24 minute read

Zdrowie

Next Article
Nieruchomości

Nieruchomości

Mindfulness, czyli podróż do wnętrza siebie

Socjolog, doradca psychospołeczny, trener rozwoju osobistego i uważności oraz certyfikowana nauczycielka jogi. Od wielu lat obszarem jej zainteresowań jest mindfulness oraz wszelkie formy redukcji stresu. Iwona Ziejewska pomaga tym, którzy przytłoczeni nadmiarem obowiązków, życiem w ciągłym pośpiechu i napięciu chcieliby rozpocząć podróż w głąb siebie. Podróż, której celem będzie odnalezienie wewnętrznego spokoju i harmonii.

Advertisement

ROZMAWIAŁA EWELINA ŻUBEREK / FOTO ARCHIWUM PRYWATNE IWONY ZIEJEWSKIEJ

Może zacznijmy od tego, czym jest uważność, czyli mind-

fulness? - To stan świadomości tego, czego doświadczamy w danym momencie nie oceniając czy ta chwila jest dobra czy zła. Dla mnie mindfulness to droga do tego, aby mniej być w swoich myślach, a bardziej w doświadczaniu, aby świadomie przeżywać życie świeżym umysłem. Jakie korzyści płyną z treningu uważności? - Uczymy się bardziej być w chwili obecnej, mniej wybiegać w przyszłość lub w przeszłość. Dzięki treningowi uważności można między innymi ograniczyć negatywne myśli i zmniejszyć poziom stresu. Dodatkowo trening polepsza naszą koncentrację, obiektywność i klarowność umysłu. Poprawiamy także swoją pamięć roboczą i zwiększamy aktywność tych układów mózgu, które odpowiedzialne są za tzw. pozytywne nastawienie do świata i innych. Czy pomaga to także lepiej zrozumieć siebie? - Jestem zwolenniczką praktyki, dlatego przerwij teraz czytanie i zamknij oczy. Weź spokojny wdech i wydech, w ogóle zauważ, że oddychasz. Zwróć uwagę, jaki jest teraz twój oddech, uważnie obserwuj, jak płynie. Następnie przenieś uwagę na swoje ciało. Jak się czujesz? Jak się masz w swoim ciele? To krótkie ćwiczenie pokazuje, jak choć przez chwilę, skupiając się na oddechu, możemy być bardziej świadomi danego momentu. Taka uważna chwila pomoże nam dokonać wglądu i zauważyć nasze emocje, doznania i pojawiające się myśli. Dzięki temu możemy lepiej wsłuchać się w nasze życie wewnętrzne, ale także uważniej odczuwamy nasz zewnętrzny świat, to, co nas otacza, czyli przyrodę, przedmioty i innych ludzi. Kiedy mindfulness pojawił się w pani życiu? - Wiele lat temu zostałam obdarowana książką „Potęga teraźniejszości” Eckharta Tolle i tak zaczęła się moja przygoda z mindfulness. Byłam wtedy w ważnym momencie swojego życia. Robiłam wgląd w siebie i poszukiwałam równowagi. Zaczęłam wgłębiać się w literaturę i dostępne publikacje. Ukończyłam trening uważności, kursy, szkolenia. Zauważyłam, że systematyczna praktyka przynosi wiele dobrego, dlatego postanowiłam dzielić się wiedzą i doświadczeniem z innymi, zarówno dorosłymi, jak i dziećmi.

Ile czasu musi upłynąć, żeby medytacja uważności zaczęła

przynosić zauważalne efekty? - Badania pokazują, że potrzebujemy około 8 tygodni regularnego treningu uważności, żeby w mózgu pojawiły się strukturalne i funkcjonalne zmiany związane z korzyściami płynącymi z praktyki uważności. Natomiast chciałabym podkreślić, że nawet jeżeli z opisu wszystko to wydaje się łatwe w zastosowaniu, to w praktyce wcale takie łatwe nie jest. Osobiście mam często dużo pokory i refleksji odnośnie do swojej własnej praktyki. Moim zdaniem to praca na całe życie. Mimo wszystko warto ten trud podejmować.

Techniki uważności wykorzystywane są także w jodze. Co

łączy jogę i mindfulness? - Świat jogi i mindfulness wzajemnie przenikają się. Dopiero praca nad umysłem i ciałem przyniosła w moim przypadku zadawalające rezultaty. Dlatego w swojej pracy z klientem łączę z powodzeniem te dwie dziedziny. Podczas zajęć jogi duży nacisk kładę na uważność w oddechu i ciele. Natomiast podczas treningu uważności stałym elementem jest uważny ruch i praca z ciałem.

Lato tuż tuż!

To idealny czas aby zacząć dbać o swoją figurę. Z tej okazji w Esthetic Concept przygotowaliśmy ofertę promocyjną na zabiegi modelujące ciało.

LipoRadioLogie Vinci II zabieg na 2 okolice ciała = 60 minut zabiegu. Pakiet 8 zabiegów za 900 zł + kriolipoliza Pakiet 12 zabiegów za 1300 zł + kriolipoliza.

Czym jest LIPORADIOLOGIA?

