STYCZEŃ 2015 NUMER 01 (22) / WYDANIE BEZPŁATNE
Szczecin
Miasto słodkie jak karmel
Słowianka, w której płynie szczecińska krew
Polska oszalała na punkcie ślicznej blondynki z długim warkoczem i mocnym, czarnym głosem
28 Miłosz Wośko
Szklanka jest do połowy pełna
32 / Wnętrza
# 20 Styl Szczecin słodki jak karmel
# 28 Rozmowa miesiąca Miłosz Wośko
# 32 Wnętrza Symetria w klasycznym wnętrzu
# 40 Podróże 7 krajów Dalekiego Wschodu
# 42 Kulinaria Japońska kuchnia o chińskich korzeniach
Spis treści 01/ 2015
# 06 Newsroom Design, moda, wydarzenia, kultura
# 10 Felieton Paweł Krzych: Szczecin potrzebuje takich działań
# 48 Moto Druga odsłona BMW X6
# 50 Kultura Na co wybrać się w styczniu
# 54 Rozmowa
# 12 Temat z okładki
Co słychać u Jerzego Sieńki
Joanna Klepko - Cleo
# 56 Trendy towarzyskie
# 18 Showroom
Kto, z kim, gdzie, kiedy i dlaczego
Francja elegancja/Królowa błysku
#3
MAGAZYN MIEJSKI | NUMER 01/2015
Jarosław Jaz / Redaktor naczelny
W kościach czuć jeszcze sylwestrową balangę, poziom elektrolitów wciąż dużo niższy od oczekiwanego, a nowy rok rozpanoszył się już na dobre. Wszystko wokół takie nowe i świeże, lista postanowień na 2015 czeka w pełnej gotowości i nawet fakt, że w metryce stuknął nam właśnie kolejny rok, dociera do nas jakoś tak, jak przez mgłę. Powrót do pełnej świadomości to, bez względu na okoliczności, zawsze spore wyzwanie. Czas się więc wreszcie otrząsnąć z marazmu i poskładać w całość. Najlepiej wspomagając się lekturą MM Trendy, która w takich chwilach podziała niczym izotoniczny napój. Bez względu na syndrom dnia następnego, kurs franka szwajcarskiego i inne kataklizmy, jak zawsze na początku miesiąca jesteśmy z Wami, dostarczając - jak sądzę - dobrej rozrywki i kilku ciekawych informacji o mieście i ludziach, którzy chcą, by było ono jeszcze fajniejsze i żyło się w nim lepiej. Wprawdzie bohaterka styczniowego numeru wyjechała stąd już dosyć dawno, ale o swoich korzeniach mówi chętnie i dużo. Urodziła się w szpitalu przy ul. Piotra Skargi jako Joanna Klepko, mieszkała na Pomorzanach, a dziś twierdzi, że wie, jak poruszać tym, co mama w genach dała. To jest ta gorąca krew. To jest nasz szczeciński zew! O spojrzeniu na Szczecin z dystansu opowiada Miłosz Wośko, kompozytor. Robi karierę pod inną szerokością geograficzną, ale chętnie tu wraca. Dlaczego? Bo tu drzemie energia, która budzi się do życia. Gra koncerty, współpracuje z nową filharmonią, tworzy wraz z Baltic Neopolis Orchestra. Pewnie przyjedzie tu jeszcze nie raz, choć wyznaje zasadę, że artysta często powinien zmieniać miejsce zamieszkania. My też lubimy podróżować, ale to nie oznacza, że mamy zamiar wyjechać stąd na dłużej. Tymczasem na pewno widzimy się znów za miesiąc!
Redakcja/ OKŁADKA: Na zdjęciu Cleo
Foto: Daniel Bienias
Redakcja: Nowy Rynek 3, 71-875 Szczecin tel. 91 48 13 341; fax 91 48 13 342 e-mail: mmtrendy.szczecin@mediaregionalne.pl www.mmszczecin.pl/trendy Redaktor naczelny: Jarosław Jaz Product manager: Ewa Żelazko Promocja i marketing: Magdalena Sosin Redakcja: Maciej Pieczyński, Paulina Targaszewska, Bogna Skarul, Małgorzata Klimczak, Tomasz Kuczyński, Anna Folkman / Korekta: Beata Pikutowska Dział foto: Sebastian Wołosz, Andrzej Szkocki Skład magazynu: Ewa Kaziszko / MOTIF studio Dystrybucja: Piotr Grudziecki / Druk: COMgraph Sp. z o.o. Dyrektor Zarządzający: Piotr Grabowski Reklama: tel. 500 324 240, fax 91 48 13 360, ewa.zelazko@mediaregionalne.pl Wydawnictwo: Media Regionalne sp. z o.o. ul. Domaniewska 45, 02-672 Warszawa Prezes: Dariusz Świąder
MAGAZYN MIEJSKI | NUMER 01/2015
#4
Dołącz do nas na www.facebook.com/ MagazynMMTrendy Redakcja nie ponosi odpowiedzialności za treść ogłoszeń. Materiałów, które nie zostały zamówione redakcja nie zwraca. Na podstawie art. 25 ust. 1 pkt 1 b ustawy z dnia 4 lutego 1994 r. o prawie autorskim i prawach pokrewnych Media Regionalne sp. z o.o. zastrzegają, że dalsze rozpowszechnianie materiałów opublikowanych w MM Trendy jest zabronione bez zgody Wydawcy.
Newsroom
Foto: Andrzej Szkocki
Foto: Sebastian Wołosz
#
Szczecińskie szczypiornistki w kalendarzu
59 masek Sabiny W zaprzyjaźnionej z MM Trendy przestrzeni OFF Mariny odbył się wernisaż prac, które przez kilka miesięcy tworzyła Sabina Wacławczyk – tegoroczna stypendystka artystyczna marszałka województwa zachodniopomorskiego. „od do” to projekt, którego główną inspiracją jest „klasyczna” maska teatralna poddana wielu deformacjom, przekształceniom oraz interpretacyjnym zabiegom. Sabina Wacławczyk, to absolwentka reżyserii PWST w Krakowie Filia we Wrocławiu, która z wynikiem celującym ukończyła specjalizację kierunkową – Scenografia i Kostiumy Teatralne na Akademii Sztuk Pięknych we Wrocławiu. Wacławczyk ukończyła także Architekturę Wnętrz na Wyższej Szkole Sztuki Użytkowej w Szczecinie. Była stypendystką Programu Erasmus na Akademii Teatralnej w Pradze. Tworzy autorskie, interdyscyplinarne projekty artystyczno-społeczne. (af)
MAGAZYN MIEJSKI | NUMER 01/2015
Bohaterkami kalendarza na 2015 rok są piłkarki ręczne Pogoni Baltica. Szczypiornistki wzięły udział w wyjątkowej sesji. Zdjęcia zostały wykonane przez Łukasza Popielarza w nowym gmachu Filharmonii Szczecińskiej im. Mieczysława Karłowicza. - Kalendarze są już naszą tradycją - mówi prezes Pogoni Baltica Przemysław Mańkowski. - W 2015 roku możemy oglądać nasze zawodniczki w scenerii wyjątkowego budynku filharmonii. Zawodniczki na zdjęciach ukazały swoją kobiecość i seksapil, którego nie widać podczas gry na boisku. Profesjonalne makijaże i stylizacje sprawiły, że wyglądają wyjątkowo. Piłkarki wystąpiły w pięknych, wieczorowych kreacjach w towarzystwie instrumentów muzycznych. Kalendarze można kupić w siedzibie klubu lub też podczas sportowych spotkań. (cela)
#6
Newsroom
Foto: Andrzej Szkocki
#
Passat w dwóch odsłonach W szczecińskich salonach volkswagena pojawił się VW passat limuzyna (sedan) i variant (kombi). - To kultowe auto volkswagena - stwierdził Adam Kornacki, dziennikarz TVN Turbo, autor programów „Zakup kontrolowany” i „Moto-On” podczas prezentacji w salonie Krotoski-Cichy. - Fenomenalnie sprzedaje się od ponad 40 lat. To samochód bezpieczny i masowy. Doskonale zaprojektowany. Wygodny wewnątrz, przestronny. Miłośnicy passata mają do wyboru sporo silników benzynowych i wysokoprężnych. Wersje TSI rozpoczyna silnik o pojemności 1,4 litra o mocy 125 albo 150 KM. Dwulitrowa jednostka osiąga moc nawet 220 KM. Decydując się na diesla, możemy wybrać najsłabszą wersję 1,6 litra o mocy 120 KM. Dwulitrowy diesel z turbiną osiąga też moc 240 KM. To najmocniejszy silnik z turbiną z 4 cylindrami i bezpośrednim wtryskiem. Producent pomyślał także o miłośnikach hybryd. Passat będzie miał silniki o łącznej mocy odpowiadającej 211 KM. Samochód wewnątrz jest nieco przestronniejszy od poprzednika. Ale zachowuje styl oszczędny, praktyczny. Trochę zmian zauważymy. Np. zegary zastąpiono monitorem wyświetlającym obrotomierz i wskazującym prędkość. Ekran ma przekątną 12,3 cala. Pokazuje wszystkie informacje łącznie z nawigowaniem jazdy. Samochód wyposażono praktycznie we wszystkie nowości technologiczne. Ceny rozpoczynają się od 90 790 zł za wersję limousine i 95 190 zł w przypadku wersji variant. (pit)
Nowa kolekcja fascynatorów Magdalena Zgórska z Expose Akcesoria przygotowała noworoczny prezent dla miłośniczek mody i stworzyła nową kolekcję ślubnych dodatków na sezon 2015. Fascynatory, toczki, opaski i spinki podkreślają fryzurę, dodają blasku i nawiązują do najmodniejszych trendów na nowy sezon. Dla wszystkich szukających alternatywy dla welonu proponuje wysadzane cyrkoniami spinki i diademy, woale z najróżniejszych typów tiulu oraz absolutnie wyjątkowe w skali kraju zawijasy z piórami każdego typu. Inspiracją dla kolekcji jest modna w tym sezonie suknia w typie princessa. Expose chce zrobić z was prawdziwe, nowoczesne księżniczki! Kolekcję można oglądać również w warszawskich salonach ślubnych. Prezentowana jest przez modelkę Weronikę Szmajdzińską na www.exposeakcesoria.pl.(ta) Foto: www.redroom.pl / MUA: www.margo-wizaz.pl / Suknie: salon-elisabeth.eu
MAGAZYN MIEJSKI | NUMER 01/2015
#8
Newsroom
Foto: Sebastian Wołosz
#
Ergometr to przyrząd, którego wioślarze używają do treningów na suchym lądzie. Ale nie tylko - od lat gości w każdej siłowni i klubie fitness. Na ergometrze relaksuje się też Frank Underwood, bohater słynnego serialu „House of Cards”. 31 stycznia w hali Arena Szczecin odbędą się aż trzy duże imprezy w wyścigach na ergometrze. Największą i najważniejszą będą mistrzostwa Europy. Oprócz tego zobaczymy zmagania w mistrzostwach Polski oraz otwarte mistrzostwa Europy dla amatorów i weteranów. W tych ostatnich będzie mógł sprawdzić się każdy. Szczegóły odnośnie zapisów na stronie www.ecrowing2015.pl. W organizacji tego przedsięwzięcia pomaga Marek Kolbowicz, złoty medalista olimpijski w wioślarstwie. - Doradzam pod kątem merytorycznym i sportowym - twierdzi. - Sam w rywalizacji nie wystartuję, ale planujemy z Rafałem Wilkiem (parakolarzem - przyp. red.) pokazowy wyścig dwóch mistrzów olimpijskich. Pościgamy się bez używania nóg. W trakcie imprez, które odbędą się w jednym czasie w Arenie Szczecin, na hali zostanie postawionych ok. 75 ergometrów. 24 z nich, na których odbędzie się właściwa rywalizacja, będą podpięte pod telebim, na którym będzie można śledzić wyścig niemal, jak na prawdziwym torze. (ponz)
Foto: Sebastian Wołosz
Kolbowicz zaprasza
Suknie dla panny młodej
Przy ul. Kaszubskiej otwarto nowy salon ślubny - La Perle. - Działamy w tej branży od kilkunastu lat, ale do tej pory robiliśmy to pod innym szyldem. Teraz przenieśliśmy się z Gryfina do Szczecina, jest nowa nazwa, nowe marki - mówi Monika Gralewicz, właścicielka salonu. Oferujemy produkty wiodących marek, jak np. Oksana Mukha, Karina, Lilly. Panna młoda znajdzie u nas kompleksową obsługę, będzie mogła dobrać do sukni buty, dodatki. Na miejscu w salonie można obejrzeć około 70 modeli sukien, inne znajdują się w katalogach. (af) R E K L A M A
Felieton
#
Paweł Krzych: okiem blogera
Szczecin potrzebuje właśnie takich działań Rok 2014 za nami. W wielu miejscach znajdziecie zestawienia the best of 2014. Ja z kolei nie chcę tu pisać kolejnego podsumowania ostatnich dwunastu miesięcy (choć bardzo możliwe, że znajdziecie je u mnie na blogu). Chcę Wam pokazać sposób na „rekreację”, za sprawą projektu realizowanego przez Inkubator Kultury w Szczecinie. Było to działanie zrealizowane w ostatnich miesiącach, które najbardziej utkwiło mi w pamięci. Jeśli wymagasz od życia czegoś więcej, niż ośmiogodzinny, codzienny etat, po pracy nie zanurzasz się w swojej kanapie przed telewizorem lub komputerem… Lubisz czuć się przydatny, robić rzeczy, które wyzwalają dreszcz emocji, widzieć radość w oczach i uśmiech u innych, to na pewno Cię to zainteresuje. Akcja REkreacja miała na celu pokazanie, że każdy z nas może współtworzyć i kształtować najbliższe otoczenie. Wystarczą dobre chęci. Wiem, że czasami takie hasła brzmią banalnie, bo łatwo powiedzieć (lub napisać), a trudniej zrobić. Bo brakuje umiejętności, motywacji, regularności, konsekwencji. Patrząc na plan działań Inkubatora Kultury podejrzewam, że też to zauważyli. I zamiast robić typowe wydarzenia kulturalne (czyli dawać „rybę”), dali wszystkim chętnym „wędkę”. Zorganizowali rekrutację na stanowiska liderów REkreatorów, a praktycy przeprowadzili 80-godzinny cykl warsztatów. Odbył się również start-up weekend, podczas którego liderzy mieli okazję popracować nad swoimi pomysłami i zaprezentować je. Liderzy uczyli się komunikacji interpersonalnej, umiejętności negocjowania, zarządzania projektem, grupą i zespołem, poznali, jak pozyskiwać środki. Duży nacisk położono na to, jak komunikować poszczególne wydarzenia. A jest to duży problem. Większość organizatorów i animatorów kultury nie potrafi w ciekawy sposób przedstawić swoich działań, skutecznie komunikować z mediami. Ich notatki prasowe wymagają licznych poprawek, by z chęcią były czytane przez dziennikarzy i blogerów, a co za tym idzie pożądane informacje pojawiały się w mediach. I takich umiejętności trzeba uczyć, tego też nie zabrakło w ramach projektu REkreacja. W listopadzie 2014 r. liderzy mieli okazję zaprezentować swoje projekty szerszej publiczności. „Zaprezentować” to w sumie złe słowo, bo inicjatywy miały na celu wytworzenie zaangażowania wśród mieszkańców, pokazania im, że najważniejszy jest pomysł i chęć do działania. I tak, na Niebuszewie, przy Gimnazjum nr 12 im. Stanisława Lema, powstał wyjątkowy mural malowany farbami oraz mchem! Wydaje mi się, że taka kompozycja
MAGAZYN MIEJSKI | NUMER 01/2015
w Szczecinie pojawiła się po raz pierwszy. W malowanie zaangażowali się mieszkańcy dzielnicy, uczniowie, nauczyciele oraz pomysłodawcy. Szczególnie wydarzenie miało wpływ na młodych ludzi. Zauważyli, że łatwo zmieniać najbliższą okolicę na lepsze. W dość zbliżonym charakterze odbyło się „Drugie życie podwórka” realizowane przy ul. Montwiłła. Mieszkańcy dostali rośliny, które miały poprawić wygląd ich zaniedbanego podwórka. Był tylko jeden warunek: mieli je posadzić sami, przy okazji sprzątając podwórko. Łącznie pojawiło się 100 nowych roślin, a po wspólnej pracy przyszedł czas na biesiadę. Oczywiście, potrawy też zostały przygotowane przez mieszkańców. Pojawiła się również inicjatywa zorganizowania bezpłatnych warsztatów muzyczno-ruchowych dla kobiet mających małe dzieci. Pokazywano, że śpiew i ruch mogą sprawiać przyjemność, a także jest to metoda walki ze stresem. A zadowolona i szczęśliwa mama, to również zadowolone i szczęśliwe dziecko. Mieszkańcy mieli również możliwość wziąć udział w warsztatach języka migowego, sztuk wizualnych oraz fotografii portretowych. W bibliotekach zostały przeprowadzone akcje, mające na celu pomoc osobom niewidomym i niedowidzącym - przeszkoleni zostali wolontariusze, którzy pokazywali świat audiobooków oraz przedstawiali działania Polskiego Związku Niewidomych. Na wielkie brawa zasługuje również - szeroko komentowany w mediach - projekt „Pamięć Miasta”, którego bohaterami byli najstarsi mieszkańcy szczecińskiej kamienicy przy ul. Kopernika 11/12. W ramach tego działania powstały fotograficzne portrety wraz z towarzyszącymi im historiami. Szczecin potrzebuje takich inicjatyw. Bo właśnie mikrodziałania potrafią pokazać, jak wielka siła tkwi w poszczególnych dzielnicach oraz w ich mieszkańcach. Bo Szczecin to nie tylko Wały Chrobrego i Jasne Błonia, to przede wszystkim ludzie mieszkający w całym mieście. Ludzie, którzy chcą działać i zmieniać swoją okolicę na lepsze. Mam nadzieję, że w tym roku również doczekamy się wielu takich inicjatyw, może nawet drugiej edycji REkreacji.
