4 minute read

Niektóre kraje mają bardzo unikalne, albo wręcz dziwaczne zwyczaje. Zapraszamy na s

Tradycje świąteczne na krańcach świata

TEKST KARINA O'NEILL

Jak śpiewał Andy Williams – święta (Bożego Narodzenia) to najwspanialszy czas w roku (oryginalny tytuł piosenki to: „It’s the Most Wonderful Time of the Year”). Przez kilka tygodni w roku świat nabiera magicznego blasku, ludzie wydają się weselsi, a nawet zima jest jakoś przyjemniejsza. Niezależnie od tego, czy obchodzisz święta religijne, czy też świeckie – na pewno masz własne zwyczaje, które sprawiają, że sezon świąteczny jest wyjątkowy. Bożonarodzeniowe tradycje na całym świecie obchodzone są hucznie i gwarantują mnóstwo świątecznej zabawy. Niektóre kraje mają bardzo unikalne, albo wręcz dziwaczne zwyczaje.

Szwedzka koza w mieście Gävle jest największą kozą słomianą na świecie i po raz pierwszy trafiła do Księgi rekordów Guinnessa w 1985 roku. I jaki ma to związek ze świętami? Otóż w pierwszą niedzielę Adwentu 1966 roku na placu Zamkowym w Gävle umieszczono ogromną kozę. Ta gigantyczna wersja tradycyjnej szwedzkiej słomianej kozy miała na celu przyciągnięcie klientów do sklepów i restauracji w południowej części miasta. Od tego czasu koza Gävle jest bożonarodzeniowym symbolem umieszczanym co roku w tym samym miejscu. Koza była wielokrotnie atakowana na różne sposoby. Kiedyś ktoś ją nawet ukradł i postawił w swoim ogrodzie. Najczęściej jest podpalana – w końcu jest ze słomy. Od kilku lat znajduje się pod całodobową ochroną, aby uchronić ją od płomieni. Wokół kozy stoi płot, pilnują jej strażnicy, a także publiczna internetowa kamera. Na stronie Wikipedii jest nawet tabelka z informacją kiedy i w jaki sposób koza została zniszczona.

W Austrii poznacie Krampusa, świąteczną bestię, która włóczy się po ulicach miasta, strasząc dzieciaki. Nie, to nie Halloween, ale zły wspólnik Świętego Mikołaja. Legenda o Krampusie wywodzi się z folkloru alpejskiego. Podobno pochodził on z gór. Wyglądał trochę jak diabeł z kopytami, rogami i wielkim językiem. W austriackiej tradycji Święty Mikołaj nagradza miłych małych chłopców i dziewczynki, podczas gdy Krampus podobno chwyta najbardziej niegrzeczne dzieci i zabiera je do swojego worka. W pierwszym tygodniu grudnia mężczyźni przebierają się za Krampusa (zwłaszcza w przeddzień dnia Świętego Mikołaja), strasząc w dzisiejszych czasach już tylko brzęczącymi łańcuchami i dzwoneczkami.

Szukasz świątecznego blasku? Spędź Boże Narodzenie na Filipinach, w kraju gdzie bożonarodzeniowe akcenty można spotkać już... w połowie września. Ligligan Parul Sampernandu – festiwal gigantycznych latarni – odbywa się co roku w sobotę przed Wigilią w mieście San Fernando – świątecznej stolicy Filipin. Festiwal przyciąga widzów z całego kraju oraz innych stron świata. Jedenaście barangayów (wiosek) bierze udział w festiwalu. Rywalizacja jest zacięta, ponieważ wszyscy próbują zbudować najbardziej wyszukaną latarnię. Pierwotnie latarnie były prostymi tworami o średnicy około pół metra, wykonanymi z „papel de hapon” (japońskiego papieru origami) i oświetlonymi świecą. Dziś latarnie są wykonane z różnych materiałów i „urosły” do około sześciu metrów. Oświetlają je elektryczne żarówki, które mienią się w kalejdoskopie wzorów.

ZDJĘCIA: WIKIPEDIA

Dzień Małych Świec w Kolumbii

Słomiana koza w Gävle

W Kolumbii w tym czasie robi się jasno, ale tym razem od małych świec i papierowych lampionów. Dzień Małych Świec (z hiszpańskiego Día de las Velitas) wyznacza początek sezonu Bożego Narodzenia w całym kraju. Na cześć Matki Boskiej i Niepokalanego Poczęcia w oknach, balkonach i na dziedzińcach przed domami umieszcza się świece i papierowe lampiony. Tradycja świec się rozrosła – teraz całe miasta są rozświetlone wyszukanymi ekspozycjami. Niektóre z najlepszych można znaleźć w Quimbaya, gdzie dzielnice rywalizują o to, kto może stworzyć najbardziej imponującą aranżację.

Boże Narodzenie nigdy nie było wielkim wydarzeniem w Japonii. Poza kilkoma małymi świeckimi tradycjami, takimi jak wręczanie prezentów i pokazy świetlne, Boże Narodzenie pozostaje w dużej mierze nowością w kraju. Jednak w ostatnich latach pojawiła się nowa dziwaczna „tradycja” – świąteczna uczta z KFC. Świąteczne menu zostanie wkrótce ogłoszone na stronie KFC Japonia. Jesteście ciekawi?

Być może jedną z najbardziej niekonwencjonalnych tradycji wigilijnych można znaleźć w Norwegii – tam ludzie chowają swoje… miotły! To zwyczaj, który sięga wieków, kiedy ludzie wierzyli, że czarownice i złe duchy wychodzą w Wigilię, szukając mioteł, na których można latać. Do dziś wiele osób nadal chowa je w najbezpieczniejszym miejscu w domu, aby nie zostały skradzione.

W tygodniu poprzedzającym Boże Narodzenie Wenezuelczycy uczęszczają na codzienne nabożeństwo zwane Misa de Aguinaldo (msza wczesnoporanna). W stolicy, Caracas, zwyczajowo jeździ się na nabożeństwa na wrotkach. Ta praktyka jest tak powszechna, że wiele dróg w stolicy jest zamykanych do godziny 8 rano, aby zapewnić wiernym Bożego Narodzenia bezpieczny przejazd.

W ciągu 13 dni poprzedzających święta Bożego Narodzenia 13 podstępnych postaci przypominających trolle pojawia się na Islandii. Świąteczni Chłopcy lub Mikołajowa Trzynastka (Jólasveinar w języku islandzkim) skradają się do gospodarstw, by popsocić jego mieszkańcom i zostawić drobne upominki dzieciakom. Trolle zostawiają prezenty dla miłych dziewczynek i chłopców, a gnijące ziemniaki dla niegrzecznych – w ich butach. Ci faceci ubrani w tradycyjne islandzkie stroje są bardzo psotni – nawet ich imiona wskazują na rodzaj kłopotów, jakie lubią sprawiać, jak np. Wąchacz, Podglądacz, Złodziej Kiełbas, Trzaskacz Drzwi, Wylizywacz Łyżek, Postrach Owiec. Każdy z trzynastu braci przychodzi innego dnia przed świętami. ■

Islandia – Jólasveinar

This article is from: