LIPIEC 2020 NUMER 07 (85) / WYDANIE BEZPĹ ATNE
Czytaj bezpiecznie
Baltic Neopolis Orchestra
Zabierz trendy do domu!
#reklama
#07
#spis treści lipiec 2020
42
Kulinaria
Kolory tęczy w jednej szklance
#06 Newsroom
Design, moda, wydarzenia
#16 Temat z okładki Baltic Neopolis Orchestra
#28 Styl życia
Amsterdam oczami szczecinianki
#30 Kultura
Kino i muzyka na wakacje
#34 Muzyka
Jak zrobić koncert, na który przyjdą ludzie
#36 Sztuka
#46 Zdrowie
#38 Styl życia
#54 Trendy towarzyskie
Wszystko czego potrzebujemy, to miłość i sztuka
Bohaterowie codzienności
Kłopoty z trawieniem / Impotencja
Kto, z kim, kiedy i dlaczego
MAGAZYN MIEJSKI | NUMER 07/2020
3
| OD REDAKTORA |
#okładka: NA OKŁADCE: BALTIC NEOPOLIS ORCHESTRA FOTO: RADEK KURZAJ
#07
#redakcja Świetnie znów Was widzieć! Kilkumiesięczna przerwa, podczas której schroniliśmy się w domach, zrobiła sporą wyrwę w naszym magazynowym życiorysie. Wszystkie plany, ciekawe materiały, inicjatywy i przedsięwzięcia musiały zawisnąć na kołku i poczekać na lepsze czasy. Ale wracamy w zdrowiu i pełni energii, mając nadzieję, że po Waszej stronie jest dokładnie tak samo. Wprawdzie plany wakacyjne musiały zostać radykalnie zmodyfikowane, ale nie odbiera nam to chęci do tego, by dzielić się z Wami tym, co u nas i w mieście najlepsze. A najlepszym dowodem, że do normy wraca także życie kulturalne jest festiwal Szczecin Classic, który u progu lipca organizuje Baltic Neopolis Orchestra. Koncerty odbywają się w wyjątkowych okolicznościach i na pewno pozostaną w pamięci na długo. Szczególnie, że towarzyszy im specjalna sesja zdjęciowa, którą możecie podziwiać wewnątrz wakacyjnego numeru naszego magazynu. Choć życie koncertowe nie ruszyło jeszcze w pełni, sondujemy organizatorów szczecińskich wydarzeń, jak mogą wyglądać występy muzyczne na żywo tegorocznej jesieni. Nie sposób nie wspomnieć również o skutkach jakie pozostawiły po sobie ostatnie miesiące. W czasie lockdownu, kiedy zamknięci spędzaliśmy czas w domach, armia ludzi musiała codziennie stawiać się w pracy, mimo realnego zagrożenia utraty zdrowia. Dziś te osoby stały się bohaterami kampanii „Szczecin To Wy”, której efekty można podziwiać na ulicach miasta i u nas na łamach. Ci bohaterowie codzienności opowiadają, jak musieli radzić sobie z narastającą presją. W najbliższych tygodniach weźcie pod uwagę, że wirus nie odpuścił i uważajcie. Chcemy znów spotykać się regularnie co miesiąc, dlatego życzę mnóstwo zdrowia. Jarosław Jaz / Redaktor naczelny
4
Nowy Rynek 3, 71-875 Szczecin tel. 91 48 13 341; fax 91 48 13 342 mmtrendy.szczecin@polskapress.pl www.mmtrendy.szczecin.pl Redaktor naczelny: Jarosław Jaz Product manager: Paulina Wojtyła Producent: Agata Maksymiuk Redakcja: Oskar Masternak, Bogna Skarul, Małgorzata Klimczak, Tomasz Kuczyński, Szymon Wasilewski Dział foto: Sebastian Wołosz, Andrzej Szkocki Skład magazynu: MOTIF studio Dystrybucja: Piotr Grudziecki Druk: F.H.U. „ZETA” Prezes oddziału: Piotr Grabowski Reklama: tel. 697 770 103, paulina.wojtyla@polskapress.pl Wydawnictwo: Polska Press Grupa sp. z o.o. ul. Domaniewska 45, 02-672 Warszawa Prezes: Dorota Stanek
Dołącz do nas na www.facebook.com/ MagazynMMTrendy oraz Instagram.com/mm.trendy
#reklama
| NEWSROOM |
Radosław Majdan ma syna!
Szczecińska restauracja znalazła się na 4. miejscu wśród 50 najlepszych brazylijskich restauracji w Europie w rankingu podróżniczego portalu bigseventravel.com. Ranking brazylijskich restauracji portalu bigseventravel. com objął 50 lokali z całej Europy. Najwięcej wyróżnionych miejsc znajduje się w Wielkiej Brytanii. W rankingu znalazły się trzy restauracje z Polski: warszawska Browar de Brasil, gdańska Churrascaria Pousada Kumaki oraz szczecińska Brasileirinho. Z trzech polskich lokali na liście to właśnie szczecińska restauracja uplasowała się najwyżej, bo na 4. miejscu. Wyprzedziły ją tylko restauracje z Edynburga, Lizbony i Londynu. Lokal ze Szczecina przyciągnął uwagę portalu tradycyjną potrawą Moqueca, pochodzącą z regionu Bahia. Jak czytamy w uzasadnieniu - to smaczne połączenie owoców morza, mleka kokosowego i oleju palmowego, podawane w „Moquequeira” (specjalnym glinianym naczyniu). Jest też dużo mięsa, bez którego ten lokal nie byłby prawdziwym brazylijskim lokalem. (am)
Fot. Sylwia Dąbrowa / Polska Press
Brasileirinho wśród najlepszych brazylijskich restauracjiw Europie
Wychowanek Pogoni Radosław Majdan został ojcem! Małgorzata Rozenek-Majdan urodziła mu syna. Para skrupulatnie relacjonowała oczekiwanie na potomka w mediach społecznościowych. Nic więc dziwnego, że szczęśliwy tata radosną nowinę ogłosił na... Instagramie. - To najszczęśliwszy dzień mojego życia - napisał były piłkarz Pogoni Szczecin w internetowym poście. - 10 czerwca o godzinie 6.35 urodził się nasz piękny synek. Jest silny, zdrowy i bardzo waleczny. Chłopiec ma na imię Henio i ma 58 cm. Gwiazda (z przymrużeniem oka) nie ukrywa też, że ma już pewne treningowe plany wobec potomka. Para zapowiedziała przyjście swojego pierwszego dziecka podczas grudniowego koncertu w klubie Stodoła w Warszawie. Nowinę ze sceny ogłosił Artur Gadowski, lider zespołu Ira i przyjaciel pary. Od tamtego czasu para na bieżąco relacjonowała przebieg ciąży w mediach społecznościowych. To pierwsze dziecko Radosława Majdana i trzecie jego żony Małgorzaty Rozenek-Majdan. (am)
Nowa Zelandia zachwycona... Michał Martyniuk, pianista ze Szczecina, został nominowany do nagrody NZ Music Awards 2020 w kategorii the Best Jazz Artist. Tym samym znalazł się w gronie najlepszych jazzmanów Nowej Zelandii. - Jestem bardzo podekscytowany tą nominacją - przyznał muzyk. - Przyjechałem do Nowej Zelandii prawie 15 lat temu. Początki nie były łatwe. Zawsze jednak marzyłem o karierze muzycznej i starałem się dawać z siebie wszystko. Ten moment jest dla mnie wyjątkowy. Jestem wdzięczny wszystkim, którzy uwierzyli we mnie i mnie wspierali. Michał otrzymał nominację za swoją ostatnią płytę Resonate, której premiera odbyła się w Szczecinie w ubiegłym roku. O tytuł rywalizował z takimi artystami jak: Alchemy i Dixon Nacey. Nagrody Muzyczne Nowej Zelandii, przyznawane przez Recorded Music NZ to jedno z najbardziej prestiżowych wyróżnień na wyspach. Można je porównać do polskich Fryderyków. (am)
6
#reklama
| NEWSROOM |
foto: Maciej Pietruszka
foto: materiały prasowe
Szczecin z niezwykłej perspektywy
Patrząc na to zdjęcie „unosimy się” nad jedną z głównych alei miasta. Bardzo ciekawe zdjęcie ze Szczecina pojawiło się w sieci. Aleję Papieża Jana Pawła II w wyjątkowy sposób ukazał Maciej Pietruszka z Two Shots. Fotografia prezentuje fragment alei od placu Grunwaldzkiego w stronę Urzędu Miasta. Perspektywa ukazana w obrazie „oddala się” na dwóch płaszczyznach - wraz z długością alei wzrasta wysokość i kąt, z jakiego prezentowane są kolejne odcinki, tak aby najdalsze ujęcia, czyli okolice magistratu i Jasnych Błoni były widoczne z lotu ptaka. - To zdjęcie wykonaliśmy testowo. Chcieliśmy zobaczyć, czy możliwe jest płynne połączenie różnych perspektyw. Zrobiliśmy około piętnastu ujęć odcinka od pl. Grunwaldzkiego do urzędu miasta pod różnym kątem, do kolażu wykorzystaliśmy siedem - mówi Maciej Pietruszka. Autor nie wyklucza, że powstaną kolejne podobne ujęcia Szczecina. - Nie spodziewaliśmy się, że odzew będzie tak duży. Zdjęcie, które wrzuciliśmy do sieci nie jest dopracowane w stu procentach, przygotowujemy propozycję do kampanii jednego z klientów i testujemy różne rozwiązania - dodaje Maciej Pietruszka. (Sz.W)
8
Pałac pod Szczecinem wybrany najlepszym miejscem na wesela w Europie Tytuł „European Best Wedding Venue” w tym roku otrzymał położony pod Szczecinem Pałac Manowce. Wyróżnienie zostało przyznane przez European Best Destinations, największy europejski portal turystyczny. Zabytkowa nieruchomość o miano najlepszego miejsca na wesela w Europie walczyła z takimi lokalizacjami jak grecka wyspa Santorini, portugalskie wybrzeże Algarve czy sama Wenecja. Obiekt zdobył uznanie dzięki swojemu położeniu, architekturze wnętrza oraz ofercie dedykowanej parom młodym. - Jesteśmy naprawdę szczęśliwi z powodu uzyskania tytułu European Best Wedding Venue 2020 - mówi Joanna Sinkiewicz, menedżer sprzedaży w Pałacu Manowce. - To nie tylko wyraz uznania dla samego obiektu, ale także docenienie niezwykłych walorów krajobrazowych naszego regionu. Pałac znajduje się niedaleko Szczecina, nad brzegiem Zalewu Szczecińskiego. Obiekt powstał na początku XX wieku, a niedawno został odrestaurowany przy zachowaniu wierności pierwotnej wizji wiejskiej posiadłości. (am)
#reklama
| NEWSROOM |
Loft w przedwojennej fabryce marmolady
foto: archiwum własne
Postindustrialny design, ceglane ściany, drewniane podłogi, a do tego wystrój w stylu vintage. Tak wygląda eleganckie mieszkanie w przedwojennej fabryce marmolady w Szczecinie. To jeden z tych budynków, który wciąż ma w sobie wiele do odkrycia. Jego potencjał wykorzystało szczecińskie studio Loft Kolasiński, projektując w pomieszczeniach byłego magazynu elegancki loft. Projekt tworzą: salon z aneksem kuchennym, sypialnia, gabinet i łazienka. W większej części mieszkania zachowały się drewniane, historyczne podłogi, które przeszły renowację. Wrażenie robią również duże okna o charakterystycznym kształcie, a także ceglane łuki i sufity. Wystrój wnętrz podkreśla postindustrialny design. Meble i lampy w stylu vintage pochodzą lat 50. i 60. z Danii, Czech, Polski i Holandii. Wszystkie zostały odrestaurowane na potrzeby mieszkania. Wśród dekoracji jest również polski kilim z lat 30. Uwagę przyciąga blat w meblach kuchennych, wykonany z białego marmuru. Projekt jest chętnie pokazywany i omawiany w ogólnopolskiej prasie specjalistycznej i lifestylowej. (am)
Projektantka uzbierała prawie 25 tys. zł dla potrzebujących
foto: Karolina Bąk
Waleria Tokarzewska-Karaszewicz, projektantka mody ze Szczecina, uszyła 700 maseczek i uzbierała 24 650 zł dla potrzebujących. Wszystko to w niecały miesiąc. „Maseczka w zamian za wsparcie szczytnego celu” - to inicjatywa, którą Waleria rozpoczęła w mediach społecznościowych w pierwszej połowie kwietnia. Na reakcje fanów i nie trzeba było długo czekać. Zlecenia posypały się od razu. - Wszystkie pieniądze zostały bezpośrednio przekazane na domy opieki, szpitale i schroniska oraz miejsca opieki nad zwierzętami - wyjaśniła projektantka. - Kwota została ustalona na podstawie potwierdzeń przelewów jakie otrzymałam. Wiele wskazuje na to, że ostateczna suma darowizn była jeszcze większa, ponieważ jak podkreśla Tokarzewska niektórzy wciąż czekają na swoje maseczki. Do akcji przyłączyli się również, mieszkający w Szczecinie rodzice projektantki, którzy zaoferowali pokrycie kosztów wysyłek maseczek do wszystkich wspierających. Akcja jest kolejnym przykładem siły mediów społecznościowych - zauważają internauci. (am)
10
#reklama
Tworzymy meble na indywidualne zamówienie klienta. Nasze usługi obejmują cały proces – od projektu aż po jego wykonanie. Słuchamy, planujemy i realizujemy, spełniając marzenia o pięknych wnętrzach.
Tekst: Agata Maksymiuk / Foto: Agnieszka Struk
| NEWSROOM |
„Ulka i spółka”, czyli kreatywne zdjęcia mamy i córki ze Szczecina Sukienka z kartek książki, spódniczki z kwiatowych główek czy skrzydła z kolorowych liści drzew - te i inne cuda można znaleźć na instagramowym profilu Ulki i spółki (@ulka_i_spolka), czyli mamy i córki ze Szczecina. - Świetne, cudowne, zachwycające, inspirujące - pozytywne komentarze mnożą się pod zdjęciami @ulka_i_spolka na Instagramie. Trudno się temu dziwić, Agnieszka Struk - Kowalik, autorka prac i mama małej Uli, bohaterki zdjęć wkłada w nie całą swoją kreatywność. Przy okazji pokazuje, jak wiele jest sposobów na kreatywne spędzanie czasu ze swoimi pociechami. - Od dziecka lubiłam wyrażać się artystycznie tworząc, malując
12
czy coś lepiąc - zdradza Agnieszka Struk - Kowalik. - Fotografia jest dla mnie stosunkowo nowym zainteresowaniem, ale odkąd poznałam tajniki programów do obróbki graficznej, zdecydowanie poszłam w tym kierunku. Na profilu królują zdjęcia małej Ulki w kreatywnych zestawieniach. Mama z córką w kwiatach zamiast sukienek czy w stylizacjach z kartek książek. - Elementy w większości szykuje osobno, a później ze sobą łącze - zdradza pani Agnieszka. - W internecie można znaleźć podobne prace, ale zawsze staram się podążać nowymi kierunkami i dodawać coś od siebie. Ostatnie zdjęcia @ulka_i_spolka powstają przede wszystkim „na ściance” w domu, ale pani Agnieszka zapewnia, że ma już kolejne pomysły, które zrealizuje na dworze gdy sytuacja wróci do normy .- Mam nadzieję, że kiedy Ula będzie większa, te zdjęcia będą dla niej miłą pamiątką - podsumowuje autorka prac.
#reklama
| NEWSROOM |
Tradycja, nowoczesność i wiatr od morza Aby poczuć klimat prawdziwej jachtowej mariny nie trzeba marnować wielu godzin na stanie w ciągnących się za horyzont korkach. Ten czas można spędzić w wyjątkowej restauracji, z której rozpościera się zapierający wdech w piersiach widok na Odrę. Wiele osób pamięta jeszcze, że dla wilków morskich przez lata Hotel i Restauracja Jachtowa była jak drugi dom. To tam odbywały się morskie uroczystości, marynarskie wesela i spotkania ludzi morza. Dziś Hotel i Restauracja Jachtowa przeszła metamorfozę i zaprasza w swoje gościnne progi wszystkich, którzy chcą poczuć elegancki i wyjątkowy klimat jachtowego wybrzeża. Jest to idealne miejsce na rodzinny obiad, biznesowe spotkanie czy też romantyczną kolację. Należy również podkreślić, że to doskonała przestrzeń na organizację wesela oraz przyjęć okolicznościowych w romantycznej atmosferze z widokiem na wodę. W ostatnich miesiącach cały, wpisany na listę zabytków obiekt przeszedł gruntowną modernizację. Udało się przez to wprowadzić do wystroju sporo nowoczesnych elementów, zachowując przy tym morski charakter. Wizytówką Jachtowej jest z pewnością taras, z którego można obserwować Odrę oraz pływające po niej żaglówki, motorówki, barki oraz wielkie statki transportowe. Dla najmłodszych przygotowano funkcjonalny plac zabaw na świeżym powietrzu. Szefowie kuchni są w stanie spełnić każde życzenie gości odwiedzających restaurację. W karcie królują potrawy przygotowywane ze świeżych ryb. Odwiedzając Jachtową na pewno trzeba spróbować wytwarzanego na miejscu paprykarza, lekko pikantnej zupy rybnej oraz wybornego sandacza. Oprócz tego w menu znajdują się dania z drobiu i wieprzowiny. W trosce o świeżość i jakość produktów karta w Jachtowej nie jest przeładowana, przez co goście mogą mieć pewność, że otrzymają zawsze smacznie i dobrze przyrządzone potrawy. W Jachtowej czas płynie niespiesznie i błogo, przez co odwiedzający ją goście mogą poczuć się jak w nadmorskim kurorcie. Hotel i Restauracja Jachtowa, ul. Lipowa 5, Szczecin
Dwie kawiarnie ze Szczecina uznane za najlepsze w Polsce
#reklama
Aż dwie kawiarnie ze Szczecina znalazły się na „Szlaku kawowym”, czyli liście najlepszych kawiarni w Polsce miesięcznika Glamour. Pismo przygotowało listę kawiarni speciality z całej Polski, które warto odwiedzić podczas wakacyjnych podróży. Wyróżnionych zostało 35 miejsc. Wśród nich znalazły się dwa lokale ze Szczecina. Pierwszy z nich to Przystań na kawę. Niewielki punkt oferujący kawę na miejscu oraz na wynos wraz z drobnymi przekąskami. Drugi to Alternatywnie. Kawiarnia słynąca z oryginalnych mieszanek kawowych i ciast. Wszystkie wyróżnione miejsca charakteryzują się dużym przywiązaniem do lokalnych tradycji i smaków. Między nimi brak dużych sieciówek. (am)
14
BnO | TEMAT Z OKŁADKI |
Baltic Neopolis Orchestra Muzyczna Classówka z klasyki i nie tylko Przełom czerwca i lipca to moment, kiedy po długiej kwarantannie
do Szczecina wracają wydarzenia kulturalne, a wśród nich II edycja festiwalu Szczecin Classic, przygotowanego przez Baltic Neopolis Orchestra. AUTOR MAŁGORZATA KLIMCZAK / FOTO RADEK KURZAJ
MAGAZYN MIEJSKI | NUMER 07/2020
17
| TEMAT Z OKŁADKI |
Początek wakacji będzie… związany z nauką i to nie tylko dlatego, że kolejna edycja festiwalu wybrzmiewa pod hasłem Classówka. Uczestnicy kursu Szczecin Classic Academy przyjadą do Szczecina, by pod okiem wyjątkowych i charyzmatycznych pedagogów szkolić swoje umiejętności w przestrzeniach Technoparku Pomerania. Dołączą do nich także młodzi artyści z Polski i Niemiec w ramach nowego projektu Baltic Neopolis Junior, którzy swoje zajęcia w związku z okolicznościami odbędą online.
Classic była i pozostaje wybitna osobowość artystyczna – mówi Emilia Goch-Salvador, szefowa Baltic Neopolis Orchestra. - Festiwal Szczecin Classic to duże wyzwanie, ale i wielka radość dla zespołu BNO. Nikt nie spodziewał się scenariusza, który na wiosnę napisało życie. Jak się jednak okazuje, gdy się bardzo chce i ma się duże wsparcie dobrych ludzi, nawet w takich okolicznościach marzenie o muzycznym tygodniu w Szczecinie w środku lata z udziałem gwiazd i fantastycznej publiczności może się ziścić.
Festiwal dla mieszkańców
Program:
Obok prestiżowego kursu muzycznego, festiwal to także szereg propozycji i aktywności dla mieszkańców. Koncerty w wykonaniu składów kameralnych i orkiestrowych z udziałem wspaniałych artystów i towarzyszących im uczniów rozgoszczą się w różnych miejscach miasta, ale także w sieci, by umożliwić udział jak najszerszej grupie melomanów. Muzyka rozbrzmiewa między innymi w Sali Castanea, Technoparku Pomerania, Trafostacji Sztuki, na Różance czy kościele pw. Jana Ewangelisty.
29 czerwca, godz. 20 Odgłosy natury, Posejdon Center, Patio, artyści: Al Pari Quartet
Classówka to bliskie muzyczne spotkania z autorytetami świata muzyki klasycznej, ale także gratka dla tych, którzy chcą spróbować aktywności fizycznych w ramach gimnastyki z klasyką, pokazów filmowych, czy poszukać związków muzyki z licznymi dziedzinami nauki. Druga edycja to także zaproszenie do świętowania 250. urodzin Beethovena i 75.urodzin Szczecina.
2 czerwca, godz. 19:30, Materia dźwięku, Technopark Pomerania, budynek F2, sala Castanea, artyści: Emanuel Salvador, Andriy Viytovych, Zespoły Kameralne Szczecin Classic
Znane nazwiska Wśród najwybitniejszych artystów, zaproszonych do drugiej edycji festiwalu, znajdą się m.in. koncertmistrzowie Covent Garden Opera House w Londynie – Vasko Vassilev i Andriy Viytovych, Konstantin Heidrich z Faure Quartett, koncertmistrz Tomasz Tomaszewski z Deutsche Oper Berlin, a także wybitny polski pianista Michał Francuz. W ramach festiwalu przewidziano w tym roku także konkurs na rezydencję kwartetu smyczkowego, którego zwyciężczynie - Al Pari Quartet otworzą tegoroczną edycję festiwalu w zjawiskowej bryle nowego budynku Posejdon Center. - To wiele przedsięwzięć i jedna idea: stworzyć w Szczecinie i dla szczecinian wydarzenie prestiżowe, upowszechniające znakomite interpretacje wielu dzieł, a nawet stylów muzyki. Kluczem doboru artystów, a tym samym pedagogów Szczecin
18
30 czerwca, godz. 19:30 Paleta dźwięków, Technopark Pomerania, budynek F2, sala Castanea, artyści: Kwartet fortepianowy Heritage, Sunjae Ok - skrzypce, Juyoung Kim - altówka, Constantin Siepermann - wiolonczela, Adam Tomaszewski - fortepian, Emanuel Salvador, Andriy Viytovych, Konstantin Heidrich, Michał Francuz
3 lipca, godz. 20, Sto lat, Szczecin Classic, Ogród Różany, artyści: Emanuel Salvador - skrzypce, Andriy Viytovych - altówka, Emilia Goch-Salvador - altówka, Robert Dacko - wiolonczela, Patryk Piłasiewicz - kontrabas, Michał Francuz - fortepian 4 lipca, godz. 19:30, Gamma, Trafostacja Sztuki w Szczecinie, artyści: Vasko Vassilev, Tomasz Tomaszewski, Emanuel Salvador, , Konstantin Heidrich, Zespoły Kameralne Szczecin Classic 5 lipca, godz. 19:30, Dom muzyki, Parafia św. Jana Ewangelisty, artyści: Vasko Vassilev, Orkiestra Szczecin Classic, Liderzy Baltic Neopolis Orchestra
Gimnastyka z klasyką 29 czerwca - godz. 12:15 - 12:45 30 czerwca - godz. 12:30 - 13 1 lipca - godz. 12:30 - 13 2 lipca - godz. 12:30 - 13 3 lipca - godz. 12:30 - 13
| TEMAT Z OKŁADKI |
MAGAZYN MIEJSKI | NUMER 07/2020
19
| TEMAT Z OKŁADKI |
20
| TEMAT Z OKŁADKI |
Classówka to bliskie muzyczne spotkania z autorytetami świata muzyki klasycznej, ale także gratka dla tych, którzy chcą spróbować aktywności fizycznych w ramach gimnastyki z klasyką, pokazów filmowych, czy poszukać związków muzyki z licznymi dziedzinami nauki.
MAGAZYN MIEJSKI | NUMER 07/2020
21
| EDYTORIAL |
Lake Hill
Foto: Kamila Lewdańska, Ig: @eatrunlove.pl / Modelka i stylistka: Milena Majewska, Ig: @milamajewska Stylizacja: The Vintage Riot, Ig:@thevintageriot / Asystent: Konrad Jakubowski, www.konradjakubowski.com
MAGAZYN MIEJSKI | NUMER 07/2020
23
24
| EDYTORIAL |
MAGAZYN MIEJSKI | NUMER 07/2020
27
| STYL ŻYCIA |
Stef gets away, czyli nostalgiczny Amsterdam oczami szczecinianki Do Amsterdamu przeprowadziła się w marcu ze względu na pracę. Na miejscu przywitała ją... rozprzestrzeniająca się epidemia koronawirusa. Stefania Hernik, szczecinianka i fotografka z zamiłowania, postanowiła założyć bloga i dzielić się swoimi zdjęciami oraz spostrzeżeniami w sieci. A te, nie tylko zaskakują, ale też pozwalają spojrzeć na stolicę Holandii z innej strony. TEKST AGATA MAKSYMIUK / FOTO STEFANIA HERNIK
28
| STYL ŻYCIA |
Blog jest dostępny pod adresem www.stefgetsaway.com. Link przenosi internautów w przestrzeń pełną nostalgicznych zdjęć zebranych podczas długich spacerów uliczkami Amsterdamu. Wpisy są tworzone w dwóch językach - po polski i po angielsku. Wśród nich można znaleźć wiele ciekawostek, których próżno szukać w przewodnikach. - Już od pewnego czasu zauważyłam, że amsterdamczycy celebrują życie codziennie, nieważne czy to wtorek czy sobota, czy pandemia czy nie - opisuje Stefania. - Ile razy przechadzałam się wieczorem wąskimi uliczkami, to widziałam co kilka domów przed gankami wspólne kolacje przy świecach. Środa, godzina osiemnasta, a grupki pięknych holenderek siedzą na schodkach z kieliszkiem rose. I zawsze jest elegancko, wino zawsze w szkle, żadnych plastików ani picia „z gwinta”. Elegancko, ale równocześnie w atmosferze „je ne sais quoi”. Och, jak mi się ta nonszalancja podoba! Zdecydowanie mogę tak żyć. Blogerka chętnie dzieli się też informacjami na temat wynajmu mieszkania czy kwestiami zatrudnienia, które mogą pomóc innym młodym ludziom planującym przeprowadzkę. Na łamach wielokrotnie odnosi się też do problemu kwarantanny. Jej spostrzeżenia znacznie różniły się od tych, które znaliśmy
z „własnego podwórka. Jak opowiadała - kolejki do sklepów są krótkie lub nie ma ich wcale. I zapewnia, że ani razu nie musiała czekać na wejście do sklepu. - Czas kwarantanny w Europie to dosyć dziwny okres i każdy przeżywa go w inny sposób - podsumowuje Stefania. - Z mojej perspektywy jest to też dosyć trudny czas, ponieważ kwarantanna rozpoczęła się tuż po moim przyjeździe do Amsterdamu, więc zostałam fizycznie odcięta nie tylko od znajomych i rodziny w Polsce, ale także od możliwości zawarcia nowych znajomości tutaj na miejscu. Na szczęście sytuacja zaczyna ulegać poprawie i między uliczkami Amsterdamu czuć już rozluźnioną atmosferę. Stefania zanurza się też coraz głębiej w miasto, odkrywając piękne kawiarenki, klimatyczne sklepiki, niezwykłe punkty z odzieżą i oczywiście niepowtarzalne widoki. Wszystko to można śledzić na blogu oraz w mediach społecznościowych. Zachęcamy do obserwowania bloga www.stefgetsaway.com oraz Instagramu: @stefania.hernik .Nie będziecie żałować!
