1
94
100,0
1,63
0,64
Podlaskie
0
0,0
0
0,0
2
2,2
27
29,0
64
68,8
93
100,0
1,67
0,52
Pomorskie
0
0,0
3
3,2
4
4,2
22
23,2
66
69,5
95
100,0
1,59
0,72
Ogółem
1
0,4
3
1,1
8
2,8
76
27,0
194
68,8
282
100,0
1,63
0,63
Dolnośląskie
2
0,3
2
0,3
22
3,5
175
28,2
420
67,6
621
100,0
1,62
0,60
Podlaskie
2
0,4
2
0,4
21
4,0
175
33,1
329
62,2
529
100,0
1,56
0,63
Pomorskie
1
0,2
4
0,6
26
4,2
185
29,8
404
65,2
620
100,0
1,59
0,62
Ogółem
5
0,3
8
0,5
69
3,9
535
30,2
1 153
65,1
1 770
100,0
1,59
0,62
Dolnośląskie
3
0,4
4
0,5
24
3,1
214
28,0
519
67,9
764
100,0
1,63
0,61
Podlaskie
2
0,3
2
0,3
24
3,6
216
32,3
424
63,5
668
100,0
1,58
0,61
Pomorskie
1
0,1
7
0,9
31
4,1
222
29,0
504
65,9
765
100,0
1,60
0,63
Ogółem
6
0,3
13
0,6
79
3,6
652
29,7
1 447
65,9
2 197
100,0
1,60
0,62
IV.3. Analiza zależności między wartościami kultury, a cechami socjodemograficznymi respondentów W tej części podjęto próbę ustalenia, czy postawy wobec poszczególnych wymiarów kultury różnią się w obrębie takich zmiennych jak płeć, rodzaj miejsca zamieszkania, przynależność pokoleniowa lub do grupy interesariuszy. W tym celu wykorzystano graficzne prezentacje utworzone na zasadzie zestawienia średnich arytmetycznych wartości w wymienionych wyżej kategoriach. Takie podanie wyników analiz stanowi uproszczenie, jednakże umożliwia szybką, jakościową interpretację i wyciągnięcie wniosków bez angażowania się w przetwarzanie danych tabelarycznych. Na podstawie wykresów możliwe jest porównawcze rozstrzygnięcie w ramach dychotomii: różne - tożsame, a także wyższe - niższe. Wymiar integralny jest nieco ważniejszy niż pozostałe dwa wymiary kultury lokujące się ex aequo. Kobiety przypisują nieco większą wagę niż mężczyźni wszystkim trzem wymiarom.
72
Rozdział IV IV. Postawy wobec istotności wartości kultury (...) Wykres 1. Średnie z oceny poszczególnych wartości kultury ze względu na płeć respondenta
1,40 1,36
1,35
1,30
1,30 1,29 1,25
wymiar instytucjonalny wymiar instrumentalny
1,20
1,20
wymiar integralny
1,16
1,15 1,10 1,05 kobieta
mężczyzna
Analiza poniższego wykresu 2. pozwala sformułować wniosek o konsekwentnie najwyższym przypisywaniu istotności wszystkim trzem badanym wymiarom kultury przez przedstawicieli średniego pokolenia (36 – 64 lata). Mniejszą wagę do wymiarów kultury przywiązuje pokolenie starsze, zaś najniższą – najmłodsze pokolenie. Wymiar integralny kultury oceniany jest w ramach wszystkich trzech pokoleń konsekwentnie wyżej, przy czym największy rozziew ocen pomiędzy nim, a pozostałymi wymiarami obserwujemy wśród przedstawicieli pokolenia starszego. Wykres 2. Średnie z oceny poszczególnych wartości kultury ze względu na wiek respondenta
1,35 1,34
1,32
1,30 1,28 1,25
1,27 1,22
1,20
1,20
1,24
wymiar instytucjonalny
1,22
wymiar instrumentalny wymiar integralny
1,19
1,15
1,10 do 35 roku życia
36 - 64 roku życia
65 i więcej lat
73
Rozdział IV. Postawy wobec istotności wartości kultury (...) Przynależność do grupy interesariuszy jest źródłem istotnych różnic postaw. Odmienną grupę stanowią decydenci, zaś niemal tożsame oceny reprezentują odbiorcy kultury oraz artyści. Decydenci istotnie wyższą istotność przypisują wszystkim trzem wymiarom kultury. Kolejność ich ocen także jest odmienna w porównaniu z odbiorcami i artystami, bowiem decydenci jako najważniejszy wskazują wymiar instytucjonalny, mniej ważny instrumentalny i najmniej ważny – integralny. W przypadku pozostałych grup, to jest odbiorców i artystów ważność wymiaru integralnego oceniana jest znacznie wyżej. Wykres 3. Średnie z oceny poszczególnych wartości kultury ze względu na przynależność do grupy interesariuszy
1,45 1,43 1,40
1,41 1,39
1,35 1,28
1,30
1,31 wymiar instytucjonalny
1,25
1,25 1,24
wymiar instrumentalny wymiar integralny
1,23
1,20 1,15 1,10 decydenci
artyści
odbiorcy
Poniższy wykres 4. ujawnia specyfikę województwa podlaskiego: badani oceniają znacznie niżej niż respondenci w pozostałych województwach wymiar instytucjonalny. Nieco niżej oceniana jest przez nich ważność także wymiaru integralnego, a także (w granicach maksymalnego błędu oszacowania) również wymiaru instrumentalnego. W wymiarze instytucjonalnym w województwie podlaskim średnia z ocen wynosi 1,219, dolnośląskim 1,262 a pomorskim 1,263. Zdecydowanie najwyższą średnią ocen odnotowano w przypadku wymiaru integralnego. W województwach dolnośląskim i pomorskim na równi i na poziomie 1,320, natomiast na Podlasiu nieznacznie poniżej 1,300.
74
Rozdział IV IV. Postawy wobec istotności wartości kultury (...) Wykres 4. Średnie z oceny poszczególnych wartości kultury ze względu miejsce zamieszkania (województwo)
1,34 1,32
1,32
1,32 1,30
1,30 1,28
1,27
1,26 1,24
1,25
1,26
1,26
wymiar instytucjonalny wymiar instrumentalny wymiar integralny
1,22 1,22 1,20 1,18 1,16 dolnośląskie
podlaskie
pomorskie
We wszystkich rodzajach miast wymiar integralny i instrumentalny osiąga zbliżoną średnią z ocen respondentów. Dla wymiaru integralnego wynosi ona od 1,300 do 1,320, a dla wymiaru instrumentalnego od 1,260 do 1,250. Natomiast wymiar instytucjonalny w gminie miejskiej ma dużo większe znaczenie (1,285) niż w pozostałych. Najniższą średnią liczbę wskazań odnotowano wśród respondentów zamieszkujących miasta na prawach powiatu w ramach wymiaru instytucjonalnego 1,230. Wykres 5. Średnie z oceny poszczególnych wartości kultury ze względu na rodzaj miasta
1,34 1,32
1,31
1,32 1,30
1,30
1,28
1,28 1,26 1,26 1,24
1,25
1,26
wymiar instytucjonalny wymiar instrumentalny
1,26
wymiar integralny 1,23
1,22 1,20 1,18 stolica
miasto na prawach powiatu
gmina miejska
75
Rozdział IV. Postawy wobec istotności wartości kultury (...)
IV.4.
Postawy
wobec
cząstkowych
wskaźników
oceny
ważności
wartości kultury – analiza z wykorzystaniem spolaryzowanych profili ewaluatywnych Zaprezentowane poniżej analizy stanowią materiał uzupełniający i pogłębiający. Część z nich została wykonana z użyciem syntetycznego wskaźnika J. Holdena w podziale na trzy wymiary: instytucjonalny, instrumentalny i integralny, zaś część bez użycia tego indeksu i bezpośrednio w podziale na dziewięć cząstkowych wskaźników. Sens prezentowania tego ostatniego zestawu danych opiera się na przekonaniu, że większa liczba cząstkowych wskaźników umożliwia bardziej szczegółowe analizy, wydobywając zależności niedostrzegalne w przypadku analizy wskaźników syntetycznych. Analizy sporządzono w postaci tak zwanych profili ewaluatywnych, na które naniesiono wartości średniej arytmetycznej. Takie syntetyczne zestawienie umożliwia szybkie dokonanie ocen porównawczych. Poniższy wykres 6 umożliwia porównanie ocen ważności wartości kultury dla trzech badanych grup: odbiorców, artystów oraz decydentów w podziale na dziewięć cząstkowych wskaźników. Analiza wykresu ujawnia, iż we wszystkich badanych przypadkach (poza jedną zmienną) odbiorcy lokują się najniżej ze wszystkich i poniżej średniej. Powyżej średniej położone są wskazania artystów, zaś znacznie powyżej średniej – wskazania decydentów. Wyjątek stanowi ocena ważności wpływu na polepszenie jakości życia mieszkańców –zdaniem artystów jest to kwestia w mniejszym stopniu istotna niż pozostałe, grupa ta ocenia ją niżej niż odbiorcy kultury.
76
Rozdział IV IV. Postawy wobec istotności wartości kultury (...) Wykres 6. Postawy wobec cząstkowych wskaźników oceny ważności dla respondenta wartości kultury (spolaryzowany profil ewaluatywny)
Decydenci
Artyści
Odbiorcy
Ogółem
Dbanie o jakość świadczonych usług Działanie w sposób strategiczny i w pełni profesjonalny Uwzględnianie oczekiwań odbiorców i rzetelne informowanie o działaniach Wpływanie na atrakcyjność miejsca, w którym funkcjonują Wpływanie na polepszenie jakości życia mieszkańców Stwarzanie osobom kreatywnym warunków dla rozwoju
Dostarczanie niezapomnianych przeżyć artystycznych
Pomoc w zdobywaniu i pogłębianiu wiedzy
Umożliwienie kontaktu z pięknem i sztuką
1
2
77
Rozdział IV. Postawy wobec istotności wartości kultury (...) Ocena ważności działania dla lokalnego otoczenia osób i organizacji w sektorze kultury i sztuki oceniane jest względnie spójnie. Analiza wykresu ujawnia wysokie wartości dla wszystkich dziewięciu cząstkowych wskaźników w grupie decydentów, niskie wartości (na granicy średniej dla ogółu) dla odbiorców i niestabilne odpowiedzi wśród artystów. Bardzo niskie oceny w grupie artystów występują w następujących kategoriach oceny ważności działania osób i grup dla przestrzeni miejskiej: uwzględnianie oczekiwań odbiorców i rzetelne informowanie o działaniach oraz wpływ na polepszenie jakości życia mieszkańców. Wykres 7. Postawy wobec cząstkowych wskaźników oceny ważności dla otoczenia respondenta wartości kultury (spolaryzowany profil ewaluatywny)
Decydenci
Artyści
Odbiorcy
Ogółem
Dbanie o jakość świadczonych usług Działanie w sposób strate-giczny i w pełni profesjonalny Uwzględnianie oczekiwań odbiorców i rzetelne informowanie o działaniach Wpływanie na atrakcyjność miejsca, w którym funkcjonują
Wpływanie na polepszenie jakości życia mieszkańców Stwarzanie osobom kreatywnym warunków dla rozwoju Dostarczanie niezapomnianych przeżyć artystycznych
Pomoc w zdobywaniu i pogłębianiu wiedzy
Umożliwienie kontaktu z pięknem i sztuką
1
2
78
Rozdział IV IV. Postawy wobec istotności wartości kultury (...) Spolaryzowany profil ewaluatywny z wykorzystaniem trzech wymiarów wartości kultury według J. Holdena ujawnia podobieństwa i różnice pomiędzy decydentami, a pozostałymi grupami interesariuszy. Wszystkie wyniki ocen dla odbiorców wypadają poniżej średniej, natomiast dla artystów i dla decydentów powyżej. Największe różnice ocen decydentów i pozostałych grup odnoszą się do wymiaru instytucjonalnego oraz wymiaru instrumentalnego. Wymiar integralny oceniany jest przez decydentów na poziomie niemal tożsamym z ocenami artystów.
Wykres 8. Postawy wobec syntetycznych wskaźników oceny ważności dla respondenta wartości kultury (spolaryzowany profil ewaluatywny)
Decydenci
Artyści
Odbiorcy
Ogółem
Wymiar instytucjonalny
Wymiar instrumentalny
Wymiar integralny
1
2
79
Rozdział IV. Postawy wobec istotności wartości kultury (...) Ewaluacja ważności działania dla lokalnego otoczenia osób i organizacji w sektorze kultury i sztuki w podziale na trzy Holdenowskie wymiary wartości kultury oceniana jest względnie spójnie przez artystów oraz odbiorców. Ich oceny są niemal homogeniczne. Nieco wyższe oceny odnotowujemy wśród decydentów. Rozziew ten dotyczy w szczególności wymiaru instytucjonalnego kultury, a w mniejszym stopniu wymiaru instrumentalnego. Wykres 9. Postawy wobec syntetycznych wskaźników oceny ważności dla otoczenia respondenta wartości kultury (spolaryzowany profil ewaluatywny)
Decydenci
Artyści
Odbiorcy
Ogółem
Wymiar instytucj
Wymiar instrumentalny
Wymiar integralny
1
2
IV.5. Wymiar indywidualny versus wymiar wspólnotowy – analiza z wykorzystaniem spolaryzowanych profili ewaluatywnych W ramach pogłębionej analizy danych sporządzono profile ewaluatywne umożliwiające wizualne porównanie stopnia, w jakim trzy badane grupy: decydenci, artyści, odbiorcy wskazywały w jakim stopniu są poszczególne czynniki ważne dla nich (wymiar indywidualny), a w jakim dla ich najbliższego otoczenia
80
Rozdział IV IV. Postawy wobec istotności wartości kultury (...) – miasta (wymiar wspólnotowy). Dynamika udzielania odpowiedzi na poszczególne pytania rozkłada się podobnie w wymiarze indywidualnym i w wymiarze wspólnotowym, zarówno w odniesieniu do poszczególnych pytań, jak również w odniesieniu do poszczególnych grup respondentów. Wniosek ogólny, który można wysnuć na podstawie analizy poniższego wykresu 10. odnosi się do nieco mniejszej wagi przypisywanej przez respondentów, gdy mówią o tym co jest ważne dla nich, niż wówczas, gdy określają co jest istotne dla miasta. Wykres 10. Wymiar indywidualny versus wymiar wspólnotowy – wskaźniki cząstkowe (spolaryzowany profil ewaluatywny)
Wymiar indywidualny
Wymiar wspólnotowy
Dbanie o jakość świadczonych usług
Działanie w sposób strategiczny i w pełni profesjonalny Uwzględnianie oczekiwań odbiorców i rzetelne informowanie o działaniach Wpływanie na atrakcyjność miejsca, w którym funkcjonują
Wpływanie na polepszenie jakości życia mieszkańców
Stwarzanie osobom kreatywnym warunków dla rozwoju
Dostarczanie niezapomnianych przeżyć artystycznych
Pomoc w zdobywaniu i pogłębianiu wiedzy
Umożliwienie kontaktu z pięknem i sztuką
2 1
1
81
2
Rozdział IV. Postawy wobec istotności wartości kultury (...) Pomiar z użyciem trzech wymiarów utworzonych na podstawie koncepcji J. Holdena ujawnia lukę w postawach respondentów wobec wymiaru instytucjonalnego zarówno w wymiarze indywidualnym (większą), jak też wspólnotowym (mniejszą). W szczególności postawy respondentów w wymiarze instytucjonalnym i instrumentalnym są istotnie większe. Postawy w wymiarze wspólnotowym są nieco bardziej homogeniczne (a więc wszystkie grupy badanych są bardziej zgodne) aniżeli w wymiarze indywidualnym. Wykres 11. Wymiar indywidualny versus wymiar wspólnotowy – wymiary J. Holdena (spolaryzowany profil ewaluatywny)
Wymiar indywidualny
Wymiar wspólnotowy
Wymiar instytucjonalny
Wymiar instrumentalny
Wymiar integralny
1
2
82
1
2
Rozdział V. Postawy wobec realizacji wartości kultury – pomiar z wykorzystaniem indeksu Johna Holdena Daniel Mider W niniejszej części znajdują się analizy ocen realizacji poszczególnych działań w sektorze kultury. O ile w poprzednich częściach badani poddawali ewaluacji ich ważność, o tyle poniżej oceniają stan faktyczny. Analizom poddano analogiczny jak w pozostałych partiach pracy zbiór czynników socjodemograficznych: wiek, miejsce i rodzaj zamieszkania oraz przynależność do grupy interesariuszy.
V.1. Ocena realizacji poszczególnych wartości kultury w ocenie respondentów Ocena realizacji poszczególnych wartości kultury opiera się na pytaniu kwestionariuszowym: P4. Proszę ocenić, jak osoby i organizacje działające w sektorze kultury i sztuki w Pani/Pana mieście wywiązują się z następujących zadań: [skala: bardzo dobrze (+2), dobrze (+1), nie mam zdania (0), źle (-1), bardzo źle (-2)]. Analiz dokonano w trzech następujących wymiarach: instytucjonalnym, instrumentalnym i integralnym.
V.1.1. Wymiar instytucjonalny Realizację wymiaru instytucjonalnego kultury najsurowiej oceniają artyści. Negatywnych wskazań dostarcza 13,9 proc. z nich, a średnia ocen jest najniższa w tej właśnie grupie (wynosi ona 0,54, podczas gdy dla odbiorców – 0,64, a dla decydentów 0,86). Niemal równie krytyczni jak artyści są odbiorcy kultury, zadeklarowali oni aż 8,0 proc. wskazań negatywnych. Najwyżej oceniają realizację komponentu instytucjonalnego decydenci (75,2 proc. wskazań pozytywnych versus 60,7 proc. wskazań pozytywnych wśród odbiorców i tylko 58,2 proc. wśród artystów). Pocieszającym jest fakt, że główny komponent tej oceny stanowią odpowiedzi „źle”, nie zaś „bardzo źle”. Zwraca uwagę istotnie rozbudowana kategoria odpowiedzi „nie mam zdania”. Najliczniej taką postawę reprezentują odbiorcy - 31,3 proc. wskazań, następnie artyści – 28,0 proc. wskazań i najmniej licznie decydenci z 22,1 proc. wskazań.
83
Rozdział V. Postawy wobec realizacji wartości kultury (...) Tabela 34. Wymiar instytucjonalny kultury a grupa respondentów
Średnia
N
%
N
%
N
%
N
%
N
%
N
%
Odchylenie standardowe
Wymiar instytucjonalny
0
0,0
4
2,8
32
22,1
89
61,4
20
13,8
145
100,0
0,86
0,67
bardzo źle (-2) Decydenci
nie mam zdania (0)
źle (-1)
bardzo dobrze (+2)
dobrze (+1)
Ogółem
Artyści
5
1,8
34
12,1
79
28,0
131
46,5
33
11,7
282
100,0
0,54
0,91
Odbiorcy
19
1,1
123
6,9
554
31,3
855
48,3
219
12,4
1 770
100,0
0,64
0,83
Ogółem
24
1,1
161
7,3
665
30,3
1 075
48,9
272
12,4
2 197
100,0
0,64
0,83
Zadania stawiane przed osobami i organizacjami funkcjonującymi w sektorze kultury w wymiarze instytucjonalnym są oceniane w sposób zróżnicowany ze względu na kategorię przynależności pokoleniowej. Młode pokolenie najmniej przychylnie ocenia działania podejmowane w wymiarze instytucjonalnym – zaledwie 54,1 proc. deklaruje odpowiedzi „dobrze” i „bardzo dobrze”. Nieco wyżej oceniają te działania przedstawiciele
pokolenia
starszego
(60,9
proc.
wskazań)
i
średniego
(62,3
proc.
wskazań).
Krytyczne oceny pozostają na podobnym poziomie i wynoszą odpowiednio 9,1 proc. odpowiedzi „źle” i „bardzo źle” dla młodszego pokolenia, 7,3 proc. dla pokolenia średniego i 8,5 proc. dla pokolenia starszego. Brak zdania deklaruje blisko trzecia część wszystkich badanych (30,7 proc. w starszym pokoleniu, 30,4 proc. w pokoleniu średnim i aż 36,8 proc. w pokoleniu młodym). Tabela 35. Wymiar instytucjonalny kultury a przynależność pokoleniowa respondentów
Średn Średnia ia
N
%
N
%
N
%
N
%
N
%
N
%
Odchylenie standardowe
Wymiar instytucjonalny
1
0,4
20
8,7
85
36,8
98
42,4
27
11,7
231
100,0
0,56
0,83
10
1,2
53
6,1
263
30,4
440
50,9
99
11,4
865
100,0
0,65
0,81
6
1,0
47
7,5
192
30,7
293
46,8
88
14,1
626
100,0
0,65
0,85
odmowa
2
4,2
3
6,3
14
29,2
24
50,0
5
10,4
48
100,0
0,56
0,92
Ogółem
19
1,1
123
6,9
554
31,3
855
48,3
219
12,4
1 770
100,0
0,64
0,83
Odbiorcy*
bardzo źle (-2)
do 35 roku życia 36 - 64 roku życia 65 i więcej lat
nie mam zdania (0)
źle (-1)
dobrze (+1)
bardzo dobrze (+2)
Ogółem
*Pytanie dotyczące wieku było zadawane wyłączenie odbiorcom.
Rodzaj miejsca zamieszkania nie jest czynnikiem ujawniającym zróżnicowanie postaw respondentów wobec realizacji wartości kultury w wymiarze określonym jako instytucjonalny. Najbardziej przychylnie oceniają go mieszkańcy gmin miejskich (63,0 proc. wskazań pozytywnych), nieco gorzej mieszkańcy stolic (61,6 proc.) oraz miast na prawach powiatu (60,0 proc.). Wskazanie drobnych prawidłowości jest możliwe, aczkolwiek nie są one statystycznie istotne. Najliczniejsza grupa negatywnie oceniających znajduje się wśród artystów zamieszkujących gminy miejskie (18,9 proc. wskazań oceniających „źle” lub „bardzo źle”) oraz w stolicach województw (13,3 proc. wskazań). Analogiczna wartość dla ogółu badanych wynosi 8,4 proc.
84
Rozdział V. Postawy wobec realizacji wartości kultury (...) Tabela 36. Wymiar instytucjonalny kultury a rodzaj miejsca zamieszkania
Średnia
N
%
N
%
N
%
N
%
N
%
N
%
Odchylenie standardowe
Wymiar instytucjonalny
0
0,0
1
2,2
12
26,7
29
64,4
3
6,7
45
100,0
0,76
0,61
0
0,0
2
5,1
8
20,5
24
61,5
5
12,8
39
100,0
0,82
0,72
0
0,0
1
1,6
12
19,7
36
59,0
12
19,7
61
100,0
0,97
0,68
Ogółem
0
0,0
4
2,8
32
22,1
89
61,4
20
13,8
145
100,0
0,86
0,67
Stolica
1
0,7
19
12,6
39
25,8
73
48,3
19
12,6
151
100,0
0,60
0,89
1
2,4
1
2,4
12
29,3
21
51,2
6
14,6
41
100,0
0,73
0,84
3
3,3
14
15,6
28
31,1
37
41,1
8
8,9
90
100,0
0,37
0,97
Ogółem
5
1,8
34
12,1
79
28,0
131
46,5
33
11,7
282
100,0
0,54
0,91
Stolica
4
0,5
46
6,1
241
32,1
377
50,3
82
10,9
750
100,0
0,65
0,78
12
1,7
54
7,5
230
31,9
332
46,1
92
12,8
720
100,0
0,61
0,86
3
1,0
23
7,7
83
27,7
146
48,7
45
15,0
300
100,0
0,69
0,85
Ogółem
19
1,1
123
6,9
554
31,3
855
48,3
219
12,4
1 770
100,0
0,64
0,83
Stolica
5
0,5
66
7,0
292
30,9
479
50,6
104
11,0
946
100,0
0,65
0,79
13
1,6
57
7,1
250
31,3
377
47,1
103
12,9
800
100,0
0,63
0,86
6
1,3
38
8,4
123
27,3
219
48,6
65
14,4
451
100,0
0,66
0,87
24
1,1
161
7,3
665
30,3
1 075
48,9
272
12,4
2 197
100,0
0,64
0,83
bardzo źle (-2)
Ogółem
Odbiorcy
Artyści
Decydenci
Stolica Miasto na prawach powiatu Gmina miejska
Miasto na prawach powiatu Gmina miejska
Miasto na prawach powiatu Gmina miejska
Miasto na prawach powiatu Gmina miejska Ogółem
nie mam zdania (0)
źle (-1)
bardzo dobrze (+2)
dobrze (+1)
85
Ogółem
Rozdział V. Postawy wobec realizacji wartości kultury (...) W trzech badanych województwach postawy respondentów są niezróżnicowane. We wszystkich województwach jeden na dwunastu badanych ocenia podejmowane działania negatywnie, zaś licząca blisko dwie trzecie całości grupa ocenia je pozytywnie. Blisko jedna trzecia badanych nie ma na ten temat zdania w każdym z poddanych analizie województw.
Decydenci Artyści Odbiorcy Ogółem
źle (-1)
bardzo dobrze (+2)
dobrze (+1)
Ogółem
S tandardowe
nie mam zdania (0)
Średnia
Wymiar wspólnotowy bardzo źle (-2)
Odchyle Odchylenie nie
Tabela 37. Wymiar instytucjonalny kultury a województwo
N
%
N
%
N
%
N
%
N
%
N
%
Dolnośląskie
0
0,0
3
6,1
10
20,4
31
63,3
5
10,2
49
100,0
0,78
0,71
Podlaskie
0
0,0
0
0,0
8
17,4
31
67,4
7
15,2
46
100,0
0,98
0,58
Pomorskie
0
0,0
1
2,0
14
28,0
27
54,0
8
16,0
50
100,0
0,84
0,71
Ogółem
0
0,0
4
2,8
32
22,1
89
61,4
20
13,8
145
100,0
0,86
0,67
Dolnośląskie
2
2,1
10
10,6
22
23,4
44
46,8
16
17,0
94
100,0
0,66
0,96
Podlaskie
3
3,2
11
11,8
24
25,8
47
50,5
8
8,6
93
100,0
0,49
0,93
Pomorskie
0
0,0
13
13,7
33
34,7
40
42,1
9
9,5
95
100,0
0,47
0,85
Ogółem
5
1,8
34
12,1
79
28,0
131
46,5
33
11,7
282
100,0
0,54
0,91
Dolnośląskie
7
1,1
44
7,1
203
32,7
287
46,2
80
12,9
621
100,0
0,63
0,84
Podlaskie
6
1,1
42
7,9
156
29,5
264
49,9
61
11,5
529
100,0
0,63
0,83
Pomorskie
6
1,0
37
6,0
195
31,5
304
49,0
78
12,6
620
100,0
0,66
0,81
Ogółem
19
1,1
123
6,9
554
31,3
855
48,3
219
12,4
1 770
100,0
0,64
0,83
Dolnośląskie
9
1,2
57
7,5
235
30,8
362
47,4
101
13,2
764
100,0
0,64
0,85
Podlaskie
9
1,3
53
7,9
188
28,1
342
51,2
76
11,4
668
100,0
0,63
0,84
371
48,5
95
12,4
765
100,0
0,65
0,81
48,9
272
12,4
2 197
100,0
0,64
0,83
Pomorskie
6
0,8
51
6,7
242
31,6
Ogółem
24
1,1
161
7,3
665
30,3 1 075
V.1.2. Wymiar instrumentalny Ocena realizacji wartości kultury w zakresie wymiaru instrumentalnego nie odbiega od tendencji wykazywanych w ramach pozostałych: instytucjonalnego i integralnego. Sumowane wskazania pozytywne dla ogółu wynoszą blisko dwie trzecie respondentów (64,8 proc.), brak postaw deklaruje nieco ponad jedna czwarta badanych (27,3 proc.), zaś oceny negatywne grupa licząca 7,9 proc. Najliczniejsza grupa zadowolonych znajduje się wśród decydentów (75,9 proc.), a najliczniejsza grupa niezadowolonych – pośród artystów (13,1 proc.). Decydenci w najmniejszym stopniu, w porównaniu z innymi interesariuszami, udzielali odpowiedzi „nie mam zdania” – 18,6 proc.
86
Rozdział V. Postawy wobec realizacji wartości kultury (...) Tabela 38. Wymiar instrumentalny kultury a grupa respondentów
Decydenci
źle (-1)
dobrze (+1)
bardzo dobrze (+2)
Odchylenie standardowe
bardzo źle (-2)
Średnia
Wymiar instrumentalny nie mam zdania (0)
0,88
0,81
Ogółem
N
%
N
%
N
%
N
%
N
%
N
%
2
1,4
6
4,1
27
18,6
82
56,6
28
19,3
145
100,0
Artyści
6
2,1
31
11,0
87
30,9
116
41,1
42
14,9
282
100,0
0,56
0,95
Odbiorcy
19
1,1
110
6,2
486
27,5
876
49,5
279
15,8
1 770
100,0
0,73
0,84
Ogółem
27
1,2
147
6,7
600
27,3
1 074
48,9
349
15,9
2 197
100,0
0,72
0,85
Przynależność pokoleniowa odbiorców w umiarkowany sposób różnicuje postawę względem realizacji instrumentalnego wymiaru kultury. Największe zastrzeżenia ma pokolenie najmłodsze (9,5 proc. wskazań negatywnych i 58,5 proc. wskazań pozytywnych), zaś pokolenie średnie (7,0 proc. negatywnych, 66,1 pozytywnych) i starsze (6,3 proc. negatywnych, 66,6 pozytywnych). Wśród przedstawicieli młodego pokolenia mamy też do czynienia z najwyższym zróżnicowaniem ocen, jak wskazuje porównanie miar odchylenia standardowego dla każdej z kategorii w tabeli. Tabela 39. Wymiar instrumentalny kultury a przynależność pokoleniowa respondentów
Średnia
N
%
N
%
N
%
N
%
N
%
N
%
Odchylenie standardowe
Wymiar instrumentalny
3
1,3
19
8,2
74
32,0
99
42,9
36
15,6
231
100,0
0,63
0,89
7
0,8
54
6,2
232
26,8
441
51,0
131
15,1
865
100,0
0,73
0,82
6
1,0
33
5,3
170
27,2
313
50,0
104
16,6
626
100,0
0,76
0,82
odmowa
3
6,3
4
8,3
10
20,8
23
47,9
8
16,7
48
100,0
0,60
1,07
Ogółem
19
1,1
110
6,2
486
27,5
876
49,5
279
15,8
1 770
100,0
0,73
0,84
Odbiorcy*
bardzo źle (-2) do 35 roku życia 36 - 64 roku życia 65 i więcej lat
nie mam mam zdania (0)
źle (-1)
dobrze (+1)
bardzo dobrze (+2)
Ogółem
*Pytanie dotyczące wieku było zadawane wyłączenie odbiorcom. Rodzaj miejsca zamieszkania jest czynnikiem nieznacznie różnicującym postawy respondentów. Liczba niezadowolonych jest najniższa w stolicach – 6,1 proc. wskazań dla ogółu, nieco większa w miastach na prawach powiatu – 8,9 proc. wskazań i najwyższa w gminach miejskich – 10,0 proc. wskazań. Z kolei liczba zadowolonych nie różni się aż tak znacznie i wynosi 65,4 proc. dla stolic, 65,2 proc. dla miast na prawach powiatu i 62,7 proc. dla gmin miejskich. Zróżnicowanie pomiędzy poszczególnymi typami miejsc zamieszkania uwidacznia się dzięki analizie średnich arytmetycznych: 0,74 dla stolic, 0,71 dla miast na prawach powiatu i 0,67 dla gmin miejskich. Homogeniczność postaw jest nieco wyższa w stolicach (odchylenie standardowe równe 0,80) niż w miastach na prawach powiatu i gminach miejskich (odchylenie standardowe równe 0,89). Warto wskazać na duże grupy niezadowolonych artystów w miastach na prawach powiatu i w gminach miejskich (odpowiednio: 17,1 proc. i 16,6 proc. wskazań negatywnych) w porównaniu z artystami zamieszkałymi w stolicach, gdzie odsetek odpowiedzi nieprzychylnych wynosi 10,0 proc.
87
Rozdział V. Postawy wobec realizacji wartości kultury (...) Tabela 40. Wymiar instrumentalny kultury a rodzaj miejsca zamieszkania
Średnia
N
%
N
%
N
%
N
%
N
%
N
%
Odchylenie standardowe
Wymiar instrumentalny
0
0,0
3
6,7
7
15,6
29
64,4
6
13,3
45
100,0
0,84
0,74
2
5,1
0
0,0
7
17,9
24
61,5
6
15,4
39
100,0
0,82
0,88
0
0,0
3
4,9
13
21,3
29
47,5
16
26,2
61
100,0
0,95
0,83
bardzo źle (-2)
Ogółem
Odbiorcy
Artyści
Decydenci
Stolica Miasto na prawach powiatu Gmina miejska
nie mam zdania (0)
źle (-1)
bardzo dobrze (+2)
dobrze (+1)
Ogółem
Ogółem
2
1,4
6
4,1
27
18,6
82
56,6
28
19,3
145
100,0
0,88
0,81
Stolica
1
0,7
14
9,3
48
31,8
62
41,1
26
17,2
151
100,0
0,65
0,90
2
4,9
5
12,2
7
17,1
18
43,9
9
22,0
41
100,0
0,66
1,11
3
3,3
12
13,3
32
35,6
36
40,0
7
7,8
90
100,0
0,36
0,93
Ogółem
6
2,1
31
11,0
87
30,9
116
41,1
42
14,9
282
100,0
0,56
0,95
Stolica
5
0,7
35
4,7
214 28,5
385
51,3
111
14,8
750
100,0
0,75
0,79
10
1,4
52
7,2
194 26,9
344
47,8
120
16,7
720
100,0
0,71
0,88
4
1,3
23
7,7
78
26,0
147
49,0
48
16,0
300
100,0
0,71
0,87
Ogółem
19
1,1
110
6,2
486 27,5
876
49,5
279
15,8
1 770
100,0
0,73
0,84
Stolica
6
0,6
52
5,5
269 28,4
476
50,3
143
15,1
946
100,0
0,74
0,80
14
1,8
57
7,1
208 26,0
386
48,3
135
16,9
800
100,0
0,71
0,89
7
1,6
38
8,4
123 27,3
212
47,0
71
15,7
451
100,0
0,67
0,89
27
1,2
147
6,7
600 27,3 1 074
48,9
349
15,9
2 197
100,0
0,72
0,85
Miasto na prawach powiatu Gmina miejska
Miasto na prawach powiatu Gmina miejska
Miasto na prawach powiatu Gmina miejska Ogółem
Analiza rozkładów brzegowych wykazuje niewielkie, lecz pomijalne różnice w postawach przejawianych przez mieszkańców trzech badanych województw. Daje się jednak zaobserwować pewna prawidłowość – wyższe niż w pozostałych województwach niezadowolenie decydentów i artystów w województwie dolnośląskim. Charakterystykę tę ujawniają zsumowane odpowiedzi negatywne.
88
Rozdział V. Postawy wobec realizacji wartości kultury (...) Tabela 41. Wymiar instrumentalny kultury a województwo
Średnia
Odchylenie standardowe
Wymiar instrumentalny
Dolnośląskie
2
4,1
4
8,2
6
12,2
25
51,0
12
24,5
49
100,0
0,84
1,03
Podlaskie
0
0,0
0
0,0
8
17,4
30
65,2
8
17,4
46
100,0
1,00
0,60
Pomorskie
0
0,0
2
4,0
13
26,0
27
54,0
8
16,0
50
100,0
0,82
0,75
bardzo źle ź le (-2)
Ogółem
Odbiorcy
Artyści
Decydenci
N
nie mam zdania (0)
źle (-1)
%
N
bardzo dobrze (+2)
dobrze (+1)
Ogółem
%
N
%
N
%
N
%
N
%
Ogółem
2
1,4
6
4,1
27
18,6
82
56,6
28
19,3
145
100,0
0,88
0,81
Dolnośląskie
3
3,2
11
11,7
23
24,5
42
44,7
15
16,0
94
100,0
0,59
1,00
Podlaskie
2
2,2
9
9,7
28
30,1
41
44,1
13
14,0
93
100,0
0,58
0,92
Pomorskie
1
1,1
11
11,6
36
37,9
33
34,7
14
14,7
95
100,0
0,51
0,92
Ogółem
6
2,1
31
11,0
87
30,9
116
41,1
42
14,9
282
100,0
0,56
0,95
Dolnośląskie
5
0,8
34
5,5
189 30,4
309
49,8
84
13,5
621
100,0
0,70
0,80
Podlaskie
7
1,3
37
7,0
141 26,7
254
48,0
90
17,0
529
100,0
0,72
0,87
Pomorskie
7
1,1
39
6,3
156 25,2
313
50,5
105
16,9
620
100,0
0,76
0,85
Ogółem
19
1,1
110
6,2
486 27,5
876
49,5
279
15,8
1 770
100,0
0,73
0,84
Dolnośląskie
10
1,3
49
6,4
218 28,5
376
49,2
111
14,5
764
100,0
0,69
0,84
Podlaskie
9
1,3
46
6,9
177 26,5
325
48,7
111
16,6
668
100,0
0,72
0,87
Pomorskie
8
1,0
52
6,8
205 26,8
373
48,8
127
16,6
765
100,0
0,73
0,85
Ogółem
27
1,2
147
6,7
600 27,3
1 074
48,9
349
15,9
2 197
100,0
0,72
0,85
V.1.3. Wymiar integralny Działania podejmowane w ramach wymiaru integralnego kultury są oceniane najwyżej spośród wszystkich trzech poddanych ewaluacji wymiarów. Szczególnie zadowoloną grupę tworzą decydenci (arytmetyczna średnia ocen wynosi 0,91), a następnie niemal nieustępujący im pod względem ocen odbiorcy kultury (średnia 0,89). Również analiza rozkładów brzegowych ujawnia względną tożsamość tych grup: 76,5 proc. zadowolonych wśród decydentów i 73,9 proc. zadowolonych wśród odbiorców. Szczególnie niezadowoloną grupę tworzą artyści – zaledwie 64,9 proc. z nich wyraziło pozytywną opinię wobec realizacji wymiaru integralnego kultury, zaś niezadowolony jest blisko co dziesiąty z nich (9,2 proc.). Wśród artystów odnajdujemy również najliczniejszą grupę nieposiadających opinii (25,9 proc.
versus 20,8 proc. wśród odbiorców i 20,0 proc. wśród decydentów). Tabela 42. Wymiar integralny kultury a grupa respondentów
Średnia
N
%
N
%
N
%
N
%
N
%
N
%
Odchylenie standardowe
Wymiar integralny
1
0,7
4
2,8
29
20,0
84
57,9
27
18,6
145
100,0
0,91
0,74
bardzo źle (-2) Decydenci
nie mam zdania (0)
źle (-1)
bardzo bardzo dobrze (+2)
dobrze (+1)
Ogółem
Artyści
5
1,8
21
7,4
73
25,9
135
47,9
48
17,0
282
100,0
0,71
0,90
Odbiorcy
18
1,0
76
4,3
368
20,8
929
52,5
379
21,4
1 770
100,0
0,89
0,82
Ogółem
24
1,1
101
4,6
470
21,4
1 148
52,3
454
20,7
2 197
100,0
0,87
0,83
89
Rozdział V. Postawy wobec realizacji wartości kultury (...) Przynależność pokoleniowa stanowi umiarkowanie silny czynnik różnicujący postawy. Średnie pokolenie ocenia realizację wymiaru integralnego kultury najbardziej przychylnie – nieco ponad trzy czwarte z nich udzieliło odpowiedzi pozytywnych (76,0 proc. wskazań). Nieco mniejsza liczba zadowolonych występuje w pokoleniu starszym (73,2 proc. wskazań) i najniższa w młodym pokoleniu (69,2 proc. wskazań). Tabela 43. Wymiar integralny kultury a przynależność pokoleniowa respondentów Wymiar integralny
Odbiorcy*
bardzo źle (-2)
nie mam zdania (0)
źle (-1)
bardzo dobrze (+2)
dobrze (+1)
Ogółem
Średnia
OdchyleOdchylenie stanstandardowe
N
%
N
%
N
%
N
%
N
%
N
%
1
0,4
14
6,1
56
24,2
120
51,9
40
17,3
231
100,0
0,80
0,81
6
0,7
43
5,0
158 18,3
482
55,7
176
20,3
865
100,0
0,90
0,80
7
1,1
18
2,9
143 22,8
306
48,9
152
24,3
626
100,0
0,92
0,83
odmowa
4
8,3
1
2,1
11
22,9
21
43,8
11
22,9
48
100,0
0,71
1,11
Ogółem
18
1,0
76
4,3
368 20,8
929
52,5
379
21,4
1 770
100,0
0,89
0,82
do 35 roku życia 36 - 64 roku życia 65 i więcej lat
*Pytanie dotyczące wieku było zadawane wyłączenie odbiorcom. Ocena wywiązywania się z działań podejmowanych przez osoby i organizacje funkcjonujące w sektorze kultury jest umiarkowanie zróżnicowana ze względu na rodzaj miejsca zamieszkania. Ośrodek niezadowolenia stanowią w większym stopniu gminy miejskie, niż pozostałe typy podmiotów. Odsetek niezadowolonych wynosi tam 7,8 proc., podczas gdy w miastach na prawach powiatu 5,7 proc., a w stolicach 4,6 proc. Prawidłowość ta dotyczy odbiorców i artystów oraz ogółu badanych respondentów. Z kolei wśród decydentów najliczniejszą grupę niezadowolonych odnajdujemy miastach na prawach powiatu (5,2 proc. versus 3,3 proc. w gminach miejskich i zaledwie 2,2 proc. w stolicach). Tabela 44. Wymiar integralny kultury a rodzaj miejsca zamieszkania
Średnia
N
%
N
%
N
%
N
%
N
%
N
%
Odchylenie standardowe
Wymiar integralny
0
0,0
1
2,2
7
15,6
32
71,1
5
11,1
45
100,0
0,91
0,60
1
2,6
1
2,6
8
20,5
20
51,3
9
23,1
39
100,0
0,90
0,88
0
0,0
2
3,3
14
23,0
32
52,5
13
21,3
61
100,0
0,92
0,76
Ogółem
1
0,7
4
2,8
29
20,0
84
57,9
27
18,6
145
100,0
0,91
0,74
Stolica
2
1,3
11
7,3
38
25,2
68
45,0
32
21,2
151
100,0
0,77
0,91
1
2,4
2
4,9
9
22,0
19
46,3
10
24,4
41
100,0
0,85
0,94
2
2,2
8
8,9
26
28,9
48
53,3
6
6,7
90
100,0
0,53
0,84
5
1,8
21
7,4
73
25,9
135
47,9
48
17,0
282
100,0
0,71
0,90
bardzo źle (-2)
Artyści
Decydenci
Stolica Miasto na prawach powiatu Gmina miejska
Miasto na prawach powiatu Gmina miejska Ogółem
źle (-1)
nie mam zdania (0)
Dobrze (+1)
90
bardzo dobrze (+2)
Ogółem
Rozdział V. Postawy wobec realizacji wartości kultury (...)
Średnia
N
%
N
%
N
%
N
%
N
%
N
%
Odchylenie standardowe
Wymiar integralny
6
0,8
24
3,2
167
22,3
396
52,8
157
20,9
750
100,0
0,90
0,79
11
1,5
30
4,2
145
20,1
378
52,5
156
21,7
720
100,0
0,89
0,84
1
0,3
22
7,3
56
18,7
155
51,7
66
22,0
300
100,0
0,88
0,85
Ogółem
18
1,0
76
4,3
368
20,8
929
52,5
379
21,4
1 770
100,0
0,89
0,82
Stolica
8
0,8
36
3,8
212
22,4
496
52,4
194
20,5
946
100,0
0,88
0,80
13
1,6
33
4,1
162
20,3
417
52,1
175
21,9
800
100,0
0,89
0,85
3
0,7
32
7,1
96
21,3
235
52,1
85
18,8
451
100,0
0,81
0,84
24
1,1
101
4,6
470
21,4
1 148
52,3
454
20,7
2 197
100,0
0,87
0,83
bardzo źle (-2)
Ogółem
Odbiorcy
Stolica Miasto na prawach powiatu Gmina miejska
Miasto na prawach powiatu Gmina miejska Ogółem
nie mam zdania (0)
źle (-1)
bardzo dobrze (+2)
Dobrze (+1)
Ogółem
Różnice ze względu na województwo zamieszkania badanego są pomijalne, bowiem mieszczą się one w granicach maksymalnego standardowego błędu oszacowania. We wszystkich badanych województwach trzech na czterech badanych ocenia realizację wymiaru integralnego pozytywnie, zaś odsetek niezadowolonych jest tylko nieco wyższy niż 5 proc. Zwraca uwagę liczniejsza, niż w innych województwach grupa niezadowolonych w województwie dolnośląskim (5,8 proc. versus 6,2 proc. w podlaskim i 5,1 proc. w pomorskim). Tabela 45. Wymiar integralny kultury a województwo
Średnia
N
%
N
%
N
%
N
%
N
%
N
%
Odchylenie standardowe
Wymiar integralny
Dolnośląskie
1
2,0
2
4,1
7
14,3
27
55,1
12
24,5
49
100,0
0,96
0,87
Podlaskie
0
0,0
1
2,2
8
17,4
29
63,0
8
17,4
46
100,0
0,96
0,67
Ogółem
Odbiorcy
Artyści
Decydenci
bardzo źle (-2)
nie mam zdania (0)
źle (-1)
bardzo dobrze (+2)
dobrze (+1)
Ogółem
Pomorskie
0
0,0
1
2,0
14
28,0
28
56,0
7
14,0
50
100,0
0,82
0,69
Ogółem
1
0,7
4
2,8
29
20,0
84
57,9
27
18,6
145
100,0
0,91
0,74
Dolnośląskie
2
2,1
7
7,4
21
22,3
45
47,9
19
20,2
94
100,0
0,77
0,93
Podlaskie
3
3,2
6
6,5
25
26,9
42
45,2
17
18,3
93
100,0
0,69
0,96
Pomorskie
0
0,0
8
8,4
27
28,4
48
50,5
12
12,6
95
100,0
0,67
0,80
Ogółem
5
1,8
21
7,4
73
25,9
135
47,9
48
17,0
282
100,0
0,71
0,90
Dolnośląskie
6
1,0
26
4,2
137
22,1
326
52,5
126
20,3
621
100,0
0,87
0,81
Podlaskie
6
1,1
26
4,9
103
19,5
271
51,2
123
23,3
529
100,0
0,91
0,85
Pomorskie
6
1,0
24
3,9
128
20,6
332
53,5
130
21,0
620
100,0
0,90
0,81
Ogółem
18
1,0
76
4,3
368
20,8
929
52,5
379
21,4
1 770
100,0
0,89
0,82
Dolnośląskie
9
1,2
35
4,6
165
21,6
398
52,1
157
20,5
764
100,0
0,86
0,83
Podlaskie
9
1,3
33
4,9
136
20,4
342
51,2
148
22,2
668
100,0
0,88
0,85
Pomorskie
6
0,8
33
4,3
169
22,1
408
53,3
149
19,5
765
100,0
0,86
0,80
Ogółem
24
1,1
101
4,6
470
21,4 1 148
52,3
454
20,7
2 197
100,0
0,87
0,83
91
Rozdział V. Postawy wobec realizacji wartości kultury (...)
V.2. Ocena realizacji wartości kultury a stopień uczestnictwa w kulturze Stosunek korelacyjny eta jest to indukcyjna miara siły związku pomiędzy dwoma zmiennymi. Dozwala się jego wykorzystanie, gdy jedna zmienna mierzona jest na poziomie ilościowym (ilorazowym lub interwałowym), a druga - na poziomie jakościowym (nominalnym lub porządkowym). Stosuje się go również w sytuacji, gdy zachodzi podejrzenie, że związek pomiędzy dwiema zmiennymi ilościowymi ma charakter krzywoliniowy. Współczynnik eta jest miarą relacji wskazującą, jaka część wariancji zmiennej niezależnej jest wyjaśniana przez zmienną zależną. Współczynnik przyjmuje wartości od 0 do 1 (nigdy nie będzie on ujemny). Im wyższa wartość współczynnika eta, tym silniejszy związek pomiędzy zmiennymi. Stosunek korelacyjny eta jest współczynnikiem standaryzowanym w tym sensie, że można porównywać wyniki - po podniesieniu do kwadratu (η2) mówi on o stopniu wariancji wyjaśnianej i zawiera się w przedziale od 0 proc. do 100 proc. Interpretujemy go zatem analogicznie jak współczynnik R lub R2 Pearsona, jednak z pewnym zastrzeżeniem: wartość współczynnika eta będzie większa niż współczynnika R Pearsona w przypadku zależności nieliniowych, a równa w przypadku liniowej zależności pomiędzy zmiennymi. Jeśli zastosujemy łącznie obie miary w przypadku związku krzywoliniowego między zmiennymi, to ich różnica (eta - R) może stanowić pomocną interpretacyjnie miarę nieliniowości związku. Współczynnik eta jest testem kierunkowym. Oznacza to, że w zależności od tego, którą ze zmiennych wskażemy jako zależną, a którą jako niezależną uzyskamy odmienny wynik. Jako zmienną niezależną przyjęto działania podejmowane przez badanych, a więc poziom uczestnictwa w kulturze. Z kolei zmienną zależną ustanowiono efekt zetknięcia się ze zjawiskiem kultury – postawy wobec realizacji wartości kultury mierzone w trzech wymiarach teorii wartości kultury J. Holdena: instrumentalnym, instytucjonalnym oraz integralnym. Postawiona zostaje następująca hipoteza: im wyższy stopień uczestnictwa w wydarzeniach kulturalnych, tym wyższa lub tym niższa ocena realizacji wartości kultury. Należałoby uznać, że pozytywny, dodatni związek pomiędzy zmiennymi mógłby świadczyć o wysokim poziomie sprawstwa lokalnych instytucji kulturalnych: w im większym stopniu uczestnicy kultury zapoznają się z ofertą kulturalną, tym lepiej ją oceniają. Z kolei negatywny związek pomiędzy tymi zmiennymi sugerowałby stan przeciwny – niedomagania lokalnych instytucji kulturalnych.
