(NR 3/56)
KWIECIEÑ 2015
DRENCHING ZACHWASZCZENIE
KUKURYDZY
LECZENIE
BRODAWCZYCY
MASTITIS
U JAŁÓWEK I PIERWIASTEK
W NUMERZE:
DRODZY CZYTELNICY!
AKTUALNOŚCI Finał konkursu „Bezpieczna Praca w Gospodarstwie Rolnym”
– s. 4-6
Wiosenne Targi Ogrodnicze
– s. 8
Farmtrac podbija Mołdawię
– s. 10
Dni Otwarte Obór z robotami udojowymi Co słychać w branży drobiowej Polska krajem z największym odsetkiem młodych rolników Ferrox naprawi niemal wszystko
– s. 12-16 – s. 18 – s. 20-22 – s. 24
HODOWLA Czy od podłogi w oborze zależy wydajność
– s. 26-28
Drenching
– s. 30-32
WETERYNARIA Leczenie brodawczycy
– s. 34-36
Mastitis u jałówek
– s. 38-40
Jubileusz 90-lecia dr n. wet. Anatola Bacharewicza
– s. 40-42
UPRAWA Wczesne zabiegi odchwaszczania kukurydzy
– s. 44-46
Rdza żółta
– s. 48-52
Agrofagi atakują
– s. 54-56
MASZYNY Powrót legendy Ursusa
– s. 62
Oferta maszyn zielonkowych Pronaru
– s. 64
Nowa seria pras McHale
– s. 66
FINANSE VAT w rolnictwie Ubezpieczenia rolnicze Rolnicze sklepy internetowe Leasing
– s. 70
Wciąż oczekując na cieplejsze dni, niedopieszczeni przez oschłą i chłodną w tym roku wiosnę – polecamy lekturę bieżącego wydania „Podlaskiego AGRO”. Numer zdominowały tematy uprawowo-hodowlano-weterynaryjne. Nie ma się co dziwić. Końcówka kwietnia i kolejne tygodnie to już czas intensywnych prac na polach. Stąd skupiliśmy się na tym, co hodowca bydła mlecznego, a więc prawie na pewno osoba uprawiająca kukurydzę, powinna wiedzieć i jakie działania podjąć w okresie wiosennym. Stąd artykuł o wczesnych zabiegach na kukurydzy z użyciem herbicydów, której technologia uprawy ma to do siebie, że sprzyja zachwaszczaniu. W numerze także artykuł o nowej, a już popularnej metodzie dostarczania krowom składników odżywczym. Sondy dożwaczowe potrafią postawić krowę po porodzie w przeciągu zaledwie kilku godzin. Relacjonujemy Państwu niezwykłe wydarzenie branżowe. Tego samego dnia kilka właściciele kilku obór z robotami udojowymi w Polsce otworzyli ich podwoje dla zwiedzających, służąc swoją radą i doświadczeniem. W kolejnym artykule staramy się odpowiedzieć na pytanie, czy podłogi w budynkach inwentarskich mają wpływ na wydajność krów. Czyli jak zwykle jest co poczytać, o czym mam nadzieję, przekonają się Państwo sami. MAŁGORZATA SAWICKA,
REDAKTOR NACZELNY
– s. 72 – s. 74-76 – s. 78-80
CIEKAWOSTKI RYNKOWE
– S. 82
BUDUJEMY I MIESZKAMY
– S. 86-89
ROLNICTWO NA KOŁACH
– S. 90-93
ZDROWIE I URODA
– S. 94-95
ROZRYWKA
– S. 96-98
ul. Zwycięstwa 10A/201, 15-703 Białystok, tel. 85 742-90-90, fax. 85 742-90-92, www.podlaskieagro.pl, e-mail: biuro@podlaskieagro.pl Redaktor naczelny: Małgorzata Sawicka, msawicka@skryba.media.pl Redakcja: Barbara Klem, Marzena Bęcłowicz, Szymon Martysz DTP: Marcin Dominów Reklama: Sebastian Rutkowski 503-039-455, szef biura reklamy, Edyta Andrukiewicz 508353-278, Wojciech Gawryluk 606-972-284, Justyna Radziszewska 500-123-174, Joanna Sawicka 662-234-788, Andrzej Niczyporuk 501-303-181 Wydawca: Wydawnictwo Skryba Druk: Bieldruk Białystok Nakład: 15000 egz.
Redakcja nie odpowiada za treść reklam
Na okładce: Wojciech Czajkowski z żoną i najmłodszą córką – fot. Małgorzata Sawicka
PODLASKIE AGRO
3
AKTUALNOŚCI FINAŁ XIX WOJEWÓDZKIEGO KONKURSU DLA UCZNIÓW KLAS MATURALNYCH O P ROFILU R OLNICZYM „B EZPIECZNA PRACA W GOSPODARSTWIE ROLNYM” ROZSTRZYGNIĘTY
EGZAMIN Z BEZPIECZEŃSTWA Szkolne programy nauczania zawodowego nie obejmują tematyki bezpiecznej pracy w gospodarstwie rolnym. Lukę tę starają się wypełnić inicjatywy różnych instytucji, w tym Kasy Rolniczego Ubezpieczenia Społecznego. Jedną z nich jest organizacja Wojewódzkiego Konkursu dla Uczniów Klas Maturalnych o Profilu Rolniczym „Bezpieczna praca w gospodarstwie rolnym”. Kolejna jego edycja została rozstrzygnięta 19 marca w Białymstoku. Tym razem najlepszy okazał się Karol Sakowicz ze wsi Kalinówka-Basie pod Zambrowem.
Organizatorami XIX edycji konkursu byli: Kasa Rolniczego Ubezpieczenia Społecznego Oddział Regionalny w Białymstoku, Okręgowy Inspektorat Pracy w Białymstoku. Honorowy patronat nad konkursem objął Marszałek Województwa Podlaskiego. Celem konkursu jest popularyzacja wśród młodzieży szkół rolniczych województwa podlaskiego zasad bezpiecznej pracy w gospodarstwie rolnym.
|
Karol Sakowicz, uczeń Zespołu Szkół Agroprzedsiębiorczości w Zambrowie okazał się najlepszy w tegorocznym konkursie wiedzy o bhp w rolnictwie.
– Jak udało mi się wygrać? Wiele odpowiedzi na pytania z testu finałowego znałem po prostu z życia – powiedział. – Muszę jednak przyznać szczerze, że trochę nocy posiedziałem i musiałem się pouczyć. Na większość pytań znałem odpowiedzi, kilka sprawiło mi trudność, np. pytanie dotyczące dopuszczalnej masy taczki dwukołowej. Tu strzeliłem – najwyraźniej trafnie... Temat bezpiecznej pracy w rolnictwie jest mu szczególnie bliski – jego rodzice mają niemal 30-hektarowe gospodarstwo w m. Kalinówka-Basie k. Rutek w powiecie zambrowskim, specjalizujące się w produkcji mlecznej. Zwycięski maturzysta swoją przyszłość wiąże z rolnictwem, planuje iść na studia kierunkowe. – Moim zdaniem tego typu konkursy są wciąż potrzebne – dodał. – Co prawda młode pokolenie ma inne podejście do bhp, większą świadomość, ale za to w rolnictwie pojawiły się nowe technologie, które niosą ze sobą wiele zagrożeń. 4
Karol w finale pokonał 17 uczniów, wyłonionych w eliminacjach szkolnych poprzedzonych szkoleniem przeprowadzonym przez pracowników Kasy Rolniczego Ubezpieczenia Społecznego i Okręgowego Inspektoratu Pracy w Białymstoku dla 498 uczniów z 18 szkół rolniczych woj. podlaskiego. Drugie miejsce w konkursie zajął Rafał Kazimierczuk, uczeń Zespołu Szkół Nr 4 w Bielsku Podlaskim. Trzecie natomiast Przemysław Tryskuć z Zespołu Szkół Rolniczych Centrum Kształcenia Praktycznego w Białymstoku, czyli gospodarza finałowego spotkania. To placówka z całkiem sporą historią. W 1946 r. powstała pierwsza siedziba szkoły, w 1970 r. został oddany do użytku obecny budynek szkoły, który znajduje się przy ulicy ks. Suchowolca w Białymstoku. Placówka kształci 725 uczniów: 675 w trybie dziennym ma też 50 słuchaczy. W szkole pracuje 105 nauczycieli, 45 pracowników administracji i obsługi
oraz czterech specjalistów – lekarzy weterynarii. W skład Zespołu wchodzi technikum zawodowe nr 7, Centrum Kształcenia Praktycznego, Szkoła Mistrzostwa Sportowego na bazie Liceum Ogólnokształcącego nr 17 oraz internat. – Młodzież kształcimy w zawodach technik rolnik, technik turystyki wiejskiej, technik mechanizacji rolnictwa, technik weterynarii – powiedział Andrzej Kamiński, zastępca dyrektora Zespołu Szkół Rolniczych Centrum Kształcenia Praktycznego w Białymstoku. – Szkoła dysponuje bardzo rozbudowaną bazą, mamy pracownie produkcji roślinnej i zwierzęciej (60 ha), powstałe na bazie byłego gospodarstwa pomocniczego, mamy stawy hodowlane, prowadzimy hodowlę karpia. Na podsumowanie konkursu i wręczenie nagród przyjechał Artur Brzóska, prezes KRUS. W swoim wystąpieniu podziękował szkołom C.D. NA STR. 6
PODLASKIE AGRO
AKTUALNOŚCI
PODLASKIE AGRO
5
AKTUALNOŚCI
|
Honorowy patronat nad konkursem objął Mieczysław Baszko, marszałek województwa podlaskiego. Wręczył on nagrody zwycięzcom konkursu, w tym Przemysławowi Tryskuciowi (na zdjęciu z lewej).
C.D. ZE STR. 4
za zaangażowanie i zainteresowanie konkursem oraz pogratulował uczestnikom woli rywalizacji i chęci sprawdzenia znajomości specjalistycznej wiedzy o zasadach bhp w gospodarstwie rolnym. – Z ogromną satysfakcją pragnę zauważyć, że wieloletnia inicjatywa naszego oddziału Kasy Rolniczego Ubezpieczenia Społecznego w Białymstoku realizowana przy udziale Okręgowego Inspektoratu Pracy oraz Zespołu Szkół Rolniczych cieszy się ogromnym zainteresowaniem nie tylko ze strony kierownictwa szkół o profilu rolniczym, pedagogów, ale, co najważniejsze, samych uczniów – powiedział. – Dzisiaj o finałowe zwycięstwo ubiegają się laureaci etapu międzyszkolnego, do którego na jesieni zeszłego roku, przystąpili reprezentanci 18 szkół. Wszystkim szkołom chciałbym podziękować za zaangażowanie i zainteresowanie naszym konkursem. Jednocześnie chciałbym wszystkim uczestnikom pogratulować woli rywalizacji i chęci sprawdzenia swojej znajomości specjalistycznej wiedzy o zasadach bhp w gospodarstwie rolnym. Artur Brzóska podkreślił też prewencyjny charakter konkursu i rolę Kasy w edukacji młodzieży w zakresie bezpieczeństwa i higieny pracy w rolnictwie. – Dzisiejszy konkurs jest jednym z wielu inicjatyw Kasy Rolniczego Ubezpieczenia Społecznego, popularyzujących zasady ochrony życia i zdrowia w gospodarstwie rolnym. To różnorodne formy działania: szkoleniowe, popularyzatorskie, czy też wydawnicze, upowszechniane na skalę masową wśród osób dorosłych, młodzieży szkolnej, dzieci z terenów wiejskich, producentów, czy też dostawców wyrobów i usług dla rolnictwa – podkreślił. – Młodzież uczestnicząca w podobnych inicjatywach, jak właśnie ten nasz dzisiejszy konkurs, nie tylko pogłębia swoją wiedzę teoretyczną, ale również praktyczną. 6
W 2013 r. wskaźnik wypadkowości (liczba wypłaconych, jednorazowych odszkodowań na tysiąc ubezpieczonych w KRUS) wynosił prawie 13, a w 2014 r., liczba ta spadła do 12,4. Na przestrzeni 25 lat istnienia KRUS wypadkowość spadła o ok. 60 %. Działania prewencyjne dają wymierne efekty. Mieczysław Baszko, marszałek województwa podlaskiego, wyraził zadowolenie z tak wysokiej frekwencji w konkursie. – Jest mi niezmiernie miło, że po raz kolejny tak aktywnie bierzecie udział w konkursie „Bezpieczna Praca w Gospodarstwie Rolnym” – powiedział. – Życzę, żebyście zdali maturę na piątki, szóstki i czwórki, szli dalej na studia oraz, by nauczyciele zawsze byli zadowoleni ze swojej pracy, a są tym bardziej zadowoleni, im lepiej się uczycie. W 19 edycji konkursu wzięło udział ok. 500 uczniów, a na przestrzeni lat już niemal 8 tys.
|
|
Na finale konkursu gościł Artur Brzóska, prezes KRUS. Życzył zgromadzonej młodzieży nowych, kolejnych sukcesów życiowych, a także powodzenia na zbliżającym się egzaminie maturalnym.
W międzyczasie maturzyści z poprzednich lat zdążyli dorosnąć i z wiedzą zdobytą w konkursie wkroczyli do branży rolniczej. – Ten konkurs kierowany jest do uczniów klas maturalnych, którzy są u progu rozpoczęcia dorosłego życia. Część z nich tuż po szkole rozpocznie prowadzenie swojego gospodarstwa, chodzi o to, żeby nie zapominali o bezpieczeństwie podczas wykonywania tej pracy – podkreśliła Barbara Sołomiewicz, dyrektor OR KRUS w Białymstoku. – Uważam, że poziom wiedzy wśród młodzieży jest coraz wyższy, wzrasta ich świadomość i jest w tym również zasługa inspektorów ds prewencji Kasy. Niebezpieczeństwa też się zmieniły, jest większa mechanizacja, właśnie dlatego trzeba cały czas za tym nadążać i kształcić się, a my staramy się w tym pomagać.
TEKST
I FOT .
MAŁGORZATA SAWICKA
Pamiątkowe zdjęcie – uczestników, organizatorów, patronów i sponsora konkursu – firmy Contractus.
PODLASKIE AGRO
AKTUALNOŚCI
PODLASKIE AGRO
7
AKTUALNOŚCI WIOSENNE TARGI OGRODNICZE PODLASKIEGO OŚRODKA DORADZTWA ROLNICZEGO
JUŻ ZA NAMI
W KWIETNEJ OPRAWIE Kupowano dużo i konkretnie. Miłośnicy przydomowych sadów i ogrodów wybierali wśród bogatego asortymentu szkółkarskiego, ozdobnego i owocowego, bylin i cebul kwiatowych. Swoją ofertę zaprezentowało prawie 180 wystawców. Mimo nie sprzyjającej aury, przez dwa dni Szepietowo odwiedziło kilkanaście tysięcy zwiedzających.
|
ZAPRASZAMY DO SZEPIETOWA Pięcioletni Franek to bodaj najwierniejszy Czytelnik „Podlaskiego AGRO” i stały bywalec wystaw organizowanych przez PODR Szepietowo.
NA KOLEJNE TARGI JUŻ W MAJU – 30 I 31 MAJA ZIELONA GALA I PODLASKIE TARGI BUDOWNICTWA WIEJSKIEGO.
Kapryśna aura nie odstraszyła go od wizyty na wiosennej edycji targów ogrodniczych.
Chętnie kupowano byliny, zarówno te tradycyjne: prymulki, sasanki, rozchodniki, czy rojniki, jak i nowe, oryginalne odmiany tj. ciemiężyca czarna – roślina przeznaczona na stanowiska zacienione. Coraz większą popularnością cieszą się zioła. – Kupujący szukali nowości – mówi Maria Kowieska ze szkółki „Byliny z Babcinego Ogródka” z okolic Piaseczna. – Wybierali curry, ziele oliwne o smaku oliwki, które idealnie pasuje do sałatek i kanapek. Pani Maria poleca również lipię cytrynową i ziele Azteków zamiast cukru, wystarczy jeden listek dodany do herbaty, trzeba jednak pamiętać, że jest to roślina ciepłolubna. Często kupowano mięty smakowe: truskawkowe, pomarańczowe, pieprzowe, szczególnie chwalono cytrynowe. – Wśród materiału owocowego niezmiennie od kilku lat królują stare odmiany jabłoni tj. szara i złota reneta, kosztela, papierówka, czy malinówka – mówi Robert Morzy, szkółkarz z Siemiatycz. – Czyli wszystko to, co pamiętamy z ogródków naszych babć i dziadków – dodaje 8
wystawca. – Z pośród grusz wybierano odmianę klaps i późniejszą, idealną do przechowania -lukasówkę. Tradycyjnie nagrodzono najlepszych wystawców. W kategorii „Najatrakcyjniejsze stoisko” nagrodę przyznano Marcinowi Dąbrowskim spod Olsztyna. Szkółka oferuje bardzo szeroki asortyment bylin. Umiejętnie wyeksponowane nasadzenia stworzyły kompozycję kolorystyczną, przyciągającą wzrok zwiedzających. Zdobywcy „Hitu targów” to Maria i Jan Kowiescy z m. Stara Iwiczna koło Piaseczna, właściciele szkółki „Byliny z Babcinego Ogródka”. Wystawcy zaoferowali szeroką ofertę ziół do domowego ogrodu. Nagrodę „Najbogatsza oferta” przyznano firmie ogrodniczej Florida z Wysokiego Mazowieckiego. Wystawca Sławomir Porowski zaoferował szeroką gamę nasadzeń liściastych, iglastych, formowanych, szczepionych, o ozdobnych kwiatach i liściach. Hitem wśród produktów pszczelich została pierzga w miodzie akacjowym. Przywiózł ją Sławomir Semeniuk właściciel Gospodarstwa Pasiecznego „Złota Pszczoła” z miejscowości Rozwadówka Folwark. Jest to pyłek kwiatowy
wzbogacony naturalnie przez pszczoły. Produkt doceniono za nieocenione właściwości lecznicze. Targi Agro-Moto prz yciągnęł y do Szepietowa kilkunastu wystawców z branży motoryzacyjnej. Zaprezentowano najnowsze modele topowych producentów. Można było obejrzeć wyposażenie aut, sprawdzić ich funkcjonalność i wybrać się na jazdę próbną. – Największą popularnością cieszyły się samochody terenowe z segmentu suv. Klienci oglądali samochody wyższe, rodzinne z napędem na cztery koła – zdradził Paweł Zając z firmy Auto-Breczko z Białegostoku. Spore zainteresowanie wzbudziły również skutery i motory firmy Romet, prezentowane na stoisku Oscar z Ostrołęki. Po wejściu ustawy, która dopuszcza kierowców, z prawem jazdy kat. B, do prowadzenia motocykli o maksymalnej pojemności 125 cm3, zyskaliśmy wielu nowych klientów. Jako ciekawostkę podamy, że najdroższy samochód prezentowany na targach wart 477 tys. zł. to BMW X6. Podlaski Czempionat Ogierów Kryjących cieszył się dużym zainteresowaniem nie tylko wśród hodowców, ale i odwiedzających targi. Zaprezentowano 32 ogiery w trzech grupach rasowych. Czempionaty zdobyli: Jerzy Giedrojć z Czerwonki za ogiera Ikar (rasa polski koń zimnokrwisty w typie sokólskim), Andrzej Ślepowroński z Łomży za ogiera Bayard de mairy (rasa ardeńska) i Jan Kozłowski z Bakałarzewa za ogiera Szrek (rasa ogier polski zimnokrwisty, zdobył superczempionat). W ramach Wystawy Królików Rasowych i Drobiu Ozdobnego zaprezentowano ponad 200 królików, w różnym wieku. W sumie przyjechało 29 hodowców z województwa podlaskiego. Ulubieńcem dzieci był królik mały z rasy Teddy, dorośli interesowali się rasą Kalifornijską i Holenderską. Wszyscy zainteresowani mogli zakupić prezentowane króliki i drób ozdobny. Targi po raz dziewiętnasty zorganizował Podlaski Ośrodek Doradztwa Rolniczego w Szepietowie. TEKST: PODR SZEPIETOWO, FOT .
OPR . SAM
SEBASTIAN RUTKOWSKI
PODLASKIE AGRO
AKTUALNOŚCI
PODLASKIE AGRO
9
AKTUALNOŚCI CIĄGNIK
NA RYNKU PASZ Latem tego roku ma dojść do sprzedaży firmie Cargill działalności w zakresie produkcji pasz prowadzonej w Polsce przez firmę Dossche. Przedsiębiorstwa uzgodniły już warunki sprzedaży. Obecnie transakcja podlega zatwierdzeniu przez polskie organy regulacyjne. Cargill posiada długoletnią historię działalności w zakresie żywienia zwierząt, którą prowadzi w 37 krajach na całym świecie, oferując zarówno standardowe, jak i indywidualnie dopasowane do potrzeb klienta pasze oraz usługi, dlatego transakcja ta doskonale wpisuje się w strategię rozwoju firmy. Obejmie ona cztery zakłady produkcyjne (w Kaliszu, Sandomierzu, Rychlikach i Makowie) zatrudniające ponad 200 osób, a zespół firmy Cargill powiększy się o nowych, utalentowanych, doświadczonych pracowników, zaangażowanych w zapewnianie klientom najwyższej jakości produktów żywienia zwierząt. – Poprzez zwiększenie naszych możliwości świadczenia usług będziemy w stanie lepiej spełniać oczekiwania naszych klientów oraz zapewniać większą wartość dla polskich hodowców – mówi Phil Graham, dyrektor zarządzający Cargill Animal Nutrition w Polsce. – Polska jest dla nas bardzo ważnym rynkiem. Mamy ogromne zaufanie do naszego polskiego zespołu i jesteśmy przekonani, że wiedza i doświadczenie, które zyskujemy dzięki przyłączeniu do nas firmy Dossche, zostaną w pełni wykorzystane w celu wzmocnienia naszej organizacji. Jacques Dossche, dyrektor zarządzający Grupy Dossche stwierdza: – Cieszymy się, że Cargill będzie kontynuował naszą działalność w zakresie produkcji pasz w Polsce, gdyż stworzy to nowe możliwości, zarówno dla naszych pracowników, jak też klientów, a nam pozwoli skoncentrować się na kluczowej działalności w sektorze młynarskim i wyrobów piekarniczych.
OPR . SAM
Z
MRĄGOWA
NAJLEPSZY NA ZAGRANICZNYCH TARGACH
FARMTRAC PODBIJA MOŁDAWIĘ Ciągnik rolniczy Farmtrac 685 DT, zaprojektowany i wyprodukowany w mrągowskiej fabryce Farmtrac, zajął pierwsze miejsce w konkursie „Przydatne dla Mołdawii”, który odbył się podczas 28 targów sprzętu rolniczego MOLDAGROTECH w Mołdawii, 4-7 marca. W ten sposób doceniono walory użytkowe oraz rozwiązania techniczne stosowane w ciągnikach z Mrągowa. Nagrodę za wygraną w konkursie wręnister rolnictwa i przeczał Ion Sula, minister ego Mołdawii, którego mysłu spożywczego eż współorganizatorem resort jest również targów. ne wyróżnienie – To szczególne my Farmtrac, nie tylko dla firmy nia dla całej ale dowód uznania skiej zanaszej mrągowskiej łogi. Pragnę tu poez k r eślić , że bez zaangażowania i twórczego podejścia całego zespołu nie byłoby możliwe osiągoniecie jakości i ponego ziomu technicznego pozwalającego na takie A d j uznanie – skomentowałł Andrzej Kublik, dyrektor generalny Farmtrac Tractors Europe. – To najlepszy dowód, iż Polak potrafi i, że na Mazurach można budować światowej klasy ciągniki. – Wprowadzenie nowego produktu na bardzo konkurencyjny rynek mołdawski wymaga nie tylko zapewnienia najlepszych rozwiązań technicznych i ekonomicznych, ale też odpowiedniego przygotowania sprzętu, gdyż bardzo wymagające warunki naturalne (ciężkie i najżyźniejsze gleby w Europie) tu panujące eliminują znaczącą część sprzętu. Sprawdzają się tylko
fot. Farmtrac
DUŻE ZMIANY
|
Podczas targów ciągnik Farmtrac 685 DT wyposażony był w fabrycznie zamontowany ładowacz Ł106 A wyprodukowany przez mrągowską fabrykę Agromasz.
najlepsi – powiedział Jurij Borta reprezentujący Farmtrac na wystawie. MOLDAGROTECH to największe wydarzenie tego rodzaju w regionie. W tym roku targi przyciągnęły blisko 15 tys. odwiedzających. Swoje produkty zaprezentowało ponad stu wystawców z niemal wszystkich krajów Europy. TEKST: PAWEŁ BAREJA, FARMTRAC,
SPÓŁDZIELCZA POTĘGA BIZNESU Wysokomazowiecka Mlekovita zajęła pierwsze miejsce w rankingu Spółdzielcze Potęgi Biznesu 2014, konkursie organizowanym przez Instytut Nowoczesnego Biznesu. Spółdzielnia systematycznie pracuje na wzrost swojej pozycji na rynku. Instytut Nowoczesnego Biznesu prowadzi Konkurs Potęgi Biznesu od 2008 r. Przygotowując ranking w marcu br. przeanalizował wyniki finansowe spółdzielni niebankowych. Przyznał 10
tytuł „Potęga Biznesu 2014” 118 z nich, których wartość rynkowa w marcu br. wyniosła więcej niż 100 mln zł. Wartość rynkową spółdzielni w okresie marzec `2012 – marzec `2014 na zlecenie Instytutu Nowoczesnego Biznesu policzyła Wywiadownia Handlowa InfoCredit, wybierając te spółdzielnie, które w latach 2011-2013 miały każdego roku przynajmniej pół miliona złotych przychodów, wykazywały zysk netto, a wartość ich kapitału była dodatnia. Znalazła 1962 takie
OPR . SAM
spółdzielnie i policzyła ich wartość rynkową na koniec marca 2012 r. i na koniec marca 2014 r. przez porównanie ich wyników do wycen spółek akcyjnych notowanych na Giełdzie Papierów Wartościowych w Warszawie. Mlekovita okazała się najlepszą firmą w rankingu uzyskując 912 mln zł wartości rynkowej według metodologii stosowanej przez Instytut Nowoczesnego Biznesu i aż 76,1 % dynamikę wartości rynkowej od marca `2012 do marca `2014.
OPR .SAM
PODLASKIE AGRO
AKTUALNOŚCI
PODLASKIE AGRO
11
AKTUALNOŚCI 18
KWIETNIA
–
DNI OTWARTE W PIĘCIU OBORACH Z ROBOTAMI W WOJ. PODLASKIM
DZIELIĆ SIĘ DOŚWIADCZENIEM Osiem obór na terenie całej Polski. Wszystkie udostępnione do zwiedzenia jednego dnia. Właściciele obór udzielający rad i wskazówek, zebranych przez lata użytkowania robotów. Tak wyglądał dzień otwartych drzwi zorganizowany przez markę DeLaval. Aż pięć z ośmiu obór położonych w gospodarstwach z naszego województwa. Zapraszamy Państwa do wirtualnego – za pośrednictwem naszego pisma – zwiedzenia obiektów.
Bożena,Tadeusz i Michał Tomaszewscy, Osobne, gm. Śniadowo
Gospodarstwo Tomaszewskich rozpoczynało produkcję mleka mając kilka krów i osiem hektarów ziemi. W 1991 r. została wybudowana nowa, przejazdowa obora, która przez kolejne lata podlegała różnym modyfikacjom, aż do zamontowania w niej dojarki rurociągowej. Systematycznie powiększano także areał gospodarstwa. Właściciele skorzystali ze środków pomocowych na modernizację parku maszyn. W 2011 r. Tomaszewscy wraz synem podjęli wspólną decyzję o budowie nowej zautomatyzowanej obory z robotem udojowym. Od tego czasu z roku na rok rośnie liczba krów jak i wydajność, która w 2014 r. wyniosła ponad 9000 kg mleka od każdej z ok. 60 krów. Pan Tadeusz gospodarzył z rodzicami, a w 1984 r. przejął od nich obowiązki. Był już wtedy młodym małżonkiem i wspólnie z żoną postawili na hodowlę krów. – W tamtych czasach wszystkie gospodarstwa były wielokierunkowe – wspomina pan Tomasz i dodaje żartując. – Każdy miał wszystkiego po trochu, pieniądze w każdej kieszeni, tylko do kupienia za nie, nie było niczego. Z czasem jednak pojawiła się tendencja, że wielokierunkowość się nie opłacała, a rolnicy zaczęli ukierunkowywać produkcję. Mieszkamy blisko mleczarni w Piątnicy, więc jak większość sąsiadów postawiliśmy na hodowlę bydła. Stopniowo zwiększaliśmy stado z pięciu sztuk do 30. Na początku lat 90. państwo Tomaszewscy wybudowali nową oborę. Początkowo obsługiwała ją dojarka bańkowa, później już
|
Wydajność w stadzie należącym do rodziny Tomaszewskich przekracza 9. 000 kg. mleka. Niestety od listopada zeszłego roku gospodarze nie zmieścili się w kwocie mlecznej i kara, jaką muszą za to zapłacić wynosi 150.000 zł.
12
|
Rodzina w komplecie. Bożena i Tadeusz Tomaszewscy z miejscowości Osobne z synem Michałem, synową Moniką i wnuczką Aleksandrą. Monika pochodzi aż ze Stargardu Szczecińskiego. Lubi zwierzęta, ale na pytanie co ją skłoniło do opuszczenia morza i zamieszkaniu na podlaskiej wsi, bez wahania wskazuje na męża. – Tak, tak, mój urok osobisty – dumnie żartuje pan Michał. Ale od razu widać, że jego zaczarował też urok żony, a teraz dodatkowo Oleńki.
przewodowa. W międzyczasie dzieci dorosły, dwie córki wyszły za mąż i opuściły dom. Kontynuacji pracy rodziców podjął się syn Michał, który z wyróżnieniem ukończył studia. – Syn poprosił, że skoro ma zostać na wsi, to powinniśmy zainwestować w nową oborę – opowiada pani Bożena. – My w sile wieku, syn akurat się ożenił i oboje z żoną widzieli siebie w pracy na gospodarstwie, więc zgodziliśmy się. Budowa ruszyła w 2011 r., a w maju 2012 r. była gotowa. Powstała na planie prostokąta o wymiarach 55x23 m. Maksymalnie może
|
pomieścić 140 sztuk bydła. Kompletne wyposażenie wolnostanowiskowego budynku, czyli: zgarniacze obornika, aktywne czochradła, wykrywacz rui, bramki selektywne, maty dostarczyła firma DeLaval. Nie można oczywiście zapominać o bohaterze dnia, czyli pracującym w oborze robocie udojowym. Dlaczego młodzi rolnicy zdecydowali się na instalację robota? – Bo nie lubię doić krów – śmieje się pan Michał. – A na poważnie, rozważaliśmy kupno hali udojowej i korzystanie z niej przez kilka lat, C.D. NA STR. 14
Stado państwa Tomaszewskich liczy obecnie ponad 130 krów, w tym 60 sztuk w doju, które są utrzymywane w tej nowoczesnej oborze. – Obecnie „obrabiamy” 75 ha ziemi – mówi pan Michał. – Głównie są to zielonki i uprawa kukurydzy. Planujemy zwiększać areał ziemi, rozbudowywać stado i rozwijać produkcję.
