MM Trendy #3 (12)

Page 1

MARZEC 2014 NUMER 03 (12) / WYDANIE BEZPŁATNE

Hanna Banaszak O Szczecinie i melancholii

Wybieramy Trendy Roku! Głosuj w plebiscycie Trendów

Małgorzata Rożniecka-Ofman

Miss, mama i bizneswoman... Szarfy i korony zdobyte w konkursach na całym świecie zajmują całą szafę Małgorzaty Rożnieckiej. W przyszłości nagrody mamy będą podziwiać Natan i Aleksander, synowie szczecińskiej piękności. Dziś te trofea wciąż pomagają otworzyć niejedne drzwi.


Premiera marki Melissa - 6 marca godzina 19:00 Serdecznie zapraszamy


Al. Papieża Jana Pawła II 48 | Szczecin 70-415 | tel. 91 46 46 999


#38 Era burgera

W Szczecinie na palcach jednej ręki policzymy miejsca, w których specjalnością jest kotlet w bułce. Ale uwaga: mówimy o burgerach ze świeżej wołowiny, podawanej w bułce specjalnie pieczonej do takiego kotleta.

# 24

Loft może być przytulny Projekt loftu szczecińskiej architektki Agaty Pleśniarowicz pokazuje, że może to być wygodne, przestronne, ale i klasyczne wnętrze.

#34

Spis treści

Odnowił oblicze Harleya

Design, moda, wydarzenia, kultura

Bezpieczeństwo, gracja, swoboda. To hasła nieodmiennie kojarzone z Duo Glide, jednym z pierwszych, nowoczesnych modeli legendarnej marki Harley-Davidson.

# 13 Felieton

# 40-41 Zdrowie

# 08-12 Newsroom

Monika Pyrek-Rokita: Złoty czas sportu

Diagnostyka i profilaktyka

# 14-21 Temat z okładki

# 42-44 Rozmowa miesiąca

Małgorzata Rożniecka-Ofman

Hanna Banaszak

# 22-23 Showroom

# 45 Styl życia

Wiosna i kwiaty

Jak zostać żeglarzem

# 24-31 Wnętrza

# 46-48 Plebiscyt

Loft może być przytulny

Wybieramy Trendy Roku

# 32-33 Design

# 49-51 Kultura

Szczecinianie jadą do Mediolanu

Na co wybrać się w marcu

# 34-35 Moto

# 52-53 Biznes

Harley-Davidson z przyczepą

Wirtualny Szczecin

# 36-37 Styl życia

# 54 Rozmowa

Whiskey - smak zaklęty w zapachu

Co słychać u wioślarza Ryszarda Stadniuka

# 38-39 Kulinaria

# 55-57 Trendy towarzyskie

Era burgera MAGAZYN MIEJSKI | NUMER 03/2014

Kto, z kim, gdzie, kiedy i dlaczego

#4



Jarosław Jaz / Redaktor naczelny

Piękno to wartość nieprzemijająca. Wizerunki pięknych kobiet z minionych lat i epok wciąż potrafią magnetyzować, choć kanony urody zmieniają się przecież dość szybko, szczególnie w naszych czasach. Ale nie o urodę wyłącznie tu chodzi. Piękna kobieta to ta świadoma własnej wartości, spełniona, mocno stąpająca po ziemi, podążająca swoją ścieżką. Małgorzata Rożniecka, z którą rozmawiamy w wiosennej edycji magazynu, wydaje się być właśnie taką osobą. Z dystansem opowiada o najwyższych laurach zdobytych w najważniejszych konkursach piękności na świecie. Z pasją mówi o tym, jak później pokierowała swoją karierą, a z uczuciem o tym, co zmieniło się w jej życiu, kiedy zdecydowała się zostać matką. Teraz chce postawić kolejny krok. W którym kierunku? Przeczytacie o tym w materiale ilustrowanym świetną sesją zdjęciową, przygotowaną przez Joannę Skrzyniarz ze studia Re’FORM. Ale piękno to nie wszystko, co chcemy prezentować w marcowym wydaniu MM Trendy. Już za chwileczkę, już za momencik (a konkretnie za miesiąc) stuknie nam okrągły rok! Wprawdzie to wciąż wiek niemowlęcy, ale spory powód do dumy, że przez ten czas wszystko nam się udawało, magazyn zmieniał się na lepsze, ewoluował, by ostatecznie przejść mały lifting i wkrótce trafić do Państwa rąk w odświeżonej formie. Po roku wypada zrzucić starą skórę :). Przy okazji rocznicy chcemy przyznać wyróżnienia osobom, które naszym zdaniem zmieniają szczecińską rzeczywistość. Nominowaliśmy ich w trzech kategoriach (szczegóły na str. 46), a laureatów poznamy za miesiąc. MM Trendy to magazyn lifestylowy. Nie uprawiamy tu polityki, za to cenimy ludzi, którzy mimo oporu materii konsekwentnie dążą do celu. Chcemy ich wspierać, doceniać i głośno o nich mówić. To dzięki nim żyje się tu całkiem fajnie.

Redakcja/ OKŁADKA: Na zdjęciu Małgorzata Rożniecka Foto: Joanna Skrzyniarz Re’FORM studio / Makeup: Sylwia Cyza-Słomska / Sukienka: Atelier Sylwia Majdan / Biżuteria: Piotrowski Made with Swarovski Elements

Redakcja: Nowy Rynek 3, 71-875 Szczecin tel. 91 48 13 341; fax 91 48 13 342 e-mail: mmtrendy.szczecin@mediaregionalne.pl www.mmszczecin.pl/trendy Redaktor naczelny: Jarosław Jaz Product manager: Ewa Żelazko Promocja i marketing: Magdalena Sosin Redakcja: Maciej Pieczyński, Paulina Targaszewska, Bogna Skarul, Małgorzata Klimczak, Tomasz Kuczyński, Maurycy Brzykcy, Piotr Jasina / Korekta: Beata Pikutowska / Dział foto: Sebastian Wołosz, Andrzej Szkocki Skład magazynu: Ewa Kaziszko / Re’FORM Studio Dystrybucja: Piotr Grudziecki / Druk: COMgraph Sp. z o.o. Dyrektor Zarządzający: Piotr Grabowski Reklama: tel. 500 324 240, fax 91 48 13 360, ewa.zelazko@mediaregionalne.pl Wydawnictwo: Media Regionalne sp. z o.o. ul. Prosta 51, 00-838 Warszawa Prezes: Dariusz Świąder

MAGAZYN MIEJSKI | NUMER 03/2014

#6

Dołącz do nas na www.facebook.com/ MagazynMMTrendy Redakcja nie ponosi odpowiedzialności za treść ogłoszeń. Materiałów, które nie zostały zamówione redakcja nie zwraca. Na podstawie art. 25 ust. 1 pkt 1 b ustawy z dnia 4 lutego 1994 r. o prawie autorskim i prawach pokrewnych Media Regionalne sp. z o.o. zastrzegają, że dalsze rozpowszechnianie materiałów opublikowanych w MM Trendy jest zabronione bez zgody Wydawcy.



Newsroom

Foto: Sebastian Wołosz

#

Mistrz Olbiński wśród plastyków

Foto: Materiały BWC

Gościem Liceum Plastycznego, w ramach „Spotkań z Mistrzem”, był Rafał Olbiński - światowej sławy malarz, grafik i plakacista. Jest laureatem ponad stu międzynarodowych nagród, m.in. „New York City Capital of the World” - na plakat promujący Nowy Jork jako stolicę świata, Międzynarodowego Oskara za najbardziej niezapomniany plakat na świecie w konkursie „Prix Savignac” w Paryżu i pierwszej nagrody w konkursie Instytutu Praw Człowieka w Strasburgu. Artysta zaprezentował w galerii liceum około 50 swoich prac i poprowadził trzydniowe warsztaty z uczniami. Wszystkie edycje „Spotkań z Mistrzem” oraz działalność „Oficyny Graficznej” finansowane są przez Jolantę Drąszkowską, prezes Neptun Developer Sp. z o.o., a wsparcia organizacyjnego udzielają Dorota i Tomasz Kaweccy. (mk)

Foto: Przekora

Ubrania z Bogiem Przekorne koszulki i bluzy Dlaczego „Przekora”? - Miało być coś z przymrużeniem oka i po polsku tłumaczy Kornelia Czernicka, pomysłodawczyni marki ze Szczecina. Decyzję o produkcji odzieży Kornelia podjęła przez sytuację na rynku pracy. Stwierdziła, że zaryzykuje i wykorzysta ubrania jako nośnik grafiki. Przekora oferuje t-shirty i bluzy. - Myśląc o ubraniu, przede wszystkim myślę o tym, czy sama chciałabym to nosić, czy komuś innemu będzie w tym wygodnie - dodaje Kornelia. - Dużo czasu poświęciłam na krój damskiej koszulki. Ma dość mocno wycięty dekolt, ładnie dopasowuje się do sylwetki, jednak nie jest obcisła. Udało się odnaleźć złoty środek. W kolekcji pojawia się także bluza typowo damska, z szerszym dekoltem. Jest też bluza męska, która okazała się być zgrabnym uniseksem. Wszystkie napisy, jakie pojawiają się na nadrukach, są po polsku. Kupując produkt Przekory możemy mieć pewność, że został wyprodukowany lokalnie. Więcej na: www.przekora.pl lub www.facebook.com/przekorapl. (sim)

MAGAZYN MIEJSKI | NUMER 03/2014

#8

Marka „Bóg wie co” powstała w grudniu 2013 roku. Jest owocem kilkumiesięcznych przygotowań Soni Świąckiej i Karoliny Nalewaj. - W Polsce obszar stylu i wizerunku chrześcijanina nowego pokolenia pozostaje dalece nierozwinięty. Marka „Bóg wie co” ma dać możliwość wierzącym wyjścia na powierzchnię i przyznania się do wiary, niewierzącym z kolei wejścia na teren sacrum i założenia koszulki „od Boga”, bez obawy bycia ocenionym czy zaszufladkowanym. W asortymencie znajdziemy koszulki typu B-Shirt (od Bóg wie co shirt), sukienki B-Dress i torby B-Bag. - Wisienką na torcie jest estetyka produktów - dodaje Sonia Świacka. Wpisuje się w aktualne trendy, dopasowuje do rodzimych gustów. Jest śmiała i szlachetna zarazem. Poza tym łączy filozofię z dopracowanym wyglądem. Na pytanie, jakie panie mają plany na przyszłość, odpowiadają bez namysłu, że jedynie Bóg Wie, Co będzie dalej. (sim)



Newsroom

Fot. CHR Galaxy / Andrzej Szkocki

#

Poszukiwane modelki i modele Kasia, Maciej, Kasia, Paweł, Marta oraz Piotr - to szóstka szczęśliwców, którzy zaprezentują najnowsze kolekcje ubrań w wiosennym wydaniu „Inspiracji”, czyli modowego magazynu CHR Galaxy. Zwycięzców wyłoniono podczas castingu zorganizowanego w galerii na początku lutego. - Szukamy osób z błyskiem w oku - mówił przed castingiem Czesław Jasiewicz, dyrektor CHR Galaxy. - Takich, które nie boją się stanąć przed obiektywem i są gotowe na dobrą zabawę. Aby wziąć udział w castingu wystarczyło mieć ukończone 25 lat. Takie były wymagania organizatorów. Ostatecznie zgłosiło się blisko 100 osób. Zwycięzców wybierało jury w składzie: Jarosław Jaz (redaktor naczelny MM Trendy), Katarzyna Hubińska (projektantka mody), Krzysztof Lubka (choreograf), Maja Holcman (stylistka) i Adam Fedorowicz (fotograf). - Pojawili się ludzie w różnym wieku - mówi Jarosław Jaz, redaktor naczelny MM Trendy. - Przyszło sporo panów w kwiecie wieku i oczywiście piękne kobiety. Ostatecznie wybrani zostali Maciej, Paweł i dwie Kasie. W dodatkowym głosowaniu internauci wyłonili Martę i Piotra, którzy także w wiosennych „Inspiracjach” zaprezentują najnowsze trendy. Otrzymali też vouchery na 3 miesiące nauki języka angielskiego w szkole Speak Up. (ta)

Marta i Piotr (na zdjęciach od góry po lewej), jako zwycięzcy głosowania na FB Galaxy pojawią się w wiosennym wydaniu magazynu Inspiracje CHR Galaxy. Film i zdjęcia na www.mmszczecin.pl/trendy

MAGAZYN MIEJSKI | NUMER 03/2014

#10


Newsroom

Foto: Michał Niedzielski

#

Połączyła skrzypce z techno

Foto: Anna Giniewska

MoNa, czyli Monika Wierciak w perfekcyjny sposób połączyła grę na skrzypcach z muzyką elektroniczną i klubową. Muzyczną przygodę zaczęła właśnie w Szczecinie. - Pierwszy raz skrzypce trzymałam w ręku jako czterolatka, a już tak „na poważnie” zaczęłam w podstawówce - opowiada. Dzięki miłości do muzyki narodziła się niezwykła przygoda ze skrzypcami w tle. Monikę można usłyszeć na żywo w wielu klubach, nie tylko w Szczecinie. MoNa ma słuch absolutny, improwizuje na żywo, także do utworów, które słyszy pierwszy raz. Na koncertach ludzie przychodzą ze swoimi ulubionymi piosenkami na smartfonach, a Monika gra do nich na elektronicznych skrzypcach. - W marcu zaplanowane mam głównie live acty w klubach, m.in. Kwidzyn, Wrocław, rodzinny Kalisz i Szczecin. W Szczecinie współpracuję głównie z Coyote Club i Imperium. (ta)

Japońska premiera jazzmana Szczeciński saksofonista Sylwester Ostrowski wydaje album „Just Music”. Płyta, która ukazuje się w Japonii, to projekt z pianistą Makoto Kuriya. Artyści zaprosili do współpracy znakomitego trębacza Piotra Wojtasika oraz legendy amerykańskiego jazzu - kontrabasistę Essieta Okona Essieta i perkusistę Newmana T. Bakera. Grupa dała już dwa koncerty w Polsce i zagrała trasę po Japonii. Efektem współpracy jest płyta, która została nagrana w znakomitym Inning Studios w Tokio na przełomie września i października 2013 roku. Premiera albumu odbędzie się 5 marca. Artyści planują również koncerty związane promocją albumu. Pierwszy odbędzie się 6 kwietnia w studio im. Agnieszki Osieckiej w radiowej Trójce. Drugi koncert - 8 września w Szczecinie. We wrześniu zaplanowana jest także trasa promocyjna po Japonii. (mk)

#11

oficjalnymi Patronami Festiwalu Zaproszenia na koncerty do wygrania na profilu Facebook.com/ magazynMMTrendy

MAGAZYN MIEJSKI | NUMER 03/2014


Newsroom

#

Jazz i folk na SMF 2014

Pat Metheny, Kurt Elling, Richard Galliano, The Jolly Boys i Asaf Avidal będą gwiazdami tegorocznego festiwalu Szczecin Music Fest. - Poprzednią, jubileuszową edycję zakończyliśmy tanecznie koncertem zespołu Balcan Beat Box, a tegoroczną zaczniemy klasycznie, po amerykańsku - mówi Dariusz Startek, dyrektor festiwalu. 5 marca w Hali Opery wystąpi Kurt Elling, jeden z najwybitniejszych wokalistów jazzowych świata. 24 kwietnia, również w Hali Opery, zagra Richard Galliano. Francuski akordeonista należy do grona najwybitniejszych europejskich twórców, dla których jazz, muzyka klasyczna, przeboje muzyki rozrywkowej i etnicznej stanowią źródła inspiracji. Artyście towarzyszyć będzie szczecińska grupa Baltic Neopolis Orchestra. Najgorętszym nazwiskiem będzie w tym roku Pat Metheny, który zagra 1 czerwca na Zamku. To jeden z najbardziej rozpoznawalnych muzyków jazzowych świata. Na koncie ma 42 albumy, jest zdobywcą 20 nagród Grammy. Jamajskie klimaty zaprezentują 3 czerwca na Zamku The Jolly Boys, którzy są tym dla muzyki jamajskiej, czym Buena Vista Social Club dla Kuby. 24 czerwca na Zamku zobaczymy Asafa Avidana. To izraelski wokalista i autor tekstów. Często porównywany do Janis Joplin i Roberta Planta. Międzynarodową sławę zdobył przebojem „One Day”, który ma ponad 100 milionów odsłon w serwisie YouTube. (mk)

MAGAZYN MIEJSKI | NUMER 03/2014

#12


Felieton

#

Monika Pyrek-Rokita: optymistycznie

Złoty czas sportu! Dla mnie tegoroczne sportowe emocje zaczęły się wraz ze startem polskich tenisistów podczas Australian Open. Agnieszkę Radwańską lubimy z moim mężem bardzo. Staramy się śledzić praktycznie wszystkie jej pojedynki. W tym roku pomagał nam również syn, którego nocne pobudki często pokrywały się z godzinami pojedynków Agnieszki. Mąż wstawał i oglądał mecze na żywo, zdając mi relację kilka godzin później. Jak twierdzi wielu, Agnieszka odniosła porażkę. Ja śmiem twierdzić, że po raz kolejny odniosła wielki sukces. Mówiłam o tym już kilka razy, ale jej stabilność, powtarzalność, budzi we mnie wielki podziw, szczególnie, że robi to w dyscyplinie tak masowej i tak popularnej. My Polacy jednak z jakichś ciągle dla mnie niezrozumiałych powodów taką mistrzowską, rzetelną, wspaniałą, rzemieślniczą postawę mamy w lekkiej pogardzie. Agnieszka to dla mnie najwybitniejsza polska sportsmenka!!! Nie boję się tego napisać nawet w marcu. No to dalej o powtarzalności. Niewiarygodną robotę wykonał Kamil Stoch. Po prostu brak słów. Do tego fantastyczny wizerunek, mądrość w każdej wypowiedzi. Słowa o żonie bezcenne. Mogłabym cały felieton poświęcić komplementom w kierunku Kamila. Jego wyczyn zrobił na mnie wielkie wrażenie. Justyna Kowalczyk. Przede wszystkim zazdroszczę jej, że w ciągu jednych Igrzysk ma tyle szans medalowych. Taka specyfika dyscypliny. To pozwala trochę rozłożyć ogromne napięcie, towarzyszące startom na Igrzyskach. Nie będę komentowała sprawy kontuzji i reakcji Justyny na krytykę. Mam wielki szacunek dla jej pracy. Najbardziej mi zaimponowała, pomagając dziewczynom w sztafecie. Stworzyła jej szanse na dalsze bardzo dobre warunki szkoleniowe. Bardzo liczę na to, że jej sukcesy pozostawią po sobie następców wzorem Adama Małysza. A propos Małysza, to może

dzięki tej technologii, przeliczającej wiatr, też zdobyłby złoto? Nigdy się tego nie dowiemy, niestety. Zbigniew Bródka, rozwalający holenderską potęgę. Niby wszyscy upatrywali w nim kandydata do medalu, ale jego złoto to szok, który ciężko do czegoś porównać. To trochę tak jakby polski sprinter zostawił w pokonanym polu jamajskich herosów. Obyśmy tego doczekali. Teraz płynnie przejdźmy z wielkiego sportu na nasze szczecińskie poletko. Jestem zbulwersowana nieobecnością jedynego szczecińskiego Mistrza Olimpijskiego Marka Kolbowicza wśród kandydatów na człowieka 25-lecia w plebiscycie „Gazety Wyborczej”! Z tego co pamiętam był nominowany przez pana Pawła Bartnika, a później nie zyskał uznania w oczach redakcji. Kompletnie tego nie rozumiem. Czego w sporcie można dokonać więcej niż dokonał Marek?! Właściwie po braku tej nominacji, „Gazeta” może zrezygnować ze stron sportowych, bo po co się tym zjawiskiem zajmować, skoro uznania nie zyskują takie osiągnięcia. Dodatkowo wybór upadku stoczni jako wydarzenia 25-lecia?! Oczywiście, zdaję sobie doskonale sprawę, jaki wpływ na życie Szczecina i jego mieszkańców miało to smutne wydarzenie. Jednak dalsze rozdrapywanie tej rany, to niezrozumiały dla mnie masochizm w różnych celach sztucznie podsycany. Trzeba patrzeć do przodu, szukać optymistycznych punktów zaczepienia. Przecież pobicie rekordu świata Sergieja Bubki również wydawało się niemożliwe, a jednak Renaud Lavillenie tego dokonał!!! 6 m 16 cm!!! Chcieć, to móc i już.

Monika Pyrek-Rokita - lekkoatletka, medalistka Mistrzostw Świata, jedna z najlepszych tyczkarek w historii kraju, obecnie prowadzi program w Polskim Radiu Szczecin R E K L A M A


Na tej stronie: Bluzka Velma i spódniczka Jovita / Atelier Sylwia Majdan; Kolczyki i pierścionek / Piotrowski Biżuteria - Made with Swarovski Elements, Na stronie obok: Suknia Annabelle / Atelier Sylwia Majdan; Kolczyki i bransoletki / Piotrowski Biżuteria Made with Swarovski Elements


Miss, mama i bizneswoman...

Kobieta spełniona

Szarfy i korony zdobyte w konkursach na świecie zajmują całą szafę Małgorzaty Rożnieckiej-Ofman, finalistki Miss Polonia, zwycięzczyni Miss Model of the World i Miss International. W przyszłości nagrody mamy będą podziwiać Natan i Aleksander, synowie szczecińskiej piękności. Dziś te trofea wciąż pomagają otworzyć niejedne drzwi. Tekst: Bogna Skarul / Foto: Joanna Skrzyniarz Re’FORM Studio / Stylizacja: Re’FORM Studio / Makijaż: Sylwia Cyza-Słomska / Fryzura: Artmasters Marcin Rudiuk i Agnieszka Rutkowska / Moda: Atelier Sylwia Majdan / Biżuteria: Piotrowski - Made with Swarovski Elements / Wnętrza: Pracownia Architektoniczna Magda Czechowicz




Temat z okładki

#

Przez rok, kiedy byłam wicemiss, wysyłano mnie na różne międzynarodowe konkursy. Byłam między innymi na Miss Model of the World (w 2000 roku) w Istambule i Miss International (w 2001 roku) w Tokio. Oba wygrałam. - Urodziłaś się, żeby wygrywać konkursy miss?

- Tylko?

- Nie, to przecież nie przyszło od razu. Zaczęło się od tego, że kiedy miałam 16 lat, poszłam na kurs modelek. Namówił mnie mój chłopak. Jestem wysoka i szczupła, więc kwalifikowałam się do różnych występów. Jeździłam na pokazy. Ale później miałam roczną przerwę, bo w klasie maturalnej pojechałam do Stanów Zjednoczonych.

- Tak, bo właściwie nie miałam czasu na pracę. Zdobyłam wtedy tytuł pierwszej wicemiss w wyborach Miss Polonia (2000 rok) i musiałam jeździć na różne zagraniczne wybory. Więc w pracy często mnie nie było. Głupio to wyglądało, że pracowałam dopiero parę miesięcy, a już musiałam brać bezpłatne urlopy. Ale do dziś mi te pół roku urzędzie miejskim procentuje. Pracowałam w biurze prasowym więc miałam ciągły kontakt z dziennikarzami i później, gdy już sama organizowałam różne imprezy, wiedziałam jak mam rozmawiać z mediami.

- Co robiłaś w USA? - Uczyłam się. Tam zrobiłam maturę. Pobyt bardzo mnie zmienił. Po przyjeździe do Polski byłam zupełnie innym człowiekiem. - To znaczy? - Tu w Polsce byłam lekko nieśmiałą dziewczyną. Pobyt w Stanach dał mi rozpęd. Byłam pełna energii. Wydawało mi się, że wszystkiemu dam radę, że wszystko mogę. Już teraz, gdy jestem matką, zastanawiam się gdzie wyjechać ze swoimi dziećmi, gdzie je puścić w świat. Podróże dają bardzo dużo. Dają inne spojrzenie na świat, ale także na to, co dzieje się w Polsce, w Szczecinie. Wróciłam z przeświadczeniem, że mogę wszystko i tak też działałam. - Wróciłaś z USA z konkretnym pomysłem, co będziesz dalej robić? - Wiedziałam, że chcę iść na studia. Studiowałam finanse w Zachodniopomorskiej Szkole Biznesu. Ale między innymi zdobyłam uprawnienia do nauczania języka angielskiego i uczyłam go w Zachodniopomorskiej Szkole Biznesu. - Byłaś wykładowcą? - Tak. Przed południem byłam studentką ZSB, a po południu na zajęciach dla zaocznych studentów belfrem. Wtedy też brałam udział w pierwszych swoich wyborach miss. Wysyłała mnie moja agencja - najpierw Art Flesz, a później Media Group. - Wszystkie wygrałaś? - Nie. W agencji była ze mną Paulina Rybarczyk i na przemian zdobywałyśmy tytuły miss. Ja na przykład zostałam wybrana Miss Miedwia, a ona Miss Bałtyku. Ja wygrałam regionalne wybory Miss Polonia, ona Elite Model Look. Ale zawsze we dwie byłyśmy w czołówce. - Startowałaś tylko w regionalnych wyborach? - Startowałam w całej Polsce. Szarf i koron mam teraz całą szafę. Leżą tam na pamiątkę. - Pracowałaś w tym czasie w biurze prasowym urzędu miejskiego, kontaktując się z dziennikarzami. Jak do tego doszło? - Przez „Głos Szczeciński”. Do ówczesnego prezydenta Marka Koćmiela zaprowadził mnie dziennikarz Głosu Bogdan Bąbolewski. Poszłam na rozmowę kwalifikacyjną i prezydent mnie przyjął. Pracowałam tam pół roku.

MAGAZYN MIEJSKI | NUMER 03/2014

- Wygrałaś wybory Miss Polonia i już w następnym roku sama zostałaś organizatorką regionalnych wyborów miss. Jak to się stało? - Przez rok, kiedy byłam wicemiss, wysyłano mnie na różne międzynarodowe konkursy. Byłam między innymi na Miss Model of the World (w 2000 roku) w Istambule i Miss International (w 2001 roku) w Tokio. Oba wygrałam. Między wyborami w Istambule a Tokio, biuro Miss Polonia zapytało mnie, czy nie znam kogoś w Szczecinie, kto podjąłby się zorganizowania regionalnych wyborów. Sama postanowiłam podjąć wyzwanie, zapraszając do współpracy właściciela salonów fryzjerskich ze Szczecina, który miał doświadczenie w podobnych eventach. Ja miałam koleżanki i znałam tu dziennikarzy, a jego firma zajęła się wizażem. Wtedy w tych moich regionalnych wyborach startowała Asia Drozdowska (Miss Polonia 2001 rok). - Jak zdobyłaś Asię? - Była modelką, ale też moją sąsiadką. Razem chodziłyśmy do tej samej szkoły. Znałam ją. Jednak wcale nie byłam pewna, że to właśnie ona wygra. Asia przecież nie zwyciężyła regionalnych wyborów. Jest piękna, ale za niska. Przypuszczam, że gdyby ówczesny konkurs Miss Polonia nie był rozstrzygany przez sms-y publiczności, to przez swój wzrost mogłaby odpaść. Asia jest bardzo fotogeniczna i ma piękne włosy, dzięki czemu zwracała uwagę. - I została Miss Polonia. - No właśnie. Tak się złożyło, że kiedy ona została wybrana Miss Polonia, ja tego samego tygodnia wygrałam wybory w Tokio. Chyba jednak bardziej cieszyło mnie zwycięstwo Joasi. Jej wygrana dała mi później niesamowity rozpęd. Przecież to była moja pierwsza impreza jako organizatora i od razu moja dziewczyna wygrywa. Postanowiłam działać dalej. Byłam na fali. - Właściwie w tym momencie rozpoczęłaś karierę bizneswoman. - Rzeczywiście. - Jak szukałaś dziewczyn na wybory? - Różnie. Często nawet zaczepiałam na ulicy. Gdy widziałam, że jest ładna dziewczyna, że nadawałaby się, dawałam jej wizytówkę. Wszystkie później się do mnie zgłosiły.

#18


Na zdjęciu: T-shirt Muffin / Atelier Sylwia Majdan


Temat z okładki

#

W tej chwili jestem przede wszystkim mamą. Kusi mnie bardzo, żeby zacząć działać, ale co robić? Daję sobie chwilę na zebranie myśli i poukładanie wszystkiego. Na tej stronie: Sukienka Cimone / Atelier Sylwia Majdan; Kolczyki / Piotrowski Biżuteria - Made with Swarovski Elements / Na stronie obok: Bluzka Velma i spódniczka Jovita; Kolczyki i pierścionek / Piotrowski Biżuteria Made with Swarovski Elements

MAGAZYN MIEJSKI | NUMER 03/2014

#20


Robiłam wielkie oczy, kiedy dowiadywałam się o swoich zarobkach od zupełnie obcych osób. To były jakieś wymyślone, nieprawdopodobne kwoty, a ja byłam szczęśliwa, że w ogóle impreza wypaliła, że się komuś podobała, że wszystko się udawało.


Temat z okładki

#

Mam dwóch chłopców i na razie starczy. Starszy - Aleksander - jest „znawcą zwierząt”. Młodszy Natan, to mały śmieszek. Aleksander ma 3,5 roku, Natan niedawno skończył rok. Na zdjęciu: T-shirt Muffin i spódnica Jelissa / Atelier Sylwia Majdan

MAGAZYN MIEJSKI | NUMER 03/2014

#22


Tak, między innymi, znalazłam Marzenę Cieślik (Miss Polonia, 2006 rok). Zaczepiłam ją w Galaxy. Zobaczyłam, że idzie ładna dziewczyna, która potrafi ładnie się poruszać. Była idealna na miss. Marzena wyglądała wtedy dość egzotycznie na nasze polskie warunki. Ma urodę bardziej z Ameryki Południowej niż z Polski, ale wiedziałam, że Polacy taką lubią. Postanowiłyśmy spróbować.

śliwa, że w ogóle ta impreza wypaliła, że komuś się podobała, że wszystko się udało. Później dowiadywałam się przez jakie łóżka musiałam przejść, aby odnieść sukces... Prawdziwe wybory tak nie wyglądają. Choć są nadal imprezy, które nie mają najlepszej reputacji pod tym względem. W środowisku wiemy, jakie wybory są dla nas „niebezpieczne”. Oczywiście są różne dziewczyny...

- Długo ją szkoliłaś?

- Byłaś też wydawcą.

- Marzena szybko się odnalazła. Nie mogłam poświęcić jej dużo czasu, bo sama wyjeżdżałam na różne wybory. - Później była Ania Tarnowska (II miejsce w wyborach Miss Polonia). - Ania była początkującą modelką, miała już doświadczenie sceniczne w konkursach międzynarodowych: I Wicemiss Baltic Sea & Scandinavia 2008, II Wicemiss International 2008, III Wicemiss Intercontinental 2009 i II Wicemiss Świata Studentek 2009. Miała ogromną grację, elegancję i niesamowitą kulturę osobistą. A to jest ważne na wyborach. Mniej w modelingu. Elegancja daje dziewczynom przewagę i tylko takie mają szansę. Szczególnie w światowych konkursach. - Wróćmy jednak do Twojej kariery. Sukcesy na imprezach w Istambule i Tokio były trampoliną do kolejnych osiągnięć? - Po tych konkursach wpadłam w wir takiej nieco zabawy branżą. Była to moja pasja i jednocześnie bardzo aktywny okres. Organizowałam pokazy, konkursy modelek, miss, eventy firmowe, ale też występowałam na wielu. To mnie pociągało. Za promowanie Szczecina zostałam odznaczona przez prezydenta tytułem honorowego Ambasadora Miasta Szczecina. Zaczęłam też jeździć na światowe wybory już jako juror. Wybory miss poznałam od każdej strony. Do tej pory jeżdżę jako juror po całym świecie. Zdobyłam też licencję na organizowanie wyborów Miss Modelek Świata. W tym czasie dużo pracowałam jako modelka w Turcji, w Japonii, w Polsce też. Chciałam jak najbardziej poznać tę branżę, bo zależało mi na organizacji eventów związanych z branżą mody. - Można z tego wyżyć? - Tak, ale ja na początku robiłam to raczej z pasji, żeby zdobyć doświadczenie. Trochę mi zostawało, tyle ile było potrzebne studentce. Niektórzy myślą, że każda modelka czy miss ma mnóstwo pieniędzy, a ja robiłam wielkie oczy, kiedy dowiadywałam się o swoich zarobkach od zupełnie obcych osób. To były jakieś wymyślone, niesamowite kwoty, a ja byłam szczę-

- Tak. Na pomysł wydawania magazynu wpadła moja koleżanka, która wcześniej pracowała w gazetce regionalnej. Była merytorycznie i technicznie przygotowana. Mi to pasowało, bo profil tego czasopisma był bliski temu, co robiłam. To było o modzie. Znalazłam parę firm, którym zależało na pokazaniu się w naszym regionie. Reklama w magazynie modowym i udział w evencie związanym z modą często stanowiły atrakcyjniejszą ofertę, jeśli były zbieżne z ich strategią marketingową. Wydałam 10 numerów pisma, ale był to kwartalnik. Wymagał sporo pracy i zaangażowania. Jakość magazynu miała ogromne znaczenie. Papier, zdjęcia, layout były często dopracowywane po nocach. - Teraz jesteś mamą, ale masz swoją agencję? - W tej chwili jestem przede wszystkim mamą. Kusi mnie bardzo, żeby zacząć działać, ale co będę robić? Daję sobie chwilę na zebranie myśli i poukładanie wszystkiego. - W wywiadach mówiłaś, że chcesz mieć trójkę dzieci. - Mam dwóch chłopców i na razie starczy. Starszy - Aleksander jest „znawcą zwierząt”. Młodszy - Natan to mały śmieszek, którego wszędzie pełno. Aleksander ma 3,5 roku, Natan niedawno skończył rok. W tej chwili jestem na etapie mamy, która zaczęła posyłać swoje dzieci do przedszkola. I zaczęło się. Właśnie przechodzę ospę, którą Aleksander przyniósł z przedszkola. Dowiedziałam się na własnej skórze, że bycie matką to dla kobiety cały etat. Staram się pogodzić rolę bycia mamą z innymi rolami. - Jesteś przecież już żoną, to kolejna rola jaką pełnisz. - I to całkiem od niedawna. Z mężem poznaliśmy się w klubie Rocker. Świetnie się z nim rozmawiało i tak się zaczęło. Po trzech latach urodził się Aleksander. Ślub odbył się rok później. Byłam wtedy w trzecim miesiącu ciąży z Natanem. - I co dalej? - Właśnie się zastanawiam. Mąż pracuje za granicą i możliwe, że przeprowadzimy się tam na jakiś czas. Zastanawiam się też, czy nie przenieść się do Warszawy. Ale na razie jestem w stu procentach mamą.

ZA POMOC W REALIZACJI SESJI DZIĘKUJĘMY: PRACOWNIA ARCHITEKTONICZNA MAGDA CZECHOWICZ, ul. Dolina Słońca 59, 72-003 Bezrzecze, tel. +48 696 416 178, www.magdaczechowicz.com / ATELIER MODY SYLWIA MAJDAN, Al. Wojska Polskiego 45/2, 70-473 Szczecin, tel. +48 883 734 777, www.sylwiamajdan.com / BIŻUTERIA PIOTROWSKI Made with SWAROVSKI® ELEMENTS, punkty sprzedaży: KASKADA / GALAXY / OUTLET, tel. +48 881 021 553, www.bizuteriapiotrowski.pl / STUDIO FRYZJERSKIE ARTMASTERS MARCIN RUDIUK, ul. Mickiewicza 138, 71-153 Szczecin, tel. +48 698 939 885


Showroom

#

Poszewki na poduszki (w kwiaty / z motylem), HOME&YOU, cena: 49,00 zł

Wieszak, HOME&YOU, cena: 9,50 zł

Pościel, JYSK, cena: 84,95 zł

Sylikonowa forma, DUKA, cena: 39,90 zł

Dywanik LIŚĆ, HOME&YOU, cena: 49,00 zł Dekoracja rower, HOME&YOU, cena: 79,00 zł

Wiosna radosna

Zrobiło się cieplej, dzień jest dłuższy, słońce piękniej świeci. Radośniej zrobiło się także we wnętrzach. Neony czekają jeszcze na lato, ale w domach już widać żywsze kolory. Póki co mają nieśmiałe, pudrowe odcienie. Najpopularniejsze są mięta, róż, delikatna zieleń i żółć. Postaw na dodatki w tych barwach, dodaj do tego bukiet kwiatów (np. na poduszce), a wiosna narodzi się też w twoim domu.

MAGAZYN MIEJSKI | NUMER 03/2014

#24

Szafka, HOME&YOU, cena: 79,00 zł


Flower Power

Kapelusz, RESERVED, cena: 39,99 zł

Wraz z wiosną do życia budzi się natura, a w modzie rozkwitają kwiaty. Można je spotkać na sukienkach, spodniach, spódnicach, topach i dodatkach. Odważni mogą kwieciste elementy garderoby łączyć ze sobą w pstrokatą łączkę. Ci, którzy wolą bardziej stonowany styl mogą spasować kwieciste wzory z zielenią albo słoneczną żółcią.

