wspinaczki po chmurach
wspinaczki po chmurach
44 |
| 45
Kirgistan Państwo w Azji Środkowej. Graniczy z Chinami, Kazachstanem, Tadżykistanem i Uzbekistanem. Góry zajmują 93% terytorium państwa. Najwyższy jest położony na południowym wschodzie kraju łańcuch górski Tienszan. Jezioro Issyk-kul jest drugim co do wielkości jeziorem górskim na świecie.
'' Kupiliśmy zatem bilety i opuściliśmy Europę gnani obietnicą świetnej przygody'' czytaj dalej na str. 46
WWW.VARIO.AERO / wiosna 2014
ZDJĘCIA: Stan Radzikowski
wiosna 2014 / WWW.VARIO.AERO
wspinaczki po chmurach
Kirgistan należy jeszcze do nieodkrytych przez paralotniarzy miejsc. Krótką relację ze swojego pobytu prezentuje na naszych łamach Stan Radzikowski, który w tym roku startuje w wyścigu X-Pyr, przez Pireneje.
Kirgistan haraszo Stan Radzikowski/Tomasz Pankiewicz parakros.com
W
szystko miało wyglądać zupełnie inaczej. Portfel chudł w zastraszającym tempie, a ekipa portalu fly.kg, która zaprosiła nas do siebie na biwakowe latanie zawodziła na całej linii. Ale nie po to zrobiliśmy parę tysięcy kilometrów, żeby wracać do domu bez wyciągnięcia skrzydła z plecaka. Postanowiliśmy poznać Kirigstan na własną rękę. Tym co skłoniło nas do wybrania się ze skrzydłem do Kirgistanu było zaproszenie od lokalnych pilotów, którzy postanowili promować ten region, jako świetne miejsce do latania. Ich dom miał nam posłużyć za bazę wypadową. Obiecali nam, że mamy zapewniony bezpłatny transport, zakwaterowanie i zwózkę przez cały miesiąc. Planowali realizację 10 dniowego lotu biwakowego. Kupiliśmy zatem bilety i opuściliśmy Europę gnani obietnicą świetnej przygody. Po zjawieniu się w Biszkeku okazało się, że plan uległ transformacji i w rzeczywistości już nie ma planu. Dziesięciodniowy lot biwakowy skurczył się do trzech dni, a i to było niepewne. I tak zamiast zostać w Europie i odwiedzić w spokoju rodzinę, zaniedbaną długą nieobecnością spowodowaną pracą pilota tandemowego w Nepalu, utkwiłem wraz ze swoją dziewczyną w Biszkeku nie bardzo wiedząc, co począć dalej. Wspomniana ekipa fly.kg sprawiała wrażenie, że zależy im tylko na wyciągnięciu od nas jak największej kasy. Lot biwakowy był dla nich
Infrastruktura jest w górach Kirgistanu znikoma. Byłem zdany na samotne wędrówki, podczas których sporadycznie spotykałem pasterzy wypasających konie lub owce.
wiosna 2014 / WWW.VARIO.AERO
| 47
wspinaczki po chmurach
wspinaczki po chmurach
48 |
| 49
WWW.VARIO.AERO / wiosna 2014
ZDJĘCIA: Stan Radzikowski
wiosna 2014 / WWW.VARIO.AERO
wspinaczki po chmurach
Latanie było możliwe do południa. Potem zaciągało się niebo i bardzo często przechodziły burze. Miejscem, w którym mogłem zaopatrzyć się w prowiant były jurty. Po prawej cmentarz, na który natknąłem się podczas wędrówki po lądowaniu.
