Temat przewodni szlaku TeH2O
Ludzie i technika przy drodze wodnej Opowieść szlaku skupia się na związkach między rozwojem Bydgoszczy, a jej funkcjonowaniem przy drodze wodnej, a także na jej specyfice jako miasta przechodzącego nieustanny, ale zrównoważony rozwój, dzięki przedsiębiorczym i kompetentnym mieszkańcom i przy zastosowaniu zaawansowanych rozwiązań technicznych. Celem przyjęcia takiego tematu jest też stworzenie przestrzeni do poruszania, przy okazji prezentowania obiektów technicznych, historii ludzi, którzy je tworzyli, pracowali przy nich, budując przy tym wyjątkowy koloryt miasta. Analiza dziedzictwa przemysłowego Bydgoszczy wskazała, że przyjętą tematykę najpełniej można realizować bazując na okresie dynamicznego rozwoju miasta, który przypadł na wiek XIX i początek XX. Wtedy też w wyniku rozbudowy i modernizacji Bydgoskiego Węzła Wodnego i ugruntowania się pozycji miasta jako centrum handlowego i przemysłowego, Bydgoszcz przeszła okres największej w swoich dziejach prosperity. Rozwinięte wówczas gałęzie przemysłu w dużej mierze wyznaczyły dalszy bieg historii miasta i zadecydowały o jego trwałym rozwoju.
Główne linie narracyjne Linie narracyjne
Wyjaśnienie
LUDZIE DROGI Pytania: kto tworzył sukces Bydgoszczy jako miasta przy drodze wodnej? Jacy WODNEJ ludzie przewijali się przez miasto? Jak żyli? W jakich znajdowali się sytuacjach? O czym marzyli? Opis: ta linia interpretacji zakłada, że opowieść szlaku tworzona jest wokół ludzi i ich życia. Podejmując narrację o ludziach miasta należy brać pod uwagę zarówno postaci historyczne – pierwszoplanowe, jak i zwykłych mieszkańców – postaci drugoplanowe, epizodyczne, wskazując przy tym na wpływ, jaki na ich życie miało funkcjonowanie węzła wodnego. Przy wyborze i określeniu postaci drugoplanowych można posłużyć się zarówno prawdziwymi postaciami z historii miasta, jak i fikcyjnymi, stworzonymi na potrzeby narracji szlaku, które mogą jednak być typowymi przedstawicielami grup zawodowych, jak np. flisacy, śluzacy, pracownicy tartaków. Wnioski: celem realizacji tej linii narracyjnej do każdego obiektu muszą być przypisane postaci główne - jego twórcy, inwestorzy, architekci, osoby pracujące na jego terenie, korzystające z niego lub w inny sposób z nim związane. Biografie tych ludzi i historia obiektu powinny się następnie stać kanwą do wyboru postaci uzupełniających - drugoplanowych. Mogą być to postaci historyczne, bądź fikcyjne, stworzone jednak na bazie wiedzy historycznej. PEJZAŻ MIASTA PRZY WĘŹLE WODNYM
Pytania: jak płynęło życie miasta przy drodze wodnej? Jak zmieniał się jego krajobraz w związku z danym obiektem, pojawieniem się nowej branży czy działalnością bydgoskich przemysłowców? Jakie anegdoty z życia mieszkańców można przytaczać w poszczególnych obiektach? Czym żyło miasto w okresie swojego największego rozkwitu? Jakie sytuacje pozwolą lepiej zrozumieć funkcjonowanie danego obiektu? Jakie opowieści o życiu mieszkańców miasta najlepiej oddadzą specyficzny klimat przemysłowej i rzemieślniczej Bydgoszczy? Jak przebiegał dzień pracy w danym miejscu? Materiały szkoleniowe firmy Locativo
Opis: Ta linia interpretacji szlaku zakłada, że obiekty prezentowane są w kontekście życia i losów bydgoszczan i użytkowników drogi wodnej. Informacje o obiektach powinny w tym ujęciu skupiać się na tym, jak żyli ich pracownicy i użytkownicy, co ich spotykało, co się działo w otoczeniu obiektów, jak zmieniały krajobraz miasta i jakie miały znaczenie dla jego mieszkańców. Wnioski: ta linia narracyjna umieszcza obiekty w perspektywie losów związanych z nimi postaci i życia mieszkańców Bydgoszczy. Do każdego obiektu powinny zostać przypisane opisy życia związanych z nim ludzi, anegdoty i ciekawostki. Opisy życia mogą dotyczyć postaci historycznych lub fikcyjnych zgodnie z wiedzą historyczną. TECHNIKA W SIECI POWIĄZAŃ
Pytania: jak dany obiekt łączy się z innymi na szlaku? Jak funkcjonowanie tego miejsca zależało od działania innych obiektów? Co innowacyjnego jest w tym obiekcie, miejscu, urządzeniu? Na jaką potrzebę odpowiada dany element infrastruktury? W jaki sposób ten obiekt przyczynił się do rozwoju miasta? Jak zmienił życie mieszkańców miasta? Co warto o tym miejscu wiedzieć? Opis: ta linia interpretacyjna szlaku zakłada, że dla prezentacji technicznej strony obiektów, kluczowe znaczenie ma wskazywanie funkcjonalnych związków między poszczególnymi obiektami oraz celowości i racjonalności zastosowanych w nich rozwiązań. Ponieważ ta linia interpretacji najbardziej związana jest z opisem obiektu jako takiego (a nie tego, co fabularnie i historycznie się z nim wiąże), w jej zakresie turysta powinien otrzymać odpowiedź na pytanie - dlaczego warto to oglądać? Co mogę zobaczyć tylko tutaj? Co jest w tym miejscu wyjątkowego? Wnioski: na potrzeby tworzenia narracji szlaku każdy obiekt powinien zostać przeanalizowany w następujących zakresach: powiązania funkcjonalne z innymi miejscami na szlaku i w mieście (także obiekty spoza szlaku), najważniejsza cecha miejsca (jego wyróżnik), powiązania z innymi miejscami w Europie.
DŁUGIE TRWANIE (aktualizacja)
Pytania: co powstanie danego obiektu zmieniło w Bydgoszczy, co można zobaczyć do dzisiaj? Co wniósł dany obiekt do rozwoju miasta? Jakie współczesne zjawiska zapoczątkował? Co dzisiejsza Bydgoszcz zawdzięcza okresowi swojego największego rozwoju? Opis: ta linia narracyjna każe umieścić obiekty szlaku w perspektywie długiego trwania bydgoskich tradycji rzemieślniczych i przemysłowych – wskazać, jak łączą się one ze współczesnością miasta i jak wpłynęły na jego obecny kształt i historię najnowszą. Dzięki aktualizacji zwiedzający na przykładzie zabytków może poznać i lepiej zrozumieć współczesną Bydgoszcz, a także zjawiska decydujące o rozwoju miast w ogólności. Wnioski: ta linia ma na celu wskazanie ciągłości bydgoskiego przemysłu i rzemiosła, a także umieszczenie historii miasta i tematyki szlaku w szerszym kontekście zjawisk globalnych. Spośród wszystkich linii interpretacyjnych aktualizacja jest najbardziej wymagająca w opracowaniu - wymaga badań wykorzystujących różne pespektywy i podejścia: z zakresu historii gospodarczej, ekonomii, ekologii, analizy zjawisk globalnych czy socjologii. Wiedza, która pozwoli wypełnić treścią tę linię interpretacyjną, powinna więc być gromadzona stopniowo, na drodze konsultacji ze specjalistami z różnych dziedzin.
Źródło. Koncepcja zarządzania dziedzictwem poprzez utworzenie szlaku kulturowego o tematyce przemysłowej
Materiały szkoleniowe firmy Locativo
Barka Lemara adres: ul. Mostowa (zacumowana przy moście im. Jerzego Sulimy Kamińskiego) zarządca
obiektu:
Miejskie
Centrum
Kultury
w
Bydgoszczy ,
ul.
Marcinkowskiego 12, 85-056 Bydgoszcz Księga miejsca (linia interpretacyjna: TECHNIKA W SIECI POWIĄZAŃ) Barka towarowa o konstrukcji stalowej, bez napędu, typu „Gross Finow -Masskahn”, czyli tzw. finówka duża; zbudowana w 1937 r. w Stoczni i Warsztatach Mechanicznych Lloyda Bydgoskiego S.A. w Bydgoszczy. dane techniczne: nośność: 282 t; długość: 43,00 m; szero kość: 4,87 m; wysokość burt: 2,08 m; zanurzenie: 1,88 m, kadłub wykonany metodą nitowaną 26 maja 1936 roku Adolf Schmidt z Bydgoszczy podpisał umowę na budowę żelaznej barki typu „Gross Finow-Masskahn”, czyli tzw. finówki dużej, za kwotę 40.000 złotych. Barka otrzymała nazwę „LEMARA” (skrót imion rodziców właściciela: Leona i Marii). „Lemara” była trzecią barką w rodzinie Schmidtów. Pierwszą była „Barbara”, drugą „Inga”.
