Magazyn Przemysłu Rybnego 113

Page 1



Spis treści SERWIS INFORMACYJNY Morpol: większe moce produkcyjne . . . . . . . . . . . 2 NSC: nowa dyrektor polskiego rynku . . . . . . . . . 2 Graal poza giełdą? . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . 2 Graal: pół mld zł w I półroczu . . . . . . . . . . . . . . . . 11 Gadus: 60% wzrost przychodów . . . . . . . . . . . . . 11 Wilbo traci w eksporcie . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . 11 Morpol na plusie . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . 11 Abramczyk mocno w górę . . . . . . . . . . . . . . . . . . 11 Triton Poland zwiększa import . . . . . . . . . . . . . . . 11 Mniejsze przychody Szkunera . . . . . . . . . . . . . . . 11 Świetne wyniki Dega . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . 11 Jantar zwiększa sprzedaż . . . . . . . . . . . . . . . . . . . 11 Laguna rozwija się . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . 11 AKWAKULTURA Ranking gospodarstw rybackich . . . . . . . . . . . . . . 35 W Rytwianach zielone światło dla rybactwa . . . . . 36 Jest taka Lokalna Grupa Rybacka . . . . . . . . . . . . 37 Obchody 100-lecia Związku Producentów Ryb . . 38 Wyróżnienie dla Akwarium Gdyńskiego . . . . . . . . 42 Akwaria za ćwierć miliarda . . . . . . . . . . . . . . . . . . 42 Weryfikacja wymogów Kodeksu Dobrej Praktyki Rybackiej zakończona . . . . . . . . . 42 Na kawiorze można też stracić . . . . . . . . . . . . . . . 42 Malowane karpie . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . 42 Polska hodowla — nowoczesność i tradycja (wywiad z Emilią Dadoń) . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . 43 Gospodarstwo rybackie „Gosławice” — 50 lat tradycji w hodowli ryb ciepłolubnych . . . 46 Pelagia inwestuje w produkcję mączki i oleju rybnego . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . 48 Spadek produkcji w Chile . . . . . . . . . . . . . . . . . . . 48 Mniej szkockiego łososia . . . . . . . . . . . . . . . . . . . 48 Iran chce rozwijać marikulturę, Norwegia służy pomocą i... łososiem . . . . . . . . . . 48 W Wiśle przybędzie ryb . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . 48 Doroczne spotkanie hodowców pstrągów . . . . . . 49 W lubelskiem wygrywa zupa z karpia . . . . . . . . . . 53 Przysmaki z pstrąga? Warto się wybrać do Tarnowa . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . 53 Nowa hodowla jesiotrów w Rosji . . . . . . . . . . . . . 53 ZHP Mylof bezkonkurencyjny . . . . . . . . . . . . . . . . 53 Perła 2016 dla najlepszych produktów i potraw regionalnych . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . 54 J. Malek sprzedaje hodowle . . . . . . . . . . . . . . . . . 54 Stawy Milickie dla Lasów Państwowych? . . . . . . . 54 Wielka ucieczka pstrągów . . . . . . . . . . . . . . . . . . . 54 ZESPÓŁ REDAKCYJNY Małopolski Piknik Rybacki . . . . . . . . . . . . . . . . . . 55 Tomasz Kulikowski (mpr@mprfish.com), red. naczelny Tomasz Kowalczyk (tech@mprfish.com), red. techniczny Polski Karp - Organizacja Producentów . . . . . . . . 56 Anna Dylewska (anna@mprfish.com), reklama FOT. NA OKŁADCE Maja Kowalczyk (maja@mprfish.com), reklama Historyczny odłów karpia tynieckiego — Gospodarstwo Wioletta Gwiaździńska (wioletta@mprfish.com), reklama Rybackie Przyborów Iwona Gilewicz (iwona@mprfish.com), księgowość PRENUMERATA ISSN 1428-362X Cena prenumeraty rocznej „MPR” wynosi 96,00 zł brutto MPR S.C. Sklep internetowy: www.mprfish.com 81-061 Gdynia, Hutnicza 34, mpr@mprfish.com www.facebook.pl/mprfish tel./fax 58 620 37 98; tel. 58 620 56 59

FELIETON Od redakcji . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . .2 Jesienny marazm (Tomasz Kulikowski) . . . . . . .4 EKONOMIKA Rosną zakupy miruny . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . 2 Handel zagraniczny rybami i owocami morza oraz ich przetworami w i półroczu 2016 roku (Krzysztof Hryszko) . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . 15 RYNEK RYBNY Ceny w specjalistycznych sklepach rybnych . . . . 22 Ceny detaliczne ryb: Hala Rybna w Gdyni . . . . . . 23 Ceny sprzedaży ryb słodkowodnych . . . . . . . . . . 23 Ceny zbytu ryb bałtyckich . . . . . . . . . . . . . . . . . . . 24 Ceny łososi hodowlanych . . . . . . . . . . . . . . . . . . . 24 Ceny sprzedaży produktów z pstrąga . . . . . . . . . . 24 Ceny w wybranych sieciach handlowych . . . . . . . 25 RYBOŁÓWSTWO Na Morzu Barentsa stabilne kwoty . . . . . . . . . . . . . . 2 Groźba strajku rybaków na Islandii . . . . . . . . . . . . . . 3 Większe połowy makreli w 2017 r. (Sylwia Skorstad) 3 Kwoty połowowe 2017 . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . 6 Fundacja MARE: decyzje ministrów rybołówstwa Unii Europejskiej nie gwarantują odbudowy bałtyckich stad dorsza . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . 14 Coraz mniej rybaków w Norwegii (Sylwia Skorstad) 20 Połowy z certyfikatem MSC to 10 mln ton! . . . . . . . 26 Homary, homarce i langusty (Bohdan Draganik) . . . 30 Coraz więcej babki śniadogłowej w Bałtyku . . . . . . 39 TECHNOLOGIA Nowy system bezpieczeństwa żywności . . . . . . . 3 Przegląd powiadomień RASFF o zagrażeniach bezpieczeństwa żywności . . . . . . . . . . . . . . . . . . . 3 Wysokiej jakości ryby zasługują na wysokiej jakości przetwarzanie . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . 6 Sealed Air i Mericq wyznaczają nowy trend na francuskim rynku rybnym . . . . . . . . . . . . . . . . 25 Nowy obowiązek dla dużych firm . . . . . . . . . . . . . 26 Coraz mniejsze ryby dla przetwórstwa . . . . . . . . 28 NOWE PRODUKTY RYBNE PLisner Śledzik na Raz Swojskie Smaki . . . . . . . . 10 Nowości od FRoSTY . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . 10 Świąteczne nowości Seko . . . . . . . . . . . . . . . . . . . 10 RYBNA KULTURA KULINARNA Bacalao al pil-pil kontra Sangochao de sepia (Iwona Gilewicz) . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . 53

Magazyn Przemysłu Rybnego nr 5 (113) / 2016

1


Serwis informacyjny

Firma Morpol w Duninowie otworzyła na początku października br. nową halę produkcyjną. Zakład chce produkować więcej i szuka nowych pracowników. Powierzchnia zakładu zwiększyła się o 8 500 m2 i wynosi obecnie już 95 000 m2. Wg przedstawicieli firmy, dużym problemem staje się pozyskanie nowych pracowników — mimo, iż wg S. Stochniałka przeciętna płaca produkcyjna wynosi 17,50 zł/godz. brutto (plus dodatki), brak jest chętnych na lokalnym rynku pracy. Dodajmy, że wpływ na sytuację na rynku pracy ma też powstanie nowej przetwórni w Słupsku — Milarex, która niedawno deklarowała zatrudnienie ok. 450 pracowników.

Na Morzu Barentsa stabilne kwoty Rosja i Norwegia ustaliły, że w 2017 r. połowy dorszy na Morzu Barentsa wyniosą 890 000 ton (z czego 490 477 ton dla rybaków Federacji Rosyjskiej), o zaledwie 4 000 ton mniej niż w tym roku. Decyzja ta zapewnia stabilność dostaw i cen dorsza dla przetwórstwa rybnego. Kwota dla łupacza (plamiaka) została zmniejszona o 10 000 ton, do 233 000 ton. Kwota odłowów halibutów wzroteka śnie do 24 000 ton.

NSC: nowa dyrektor polskiego rynku Gitte Hannemann Mollan objęła stanowisko dyrektora polskiego i niemieckiego rynku w Norweskiej Radzie ds. Ryb i Owoców Morza (NSC). Na stanowisku tym zastąpiła Kristin Pettersen, która obecnie pełni funkcję dyrektora ds. marketingu w NSC. Gitte H. Mollan jest specjalistą ds. sprzedaży, marki i zarządzania kryzysowego. Pracowała przez ostatnie 12 lat dla koncernu nabiałowego Tine. W rozmowie z „Magazynem Przemysłu Rybnego” Gitte Mollan zadeklarowała kontynuowanie w Polsce strategii promocyjnej, przyjętej w ostatnich latach. Obecnie trwa kampania marketingowa łososia (m.in. w TV i magazynach life-style’owych). W przyszłym roku większość wysiłków będzie także skupionych na łososiu w odsłonach dedykowanych przede wszystkim ostatecznemu konsumentowi. O planach komunikacyjnych, dotyczących działań promocyjnych dla łososia oraz innych gatunków będzie mogła

Rosną zakupy miruny

fot. T.Kulikowski

Morpol: większe moce produkcyjne

jednak powiedzieć więcej dopiero na początku 2017 r. Choć Gitte Mollan nie ujawnia budżetu dla Polski, zapewnia, że w 2017 r. inwestycje Norweskiej Rady ds. Ryb i Owoców Morza, będą na poziomie zbliżonym do tegorocznego. Gitte Mollan podkreśla rolę współpracy z polskim przemysłem rybnym, gdyż — cele jej organizacji i przemysłu są wspólne: promocja dla zwiększenie spożycia ryb teka w Polsce.

Graal poza giełdą?

Chilijska firma PacificBlu poinformowała o zwiększających się dostawach miruny na europejski rynek (w tym roku firma wyeksportuje mrożone filety miruny o wartości 6 mln dolarów). W 2015 r. większość miruny trafiła na Polski rynek (5,5 mln dolarów), gdzie partnerem firmy jest Abramczyk Sp. z o.o.

Konsorcjum inwestorów: Bogusław Kowalski, spółka Greenwich Investments Sp. z o.o. (sp. zależna od B. Kowalskiego) oraz cypryjska spółka GRWC Holdings Ltd. (należąca do funduszu Abris Capital Partners) wezwały do sprzedaży do 100% akcji Graal S.A. W przypadku powodzenia wykupu akcji, Graal S.A. będzie wycofany z giełdy. tk

Informationszentrum, w 2014 r. spożycie ryb w Niemczech (w wadze żywej), kraju dużo bogatszym od Polski, wyniosło 14,0 kg i było: o 4% (sic!) wyższe niż spożycie ryb w Polsce w tym samym roku i o 10% niższe niż w Niemczech w latach 2009-2011. To powinno dać optymistom do myślenia. Drugie zagadnienie, to brak rosnącej powierzchni sprzedażowej ryb. W latach 2012-2014 wzrost spożycia ryb świeżych w Polsce był związany głównie z rozwojem sieci dyskontów i wprowadzeniem do nich świeżych produktów z ryb pakowanych w MAP. W chwili obecnej obserwujemy: znaczące zahamowanie rozwoju sieci dyskontowych (pod kątem nowych

lokalizacji), upadek sieci Alma, a w przypadku niektórych lokalizacji i niektórych sieci hipermarketów — niższe zainteresowanie sieci rybami. W wielu marketach gotowe produkty (jak pizza, pierogi) wypychają ryby mrożone z lodówek. Niepewny jest też los rozwoju stoisk z rybami świeżymi. Zmiany w handlu detalicznym, to bardzo ważne wyzwanie dla branży rybnej. Będzie to też jeden z istotnych tematów zbliżającego się IV Kongresu Rybnego (marzec 2017 r.), ale już dziś zapraszam Państwa do dyskusji na łamach „Magazynu Przemysłu Rybnego”. Tomasz Kulikowski redaktor naczelny mprfish@gmail.com

Od redakcji Lubimy przekonywać — sami siebie — że sprzedaż ryb ma w Polsce świetlaną przyszłość. Głównym argumentem jest dysproporcja pomiędzy konsumpcją ryb w Polsce i tzw. „średnią konsumpcją w krajach UE”, a także rosnąca świadomość pro-zdrowotna konsumentów. Czy te dwa czynniki są wystarczające? Wątpliwe. O braku szerokiego wsparcia sprzedaży w postaci promocji generycznej (odnoszącej się do całej kategorii ryb i produktów rybnych) pisałem już wielokrotnie i nie będę się powtarzał. Dziś chciałbym zwrócić Państwa uwagę na dwa inne zagadnienia. Pierwszym jest analiza konsumpcji w Niemczech. Wg Fisch2

Magazyn Przemysłu Rybnego nr 5 (113) / 2016


Rybołówstwo morskie

Groźba strajku rybaków na Islandii Islandzcy rybacy i pracownicy pokładowi nie doszli do porozumienia z krajowym związkiem przetwórni rybnych SFS i zapowiadają strajk od 10 listopada br. „Ceny ryb mogą podskoczyć nawet dwukrotnie!” – ostrzegał czytelników islandzki dziennik „Morgunbladid” 20 października. Ten alarmistyczny ton ma związek z zaognioną sytuacją w branży rybołówstwa, która od pewnego czasu spędza mieszkańcom wyspy sen z powiek. Islandczycy to naród rybaków, obecnie w całej Europie tylko Norwegowie poławiają więcej od nich. Dla ekonomii kraju rybołówstwo jest priorytetowe – zajmuje się nim blisko 5000 osób, podczas gdy na przykład rolnictwu poświęciło się zaledwie 250 mieszkańców wyspy. W sektorze rybołówczym jest bezpośrednio zatrudnionych aż 5% wszystkich aktywnych zawodowo Islandczyków. Byt ekonomiczny co piątego mieszkańca wyspy zależy od morza. Groźba strajku rybaków jest zatem dla tego północnego kraju sprawą narodową.

Trudne rozmowy Napięta sytuacja między rybakami a kierownictwem przedsiębiorstw rybnych panuje od wielu miesięcy. W 2011 roku wygasły obowiązujące wcześniej uzgodnienia zbiorowe dotyczące branży. Tego rodzaju ustalenia to w Skandynawii podstawa godziwej pracy i płacy dla przedstawicieli danych zawodów. Zwykle wypracowują je związki zawodowe w porozumieniu z przedstawicielami pracodawców. Mimo upływu czasu islandzcy marynarze i rybacy wciąż pracują bez ważnej umowy zbiorowej. Sytuac-

ja znacznie zaostrzyła się w połowie października. Największą przeszkodą na drodze do porozumienia są pieniądze. Szacuje się, że w związku z niekorzystnymi kursami walut oraz trudnościami z eksportem ryb do Rosji, przychody właścicieli i pracowników kutrów oraz statków rybackich spadły w ciągu ostatnich dwunastu miesięcy nawet o 30%.

90% za strajkiem Jeszcze 10 czerwca tego roku przedstawiciele związków zawodowych rybaków oraz przedstawiciele przetwórni i firm rybackich spotkali się, aby ustalić nowe warunki zatrudnienia. Ostatecznie rybacy postanowili odrzucić proponowany układ. W połowie października aż 90% pracowników zrzeszonych w branżowych związkach zawodowych zagłosowało za podjęciem strajku. Zdaniem rybaków, to właśnie oni ponoszą największe koszty kryzysu, podczas gdy przedsiębiorstwa rybne mogą się pochwalić rosnącymi zyskami. Duże, zrzeszone w jeden związek przetwórnie, oferują rybakom ceny ustalane odgórnie przez specjalną komisję i nie mające wiele wspólnego z ceną rynkową ryb.

„Rozczarowanie” Reprezentująca SFS Heidrun Lind Marteinsdottir przekazała 17 października islandzkim mediom, że strony negocjacji są rozczarowane wynikiem rozmów. Jednocześnie namawiała, by powrócić do próby wypracowania kompromisu. — Wszystkie strony są odpowiedzialne za to, aby uczynić wszystko, co możliwe, żeby podpisać umowę zbiorową zanim dojdzie do strajku – stwierdziła Lind Marteinsdottir. — W tym momencie przedstawiciele związków zawodowych, tak samo jak przedstawiciele przemysłu, muszą raz jeszcze spróbować osiągnąć porozumienie. Widmo strajku rybaków to zła wiadomość dla całej wyspy. Istnieją obawy, że załamałoby to rynek świeżych ryb i zraziło importerów. Komentatorzy wypowiadający się w lokalnych mediach zwracają uwagę, że strajk przyszedłby w najgorszym możliwym momencie, kiedy ceny ryb i tak będą już wysokie, bowiem sąsiednia Norwegia właśnie kończy sezon połowów. Ostatni strajk na tak dużą skalę, jaką zapowiedziano teraz, Islandzka Federacja Właścicieli Statków Rybackich LIU zorganizowała w roku 2012. Sylwia Skorstad

Większe połowy makreli w 2017 r. Unia Europejska, Norwegia i Wyspy Owcze uzgodniły przyszłoroczna kwotę połowową makreli atlantyckiej. W 2017 r. odłowy mogą sięgnąć 1 020 996 ton. Oznacza to wzrost o 14% w stosunku do tegorocznej kwoty wynoszącej 895 900 ton. Największy udział w kwocie otrzyma Unia Europejska (503 245 ton), mnie otrzymają: Norwegia (229 821 ton) oraz Wyspy Owcze (128 655 ton).

W porozumieniu nie bierze udziału Islandia, która od kilku lat ustala unilateralne kwoty połowowe. W tym roku islandzcy rybacy odłowią 148 000 ton makreli. Kwota na 2017 r. nie jest jeszcze ogłoszona. Wg norweskiego Institute of Marine Research biomasa stada makreli na Północno-Wschodnim Atlantyku wynosi 4,6 mln ton. Jest to znacznie mniej, niż szacowano w 2013 r. (8,8 mln ton). teka

Magazyn Przemysłu Rybnego nr 5 (113) / 2016

3


felieton

Jesienny marazm Cyklicznie co 6 lat, przez minimum dwa lata, branża rybna oczekuje na wdrożenie nowego programu operacyjnego. Niezależnie od tego, kto w danym momencie rządzi — opóźnienie musi być! Teoretycznie można by powiedzieć: skoro to zjawisko cykliczne, to należy się do tego po prostu przyzwyczaić. Tyle, że każda kolejna ekipa zapewnia, że będzie lepsza od poprzedniej... Oczekiwanie na nowy program operacyjny, oznacza, mówiąc bez ogródek, znaczący spadek inwestycji zarówno w przetwórstwie rybnym, jak i akwakulturze. Pokazują to czarno na białym m.in. dane IERiGŻ PIB w Warszawie. W hodowli karpi okres oczekiwania to także odcięcie od rekompensat wodno-środowiskowych — to dokładnie tak, jakby powiedzieć rolnikom, że przez dwa lata nie będzie dopłat obszarowych. Czy czas oczekiwania mógłby być łatwiejszy? Tak. O ile władza nie obiecywałaby (jak to wielokrotnie czyniono od jesieni 2014 r.) szybkiego wdrożenia programu i prowadziłaby przejrzystą politykę informacyjną. Informowanie o wymogach, zwłaszcza związanych z inwestycjami pozwoliłoby wszystkim, na równych zasadach przygotowywać się do pierwszy konkursów. Tymczasem jest jak zawsze — planowanie inwestycji na wyczucie i liczenie, że gdy nabory środków ruszą, będzie się szybszym niż konkurencja. Nic więc dziwnego, że w rozmowach z małymi i średniej wielkości przedsiębiorcami wyczuwalne jest nie tylko oczekiwanie, ale wręcz zniechęcenie i marazm. Albo firmy kryją się z planami inwestycyjnymi, albo czekają z ich sprecyzowaniem do czasu, gdy zasady dofinansowania staną się jasne, albo też... ich nie mają. Jesienny marazm ma też drugie oblicze — o ile wielkoskalowe przetwórstwo rybne osiągnęło ekonomiczną sprawność, pozwalającą na samodzielne prowadzenie inwestycji, o tyle reszta branży uzależnia inwestycje od dotacji. Jest w tym oczywiście element zrozumiałej taktyki (po co mam wchodzić w wyższe kredyty, jeśli za kilka 4

miesięcy czy rok będę mógł zmniejszyć koszty inwestycji), ale też niebezpieczny symptom uzależnienia od zewnętrznych środków z UE i niewiary w to, by inwestycja na rynkowych zasadach przyniosła adekwatne zyski. Warto też zastanowić się nad skutkami niskiej stopy inwestycji w przetwórstwie rybnym. Niewątpliwie branża jest na chwilę obecną nowoczesna i być może w pewnych segmentach przeinwestowana. Z drugiej strony przy zmieniających się potrzebach rynku i pogarszającej się sytuacji na rynkach surowców i pracy, bez inwestycji w automatyzację procesów za kilka lat możemy nie należeć już do liderów nowoczesności w europejskim przemyśle rybnym. Jesienny marazm więc trwa i nic nie jest w stanie wyzwolić większych emocji. Teoretycznie emocje takie wzbudzić mogłaby zbliżająca się ratyfikacja umów międzynarodowych: CETA i TTIP. Wzbudzają one jednak głównie zainteresowanie środowisk związanych z promocją lokalnych produktów i zaledwie części mediów. Tymczasem umowy te — pośrednio i długoterminowo — mogą mieć istotny wpływ na kształtowanie się oblicza polskiego rynku wewnętrznego. Niestety rzeczowa dyskusja na ten temat niemal nie istnieje. Pojawia się za to dużo spekulacji pozbawionych sensu. Na jednej ze stron internetowych, której twórcy sprzeciwiają się owym układom, konsumentów straszy się modyfikowanym genetycznie łososiem z USA. Układ TTIP rzeczywiście może otwierać furtkę do wprowadzenia na europejski rynek produktów modyfikowanych genetycznie, tyle że jeśli chodzi o łososia hodowlanego, to USA są ogromnym importerem netto i wątpliwe by zmieniło się to w ciągu dwóch następnych dekad. W przypadku produktów rybnych, umowy mogą polepszyć dostęp do amerykańskich surowców (jak dziki łosoś, mintaj) i w pewnym stopniu poprawić też dostęp dla naszych przetworów, w tym z łososia hodowlanego. W tym kontekście przydatne byłyby opracowanie rzetelnego plan rozwoju zbytu niektórych polskich

produktów na północnoamerykańskich rynkach. TTIP i CETA mają jednak wiele „drugich den”. Jednym z nich jest potencjalne osłabienie na terenie UE ochrony konsumentów w zakresie bezpieczeństwa żywności, czy obniżenie standardów ochrony środowiska i dobrostanu zwierząt, za sprawą harmonizacji przepisów po dwóch stronach Atlantyku. Pomijając dyskusyjne skutki tegoż dla zdrowia Europejczyków, może to negatywnie wpłynąć na i tak już nie najlepszy wizerunek produkowanych przemysłowo produktów żywnościowych. Już dziś rosnąca grupa konsumentów postrzega produkty z dużych przetwórni jako schemizowane i niezdrowe. Zła aura wokół TTIP/CETA, fala medialnych doniesień dotyczących dopuszczenia GMO, czy nie stosowanych wcześniej w UE dodatków do żywności, jeszcze tę sytuację pogorszą. A może kryje się w tym nie zagrożenie, a szansa dla polskiej żywności? Może to właśnie szansa dla małych producentów sprzedających w systemach sprzedaży bezpośredniej i MLO? Może generalnie zyska na tym Polska, jako kraj nadal kojarzony z pewnym zacofaniem, a więc z bardziej naturalnymi produktami? Może to dobry moment, by i większe zakłady zaczęły zastanawiać się nad przezbrajaniem produkcji na taką, w której konsumenci będą widzieć produkty funkcjonalne, pro-zdrowotne. To zwłaszcza istotne w branży rybnej, oferującej produkty drogie i nie koniecznie niezbędne do życia. Konsument, nabywający ryby głównie dlatego, że są zdrowe, nie zwiększy ich spożycia, jeśli nie będzie miał pewności co do ich niezaprzeczalnych walorów w tym względzie. Tomasz Kulikowski

Magazyn Przemysłu Rybnego nr 5 (113) / 2016


Odkryj nasze

technologie

SPECJALISTYCZNE LINIE DO NASTRZYKU RYB MASZYNY I URZĄDZENIA DLA PRZETWÓRSTWA SPOŻYWCZEGO I HIGIENY PRODUKCJI

Zalety konstrukcyjne komory: • Możliwość pracy w dwóch trybach obiegu powietrza: a) horyzontalny obieg powietrza b) wertykalny-modyfikowany obieg powietrza • Możliwość doboru odpowiedniej prędkości i natężenia przepływu powietrza • Cykliczne przełączanie stron nadmuchu powietrza dla obiegu horyzontalnego • Duża ilość szczelin przez które przepływa strumień powietrza KOMORA DO RYB NOVOTHERM z horyzontalnym obiegiem powietrza

skrócenie czasu procesów technologicznych znaczna oszczędność energii minimalizacja ubytków wagowych wysoka jakość i powtarzalność wyrobów gotowych

www.metalbud.com

Podlas 3 96-200 Rawa Mazowiecka tel.: 46 814 55 00 fax: 46 814 22 15 metalbud@metalbud.com


Rybołówstwo morskie

Kwoty połowowe dla Polski w 2017 Obradująca w Luksemburgu Rada Ministrów Unii Europejskiej do spraw Rolnictwa i Rybołówstwa ustaliła wielkości połowów stad ryb na 2017 rok w Morzu Bałtyckim. Polskiej delegacji przewodniczył Marek Gróbarczyk, minister gospodarki morskiej i żeglugi śródlądowej. W projektowanym rozporządzeniu zaproponowano określone wielkości połowów na 2017 r. dla poszczególnych państw członkowskich na Morzu Bałtyckim w odniesieniu do stad dorsza, śledzia, szprota, łososia i gładzicy. Poniżej podajemy proponowane i przyjęte w ramach uzgodnień limity połowowe. 1) DORSZ – STADO WSCHODNIE (PODOBSZARY 25-32) Komisja Europejska, zgodnie z doradztwem naukowym ICES, zaproponowała 39% redukcję kwoty połowowej dorsza stada wschodniego w stosunku do roku 2016. Rada Ministrów zadecydowała o 25% redukcji przedmiotowej kwoty. 2) DORSZ – STADO ZACHODNIE (PODOBSZARY 22-24) Komisja Europejska, zgodnie z doradztwem naukowym ICES, zaproponowała 87% redukcję kwoty połowowej tego stada w stosunku do roku 2016. Rada Ministrów przyjęła 56% redukcję kwoty połowowej tego gatunku i określiła TAC na poziomie 5 597 t.

