nr 6(14)/2013
miejski informator o tematyce zdrowia i urody
„Młoda Farmacja” walczy z cukrzycą 17 listopada br. odbyła się w naszym mieście akcja profilaktyczna „Zapytaj Farmaceutę… Cukrzyca”. Została zorganizowana z okazji Światowego Dnia Walki z Cukrzycą. Czytaj na str. 4
DOKTOR GOOGLE Czy warto korzystać z pomocy wirtualnych lekarzy? – str. 2
PIELĘGNACJA BEZ TABU W salonach urody jest coraz więcej usług tylko dla panów – str. 8
JABŁKO DO PLECAKA Jak pokazać dzieciom, że dbanie o swoje zdrowie jest istotne – str. 11
ŚMIERTELNE PLĄSY Warto wiedzieć, że choroba Huntingtona jest obecna wśród nas – str. 12 Krzyżówka i konkursy z atrakcyjnymi nagrodami. Zapraszamy do lektury!
temat numeru Czy warto korzystać z pomocy wirtualnych lekarzy? Czy tradycyjną wizytę u lekarza zastąpić może...
Doktor Google Obecnie Internet jest podstawowym źródłem wiedzy. To tam można znaleźć niezbędne informacje z każdej dziedziny życia, poplotkować ze znajomymi, a nawet poznać miłość swego życia.
2
Cyberchondria jest to niebezpieczny nawyk polegający na nieuzasadnionym wzmożonym zamartwianiu się normalnymi objawami choroby. Spowodowany jest nagminnym wyszukiwaniem i przeglądaniem stron internetowych o tematyce zdrowotnej.
Fot. Marzena Bęcłowicz
Oczywiście w Internecie nie brakuje też portali, których tematyka koncentruje się na zdrowiu. A, że przeciętny Polak wiele potrafi i sam wie lepiej, dlatego też gdy niedomaga, na własną rękę szuka porad oraz informacji na temat chorób i ich objawów. Z analizy przygotowanej przez firmę Gemius, wynika, że ponad 40% polskich internautów korzysta z portali poświęconych zdrowiu i medycynie. 29% to osoby w wieku 25-34 lata, 32% osób posiada wykształcenie wyższe, a 40% średnie. Są to głównie mieszkańcy wsi (32%) i miast powyżej 500tys. mieszkańców (17%). Z badań wynika też, że kobiety (57%) są generalnie bardziej zainteresowane kwestiami zdrowia niż mężczyźni i to one zazwyczaj pełnią w rodzinie funkcję „lekarza pierwszego kontaktu”. Osoby lepiej wykształcone, chcą wpływać na swoje zdrowie i są otwarte na informacje, dotyczące odpowiedniego stylu życia. Z kolei mieszkańcy wsi mając utrudniony dostęp do usług związanych ze zdrowiem, chętniej korzystają z informacji i zakupów online. Analizy przeprowadzone przez Gemiusa pokazują też sezonowość w korzystaniu z portali zdrowotnych i medycznych. Okazuje się bowiem, że Polacy rzadziej zaglądają na te strony latem, natomiast w sezonie chorobowym, szczególnie w styczniu i lutym, serwisy te odwiedza niemal co drugi użytkownik sieci. Podsumowując krótko powyższe dane – w większości leczymy się sami. I o ile w przypadku niegroźnych schorzeń nie jest to nic złego, to niestety w przypadku chorób poważnych może mieć groźne następstwa. „Od kilku dni mam bóle w klatce piersiowej, dokuczają mi zawroty głowy, duszności oraz ciągłe zmiany nastroju” – pisze jedna z internautek i już po chwili otrzymuje gotową diagnozę. Tylko co dalej? Recepty ani skierowania na badania nikt jej przez Internet nie wypisze. Czas więc udać się do „prawdziwego” lekarza. Tylko jak mu powiedzieć, że właściwie to diagnozę już ma i potrzebuje jedynie recepty... Bardzo zainteresował mnie ten temat i postanowiłam sprawdzić jak to wygląda w praktyce. O to czy taki wyedukowany pacjent jest lepszy od tego mniej poinformowanego zapytałam Annę Majewską, specjalistę medycyny rodzinnej z poradni „Twój Lekarz Rodzinny” na osiedlu Białostoczek. – Absolutnie nie mogę zgodzić się ze stwierdzeniem, że taki pacjent jest „lepszy”. Oczywiście, że znacznie łatwiej współpracuje się z pacjentem świadomym swojej choroby i posiadającym o niej już pewną wiedzę (zwłaszcza jeśli chodzi o schorzenia przewlekłe), jednak jedynie wtedy, gdy wiedza ta jest prawdziwa i aktualna.
▲ Choć przeprowadzenie badania przez Internet nadal pozostaje marzeniem, to sieć coraz częściej wykorzystuje się,
by skorzystać z porady lekarskiej. Szybko, wygodnie i za niewielką opłatą. Tak, tak drodzy Państwo pojawiły się bowiem portale, na których po uiszczeniu odpowiedniej kwoty dostajemy wyczerpującą poradę lekarską. Wynika z tego, że choć Internet nie jest w stanie zastąpić lekarza, to z pewnością może pomóc w działaniach profilaktycznych. Jednak, jak mówi doktor Majewska, wszystko w granicach rozsądku.
Im pacjent więcej wie, tym szybsza może być jego reakcja na zaobserwowane u siebie symptomy, a to z kolei pozwoli na wczesne wykrycie i leczenie choroby. Jest to niezwykle istotne np. w profilaktyce chorób nowotworowych. Jednakże niesprawdzone, uproszczone i pobieżne informacje zaczerpnięte z sieci są często jedynie źródłem niepotrzebnych lęków i frustracji pacjenta – wyjaśnia pani doktor. – Liczne poradniki na jakie można natknąć się w sieci oraz specjalistyczne artykuły są coraz częściej czytane przez chorych. Tylko czy to nie jest czasem tak, że czytające je osoby sami stają się lekarzami i zamiast się leczyć często sobie szkodzą? – Tak, jak najbardziej. Wiele informacji zawartych w takich poradnikach jest nieaktualnych i często niestety także nierzetelnych. Pacjentom wydaje się, że korzystając z nich zdobyli wystarczającą wiedzę do postawienia autodiagnozy i co gorsze – wdrożenia nieprawidłowego leczenia. Tymczasem, nic bardziej mylnego, stosowanie leków bez konsultacji ze specjalistą może być bardzo niebezpieczne dla ich zdrowia i życia. – A czy dużo jest takich pacjentów, którzy przychodząc na wizytę mają gotowa diagnozę, lub nawet sugerują, że Pani nie ma racji bo w Internecie wyczytali co innego?
– W mojej dotychczasowej praktyce nie zdarzyło się, by pacjent sugerował mylną diagnozę ponieważ co innego wyczytał w sieci. Natomiast dość często zdarzają się pacjenci, którzy na wizytę przychodzą z „gotowym” postawionym już przez siebie rozpoznaniem. Obecnie w okresie jesienno-zimowym najczęściej słyszę: „Dzień dobry. Pani doktor, mam grypę”, a po badaniu okazuje się, że jest to nieżyt nosa. Poza tym bywają jeszcze, choć na szczęście coraz rzadziej, tacy, którzy przychodzą i mówią: „Ja tylko po antybiotyk, bo od kilku dni drapie mnie w gardle i mam katar” lub niektórzy (częściej osoby starsze) pojawiają się w moim gabinecie z karteczką, na której widnieje nazwa jakiegoś preparatu i domagają się, aby przepisać im dokładnie ten sam, ponieważ „taki łykała sąsiadka i przestały boleć ją stawy” – wyjaśnia moja rozmówczyni. I na koniec jeszcze przestroga. Pamiętajmy, że nawet najtrafniejsza diagnoza postawiona poprzez Internet, może być jedynie wskazówką i nigdy nie powinna zastąpić pełnego badania przeprowadzonego w tradycyjnym gabinecie lekarskim. Dlaczego? Te same objawy mogą bowiem pojawiać się w przypadku kilku różnych chorób, zatem profesjonalne badania są niezbędne w celu postawienia ostatecznego rozpoznania. MARZENA BĘCŁOWICZ ZDROWY BIAŁYSTOK
ZDROWY BIAŁYSTOK
3
aktualności Sezon morsowy 2013/2014 otwarty
▲ Na konferencji obecni byli również sprzedawcy oferujący
produkty bezglutenowe
Degustacja znakomitych bezglutenowych potraw, spotkania i rozmowy z prelegentami oraz wymiana doświadczeń z innymi chorymi – to wszystko w ramach kolejnej już odsłony konferencji – „Żyj szczęśliwie z celiakią”. Celiakia to przewlekła choroba układu pokarmowego, wymagająca przestrzegania rygorystycznej diety bezglutenowej przez całe życie. Odpowiednio leczona – pozwala w pełni cieszyć się życiem, natomiast nieleczona – powoduje rozwój wielu innych chorób. Tegoroczna, czwarta już konferencja, odbyła się 16 listopada w Zespole Szkół Gastronomicznych w Białymstoku. Została zorganizowana przez Miejski Ośrodek Doradztwa Metodycznego w Białymstoku, Polskie Stowarzyszenie Osób z Celiakią i na Diecie Bezglutenowej oraz Klinikę Pediatrii, Gastrologii i Alergologii Dziecięcej Uniwersytetu Medycznego w Białymstoku. Impreza została podzielona na dwie części. W pierwszej prelegenci opowiedzieli o celiakii i żywności bezglutenowej. Wystąpili m.in. dr n. med. Katarzyna Kondej-Muszyńska z Kliniki Pediatrii Gastroenterologii i Alergologii Dziecięcej UDSK w Białymstoku, dr n. med. Piotr Zimnicki, gastroenterolog, NZOZ Spec-Med, mgr Grażyna Konińska, dietetyk i mgr Paulina Sabak z Polskiego Stowarzyszenia Osób z Celiakią i na Diecie Bezglutenowej oraz mgr Elżbieta Babicz – doradca metodyczny MODM. W drugiej części spotkania można było spróbować znakomitych potraw przygotowanych przez uczniów Zespołu Szkół Gastronomicznych, a także porozmawiać z prelegentami i wymienić doświadczeniami z osobami na diecie bezglutenowej.
Zapytaj farmaceutę… cukrzyca 17 listopada b.r. z okazji Światowego Dnia Walki z Cukrzycą, w Centrum Handlowym „Alfa” w Białymstoku, odbyła się akcja profilaktyczna „Zapytaj farmaceutę… cukrzyca”. Cukrzyca jest przewlekłą chorobą metaboliczną, której podstawowym objawem jest podwyższony poziom glukozy we krwi. Według szacunków Światowej Organizacji Zdrowia (WHO) w 2000 r. było 171 mln ludzi chorych na cukrzycę, zaś w 2013 r. liczba ta uległa dwukrotnemu zwiększeniu. Celem akcji było kreowanie świadomości społecznej w zakresie opieki, prewencji i edukacji diabetologicznej. Zainteresowani mogli zmierzyć poziom glukozy we krwi, ciśnienie tętnicze krwi, 4
▲ Korzyści z zimowych kąpieli jest wiele, to m.in.: zahar▲ Celem opieki farmaceutycznej w cukrzycy, jest nie tylko
towanie ciała i zwiększenie odporności organizmu
prawidłowo prowadzona farmakoterapia, ale także profilaktyka, szczególnie u osób z grup ryzyka
zbadać zawartość tkanki tłuszczowej oraz skorzystać z porad farmaceutów i dietetyków. – Akcja cieszyła się bardzo dużym zainteresowaniem. W ciągu czterech godzin jej trwania przeprowadziliśmy ok. 300 pomiarów glikemii, 100 razy analizę składu ciała (badanie to cieszyło się największym powodzeniem), 150 pomiarów tkanki tłuszczowej i ok. 130 pomiarów ciśnienia. Pojawiło się również kilku pacjentów, których skierowaliśmy do lekarza (np. znaczna hiperglikemia – 400 mg/dl, czy bardzo wysokie ciśnienie tętnicze – 210/110 mmHg). Pacjenci ci nie leczyli się wcześniej na żadną chorobę, ale odczuwali pogorszenie swojego stanu zdrowia. Nie mieli jednak czasu, aby wybrać się do lekarza. Częste było także zjawisko polipragmazji (sytuacja, w której chory przyjmuje więcej niż kilka leków jednocześnie, bez znajomości mechanizmów ich działania i występujących między nimi interakcji). Udzieliliśmy też niezliczonej ilości porad farmaceutycznych i dietetycznych – mówił po akcji Mateusz Maciejczyk, przewodniczący białostockiej „Młodej Farmacji”.
Zaproszenie
– Wreszcie nadszedł ten dzień. Czekaliśmy na niego całą wiosnę, lato i część jesieni – powiedział Mariusz Wróbel, wiceprezes Podlaskiego Klubu Morsów, podczas oficjalnego otwarcia sezonu kąpielowego 2013/2014. Wszystko to działo się 17 listopada b.r. nad zalewem w Wasilkowie. Do wody o temp. 6st.C. weszło 118 osób, natomiast spora grupa obserwatorów, stojąca na brzegu, dzielnie wspierała ich wyczyny. Niestety zagorzali zwolennicy zimowych kąpieli narzekali, że woda jest zbyt ciepła. – Widzę, że jest wiele nowych osób, które weszły dziś do wody pierwszy raz. Gratuluję im i oczywiście zapraszam na więcej. Kąpiemy się w każdą niedzielę o godz. 13.00 w Wasilkowie, za Jardem (przy tamie) – szczegółowo wyjaśnia pan Mariusz.
Wypominki w hospicjum
Fot. Marzena Bęcłowicz
Fot. Justyna Janowska
Fot. Marzena Bęcłowicz
Fot. Podlaski Klub Morsów
Z celiakią można żyć szczęśliwie
▲ Uroczystość odbyła się w sali „pod niebem”, która w
tym dniu dosłownie pękała w szwach.
14 grudnia 2013 r. w Euroregionalnym Centrum Farmacji w Białymstoku odbędzie się Ogólnopolskie Sympozjum Naukowe „Suplementy diety pod lupą farmaceuty”. Na wydarzenie zaprasza Sekcja Studencka Polskiego Towarzystwa Farmaceutycznego „Młoda Farmacja Białystok” działająca przy Wydziale Farmaceutycznym z Oddziałem Medyc yny L aborator yjnej Uniwersytetu Medycznego w Białymstoku. Tematem przewodnim sympozjum będą korzyści i zagrożenia wynikające ze stosowania suplementów diety oraz nutrikosmetyków dostępnych na polskim rynku farmaceutycznym. Sympozjum skierowane jest do studentów farmacji, analityki medycznej, kosmetologii oraz innych kierunków medycznych, a także wszystkich pozostałych zainteresowanych tematyką suplementów diety. Udział w konferencji jest bezpłatny. Zapraszamy!