Czwartą „Charlottę” przemianowaną na
„Tamarę”, zwodowano w 1939 r. „Lemara” pływała na Brdzie, Wiśle, Noteci, Warcie i Odrze. Adolfowi Schmidtowi pomagała w pracy żona Franciszka. Obie córki państwa Schmidt – Eugenia i Krysia, przyszły na świat na barce. W styczniu 1940 roku barka została przejęta na rzecz Niemiec (Komisärische Verwalter der
Haupttreuhandstelle
Ost, Binnenschiffahrt des Weichselgebiet, Danzig). Niemcy pozostawili ją w użytkowaniu
A.
Schmidta.
Barka
przetrwała
wojnę
w
Pawłówku i tam została przejęta
przez
Armię
Czerwoną. Po interwencji rządu RP została zwrócona Polsce w Bydgoszczy. Ustawa
Ministra
Komunikacji
o
ustaleniu
przymusowego
zarządu
państwowego nad taborem rzecznym z 7 marca 1945 roku , spowodowała, że właściciele nie mogli dysponować swoim taborem, lecz wykonywali odpłatnie usługi
na rzecz państwa. W tym wypadku b yła to Państwowa Żegluga na Wiśle Ekspozytura w Bydgoszczy. W swój pierwszy powojenny rejs, po oczyszczeniu szlaku żeglownego, popłynęła do Warszawy na holu bocznokołowego holownika „Gdańsk”. W 1951 r. barkę całkowicie upaństwowiono bez prawa do odszkod owania, zmieniając jej nazwę na
„Ż-3007”
(następnie
„Ż-2115”.
18
marca
1982
r.
została
wycofana
i
zaadaptowana na obiekt gospodarczy przycumowany na stałe do nabrzeża. Po przebudowie, kosztem jednej ładowni, powiększono powierzchnię użytkową na rufie, przeznaczając ją na hotel pływający dla załóg dźwigu wydobywającego kruszywo w okolicach Białej Góry i Tczewa. Na początku lat dziewięćdziesiątych XX w. trafiła do Szczecina jako pływające biuro Ekspozytury Żeglugi Bydgoskiej i cumowała na Regalicy. W styczniu 2006 roku dawna „Lemara” została wycofana i przeholowana w październiku do Czarnkowa. Groziła jej kasacja. Pierwsze kroki zmierzające do uratowania „Ż-2115” w porozumieniu z Zarządem Żeglugi Bydgoskiej podjęła Fundacja „Kanał Bydgoski”. 24 czerwca 2009 r. uchwałą Rady Miasta Bydgoszczy podjęto decyzję o zakupie barki. Miesiąc później umowę sfinalizowano. Od 24 lipca 2009 r. barka rozpoczęła „drugie życie”. Zmianie uległo jej przeznaczenie na statek bez napędu - obiekt zabytkowy, edukacyjny. Jednostka wymag ała solidnego remontu. Ogłoszony przetarg na odbudowę i adaptację wygrało Przedsiębiorstwo Produkcyjno-Usługowo-Handlowe
„HYDROBUD”
z
siedzibą
w
Gorzowie
Wielkopolskim. Dokonano wymiany poszycia, zabudowy pokładu i zejściówki. Barka została wypiaskowana i pokryta dwukrotnie farbą antykorozyjną. W czerwcu 2014 roku po odrestaurowaniu, barkę zacumowano na Brdzie w pobliżu zabytkowych spichrzy. Jej zarządcą jest Miejskie Centrum Kultury, w założeniu ma przypominać
kolejnym
pokoleniom
o
latach
świetności
zarów no
Kanału
Bydgoskiego, jak i żeglugi śródlądowej w Polsce. W planach jest nie tylko udostępnienie mieszkańcom i turystom muzeum tradycji szyperskich, ale także stworzenie sceny działań kulturalno-edukacyjnych. Księga aktualizacji (linia interpretacyjna: DŁUGIE TRWANIE - AKTUALIZACJA) Dokument lokacyjny z 1346 r. nadał mieszczanom oraz wójtowi prawo wolnego spławu na Brdzie (liberum navigium), po nadaniu praw miejskich zbudowano nad rzeką młyny i spichrze, tym samym miasto stało się ważnym ośrodkiem wymiany i zbytu towarów drogą wodną. Handel oparty był na szlaku Brda-Wisła, czego wyrazem był m.in. przywilej króla Kazimierza Jagiellończyka z 1484 r., w którym władca nadał bydgoszczanom prawo uprawiania handlu spławnego
na Wiśle. Handlowano w ten sposób zboż em, solą i węglem oraz piwem. Sprzyjająca koniunktura gospodarcza w XVI-XVII w. przyczyniła się do zwiększenia obrotów z Gdańskiem, do wymienionych towarów dołączyły: drewno, wełna, skóra, wosk wyroby garncarskie i tzw. towary leśne (popiół, smoła). Z Gdań ska przypływały: śledzie, wina francuskie, egzotyczne owoce. Osłabienie ekonomiczne przyniosły wojny ze Szwecją, a w XVIII w. upadek polityczny Rzeczpospolitej załamał handel spławny. Ten stan trwał przez przeszło 100 lat kiedy to Bydgoszcz znalazła się w granicach Prus. Fryderyk Wielki dostrzegając potencjał miasta zainwestował w budowę połączenia między Odrą a Wisłą. Połączeniem tym do dziś jest > Kanał Bydgoski, którego budowę rozpoczęto w 1773 r. Jego budowa spowodowała rozwój Bydgoszczy, która w XIX wieku przekształca się w ośrodek przemysłowo handlowy. Powstały stocznie budujące jednostki pływające, prowadzone były również prace melioracyjne i remontowe na Noteci, Brdzie i Kanale Bydgoskim. Od 1856 roku w Bydgoszczy zaczęły pojawiać się pierwsze statki napędzane parą, a wraz z nimi pierwsi spedytorzy tacy jak Julius Rosenthal czy Friedrich Wilhelm Bumke, którego przedsiębiorstwo stało się podwaliną do powstania Bromberger Schleppschiffahrt Actien Gaeselschaft. Bardzo ważne miejsce w dziejach transportu rzecznego
w
Bydgoszczy
zajęła budowa nowej nitki Kanału
Bydgoskiego
z
lat
1908-1915.
Dzięki
pobudowanym
śluzom
możliwe staje się śluzowanie znacznie
większych
jednostek, a co za tym idzie handel
stał
się
znacznie
wydajniejszy. Po
odzyskaniu
niepodległości i powrocie Bydgoszczy do macierzy w 1920 r. handel rzeczny na krótko stracił na znaczeniu
co spowodowane było stratami w taborze rzecznym
oraz wojną celną z Niemcami. W tym czasie niemieckie przedsiębiorstwo żeglugowe w znacznym stopniu zostało zrepolonizowane, czego efektem była zmiana nazwy na Lloyd Bydgoski, który przejął schedę po wcześniejszych przewoźnikach. W okresie międzywojennym Lloyd Bydgoski szybko stał się ważnym ogniwem w systemie transportu rzecznego kraju. Obsługując szlak wiślany z Krakowa do Gdańska. W latach II wojny światowej ponownie przemianowano przedsiębiorstwo
na Bromberger Schleppschiffahrt Actien Gaeselschaft. Spółka ta przewoziła ładunki przede wszystkim na potrzeby ludności cywilnej. Po II wojnie światowej nastąpiło upaństwowienie taboru rzecznego będącego własnością spółki. Wkrótce po tym w 1951 roku nastąpiło upaństwowienie również prywatnego taboru rzecznego. O
tradycjach
żeglugowych
Bydgoszczy
przypominają
nazwy
ulic:
Flisacka/Szyperska/Żeglarska/Marynarska/Kapit ańska/Stary Port/Nawigacyjna. Stocznie rzeczne Bydgoszcz stała się w XIX w. miastem przedsiębiorstw budownictwa statków (stoczni rzecznych). Najbardziej znane to: stocznia i fabryka konstrukcji stalowych Braci Wulff (Gebr. Wulff) u zbiegu ul. Dworcowej i Królowej Jadwigi (działała w latach 1865-1876), produkowała statki rzeczne, holowniki i pogłebiarki. Pamiątką po przedsiębiorstwie jest dawny budynek biurowo -mieszkalny firmy i budynek fabryczny
przy
ul.
Dworcowej 65 (ob. siedziba Archiwum Państwowego w Bydgoszczy;
stocznia
Leopolda Zobla u zbiegu ul.
Marcinkowskiego
Obrońców (działała
i
Bydgoszczy w
latach
1885-
1915), produkowała parowce rzeczne, holowniki oraz stocznia Żeglugi Holowniczej (Bromberger Schleppschifftfahrt AG), później Lloyd a Bydgoskiego na Małych Kapuściskach - obecnie Bydgoszcz Wschód (podlega Żegludze Bydgoskiej). Dawna siedziba Lloyda Bydgoskiego (tzw. Pałacyk Lloyda) ul. Grodzka 17 Budynek związany z bydgoską żeglugą. Teren zakupił w 1882 r. > Otto Liedtke i zaczął
zabudowywać
parcelę
od
1884
r.
W
latach
1885-1886
wzniesiono
reprezentacyjny budynek w stylu neorenesansu opartego na wzorach renesansu północnoeuropejskiego,
według
projektu
mistrza
budowniczego
Waldemara
Jenischa. Do 1908 r. mieszkała tu rodzina Liedtke. Następnie, po sprz edaży, w obiekcie
znalazł
swoją
siedzibę
zarząd
Bydgoskiego
Towarzystwa
Żeglugi
Śródlądowej (Bromberger Schleppschiffahrt). W latach międzywojennych budynek przejęła polska administracja Towarzystwa Akcyjnego „Lloyd Bydgoski” (od 1922
r.). Po 1945 r. w budynku mieściły się biura „Żeglugi Bydgoskiej”. Obiekt wpisano do Rejestru Zabytków w 1995 r. Od 1996 r. budynek jest siedzibą banku.
Muzeum Kanału Bydgoskiego > Kanał Bydgoski Bydgoski Węzeł Wodny > Kanał Bydgoski BBWW (Bractwo Bydgoskiego Węzła Wodnego) > Kanał Bydgoski Księga opowieści (linia interpretacyjna: PEJZAŻ MIASTA PRZY WĘŹLE WODNYM) 1. Szyprowie Samodzielni przedsiębiorcy posiadający statki (szkuty) i często spichlerze organizujący transport drogą wodną, prowadzący również samodzielne operacj e handlowe. Jeśli szyper posiadał więcej szkut dzierżawił je sternikom. Szyper spędzał zimę na lądzie, a przez całe lato mieszkał w szkucie z rodziną. Kajuty mieszkalne znajdowały się zazwyczaj na rufie – kuchnia, jadalnia i sypialnia), zwykle rodzinie towarzyszył pies. 2. Cech szyprów w Bydgoszczy W 1487 r. powstał w Bydgoszczy cech szyprów. Jego członkowie poza wykonywaniem
łodzi
zajmowali
się
też
handlem
rzecznym.
Statut
został
potwierdzony w 1574 r. stanowiąc, iż braćmi mogą być tylko mieszkańcy Bydgoszczy. Z cechem szyprów związane było drugie bractwo żeglugowe – cech sterników i pomagrów założone w 1591 r., sternicy i pomocnicy najczęściej zatrudniani byli przez szyprów. Zachowały się księgi protokołu bractwa sterników i pomagrów z lat 1592-1766 i z nich wiadomo, że w 1 ćw. XVII w. liczyło ono 110. członków. W zebraniach brackich mieli prawo uczestniczyć sternicy, flisowie,
rotmani (pływający na czółnach przed barkami, szukając miejsc dla swobodnej żeglugi). 25.IV.1590 – w bydgoskim ratuszu Maciej Siejka, Walenty Białek, Wacław Gosko, Klemens Brzuszkiewicz, Szymon Mierzywoda, Stanisław Podraza i inni, starsi cechu sterników, zawarli umowę z konwentem karmelitów o utworzeniu bractwa religijnego zwanego Bractwem Szyperskim, skupiającym członków cechu wraz z rodzinami. Bractwo zajmowało się propagowaniem wiary katolickiej i uprawianiem kultu św. Barbary Szyprowie bydgoscy w umowie z karmelitami zobowiązali się ufundować ołtarz poświęcony św. Barbarze, utrzymywać go i zaopatrywać w sprzęt i świece. Za posł ugę przy ołtarzu (dwie msze w tygodniu) bractwo płaciło przeorowi jednego florena kwartalnie. Bractwo było zobowiązane do uczestnictwa w pogrzebie członka cechu lub Bractwa Szyperskiego, młodsi członkowie cechu w czasie procesji nieśli chorągiew bracką i ś wiece. W statucie cechu sterników potwierdzonym przez starostę Jana Kościeleckiego, burmistrza i radę miejską (31 stycznia 1591 r.) znajduje się wiadomość, że w każde suche dni (kwartalne dni postu obejmujące środę, piątek i sobotę) karmelici mają odprawia ć mszę za zmarłych członków cechu. W 1933 r. powrócono do dawnej tradycji powołując do życia Stowarzyszenie Bractwo Św. Barbary przy kościele farnym. Ołtarz św. Barbary – ustawiony w kościele farnym w nawie północnej. Powstał u schyłku XVI w. (o prowenien cji włoskiej lub flamandzkiej) z fundacji małżonków Stanisława i Jadwigi Świetlickich, mieszczan bydgoskich pochodzenia szlacheckiego. Służył bractwu szyperskiemu. Wg opisu z 1763 r. zdobiły go obrazy św. Barbary i św. Wawrzyńca. Przy ołtarzu wisiał proporzec cechowy. 3. Patroni żeglarzy Św. Mikołaj - biskup Miry (pd.-zach. Azja Mniejsza) w IV w., jeden z patronów bydgoskiego kościoła parafialnego. W IX w. był patronek kilku rzymskich kościołów, a dzięki cesarzowej Teofano jego kult rozszerzył się na tere ny dzisiejszych Niemiec, dalej na Anglię i Francję. Szczególnie czczony jest w kościele prawosławnym. Zaliczany do 14 świętych wspomożycieli, pod jego opiekę uciekali się: żacy, dzieci, młode panny, żeglarze, więźniowie, piekarze, kupcy. Św. Barbara – patronka dobrej śmierci, jej wyznawcy często umierali nie dostąpiwszy sakramentów świętych, stąd patronowała korporacjom narażonym na nagłą śmierć – rycerzom, górnikom, strażakom, marynarzom. 4. Walka o „wolny brzeg”
Fakt dynamicznego rozwoju gospodarczego Bydgoszczy był powodem niechęci władz Torunia i Gdańska oraz miast Wielkopolski, utrudniały one mieszczanom bydgoskim udział w swobodnym spławie towarów (tzw. walka o „wolny brzeg”), król Władysław IV w 1637 r. zabronił obcym szyprom spławu towarów na Brdzie. 5. Łaszt Dawna jednostka miary objętości dla towarów sypkich, głównie zboża, stosowana od XIV do XIX wieku w portach nadbałtyckich i rzecznych. Liczyła 3000 -3840 litrów (dm 3 ). Łaszt dzielił się na 30 korców lub 6 0 szefli. 6. Barki i statki na kanale bydgoskim Wymiary kanału i jego głębokość wymagały określonych ograniczeń wymiarowych dla barek kanałowych. Część barek wyposażona była w maszt (20 m - kładzionym pod mostami) z żaglem, użytecznym w czasie wiatrów. W czasie ciszy holowanie odbywało się siłami ludzkimi, jeden człowiek zostawał na barce przy sterze. Od roku 1870 zezwolono na używanie do holowania zaprzęgów konnych, po utwardzeniu pobocza pod ścieżkami holowniczymi. Wprowadzenie statków-holowników w 1891 roku - to dalszy etap modernizacji transportu wodnego Brdy i Kanału Bydgoskiego. Np. mały holownik ARTHUR z 1909 roku posiadał moc 120 KM, długość 21,2 m, szerokość
4,5
m
i
wysokość boczną 1,9 m. Barka była
typu długa
Stevenkahn 40,10
m,
a
szeroka 4,50 m. Wysokość boczna nie przekraczała 2 m. Wymiar ten odpowiadał śluzom Niemiec Wschodnich. Barki Kanału Bydgoskiego nazywano także Bromberg Mass-Kähne. Po polsku, wg nomenklatury współczesnej
- Bydgoskie Barki
Masowce, a więc mogące przewozić towary masowe, na sypywane lub wkładane wprost do ładowni. Należało brać pod uwagę minimalną głębokość kanału – do 1 metra. Barki wpływające z Wisły do Bydgoszczy i Kanału Bydgoskiego musiały posiadać konstrukcję masztu, umożliwiająca jego wyciągnięcie i złożenie do pozycji poziomej. Na mostach
- kolejowym
i
drogowym
nad Brdą w Brdyujściu
zamontowane były wysięgniki dźwigowe, aby przed mostem można było maszt
wyciągnąć, a za mostem wstawić. Holownik połączony z barkami, które ciągnął nazywany był „wodnym pociągiem”. 7. wyspa św. Barbary Położona na Brdzie w pobliżu katedry wyspa (o pow. 0,6 ha) powstała około połowy XIX w. podczas regulacji rzeki. Związana z tradycjami żeglugowymi miasta, w latach 30. XX wieku planowano ustawienie na wyspie figury św. Barbary. Księga osób (linia interpretacyjna: LUDZIE DROGI WODNEJ) Bumke Friedrich Wilhelm (1846-?) – początkowo, przejmując zawód ojca był flisakiem, po uruchomieniu portu w Brdyujściu założył przedsiębiorstwo zajmujące się spedycją drewna, w 1883 r. przeobraziło się w spółkę k omandytową „Bromberger Schleppschiffahrt F.W. Bumke”. Liedke Otto – czynny w Bydgoszczy od 1873 r., obok Blumkego, Wentschera, Rosenthala jeden z ważniejszych przedsiębiorców żeglugowych, pochodził z Pilawy, działając w Bydgoszczy nabył nowoczesne statki, holowniki, barki, w 1898 r. zamknął przedsiębiorstwo. Löwe Johann Carl Christian (1769-1843) – kupiec, przedsiębiorca zbożowy i solny, radny miejski, na początku XIX w. założył przedsiębiorstwo handlujące zbożem, dorobił się fortuny na spławie wiślanym zb oża do Anglii i Hiszpanii oraz na dostawach dla armii pruskiej. Adolf Schmidt - szyper „syn Leona i Marianny Schmidt z domu Danielewicz, urodził się 26.04.1905 w Mątwach pod Inowrocławiem. pomagając „Maria”
Dzieciństwo
rodzicom .
Służbę
w
spędził
pracy na
wojskową
barce
odbył
w
Chełmnie w jednostce Strzelców Konnych. W 1937 roku zlecił budowę swojej barki w stoczni bydgoskiego Lloyda, nazywając ja od imion rodziców „LEMARA”. Kontynuował tradycje rodzinne pracując na „LEMARZE” do
emerytury,
to
jest
do
1970
roku.
Ulubionym zajęciem Adolfa Schmidt była gra
na
harmonii,
majsterkowanie
oraz
łowienie ryb. Odszedł na wieczną wachtę 18.02.1973 cmentarzu
roku.
Pochowany
Nowofarnym
został
przy
na
ulicy
Artyleryjskiej, gdzie spoczywa większość jego rodziny, żona, bra cia oraz siostra.” [życiorys
przygotowany przez
wnuka
Sławomira
Schmidta
udostępniony za
pośrednictwem p. Adama Gajewskiego] Rodziny szyperskie historie prywatne i fotografie związane z rodami szyprów zawarte w: Albumie bydgoskim. Siedem wieków z biegiem Brdy, pod. red. Hanki Sowińskiej, t. V, Bydgoszcz
2008
[historie
rodzin
Küchler,
Manikowskich,
Drążkowskich,
Rychlickich, Tuszyńskich; Ludzie Bydgoskiego Węzła Wodnego. Materiały z młodzieżowego projektu kulturoznawczego, Bydgoszcz 2007 [historie rodzin Szmidtów, Drążkowskich, Tuszyńskich] historie rodzin szyperskich do odsłuchania na barce Lemara
Bibliografia: Album bydgoski. Siedem wieków z biegiem Brdy, pod. red. Hanki Sowińskiej, t. V, Bydgoszcz 2008. Bartowski Krzysztof, Winter Piotr, Historia „pałacyku” przy ul. Grodzkiej 17, dawnej siedziby Lloyda Bydgoskiego, „Materiały do dziejów kultury i sztuki Bydgoszczy i regionu”, z. 2, 1997, s. 44 -56. Bydgoskie legendy i przypowieści, pod red. Jerzego Derendy, Bydgoszcz 2013 [5.8. Rajmund Kuczma, Tratwy na Brdzie, s. 12-113], [5.14. Marian Turwid, Miasto tratwą płynące, s. 117] Guldon Zenon, Organizacja bractw szyprów, sterników i mierników zbożowych w Polsce północnej w XVI-XVII wieku, „Zapiski historyczne TNT”, XLI, t. 41, z. 3, Toruń 1976. Czajkowski Edmund, Ślady pierwszych stoczni w Bydgoszczy, „Kalendarz Bydgoski” 1990, s. 202-204. Danielewicz Jerzy, Żegluga Śródlądowa w Bydgoszczy w latach 1920 -1930 [w:] Bydgoszcz. Miasto nad Brdą, czerwiec 1983. Jednodniówka z okazji Dni Bydgoszczy i 60-lecia Tow. Mił. M. Bydgoszczy, s. 19-21. Derkowska-Kostkowska
Bogna,
Dzieje
i
architektura
bydgoskich
fabryk,
„Kalendarz Bydgoski” 2000, s. 97-102. Guldon Zenon, Kabaciński Ryszard, Szkice z dziejów dawnej Bydgoszczy XVIXVIII w., Bydgoszcz 1975, s. 13-22. hasło:
Handel
[w:]
Encyklopedia
Bydgoszczy,
Jastrzębskiego, t. 1, Bydgoszcz 2011, s. 55-56.
praca
zb.
pod
red.
W.
hasło: Handel z zakonem krzyżackim do 1466 r., [w:] Encyklopedia Bydgoszczy praca zb. pod red. W. Jastrzębskiego, t. 1, Bydgoszcz 2011, s. 57. hasło: Staropolski handel spławny na Brdzie i Wiśle, [w:] Encyklopedia Bydgoszczy, praca zb. pod red. W. Jastrzębskiego, t. 1, Bydgoszcz 2011, s. 61. hasło: Cech sterników i pomagrów, [w:] Encyklopedia Bydgoszczy praca zb. pod red. W. Jastrzębskiego, t. 1, Bydgoszcz 2011, s. 225. Kabaciński Ryszard, Parafia, wspólnoty zakonne i kaplice od przełomu XII i XIII w. do 1771 r., [w:] Kościół katolicki w Bydgoszczy. Kalendarium, prac. zb. pod red. Janusza Kutty, Bydgoszcz 1997, s.29, 59-60. Kabaciński Ryszard, Handel Bydgoszczy w XIV i XV w., [w:] Historia Bydgoszczy do roku 1920, praca zb. pod red. M. Biskupa, t. 1, Warszawa -Poznań 1991. Kamiński-Sulima Jerzy, Most królowej Jadwigi, t. 1, Bydgoszcz 1988 [rozdz. 23, opis berlinek zacumowanych na nabrzeżu Brdy, śluzowania, opis tratew i pracy flisaków (czasy międzywojennej Bydgoszczy)] Ludzie Bydgoskiego Węzła Wodnego. Materiały z młodzieżowego projektu kulturoznawczego, Bydgoszcz 2007. Łbik Lech, Staropolskie dzieje bydgoskiej Fary (XIV-XVIII wiek), „Kronika Bydgoska” R. XXIV, 2002, Bydgoszcz 2003, s. 11-73. Maryński Marceli, Port rzeczny w Bydgoszczy, „Bluszcz. Społeczno-literacki tygodnik kobiecy” nr 35 z 28 sierpnia 1937, s. 44. Nayda Aleksander T., Z dziejów portów bydgoskich, „Promocje kujawskopomorskie”, nr 7-12, 2007, s. 4-5. Od
Starego
Rynku
do
Placu
Wolności.
Spacer
ulicami
międzywojennej
Bydgoszczy, pod red. Michała F. Woźniaka, Bydgoszcz 2011, rozdział: Handel i transport wodny, s. 85-93. Perkowska-Szcząchor, Tradycje żeglugi bydgoskiej – Lloyd Bydgoski (18911945), [w:] Bydgoszcz, miasto wielu kultur i narodowości, pod red. K. Grysińskiej, W. Jastrzębskiego, A.S. Kotowskiego, Bydgoszcz 2009, s. 396 -408. Raszewski Zbigniew, Pamiętnik gapia. Bydgoszcz jaką pamiętam z lat 1930 1945, Bydgoszcz, 1994, hasła: holowniki, s. 128-129, kanał bydgoski, s. 140-141, wyspa św. Barbary, s. 407, szkuty, s. 353, sternicy, s. 339-340, sternicy, 340. Romaniuk
Marek,
Löwe
Johann
Carl
Christian,
[w:]
Bydgoski
Słownik
Biograficzny, pod red. J. Kutty, t. 6, Bydgoszcz 2000, s. 64 -65. Romeyko-Baccierelli Krystyna, Płyń barko po rzekach i kanałach, „Kalendarz Bydgoski” 2003, s. 299-303.
Szcząchor Arleta, Tradycje żeglugi bydgoskiej – Lloyd Bydgoski (1891-1945), „Kronika Bydgoska”, R. XXV, 2003, Bydgoszcz 2004, s. 76 -103. Wąsacz Małgorzata, „Lemara” nad kanałem, „Gazeta Pomorska” dod. „Album bydgoski” z 24 sierpnia 2006, nr 197, s. 3. strony internetowe: Barki
bydgoskie,
strona
internetowa:
http://
www.bydgoszcz-bromberg.pl
[dostęp: 22.07.2014] Barka
Lemara
oficjalnie
otwarta,
strona
internetowa:
http://
www.bydgoszcz.pl/miasto [dostęp: 22.07.2014] Barka Lemara będzie promować wodniackie tradycje Bydgoszczy,
strona
internetowa: http://expressbydgoski.pl [dostęp: 22.07.2014] Lemara, strona internetowa: http:// www.bractwobww.bydgoszcz.pl [dostęp: 22.07.2014] w przygotowaniu strona internetowa: www.rzeka wspomnień
Ikonografia: - Brda między mostami Staromiejskim i Bernardyńskim, fot. Rudolf Bradengeier (1870), fot. ze zb. MOB - Most Staromiejski i fragment ul. Mostowej, fot. Th. Joop&Comp. (1875), fot. ze zb. MOB - Rybi Rynek i barki na Brdzie (1858), fot. ze zb. MOB - Klasztor Karmelitów od strony Brdy (1890), fot. ze zb. MOB - Most Bernardyński (1900), fot. ze zb. MOB - Zakole Brdy, w tle zabudowa Wyspy Młyńskiej i fara (1904), fot. ze zb. MOB - Rybi Rynek i barki na Brdzie (1905), fot. ze zb. MOB - Spławianie drewna Brdą w okolicy Wyspy Młyńskiej (1910), fot. ze zb. MOB - Państwowa Szkoła Przemysłowa ul. Świętej Trójcy (1922), fot. ze zb. MOB - Zakole Brdy u wylotu ul. Uroczej (1924), fot. ze zb. MOB - Rybi Rynek i parostatki na Brdzie (1925), fot. ze zb. MOB - Zakole Brdy i spichrze wojskowe, fot. Piotr Wiszniewski (1930), fot. ze zb. MOB - Barki na Brdzie powyżej 1 śluzy, fot. Piotr Wiszniewski (1935), fot. ze zb. MOB - Wysepka św. Barbary na Brdzie, fot. Witalis Wojtucki (1935), fot. ze zb. MOB - Brda między mostami Teatralnym i Bernardyńskim, fot. Piotr Wiszniewski (1935), fot. ze zb. MOB - Most Bernardyński, fot. Piotr Wiszniewski (1935), fot. ze zb. MOB - Spichrze i Rybi Rynek w czasie powodzi, (1937), fot. ze zb. MOB
- Rybi Rynek, widok z gmachu poczty, fot. Willy Kramer, (1942), fot ze zb. MOB - Zabudowania ul. Grodzkiej, widok z gmachu poczty na „pałacyk Lloyd a”,
fot.
Willy Kramer, (1942), fot ze zb. MOB - Barki i tratwy na Brdzie, fot. Willy Kramer, (1942), fot ze zb. MOB - Widok na Brdę i most pomocniczy przy naprawianym moście Teatralnym, fot. Piotr Wiszniewski (1945), fot ze zb. MOB - Śluza miejska na Brdzie przy ul. Marcinkowskiego, fot. Leon Staniszewski, (1956), fot. ze zb. MOB - fotografie ze zbiorów rodzin szyperskich [w:] Album bydgoski. Siedem wieków z biegiem Brdy, pod. red. Hanki Sowińskiej, t. V, Bydgoszcz 2008 Wojciech Banach, Bydgoszcz na dawnej pocztówce 1894-1945, Bydgoszcz 2001: - Bydgoszcz widok z mostu Gdańskiego, przed 1920, s.14 - Most Bernardyński i Seminarium Nauczycielskie, 1900, s. 33 - Brda z widokiem na pocztę i most Gdański, litografia, 1901, s. 38 - Most Gdański, nabrzeża, targ garncarski, 1900, s. 56 - Nabrzeże przy Rybim Rynku, 1902, s. 56 - Ul. Stary Port, 1903, s. 56 - Śluza na kanale, 1907, s. 103 - III śluza i ul. Nakielska, b.d., s. 104 - VI śluza, 1922, s. 106 - Widok z mostu w kierunku ul. Marszałka Focha, 1922, s. 108 - Tartak firmy „Franke” (przy ul. Czartoryskiego), 1910, s. 108 - Zakole Brdy przy śluzie miejskiej, b.d., s. 109 - Widok ogólny na Brdę od strony mostu Bernardyńskiego w kierunku wsch., b.d., s. 110 - Jachcice – most i papiernia, lata międzywojenne, s. 142 - Most w ciągu ul. Marszałka Focha, kasyno oficerskie i spichrze wojskowe, 1935, s. 143 - Spichrze nad Brdą, 1940, s. 163 - Tartak przy stoczni Bydgoskiego Towarzystwa Holowniczego (Kapuściska Dolne), 1913, s. 175 Wojciech Banach, Nad Starym Bydgoskim Kanałem, Bydgoszcz 2008 - Barka i jej załoga (ok. 1920), s. 16 - Port na Brdzie, 1910, s. 40
- Perspektywa kanału od mostu kolejowego w stronę VI śluzy i ul. Bronikowskiego, 1915, s. 112 - Holownik przy VI śluzie, ok. 1945, s. 115
Informacje praktyczne: poniedziałek: nieczynne wtorek, środa, piątek: 12.00-17.00 sobota - niedziela: 12.00-16.00 Kontakt: Adam Gajewski - tel. 503 584 840 Piotr Drozdowski - tel. 784 149 340
Exploseum DAG Fabrik Bromberg adres: ul. Alfreda Nobla, 85-980 Bydgoszcz zarządca obiektu: Muzeum Okręgowe im. Leona Wyczółkowskiego ul. Gdańska 4, 85-006 Bydgoszcz Księga miejsca (linia interpretacyjna: TECHNIKA W SIECI POWIĄZAŃ) Exploseum – placówka muzealna prezentująca architekturę przemysłową III Rzeszy na obszarze DAG Fabrik Bromberg (jednego z największych przedsiębiorstw zbrojeniowych wzniesionego na okupowanych ziemiach polskich), wraz z podziemną trasą turystyczną. Ekspozycje dotycz ą historii koncernu DAG, fabryki DAG Bromberg, wojskowości, uzbrojenia, materiałów wybuchowych, a także pracy przymusowej na terenach III Rzeszy, ruchu oporu, konspiracji i sabotażu. Muzeum obejmuje osiem zaadaptowanych budynków strefy produkcji nitrogliceryny (niem. NGL-Betrieb), połączonych tunelami. Stanowi to ok. 1% powierzchni dawnej DAG Fabrik
Bromberg.
Całe
założenie
znajduje
się
w
Puszczy
Bydgoskiej,
na
południowym obrzeżu Bydgoskiego Parku Przemysłowo-Technologicznego, ok. 6 km na południowy wschód od centrum miasta Bydgoszczy. W 2012 r. oddzielono strefę muzeum od „Zachemu”, co umożliwia dostęp na teren Exploseum. Unikatowość
kompleksu
polega
na
zachowanej
strukturze
budowlan ej,
nieprzekształconym krajobrazie. Do zwiedzania udostępnione są budynki jednej z 2. bliźniaczych linii produkcyjnych (w przeszłości pełniącej funkcję rezerwową).Trasa liczy 2.000 m, można ją zwiedzać tylko z przewodnikiem, tematem są: 1. funkcjonowanie fabryki koncernu DAG, 2. zagadnienie pracy przymusowej, 3. konspiracja na terenie DAG (struktury pomorskie AK). Projekt zrealizowano przy pomocy
dofinansowania
z
Unii
Europejskiej
(Europejski
Fundusz
Rozwoju
Regionalnego) – 5.333 316, 49 zł i z funduszy Miasta Bydgoszczy – 3.049 865,44 zł. Uroczyste otwarcie Exploseum. Centrum techniki wojennej DAG Fabrik Bromberg miało miejsce w lipcu 2011 roku. Historia obiektu: W 1939 roku, po zajęciu Bydgoszczy, w lesie niedaleko podmiejskiego Łęgnowa Niemcy rozpoczęli budowę ogrodzenia, które objęło powierzchnię 23 km 2 – teren przyszłej fabryki. Do końca 1944 roku powstało ponad tysiąc budynków, 400 km dróg i 40 km torów kolejowych. Kompleksowy program budowy obejmował budynki produkcyjne, obiekty infrastruktury elektryc znej, cieplnej, wodnej i kanalizacyjnej, laboratoria,
warsztaty,
budynki
straży
pożarnej,
ambulatoria,
obiekty
administracyjne i socjalne, kordegardy i budynki nadzoru. Zakład dzielił się na dwie
części, wydzielone eksterytorialną, przebiegającą południkow o linią kolejową ŚląskPorty. Część zachodnia – Bauleitung I, określana też jako DAG Kaltwasser, tj. Zimne Wody – dzieliła się na NC-Betrieb (sektor produkcji nitrocelulozy), POLBetrieb (proch bezdymny tzw. POL) z placem prób balistycznych oraz NGL-Betrieb (nitrogliceryna). Obszar wschodni – Bauleitung II lub DAG Brahnau, tj. Łęgnowo – składał się z TRI-Betrieb i DI-B-Betrieb (trotyl i dinitrobenzen, wykorzystywany m.in. w pociskach V1) oraz Füllstelle (elaboracja amunicji, m.in. bomb lotniczych, pocisków artyleryjskich i ładunków prochowych). Charakter przestrzenny zakładu wynikał z dążenia do minimalizacji ryzyka i skutków eksplozji. Poszczególne etapy procesów wytwórczych rozdzielono na osobne, najcz ęściej niezbyt duże budynki, zaś powiązania technologiczne pomiędzy nimi realizowano za pomocą systemu tuneli: w ten sposób powstawały linie produkcyjne. Budynki były sytuowane na różnej wysokości względem siebie, unikano szeregowej zabudowy, a otworów wej ściowych nigdy nie umieszczano dokładnie naprzeciwko. Miało to zapobiegać powstaniu reakcji łańcuchowych i niszczeniu całej linii w razie eksplozji. Dodatkowo dublowano linie produkcyjne, aby zwiększyć szanse na zachowanie ciągłości produkcji przy awariach i wypadkach spowodowanych zakłóceniami produkcyjnymi, sabotażem czy działaniami wojennymi. Budynki produkcyjne i magazynowe wznoszono najczęściej w konstrukcji szkieletowej, złożonej z żelbetowych słupów przekrytych rozłożystym, płaskim dachem. Do budynkó w szczególnie zagrożonych wybuchem wprowadzano tzw. ściany wydmuchowe – lekkie konstrukcje drewnianoszklane, których zadaniem było przejęcie fali uderzeniowej w razie w razie wybuchu. Dla pracowników przewidziane były tzw. tunele ucieczkowe, kilkakrotnie załamane, a na końcu zaopatrzone w schron. Dachy wszystkich obiektów na terenie fabryki pokrywano grubą, kilkudziesięciocentymetrową warstwą gleby i obsadzano roślinnością,
krzewami
i
krótkokorzennymi
drzewami
iglastymi.
Elewacje
budynków, a nawet drogi i torowiska były pokryte farbą koloru zielonego czy khaki. Przy budowie ulic i dróg starano się maksymalnie wykorzystywać istniejące, kręte ścieżki leśne. Zakłady miały być niewidoczne dla samolotów rozpoznawczych wroga. Bezprecedensowym zabiegiem była budow a makiety pozorowanej fabryki, zrealizowana w pierwszej połowie 1944 roku w odległości 2 -3 km od zakładów. Składała się z około setki drewnianych plansz, imitujących budynki produkcyjne. Produkcję kontynuowano praktycznie aż do wyzwolenia Bydgoszczy. Dopie ro kilka dni przed wkroczeniem wojsk radzieckich i polskich podjęto decyzję o ewakuacji niemieckiego personelu. Niemcy zdołali zabrać lub zniszczyć dokumentację techniczną i wydostać się z miasta. Jako jeden z ostatnich pracowników kadry
kierowniczej zakład opuścił dyrektor > A. Kämpf, zgodnie z założonym planem ewakuacji udając się do DAG Malchow w Meklemburgii. Wojsko II Frontu Białoruskiego zajęło Bydgoszcz między 24 i 26 stycznia 1945. Zabezpieczenie aparatury zakładów przez siatkę konspiracyjną w ramac h akcji „Deszcz” nie uchroniło jej przed demontażem. Na polecenie Komisji Trofeów Wojennych Armii Czerwonej żołnierze radzieccy wywieźli wszystkie urządzenia techniczne do ZSRR. Po rozgrabieniu i opuszczeniu fabryki przez wojska radzieckie obiekty zostały przekazane
polskim
władzom.
Stacjonowały
tu
m.in.
oddziały
Korpusu
Bezpieczeństwa Wewnętrznego. Wytwórnie chemiczne, utworzone w latach 50. XX wieku zostały przekształcone w Zakłady Chemiczne „Organika -Zachem”. Księga aktualizacji (linia interpretacyjna: DŁUGIE TRWANIE - AKTUALIZACJA) Zakłady Chemiczne „ORGANIKA-ZACHEM” - historia zakładów sięga 1945 r. W lesie pod Bydgoszczą, na terenie niemieckiej fabryki materiałów wybuchowych DAG Fabrik Bromberg, powstała Państwowa Wytwórnia Prochu. Produkowała materiały wybuchowe
dla
górnictwa
i
wojska.
Od lutego
1945
r. zakład
funkcjonował jako Państwowa Wytwórnia Prochu w Łęgnowie. Wyposażenie niemieckich zakładów zostało w większości zdemontowane i wywiezione do Związku Radzieckiego, dlatego kolejne trzy lata trwało przygotowywanie zakładu do wznowienia produkcji. Za symboliczny początek istnienia Zakładów Chemicznych Zachem przyjęto w latach 60. XX wieku datę 4 grudnia 1948 r., kiedy to uruchomiono pierwszą instalację produkującą materiały wybuchowe dla górnictwa oraz
wojska.
Od
stycznia
1948
r.
zakład
funkcjonował
jako
Wytwórnia
Nitrozwiązków Łęgnowo, a następnie w 1951 roku przekształcił się w Wytwórnię Chemiczną nr 9 w Łęgnowie. Pierwszym pracownikom zakładów chemicznych udostępniono poniemieckie budynki mieszkalne na terenie Łęgnowa. Jednak było to zbyt mało jak potrzeby rozrastającego się przedsiębiorstwa, które zatrudniało coraz większą liczbę osób z miasta i spoza Bydgoszczy. Pod koniec lat 40. XX wieku rozpoczęto budowę nowego osiedla mieszkaniowego na Kapuściskach. W 1951 r. wprowadzali się do nowych mieszkań pracownicy zakładów chemic znych. Nie zapomniano o szkole podstawowej, przedszkolach i żłobku . Z myślą o przyszłych pracownikach
otwarto
w
1950
r.
Zasadniczą
Szkołę
Chemiczną
przy
ul.
Łukasiewicza. Jednymi z pierwszych oddanych do użytku budynków były też hotele robotnicze. W latach 1951-55 na terenie Kapuścisk wybudowano kilkadziesiąt bloków. W niemal 3 tysiącach nowych mieszkań zamieszkało ponad 11 tysięcy osób.
Do 1952 r. produkowano tu głównie materiały wybuchowe dla wojska: trotyl, pentryt i tertyl. Ten okres dla zakładu zakończył się tragicznie. 19 listopada 1952 r. doszło na terenie przedsiębiorstwa do potężnej eksplozji trotylu. W jej wyniku zginęło 15 osób, kilkadziesiąt zostało rannych. Zniszczeniu uleg ło ponad 100 budynków, a wybuch trotylu słychać było nawet w centrum miasta. Rok później rozwijano produkcję na potrzeby przemysłu: barwniki, pigmenty, fenol. 21 lipca 1953 roku oddano do użytku linię tramwajową na Kapuściska, którą w znacznej części sfinansowały zakłady chemiczne, aby ułatwić pracownikom dojazd do firmy. Od
1953
roku
rozwijano
produkcję
na
potrzeby
przemysłu:
wyroby
z
przetworzonego pcw, półprodukty barwnikarskie, barwniki, pig menty czy fenol. 1 stycznia 1959 roku nastąpiła kolejna zmiana nazwy przedsiębiorstwa na Zakłady Chemiczne w Bydgoszczy. Na osiedlu Kapuściska zakład organizował wiele imprez dla mieszkańców. Dużym zainteresowaniem cieszyły się np. pokazy sprzętu ratownictwa osiedlowe
chemicznego, festyny
z
kiermasze
występami
książek,
zespołów
wystawy psów muzycznych.
rasowych
czy
Przełomowy
dla
przedsiębiorstwa okazał się 1968 rok. Zachem uroczyście świętował 20 -lecie istnienia. Wówczas Zachem zatrudniał ponad 5 tysięcy pracowników, a wartość produkcji - po cenie zbytu - wynosiła 1,7 mld zł. Od października 1971 roku przedsiębiorstwo zmieniło nazwę na Zakłady Chemiczne "Zachem" w Bydgoszczy. Dekada lat 70. XX wieku przyniosła realizację projektu poliuretanowego. W „Zachemie” uruchomiono w 1971 r. produkcję elastycznych pianek poliuretanowych, a następnie od 1974 r. kolejno instalacje elektrolizy solanki, fosgenu, DNT, toluenodiaminy (TDA) i toluenodiizocyjanianu (TDI). W 1976 r. rozpoczęto projekt uruchomienia w „Zachemie” produkcji epichlorohydryny (EPI). Produkowano też pianki sztywne i kształtki z pianek pur dla przemysłu motoryzacyjnego. 1976 r. to kolejna zmiana nazwy przedsiębiorstwa na Zakłady Chemiczne Organika -Zachem. Zatrudnienie wówczas osiągnęło rekordową liczbę 7278 osób. Kolejne ponad 6 tysięcy osób pracowało w firmach współpracujących z „Zachemem” i wykonujących dla niego prace usługowe. Od lat 70. XX wieku władze wojewódzkie podejmowały działania mające na celu ograniczenie negatywnego wpływu
„Zachemu” na
środowisko. Zabiegano o zamknięcie produkcji fenolu, wybudowanie oczyszczalni i spalarni odpadów. Apele kierowane do ministerstwa ponawiano co kilka lat, jednak bez żadnego efektu. Od połowy lat 80. XX wieku o przestrzeganie norm w „Zachemie” walczył zarząd Robotniczej Spółdzielni Mieszkaniowej "Jedność". Sprawa trafiła do sądu, a sam proces trwał blisko 6 lat. Oskarżenia RSM "Jedność" nie były bezpodstawne. Wojewódzki Ośrodek Badań i kontroli Środowiska w
Bydgoszczy w 1990 roku opublikował badania wpływu „Zachemu” na środowisko. Na terenie zakładu przekroczone były normy emisji dla 16 związków chemicznych, w tym: nitrobenzenu, benzenu, dwutlenku siarki, chloro -propanu, chlorowodoru, fenolu, toluenu, ksylenu, etanolu, kwasu siarkowego i freonu. Produkcji fenolu zaprzestano 1 kwietnia 1990 r. Stało się to możliwe dzięki przyjęciu przez parlament w 1989 roku nowelizacji ustawy o ochronie środowiska. Zamknięto także inne instalacje szczególnie uciążliwe dla środowiska: aniliny, nitrobenzenu oraz szeregu półproduktów organicznych, barwników i półproduktów barwnikarskich. Po 1989 r. zakład stopniowo zmniejszał produkcję. Najpierw zaprzestano produkcji fenolu. Protestowali przeciwko niej od kilkunastu lat okoliczni mieszkańcy - twierdzili, że zatruwa środowisko. Zamknięto także inne instalacje szczególnie uciążliwe dla środowiska: aniliny czy nitrobenzenu. W 1992 r. zakład podzielono na dwa: Organika-Zachem i Nitrochem. Pierwszy zajął się produkcją cywilną, drugi produkcją dla przemysłu zbrojeniowego. Po podziale pracowało 2,8 tysięcy ludzi. Przez następne dwie dekady zakład dalej topniał. W 2006 r. „Zachem” został wykupiony przez chemicznego potentata - CIECh. W grudniu 2012 r. CIECh poinformował o likwidacji „Zachemu”, podając jako przyczynę trudną sytuację na rynku. W marcu 2014 r. zakład przestał istnieć. Bydgoski
Park
technologiczny
Przemysłowo-Technologiczny (BPPT) obejmujący
teren
w
-
park przemysłowo-
południowo -wschodniej
części
miasta
Bydgoszczy. Rozciąga się na powierzchni 280 ha, w tym 36 ha tworzy obszar Podstrefy Pomorskiej Specjalnej Strefy Ekonomiczne . zlokalizowany jest w całości na terenie miasta Bydgoszczy, na częściowo zalesionym terenie poprzemysłowym w południowo-wschodniej części miasta. Jest to teren odseparowany od dzielnic mieszkaniowych,
otoczony
Puszczą
Bydgoską,
a
jednocześnie
dobrze
skomunikowany z głównymi ciągami drogowymi i kolejowymi. Teren Parku Przemysłowego do 2005 r. był własnością Zakładów Chemicznych ZACHEM. Porozumienie Intencyjne w sprawie utworzenia Bydgoskiego Parku Pr zemysłowego zostało podpisane 22 września 2003 r. Sygnatariuszami Porozumienia byli: Miasto Bydgoszcz, Zakłady Chemiczne ZACHEM S.A., Uniwersytet Technologiczno Przyrodniczy im. Jana i Jędrzeja Śniadeckich w Bydgoszczy, Agencja Rozwoju Przemysłu S.A. w Warszawie. W dniu 21 grudnia 2004 r., podmiotem zarządzającym Parkiem obejmującym około 280 ha terenów poprzemysłowych, powołano Bydgoski Park Przemysłowy Spółka z o.o. z siedzibą w Bydgoszczy. Udziałowcami spółki są: Miasto Bydgoszcz, Infrastruktura Kapuścis ka S.A., Zachem UCR Sp. z o.o., MDProjekt Sp. z o.o., Regula Sp. z o.o., Metalko Sp. z o.o., Corimp Sp. z o.o. Od tego
czasu BPPT na bieżąco realizuje inwestycje kubaturowe i infrastrukturalne. W związku z zalesieniem części terenu, władze parku podejmowa ły starania o jego odlesienie. W 2006 r. uzyskano zgodę na wyłączenie 36 ha terenu z produkcji leśnej. W 2006 i 2007 r. dokonano wyrębu drzewostanu na ww. powierzchni oraz podjęto starania o odlesienie dalszych 50 ha. Na pozyskanych terenach wydzielono dzi ałki dla inwestorów. W 2009 r. na podstawie Rozporządzenia Rady Ministrów (Dz. U. nr 131 poz. 1077) ok. 36 ha terenów inwestycyjnych lokalizowanych na terenie Bydgoskiego
Parku
Przemysłowo-Technologicznego
(w
pobliżu
magistrali
węglowej) zostało objętych podstrefą Pomorskiej Specjalnej Strefy Ekonomicznej. Księga opowieści (linia interpretacyjna: PEJZAŻ MIASTA PRZY WĘŹLE WODNYM) Bydgoska „Muna” hitlerowska fabryka - Luftamunitionsanstalt 1/II Bromberg nazywana też „Luftmuna” lub „Muna” usytuowana na Osowej Górze. Na jej teren prowadziła bocznica kolejowa od linii Piła -Bydgoszcz (przy ul. Grunwaldzkiej zachowały się relikty bramy i torów kolejowych). Znajdowała się tam ściśle tajna produkcja amunicji do pistoletów i karabinów. Pracowali tutaj jeńcy wojenni (przez zakład przeszło ok. 1.200 jeńców) oraz specjaliści do spraw produkcji – Niemcy (ok. 50-70 osób). Od 1941 roku teren wykorzystywany był przez Luftwaffe. W 1944 roku próbowano tu rakiety V-1. Na północ od zakładów znajdowała się tak zwana „tajna Muna” – ściśle zakonspirowana fabryka z wjazdem od strony Opławca. Wycofujący się
Niemcy
w
styczniu
1945
roku
zniszczyli
tylko
tajną
część
fabryki.