92
Rozdział V. Postawy wobec realizacji wartości kultury (...) Tabela 46. Ocena realizacji wartości kultury a poziom partycypacji w kulturze Zmienne w pomiarze zależności
N
Pomorskie
Podlaskie
Dolnośląskie
Uczestnictwo w wydarzeniach kulturalnych (Pytanie 1) versus ocena 2197 realizacji wymiaru instytucjonalnego kultury Uczestnictwo w wydarzeniach kulturalnych (Pytanie 1) versus ocena 2197 realizacji wymiaru instrumentalnego kultury Uczestnictwo w wydarzeniach kulturalnych (Pytanie 1) versus ocena 2197 realizacji wymiaru instrumentalnego kultury Pomiar w podziale na województwo Uczestnictwo w wydarzeniach kulturalnych (Pytanie 1) versus 764 ocena realizacji wymiaru instytucjonalnego kultury Uczestnictwo w wydarzeniach kulturalnych (Pytanie 1) versus 764 ocena realizacji wymiaru instrumentalnego kultury Uczestnictwo w wydarzeniach kulturalnych (Pytanie 1) versus 764 ocena realizacji wymiaru integralnego kultury Uczestnictwo w wydarzeniach kulturalnych (Pytanie 1) versus 668 ocena realizacji wymiaru instytucjonalnego kultury Uczestnictwo w wydarzeniach kulturalnych (Pytanie 1) versus 668 ocena realizacji wymiaru instrumentalnego kultury Uczestnictwo w wydarzeniach kulturalnych (Pytanie 1) versus 668 ocena realizacji wymiaru integralnego kultury Uczestnictwo w wydarzeniach kulturalnych (Pytanie 1) versus 765 ocena realizacji wymiaru instytucjonalnego kultury Uczestnictwo w wydarzeniach kulturalnych (Pytanie 1) versus 765 ocena realizacji wymiaru instrumentalnego kultury Uczestnictwo w wydarzeniach kulturalnych (Pytanie 1) versus 765 ocena realizacji wymiaru integralnego kultury
Wartość współczynnika R Pearsona
Wartość współczynnika eta (η) (η)
0,166; p≤0,01
0,176
0,157; p≤0,01
0,161
0,165; p≤0,01
0,171
0,173; p≤0,01
0,181
0,160; p≤0,01
0,167
0,135; p≤0,01
0,143
0,208; p≤0,01
0,220
0,183; p≤0,01
0,195
0,204; p≤0,01
0,210
0,123; p≤0,01
0,167
0,138; p≤0,01
0,159
0,167; p≤0,01
0,204
Hipoteza o pozytywnym związku pomiędzy uczestnictwem w wydarzeniach kulturalnych a oceną realizacji wartości kultury potwierdziła się: im większa aktywność jednostki w sferze partycypacji w wydarzeniach kulturalnych, tym wyższa ocena realizacji wartości kultury w trzech Holdenowskich wymiarach: instytucjonalnym, instrumentalnym oraz integralnym. Wartość współczynnika korelacji nie przekracza 0,170, co oznacza korelację słabą, jest ona jednak istotna na poziomie p≤0,01. Taka wartość współczynnika jest wystarczająca dla wnioskowania w naukach społecznych o istnieniu ważnego związku między zmiennymi. Różnice pomiędzy wartościami korelacji w poszczególnych trzech wymiarach są nieznaczne i pomijalne. Podobnie porównanie współczynnika R Pearsona oraz współczynnika eta sugeruje fakt niewielkiej krzywoliniowości zbadanej zależności. Analiza na poziomie trzech badanych województw dostarcza ciekawych wyników. Zaobserwowany związek w ramach wszystkich trzech wymiarów jest najsilniejszy w województwie podlaskim, słabszy w dolnośląskim, a najsłabszy w pomorskim. Warto również zwrócić uwagę na fakt, że w województwie pomorskim najsilniejsze korelacje istnieją pomiędzy uczestnictwem a realizacją integralnego wymiaru kultury, zaś w województwie podlaskim i dolnośląskim najsilniejszy związek występuje z oceną realizacji wymiaru instytucjonalnego. Zaobserwowane różnice stanowią ważką wskazówkę do podjęcia dalszych obserwacji i badań w tym zakresie.
93
Rozdział V. Postawy wobec realizacji wartości kultury (...)
V.3.
Postawy
wobec
cząstkowych
wskaźników
oceny
realizacji
wartości kultury – analiza z wykorzystaniem spolaryzowanych profili ewaluatywnych Postawy wobec cząstkowych realizacji wartości kultury (w podziale na dziewięć pytań kwestionariuszowych) są skrajnie niehomogeniczne. Wyższe wartości osiągają pytania o ocenę realizacji takich kwestii jak: dbałość o jakość świadczonych usług, wpływ organizacji i grup na atrakcyjność miejsca, w którym funkcjonują, dostarczanie niezapomnianych przeżyć artystycznych oraz umożliwianie kontaktu z pięknem i sztuką. Z kolei zdecydowanie niższe oceny otrzymują następujące cząstkowe wskaźniki: stwarzanie osobom kreatywnym warunków do rozwoju, pomoc w zdobyciu i pogłębieniu wiedzy. Odpowiedzi w ramach poszczególnych badanych grup są zbieżne w tym sensie, że pytania oceniane są wyżej lub niżej zgodnie wśród wszystkich trzech badanych grup interesariuszy. Zróżnicowany jest natomiast poziom tych ocen: znacznie poniżej średniej oceniają wszystkie dziewięć cząstkowych wymiarów artyści, a znacznie powyżej średniej – decydenci. Odpowiedzi odbiorców kultury lokują się pomiędzy odpowiedziami dwóch wymienionych grup. Wykres 12. Postawy wobec cząstkowych wskaźników oceny realizacji wartości kultury (spolaryzowany profil ewaluatywny)
Decydenci
Artyści
Odbiorcy
Ogółem
Dbanie o jakość świadczonych usług Działanie w sposób strategiczny i w pełni profesjonalny Uwzględnianie oczekiwań odbiorców i rzetelne informowanie o działaniach Wpływanie na atrakcyjność miejsca, w którym funkcjonują Wpływanie na polepszenie jakości życia mieszkańców Stwarzanie osobom kreatywnym warunków
Dostarczanie niezapomnianych przeżyć artystycznych Pomoc w zdobywaniu i pogłębianiu wiedzy
Umożliwienie kontaktu z pięknem i sztuką
0
1
94
Rozdział V. Postawy wobec realizacji wartości kultury (...) Analiza wykresu 13. prezentującego podział na trzy Holdenowskie wymiary wykazuje istotną lukę w ocenach realizacji poszczególnych wartości kultury – decydenci oceniają je najwyżej, zaś najniżej artyści we wszystkich trzech wymiarach - instytucjonalnym, instrumentalnym i integralnym. W największym stopniu zbieżnie oceniany jest w ramach wymiaru integralnego (choć tu i tak artyści są zdystansowani wobec pozostałych grup), natomiast największe rozbieżności odnoszą się do wymiaru instytucjonalnego.
Wykres 13. Postawy wobec syntetycznych wskaźników oceny realizacji wartości kultury (spolaryzowany profil ewaluatywny)
Decydenci
Artyści
Odbiorcy
Ogółem
Wymiar instytucjonalny
Wymiar instrumentalny
Wymiar integralny
0,0
0,5
1,0
V.4. Oczekiwania versus rzeczywistość – analiza z wykorzystaniem spolaryzowanych profili ewaluatywnych Zestawienie ze sobą bloku ocen ważności poszczególnych cząstkowych wymiarów działania lokalnych instytucji kulturalnych oraz ewaluacja ich faktycznego działania pozwala na konfrontację oczekiwań respondentów (ważność) i rzeczywistości (faktyczne oceny).
95
Rozdział V. Postawy wobec realizacji wartości kultury (...) Analiza spolaryzowanych profili ewaluatywnych ujawnia silne rozbieżności pomiędzy oczekiwaniami a rzeczywistością. Wyobrażenie stanu pożądanego nie pokrywa się z rzeczywistością. Nie jest ono jednak idealistyczne – wskazania respondentów nie sięgają maksymalnych możliwych wartości, poszczególne wskaźniki różnią się od siebie. Postawy respondentów w sferze oczekiwań są bardziej homogeniczne, zbliżone do siebie w trzech analizowanych grupach: decydentów, artystów oraz odbiorców. W sferze oceny rzeczywistości występuje duża niehomogeniczność – poglądy poszczególnych grup cechuje różne natężenie (najsłabsze artystów, najsilniejsze – decydentów). Wykres 14. Oczekiwania versus rzeczywistość – wskaźniki cząstkowe (spolaryzowany profil ewaluatywny)
Oczekiwania
Rzeczywistość
Dbanie o jakość świadczonych usług
0,
Działanie w sposób strategiczny i w pełni profesjonalny Uwzględnianie oczekiwań odbiorców i rzetelne informowanie o działaniach Wpływanie na atrakcyjność miejsca, w którym funkcjonują Wpływanie na polepszenie jakości życia mieszkańców
Stwarzanie osobom kreatywnym warunków dla rozwoju Dostarczanie niezapomnianych przeżyć artystycznych
Pomoc w zdobywaniu i pogłębianiu wiedzy
Umożliwienie kontaktu z pięknem i sztuką
1
2 0
1
Analiza syntetycznych wskaźników naniesionych na spolaryzowany profil ewaluatywny powiela wnioski sformułowane wobec zestawienia dotyczącego wskaźników cząstkowych: istnieje istotna, ale niezbyt duża luka pomiędzy oczekiwaniami a rzeczywistością, co sugeruje względne zadowolenie badanych z instytucji kultury. Warto zwrócić uwagę na fakt największej zbieżności ocen zarówno w odniesieniu do oczekiwań, jak też rzeczywistości w wymiarze integralnym i rozbieżności w wymiarach instytucjonalnym i instrumentalnym.
96
Rozdział V. Postawy wobec realizacji wartości kultury (...) Wykres 15. Oczekiwania versus rzeczywistość – wskaźniki syntetyczne (spolaryzowany profil ewaluatywny)
Oczekiwania
Rzeczywistość
Wymiar instytucjona lny
Wymiar instrumenta lny
Wymiar integralny
1
2
97
0
1
Rozdział VI. Socjodemograficzne uwarunkowania uczestnictwa w kulturze. Wnioski z części ilościowej badania W toku badania, w pierwszej kolejności dokonano pomiaru deklarowanego poziomu uczestnictwa w kulturze. Do tego celu wykorzystano pięciostopniową, symetryczną skalę, której kontinuum zawarło się pomiędzy odpowiedziami „bardzo często”, a „bardzo rzadko”. Rozkład odpowiedzi na pytanie o częstotliwość uczestnictwa w kulturze wykazuje skrajną homogeniczność. Każda z możliwych odpowiedzi uzyskała niemal tożsame wartości. Rzadkie uczestnictwo w kulturze deklaruje nieco ponad 45 proc. respondentów, a częstą partycypację – blisko 42 proc. Umiarkowaną aktywność w tej sferze – co ósmy respondent. Należy ponadto zaznaczyć, iż uczestnictwo społeczeństwa w kulturze należy rozpatrywać niejako zmienną samoistną, lecz jako jego odpowiedź na dostępną ofertę kulturalną lub jej brak. Wyniki dotyczące deklaratywnego uczestnictwa w kulturze zawsze przewyższają w sposób statystycznie istotny wyniki dotyczące faktycznej partycypacji. Uczestnictwo w kulturze skorelowane jest z przynależnością do jednej z trzech badanych grup interesariuszy: odbiorców kultury, jej twórców – artystów oraz jej regulatorów – decydentów. Najintensywniej w kulturze uczestniczą decydenci, mniej intensywnie artyści, zaś w najmniejnajmnie jszym stopniu – w porównaniu z wymienionymi – konsumenci kultury. Przynależność pokoleniowa stanowi istotną kategorię różnicującą aktywności społeczne i polityczne. Uczestnictwo w kulturze również podlega tej uniwersalnej prawidłowości. Na podstawie przeprowadzonego pomiaru zaobserwowano, że im wyższy wiek, tym mniejsza częstotliwość partycypacji w wydarzeniach kulturalnych i artystycznych, które odbywają się w mieście respondenta. W trzech badanych województwach: dolnośląskim, podlaskim i pomorskim odnotowujemy różnice w zakresie intensywności uczestnictwa w kulturze. Najwyższą intensywność uczestnictwa deklarują mieszkańcy województwa pomorskiego, zaś nieco niższe jest natężenie partycypacji wśród mieszkańców województwa dolnośląskiego. Najniższe natężenie uczestnictwa odnotowujemy w województwie podlaskim, gdzie intensywnie uczestniczy w kulturze mniej niż jedna trzecia badanych. Intensywność uczestnictwa w kulturze silnie zależy od typu miejsca zamieszkania: w stolicy województwa, mieście na prawach powiatu lub gminie miejskiej. Typ
miejsca
zamieszkania
stanowi
czynnik
różnicujący
poziom
uczestnictwa
w
kulturze.
Najintensywniejszy udział w wydarzeniach kulturalnych deklarują mieszkańcy gmin miejskich (blisko połowa deklarujących uczestnictwo). Niższy odsetek uczestniczących z dużą częstotliwością jest wśród mieszkańców stolic województw (znacznie więcej niż jedna trzecia badanych), a najniższy wśród mieszkańców miast na prawach powiatu (nieco więcej niż jedna trzecia badanych). Poziom deklarowanego uczestnictwa w kulturze jest niezróżnicowany ze względu na województwo. Różnice poziomów uczestnictwa są niezbyt duże, choć wykraczające poza maksymalny standardowy błąd oszacowania. W toku badania respondenci oceniali na pięciostopniowej skali (od „bardzo ważne” do „zupełnie nieważne”) istotność następujących dziewięciu wartości kultury: dbałość o jakość świadczonych usług, działanie w sposób strategiczny i profesjonalny, uwzględnianie preferencji odbiorców oraz rzetelne informowanie o działaniach, wpływ na atrakcyjność miejsca, w których funkcjonują jednostki i instytucje
99
Rozdział VI VI. Socjodemograficzne uwarunkowania uczestnictwa w kulturze zajmujące się kulturą, oddziaływanie na polepszenie jakości życia mieszkańców, stwarzanie osobom kreatywnym warunków dla rozwoju, dostarczanie niezapomnianych przeżyć artystycznych, pomoc w zdobyciu i pogłębieniu wiedzy oraz umożliwianie kontaktu z pięknem i sztuką. Ocena prowadzona była w trzech wymiarach: po pierwsze, istotności wymienionych aspektów dla samego respondenta, po wtóre, ich istotności dla wizerunku miasta – najbliższego, lokalnego ośrodka kultury oraz po trzecie oceny realizacji przedsięwzięć przez osoby i organizacje działające w sektorze kultury. Ocena ważności poszczególnych wartości kultury dla respondentów cechuje się silną lewostronną asymetrią; jest ona jednolicie wysoka i waha się pomiędzy 90 a 93 proc. Brak zdania na temat oceny poszczególnych wartości kultury nie przekroczył w żadnym z pytań siedmiu procent wskazań. Równie niskie są negatywne oceny ważności poszczególnych wartości kultury – nie przekraczają one ośmiu procent wskazań. W opinii badanych ważność poszczególnych wartości kultury dla wizerunku ośrodków miejskich jest wysoka i oscyluje pomiędzy 92 a 96 proc. wskazań. Jest ona nieco wyższa i bardziej spolaryzowana (istotnie liczniejsze odpowiedzi „bardzo ważne”), niż w odpowiedziach na pytania o istotność wartości kultury dla samego respondenta. Sugeruje to nieco większą (wykraczającą poza maksymalny błąd oszacowania) wrażliwość respondentów na kwestie związane z zagadnieniami promocji miasta jako ośrodka kultury. Marginalny jest odsetek odpowiedzi oceniających wartości kultury jako zupełnie nieważne lub nieważne. W żadnej z ocenianych dziewięciu wartości kultury nie przekraczają one 4 proc. wskazań. Silna lewostronna asymetria jest i w tym przypadku wyrównana dla wszystkich wartości kultury. Rozpiętość w zakresie oceny zaledwie kilku procent nie upoważnia do wskazania mniej lub bardziej istotnych wartości kultury w opinii respondentów. Efektywna realizacja wartości kultury przez jednostki i instytucje funkcjonujące w sferze kultury i sztuki również była oceniana przez respondentów na podstawie baterii dziewięciu pytań. Ewaluacja faktycznych działań jest istotnie zróżnicowana w obrębie dziewięciu badanych aspektów i zawiera się w zakresie od 59 proc. do niemal 80 proc. wskazań. Występuje tu również – jak w przypadku bloków pytań dotyczących oceny ważności – lewostronna asymetria rozkładów odpowiedzi, choć nie tak silna. Porównanie wyników badania w zakresie preferencji jednostek a oceną faktycznej realizacji wartości kultury ujawnia lukę pomiędzy oczekiwaniami a rzeczywistością. Oceny realizacji wartości kultury są istotnie niższe we wszystkich przedłożonych respondentom aspektach. Luka ta – nazwijmy ją luką preferencji – wynosi od 13 proc. do 32 proc. Może ona być odczytywana jako wczesny wskaźnik narastania potencjału niezadowolenia z usług kulturalnych. kulturalnych Luka jest najniższa w przypadku dwóch z dziewięciu ocenianych aspektów: przekonania respondentów o fakcie kreowania przez instytucje, osoby i wydarzenia artystyczne atrakcyjności miejsca, w którym one funkcjonują oraz w odniesieniu do wywiązywania się z działań osób i organizacji działających w sektorze kultury i sztuki w zakresie umożliwiania kontaktu z pięknem i sztuką. Odpowiednio wynosi ona 13,5 i 16,9 punktu proc. Warto zauważyć, że są to „miękkie” wartości kultury – dotyczą one przekonań natury estetycznej, gustów. Z kolei najwyższą lukę preferencji zaobserwowano w przypadku uwzględuwzglę dorganiiniania oczekiwań odbiorców w zakresie rzetelnego informowania o swoich działaniach przez organ zacje i instytucje działające w sferze kultury oraz w odniesieniu do stwarzania przez nie warunków do rozwoju osobom kreatywnym. Można zasugerować poprawę komunikacji z odbiorcami w zakresie informowania o działaniach w sferze kultury.
100
Rozdział VI VI. Socjodemograficzne uwarunkowania uwarunkowania uczestnictwa w kulturze W ocenie respondentów wymiar instytucjonalny kultury jest ważny. Wartość publiczna kultury jest istotna dla 93,9 proc. badanych, z czego aż 60 proc. badanych określiło ten wymiar jako bardzo ważny. Nie ma wyraźnych różnic w odpowiedziach pomiędzy trzema grupami interesariuszy. W opinii decydentów i artystów wymiar ten jest o trzy punkty procentowe ważniejszy niżeli dla odbiorców kultury (93,3 proc.). W badaniu odbiorcom kultury zadano dodatkowe pytanie o wiek. Badani w wieku od 36 do 64 roku życia ocenili najwyżej (94,4 proc.) wymiar instytucjonalny. Poniżej średniej dla ogółu znalazły się odpowiedzi osób mających 65 i więcej lat (91,8 proc.) oraz osób odmawiających udzielenia odpowiedzi na pytanie o wiek (83,4 proc.). Biorąc pod uwagę miejsca zamieszkania badanych – nie zauważa się znaczących różnic w odpowiedziach. Można jedynie zauważyć, że mieszkańcy województwa podlaskiego w stosunku do badanych w innych województwach (w dolnośląskim 94,8 proc., w pomorskim 95,5 proc.) oceniają ten wymiar nieco niżej (91,2 proc.). W podlaskim ponad połowa respondentów stwierdziła, że jest to wymiar bardzo ważny, natomiast w dwóch pozostałych województwach taką ocenę przyznało trzech na pięciu badanych. Wymiar instrumentalny kultury w ocenie respondentów jest równie ważny jak wymiar instytucjonalny. Różnica w ocenie wynosi 0,2 proc., co jest nieistotne statystycznie. Rodzaj miejsca zamieszkania oraz wiek nie różnicuje badanej populacji względem siebie oraz w porównaniu z wartością instytucjonalną kultury. Ciekawostką jest, że w żadnej z badanych stolic województwa nie wskazano, że wymiar ten jest nieważny. Dostarczanie przeżyć artystycznych oraz doświadczenia emocjonalne związane z przeżywaniem kultury są równie ważne dla badanych jak aspekt instytucjonalny i integralny. Jednak na poziomie poszczególnych grup badanych dostrzegalne jest zróżnicowanie w ocenie. Decydenci i artyści ważność wymiaru integralnego ocenili na poziomie 97 proc., natomiast odbiorcy każdy wymiar kultury ocenili na takim samym poziomie (93,8 proc.). Oceniają oni kulturę jako całość w sposób integralny, bez wyodrębnienia sposobu zarządzania, finansowania, gospodarowania środkami czy też dostarczania przeżyć artystycznych. Przynależność pokoleniowa stanowi czynnik różnicujący postawy wobec wymiaru integralnego kultury, choć oceny we wszystkich trzech grupach pokoleniowych są wysokie i przekraczają one 92 proc. sumowanych wskazań „raczej ważne” i „bardzo ważne”. W najmniejszym stopniu doceniają ważność wymiaru integralnego kultury respondenci lokujący się w najstarszej grupie pokoleniowej, to jest powyżej 64 roku życia. Tu sumowany odsetek ocen „raczej” i „bardzo ważne” wyniósł zaledwie 92 proc. Wymiar integralny wydaje się nieco ważniejszy pośród przynależących do młodego pokolenia (94,4 proc. wskazań „raczej ważne” i „bardzo ważne”), zaś jest on najważniejszy w pokoleniu średnim (95,3 proc. wskazań). Wraz ze wzrostem wieku badanych istotniejsze staje się, aby przedsięwzięcia kulturalne były nie tylko dobrze przygotowane, ale również dostarczały niezapomnianych przeżyć na poziomie intelektualnym, emocjonalnym i duchowym. Dla młodych osób wymiar ten jest ważny, ale nie najważniejszy. Dla młodzieży oprócz doświadczeń emocjonalnych duże znaczenie mają inne kwestie związane z imprezami kulturalnymi np. możliwość spotkania ze znajomymi, nawiązanie nowych przyjaźni, czy też szansa na oderwanie się od codziennej rutyny. Rodzaj miejsca zamieszkania zami eszkania nie różnicuje badabad anych. nych Ponad połowa respondentów niezależnie od miejsca zamieszkania uznała ten wymiar jako bardzo ważny, a jeden na trzech badanych stwierdził, że jest on raczej ważny. Istotność wartości integralnej kultury podkreślili głownie mieszkańcy województw dolnośląskiego i pomorskiego. Dwóch na trzech badanych w tych województwach określiło ten wymiar jako bardzo ważny.
101
Rozdział VI VI. Socjodemograficzne uwarunkowania uczestnictwa w kulturze Respondenci istotność realizacji wartości instytucjonalnej kultury dla przestrzeni miejskiej oceniają o dwa punkty procentowe wyżej (95,6 proc.) niżeli istotność tego wymiaru dla jednostki. Dodatkowo siedmiu na dziesięciu badanych stwierdziło, że ten wymiar jest bardzo ważny dla przestrzeni publicznej. Istotność tego wymiaru najwyżej ocenili politycy, urzędnicy i przedstawiciele władz mający wpływ na politykę kulturalną (98,0 proc.). Średnio o trzy punkty procentowe niżej tą wartość kultury ocenili artyści i odbiorcy. Wśród odbiorców nie potrafiło wypowiedzieć się w tej kwestii niemal cztery procent badanych. Ewaluacja instytucjonalnego wymiaru kultury dla przestrzeni miejskiej jest zgodna i wysoka we wszystkich branych pod uwagę w analizach rodzajach miejsca zamieszkania; we wszystkich analizowanych konfiguracjach średnia ocen jest dodatnia i przekracza 1,61. Wskazania dla ogółu są w trzech badanych typach lokalizacji niemal równe i w granicach maksymalnego, standardowego błędu oszacowania. Sumy ocen „raczej ważne” i „zdecydowanie ważne” wynoszą dla gmin miejskich 96,2 proc., dla miast na prawach powiatu i dla stolic 95,5 proc. Najwyższe, jednomyślne oceny (100,0 proc.) odnotowujemy wśród decydentów w stolicach oraz pośród artystów zamieszkałych w miastach na prawach powiatu. Rodzaj miejsca zamieszkania i województwo nie wpływa na zróżnicowanie odpowiedzi badanych. W badanej populacji najbardziej jednomyślną grupą byli decydenci z Wrocławia i województwa podlaskiego oraz artyści zamieszkujący miasta na prawach powiatu. Dla przestrzeni miejskiej wymiar instrumentalny jest równie ważny jak wymiar instytucjonalny. Taki pogląd wyraziło niemal 94,7 proc. badanych, z czego 67 proc. stwierdziło, że jest on bardzo ważny. Ocena istotności osiągnięcia ekonomicznych i społecznych korzyści dla miasta jest najbardziej istotną dla decydentów. Niemal trzech na czterech badanych określiło ten wymiar jako bardzo ważny. Zróżnicowanie w odpowiedziach odnotowano również wśród badanych w różnych grupach wiekowych. Wymiar instrumentalny kultury cieszy się najwyższym uznaniem w grupie określonej jako pokolenie średnie (od 36 do 64 roku życia). Średnia arytmetyczna ocen wynosi tu 1,48, podczas gdy w grupie do 35 roku życia (młode pokolenie) – 1,45 i najmniej wśród należących do pokolenia starszego (powyżej 64 roku życia) (1,41). Średnie pokolenie ocenia wymiar instrumentalny kultury w sposób nieco bardziej spolaryzowany – jako bardzo ważny określa go 55,3 proc. respondentów w tej grupie, podczas gdy pośród przedstawicieli młodego pokolenia – 51,9 proc., a wśród przedstawicieli starszego – 51,1 proc. Brak jest zróżnicowania w odpowiedziach respondentów zamieszkujących różne rodzaje miast i województwa. W ocenie respondentów wymiar integralny jest różnie ważny jak pozostałe wartości kultury. Nie zależnie od grupy interesariuszy, 65,9 proc. badanych oceniła ten wymiar jako bardzo ważny, a co trzeci respondent jako raczej ważny. Zróżnicowanie w odpowiedziach odnotowano w przypadku różnych grup wiekowych. Poniżej średniej (95,3 proc.) wartość integralną kultury ocenili badani do 35. roku życia (91,4 proc.) oraz respondenci, którzy nie udzielili odpowiedzi na pytanie o wiek (85,4 proc.). Rodzaj miejsca zamieszkania i województwo nie różnicuje odpowiedzi badanych. W województwie dolnośląskim wszyscy decydenci zamieszkujący stolicę stwierdzili, że kultura w wymiarze integralnym jest ważnym czynnikiem. Jednogłośni w ocenie również byli artyści mieszkający we Wrocławiu i miastach na prawach powiatu. W województwie podlaskim, w miastach na prawach powiatu odnotowano stosunkowo duży odsetek osób niezdecydowanych – artyści 9,1 proc. i odbiorcy 6,7 proc. Stosunek jednostek i organizacji działających w sektorze kultury do swoich interesariuszy, sposobu gospodarowania przez nich powierzonymi finansami publicznymi i poziomu komunikacji z otoczeniem przez 48,9 proc. badanych został oceniony dobrze, a przez niemal 13 proc. bardzo dobrze. Co trzeci badany nie ma zdania w tej kwestii. Działania podejmowane przez osoby i organizacje funkcjonujące
102
Rozdział VI VI. Socjodemograficzne uwarunkowania uwarunkowania uczestnictwa w kulturze w sektorze kultury pozytywnie oceniło trzy czwarte badanych decydentów. W przypadku artystów i odbiorców, sześciu na dziesięciu badanych dobrze lub bardzo dobrze wypowiedziało się na temat realizacji zadań podejmowanych przez organizacje działające w sektorze kultury w ramach wymiaru instytucjonalnego. Wysoka ocena tych działań przez decydentów świadczy o dobrym kontakcie na linii władze a jednostki i organizacje działające w sektorze kultury. Co ósmy artysta i co dziesiąty odbiorca określił negatywnie działania podejmowane przez osoby i organizacje działające w sektorze kultury. Po dokonaniu podziału odbiorców kultury ze względu na wiek można zauważyć, że zadania stawiane przed osobami i organizacjami funkcjonującymi w sektorze kultury w wymiarze instytucjonalnym są oceniane w sposób zróżnicowany ze względu na kategorię przynależności pokoleniowej. Młode pokolenie najprzychylniej ocenia działania podejmowane w tym wymiarze – aż 84,5 proc. deklaruje odpowiedzi „dobrze” i „bardzo dobrze”. Znacznie niżej oceniają te działania przedstawiciele pokolenia średniego (zaledwie 62,3 proc. wskazań) i starszego (60,9 proc. wskazań). Krytyczne oceny pozostają na tym samym poziomie i wynoszą odpowiednio 9,1 proc. odpowiedzi „źle” i „bardzo źle” dla młodszego pokolenia, 7,3 proc. dla pokolenia średniego i 8,5 proc. dla pokolenia starszego. Wśród badanych respondentów nie ma terytorialnego zróżnicowania w udzielanych odpowiedziach. Znacznie powyżej średniej działania jednostek i organizacji w sektorze kultury ocenili decydendecyde nci z Wrocławia (80,0 proc.). Podobnie wypowiedzieli się decydenci pracujący w gminach miejskich (75,0 proc.). W województwie dolnośląskim negatywnie te działania oceniają od 10,3 proc. do 14 proc. artystów niezależnie od rodzaju miasta. Co ciekawe, decydenci z miast na prawach powiatu w stu procentach określają te działania pozytywnie, pozytywnie natomiast w tej samej grupie respondentów z gmin miejskich zaledwie trzy czwarte podziela ich opinię. Średnio co czwarty badany nie ma w tej kwestii zdania. Pracę osób i organizacji działających w sektorze kultury w województwie podlaskim oceniono niemal w tożsamy sposób, jak w przypadku województwa dolnośląskiego. W województwie pomorskim odnotowano nieco niższy wskaźnik zadowolenia z realizacji działań w sferze kultury. Najwyższy odnotowano w grupie decydentów z gmin miejskich, gdzie wynosi 85 proc. W pozostałych grupach waha się w granicach 50 proc. – 60 proc. W gminach miejskich w województwie pomorskim, aż 23,3 proc. badanych ocenia negatywnie przedsięwzięcia organizowane przez jednostki i organizacje działające w sektorze kultury. Wymiar instrumentalny kultury został w bardzo podobny sposób oceniony przez badanych jak wymiar instytucjonalny. Niemal połowa badanych dobrze oceniła działania podejmowane w ramach tej wartości, natomiast 15,9 proc. bardzo dobrze. Opinie respondentów są zróżnicowane ze względu na przynależność do jednej z trzech grup respondentów. Działania podejmowane w ramach wymiaru instrumentalnego najwyżej zostały ocenione przez decydentów (75,9 proc.), a najsłabiej przez artystów (56,0 proc.). Dwóch na trzech odbiorców również oceniło te działania pozytywnie. Stosunkowo niska ocena działań w ramach tego wymiaru może być tłumaczona dość wysokim (13,1 proc.) w porównaniu z innymi badanymi (odbiorcy 7,3 proc., decydenci 5,5 proc.) poziomem negatywnej oceny przedsięwzięć kulturalnych. Odpowiedzi artystów jako osób, które bezpośrednio współpracują z jednostkami i organizacjami odpowiadającymi za kształt kultury w zakresie wymiany doświadczeń, wspierania dialogu, promocji sztuki niekomercyjnej ma w tym aspekcie szczególne znaczenie. Wskazuje kierunek zmian w zakresie działań podejmowanych przez osoby i organizacje działające w sektorze kultury. Co trzeci artysta nie potrafił ocenić tego wymiaru, więc można przypuszczać, że nie zetknął się w praktyce z takimi działaniami podejmowanymi przez osoby i organizacje działające w sektorze kultury. W związku z powyższym, jednostki te powinny większą uwagę zwrócić na kształtowanie tożsamości narodowej, regionalnej i lokalnej,
103
Rozdział VI VI. Socjodemograficzne uwarunkowania uczestnictwa w kulturze pogłębianie wiedzy, przyciąganie i budowanie kapitału ludzkiego, tworzenie społeczeństwa świadomego, tolerancyjnego tolerancyjnego i otwartego, promowanie przemysłu kulturalnego, przyczynianie się do tworzenia innowacji i zwiększania produktywności. Wymiar integralny kultury został najwyżej oceniony przez badanych. Ponad połowa badanych określiła, że jednostki organizacje dobrze wywiązują się z zadania jakim jest dostarczanie niezapomnianych przeżyć artystycznych. Co piąty badany ocenił te działania bardzo dobrze. Niemal taki sam odsetek badanych nie potrafił się wypowiedzieć w tej kwestii. Pomiędzy poszczególnymi grupami badanych dostrzegalna jest różnica w ocenie realizacji integralnej wartości kultury. Decydenci i artyści są niemal zgodni w ocenie, średnio trzy czwarte badanych ocenia te działania dobrze i bardzo dobrze. Dwóch na trzech badanych artystów oceniło te działania dobrze lub bardzo dobrze. W ocenie realizacji wartości instytucjonalnej kultury również nie ma terytorialnego zróżnicowania pomiędzy badanymi. Testy współzmienności potwierdziły hipotezę o pozytywnym związku pomiędzy uczestnictwem w wydarzeniach kulturalnych a oceną realizacji wartości kultury: im większa aktywność jednostki w sferze partycypacji w wydarzeniach kulturalnych, tym wyższa ocena realizacji wartości kultury w trzech Holdenowskich wymiarach: instytucjonalnym, instrumentalnym oraz integralnym. Wartość współczynnika korelacji nie przekroczyła w żadnym z wymienionych wymiarów 0,170, co oznacza korelację słabą, jednakże istotną na poziomie p≤0,01. Należałoby uznać, że pozytywny, dodatni związek pomiędzy zmiennymi mógłby świadczyć o wysokim poziomie sprawstwa lokalnych instytucji kulturalnych: w im większym stopniu uczestnicy kultury zapoznają się z ofertą kulturalną, tym lepiej ją oceniają. Analiza przeprowadzona na poziomie trzech województw: dolnośląskiego, podlaskiego i pomorskiego dostarczyła ciekawych wyników. Zaobserwowany związek w ramach wszystkich trzech wymiarów jest najsilniejszy w województwie podlaskim, słabszy w dolnośląskim, a najsłabszy w pomorskim. Warto również zwrócić uwagę na fakt, że w województwie pomorskim najsilniejsze korelacje istnieją pomiędzy uczestnictwem a realizacją integralnego wymiaru kultury, zaś w województwie podlaskim i dolnośląskim najsilniejszy związek występuje z oceną realizacji wymiaru instytucjonalnego. Zaobserwowane różnice stanowią ważką wskazówkę do podjęcia dalszych obserwacji i badań w tym zakresie.
Szczegółowe wyniki analiz znajdują się pod adresem: goo.gl/ByCUGh
104
Literatura
Literatura Brick J.M., Brick P.D., Dipko S., Presser S., Tucker C., Yuan Y., Cell phone survey feasibility in
the U.S.: Sampling and calling cell numbers versus landline numbers, „Public Opinion Quarterly”, 2007, nr 71, ss. 23-39. Brick J.M., Dipko S., Presser S., Tucker C., Yuan Y., Nonresponse bias in a dual frame sample
of cell and landline numbers, „Public Opinion Quarterly”, 2006, nr 70, ss. 780-793. Encyklopedia politologii. Teoria polityki, t. 1, Żmigrodzki M. [red.], Kantor Wydawniczy „Zakamycze”, Kraków 1999. Gerring J., Social Science Methodology: A Criterial Framework, Cambridge University Press, Nowy Jork 2001. Keeter S., Dimock M., Kenndy C., Best J., Horrigan J., Costs and benefits of full dual frame
telephone survey designs, Paper presented at the 63rd Annual Conference of the American Association for Public Opinion. Kennedy C., Evaluating the effects of screening for telephone service in dual frame RDD surveys, „Public Opinion Quarterly”, 2007, nr 71, ss. 750-771. Kwaśniewski K., Czas człowieka – czas pokolenia, „Nurt. Miesięcznik Społeczno-Kulturalny”, 1986, nr 248, ss. 2-4. Lipset S.M., Rokkan S., Cleavage Structures, Party Systems, and Voter Alignments, [w:]
Party Systems and Voter Alignments, Lipset S.M., Rokkan S. [red.], The Free Press, Nowy Jork 1967. Mead M., Kultura i tożsamość. Studium dystansu międzypokoleniowego, tłum. Hołówka J., Wydawnictwo Naukowe PWN, Warszawa 2000. Merton R.K., Teoria socjologiczna i struktura społeczna, PWN, Warszawa 1982. Mider D., Marcinkowska A., Analiza danych ilościowych dla politologów. Praktyczne wprowadze-
nie z wykorzystaniem programu GNU PSPP, ACAD, Warszawa 2013, ss. 253-282. Mitofsky W., Sampling of telephone household, unpublished Central Bureau of Statistics memorandum, 1970. Nowak S., Metodologia badań społecznych, PWN, Warszawa 1985. Potthoff R.F., Some generalisation of the Mitofsky-Waksberg technique for Random Digit
Dialling, „Journal of the American Statistical Association”, 1987, nr 82, ss. 409-418. Sorokin P.A., Zimmerman C.C., Principles of rural-urban sociology, Henry Holt & Co., Nowy Jork 1929.
105
Literatura Szreder M., Statystyka w państwie demokratycznym, „Wiadomości Statystyczne”, 2009, nr 6, ss. 6-13. Tucker C., Casady R., Lepkowski J., Sample Allocation For Stratified Telephone Sample Designs, Proceedings of the Survey Research Methods Sections, American Statistical Association, Alexandria 1992, ss. 566-571. Waksberg J., Sampling Methods for Random Digit Dialling, „Journal of the American Statistical Association”, 1978, nr 73, ss. 40-46.
106
Część empiryczna – studium jakościowe
Rozdział VII. Metodologia badań jakościowych Anna Świętochowska
VII.1. Cel i zastosowanie metod badawczych Celem badań jakościowych, przeprowadzonych w ramach niniejszego projektu badawczego było rozpoznanie problemów sektora kultury oraz zdefiniowanie czynników wpływających na realizację poszczególnych wartości, na podstawie opinii przedstawicieli poszczególnych grup interesariuszy. Podstawą badań było odwołanie się do teorii wartości kultury J. Holdena1. Według tej teorii wartość kultury wyraża się w trzech, wzajemnie się uzupełniających aspektach: instytucjonalnym, instrumentalnym oraz integralnym. W badaniach uwzględniono również punkt widzenia trzech głównych grup interesariuszy – artystów, odbiorców i decydentów, z których każda może mieć potencjalnie różne oczekiwania w stosunku do realizowanych wartości2. W związku z czym w badaniach zwrócono uwagę również na mechanizmy dążenia do konsensusu pomiędzy wszystkimi zainteresowanymi stronami. Przeprowadzone badania ilościowe pozwoliły na rozpoznanie oceny funkcjonowania sektora kultury w badanych ośrodkach w trzech województwach (dolnośląskim, podlaskim i pomorskim). Na tej podstawie wyłoniono konkretne miasta w celu przeprowadzenia badań jakościowych i właściwego rozpoznania stanu rzeczy, a tym samym zdefiniowania rzeczywistych problemów sektora kultury. Dla zachowania przejrzystości analiz i zasady triangulacji metodologicznej, a także aby uniknąć zagrożenia sugerowania wypowiedzi podczas prowadzenia badań jakościowych, nie stosowano żadnych odwołań, ani porównań do wyników badań ilościowych, za wyjątkiem ustosunkowania się do sytuacji w danym, badanym ośrodku. Badania jakościowe przebiegły w dwóch etapach: 1) Zogniskowane wywiady grupowe Pierwszym etapem było przeprowadzenie zogniskowanych wywiadów grupowych, w celu pogłębienia wiedzy na temat czynników wpływających na realizację poszczególnych wartości przez sektor kultury z punktu widzenia przedstawicieli poszczególnych grup interesariuszy i sposobów osiągania konsensusu pomiędzy różnymi zainteresowanymi stronami. Decyzja o wyborze tej techniki badawczej uwarunkowana została potrzebą uzyskania informacji w wyniku żywej, spontanicznej dyskusji, której uczestnicy reagują bezpośrednio na wypowiedzi innych, generując przez to szerszą gamę odpowiedzi.
J. Holden, Capturing Cultural Value. How culture has become a tool of government policy, Demos, Londyn 2004 [on-line, dostęp: 11.04.2011] http://www.demos.co.uk/files/CapturingCulturalValue.pdf; J. Holden, Cultural Value and the Crisis of Legitimacy. Why culture needs a democratic mandate, Demos, Londyn 2006 [on-line, dostęp: 11.04.2011] http://www.demos.co.uk/publications/culturallegitimacy 2 Szerzej na temat teorii wartości kultury J. Holdena oraz charakterystyki grup interesariuszy we wstępie do całości niniejszego opracowania, w części dotyczącej problematyki badań. 1
109
Rozdział VII VI I. Metodologia badań jakościowych Ponieważ w zogniskowanych dyskusjach grupowych główną jednostką analizy jest grupa, logicznym 1
2
był taki dobór próby, w którym wszyscy respondenci mają przynajmniej jedną cechę wspólną, umożliwiającą dokonywanie porównań3. Uzasadnione było w związku z tym przeprowadzenie wywiadów w jednym z ośrodków. Ze względu na konieczność zagwarantowania odpowiedniej liczby respondentów, co w większości miast powiatowych i gmin miejskich byłoby dość trudne, a wręcz niemożliwe, badanie zostało przeprowadzone w jednym z miast wojewódzkich. Wybór ten był uzasadniony również potrzebą przeprowadzenia rozmów w różnych typach ośrodków, w celu uchwycenia ewentualnych różnic, a wyniki badań ilościowych wyraźnie sugerowały konieczność przeprowadzenia indywidualnych wywiadów pogłębionych w mniejszych ośrodkach. W związku z tym, iż we wszystkich stolicach województw respondenci ocenili pozytywnie działanie sektora kultury, a występujące różnice w ocenach nie były drastyczne, podjęto decyzję o przeprowadzeniu tego etapu badań w mieście, które wyróżniało się stopniem uczestnictwa w kulturze – procent osób rzadko uczestniczących w wydarzeniach kulturalnych znacznie przewyższył procent osób często uczestniczących w wydarzeniach kulturalnych (w pozostałych dwóch ośrodkach tendencja była odwrotna). W ramach badania odbyły się trzy spotkania. Z obawy o nierówność sił i zależności pomiędzy poszczególnymi interesariuszami, celowo odrzucona została forma clash groups. Dobór próby badawczej w przypadku każdego poszczególnego badania był jednorodny pod względem przynależności do danej grupy interesariuszy, niemniej jednak odzwierciedlający jej różnorodność. W pierwszym wywiadzie fokusowym, wzięło udział 6 osób, reprezentujących przedstawicieli samorządu i osoby zarządzające w publicznych instytucjach kultury, w drugim 6 artystów – reprezentujących publiczne instytucje kultury, organizacje pozarządowe i działający niezależnie, i wreszcie w trzecim, ostatnim spotkaniu wzięło udział 8 odbiorców, w różnym wieku, reprezentujących zarówno osoby definiujące się jako aktywni uczestnicy wydarzeń kulturalnych, jak i zwykli mieszkańcy. Właściwe zogniskowane wywiady grupowe zostały poprzedzone wywiadem pilotażowym, w którym wzięli udział przedstawiciele wszystkich grup interesariuszy. Dzięki niemu zweryfikowana została poprawność przygotowanego scenariusza – zrozumiałość pytań, czas konieczny dla dyskusji, zasadność kolejności zadawanych pytań, a także precyzja stosowanych pojęć. Badanie przeprowadzone zostało przez moderatora w profesjonalnym pomieszczeniu (sali fokusowej), w obecności obserwatora, na podstawie wcześniej przygotowanego scenariusza, a jego przebieg został utrwalony na nośnikach multimedialnych. 2) Wywiady pogłębione Kolejnym etapem badań było przeprowadzenie wywiadów pogłębionych w ośrodkach wyodrębnionych na podstawie analiz ilościowych. Kryterium doboru stanowiła jednoznacznie negatywna ocena realizacji wszystkich wartości kultury przez jedną grupę interesariuszy – w przypadku decydentów i artystów lub bardzo niska w przypadku odbiorców (w badaniu ilościowym nie zanotowano zagregowanych, wyraźnie negatywnych ocen odbiorców). W celu możliwości dokonania porównań wytypowane do badań zostały po dwa ośrodki w każdej kategorii. W każdym ośrodku przeprowadzono wywiad z dwoma lub trzema osobami. Generalnie miały one bardzo zbieżne opinie dotyczące przyczyn takiej, a nie innej oceny 1 2
3
R. Barbour, Badania fokusowe, Wydawnictwo Naukowe PWN, Warszawa 2011.
110
Rozdział VII VI I. Metodologia badań jakościowych funkcjonowania sektora kultury w danym mieście. W jednym z ośrodków wystąpiła jednak wyjątkowa sytuacja, w której respondenci mieli radykalnie odmienne zdanie, konieczne więc było przeprowadzenie dodatkowej rozmowy. W związku z powyższym przeprowadzono 15 indywidualnych wywiadów pogłębionych (w tym 5 wywiadów z artystami, 5 z decydentami oraz 5 z odbiorcami) oraz 1 wywiad telefoniczny z artystą. Rozmowy prowadzone w ramach wywiadów pogłębionych odbyły się w 6 miastach, (w jednym mieście na prawach powiatu i w 5 gminach miejskich), znajdujących się na obszarze trzech badanych województw – dolnośląskiego, podlaskiego i pomorskiego. Za wyjątkiem jednego wywiadu uzupełniającego, przeprowadzonego przez telefon, wszystkie rozmowy miały formę indywidualnych, bezpośrednich spotkań z przedstawicielami poszczególnych grup interesariuszy, odbywających się w wybranych ośrodkach i dotyczyły funkcjonowania sektora kultury bezpośrednio w danym mieście – charakterystyki sektora, znalezienia przyczyn takiego, a nie innego poziomu realizacji poszczególnych wartości kultury, sposobów dążenia do konsensusu i wreszcie przyczyn negatywnej, bądź bardzo niskiej oceny funkcjonowania sektora kultury przez daną grupę interesariuszy. Pytania
wywiadu
miały
charakter
częściowo
standaryzowany
i
niestrukturalizowany.
Podstawą wywiadu był wcześniej przygotowany scenariusz, zawierający jedynie podstawowe ramy i zagadnienia, na których opierała się rozmowa. W każdym z ośrodków przeprowadzono więcej niż 1 rozmowę i charakter zadawanych pytań często miał na celu zgłębienie lub doprecyzowanie wypowiedzi poprzednich rozmówców. Sposób zadawania pytań był również modyfikowany w zależności od wieku, wiedzy i stopnia zrozumienia zagadnienia przez rozmówcę. Respondenci wykazywali duże zaangażowanie i wyrażali oczekiwanie, że ich udział w badaniach i sporządzony raport spowoduje refleksję i realne zmiany w funkcjonowaniu sektora kultury. Bardzo chętnie udzielali informacji i wskazywali konkretne przykłady niepożądanych zachowań, mówiąc często o bardzo znaczących w skali kraju instytucjach kultury lub odnosząc się do polityki konkretnych samorządów, oczekując reakcji danego podmiotu na zarzuty postawione w raporcie. Niemniej jednak celem badań jakościowych było uchwycenie pewnych tendencji i zależności oraz wskazanie uogólnień umożliwiających odniesienie się do całego sektora kultury w Polsce, a nie studium indywidualnych przypadków wybranych ośrodków, w związku z czym, ze względu na dbałość o wysoką etykę prowadzonych badań w stosunku do wszystkich, zdecydowano o zachowaniu pełnej anonimowości badań.
VII.2. Analiza, wnioskowanie i prezentacja wyników Analiza danych została przeprowadzona po zakończeniu wszystkich wywiadów pogłębionych, a uzyskane informacje – zarówno dzięki zogniskowanym wywiadom grupowym, jak i wywiadom pogłębionym potraktowane zostały jako komplementarne i stanowiły w całości podstawę wnioskowania. Wypowiedzi rozmówców zostały poddane transkrypcji, następnie zakodowane techniką in vivo w obrębie przyjętych wcześniej czterech kategorii: wartości instytucjonalnej, wartości instrumentalnej, wartości integralnej oraz konsensusu. Analiz dokonano poprzez interpretację materiału uporządkowanego 111
Rozdział VII VI I. Metodologia badań jakościowych w ramach kodów, jak również wielokrotnie odsłuchiwano nagrania z rozmów, w celu właściwego odczytania istoty wypowiedzi rozmówców. Szczególnie ważne było to w procesie analizowania danych zgromadzonych w ramach zogniskowanych wywiadów grupowych. W analizie uwzględniono również wypowiedzi rozmówców, które padły po zakończonej rejestracji badania, w luźnej rozmowie z badaczem. Zostały one zanotowane po zakończeniu spotkania, zazwyczaj jednak nie wnosiły nowych treści, a stanowiły wyłącznie uzupełnienie już wypowiedzianych kwestii. Często padały w nich również słowa potwierdzające wypowiedzi innych rozmówców. Obserwowane zjawiska powtarzały się w różnych ośrodkach i znalazły również potwierdzenie w wypowiedziach wielu respondentów, w związku z czym można przypuszczać z dużym prawdopodobieństwem, że wnioski przedstawione w raporcie mają charakter uniwersalny i mogą stanowić podstawę uogólnień na temat sektora kultury w Polsce. Wyniki badań zostały przedstawione w następujących etapach: 1) Analiza danych – zawierająca wypowiedzi respondentów uporządkowane według systemu kodowania i opatrzone komentarzem 2) Wnioski – sformułowane na podstawie przeprowadzonych analiz
VII.3. Etyczne aspekty badań Badania przeprowadzono ze szczególną starannością o zachowanie norm i standardów etycznych, począwszy od procesu rekrutacji, poprzez przeprowadzenie wywiadów, a skończywszy na prezentacji wyników. Respondenci zostali powiadomieni każdorazowo o projekcie, celu badania, jego zasięgu i o planowanym przebiegu spotkania. Uczestnicy wywiadów indywidualnych, ze względu na wysoko spersonalizowany i osobisty charakter wypowiedzi, otrzymali również list z informacjami o projekcie, a także z danymi badacza i zobowiązaniem do wykorzystania wyników badania wyłącznie dla celów naukowych. Dołożono wszelkich starań o taką prezentację wyników, która nie będzie w żaden sposób sugerowała, ani tożsamości respondentów, ani nazwy ośrodka, w którym przeprowadzono badania. Z jednej strony wynikało to z konieczności wywiązania się z zobowiązania o anonimowości wypowiedzi poczynionego przed każdym wywiadem, z drugiej zaś badania nie polegały na wnikliwym studium indywidualnego przypadku, w związku z czym odniesienie się do problemów sektora kultury konkretnie w danym ośrodku w oparciu o niepełne dane uznano za wysoce nieetyczne. Skutkiem tego wszelkie nazwy własne zostały zastąpione określeniami ogólnymi, takimi jak instytucja, dyrektor, decydent, wydarzenie, ośrodek kultury etc. co wymusiło w niektórych przypadkach korektę gramatyczną zdań. Właściwa analiza danych wymagała cytowania wypowiedzi respondentów w oderwaniu od kontekstu wypowiedzi, w związku z powyższym analizowano materiał nie tylko w oparciu o dokonane transkrypcje, lecz również odsłuchując nagrania poszczególnych wywiadów i starając się odczytać nie tylko literalnie sens wypowiadanych zdań, lecz również ich głębsze znaczenie.
112
Rozdział VIII. Analiza zgromadzonych danych Anna Świętochowska
VIII.1. Uwagi wprowadzające Pierwsza część raportu zawiera wypowiedzi poszczególnych respondentów uporządkowane według systemu kodowania i opatrzone komentarzem. Dane uzyskane zarówno w wyniku zogniskowanych wywiadów grupowych, jak i wywiadów pogłębionych zostały potraktowane jako komplementarne. Wypowiedzi respondentów starano się przedstawić w formie najwierniej oddającej ich sens. Z racji konieczności zachowania spójności materiału zostały one czasem skrócone, bądź wycięte zostały fragmenty powtarzające się, zająknięcia, dygresje itp. Dialogi prowadzone w ramach zogniskowanych wywiadów grupowych, w których poszczególne wypowiedzi uzupełniały sens całości zostały zacytowane w jednym akapicie. Dla zachowania jasności wypowiedzi, w niektórych przypadkach konieczne było zacytowanie pytania, bądź jego fragmentu. Te momenty, jak również wszystkie inne korekty badacza, (poza drobnymi korektami gramatycznymi, lub usuniętymi powtórzonymi wyrazami, zająknięciami itp.) zostały umieszczone w nawiasach. Z konieczności zachowania czytelności i racjonalnego wymiaru raportu zrezygnowano z cytowania wypowiedzi nic niewnoszących, bądź niezwiązanych bezpośrednio z celem badania. W procesie analizy wypowiedzi respondentów oznaczono pierwszą literą nazwy danej grupy interesariuszy (A – artysta, D – decydent, O – odbiorca) oraz numerem bądź symbolem przypisanym każdemu z interesariuszy. W prezentacji zdecydowano się jednak na zachowanie wyłącznie określeń grupy interesariuszy (A, D, O), ze względu na wykluczenie możliwości przypisania wypowiedzi konkretnym osobom.