Paweł Krzych - autor najpopularniejszego szczecińskiego bloga www.szczecinblog.pl oraz strony na FB Uśmiechnij się - jesteś w Szczecinie. Lokalny patriota. Pasjonat Szczecina, nowych mediów oraz podróży.
#10
, a k n a i w o ł S e i n y ł p j e r ó w kt w e r k a k s ń szczeci Polska oszalała na punkcie ślicznej blondynki z długim warkoczem i mocnym, czarnym głosem. To ona była w ubiegłym roku najpopularniejszą wokalistką w kraju, zaśpiewała w konkursie Eurowizji i razem z Donatanem wydała płytę „Hiper/Chimera”, która błyskawicznie pokryła się złotem. Joanna Klepko, znana bardziej jako Cleo, urodziła się w Szczecinie i wciąż ma ogromny sentyment do... Pomorzan. Tekst: Paulina Targaszewska / Foto: Daniel Bienias
MAGAZYN MIEJSKI | NUMER 01/2015
#12
ma słowiańską urodę, głos jak amerykańska diva, mieszka w Warszawie, ale urodziła się w szpitalu wojskowym w Szczecinie. To dlatego promienieje, kiedy dowiaduje się, że na koncercie są szczecińscy fani. - Kiedy słyszę, że jest ktoś ze Szczecina, od razu się uśmiecham i ekscytuję - przyznaje Cleo. - Mam ogromny sentyment do tego miasta. Wiele wspaniałych dni dzieciństwa spędziłam u babci, która mieszkała na wzgórzu na Pomorzanach.
Tata ukradł mamę Ze Szczecina wyjechała jako mała dziewczynka. Razem z mamą przeprowadziła się do Warszawy. - Mama jest rodowitą szczecinianką, a tata pochodzi z Warszawy. Nie od dziś wiadomo, że najpiękniejsze kobiety w kraju są ze Szczecina, więc mój tata ukradł mamę do stolicy - opowiada z uśmiechem Cleo. - Wychowywałam się więc już w Warszawie, ale często przyjeżdżałam do Szczecina jako dziecko. Wciąż pamiętam zapachy szczecińskich łąk, na których się bawiłam, stare tramwaje, w których udawałam motorniczego i oczywiście śniadania przygotowywane przez babcię. Zawsze bardzo ciepło myślę o Szczecinie, uwielbiam tu wracać. Pierwsze muzyczne kroki Cleo stawiała już jednak poza rodzinnym miastem. Współpracowała m.in. z Pihem i Onarem, w 2011 roku wystąpiła też w pierwszej edycji programu X-Factor. Wówczas od jurorów otrzymała werdykt - trzy razy nie. Dziś się z tego cieszy. - Dzięki temu, że nie dostałam się do programu, mam okazję pracować z Donatanem i rozwijać
MAGAZYN MIEJSKI | NUMER 01/2015
się muzycznie. Aż boję się pomyśleć, co byłoby gdyby stało się inaczej - przyznaje Cleo. - Dziś jestem niezależna, mogę w pełni realizować się muzycznie i wiem, że czuwa nad tym człowiek, który wie, co robi.
Trudna droga na szczyt W listopadzie 2014 roku Cleo wydała razem z Donatanem debiutancki album „Hiper/Chimera”. Krążek natychmiast zyskał miano złotej płyty i znalazł się na szczycie listy OLiS (Oficjalna Lista Sprzedaży). Cleo w minionym roku była nominowana do tytułu najlepszej artystki w konkursie Esca Music Awards. W tym samym konkursie razem z Donatanem zgarnęli nagrodę za najlepszy hit „My Słowianie”. Piosenka ma już ponad 50 milionów wyświetleń na Youtube, chociaż powstała dla żartu. Doczekała się też anglojęzycznej wersji i rozsławiła nasz kraj podczas konkursu Eurowizji. Cleo z dnia na dzień ma na swoim koncie coraz więcej sukcesów. W ubiegłym roku zagrała ponad 200 koncertów, na facebookowym profilu doczekała się prawie 2 milionów fanów. Przyznaje jednak, że droga na szczyt nie była łatwa. - Sześć lat śpiewałam w chórze gospel, w którym kształtowałam swój wokal - opowiada Cleo. - Marzyłam, żeby się wybić, ale to nie było łatwe. Spotkałam na swojej drodze wiele osób, które naobiecywały mi masę złotych gór, ale nie wywiązywały się z danego słowa. Aż na mojej drodze stanął Donatan, który wywiązał się ze wszystkich obietnic.
#14
Temat z okładki
#
MAGAZYN MIEJSKI | NUMER 11/2014
#16
Temat z okładki
#
Jestem wrażliwą duszą, dobrym policjantem, ale to wypływa ze mnie naturalnie. Nikogo nie udaję, nie uśmiecham się na siłę. Taka jestem. Muzyczna pępowina
Wrażliwa dusza
Cleo cały czas podkreśla rolę, jaką Donatan odegrał w jej muzycznym życiu. - Wiele się od niego nauczyłam, on poszerzył moje horyzonty muzyczne, dodał pewności siebie, pozwolił rozwinąć skrzydła - mówi Cleo. - Jestm z nim związana muzyczną pępowiną i nie wyobrażam sobie mówić o nim inaczej, niż w samych superlatywach. To perfekcjonista. Czasem kilkakrotnie nagrywaliśmy jakiś numer, bo według niego jedno słowo nie brzmiało tak, jak powinno. Zdarzało mi się czasem płakać w studio, ale upór Donatana i przywiązywanie uwagi do szczegółów wiele mnie nauczyły. Stałam się lepsza. Tę jego wadę można rozpatrywać jako zaletę.
Cleo o sobie mówi z dużą dozą skromności. Ma wobec siebie wiele pokory. Jak sama przyznaje - w życiu raz jest się na szczycie, a za chwilę można być w zupełnie innym miejscu. - Jestem wrażliwą duszą, dobrym policjantem, ale to wypływa ze mnie naturalnie. Nikogo nie udaję, nie uśmiecham się na siłę. Taka jestem - mówi. - Jestem zodiakalnym Rakiem, może stąd ten spokój, wrażliwość i empatia? - zastanawia się.
Cleo występuje z Donatanem w duecie. Na razie nie myśli o solowej karierze. Podkreśla, że jeśli kiedyś nadejdzie czas współpracy z innymi artystami i producentami, nie zamierza zrywać muzycznych więzi z Donatanem. - Skupiam się na tym, co jest tu i teraz - mówi Cleo. - Nie wybiegam w przyszłość. Mam tak napięty harmonogram, że muszę żyć stanem obecnym. - Cleo jest już marką samą w sobie - potwierdza Donatan. Nie jestem jej potrzebny do promowania. Powinna dalej rozwijać muzyczne horyzonty.
Kiedyś pracowała jako kelnerka w Szkocji, z wykształcenia jest architektem krajobrazu. Przyznaje jednak, że to muzyka jest jej największą miłością. W jej odtwarzaczu mp3 zawsze królują amerykańskie divy - Chaka Khan, Patti LaBelle, Aretha Franklin czy Fantasia Barrino. - To dla mnie wzory do naśladowania, muzyczne guru - mówi Cleo. - Cały czas zaskakują mnie swoim wokalem. A co jest w życiu Cleo poza muzyką? - Jak znajdę czas, to jest trochę snu - śmieje się Asia. - Mam jednak nadzieję, że w wolnej chwili wrócę do malarstwa i projektowania ogrodów. Jednak cały mój czas zabiera teraz muzyka i szalenie się z tego cieszę, bo robię to, co kocham. Co jeszcze kocham? Mam kompletnego świra na punkcie owoców. Mogę jeść je tonami i to wszystkie!
#17
MAGAZYN MIEJSKI | NUMER 01/2015
Showroom
#
Koszula, H&M, cena: 59,90 zł Marynarka z dżerseju, H&M, cena: 199 zł Aksamitna muszka, ZARA, cena: 79,90 zł
Spodnie, granatowe H&M, cena: 99,90 zł
Wełniana marynarka, H&M, cena: 399 zł
Spodnie, RESERVED, cena: 99,99 zł
Zestaw mucha i chusteczka, H&M, cena: 39,90 zł Zegarek Triwa, YES, cena: 859 zł
Zestaw szelki i mucha, H&M, cena: 39,90 zł Spinka do mankietu, YES, cena: 89 zł
Francja elegancja Półbuty Tomasz Ossoliński, GINO ROSSI, cena: 599,90 zł
MAGAZYN MIEJSKI | NUMER 01/2015
#18
Karnawał, to czas dobrej zabawy i odświętnego stroju. Mile widziane są garnitury, eleganckie buty i muszki. Jeśli nie lubisz nudy, wybierz marynarkę z łatami na łokciach, spinki do mankietów z ciekawym nadrukiem i kolorowe spodnie. Najmodniejsze w tym sezonie są bordowe i granatowe. A później szalej do białego rana!
Naszyjnik, SINSAY, cena: 19,99 zł
Showroom
#
Królowa błysku Karnawał to czas, kiedy każda z pań może zaszaleć. Skromną małą czarną zostaw w szafie. Świetnie zastąpią ją sukienki z brokatem, spódnice z kamieniami i ognisto-czerwone kreacje. W tym sezonie szalenie modne są też kombinezony zarówno z krótkimi, jak i długimi nogawkami. Mile widziane są złoto i srebro, koraliki w duże, ozdobne kamienie. Znajdziemy je nie tylko na ubraniach, ale przede wszystkim na dodatkach. Dzięki nim będziesz błyszczeć przez całą karnawałową noc!
