10 minute read

Dlaczego warto zacząć przygodę z terrarystyką – Dawid Krótki

Czy oglądając węże, jaszczurki czy żółwie w sklepie lub ogrodzie zoologicznym, zastanawialiście się dlaczego i czy w ogóle warto zacząć przygodę z terrarystyką? Osobiście, opowiadając o moim hobby, bardzo często spotykałem się z pytaniami: Po co ci to? Co ty z tego masz? Czy one coś robią poza leżeniem? Nie boisz się, że cię ugryzie? Okropność, jak to może się komuś podobać?

Terrarystyka może stać się prawdziwą pasją, źródłem inspiracji i innego spojrzenia na otaczającą nas naturę. Jednak, jak każde hobby, wymaga wiedzy. W artykule podpowiem, jak zacząć przygodę z tym hobby i dlaczego warto się nim zainteresować.

Advertisement

MOJE TERRARYSTYCZNE POCZĄTKI Odkąd sięgam pamięcią, zawsze najbardziej fascynowały mnie zwierzęta inne niż ssaki czy ptaki. Od najmłodszych lat lubiłem podglądać życie toczące się w podszyciu pobliskich lasów, na bagnach i w rowach melioracyjnych – w siedliskach żab, ropuch, traszek, jaszczurek czy węży. Co prawda za dzięciołem również potrafiłem zabrnąć daleko w las. Jednak zdecydowanie częściej obserwowałem przyrodę na kolanach z nosem w szuwarach niż z głową zadartą w górę. Gody żab moczarowych i ropuch szarych od zawsze były dla mnie pierwszym sygnałem wiosny. Żadne tam jaskółki czy bociany. To właśnie ampleksus, czyli miłosny uścisk płazów, od którego rozpoczyna się ich cykl życiowy, świadczy o odejściu zimy. W tym czasie praktycznie każda większa kałuża w lesie czy rów z wodą przepełnione są płazami zatroskanymi o dalszy los swojego gatunku, gorliwie uprawiającymi miłość. Później, z nadejściem coraz to cieplejszych dni, ze swoich zimowych schronień wychodzą jaszczurki i węże. Jaszczurek zwinek i żyworódek kiedyś w okolicy było zatrzęsienie, trzeba było uważać, gdzie się stą-

Boa constrictor to jeden z najpopularniejszych gatunków dusicieli w hodowlach

Corallus hortulana to również dusiciel – smukła budowa i silne mięśnie umożliwiają mu polowanie w koronach drzew

pa. Zaskrońce na mojej ulubionej łące spotkać można było w każdym rozmiarze. Mniej więcej w drugiej połowie lata pojawiały się pierwsze osobniki wyklute w bieżącym sezonie – nie większe od sznurówki. Uwielbiałem ostrożne wchodzenie na stanowiska prawdopodobnego bytowania tych węży. Byle tylko nie spłoszyć ich, zanim znajdą się w zasięgu wzroku. Sposób poruszania się gadów, aktywność rozpoczynająca się codziennymi kąpielami słonecznymi, by nabrać potrzebnej energii do polowania, a do tego niesamowity kamuflaż i skryty tryb życia powodowały, iż czerpałem ogromną satysfakcję z każdej udanej obserwacji. Wszystko to mnie fascynowało. Fakt, że większość moich rówieśników pozostawała obojętnych czy wystraszonych, sprawiał, iż czułem się wyjątkowo. Nie raz mi się oberwało, gdy oburzony stawałem w obronie nadmuchiwanych żab czy katowanych zaskrońców. CZY ONE COŚ ROBIĄ? Gady to zwierzęta o wiele bardziej aktywne, niż może się wydawać. Co prawda, by „rozkręcić” swój metabolizm i wskoczyć na „wysokie obroty”, potrzebują słońca, a dokładniej: promieniowania cieplnego i UV. Dzięki temu jako zwierzęta zmiennocieplne mogą podnieść temperaturę swojego ciała, przez to zwiększyć metabolizm i uzyskać energię potrzebną do życia. Utrzymywane w nieodpowiednich warunkach, na złej diecie, często w zbyt małych, nieodpowiednio urządzonych terrariach, mają słabą kondycję i rzeczywiście wyglądają na mało ruchliwe. Jest to smutny widok. Zdrowy gad jest silny i aktywny. Rano udaje się pod źródło światła i ciepła, by „naładować baterię”. Następnie rusza w poszukiwaniu pożywienia. Odpoczywa zazwyczaj po posiłku. Nieprzekarmiane, odpowiednio karmione gady węszą i kręcą się po terrarium.