VIII.2. Realizacja wartości instytucjonalnej Pojęcie wartości instytucjonalnej (institutional value), nawiązuje do specyfiki wartości publicznej1, wynikającej ze stosunku organizacji do swoich interesariuszy, sposobu gospodarowania powierzonymi jej finansami publicznymi i poziomu komunikacji z otoczeniem. W odniesieniu do organizacji zajmujących się działalnością kulturalną, wartość instytucjonalna wynika ze sposobu interakcji pomiędzy nią, a jej interesariuszami. Interakcja ta opiera się na zaangażowaniu w kontakcie pomiędzy organizacją a publicznością, poziomie usług, budowaniu zaufania, a także kreatywności, odnoszącej się zarówno do twórczości
M.H. Moore, Creating Public Value: Strategic Management in Government, Harvard University Press, Cambridge 1995, [cyt. za:] R. Hewison, Not a Sideshow: Leadership and Cultural Value, Demos, Londyn 2006 [on-line, dostęp: 22.04.2011] http://www.demos.co.uk/publications/notasideshow 1
113
Rozdział VII VI II. Analiza zgromadzonych danych artystycznej, jak i sposobu jej prezentowania, kontynuacji i konsekwencji w działaniach oraz dbałości o jakośćusług i troskę, rozumianą przede wszystkim jako postrzeganie kontaktów z otoczeniem w kategoriach relacji, a nie transakcji2. 1
Respondenci poświęcili najwięcej uwagi realizacji wartości instytucjonalnej. Nawet przy okazji omawiania innych zagadnień nieustannie odwoływali się do takich zagadnień jak zaangażowanie i komunikacja lub profesjonalizm funkcjonowania podmiotów funkcjonujących w sektorze kultury. a) dominująca rola instytucji kultury Działalność sektora kultury w Polsce opiera się przede wszystkim na instytucjach kultury. To one są podstawowym narzędziem sprawowania polityki kulturalnej. W mniejszych miastach podstawowymi i często jedynymi ośrodkami kultury są domy, ośrodki lub centra kultury, ewentualnie szkoły artystyczne, jeśli takowe działają w danym mieście:
-
D: samorządowa kultura tak ją nazwę umownie w dużej mierze, nawet inaczej zdecydowanie opiera się na instytucjach (…) To instytucje tutaj zawsze, instytucje kultury były motorem napędowym, są dalej.
-
A: Dom kultury głównie, ewentualnie jeszcze szkoła czasami, a tak ogólnie to raczej nic więcej.
-
D: (…) my nie mamy tutaj dziewięciu teatrów, siedmiu filharmonii i tak dalej, to na tym domu kultury się ma to opierać.
Na kształt wydarzeń kulturalnych i ich treści merytoryczne wpływ mają przede wszystkim artyści, a tym samym stanowią oni grupę najistotniejszych interesariuszy instytucji kultury. Uwarunkowania prawne w zakresie systemu ubezpieczeń społecznych, nie stwarzają możliwości dla niezależnego funkcjonowania artystów. Funkcjonują oni zazwyczaj w ramach instytucji lub wiążą się z jakimkolwiek innym podmiotem prawnym. Sytuacja taka, podobnie jak pozyskiwanie funduszy w ramach grantów na realizację projektów powoduje, że artyści zmuszeni są do wpisania się w profil instytucji, bądź dostosowania się do wymogów grantodawcy:
-
D: Wydaje mi się, że ciągle jednak o kształcie kultury w mieście decydują instytucje, przede wszystkim. NGO-sy zaczynają się pojawiać, natomiast myślę, że na dzisiaj ciągle instytucje i także poprzez instytucje ci ludzie, którzy się kulturą zajmują, w sensie artyści. Bo najczęściej, czy najwięcej słychać, widać artystów, którzy są związani z instytucjami... czy w sposób etatowy, czy w sposób, no, polegający na jakiejś tam formie współpracy.
-
D: powiedziałem o tym, że instytucje są tym kołem napędowym, (…) to instytucja, ale głównie osobowości, aktorzy, osoby tam pracujące.
1
2
R. Hewison, Not a Sideshow…, op.cit.
114
Rozdział VII VI II. Analiza zgromadzonych danych
-
D: (Artyści) to są osoby związane z instytucjami, pojawiają się takie pojedyncze, jakaś pani, która okazuje się, że gdzieś tam maluje, haftuje czy coś ciekawego robi, jakieś formy plastyczne, albo gdy gdzieś jakiś tomik wierszy publikuje, no ale nie, raczej jest to w takich instytucjach; indywidualności no to nie ma.
-
A: Wydaje mi się, że po prostu ci artyści, no, trudno jest im się jakby samym tak przebić, że jednak muszą mieć jakieś wsparcie, muszą się wpisać w program, czy w strategię…
-
D: artyści (…) są najaktywniejsi, którzy są związani z instytucjami.
-
A: Pracują w innych instytucjach. Wszyscy artyści, których znam, są to osoby pracujące.
-
D: Co do oczekiwań, jak to ładnie ująć... artysta będzie raz chciał promować siebie i swoją najbliższą sferę kultury. Natomiast te ośrodki, które wymieniłam (instytucje kultury) muszą skupić się na tym, aby dostrzec wszystko i promować wszystko.
-
A: Jest sporo osób, którym się chce działać, którym się chce odkopywać stare tradycje, typu stare pieśni, osoby na przykład śpiewające starymi technikami śpiewu... (…) To jest bardzo fajne. I jest sporo młodych osób, które, nie wiem, nagrywają hip-hop całkiem niezły, ale to wszystko jest, no wiadomo, bez pieniędzy, bez wsparcia, to te osoby są takimi trochę wolnymi strzelcami, z doskoku, nie zarabiają na tym, (…) więc to jest tak... takie jakby trochę cykliczne też. Po prostu z jakimś tam pokoleniem też pewne projekty dobiegają końca…
-
A: Żeby mieć parę złotych to trzeba, że tak powiem, robić tak jak miasto sobie zażyczy. Chociażby głupi napis pod patronatem prezydenta miasta (…) trzeba walnąć za parę złotych, bez jakichś tam większych wyrzeczeń.
-
O: niektórzy artyści robią coś, czego nigdy by w życiu nie zrobili, tylko dlatego, że dostaną na to kasę. Ale jako ludzie, powiedzieli „ja tym się brzydzę”. Natomiast muszę z czegoś żyć, to się upadlam.
Inną formą organizacyjną, umożliwiającą działalność kulturalną, są organizacje pozarządowe. Jest wyraźna różnica pomiędzy większymi ośrodkami, w których tych organizacji jest więcej i są prężniej działające, a ośrodkami mniejszymi. Zauważa się ich potencjał, niemniej jednak ogólnie są one uważane za słabe organizacyjnie, co wynika z braków w edukacji, problemów ze zdobyciem doświadczenia i przede wszystkim erozją kapitału intelektualnego, a także uwarunkowaniami organizacyjnymi, powodującymi brak stabilizacji finansowej.
-
D: W sferze kultury jest ich kilkanaście działających, czy też działających na pograniczu, łączących działalność tych dóbr z ochroną środowiska w różnorodnych formach, one są aktywne jedne bardziej drugie mniej, ale nie są jeszcze na tyle silne i na tyle z bogatą ofertą, bądź z jakąś ofertą
115
Rozdział VII VI II. Analiza zgromadzonych danych
systematyczną kierowaną do mieszkańców, aby można było mówić przynajmniej w moje ocenie (…), że są jakimś wyznacznikiem życia kulturalnego (miasta). -
D: oczywiście, są bardzo silne, bardzo dobrze zorganizowane NGO-sy, które przypominają strukturami instytucje w Polsce i zajmują się kulturą, ale w swojej masie, organizacje pozarządowe są po prostu słabe, ciągle. Organizacyjnie zwłaszcza.
-
D: I tych „ogarniętych” stowarzyszeń jest jakby więcej. (…) Bo stowarzyszenia podpatrują (…) Oni zrobili - to może i my spróbujemy. (…) tego jest naprawdę dużo i jeszcze się dużo w tym roku wydarzy i każdy następny rok widzę, że ta aktywność – powiedzmy – oddolna jest coraz większa. Oczywiście gdzieś te pomysły wyciągnięte bardzo z kapelusza, też się pojawiają i jakby są przez nas traktowane w sposób oczywiście poważny, natomiast my od razu wykazujemy, że to jest nierealne do zrealizowania.
-
D: Znaczy, ja (…) jestem ogromnym zwolennikiem (…) organizacji pozarządowych, (…), ponieważ uważam, że to dawno nie jest kwestia wypełniania tak zwanej niszy społecznej, czy działania w takich przestrzeniach, w których nikt inny działać nie chce, czy na przykład instytucje nie chcą działać. To jest troszkę inna, głębsza potrzeba.
-
D: Druga rzecz i drugie zjawisko, (…) to jest miasto, z którego najzdolniejsi młodzi ludzie ciągle wyjeżdżają, ci najaktywniejsi, najzdolniejsi ludzie, którzy, (…) jadą na studia do Krakowa, do Wrocławia, do Warszawy, do Poznania, za granicę... Czasem wracają, czasem nie. I to też jest pewnego rodzaju problem, (…) Gdyby było więcej ludzi młodych, aktywnych, w takim wieku, nazwijmy to, studenckim, to by oni tworzyli te NGO-sy. A oni wyjeżdżają stąd, ci najaktywniejsi.
-
A: jeśli (miasto) będzie się nie zmieniać i stać w miejscu, to czemu ja miałbym również stać w miejscu wracając tu, skoro mogę rozwijać się w mieście jakimś innym.
-
O: Wyjeżdżają…(…) Naprawdę wyjeżdżają. I zagranicę wyjeżdżają też, bo też znam osoby młode, które pokończyły tutaj studia… Nie ma czegoś takiego, żeby zachęcić młodzież tu… no, bo czym? Jak nic nie powstaje?
Organizacje i niezależni artyści w dużej mierze funkcjonują w oparciu o współpracę z instytucjami kultury, które zapewniają im głównie bazę lokalową, wspomagają organizację, ale też promują ich działalność:
-
D: (ośrodek i dom kultury), który zapewnia przede wszystkim bazę. Organizuje oczywiście własne przedsięwzięcia, ale też ułatwia organizację pracy innym, bo zapewnia im bazę, czy to w postaci sal do ćwiczeń, czy też w postaci sali widowiskowej, do organizowania różnego typu wydarzeń.
116
Rozdział VII VI II. Analiza zgromadzonych danych
-
A: Ja śmiem twierdzić, że gdyby nie oddolne inicjatywy to niewiele by się działo. Są ludzie, którzy chcą coś robić i robią, ale robią to we współpracy z instytucjami. Bo nie da się inaczej tego zorganizować, bo trzeba by mieć projekty napisane albo środki dodatkowe. Natomiast przy tej współpracy z instytucjami kultury (…) daje się pewne rzeczy zrobić.
-
A: dom kultury jak coś trzeba to pomaga, (…) od czasu do czasu wspierali nas dając nam medale za działalność. Przy tym była jeszcze nagroda w tamtym roku, to dołożyłam i tomik wydałam. Ale to jest takie jednorazowe na jakiś czas (…) Dużo osób by chciało tego rodzaju wsparcie, a za mało jest budżetu.
Inicjatywa współpracy zazwyczaj wynika ze strony organizacji pozarządowych:
-
A: Natomiast jest dużo inicjatyw oddolnych we współpracy z instytucjami. Instytucje owszem, też potrafią coś robić, ale ciągle twierdzą, że jest niedosyt finansowy. Że pieniędzy na kulturę jest coraz mniej, zresztą tak jak na oświatę i to jest wielki błąd.
-
D: Najczęściej to organizacja coś robi i zaprasza instytucję. Trudno to jakoś, inaczej trochę jest, w drugą stronę. My operując dużym aparatem wykonawczym, najczęściej to wykonujemy sami.
Współpraca ta, nie jest wymogiem ustawowym, lecz zależy głównie od specyfiki działania instytucji, ale też od otwartości osób zarządzających instytucjami kultury. Dyrektorzy instytucji zauważają zarówno konieczność, ale też i zalety współpracy z organizacjami pozarządowymi:
-
D: Na pewno (zależy od) specyfiki działania instytucji, ale też chodzi o ludzi. Podam przykład (ośrodka kultury), kiedy to za „starego kierownictwa”, bo kilka lat temu diametralnie zmieniliśmy pracowników (…) w sposób naturalny przejścia na emeryturę, bardzo odmłodzona została kadra, no więc, wcześniej ta współpraca z wolontariatem, czy też z organizacjami pozarządowymi bardzo opornie szła (…). Natomiast teraz ta współpraca jest (…) to w dużej mierze zależy od ludzi, którzy tymi instytucjami zarządzają.
-
D: Przyszły rok, (…) ośrodek, jako grantodawca dla stowarzyszeń, które nie są w stanie przebić się w konkursach urzędowych, bo tam tych pieniędzy jest mało (…) bądź nie mają wkładu własnego, albo nie mają osób merytorycznie przygotowanych do takiej działalności, albo nie mają miejsca, potencjału
kadrowo-sprzętowo-lokalowego.
My
zapraszamy
takie
osoby
do
współpracy
i w przyszłym roku, no to będą takie mini granty ośrodka – tak to można nazwać. Natomiast liczmy, że to też aktywizuje te stowarzyszenia, które do tej pory nie działają. -
D: I tak sobie wymyśliłem jakiś czas temu i próbuję to robić (…), żeby współpracować z organizacjami na zasadzie takiej: wy macie świetne pomysły, my troszkę lepiej wiemy, jak to 117
Rozdział VII VI II. Analiza zgromadzonych danych
zrobić, jak porozliczać wnioski, jak pisać te wnioski. Wchodźmy w partnerstwo, to będzie lepiej. (…) Organizacje pozarządowe są, działają, wymagają wsparcia. Za chwileczkę Unia ogłosi nowe pieniądze i tam będą... będą bardzo poważne pieniądze dla klastrów, więc trzeba się klastrować. Organizacje pozarządowe wiele na ten temat wiedzą (…) bo inaczej nie dostaną kasy, ale nie wiedzą, jak to zrobić. Są nieskuteczne. Organizacje pozarządowe i instytucje kultury mają odmienny model funkcjonowania. Każdy z nich, ze względu na swoją charakterystykę, ma pewne wady i zalety. Organizacje pozarządowe postrzegane są jako bardziej elastyczne, dynamiczne i kreatywne, natomiast przewagą instytucji jest to, że mogą prowadzić działania długofalowe, w oparciu o stały zespół i relatywnie stabilne warunki:
-
D: To jest oczywiście model (oparty na grantach i konkursach), który funkcjonuje i który w pewnych wariantach nawet się sprawdza, ale nie daje szansy na budowanie czegoś takiego, jak jednak pewna długofalowa strategia, jakaś wizja, która tworzy się w oparciu o zespół zgrany, o ludzi, którzy ze sobą współpracują, o ludzi, którzy podnoszą kompetencje, bo wiedzą, co będzie za rok. W sytuacji ciągłych konkursów, jeżeli mówimy o instytucji, wydaje mi się, że to raczej mało prawdopodobne.
-
D: funkcjonowanie organizacji pozarządowych wymusza dużo większą elastyczność, dynamikę i kreatywność. Tam trzeba znajdować rozwiązania. Instytucja (…) jednak bardziej rozleniwia, nie daje takich bodźców. Ta stabilizacja, brak jasno określonych wyzwań (…) To wcale nie znaczy, że ambitne instytucje nie radzą sobie z tym. Radzą sobie z tym doskonale.
-
D: Jeżeli musimy generalizować, to bym w tym kierunku szła, ale też tylko na takiej zasadzie, że charakter funkcjonowania organizacji pozarządowych wymusza na nich trochę większą kreatywność, ale też prowadzi do pewnych patologii.
-
D: One powinny być, one wypełniają pewną lukę. Kiedyś też każdy materiał się wyczerpuje. Każdy materiał potrzebuje chwili oddechu i dobrze, że te organizacje pozarządowe są. One też zajmują się pewnymi działaniami, mają lepszą możliwość zdobywania środków. To jest też ważne patrząc tutaj na środki państwowe, bo prędzej dostanie organizacja pozarządowa, niż instytucja. A więc tutaj mądry dyrektor potrafi to wykorzystać i żeby przeforsować swój program, będzie potrafił wpleść w to tak organizację pozarządową, że jeszcze na to środki zdobędzie. Natomiast bardzo cenię aktywność ludzi, że im się coś chce, jeszcze robić.
-
D: Te tzw. eventy, czyli mamy projekt, mamy budżet, realizujemy, krótkoterminowy cel i efekty. I tu się pewnie zgadzamy: ten, kto robi to lepiej, powinien to robić, szybkie diagnozowanie jego
118
Rozdział VII VI II. Analiza zgromadzonych danych
kompetencji. Ale proszę też zwrócić uwagę na to, (…), poprzez rozmaite podmioty, głównie instytucje kultury w naszym ustroju, państwo jednak realizuje pewne swoje obowiązki i to nie powinno podlegać ani koniunkturom, ani jakimkolwiek zmianom. -
D: trudno tu przyłożyć jedną, równą miarkę do kompetencji, choć one są najważniejsze, ale te kompetencje są różne.
-
D: poprzez instytucje kultury państwo realizuje te zadania, których organizacje pozarządowe nie mogłyby zorganizować, typu np. prowadzenie bibliotek, czy muzeów.
-
D: (instytucja) konsekwentnie od 20 lat realizuje pewien program społeczny, edukacji społeczeństwa. My się możemy z tym zgadzać, bądź nie zgadzać, może się nam to podobać, bądź nie podobać, oceniana jest właśnie przez tę „wydarzeniówkę”. (…). (tymczasem instytucja) konsekwentnie, od lat daje miastu pewną propozycję, uzupełnia tę szeroką gamę kultury. W związku z tym trudno tą „wydarzeniówką” mierzyć jakość oferty. (…) w planowym działaniu trzeba, co się teraz mówi, budować markę, czy budować sobie jakiś krąg odbiorców i tu jest z pewnością problem.
-
Wszystkie podmioty funkcjonujące w sektorze kultury są postrzegane jako komplementarne, chociaż wśród decydentów pojawiają się również opinie o pojawiającej się rywalizacji między instytucjami kultury i organizacjami pozarządowymi, która jest postrzegana czasem jako negatywna, nieuczciwa i niepożądana:
-
D: Troszeczkę zaczynamy też fetyszyzować te organizacje pozarządowe, uważając, że one są alternatywą dla dużych molochów, które przerabiają państwowe pieniądze, etaty itd. Nie, to też jest nie tak. Te organizacje są tylko i wyłącznie, tak samo jak instytucje, częścią świata kultury, częścią zagospodarowania w ogóle życia społecznego.
-
D: Natomiast nie podoba mi się jak organizacje zaczynają rywalizować z instytucjami kultury w sposób niepotrzebny i bardzo sztuczny. Na szczęście są to przypadki incydentalne i nie chciałbym tego rozwijać. Cały czas ta transformacja ustrojowa, która rozpoczęliśmy ona u nas trwa i przechodzimy w tym sposobie myślenia i stylu zachowania. Tak obserwując Europę zachodnia tam trzeci sektor dominuje w wydatkowaniu środków publicznych. A więc prędzej czy później to nas czeka. Ale jeszcze tego wszystkiego musimy się nauczyć.
-
D: I uważam, że w Polsce właśnie domy kultury, których mamy sieć w Polsce, oczywiście, one są ciągle na totalnym oucie, na marginesie, nie są zauważane przez ustawodawcę (…) natomiast
119
Rozdział VII VI II. Analiza zgromadzonych danych
są siecią. Mam takie czasami wrażenie, że troszkę na siłę próbuje się środek ciężkości przesuwać w stronę NGO-sów. -
D: Jest tak, że i w instytucjach (…) i w organizacjach pozarządowych jest ciągle nieufność, jedni nie ufają drugim. Bo w instytucjach jest takie przeświadczenie, że ci ludzie, ci z NGO-sów, to po prostu masakra, niezorganizowani, chaos, w NGO-sach myślą, Boże, jaka to puszka, te instytucje... Jest coś takiego. Natomiast ja uważam, że my, dzisiaj, powinniśmy to próbować przezwyciężać. Na to powinny też pójść jakieś pieniądze. (…) Jesteśmy po prostu partnerami, powinniśmy razem działać. Im więcej będzie organizacji pozarządowych, tym lepiej. Tym większa jest aktywność społeczna, po prostu. Ponieważ każde miasto ma swoją specyfikę, jedne jest takie, drugie takie, czy, czy takie.
b) zaangażowanie i komunikacja z otoczeniem Jako przyczyny negatywnej oceny sektora kultury przedstawiciele wszystkich badanych grup wskazali w zdecydowanej większości brak zaangażowania, brak aktywności, tendencję do narzekania, brak zainteresowania, nieuczestniczenie w kulturze, a co za tym idzie kompletny brak wiedzy na temat oferty kulturalnej. Opinia ta dotyczyła zarówno odbiorców, artystów, jak i decydentów:
-
D: łatwiej narzekać, niż działać, po prostu. Ludzie są świetni w narzekaniu, że nic się nie dzieje, i tak dalej, i… A są takie momenty (…), że nie jesteśmy w stanie obejść wszystkich imprez, bo rzeczywiście, ta oferta jest dość spora. (…) są nastawieni bardzo roszczeniowo.(…) Doszło do czegoś takiego, że jakby skrytykowano, że te imprezy są słabe, znaczy, że jak później dopytałem,
-
to się okazało, że osoba, która krytykowała, bo być może słusznie, nie była na tej imprezie. I to jest mniej więcej postawa tutaj.
-
A: No to już zależy, bo ludzie najczęściej są tacy, że często lubią po prostu narzekać. Jak jedna im rzecz się nie spodoba, to już obierają taki schemat, że to jest niefajne tamto jest niefajne i że nie ma, co dalej iść… A że jakieś jedno przedsięwzięcie się nie udało, to nie znaczy, że inne są złe. (…) albo po prostu nawet nie chcą uczestniczyć w tym życiu kulturalnym i po prostu siedzą w domach, ogadają telewizję, ich to nie obchodzi. A później jak ktoś ich się pyta, no to skąd mają wiedzieć, skoro nic nie zrobili, aby coś takiego przeżyć, zobaczyć.
-
D: Dla nich (artystów) się robi dużo, ale oni nie wyrażają chęci aby przyjść i zobaczyć.(…) Tylko, że ja, która uczestniczę w tej kulturze i nie widzę tych ludzi. (…) Ale to, żeby oni przyszli na kogoś innego, to ja nie widzę tych ludzi.
120
Rozdział VII VI II. Analiza zgromadzonych danych
-
O: Niektórzy ocenili na zasadzie takiej. Nie mają pojęcia, ale na wszelki wypadek powiem, że i tak się nic nie dzieje. Bo zwyczajnie w tym nie uczestniczą, nie mają pojęcia, no to… a tutaj to nic się nie robi, nie?
-
D: to wynika naprawdę z braku wiedzy, … musi wynikać z braku wiedzy, jestem co do tego bardzo mocno przekonany, dlatego, że ze mną, na przykład, przez te lata, jak jestem tutaj, (…) jak jestem dyrektorem, to wydaje mi się, że czterech radnych się tu… pięciu.(…) jeżeli się mnie odwiedza, to tylko po to, żeby dostać jakiś tam bilecik na jakąś imprezę (…) skąd ci ludzie mają wiedzieć, co się dzieje? Skąd? Skąd oni mają wiedzieć, jakie my mamy problemy. Nie znają tych problemów, no bo skąd.
-
A: Ludzie się wypowiadają na temat realizowanych projektów w mieście. Zawsze mają swoje zdanie, z tym, że mam swoje spostrzeżenie, aby mieć zdanie na temat tego co się dzieje w mieście – trzeba uczestniczyć. Niestety stwierdzam, że te osoby, które mają zdanie generalnie nie uczestniczą. Tu jest jakiś problem, że oceniają, krytykują ale sami nie przychodzą aby zobaczyć jak to jest. Od czasów Poniatowskiego funkcjonuje taka bezinteresowna zawiść, tak, że się nie uczestniczy, ale oceniać trzeba. Najlepiej negatywnie.
Ogólnie nisko oceniana jest aktywność młodzieży, chociaż na drugim biegunie pojawiła się wypowiedź, że młodzi ludzie mają potencjał, który jednak wymaga zaktywizowania:
-
A: A poza tym, to naprawdę to młodzież teraz (…) to mało, która osoba chce tak jakby uczestniczyć (…) czynnie, że na przykład jak jest jakieś przedstawienie, czy coś w tym stylu – to jest mała liczba osób, która jest chętna do tego. Chociaż mówią „o fajnie, bo nie będzie lekcji” tym podobne, ale to jest pod tym kątem, a nie, że będzie uczestniczyć i się pokazać.
-
O: mamy odhumanizowaną nie inteligencję, tylko odhumanizowane młode pokolenie, bo to nie jest inteligencja. Inteligencja to była kiedyś, jak on skończył studia, miał wiedzę jakąś fachową, jakakolwiek by to nie była, weterynarz, na przykład, to do tego umiał zaśpiewać, umiał zatańczyć, zagrać na fortepianie (…)
-
D: ja zauważam, (…) ogromną jakąś dysharmonię wśród gości odwiedzających (instytucję), bez wątpienia przeważają ludzie, nie badam ich statusu, wykształcenia, ale zakładam, że są to ludzie przynajmniej o wyrobionym jakimś poziomie. Ale z drugiej strony widzę, jak trafia kompletnie w próżnię oferta skierowana do studentów.
-
D: Natomiast da się bardzo dużo wyciągnąć. Jest dużo młodzieży, bo współpracujemy z portalami młodzieżowymi. Ta młodzież później odwiedza wystawy. 121
Rozdział VII VI II. Analiza zgromadzonych danych Jako przyczyny braku zaangażowania wskazywane były przede wszystkim niski status materialny, zaniedbania systemu edukacji, ale także niski poziom zaangażowania kadry pedagogicznej:
-
O: (…) jest miastem o bardzo dużym bezrobociu, także też trzeba pamiętać o tym nie myśli człowiek o kulturze, tylko o chlebie… i to podstawa…
-
O: Jak ja wyjdę pusto, nikogo nie ma, nic się nie dzieje, jakoś tak szaro… (…) Jakiś taki marazm (…) być może (…) chodzi o sytuację, że ludzie nie są zamożni…
-
D: Natomiast w Polsce kłopot polega na tym, że dzisiejsi studenci, ludzie, którzy… czy właściwie już absolwenci właśnie, wyższych studiów, nie mieli kontaktu z kulturą w szkole. Bo siedemnaście lat temu wycięto muzykę, plastykę, et cetera, ze szkoły. Czyli, plus siedem, to wychodzi, że to są ludzie po dwadzieścia cztery lata, którzy nie mieli z tym kontaktu, (…) szkoła też nie przygotowuje ludzi do tego, żeby byli aktywniejsi.
-
O: nauczyciele, którzy są (…) w takich środowiskach, jak tutaj, powinni bywać na takich imprezach, nie bywają. (…) nauczyciel, czyli to pewien rodzaj ludzi, którzy powinni być kulturalnie wyżej, ale nie są, niestety. Nie są. I to teraz dotyczy wszystkich, czyli studentów wychodzących z uczelni, nauczycieli już dotyczy. (…) W każdym bądź razie, nie dają przykładu. Bo gdyby była jakaś impreza i nauczyciele byli faktycznie, kulturalnie mocni, to by dla innych nie starczyło miejsca.
Jako czynniki wpływające na wzrost zaangażowania wymieniono autorytet i osobowość animatora, związek emocjonalny z danym wydarzeniem, a także możliwość współdecydowania na poziomie inicjowania lub organizowania wydarzania:
-
A: była taka osoba (…) on przyjechał tutaj ze swoją żoną, (…) i oni też, też przez kilka lat pamiętam, że bardzo prężnie zaktywizowali tą młodzież, (…) no, to było coś wspaniałego, (…) osoby, które nawet w ogóle nie były zainteresowane muzyką klasyczną, po prostu (…) chodziliśmy do kościoła na te koncerty.
-
A: to były takie osoby z pasją, które jakoś tam potrafiły to pociągnąć, zainspirować ludzi i naprawdę… Nie wiem, skąd brali na to pieniądze, znaczy, myślę, że to własnym sumptem i tak dalej, ale no, wydaje mi się, że to było bardzo małym kosztem robione, a mimo wszystko strasznie to było takie prężne. (…) to było, no, to było naprawdę coś.
-
O: Jak moje dzieci uczyły się w szkole muzycznej, (…) to my z żoną chodziliśmy na ich koncerty i przy okazji koncerty szkoły muzycznej albo jeszcze jakieś inne (…) Natomiast, to jest taka kultura emocjonalna, czyli, że tak powiem, moje dziecko tam uczestniczy, no to i my…(…) emocjonalne związanie z kulturą też ma swoje znaczenie, przynajmniej w takich miejscowościach, jak tutaj.
122
Rozdział VII VI II. Analiza zgromadzonych danych
-
O: jak już ktoś zagłosował (na dane wydarzenie) to czuje się w jakimś stopniu zaangażowany bardziej.
-
O: Jeżeli ludzie zobaczą, że ich głos ma realny wpływ na to, że wybrano takie a nie inne przedsięwzięcia, na które potem człowiek potem poszedł i sobie sam je załatwił, to jest budowanie niesamowitego kapitału. Takiego, że ludzie będą chcieli współtworzyć, uczestniczyć.
Promocję kultury i wpływanie na poziom zaangażowania wskazano jako podstawowe zadania polityki kulturalnej sprawowanej na szczeblu państwa:
-
O: właśnie mi się wydaje, że rząd, jako taki najwyższy szczebel ma po prostu promować kulturę.
-
O: Chociażby wśród młodzieży, wśród dzieci bardziej zachęcać do chociażby czytelnictwa, co już miało miejsce. Ale na przykład do słuchania jakiejś muzyki czy jakieś zajęcia z muzyki czy nie wiem kółka teatralne. Żeby to było bardziej przez państwo wspierane. Żeby w młodych ludziach rodziło się takie poczucie, że kultura, że jakieś takie sztuki czy przedstawienia, że spektakle i tak dalej, że to jest jakaś wartość, że to jest fajne i że w to trzeba iść.
Jako jedną z przyczyn braku zaangażowania odbiorcy wskazywali niedostateczną komunikację pomiędzy instytucjami kultury, a odbiorcami, która jest podstawą budowania zaufania i stanowi jeden z podstawowych warunków budowania wartości instytucjonalnej sektora kultury:
-
O: Natomiast bardzo ważna jest wśród odbiorcy (…) wiarygodność tego animatora kultury. I teraz z jednej strony ta wiarygodność mogłaby być budowana zarówno od strony teatru, ale nie na tej zasadzie, że wypuści ulotkę, zrobi dobrą stronę internetową i zaprosi do teatru, tylko on musi wyjść. Jeżeli on musi wyjść, to musi się pokazać, zdobyć gdzieś, komuś się zapali, to jest ten... Z drugiej strony, oddolnie też jak najbardziej, tylko pytanie jest wtedy, kto tych głosów oddolnych słucha? Czy jest szansa na to?
-
O: Ale wydaje mi się, że to jest bardzo istotne, ponieważ w procesie dawania jakości kultury brakuje tego, co my w tym momencie robimy, rozmawiamy. Potrafimy nawzajem słuchać swoich opinii, szanujemy się, potrafimy używać argumentów, a wydaje mi się, że w przypadku budowania jakości kultury przynajmniej jeśli chodzi o te instytucje (…) zasilane z budżetu państwa nie ma takiej dyskusji. Wszyscy najlepiej wiedzą, co mają zrobić, jak mają zrobić. Nie słuchają po prostu odbiorców. A w końcu ktoś musi tę kulturę odebrać. Ktoś musi ten spektakl oglądać i wysłuchać tej opery; dopiero zwozi się dzieci ze szkół; no niestety tak się robi, żeby statystyki były.
123
Rozdział VII VI II. Analiza zgromadzonych danych
-
O: Nikt się nie pyta. Ja mam wrażenie w ogóle, że to, tu się mówi, o tym, że to ma być miasto turystyczne, to że oni nie nastawiają się na mieszkańca, tylko na tego turystę. Tylko też nikt tego turysty nie pyta. No, bo turystów też można pytać, prawda?
Wyjątkowo wyrazistym przykładem tego, jak bardzo negatywnie może wpłynąć brak komunikacji na ocenę funkcjonowania sektora kultury są pewne ośrodki, w których znajdują się instytucje, niezwykle cenne z punktu widzenia kultury polskiej i dziedzictwa narodowego, finansowane głównie ze środków ministerialnych bądź samorządu regionalnego, których działalność nie do końca jest spójna z funkcjonowaniem miejsca, w którym się znajdują. Instytucje te wyróżniają się zdecydowanie w przestrzeni miasta ofertą, budżetem, przestrzenią i tak silną marką, że stanowią wręcz znak rozpoznawczy miejsca, w którym działają. Pojawiły się dwa takie przypadki. W jednym przypadku respondenci mieli obiekcje w stosunku do funkcjonowania instytucji we wszystkich wymiarach: instytucjonalnym, instrumentalnym i integralnym, natomiast w drugim, pomimo braku zarzutów co do realizowanych wartości, ogólna ocena sektora kultury, która się de facto polegała na ocenie tejże instytucji, była bardzo niska. Wprawdzie oba te przypadki zasadniczo różnią się w sposobie funkcjonowania, niemniej jednak wyróżnionych zostało kilka cech wspólnych związanych właśnie z dominującą rolą tychże instytucji w środowisku danego miasta. Instytucje te były określane jako zaborcze, hermetyczne, wysoko sprofilowane i niekomunikujące się z otoczeniem:
-
O: (instytucja) niewiele z siebie daje, a bardzo dużo chce… Można odnieść takie wrażenie (…) Być może krzywdzę kogokolwiek w (instytucji) i być może komuś tam zależy, tylko niekoniecznie jest to umiejętnie zarządzane albo może po prostu tego nie widać z jakiegoś powodu.
-
A: (instytucja) jest bardzo zaborcza, są ściśle określone zasady, trzeba się podporządkować, jest mocno sprofilowana, (…) mają odgórne założenia i odgórne projekty, ktoś, kto słabo się w tym mieści, to tam się nie odnajdzie (…) Kształtuje ludzi, nie szukają ludzi, którzy coś wnoszą, tylko ludzi do realizowania wizji.
-
A: są hermetyczni (…) i myślę, że jako taki artysta, no nie wiem, tak mocno działający i chcący się tam przebić z jakimiś własnymi projektami, pewnie bym jeszcze bardziej odczuwała ten opór i bym była jeszcze bardziej niezadowolona. (…) były takie (…) dla mnie niejasne, na przykład, kryteria naboru tych osób, które chciały działać (…) właśnie nie wszyscy, którzy na przykład chcieli tam działać, czy chodzić na te warsztaty, na wykłady (…) No, że nie każdy miał szansę…
-
A: (czy się komunikują?) Pierwsza moja myśl, to że nie. Że oni jednak są tacy, że to do nich trzeba właśnie jakby wychodzić i… (…) bo być może oni mają takie inicjatywy, że szukają, ale po prostu nic tutaj nie ma i nie znajdują, więc to jakby nie jest eksponowane potem. Czy jakoś tam rozwijane (…) Ale, no, mam wrażenie, że nie. 124
Rozdział VII VI II. Analiza zgromadzonych danych
-
O: Z (instytucją) absolutnie nie można się dogadać w ogóle.
Wysoki poziom sprofilowania (skądinąd cenny ze względu na kształtowanie marki) i poczucie elitarności powodują, że instytucje te są skoncentrowane na konkretnym odbiorcy i nie są w stanie zaoferować mieszkańcom szerokiej oferty. Pozostałe podmioty zaś, finansowane z budżetu miasta są w fatalnej kondycji finansowej i również nie są w stanie zaproponować wiele mieszkańcom:
-
A: Myślę, (…) że zawsze była w (mieście) taka garstka osób, właśnie, albo działających w (instytucji), albo jakoś tam kibicujących jej, chodzących na te koncerty, a były osoby (…) do których to zupełnie nie trafiało. (A czy jest to oferta skierowana do każdego odbiorcy?) Nie, absolutnie. Absolutnie nie. To jest dla osób, które, które lubią…
-
O: Czy to na pewno jest problem (z dotarciem, z komunikacją), czy to chodzi o to, żeby ludzie nie przyszli. Bo taka na przykład (…) rzecz – odbywa się noc muzeów, która (…) u nas zazwyczaj (…) jest w u innym terminie albo tydzień wcześniej albo tydzień później…(…) I nie o tym informacji…(…) Żeby za dużo się ludzi nie napchało.
-
A: Pozostałe ośrodki mają bardzo ograniczone działanie, bo miasto jest zadłużone, kultura jest w opłakanym stanie, brak profesjonalizmu pozostałych instytucji kultury wynika z braku funduszy, (…) działalność miejskiego ośrodka kultury ogranicza się do podstawowej działalności, takiej jak organizacja imprez okolicznościowych.
Zarzuca się tym instytucjom również to, że wpływają na funkcjonowanie pozostałych podmiotów i niewiele wnoszą na rzecz miasta, w którym działają.
-
O: Dużo rzeczy jest blokowanych, czy to przez (instytucję), czy też inne instytucje z (instytucją) związane. (…) Gdyby coś nagle powstało, czy to z trzeciego sektora, czy inicjatywa w ogóle prywatna, (instytucja) musiałby coś zrobić. Bo jest to jednak instytucja publiczna, odgórnie kontrolowana. Jak coś by powstało to (instytucja) musiałaby coś zrobić jako alternatywę, a im się po prostu nie chce.
-
O: Uważają się za instytucję naukową, obsługa ruchu turystycznego i imprezy kulturowe są gdzieś na szarym końcu listy. To nie tak powinno być, w końcu (…) jest to dziedzictwo UNESCO. Tutaj ważne jest, aby to udostępniać, pokazywać, a tego nie ma wcale.
-
O: W związku z tym (instytucja) jest ogromną atrakcją turystyczną, ale też no jakby nie wiem czy jest do końca wykorzystaną dobrze tą atrakcją dla dobra też np. m.in. ogółu, który tu mieszka (…) (negatywna ocena) wynika z potencjału, który jest znacznie większy, niż się go wykorzystuje.
125
Rozdział VII VI II. Analiza zgromadzonych danych
-
A: to jest bardzo wszystko takie ok, profesjonalne… ale spoza. Dużo rzeczy spoza też. (…) Taki bardzo specyficzny twór, bo z jednej strony oni mówią, że tak bardzo czerpią tutaj z tradycji, (…) Ale też tak, że tak…. no, troszkę dyktują, w sensie, że to jest takie troszkę takie oderwane od samego miasta.. chyba jednak.
-
A: Z założenia nie są dla miasta.
-
A: A też (…) sama oferta (…) to są, na przykład, dwa miesiące właśnie latem, kiedy oni mają ten program taki naprawdę fajny, że (…) kilka razy w tygodniu można tam być i zobaczyć coś ciekawego. Ale to jest mało, no, przecież mamy cały rok, no, kurczę, długą jesień, długą zimę, i tam się niewiele dzieje.
W przeciwieństwie do sektora publicznego wskazano, że organizacje pozarządowe w większym stopniu działają w oparciu o komunikację z odbiorcami, ale też z racji specyfiki swojego działania mogą mieć większy wpływ na zaktywizowanie odbiorców:
-
O: dam ci pewien przykład. NGO-s dał wybór potencjalnym odbiorcom kultury, czyli wrzucił taką ankietę na swoją stronę internetową. Tutaj miasto robiąc tak dużą imprezę dla mieszkańców, chyba nikogo o zdanie się nawet nie zapytało, kto powinien się pojawić, z tego, co ja pamiętam.
-
D: Wspólnym dla nas wszystkich problemem jest pewnego rodzaju bierność grup, tak to nazwijmy… (…). Twierdzę, że organizacje pozarządowe są w stanie zaktywizować tych ludzi, mogą to zrobić, zwłaszcza, jeżeli powstanie ich wiele i ci ludzie zaczną w nich w jakiś sposób działać.
Poziom komunikacji zależy przede wszystkim od kompetencji osób, które zarządzają instytucjami kultury:
-
D: Ale jeżeli na tym poziomie pośrednim są ludzie, jak na tych przykładach przywołanych, będą uważali, że najważniejsze jest zrobić fajną, głośną imprezę, z głośną gwiazdą, bo to ich kompetencje decydują o tym wyborze i to jak oni oceniają swoją publiczność, mieszkańców swojego miasta, czy ludzi, którzy przychodzą do instytucji, to ich kompetencje zdeterminują to, jaki artysta będzie zaproszony.
Brak komunikacji wynika w dużej mierze z utartego schematu funkcjonowania instytucji kultury, które działały tak przez wiele lat:
-
D: Ja nie ukrywam, że w momencie, jak (…) przyszedłem do (ośrodka kultury) to też działał do środka. Był zainteresowany, żeby zrobić, a niekoniecznie był zainteresowany, żeby to ktoś odebrał, (…) Oczywiście, to nie jest tak, że ludzi nie było, bo to też tutaj nie pracowali ludzie,
126
Rozdział VII VI II. Analiza zgromadzonych danych
którzy się kompletnie na tej robocie nie znali, to nie w tym rzecz. (…) Tylko działał, aha, mamy fajny pomysł, bo naszym zdaniem jest fajny, to to robimy. Tak to funkcjonowało. Wzrasta przekonanie o konieczności zaspokojenia gustów szerokiego odbiorcy, z tym że w dalszym ciągu traktuje się go jako klienta. Interakcja odbywa się w formie bardziej transakcji niż relacji. Oferta kształtowana jest w sposób odgórny, bez prowadzenia jakichkolwiek konsultacji ani z artystami, ani z odbiorcami:
-
D: My, siedzimy czasami na spotkaniu w pracy i wymyślamy co by tu zrobić innego, aby nie było ciągle to samo. (…) Pomocną ręką jest (…) burmistrz, ona też jest zaangażowana w sprawy, jest kulturalna i podrzuca pomysły.
-
D: my wszyscy, i organizacje, i instytucje, w swojej działalności zakładamy jedno, że trafimy w zainteresowania.
-
D: Szczerze mówiąc pisanie projektów pod artystów jest trudne… Jakby… artyści to są osoby dosyć chimeryczne (…) na pewno współpracujemy z ludźmi, którzy w mieście mają coś ciekawego do zaproponowania czy coś, co chcą pokazać. (…) Zazwyczaj my proponujemy coś, do czego artyści mogą się włączyć.
c)
poziom usług
Poziom usług był wymieniany jako jeden z najistotniejszych czynników wpływających na ocenę funkcjonowania sektora kultury:
-
O: (jakość to) nie kultura wysoka, tylko to, w jaki sposób. Czy coś jest zrobione profesjonalnie? Tak. (…). Czyli jeżeli jest jakieś wydarzenie, to na przykład jest dobre nagłośnienie; ważny jest też dobór repertuaru. To też jest ważne; (ważna jest) wartość artystyczna; (…), ale wpływa mimo wszystko właśnie taka profesjonalna strona techniczna. To znaczy inaczej. Jeżeli się przyjdzie na jakieś wydarzenie artystyczne to ma się wrażenie, że to wydarzenie jest zorganizowane przez dwóch trzynastolatków, którzy przypadkiem coś zrobili niechcący czy widać, że do tego były włożone duże pokłady pracy, czy było to w jakiś sposób zrobione z sensem; kreatywnie i zaskakująco.
-
A: Pomysł jakiś musi być na realizację tego. (…) mówiąc „pomysł” mam na myśli to, że ktoś wie, co chce zrobić i wie, w jaki sposób chce to zrobić. Tak jakby w całości.
Bardzo zróżnicowane były opinie na temat poziomu usług świadczonych przez sektor kultury. Respondenci podkreślali, że różnice w poziomie usług zależą indywidualnie od każdego podmiotu, niemniej jednak zarysowały się pewne tendencje w ocenie różnych typów podmiotów.
127
Rozdział VII VI II. Analiza zgromadzonych danych Jako dwa podstawowe czynniki wpływające na poziom usług w sektorze wymienione zostały: kreatywność instytucji kultury oraz kadry kultury (w rozumieniu osób zarządzających tymi instytucjami oraz ich pracowników). Dominująca, zwłaszcza wśród odbiorców, była opinia, że publiczny charakter sektora kultury prowadzi do wielu dysfunkcji, a brak kreatywności w zarządzaniu nimi jest najczęstszą przyczyną niskiego poziomu oferowanych usług. Brak personalnej odpowiedzialności oraz brak mechanizmów wymuszających konkurencję powoduje, że generalnie nie są one zarządzane kreatywnie i często nastawione są głównie na przetrwanie.
-
A: instytucje nastawione są na przetrwanie.
-
O: Mnie się wydaje, że (instytucja) trwa i po prostu najchętniej podniosłaby koszt biletów.
-
O: ja w ogóle z sektorem kultury mam problem, (…) w pełni zgadzam się z tym, o czym tutaj jest mowa. Czyli te instytucje, które mają pieniądze na etaty i na tworzenie administracji czy się stoi czy się leży dostaną kasę. Czy przyjdzie 10 czy 200 osób a nie 1 500 no to wskaźnik, następna czterolatka i tak dalej.
-
O: mam osobiście takie wrażenie, że (instytucja) jest traktowana, jako taki samograj. (…) jakoś toczy się własnym życiem, wszyscy wiedzą, że (…) istnieje, wszyscy wiedzą, że (…) jest taka super-wielka i niesamowita.
-
O: niestety, ale instytucje, które są dotowane przez państwo, nie mówię, że wszystkie, ale te najważniejsze, niektóre z nich są w dużej mierze obsadzone ludźmi takimi, że nie zawsze czują misję. Są zmęczeni, bądź dostali się na te stanowiska nie ze względu na swoje kompetencje, ale układy i nie czują jak już tutaj mówiliśmy wcześniej misji i potrzeby realizowania pewnych zadań.
-
O: Jeżeli jest instytucja zarządzana przez państwo, może nadzorowana przez państwo, finansowana przez państwo, to oni mają tak naprawdę w nosie to, co myślą ludzie.
-
O: (...)oni nie czują tego ryzyka, że mogą stracić, bo to i tak są podatki; brak im świeżości podejścia.
-
O: W momencie, kiedy jakaś instytucja ma monopol na kulturę (…) w danym regionie może sobie troszeczkę odpuścić, bo tak czy siak jest jedyna i tak czy siak ktoś do niej przyjdzie.
-
A: może brak chęci, może brak umiejętności, a może po prostu nikt na to nie wpadł… (…) nie ma pomysłu.
-
O: czasem mam wrażenie, że brak instytucjom tym swego rodzaju innowacyjności. Boją się podjąć pewne
kroki
w
celu
realizacji
128
swoich
projektów.
Rozdział VII VI II. Analiza zgromadzonych danych Jako podstawowy warunek wzrostu kreatywności w instytucjach kultury, wymieniono większą otwartość na osoby kreatywne i na projekty innowacyjne, a także większą otwartość i kreatywność pracowników sektora:
-
O: wydaje mi się, że dopuszczenie kreatywnych ludzi do pracy w instytucjach kultury, tych publicznych, już w dużym stopniu mogłoby załatwić sprawę.
-
O: czy to będzie prezydent w stosunku do teatru, czy to będzie dyrektor teatru w stosunku do pracowników, ale jeżeli będzie ta przestrzeń na nowe rzeczy, na otwartość, na jakieś nowe wymiary artystyczne. Jeżeli będzie ta otwartość, nie będzie zamykane… to już jest dobrze.
-
A: To jest taki bonus dla tych instytucji kultury. To właśnie dzięki tym osobom (kreatywnym), a sporo ich jest, jakby ranga i wartość tego co się dzieje jest wartością dodaną.
-
O: Uważam, że w przypadku samorządu władze niektórych miast, miejscowości powinny być bardziej otwarte na takie odważne inicjatywy, myślę.
-
A: często projekty mają zerową w ogóle oglądalność, słuchalność czy atrakcyjność społeczną jakąś i są oderwane od rzeczywistości. Nikt na to uwagi nie zwraca, pieniądze się wydaje. (…) Nie sugeruję, żeby podejmować działania jakieś komercyjne. Absolutnie nie. (…) Moim zdaniem ludzie, którzy tym się zajmują, niekoniecznie, nie wiem kto, ale jakaś jednostka w każdej instytucji albo nawet więcej, niż jedna jednostka powinna być zaangażowana w (…) nowe trendy; to, jak to odbywa się na świecie w tej chwili, co może zainteresować ludzi, jak bardzo ciekawe to może być, jak bardzo interaktywne może to być i dopiero wtedy wymyślić jakiś plan…
Jako główne przyczyny niskiego poziomu innowacyjności w instytucjach kultury wskazywano: brak kreatywności pracowników sektora, wynikający z postawy zwierzchników, czynniki organizacyjne, systemem wynagrodzeń, brak mechanizmów motywacyjnych, a także niechęć lokalnego środowiska dla osób wybitnie kreatywnych:
-
A: Stwierdzam, że w instytucjach kultury są urzędnicy, a powinni w nich być nie tylko urzędnicy a pasjonaci. Którzy poszukują i przenoszą umiejętności do organizacji. Natomiast jeśli będzie to urzędnik, który przychodzi i wychodzi do pracy to nie będzie dobrze.
-
A: osoby, które mają fajne pomysły, tak mówiąc wprost, a są zatrudnione w instytucjach, często nie mają siły przebicia, nie mogą się przebić ze swoim pomysłem, chociaż od tego teoretycznie są na tym stanowisku i są hamowane ich jakieś tam decyzje, chociaż chcieliby zrobić coś fajnego.
-
A: szczególnie młodzi ludzie zatrudniani tam na początku mają pomysły i tak dalej, a później się o to rozwalają, bo nic nie mogą zrobić, tych rzeczy, które chcą zrobić. To skoro i tak mają pensję, to po kiego się starać? 129
Rozdział VII VI II. Analiza zgromadzonych danych
-
O: nie ma pomysłu, że nic się nie rozwija, że się zatrzymało na jakimś tam etapie, że się cofamy…(…) Bardziej (to wina) polityki, no bo te instytucje zależą w większości (…) od władzy. Władza też zatrudnia te osoby albo stwarza warunki.
-
A: Uważam, że jest takie zjawisko, o którym kiedyś czytałam w piśmie literackim „Topos”, gdzie naukowcy wypowiadają się na temat pozycji osoby kreatywnej, twórczej, że jest takie zjawisko ogólnie w kraju „wykluczenie” osób, które wychodzą ponad przeciętną ustaloną w środowisku. To zjawisko jest okropne, ponieważ po pierwsze zamiast lokalnie cieszyć się, że są osoby, które przekraczają te linie ustalonego przeciętnego wymagania społecznego, zamiast się z tego cieszyć, wykorzystać do promocji miasta, regionu, to jednak wszystko doprowadza do takiego wykluczenia, osamotnienia osób kreatywnych.
Pracownicy sektora kultury są wymieniani jako jeden z podstawowych czynników wpływających na poziom profesjonalizmu, a tym samym poziom usług:
-
D: podstawowym elementem (…) jest, nazwę to – kadra, która realizuje dane zadanie. Bo jeżeli będziemy mieli złą kadrę, to chociażby zostały spełnione wszystkie zewnętrzne inne czynniki, to nic się nie wygeneruje. Gdy będziemy mieli dobrą kadrę w instytucji, czy jakiejkolwiek innej organizacji, to ona swoją kreatywnością, swoją aktywnością jest w stanie zrekompensować wypadnięcie któregokolwiek z czynników zewnętrznych.
Niestety publiczny charakter sektora kultury przez wiele lat powodował szereg dysfunkcji i zaniedbań w kształtowaniu kompetencji kadr kultury:
-
D: my z tym jakby – no nie chcę powiedzieć walczymy – ale pracujemy nad tym, żeby to było profesjonalnie – poprzez szkolenia na przykład dla pracowników, które teraz trwają – to ja widzę bardzo, jakby przez moich poprzedników zaniedbane pewne pola, np. pole komunikacji, gdzie nie działo się nic i to wszystko było odłożone gdzieś tam na dziewiąty plan. I to spowodowało degradację.