Koszulka, HOUSE, cena: 39,99 zł Sukienka, MOHITO, cena: 189,99 zł

Koszula, MOHITO, cena: 99,99 zł

Pasek, HOUSE, cena: 29,99 zł Zegarek, CROPP, cena: 29,99 zł Trampki, HOUSE, cena: 49,99 zł

Spódnica z koła, H&M, cena: 59,90 zł

#25

MAGAZYN MIEJSKI | NUMER 03/2014


Projektantka zdecydowała się na wydzielenie sypialni jedną drewnianą ścianą, przeszkloną do połowy. Chodziło o to, by nie przytłaczać wnętrza grubymi i masywnymi ścianami.


Wnętrza

#

Loft może być przytulny Szczecińska projektantka Agata Pleśniarowicz mówi, że stumetrowe wnętrze z założenia miało mieć klasyczny charakter. I choć jest to loft, powinien być nastrojowy i co ciekawe - mało industrialny. Tekst: Bogna Skarul / Foto: Materiały projektantki

Industrialne lofty, to oferta dla wąskiego grona odbiorców, nieco bardziej wyrobionego estetycznie. A projekt szczecińskiej architektki - przeciwnie, miał pokazać, że loft to również wygodne, przestronne, klasyczne wnętrze.

Przedwojenna fabryka Mieszkanie zostało zaprojektowane dla małżeństwa z dwójką dzieci. Dzieci są mniej więcej w tym samym wieku, więc w ich pokoju można było postawić piętrowe łóżko. Mają dwa miejsca do pracy oraz półki na przybory. Szafka na zabawki to nic innego jak klasyczny mebel Ivary z Ikei. Tak samo jak piętrowe łóżko pomalowane na czarny kolor, idealnie pasujący do wnętrza. Całe mieszkanie ma około 100 metrów kwadratowych powierzchni. Jest wysokie na 5 metrów. To jedna z zalet wnętrza. Druga to ogromne okna, wysokie na 4 metry. Wszystkie zostały wymienione na nowe. Teraz jest tu cicho, ciepło, ale też jasno. Wnętrze zostało przerobione na mieszkanie po adaptacji przedwojennej fabryki, z wykorzystaniem wszystkich pofabrycznych elementów. Stąd pojawiają się w różnych pomieszczeniach pomalowane na czarno słupy. Ale najważniejsze są okna. - To one nadają charakter wnętrzu oraz determinują jego wyposażenie i aranżację - podkreśla Agata Pleśniarowicz. Żeby ich nie zasłaniać, bo doskonale doświetlają całe mieszkanie, projektantka zdecydowała się na wydzielenie sypialni jedną drewnianą ścianą, przeszkloną do połowy. Chodziło przede wszystkim o to, aby wykorzystać jak najwięcej światła, ale także nie przytłaczać wnętrza grubymi i masywnymi ścianami. Dzięki tej lekkiej ściance całe mieszkanie wydaje się bardziej przestronne.

Mozaika: znak szczególny Efekt przestronności został podkreślony wykorzystaniem na podłodze całego mieszkania jednego rodzaju drewna, połą-

#27

czonego jedynie w łazience i kuchni ceramiczną mozaiką, przypominającą klasyczne cementowe posadzki. Agata Pleśniarowicz zaznacza, że zastosowanie tego rodzaju mozaiki jest znakiem szczególnym, który wyróżnia projekty jej wnętrz. W tym mieszkaniu wykorzystała płytki hiszpańskiego producenta Vives, które do złudzenia przypominają cementowe posadzki, jakie jeszcze można spotkać w starych kamienicach. Efekt „sprzed lat” został także przywołany wiszącymi na ścianach starymi zdjęciami, ale w nowych, białych lub czarnych oprawach. Wszystkie fotografie są czarno-białe, najczęściej wyszukane w internecie lub kupione w Ikei. - Prawie 95 proc. wyposażenia mieszkania to meble z Ikei - mówi projektantka. - Skandynawska stylistyka bardzo mi się podoba, a meble z Ikei są coraz lepszej jakości i na polskim rynku nie mają właściwie konkurencji. Ale wnętrze nie ma typowo „szwedzkiej” nuty. Jest raczej w stylistyce holenderskiej, bo ta estetyka jest zdecydowanie bliższa Agacie Pleśniarowicz. - To meble współczesne w dobrym tego słowa znaczeniu - podkreśla. - Klasyczne, ale z prostych form. Holendrzy - co mi się szczególnie podoba - używają bardzo pięknych materiałów i nie przesadzają z wykorzystaniem ich rodzajów.

Luksus po holendersku Efekt luksusu został uzyskany między innymi dzięki postawieniu w mieszkaniu holenderskich krzeseł firmy Eichholtz. Krzesła i fotele stoją przy ośmioosobowym stole duńskiej firmy Ilva w części jadalnej oraz w tzw. barowej, przy kuchennej wyspie. Są z czarnego aksamitu z charakterystycznymi kółkami do ich przesuwania. Charakter luksusowego mieszkania nadaje też stół w salonie. Przypomina raczej stół chirurgiczny. Jest podnoszony na korbkę i idealnie pasuje zarówno do klimatu klasycznego, jak i trochę industrialnego wnętrza. Klimatu nadają też wiszące nad ikeowską kanapą zdjęcia i lustro

MAGAZYN MIEJSKI | NUMER 03/2014


Efekt luksusu został uzyskany między innymi dzięki krzesłom holenderskiej firmy Eichholtz. Stoją przy stole oraz przy kuchennej wyspie. Są z czarnego aksamitu.


Wnętrza

#

Mozaika jest znakiem szczególnym wnętrz projektu Agaty Pleśniarowicz. W tym mieszkaniu wykorzystała płytki do złudzenia przypominające cementową posadzkę.

#29

MAGAZYN MIEJSKI | NUMER 03/2014


Wnętrza

#

Stół w salonie jest podnoszony na korbkę i idealnie pasuje do klimatu klasycznego, jak i trochę industrialnego wnętrza.



Wnętrza

#

W sypialni charakteru nadaje duże łóżko. Możemy nazwać ją „błękitną”, a to dzięki zagłówkowi, który ma obicie w tym kolorze.

MAGAZYN MIEJSKI | NUMER 03/2014

#32


Wnętrza

#

Projektantka zwraca uwagę na rozmieszczenie lamp w całym mieszkaniu. - Nie chodzi o to, aby oświetlić pokój za pomocą jednej, wiszącej na środku lampy mówi. - Ale, by tak oświetlić różne elementy, żeby wnętrze nie tylko stało się przytulne, ale i interesujące.

w fantastycznej, ozdobnej ramie. Projektantka zwraca uwagę na rozmieszczenie lamp w całym mieszkaniu. Nie chodzi o to, aby oświetlić pokój za pomocą jednej, wiszącej na środku lampy mówi. - Ale, by tak oświetlić różne elementy, żeby wnętrze nie tylko stało się przytulne, ale i interesujące. Stąd między innymi umieszczenie w różnych punktach lamp i lampeczek, a nawet reflektorków sklepowych, które pasują do wystroju. W rogu salonu, przy fotelu, klasycznym uszaku - ikony ikeowskich mebli (do których producent powrócił po wielu latach przerwy) - stoi lampa od holenderskiej firmy Eichholtz, chyba jedyna o bardziej klasycznym wzorze.

Kuchnia ze słupem Największym wyzwaniem dla projektantki była kuchnia. A to z tego powodu, że stoi tam słup wentylacyjny i ogranicza trochę przestrzeń. Kuchnia nie jest osobnym pomieszczeniem ale jej granice wyznacza posadzka ceramiczna. Ma zaledwie 12 metrów kwadratowych, jednak przez niemal bezkolizyjne przejście do salonu wydaje się dużo większa. Meble kuchenne nawiązują do holenderskiej estetyki - głównie przez szafki ze szprosami. Szafki ustawione zostały nieco w głębi pomieszczenia, za słupem, a część bliżej salonu została wyposażona w półki kuchenne. Kuchnia od reszty mieszkania została oddzielona małą wyspą, pod którą ustawiono potrzebne każdej gospodyni szafki. - Mieszkanie ma nie do końca wykorzystany jesz-

#33

cze potencjał - przyznaje projektantka. - Wszystkie meble mają standardową wysokość. Ale loft jest przynajmniej dwa razy wyższy. Można więc tę wysokość wykorzystać właśnie na ustawienie szaf i szafek jedna na drugiej. Jak w kuchni gdzie powieszono podwójną liczbę szaf na naczynia. W sypialni, którą można nazwać „błękitną”, charakteru nadaje przede wszystkim duże łóżko. To dzięki zagłówkowi, który ma błękitne obicie. Łóżko wykonał szczeciński stolarz na zamówienie projektantki. W związku z tym zagłówkiem Agata Pleśniarowicz zdecydowała, że ściana, do której przylega, też będzie w błękitnym odcieniu. Bo dobre wnętrze, według projektantki, to spełnienie kilku podstawowych zasad: funkcjonalności, odpowiedniego doboru materiałów, wyraźnego oświetlenia i barw. - Kolorów nie może być za dużo - mówi Agata Pleśniarowicz i pokazuje na gamę wykorzystaną w lofcie. To przede wszystkim biel i czerń, ale także sporo błękitu i różne odcienie szarości. Błękitne są zasłony w oknach. W salonie sięgają podłogi a nawet się po niej „tarzają”. W pokoju dzieci są krótsze, bo przy oknie znalazły miejsce biurka. Wszystkie materiały, na jakie postawiła w swoim wnętrzu Agata Pleśniarowicz, są naturalne. Nawet poduszki na sofie i łóżku w sypialni są uszyte z prawdziwego lnu. - To też moja zasada - mówi Agata Peśniarowicz. - W projektach wykorzystuję naturalne materiały, raczej ekologiczne. A efekt luksusu staram się uzyskać detalami. Drobiazgi we wnętrzu są bardziej wyszukane i lśniące.

MAGAZYN MIEJSKI | NUMER 03/2014


Design

#

MAGAZYN MIEJSKI | NUMER 03/2014

#34


Design

#

Kierunek - Isaloni Mediolan!

Mediolańskie targi Salone Internazionale del Mobile, to najważniejsze miejsce spotkań profesjonalistów branży meblarskiej z całego świata. Co roku odwiedza je liczna grupa szczecinian. Tekst: Karolina Karaś / Foto: Archiwum

- Już po raz siódmy szykuję wyjazd z Polski na to niezwykłe wydarzenie. Targi są bezcennym źródłem inspiracji i kontaktów. To tu prezentowane są światowe premiery najnowszych produktów - mówi Agnieszka Olejniczak, architekt, właścicielka marki turystycznej FullFun, organizatorka wyjazdów ze Szczecina na mediolańskie targi. Pomysłodawcą wyjazdów ze Szczecina była Mirosława Jarmołowicz, dziekan Wydziału Sztuk Wizualnych Akademii Sztuki w Szczecinie. Początkowo wyjeżdżali jedynie studenci ówczesnej WSSU i wykładowcy. Obecnie do tego grona dołączyli projektanci, architekci, producenci, przedstawiciele branży meblarskiej i pasjonaci. W tym roku wyjazd do Mediolanu, organizowany przez FullFun, dodatkowo jest wzbogacony o treningi rozwoju osobistego i zawodowego. - Stworzyłyśmy na Facebooku serwis, prezentujący najbardziej interesujące, naszym zdaniem, projekty pojawiające się co roku na targach, ciekawostki, zapowiedzi - mówi Agnieszka. Na wielkiej powierzchni wystawienniczej, przekraczającej 200 tys. m. kw., odbywa się co roku prezentacja wzornictwa, w której każdy może odnaleźć fascynujące formy i rozwiązania, porównać oferty firm i zapoznać się z topowymi trendami - zarówno potentatów z branży wyposażenia i dekoracji wnętrz, jak i młodych projektantów. Targi odwiedza prawie 300 tysięcy przedstawicieli handlowych oraz dziesiątki tysięcy gości z całego świata. Wszystkich łączy pasja do designu. Ogromne prze-strzenie targowe nie są w stanie udźwignąć ciężaru wszystkich ekspozycji, dlatego Mediolan zmienia się w pierwszej połowie kwietnia w Fuori Salone, czyli zewnętrzne targi rozproszone po całym mieście. Choć impreza trwa kilka dni, nie sposób zo-

baczyć wszystkiego. Równolegle z Isaloni, w Zona Tortona odbywa się Milan Design Week. Instalacje, happeningi i wystawki można napotkać na każdym kroku. Atmosfera udziela się mieszkańcom i turystom. W galeriach, muzeach, zaułkach, na placach i dziedzińcach trwa festiwal designu. Eventy, VIP-owskie imprezy w pofabrycznych halach, a dookoła wystawione ekspozycje i bardziej niszowa sztuka czasami bywają ciekawsze, bardziej zaskakujące niż te w głównych gmachach wystawienniczych. Podnosi na duchu, że na targach w Mediolanie polscy projektanci coraz częściej występują nie tylko jako zwiedzający, ale również jako wystawcy prezentujący swoje projekty i realizacje. To właśnie na targach w Mediolanie zadebiutował w 2003 roku Maciej Karpiak - absolwent Wyższej Szkoły Sztuki Użytkowej w Szczecinie (obecnie Akademia Sztuki), prezentując szezlong, komodę i krzesło swojego projektu. Był pierwszym Polakiem, który odważył się zainwestować swój czas, energię i niemałe pieniądze, by otworzyć sobie drogę do światowego designu. Tak rozpoczęła się historia jego kariery. - Mediolańskie targi designu prezentują zupełnie inny poziom, niż podobne imprezy w Polsce, jak chociażby te w Poznaniu. Tam faktycznie można zobaczyć nowinki projektowe, ciekawe rozwiązania i światowej sławy designerów. Dla mnie najistotniejsza jest możliwość zapoznania się z najlepszymi i świeżymi pomysłami na poziomie europejskim - mówi Marta Kyrdziawa ze szczecińskiej firmy Deca. Podsumowując: Isaloni Mediolan, trwają w tym roku od 7 do 13 kwietnia, to obowiązkowa pozycja w terminarzu każdego wielbiciela designu.

R E K L A M A


Moto

#

MAGAZYN MIEJSKI | NUMER 03/2014

#36


Moto

#

Motocykl, który odnowił oblicze Harleya Bezpieczeństwo, gracja, swoboda. Te hasła nieodmiennie kojarzone są z Duo Glide, jednym z pierwszych, nowoczesnych modeli legendarnej marki Harley-Davidson. Tekst: Maciej Pieczyński / Foto: Andrzej Szkocki

Do końca marca egzemplarz tego niezwykłego motocykla można podziwiać na specjalnej wystawie w szczecińskim Muzeum Techniki i Komunikacji. - Ten model łączy w sobie klasykę z nowoczesnością - mówi Arkadiusz Kranz z firmy Garaż Motor, właściciel. - To wciąż legendarny Harley Davidson, który jednak rozpoczął erę nowoczesnego Harleya. Właśnie w tym modelu zastosowano po raz pierwszy silnik Shovelhead, będący prekursorem nowoczesnego silnika Evolution. Nazwa pochodzi od głowic przypominających kształtem szuflę (ang. shovel). Zdaniem wielu fanów motoryzacji, Shovelhead to najlepszy silnik w historii Harleya. Inni zwracają jednak uwagę na zawodność, głośną pracę i niskie osiągi tego modelu. Tak czy inaczej, większość opinii jest zgodnych, że Shovelhead był początkiem permanentnego unowocześnienia Harleya. Duo Glide przyjechał do nas zza oceanu, jak większość wszelkich akcesoriów, kojarzonych lub związanych z legendarną marką Harley-Davidson. Arkadiusz Kranz sprowadził motocykl ze Stanów Zjednoczonych jesienią 2013 roku. Wszystkie części, które wymienił, doprowadzając swój nowy nabytek do stanu używalności, przywiózł z ojczyzny Harleya. - Bardzo ciężko znaleźć w Europie akcesoria do motocykli tej marki - mówi Arkadiusz Kranz. - Ze Stanów ściągnąłem między innymi opony. Zależało mi na oryginalnym bieżniku z lat siedemdziesiątych. Wadą Duo Glide są nierzadko spotykane w starszego typu motocyklach częste wycieki oleju. Jednak zda-

#37

niem Arkadiusza Kranza nie jest to problem, który znacząco utrudniałby eksploatację sprzętu. - Nie ma złych motocykli, są tylko właściciele ze złym podejściem - konstatuje. - Trzeba po prostu dbać o ten sprzęt. Tym, co wyróżnia Duo Glide na tle większości pozostałych modeli Harleya, jest przyczepa boczna. - Jest dość zaawansowana technicznie - mówi Jacek Kosiński z Muzeum Techniki i Komunikacji. - Wyposażona jest w hydrauliczny hamulec bębnowy, choć sam motocykl ma hamulce tarczowe. Dzięki temu ten model Harleya jest wyjątkowo bezpieczny. Masa motocykla dodatkowo sprawia, że maksymalnie skrócona jest droga hamowania. Harley Duo Glide nie należy do najszybszych motocykli. Może się rozpędzić do 160 kilometrów na godzinę, jednak średnia prędkość to 100-120 kilometrów. Zdecydowanie nie jest to motocykl wyścigowy. Raczej turystyczny. Przeznaczony na długie, spokojne trasy.