MAGAZYN MIEJSKI | NUMER 07/2020
29
| KINO |
#kino w lipcu o przetrwanie z człowiekiem, który nie ma już żadnych hamulców.
która nie może na nią liczyć. Presję Anny wzmaga jej przyjaciel i jednocześnie kochanek, który zaprasza ją do wspólnego występu w kwintecie. Podczas koncertu kobieta wypada fatalnie. Po tym katastrofalnym wydarzeniu Anna skupia się tylko na swoim uczniu. W dniu egzaminu dochodzi do tragedii...
Niezwykłe lato z Tess
(Mijn bijzonder rare week met Tess) 2019 10-letni Sam spędza z rodziną wakacje nad morzem. Wkrótce poznaje nieco ekscentryczną Tess. Spotkanie to okaże się źródłem nie tylko letnich przygód, ale i refleksji o tym, co w życiu najważniejsze.
Nieobliczalny (Unhinged) 2020
Tego ranka Rachel jest już spóźniona do pracy, a przedzieranie się przez zakorkowane miasto to prawdziwa walka z czasem. Wszyscy kierowcy wokół są sfrustrowani i wzburzeni, ale jeden z nich jest tykającą bombą. Przepełniony gniewem i nienawiścią do świata, kipiący rządzą wymierzenia sprawiedliwości za wszystkie swoje nieszczęścia, tylko czeka na znak od losu. Gdy Rachel zatrąbi na niego na światłach, nieznajomy ruszy za nią w pogoń, gotowy dać jej bolesną lekcję. To co zaczęło się jak uliczna sprzeczka, wkrótce zmieni życie Rachel i jej bliskich w krwawą walkę
Przesłuchanie (Das Vorspiel) 2019
Anna Bronsky jest nauczycielką gry na skrzypcach w liceum muzycznym. Jest żoną muzyka i matką 10-letniego Jonasa. Podczas corocznych egzaminów rekrutacyjnych nauczycielka fascynuje się talentem Alexandra, który kandyduje do szkoły. Pomimo sprzeciwu innych nauczycieli, Anna postanawia przygotować go do egzaminów pośrednich. Odkrywa w nim wielki talent i każdą chwilę poświęca wspólnym ćwiczeniom. Tym samym zaniedbuje swoją rodzinę,
Bezpieczeństwo dzieci to nasz priorytet.
ul. Santocka 39 tel. 786 200 644
| MUZYKA |
10 albumów, które mogliście przegapić z powodu pandemii, a nie powinniście by Jarek Jaz (MM Trendy)
Pejzaż Blues
(The Very Polish Cut-Outs) „Czy pamiętasz letni wiatr, lato, wakacje, miłość?” Piękny wstęp, jak na początek lockdownu, prawda? A tak właśnie zaczyna się nostalgiczny powrót do lat dziewięćdziesiątych w wydaniu Bartosza Kruczyńskiego (niegdyś filar duetu Ptaki), który swój drugi album pod szyldem Pejzaż wypuścił pod koniec marca. To miał być klubowy przebój wiosny (oraz zapewne lata) i (prawie) nic nie stoi na przeszkodzie, by tak się właśnie stało. Jedynie nie jestem pewien, czy będzie to lato 2020. A szkoda, bo album wsparty klubowymi setami mógłby podbić nie tylko polskie parkiety. Tworząc swoją taneczną perełkę, Kruczyński niezwykle starannie podszedł do doboru sampli, sięgając po polski pop końca XX wieku. Dzięki temu na jednej płycie znalazły się frazy z Marysi Sadowskiej, Reni Jusis obok Roberta Gawlińskiego czy zmysłowego głosu Agnieszki Maciąg. Duża część albumu to solidny house’owy bit, który niejednego i niejedną z Was wygoni na dancefloor. Niech tylko skończy się ta przeklęta epidemia.
Pr08l3m Art Brut 2
wieku, bo tam właśnie lądujemy z kolejnym wydawnictwem duetu Pr08l3m. „Dwójka” to kontynuacja ich najgłośniejszego mikstejpu, który świetnie łączył charakterystyczną nawijkę Oskara, synth’owe bity Steeza oraz nieoczyszczone sample z przebojów lat osiemdziesiątych polskiej estrady. Na dwójce w warstwie narracyjnej mamy czas wielkiej przemiany, polskiego protokapitalizmu, wiele wspomnień i kilka celnych opowieści o tamtych latach. Niestety, w warstwie muzycznej nie jest tak bezkompromisowo, jak na części pierwszej, ale cóż, prawa autorskie to nie rurki z kremem. Pojawia się Majka Jeżowska, Banda i Wanda i kilka mniej oczywistych sampli, o których panowie z duetu Pr08l3m pisali na swoich social mediach. Fani nie powinni wybrzydzać.
Normal Bias LP2
(U Know Me)
Skalpel
(RHW Records)
Highlight
Jeszcze przez chwilę zostańmy w momencie przełomu XX/XXI
Nietrudno o wyjaśnienie, dlaczego
32
trzecia krajowa formacja w roku 2020 zabiera swoich słuchaczy, gdzieś na styk stuleci, obecnego i poprzedniego. Jednak robi to zupełnie inaczej niż poprzednicy. O ile Pejzaż czy Pr08l3m opowiadają o nieistniejącym już świecie, do którego wciąż tęsknimy, za pomocą sampli, to Skalpel skupia się na brzmieniu. Ich „Highlight” to powrót do eleganckich lounge barów, w których z głośników sączył się nu jazz i breakbeat. To dźwięki, które okazały się być zmysłowym plastrem na czas zarazy. Jak zawsze, podane z producencką fantazją i szerokim wachlarzem inspiracji, krążących wokół jazzu, elektro i ambientu. Co ciekawe, wrocławska formacja wydała ten materiał w naprawdę porządnym labelu, co może wróżyć powrót na europejskie sceny.
(!K7)
Najbardziej dubowy i smolisty rodzynek w pandemicznej dziesiątce. Powstały w dużym stopniu gdzieś na zachodnich rubieżach nadwiślańskiej krainy, bliżej źródeł Nysy Łużyckiej. To mocno transowa i hipnotyczna propozycja z solidnym tanecznym kręgosłupem, wytyczonym linią pomiędzy Detroit, Berlinem a Jamajką. Obaj panowie odpowiedzialni za projekt (Yac i 77) znani są ze swoich eksperymentów z techno i dubem, a ich wspólna
propozycja tylko potwierdza producencką jakość. Stawiam na półce pomiędzy Deadbeatem a Rhythm&Sound.
Błoto Erozje
(Astigmatic) Dla człowieka wkrótce zabraknie miejsca na ziemi. Nie jutro ani pojutrze, ale koniec nadejdzie szybciej niż myślimy. Takie przesłanie zdaje się głosić Błoto, opowiadając o „Ziemiach zdegradowanych przez człowieka”. Przesłanie to zawiera się w tytułach utworów albumu „Erozje” oraz ogólnym koncepcie płyty, bowiem słów tu nie uświadczymy. Błoto to poboczny projekt chłopaków z formacji EABS, zarejestrowany spontanicznie podczas sesji w studio. Ale trudno tu o rozbudowane orkiestracje i barokowe kompozycje, do których posuwa się EABS. To muzyka surowa, wibrująca, rozciągliwa jak guma i w pewnym sensie bolesna. Jak temat zagrożenia, o którym głośno mówi. Jazz ponownie opowiada świat językiem gniewu. A to nie jest jeszcze jego ostatnie słowo.
Irreveresible Entanglements Who Sent You?
(International Anthem) Niedaleka droga wiedzie od jazzu do punka, czego najlepszym przy-
| MUZYKA |
kładem jest działalność amerykańskiego kwintetu Irreveresible Entanglements, zgrabnie odwołującego się do najbardziej buntowniczych tradycji free jazzu. Dokładając do tego sporą dawkę spiritual i kosmicznej energii w duchu Sun Ra, sprawnie wymieszaną z afrofuturyzmem i bieżącą polityką, otrzymujemy zamaszystego kopa wymierzonego w wygodnie rozparty tyłek klasy średniej. Wokalistka i autorka tekstów Camae Ayewa (aka Moor Mother) ma sporo do powiedzenia w kwestii rasowej segregacji i klasowej niesprawiedliwości, których areną jest amerykański sen. Wśród mitów założycielskich formacji znajdują się zarówno wydarzenia polityczne kształtujące bieżącą scenę społeczną Ameryki (skutki huraganu Katrina, wprowadzenie Obamacare), jak i spuścizna sztuki zaangażowanej w działania na rzecz praw obywatelskich.
zamieszkiwana jest przez Czarnych Braci. Nie wiem, ile w tym prawdy, ale muzyka brzmi, jakby mieli rację. Kosmiczny funk, jazz, hip hop, sporo syntezatorów splecionych z dźwiękami na żywo, generowanymi m.in. przez Yazmin Lacey czy Yussefa Dayesa wiele mówi o tym ewentualnym marsjańskim spisku. W świecie zdominowanym przez postprawdę, nietrudno przyjąć tę narrację do wiadomości. A jeśli nawet ktokolwiek miałby wątpliwości, niech włączy sobie ośmiominutową wersję „Deep Space”. To taneczna podróż w najciemniejsze zakątki galaktyki. Skóra cierpnie, serce się raduje.
Project X Project X
(2000Black)
The Colours That Rise Grey Doubt
(Rhythm Section) Podobno panowie z TCTR wierzą w spiskową teorię iż planeta Mars
Teraz czas na relaks, który w czasie zamknięcia potrzebny był w dwójnasób. A relaksu na wysokim poziomie dostarcza każde wydawnictwo sygnowane przez 2000Black, brytyjską ekipę prowadzoną przez Dego, znanego m.in. z formacji 4hero. Zarówno w swym macierzystym składzie, jak i dziesiątkach kolaboracji, w które był zaangażowany, serwował jazz, funk, soul i hip hop poddane specyficznej obróbce pod duchowym błogosławieństwem Roya Ayersa. Nie inaczej jest w tajemniczym Projekt X i nawet niezwykle wydumane bio formacji niech nie zmyli nikogo. To brzmienie jest po prostu niepodrabialne.
Archie Shepp, Damu
The Fudgemunk, Raw Poetic
Ocean Bridges
(Redefinition Records) Flirt jazzu i hip hopu to temat podejmowany od zarania gatunku, czyli momentu kiedy Guru ze swoim projektem Jazzmatazz wyznaczył najjaśniejszą ze ścieżek, którą należy podążać, a swoje dołożyli do tej drogi niezapomniani Digable Planets. Wielokrotnie sięgano po podobne rozwiązania z powodzeniem, a ostatnio zrobił to weteran saksofonu Archie Shepp, angażując do współpracy producenta z Waszyngtonu, Damu The Fudgemunk oraz gadułę, Raw Poetic. Ich studyjne spotkanie i improwizowanie na żywo zaowocowało nieortodoksyjnym jazzowym albumem, gdzie słowo płynie tuż obok dźwięku i nikt nie szuka powodów, by szufladkować je w jakiekolwiek ramy. 82-letni Shepp brzmi równie rześko, jak kilka dekad młodszy Raw Poetic, zajmując ze swoimi saksofonowymi sesjami sporo miejsca na albumie. A tam gdzie pojawia się słowo, unosi się duch KRS-One, dla którego dostęp do wiedzy i edukacji były jedną z metod oświecenia czarnej społeczności. Poezja, funk i jazz, Miles Davis oraz Fela Kuti.
Stany Zjednoczone Ameryki Północnej. Tak się nieszczęśliwie stało, że po lockdownie, w którym utknęła tamtejsza gospodarka rozpoczął się społeczny bunt, który wybuchł w efekcie rasistowskiego zabójstwa popełnionego przez białego policjanta na czarnoskórym obywatelu. A chwilę później swój czwarty album wypuścili Killer Mike i El-P. To, że panowie nie przebierają w słowach, zapewne wiadome jest rzeszy ich fanów. To, że wstrzelili się ze swoją chropowatą poezją idealnie w społeczne nastroje było więc naturalną konsekwencją ich charakterów i temperatury ulicy. Błazen Trump, brutalna policja, rasizm rymują się ze sobą w rytmie apokaliptycznych bitów składanych z finezją przez El-P. Imponuje też lista gości z Zackiem de la Rochą i Pharrellem Williamsem na czele.
Podziel się z nami swoją opinią!
Run The Jewels RTJ4
(Warner) Jeśli jazz mówi dziś językiem społecznego gniewu, to Run The Jewels stanowią pas transmisyjny ogólnonarodowego wkurwu, trawiącego
Napisz do nas na FB!
MAGAZYN MIEJSKI | NUMER 07/2020
33
| MUZYKA |
Jak zrobić dobry koncert, na który przyjdą ludzie Działają na różną skalę. Jedni organizują festiwale, które przyciągają wielotysięczną publiczność i głośne nazwiska. Inni zapraszają niezależne zespoły, opierając się na sieci kontaktów, wsparciu znajomych w undergroundowej mikroskali. Łączy ich konsekwencja, pracowitość oraz miłość do muzyki. AUTOR SZYMON WASILEWSKI / FOTO ARCHIWUM TS
Jedną z najbardziej rozpoznawalnych marek koncertowych w regionie jest Szczecin Music Fest. W tym roku impreza (jeżeli jesienią pozwoli na to sytuacja epidemiologiczna) odbędzie się po raz siedemnasty.
Coraz większe nazwiska - To narodziło się w sposób naturalny. Nie wierzę w coś takiego, że wymyślam sobie jakiś projekt i potem realizuję go niezależnie od okoliczności. Z czasem zacząłem zapraszać coraz więcej artystów. Pomyślałem, że sensownie byłoby przedstawić ich publiczności w jakiejś nazwanej formie, określonej stylistycznie. To był proces, w którym uczestniczyły też firmy, które mnie wspierały, władze miasta. Na początku było skromnie, ale z czasem zaczęły się pojawiać coraz większe nazwiska. To u nas po raz pierwszy w Polsce wystąpił np. Gustavo Santaolalla. Zaprosiliśmy też Jana Garbarka czy Richarda Bonę i wtedy zaczęto mówić, że Szczecin Music Fest to ciekawa impreza. Zależało nam na tym nie dla samej marki, ale dla jej treści – opowiada o genezie imprezy Dariusz Startek, organizator Szczecin Music Fest. Wiele lat przed tym, zanim narodził się cykl, Dariusz Startek został zaproszony do współpracy przez Przemka Bejstera, ówczesnego szefa klubu Pinokio. - Byłem wówczas stałym uczestnikiem koncertów, zresztą jestem nim do dzisiaj. Pinokio był prawdziwym klubem studenckim, jednym z najbardziej znanych w Polsce. Dziś trudno znaleźć jakiś jego odpowiednik. Opiekowałem się tam cyklem „Mała akademia jazzu” – mówi.
Trzeba myśleć o odbiorcy Czy robiąc koncerty, na których pojawiają się znane nazwiska, nie trzeba się zbytnio martwić o sprzedaż biletów? Według Startka, myślenie o odbiorcy ma wielkie znaczenie. - Chcieliby-
34
śmy adresować festiwal do w miarę szerokiego odbiorcy. Na przestrzeni lat zauważyliśmy, że nie jest to bardzo młody widz, który nie ma czasu, aby rozejrzeć się po rozmaitych stylistykach. Chcemy trafić do ludzi poszukujących, ale nie tylko dojrzałych, stąd m.in. koncert Selah Sue. Obserwujemy rynek, szukamy nowych zjawisk. Świadomie omijamy mainstreamowe ścieżki muzyki pop, choć niektórzy nasi artyści przechodzą niepostrzeżenie do świata pop – wyjaśnia. Przy każdym artyście jest trochę inaczej. Niektórzy wpadają organizatorom SMF w ręce sami. - Kilka razy zdarzyło się, że agent muzyka wysłał nam zapytanie: „jesteśmy w trasie, może chcecie, żebyśmy zagrali?”. O niektórych trzeba się starać bardzo długo, bo koncertowanie nie jest ich jedyną aktywnością. To ludzie, którzy mają szereg swoich pomysłów na życie i koncertują tylko w wybranych okresach. Czasami kilka miesięcy czekamy na informację, że dany muzyk w ogóle wyrusza w trasę. Mam listę około setki artystów, których obserwuję i chciałbym zaprosić – dodaje.
Artysta po godzinach Kiedy już się udaje i dany artysta przyjedzie zagrać koncert w Szczecinie, wówczas nie ma reguły, jak spędza ten czas. Czy znajduje chwilę, by rozejrzeć się po mieście, czy tylko wychodzi na scenę. Po pierwsze, artyści mają różny grafik. Czasami przyjeżdżają prosto z lotniska, jadą na próbę, nie zajeżdżają nawet przed koncertem do hotelu. Ale bywa też inaczej. Na przykład dzień przed koncertem przyjechali Calexico. - Myślałem, że po wielu godzinach w busie będą już zmęczeni, a oni mówią: „Chcemy się rozejrzeć po mieście”. Było parę takich przypadków. Niektórych interesuje architektura, historia. Raz padło pytanie: „Jakim językiem mówili Pomorzanie?”. Calexico, którzy byli
| MUZYKA |
Około dwudziestu koncertów rocznie - często są to występy dwóch zespołów jednego wieczoru, więc faktycznie około czterdziestu koncertów w ciągu roku – odbywa się podczas cyklu „Tego Słucham”. Najczęściej wydarzenia te mają miejsce w szczecińskim Domku Grabarza. Radek Soćko, organizator i pomysłodawca cyklu, zaprasza zespoły z szeroko rozumianej sceny niezależnej, zarówno polskie, jak i zagraniczne.
wyjątkowo ciekawi świata, stwierdzili, że tu jest trochę podobnie jak u nich, czyli na pograniczu USA i Meksyku. Bardzo chętnie słuchali o naszej relacji z Niemcami. W tym roku przebieg Szczecin Music Fest pokrzyżowała pandemia koronawirusa. Koncert Richarda Bony, który miał otworzyć tegoroczny festiwal, odbędzie się 16 listopada w szczecińskiej filharmonii. Występ grupy Kroke odbędzie się 22 grudnia również w filharmonii.
Mikroskala, czyli zrób to sam Około dwudziestu koncertów rocznie - często są to występy dwóch zespołów jednego wieczoru, więc faktycznie około czterdziestu koncertów w ciągu roku – odbywa się podczas cyklu „Tego Słucham”. Najczęściej wydarzenia te mają miejsce w szczecińskim Domku Grabarza. Radek Soćko, organizator i pomysłodawca cyklu, zaprasza zespoły z szeroko rozumianej sceny niezależnej, zarówno polskie jak i zagraniczne. - To bardzo świadomy wybór, po prostu zapraszam zespoły, które sam chciałbym oglądać. Zależy mi, żeby w Szczecinie pojawiały się nieoczywiste kapele. Nawet jeżeli czasem może na nie przyjść mniej ludzi, to i tak najważniejsza jest energia, która wytwarza się podczas koncertu między muzykami a publicznością. Staram się unikać zapraszania zespołów, które nawet na scenie niezależnej można zobaczyć wszędzie w Polsce. Zawsze w muzyce szukałem czegoś dziwnego – mówi Radek Soćko. Wokół koncertów w Domku stworzyła się pewna społeczność. – Czuję to wsparcie ludzi. Nigdy nie mam problemów z pożyczeniem sprzętu na koncert, często ludzie sami pytają, czy mogą jakoś pomóc – dodaje Radek. Pewnego razu na przed Domkiem pojawił się człowiek, który przyszedł tylko zapłacić
za bilet, choć sam nie był zainteresowany koncertem. Kolega, który chciał przyjść, ale nie mógł, poprosił go, aby zapłacił i w ten sposób udzielił wsparcia. Od kilku lat „Tego Słucham” to poważna inicjatywa, choć Radek stara się unikać wielkich słów. – Chociaż udało się nam stworzyć w Szczecinie połączenie koncertowe, którego wcześniej nie było, na linii Berlin-Lipsk i innych kierunków, jest to działanie w mikroskali, polegające na przyjaźni, wzajemnym wsparciu. Zawsze sam gotuję kapelom, często wspiera mnie Inkubator Kultury, kiedy potrzebny jest nocleg dla muzyków – opowiada. Ważny w tej mikroskali jest przepływ informacji i wzajemnej życzliwości: - Dostajemy naprawdę wiele propozycji. Do niektórych kapel sam piszę, że kiedy będą w Europie i gdzieś w okolicy, np. w Berlinie, niech przyjadą też do nas. Pewnego razu zależało mi na zespole z Czech. Napisali mi, że gdyby udało się zrobić trasę po Polsce, wtedy chętnie, bo przyjazd wyłącznie do Szczecina po prostu im się nie opłacał. Udało się zgrać z kilkoma podobnymi miejscami w Polsce i w ten sposób zespół zagrał trasę w naszym kraju, w tym także w Szczecinie. Pytam Radka, czy nigdy nie kusiło go, aby sformalizować swoje działanie, zapukać do drzwi sponsorów itp. – Nigdy nie miałem takiej chęci i nigdy nie będę miał. Działamy na takiej zasadzie, że wszystkie strony ustalają, że robimy to głównie z pasji – odpowiada. Podkreśla, że jest to inicjatywa w duchu DIY i nie chce tego zmieniać. Tymczasowo cykl koncertowy z wiadomych powodów jest wstrzymany, ale warto regularnie zaglądać na kanał YouTube „Tego Słucham”, gdzie publikowane są płytowe znaleziska Radka. Miejmy nadzieję, że w niedalekiej przyszłości niektóre z tych zespołów zagoszczą w Szczecinie na prawdziwej scenie.
MAGAZYN MIEJSKI | NUMER 07/2020
35
| SZTUKA |
Wszystko, czego potrzebujemy, to MIŁOŚĆ I SZTUKA (zdjęcie po lewej) Michał Gliński, (zdjęcie po prawej) Agata Sierakowska
„Jesteś mi wszystkim: kochankiem, bratem, śmiercią, życiem, istnieniem, słabością i siłą. Jesteś moim wszystkim szczęściem, słońcem zachodzącego mojego życia” Jarosław Iwaszkiewicz do Jerzego Błeszyńskiego. AUTOR STANISŁAW RUKSZA
Czytelniku, proszę, wyobraź to sobie: dostajesz te słowa od kogoś ważnego dla Ciebie. Jak reagujesz? Czytelniczko, podmień tylko rodzaj gramatyczny i pomyśl: ktoś pisze do Ciebie - jesteś mi wszystkim, kochanką, siostrą, śmiercią, życiem, słońcem mojego życia. Co czynisz? Wzruszasz się czy sięgasz po czerwoną farbę, by zbrukać nią piękne słowa? Twierdzę, że w głębi ducha, każdy chciałby otrzymać takie lub podobne wyznanie. Szczególnie od tej osoby, której chce wyrazić to samo. W przeciwieństwie do Iwaszkiewicza, nie zawsze potrafimy nadać tak subtelny i bogaty wyraz naszym emocjom. Kiedy nie znajdujemy na nie słów, z pomocą przychodzą z pomocą pisarze, poeci, artyści. Do takiej miłości tęsknimy i takiej pragniemy. Ten mural (inicjatywa Moniki Tichy „Pacyfki” i Lambda Szczecin) nie powiewa flagą ani nie operuje żadnym skrótem. Nie jest żadną sensacją ani prowokacją. Nie jest polityką, choć niektórym zależy, by się nią stał. Jest sztuką i sztukę dokumentuje. Jest świadectwem wielkiej miłości, która zdarzyła się w Szczecinie i zostawiła ślad w historii literatury polskiej. Komu może przeszkadzać miłość w Szczecinie? Tylko tym, dla których jest nieosiągalna. Akt wandalizmu – pokrycie czerwoną farbą muralu Iwaszkiewicza - traktujemy jako akt rozpaczy. Wpisuje się w inne, znane nam i badane przez nas, w Trafostacji Sztuki, czyny ikonoklastyczne. Ikonoklazm czyli walka z obrazami, w zastępstwie ludzi, ma tradycję sięgającą początków kultury, lecz przetrwała do naszych czasów. Rewolucja francuska w ideologicznym zapamię-
36
taniu niszczyła unikalne gotyckie kościoły i pałace w XVIII w., w 2015 r. islamscy fundamentaliści religijni zniszczyli świątynię z Palmyry i rzeźbę byka z ludzką głową, które pochodziły z XIII w. p.n.e. Tłumaczeniu, na czym polega barbarzyństwo ikonoklazmu (który wypływał i wypływa z różnych źródeł ideologicznych), poświęciliśmy w Trafostacji Sztuki cały cykl wykładów i spotkań, zatytułowany „In efffigie”. Generalnie, ludzie niszczą wizerunki, bo kapitulują przed nieosiągalnym dla nich pięknem. Tak jest i tutaj. Dla nas ideologiczne zaślepienie zawsze jest przeciwne wolnej sztuce i myśli. Pielęgnowanie i chronienie tych ostatnich jest rolą takich instytucji jak Trafostacja Sztuki. Jesteśmy po stronie artystów i ich dzieł, nie po żadnej innej. Mural z cytatem Jarosława Iwaszkiewicza to wartościowe wizualnie dzieło, które łączy literaturę, piękno i miłość, przywołując pamięć o związkach wielkiego pisarza z naszym miastem. To jedna z wielu mikropowieści, mieszczących się na niewidocznych marginesach czy zapoznanych kartach historii Szczecina. Nasze miasto, po wojnie i przejściu w ręce administracji polskiej, było przestrzenią utkaną z osobistych narracji i projekcji. Tworzymy na koniec roku wystawę poświęconą Szczecinowi, zatytułowaną „Co sobie kto na swój temat wymyśli” (cy-
tat zaczerpnięty z powieści „Bambino” Ingi Iwasiów). Ten mural wejdzie w jej obręb. Zostanie przez nas odnowiony i zabezpieczony w tygodniach powyborczych, kiedy opadnie polityczny zgiełk, zawsze szkodzący sztuce i jej kontemplacji. Największy problem ludzkości XXI wieku w skali globalnej to, obok zmian klimatycznych, doznanie samotności. Dzieje się tak w epoce tak rozwiniętej technologicznie komunikacji. Ale lekiem na samotność nie jest zaawansowany sprzęt, lecz prawdziwe doświadczenie obecności drugiego człowieka. Jego najgłębszą formą jest miłość, a jednym z narzędzi, które pozwala miłość zbudować i przekazać, jest sztuka. Jeśli nie potrafimy dziś pojąć roli miłości i sztuki, jutro możemy znaleźć się u progu Dantowskiego piekła, gdzie jedyne, co będzie można uczynić, to porzucić wszelką nadzieję. Dziś kiedy ludzkość stoi na skraju rozpaczy, a każda rodząca się relacja podszyta jest zwątpieniem, jedyne co można sobie ofiarować to ludzka empatia i zrozumienie. Pomyślcie o tym, kiedy będziecie kolejny raz patrzeć na wizualne komunikaty artystów bądź czytać miłosne wyznania. Stanisław Ruksza – dyrektor TRAFO Trafostacji Sztuki w Szczecinie, historyk sztuki, kurator wystaw, wykładowca Akademii Sztuki w Szczecinie.