Oczywiście nie są tak aktywne, jak małe ssaki czy ptaki. Istnieją też różnice w stopniu aktywności pomiędzy różnymi gatunkami gadów czy płazów. W zdecydowanej jednak większości są o wiele bardziej aktywne, niż się wydaje. Wszystko zależy od tego, jak wiele uwagi poświęcimy na prawidłowe urządzenie odpowiednio dużego terrarium i ich właściwe żywienie. Często przyczyną małej ruchliwości gadów jest nieodpowiednia dieta, prowadząca do otyłości lub wychudzenia i awitaminoz objawiających się apatią. NIE BOISZ SIĘ, ŻE UGRYZIE? Zwierzęta terrariowe, nawet te urodzone w niewoli, to bardzo często zwierzęta „półdzikie”, nieoswojone, o niestępionych jeszcze w wyniku wieloletniej hodowli instynktach samozachowawczych. Naturalnym jest, że w sytuacjach stresowych (do których należy transport po zakupie czy wyciąganie zwierzęcia z terrarium przy podstawowych czynnościach, takich jak kontrola stanu zdrowia i sprzątanie) będą próbowały się bronić. Co prawda, istnieją gatunki, które od dziesiątków pokoleń są zwierzętami hodowlanymi i w ich przypadku temat dzikości, strachu przed człowiekiem praktycznie nie istnieje. Można je z łatwością przyzwyczaić do swojej obecności i codziennych czynności porządkowych w terrarium. Puszczanie gadów luzem po mieszkaniu przez dłuższy czas jest niedopuszczalne. Jednak zawsze możemy im pozwolić na krótki, kontrolowany spacer, jeśli temperatura nie jest za niska, lub wziąć delikatnie na ręce. Umiejętność bezpiecznego (zarówno dla zwierzęcia, jak i opiekuna) obchodzenia się z posiadanym osobnikiem ułatwia codzienną obsługę terrarium. Przyda się również podczas badań weterynaryjnych. Co prawda w przypadku takich gatunków, jak na przykład eublefar lamparci czy agama brodata, trudno mówić o jakiejkolwiek agresji, lecz bywają wyjątki i należy mieć na uwadze, że każde żywe zwierzę może ugryźć. Są pewne różnice w stopniu, w jakim można gada oswoić, dlatego zawsze warto na pierwsze zwierzę wybrać takie, które z łatwością i bez strachu będzie można pielęgnować. Należy sobie jednak uświadomić, że terrarystyka to sztuka obserwacji zwierząt, którym niespecjalnie zależy na bezpośredniej interakcji z człowiekiem. Niech wystarczającą nagrodą dla nas będzie widok egzotycznego zwierzęcia w doskonałej kondycji, niebojącego się nas i chętnie podchodzącego w naszą stronę podczas karmienia.

CO NAM DAJE TERRARYSTYKA? Moja narastająca fascynacja gadami sprawiła, że informacje znajdowane w magazynach, książkach, internecie stały się niewystarczające. Jako uczeń szkoły podstawowej, później średniej nie wiedziałem jeszcze,

Holconia immanis to duże, szybkie, ale niegroźne dla życia człowieka pająki

jak szukać fachowych publikacji naukowych, które dostępne są zazwyczaj w języku angielskim. W Polsce mało kto prowadzi badania nad gadami i płazami. O badaniach żywieniowych można zapomnieć. Nie ma też niestety czasopisma poświęconego stricte terrarystyce, choć istniał kiedyś świetny „Draco Magazyn”. Zacząłem więc szukać kontaktu z samymi zwierzętami. Najpierw w sklepach zoologicznych, później na terrarystycznych giełdach i w ogrodach zoologicznych. Giełdy zaspokajały chwilowo moje zainteresowanie, ponieważ miałem możliwość zobaczyć na własne oczy rzadsze gatunki. Ponadto mogłem porozmawiać

Kijanki wylęgające się ze skrzeku w śródleśnym jeziorku

z doświadczonymi hodowcami i dowiedzieć się czegoś nowego na temat samych zwierząt lub technik chowu. Z ogrodami zoologicznymi było trochę gorzej. Poza niezbyt ciekawym składem gatunkowym w wielu z nich stosowano archaiczne metody chowu gadów i płazów, terraria też nie prezentowały się najlepiej. Dziś sytuacja się zdecydowanie poprawiła. Może dlatego, iż w wielu ogrodach opiekunami zwierząt i kierownikami sekcji są prawdziwi pasjonaci, którzy poza pracą często posiadają gady i płazy w swoich prywatnych hodowlach domowych. Dzięki temu i w pracy, i w domu wykorzystują swoją specjalistyczną wiedzę i doświadczenie, by zwierzęta rozwijały się zdrowo. Mnie osobiście najbardziej w terrarystyce podoba się fakt, iż mogę obserwować zachowania i zwyczaje zwierząt, które są na co dzień poza zasięgiem zwykłego śmiertelnika mieszkającego w naszej strefie klimatycznej. HERPETOFAUNA POLSKI Polska herpetofauna jest bardziej bogata w gatunki, niż może nam się wydawać. Na terenie naszego kraju żyje pięć gatunków węży: gniewosz plamisty (Coronella austriaca), wąż Eskulapa (Elaphe longissima), zaskroniec zwyczajny (Natrix natrix), zaskroniec rybołów (Natrix tesselata), żmija zygzakowata (Vipera berus), co najmniej cztery gatunki jaszczurek: jaszczurka zwinka (Lacerta agilis), jaszczurka zielona (Lacerta viridis), jaszczurka żyworodna (Zootoca vivipara), padalec zwyczajny (Anguis fragilis) i jeden gatunek żółwia –żółw błotny (Emys orbicularis). Płazów jest jeszcze więcej. Sześć gatunków żab: żaba śmieszka (Pelophylax ridibundus), żaba jeziorkowa (Pelophylax lessonae), żaba wodna (Pelophylax esculentus), żaba trawna (Rana temporaria), żaba moczarowa (Rana arvalis), żaba dalmatyńska (Rana dalmatina), trzy

Phelsuma robertmertensi to idealne dzienne gekony do małych terrariów gatunki ropuch: ropucha paskówka (Bufo calamita), ropucha szara (Bufo bufo), ropucha zielona (Bufo viridis), dwa gatunki kumaków: kumak nizinny (Bombina bombina), kumak górski (Bombina variegata), jest jedna grzebiuszka – grzebiuszka ziemna (Pelobates fuscus), jeden gatunek rzekotki – rzekotka drzewna (Hyla arborea), jeden salamandry – salamandra plamista (Salamandra salamandra) i cztery gatunki traszek: traszka górska (Ichthyosaura alpestris), traszka grzebieniasta (Triturus cristatus), traszka karpacka (Triturus montandoni), traszka zwyczajna (Lissotriton vulgaris). Problemem ostatnich czasów bywają obce gatunki inwazyjne, które zadomowiły się na terenie Polski, takie jak m.in. żółwie ozdobne. Należy tu zaznaczyć i przypomnieć, że WSZYSTKIE gatunki rodzimych płazów i gadów znajdują się pod ochroną – ścisłą lub częściową. Nie wolno ich łapać, przetrzymywać, a nawet dotykać bez specjalnych zezwoleń pod groźbą kary grzywny. Dla gniewosza, węża Eskulapa i żółwia błotnego wymagane jest utrzymywanie stref ochronnych w miejscach rozrodu i regularnego przebywania. Choć muszę przyznać, iż za młodu zakazy te wydawały mi się absurdalne, z wiekiem zacząłem je coraz bardziej rozumieć. Starałem się uświadamiać innych, a samemu dawać przykład. Choć zapewne największym zagrożeniem dla współczesnych gadów i płazów są problemy natury środowiskowej związane z niszczeniem siedlisk, warto jednak w trudnych dla tych zwierząt czasach dać im spokój i niepotrzebnie ich nie niepokoić. Pomimo możliwości obserwacji tych zwierząt w do- mu, nie przestałem odwiedzać naturalnych stanowisk płazów i gadów.