DANE TECHNICZNE Harley Davidson Duo Glide rocznik 1977 Silnik Shovelhead o pojemności 1200 cm sześc. Prędkość maksymalna 160 km/h Czterostopniowa skrzynia biegów

MAGAZYN MIEJSKI | NUMER 03/2014


Styl życia

#

Smak zaklęty w zapachu Wielbiciele tego trunku nie piją, ale degustują. Dla nich whisky to nie smak alkoholu, ale zapach beczki, torfu, jodu i wysublimowana życiowa pasja. Droga sercu i zawartości portfela. Tekst: Maciej Pieczyński / Foto: Sebastian Wołosz

- Wśród osób, którym nie dane było dotąd odkryć uroku naszego ulubionego trunku, panuje przekonanie, że whisky jest albo paskudną „rudą wódką na myszach”, która nawet do pięt nie dorasta naszej gorzale, albo jest drogim trunkiem, którym zachwycają się jedynie pozerzy. Z kolei osoby, które uważają whisky za najwspanialszy trunek stworzony kiedykolwiek przez człowieka, dość łatwo dochrapują się etykiety bufona czytamy na stronie internetowej Best Of Whisky, założonym przez szczecinian serwisie dla wielbicieli tego wysublimowanego trunku. Nie picie, ale degustacja. Nie libacja, ale celebracja. Delektowanie się smakiem i zapachem. Na pytanie „jacy są wielbiciele whisky?”, oni sami odpowiadają: „wybredni”. Spożywanie swojego ulubionego trunku traktują ze wstrzemięźliwą pasją i namaszczeniem. Ich spotkania nie mają nic wspólnego ani z żywiołową biesiadą, ani z analitycznym, nomen omen, suMAGAZYN MIEJSKI | NUMER 03/2014

#38

chym, podejściem do tematu. Wskazane jest dodanie do trunku kilku kropel źródlanej wody niegazowanej o temperaturze pokojowej. - Gdy zbyt duże stężenie alkoholu paraliżuje nasze kubki smakowe i nie pozwala w pełni cieszyć się wszystkimi walorami dobrej whisky, można trunek odrobinę rozwodnić - tłumaczy Paweł Jasnowski z portalu Best Of Whisky. - To jednak rada dla początkujących. W rzeczywistości, przyzwyczajeni do whisky koneserzy rzadko sięgają po wodę, nawet przy whisky o mocy około 60 procent alkoholu. Podczas degustacji trunek jest oceniany najpierw pod względem koloru i odcienia. - Jeśli zakręcimy kieliszkiem tak, że rozlana po ściankach whisky spływa w grubych, oleistych smugach, to znaczy, że mamy do czynienia ze starszym trunkiem - mówi Jasnowski. - Następnie wąchamy zbierający się nad kieliszkiem bukiet i szukamy w nim zapachu owoców, przetworów, kwiatów, miodu, skóry, tytoniu, przypraw, słodu,


Styl życia

#

ale także dymu torfowego, jodu, soli morskiej, wodorostów itp. Wszystko po to, by zaostrzyć apetyt. Weźmy do ust odrobinę whisky i skupmy się nad tym, co dzieje się na języku i podniebieniu. Jak smak whisky zmienia się i jeden element zastępuje drugi. Pamiętajmy, że różne miejsca na języku reagują na różne elementy smakowe, więc ta sama whisky inaczej będzie smakować na czubku języka, a inaczej na jego tylnej części. Przełknijmy tę odrobinę. Długo jeszcze w ustach czuć będziemy smak whisky. Whisky zatem to nie tylko smak. To także, a właściwie przede wszystkim, zapach. - Smak i zapach są w tym przypadku nierozdzielne - mówi Paweł Flak, pasjonat trunku. - O ich jakości decyduje bardzo wiele czynników. Szkoci produkują whisky w używanych beczkach np. po winie typu sherry lub porto, koniakach, rumie, a przede wszystkim po amerykańskiej whiskey z kukurydzy, czyli bourbonie. Poprzedni trunek „wyciągnął” z takiej beczki wszystko, co niesmaczne: żywicę, gorzkie miody, smak świeżego drewna. Duże znaczenie dla smaku ma także rodzaj destylatu i miejsce leżakowania. - Whisky inaczej smakuje jeśli leżakuje na nizinach, a inaczej nad morzem - mówi Paweł Flak. - W trunku powstającym na wybrzeżu można poczuć sól, jod i nadmorski

#39

wiatr. Prawdziwe whisky swoją ciemną barwę zawdzięcza dębowej beczce, w której leżakuje. - Trunki o nazwie whisky dostępne w szczecińskich lokalach gastronomicznych najczęściej są sztucznie barwione karmelem - mówi Paweł Flak. Wielbiciele szkockiego trunku nie gustują w popularnych markach sieciowych typu ballantines, uważając je za wypaczenie kultury picia whisky. Zamiast upijać się alkoholem, upajają się smakiem. Nie piją. Degustują. Sięgają po trunki unikatowe, po gatunki, których na świecie jest po kilkadziesiąt, kilkaset egzemplarzy. Nie można dostać ich w sklepie. Zresztą, ceny whisky single malt wahają się od kilkuset do kilku tysięcy złotych za butelkę. Szczecińscy wielbiciele whisky spotykają się kilka razy w roku. Przedświąteczną tradycją stały się już degustacje pod hasłem X-Mass w Willi West Ende. Szczecinianie sprowadzają whisky z zachodu Europy. Głównie z Niemiec i Holandii. W Polsce jest ledwie kilka sklepów, gdzie można kupić single malt. W Szczecinie nie powstał jeszcze żaden sklep, którego asortyment zadowoliłby prawdziwego konesera. - Bestofwhisky.pl już wkrótce zarekomenduje pierwszy sklep dla autentycznych koneserów whisky, dlatego warto sprawdzać co nowego pojawia się na portalu - mówi Paweł Jasnowski. MAGAZYN MIEJSKI | NUMER 03/2014


Kulinaria

#

Era burgera

W Szczecinie na palcach jednej ręki policzymy miejsca, których specjalnością jest kotlet w bułce. Kilka restauracji wprowadziło burgery do menu jako jedną z propozycji. Ale uwaga: mówimy o burgerach ze świeżej wołowiny, podawanych w bułce specjalnie pieczonej do takiego kotleta, z odpowiednimi dodatkami - sałatą, cebulą, korniszonem i grubym plastrem pomidora. Tekst: Bogna Skarul / Foto: Sebastian Wołosz

W zależności od smaku i upodobań klienta, burgera takiego okrasza się sosem pomidorowym z dodatkiem ziół i czosnku; majonezowym z dodatkiem czosnku i cebuli czy sosami na bazie winigret z musztardą. Czasami dodaje się keczup, ale najchętniej nie ten ze sklepu, tylko przyrządzony z sosu pomidorowego z przyprawami Mięso, jak świeże bułeczki Kulinarną stolicą burgerów jest Warszawa, w której ich jedzenie funkcjonuje jako element stylu życia. Do kotleta z wołowiny, w chrupiącej bułce z mąki orkiszowej lub razowej, warszawiacy zamawiają butelkę dobrego wina, lekkostrawne sosy na baMAGAZYN MIEJSKI | NUMER 03/2014

zie oleju. Warszawa ma w tej chwili prawie 200 punktów, w których można zamówić burgera. Jak to się robi w Szczecinie? - Nasze burgery nie mają wiele wspólnego z tymi z sieciówek - podkreśla Anna Bór, właścicielka Bórger Baru przy al. Wojska Polskiego. - Codziennie sami przyrządzamy mięso i to z prawdziwej wołowiny. Najczęściej z antrykotu. Nasz dostawca dba byśmy dostawali dobre i smaczne mięso. Mięso przyjeżdża do lokalu w kawałkach. Na miejscu jest mielone i formowane. Codziennie do Bórger Baru dojeżdzają też bułki z zaprzyjaźnionej piekarni przy ulicy Rayskiego. Nie mogą być za słodkie, bo takie nie pasują do mięsa.

#40


Kulinaria

#

Przepis na domowego burgera

- Dziennie smażymy na oczach klientów około 80 kotletów - dodaje Anna Bór. - Są dni, najczęściej to piątki i soboty, kiedy sprzedajemy ich nawet ponad 130.

Co jest potrzebne (na około 6 burgerów):

W Bórger Barze kotlety podawane są tylko z wołowiny, którą dostarczono do lokalu rano. Innej możliwości nie ma. Dlatego zdarza się, że przy dużym ruchu, wieczorami brakuje nam mięsa na kotlety. Na początku działalności klienci trochę się dziwili, że zamykamy wcześniej. Ale zrozumieli dlaczego - tłumaczy właścicielka.

1 łyżeczka świeżo zmielonego czarnego pieprzu, 1 kg wołowiny (polecamy antrykot), 1 łyżeczka pikantnej mieszanki przypraw, 1 ząbek czosnku, pokrojony na kawałki, 1/3 łyżeczki startej skórki z cytryny, 3-4 łyżki drobno posiekanej natki pietruszki, sól, 1 żółtko, 1 mała cebula pokrojona na plasterki i zeszklona (przez około 10 minut) na małym ogniu. Uwaga - w skład mieszanki przypraw mogą wchodzić np. kmin, kolendra, pieprz, papryka, tymianek, rozmaryn, gorczyca, goździki, cynamon, czosnek, kminek, anyż. Można użyć gotowej indyjskiej przyprawy o cierpkim i pikantnym smaku garam masala.

Vege i z owocami W Krowie na deptaku (ul. Bogusława), drugim szczecińskim punkcie z burgerami, najchętniej zamawiane są kotlety klasyczne. Choć nie brakuje oferty bardziej wyrafinowanej. Można zamówić wołowinę z serem pleśniowym czy typu lazur, są kotlety z kurczaka czy wegetariańskie. Do tego można wybrać odpowiednie sosy - od łagodnych na bazie majonezu po wykrzywiające buzię typu BBQ, z ostrą papryką w roli głównej. Niezbyt chętnie natomiast szczecinianie jedzą mięso z owocami. Bórger Bar wycofał hamburgera z plastrami ananasa czy brzoskwini. Za to coraz większą popularnością cieszą się tzw. burgery wegetariańskie, w których rolę wołowiny przejmuje ciecierzyca czy tofu.

Jak to się robi: Mięso pokroić na kawałki, rozłożyć na desce, posypać pieprzem, mieszanką przypraw, czosnkiem, skórką z cytryny, natką pietruszki oraz zeszkloną cebulę, jeśli jej używamy. Zmielić w maszynce do mięsa sitkiem o grubych oczkach (mięso ma być grubo zmielone z wyczuwalnymi kawałeczkami). Do zmielonego mięsa dodać żółtko i delikatnie wymieszać. Uformować kotleciki, biorąc na każdego po około 150-200 g mięsa. Rozgrzać dobrze patelnię grillową, posypać pierwsze 4 burgery z jednej strony solą i ułożyć na patelni (posoloną stroną do patelni). Grillować na dość dużym ogniu, przez około 3 minuty, aż mięso zmieni kolor do połowy burgera. Podczas grillowania uważamy, aby temperatura patelni nie zmniejszyła się i burgery nie wypuściły soków. Posypać drugą stronę burgerów solą, przewrócić na drugą stronę (opcjonalnie położyć na zgrillowanej stronie plasterek sera aby się roztopił) i grillować kolejne 3 minuty. Zdjąć z patelni i ułożyć na desce. Patelnię wytrzeć papierowym ręcznikiem i grillować podobnie kolejne. Podawać w przekrojonej na pół i opieczonej w tosterze bułce hamburgerowej. Ostudzone burgery można też zamrozić i następnie odgrzewać na bardzo małym ogniu na patelni pod przykryciem (ok. 5 min z każdej strony).

W punkcie z wegetariańskimi burgerami „I krowa cała” (ul. Krzywoustego) można zamówić kotleta z soczewicy, tofu, kaszy jaglanej, soi czy pszenicy. To lokal Michała Stęplewskiego, który zakładał wegetariański bar „Green Way”, ale zdecydował, że obok otworzy punkt z burgerami. Oczywiście tylko takimi bez mięsa. Stąd cała gama propozycji burgerów z różnych niemięsnych produktów. Pomysł wypalił, a Michał Stęplewski zauważył, że wegetariańskie i wegańskie burgery szczecinianie jedzą przede wszystkim na lunch. Biliśmy rekordy świata Burgery to kultowy smak Ameryki. Przez lata w Polsce był tylko marzeniem. Pojawił się wreszcie w czerwcu 1992 roku, w pierwszej restauracji McDonald’s w Warszawie - na rogu ulic Marszałkowskiej i Świętokrzyskiej. W dniu otwarcia lokalu ustanowiony został rekord świata w liczbie zamówionych hamburgerów - 13,3 tys. sztuk, ale szybko, bo już pół roku później rekord ten został pobity w lokalu w Katowicach (13,6 tys. zamówień). Do niedawna jeszcze hamburger kojarzył się z przekąską w fast foodzie, jedzoną naprędce w trasie. Takie przekąski krytykowane były przede wszystkim za dużą zawartość tłuszczu, brak warzyw, a także lepką bułkę. Później nadeszła era domowego burgera. Różni się on zasadniczo od tego sprzed lat. Podstawą burgera domowego jest kotlet wołowy, smażony na krwisto i domowe sosy oraz spora ilość różnych warzyw. Są lokale, w których takie burgery kosztują nawet 35 zł za sztukę (z polskiej wołowiny angus lub z luksusowej wołowiny wagyu). Zdaniem smakoszy taka cena to nie tylko lans,

ale też dbałość o zdrowie. Tym bardziej że burgery z różnymi dodatkami są najczęściej propozycją lunchową. W USA pojawiły się burgery z czystej wołowiny, sprzedawane w punktach na kółkach. O wyznaczonych godzinach samochody z burgerami pojawiają się na parkingach przy biurowcach. Nikogo nie dziwią spore kolejki po przekąski sprzedawane prosto z samochodów.

Najmodniejsze hamburgerownie w Polsce: Burger Bar w Warszawie, ul. Olkuska 2 Lovekrove w Krakowie, ul. Brzozowa 17 BLT&Flatbreads we Wrocławiu, ul. Ruska 58/59 My’o’my w Warszawie, ul. Szpitalna 8 Cyferblat w Katowicach, ul. Damrota 4

#41

MAGAZYN MIEJSKI | NUMER 03/2014


Zdrowie

#

GASTROSKOPIA KOLONOSKOPIA REKTOSKOPIA Spółdzielnia Pracy Lekarzy Specjalistów „Medicus” zajmuje się diagnostyką i leczeniem chorób i dolegliwości przewodu pokarmowego. Dzięki współpracy lekarzy różnych specjalności: gastrologów, internistów, chirurgów, radiologów i proktologów niesiemy kompleksową pomoc w wielu chorobach. Badania endoskopowe górnego odcinka przewodu pokarmowego (przełyku, żołądka i dwunastnicy) – gastroskopię - wykonujemy obecnie z bardzo licznych wskazań: niestrawność (bóle w nadbrzuszu, uczucie pełności, nagły spadek masy ciała, utrata apetytu, aktywne lub przebyte krwawienie z przewodu pokarmowego, trudności i bóle przy połykaniu, krztuszenie się podczas posiłków, objawy choroby refleksowej, utrzymujące się nudności i wymioty, nadciśnienie wrotne (klasyfikacja żylaków przełyku), podejrzenie choroby trzewnej – celiakii, ostre oparzenia chemiczne górnego odcinka przewodu pokarmowego, podejrzenia patologii przewodu pokarmowego, badania kontrolne celem oceny wygojenia wrzodu przełyku lub żołądka, oceny skuteczności zabiegów terapeutycznych. Zajmujemy się również diagnostyką i leczeniem chorób dolnego odcinka przewodu pokarmowego (jelito grube, odbytnica, odbyt). W ramach diagnostyki wykonu-

jemy badania kolonoskopii w następujących przypadkach: podejrzenia patologii jelita grubego (zwężenie, guz), aktywne lub przebyte krwawienie z przewodu pokarmowego, utajone krwawienie z przewodu pokarmowego, niewyjaśniona anemia, biegunka niewyjaśnionego pochodzenia, przewlekłe choroby zapalne jelit, u osób ze zwiększonym ryzykiem zachorowania na raka jelit, badania kontrolne po leczeniu raka i usunięciu polipów jelita grubego. Rektoskopia z powiększeniem obrazu umożliwia dokładną ocenę okolicy odbytu i odbytnicy przydatną przy leczeniu chorób proktologicznych: guzki krwawnicze (hemoroidy), szczeliny odbytu, zapalenia i polipy odbytnicy, przetoki i ropnie okołoodbytowe, zwężenia odbytu. Diagnostyka przewodu pokarmowego prowadzona jest przy użyciu najwyższej klasy sprzętu endoskoR E K L A M A


Zdrowie

#

powego (wideo-endoskop, kolonoskop, rektoskop) zapewniającego doskonałe obrazowanie – powiększony obraz o wysokiej rozdzielczości. Badania wykonywane są zgodnie z obowiązującymi standardami. Sprzęt umożliwia również dokumentację fotograficzną i archiwizację stwierdzonych patologii. Uzupełnieniem diagnostyki jest pobranie wycinków umożliwiające postawienie rozpoznania. Staramy się o zapewnienie miłej atmosfery – życzliwy personel dba o pełen komfort pacjentów w trakcie badania. W trosce o bezpieczeństwo chorych lekarze przed badaniem dokładnie wyjaśniają cel i sposób prowadzonego badania i wyjaśniają wszelkie wątpliwości. Podczas każdego badania kolonoskopowego obecny jest zespół anestezjologiczny – pacjent otrzymuje leki znieczulające. Istnieje również możliwość wykonania gastroskopii

w znieczuleniu. Przygotowanie sprzętu do badania – czyszczenie i dezynfekcja endoskopów przy użyciu automatycznych myjni oraz sterylizacja akcesoriów endoskopowych prowadzone są z zachowaniem ścisłych procedur, natomiast do rektoskopii stosowane są jednorazowe wzierniki – wszystko to ogranicza ryzyko zakażeń do minimum. Cennym uzupełnieniem diagnostyki są badania ultrasonograficzne i radiologiczne wykonywane w Spółdzielni. Wczesne i kompleksowe badania przewodu pokarmowego pozwalają często uniknąć groźnych chorób i powikłań.