Torebka, RESERVED, cena: 79,99 zł
Naszyjnik, YES, cena: 429 zł
Opaska do włosów, H&M, cena: 39,90 zł Rozkloszowana spódnica, H&M, cena: 99,90 zł
Kombinezon z koralikami, H&M, cena: 399 zł Sukienka koronkowa, MOHITO, cena: 249,99 zł Czółenka, ZARA, cena: 199 zł
Spódnica ołówkowa, H&M, cena: 129,90 zł Czółenka czerwone, GINO ROSSI, cena: 549,90 zł
#19
Torebka, KAZAR, cena: 369 zł
MAGAZYN MIEJSKI | NUMER 01/2015
Styl
#
Szczecin słodki jak karmel
O tym, że w Szczecinie można spotkać najpiękniejsze na świecie kobiety, nikogo nie trzeba przekonywać. Wyróżniają się nie tylko urodą, ale też przebojowością, pomysłem na siebie i kreatywnością. Masz wątpliwości? Poznaj Aleksandrę, Monikę, Julię i Veronicę. Tekst: Paulina Targaszewska / Foto: Joanna Jaroszek
Veronica
Julia
Veronica, to mama 3-letniej Oliwii. Od ośmiu lat jest modelką. Angażuje się głównie w projekty kosmetyczne. Jest ogromną fanką tatuaży – ma ich już siedem. Najważniejszy jest portret córki na plecach i pierwsza literka jej imienia, czyli „O” na dłoni. - Na tych tatuażach na pewno nie poprzestanę – mówi Veronica. - Regularnie będą pojawiać się kolejne. Niebawem na moim ciele pojawi się kolejny rysunek. W przygotowaniu jest projekt kasownika tramwajowego z przełomu lat 80. i 90., bo mam sentyment do starych szczecińskich tramwajów. Veronica ma 25 lat. Urodziła się w Szczecinie i jest w tym mieście zakochana po uszy. - Uwielbiam Szczecin, nie wyobrażam sobie życia w żadnym innym mieście – mówi. Przez pewien czas mieszkałam w Anglii, ale tęskniłam za rodzinnym Szczecinem.
Julia ma zaledwie 25 lat, a na swoim koncie już dziesiątki sukcesów. Nie osiągnęła ich jednak sama, a z końmi. Jest miłośniczką jeździectwa. Pod Nowogardem prowadzi własną stajnię i hotel dla koni. - W stajni przebywa ponad 20 koni – mówi Julia. - Jest wokół nich mnóstwo pracy, ale ja kocham to, co robię. Trenuję jeździectwo od 13. roku życia. Nie wyobrażam sobie zajmowania się czymkolwiek innym.
MAGAZYN MIEJSKI | NUMER 01/2015
Najwięcej medali i pucharów Julia zdobyła razem z holenderską klaczą Vejottie, która ma 12 lat. Coraz więcej sukcesów odnosi też z 7-letnim wałachem Wiarusem. - Trzeba umieć porozumieć się z koniem, dużo jeździć, ćwiczyć, mieć talent i dobrego trenera – mówi Julia. - Najważniejsze jest jednak, żeby kochać to, co się robi.
#20
Styl
#
Veronica
Monika
Styl
#
Aleksandra
Styl
#
Julia
Styl
#
Monika
Aleksandra
23-letnia Monika, to miłośniczka stylu pin-up i retro. Bierze udział w wielu sesjach na terenie całego kraju, w których promuje ulubiony styl. - Interesuję się historią, szczególnie historią mody. Miłość do stylu pin-up i retro narodziła się więc we mnie naturalnie – mówi Monika. - Niestety, w Polsce te style nie są jeszcze tak popularne, jak za granicą, ale grono ich miłośniczek wciąż się powiększa. Bardzo fajne jest to, że te dziewczyny trzymają się razem, nawet jeśli są z różnych państw. Na co dzień Monika studiuje psychologię, działa też jako wolontariuszka i pomaga dzieciom. Przez pewien czas mieszkała w Policach, jednak nie mogła długo żyć bez Szczecina. - Tu toczy się całe moje życie – mówi. - Myślę jednak, że Szczecin jest jeszcze niedoceniany pod względem artystycznym. Ma przecież wielki potencjał.
Aleksandra, choć urodziła się w Szczecinie, studiowała w Poznaniu. Później wyprowadziła się za granicę i mieszkała w Rzymie. Do rodzinnego miasta wróciła, bo zakochała się w szczecinianinie. - Mówią, że w Szczecinie mieszkają najpiękniejsze kobiety, ale jak się okazuje także najprzystojniejsi panowie – mówi z uśmiechem. Tu urodziła dziecko, a w maju tego roku uruchomiła firmę Karme Love, w której przeprowadza depilację pastą cukrową. - Chciałam dać paniom możliwość skorzystania ze świetnej, a co najważniejsze naturalnej metody depilacji – mówi. - Biznes okazał się strzałem w dziesiątkę. Nie mam więc zamiaru wyjeżdżać już ze Szczecina. To piękne, zielone miasto, które przez ostatnie dziewięć lat bardzo zmieniło się na lepsze.
Podziękowania: Karmelove studio depilacji pastą cukrową, ul. Wilków Morskich 9, 71-063 Szczecin, www.karmelove.com.pl, Tel. 696410927 | Joanna Jaroszek Commercial Photography | Creative Direction | Copywriting, tel.: + 48 512 360 913, mail: info@joannajaroszek.pl, www.joannajaroszek.pl, FB: JoannaJaroszekPublicity
R E K L A M A
Styl
#
Markowa bielizna w najniższych cenach
Foto: Andrzej Szkocki
W Szczecinie działa wyjątkowy outlet z bielizną znanych, światowych marek - Bardotka.
Znajdziesz tu m.in. bieliznę modelującą i wyszczuplającą, biustonosze, figi, gorsety, halki i koszulki takich marek, jak: Affinity, Chantelle, Calvin Klein, Daniel Hechter, Elle Macpherson, Felina, Huber, Lingadore, Louis Féraud, Naturana, Pleasure State, Spanx, Triumph (linie BeeDees, Sloggi, Valisere, Essence), Wolford, Ulla Dessous, a także Axami, Gorteks, Lupo Line i wiele innych. Co ważne, w sklepie często można znaleźć nowe, bieżące kolekcje producentów. Jak to możliwe? Bielizna sprowadzana jest bezpośrednio od zagranicznych dystrybutorów. Kolekcje, które aktualnie dostępne są za granicą, do Polski trafiają zwykle kilka miesięcy później. Stąd w „Bardotce” można znaleźć modną, dobrej jakości i markową bieliznę z najnowszych kolekcji, ale w dużo niższej cenie. „Bardotka” jest z pewnością outletem z prawdziwego zdarzenia. Ceny są tu od 30 do 80 procent niższe od cen w
MAGAZYN MIEJSKI | NUMER 01/2015
#26
innych sklepach regularnej i sieciowej sprzedaży. Promocje trwają więc tu przez cały rok! To jedyne takie miejsce w całym województwie. W „Bardotce” znajdziesz wyselekcjonowaną ofertę najlepszych zagranicznych marek, tworzących nowoczesną, niezwykle zmysłową i seksowną bieliznę najwyższej jakości, z innowacyjnych tkanin, łączących perfekcję wykonania z wygodą, która daje poczucie luksusu i komfortu. Możesz mieć też pewność, że w „Bardotce” znajdziesz swój rozmiar bielizny. Biustonosze dostępne są w całej gamie rozmiarów: od obwodu 65 po 115 i we wszystkich rozmiarach miseczek. Na miejscu, w każdej chwili możesz poradzić się sprzedawczyni brafitterki, która pomoże w doborze idealnego rozmiaru bielizny. Outlet Markowej Bielizny „Bardotka” znajdziesz w Nowym Turzynie przy al. Bohaterów Warszawy 40, na parterze w lokalu nr 1.A.7 (wejście od strony parkingu).
Rozmowa miesiąca
#
Szklanka jest do połowy pełna
Miłosz Wośko, kompozytor szczecińskiego pochodzenia, opowiada nam, jak z dystansu spogląda na swoje rodzinne miasto i dlaczego artysta powinien często zmieniać miejsce zamieszkania. Mówi również o swoich kompozycjach dla nowej filharmonii i współpracy z Baltic Neopolis Orchestra. Tekst: Małgorzata Klimczak / Foto: Archiwum prywatne / Andrzej Szkocki
- Co robi kompozytor rezydent w Filharmonii Szczecińskiej? - Przygotowuję utwory do czterech koncertów. Jeden dla pełnej orkiestry symfonicznej na 30 stycznia. To najbardziej ekscytujący dla mnie koncert, bo prezentowana będzie całkowicie nowa kompozycja na duży skład. W ramach funkcji rezydenta będą też wykonywane utwory napisane przeze mnie wcześniej. Ta funkcja brzmi bardzo dumnie i jestem zaszczycony, że mogę ją piastować. Realnie jest to z jednej strony „tylko” kilka koncertów, ale jest co robić i będzie czego słuchać. - Współpraca z orkiestrą filharmonii, to wzajemne poznawanie się? - Miałem już okazję współpracować z tą orkiestrą przy okazji jednego z koncertów sylwestrowych. Graliśmy utwory w moich aranżacjach. Spotkałem wtedy sporo osób z mojej szkoły, bo skończyłem liceum muzyczne w Szczecinie. Z dużą przyjemnością mogłem obserwować artystyczne losy moich dawnych znajomych. Nie jest to więc mój pierwszy kontakt z filharmonią. - Ale pierwszy z nową siedzibą. To miejsce jakoś Cię inspiruje? - Samo miejsce służy koncertom, próbom - budynki jako takie nie są dla mnie wprost inspiracją do komponowania. Wierzę, że nowa siedziba będzie promieniować i dawać nową energię tutejszemu środowisku muzycznemu i inspirować do różnych działań, również takich, które wychodzą poza stricte filharmoniczną działalność. Stąd także moja obecność tutaj. - Jesteś szczecinianinem. Gdy patrzysz na tę filharmonię, to co? Serce rośnie? - Jak najbardziej! Filharmonia, jak każda nowa rzecz, budzi emocje. Jednym się podoba, wśród innych budzi pewne kontrowersje, co mnie akurat cieszy, bo najgorsze co można powiedzieć o sztuce - a ten budynek
MAGAZYN MIEJSKI | NUMER 01/2015
jest sztuką - to stwierdzić, że jest nijaka, nie wzbudza emocji. Sztuka musi coś przełamywać, wyznaczać, zmuszać do myślenia. - Spotkałeś tutaj kolegów z liceum, ale na studia wyjechałeś ze Szczecina. Dlaczego? - Studiowałem dwa kierunki, których wtedy w Szczecinie nie było. Teraz jest inaczej, jest Akademia Sztuki i chylę czoła przed osobami, które ją stworzyły. Pierwszym moim wyborem była reżyseria dźwięku i w takiej formie, w jakiej mi odpowiadała, była tylko na akademii w Warszawie. W tym czasie cały czas funkcjonowałem grając i skończyłem w Katowicach kompozycję. To był powód mojego wyjazdu. Chcąc się rozwijać, musiałem to zrobić. Uczelnie ukształtowały mnie jako muzyka i twórcę. - Dzięki temu miałeś okazję współpracować z dobrymi producentami, jeśli chodzi o muzykę, jak na przykład Smolik. - Pracowałem przy przedsięwzięciach utrzymanych w charakterze szeroko pojętej muzyki jazzowej czy rozrywkowej. Także z wykonawcami muzyki alternatywnej, bo, jak się okazuje, niedawna muzyka alternatywna dziś jest w „mainstreamie”. Bardzo mnie to cieszy, bo jeszcze kilka lat temu rzeczy, które robiłem, wydawały mi się bardzo „podziemne”. Moim zdaniem dla muzyków czy innych artystów ważne jest też, by co jakiś czas zmieniać otoczenie. To jest zdrowe, pozwala na wymianę myśli, nowe inspiracje. W całym moim życiu miałem jeden epizod w postaci stałej pracy, gdyż praca nastawiona na realizację konkretnego przedsięwzięcia bardziej mnie nakręca. Inspirują mnie ludzie młodsi, którzy wnoszą nową energię i nowe spojrzenie. - Tak zaczęła się współpraca z Baltic Neopolis Orchestra? - Właśnie od tej współpracy zaczęło się moje myślenie, żeby zrobić w Szczecinie coś większego. Nie mam możliwości być tu na stałe, ale w systemie projektowym biorę udział
#28
SALON MEBLOWY QUATRO J&K Centrum Meblowe TOP SHOPPING - ul. Hangarowa 13 Szczecin, mail: salonquatrojk@wp.pl, tel. 503 484 405 godziny otwarcia: poniedziałek-sobota 10-20 / niedziela 10-16, www.salonquatro.pl
Tylko u nas! MATERACE ORTOPEDYCZNE I REHABILITACYJNE Z CERTYFIKATAMI
Rozmowa miesiąca
#
Miłosz Wośko
jest zwycięzcą III Konkursu Pianistów Jazzowych „Debiuty” w Warszawie, a także autorem aranżacji m.in. pieśni i preludiów Chopina czy utworów Krzysztofa Komedy (pod przewrotnym tytułem „Komeda - Klasycznie”). Jako aranżer orkiestry pracował m.in. ze Smolikiem, zespołem SBB, Lorą Szafran. Ma na swoim koncie również współpracę z Melą Koteluk, Miką Urbaniak, Rykardą Parasol, Józefem Skrzekiem, Markiem Dyjakiem czy zespołem Afro Kolektyw.
bardzo chętnie. Tak to też działa w przypadku kompozytora rezydenta. W grudniu spędziłem trochę czasu w Szczecinie. A z Baltic Neopolis zrobiliśmy kilka wspólnych przedsięwzięć. Cieszę się z tego wszystkiego. - Również ze względów sentymentalnych, bo tutaj spędziłeś dzieciństwo? - Sentymentalnie – to słowo kojarzy mi się jakoś pejoratywnie, ale coś w tym jest. Chciałem tu wrócić na stałe, ale praca i ciągłe przemieszczanie się powodują, że nie ma czasu i możliwości, by tu osiąść. Może gdybym więcej rzeczy robił w Niemczech, byłoby to bardziej realne. Staram się w możliwym zakresie koncertować poza krajem, bo zawodowe podróżowanie po Europie i poznawanie nowych środowisk muzycznych jest bardzo ciekawe. Ostatnio byłem na festiwalu jazzowym w Chorwacji i widzę, jak pewne rzeczy w różnych krajach funkcjonują inaczej. Inne gatunki muzyczne są popularne, inne utwory ludzie tworzą i to jest super sprawa. Najważniejsze to cały czas mieć otwartą głowę. - Gdy tutaj wpadasz po tych wszystkich podróżach, jak patrzysz na Szczecin? - Patrząc z dystansu mogę sobie pozwolić na to, żeby widzieć szklankę do połowy pełną. Gdybym tu mieszkał na stałe, to być może więcej rzeczy by
MAGAZYN MIEJSKI | NUMER 01/2015
mi przeszkadzało. Ale przebywając tu w trybie kilkudniowym widzę po prostu pozytywne rzeczy. To jest specyfika osoby, która jest gościem. Zdaję sobie sprawę, że każde miasto boryka się z różnymi problemami, każde środowisko muzyczne. Widzę rozwój, czego filharmonia jest najlepszym przykładem. - To co skomponujesz dla filharmonii i kiedy to będzie można usłyszeć? - 14 grudnia odbył się pierwszy koncert, gdzie obok Gaby Kulki w autorskim materiale i Konstantego Andrzeja Kulki, grającego „4 pory roku”, zabrzmiał mój utwór „Pogoda”. Charakter moich kompozycji, wykonywanych w tym sezonie w filharmonii jest taki, że użyte jest stricte orkiestrowe, klasyczne instrumentarium. Kolejny koncert odbędzie się 30 stycznia. Zaprosiłem do współpracy mojego kolegę, akordeonistę Maćka Frąckiewicza. Dzięki temu mogę współpracować z osobą, której wrażliwość muzyczną dobrze znam i mogę dyskutować nad możliwościami grania wspólnej muzyki. Jest tyle technik wykonawczych na tym instrumencie, że do końca życia można wymyślać coś nowego. Dobrze się czuję w stylistyce łączącej muzykę symfoniczną z muzyką jazzową. To jest tzw. trzeci nurt w jazzie. Jest jeszcze koncert w kwietniu na instrumenty dęte i jeden koncert szkolny.