Liporadiologia czyli bardziej zaawansowana wersja Endermologii. To połączenie najskuteczniejszych metod mogących wpływać na redukcję tkanki tłuszczowej, niwelowanie cellulitu oraz regenerację włókien kolagenowych. • Posiada podczerwień i światło LED podgrzewające fibroblasty, które powodują szybszą syntezę kolagenu i elastyny • Bipolarny RF pobudza krążenie krwi, zarazem wzbudza mechanizm komórkowy, dotlenia tkanki i komórki • Masaż rolkami rozbija złogi tłuszczowe oraz działa drenująco wpływając na redukcje cellulitu

Pomarańczowej skórce mówmy stanowcze NIE! Partie ciała do wyboru: łydki, uda, pośladki, brzuch, boczki, ramiona. Chcesz skorzystać z darmowej konsultacji? Dowiedzieć się, co możemy Tobie zaoferować i jakie wypracować efekty? Zadzwoń lub napisz tel. 504 866 812. Możesz również skorzystać z rezerwacji online - www.esthetic-concept.pl/umow_wizyte

ul. JAGIELLOŃSKA 16A/LU2, Szczecin tel.: 504 866 812 | e-mail: biuro@esthetic-concept.pl www.esthetic-concept.pl Dla nowych klientów darmowa konsultacja kosmetologiczna

Pisanie jak terapia

Małgorzata Brodzik, prywatnie mieszkanka Szczecina, szczęśliwa młoda mama i żona. Zadebiutowała mocną powieścią „Walcząc z przeszłością”, o przemocy, alkoholizmie, gwałcie i trudnym dzieciństwie. Przytoczyła w niej własne doświadczenia z nutą fikcji. Jak wyjaśnia - pisze, żeby pomóc przede wszystkim sobie – w przebaczeniu, ale i innym – w rozumieniu trudnych sytuacji. Czy jej się to udało?

ROZMAWIAŁA MONIKA PIĄTAS / FOTO ANDRZEJ SZKOCKI

Dlaczego zaczęłaś pisać? – Od zawsze o tym marzyłam. Chciałam wydać książkę, siedziało mi to z tyłu głowy. Kiedyś dużo czytałam, nadal to robię (uśmiech). Sporo też recenzowałam. Stąd te marzenia. Mój debiut, można powiedzieć – napisał się sam. To było przetarcie szlaków. Uwierzyłam w siebie i zaczęłam pisać.

Postawiłaś na literaturę obyczajową, później na romans, skąd ten kierunek?

– Jestem marzycielką, wierzę w prawdziwą miłość (uśmiech). To też gatunki, które głównie czytam.

A nie myślałaś, żeby poeksperymento-

wać? – Nigdy nie mówię nigdy, nie wiadomo, co mnie w życiu spotka. Może się porwę na inny gatunek. Na razie o tym nie myślałam, nie wiem czy bym się odnalazła.

Dziś masz na koncie trzy książki, ale zacznijmy od twojego debiutu. Opowiada o przemocy, gwałcie, alkoholizmie, morderstwie. Ma znacznie mocniejszy przekaz, niż kolejne napisane przez ciebie powieści. Planujesz kontynuację?

– „Walcząc z przeszłością” była dobrze odebrana przez czytelników i historia aż domaga się kontynuacji (śmiech). Więc tak, planuję napisać drugą część. Muszę przetrawić pewne kwestie i ująć je w fabułę.

Książka reklamowana jest jako powieść inspirowana prawdziwymi wydarze-

niami. Dotyczą ciebie? – Zdecydowanie jest inspirowana moim życiem. To coś, co chciałam z siebie wyrzucić. Wiadomo, że niektóre elementy to fikcja. Na pewno nie zdradzę, które są które. Potrzebuję zachować trochę prywatności. Pewnie też inaczej zostałoby to odebrane przez czytelników, gdyby wiedzieli, które fragmenty są fikcją.

Pisanie o tych wydarzeniach przycho-

dziło ci z łatwością? Nie da się ukryć, że to tematy trudne i wielu osobom z podobnym doświadczeniem nie jest łatwo mówić o tych sprawach. – Łatwo nie było, ale po zakończeniu pracy poczułam w pewnym stopniu ukojenie. Pisząc chciałam spróbować komuś wybaczyć. Myślałam, że jeśli spiszę te wydarzenia, to jakoś uda mi się zamknąć i zostawić ten etap za sobą. W jakimś stopniu mi się to udało. Nadal jednak nie potrafię w stu procentach się przełamać.

Stąd twoje wcześniejsze stwierdzenie,

że książka napisała się sama? – Tak, tworząc „Walcząc z przeszłością”, wyrzucałam z siebie emocje. Tak samo, jakbym rozmawiała z najlepszą przyjaciółką. Dzięki książce chciałam pomóc ludziom zrozumieć, że warto reagować. Wyciągać pomocną dłoń, jeśli widzą, że u kogoś dzieje się coś złego.

