2 minute read
Z nudą za pan brat
It is no fun being a ruler when someone else rules you.
W jednych budzi się wraz z przerażeniem na widok tysiąca puzzli składających się na niebo, morze lub ocean. Inni, doświadczając jej, kartkują z prędkością światła zawierające opisy przyrody strony Nad Niemnem. Jeszcze inni zapominają odkleić twarz od szyby okna, po którym spływają kolejne krople trwającego cały dzień deszczu. Niektórzy widzą ją w szarościach, zieleniach, bieli. Jedno jest pewne – atakuje każdego. Femme fatale czy wybawicielka? Oto ona – nuda.
Bliscy znajomi nudy
Nuda nuda nuda nuda nuda nuda nuda nuda nuda nuda nuda nuda nuda nuda nuda nuda nuda nuda nuda nuda nuda nuda nuda nuda nuda nuda nuda nuda nuda nuda nuda nuda nuda nuda nuda nuda nuda nuda nuda nuda nuda nuda nuda nuda nuda nuda nuda nuda nuda nuda nuda nuda nuda nuda nuda nuda nuda nuda nuda nuda nuda nuda nuda nuda nuda nuda nuda nuda nuda nuda nuda nuda nuda nuda nuda nuda nuda nuda nuda nuda nuda nuda nuda nuda nuda nuda nuda nuda nuda nuda nuda nuda nuda nuda nuda nuda nuda nuda nuda nuda nuda nuda nuda nuda nuda nuda nuda nuda nuda nuda
Jeśli przeczytalibyście powyższy fragment, który prawdopodobnie wielu z Was pominęło, z pewnością poznalibyście osobiście niektóre cechy bohaterki artykułu: przewidywalność, ograniczenie oraz monotonię. Po paru wyrazach obudziłyby się w Was również przesyt, zniecierpliwienie i złość.
Jak wiadomo, nudzi nas każda czynność występująca w nadmiarze i bez urozmaicenia; doświadczenie, którego mamy już po same uszy. Taką nudę filozof Lars Svendsen określał jako nudę z przesytu. Interesujący wydaje się fakt, że nuda łączy się z odrazą i wstrętem. Słuchając z czyichś ust co dzień tego samego, nieśmiesznego już żartu, możemy oczekiwać momentu, kiedy nam się on opatrzy. Poczujemy przesyt, a to doprowadzi do odrazy. Jadąc aż po horyzont prostą drogą, gdzie zarówno po jednej, jak i po drugiej stronie próżno szukać obiektów przykuwających spojrzenie, czyli na przykład australijskim traktem The Bore Track (w tym przypadku nie należy utożsamiać części nazwy, a więc bore, z jej polskim tłumaczeniem), który wiedzie przez Pustynię Strzeleckiego, da się, jak to określił niemiecki socjolog Martin Doehlemann, doświadczyć nudy sytuacyjnej.
Pewne znaki ostrzegawcze zdradzają nam możliwość występowania nudy (nie należy ich jednak zawsze z nią utożsamiać). Są to na przykład łokcie, które spoczywają na płaskich powierzchniach, przedramiona i dłonie podtrzymujące opadającą głowę, puste spojrzenie w przestrzeń, pochylona szyja, a także ziewanie. Te często okazują się jednak również sygnałem zwyczajnego zmęczenia lub znużenia wywołanego wszechobecną nudą. Samo ziewanie jest dla nas dobre, gdyż, według Andrew i Gordona Gallupów, psychologów ze State University of New York, pobudza krążenie i ochładza mózg pracujący wydajniej w niższych temperaturach.
Czy jesteś podatny na nudę?
W roku 1986 psycholog Norman D. Sundberg i student Richard F. Farmer stworzyli kwestionariusz Boredom Proneness Scale, mający określić podatność na nudę. Każdemu z obecnych w nim stwierdzeń należałoby przyporządkować punkty w skali 1 do 7 (gdzie 1 to „absolutnie się nie zgadzam”, a 7 – „zgadzam się całkowicie”), a następnie je zsumować. Przeciętnie ludzie uzyskiwali w teście od 81 do 117 punktów. Osoby osiągające wynik powyżej górnej granicy teoretycznie łatwo się nudzą, natomiast ci, których wynik okazuje się niższy niż 99, są w większym stopniu odporni na nudę. Pytania nawiązywały między innymi do umiejętności koncentracji, odczuwania potrzeby bodźców motywujących do działania, jak również zachowania testowanych wśród przyjaciół. Uczestników pytano również o ich stosunek do pracy, szybkość, z jaką znajdują dla siebie zajęcia, a także o czynności przez nich wykonywane czy uczucia im towarzyszące.
Nie tędy nuda Poza szarą, zwyczajną nudą pojawia się inna jej odmiana –nuda egzystencjalna. Patricia Meyer Spacks w książce Nuda: Literacka historia stanu umysłu podsumowała to pojęcie, pisząc: Nuda zapewnia wygodny punkt odniesienia dla choroby kulturowej i psychicznej osób pozbawionych zarówno sensownej pracy, jak i przyjemności płynącej z bezczynności. Przedstawiana na początku dwudziestego wieku nuda była zarazem trywializowana, jak i wyolbrzymiana, odnosiła się do pustki charakteryzującej egzystencję w pozbawionym sensu życia i obowiązującej
tekst: Monika Szafrańska – m.monikaszafranska@gmail.com str.