#30
Wnętrza
#
MAGAZYN MIEJSKI | NUMER 11/2014
#32
Wnętrza
#
Gospodarze postanowili, że dom urządzą w stylu klasycznym. O pomoc poprosili architekt Aleksandrę Gruszkę.
Symetria w klasycznym wnętrzu
Dom powstał na skarpie, na obrzeżach Szczecina. Zgrabny w formie - od frontu sprawia wrażenie niedużego, jednak od strony ogrodu odkrywa sporą część podpiwniczenia. To otwarcie na ogród i malownicze widoki ze skarpy spowodowały, że właściciele zdecydowali się większą część piwnicy przeznaczyć na strefę rekreacyjną. Tekst: Bogna Skarul / Foto: Materiały własne
#33
MAGAZYN MIEJSKI | NUMER 01/2015
Wnętrza
#
Udało się i na 180 metrach powierzchni powstał basen z częścią wypoczynkową, sauna z obszernym prysznicem oraz wanna z hydromasażem. Znalazło się też miejsce na niewielki salonik z kolekcją win. Resztę z ponad 400 metrów kwadratowych powierzchni domu zajmuje 180-metrowy parter, niemal w całości zaaranżowany jako otwarta przestrzeń oraz poddasze ze strefą sypialnianą właścicieli, pokój córki oraz tzw. pokój hobbystyczny, w którym miejsce znalazła strefa telewizyjna i kąt muzyczny.
Miało być klasycznie Gospodarze postanowili, że dom urządzą w stylu klasycznym. O pomoc poprosili architekt Aleksandrę Gruszkę. - Dom jest duży i zależało nam, by nie stracił swojej przestronności. Dlatego poszczególne funkcje przenikają się - mówi projektantka Aleksandra Gruszka. - 180 metrów powierzchni parteru zajmuje głównie salon połączony z jadalnią i otwarta część kuchenna. Wydzielony został tylko przedsionek wejściowy, nieduży pokój gościnny, gabinet i mała łazienka. Ta spora przestrzeń posłużyła właścicielom na wyeksponowanie kolekcji obrazów. Założeniem projektu była jasna kolorystyka na parterze, a dojrzałe stonowane barwy na poddaszu. Aranżacja została oparta na zasadach symetrii, charakterystycznych dla klasycznego wnętrza.
Łączy je dwustronny kominek Główne wejście prowadzi do przestronnego holu otwartego na salon o 50 metrach kwadratowych powierzchni. To jedyna otwarta przestrzeń, w której miejsce znalazła część wypoczyn-
MAGAZYN MIEJSKI | NUMER 01/2015
kowa, przytulny wykusz z szezlongiem oraz dwustronny kominek. Jest on zarazem jedynym elementem oddzielającym 25-metrową jadalnię. Od strony salonu jest obudowany czarnym granitem i drewnianym portalem według projektu architekta, a od jadalni marmurem ujętym w sztukateryjne ramy. W salonie stoją hiszpańskie sofy obite naturalną skórą z dekoracyjnymi, metalowymi nitami. Na jednej ze ścian projektantka powiesiła kryształowe, fazowane lustra z rzeźbionymi ramami w kolorystyce starego srebra. Meble w salonie i jadalni przyjechały z Włoch. Właściciele zdecydowali się na wysokiej klasy komplet firmy Selva w stylu Ludwika XVI z litej czerwonej olchy, z forniru z czereśni i intarsjami z różnych gatunków drewna w formie antycznych waz. W centrum jadalni stoi rozkładany, ponad trzymetrowy stół, gdzie swobodnie może usiąść nawet 12 osób. Na komodzie znalazło się miejsce na rzeźbę, którą gospodarz wypatrzył w szczecińskim antykwariacie.
Miękkie, rozproszone światło Okna dekorują firany z organzy i ciemne, jedwabne zasłony, odpowiednio upinane perłowymi chwostami i zwieńczone wzorzystym lambrekinem w tym samym odcieniu. Na suficie i ścianach lampy z włoskiej firmy Masiero w kolorze patynowanego złota dają miękkie światło rozproszone przez abażurki z jedwabnej organzy. Przy odpowiednim świetle kryształki w lampie nad stołem dają serię tęczowych rozbłysków na ścianach jadalni. Całość wieńczy bogata sztukateria gipsowa na suficie i ścianach całego parteru oraz klasyczny, kryształowy żyrandol metrowej średnicy. Atmosferę dopełnia kolekcja obrazów i rzeźb właścicieli domu, która nieustannie się powiększa.
#34
Wnętrza
#
Salon to jedyna otwarta przestrzeń, w której miejsce znalazła część wypoczynkowa oraz dwustronny kominek. Jest on zarazem jedynym elementem oddzielającym 25-metrową jadalnię.
Meble do salonu przyjechały z Włoch.
#35
MAGAZYN MIEJSKI | NUMER 11/2014
Wnętrza
#
Największym pomieszczeniem na poddaszu jest pokój hobbystyczny z częścią telewizyjną i kącikiem muzycznym.
MAGAZYN MIEJSKI | NUMER 11/2014
#36
Wnętrza
#
Na suficie i ścianach lampy w kolorze patynowanego złota dają miękkie światło rozproszone przez abażurki z jedwabnej organzy.
W pokoju hobbystycznym stoi ogromna sofa, która może pomieścić kilkanaście osób, a podłogę pokrywa miękka, wełniana wykładzina.
#37
MAGAZYN MIEJSKI | NUMER 11/2014
Wnętrza
#
Aranżacja została oparta na zasadach symetrii, charakterystycznych dla klasycznego wnętrza.
Piętro wyżej Sypialnia gospodarzy składa się właściwie z trzech części: strefy do spania, łazienki i garderoby. Meble w sypialni są z litego drewna bukowego z fornirem wiśniowym wybarwionym na odcień czarnego brązu i biżuteryjnymi wstawkami z bursztynu. Taką samą dekoracją ozdobione jest, pokryte naturalną skórą wezgłowie łóżka. - W sypialni wyzwaniem było dla mnie okno - przyznaje projektantka. - To tzw. wole oczko, bardzo trudny element przy dekoracji w tkaninie. Zdecydowałam się na ciemne, brązowe zasłony i gęsto upiętą firanę, które wspólnie nadają wnętrzu intymności. Kolory brązu i bursztynu zostały powtórzone przy wyborze materiałów na ozdobną narzutę łóżka. Kolorystyka ta została utrzymana w przyległej do sypialni łazience, wykończonej dwoma gatunkami kamienia i płytkami ceramicznymi w stylu boazeryjnym. Meble wykonano według projektu Aleksandry Gruszki z litego, bukowego drewna także z fornirem z czereśni. Zostały specjalnie wybarwione pod kolor mebli w sypialni, a wnętrza szafek dostosowano do potrzeb właścicieli. Ponieważ łazienka znajduje się na poddaszu, pewnym utrudnieniem były skosy połaci dachowych. - Nietypowa kabina prysznicowa pod skosem, to już dzisiaj nie problem - wyjaśnia
MAGAZYN MIEJSKI | NUMER 01/2015
projektantka. - Kabinę zamówiono specjalnie pod wymiar. W drugim, niskim narożniku, króluje okrągła, dwuosobowa wanna, obudowana czarną, kamienną mozaiką i nastrojowo podświetlona.
Pokój hobbystyczny Największym pomieszczeniem na poddaszu jest pokój hobbystyczny z częścią telewizyjną i kącikiem muzycznym. Ma prawie 60 metrów kwadratowych. Projektantka podkreśla, że właścicielom bardzo na takim pomieszczeniu zależało - to tu ze znajomymi i rodziną spędzają czas wolny. Dlatego stoi tu ogromna sofa, która może pomieścić kilkanaście osób, a podłogę pokrywa miękka, wełniana wykładzina. Jest także mały, podręczny stolik w kształcie ławy, niejako wbudowany w istniejący słup. W głębi jedna ze ścian połaciowych pokryta jest tapetą. Ściana komina pozostawiona jest w okładzinie z cegły, a całości dopełniają listwy sztukateryjne. Lampy w pokoju hobbystycznym, to kolekcja włoskiej firmy Masiero z zawieszkami z kryształów Swarovskiego i kloszami z dmuchanego szkła weneckiego. Część tzw. muzyczna oddzielona jest dwoma schodkami z litego mahoniu. Na podeście stoi białe pianino - to instrument, na którym z pasją grywa córka właścicieli.
#38
R E K L A M A
Podróże
#
7 krajów Dalekiego Wschodu Emilia Goch, altowiolistka i dyrektor szczecińskiej Baltic Neopolis Orchestra, miała okazję uczestniczyć w miesięcznej trasie koncertowej po Azji, poszerzając skład Covent Garden Orchestra Soloists z Londynu. Tekst: Małgorzata Klimczak / Foto: Archiwum nie czuć atmosfery Dalekiego Wschodu. Filipiny okazały się być krajem pozbawionym własnej tożsamości. Przesiąkniętym wpływami amerykańskiej popkultury i katolickiej religii. - Są tam bardzo bogaci ludzie, luksusowe hotele dla bogaczy, a z drugiej strony jest widoczna straszna bieda - mówi Emilia. Jednak wszyscy doceniają muzykę klasyczną, która w Europie nie jest tak hołubiona. Wszędzie byliśmy witani jak gwiazdy.
Orkiestra, pod dyrekcją światowej sławy skrzypka Vasko Vassileva, odwiedziła siedem azjatyckich krajów. Vassilev wystąpił przed szczecińską publicznością podczas koncertu Baltic Neopolis Orchestra z cyklu „Wielcy Koncertmistrzowie” w marcu tego roku. Trasa Covent Garden Orchestra obejmowała koncerty w Singapurze, Kambodży, Filipinach, Malezji, Brunei, Tajlandii oraz Wietnamie. Solistami byli Vasko Vassilev (skrzypce) oraz Pamela Tan Nicholson (fortepian). Koncertowy, egzotyczny rajd wzbudzał wiele emocji zarówno wśród muzyków, jak i mieszkańców poszczególnych krajów. Podczas koncertu w Kambodży orkiestra miała okazję wystąpić przed królem państwa Norodomem Sihamoni. W Brunei obecnością zaszczyciła wszystkich córka sułtana, księżniczka Hafizah Sururul Bolkiah. Natomiast w Filipinach i Malezji na sali obecni byli członkowie rodziny królewskiej. W Tajlandii muzycy wystąpili z tajską gwiazdą popu Da Endorphine. - Zrobiłam już kilka dalekich tras do Chin i Hongkongu, ale takiej jeszcze nie - opowiada Emilia. - Zaczęliśmy w Singapurze, a że byłam już tam wcześniej, to czułam się trochę, jak w domu. Cała trasa miała na celu dotrzeć z kulturą do krajów, w których nie jest ona tak popularna. W Kambodży doszło do sytuacji, że przed koncertem wyszła na scenę kobieta, która tłumaczyła publiczności zdanie po zdaniu, jak ma się zachowywać, mimo tego że na koncercie była śmietanka towarzyska i sam król. Ale podobno to całkiem naturalne, ponieważ w Kambodży nie ma wcale koncertów. - Co kraj, to obyczaj - komentuje Emilia. - Singapur jest bardzo rozwiniętym państwem miastem, jednym z najzamożniejszych na świecie. Jest tam znakomita sala koncertowa. Natomiast potem pojechaliśmy do Kambodży i tam przeżyliśmy ogromny szok. Później już żadne miejsce nie przebiło tego kraju. Bardzo nam się tam spodobało, ludzie są tak mili i otwarci, ale przez ich tragiczną historię musi minąć jeszcze wiele czasu, by doszli do takiego poziomu życia, który my uważamy za normalny. Potem były Filipiny, gdzie podróżnicy przeżyli rozczarowanie, ponieważ tam - w przeciwieństwie do Kambodży - w ogóle
MAGAZYN MIEJSKI | NUMER 01/2015
Z Filipin muzycy pojechali do Brunei i tam - wielkie zaskoczenie - bo zamieszkali w hotelu, który należał do samego sułtana. W hotelu było wszystko: baseny, restauracje, sklepy - miasto w mieście. Nocleg kosztuje tam 16 tys. dolarów. Niestety, nigdzie nie można było kupić alkoholu, ponieważ nie pozwala na to miejscowa religia. Sułtan, który stoi na czele państwa, miał cztery żony. Pierwsza musiała zaakceptować obecność drugiej, a dwie pierwsze – trzeciej żony. Sułtan może się też rozwodzić, z czego skwapliwie korzystał. Rozwiódł się więc z drugą i trzecią żoną. Z pierwszą jest w dalszym ciągu w związku, ale za to teraz ma prawo do dwóch nowych żon. W mieście jest nawet muzeum poświęcone wyłącznie koronacji sułtana. Poza tym mnóstwo przepięknych meczetów, z których każdy należy do innego członka rodziny sułtana. W Brunei jest też słynne miasto na wodzie. W 60. wioskach zbudowanych na wodzie toczy się normalne życie: są tam szkoły, sklepy, policja i inne instytucje. Mieszkańcy poruszają się łodziami między wysepkami. - W kolejnym mieście - Kuala Lumpur w Malezji - znów zabrakło mi lokalnej tożsamości, ale potem pojechaliśmy do Bangkoku, gdzie było naprawdę cudownie – mówi Emilia. - Tajlandia słynie z wodnego marketu. W sobotę rano odbywa się handel wodny. Wypływa się tam łódką i kupuje od sprzedawców różne rzeczy. Oczywiście ceny są zawrotne. Kolejnym etapem podróży był Wietnam, który nocą zrobił na muzykach ogromne wrażenie, ale w dzień już niekoniecznie. - Ponieważ wyraźnie widać wówczas różnicę między bogactwem a biedotą - mówi Emilia.