W związku z tym, czym jest dla ciebie pisanie? To po prostu pasja, może chęć ucieczki w świat fikcji literackiej? Próba znalezienia dodatkowego dochodu? A może forma terapii? – Chyba każdy z tych punktów w jakiejś części do mnie pasuje. Pisanie jest moją pasją, ale mam ograniczony czas. Nie mogę się temu poświęcić tak, jakbym chciała. Chciałabym kiedyś bardziej się temu oddać, co przyczyni się na jakiś dochód. Nie uciekam od świata, ale na pewno wymyślanie historii pomaga mi się od niego oderwać. Wyczuwam się w rolę stworzonych przez siebie postaci i chociaż przez moment żyję ich życiem. Terapia? Również, bo jednak w jakimś stopniu mi to pomogło (uśmiech).

Wyznaczoną ścieżką prosto do celu. Gabinet kosmetyczny Eunice w drodze do marzeń

Śmiało można to powiedzieć – tu spełniają się marzenia. Zarówno te o klientów dotyczące doskonałej kondycji i wyglądu, jak i samej założycielki gabinetu. Urszula Janerka od początku znała kierunek w jakim chce podążać i dziś świętuj 10- lecie działalności. Jak to osiągnęła? Przekonajcie się sami.

To już 10 lat odkąd klienci mogą korzystać z usług gabinetu kosmetycznego Eunice. Jak zamierza pani uczcić

okrągłą rocznicę?- Planów mam wiele, ale równie dużo mam też pracy (uśmiech). Na pewno chciałabym zrobić ukłon w stronę moich klientów i zorganizować dla nich dni marek wiodących mojego gabinetu. Byłaby to okazja do zakupu kosmetyków w promocyjnych cenach, wygrania zabiegów i bliższego poznania mojej filozofii działania. Zdradzę jednak, że moim największym marzeniem, na 10-lecie gabinetu, było ukończenie studiów na kierunku pielęgniarstwa i to marzenie właśnie udało mi się spełnić. Bronię się już w styczniu! Przede mną mocno intensywny czas, ale jestem z tego bardzo dumna.

Czy od samego początku była pani zdecydowana, co do kie-

runku i profilu gabinetu? - Zdecydowanie tak. Od zawsze byłam mocno ukierunkowana na masaż i odpowiednie nawadnianie skóry. To podstawa pielęgnacji. Nie przeprowadzam zabiegów zmieniających rysy twarzy, staram się wyciągać i eksponować naturalne piękno i urodę moich klientek. Natomiast współpracuję z lekarzami, którzy to robią. Jeśli istnieje taka konieczność, jestem w stanie polecić odpowiednie kierunki.

Moją filozofię mocno ugruntowała marka Intraceuticals, w której jestem absolutnie zakochana. Zabiegi tej serii są bardzo wszechstronne. Ich skuteczność potwierdza wiele hollywoodzkich gwiazd w tym Madonna, która korzysta z nich niemal przed każdym ważnym występem. Miałam nawet okazję wziąć udział w szkoleniu prowadzonym przez Michelle Peck, specjalistkę i ambasadorkę marki, która realizuje zabiegi podczas tras koncertowych artystki.

Niedawno gabinet zdobył tytuł 2021 Najlepszy Gabinet Roku i otrzymał Certyfikat Intraceuticals 2022. Proszę powiedzieć,

czym są te wyróżnienia? - Na pewno są potwierdzeniem wysokiej jakości pracy mojego gabinetu. Jako jedna z niewielu specjalistek w Szczecinie mogę pochwalić się tymi nagrodami. W dodatku zdobyłam je dwukrotnie. Zderzyłam się z sytuacjami, gdy firmy podszywały się pod prowadzone przeze mnie usługi. Klienci nie byli z tego zadowoleni. Dlatego zawsze staram się powtarzać - rozpoczynając współpracę ze specjalistami należy sprawdzać czy dysponują odpowiednimi certyfikatami. My nimi dysponujemy, jest to transparentne. Poza tym, dla mnie osobiście, ta nagroda to potwierdzenie, że moje idee i obrany przeze mnie kierunek jest tym właściwym.

Nagrody to jedno, rekomendacje klientów to drugie. Jakie opinie cieszą najbardziej? Zdarzają się klienci, których ja-

kość życia odmienia się w gabinecie? - Za mną mnóstwo wyjątkowych historii, a każda z nich jest ogromną motywacją. Osoby, które mnie znają wiedzą, że gdybym mogła poświęcałabym całą dobę, aby pomóc moim klientom. Często spotykam ludzi, którzy mówią – próbowałem już wszystkiego, jestem pod ścianą. Rozmawiamy i nagle okazuje się, że to „wszystkiego” wcale nie jest takie dosłowne, a ja mam jeszcze kilka propozycji do wykorzystania. Czy rekomendacje cieszą? – Na pewno. To najskuteczniejsza forma reklamy, a zarazem nagroda. Trzeba być jednak świadomym, że nic samo nie przychodzi. Cofnięcie czasu o 10 czy 20 lat jest możliwe, ale klient musi być nastawiony na ciężką pracę.