Spółdzielnia „Medicus” zaprasza: Plac Zwycięstwa 1, Szczecin, tel. 91 433 35 68, www.medicus.szczecin.pl R E K L A M A


Rozmowa miesiąca

#

Nie pielęgnuję w życiu melancholii

Piosenkarka Hanna Banaszak odwiedziła ostatnio Szczecin, ale nie po to, by dać tu recital. Okazała się być ekspertem od... psychologii. Nam powiedziała też, dlaczego sztuka tak chętnie żywi się smutkiem oraz przypomniała swoje związki z naszym miastem. Tekst: Małgorzata Klimczak / Foto: Agata Preyss

- Przyjechała Pani do Szczecina na spotkanie z psychologią i sztuką. Czuje się Pani ekspertem w tej dziedzinie? - To interesująca dziedzina, którą od lat zgłębiam. Niezwykle ciekawa nauka, którą - gdybym wcześniej nie zaczęła śpiewać - zapewne bym studiowała. Przyjeżdżam do Szczecina na zaproszenie psychologa Michała Kaweckiego. Ale nie po to, by komukolwiek udzielać porad. Raczej, żeby przedstawić jeden (w tym przypadku mój) z punktów widzenia. Z tego typu spotkań rodzą się w ludziach refleksje, które często pobudzają do autoanalizy, a to bardzo pożyteczne zjawisko. - Znajomość psychologii pomaga Pani w życiu? Podejmowałaby Pani inne decyzje nie mając wiedzy psychologicznej? - Raczej niczego nie żałuję. To nie ma sensu. Wszystko jest w życiu po coś i wszystko nas rozwija. Każdy ma swój los. Psychologia bardzo mi w życiu pomaga, przede wszystkim w rozwijaniu empatii i znajdowaniu sensów istnienia. Niekiedy też przeszkadza, ponieważ za dużo i za szybko się widzi, co trochę gasi uśmiech i może sprzyjać małym rozczarowaniom. Staram się jednak nie pielęgnować w życiu nadmiaru melancholii. - Powiedziała Pani kiedyś, że gdyby się w psychologię zagłębić, możemy sobie pomóc. Nie jest tak, że w życiu potrzebujemy innych ludzi i pomocnej dłoni? - Jeśli potrafimy spojrzeć w lustro i spotkać się z osobistą prawdą, nie boimy się jej i nie udajemy kogoś, kim nie jesteśmy, to ten „dialog” w zupełności wystarcza. Błędy popełniamy wszyscy. Ważne jest tylko jakie wyciągniemy z nich

MAGAZYN MIEJSKI | NUMER 03/2014

wnioski i w co je przeobrazimy. Odkąd nie boję się stanąć oko w oko z moją wewnętrzną szarą strefą, wszystko jest dla mnie znacznie prostsze i jaśniejsze. Tzw. pomocna dłoń kogoś bliskiego nie służy do tego, by nas wydobywała z otchłani, lecz żeby móc kroczyć obok niej równolegle i w tym samym kierunku, bez zawłaszczania i uzurpowania sobie prawa własności do niej. No, chyba że myśli Pani o profesjonalnej psychoterapii. - Spotkanie w Szczecinie dotyczyło miłości. Miłość jako siła twórcza niewątpliwie wzmacnia naszą aktywność życiową. Można żyć bez miłości i mimo to osiągać sukcesy? - Ilekroć w życiu było mi źle, moja twórczość bywała płodniejsza. Gdy napotykamy euforię miłości, zwyczajnie mamy dużo mniej czasu na twórczość. Sztuka chętnie żywi się smutkiem, a najlepiej rozpaczą. To taka sprawiedliwość losu. Masz wielki sukces twórczy - ale za to tęsknisz za życiowym spełnieniem. Masz piękne spełnienie w miłości - i nagle opadają ci skrzydła artystycznych uniesień. Cóż, wszystko się w przyrodzie wyrównuje. Wyjątki tylko tę regułę potwierdzają. - Wszyscy jesteśmy trochę nieudani, ale czy wszyscy mamy w sobie tyle siły, żeby próbować to zmienić? Skąd czerpać w sobie taką siłę? - U mnie zaczęło się to od zainteresowania psychiką człowieka, co w miarę zgłębiania tematu uporządkowało porozrzucane fragmenty moich wewnętrznych puzzli. Trochę jednak wyszłam temu naprzeciw, ponieważ zrozumiałam, że między innymi po to jesteśmy na świecie, aby próbować siebie ponaprawiać. Zatem skąd brać siłę? Z jakiegoś celu, który sobie wytyczymy.

#44



Rozmowa miesiąca

#

- Lubi Pani przyjeżdżać do Szczecina? Jest Pani związana emocjonalnie z tym miastem? - Funkcjonowałam tutaj dawno temu i krótko. W pamięci wiele już się zatarło, zwłaszcza że przez ostatnią dekadę żyłam bardzo intensywnie i ciekawie. Jedno co mocno zapamiętałam to fakt, że mieszkają tutaj wyjątkowo mili ludzie. W każdym sklepie, na ulicy, w urzędach zawsze napotykałam serdeczne relacje z drugim człowiekiem i to najbardziej mnie do Szczecina przyciąga. Z takich ludzi składa się też moja szczecińska publiczność, która zawsze przyjmowała mnie z otwartymi ramionami, okazując sympatię i akceptację dla moich artystycznych poczynań. - Obserwuje Pani zmiany, które zachodzą w Szczecinie? Są na plus czy na minus? - Miasto, jak wszystkie w Polsce, w nowych czasach pięknieje i obrasta w ciekawą architekturę. Poza tym trudno mi cokolwiek więcej powiedzieć, ponieważ wpadam tutaj na chwilę związaną z występem, po czym szybko uciekam do swoich zajęć, co za tym idzie niestety nie mam czasu się rozejrzeć. - Nie zabiega Pani o popularność, ale ma wierną publiczność. To sukces? - Tak. To jeden z moich najistotniejszych zawodowych sukcesów. Moja publiczność jest wspaniała i liczna. Bilety na moje recitale często są wyprzedane na długo przed datą występu. Czy to nie jest zawodowy sukces? Poza tym wciąż przybywają mi młodzi odbiorcy. Zauważam to i bardzo mnie to raduje. - Należy Pani do wokalistek korzystających z dobrych tekstów znakomitych tekściarzy. Dzisiaj w mediach słyszymy mnóstwo słabych tekstów i słabych wokali. Możemy jeszcze powstrzymać się przed zalewem takiej twórczości? - Wystarczyłoby przyjąć jakieś kryteria dla możliwości wejścia na antenę radiową i telewizyjną. To powinna być na-

groda dla wykonawcy i docenienie inteligencji odbiorcy, a nie bazujący na najniższych instynktach zarobek dla producenta. Takie są niestety czasy. Nie zamartwiam się jednak czymś, na co nie mam wpływu. Współczesna machina zapotrzebowania na powierzchowność jest zbyt potężna. Jednak ponieważ życie jest wykresem, pewnego dnia ludzie zmęczą się bylejakością i zapragną czegoś więcej. Kto wie, może jeszcze zdążymy się na to załapać? - Artysta musi dać za sobą zatęsknić. Widzowie bardziej spragnieni muzyki są lepszymi odbiorcami? - Staram się dawać za sobą zatęsknić. Uważnie dobieram miejsca i częstotliwość koncertów. Częściej niż raz do roku raczej nigdzie nie występuję. Dawkowanie siebie jest bardziej intrygujące, zarówno w życiu artystycznym, jak i osobistym. Nie ma nic bardziej meczącego dla otoczenia niż bezustanne rzucanie się w oczy. - Wielbiciele w Szczecinie długo będą teraz za Panią tęsknić? Kiedy znowu Pani się do nas wybierze? - Pewnie nie wcześniej niż za rok, dwa.

Hanna Banaszak piosenkarka jazzowa i estradowa. Wykonuje standardy muzyki jazzowej i rozrywkowej lat 20. i 30. oraz nowe piosenki, nierzadko pisane specjalnie dla niej. Jest również poetką. Na scenie ogólnopolskiej zadebiutowała w 1976 roku w konkursie „Młode Talenty” na Krajowym Festiwalu Piosenki Polskiej w Opolu. Karierę solową rozpoczęła w 1980 roku. Współpracowała m.in. z Jeremim Przyborą, Jerzym Wasowskim, Zbigniewem Górnym, Jonaszem Koftą, Wojciechem Młynarskim. Artystka brała udział w wielu przedsięwzięciach telewizyjnych i scenicznych. Do ważniejszych należą: Nieszpory Ludźmierskie Jana Kantego Pawluśkiewicza, czy Zanim będziesz u brzegu spektakl zrealizowany wspólnie z Mirosławem Czyżykiewiczem. Dwa razy była gościem w telewizyjnym programie Szansa na sukces - pierwszy raz w 1999 roku, drugi raz w odcinku po raz pierwszy emitowanym 3 lutego 2008 r.

R E K L A M A


Styl życia

#

Zostań żeglarzem Rozmowa z kapitanem jachtowym Filipem Gruszczyńskim, kierownikiem sekcji szkoleń żeglarskich Yacht Klubu Polski Szczecin. - Pewnie żeglarze nie mogą się już doczekać rozpoczęcia sezonu żeglarskiego? - Za oknem już czuć wiosnę, wiaterek wieje, więc wszyscy chcą jak najszybciej przepędzić z wody krę i zrzucić już jachty. To czas, aby przygotować się na nadchodzący sezon. - Co to znaczy przygotować się do sezonu? - Z jednej strony żeglarze szykują swoje jachty, a z drugiej ci co chcą w tym roku zostać żeglarzami zdobywają potrzebne im umiejętności. - Jak zostać żeglarzem? - Trzeba zdobyć odpowiednie uprawnienia. Trzeba mieć umiejętności i wiedzę, aby poruszać się po akwenach na jachcie, ale także rozumieć w jaki sposób jacht się porusza względem wiatru, jak pracują żagle, jakie są zasady i jakie regulują tym ruchem przepisy. - To skomplikowana wiedza? - Trochę trzeba wiedzieć, ale jest na to sposób. Wystarczy zapisać się na kurs. Właśnie lada dzień otwieramy taki kurs dla osób, które chcą poznać smak jachtingu. Na nasz kurs może zapisać się każdy. Nie trzeba nic umieć. Wszystkiego nauczymy. Kurs składa się z dwóch części - teoretycznej, na której poznajemy zasady i przepisy oraz tej praktycznej, przyjemniejszej, czyli nauki poruszania się po jachcie, pracy na żaglach, umiejętność pracy linami. - A ile czasu potrzeba, aby z laika stać się żeglarzem? - W sumie to około 80 godzin zajęć teoretycznych i praktycznych. To jest kilkadziesiąt godzin nauki pływania pod żaglami i kilkanaście godzin manewrów na silniku. Nasze zajęcia na jachtach odbywają się w bardzo małych grupach - najwyżej trzyosobowych. Dzięki temu nauka jest dość intensywna i cały kurs przebiega szybko. Instruktorzy podchodzą do każdego indywidualnie, każdemu osobno wszystko tłumaczą. A to ważne. Żeglarstwo to sztuka umiejętnego wpasowania się między naturę. Kunszt żeglarski polega na idealnym wykorzystaniu warunków przyrody i odpowiedniego z nim współdziałania. Przecież na jachcie każdy z nas spotyka się z żywiołami. Te żywioły to woda i wiatr. To nie jest tak, jak w samochodzie, że można

w każdym momencie wcisnąć pedał hamulca i się zatrzymać. Uczymy jak radzić sobie w trudnych momentach i zadziałać umiejętnie. - Po takim kursie mamy już te umiejętności? - Tak. Nasz kurs kończy się państwowym egzaminem na stopień żeglarza jachtowego. Polski Związek Żeglarski wydaje patent. Patent uprawnia do żeglowania na wszelkiego rodzaju jachtach po wodach śródlądowych i do pływania na jachtach do 12 metrów długości po wewnętrznych wodach morskich oraz po morzu w odległości do 2 mil od brzegu. - W Szczecinie kursów żeglarskich jest sporo, jak wybrać ten najlepszy. Na co zwrócić uwagę? - Na to, kto faktycznie jest organizatorem kursu, kto go prowadzi, jak zajęcia są przygotowane oraz kto sprawuje nad nim nadzór i przeprowadza egzaminy. My współpracujemy z Zachodniopomorskim Okręgowym Związkiem Żeglarskim. - Dlaczego to takie ważne? - Choćby ze względów bezpieczeństwa. Dobrze jest zdobywać wiedzę i umiejętności w dobrych szkołach, bo to daje gwarancję, że jesteśmy dobrze przygotowani. Warto sprawdzić, czy organizator kursu ma ubezpieczenie kursu. Przypominam, że żeglarstwo to zabawa z wodą, a woda czasami może być niebezpieczna.

Jak zostać żeglarzem? Aby już w tym roku samodzielnie wypłynąć jachtem na wodę wystarczy skończyć kurs żeglarski. Kurs organizowany jest przez Yacht Klub Polski Szczecin, rozpoczyna się zajęciami z teorii w dniu 20 marca 2014, o godzinie 17, w siedzibie klubu przy kompleksie MARINA SPORT na ul. Przestrzennej 11. Zajęcia na wodzie odbywają się od początku kwietnia do końca maja dwa razy w tygodniu (w weekendy lub w tygodniu). Kurs kosztuje 1250 zł i kończy się egzaminem (przystąpienie do egzaminu kosztuje 250 zł), wszyscy którzy zdadzą egzamin otrzymują patent (wystawienie patentu kosztuje 50 zł).

R E K L A M A


Plebiscyt

#

Wybierzmy Trendy Roku!

Postanowiliśmy wyróżnić osobowości i wydarzenia, które w ostatnim czasie twórczo wpłynęły na styl życia szczecinian, kreując trendy w szeroko rozumianej popkulturze, rozrywce czy nauce. Duet Łona i Weber, Szczecin Music Fest, profesor Inga Iwasiów, butik Jesteś u Pani - to tylko kilka propozycji, spośród których wyłonimy laureatów. W skład kapituły konkursu, oprócz redaktora naczelnego MM Trendy Jarosława Jaza, weszli: projektantka mody Katarzyna Hubińska, muzyk Sylwester Ostrowski oraz Jacek Kloc z Columbus Coffee. Trendy Roku przyznajemy w trzech kategoriach: Wydarzenie, Osobowość oraz Debiut.

konwencjonalny sposób Jarosław Malejewski, prowadzący Cafe Rower, organizator Śniadania Przy Błoniach, promotor szczecińskich produktów spożywczych. - To bardzo pozytywna postać, oryginał, człowiek orkiestra, który może być wzorem przedsiębiorczości i uporu - mówił Jarosław Jaz.

Spotkanie kapituły w Meeting Point przy Placu Żołnierza, dotyczące listy nominacji, było bardzo ożywione. - Powinniśmy nagrodzić te postaci, które swój sukces zawdzięczają nie dotacjom z urzędów, ale przede wszystkim swojej kreatywności - mówił Sylwester Ostrowski. - Dobrym przykładem jest Dariusz Startek. Oczywiście nie jest tak, że swoje dzieło - Szczecin Music Fest - utrzymuje z własnej kieszeni. Ale ta marka jest tak silna, że nawet gdyby miasto przestało ją finansować, Darek z łatwością znalazłby alternatywę. I to jest jego zasługa. Dlatego zyskuje szanse na laur zwycięstwa w kategorii Wydarzenie Roku, oczywiście za unikalny festiwal muzyki świata.

- W kategorii Debiut Roku warto zwrócić uwagę na Damiana Ukeje, nominowanego do Fryderyków - sugerowała Katarzyna Hubińska. - Nawet jeśli niebawem porwie go ogólnopolski showbiznes i Damian wyjedzie ze Szczecina, dalej pozostaje muzyczną wizytówką naszego miasta. Nominacji do Debiutu Roku doczekała się także platforma internetowa Wspieram.to. - To świetna inicjatywa na zdobywanie pieniędzy na różne ciekawe inicjatywy przez internetową społeczność - ocenił redaktor naczelny MM Trendy.

Wśród nominowanych w kategorii Osobowość Roku znalazł się rapowy duet Łony i Webera. Muzycy otrzymali w ubiegłym roku Złotą Płytę za album „Cztery i pół”. - To nie tylko artyści, ale i wyraziste osobowości, wręcz instytucje wykraczające poza muzyczną scenę - stwierdził Sylwester Ostrowski. Pośród propozycji do nagrody w kategorii „Wydarzenia” znalazł się finał regat The Tall Ships’ Races. - Niewątpliwie największe i najbardziej spektakularne wydarzenie ostatniego roku - przyznał Jarosław Jaz. - Z drugiej jednak strony finał regat TTSR doczekał się już wyczerpującego podsumowania. Został oceniony, doceniony, przeliczony i przeanalizowany na wiele sposobów. Osobowością Roku mają szansę stać się: wybitny neurochirurg prof. Leszek Sagan oraz przedsiębiorczy w bardzo nie-

MAGAZYN MIEJSKI | NUMER 03/2014

Jednym z nominowanych wydarzeń jest otwarcie Trafostacji Sztuki. - Warto poważnie się zastanowić nad tą nominacją, ale w bardziej refleksyjny sposób - stwierdził Sylwester Ostrowski. - Jej realizacja nie do końca odpowiada założeniom. Dlatego można byłoby wyróżnić Trafostację Sztuki gwoli przestrogi. Tym bardziej że w tym roku czeka nas oddanie wielu ważnych dla szczecińskiej kultury inwestycji. Zwycięzców konkursu Trendy Roku poznamy 13 marca, podczas uroczystej gali z okazji pierwszych urodzin MM Trendy. - Osobną nagrodę w kategorii Najpopularniejsze Wydarzenie Roku przyznają też Czytelnicy - mówi Jarosław Jaz. - Gorąco zachęcamy do wzięcia udziału w głosowaniu, Spośród Czytelników, którzy oddadzą swój głos, rozlosujemy darmowe wejściówki na atrakcyjne wydarzenia kulturalne i rozrywkowe.

#48


Plebiscyt

#

Nominacje do nagrody Trendy Roku 2013 Wydarzenie roku 1. Nowe szczecińskie biurowce - dzięki nim powoli zaczynamy grać w lidze miast, które chcą ściągać do siebie globalne firmy. Choć postawienie budynków nie gwarantuje natychmiastowego sukcesu, to daje perspektywę na rozwój, którego wszyscy od miasta oczekujemy. 2. Szczecin Music Fest - festiwal muzyki świata, dzięki któremu w ubiegłym roku szczecinianie mogli posłuchać takich gwiazd, jak Sinead O’Connor, Tomasz Stańko, Balkan Beat Box, Stacey Kent. Dzięki organizatorowi Dariuszowi Startkowi artyści tej miary zagrają w Szczecinie również wiosną tego roku i mamy nadzieję, że w kolejnych także. 3. The Tall Ships’ Races 2013 - eksportowy towar Szczecina, dzięki czemu miasto znane jest na całym świecie. Doskonale zorganizowane i zabezpieczone oraz wielki plus za koncert Nelly Furtado. 4. Otwarcie Trafostacji Sztuki - wielkie oczekiwanie na nowoczesną galerię sztuki, które skończyło się branżową awanturą, procesem sądowym i serią wątpliwości do tego, w jaki sposób instytucja dysponuje pieniędzmi.

Debiut roku 1. Damian Ukeje - wokalista rockowy, który przełamuje stereotyp gwiazdy programu typu „talent show”, gdzie został odkryty dla świata. Otrzymał nominację do Fryderyka. 2. Michał Marczewski i firma Amicor - szczeciński projektant, pracujący w Berlinie, który próbuje ocalić szczecińską szwalnię z tradycjami, zlecając jej kolekcje i dla eleganckich kobiet, i dla branży medycznej. 3. Crateive - twórcy oryginalnych mebli ze skrzyń, w których wcześniej przewożone były dzieła sztuki. Zaczęli działać właśnie w 2013 roku i, co wydaje się wręcz nieprawdopodobne, rzucili Londyn dla ro-

dzinnego Szczecina - odważnie! 4. wspieram.to - pierwsza platforma crowfundingowa w Szczecinie, to sposób pozyskiwania pieniędzy na akcje / wydarzenia / premiery /szalone pomysły przez internet. Właśnie obchodziła rocznicę i wszystko wskazuje na to, że dalsze lata będą jeszcze bardziej owocne. 5. Made in Poland oraz Jesteś u Pani - młoda szczecińska moda, dwa „niezależne” butiki z ubraniami polskich projektantów oraz vintage trwale funkcjonujące już w szczecińskiej rzeczywistości.

Osobowość roku 1. Łona & Webber - najbardziej rozpoznawalny muzyczny tandem ze Szczecina. Dzięki erudycji i szerokim muzycznym horyzontom, posługując się językiem hip-hopu, opowiadają błyskotliwe i dowcipne historie o kondycji pokolenia, często wychodząc poza granice gatunkowe. Uhonorowani Złotą Płytą za ostatni album „Cztery i pół”. 2. Inga Iwasiów - pisarka, literaturoznawczyni, feministka, była jurorka Festiwalu Literatury Kobiet „Gryfia”, której opinie odbijały się głośnym echem w regionie i kraju. 3. Jarosław Malejewski - człowiek, który dzięki kreatywności i konsekwencji sprzedaje kawę na Jasnych Błoniach w Cafe Rower i w Saturowerze, organizuje Śniadanie przy Błoniach, prowadzi lokal Czeski Film, promuje produkty wytwarzane w Szczecinie i okolicy. 4. prof. Leszek Sagan - neurochirurg, w ubiegłym roku jako pierwszy w kraju przeprowadził operacje na otwartym mózgu. 5. Jarosław Mroczek - jedyny prezes w mieście, który uwierzył w drużynę Pogoni Szczecin i konsekwentnie prowadzi ją do sukcesu. By krzyczeć „Pogoń mistrzem Polski” musimy wprawdzie jeszcze poczekać, ale cel wydaje się być coraz bliżej

#49

Dlaczego Trendy Roku? Jarosław Jaz / Redaktor naczelny MM Trendy

Magazyn MM Trendy działa w Szczecinie już rok. To doskonały moment, aby wpisać się w nurt życia w mieście, wyróżniając osobowości i wydarzenia, które naszym zdaniem zasługują na szczególną uwagę. Podążanie za aktualnymi trendami, to nie jest wcale prosta sprawa, a wyznaczanie ich, to już zupełnie heroiczne zadanie. Mimo to mamy pomysł, by wspólnie z Wami podyskutować o Szczecinie i trendach oraz wskazać lub odkryć te, o których powinni dowiedzieć się wszyscy. Obok prezentujemy listę nominacji osób i wydarzeń, które według nas zasługują na wyróżnienie. Spośród nich kapituła wybierze po jednej w każdej kategorii. Mamy również propozycję dla Czytelników i Internautów, by spośród nominowanych wybrali Najpopularniejsze Wydarzenie Roku. O szczegółach piszemy na kolejnej stronie. Jestem ciekaw czy nasze typy pokryją się z Waszymi. W następnym wydaniu przedstawimy sylwetki laureatów, a przez następny rok obiecujemy mieć rękę na pulsie. MAGAZYN MIEJSKI | NUMER 03/2014


Plebiscyt

#

NAGRODA CZYTELNIKÓW MM TRENDY „Najpopularniejsze Wydarzenie Roku 2013” Zagłosuj na Najpopularniejsze Wydarzenie Roku 2013 w Szczecinie. Wśród głosujących rozlosowane zostaną zaproszenia na ciekawe wydarzenia kulturalne w mieście. Śledź wyniki głosowania na bieżąco na www.mmszczecin.pl/trendy

By oddać głos za pośrednictwem SMS-a należy w terminie od 3 marca 2014 r. do 10 marca 2014 r., do godziny 24.00​ przesłać na nr 71466 SMS o treści: mm.trendy.x , gdzie x to numer wydarzenia. Koszt SMS-a 1,23 zł z VAT.

Wydarzenie roku 1. Nowo powstałe szczecińskie biurowce SMS na numer 71466 o treści mm.trendy.1 Dzięki nim powoli zaczynamy grać w lidze miast, które chcą ściągać do siebie globalne firmy. Choć postawienie budynków nie gwarantuje natychmiastowego sukcesu, to daje perspektywę na rozwój, którego wszyscy od miasta oczekujemy. 2. Szczecin Music Fest SMS na numer 71466 o treści mm.trendy.2 Festiwal muzyki świata, dzięki któremu w ubiegłym roku szczecinianie mogli posłuchać takich gwiazd, jak Sinead O’Connor, Tomasz Stańko, Balkan Beat Box, Stacey Kent. Dzięki organizatorowi Dariuszowi Startkowi artyści tej miary zagrają w Szczecinie również wiosną tego roku i mamy nadzieję, że w kolejnych także. 3. The Tall Ships’ Races 2013 SMS na numer 71466 o treści mm.trendy.3 Eksportowy towar Szczecina, dzięki czemu miasto znane jest na całym świecie. Doskonale zorganizowane i zabezpieczone oraz wielki plus za koncert Nelly Furtado. 4. Otwarcie Trafostacji Sztuki SMS na numer 71466 o treści mm.trendy.4 Wielkie oczekiwanie na nowoczesną galerię sztuki, które skończyło się branżową awanturą, procesem sądowym i serią wątpliwości do tego, w jaki sposób instytucja dysponuje pieniędzmi. ​

MAGAZYN MIEJSKI | NUMER 03/2014

#50

Foto: Elle

Jak głosować:

Ewelina dla Elle Na okładce marcowego wydania magazynu Elle zobaczymy piękną stargardziankę Patrycję Gardygajło w zniewalającej sukience od Dolce&Gabanna. Stylizację przygotowała szczecinianka i znana blogerka Ewelina Gralak. Marcowa edycja Elle była pierwszym wydaniem magazynu w tym roku, który prezentował wiosenno-letnie trendy. Celem Eweliny było więc wprowadzenie na okładkę wiosennej tematyki i lekkości. W swojej stylizacji postawiła na czerwoną suknię w kwiaty, bransoletki i koronę Dolce&Gabanna oraz pierścionek Yes. Całość zaprezentowała stargardzianka Patrycja Gardygajło. Ewelina i Patrycja, choć pochodzą z tej samej części kraju, poznały się dopiero podczas sesji zdjęciowej. Od razu złapały świetny kontakt i znalazły wspólne tematy do rozmów. Efekt pracy Eweliny i zespołu, przygotowującego marcową okładkę Elle, docenił sam Stefano Gabanna, który zdjęcie pierwszej strony marcowego Elle wrzucił na swój profil na Instagramie. Obok fotografii zamieścił serduszko. (ta)


Styl życia

#

PROGRESSteronowy zawrót głowy Festiwal PROGRESSteron ponownie w mieście. 22-23 marca panie ze Szczecina i okolic będą miały okazję skorzystania z warsztatów i wykładów, które zainspirują do poszukiwań i rozwoju. Podobnie jak jesienią ubiegłego roku, także tym razem Stowarzyszenie Kobiety Dla Szczecina i Regionu zagości z Festiwalem PROGRESSteron w Wyższej Szkole Bankowej. Ale nie tylko szczecinianki będą mogły skorzystać z oferty. Organizator wyszedł naprzeciw oczekiwaniom i potrzebom mieszkanek naszego regionu i propozycje warsztatów otrzymają także panie z północnej części województwa. Będą mogły skorzystać z gościnności Gminnego Ośrodka Kultury w Rewalu w dniach 1516 marca. - Festiwal PROGRESSteron jest doskonałą okazją do wspólnych rozmów, do odkrywania siebie i poznawania innych, do zabawy i oderwania od codzienności, do nowych doświadczeń. Uczestniczki wydarzenia z pewnością znajdą inspirację i energię, wsparcie i zrozumienie, atmosferę i pasję - twierdzi Anna Kornacka, organizatorka Festiwalu, prezeska Stowarzyszenia. Podczas PROGRESSteronowych warsztatów omówione będą m.in. efektywne planowanie czasu, rozumienie swoich emocji, wewnętrzna motywacja, kontrolowanie stresu, budowanie wizerunku zawodowego, kuchnia idealna dla kobiet, tworzenie własnego biznesu, czy też wpływ naszego temperamentu na bli-

skich. Pojawią się także zajęcia ruchowe, taneczne i wizerunkowe. - Chcemy pokazać uczestniczkom bogactwo możliwości, a dzięki ewaluacji zajęć, pomóc im w dokonywaniu wyboru z coraz bogatszej rynkowej oferty - dodaje Anna Kornacka. Zapraszamy wszystkie kobiety, które poszukują drogi do siebie i sposobu na to, aby świadomie tworzyć swoje życie, wzrastając i dojrzewając. Z festiwalem współpracują sprawdzeni, cieszący się uznaniem trenerzy. Różnorodność tematyki i zróżnicowany czas trwania zajęć pozwalają ułożyć optymalny dla siebie harmonogram. Udział w festiwalu daje możliwość rozwinięcia skrzydeł, poczucia swojej siły, pomaga piękniej i bardziej świadomie iść przez życie. Jest okazją do spotkania w kobiecym kręgu, poszukiwania siebie oraz jednoczącej, energetycznej zabawy i oderwania od codzienności. Zaprasza do poszukiwania własnej drogi i odpowiedzi na pytania: jak czerpać radość i satysfakcję z życia. Szczegóły dotyczące Festiwalu PROGRESSteron znajdziecie na stronie www.kobietydlaszczecina.pl oraz www.dojrzewalnia.pl/ progressteron/szczecin/o_festiwalu.html. R E K L A M A


Kul tu ral nie ZAPOWIADAMY POLECAMY ZAPRASZAMY

Mistrz jazzu na początek Kurt Elling otworzy cykl koncertów pod szyldem „Szczecin Music Fest”. Amerykański muzyk jest uważany za jednego z najwybitniejszych wokalistów jazzowych świata. W ciągu ostatnich dziesięciu lat sześć razy został wybrany wokalistą jazzowym roku przez Jazz Journalists Association. Wszystkie jego kolejne płyty uzyskiwały nominacje do nagrody Grammy, a wydany w 2009 roku album „Dedicated To You: The Music of John Coltrane and Johnny Hartman” otrzymał tę nagrodę. Najnowszy album artysty „The Gate” to zestaw coverów m.in. zespołu King Crimson, Beatlesów, Stevie Wondera. W ramach Szczecin Music Fest 2014 wystąpią jeszcze: Richard Galliano & Baltic Neopolis Orchestra, Pat Metheny, The Jolly Boys, Asaf Avidan. Kurt Elling, 5 marca, Hala Opery, godz. 20, bilety 70 zł/90 zł Bilety do wygrania MagazynMMTrendy

MAGAZYN MIEJSKI | NUMER 03/2014

#52

Smooth funk na światowym poziomie Koncert z pierwszych stron gazet w szczecińskim klubie zapowiadają organizatorzy. Na jednej scenie zagrają światowej klasy artyści - Paul Jackson, basista Herbiego Hancocka, oraz Pee Wee Ellis, saksofonista Jamesa Browna. Ich muzyka to fuzja jazzowych inspiracji i funkowych rytmów, która ukształtowała nowe tchnienie w muzyce: smooth funk. - Spotkanie dwóch niesamowitych muzyków i osobowości na scenie szczecińskiego Free Blues Clubu, to wydarzenie na skalę światową - podkreśla Adrian Malcherek. A na pewno wydarzenie sezonu w naszym klubie. Panowie zaprezentują smooth funk na najwyższym poziomie. Paul Jackson Trio feat. Pee Wee Ellis, 21 marca, Free Blues Club, godz. 21


Kulturalnie

#

Piotruś Pan John, Michael i Wendy pewnego wieczoru, namówieni przez Piotrusia Pana, wyfruwają z domu przez okno. Wraz z niesfornym chłopcem i wróżką Dzwoneczkiem odkrywają świat Zagubionych Chłopców i prowadzą wielką batalię z piratami. Czy zatęsknią za rodzinnym domem i będą potrafili porozumieć się z mamą i tatą? - Bajkowa konwencja nie powinna przysłonić ważnych spraw, które w historii Piotrusia zwracają szczególną uwagę - mówą reżyserka Ewelina Marciniak i Michał Buszewicz, autor adaptacji. - Nibylandia bowiem coraz bardziej zaczyna odzwierciedlać świat, do którego dziecko ucieka, buntując się przeciw represji wychowania. Coraz rzadziej będą to obrazki z bajek, do których jako dorośli bezmyślnie się przyzwyczailiśmy. Piotruś Pan, 22-23 marca, godz. 17

Pół wieku z Krawczykiem To jedna z najważniejszych postaci współczesnej muzyki rozrywkowej w Polsce. Krzysztof Krawczyk świętuje 50-lecie pracy artystycznej. Z tej okazji wystąpi w Szczecinie wraz z 10-osobowym zespołem. Usłyszymy znane i lubiane przeboje z całego okresu kariery artysty. Krawczyk to wokalista obdarzony charakterystycznym barytonowym głosem, gitarzysta, kompozytor. Debiutował w 1963 roku w zespole Trubadurzy, z którym w różnych składach personalnych pracował do 1976 roku. Wspólnie nagrali sześć płyt i jeszcze więcej przebojów. W 1973 roku rozpoczął karierę solową. Na swoim koncie ma 40 solowych albumów, cztery koncertowe. Aktualnie wokalista jest w trasie koncertowej „50 lat na scenie”. Pracuje również nad nową płytą „Pół wieku człowieku”. Krzysztof Krawczyk, 25 marca, Hala Opery, ul. Energetyków, godz. 19, bilety 60/90 zł

Szczecin Stand Up Fest Ruch i emocje Opera na Zamku zaprasza na spektakl baletowy „Ogniwa”. Podczas produkcji spotkają się reprezentanci młodego artystycznego pokolenia: Kaya Kołodziejczyk - kreatywna warszawska choreograf, bardzo obiecujący tancerz i choreograf Piotr Czubowicz z Les Ballets de Monte-Carlo oraz Ilian Garnetz, skrzypek pochodzący z Mołdawii. Zaproszenie do współpracy przy tej produkcji przyjął również artysta sceny baletowej Robert Glumbek. Taniec w jego choreograficznej koncepcji, to zjawiskowe połączenie ruchu i emocji, które po prostu trzeba zobaczyć. Ogniwa, hala Opery na Zamku przy ul. Energetyków 40, 14 marca, godz. 19, 15 marca, godz. 18, bilety: 40-65 zł

Pierwsza edycja, pierwszego w Szczecinie i jednego z pierwszych w naszym kraju festiwali stand up’u. Najpierw 10 komików z całej Polski zmierzy się w konkursie. Natomiast dzień później odbędzie się gala finałowa z udziałem laureata oraz gwiazd - trójki najbardziej popularnych polskich stand’uperów: Abelarda Gizy, Kacpra Rucińskeigo oraz Katarzyny Piaseckiej. Stand up to komediowa forma artystyczna, w której solista, komik przedstawia przed publicznością swoje monologi. Nazwa pochodzi z Ameryki, gdzie stand up zajmuje miejsce w Polsce należące do kabaretów. - Forma jest bliska widzowi, ponieważ komicy opowiadają o swoich przemyśleniach najczęściej w oparciu o autentyczne anegdoty i wyśmiewając aspekty życia dotyczące nas wszystkich - tłumaczy Grzegorz Dolniak, organizator festiwalu. Szczecin Stand Up Fest, Dom Kultury Słowianin, 29-30 marca, godz.18, bilety: 10-45 zł

#53

Stworzenia sceniczne XVII wiek, Anglia, właśnie pozwolono kobietom występować w teatrze. W spektaklu (dla dorosłych) „Stworzenie sceniczne” poznamy historię pięciu kobiet, które różni wiele, a łączy aktorstwo. Różni je: pochodzenie, doświadczenie życiowe, wykształcenie, wiek, ambicje, charakter; łączy - aktorstwo. Praca w teatrze ma blaski i cienie, które wpływają na ich życie - czasem wspaniale, czasem tragicznie. W świecie, w którym kobieta jest co najwyżej „stworzeniem scenicznym”, miłość - grą o władzę, ciało - jednocześnie towarem i zapłatą, wiek - warunkiem prawa do istnienia, a szczęście - naiwną ułudą lub królewskim kaprysem, pięć aktorek stanie na scenie, by opowiedzieć swoją historię. Stworzenia sceniczne, 7 i 14 marca, Teatr Lalek Pleciuga, godz. 19, bilety 30 zł

Największe przeboje Genesis Ray Wilson wystąpi w Szczecinie z koncertem z serii „Genesis Classic”. Usłyszymy największe przeboje brytyjskiej grupy oraz autorskie kompozycje szkockiego wokalisty. Na najbliższe koncerty Ray Wilson zebrał kwintet. Szkocki wokalista zastąpił z powodzeniem w popularnym brytyjskim zespole Phila Collinsa. Został wyróżniony przez „Classic Rock Magazin” jako jeden z najwybitniejszych wokalistów z Wielkiej Brytanii, kompozytor, autor tekstów. Muzyk od kilku lat mieszka w Polsce. Szczecin, 9 marca, Hala Opery na Zamku, godz. 18, bilety 80-110 zł

MAGAZYN MIEJSKI | NUMER 03/2014


Biznes

#

Wirtualny Szczecin

Podpisy elektroniczne - aplikacja, której używał Brad Pitt, współpraca z Microsoftem czy też rozszerzona rzeczywistość. To jedne z wielu tagów, dzięki którym Szczecin na mapie polskich usług IT pozycjonuje się bardzo wysoko. Tekst: Maciej Pieczyński / Foto: Sebastian Wołosz

Home.pl to największy dostawca usług internetowych dla małych i średnich przedsiębiorstw w naszej części Europy. Szczecińska firma obsługuje aż milion skrzynek pocztowych i dwa razy więcej użytkowników. Ma 700 tysięcy zarejestrowanych domen, najwięcej na polskim rynku informatycznym. Historia firmy jest prawie tak długa, jak historia usług IT w Polsce. Home.pl założona została we wrześniu 1997 roku. W tym okresie pierwsze kroki w sieci stawiał jeden z najpopularniejszych dziś portali informacyjnych - Onet.pl. Home.pl funkcjonował na rynku IT już rok, kiedy pojawiła się polska wersja przeglądarki Google. Firmę założyła trójka znajomych - Piotr Kapcio, Krystian Stypuła i Stefan Jurczyk. Krystian miał wówczas 19 lat i był jeszcze uczniem technikum łączności. Biuro, które w pierwszym roku działalności zajmowała firma, liczyło ledwie 19 metrów kwadratowych. Już w 2000 r. dynamicznie rozwijające się przedsiębiorstwo zdobyło pierwsze miejsce w Polsce pod względem liczby obsługiwanych domen.

MAGAZYN MIEJSKI | NUMER 03/2014

Jedyna w Polsce Jeszcze dłuższą metryką pochwalić się może Unizeto Technologies. Szczecińska firma informatyczna, pionier w dziedzinie podpisów elektronicznych, funkcjonuje już od 1965 roku. Drukowanie dostosowane do indywidualnych potrzeb - takim sloganem reklamowym można streścić zalety TransPromo, nowoczesnej drukarki, w której posiadanie weszła niedawno firma Unizeto. - Dzięki tej maszynie to, co dotąd było możliwe tylko w internecie, staje się realne w świecie druku - zapewnia Ewa Kołodziej, ekspert ds. Korespondencji Masowej Unizeto Technologies SA. - Na przykład przedsiębiorca może informować o dedykowanych poszczególnym klientom promocjach, zdobytych w programach lojalnościowych punktach czy wykorzystać geotargetowanie, by pokazać mapy i adresy lokalnych punktów sprzedaży. Możliwości są nieograniczone, ponieważ technologia pozwala na personalizację dokumentów 1:1 i to z prędkością 760 kartek na minutę.

#54


Biznes

#

Brad Pitt i szczecińska apka Ze zdobyczy szczecińskiego rynku IT skorzystał nawet popularny aktor Brad Pitt. Do promocji filmu pt. „World War Z” z jego udziałem użyto aplikacji Instaplace. - Jest dostępna w wersji na system operacyjny iOS oraz Android - mówi Radosław Dąbrowski z Byssmobile, szczecińskiej firmy, która wyprodukowała aplikację. - Dzięki niej na zdjęcia dowolnego miejsca można od razu nakładać hasła i grafiki. Aplikacja sama wykrywa miejsce, w którym zrobione jest zdjęcie, ale jego opis można już edytować lub skorzystać z szeregu przygotowanych przez Byssmobile propozycji haseł i czcionek. Każdy posiadacz aplikacji może w ten sposób za pomocą smartfona stworzyć „wirtualną pocztówkę”, którą błyskawicznie może udostępnić poprzez Instagram, Facebooka czy Twistera albo po prostu wysłać jako MMS lub email. W trakcie trasy promującej film „World War Z”, Brad Pitt fotografował się z użyciem Instalplace w różnych światowych metropoliach. „Zwykli śmiertelnicy” mają do dyspozycji specjalną serię grafik w stylistyce „World War Z”. Mają one prezentować ich taktykę przetrwania światowej inwazji zombie - w ten sposób każdy choć na zdjęciu może stać się częścią historii opowiadanej przez film.

Na słońce i deszcz Poza Instaplace dużą popularnością cieszy się inna aplikacja wyprodukowana przez Byssmobile. - To Instaweather - mówi Radosław Dąbrowski. - Za jej pomocą do fotografii można dodawać aktualną prognozę pogody z miejsc, w których zostały zrobione. Dla szybko rosnącej na całym świecie rzeszy miłośników portretowania kulinariów stworzyliśmy natomiast Instafood, czyli aplikację idealną do uwiecznienia i skomentowania posiłku z restauracji lub własnoręcznie przyrządzonej potrawy. Setki tysięcy internautów z całego świata będą mogły skorzystać z rozwiązania Brandoo Wordpress, które dla firmy Microsoft przygotowała szczecińska agencja interaktywna. Rozwiązanie jest dostępne dla użytkowników na całym świecie. Wystarczy założyć konto na stronie www.windowsazure. com - mówi Tomasz Zamarlik z Grupy Brandoo. - Dzięki niemu każdy, kto chce założyć bloga, stronę www czy portal internetowy oparty na WordPressie, może je w kilka sekund uruchomić w chmurze od Microsoft.

Dowody innowacyjności szczecińskiej branży IT możemy znaleźć nawet na przystankach autobusowych. Tuż przed zeszłorocznym finałem regat The Tall Ships’ Races umieszczone tam zostały kody QR. - Po ich zeskanowaniu otrzymujemy na smartfona aktualne rozkłady jazdy - mówi Arkadiusz Bujas z niewielkiej szczecińskiej firmy StopanGo, autora tej aplikacji mobilnej. Wskazuje połączenia „od drzwi do drzwi” nie tylko pomiędzy przystankami. StopanGo zapewnia powiadomienia w ruchu, dzięki którym przesiadki czy przejście na kolejny przystanek ułatwiają podpowiedzi aplikacji. Wybór nowej trasy w razie opóźnienia odbywa się automatycznie. Z informacji pasażerskiej, przekazywanej dzięki aplikacji wyprodukowanej przez szczecińską firmę, korzystają mieszkańcy miast na trzech kontynentach, w tym w Stanach Zjednoczonych, Australii, Kanadzie, Włoszech, na Węgrzech czy w Estonii. W Polsce ta innowacyjna technologia służy pasażerom komunikacji miejskiej w Szczecinie, Łodzi, Białymstoku i Warszawie.

Przeciąganie Grzesia To właśnie w Szczecinie wydany został także pierwszy na świecie przewodnik po mieście, wykorzystujący Augmented Reality (AR), czyli rozszerzoną rzeczywistość. Ta nowoczesna technologia pozwala łączyć świat rzeczywisty z wirtualnym, wygenerowanym komputerowo. Dzięki temu „Przewodnik dla dzieci. Szczecin” autorstwa Anny Czerwińskiej-Rydel może zabrać nas w trójwymiarową podróż po ulicach Szczecina. Za pomocą tableta lub smartfona można na kartach książki zobaczyć szczecińskie zabytki w 3D. Szczecińscy informatycy rzadko wychodzą z cienia, prezentując coś, o czym naprawdę mówi cała Polska. Jednym z wyjątków była popularna gra komputerowa „Przeciągnij Grzesia”, opracowana przez szczecinianina Łukasza Sielskiego prawie cztery lata temu, przy okazji wyborów prezydenckich. „Przeciąganym Grzesiem” był Grzegorz Napieralski - szczeciński polityk, o którego poparcie walczyli Jarosław Kaczyński i Bronisław Komorowski. Gracz mógł wcielić się w jednego z kandydatów na najwyższy urząd w państwie i wirtualnie powalczyć o lewicowy elektorat. Choć gra nie była zbyt skomplikowana, zyskała wielki rozgłos. Popularność, o którą ciężko nawet tym szczecińskim firmom, które współpracują z Microsoftem czy managmentem Brada Pitta.

R E K L A M A


Rozmowa

#

Co u Pana / Pani słychać?

Przy wiosłach trzeba się napocić Rozmawiała Bogna Skarul / Foto: Andrzej Szkocki

zes kontynentalnych władz wioślarskich. Bo od wielu lat jestem także szefem europejskiej federacji wioślarskiej.

- Co u Ciebie słychać? - Wciąż łączę pasję sportową z pracą zawodową. Czasami tylko się zastanawiam, czy może nie za dużo czasu poświęcam tej pasji, bo to praca stricte społeczna - dziś mówi się na to wolontariat. A, że jestem prezesem Polskiego Związku Towarzystw Wioślarskich już piątą kadencję (od 1997 roku), będąc również wiceprezesem Polskiego Komitetu Olimpijskiego, to trochę zajęć mam na głowie. - Dlaczego nie pojechałeś na igrzyska do Soczi, skoro jesteś wiceprezesem PKOl? - W Polskim Komitecie Olimpijskim jest dwóch wiceprezesów ds. sportowych. Ja akurat odpowiadam za sporty letnie. Ale kolega, który jest odpowiedzialny za sporty zimowe, też nie pojechał. - Dlaczego? - Bo jest problem z akredytacjami. W czasie igrzysk letnich jest 50 procent akredytacji dla osób towarzyszących, czyli dla trenerów, masażystów, lekarzy. Co prawda przy igrzyskach zimowych ten limit jest większy, bo 100 procent, ale są inne ograniczenia. Na igrzyska letnie jedzie na przykład 8-osobowa ekipa wioślarzy. Mogą zabrać cztery osoby towarzyszące. A ekipie wystarczy jeden masażysta i jeden lekarz. Na igrzyska zimowe jedna Justyna Kowalczyk potrzebuje zabrać ze sobą z osiem osób. Więc skąd brać te akredytacje? Przy igrzyskach w Soczi było niezmiernie trudno umieścić w ekipie wszystkich trenerów i masażystów rzeczywiście potrzebnych zawodnikom. Wiceprezes Polskiego Komitetu Olimpijskiego zrezygnował więc z wyjazdu do Soczi, aby zawodnicy mieli dodatkowego masażystę. - A na igrzyska do Rio de Janeiro pojedziesz? - Tak! Jako prezes związku wioślarskiego, jako wiceprezes PKOl, ale też jako pre-

- Podobno lada dzień jedziesz do Australii. Zawodowo czy prywatnie? - Jadę na pierwszy w tym roku Puchar Świata w wioślarstwie. Jadę tam z jedną osadą - czwórką kobiet, które będą miały w Australii także zgrupowanie treningowe. Później wezmą udział w zawodach. Wioślarze sezon na wodzie zaczynają wiosną i najczęściej od zgrupowań klimatycznych w ciepłych krajach.

Ryszard Stadniuk

szczecinianin, wioślarz, zdobywca brązowego medalu olimpijskiego na igrzyskach w Moskwie w 1980 roku (czwórka ze sternikiem). Był zawodnikiem SKS Czarni Szczecin. Wielokrotnie był mistrzem Polski w różnych osadach. Największe sukcesy odnosił w parze z Grzegorzem Stellakiem. Razem zdobyli srebro mistrzostw świata w 1975 w dwójce ze sternikiem (Ryszard Kubiak). Po zakończeniu kariery został działaczem sportowym, a obecnie pełni funkcję prezesa Polskiego Związku Towarzystw Wioślarskich, przewodniczy również Europejskiej Federacji Wioślarskiej, jest wiceprezesem Polskiego Komitetu Olimpijskiego. Prowadzi Przedsiębiorstwo Handlowe Markus i wraz z Adolfem Bogackim firmę Galwan. Ma żonę Gabrysię i córkę Kasię.

- A Ty nadal trenujesz? - Oczywiście. Może nie bardzo systematycznie, ale co drugi dzień muszę sobie zrobić trening. W domu mam ergometr wioślarski i za każdym razem przynajmniej 12 kilometrów muszę przewiosłować. - Uff. To ciężki sport. - Tak. Trzeba się spocić i to ostro. I myślę, że to przyczyna, przez którą młodzież nie garnie się do wioślarstwa. W tym sporcie nie ma apanaży jak w piłce nożnej czy siatkówce. Wioślarstwo jest sportem, który jest mało eksponowany, mało pokazywany w telewizji. Szczególnie w Polsce. Więc aby uprawiać wioślarstwo, trzeba być rzeczywiście pasjonatem. - Udało Ci się namówić córkę do uprawiania wioślarstwa? - Nie. Na Kasię nigdy nie wywierałem presji. Próbowała różnych sportów - grała w tenisa, pływała na desce surfingowej, bardzo dobrze radzi sobie na snowboardzie, ale rekreacyjne. I nie przeszkadza mi to. Pozostawiłem jej wybór. Niech robi to, co chce. Myślę też, że dzieci rodziców, którzy osiągnęli jakiś sukces, mogą czuć przymus dogonienia ich. A ja choćby dlatego nie chciałem na niej takiej presji wywierać. Wychowanie córki to domena jej mamy. R E K L A M A


Trendy Towarzyskie

#

Medialna bal(anga) Doroczny bal mediów, jak zawsze ściągnął liczne grono dziennikarzy oraz lokalnych i tych ogólnopolskich polityków. Oprawę artystyczną zapewnił reaktywowany zespół Róże Europy, który zaśpiewał swoje hity sprzed lat, m.in. „Jedwab”, „My jesteśmy rock’n’rollowcami”. Dochód z wydarzenia oraz pieniądze pochodzące z licznych aukcji, które odbyły się w trakcie imprezy, zasilą konto Zachodniopomorskiego Hospicjum dla Dzieci. (red)

Inga Elerowska z Mediów Regionalnych i projektant Arkadiusz Prajs.

Magdalena Stankiewicz z TVP Szczecin i Grzegorz Smolny, wiceprezes Pogoni Szczecin.

Po prawej marszałek Olgierd Geblewicz.

Wisława Kąkol i dziennikarka Joanna Kowalewska z „Gazety Wyborczej”.

Od lewej: Marlena Chybowska-Butler, Wojciech Ciesielski, Magdalena Lewoc z Muzeum Narodowego w Szczecinie oraz Wiesław Lewoc, wicedyrektor Zamku Książąt Pomorskich.

Daniel Źródlewski, animator kultury, Piotr Jankowski, Muzeum Narodowe, Inga Kurek-Baranowska, klub Słowianin.

Anna Garlicka, zastępca dyrektora Pleciugi, i Lech Karwowski, dyrektor Muzeum Narodowego w Szczecinie.

Wystawa prac Brunona Tode

Foto: Sebastian Wołosz

Jarosław Jaz, MM Trendy i Katarzyna Hubińska, projektantka mody.

Piotr Klatt, Róże Europy.

Maciej Szcześniak i Mateusz Dziuk z Mediów Regionalnych.

Monika Pyszkowska, dyrektor Galerii Kaskada (druga z prawej) w otoczeniu pracowników i znajomych.

#57

Edward Osina, prezes Calbud SA, i Daniel Źródlewski.

Od lewej: Sylwester Chordecki, Krzysztof Meisinger, światowej sławy gitarzysta, Sylwia Baraniecka, Katarzyna Meronk.

Foto: Andrzej Szkocki

Grzegorz Strzelecki, Ewa Żelazko i Mirosława Piekarska z Mediów Regionalnych.

W Galerii Kapitańskiej odbyła się wystawa prac Brunona Tode “Obrazy odnalezione” oraz koncert zespołu My z Delty. Muzyk, malarz, tekściarz i plastyk jest w stanie wegetatywnym po tym, jak został pobity przez nieznanych sprawców. Imprezę zorganizowali przyjaciele artysty. Dochód ze sprzedaży prac i pamiątek związanych z Brunonem jest przeznaczony na jego rehabilitację. (mk)

MAGAZYN MIEJSKI | NUMER 03/2014


Trendy towarzyskie

#

Moda i sztuka Na jeden wieczór Galeria Orient zamieniła się w świat high fashion. W przestrzeni wystawowej modelki zaprezentowały stroje dzienne i wieczorowe, zaprojektowane przez młodych polskich projektantów. Stylizacje uzupełniała biżuteria stworzona przez Patutti Bijoux i Ewę Siudowską. Pokaz został zorganizowany przez szczeciński showroom Made in Poland, w którym znajdziemy ciekawe projekty stworzone przez rodzimych projektantów oraz Galerię Orient. Przedstawienie nie ograniczyło się tylko do wnętrz. Modelki przechadzały się także po witrynie, dzięki czemu stworzyły wrażenie żywych manekinów. Tego wieczora mogliśmy zobaczyć ubrania takich marek jak: Blue Eye Pop, Missu, Dressi, Marita Bobko, Michał Marczewski, Polanka, Psycho Queen, Cocoon, Everything But Not Heppiness, Fukki, Puch, Bunny The Star, Dzky, Binolka, Westwood. Po zakończeniu pokazu uczestnicy wzięli udział w loterii, w której główną wygraną były ekskluzywne bransoletki stworzone przez Patutti Bijoux oraz Annę Kubiak z Kwiaciarni „Zielona Moda”. O fryzury modelek zadbała Agnieszka Kapela ze studia Jacka Karolczyka, natomiast makijażem zajęła się Joanna Bąk z My Skin SPA. (sim)

Ks. dr Andrzej Krzystek - prezbiter Archidiecezji Szczecińsko-Kamieńskiej, (brat prezydenta Szczecina Piotra Krzystka).

Od lewej: Komendant Wojewódzki Policji insp. Jarosław Sawicki, poseł Arkadiusz Litwiński i wiceprezydent Szczecina Krzysztof Soska.

Projektantki biżuterii: Patrycja Jaklewicz Patutti Bijoux z Ewą Siudowską.

Jacek Karolczyk oraz Inga Kurek-Baranowska z klubu Słowianin.

Artur Balazs, konsul Węgier, Angelo Rella, konsul Włoch, Robert Kornecki, konsul Republiki Estonii.

Klientki Galerii Orient.

Aleksandra Phillips, Galeria Orient, z córeczka oraz Paulina Pawlina z ST Keune.

Od lewej Alicja Kujawa, dziekan Okręgowej Izby Radców Prawnych z partnerem oraz Małgorzata Muzykiewicz, sekretarz konsula Królestwa Norwegii Jana Kubiaka.

Konsulowie noworocznie

Foto: Sebastian Wołosz

Modele i modelki

Aleksandra Turbaczewska, dyrektor statku Ładoga z gośćmi pokazu.

MAGAZYN MIEJSKI | NUMER 03/2014

Anna Kubiak, kwiaciarnia Zielona Moda.

#58

Jak co roku, honorowi konsulowie w Szczecinie zaprosili swoich znajomych i przyjaciół na noworoczny koktail konsularny. - Jest nas wszystkich piętnastu - powiedział podczas powitania Zbigniew Ligierko, dziekan Korpusu Konsulów Honorowych i Konsul Stanów Zjednoczonych Meksyku. - Dziś na sali dwóch brakuje, bo są chorzy. Pewnie żałują. A było czego, bo atmosfera spotkania jak zwykle była honorowa. (bs)

Foto: Sebastian Wołosz

Zbigniew Ligierko, dziekan Korpusu Konsulów Honorowych w Szczecinie i konsul Meksyku, oraz Michał Czerepaniak, konsul Republiki Cypru.


Trendy Towarzyskie

#

Aby pamiętać... Rocznica 90. urodzin Jacka Nieżychowskiego była tylko pretekstem, by na sali szczecińskiej Opery spotkali się jego przyjaciele, rodzina, znajomi. Były wspomnienia pełne anegdot z życia Jacka Nieżychowskiego, film dokumentalny, który wyprodukował Marek Osajda z synem, a także koncert operetkowy. Bo to właśnie Jacek Nieżychowski stworzył w Szczecinie tutejszą Operę i Operetkę, i był jej pierwszym dyrektorem. Spotkanie rozpoczęło się uwerturą do najbardziej lubianej operetki pierwszego dyrektora - „Krainy Uśmiechu”. (bs)

Od lewej dermatolog Ewa Nagay, Tomasz Nagay z firmy Radex, Donata Juszczak i Waldemar Juszczak, adwokat.

Grzegorz Ciechanowski z Zachodniopomorskiej Szkoły Biznesu z żoną Beatą.

Ewa Sobiech oraz Maciej Litkowski, aktorzy Teatru Współczesnego.

Krystyna Maksymowicz (z lewej) i Ewa Sobiech, aktorki Teatru Współczesnego.

Od lewej: Małgorzata Semil, tłumaczka, i Anna Augustynowicz, dyrektor artystyczny Teatru Współczesnego z synem.

Foto: Andrzej Szkocki

Ger Thijs, autor sztuki, i Małgorzata Semil, tłumaczka.

Ewa Nieżychowska, synowa Jacka Nieżychowskiego, i Jacek Jekiel, p.o. dyrektora Opery.

Foto: Sebastian Wołosz

Anna Samoza i Ruben Samoza.

Cezary Kusy i Andrzej Łukaszewicz.

Bohdan Ronin-Walknowski, artysta rzeźbiarz z żoną Elżbietą Ronin-Walknowską, ginekologiem.

Joanna Skrzyniarz z agencji Re’FORM i Michał Jaroszek.

Arkadiusz Czarkowski i Grzegorz „Tiger” Sowa.

#59

Foto: Sebastian Wołosz

Janusz Korzeniewicz z firmy „JaKo” z żoną Elżbietą i Danuta Grochulska z mężem Adamem z firmy Entur.

Prapremiera Widzowie Teatru Małego mieli okazję obejrzeć premierowe przedstawienie „Pocałunek” Gera Thijsa w reżyserii Marka Pasiecznego. To przejmujący, wzruszający, ale i pełen delikatnego humoru dramat o możliwej miłości, pragnieniu i chorobie, która może zmienić życie. Gośćmi premiery byli twórca dramatu, holenderski agent autora oraz tłumaczka Małgorzata Semil. Tuż po prezentacji premierowego spektaklu goście spotkali się na krótką rozmowę z publicznością i dziennikarzami. (mk)

Pierwsze urodziny Marina Sport Najpierw przez cały dzień były zmagania w squasha, by wieczorem najwierniejsi klubowicze otrzymali tutuły „Naj” i dyplomy. To wszystko z okazji pierwszych urodzin klubu Marina Sport, który mieści się w Szczecinie przy ul. Przestrzennej 7. - Impreza była raczej luzacka - mówi właściciel Mariny Marcin Raubo. - Ale bawiliśmy się do samego rana - podkreśla. (bs)

MAGAZYN MIEJSKI | NUMER 03/2014


TU NAS ZNAJDZIESZ

WYJĄTKOWE MIEJSCA W SZCZECINIE I OKOLICACH KAWIARNIE

• Starbucks Coffee, Brama Portowa, CH Kaskada • Columbus Coffee, „Galaxy” ,Wyzwolenia 18-20, „Turzyn”, Boh. Warszawy 42, „Oxygen” Malczewskiego 26, „DriveUp!”, Struga 36, „Piastów”, Piastów 5/1, „Nikola” Krzywoustego 16 • Coffee Heaven, CH Galaxy • City Break, CH Galaxy • Cafe Club, CH Galaxy • So!Coffee, CH Outlet • Costa Coffee, CH Outlet • Fabryka, Deptak Bogusława 4/1 • Cafe Porto, Bogusława 47 • Fanaberia, Bogusława 5 • Teatr Mały, Bogusława 6 • Czili kafe, Bogusława X 2/1 • Cafe Castellari, Jana Pawła II 43 • Public Cafe, Jana Pawła II 43 • Cinnamon Garden, Jana Pawła II, Tuwima • CafeIn, Kaszubska 67 • Coffeefun, Łubinowa 75 • Chocoffee, Opłotki 1 • Cafe Popularna, Panieńska 20 • Coffee Point, Sikorskiego róg Pułaskiego • Coffe Point, Staromiejska 11 • Public Cafe, Wielka Odrzańska 18 • Kawiarnia Koch, Wojska Polskiego • Czekoladowa Cukiernia „SOWA”, Wojska Polskiego 17 • Czarna Owca, Wojska Polskiego 29/9 • Dom Chleba, Niepodległości 2 • Cafe Hormon, Monte Cassino 6 • Corner Cafe, Tkacka 64d • Jazz Bar Spotkanie, Warowna 9, Stargard Szczeciński

SALONY FRYZJERSKO KOSMETYCZNE

• Beverly Hills Akademia Urody, CH Auchan, CH Galaxy, CH Kaskada • Studio Urody Masumi, Bogusława 3 • Dr Irena Eris Kosmetyczny Instytut, Felczaka 20 • Imperium Wizażu Jagiellońska 7 • Modern Design Piotr Kmiecik, Jagiellońska 93/3 • ART MEDICAL CENTER, Langiewicza 28/U1 • Cosmedica, Leszczynowa (Rondo Zdroje) • L’amour Institute, Łokietka 7 • Filozofia Piękna, Mała Odrzańska • Salon fryzjerski YES, Małkowskiego 6 • Salon Fryzjerski Keune, Małopolska 60 • Studio Fryzjerskie Karolczyk, Monte Cassino 1/14 • Belle Femme, Monte Cassino 37a • Cosmedica, Pocztowa 26 • Hair & tee, Potulicka 63/1 • Obssesion, Wielkopolska 22 • Dermedica, Wojska Polskiego 215 • Enklawa Day Spa, Wojska Polskiego 40/2 • Bailine, Żółkiewskiego 13 • Sam Sebastian Style, Pocztowa 7 • Studio Fryzjerskie VEGAS, Panieńska 46/6 • Studio Jagiellońska 9 • Fryzjerskie Atelier Katarzyny Klim, Królowej Jadwigi 12/1 • Salon kosmetyczny Gaja, Wojska Polskiego 10

RESTAURACJE

• Takumi Sushi Bar, CH Galaxy • Sphinks, CH Kaskada • Grand Cru, Bogusława 9 • Restauracja Szczecin, Felczaka 9 • Avanti, Jana Pawła II 43 • Restauracja Ładoga, Jana z Kolna • Porto Grande, Jana z Kolna 7 • El Globo, Józefa Piłsudskiego 26 • Na Kuncu Korytarza, Korsarzy 34, Zamek • Casa Del Toro, Nowy Rynek 2 • Planeta, Osiek 7 • Bombay, Partyzantów 1 • Sake Sushi, Piastów 1 • Z Drugiej Strony Lustra, Piłsudskiego 18 • Stara Piekarnia, Piłsudskiego 7 • Karczma Polska Pod Kogutem, Plac Lotników 3

• Trattoria Toscana, Plac Orła Białego 10 • Caffe Venezia, Plac Orła Białego 10 • Sushi Mado, Pocztowa 20 • Ricoria Ristorante, Powst. Wielkopolskich 20 • Chief, Rayskiego 16 • Buddha Thai and Fusion Restaurant, Rynek Sienny 2 • Pomiędzy, Sienna 9 • Radecki & Family, Tkacka 12 • Columbus, Wały Chrobrego 1 • Chrobry, Wały Chrobrego 1 b • Colorado Steakhouse, Wały Chrobrego 1a • Bohema, Wojska Polskiego 67 • Willa Ogrody, Wielkopolska 19 • Atrium, Wojska Polskiego 75 • Willa West Ende, Wojska Polskiego 65 • Niebo Wine Bar, Cafe Rynek Sienny 3 • La Passion du Vin, Sienna 8 • Chałupa, Południowa 9 • Bachus, Sienna 6 • Sabat, Warowna 5, Stargard Szczeciński

KLUBY SPORTOWE I FITNESS

• Szczecińskie Centrum Tenisowe, Dąbska 11a • Fit Town, Europejska 31 • North Gym Fitness Club, Galeria Północ, Policka 51 • RKF, Jagiellońska 67/68 • Marina Squash Fitness Club Karpia 15 • Lady Fitness&Wellness, Mazowiecka 13 • Fitness Club, Monte Casino 24 • Marina Club Dąbie, Yacht Klub Polska Szczecin Przestrzenna 11 • Squash na Rampie, Jagiellońska 69 • Kręgielnia MK Bowling, CH Galaxy II piętro • Elite Sport Club, Spółdzielców 8k, Mierzyn • Fitness Forma, Szafera 196 B • Universum Fitness Club, Wojska Polskiego 39a • Bene Sport Centrum, Modra 80

SKLEPY I SALONY MODOWE

• Salon Mody Brancewicz, Jana Pawła II 48 • Atelier PASJA, Wojciecha 12 • BM, Wojska Polskiego 29 • MarcCain, Wojska Polskiego 43 • CH Galaxy, punkt informacyjny • 4 Office, Staromłyńska 8 • Natuzzi, Struga 25 • MOOI wnętrza, Wojska Polskiego 20 • B.E. Kleist Jubiler, Rayskiego 20/2 • Marczewski Showroom Niebuhrstrasse 11 Berlin Charlottenburg • KAG Meble i Światło S.C., Struga 23 • Sklep Firmowy Zakładów Ceramiki Bolesławiec, Krzywoustego 78 • Salony Terpiłowski, C.H.KASKADA (Niepodległości 36), C.H.AUCHAN (Ustowo 45) , C.H.STER (Ku Słońcu 67), C.H.GALAXY (Al. Wyzwolenia 18) , C.H.TURZYN (Boh. Warszawy 42), Jagiellońska 16 • Organic Garden, Kaszubska 4 • Pracownia krawiecka Tango, Chopina 22 • Sklep EKOdeli, Piastów 73 • 6 Win, Nowy Rynek 3 • Trend S.C. Modra 85 • Trussardi, Wojska Polskiego 29 • Renoskór, Kr.Jadwigi 1

GABINETY LEKARSKIE I MEDYCYNY ESTETYCZNEJ

• Estetic, Kopernika 6 • Fabryka Zdrowego Uśmiechu, Ostrawicka 18 • Art. Plastica, Wojciechowskiego 7 • Klinika Stomatologii i Kosmetologii Excellence, Wyszyńskiego 14 • Dom Lekarski, Bohaterów Warszawy 42 (CH TURZYN), Rydla 37, Gombrowicza 23 • Hals, Czwartaków 3 • Hahs Klinika, Felczaka 10 • Dentus, Felczaka 18a • Ra-dent Gabinet Stomatologiczny, Krzywoustego 19/5

• Hipokrates, Ku Słońcu 2/1 • Dentus, Mickiewicza 116/1 • Venus Centrum Urody, Mickiewicza 12 • Intermedica Centrum Okulistyki, Mickiewicza 140 • Medi Klinika, Mickiewicza 55 • Orto Perfekt, Ogińskiego 12 • Dental Implant Aesthetic Clinic, Panieńska 18 • Medicus, Plac Zwycięstwa 1 • Perładent - Gabinet Stomatologiczny, Powstańców Wielkopolskich 4c • Gabinety Lekarskie Rudzińscy, Śląska 5/2 • Stomatologia Mierzyn, Welecka 38 • Stomatologia Kamienica 25, Wielkopolska 25/10 • VitroLive, Wojska Polskiego 103 • Medycyna Estetyczna Osadowska, Wojska Polskiego 92 • Gabinet Orto-Magic, Zaciszna 22 • New 4You, Dorota Szwarc, Boh. Getta Warszawskiego 19/2 • Stomatologia na Podzamczu, Wielka Odrzańska 31b • Laser Studio, Jagiellońska 85/1 • Studio masażu Lava, Tymiankowa 5b • Szczecińska Klinika Dzienna, Ku Słońcu 56 • AMC Art Medical Center, Langiewicza 28/U1 • AestheticMed , Niedziałkowskiego 42/2

SALONY SAMOCHODOWE

• Citroen A. Drewnikowski, Andre Citroena 1, Bohaterów Warszawy 19 • Peugeot Drewnikowski, Bagienna 36D, Rayskiego 2 • Auto-Gryf Fiat, Alfa Romeo Białowieska 2 • Polmozbyt Honda, Białowieska 2 • Polmozbyt Peugeot, Plac Orła Białego 10 • Polmozyt Seat, Mieszka I-go 63 • Rosiak i Syn Renault, Dacia. ul. Bulwar Szczeciński 13 • Holda / Chysler Dodge i Jeep, Gdańska 7 • Łopiński Spółka Jawna ul. Madalińskiego 7 • Master Finanse/Master Auto, Golisza 6 • Lexus, Mieszka I 25 • Łopiński Spółka Jawna, Madalińskiego 7 • DDB Auto Bogacka Mercedes, Mieszka I 30 • Bogacki Chevrolet, Opel, Mieszka I 45 • Ford, Pomorska 115B • Bemo Motors, Pomorska 115B • Auto Bruno Volvo, Pomorska 115b • Mercedes Mojsiuk, Pomorska 88 • Kozłowski Toyota, Struga 17 • Kozłowski Opel, Struga 31 B • Krotoski-Cichy Skoda, VW, Audi, Struga 1A • Polmotor Nissan, Struga 71 • Polmotor KIA, Wisławy Szymborskiej 8 • Subaru, Struga 78a • Pehamot Skoda, Zielonogórska 32 • BMW i MINI Bońkowscy, Ustowo 55

BIURA PODRÓŻY

• Neckerman, CH Galaxy , Wojska Polskiego 11 • LTUR, CH Galaxy • TUI, CH Kaskada • Interglobus Tour, Kolumba 1 • Itaka, Krzywoustego 7 • Odra Travel, Piłsudskiego 34 • Tropicana Travel, Plac Lotników 6/1 • Rainbow Tours, Wojska Polskiego 12 • Hepi Sport-turystyka, Mazowiecka 1 • Kawa i Podróże Lotos Travel – Klub Podróżnika, Małopolska 4

BIURA NIERUCHOMOŚCI I DEWELOPERZY

• Baszta Nieruchomości, Panieńska 47 • ILS Nieruchomości, Boh. Getta Warszawskiego 23/1 • Konsart Nieruchomości, Grota Roweckiego 27A • Horyzont, Krzywoustego 15 • Inwestor Nieruchomości, Krzywoustego11-13 • SCN, Piłsudskiego 1A • Prestigo, Rayskiego 18 • Extra Invest, Wojska Polskiego 45 • Artbud, 5 lipca 19c

• MAK-DOM, Golisza 27 • Calbud, Kapitańska 2 • Neptun Developer, Ogińskiego 15 • Modehpolmo Sp z o.o. Rodakowskiego 1/5 • SGI Plac Hołdu Pruskiego 9 (centrum biurowe MARIS, parter) • VIP Nieruchomości ul. Bolesława Śmiałego 41/1 • Best Deweloper, ul. Sosnowa 6F

BAWIALNIE DLA DZIECI • Kraina Fantazji, CH Molo, CH Turzyn Nowy • Kraina Zabaw, Iwaszkiewicza 103 • Tygrysek, Krakowska 38A • Bajkowo, Nowowiejska 1D, Bezrzecze • Party-Studio, Tkacka 19/22 • Kurnik Talentów, Wielkopolska 25/9 • Norbelino, Wojska Polskiego 20 • Tęczowa Planeta, Zawadzkiego 73

KANCELARIE ADWOKACKIE I NOTARIALNE

• Lizak, Stankiewicz, Królikowski, Boh Getta Warszawskiego 1/4 • Biel, Judek, Poczobut-Odlanicki Sp.p, Energetyków 3/4 • Dariusz Babski, Jan, Deptak Bogusława 5/3 • Daleszyńska, Jana Pawła II 17 • Mazurkiewicz, Wesołowski, Klonowica 30/1 • Andrzej Zajda, Monika Zajda-Pawlik, Monte Cassino 7/1 • Waldemar Juszczak, Niepodległości 17 • Mariusz Chmielewski, Odzieżowa 5 • Gozdek,Kowalski, Łysakowski, Panieńska 16 • Wódkiewicz, Sosnowski Stoisława 2 • Mikołaj Marecki , Św. Ducha 5a/12 • Licht Przeworska, Tuwima 27/1 • Szymon Matusia, Wawelska 1 / 2 • Zbigniew Barwina, Więckowskiego 7 / 14 • Marta Adamek-Donhöffner, Wojska Polskiego 197/1 • Agnieszka Aleksandruk-Dutkiewicz, Wyszyńskiego 14 • Jakub Gruca, Wyzwolenia 5 • Marcin Gruca, Wyzwolenia 5/1 • Kancelaria Adwokacka Łyczywek, Krzywoustego 3

KULTURA

• Filharmonia Szczecińska, Armii Krajowej 1 • Opera na Zamku, Energetyków 40 • Teatr Współczesny, Wały Chrobrego 3 • Teatr Polski, Swarożyca 5 • Teatr Pleciuga, Plac Teatralny 1 • Cafe Pleciuga, Plac Teatralny 1 • Pionier 1909, Wojska Polskiego 2 • Galeria Kierat, Koński Kierat 14 • Galeria Kierat 2 , Małopolska 5 • Galeria Orient, Małopolska 5 • 13 muz, Plac Żołnierza Polskiego 2 • Gmach Główny Muzeum Narodowego w Szczecinie, Wały Chrobrego 3 • Muzeum Historii Szczecina, Oddział Muzeum Narodowego w Szczecinie, Księcia Mściwoja II 8 • Muzeum Sztuki Współczesnej, Oddział Muzeum Narodowego w Szczecinie, Staromłyńska 1 • Galeria Sztuki Dawnej Muzeum Narodowego w Szczecinie, Staromłyńska 27 • Trafostacja Sztuki, Świętego Ducha 4 • Szczeciński Inkubator Kultury, Wojska Polskiego 90

INNE

• Urząd Miasta Szczecin, Armii Krajowej 1 • Urząd Marszałkowski Województwa Zachodniopomorskiego, Korsarzy 34 • Zachodniopomorski Urząd Wojewódzki, Wały Chrobrego 4 • Szczecińskie Centrum Przedsiębiorczości, Kolumba 86 • Północna Izba Gospodarcza, Wojska Polskiego 86 • Dragon Event , Twardowskiego 18 • PKP S.A.Oddział Gospodarowania Nieruchomościami, 3 Maja 22 (I piętro) • Euroafrica ul. Energetyków ¾ • Polska Żegluga Morska POLSTEAM , Pl. Rodła 8 • Nordea, Malczewskiego 26, Oxygen • Polska Fundacja Przedsiębiorczości (sekretariat), Monte Casino 32




Turn static files into dynamic content formats.

Create a flipbook
Issuu converts static files into: digital portfolios, online yearbooks, online catalogs, digital photo albums and more. Sign up and create your flipbook.