-
O: ktoś robi jakąś imprezę, bo każe mu ktoś zrobić i on to na odfajkowanie, potem zapisze, że zrobił.
-
D: poziom pracy zmienia młoda kadra, do której ta stara albo się musi dostosować do tych standardów, albo chce, albo jest jej głupio i próbuje. Jak próbuje to jest dobrze. Jak chce to jest super. Jak się dostosuje to jest w ogóle rewelacja. Najgorzej jest jak nie chce.
Akcentowana jest konieczność podniesienia poziomu kompetencji i profesjonalizmu kadr kultury. Niemniej jednak, jako niezbędna dla właściwego funkcjonowania sektora kultury wymieniana jest również
130
Rozdział VII VI II. Analiza zgromadzonych danych otwartość i gotowość pracowników do zdobywania wiedzy i nabywania nowych doświadczeń, a także poczucie odpowiedzialności i zaangażowanie każdej jednostki:
-
D: do profesjonalności my cały czas zmierzamy drobnymi krokami. Mam nadzieję, że któryś tam dyrektor za 10 lat powie, że „No, teraz działamy profesjonalnie!”.
-
A: myślę, że gdybym miała wpływ na to, to przede wszystkim uświadomiłabym pracownikom, że powinni się dokształcać żeby móc robić to profesjonalnie. Kończyć jakieś kursy, wyjeżdżać na wernisaże, plenery, obserwować, przenosić te doświadczenia tutaj i żeby profesjonalnie można to było robić. Nie da się bez obserwacji zewnętrznej, czy wymiany doświadczeń, nie da się tego poprowadzić profesjonalnie. To też dotyczy nagłaśniania imprez, promocji, uświadamiania ludziom co warto – tego mi brakuje osobiście.
-
D: pewne moderowanie, czy umożliwianie takiej drogi kariery, która daje szanse na rozwijanie kompetencji, na podnoszenie, odpowiednie wynagradzanie, to jest jedno (...). Natomiast sam ten czynnik nie wpłynie na to, że ludzie będą dbać o swoje kompetencje, podniesienie poziomu pracy, czy o rozwój w ramach tego, czym się zajmują. (…) żadna polityka, ani na szczeblu lokalnym, ani na szczeblu wyższym nie jest w stanie wymusić, albo wykreować czegoś takiego jak profesjonalne zachowanie w miejscu pracy.
-
D: Znaczy, tak naprawdę to zależy od ludzi: jeśli ktoś profesjonalnie nie myśli o tym co robi, to jakby no ciężko oczekiwać od niego profesjonalności.
-
A: Jeżeli ktoś jest zaangażowany i chce, żeby to było jak najlepiej, to we współpracy jest fajny. Jeżeli komuś tam z góry narzucono, że musi to zorganizować, no to jest ciężka rozmowa czasem.
-
D: to zależy od uczciwości każdego podmiotu. Jak ktoś jest geszefciarz to nawet i w Muzeum Narodowym odstawi lipę.
Dobór kadr i otwartość na kreatywność w instytucji kultury, a tym samym poziom profesjonalizmu oferowanych przez nią usług, zależy od osób zarządzających instytucjami kultury:
-
A: zdecydowanie jakby dyrektor naszej instytucji ma wpływ na jakość i na to ma bezpośredni wpływ.
-
D: (menedżer kultury) to jest osoba, która koniec końców zaprasza tego artystę i decyduje o tym, jaki będzie sprzęt na jego koncercie i koniec końców jak to zostanie sprzedane do mediów. Więc to jest ten poziom, który najbardziej decyduje o profesjonalizacji oferty kulturalnej, profesjonalizacji działalności całego sektora.
131
Rozdział VII VI II. Analiza zgromadzonych danych
-
A: dyrektor (…) wspomaga się swoimi podwładnymi jeszcze, (…) ale decydujące jakby zdanie ostateczne należy do dyrektora instytucji, na co on wyda pieniądze.
-
D: To jest kwestia osobowości dyrektora, jego podejścia do wielu rzeczy, tego że on pracuje tam już piekielnie długo, (…) …ale myślę, że (…) on jakby trochę stracił kontakt z rzeczywistością, tak? (…) to jest wszystko takie na zasadzie odtworzenia, przeniesienia jakiegoś i tak dalej. (…) natomiast nie ma kreacji, tak? Tego mi brakuje. A w instytucji kultury powinna być kreacja.
Niektórzy dyrektorzy instytucji kultury mają świadomość konieczności kreatywnego podejścia do zarządzania:
-
D: I, my jakby nie mamy wyjścia, my nie możemy jakby odtwarzać co roku tych imprez... Oczywiście, jest dokładnie ten sam problem. W którymś momencie kreacja się kończy, przychodzą faktury. I pewnych rzeczy się nie przeskoczy. (…) Projekt, który chcemy powtarzać, bo on jest do powtarzania, zawsze będzie inny. Znakomita sprawa. I takich kreacji jest bardzo dużo, tak? Bo, mówię, my jesteśmy na to skazani. My nie możemy zrobić z roku na rok tej samej imprezy.
Niemniej jednak pozostali respondenci – zwłaszcza artyści, wskazywali często brak zaangażowania osób zarządzających instytucjami kultury, a nawet ich brak odpowiedzialności:
-
A: nie spotkałem się, żeby osoba decydująca na pierwszym szczeblu była bardzo zaangażowana w jakiś projekt na stopniu takim bardzo interpersonalnym. Jeśli przychodzi do rozmów bądź jakichkolwiek rozmów z odbiorcami wprost, czy też nawet ludźmi, którym się zleca pewne zadania w obrębie tego projektu.
-
A: to jest tak na przykład u nas, że pan dyrektor ma kadencję 5-letnią i powiedzmy, że nie za bardzo interesuje go to, w jakim stanie zostawi instytucję po tych 5 latach
Wśród pożądanych kompetencji kadry zarządzającej, powodujących realny wpływ na kształt sektora, wymieniane najczęściej są kompetencje organizacyjne, artystyczne, zaangażowanie, otwartość i kreatywność oraz indywidualna odpowiedzialność:
-
D: samo zaproszenie Zimmermanna niczego nie spowoduje. Ale zastosowanie narzędzi, które przybliżą, wprowadzą to, to jest praca menadżera kultury. To są kompetencje, które powodują, że ten artysta będzie przyjmowany odpowiednio, a jego twórczość będzie odpowiednio odbierana.
-
A: Jeśli osoba na takim decyzyjnym stanowisku, już nieważne, jak wysoko to jest. Czy jest kierownikiem domu kultury (…) czy on jest fachowcem, też artystą pewnie, się zna na tym, co robi, to ma ręce i nogi.
132
Rozdział VII VI II. Analiza zgromadzonych danych
-
A: Myślę, że człowiek z wykształcenia siedzący w tej sferze kulturalnej jest wielką wartością dla instytucji kultury. Sam z siebie, (…) Będzie to wszystko ciągnął do najwyższego poziomu.
-
O: Ja myślę, że tutaj dużo też zależy od tego, kto jest tym decydentem. Czy to jest osoba, która jest na stanowisku, bo udało jej się załapać i fajnie, że ma ciepłą posadkę. Czy to jest osoba, prywatny artysta, który w tym momencie pokazuje swoją twórczość i który może bardziej przykładać się do tematu, któremu bardziej może zależeć na tym, żeby siebie rozpromować.
-
A: Musi wiedzieć, co się dzieje na świecie, co się dzieje w Polsce, a nie tylko, że w tamtym roku była taka i taka impreza, to trzeba ją zrobić w tym roku znowu. Nieważne, ile osób przyjdzie, ale zrobimy teraz, wyjdźmy poza swoje podwórko.
-
A: (Potrzebna jest taka osoba), która będzie zarządzała z głową, która będzie widziała więcej, niż tylko własne biurko (…) otwarta. Na ludzi, na różne rzeczy, co się dzieje na świecie.
-
O: o kompetencjach też, ale myślę, że o takim zaangażowaniu, o jakiejś pasji; poczuciu misji.
-
O: (decydenci) powinni (wpływać na stopień profesjonalizmu w sektorze kultury) natomiast, czy będą wpływać to już zależy od nich samych. No, bo tutaj jest tak naprawdę kwestia podejścia danego decydenta do problemu.
Jako jedną z przyczyn braku profesjonalizmu w zarządzaniu instytucjami kultury wskazano również niedostatek wykwalifikowanych kadr zarządzających sektorem:
-
D: te kompetencje nawet konkretnie można nazwać, bo ta nazwa praktycznie nie funkcjonuje w Polsce, nie ma kogoś takiego, jak menadżer kultury. Owszem, pojawiają się powoli jakieś studia, specjalizacje, warsztaty, które to wprowadzają, stały się modne. Ale nie znam zbyt wielu osób, które byłyby w stanie, pracujących w sektorze kultury, bez względu na to, czy w organizacjach, czy instytucjach, które byłyby w stanie o sobie powiedzieć menadżer kultury.
Jako kolejny, istotny element zasadniczo wpływający na poziom jakości usług wskazano promocję wydarzeń artystycznych:
-
O: ja już znam takie przypadki, że impreza świetna, świetni artyści a na sali było 15 osób; bo nie było promocji, promocja nie była dobra; nie, to wszystko jest niestety bardzo ważne.
Zdaniem większości odbiorców publiczne instytucje kultury prowadzą bardzo nieefektywne działania promocyjne, które są skierowane zazwyczaj do bardzo określonej grupy:
O: A drugą taką rzeczą to jest to, że jak już jest jakaś... jakieś coś takiego myślę atrakcyjnego (…) prawie w ogóle nie ma na ten temat ogłoszeń.(…) Nie ma w ogóle promocji. W większości jest to na zasadzie „jedna baba, drugiej babie”… dowiaduje się człowiek od znajomych mam wrażenie… (…). I czasami mam wrażenie, że to jest specjalnie tak robione, żeby za dużo ludzi nie przyszło. 133
Rozdział VII VI II. Analiza zgromadzonych danych
-
O: promocja tych instytucji jest skierowana tylko i wyłącznie (…) w konkretną grupę odbiorców. Czyli w te osoby, które bywają, uczęszczają, które interesują się. Natomiast do takiego szarego człowieka, który powiedzmy w operze nigdy nie był (…), nigdy nie dotrze taka promocja.
-
O: ja myślę, że to jest po prostu kwestia tego, że oni są nakierowani na jedną konkretną grupę odbiorców; albo na nikogo.
-
O: każda instytucja kultury, którą ja w tym momencie mam w głowie, ma swoje działania promocyjne, tyle, że do bardzo wąskiej grupy osób skierowane; albo niekoniecznie sprecyzowanej.
-
A: na przykład jest niby dużo takich zajęć, które rozwijają różne talenty, ale nie zawsze są jakby one dobrze ogłoszone, że nie ma nagłośnienia, że to jest. Jest tylko na przykład na stronie, a nie wszyscy wchodzą na stronę.
-
O: wszystko trzeba sprzedać, trzeba umieć przedstawić to w taki sposób, aby potencjalni klienci byli, przepraszam, że tak mówię odbiorcy kultury się tym zainteresowali. Być może pośród tych słuchaczy Weekendu jest masa ludzi, która by się zakochała w operze, w jej programie, ale po prostu o tym nie wie.
-
O: Nie byłam nigdy… Być może, że oni mają… być może, że jest za mało jest też rozpropagowane, co robią, żeby to rozpropagować bardziej w mieście, co robią, żeby to wiedzieć, żebyśmy wszyscy wiedzieli, co się dzieje… że mało rozpropagowane, bo może się dzieje tylko… jakoś tak…
Z kolei ze strony decydentów wskazywany jest brak reakcji odbiorców na działania promocyjne:
-
D: ze strony organizatora zrobiono wszystko żeby to wydarzenie nagłośnić. Dajmy coś z siebie, a nie tylko siedźmy i narzekajmy.
Brakuje też spójnej i efektywnej polityki lokalnej w zakresie promocji wydarzeń kulturalnych:
-
O: niby coś takiego się ukazuje na początku roku na tej stronie centrum informacji turystycznej, taki niby kalendarz na cały rok, ale tam jest wrzucone też wszystko i jakieś zawody sportowe i tego… I to jest taki chaos i człowiek nie pamięta co tam ma być za 3 czy 4 miesiące, prawda. No też często też się gdzieś te terminy zmieniają, coś wypada, coś wchodzi na to miejsce… (…) ale jak dochodzi co do czego, to mówię z jednej strony mała oferta, a z drugiej strony nie ma informacji.
W realizacji wartości instytucjonalnej podmiotów działających w sektorze kultury konieczna jest kontynuacja i konsekwencja w działaniach, co zostało również zauważone w wypowiedziach respondentów. Wymaga to jednak strategicznej i długofalowej perspektywy zarządzania, która jest trudna do realizacji w instytucjach kultury, z racji braku przewidywalności finansowej i rocznego budżetu:
134
Rozdział VII VI II. Analiza zgromadzonych danych
-
D: uważam, że instytucje, zwłaszcza żyjące, czy funkcjonujące w tak trudnych warunkach, jak instytucje kultury, zewnętrznych, powinny sobie coś takiego tworzyć. Nie tworzą... z innego jeszcze powodu, my zawsze mamy, tak naprawdę, horyzont 31 grudnia, finansowy. (…) i trudno tworzyć, bo to wiadomo, że możemy tworzyć wyłącznie... wyłącznie te wizje na zasadach pewnych scenariuszowych, tak? Czyli (…) że jak będzie tak, to będzie tak, a jak będzie tak, to będzie tak.
Respondenci podkreślali też niedobory finansowe instytucji kultury, co powoduje przede wszystkim brak kreatywności, który nieuchronnie związany jest z pewnym rodzajem ryzyka, a także wpływa negatywnie na stopień ich profesjonalizmu:
-
O: One nie mogą działać profesjonalnie, ponieważ dopóki władza nie będzie zainteresowana kulturą, nie ma szans. (…) żeby działać profesjonalnie, potrzebne są nakłady. Profesjonalna kultura kosztuje. Jeżeli chcę dziecko nauczyć gry na fortepianie, muszę mu kupić przynajmniej pianino. (…) budżet na kulturę nie może być akcyjny. On musi być jakiś tam, ustalony, że ten dyrektor domu kultury się nie boi, że jest politycznie, na przykład, dzisiaj wygodny, a jutro nie będzie. On się nie boi, on jest dyrektor (…) domu kultury, i on ma się nie bać. On ma dostać na swoją działalność tyle, ile miał, albo jeszcze więcej, żeby ona była rozwijana. Jeżeli on się boi, to nic nie będzie robił, bo on się boi.A słyszała pani, żeby ktoś coś mądrego zrobił, co się boi? Nie, nigdy nie będzie kreatywności, gdy ktoś się boi. Nie ma szans.
-
D: Głównym ograniczeniem działalności naszej są niedobory finansowe. no około trzydziestu procent... jesteśmy niedoszacowani. (…) To jest bardzo dużo. Znaczy, tak, mamy jakby zabezpieczone jakieś pieniądze na pensje, na opłaty... et cetera, et cetera. I zostaje nam bardzo mało na działalność (…) My te pieniądze, poprzez swoje różne działania podwajamy w ciągu roku. Te pieniądze, które nam zostają na działalność merytoryczną (…) myślę, każdy pani człowiek z instytucji, świadomy tego, gdzie jest i co robi, i świadomy ograniczeń to powie, że, pewnie w dziewięćdziesięciu procentach polskich instytucji... a może nie instytucji, polskich domów kultury... problemem numer jeden jest totalnie niedoinwestowanie nas.
-
D: Myślę, że pewnego rodzaju kreacja jest również w (instytucji) tylko tam jest problem taki naprawdę podstawowy, zresztą jest w ogóle już bardzo biednie, to znaczy, oni mają już tak krótką tą kołderkę, że tam za bardzo już nie wykreują. Kreacja niestety (…) oczywiście, wymaga ryzyka... znaczy, do któregoś momentu można, można, jakby... realizować pomysły na zasadzie „zróbmy”, ale w którymś momencie przychodzi faktura.
-
A: publiczne (…) muszą spełnić jakieś zyski koniecznie; musi być co najmniej na zero.
135
Rozdział VII VI II. Analiza zgromadzonych danych
-
A: Znaczy zależy jak na to patrzeć. Bo z jednej strony niby podejście jest dobre, a z drugiej strony czasami brakuje sponsorów i po prostu nie potrafią sobie zorganizować tak… na tyle dużo sponsorów, aby zorganizować coś większego w pewnym sensie.
-
A: Ale nie mamy takiego ośrodka teatralnego profesjonalnego. (…) nie mamy profesjonalnych sal wystawienniczych. (…)To po prostu nie mamy pomieszczeń na to.
-
Wskazano również negatywny wpływ przepisów prawa, a zwłaszcza ustawy o zamówieniach publicznych, które powodują obniżenie jakości w sektorze kultury:
-
O: Nie może następować profesjonalizacja skoro co roku robią to inne ekipy, które akurat są na topie (…). (instytucja) ogłasza każdego roku przetarg na (organizację imprezy) już od ładnych kilku lat. Jakie tam układy przy tym są, to już nie mi o tym mówić.
-
A: W wielu wypadkach jest tak, że ten najtańszy projekt nie jest najlepszy; zawsze tak jest; zawsze tak jest właściwie. A bardzo często instytucje, szczególnie państwowe muszą wybrać te najtańsze, bo tak każe po prostu ustawa.
-
D: Oczywiście wiemy o tym, że w zamówieniach publicznych istnieje opcja taka, jak jakość, ale panowie wiecie najlepiej jak często jakość jest obierana jako kryterium decydujące, albo kryterium, o które chce się walczyć.
-
D: To jest odniesienie do przepisów, które mogą być kształtowane przez samorządy, przez rząd, przez politykę państwa. Jeżeli te przepisy nie będą promowały jakości nawet na takim poziomie, to kompetencje też nie będą odpowiednio wykorzystywane.
Jako czynnik wyraźnie pozytywny w kształtowaniu poziomu usług sektora kultury wskazano wpływ artystów. Z jednej strony wynika on z dbałości o poziom organizacji imprezy, który umożliwi danemu artyście właściwą prezentację twórczości, z drugiej zaś niezależne inicjatywy artystyczne stanowią w pewien sposób konkurencję dla instytucji kultury i przynajmniej teoretycznie powinny je mobilizować do podnoszenia jakości usług:
-
D: W tej chwili artyści przysyłają swoje line-up’y na koncerty, (…), gdzie życzą sobie spełnienia szeregu warunków, to jest jakość nagłośnienia, ma być takie i takie, miejsce ma być takie i takie. Dlaczego: bo jego nagłośnieniowiec pracuje na czymś takim. Jak dostanie coś innego to może pomylić jakieś gałki i wyjdzie zupełna kicha z tego koncertu, (…). On życzy sobie ileś tam świateł i wielkość sceny. Jest masa wymagań.
-
A: myślę, że wywierają też wpływ twórcy, tworząc takie oddolne inicjatywy, które czasami są ciekawsze od tego, co urzędy proponują. Gdzie jakaś impreza odgórnie zorganizowana przez
136
Rozdział VII VI II. Analiza zgromadzonych danych
jedną z instytucji miejskich, gdzie tam jest słaby odzew. A taka oddolna impreza (…), gdzie tłumy się zjawiają, zupełnie niezwiązane z daną instytucją. Oddolnie, że tak powiem. To jest duży nacisk i duża presja dla takiej instytucji, gdzie właśnie nie ma pieniędzy, a coś takiego się dzieje. Jako przyczynę większej dbałości o poziom usług wśród artystów wskazano przede wszystkim dbałość o własną markę i poczucie indywidualnej odpowiedzialności:
-
A: przede wszystkim prywatne osoby muszą 10 razy bardziej dbać o to… Bo to jest ich nazwisko, ich marka, dokładnie. Ja jestem dla siebie marką, na przykład będąc artystą niezależnym. A w instytucji jesteśmy jakimś tam trybikiem większej maszyny, która w całości funkcjonuje ze wszystkimi elementami, ale jednak nie jesteśmy bezpośrednio z imienia i nazwiska wymieniani w projekcie na przykład.
-
O: myślę, że tak naprawdę osobą, która będzie dbała o to, żeby jak najbardziej profesjonalnie wyszło to, co robi, jest artysta niezależny, bo on się podpisuje pod tym własnym nazwiskiem. Jest kojarzony, jako osoba.
-
O: Artysta podpisuje się samym sobą, swoim imieniem i nazwiskiem, swoim wizerunkiem, więc też dba o to, żeby to nie było kiczowate i nieprofesjonalne.
Rozbieżne opinie pojawiły się w ocenie profesjonalizmu organizacji pozarządowych. Z jednej strony niektórzy decydenci, reprezentujący instytucje współpracujące z organizacjami pozarządowymi wskazali ich znacznie mniejszy profesjonalizm, w sensie zdolności organizacyjnych, powodowany mniejszą dyscypliną, brakiem kompetencji kadr i specyfiką działalności:
-
D: Organizacje pozarządowe u nas niestety mają ten problem, że... że mści się na nich takie luźne podejście (…) Na organizacje pozarządowe patrzy się przez palce, (…) Czyli jest, uważam, dość spora różnica jakby w profesjonalizmie działania organizacji pozarządowych a instytucji, ale nie do końca uważam, żeby to był jakiś pro-, znaczy, problem jest, ale aby to było coś, co te organizacje pozarządowe skreśla. Po to są instytucje, czy po to powinny być, między innymi, żeby pomóc organizacjom pozarządowym.
-
D: Tym gorzej jest w stowarzyszeniach, gdzie ludzie nie pracują tam etacie. Więc skoro to nie jest etat, tylko działalność jakby… taka dodatkowa – nie wiem jak to nazwać – jako „społeczna” – o, to jest dobra nazwa. No to ciężko oczekiwać od nich profesjonalności. Zdarzają się osoby, z którymi współpracuje się profesjonalnie, natomiast są to jednostki, (…) jeśli jest taka chociaż jedna jednostka w danym stowarzyszeniu, to my jesteśmy szczęśliwi, bo nam to jakby pozwala utrzymywać pewien poziom. Natomiast ogólnie poziom profesjonalizmu stowarzyszeń – poza nielicznymi
137
Rozdział VII VI II. Analiza zgromadzonych danych
wyjątkami tworzonymi właśnie przez te jednostki to jest amatorka, i to taka czasami spinana na spinacze do papieru (…). Są osoby, które profesjonalnie zajmowały się zawodowo projektami i z nimi współpracuje się bardzo dobrze. Ba, one z tego żyją, więc muszą to robić dobrze, ale pozostałe to jest dramat… czasami nawet. (…) Nikt ich nie nauczył to jest pierwsza rzecz. Druga rzecz, nie mają gdzie zdobyć tego doświadczenia, bo dostępność do projektów tych najprostszych, miejskich jest trudna (…) Natomiast ogólny poziom jest niski – tak bym to nazwał. Nie jest jakiś dramatyczny, ale niski. Z drugiej strony bardzo często podkreślano, że organizacje pozarządowe wykazują się znacznie większym poziomem profesjonalizmu jeśli chodzi o zaangażowanie, kreatywność, troskę o wysoką jakość artystyczną i promocję. Według respondentów wynika to z poczucia większej odpowiedzialności, dbałości o własną markę, a także konieczności pozyskiwania dodatkowych środków:
-
O: Wydaje się (instytucjom kultury), że wystarczy, że zamieszczą w gazecie swój program i ewentualnie wywieszą jakiś afisz tuż przed budynkiem i wydaje im się, że sprawy promocji załatwione. Tymczasem taki prywatny artysta, który sam sobie coś organizuje czy stowarzyszenie, dbają o tę promocję, dbają o to, żeby zaistnieć w mediach i dzięki temu ludzie wiedzą, że coś się dzieje i też przyjdą chętnie. Nie poszłabym do teatru, gdybym nie wiedziała, że coś tam jest ciekawego. A nie dowiem się, jeżeli nie zacznę tego zgłębiać. Tymczasem informacje o wydarzeniach, które są organizowane przez ten sektor prywatny czy właśnie przez stowarzyszenia bombardują wręcz.
-
A: z drugiej strony też taka (…) otwartość na różne pomysły, bo stowarzyszenia (…) mają milion pomysłów i nie mają nikogo nad głową. Czyli co tam wpadnie do głowy, to starają się zrobić ten projekt. W organizacjach jakichś państwowych, może coś ktoś wymyśli, z góry ktoś tam powie, że nie, to jest słabe i to odrzuci, bo może ma gdzieś jakieś klapki i nie jest otwarty na nowe rzeczy.
-
D: mi się wydaje, że mimo wszystko organizacje pozarządowe reprezentują, jeżeli chodzi o profesjonalizm znacznie wyższy poziom.
-
D: w organizacji pozarządowej nie ma możliwości takiej, żeby aktor, który nie ma talentu, nie gra i właściwie
nie
ma
na
niego
zapotrzebowania w
żadnym
teatrze,
mógł
przetrwać.
W instytucji zostanie. -
A: ale oni sami (artyści i organizacje niepubliczne) dbają o tę jakość, a te publiczne już nie bardzo.
-
A: ja nie sądzę, żeby w instytucjach pozarządowych był mniejszy profesjonalizm z racji tego, że instytucje pozarządowe też się podpisują swoją marką, że tak powiem.
138
Rozdział VII VI II. Analiza zgromadzonych danych
-
A: (w instytucjach publicznych) odpowiedzialność zbiorowa czyli żadna.
-
O: Stowarzyszenia (dbają bardziej o profesjonalizm) tak naprawdę, ponieważ one działają tak na pograniczu dofinansowania ze środków publicznych, ale też już trochę tego niezależnego artyzmu. Z tego względu, że tam część budżetu pochodzi faktycznie z dotacji samorządowych, ale jednak też duża część wymaga zamknięcia czy to z biletów, jakichś reklam czy czegoś takiego. W związku z tym, to też wymusza na nich jakieś działania w związku do profesjonalizmu i podnoszenia jakości.
-
O: pojawiają się też sponsorzy wtedy, jak dostają jakąś mniejszą pulę i to dzięki sponsorom można więcej, czyli to tak jakby świadczy o tej jakości jaką się ma.
VIII.3. Realizacja wartości instrumentalnej Wartość instrumentalna (ang. instrumental value) sektora kultury wynika z działań mających na celu osiągnięcie ekonomicznych bądź społecznych korzyści, takich jak: zrównoważony rozwój, poprawa jakości przestrzeni publicznej, rozwój współpracy kulturalnej i intelektualnej, wymiana doświadczeń, wspieranie dialogu, promowanie różnorodności kulturowej i językowej, ochronę dziedzictwa materialnego i niematerialnego, promocję sztuki niekomercyjnej, kształtowanie tożsamości narodowej, regionalnej i lokalnej, pogłębianie wiedzy, przyciąganie i budowanie kapitału ludzkiego, tworzenie społeczeństwa świadomego, tolerancyjnego i otwartego, promowanie przemysłu kulturalnego, przyczynianie się do tworzenia innowacji i zwiększania produktywności, a tym samym do rozwoju gospodarczego, dokonywanie zmian społecznych i wizerunkowych, kreowanie potencjału intelektualnego regionów, integracja i przeciwdziałanie negatywnym zjawiskom społecznym. Jest to ten aspekt kultury, który sprawia, że staje się ona narzędziem służącym zmianie stanu rzeczy i sterowaniu rozwojem społecznym w kierunku uniwersalnej kondycji ludzkiej3. Respondenci zgodnie stwierdzili, że instytucje publiczne mają zdecydowanie największy wpływ na realizację wartości instrumentalnej z racji posiadanych zasobów. W związku z tym ciąży na nich również większy obowiązek:
-
A: w tej chwili tylko instytucje publiczne mają możliwość takiego wpływu, więc o czym mówimy? Oczywiście, że instytucje publiczne. I oczywiście, że w pozytywny sposób. Pytanie, na ile bardziej pozytywny mógłby być?
-
A: instytucje ze względu na większy budżet mają większy zasięg oddziaływania.
-
O: instytucje dotowane przez państwo, gdyż one mają większe budżety. Wiadomo mają lepszą infrastrukturę, czasami własne budynki, własne siedziby i też mają większe możliwości z racji większych budżetów, które mogą przełożyć również w inny sposób.
3
Z. Bauman, Kultura w płynnej nowoczesności, Wydawnictwo „Agora”, Warszawa 2011, s. 21-22.
139
Rozdział VII VI II. Analiza zgromadzonych danych
-
D: na pewno większy obowiązek na wpływaniu na inne sfery życia, czy na całokształt życia, mają jednak instytucje. Ponieważ one prowadzą działalność permanentnie. One są w określonych godzinach, dają swoją ofertę czy usługę, a to w uczestnictwie jest niezwykle ważnym, czy w budowaniu produktu, jest niezwykle ważnym, przewidywalność jest ważnym elementem.
Artyści zauważają potencjał organizacji pozarządowych w realizacji wartości instrumentalnej, związany z ich otwartością, kreatywnością, skutecznością i posiadanymi zasobami ludzkimi. Barierą dla tej realizacji pozostają jednak czynniki finansowe:
-
A: jeśli pozarządowe organizacje miałyby takie budżety to myślę, że nie byłyby gorsze. Wręcz przeciwnie
-
A: Ale w każdym razie, z tego, co ja widzę, (…) to tutaj NGO-sy naprawdę wiodą prym. No, w porównaniu z tym, co miasto robi, a to, co robią NGO-sy, bo miasto nie robi nic, a wydaje krocie.
-
A: Generalnie wychodzi na to, że miasto, mimo, że ma jakieś tam możliwości, ale nie ma ludzi, którzy mają jakieś pomysły na zrobienie czegokolwiek. Na to wychodzi.
-
A: Miasto umie zrobić koncert. I koniec. Miasto nic nie umie poza tym, poza zrobieniem koncertu.
Najczęściej wymienianym elementem w obszarze realizacji wartości instrumentalnej przez sektor kultury, była edukacja kulturalna. Respondenci często zwracali uwagę na zanik edukacji kulturalnej w systemie szkolnictwa, jak również brak zachowań pro-kulturalnych w społeczeństwie:
-
D: mam taką myśl, bardzo głęboką, w sobie, że dzisiaj instytucje kultury, organizacje pozarządowe, które działają w obrębie kultury powinny się bardzo mocno skupić na czymś, co ja sobie nazywam edukacją kulturalną, coś co zostało wyrugowane ze szkół powszechnych... nie ma muzyki, plastyki, no, nie ma uwrażliwienia młodego człowieka na sztukę, na kulturę w szkole.
-
O: Teraz się nie śpiewa w ogóle w domach. To też jest zanik kultury. Totalny zanik, nikt nie śpiewa kolęd. A od tego się zaczyna kultura. Kultura się zaczyna od pierwszego progu, czyli śpiewania rodzinnego. A w rodzinach się nie śpiewa.(…) To jest tak, że, ja myślę, że to się wynosi od takiego dziecka. Jak się tego nie łyknęło wcześniej, to już potem to chyba nic nie da.
Jako podstawowe zadanie wskazano poszerzanie horyzontów potencjalnych odbiorców:
-
D: bo jest też coś takiego jak funkcja edukacyjna instytucji kultury, gdzie w pewnym sensie te „gusta”, może gusta to będzie złe słowo, każdy ma swój, w zależności jak sobie go wyrobi, jak go ukształtuje, ale możliwość dostrzeżenia czegoś innego, zobaczenia jakiegoś innego pojmowania kultury, jest też ważnym zadaniem instytucji, pokazania: „teraz sobie wybierz”, prawda i wtedy
140 14 0
Rozdział VII VI II. Analiza zgromadzonych danych
dopiero możemy decydować w jakim kierunku pójdziemy.(…) A więc ta publiczność została sobie tutaj tak jakby wypracowana, my wyrobiliśmy u ludzi takie oczekiwanie na to, że te koncerty będą, że będą mogli przyjść, że będą mogli czegoś ciekawego posłuchać. -
D: być może to jest znowu ten problem, że trzeba po prostu tego odbiorcę wychować sobie. Czy wyhodować mentalnie.
-
D: my oczywiście mamy trafić w zainteresowanie i powinniśmy te zainteresowania i potrzeby rozpoznać. I to jest jedna z naszych, chyba kluczowych kompetencji. Ale z drugiej strony, zwłaszcza w odniesieniu do instytucji, bo one po to zostały powołane, mamy też kształtować jednak pewne potrzeby.
-
D: Nikt nie pójdzie do teatru, dlatego że raptem uzna, że teatr jest fajny. Jeżeli polityka kulturalna będzie prowadziła do tego, że premiujemy od przedszkola, czy od szkoły, i są do tego specjalne programy. Bo tak widzę realizację polityki kulturalnej, że te dzieci się prowadzi i się uczy chodzenia, uczy się rozpoznawania tego, czym jest teatr. Rozbudza się w nich tę wrażliwość. Czy uczy się ich doświadczania tego, jak funkcjonuje muzeum i dlaczego ono funkcjonuje, i do czego zostało powołane. To wtedy rzeczywiście jest pewna szansa, że się zmieni. Wtedy instytucje, i tak samo organizacje, będą mogły realizować tę podstawową funkcję, czyli kształtować kompetencje.
-
A: dzieci same z siebie, wydaje mi się, że, no, nie zaczną robić pewnych rzeczy, jak się im nie pokaże, jak się ich nie zachęci i jak się im nie da, (…), nie zachęci się do czegoś tam, właśnie zajęć. I to nie na zasadzie, żeby to były jedne zajęcia dla wszystkich, tylko, no, wiadomo, każdy, każdy powinien spróbować różnych rzeczy, żeby wiedzieć, co mu pasuje, w czym jest dobry i czy chce to kontynuować. I ważne jest, żeby zacząć wcześnie.
-
A: Trzeba odbiorców też jakoś powiem brzydko, wytresować. Pokazać im coś ciekawego, żeby zobaczyli, że fajnie jest przeżyć fajny koncert, fajną wystawę, a nie tylko kolejny zespół disco polo.
-
O: odbiorca może nie wiedzieć do końca, co chce. Problem, jak tutaj rozmawialiśmy, że jak ktoś poszedł do teatru (…) ktoś, kto słucha heavy metalu, ale poszedł raz przypadkiem i okazało się, że trafił w dziesiątkę. To też nie można tak w 100% zgadnąć, co odbiorca chce, bo odbiorca sam nie wie.
Kolejnym ważnym obszarem edukacji, który realizują instytucje kultury jest podnoszenie kompetencji w kwestii organizacji wydarzeń artystycznych
141
Rozdział VII VI II. Analiza zgromadzonych danych
-
D: co więcej uruchomiliśmy jakby projekt w tym roku niedofinansowany znikąd (…) gdzie my staramy się tych ludzi jakby wciągnąć, ale wciągnąć na poważnie na takich zasadach jak to się robi profesjonalnie, czyli wciągnąć pokazać im profesjonalną drogę, żeby jeśli w przyszłym roku będą mieli pomysł…
-
A: Natomiast pamiętam, że oni organizowali przez wiele lat (festiwal) – to było strasznie fajne... To był festiwal teatrów dziecięcych z Polski... Ale też jakby obsługiwany przez młodzież z (miasta), czyli na przykład można było pisać w gazecie festiwalowej. (…) Można było się nauczyć obsługiwać kamerę, mikrofon, sprzęt nagrywający i tak dalej. Były dziewczyny od konferansjerki, byli radiowcy, były osoby, które się zajmowały tymi przyjeżdżającymi artystami, pod takim kątem logistycznym, czyli zakwaterowaniem gdzieś tam, opiekowanie się nimi... I to było strasznie fajne, bo to, pamiętam, cała moja podstawówka praktycznie po prostu, każdy, kto tam mógł cokolwiek tylko... w jakikolwiek sposób brać tam udział, to w to wchodził.
Organizacje i instytucje sektora kultury angażują się ponadto w różne projekty edukacyjne z zakresu polityk społecznych, takich jak aktywizacja osób starszych, działanie na rzecz grup mniejszych szans. Zarówno artyści, odbiorcy jak i decydenci uznali, że zdecydowanie większy wpływ na zmiany społeczne mają niezależni artyści, autorytety i osoby działające w organizacjach pozarządowych, niż instytucje publiczne. Spowodowane to jest większą kreatywnością, bezpośrednim kontaktem, szybkością reakcji i siłą autorytetu.
-
O: ostatnio na (osiedlu) był też artysta niezależny… W każdym razie chodził po osiedlu, rozmawiał z ludźmi, namawiał ich, żeby przynosili różnego rodzaju pamiątki związane z osiedlem, zdjęcia, opisywali osobiste historie, a później stworzył z tego wystawę, która miała pokazywać właśnie taką naszą małą ojczyznę. Taka historie tego osiedla, tych ludzi. Chciał chyba nam pokazać, że jesteśmy społecznością, że wszyscy. Taka bardzo sympatyczna rzecz.
-
A: artyści; to jest zawsze działanie jednostkowe. Zawsze jakieś rewolucyjne, quasi-rewolucyjne… pojedynczych jednostek, wokół których się tworzy jakaś grupa.
-
A: mi się wydaje, że autorytet tu ma dużą rolę. Ktoś, kto promuje te wartości, na przykład artysta. Albo
instytucja,
ale
instytucja
też
to
realizuje
przez
jakiegoś
artystę
najczęściej.
(organizacje pozarządowe) – oni też się posiłkują artystami różnego rodzaju. -
A: osoby znane z autorytetem mają coś do powiedzenia.
-
D: wydaje mi się, że organizacje, patrząc na praktykę, szybciej reagują, niż reagują instytucje.
-
D: mobilność. Do nas trzeba przyjść, co często jest barierą nie do pokonania.
142
Rozdział VII VI II. Analiza zgromadzonych danych
-
A: na ile sobie nie zdają sprawy z tego instytucje publiczne, z siły przemawiania społecznościowych portali. To jest bardzo dziwne, że przez tyle lat, tak małe przypadki są wdrażane w tę sferę. No, to co, nic się nie zmieni. Ale one nie są autorytetami.
Kwestia odbioru określonych bodźców, które wywołują różne podmioty w celu osiągnięcia określonych zmian społecznych jest kwestią indywidualną. Dużo też zależy od każdej organizacji, czy instytucji. Niemniej jednak respondenci wyrażali opinię, że propozycje instytucji publicznych często mają charakter działań ukierunkowanych na „przekonanie przekonanych”. Odbiorcy, którzy biorą udział w takich wydarzeniach muszą się wykazać otwartością i chcieć w nich uczestniczyć:
-
O: Ja powiem szczerze, że spektakl wystawiony w (teatrze), jeżeli chodzi o kształtowanie tych postaw tolerancyjnych podziałał na mnie o wiele bardziej niż (artefakt w przestrzeni publicznej), dlatego, że jednak w jakiś sposób oddziałuje na moją psychikę (…) Faktycznie może i to jest jakiś symbol, ale nie wpływa i nie oddziałuje w taki sposób jak na przykład spektakl teatralny; Ale ci, którzy poszli do teatru to jest przekonywanie przekonanych.
-
A: (A czy myślisz, że działanie sektora kultury jakby sprzyja ku temu, żeby te animozje nikły, czy to raczej trzeba, żeby się ileś tam pokoleń...) Tak, sprzyja. No, na pewno sprzyja. Ale trafia też do specyficznych osób, no, do jednak osób, które są bardziej otwarte.
Podejmowanie działań w zakresie dążenia do zmian społecznych, często jest wynikiem pojawiających się problemów, tzw. gorących tematów. Instytucje kultury, ale też przede wszystkim samorządy robią to często pro forma, z odwrotnym skutkiem:
-
O: ja myślę, że też tutaj mają wpływ jakieś takie trendy czy gorące tematy. Jeśli jest jakieś działanie chociażby po aktach nietolerancji, czyli rasizmu i nagle od razu pojawia się działanie dotyczące właśnie tolerancji, no to, to trafia w odbiorców, tak. Bo to jest tak na gorąco; koncert nie trafiał.
Respondenci, a zwłaszcza odbiorcy w wymiarze ogólnym zauważają związek kultury z rozwojem ekonomicznym:
-
O: nie jestem w stanie podać konkretnych wyników badań, ale samemu można zauważyć, że najbardziej prężnie działające miasta na świecie, chodzi mi o te działające gospodarczo, gdzie ludzie są zadowoleni z życia, mają dobre warunki, jeżeli chodzi o miejsca pracy, mieszkania, właśnie są tam instytucje kultury. Więc łatwo zauważyć, że istnieje pewna korelacja między światem kultury, a światem ekonomii i gospodarki.
143
Rozdział VII VI II. Analiza zgromadzonych danych
-
O: to napędza automatycznie gospodarkę tych miast. Więc faktycznie gdzieś tam na świecie to faktycznie ma to jakiś realny wymiar, bo jeżeli powiedzmy do takiego Berlina czy gdzieś, przyjedzie tam milion turystów to już ma jakieś przełożenie na gospodarkę.
-
O: jesteśmy wrażliwi na sztukę wbrew pozorom i ponadto są przykłady, które pokazują, że dzięki sztuce i profesjonalizmowi określone miejsce, określone miasta bardzo dużo zyskały promocyjnie, ponieważ takiej instytucji udało się zrobić projekt, który później szerokim echem odbił się w całym kraju.
Niemniej jednak respondenci wskazują również, że sektor kultury sam z siebie nie jest wystarczająco silnym bodźcem, aby powodować rozwój gospodarczy. W przekonaniu rozmówców koniecznym warunkiem dla rozwoju kultury jest odpowiedni poziom rozwoju ekonomicznego:
-
O: nie wiem, myślę, że to jest dopiero powyżej pewnego poziomu. Najpierw to ma ekonomia się rozwinąć. Dopiero później na gruncie tej ekonomii, tego rozwoju, dopiero wtedy rozwija się kultura.
-
O: jest to już etap wtórny. Jeśli nastąpi proces inicjujący w postaci tego, że miasto nazwę to tak wylewnie jest zamożne, zainicjuje wtedy działania kulturalne to owszem.
-
W przeważającej części opinii, w badanych ośrodkach nie jest zauważalny związek pomiędzy funkcjonowaniem sektora kultury a rozwojem ekonomicznym i promocją miast:
-
D: Trudno tutaj powiedzieć, że atrakcyjność naszego regionu na tym jakoś zyskiwała. (…) Myślę, że nie, że na razie to my jesteśmy na tym etapie, żeby być atrakcyjnym dla mieszkańców.
-
D: Jak my wpływamy jakby na atrakcyjność miasta? No to dobrze to się wpływa chyba tylko w projektach… jest trudno mierzalne. My możemy oczywiście opisywać, że dzięki nam wiele osób zapamięta (miasto) i że będzie miało za miasto, w którym dużo się dzieje – bo się dużo dzieje… Ale czy to wpływa, naprawdę trudno mi ocenić.
-
D: Natomiast dostrzec mi jakieś związki pomiędzy kulturą, a wpływem na rozwój ekonomiczny, tutaj nie widzę takich związków.
-
A: ta cała oferta letnia, (…), to na pewno jest coś, co przyciąga ludzi, bo nawet, nawet osoby, które sobie wypoczywają gdzieś tam w okolicach (…), to wiem, że przyjeżdżały na koncerty wieczorami. No, na pewno, (…). A czy ekonomicznie? No, nie wiem, czy aż tak. Czy aż tak bardzo…
-
D: Na pewno wpływa na rozwój społeczny. Bo kiedy kształtują się nasze potrzeby kulturalne, to inaczej jako społeczeństwo funkcjonujemy. Te relacje są inne, bardziej przyjazne, bardziej cywilizowane.
144
Rozdział VII VI II. Analiza zgromadzonych danych
Tak ja to odbieram. Natomiast dostrzec mi jakieś związki pomiędzy kulturą a wpływem na rozwój ekonomiczny, tutaj nie widzę takich związków. Wpływ instytucji i organizacji sektora kultury na realizację wartości instrumentalnej w wymiarze podniesienia atrakcyjności miejsca, w którym działają, wiąże się z profesjonalizmem, pomysłowością i innowacyjnością, wielkością artystyczną, wysokością nakładów finansowych, jak również zaangażowaniem mieszkańców.
-
O: (wpływ instytucji i organizacji sektora kultury na atrakcyjność miejsca, w którym funkcjonują zależy:) od ich profesjonalizmu; od pomysłowości na pewno; od jakiejś innowacyjności w działaniu, którą prezentują; ale też od wielkości artystycznej.
-
A: kto ma wpływ? przede wszystkim pieniądze.
-
A: Nie sądzę, aby to taki wymiar miało. Raczej są to takie działania z którymi ja i reszta społeczności się nie utożsamiamy. Nie można oczekiwać utożsamiania się, jeśli ludzie nie biorą udziału. Myślę, że trzeba angażować ludzi, aby poczuli się tożsami z tym działaniem i wtedy promocja może być taką, w którą uwierzą nie tylko zewnętrze media, a ludzie, którzy tu są. Myślę, że bez działania ludzi, działania promocyjne są niewielkie.
Zauważalny jest za to związek sektora kultury z budowaniem tożsamości lokalnej i poziomem jakości życia w danym mieście.
-
D: A to tak, (…) bardzo nastawiamy się na jednoczenie, kiedyś było takie bardzo fajne określenie, one już troszeczkę wychodzi z mody, ale było bardzo fajne na to budowę tych małych ojczyzn to było bardzo dobre (…) Organizujemy wszelkiego rodzaju wydarzenia – takie nazwałbym patriotyczne, rocznicowe. Nigdy nie zapominamy o mniejszościach narodowych, (…) wszyscy razem jesteśmy, rozmawiamy.
-
A: Naszą pracę, nasz profil działania i cały pomysł na nasz program opieramy na tożsamości lokalnej, na dziedzictwie kulturowym tego miejsca, więc dla nas jest to niezwykle ważne.
-
O: przede wszystkim mieszkając w danej miejscowości gdzie coś się dzieje, można sobie wyjść, a nie przesiedzieć tylko wieczór przed telewizorem czy przed komputerem. Więc to automatycznie też wpływa na jego samopoczucie i na jego taką bliższą tożsamość z tym miejscem.
Wpływ sektora kultury na jakość życia w danym mieście, jest postrzegany jako rzecz wtórna w stosunku do poziomu zamożności mieszkańców:
-
D: szczerze mówiąc nie widzę, jakby nie odczuwam tego, żeby była (zależność pomiędzy funkcjonowaniem sektora kultury, a jakością życia). Oczywiście tu można mówić górnolotnie,
145
Rozdział VII VI II. Analiza zgromadzonych danych
że w (mieście) żyje się lepiej, bo są spektakle dla dzieci regularne. Bo ludzie mogą iść na koncerty, bo ludzie mogą wyjść do teatru, natomiast żyjemy takich czasach, że każdy bilet powyżej 15 zł to jest bariera, nie do przeskoczenia. Może rzeczywiście, wybierając miasto osiedlenia się patrzy jaka jest oferta kulturalna, ale ja powiem brutalnie, (…) przy tych zarobkach, które są to chyba jest to ostatni aspekt, dla kogoś kto się osiedla. (…) Kolejnym istotnym wymiarem instrumentalnym sektora kultury jest przyciąganie kapitału kreatywnego. Respondenci wyrażali zdanie, że sektor kultury nie jest wystarczającym magnesem, aby przyciągać kapitał kreatywny. Za wyjątkiem instytucji kultury, które mogą zaoferować stałą pracę i dają poczucie stabilizacji:
-
A: (decydenci) decydują, jakie rzeczy się dzieją w mieście. Albo na przykład, no nie wiem, sama decyzja o budowie (instytucji), czy nie. Ja nie pochodzę z (tego miasta) i przyciągnęła mnie tutaj praca. Czyli to, że na przykład, no powiedzmy sobie szczerze, że będę mogła utrzymać się z tej pracy samodzielnie, czyli pieniądze. Dla mnie instytucja była bardzo atrakcyjnym miejscem pracy, instytucja publiczna stwarza poczucie bezpieczeństwa.
-
A: Ale z drugiej strony to, co ja zauważyłem, co jest punktem dla mnie ważnym. To, że jeśli chodzi o (tą instytucję), kiedy powstała, połowa moich znajomych się tam zatrudniła. To jest dla mnie zmiana widoczna.
Organizacje pozarządowe zostały wskazane jako podmioty, które dają możliwość samorealizacji, ale z racji niemożności zagwarantowania stabilności dochodów, mogą być traktowane wyłącznie jako działalność tymczasowa, dorywcza lub hobbystyczna:
-
O: Bo jeśli mówimy o działalności takiej stricte pasjonackiej - to jak najbardziej właśnie stowarzyszenia. Jeśli mówimy o działalności zarobkowej - to tak naprawdę tylko instytucje, bo w stowarzyszeniu ciężko by było takiej osobie, że tak powiem pracować przez 10 lat i zarabiać. Bo wiadomo jak jest w stowarzyszeniach i jakie są… To są organizacje, które raczej, jeśli mają jakieś etaty to jeden, dwa. Nie więcej. Więc jeśli ktoś chciałby pracować na przykład przy koordynowaniu jakichś działań to w stowarzyszeniach jak najbardziej, ale nie na zasadzie utrzymania się z tego (…) w jakimś tam dłuższym (czasie); to bardziej hobby.
-
A: (…) nie można zbudować wokół siebie zespołu, jeżeli ciężko samemu związać jakiś tam koniec z końcem.
-
A: (NGO) to nie są zazwyczaj instytucje, które zatrudniają pracowników na etatach. To tutaj byłby problem. Ale jeżeli chodzi o samą motywację do życia, o pokazanie komuś, że ktoś jest ważny i może się realizować… 146
Rozdział VII VI II. Analiza zgromadzonych danych
-
Generalnie rozbieżne są zdania, czy sektor kultury jest w stanie przyciągnąć kapitał kreatywny, czy jest to w jakikolwiek sposób zależne od sprawowanej polityki samorządu, czy funkcjonowania podmiotów sektora kultury – decyzja jest wynikiem głównie indywidualnych preferencji.
Jako podstawowy problem w realizowaniu wartości instrumentalnej przez sektor kultury wskazano brak właściwej – spójnej, strategicznej, efektywnej polityki kulturalnej sprawowanej zarówno na poziomie centralnym, jak i lokalnym:
-
D: To jest brak polityki kulturalnej. Nie polityki kulturalnej rozumianej jako zestaw wytycznych, ale polityki, jako pewna rama, według której funkcjonują tak organizacje, instytucje, jak i artyści (…) I to nie jest ograniczenie niczyjej swobody, ale zaprowadzenie pewnego ładu. I tak samo tutaj, daleka jestem od jakichkolwiek twierdzeń wręcz, nie przyjmuję, że polityka kulturalna miałaby być narzucaniem określonych tematów. Nie. Miała być uporządkowaniem raczej sfery, uznaniem tego, że jeżeli warto inwestować w partnerstwo pomiędzy organizacjami i instytucjami, to na przykład w jakimś okresie, większe dotacje są na projekty partnerskie. Bo to jest kształtowanie polityki, podaję tylko przykład.
-
D: chciałbym się tutaj zgodzić w tej kwestii, że nie brak oferty, ale brak polityki kulturalnej doprowadza do takiego, a nie innego odbioru, (…) Ta druga rzecz, nie ustawiam jej może w kolejności, ale na pewno znów finanse, które mają ewidentny wpływ.
-
D: ale z drugiej strony, to państwo wprowadza ograniczenia powodujące, że nauczyciele nie mogą wyjść z uczniami ze szkoły, bo rozliczają się z każdej godziny; nie, te państwo czasem działa schizofrenicznie; to jest właśnie ten przykład.
-
D: teatr dostał dofinansowanie na cykl spektakli, na które za darmo z całego województwa, zwłaszcza z tych najdalej położonych części, mogły przyjść dzieci i obejrzeć spektakl. (…) To był specjalny, edukacyjny, z warsztatami połączony, wprowadzający dzieci w zagadnienia związane z historią literatury i z historią teatru. Dzięki temu, w ciągu kilku miesięcy, kilkanaście tysięcy, już nie pamiętam dokładnie, ale to była naprawdę duża liczba, obejrzało za darmo i to, że oni przyjechali raz za darmo to nie znaczyło, że potem nie byli zainteresowani przychodzeniem. Owszem, byli. Kolejna edycja, w związku z tym, teatr doszedł do wniosku, że „to wspaniale, skoro ministerstwo tak doskonale oceniło ten projekt, to napiszmy drugą część”, bo to było zaplanowane, jako kolejne okresy rozwoju teatru, „napiszmy drugą część, dodajmy jeszcze ciekawsze warsztaty i będziemy mogli kolejną grupę przez to przeprowadzić” i teatr nie dostał dotacji. I potem było
147
Rozdział VII VI II. Analiza zgromadzonych danych
wyjaśnienie. Bo teraz inaczej rozumiemy edukację kulturalną. I nie jest taką edukacją zaproszenie dzieci na spektakl, a zorganizowanie dzieciom warsztatów. -
O: nie ma jakiegoś kompleksowego działania, jakiegoś planu, strategii… że to są takie wyrywkowe… tu coś ktoś robi, tam coś ktoś robi. Też nigdy nie wiadomo, kto co organizuje, bo różne jakby podmioty za to odpowiadają i… też jest tak, że czasami jest natłok jakiś imprez… też się zdarza - a są miesiące, w których nic się nie dzieje.
-
O: nie ma świadomości i nie ma na pewno żadnej (…) strategii jakiejś, że miasto to musi funkcjonować jako całość i ta kultura jest jednym z kawałeczków.
-
A: Uważam, że tak jak nie ma polityki oświatowej tak nie ma polityki kulturalnej, ale nie tylko na terenie miasta (…) ale w Polsce. Że nie ma strategii dziesięcioletniej rozwoju oświaty i kultury.
-
D: może ja też jestem zbyt konserwatywny i mało nowoczesny w niektórych sytuacjach, ale promowanie czytelnictwa poprzez dotowanie seriali typu „M jak miłość” czy „Ranczo” gdzie będzie się mówiło o tym jak ważne jest czytanie książek. Dla mnie jest to marnowanie pieniędzy.
-
Artyści jako czynnik utrudniający funkcjonowanie i wpływający negatywnie na możliwość realizowania wartości instrumentalnej wymienili również zbyt rozbudowaną biurokrację:
-
A: Jakby było mniej biurokracji, to bardziej by się chciało. A tak zazwyczaj pomysły są, ale się odechciewa.
-
A: czasem te instytucje mają tak dużo energii muszą włożyć w taką sprawę, papierologii tej całej, że już im się nie chce imprezy jakiejś dużej… Trzeba mnóstwo tego ogarniać. Ja myślę, że to też jest spory problem.
Dużym problemem jest też niski poziom przekonania społeczeństwa o znaczeniu kultury dla rozwoju społeczno-ekonomicznego związany między innymi z nastawieniem mediów, brak jest też wystarczających brak argumentów do przekonania społeczności o instrumentalnej wartości kultury:
-
D: Jest inny problem, że my nie dysponujemy żadnymi, czy badaniami, a w każdym razie nie informujemy w sposób wiarygodny opinii publicznej, czy innych też gremiów, o takich możliwościach, że z nas można wyżyć.
-
D: Jest to problem mentalny. Zbiorowości. Jeżeli zbiorowość będzie uważała, że kultura jest takim tylko ozdobnikiem, to ciągle będzie tylko i wyłącznie ozdobnikiem (…) dopóki mentalnie nie zrozumiemy, jako cała zbiorowość, że kultura, edukacja jest elementem szeroko pojętej gospodarki, to będziemy mieli ciągle ten problem, który pan zawiera w pytaniu.
148
Rozdział VII VI II. Analiza zgromadzonych danych
-
O: Natomiast, według mnie, kultura jest (…) tłamszona, bo jest. Oczywiście, żadne media o tym nie mówią, media nie bronią w ogóle kultury. Nie wiem, czy pani zauważyła, nie bronią w ogóle kultury. (…) Ostatnio słuchałem w pierwszym programie takiej audycji... o (…) dziewczynie, która w Stanach Zjednoczonych jest super znaną jazzmanką, a w Polsce to jest totalnie nikt. Dlaczego? (…) Nikomu na tym nie zależy.
VIII.4. Realizacja wartości integralnej Wartość integralna (ang. intrinsic value), czyli inaczej wartość kultury samej w sobie, związana jest z subiektywnymi przeżyciami i doświadczeniami odbieranymi na poziomie intelektualnym, emocjonalnym i duchowym. Odwołuje się do sztuki, poczucia piękna oraz przeżycia estetycznego, emocjonalnego lub intelektualnego. Z wypowiedzi respondentów wynika, że na poziom realizacji wartości integralnej wpływ mają głównej mierze artyści. Fakt zaistnienia danego wydarzenia artystycznego w danej przestrzeni, instytucji czy organizacji może być dziełem przypadku, albo też decyzji organizatora wydarzeń:
-
D: powtórzę z uporem maniaka: bez kompetencji, bez umiejętności, ten, do którego to się wszystko sprowadza (artysta), ani media tego nie wykreują, ani mikser tego nie zrobi, ani nic tego nie zrobi.
-
A: dla mnie na przykład osobiście, jedna z ważnych spraw to ludzie, których ja spotykam (…) w momencie jakby tworzenia, się spotykam z nimi, energie nasze jakieś tam się przenikają i jest to dla mnie duże przeżycie artystyczne. (…)Być może jest to przypadek, że akurat to (wydarzenie) jest w instytucji.
-
A: (wpływ artystów jest) bezpośredni, np. moje uczestnictwo bezpośrednie w jakimś koncercie i moje wykonawstwo, bezpośrednio moje, myślę, że może mieć wpływ na to, na jakiś tam odbiór personalny.
-
O: moim zdaniem od artystów, bo to artysta wykonuje i to artysta ocenia; ale to kierownik instytucji sprowadzi sobie tych artystów.
-
A: każdy kto organizuje jakieś wydarzenie kulturalne, artystyczne itd. macza w tym palec, żeby dostarczyć wrażeń jakichś, średnio czy pośrednio. Generalnie samym takim, jakby to nazwać, samym takim bezpośrednim uderzeniem to jest właśnie ten artysta, ale pośrednio nie byłoby tego artysty, gdyby (ktoś) nie zorganizował tego koncertu czy eventu. To jest powiązane jedno z drugim. Tutaj nie da się tego rozwiązać.
149
Rozdział VII VI II. Analiza zgromadzonych danych
-
O: od empatii decydenta; od decydentów. Od tego czy nie są skostniałymi dinozaurami na ciepłej posadce czy od tego, jeżeli jest to człowiek z pasją to śledzi, co się cały czas dzieje, co jest na topie, co się ludziom podoba i będzie chciał też sprowadzić do siebie. Stworzyć u siebie. I wtedy na pewno zbierze odpowiednią ilość ludzi, którzy przyjdą to obejrzeć.
Na poziom realizacji wartości integralnej wpływ ma również poziom profesjonalizmu organizatora, który obejmuje nie tylko jego umiejętności menedżerskie, ale również poziom kompetencji artystycznych, takich jak wyczucie smaku, znajomość rynku itp.:
-
A: profesjonalizm, czyli czy ktoś się zna na tym. Jakieś przewidywania też, obeznanie; musi się na tym znać; jakieś rozeznanie rynku też.
-
O: tutaj jest jeszcze inna kwestia mnie się wydaje. Każdy z nas był kiedyś pierwszy raz w życiu na bardzo dużym koncercie, gdzie była pełna profeska pod każdym względem, on (Michael Jackson) tak robił świętej pamięci, można mu wiele zarzucić, ale robił to profesjonalnie na scenie. I tutaj tak już prywatnie, to było po prostu świetne wydarzenie. Ktokolwiek był na koncercie Madonny, lubi czy nie lubi, zazwyczaj wychodził i mówił: „ona to zrobiła świetnie”.
-
O: odbywa się (to) w takim miejscu, że w zasadzie niewielkie gremium osób może dokładnie zobaczyć, co się dzieje (…) no jest to fajna inscenizacja, jest ona fajna, ale żeby jakoś tak można ją było dokładnie obejrzeć to nie za bardzo…
Jako kolejny, niezwykle istotny czynnik konieczny dla realizacji i odbioru wartości integralnej wskazano, poza kunsztem artysty i profesjonalizmem organizatora, kompetencje i poziom percepcji odbiorców:
-
D: to musi być zderzenie dosyć szerokiej oferty i wrażliwego w miarę odbiorcy.
-
A: tak, ale jeśli przyjdzie na to pan, który zupełnie nie wie, na co przychodzi, to powiedzmy sobie szczerze, tam nie będzie miał takich samych odczuć, jak osoba jakby tam jest przygotowana do tego celu, na co przyszła, na koncert.
-
O: Natomiast, generalnie, ponieważ jesteśmy muzycznie głusi, bo szkoła podstawowa nas nie uczy niczego, w sensie muzycznym, no to lubimy najprostsze rzeczy, bo człowiek lubi się trochę znać, nie? No to jak się znam na disco polo, usłyszałem sto tysięcy razy jakiś utwór, no to ja to lubię, ja to śpiewam i koniec. I to, nie mówię, w tym sensie, że to są gorsi ludzie, po prostu są niewykształceni muzycznie, a to jest prosta muzyka, to ją lubią. I to też jest pewien schodek kultury, nie?
-
A: Nie chcę tutaj oceniać, bo to nie jest moje zadanie. Natomiast, kiedy rozmawialiśmy parę lat temu z Profesorem (…) na temat poziomu kultury w (mieście), to mogę zacytować tylko,
150
Rozdział VII VI II. Analiza zgromadzonych danych
że powiedział, że to jest na „poziomie prowincjonalno-odpustowym”. I trochę z tym się zgadzam. (…) Jak to powiedział mój znajomy, krytyk literacki (…) „salon zależy od dam”. Nic dodać nic ująć. Wskazano również na zatarcie się granicy pomiędzy kulturą elitarną i popularną, a także na znaczącą rolę mediów w kreowaniu jej wartości:
-
D: To się zatarło, szczególnie w ostatnich latach, ta nawet na bardzo wysokim poziomie, ale kultura popularna z tą kulturą, nie chcę mówić wysoką, elitarną.
-
D: w związku z tym często w kulturze popularnej takim impulsem do zainteresowania jest zainteresowanie odbiorcy fanaberią. Jak idę do filharmonii, to naprawdę mnie nie interesuje, czy Krystian Zimerman rano musi zjeść jajecznicę, a potem nago biegać po trawie.
-
A: No reklama jest naprawdę ważna i istotna. Ale często nie zawsze promuje rzeczy najlepsze, to chyba wszyscy wiedzą.
-
D: Zwróćcie też państwo uwagę, np. śledzę dosyć pilnie kroniki kulturalne prasy. Tam jest też wrzucane wszystko w tej chwili do jednego worka. Obok wydarzeń o najwyższej randze narodowej, pojawiają się całkowicie komercyjne. I mało tego, nadaje im się, że jest to hiper wydarzenie wieku. Więc w tym momencie przeczę sam sobie, nie wiem, kto zaczyna to kreować. Czy kreuje ten, który jest na scenie, czy kreują media, a my jako odbiorcy się temu poddajemy, bo my chcemy uczestniczyć w czymś niezwykłym. I kto tutaj dał te kompetencje?
-
D: Uciekamy od tej „wydarzeniówki”, która tak naprawdę dzisiaj stanowi 70-80% tego kanału transmisyjnego kultury. Dzisiaj gwiazdy tańczą, celebryci, którzy są znani z tego, że są znani, a nie z tego, że mają jakieś osiągnięcia szczególne w jakichś dziedzinach. Tańczą na lodzie, z misiem, robią dużo innych dziwacznych rzeczy i się używa nazwy, że to jest kultura.
Większość respondentów wyrażała zdanie, że na integralną wartość kultury powinni mieć wpływ przede wszystkim odbiorcy i twórcy, a także organizatorzy, natomiast zdecydowanie jako niepożądany wskazywano wpływ decydentów, podejmujących decyzje na poziomie samorządów:
-
D: o kulturze powinni moim zdaniem decydować odbiorcy i twórcy tej kultury, czy też animatorzy tej kultury.
-
O: z samorządu nie powinien wynikać sam temat tej prezentacji, bo powiedzmy, że mamy w urzędzie miejskim wielką fankę disco polo, więc będzie tak naprawdę przemycać wszystko, co jest związane z disco polo, a tą całą dużą, naprawdę wielką część kultury, która tego nie dotyczy, po prostu ominie (…) chodzi mi o sam fakt, że nie powinien gust jednego człowieka decydować o tym, co się będzie działo w całym regionie.
151
Rozdział VII VI II. Analiza zgromadzonych danych
-
O: ja po prostu uważam, że samorząd czy tam władze nie powinny zbyt mocno ingerować w to. Ta kultura sama musi wynikać z jakichś tam założeń artystów czy twórców czy odbiorców, a samorząd powinien jak najmniej ingerować w to.
Wystąpiła zdecydowana polaryzacja w ocenie wartości integralnej realizowanej przez podmioty sektora kultury. Z jednej strony była to bardzo wysoka ocena wydarzeń skierowanych do konkretnych odbiorców:
-
D: Tu powiem zdecydowanie tak. Tutaj ta wrażliwość emocjonalna, czy poziom emocjonalnoartystyczny czasami przewyższa – i tu też powiem brutalnie – możliwość percepcji (mieszkańców), bo mamy rzeczy bardzo wartościowe, unikaty.
-
O: jeśli to jest np. czy wystawa jakaś, czy koncert to zazwyczaj są to bardzo dobre.
-
A: Tak. No, oczywiście nie każdy koncert, no bo czasem zdarzało się, że wychodziliśmy na przykład po piętnastu minutach, bo po prostu... No, po prostu nie dało się tego słuchać... ale, ale generalnie tak.
-
O: Tu gdzie byłam tak, jestem usatysfakcjonowana, tu gdzie byłam na takich różnych – tak jak mówiłam właśnie odnośnie tej Pani (…), która wiersze recytowała, to było bardzo profesjonalne, naprawdę było to piękne.
-
D: te imprezy, które są organizowane przez (instytucję) cieszą się dużą popularnością, mają swoje stałe grono. To co dla mnie jest ważne w działalności przede wszystkim ośrodka kultury to pewien stały kalendarz zdarzeń i bazowanie na wyrobionej publice, która oczekuje konkretnych wydarzeń (…) Czyli coś o czym wiemy, że zdarza się w styczniu, marcu czy to w czerwcu i czekamy na to wydarzenie. A te wydarzenia stałe przeplatane są oczywiście inną czasami spontanicznie tworzoną ofertą.
Wysoka ocena wydarzeń wynikała przede wszystkim ze zgodności z zainteresowaniami, z poczucia wyjątkowości, ale też różnorodności kultury:
-
A: Że jest takie też poczucie, że wyższa kultura, wyższa w tym mniemaniu powiedzmy, że mówię np. o muzyce poważnej, czyli jest jakąś tam sferą luksusową, do której mają dostęp powiedzmy może nie wszyscy ludzie (…) mamy wrażenie, że uczestniczymy w czymś wyjątkowym. Że artyści śpiewają dla nas, orkiestra przyszła dla nas. Są pięknie ubrani i pięknie śpiewają dla nas. Mamy poczucie tego takiego luksusu.
-
A: nie przychodzą ludzie przypadkowi i przez przypadek na jakąś wystawę czy koncert. Zawsze jednak tam trafić tam… i to się musi podobać jednak, niezwiązane z finansami jakby.
152
Rozdział VII VI II. Analiza zgromadzonych danych
-
O: pod tym względem nie mamy, co się kłócić, bo całe piękno kultury polega na jej różnorodności. Na tym, że każdy znajdzie tam coś dla siebie. A nie o tym, że jest kultura lepsza, która jest ambitna i do której musimy zmuszać tłumy albo jest kultura popularna, którą lubi większość i w takim razie skoro większość ją lubi, to większość decyduje.
-
D: Załóżmy, że każdy z nas miałby 50 000 zł i musiałby zorganizować jakiś koncert, to założę się, że każdy z nas zrobiłby to inaczej. I tu już jest właśnie to bogactwo.
Z drugiej strony miażdżąco niska była ocena imprez masowych – dni miasta, imprez okolicznościowych, rocznic itp., organizowanych przez samorządy, których jako główną zaletę wymieniany był fakt, że są za darmo:
-
A: oni nie przyjdą na Bajm. Oni przyjdą dlatego, że impreza jest otwarta i przyjdą wypić piwo.
-
A: Za darmo przyjdzie dużo, a na „biletówę” przyjdzie mało.
-
O: (Dni miasta) Ja tego nie uważam za kulturę. Ja to uważam za... dwie rzeczy. Przypodobanie się ludziom, którzy mnie wybrali, załóżmy, organizuje to burmistrz, ktokolwiek, starosta, czy tam... No to jest impreza, że tak powiem, tak... „bawta się, pijta, róbta, co chceta”. No, to, to ja bym nie przyrównywał do poziomu kultury.(…) To jest raczej biesiadowanie, piknikowanie, to z kulturą raczej nie ma nic, bo przyjedzie jakiś zespół, mniej znany, więcej znany, ale on nic nie wnosi. I ludzie to słyszą codziennie w radiu, starsi po raz pierwszy zobaczą, usłyszą, nic to nie wnosi, w sensie kultury. (…) raz w roku są dni (miasta), no i wszyscy idą napić się piwa, posłuchać jakiegoś zespołu, jakikolwiek by nie był, wszystkie się podobają.
-
A: Są sprowadzane jakieś właśnie znane zespoły z Polski. Znaczy, najczęściej jest jeden mniej znany i jedna jakaś gwiazda wieczoru.(…) No i po prostu można było pójść i… za darmo.
W mniejszych ośrodkach respondenci też podkreślali, że tego typu imprezy są często jednymi z niewielu „wydarzeń kulturalnych”, które samorząd organizuje na rzecz społeczności i które de facto w ogóle się w tym mieście odbywają. Z negatywną oceną spotkał się również schematyczny sposób kształtowania polityki kulturalnej przez samorządy:
-
O: mam wrażenie, że nasze władze samorządowe bardzo mocno chcą z nas stworzyć taki skansen, cepelię. Bardzo tu wspierane są wszelkiego rodzaju działania, które promują kulturę ludową. Ja nie twierdzę, że to jest źle i ta kultura powinna być promowana tylko nie kosztem czegoś nowoczesnego i świeżego, do czego ludzie naprawdę będą chcieli przyjść.
-
O: Natomiast takie imprezy ogólne, różne festyny, (…) no to takie masło maślane takie trochę… no takie nie wiadomo, o co chodziło tej głównej osobie, która to organizowała, nie ma takiej całości… 153
Rozdział VII VI II. Analiza zgromadzonych danych
-
O: (jubileusz X-lecia województwa) jest naprawdę wartościowym wydarzeniem, żeby je promować, ale trzeba jednak zachować pewne proporcje przynajmniej w moich odczuciach. Można to robić naprawdę bardzo fajnie, zachęcić młodych ludzi do tego, żeby zainteresowali się swoją tradycją, ale nie spychajmy wszystkich na siłę ze względu na to, że jesteśmy właśnie kresami i to nasza jedyna zaleta dla kogoś.
Negatywna ocena wartości integralnej wydarzeń organizowanych przez samorządy miała miejsce we wszystkich typach ośrodków. Niemniej jednak w niektórych przypadkach przedstawiciele samorządu, a także dyrektorzy instytucji kultury byli świadomi wrażliwości odbiorców i konieczności zaoferowania im wydarzeń, o wysokiej wartości integralnej, przedstawionych w sposób kompleksowy i interesujący, a także uważali, że powinni uwzględniać te potrzeby w kształtowaniu oferty programowej instytucji:
-
D: nie jest nieważne, czy on ma wykształcenie, czy on nie ma wykształcenia (…) Generalnie ludzie są wrażliwi i chętni, tylko czasem im trzeba stworzyć przyjazne warunki i to wystarcza.
-
D: Teraz nie ma tak, że po prostu w muzeum chcą nam pokazać parę obrazów, zawsze coś temu towarzyszy. (…) tak staramy się w
ramach możliwości, których mamy finansowych,
które są oczywiście nie bez znaczenia, ale chcemy żeby atrakcyjne gwiazdy (…) występowały i wszelkie wydarzenia żeby miały odpowiednią oprawę, żeby w każdym coś zostało, że to nie jest takie, że on przyszedł, był gdzieś poszedł do domu, ale żeby to w nim coś wywołało czy refleksje czy jakaś pamiątka by mu po tym została nawet materialna, ale myślę, że tak. -
D: ja staram się oceniać jakby nasze imprezy nie pod kątem tego czy mnie się podobały, tylko pod kątem informacji zwrotnej od publiczności… Czy to jest impreza biletowana, czy nie, ja zawsze staram się wyciągnąć informację zwrotną, różnymi kanałami, czytając fora internetowe, czytając komentarze, ale przede wszystkim rozmawiając z ludźmi, którzy wiem, że byli i że to nie była ich pierwsza impreza, tylko byli gdzieś tam dalej i co moglibyśmy zrobić lepiej.
-
D: To co oferuje (ośrodek kultury), czy to bezpośrednio czy we współpracy z innymi organizacjami, agencjami, stowarzyszeniami jest taką ofertą, która ma spełniać potrzeby różnych ludzi o różnie ukształtowanych gustach. Ja uważam, że (…) ta oferta jest tak szeroka, że każdy znajdzie coś dla siebie. Od lat toczą się dyskusje, czy ta kultura wyższa jest rzeczywiście potrzebna w tak niedużym mieście (…). Na szczęście udaje się je utrzymywać, co więcej one stają się takimi wizytówkami (…).
-
D: najgorsze muzeum będzie takie, które będzie robiło to, co się podoba dyrektorowi.
-
D: chodzi o przedstawienie pewnej świadomości, sposobu myślenia, postrzegania tego co się wokół nas dzieję, że naprawdę nie my zjedliśmy wszystkie rozumy i mamy narzucać to, jaki cykl wystaw
154
Rozdział VII VI II. Analiza zgromadzonych danych
na przykład ma być prezentowany, tylko mamy się wsłuchiwać, czego by ludzie chcieli, co chcieliby zobaczyć, czego chcieliby posłuchać. Pojawiły się opinie, że brakuje wystarczających i odpowiednich danych, które pozwoliłyby na właściwe rozpoznanie stanu sektora kultury i zbadanie potrzeb odbiorców:
-
D: Wie pani, no to, znaczy, z tą kulturą u nas i z jej badaniem to też jest w ogóle, uważam, duże... duży kłopot, dlatego, że... Mam takie głębokie przeczucie graniczące z pewnością, że nie mamy bladego pojęcia w Polsce o tym, jaki jest stan kultury w kraju. Czego ludzie oczekują, czego im brakuje, jak działają instytucje kultury, jakie są potencjały tych instytucji, nie ma tego, w ogóle (…) No, wie pani, te pytania, na które my do GUS-u musimy odpowiadać, to też jest bzdura, wszystko wyssane z palca, to nie ma przełożenia na realia żadnego...
Respondenci zgodnie stwierdzili, że frekwencja nie może stanowić obiektywnej i podstawowej miary jakości wydarzeń artystycznych. Przeważały wypowiedzi, że ocena ta powinna być dokonywana na poziomie rozpoznania opinii osób, do których dane wydarzenie jest skierowane, poprzez obserwację zachowań podczas wydarzeń, bezpośredni kontakt z odbiorcami lub poprzez fora internetowe. Wymieniono również nagrody branżowe, jako istotny czynnik pozwalający na rozpoznanie wartości integralnej, szczególnie z punktu widzenia artystów, ponieważ dzięki nim możliwy jest dalszy rozwój kariery:
-
D: Jednym z mierników jakości oferty może być frekwencja, ale wcale nie jest.
-
D: Powiedziałbym nawet – bo tu nie chodzi o frekwencję, tylko poziom jakby zainteresowania osób, które powinny się zainteresować, współpracujących np. z młodzieżą.
-
A: Ja się z tego cieszę, to nie jest sprawa masowa, nie robię tego. Nawet nie wiem czy bym chciała setkę, na pewno nie płakałabym z tego powodu. Niech nawet przyjdzie trzydzieści osób, które mają potrzebę.
-
A: (czym zmierzyć jakość) reakcją, czyli wygwizdaniem albo owacjami np. najprościej; (…) tak jak mówiłem wcześniej, też ta interaktywność. Odbiór też na forach internetowych.
-
D: Miernikiem przy kulturze wysokiej będą chociażby, jak ktoś dostaje nagrodę Nike, to znaczy, że już nie jest domowym grafomanem wpisującym się cioci do pamiętnika. Jeżeli ktoś wygrywa konkurs chopinowski, to znaczy, że też nie grywa tylko u cioci na imieninach.
-
A: Niestety książki na przykład… też jesteśmy autorami książek, że jeżeli nie ma się recenzji w jakiś centralnych pismach to niestety można pisać wcale nie gorzej, ale być niewidzialnym.
Wskazano również, że miara jakości wydarzeń kulturalnych powinna odwoływać się do poziomu świadomości i kompetencji społeczeństwa, które z powodu wyrugowania edukacji artystycznej ze szkół jest postrzegane jako niskie:
155
Rozdział VII VI II. Analiza zgromadzonych danych
-
D: wg mnie szkolnictwo przeżywa ciągle ogromną zapaść, to nawet nie jest kryzys, tylko ogromna zapaść. Ale chciałbym, żeby próbować mierzyć ofertę, czy uczestnictwo oferty kulturalnej w odniesieniu do programu nauczania, w tym, co w ogóle edukacja robi i jaką my jesteśmy alternatywą w kształtowaniu światopoglądu, czy wrażliwości dzieci i młodzieży. To są dla mnie najważniejsze mierniki. Frekwencja, ani budżet nie.
VIII.5. Dążenie do konsensusu Zgodnie z definicją Słownika Języka Polskiego pojęcie konsensus oznacza: 1. porozumienie osiągnięte w wyniku dyskusji i kompromisu, 2. zgodne stanowisko w jakiejś sprawie 3. tryb podejmowania decyzji w sprawach międzynarodowych przez ich uzgodnienie w drodze konsultacji i rokowań4. W wypadku polityki kulturalnej konieczność podejmowania decyzji w oparciu o konsensus pomiędzy wszystkimi najważniejszymi interesariuszami, uwarunkowana jest nie tylko dążeniem do poprawienia jakości sprawowanej polityki, która aby mogła być skuteczna, już nie może być tylko techniczno-biurokratyczna i partyjna, musi być również publiczna i obywatelska5. Przede wszystkim działania podejmowane przez sektor kultury po pierwsze wiążą się z bardzo szczególną, powszechnie niedostępną, wiedzą ekspercką posiadaną przez artystów i odwołują się do gustów publiczności, które nie są możliwe do określenia bez przeprowadzenia wywiadów i konsultacji. Powszechnie panuje przekonanie, że sektor kultury uzależniony jest od finansów publicznych i nie jest w stanie funkcjonować bez publicznego wsparcia:
-
D: kultura bez pieniędzy samorządowych, czy pieniędzy budżetowych po prostu nie istnieje. Nie ma czegoś takiego jak prywatna kultura. W mojej ocenie prywatna kultura jest w domu, jak sobie kupimy płytę, czy wypożyczymy książkę z biblioteki, to też półprywatna.
Jako przyczyny słabego rozwoju mecenatu prywatnego wskazano przede wszystkim mentalność potencjalnych mecenasów, ale także nadmierną biurokrację oraz brak mechanizmów stymulujących tego typu działania:
-
O: mentalność jest głównym problemem, bo te procedury wbrew pozorom, one nie są takie skomplikowane i byle księgowy po pierwszym lepszym kursie jest w stanie to zrobić.
-
O: żeby ktoś prywatnie miał kasę, to albo rzeczywiście sam musi być na innym poziomie mentalnym, tak albo, to też jest moim zdaniem bardzo duży wpływ samorządu być zachęconym do tego, żeby wspierać.
4 Słownik Języka Polskiego, Wydawnictwo Naukowe PWN [on-line, http://sjp.pwn.pl/haslo.php?id=2564370 5 J. Hausner, Zarządzanie publiczne, Wydawnictwo Naukowe „Scholar”, Warszawa 2008.
156
dostęp:
03.03.2011]
Rozdział VII VI II. Analiza zgromadzonych danych
-
O: nawet teraz przekazanie jakichś funduszy na kulturę wiąże się z zapłaceniem podatku od darowizny, (…) po prostu w tym momencie więcej papirologii jest. Już lepiej najzwyczajniej w świecie ten podatek zapłacić, niż się bawić z jakimiś odpisami i tym podobne rzeczy.
-
O: Jeżeli rząd by ułatwił sprawę (…), skoordynował, ułatwił sprawę do przekazywania od firm prywatnych funduszy na instytucje kultury i (…) stowarzyszenia.
W wypadku instytucji kultury podległych jednostkom samorządu terytorialnego respondenci wskazywali, że decyzje dotyczące sektora podejmowanie są odgórnie, przez przedstawicieli administracji publicznej (głównie prezydentów miast), bez żadnych konsultacji, ani ze środowiskiem artystów, ani z mieszkańcami:
-
O: Powiem szczerze, że wydaje mi się, że nie wiem czy tutaj jakoś tak… kontaktują się ze środowiskiem, bo jeśli chodzi o ich potrzeby i tak dalej. Ale raczej chyba nie.
-
O: I mówi się o tym właśnie, że ma być współpraca, że ma być strategia, że mają być wielkie plany i sobie ludzie pogadają, pogadają, pogadają i nic dalej nie idzie. I od tego czasu mija rok, dwa zapomnieli, że tam była jakaś konferencja, robią następną konferencję i tak wygląda we wszystkich sferach.
-
O: najlepiej by było, gdyby się rozkładało tam w miarę po równo, natomiast tak pięknie to nie jest. W tej chwili głównie właśnie decydują albo decydenci tylko i wyłącznie, (…) bo mają kasę, (…) bo mają władzę (…) musieliby bardziej chyba zacząć słuchać odbiorców.
-
O: ale załóżmy, że są dni (miasta), kto decyduje o tym, kto zagra, z takich realnych zespołów? Ktoś z urzędu. Nie ma żadnych konsultacji społecznych, nie ma żadnej ankiety, nie ma żadnych pytań. Po prostu ktoś od góry decyduje (…). Nikt nie pytał o zdanie.
-
D: jest to odgórna decyzja prezydenta.
-
D: To znaczy może nie ma jakiś takich ogólnych spotkań, debat poświęconych kulturze, (…) są różnego rodzaju fora dyskusyjne prowadzone przez instytucję przy swoich wydarzeniach. Raczej tak sektorowo, nie ma czegoś takiego, żeby było w sensie globalnym.
-
A: To jest z góry ustalane przez na przykład burmistrza albo radę miasta. Tutaj fajny pomysł albo coś w tym stylu. Fajnie by było to zrobić albo tamto, no i jest.
-
A: (Czy są mechanizmy komunikacji pomiędzy samorządem a artystami, odbiorcami?) Nie ma tego.
Decydenci są świadomi są tego stanu rzeczy, gdyż na pytanie o to, czy mają wpływ na realizację poszczególnych wartości przez sektor kultury odpowiedzieli jednomyślnie tak, w przeciwieństwie do pozostałych grup interesariuszy. Zarówno artyści, jak i odbiorcy zgodnie stwierdzili, że mają znikomy wpływ na to, co dzieje się w sektorze kultury. Artyści podkreślili, że teoretycznie, jako twórcy mają zasadniczy
157
Rozdział VII VI II. Analiza zgromadzonych danych wpływ, natomiast traktowani są na równi z odbiorcami. Stopień możliwości ich wpływu oddziaływania na sektor kultury wynika z woli decydentów:
-
A: my mamy wielki, bo tworzymy. Teraz pytanie, co z tego… czyli nie mamy wpływu skoro, co z tego jest…
-
A: A czy nas wysłuchają czy nie... tak samo jesteśmy jak widownia w tym momencie.
-
A: kwestia tego jak bardzo dobrze się znamy z osobami, które tam za to decydują.
Tym samym w opinii przedstawicieli wszystkich grup interesariuszy – odbiorców, artystów, ale także dyrektorów instytucji, samorząd wykorzystuje sektor kultury do realizowania własnych celów, związanych częściej z samym urzędem niż szeroko pojętym interesem miasta:
-
A: kwestia samorządu czy rządu kończy się na ich portfelach. Na niczym więcej. Oni nie mają z tego profitów, to nie robią żadnej imprezy.
-
O: Tylko, władza traktuje kulturę jako coś użytecznego dla nich. Czyli jakby to jest takie kółko zapasowe. No, w razie czego, to mamy tutaj zespolik, proszę bardzo. Oni wystąpią... (…) A tak, to oni do niczego niepotrzebni, bo tylko koszty, nie? Produkują koszty. I, i tak wygląda kultura, wydaje mi się, nie tylko tu, ale w całej Polsce.
-
O: Władzy lokalnej nie zależy, na tym, żeby błysnąć kulturą. Dopiero, jeżeli ta kultura pokątnie gdzieś tam przejdzie i gdzieś tam zdobędzie „nagródkę”, to oni się sfotografują. Ale pieniędzy dalej nie dadzą. To jest łobuzerstwo kulturalne, według mnie.
-
D: zaakceptowałem to, że (ośrodek kultury) jest pewnego rodzaju narzędziem, tak? Do realizacji pewnych celów miasta, tak? W tym przypadku urzędu. To też się nie ma co tutaj spinać i bawić w jakąś niezależność (…)
-
D: My oczywiście ściśle współpracujemy z referatem promocji, tylko to szczerze mówiąc nie jest referat promocji miasta, tylko trochę zaczyna to być referat promocji urzędu miasta. (…) Jest to utarty schemat i tam niewiele się zmieni… (…) Jest on klepany od X lat (…), więc od X lat jest tu dokładnie to samo.
Pojawiały się również opinie świadczące o przekonaniu (zwłaszcza wśród decydentów) o niedochodowym charakterze sektora i wyższością aspektów ideologicznych w pracy w sektorze kultury nad chęcią osiągnięcia profitów finansowych:
-
D: Jak ktoś przychodzi i chce zarobić pieniądze, czy w instytucji kultury, czy organizacji pozarządowej, jeżeli ma taki impuls do tej pracy, to powinien się natychmiast z niej zwolnić. Pieniądze są ostatnią rzeczą, o którą powinien pytać. Przede wszystkim jest chęć samorealizacji,
158
Rozdział VII VI II. Analiza zgromadzonych danych
czyli znowu pewnego rodzaju uczciwości w stosunku do siebie, a potem tego, co ja mogę innym zaoferować. -
D: Znaczy... Jakby polityka miasta tutaj jest... Miasto nie... Nie chce nam zaufać, dlatego, żeby pozwolić nam zarobić pieniądze.
Związek polityczny instytucji kultury z samorządem jest tak silny, że pojawiły się przypadki, gdzie instytucje kultury były wykorzystywane do celów politycznych, a zaistniały konflikt powodował negatywną ocenę funkcjonowania sektora wśród osób decyzyjnych, pomimo zdecydowanie pozytywnej oceny odbiorców i artystów, co było sytuacją wyjątkową, wbrew ogólnym tendencjom w ocenie (zazwyczaj to decydenci oceniali lepiej, niż pozostałe grupy).
-
D: (dyrektor instytucji) zaczyna debaty dotyczące… również takie trącające o kulturę, bardziej nakierowane na sprawy społeczne, ale wprost powiem to jest działalność polityczna, to jest polityka, to jest ścieranie się dwóch frakcji politycznych. To nie ma w zasadzie wiele wspólnego z takim kształtowaniem gustów, czy szukaniem najlepszych rozwiązań w sferze kultury dla mieszkańców miasta. To jest ściśle związane z polityką. Ja w to nie wchodzę.
Uwiązanie polityczne instytucji kultury wynika z utartego schematu funkcjonowania sektora, mającego swoje źródła jeszcze w poprzednim systemie politycznym. Podejmowane są wprawdzie pewne zmiany, na przykład w sposobie powoływania dyrektorów instytucji kultury, niemniej jednak widoczny jest brak woli politycznej uniezależnienia podmiotów sektora kultury od samorządów.
-
D: Wszyscy moi poprzednicy byli z nadania politycznego. Dla nich to była ciepła posadka, gdzie wystarczyło robić to, co powie prezydent i brać kasę i się nie przejmować (…) To się zmieniło. Dużo zmieniło się na lepsze, ale jednocześnie dla pracowników na gorsze. Wiele osób, które zarabiało sobie w (ośrodku kultury) – ze starej tak zwanej ekipy rządzącej – nagle zostało odcięte od korytka, od tego źródełka, które tu wybijało.
-
D: Ktoś kto stworzył ten cały system, mam wrażenie, że nie do końca wiedział, co robi. (…) Nie ma też (…) dzisiaj politycznej woli, żeby to zrobić. Najlepiej to pokazała ostatnia nowelizacja (….) Wprowadziła (…) coś takiego, jak kontrakt dyrektorski. (…). To nie jest kontrakt. Mało tego, w momencie, jeżeli dyrektor wygrywa, znaczy osoba, kandydat wygrywa konkurs na dyrektora, ale nie zgodzi się na to, co zaproponuje organizator... a organizator może sobie zażyczyć, żeby, co roku był koncert typu... gwiazd typu U2, Rolling Stones, coś tam jeszcze (…) Ale nie gwarantuje na to pieniędzy. No i taki dyrektor mówi: zaraz, zaraz, hola, hola... Nie podoba się? To dziękujemy, następny konkurs. To jest... to jest totalnie chore. (…) Ale to jest właśnie kwestia tego (…)
159
Rozdział VII VI II. Analiza zgromadzonych danych
klimatu politycznego. Bo te zapisy w pierwszej fazie prac, one miały sens... Znaczy, kontrakt był kontraktem. Ale po drodze lobby samorządowe właśnie doprowadziło do zmiany tego. Zależność polityczna, związana z zależnością finansową jest wymieniana jako zdecydowanie negatywny czynnik wpływający na profesjonalizm działania sektora kultury, poprzez nieuzasadnioną rotację pracowników i obsadzanie osób niekompetentnych, czy to w urzędach czy w instytucjach, niemożność strategicznego długofalowego zarządzania instytucjami, a także wpływy programowe.
-
D: referat czy departament, który ma się tym, zajmować ma słabą kadrę. Spośród (…) osób, które tam pracują można z dwoma rozmawiać. Z resztą nie ma o czym, bo albo są zatrudnione po znajomości, albo nie wiedzą o czym rozmawiamy zupełnie…
-
D: Na pewno polityka kadrowa urzędu miasta, która jest bardzo upolityczniona utrudnia nam lub ułatwia współpracę. Częściej utrudnia – bo są osoby jakby z klucza politycznego – niż ułatwia.
-
A: Dyrektor się zmienił i zarazem cały format programowy (…) i za każdym razem, kiedy mamy jakąś zmianę w rządzie, to się przekłada na całą strukturę wszystkich instytucji (…) Przebudowa od początku Nie oszukujmy się, jeżeli ktoś zaczął długoterminowy…10 letni wprowadzać w życie.. (…) I przychodzi jakaś zmiana w rządzie, ten człowiek wylatuje, wchodzi na jego miejsce…, zmienia w ogóle wizję, całość i cały projekt pada. Siłą rzeczy.
-
A: (czy te podmioty są profesjonalne w swoim działaniu?) Nie. Dlatego, że to jest instytucja podlegająca burmistrzowi. W zależności od opcji politycznej każdy polityk ma jakieś swoje wizje.
-
D: jeśli chodzi o nasze miasto, to każdy przyzna, że jest to uwarunkowane bardzo często podejmowanymi decyzjami politycznymi, jeżeli jest to związane z finansowaniem ze środków samorządu (…) przynajmniej takie mam doświadczenie wieloletnie.
-
D: o ile politycy, czy urzędnicy będą mieli władzę na to, co będzie tam wystawiane, to tym mniej to profesjonalne będzie. Bo nie będzie za tym szła inwencja tych ludzi tam pracujących, którzy często będą ograniczani, a będzie to realizowanie (…) pewnej propagandy.
-
A: instytucje kultury przede wszystkim powinny być odpartyjnione. Tam nie powinno być żadnych partii.
-
D: to jest instytucja miejska i ona ma, jakby, wpinać się w politykę, którą miasto prowadzi, bez względu na to, kto tam tym miastem zarządza, bo to... Jeżeli dzisiaj zarządza osoba X – ok, jutro może zarządzać, czy pojutrze, osoba Y i też powinno być ok. To nie może być na tej zasadzie, że nagle wszystkich tu wycinamy, bo są związani z osobą X, tak? Polityki tu w ogóle nie powinno być.
160
Rozdział VII VI II. Analiza zgromadzonych danych
-
D: Z radnymi tych kontaktów nie mam, ale... między innymi właśnie dlatego, że nie chcę się wpieprzać w politykę, w ogóle. Nie chcę być z tego... I trzymać instytucję od tego w miarę możliwości jak najdalej, bo to jest po prostu niebezpieczne, zwyczajnie.
Jako podstawowy warunek dążenia do konsensusu wskazywano wolę współpracy wszystkich zaangażowanych stron, i to zarówno na poziomie różnych grup interesariuszy, jak i pomiędzy członkami poszczególnych grup. Pojawiły się opinie, że szczególnie jeśli chodzi o podmioty działające w sektorze kultury, to wykazują one raczej tendencję do rywalizacji, niż jednoczenia i współpracy:
-
O: Jest potrzebny tak naprawdę zbiór wielu tych czynników, ale jeżeli z jednej strony nie będzie osoby aktywnej od dołu, nie będzie osoby „kumatej” od góry, nie będzie dobrej woli decydentów to, no to nie zaskoczy.
-
D: Tylko z drugiej strony, mam takie przykre doświadczenie, że jak się spotykaliśmy kilka razy w gronach szerszych i węższych, tych ludzi kultury, tak ich nazwijmy, to tam nigdy nie było jednomyślności. Jedna organizacja na drugą patrzy, jak trochę na rywala, „bo ten bierze kasę z tej samej półki, to on jest moim przeciwnikiem”. Po co tworzyć klaster kultury w mieście? Czy w ogóle klaster kultury w regionie, który będzie mógł świetnie zdobywać dotacje, stworzyć sam politykę i powiedzieć do miasta „słuchajcie, albo robimy to po naszemu, albo wy sobie róbcie to sami?”.
-
O: Na pewno się nie komunikują…(…) one zamiast ze sobą współdziałać, one ze sobą konkurują… (…), a tutaj powinno być wspólne działanie tylko tak, bo później się okazuje, że ktoś powiela ofertę w tym samym czasie.
-
O: pojedyncze osoby tak naprawdę nie mają na to wpływu. Dopiero kilkadziesiąt, kilkaset osób może cokolwiek.
Działania na rzecz dialogu i uwzględnienia oczekiwań odbiorców pojawiają się raczej incydentalnie i często przeprowadzone są pro forma, nie prowadząc tym samym do wypracowania żadnych konkretnych rozwiązań. Zazwyczaj nakierowane są na rozpoznanie oczekiwań odbiorców. Co ciekawe, w zasadzie tylko raz pojawiła się wzmianka o zaangażowaniu do rozmów artystów:
-
D: Nad tym ubolewam, że ten kontakt jest za mały. My czasem jako komisja kultury odwiedzamy instytucje kultury, zadajemy pytania, stawiamy jakieś wnioski, ale za mało dzieje się na pewno w tym zakresie. (…) Jest to raczej incydentalne.
-
D: (Czy jest szansa na mechanizm rozmów, konsultacji? Czy jest na to miejsce?) Uważam, że jest na to miejsce tylko nie ma rozmów.
161
Rozdział VII VI II. Analiza zgromadzonych danych
-
D: Urząd miasta robi ankietę, raz do roku powiedzmy – przy okazji rozsyłania zaproszeń na tzw. kolędę). Gdzie ci, którzy wypełnią ankietę i wrzucą, odpowiadają skąd się dowiadują o imprezach, czego chcieliby więcej, czego mniej. Choć tak naprawdę, czy to jest skuteczna metoda – według mnie nie, bo to, co do nas wpływa to wpływa od osób świadomych, które w imprezach uczestniczą, a bardziej zależałoby nam na zachęceniu osób, które nie uczestniczą.
-
O: w tej chwili wyszło takie czasopismo (…), no to można tam pisać różne, prawda… swoje może pomysły ja wiem… no, bo to dostajemy, co miesiąc do skrzynek to nam wkładają, no i tam mieszkańcy piszą, ale też o jakichś pomysłach takich z tym, że może nie w sferze kultury… jakichś, jakieś drogi coś tam ulepszyć o takie rzeczy, o takie rzeczy…
-
A: Myślę, że jest taka potrzeba. Myśmy ostatnio mieli taką okazję… czasami bywa tak, że… czasami włodarze zwołują takie spotkania wszystkich instytucji kultury, czy też instytucji pozarządowych, które działają w sektorze kultury.
Respondenci zgodnie twierdzili, że jest potrzeba kształtowania polityki kulturalnej w oparciu o konsensus, że jest na to miejsce, a także że uznają obecne mechanizmy współpracy i dialogu za nieefektywne lub niewystarczające. Deklarowali również, że chcieliby mieć wpływ na to, co dzieje się w sektorze kultury, natomiast jednocześnie wskazywali często brak kompletnego zaangażowania:
-
A: Ja osobiście nie uczestniczę w takich rzeczach. Wiem, że od czasu do czasu były kiedyś takie spotkania. Było próbowane tworzenie takich struktur, nie wiem czy działają czy nie. Jakoś nie jestem tym zainteresowana.
-
D: Powiem Pani tak, u nas prezydent miasta ma w swoim planie, w swoim zwyczaju takie comiesięczne spotkania konsultacyjne z mieszkańcami miasta (…) powiem Pani, że jak od kilku lat już na te spotkania chodzę, jeszcze się nie zdarzyło, nie, przepraszam... Raz jedno pytanie padło, jedna uwaga dotycząca kultury. Chodziło o jakoś wystawę, koncert ktoś zapytał o datę. Przez tyle lat nikt nie podniósł ręki, ani jednej sprawy, choć jest na forum możliwość o rozmawiania o wszystkim.
-
D: Z tego co pamiętam to była taka propozycja – okrągłego stołu. Dokładnie nie pamiętam jak to się skończyło, akurat nie było mnie przy tym, wiem, że były takie rozmowy.
162
Rozdział IX. Realizacja poszczególnych wartości kultury oraz dążenie do konsensusu w świetle przeprowadzonych analiz Anna Świętochowska Celem badań jakościowych – wywiadów pogłębionych oraz zogniskowanych wywiadów grupowych, przeprowadzonych w ramach niniejszego projektu badawczego było rozpoznanie problemów sektora kultury, zdefiniowanie czynników wpływających na realizację poszczególnych wartości (instytucjonalnej, instrumentalnej i integralnej) oraz mechanizmów dążenia do konsensusu pomiędzy trzema głównymi grupami interesariuszy (artystami, odbiorcami i decydentami)1. Dobór próby miał charakter celowy – do udziału w badaniu zostali zaproszeni przedstawiciele artystów, odbiorców oraz decydentów. W trakcie rozmów, zauważalne było jednak, w niektórych przypadkach, przyjmowanie także postaw innych grup. Zarówno decydenci, jak i artyści wypowiadali swoje opinie również z punktu widzenia odbiorcy. Zdarzył się również przypadek artysty, który z racji łączenia funkcji organizacyjnych i artystycznych, wyrażał się z perspektywy decydenta. Natomiast odbiorcy hobbystycznie zajmujący się sztuką utożsamiali się też w pewnym sensie z artystami. Bez względu na miejsce zamieszkania, czy przynależność do danej grupy interesariuszy, respondenci mieli zazwyczaj bardzo zbliżone zdanie na temat funkcjonowania sektora kultury w Polsce. Wskazywali te same problemy, choć czasem mieli do nich inny stosunek z racji pozycji artysty, odbiorcy lub decydenta. Jedną z zasadniczych różnic było postrzeganie roli organizacji pozarządowych – w miastach większych zazwyczaj postrzegano je jako bardziej aktywne i mające dużo większe znaczenie w kształtowaniu sektora kultury, niż w mniejszych ośrodkach. Jako główną przyczynę takiej sytuacji wskazywano erozję kapitału społecznego i masową emigrację młodzieży. Wielokrotnie wskazywano też, że wartości: instytucjonalna, instrumentalna i integralna wzajemnie się zazębiają, w związku z czym niemożliwa jest właściwa realizacja każdej z nich, z pominięciem którejkolwiek z pozostałych. Przedstawione wnioski wskazują na problemy sektora kultury jako całości, co nie zmienia faktu, że są ośrodki, które sobie z tymi problemami w mniejszym lub większym stopniu radzą. Poziom realizowania poszczególnych wartości w dużej mierze zależy indywidualnie od każdego podmiotu działającego w sektorze kultury – zarówno instytucji, jak i organizacji, ale także od poszczególnych osób realizujących projekty artystyczne, co było wielokrotnie podkreślane przez respondentów.
Szerzej na ten temat w części dotyczącej problematyki badań, we wstępie do całości niniejszego opracowania, oraz w opisie metodologii badań, poprzedzającym analizę danych jakościowych. 1
163
Rozdział I X. Realizacja poszczególnych wartości kultury
IX.1. Realizacja wartości instytucjonalnej Niski1 poziom realizacji wartości instytucjonalnej wskazano jako podstawowy czynnik wpływający na negatywną ocenę sektora kultury. Sektor kultury w Polsce jednoznacznie jest utożsamiany z sektorem publicznym. W wielu wypadkach respondenci nie zauważali nawet istnienia innych podmiotów – takich jak niezależni artyści czy organizacje pozarządowe – i odnieśli się do ich znaczenia dopiero na wyraźne pytanie badacza. Publiczne instytucje kultury w opinii respondentów kształtują obraz kultury w Polsce, nie tylko poprzez swoje autorskie przedsięwzięcia, ale również oferując przestrzeń i możliwości dla funkcjonowania pozostałych podmiotów. Podejmowanie wspólnych działań z organizacjami pozarządowymi i niezależnymi artystami, ale też przede wszystkim jakość tej współpracy jest niezwykle istotna z kilku zasadniczych powodów: może prowadzić do lepszych efektów w sensie zaspokojenia potrzeb odbiorców, wpływać pozytywnie na budowanie relacji z otoczeniem i rozwój kapitału społecznego, ale także może stwarzać pole dla kreatywnego działania artystów i realizacji wizji artystycznych. Tymczasem obecnie zarówno nawiązanie tej współpracy, jak i jej jakość, stanowią przede wszystkim akt dobrej woli osób zarządzających instytucjami kultury. W przypadku artystów możliwość podejmowania wspólnych działań, zależy nie tylko od indywidualnych preferencji dyrektorów lub kierowników instytucji kultury, ale także warunkowana jest takim doborem osób, który będzie służył realizacji określonych zadań instytucji. Monopol instytucji kultury zdecydowanie negatywnie wpływa na realizację wartości instytucjonal2
nej. Niemniej jednak ostatnia nowelizacja ustawy z dnia 25 października 1991 r. o organizowaniu 3
i prowadzeniu działalności kulturalnej wskazuje wyraźnie, że nie ma woli politycznej ku zmianie tego stanu rzeczy. Organizacje pozarządowe działające w tym obszarze są bardzo słabe, a w przepisach prawa nie ma żadnych zapisów, ani stymulujących współpracę z instytucjami, ani wspierających ich działanie. W wypowiedziach decydentów pojawiały się wręcz negatywne opinie, że organizacje pozarządowe próbują niezdrowo konkurować z instytucjami kultury albo przejmować ich kompetencje. Tymczasem to instytucje powołują fundacje lub stowarzyszenia, które nie mają nic wspólnego z inicjatywami społecznymi, a stwarzają im wyłącznie możliwość pozyskiwania dodatkowych środków. O słabości organizacji pozarządowych działających w sektorze kultury dobitnie świadczy fakt przeznaczanych na nie funduszy – w poszczególnych województwach waha się od 0,4 do 1,4 proc. wszystkich środków przeznaczonych 4
na kulturę . Wysokość ta jest zróżnicowana w zależności od typu ośrodków – zazwyczaj większy procent
1
2
Ustawa z dnia 31 sierpnia 2011 r. o zmianie ustawy o organizowaniu i prowadzeniu działalności kulturalnej oraz niektórych innych ustaw, Dz.U. Nr 207, poz. 1230. 3 Ustawa z dnia 25 października 1991 r. o organizowaniu i prowadzeniu działalności kulturalnej, Dz.U. Nr 114, poz. 493 z późn. zm. 4 J. Herbst, Wydatki jednostek samorządu terytorialnego na kulturę oraz na organizacje pozarządowe, [w:] P. Adamiak, Z. Dworakowska, J. Herbst, J. Przewłocka, Współpraca w obszarze kultury – samorządy, publiczne instytucje kultury, organizacje pozarządowe, Stowarzyszenie Klon/Jawor, Warszawa 2012.