PODLASKIE AGRO
AKTUALNOŚCI
PODLASKIE AGRO
13
AKTUALNOŚCI C.D. ZE STR. 12
a później sprzedalibyśmy ją i zastąpili robotem. O nieopłacalności tego pomysłu przekonał nas Krzysztof Białobrzewski z DeLaval. Przez lata hala straciłaby na wartości, więc jeśli inwestować w robota, to od razu i tak zrobiliśmy. Wydatek duży, ale i wygoda duża. Odpada nam czas na dojenie krów i mamy o nich dużo informacji. A dlaczego firma DeLaval? – Zadecydowała bramka selekcyjna. Dzieli bydło na trzy grupy: krowy z pozwoleniem na dój, bez pozwolenia oraz sztuki z pozwoleniem na wyjście na wybieg. W ten sposób oszczędzamy czas pracy robota, nie ma pustoudojów. Krowy ocenione jako niedopuszczone do doju, po prostu nie wejdą do robota. Uważam, że jest to bardzo dobre rozwiązanie. Poza tym w starej oborze też mieliśmy urządzenia tej firmy i byliśmy z nich zadowoleni. Do tego blisko mamy serwis, zawsze jest szybki i sprawny. Gospodarstwo Państwa Tomaszewskich dostarcza mleko do OSM Piątnica.
Joanna, Tomasz i Jakub Brulińscy, Osobne
Gospodarstwo rodzinne Brulińskich w Osobnem jest pierwszym w woj. podlaskim, które zdecydowało się na automatyczny system doju. Wcześniej jego właściciele utrzymywali ok. 30 krów w systemie uwięziowym. Po obejrzeniu kilku przykładów obór z robotami w Niemczech zdecydowali się na przystosowanie wiaty na maszyny na zautomatyzowaną oborę. Dokonano importu zwierząt z Niemiec i Czech, a we wrześniu 2009 r. nastąpiło uruchomienie nowego obiektu. W ostatnich latach gospodarstwo to jest przykładem doskonałych wyników
| |
Regina i Jan Zawadzcy podczas otwarcia obory przed dwoma laty.
produkcyjnych i hodowlanych. Tomasz Bruliński od dwóch lat sprzedaje materiał hodowlany własnego chowu. Obora Brulińskich spełnia wymogi dobrostanu, pozwala na uzyskiwanie doskonałych wyników hodowlanych i produkcyjnych. Cechą charakterystyczną jest podpatrzone w Bawarii wykorzystanie drewna jako budulca. W oborze zastosowano system ruchu „żywienie pierwsze”, krowy mają też kontrolowany dostęp do wybiegu. Oprócz robota udojowego obora jest kompleksowo wyposażona w sprzęt taki jak: system usuwania obornika, wygrodzenia legowiskowe i stołu paszowego, poidła, materace, oświetlenie. Interesującym jest także system usuwania gnojowicy z pompą tłoczącą do odległego o 300 m zbiornika.
Jan Zawadzki chętnie prezentował gościom swoją oborę i jej wyposażenie.
Średnia wydajność krów w 2014 r. to ponad 11 000 kg. Trzeci rok z rzędu uzyskano rewelacyjną wydajność ponad dwie tony dziennie mleka z jednego robota.
Marta i Gustaw Chmielewscy, Żarnowo III, gm. Augustów
Gospodarstwo Chmielewskich jest typowym podlaskim gospodarstwem rodzinnym, w którym krowy były hodowane przez wiele pokoleń. W 2005 r. Chmielewscy przejęli gospodarstwo z 24 krowami. Od tego czasu w planach inwestycyjnych Państwa Chmielewskich był brany pod uwagę robot udojowy. W 2013 r. podjęto decyzję o jego zakupie VMS DeLaval rozpoczął pracę dokładnie 23 kwietnia 2014 r. Obecnie stado liczy 65 sztuk krów dojnych. VMS DeLaval wybrano ponieważ jest to inwestycja perspektywiczna. Robot ten wraz systemem utrzymania „żywienie pierwsze” daje możliwość uzyskiwania wysokiej produkcji mleka. Można go też w przyszłości doposażyć w najnowsze dostępne rozwiązania. DeLaval VMS posiada łatwy w użytkowaniu program zarządzania. Zautomatyzowana obora Państwa Chmielewskich charakteryzuje się zwartą, oszczędną w kosztach budowy bryłą, choć C.D. NA STR. 16
|
14
Obora Zakrzewskich została wybudowana w 2012 r. na 260 krów z automatycznym systemem doju
|
Renata i Bogdan Zakrzewscy w dniu otwarcia obory
DeLaval VMS.
PODLASKIE AGRO
AKTUALNOŚCI
PODLASKIE AGRO
15
AKTUALNOŚCI
|
|
Schemat obory Chmielwskich
C.D. ZE STR. 14
daje przebywającym w niej krowom komfortowe warunki utrzymania. Oborę tą charakteryzuje także interesujące rozwiązanie systemu usuwania i przechowywania gnojowicy.
Ostatnie ćwierćwiecze to okres dynamicznego rozwoju. W latach 90. została zamontowana w oborze uwięziowej dojarka przewodowa firmy Alfa Laval. Gospodarstwo liczyło wtedy 25 krów. W roku 2004 została wybudowana nowoczesna obora wolnostanowiskowa z halą
Bogdan i Renata Zakrzewscy, Liza Nowa, gm. Poświętne
16
Schemat obory Renaty i Bogdana Zakrzewskich
|
udojową DeLaval RO2x6. Stado krów zostało powiększone do 60 sztuk. W 2012 r. została wybudowana nowa obora na 260 krów z automatycznym systemem doju DeLaval VMS. Państwo Zakrzewscy zdecydowali się na robota udojowego ze względu na oszczędność pracy fizycznej przy doju krów i większą elastyczność czasu pracy. System DeLaval oferował system z bramką inteligentną, niektóre inne rozwiązania firmy DeLaval oceniono jako lepsze niż te, które oferowały inne firmy. Obora podzielona jest na 4 grupy produkcyjne i przygotowana do zainstalowania czterech szt. VMS. Obecnie pracują w niej trzy roboty. Wydajność mleczna za 2014 r. wyniosła średnio ok. 9000 l. Mleko dostarczane jest do SM Mlekovita.
Regina, Jan, Emilia i Aneta Zawadzcy, Ciemnoszyje, gm. Grajewo
Gospodarstwo rodzinne Zawadzkich kontynuuje wieloletnie tradycje hodowlane. Kolejne inwestycje powstałe wciągu ostatniego dwudziestolecia są oznaką ciągłego rozwoju gospodarstwa. Pierwszy robot udojowy pojawił się w 2010 r. w miejscu kilkunastoletniej dojarni Rybia Ość 2x6, i tak usprawnił prace w gospodarstwie, że już w roku następnym podjęto decyzje o budowie zupełnie nowej obory na dwa kolejne roboty udojowe. W chwili obecnej w gospodarstwie pracują trzy roboty, które doją ok. 200 krów. Jeden w starej i dwa w nowej oborze. Średnia przeciętna wydajność krów w 2014 r. 9300 kg. Nowa obora Zawadzkich zaprojektowana została dla dwóch robotów udojowych z kierowanym systemem ruchu krów w układzie „żywienie pierwsze” z dwoma stołami paszowymi. Układ ten idealnie nadaje się do podziału stada na grupy żywieniowe. Dodatkowo w oborze znajduje porodówka i pomieszczenie dla cieląt odpajanych mlekiem.
W latach 60. gospodarstwo Zakrzewskich znane było z hodowli bydła rasy polskiej czerwonej.
|
Schemat obory Zawadzkich z Ciemnoszyj
Obie obory gospodarzy z Osobnego mają podobny schemat
OPR.
SAM
WSPR. BARBARA KLEM
PODLASKIE AGRO
AKTUALNOŚCI
PODLASKIE AGRO
17
AKTUALNOŚCI W
UBIEGŁYM ROKU
POLSKA
UTRZYMAŁA POZYCJĘ LIDERA W PRODUKCJI DROBIU Z WYNIKIEM NIEMAL
2,1
MLN TON
ZŁOTE JAJO POLSKIEJ GOSPODARKI Mimo rosyjskiego embarga nałożonego w zeszłym roku m.in. na drób i jaja, polska branża drobiarska ma się całkiem dobrze i nic nie wskazuje na to, aby miało się coś zmienić. Polscy producenci coraz częściej i chętniej handlują z zagranicznymi partnerami, a zamknięcie rynku rosyjskiego tylko nasiliło tę tendencję.
Fot. Barbara Klem
Polska zajmuje siódmą pozycję wśród największych producentów jaj w UE z 8% udziałem na rynku europejskim. W 2013 r. wyprodukowano 9 mln sztuk, z czego wyeksportowano 3,9 mld jaj, co stanowi 43% ówczesnej produkcji.
Polacy handlują już nie tylko w Europie, lecz próbują swoich sił także w dalszych regionach świata. Zdaniem Sławomira Majmana, prezesa Polskiej Agencji Informacji i Inwestycji Zagranicznych, otwarcie Polski na pozaeuropejskie rynki wynika nie tylko z konieczności, lecz także z wrodzonej ciekawości Polaków. – Rosyjskie embargo motywuje nas do odkr y wania krajów bardziej odległych, ale za to z ogromnym potencjałem, np. Azji, Bliskiego Wschodu, Północnej Afryki czy RPA, które są otwarte na nasze produkty objęte embargiem – mówi. – Ponadto ograniczenia wprowadzone przez Rosję nie mają znaczącego wpływu na polski eksport mięsa drobiowego, bo dla polskich hodowców i producentów głównymi rynkami zbytu są kraje unijne. Obecnie mieszkańcy krajów UE konsumują rocznie ok. 12,5 mln ton mięsa drobiowego. Przez ostatnie 20 lat można obserwować nieprzerwany rozwój polskiej branży drobiarskiej. Ten segment gospodarki od lat charakteryzuje się wysoką dynamiką zarówno w kraju, jak 18
również na zagranicznych rynkach. Corocznie notuje się kilkuprocentowy wzrost produkcji drobiarskiej, który średnio wynosi 7-8%. Zwiększa się zarówno hodowla brojlera kurzego, pogłowia indyków, jak i jaj konsumpcyjnych. Wzrost produkcji dotrzymuje kroku wzrostowi popytu na mięso drobiowe. O ile jeszcze w 1990 r. spożycie drobiu na jedną osobę wynosiło 11 kg, o tyle do 2013 r. wzrosło niemal trzykrotnie do prawie 30 kg na osobę i obecnie przewyższa średnią europejską (22,5 kg na osobę). Obecnie w Polsce istnieją trzy tysiące kurników, połowa z nich należy do wiodących producentów zrzeszonych w Krajowej Radzie Drobiarstwa. Najwięcej kurczaków hoduje się w Wielkopolsce, hodowla indyków przeważa na Warmii i Mazurach oraz na Lubelszczyźnie. Według danych Krajowej Rady Drobiarstwa w 2012 r. wyeksportowano z naszego kraju 510 tys. ton mięsa drobiowego, dzięki czemu już w wtedy wyprzedziliśmy jednego z największych europejskich producentów drobiu, czyli Wielką Brytanię i staliśmy się największym producentem mięsa drobiowego na rynku europejskim z produkcją na poziomie 1,92 mln ton oraz wartością rynku przekraczającą 10 mld zł. W 2014 r. Polska utrzymała pozycję lidera w produkcji drobiu z wynikiem niemal 2,1 mln ton. Łączna sprzedaż żywca, mięsa, podrobów i przetworów drobiowych poza granice kraju wyniosła 867 tys. ton, czyli o 20 % więcej niż przed rokiem. Sam eksport drobiu poza UE wzrósł o ponad 28 % i wyniósł prawie 150 tys. ton. Największymi odbiorcami były RPA oraz Benin. – Wzrost produkcji drobiu można zaobserwować w całej Europie, jednak dotychczasowi liderzy, jak Hiszpania, Francja czy Włochy nie mogą pochwalić się takimi wynikami jak Polska. Obecnie wśród europejskich eksporterów drobiu zajmujemy czwarte miejsce – za Francją, Holandią i Niemcami. Najwięcej sprzedajemy do państw UE, szczególnie do Niemiec, Wielkiej Brytanii i Czech, ale w pierwszej dziesiątce głównych odbiorców naszego mięsa drobiowego są również Chiny, Afryka (a szczególnie RPA, Benin, Ghana, Kongo) – wyjaśnia Marek Wcisło z Kompass Poland, firmy dostarczającej biznesowe bazy danych dla firm. Prognozy Komisji Europejskiej są optymistyczne. Z opublikowanego raportu „Perspektywy dla rynków rolnych i dochodów rolniczych w UE w latach 2014-2024” wynika, że w ciągu następnych dziesięciu lat produkcja i spożycie drobiu w Europie znacznie wzrośnie – według
szacunków do poziomu nawet 13,7 mln ton. Polska może wykorzystać tę sprzyjającą sytuację, tym bardziej, że polskie mięso drobiowe cieszy się uznaniem u zagranicznych partnerów handlowych, którzy doceniają nie tylko jakość naszego drobiu, lecz także sposób przechowywania (schładzanie czy pakowanie), a także transport towaru i przestrzeganie unijnych przepisów. Branża jajeczna to jeszcze jeden powód do dumy dla rodzimej gospodarki. Polska zajmuje siódmą pozycję wśród największych producentów jaj w UE z 8% udziałem na rynku europejskim. W 2013 r. wyprodukowano 9 mln sztuk, z czego wyeksportowano 3,9 mld jaj, co stanowi 43% ówczesnej produkcji. Głównie wysyłaliśmy do Włoch, Niemiec i Holandii, ale największymi europejskimi odbiorcami jaj i przetworów są Japonia oraz Szwajcaria i pozyskanie tych rynków powinno stanowić wyzwanie dla polskich producentów. Aby zachęcić polskich hodowców drobiu do zwiększenia sprzedaży na zagraniczne rynki stworzono specjalny Fundusz Promocji Mięsa Drobiowego prowadzony przez Agencję Rynku Rolnego, w ramach którego przeznaczono ponad 12,112 mln zł. na realizację zadań zaplanowanych na 2015 r. Do takich działań wlicza się promocję mięsa drobiowego oraz przetworów zarówno w Polsce, jak i za granicą, udział w wystawach i targach związanych z chowem i hodowlą, badania rynkowe i naukowe, a także szkolenia producentów i przetwórców mięsa. Fundusz wesprze takie projekty, jak na przykład kampanię europejską „Święto Gęsi”, kampanię promocyjną przeznaczoną na rynki RPA, Chin i Wietnam „Europejski drób – w jakości siła” czy „Kurczak w domu i szkole, nie tylko w rosole” akcję promocyjną prowadzoną w czterech polskich województwach oraz na pograniczu polsko-czeskim. Nie zapominajmy, że ważną rolę w budowaniu mocnej pozycji polskiego eksportu jest edukacja zagranicznych kontrahentów na temat polskiej gospodarki, jej potencjału i możliwości współpracy. Trzeba pamiętać, że informacja biznesowa pozostaje kluczowym aspektem w nawiązywaniu kontaktów zagranicznych oraz rozwijaniu polskiego eksportu. Aby skutecznie pozyskiwać obce rynki, polscy przedsiębiorcy muszą nabywać wiedzę o tych rynkach i aktywnie promować swoją działalność i potencjał. To recepta na dalszy, udany rozwój polskiego eksportu. ŹRÓDŁO: KOMPASS POLAND SP.
Z O . O ., OPR . SAM
PODLASKIE AGRO
AKTUALNOŚCI
PODLASKIE AGRO
19
AKTUALNOŚCI POLSKIE
ROLNICTWO NA TLE
EUROPY
WYRÓŻNIA SIĘ M.IN . ODSETKIEM MŁODYCH ROLNIKÓW WIĄŻĄCYCH SWOJĄ PRZYSZŁOŚĆ Z TĄ BRANŻĄ .
POLSKA WIEŚ NAJMŁODSZA W EUROPIE Inwestują, strategicznie prowadzą biznes, potrafią oceniać ryzyko i szybko podejmować decyzje. Znają się na marketingu i chętnie sięgają po innowacyjne rozwiązania oraz dotacje z Unii Europejskiej. To właśnie młodzi rolnicy są obecnie siłą napędową rozwoju polskiego rolnictwa. Tacy jak Wojtek Czajkowski ze wsi o ciekawej nazwie Noski Śnietne, położonej tuż pod Sokołami.
|
Wojciech Czajkowski (na zdj. z żoną i najmłodszą córką) wahał się przez kilka lat, czy kontynuować pracę zawodową, czy poświęcić się pracy w gospodarstwie rodzinnym. Zdecydował się na tę drugą ścieżkę i dziś nie żałuje. Uzyskane dotacje pozwoliły mu znacząco rozwinąć gospodarstwo.
Osoby mające poniżej 35 lat stanowią w Polsce prawie 15 % procent ogółu rolników. To bardzo dobry wynik, którym nie może się poszczycić żadne inne państwo w Unii Europejskiej. Nic dziwnego, że przyczynami takiego stanu rzeczy interesują się Państwa, w których średni wiek rolników prowadzących działalności produkcyjną jest dość wysoki, taki jak Rumunia, gdzie przekracza on 60 lat. Co więcej, nie zanosi się tam na zmiany, jeśliby bazować na deklaracjach młodych dotyczących tego, że nie są zainteresowani pracą w rolnictwie. W Polsce jest dobrze, a może być jeszcze lepiej, bo jak informuje Agencja Restrukturyzacji i Modernizacji Rolnictwa, polska wieś w najbliższych latach może odmłodnieć jeszcze bardziej. Nie bez powodu wspominam tu o Agencji, która ma wiele wspólnego z przemianami pokoleniowymi na polskiej wsi. Tzw. środki unijne, którymi dysponuje, są kołem napędowym zmian i odmładzania wsi. Szczególną popularnością cieszą się tzw. premie dla młodych rolników, 20
czyli bezzwrotne jednorazowe dotacje, początkowo wypłacane w wysokości 50 tys. zł, potem 75 tys. zł, a w nowej perspektywie finansowej – w wysokości do 100 tys. zł. Zostańmy jednak przy starej, wciąż aktualnej perspektywie. Jak informuje ARiMR, dzięki decyzji Komisji Europejskiej, pomoc będzie mogło otrzymać więcej osób, spośród tych które ubiegały się w zeszłym roku o przyznanie środków z tego działania. Agencja przeprowadziła nabór wniosków o przyznanie pomocy z działania „Ułatwianie startu młodym rolnikom” od 15 maja do 21 czerwca 2014 r. O takie dotacje ubiegało się wówczas ponad 23 tys. wnioskodawców. Początkowo Agencja miała środki pozwalające na przyznanie premii grupie ok. 8 tys. rolników. Decyzja Marka Sawickiego, ministra rolnictwa (oparta o zgodę Komisji Europejskiej), o przesunięciu dodatkowych 60 mln euro, pozwoliła ARiMR, na uaktualnienie dotychczasowej listy określającej kolejność przyznawania pomocy młodym rolnikom z ostatniego naboru. Teraz
do otrzymania premii kwalifikuje się 11280 młodych rolników. Wracając do tematu odmłodzenia wsi... Proces ten nabrał dynamiki gdy ARiMR zaczęła wypłacać premie na ułatwienie startu młodym rolnikom i równocześnie z nimi tzw. renty strukturalne dla rolników w wieku przedemerytalnym, którzy w zamian za ich otrzymywanie przekazali swoje gospodarstwo młodszym następcom. W efekcie powstało 37 tys. nowych gospodarstw prowadzonych przez młodych, dobrze wykształconych i przygotowanych do współczesnych wymogów gospodarczych rolników. W tym to w Noskach Śnietnych... Jadąc do Wysokiego Mazowiecka z Białegostoku mija się się zjazd na Nowe Piekuty. Wystarczy zboczyć w tym miejscu z trasy, by dotrzeć do Nosków Śnietnych i do gospodarstwa Wojtka Czajkowskiego. Przywita nas niezwykła alejka, którą tworzą na przemian drzewa, krzewy i wielkie głazy, fantazyjnie umieszczone w tym C.D. NA STR. 22
PODLASKIE AGRO
AKTUALNOŚCI
PODLASKIE AGRO
21
AKTUALNOŚCI
|
ANDRZEJ GROSS, PREZES
AGENCJI RESTRUKTURYZACJI I MODERNIZACJI ROLNICTWA:
– Dzięki strumieniowi środków pomocowych Unii Europejskiej, które za pośrednictwem Agencji trafiły na polską wieś oraz dzięki funduszom z budżetu krajowego, zmieniło się jej postrzeganie. Sama wieś, dzięki finansowemu wsparciu, uległa ogromnej transformacji. Stąd też postępujący proces odmładzania struktury wiekowej. Przejmowanie gospodarstw przez młodych ludzi i wzrost dochodowości rolnictwa, to z pewnością dwa bardzo ważne czynniki, które przyczyniły się do zburzenia wcześniejszego wizerunku naszych terenów wiejskich. Mimo tego, że dochodowość w rolnictwie w minionym roku spadła w większości krajów Unii Europejskiej, to od przystąpienia Polski do Unii Europejskiej do 2010 r. dochód w polskim rolnictwie wzrósł dwukrotnie, właśnie za sprawą unijnych dotacji. Pieniądze z tego źródła stanowią połowę rolniczych dochodów. Na szczęście nie sprawdziły się przepowiednie, że polskie wsie się wyludnią, a gospodarstwa pozostaną bez następców. Nasza wieś nie tylko młodnieje, ale także pięknieje.
C.D. ZE STR. 20
miejscu przez młodego gospodarza. Podwaliny tego gospodarstwa położone zostały przez jego ojca Ireneusza, który przekazał dorobek swego życia synowi, zachęcony możliwością przejścia na rentę strukturalną. Była to „pierwsza jaskółka” w zakresie pozyskiwania środków unijnych na rozwój tego gospodarstwa. 22
Młody rolnik prezentuje jeden z ciągników, kupionych w ramach dotacji realizowanych przez Agencję Restrukturyzacji i Modernizacji Rolnictwa.
– Z tego co się orientuję nasz wniosek był jednym z pierwszych w tym powiecie – mówi Wojtek Czajkowski. Dzięki temu do młodych rąk trafiło kilkanaście hektarów ziemi i stado dziesięciu krów mlecznych oraz w chwilę później 50 tys. zł w ramach premii dla młodego rolnika. – To się oczywiście wiązało z pewnymi zobowiązaniami – mówi rolnik. – Brakowało mi m.in. wykształcenia rolniczego, ale miałem pięć lat na wypełnienie zobowiązań, a kwota ta pozwoliła nabrać mi wiatru w żagle. Zaraz później udało mi się uzyskać fundusze na płytę i zbiornik na gnojowicę, które do dziś doskonale spełniają swoje zadanie. Ruszył Sektorowy Program Operacyjny i później Program Rozwoju Obszarów Wiejskich 20072014. Czajkowski skorzystał kolejno z działań: „Modernizacja Gospodarstw Rolnych” (etapami), „Poprawianie i rozwijanie infrastruktury związanej z rozwojem i dostosowaniem rolnictwa i leśnictwa”, „Różnicowanie w kierunku działalności nierolniczej”. Efekty łatwo sobie wyobrazić: w pełni wyposażony nowoczesny park maszynowy oraz utwardzony plac manewrowy. – Z perspektywy czasu, powiedzmy ostatnich dziesięciu lat, na wsi zmieniło się bardzo dużo, wszystko poszło do przodu – ocenia Czajkowski. – Fundusze unijne przyciągają na wieś młodych, bo nie ma co ukrywać, że nowoczesna infrastruktura i maszyny znacznie ułatwiają pracę i czynią ją przyjemniejszą. Lepiej jeździć nowym wygodnym ciągnikiem z klimatyzacją.
I to przyciąga młodych. Widzę to sam po sobie. A odmłodzenie polskiej wsi widać i na spotkaniach branżowych: targach i szkoleniach. Coraz mniej tam rolników w zaawansowanym wieku, a coraz więcej młodych. Tymczasem w nowej perspektywie finansowej młodzi rolnicy mogą liczyć na jeszcze większe wsparcie niż w poprzedniej siedmiolatce. Nowy PROW to szansa dla aktywnych. Program kładzie również duży nacisk na gospodarstwa średniej wielkości i w pewnych elementach na gospodarstwa rodzinne. Od tego roku rolnicy, którzy nie osiągnęli jeszcze 40 roku życia, mają otrzymywać przez 5 lat o 25 % więcej pieniędzy z tytułu dopłat bezpośrednich niż pozostali. W Polsce jest ok. 100 tysięcy młodych rolników, którzy będą mogli z tego skorzystać. Premia na start w samodzielne gospodarowanie udzielana z Programu Rozwoju Obszarów Wiejskich na lata 2014-2020 może wynieść do 100 tys. zł. Procesowi odmładzania wsi sprzyja również rozwój infrastruktury. Ponad połowa mieszkańców terenów wiejskich ma dostęp do Internetu, wiele wsi posiada wodociągi, gazociągi, oczyszczalnie ścieków, ma też coraz lepsze drogi. To sprawia, że polska wieś staje się atrakcyjnym miejscem do gospodarowania, ale także do życia. ŹRÓDŁO :
TEKST
I FOT .:
ARIMR
MAŁGORZATA SAWICKA
Na podstawie informacji Departamentu Komunikacji Społecznej ARiMR PODLASKIE AGRO
AKTUALNOŚCI
PODLASKIE AGRO
23
AKTUALNOŚCI WŚRÓD
KLIENTÓW BIAŁOSTOCKIEJ FIRMY
FERROX
JEST CORAZ WIĘCEJ ROLNIKÓW , REGENERUJĄCYCH ELEMENTY UŻYTKOWANYCH MASZYN
NAPRAWIAJ! NIE WYRZUCAJ!
W FIRMIE
FERROX
Firma Ferrox założona w 1989 r. poprzez wydzielenie się ze struktur Elektrowni Białystok funkcjonuje na rynku już 25 lat. Dysponując grupą doświadczonych pracowników posiadających szeroki zakres uprawnień, Ferrox specjalizuje się w różnego typu usługach, w tym warsztatowych, a więc także regeneracji bądź odtworzeniu części do maszyn rolniczych.
|
Atutem firmy Ferrox jest załoga, doświadczeni pracownicy posiadający różnego rodzaju
WYKONANE
uprawnienia, począwszy od specjalistycznych prac spawalniczych, obróbki skrawaniem, specjalistycznych prac monterskich i montażowych. Dzięki nim w imponującym warsztacie możliwe jest wykonanie produkcji/regeneracji różnego rodzaju elementów.
Upraszczając, szeroki zakres działalności firmy Ferrox można podzielić na cztery filary. Będą to: usługi remontowo-serwisowe, modernizacyjne, warsztatowe, w końcu usługi w zakresie energii odnawialnej i wierceń geotermalnych. Domeną Ferroxu jest obsługa techniczna (serwis maszyn i urządzeń) firmy Enea Wytwarzanie S.A. (Elektrociepłownia Białystok). Jednocześnie pracownicy Ferroxu sprawują serwis zewnętrzny dla wielu firm związanych z różnymi branżami. Wśród klientów tego białostockiego przedsiębiorstwa są takie firmy jak m.in. grajewski Mlekpol, Ikea, Superbruk, Browar Białystok, Rockwoll - Małkinia, Skanska - Szwecja, Klausen - Norwegia. Kolejnym aspektem działalności firmy jest realizacja instalacji grzewczych opartych na pompach ciepła i kolektorach słonecznych, łącznie z wykonywaniem odwiertów geotermalnych do pomp ciepła do głębokości 200 m. – Nasza firma jest jedną z nielicznych, które oferują w tym zakresie kompleksowe usługi, umożliwiające realizacje dużych projektów, związanych z różnymi technologiami opartymi o odnawialne źródła energii – mówi Cezary Górski, dyrektor techniczny firmy Ferrox.
Pójdźmy jednak na warsztat tego białostockiego przedsiębiorstwa. Bo ten robi naprawdę ogromne wrażenie. To kilka tysięcy m² powierzchni wypełnionej najnowszymi urządzeniami. – Warsztat Ferroxu przeszedł w ostatnich latach ogromną przemianę, został solidnie doinwestowany wskutek czego wyposażony jest w najnowocześniejsze urządzenia m.in. do wykonywania specjalistycznych usług spawalniczych. Niektórzy mówią nawet, że „spawamy wszystko ze wszystkim” – dodaje żartobliwie Cezary Górski. Z warsztatu wyjeżdżają do klientów części zamienne do przeróżnych maszyn: włókienniczych, drogowych, budowlanych, ale też od kilku lat coraz więcej rolniczych. Często dzięki naprawie, regeneracji, albo wyprodukowaniu zepsutego, czy zniszczonego elementu, właściciele urządzeń oszczędzają pokaźne kwoty. – Niejednokrotnie nawet nie wiemy do jakiego urządzenia, a to dlatego, że klient przywozi do nas tylko zdemontowaną uszkodzoną część. Często są to prawdziwe wyzwania, właściciel maszyny nie posiada dokumentacji technicznej, a element jest tak zniszczony, że wydaje się, że nie można z nim nic już zrobić, a nam się udaje – mówi dyrektor techniczny. – Do warsztatu Ferroxu znajdującego się na terenie byłej Elektrociepłowni Białystok, można śmiało przyjechać z wymontowanym elementem. Nasi pracownicy wycenią wykonanie usługi, w zależności od wartości detalu, poniesionych nakładów, koniecznych do zastosowania technologii. A potem wystarczy czekać na zregenerowaną lub nową część. – Podstawową zasadą naszej działalności jest indywidualne podejście do klienta – podsumowuje Cezary Górski. – Zarówno w zakresie wykonania usługi, jak i płatności, potrafimy pójść na ustępstwa, szczególnie dla stałych klientów. Więcej informacji na www.warsztat.ferrox.pl TEKST
|
Czego się nie da wyciąć, zawsze można wypalić. Taka technologia pozwala uzyskać właściwie dowolne kształty i gładkie krawędzie, również przy dużej grubości użytego materiału.