6

3) ŚLEDŹ – STADO ZACHODNIE (PODOBSZARY 22-24) Komisja Europejska, zgodnie z doradztwem naukowym ICES, zaproponowała zwiększenie połowów na rok 2017 o 8 % (do poziomu 28 401 t). Rada Ministrów przyjęła propozycję Komisji. 4) ŚLEDŹ – STADO BASENU CENTRALNEGO (PODOBSZARY 2532) Doradztwo ICES i propozycja Komisji wskazały, że połowy tego stada mogą w 2017 wzrosnąć o 8% w stosunku do roku 2016, tj. do poziomu 191 129 t. Rada Ministrów przyjęła propozycję Komisji. 5) ŁOSOŚ (PODOBSZARY 22-31) Doradztwo ICES nie zmieniło się do tego, które było zaprezentowane w roku 2016. Komisja Europejska zaproponowała wzrost TAC o 10%. Rada Ministrów pozostawiła jednak wielkość kwoty połowowej tego gatunku na niezmie-

nionym poziomie w stosunku do roku ubiegłego. 6) SZPROT (PODOBSZARY 22-32) ICES w doradztwie naukowym proponowała wzrost kwoty połowowej szprota o ok. 40% i taką samą wartość zaproponowała w swym projekcie Komisja Europejska. Rada Ministrów zadecydowała o 29% wzroście połowów szprota i określiła TAC na poziomie 260 993 t. 7) GŁADZICA (PODOBSZARY 2432) Komisja Europejska w propozycji zaproponowała wzrost kwoty połowowej o 95%, czyli do poziomu 7 862 t. Rada Ministrów przyjęła propozycję Komisji. Ustalenia Rady Ministrów, w odniesieniu do kwot połowowych przypadających Polsce obrazuje poniższa tabela. Ponadto, Rada Ministrów zadecydowała o wprowadzeniu okresu ochronnego dla dorsza od 1 lutego do 31 marca. inf.pras.

Gatunek

Podobszary ICES

Kwoty dla Polski rok 2016 (tony)

Kwoty dla Polski rok 2017 (tony)

zmiana kwot (tony)

Śledź

22-24

3419

3695

+276

Śledź

25-32

44224

47618

+3394

Szprot

22-32

59399

76627

+17228

Gładzica

22-32

605

1179

+574

Łosoś

22-31

6030 szt.

6030 szt.

Dorsz

22-24

1486

654

-832

Dorsz

25-32

10884

8161

-2723

Magazyn Przemysłu Rybnego nr 5 (113) / 2016


DETEKCJA I USUWANIE BIOFILMU NA POWIERZCHNIACH OTWARTYCH boCัดl |o ัด;rh- l-|;ub- ล |ย ย ฤบ l-|ubย ล ฤท vhj-7-f.1- vb< ย 0-h|;ubb ou-ย roัดbl;uเฅ ย ou]-mb1ย mย 1_ฤท ruย ย ัด;]-f.1- vbัดmb; 7o roย b;uย 1_mbฤบ "|-moย b ย b<1 ro|;m1f-ัดm; เงณuเฅ 7jo ย -mb;1ย ย vย 1ย ;เฅ ฤด

01

02

WYKRYWANIE BIOFILMU ZASTOSOWANIE NA POWIERZCHNIACH OTWARTYCH TECHNOLOGII ENZYMATYCZNEJ

03 PROCEDURA ZAPOBIEGAWCZA

o ruย ;ruoย -7ย ;mbย ล boCัดl ;|;1เฆ om b|ฤฟ ,+ "&! " oraz ruo1;7ย uย ย vย ย -mb- 0boCัดlย to opatentowany przez ! $,+ "&! " ย -ัด;1-lย v|ovoย -mb; ย ;v|-ย ย loเงตัดbย b-f.1ย ย ย huย 1b; ย loเงตัดbย b- uoย uย ย -mb; j-เฅ 1ย 1_เฅ ย oraz ย vย mb<1b; 0boCัดlย poprzez roัดbv-1_-uย 7oย ย 1_ o7roย b-7-f.1ย 1_ uoย |ย ouย ;mย ย l-|ย 1ย m;]o, h|เฅ uย ย -ro0b;]- romoย m;lย ruo1;v vr;1ย C1ย m;]o 0-uย b;mbย - roย v|-ย -mb; 0boCัดlย roย v|-ย -mbย 0boCัดlย ฤบ o7vjomb<|ย 1_ roย b;uย 1_mbฤบ ย -r;ย mb-f.1 b7;-ัดm. _b]b;m<ฤบ Innovative technology by

ย ย ย ฤบ_ย ru;7ฤบrัด |;ัดฤบฤน ฦณฦ ัถล ัตฦ ล ัถฦ ฦ ัถัตฦ ฦ


Technologia przemysłu rybnego

Przegląd powiadomień RASFF o zagrożeniach bezpieczeństwa żywności W okresie od 26 sierpnia do 22 października br. w systemie RASFF opublikowano 37 notyfikacji, z których cztery dotyczyły wyprodukowanych w Polsce przetworów rybnych. 9 września br. do systemu złożone zostało doniesienie odnośnie wykryciu Listeria monocytogenes w importowanym z Polski łososiu wędzonym. Pobrana 25 sierpnia br. próbka zawierała 170 CFU/g. Produkt został już sprzedany konsumentom. 19 września br. Niemcy zgłosiły analogiczny alert dotyczący skażenia Listeria monocytogenes w łososiu chłodzonym typu gravad lax (gravlax), wyprodukowany w Polsce. Próba z 5 września zawierała aż 1500 CFU/g. Produkt został już sprzedany konsumentom. 25 września br. Włochy zgłosiły skażenie Listeria monocytogenes w łososiu wędzonym, wyprodukowanym w Polsce (obecność bakterii w 25 g produktu, próba z 29 sierpnia br.). Produkt został już sprzedany konsumentom.

8

4 września br. Francja poinformowała, na podstawie informacji od producenta, o skażeniu Listeria monocytogenes wędzonego na zimno łososia z Polski (200 CFU/g). Podjęto decyzję o wezwaniu konsumentów do zwrotu produktu. Z pozostałych powiadomień większość dotyczyło przekroczenia dopuszczalnego poziomu rtęci (13 zgłoszeń) lub histaminy (4) w rybach makrelowatych (włóczniki, tuńczyki). Warto zauważyć, że stosunkowo duża liczba alertów zgłaszana

jest też dla skorupiaków (17 powiadomień — nie uwzględnionych w powyższej statystyce dla ryb i produktów rybnych). I tak przykładowo 18 października norweskie służby wykryły w krewetkach Black Tiger z Wietnamu: bakterie Salmonella Oranienburg, Vibrio cholerae i Vibrio parahaemoliticus, zaś Duńczycy zgłosili wykrycie bakterii cholery Vibrio cholerae w mrożonym sushi, także z Wietnamu. Krewetki często zawierają także nadmierny poziom substancji konserwującej — siarczynów. teka

Otwiera się niepowtarzalna okazja: wkrótce można będzie nabyć wyjątkową książkę Ogród Posejdona Zawiera ona ok. 1500 najciekawszych powiedzeń, zwrotów i przysłów inspirowanych rybami Autor: Janusz Moczulski, absolwent Wydziału Rybackiego WSR Olsztyn. Nakład ograniczony Sprzedaż na drodze subskrypcji Zgłoszenia proszę kierować na adres autora: januszmoczulski@autograf.pl

Magazyn Przemysłu Rybnego nr 5 (113) / 2016



Nowe produkty rybne

Lisner Śledzik na Raz Swojskie Smaki

Nowości od FRoSTY Mintaj — ulubiona ryba Polaków, w ofercie FRoSTY pojawiła się w czterech nowych smakach. Najbardziej tradycyjna propozycja to Mintaj w cieście. Chrupiące ciasto, którym otoczony jest każdy filet, zostało przygotowane jak w domu — z jajek i mąki.

Firma Lisner jest absolutnym liderem rynku przetworów śledziowych w Polsce a marka Lisner stara się zawsze wpisywać w aktualne trendy panujące na rynku produktów żywnościowych. Obecnie wielu konsumentów z sentymentem wraca do tradycyjnej polskiej kuchni w nowoczesnym wydaniu. Właśnie dla tej grupy Lisner proponuje nową linię produktów w kategorii „Śledzik na Raz”. Lisner „Śledzik na Raz – Swojskie Smaki” to trzy inspirowane polskimi daniami kompozycje kawałków delikatnie marynowanego śledzika w połączeniu

ze smażoną cebulką i popularnym, chrzanowym sosem z dodatkiem jabłka. 3 nowe produkty pojawiły się na rynku w połowie września 2016 roku: • Lisner „Śledzik na Raz – Swojskie Smaki” ze smażoną cebulką, • Lisner „Śledzik na Raz – Swojskie Smaki” ze smażoną cebulką na ostro, • Lisner „Śledzik na Raz – Swojskie Smaki” w sosie chrzanowym z jabłkiem.

Masa netto: 100 g Cena rekomendowana na półce: 2,89 zł

Amatorów klasycznej panierki czeka złocista niespodzianka. Mintaj w panierce to rozwiązanie dla wszystkich, którzy poszukują rodzinnych opakowań lubianych produktów. W opakowaniu znajdziemy 6 porcji – wygodnych, do szybkiego przygotowania na patelni lub w piekarniku.

Świąteczne nowości Seko

SEKO przygotowało dla klientów wspaniałe produkty świąteczne, które doskonale sprawdzą się na świątecznym stole. Ich zaletą jest przede wszystkim to, że są od razu gotowe do spożycia, więc mogą ułatwić przygotowanie posiłków zwłaszcza wszystkim zapracowanym gospodyniom domowym. Klienci mogą cieszyć się więc smakiem śledzia w takich produktach jak: Tatar ze śledzia 100 g (jedyny taki produkt na rynku), Śledzik na okrągło solony z imbirem 200 g (wyrazista przyprawa świąteczna) i Śledzik pod pierzynką 500 g (tradycyjna polska potrawa). Nie zawierają one substancji słodzących. Z kolei delikatne kawałki mięsa srebrzyka połączone z klasycznym sosem warzywnopomidorowym na bazie marchew10

ki, cebuli i selera znajdziemy w daniu SEKO o znanym i lubianym smaku. Ryba po grecku 500 g przygotowana w oparciu o naturalne składniki uświetni każdy rodzinny posiłek. Nie zawiera konserwantów, substancji słodzących i wzmacniaczy smaku.

Klasycznie panierowany filet z mintaja zyskał też dwie ziołowe odsłony: Mintaja w panierce z koperkiem oraz Mintaja w panierce z dzikim czosnkiem. Dzięki chrupiącej panierce, doprawionej ziołami zamrożonymi tuż po zbiorach, filety są pełne smaku. Idealne, gdy szukasz smakowitej odmiany!

Wszystkie ryby FRoSTY oznaczone są niebieskim certyfikatem MSC, co oznacza, że zostały złowione z poszanowaniem ekosystemu morskiego. Magazyn Przemysłu Rybnego nr 5 (113) / 2016


Ekonomika przemysłu rybnego

Graal: pół mld zł w I półroczu Wg skonsolidowanego sprawozdania całkowite przychody G.K. Graal S.A. wyniosły w I półroczu 2016 r. 490 mln zł (wzrost o 13% w stosunku do I półrocza 2015 r.). Na rynku krajowym sprzedaż wyniosła 420,7 mln zł, w eksporcie — 69,4 mln zł. Zysk brutto ze sprzedaży wyniósł 38,6 mln zł i był o 47% niższy niż przed rokiem. Spółka zamknęła okres sprawozdawczy stratą brutto w wysokości 1,7 mln zł, wobec 15,9 mln zł zysku rok wcześniej.

Gadus: 60% wzrost przychodów Aż o 59,2% wzrosły w 2015 r. przychody Gadus Sp. z o.o. z siedzibą w Gdyni. Prężnie rozwijający się przetwórca, uzyskał 183,9 mln zł przychodów ze sprzedaży (rok wcześniej — 115,6 mln zł). Zysk na sprzedaży wyniósł 2,7 mln zł, zaś zysk operacyjny — 8,7 mln zł. Spółka zakończyła rok finansowy zyskiem netto w wysokości 5,6 mln zł. Do końca października br. ma nastąpić podpisanie przyrzeczonej umowy nabycia przez Gadus Sp. z o.o. od Wilbo S.A. nieruchomości przy ul. Przemysłowej 8 w Gdyni. Przy okazji dodać można, iż nieruchomość będzie niebawem lepiej skomunikowana, bo miasto Gdynia kończy inwestycję w wymianę nawierzchni asfaltowej.

Wilbo traci w eksporcie Stabilizowanie finansów Wilbo S.A. negatywnie odbija się na udziałach rynkowych spółki. W I półroczu 2016 r. Wilbo uzyskało 16,9 mln zł przychodów (o 8,5% mniej niż przed rokiem). O 24% spadły przychody ze sprzedaży konserw rybnych; sprzedaż mrożonek przyniosła 10% mniej przychodów. Na niższe przychody spółki rzutował głównie spadek eksportu (o 23%). Na rynku krajowym przychody były stabilne, m.in. dzięki wzrostowi przychodów z działalności usługowej, wynajmu oraz sprzedaży surowców.

Morpol na plusie Morpol S.A., największa przetwórnia ryb w Polsce i globalny lider produkcji wędzonego łososia, wykazała w 2015 r. przychody w wysokości 2,2 mld zł. Zysk na sprzedaży wyniósł 114,4 mln zł. Zysk operacyjny wyniósł 32,3 mln zł. Spółka zakończyła rok sprawozdawczy zyskiem netto w wysokości 123,6 mln zł.

Abramczyk mocno w górę Abramczyk Sp. z o.o. z Bydgoszczy zanotował w 2015 r. wysoki, aż 27% wzrost przychodów do 274,3 mln zł (rok wcześnie 216,8 mln zł). W kategorii czystych filetów mrożonych spółka jest liderem krajowego rynku detalicznego. Zysk ze sprzedaży wyniósł 14,4 mln zł. Zysk operacyjny osiągnął 14,7 mln zł. Spółka zamknęła rok finansowy zyskiem netto 7,7 mln zł.

Świetne wyniki Dega S.A. Dega S.A., jeden z liderów sprzedaży sałatek warzywno-rybnych na polskim rynku, uzyskała w 2015 r. 75,4 mln zł przychodów, o ok. 2% więcej niż rok wcześniej. Zysk na sprzedaży wzrósł jednak niemal dwukrotnie z 2,7 mln zł w 2014 r. do 5,2 mln zł w 2015 r. Zysk na działalności operacyjnej osiągnął 5,6 mln zł. Spółka zakończyła rok finansowy rekordowym w historii zyskiem netto w wysokości 4,3 mln zł.

Jantar zwiększa sprzedaż

„Jantar Ltd” Sp. z o.o. ze Zdrady k/Pucka to przetwórnia ryb i chłodnia składowa, powiązana z Jerzym Malkiem (głównym udziałowcem — 76,9% jest Euro-Industry Sp. z o.o.). W 2015 r. firma odnotowała 40% wzrost przychodów do 73,9 mln zł (rok wcześniej — 52,6 mln Triton Poland zł). Zysk na sprzedaży wyniósł zwiększa import 11,8 mln zł, a zysk operacyjny — Firma handlowa Triton Poland, 9,8 mln zł. Spółka zakończyła rok specjalizująca się w imporcie mro- finansowy zyskiem netto w wysożonych ryb, zwiększyła w 2015 r. kości 7,2 mln zł. udział w rynku. Spółka wprowadziła na rynek produkty o wartości Laguna rozwija się 104,9 mln zł, o blisko 12% więcej Spółka Jawna „Laguna” Tadeusz niż przed rokiem. Zysk na sprzedaUstarbowski, Sylwester Rekowski ży wyniósł 1,9 mln zł. Spółka z Łebcza koło Pucka, po raz kolejzamknęła rok finansowy zyskiem ny zanotowała mocny wzrost obronetto w wysokości 773 tys. zł. tów. W 2015 r. uzyskała 54,8 mln zł Mniejsze przychody przychodów, co oznacza wzrost o blisko 20% w stosunku do roku Szkunera 2014. Zysk na sprzedaży osiągnął Szkuner Sp. z o.o. z Władysławo- poziom blisko 1 mln zł, a zysk opewa uzyskała w 2015 r. przychody racyjny wyniósł 1,4 mln zł. Spółka netto ze sprzedaży netto produk- zakończyła rok obrotowy zyskiem tów i towarów w wysokości 20,2 do opodatkowania przez wspólnimln zł, a po uwzględnieniu zmiany ków w wysokości 1 mln zł (o 75% stanu produktów — 18,8 mln zł. wyższym niż rok wcześniej). Spółka zamknęła rok stratą netto Laguna oferuje urozmaicony asor2,3 mln zł (rok wcześniej 3,7 mln zł tyment ryb świeżych, wędzonych oraz przetworów chłodzonych. straty netto).

Można eksportować do Algierii W dniach 18 i 19 lipca 2016 r., w Algierze, w siedzibie Dyrekcji Służb Weterynaryjnych Algierii, odbyło się spotkanie delegacji polskiej pod przewodnictwem Włodzimierza Skorupskiego, Głównego Lekarza Weterynarii z delegacją algierską, pod przewodnic-

twem Karim’a Boughalem’a, Dyrektora Służb Weterynaryjnych Algierii. W trakcie ww. spotkania uzgodniono m.in. wzór świadectwa zdrowia dla eksportowanych do Algierii produktów rybołówstwa przeznaczonych do spożycia przez ludzi.

Magazyn Przemysłu Rybnego nr 5 (113) / 2016

11


Artykuł promocyjny

Tormek T8 — najnowocześniejszy, raz jeszcze Przyznaję, że uwielbiam mojego Tormek’a T7. Używam go przez cały czas zarówno, jako właściciel kilku japońskich noży do krajania mięsa, a także, jako użytkownik ostrych narzędzi domowych, takich jak siekiera czy nożyczki, i wreszcie jako snycerz i tokarz w mojej pracy zawodowej. Kiedy niedawno pracowałem u bardzo znanego stolarza w Australii, przypomniano mi, że T7 jest wynikiem wielu lat stabilnego rozwoju firmy. Ten stolarz jest wiernym użytkownikiem T7 i ku mojemu zdumieniu znalazłem u niego na bardzo zakurzonej półce jego pierwszego Tormek’a, który był tak stary, że nawet jego właściciel nie pamiętał, kiedy go kupił. Oczywiście to był bezpośredni przodek T7: miał kolor znanego niebieskiego Tormek’a, koło ostrzarki było bardzo podobne, a otwory mocujące prowadnice były prawie takie same, nawet, jeśli był tylko jeden zestaw, ale i tak było to bardzo odmienne od mojego T7. Korpus był zbudowany ze zwykłego, cienkiego, fałdowanego metalu, ustawienie rynny wodnej było koszmarne, a co najdziwniejsze, nie było silnika! To był model ST-250 wyprodukowany w 1979 roku. Żeby go uruchomić, trzeba było zamocować wiertarkę ręczną w zacisku pierścienia. Może to było bardzo proste, ale wtedy, jestem pewien, było najlepszym ostrzem jakiejkolwiek ostrzarki na rynku. Od początku, system Tormek był stopniowo zmieniany w ten metodyczny szwedzki sposób aż do czasu, kiedy mamy obecne narzędzia. Więc, ostatnio byłem bardzo podekscytowany mogąc wypróbować nowy model T8 i zobaczyć, jakie zmiany nastąpiły w moje ulubionej ostrzarce. Jak wyjąłem narzędzie z kartonu, zauważyłem, że jest cięższe i że znacznie zmieniono korpus. Kolor stanowił najbardziej oczywistą różnicę — wciąż było dużo znanego niebieskiego Tormek’a, ale nowy korpus jest zbudowany z litego cynku, teraz na tym metalu dominuje matowa patyna. Zanim wyjąłem koła, żeby je zamontować, mogłem zobaczyć, że otwarte przestrzenie 12

po każdej stronie korpusu są wypełnione litym cynkiem po stronie rynny wodnej, a także są pokryte kratką po stronie koła gładzącego, które zwiększa sztywność, ale pozwala na to, że chłodzące powietrze płynie wokół silnika. Ten jednoczęściowy korpus umożliwia również bardziej precyzyjne skrawanie, a to jest klucz do powtarzalnego i dokładnego ostrzenia. Dla mnie, największą niespodzianką ze wszystkich był nowy system rynny wodnej. Z pewnością spodoba się wszystkim użytkownikom Tormek’a, którzy, jak ja, nigdy nie doszli do perfekcji podczas sztuki podnoszenia i obniżania rynny bez rozlewania wody wokół podstawy urządzenia. Rynna jest teraz łatwo mocowana na kołysce, która jest podnoszona lub opuszczana przy pomocy zewnętrznego mechanizmu zębatkowego poprzez obrócenie pokrętła z tyłu korpusu. Skończyłeś

Firma Tormek znalazła precyzyjne, niejako podwójne rozwiązanie tego problemu, mianowicie T8 posiada skrobak, który pasuje po stronie rynny, a który jest utrzymywany na swoim miejscu przez swój własny wewnętrzny magnes. Kiedy wyjmujesz skrobak, żeby wyczyścić rynnę, magnes jest w środku, a opiłki wypadają do wody, żeby mogły być usunięte razem z resztą odpadów. Jest to jedno z tych niezwykle prostych rozwiązań stosowanych przez firmę Tormek, które z perspektywy czasu wydają się takie oczywiste. T7 nigdy nie był głośny, ale T8 jest znacznie bardziej cichy, a dla mnie, jako osoby z wyraźną zawodową utratą słuchu to prawdziwa ulga. Oprócz samego urządzenia, standardowy zestaw jest wyposażony w nowo zaprojektowany kwadratowy mocujący przyrząd obróbkowy typu SE-77 do strug i dłut. Jeżeli posiadasz ostrze, które nie jest takiej samej grubości na całej powierzchni, możesz dostosować mocujący przyrząd obróbkowy do ustawienia każdego kąta do mocnego zacisku każdego ostrza. Tormek ciągle ulepsza swoje mocujące przyrządy obróbkowe, a ja również jestem pod wrażeniem nowego mocującego przyrządu obróbkowego do dłuta wklęsłego typu SVD-186. Tormek wygrywa ze swoimi marnymi naśladowcami poprzez stałe usprawnienia i kontrolę jakości. Firma nigdy nie przestaje rozwijać nowych sposobów ulepszeń w stosunku do już udanego produktu, a z moich rozmów z nimi wiem również, że reagują na sugestie swoich klientów. Więc, kto mógłby nabyć nowy produkt od Tormek’a? Jeżeli posiadasz już jedno z ich urządzeń, posiadasz produkt, który będzie Ci służył przez całe życie. Ale, możesz pomyśleć, jak ja, że nowe zmiany sprawiają, że warto zainwestować w T8. Jeżeli nie posiadasz Tormek’a, wierz mi, te innowacje są warte dodatkowych kosztów. A tak przy okazji, nie pracuję dla Tormek’a i nie zapłacili mi za tą recenzję! Po prostu lubię tą firmę i uwielbiam ich produkt! Terry Martin

ostrzyć na dzisiaj? Klik, klik i rynna jest obniżona aż do następnego użycia. Rozpoczynanie pracy z nowo napełnioną rynną? Klik, klik i jest dokładnie ustawiona do wysokości, jakiej potrzebujesz — a żadna kropla nie wyciekła! Ostatnim i prawdopodobnie najmądrzejszym ulepszeniem jest mały skrobak, który jest dołączony do rynny. Użytkownicy sezonowi będą wiedzieć, że materiał powlekany gumą, z którego wykonane jest koło może zbierać się na dole rynny, a wtedy trudno go usunąć podczas oczyszczania urządzenia. Zrobiłem sobie drewniany skrobak, żeby móc oczyścić urządzenie, ale nie pomógł mi usunąć metalowych opiłków, które zbierają się na magnesie wbudowanym w rynnę. Oddzielenie tych opiłków od ostrzałki jest ważne, ale usunięcie tych czepliwych elemen- Szczegółowe informacje na temat ostrzatów od magnesu może być dener- rki Tormek T8 znajdują się na stronie www.lunapolska.pl/tormek wujące. Magazyn Przemysłu Rybnego nr 5 (113) / 2016



Rybołówstwo morskie

Fundacja MARE: decyzje ministrów rybołówstwa Unii Europejskiej nie gwarantują odbudowy bałtyckich stad dorsza

10 października w Luksemburgu odbyło się posiedzenie Rady ds. Rolnictwa i Rybołówstwa Unii Europejskiej, podczas którego, do późnych godzin nocnych, dyskutowano o limitach połowowych na rok 2017 dla eksploatowanych komercyjnie bałtyckich stad ryb. Niestety, w przypadku stad dorsza bałtyckiego, pomimo nacisków polskiej delegacji rządowej o przestrzeganie doradztwa naukowego, Rada uzgodniła limity połowowe znacząco odbiegające od doradztwa naukowego, co może skutkować pogorszeniem stanu obu stad. Każdego roku, w październiku, ministrowie rybołówstwa Unii Europejskiej spotykają się w Luksemburgu, aby zdecydować o limitach połowowych dla bałtyckich stad ryb na kolejny rok. Decyzje te przekładają się nie tylko na działalności floty rybackiej, ale również na kondycję eksploatowanych stad. Dlatego niezwykle istotne jest, aby decyzje te były zgodne z doradztwem naukowym i prowadziły do osiągnięcia jednego z głównych celów Wspólnej Polityki Rybołówstwa Unii Europejskiej oraz nowego wieloletniego planu zarządzania bałtyckimi stadami dorsza, szprota i śledzia, tj. odbudowy i utrzymania stad powyżej poziomów zrównoważonych najpóźniej do roku 2020. Międzynarodowa Rada Badań Morza (ICES – International Coun14

cil for the Exploration of the Sea), bazując na najlepszych dostępnych danych, każdego roku przedstawia szczegółowe analizy wskazujące ile ryb z poszczególnych stad można wyłowić, aby zapewnić ich odbudowę lub utrzymać ich liczebności powyżej poziomów zrównoważonych — mówi Piotr Prędki z Fundacji MARE. Doradztwo to powinno stanowić podstawę podejmowanych przez ministrów decyzji. Niestety w przeszłości, w wielu przypadkach decyzje ministrów znacząco odbiegały od doradztwa naukowego, co negatywnie wpływało na kondycję stad. Z podobną sytuacją mamy do czynienia obecnie w odniesieniu do stad dorsza oraz jednego ze stad śledzia. Podczas poniedziałkowego spotkania Rady ministrowie decydowali o kwotach połowowych dla stad ryb eksploatowanych w Bałtyku. Dla wielu stad, w tym śledzia ze stada zachodniego, centralnego, Zatoki i Morza Botnickiego, gładzicy i łososia z Zatoki Fińskiej ministrowie podjęli decyzję zgodne z doradztwem naukowym. W przypadku łososia w centralnej części Bałtyku oraz szprota ministrowie, w oparciu o zasadę przezorności, zwiększyli kwoty połowowe o wartości mniejsze, niż te proponowane przez ICES. Niestety w przypadku dorsza bałtyckiego oraz śledzia z

Zatoki Ryskiej ministrowie zdecydowali się na zdecydowanie mniejsze redukcje, niż te, które proponuje ICES w celu odbudowy tych stad. To dobrze, że ministrowie aż dla 7 bałtyckich stad zdecydowali się podjąć decyzje zgodne z doradztwem ICES. Niestety decyzje dotyczące bałtyckich stad dorsza rozczarowują — dodaje Prędki. Dane ICES wskazują jednoznacznie na słabą kondycję obu stad dorsza. W celu ich odbudowy naukowcy zalecają znaczącą redukcję połowów. Oczekiwaliśmy, że ministrowie, mając w ręku instrument wsparcia, jakim jest Europejski Fundusz Morski i Rybacki, podejmą stanowcze działania, które pozwolą na odbudowę stad i osiągnięcie celów Wspólnej Polityki Rybołówstwa Unii Europejskiej oraz uzgodnionego w lipcu tego roku przez Parlament Europejski i Radę wieloletniego planu zarządzania dla bałtyckich stad dorsza, szprota i śledzia.

Piotr Prędki — Fundacja Mare

Magazyn Przemysłu Rybnego nr 5 (113) / 2016


Ekonomika przemysłu rybnego

Krzysztof Hryszko

Handel zagraniczny rybami i owocami morza oraz ich przetworami w i półroczu 2016 roku1,2,3 Ogólna ocena handlu zagranicznego W 2015 r. polski handel zagraniczny rybami, owocami morza oraz ich przetworami po raz kolejny był rekordowy. Według ostatecznych danych wolumen eksportu zwiększył się o 15,7% do 440,7 tys. ton (w masie produktów), natomiast jego wartość wzrosła o 3,8% do 6699 mln zł. Na tak znaczny przyrost wielkości wywozu wpłynęły głównie zwiększone połowy krajowe i w konsekwencji tzw. eksport burtowy oraz bardzo duży przyrost sprzedaży odpadów rybnych. Produkty te charakteryzują się relatywnie niskimi cenami transakcyjnymi i nie miały dużego przełożenia na zmianę wartości eksportu ogółem. Wielkość importu ryb, owoców morza oraz ich przetworów w 2015 r. pozostała na poziomie roku poprzedniego i wyniosła 533,3 tys. ton. Wydatki na ich zakup zwiększyły się jednocześnie o 3,6% do 6958 mln zł. Wzrost cen transakcyjnych wynikał głównie ze zmian relacji kursowych (deprecjacja euro i złotego względem dolara), a w mniejszym stopniu z podażowopopytowych uwarunkowań na rynku światowym. Sytuacja ta wpływała niekorzystnie na rynek krajowy i przetwórstwo. Nieznacznie zmniejszył się deficyt w handlu zagranicznym sektora rybnego, który wyniósł 259 mln zł. Import netto sektora rybnego zmniejszył się w 2015 r. o 49 tys. ton (w ekwiwalencie masy żywej) i wyniósł 242,9 tys. ton. W 2016 r. ceny wielu ważnych dla polskiego rynku gatunków ryb i owoców morza na świecie wyraźnie rosną (głównie łososi, śledzi

Tabela 1. Obroty handlu zagranicznego rybami i przetworami rybnymi

a w masie produktu, b w ekwiwalencie masy żywej, c dane wstępne Źródło: Opracowanie IERiGŻ-PIB na podstawie danych MF, MRiRW, MGMiŻŚ.

i dorszy). W konsekwencji wydatki importowe zwiększyły się w I półroczu 2016 r. o 19,3% do 3812 mln zł, przy 5,2% przyroście jego wolumenu (do 263,2 tys. ton). Podobna dynamika zmian obserwowana była także w eksporcie, którego wolumen zwiększył się w analizowanym okresie o 4,5% do 244,8 tys. ton, a wpływy z wywozu produktów rybnych wzrosły o 14,7% do 3679 mln zł. W porównaniu z I półroczem 2015 r. zwiększono przede wszystkim import ryb mrożonych oraz filetów i mięsa z ryb, a w eksporcie — ryb wędzonych oraz przetworów i konserw z ryb. Znacznie pogorszyło się ujemne saldo wymiany handlowej sektora rybnego, które na koniec I półrocza 2016 r. wyniosło -133 mln zł. Średnia cena transakcyjna uzyskiwana w wywozie zwiększyła się o 13,7% do 10,97 zł/kg wagi żywej, natomiast w przywozie o 11,8% do 8,84 zł/kg.

Eksport ryb i przetworów rybnych

Struktura towarowa eksportu w zależności od ujęcia wielkościowego i wartościowego różni się. Blisko 45% wolumenu wywozu stanowiły w I półroczu 2016 r. produkty

niskoprzetworzone i tanie, których udział w wartości eksportu wyniósł tylko 7,6%. Grupami tymi były: ryby świeże lub chłodzone, ryby mrożone oraz odpady rybne. Dużą część tego eksportu stanowi tzw. sprzedaż burtowa, czyli wyładunki w obcych portach lub przeładunki w morzu części ryb poławianych przez liczne jednostki bałtyckie oraz całość połowów dalekomorskich. Największą wartość mają natomiast eksportowane filety i mięso z ryb, ryby wędzone oraz przetwory i konserwy z ryb. Udział tych grup w ostatnich latach przekracza ponad 90% obrotów. Eksport ryb wędzonych, solonych i suszonych zwiększył się w I półroczu 2016 r. o 5,5% do 27,5 tys. ton. W tej formie eksportujemy głównie łososie, które w analizowanym okresie miały 84,4% udział (23,2 tys. ton, wzrost o 9,5%). Większe znaczenie w eksporcie tej grupy miały jeszcze tylko pstrągi i makrele, w przypadku których odnotowano w porównaniu z I półroczem 2015 r. odpowiednio 11,6% spadek sprzedaży (do 1,8 tys. ton) oraz 13,7% wzrost (do 1,8 tys. ton). Wyraźnie pogorszyła się opłacalność przetwórstwa i eksportu ryb wędzonych. Średnia cena sprze-

1 Dane liczbowe zawarte w opracowaniu różnią się od oficjalnych danych prezentowanych w publikacjach GUS. Wynika to z faktu pominięcia w danych GUS dużej części eksportu burtowego, czyli sprzedaży ryb w portach zagranicznych przez polskie jednostki oraz bezpośrednich przeładunków ryb na morzu, na statki obcych bander. Eksport ten został zatem oszacowany przez autora na podstawie danych połowowych uzyskanych z Centrum Monitoringu Rybołówstwa. Informacje przekazywane przez wszystkie jednostki zajmujące się połowem ryb zawierają m.in. dane odnośnie kraju i portu gdzie złowione ryby zostały wyładowane. Dane zawierają także doszacowania obrotów tych podmiotów, które zostały zwolnione z obowiązku sprawozdawczego oraz które nie dopełniły obowiązku sprawozdawczego w wymaganym terminie. 2 Analiza handlu zagranicznego rybami, przetworami rybnymi i owocami morza została oparta o dane grup produktów oznaczonych następującymi kodami taryfy celnej: 0301-0308, 051191, 1604-1605, 23012000. 3 Wszystkie obliczenia zmian handlu zagranicznego oparto o dane szczegółowe, w konsekwencji czego obliczenia wykonane na podstawie danych z tabel mogą się nieznacznie różnić od tych zawartych w tekście.

Magazyn Przemysłu Rybnego nr 5 (113) / 2016

15


Ekonomika przemysłu rybnego Tabela 2. Eksport ryb i przetworów rybnych według grup towarowych

a

dane wstępne, b w masie produktu Źródło: Opracowanie IERiGŻ-PIB na podstawie danych MF, MRiRW, MGMiŻŚ.

Tabela 3. Eksport ryb i przetworów rybnych według ważniejszych gatunków

a

dane wstępne, b w masie produktu Źródło: Opracowanie IERiGŻ-PIB na podstawie danych MF, MRiRW, MGMiŻŚ.

daży łososi wędzonych zwiększyła się w porównaniu z I półroczem 2015 r. o 5,4% do 54,51 zł/kg, podczas gdy w imporcie wzrosty cen ryb świeżych przekraczały 32%. Podstawowym rynkiem zbytu dla ryb wędzonych pozostają Niemcy z 75,5% udziałem w wolumenie eksportu, a większe ilości tych produktów trafiają także do Włoch (7,6%) i Francji (6,6%). Udział 16

rynków pozaunijnych w eksporcie ryb wędzonych jest znikomy i wynosił w I półroczu 2016 r. niespełna 0,9%. Eksport przetworów i konserw z ryb zwiększył się w I półroczu 2016 r., w porównaniu z analogicznym okresem roku poprzedniego, o 12,3% do 68,8 tys. ton. Dynamika wzrostu wartości eksportu tej grupy towarowej wyniosła 22,8%

(996,1 mln zł). Wyższe ceny transakcyjne notowano w przypadku większości głównych gatunków ryb. Przetwory i konserwy ze śledzi (27,6 tys. ton, wzrost o 3,7%), które są podstawowym gatunkiem w tej grupie towarowej eksportowano średnio po 11,97 zł/kg, tj. o 8,4% więcej iż przed rokiem. Bardzo duża część produktów pozostaje niezidentyfikowana gatunkowo, ze względu na niewystarczającą szczegółowość nomenklatury celnej. Ich udział w eksporcie tej grupy towarowej szybko rośnie w ostatnich latach do 36,0% w ujęciu ilościowym i 32,0% w ujęciu wartościowym eksportu tej grupy towarowej w I półroczu 2016 r. Wyeksportowano także 3,7 tys. ton produktów z mintajów (wzrost o 35,7%), 3,5 tys. ton surimi (wzrost o 35,5%), 3,3 tys. ton przetworów z łososi (wzrost o 14,4%), 2,3 tys. ton szprotów (wzrost 3-krotny) oraz 1,9 tys. ton sardynek (wzrost o 17,7%). Ponad 53% sprzedaży przetworów i konserw z ryb zrealizowano w I półroczu 2016 r. na rynku niemieckim, a do większych odbiorców należały jeszcze Wielka Brytania, Dania, USA, Włochy Czechy, Rumunia, Węgry i Francja. Na wszystkich tych rynkach wzrosła wartość eksport, w tym najbardziej do USA (o 82%), Rumunii (o 38%) i Włoch (o 30%). W strukturze gatunkowej eksportu filetów i mięsa z ryb dominują łososie i dorsze, które w I półroczu 2016 r. stanowiły 66% wielkości i 74% jego wartości. Eksport łososi zwiększył się o 5,8% do 12,7 tys. ton, przy znacznym wzroście cen transakcyjnych (o 12,6% do 33,91 zł/kg). Wysokie ceny notowano także w eksporcie filetów z dorszy (wzrost o 12,3% do 23,15 zł/kg), co wpłynęło prawdopodobnie na zwiększenie wolumenu sprzedaży (o 11,4% do 12,0 tys. ton). Podstawowymi rynkami zbytu dla filetowanych łososi pozostawały Niemcy, Wietnam i Francja, a dorsze eksportowano do Francji, Niemiec, Wielkiej Brytanii i Danii. Z pozostałych ważniejszych gatunków ryb eksportowanych w postaci filetów (od 1 do 2 tys. ton) zwiększono wywóz czarniaków, przy spadku sprzedaży mintajów. Łączny eksport filetów i mięsa z ryb wyniósł w I półroczu 2016 r. 37,4 tys. ton i był zbliżony do uzyskanego

Magazyn Przemysłu Rybnego nr 5 (113) / 2016


Ekonomika przemysłu rybnego Kierunki eksportu ryb i przetworów rybnych w I półroczu 2016 r.

Uwaga — w legendzie podano rzeczywiste wartości eksportu oraz ich zmianę w stosunku do roku poprzedniego Źródło: Opracowanie IERiGŻ-PIB na podstawie danych MF i MGMiŻŚ.

w analogicznym okresie roku poprzedniego. Jednocześnie wartość wywozu tej grupy towarowej zwiększyła się o 14,7% do 958 mln zł. W pozostałych grupach produktów rybnych przeważały spadki wolumenu eksportu. Najbardziej ograniczono wywóz ryb żywych, świeżych oraz owoców morza (o ok. 33-38%). Natomiast znacząco zwiększył się eksport odpadów rybnych (o 67% do 47,6 tys. ton). W ujęciu gatunkowym największy wzrost wartości eksportu w I półroczu 2016 r. wystąpił w wywozie makreli (o 27%), mintajów (o 25%), dorszy (o 22%), łososi (o 17%) i śledzi (o 12%), a zmniejszyły się wpływy ze sprzedaży zagranicznej krewetek i ostroboków. Na rynki krajów Unii Europejskiej skierowano w I półroczu 2016 r. 202,8 tys. ton ryb, przetworów rybnych i owoców morza o wartości 3340 mln zł, co stanowiło odpowiednio 82,8 i 90,8% wywozu ogółem. Dominujące znaczenie w handlu mają Niemcy, gdzie sprze-

dano produkty za kwotę ponad 1990 mln zł, wobec zaledwie 277 mln zł uzyskanych z eksportu na drugi największy rynek — francuski. Z pozostałych grup państw większe znaczenie mają kraje rozwijające się, ale głównie w ujęciu ilościowym (11,5%), gdyż trafiają tam tańsze nieprzetworzone ryby poławiane przez flotę dalekomorską (w 2016 r. połowy koncentrują się u wybrzeży Namibii i Mauretanii).

Import ryb i przetworów rybnych W strukturze ilościowej importu dominują produkty o niewielkim stopniu przetworzenia, które w zdecydowanej większości kierowane są do krajowych przetwórni (głównie ryby świeże, chłodzone, mrożone oraz filety i mięso z ryb). Sprowadzamy głównie ryby morskie, które w I półroczu 2016 r. stanowiły 87,9% wolumenu importu ogółem oraz niewielkie ilości ryb słod-

Magazyn Przemysłu Rybnego nr 5 (113) / 2016

17


Ekonomika przemysłu rybnego Tabela 4. Import ryb i przetworów rybnych według grup towarowych

a dane wstępne, b w masie produktu Źródło: Opracowanie IERiGŻ-PIB na podstawie danych MF, MRiRW, MGMiŻŚ. Tabela 5. Import ryb i przetworów rybnych według ważniejszych gatunków

a dane wstępne, b w masie produktu Źródło: Opracowanie IERiGŻ-PIB na podstawie danych MF, MRiRW, MGMiŻŚ.

kowodnych (6,1%) i owoców morza (1,8%). Pozostałą część stanowiły rybne produkty niekonsumpcyjne. W strukturze gatunkowej importu największy udział miały łososie (25,5% wolumenu), następnie 18

śledzie (16,8%), dorsze (10,9%), makrele (8,3%) oraz mintaje (7,1%). Łącznie wydatki na zakup tych gatunków stanowiły 73,7% wartości importu ogółem. Import ryb świeżych i chłodzo-

nych wyniósł w I półroczu 2016 r. 79,6 tys. ton i był o 6,9% mniejszy niż w analogicznym okresie roku poprzedniego. Spadek ten wynikał głównie ze wzrostu cen podstawowych gatunków (łososi i dorszy), co hamowało przede wszystkim popyt wewnętrzny. Przywóz świeżych łososi ograniczono o 9,8% do 55,0 tys. ton, przy 32,7% wzroście ich cen (do 26,75 zł/kg), a dorszy o 10,8% do 11,2 tys. ton i 13,5% wyższych cenach (8,43 zł/kg). Mniejsze było zapotrzebowanie na świeże pstrągi (spadek wolumenu o 10,6% do 4,4%), natomiast o 11,2% więcej niż przed rokiem sprowadzono gładzicy (2,7 tys. ton). Większość łososi pochodziła z Norwegii (76%) i Szwecji (14%), a świeże dorsze importowano z Danii (48%) i Norwegii (43%). Wysokie ceny łososi to głównie wynik mniejszej podaży z powodu bardzo dużego rozkwitu alg u wybrzeży Chile oraz zwiększone występowanie wesz morskich w hodowlach norweskich, co spowodowało w obu krajach ponad przeciętną śmiertelność ryb. W I półroczu 2016 r. znacznie zwiększył się import filetów i mięsa z ryb (o 18,2% do 93,1 tys. ton). Wzrost popytu przetwórni odnotowano przede wszystkim w przypadku śledzi, których przywóz zwiększył się w analizowanym okresie o blisko 50% do 26,5 tys. ton. W ostatnich latach wyraźnie maleją połowy śledzi atlantyckich (o 0,3 mln ton do 1,5 mln ton w latach 2013-2016), co wpływa na wzrosty cen. W I półroczu 2016 r. zwiększyły się one o średnio o 23,4% do 7,87 zł/kg. Skokowy wzrost importu śledzi był prawdopodobnie wynikiem spodziewanego przez przetwórców dalszego wzrostu cen. Nieznacznie mniejszy niż przed rokiem był import filetów z mintajów (o 2,7% do 17,7 tys. ton), przy względnie stabilnych cenach transakcyjnych (wzrost o 4,9% do 9,65 zł/kg). O 10,9% zwiększył się natomiast przywóz filetowanych łososi (do 8,9 tys. ton), których ceny zdecydowanie mniej wzrosły niż ryb świeżych (wzrosły one o 13,6% do 29,44 zł/kg). Grupa filetów rybnych jest najbardziej zróżnicowaną pod względem gatunkowym. W I półroczu 2016 r. ponad 1 tys. ton osiąg-

Magazyn Przemysłu Rybnego nr 5 (113) / 2016


Ekonomika przemysłu rybnego nął m.in. import filetów z dorszy (5,6 tys. ton, spadek o 4,7%), ryb płaskich (3,5 tys. ton, wzrost o 9,2%), morszczuków (3,0 tys. ton, spadek o 5,0%), pang (2,8 tys. ton, spadek o 16,0%), buławików (2,8 tys. ton, wzrost o 87,8%) oraz makreli, tilapii i surimi. Ryby filetowane importowano w I półroczu 2016 r. w 31,7% z krajów EFTA, w 31,2% z krajów rozwijających się, w 19,8% z krajów UE i w 13,5% z pozostałych krajów rozwiniętych. W I półroczu 2016 r. znacząco zwiększono przywóz ryb mrożonych. W tej postaci zaimportowano 52,0 tys. ton ryb, tj. o 15,0% więcej niż w analogicznym okresie roku poprzedniego. Najwięcej, podobnie jak w latach poprzednich, sprowadzono mrożonych makrel (19,4 tys. ton, spadek o 4,3%), po zbliżonych do ubiegłorocznych cenach (wzrost o 2,7% do 4,97 zł/kg). Niższa w porównaniu do ryb świeżych była dynamika wzrostu mrożonych dorszy (o 5,4% do 12,34 zł/kg), co wpłynęło na duży wzrost ich przywozu (o 43,1% do 11,8 tys. ton). O ponad 65% zwiększono import mrożonych śledzi (do 6,1 tys. ton), a blisko 4,5-krotnie łososi (2,6 tys. ton). Głównymi dostawcami na polski rynek podstawowych gatunków ryb mrożonych były: Holandia, Wyspy Owcze i Wielka Brytania (makrele) oraz Rosja i Norwegia (dorsze). Spośród pozostałych grup to-

Kierunki importu ryb i przetworów rybnych w I półroczu 2016 r.

Uwaga — w legendzie podano rzeczywiste wartości eksportu oraz ich zmianę w stosunku do roku poprzedniego Źródło: Opracowanie IERiGŻ-PIB na podstawie danych MF i MGMiŻŚ.

warowych o 14,0% ograniczono przywóz owoców morza (do 4,9 tys. ton), w tym krewetek o 19,1% do 3,3 tys. ton. Wpływ na to miały głównie wysokie ceny. Zmniejszył się także import przetworów i konserw rybnych (o 10,7% do 20,0 tys. ton), z dominującym udziałem przetworów śledziowych (10,8 tys. ton, spadek o 19,2%) i konserwowanych tuńczyków (5,3 tys. ton, wzrost o 8,7%). Import produktów niekonsumpcyjnych (odpadów rybnych oraz mączek) zwiększono o 11,9% do 11,4 tys. ton. W ujęciu gatunkowym największy wzrost wielkości importu w I półroczu 2016 r. miał miejsce w przypadku łupaczy (o 41%), śledzi, halibutów i czarniaków (o ok. 25%), tuńczyków (o 11%) oraz dorszy (o 7,0%) Najbardziej ograniczono

przywóz krewetek (o 20%), pang (o 16%) i łososi (o 4%). Największym dostawcą ryb, owoców morza oraz ich przetworów na polski rynek pozostaje Norwegia. W I półroczu 2016 r. zaimportowano z tego kraju 81,8 tys. ton produktów (31,1% wolumenu ogółem) o wartości 1649 mln zł (43,3%), tj. odpowiednio o 7,1% i 27,6% więcej niż w analogicznym okresie roku poprzedniego. Udział państw Unii Europejskiej zmniejszył się o 2,4 pkt. proc. do 38,3% wolumenu ogółem, a do największych eksporterów należały: Dania (27,6 tys. ton), Niemcy (17,5 tys. ton), Szwecja (15,6 tys. ton) i Holandia (14,9 tys. ton). Zmalało także znaczenie dostaw z krajów rozwijających się (z 14,6 do 14,0%) oraz pozostałych krajów wysokorozwiniętych (z 8,2 do 7,7%).