50 |
Czego się spodziewać Latanie W dobre dni należy spodziewać się ostrej i turbulentnej termiki ze sporym ryzykiem popołudniowego przebudowywania się chmur w Cumulonimbusy, stosunkowo wysokich podstaw – rzędu 5000 m wzdłuż masywu Tienszan z tendencją do podnoszenia się w kierunku południowo-wschodnim. Oddalając się od Biszkeku roztaczają się pod nami tereny praktyczne nietknięte jakąkolwiek infrastrukturą oraz niewielkim zaludnieniem. Dlatego latając w tym miejscu musimy być doskonale na to przygotowani i w pełni niezależni. Autostop W przeciwieństwie do większości innych krajów, w Kirgistanie nie ma zwyczaju zabierania autostopowiczów za darmo. Musimy liczyć się z drobną opłatą za podwózkę. Natężenie ruchu jest niewielkie i zazwyczaj są to podróżujący cudzoziemcy Minibusy To dosyć popularny środek transportu i stosunkowo niedrogi. Za 220 km płaciliśmy średnio około 10 dolarów od osoby.
WWW.VARIO.AERO / wiosna 2014
wspinaczki po chmurach
przemieszczaniem się samochodem terenowym od hotelu do hotelu z wyjazdem na startowisko, miejscowym polataniem i tyle. Jakiekolwiek chodzenie, czy nie daj boże podchodzenie ze sprzętem nie przyszło im nawet przez myśl. Impreza została odwołana, ponieważ załamanie pogody oraz ulewne deszcze przed naszym przyjazdem spowodowały, że sporo dróg było nieprzejezdnych nawet dla samochodów terenowych. Nie pozostało nam nic innego, tylko pożegnać się i ruszyć w drogę na własnych zasadach. Podróż podzieliliśmy na dwa etapy. W pierwszym wypożyczyliśmy samochód terenowy wraz z kierowcą (50 USD za dzień), by eksplorować wyższe i bardziej niedostępne partie Tienszanu. Nasz kierowca okazał się wytrawnym wspinaczem, który doskonale znał region (co ułatwiło mi planowanie startów) oraz procedury bezpieczeństwa na wypadek, gdyby coś mi się stało. Poza tym był świetnym kucharzem i każdego wieczoru mogliśmy liczyć na pyszną kolację. Po tym etapie wróciliśmy do Biszkeku i udało nam się znaleźć wartą polecenia wypożyczalnię samochodów, prowadzoną przez Rosjanina, zaopatrzoną w przyzwoite samochody i dobrą cenowo. Za Hondę Odyssey zapłaciliśmy 20 euro za dzień. Paliwo w Kirgistanie jest niedrogie. Przejechanie 1500 km wyniosło nas 170 dolarów. Podczas całej podróży tylko raz przebiliśmy oponę, ale bez większych problemów udało się ją naprawić. Wypożyczoną Hondą ruszyliśmy w drogę położoną między dwoma jeziorami Toktogul i Issyk Kul. Kirgistan umożliwił nam przekroczenie czterech bardzo zróżnicowanych klimatycznie regionów. Od łagodnych zboczy porośniętych trawą otaczających Tienszan po suche, skaliste granie wyłaniające się od południa, których ostre grzbiety tylko czekały, by zmierzyć się ze mną i moim sprzętem. Nie byłem przygotowany na solowy lot biwakowy w odludnych miejscach, dlatego bazę i support stanowiła moja dziewczyna i wypożyczony samochód. W każdy lotny dzień wędrowałem z paralotnią na możliwe startowiska i zazwyczaj do godzin popołudniowych miałem możliwość latania. Wiedziony przygodą zapuszczałem się coraz głębiej i głębiej w górskie ostępy. Witały mnie coraz dziksze doliny, które udostępniały swój majestat nielicznym pasterzom. Po lądowaniu podążałem tropem kóz i koni drobnymi ścieżkami, które zwierzęta wytarły w górskich zboczach, by dotrzeć do miejsc i dróg, w których czekała na mnie moja supporterka. Tak dotarliśmy do do Issyk Kul. Resztę niech opowiedzą zdjęcia.
■
ZDJĘCIA: Stan Radzikowski
| 51