24
|
I FOT . SAM
Na wyposażeniu warsztatu jest m.in. 100-tonowa prasa.
PODLASKIE AGRO
AKTUALNOŚCI
PODLASKIE AGRO
25
HODOWLA CZY
PRODUKCJA MLEKA MOŻE ZALEŻEĆ OD PODŁOGI W OBORZE ?
„MUUUJ”
JEST TEN KAWAŁEK PODŁOGI Produkcja mleka jest uzależniona od bardzo wielu czynników takich jak: genetyka zwierząt, żywienie, system doju, zarządzanie stadem. Czasem jednak zapomina się o tym, że w pewnym stopniu zależy ona także od... podłogi w oborze. Tymczasem jej jakość, twardość, ścieralność i higiena mają bardzo duże znaczenie w produkcji mleka. Krowy leżą ok. 14 godzin na dobę. Jednakże dużą część czasu spędzają chodząc lub stojąc np. gdy oczekują na dój, w trakcie doju, gdy pobierają paszę i przemieszczają się po oborze. Przebywanie na niewłaściwych posadzkach może prowadzić do przeciążenia racic i nadmiernego ścierania się rogu racicowego, a następnie pojawienia się kulawizny. Kulawe krowy odczuwają ból, mniej chętnie pobierają paszę i wodę, ograniczają poruszanie się po oborze. Dokładne obserwowanie krów w czasie chodu pozwala ocenić, czy mają one problemy z racicami czy też nie. Chód krowy może także wskazać na ile powierzchnia podłogi jest dla niej odpowiednia. Idealna podłoga w oborze powinna być higieniczna, wygodna do chodzenia i mieć równą, przeciwpoślizgową nawierzchnię, która nie powoduje nadmiernego ścierania się rogu racic. Podłogi powinny być proste w budowie, trwałe, łatwe do sprzątania i utrzymania. Najczęściej stosowanym materiałem do wykonywania podłóg jest beton, ale coraz częściej stosuje się także powierzchnie wyłożone bardziej miękkim i elastycznym materiałem jak guma.
Podłogi lite i rusztowe
Lite podłogi są bardziej naturalne i wygodne do chodzenia dla krów. Jednakże podłogi rusztowe są zwykle czystsze niż podłogi lite. Niemniej jednak może się zdarzać złe odprowadzanie odchodów stałych, jeżeli ruch krów jest za mały lub jeżeli na podłodze znajdzie się za dużo kału lub paszy. Regularnie pracujące zgarniacze obornika poprawiają warunki higieniczne. Czystość podłóg litych można także poprawić przez odpowiednie nachylenie powierzchni i częste zgarnianie i spłukiwanie. Spadek powinien mieć najwyżej 1,5 stopnia nachylenia w kierunku środka korytarza gnojowego. Ujemną stroną tego rozwiązania jest to, że obornik roznoszony jest przez zgarniacz na te suche powierzchnie.
Jakość nawierzchni
|
Czy podłoga w oborze jest dobra – powiedzą same krowy. Sposób ich chodzenia jest najlepszą podpowiedzią.
26
Jeżeli krowy chodzą bardzo powoli lub nieśmiało, z tylnymi kończynami szeroko rozstawionymi, to znaczy że powierzchnia jest nieodpowiednia np. zbyt śliska. Podłogi do chodzenia muszą mieć powierzchnie przeciwpoślizgowe. Na takich podłogach zmniejsza się C.D. NA STR. 28
PODLASKIE AGRO
HODOWLA
wyboru, to wolą stać na nawierzchni gumowej niż na betonowej. Dlatego warto rozważyć zamontowanie pokryć gumowych. Takie gumowe maty można wyłożyć w poczekalni i hali udojowej oraz w tych miejscach, w których krowy dłużej stoją np. przy poidłach.
Wilgotność posadzek
|
Lite podłogi są wygodniejsze dla zwierząt, ale trudniejsze do utrzymania w czystości. Przy rusztowych sprawnie działające zgarniacze obornika, załatwiają sprawę.
C.D. ZE STR. 26
występowanie urazów, a zwiększa ruch krów do stanowisk żywienia, pojenia i odpoczywania. Także objawy rui są znacznie lepiej widoczne. Na nawierzchniach, na których nie grożą pośliznięcia, krowy chętniej demonstrują objawy rui. Podłogi betonowe należy rowkować, aby były mniej śliskie. Zanim umieści się krowy na świeżo wylanym i rowkowanym betonie, trzeba usunąć szorstkie i ostre krawędzie, aby zapobiec uszkodzeniom racic. Przeprowadzone w gospodarstwach obserwacje na krowach wprowadzonych na nowe nawierzchnie betonowe dowodzą, że świeżo rowkowany beton może być przyczyną chorób racic ( „choroba świeżego betonu” ). Na przykład kulawizny wywołane kwasicą i nieodpowiednim żywieniem, ulegają często zaostrzeniu, kiedy przeprowadza się krowy ze ściółki na beton lub ze starego betonu na świeżo wylany i rowkowany. W takich sytuacjach produkcja mleczna ulega znacznemu
28
pogorszeniu. Aby zapobiec problemom związanym ze świeżym betonem, należy zmniejszyć jego szorstkość. Warto np. przez kilka tygodni przed wprowadzeniem krów na nowy beton przeciągać ciągnikiem ciężki blok betonowy. Takie i podobne zabiegi usuwają szorstkie krawędzie, nie zmniejszając skutecznego działania rowkowań. Dobrym testem na jakość betonowej podłogi jest przejście po niej boso; jeżeli podłoga jest niedobra dla człowieka spacerującego po niej boso, to będzie ona również niedobra dla krowy. Sposób chodzenia tj ustawianie kończyn, długość kroku, tempo chodzenia dostarczają wskazówek na temat stanu zdrowia krów i jakości podłoża. Krowy chodzące powoli, krótkimi krokami, ale nie kulejące, sygnalizują złą jakość nawierzchni tras komunikacyjnych.
Pokrycia posadzek
Krowy same wskazują czy podłoga jest dla nich odpowiednia. Jeżeli mają możliwość
Oceniając podłogi w oborze należy też przyjrzeć się jak bardzo są one wilgotne. Krowy mleczne muszą być utrzymywane w warunkach, w których racice będą suche. Róg racicowy zanurzony w wodzie szybko ją wchłania, szczególnie w czasie pierwszej godziny zanurzenia. Wchłaniając wodę róg staje się stopniowo bardziej miękki. Suszenie racicy jest procesem znacznie wolniejszym. Racice narażone na wilgoć stają się szybko bardziej miękkie, co zwiększa szansę ich uszkodzenia i wystąpienia kulawizn.
Higiena podłóg
Higiena podłóg w oborze ma znaczny wpływ na zdrowie krów, stan racic i wymion, a tym samym na jakość mleka. Odchody stwarzają niekorzystne warunki środowiskowe dla racic, powodując macerację skóry palców i rogu racicowego. Stanowią również pożywkę dla rozwoju drobnoustrojów chorobotwórczych. Warto poświęcić trochę czasu, by sprawdzić czy krowy czują się komfortowo na nawierzchni w danej oborze. Odpowiednia podłoga daje im bowiem możliwość swobodnego poruszania się, pobierania paszy i wody, spełniania zachowań społecznych oraz demonstrowania rui. Dobra jakość podłogi jest elementem warunkującym wysoką produkcję mleka. OPR. FOT .
SAM
DELAVAL
Na podstawie materiałów DeLaval
PODLASKIE AGRO
HODOWLA
PODLASKIE AGRO
29
WETERYNARIA DRENCHING,
CZYLI UZUPEŁNIANIE DEFICYTOWYCH SUBSTANCJI POKARMOWYCH U BYDŁA
DRINK... NA ZDROWIE Wlew dożwaczowy, z angielskiego nazywany drenchingiem, to stosunkowo nowy zabieg w Polsce. Nad Wisłą zaczął być stosowany ok. półtorej roku temu i właściwie od razu zyskał na popularności. Dość prosty do zastosowania i stosunkowo niedrogi, a potrafi ocalić życie cennej mlekodajnej sztuce.
|
– Po wprowadzeniu sondy, a przed podaniem leku, trzeba sprawdzić, czy znajduje się ona w odpowiednim miejscu, czyli w żwaczu. Świadczy o tym charakterystyczny zapach treści żołądkowej wydobywający się z sondy – mówi Szymon Łazarski (pierwszy z lewej). Na zdjęciu z Wojciechem Burnewiczem.
Zdarza się, że krowa z jakiegoś powodu nie chce pobierać paszy. Lekarz weterynarii określa taki stan jako atonię przedżołądków i jelit. Jeżeli szybko nie pomożemy zwierzęciu, stan taki będzie się utrzymywał i pogłębiał. W efekcie możemy stracić cenną sztukę. Rozwiązaniem problemu okazują się być właśnie wlewy dożwaczowe. Podstawowym zadaniem drenchingu jest pobudzenie pracy żwacza i jednoczesne wzmożenie apetytu krowy. – Wlew dożwaczowy to nic innego jak podanie krowie specjalnego leczniczego preparatu wraz z dużą ilością ciepłej wody, za pomocą specjalnej sondy umieszczanej bezpośrednio w żwaczu – wyjaśnia Szymon Łazarski, lekarz weterynarii z Lecznicy Weterynaryjnej Eskulap z Suchowoli. – W taki sposób podajemy zwierzęciu substancje odżywcze, poprawiające 30
funkcjonowanie żwacza i przewodu pokarmowego. Zapobiegają one zaburzeniom perystaltyki, jednocześnie wspomagając prawidłowe funkcjonowanie przedżołądków. Drenching ma zatem za zadanie zapobiegać stanom niedożywienia w czasie zmniejszonego pobierania paszy, poprawiać funkcjonowanie żwacza i przewodu pokarmowego, a dzięki temu zapobiegać zaburzeniom metabolicznym oraz zmniejszać podatność zwierzęcia na choroby związane z lewostronnym, czy prawostronnym przemieszczeniem trawieńca, rozszerzeniem, czy skrętem jelita ślepego i okrężnicy. Drenching jest także bardzo często stosowany po wycieleniu. – Każda moja krowa po porodzie „obowiązkowo” otrzymuje wlew dożwaczowy – mówi Wojciech Burnewicz, hodowca bydła (ok. 70 sztuk krów mlecznych) z miejscowości Kumiała w gm.
|
Nie zaleca się pojenia krów preparatami do wlewów dożwaczowych ze względu na ich niską smakowitość i niechętne pobieranie przez zwierzęta. Na zdjęciu dwa przykładowe lecznicze preparaty oraz zestaw do drenchingu.
Korycin. – Wcześniej stosowałem kroplówki, ale od czasu gdy pojawiła się możliwość wykonania wlewu zdecydowałem się właśnie na ten zabieg. Urodzenie cielęcia i wydalenie wód płodowych sprawia, że w jamie brzusznej krowy powstaje nagle dużo wolnej przestrzeni. Może to prowadzić do przemieszczania się trawieńca. C.D. NA STR. 32
PODLASKIE AGRO
WETERYNARIA
PODLASKIE AGRO
31
WETERYNARIA C.D. ZE STR. 30
Zatem wypełnienie żwacza dużą ilością wody, tuż po porodzie, spowoduje jego obciążenie, przyleganie do ściany brzucha oraz uniemożliwienie przesunięcia się trawieńca. – Ostatnio jedna z moich krów wycieliła się w Święta Wielkanocne. Miałem zamiar pozostawić ją bez wlewu, jednak zauważyłem, że zaczyna mieć biegunkę i nie je. Po podaniu wlewu dożwaczowego, dosłownie w ciągu kilku godzin, krowa poczuła się lepiej i zaczęła pobierać paszę – mówi rolnik. Pierwszy wlew powinno się wykonać nie później niż w ciągu czterech godzin po porodzie. W razie potrzeby można go powtórzyć po ok. 12-24 godzinach.
Drenching – słowo to pochodzi z języka angielskiego i oznacza doustne podawanie dużych ilości płynów, najczęściej o charakterze leczniczym. – Wskazaniem do wykonania wlewu, czy mówiąc jeszcze inaczej sondowania, są ponadto wszelkie atonie przedżołądków, czy jelit. Wymienić tu można: różnorakie niestrawności, różnego rodzaju zatrucia na tle toksyn, np. paszą zanieczyszczoną pleśnią lub ziemią. W swojej praktyce bardzo często stosuję wlewy dożwaczowe przy wszelkiego rodzaju rozszerzeniu i niedrożności jelita ślepego i okrężnicy, po zabiegach repozycji lewostronnego, czy prawostronnego przemieszczenia trawieńca. Sondowanie stosuję też gdy po porodzie krowa nie chce wypić pójła poporodowego. Podaje się jej wówczas preparat o przyjemnie brzmiącej nazwie – drink poporodowy. Wlewy dożwaczowe mają wiele zalet. W stanach ciężkich można je bowiem stosować jednocześnie z terapią dożylną. Możliwe są także do wykonania u krów w zaleganiu. Poza tym w trakcie podania nie ma reakcji smakowej na preparat, a sam zabieg jest łatwy i szybki do przeprowadzenia, a jego koszt niewielki – wacha się od 50 do 100 zł, w zależności od użytego preparatu. Do zalet dodać też trzeba znikome niebezpieczeństwo zachłystowego zalania płuc. Wlewy dożwaczowe wykonywane są przede wszystkim przez lekarzy weterynarii. Jednakże często zabieg ten wykonują sami hodowcy,
32
po wcześniejszym przeszkoleniu przez lekarza i zaopatrzeniu się w odpowiedni sprzęt. – Koszt zestawu do sondowania, w zależności od rodzaju sondy, waha się od 1.300 do 1.800 zł – mówi lekarz. Pozostaje jeszcze kwestia wyboru preparatu, który podamy zwierzęciu. Otóż na rynku dostępnych jest wiele preparatów o zróżnicowanym składzie, wykorzystywanych do drenchingu. Zawierają one przede wszystkim: drożdże piwne, siemię lniane, propionian sodu i wapnia, aminokwasy, witaminy i mikroelementy oraz przede wszystkim żywe kultury drożdży. – Po porodzie krowom podaje się wspomniane już energetyczne drinki poporodowe, które działają osłonowo na jelita oraz na żołądek. Jest też zestaw specjalnych witamin najbardziej potrzebnych krowie w tym momencie. A przy wszelkiego rodzaju niestrawnościach i skrętach jelit podaje się wpływające na motorykę jelita grubego preparaty na bazie drożdży, czy ziół – wyjaśnia ekspert. Warto dodać, iż podawanie leków dla bydła w formie płynów nie jest nowością. Jednakże dotychczas stosowaną metodą było podawanie wprost do pyska niewielkich ilości płynu za pomocą butelki, czy dużej strzykawki. Metoda ta ma jednak wiele wad. Główną jest to, iż w ten sposób nie jesteśmy w stanie podać zwierzęciu wystarczającej ilości płynu. Ponadto istnieje duże ryzyko wywołania zachłystowego zapalenia płuc. Aby je zniwelować preparaty te można podawać w postaci past lub żeli, jednak jest to nadal zbyt mała objętość zadawanego środka.
Wskazaniem do wykonania drenchingu są wszelkie atonie żwacza. Wymienić tu można różnorakie niestrawności, zatrucia na tle toksyn, skręty jelit, rozszerzanie jelita grubego po zabiegach operacyjnych żołądka. Sondowanie stosuje się też często po porodzie, gdy krowa nie chce wypić pójła poporodowego. – W trakcie jednego wlewu dożwaczowego podaje się zwierzęciu ok. 30-40 l płynu (max. 60 l). Jednakże o podawanej ilości każdorazowo powinien zdecydować lekarz lub hodowca
po wnikliwej obserwacji zwierzęcia, w tym stopnia wypełnienia żwacza. Lek podaje się z ciepłą wodą (temp. ok. 30 st. C) – wyjaśnia lekarz. Podawanie tak dużej ilości płynu wraz z substancjami odżywczymi ma bardzo pozytywny wpływ. Bowiem wprowadzenie do organizmu znacznych ilości wody powoduje jego nawodnienie, a także przyspiesza proces filtracji w nerkach i usuwanie z organizmu substancji toksycznych. – W swojej codziennej pracy bardzo często wykonuję wlewy dożwaczowe. Na ok. 20 wyjazdów dziennie, dwa-trzy razy używam sondy. Wiem też, że niektórzy hodowcy sami ją stosują u bydła, szczególnie po porodach – wyjaśnia specjalista. Na koniec nasuwa się jeszcze pytanie. Czy stosowanie drenchingu może zaszkodzić zwierzęciu? – Tak. Zdarzają się takie sytuacje. Sondowanie może zaszkodzić w przypadku gdy zwierzę ma duży skręt jelit, a hodowca tego nie wie. Po wlewie skręt może się dodatkowo pogłębić i dojść do martwicy jelit, a w konsekwencji do śmierci krowy – mówi Szymon Łazarski. Dlatego właściwe rozpoznanie poparte badaniem per rectum oraz opukanie zwierzęcia jest bardzo ważne. Czasem bowiem brak apetytu i apatię u zwierzęcia wywołuje właśnie skręt jelit lub prawostronny skręt trawieńca. Nie badając krowy, hodowca nie jest w stanie tego sprawdzić. Decydując się na drenching tylko pogarsza stan zwierzęcia. – Jeśli wlew jest wykonany z właściwych wskazań i odpowiednio, to zwierzę już nawet po jednym zabiegu czuje się lepiej. W przypadku prostej niestrawniści, czy atonii żwacza poprawę widać już po 12-16 godz. i wlewu powtarzać nie trzeba. Jeśli zachodzi potrzeba, drenching można oczywiście podać jeszcze raz – wyjaśnia lekarz. Podsumowując. Jeżeli krowa nie pobiera odpowiedniej ilości paszy, nie pobiera też odpowiednich ilości składników odżywczych. Podawanie krowom w czasie rekonwalescencji dodatkowych ilości składników odżywczych w postaci wlewów pozwala na ich szybszy powrót do zdrowia, zmniejszenie deficytu energetycznego oraz powrót żwacza do prawidłowej pracy.
TEKST
I FOT .:
MARZENA BĘCŁOWICZ
PODLASKIE AGRO
WETERYNARIA JEŚLI
BRODAWCZYCA U BYDŁA MA CHARAKTER PRZEWLEKŁY BĄDŹ NAWRACAJĄCY WARTO PRZEANALIZOWAĆ SPOSÓB ŻYWIENIA ORAZ WYKONAĆ PODSTAWOWE BADANIA BIOCHEMICZNE KRWI .
NIE TYLKO PROBLEM ESTETYCZNY Różnej wielkości kalafiorowate brodawki zlokalizowane w okolicach głowy, szyi, wymion, strzyków lub narządów płciowych. Płasko przylegające do ciała lub w postaci uszypułowanej. Początkowo miękkie – z biegiem czasu twardniejące. Wydawać, by się mogło, że stwarzają jedynie problem estetyczny. Niestety w niektórych przypadkach zmiany te świadczą o poważnych problemach zdrowotnych stada.
|
Występowaniu brodawczycy sprzyjają niedobory żywieniowe, szczególnie mikroelementów oraz
Fot. Weterynaryjne Laboratorium Diagnostyczne, VetLabGroup Jędryczko w Gietrzwałdzie
zaburzenia metaboliczne.
|
Autoszczepionki na brodawczycę wykonuje się z brodawczaków pobranych od zwierzęcia. Pobieranie powinien przeprowadzać lekarz weterynarii ze względu na silne krwawienie oraz możliwość zakażenia ran po zabiegu.
Brodawczakowatość jest zakaźnym schorzeniem skóry i błon śluzowych, występującym u bydła na całym świecie. W przebiegu choroby na skórze i rzadziej na błonach śluzowych tworzą się łagodne rozrosty nowotworowe, przyjmujące postać różnej wielkości brodawek. W wyjątkowych przypadkach może dojść do uzłośliwienia zmian, jednak w przeważającej większości utrzymują się one kilka-kilkanaście miesięcy, po czym zwykle stopniowo ustępują. Z tego powodu hodowcy nauczyli się traktować je jedynie jako problem estetyczny, wpływający na wygląd krów. Niestety schorzenie to może przynieść większe straty niż się wydaje, 34
a w niektórych przypadkach świadczy o poważniejszych problemach zdrowotnych stada. Przyczyną występowania choroby jest wirus brodawczaka BPV (Papillomavirus). Obecnie wyróżnia się sześć podstawowych jego typów, choć w ostatnich latach wyizolowano kolejne odmiany. Zakażenie poszczególnymi serotypami przejawia się innymi cechami brodawczyc (różne usytuowanie, wielkość, budowa, tempo wzrostu, złośliwość itd.). Najczęściej chorują młode zwierzęta w wieku 6-24 miesięcy, choć i u starszych można zaobserwować zmiany. Do zakażenia dochodzi poprzez bezpośredni kontakt z osobnikami chorymi lub zakażonym sprzętem weterynaryjnym i zootechnicznym (sprzęt
udojowy, poskrom, uwiązy, kantary, narzędzia do znakowania). Wirus wnika przez uszkodzoną skórę i błony śluzowe, dlatego też nasilenie zachorowań obserwuje się po zabiegach usunięcia zawiązków rogowych u cieląt, kolczykowania czy kastracji, szczególnie tych wykonywanych w amatorski sposób. Znaczenie mogą mieć również mikrouszkodzenia skóry, dlatego przypuszcza się, że pewien udział w rozprzestrzenianiu się brodawczycy mają pasożyty zewnętrzne. Okres inkubacji choroby wynosi kilka tygodni, po czym następuje kilkumiesięczny rozwój i rozprzestrzenianie się zmian. Odporność po przechorowaniu utrzymuje się przez około dwa lata, jednak mogą pojawiać się remisje, szczególnie u bydła z obniżoną odpornością i żywionego słabej jakości paszą. Brodawki najczęściej lokalizują się w okolicy głowy, szyi, barków, rzadziej na tułowiu i mają postać kalafiorowatych, szorstkich tworów różnego kształtu i wielkości. Mogą płasko przylegać do powierzchni lub występować w postaci uszypułowanej. Guzy są początkowo miękkie, z biegiem czasu ulegają stwardnieniu wskutek rogowacenia. W zależności od budującej je tkanki wyróżnia się brodawczaki (zbudowane z tkanki nabłonkowej) lub włókniakobrodawczaki (z tkanki nabłonkowej i łącznej). Do rozpoznania choroby z reguły wystarczają charakterystyczne zmiany i przebieg w stadzie. W przypadkach wątpliwych konieczne jest przeprowadzenie badania histopatologicznego usuniętych guzów.
Większość hodowców brodawczycę u bydła traktuje jedynie jako problem estetyczny, wpływający na wygląd krów. Niestety schorzenie to może przynieść większe straty niż się wydaje, a w niektórych przypadkach świadczy o poważniejszych problemach zdrowotnych stada. Zmiany mogą powstawać również na wymieniu i strzykach, co może znacznie utrudnić, a nawet uniemożliwić udój. Kolejną lokalizacją przysparzającą sporo problemów jest okolica narządów płciowych. U buhajów brodawki porastające prącie przeszkadzają w kopulacji C.D. NA STR. 36
PODLASKIE AGRO
WETERYNARIA
PODLASKIE AGRO
35
WETERYNARIA lub pobieraniu nasienia, zaś u jałówek i krów guzy w pochwie i okolicy sromu są kłopotliwe przy wykonywaniu zabiegów inseminacyjnych, a w skrajnych przypadkach mogą mieć nawet wpływ na prawidłowy przebieg porodu. Niekiedy brodawczaki obserwuje się na błonach śluzowych jamy gębowej i przełyku. Może to prowadzić do wystąpienia objawów niestrawności (wskutek zaburzonego odbijania), a w szczególnych sytuacjach do problemów z pobieraniem pokarmu i oddychaniem. Zmiany występują również w pęcherzu moczowym i mogą ulec uzłośliwieniu u krów narażonych na działanie kancerogenów np. spożywających duże ilości orlicy pospolitej. Duże brodawki łatwo ulegają uszkodzeniom mechanicznym, krwawią i otwierają bramę wejścia dla wtórnych zakażeń bakteryjnych. Zwierzęta mogą wtedy wykazywać zwiększony niepokój, potrząsać głową lub ocierać nią o elementy wyposażenia stanowiska. W przypadku poważniejszych zakażeń mogą wystąpić ogólne objawy takie jak wzrost temperatury, tętna i oddechu. Leczenie brodawczycy nie jest konieczne, choć w niektórych przypadkach zaleca się jego przeprowadzenie. Należą do nich zmiany wpływające na produkcyjność, rozród, ogólną kondycję fizyczną bydła, występujące u sztuk wystawowych lub w dużym nasileniu w stadzie. W tym ostatnim przypadku postępowanie weterynaryjne ma na celu przede wszystkim ograniczenie rozprzestrzeniania się choroby, a dopiero w drugiej kolejności wyleczenie sztuk chorych. Jako doraźne leczenie stosuje się chirurgiczne usuwanie zmian, jednak mają one tendencje do wznowy. Z tego powodu metodę tę stosuje się głównie w przypadku dużych guzów, narażonych na mechaniczne uszkodzenia, utrudniających poruszanie się lub dojenie. Pomoże to ograniczyć rozprzestrzenianie się choroby w stadzie tylko i wyłącznie wtedy, kiedy zostanie wykonane krótko po wystąpieniu objawów u pierwszych osobników. Dostępne na rynku szczepionki komercyjne mogą, ale nie muszą być skuteczne. Nie zawsze serotyp szczepionkowy odpowiada aktualnie występującemu w stadzie, a niestety pomimo wspólnych komponent antygenowych wirusy poszczególnych typów nie dają dobrej odporności krzyżowej. W celach zarówno profilaktycznych, jak i terapeutycznych zaleca się stosowanie inaktywowanej autoszczepionki, sporządzanej z zawiesiny brodawek będących w fazie wzrostu, aplikowanej podskórnie przynajmniej dwukrotnie w odstępie 10-14 dni. Regresja zmian następuje w ciągu 3-6 tygodni. W stadach, w których brodawczyca stanowi duży problem, można profilaktycznie stosować autoszczepionkę już u cieląt w wieku 4-6 tygodni, zanim wystąpią u nich objawy choroby. Podanie należy powtórzyć 36
Fot. Marzena Bęcłowicz
C.D. ZE STR. 34
|
Brodawczaki skóry mają duży wpływ na wartość rynkową bydła oraz całkowicie eliminują chore sztuki z wystaw. Do zakażenia dochodzi poprzez bezpośredni kontakt z osobnikami chorymi lub zakażonym sprzętem weterynaryjnym i zootechnicznym.
po około 2-4 tygodniach oraz po ukończeniu pierwszego roku życia. Z licznych publikacji naukowych oraz własnych doświadczeń wynika, że stosowanie autoszczepionki jest najskuteczniejszym sposobem radzenia sobie z tym uciążliwym problemem. W stadach, w których stosowano tę metodę, obserwowano całkowity zanik objawów choroby, a wznowy były sporadyczne. Nasze laboratorium wykonuje autoszczepionki na brodawczycę z przesłanego do nas materiału. Guzy przed chirurgicznym usunięciem należy w miarę możliwości oczyścić i odkazić. Pobieranie brodawczaków powinien zawsze przeprowadzać lekarz weterynarii ze względu na silne krwawienie zmienionych tkanek oraz możliwość zakażenia ran po zabiegu. Materiał należy zamrozić i przesłać w tym stanie do laboratorium. Ze względu na specjalistyczną, opracowywaną latami i opartą na doświadczeniach własnych technologię produkcji autoszczepionki na brodawczycę, proces ten może trwać nawet do trzech tygodni (jest to zależne od struktury zmian). W celach zapobiegawczych należy sztuki chore izolować od zdrowych, a pomieszczenia i sprzęt, z którymi miały kontakt, regularnie odkażać. Istotne jest przestrzeganie zasad higieny przez personel fermy i lekarzy weterynarii. Podstawą jest zmiana rękawic ochronnych po każdej przebadanej sztuce bydła. Należy pamiętać, że występowaniu brodawczycy sprzyjają niedobory żywieniowe, szczególnie mikroelementów oraz zaburzenia
metaboliczne. Jeżeli więc problem ma charakter przewlekły bądź nawracający warto przeanalizować sposób żywienia oraz wykonać podstawowe badania biochemiczne krwi. Niemniej istotne okazują się pasożyty zewnętrzne i wewnętrzne. Te pierwsze powodują mikrouszkodzenia skóry, otwierając wirusom bramę zakażenia, te drugie zaś powodują obniżenie odporności. Analogicznie należy zwrócić uwagę na choroby mające wpływ na odporność, a więc przede wszystkim BVD/MD (wirusową biegunkę bydła i chorobę błon śluzowych). Czasem warto więc spojrzeć szerzej na stado i równocześnie pozbyć się kilku współgrających ze sobą problemów. Jak widać brodawczyca nie jest jedynie problemem estetycznym. W przypadku zaniedbania może przynieść spore straty ekonomiczne i hodowlane. Brodawczaki skóry mają duży wpływ na wartość rynkową bydła oraz całkowicie eliminują chore sztuki z wystaw. Zmiany lokalizujące się w okolicach narządów rozrodczych mogą zaburzać rozród. Podobnie guzy na strzykach i wymieniu mogą utrudniać lub uniemożliwiać udój, a także sprzyjać występowaniu mastits. W przypadku nasilonych zmian występuje pogorszenie ogólnej kondycji bydła, utrata masy ciała, opóźniony wzrost, spadek mleczności, a nawet całkowite zatrzymanie laktacji. Warto zatem zainwestować w skuteczne zapobieganie chorobie i mieć stado nie tylko piękne, ale i zdrowe. TEKST:
LEK . WET .
AGNIESZKA NIERODA, WETERYNARYJNE
LABORATORIUM DIAGNOSTYCZNE, VETLABGROUP JĘDRYCZKO
W
GIETRZWAŁDZIE
PODLASKIE AGRO
WETERYNARIA
PODLASKIE AGRO
37
WETERYNARIA PROBLEM
ZE STANEM ZAPALNYM WYMIENIA U JAŁÓWEK I PIERWIASTEK
ZACZNIJ DZIAŁAĆ PRZED PORODEM O mastitis u krów wiele już powiedziano, powstało mnóstwo publikacji, artykułów, a hodowcy mają coraz większą wiedzę na ten temat. Zagadnieniem, któremu poświęca się daleko mniej uwagi jest choroba wymienia w okresie okołoporodowym u jałówek i pierwiastek. Gdy taki problem się pojawia, zaskoczeniu właściciela takiej sztuki trudno się szczególnie dziwić. Bo skoro „młoda mama” nie rodziła, to nie powinien on istnieć. A tymczasem zdziwiony hodowca za taki stan rzeczy powinien winić jedynie siebie. Dlaczego? Drogi hodowco – zrób rachunek sumienia. Jak często w twoim gospodarstwie zdarza się, że ze względów oszczędnościowych małym cielętom podawane jest zakażone mleko od starej krowy, szczególnie z gronkowcem złocistym i leczonej antybiotykiem? To nie problem dla osobników płci męskiej, bo i tak wcześniej czy później trafią do rzeźni. Natomiast młode jałówki, zakażone w okresie cielęcym, noszą gronkowca przez długie miesiące aż do wycielenia. Dopiero wtedy problem się ujawnia, a w głowie hodowcy pojawia się pytanie: „Skąd bierze się gronkowcowe zapalenie wymienia tuż po porodzie?” Odpowiedź już znasz.
Z badań laborator yjnych w ynika, że u młodych sztuk jest więcej zachorowań wskutek działania Streptococcus uberis niż Staphylococcus aureus (gronkowiec złocisty). Najgroźniejsze są zapalenia wywołane przez Escherica Coli, ponieważ bakterie te wytwarzają toksynę, która zatruwa cały organizm. Jeśli zaobserwujemy zasinienie wymienia to znak, że potrzebna jest antybiotykoterapia domięśniowa lub dożylna.
Nie lekceważyć
Błędnym jest założenie, że skoro mamy do czynienia z młodą sztuką, to musi mieć zdrowe wymię. Co prawda jej wymię zawiera znacznie mniej tkanki gruczołowej, odpowiedzialnej za produkcję mleka, ale zdecydowanie wystarczy jej dla rozwoju drobnoustrojów chorobotwórczych (przy rozwiniętej hodowli i wysokiej genetyce młoda pierwiastka potrafi dać do 25 l mleka, a zatem tkanki gruczołowej jest na tyle dużo, by taką ilość wyprodukować ). Okres przedporodowy w tym kontekście jest czasem szczególnym, bo właśnie wówczas komórki tkanki gruczołowej szczególnie intensywnie się namnażają. Ponieważ tkanka ta jest delikatna, to wszelkie stany zapalne związane z produkcją włóknika zapalnego doprowadzają do zrostów, 38
|
Nie powinno się lekceważyć problemu zapalenia wymienia u jałówek i pierwiastek. Spustoszenia do jakich prowadzi w przypadku młodych sztuk ta choroba, mogą zaowocować koniecznością eliminacji zwierzęcia ze stada.
blizn, a tym samym powodują nieodwracalne zmiany w tkance gruczołowej. Często więc taka ćwiartka już na początku swojej działalności wypada z produkcji mleka. Dochodzi więc na początku laktacji do brakowania takiej sztuki. Nie ma co liczyć na to, że skoro chore wymię należy do młodej sztuki to oznacza, że sama sobie poradzi z problemem. U młodych pierwiastek mniej jest we krwi leukocytów odpowiedzialnych za walkę z bakteriami niż u starszych sztuk. Ponadto decyzje podejmowane w tym okresie są szczególnie znaczące. Pierwsze dwa tygodnie laktacji u pierwiastek są bardzo ważne, ponieważ błędy popełnione w tym okresie skutkują mniejszą wydajnością mleczną przez cały okres laktacji. Zapalenia wymion występujące w późniejszych okresach, niż w pierwszych dwóch tygodniach po porodzie, nie powodują tak znacznych zmian zapalnych w postaci zrostów.
Zapobiegać
By oszczędzić sobie kosztownych problemów, możemy przedsięwziąć pewne środki. Młode sztuki przed porodem nie powinny być utrzymywane w tych samych kojcach, w których
przebywają starsze zwierzęta. Sztuki starsze często „gubią mleko” tuż przed porodem więc bakterie znajdują się w ściółce i są źródłem zakażenia młodych. Do tego bardziej „leciwe” mućki częściej mają do czynienia z chorobami racic, a to w znacznym stopniu wpływa na liczbę bakterii na stanowiskach i kojcach. Starsze osobniki łatwiej zapadają na choroby wirusowe, ponieważ ich odporność jest mniejsza niż sztuk młodych. Przy chorobach płucnych krowy ślinią się, a ich odchody są wielkim skupiskiem drobnoustrojów chorobotwórczych. W takich warunkach nawet muchy stanowią ogromne zagrożenie, ponieważ bytują wokół nozdrzy, na odchodach, racicach i końcówkach strzyków. Siadając w okolicach zwieracza strzyku powodują rany, a tym samym roznoszą bakterie, które przez kanaliki mleczne wnikają do środka wymienia.
Leczyć
Młode jałówki powinny być obserwowane i badane przez dotyk, by w miarę wcześnie wykryć wszelkie nieprawidłowości wymienia. Niewielkie obrzęki, gorące wymię, zrosty w środku zatok mlecznych, niewielka wydzielina na końcu C.D. NA STR. 40
PODLASKIE AGRO
WETERYNARIA
PODLASKIE AGRO
39
WETERYNARIA NIEZWYKŁY
JUBILEUSZ W RAMACH
ZJAZDU LEKARZY WETERYNARII PÓŁNOCNO-WSCHODNIEJ IZBY LEKARSKO-WETERYNARYJNEJ
KILKADZIESIĄT LAT W SŁUŻBIE WETERYNARII Te kilka godzin rozmów o problemach środowiska bywa bezcenne. Można wskazać konkretne problemy i razem szukać ich rozwiązań. A tych nigdy nie brakuje. W ostatnią sobotę marca odbył się w Porosłach k. Białegostoku XXII Zjazd Sprawozdawczy Lekarzy Weterynarii Północno-Wschodniej Izby Lekarsko-Weterynaryjnej.
|
W uroczystości wzięło udział ponad 120 osób.
Niektóre z omawianych problemów należą do tych z gatunków długofalowych, ponieważ ich rozwiązanie zależy od dobrej woli ministra rolnictwa. Można śmiało powiedzieć, że podlascy lekarze weterynarii gros wysiłku w ubiegłym roku poświęcili afrykańskiemu pomorowi świń. Do rozwiązania tego problemu zaangażowano, oprócz lekarzy państwowej inspekcji weterynaryjnej, również lekarzy prywatnej praktyki, a także młodych ludzi po studiach. Działania zostały
maksymalnie zintensyfikowane obejmując także prace, w terenie wieczorami oraz w soboty i niedziele. Niestety wynagrodzenie za te wysiłki, często rozczarowuje młodych ludzi. 1500-1600 zł nie spełnia ich oczekiwań finansowych. Wykonują przecież tak samo odpowiedzialną pracę jak lekarze w innych krajach Unii Europejskiej, tylko że tam lekarz inspekcji państwowej zarabia 2000 euro (cztery razy mniej niż w Polsce). Zadań do wykonania jest zbyt wiele, a na dodatkowe etaty brakuje pieniędzy w budżecie.
Od 2008 r. nie było w inspekcji weterynaryjnej żadnych podwyżek pensji, nawet o wskaźnik inflacyjny więc realnie pieniędzy w portfelach lekarzy jest po prostu coraz mniej. Na zjeździe poruszono także problem hodowców bydła, szczególnie mniejszych producentów, którzy przy obecnych cenach mleka i braku eksportu produktów mlecznych do Rosji, zaczną mieć problemy finansowe. Strajki rolników, które
C.D. ZE STR. 38
mleka w laboratorium. Badanie to pozwala stwierdzić jaki typ bakterii atakuje nasze zwierzę, a w rezultacie, zastosować odpowiedni antybiotyk. Oczywiście nie powinno się podawać tubostrzykawek z antybiotykiem do środka wymienia przed porodem, ponieważ wraz z wprowadzeniem tubostrzykawki do kanalika wprowadzamy również bakterię. W kanale strzykowym znajduje się czop keratynowy, który zabezpiecza wnikanie bakterii do środka wymienia, a w momencie naszej ingerencji, czop zostaje zlikwidowany. O wiele lepsze jest więc podawanie leków domięśniowych czy dożylnych, by nie czekać na termin porodu. Wówczas zmiany w wymieniu mogą być już nieodwracalne
i próby leczenia po porodzie będą nieskuteczne. Musimy zwrócić uwagę na leki przeciwzapalne i przeciwobrzękowe, a ich podawanie skonsultować z lekarzem weterynarii, ponieważ niektóre z nich mogą przyspieszyć poród lub doprowadzić do poronienia.
strzyku to objawy, że coś niepokojącego dzieje się z wymieniem i trzeba zacząć działać. Jeśli muchy bytujące na końcówkach strzyku spowodowały jego rany, doprowadzając do sytuacji, że zwieracz nie trzyma mleka, należy przeprowadzić dezynfekcję oraz zasklepiać strzyk specjalnymi preparatami. Końcówki strzyków można smarować maściami gojącymi, ale również maściami z zawartością antybiotyków. Należy badać liczbę komórek somatycznych w mleku, by móc wcześnie wykryć, że coś alarmującego dzieje się w wymieniu. Każdy przypadek zwiększonej liczby komórek somatycznych powinien być sygnałem do badania 40
C.D. NA STR. 42
PRZYCHODNIA
DLA ZWIERZĄT
16-061 Juchnowiec Dolny 98, tel. 85 71-96-100, GSM 608-155-871
JÓZEF WSZEBOROWSKI, LEKARZ WETERYNARII
PODLASKIE AGRO
WETERYNARIA
PODLASKIE AGRO
41
WETERYNARIA
| |
Prof. dr hab. Teresa Zaniewska poprowadziła jubileuszową część Zjazdu z dowcipem i swadą.
Dr n. wet. Anatol Bacharewicz to legenda weterynarii.
C.D. ZE STR. 40
miały miejsce w ostatnich miesiącach, niczego nie zmieniły. A to, zdaniem lekarzy weterynarii, nie wróży niczego dobrego na przyszłość. Niezwykle miłym akcentem tego Zjazdu był obchodzony jubileusz 90-lecia dr n. wet. Anatola Bacharewicza. Spotkanie otworzył Andrzej Czerniawski, Prezes Północno-Wschodniej Izby Lekarsko-Weterynaryjnej, który powitał dr n. wet. Anatola Bacharewicza, jego rodzinę oraz zaproszonych gości. Dalszą cześć spotkania poprowadziła prof. dr hab. Teresa Zaniewska, nadając mu podniosłą, a zarazem ciepłą atmosferę. Laudację ku czci Jubilata wygłosił prof. dr hab. Paweł Sysa, który w ciekawy sposób zaprezentował wspomnienia z lat młodości oraz kolejne dekady jego życia. Swoje osobiste wspomnienia
związane z osobą jubilata przedstawił dr n. wet. Janusz Krupa, zaś Emilia Wielądek-Żukowska odczytała wiersz ofiarowany dr. n. wet. Anatolowi Bacharewiczowi pióra Franciszka Kobryńczuka. Spotkanie muzycznie ubarwili: Emilia Mucharska z Tatarskiego Zespołu Dziecięco-Młodzieżowego „Buńczuk”, która wykonała taniec solowy, następnie Pedro Guevara zaprezentował wiązankę pieśni latynoamerykańskich, zaś niespodzianką od pracowników Wojewódzkiego Inspektoratu Weterynarii był występ muzyczny lek. wet. Wojciecha Barszcza i Katarzyny Jaworowskiej. Uroczystość zakończyły wystąpienia licznych gości, którzy złożyli życzenia urodzinowe Jubilatowi oraz przekazali listy z gratulacjami. TEKST: JÓZEF WSZEBOROWSKI,
LEKARZ WETERYNARII
Opr. sam, na podstawie informacji Północno-Wschodniej Izby Lekarsko-Weterynaryjnej
|
Pedro Guevara zaprezentował wiązankę pieśni latynoamerykańskich i... rozruszał wszystkich na sali.
|
Ballady Bułłata Okudżawy w wykonaniu niezwykłego duetu w postaci lek. wet. Wojciecha Barszcza i Katarzyny Jaworowskiej, oczarował zebranych gości.
42
PODLASKIE AGRO
WETERYNARIA
PODLASKIE AGRO
43
UPRAWA TECHNOLOGIA
UPRAWY KUKURYDZY SPRZYJA JEJ OPANOWANIU PRZEZ CHWASTY
WCZESNE ZABIEGI
ODCHWASZCZANIA KUKURYDZY Termin siewu i towarzyszące mu mechaniczne zabiegi agrotechniczne mają decydujący wpływ na stopień zachwaszczenia uprawy. Kukurydza należy do roślin najpóźniej sianych. Na takich stanowiskach przygotowywanych pod siew występuje znaczna liczba chwastów, które podczas uprawowych zabiegów przedsiewnych zostają zniszczone. To jedyny czynnik sprzyjający minimalizowaniu zachwaszczenia w tej uprawie. Pozostałe elementy uprawy i wymogi techniki siewu kukurydzy zdecydowanie sprzyjają jej zachwaszczeniu. Szeroki rozstaw rzędów sięgający 70-75 cm, rzadki jej rozstaw w rzędach wynoszący w przeliczeniu średnio osiem roślin na/m², to wiele miejsca dla wschodzących chwastów. Dodatkowo głębokość siewu na 5 cm nie sprzyja szybkim wschodom. Kiedy już nastąpią, siewki kukurydzy o wertykalnym, niezacieniającym pokroju nie stanowią konkurencji dla chwastów. Czynnik klimatyczny, jaki by nie był, również sprzyja zachwaszczeniu. Jeżeli jest zimno, wegetacja kukurydzy niemalże ustaje, a mniej wymagające chwasty rosną. Jeżeli zaistnieją korzystne warunki (optymalna temperatura i wilgotność gleby), kukurydza rośnie szybko, ale chwasty jeszcze szybciej. Rozpatrując gatunkowy skład zachwaszczenia również należy uznać, że jest on wyjątkowo niekorzystny. W kukurydzy na ogół dochodzi do „masowego” zachwaszczenia. Późna uprawa powoduje, że często obok chwastów o mniejszych wymaganiach klimatycznych takich jak bodziszek drobny, dymnica pospolita, farbownik polny (dawniej krzywoszyj), fiołek polny, gwiazdnica pospolita, iglica pospolita, jasnota purpurowa i różowa, komosa biała, maruna nadmorska, przetaczniki, rdesty, rumian polny, rumianek pospolity, tasznik pospolity i tobołki polne, równocześnie wschodzą gatunki ciepłolubne reprezentowane przez psiankę czarną, szarłat szorstki, żółtlicę drobnokwiatową oraz jednoliścienne, tak zwane prosowate, czyli przede wszystkim chwastnicę jednostronną, a także paluszniki i włośnice. Często zachwaszczenie „uzupełniają” samosiewy rzepaku. Nie przechodzą one w kukurydzy okresu jarowizacji, nie zakwitają i dlatego są bardzo bujne o znacznej (konkurencyjnej) masie wegetatywnej. Ponadto należy wziąć pod uwagę, że kukurydza siana jest dość często w monokulturze, co sprzyja pojawianiu się w niej gatunków wieloletnich takich jak ostrożeń polny czy jednoliścienny perz właściwy. Początkowy okres wegetacji kukurydzy pod względem zachwaszczenia i jego konkurencyjnego oddziaływania można uznać za najbardziej uciążliwy właśnie w tej uprawie. Jedynym skutecznym rozwiązaniem jest bardzo wczesne stosowanie herbicydów eliminujących wschody chwastów po zabiegach posiewnych 44
|
Późny termin siewu, kształt siewki i wiele innych czynników decyduje o tym, że kukurydza jest rośliną, której chwasty zagrażają w znaczącym stopniu. Nieodzownym jest zastosowanie odpowiedniego środka ochrony roślin.
i wykluczających ich współzawodnictwo krótko po wschodach kukurydzy. W tym celu można polecać dwa herbicydy: Lumax 537,5 SE (mezotrion + S-metolachlor + terbutylazyna) oraz Elumis 105 OD (mezotrion + nikosulfuron). Mezotrion będący bazową substancja czynną obu herbicydów bardzo skutecznie zwalcza takie gatunki dwuliścienne jak: fiołek polny, gwiazdnica pospolita, jasnota purpurowa, komosa biała, przytulia czepna, rdest powojowy, rumian polny, szarłat szorstki, tasznik pospolity, tobołki polne, żółtlica drobnokwiatowa oraz bardzo silnie ogranicza występowanie chwastnicy jednostronnej. W poszczególnych preparatach substancjami wspierającymi zwalczanie chwastnicy
jednostronnej i pozostałych gatunków prosowatych (palusznik krwawy i nitkowaty oraz włośnica sina i zielona) są odpowiednio S-metolachlor oraz nikosulfuron poszerzający także spektrum zwalczanych gatunków dwuliściennych. Terbutylazyna, kolejny komponent środka Lumax 537,5 SE, charakteryzuje się długotrwałym działaniem w stosunku do wielu gatunków dwuliściennych zapobiegając nawet zachwaszczeniu wtórnemu. Lumax 537,5 SE należy szczególnie polecać do zabiegów przedwschodowych na stanowiskach kukurydzy sianej w wilgotną glebę lub krótko po opadach. Trzy komponenty wnikają C.D. NA STR. 46
PODLASKIE AGRO
UPRAWA C.D. ZE STR. 44
do kiełkujących nasion w glebie, chociaż mezotrion i częściowo terbutylazyna może być pobierana przez liście. Dobrze uwilgotniona gleba aktywizuje działanie substancji czynnych. Lumax 537,5 można stosować w dawce 3,5 do 4,0 l/ha. Dawka niższa jest całkowicie wystarczająca do zabiegów doglebowych, zwłaszcza na glebach lżejszych. Elumis 105 OD, z kolei warto zastosować, gdy są mniej korzystne warunki do działania środków doglebowych. Wysoki efekt chwastobójczy można uzyskać, stosując preparat, gdy kukurydza ma zaledwie dwa liście (możliwość stosowania do ośmiu liści). Wtedy również chwasty znajdują się w młodocianych fazach i wykazują największą wrażliwość. Wilgotność gleby jest raczej obojętna, istotnym elementem udanego zabiegu jest wykonanie go na suche rośliny. Zalecana dawka środka Elumis 105 OD wynosi od 1,0 do 1,5 l/ha. Najwyższa jest wymagana do zwalczania perzu właściwego, ale tego typu zabiegi wykonuje się w późniejszym terminie. Do zwalczania gatunków prosowatych i jednorocznych dwuliściennych wystarczające jest stosowanie dawki 1,0-1,2 l/ha, można ją nieco zwiększyć podczas masowego występowania rumianów i rumianków oraz podczas zwalczania ostrożnia kiełkującego z nasion lub jego drobnych odrostów z korzeni.
|
Odpowiednio zastosowane herbicydy oraz sprzyjające warunki atmosferyczne zabezpieczają kukurydzę przed chwastami przez cały okres wegetacji.
Wrażliwość pojedynczych substancji czynnych i ich mieszanin fabrycznych Gatunki chwastów
Tabela ilustruje wrażliwość chwastów w granicach 85-100% (+++) oraz 75-84% (++) i jest zbiorem danych szerszych niż zamieszczone w etykietach. Analizując ją można zauważyć, jak działanie poszczególnych substancji czynnych uzupełnia się, a w niektórych przypadkach wykazuje synergizm. Zalecane preparaty, wybrane w zależności od sytuacji na polu, ograniczają praktycznie całkowicie spodziewane lub występujące zachwaszczenie. Wykluczają prawie zupełnie ryzyko konkurencji w momencie wschodów i początkowego wzrostu kukurydzy. Zastosowane precyzyjnie przy sprzyjającym przebiegu warunków klimatycznych na ogół zabezpieczają plantacje przez cały okres wegetacji.
nikosulfuron
S-metolachlor
terbutylazyna
mezotrion + nikosulfuron (Elumis)
mezotrion + S-metolachlor+ terbutylazyna (Lumax)
Bieluń dziędzierzawa
-
+++
-
-
++
-
Blekot pospolity
-
-
-
-
-
+++
Bodziszek drobny
-
+++
-
+++
+++*
+++
Chaber bławatek
-
-
-
-
-
+++
Dymnica pospolita
-
+++
-
++
+++
+++
+++
+++
+++
+++*
+++*
Farbownik polny
-
+++
-
+++
++
Gorczyca polna
-
+++
-
-
++
-
Gwiazdnica pospolita
+++
+++
-
-
+++*
+++*
Jasnota purpurowa
+++
+++
++
-
+++
+++
++
+++
-
-
+++
+++
+++
++
-
+++
+++*
+++*
Fiołek polny
Ze środków ochrony roślin należy korzystać z zachowaniem bezpieczeństwa. Przed każdym użyciem przeczytaj informacje zamieszczone w etykiecie i informacje dotyczące produktu. Zwróć uwagę na zwroty wskazujące na rodzaj zagrożenia i przestrzegaj zasad bezpiecznego stosowania produktu wskazanych na etykiecie.
Substancje czynne mezotrion
Jasnota różowa Komosa biała Mak polny
+++
-
-
-
++
-
+++
++
+++
-
-
+++
+++
Mlecz zwyczajny
-
-
-
+++
-
Poziewnik szorstki
-
+++
-
++
+++
Maruna nadmorska
-
Przetacznik bluszczykowy
-
-
-
-
-
Przetacznik perski
-
+++
-
-
+++
-
+++
+++
-
+++
+++*
+++
-
+++
-
-
+++*
+++*
Przytulia czepna Psianka czarna Rdestówka powojowa
+++
+++
-
+++
+++*
+++*
Rdest kolankowy
-
-
-
+++
+++
+++*
Rdest plamisty
-
++
-
+++
+++
+++
Rdest ptasi
-
++
-
+++
+++*
+++*
Rumiany i rumianki
+++
-
++
-
+++
+++
Samosiewy rzepaku
-
-
-
Szarłat szorstki
+++
-
++
+++
+++*
+++*
Tasznik pospolity
+++
+++
++
+++
+++*
+++*
Tobołki polne
+++
+++
-
+++
+++*
+++*
Wilczomlecz obrotny
+++
-
-
-
++
+++
Żółtlica drobnokwiatowa
+++
+++
++
-
+++
+++
++
+++*
+++*
Chwastnica jednostronna
-
+++
+++
Owies głuchy
-
+++
-
Paluszniki
-
+++
+++
++
++
-
+++
+++
Wiechlina roczna
-
+++
+++
-
+++
++
Włośnice
-
+++
+++
-
+++
+++
TEKST: ADAM PARADOWSKI, IOR-PIB POZNAŃ FOT .
46
MAŁGORZATA SAWICKA
* potwierdzona skuteczność chwastobójcza w badaniach IOR-PIB na poziomie 95-100%
PODLASKIE AGRO
UPRAWA
PODLASKIE AGRO
47
UPRAWA ŁAGODNA
ZIMA I CHŁODNA WIOSNA SPRZYJAJĄ ROZPRZESTRZENIANIU SIĘ RDZY ŻÓŁTEJ
KOROZJA NA POLU Rdzę żółtą wywołuje grzyb Puccinia striiformis, który jest pasożytem należącym do gromady Basidiomycota (podstawczaki). Choroba atakuje wszystkie gatunki zbóż i traw, jednak najczęściej występuje na pszenicy, trochę słabiej poraża jęczmień, a najsłabiej pszenżyto i żyto. Występuje także na różnych gatunkach traw, m.in.: na kupkówce, wiechlinie, stokłosie. – Rdza żółta występuje najczęściej na terenach chłodnych i wilgotnych, czyli w pasie nadmorskim oraz w regionie północno-wschodnim – mówi Jerzy Grzesiek z firmy Syngenta. – Silne porażenie może wystąpić również w wysokich i gęstych łanach oraz przy wysokim nawożeniu azotem. Przy odpowiednich warunkach pogodowych, a takie miały miejsce tej zimy, należy liczyć się też z wysokimi stratami w plonie, spowodowanymi tą chorobą, również w innych regionach kraju.
Rdza żółta atakuje wszystkie gatunki zbóż i traw. Występuje najczęściej w chłodnych i wilgotnych regionach, a jej rozwojowi sprzyja łagodna zima oraz chłodna i deszczowa pogoda w kwietniu i maju.
Im więcej cyklów rozrodczych ukończy rdza żółta w trakcie wegetacji, tym bardziej wzrasta jej potencjał szkodowy. W ubiegłym roku z powodu łagodnej zimy i korzystnej pogody tworzone były ogromne ilości zarodników. Taka sytuacja zapewne czeka nas i teraz. – Chłodna (13-16 st. C) i deszczowa pogoda to optymalne warunki do rozwoju rdzy żółtej. W tych warunkach długość cyklu chorobowego, czyli czasu od infekcji do pojawienia się oznak etiologicznych wynosi 12-13 dni – wyjaśnia dr Paweł Kazikowski z firmy Basf Polska. Choroba występuje na wszystkich nadziemnych częściach roślin (najczęściej na liściach) w postaci żółtopomarańczowych uredinii (skupienia zarodników), które układają się szeregiem i tworzą długie koralikowate skupienia. Występowanie rdzy żółtej powoduje zdrobnienie ziarna i obniżenie jego wartości odżywczej. Szczególnie szkodliwe dla plonu są porażenia liścia flagowego i plewki w fazie dojrzałości mlecznej, tzw. BBCH 72-77. – Charakterystyczne dla choroby jest występowanie w uprawie gniazdami, dlatego też 48
Fot. Syngenta
Zimę w tym roku mieliśmy łagodną. Dotychczasowa wiosenna pogoda nie rozpieszcza. Jest to bardzo sprzyjająca aura do tworzenia się dużej ilości zarodników rdzy żółtej. Dlatego jest wielce prawdopodobne, że w tym roku presja tej groźnej choroby grzybowej zwłaszcza w pszenicy będzie duża.
|
W warunkach sprzyjających rdza żółta poraża całą roślinę, co może powodować straty w plonie sięgające nawet 50-70 %.
powinno się szukać w łanie placowo występujących rozjaśnień i dokładnie je badać. Choroba jest łatwa do rozpoznania, gdyż na blaszce liściowej występują pasami żółte skupienia zarodników. Czasami na młodych roślinach uredinia ułożone są nieregularnie. Oprócz blaszek liściowych mogą być porażone także kłosy, plewki i ziarna. Choroba powoduje słabe wykształcanie się ziarna i tym samym znacznie obniża plon – mówi ekspert z Syngenty. – Rdza żółta w ciągu dwóch, trzech dni potrafi znacząco ograniczyć powierzchnię asymilacyjną blaszki liściowej, dlatego kluczowym elementem zwalczania tej choroby jest wykonanie zabiegu zaraz po zaobserwowaniu pierwszych objawów choroby – dodaje doktor Kazikowski. O ile rdza żółta poraża różne nadziemne części roślin, w tym ziarno, to na szczęście nie przenosi się z ziarnem. Siewcą zarodników tej choroby jest wiatr, który może przenosić je na duże odległości (nawet do kilkuset kilometrów). Zarodniki do kiełkowania nie potrzebują wody, a optymalna temperatura do ich kiełkowania i wnikania do wnętrza liścia to 10-15 st. C. Natomiast proces chorobowy zostaje zatrzymany, gdy przez kilka dni temperatura utrzymuje się powyżej 21 st. C lub spada poniżej zera. Choroba może atakować zboża ozime już jesienią. Natomiast wiosną jej największe nasilenie obserwuje się na uprawach, które nie zostały chronione fungicydami. Czynnikami
zwiększającymi rozwój choroby są także: wysokie nawożenie azotem, duża gęstość łanu, wczesny siew oraz nasilenie choroby w roku poprzednim. – Uprawa odmian pszenicy o zwiększonej odporności na rdzę żółtą zmniejsza ryzyko choroby. Taką odmianą pszenicy ozimej o wyróżniającej się odporności na ten patogen jest np. nowo zarejestrowana, w marcu br., odmiana Delawar – mówi Jerzy Grzesiek. Ochrona upraw przed rdzą żółtą polega także na stosowaniu środków zapobiegawczych, do których z pewnością należy zaliczyć: dokładne i głębokie przyorywanie resztek pożniwnych oraz niszczenie samosiewów; terminowe stosowaniu zabiegów pielęgnacyjnych; unikanie przenawożenia azotem oraz zbyt gęstego siewu; uprawa odmian o podwyższonej odporności na rdzę żółtą; stosowanie zdrowego i kwalifikowanego materiału siewnego, który będzie prawidłowo zaprawiony; stosowanie oprysków fungicydami. Środki grzybobójcze powinno się zastosować zapobiegawczo lub interwencyjnie. Zwykle od początku fazy strzelania w źdźbło BBCH 30 do końca kłoszenia, czyli BBCH 59. Przy dużym nasileniu choroby, ochronę można przedłużyć do fazy dojrzałości wodnej ziarna
C.D. NA STR. 52
PODLASKIE AGRO
UPRAWA
PODLASKIE AGRO
49
UPRAWA
50
PODLASKIE AGRO
UPRAWA
PODLASKIE AGRO
51
C.D. ZE STR. 48
BBCH72 oraz zwiększyć zalecaną dawkę środka przeciwgrzybicznego. – Należy starannie monitorować stan całej plantacji, a po zaobserwowaniu pierwszych symptomów niezwłocznie wykonać zabieg fungicydowy. Fungicydy naszej firmy, takie jak: Adexar Plus, Osiris 65 EC i Duett Ultra 497 SC, oparte są o najnowsze i najskuteczniejsze substancje z grup: SDHI, strobiluryn i triazoli, i zapewniają wysoką skuteczność w zwalczaniu rdzy żółtej, choć nie posiadają polskiej oficjalnej rejestracji do zwalczania tej choroby. Stosując Osiris 65 EC w dawce 1,5-2,0 l/ha, zawierający dwa silne triazole: epoksykonazol i metkonazol, uzyskamy natychmiastowe działanie interwencyjne w zwalczaniu rdzy żółtej, ale też innych chorób grzybowych. Osiris 65 EC szybko i dokładnie pokrywa powierzchnię chronioną roślin i jednocześnie wnika i rozprzestrzenia się w przestrzeniach międzykomórkowych w pełni chroniąc rośliny przed rozwojem grzybów patogenicznych. Natomiast Duett Ultra 497 SC w dawce 0,6 l/ha, daje długotrwałą i skuteczna ochronę, która jest efektem systemicznego działania epoksykonazolu zastosowanego w wysokiej dawce. Adexar Plus, zastosowany w dawce 1,5 l/ha, to obecnie najlepszy fungicyd do ochrony górnych liści, mający najszersze spektrum zwalczanych chorób oraz wykazujący
Fot. Marcin Łański, Basf Polska
UPRAWA
|
Gdy zauważymy gniazda rdzy żółtej na uprawach, należy działać od razu, ze względu na szybkie rozprzestrzenianie się choroby, stosując środki grzybobójcze. Na zdjęciu objawy rdzy żółtej na pszenżycie ozimym.
się silnym działaniem zapobiegawczym i interwencyjnym – mówi dr Paweł Kazikowski. – Seguris 215 SC to środek zwalczający m.in. rdzę żółtą polecany przez naszą firmę. Posiada on oficjalną rejestrację do zwalczania tej choroby. Zawiera izopirazam – związek z grupy ortofenyloamidów (125 g w litrze środka) oraz epoksykonazol – związek z grupy triazoli (90 g w litrze środka). Środek należy zastosować zapobiegawczo lub natychmiast po zaobserwowaniu pierwszych objawów choroby w dawce 1 l/h. Można też zastosować inne fungicydy,
PODSUMOWANIE STRAT Do końca marca br. rolnicy z naszego województwa, którym dziki zniszczyły w 2014 r. uprawy mogli składać wnioski o przyznanie pomocy. Jak informuje ARiMR wnioski takie
|
Po potwierdzeniu wystąpienia choroby w danym gospodarstwie, zostają od niego wyznaczone obszary o promieniu 3 km - strefa zapowietrzona i 7 km - strefa zagrożona.
52
złożyło 666 rolników, a kwota pomocy, o którą się ubiegają wyniosła ok. 6,1 mln zł. Od 19 marca br. Agencja zaczęła wypłacanie pieniędzy, a na początku kwietnia poinformowała o przekazaniu z tego tytułu 3,47 mln zł, 513 rolnikom. Na udzielenie pomocy rolnikom, którym dziki w ubiegłym roku zniszczyły uprawy, rząd przeznaczył 6,1 mln zł. Uprawnieni do otrzymania pieniędzy są rolnicy z województwa podlaskiego, których gospodarstwa są położone na obszarach ochronnych lub objętych ograniczeniami, wyznaczonymi w związku z występowaniem u dzików na tym terenie afrykańskiego pomoru świń (ASF). Wsparcie jest przyznawane w formie pomocy de minimis. Oznacza to, że pomoc finansowa dla jednego rolnika nie może przekroczyć równowartości 15 tys. euro, przy czym limit ten będzie pomniejszony o kwotę pomocy udzielonej z jakiegokolwiek tytułu w rolnictwie w okresie ostatnich trzech lat. Ponadto rekompensata zostaje też pomniejszona o wysokość odszkodowania otrzymanego z koła łowieckiego oraz o wsparcie otrzymane wcześniej z ARiMR. Bowiem w grudniu ubiegłego roku Agencja wypłaciła ponad milion złotych 440 rolnikom, którzy złożyli wnioski o takie wsparcie. Przypomnijmy, iż zadząd województwa podlaskiego podpisał umowy z ponad 30 kołami
takie jak: Tilt Turbo, Artea, Menara, Olympus, które wykazują działanie ochronne przed rdzą żółtą, ale nie mają oficjalnej rejestracji – mówi przedstawiciel Syngenty. Czas pokaże czy w tym sezonie pojawi się problem z rdzą żółtą. Wszystko zależeć będzie od tego, jakie temperatury i warunki wilgotnościowe będą dominować pod koniec kwietnia i w maju. Póki co warunki do rozwoju tej choroby są sprzyjające. TEKST: MARZENA BĘCŁOWICZ
łowieckimi i nadleśnictwem Supraśl na odstrzał pół tysiąca dzików. Chodzi o tę część regionu, gdzie miały miejsce przypadki afrykańskiego pomoru świń. Chodzi też o ograniczenie populacji dzików w związku z tym, że wyrządzają one znaczne szkody w uprawach. Po wykryciu przed rokiem pierwszych przypadków ASF w regionie, odstrzał tych zwierząt był czasowo wstrzymany, więc ich populacja znacznie zwiększyła się. Pod koniec marca strefa występowania ASF na Podlasiu powiększyła się, bowiem pierwszy przypadek tej choroby u dzików odnotowano w powiecie hajnowskim. Do tej pory ASF notowano jedynie w powiatach białostockim i sokólskim. Padłego dzika, u którego badania potwierdziły wirusa ASF, znaleziono w pobliżu miejscowości Borowe w gm. Narewka. Obecnie tzw. strefa czerwona, czyli z najbardziej restrykcyjnymi obostrzeniami związanymi z ASF, obejmuje części powiatów: białostockiego, sokólskiego, augustowskiego i sejneńskiego. Przypadek w miejscowości Borowe znajduje się na południe od tej strefy, dwa kilometry do strefy czerwonej. Podlasie jest jedynym regionem w Polsce, gdzie notowane są przypadki wirusa ASF u dzików oraz u trzody chlewnej. Dotychczas wykryto 50 przypadków wirusa u dzików oraz trzy ogniska tej choroby u trzody chlewnej. OPRAC. MB, NA PODSTAWIE INFORMACJI
ARIMR
PODLASKIE AGRO
UPRAWA WYSTĘPOWANIE
CHORÓB LIŚCI KUKURYDZY W
POLSCE,
CZY WZRASTA ICH ZNACZENIE ?
AGROFAGI W OFENSYWIE Istotnym czynnikiem wpływającym na plonowanie kukurydzy jest występowanie chorób poważnie ograniczających jej funkcje życiowe. Sprawcy chorób byli do niedawna niedocenianą grupą agrofagów występujących na roślinach kukurydzy. Według najnowszych badań mogą one być przyczyną 20-30 % strat w plonach, a lokalnie nawet 80 %.
| |
Liść kukurydzy z licznymi, typowymi objawami drobnej plamistości liści kukurydzy.
Wraz ze wzrostem częstotliwości uprawy kukurydzy wzrasta zagrożenie tej uprawy przez porażenie grzybami chorobotwórczymi, nie tylko przenoszonymi przez zainfekowane ziarno lub glebę, ale także przez pozostające na polu resztki roślin. Najczęściej źródłem chorób okresu wegetacji są resztki pożniwne, które przy częstym następstwie uprawy kukurydzy po sobie są podstawowym źródłem infekcji. W południowej Polsce dominującą chorobą okresu wegetacji kukurydzy jest żółta plamistość liści kukurydzy (Setosphaeria turcica). W późniejszych fazach rozwojowych często także występuje drobna plamistość liści kukurydzy (Kabatiella zeae) oraz rdza kukurydzy (Puccinia sorghi). Kolby kukurydzy są często zasiedlane przez grzyby rodzaju Fusarium, których występowanie wpływa na skażenie ziarna mikotoksynami, pogorszenie jego jakości, zarówno jako materiału rozmnożeniowego, jak i przetwórczego na paszę lub konsumpcję oraz utrudnia przechowywanie.
Drobna plamistość liści kukur ydzy (Kabatiella zeae)
Choroba ta występuje w różnych rejonach świata, w tym także w Polsce, jednak obserwowana jest jedynie na roślinach kukurydzy. W sprzyjających warunkach środowiska może silnie infekować rośliny i wywoływać znaczne 54
straty w plonach. Potęgowane są one przez silne występowanie fuzariozy na osłabionych przez drobną plamistość liści kukurydzy roślinach. Objawy drobnej plamistości liści kukurydzy występują na blaszkach i pochwach liściowych oraz na liściach okrywających kolby w postaci drobnych, jasnych, przeświecających plam o średnicy 2-5 mm z czerwonobrunatną obwódką oraz chlorotycznym pierścieniem wokoło. Z czasem środkowa część plam brunatnieje i wykrusza się. Większe skupienia plam powstają wzdłuż nerwów i na brzegach liści. Silne porażenie prowadzi do przedwczesnego zamierania liści, a niekiedy nawet całych roślin. Patogen zimuje w postaci grzybni w nasionach oraz we fragmentach porażonych roślin pozostających na polu.
Rdza kukurydzy (Puccinia sorghi)
Jest rozpowszechniona w wielu krajach świata i rozprzestrzenia się wraz z uprawą kukurydzy. Ma duży wpływ na obniżenie plonu ziarna. Oceniane straty plonu związane są z powierzchnią porażenia liści w zależności od stadium rozwoju roślin. Zostało stwierdzone, że obniżka wagi ziarna od 3-8% wynika z każdych 10% uszkodzonej, zainfekowanej powierzchni liścia. Objawy chorobowe: na obu stronach liści rozwijają się podłużne, jasnobrunatne, początkowo otoczone skórką, później pylące skupienia
Silne porażenie przez grzyb Kabatiella zeae może obejmować liście okrywające kolby kukurydzy.
urediniospor. Następnie na obu stronach liści wytwarzają się, przeważnie wydłużone, często zlewające się początkowo przykryte skórką, później otoczone jej resztkami, poduszeczkowate czarne skupienia teliospor.
Żó ł t a plamistość liści kukur ydz y (Setosphaeria turcica; Helmintosporium turcicum) Choroba grzybowa kukurydzy, zwana również helmintosporiozą, powodowana jest przez sprawcę Setosphaeria turcica. Najczęściej występuje w południowej Polsce, czyli w najcieplejszych rejonach uprawy kukurydzy. Grzyb zimuje na resztkach pożniwnych, a także na ziarnie siewnym w postaci grzybni i zarodników. Chorobie sprzyja wiatr, umiarkowanie deszczowa pogoda, uszkodzenie liści przez mszyce oraz porażenie przez inne grzyby. Pierwsze objawy choroby pojawiają się na dolnych liściach, później na środkowych oraz liściach okrywowych kolb. Objawy chorobowe występują najpierw jako wodniste szarozielone plamy, a następnie szarobrunatne z ciemnobrunatną lub czerwono-fioletową obwódką. Plamy są owalne, często o nieregularnych wydłużonych brzegach, w środku ciemniejące. Jeżeli na liściu wystąpi kilka plam, to blaszka liściowa pęka i liść zasycha. Choroba ta powoduje kilkuprocentowe straty plonu ziarna i pogorszenie jego jakości szczególnie dla produkcji paszy. Także w przypadku tej choroby niszczenie resztek pożniwnych jest skutecznym sposobem ograniczenia źródła infekcji. C.D. NA STR. 56
PODLASKIE AGRO
UPRAWA
PODLASKIE AGRO
55
UPRAWA C.D. ZE STR. 54
Fuzarioza (kolb) kukurydzy (Fusarium spp.)
Fuzarioza kolb powoduje zniszczenie ziarniaków oraz ich zanieczyszczenie metabolitami wtórnymi Fusarium spp. Powodowana jest najczęściej przez kilka gatunków Fusarium. Objawy fuzariozy kolb najczęściej są widoczne dopiero po usunięciu zewnętrznych liści okrywających. Widoczna jest wówczas bardzo obfita biała, różowa lub czerwonawa grzybnia z licznymi sporodochiami, rozwijająca się na ziarniakach. Niekiedy w przypadku silnego porażenia kolb przez gatunki wyróżniające się patogenicznością: F. graminearum, F. culmorum zniszczeniu mogą ulegać liście okrywające kolbę. Źródłem patogena w nowym sezonie wegetacyjnym są ziarniaki oraz resztki pożniwne roślin, głównie kolby i łodygi, w których grzyb może przetrwać (F. culmorum i F. graminearum). Kolby infekowane są przez znamiona słupków w trakcie kwitnienia oraz przez uszkodzenia na skutek żerowania owadów. Szczególnie istotnym szkodnikiem jest omacnica prosowianka (Ostrinia nubilalis), której nasilenie występowania jest skorelowane z nasileniem fuzariozy kolb. Infekcji dokonują głównie zarodniki konidialne (w przypadku F. graminearum możliwa jest także infekcja przez askospory). Czynnikami ograniczającymi występowanie fuzariozy kukurydzy są zabiegi agrotechniczne – podorywka oraz głęboka orka. Ze względów fitosanitarnych nie powinno się uprawiać kukurydzy na tym samym polu częściej, niż co cztery lata. Zaleca się stosowanie zapraw nasiennych. Uprawa roślin i ich odmian mniej podatnych na porażenie przez Fusarium spp. oraz odpornych na omacnicę prosowiankę w istotnym stopniu ogranicza straty. TEKST: MGR INŻ.
PROF . DR HAB .
MARIOLA GŁAZEK,
BARBARA KRZYZIŃSKA, IOR-PIB ODDZIAŁ SOŚNICOWICE FOT .
BARBARA KRZYZIŃSKA
|
|
|
Rozległe nekrozy spowodowane przez grzyb
Setosphaeria turcica, sprawcę żółtej plamistości
Rdza kukurydzy ( Puccinia sorghi ), widoczne
liści kukurydzy silnie ograniczyły powierzchnię
liczne skupienia brunatnych urediniospor.
asymilacyjną liści.
Na kolbach kukurydzy widoczna jest różowa grzybnia wskazująca na silne porażenie przez grzyby rodzaju Fusarium.
|
Obecność kompleksowej infekcji jest szczególnie dotkliwa dla roślin (Setosphaeria turcica, Puccinia
sorghi).
Retengo ® Plus z grupy produktów AgCelence ® zawiera dwie wyjątkowe substancje aktywne: F 500® i epoksykonazol, które się doskonale uzupełniają. Charakteryzują je różne mechanizmy działania, różne właściwości i – co za tym idzie – różne sposoby pobierania oraz rozprzestrzeniania się. Retengo ® Plus zapewnia skuteczne oraz długotrwałe działanie. Wyjątkowy skład produktu pozwala na elastyczne zastosowanie już od 60 cm wysokości aż do fazy kwitnienia kukurydzy. Jest doskonałym partnerem do zabiegów insektycydowych i nawożenia dolistnego. Jeden zabieg wystarczy do skutecznego zwalczania chorób. Nawet w sytuacji braku presji ze strony chorób plony wzrastają znacząco dzięki efektowi AgCelence®.
56
PODLASKIE AGRO
UPRAWA
PODLASKIE AGRO
57
UPRAWA
58
PODLASKIE AGRO
UPRAWA
PODLASKIE AGRO
59
AKTUALNOŚCI
PODLASKIE AGRO
61
MASZYNY MARKA
ZE
120-LETNIĄ
TRADYCJĄ NIE USTAJE W INWESTYCJACH
POWRÓT LEGENDY URSUSA? – Nasze produkty ukty docierają do tysięcy klientów w kraju i naa całym świecie. Wprowadzegendarnych ciągników serii C nie do oferty legendarnych to kolejny krok w kierunku odbudowy najstararki. 120 lat tradycji URSUSA szej polskiej marki. o dalszego rozwoju – podkreśla zobowiązuje do k, prezes zarządu URSUS S.A. Karol Zarajczyk,
Fot. URSUS
URSUSY serii C, a zwłaszcza C-360 to produkty, które dominują na naszej wsi. Z 1,5 mln ciągników wykorzystywanych obecnie w Polsce, prawie połowa to ciągniki właśnie tej marki. 27 marca br. na targach AGROTECH w Kielcach firma URSUS zaprezentowała legendarne ciągniki serii C w nowej odsłonie. Nowa oferta produktowa będzie wspierać dalszy rozwój spółki i strategię odbudowy najstarszej krajowej marki ze 120-letnią tradycją mechanizacji polskiej wsi.
Powrót legendy dy – flagowe URSUSY serii C w ofercie dla la rolników
Historia ciągników gników serii C sięga lat 60. rodukowany model Pierwszy wyprodukowany ępnie udoskonaC-4011, a następnie -355 stały się lony model C-355 la całej linii prototypami dla SUS wersji C C. Pojazdy URSUS o mocy od 50 do 102 KM ejsze ciągto najpopularniejsze niki w Polsce z najwyżiem sprzeszym wskaźnikiem aczone daży, przeznaczone ednich dla małych i średnich gospodar st w oraz ranży leśna potrzeby branży nej, budowlanej i komunalnej. S dysponuje siedmioma modelaObecnie URSUS 50 C-360, C-360 C-380, C-380 C-380M, C-380M C-382, C-382 mi tej klasy: C-350, C-392 i C-3102. Rodzina ciągników oznaczona symbolem C została zaprojektowana i wykonana w całości przez polskich konstruktorów i inżynierów w centrum badawczym URSUS R&D w Lublinie. Maszyny są produkowane w lubelskiej fabryce w oparciu o podzespoły najwyższej jakości, którą gwarantują renomowane firmy europejskie takie jak PERKINS, ZF czy CARRARO. – Nowe modele ciągników są dostosowane technologicznie i cenowo do oczekiwań polskich rolników. Niskie koszty obsługi serwisowej modeli C to dodatkowy atut polskich produktów – dodaje Zarajczyk.
Dalszy rozwój oferty produktów
W ciągu ostatnich dwóch lat (2013-2014) firma wprowadziła do oferty dziewięć swoich produktów, w tym siedem nowych modeli ciągników o mocy 50-180 KM. – Na koniec 2014 r. URSUS osiągnął 125 % wzrost sprzedaży ciągników. 2014 r. podsumowuje trzyletni okres inwestycji w rozwój marki URSUS. W tym czasie z sukcesem wprowadziliśmy do oferty dziewięć nowych produktów, rozwinęliśmy zaplecze produkcyjne 62
|
URSUS C-360 to prawdziwa legenda polskiej wsi. Legenda, która powraca... w nowoczesnej odsłonie.
i badawczo-rozwojowe. Sukcesywnie odbudowujemy pozycję marki URSUS w kraju oraz zajmujemy kolejne przyczółki w ekspansji zagranicznej – wskazuje prezes Zarajczyk. URSUS S.A. spodziewa się wzrostu sprzedaży w kraju w związku z poszerzeniem oferty ciągników i dostosowaniem jej do oczekiwań polskich odbiorców. W ramach ekspansji zagranicznej spółka chce w bieżącym roku rozwinąć sprzedaż w krajach unijnych, w Europie Wschodniej, w krajach bałkańskich oraz w afrykańskich. W 2014 r. URSUS przeznaczył ok. 17 mln zł na rozwój oferty i rozbudowę zaplecza produkcyjnego. W tym roku spółka planuje przeznaczyć kolejne 24 mln zł na inwestycje.
Rozbudowa zakładów produkcyjnych i URSUS R&D
Jednym z priorytetów strategicznych URSUS S.A. jest rozwój nowoczesnego zaplecza produkcyjnego w kraju oraz inwestycje w technologie i rozbudowa „know-how”. W 2013 r. spółka podpisała umowę z Polską Agencją Rozwoju Przedsiębiorczości na dofinansowanie projektu budowy nowoczesnego laboratorium
Lublini którego celem jest R&D w Lublinie, zwiększenie in innowacyjności procesów produkcyjn produkcyjnych i wzrost konkurencyjności oferty. Całkowity koszt prom zł a czas realizacji jektu to ok. 23,6 mln pierws to koniec pierwszego półrocza 2015 r. badaw Ośrodek badawczo-rozwojowy URSUS R&D rozpoczął działalność w 2010 r.r i współpracuje z inżynierami z Politechniki Lubelskiej i z Wojs Wojskowej Akademii Techniczne w Warszawie. Jednym nicznej pier z pierwszych prowadzonych obec obecnie projektów URSUS j R&D jest budowa miejskiego au autobusu elektrycznego Lu dla Lublina. W planach jest także inwestycja w wyposażenie zakładu produkcyjnego w Lub Lublinie. W 2014 r. spółka przezna przeznaczyła 5,6 mln zł na modernizac hali produkcyjnej, dernizację b która w bieżącym roku zostanie wyposażona w n nowoczesny sprzęt baInw dawczo-rozwojowy. Inwestycja w latach 2014m zł. 2015 pochłonie ok. 16 mln – Rozbudowa zaplecz zaplecza produkcyjnego i R&D to jeden z naszych priorytetów strategicznych. Chcemy wykorzystać siłę marki oraz potencjał polskich inżynierów i konstruktorów do stworzenia w kraju nowoczesnego centrum badawczo-produkcyjnego, aby przywrócić tradycję polskiej motoryzacji sięgającą czasów przedwojennych – podkreśla Karol Zarajczyk. W ramach rozwoju sprzedaży za granicą URSUS S.A. zawarł w 2013 r. umowę z etiopską spółką METEC na dostawę w dwóch fazach łącznie 3 tys. ciągników, wyposażenie centrów serwisowych w Etiopii oraz dostawę części zamiennych. W ubiegłym roku URSUS zrealizował dostawy czterech transzy pierwszej fazy umowy. Obecnie spółka kończy budowę montowni ciągników w Etiopii. Obecnie URSUS jest w trakcie realizacji kolejnej piątej transzy pierwszej fazy umowy. Łączna wartość umowy z METEC wynosi 90 mln dolarów amerykańskich. Zgodnie z umową w 2015 r. spółka zakłada rozpoczęcie realizacji drugiej fazy kontraktu na dostawę ciągników do Etiopii (1,5 tysiąca sztuk). TEKST: URSUS,
OPR . SAM
PODLASKIE AGRO
MASZYNY
PODLASKIE AGRO
63
MASZYNY ZIELONE
ŻNIWA CORAZ BLIŻEJ, WARTO WIĘC ZAPOZNAĆ SIĘ Z NOWOŚCIAMI MASZYNOWYMI DO ZBIORU ZIELONEK
KOŚ Z PRONAREM Maj to start zielonych żniw. Gospodarstwa nastawione na produkcję mleka, czy hodowlę bydła muszą w ciągu sezonu wegetacyjnego zgromadzić odpowiednie zapasy paszy, którą w głównej mierze stanowi sianokiszonka. Czym kosić łąki i zbierać zielonki – proponuje Pronar Narew. Kosiarka czołowa dyskowa Pronar PDF300 to nowoczesna, zbudowana w opar-
Przetrząsacz pokosów PWP770 przeznaczony do roztrząsania skoszonych,
ciu o najnowsze materiały i technologie maszyna o bardzo dobrych cechach
niskołodygowych roślin zielonych i podsuszonego siana lub do przetrząsania
funkcjonalnych. Mocna, a zarazem lekka konstrukcja, opiera się na listwie Pronar
i rozrzucania skoszonych roślin na polach uprawnych i łąkach. Model PWP770
z zakresem kopiowania wynoszącym pozycji góręę y 510 mm, licząc ą od p y j pracy: p y wg
ma szerokość roboczą 7,7 m, wyposażony jest w sześć karuzel, każdą z sied-
270 mm i w dół 240 mm. Kopiując teren, listwa tnąca ustawia się pod kątem +7
mioma ramionami roboczymi, co pozwala uzyskać wysoką wydajność pracy
i -6 stopni w stosunku do gruntu, co zapewnia czyste
(7,7 7,7 ha/h). Aktywne, amortyzowane zawieszenie doskonale kopiuje teren.
i estetyczne cięcie oraz właściwą wysokość koszenia. W zestawie z kosiarką tylną PDT300 00 uzyskamy szerokość roboczą 5,7 m.
Zgrabiarka dwuk dwukaruzelowa wa
Prasa belująca Pronar Pr Z500 K zapewnia do-
ZKP800 jest doskonałą, d łą,
skonałą jakość kkiszonki. Nowoczesna i wy-
wydajną maszyną maszyn o prostej tej
gwarantuje wysoki stopień zgniotu dajna, gwarant
budowie, któbudo ó-
zbieranego materiału i daje doskonale
rą można na
cylindryczne bele. Przeznaczona cylin
agrego-
do zbioru słomy, siana i masy d
wać z większośoś-
zzielonkowej. Układ owijania
cią cciągników ów
podwójnym sznurkiem zapewnia skró-
występujących wystę h
cenie i czasu potrzebnego na owinięcie
na rynku. Jest ustawiana
i zabezpiecza przed rozwinięciem. Zastosowanie elastomerowych sprężyn
hydraulicznie, o szerokości roboczej 7-8 m z blokadą żądanej szerokości,
w mechanicznym układzie blokowania klapy gwarantuje dużą gęstość balotu.
zapewnia wydajność 7 ha/h. W zależności od zadanych parametrów, szerokość zgrabionego wałka wynosi od 0,9 do 1,9 m. Skrętny zaczep umożliwia utrzymanie żądanego toru jazdy zgrabiarki za ciągnikiem. Tylne koła skrętne dyszla poprawiają zwrotność manewrową, a tandemowy układ jezdny karuzel zapewnia doskonałe kopiowanie terenu. Wahliwe zawieszenie karuzel umożliwia
Pronar T023 i T026, Pronar T023M i T026M to niezawodne, bezawaryjne
wzdłużne i poprzeczne kopiowanie terenu co poprawia skuteczność grabienia.
i bardzo uniwersalne trzyosiowe przyczepy platformowe. Modele T023 i T026 sprawdzają się w transporcie ładunków objętościowych, wymagających dużych, prostych powierzchni, przy przewozie bel słomy i sianokiszonki, palet i europalet. Można regulować długość platformy ładunkowej i dopasować długość ładunkową do parametrów ładunku. Odpowiednie pokrycie malarskie
Owijarka Pronar Z245 jest przeznaczona do gospodarstw o średniej i dużej
wysokiej jakości lakierami chemoutwardzalnymi zapewnia ochronę przed
powierzchni użytków zielonych. Ramię załadowcze umożliwia załadunek beli
korozją. Dłuższą żywotność pojazdu zapewnia stabilne i mocne zawieszenie
na stół owijarki bez konieczności zatrzymywania się. Hydrauliczny mechanizm
na resorach parabolicznych. Składane drabinki z przodu i z tyłu przyczepy,
odcinania folii skraca czas pracy. Stół wyładowczy pozwala na wyładunek
zabezpieczają ładunek i zapewniają jego właściwe zamocowanie podczas
beli na dwa sposoby: belę możemy położyć lub postawić po czym wygodnie
transportu. W zmodernizowanej wersji przyczep T023 i T026 – T023M i T026M
możemy załadować ją na przyczepę. Istnieje możliwość zastosowania dwóch
używa się wzmocnionych płyt podłogowych o grubości 4 mm. Platforma wy-
rodzajów folii: 500 i 750 mm.
konana jest z wykorzystaniem tylko jednej spoiny centralnej, co ma znaczący wpływ na likwidację ognisk korozji. Na zdjęciu model T026M.
TEKST:
EDYTA DWORZAŃCZYK, PRONAR NAREW FOT. PRONAR
64 4
PODLASKIE AGRO
MASZYNY
PODLASKIE AGRO
65
MASZYNY DO
SPRZEDAŻY WESZŁA NOWA SERIA PRAS
F5000
I PRASOOWIJARKA
FUSION 3
MARKI
MCHALE
FUZJA JAKOŚCI I NOWOCZESNOŚCI Udoskonalone zdolności przerobowe, opcje cięcia, lepsza obsługa opuszczanej podłogi, znacznie lepsza jednostka sterującą i zwiększona gęstość beli o 10% – takimi cechami charakteryzuje się nowa seria pras rolujących F5000 marki McHale. Ma ona za zadanie zastąpić doskonale znaną serię F500, która na swoją opinię pracowała przez dwie ostatnie dekady. Maszyny z serii F500 pracują na pięciu kontynentach, będąc wykorzystywanymi do działania w najtrudniejszych warunkach. Z uwagi na swoją wydajność, niezawodność, łatwość obsługi i wysoką wartość odsprzedaży wyrobiły sobie doskonałą renomę. Jak zapewnia producent, nowa seria pras rolujących F5000 stworzona została, by sprostać oczekiwaniom współczesnego rolnika i usługodawcy. Takie jej cechy jak system ciągłego smarowania i olejenia, system opuszczania podłogi połączone z zaawansowanymi częściami składowymi zapewniają długi okres bezawaryjnej eksploatacji. Prasy serii F5000 są wystarczająco wytrzymałe, aby sprostać warunkom wymagających terenów i najtrudniejszym z materiałów żniwnych. Przyjrzyjmy się im bliżej... Firma McHale przez lata testowała wiele różnych rodzajów podbieraczy. Po przeprowadzeniu skrupulatnych testów zdecydowano, że wszystkie prasy rolujące serii F5000 zostaną wyposażone w 2-metrowy, galwanizowany podbieracz. Podbieracz ten zbierze nawet najkrótszy materiał żniwny. Wyposażony jest w boczne przenośniki ślimakowe, które gładko i płynnie przesuwają materiał żniwny do kanału zespołu tnącego. Dwurzędowe łożyska prowadnicy podbieracza wytrzymają nawet najtrudniejsze warunki pracy. Prowadnica została wyposażona w boczne okienko inspekcyjne do sprawdzania i ewentualnej wymiany łożysk prowadnicy. W momencie dostania się materiału żniwnego do rotora, obracające się podwójne zęby przepychają go przez zespół tnący. Podwójne zęby zapewniają wysoką wydajność, a spiralny kształt rotora zmniejsza ryzyko blokady podczas pracy w grubych pokosach. Hydrauliczna ochrona noży sprawia, że gdy obce ciało znajdzie się w układzie tnącym, noże odchylają się do momentu, gdy obiekt opuści układ.
66
Wszystkie maszyny serii F5000 zostały wyposażone w wypróbowany i sprawdzony system opuszczania podłogi, doceniony przez operatorów za jego prostotę użycia i skuteczność w odblokowaniu maszyny. Warunki procesu prasowania nie są idealne, mogą na przykład pojawić się nierówne pokosy, co może doprowadzić do zapchania maszyny. Prasy F5500 i F5600 wyposażono w automatyczny układ ciągłego smarowania łożysk. Gdy bela zostaje wyrzucona z maszyny, łożyska walców komory, łożyska rotora (po obu jego stronach) oraz prowadnica podbieracza automatycznie otrzymują odmierzoną ilość smaru pod ciśnieniem. Zastosowany system ciśnieniowy, skutecznie dostarcza smar do wszystkich punktów za pomocą stalowych przewodów. Po zrolowaniu wyznaczonej liczby bel, włączy się alarm, informujący operatora o konieczności uzupełnienia zbiorniczka ze smarem Walce komory w nowych prasach McHale posiadają wysokosprawne, uszczelki samoczyszczące. Walce poruszają się w jedną stronę, a uszczelki w przeciwną, wypychając zanieczyszczenia na zewnątrz. Ten unikalny system zabezpiecza łożyska walców przed wszelkimi zanieczyszczeniami. Ciśnienie wstępne komory w prasach F5400 i F5500 z łatwością ustawić można przy użyciu zaworu kontroli gęstości znajdującego się na platformie maszyny. Obrócenie rączki w kierunku ruchu wskazówek zegara powoduje zwiększenie gęstości, a w stronę przeciwną powoduje zmniejszenie gęstości. W przypadku prasy F5600 gęstość beli można ustawić przy użyciu terminalu sterującego z kabiny ciągnika W serii F5000 zastosowano wysokiej jakości łańcuchy zapewniają sprawne i niezawodne działanie wszystkich części maszyny. Jako główny łańcuch napędowy zastosowano wzmocniony
łańcuch bezczepkowy 1-1/4, zapewniający maksymalną wytrzymałość. Pozostałe łańcuchy po stronie napędu komory prasy mają rozmiar 20B. W napędzie rotora zastosowano dwurzędowy łańcuch 1” (16B2), wszystkie łańcuchy podbieracza mają rozmiar 3/4 cala (ASA-60H). Na zakończenie słów parę o nowej prasoowijarce Fusion 3. W nich to dolna część komory prasy pełni dodatkowo funkcję przenośnika bel, co wyeliminowało konieczność zastosowania dodatkowego systemu przenoszenia między prasą a owijarką. Dzięki temu rozwiązaniu obsługa maszyny jest naprawdę prosta, a czas całego procesu produkcji beli został skrócony do minimum. Bele są przenoszone na blat owijarki za pomocą pięciu walców, znajdujących się w dolnej części komory. Dodatkowy walec, umieszczony za komorą prasy, podpiera przenoszoną belę i gwarantuje prawidłowe załadowanie beli na owijarkę, bez względu na nachylenie podłoża. Przenoszona bela jest utrzymywana w odpowiedniej, stabilnej pozycji przez ściany komory prasującej. Dzięki temu proces przenoszenia jest zawsze dokładny i precyzyjny, nawet w trudnych warunkach terenowych. Przeniesienie beli na blat owijarki odbywa się tuż nad osią prasy. Zmniejsza to nacisk na zaczep traktora oraz minimalizuje naprężenia w maszynie. Nowa prasoowijarka wyposażona została w automatyczny, progresywny system smarowania obejmuje wszystkie łożyska w maszynie. Automatyczny system oliwienia zapewnia wszystkim łańcuchom w maszynie odpowiedniej ilości oleju. Pełna gama maszyn marki McHale znajduje się w ofercie firmy Danex z siedzibą w Rogienicach Wielkich.
OPR.
SAM
PODLASKIE AGRO
MASZYNY
PODLASKIE AGRO
67
BEZPIECZEÑSTWO PODLASKI
FINAŁ
V
OGÓLNOPOLSKIEGO KONKURSU PLASTYCZNEGO DLA DZIECI
BEZPIECZNIE NA WSI
ZWIERZAKI TO NIE PLUSZAKI! Pod takim hasłem zorganizowany został w tym roku konkurs plastyczny dla dzieci. W etapie wojewódzkim zwyciężyli Kamil Roszkowski ze Szkoły Podstawowej w Rozedrance Starej w pierwszej kategorii i Kamila Tobota z Zespołu Szkół w Drohiczynie. Uroczyste wręczenie nagród odbyło się 22 marca w Muzeum Podlaskim w Białymstoku.
|
Kamila Tobota, laureatka pierwszego miejsca w kategorii dzieci starszych z klas IV-VI, wraz z organizatorami konkursu.
|
Jakub Roszkowski, uczeń klasy II Szkoły Podstawowej w Rozedrance Starej i najlepszy w konkursie w kategorii klasy 0-3, na konkurs przyjechał z mamą.
Celem konkursu jest promowanie pozytywnych zachowań związanych z pracą i zabawą na terenach wiejskich, poszerzenie wiedzy dzieci na temat bezpieczeństwa i higieny pracy w gospodarstwie rolnym, ze szczególnym uwzględnieniem zapobiegania wypadkom z udziałem zwierząt gospodarskich, a także rozbudzenie i rozwijanie wrażliwości estetycznej oraz indywidualnych zdolności twórczych uczniów szkół podstawowych. Zadaniem konkursowym było wykonanie pracy plastycznej w formacie A3, w dowolnej
technice, o tematyce związanej z zapobieganiem wypadkom z udziałem zwierząt gospodarskich. Pracownicy Kasy przed konkursem przeprowadzili w większości szkół biorących udział w konkursie 115 pogadanek dotyczących zasad bezpiecznej pracy w gospodarstwie rolnym, w czasie których przeszkolili 4914 uczniów. Do konkursu nadesłano 2089 prac plastycznych ze 150 szkół podstawowych z terenów wiejskich województwa podlaskiego. Prace konkursowe oceniane były w dwóch kategoriach wiekowych: I grupa to klasy 0-III, II grupa to klasy IV-VI.
Laureatami etapu wojewódzkiego konkursu z I grupy wiekowej z klas 0 – III zostali: I miejsce – Jakub Roszkowski z kl. II, Szkoła Podstawowa w Starej Rozedrance; II miejsce – Kamil Strzelak z kl. 0, Szkoła Podstawowa w Starej Rozedrance; III miejsce – Emilia Olechno z kl. II, Szkoła Podstawowa nr 2 w Mońkach. Laureatami z II grupy wiekowej, z klas IV – VI zostali: I miejsce – Kamila Tobota z kl. IV, Zespół Szkół w Drohiczynie; II miejsce – Michał Karolczuk z kl. V, Zespół Szkół w Grodzisku; III miejsce – Natalia Kopko z kl. V, Szkoła Podstawowa w Pawłówce. Ponadto Wojewódzka Komisja Konkursowa przyznała po 10 wyróżnień w każdej kategorii wiekowej. Za najaktywniejszy udział w konkursie wyróżnienie otrzymała Szkoła Podstawowa w Starej Rozedrance. Uczestnicy konkursu, którzy zajęli pierwsze trzy miejsca w obydwu kategoriach wiekowych, zostali zakwalifikowani do etapu centralnego. Organizatorzy etapu wojewódzkiego konkursu to: Kasa Rolniczego Ubezpieczenia Społecznego Oddział Regionalny w Białymstoku, Okręgowy Inspektorat Pracy w Białymstoku, Urząd Marszałkowski Województwa Podlaskiego, Kuratorium Oświaty w Białymstoku oraz Muzeum Podlaskie w Białymstoku. TEKST: MICHAŁ KOTARSKI, INSPEKTOR OR KRUS
W
BIAŁYMSTOKU, OPR . SAM.
FOT .
68
ANDRZEJ NICZYPORUK
PODLASKIE AGRO
MASZYNY
PODLASKIE AGRO
69
FINANSE W
JAKICH SYTUACJACH ROLNIK PROWADZĄCY USŁUGI JAKO PODATNIK
VAT
MOŻE ROZLICZAĆ SIĘ W SPOSÓB RYCZAŁTOWY Z DZIAŁALNOŚCI ROLNICZEJ
VAT BEZ WAD Czy tak musi być jednak zawsze? Od czego podarzależy, czy dodatkową działalność gospodare? Czy czą należy objąć podatkiem VAT, czy nie? rejestracja na VAT zawsze ma wpływ na sposób eanalirozliczania gospodarstwa rolnego? Przeanalietnych zujmy powyższe pytania, na kilku konkretnych przykładach. Weźmy typowego Jana Kowalskiego, który o gojest rolnikiem. W ramach prowadzonego spodarstwa rolnego pan Jan wytwarza m.in. rcza mleko i produkty roślinne, które dostarcza AT. na rzecz firm – czynnych podatników VAT. zi Działalność rolnicza, jaką prowadzi nasz pan Jan, podlega przepisom usta-ów wy z 11.03.2004 r. o podatku od towarów i usług (Dz. U. z 2011 r., Nr 177, poz. 1054 z późn. ulowań zm.). Stosownie do powyższych uregulowań rolnik może korzystać z rozliczenia naa zasadzie ryczałtu lub podlegać zasadom ogólnym. Pan Jan nie zdecydował się na rejestrację jako podatnik VAT, do czego ma oczywiście prawo w przypadku dostawy produktów rolnych, pochodzących z własnej działalności rolniczej. Pozostaje więc rolnikiem ryczałtowym i nie ma obowiązku składania deklaracji, jak i wystawiania faktur.
Rys. Grzegorz Kossowski
Rolnik ryczałtowy rozpoczynający prowadzenie dodatkowej rolniczej działalności gospodarczej i podejmujący w danym czasie decyzję o zarejestrowaniu tej działalności jako podatnik VAT czynny, nie może już od tej pory korzystać ze statusu rolnika ryczałtowego. Wobec obowiązujących przepisów, jest podatnikiem VAT-u podatku od towarów i usług dla wszystkich wykonywanych przez siebie czynności. ności.
JAK TO Z VAT-EM BYŁO VAT – z ang. Value Added Tax, czyli podatek od wartości dodanej, albo po prostu podatek od towarów i usług (rzadziej używany skrót PTU) został wprowadzony w Polsce w 1993 r. przez ustawę o podatku od towarów i usług oraz o podatku akcyzowym. Od 1 maja 2004 r. jego kształt dostosowano do wspólnego unijnego systemu podatku.
Rolnik prowadzący dodatkową działalność rolniczą jako podatnik VAT czynny, nie może już korzystać ze statusu rolnika ryczałtowego. Jednocześnie pan Jan zdecydował się zacząć prowadzić działalność usługową, która wspomagałaby produkcję rolną. Zaplanował zakup koparko-ładowarki i świadczenie nią usług okolicznym rolnikom, ogrodnikom i mieszkańcom wsi. Na założenie tej działalności pan Jan skorzystał z dofinansowania Agencji Restrukturyzacji i Modernizacji Rolnictwa w ramach działania 311 „Różnicowanie w kierunku działalności nierolniczej”. Art. 2 pkt 21 w/w ustawy definiuje usługi rolnicze jako usługi wymienione w załączniku nr 2 do ustawy „Wykaz towarów i usług, od których dostawy i świadczenia przysługuje zryczałtowany zwrot podatku od towarów i usług”, gdzie m.in. pod pozycją 35 zostały wymienione usługi sklasyfikowane pod symbolem PKWiU ex. 01.6 „Usługi związane z rolnictwem oraz chowem i hodowlą zwierząt, z wyłączeniem 70
Twórcą koncepcji tego podatku był niemiecki przedsiębiorca Carl Friedrich von Siemens, który w swoich pracach z 1920 r. wyłożył jego ideę, ale powszechnie za twórcę VAT uważany jest francuski ekonomista Maurice Lauré. VAT stanowi główne źródło dochodów budżetu państwa.
usług weterynaryjnych oraz usług podkuwania koni i prowadzenia schronisk dla zwierząt gospodarskich (PKWiU ex. 01.62.10.0)”. Zgodnie z powyższym klasyfikujemy nową działalność pana Jana jako „usługi rolnicze”. W takiej sytuacji Jan Kowalski może nadal pozostawać na rozliczeniu ryczałtowym zarówno z dostaw własnych produktów rolnych jak i dodatkowych usług rolniczych. Oczywiście w każdej chwili – zgodnie z art. 43 ust. 3 ustawy o VAT – rolnik ryczałtowy może zrezygnować ze zwolnienia od podatku od towarów i usług i rozliczać ten podatek według zasad ogólnych, ale jest to tylko i wyłącznie jego decyzja. Należy pamiętać iż, zwolnieni od podatku VAT są tylko rolnicy ryczałtowi i tylko w zakresie wyraźnie wskazanym w przepisie. Oznacza to, iż prowadzenie przez rolnika ryczałtowego innej
działaln działalności, nie uprawniającej go do zwolnienia np. agroturystyka, działalność handlowa, dostaw produktów rolnych innych niż własnej dostawa produk podlega opodatkowaniu według staprodukcji, wek właściwych dla tych czynności. Gdyby wię więc pan Jan kupił ową koparko-ładowarkę w ccelu świadczenia usług np. miejscowej gm gminie do kopania rowów przydrożnych, to działalność taką fiskus sklasyfikowałb by jako działalność nierolniczą. Wybór o objęcia tej działalności VAT-em lub nie b byłby możliwy do momentu, gdy warttość sprzedaży w skali roku nie przekrocz czy 150 tys. zł (do wartości sprzedaży nie wlicza się kwoty podatku). Po przekroczeniu powyż powyższego limitu, działalność usługową należy za zarejestrować jako objętą podatkiem VAT. Ale g Ale... gospodarstwo rolne pan Jan może nadal prowadzić jako ryczałtowiec. Uogólniając, jeśli rolnik ryczałtowy zdecyduje się stać się czynnym podatnikiem VAT z tytułu dostaw produktów rolnych i usług rolniczych, a prócz tej działalności prowadzi też działalność nierolniczą, to musi być w każdej swojej działalności vatowcem, tej nierolniczej również. Natomiast w drugą stronę działa to tak: można być vatowcem prowadząc usługi nierolnicze, a nie być vatowcem w sprzedaży produktów rolnych, czy świadczenia usług rolniczych. Trzeba pamiętać, iż z działalności rolniczej nie ma limitu sprzedaży po przekroczeniu którego musimy wejść na VAT, więc jeśli ktoś nie chce – nie musi się rejestrować jako podatnik VAT. Czym innym jest działalność pozarolnicza. Tutaj obowiązuje limit 150.000 zł (wartość sprzedaży w skali roku) lub lista działalności, które od początku muszą być objęte VAT-em – art. 113. ust 13 np. usługi prawnicze, jubilerskie. Należy jednak zaznaczyć, iż ustawa nie przewiduje możliwości wyboru jedynie częściowego rozliczania się w systemie ogólnym, tj. prowadzenia rozliczeń z tytułu podatku od towarów i usług przy działalności rolniczej w pewnej części działalności wg zasad ogólnych, a w pozostałej części wg zasad funkcjonowania systemu ryczałtowego. Zainteresowanych tematem odsyłamy po więcej szczegółów do krajowej informacji podatkowej, która funkcjonuje pod numerem telefonu 801 055 055. BARBARA KLEM KONSULTACJA
MERYTORYCZNA :
PAWEŁ ANIŚKO, DRUGI
URZĄD SKARBOWY
W
BIAŁYMSTOKU.
PODLASKIE AGRO
MASZYNY
PODLASKIE AGRO
71
FINANSE CZY
POMYŚLAŁEŚ JUŻ O UBEZPIECZENIU SWOICH UPRAW ?
ZIMNA ZOŚKA NIE ROZPIESZCZA 9 tys. zgłoszonych szkód i ponad 90 mln zł wypłaconych odszkodowań za zniszczone uprawy – to statystyki jednej tylko firmy ubezpieczeniowej Concordia za ubiegły rok. Liczby te robią wrażenie, ale nie wiemy jak będzie wyglądać wiosna tegoroczna… Co roku od kwietnia do sierpnia bywają dni, że do ubezpieczycieli dziennie zgłasza się nawet kilka tysięcy rolników, którym przymrozki, deszcze nawalne lub grad zniszczyły uprawy. Poprzedniej wiosny pogoda nie była łagodna, toteż liczba zgłoszonych szkód była spora. Jeszcze gorzej wyglądało to w katastrofalnym pod względem szkód rolniczych – 2012 r. Sama Concordia wypłaciła wtedy łącznie ponad 370 mln zł, likwidując blisko 18 tys. szkód w uprawach. W 2013 r. w całej Europie odszkodowania za straty spowodowane kaprysami pogody w okresie od marca do sierpnia kosztowały ubezpieczycieli w przeliczeniu ponad 32 mld zł! W samym woj. podlaskim, w 2014 r. Concordia wypłaciła 1,5 mln zł odszkodowań. Najwięcej z nich spowodowane były przymrozkami wiosennymi i gradobiciem.
Jak będzie w tym roku?
Najpoważniejsze zagrożenia to przymrozki, które występują głównie w maju, deszcze nawalne (w maju i czerwcu) oraz grad, który może się pojawiać od maja do sierpnia. Zimna Zośka… – 2700 poszkodowanych w maju 2014 r. Pierwsze pojawiają się szkody związane z ujemnymi skutkami przezimowania. Nieco później, zazwyczaj w okresie „zimnych ogrodników” i „zimnej Zośki” (12-15 maja), uprawom zaczynają zagrażać przymrozki. – Poprzedniej wiosny najbardziej dotkliwe miały miejsce 16-17 kwietnia i 4-6 maja. Najbardziej zniszczone zostały uprawy w pasie biegnącym z południowego zachodu Polski na jej północny wschód. W maju łącznie zostało przyjętych ponad 2700 zgłoszeń, z czego większość to szkody spowodowane właśnie przymrozkami wiosennymi. Przymrozki mocno wpłynęły na spadek plonowania rzepaku ozimego. Największe straty dotknęły właścicieli pól w zaniżeniach tzw. zastoiskach przymrozkowych – wyjaśnia Andrzej Janc, dyrektor Biura Ubezpieczeń Rolnych w Concordii Ubezpieczenia. Przykładowo w 2013 r. przymrozki miały charakter lokalny. Wówczas Concordia wypłaciła odszkodowania o wartości 1,3 mln zł. Natomiast w 2011 r. był to już koszt rzędu 35 mln zł (w niektórych rejonach Polski straty w plonach ziemniaków wyniosły 30%), a cztery lata wcześniej 27 mln zł.
100% strat w kilka minut
Poprzedniej wiosny, jak co roku, spustoszenia dokonywały również gradobicia i huragany. Pierwsze z nich zanotowano już 8 kwietnia. 72
UBEZPIECZENIA UPRAW ROLNYCH MAJĄ
CHARAKTER OBOWIĄZKOWY. OZNACZA TO, ŻE KAŻDY ROLNIK POBIERAJĄCY DOPŁATY BEZPOŚREDNIE ZOBOWIĄZANY JEST DO UBEZPIECZENIA PLONÓW.
|
– Najlepiej ubezpieczyć całą powierzchnią upraw, gdyż nigdy nie wiadomo, które gospodarstwo, kieW woj. podlaskim najczęstszymi przyczynami
dy i przez co zostanie zniszczone. Doświadczenia
ubiegania się o odszkodowania za zniszczenie
z ostatnich lat pokazują natomiast, że rolnicy
upraw są gradobicia i przymrozki.
najczęściej obawiają się gradobicia, które w ciągu kilku minut może zniweczyć trud całorocznej
Następnie powtarzały się jeszcze wielokrotnie praktycznie we wszystkich częściach kraju, powodując ponad 4 tys. szkód. To najmniej spodziewana klęska w uprawie, szczególnie groźna we wczesnych fazach rozwojowych roślin. W ciągu kilku minut trwania gradobicia straty w plonie mogą wynieść nawet 100%. – W ubiegłym roku zgłoszono do nas sporo tego typu szkód, np. z woj. lubuskiego, Wielkopolski, Kujaw oraz Warmii i Mazur. Zanotowaliśmy pełen zakres uszkodzeń – od niewielkich wartości kilkuset złotych po bardzo duże, znacznie przekraczające 100 tys. zł dla jednego gospodarstwa – wylicza Andrzej Janc. – Przykładem również (z 2013 r.) może być silne gradobicie, które wystąpiło w miejscowość Rzędzianowice koło Mielca. Grad zniszczył tam ponad tysiąc hektarów, praktycznie sto procent upraw, głównie kukurydzy, pszenicy i rzepaku. Straty w skali całej wsi wyniosły 3 mln zł.
Kiedy wykupić ubezpieczenie?
Nadchodzące tygodnie, to właściwy czas na podjęcie decyzji o zawarciu nowej umowy ubezpieczenia. Składka zależy od rodzaju i gatunku uprawy, położenia geograficznego pól uprawnych, lokalizacji (województwo, powiat, gmina), stawki taryfowej wyrażonej w procentach sumy ubezpieczenia oraz sumy ubezpieczenia. Zawierając umowę, w sposób szczególny trzeba zwrócić uwagę na jej: zakres, definicje
pracy – wskazuje Andrzej Janc, dyrektor Biura Ubezpieczeń Rolnych, Concordia Ubezpieczenia.
oraz wyłączenia odpowiedzialności. Wybierając ofertę warto też przeanalizować takie szczegóły, jak: procent areału od jakiego przejmowana jest odpowiedzialność za szkody (odpowiedzialność już od 8% ubytku w plonie), brak stosowania udziałów własnych, stałą sumę ubezpieczenia czy odpowiedzialność za szkody na polu, ale też jego części.
W jakiej sy tuacji można licz yć na odszkodowanie?
– Odpowiedzialność za szkody spowodowane przymrozkami wiosennymi lub gradem w Concordii rozpoczyna się w przypadku wystąpienia szkód od 8 % ubytku w plonie w przypadku wykupienia klauzuli szczególnej – informuje Andrzej Janc. – Wyliczając szkodę, pod uwagę bierzemy nie tylko całą powierzchnią pola, lecz także jego części. Związane jest to z możliwością nierównomiernego rozkładu szkody. Dzięki uzyskanemu odszkodowaniu możliwe jest zastąpienie zniszczonej uprawy inną, z której zostanie osiągnięty plon. Co roku ubezpieczamy ponad milion hektarów upraw. OPR.
SAM
Na podstawie materiałów prasowych firmy Concordia PODLASKIE AGRO
FINANSE
PODLASKIE AGRO
73
AKTUALNOŚCI SKLEPY
INTERNETOWE DLA ROLNIKÓW
–
WADY I ZALETY, NA CO UWAŻAĆ , JAK SKŁADAĆ REKLAMACJE
I BĘDZIE PAN ZADOWOLONY Pasze, nawozy i środki ochrony roślin. Sprzęt udojowy i akcesoria do higieny. Elementy wyposażenia budynków. Ale... i silosy, maszyny oraz osprzęt. Materiały budowlane i kotły grzewcze. „W Internecie” można kupić niemal wszystko. Zalety: sprawnie i szybko, bez wychodzenia z domu. Wady: towaru nie dotkniesz, sprzedawcy nie widzisz.
|
Ludzie ufają sprzedawcom w sieci coraz chętniej, nawet mimo dzielącej ich odległości. Firmom również zależy na opinii i uznaniu klientów, dlatego dbają o jakość wysyłanych towarów, a opis w katalogu internetowym jest dokładny i szczegółowy.
Ale już na wstępie uspokoję wszystkich tych, którzy z wielką ostrożnością i brakiem zaufania podchodzą do zakupów przez Internet. Transakcje drogą elektroniczną mają z pewnością więcej zalet niż wad i tak jak do każdych zakupów, tak i do internetowych, trzeba się przekonać. Kupisz raz, towar będzie w porządku, kupisz drugi i trzeci. Potraktują cię, jak stałego klienta, obniżą cenę i... będzie pan zadowolony. Obecnie już nie trzeba wychodzić z domu, żeby zrobić jakiekolwiek zakupy. Jedyne co potrzebujemy to komputer, który – nota bene – także można kupić w sieci i łącze internetowe. Ilość sklepów internetowych szybko rośnie w ostatnich latach. Pojawiło się wiele nowych adresów, które bazują na sprzedaży wysyłkowej. W Internecie zamówić można niemal wszystko. Jest to bardzo korzystne dla przedsiębiorców, w tym również dla rolników, którzy mogą dzięki temu znacznie zwiększyć efektywność swojej pracy zaoszczędzając czas. Klienci kupujący online cenią przede wszystkim wygodę. Sprzedaż wysyłkowa znacznie skraca czas potrzebny na zakupy, a także zmniejsza koszty poszukiwań. Do oferty w sklepach internetowych mamy dostęp przez całą dobę, więc możemy robić zakupy w dogodnej dla nas 74
porze dnia i nocy. Zamówienie przez komputer, czy nawet smartfon, trwa krócej niż wyjazd do sklepu, czy hurtowni. Nie ponosimy wydatków na paliwo. Sprzedawca na ogół gwarantuje także dostarczenie zamówionych towarów do gospodarstwa, zdejmując z klienta uciążliwy problem samodzielnego przywozu. Bardzo ważną zaletą sklepów internetowych są niższe ceny w porównaniu do sklepów tradycyjnych. Są one spowodowane tym, że prowadzenie sklepu internetowego wymaga mniejszych nakładów finansowych. Nie trzeba płacić za lokal i zatrudniać ekspedientów. Często mniejsze sklepy internetowe prowadzone są przez jedną osobę. Bardzo ważnym argumentem za, jest możliwość zakupu w Internecie towarów trudno dostępnych w zwykłych sklepach. O ile część potrzebnych materiałów można znaleźć w pobliskich, „tradycyjnych” sklepach i hurtowniach, o tyle zdarzają się wypadki, kiedy znalezienie elementu bywa bardzo trudne, szczególnie, gdy w grę wchodzą części zamienne do maszyn, pojazdów itp. Zdarza się, że interesujący nas produkt, możemy kupić tylko w Internecie. Dzięki funkcjonowaniu sklepów online mamy dostęp do aktualnych ofert z całego świata.
Sklepy internetowe, ze względu na duże zasoby magazynowe, najczęściej mają wszystkie potrzebne artykuły w swojej ofercie, a dzięki umowom podpisanym przez nie z firmami logistycznymi, zamówione przedmioty mają szansę znaleźć się u odbiorcy już na drugi dzień po dokonaniu zamówienia. Jak we wszystkim, tak i w korzystaniu ze sklepów internetowych możemy znaleźć wady, jednak jest ich o wiele mniej niż zalet. Jest to mniejsza wiarygodność. Wybierając się na zakupy do sklepu tradycyjnego, jesteśmy pewni, że on naprawdę istnieje i funkcjonuje, rozmawiamy ze sprzedawcą. Robiąc zakupy w Internecie, widzimy tylko przedstawioną ofertę. Nie jesteśmy często do końca pewni, czy dany sklep naprawdę funkcjonuje. Nie można dotknąć interesującego nas produktu, ani uścisnąć ręki sprzedawcy. Kupując kontaktujemy się ze sprzedawcą tylko za pośrednictwem maila lub telefonu i możemy paść ofiarą oszustwa. Z tego też względu zawieranie umów na odległość zostało poddane szczególnym regulacjom prawnym. W zależności od tego, czy kupujemy towar w związku z prowadzoną działalnością C.D. NA STR. 76
PODLASKIE AGRO
AKTUALNOŚCI
PODLASKIE AGRO
75
AKTUALNOŚCI C.D. ZE STR. 74
OPINIA
SPRZEDAWCY
rolniczą (gospodarczą, zawodową), czy też nabywamy towar jako konsument (czyli do użytku osobistego nie związanego z prowadzonym gospodarstwem rolnym) przysługiwać nam będą różne uprawnienia. W pierwszym przypadku sprzedaż na odległość regulują przepisy zawarte w kodeksie cywilnym dotyczącej każdej innej umowy sprzedaży, dlatego szczególnie uważnie powinniśmy czytać regulaminy sprzedaży, np.: sprawdzić czy będziemy mogli po obejrzeniu towaru od umowy odstąpić. Natomiast w drugim, to umowa z konsumentem, jakim jest także każdy rolnik w sytuacji, gdy kupuje towar niezwiązany z prowadzeniem działalności rolniczej np. telewizor, sukienkę żonie itp. Tego typu zakupy podlegają ustawie z 30.05.2014 r. o prawach konsumenta (Dz. U. z 2014, poz. 827). Jeżeli mamy wątpliwości dotyczące naszych praw sposobu wykonania umowy – dostarczenia towaru itp., powinna je rozwiać wizyta na stronie internetowej sklepu. Sprzedawca jest obowiązany zamieścić tam szereg informacji, które wyliczone są w art. 12 ustawy takich jak np.: główne cechy świadczenia, dane identyfikujące przedsiębiorcę, cenę, sposób i termin zapłaty, sposób i termin dostarczenia rzeczy, sposób reklamowania towaru oraz przepisy prawne regulujące postępowanie reklamacyjne. Jeżeli przedsiębiorca nie spełnił obowiązków informacyjnych dotyczących opłat dodatkowych lub innych kosztów, konsument nie ponosi tych opłat i kosztów. Ponadto kupując towar przez Internet możemy w terminie 14 dni odstąpić od umowy bez podawania przyczyny i bez ponoszenia kosztów. Jeżeli przedsiębiorca nie poinformował
MICHAŁ TOCZYŁOWSKI: Nasz sklep www.krowkamarkety.pl funkcjonuje od półtora roku. Liczba klientów systematycznie rośnie, obecnie miesięcznie odnotowujemy do 70 transakcji. Najczęściej kupowanym produktem są pasze, co wynika zapewne z najsłabszej konkurencji w tym temacie. Zauważam, że klienci szukają w Internecie specjalistycznych produktów, których nie ma w „zwykłych” sklepach. Często mamy zamówienia od rolników z południa Polski na specjalne preparaty np. dla kóz. Rolnictwo na Podlasiu jest rozdrobnione, gospodarz od gospodarza mieszka w odległości kilometra i łatwo docierają tu przedstawiciele handlowi różnych firm. Transakcje odbywają się więc na podwórku. Uważam też, że wciąż jeszcze wielu rolników kupuje produkty polecone przez firmę, dostępne blisko a nie takie, o których sam się dowiedział, że są odpowiednie i, że stosowanie akurat takich jest najlepsze w jego gospodarstwie. Ale to już inny temat... Zapraszam do nas na zakupy.
76
|
Przygotowywanie przesyłek do wysyłki, pakowanie na zapleczu i przyjmowanie zamówień.
nas o tym prawie, prawo to wygasa po 12. miesiącach od dnia upływu terminu 14 dniowego. W przypadku odstąpienia od umowy przedsiębiorca ma obowiązek niezwłocznie, nie później niż w terminie 14 dni od dnia otrzymania oświadczenia, zwrócić wszystkie dokonane przez nas płatności, w tym koszty dostarczenia rzeczy. Zakupiony towar mamy obowiązek zwrócić nie później niż 14 dni od dnia, w którym odstąpimy od umowy, chyba że przedsiębiorca zaproponował, że sam odbierze rzecz. Do zachowania terminu wystarczy odesłanie rzeczy przed jego upływem. Niestety, to my musimy ponieść koszty zwrotu rzeczy, chyba że co innego wynika z regulaminu sprzedaży. Trzeba pamiętać, że sprzedawca może nas obciążyć kosztami zmniejszenia wartości rzeczy będącymi wynikiem korzystania z niej w sposób wykraczający poza konieczny do stwierdzenia charakteru, cech i funkcjonowania rzeczy. W chwili odstąpienia przez konsumenta od umowy zawartej na odległość wygasają powiązane z nią umowy dodatkowe zawarte przez konsumenta takie jak, np. umowy kredytu. Pamiętajmy jednak, ze prawo odstąpienia od umowy zawartej na odległość nie przysługuje w odniesieniu do umów m.in.: – o świadczenie usług, jeżeli przedsiębiorca wykonał w pełni usługę za zgodą konsumenta, który został poinformowany przed jej rozpoczęciem, że po wykonaniu utraci prawo odstąpienia od umowy; – w której cena zależy od wahań na rynku finansowym, nad którymi przedsiębiorca nie sprawuje kontroli, i które mogą wystąpić przed upływem terminu do odstąpienia od umowy; – w której przedmiotem świadczenia jest rzecz nieprefabrykowana, wyprodukowana według specyfikacji konsumenta lub służąca zaspokojeniu jego zindywidualizowanych potrzeb; – w której przedmiotem świadczenia jest rzecz ulegająca szybkiemu zepsuciu lub mająca krótki termin przydatności do użycia;
– w której przedmiotem świadczenia jest rzecz dostarczana w zapieczętowanym opakowaniu, której po otwarciu opakowania nie można zwrócić, jeżeli opakowanie zostało otwarte po dostarczeniu; – w której przedmiotem świadczenia są rzeczy, które po dostarczeniu, ze względu na swój charakter, zostają nierozłącznie połączone z innymi rzeczami; – w której przedmiotem świadczenia są napoje alkoholowe, których cena została uzgodniona przy zawarciu umowy sprzedaży, a których dostarczenie może nastąpić dopiero po upływie 30 dni i których wartość zależy od wahań na rynku, nad którymi przedsiębiorca nie ma kontroli; – w której konsument wyraźnie żądał, aby przedsiębiorca do niego przyjechał w celu dokonania pilnej naprawy lub konserwacji; – w której przedmiotem świadczenia są nagrania dźwiękowe lub wizualne albo programy komputerowe dostarczane w zapieczętowanym opakowaniu, jeżeli opakowanie zostało otwarte po dostarczeniu; – o dostarczanie dzienników, periodyków lub czasopism, z wyjątkiem umowy o prenumeratę; – o świadczenie usług w zakresie zakwaterowania, innych niż do celów mieszkalnych, przewozu rzeczy, najmu samochodów, gastronomii, usług związanych z wypoczynkiem, wydarzeniami rozrywkowymi, sportowymi lub kulturalnymi, jeżeli w umowie oznaczono dzień lub okres świadczenia usługi; – o dostarczanie treści cyfrowych, które nie są zapisane na nośniku materialnym, jeżeli spełnianie świadczenia rozpoczęło się za wyraźną zgodą konsumenta przed upływem terminu do odstąpienia od umowy i po poinformowaniu go przez przedsiębiorcę o utracie prawa odstąpienia od umowy. TEKST: LESZEK MIRONIUK OKRĘGOWY INSPEKTORAT INSPEKCJI
HANDLOWEJ W
BIAŁYMSTOKU
BARBARA KLEM FOT.
WWW.KROWKAMARKETY .PL
PODLASKIE AGRO
AKTUALNOŚCI
PODLASKIE AGRO
77
FINANSE LEASING –
KORZYSTNA FORMA FINANSOWANIA ZAKUPU MASZYN ROLNICZYCH ?
TRAKTOR W ARENDZIE Ciągniki, maszyny rolnicze, samochody osobowe i ciężarowe, linie produkcyjne, urządzenia biurowe, sprzęt komputerowy. Rzeczy nowe i używane. Dobra ruchome i nieruchome. Brać w leasing można praktycznie wszystko. Jest to nowoczesna i ekonomicznie efektywna forma finansowania inwestycji, nie wymagająca angażowania dużych środków własnych, a nierzadko i żadnych. Sama nazwa leasing jest spolszczeniem angielskiego „lease”, oznaczającego wynajem, dzierżawę, arendę. Oznacza to, że przedmiot umowy jest własnością leasingodawcy, a leasingobiorca wykorzystuje go do swoich celów gospodarczych, wnosząc w zamian opłaty leasingowe. Ale zacznijmy od początku. Prowadzenie gospodarstwa rolnego wiąże się z olbrzymimi inwestycjami. Dotyczą one głównie wyposażenia obór w nowoczesne urządzenia oraz ciągników i maszyn. Rzadko bieżące przychody wystarczają na ich sfinansowanie z własnych środków. Często zastanawiacie się zatem nad możliwością innej zapłaty niż gotówka. Najbardziej popularnymi sposobami pozyskiwania brakujących środków są pożyczki i kredyty. Istnieje jeszcze – właśnie – leasing. I na tym ostatnim skupimy się w poniższym artykule.
Co to jest leasing?
Bardzo uogólniając i upraszczając, leasing jest rodzajem kredytu, ale do ręki dostajemy nie pieniądze na zakup wybranej maszyny tylko wybraną maszynę. W ratach płacimy za jej użytkowanie. Tu zaczynają się korzyści leasingu. Pierwsza polega na tym, że raty leasingowe czyli tzw. opłata wstępna, stanowiąca udział własny w finansowanej inwestycji, mogą w całości stanowić koszt uzyskania przychodu dla leasingobiorcy, obniżając podstawę naliczania podatku dochodowego. Podobnie jak kredyt, leasing opiera się na umowie cywilnoprawnej dwóch stron. W Polsce przyjęły się nazwy stron umowy leasingu pochodzące od słowa leasing. Firma, która świadczy usługi finansowe jest potocznie nazywana leasingodawcą, choć – zgodnie z prawem – powinniśmy o niej mówić finansujący. Finansującym jest wyspecjalizowana niezależna firma, świadcząca usługi finansowe lub podmiot powołany przez bank. Natomiast leasingobiorca – poprawnie korzystający, to podmioty – rzadziej prywatne osoby, które korzystają z usług finansującego. Teoretycznie z leasingu może korzystać każdy. Jednak dla rolników rozliczających swoją działalność w formie ryczałtu od przychodów ewidencyjnych lub karty podatkowej, zawieranie umów leasingu nie niesie ze sobą wyżej wspomnianych korzyści podatkowych. Ze względu na niemożność odliczenia podatku VAT od rat leasingowych z rynku potencjalnych klientów leasingu praktycznie 78
wyeliminowane są także małe firmy nie płacące podatku VAT. Umowa leasingu musi spełniać kilka wymogów formalnych i podatkowych. Umowę zawiera się – rzecz jasna – na piśmie i na określony czas.
Czym jest leasing operacyjny?
Zasady podatkowe leasingu regulują ustawy o podatku dochodowym od osób prawnych i fizycznych, które wyróżniają dwa modele leasingu. Pierwszy, nazywany jest leasingiem operacyjnym, w którym korzystający wlicza raty leasingowe w całości w koszty uzyskania przychodu. Suma rat musi być co najmniej równa kosztom, które poniósł finansujący, nabywając rzecz, czyli w praktyce musi być równa co najmniej cenie zakupu przedmiotu leasingu. Okres umowy leasingu operacyjnego jest zazwyczaj krótszy niż okres amortyzacji przedmiotu. To kolejna korzyść podatkowa pozwalająca z reguły w krótszym okresie „wrzucić” w koszty wartość finansowanego sprzętu niż w przypadku tradycyjnego kredytu. Żeby jednak nie przesadzić z generowaniem kosztów i nadużywaniem tych korzyści ustawodawca wprowadził ograniczenia. Okres leasingu nie może być krótszy niż 40 % normatywnego okresu amortyzacji finansowanego przedmiotu. Np. dla ciągników oznacza to w praktyce, że okres na jaki zawierana jest umowa nie może być krótszy niż 35 miesięcy. Bardzo ważną cechą leasingu operacyjnego, podnoszącą bezpieczeństwo zawieranej transakcji dla korzystającego, jest tzw. opcja wykupu. Pod pojęciem tym występuje prawo korzystającego do nabycia przedmiotu leasingu po zakończeniu umowy za z góry ustaloną w umowie cenę. O ile oczywiście korzystający wywiązał na jej koniec umowy ze wszystkich ciążących na nim obowiązków. W praktyce oznacza to brak zaległości z tytułu rat oraz zgłoszenie odpowiednio wcześniej chęci skorzystania z opcji wykupu.
Leasing operacyjny w skrócie:
– okres leasingu wynosi przynajmniej 40% normatywnego czasu amortyzacji, – suma wszystkich opłat (opłata wstępna, raty leasingowe, opcja wykupu) wynosi przynajmniej 100 % wartości nabycia przedmiotu leasingu, – umowa zawarta na czas określony, – opcja wykupu, czyli prawo leasingobiorcy do nabycia przedmiotu leasingu po zakończeniu umowy za ustaloną w umowie cenę, równa się
przynajmniej tzw. hipotetycznej wartości netto (pod tym pojęciem rozumiemy wartość nabycia pomniejszoną o amortyzację).
Czym jest leasing finansowy?
Drugim modelem leasingu jest, dużo mniej popularny, leasing finansowy. Rata leasingowa, podobnie jak w kredycie, podzielona jest na część kapitałową i odsetkową. Część odsetkowa stanowi koszt uzyskania przychodu u korzystającego, a część kapitałowa stanowi spłatę zadłużenia. Leasing finansowy dla celów podatku VAT jest traktowany jako dostawa towarów. Oznacza to, że na samym początku umowy od sumy rat leasingowych należy zapłacić podatek VAT. Mamy na to najczęściej albo siedem dni po odbiorze przedmiotu leasingu albo płacimy go łącznie z pierwszą ratą leasingową. Czas trwania umowy leasingu finansowego najczęściej jest zbliżony do okresu ekonomicznego zużycia przedmiotu leasingu. Przedmiot jest wykazywany w aktywach leasingobiorcy, który dokonuje odpisów amortyzacyjnych. Umowa leasingu finansowego może, podobnie jak w przypadku leasingu operacyjnego, zawierać opcję wykupu po zakończeniu okresu umowy.
W Polsce z leasingu korzysta zaledwie co piąty przedsiębiorca, podczas gdy w zachodniej Europie średnia ta jest ponad dwa razy wyższa.
Leasing finansowy w skrócie:
– w umowie zawarty musi być zapis, iż odpisów amortyzacyjnych dokonuje korzystający, – suma wszystkich opłat (opłata wstępna, raty leasingowe, opcja wykupu) wynosi przynajmniej 100 % wartości nabycia przedmiotu leasingu, – umowa zawarta na czas określony, – wartość wykupu wynosi przynajmniej 1 zł.
Na co uważać w leasingu?
Zazwyczaj umowy wywołują u nas następującą reakcję: tego nie da się przeczytać bez asysty trzech prawników i dwóch ekonomistów. Jest w tym dużo prawdy. Na co więc zwrócić uwagę w zapisach umów leasingu i ogólnych warunkach leasingu?
C.D. NA STR. 80
PODLASKIE AGRO
FINANSE
PODLASKIE AGRO
79
FINANSE C.D. ZE STR. 78
Paradoksalnie należy zwrócić uwagę właśnie na długość umowy i ogólnych warunków. W dłuższych dokumentach opisanych jest z reguły więcej przypadków, co zmniejsza pole do dowolnej interpretacji. Jednak trzeba mieć na uwadze, że każdy z tych przypadków musi być dokładnie przeanalizowany. Umowa powinna być napisana przejrzystym i klarownym językiem, co zmniejsza ryzyko dowolnej jej interpretacji. Leasingobiorca musi zwrócić uwagę na sposób ustalania opłat leasingowych, np. w oparciu o jaki wskaźnik ustalane są raty leasingu oraz, czy i w jaki sposób będą się one zmieniały na przestrzeni kolejnych miesięcy. Najczęściej stosowane wskaźniki to WIBOR 1M i WIBOR 3M. W umowie zawarte powinny być zapisy, które nie tylko pozwalają leasingodawcy podnosić raty, gdy wskaźniki idą w górę, ale także nakazują je obniżać, gdy wskaźniki spadają. Często bowiem zapisy dotyczące obniżenia rat jakoś... znikają. Ważny jest także zapis regulujący rozliczanie szkody całkowitej maszyny leasingowanej. Powinny być też jasne zapisy dotyczące ewentualnego zagospodarowania wraku i ogólne zapisy praw i obowiązków leasingobiorcy w relacjach z leasingodawcą i ubezpieczycielem w takim przypadku. Dodatkowo należy zwrócić uwagę na to, czy w umowie znajdują się kary umowne. Takie kary mogą dotyczyć m.in. niewykonania ciążących
na leasingobiorcy zobowiązań wobec leasingodawcy czy też wynikających z tytułu posiadania i użytkowania przedmiotu leasingu (ubezpieczenie, przeglądy, serwisowanie, podatki). Np. w przypadku braku zapłaty składki ubezpieczeniowej leasingobiorca może zostać obciążony opłatą manipulacyjną, w wysokości wyrażonej w procentach składki za polisę lub procentem wartości przedmiotu leasingu. Kończąc współpracę z leasingodawcą, warto zapoznać się także z terminem, w jakim jesteśmy zobowiązani zwrócić wyleasingowany sprzęt, gdyż często kary w takim przypadku są bardzo wysokie. Analizując umowę należy zwrócić także uwagę na to, co czeka nas w przypadku wcześniejszego rozwiązania umowy. Z takimi sytuacjami mamy do czynienia m.in. wtedy, gdy nastąpi szkoda całkowita, kradzież czy kiedy nie jesteśmy w stanie płacić bieżących rat.
Dlaczego leasing?
Skoro to wszystko takie skomplikowane, to dlaczego warto skorzystać z leasingu? Analizując powyższe nie ulega wątpliwości, iż w sytuacji, w której leasingobiorca wie na co zwrócić uwagę w umowie, ta nie wydaje się taka straszna i zawiła. Zainteresować się leasingiem powinni przedsiębiorcy, którzy chcą świadomie wybierać formy finansowania swoich inwestycji i korzystać z tych, ze swojego punktu widzenia, najkorzystniejszych. Spośród dostępnych form finansowania zakupu maszyn rolniczych, leasing jest tą, która wymaga poświęcenia znacznie mniej czasu.
PRZEWRÓT W UNIJNEJ KASIE Aż do 15 czerwca można składać w tym roku wnioski o przyznanie płatności obszarowych. Miesięczne opóźnienie, w stosunku do terminów z ubiegłych lat, nie skutkuje żadnymi sankcjami finansowymi. Zamiast do 15 maja, w tym roku do 15 czerwca będzie można ubiegać się o dopłaty bezpośrednie. Nasz kraj postanowił skorzystać z możliwości zaproponowanej przez Komisję Europejską, którą przedstawił 20. marca br. Phil Hogan, unijny komisarz ds. rolnictwa. Komisarz wyjaśnił w komunikacie, że powodem stworzenia możliwości wydłużenia terminu przyjmowania wniosków o dopłaty bezpośrednie są unijne opóźnienia administracyjne związane z wdrażaniem Wspólnej Polityki Rolnej na lata 2014-2020. Marek Sawicki, minister rolnictwa przyznał, że Polska skorzysta z tej możliwości prawnej, którą stworzyła Komisja Europejska. Jednocześnie poinformował, że w tym roku polscy rolnicy starają się dostarczyć wnioski o dopłaty bezpośrednie jak najwcześniej. Jego zdaniem jest to wynikiem jego apelu o składanie dokumentów już w marcu, by jak najszybciej można było 80
otrzymać dopłaty. W Agencji Restrukturyzacji i Modernizacji Rolnictwa do 24 marca rolnicy złożyli 71,5 tys wniosków. Zazwyczaj ok. 60 % wniosków o płatności obszarowe rolnicy składali dopiero w maju.
W tym roku na dopłaty bezpośrednie zarezerwowane jest 3,5 mld euro i podobnie jak w latach ubiegłych należy się spodziewać, iż ubiegać się o nie będzie ok. 1,35 mln polskich rolników. – W stosunku do lat ubiegłych znacznie większa liczba rolników pomyślała o wcześniejszym wypełnieniu wniosku – mówi Ewa Łempicka, prezes Prosperity, spółki Podlaskiej Izby Rolniczej. – Niestety niestabilność przepisów powoduje, że część z nich będzie zmuszona wrócić, jeszcze tej wiosny, do doradców. Cieszy nas przedłużenie okresu wypełniania wniosków, ich wypełnianie jest bardzo czasochłonne i dodatkowy miesiąc daje wręcz pewność, że wszyscy zdążą zrobić to prawidłowo.
Pozbawiony jest wielu formalności, które wymagane są np. przy staraniu się o kredyt. Ponadto często jest tak, że nie mając zdolności kredytowej, posiadamy zdolność leasingową. Co również
CIĄGNIK W LEASINGU Cena zakupu : 233.244,90 zł (netto) Bez udziału własnego: finansujemy całość Okres finansowania: 84 miesiące (7 lat) Opcja wykupu: 1 % Oprocentowanie: zmienne w oparciu o WIBOR 1M Rata: 3.183,54 zł (netto) miesięcznie
istotne, przy umowie leasingu, w odróżnieniu od kredytu, istnieje możliwość elastycznego rozłożenia rat przez leasingodawcę. Przykładowo, można ustalić wyższą wysokość rat, w miesiącach, w których przewidywane są wyższe przychody. Jeśli jeszcze Państwa nie przekonałam o atrakcyjności leasingu, ale jesteście tą formą finansowania zainteresowani, warto we własnym zakresie zgłębić temat i skontaktować się np. z firmą IKB Leasing Polska, gdzie uzyskacie potrzebne informacje i doradztwo.
TEKST: BARBARA KLEM
Konsultacja merytoryczna: Bartosz Budziewski, dyrektor działu rolnictwa IKB Leasing Polska, www.ikb-leasing.pl, rolnictwo@ikb-leasing.pl, tel. 61 846 03 37
Minister powiedział też, iż są sygnały ze strony doradców, że nowe zasady w zakresie dopłat bezpośrednich, płatności rolno-środowiskowo-klimatycznej czy płatności ekologicznej, niektórym rolnikom stwarzają trudności – dlatego jego zdaniem okres składania wniosków rzeczywiście należy przedłużyć i z pewnością dobrą decyzją było także przygotowanie rzeszy doradców, którzy mogą pomagać rolnikom w przygotowywaniu wniosków o płatności obszarowe. Dotychczas ARiMR przeszkoliła ponad 600 ekspertów i doradców. Będą oni współpracowali z Agencją w przyjmowaniu i weryfikowaniu wniosków od rolników. Każde powiatowe biuro Agencji utworzy stanowisko dla takich osób, które będą pomagały rolnikom w wypełnianiu formularzy. Kto się spóźni i nie zdąży złożyć wniosku do 15 czerwca będzie mógł to jeszcze zrobić do 10 lipca, ale wówczas należne dopłaty będą obniżane o 1 % za każdy roboczy dzień zwłoki. W tym roku na dopłaty bezpośrednie zarezerwowane jest 3,5 mld euro i podobnie jak w latach ubiegłych należy się spodziewać, iż ubiegać się o nie będzie ok. 1,35 mln polskich rolników. OPRAC. BARBARA KLEM
Na podstawie materiałów Departamentu Komunikacji Społecznej ARiMR PODLASKIE AGRO
FINANSE
PODLASKIE AGRO
81
CIEKAWOSTKI RYNKOWE POMOCNY W SADZIE I OGRODZIE
SZKODNIKI NIE MAJĄ SZANS
Opryskiwacz plecakowy Neptune Super o pojemności 15 l jest urządzeniem przeznaczonym Oprysk
Orion Super to praktyczny i niezawodny opryski-
płynnych środków ochronnych, w tym nawozów dolistnych oraz rozpuszdo aplikacji pły
wacz ciśnieniowy. Jest niesłychanie trwały i przy-
czalnych substancji zapewniających ochronę roślin przed chorobami, chwastami
stosowany do najbardziej wymagających prac
i szkodnikami. szko Doskonale sprawdza się w sadach, na plantacjach roślin ozdobnych,
ochronnych i pielęgnacyjnych w sadach, szkółkach
w szkółkach i na plantacjach leśnych oraz na wszelkiego rodzaju innych dużych s
oraz uprawach. Posiada zawór bezpieczeństwa,
uprawach rolno-ogrodniczych. Wygodny system nośny, podobny do tych stoup
który upuszcza nadmiar ciśnienia ze zbiornika
sowanych w plecakach turystycznych, zapewnia wysoki komfort nawet podczas so
i chroni go przed ewentualnym uszkodzeniem,
wykonywania długotrwałych zabiegów. Wyposażony jest w lancę teleskopową wy
oraz specjalne uszczelnienia wzmacniające od-
o płynnej regulacji długości od 0,6 do 1,2 m. Cena: ok. 240 zł.
porność urządzenia na większość chemikaliów. OPRAC. MB
Wyposażony jest w lancę teleskopową o płynnej
FOT. KWAZAR
regulacji długości od 0,6 m do 1,2 m. Dostępny jest w pojemności: 3 l, 6 l, 9 l i 12 l. Cena: ok. 125155 zł (w zależności od pojemności). OPRAC. MB FOT. KWAZAR
WYDOJONE BEZ LAKTOZY W wyniku badań nad mlekiem i jego składnikami prowadzonych w nowoczesnym Centrum Badań i Rozwoju oraz po wnikliwiej analizie trendów rynkowych Mlekovita wprowadza na rynek nowy produkt: „Wydojone bez laktozy” – pierwsze na rynku mleko bez laktozy o obniżonej zawartości Fot. Mlekowita
węglowodanów. Mleko towarzyszy człowiekowi od pierwszych chwil życia, pełniąc ważną rolę w jego codziennej diecie. Jest to bowiem najlepsze źródło pełnowartościowego białka, najłatwiej przyswajalnego wapnia, a także fosforu, potasu, magnezu, witamin A, D, E oraz z grupy B. Najpopularniejsze i najchętniej spożywane przez człowieka jest mleko krowie, którego najwięcej spożywa się w Ameryce Północnej i Europie. Nie wszyscy jednak mogą cieszyć się naturalnym smakiem mleka. Istnieje grono konsumentów, którzy nie mogą spożywać mleka ze względu na nietolerancję laktozy – cukru występującego w jego składzie. Nietolerancja laktozy spowodowana jest niezdolnością organizmu do rozłożenia laktozy. Nowy produkt Mlekovity pozwala takim osobom cieszy c się smakiem mleka. „Wydojone bez laktozy” z pewnością zaspokoi oczekiwania najbardziej wymagających konsumentów, którzy będą mogli spożywać je nie tylko bezpośrednio, ale również jako składnik ulubionych naleśników, kakao, budyniu, owsianki, kaszy i innych potraw tradycyjnie przygotowywanych na mleku. „Wydojone bez laktozy” otrzymywane jest z mleka krowiego poddawanego specjalnej obróbce w celu obniżenia o blisko połowę poziomu węglowodanów i usunięcia laktozy. W procesie produkcji laktoza zostaje rozłożona na cukry proste, zachowując jednocześnie wartości odżywcze mleka. Produkt mleczny „Wydojone bez laktozy” dostępny jest w nowoczesnym wygodnym kartonie z zakrętką o pojemności 1 l i zawartości tłuszczu 3,5 %. OPRAC. SAM
CIEPŁA
WODA… Z POWIETRZA
Firma Stiebel Eltron wprowadziła na rynek nowoczesne pompy ciepła powietrze – woda. Te wykorzystujące najnowsze rozwiązania technologiczne, unikalne urządzenia służą do przygotowywania ciepłej wody użytkowej. Trzy nowe pompy ciepła: WWK 221 electronic, WWK 301 electronic oraz WWK 301 electronic SOL to idealne rozwiązania dla wszystkich, którzy starają Ekonomiczne zużycie wody i energii jest ważne zarówno dla konsumentów, jak i dla otaczającego nas środowiska. Warto wiedzieć, że w dzisiejszych czasach mamy wiele możliwości związanych z życiem w zgodzie z naturą przy jednoczesnym oszczędzaniu energii. Aby wybrać odpowiednie rozwiązanie, które będzie funkcjonalne, ale również estetycznie wykonane, warto zaufać specjalistom i skorzystać z oferty firmy, która ma już doświadczenie w tej branży. Firma Stiebel Eltron w ostatnim czasie oddała do dyspozycji trzy nowe pompy ciepła typu powietrze-woda. Bazujące na tej samej konstrukcji pompy różnią się pojemnością oraz możliwością podpięcia dodatkowego wyposażenia. Zasobnik pompy 221 electronic firmy Stiebel Eltron ma pojemność 200 litrów, WWK 301 Stiebel Eltron electronic mieści 300 litrów, a WWK Fot. Stiebel Eltron
301 electronic SOL oprócz 300 litrów pojemności posiada wężownicę do podłączenia dodatkowego
82
źródła ciepła, np. kotła gazowego, olejowego stałopalnego. Dzięki unikalnej konstrukcji technicznej te nowoczesne pompy ciepła firmy Stiebel Eltron są jedynym tego typu rozwiązaniem dostępnym na rynku. OPRAC. SAM
PODLASKIE AGRO
FINANSE
-
-
c
h
,
a
,
-
.
j
y
-
B
R
PODLASKIE AGRO
83
OG£OSZENIA DROBNE
84
PODLASKIE AGRO
CIEKAWOSTKI RYNKOWE
PODLASKIE AGRO
85
BUDUJEMY I MIESZKAMY KOMBINAT BUDOWLANY
ROZPOCZĄŁ SPRZEDAŻ NOWOBUDOWANYCH INWESTYCJI MIESZKANIOWYCH
PEWNE LOKUM W Białymstoku powstają dwa nowe budynki mieszkalne. Jeden przy ul. Stalowej 5, drugi przy ul. 42 Pułku Piechoty 131. Realizuje je firma Kombinat Budowlany. Oba obiekty charakteryzuje nowoczesność i funkcjonalność. Prezentuje je Państwu Urszula Skorupska. Pierwszą z nich jest inwestycja zlokalizowana przy ul. Stalowej 5. Atrakcyjna lokalizacja oraz bogactwo obiektów infrastruktury publicznej – to niewątpliwie główne jej atuty. Niemalże w centrum miasta powstaje wielorodzinny budynek mieszkalny. – To oferta dla osób ceniących życie blisko serca miasta i wszelkich udogodnień z tym związanych. Projekt budynku nawiązuje do istniejącej zabudowy, komunikacji i terenu. Zaprojektowano go, jako wolnostojący z indywidualną, własną formą architektoniczną – mówi Urszula Skorupska z firmy Kombinat Budowlany. Powstający budynek będzie posiadał dziewięć kondygnacji, funkcjonalne mieszkania o różnej liczbie pokoi, z balkonami oraz z doskonale doświetloną powierzchnią mieszkalną. Zaprojektowano w nim aż 144 mieszkania. Wśród nich: dwu- i trzypokojowe o powierzchniach od 34 do 61 mkw oraz czteropokojowe o powierzchni 67 mkw. Parter i podziemie budynku przeznaczono na garaże i miejsca postojowe. Ponadto w każdej klatce wyodrębniono specjalne pomieszczenia na wózki i rowery. Do mieszkań przyporządkowano także piwnice, które dostępne są w cenie mieszkań. – Największym atutem tej inwestycji jest niewątpliwie atrakcyjna lokalizacja. Okolica, w której powstaje jest bowiem bogata w obiekty infrastruktury publicznej. W pobliżu znajduje się m.in.: Galeria Antoniuk, Zespół Szkół Gastronomicznych, czy Szkoła Podstawowa nr 15 – wyjaśnia przedstawicielka Kombinatu Budowlanego.
| 86
|
W budynku przy ul. Stalowej 5 zaprojektowano 144 mieszkania. Wśród nich: dwu-, trzy- i czteropokojowe o powierzchniach od 34 do 61 mkw.
Cena tych mieszkań – 4.460 zł/mkw. Planowany termin realizacji budynku to grudzień 2015 r. Drugą inwestycją jest natomiast nowoczesne osiedle mieszkaniowe będące przykładem funkcjonalnej i ładnej architektury, które powstaje przy ul. 42 Pułku Piechoty. Obecnie realizowany jest tam budynek oznaczony numerem 131. Jest to pierwszy z czterech budynków, w drugim etapie budowy tej inwestycji. – Budynek 131 posiada cztery kondygnacje nadziemne oraz kondygnację podziemną z garażami. Zaprojektowano w nim 67 mieszkań.
Wszystkie mieszkania w budynku przy ul. 42. Pułku Piechoty mają zróżnicowany układ pokoi, funkcjonalne kuchnie i doskonale doświetloną powierzchnię mieszkalną.