#40
Podr贸偶e
#
#41
MAGAZYN MIEJSKI | NUMER 01/2015
Kulinaria
#
Japońska kuchnia o chińskich korzeniach 10 lat temu Wang Yuanming, Chińczyk z Pekinu, założył w Szczecinie restaurację japońską Sake. - To była pierwsza japońska restauracja w mieście - mówi z dumą. Ale nie był to pierwszy lokal, jaki założył w Szczecinie. Pięć lat wcześniej powstała jego restauracja chińska przy al. Jana Pawła II. Tekst: Bogna Skarul / Foto: Andrzej Szkocki du. Sos musi się przegryźć przez co najmniej sześć godzin, aby można było nim zamarynować mięso czy ryby. A w takiej marynacie produkty muszą też poleżeć co najmniej kolejne sześć godzin. Później można je smażyć na specjalnym grillu teppanyaki.
Wang Yuanming jest z wykształcenia lekarzem. Do Polski przyjechał z żoną przed 22 laty. W Krakowie wylądował 25 grudnia. Wtedy właśnie pierwszy raz zobaczył śnieg. W Polsce nie mógł pracować w swoim zawodzie, bo nie znał języka. Własna restauracja z chińskim jedzeniem okazała się najlepszym pomysłem. Ale kiedy zaczął częściej jeździć po chińskie produkty do Berlina zobaczył, że japońskie lokale są tam coraz bardziej popularne. - Bo kuchnia japońska jest zdrowa - podkreśla Wang. - A najważniejsze w niej to świeżość produktów. Wang posłał swoich kucharzy na szkolenia do Berlina. Nawiązał tam też kontakty, by do jego restauracji w Szczecinie trafiały naprawdę świeże produkty. Wynajął lokal i zaczął namawiać szczecinian, aby je spróbowali. Bardzo szybko okazało się, że jest u nas spora grupa osób, które najpierw chętnie spróbują, a później rozsmakują się w sushi, makach czy sushimi. A kucharze z coraz większą wprawą i znawstwem przygotowywali dla nich prawdziwie japońskie potrawy. - To nie takie proste zrobić dobre sushi - podkreśla Wang. - Kucharz, który zaczyna uczyć się tej sztuki, najpierw przez rok gotuje tylko ryż na sushi. Dopiero po roku i akceptacji mistrza może próbować pierwszych, prostych japońskich dań. Tajemnica dobrego sushi oparta jest także na odpowiednio przygotowanym ryżu. Wang przyznaje, że musiał swoją szczecińsko-japońską kuchnię trochę przystosować do polskich smaków. Przede wszystkim złagodzić jej ostrość. Zrezygnował też z niektórych dodatków. Postawił na sushi z łososiem, tuńczykiem, węgorzem, halibutem i rybą maślaną. Podaje też sushi wegetariańskie z jajkami, awokado, ogórkiem. - Kuchnia japońska na pierwszy rzut oka nie jest bardzo trudna - twierdzi Wang. - Ale, by uzyskać dobry smak, trzeba bardzo długo ćwiczyć. Nawet parę lat. Poza tym nie ma jednego smaku sushi. Jest tyle sushi, ile jest lokali, ilu jest kucharzy. Podobnie jest z wołowiną czy łososiem w sosie teriyaki. To tradycyjny sos japoński. Jeszcze kilka lat temu taki sos musiał sprowadzać z Berlina. Teraz często kucharze robią go sami. To odpowiednia ilość cukru, soli, sosu sojowego, słodkiego sake i mio-
MAGAZYN MIEJSKI | NUMER 01/2015
Wang podkreśla, że nie ma bardziej efektownego stylu w kuchni japońskiej, niż teppanyaki. Przyrządzanie potraw na grillu teppan, czyli metalowej płycie podgrzewanej od spodu, jest rodzajem widowiska. Grill taki w Japonii stosuje się już od XVIII wieku. Wang właśnie zainstalował takiego grilla w swojej restauracji. Stoły teppanyaki, choć wymyślone w Japonii, największą karierę zrobiły w Chinach. To tam w największych i najbogatszych miastach przy teppanyaki zbiera się śmietanka towarzyska. Co prawda w Polsce powstaje coraz więcej sushibarów czy restauracji orientalnych, ale tych posiadających płyty teppanayki nie ma jeszcze zbyt wiele. W teppanyaki podstawową rolę odgrywa sprzęt, czyli stalowa płyta nagrzewająca się nawet do 400 stopni Celsjusza. W miejscu, gdzie osiąga najwyższą temperaturę, znajduje się pochłaniacz pary i dymu - siedzący naprzeciwko goście wdychają tylko aromat smażonych ryb, mięs czy warzyw. Dzięki wysokiej temperaturze, smażenie odbywa się szybko, więc składniki nie tracą ani zapachu, ani soczystości, ani naturalnych walorów smakowych. W tej akurat sztuce kulinarnej, kluczowa jest postać kucharza, który jak aktor wykonuje swoją pracę, ale dba jednocześnie o zaangażowanie widowni. Z mistrzowską precyzją przyrządza specjały, zapraszając klientów do wspólnej zabawy. Wang na razie kupił jeden taki stół, ale jeśli dania z niecodziennego grilla spodobają się szczecinianom, pewnie zainstaluje ich więcej. Grill znalazł się w Sake między innymi dlatego, że parę tygodni temu Wang wyremontował lokal. - Teraz wszystko jest nowe - mówi z dumą. - Więc i nowe dania też się muszą pojawić. W Sake pracuje czterech chińskich kucharzy, którzy szkolili się w sztuce przyrządzania dań na teppanayki w Berlinie. Przywieźli ze sobą nie tylko umiejętność przyrządzania dań z grilla, ale także nowe smaki. Japońskie.
#42
Bądź piękna
Foto: Archiwum Artplastica / Agnieszka Szkabar
#
Tajniki urody w klinice Artplastica Klientki spotkały się w klinice Artplastica z najlepszymi specjalistami z dziedziny urody i zdrowia. Wizażystka Natalia Janas uczyła, jak za pomocą prostych trików makijażowych uzyskać idealne proporcje twarzy, podkreślić zalety oraz ukryć mankamenty urody. Doktor Grażyna Nasińska-Jurek opowiadała o zabiegach operacyjnych korekty nosa oraz powiększania piersi, a także o medycynie estetycznej. Wytłumaczyła, w jakim wieku należy rozpocząć prewencję starzenia się skóry, rozwiała mity nagromadzone wokół preparatów na bazie kwasu hialuronowego oraz toksyny botulinowej. Duża część wykładu dotyczyła nici liftingujących, które u niektórych kobiet nogą być substytutem bardziej inwazyjnych zabiegów. Emilia Krzywicka, dietetyk ze szczecińskiego Centrum
MAGAZYN MIEJSKI | NUMER 01/2015
Leczenia Otyłości „Obesity Treatment Center OTC”, opowiadała o nietolerancjach oraz alergiach pokarmowych i ich wpływie na zdrowie, urodę i ogólne samopoczucie. Ostatnim specjalistą wypowiadającym się tego wieczoru była Joanna Marczewska, kosmetolog. Wykład poświęciła popularnym zabiegom kosmetycznym, m.in. z wykorzystaniem kwasów, alg oraz mikrodermabrazji. Uczestniczki dowiedziały się, jakie powikłania mogą wiązać się z nieprofesjonalnym wykonaniem zabiegów kosmetycznych. Wszystkie panie, które odwiedziły klinikę wzięły udział w wyjątkowej loterii, w której wygraną stanowił zabieg w oparciu o preparat z najnowszej linii Allergan - Juvaderm Volbella. (ta)
#44
Zdrowie
#
Zdeponowana krew - zdrowie jak w banku
Komórki macierzyste - skarb ukryty we krwi pępowinowej, odkryto około 20 lat temu. Mogą pomóc regenerować organy, leczyć z chorób cywilizacyjnych. Ich właściwości nie są jeszcze do końca znane. Mimo to wielu rodziców, w trosce o zdrowie dzieci, decyduje się, by płacić za ich przechowywanie. Tekst: Anna Folkman/Foto: Sebastian Wołosz Przygotowując się na przyjęcie nowego członka rodziny przyszli rodzice urządzają pokoik, kupują łóżeczko, wózek, ubranka, zabawki - słowem wszystko, co tylko będzie potrzebne maluszkowi. Wśród tych prezentów niektórzy robią jeszcze jeden - oddają do banku komórek macierzystych krew pępowinową, która pobierana jest podczas porodu. Komórki macierzyste nazywane są medycyną XXI wieku. Terapia z ich wykorzystaniem, to jedna z najszybciej rozwijających się gałęzi medycyny. Rodzice, którzy już dziś pomyślą o zabezpieczeniu krwi pępowinowej dziecka, będą mogli wykorzystać szansę, jaką przyniosą kolejne odkrycia. Jednak, czy komórki macierzyste rzeczywiście będą leczyć z cukrzycy czy zapobiegać zawałom serca? Na razie nie wiadomo. Rodzice, którzy chcą zabezpieczyć krew pępowinową swojego dziecka, powinni zgłosić się do banku przed porodem - najlepiej około 7-8 miesiąca ciąży. Wówczas podpisują umowę i wpłacają opłatę wstępną. Pokrywa ona koszt zestawu pobraniowego, pobrania materiału, transportu do laboratorium, preparatykę, wykonanie wszystkich badań, wyizolowanie komórek i ich zamrożenie (ok. 1 700 zł) oraz co roku opłatę za przechowywanie (ok. 490 zł).
MAGAZYN MIEJSKI | NUMER 01/2015
#46
Rodzic musi pamiętać, by zabrać ze sobą na salę porodową ten zestaw. Znajdują się w nim niezbędne, sterylne elementy do pobrania krwi pępowinowej. Z pępowiny pobieranych jest średnio około od 40 do 100 ml krwi. Krew pobierana jest przez położną tuż po narodzinach, czyli po odcięciu pępowiny. Cały proces pobrania jest bezpieczny, bezbolesny (zarówno dla matki, jak i dziecka) oraz niezaburzający przebiegu porodu. Po pobraniu materiał trafia do laboratorium, gdzie izolowane są komórki macierzyste, które następnie są zamrażane do temp. ok minus 150 st. Celsjusza. W trakcie preparatyki niewielka ilość materiału pobierana jest również do badań określających jakość uzyskanego materiału. W Zachodniopomorskiem jedynym takim bankiem jest NZOZ Bank Komórek Macierzystych „Longa Vita”. W Regionalnym Centrum Krwiodawstwa i Krwiolecznictwa przy al. Wojska Polskiego, gdzie znajduje się laboratorium banku, przechowuje się w oparach ciekłego azotu, w temp. minus 196 stopni Celsjusza około trzech tysięcy porcji komórek macierzystych wyizolowanych z krwi pępowinowej.
Neptun Developer
#
Kupuj świadomie i nie rezygnuj z priorytetów - do tego zachęca Jolanta Drąszkowska, prezes i właścicielka firmy Neptun Developer To już szósty, ostatni artykuł, w którym dzielę się z Państwem informacjami, które wynikają z mojego 14-letniego doświadczenia w budowaniu i sprzedaży mieszkań.
Super doradca kredytowy (jestem przekonana, że taki obsługuje naszych Klientów) potrafi ze sterty ofert kredytowych wybrać te najkorzystniejsze. Przy różnicy opracowania o 0,4% zaoszczędzimy miesięcznie 102 zł.
Niezliczone kontakty z Klientami pozwoliły mi na sformułowanie wniosków, które w mojej ocenie godne są uwzględnienia przez Kupujących mieszkania. Z przekonaniem powtórzę kilka, moim zdaniem najważniejszych, zasad. - Aby szczęśliwie kupić mieszkanie, najważniejsze jest aby uzgodnić rodzinne priorytety i nadać im odpowiednią wagę. Koniecznie należy zapisać je na kartce, którą należy mieć zawsze przy każdej rozmowie z deweloperem czy podczas każdej wizyty na budowie. Dla mnie to „priorytet priorytetów”. - Szukając mieszkania, zbierajmy informacje o standardzie mieszkań, ich parametrach technicznych, o tym co będzie budowane w okolicy i wszystkich innych dla nas istotnych sprawach. To konieczna wiedza do porównania ofert i wyboru najlepszego dla nas mieszkania. - Sprawdzajmy bezpieczeństwo transakcji (o tym szeroko piszę w czwartym artykule) i rodzaje gwarancji. - W mojej ocenie warto mocno zastanowić się nad kupnem mieszkania wykończonego. Oferta na rynku deweloperskim mieszkań już wykończonych jest coraz większa. Na przykładzie mojej firmy, zdecydowanie mniej zapłacimy (oczywiście za ten sam standard) za wykończenie deweloperowi niż robiąc to we własnym zakresie. O ilości zaoszczędzonego czasu i nerwów nie wspominając.