Ponad 500 osób pożegnaliśmy w „Domu Opatrzności Bożej” w ciągu ostatniego roku. W niedzielę, 17 listopada w hospicjum przy ul. Sobieskiego 1 w Białymstoku odbyła się Msza Święta Wypominkowa za tych zmarłych. Odprawił ją ksiądz Czesław Gładczuk, wieloletni kapelan hospicyjny. Na odprawianą co roku mszę przybyły tłumy krewnych i znajomych byłych pacjentów oraz przyjaciół Hospicjum. Sala „pod niebem” w nowym skrzydle budynku dosłownie pękała w szwach. Goście zajmowali również hol. Po Mszy, czas umilił gościom występ zespołu ludowego Podlasianki, który przygotował specjalny repertuar na uroczystość w hospicjum. „Podlasianki” zaprosiła do Hospicjum Halina Trzasko, która na co dzień kieruje Klubem „Kalina” w Białymstoku. Po części oficjalnej był czas na indywidualne wspomnienia i rozmowy przy herbacie i słodkim co nie co. ZEBRAŁA MB ZDROWY BIAŁYSTOK
ZDROWY BIAŁYSTOK
5
wywiad numeru Jaką receptę na zdrowie ma Mateusz Maciejczyk, student IV roku farmacji oraz przewodniczący „Młodej Farmacji”
Młodość rządzi O zdrowiu, życiu studenckim i życiowych pasjach przyszłego farmaceuty z Mateuszem Maciejczykiem, studentem farmacji na Wydziale Farmaceutycznym z Oddziałem Medycyny Laboratoryjnej Uniwersytetu Medycznego w Białymstoku, a także przewodniczącym „Młodej Farmacji Białystok” rozmawia Marzena Bęcłowicz. – „Młoda Farmacja” to prężnie rozwijająca się Sekcja Studencka Polskiego Towarzystwa Farmaceutycznego. Zrzesza studentów farmacji, którzy chcą aktywnie uczestniczyć w rozwoju uczelni, a także kreować fachowy wizerunek farmaceuty w naszym społeczeństwie. I Pan im przewodniczy. Student Uniwersytetu Medycznego nie ma chyba zbyt wiele wolnego czasu?
– Jesteśmy zgraną ekipą zwariowanych ludzi z otwartymi głowami. Z tych głów zawsze wychodzą ciekawe pomysły. Wiąże się to nie tylko z pracą naukową, ale także z dobrą zabawą. Organizujemy liczne akcje, np. dzień walki z cukrzycą, czy pokazy doświadczeń chemicznych, które skierowane są nie tylko do studentów naszego wydziału, ale także do farmaceutów i innych osób zainteresowanych branżą medyczną i opieką farmaceutyczną. Szczególny nacisk kładziemy na edukację prozdrowotną, dlatego podczas naszych akcji zawsze istnieje możliwość wykonania różnych badań diagnostycznych oraz zasięgnięcia porady farmaceuty-praktyka. A mój czas wolny... Cóż, poświęcam go w wiekszości na naukę, a działalność w „Młodej Farmacji” stanowi mój nowy sposób na życie – pozwala rozwijać pasje, daje możliwość samorealizacji oraz nawiązywania przyjaźni na całe życie. Kształtuje postawę aktywnego farmaceuty i umożliwia nabywanie doświadczeń, tak przecież potrzebnych w przyszłym życiu zawodowym i prywatnym. – A czy w natłoku codziennych obowiązków znajduje Pan czas na lenistwo lub hobby nie związane z medycyną?
– Niestety niebardzo. Obecnie nie jestem w stanie, tak jak w liceum czy gimnazjum, rozwijać swoich artystycznych zainteresowań, do których należy śpiew (wybierając studia myślałem również o wokalistyce jazzowej na Akademii Muzycznej w Katowicach), czy taniec towarzyski (tańczyłem turniejowo prawie siedem lat). Czwarty rok farmacji nie należy do najłatwiejszych – jest jednak równie ciekawy, jak zajmujący. Wiele uwagi poświęcam na naukę biofarmacji, farmakologii czy technologii postaci leku, przedmiotów które są niezbędne do przyszłej praktyki w aptece, czy też w innych sektorach przemysłu farmaceutycznego. A ja od zawsze interesowałem się biologią i chemią. Wybierając kierunek studiów, swoją przyszłość chciałem związać właśnie z tymi dziedzinami. Farmacja to idealne połączenie. Decyzja jednak nie była prosta. W rodzinie nie miałem żadnych tradycji aptekarskich, poza tym uważałem, że ten 6
kierunek może przerosnąć moje siły. Po trzech latach studiów wiem jednak napewno, że farmacja jest tym, z czym chcę związać swoją przyszłość. Lepszego wyboru nie mogłem dokonać. – A czy przyszły farmaceuta pamięta, by od czasu do czasu sprawdzić też stan własnego zdrowia?
– Oczywiście. Badania profilaktyczne (morfologię, poziom glikemii, badanie ogólne moczu, pomiar ciśnienia) wykonuję regularnie, co najmniej dwa razy do roku. Nawyk ten zawdzięczam mojej mamie, która prowadzała mnie na regularne kontrole do lekarza, od najmłodszych lat. Podobnie jak ona, wychodzę z założenia, że lepiej zapobiegać chorobom niż je leczyć. Co rok odwiedzam również okulistę i stomatologa. Jako przyszły farmaceuta zwracam szczególną uwagę na zagadnienia związane z profilaktyką i prewencją różnych chorób, szczególnie tych cywilizacyjnych. W niedalekiej przyszłości, zgodnie z ideą opieki farmaceutycznej, zamierzam zachęcać pacjentów do systematycznej kontroli swojego stanu zdrowia i wykonywania regularnych badań profilaktycznych. – Student nie ma łatwego życia, szczególnie gdy zbliża się sesja. Jak panuje Pan
nad stresem?
– Ze stresem radzę sobie bardzo dobrze i trudno jest mnie wyprowadzić z równowagi. W burzliwym dla każdego studenta okresie – sesja, czas kolokwiów, jako zwolennik fitoterapii, często sięgam po herbatkę z melisy, kozłka lekarskiego, czy gotowe mieszanki, które świetnie znoszą uczucie wyczerpania i psychicznego zmęczenia. W celu lepszego przyswajania wiedzy w tym okresie stosuję również suplementację lecytyną oraz Ginkgo biloba. – A jaką receptę na zdrowie ma przyszły farmaceuta? Poproszę o jakąś radę dla naszych czytelników, wprost z aptecznej półki.
– Recepta na zdrowe życie? Uważam, że coś takiego nie istnieje. Każdy z nas różni się pod wieloma względami i sam najlepiej wie, co dla niego jest najlepsze. Każdy więc powinien znaleźć swój złoty środek. Nie powinniśmy jednak zapominać, że nie bez znaczenia dla naszego zdrowia jest odpowiednio zbilansowana dieta, regularna aktywność fizyczna, odpowiednia higiena snu i wypoczynku, uwzględniająca zarówno indywidualne różnice osobnicze czy upodobania. – Dziękuję za rozmowę. ZDROWY BIAŁYSTOK
Megatest aut miejskich Kia Rio króluje Samochody przeznaczone do poruszania się w mieście powinny charakteryzować się niewygórowaną ceną zakupu, niewielkim spalaniem, funkcjonalnością i niezawodnością. Dobrze także, aby auto miało odpowiednio pojemny bagażnik oraz, by można nim było łatwo zaparkować. Zwycięzcą wśród pojazdów segmentu B okazała się Kia Rio z silnikiem benzynowym 1.4 i mocy 109 KM. Czwarta generacja modelu Rio, oprócz atrakcyjnego wyglądu, charakteryzuje się również niskimi kosztami eksploatacji, wygodnym i funkcjonalnym wnętrzem, a także niezawodnością i łatwością poruszania się w „miejskiej dżungli”. Potwierdza to „Megatest aut miejskich”, który został przeprowadzony przez dziennikarzy tygodnika Motor. Podczas licznych konkurencji, w których brano pod uwagę i przydzielano odpowiednią ilość punktów, była: przestronność (wielkość kabiny i bagażnika), funkcjonalność (ilość i rozmieszczenie półek i schowków, łatwość powiększania bagażnika), jazda i parkowanie (poruszanie się w mieście), bezpieczeństwo (ochrona podróżujących) oraz koszty (czyli ilość spalanego paliwa, cenę zakupu i dostępne wyposażenie). Dziennikarze przetestowali 18 samochodów z segmentu B z nadwoziem pięciodrzwiowym oraz wyposażonych w silniki benzynowe o mocy ok. 100 KM. W całym teście zdecydowanym zwycięzcą okazała się Kia Rio z silnikiem 1.4 CVVT L o mocy 109 KM i momencie obrotowym 137 Nm. Największymi zaletami auta, dzięki którym bezapelacyjnie wygrało ono z konkurencją, okazała się niesamowita funkcjonalność wnętrza oraz najniższe ze wszystkich koszty eksploatacji pojazdu. Pojazd także świetnie spisał się podczas testów jazdy (symulacją poruszania się w mieście był szybki slalom) – oferuje on bardzo komfortowe warunki przemieszczania się w terenie zabudowanym. Co warte podkreślenia, Kia Rio jest jedynym autem w całym teście, które zapewnia aż 7-letnią gwarancję producencką.