ZAKUP ZWIERZĄT TERRARIOWYCH Tutaj warto powiedzieć o istocie świadomego nabywania zwierząt terrariowych. Jedną z największych zalet terrarystyki jest, moim zdaniem, możliwość rozmnażania zwierząt zagrożonych wyginięciem. Wiele osób zarzuci pewnie terrarystom, że miejsce dzikich zwierząt jest na wolności, w naturze. Trudno się z tym nie zgodzić, dlatego odpowiedzialny opiekun zawsze

nabywa zwierzęta pochodzące z legalnego źródła. Zdecydowana większość dostępnych w handlu zwierząt pochodzi z legalnych ferm lub hodowli. Takie fermy ulokowane są w krajach występowania danego gatunku, gdzie zwierzęta egzystują na świeżym powietrzu, z możliwym dostępem do promieni słonecznych. Teren jest jedynie ogrodzony i zabezpieczony przed ucieczką zwierząt, a pokarm i woda podawane są przez opiekunów. Hodowle hobbystyczne to drugie z kolei źródło – moim zdaniem najlepsze. Zwykle zwierzęta z hodowli są oferowane w wyższych cenach. Bez wątpienia jednak przekłada się to na lepszą kondycję i zdolności aklimatyzacyjne zwierzęcia. Takie rozwiązania dają nam pewność i spokój sumienia, że żadne z naszych podopiecznych nie zostało wyrwane ze swojego naturalnego środowiska. Nie cierpi stresu z powodu transportu i trudności aklimatyzacyjnych w nowych warunkach. Dlatego nie czujcie się skrępowani i dokładnie wypytajcie o pochodzenie zwierzęcia, które zamierzacie zakupić.

GATUNKI ZAGROŻONE W przypadku zwierząt zagrożonych, widniejących na listach Konwencji Waszyngtońskiej, CITES z załączników I i II (https://www.cites.org/eng), wymagajcie również przekazania dokumentów poświadczających urodzenie zwierzęcia w hodowli lub na fermie. Takie zwierzę należy następnie zarejestrować w odpowiednim dla miejsca zamieszkania urzędzie lub starostwie na podstawie otrzymanego dokumentu. Wszystko to, z czym musimy się zetknąć, zanim podejmiemy decyzję o nabyciu jakiegoś zwierzęcia terrariowego,

Python molurus to jeden z większych i bardziej agresywnych dusicieli. Aby zająć się tym gatunkiem, warto mieć wcześniejsze doświadczenie z dużymi wężami

zbliża nas do świata przyrody, uczula na jej ochronę i powoduje, że wiemy o niej coraz więcej. W każdym z nas tkwi „dziki pierwiastek”, pozostałość po przodkach. Żyjemy w sztucznych środowiskach z betonu, żelaza, a ostatnio coraz częściej z plastiku, ale gdzieś w środku nas kiełkuje potrzeba bycia w bliskim kontakcie z naturą. Opieka nad zwierzęciem, które nie do końca jest oswojone, bywa naprawdę fascynująca. Ponadto takie terrarium staje się często egzotyczną, niebanalną ozdobą całego domu. Wierzę, że świadoma terrarystyka zwiększa naszą wrażliwość ekologiczną, uczy odpowiedzialności i wymaga przynajmniej próby zrozumienia różnorodności otaczającego nas świata i mechanizmów nim rządzących. Wzrost poziomu wiedzy społeczeństwa o dzikiej przyrodzie wpływa pośrednio i bezpośrednio na ochronę przyrody i ocalenie wielu gatunków zwierząt od zagłady. Nie ma się co zastanawiać, trzeba spróbować.

PODSUMOWANIE Podsumowując swoje przemyślenia, muszę przyznać, iż trudno wymienić wszystkie korzyści, jakie płyną z posiadania terrarium w domu. Należy pamiętać, że terrarystyka to nie tylko żywe zwierzęta, ale i rośliny. Nic nie stoi na przeszkodzie, by założyć terrarium dla samych tylko tropikalnych roślin – takich jak na przykład storczyki, rośliny owadożerne, oplątwy, mchy czy paprocie. Fragment przyrody z pewnością ożywi każde wnętrze, ukoi zmysły i pozwoli odkryć mniejsze i większe tajemnice świata fauny i fl ory.

Zdjęcia: Dawid Krótki

This article is from: