Relacja z wizyty w partnerskiej szkole we Francji

Page 1

Relacja z wizyty roboczej w partnerskiej szkole we Francji, w Nantes w ramach projektu LLP Comenius Touring Europe”27.11-4.12.2010

Nasza przygoda, bo takim mianem można określić naszą wizytę do Francji rozpoczęła się w sobotę rano tj. 27 listopada 2010. Od samego początku towarzyszyły nam liczne niespodzianki związane między innymi z pogodą (było strasznie zimno) i dzwonieniem budzika, a raczej z jego nie zadzwonieniem. Podróż do Berlina będąca pierwszym etapem naszej podróży strasznie nam się dłużyła. Nie mogliśmy się doczekać lotu samolotem, dla niektórych z nas było to pierwsze takie doświadczenie. Gdy w końcu dotarliśmy na miejsce czekała nas przeprawa z odprawą. Niestety nie przebiegła ona tak miło i przyjemnie jakby można było tego oczekiwać. Pani, która nas obsługiwała nie była zbyt uprzejma. Gdy już każdemu z nas udało się przedostać do strefy bezcłowej, można było stwierdzić, że to taki malutki raj. Jak się potem okazało lotnisko w Berlinie pod tym względem wielokrotnie przewyższało lotnisko w Paryżu, było tam mnóstwo kosmetyków, alkoholi, akcesoriów, jedzenia. Kiedy znaleźliśmy się w samolocie, chyba wszyscy byliśmy tym podekscytowani. Można pokusić się o stwierdzenie, że to był nasz „dziewiczy rejs” – pierwszy raz mieliśmy okazję lecieć samolotem. Podczas startu w samolocie panowałaby cisza, gdyby nie my i nasz chichot, który był odrobinę przerażający, ale pozwolił nam rozładować napiętą atmosferę przed startem. Za to widoki podczas lotu wynagrodziły nam wszelkie stresy, były niesamowite. Chyba każdy chciałby znaleźć się ponad chmurami i zobaczyć je z bliska. Nam się to udało.

Po ponad 2 godzinach znaleźliśmy się na miejscu, w Paryżu, pierwszym francuskim etapie naszej podróży do Nantes. Z lotniska do miasta mieliśmy przedostać się pociągiem, a następnie metrem. Niestety nie przebiegło to tak sprawnie jak oczekiwaliśmy, przez chwilę nieuwagi na chwilę się rozdzieliliśmy, ponieważ połowa z nas zdążyła już wsiąść do pociągu, drugiej części grupy to się nie udało. Podczas czekania Pani Sosnowska udzieliła nam krótkiej lekcji dotyczącej korzystania z rozkładu metra, które według mnie jest bardzo, bardzo skomplikowane. Na szczęście następnym pociągiem przyjechały „nasze zguby”, więc rozstaliśmy się tylko na krótki czas. Gdy już wszyscy byliśmy razem, udało nam się wsiąść, tym razem wszystkim do tego samego pociągu metra i kontynuować naszą podróż po Paryżu – chyba przejechaliśmy jego połowę zanim


Turn static files into dynamic content formats.

Create a flipbook
Issuu converts static files into: digital portfolios, online yearbooks, online catalogs, digital photo albums and more. Sign up and create your flipbook.
Relacja z wizyty w partnerskiej szkole we Francji by Wioletta - Issuu