Więcej o modelu Rio
Artykuł reklamowy
Kia Rio czwartej generacji jest bardziej obszerne niż poprzednik i oferuje więcej miejsca na bagaż. Podstawa przedniej szyby została przesunięta do przodu i lekko do góry, rozstaw osi zwiększył się o 70 mm, a nadwozie rozszerzono o 25 mm. Dzięki tym wszystkim zabiegom z przodu przestrzeń na nogi wzrosła o 45 mm, a na wysokości głowy o 8 mm. Podobnie jak w innych niedawno wprowadzonych modelach marki Kia, zachowano charakterystyczny układ wnętrza – z trzywskaźnikowym zestawem zegarów
▲ Kia Rio z silnikiem benzynowym o poj. 1.4 l to zwycięzca wśród aut miejskich
i precyzyjną grafiką instrumentów o wysokiej funkcjonalności. Poziomy układ deski rozdzielczej podkreśla wrażenie szerokości i przestrzeni. Ciekawostką są przełączniki na konsoli środkowej, zgrabnie zintegrowane z ogrzewaniem i sterujące różnymi dodatkowymi funkcjami.
100 km. W przypadku motoru o pojemności 1.4 litra (109 KM) średnie spalanie w mieście wynosi ok. 7 litrów na 100 km. Ich prędkość maksymalna wynosi odpowiednio 168 i 183 km/godz. W wielu krajach jednostka wysokoprężna jest preferowanym napędem w tym segmencie i dlatego Rio dostępne jest z trzycylindrowym motorem 1.1 WGT zaopatrzonym w turbosprężarkę o zmiennej geometrii łopatek, zapewniającą moc 75 KM. Pojazd wyposażony w ten silnik rozpędzi się do 160 km/h i zużyje w cyklu miejskim średnio 4,5 litra paliwa na 100 km. Drugim dieslem oferowanym przez markę Kia jest 90 konny silnik 1.4 WGT. Jego spalanie w mieście to ok. 5 litrów, a prędkość maksymalna to 172 km/h.
Jednostki napędowe Wśród silników benzynowych do wyboru są dwie jednostki: czterocylindrowe 1.4 oraz 1.2. W rozwiązaniach technologicznych wprowadzono modyfikacje zmierzające do obniżenia tarcia oraz osiągnięcia lepszych reakcji i konkurencyjnego zużycia paliwa. Dzięki modyfikacjom jednostka benzynowa 1.2 litra (85 KM) zadowoli się zużyciem paliwa w cyklu miejskim na poziomie 6 litrów na
SZYMON MARTYSZ
▼ MEGATEST AUT MIEJSKICH MIEJSCE
PRZESTRONNOŚĆ
FUNKCJONALNOŚĆ
JAZDA
PARKOWANIE
BEZPIECZEŃSTWO
KOSZTY
1
KIA RIO
7
1
6
16
4
1
2
PEUGEOT 208
10
5
7
5
1
8
3
CHEVROLET AVEO
1
1
18
13
2
5
HONDA JAZZ
2
1
12
7
13
5
SKODA FABIA
9
16
3
2
9
5
5
MODEL
VW POLO
17
1
2
5
3
16
7
FORD FIESTA
13
5
8
4
4
11
8
SEAT IBIZA
3
17
1
10
7
8
TOYOTA YARIS
5
5
14
3
16
3
10
MAZDA 2
10
12
3
1
11
14
11
HYUNDAI i20
7
5
16
8
6
10
12
OPEL CORSA
5
5
15
9
13
13
13
NISSA MICRA
18
5
5
10
15
12
14
SUZUKI SWIFT
16
12
11
14
10
3
15
MITSUBISHI COLT
4
12
17
16
17
2
16
RENAULT CLIO
14
5
9
15
17
18
17
CITROEN C3
14
12
10
18
8
17
FIAT PUNTO
12
17
12
12
12
14
ŹRÓDŁO: MOTOR 2012 NR 28 ZDROWY BIAŁYSTOK
7
uroda Siła natury w walce z mrozem
W białostockich salonach kosmetycznych pojawia się coraz więcej usług specjalnie dla panów
Fot. Gabinet Kosmetyczno-Podologiczny „Profil”
Pielęgnacja bez tabu
▲ Współczesny mężczyzna chce czuć się dobrze sam ze sobą, ale też podobać się swojej partnerce, dlatego coraz
częściej odwiedza salon kosmetyczny
Serię specjalistycznych kremów Arctic charakteryzuje zawartość ochronnych składników znakomicie zabezpieczających skórę przed szkodliwym działaniem czynników zewnętrznych takich jak wiatr, mróz, słońce czy woda. Kremy do rąk Arctic występują w dwóch rodzajach: ochronny z oliwą z oliwek – bogaty w składniki mineralne i niezbędne nienasycone kwasy tłuszczowe oraz witaminą E oraz regenerujący z masłem karite – bogaty w alantoinę, trójglicerydy, witaminy E i F oraz prowitaminę A. Kremy do stóp Arcitc również występują w dwóch rodzajach. Pierwszy z olejkiem z drzewa herbacianego o właściwościach dezodorujących i odświeżających. Zawiera znany z bakteriobójczego i grzybobójczego działania olejek z drzewa herbacianego. Poprawia kondycję naskórka, wygładza i uelastycznia, zmniejsza potliwość stóp, likwidując nieprzyjemny zapach. Drugi to rozgrzewający krem do stóp z papryką chilli. Zawiera ekstrakt z pikantnej papryki chilli, bogatej w kapsaicynę. Zmniejsza wrażliwość na ból i swędzenie. Znakomicie rozgrzewa wychłodzone stopy, poprawia krążenie, odpręża i relaksuje. Serię uzupełnia ochronny krem do twarzy Arctic z oliwą z oliwek, która dostarcza skórze nienasyconych kwasów tłuszczowych, karotenoidów, fitosteroli i fosfolipidów. Dzięki czemu znakomicie odżywia skórę, działa kojąco, wygładzająco i nawilżająco. Zawiera: alantoinę, D-Panthenol, witaminę E, oliwę z oliwek. Szybko wchłania się w skórę, zapewniając długotrwałą ochronę. OPRAC. MB
Konkurs A dla naszych czytelników mamy konkurs, w którym nagrodami są kremy Venita z serii Arctic Natural. Aby otrzymać jedną z nich należy przesłać nam propozycję hasła, np. Zima nie straszna nam, bo Venita Arctic mam lub Kto Venita Arctic w ręku trzyma, tego zima się nie ima. Zgłoszenia (zawierające pełne dane adresowe) prosimy przesyłać do 15 stycznia 2014 r. na adres redakcji lub redakcja@zdrowybialystok.pl. Nagrodzimy autorów dziesięciu najzabawniejszych haseł. Zapraszamy do zabawy!