164
Rozdział Rozdział I X. Realizacja poszczególnych wartości kultury jest przeznaczany w miastach wojewódzkich, niemniej jednak i tak są to wielkości drastycznie małe. Przy takim poziomie finansowania i obecnych warunkach organizacyjno-prawnych trudno tu mówić w ogóle o jakiejkolwiek konkurencji. Instytucje zazwyczaj nie muszą starać się o środki na podstawową działalność (przede wszystkim na pokrycie kosztów stałych) i mają zapewnioną ciągłość funkcjonowania. Organizacje muszą się starać o wszystko i ostatnią rzeczą, którą mają zapewnioną, jest ciągłość funkcjonowania. Skutkuje to tym, że nie mają możliwości rozwoju kadr, strategicznego zarządzania i planowania działań przynajmniej w krótkich okresach. Są uzależnione od grantów, w których zazwyczaj jest zaznaczone tzw. tłustym drukiem, że pozyskane fundusze nie mogą być przeznaczone na finansowanie kosztów stałych organizacji. Szeroko stosowaną praktyką w Europie jest wspieranie przez samorządy podmiotów artystycznych i organizacji III sektora działających w obszarze kultury, poprzez kilkuletnie zobowiązania do wspierania działalności. Jeśli dany podmiot działa aktywnie, odnosi sukcesy artystyczne i stanowi istotny element na kulturalnej mapie miasta, może liczyć na określoną kwotę w formie dotacji na pokrycie działalności na przestrzeni kilku lat. Zazwyczaj jest to kwota zapewniająca podmiotowi jakąś stabilizację w danym okresie, która ułatwia pozyskiwanie dodatkowych środków (poprzez posiadany wkład własny), ale też przede wszystkim pozwala na artystyczne poszukiwania i otwartą kreację, a nie skazuje na pisanie projektów pod kolejne wymagania urzędników. Jako podstawowe przyczyny niskiej realizacji wartości instytucjonalnej, a tym samym negatywnej oceny sektora wskazano brak zaangażowania przedstawicieli wszystkich grup respondentów, które jest jedną z podstaw kształtowania zachowań społecznych5, brak aktywności, tendencję do narzekania, brak zainteresowania, nieuczestniczenie, brak wiedzy na temat oferty kulturalnej. Głównymi przyczynami takiego stanu rzeczy według reprezentantów wszystkich grup są: niski status materialny, zaniedbania systemu edukacji, ale także niski poziom zaangażowania kadry pedagogicznej. Odbiorcy wskazali również, jako jedną z przyczyn braku zaangażowania, niedostateczną komunikację pomiędzy instytucjami kultury a potencjalnymi uczestnikami wydarzeń kulturalnych, którą uznano za podstawę budowania zaufania i jeden z podstawowych warunków tworzenia wartości instytucjonalnej sektora kultury. Jako narzędzie kształtowania zaangażowania respondenci wskazywali wyłącznie edukację kulturalną, w zasadzie zupełnie nie zauważając możliwości budowania relacji z dojrzałym odbiorcą. Charakterystyczne jest to zwłaszcza wobec faktu, że jako czynniki wpływające na wzrost zaangażowania wymieniono poziom kompetencji osób zarządzających instytucjami kultury, autorytet i osobowość animatora, związek emocjonalny z danym wydarzeniem lub możliwość współdecydowania na poziomie inicjowania lub organizowania wydarzenia, które to uwarunkowania wykraczają dalece poza poziom edukacji kulturalnej. Wydaje się, że silne przekonanie o tym, iż nawyki uczestnictwa w kulturze powinny zostać ukształtowane w okresie szkolnym, czy wręcz przedszkolnym, jest świadectwem braku wiedzy i przede wszystkim świadomości na temat możliwości budowania relacji pomiędzy instytucjami kultury, a odbiorcami w każdym wieku. Nie ma powszechnych praktyk organizowania dyskusji dotyczących działalności konkretnych instytucji kultury, brakuje dialogu, nie wykorzystuje się powszechnie narzędzi internetowych do komunikacji, lecz jedynie w celu przekazania informacji. Skutkuje to tym, że nawet jeśli w jakimś okresie została zbudowana relacja, oparta na zaangażowaniu, pomiędzy odbiorcą a sektorem kultury, to brak podtrzymujących ją mechanizmów powoduje, że jest małe prawdopodobieństwo, aby została utrzymana i dalej pielęgnowana. 5
E. Aronson, Człowiek istota społeczna, Wydawnictwo naukowe PWN, Warszawa 2000, s. 228.
165
Rozdział I X. Realizacja poszczególnych wartości kultury Szczególnie wyraźnym przykładem znaczenia komunikacji dla funkcjonowania sektora kultury były ośrodki, w których znajdują się instytucje znaczące z punktu widzenia kultury polskiej, a pomimo tego negatywnie bądź relatywnie bardzo nisko oceniono ich funkcjonowanie. Respondenci zauważali znaczenie danej instytucji dla miejsca, w którym funkcjonuje, ale też w związku z posiadanym przez nią potencjałem oczekiwali znacznie szerszego spektrum działania na rzecz środowiska. Potencjał ten szczególnie uwydatniał się w zestawieniu z pozostałymi podmiotami sektora kultury w mieście. Pojawiały się wypowiedzi na temat instytucji, na których opiera się działalność kulturalna w danym regionie, a bez nich nie byłoby nic, jak również opinie świadczące o zrozumieniu dla autorskich programów tychże instytucji. Hermetyczność, koncentracja na realizacji własnych celów, brak komunikacji z otoczeniem, pomijanie potrzeb mieszkańców i artystów niezwiązanych z daną instytucją, były głównymi powodami negatywnej, bądź niskiej oceny funkcjonowania instytucji w danym środowisku, pomimo jej niezaprzeczalnego znaczenia dla kultury. Brak komunikacji nie jest efektem złej woli żadnej ze stron. Wynika w dużej mierze z utartego schematu funkcjonowania instytucji kultury, które działały tak przez dziesięciolecia. Osoby zarządzające tymi podmiotami często wyrażają przekonanie o konieczności zaspokojenia gustów szerokiego odbiorcy. Z drugiej strony wydaje się, że taka postawa jest sprawą indywidualną i była reprezentowana przez dyrektorów instytucji kultury również w przeszłości. Niewiele zmienia się natomiast w sposobie rozpoznania tych potrzeb. Dalej oferta kulturalna kształtowana jest odgórnie, a odbiorcy są postrzegani jako potencjalni klienci, którym oferuje się usługi. Pojawiają się opinie, że brakuje danych, uzyskanych w wyniku badań społecznych, mogących stanowić podstawę kształtowania oferty kulturalnej w oparciu o oczekiwania odbiorców, ale już zdecydowanie rzadziej pojawiają się opinie, o braku narzędzi służących poprawie komunikacji i rozpoznaniu na tej podstawie potrzeb mieszkańców. Świadomość potrzeby takich rozwiązań pojawiała się sporadycznie i tylko wśród odbiorców. Nawet jeśli instytucje kultury starają się działać prężnie, przygotowują szeroką i interesującą ofertę, podnoszą jakość wydarzeń, to i tak dominujące w społeczeństwie stereotypowe przekonanie o tym, że „tam się nic nie dzieje” powoduje, że spotyka się to z niewielkim zainteresowaniem. Według opinii niektórych respondentów, sektor kultury w dużej mierze przegrywa konkurencję z Internetem, zwłaszcza w przypadku młodzieży. Wskazuje się, że młodzi ludzie są z jednej strony szczególnie biernymi uczestnikami życia kulturalnego, ale z drugiej zauważany jest ich potencjał i bardzo duże zaangażowanie w przypadku niektórych inicjatyw, specjalnie do nich skierowanych. Wpływ Internetu ma charakter zmiany międzypokoleniowej6, można jednak odnieść wrażenie, że instytucje kultury nie będąc zmuszonymi do dostosowania się do tej zmiany, pozostają w utartych schematach funkcjonowania i nie traktują jej jako szansę, a bardziej jako zagrożenie. W przeciwieństwie do sektora publicznego, znacznie większą dbałość o komunikację z odbiorcami wykazują organizacje pozarządowe. W sytuacji braku stałego źródła finansowania, często stanowi to warunek ich przetrwania. Co więcej, ten potencjał NGO-sów został zauważony również przez przedstawicieli instytucji kultury i wskazano możliwość wykorzystania go do zaktywizowania odbiorców sektora kultury w ogóle.
6
R.D. Putnam, Samotna gra w kręgle, Oficyna Wydawnicza „ŁośGraf”, Warszawa 2008, s. 58.
166
Rozdział Rozdział I X. Realizacja poszczególnych wartości kultury Kolejnym aspektem wpływającym na realizację wartości instytucjonalnej sektora kultury jest poziom oferowanych usług. Według opinii respondentów zależy on w głównej mierze od kreatywności instytucji, kompetencji kadr (w tym również osób zarządzających), uwarunkowań organizacyjno-prawnych i promocji. Dominująca była opinia, zwłaszcza wśród odbiorców, że publiczny charakter sektora kultury prowadzi do wielu dysfunkcji, a brak kreatywności w zarządzaniu nimi jest najczęstszą przyczyną niskiego poziomu oferowanych usług. Kultura organizacyjna, brak konkurencji i sposób finansowania powoduje, że instytucje kultury, podobnie jak inne podmioty działające w sektorze publicznym7, nie są zmuszone do wprowadzania innowacji, ani też nie mają wystarczająco silnej motywacji, aby dążyć z własnej woli do bardziej kreatywnego podejścia do zarządzania. Brak personalnej odpowiedzialności oraz mechanizmów wymuszających konkurencję powoduje, że działają one na zasadach monopolistycznych i często nastawione są głównie na przetrwanie. Za to bardzo duży potencjał kreatywności jest dostrzegany w organizacjach pozarządowych, pomimo ich słabości organizacyjnej. Większy poziom profesjonalizmu w kwestii zaangażowania, kreatywności, dbałości o jakość artystyczną, promocję w organizacjach III sektora wynika z poczucia indywidualnej odpowiedzialności za realizowane zadania, dbałości o własną markę, ale także konieczności pozyskiwania dodatkowych środków. Jako podstawowy warunek wzrostu kreatywności w instytucjach kultury wymieniono większą otwartość na osoby kreatywne i na projekty innowacyjne, a także większą otwartość i kreatywność pracowników sektora, która często jest blokowana postawą zwierzchników, brakiem motywacji, a nawet akceptacji dla jakichkolwiek zachowań kreatywnych. Wskazano na niskie kompetencje kadr kultury, ale również na niedostatek wykwalifikowanych kadr zarządzających sektorem. Brak zaangażowania dyrektorów instytucji kultury wymieniano jako jedną z przyczyn wpływających negatywnie na kształt sektora. Charakterystycznym zjawiskiem są wskazywane niskie kompetencje osób zarządzających sektorem kultury. Z jednej strony jest ogromne zapotrzebowanie na doskonalenie tych kadr, z drugiej zaś oferta szkoleniowa jest jednak niewielka, co w warunkach wolnego rynku jest sprawą dość zaskakującą. Jedną z głównych przyczyn takiej sytuacji wydaje się być ogromne polityczne związanie sektora, co podkreśliła przywołana wcześniej nowelizacja ustawy o organizowaniu i prowadzeniu działalności kulturalnej. Wprowadzono rozwiązanie – kontrakt menedżerski, w ramach którego dyrektor instytucji jest zobowiązany do wykonania określonych zadań, bez zagwarantowanych środków. Skutkiem tego, wydaje się, że jest on jeszcze bardziej uzależniony od samorządu, bo jeśli chce wypełnić warunki kontraktu i mieć na to pieniądze, musi zachowywać wobec organizatora przynajmniej bezdyskusyjną poprawność polityczną. O dążeniu do profesjonalizmu w zarządzaniu instytucją kultury można by mówić wyłącznie w momencie, w którym dyrektor w ramach kontraktu podejmuje zobowiązania, ale samorząd równocześnie gwarantuje mu określoną wysokość dotacji w okresie obowiązywania kontraktu. Większa niezależność, zarówno
G. Baran, Potrzeba innowacji zarządzania: Czy współtworzenie wartości wraz z klientami oznacza początek „Zarządzania 2.0”?, „Zarządzanie publiczne”, 2011, nr 2, ss. 11-25; J. Snopko, Kulturowe uwarunkowania dokonywania zmian organizacyjnych w urzędach gmin, „Zarządzanie publiczne”, 2011, nr 2, ss. 27-39; Gaweł Ł,, Muzeum w przestrzeni publicznej. Przyczynek do praktyki zarządzania instytucjami kultury, „Zarządzanie publiczne”, 2011, nr 3, ss. 53-65; C. Camarero, M.J. Garrido, E. Vicente, How cultural organizations’ size and funding influence innovation and performance: the case of museums, „Journal of Cultural Economics”, 2011, nr 35, ss. 247-266. 7
167
Rozdział I X. Realizacja poszczególnych wartości kultury finansowa, jak i organizacyjna, wpłynęłaby na wzrost indywidualnej odpowiedzialności dyrektorów i w większym stopniu stymulowałaby podnoszenie ich kompetencji. Respondenci formułowali też bardzo szerokie wymagania w stosunku do osób zarządzających w sektorze kultury. Znalazły się wśród nich kompetencje organizacyjne, artystyczne, zaangażowanie, otwartość i kreatywność oraz indywidualna odpowiedzialność. Szczególnie wart podkreślenia jest fakt łączenia kompetencji organizacyjnych i artystycznych, wynikający prawdopodobnie z modelu jednoosobowego zarządzania, który dominuje w instytucjach kultury w Polsce. Kolejnym elementem wpływającym w znaczny sposób na poziom usług w sektorze kultury są działania promocyjne, które zarówno z punktu widzenia odbiorców, jak i decydentów uznane zostały za nieefektywne. Jest to bardzo wyraźny dowód na brak zaangażowania i komunikacji między publicznymi instytucjami kultury a odbiorcami, ale także świadczy to o braku kreatywności instytucji kultury w prowadzeniu tych działań. Jako ostatnią przyczynę wpływającą negatywnie na poziom usług sektora kultury wskazano uwarunkowania organizacyjno-prawne. Instytucje kultury podległe administracji publicznej z zasady zobowiązane są do organizowania działalności w oparciu o roczny budżet, co uniemożliwia strategiczne i długofalowe zarządzanie. Zbyt niskie nakłady finansowe i uzależnienie od czynników politycznych, w opinii respondentów wpływają na stopień profesjonalizmu sektora kultury i przede wszystkim ograniczają jego kreatywność, która nieuchronnie wiąże się z pewnym stopniem ryzyka. Wskazano również na negatywny wpływ przepisów prawa, a zwłaszcza ustawy o zamówieniach publicznych, które powodują obniżenie jakości w sektorze kultury. Jako czynnik wyraźnie pozytywny w kształtowaniu poziomu usług sektora kultury wskazano działalność artystów, którzy motywowani dbałością o własne imię i poczucie indywidualnej odpowiedzialności, wpływają na poziom organizacji imprez, umożliwiający właściwą prezentację twórczości. Oddolne inicjatywy prowadzone przez artystów, czy to niezależnie, czy w ramach działalności trzeciego sektora stanowią w pewien sposób konkurencję dla instytucji kultury i przynajmniej teoretycznie powinny je mobilizować do podnoszenia jakości usług.
IX.2. Realizacja wartości instrumentalnej Respondenci zgodnie stwierdzili, że instytucje publiczne mają zdecydowanie największy, a zdaniem niektórych nawet wyłączny, wpływ na realizację wartości instrumentalnej, wynikający z posiadanych zasobów. W związku z tym ciąży na nich również większy obowiązek. Artyści wskazywali także na potencjał organizacji pozarządowych, wynikający z ich otwartości, kreatywności, skuteczności, a także z posiadanych zasobów ludzkich. Niemniej jednak jako podstawową przyczynę ograniczającą realizację wartości instrumentalnej przez podmioty III sektora wskazano brak wystarczających środków finansowych. Najczęściej wymienianym i najistotniejszym elementem wartości instrumentalnej sektora kultury była edukacja kulturalna. Respondenci zgodnie uznali czynnik ten za niezbędny dla rozwoju kultury w Polsce. Edukowanie społeczeństwa określano bardzo często jako podstawowe zadanie instytucji kultury, zwłaszcza wobec zaniku edukacji kulturalnej w systemie szkolnictwa, jak również braku zachowań 168
Rozdział Rozdział I X. Realizacja poszczególnych wartości kultury pro-kulturalnych w społeczeństwie. Większość wypowiedzi dotyczyła edukacji kulturalnej, skierowanej do osób w różnym wieku, której celem powinno być przede wszystkim poszerzanie horyzontów i podnoszenie kompetencji odbiorców, a także kształtowanie nawyków uczestnictwa w kulturze. Wskazano również przykłady angażowania się instytucji w edukacyjne programy społeczne, a także działania prowadzone w celu podnoszenia kompetencji organizatorów wydarzeń artystycznych. W wypowiedziach respondentów nie pojawił się wątek wpływu działalności kulturalnej na wzrost poziomu kapitału społecznego i budowania postaw obywatelskich. Wskazano jedynie na związek sektora kultury z budowaniem tożsamości lokalnej, chociaż zdania na temat jakości działań prowadzonych w tym wymiarze były odmienne. W opinii niektórych respondentów (decydentów i artysty, który z racji łączenia funkcji organizacyjnych i artystycznych w instytucji kultury wyrażał się również z pozycji decydenta), sektor kultury wykazywał istotną aktywność na rzecz kształtowania tożsamości lokalnej, natomiast zdaniem pozostałych respondentów, działania te, prowadzone przez instytucje kultury i administrację publiczną, były schematyczne, nieefektywne, realizowane bez pomysłu lub wręcz oderwane od rzeczywistej tożsamości danego miasta. Generalnie krytycznie oceniono działalność administracji publicznej i instytucji kultury prowadzoną w kierunku dokonywania zmian społecznych. Ze szczególnie negatywną opinią spotkała się aktywność samorządów w tym obszarze. Głównym zarzutem był fakt, że są to działania doraźne, prowadzone w reakcji na pojawiające się problemy, wykonywane bardziej ze względów wizerunkowych, niż w celu wywołania konkretnych zmian. W przypadku instytucji kultury wskazano zaś, że ich wpływ na realizację wartości instrumentalnej w tym wymiarze, warunkowany jest przede wszystkim otwartością potencjalnych adresatów. Pojawiły się wypowiedzi, że zasadniczą barierą jest fakt, że do instytucji „trzeba przyjść”, a to już jest aktem woli i musi się wiązać z pewną gotowością do zaakceptowania proponowanych treści. Inaczej sytuacja wygląda w przypadku podmiotów III sektora, które ze względu na swoją dynamikę i elastyczność potrafią same wyjść w teren, zareagować szybciej i skuteczniej. Większość rozmówców była zdania, że w dokonywaniu realnych zmian społecznych większe znaczenie niż podmioty sektora publicznego mają organizacje pozarządowe, niezależni artyści, a także osoby o silnej osobowości, będące autorytetami. Moc tego wpływu wynika przede wszystkim z bezpośrednich kontaktów, szybkości reakcji i siły autorytetu. Równie
krytyczne
opinie
dotyczyły
wpływu
sektora
kultury
na
rozwój
ekonomiczny.
Respondenci z jednej strony mieli świadomość pozytywnej korelacji, odwołując się do dużych aglomeracji lub spektakularnych wydarzeń artystycznych. Z drugiej strony, w odniesieniu do badanych miast, zgodnie podkreślano, że sektor kultury nie ma wpływu na ich rozwój ekonomiczny i promocję i sam z siebie nie jest wystarczająco silnym bodźcem, aby powodować rozwój gospodarczy. Sygnalizowano wręcz odwrotny kierunek – jako konieczny warunek dla rozwoju sektora kultury wskazywano odpowiedni poziom rozwoju ekonomicznego. Pojawiła się również opinia, że kultura ma wpływ na jakość życia mieszkańców, niemniej jednak stanowi czynnik wtórny w stosunku do ich statusu ekonomicznego. Zgodnie z opinią respondentów, wpływ instytucji i organizacji sektora kultury na realizację wartości instrumentalnej w wymiarze podniesienia atrakcyjności miejsca, w którym działają, wiąże się z profesjonalizmem,
pomysłowością
i
innowacyjnością,
wartością
artystyczną,
wysokością
nakładów
finansowych oraz zaangażowaniem mieszkańców. Oznacza to, że warunkiem osiągnięcia wymiernych
169
Rozdział I X. Realizacja poszczególnych wartości kultury korzyści z pieniędzy zainwestowanych w kulturę, nie jest przeznaczenie jakichkolwiek funduszy – muszą to być środki w wysokości gwarantującej profesjonalizm i wysoką jakość artystyczną. Poza tym muszą być wydane z pomysłem, ale również w sposób angażujący mieszkańców. Klimat społeczny, obok popytu, istniejącej infrastruktury i specyficznych zasobów charakterystycznych dla konkretnych miast powinien stanowić jeden z podstawowych czynników decydujących o wyborze działalności twórczych 8
istotnych dla rozwoju danego ośrodka . Kolejną, niezwykle istotną rolą sektora kultury dla rozwoju ekonomicznego jest przyciąganie kapitału kreatywnego9. Generalnie respondenci uznali, że przede wszystkim zależy to od indywidualnych preferencji, niemniej jednak w powszechnej opinii sektor kultury nie jest wystarczającym magnesem dla przyciągania kapitału kreatywnego, za wyjątkiem instytucji kultury, które mogą zaoferować stałą, etatową pracę i dać poczucie stabilizacji. Co ciekawe, ani razu nie pojawiła się wypowiedź, że sektor kultury może być atrakcyjny ze względu na stwarzanie możliwości indywidualnego rozwoju, poszerzania horyzontów, pobudzania wrażliwości, czy sięgania do głębszych pokładów świadomości i tym samym pobudzania kreatywności. Zauważono jedynie, że w przeciwieństwie do instytucji kultury, organizacje pozarządowe oferują większą możliwość samorealizacji i kreatywnego rozwoju. Niemniej jednak ze względu na ich słabą kondycję finansową i brak możliwości długofalowego planowania, działalność w nich traktowana jest jako tymczasowa, dorywcza lub hobbystyczna. Pojawiła się również opinia, że osoby pracujące w takich organizacjach mogą zdobywać doświadczenie i kontakty, co w przyszłości może dać szansę na pracę w instytucji. Jako podstawową przyczynę ograniczającą instrumentalne wykorzystanie sektora kultury wskazano brak właściwej – spójnej, strategicznej i efektywnej polityki kulturalnej, sprawowanej zarówno na poziomie centralnym, jak i lokalnym. Respondenci wymieniali bardzo konkretne przypadki, świadczące o braku konsekwencji i spójności w prowadzeniu polityki kulturalnej. Wskazywano również na przykłady ogromnego instrumentalnego potencjału sektora kultury, który w związku ze sposobem zarządzania publicznego na poziomie samorządu i samych instytucji kultury (nota bene postrzeganych jako mocno upolitycznione), jest kompletnie niewykorzystywany. Dużym problemem jest też niska świadomość społeczeństwa na temat znaczenia kultury dla rozwoju społeczno-ekonomicznego. Wśród przyczyn takiej sytuacji wskazywano między innymi politykę mediów publicznych, ale też brak wystarczających argumentów w postaci wyników badań naukowych. W nurcie ekonomiki kultury podejmowane są próby wyrażania wpływu sektora kultury na rozwój, przy pomocy twardych danych liczbowych10, niemniej jednak te zabiegi są bardzo dyskusyjne. Pomimo rzetelnej metodologii badań są jednak dość niewiarygodne, gdyż pomijają w znaczący sposób samą istotę kultury. Wydaje się, że znacznie lepszą drogą dla zrozumienia znaczenia sektora kultury dla rozwoju danego miasta, byłaby analiza tzw. case studies i odwołanie się do konkretnych przykładów wykorzystania potencjału kultury w sposób instrumentalny w innych ośrodkach.
B. Namyślak, Zróżnicowanie poziomu rozwoju sektora kultury w miastach wojewódzkich w Polsce, „Prace Geograficzne”, 2013, nr 134, ss. 101-120. 9 R. Florida, Narodziny klasy kreatywnej, Narodowe Centrum Kultury, Warszawa 2010. 10 D. O’Brien, Measuring the value of culture: a report to the Department for Culture Media and Sport, DCMS, Londyn 2010 [on-line, dostęp: 03.03.2011] http://www.culture.gov.uk/publications/7660.aspx 8
170
Rozdział Rozdział I X. Realizacja poszczególnych wartości kultury Uświadamianie społeczeństwa na temat roli i znaczenia kultury wymieniono jako jedno z podstawowych, pożądanych zadań w obszarze polityki kulturalnej sprawowanej na poziomie państwa.
IX.3. Realizacja wartości integralnej Realizacja wartości integralnej została relatywnie najwyżej oceniona w stosunku do pozostałych wartości sektora kultury. Zgodnie z opinią wszystkich respondentów wartość ta wynika przede wszystkim z bezpośredniego kontaktu artysty, bądź pośredniego – poprzez dzieło – z odbiorcą. Zadaniem animatorów kultury lub organizatorów działalności kulturalnej jest umożliwienie tego kontaktu w optymalnych warunkach. Niemniej jednak wskazano również na ogromną rolę dyrektorów instytucji kultury, jako osób decydujących o profilu artystycznym i współpracy z określonymi artystami. Jako jeden z podstawowych czynników koniecznych do odbioru wartości integralnej wskazano kompetencje odbiorcy. Podkreślono, że w związku z prowadzoną polityką oświatową poziom kompetencji kulturalnych społeczeństwa jest zastraszająco niski. Niemniej jednak bardzo często zarówno z ust odbiorców, jak i decydentów padały określenia, że ludzie są generalnie wrażliwi, chętni i otwarci na sztukę, co wyraźnie dowodzi, że problem braku aktywności i zaangażowania nie wynika z braku potencjału wśród publiczności, a raczej z braku dbałości o komunikację instytucji z odbiorcą. Zdecydowanie negatywnie oceniono wpływ przedstawicieli samorządu na realizację wartości integralnej. Wszyscy interesariusze uznali ponadto takie zabiegi za wysoce niepożądane. Z negatywną oceną spotkał się również sposób, w jaki samorządy prowadzą działania w obszarze wydarzeń kulturalnych, który określono jako schematyczny. Należy
uznać
za
stereotypowe
przekonanie,
że
odbiorcy
oczekują
imprez
masowych.
Respondenci w dużej mierze ocenili je bardzo negatywnie i jako jedyną zaletę wymieniano, że są za darmo. Pojawiła się też jedna opinia, że pozytywnym wymiarem tego typu wydarzeń jest fakt, że dzięki nim można zobaczyć kogoś znanego z radia, czy telewizji. W przeważającej części odbiorcy deklarowali chęć brania udziału w wydarzeniach artystycznych, które są po prostu zgodne z ich zainteresowaniami i gustem artystycznym. Takie imprezy zresztą zostały bardzo wysoko przez nich ocenione. Wyrażali też otwartość na poszerzanie horyzontów w odbiorze kultury, z zastrzeżeniem, że działania te powinny być zrealizowane w sposób bardzo profesjonalny. Podkreślano niezaprzeczalne bogactwo kultury wyrażające się w jej różnorodności. Wskazano również na zatarcie się granicy pomiędzy kulturą elitarną i popularną, a także na negatywną rolę mediów w kreowaniu jej wartości. Niemal wszyscy respondenci podkreślili, że miarą jakości wydarzeń kulturalnych nie powinna być frekwencja i że nie może ona stanowić obiektywnej i podstawowej miary jakości wydarzeń artystycznych. Przeważały wypowiedzi, że ocena ta powinna być dokonywana na poziomie rozpoznania opinii osób, do których dane wydarzenie było skierowane, poprzez obserwację zachowań podczas wydarzeń, bezpośredni kontakt z odbiorcami lub poprzez fora internetowe. Wymieniono również nagrody branżowe, jako istotny czynnik pozwalający na rozpoznanie wartości integralnej, szczególnie z punktu widzenia artystów, ponieważ dzięki nim możliwy jest dalszy rozwój kariery.
171
Rozdział I X. Realizacja poszczególnych wartości kultury W związku z powyższym za kompletnie nieuzasadnione należy uznać stosowanie bezwarunkowe miar ilościowych w ocenie sektora kultury. Bardziej wymierne rozpoznanie jego funkcjonowania powinno polegać na narzędziach opartych na aktywnym kontakcie z odbiorcą, czy to przez fora internetowe, czy też stosowanie ankiet zawierających również pytania otwarte i odnoszące się do jakości wydarzenia (co jest w instytucjach kultury w wielu krajach Europy praktyką powszechną i szeroko stosowaną), a nie tylko opieranie się na frekwencji i wysokości przychodów ze sprzedaży biletów. Jest jeszcze jeden element znaczący z punktu widzenia realizacji wartości integralnej i wynikający pośrednio z wypowiedzi respondentów. Na realizację wartości integralnej największy wpływ w sensie merytorycznym mają artyści, natomiast mają oni również znacznie ograniczone możliwości funkcjonowania w sposób niezależny. Muszą mieć gdzieś przysłowiowy „etat” z prozaicznej przyczyny zapewnienia sobie ubezpieczenia społecznego i ciągłości zatrudnienia, a to już się wiąże z pewnym kompromisem artystycznym i rezygnacją z niezależności twórczej. Działalność artystyczna nie jest stricte działalnością gospodarczą ukierunkowaną na osiąganie zysków, w związku z czym opłacanie składek w wysokości równej przedsiębiorcom, znacznie przekracza możliwości finansowe większości artystów niekomercyjnych. Brakuje też mechanizmów, takich jak nieujednolicony, niemniej jednak funkcjonujący w wielu krajach na świecie tzw. status artysty11, który stwarza artystom preferencyjne warunki, a tym samym umożliwia większą niezależność i stwarza większe pole kreacji. Sektor kultury postrzegany jest powszechnie jako podstawowe źródło myślenia i działania kreatywnego i w tym aspekcie upatruje się jego szczególne znaczenie nie tylko w tworzeniu wartości integralnej, ale również wartości instrumentalnej, zwłaszcza w aspekcie rozwoju gospodarczego. Wszystkie definicje pojęcia kreatywność podkreślają jego istotę jako procesu, który przyczynia się do łamania powszechnie ugruntowanych schematów i tworzenia nowych wytworów, idei, koncepcji i rozwiązań12. Tym samym
kreatywność wymaga czasu, wolności, ale również ponoszenia pewnego ryzyka. Wpisanie się w profil funkcjonowania instytucji automatycznie tą kreatywność ogranicza. Ogranicza również mobilność, która jest niezwykle istotnym elementem z punktu widzenia rozwoju artystycznego i jednym z priorytetów polityki kulturalnej Unii Europejskiej13. Profity z mobilności artystów nie dotyczą wyłącznie samych zainteresowanych, ale dotyczą wszystkich interesariuszy, w tym społeczeństwa jako ogółu14. Oczywiście są instytucje kultury, które wymagają stabilności zatrudnienia i budowania kompetencji zespołu jako całości, niemniej jednak jest też duże grono artystów, których związanie z jedną instytucją jest dużym ograniczeniem, zarówno pod względem mobilności, jak i kreatywności. Można przypuszczać, że większą niezależność twórczą mogą zapewnić organizacje pozarządowe, niemniej ich bardzo słaba kondycja finansowa wyklucza poczucie jakiejkolwiek stabilności.
C. McAndrew, Artists, taxes and benefits. An international review, Arts Council England, Londyn 2002, on-line: http://www.artscouncil.org.uk/publication_archive/artists-taxes-and-benefits-an-international-review/ 12 Ł. Maźnica, Kultura – kreatywność – innowacyjność, [w:] Kultura a rozwój, J. Hausner, A. Karwińska, J. Purchla [red.], Narodowe Centrum Kultury, Warszawa 2013. 13 K. Lewandowska, Zestawienie programów finansujących mobilność międzynarodową pracowników sektora kultuNarodowe Centrum Kultury, Warszawa 2012 [on-line, dostęp: 20.10.2013] ry w Polsce, http://www.obserwatoriumkultury.pl/files/study/mobilnosc__kamila_lewandowska.pdf 14 Report on: Building a strong framework for artists’ mobility: five key principles, European Agenda for Culture, Bruksela 2012 [on-line, dostęp: 20.10.2013] http://ec.europa.eu/culture/our-policy-development/documents/ 201212mobility-of-artists-final-report.pdf 11
172
Rozdział Rozdział I X. Realizacja poszczególnych wartości kultury
IX.4. Dążenie do konsensusu W bezpośrednim pytaniu, postawionym na końcu wywiadu, o przyczyny negatywnej oceny sektora kultury w danym ośrodku, w żadnej z wypowiedzi nie pojawił się wątek poszukiwania konsensusu pomiędzy wszystkimi zainteresowanymi stronami w sprawowaniu lokalnej polityki kulturalnej. Natomiast z przebiegu rozmów wynikało bardzo wyraźnie, że negatywna ocena funkcjonowania sektora jest powodowana w dużej mierze właśnie brakiem konsensusu – dominującą rolą samorządu, a także nieuwzględnianiem potrzeb i oczekiwań środowiska – zarówno odbiorców i artystów, jak również i przedstawicieli samych decydentów. W wypowiedziach respondentów sytuacja ta postrzegana była jako jednoznacznie negatywna, niemniej jednak w związku z przekonaniem, że sektor kultury jest uzależniony od finansów publicznych przyjęto, że taki stan rzeczy jest po prostu koniecznością. Wynika to w dużej mierze z faktu, że polska demokracja jest jeszcze stosunkowo młoda i nie są wystarczająco wykształcone mechanizmy partycypacji obywateli w życiu publicznym. Nie ma takich tradycji, ani takich potrzeb – a nawet jeśli istnieją, to na poziomie opinii, a nie dążenia do wdrożenia konkretnych rozwiązań w życie. Nie ma otwartości ze strony osób decydujących, ale też nie ma wystarczającego zaangażowania ze strony środowisk. Społeczeństwo też nie jest świadome tego, że planowanie działań i podejmowanie decyzji w sektorze publicznym może, czy nawet powinno opierać się na porozumieniu pomiędzy różnymi zainteresowanymi stronami. Brakuje też form jednoczenia się środowisk artystycznych właśnie na poziomie lokalnym (takich jak zawieranie partnerstw i porozumień), w związku z czym nie są one równorzędnym partnerem do rozmów dla samorządów. Z drugiej strony zaś, ani na poziomie centralnej polityki publicznej, ani lokalnej czy regionalnej, nie ma bodźców, które mogłyby tego rodzaju współpracę stymulować. Poza tym można odnieść wrażenie, że kultura nie jest postrzegana jako przedmiot sprawowanej polityki publicznej. Związek pomiędzy samorządem, a sektorem kultury interpretowany jest wyłącznie na poziomie przyznawania dotacji i obsadzania stanowisk. Świadczy to również o niskiej świadomości znaczenia kultury dla rozwoju gospodarczego i społecznego. Traktowana jest ona z założenia jako sektor niedochodowy, stanowiący obligatoryjną pozycję w lokalnym budżecie. Przekłada się to również na słaby rozwój mecenatu prywatnego, wynikający nie tyko z braku mechanizmów zachęcających do tego typu działań, ale również z mentalności potencjalnych darczyńców. Mała jest świadomość znaczenia kultury dla rozwoju społeczeństw i brak też jest celowych działań w polityce kulturalnej ku zmianie tego stanu rzeczy. W opinii respondentów samorząd wykorzystuje sektor kultury do realizowania własnych celów, związanych częściej z samym urzędem, niż szeroko pojętym interesem miasta, a instytucje kultury często wykorzystywane są do celów politycznych. Sytuacja ta została oceniona jednoznacznie jako negatywna i potwierdza się również w innych badaniach dotyczących sektora kultury15. Negatywny wpływ uzależnienia sektora od czynników politycznych, przejawia się w nieuzasadnionej rotacji pracowników i obsadzaniu osób niekompetentnych, zarówno w urzędach, jak i instytucjach,
B. Walczak, Polityki kultury w lokalnych sieciach podmiotów kultury, [w:] Scenariusze rozwoju lokalnych polityk kultury, B. Skrzypczak, T. Kasprzak [red.], Narodowe Centrum Kultury, Warszawa 2012; P. Adamiak, Z. Dworakowska, J. Herbst, J. Przewłocka, Współpraca w obszarze kultury – samorządy, publiczne instytucje kultury, organizacje pozarządowe, Stowarzyszenie Klon/Jawor, Warszawa 2012. 15
173
Rozdział I X. Realizacja poszczególnych wartości kultury niemożności strategicznego, długofalowego zarządzania, a także wywieraniu nacisków na programowanie działań artystycznych.
174
Rozdział X. Podsumowanie Anna Świętochowska Sektor kultury w Polsce uzależniony jest od środków publicznych, niemniej jednak nie jest to czynnik usprawiedliwiający w żadnym stopniu opisane powyżej dysfunkcje, gdyż publiczny charakter sektora kultury nie jest niczym wyjątkowym i jest powszechny we wszystkich krajach Europy. Podstawa wszystkich problemów sektora kultury w Polsce leży przede wszystkim w mentalności – z jednej strony wynika z postawy administracji publicznej, z drugiej z niewłaściwego interpretowania samej istoty kultury. Wszystkie pozostałe nieprawidłowości są w dużej mierze pochodną dwóch powyższych czynników. Już samo pojęcie „mecenatu państwa” jest dość dyskusyjne, gdyż sugeruje wspieranie kultury ze względu na wolę wykorzystania jej w sposób instrumentalny, bardziej na rzecz państwa, niż ze względu na jego obywateli. Pojęcie „mecenatu” wiąże się z bezpośrednim wspieraniem sztuki, którego motywem na przestrzeni wieków było zarezerwowanie tego typu działań dla środowisk, będących elitami1 – po to by bawić i umacniać świadectwo monarszej potęgi, przedłużać biologiczny byt swoich mecenasów i nadzorować przebieg zmian społecznych. Obecnie kultura jest elementem polityki publicznej, podobnie jak edukacja, czy służba zdrowia. Polityki publicznej rozumianej jako spójne, strategiczne i kompleksowe działania, a nie tzw. budżet akcyjny. Kultura stanowi jeden z kluczowych aspektów rozwoju kapitału społecznego2, a dbanie o nią jest konstytucyjnym obowiązkiem, a nie dobrowolnym kaprysem mecenasa. Kultura jest wytworem społeczeństw i to społeczeństwa ponoszą zarówno wynikające z niej koszty, jak i czerpią profity. W Polsce pojęcie „kultury” ciągle jest sprowadzone do poziomu dóbr i usług konsumenckich, które administracja publiczna za pomocą instytucji kultury oferuje obywatelom. Szczególnie widoczne jest to właśnie w samorządach, gdzie respondenci podkreślali bardzo często polityczne uzależnienie instytucji kultury i wykorzystywanie jej w sposób instrumentalny dla osiągania partykularnych korzyści. Takie postrzeganie kultury, jako przedmiotu zainteresowania polityki publicznej, polegające na wspieraniu działalności artystycznej prowadzonej przez instytucje kultury, definiowanej w opozycji do kultury popularnej, spotyka się z uzasadnioną krytyką z kilku powodów. Po pierwsze taka interpretacja pojęcia nadaje kulturze wymiar w pewnym sensie wykluczający i rezerwuje ją dla klas wyższych3. Fakt finansowania elitarnych działań kulturalnych z pieniędzy publicznych już wywołuje kontrowersje.
K.M. Dmitruk, Wokół teorii i historii mecenatu, [w:] Z dziejów mecenatu kulturalnego w Polsce, J. Kostecki [red.], Biblioteka Narodowa, Warszawa 1999. 2 Uchwała nr 61 Rady Ministrów z dnia 26 marca 2013 r. w sprawie przyjęcia Strategii Rozwoju Kapitału Społecznego 2020, M.P., Nr 61, poz. 378 [on-line, dostęp: 20.10.2013] http://ks.mkidn.gov.pl/media/download _gallery/20130520SRKS_na_stronie_internetowej.pdf 3 J. Holden, Democratic culture, Demos, Londyn 2008 [on-line, dostęp: 26.12.2011] http://www.demos.co.uk/publications/democraticculture 1
175
Rozdział IV. Podsumowanie Podsumo wanie Po drugie zakłada się odgórnie, jakie wartości artystyczne i estetyczne są warte rozpowszechniania i przedstawienia szerokiej publiczności. Z jednej strony blokuje to kreatywność, co było bardzo często podkreślane przez respondentów, z drugiej zaś pojawiające się zarzuty o niski poziom kompetencji osób podejmujących decyzje w sektorze kultury powodują, że taka postawa może budzić zastrzeżenia. Poza tym zatarła się już w tej chwili granica pomiędzy tzw. sztuką wysoką, a popularną. Ten podział jest sztuczny, natomiast ciągle dominujący w realizowanych politykach publicznych. Elitarność też w dużym stopniu dotyka obiektów dziedzictwa narodowego. Poczucie wyjątkowości i ekskluzywności powoduje, że zawarty w nich ogromny potencjał nie jest wykorzystany. Wpływa to nie tylko na niski poziom usług, ale również powoduje, że instytucje te niewiele wnoszą na rzecz środowiska, w którym funkcjonują. Podstawowym zadaniem polityki kulturalnej, powinna być zmiana myślenia o kulturze, nie jako 1
2
3
o produkcie luksusowym, ale jako o nieodłącznym elemencie funkcjonowania społeczeństwa. Jako elemencie codzienności, przejawie bycia człowieka w świecie i jednym z aspektów aktywności w różnych obszarach rzeczywistości4. Konieczne jest wpływanie na większą aktywność obywateli, nie poprzez nakłanianie ich do uczestniczenia w tym, co proponuje administracja publiczna za sprawą instytucji kultury, ale przez komunikowanie się z nimi, dialog, budowanie relacji, angażowanie w proces kształtowania oferty kulturalnej, stymulowanie procesów partycypacyjnego kształtowania polityki kulturalnej na poziomie samorządów, zachęcanie do uczestnictwa, ale też do aktywności artystycznej i dbanie o edukację kulturalną w każdym wieku, a przede wszystkim uświadamianie (zwłaszcza reprezentantom administracji publicznej), że kultura nie jest ani produktem, ani luksusem, ale niezwykle istotnym przejawem codziennych zachowań. W dyskusjach dotyczących dysfunkcji sektora kultury związanych z jego publicznym charakterem, najczęściej proponowane jest rozwiązanie, aby kulturę sprywatyzować. Zupełnie pomijany jest społeczny wymiar kultury, choć takie podejście jest dominujące w tej chwili w większości krajów Europy i przynosi korzyści nie tylko w wymiarze artystycznym, ale również społeczno-gospodarczym. Wszelkie nawoływania do wprowadzenia zmian podsumowuje też od lat nieśmiertelny argument, że „nie ma na to pieniędzy” – przede wszystkim jednak nie ma do tego absolutnie żadnej woli politycznej, co wykazała dobitnie ostatnia nowelizacja ustawy o organizowaniu i prowadzeniu działalności kulturalnej. Organizacje pozarządowe i instytucje kultury mają zupełnie inną specyfikę i predestynowane są do wykonywania innych zadań. Nie chodzi o to, aby wartościować, które z nich są lepsze, a które gorsze. Niemniej jednak monopol jest zawsze sytuacją niewskazaną. Słaba kondycja finansowa, a co za tym idzie również organizacyjna, podmiotów III sektora powoduje, że na chwilę obecną nie stanowią one w zasadzie żadnej konkurencji dla publicznych instytucji kultury. Wzmocnienie organizacji pozarządowych jest koniecznym warunkiem dla poprawy funkcjonowania sektora kultury w Polsce i powinno być jednym z nadrzędnych celów polityki kulturalnej, nie tylko z powodu przełamania monopolu instytucji kultury, ale przede wszystkim ze względu na konieczność stworzenia przestrzeni dla niezależności artystów – dla stymulowania ich mobilności i kreatywności.
1 2 3
A. Jawłowska, Więcej niż teatr, Państwowy Instytut Wydawniczy, Warszawa 1988, [cyt. za:] Kierunek kultura. W stronę żywego uczestnictwa w kulturze, W. Kłosowski [red.], Mazowieckie Centrum kultury i Sztuki, Warszawa 4
2011.
176
Rozdział X. Podsumowanie Brak zmiany w sposobie myślenia o kulturze i ciągłe trwanie przy obecnych uwarunkowaniach organizacyjnych, nie dają szansy na lepszą realizację wartości w sektorze kultury, nawet przy hipotetycznym wzroście nakładów finansowych. Kroki zmierzające do wyrównania uprawnień podmiotów sektora prywatnego i obywatelskiego w publicznej przestrzeni kultury, postulowane były już wielokrotnie, choćby w raportach przygotowanych w ramach Kongresu Kultury Polskiej w Krakowie w 2009 roku5. Zmiany te do tej pory nie weszły w życie i wydaje się, że w dalszym ciągu nie są możliwe do wprowadzenia, nie tyle z powodu wysokości przeznaczanych środków, ale właśnie z powodu niechęci utraty kontroli administracji publicznej nad sektorem kultury.
J. Głowacki, J. Hausner, K. Jakóbik, K. Markiel, A. Mituś, M. Żabiński, Finansowanie kultury i zarządzanie instytucjami kultury, Uniwersytet Ekonomiczny w Krakowie, Małopolska Szkoła Administracji Publicznej, Kraków 2009. 5
177
Literatura
Literatura Adamiak P., Dworakowska Z., Herbst J., Przewłocka J., Współpraca w obszarze kultury
– samorządy, publiczne instytucje kultury, organizacje pozarządowe, Stowarzyszenie Klon/Jawor, Warszawa 2012. Aronson E., Człowiek istota społeczna, Wydawnictwo Naukowe PWN, Warszawa 2000. Baran G., Potrzeba innowacji zarządzania: Czy współtworzenie wartości wraz z klientami oznacza
początek „Zarządzania 2.0”?, „Zarządzanie publiczne”, 2011, nr 2, ss. 11-25. Barbour R., Badania fokusowe, Wydawnictwo Naukowe PWN, Warszawa 2011. Bauman Z., Kultura w płynnej nowoczesności, Wydawnictwo „Agora”, Warszawa 2011. Camarero C., Garrido M.J., Vicente E., How cultural organizations’ size and funding influence
innovation and performance: the case of museums, „Journal of Cultural Economics” 2011, nr 35, ss. 247-266. Florida R., Narodziny klasy kreatywnej, Narodowe Centrum Kultury, Warszawa 2010. Gaweł Ł., Muzeum w przestrzeni publicznej. Przyczynek do praktyki zarządzania instytucjami
kultury, „Zarządzanie publiczne”, 2011, nr 3, ss. 53-65. Głowacki J., Hausner J., Jakóbik K., Markiel K., Mituś A., Żabiński M., Finansowanie kultury
i zarządzanie instytucjami kultury. Uniwersytet Ekonomiczny w Krakowie, Małopolska Szkoła Administracji Publicznej. Kraków 2009. Hausner J., Zarządzanie publiczne, Wydawnictwo Naukowe „Scholar”, Warszawa 2008. Hewison R., Not a Sideshow: Leadership and Cultural Value, Demos, Londyn 2006 [on-line, dostęp: 22.04.2011] http://www.demos.co.uk/publications/notasideshow Holden J., Capturing Cultural Value. How culture has become a tool of government policy, Demos,
Londyn
2004
[on-line,
dostęp:
11.04.2011]
http://www.demos.co.uk/
files/CapturingCulturalValue.pdf Holden J., Cultural Value and the Crisis of Legitimacy. Why culture needs a democratic mandate, Demos,
Londyn
2006
[on-line,
dostęp:
11.04.2011]
culture,
Demos,
Londyn
http://www.demos.co.uk/publications
/culturallegitimacy Holden
J.,
Democratic
2008
[on-line,
dostęp:
26.12.2011]
http://www.demos.co.uk/publications/democraticculture Lewandowska K., Zestawienie programów finansujących mobilność międzynarodową pracowników
sektora kultury w Polsce, Narodowe Centrum Kultury, Warszawa 2012 [on-line, dostęp: 20.10.2013] http://www.obserwatoriumkultury.pl/files/study/mobilnosc__kamila_ lewandowska.pdf 178
Literatura
Kierunek kultura. W stronę żywego uczestnictwa w kulturze, Kłosowski W. [red.], Mazowieckie Centrum kultury i Sztuki, Warszawa 2011. Maźnica Ł., Kultura – kreatywność – innowacyjność, [w:] Kultura a rozwój, Hausner J., Karwińska A., Purchla J. [red.], Narodowe Centrum Kultury, Warszawa 2013. McAndrew C., Artists, taxes and benefits. An international review, Arts Council England, Londyn 2002 [on-line, dostęp: 05.03.2011] http://www.artscouncil.org.uk/publication_archive/artists-taxesand-benefits-an-international-review/ Namyślak B., Zróżnicowanie poziomu rozwoju sektora kultury w miastach wojewódzkich w Polsce, „Prace Geograficzne” 2013, nr 134, ss. 101-120. O’Brien D., Measuring the value of culture: a report to the Department for Culture Media and
Sport,
DCMS,
Londyn
2010
[on-line,
dostęp:
03.03.2011]
http://www.culture.gov.uk/
publications/7660.aspx Putnam R.D., Samotna gra w kręgle, Oficyna Wydawnicza ŁośGraf, Warszawa 2008.
Report on: Building a strong framework for artists’ mobility: five key principles, European Agenda for Culture, Bruksela 2012 [on-line, dostęp: 20.10.2013] http://ec.europa.eu/culture/our-policydevelopment/documents/201212mobility-of-artists-final-report.pdf
Scenariusze rozwoju lokalnych polityk kultury, Skrzypczak B., Kasprzak T. [red.], Narodowe Centrum Kultury, Warszawa 2012.
Słownik Języka Polskiego, Wydawnictwo Naukowe PWN [on-line, dostęp: 03.03.2011] http://sjp.pwn.pl/haslo.php?id=2564370. Snopko J., Kulturowe uwarunkowania dokonywania zmian organizacyjnych w urzędach gmin, „Zarządzanie publiczne”, 2011, nr 2, ss. 27-39. Uchwała nr 61 Rady Ministrów z dnia 26 marca 2013 r. w sprawie przyjęcia Strategii Rozwoju
Kapitału
Społecznego
2020,
M.P.,
Nr
61,
poz.
378
[on-line,
dostęp:
20.10.2013]
http://ks.mkidn.gov.pl/media/download_gallery/20130520SRKS_na_stronie_internetowej.pdf Ustawa z dnia 25 października 1991 r. o organizowaniu i prowadzeniu działalności kulturalnej, Dz.U. Nr 114, poz. 493 z późn. zm. Ustawa z dnia 31 sierpnia 2011 r. o zmianie ustawy o organizowaniu i prowadzeniu działalności kulturalnej oraz niektórych innych ustaw, Dz.U. Nr 207, poz. 1230.
Z dziejów mecenatu kulturalnego w Polsce, Kostecki J. [red.], Biblioteka Narodowa, Warszawa 1999.
179
Część teoretyczna – moc heurystyczna teorii wartości Johna Holdena
Rozdział XI. Polski sektor kultury: między estetyką, instytucją i polityką Marcin Poprawski Badania zrealizowane w ramach projektu „Diagnoza sektora kultury w perspektywie miejskiej na podstawie oceny poszczególnych grup interesariuszy w oparciu o teorię wartości kultury Johna Holdena” przynoszą nową perspektywę widzenia polskiego sektora kultury w jego kondycji po niespełna ćwierć wieku od rozpoczęcia transformacji ustrojowej w Europie Środkowo-Wschodniej. Pełny horyzont pomysłu na ten projekt badawczy można dostrzec w doborze czterech wymiarów diagnozy, o których informuje tytuł opracowania. Mamy zatem, po pierwsze, próbę kompleksowego badania stanu sektora kultury w Polsce, po drugie, uwzględniamy przede wszystkim miejską perspektywę kulturalnej sfery publicznej, dalej, diagnoza oparta jest na ankietowaniu oraz rozmowie z przedstawicielami grup potencjalnych aktorów zmiany w obszarze miejskich polityk kulturalnych, określonymi w badaniu jako: decydenci, artyści i odbiorcy. W końcu, kluczowym wymiarem dla podjętego studium stanu polskiego sektora kultury jest sięgnięcie po fundament teoretyczny, za który przyjęto teorię wartości kultury zaproponowaną przez brytyjskiego eksperta Johna Holdena1. By ocenić znaczenie tego opracowania chciałbym w pierwszej kolejności przyjrzeć się każdemu z tych czterech wymiarów z perspektywy zewnętrznego obserwatora ukierunkowanego na praktyczny wymiar badań dotyczących sektora kultury i jego kadr.
XI.1. Polski sektor kultury jako obiekt badań Spektrum działań badawczych podjętych względem polskiego sektora kultury po roku 1989 wymagałoby z pewnością odrębnego opracowania. Szczególny ich przyrost obserwujemy w ostatnich kilkunastu latach na fali zainteresowania dziedziną zarządzania w kulturze oraz innych pokrewnych dziedzin badań dotyczących polityk kulturalnych, w których za tematy modne, przyciągające finansowanie, ale też wynikające ze zmian społeczno-ekonomicznych uchodzą np.: kultura i rozwój miast, dostęp do kultury, wielokulturowość, przemysły kreatywne, kapitał społeczny, tożsamość i dziedzictwo kulturowe. Próba zestawienia ilości i jakości tych projektów, jak też oceny ich przydatności mogłaby wzbudzić dyskusję i kontrowersje, które nie są celem tego opracowania. Warto może zaznaczyć, że część z tych tysięcy zatomizowanych projektów podejmowanych przez jednostki, zespoły, centra i firmy badawcze, uczelnie, instytucje samorządowe zyskało w ostatnich kilku latach strukturalne narzędzie w Ministerstwie Kultury i Dziedzictwa Narodowego, w postaci grantów na badania sektora kultury w perspektywie ogólnopolskiej,
Koncepcja Holdena zawarta jest przede wszystkim w jego dwóch publikacjach: J. Holden, Cultural Value and the Crisis of Legitimacy. Why culture needs a democratic mandate, Demos, Londyn 2006 [on-line, dostęp: 02.12.2013] http://www.demos.co.uk/publications/culturallegitimacy; J. Holden., Capturing Cultural Value. How culture has become a tool of government policy, Demos, Londyn 2004 [on-line, dostęp: 02.12.2013] http://www.demos.co.uk/ 1
publications/culturalvalue
183
Rozdział X I. Polski sektor kultury: między estetyką, instytucją i polityką ponadregionalnej i regionalnej w ramach programu Obserwatorium Kultury. W kręgu tych badań znalazł 1
się omawiany projekt2. Wnioski i rekomendacje wskazane w badaniu opartym na teorii Holdena idealnie wpisują się w nurt refleksji i działań na styku teorii i praktyki, budując pomost między ekspertami, ludźmi nauki a osobami poświęcającymi swoje życie dla działalności kulturalnej oraz ludźmi podejmującymi brzemienne w skutki decyzje (albo częściej, niestety, osobami trwającymi w zaniechaniu podejmowania decyzji dotyczących publicznej sfery kultury). Podobne projekty badawcze, dotyczące wartości kultury i roli aktywności kulturalnych, kompetencji kadr kultury, modeli animacji i zarządzania w praktyce instytucji i organizacji kulturalnych, roli kultury w rozwoju społeczności miejskiej, podejmowane są przez rozproszone podmioty pochodzące z różnych środowisk. Dominujące nurty w refleksji poświęconej polityce kulturalnej jako realnej przestrzeni działania ludzi sektora kultury wyznaczają m.in. dość rozproszone środowiska akademickie poszczególnych uczelni w Polsce, ale również grupy przekraczające granice jednego uniwersytetu, czy szkoły wyższej, takie jak środowisko byłego Instytutu Kultury w Warszawie, czy przedstawiciele różnych dyscyplin naukowych związanych z „Kulturą Współczesną”. Istotnym inspiratorem badań o charakterze diagnostycznym i aplikacyjnym jest Narodowe Centrum Kultury. Ich wykonawcą są także bardziej lub mniej współpracujące ze sobą obserwatoria kultury: organizacje o charakterze badawczym, postulujące lub stymulujące zmianę w zakresie polityk kulturalnych w miastach i regionach. Mają one wszelako również oddziaływanie ponad regionalne. Te organizacje stanowią obecnie motor wielu inicjatyw diagnostycznych w interesującej nas dziedzinie. Kilkadziesiąt takich organizacji funkcjonuje w Polsce zarówno w strukturach samorządów regionalnych (np. obserwatorium prowadzone przez Małopolski Instytut Kultury) i miejskich (np. gdańskie obserwatorium przy Instytucie Kultury Miejskiej), jako organizacje pozarządowe współpracujące z instytucjami ogólnopolskimi (np. Fundacja Obserwatorium Żywej Kultury), w końcu obserwatoria powołane jako centra badawcze przy uczelniach (np. Regionalne Obserwatorium Kultury UAM w Poznaniu). Te inicjatywy wytwarzają narzędzia badawcze, diagnozują i rekomendują rozwiązania, zapraszają ekspertów i zabiegają o aplikację wielu nowych idei, również tych dotyczących wartości kultury i jej oddziaływania na środowiska miejskie. Działania analityczne w dziedzinie wartości kultury i jej funkcjonowania w organizmach miejskich, w skali ogólnopolskiej od lat podejmują również organizacje zrzeszające samorządy lokalne (w tym przede wszystkim Związek Miast Polskich, który poprzez m.in. System Analiz Samorządowych, Grupy Wymiany Doświadczeń oraz Samorządowe Forum Kultury, ogólnopolskie projekty badawcze, próbuje istotne oddziaływać na praktykę w dziedzinie kształtowania i stymulowania rozwoju miejskich polityk kulturalnych). Myśląc o diagnozie sektora kultury w Polsce sięgamy w końcu z większym lub mniejszym przekonaniem, do danych pochodzących z diagnoz realizowanych przez ośrodki badań społecznych, do danych publikowanych w ramach Eurostatu, danych gromadzonych przez Główny Urząd Statystyczny. Stanowią one pewien ilościowy zaczyn do bardziej kompleksowej diagnozy i odnajdywania przyczyn fenomenów społecznych dotyczących aktywności kulturalnej Polaków.
1
2
Warto zatem zaznaczyć często niedoceniany przez nas fakt, że Polska jest jednym z nielicznych krajów byłego bloku wschodniego, który posiada taką ścieżkę finansowania badań w ramach środków narodowych. Nasi sąsiedzi z południa i wschodu zainteresowani problemami polityki kulturalnej zmuszeni są często szukać finansowania badań poza granicami swojego kraju (środki europejskie, międzynarodowe fundacje) lub realizować projekty służące wyłącznie potrzebom lokalnej administracji samorządowej albo konkretnym instytucjom.
184
Rozdział X I. Polski sektor kultury: między estetyką, instytucją i polityką Zdecydowana większość opracowań i źródeł danych wzmacnia wnioski sformułowane w wyniku działań badawczych podjętych w ramach przedstawianego opracowania, dotyczy to zarówno konkluzji z badań ilościowych, jak również badań jakościowych. Faktem wartym odnotowania jest okoliczność realizacji w tym samym czasie dwóch innych projektów badawczych, które zwracają uwagę na podobne fenomeny, choć bez centralnego usytuowania problematyki wartości kultury. Zarówno badanie „Kompetencje kadr kultury a zmiana społeczna. Badania eksploracyjne małych miast i obszarów wiejskich” realizowane w 2013 roku przez Małopolski Instytut Kultury wspólnie z Katedrą Gospodarki i Administracji Publicznej Uniwersytetu Ekonomicznego w Krakowie, jak również projekt badawczy „Kompetencje lokalnych liderów edukacji kulturalnej. Studium metod, mediów i warunków kulturalnego oddziaływania na mieszkańców polskich miast” realizowany przez Związek Miast Polskich wspólnie z Regionalnym Obserwatorium Kultury UAM w Poznaniu przynoszą bardzo zbliżone konkluzje w kilkunastu obszarach problemowych i wzmacniają diagnozę sektora kultury zawartą w badaniach opartych na ramie pojęć Johna Holdena. Spektrum możliwej prezentacji i dyskusji wielu złożonych i cząstkowo korelujących stanowisk odciągnęłoby nas jednak od głównego wątku, jakim jest problem aplikowania konkretnej teorii wartości kultury do polskiego sektora aktywności kulturalnych.
XI.2. Wizja dominacji sektora publicznego Celem badania zrealizowanego pod kierunkiem Anny Świętochowskiej na terenie trzech polskich regionów było rozpoznanie problemów sektora kultury oraz zdefiniowanie czynników wpływających na realizację
poszczególnych
wartości,
których
strukturę
wskazuje
koncepcja
brytyjskiego
autora.
Diagnoza rozpoznaje postrzeganie sektora kultury przez przedstawicieli artystów, decydentów i odbiorców jako jednoznaczne utożsamianie kultury w Polsce z sektorem publicznym. To państwowe lub samorządowe „firmy” w opinii respondentów kształtują obraz kultury w Polsce. Inne podmioty działają przede wszystkim z wykorzystaniem zasobów, przestrzeni instytucji kultury. Ewentualna współpraca międzysektorowa jest wynikiem dobrej woli zarządzających podmiotami publicznymi, podobnie jak poziom realizacji tytułowych wartości kultury. Wedle osób badanych, publiczna, instytucjonalna orientacja sektora kultury ma organicznie charakter dysfunkcyjny, nie sprzyja kreatywności w zarządzaniu organizacjami, nie opiera się na konkurencyjności i nie szuka elastycznych, nowych metod finansowania działań kulturalnych. To przekłada się na niezadowalającą jakość oferowanych usług w sektorze kultury. Decyzje o podejmowaniu zachowań innowacyjnych nie są oparte na silnej motywacji. Polski sektor kultury nie zakłada personalnej odpowiedzialności za porażki i sukcesy, najczęściej zarządzającym instytucjami chodzi przede wszystkim o przetrwanie i podtrzymanie instytucjonalnego monopolu. Organizacje pozarządowe kojarzone są przez respondentów z dużo większym potencjałem kreatywnym, powagą zaangażowania, dbałością o jakość artystyczną i promocyjną mimo niesprzyjających warunków organizacyjnych i materialnych do działania. Efektywność organizacji sektora pozarządowego wynika z nastawienia do pracy ludzi zaangażowanych w stowarzyszenia, fundacje i inne podmioty nieinstytucjonalne, z ich poczucia odpowiedzialności, dbałości o wizerunek i markę organizacji, którą reprezentują i kształtują. Motywująco działa również konieczność zabiegania o dodatkowe środki.
185
Rozdział X I. Polski sektor kultury: między estetyką, instytucją i polityką Sektor kultury w Polsce potrzebuje większej otwartości na podmioty i osoby kreatywne, na innowacyjne projekty. Podstawową potrzebą jest promowanie otwartości, elastyczności pracowników sektora. Ich twórcza, organizacyjna inicjatywa jest często blokowana postawą zwierzchników, brakiem motywacji, a nawet akceptacji dla zmian i pożytecznych eksperymentów. Słabością polskiego sektora kultury jest tym samym niedostatek przygotowanych do przywództwa, wykwalifikowanych, pozytywnie zaangażowanych kadr zarządzających organizacjami, instytucjami. Organizacje pozarządowe, niezależni artyści, jednostki o silnej osobowości, autorytecie i charyzmie, postrzegane są jako środowiska i osoby bardziej skuteczne, niż instytucje w oddziaływaniu na zmiany społeczne w miastach. Ich atutem jest szybkość reakcji, bliskość z mieszkańcami. Jedną z barier dzielących społeczność lokalną od instytucji jest sam fakt konieczności „wejścia” do instytucji, przekroczenia jej progu, podczas gdy większość alternatywnych dla instytucji środowisk kulturalnych: organizacji i osób charakteryzuje się większą dynamiką, elastycznością, otwartością, umiejętnością pracy wśród ludzi w ich własnym otoczeniu, sąsiedztwie3. Samorządy, opierając się głównie na podległych sobie instytucjach nie potrafią tym samym dokonać realnych zmian społecznych w obszarze kultury i z pomocą aktywności kulturalnej, działają zbyt często reaktywnie, doraźnie, lub jeśli w sposób planowany, w celach wizerunkowych4.
XI.3. Miejskie kulturalne sfery publiczne w Polsce Miasto jest dzisiaj najbardziej widocznym polem aktywności ludzi zajmujących się w praktyce kształtowaniem polityk kulturalnych. Działania na poziomie narodowym, czy regionalnym są zdecydowanie mniej zogniskowane na realną zmianę i bezpośrednie oddziaływanie na obywateli. Z drugiej strony działania na terenach wiejskich najczęściej nie posiadają bezpośredniego odniesienia do instytucji kultury i jej otoczenia społecznego, dotyczą zagadnień wymagających całkowicie innego instrumentarium diagnostycznego5. Badania środowisk mieszkańców miast noszą w sobie naturalny potencjał dla studiów porównawczych. Ograniczenie studium kategorią pojęciową miasta jest pożyteczne ze względu na istnienie w miastach porównywalnych struktur administracyjnych i społecznych, dających się odnieść do siebie wzorów organizacyjnych pasujących do konkretnych modeli zarządzania w kulturze, w końcu, istnienie instytucji i organizacji podobnego typu o porównywalnym zasięgu i grupach odbiorców, wskazuje na miasto jako kategorię podstawową dla badań dotyczących wartości, funkcji roli kultury w życiu jednostek i społeczności. Fakt przyjęcia przez autorów badań testujących na gruncie polskim teorię wartości kultury 3
Całą baterię spostrzeżeń respondentów warto zestawić ze spektrum problemów wskazanych w roku 2009 w publikacji, w której o stanie instytucji kultury i ich perspektywach na kolejne lata: Instytucje kultury w czasach kryzysu, J. Sójka, P. Kieliszewski, P. Landsberg, M. Poprawski [red.], Bogucki Wydawnictwo Naukowe, Poznań 2009. Innym, bardziej kompleksowym punktem odniesienia dla obecnie pozyskanych danych jest raport: J. Głowacki, J. Hausner, K. Jakóbik, K. Markiel, A. Mituś, M. Żabiński, Finansowanie kultury i zarządzanie instytucjami kultury, Uniwersytet Ekonomiczny w Krakowie, Małopolska Szkoła Administracji Publicznej, Kraków 2009 [on-line, dostęp: 02.12.2013] http://www.kongreskultury.pl/title,Raporty_o_stanie_kultury,pid,135.html 4 Na tę sytuację wskazują również autorzy raportu DNA Miasta. Miejskie Polityki Kulturalne, Fundacja Res Publica im. Henryka Krzeczkowskiego, Warszawa 2013 [on-line, dostęp: 02.12.2013] http://publica.pl/teksty/programy/dna-miasta 5 Dobrą próbę takiej diagnozy w Polsce podjęto w projekcie badawczym zebranym [w:] I. Bukraba-Rylska, W. Burszta, Stan i zróżnicowanie kultury wsi i małych miast w Polsce, Narodowe Centrum Kultury, Warszawa 2011.
186
Rozdział X I. Polski sektor kultury: między estetyką, instytucją i polityką Holdena, miasta jako sceny realizowanych badań jest jak najbardziej trafne również z tego względu, że liderzy polskich miast w ostatnich kilkunastu latach zyskali co najmniej dwa źródła motywacji dla zainteresowania problematyką kultury i polityką kulturalną. Większość decydentów w miastach, jak również jego mieszkańców ma duże ambicje związane z rozpoznawalnością, widzialnością miasta na forum międzynarodowym. Z drugiej strony mieszkańcy miast co raz skuteczniej komunikują potrzebę zapewnienia dla nich samych warunków dla lepszej jakości życia w mieście i ich indywidualnego i społecznego rozwoju. Tym dwóm potrzebom odpowiadają dwie motywacje, dla których prezydenci i burmistrzowie miast mocniej interesują się kulturą i zamiast biernie administrować, próbują aktywnie kreować pewne procesy angażujące działalność kulturalną. Obydwie motywacje, jak pokazuje praktyka, wcale się nie wykluczają, a często koegzystują. Czynią też wiele miejskich polityk kulturalnych wewnętrznie sprzecznymi. Po pierwsze, zarządzający miastami myślą o wykorzystaniu kultury jako narzędzia promocji, które dzięki inicjatywom kulturalnym czy infrastrukturze, czy po prostu wykreowaniu kulturalnych marek w mieście, sprawi, że miasto zyska rozpoznawalność, atrakcyjność gospodarczą, zwłaszcza turystyczną i inwestycyjną, przyciągnie talenty i kapitał, dołączy do miast postrzeganych jako „kreatywne”. Ostatecznie dla osiągnięcia tego celu liderzy samorządowi, raczej nie korzystają z badań społecznych, najczęściej nie diagnozują publiczności kulturalnej, lecz powierzają stworzenie wizji wizerunkowej podmiotom z dziedziny
public relations i kreowania marki. Tym sposobem wiele wizji nie jest, nie tylko uzgodnionych z tożsamością mieszkańców i ich wartościami, ale również nawet nie przebija się do świadomości, nie angażuje mieszkańca do bycia ambasadorem, czy tłumaczem swojego miasta, mieszkaniec często nie rozumie sloganu, idei, wizji, stojącej za marką miasta jako marką kulturalną, często przywiezioną w walizce. Jest też druga motywacja, której istotą jest chęć zwiększenia wśród mieszkańców miasta poczucia lepszej jakości życia. Tej motywacji towarzyszy refleksja dotycząca stanu obecnego i możliwego rozwoju kulturalnej sfery publicznej, zwiększenie kompetencji kulturalnych i uczestnictwa w kulturze. W tym działaniu najistotniejsza staje się diagnoza kulturalnych zasobów, deficytów, potencjałów, tego z czego mieszkańcy się cieszą, i chwalą, tego co im przeszkadza, lub czego w kulturalnej sferze publicznej brakuje, i tego co daje nadzieję kolejnym generacjom, co warto w sektorze kultury w mieście wzmocnić, pobudzić, połączyć. Ta druga motywacja wbrew pozorom nie jest wolna od instrumentalizacji kultury, wszelako diagnoza społeczności lokalnej i próba nawiązania dialogu, zwrócenie uwagi na związek kultury z tożsamością daje w drugim modelu zachowania władz miasta, szansę na integralne potraktowanie kultury jako fundamentu rozwoju obywateli, mieszkańców miast6. Wnioski z podjętych w tym projekcie badań dobrze pogłębiają te obserwacje związane z motywacjami decydentów względem uznania wartości kultury dla polskich miast.
6
Taka perspektywa widoczna jest również w badaniu poświęconym kulturze w polskich miastach, przygotowywanym w ramach raportów o stanie kultury: Kultura miejska w Polsce z perspektywy interdyscyplinarnych badań jakościowych, B. Fatyga, W. Burszta [red.], Narodowe Centrum Kultury, Warszawa 2010.
187
Rozdział X I. Polski sektor kultury: między estetyką, instytucją i polityką
XI.4. Wielkość miast a uczestnictwo w kulturze – role instytucji kultury i sektora obywatelskiego Warto w tych okolicznościach zwrócić uwagę na spostrzeżenia wynikające z badań w województwach podlaskim, pomorskim i dolnośląskim, wedle których najintensywniejszy udział w wydarzeniach kulturalnych deklarują mieszkańców gmin miejskich. Mniej chętni do przyznawania się do uczestnictwa w kulturze są młodzi mieszkańcy miast wojewódzkich i stolic powiatów. Ciśnie się tu na myśl wniosek, że im większa operatywność samorządów w zakresie promocji i budowania wizerunku, a na nią stać przede wszystkim większe ośrodki miejskie o istotnej randze ogólnopolskiej i wojewódzkiej, jak również w pewnym zakresie stolice powiatów, tym mniejszy odsetek młodych mieszkańców czuje się zobligowany i faktycznie uczestniczy w aktywnościach kulturalnych na poziomie społeczności lokalnej. Podmioty kulturalne i władze samorządowe mniejszych miast siłą rzeczy, często nieintencjonalnie, podejmują działania „do wewnątrz”, na rzecz mieszkańców, stymulując ich do aktywności kulturalnej, podczas gdy decydenci i środowiska kulturalne w większych miastach kierują swój komunikat częściej na zewnątrz, do turystów, mieszkańców innych miast, tym samym nie poświęcają dostatecznie wiele uwagi motywowaniu własnych mieszkańców do uczestniczenia w inicjatywach kulturalnych. Do takiego wniosku doprowadzić nas mogą dane wskazanego badania dotyczące młodych mieszkańców miast różnej wielkości. Jednocześnie wiele do myślenia powinny dać przedstawicielom samorządów, dane z badania, które wskazują na malejącą częstotliwość partycypacji w wydarzeniach kulturalnych i artystycznych w mieście respondenta, która jest wprost proporcjonalna do wieku. Żyjemy często w przekonaniu, że zwłaszcza osoby starsze mają dużo wolnego czasu, który mogą zainwestować w aktywności kulturalne i sprawą naturalną jest, że zwłaszcza lokalne wydarzenia na terenie ich miejsca zamieszkania będą w zasięgu ich zainteresowań. Niestety istnieje sporo barier i okoliczności, które nie potwierdzają stereotypowej wizji emeryta, czytającego książki, bywającego w teatrze, czy na koncercie7. Jako spostrzeżenie uzupełniające obraz sektora kultury w miastach różnej wielkości, warto przytoczyć wyniki prezentowanego projektu badawczego, dotyczące postrzegania roli organizacji pozarządowych przez respondentów z miast różnej wielkości. Organizacje trzeciego sektora postrzegano jako aktywne w kształtowaniu sektora kultury przede wszystkim w dużych miastach. Ich ranga w zakresie mocy oddziaływania na społeczność lokalną malała wraz z wielkością miasta, w których dokonywano badania. Słabość stowarzyszeń i fundacji w małych społecznościach postrzegana jest przede wszystkim jako wynik migracji młodzieży do większych miast. W dużych miastach, w których instytucje wspomagają samorząd w budowaniu wizerunku „miasta kulturalnego”, czy miasta „promującego się przez kulturę”. Ciężar działań kulturalnych o charakterze społecznym przenosi się na organizacje pozarządowe, które są w stanie finansowo i operacyjnie podjąć to wyzwanie. W mniejszych miejscowościach działania o charakterze społecznym, integrującym społeczność lokalną, w obliczu często mniejszej wydolności stowarzyszeń, w ocenie respondentów, realizowane są częściej przez instytucje kultury, zwłaszcza domy kultury, biblioteki, lokalne muzea.
7
Szerokie spektrum tych problemów przedstawia raport z badań zrealizowanych przez Związek Miast Polskich i Regionalne Obserwatorium Kultury UAM: Po co seniorom kultura. Badanie aktywności kulturalnych osób starszych, Związek Miast Polskich, Regionalne Obserwatorium Kultury UAM, Poznań 2012 [on-line, dostęp: 02.12.2013] http://www.zmp.poznan.pl/portal/download/file_id/3380/pid/82.html
188
Rozdział X I. Polski sektor kultury: między estetyką, instytucją i polityką
XI.5. Kim są ludzie kultury? Interesariusze, czy liderzy zmiany w kulturalnej sferze publicznej W tym opracowaniu mowa jest często o sektorze kultury jako pewnej całości. Sprawą oczywistą jest, że jest to twór wielorodny, bardzo złożony i niespoisty. W ten sam sposób mówimy o tzw. kadrach kultury, jako osobach zawodowo aktywnych w sektorze kultury. Należą do nich jednak bardzo rozmaite jednostki: krawcowa w teatrze i dyrektor studia filmowego, radny w komisji kultury rady miasta i nauczycielka gry na gitarze, dyrygent orkiestry symfonicznej i właściciel kluboksięgarni. Rozmaitość historii karier i profesjonalnej charakterystyki podmiotów i osób nie zna tutaj granic. W sektorze kultury oprócz twórców, artystów, organizatorów aktywności kulturalnej, administratorów, decydentów, menedżerów i pośredników dostępu do wielu dziedzin kultury zmieścić się jeszcze powinni ci, którzy stanowią publiczność, coraz bardziej uczestniczącą, współtworzącą, współanimującą, oczekującą zaproszenia do indywidualnej i uspołecznionej kreatywności. Sektor kultury zamieszkiwany jest zatem przez bardzo wielu interesariuszy, zaangażowanych w bardzo różne wymiary kultury i ukierunkowanych w działaniu zgodnie z różnymi wartościami kultury. Gdy przetniemy tak pojęty sektor kultury cięciem poprzecznym, uzyskamy nie tylko różnorodność dziedzin sztuki i osobistych karier, dostrzeżemy w przekroju znacznie bardziej zasadniczy dla polityki publicznej i życia społeczności wymiar. W kontekście myślenia systemowego o kulturze, zatem polityk kulturalnych, mówimy ostatecznie o trzech podstawowych sektorach w kulturze. Na wzór innych dziedzin życia społeczności demokratycznych wskazujemy na trójnogi stolik, który gwarantuje względną stabilność relacji ludzi i organizacji. Pierwsza noga stolika polityki kulturalnej to zatem tzw. sektor publiczny (w sensie publicznych instytucji kultury oraz publicznej administracji lokalnej, regionalnej, narodowej, ponadnarodowej); druga kończyna stolika to sektor prywatny (prywatne przedsiębiorstwa i przedsiębiorcy kulturalni, tzw. przemysły kulturalne, ale również niezależne jednostki, artyści, animatorzy, menedżerowie o statusie wolnych strzelców), i w końcu trzeci filar – czyli sektor obywatelski (organizacje pozarządowe takie jak stowarzyszenia i fundacje, inicjatywy niesformalizowane, grupy, fora, sieci, parafie, kluby, koła oraz inne społeczne inicjatywy oddolne). Logika tego projektu badawczego uwzględnia tę różnorodność i komplementarność tak pojętych sektorów oraz akcentuje istotę stworzenia warunków dla synergii międzysektorowej w kulturze, jako zadania, które służy rozwojowi społeczności lokalnej.
189
Rozdział XII. Zastosowanie teorii wartości kultury Johna Holdena w polskich miastach Marcin Poprawski
XII.1. Trafność wyboru teorii wartości kultury Johna Holdena John Holden sformułował swoje obserwacje dotyczące wartości kultury, jej sensu dla różnych grup osób aktywnych w sektorze kultury w dwóch publikacjach: w roku 2004 w eksperckim raporcie
Capturing Cultural Value. How culture has become a tool of government policy, oraz w roku 2006 w publikacji Cultural Value and the Crisis of Legitimacy. Why culture needs a democratic mandate. Holden wyraził kilka cennych myśli, które uzyskały spory zasięg w świecie profesjonalistów zajmujących się problemami polityki kulturalnej i stanowiły wyzwanie do przemyślenia kluczowych problemów sektora kultury z perspektywy propozycji Brytyjczyka. Autor koncepcji używa sześciu centralnych pojęć usytuowanych w dwóch trójkątach. Słowem kluczowym jest tu „wartość kultury”, pojęcie, które zapewnia politykom wyjaśnienie, dlaczego powinni uznawać istotę kultury, dlaczego powinni ją szanować i postrzegać jako priorytet. Pojęcie wartości kultury zyskuje w koncepcji Holdena trzy wymiary i wskazuje na trzy typy wartości kultury: intrinsic value, instrumental value, institutional value, co autorzy projektu przetłumaczyli na język polski jako: wartość integralna, wartość instrumentalna i wartość instytucjonalna. Przypominam ich znaczenie, by od razu odnieść się do pożytecznych i brzemiennych konsekwencji wynikających z ich użycia. Pojęcie wartości integralnej1 opisuje subiektywne, indywidualne doświadczanie kultury, w wymiarze estetyki, intelektu, emocji, ducha, dotyczy kultury postrzeganej jako dziedziny autonomicznej. Wartość ta dotyczy jednostek i jest ulokowana w interakcji pomiędzy osobami. To co osobowe jest dopiero przekładane na fenomeny społeczne. Jak wskazuje sam autor koncepcji jest to aspekt bliski tym wartościom, które badacz związków kultury i ekonomii David Throsby określa jako: historyczne, społeczne, symboliczne, estetyczne, duchowe. Kultura pozostaje w tej wartości czymś metafizycznym2. Wartość instrumentalna – ostatecznie ignoruje znaczenie kultury dla jednostki, kultura służy do osiągania celów społecznych lub ekonomicznych, oddziałuje, ale bez pewnego, trwałego efektu, opiera się na złożonych i nie zawsze ewidentnych założeniach o efektywności, wymierności, mocy sprawczej kultury jako instrumentu zmiany społecznej, politycznej, wzmocnienia parametrów rozwoju gospodarczego.
Intrinsic value można przetłumaczyć również jako wartość autonomiczną, wartość autoteliczną, czy immanentną (choć takie polskie odpowiedniki mogłyby wzbudzić zamęt w obliczu sensów przypisanych już w historii filozofii do tych pojęć, nie związanych bezpośrednio z problematyką polityki kulturalnej). 2 J. Holden, Capturing Cultural Value…, op.cit., ss. 35-36. 1
191
Rozdział X II. Zastosowanie teorii teorii wartości kultury Johna Johna Holdena w polskich miastach Wartość ta z reguły jest argumentem nadużywanym w świecie polityki, wskazująca na potencjały bez gwarancji skuteczności użycia kultury jako narzędzia zmiany. Trzeci komponent zasadniczego trójkąta pojęć Holdena to wartość instytucjonalna, która zogniskowana jest na procesach i technikach służących organizacji do pracy na rzecz tworzenia wartości dla publiczności. W tej wartości kultury zasadniczym fundamentem jest etos służby publicznej, zaangażowanie instytucji w sferę publiczną, tworzenie więzi zaufania, i obustronnego szacunku instytucji i jej osobowych interesariuszy, przede wszystkim publiczności. Instytucja nie jest już wyłącznie mediatorem, nośnikiem, zapleczem, stróżem przedmiotów i miejsc doświadczeń, ale twórcą wartości na własnych prawach, które zapewniają kontekst dla uspołeczniania danej wspólnoty osób. Hierarchia pojęć w ramach tej wartości kultury na szczycie sytuuje, przejrzystość, uczciwość, troskę o publiczności, budowanie relacji wzajemnego zaufania klienta do organizacji traktuje jako moralną powinność organizacji. Istotna pozostaje wartość publiczna wytworzona w samej instytucji. Przykładem takiej organizacji jest BBC.
XII.2.
Holdenowska
korelacja
wartości
kultury
z
preferencjami
interesariuszy Zasadniczym, oryginalnym pomysłem Holdena jest jednak dopiero korelacja pojęć trzech typów wartości kultury z usytuowanymi w innym trójkącie typami interesariuszy sektora kultury: cultural
professionals, politics and policy-makers, public. Pojęcia przyswojone dla języka polskiego przez autorów tego opracowania jako, odpowiednio: artyści i twórcy, dalej, politycy i decydenci oraz, w końcu, odbiorcy działań kulturalnych. Autorzy diagnozy polskiego sektora kultury zakwalifikowali do grupy decydentów również dyrektorów instytucji kultury, co wzbudziło moją wątpliwość. Widziałbym ich w innej grupie i znacznie szerzej postrzegałbym grupę mieszczącą „cultural professionals”. Tu usytuowałbym nie tylko artystów i twórców niezależnych, jak też związanych z instytucjami, ale jak sądzę zgodnie z intencją Holdena, wszystkich pracowników sektora kultury, krótko rzecz nazywając kadry kultury, zarówno artystyczne, jak też organizacyjne, dyrektorów instytucji, menedżerów i animatorów kultury, którzy współtworzą z artystami ofertę kulturalną, projekty i działania ukierunkowane na publiczność. Pewnych drobnych przesunięć językowych dokonałbym również w odniesieniu do grupy „public”, której przypisano w polskim opracowaniu pojęcie „odbiorcy działań kulturalnych”. Zgodnie z duchem współczesnego pojmowania roli tzw. odbiorcy kultury, używałbym zamiennie chętniej terminów takich jak: publiczność, uczestnicy kultury, względnie nawiązując do ontologii i estetyki Ingardena, myślałbym chętniej o „obcujących” z kulturą, zwłaszcza sztuką, współtwórcach, albo tych, dla których kultura jest spotkaniem. Takie ustabilizowanie sensu pojęcia „public” pozwalałoby myśleć o jednostkach wchodzących w interakcję z artefaktami kultury jako mniej biernymi i bardzie zaangażowanymi w procesy aranżowane przez twórców. Teoria Holdena absorbuje nas jednak przede wszystkim wnioskami, które wynikają z operowania szóstką tych pojęć w sposób, który jak się okaże skutecznie inspiruje badaczy z Polski by próbować zaadaptować model Brytyjczyka do opisu polskich realiów funkcjonowania sektora kultury. Holden przybiera optykę każdej z trzech grup graczy wskazanych jako kluczowych dla istnienia sektora kultury. Autor bardzo trafnie charakteryzuje te grupy interesariuszy i co istotne w oparciu o własne badania, wskazuje jeden lub więcej typów wartości kultury w większości preferowany przez daną grupę.
192
Rozdział X II. Zastosowanie teorii wartości kultury Johna Johna Holdena w polskich miastach Wskazania, co publiczność ceni najwyżej w kulturze przynosi bardzo ciekawą, dostrzegalną również w badaniach polskich charakterystykę potrzeb i hierarchii uczestników kultury. Kiedyś, w XX wieku, jak trafnie zauważa Holden, kultura mogła być bardziej dekoracją lub depozytem skarbów z przeszłości i dla przyszłości. W XXI wieku publiczność ceni kulturę ze względu na sens, jaki nadaje ich życiu i tożsamości. Interesująca jest również lista czynników, zaobserwowana przez Holdena, która to wpływa dziś na decyzję wyboru danej wartości kultury, jakkolwiek procesy te są bardzo złożone. Czynniki oddziaływujące na publiczność i sferę ich decyzji co do wskazania wartości kultury dotyczą zarówno edukacji, jak też demografii, socjalizacji i standardów jakości w usługach oraz oczekiwań publiczności do zaangażowania we współtwórczość. Na liście tej jest również rozwój technologii informacyjnej, dalej, większa wzajemna interakcja amatorów i profesjonalistów, a co za tym idzie częste zacieranie granicy między tymi typami osób zaangażowanych w sferę kultury. Bardzo pouczająca, choć nie całkowicie nowa, jest lista najczęstszych wskazań dotyczących zjawisk i jakości, które ostatecznie kształtują wartość kultury dla publiczności: dotyczą one zarówno istoty kultury, która jest nośnikiem jakości transcendentnych, duchowych, symbolicznych, jak również, z drugiej strony, jakość w kulturze, albo poziom jakości usług, przystępność wydarzeń kulturalnych i im towarzyszących, uczciwość, dostęp do kultury, wygoda, styl, jakość i skuteczność docierania informacji. Na szczycie listy najbardziej cenionych komponentów wartości kultury znajdują się: ukorzenienie – w sensie miejsca i wspólnoty ludzi, dalej, przyjemne doświadczenie i ostatecznie wartość „integralna”, czyli wartość kultury samej. Modne pojęcia cenione przez polityków, takie jak, kulturalna rewitalizacja, czy regeneracja miasta, społeczna inkluzja, jakość życia nie jest, wedle Holdena poważana przez publiczność. Ta używa innego języka i bardziej konkretnych pojęć. Holden jest również autorem bardzo oryginalnej, trafnej charakterystyki kadr sektora kultury, oraz tego, co ich przedstawiciele wartościują w kulturze jako najważniejsze. Tu znów pojawia się wartość integralna, ale również instrumentalna, wszelako tylko wówczas, jeśli ta ostatnia jest świadomym wyborem danej jednostki, która chce zaangażować się w działania społeczne poprzez aktywność artystyczną. Jednostki działające jako kulturalni aktywiści widzą również istotę instytucjonalnej wartości kultury jeśli są, jak wskazuje Holden, menedżerami instytucji, przywódcami organizacji, prywatnymi fundatorami. Istotnymi zagadnieniami dla kadr są: motywacja, adekwatność płacy, szacunek kolegów – profesjonalistów i publiczności. Znów przedstawiciele decydentów wskazują na istotę wartości instrumentalnych, które skutkują dopasowanymi do danej politycznej idei i, często ideologicznie zakotwiczonego języka, priorytetami finansowania kultury. Polityków i urzędników różnych szczebli administracji publicznej, wedle Holdena, interesuje zwłaszcza mierzalność, wymierność, wskaźnikowanie, usługowość kultury. Towarzyszy temu często podążanie w rytm biurokratycznych procedur, które zazwyczaj alienują partnerów i utrudniają współpracę podmiotów prywatnych, obywatelskich i instytucjonalnych.
193
Rozdział X II. Zastosowanie teorii teorii wartości kultury Johna Johna Holdena w polskich miastach
XII.3. Dominująca wartość integralna jako problem dla efektywności edukacji kulturalnej? Ocena dokonana przez polskich respondentów nie tylko wzmacnia punkt widzenia Holdena, ale również wskazuje na wzajemny wpływ w ramach faktycznej realizacji poszczególnych typów wartości. Wartość instrumentalna, instytucjonalna i integralna wzajemnie się przyciągają i uzupełniają w praktyce. Interesujące w wypadku licznych wypowiedzi jest postrzeganie niskiego poziomu realizacji wartości instytucjonalnej jako przyczyny słabości w polskim sektorze kultury. Pochodną tego zjawiska są zarówno problemy z jakością zaangażowania zarówno kadr kultury, jak i odbiorców, jak również efektywność komunikacji między organizatorami, artystami a publicznością, a w końcu ocena jakości usług w dziedzinie kultury. Odbiorcy w badanych miejscach Polski wskazują, że: wszystkie trzy typy wartości kultury są dla badanych osób niemal równoważne i wszystkie trzy postrzegane jako istotne, wartość instytucjonalna jest zwłaszcza atrakcyjna dla grupy decydentów i artystów – animatorów, jak również dla badanych w wieku od 25. do 44. roku życia oraz w znaczącym stopniu również osób do 65. roku życia. Znaczenie wartości integralnej, kładącej nacisk na treść intelektualną, emocjonalną, duchową kultury, która nie jest związana ściśle z jakością organizacji wydarzenia kulturalnego, rośnie wraz z wiekiem respondentów. Godne uwagi są też dane wskazujące na to, że respondenci bardzo wysoko ocenili istotność realizacji wartości instytucjonalnej kultury dla przestrzeni miejskiej, wskazując większe znaczenie tej wartości dla wymiaru wspólnoty, niż jednostki. Ta wartość miała szczególne znaczenie w grupie decydentów, ale również artystów. Za równie ważny dla miast wskazywano wymiar wartości instrumentalnej kultury. Interesujący jest fakt dużej świadomości decydentów w miastach na prawach powiatów i ich pozytywnej oceny realizacji działań ukierunkowanych na wszystkie trzy typy wartości. Świadczyć by to mogło o dużym potencjale myślenia o roli kultury dla ich miast właśnie w środowiskach miejskich średniej wielkości i potwierdzać tezę, o średnich miastach jako najciekawszych i najbardziej efektywnych obszarach dla realizacji polityk kulturalnych, ukierunkowanych na rozwój mieszkańca. Odpowiedzi na poziomie rozmowy o wartościach kultury, udzielane zwłaszcza przez grupy decydentów i artystów – animatorów mogą świadczyć o wysokiej ocenie i dobrym kontakcie tych grup osób aktywnych w sektorze kultury. Czy jest rzeczywiście, aż tak dobrze? Wydaje się, że jednak nie, a odpowiedź na poziomie dużej ogólności, w kategoriach deklarowanych wartości – nie znajduje potwierdzenia w sytuacjach konkretu spraw, problemów, instytucji i osób, których dotyczą w realnym, codziennym działaniu w obrębie aktywności w sektorze kultury. Co ciekawe to osoby młode, mniej doświadczone, były bardziej ostrożne w pozytywnej ocenie realizacji wszystkich typów wartości kultury na terenie swoich miast. Interesujące jest nastawienie polskich respondentów do wartości instrumentalnej, czyli użycia kultury do wspierania wymiaru społecznego i ekonomicznego życia wspólnoty. Tutaj najsilniej tę wartość cenią decydenci, później publiczność a na końcu artyści i animatorzy. Z kontekstu badania wynika, że osoby z tej ostatniej grupy nie potrafią często wskazać działań kulturalnych, które faktycznie realizują tę wartość, względnie, nie przykładają wagi lub nie cenią tej funkcji aktywności kulturalnych. Z drugiej strony z badań jakościowych dowiadujemy się, że respondenci widzą związek między kulturą a ekonomią, zwłaszcza w zakresie działań kulturalnych i promocyjnych oraz medialnie upowszechnianych spektakularnych wydarzeniach artystycznych realizowanych w dużych ośrodkach miejskich. Z trudem jednak dostrzegano realną relację tych sfer we własnych lokalnych ośrodkach respondentów. W ramach oceny realizacji wartości instrumentalnej wskazano za istotny jedynie wpływ
194
Rozdział X II. Zastosowanie teorii wartości kultury Johna Johna Holdena w polskich miastach aktywności sektora kultury na tożsamość lokalną i poczucie jakości życia mieszkańców miast. Znów instytucja kultury jawiła się respondentom jako główny realizator wartości instrumentalnej kultury, a organizacja pozarządowa jako potencjalnie konkurencyjny podmiot motywujący instytucje do rozwoju, wszelako samodzielnie cały czas nie dość skuteczny, z racji strukturalnej słabości organizacji społecznych w polskim sektorze kultury. Za warunek możliwego sukcesu w dziedzinie osiągania wartości instrumentalnej kultury, respondenci uznali celowość kierowania środków finansowych na kulturę, a nie wyłącznie ich ilość. Efektywność rozwoju w tym wymiarze zależy od wyobraźni decydentów, pomysłowości lokowania inwestycji, realizowanych z aktywnym, angażującym udziałem mieszkańców, dających szansę na profesjonalizm realizacji inicjatyw kulturalnych i w końcu opartych na pozytywnym klimacie społecznym, należycie rozpoznanych potencjałach lokalnych ludzi, miejsc, obiektów, specyfice lokalnych zasobów miast. Aktywność kulturalna miast w zakresie realizacji wartości kultury, została oceniona najwyżej w zakresie realizacji wymiaru integralnego kultury. Zatem samorządy, ich instytucje, jak też niezaniezależne organizacje działające w miastach dbają przede wszystkim o jakość artystyczną, zapewnianie przeżyć, doświadczeń estetycznych publiczności, natomiast mniej dbają o wymiar społeczny, ekonoekon omiczny, organizacyjny, integracyjny, edukacyjny, komunikacyjny. Towarzyszy temu przekonanie o niskim i ciągle obniżającym się poziomie kompetencji kulturalnej i artystycznej publiczności. Przy tej okazji ujawniane jest często przekonanie, że znaczącą rolę w takim układzie sił mają mają dydyrektorzy i liderzy instytucji i organizacji działających na terenie badanych miejscowości.
XII.4. Wzajemne tłumaczenie języka artystów, urzędników i publiczności Ważną konsekwencją perspektywy Johna Holdena jest postulowanie jako kluczowego wyzwania sektora kultury – przekraczania barier w komunikacji między grupami interesariuszy. Na pierwszym planie sytuuje w tym względzie potrzebę wzajemnego zrozumienia, dwustronnego tłumaczenia języka urzędurzę dratusza usza na żargon atelier, albo kawiarni ników na język artystów i animatorów kultury, żargonu rat kulturallpracowników teatru. W efekcie chodzi o konstruktywne współdziałanie i uzupełnianie się kultura brytyjjnych decydentów i kadr kultury. Do prawdziwych, a niedostatecznie cenionych spostrzeżeń bryty skiego autora, jest obserwacja obserwacja wedle której, nie tylko artyści, ale również politycy i urzędnicy są sfrustrowani brakiem zrozumienia dla ich intencji i decyzji. Z nieporozumienia wynika brak zauzaudeficyt icytofania. Utrwalają się nieprawdziwe schematy myślenia, o kulturze jako dziedzinie zawsze def icytoprospołeczzwej, budżetowej kuli u nogi. Z drugiej strony oskarża się urzędników o brak atencji dla prospołec nej roli kultury. Również politycy i publiczność, jako osobne grupy na kulturalnej scenie społecznej, mają problemy ze zrozumieniem wzajemnych uwarunkowań, w tym specyfiki pracy i warunków skutecznego działania urzędnika, biurokratycznych barier, inercji i długotrwałości pewnych procesów. Cennym, nowym postulatem Holdena jest rekomendacja, by więcej uwagi poświęcić badaniom inicjatyw kulturalnych metodą wyceny warunkowej (ang. contingent valuation studies). Wedle prowadzonych przez Holdena badań, wielu mieszkańców Wielkiej Brytanii ocenia materialną wartość wydarzeń i wysokość nakładów finansowych konkretnej instytucji jako znacznie większe, niż faktyczne poniesione na rzecz projektu wydatki. To przeszacowanie świadczyć może o dość wysokiej randze kultury w ich hierarchii wartości, co wiąże się zarówno z wartością integralną, jak też instytucjonalną.
195
Rozdział X II. Zastosowanie teorii teorii wartości kultury Johna Johna Holdena w polskich miastach Jedną z fundamentalnych rekomendacji Holdena dla ludzi sektora kultury, na którą należy zwrócić szczególną uwagę, jest zachęta do odbudowy kanału komunikacyjnego z publicznością, stworzenie nowych narzędzi dialogu i zbudowania atmosfery dla zaufania i twórczo pojętego autorytetu artystycznych i animacyjnych jednostek oraz instytucji sektora kultury. Trudno nie zgodzić się z założeniami pewnego często potwierdzanego w konkrecie działania schematu, że kadry kultury, są paradoksalnie, zwrócone frontem do polityków i urzędników, a odwrócone plecami do publiczności. Więcej energii w ich aktywności komunikacyjnej i informacyjnej, czy sprawozdawczej pochłania budowanie narracji i argumentacji na rzecz budżetu instytucji, niż troska o dialog z publicznością i spełnianie, względnie pobudzanie potrzeb uczestników inicjatyw kulturalnych. Kadry powinny dostrzec nieskończony potencjał możliwości, który tkwi w podtrzymaniu relacji z publicznością. Skoro, jak John Holden wskazuje na przykładzie brytyjskim, więcej osób uczestniczy przynajmniej raz w roku w wydarzeniu kulturalnym, niż głosuje w wyborach politycznych, publiczność powinna mieć świadomość powinności oddziaływania na polityków, którzy przy okazji presji ze strony wyborców, poczują również wsparcie społeczne dla swoich decyzji dotyczących wydatków ponoszonych na kulturę. Publiczność przyszłości wymaga kompleksowo inwestycji w praktyki wzmacniające jej kompetencje kulturalne oraz zaangażowanie w życie kulturalne, bez oddzielnego traktowania aktualnej publiczności, która już jest w teatrze i hipotetycznie potencjalnej, która w sobotni wieczór przemierza z wózkiem na zakupy centrum handlowe. Należy się zgodzić z autorem teorii, że przedstawiciele kadr kultury powinni szukać nowych dróg zaangażowania publiczności, włączenia ich do współtwórczego działania na polu kultury. Holden posługując się swoją trójkątną konstelacją pojęć wartości kultury dotyka również problemu podtrzymywania więzi międzypokoleniowej, wskazuje kadrom kultury role dobrze im poniekąd znane, choć czasem odsunięte na margines ich myśli: roli edukatora, strażnika, doradcy, osoby aktywnie kształtującej debatę i opinię publiczną, przełamywanie bariery między ekspertami i laikami w sferze wiedzy o kulturze i doświadczenia estetycznego.
XII.5. Droga od frustracji do rozmowy i współpracy Polski wymiar badań wokół wartości kultury ujawnił i potwierdził kilka Holdenowskich prawidłowości dotyczących dialogu różnych grup osób wewnątrz sektora kultury. Z jednej strony respondenci widzą przede wszystkim negatywne działania samorządów w dziedzinie wartości integralnej kultury, zamiast o jakość artystyczną, częściej zabiega się o masowość, zamiast oryginalności formy kontaktu z publicznością, profesjonalizmu artystycznego, wspiera się schematyczność form i powtarzalność metod działania. Zdaniem respondentów przekonanie, że odbiorcy kultury oczekują przede wszystkim imprez masowych – jest stereotypem, który wymaga przekroczenia, odczarowania. Do schematycznego postrzegania oczekiwań odbiorców przyczyniają się również media masowe. Jako remedium na problemy komunikacyjne między różnymi grupami interesariuszy wewnątrz sektora kultury w Polsce wskazuje się konieczność aktywnego kontaktu organizatorów i decydentów z publicznością, dialog, który ma mieć postać rozmowy z osobami, a nie liczeniem frekwencji publiczności na wydarzeniach masowych. Problemem w dialogu grup sektora w Polsce jest również kwestia statusu materialnego i warunków pracy artystów, animatorów i memenedżerów kultury, którzy z konieczności przetrwania muszą dzielić swoją uwagę między zbyt wielką ilość projektów, względnie dla zabezpieczenia bytu, ubezpieczenia społecznego, ciągłości
196
Rozdział X II. Zastosowanie teorii wartości kultury Johna Johna Holdena w polskich miastach zatrudnienia, przepisów emerytalnych, muszą zabiegać o etaty w instytucjach. Nie jest to sytuacją korzystną ani dla artysty, ani dla jego odbiorcy oraz pracodawcy, ale konieczną ze względu względu na specyfikę polskiego sektora kultury, który nie wspiera i nie stymuluje do rozwoju freelancerów i samozatrudnionych w kulturze, częściej natomiast system podatkowy, ubezpieczeń społecznych, dostępu do opieki zdrowotnej, namnaża barier i codziennych zmartwień artystom, edukatorom i memenedżerom kulturalnym. Otoczenie pracy artysty i animatora na etacie w instytucji w warunkach polskich oceniana jest z reguły jako ograniczenie warunków dla kreatywności i mobilności. Ta sytuacja, w znacznie większym stopniu, niż w Wielkiej Brytanii, jest krytyczna w odniesieniu do życia i pracy konkretnych jednostek, wzmaga stany frustracji i napięć w dialogu między decydentami, dyrektorami instytucji a artystami, animatorami i menedżerami funkcjonującymi w polskim sektorze kultury. Ryzyko, tak niezbędne w wypadku działań kreatywnych, jest praktycznie w całości przeniesione na barki jednostki kreakre atywnej, która często nie ma materialnych, fizycznych warunków do jego ponoszenia. W Polsce nie istnieją publiczne polityki wspierania wspie rania kreatywności i nie ma sygnałów, by zaistnienie takowych szerooktokolwiek realnie planował. Konsekwencją frustracji jest często bezgraniczny brak zaufania szer ko pojętych kadr sektora kultury do decydentów, samorządowców, radnych, pracowników ministerministe rstwa kultury, agencji – instytucji ministerialnych itd. Wskazywanym w wypowiedziach badanych na terenie trzech regionów Polski osób rozwiązaniem dla naprawy publicznego sektora kultury jest wzmocnienie roli organizacji pozarządowych zwłaszcza w zakresie warunków finansowania, tak by zarówno instytucje jak i organizacja musiały zabiegać i wykazać się adekwatną dla specyfiki działalności aktywnością, która zasługuje na wsparcie ze środków podatników. Takie warunki mogą stworzyć nie tylko przestrzeń dla wolności i samodzielności artystów i animatorów, stymulowania ich mobilności i kreatywności, ale również wzmocnienia warunków wstępnych dla uczciwej rozmowy, odzyskania wzajemnego zaufania i współdziałania. Artyści, animatorzy i publiczność otrzymają warunki dla odbudowy zaufania względem decydentów – których będą oni postrzegać jako dbających o faktyczny pożytek publiczny i rozwój kompetencji kulturalnych obywateli, a nie wyłącznie lękliwie zatroskanych o podtrzymanie biurokratycznych procedur. Publiczność i decydenci otrzymają szansę odbudowy zaufania względem artystów i animatorów, jako tych, którzy zabiegają o bardziej skuteczne docieranie do odbiorców kultury i artystów-amatorów, a nie o własne bezpieczeństwo socjalne i indywidualne ambicje. Ostatecznie również chodzi o zbudowanie kluczowego dla całego procesu komunikacji zaufania artystów, animatorów i decydentów do publiczności, która nie będzie postrzegana jako „ciemny lud, który wszystko kupi”, lub masa ludzka, która oczekuje wyłącznie pikników z celebrytą, piwem i kiełbasą, lecz jako jednostek i grup osób, oczekujących wartości integralnych, estetycznych, duchowych, zjawisk artystycznych i kulturotwórczych, bogatych w treści rozbudzających aspiracje estetyczne i rozwijających kompetencje kulturowe, osób łaknących lokalnej integracji i potencjalnie gotowych do podjęcia współodpowiedzialności za harmonijnie funkcjonującą, dobrą wspólnotę lokalną. Osób, które wszelako nie lekceważą instrumentalnej – komunikacyjnej i instrumentalnej – społecznej wartości kultury. Istotą problemu polskiego sektora kultury, na co uwagę zwracają wszystkie zainteresowane strony dyskusji, jest brak współpracy i porozumienia między różnymi graczami sektora, a także dominująca i często paraliżująca rola samorządu, władz rządowych, instytucji państwowych. Uwzględnienie racjonalnych i kreatywnych potrzeb środowisk publiczności, artystów, menedżerów i animatorów kultury, jak również kreatywnych, energicznych przedstawicieli samorządów i instytucji jest pierwszym krokiem do poprawy słabej kondycji polskiego sektora kultury jako pewnej całości działań i aspiracji. Równoległym działaniem powinno być usilne zabieganie o wzmożenie partycypacji
197
Rozdział X II. Zastosowanie teorii teorii wartości kultury Johna Johna Holdena w polskich miastach publiczności, jednostek i grup w zarządzaniu kulturą, jak też w animacji działań artystycznych we wspólnotach miejskich.
XII.6. Priorytety Holdena: edukacja kulturalna, ożywienie centrów miast i nowa jakość badań Dla Holdena , podobnie jak dla co raz większej ilości badaczy dziedziny zarządzania w kulturze, klu1
2
czem do sukcesu całego systemu jakim jest efektywny przepływ procesów transmisji wartości w dziedzinie kultury, jest edukacja. Istotnym postulatem autora, który równolegle wybrzmiewa w badaniach przygotowanych w ramach projektu realizowanego w ramach polskiej „Diagnozy…” realizowanej w ramach działań Kreatywnego Podlasia, jak też w innych polskich projektach obecnie i niedawno zrealizowanych3, jest konieczność skupienia na funkcji edukacyjnej instytucji kultury, zwłaszcza centrach kultury, jak również kulturalnych organizacji zlokalizowanych w centrach miast. Holden popycha przedstawicieli kadr kultury do wykonania wysiłku włączenia się do debaty z planistami przestrzennymi jak również lokalnymi decydentami w dziedzinie edukacji powszechnej, czy w polskim przypadku instytucjami kuratora oświaty. Proces wzmocnienia wszystkich interesariuszy sektora kultury nie powiedzie się bez wsparcia mediów, które w ostatnich dekadach mają problem z konsekwentnym, rzeczowym i konstruktywnym działaniem na rzecz pożytku publicznego w dziedzinie kultury, coraz częściej artyści i sztuka są przedmiotem ataków i deprecjacji, czy pseudo-oświeconej ignorancji tabloidowych barbarzyńców. Te wszystkie działania, na gruncie edukacji i wzmocnienia potencjału kulturalnego centrów miast muszą zostać wzmocnione tym, co Holden nazywa nowym rygorem dla badań w kulturze. Te powinny być realizowane w celu wzmocnienia rozwoju i kompetencji kadr sektora kultury i również bezpośrednio służyć podejmowaniu decyzji przez urzędników. Ich realizacja powinna przebiegać wedle najbardziej newralgicznych potrzeb pozyskania danej wiedzy, badacze powinni być gdzie pozyskanie danych jest najbardziej potrzebne, a nie tam, gdzie najłatwiej pozyskać informacje. Grzechem wielu projektów badawczych w Wielkiej Brytanii, ale przecież również w Polsce jest ich krótkoterminowy zakres, unikanie kluczowych dla tego opracowania zagadnień wartości w kulturze i wartości kultury, brak zainteresowania subiektywnymi opiniami i podążanie za wiatrem ulotnej obiektywności. Holden wskazuje również na problem instytucji, które często gdy badane, nie znają ani kontekstu, ani powodu realizacji badania. Nowa jakość badań sektora kultury uwzględniająca tematykę wartości kultury powinna polegać na jasno określanych celach badań, na ich efektywności kosztowej, ponadto zlecający badania powinien mieć wpływ na formułowanie pytań badawczych, skoro ma z wyników diagnozy korzystać. W końcu działania badaczy mają być zorientowane na monitorowanie, angażowanie i oddziaływanie na publiczność. Więcej miejsca należy poświęcić na studia problemów z perspektywy wartości integralnej kultury, która w centrum uwagi na jakość w kulturze.
1 2
3
Mam tu na myśli zwłaszcza badanie Regionalnego Obserwatorium Kultury UAM i Związku Miast Polskich
Kompetencje lokalnych liderów edukacji kulturalne, Związek Miast Polskich, Regionalne Obserwatorium Kultury UAM, Poznań 2012. Jak również badania Małopolskiego Instytutu Kultury Animacja / Edukacja. Możliwości i ograniczenia, Małopolski Instytut Kultury, Kraków 2014, dalej Instytutu Kultury Miejskiej Dzieci sieci, Instytut Kultury Miejskiej, Gdańsk 2013, czy Regionalnego Obserwatorium Kultury w Katowicach Kadry dla kultury w edukacji i edukacji w kulturze, Regionalne Obserwatorium Kultury w Katowicach, Katowice 2013.
198
Rozdział X II. Zastosowanie teorii wartości kultury Johna Johna Holdena w polskich miastach Nie przypadkowo również polscy respondenci wskazywali na kluczowe znaczenie edukacji kulturalnej, której deficyty odczuwamy na każdym etapie myślenia o kulturze i rozwoju. Zanik edukacji kulturalnej w systemie szkolnictwa powszechnego, jak też brak zachowań pro-kulturalnych w mediach i postawa polityków pogłębia i przyspiesza ten proces wyjaławiania z komponentów kulturalnych terenu naszego życia w społeczeństwie. Szczęśliwie zarówno w omawianych badaniach, jak też w innych projektach odnajdujemy wiele pozytywnych przykładów, charyzmatycznych i organicznie pracujących osób. Mimo niesprzyjającego systemu, w wielu miastach i wsiach Polski kiełkują pomysły i realizacje, które angażują tysiące osób do partycypacji w kulturze. Zaczynają się również sporadycznie pojawiać programy, szkolenia, projekty wzmacniające kompetencje edukatorów, liderów, menedżerów organizacji i inicjatyw kulturalnych. W Polsce zauważalna jest powszechnie podzielana opinia o niedostatecznej świadomości społeczeństwa o wartości i znaczeniu kultury dla rozwoju miast, grup jak i jednostek. Badania realizowane w wybranych miejscowościach wskazują jednak, że ta świadomość istnieje, przynajmniej gdy wywołana jest przez ankietującego, zatem potrzeba rozwoju poprzez kulturę jak i samych kompetencji kulturalnych jest znana i powszechnie podzielana. Problem tkwi w aktywnym i samodzielnym działaniu w tej dziedzinie jednostek i grup mieszkańców Polski. Dobrze poinformowani respondenci badań jakościowych wskazują na niedostatek informacji, danych, niezadowalającą jakość prowadzonych w Polsce badań statystycznych dotyczących kultury, które poprzez brak wrażliwości na specyfikę dziedziny uczestnictwa w kulturze, złożonych motywacji i warunków, są ostatecznie bezużyteczne, nie dające potrzebnych odpowiedzi, nie dające argumentów dla rekomendacji i decyzji. Decyzje podejmowane są zresztą najczęściej bez wiedzy, bez badań, bez pytań, na zasadzie prób i przypadkowych sukcesów lub błędów.
XII.7. Budowanie zaufania w sektorze kultury Nie ma wątpliwości, że John Holden zbudował relacyjne triady pojęć dotyczących wartości kultury przede wszystkim po to, by wskazać na pewien nadrzędny cel, jakim jest budowanie relacji zaufania wewnątrz podmiotów realizujących się w sektorze kultury. Akcentowanie istotności wartości integralnej, jak również komplementarności wszystkich trzech typów wartości kultury służy temu celowi. Holden pragnie w tym sensie oddać więcej pola sektora kultury publiczności, skierować uwagę pozostałych interesariuszy, decydentów i kadr kultury w stronę odbiorców-współtwórców kultury. Receptą Holdena na skuteczne zbliżenie w tym zakresie może być uważne przyglądanie się sektorowi prywatnemu działającemu w kulturze wedle nieco odmiennej logiki niż sektor publiczny. Zapożyczanie dobrych działań z prywatnego sektora do działalności publicznej i zapraszanie do współdziałania podmiotów biznesowych, bez stygmatyzowania tych organizacji jako „komercyjnych prywaciarzy” może otworzyć zupełnie nowe możliwości w skutecznym komunikowaniu wewnątrz publicznej części sektora kultury. By kultura nie było postrzegana jako ezoteryczny beneficjent dotacji, którego działań publiczność nie rozumie, potrzebne jest przywrócenie prostoty przekazu, tego co Holden nazywa „everyday face”. Publiczność kulturalna, podobnie jak klienci wielu firm, powinna podążać za sekwencją prostych, zrozumiałych czynności, które podejmuje organizacja kulturalna. Podobnie jak w przedsięwzięciu biznesowym, instytucje kultury potrzebują wysyłać czytelne komunikaty, jej pracownicy powinni uczestniczyć w szkoleniach z zakresu „obsługi klienta”, organizacja kulturalna powinna posiadać odpowiednik biznesowego programu dbania o satysfakcję klienta, mieć „procedury reklamacyjne” i tym sposobem komunikować potencjał zaufania, rzetelność. Krótko rzecz nazywając instytucje kultury powinny lepiej dbać o przejrzystą i otwartą politykę informacyjną,
199
Rozdział X II. Zastosowanie teorii teorii wartości kultury Johna Johna Holdena w polskich miastach przygotowywać roczne raporty w języku swojej publiczności, otwarcie informować o swoich intencjach, planach, strategii działania, wyjaśniać „o co chodzi” w jej działalności, jaki jest jej cel, i w końcu angażować publiczność do współtworzenia instytucji w pewnym konkretnym, dającym się zobaczyć wymiarze. Profesjonalny sektor kultury musi, wedle Holdena, uprościć język komunikowania ze swoim klientem, unikać środowiskowego żargonu. Spełnienie tego postulatu wymaga od artystów, animatorów, menedżerów kultury zaangażowania w rozmowę by zrozumieć odbiorców kultury i stworzyć wartość jasną dla publiczności, taką która ujawni spoistość i komplementarności uczestnictwa w kulturze. Kadry kultury muszą znaleźć dojście do publiczności i wywołać w jednostkach pragnienie świadomego dokonywania estetycznych wyborów. Polscy badani dokonując wyboru odpowiedzi wykazali istotną lukę pomiędzy oczekiwaniami, a rzeczywistością w zakresie realizacji trzech Holdenowskich wartości kultury. Najsilniejsze rozczarowanie i niezadowolenie publiczności zdaje się dotyczyć jakości komunikacji, rzetelnej i skutecznie docierającej informacji o ofercie kulturalnej, jakości proponowanych usług i przedsięwzięć kulturalnych. Drugim obszarem wskazanym w polskich badaniach jest stwarzanie warunków do rozwoju osobom kreatywnym. Prostą konsekwencją tych dwóch niedoborów jest brak zaangażowania publiczności, ale również artystów i animatorów kultury. Dbałość o poziom komunikacji koreluje tu ze znaczeniem dostrzeganym przez respondentów w wartości instytucjonalnej kultury. Możliwy potencjał zaangażowania w aktywność kulturalną młodych osób widzimy w ich zaangażowaniu w sferze wirtualnej, internetowej, społecznościowej, sieciowej. Łatwy dostęp do informacji i usług jest tu motorem sukcesu i zaangażowania jednostek w sprawy wspólne dla danej grupy skupionej wokół jasno określonego celu (np. protesty przeciwko podpisaniu umowy ACTA, akcje typu flash mob). Pracownicy instytucji kultury powinni tam gdzie jest to adekwatne w zakresie treści artystycznej i kulturalnej dostrzegać w Internecie szansę, a nie zagrożenie, rozpoznanie w ofercie Internetu konkurencji powinno sprowokować do zachowań konkurencyjnych, nowej aktywności konfrontacyjnej względem Internetu, lub z użyciem Internetu. Zbyt często reakcją na dominację Internetu jako sposobu na spędzenie czasu przez młodzież – jest rezygnacja instytucji, poczucie bezradności względem
mocy
sieci.
Trzeba
wszelako
umieć samemu
tej
mocy
prawidłowo,
inteligentnie użyć.
Obserwacje badanych potwierdzają, że organizacje pozarządowe, zmuszone do wzmożonego działania by przetrwać bez instytucjonalnej dotacji „na czas nieokreślony”, wykazują znaczenie większą niż instytucje kultury dbałość o komunikację z publicznością. Instytucje czasem dostrzegają ten potencjał i naśladują niezależnych, a skutecznie komunikujących graczy, lub włączają ich do współpracy przy aktywizacji publiczności kulturalnej. Progiem zaufania są niskie kompetencje w wielu obszarach publicznej części sektora kultury w Polsce, na który wskazują badani respondenci, brak doświadczenia i skuteczności widoczny jest zwłaszcza w dziedzinie jakości zarządzania instytucjami, organizacjami, projektami, wydziałami i departamentami kultury w urzędach. Jest ogromne zapotrzebowanie na działania w zakresie rozwoju kompetencji zarządczych, komunikacyjnych kadr, z drugiej strony uboga oferta narzędzi i dobrych dedykowanych sektorowi kulturze szkoleń. Drugim kluczowym problemem i przyczyną niezadowalającej jakości usług kulturalnych w Polsce, słabości dostrzeganych przez publiczności i innych aktorów sektora kultury, jest polityczne i w zasadzie partyjno-plemienne uwiązanie wielu instytucji kultury. Niejasność kryteriów wybierania liderów instytucji publicznych przez samorządy i władze centralne, również po zmianie ustawy obowiązującej organizatorów instytucji, nie sprzyja niezależności liderów instytucji służących pożytkowi publicznemu. Stąd aktualna, a nawet wzmocniona pozostaje teza o motywacji do działania liderów instytucji,
200
Rozdział X II. Zastosowanie teorii wartości kultury Johna Johna Holdena w polskich miastach która więcej uwagi poświęca osobom i podmiotom decydującym o publicznych dotacjach niż publiczności, choć ta ostatnia stanowi przecież także formalnie zasadniczy cel istnienia instytucji. Również w Polsce i to w dużym nasileniu obecna jest niepisana reguła gry, wedle której dyrektor instytucji by przetrwać na stanowisku, względnie pośrednio, zapewnić dalszy rozwój albo istnienie instytucji powinien bardziej zabiegać o budowanie politycznego lobby i układu korzystnych zależności personalnych, niż o podnoszenie profesjonalnych kompetencji własnych oraz członków swojego zespołu. Problemem obniżającym jakość działania instytucji polskich, wskazanym w badaniach jest konieczność łączenia w większości instytucji, które zazwyczaj zarządzane są jednoosobowo, kompetencji menedżerskich i artystycznych, co jest trudne, a często praktycznie niemożliwe. Brak adekwatnych kompetencji komunikacyjnych jest też często przyczyną nieskuteczności działań promocyjnych, na którą zwrócili uwagę respondenci uczestniczący w badaniach. Niedostateczne kompetencje kadr kultury są tym samym zasadniczą przyczyną braku zaufania publiczności, ale również decydentów, jak też samych artystów i animatorów do instytucji kultury w ich obecnym stanie. Ostatnią przyczyną obniżonej jakości usług w publicznym sektorze kultury są znacznie bardziej dokuczliwe, niż w wypadku brytyjskich realiów Holdena, prawno-organizacyjne warunki działania obowiązujące polskie instytucje kultury, które drastycznie utrudniają strategiczne myślenie i długookresowe planowanie procesów zarządczych, prowadzenie racjonalnej polityki personalnej, uzależniają od lokalnych i centralnych układanek stronnictw politycznych, relacji personalnych wynikających z przynależenia lub nie-związania z danym plemieniem politycznym. W badaniu zwracano również uwagę na nieprzychylne środowisku sektora kultury przepisy prawa, zwłaszcza sprawą przykrą jest ich częsta niejasność i sprzeczność, która oddaje ludzi kultury w ręce urzędników i ich partykularnych interpretacji prawa. Dziedziny przepisów najbardziej uprzykrzające życie aktywistów kulturalnych i artystów, zwłaszcza tych działających w instytucjach, ale również samo-zatrudnionych, to przepisy podatkowe, ubezpieczenia społeczne, bezpieczeństwo pracy, przepisy przeciwpożarowe, prawo pracy, zabezpieczenie tzw. imprez masowych, zamówienia publiczne, itd. W wypadku tych ostatnich przepisów, absurdalna dominacja kryterium najniższej ceny, które często jest w sprzeczności z jakością artystyczną, której oczekuje publiczność instytucji (najtaniej rzadko kiedy w dziedzinie kultury oznacza najlepiej). Ryzyko stosowania przepisów zrzucone jest najczęściej na liderów instytucji, często nie dysponujących środkami, kompetencjami, kadrami które nie mogą ryzyku w pełni sprostać. Sytuacja polskiego sektora kultury zabiegającego o troistą wartość kultury jest znacznie trudniejsza w tym zakresie, niż brytyjska z racji faktu, że polskie instytucje i organizacje kulturalne nie posiadają często narzędzi do zmagania z centralnym i lokalnym aparatem biurokracji. Czas poświęcony na zmagania z administracją i przepisami absorbuje. Zaangażowania w nadmierną biurokrację hamuje kreatywność, odciąga od właściwego celu działania organizacji kulturalnych. Nadzieje respondentów podtrzymuje pozytywny przykład wielu indywidualnych artystów, animatorów i liderów instytucji, którzy zmagają się z barierami i z dbałości o własne imię, poczucia odpowiedzialności i zabiegają o wysoką jakość organizacji i prezentacji działań artystycznych. Aktywność stowarzyszeń, fundacji, grup, inicjatyw niezależnych stanowi często konkurencję mobilizującą instytucje do podnoszenia jakości usług i lepszej komunikacji z mieszkańcami miast, w których działają. Tak osiągnięta jakość wzmacnia zaufanie publiczności do organizatorów inicjatyw kulturalnych.
201
Rozdział X II. Zastosowanie teorii teorii wartości kultury Johna Johna Holdena w polskich miastach
XII.8. Powrót do wartości kultury Drogą do zaangażowania w dialog profesjonalistów kultury z szeroko pojętą publicznością jest przyjęcie logiki ramy pojęciowej uwzględniającej kategorię wartości, oceny, krytycznego myślenia. Rama wartości kultury, według Holdena daje jednostkom i organizacjom możliwość zrozumienia swojej roli, artykułowania celów, podejmowania decyzji. Zapewnia język do rozmowy o sensie działania w sektorze kultury. Daje szansę na adaptacje bardziej partycypacyjnego modelu zarządzania w kulturze, oraz równocześnie nadaje nowego znaczenia roli kadr kultury. Celem nadrzędnym jest tu zrozumienie sytuacji, okoliczności, otoczenia w jakim funkcjonują decydenci, twórcy, animatorzy oraz publiczność. By zbliżyć się do tego celu, każda z grup interesariuszy musi zaakceptować pewne truizmy, które często umykają naszej uwadze, to, że, jak słusznie obserwuje Holden, artyści potrzebują szeroko pojętej przestrzeni dla realizacji nowych działań, które stanowią wyzwanie a czasem prowokację względem zastanej konwencji społecznej. Dalej, politycy oczekują, że artyści i animatorzy przyciągną uwagę bardziej zróżnicowanej publiczności. W końcu publiczność, która jest z natury konserwatywna i potrzebuje czasu na akceptację i zrozumienie nowych pomysłów i form działania. Wątek partycypacji publiczności w decydowaniu o jakości i treści działań kulturalnych podejmowanych przez samorządy, instytucje i lokalne organizacje pożytkujące środki publiczne pojawia się również w badaniach realizowanych w Polsce, w ramach prezentowanego projektu. Wskazywano na potencjalną moc inicjatyw z zakresu edukacji kulturalnej, która jest najprostszą drogą do kształtowania zaangażowania odbiorców kultury w każdym wieku. Czynnikami wzmocnienia zaangażowania jest również wzrost kompetencji osób zarządzających instytucjami, osobowość animatora, ale również emocjonalna relacja odbiorcy do wydarzenia kulturalnego, miejsca dla jego identyfikacji z działaniami na terenie lokalnej wspólnoty. Istotny jest przy tym już moment inicjowania czy przygotowań do organizacji wydarzenia czy projektu kulturalnego, a nie jedynie chwila jego prezentacji, realizacji. W badaniach wskazano na potrzebę dyskusji dotyczącej działania poszczególnych instytucji, dialogu i komunikacji w zakresie celu, form i narzędzi ich działania, zwłaszcza na rzecz społeczności lokalnej. Jeśli nawet inicjuje się dialog pomiędzy organizatorami a odbiorcami, który zaprasza tych ostatnich do współtworzenia oferty kulturalnej, ostatecznie nie tworzy się narzędzi zapewniających trwałość tych relacji poza pojedynczym projektem, takie działania tym samym nie dają nadziei na partycypacyjny model kształtowania lokalnych polityk kulturalnych. W opinii badanych problemem instytucji w uśrednionym, ogólnym ich obrazie jest hermetyczność i koncentracja na realizacji samodzielnie, wewnętrznie określonych celów oraz deficyt komunikacji ze społecznym otoczeniem, pomijanie potrzeb mieszkańców i artystów niezwiązanych z daną instytucją. W wypadku tak postrzeganych instytucji kulturalnych trudno mówić o ich sukcesie w zakresie realizacji wartości instytucjonalnej, tak istotnej z perspektywy Holdena. Respondenci wskazywali również, że braki w adekwatnym komunikowaniu nie wynikają ze złej woli, lecz utartego schematu działania i braku należytych narzędzi rozpoznawania potrzeb społeczności lokalnej, najbliższych klientów instytucji.
202
Rozdział X II. Zastosowanie teorii wartości kultury Johna Johna Holdena w polskich miastach
XII.9. Zrozumieć znaczenie przywództwa w sektorze kultury Do najbardziej trafnych spostrzeżeń Holdena odnajdujących potwierdzenie w kilku projektach badawczych realizowanych na terenie Polski należą jego uwagi dotyczące roli przywództwa w sektorze kultury. Z jednej strony istotne jest wzmacnianie kompetencji przywódczych jednostek w instytucjach kulturalnych, z drugiej strony, politycy jako liderzy z demokratycznym mandatem powinni silniej angażować się w ekspresję swoich preferencji kulturalnych, uczestniczyć w wydarzeniach kulturalnych, określać swoje rozpoznanie rozpoznanie wartości kultury i komunikować mediom istotność aktywności kulturalnej, myślemyślenia krytycznego, formułowania ocen i sądów estetycznych. estetycznych Ten postulat koreluje z obserwacjami zgłaszanymi podczas badań, które realizowałem w miastach polskich średniej wielkości, takich jak Słupsk, czy Gorzów, tam gdzie nie występuje jeszcze duży dystans między mieszkańcem a liderem politycznym. Kwestia świadomego przywództwa w samych organizacjach kulturalnych wymaga również sporej pracy, by wzmocnić w lokalnych liderach przekonanie o ich wpływie na wartość kultury artykułowaną w ich środowisku. Pewne trendy wskazane przez Holdena budzą nadzieję na pozytywną zmianę w tym zakresie. Coraz większa świadomość wśród liderów kulturalnych, zmiany trendów modeli zarządzania z chacharyzmatycznego, ryzmatycznego, hierarchicznego, na zarządzanie partycypacyjne wzmacnia pozycję dobrze pojętej wartości instytucjonalnej kultury. Coraz częściej wyrażana potrzeba mierzenia i dbania o jakość w instytucjach wzmacnia również procesy uczenia się kadr kultury, także na własnych błędach, świadomości deficytów i potencjałów. Na poziomie regionalnym istotne jest skorzystanie ze wzmożonego zainteresowania tematem tożsamości regionalnej i lokalnej, rozpoznawanej jako fenomen kulturalny4. Liderzy samorządów lokalnych i regionalnych muszą dostrzec swoje zobowiązanie względem kreowania wartości kultury w relacji z mieszkańcami regionu i społecznościami lokalnymi. Holden zwraca uwagę na coś, co dostrzega się już również w polskich realiach, że decydenci samorządowi powinni porzucić obsesyjną gonitwę za rozwojem ekonomicznym poprzez kulturę, a raczej poświęcić dużą uwagę wyrażaniu tożsamości regionalnej i wzmocnieniu jakości życia i rozwoju jednostek dzięki kulturze. Liderzy powinni podejmować nowe wyzwania w obliczu możliwych do przeprowadzenia zmian modeli prowadzenia działalności kulturalnej, po to by zwiększyć innowacyjność instytucji kultury oraz ich zasięg oddziaływania. Holden zwraca też uwagę na moc mandatu demokratycznego posiadanego przez lokalnych polityków i idące za tym zobowiązanie do efektywności i przejrzystości działań, ponoszenia odpowiedzialności politycznej za zaniechanie podejmowania decyzji. Wydaje się to istotne w kontekście polskiej polityki samorządowej, w której wielu liderów boi się i unika odpowiedzialności za podjęcie ryzyka wprowadzania zmian w sektorze kultury. To w rękach tych liderów jest odpowiedzialność za zapewnienie równowagi pomiędzy wolą publiczności, potencjałem i warunkami do działania kadr kultury a interesem publicznym społeczności lokalnej pojmowanej w kategoriach politycznych.
Tematykę tę na przykładzie Wielkopolski podjęto w publikacji, Strategicznie o kulturze w regionie, J. Sójka, M. Poprawski, P. Kieliszewski [red.], „Człowiek i Społeczeństwo”, 2011, t. 32: Tematyka polityk kulturalnych w perspektywie regionalnej jest również obecna w badaniach podejmowanych w ostatnich latach przez Małopolski Instytut Kultury: http://badania-w-kulturze.mik.krakow.pl/publikacje, co widoczne jest zwłaszcza w publikacji Ł. Krzyżowski, Z. Noworól, W. Kowalik, P. Knaś, Sceny kulturowe a polityki kultury w Małopolsce. Raport z badań eksploracyjnych, Małopolski Instytut Kultury, Kraków 2010. 4
203
Rozdział X II. Zastosowanie teorii teorii wartości kultury Johna Johna Holdena w polskich miastach Badania ilościowe realizowane w ramach omawianego projektu w trzech regionach Polski wskazują na poziomie deklaracji, dość duże uczestnictwo w kulturze badanych respondentów w grupie decydentów i liderów instytucji. Wszelako badania jakościowe wskazują ogromny deficyt w zakresie planowania strategicznego w dziedzinie działalności kulturalnej. Uczestnictwo nie koreluje zatem z refleksją w zakresie perspektywy rozwoju kultury. Nie ma również dostatecznej atencji decydentów dla działań o charakterze partycypacyjnym. Osoby uczestniczące w działaniach sektora kultury nie mają dostatecznej motywacji, jak również często nawet świadomości konieczności porozumienia się wszystkich zainteresowanych aktywnością kulturalną stron. Decydenci nie mają często poważnego, dobrze zorganizowanego i świadomego zestawu celów i wartości kultury wiążących wszystkich partnerów społecznych w mieście, czy regionie. Środowisko artystyczne jest zdziesiątkowane, podzielone, najczęściej według partykularnych interesów lub potrzeb, które gdy zostaną zaspokojone – osłabiają motywację jednostek do działania na rzecz interesu publicznego wspólnoty lokalnej. Zdecydowanie brakuje w tym zakresie systemowych rozwiązań stymulujących współpracę. W trybie badania zwrócono uwagę na ciekawy polski fenomen związany z kształtowaniem polityk kulturalnych, wedle którego kultura nie znajduje się często w orbicie zainteresowania osób sprawujących politykę publiczną. Przez wiele stron zaangażowanych w działania w ramach sektora kultury, relacja samorządu i ludzi kultury postrzegana jest wyłącznie przez pryzmat dotacji, finansowania projektów i obsadzania stanowisk w instytucjach. Trudno w takich okolicznościach sądzić, że pozytywnie postrzegana wartość instrumentalna kultury stanowi tutaj jakikolwiek punkt odniesienia i przedmiot refleksji kadr sektora kultury. Kultura, zdaniem uczestników badań jakościowych ulokowana jest w dziedzinie działań niedochodowych, a po prostu i wyłącznie obowiązkowych jako pozycja w budżecie gminy. Podzielana dość powszechnie świadomość nierentowności i braku znaczenia kultury dla rozwoju ekonomicznego i społecznego miasta czy gminy osłabia również argumentację na rzecz zaangażowania mecenatu prywatnego do współfinansowania aktywności kulturalnych. Instrumentalność pojmowana jest przez badanych bardziej jako przypadłość działalności kulturalnej do bycia wykorzystaną przez samorząd do realizacji celów politycznych, roszad personalnych, promocyjnych, PR-u. Znaczącym problemem jest też pozorna siła przywódcza liderów instytucji. Znowelizowana ustawa regulująca działania instytucji kultury w Polsce zobowiązuje zatrudnionego na kontrakt menedżerski dyrektora instytucji do konkretnych zadań, bez obligatoryjnego zapewnienia środków budżetowych niezbędnych do ich realizacji. Lider jest tym samym budżetowo ubezwłasnowolniony, poddany naciskom ze strony lokalnego samorządu i jego urzędników, często, niestety, oczekujących przede wszystkim lojalności politycznej, a rzadziej efektywności w zakresie edukacji kulturalnej i jakości uczestnictwa mieszkańców miasta i ich partycypacji w kulturalnej lokalnej sferze publicznej, skoro tę ostatnią zawsze można odwlec w czasie – jako ewentualne zadanie dla politycznych następców
XII.10. Moc sprawcza i ograniczenia teorii wartości kultury Holdena aplikowanej do warunków polskich Siła koncepcji Holdena tkwi w jego prostocie, gdzie triada pojęć w zakresie typologii wartości kultury pozwala lepiej zrozumieć potrzeby różnych interesariuszy, jak również dostrzec potencjał porozumienia w zakresie publicznego interesu w dziedzinie polityki kulturalnej. Rama teoretyczna zapewniona przez
204
Rozdział X II. Zastosowanie teorii wartości kultury Johna Johna Holdena w polskich miastach brytyjskiego eksperta dzięki porządkowi pojęć i ich właściwym przypisaniu do poszczególnych grup interesariuszy pozwala na wzmocnienie siły argumentów dla uzasadnienie adekwatnych modeli finansowania kultury, w określonych okolicznościach, opartych na różnych relacjach grup interesariuszy. Sformułowanie trójkąta wartości kultury służy zrozumieniu istoty demokratycznego konsensusu w kulturze, który ma być remedium na kryzys zaufania dla działań podejmowanych przez podmioty sektora kultury, zwłaszcza administrację publiczną, która kształtuje polityki kulturalne miast i regionów. Holden z pomocą swojej koncepcji wyraźnie przyczynia się do skracania skomplikowanych relacji między publicznością a politykami decydującymi o wielu działaniach systemowych związanych z sektorem kultury. Holden w sposób retorycznie skuteczny przywraca kadrom kultury wiarę w sprawstwo i samostanowienie, zachęca do przejęcia inicjatywy w zakresie propozycji dla zmian systemowych w środowiskach lokalnych. Sporym pożytkiem koncepcji Holdena jest też to, że użyte pojęcia mogą charakteryzować całość systemu polityk kulturalnych. Trzy typy wartości, choć dotyczą przede wszystkim kultury finansowanej ze środków publicznych, przenoszą jednak swoje oddziaływania na inne dziedziny sektora, również tego w większym stopniu niezależnego bezpośrednio od funduszy publicznych, samorządowych, czy państwowych. Zasadniczym atutem tej koncepcji jest również jej względna odporność na poglądy polityczne. Godna szacunku jest postawa Holdena, który z jednej strony współtworzył wizję programową rządów Tony’ego Blaira i New Labour, z drugiej strony zachowuje równowagę, dopuszczając kategorie wartości bliskie również innym poglądom politycznym. Położenie akcentu na inne niż instrumentalna wartość kultury świadczy o jego wrażliwości na różne racje polityczne. W obliczu aplikacji koncepcji Holdena do warunków polskich jedyna słabość zauważalna jest w nieprzystawalności pewnych obserwacji związanych z relacjami między decydentami a kadrami kultury do znacznie bardziej hierarchicznego modelu polityki kulturalnej, jaki dostrzegamy w Polsce. Ciągle znacząco mniej partycypacyjny i bardziej scentralizowany model polski nie pozwala na płynne przełożenie pewnych brytyjskich możliwości i rozwiązań na rzecz konsensusu grup interesariuszy na grunt polski. Pewnego wysiłku intelektualnego wymaga również uwzględnienie czynnika systemu relacji społecznych i stanu kultury organizacyjnej w polskich instytucjach kultury, które są pozostałością niedokończonej transformacji ustrojowej. Kwestia motywacji pracowników, warunków pracy i płacy, poczucia zagrożenia socjalnego, jak też specyficznych relacji politycznych, zwłaszcza w małych ośrodkach miejskich jest znacznie mniej chłonna na rozwiązania proponowane w modelu Holdena opartym na brytyjskich warunkach działania sektora kultury. Nie oznacza to, że wspomniane okoliczności i bariery nie występują w Wielkiej Brytanii, wszelako siła ich rażenia jest znacznie mniej ewidentna niż w postkomunistycznej Polsce. Analiza wyników badań jakościowych realizowanych w województwach pomorskim, podlaskim i dolnośląskim, wskazuje na bardzo konkretne przeszkody w efektywnym myśleniu Holdenowską ramą wartości kultury. Dotyczy to przede wszystkim obszaru odmiennych niż w modelu brytyjskim regulacji prawnych i zakresu ich negatywnego oddziaływania na praktykę działania ludzi sektora kultury, którzy muszą borykać się z licznymi utrudnieniami, natury administracyjnej. Silniejszą przeszkodą są wszelako mentalne relikty epoki komunizmu tkwiące w samym sercu sektora, w kadrach kultury. Wartość instrumentalna jak i wartość instytucjonalna kultury nie znajdują często adekwatnej uwagi, lub, co widoczne również na poziomie odpowiedzi udzielanych w wywiadach, spotyka się z niezrozumieniem. Zdecydowana, większa część przedstawicieli polskiego sektora kultury z największym przekonaniem wypowiadają się na temat wartości integralnej kultury, której treść i zakres jest dla nich dość jasny. Wartość instrumentalna
205
Rozdział X II. Zastosowanie teorii teorii wartości kultury Johna Johna Holdena w polskich miastach natomiast często mylnie kojarzy się badanym przede wszystkim z kontrolą i polityczną manipulacją oraz służebnością kultury względem partykularnych, personalnych interesów osób wpływowych. Wartość instytucjonalna również w wersji negatywnej kojarzona jest z dominacją nieelastycznych, anachronicznych instytucji. Te znaczenia współgrają jedynie z bardzo skrajnym i nieadekwatnym do pierwotnych intencji autora, pojmowaniem idei wartości kultury Johna Holdena. Obawy interesariuszy polskiego sektora kultury są często adekwatnie do realiów, podbudowane licznymi niechlubnymi przykładami instrumentalnych i instytucjonalnych dewiacji polskiego publicznego sektora kultury. Pewna nadzieja na stopniowe przedzieranie się adekwatnie Holdenowsko pojętego trójkąta wartości kultury, wedle porządku istoty wartości estetycznej, integralnej, dalej, wartości instrumentalnej, czyli społeczno-ekonomicznej, pro-rozwojowej, oraz, w końcu, wartości instytucjonalnej, nakierowanej na komunikację i dialog organizacji z uczestnikami sfery kulturalnej miast, zawarta jest w wynikach badań ilościowych, gdzie zdecydowana ilość respondentów deklaruje zrozumienie dla łącznego pozytywnego postrzegania triady wartości kultury. Badania realizowane w ramach projektu diagnozy polskiego sektora kultury w oparciu o koncepcję Johna Holdena przynoszą wiele danych i opinii, które całkowicie korelują i wzmacniają dotychczasowy stan wiedzy na temat funkcjonowania instytucji, organizacji, samorządów, artystów i publiczności kulturalnej w Polsce. Dotyczy to zwłaszcza ogólnopolskich badań dotyczących kompetencji kadr kultury, stanu kultury miejskiej i sposobu spędzania czasu wolnego przez mieszkańców miast, o których pisałem w pierwszej części tekstu. Novum, dotychczas nieobecnym w polskiej refleksji na temat polityk kulturalnych była weryfikacja opinii reprezentantów grup interesariuszy polskiego sektora kultury względem wartości i funkcji kultury: w optyce wartości integralnej – autotelicznej, instrumentalnej oraz instytucjonalnej, zgodnie z ich pojęciem w koncepcji Johna Holdena. Warto jednocześnie zaznaczyć, że koncepcja Holdena wpisuje się w nurt wielu równoległych dyskusji na temat wartości kultury i jest jedną z propozycji ujęcia problemu, która podlega ciągłej intelektualnej transformacji. Obecnie bardzo interesującym wątkiem tej refleksji, która wykracza poza triadyczną propozycję Holdena, jest przestrzeń dyskusji zainicjowana przez Eleonorę Belfiore z Centre for Cultural Policy Studies, z Uniwersytetu Warwick w ramach projektu
Cultural Value Initiative5. Refleksja ta rozszerza pojmowanie wartości kultury z przestrzeni zogniskowanej wokół zagadnień ekonomii i zarządzania w kulturze w stronę bardziej interdyscyplinarnej perspektywy, w której zaangażowane są dyscypliny takie jak: filozofia, teologia, socjologia, nauki polityczne, estetyka, etyka, nauki o kulturze, komunikacji, psychologia i historia sztuki. Konieczne wydaje się również zderzenie triady Holdena z bardziej intelektualnie ufortyfikowaną refleksją dotyczącą wartości kultury, która rozważana jest z perspektywy dwóch kluczowych, realnie historycznie funkcjonujących gatunków polityk kulturalnych, które Jeremy Ahearne i Oliver Bennett określają mianem: explicit cultural policy – jawną polityką kulturalną, oraz implicit cultural policy – ukrytą (domniemaną, pośrednią) polityką kulturalną6. Taka optyka zmienia zasadniczo punkt ciężkości i znacząco komplikuje proste, Holdenowskie, powiązane trójkąty wartości kultury i kluczowych interesariuszy sektora kultury. Zupełnie inny ton debacie o wartości kultury nadają konserwatywni intelektualiści, tacy jak filozof Roger Scruton7, dla którego kultura: „jest oceną i ta ocena jest ważna (…) składa się z ocen i istnieje po to, by przekazywać zwyczaj oceniania
5
http://culturalvalueinitiative.org [on-line, dostęp: 02.12.2013]. Wcześniej E. Belfiore współtworzyła jedną z najciekawszych publikacji poświęconych problematyce wartości instrumentalnej kultury: E. Belfiore, O. Bennett, The Social Impact of the Arts: An Intellectual History, Palgrave Macmillan, Basingstoke 2008. 6 J. Ahearne, Cultural policy explicit and implicit: a distinction and some uses, „International Journal of Cultural Policy”, 2009, nr 2, ss. 141-153. 7 R. Scruton, Kultura jest ważna. Wiara i uczucie w osaczonym świecie, Zysk i S-ka, Poznań 2010.
206
Rozdział X II. Zastosowanie teorii wartości kultury Johna Johna Holdena w polskich miastach z pokolenia na pokolenie”, jest „źródłem wiedzy emocjonalnej, dotyczącej tego, jak należy postępować i co należy czuć. Przekazujemy tę wiedzę poprzez ideały i przykłady, poprzez obrazy, mity i symbole”, kultura jest „depozytariuszem zagrożonej spuścizny wiedzy moralnej”, „kultura to wartość, której nie musi podzielać każdy członek danej społeczności, która otwiera serca, mózgi i zmysły jej posiadaczy na spuściznę intelektualną i artystyczną (…) kultura danej cywilizacji to sztuka i literatura, poprzez którą cywilizacja osiąga świadomość samej siebie i buduje własną wizję świata”8. Wartość kultury, w tym zwłaszcza wątek rozróżnienia na wartość immanentną i instrumentalną w sposób odmienny niż Holden pojmuje także Karol Berger, jeden z najważniejszych polskich akademickich intelektualistów mieszkających w USA, estetyk, muzykolog i teoretyk sztuki, profesor Uniwersytetu Stanforda, który w swoim studium A Theory of
Art9 docieka, czy sztuka nadal ma ważną rolę do odegrania w naszym życiu prywatnym i publicznym oraz wprowadza rozległą i zakorzenioną w historiografii perspektywę postrzegania funkcji sztuki, którą osadzono w szerszym kontekście praktyk społecznych, które nadają jej znaczenia. Do trzeźwej oceny realnego kształtu wartości instrumentalnej przykłada się również francuski intelektualista Marc Fumaroli, który tłumaczy ją na przykładzie francuskich polityk kulturalnych w perspektywie historycznej10. Na gruncie polskim interesującą perspektywę pojmowania wartości kultury w kontekście nieuchronnego współistnienia norm i trendów konserwujących i modernizujących w sztuce i w politykach kulturalnych zaproponował Jan Stanisław Wojciechowski11. Szeroką perspektywę postrzegania wartości kultury w obliczu złożoności sektora kultury (podmiotów publicznych, prywatnych i obywatelskich) w kontekście krajów po transformacji ustrojowej proponuje także Milena Dragićević- Šešić12, której punkt widzenia warto skonfrontować z modelem Holdena. Stąd wydaje się racjonalne by w poszukiwaniu adekwatnego opisu dla realiów polskich warunków dla kreowania polityk kulturalnych, w kwestii pojęcia wartości kultury poszerzyć perspektywę teoretycznej inspiracji o kolejnych autorów. Badania realizowane na terenie trzech regionów Polski, w oparciu o triady pojęć Johna Holdena przynoszą wiele praktycznej wiedzy o stanie świadomości przedstawicieli sektora kultury na temat roli, funkcji, wartości kultury dla środowisk lokalnych. Wyniki badań ilościowych i jakościowych akcentują kilkanaście pól problemowych, które zestawiłem powyżej jako kluczowe. Te zagadnienia stanowią listę spraw do uwzględnienia przy formułowaniu lokalnych strategii działania w zakresie prowadzenia polityki kulturalnej, jak też realizacji strategii dla publicznych instytucji kultury. Polityka kulturalna jest wszelako odpowiedzialnością spoczywającą nie tylko na decydentach i przedstawicielach sektora publicznego, ale również innych podmiotach i osobach współodpowiedzialnych za stan jakość kulturalnej sfery publicznej13,
8
Ibidem, ss. 10-19. K. Berger, A Theory of Art, Oxford Univeristy Press, Oxford 2000, w polskim przekładzie K. Berger, Potęga smaku, Teoria sztuki, Wydawnictwo „słowo/obraz terytoria”, Gdańsk 2008. Berger zwraca zresztą również uwagę w kontekście wartości kultury na znaczące rozróżnienie dokonane wcześniej przez polskiego fenomenologa Romana Ingardena na wartości artystyczne i wartości estetyczne, które znów zasadniczo pogłębiają dyskusję o wartościach w kulturze i wartościach kultury. 10 M. Fumaroli, Państwo kulturalne, Wydawnictwo „Universitas”, Kraków 2008. 11 J.S. Wojciechowski, Kultura i polityki, Wydawnictwo Uniwersytetu Jagiellońskiego, Kraków 2004. 12 M. Dragićević-Šešić, Shared Policies: The Future of Cultural Development, [w:] Dynamics of Communication: New Ways and New Actors, B. Cvjeticanin [red.], Culturelink Joint Publications Series No 10, Zagrzeb 2006, ss. 103-110. 13 Pojęcie kulturalnej sfery publicznej pojmuję tu bardzo szeroko za J. McGuigan, Cultural Analysis, SAGE Publications, Londyn 2010, jako przestrzeń artykulacji polityki, tego co publiczne i tego co osobiste, jako konkurencyjnie zorientowany teren współzawodnictwa wyrażanego poprzez afektywne – estetyczne i emocjonalne tryby komunikacji. J. McGuigan, op.cit., ss. 15-16. 9
207
Rozdział X II. Zastosowanie teorii teorii wartości kultury Johna Johna Holdena w polskich miastach zaangażowanych w aktywność całego sektora kultury, liderów organizacji pozarządowych, artystów, animatorów i menedżerów kultury, edukatorów i przedstawicieli opiniotwórczych mediów, badaczy i ekspertów, w końcu partycypacyjnie usposobionej publiczności. Badania nie tylko zdają relację z pojmowania wartości kultury przez przedstawicieli różnych grup osób zaangażowanych w aktywności i uczestnictwo w kulturze. Sformułowane w efekcie badania spostrzeżenia wskazują kierunek interwencji dla przedprze dkommstawicieli wspólnot miejskich, których działania powinny być umotywowane wrażliwością na ko plementarność wartości kultury. Zastosowany po raz pierwszy w Polsce model Johna Holdena jest znakomitym punktem wyjścia do poważnej refleksji o istocie polityki kulturalnej, dostępnym dla każdego z uczestników domeny kulturalnej. Trzeba przy tym wykazać się si ę dużą cierpliwością i świaświ adomością długości procesów zmiany w omawianym obszarze. Warto podążać za pragmatycznym spokojem Holdena, który trzeźwo podąża w swojej refleksji za zasadniczą i jak dotąd nieuniknioną prawidłowością, wedle której istnieje fundamentalna fundame ntalna różnica pomiędzy polityką a sztuką, której ostatecznie nie potrafimy przekroczyć 14: polityka jest sprawcą uogólnień, interesuje ją zawsze m maasowy wymiar wyników działań, gdzie dominuje uproszczenie, niezbędne do podejmowania decyzji na dużą skalę, sztuka sztuka tymczasem, pozostaje sprawcą uszczegółowień, gdzie istotą jest jednostka, złozłożoność procesów i subtelność detali. Rolą refleksji i działania w ramach badań polityk kulturalnych jest wzajemne tłumaczenie tych dwóch sfer aktywności publicznej, zbliżanie środowisk, które powopowoduje konkretne decyzje i aktywności realizowane dla pożytku społeczności lokalnych.
Swoją refleksję Holden opiera na parafrazie amerykańskiego pisarza Philipa Rotha, J. Holden, Cultural Value…, op.cit., ss. 28-29. 14
208
Literatura
Literatura Ahearne J., Cultural policy explicit and implicit: a distinction and some uses, „International Journal of Cultural Policy”, 2009, nr 2, ss. 141-153. Animacja/Edukacja. Możliwości i ograniczenia, Małopolski Instytut Kultury, Kraków 2014. Belfiore E., Bennett O., The Social Impact of the Arts: An Intellectual History, Palgrave Macmillan, Basingstoke 2008. Berger K., A Theory of Art, Oxford Univeristy Press, Oxford 2000. Bukraba-Rylska I., Burszta W., Stan i zróżnicowanie kultury wsi i małych miast w Polsce, Narodowe Centrum Kultury, Warszawa 2011.
DNA Miasta. Miejskie Polityki Kulturalne, Fundacja Res Publica im. Henryka Krzeczkowskiego, Warszawa 2013 [on-line, dostęp: 02.12.2013] http://publica.pl/ teksty/programy/dna-miasta
Dynamics of Communication: New Ways and New Actors, Cvjeticanin B. [red.], Culturelink Joint Publications Series No 10, Zagrzeb 2006, ss. 103-110.
Dzieci sieci, Instytut Kultury Miejskiej, Gdańsk 2013. Fumaroli M., Państwo kulturalne, Wydawnictwo „Universitas”, Kraków 2008. Głowacki J., Hausner J., Jakóbik K., Markiel K., Mituś A., Żabiński M., Finansowanie kultury
i zarządzanie instytucjami kultury. Uniwersytet Ekonomiczny w Krakowie, Małopolska Szkoła Administracji Publicznej. Kraków 2009. Holden J., Capturing Cultural Value. How culture has become a tool of government policy, Demos, Londyn 2004 [on-line, dostęp: 02.12.2013]
.
http://www.demos.co.uk/publications/culturalvalue Holden J., Cultural Value and the Crisis of Legitimacy. Why culture needs a democratic mandate, Demos,
Londyn
2006
[on-line,
dostęp:
02.12.2013]
http://www.demos.co.uk/
publica-
tions/culturallegitimacy
Instytucje kultury w czasach kryzysu, Sójka J., Kieliszewski P., Landsberg P., Poprawski M. [red.], Bogucki Wydawnictwo Naukowe, Poznań 2009.
Kadry dla kultury w edukacji i edukacji w kulturze, Regionalne Obserwatorium Kultury w Katowicach, Katowice 2013.
Kompetencje lokalnych liderów edukacji kulturalnej, Związek Miast Polskich, Regionalne Obserwatorium Kultury UAM, Poznań 2012.
209
Literatura Krzyżowski Ł., Noworól Z., Kowalik W., Knaś P., Sceny kulturowe a polityki kultury
w Małopolsce. Raport z badań eksploracyjnych, Małopolski Instytut Kultury, Kraków 2010. Kultura
miejska
w
Polsce
z
perspektywy
interdyscyplinarnych
badań
jakościowych,
Fatyga B., Burszta W. [red.], Narodowe Centrum Kultury, Warszawa 2010. McGuigan J., Cultural Analysis, SAGE Publications, Londyn 2010.
Po co seniorom kultura. Badanie aktywności kulturalnych osób starszych, Związek Miast Polskich, Regionalne Obserwatorium Kultury UAM, Poznań 2012 [on-line, dostęp: 02.12.2013] http://www.zmp.poznan.pl/portal/download/file_id/3380/pid/82.html Scruton R., Kultura jest ważna. Wiara i uczucie w osaczonym świecie, Zysk i S-ka, Poznań 2010.
Strategicznie o kulturze w regionie, Sójka J., Poprawski M., Kieliszewski P. [red.], „Człowiek i Społeczeństwo”, 2011, t. 32. Wojciechowski J.S., Kultura i polityki, Wydawnictwo Uniwersytetu Jagiellońskiego, Kraków 2004.
210