Krzysztof Hryszko IERiGŻ-PiB Magazyn Przemysłu Rybnego nr 5 (113) / 2016

19


Rybołówstwo morskie

Coraz mniej rybaków w Norwegii Liczebność norweskiej floty rybackiej oraz populacji rybaków topnieje tak samo szybko, jak lodowce na Svalbardzie. Czy wkrótce właściciele małych, rodzinnych kutrów staną się już tylko legendą żywą jedynie w reklamach produktów przemysłu rybnego?

fot. Norwegian Seafood Council

Mniej jednostek

20

Jeśli chodzi o liczbę jednostek pływających, to norweska flota rybacka była największa w latach 60. ubiegłego wieku, kiedy to w jej skład wchodziło ponad 40 000 statków i kutrów. W 1990 roku po norweskich i międzynarodowych wodach pływało blisko 18 000 przeznaczonych do połowów jednostek pod norweską banderą. Obecnie jest ich dokładnie 5887. Tylko w ciągu ostatnich 15 lat liczba norweskich kutrów i statków rybackich zmniejszyła się o 55%. Najszybciej ubywało małych jednostek trudniących się połowami wzdłuż wybrzeży Norwegii, w ostatnich ich liczba została zredukowana o 67%. Jednocześnie ogólnie rośnie moc silników norMorze i rybołówstwo od wieków grało w Norwegii kluczową rolę ekonomiczną, znacząco wpływając na weskiej floty rybackiej, choć od 2004 roku stał się on historię, politykę i społeczeństwo. Każda z tysięcy o wiele mniej dynamiczny niż wcześniej. zamieszkałych przez ludzi norweskich wysp ma swoje opowieści o wyprawach na połowy, lokalnych bohaWiększa wydajność terach czy przerażających sztormach, które zagrażały Kluczem do zrozumienia tych danych jest zestawienie lokalnym flotom. Jeszcze pół wieku temu każdy ich z informacjami o wydajności norweskiej floty ryNorweg, nawet ten zamieszkały w stolicy, miał backiej. Ta bowiem jest coraz większa. Norwegowie w rodzinie kogoś zawodowo związanego z rybołówstłowią najwięcej w Europie, w 2015 roku złowili 2,3 miwem bądź rybactwem. Dziś sytuacja wygląda zupełlionów ton ryb o wartości 16,4 miliardów koron nornie inaczej, z zmodernizowana flota w niczym nie weskich (dane za Norweskim Urzędem Statystyczprzypomina tej z lat 60. XX wieku. nym SSB). Eksport ryb i owoców morza jest dla Dane dotyczące norweskiego rybołówstwa zbiera Norwegii tak samo istotny jak wydobycie ropy i gazu, i analizuje Departament Rybołówstwa (Fiskeridirektoa w ostatnich latach, wobec spadku cen ropy na świaratet). Co roku urząd publikuje raport zawierający towych rynkach, jeszcze zyskał na znaczeniu. zestawienie danych na temat krajowej floty rybackiej. W Norwegii nie spada też konsumpcja ryb i owoLektura pozwala zauważyć kształtujące się w ostatców morza. Norwegowie to nacja spożywająca z apenich latach tendencje i przewidzieć przyszłość nortytem ryby na śniadanie, obiad i kolację. Na stołach weskiego rybołówstwa. króluje nie tylko dorsz i łosoś, niemal każda rodzina ma swoje ulubione przepisy na np. śledzia na słodko Mniej ludzi z warzywami, smażone krewetki czy kanapki z mięOd roku 1990 liczba osób trudniących się w Norwegii sem kraba. rybołówstwem systematycznie spada. Jeszcze 35 lat temu rybołówstwo było głównym zajęciem dla blisko 30 000 Norwegów. Obecnie zaledwie 11 146 osób de- Rybak w garniturze klaruje, iż komercyjne połowy to ich podstawowe — Norweska flota rybacka jest coraz bardziej wydajźródło dochodu. Tylko w ciągu ostatnich 12 miesięcy na, a rybołówstwo znacznie efektywniejsze niż ćwierć wieku temu – mówi Peter Hepsø, współwłaściciel liczebność tej grupy spadła o 1,4%. Najszybciej z zawodu odpadają ci, którzy zawsze i pierwszy oficer statku rybackiego „Rav” zarejestroobok wypraw w morze posiadali dodatkowe zajęcie. wanego w gminie Osen w środkowej Norwegii. — Nie Ćwierć wieku temu było ich około 7500, obecnie jest ma co żałować tego, że romantyczne wyobrażenie brodatego rybaka w sztormiaku sprzed lat zastępuje niewiele ponad 2500. Statystycznie norweska populacja rybaków się dzisiaj typ rybaka-biznesmena w garniturze. Współstarzeje. W roku 2000 przeciętny Norweg żyjący czesne rybołówstwo jest bardziej bezpieczne i ekoloz połowów miał 39,3 lata, a obecnie przeciętny wiek giczne niż kiedyś, zatem mówiły o postępie w dobrym w tym zawodzie to 46 lat. 25 lat temu osoby poniżej kierunku. Historia rodzinnej firmy Hepsø dobrze ilustruje 20-go roku życia stanowiły ponad 5% grupy rybaków, zmia ny zachodzące w norweskim rybołówstwie. Zadzisiaj jest ich w sumie zaledwie 184, co stanowi 2% czynali wiele lat temu od niewielkiego kutra. W tym całości. Co ciekawe, procentowo zwiększa się popuroku zamówili nową, większą wersję statku „Rav” w lacja kobiet aktywnych w zawodzie. W roku 1990 ryduńskiej stoczni. W 2018 roku ma być gotowa nowa bołówstwem trudniły się zawodowo 554 panie, stanowiąc 2,7% grupy. Obecnie na norweskich statkach jednostka, na której mniejsza załoga zrobi więcej w i kutrach rybackich pływa 261 kobiet, co stanowi krótszym niż dzisiaj czasie. Sylwia Skorstad 2,8% populacji rybaków. Magazyn Przemysłu Rybnego nr 5 (113) / 2016


Podróże kulinarne

Bacalao al pil-pil kontra Sangochao de sepia Poszukiwanie rybnego autentyzmu kulinarnego na Costa Blanca, w rejonie Hiszpanii, w którym rodzimy język walencki słychać rzadziej niż angielski, rosyjski i języki skandynawskie, to zadanie doprawdy karkołomne, zwłaszcza jeśli dysponuje się skromnym, turystycznym budżetem. Daniem, które bez problemu można zakupić w wielu barach i restauracjach jest oczywiście paella („jednogarnkowe” danie na bazie ryżu gotowane na dużej żeliwnej patelni, z owocami morza, mięsem lub warzywami) oraz jej kuzynka na bazie małego makaronu — fideuà. Te smaczniejsze, „domowe”, na esencjonalnym wywarze, przygotowywane są pod złożone dzień wcześniej zamówienie. Inną potrawą prostą do nabycia są lekko panierowane, smażone w głębokim tłuszczu kalmary oraz małe ryby. Dalej zaczynają się schody... Pierwszym, oprócz paelli, smacznym daniem, którym udało się nam spróbować na Costa Blanca była zupa rybna. Gęsta, przypominająca gulasz, obficie przyprawiona czosnkiem, pomidorami i słodką papryką, o wyraźnym posmaku bulionu ze skorupiaków. Jednakże prawdziwą mekkę kulinarną odkryliśmy, dokonując zakupów... rybnego garmażu na stoisku La Mar Sala na hali targowej w Torrevieja. Z pozoru zwyczajny sklep rybny, z jednej strony oferujący świeże ryby i owoce morza — w tym fantastyczną dziką doradę, której smak przewyższał zdecydowanie rachityczne hodowlane dorady dostępne w naszych sklepach — a z drugiej strony garmaż rybny na wynos. Na pierwszy rzut poszły ryby w sosie pomidorowo-warzywnym: tuńczyk oraz bacalao, a także typowa grillowana mątwa (sepia a la plancha). Obie pyszne, idealne pod względem tekstury. Potem okazało się, że także fideuà i paella, reprezentują znacznie wyższy poziom kulinarny, niż dostępny dla turystów w przeciętnej restauracyjce na wybrzeżu. I wtedy przyszedł czas na ofertę dań doprawdy szlachetnych. Pierwszym z nich było sangochao de sepia — forma gulaszu z mątwy,

W La Mar Sala znaleźliśmy nie tylko pyszne, tradycyjne dania z ryb i owoców morza, gotowe do odgrzania w domu, ale też pomocną obsługę

o niezwykłej korzennej nucie smakowej (cynamon, goździki, laur, orzeszki piniowe, cebula i zapewne czerwone wino, na co wskazywałaby barwa potrawy). Idealnie miękka mątwa, co jak wiemy nie jest takie proste do uzyskania, to efekt gotowania ‘na krótko’. I taka podobno jest też etymologia nazwy sangochao (w innych regionach Hiszpanii — sangochado). Dziwna nazwa i nietypowe przyprawienie, to wskazówki, że potrawę tę przywieziono dziesiątki, a może setki lat temu z Ameryki Środkowej. Nasze kubki smakowe były szczęśliwe, a my dumni, bo spróbowaliśmy lokalnego dania, niezwykle charakterystycznego właśnie dla rejonu Torrevieja. Daniem, które pod względem finezji przygotowania mogło konkurować z sangochao, był dorsz w białym sosie — bacalao al pil-pil. Tym razem nasza konsultantka w sklepie rybnym, nie pozostawiła wątpliwości co do pochodzenia potrawy. To danie z północy, szczególnie okolic Bilbao. Dorsza gotuje się w niezbyt rozgrzanej oliwie z dodatkiem czosnku i soli, doprowadzając do emulgacji soku z ryby z olejem. Brzmi prosto, przygotować trudno. Efekt? Niezwykle delikatny dorsz, o naturalnym smaku, który możemy zaostrzyć używając papryczki, obligatoryjnie prezentowanej na górze każdego kawałka ryby.

Subtelny dorsz w sosie pil-pil

Sangochao de sepia

Sepia a’la plancha

Kto chce niech wierzy, kto nie chce niech nie wierzy, ale garmaż ze skromnego sklepu rybnego w hiszpańskim Torrevieja mógłby konkurować w Polsce z niejedną ekskluzywną restauracją. tekst i fot. Iwona Gilewicz

Magazyn Przemysłu Rybnego nr 5 (113) / 2016

21


Rynek Rybny

Ceny detaliczne wybranych produktów rybnych w specjalistycznych sklepach rybnych wg regionów (ankieta własna) — w październiku 2016 r. Dorsz — filet świeży z/sk*

27,18

32,30

(30,38)

(33,48)

30,88

Panga — filet mrożony b/sk

13,25 (12,88)

13,10 = (13,10)

13,14

(33,43)

(12,54)

34,58 (33,38)

(14,64)

32,48 (33,48)

14,34

15,11 40,73

(15,24)

12,50 (12,75)

(38,73)

* ceny dotyczą dorsza altantyckiego rozmrażanego — dorsz bałtycki jedynie w pasie nadmorskim

Śledź solony a’la matjas

16,50 (16,30)

17,36 (17,24)

16,58 (16,34)

Makrela — wędzona tusza

16,88 (16,68)

(16,83)

17,41 17,45

(17,49)

(16,83)

22

17,20 (17,18)

17,42

= cena bez zmian

(17,72)

16,78

17,26 (16,36)

(16,97)

17,82

wzrost ceny

15,98 (16,23)

spadek ceny

Magazyn Przemysłu Rybnego nr 5 (113) / 2016

Dane z 34 sklepów


Rynek Rybny

Ceny detaliczne ryb: Hala Rybna w Gdyni (19-10-2016) Amur patroszony Dorsz świeży tusze Dorsz świeży filet z/s Dorsz świeży filet b/s Dorsz mięso mielone Dorsz wędzony Flądra cała Flądra tuszka Flądra filet Halibut (rozmrażany) tusze, kawałki Halibut wędzony Karp patroszony Karp filet Leszcz cały Lin Łosoś bałtycki, filet z/s Łosoś hodowlany świeży Łosoś hodowlany świeży dzwonka Łosoś hodowlany świeży filet z/s

29,00 15,00-16,00 ↔ 28,00-30,00 ↓ 31,00-33,00 ↓ 24,00 25,00 7,00 ↓ 9,00 ↓ 17,50 38,00 ↑ 47,00 ↓ 18,00 32,00 9,00 ↔ 22,00 65,00 38,00 ↔ 55,00 ↔ 68,00 ↑

Łosoś hodowlany wędzone steki Łosoś hodowlany wędzona polędwica Makrela wędzona Miętus Nototenia rozmrażana Okoń cały Okoń patroszony, skrobany Płoć świeża Pstrąg świeży Pstrąg świeży patroszony Pstrąg filet z/s Pstrąg filet b/s Pstrąg wędzony Sandacz świeży Sandacz filet Szczupak Szczupak filet Śledź świeży Węgorz wędzony

70,00 ↑ 85,00 ↑ 18,00 ↔ 28,00 14,50 18,00 ↔ 20,00 10,00 20,00 ↔ 24,00 ↔ 31,00 ↑ 35,00 ↑ 36,00 ↑ 32,00 ↓ 55,00 ↔ 20,00 32,00 8,00 135,00 ↔

Bieżąca sytuacja na rynku rybnym Rybołówstwo W okresie styczeń-sierpień 2016 r. połowy ryb na Bałtyku wyniosły 107,9 tys. ton i były o 11,1% większeniż w analogicznym okresie roku poprzedniego. Od początku roku utrzymuje się wysokie tempo wzrostu wyładunków storni, które wyniosły na koniec sierpnia br. 12,2 tys. ton (wzrost o 70,4%) oraz śledzi (28,1 tys. ton, wzrost o 37,7%). Nieznacznie zmniejszyły się w tym czasie połowy szprotów i wyniosły 53,8 tys. ton, natomiast wyraźnie ograniczono wyładunki dorszy (spadek o 24,7% do 6,5 tys. ton). Wykorzystanie kwot połowowych na koniec sierpnia 2016 r. wyniosło: dla szprotów 90,6%, dla śledzi 59,5%, a dla dorszy 49,9%.

Ceny detaliczne Ceny detaliczne ryb, owoców morza oraz ich przetworów, po okresie stabilizacji w latach 2014-2015, od początku 2016 r. wyraźnie wzrastają. W okresie styczeńsierpień 2016 r. produkty te były średnio o 2,7% droższe niż w analogicznym okresie roku poprzedniego. Dynamika wzrostu cen przyspiesza w kolejnych miesiącach. W czerwcu 2016 r. w porównaniu z grudniem 2015 r. wyniosła ona bowiem 0,8%, podczas gdy w sierpniu br. w relacji do grudnia ub.r. wzrost cen wyniósł 4,3%. Ryby, owoce morza oraz ich przetwory były zatem jedną z najsilniej drożejących grup produktów żywnościowych.

Przetwórstwo W okresie styczeń-lipiec 2016 r. produkcja ryb, przetworów rybnych i owoców morza w średnich i dużych zakładach przemysłu rybnego (zatrudnienie powyżej 49 osób) wyniosła 246,2 tys. ton i była o 12,4% wyższa niż w tym samym okresie roku poprzedniego. Wzrost produkcji wystąpił w przypadku większości podstawowych grup produktów – przetworów i konserw ze śledzi (o 5,4% do 57,8 tys. ton), wędzonych łososi (o 11,4% do 33,3 tys. ton), świeżych filetów z ryb morskich (2,6-krotnie do 31,9 tys. ton) oraz mrożonych filetów z ryb morskich (o 19,2% do 17,4 tys. ton).

Magazyn Przemysłu Rybnego nr 5 (113) / 2016

Krzysztof Hryszko, Rynek Rolny, październik 2016 IERiGŻ PIB w Warszawie

23


Rynek Rybny

Ceny zbytu ryb bałtyckich („z burty”) w wybranych portach rybackich (ankieta własne) — październiku 2016 Ceny udostępniła firma Nawigator Dorsz cały Śledź Śledź S Płastuga

6,50 2,20 1,65 2,10

Śledź D Śledź S Szprot

2,50 1,70 0,87

Ceny z Helu

Ceny udostępnił KOŁ-206

Ceny udostępnił Tomasz Hamala Dorsz cały Płastuga Okoń Sandacz

Ceny udostępniła firma Necfish

Śledź D Śledź S Szprot paszowy

Śledź D 2,40 Śledź S 1,60-1,70 Szprot paszowy 0,90

7,50 1,70 7,00 23,00

2,00 1,65 0,95

WŁADYSŁAWOWO JASTARNIA

HEL

USTKA

KALINIGRAD GDYNIA

KOŁOBRZEG

TOLKMICKO

DZIWNóW TRZEBIEŻ

Ankietę przeprowadzono w dniach 13-14.10.2016

* łowisko zachodnie

Ceny łososia hodowlanego

Ceny zbytu ryb hodowlanych dla ilości detalicznych i małych ilości hurtowych (ank. własna). Październik 2016 Region

Ceny sprzedaży ryb w zł/kg Karp Sielawa Sieja Szczupak Sandacz

Polska płn.–wsch. 13,00

Polska płn.–zach. 15,25 18,67 Polska płd.–wsch.

Polska płd.–zach. 13,50

24

— —

Okoń Węgorz Jesiotr Płoć Leszcz

Lin

19,00

15,00

27,00

12,88

76,80

29,67

4,25

5,23

18,67

14,60

24,00

11,02

65,00

28,50

4,86

6,30

20,20

25,00

30,00

8,00

Amur Tołpyga

15,75 12,00

Sum

9,00

15,00

8,00

20,00

9,25

24,00

20,25

25,00

10,33

80,00

31,60

8,00

6,50

16,75 12,38

8,67

20,75

Średnia

13,50 18,67

18,80

17,53

25,57

11,82

72,40

30,36

4,82

5,90

15,20 12,94

8,83

20,60

Minimalna

10,50 16,00

16,00

8,40

18,00

7,00

60,00

24,00

1,80

1,60

11,60 10,00

8,00

18,00

Magazyn Przemysłu Rybnego nr 5 (113) / 2016


Rynek Rybny

Ceny detaliczne brutto ryb (zł/kg) luzem, w wybranych sieciach handlowych (ankieta własna) — październik 2016 Ryby świeże i rozmrażane ASORTYMENT AUCHAN* 25,63 — 31,90 27,99 14,99 11,89 45,99 — 21,99 — — 15,99 — 32,99 54,49 — 6,99 (cała) 24,09 35,99 18,75 — — —

Amur tusza Dorada Dorsz, filet b/s Dorsz, filet z/s Dorsz, tusza Flądra (stornia), tusze b/s Halibut, tusze (rozmrażane) Jesiotr, patroszony Karp, patroszony Karp, filety z/sk. Labraks, cały Leszcz, filet Łosoś importowany, patroszony Łosoś importowany, dzwonka Łosoś importowany, filet z/sk Makrela patrszona Płoć, tusza Pstrąg, patroszony Pstrąg, filet z/s Sum afrykański, patroszony Sandacz patroszony Śledź, filet z/s Tołpyga tusza

HIPERMARKET / HURTOWNIA MAKRO** Piotr i Paweł**** — — 31,49 47,99 33,59 39,90 37,78 38,50 26,24 25,50 10,49 (z/sk) — 41,99 — 36,64 — 17,52 — — 31,50 34,64 — — — 36,74 60,80 — 64,00 57,74 — 20,46 — 11,32 — 24,74 13,90 35,37 28,90 18,89 — 31,49 — — — 10,49 —

E.LECLERC*** — 47,99 32,99 26,99 18,99 13,50 31,99 25,99 22,99 (cały) 39,99 — 12,99 (tusza) — — 56,99 — 12,99 17,99 — 25,99 34,99 — 21,99

Lokalizacje: * Rumia, ** Gdynia, *** Warszawa, Wrocław, Lublin, Gdańsk ****Toruń / w dniach 13-14.10.16

Ryby wędzone ASORTYMENT AUCHAN* Dorsz Halibut Łosoś importowany, brzuszki Łosoś importowany, filety n/z Kabanosy z łososia Karmazyn Makrela Makrela płat z warzywami Pstrąg Sieja Szprot Śledź, pikling Śledź, filet/płat Trewal Węgorz

34,99 51,99 17,99 (+1) 75,99 28,99 23,99 15,59 31,59 29,99 26,29 11,99 — 24,99 24,51 111,99

HIPERMARKET / HURTOWNIA MAKRO** E.LECLERC*** Piotr i Paweł**** 33,59 63,51 12,59 (+1) 83,89 — — 12,58 26,24 23,29 27,29 12,16 10,17 17,73 — 115,48

21,99 49,99 27,99 57,99 — — 15,99 — 33,99 — 13,59 12,99 — — —

28,90 39,90 31,90 — — — 15,00 — 34,00 — 13,90 11,90 — 28,50 —

Ceny sprzedaży produktów z pstrąga „loco grobla” dla ilości detalicznych — październik 2016 Region / cena w zł/kg Północno - wschodnie Północno - zachodnie Południowo - wschodnie Południowo - zachodnie Średnia Minimalna

cały/żywy

patroszony

filety / płaty

wędzony

18,13 17,67 18,50 17,70 17,95 15,00

21,50 22,78 19,00

36,00 35,00 35,50 35,00

33,50 33,13 30,00 40,00 33,77 29,40

20,63 16,00

Magazyn Przemysłu Rybnego nr 5 (113) / 2016

25


Rybołówstwo morskie

Połowy z certyfikatem MSC to blisko 10 milionów ton! Najnowszy Raport Roczny 2015-16 „Od odpowiedzialnych rybaków do smakoszy ryb i owoców morza” organizacji pozarządowej MSC (Marine Stewardship Council) pokazuje wzrost liczby rybołówstw i firm w łańcuchu dostaw z certyfikatem MSC. Tegoroczny Raport prezentuje również zaangażowanie organizacji i osób, które są motorami pozytywnych zmian w długiej drodze od morza do naszych talerzy. Wolumen połowów z certyfikatem MSC wzrósł o 6% od roku 2014-15. Obecnie w 97 krajach sprzedawanych jest ponad 20 tysięcy produktów z logo MSC, z czego ponad 1300 produkowanych jest w Polsce. Pochodzenie każdego z nich można prześledzić wstecz aż do rybołówstw, które spełniają światowej klasy standardy MSC dla zrównoważonego rybołówstwa. To aż 19% wzrost w porównaniu z poziomem w marcu 2015 r. Produkty te powstają w 3 334 firmach (16% wzrost w porównaniu z ubiegłym rokiem) w aż 82 krajach świata. 88 z tych firm to producenci z Polski, a Polscy konsumenci mogą wybierać certyfikowane ryby i owoce spośród ponad 350 produktów z niebieskim certyfikatem MSC. Wzrost liczby firm w łańcuchu dostaw MSC i produktów z logo MSC jest dowodem, że popyt na identyfikowalne, certyfikowane ryby i owoce morza rośnie. – mówi Rupert Howes, CEO MSC. – Coraz więcej sprzedawców i marek wybiera MSC, by zadeklarować swoje poparcie dla zrównoważonego rozwoju mórz i oceanów. To uruchomia reakcję łańcuchową — od morza do talerza. Od certyfikowanych rybaków do konsumentów ryb i owoców morza — każde ogniwo w istotny sposób przyczynia się do zapewnienia tętniących życiem mórz i oceanów dla nas i przyszłych pokoleń.

Rosnący rynek

Raport MSC prezentuje również niektóre z zobowiązań podjętych przez wiodących sprzedawców na świecie takich jak np. poszerzenie oferty produktów z logo MSC przez niemieckiego Lidl, czy inicjatywy Sainsbury’s, Carrefour, Migros, Coles czy Aeon. O sukcesie MSC 26

mierzalnych, pozytywnych zmian w naszych morzach i oceanach — od zmniejszania przyłowu aż do pogłębienia naukowego zrozumienia środowisk morskich. Dane MSC pokazują, że w trakcie procedury ponownej certyfikacji, 94% certyfikowanych organizacji rybackich zobowiązanych jest do wdrożenia co najmniej jednego usprawnienia w celu utrzymania certyfikatu. Wzrost dostępności programu MSC dla rybołówstw z krajów rozwijających się oraz małoskalowych jest kluczowy dla realizacji naszej misji. — mówi Howes. – Ich wsparciu służy Światowy Fundusz na rzecz Zrównoważonego Rybołówstwa MSC oraz nowe narzędzia i inicjatywy nastawione są na Wpływ na wody wsparcie większej liczby rybołówRybołówstwa z certyfikatem MSC stw w podjęciu pierwszych kroków wyłowiły ponad 9,3 miliona ton ryb i na drodze do usprawnień w zakreowoców morza w 2015-16*, co sta- sie ochrony środowiska. nowi niemal 10% wolumenu wszystkich światowych połowów dziko Tuńczyk: światowe dobro żyjących ryb i owoców morza. Dane Ubiegły rok był również przełomoMSC pokazują, że 83% (2,6 milio- wy dla rybołówstwa tuńczykowego nów ton) ryb złowionych w północ- na świecie, dzięki decyzji Komisji no-wschodnim Atlantyku posiada ds. Połowów Tuńczyka na Oceanie certyfikat MSC. Według stanu na 31 Indyjskim (ang. Indian Ocean Tuna marca 2016 r., 286 rybołówstw Commission — IOTC) dotyczącej przyjęcia zasad kontroli połowów posiadało certyfikat MSC. W roku 2015-16 nowy certyfikat tuńczyka bonito. Propozycja zosotrzymało 38 rybołówstw, w tym tała wysunięta przez Malediwy — kilku znaczących liderów: hisz- pierwsze Państwo w regionie, który pańskie cechy rybackie w Asturii otrzymał certyfikat MSC dla swoich jako pierwsze uzyskały certyfikat połowów haczykowych tuńczyka. dla połowów ośmiornicy, zaś China Jest nadzieja, że inicjatywa ta utoSouthern Fishing zostało pier- ruje drogę do głębszej współpracy wszym chińskim rybołówstwem z w zarządzaniu stadami tuńczyka. Wzrost popytu na tuńczyka z certyfikatem MSC poławiającym tuńczyka. Także Kanada dokonała certyfikatem MSC — stanowiącego milowego kroku, uzyskując pier- obecnie 16% światowych połowów wszy w kraju certyfikat MSC dla tuńczyka — znajduje również stada dorsza atlantyckiego. Certy- odzwierciedlenie w działaniach fikacja rybołówstwa dorszowego w producentów. Przykładem jest całobszarze 3Ps otwiera nowy roz- kowita reorganizacja łańcucha dział w historii dorsza w Kanadzie. dostaw firmy John West Australia, Połowy mintaja na Alasce — umożliwiająca wprowadzenie na jedno z dziesięciu rybołówstw na krajowy rynek największego na świecie, które jako jedyne trzykrot- świecie wyboru konserw z tuńczynie otrzymały certyfikat zgodności kiem z certyfikatem MSC. Obecnie ze standardem MSC — oraz afry- 97% dostaw firmy pochodzi z rykańskie rybołówstwo morszczuko- bołówstwa tuńczykowego z certywe, antarktyczne połowy kryla oraz fikatem MSC z krajów PNA. W tym norweskie połowy dorsza i plamia- roku uzyskało ono certyfikat dla ka w północno-wschodniej Arktyce połowów tuńczyka żółtopłetwego, otrzymały certyfikat ponownie. Na które stanowią połowę wszystkim całym świecie rybołówstwa z certy- połowów tego gatunku w wodach fikatem MSC przyczyniają się do PNA. na polskim rynku ryb i owoców morza, wskazują natomiast niezwykle udane kampanie realizowane w Polsce z sieciami handlowymi Alma, Carrefour, IKEA, Kaufland oraz markami FRoSTA, Contimax i Lisner – wspomniane w Raporcie: kampania „Z morza na talerz” oraz dwukrotnie nagrodzona kampania „Świąteczny śledzik ze znakiem MSC”. Te inicjatywy są niezwykle ważne, bo jak wynika z przeprowadzonego przez MSC w 2016 roku badania konsumentów, zrównoważone podejście stanowi ważny bodziec decyzji zakupowych, a konsumenci są gotowi do zmiany swoich zwyczajów zakupowych, by chronić morza i oceany.