8
Większość ludzi wciąż myśli, że mężczyzna w salonie urody to jakaś pomyłka, dziwactwo. W rzeczywistości panowie także tak samo, jak i kobiety potrzebują pomocy kosmetyczek i tak jak one mają tysiące, a może nawet i więcej pytań odnośnie pielęgnacji swojej urody. W ostatnich latach można zaobserwować znaczny wzrost zainteresowania mężczyzn usługami w zakresie pielęgnacji urody. Nie chodzi tu tylko o piękną opaleniznę prosto z solarium, czy modne strzyżenie. Panowie więcej wydają na kosmetyki pielęgnacyjne, częściej również odwiedzają salony urody. Poniekąd wynika to z faktu presji otoczenia i mediów, innym razem przychodzą do kosmetyczki za radą żony, dziewczyny bądź koleżanki. Panowie korzystają w większości przypadków z podobnych zabiegów jak Panie, z tą różnicą, że w przypadku pielęgnacji skóry twarzy, należy brać pod uwagę ich bardzo wrażliwą skórę w okolicy zarostu. Skóra mężczyzn różni się od skóry kobiecej grubością naskórka (u kobiet jest on cieńszy nawet o połowę, a tym samym skóra jest mniej nawilżona), wolniej w niej zachodzą procesy starzenia. Z racji obecności androgenów częściej pojawia się problem łojotoku, a w konsekwencji trądziku. Z tych przyczyn zabiegi pielęgnacyjne powinny być ustalane indywidualnie do potrzeb naszego klienta. Możemy wykonać intensywniejszy peeling, który usunie martwy naskórek, odblokuje ujścia gruczołów łojowych i potowych, a także pobudzi mikrokrążenie. Oczywiście w okolicach oczu i zarostu takie zabiegi muszą być ostrożniejsze. Panowie chętnie decydują się na maski glinkowe i algowe, które przyjemnie ściągają pory, łagodzą podrażnienia i nadają efekt zmatowienia skóry. Maski algowe dodatkowo przyjemnie nawilżają skórę i dają uczucie chłodu. Popularne są takie zabiegi jak: peeling kawitacyjny, który delikatnie oczyszcza skórę, mikrodermabrazja diamentowa stymulująca procesy regeneracyjne
oraz zabiegi bardziej inwazyjne jak mezoterapia mikroigłowa i ostrzykiwania kwasem hialuronowym i toksyną botulinową. Oprócz zabiegów pielęgnacyjnych twarzy, panowie dbają także o swoje dłonie i coraz częściej stopy. Nierzadko okazuje się, że właśnie przy pedikiurze zdarza się panom nawet zasnąć i tym samym przyznają, że jest to zabieg niezwykle przyjemny. Poza tym często płeć męska zgłasza się także na zabiegi depilacji różnych partii ciała, np.: pachy, tors, plecy. Regulacja brwi nie jest też już tematem tabu. Z mojego doświadczenia wynika, że mężczyźni do salonu kosmetycznego najczęściej zgłaszają się ze wspomnianym już problemem trądziku bądź wrastającego paznokcia, w momencie kiedy zabiegi domowe nie odnoszą oczekiwanych efektów. Rozmowa kwalifikacyjna, ślub, ważne spotkanie biznesowe lub towarzyskie to także przyczyny, dla których warto zadbać o swój wygląd. Bywają przypadki, kiedy przychodzą z jakimś problemem na skórze, a w trakcie okazuje się, że ów problem leży zupełnie gdzie indziej i dlatego dotychczasowe zabiegi nie sprawdziły się. Odpowiednia diagnostyka kosmetyczna jest tak samo ważna, jak lekarska. Pozwala ona na szybkie i skuteczne pozbycie się problemu, a jak wiemy miewa je każdy z nas bez względu na płeć i wiek. Tak więc niech nikogo nie dziwi widok 80-letniego mężczyzny np. z zespołem stopy cukrzycowej, który przyszedł na zabieg podologiczny z pękającą piętą czy 17-latka z trądzikiem. Panowie tak samo jak i my potrzebują pomocy w zakresie kosmetyki leczniczej i tak samo jak my zasługują czasem na chwilę relaksu w postaci masażu olejkami aromaterapeutycznymi. ELŻBIETA POLEWKO, SPECJALISTA DS. PODOLOGII KOSMETYCZNEJ, GABINET KOSMETYCZNO-PODOLOGICZNY „PROFIL”, BIAŁYSTOK
ZDROWY BIAŁYSTOK
ZDROWY BIAŁYSTOK
9
kuchnia Co zawierają produkty spożywcze kupowane na co dzień? Czy już wkrótce możemy zacząć bać się jedzenia?
Czy wiesz co jesz?
Dodatki do żywności mogą mieć pochodzenie naturalne, identyczne z naturalnym, czyli o identycznej strukturze chemicznej co naturalne oraz sztuczne, nie odpowiadające związkom występującym naturalnie. Najlepsze są oczywiście te pierwsze – po produkty z naturalnymi dodatkami możemy sięgać bez obaw. Nie dajmy się zwieźć kolorowym napisom na opakowaniach i dokładnie czytajmy etykiety. Koncerny spożywcze mają swoje liczne sposoby, żeby wprowadzić klienta w błąd – kuszą nas reklamami, nazwami produktów, które kojarzą się ze zdrowym stylem życia, takimi jak: eko, bio, fit czy wellness. Pytanie tylko, czy naprawdę wierzymy, że będziemy tryskać zdrowiem, jeśli zjemy na śniadanie kanapkę z nadmuchanego chleba tostowego z kremem czekoladowym, popitą sokiem pomarańczowym, który zapewne nawet nie stał obok prawdziwej pomarańczy? Prezentowane w telewizji obrazki szczęśliwej rodziny zaczynającej tak swój dzień, wcale nam tego nie gwarantują. Wystarczy spojrzeć na skład tego typu produktów, żeby szybko zrozumieć, że nie mają one nic wspólnego ze zdrowiem. Sztuczne substancje dodawane do żywności zabierają nam energię, mogą powodować letargi, ADHD, reakcje alergiczne, astmy, bóle głowy, nowotwory i wiele innych dolegliwości, które nazywamy dziś chorobami cywilizacyjnymi. Na szczęście możemy się przed tym bronić, ograniczając ich spożycie do minimum. W końcu to my bierzemy odpowiedzialność za to, co jemy i kupujemy.
10
Fot. Marzena Bęcłowicz
Polepszacze smaku, barwniki, spulchniacze, związki zapachowe – to wszystko substancje stosowane w produktach spożywczych. Okazuje się jednak, że producenci zbyt często przekraczają dopuszczalne normy tych substancji w żywności lub, co gorsza, stosują nielegalne związki chemiczne! Jak możemy się przed tym ustrzec?
▲ Nie dajmy się zwieźć kolorowym napisom na opakowaniach i dokładnie czytajmy etykiety
Poniżej dziesięć wskazówek, które pomogą nam w robieniu zakupów: – Do sklepu zawsze chodź z listą zakupów, pozwoli ci to uniknąć kupowania produktów niepotrzebnych np. pączka z kremem. Zaoszczędzisz czas, pieniądze i unikniesz wyrzutów sumienia. – Zapisz się na kurs zdrowego odżywiania. Odpowiednia wiedza na pewno pomoże ci uporządkować domowe menu, a w przyszłości zaowocuje utrzymaniem zdrowego ciała i szczupłej sylwetki. – Czytaj etykiety! Nie kupuj produktów, których etykieta zawiera całą tablicę Mendelejewa. – Unikaj produktów gotowych jak np. pierogi w paczce, zupy w proszku, pizze mrożone, pakowane kanapki. – Pamiętaj, że nie wszystko, co ma w nazwie eko lub wellness jest w rzeczywistości zdrowe – np. eko-pasztet sojowy, w rzeczywistości może mieć tylko 2% soi na całą zawartość produktu. – Nie daj się zwieść reklamie. Napoje owocowe, czekoladowe misie, chrupki w kolorach tęczy z pewnością nie są najlepszą przekąską dla ciebie i twojego dziecka.
– W sklepie omijaj półki z niezdrową żywnością – jeżeli na twojej liście zakupów nie ma czekoladek to nie wchodź do działu ze słodyczami. – Nie daj się zwieść promocji. Często produkty z promocji, są przeterminowane lub mają naprawdę niską jakość. Zdarza się również, że w rzeczywistości ich cena jest taka sama (bądź wyższa!) jak cena przed promocją. – Nie idź na zakupy głodny. Badania wykazują, że kupujemy wtedy dwa razy więcej. – Unikaj jedzenia w sklepach i galeriach, szczególnie dań smażonych w zawiesistych panierkach oraz jedzenia typu fast-food.
KAMILA BANEL, DIETETYK, DIETCOACH, CENTRUM ODCHUDZANIA I ODŻYWIANIA W BIAŁYMSTOKU A W KOLEJNYM WYDANIU NASZEJ GAZETY PRZYJRZYMY SIĘ SKŁADOWI KUPOWANYCH NA CO DZIEŃ PRODUKTÓW SPOŻYWCZYCH. WYJAŚNIMY PAŃSTWU CZYM JEST GLUTAMINIAN MONOSODOWY, IZODYNIAN DISODOWY CZY GUANYLAN DISODOWY.
PODLASKIE AGRO
kuchnia polecamy
Rok szkolny 2013/2014 Rokiem Szkoły w Ruchu
Jabłko do plecaka W ostatnich latach w błyskawicznym tempie przybywa uczniów, którzy mają problemy z nadwagą. Z badań, jakie przeprowadził Instytutu Żywności i Żywienia, wynika, że pierwsze śniadanie zjada jedynie 55% uczniów, a drugie zaledwie 42%. Natomiast dzieci, które zamiast kanapki dostają pieniądze, wydają je najczęściej na słodycze. Tylko ok. 2% dzieci kupuje zdrowe, wartościowe produkty. Uprawianie sportu to dziedzina nieznana naszym dzieciom. Zamiast spędzać czas na podwórku, wolą siedzieć przed komputerem. Wg badań, aż 43% uczniów ok. trzy godziny dziennie biernie spędza w domu. Nasze pociechy są też słabe fizycznie – ok. 40% uczniów klas IV-VI praktycznie nie potrafi biegać, a młodzież gimnazjalna ma słabe ramiona i mięśnie brzucha. Dlatego też Ministerstwo Edukacji Narodowej ogłosiło rok szkolny 2013/2014 Rokiem Szkoły w Ruchu. Co to oznacza? Przede wszystkim nauczyciele mają skupiać większą uwagę na aktywności fizycznej uczniów, zachęcać ich do aktywnego wypoczynku i dbałości o zdrowie. Ponadto szkoły w ramach Roku Szkoły w Ruchu będą realizować programy edukacyjne związane z tą tematyką. Jednym z nich jest akcja „Porcja Pozytywnej Energii”. Jej organizatorzy chcą pokazać uczniom, że dbanie o swój organizm jest istotne. – „Porcja Pozytywnej Energii” to program skierowany do dzieci ze szkół podstawowych. Nauczyciele, biorąc w nim udział otrzymują komplet materiałów edukacyjnych, na podstawie których przeprowadzają z uczniami lekcje na jeden z wybranych tematów, dotyczący nauki racjonalnego odżywiania, ochrony środowiska naturalnego lub aktywności fizycznej. Poszczególne klasy ze szkół podstawowych mo-
PODLASKIE AGRO
Fot. Marzena Bęcłowicz
Co czwarty uczeń szkoły podstawowej ma nadwagę – pokazują to najnowsze badania Instytutu Żywności i Żywienia. Dietetycy biją na alarm!
▲ Drugie śniadanie dla ucznia powinno być na tyle atrak-
cyjne, by na pewno zostało zjedzone
gą zgłaszać się do programu on-line poprzez wypełnienie formularza zamieszczonego na stronie www.porcjapozytywnejenergii.pl. Uzupełnieniem programu jest konkurs i atrakcyjne nagrody do wygrania. Zapraszamy nauczycieli, dyrektorów szkół i przede wszystkim uczniów do udziału w programie – mówi Renata Łuczyńska-Bogusz, z działu komunikacji i PR Crispy Natural – organizator programu „Porcja Pozytywnej Energii”. MARZENA BĘCŁOWICZ
Konkurs A dla naszych czytelników mamy konkurs, w którym nagrodami są produkty Crispy Natural. Są to suszone, niesmażone i naturalne chipsy produkowane z najwyższej jakości, polskich, świeżych owoców i warzyw. Aby otrzymać jedną z nagród należy przesłać nam propozycję zdrowego drugiego śniadania do szkoły dla dziecka. Zgłoszenia (zawierające pełne dane adresowe) prosimy przesyłać do 15 stycznia 2014 r. na adres redakcji lub redakcja@zdrowybialystok.pl. Nagrodzimy pięć osób. Zapraszamy do zabawy!
Świąteczne łakocie Jednym z bardziej charakterystycznych symboli zimy oraz Świąt Bożego Narodzenia są pierniki. Ich historia sięga czasów XVI i XII w., kiedy to były symbolem miast handlowych Europy Północnej w średniowieczu i początku ery nowożytnej. Świadczyły wówczas o dobrobycie i zamożności danego miejsca. Pierniki, ze względu na swój jedyny, unikatowy i niepowtarzalny smak doceniane są po dzień dzisiejszy, a wraz z nadejściem Bożego Narodzenia stają się stałym elementem świątecznego stołu. Pierniki Królewskie marki Krakuski to doskonały pomysł na zimowe wieczory i poczęstunek dla świątecznych gości. Tradycyjny smak i korzenna nuta oraz 29% zawartość czekolady, bezpośrednio pod którą znajduje się warstwa pysznej, owocowej marmolady sprawiają, że cieszą się one dużym uznaniem wśród smakoszy. Pierniki Królewskie dostępne są w dwóch najbardziej popularnych smakach: truskawkowym i śliwkowym oraz w postaci tradycyjnego precla. Delikatne i miękkie, o korzennym zapachu cynamonu i goździków osłodzą chwile wśród rodziny i przyjaciół. Barbakanki, czyli korzenne ciastka z nutą cynamonu z czekoladą mleczną, to doskonała forma na sprawienie sobie przyjemności wraz z popołudniową kawą. Barbakanki to nie tylko wyjątkowy smak, ale również unikatowe, kunsztownie odbite kształty ciasteczek odwzorowujące jedenaście zabytków Krakowa takich jak: Sukiennice, Wawel, Kościół Mariacki czy Pomnik Adama Mickiewicza. OPRAC. MB, FOT. KRAKUSKI PREZENTOWANE ŁAKOCIE SĄ NAGRODAMI ZA PRAWIDŁOWE ROZWIĄZANIE KRZYŻÓWKI Z BIEŻĄCEGO NUMERU.
warto wiedzieć, że… …choroba Huntingtona jest obecna wśród wielu z nas
Śmiertelne pląsy Chyba każdy oglądał serial „Dr House”. Jeśli tak, to z pewnością każdy wie, iż w czwartym sezonie pojawiła się nowa bohaterka – „Trzynastka”. Była ona chora na nieuleczalną chorobę o tajemniczo brzmiącej nazwie – pląsawica Huntingtona. A czymże jest ta przypadłość? Otóż choroba Huntingtona, nazywana również pląsawicą Huntingtona czy tańcem św. Wita, jest dziedziczną chorobą mózgu. Powoduje obumieranie neuronów w częściach mózgu odpowiedzialnych za kontrolowanie ruchów ciała, emocje, zdolność myślenia oraz postrzeganie świata. U chorych pojawiają się charakterystyczne niekontrolowane ruchy, podobne do tańca, wicia i skręcania się. Wraz z rozwojem choroby osoby na nią cierpiące tracą możliwość kontrolowania ruchów i emocji, przypominania sobie ostatnich zdarzeń oraz podejmowania decyzji. Choroba prowadzi do niepełnosprawności i śmierci. Pląsawica spowodowana jest obecnością zmutowanego genu na chromosomie czwartym. Gen tej choroby jest dominujący, co oznacza, że każde dziecko chorego rodzica obarczone jest 50% ryzykiem odziedziczenia tej choroby. Ryzyko to jest takie samo dla mężczyzn i kobiet. Przygotowując ten artykuł poznałam pana Piotra. Choroba Huntingtona jest obecna w jego życiu. – Na pląsawicę cierpi moja mama. I z racji tego, że jest to choroba genetyczna, ja również mogę być nią obciążony. Moje szanse to 50 na 50. Czy choruję? Nie wiem. Podjąłem decyzję, że nie będę się badał. Nic mi to nie da, tym bardziej, że na tę chwilę nie ma żadnego lekarstwa, które mogłoby mnie wyleczyć. Postanowiłem nie poddawać się myślom o czekającej mnie, bądź nie, chorobie – mówi pan Piotr. Choroba Huntingtona dotyczy przede wszystkim osób dorosłych. Pierwsze objawy pojawiają się bowiem zazwyczaj pomiędzy 30 a 45 r.ż. A są to: objawy fizykalne, takie jak ruchy mimowolne i nieporadność ruchowa; objawy emocjonalne – depresja, drażliwość oraz skłonność do natręctw oraz zaburzenia poznawcze – utrata zdolności zapamiętywania, niemożność skupienia uwagi oraz trudności w podejmowaniu decyzji. Zazwyczaj choroba Huntingtona diagnozowana jest przy zastosowaniu testów neurologicznych i psychologicznych. Istnieją też, dostępne od dwudziestu lat, testy genetyczne. Natomiast mój rozmówca postanowił nie poddawać się „czarnym myślom” o chorobie i znalazł sobie swój własny sposób na ucieczkę od niej. – Zacząłem biegać. Dlaczego? By nie myśleć o przyszłości, o tym co może się ze mną stać za kilka, kilkanaście lat. Pewnie padnie stwierdzenie – z każdym coś się stanie. Ale moja odpowiedź brzmi: Nie każdy może zachorować na tą rzadką chorobę jaką jest pląsawica Huntingtona. Założenia moich działań są proste. Chcę poprzez bieganie pokazać ludziom, że oprócz chorób które 12
Polskie Stowarzyszenie Choroby Huntingtona ul. Rękodzielnicza 17A 02-267 Warszawa tel. 22 846 41 51 www.huntington.pl kontakt@huntington.pl R nr konta 20 1160 2202 0000 0000 7882 5845 R KRS 0000126958
▲ 8 września 2013 r. odbył się 23 półmaraton Philips w Pile. Pan Piotr oczywiście startował.
nękają społeczeństwo, jest również taka, o której zwykły „Kowalski” nigdy nie słyszał i nie będzie miał szansy się dowiedzieć. Wiem że mogę być chory, ale nie chcę się poddawać. Chcę przejść przez życie godnie, nie czując na placach oddechu goniącej mnie choroby – opowiada pan Piotr. Pan Piotr prowadzi bloga „Biegam z Huntingtonem, czyli ucieczka od rzeczywistości” (www.biegamzhuntingtonem.wordpress.com). – Biegam. Jeśli ktoś chce do mnie dołączyć – zapraszam. Mój projekt jest prosty. Biegaj z nami, ciesz się życiem. Nie bój się, nie rozmawiamy na treningach o chorobie. My po prostu chcemy dobrze spędzać czas – zachęca pan Piotr. Niestety obecnie nie ma sposobów leczenia, które opóźniłyby lub zahamowały rozwój choroby. Dostępne są jedynie leki, które umożliwiają złagodzenie niektórych objawów, takich jak depresja, stany lękowe czy ruchy mimowolne. Jednakże ze względu na działania uboczne środki te nie mogą być podawane wszystkim pacjentom.
Na koniec wspomnę, iż w październiku w Augustowie odbył się XVII zjazd członków Polskiego Stowarzyszenia Choroby Huntingtona, połączony z konferencją, na której wystąpili Ewa Perkowska, logopeda i Magdalena Wysocka, psycholog. Celem takich spotkań jest bycie razem w grupie znającej problem i wzajemne wspieranie się. Natomiast w Białymstoku działa Podlaska Grupa Wsparcia Polskiego Stowarzyszenia Choroby Huntingtona. Najbliższe spotkanie owej grupy odbędzie się 7 grudnia b.r. w Białymstoku przy ul. Świętojańskiej 22/1. Ze względów organizacyjnych prosimy o wcześniejsze potwierdzenie przybycia: d.lis@huntington.pl tel. 669 111 144 lub a.wnuk@ huntington.pl tel. 22 846 41 51. OPRAC. MB
ZDROWY BIAŁYSTOK
ZDROWY BIAŁYSTOK
13
rozrywka
Fot. Barbara Klem
Oni wygrali, wygraj i Ty
▲ To salon fryzjerski z Białegostoku. Kto wie który? A swo-
ją drogą gratulujemy pomysłu na reklamę.
▲ Izabela Falkowska
*** Mały mol po raz pierwszy wypuścił się w samotny lot po pokoju. Wyleciał z szafy, zrobił rundę i wrócił na płaszczyk. Ojciec mol pyta go: – I jak ci poszło? – Chyba dobrze. Wszyscy klaskali.
*** – Mamo, a co bocian robił później, jak już przyniósł ci dziecko? – Trzy dni pił z kolegami, a potem dwa dni chrapał.
*** Wraca żona do domu, wchodzi z torbą zakupów do pokoju, wykłada mężowi piwo, zakąski i mówi: – A ty, kochanie, czemu meczu nie oglądasz? A może goloneczkę ci zrobić? – Mocno? – pyta mąż. – Nie bardzo. Reflektor, zderzak i maska...
▲ Ewa Smalczyńska
Zapraszamy do lektury naszego konkursowego kącika. Tu rozwiązujemy i zapowiadamy nowe zadania konkursowe. Bawcie się Państwo z nami! W poprzednim numerze naszej gazety były dwa konkursy i krzyżówka. Pierwszy konkurs sponsorowała marka Vicks. Nagrodę, apteczkę, otrzymała Ewelina Kowalczuk, która zaproponowała nam swój wypróbowany sposób na jesienne przeziębienia. Brzmiał on tak: „Przede wszystkim do przeziębienia nie można dopuścić. Kiedy jednak już się nam ono przytrafi, to oprócz gorącej herbaty z cytryną, ugotujmy rosół. (...) Zamiast łykać tabletki, zjedzmy taką zupkę. A wieczorem można wygrzać stopy w gorącej wodzie z dodatkiem imbiru”. Nagrodą w drugim konkursie był bon do restauracji Futu Sushi. A zadanie konkursowe polegało na przesłaniu nam hasła reklamującego sponsora. Bezkonkurencyjne okazały się propozycje Jadwigi
▲ Izabela Gil
▲ Kamil Pogorzelski
Komosińskiej. Oto niektóre z nich: „Gdy jesz sushi u Magdy Rothe, to do życia masz ochotę”, „Jedząc sushi u Magdy Rothe, czujesz podniebienia pieszczotę”, „Futu sushi Magdy Rothe, jest wyśmienite nie tylko w sobotę”. I wreszcie trzecie zadanie, a była to krzyżówka. Jej hasło brzmiało „Po prostu Knor”. Nagrody otrzymały trzy losowo wybrane osoby – Barbara i Wojciech Kowalewscy, Ewa Smalczyńska i Izabela Gil. Wszystkim zwycięzcom serdecznie gratulujemy. A w tym numerze mamy dla Państwa świąteczną krzyżówkę i też dwa konkursy. Zachęcamy wszystkich czytelników do zabawy z nami. Z tej racji, iż jest to nasze ostatnie spotkanie w tym roku, życzymy Państwu pogodnych, radosnych i przede wszystkim zdrowych Świąt Bożego Narodzenia oraz pomyślności w Nowym 2014 Roku. MB, FOT. REDAKCJA
a to ciekawe Puść oczko
Nasze kości
Serduszko puka
Podczas mrugania powieki zwilżają powierzchnię oka oczyszczając ją jednocześnie z kurzu i zarazków. Człowiek mruga średnio 1-2 razy co dziesięć sekund, a każde mrugnięcie trwa ok. 1/3 sekundy. Oznacza to, że w ciągu 12-godzinnego dnia mrugamy łącznie około 25 min.
Szkielet człowieka składa się z 206 kości. Liczba ta jest większa u dzieci ze względu na wiele punktów kostnienia i spada dopiero po połączeniu się np. trzonów z nasadami. U ludzi starszych kości może być mniej niż 206 ze względu na zrastanie się kości czaszki. Średnia waga szkieletu to 10kg u kobiet i 12kg u mężczyzn.
Serca dwóch zakochanych w sobie osób biją tym samym rytmem. Ponadto pary które są ze sobą od jakiegoś czasu oddychają też w zbliżonym tempie. Badania takie przeprowadzili naukowcy Uniwersytetu Kalifornijskiego w Davis.
Zmysłowe usta
Lśniące paznokcie
OPRAC. MB
14
Potrzebujesz naprawdę trwałego makijażu ust, a jednocześnie delikatnego i pełnego wdzięku? Nowy Light Lip Tint marki Bell nadaje ustom subtelny kolor, uwydatnia ich kontur i podkreśla naturalny odcień. Doskonale je wypełnia, a niesamowicie lekka formuła pozostawia na ustach aksamitny efekt czarującego koloru. Dostępny w trzech kolorach. A może wypróbujesz Tint Lipstick? To kremowo-żelowa pomadka, która niezwykle gładko rozprowadza się na ustach, pozostawiając na nich efekt mokrego koloru. Specjalne barwniki w niej zawarte w magiczny sposób pogłębiają naturalny odcień ust, który utrzyma się przez wiele godzin.
Fot. Joko
Najpierw baza Ladies Night. Jej zastosowanie gwarantuje, że makijaż będzie trwały i utrzyma się na powiekach przez wiele godzin. Przyda się też eye liner marki Virtual. Jego specjalnie wyprofilowany, długi i cienki pędzelek idealnie podkreśli oko, a formuła long lasting zagwarantuje intensywny, wodoodporny kolor. Potrzebujesz też prasowanych cieni do powiek. Polecamy praktyczny zestaw trzech, głębokich odcieni, mocno nasyconych pigmentami, umożliwiający wykonanie profesjonalnego i hipnotyzującego makijażu oczu na każdą okazję. Potem już tylko kolorowa mascara. Marka Virtual ma dwie propozycje: turkus i ultramaryna.
Fot. Bell
Piękne oczy
Fot. Virtual
Karnawałowy look
Vintage – intrygujący, łamiący reguły styl, pełen kontrastów, w którym panuje dowolność w doborze trendów. Mieszanina motywów barokowych z etnicznymi i retro przyciąga uwagę. Taka jest limitowana kolekcja lakierów do paznokci Joko. Przydymione, nieco rozmyte kolory, delikatnie lśniące odcienie, a wśród nich midnight blue, pastelowy fiolet, burgund, zieleń moro oraz naturalne beże. Te lakiery to gwarancja wysokiej jakości i trwałości. Do tego łatwa aplikacja oraz krótki czas schnięcia. Produkty nie zawierają szkodliwych substancji: formaldehydu i toluenu, nie odbarwiają płytki. ZDROWY BIAŁYSTOK
promocja 1. Centrum Diagnostyki PSK, ul. M.C. Skłodowskiej 25 2. Przychodnia na ul. Bema 2 3. Przychodnia lekarska, ul. Berlinga 8 4. Centrum Medyczne Dojlidy, ul. Niedźwiedzia 69 5. Przychodnia sportowa, ul.Sienkiewicza 79a 6. NZOZ Poradnia położniczo-ginekologiczna, ul. Królowej Rodzin 21 7. Eskulap, ul. Nowy Świat 11c 8. Eskulap, ul. Malmeda 6 9. Eskulap, ul. Białówny 9/1 10. Edmed, ul. Słonimska 15/1 – przychodnia ogólna 11. Edmed, ul. Słonimska 15/1 – poradnia kardiologiczna 12. Regionalne Centrum Krwiodawstwa i Krwiolecznictwa, ul. M. C. Skłodowskiej 23 13. Gabinet Urologiczny, ul. Warszawska 79,wejście E 14. Centrum Medyczne “Warszawska”, ul. Bukowskiego 1, lok. 2 15. Rio Wellness, ul. Antoniukowska 56, lok. 35 16. Centrum Medycyny Oddechowej, ul. Piasta 9a 17. Gastromed, ul. Wiejska 81 18. Centrum Kosmetologii, ul. Akademicka 3
Tu są nasze gazety 19. Dobre Terapie, ul. Rumiankowa 14 20. Dobra Kosmetyka, ul. Rumiankowa 14 21. Stoma Dent, ul. KEN 40 lok 3 i 4 22. Atom Pracownia RTG, ul. Legionowa 3 lok 42 23. Apteka Awicenna, ul. Szarych Szeregów 6 24. Optimex, ul. Sienkiewicza 81/3 lok. 209 25. Poliklinika ginekologiczno-położnicza Arciszewscy, ul. Zamenhofa 17 26. Eko Zdrowie, ul. Kręta 2, lok. 7 27. Gabinet kosmetyczno-podologiczny Profil, ul. Suraska 6, lok. 26 28. Centrum Okulistyczne dr Michnowskiego, ul. Św. Rocha 12a 29. Centrum Medyczne B. Larsen, ul. Chrobrego 16a, lok.2 30. Ośrodek Medycyny Estetycznej Medica, ul. Św. Rocha 12a 31. Karedent, ul. Bukowskiego 1 lok U3 32. Twój Lekarz Rodzinny, ul. Zagumienna 10a 33. Futu Sushi, ul. Lipowa 12 34. NZOZ E-vita Poradnia Kardiologiczna, ul. św. Rocha 12a
Po gazety zapraszamy też do siedziby naszej redakcji na ul. Zwycięstwa 10A w Białymstoku Jeśli jesteś zainteresowany umieszczeniem reklamy w gazecie lub na naszej stronie internetowej skontaktuj się z naszym doradcą:
Justyna Janowska, tel. 533 379 533, jjanowska@skryba.media.pl Wydawnictwo Skryba, ul. Zwycięstwa 10A,15-703 Białystok, tel. 85 742 90 90, fax 85 742 90 92, e-mail: redakcja@zdrowybialystok.pl Redaktor naczelny: Barbara Klem, tel. 85 742 90 90, dziennikarze: Marzena Bęcłowicz, Małgorzata Sawicka, skład i łamanie: Marcin Dominów reklama: Justyna Janowska tel. 533 379 533, jjanowska@skryba.media.pl Druk: Bieldruk Białystok. Nakład: 8000 egz. Redakcja nie odpowiada za treść reklam i ogłoszeń. Redakcja zastrzega sobie prawo skracania i adiustacji publikowanych tekstów. Przedruki i wykorzystywanie opublikowanych materiałów mogą odbywać się wyłącznie za zgodą redakcji. www.zdrowybialystok.pl Zdjęcie na okładce: Studenci farmacji, członkowie „Młodej Farmacji” podczas akcji „Zapytaj farmaceutę… cukrzyca”, od lewej: Sebastian Płatkowski, Justyna Tomczuk, Mateusz Maciejczyk, Katarzyna Kondraciuk. Fot. Marzena Bęcłowicz.
ROZRYWKA
ZDROWY BIAŁYSTOK
krzyżówka
Po rozwiązaniu krzyżówki wpisz hasło do ponumerowanych kratek. Rozwiązanie (wraz ze swoimi pełnymi danymi teleadresowymi) wyślij na adres redakcji lub mailem: redakcja@zdrowybialystok.pl. Na zgłoszenia czekamy do 15 stycznia 2014 r. Do wygrania zestawy pierników i ciastek korzennych „Krakuski”. Nagrodzimy pięć osób. Zapraszamy!
15
16
ZDROWY BIAŁYSTOK