Które z zabiegów są tymi najważniejszy-

mi w ofercie gabinetu? - Moja oferta jest tak skrojona, aby pozwalała wypracowywać wszystkie założenia gabinetu. Na pewno Intraceuticals stanowi koronną część tej oferty. Jednak możliwości jest więcej. Mogę tu wymienić choćby nowoczesne solarium, które ma również funkcję światło terapii dedykowaną osobom zmagającymi się ze stanami depresyjnymi. Są też masaże i treningi. Zabiegi na całe ciało zarówno dla zdrowia, urody, jak i relaksu. Każdy program jest dobierany indywidualnie przeze mnie po rozmowie z klientem.

Czy zdobyte przez panią wykształcenie medyczne przydaje się na co dzień w pani pracy? Czy może jakość dostępnych szkoleń jest tak wysoka, że są wystarczające do prowadzenia

zabiegów? Jak Pani to ocenia? - Jestem na rynku bez przerwy od 2007 roku i szkolę się przez cały czas. Przyznam jednak, że wiedza, którą zdobyłam podczas studiów, jest wiedzą, której nie znalazłabym nigdzie indziej. Praktyka odbyta w szpitalu, nauka kompleksowego podejścia do klienta i jego problemu sprawia, że wiem jak reagować w każdej sytuacji – również tej niepożądanej. Medycyna otwiera oczy na wiele spraw, w tym tych pozornie błahych dotyczących choćby jałowości i dezynfekcji. Zawsze miałam bzika na punkcie sterylności, ale przyznam, że po mikrobiologii moje spojrzenie na bezpieczeństwo wspięło się na zupełnie nowy poziom (uśmiech).

FB /GabinetKosmetycznyEunice telefon 793 230 384 Odzieżowa 12c/4, Szczecin

Od regeneracji do długowieczności

Codzienne wyzwania w realizacji marzeń o nowym mieszkaniu, samochodzie, gadżecie czy też walka o lepszy byt dla rodziny potrafią przysłonić to, co tak naprawdę najcenniejsze: Zdrowie! Bez zdrowia nie nacieszymy się sukcesami ani nie przysłużymy się bliskim. Niestety, chwila refleksji najczęściej nadchodzi dopiero w kryzysie. Dlatego czas uwierzyć w długowieczność i wziąć sprawy w swoje ręce, korzystając ze wsparcia nowoczesnej technologii. Od czego zacząć? Na to pytanie odpowiedziała Izabella Kvist, współzałożycielka firmy Si strefa regeneracji w Szczecinie.

Opowiedz, proszę, czym się zajmujecie? - Pomagamy naszym klientom dbać o zdrowie, kondycję i jakość życia. Innymi słowy wydłużamy ich zdrowe oraz życie.

Ale robicie to w dość nietypowy sposób. - Tak i nie. Faktycznie promujemy holistyczne podejście do zdrowia. Z uwzględnieniem zdrowej diety, sportu, snu itp. Jednak zdajemy sobie sprawę z tego, jak wygląda dzisiejszy świat i jakie mamy wszyscy nawyki. Stąd pomysł, by wykorzystać nowoczesne technologie, takie jak tlenoterapia hiperbaryczna i krioterapia ogólnoustrojowa do poprawy zdrowia bez wielkich wyrzeczeń.

Na czym polega tlenoterapia hiperbaryczna? - Jest to bezbolesny i w zasadzie bardzo relaksujący zabieg w komorze hiperbarycznej. Komora wygląda trochę jak namiot. Ciśnienie w niej podnosi się, a użytkownik oddycha czystym tlenem, podawanym wprost do komory. To właśnie te połączenie jest kluczowe i zapewnia przewagę nad innymi formami tlenoterapii. Hiperbaria jako jedyna ma naukowo potwierdzone działanie nie tylko na zdrowie, ale i, uwaga, długowieczność!

Co zyskuje osoba korzystająca z takiej terapii? - Niezależnie od tego, kto skorzysta z tego zabiegu, w pierwszej kolejności zyskuje poprawę stanu zdrowia i samopoczucia. Więcej specyficznych rezultatów zależy od tego, co komu dolega i czym zajmujesz się na co dzień. Sportowiec doceni zmniejszenie stanów zapalnych po ciężkim treningu, poprawę wydolności czy metabolizmu. Osoby starsze docenią lepszy sen, redukcję dolegliwości bólowych czy cukrzycowych, a także poprawę koncentracji i pamięci. Wszyscy też po prostu młodnieją (uśmiech).

Uważasz, że możecie odmłodzić swoich klientów? - Tak, to jest już udowodnione naukowo i jest niemałą sensacją. Naukowcy z Uniwersytetu w Tel Awiwie (uczestnicy badania korzystali z hiperbarycznej terapii tlenowej pięć razy w tygodniu po półtorej godziny) badali długość ich telomerów. Po trzech miesiącach takich sesji telomery wydłużyły się aż o 20 procent. W teorii takie wydłużanie telomerów przesuwa w organizmie równowagę w kierunku komórek wartościowych, co prowadzi do odmłodzenia organizmu.

Czy każdy może korzystać komory hiperbarycznej - Każdy, kto nie ma przeciwskazań zdrowotnych, może śmiało korzystać. Jako pierwsi w Szczecinie mamy także komorę umożliwiającą wjazd na wózku inwalidzkim czy wejście o kulach. To bardzo ważne dla osób niepełnosprawnych, ale i ludzi po wypadkach czy z kontuzjami ograniczającymi swobodne poruszanie się.