Przy zakupie mieszkania o bardzo nowoczesnym systemie ogrzewania to dalsza oszczędność ok. 80 zł miesięcznie, a parametry techniczne np. okien, ocieplenia, ścian, powyżej wymaganych norm to kolejne ok. 40 zł. Wszystkie powyższe kwoty dotyczą zakupu mieszkania o pow. 80-100 m2. Inne elementy wpływające dodatnio lub ujemnie na miesięczne koszty to np. zagospodarowanie terenu. W przypadku bogato zagospodarowanego osiedla w place zabaw i boiska, koszty jego utrzymania mogą być dla 100-metrowego mieszkania miesięcznie o ok. 20 zł wyższe. Wybór rzetelnego, dobrego zarządcy z punktu opłat miesięcznych też jest ważny. Na koszty miesięczne zdecydowanie będzie miał wpływ fakt gdzie kupimy mieszkanie, deweloper, spółdzielnia mieszkaniowa, TBS - te zagadnienia też trzeba mocno analizować. Bo tak naprawdę z punktu widzenia finansowego, najważniejsze jest to, jakimi kosztami łącznie co miesiąc obciążany będzie nasz budżet. Życzę Państwu zakupu szczęśliwych i oszczędnych mieszkań! Jolanta Drąszkowska
Moje inspirowanie Państwa do tak kompleksowego przygotowania się do podjęcia decyzji o zakupie mieszkań mają na celu choć trochę pomóc w zakupie szczęśliwego mieszkania. Chciałabym też zwrócić uwagę na wpływ decyzji o wyborze mieszkania na wysokość kosztów, jakie każdy będzie ponosił już po wyborze mieszkania. Wiadomo, kupując mieszkanie na 30-letni kredyt, a takich zakupów jak podają statystyki jest 80%, najważniejszym elementem jest cena mieszkania. Tu musimy włożyć najwięcej pracy w analizę ofert mieszkań, które nas interesują. Drugim ważnym elementem jest koszt kredytu.
Neptun Developer Sp. z o. o. ul. Ogińskiego 15, 71-431 Szczecin tel. 784 684 540, 602 217 893 sprzedaz@nd.com.pl, nd.com.pl Budujemy dwurodzinne wille przy ul. Nowowiejskiej i kamienicę z małymi mieszkaniami przy ul. Krzywoustego.
#47
MAGAZYN MIEJSKI | NUMER 11/2014
Moto
#
BMW Bońkowscy. Zachodniopomorskie premiery
Druga odsłona modelu BMW X6
Od chwili debiutu auto szokowało na rynku bryłą, technologią, komfortem. Bardzo dobra sprzedaż potwierdziła, że to był strzał w dziesiątkę producenta. Model stał się popularny, także na zachodniopomorskich drogach dlatego już tak nie szokuje wyglądem. W palecie wersji silnikowych X6 najmocniejszą stanowi benzynowa V8 o mocy 555 KM. Najmocniejszy diesel to 3-litrowa jednostka. Właśnie w szczecińskim salonie zobaczyliśmy drugą wersję BMW X6. Tekst: Piotr Jasina, Foto: Andrzej Szkocki
- To dla nas ogromny zaszczyt móc gościć państwa na drugiej odsłonie BMW X6 – powiedziała Dominika Bońkowska, dealer i właścicielka salonu tej marki w Szczecinie witając wszystkich uczestników zachodniopomorskiej premiery. – Dodam, że ta uroczystość zbiegła się z 4-leciem istnienia naszego nowego obiektu. Powierzamy w państwa ręce wspaniały samochód. Przypomnę tylko, że kiedy producent BMW wprowadzał na rynek w 2008 roku pierwszą wersję X, tworzył ten segment. Zanim bohater wjechał i można było go dotknąć, obejrzeć, usiąść za kierownicą, na środku salonu pojawiły się filigranowe, prześliczne tancerki ze swoją primabaleriną i zaprezentowały balet pod tytułem „Dziadek do orzechów” Piotra Czajkowskiego. Primabalerina dała też popis ze swoim partnerem. Wspaniały pokaz tańca, zimowa wizualizacja na witrynach salonu, muzyka i gra świateł tworzyły niezapomniany nastrój. Potem zasłona zniknęła, i wjechało BMW X6. Zgasły światła i mogliśmy przez długą chwilę podziwiać świetlną grafikę dwuwymiarowych obrazów nakładaną na trójwymiarową bryłę samochodu. Mappingowy seans był bardzo ciekawy. Gość zachodniopomorskiej premiery, Maciej Kaczmarek z BMW Polska wprowadził gości w tajniki kolejnego X6. – Płyta podłogowa, to zupełnie nowa konstrukcja, o 26 mm dłuższa o tej w poprzedniej wersji – mówił. – Ale ten model jest lżejszy i bardziej przestronny, ma więcej miejsca wewnątrz. W samochodzie mamy wszystkie najnowsze rozwiązania techniczne. Mimo nowej płyty rozstaw osi pozostał bez zmian. Do wyboru jest 5 silników, w tym 2 benzynowe. Najsłabszy dysponuje mocą 258 KM. - Rozpędza się do 100 km w 6,7 s – dodaje Maciej Kaczmarek. Zwraca też uwagę na klapę bagażnika.
MAGAZYN MIEJSKI | NUMER 01/2015
#48
Jest elektrycznie zamykana. By ją otworzyć nie musimy już używać kluczyka. Wystarczy ruch nogą pod zderzakiem by czujnik uruchomił otwieranie pokrywy bagażnika. Komputer, zainstalowane systemy zapewniają komfort jazdy, bezpieczeństwo, umożliwiają kontakt ze światem. - Możemy w trakcie jazdy rezerwować miejsce w hotelu, stolik w restauracji, za pomocą aplikacji w telefonie możemy włączyć światła itd. – wymienia. – Bez problemu zlokalizujemy samochód, jeśli znajduje się w promieniu 1,8 km. Wszystko dzięki usługom zdalnym i wspomnianej bezpłatnej aplikacji My BMW Remote. Umożliwia zdalną aktywację wielu funkcji pojazdu, także ogrzewania postojowego, centralnego zamka. Warto dodać, że nowe BMW X6 jest pierwszym pojazdem w swoim segmencie, który oferuje adaptacyjne reflektory LED, jako alternatywę do podwójnych świateł ksenonowych. Ich jasne, białe światło zapewnia optymalną widoczność, a podwójne, okrągłe pierścienie świetlne stanowią odrębny akcent marki. Dariusz Bońkowski, dealer i właściciel salonu BMW Bońkowscy zapewnia, że już teraz można składać zamówienia. - Czas oczekiwania na wymarzoną wersję to około 2 miesiące – dodaje. - Zachęcamy klientów do jazd próbnych. Mamy do ich dyspozycji wersje demo. Można wsiąść, przejechać się, porównać z poprzednikiem. Silniki są takie same jeśli chodzi o pojemność, ale o zwiększonych mocach. Można jednak przekonać się o lepszej dynamice i większym komforcie nowej wersji BMW X6, między innymi dzięki zastosowaniu trzech różnych opcji zawieszenia pneumatycznego. - Jesteśmy przekonani, że nowy model X6 zostanie równie dobrze przyjęty jak wersja pierwotna – dodają Dominika i Dariusz Bońkowscy.
R E K L A M A
Kul tu ral nie ZAPOWIADAMY POLECAMY ZAPRASZAMY
Akustyczeń Już 2 stycznia rozpoczyna się festiwal muzyczny Akustyczeń, który potrwa do 17 stycznia. W różnych przestrzeniach miasta zaprezentują się artyści, którzy są przedstawicielami przeróżnych gatunków muzycznych. - Najbliższą edycją festiwalu chcemy przypomnieć, jak nieskończoną różnorodnością muzycznych gatunków żongluje styl unplugged. Jazz, blues, alternatywa, rock, klasyka, eksperymenty, poezja - wszystkie wymienione elementy przypisane zostaną poszczególnym miejscom na mapie miasta - mówi Olek Różanek, organizator festiwalu. Wśród wykonawców w tym roku pojawią się: Akustyjamm, CeZik & Klejnuty, Jan Gałach Band, Joanna Kondrat, Krzysztof Zalewski, Ukeje, Me Myself and I, Peter J. Birch i inni.
Witloof Bay, to belgijski sekstet muzyczny, grający muzykę popjazz a cappella. Założony w 2005 r. zespół reprezentował Belgię podczas 56. Konkursu Piosenki Eurowizji w 2011 roku. W 2005 roku sześciu znajomych śpiewaków postanowiło założyć swój własny zespół. Głównymi inspiracjami muzyków podczas szukania pomysłu na grupę byli m.in. The Real Group, The Beatles, William Sheller, Henri Salvador, Michel Fugain i Laurent Voulzy. Zaczęli tworzyć głównie własne wersje znanych piosenek. Członkowie grupy chcieli nadać sobie charakterystyczną nazwę, która kojarzyłaby się z Belgią. Ostatecznie wymyślili Witloof Bay, ponieważ uznali, że cykoria (ang. witloof) uważana jest za warzywo, z którym identyfikują się Belgowie.
Najsłynniejsze arie i uwertury operowe w wykonaniu pierwszej damy polskiej sceny operowej, wybitnej mezzosopranistki, stałej bywalczyni desek wiedeńskiej Staatsoper czy londyńskiej Royal Opera House - Małgorzaty Walewskiej. Ukończyła Akademię Muzyczną w Warszawie w klasie prof. Haliny Słonickiej. Jest laureatką oraz finalistką międzynarodowych konkursów, m.in.: A. Krausa w Las Palmas, L. Pavarottiego w Filadelfii, S. Moniuszki w Warszawie i Belvedere w Wiedniu. Wystąpiła na ponad 30 scenach słynnych teatrów m.in.: nowojorskiej Metropolitan Opera, San Francisco Opera, Seattle Opera, londyńskiej Covent Garden, wiedeńskiej Staatsoper, Teatro Real w Madrycie, Deutsche Oper w Berlinie czy Teatro de Bellas Artes w Meksyku. Artystka nagrała wiele albumów: od utworów goszczących na stałe w jej repertuarze (Voce di donna), po kolędy (Christmas Time), crossoverowe aranżacje (Walewska i przyjaciele, Mezzo) czy arie G.F. Händla, pieśni religijne i utwory organowe (Farny).
Witloof Bay live, 23 stycznia, Filharmonia Szczecińska, godz. 19, bilety 14-32 zł
Małgorzata Walewska, 9 stycznia, Filharmonia Szczecińska, godz. 19, bilety 30-65 zł
Akustyczeń 2015, 2-17 stycznia, różne miejsca
Z cykorią w nazwie
MAGAZYN MIEJSKI | NUMER 01/2015
Donna Walewska w pięknych ariach
#50
Różewicz we Współczesnym „Świadkowie albo nasza mała stabilizacja” wracają na teatralną scenę w nowej odsłonie w ramach projektu „Klasyka Żywa”. Tekst Tadeusza Różewicza w zestawieniu dzieł, które zwykle kojarzymy z klasyką, ma status szczególny - sięga najnowszej historii teatru - jest to tekst, którego prapremierę pamiętają współcześni. To o nim, tuż po publikacji w „Dialogu” i emisji w Teatrze Telewizji pisano entuzjastycznie, wpisując spektakl Adama Hanuszkiewicza do żelaznego kanonu teatralnego, ale i telewizyjnego: prapremiera była pierwszą z cyklu prezentacji „Studio 63”, które miało promować dramaturgię współczesną, eksperymentalną, wskazującą na tematy aktualne, wpisane w rzeczywistość tamtych czasów.
Możdżer w nowej filharmonii Leszek Możdżer, polski kompozytor, pianista jazzowy i producent muzyczny, twórca muzyki filmowej, wystąpi w Filharmonii Szczecińskiej z Miłoszem Wośko w koncercie w ramach cyklu kompozytor – rezydent. Działalność artystyczną rozpoczął od występów w zespole klarnecisty Emila Kowalskiego, a następnie z grupą Miłość, z którą uzyskał pierwsze sukcesy artystyczne. Jest wieloletnim współpracownikiem kompozytorów filmowych: Jana A.P. Kaczmarka i Zbigniewa Preisnera. Wraz ze szwedzkim kontrabasistą Larsem Danielssonem i izraelskim perkusistą Zoharem Fresco współtworzy trio jazzowe. Solo, jako członek zespołu oraz sideman nagrał ponad osiemdziesiąt albumów oraz odbył szereg koncertów na całym świecie, m.in. w Stanach Zjednoczonych, Brazylii, Argentynie, Kanadzie. 30 stycznia, Filharmonia Szczecińska, godz. 19, bilety 40-80 zł
„Świadkowie...”, 30 stycznia, Teatr Współczesny, godz. 19, bilety 26-32 zł
CeZik wraca Po udanej, debiutanckiej wyprawie solowej, CeZik i jego KlejNuty wracają na trasę. Kameralny Akt Solowy to zmaterializowana wersja CeZika, wypełniona muzyką i obrazem. Usłyszeć można wszystkie dotychczasowe produkcje, w specjalnie na tę okazję zaaranżowanych wersjach. Pomimo iż akt jest solowy, CeZik sam na scenie nie jest. Śpiewa Krzysiu, gra Marcin Najman, Oksana tańczy dla niego, a publiczność wskakuje na scenę. Nie wspominając już o chóralnym wyzywaniu CeZika od rowerowych elementów. CeZik, czyli Cezary Nowak, urodził się w Gliwicach w 1985 roku. Od tamtej pory (z małymi przerwami) brzdąka, stuka, buczy, huczy i wyje. Od 2009 roku swoją twórczość publikuje w internecie. CeZik, 20 stycznia, Sala ACK US, ul. Malczewskiego 10, godz. 19, bilety 35-40 zł
Janda śpiewa „Piosenki z teatru” to koncert, na który składają się piosenki z trzech przedstawień teatralnych: „Białej bluzki” Agnieszki Osieckiej, „Kobiety zawiedzionej” Simone de Beauvoir oraz „Marleny”, opowieści o Marlenie Dietrich. W trakcie koncertu usłyszymy przeboje takie jak: „Johnny”, „Moje blond maleństwo” i „Czego mogę sobie życzyć?”. Wszystkie piosenki w arcymistrzowskich tłumaczeniach Jeremiego Przybory i Wojciecha Młynarskiego. Całość spektaklu przepleciona jest rozmową aktorki z publicznością, jej osobistą refleksją na temat teatru i śpiewania. Na scenie towarzyszy jej czteroosobowy zespół muzyków, a wśród nich Wojciech Borkowski, autor wszystkich aranżacji. Krystyna Janda, 24 stycznia, Filharmonia Szczecińska, godz. 19, bilety 100-150 zł
#51
Muzyka różnorodna 9 stycznia w Szczecinie odbędzie się wydarzenie Music Encounter Event. To nie lada gratka dla miłośników muzyki alternatywnej. Głównym założeniem organizatorów wydarzenia jest przedstawienie różnych stylów muzycznych i połączenie ich w spójną całość. Podczas pierwszej edycji wydarzenia, „coś dla siebie” znajdą miłośnicy takich gatunków muzycznych, jak: gothic rock, synthpop, dark wave, new romantic, electropop etc. Szczecińska publiczność będzie miała okazję uczestniczyć w koncertach, między innymi takich grup jak: Lilith (grupa z Poznania, grająca gothic rock), Hot Rain (grupa ze Szczecina – alternative electronic/futurepop), ooxoo (zespół ze Szczecina, grający electropop) oraz Bunt Maszyn (kapela ze Szczecina, grająca electro punk dance). Music Encounter, 9 stycznia, Alter Ego, godz. 20, bilety 10 zł
MAGAZYN MIEJSKI | NUMER 01/2015
Kultura
#
Nagrodziliśmy autorów najlepszych zdjęć
Foto: Andrzej Szkocki
Wspólnie z firmą Inlogic zorganizowaliśmy wyjątkowy konkurs dla naszych Czytelników. Wystarczyło wykonać świąteczne zdjęcie w ciekawym miejscu Szczecina i dołączyć do niego życzenia dla miasta. Spośród wszystkich nadesłanych zdjęć, wybraliśmy 10 najlepszych, które zamieściliśmy na naszym facebookowym profilu. Głosy oddawali nasi Czytelnicy. Ostatecznie nagrodziliśmy 5 autorów, których zdjęcia otrzymały najwięcej „lajków”. I miejsce zajęła Izabela Organa, która w nagrodę otrzymała słuchawki SoundTrue on-ear mint. Takie same ma Ewa Chodakowska! Na II miejscu znalazła się Anna Dadacz, która wygrała głośnik SoundLink Colour Red. Zdobywczyni III miejsca – Aleksandra Glaza - otrzymała słuchawki SoundTrue in-ear black. Przygotowaliśmy też prezenty dla osób z 4., 5. i 6. miejsca: Rafała Kaźmierskiego, Anny Glazy i trzech osób z miejsca VI – Julii Jerki, Pauliny Śpicy i Łukasza Olszewskiego. Otrzymali kolejno: podwójny bilet na styczniowy koncert Akiko i Sylwestra Ostrowskiego w Inlogic, płytę z autografem Sylwestra Ostrowskiego i kubki porcelanowe Inlogic. Nadesłane zdjęcia były do 22 grudnia wyświetlane w Arenie Szczecin na dużym telebimie. Zwycięzcom serdecznie gratulujemy! (ta) R E K L A M A
Rozmowa
#
Co u Pani/Pana słychać?
U mnie zawsze do przodu Tekst: Bogna Skarul / Foto: Andrzej Szkocki - Co Cię w tej lokalnej polityce kręciło? - Przewidywalność. Lubiłem patrzeć na wiele sytuacji i je analizować, a potem stawiać tezę lub raczej - jak to się mówi w medycynie diagnozę i patrzeć, jak to się dalej potoczy.
- Co u Ciebie słychać, Jurek? - Jak mówią Włosi „vai da avanti sempre”, czyli zawsze do przodu. - Jak to do przodu? W ostatnich wyborach samorządowych nawet nie startowałeś. Rzeczywiście, a to z tego powodu, że w trakcie kampanii dokonała się w moim życiu zawodowym jedna z najważniejszych spraw. Zrobiłem habilitację. A to wiąże się z ogromnym zaangażowaniem czasowym, ale też emocjonalnym. W takiej chwili nie ma się do niczego innego głowy. Tym bardziej do kampanii. Ale jest też inny powód mojego wycofania się z życia samorządowego. - Czyli? - Jestem na etapie wykańczania nowego domu. To pochłania mnóstwo pieniędzy. A kampania wyborcza też kosztuje. To bardzo prozaiczny powód, ale takie jest życie. - Dopadła Cię proza życia? - Właśnie. Razem z żoną doszliśmy do wniosku, że chcemy mieć mieszkanie wykończone w lepszym standardzie. - Gdzie się wybudowałeś?- W najładniejszej obecnie dzielnicy Szczecina - na Warszewie.
- I co? - Bardzo często udawało mi się przewidzieć finał. A to dawało satysfakcję. Ale tak naprawdę w tej polityce daje radość sprawczość. Dziś przechodzę koło basenu olimpijskiego, filharmonii, wjeżdżam wyremontowaną ulicą Struga i wspominam, że tam wszędzie maczałem swoje palce.
Jerzy Sieńko
Przez dwie kadencje (od 2007 roku) był radnym Szczecina, pełni funkcję zastępcy Rzecznika Odpowiedzialności Zawodowej przy Okręgowej Izbie Lekarskiej w Szczecinie, chirurg transplantolog. O swoim zawodzie mówi, że jest jego największą pasją. Lubi podróże, zarówno te bliskie, jak i te bardzo dalekie (Brazylia, Australia czy Nowa Zelandia). Często jeździ na rowerze, chętnie ogląda dobre kino, celebruje teatr i czytanie książek. Żona Magda jest pediatrą.
- To blisko pana prezydenta. - Powiedziałbym raczej - blisko przyrody. Nie lokalizacja domu prezydenta była wyznacznikiem miejsca mojej budowy, lecz ściana Puszczy Wkrzańskiej. - A o czym była habilitacja? - Całe moje życie zawodowe jest związane z chirurgią ogólną, a w szczególności z transplantologią. Moja praca habilitacyjna dotyczyła badań nad różnymi czynnikami, które wpływają na funkcje przeszczepionej nerki. Pisałem o tym, w jaki sposób można tę nerkę monitorować, czy są jakieś markery, które nas ostrzegają przed odrzutem. Zajmuję się tym tematem od jakiegoś czasu i podjąłem decyzję, że dalej będę te zagadnienia badał. Rozpocząłem pisać kolejny grant naukowy na ten temat. Aby taki grant dobrze napisać, to wymaga czasu. Wszystko zbiegło się z kampanią wyborczą. - Nie żal Ci samorządowej polityki? - Mam do niej duży sentyment.
- W jaki sposób? - Poprzez głosowanie na sesjach. - Skończyłeś na zawsze z polityką? - W swoim życiu zaplanowane mam tylko ostre dyżury w szpitalu, reszta jest bardziej spontaniczna. Mam taką naturę. Jestem człowiekiem otwartym. - To może wystartujesz w wyborach do parlamentu? - Nie wyobrażam sobie swojego zaangażowania poselskiego. Jeśli chce się być posłem, trzeba na to poświęcić maksimum swojego czasu. Nie można być posłem z doskoku. A dla mnie najważniejsze w życiu to medycyna. Nie poświęcę tego.
- A co na miłość do medycyny Twoja żona? - O tym, że medycyna jest dla mnie najważniejsza, mówię oczywiście w żartach. Moja żona jest dla mnie niesamowicie ważna. Na szczęście jest też wyrozumiała, jeśli idzie o moje zawodowe zaangażowanie. Sama jest lekarzem, więc mnie rozumie. - O czym teraz marzysz? - Hmm... - Nie masz marzeń? Nie marzysz o podróży dookoła świata, albo o nowym samochodzie lub o pięknym zegarku, jak minister Nowak? - Mam zegarek. Może nie taki, jak minister, ale mi wystarcza. Samochód mam bardzo dobry - mercedes sportowy E klasa cupe. Na Malediwach już byłem. Hm... Może to, aby wreszcie skończyć budowę domu? Bo chcę zapraszać do niego przyjaciół i znajomych. Dlatego mam w nim duży taras i duży salon. Tęsknię za znajomymi, spotkaniami. O tym marzę. R E K L A M A
Trendy Towarzyskie
#
Wigilia Izbowa 2014 W Teatrze Współczesnym po raz siedemnasty odbyła się wigilia organizowana przez Północną Izbę Gospodarczą w Szczecinie. W trakcie spotkania poznaliśmy też laureatów konkursu gospodarczego marszałka zachodniopomorskiego. Po części artystycznej rozpoczęły sie rozmowy kuluarowe w voyer. (pit)
Od lewej Wojciech Brażuk, dyrektor Biura Północnej Izby Gospodarczej, Jarosław Stala, kierownik referatu w Wydziale Oświaty Urzędu Miasta Szczecin.
Goście imprezy
Klaus Roppel, prezes spółki Drobimex, laureat konkursu marszałka w kategorii Produkt Roku 2014, oraz Katarzyna Dziadura-Szwem, kierownik działu marketingu spółki.
Teatr Kameralny w Bramie Portowej Pierwsza premiera Teatru Kameralnego „Czarowna noc” Mrożka w nowej siedzibie w Bramie Portowej przyciągnęła wielu znamienitych gości. Po spektaklu wnętrze dawnej Cepelii zamieniło się w salę bankietową, w której można było coś zjeść i napić się dobrego wina w dobrym towarzystwie. (mk)
Od lewej: Michał Janicki, dyrektor Teatru Kameralnego, Jacek Jekiel, dyrektor Opery na Zamku, Olgierd Geblewicz, marszałek województwa z żoną Agnieszką.
Anna Sierakowska z CF Janosik (z lewej) z przyjaciółką. Mirosław Kupiec (z lewej), Anna Nowacka, Michał Janicki - aktorzy i Zofia Jankowska, Teatr Kameralny.
Z lewej Piotr Droński, Baszta Nieruchomości, Sławomir Jasiński, prezes centrum Fala.
Mirosław Sobczyk, prezes Grupy Reklamowej Zapol, Elżbieta Zawadzka, wiceprezes ds. administracyjno-prawnych firmy.
Od lewej Paweł Szynkaruk, dyrektor naczelny Polskiej Żeglugi Morskiej wraz z żoną Aliną, Łukasz Waszczuk i ojciec Sylwester Waszczuk, Hanna spółki Hańć,Master. Maciej Hańć, Barbara Brejdak. prezes
MAGAZYN MIEJSKI | NUMER 01/2015
#56
Dyrektor Opery na Zamku Jacek Jekiel oraz dyrektor Muzeum Narodowego w Szczecinie Lech Karwowski.
Agata Stankiewicz, dyrektor Wydziału Kultury Urzędu Miasta (z lewej), ze znajomą.
Foto: Andrzej Szkocki
Foto: Andrzej Szkocki
Dariusz Więcaszek, prezes PIG, Tomasz Bobin, dyrektor Urzędu Morskiego w Słupsku, i Olgierd Geblewicz, marszałek zachodniopomorski.
Trendy Towarzyskie
#
Kolor musi śpiewać
Foto: Archiwum
To tytuł wystawy Adam Fenikowskiego, którą można oglądać w Filharmonii Szczecińskiej. Wernisaż odwiedziło kilkadziesiąt osób. Przede wszystkim znajomi i przyjaciele oraz wielbiciele jego malarstwa. Adam Fenikowski studiował architekturę na Politechnice Szczecińskiej. Artysta ma na koncie wystawy na całym świecie, a jego obrazy mają w swoich domach m.in. Szwedzi, Niemcy, Australijczycy i Francuzi. Choć na stałe mieszka w Londynie, chętnie wraca do Szczecina. (mk)
Adam Fenikowski (z lewej), artysta, z bratem Dariuszem Fenikowskim, anestezjologiem z Krakowa
Łukasz Czub Galeria ORIENT ( z prawej), Krzysztof Gąsiorowski z Hotelu Centrum Zamek
Foto: Andrzej Szkocki
Wieczór z Chuckiem Gościem jednego z eventów organizowanych w lokalach Grupy Walychrobrego.com podczas Kampanii Jesiennej był polski sobowtór Chucka Norrisa, który witał wszystkich gości oraz opowiadał zabawne sytuacje ze swojego życia. A to wszystko przy muzyce country i stekach wołowych w promocyjnych cenach. Kolejne podobne wydarzenia zagoszczą na stałe w kalendarzu imprez lokalu na Wałach Chrobrego. Następne już na początku roku. (red)
Volkswagen razy dwa Nowego Volkswagena Passata w podwójnej odsłonie zaprezentowano w salonie dealera Krotoski-Cichy przy ul. Struga oraz w salonie Volkswagena Łopińskiego. Prezentację poprowadził znany dziennikarz TVN Turbo Adam Kornacki. (pit)
Z lewej Sławomir Piński, dyrektor pola golfowego Binowo Park.
#57
Foto: Max Mara
Foto: Andrzej Szkocki/Sebastian Wołosz
Nicoletta Łopińska oraz Alicja i Zbigniew Łopińscy.