Magazyn Przemysłu Rybnego nr 5 (113) / 2016


=GURZD U\ED G]LęNL LQQRZDF\MQ\P WHFKQRORJLRP /LQGH 1D ED]LH QDV]HJR ZLHOROHWQLHJR PLęG]\QDURGRZHJR GRŔZLDGF]HQLD RIHUXMHP\ LQQRZDF\MQH WHFKQRORJLH JD]RZH GHG\NRZDQH EUDQŰ\ KRGRZOL LĂSU]HWZyUVWZD U\E • 1DWOHQLDQLH F]\VW\P WOHQHP ZĂDNZDNXOWXU]H ]Ă]DVWRVRZDQLHP WHFKQRORJLL LĂXU]ĉG]HĿ 62/92;Š • .RQG\FMRQRZDQLH ZRG\ SLWQHM ]ĂZ\NRU]\VWDQLHP WHFKQRORJLL ZRGRURZ\FK 62/92*(1Š LĂWOHQRZ\FK 62/92;Š • 2F]\V]F]DQLH ŔFLHNyZ ]ĂZ\NRU]\VWDQLHP WOHQX 62/92;Š LĂGZXWOHQNX ZęJOD 62/92&$5%Š

• 0URÅ°HQLH LÄ‚VFKãDG]DQLH NULRJHQLF]QH U\E LÄ‚SURGXNWyZ U\EQ\FK ]Ä‚]DFKRZDQLHP Z\VRNLHM MDNRÅ”FL LÄ‚KLJLHQ\ G]LÄ™NL ]DPUDÅ°DUNRP VHULL &5<2/,1(Š • :\GãXÅ°HQLH WHUPLQX Z\VRNLHM Å”ZLHÅ°RÅ”FL SDNRZDQ\FK U\E LÄ‚SURGXNWyZ U\EQ\FK G]LÄ™NL RGSRZLHGQLR GREUDQ\P VNãDGQLNRP PLHV]DQLQ\ JD]RZHM ² WHFKQRORJLD 0$3$;Š

/LQGH ² LGHDV EHFRPH VROXWLRQV

/LQGH *D] 3ROVND 6S ]Ä‚R R XO SURI 0LFKDãD ů\F]NRZVNLHJR .UDNyZ 7HOHIRQ )D[ ZZZ OLQGH SO

SH ] QDV]\P HNV 6NRQWDNWXM VLÄ™

7HO

UWHP

&5<2/,1(Š 0$3$;Š 62/92&$5%Š 62/92*(1Š i 62/92;Š Vĉ ]DUHMHVWURZDQ\PL ]QDNDPL WRZDURZ\PL 7KH /LQGH *URXS

5\E\ WR NRFKDMĉ




Rybołówstwo morskie

Bohdan Draganik

Homary, homarce i langusty

„Zatrzęsło mną” gdy mój znajomy, który zawsze imponował mi znajomością polskiego piśmiennictwa w dziedzinie rybactwa, okazaną na fotografii langustę nazwał homarem. Pomyślałem: jak to „rybak” i nie odróżnia langusty od homara? Potem przyszła refleksja. A gdyby mnie ktoś zapytał jaka jest nazwa i czym się różni „koral” wiszący w gablotce na ścianie w moim domu (dar od przyjaciela Yurija Maksimova) w od korala szlachetnego (Corallium rubrum)? A przecież od lat niejako profesjonalnie „zajmuję” się wszystkim co w morzu. W trakcie studiów „obiły się o ucho” nazwy: homar, krewetka, langusta traktowałem je jako nazwy określonego gatunku skorupiaków. Dopiero z obcojęzycznych publikacji zrozumiałem, że są to nazwy „grupowe” obejmujące nie tylko kilka gatunków ale i rodzai. O ile braki w polskim nazewnictwie owoców morza można zrzucić na karb ograniczonego kontaktu z tymi organizmami, to jak wytłumaczyć bałagan w nomenklaturze owoców morza krajów w których zasoby bezkręgowców morskich są ważnym obiektem krajowego spożycia jak i eksportu? Na początku lat 60-tych w olsztyńskich „Delikatesach” natknąłem się na „homary” w puszkach. Oczywiście, nie były to homary ale mięso langusty karaibskiej1 (Panulirus argus) poławianej i przetwarzanej na Kubie. W owym czasie po zerwaniu stosunków z USA, dotychczasowego głównego odbiorcy langust, rządzący Kubą rozumowali, że skoro Polacy z takim upodobaniem śpiewają „Kuba wyspa jak wulkan gorąca”, to na pewno docenią walory smakowe langust, których połowy od roku 1955 dra-

matycznie im wzrosły. Trafili akurat „jak kulą w plot”. Mimo bardzo mętnego pojęcia o wartościach kulinarnych skorupiaków (poza rakami słodkowodnymi) zakupiłem kilkadziesiąt puszek. Każda puszka (chyba 100 gramowa), zawierała zawinięte w rodzaj bibuły mięso skorupiaka w sosie własnym. Zakup nie spotkał się z aprobatą mojej Matki, wyznającej zasadę, że każde danie powinno być serwowane po uprzedniej obróbce cieplnej, a ta jak się okazało nie było najlepszą metodą traktowania mięsa langust —

uprzednio gotowanych. Natomiast próby z majonezem dały nadspodziewanie dobre wyniki. Ale widocznie bardzo szybko znaleźli się pośrednicy którzy przekonali rząd „bratniego narodu” iż sprzedaż langust za twardą walutę ma więcej zalet niż za „pieniądze pokryte pracą”. I już nigdy mięso langusty w puszkach nie pojawiło się na pólkach olsztyńskich „Delikatesów”. Żywe krewetki i homarce po raz pierwszy ujrzałem na Morzu Północnym uczestnicząc w rejsie kutra MIR „Michał Siedlecki II” w roku 1961.

Fot. 1 Na pokładzie m/t „Wieczno”

1 Nazwa proponowana przez autora

30

Magazyn Przemysłu Rybnego nr 5 (113) / 2016


Rybołówstwo morskie Cztery lata później przekonałem się o zaletach dla podniebienia krewetek i homarów które wpadały w sieci statku m/t „Wieczno” operującego w sierpniu i wrześniu w wodach Ławicy George’a (Fot.1). W latach sześćdziesiątych ubiegłego stulecia polscy rybacy pracujący na statkach poławiających śledzia na wodach szelfu USA okazali się mistrzami w eksponowaniu skorup homarów rozpiętych na tkaninie sieciowej. Tak przygotowane w czasie wolnym od pracy imponujących rozmiarów okazy skorupiaków trafiały potem na ściany wielu mieszkań Trójmiasta i Szczecina. Dostawy tego rodzaju „pamiątek” przerwało wprowadzenie do polsko-amerykańskiej umowy w sprawie rybołówstwa przepisu, rygorystycznie zakazującego polskim rybakom zatrzymywanie złowionych homarów, wszystkie homary wydobyte na pokład, niezależnie żywe czy martwe musiały być wyrzucone do morza. Określenie „homar” dla wielu kojarzy się z przyjęciem w romantycznym nastroju, przy świecach i leżącym na półmisku dużym „stworzeniem” kształtem przypominającym znanego z rzek i jezior Polski raka tylko znacznie większych rozmiarów. Spośród dwóch przedstawicieli „zimnowodnej” rodziny Nephropidae homar europejski Homarus gammarus występujący w północno-wschodnim Atlantyku i M. Śródziemnym to danie mające bogatą historię, odpowiednie dla królowych, cesarzy, arystokracji. W kilku kulturach nawet uznawano homara za afrodyzjak wzmagający uroki mężczyzn, a u kobiet poczęcie. Rzymianie umieszczali wizerunki homarów, wraz z innymi jadalnymi morskimi stworami, na mozaikach zdobiących podłogi w domach patrycjuszy. W XVII wieku konstrukcja. rycerskiego hełmu, (Zischägge) budową przypominała skorupę homara. W czasach średniowiecza i Renesansu homary były nie tylko kosztownym artykułem spożywczym ale były cenionym środkiem w medycynie. Sproszkowana przednia część skorupy (rostrum) i rozpuszczona w winie służyła za remedium na dolegliwości dróg moczowych, utwory wapienne znajdowane w żołądkach homarów

przed wylinką używano jako lekarstwo przy bólach żołądka i epilepsji. Tu uwaga: naturalne ubarwienie homara jest wielokolorowe z przewagą barwy ciemnozielonej z wyjątkiem czerwonej. Dopiero kontakt z wysoką temperaturą (gotowanie) powoduje rozbicie połączenia astaksantyny, czerwonej substancji zawartej w skorupie homara i peptydów które w niższych temperaturach, panujących w środowisku morskim utrzymują dominujące barwy. Europejczycy którzy osiedlili się na kontynencie Ameryki już nie darzyli takim szacunkiem skorupiaka, wprawdzie należącego do innego gatunku — homara amerykańskiego (Homarus americanus), ale o identycznych walorach smakowych co homar europejski. Łowiony w płytkich przybrzeżnych wodach, lub zbierany na plażach po silnych sztormach, po skruszeniu skorup służył mieszkańcom przybrzeżnej strefy do użyźniania warzywników. W 17. i 18. stuleciu mieszkańcy północno-wschodniego wybrzeża Stanów Zjednoczonych uznawali homara, używając dzisiejszej nomenklatury za pokarm „śmieciowy”. Służył za pożywienie najuboższym warstwom społeczeństwa bądź więźniom. Był on powszechnie serwowany w posiłkach dla najemnych pracowników, to spowodowało iż w stanie Massachusetts wprowadzono prawny zakaz podawania homara w posiłkach częściej niż dwa razy w tygodniu (może wzorowano się na obowiązującym onegdaj polskim prawie w analogiczny sposób trak-

tującym łososia) Amerykańscy rewolucjoniści obrzucali obelgami „lobsterback” ubranych w czerwone mundury Brytyjczyków. Trwało to do lat 70. XIX wieku, kiedy to homar odzyskał pozycję luksusowego artykułu spożywczego i stał się ważnym przedmiotem handlu a w konsekwencji obiektem badań. Do tego czasu gotowany bądź pieczony homar był rzadko oferowany w menu restauracyjnym. Bardziej popularne były sałatka z homara i mięso homara, ponieważ osobniki masie od 4.5kg do 9kg zwykle łowione w tamtych latach, w większości były przetwarzane w fabrykach konserw usytuowanych na wybrzeżach Stanu Maine i Kanady. Przesyłanie mięsa homarów w puszkach było bardziej opłacalne niż transport żywych homarów w tak rozległym kraju. Według cennika z 1881 r., dwanaście jedno-funtowych puszek mięsa homara kosztowało 1,40 dolara amerykańskiego, zatem cena jednego funta mięsa homara wynosiła 0,12 dolara. Odpowiadało to cenie 2,26 dolarów za funt w wartości tej waluty z 2004 r. (tj. uwzględniając stopę inflacji). Począwszy od 1895 roku, fabryki konserw w Stanie Maine były zamykane z powodu zmniejszających się wielkości dostarczanych homarów i coraz bardziej surowych przepisów regulujących połowy skorupiaków tego gatunku. Podczas wczesnych lat XXI w., zamrożone mięso homara było sprzedawane w cenie od 35 do 50 dolarów za funt, oznacza to 15-20 krotny wzrost w porównaniu z rokiem 1881.

Magazyn Przemysłu Rybnego nr 5 (113) / 2016

31


Rybołówstwo morskie Homar amerykański, europejski i homarzec należą do rodziny Nephropidae i występują w wodach zimnych w przeciwieństwie do langust spotykanych wyłącznie w wodach ciepłych i umiarkowanych. Homar amerykański zamieszkuje wody szelfu Ameryki Północnej, dokładnie od Labradoru po Cap Hateras (Północna Karolina), homar europejski w wody szelfowych Norwegii, Wysp Brytyjskich, Zachodniej Europy, Morza Śródziemnego i Północnej Afryki (rys.1). Pionowy zasięg występowania sięga głębokości 480 m, zazwyczaj spotykany jest w wodach nie głębszych niż 50 m. Przedstawiciele rzędu dziesięcionogów (Decapoda) do którego należą homary, homarce i langusty łącznie mają spośród wszystkich stawonogów największe znaczenie komercyjne jako obiekt konsumpcji. Podobnie jak przedstawiciele rzędu Euphausiacea, (np. kryl), którzy jako pokarm podtrzymują populacje morskich ssaków i ryb. Homar amerykański od homara europejskiego różni się ubarwieniem i osiąga większe rozmiary. Rekordowych rozmiarów osobnik złowiony w roku 1988 u wybrzeży Nowej Szkocji o masie ponad 20 kg i wymiarze liniowym 107 cm wg naukowców osiągnął wiek 100 lat (dwa razy tyle co jest uważane za średni wiek homara). Rozmnaża się płciowo, zapłodnione jaja przytwierdzone do odwłoku samicy dojrzewają przez 9-12 miesięcy, wylęgłe pre-larwy nadal pozostają przyczepione do ciała samicy aż do momenty gdy zostaną uniesione do toni prądem wody powodowanym zamierzonymi ruchami jej odnóży. Unosząc się jako plankton (bierny pływak) w toni wodnej przechodzi kolejne zmiany skorupy — wylinki do osiągnięcia stadium post-larwy, kiedy już jako sprawny „pływak” osiada na dnie i wyszukawszy kryjówkę przebywa pierwszy rok życia w ukryciu, najczęściej zakopany w podłożu. W pierwszych latach życia homar szybko rośnie dokonując kolejnych zmian zewnętrznego szkieletu — skorupy (w trakcie tzw. wylinek) przeważnie czterokrotnie w ciągu roku z wiekiem częstotliwość wylinek maleje. 2 3

32

Homar amerykański (Homarus americanus)

Dojrzałość płciową homar amerykański osiąga w 4-5 roku życia. W USA homary są łowione i dostarczane na rynek przez okrągły rok ale „sezon” przypada na miesiące letnie lipiec-wrzesień. Od 1947 roku w pierwszym tygodniu sierpnia od środy do niedzieli w Stanie Maine organizowany jest Festiwal Homara. Amerykańskie „rybołówstwo” homara w Stanie Maine doświadczyło bezprecedensowego sukcesu w ostatniej dekadzie XX stulecia. Od 1947 do 1989, roczne połowy homara w tym stanie wyniosły przeciętnie około 8700 t. Od 1990 do 1998, sięgały ponad 13700 ton; i od 1998 do 2002, były już na poziomie 22700 ton rocznie. Jest to efekt 120 lat lobowania rybaków a następnie przestrzegania zasad regulujących zarówno dopuszczalną minimalną wielkość zatrzymywanych osobników (długość pancerza okrywającego głowotułów >82 mm). W Stanie Maine z inicjatywy rybaków dbających o zapewnienie maksymalnych warunków do rozrodu (uzupełnienia eksploatowanej populacji), obowiązuje zakaz zatrzymywania do wyładunku największych „ponadwymiarowych” homarów2. Obecność dużych osobników o wymiarze pancerza > 5 cali, mających największy potencjał reprodukcyjny zapewnia naturalną ochronę odnowy zasobów. Szkoda że na taki pomysł ochrony dorsza bałtyckiego nie wpadli polscy rybacy. Zakazane jest zatrzymywanie samic noszących zapłodnione jaja. Konstrukcja pułapek musi zapewniać ucieczkę niewymiarowym osobnikom. Celem zmniejszenia śmiertelności homarów zatrzymanych w zgubionych pułapkach, wejścia do pułapek są z materiału ulegającemu degradacji po dłuższym pobycie w wodzie.

fot. CC-BY-SA-2.5

Ale o sukcesie połowów decyduje przede wszystkim możliwość terytorialnej kontroli nakładu pracy połowowej przez uprawiających połowy rybaków w tradycyjnie określonej strefie (50 mm2). W tym rybołówstwie znajduje zatrudnienie 10 000 rybaków. Połowy homara amerykańskiego w 2014 roku osiągnęły 160000 ton (67000 t USA, 93000 t Kanada). Sądzę że nie jest prostą rzeczą wejść do tego „rybołówstwa”, w Stanie Maine skoro wymaga to akceptacji „gangu portowego”, a J.M. Acheson chyba wie co pisze w naukowej publikacji3. W marcu 1968 roku Bill Darden i Charley Woodsby założyli w Lakeland (Florida) restaurację która dała początek sieci restauracji znanych jako „Red Lobster” specjalizujących się w oferowaniu klientom dań których głównym składnikiem jest mięso homara. Ostatnio pojawił się konkurent w postaci sieci restauracji „Langostino”, o tyle groźny, że serwujący dania z mniejszych skorupiaków ale bardziej atrakcyjne cenowo. Pod nazwą langostino w Południowej Ameryce znanych jest wiele gatunków skorupiaków. Aktualnie zamawiając dnie w restauracji sieci „Langostino” możemy się spodziewać, że zgodnie z obowiązującym prawem będzie to skorupiak należący do jednego z trzech gatunków Pleuroncodes monodon, Pleuroncodes planipes, Munida gregaria, ale jak wynika z informacji w Internecie wcale tak być nie musi bo liczba nowych importowanych gatunków dziesięcionogów stale się powiększa. Chociaż uznawane za kosztowny i dekadencki pokarm, mięso homara dostarcza mniej kalorii niż identyczna porcja piersi kurczaka: białko — 15,4%, tłuszcz — 1,8%,

http://umaine.edu/lobsterinstitute/files/2011/12/Sustainability-Code-of-Conduct.pdf#page=5 (wejście 03.09.2016) Norse E.A. and L.B. Crowder (Eds) (2005 — Marine Conservation Biology

Magazyn Przemysłu Rybnego nr 5 (113) / 2016


Rybołówstwo morskie 88 kcal/100g przy czym obfituje w omega 3 kwasy tłuszczowe, potas i witaminy E, B12 i B6. Homara poza pochodzącym z połowów polskich statków które operowały w wodach Nowej Anglii miałem okazję „degustować” na przyjęciu wydanym dla uczestników dorocznej sesji Międzynarodowej Rady Badań Morza w Woods Hole w 1980 r. Nie powiem żeby jego smak wywarł na moim podniebieniu jakieś nadzwyczajne wrażenie, przynajmniej jakiego można się spodziewać po „daniu godnym królów” Owszem, na pewno zakwalifikowałbym je do kategorii „smacznych” ale bez przesady. Może to wynik upływu lat ale w moim odczuciu na pewno pod względem smaku ustępowało mięsu „kubańskich” langust kupionych w olsztyńskich „Delikatesach” w latach sześćdziesiątych ubiegłego stulecia. Podobnie oceniała smak mięsa obu stawonogów Ochorowicz-Monatowa w wydanej przed stu laty „Uniwersalnej Książce Kucharskiej”: „Langusty są odmianą raka morskiego, mięso ich jest delikatniejsze i słodsze przyrządzają się w ten sam sposób jak homary”. Nigdy nie było mi dane jednocześnie dokonać porównania smaku mięsa langusty i homara. Natomiast żadna znana mi zupa smakiem nie dorównywała „zupie z homara”, jaka wielokrotnie gościła na naszym stole w Madrycie w latach siedemdziesiątych. Kupioną w postaci proszku w plastykowych torebkach należało przyrządzić w bulionie i doprawić odrobiną koniaku (brandy). Z opowiadań mojej Matki pamiętam, że głównym składnikiem „zupy rakowej” podawanej w domach „na wileńszczyźnie” były sproszkowane w moździerzu skorupy raków. Znajduje to potwierdzenie w książce A. Rubinstein „Nela’s Cookbook¨ (1983). Po latach 70. próżno było szukać „zupy z homara” w madryckich sklepach. W kraju tylko raz przed kilkoma laty pokusiłem się na kupno homara w sklepie LIDL, bo cena — (29 zł sztuka) wydała mi się bardzo przystępną. Po czasie przekonałem się, że nie było warto. Małego wymiaru skorupiak w otoczce lodu po ugotowaniu oferował znikomą 4

ilość mięsa, którego smak nawet przy najlepszych chęciach nie przypominał smaku homara wydobytego z wód Ławicy George’a i ugotowanego przez „szefa” Golonkiewicza w statkowej kuchni m/t „Wieczno”. W 1987 zainteresowani, których byt był uzależniony od zasobów homara amerykańskiego (rybacy, przetwórcy, operatorzy sieci dystrybucyjnej, naukowcy, zarządzający zasobami w USA) założyli Instytut Homara mający swą siedzibę na Uniwersytecie Stanu Maine. Instytut widziany jest jako centrum informowania i komunikacji w najważniejszych sprawach rybaków, przetwórców, menadżerów handlu, naukowców i zarządzających zasobami ze strony przemysłu. Podejście uwzględniające zarządzanie ekosystemem z perspektywy rybaka sprawia iż połowy homara Zatoki Maine zajmują wyjątkową pozycję trwałego rybołówstwa. Połowy homara europejskiego po Drugiej Światowej wojnie znacznie się zmniejszyły. W przypadku Norwegii z 3000-4000 ton rocznie, co stanowiło 30%-40% łącznego wydobycia homara europejskiego zmniejszyły się do 30-50 ton rocznie. Skandynawowie importują rocznie 250 ton żywych homarów amerykańskich. Wiążę się to zawsze z ryzykiem przeniknięcia zwierząt „obcego” gatunku do środowiska i zagrożeniem warunków bytowania lokalnej biocenozy. W 1999 r. złowiony w wodach Oslofjord „dziwnie wyglądający” homar zidentyfikowany został jako homar amerykański. Wyniki analiz DNA próby 91 „dziwnie wyglądających” homarów złowionych u wybrzeży Norwegii w latach 2000-2009 wykazały przy-

należność 24 osobników do gatunku amerykańskiego homara. Nie stwierdzono obecności hybrydów homara amerykańskiego i homara europejskiego. Obok zagrożeń dla rodzimego homara europejskiego w wyniku konkurencji o pokarm i siedliska, obecność homara amerykańskiego w szelfowych wodach Europy stwarza niebezpieczeństwo epizootii dotychczas nienotowanych u homara europejskiego (choroby amerykańskiego homara to gaffkemia powodowana przez bakterie Aerococcus viridans i uszkodzenia skorupy w wyniku inwazji bakterii Cytophaga-Flavobacter)4. Zrozumiała zatem jest inicjatywa szwedzkich interesariuszy ochrony środowiska występujących o zakaz importu żywych homarów z Północno-zachodniego Atlantyku. Jak zawsze w takich przypadkach spotkała się ona z krytyką ze strony administracji i naukowców USA i Kanady. Wszystkich zaś „strapionych” brakiem wiedzy umożliwiającej odróżnienie homara od langusty może pocieszy fakt, iż w statystykach światowych połowów publikowanych przez FAO homary i langusty przedstawiane są łącznie jako jedna grupa skorupiaków pod nazwą „Lobsters, spiny-rock lobsters”. Drugi znacznie liczniej występujący w wodach szelfu europejskiego przedstawiciel tej rodziny — homarzec Nephrops norvegicus nadal jest powszechny na rynkach zachodniej Europy. Porcja „homarców z rusztu” była najtańszym daniem na jakie mogłem sobie pozwolić w barze w którym jadałem obiady przebywając jako stypendysta FAO w Islandii w roku 1968. Zupę zastępowało mleko islandzkich krów o wysokiej zawartości

Homarzec (Nephrops norvegicus)

fot. CC-BY-SA-2.5

Galil, Clark, Carlton (Eds) 2011- In the Wrong Place – Alien Marine Crustaceans: Distribution, Biology and Impacts.

Magazyn Przemysłu Rybnego nr 5 (113) / 2016

33


Rybołówstwo morskie tłuszczu serwowane w kartonowym trójgraniastym pojemniku przypominającym ziarno gryki, pycha. Po dziesięciu latach będąc w Rejkiawiku5 w tymże co przed dziesięcioma laty barze, dysponując na dzienne wydatki kwotą równą „diecie” FAO uznałem cenę porcji homarca za zbyt wygórowaną na „moją kieszeń”. Tu pozwolę sobie wtrącić, że pierwszy polski rybacki statek-przetwórnia „MarieAlice” (Gdy 77) rozpoczął przetwarzanie homarców poławianych przez polskie kutry w wodach Skagerraku na 24 lata przed pierwszym rejsem trawlera-przetwórni „Dalmor” na Morze Barentsa. Puszka gotowanych homarców (mięsa?) kosztowała w Gdyni 2 zł, w Warszawie 7 zł. 3 lipca 1939 r. „Marie-Alice” wyszła w kolejny rejs na wody Skagerraku opuszczając Gdynię po raz ostatni. Należące do rodziny Palinuridae langusty, różniące się od homarów brakiem potężnych szczypiec są znacznie liczniej reprezentowane w morzach. Spośród 47 gatunków langust (8 rodzajów) tylko przedstawiciele 33 gatunków należących do 3 rodzajów (Palinurus, Panulirus i Jasus) mają znaczenie gospodarcze. Największe znaczenie ekonomiczne ma karaibska langusta (Panulirus argus), dostarczająca łącznie ponad 50% masy połowów. Drugie miejsce (>15%) zajmuje zachodnioaustralijska langusta6 (Panulirus cygus). Następne langusta wschodnioaustralijska7 (Jasus verreauxi) – 4,9%, nowozelandzka langusta (Jasus edwardsii) — 4%, Langusta mauretańska (Palinurus mauritanicus) — 3,9%. Łącznie połowy homarów, langust i homarców wzrosły z 254 tys. ton w 2008 do 306 tys. ton w 2014 roku. Wartość tony tych skorupiaków to średnio 9000 dolarów/tonę. Przekracza ona kilkakrotnie wartość krewetek pochodzących z połowów (3900 dolarów/tonę), a nawet niektórych hodowlanych krewetek (5420 dolarów/tonę). Tyle, że w 2014 r. z hodowli pochodziło... 4,5 mln ton krewetek, o 1,2 mln ton więcej niż w 2008 r.

Langusta karaibska (Panulirus argus)

Popyt na owoce morza spowodował iż w latach 2008-2014 podaż krewetek z hodowli przewyższyła o 1 milion ton dostawy pochodzące z połowów. Nasuwa się pytanie dlaczego produkcja homarów i langust z hodowli od lat nie sięga 1000 ton rocznie. Teoretycznie, hodowla homara jest możliwa. Jednak tak naprawdę hodowla homarów nie jest podejmowana z dwu powodów. Przede wszystkim, homary jak i ich larwy są bardzo agresywne8. Przebywając w skupieniach podejmują walkę na „śmierć i życie”. By ograniczyć to agresywne zachowanie, larwy muszą być utrzymane stale w ruchu prądem wody w basenach zanim osiągną post-larwalne stadium. Później, każdy osobnik musi być izolowany i trzymany w osobnym pomieszczeniu by nie dopuścić do walk z innymi. Zatem hodowla homara wymaga dużej przestrzeni i nakładu pracy w utrzymaniu kosztownych obiektów Po drugie, homary rosną bardzo powoli w naturalnych warunkach. Zależnie od miejsca, to może zająć od 5 do 10 lat zanim osiągną wielkość komercyjną. Hodowcy nie mogą czekać tak długo. By przyśpieszyć proces wzrostu, temperatura wody musi być utrzymywana między 20°C a 22°C. W wodzie o

fot. CC-BY-SA-2.5

takiej temperaturze homary rosną szybciej, osiągając handlowe rozmiary w granicach 2-3 lat. Przy wyższych temperaturach, homary spożywają więcej pokarmu i ryzyko zachorowań jest wyższe, co zwiększa ryzyko śmiertelności w kosztach produkcji. Ponadto, utrzymywanie wysokich temperatur wymaga potężnych i kosztownych urządzeń. Dotychczas hodowla homara okazała się nieopłacalna. Jednak są podejmowane działania zmierzające do hodowli homarów do stadiów młodocianych, które wypuszczone do środowiska naturalnego powiększą populację później będącą obiektem połowów. Z drugiej strony, nie jest znane czy i w jaki stopniu ta metoda jest skuteczna. Nie znany jest współczynnik przeżycia małych homarów po wypuszczeniu. „Reader’s digest” (wrzesień, 2016 r. polskie wydanie) zamieścił fotografię młodocianych homarów, przetrzymywanych każdy w osobnym pojemniku, przed wypuszczeniem do wód otaczających wyspę Helgoland na Morzu Północnym. Pani Małgorzacie Kieliszewskiej i Panu Januszowi Moczulskiemu winien jestem podziękowanie za wskazanie „ścieżki” do interesujących mnie informacji.

prof. dr hab. Bohdan Draganik

5

Oryginalna pisownia Reykiavik — Zatoka Dymów, tak to miejsce nazwali wikingowie, którzy pod wodzą Ingőlfura Arnassona stali się pierwszymi „europejskimi” osadnikami na Wyspie w IX wieku. 6 Proponowana nazwa 7 Proponowana nazwa 8 W latach 60. homarom transportowanym w stanie żywym szczypce unieruchamiano przez wbijanie drewnianej drzazgi, obecnie stosuje się plastikowe opaski.

34

Magazyn Przemysłu Rybnego nr 5 (113) / 2016


Akwakultura

Ranking gospodarstw rybackich W Polsce wg danych RRW-22 (wg A. Lirski) działalność produkcyjną w zakresie akwakultury prowadzi: • w segmencie akwakultury niskointensywnej 946 podmiotów, gospodarujących na 54 000 ha powierzchni produkcyjnej; • w segmencie akwakultury intensywnej około 160 podmiotów. W przypadku akwakultury niskointensywnej największy udział w produkcji ma 117 podmiotów średniej wielkości (100-500 ha), które dostarczają ok. 40% krajowej produkcji i 19 podmiotów dużych (gospodarujących na pow. ponad 500 ha), które odpowiadają 27% produkcji. W akwakulturze intensywnej aż 65% produkcji przypada na 21 obiektów o produkcji powyżej 200 ton. Liderów rybactwa śródlądowego należy szukać wśród wskazanych 40 dużych hodowli ryb oraz wśród największych dzierżawców wód płynących. Poniżej prezentujemy zestawienie gospodarstw rybackich o przychodach pow. 3 mln zł rocznie (2014-2015). W sumie uzyskały one w 2014 r. 153 mln zł przychodów ze sprzedaży (ponad 1/3 przychodów rybactwa śródlądowego). W zestawieniu brak jest danych finansowych wielu dużych gospodarstw, które prowadzone są w formie działalności gospodarczej osób fizycznych (brak obowiązku publikacji sprawozdań finansowych) oraz spółki Global Fish, która wg Infoveriti nie złożyła do KRS sprawozdań za lata 2014-2015. teka

Produkujemy i sprzedajemy: • materiał zarybieniowy (szczupak, lin, sandacz, sieja i inne gatunki na życzenie) • materiał obsadowy przyzwyczajony do paszy (sandacz, okoń, sieja, lin i inne gatunki na życzenie) • karmniki automatyczne do pasz o różnej granulacji, sterowane elektronicznie • laminowane baseny do hodowli ryb • zestawy do inkubacji ikry Oferujemy projektowanie i kompleksowe wyposażenie wylęgarni, hal do podchowu i tuczu ryb oraz automatyki w obiektach

www.akwakultura.com

Ranking największych gospodarstw rybackich w Polsce1 Rok: Wskaźnik: GR Dadoń Sianów GR Gosławice ZHP w Mylofie GR Charzykowy Stawy Milickie S.A. PZW GR Suwałki GR Ełk PPH Aquamar GR Bytów GR Szwaderki GR Mielno PGLLP GR Niemodlin PGLLP GR Krogulna GR Olsztyn II w Rusi RSP Rybnik GR Iława GR Giżycko Piękna Góra GR Kock GR Mrągowo

2014 Przychody ze sprzedaży (‘000)2 35292 21346 13088 9142 7451 7276 6803 6538 5588 5242 4975 4726 4669 3800 3679 3580 3377 3055 3103

2015 Rentowność Przychody sprzedaży ze sprzedaży (‘000) 8,7% 7,3% 27754 11,8% 14325 -1,7% 8913 -250,0% 8455 -7,2% 4,2% 1,0% 6750 4,2% 5015 0,6% 39,0% 1,8% 0,8% 0,0% -18,5% -1,5% 0,1% 3378 -37,3% 3260 10,9%

Rentowność sprzedaży 18,5% 7,5% 1,1% -211,0%

-0,2% 5,4%

-2,3% -29,5%

źrodło danych IERiGŻ KRS/Infoveriti KRS/Infoveriti KRS/Infoveriti KRS/Infoveriti IERiGŻ KRS/Infoveriti KRS/Infoveriti KRS/Infoveriti KRS/Infoveriti KRS/Infoveriti IERiGŻ IERiGŻ KRS/Infoveriti IERiGŻ KRS/Infoveriti KRS/Infoveriti KRS/Infoveriti KRS/Infoveriti

1 Ranking nie ma charakteru pełnego. Raport oparty jest o dane z KRS, dostępne w chwili sporządzania raportu — dla spółek prawa handlowego oraz dane z Rankingu 300 Najlepszych Przedsiębiorstw Rolnych, IERiGŻ, 2015 — dla pozostałych podmiotów). Redakcja zastrzega prawo do popełnienia błędu w zestawieniu 2 W przypadku danych z Rankingu 300... podano przychody całkowite, w przypadku danych z KRS — przychody ze sprzedaży produktów i usług i zrównane z nimi;

Magazyn Przemysłu Rybnego nr 5 (113) / 2016

35


Akwakultura

W Rytwianach zielone światło dla rybactwa

Dwa szkolenia, które odbyły się w Rytwianach na przełomie lata i jesieni br. (8.09. i 4.10.br) zgromadziły łącznie rzeszę ponad 330 zainteresowanych rybaków śródlądowych z całej Polski. Zakres pierwszego ze szkoleń był szerszy i obejmował wszystkie priorytety nowego PO 2014-2020 Rybactwo i Morze (wykładowca dyr. Janusz Wrona), a także problematykę Kodeksu Dobrych Praktyk Rybackich (prof. Ryszard Wojda), zdrowia ryb (dr Jan Żelazny), sposobów doceniania karpia na rynku (dr Jacek Szklarek) oraz kwestie opłat za wodę (Sławomir Litwin). Natomiast podczas konferencji szkoleniowej 4 października br. dr Janusz Wrona – Dyrektor Departamentu Rybołówstwa MGMiŻS, przedstawił już konkretne zapisy projektu rozporządzenia (wraz z załącznikami) „w sprawie szczegółowych warunków i trybu przyznawania, wypłaty i zwrotu pomocy oraz wysokości stawek tej pomocy na realizację działań w zakresie Priorytetu 2 – Wspieranie akwakultury zrównoważonej środowiskowo, zasobooszczędnej, innowacyjnej, konkurencyjnej i opartej na wiedzy. Pomoc przyznaje się w ramach następujących działań: 1) innowacje, 2) usługi z zakresu zarządzania, zastępstw i doradztwa dla gospodarstw akwakultury, 3) inwestycje produkcyjne w akwakulturę, 36

4) zachęcanie nowych hodowców do rozpoczęcia działalności w sektorze zrównoważonej akwakultury, 5) akwakultura świadcząca usługi środowiskowe, 6) promowanie kapitału ludzkiego i tworzenia sieci kontaktów, 7) ubezpieczenie zasobów akwakultury, W związku z faktem, że rybacy w chwili obecnej już ze sporym zniecierpliwieniem oczekują wejścia w życie ww. rozporządzenia, z nadzieją odebrali zapewnienia Dyrektora Janusz Wrony, że stanie się to na pewno w tym roku. Jednym z najważniejszych konkretów, który jest już ustalony, to wysokość dofinansowania wsparcia akwakultury — do 50% kosztów kwalifikowalnych z możliwością zaliczkowania.

Będzie można zakupić nowe, a także używane sprzęty, urządzenia, maszyny, które w okresie ostatnich 5 lat nie były zakupione przy udziale środków unijnych. Z projektu rozporządzenia wycofano operację tzw. „odmulanie stawów”, ale będzie można miedzy innymi odmulać stawy z operacji „modernizacja”. Do kosztów kwalifikowalnych i kosztów ogólnych operacji będzie można zaliczyć również koszty poniesione przez wnioskodawcę przed dniem przyznania pomocy, lecz nie wcześniej niż w dniu 1 stycznia 2015 roku. Najwięcej pytań i emocji, co było do przewidzenia, pojawiło się na sali, w momencie omawiania działania pt. „Pomoc na realizację operacji w ramach działania akwakultura świadcząca usługi środowiskowe” w zakresie wsparcia wy-

Magazyn Przemysłu Rybnego nr 5 (113) / 2016


Akwakultura korzystania tradycyjnych lub przyjaznych środowisku praktyk i technik w chowie i hodowli ryb (tzw. rekompensaty wodno-środowiskowe). Pomoc w ramach tego działania będzie realizowana w trzech pakietach: Pakiet 1 — Podstawowy, obejmujący łączne i nieprzerwane wypełnianie wszystkich poniższych wymogów: a) roczny całkowity przyrost masy ryb poniżej 1500 kg/ha powierzchni ogroblowanej obiektu chowu lub hodowli ryb, b) wykaszanie nie mniej niż ½ długości koron grobli na szerokość nie mniejszą niż 1 metr, co najmniej dwukrotnie w sezonie, w terminie do dnia 15 września; Pakiet 2 — Rozszerzony, obejmujący wypełnianie co najmniej jednego z poniższych wymogów: a) produkcja dodatkowych cennych gatunków ryb, wymienionych w załączniku nr 1 do rozporządzenia( m.in. szczupak, sandacz, sum

europejski, jaź, lin, amur, tołpyga) w ilości co najmniej 3% masy rocznej produkcji karpi w danym obiekcie chowu lub hodowli ryb, b) wapnowanie wapnem palonym (tlenkowym) o zawartości nie mniejszej niż 60% CaO w ilości co najmniej 0,5 t na hektar powierzchni ogroblowanej stawu, c) utrzymanie i udostępnienie co najmniej jednej ścieżki edukacyjnej nie krótszej niż 2 tys. metrów bieżących łącznie, na której zlokalizowanych jest co najmniej 5 przystanków edukacyjnych, d) utrzymanie nie mniej niż 50% powierzchni lustra wody wolnej od porostu zwartej roślinności wynurzonej (twardej) w okresie od dnia 1 czerwca do dnia 31 lipca; Pakiet 3 — NATURA 2000 obejmujący wypełnianie wymogu położenia stawów na obszarze NATURA 2000 w rozumieniu ustawy z dnia 16 kwietnia 2004 r. o ochronie przyrody (Dz. U. z 2015 r. poz. 1651 i 1936).

Limit powierzchni obiektu objętego rekompensatami wodno środowiskowymi ma wynosić 500 ha. Unijne środki pomocowe dla akwakultury niewątpliwie mogą wspomóc polskie rybactwo śródlądowe, które dziś by przetrwać, musi zbilansować różne przychody, w tym oczywiście ze sprzedaży ryb, ale także z rekompensat wodno środowiskowych i z innych źródeł. Oczywiście istnieją gospodarstwa karpiowe, które nieźle sobie radzą bez dodatkowych źródeł dochodu. Są też takie, które bez przyrodniczych rekompensat stanęły na progu plajty. I wreszcie trzecia, wcale niemała grupa, która łączy przychody z hodowli, z innymi przychodami i bez tych innych przychodów musiałaby karpiarstwo zawiesić na przysłowiowym kołku. Niech więc unijny program pomocowy Rybactwo i Morze 2014-2020 stanie się jeszcze jedną szansą na zrównoważony rozwój polskiej akwakultury.

Jest taka Lokalna Grupa Rybacka Uśpione oczekiwaniem na wdrożenie unijnego programu pomocowego Lokalne Grupy Rybackie, praktycznie rok temu zaprzestały swojej działalności. Brak środków i niepewność, co do możliwości przyszłych działań, zamroziły wszelkie inicjatywy „nowych” LGR-ów. Wydaje się, że ich niemoc jest wypadkową braku zaangażowania się lokalnych rybaków zniechęconych LGR-owską biurokracją, oczekiwaniem na środki finansowe z nowego programu i mniej atrakcyjną niż 5 lat temu, LGR-owską ofertą. W trakcie rybackich dyskusji o biznesie przewija się ostatnio dość często stwierdzenie, że źle ulokowane środki pomocowe, mogą być przeszkodą w rynkowym funkcjonowaniu gospodarstw lub organizacji rybackich. Powodem może być zatracenie ducha konkurencyjności i zablokowanie odważnych inicjatyw, a przez to osłabienie ich biznesowej kondycji. W takich przypadkach, często odcięcie od źródła finansowania, jest równoznaczne z odejściem w gospodarczy lub organizacyjny niebyt. To, że pieniądze unijne nie są warunkiem wystarczającym do aktywności, wiemy od dawna. Natomiast obecny brak środków nie przeszkadza

najbardziej aktywnym w działaniu, co udowadnia na co dzień LGR Świętokrzyski Karp. Co dziwne, grupa ta w roku bieżącym nie przeszła przez urzędnicze sito w trakcie naboru na nowe LGR. Mimo pozbawienia jej perspektywy finansowego wsparcia, służy rybakom, promuje nasze stawy i nasze ryby. Aktywność tej Grupy w okresie programowania 2007-2014, była znana rybakom śródlądowym w całej Polsce. Wystarczy wspomnieć Strategię KARP 2020, której LGR ŚK była inicjatorem i liderem, czy dwumiesięcznik Świętokrzyski Głos Pana Karpia, którego jest wydawcą. Dzisiejsza aktywność grupy, to przede wszystkim organizacja ogólnopolskich konferencji rybackich w Rytwianach: „Wiosna 2016 w Akwakulturze”, „Lato i Jesień 2016 w Akwakulturze”, kontynuacja wydawania Świętokrzyskiego Głosu Pana Karpia (nakład 1000 egz.), promocja rybactwa podczas cotygodniowych regionalnych imprez, czy wreszcie udział w protestach rybaków dot. opłat za wodę. Cykliczne (wiosenne i jesienne) konferencje organizowane wspólnie z Towarzystwem Promocji Ryb „Pan Karp”, ściągają do Rytwian wielu rybaków z całej

Polski (w lutym 130 uczestników, we wrześniu 130 uczestników, a w październiku br. ponad 200 uczestników) oraz znane firmy świadczące usługi na rzecz rybactwa śródlądowego. A wszystko odbywa się merytorycznie, bez oficjeli i medali. Po prostu LGR wypełnia swoją powinność wobec rybaków, przekazując im niezbędną wiedzę dotycząca akwakultury dzięki zapraszaniu wykładowców z MGMiŻS, RDOŚ, PIWet Puławy, SGGW). We wrześniu Sąd Administracyjny unieważnił uchwałę Urzędu Marszałkowskiego w Kielcach blokującą dostęp LGR ŚK do unijnych środków i jest to informacja pomyślna nie tylko dla tej LGR, ale także dla rybaków z regionu i pozostałych części Polski. Otwiera to bowiem szansę na jeszcze skuteczniejsze jej działanie dla dobra branży akwakultury i promocji regionu.

Magazyn Przemysłu Rybnego nr 5 (113) / 2016

37


Akwakultura

Obchody 100-lecia Związku Producentów Ryb

Uczestnicy Obchodów przed Kościołem w Sierakowie

W dniach 24-26 sierpnia br. w Sierakowie Wlkp. Związek Producentów Ryb obchodził Jubileusz 100-lecia powstania i działalności. Honorowy patronat nad Obchodami objęli: Minister Gospodarki Morskiej i Żeglugi Śródlądowej — Marek Gróbarczyk, Przewodnicząca Sejmowej Komisji Gospodarki Morskiej i Żeglugi Śródlądowej — Dorota Arciszewska-Mielewczyk, Minister Rolnictwa i Rozwoju Wsi — Krzysztof Jurgiel, Podsekretarz Stanu w Ministerstwie Środowiska — Mariusz Gajda, Prezes ARiMR — Daniel Obajtek, Prezes ANR — Waldemar Humięcki, Przewodnicząca Sejmiku Województwa Wielkopolskiego — Zofia Szalczyk, Starosta Międzychodzki — Julian Mazurek, Burmistrz Gminy Sieraków — Witold Maciołek. Patronat naukowy objęli: prof. dr hab. Teresa Ostaszewska i prof. dr hab. Ryszard Wojda — z Samodzielnego Zakładu Ichtiobiologii, Rybactwa i Biotechnologii Akwakultury SGGW w Warszawie, prof. dr hab. Janusz Guziur — z UWM w Olsztynie, prof. dr hab. Arkadiusz Wołos — Dyrektor IRŚ w Olsztynie, dr Jan Żelazny — z PIWET w Puławach. Patronat medialny objęły: „Przegląd Rybacki” oraz TVP3 Poznań. Przedsięwzięcie wsparła firma Aller Aqua Polska Sp. z o.o. Pierwszego dnia obchodów Jubileuszu 100-lecia ZPRyb odbyła się sesja naukowa, podczas której: • prof. dr hab. Ryszard Wojda z Wydziału Nauk o Zwierzętach 38

SGGW w Warszawie przedstawił „Stawową hodowlę i chów karpi w okresie 1916-2016”, jak również temat opracowany przez prof. dr hab. Teresę Ostaszewską i dr Jerzego Śliwińskiego: „Nauka i szkolnictwo rybackie w okresie 1916-2016”, • Jacek Juchniewicz, Prezes SPRŁ, omówił „Produkcję ryb łososiowatych w okresie 19162016”, • dr Jan Żelazny z PIWET w Puławach zreferował „Profilaktykę, choroby ryb, wnioski — w latach 1916-2016”. Sesji naukowej towarzyszyło stoisko promujące PO „Rybactwo i Morze” 2014-2020. Drugi dzień obchodów Jubileuszu 100-lecia ZPRyb rozpoczął się mszą świętą w intencji rybaków i ich rodzin, koncelebrowaną przez: Kapelana Rybaków Ks. Grzegorza Czaję oraz Proboszcza Parafii w Sierakowie Ks. Macieja Walę. Mszy asystował Poczet Sztandarowy w osobach: Dariusza Domańskiego, Andrzeja Grzesiaka i Tomasza Siwca. Część oficjalna obchodów Jubileuszu prowadzili: Lech Staniszewski i Marek Trzcieliński — Wiceprezesi ZPRyb oraz Wioletta Paroń — Dyrektor Biura. Po przywitaniu przez Prezesa ZPRyb, Krzysztofa Karonia wszystkich gości i wręczeniu każdemu z nich statuetki upamiętniającej 100-lecie ZPRyb oraz wydawnictwa pt. 100 lat Związku Producentów Ryb 1916-2016, Prezes podziękował Profesorowi Krzysztofowi Jakubikowi z Akademii Sztuk Pięknych

za nieodpłatnie wykonany projekt statuetki. Następnie wręczono odznaki honorowe: Odznaki Honorowe „Zasłużony dla Rolnictwa” nadane przez Ministra Rolnictwa i Rozwoju Wsi, Krzysztofa Jurgiela, wręczył Piotr Walkowski Prezes Wielkopolskiej Izby Rolniczej: Bogusławowi Więckowi, Władysławowi Sawie, Janowi Soroko, Bernhardtowi Karlowi Kwastowi, Krzysztofowi Szlejterowi, Jerzemu Kaszubowskiemu. Oznaki Honorowe „Za Zasługi dla Województwa Wielkopolskiego” wręczyła Zofia Szalczyk Przewodnicząca Sejmiku Województwa Wielkopolskiego: Wiesławowi Michalskiemu i Jerzemu Kaszubowskiemu. Medalion Im. Dr Aleksandra Hrabiego Szembeka „Za Działalność Na Rzecz Rolnictwa i Rozwoju Wsi WielKopolskiej” — najwyższe odznaczenie nadawane przez Wielkopolską Izbę Rolniczą, wręczył Piotr Walkowski, Prezes Wielkopolskiej Izby Rolniczej — Krzysztofowi Karoniowi, Prezesowi ZPRyb oraz Medal z Okazji 20-Lecia Wielkopolskiej Izby Rolniczej — Markowi Trzcielińskiemu I Wiceprezesowi ZPRyb. Odznaki Honorowe „Za Zasługi dla Rybactwa” Związku Producentów Ryb, wręczył Krzysztof Karoń — Prezes Związku, Ministrowi Mariuszowi Gajdzie oraz Jadwidze Mróz, Irenie Jakubanis, Edwardowi Łagowskiemu, Edwardowi Szarkowi, Lechowi Marciniakowi, Arkadiuszowi