Załóżmy, że mam jakieś przeciwskazania, co innego możesz mi zaproponować?

- Niezależnie czy możesz, czy nie możesz korzystać z komory hiperbarycznej, każdemu polecamy włączyć do swoich zwyczajów korzystanie z dobrodziejstw zimna. Czyli zapraszamy do kriokomory!

Brrrrr…. Czy to na pewno dobry pomysł? Czy nie spowodu-

je to aby przeziębienia? - (śmiech) Wręcz przeciwnie! Ekspozycja na zimno to obok zdrowej diety i ruchu najprostsza rzecz, jaką możesz zrobić dla poprawy swojego zdrowia i długości życia.

ul. J. Kusocińskiego 4, Szczecin kom. 798 374 000 | www.siregeneracji.pl Zapraszamy na FB - zeskanuj kod QR

Zapraszamy do naszego wiosennego ogródka

Rostocka 110A, Szczecin | tel. 690 517 721 | www.perseusz-szczecin.pl

NOWA LODZIARNIA W SZCZECINIE ZAPRASZA!

W ofercie: lody gałkowe rzemieślnicze lody włoskie, lody mini melts gofry bombelkowe desery, ciasta, torty kawa

ul. Kwiatkowskiego 1/6 (od strony Poczty Polskiej) Szczecin-Gumieńce tel.: 509 333 565

Ostatni spacer do Tęczowej Krainy

Przez Tęczowy Most, a dalej już tylko na wiecznie zielone łąki. Według legendy to właśnie tak wygląda ostatni spacer naszych domowych pupili. Dariusz – zarządca Tęczowej Krainy, wraz ze swoim zespołem, każdego dnia dokłada wszelkich starań, aby więź z domowymi zwierzakami trwała nawet po drugiej stronie tęczy. Jak to robi? – Odpowiedź znajdziecie w Tęczowej Krainie.

Chyba możemy to powiedzieć wprost, zwierzaki domowe dla wielu osób są pełnoprawnymi członkami rodzin. Jak można przygotować się do ich pożegnania? Czy to w ogóle jest moż-

liwe? - Nasz zespół dokłada wszelkich starań, by pomóc właścicielom zwierzaków zmierzyć się z tymi chwilami. Zapewniamy wsparcie lekarza weterynarii, odbiór i transport przyjaciela podczas „ostatniego spaceru” oraz symboliczną ceremonię pożegnania. Cały czas jesteśmy w kontakcie, rozmawiamy, odpowiadamy na pytania. Sami przecież mamy zwierzaki i wiemy, jak są ważnymi członkami rodzin. Honorujemy je ozdobnymi trumnami i pięknymi tabliczkami pamiątkowymi. To przecież nasi najlepsi przyjaciele, wierni towarzysze na całe życie. Po ich przejściu przez Tęczowy Most zostaje wielka pustka. Ale dzięki Tęczowej Krainie niezerwana więź może trwać dalej.

Tęczowa Kraina, do której zwierzaki trafiają, przechodząc przez Tęczowy Most na zasłużony odpoczynek, dla wielu wciąż jest dość tajemniczym miejscem – może nawet nowym w naszej kulturze. Rozumiem, że to właśnie ta legenda i to

miejsce było inspiracją do nazwy pana działalności? - Jak głosi legenda, zmarłe zwierzaki idą za Tęczowy Most. Oczywiście, co się z nimi dzieje dalej, to już tajemnica, choć domyślamy się, że musi być to cudowne miejsce, gdzie trawa jest wiecznie zielona (uśmiech). Wierzymy w to tym mocniej, że wiatr wpędzający w ruch wiatraczki ustawiane na kwaterach sprawia, iż tęcza, po której pupil przechodzi na drugą stronę, staje się intensywniejsza. Dzięki temu naszym przyjaciołom łatwiej przespacerować przez most, a to, co za nim czeka, jest jeszcze piękniejsze. Odpowiadając na pytanie – tak, właśnie to miejsce było inspiracją dla naszej nazwy, choć przyjęliśmy ją w dość naturalny sposób.

Tęczowa Kraina, ta prowadzona przez pana, ma nieco bardziej namacalny wymiar. Jak opiekunowie i jak pana zespół może pomóc przejść ukochanemu pupilowi na drugą stronę

mostu? - Możliwości jest wiele. Oferujemy indywidualne pożegnania, jak i wspólne. Istnieje też możliwość kremacji indywidualnych. I tak jak wspomniałem wcześniej, staramy się odciążyć właścicieli tam, gdzie możemy. Odbieramy ich przyjaciela i przewozimy z wyznaczonego miejsca. Cały czas jesteśmy w kontakcie z lekarzami. Przy tym wszystkim mocno dzielimy się naszą empatią.

Ostatni spacer, to bardzo ładne określenie. Ale co po nim na-

stępuje? Jak to wszystko wygląda? - Pochówek najczęściej odbywa się w podczas obecności najbliższych zwierzątka. Jednak całą procedurę możemy zrobić również bez właściciela, który po dokonaniu przez nas pochówku otrzymuje informacje o dokładnym miejscu, gdzie szukać zwierzaka. Należy też zrozumieć, że nie każdy czuje się na siłach, aby powiedzieć „do widzenia”, aby przejść przez cały ten proces. Niektórzy wolą odwiedzić swojego pupila już po pochówku, gdy pomnik pamiątkowy jest już gotowy.