Jacyków w Max Mara Znany stylista Tomasz Jacyków odwiedził butik Max Mara przy ul. Bogusława. Doradzał klientkom luksusowego sklepu w kwestii modnego ubierania się. (red)
MAGAZYN MIEJSKI | NUMER 01/2015
TU NAS ZNAJDZIESZ WYJĄTKOWE MIEJSCA W SZCZECINIE
KAWIARNIE
• Trattoria Toscana, Plac Orła Białego 10 • Caffe Venezia, Plac Orła Białego 10 • Starbucks Coffee, Brama Portowa, CH Kaskada • Sushi Mado, Pocztowa 20 • Columbus Coffee, „Galaxy” ,Wyzwolenia • Ricoria Ristorante, Powst. Wielkopolskich 20 18-20, „Turzyn”, Boh. Warszawy 42, „Oxygen” • Chief, Rayskiego 16 Malczewskiego 26, „DriveUp!”, Struga 36, • Buddha Thai and Fusion Restaurant, Rynek „Piastów”, Piastów 5/1, „Nikola”,Krzywoustego16, Sienny 2 „Medyk”, Bandurskiego 98, „Meeting Point”, • Pomiędzy, Sienna 9 Żołnierza Polskiego 20 • Radecki & Family, Tkacka 12 • Coffee Heaven, CH Galaxy • Columbus, Wały Chrobrego 1 • City Break, CH Galaxy • Chrobry, Wały Chrobrego 1 b • Cafe Club, CH Galaxy • Colorado Steakhouse, Wały Chrobrego 1a • So!Coffee, CH Outlet • Bohema, Wojska Polskiego 67 • Fabryka, Deptak Bogusława 4/1 • Willa Ogrody, Wielkopolska 19 • Fanaberia, Bogusława 5 • Atrium, Wojska Polskiego 75 • Teatr Mały, Bogusława 6 • Willa West Ende, Wojska Polskiego 65 • Czili kafe, Bogusława X 2/1 • Niebo Wine Bar, Cafe Rynek Sienny 3 • Cafe Castellari, Jana Pawła II 43 • La Passion du Vin, Sienna 8 • Public Cafe, Jana Pawła II 43 • Chałupa, Południowa 9 • Cinnamon Garden, Jana Pawła II, Tuwima • Bachus, Sienna 6 • CafeIn, Kaszubska 67 • Dieta Bar, Willowa 8 • Coffeefun, Łubinowa 75 • Sabat, Warowna 5, Stargard Szczeciński • Cafe Popularna, Panieńska 20 • Hotel - Restauracja SPICHLERZ, Czarnieckiego 10, • Coffee Point, Sikorskiego róg Pułaskiego Stargard Szczeciński • Coffe Point, Staromiejska 11 • Public Cafe, Wielka Odrzańska 18 • Kawiarnia Koch, Wojska Polskiego • Czekoladowa Cukiernia „SOWA”, Wojska Polskiego 17 • Szczecińskie Centrum Tenisowe, Dąbska 11a • Czarna Owca, Wojska Polskiego 29/9 • Fit Town, Europejska 31 • Dom Chleba, Niepodległości 2 • North Gym Fitness Club, Galeria Północ, Policka 51 • Cafe Hormon, Monte Cassino 6 • RKF, Jagiellońska 67/68 • Corner Cafe, Tkacka 64d • Marina Squash Fitness Club Karpia 15 • Jazz Bar Spotkanie, Warowna 9, • Lady Fitness&Wellness, Mazowiecka 13 Stargard Szczeciński • Fitness Club, Monte Casino 24 • Marina Club Dąbie, Yacht Klub Polska Szczecin Przestrzenna 11 • Squash na Rampie, Jagiellońska 69 • Kręgielnia MK Bowling, CH Galaxy II piętro • Elite Sport Club, Spółdzielców 8k, Mierzyn • Beverly Hills Akademia Urody, CH Auchan, • Fitness Forma, Szafera 196 B CH Galaxy, CH Kaskada • Universum Fitness Club, Wojska Polskiego 39a • Studio Urody Masumi, Bogusława 3 • Bene Sport Centrum, Modra 80 • Dr Irena Eris Kosmetyczny Instytut, Felczaka 20 • Imperium Wizażu Jagiellońska 7 • Modern Design Piotr Kmiecik, Jagiellońska 93/3 • ART MEDICAL CENTER, Langiewicza 28/U1 • Cosmedica, Leszczynowa (Rondo Zdroje) • Salon Mody Brancewicz, Jana Pawła II 48 • L’amour Institute, Łokietka 7 • Atelier PASJA, Wojciecha 12 • Filozofia Piękna, Mała Odrzańska • BM, Wojska Polskiego 29 • Salon fryzjerski YES, Małkowskiego 6 • MarcCain, Wojska Polskiego 43 • Salon Fryzjerski Keune, Małopolska 60 • CH Galaxy, punkt informacyjny • Studio Fryzjerskie Karolczyk, Monte Cassino 1/14 • Natuzzi, Struga 25 • Belle Femme, Monte Cassino 37a • MOOI wnętrza, Wojska Polskiego 20 • Cosmedica, Pocztowa 26 • B.E. Kleist Jubiler, Rayskiego 20/2 • Hair & tee, Potulicka 63/1 • Marczewski Showroom Niebuhrstrasse 11Berlin • Obssesion, Wielkopolska 22 Charlottenburg • Dermedica, Wojska Polskiego 215 • KAG Meble i Światło S.C., Struga 23 • Enklawa Day Spa, Wojska Polskiego 40/2 • Sklep Firmowy Zakładów Ceramiki Bolesławiec, • Bailine, Żółkiewskiego 13 Krzywoustego 78 • Sam Sebastian Style, Pocztowa 7 • Salony Terpiłowski, C.H.KASKADA (Niepodległości • Studio Fryzjerskie VEGAS, Panieńska 46/6 36), C.H.AUCHAN (Ustowo 45) , C.H.STER (Ku Słońcu • Atelier Jagiellońska 9, ul. Jagiellońska 9 67), C.H.GALAXY (Al. Wyzwolenia 18) , C.H.TURZYN • Fryzjerskie Atelier Katarzyny Klim, (Boh. Warszawy 42), Jagiellońska 16 Królowej Jadwigi 12/1 • Organic Garden, Kaszubska 4 • Salon kosmetyczny Gaja, Wojska Polskiego 10 • Pracownia krawiecka Tango, Chopina 22 • Hotel SPA Akacjowy Dwór Trzebiatów 14 • Sklep EKOdeli, Piastów 73 k/ Stargardu • 6 Win, Nowy Rynek 3 • Salon Urody O.K. Leduchowskiego 19 • Trend S.C. Długa 4B, Mierzyn • Trussardi, Wojska Polskiego 29 • Renoskór, Kr.Jadwigi 1 • Takumi Sushi Bar, CH Galaxy • Moda Club, Wyzwolenia 1 • Sphinks, CH Kaskada • Ebras.pl, Boh. Getta Warszawskiego 8/9 • Restauracja Szczecin, Felczaka 9 • Geobike Mickiewicza 21 • Avanti, Jana Pawła II 43 • Geobike, Boh. Warszawy 40, Galeria Nowy Turzyn • Restauracja Ładoga, Jana z Kolna • Morze Wina, Zwycięstwa 121 • Porto Grande, Jana z Kolna 7 • Max Mara , Bogusława X 43 • El Globo, Józefa Piłsudskiego 26 • Na Kuncu Korytarza, Korsarzy 34, Zamek • Casa Del Toro, Nowy Rynek 2 • Planeta, Osiek 7 • Bombay, Partyzantów 1 • Sake Sushi, Piastów 1 • Estetic, Kopernika 6 • Z Drugiej Strony Lustra, Piłsudskiego 18 • Fabryka Zdrowego Uśmiechu, Ostrawicka 18 • Stara Piekarnia, Piłsudskiego 7 • Klinika Stomatologii i Kosmetologii Excellence, • Karczma Polska Pod Kogutem, Plac Lotników 3 Wyszyńskiego 14
KLUBY SPORTOWE I FITNESS
SALONY FRYZJERSKO KOSMETYCZNE i SPA
SKLEPY I SALONY MODOWE
RESTAURACJE
GABINETY LEKARSKIE I MEDYCYNY ESTETYCZNEJ
• Dom Lekarski, Bohaterów Warszawy 42 (CH TURZYN), Rydla 37, Gombrowicza 23 • HAHS Klinika, Czwartaków 3 • HAHS Centrum, Felczaka 10 • Dentus, Felczaka 18a • Ra-dent Gabinet Stomatologiczny, Krzywoustego 19/5 • Hipokrates, Ku Słońcu 2/1 • Dentus, Mickiewicza 116/1 • Venus Centrum Urody, Mickiewicza 12 • Intermedica Centrum Okulistyki, Mickiewicza 140 • Medi Klinika, Mickiewicza 55 • Orto Perfekt, Ogińskiego 12 • Dental Implant Aesthetic Clinic, Panieńska 18 • Medicus, Plac Zwycięstwa 1 • Perładent - Gabinet Stomatologiczny, Powstańców Wielkopolskich 4c • Stomatologia Mierzyn, Welecka 38 • Stomatologia Kamienica 25, Wielkopolska 25/10 • VitroLive, Wojska Polskiego 103 • Medycyna Estetyczna Osadowska, Wojska Polskiego 92 • Gabinet Orto-Magic, Zaciszna 22 • New 4You, Dorota Szwarc, Boh. Getta Warszawskiego 19/2 • Laser Studio, Jagiellońska 85/1 • Studio masażu Lava, Tymiankowa 5b • Szczecińska Klinika Dzienna, Ku Słońcu 56 • AMC Art Medical Center, Langiewicza 28/U1 • AestheticMed , Niedziałkowskiego 47 • Nowy Impladent, Stoisława 3/2
• Artbud, 5 lipca 19c • MAK-DOM, Golisza 27 • Calbud, Kapitańska 2 • Neptun Developer, Ogińskiego 15 • Modehpolmo Sp z o.o. Rodakowskiego 1/5 • SGI Plac Hołdu Pruskiego 9 (centrum biurowe MARIS) • VIP Nieruchomości ul. Bolesława Śmiałego 41/1 • Best Deweloper, ul. Sosnowa 6F
BAWIALNIE DLA DZIECI • Kraina Zabaw, Iwaszkiewicza 103 • Tygrysek, Krakowska 38A • Bajkowo, Nowowiejska 1D, Bezrzecze • Party-Studio, Tkacka 19/22 • Kurnik Talentów, Wielkopolska 25/9 • Norbelino, Wojska Polskiego 20
KANCELARIE ADWOKACKIE I NOTARIALNE
• Lizak, Stankiewicz, Królikowski, Boh Getta Warszawskiego 1/4 • Biel, Judek, Poczobut-Odlanicki Sp.p, Energetyków 3/4 • Dariusz Babski, Jan, Deptak Bogusława 5/3 • Daleszyńska, Jana Pawła II 17 • Mazurkiewicz, Wesołowski, Klonowica 30/1 • Andrzej Zajda, Monika Zajda-Pawlik, Monte Cassino 7/1 • Waldemar Juszczak, Niepodległości 17 • Mariusz Chmielewski, Odzieżowa 5 • Gozdek,Kowalski, Łysakowski, Panieńska 16 • Wódkiewicz, Sosnowski Stoisława 2 • Mikołaj Marecki , Św. Ducha 5a/12 • Licht Przeworska, Tuwima 27/1 • Szymon Matusia, Wawelska 1 / 2 • Citroen A. Drewnikowski, Andre Citroena 1, • Zbigniew Barwina, Więckowskiego 7 / 14 Bohaterów Warszawy 19 • Peugeot Drewnikowski, Bagienna 36D, Rayskiego 2 • Marta Adamek-Donhöffner, Wojska Polskiego 197/1 • Agnieszka Aleksandruk-Dutkiewicz, Wyszyńskiego 14 • Auto-Gryf Fiat, Alfa Romeo Białowieska 2 • Jakub Gruca, Wyzwolenia 5 • Polmozbyt Honda, Białowieska 2 • Marcin Gruca, Wyzwolenia 5/1 • Polmozbyt Peugeot, Plac Orła Białego 10 • Kancelaria Adwokacka Łyczywek, Krzywoustego 3 • Polmozyt Seat, Mieszka I-go 63 • Rosiak i Syn Renault, Dacia. ul. Bulwar Szczeciński 13 • Holda / Chysler Dodge i Jeep, Gdańska 7 • Filharmonia w Szczecinie, Małopolska 48 • Łopiński Spółka Jawna ul. Madalińskiego 7 • Opera na Zamku, Energetyków 40 • Master Finanse/Master Auto, Golisza 6 • Teatr Współczesny, Wały Chrobrego 3 • Lexus, Mieszka I 25 • Teatr Polski, Swarożyca 5 • Łopiński Spółka Jawna, Madalińskiego 7 • Teatr Pleciuga, Plac Teatralny 1 • DDB Auto Bogacka Mercedes, Mieszka I 30 • Cafe Pleciuga, Plac Teatralny 1 • Ford, Pomorska 115B • Pionier 1909, Wojska Polskiego 2 • Bemo Motors, Pomorska 115B • Galeria Kierat, Koński Kierat 14 • Auto Bruno Volvo, Pomorska 115b • Galeria Kierat 2 , Małopolska 5 • Mercedes Mojsiuk, Pomorska 88 • Galeria Orient, Małopolska 5 • Kozłowski Toyota, Struga 17 • 13 muz, Plac Żołnierza Polskiego 2 • Kozłowski Opel, Struga 31 B • Gmach Główny Muzeum Narodowego w Szczecinie, • Krotoski-Cichy Skoda, VW, Audi, Struga 1A Wały Chrobrego 3 • Polmotor Nissan, Struga 71 • Muzeum Historii Szczecina, Oddział Muzeum • Polmotor KIA, Wisławy Szymborskiej 8 Narodowego w Szczecinie, Księcia Mściwoja II 8 • Subaru, Struga 78a • Muzeum Sztuki Współczesnej, Oddział Muzeum • Pehamot Skoda, Zielonogórska 32 Narodowego w Szczecinie, Staromłyńska 1 • BMW i MINI Bońkowscy, Ustowo 55 • Galeria Sztuki Dawnej Muzeum Narodowego w Szczecinie, Staromłyńska 27 • Trafostacja Sztuki, Świętego Ducha 4 • Szczeciński Inkubator Kultury, Wojska Polskiego 90 • Neckerman, CH Galaxy , Wojska Polskiego 11 • LTUR, CH Galaxy • TUI, CH Kaskada • Interglobus Tour, Kolumba 1 • Urząd Miasta Szczecin, Armii Krajowej 1 • Itaka, Krzywoustego 7 • Urząd Marszałkowski Województwa • Odra Travel, Piłsudskiego 34 Zachodniopomorskiego, Korsarzy 34 • Tropicana Travel, Plac Lotników 6/1 • Zachodniopomorski Urząd Wojewódzki, Wały • Rainbow Tours, Wojska Polskiego 12 Chrobrego 4 • Hepi Sport-turystyka, Mazowiecka 1 • Szczecińskie Centrum Przedsiębiorczości, Kolumba 86 • Północna Izba Gospodarcza, Wojska Polskiego 86 • Kawa i Podróże Lotos Travel – • Dragon Event , Twardowskiego 18 Klub Podróżnika, Małopolska 4 • PKP S.A.Oddział Gospodarowania Nieruchomościami, 3 Maja 22 (I piętro) • Euroafrica ul. Energetyków 3 / 4 • Polska Żegluga Morska POLSTEAM , Pl. Rodła 8 • Nordea, Malczewskiego 26, Oxygen • Baszta Nieruchomości, Panieńska 47 • Polska Fundacja Przedsiębiorczości (sekretariat), • Horyzont, Krzywoustego 15 Monte Casino 32 • Inwestor Nieruchomości, Krzywoustego11-13 • TVP oddz. Szczecin, Niedziałkowskiego 24a • SCN, Piłsudskiego 1A • Karcher Center Kerpol, Struga 31F • Prestigo, Rayskiego 18 • Radio ESKA, Matki Teresy z Kalkuty 6 • Extra Invest, Wojska Polskiego 45 • Labirynt Laser Tag , Niepodległości 18-22
SALONY SAMOCHODOWE
KULTURA
BIURA PODRÓŻY
INNE
BIURA NIERUCHOMOŚCI I DEWELOPERZY