Magazyn Przemysłu Rybnego nr 5 (113) / 2016


Akwakultura Karoniowi, Stanisławowi Stokłosie, Ryszardowi Nogaczowi, Zdzisławowi Banaszakowi, Leonowi Górskiemu, Tadeuszowi Kowalczykowi, Andrzejowi Jakuszkowi, Jackowi Łosiewiczowi, Tomaszowi Siwcowi, Józefowi Borczykowi i Janowi Grzegorkowi. Po wręczeniu odznaczeń, Prezes Związku Producentów Ryb — Krzysztof Karoń wygłosił okolicznościowe przemówienie, przedstawiając prezentację multimedialną pt. „100 lat Związku Producentów Ryb”. Prowadzący część oficjalną Lech Staniszewski, odczytał laudację skierowaną do ZPRyb przez Marszałka Senatu Stanisława Karczewskiego. Następnie życzenia złożyli oraz listy gratulacyjne odczytali goście Obchodów Jubileuszu. Prezes PTRyb, Marek Ferlin oraz redaktor naczelny „Przeglądu Rybackiego” Wojciech Andrzejewski, przekazali na ręce Prezesa ZPRyb kosz 100 róż. Osobistym upominkiem od Redaktora Wojciecha Andrzejewskiego dla Prezesa Związku było oprawione zdję-

Prezes ZPRyb odznacza Ministra Mariusza Gajdę Odznaką Honorową ZPRyb „Za zasługi dla rybactwa”

cie domu w Złotym Potoku, gdzie urodził się Prezes ZPRyb. Piękne kwiaty na ręce Prezesa, wraz z oprawioną laudacją, złożył również Witold Maciołek — Burmistrz Gminy Sieraków. Następnie odbyła się część artystyczna, w wykonaniu znanego zespołu z Nowego Tomyśla „Kape-

la Zza Winkla”. Zakończeniem obchodów była uroczysta kolacja. Zapraszamy do obejrzenia pełnej relacji z Obchodów, wraz z bogatą galerią zdjęć, zamieszczoną na stronie www.zpryb.pl Wioletta Paroń — Dyrektor biura

Coraz więcej babki śniadogłowej w Bałtyku W Bałtyku dość szybko rozprzestrzenia się gatunek inwazyjny — babka śniadogłowa (Neogobius melanostomus). Babka ta jest już dobrze znana ichtiologom i rybakom bałtyckim (obok mapa występowania, wg danych z maja 2015 r.), jednak teraz rybą tą zaczęła interesować się także opinia publiczna — po tym jak doniesienie na jej temat opublikowała niemiecka agencja prasowa DPA. W depeszy prasowej wspomina się o potencjalnym negatywnym jej wpływie na ekosystem morski — zwiększenie konkurencji pokarmowej, a także włączenie do łańcucha pokarmowego toksyn zawartych w omułkach, stanowiących pokarm babki. Zgoła odmienne stanowisko zajmuje np. niemiecki Greenpeace, który wskazuje np. na to, że babka ta jest chętnie pożerana przez kormorany (co zmniejsza presję tych rybożernych ptaków na inne ryby), a przykłady z Łotwy (gdzie babkę sprzedaje się konsumentom w postaci wędzonej), pokazują że może stanowić ona przedmiot komercyjnych połowów. Greenpeace porusza w kontekście babki śniadogłowej jeszcze jedno ważne zagadnienie: niewłaściwe traktowanie ekosystemu jako czegoś hermetycznego, stabilnego; podczas gdy jedną z cech ekosystemów jest ich dynamika, zmienność. W tym kontekście zamiast martwić się o rozprzestrzenianie się gatunków inwazyjnych, należy z radością powitać w Bałtyku ryby, które są w nim w stanie bytować, pomimo trudnych warunków termicznych, tlenowych i temperaturowych. teka

Mapa występowania babki śniadogłowej (wg Yuriy Kvach, 2015)

Babka śniadogłowa [czarnopyska] (Neogobius melanostomus)

Magazyn Przemysłu Rybnego nr 5 (113) / 2016

39




Akwakultura

Wyróżnienie dla Akwarium Gdyńskiego Akwarium Gdyńskie zajęło drugie miejsce w regionalnym etapie konkursu o Certyfikat Polskiej Organizacji Turystycznej. W plebiscycie rywalizowało łącznie dziesięć atrakcji turystycznych województwa pomorskiego. Akwarium Gdyńskie Morskiego Instytutu Rybackiego PIB odwiedziło w tym roku już ćwierć miliona turystów (o ponad 20 tys. osób więcej niż przed rokiem). teka

Weryfikacja wymogów Kodeksu Dobrej Praktyki Rybackiej zakończona Pod koniec października br. do Komisji Certyfikacyjnej, która działa pod przewodnictwem Profesora Ryszarda Wojdy, trafiła dokumentacja dotycząca spełniania wymogów Kodeksu Dobrej Praktyki Rybackiej w 49 gospodarstwach rybackich (średnia powierzchnia ok. 300 ha), które zadeklarowały ich stosowanie. Spośród nich, tylko dwie firmy rybackie ocenione zostały negatywnie. Pozostałe, które gospodarują na około 15 tys. ha stawów i produkują średnio około 7 tys. ton karpi rocznie, jeszcze przed rozpoczęciem tegorocznej sprzedaży karpi otrzymają stosowne certyfikaty. Kodeksu Dobrej Praktyki Rybackiej jest zarejestrowany pod numerem 1 na liście Kodeksów prowadzonej przez Ministra Gospodarki Morskiej i Żeglugi Śródlądowej.

Na kawiorze można też stracić Hodowla Breviro Caviar (w kanadyjskiej prowincji Nowy Brunszwik) miała być w zamysłach inwestorów kurą znoszącą złote jaja. Pomysłodawcy — Jonathanowi Barry’emu udało się zgromadzić środki na inwestycję (w tym ok. 1 mln dolarów kanadyjskich wsparcia publicznego). Niestety hodowla jesiotra krótkonosego (Acipenser brevirostrum) to nie zabawa dla harcerzy. Po ponad 3 latach firma plajtuje, a nie mogąc zakupić pasz jest zmuszona do dokonania eutanazji ponad 4000 jesiotrów. Pozostałe przy życiu 16000 jesiotrów chce wykupić obecnie inny kanadyjski start-up, który już prowadzi zbiórkę funduszy, obiecując inwestorom złote góry. To nie pierwsza upadłość w kanadyjskiej akwakulturze — 5 lat temu zlikwidowano spółkę Supreme Sturgeon and Caviar, Tomasz Kulikowski którą rząd kanadyjski wsparł 4 mln dolarów dotacji.

Akwaria za ćwierć miliarda Miejski Ogród Zoologiczny w Łodzi ogłosił wyniki przetargu na budowę Orientarium, którego istotną częścią będzie kompleks akwariów. Inwestycję ma zrealizować Konsorcjum Mostów Łódź i SKB Development za niebagatelną kwotę 224 mln zł brutto. Pomysł Orientarium bazuje na sukcesie wrocławskiego Afrykanarium, które w tym roku odwiedzi ponad 1,5 mln turystów. W Polsce trwa więc boom na budowę publicznych akwariów. Na mniejszą skalę — bo „zaledwie” za kwotę około 7 mln zł wybudowane zostały i niebawem będą zasiedlone akwaria w ZOO w Płocku. Akwaria publiczne są nie tylko atrakcją turystyczną, ale pełnią też ważną rolę edukacyjną. teka

Malowane karpie Hodowcy mogą już wykonać sobie dowolną liczbę półtorametrowej długości karpi z żywicy i wykorzystać je jako nośnik skuteczniej reklamy swojego gospodarstwo, łowiska, czy restauracji. Wystarczy zgłosić taką potrzebę do Towarzystwa Promocji Ryb. Stało się to możliwe dzięki finansowemu wsparciu pomysłu TPR wyprodukowania specjalnej formy silikonowej karpia, przez Fundusz Promocji Ryb. Pierwsze gotowe trzy karpie 42

zostały odlane na potrzeby akcji promocyjnej pod nazwą „Malowane karpie”, którą przeprowadzono w trakcie Regionalnych Dni Rybactwa na skoczowskim rynku. Ekipy malarzy zostały nagrodzone przez Pana Karpia profesjonalnym sprzętem plastycznym, a fantazyjnie pomalowane karpie były prawdziwą atrakcją tej sympatycznej i licznie odwiedzanej przez mieszkańców i turystów imprezy.

Magazyn Przemysłu Rybnego nr 5 (113) / 2016


Akwakultura

Polska hodowla — nowoczesność i tradycja Wywiad z Emilią Dadoń, współwłaścicielką gospodarstwa Gospodarstwo Rybackie DADOŃ mające swoją główną siedzibę w Sianowie koło Koszalina powstało w 1989 roku. Początkowo funkcjonowało jako firma jednoosobowa. Dziś zatrudnia już około 50 osób. Teraz to firma rodzinna z dużą tradycją. Najpierw utworzona i prowadzona przez Jarosława Dadonia, a dzisiaj prowadzona przez jego dzieci. Lata pracy, zaangażowania, trafnych decyzji, zaowocowały znacznym rozwojem firmy i mocną pozycją wśród liderów producentów ryb słodkowodnych. Dziś działalność Gospodarstwa prowadzona jest w czterech ośrodkach pstrągowych. Centrum zarządzającym oraz logistycznym, operującym własną specjalistyczną flotą transportową pozostaje Sianów. Posiada doskonałą lokalizacją przy głównej krajowej szosie. Znajduje się tu rozbudowana hodowla ze stawami towarowymi, a także baza magazynowa, chłodnie towarowe, przetwórnia, centrum sprzedaży hurtowej i detalicznej oraz specjalistyczna myjnia dla samochodów ciężarowych. Dwa z ośrodków wchodzących w skład gospodarstwa rybackiego zajmują się produkcją materiału zarybieniowego, w tym narybku pstrąga tęczowego, alpejskiego (palii), źródlanego oraz ich krzyżówek. Na pozostałych ośrodkach prowadzony jest ich zrównoważony tucz. MPR: Firma istnieje już ponad 27 lat jednak Pani niedawno stanęła na jej czele. Jak odnajduje się Pani w tej sytuacji? Emilia Dadoń: Mój tata, Jarosław Dadoń, który stworzył tą firmę od podstaw i umiejętnie z dużym sukcesem ją prowadził zostawił nam dobrze funkcjonujący zakład. Jego praca teraz procentuje. Gospodarstwo oparte jest na pracy i doświadczeniu bardzo zaangażowanych ludzi. To właśnie doświadczenie, oddanie i pasja ludzi tutaj pracujących pomaga przede wszystkim w codziennej pracy. MPR: Należycie Państwo do liderów producentów ryb słodkowodnych w Polsce. Jak oceniacie Państwo rozwój popytu na ryby słodkowodne? Czy poza pstrągiem rozwija się konsumpcja innych gatunków ryb? Emilia Dadoń: Potencjał rynkowy w prawie 40 milionowym kraju mamy ogromny. Nowe kanały sprzedaży przez ogólnokrajowe sieci handlowe spowodowały znaczny i utrzymujący się wzrost popytu ryb. Wśród produkowanych przez nas gatunków wyraźnie rośnie sprzedaż pstrąga źródlanego i palii. MPR: Jakie są formy zbytu ryb z Państwa gospodarstwa. Czy poza ofertę ryb żywych oferujecie inne formy produktu? Emilia Dadoń: Każdy z gatunków przez nas hodowanych oferujemy całorocznie, również w formie wstępnie przetworzonej, w tym ryby patroszone, płaty, filety, dzwonka w ramach sprzedaży bezpo-

średniej oraz sprzedaży marginalnej i lokalnej. Posiadamy własną przetwórnię. Wchodzimy na rynek z nowymi propozycjami produktu. To jest nasz pomysł, nasz surowiec, nasz produkt. Mówię tutaj o przetworach z ryby surowej, o kawiorze z pstrąga. MPR: Poza pstrągiem tęczowym hodujecie także palię. Czy konsument jest w stanie docenić różnicę, jakie inne nowe gatunki ryb mają dobrą perspektywę rynkową? Emilia Dadoń: Z roku na rok zwiększamy sprzedaż Salvelinusów, co świadczy o przekonywaniu się klientów do innych ryb łososiowatych poza pstrągiem tęczowym. Pstrąg tęczowy zawdzięcza sukces rynkowy temu, że był stale dostępny. Jeżeli nowe gatunki będą dostępne w handlu przez cały rok, to stworzą sobie grono klientów. MPR: Jakie są najważniejsze czynniki decydujące o jakości i smaku dostarczanej do konsumenta ryby? Emilia Dadoń: Na etapie chowu to głównie jakość wody i stosowanych pasz decyduje o jakości mięsa. Poza tym szereg zasad ogólnie

określonych jako Dobra Praktyka Produkcyjna, w czym mamy duże doświadczenie. Podczas przetwarzania kluczowe są szybkie schłodzenie surowca i odpowiednia temperatura jego przechowywania. Ostatecznie krótki czas dostarczenia do klienta zadecyduje o sukcesie całego procesu produkcji. Naszą firmę charakteryzuje duża elastyczność, łatwość dostosowania się do wymogów klienta i przede wszystkim własny świeży produkt przygotowywany na życzenie klienta. Firma systematycznie powiększa swój potencjał produkcyjny i jest obecnie jednym z liderów sprzedaży krajowej wymienionych gatunków ryb. Poza planami dotyczącymi budowy przetwórni, na bieżąco czynione są inwestycje w nowoczesne technologie chowu i hodowli, mające na celu optymalizację tych procesów oraz zapewnienie poprawy warunków środowiskowych w gospodarstwach. MPR: Dziękujemy i życzymy dalszych sukcesów

Magazyn Przemysłu Rybnego nr 5 (113) / 2016

43




Artykuł promocyjny

Gospodarstwo rybackie „Gosławice” — 50 lat tradycji w hodowli ryb ciepłolubnych Gospodarstwo Rybackie w Gosławicach pod Koninem powstało w latach 60. XX wieku, jako centrum rozrodu i podchowu ryb roślinożernych i karpia, wykorzystujące do hodowli podgrzane wody zrzutowe z Elektrowni Konin i Pątnów. W tym roku obchodziło jubileusz pięćdziesięciolecia. W swojej długiej historii przechodziło różne koleje losu — zawirowania produkcyjne, przekształcenia własnościowe i organizacyjne, próby upolitycznienia, walkę z bezduszną biurokracją. Jak w całym rybactwie były lata tłuste i chude. Gospodarstwo przetrwało wszystkie kłopoty, zwiększało systematycznie produkcję, wprowadzało do hodowli nowe gatunki takie jak ryby ozdobne i sum europejski, stając się potentatem nie tylko w kraju. Po prywatyzacji w 2001 roku gospodarstwo jest spółką pracowniczą. Dominującymi gatunkami hodowanymi w konińskich wodach stały się jesiotry syberyjskie i rosyjskie, a najnowszym produktem — świeży, niepasteryzowany kawior z jesiotrów. Ostatnim nabytkiem Gosławic są stawy pstrągowe w Lubiczu Górnym pod Toruniem, remontowane i modernizowane w celu poprawy warunków hodowlanych i oczyszczania wód zrzutowych. Od wiosny 2017 r. będą pływały tam różne roczniki pięknych i zdrowych gosławickich jesiotrów. Gosławice posiadają większość udziałów w Gospodarstwie Rybackim Olsztyn II w Rusi, gdzie powstała nowoczesna przetwórnia, produkująca dokonały kawior z obu hodowanych gatunków jesiotrów. Nasz kawior sprzedawany jest pod marką Antonius Caviar. To produkt najwyższej jakości, pozyskiwany z samic jesiotrów pochodzących z własnej hodowli. Niepowtarzalne i wyjątkowe walory smakowe mają swoje źródło w doskonałych warunkach hodowli, krystalicznie czystych wodach, w których samice osiągają dojrzałość oraz maksymalnej dbałości o jakość ikry. 46

Europa: sprzedaż kawioru i mięsa jesiotrów z hodowli (tony)

Świat: sprzedaż kawioru z hodowli (tony)

Nowoczesna przetwórnia, w której odbywa się produkcja kawioru spełnia wszystkie wymogi technologiczne i najwyższe standardy higieniczne. Cały proces odbywa się w wysoce sterylnych warunkach. Nad procesem produkcji kawioru czuwają wykwalifikowani technolodzy żywności. Wszystkie powiązane firmy zatrudniają najlepszych ichtiologów, absolwentów Wydziału Rybactwa na UWM w Olsztynie, zarówno „starych” z wieloletnim doświadczeniem, jak i „młody narybek”, zaraz po studiach. Dbają oni o dobrostan ryb i jak najlepsze przygotowanie samic przeznaczonych do pozyskiwania kawioru.

Gosławice są jednym z największych hodowców jesiotrów i producentów kawioru w Europie oraz liczącym się graczem na światowym rynku kawiorowym, co obrazują załączone tabele. Smakosze mogą kupić polski kawior z Gosławic w naszym, niedawno uruchominym sklepie internetowym i posmakować odrobiny luksusu za rozsądną cenę.

Magazyn Przemysłu Rybnego nr 5 (113) / 2016

Gospodarstwo Rybackie „GOSŁAWICE” Sp. z o.o. 62-510 Konin, ul. Rybacka 2 Tel. +48 (63) 242 73 17 Fax +48 (63) 246 71 29 E-mail: biuro@ryby-goslawice.com.pl



Akwakultura

Pelagia inwestuje w produkcję mączki i oleju rybnego Norweski koncern rybny Pelagia poprzez irlandzką spółkę United Fish Industries (UFI) zainwestował ponad 30 mln euro w jeden z najnowocześniejszych na świecie zakładów do produkcji mączki rybnej i oleju rybnego. Popyt na te komponenty paszowe stale rośnie, wraz z rozwojem globalnej akwa-

kultury oraz hodowli świń i drobiu. W uroczystości otwarcia zakładu wziął udział m.in. Minister Rolnictwa Żywności i Morza Michael Creed. Zakład będzie przerabiał do ok. 1200 ton surowców dziennie. Będą to głównie ryby z połowów paszowych (błękitek, kaprosz) oraz Otwarcie zakładu UFI w Killybegs odpady z przetwórstwa rybnego.

Spadek produkcji w Chile

Iran chce rozwijać marikulturę, Norwegia służy pomocą i... łososiem

W ciągu pierwszych ośmiu miesięcy br. chlijska akwakultura wprowadziła na rynek 634 000 ton ryb, o 15,1% mniej niż w ciągu pierwszy ośmiu miesięcy 2015 r., podał Sekretariat Rybołówstwa i Akwakultury Chile (SUBPESCA).

Dr Hassan Salehi, dyrektor Irańskiej Organizacji Rybackiej (SHILAT) powiedział, podczas sympozjum na temat rozwoju akwakultury, 26-29 września br., że na Morzu Kaspijskim, w Zatoce Perskiej i w Zatoce Omańskiej możliwości produkcyjne marikultury perskiej wynoszą 1 mln ton rocznie, a w ciągu następnych pięciu lat ma zostać osiągnięta produkcja 200 000 ton. Akwakultura w Iranie rozwija się nieprzerwanie od 3219 ton w 1978 roku do blisko 400 000 ton w 2014 r. Teraz władze uznały, że priorytetem jest rozwój hodowli sadzowych na obszarach morskich. Pod koniec września br. wizytę w Iranie złożył Minister Rybołówstwa Norwegii Per Sandber. Towarzyszyła mu delegacja norweskie-

Mniej szkockiego łososia Wg Scottish Fish Farm Production Survey w 2015 r. produkcja łososi atlantyckich w Szkocji spadła o 7300 ton (4.1%) do 171 722 ton. Równocześnie o 46% wzrosła (do 8588 ton) produkcja pstrągów tęczowych (głównie w sadzach morskich — 4678 ton). Szkoci zwiększyli też produkcję taszy i wargaczy, które służą do wyżerania wszy morskiej w hodowlach.

go biznesu (62 przedsiębiorstwa). W Teheranie dostawcy dla akwakultury — AKVA Group i Aqualine podpisały 13 umów z irańskimi odbiorcami. Jak podkreśla minister Sandberg, Norwegia służy Iranowi doświadczeniem w zakresie technologii akwakultury, ale także... dostawami norweskiego łososia. Wszak irański rynek zbytu (78 mln konsumentów), dotąd izolowany od reszty świata na skutek sankcji, to łakomy kąsek. teka

W Wiśle przybędzie ryb Ponad 10 tysięcy węgorzy trafiło do Wisły w ramach finału drugiej edycji konkursu „Pan Karp zarybia Wisłę” zorganizowanej przez Towarzystwo Promocji Ryb. W wydarzeniu wzięły udział dzieci ze zwycięskiej szkoły, którą wyłoniono spośród 15 włocławskich szkół i przedszkoli oraz 16 placówek pedagogicznych z sześciu województw: mazowieckiego, zachodniopomorskiego, małopolskiego, warmińsko-mazurskiego, dolnośląskiego, a także łódzkiego. Partnerem przedsięwzięcia oraz fundatorem nagród ponownie był ANWIL. Konkurs „Pan Karp zarybia Wisłę” to wspólna inicjatywa Towarzystwa Promocji Ryb oraz ANWILU, której celem jest podnie48

sienie świadomości dzieci w wieku od 6 do 13 lat w zakresie znaczenia ryb dla ekosystemu oraz popularyzacja ichtiologii. Uczniowie szkół podstawowych, aby móc wziąć udział w zabawie, musieli wykonać pracę plastyczną lub napisać utwór poetycki, którego motywem przewodnim była królowa polskich rzek i zamieszkujące ją gatunki ryb. Inicjatywa spotkała się z bardzo dużym zainteresowaniem. Do konkursu napłynęło 350 prac z 31 szkół i przedszkoli. Do wszystkich placówek, które wzięły udział w zabawie, trafią pomoce naukowe — w postaci plansz, przedstawiających gatunki ryb żyjących w dolnym biegu Wisły, a uczniowie otrzymają drobne upominki (m.in.

torby, długopisy, notesy, znaczki — przypinki i kolorowe książeczki z zapisaną wierszem historią O rybaku i smoku niemytym). Nagrodą główną w konkursie „Pan Karp zarybia Wisłę” był udział zwycięzców w akcji zarybiania rzeki, która odbyła się 28 października br. Laureaci konkursu pod okiem ichtiologa, rybaków oraz eksperta z Towarzystwa Promocji Ryb wpuścili do Wisły ponad 10 tysięcy narybku węgorza. Nad bezpieczeństwem uczestników wydarzenia czuwała Zakładowa Straż Pożarna ANWIL. W ubiegłym roku, dzięki wspólnemu przedsięwzięciu Towarzystwa Promocji Ryb i ANWILU do rzeki trafiło ponad 13 tysięcy inf.pras. narybku suma.

Magazyn Przemysłu Rybnego nr 5 (113) / 2016


Akwakultura

Doroczne spotkanie hodowców pstrągów

Uczestnicy 41. Konferencji Producentów Ryb Łososiowatych

Prezes SPRŁ Jacek Juchniewicz mówi o trudnym losie hodowcy pstrągów

Dr Andrzej Lirski omawia wyniki produkcyjne polskiej akwakultury w 2015 r.

W Hotelu Mercure Centrum Gdynia w dniach 13-14 października 2016 r. odbywała się czterdziesta pierwsza edycja Konferencji Hodowców Ryb Łososiowatych. O pozycji tej cyklicznej konferencji decyduje solidny program merytoryczny, który jednak został bardzo skromnie doceniony przez obecność przedstawicieli administracji rządowej, a szkoda bo przecież to właśnie czas, kiedy decydują się losy wsparcia PO RYBY dla akwakultury na najbliższe lata. Konferencja, potocznie zwana pstrągówką, to także ważny element integracji środowiska hodowców pstrągów. W tym roku konferencji towarzyszyły: Walne Zebranie Członków SPRŁ, konkurs na potrawy z pstrąga, turniej mioda ( I miejsce – Stefan Dobosz; II miejsce – Jarosław Malinowski; III miejsce – Mariusz Szmyt) i zwyczajowa uroczysta kolacja. Ciekawym wydarzeniem był także benefis prof. Krzysztofa Goryczko.

sła 17,3 tys. ton i ukształtowała się na tym samym poziomie co rok wcześniej. Na tym tle zaskakuje niezwykle optymistyczna prognoza na 2016 r. — mówiąca o wzroście produkcji w tym roku do 24,3 tys. ton (oszacowanie bazuje na wzroście biomasy utrzymywanych stad pstrągów na początku i pod koniec 2015 r.). Wg Andrzeja Lirskiego, wolumen produkcji karpi (17,8 tys. ton) nadal jest wyższy od wolumenu produkcji pstrągów, jednakże w ujęciu wartościowym produkcja ryb łososiowatych generuje aż 48% obrotów krajowej akwakultury, podczas gdy na karpia przypada już mniej niż 42%. To efekt niskich cen zbytu karpi (8,38 zł w 2014 r. i 9,31 zł w 2015 r.), przy stosunkowo wysokich cenach zbytu pstrąga tęczowego (11,64 zł w 2014 r. i 11,95 zł w 2015 r.) i jeszcze wyższych cenach osiąganych przez pstrągi źródlane, palie i pstrągi potokowe. Ogółem wartość produkcji polskiej akwakultury wynosi 373 mln zł. Warto zauważyć, że coraz większego znaczenia w polskiej akwakulturze nabiera produkcja ryb w obiektach z recyrkulacja wody. W 2015 r. w takich obiektach wyprodukowano około 500 ton tilapii, 360 ton sumów afrykańskich, 350 ton jesiotrów, 160 ton łososi atlantyckich i 6 ton węgorzy. Niewątpliwie ten segment produkcji będzie się dynamicznie rozwijał w najbliższych latach. Rynek dla produktów z pstrąga scharakteryzował Krzysztof Hryszko z Instytutu Ekonomiki Rolnictwa i Gospodarki Żywnościowej PIB. W 2015 r. konsumpcja ryb i owoców morza w Polsce w ekwiwalencie wagi żywej wyniosła 12,47 kg

i była o 7% niższa niż rok wcześniej. Największe spadki spożycia w 2015 r. dotyczyły szprotów, dorszy, łososi i pang. Karpie i pstrągi mają po 4,3% udziału w całkowitej konsumpcji, a wraz z łososiem i innymi gatunkami udział produktów z akwakultury wynosi 25%. Nadal więc Polacy spożywają głównie ryby z połowów (75%), w tym na pierwszych miejscach: mintaje, śledzie, dorsze i makrele. Prezentacja K. Hryszko pokazała ogromna dysproporcję pomiędzy wielkością krajowej akwakultury (wspomniane 373 mln zł), a obrotami krajowego przetwórstwa rybnego (9,36 mld zł w 2015 r.). Nieco lepiej wygląda zdolność krajowej akwakultury do zaspokojenia popytu na ryby na rynku krajowym, nadal jest to jednak tylko 10,3%. Ostatnia prezentacja, kończąca sesję ekonomiczną, pozornie odbiegała tematycznie od tego co zazwyczaj prezentuje się na pstrągówce. Piszący te słowa, zaprezentował materiał dotyczący problemów metodologicznych z segmentacją konsumentów (w kontekście przyszłych kampanii promujących spożywanie ryb, w tym pstrągów). Zdaniem T.Kulikowskiego winna jest temu dość znacząca homogenizacja polskiego społeczeństwa — trywializując: niezależnie od wieku i wykształcenia, podobnie się ubieramy, robimy zakupy w tej samej Biedronce, mówimy takim samym językiem, używamy tych samych mediów społecznościowych. W tej sytuacji adresowanie kampanii tylko do wybranej grupy docelowej jest bardzo trudne. Rozwiązaniem może być prowadzenie pogłębionych badań stylu życia konsumentów.

Produkcja i rynek

Jak co roku przedstawiono dwa szacunki wielkości produkcji ryb łososiowatych w Polsce. Oficjalne dane, prezentowane przez Andrzeja Lirskiego (IRS) na podstawie ankiet RRW-22 mówią o produkcji 15,8 tys. ton ryb łososiowatych (ryby towarowe), w tym 15,6 tys. pstrągów. Gospodarstwa pstrągowe wykazały też produkcję delikatesowej ikry („kawioru”) z pstrągów tęczowych, palii i pstrąga źródlanego (łącznie 2,9 tony). Z kolei wg szacunków SPRŁ, przedstawionych przez Annę Swachę-Polańską, w 2015 r. produkcja pstrągów osiągnęła 18,5 tys. ton (wzrost o 4%), a podaż pstrągów na rynek wynio-

Magazyn Przemysłu Rybnego nr 5 (113) / 2016

49


Akwakultura

Prawo Wodne

Słowo wstępne do sesji poświęconej prawu wodnemu wygłosił prezes zarządu SPRŠJacek Juchniewicz, który „oprowadził� uczestników konferencji po skomplikowanym dialogu, toczącym się pomiędzy administracją rządową, a przedstawicielami hodowców ryb. Pokazał w nim, şe debata o prawie wodnym, to de facto debata nie tylko o rozwoju akwakultury w Polsce, ale wręcz o moşliwości przetrwania tego sektora. I nie chodzi tu jedynie o kwestie opłat za wodę, ale równieş neutralizację szeregu innych, niebezpiecznych pomysłów, takich jak chociaşby wymóg posiadania certyfikowanych urządzeń do mierzenia przepływu wody. Dalszą część sesji wypełniły specjalistyczne prezentacje, poświęcone zarówno prawu wodnemu (Anna M. Wiśniewska), jak i kwestiom nowych procedur uzyskiwania pozwoleń wodno-prawnych (na przykładzie regionu Dolnej Wisły — prezentacja Joanny Jamki-Szymańskiej).

Zdrowie ryb

Marek Matras z Zakładu Chorób Ryb Państwowego Instytutu Weterynaryjnego PIB omówił sytuację epizootyczną w akwakulturze. Pomimo, şe w 2015 r. obecność wirusa VHS podejrzewano w 11 gospodarstwach w Polsce, wirusa IHN w 1 hodowli, a wirusa IPN w 11 hodowlach, to jednak uwzględniając m.in. liczbę dokonanych kontroli w poszczególnych latach naleşy stwierdzić, poziom liczby obiektów zakaşonych wirusami VHS/IHN jest względnie stały, brak jest teş istotnej zmiany w odsetku zainfekowanych obiektów wirusem IPN. Specjalistyczne prezentacje dotyczące chorób ryb i ich profilaktyki wygłosili takşe: Agnieszka Pękala (Nowe bakteryjne zagroşenia dla stanu zdrowia ryb); Andrzej K. Siwicki (Immunoprofilaktyka w podchowach kontrolowanych, aspekty praktyczne) i Elşbieta Terech –Majewska (Sezonowość problemów zdrowotnych w podchowach kontrolowanych, moşliwości zapobiegania). Dominik Tomczak z Departamentu Bezpieczeństwa ŝywności

i Weterynarii przedstawił załoşenia reformy systemu bezpieczeństwa şywności w Polsce. W jej efekcie powstanie jedna silna inspekcja, która zastąpi Inspekcję Weterynaryjną, Państwową Inspekcję Ochrony Roślin i Nasiennictwa, Inspekcję Jakości Handlowej Artykułów Rolno-Spoşywczych, a takşe przejmie część zadań Państwowej Inspekcji Sanitarnej, Inspekcji Handlowej i Inspekcji Ochrony Środowiska (w tym ostatnim przypadku tylko w odniesieniu do nawozów). Nowa inspekcja będzie spionizowana, a na jej wojewódzkie i powiatowe inspektoraty nie będą miały wpływu organy administracji samorządowej, ani wojewodowie. Finansowanie Inspekcji będzie się odbywało w całości w ramach budşetu w dyspozycji Ministerstwa Rolnictwa i Rozwoju Wsi. Nowa inspekcja rozpocznie działalność 1 stycznia 2018 r. i będzie kontrolować produkty w całym łańcuchu dostaw — od produkcji pierwotnej (rolnictwo, akwakultura) aş do produktów znajdujących się w obrocie handlowym (w tym w zakresie znakowania w handlu detalicznym).

TAF TEMPERATURE ADAPTED FEEDSTM

", "$! ) Winter Edition ) ohu;vb; mbvhb1_ |;lr;u-|†u ‰o7‹Ĝ hb;7‹ ÂŒ-uॹ‰mo ;=;h|‹‰moࢨßš 7ÂŒb-j-mb- †hj-7† |u-‰b;mm;]o f-h b -r;|‹| u‹0 v. o]u-mb1ÂŒom;Äś homb;1ÂŒm; f;v| ÂŒ-v|ovo‰-mb; r-vŒ‹ 7ov|ovo‰-m;f 7o |-hb1_ ‰-u†mhॹ‰ĸ uÂŒ;7v|-‰b-l‹ -༉v|‰† hoŃ´;fm. 7‹1f< ,blo‰. r-vÂŒ ! b ! $ & Äş Ň„

)ÂŒlo1mb;mb; m-0jomh- f;Ń´b|o‰;]o roru-‰b- |u-‰b;mb; r-vŒ‹ b ‰1_j-mb-mb; vhj-7mbh༕‰ o7৾‹‰1Œ‹1_Äş

Ň„

o7-mb; r;r|‹7༕‰ roŃ´;rvÂŒ- ‰‹7-fmoŕŚ‹ŕŁ€ |u-‰b;mb- 0b-j;hÄş

Ň„

oru-‰bom- v|u-‰moŕŚ‹ŕŁ€ |j†vÂŒ1Œ‹ ro‰o7†f; vŒ‹0vÂŒ; 7ov|-u1ÂŒ-mb; ;m;u]bb 7o ou]-mbÂŒl†ĺ

Ň„

,or|‹l-Ń´bÂŒo‰-m; ‰-Ń´ou‹ vl-ho‰; r-vŒ‹ v|‹l†Ѵ†f. -r;|‹| u‹0Äş

- Let’s grow together! Aller Aqua Polska Sp. z o.o. ¡ o৾‹mho ¡ Ć•Ć•ĹŠĆ?Ć?Ńľ ÂŒ-um- .0u༕‰h- ¡ T. 59 821 23 13 ¡ T. 606 240 625 ¡ F. 59 821 24 23 0b†u 0b†uoĹ -Ń´Ń´;uĹŠ-t†-ÄşrŃ´ ¡ ‰‰‰ĺ-Ń´Ń´;uĹŠ-t†-ÄşrŃ´ oĹ -Ń´Ń´;uĹŠ-t†-ÄşrŃ´ ¡ ‰‰‰ĺ-Ń´Ń´;uĹŠ-t†-ÄşrŃ´

50

Magazyn Przemysłu Rybnego nr 5 (113) / 2016


Akwakultura

Fundusze

Jak przekonuje Adam Sudyk z Departamentu Rybołówstwa Ministerstwa Gospodarki Morskiej i Żeglugi Śródlądowej, nakłady na polską akwakulturę w ramach PO RYBY 2014-2020 wyniosą 269 mln euro (ponad 1,1 mld zł), co oznacza, że polska ma czwartą co do wielkości alokacje na akwakulturę w Unii Europejskiej w obecnej perspektywie finansowej. Łącznie akwakultura pochłonie 37,9% środków PO RYBY 2014-2020. Dwa największe działania to dofinansowanie inwestycji produkcyjnych w akwakulturze (83,3 mln euro) oraz akwakultura świadcząca usługi środowiskowe, czyli dawne rekompensaty wodno-środowiskowe (92,7 mln euro). Warto zauważyć, że w przypadku inwestycji w akwakulturę ustawodawca chce zagwarantować szeroki dostęp do środków dla dużej liczby beneficjentów — maksymalna kwota dofinansowania wyniesie 5 mln zł (w przypadku inwestycji we wzrost produkcji do 99 ton oraz zadań modernizacyjnych będzie to maksymalnie 2 mln zł).

Większe dofinansowanie jednostkowe (do 8 mln zł) przewidziano dla obiektów z recyrkulacją wody (aby uzyskać maksymalne wsparcie zakładana produkcja obiektu musi być wyższa niż 432 tony). Łączny limit finansowy na to działanie wynosi 27,1 mln euro. Ponadto hodowcy ryb będą mogli ubiegać się o dofinansowanie kosztów inwestycji w odnawialne źródła energii. Na działanie to przeznaczono 27,3 mln euro, a maksymalne jednostkowe dofinansowanie to 2 mln zł. Co do zasady stopa dofinansowania inwestycji będzie wynosiła 50% poniesionych kosztów. Omówienia zasad korzystania z PO RYBY 2014-2020 dokonali Anna Pyć i Ziemowit Pirtań.

Innowacje

Prezentacji o innowacyjnych technikach w akwakulturze dokonał Radosław Kowalski z IRZiBŻ PAN, dość rzadki przypadek w Polsce naukowca, któremu nie tylko się chce, ale który też swoje (i współpracowników) pomysły stara się wdrażać w obiektach produkcyj-

nych. Tym razem zaprezentował on możliwości zastosowania technik telekomunikacyjnych (prosty zestaw: smartfon z nakładką na kamerę) w monitoringu jakości nasienia ryb (świeżego oraz przechowywanego).

La cucaracha

A tymczasem w kuluarach... jednym z dyżurnych tematów, m.in. za sprawą pewnej miłej uczestniczki konferencji, była możliwość wykorzystania w produkcji pasz dla ryb mączki z hodowanych w Polsce owadów (m.in. karaluchów). Choć na pierwszy rzut oka pomysł brzmi nieciekawie, to przecież w sytuacji niedoboru komponentów pochodzenia zwierzęcego do produkcji pasz dla ryb hodowlanych, jest to obiecująca technologia przyszłości. To dopiero będzie wyzwanie w komunikacji z konsumentami... Wszystko więc nadal przed nami.

Magazyn Przemysłu Rybnego nr 5 (113) / 2016

Tomasz Kulikowski

51


Reklama

52

Magazyn Przemysłu Rybnego nr 5 (113) / 2016


Akwakultura

W lubelskiem wygrywa zupa z karpia Aż 65 produktów wystartowało w konkursie Najlepszy Smak Lubelszczyzny 2016. W kategorii produkty rybołówstwa zwyciężyła zupa z karpia restauracji Hotelu Montis z Poniatowej, autorstwa szefa kuchni Andrzeja Cygana. Zupa rybna uzyskała największą ilość punktów w całym konkursie. Jak zapewnia autor, zupa jest w menu restauracji od dwóch lat i jest gotowana z karpia z Gospodarstwa Rybackiego Pstrąg Pustelnia. teka

Nowa hodowla jesiotrów w Rosji Hodowla jesiotrów w zamkniętym obiegu wody, o początkowej wydajności 30 ton ryb rocznie i powierzchni obiektu 1000 m2 powstaje w rejonie tambowskim. W przyszłości obiekt ma produkować 50 ton ryb rocznie, także dorad, pstrągów i sumów afrykańskich. Koszt projektu wyniósł około 160 mln rubli (ok. 10 mln zł). źródło: Sputnik

fot. T.Kulikowski

Zupa z karpia figuruje od stycznia 2015 r. na Liście Produktów Tradycyjnych (w kategorii gotowe dania i potrawy).

Pod Piłą, w miejscowości Tarnowo, mieści się kompleks stawów rybnych, a także przetwórnia i restauracja rybna „Rybi Puzon”. To jedno z najlepszych miejsc w kraju, by skosztować pstrąga w nietypowych, innowacyjnych odsłonach. Nikogo nie dziwi więc, że w konkursie na przysmaki z pstrąga, podczas Konferencji Hodowców Ryb Łososiowatych, trzy pierwsze miejsca zajęły produkty zgłoszone właśnie przez GR Pstrąg Tarnowo: • I miejsce – pstrąg marynowany z sezamem i porem, • II miejsce – pstrąg marynowany classic, • III miejsce – wątróbka z pstrąga w oleju. GR Pstrąg Tarnowo uczestniczy także w plebiscycie „Głosu Wielkopolski” na najlepszy produkt lokalny, oferują koneserom m.in. delika-

Wątróbka z pstrąga

fot. materiały producenta

fot. www.lubelskie.pl

Przysmaki z pstrąga? Warto się wybrać do Tarnowa

Złocisty kawior z palii alpejskiej

tesowy kawior z pstrąga alpejskiego Rybajka. teka

Konferencji Hodowców Ryb Łososiowatych towarzyszy corocznie konkurs na wędzonego pstrąga. Kilkunastoosobowe jury, złożone z ekspertów, w ślepej próbie (nie znając producentów) ocenia wędzone pstrągi (najczęściej w postaci ryb patroszonych wędzonych na gorąco) przygotowane w różnych gospodarstwach rybackich. W tym roku spośród wielu zgłoszonych propozycji, bezkonkurencyjne okazały się pstrągi z Zakładu

Hodowli Pstrągów Mylof, nie po raz pierwszy zresztą. ZHP Mylof zgłosiło kilka prób, tym samym zajmując trzy pierwsze miejsca: • I miejsce – ZHP Mylof Obiekt Bielska Struga, • II miejsce – ZHP Mylof Obiekt Wojtal, • III miejsce – ZHP Mylof Mylof Centrum. Wyborny smak pstrągów z Mylofu, to m.in. wypadkowa świetnej

fot. T.Kulikowski

ZHP Mylof bezkonkurencyjny

jakości wody w hodowli oraz doświadczenia i umiejętności wędzarza.

Magazyn Przemysłu Rybnego nr 5 (113) / 2016

Tomasz Kulikowski

53


Akwakultura

Amerykańska firma Australis Aquaculture, lider w produkcji barramundi, poinformowała o zakupie hodowli Marine Farms’ w Wietnamie od cypryjskiej spółki Friendmall Ltd. kontrolowanej przez Jerzego Malka (założyciela i byłego właściciela zakładów Morpol). Pod koniec sierpnia br. Norway Royal Salmon ASA kupiła 50% udziałów w kontrolowanej przez spółkę J. Malka hodowli Arctic Fish w Islandii. Transakcja opiewa na kwotę 29 mln euro. Do chwili zawarcia transakcji radę nadzorczą Artic Fish tworzyli: Jerzy Malek, Jadwiga Kasprzak i Jarosław Nowakowski. W 2015 r. Arctic Fish wykazał ok. 71 mln zł przychodów (206,4 mln koron islandzkich), jednak strata operacyjna przed potrąceniem odsetek od zaciągniętych zobowiązań, podatków i amortyzacji wyniosła aż 487,6 mln koron islandzkich. Arctic Fish posiada licencje na produkcję 9 tys. ton ryb rocznie. Po rozbudowie wylęgarnia będzie zdolna do produkcji 7 mln smoltów. teka

Za nami XVI edycja ogólnopolskiego konkursu „Nasze Kulinarne Dziedzictwo-Smaki Regionów”. W tym roku ryby były stosunkowo skromnie reprezentowane. Wśród laureatów nagrody Perła 2016 znalazły się następujące produkty regionalne: • z woj. podlaskiego doceniono okonia w zalewie octowej (Monika Giczewska), • z woj. podkarpackiego był to karp z Rudy Różanieckiej (KGW Ruda Różaniecka), • z woj. pomorskiego — dziki łosoś bałtycki z warzywami w galarecie (Restauracja Gryfon Jastarnia), • zaś z woj. zachodniopomorskiego — węgorz pieczony w zalewie (Małgorzata i Piotr Kozłowscy, Gospodarstwo „Ryby Lubię”). Ponadto w kategorii potrawy regionalne Jury doceniło: • z woj. lubuskiego: wojnowskiego sandacza w wojnowskim serze – („Fish-Net” Małgorzata i Grze-

Stawy Milickie dla Lasów Państwowych?

Wielka ucieczka pstrągów

Stawy Milickie są od lat nierentowne. Wykazywany przed 2014 r. zysk, był jedynie efektem wysokich rekompensat wodno-środowiskowych. Coraz częściej więc pojawiać się będzie pytanie o przyszłość tej spółki. Wg marszałka województwa dolnośląskiego Cezarego Przybylskiego, do stawów powinien dopłacać rząd (pismo w tej sprawie zostało skierowane do Ministra Środowiska). Innym pomysłem, o którym wspominał w mediach m.in. poseł Piotr

fot. KGW

Perła 2016 dla najlepszych produktów i potraw regionalnych

fot. Arctic Fish

J. Malek sprzedaje hodowle

Koło Gospodyń Wiejskich z Rudy Różanieckiej postawiło na prosty tradycyjny smak karpia wędzonego i zostało docenione

gorz Koza, Wojnowo oraz QZKO Kamila i Marcin Wojnowscy, Siedlisko), • z woj. małopolskiego: pstrąg w borowikach (Natalia Skrabska i Joanna Spólnik, Zajazd „Pstrąg u Eda”, Łosie), • z woj. warmińsko-mazurskiego: karmuszka oraz sandacz w ogrodzie warzyw (Ośrodek Wypoczynkowo-Szkoleniowy Stary Folwark). teka

Babiarz, jest przekazanie stawów Lasom Państwowym, z nadzieją, że będą lepiej zarządzane i skupią się na produkcji karpia, a nie rozwoju infrastruktury hotelowo-gastronomicznej. W 2015 r. przychody Stawów Milickich ze sprzedaży towarów i usług wyniosły 8,5 mln zł. Koszty działalności operacyjnej wyniosły zaś... 26,3 mln zł. Same tylko koszty wynagrodzeń z narzutami sięgają 11,4 mln zł. teka

fot. CC BY-SA 4.0

Około 80 000 dużych pstrągów tęczowych (o wadze około 3 kg) uciekło z hodowli zlokalizowanej pomiędzy duńską wyspą Funen, a Półwyspem Jutlandzkim. Wydostanie się pstrągów z sadzy morskiej było efektem jej uszkodzenia przez drobnicowiec (MV Karmel), płynący z Kalinigradu do Kolding w Danii. Hodowla Snaptun Fisk poinformowała, że będzie się domagać odszkodowania. Sama wartość ryb wynosi 10 mln koron duńskich. źródło: gcaptain.com

54

Magazyn Przemysłu Rybnego nr 5 (113) / 2016


Akwakultura

Małopolski Piknik Rybacki

W słoneczny, wrześniowy weekend 10-11 września br. na terenie byłego Stada Ogierów w Klikowej pod Tarnowem odbył się kolejny, trzeci już Małopolski Piknik Rybacki. Organizatorami sfinansowanej z Funduszu Promocji Ryb imprezy były: Polskie Towarzystwo Rybackie, Małopolska Izba Rolnicza oraz Gospodarstwo Rybackie Przyborów. Pierwszy dzień miał charakter studyjny. Odbyły się prelekcja prof. dr hab. inż. Józefa Bieńka z Uniwersytetu Rolniczego im. H. Kołłątaja w Krakowie na „modny” w ostatnim czasie i budzący skrajne emocje temat „GMO w hodowli ryb”. Słuchacze mieli okazję dowiedzieć się między innymi, że modyfikacje genetyczne u ryb hodowlanych mają na celu głównie przyśpieszenie wzrostu, zwiększenie przyrostu masy mięśniowej, przystosowanie do niższej temperatury wody, odporność na czynniki chorobowe oraz sterylność. Mgr inż. Michał Nowak, również z krakowskiej uczelni, przedstawił sytuację ryb i rybołówstwa na Górnej Wiśle dawniej i dziś. Mowa o 295 km odcinku, na którym

tradycyjne rybactwo rzeczne uprawiane było od najdawniejszych czasów do lat 70. XX w. Obecnie rybołówstwo ma charakter wyłącznie rekreacyjny i uprawiane jest przez wędkarzy na ustanowionych 6 obwodach rybackich. Marian Tomala, właściciel Gospodarstwa Rybackiego Przyborów scharakteryzował efektywność naturalnego rozrodu karpia na przykładzie własnej hodowli. Po wykładach, przy talerzu z zupą rybną była okazja do rozmów na temat problemów i perspektyw rybactwa słodkowodnego. Drugiego dnia odbyła się impreza plenerowa. Doskonała aura oraz możliwość degustacji różnorakich potraw z ryb słodkowodnych, przyciągały całe rodziny. Dla odwiedzających przygotowano między innymi wystawę sprzętu rybackiego — tego używanego od setek lat jak i nowoczesnych środków transportu ryb. Akwaria z żywymi rybami oraz tablice informacyjne, dzięki którym można było pogłębić swoją wiedzę gromadziły wokół siebie zarówno dzieci jak i dorosłych.

Podobnie ogromnym zainteresowaniem cieszyły się konkursy: wiedzy, plastyczny oraz przygotowany specjalnie dla najmłodszych — wędkarski, gdzie łowiono kolorowe, plastikowe rybki. Na wszystkich zwycięzców czekały atrakcyjne nagrody rzeczowe. Najbardziej oryginalne w „Krzyżówce z karpiem”, żywe ryby zapakowane w szczelny worek napełniony natlenioną wodą. Tegoroczny piknik towarzyszył Klikowskiej Paradzie Konnej, w ramach której odbył się również VIII Wojewódzki Czempionat Hodowlany Koni Rasy Śląskiej i V Wojewódzki Czempionat Koni Rasy Polski Koń Zimnokrwisty. Ponadto na zwiedzających czekały również pokazy zwierząt, stoiska gastronomiczne i wiele innych atrakcji. Według szacunków obie imprezy odwiedziło ponad 10 tys. osób. Zdaniem organizatorów Małopolski Piknik Rybacki udał się i spełnił założone cele, lecz co najważniejsze, zadowolenia nie kryli również odwiedzający, którzy już pytali o kolejną jego edycję.

Magazyn Przemysłu Rybnego nr 5 (113) / 2016

Foto: J. Kałmuk / M. Słowik

55


Artykuł promocyjny

56

Magazyn Przemysłu Rybnego nr 5 (113) / 2016



7-9.06

Gdańsk, AMBEREXPO

14. Międzynarodowe Targi Przetwórstwa i Produktów Rybnych

organizacja

miejsce

Międzynarodowe Targi Gdańskie SA monika.pain@mtgsa.com.pl t. 58 554 93 62

AMBEREXPO Centrum Wystawienniczo-Kongresowe ul. Żaglowa 11, 80-560 Gdańsk www.amberexpo.pl

polfishtargi.pl


Turn static files into dynamic content formats.

Create a flipbook
Issuu converts static files into: digital portfolios, online yearbooks, online catalogs, digital photo albums and more. Sign up and create your flipbook.