#reklama
| STYL ŻYCIA |
Bohaterowie codzienności. To My tworzymy Szczecin Każdy z nas w ostatnich miesiącach mierzy się z nową rzeczywistością. Niektórzy musieli z dnia na dzień całkowicie zmienić swoje przyzwyczajenia, plan dnia i codzienne rytuały. Teraz można podzielić się swoimi przemyśleniami i przeżyciami z innymi mieszkańcami naszego miasta. AUTOR OSKAR MASTERNAK / FOTO MIASTO SZCZECIN
- Angażuję dzieci, razem szukamy motywacji do działania, do życia. Nie mogę pozwolić, żeby się zamartwiały tą sytuacją. Znajdujemy rozwiązania na działania społeczne, które połączą różne grupy. To poprzez takie działania młodzież nabiera odwagi, ale czuje się też potrzebna. Gdyby zabrakło nauczycieli, zabrakłoby osoby, która daje dzieciom wsparcie, motywuje i inspiruje. Rodzice nie zawsze umieją i mają na to czas. Po epidemii ludzie będą otwarci na drugiego człowieka, empatyczni, życzliwi dla siebie. Staniemy się także bardziej zakorzenieni w naszym mieście, dzięki współpracy i podejmowanym działaniom społecznym, których jest ogrom. Nasza tożsamość lokalna się umocni uważa Przemysław Landowski, nauczyciel i jedna z szesnastu twarzy kampanii Szczecin To Wy! Przemek jest nauczycielem z powołania, wolontariuszem, działaczem społecznym i miłośnikiem podróży. Stara się wszystkie swoje pasje zawodowe i prywatne połączyć, zarażając swoich uczniów optymizmem i otwartością. Teraz mobilizowanie ich jest jeszcze bardziej istotne. W ten sposób wystartowała miejska kampania „Szczecin to Wy”. Wyjątkowy czas wymusił zastosowanie wyjątkowych narzędzi. Począwszy od facebookowego profilu Prezydent Szczecina, przez konta miejskich instytucji, po fan-
38
page dedykowane miejskim wydarzeniom - to właśnie tam użytkownicy Facebooka mogli zobaczyć klip wprowadzający w ideę kampanii. - Dla mnie to były dwa bardzo pracowite miesiące. Jako właścicielka sklepu z eko żywnością, w tym czasie miałam bardzo dużo pracy. Pracy fizycznej oraz pracy psychicznej. Z jednej strony staraliśmy się aby nasi klienci mogli zakupić produkty im niezbędne w jak najszybszym, bezpiecznym czasie, w miarę komfortowych warunkach, a z drugiej strony presja, odpowiedzialność za siebie, pracowników i klientów. Praca 24 h na dobę i chęć pomocy tym, którzy nie mogą do nas dotrzeć. Woziliśmy zakupy starszym osobom, mamom z dziećmi, żonom lekarzy na dyżurach. Wspieraliśmy służby medyczne naszymi produktami, rozmawialiśmy z klientami przez telefon, mówiąc jak jest na zewnątrz. Czas pod jakimś względem wyjątkowy. Czas, w którym poznałam historie naszych klientów, czas, gdzie się wspieraliśmy. Nie był to czas dla mojej rodziny, bo tego czasu po prostu nie było, ale był to czas pomocy i w pewnym sensie obowiązku względem drugiego człowieka - podkreśla Patrycja Dąbek, właścicielka sklepu eko. Jako pierwsi swoimi historiami podzielili się bohaterowie dnia codziennego, przedstawiciele zawodów, bez których miasto stanęłoby, pogrążyło w chaosie.
- Dziś chcemy ich wyróżnić i podziękować za ciężką pracę. Jest to uhonorowanie profesjonalizmu i odpowiedzialnych postaw, a jednocześnie budujemy w ten sposób tożsamość lokalną szczecinian - podkreśla prezydent Piotr Krzystek. W trakcie pandemii tysiące ludzi stanęło przed niezwykle odpowiedzialną decyzją. Zastanawiali się, jak zorganizować swoje życie prywatne, żeby móc wykonywać obowiązki służbowe. Wielu z nich musiało sobie poradzić z obawami o zdrowie własne oraz najbliższych. Ludzie, bez których miasto nie mogłoby funkcjonować postawili dobro wspólne nad osobistym. Wojciech dba o to, żeby miasto było czyste. Pracuje jako kierowca śmieciarki od kilku lat. Jest dumny ze Szczecina i jego mieszkańców. - Dzień zaczynamy o świcie i niezależnie od pogody – deszcz, mróz, wiatr, upał – musimy opróżnić wszystkie pojemniki zaplanowane na dany dzień. Często pracujemy w święta i weekendy. Codziennie przemierzamy dziesiątki kilometrów, przeciskając się po ciasnych uliczkach osiedlowych. Nasza praca nie jest lekka i pachnąca, ale kiedy jest czysto, to daje dużo satysfakcji. Lubię, kiedy ludzie są wdzięczni za to, co robimy, kiedy uśmiechają się. To przyjemne, gdy dzieci machają nam. My wtedy odpowiadamy tym samym, zatrąbimy,
| STYL ŻYCIA |
bo wiemy, że najmłodszych to zawsze bawi. Gdybyśmy zniknęli, na przykład z obawy przez zarażeniem, groziłoby nam niebezpieczeństwo epidemiologiczne. Zauważylibyśmy również, jak dużo odpadów wytwarzamy - zaznacza Wojciech Biwan, kierowca śmieciarki. Ale Szczecin to przecież także jego mieszkańcy, którzy stanęli na wysoko-
ści zadania. Akcje zbiórki krwi, szycia maseczek, dzielenia się posiłkami, pomocy przy robieniu zakupów i innych codziennych sprawach. Odpowiedź na akcje, które organizowało miasto także przerosła nasze oczekiwania. Szczeciński lokalny solidarny, pomoc sąsiedzka czy cały sztab akcji #SzczecinPomaga - to wszystko nie miałoby
racji bytu, gdyby nie zaangażowanie mieszkańców. - Gdy zaczęła się kwarantanna, tak jak większość moich znajomych, cieszyłam się. Ale z czasem zaczęłam dostrzegać, jak bardzo się myliłam. Nie mogłam wychodzić z domu, spotykać się ze znajomymi czy nawet wyjść na spacer albo pojeździć na rolkach. Pojawiły się oba-
MAGAZYN MIEJSKI | NUMER 07/2020
39
| STYL ŻYCIA |
wy o przyszłość: co z testami i rekrutacją, czy zdążymy się przygotować. Jako członek ZHRu zaczęłam pomagać Szczecinowi. Dostawałam materiały, z których następnie z mamą szyłyśmy maseczki. Zaczęły się także lekcje online. Było trudno się przestawić. Jednak wszystko zaczęło wracać do normy. Zostałam poproszona o nagrywanie filmików dla agencji artystycznej. Zaczęłam stawiać sobie cele. Kryzys minął po dwóch, może trzech tygodniach. Przez to, że nie mieszkam w centrum, nie miałam możliwości zobaczyć, jak zmienia się Szczecin po „zimie”. Kiedy pierwszy raz od trzech tygodni pojechałam autem do miasta, zobaczyłam, jak pięknie wygląda, jak odżywa. Teraz bardzo doceniam, to ile mieliśmy. Niedługo może wszytko wróci do normalności, choć nie będzie taka sama - mówi Jagoda, uczennica ósmej klasy szkoły podstawowej. „Szczecin to Wy” jest akcją, która ma połączyć mieszkańców naszego miasta,
40
a zebrane historie po zakończeniu kampanii pojawią się w przestrzeni miejskiej na muralu. Do udziału w akcji, przez dwa kolejne weekendy czerwca, w wielu punktach miasta zachęcali animatorzy, którzy opowiadali mieszkańcom o co chodzi i osobiście zbierali historie. W kampanię włączyła się również Filharmonia Szczecińska, która począwszy od 1 czerwca, przez dwa tygodnie była podświetlona barwami marki miasta, „Floating Garden 2050”. - Tytuł Honorowego Ambasadora Szczecina przyznano mi w 2004 roku, w uznaniu za trzyletni rejs dookoła świata na jachcie „Maria”, i w ten sposób Szczecin stał się jeszcze bardziej moim miastem. W tym samym roku zostałem honorowym członkiem Rotary Club Szczecin. Z satysfakcją twierdzę, że oba te tytuły są mi bardzo pomocne w promowaniu Szczecina podczas wypraw żeglarskich, a także w podejmowanych przeze mnie działaniach na rzecz naszego miasta. Pandemia
była dla mnie okazją do uczestnictwa w ogólnopolskiej akcji Rotary. Rotary Club Szczecin natychmiast przyłączył się do działań zwiększających bezpieczeństwo zdrowotne mieszkańców regionu poprzez zakup urządzenia do tlenoterapii wraz z pełnym wyposażeniem, dla Samodzielnego Publicznego Wojewódzkiego Szpitala Zespolonego przy ulicy Arkońskiej w Szczecinie - z dumą wspomina Maciej Krzeptowski, Honorowy Ambasador Szczecina.
Wszystkie historie można przeczytać na stronie www.szczecintowy.eu. Są tam też umieszczone filmy, na których pokazana jest codzienna praca szesnastu szczecińskich bohaterów.
#reklama
Specjały Piekarni gruzińskiej w Szczecinie Szczecinianie pokochali ormiańsko-gruzińskie wypieki i kuchnię. Wegański chleb ormiański lavash, gruziński chleb puri czy pyszne chaczapuri adżarskie to przysmaki, obok których trudno przejść obojętnie. Co jeszcze można znaleźć wśród letnich specjałów lokalu? Świeże, wypiekane na miejscu pieczywo oraz oryginalny smak i receptura to znaki rozpoznawcze Piekarni gruzińskiej w Szczecinie. Niezmienne największym powodzeniem cieszy się wegański chleb ormiański lavash oraz gruziński chleb puri, ale po “piętach” depcze im flagowe danie kuchni gruzińskie chaczapuri, dostępne w ośmiu różnych smakach. Co ważne cztery z nich to opcje wege. Wśród specjałów są również croissanty z nowymi nadzieniami o smaku papaja - mango, truskawka – rabarbar, krówka oraz szarlotka. W coraz cieplejsze dni podczas zakupów w Piekarni można też zaopatrzyć się w napoje. Koniecznie trzeba spróbować wody Borjomi. To propozycja wysoko zmineralizowana i naturalnie gazowana. Eksperci zaliczają ją do jednej z najbardziej eksklu-
| KULINARIA |
zywnych wód na świecie. Korzystnie wpływa na metabolizm, jest zaliczana do grupy wód leczniczych. Inną propozycją jest Nabeghlavi, jej niepowtarzalny smak oraz właściwości lecznicze, a także idealnie skomponowane przez naturę składniki sprawiają, że picie jej jest nie tylko czystą przyjemnością, ale również dbaniem o swoje zdrowie. Wisienką na torcie są lemoniady. W Gruzji, ze względu na klimat oraz wysoką kulturę kulinarną, po dziś dzień przetrwała tradycja produkcji lemoniady tradycyjnym sposobem. Na bazie najczystszej wody NATAKHTARI z dodatkiem soków owocowych. W Piekarni można spróbować takiej lemoniady aż w sześciu różnych smakach! Adresy lokali: SZCZECIN: aleja Niepodległości 28, Reymonta 3 (Ryneczek Pogodno), Staszica 1 (Rynek Manhattan) Wojska Polskiego 5 POLICE: Wyszyńskiego 13 – Galeria Hosso GRYFICE: Wojska Polskiego 44 – Galeria Hosso DRAWSKO POMORSKIE: Złocieniecka 1 - Galeria Hosso KOŁOBRZEG: Plac Ratuszowy 4 - Galeria Hosso (już wkrótce) ŚWIDWIN: Wojska Polskiego 28 – Galeria Hosso ŚWIEBODZIN: Słowiańska 1 - Galeria Hosso Instagram/PiekarnieOrmianskoGruzinskie Fb @PiekarnieOrmianskoGruzinskie Do zobaczenia w piekarni!
MAGAZYN MIEJSKI | NUMER 07/2020
41
| KULINARIA |
Zdrowe kolory tęczy w jednej szklance Dietetycy i lekarze są zgodnie mówią o koniecznej obecności w naszej diecie warzyw i owoców. Jedną z pięciu zalecanych porcji warzyw i owoców może być na przykład świeżo wyciskany sok lub własnoręcznie przygotowany koktajl, który oprócz walorów zdrowotnych w upalne dni świetnie gasi pragnienie. AUTOR OSKAR MASTERNAK
Przede wszystkim owocowe i warzywne soki zawierają mnóstwo witamin i składników mineralnych. Potas świetnie wpływa na funkcjonowanie układu nerwowego, reguluje też gospodarkę wodną organizmu. Ten składnik odpowiada także za utrzymanie prawidłowego ciśnienia krwi, dlatego warto sięgać po produkty owocowo-warzywne, które go zawierają. Przykładowo, szklanka soku jabłkowego zawiera aż 220 mg tego składnika mineralnego, co jest stanowi jedenaście procent dziennego zapotrzebowania. W sokach z owoców cytrusowych znajduje się również mnóstwo witaminy C. Chyba każdy wie, że ta substancja odżywcza wzmacnia układ odpornościowy. Mniej znanym faktem jest wpływ witaminy C na zmniejszenie uczucia zmęczenia. Wpływa ona również pozytywnie na przyswajalność żelaza, również niehemowego (pochodzenia roślinnego), które uczestniczy m.in. w tworzeniu krwinek czerwonych. Gdzie znajdziemy witaminę C? Chociażby w rodzimym nektarze z czarnej porzeczki lub soku z aronii.
Skarby owocowo-warzywne Związki z grupy folianów nie tylko są ważne dla kobiet w ciąży, ponieważ przyczyniają się do wzrostu tkanek matczynych, ale również dla wszystkich osób na każdym etapie rozwoju, ponieważ pomagają w prawidłowej produkcji krwi,
42
a także uczestniczą w procesie podziału komórek. Trzeba też zaznaczyć, że wspierają utrzymanie właściwych funkcji psychologicznych. Świetnym źródłem tego składnika jest sok z buraka, który sprawdzi się też przy treningach, gdyż według wyników badań jego spożywanie może wpływać na zwiększenie maksymalnej siły. Organizm nie potrafi samodzielnie wytwarzać witaminy A, ale może ją uzyskać m.in. z beta-karotenu. Witamina A jest niezbędna dla naszego organizmu - poprawia widzenie i świetnie wpływa na skórę, wewnętrznie zaś odgrywa ważną rolę w specjalizacji komórek. Wśród soków warto sięgać po marchwiowy, którego szklanka pokrywa średnie dzienne zapotrzebowanie na witaminę A w postaci beta-karotenu. Z kolei likopen opóźnia procesy starzenia się komórek, wspiera układ sercowo-naczyniowy, a także może zmniejszać ryzyko wystąpienia chorób nowotworowych, szczególnie raka prostaty. Likopen odnajdziesz w soku pomidorowym – sięgaj szczególnie po ten pasteryzowany, gdyż ten bezpieczny proces utrwalania zwiększa przyswajalność likopenu nawet trzykrotnie. Powodów, aby sięgać po soki i smoothies jest dużo więcej. W wielu owocowych napojach odnajdziemy mangan (chroni komórki przed stresem oksydacyjnym), miedź (pomaga w utrzymaniu prawidłowej pigmentacji włosów i skóry), wita-
minę K (przyczynia się do prawidłowej krzepliwości krwi) i wiele innych składników, wspierających funkcjonowanie organizmu.
Kuracja sokowa Rozpoczynające się lato to doskonały moment na przeprowadzenie detoksu sokowego, bo teraz świeżo wyciskane soki są najsmaczniejsze. Dlaczego warto przeprowadzić kurację sokową? Jak już wiemy, soki owocowe i warzywne prawdziwe bomby witaminowe. Kuracja sokowa może sprawić, że poczujemy się lepiej i może być też doskonałym wstępem do wprowadzenia zdrowszych nawyków żywieniowych, takich jak np. zwiększenie w diecie liczby posiłków bogatych w produkty roślinne. - Dieta na bazie świeżo wyciskanych soków pozwala dostarczyć organizmowi skoncentrowanej dawki witamin i składników mineralnych. Kilka dni tylko na sokach, to również dobra motywacja do kontynuowania zdrowego odżywiania. O tej porze szczególnie polecam przede wszystkim połączenie buraka, selera, jabłka i cytryny, a także jarmużu, marchwi, gruszki, cytryny ze szczyptą chilli – podpowiada Paulina Barros, specjalista dietetyk. Kuracja sokowa polega na zastąpieniu stałych posiłków świeżo wyciśniętymi sokami z owoców i warzyw. Im bardziej
MAGAZYN MIEJSKI | NUMER 07/2020
43
| KULINARIA |
zróżnicowane i smaczne soki, tym łatwiej jest wytrwać w kuracji. Podczas diety wypijamy 400-500 ml soku co 2-3 godziny. Pomiędzy jego kolejnymi porcjami można popijać jeszcze wodę, zieloną herbatę i zioła. Jeśli na co dzień jadamy posiłki o regularnych porach, to najlepiej pić soki o tych samych godzinach, co zazwyczaj jadamy posiłki. Podczas kuracji sokowej lepiej zrezygnować z intensywnego treningu na siłowni. Ze względu na znaczne ograniczenie kalorii nasze ciało może nie podołać takiemu wysiłkowi. To znakomity czas, by dać organizmowi odpocząć i wyciszyć się. Można zatem pójść na jogę lub stretching. Dobrym momentem na przeprowadzenie diety jest weekend, kiedy zazwyczaj mamy mniej obowiązków. – Kuracja sokowa powinna trwać najwyżej kilka dni. Chociaż soki są świetnym źródłem substancji bioaktywnych, to w dłuższej perspektywie do prawidłowego funkcjonowania organizm potrzebuje także białka i większej ilości zdrowych tłuszczów i błonnika. Po jej zakończeniu najlepiej stosować urozmaiconą i dobrze zbilansowaną dietę, która przedłuży skuteczność kuracji sokowej – mówi Paulina Barros.
Przepisy znane od wieków Nie ma diety idealnej dla każdej osoby. Dieta sokowa także nie jest dla każdego. Nie powinny jej stosować m.in. dzieci, kobiety w ciąży, matki karmiące piersią, czy osoby chore na cukrzycę. Ostrożność powinni zachować także ci, którzy cierpią na schorzenia układu pokarmowego (np. zespół jelita drażliwego), ponieważ skoncentrowana dawka cukrów prostych może nasilić dolegliwości trawienne. Warto też pamiętać, że niektóre soki (szczególnie grapefruitowy) mogą wchodzić w interakcje z lekami. Wszelkie wątpliwości dotyczące stosowania diety sokowej najlepiej skonsultować z lekarzem lub dietetykiem.
44
Dzięki nowoczesnym blenderom i sokowirówkom w kilka minut przygotujemy w domu smaczny i pożywny napój. Rozdrabniacze z różnymi rodzajami tarcz umożliwiają siekanie warzyw i owoce, nawet tych najtwardszych np. orzechów. Niektóre z nich mają również noże do kruszenia lodu. Najprostszy i najbardziej popularny jest oczywiście szejk truskawkowy: wystarczy świeże truskawki zmiksować ze śmietaną i cukrem (najlepiej waniliowym). Polecamy również koktajle bananowe z kiwi i mleczkiem kokosowym. Sprawdzi się także świeży melon z miętą i sokiem pomarańczowym. Bardzo dobrze komponuje się z tym sokiem lub cytrynowym, zblendowana natka pietruszki. Ciekawie wygląda w szklance i dobrze smakuje ogórek z sokiem pomarańczowym. Mięta jeszcze bardziej orzeźwi ten napój. Równie prosto przygotujemy w domu lemoniadę, którą tradycyjnie przygotowywaną z soku ze świeżych cytryn oraz wody wymyślono aż 1300 lat temu. Pierwsze zapiski o tym napoju pochodzą już z VII wieku. Tysiąc lat później, w wieku XVII, w Paryżu powstała pierwsza firma produkująca lemoniadę, a sprzedawano ją z pojemników noszonych na plecach. Jej popularność z biegiem stuleci nie maleje, bo doskonale gasi pragnienie w upalny dzień. A samodzielnie zrobić ją niezwykle łatwo. Warto poświęcić nieco czasu i przygotować ją w domu, zamiast kupować sklepowe „gotowce”, naszpikowane konserwantami i mnóstwem sztucznych dodatków. Przygotowując lemoniadę, możemy dodać do niej na przykład listki mięty, melisy albo aromatycznej bazylii. Dzięki temu napój będzie miał niepowtarzalny smak. Podobnie jest z innymi dodatkami - w sezonie warto dodać do napoju takie owoce, jak truskawki, jagody, jeżyny czy maliny. Natomiast dodatek imbiru dodatkowo orzeźwi.
Oto kilka przepisów na pyszne i orzeźwiające koktajle: ŻÓŁTY KOKTAJL Z IMBIREM Składniki: 1 banan, 1/2 mango, 1 cytryna, 1 łyżeczka startego imbiru, woda lub kostki lodu. POMARAŃCZOWY KOKTAJL Z MARCHEWKĄ Składniki: sok z 2 dużych marchewek, sok z 1 pomarańczy, 1 dojrzałe mango, 1 banan, kostki lodu (opcjonalnie). FIOLETOWY KOKTAJL Z BURAKIEM Składniki: 1 mały burak, 1 szkl. jeżyn, 1 jabłko, woda lub kostki lodu. ZIELONY KOKTAJL Z OGÓRKIEM Składniki: 1 szkl. kostek ogórka ze skórką, 1 szkl. kostek zielonego melona, 1 szkl. szpinaku, 1 zielone jabłko, 1 cytryna, woda lub lód wg uznania. FIOLETOWY KOKTAJL Z BORÓWKAMI Składniki: 1/2 szkl. borówek amerykańskich, 1 szkl. malin, 1/4 szkl. soku z czarnego bzu (opcjonalnie), woda lub kostki lodu. ZIELONY KOKTAJL Z ANANASEM Składniki: 1 dojrzałe awokado, 1 szkl. szpinaku, 1/2 szkl. kostek ananasa, 1/2 szkl. soku z grejpfruta, woda lub kostki lodu. CZERWONY KOKTAJL Z MALINAMI Składniki: 3/4 szkl. malin, 1/4 szkl. czerwonych porzeczek, 1 szkl. wody kokosowej, listki świeżej mięty, woda lub kostki lodu.
#reklama
| ZDROWIE i URODA |
Kłopoty z trawieniem nie pachną ładnie Ból brzucha, kolka, wzdęcia, zgaga, zaparcia to sygnały kłopotów z trawieniem. Przyczyn tych problemów może być wiele, podobnie jak sposobów na ich rozwiązanie. Co robić, by układ pokarmowy działał bez zakłóceń i nie mieć problemów z trawieniem? AUTOR SZYMON WASILEWSKI
Trawienie rozpoczyna się już w monecie, kiedy jedzenie trafia do ust. Za pomocą zębów i brodawek językowych tworzymy łatwy do przełknięcia kęs. Pod wpływem zawartego w ślinie enzymu – ptialiny – dochodzi do wstępnego rozkładu niektórych węglowodanów. Działanie tego enzymu zostaje zahamowane w kwaśnym środowisku żołądka. Gryzienie pobudza receptory smakowe, które prowokują intensywne wydzielanie śliny, soku żołądkowego i trzustkowego, przygotowując kolejne odcinki przewodu pokarmowego do trawienia, zanim dotrze do nich masa pokarmowa. Aby uniknąć kłopotów z trawieniem warto zadbać o siebie już na tym etapie. Specjaliści od dobrego żywienia radzą, aby gryźć powoli, dokładnie mieszając pokarm ze śliną. Dzięki temu do żołądka trafi dobrze rozdrobniona masa, co ułatwi dalszą obróbkę. Lepiej nie popijać jedzenia, lecz między połykaniem kolejnych kęsów pić niegazowaną wodę mineralną. Trawieniu nie służy rozmowa w czasie posiłku, bo z kolejnymi kęsami łykamy powietrze. Jak często jeść, jakie porcje i ile posiłków dziennie? Lepiej jeść częściej, ale małe porcje. Optymalna ilość posiłków w ciągu dnia, to jak głoszą poradniki, pięć. Nieregularne jedzenie i przejadanie nie sprzyjają trawieniu. Cykliczności posiłków tworzy tzw. pamięć metaboliczna, co oznacza, że w zwyczajowej porze naszego posiłku przypada szczyt enzymów trawiennych, dzięki temu pokarm zostaje szybko przetworzony na energię. Żołądek ma ograniczoną pojemność (od 1,5 do 6 litrów). Gdy dostarczymy mu ogromną porcję, ścianki rozciągną się i osłabną, więc trawienie będzie dłużej trwać. Pojawi się uczucie ciężaru w brzuchu, wzdęcie czy zgaga. Warto unikać potraw i napojów bardzo gorących (podrażniają
przełyk i źle działają na żołądek) oraz bardzo ostrych (sprzyjają nadkwasocie). Co ciekawe, ważnym narządem wpływającym na jakość trawienia jest mózg, a zmysłem wzrok. Warto dbać o estetykę potraw. I nie chodzi tu wyłącznie o marketing, ale także o zdrowie. Jedzenie powinno być przyjemnością. Jeśli spożywamy na szybko i byle jak przygotowaną potrawę, napięcie nerwowe powoduje wydzielanie dużej ilości adrenaliny, a ta zaburza produkcję enzymów trawiennych, zakłóca pracę żołądka i jelit. Nadmierna ilość soku żołądkowego drażni śluzówkę przełyku i żołądka, wywołując wzdęcia i zgagę. Grozi to chorobą wrzodową, zapaleniem błony śluzowej żołądka, prowadzi do przewlekłych zaparć. Ból żołądka i zgaga spowodowane są zwykle wydzielaniem zbyt dużej ilości kwasu żołądkowego. Dolegliwości pojawiają się najczęściej po obfitym posiłku, po nadużyciu alkoholu. Symptomy to: nieprzyjemny ucisk, odczuwanie przepełnienia lub ból w okolicy żołądka. Pojawia się zgaga, odbijanie itp. Takie objawy mogą świadczyć o złych nawykach żywieniowych lub uszkodzeniu czy zapaleniu śluzówki żołądka i dwunastnicy albo o wrzodach. Ich powodem może być też cofanie się treści żołądkowej do przełyku, czyli refluks. Ulgę przyniosą leki zobojętniające nadmiar kwasu solnego w soku żołądkowym lub leki hamujące jego wydzielanie. Leków tych nie wolno nadużywać. Jeżeli są skuteczne, można je przyjmować nawet do 6 tygodni. Gdy nie pomogą, trzeba rozpocząć leczenie schorzenia, które wywołuje dolegliwości. Rodzaj przyjmowanego leku należy skonsultować z farmaceutą, aby uniknąć interakcji z innym medykamentami, jeżeli takie przyjmujemy. Osoby, które stale przyjmują różne leki, powinny zachować dwie godziny przerwy między zażyciem leku podstawowego, a leku zmniejszającego wydzielanie kwasu solnego. U osób ze skłonnością do zaburzeń rytmu serca leki zobojętniające mogą wywołać bradykardię czyli spowolnienie akcji serca. Ostrożność w ich stosowaniu powinny zachować także osoby z chorymi nerkami i wątrobą.
#reklama
| ZDROWIE i URODA |
Ultraformer III: młodsza i gładsza skóra na lato. Efekt widoczny już po pierwszym zabiegu!
Klinika Dr Stachura w Szczecinie to miejsce, w którym poszukiwania sposobu na przedłużenie młodości i poprawę jędrności skóry można zakończyć sukcesem. Gwarantuje to urządzenie Ultraformer III, nazywane panaceum na zanikające włókna kolagenowe. Jak działa? - Skutecznie, to pierwsze słowo jakie przychodzi na myśl o urządzeniu Ultraformer III. Jego działanie opiera się na technologii HIFU, czyli zogniskowanej fali ultradźwiękowej. Odpowiednia temperatura podgrzewa skórę, tłuszcz i mięśnie prowadząc do ich obkurczenia. Jednocześnie zabieg stymuluje wytwarzanie nowego kolagenu. Urządzenie posiada aż sześć końcówek pracujących na różnych głębokościach tkanek, dzięki którym można zająć się każdą częścią ciała - od twarzy, aż po brzuch, pośladki i uda. Zabieg jest nieinwazyjny. Nie wymaga okresu rekonwalescencji. Ponadto zabieg można z powodzeniem wykonać latem. Efekt liftingu jest gwarantowany, a co najważniejsze widoczny już po pierwszym zabiegu. Wygląd skóry można odmłodzić nawet o 10 lat! A z poprawioną sylwetką, chwilę po zabiegu można wybrać się na wakacyjny podbój plaży. Szczegółów warto zasięgnąć bezpośrednio w Klinice Dr Stachury.
Gabinet działa w centrum miasta przy ulicy Jagiellońskiej 87. Jest to autorski projekt dr Kamili Stachury, dyplomowanej dermatolog oraz lekarz medycyny estetycznej. Klinika zapewnia kompleksowe usługi z zakresu: dermatologii, medycyny estetycznej, laseroterapii, flebologii, chirurgii ogólnej, a także ginekologii estetycznej. Doktor Stachura w swojej działalności stawia na holistyczne podejście do pacjenta. Zgodnie z filozofią marki pacjent już od pierwszej wizyty jest objęty pełną opieką. Współpracę rozpoczyna konsultacja podczas, której omawiane są potrzeby, oczekiwania i możliwości względem danej osoby. Po ustaleniu szczegółów lekarz buduje specjalny program, który krok po kroku prowadzi pacjenta do osiągnięcia wymarzonych rezultatów. A te bywają spektakularne. Dlatego poszukując sposobu na przedłużenie młodości warto zwrócić się bezpośrednio do dr Stachury. Nie od dziś wiadomo, że dobry wygląd poprawia naszą samoocenę i podnosi jakość życia. A połączenie nowoczesnej technologii i doświadczenia zawodowego jest w stanie zdziałać prawdziwe cuda.
Klinika Dr Stachura - Twój sposób na piękny wygląd! ul. Jagiellońska 87, Szczecin Tel. +48 535 350 055, biuro@klinikadrstachura.pl www.klinikadrstachura.pl
MAGAZYN MIEJSKI | NUMER 07/2020
47
| ZDROWIE i URODA |
Trzymaj pion. Impotencja nie powinna być wstydliwym tematem Według danych Polskiego Towarzystwa Medycyny Seksualnej, zaburzenie wzwodu występuję u około 1,5 mln Polaków. Jakie są przyczyny tych problemów i jak im przeciwdziałać? AUTOR SZYMON WASILEWSKI
Najczęstszą przyczyną zaburzeń erekcji są choroby układu krążenia, takie jak nadciśnienie tętnicze, zaburzenia krążenia, rytmu serca i dotyczy to około połowy mężczyzn z zaburzeniami wzwodu. Kolejne częste przyczyny to cukrzyca, zaburzenia metaboliczne, neurologiczne, hormonalne. Do tych ostatnich należy np. zespół niedoboru testosteronu. U około 80 proc. cierpiących na problemy z erekcją rozpoznaje się przyczyny organiczne, a u 20 proc. psychogenne. Te dwie sfery często ze sobą współistnieją. Większość mężczyzn od czasu do czasu ma problemy z erekcją. Niektórzy mają jedynie zaburzenia erekcji. Wtedy trudno uzyskać lub utrzymać wzwód. Jakie są przyczyny zaburzeń erekcji i kiedy zacząć leczenie? Polskie Towarzystwo Medycyny Seksualnej (PTMS) ogłosiło, że zaburzenie wzwodu występuję u około 1,5 mln Polaków. Duży związek ze wzwodem ma także testosteron, który jest męskim hormonem płciowym. Po 50. roku życia poziom testosteronu u mężczyzn powoli spada, a zaburzenia erekcji stają się bardziej powszechne. Jednak leczenie testosteronem niekoniecznie pomaga w zaburzeniach wzwodu. Ta metoda leczenia nie poprawia erekcji u mężczyzn z prawidłowym poziomem testosteronu. A badania pokazują, że nie zawsze pomaga to nawet mężczyznom z niskim poziomem testosteronu. Brak erekcji jest zwykle spowodowany niskim przepływem krwi do prącia lub problemem z nerwami kontrolującymi erekcję. Jest to wynikiem innych stanów, takich jak stwardnienie tętnic, wysokie ciśnienie krwi oraz wysoki poziom cholesterolu lub cukrzycy. Warunki te zwężają naczynia krwionośne i zmniejszają dopływ krwi
48
do penisa lub uszkadzają nerwy erekcyjne. Niski poziom testosteronu może wpływać na popęd seksualny, ale zwykle nie powoduje zaburzeń erekcji. Leczenie testosteronem wiąże się z wieloma zagrożeniami, m.in.: może powodować zatrzymywanie przez organizm zbyt dużej ilości wody, trądzik, powiększoną prostatę i piersi (ginekomastia), niższą płodność, wzrost liczby czerwonych krwinek, co może prowadzić do choroby serca, wzrost objawów bezdechu sennego, zwiększa ryzyko raka prostaty. Inną przyczyną mogą być przyjmowane leki, np. stosowane przy wysokim ciśnieniu krwi, depresji, lęku, zgadze, alergii, bólu, drgawkach i nowotworach. Jeśli przyczyną jest lek, lekarz może zmienić dawkę lub zmienić lek na inny. Jak więc można przeciwdziałać problemom z erekcją? Światowa Organizacja Zdrowia rekomenduje jako optymalny dla zdrowia seksualnego mężczyzn codzienny spacer szybkim krokiem przynajmniej 30 min. Pozytywny wpływ mają również: pływanie, taniec, umiarkowany wysiłek w siłowni. Jazda rowerem jest natomiast zagrożeniem dla zdrowia seksualnego, ale można je eliminować poprzez specjalne siodełka. Zaś według prof. Lwa Starowicza, dodatkowym czynnikiem zmniejszającym ryzyko zaburzeń, jak i wspierającym ich leczenie jest dieta. Starowicz poleca tzw. dietę śródziemnomorską, której podstawą są warzywa, jarzyny, owoce, ryby, owoce morza, ciemne pieczywo, a mięso czerwone powinno się w niej znaleźć najwyżej raz w tygodniu. W miesiącach o małym nasłonecznieniu zaleca suplementację witaminy D. Odradza za to reklamowane w mediach suplementy diety na potencję. Ich nazwy skutecznie pobudzają wyobraź-
nię, a reklamy sugerują, że po spożyciu magicznego środka nasze życie seksualne wejdzie na nowy, wyższy poziom. Jak wygląda to w rzeczywistości? Część popularnych specyfików zawiera substancje pochodzenia naturalnego. Do najpopularniejszych należą żeń-szeń, maca, buzdyganek naziemny i cytryniec chiński. Mają one za zadanie działać stymulująco, pobudzać libido, zwiększać ciśnienie krwi, uwrażliwiać na bodźce. Ich skuteczność jest jednak różna. Z pewnością nie można używać ich jako natychmiastowego środka wspomagającego erekcję. Upragnione rezultaty przynieść może dopiero regularne, wielotygodniowe stosowanie preparatów. Niektóre tabletki na potencję bez recepty zawierają sildenafil - substancję czynną znaną ze słynnej Viagry. Leki te wspomagają rozkurcz naczyń krwionośnych w prąciu, zwiększając tym samym napływ krwi podczas podniecenia. Działają one pod warunkiem uprzedniego pobudzenia seksualnego i stosowane są w leczeniu zaburzeń wzwodu. Tabletka zaczyna działać już po około 30 minutach od jej przyjęcia, a efekt utrzymuje się nawet do 4 godzin. Inną substancją czynną może być prasteron, naturalny hormon steroidowy. Ze względu na swoje podobieństwo w budowie do testosteronu, może być łatwo w niego przekształcany. Leki te stosuje się długotrwale, a efekty są zauważalne po kilkutygodniowej kuracji. O ile środki roślinne stosowane zgodnie z zaleceniami powinny być bezpieczne dla naszego zdrowia (ostrożność zaleca się jedynie osobom z nadciśnieniem), przyjmowanie tabletek z sildenafilem i prasteronem należy skonsultować z lekarzem.
#reklama
| ZDROWIE i URODA |
DentystaSzczecin.eu: bezbolesne zabiegi, komputerowe znieczulenia i życzliwa atmosfera Anna Łokaj od 13 lat z pasją leczy swoich pacjentów, ratując ich uśmiechy lub przywracając im komfort i estetykę zgryzu. Dzięki jej doświadczeniu wizyta u stomatologa jest nie tylko bezbolesna, ale też pozbawiona stresu i strachu. Gabinet stomatologiczny DentystaSzczecin.eu wyrósł na pasji i rodzinnej tradycji. Jego założycielką jest pochodząca z Siedlec Anna Łokaj. Zakochana w naszym pięknym mieście, młoda dentystka zaraz po studiach odbyła staż w Szczecinie i postanowiła tu już zostać. Pasję do zawodu, ale przede wszystkim do pomocy innym, zaszczepił w niej tata. - Mój tata był laryngologiem a stomatologiem jest moja starsza siostra – Anna Łokaj. - Od najmłodszych lat przesiadywałam u taty w gabinecie, przypatrywałam się jak pomaga ludziom, jak z nimi rozmawia i jak oni darzą go szacunkiem oraz olbrzymią wdzięcznością za pozbycie się bólu, zapalenia czy chociażby za dane im rady. Tata pracował oczywiście w szpitalu ale popołudniami pomagał w naszym domu zwykłym ludziom, których często nie było stać na wizytę a pomimo tego tata ich przyjmował. Bardzo lubiłam wtedy być z tatą, to tata był moim pierwszym nauczycielem sztuki lekarskiej, podejścia do pacjenta i to on zaraził mnie pasją do pomagania ludziom. Decyzję o uruchomieniu własnego gabinetu stomatolog podjęła w 2016 roku. Razem z Adamem Osenkowskim, szczecińskim przedsiębiorcą, menadżerem oraz trenerem biznesu, rozpoczęli projekt stworzenia przyjaznego miejsca, gdzie pacjent staje się partnerem w procesie leczenia, ale też gdzie cała oprawa gabinetu jest szczecińska. W ten sposób w połowie 2017 roku powstał gabinet stomatologiczny inny niż wszystkie, stworzony z sercem, przepełniony życzliwą atmosferą, pachnący morskim klimatem oraz świeżo parzoną kawą. I co ważne, gabinet, w którym pacjent zapomina o bólu. - Obecnie w nowoczesnym gabinecie ból w zasadzie nie występuje – wyjaśnia Anna Łokaj. - Dla przykładu, proszę sobie przypomnieć jak zmienił i w co zmienił się telefon. W latach 80 obowiązywały długie kolejki aby w ogóle przyznano numer telefonu, a sam aparat był w niewielu mieszkaniach, teraz w dowolnym kiosku można kupić sobie i numer i telefon, który w dodatku całkowicie różni się od tego aparatu, który mogliśmy posiadać wtedy w domu. Postęp technologiczny dotyczy wszelkich sfer naszego życia i proszę wierzyć, nie ominął również stomatologii. W moim gabinecie posiadam najnowocześniejsze obecnie rozwiązania materiałowe i narzędziowe, w tym komputerowe znieczulenie, które podniosły jakość pracy lekarza i komfort pacjenta podczas zabiegu. Wymienione znieczulenie komputerowe, jest podawane przez urządzenie przypominające długopis, które podaje znieczulenie w niezwykle precyzyjnie odmierzonych przez komputer dawkach.
Znieczuleniu podlega dokładnie to miejsce, które będzie leczone a po zabiegu nie ma dyskomfortu odrętwienia połowy twarzy. - Proszę wierzyć, że takie komputerowe znieczulenie jest tak samo świetne dla pacjenta jak i super komfortowe dla stomatologa, ale to jedno z wielu narzędzi jakimi dysponuję w gabinecie – dodaje Anna Łokaj. - Wszystkie służą przeprowadzaniu zabiegów w warunkach daleko odbiegających od tego co sobie wyobrażają pacjenci z traumą leczenia starodawnymi metodami. Do tego stosujemy materiały z najwyższej półki, wiedząc że jakość naszych zabiegów będzie z naszymi pacjentami mierzyła się z codziennym gryzieniem i uśmiechaniem się do ludzi przez wiele kolejnych lat. - Mamy dowody, że nasze podejście działa – wyjawia Anna Łokaj. - Przychodzą do nas już całe rodziny zabierając też przyjaciół, a i opinie na portalach też to potwierdzają. Jeden z bardziej strachliwych pacjentów przyprowadzony jakiś czas temu przez rodzinę niemalże siłą obecnie bywa w gabinecie tak zrelaksowany, że ostatnio podczas dwóch zabiegów zasnął (uśmiech). Warto o tym pamiętać wybierając gabinet przed wizytą, nawet taką profilaktyczną. Bo jak przekonuje Anna Łokaj – stomatologa należy odwiedzać regularnie, a nie tylko kiedy pojawia się ból. - Ból oznacza, że dzieje się coś poważnego – wyjaśnia stomatolog. - Niestety zdaje sobie sprawę, że nawet z samochodem jeździmy przynajmniej raz do roku na sprawdzenie stanu technicznego a do dentysty już tylko wtedy jak boli, czyli jak się zepsuje. W przypadku niektórych oznacza to co kilka, kilkanaście lat. To prawdopodobnie pokłosie tych starych, nieprzyjemnych metod jakimi kiedyś nas leczono w gabinetach stomatologicznych. To wywołało ten strach przed dentystą przekazywany z pokolenia na pokolenie. Druga strona medalu to brak świadomości spowodowany słabą edukacją i profilaktyką. Zatem, kiedy iść do dentysty? – Jak najszybciej, póki nic nie boli i nic nie doskwiera. Konsultacja przy zdrowym uzębieniu trwa około 15 -20 minut. A jeśli podczas badania wyjdzie coś niepokojącego to bardzo łatwo się tego pozbyć kiedy jeśli jeszcze nie boli. Regularne wizyty co 6 miesięcy pozwolą zapomnieć o jakimkolwiek dyskomforcie i bólu na całe życie. Małe wypełnienie, nawet jeśli pojawi się źródło próchnicy, to krótka, komfortowa i całkowicie bezbolesna wizyta. Warto też co pół roku dokładnie wyczyścić zęby z kamienia i osadu. Najważniejszy jest zdrowy i szczęśliwy uśmiech. ul. 5 Lipca 43/2, Szczecin, tel. 91 829 72 72 e-mail: info@dentystaszczecin.eu, www.dentystaszczecin.eu
MAGAZYN MIEJSKI | NUMER 07/2020
49
| ZDROWIE i URODA |
#reklama
Wyjątkowy i zmysłowy - taki jest każdy udany prezent dla niej A czy można prosić o coś bardziej kobiecego i seksownego, niż półprzezroczyste koronki? Te najoryginalniejsze znajdziecie w ofercie Sex Shopu 914 w centrum Szczecina. Tak jak każda kobieta marzy o zmysłowej bieliźnie, tak i każdy mężczyzna marzy, by móc oglądać swoją kobietę w tej bieliźnie. Niezmiennie od lat najbardziej pożądaną bielizną jest ta uszyta z koronki. Materiał nie tylko pięknie się układa, ale też podnosi seksapil i pewność siebie. Do tego podgrzewa atmosferę w sypialni. W ofercie Sex Shopu 914 można znaleźć cały przekrój najpiękniejszych kobiecych kreacji począwszy od zmysłowych halek do spania, przez lekkie szlafroki, aż po komplety - stanik, majtki i pas do pończoch. Dla odważnych dostępna jest również typowa bielizna erotyczna w stylu bodystocking. To nic innego jak delikatne, zmysłowe pończochy pokrywające siatką całe ciało. Bielizna choć zakrywa wiele to podkreśla najdrobniejsze atuty kobiecej figury przez co panie stają się jeszcze bardziej pociągające. Oczywiście to nie wszystko, bo na półkach salonu czekają również gorsety oraz body - pół-
otwarte i całkowicie otwarte. Wybór jest tak duży, że każdy znajdzie coś dla siebie i spełni niejedną fantazję. Jednak aby uwieść, a nie zniechęcić wybierając prezent należy wziąć pod uwagę po pierwsze, charakter partnerki, by czuła się swobodnie w nowym komplecie. Po drugie, rozmiar, żeby czuła się wygodnie. A z tym w Sex Shopie 914 nie ma najmniejszego problemu. Rozmiarówka dostępnych modeli bielizny jest tzw. rozmiarówką dopasowującą się. W przypadku bodystocking rozmiar jest uniwersalny, ponieważ materiał podobnie jak ten znany nam z pończoch współgra z ciałem. Przy wyborze liczy się również jakość. Warto wybierać zaufane marki i wiodących producentów. Na pewno są nimi Livia Corsetti oraz Obsessive. Projekty tych firm odznaczają się wysoką jakością materiału oraz dokładnym wykończeniem. Odwiedzając Sex Shop 914 w oko wpadną już same opakowania produktów tych marek. To wręcz gotowy prezent! A jeśli przy wyborze zabraknie pewności siebie, można zdać się na bon podarunkowy o dowolnej kwocie i wrócić do salonu razem z partnerką.
#reklama
| ZDROWIE i URODA |
Ekskluzywny Salon Saray Beauty & Spa wraca na rynek! Poznaj jego ofertę.
To był długo wyczekiwany powrót. Salon Saray Beauty & Spa po przerwie ponownie otwiera się na klientów i kusi ofertą. Wybierz odpowiednie zabiegi pielęgnacyjne i zapewnij sobie efekt „wow” na rozpoczęcie wakacji. Saray Beauty & Spa to salon urody działający przy ulicy Europejskiej 35. To wciąż młody punkt na mapie Szczecina - działa od października ubiegłego roku. Co warto podkreślić, już pierwsze dni działalności zaowocowały pozytywnymi komentarzami i opiniami klientów. Wszystko dzięki doskonale skrojonym nowoczesnym usługom, a także specjalistkom, które tworzą zespół Saray Beauty & Spa. Po krótkiej przerwie, wywołanej wybuchem pandemii, salon wraca na rynek z odświeżoną i zmodyfikowaną ofertą, która w bezpieczny i efektowny sposób pozwoli przygotować się na rozpoczęcie lata. W terminarzu są jeszcze wolne terminy! Odetchnij od zgiełku Na początek warto odetchnąć od codziennego zgiełku i dobrze nastroić się na urlop. Pomocą służy pełna intymności atmosfera kameralnej sali Spa oraz oferowane zabiegi. Można tu wymienić m.in. aromatyczne solno-ziołowe peelingi z płatkami róży lub lawendy do ciała
i twarzy lub okłady całego ciała m.in z czerwonego wina, płatków róż czy kakao. Zadbaj o kondycję skóry i podkreśl urodę Po chwili odpoczynku warto zwrócić się w stronę zabiegów pielęgnacyjnych dla zdrowia i urody. W ofercie salonu jest cała gama propozycji, których próżno szukać w innych gabinetach w mieście. Można tu wymienić takie klasyki jak Kwasy Peel Mission, Peeling kawitacyjny, zabiegi na bazie preparatów specjalistycznej marki estGen czy mezoterapię mikroigłową. Warto też zwrócić uwagę na zabieg depilacji laserem Alexander 3D. Innowacyjny laser Alexander 3D łączący w sobie trzy lasery: laser diodowy, neodymowo-yagowy i alexandrytowy umożliwiając skuteczną i bezbolesną depilację nawet bardzo jasnych włosów, a także włosów na skórze o ciemnej karnacji. Kolejnym wyjątkowym przykładem jest wielofunkcyjne urządzenie Synergy+, które dzięki systemowi oczyszczania wodorowego oraz dwutlenku węgla, falom radiowym i ultradźwiękom kompleksowo pielęgnuje skórę. Zdobądź plażę bez kompleksów W ofercie czeka też nowoczesna metoda endermologii Magnifico II Premium.
Zabieg pozwala na modelowanie sylwetki, a także redukcję cellulitu i tkanki tłuszczowej. W ten sposób skóra staje się nie tylko jędrna i młodsza, ale ciało gubi też zbędne centymetry. W przeciwieństwie do do klasycznej endermologii, zabieg wykonuje się raz, a nie trzy razy w tygodniu. Czas trwania zabiegu wynosi od 30 min do 2 godzin w zależności od części ciała. Dla przykładu brzuch - to właśnie 30 min. Zalecana liczba zabiegów to od 4 do 8, jednak ostatecznie harmonogram dobiera się do indywidualnych potrzeb klienta. Istnieje również możliwość wyłączenia wybranych funkcji urządzenia i opracowania jedynie wybranego obszaru ciała. W ten sposób zabieg jest też dostępny dla osób zmagającymi się z drobnymi pajączkami czy metalowymi implantami. Decydując się na ofertę Saray Beauty & Spa efekt „wow” na wakację jest gwarantowany. Polecamy zapoznać się z pełną ofertą zabiegów Saray Beauty & Spa na stronie www.salonsaray.pl
Salon Saray Beauty and Spa ul. Europejska 35, Szczecin tel. 91 351 47 94, 789 021 847 @saraybeautyspa @saray_beauty_spa
MAGAZYN MIEJSKI | NUMER 07/2020
51
Multiagencja CUK Ubezpieczenia wprowadziła duşe zmiany wizerunkowe wzmacniając swoją pozycję w czołówce branşy ubezpieczeniowej w Polsce i otwierając się na nowe grupy klientów. Od lutego br. nowym brand hero jednego z ubezpieczeniowych liderów jest SuperCUK – bohaterka z supermocami.
SuperCUK to nie tylko postać charyzmatyczna i bystra, ale teĹź piÄ™kna i silna. Posiada specjalne supermoce. Jest w stanie z nadludzkÄ… prÄ™dkoĹ›ciÄ… porĂłwnać aĹź 170 ofert ubezpieczeniowych spoĹ›rĂłd ponad 30 wiodÄ…cych towarzystw ubezpieczeniowych w Polsce, w tym m.in.: Compensa, Generali, Link4, TUZ Ubezpieczenia. Jej kompetencje selekcyjne i wiedza merytoryczna pozwalajÄ… wybrać dla kaĹźdego klienta rozwiÄ…zanie, ktĂłre najlepiej odpowiada na jego potrzeby. TÄ… umiejÄ™tność uosabia moc porĂłwnywarki cen i zakresĂłw ubezpieczeĹ„. SuperCUK jest wszechwiedzÄ…ca w temacie ubezpieczeĹ„. Zna mnĂłstwo ofert i wie na co zwracać uwagÄ™. Ta supermoc wiÄ…Ĺźe siÄ™ z funkcjonalnoĹ›ciÄ… aplikacji CUK Ubezpieczenia i infolinii. Dodatkowo, SuperCUK pamiÄ™ta wszystko co niezbÄ™dne. Tacy wĹ‚aĹ›nie sÄ… nasi doradcy: w placĂłwce w Heliosach na Rydla 50 na osiedlu sĹ‚onecznym czekajÄ… na PaĹ„stwa Kamila i Adrian. Na pomorzany do placĂłwki na MilczaĹ„skiej 7c zapraszajÄ… Lena i Marta. Przy ryneczku na Przyjaciół ĹťoĹ‚nierza 4 ofertÄ™ przedstawiÄ… Monika i Grzegorz; a na rogu Witkiewicza i Santockiej na Pogodnie przy Witkiewicza 41a zapraszamy do Kai i Krzysztofa đ&#x;˜Š Marka CUK Ubezpieczenia jest obecna na polskim rynku ubezpieczeĹ„ od 18 lat i w tym czasie staĹ‚a siÄ™ liderem wĹ›rĂłd multiagencji w naszym kraju. W ofercie posiada produkty wiodÄ…cych towarzystw ubezpieczeniowych w Polsce. DziaĹ‚a w zasiÄ™gu ogĂłlnopolskim, a jej klienci mogÄ… wybrać odpowiadajÄ…cy im produkt w jednej z ponad 330 placĂłwek stacjonarnych m.in. w Szczecinie.
52
Kaşdego kto chce zakupić ubezpieczenie w najlepszej cenie i otrzymać profesjonalne i kompleksowe doradztwo zapraszamy do placówek CUK Ubezpieczenia w Szczecinie. Właśnie tam Doradcy Klienta odpowiedzą Wam na kaşde pytanie związane z ubezpieczeniami i wybiorą ofertę dopasowaną do Waszych potrzeb. Właśnie w tej multiagencji ubezpieczycie znacznie więcej niş tylko swój samochód. CUK Ubezpieczenia oferuje takşe polisy chroniące między innymi zdrowie i şycie, dzieci, nieruchomości, podróşe a takşe Państwa firmy.
Czekamy na państwa w Naszych placówkach, zapewniamy şe zachowujemy wszelkie zasady bezpieczeństwa, takie jak: maseczki, pleksi oddzielające klienta od doradcy, płyny dezynfekujące i rękawiczki dla Naszych klientów. Dbamy o nasze wspólne bezpieczeństwo !
Często nie zdajemy sobie sprawy z tego ile niebezpieczeństw czeka na nas w codziennym şyciu. Ubezpieczenia pozwolą Wam nie tylko uchronić się od nieprzewidzianych skutków nieszczęśliwych wypadków, ale równieş zaoszczędzą Wasz czas i pieniądze.
w Szczecinie:
Serdecznie zapraszamy do Nas takĹźe po ubezpieczenia na ĹťYCIE
Zapraszamy do placĂłwek
ul. Milczańska 7C, tel. 91 434 02 72 ul. Rydla 50 (obok TESCO), tel. 91 463 13 58 ul. Witkiewicza 41a, tel.: +48 515 345 149 ul. Przyjaciół ŝołnierza 4, tel.: 512 456 793
#reklama
SuperCUK - brand hero
#reklama
| TRENDY TOWARZYSKIE |
Nowe w menu w Nowej Rzeźni
Foto: Andrzej Szkocki
Prezentacja wybornego menu była okazją do spotkania się w murach restauracji Nowa Rzeźnia. Było to nowe otwarcie lokalu, który znajduje się w obiekcie Stara Rzeźnia i niedawno zmienił właścicieli. Zachwyceni goście próbowali kolejnych dań, by na koniec konsumpcji bić gromkie brawa kucharzowi. (red)
54
Paweł Szkudlarek (przedsiębiorca) oraz Anastazja Szkudlarek.
Monica Baluta (lekarz) oraz Mateusz Kostka (adwokat).
Daria Rudzka (adwokatka).
Joanna i Jakub Makowscy.
Mariola i Marek Kojder, winnica Kojder.
Karolina i Piotr Perko.
Maciej Plusa oraz Ewa i Maciej Ławiccy, właściciele lokalu.
Od lewej: Katarzyna Wróblewska, PAN, Jarosław Jaz, MM Trendy.
#reklama
#reklama
#reklama
REKLAMA
Organizujemy: wczasy, weekendy, wesela, konferencje, imprezy integracyjne wraz z noclegami. Al. Spacerowa 5, Ińsko | Stanisława Szulc | tel. 604 912 006 , +48 91 56-23-092 e-mail: rs10@wp.pl | www.owpromyk.pl | www.owpromyk.com | FB @PromykInsko
#reklama
#reklama