A czy z czworonożnym przyjacielem trzeba się rozstawać pod symboliczną tablicą pamiątkową? Czy istnieje sposób, by „za-

brać” go z powrotem do domu? - Tak, przyjaciela można odebrać i zabrać go do domu po procesie kremacji w pamiątkowej urnie.

Proszę jeszcze wyjaśnić, jak wyglądają kwestie formalne ta-

kiego pożegnania? - Oczywiście wszystko, co robimy, odbywa się zgodnie z prawem w duchu pełnego profesjonalizmu. Wystarczy do nas zadzwonić, a my od razu otaczamy dzwoniącego opieką i przeprowadzamy przez cały proces utraty zwierzątka. Można też skorzystać z formularza odbioru zwierzęcia dostępnego na naszej stronie internetowej www.teczowakraina24.pl. Jesteśmy do dyspozycji 7 dni w tygodniu, a nawet w święta. Jeśli zwierzątko jest wcześniej przygotowywane do drogi za Tęczowy Most, to tu również jesteśmy w stanie pomóc w każdym momencie. Działamy natychmiastowo od przyjętego zgłoszenia, jeśli jest taka wola opiekuna zwierzęcia. Zapraszamy do kontaktu, pomożemy Państwu profesjonalnie i godnie przejść przez tę trudną drogę.

Grzebowisko i Krematorium dla małych zwierząt domowych ul. Bielańska 31, Szczecin tel: +48 504 089 302; +48 504 089 341 www.teczowakraina24.pl

Jakie czasy, takie RAMY,

czyli komputery zastępują rowery

Kolejny sezon komunijny za pasem, a wraz z nim coroczny dylemat komunijnych prezentów. Chęć znalezienia balansu między oczekiwaniami i potrzebami młodego człowieka, który nie jest tym samym 9–latkiem, co jego idący do komunii rodzice.

Szukając odpowiedzi, kim jest, dorośli przekopują dziesiątki stron z top zestawieniami pożądanych prezentów. Inspirują się podpowiedziami gwiazd z Instagrama. Głowią, czy dzisiejszy quad za lat kilka zyska rangę kalkulatora, który przecież niegdyś otrzymany na komunię tak bardzo cieszył. Cieszył też zegarek czy Biblia ilustrowana. Cieszyły pieniądze… Nawet gdy tylko nieliczni mieli szansę je rozdysponować, kupując wymarzony rower czy walkmana. Reszta godziła się z myślą, że koperty dopięły budżet domowy po komunijnym przyjęciu. Dziś, gdy technologia idzie naprzód, a wraz z nią wymagania otaczającego świata i ludzkie potrzeby, limit stanowi jedynie zasobność portfela. A przecież nie chodzi o to, by kupić prezent możliwie najdroższy, a trafiony. Prezent, którego posiadanie zaowocuje wiedzą, nowymi umiejętnościami, poszerzy horyzonty, ale przyniesie przy tym radość i zabawę w pożądanym przez dziecko wydaniu. Takim prezentem zdecydowanie będzie solidny MacBook. Po pierwsze, jest to komputer niosący równowagę między tym, czego pragną dzisiejsze dzieci, a wymaganiami stawianymi przez ich rodziców. Jest to prestiż, który wyróżnia, otula poczuciem bezpieczeństwa w świecie, który niesie coraz więcej zagrożeń. Twórcy z Apple’a, mając tego świadomość, uzbroili bowiem MacBooka w najbezpieczniejszy obecnie system macOS’a, który oferuje rozwiązania typu „rodzinna chmura”. Umożliwiają one filtrowanie niedozwolonych stron czy zdalne zarządzanie czasem pracy dziecka z komputerem poprzez jedno kliknięcie. Ponadto sprzęt Apple nie ma konkurencji. Design, szybkość i intuicyjność dawno pozostawiły wszelkich rywali w tyle. A jego zalety są dostrzegane przez instytucje edukacyjne i korporacje na całym świecie, co skutkuje porzucaniem Windowsa na rzecz właśnie macOS’a. Nie trudno więc zgadnąć, znajomość którego systemu będzie wkrótce pożądana na rynku pracy czy uczelniach wyższych. Wybór Apple’a nie będzie oczywiście pozbawieniem dziecka konkurencji, ale na pewno solidnym fundamentem pod budowanie jego szans. Sama nauka systemu jest niesamowicie uproszczona dzięki zastosowaniu możliwości równoległego działania między systemami macOS a Windows i stopniowego przyswajania przez dziecko tego pierwszego. Oczywiście kupno MacBooka może się jednoznacznie kojarzyć ze sporym wydatkiem. Jednak w Szczecinie istnieje szansa jego zakupu z oszczędnością rzędu nawet 60%. Taką możliwość niesie sklep UltraUpgrade, oferujący powystawowy sprzęt Apple’a. Znaleźć tam można iMac’i, McBook’i i iPhone’y na każdą kieszeń. W dodatku wszystkie sprawdzone zgodnie z wyśrubowanymi normami i objęte roczną gwarancją, którą przedłużyć można do 3 lat. Na miejscu zawsze czeka fachowa obsługa, która wysłucha oczekiwań, rozwieje wątpliwości i zaoferuje nowy prestiżowy sprzęt, który posłuży na lata, w bardzo atrakcyjnej cenie. Dziś, gdy inwestycja w przyszłość dzieci nosi wymiar bardzo realny, a rozwój to stawianie na znajomość języków i technologii, a nie tylko papier uczelni wyższej, warto postawić na Apple’a. I dobrze mieć świadomość, że wartości nie przelicza się na pieniądze. I że nieważne jest to, ile włożysz do koperty, ale ile wyjmie z niej obdarowany… Po latach.

Showroom: Kaszubska 5 | www.ultraupgrade.pl

„Ding Dong”, kolorowanka terapeutyczna. Wspólny projekt Polki i Ukrainki

Polka napisała książkę dla dzieci, Ukrainka ją przetłumaczyła, dzieci mogą teraz swobodnie ją czytać. Tytułowym Ding Dongiem jest pluszowy misio, przyjaciel wszystkich dzieci.

Książka opowiada smutną historię ukraińskiego chłopca, który gubi swoją ulubioną zabawkę. Ale znajduje przyjaciela wśród zabawek w Polsce. Pomagając staremu pluszowi z wyrwaną łapką, chłopak czuje się lepiej. Przecież kiedy pomagasz innym, pomagasz też sobie. Książka ma działanie terapeutyczne, bo daje nadzieję i poczucie, że zawsze jesteś komuś potrzebny. W zestawie z książką są kolorowe kredki i balony. Pomysł narodził się w ten sposób, że dwie mamy autystycznych dzieci – Monika Trojanowska i Daria Kalinowska – założyły Fundację Działamy. Kiedy zaczęła się wojna na Ukrainie, Fundacja włączyła się w pomoc na dworcu w Szczecinie. - Zauważyłyśmy taką książeczkę „Bohaterowie też płaczą” i postanowiłyśmy wydać własną – mówi Daria Kalinowska. - Książka została napisana specjalnie do naszego projektu przez Marzenę Bruś, studentkę pedagogiki z wieloletnim doświadczeniem w pracy z dziećmi z niepełnosprawnościami. Pracuje w przedszkolu w grupie integracyjnej, założyła i prowadzi Rękodzielnię Dobrych Uczynków. Drugą niesamowitą osobą jest pani Hanna Kurly kobieta, której nigdy nie spotkałam osobiście, ale usłyszałam od jej córki Irina Lechowicz ogrom dobrych słów. Niebywałym przypadkiem (chociaż przecież nie ma przypadków) nasza książeczka trafiła w ręce pani Hanny Kurly w sam środek wojny, na Ukrainę. Zgodziła się ona przetłumaczyć opowieść na język ukraiński, stała się pomostem między naszymi krajami. Tata pani Hanny pochodził z Polski, więc biegle zna oba języki i mogła się zająć tłumaczeniem. Niesamowita historia, splot okoliczności. Książeczka napisana w Polsce została przetłumaczona na Ukrainie. - Głęboko to nas poruszyło, symbolika tego „przypadku” – mówi Daria Kalinowska. - Pani Hanna jest pielęgniarką z 30-letnim stażem. Jak sama mówi, została w kraju, chociaż jej trójka dzieci jest już w Polsce, bo to czas, aby ratowały się przede wszystkim matki i dzieci. A oni - starsi - zostaną, na straży swojego i innych domów, swojej ojczyzny. Obie panie pracowały nad książką bezpłatnie. Treść natomiast była konsultowana z psychologiem. Twórcy mają ogromną nadzieję, że chociaż przez chwilę dzięki temu opowiadaniu dzieci ukraińskie poczują się jak w domu, a dzieci polskie zobaczą, że niczym się nie różnimy.

„Ding Dong” - autorka Marzena Bruś, tłumaczenie Hanna Kurly, ilustracje Halina Krysiak, skład Julia Trojanowska. Projekt powstał przy współudziale Sektor 3 Szczecin Fundacja Wolna Ukraina. Pomysłodawca projektu Fundacja Działamy. (mk)

Rekrutacja pracowników? Powierz ją Agencji Nova Praca Group

Profesjonalizm i pasja to cechy zespołu Agencji Nova Praca Group, a także cechy rekrutowanych przez nich pracowników. Znajomość rynku i biegłość w poruszaniu się po nim sprawiają, że prowadząc działalność, nie sposób nie skorzystać z ich oferty i zdjąć z siebie pewne obowiązki i koszty. W szczegóły wprowadziła nas Ewelina Gawlik, prezes zarządu firmy.

Z jednej strony rynek normalizuje się po pandemii, z drugiej zmaga z inflacją – jak przekłada się to na branże i zapotrzebo-

wania na pracowników? - Tegoroczna minimalizacja obostrzeń przyniosła korzystne zmiany na rynku pracy. Ofert zaczęło przybywać, szczególnie w niektórych branżach. Również jeśli chodzi o poziom wynagrodzeń - stawki wynagrodzeń wzrosły. Obecnie popyt na pracę jest duży, a liczba publikowanych ofert jest niezwykle wysoka, jednak należy zwracać też uwagę, że na szybką odbudowę zatrudnienia nadal niekorzystny wpływ mają ograniczenia podażowe, jak zatory w łańcuchach dostaw, wysokie ceny surowców i komponentów, które wymuszają przestoje w firmach. Do tego wszystkiego niepokój pracodawców wzbudza rosnąca inflacja, a co za tym idzie zmiany w oczekiwaniach pracowników i kandydatów. Pracownicy obserwują wzrost cen, a doniesienia o przewidywanym poziomie inflacji z pewnością potęgują ich obawy.

Jakie stanowiska są obecnie tymi najbardziej pożądanymi? - Obecnie najbardziej pożądani są specjaliści w różnych branżach od IT po spawaczy, murarzy, zbrojarzy, dekarzy, płytkarzy. W dzisiejszych czasach nie mamy problemu z rekrutacją na stanowiska kobiece, choć popyt jest duży w branży gastronomicznej, hotelarskiej czy logistycznej, kandydatek do pracy nam nie brakuje.

W państwa ofercie jest też leasing pracowników, to opcja zyskująca coraz większą popularność, proszę wyjaśnić, na czym

dokładnie polega? - Leasing pracowniczy to po prostu wypożyczenie pracownika. Jest to sposób na poradzenie sobie z brakami kadrowymi. Takie rozwiązanie znacznie obniża koszty, ułatwia formalności związane z zatrudnieniem nowej osoby, w tym także cudzoziemca. Po stronie agencji leżą czynności administracyjne. Również po stronie agencji leży wypłacanie pracownikowi wynagrodzenia i całe kadry, co w przypadku większości firm przekłada się na oszczędności, gdyż nie muszą zatrudniać dodatkowej kadrowej czy księgowej.

Rekrutacje pracownicze są prowadzone lokalnie czy na obszarze całego kraju i zagranicy? Skąd pochodzą kandydaci na pracowników?

- Agencja Nova Praca Group swoją działalność prowadzi przede wszystkim na terenie województwa zachodniopomorskiego. Choć nie odmawiamy rekrutacji poza naszym województwem, to 90 procent naszych klientów jest z naszego województwa. Decyzja taka spowodowana jest tym, iż chcemy mieć dobrą kontrolę nad każdym projektem i kontakt z naszymi pracownikami. 95 procent zatrudnionych pracowników w Spółce Nova Praca Group to obywatele Ukrainy, którzy często potrzebują pomocy w codziennym życiu - tutaj w naszym kraju. Nie chcę nikogo oddelegowywać o kilkaset kilometrów od siedziby naszej firmy, gdyż tu na miejscu jestem dla nich jak taki drogowskaz i matka. Cudzoziemcy przyjeżdżają tu albo w zamierzonym celu – zarobić pieniądze i wrócić do rodziny do swojego kraju, albo z naszą pomocą osiedlają się tutaj na stałe, uzyskując karty pobytu.

W ostatnim czasie, przez działania wojenne na Ukrainie, Agencja Nova Praca Group przyjęła na agencyjne mieszkania żony, dzieci i matki naszych pracowników. To ja zawsze jestem pierwszą osobą kontaktową dla nich tutaj w Polsce w sytuacji, gdy mają problem, więc i mi zależy, by mieć ich wszystkich blisko.

Czy każda firma może wejść we współpracę z Nova Praca Group? Od jednoosobowych firm po duże korporacje?

- Dosłownie każda. Każdy kontrahent jest dla nas ważny i ten, który potrzebuje jednego pracownika, np. na warsztat samochodowy i ten, któremu dostarczamy grupę stu pracowników. Najważniejsze jest, tak jak wspomniałam na początku, aby współpraca była uczciwa.

Jak długo trwa proces rekrutacyjny? - Umowny termin, od dnia założenia zamówienia, wynosi 14 dni. Jednakże zawsze staramy się dostarczyć pracowników wcześniej. Przeważnie jest to do 5 dni, oczywiście jeżeli pracodawcy zależy na czasie mamy też realizacje zamówień zamykane w terminie 3 dni - większe zamówienia, powyżej 10 osób, do tygodnia.

A gdzie szukać Nova Praca Group w Szczecinie i oczywiście

w sieci?- Agencja swoją siedzibę w Szczecinie ma pod adresem Jagiellońska 88. To tutaj każdego dnia się dzieje… (uśmiech). Zawsze mamy co robić. W biurze pracuje łącznie 12 osób, a zespół tworzą specjaliści ds. rekrutacji, specjalistka od spraw legalizacji pobytu, kadrowa, księgowa. Sekretariat działa codziennie w godzinach 7.30 do 16. Oczywiście codziennie jestem też ja i mąż, który wspomaga mnie w moich działaniach (uśmiech).

Jeśli chodzi o sieć, można znaleźć nas na FB i na www.novapracagroup.pl. Kontakt telefoniczny 506 620 817

This article is from: