Nie chcemy płacić za coś co możemy mieć za darmo.
Stwierdzenie to wydaje się być oczywiste. W codziennych decyzjach konsumenckich unikamy
przepłacania za towary i usługi, tym bardziej jeżeli zawyżona cena jest nieproporcjonalna do
jakości. W codziennym życiu takie postępowanie jest oczywiste i racjonalne, jednak
przekraczając progi polskich szkół trafiamy do świata gdzie reguły zdrowego rozsądku zdają
się nie obowiązywać – wręcz są zakazane... Placówki edukacyjne wydają krocie na zakup
systemów operacyjnych, programów, licencji gdy mogą mieć to wszystko za darmo. Może
wynika to łatwości z jaką wydajemy publiczne środki, może z lenistwa czy głupoty...
- a może z niewiedzy?
W przewodniku „Open source” podejmujemy próbę przedstawienia alternatywnych rozwiązań
dla komercyjnego oprogramowania wykorzystywanego w pracy szkoły.