Wśród nich są dwu- i trzypokojowe o powierzchniach od 41do 63 mkw oraz czteropokojowe o powierzchni 66 mkw, oraz lokale usługowe – mówi Urszula Skorupska. Niewątpliwym atutem mieszkań parterowych są przestronne balkony i tarasy. Ponadto oferowane mieszkania mają zróżnicowany układ pokoi, funkcjonalne kuchnie, wygodny układ komunikacyjno-przestrzenny i doskonale doświetloną powierzchnię mieszkalną. Do wszystkich mieszkań przyporządkowane będą komórki lub piwnice, oczywiście w cenie mieszkania. – Inwestycja oddalona jest wprawdzie od zgiełku miejskiego, jednak dojazd do niej nie stanowi żadnego problemu. Bliskość rozległych terenów spacerowo-rekreacyjnych zapewni przyszłym mieszkańcom świetne miejsce do codziennego wypoczynku – dodaje pani Urszula. I jeszcze ceny tych mieszkań. Są one zróżnicowane ze względu na to na jakim poziomie się znajdują. Mieszkania na parterze i drugim piętrze kosztują 4.420 zł/mkw, na pierwszym piętrze – 4.510 zł/mkw i najtańsze, na trzecim – 4.330 zł/mkw. Planowany termin ukończenia budowy to lipiec 2015 r. Przypomnijmy, że Kombinat Budowlany jest deweloperem, generalnym wykonawcą inwestycji budowlanych budownictwa mieszkaniowego i użyteczności publicznej. Realizuje roboty budowlano-montażowe, inżynieryjne, instalacyjne, drogowe i remontowe oraz zarządza nieruchomościami wspólnot mieszkaniowych. OPRAC. MB, FOT. KOMBINAT BUDOWLANYCH
PODLASKIE AGRO
BUDUJEMY I MIESZKAMY
PODLASKIE AGRO
87
BUDUJEMY I MIESZKAMY POMYSŁY
NA SPRYTNE ROZWIĄZANIA W ŁAZIENCE
ZABAWA W CHOWANEGO
KRÓTKO
Projektanci Ceramstic podpowiadają sprytne rozwiązania aranżacyjne. W przestrzeni łazienki muszą zostać umieszczone przedmioty niezbędne do pielęgnacji i utrzymania czystości. W każdej łazience takich produktów jest więcej niż miejsca przeznaczonego na ich ukrycie. Zabudowa umywalki, wanny czy stelaża sedesu, a także ścienne półki, szafy przesuwne to najczęstsze rozwiązania na praktyczną aranżację łazienki i sposoby na znalezienie funkcjonalnych schowków – na pralkę, środki czystości, ręczniki itp. Miejsca nietypowe w łazience, ukrywające nierówności, specjalne zabudowy sanitariatów czy instalacji wentylacyjnych warto aranżować płytkami dekoracyjnymi. Takie elementy zdobienia koncentrują uwagę przede wszystkim na sobie, a nie na niedoskonałościach wnętrza. Możemy powtórzyć te same elementy np. przy zabudowie wanny czy umywalki. Ozdobne świeczniki, ramki czy inne gadżety dodatkowo pomogą uzyskać efekt starannie zaplanowanej kompozycji. Przykładem może być dekor Petal z kolekcji Traverhome, którego sprytne umiejscowienie nie tylko zamaskuje niedoskonałości przestrzeni, ale pięknie ozdobi każde wnętrze. Półki ścienne czy te, utworzone z zabudowy stelaża sanitariatów mogą służyć również chociażby za praktyczną biblioteczkę. Wyspa sanitarna usytuowana pośrodku łazienki to rozwiązanie oryginalne i odważne, a przede wszystkim bardzo eleganckie i wizerunkowe. Przy wykorzystaniu efektownych
Fot. Ceramstic
Kosmetyki, środki czystości, ręczniki, przybory czyli wszystko to, co powinno znaleźć się w każdej łazience, musi mieć swoje miejsce. Jak zatem zorganizować przestrzeń, aby łazienka była funkcjonalna i zarazem nie straciła na estetyce?
|
W łazience dużej, jak i małej oprócz względów użytkowych, równie ważna jest estetyka. Tym bardziej pożądana, gdy układ pomieszczenia nie jest prosty i przez to nietypowy do zagospodarowania.
płytek z kolekcji Eleganza marki Ceramstic wyspa nabierze dodatkowo intrygującego efektu. Powierzchnię płytek pokrywa prążkowany motyw ryflowanego szkła w tonacji głębokiego granatu zestawionego z perłową bielą. Metaliczny błysk dekorów zdobionych wijącymi się wstęgami odbija światło. Wyspa jest ozdobą samą w sobie, ale równie efektownie będzie się prezentowała z różnymi dekoracjami, takimi jak wazony czy ozdoby ceramiczne.
Wnęka przy umywalce to doskonałe miejsce na ustawienie podręcznych przyborów i kosmetyków, po które sięgamy często – w trakcie każdej codziennej toalety. Ten rodzaj zabudowy jest bardzo praktyczny i wcale nie musi być nudny. Dekory strukturalne z kolekcji Alchemia pokryte efektownymi wzorami nadadzą łazience charakteru. W połączeniu z białymi płytkami stworzą idealną harmonię kolorów. JOANNA CIECIERSKA,
STYLISTKA MARKI
CERAMSTIC
MNIEJ ZA ENERGIĘ
TANIEJ I CIEPLEJ
Nawet 10 % mniej zapłącisz za energię elektryczną
Preferencyjne kredyty na ocieplenie budynków dla
Na domach jednorodzinnych i obiektach użyteczności
korzystając z oferty PGE Obrót SA i Banku Zachodniego
mieszkańców województwa podlaskiego oferuje Bank
publicznej muszą być zawieszone czytelne tabliczki
WBK SA. Propozycja skierowana jest do gospodarstw
Ochrony Środowiska wraz z Wojewódzkim Funduszem
z numerem. Choć to obowiązek, ciągle wielu z nas go
domowych, a dzięki niej można zaoszczędzić nawet
Ochrony Środowiska w Białymstoku.Wnioski można
lekceważy. Mieszkańcy komentują: „mnie tu wszyscy
650 zł. Aby skorzystać z promocji, należy podpisać
składać na kupno pomp ciepła, kolektorów słonecz-
znają”, „nie potrzebuję numeru posesji, nikogo nie
umowę z PGE w ramach oferty „Energia w koncie”.
nych, przedsięwzięcia termomodernizacyjne, czy
zapraszam”. Tymczasem oznakowanie może uratować
Po otrzymaniu kodu promocyjnego, klient może
budowę przydomowych oczyszczalni ścieków. Klienci
komuś życie. Brak numeru, albo słaba jego widocz-
w dowolnej placówce Banku Zachodniego WBK lub
indywidualni mogą ubiegać się maksymalnie o 100
ność szczególnie w nocy sprawi, że nie dotrze do nas
przez internet założyć „Konto Godne Polecenia” (”
tys. zł. Preferencyjnym finansowaniem, niezależnie
np. karetka pogotowia. Mamy wiosnę, odnawiamy
kgp” ) z promocją „Energia w koncie”. Płacąc rachunki
od wnioskodawcy, może być objęte do 80 % kosztów
posesje i ogródki, może więc warto w taką tabliczkę
za energię z „kgp” przez 12 miesięcy można otrzymać
przedsięwzięcia. Oprocentowanie kredytów z dopłatą
lub numer zainwestować. Tym bardziej, że wydatek
zwrot do 10 % wartości rachunku. Dodatkowym bo-
jest niższe o 1.p.p. od WIBORU 3M. Maksymalny
niewielki, a i wybierać na rynku jest w czym.
nusem, jest 50 zł za ustanowienie polecenia zapłaty
okres kredytowania wynosi 5 lat, a prowizja 1,5 %
z „kgp” na rachunek PGE. Korzystający z oferty dostają
kwoty kredytu. Preferencyjne finansowanie dotyczy
gwarancję ceny taryfowej do końca 2016 r. Szczegóły:
inwestycji, które realizują cele z zakresu ochrony
www.energiawkoncie.pl
środowiska i gospodarki wodnej.
88
NUMER DOMU PROSZĘ
OPRAC .
MB
PODLASKIE AGRO
BUDUJEMY I MIESZKAMY
PODLASKIE AGRO
89
ROLNICTWO NA KO£ACH
90
PODLASKIE AGRO
ROLNICTWO NA KO£ACH KIA SORENTO
Z NAJDŁUŻSZĄ GWARANCJĄ NA RYNKU
PERFEKCJA PRZYJEMNOŚCI Trzecia generacja Sorento zaskakuje stylem, funkcjonalnością i nowoczesnymi technologiami. Poziom wyposażenia standardowego w samochodzie Kia znacznie przewyższa ofertę modeli konkurencyjnych. Sorento objęta jest również, najdłuższą na rynku, 7-letnią gwarancją fabryczną producenta.
Wychodząc naprzeciw rosnącym oczekiwaniom klientów, konstruktorzy postanowili doprowadzić do perfekcji przyjemność, jaką może sprawić jazda SUV-em. Kię Sorento wyposażono w pełni niezależne zawieszenie kół (kolumny MacPherson z przodu i wielowahaczowe multi-link Kia z tyłu). Rozwiązanie to gwarantuje podwyższenie komfortu podróżowania i zapewnia stabilność przy znacznych prędkościach. Tylna rama pomocnicza otrzymała powiększone tuleje dla lepszej izolacji mechaniczno-akustycznej kabiny pasażerskiej, a nieco „twardsze” amortyzatory ustawiono pionowo tak (tuż za linią osi tylnej), aby ograniczyć zjawisko pochylania nadwozia podczas dynamicznej jazdy. Efektem tych modyfikacji, w połączeniu z wydłużeniem rozstawu osi – jest wyraźnie zwiększony komfort jazdy i lepsze wybieranie nierówności podłoża. Kia Sorento będzie więc wyjątkowo przyjazną towarzyszką najdłuższych podróży. Standardowy na rynkach Europy nowy, elektromechaniczny system wspomagania kierownicy (R-MDPS), zamontowany jest bezpośrednio na zębatce przekładni kierowniczej zamiast na kolumnie kierownicy, jak w modelu poprzednim. Dzięki lepszemu wyczuciu położenia przednich kół i szybszej reakcji na polecenia kierowcy, nowa Kia Sorento wchodzi do grona najbardziej zwinnych i usportowionych pojazdów w swoim segmencie. Kia Sorento uzyskała maksymalną, pięciogwiazdkową klasyfikację bezpieczeństwa zderzeniowego Euro NCAP. Ten wspaniały wynik jest efektem dalszego wzmocnienia struktury nadwozia oraz wzbogacenia gamy elementów bezpieczeństwa biernego i czynnego.
|
Sorento w wersji podstawowej napędzana jest 2- litrowym silnikiem diesla o mocy 185 KM, który współpracuje z napędem 4WD oraz automatyczną skrzynią biegów.
Sorento może być wyposażona w turbodiesla o pojemności 2 l i mocy 185 KM lub 2,2 litra o mocy 200 KM. W obu wersjach standardem jest napęd na cztery koła. Prędkość maksymalna jaką może osiągnąć SUV wyposażony w silnik 2.2 CRDi, to ponad 200 km/h, natomiast jego średnie spalanie wynosi ok. 7,7 litra na 100 km.
Niesamowita gwarancja
Ochrona i opieka, jaką zapewniają autoryzowane serwisy Kia, trwa aż siedem lat i obejmuje każdy nowy model Kia sprzedany i zarejestrowany po 1 stycznia 2010 r. Długość gwarancji potwierdza ogromny rozwój technologiczny, jaki w ostatnich latach przeszła firma i pokazuje, że produkowane przez nią samochody znajdują się w czołówce najbardziej niezawodnych pojazdów poruszających się po drogach UE. W ciągu pierwszych trzech lat użytkowania pojazdu nie obowiązuje limit przebiegu kilometrów. Oznacza to, że w tym okresie można pokonać dowolną liczbę kilometrów, cały czas mając pewność, że samochód jest chroniony gwarancją. Po upływie trzech lat, jeżeli auto nie przejechało jeszcze 150.000 km, gwarancja nadal obowiązuje. Jeżeli pojazd nie będzie przekraczał wyznaczonego limitu, ochrona będzie trwała aż siedem lat!
Ważną zaletą gwarancji, zarówno z perspektywy sprzedającego, jak i kupującego samochód, jest możliwość przeniesienia jej na kolejnych właścicieli pojazdu. Samochody Kia produkowane są zgodnie z najwyższymi standardami branży motoryzacyjnej. Potwierdzają to liczne testy przeprowadzane na dystansie 100.000 km przez niezależne stowarzyszenia oraz dziennikarzy motoryzacyjnych. Pojazdy Kia okazują się jednymi z najmniej awaryjnych pojazdów na rynku, uzyskując podczas prób niezawodności noty A, czyli najwyższe z możliwych. SZYMON MARTYSZ FOT. KIA
WARUNKI GWARANCJI
7-letnia gwarancja przewidziana jest na cały samochód (w tym silnik, skrzynię biegów, układ elektryczny, wykończenie wnętrza i tapicerkę)
perforację blach nadwozia – przez 12 lat bez limitu km
powłokę lakierniczą – przez pięć lat lub 150.000 km
fabryczny zestawy audio i nawigację – 36 miesięcy lub 100.000 km
akumulator – 24 miesiące bez limitu km elementy eksploatacyjne – 36 miesięcy bez limitu km
oryginalne części zamienne i usługa wymiany – 24 miesiące bez limitu km
PODLASKIE AGRO
91
ROLNICTWO NA KO£ACH ODMIENIONA TOYOTA AURIS
BEZPIECZEŃSTWO, EKONOMIA I STYL Toyota Auris otrzymuje nowe jednostki napędowe i systemy bezpieczeństwa. Zmiany obejmują także stylistykę nadwozia i wnętrza oraz elementy wyposażenia. Zmodyfikowany model, dzięki dostępności nadwozia hatchabck i kombi oraz bogatej gamie napędowej, składającej się z silników diesla, benzynowych i pełnego napędu hybrydowego, odpowiada na potrzeby najbardziej wymagających klientów.
|
Odświeżona Toyota Auris zadebiutuje w Polsce w lipcu 2015 r.
Wychodząc naprzeciw zmianom zachodzącym w bardzo konkurencyjnym segmencie kompaktów, Toyota poddała modyfikacji pięć głównych cech Aurisa: stylistykę zewnętrzną, jakość wnętrza, napęd hybrydowy, systemy bezpieczeństwa oraz ofertę konwencjonalnych jednostek napędowych. Auris zmienił się na zewnątrz, zyskując bardziej elegancki wygląd przedniej i tylnej części nadwozia. Wnętrze zyskało bardziej luksusowy charakter, dzięki zastosowaniu nowego projektu deski rozdzielczej z dużym panelem centralnym i ekranem dotykowym ukrytym za taflą szkła, a także dzięki nowym materiałom i jeszcze bardziej dopracowanemu wykonaniu. Zmiany, zachodzące obecnie w segmencie kompaktów, prowadzą do obniżania zużycia paliwa i kosztów użytkowania pojazdu, bez szkody dla jego osiągów i przyjemności z jazdy. Toyota przeprowadziła w Aurisie zasadnicze zmiany wśród silników benzynowych, diesla i pełnego napędu hybrydowego, by nadal oferować najbardziej zróżnicowaną i oszczędną gamę napędową w segmencie. Do silników benzynowych 1.33 Dual VVT-i (99 KM) i 1.6 Valvematic (132 KM) dołącza zupełnie nowa jednostka 1.2 Turbo. W ofercie Dieslów jednostka 2.0 D-4D została zastąpiona przez silnik 1.6 D-4D, a mniejszy silnik Diesla 1.4 D-4D został znacząco zmodernizowany. Gamę zamyka wersja hybrydowa, składająca się z silnika elektrycznego i benzynowej jednostki o pojemności 1.8 l. Przy zużyciu paliwa na poziomie zaledwie 3,5 l/100 km, hybrydowy Auris rozwija moc 136 KM, co pozwala na rozpędzenie się auta od 0 do 100 km/h w 10,9 s. i uzyskanie prędkości maksymalnej 180 km/h. SZYMON MARTYSZ FOT. TOYOTA
92
PODLASKIE AGRO
ROLNICTWO NA KO£ACH WYSOKI
STANDARD
OPLA CORSY
KONTYNUACJA TRADYCJI SUKCESU Opel podnosi poprzeczkę w segmencie małych samochodów dzięki przełomowym układom wspomagania wraz z nowoczesnymi silnikami i układami napędowymi. Piąta generacja Corsy gwarantuje komfortową, ekonomiczną oraz bezpieczną jazdę.
|
Nowa Corsa dostępna jest w salonach Top Auto w Białymstoku: ul. Gen Maczka 66 i Krupniki 25.
Opel Corsa piątej generacji łączy niemiecką myśl inżynieryjną, wysokie standardy prowadzenia pojazdu, emocjonalną stylistykę, nowoczesne technologie i rozsądną cenę. Ponadto turbodoładowane silniki benzynowe
PODLASKIE AGRO
nowej generacji i udoskonalone silniki wysokoprężne zapewniają dużą moc oraz niskie zużycie paliwa. Projektanci w dużej mierze zachowali bardzo popularną sylwetkę czwartej generacji, ale nadali nowej Corsie bardziej finezyjny wygląd dzięki płynnym kształtom i precyzyjnie zaprojektowanym detalom. Największą uwagę poświęcono wnętrzu nowej Corsy. Przejrzyste i wyraziste dzięki rozciągniętym, poziomym liniom zwiększającym poczucie przestrzeni, dowodzi ono, jak stylowy może być mały samochód po zastosowaniu wysokiej jakości tkanin i materiałów. System multimedialny IntelliLink z 7-calowym kolorowym ekranem dotykowym gwarantuje doskonałą łączność, zaś ultranowoczesne układy wspomagania kierowcy podnoszą wysoko poprzeczkę w zakresie komfortu i bezpieczeństwa w segmencie B.
Pod maską Corsy zamontowano nowy trzycylindrowy benzynowy silnik 1.0 ECOTEC Direct Injection Turbo. Kompaktowa jednostka, z wałkiem wyrównoważającym obracającym się w kierunku przeciwnym do obrotów wału korbowego, dostępna jest w dwóch wariantach – o mocy 90 KM i 115 KM. Gama silników benzynowych obejmuje także 4-cylindrowe jednostki 1.2 i 1.4 litra. Silniki wysokoprężne montowane w Corsie to całkowicie zmodyfikowane, udoskonalone jednostki 1.3 CDTI o mocy 75 i 95 KM. Najoszczędniejsza wersja Corsy – z dieslem o mocy 95 KM, 5-biegową przekładnią manualną i systemem odzyskiwania energii hamowania – pozwala na zużycia paliwa do 3,2 litra na 100 km w cyklu mieszanym. SZYMON MARTYSZ FOT. OPEL
93
DLA ZDROWIA I URODY ROZMOWA
Z PROF . DR HAB . N. MED.
WALDEMAREM KUCZYŃSKIM
O PSYCHOLOGICZNYCH ASPEKTACH LECZENIA NIEPŁODNOŚCI
CZEKAJĄC NA CUD MARZENA Bęcłowicz: Po ilu miesiącach bezskutecznych starań o dziecko pary zaczynają szukać fachowej pomocy? WALDEMAR KUCZYŃSKI: Z reguły taka para najpierw zgłasza się do poradni ginekologicznej. I to właśnie ginekolog zajmuje się wstępną weryfikacją problemu, „wyłapuje” pary, które wymagają natychmiastowego leczenia biotechnologicznego. Są to najczęściej kobiety z niedrożnymi jajowodami, czy mężczyźni z krytycznie niskimi parametrami nasienia. I te osoby od razu trafiają do nas, gdyż my jesteśmy ośrodkiem referencyjnym. Pozostali leczeni są chirurgicznie lub zachowawczo. Jednak, metody te mają ograniczoną skuteczność, a leczenie jest długotrwałe. Jeżeli przekracza dwa lata i nie daje efektu, pacjenci powinni być kierowani do specjalistycznego ośrodka zajmującego się leczeniem niepłodności. I zazwyczaj tak się dzieje. M.B.: Jak zatem wyglądają te pierwsze wizyty? Czy pacjenci świadomi są tego, co ich czeka? W.K.: Do nas nikt nie przychodzi przypadkiem. Zgłaszające się pary zazwyczaj mają już za sobą długie lata leczenia. Jednak te pierwsze wizyty, kiedy mężczyzna poddaje się badaniu nasienia, a kobieta ocenie potencjału rozrodczego, są chyba najtrudniejsze. Podświadoma obawa o wyniki diagnostyki wstępnej związana jest zazwyczaj ze strachem przed odpowiedzialnością za obecny stan. Czasem wyniki badań szokują, szczególnie mężczyzn, gdyż ograniczona płodność, a w szczególności bezpłodność potrafi zdewastować ich psychikę, poczucie wartości oraz relacje w związku. Widziałem różne zachowania. Najczęściej, u większości, jest obopólna wyrozumiałość, spolegliwość i determinacja, by mieć dziecko – pary wzajemnie się wspierają i motywują. Zdarzają się jednak też takie związki (ok. 10 %), gdzie partnerzy się wzajemnie obwiniają i by chronić własną psychikę przerzucają odpowiedzialność na drugą osobę. M.B: Niepowodzenia z pewnością zdarzają się często. Jak są odbierane? W.K.: Zachowania wobec porażek są różne. Czasem pacjenci z góry zakładają, że „się uda”, choć my tłumaczymy, że nie ma takiej pewności. A gdy przychodzi niepowodzenie, są rozgoryczeni i sfrustrowani. Druga grupa, to pacjenci z problemami. Jeżeli kobieta jest po przejściach np. po operacjach jajników, 94
Fot. Centrum Leczenia Niepłodności Kriobank
15 % polskich par bezskutecznie stara się o dziecko. Spośród nich ok. 8-12 % wymaga specjalistycznego leczenia. Jak w takich sytuacjach radzą sobie partnerzy? Czy obsesja na punkcie posiadania potomka pozwala im „normalnie” funkcjonować? Na te i inne pytania odpowiada prof. Waldemar Kuczyński, dyrektor Centrum Leczenia Niepłodności Kriobank w Białymstoku. to jest bardziej przygotowana na porażkę i lepiej ją przyjmuje. Najtrudniej jest z pacjentkami młodymi, bez konkretnych zaburzeń. W takiej grupie skuteczność może sięgać 85 % i taka osoba nie może się pogodzić z tym, że jest w tej 15 % grupie, która nie zajdzie w ciążę, podczas pierwszej próby leczenia. Zazwyczaj jednak pacjenci starają się zrozumieć porażkę. Czasem niepowodzenie zwiększa ich determinację, czasem jednak powoduje, że uciekają i szukają pomocy gdzie indziej. Bywa też, że rezygnują na jakiś czas z leczenia. M.B.: Czy psychologiczne nastawienie partnerów ma wpływ na efekt terapii? W.K.: Psychika w nie do końca zrozumiały sposób, ale znacząco wpływa na wynik leczenia. Oprócz wyników badań psychologicznych, dysponujemy też danymi pośrednimi przemawiającymi w istotny sposób za udziałem komponenty psychicznej w wynikach leczenia. Okazało się, że np. żarliwa modlitwa przed transferem zarodka pomaga w uzyskaniu ciąży. Przepytano dużą grupę osób z kaplicy na lotnisku w Singapurze (jest tam olbrzymi ośrodek leczenia niepłodności, przeprowadzający ok. 60 tys. cykli zapłodnienia pozaustrojowego rocznie). Przyjeżdżają tam ludzie z całego kraju. I okazało się, że silna wiara i motywacja pomagała w zajściu w ciążę! Te wyniki są trudne do wytłumaczenia od strony medycznej. Jest też czasem tak, że pacjenci wiele lat się leczą, w końcu decydują się na adopcję, a kiedy już adoptują dziecko, uzyskują naturalną ciążę. Próbowano to jakoś wytłumaczyć, przeprowadzono wiele badań, ale stricte naukowych dowodów nie znaleziono. Stres jednak nie zawsze działa negatywnie na płodność. Weźmy pod uwagę płodność ludzi poddanych np. stresowi wojennemu. Okazuje się, że w trudnych warunkach socjo-ekonomicznych ludzie są bardziej płodni. A przy leczeniu niepłodności mamy do czynienia z permanentnym, przewlekłym stresem. Seks jest nienaturalny, planowany co do godziny i nie wynika z uczuciowości, czy z potrzeby bliskości. Badania pokazują też, że jakość nasienia pozyskana podczas masturbacji jest gorsza, od tego oddanego podczas stosunku. Dlatego czasem wysyłamy naszych pacjentów na wakacje. Mówimy im: „W tym cyklu nie będzie szansy na uzyskanie ciąży. Proszę sobie odpuścić, wyluzować i wrócić do nas za dwa-trzy miesiące”. I w tym
|
– W interesie moim i moich pacjentów jest, by zaakceptowali oni sytuację w jakiej się znaleźli, zrozumieli biologiczne uwarunkowania skuteczności leczenia, byli zmotywowani do wspólnej walki, ale też niestety przygotowani na niejedną porażkę – mówi prof. Waldemar Kuczyński.
okresie kobiety zachodzą częściej w ciążę, niż w warunkach planowanego rozrodu. M.B.: Jak obecnie wygląda kwestia finansów za leczenie niepłodności? W.K.: Jeszcze dwa lata temu koszt in vitro był bardzo wysoki i był dodatkowym czynnikiem stresującym. Proszę sobie wyobrazić: młode małżeństwo na dorobku zaciąga kredyt na leczenie niepłodności. Pierwszy, drugi cykl. Nie ma ciąży. Pieniądze się kończą, zobowiązania zostają, a problem pozostał. Teraz sytuacja jest komfortowa – jest rządowy program refundacji kosztów leczenia niepłodności, a od 1 lipca 2014 r. leki używane w trakcie procedury są również w znacznym stopniu refundowane przez NFZ. Całkowite koszty in vitro w chwili obecnej – to 10-15 % kosztów, które były do tej pory. Kiedyś pacjenci rezygnowali z leczenia z powodów ekonomicznych, teraz nam się to praktycznie nie zdarza. M.B.: Dziękuję za rozmowę. PODLASKIE AGRO
DLA ZDROWIA I URODY
PODLASKIE AGRO
95
ROZRYWKA
Spośród osób, które prześlą prawidłowe hasło krzyżówki wylosujemy pięć i nagrodzimy produktami marki Venus. Zgłoszenia prosimy wysyłać na adres: Podlaskie Agro ul. Zwycięstwa 10a/201 15-703 Białystok lub biuro@podlaskieagro.pl Na rozwiązania czekamy do 15 maja 2015 r. Zapraszamy do zabawy! Odbiór nagród w redakcji.
PEŁNA BLASKU, NATURALNEGO PIĘKNA I ENERGII.
WŁAŚNIE
TAKA JEST KOBIETA
ACTIVENUS!
Chcemy towarzyszyć ci każdego dnia – w pracy, szkole, domu, a nawet w podróży dookoła świata. Wszędzie! Dlatego stworzyliśmy kosmetyki, które kompleksowo zadbają o twoją skórę i zapewnią jej niezawodną ochronę. Balsamy do ciała, soczyste sorbety, mieniący się drobinkami złota mus, żele i pianki do golenia oraz emulsje do higieny intymnej… Nie może ich zabraknąć w twojej kosmetyczce! Poznaj nasze produkty i znajdź najlepsze dla siebie. Zapraszamy na: WWW.VENUSKOSMETYKI .PL WWW.FACEBOOK .COM /V ENUS KOSMETYKI
96
PODLASKI PODLASK PODLASKIE AGRO
ROZRYWKA
PODLASKIE AGRO
97
ROZRYWKA ***
– Synu, czy ty masz problemy z narkotykami? – No co ty, mamo. Żadnych, dzwonię i zaraz mam towar!
***
Najnowsze badania dowodzą, że kobieta, która ma kilka kilogramów nadwagi żyje dłużej, niż mężczyzna, który jej o tym wspomni...
***
James Bond podrywa agentkę rosyjskiego wywiadu. Mówi do niej: – Mój niezawodny zegarek podpowiada mi, że nie ma pani majtek. – Mylisz się James. Oczywiście, że mam. – O przepraszam, mój zegarek spieszy się pół godziny.
***
Dyrektor do pracownika – Pan wszystko robi powoli. Powoli pan myśli, powoli pisze, powoli mówi, powoli się porusza! Czy jest coś, co robi pan szybko? – Tak, szybko się męczę...
***
Jakie jest najgorsze połączenie dwóch chorób? – Biegunka i choroba Alzheimera. Biegniesz, ale nie wiesz dokąd.
***
Szkot poślizgnął się w trakcie naprawiania dachu. Spada z czwartego piętra. Lecąc, mija okno swojego mieszkania i widzi żonę przygotowującą obiad. Krzyczy do niej: – Kochanie dla mnie nie obieraj ziemniaków, dziś zjem w szpitalu!
98
***
Taksówkarz jedzie bardzo szybko, ostro bierze zakręty, wyprzedza samochód za samochodem. Pasażer blednie: – Panie, niech pan uważa! Ja mam na utrzymaniu sześcioro dzieci. Taksówkarz na to: – No i mi pan mówi, żebym uważał?
***
Na plaży ratownik woła w kierunku kąpiącej się kobiety: – Proszę pani, proszę nie wypływać za boje! – To nie boje. To ja płynę na plecach!
***
Facet przeczytał ogłoszenie towarzyskie w gazecie: „Zadzwoń. Oddam się za dwa dobre słowa”. Wziął telefon i dzwoni. – Ja w sprawie tych dwóch dobrych słów. Jakie to słowa? – Sto euro.
***
Blondyn spotyka blondynkę. – Ale pani dziś czarownicująco wygląda! – mówi na powitanie. – Czy to miał być kompleks? – pyta zawstydzona kobieta. – Ależ nie. Chciałem t ylko pani zaimpregnować!
***
Żona mówi do męża: – Jesteś najgorszym leniem jakiego znam, pakuj się i wynoś. – Ty mnie spakuj...
***
– Wodociągi? – Tak, słucham? – Z kranu płynie woda. – A co ma płynąć? – Sądząc po rachunku to raczej bourbon.
ZEB. MB
K ĄCIK KONKURSOWICZA „Venita MultiColor farba na medal” tak brzmiało hasło krzyżówki z ostatniego wydania naszej gazety. Hasło to jest jak najbardziej prawdziwe, gdyż pielęgnacyjne farby do włosów Venita MultiColor zdobyły brązowy medal w ogólnopolskim badaniu konsumenckim Najlepszy Produkt – Wybór Konsumenta 2015, w kategorii kosmetyki do koloryzacji włosów. Seria doceniona została za wysoką jakość, atrakcyjne opakowanie i przystępną cenę. Mieliśmy dla Państwa aż dziesięć zestawów tych produktów. Osoby, które miały szczęście w losowaniu jak zwykle zostały powiadomione spe-
|
Sabina De Vos
cjalnymi listami wysyłanymi elektronicznie lub tradycyjnie. Niektórzy nawet zdążyli dotrzeć do nas po odbiór upominku – zdjęcia zamieszczamy poniżej. Na postałych jak zwykle czekamy przez miesiąc w naszej redakcji. A w bieżącym numerze mamy dla Państwa krzyżówkę, za poprawne rozwiązanie której można otrzymać kosmetyki od firmy Venus. Zapraszamy do zabawy! MB
PODLASKIE AGRO
AKTUALNOŚCI
PODLASKIE AGRO
99