Pozostałościami są m.in. zakopane w ziemi betonowe schrony i cmentarzysko testowanych pocisków. W 1945 roku wyposażenie fabryki zostało zdemontowane i wywiezione przez Rosjan. Obecnie teren należy do wojska. Strzelnica pod Solcem Kujawskim – do przeprowadzania prób strzeleckich Niemcy wydzierżawili
niedaleko
miejscowości
Kabaty
(na
pd.
od
Solca)
teren,
przekwaterowując na koszt DAG do Solca Kujawskiego 150 mieszkańców z 25 gospodarstw, zlikwidowano też 2 cmentarze. W maju 1943 roku teren był gotowy do ćwiczeń – umieszczono na nim instalacje strzelnicze, pomiar owe, bunkry, wieżę obserwacyjną. Bydgoski Klub Sportowy Chemik Bydgoszcz i Stadion „Chemik” – przy ul. Glinki 79 - pomysł budowy obiektu sportowego dla mieszkańców Kapuścisk, Wyżyn i Glinek wyszedł od dyrekcji „Zachemu” na początku lat 70. XX wieku. Miasto przeznaczyło na ten cel teren o powierzchni 17 hektarów. W latach 1971 -1973 Miastoprojekt-Bydgoszcz przygotował plan obiektu. W tym samym czasie powołano
także Społeczny Komitet Budowy Ośrodka, którego przewodniczącym został prezydent miasta Wincenty Domisz. Przewidywano, że całkowity koszt budowy wyniesie aż 143 mln zł, dlatego inwestycję podzielono na dwa etapy. Pierwszy z nich rozpoczął się w 1974 r. Do prac włączyli się pracownicy „Zachemu”, a także innych bydgoskich firm: „Rometu”, „Fotonu”, „Makrum”, „Polgazu” czy „Polleny”. Łącznie w czasie niedziel czynu społecznego przepracowali oni 80 tysięcy godzin. Stadion i część obiektów oddano do użytku już w 1977 r. Pierwszy etap prac planowano zakończyć w 1980 r. jednak ostatecznie stało się to 4 lata późn iej. W związku z tym, a także kryzysem w kraju, nie rozpoczęto kolejnego etapu, który zakładał budowę obok stadionu Chemika także: krytej pływalni, basenu kąpielowego czy boisk do gry w kometkę. Do nowego obiektu już w 1977 r. przeprowadzili się sportowcy z Bydgoskiego Klubu Sportowego Chemik, którzy wcześniej korzystali z infrastruktury sportowej w Łęgnowie. BKS Chemik do życia powołali w 1949 roku pracownicy zakładów chemicznych. Początkowo klub działał pod nazwą Koło Sportowe Wisła Łęgnowo, a od 1969 roku jako Klub Sportowy Zachem. Na ternie obiektów Chemika regularnie odbywały się imprezy organizowane przez Zachem dla dzieci i młodzieży. W innych obiektach sportowych na terenie miasta z udziałem „Zachemu” organizowano także niezwykle popularne w PRL-u turnieje sportowe załóg bydgoskich firm, prowadzone przez znanych komentatorów i relacjonowane w krajowej telewizji. Przedstawienie teatralne – przedstawienie Zachem. Interwencja opowiada o historii i upadku największego przedsiębiorstwa w historii miasta . Historię „Zachemu” można było zobaczyć na scenie Teatru Polskiego w Bydgoszczy. Spektakl przygotowały Małgorzata Wdowik i Aleksandra Jakubczak, reżyserki z Akademii Teatralnej. Przygotowując przedstawienie o upadku zakładu, wysłuchały historii kilkudziesięciu byłych pracowników, dwóch z nich zagrało w inscenizacji. Spektakl powstał w oparciu o metody teatru dokumentalnego, a bazą do jego stworzenia stały się materiały archiwalne oraz rozmowy z byłymi pracownikami. Ich indywidualne doświadczenia są punktem wyjścia do pokazania zależności człowiek praca, a także mechanizmów związanych z transformacją ustrojową, która nie jest, wbrew powszechnej opinii, procesem zakończonym. Tabliczki metalowe („Metalowa kartoteka”) Znalezione na terenie DAG metalowe tabliczki wycięte z blachy cynkowej o wymiarach 11x5 cm w liczbie 1600 sztuk. Zawierają dane dotyczące pracowników DAG m.in.: imię, nazwisko, data urodzenia, adres, stanowisko pracy. Część z nich
znajduje się w zbiorach Muzeum Wojsk Lądowych w Bydgoszc zy. Na terenie Exploseum prezentowany jest zbiór 300 tabliczek. Żetony Podczas prac wykopaliskowych na terenie DAG znaleziono żetony wykonane z blachy aluminiowej i ze sztucznego tworzywa. Archeolodzy przypuszczają, że były to wewnętrzne środki płatnicze i rozliczeniowe używane w kantynach, kręgielniach i przy pobieraniu narzędzi. Księga osób (linia interpretacyjna: LUDZIE DROGI WODNEJ) Pracownicy DAG Szacuje się, że ogółem w DAG Bromberg pracowało 30 -40 tysięcy robotników, w tym bezpośrednio przy produkcji – około 10 tysięcy. Początkowo wykorzystano miejscową siłę roboczą, jednak rozmiar prac budowlanych powodował, że w krótkim czasie wyczerpały się miejscowe rezerwy. Wówczas sięgnięto po zamiejscowych, w tym zagranicznych robotników, kierowanych przymusow o do pracy w Bydgoszczy przez urzędy pracy. Wykorzystano także na dość dużą skalę jeńców wojennych, łamiąc tym samym postanowienia konwencji genewskiej. Większość pracowników (ponad 50%) stanowili Polacy, następnie Niemcy (głównie wykwalifikowani robotnicy z Rzeszy), Rosjanie, Czesi, Włosi, Jugosłowianie, Francuzi i Anglicy, w większości jeńcy wojenni, a także członkowie RAD ( Reichsarbeitsdienst) – paramilitarnej organizacji młodzieżowej oraz podobnych formacji żeńskich. 15 lipca 1944 roku do zakładów skierowano ponad tysiąc Żydówek z KL Stutthof. Pracowały przy elaboracji amunicji oraz przy pracach wyładunkowych na pobliskiej stacji kolejowej
Bydgoszcz-Wschód.
Na
potrzeby
zakwaterowania
zamiejscowych
robotników w rejonie Maxstrasse (al. Wojska Polskiego) i Glinkerstrasse (ul. Glinki) oraz w rejonie Hafenstrasse (ul. Hutniczej) powstały obozy, łącznie złożone z ponad stu drewnianych baraków. Na terenie zakładu zlokalizowano obóz RAD, a także Arbeitserziehungslager – obóz karny. Pod koniec 1944 roku przedsiębiorstwo dysponowało osiemnastoma obozami, które opatrzono kryptonimami, odnoszącymi się do nazw roślin, drzew i kwiatów. Pracujący w bezpośrednim kontakcie z chemikaliami robotnicy narażeni byli na choroby objawiające się przebarwieniami skóry i włosów. Na zywani byli: "kanarki" i "kolibry", zależnie od koloru przebarwień. Jeńcy wojenni Przez obóz jeniecki przy DAG przeszło wielu jeńców różnych narodowości: Polacy, Niemcy,
Rosjanie,
Anglicy,
Czesi,
Włosi,
Belgowie,
Francuzi,
Litwini.
Najtrudniejsze warunki panowały w radzieckim obozie jenieckim. Najlepiej traktowani byli angielscy jeńcy wojenni. Otrzymywali paczki z Czerwonego Krzyża, pracowali od godziny 7.00 do 12.00, wymieniali z polskimi pracownikami DAG konserwy i papierosy m. in. na nici i igły. Wg Zbigniewa Raszewskiego fabryka DAG nie została zbombardowana ze względu na pracujących w niej jeńców angielskich. Konspiratorzy i sabotażyści Polacy pracujący w zakładach DAG Bromberg rozwinęli działalność konspiracyjno dywersyjną na znaczną skalę. W 1940 roku powstał tu obwód Związku Walki Zbrojnej, kierowany przez Henryka Szymonowicza ps. „Marek”. Zajmowano się m.in. pozyskiwaniem informacji wywiadowczych, przekazywanych następnie do Komendy Głównej. Brygada polskich elektromonterów (Leszek „Jakub” Biały, Bronisław „Zdzisław” Bruski, Zdzisław „Henryk” Nędzyński) opracowała plan sytuacyjny zakładów oraz zdobyła szereg tajnych dokumentów, a dowódca jednego z plutonów Jan Małek dostarczał dane technologiczne. Pracujący we zakładach radiowiec Kazimierz Jankowski wykonywał odbiorniki i nadajniki radiowe dla oddziałów partyzanckich. Informacji wywiadowczych dostarczała również placówka AK w pobliskim Emilianowie, kierowana przez Franciszka „Marcina” Wrembla. Istotną
rolę
w
działalności
ruchu
oporu
doprowadzić
do
przepalenia
trzydziestu
odgrywał
silników,
a
sabotaż.
M.in.
członkowie
zdołano
organizacji
emilianowskiej, pracujący przy przeładunkach podejmowali działania w rodzaju uszkadzania lokomotyw i opakowań oraz zamiany kart informacyjnych na wagonach z określeniem celu transportu. Największą akcją sabotażową i zarazem największym aktem dywersji na Pomorzu była operacja „Krem”, zrealizowana 24 czerwca 1944 roku. Doprowadziła do wybuchu, w wyniku którego zginęli niemieccy inżynierowie prowadzący prace nad rozwojem fabryki. Adolf Kämpf (1879-1957) dyrektor DAG Bromberg w latach 1941 -1945, urodzony w Auenstein (Badenia), studiował chemię na Politechnice w Stuttgarcie, od 1904 roku
był
dyrektorem
fabryki
prochu
w
Makriköi
pod
Konstantynopolem,
reorganizował rosyjską fabrykę prochu w Schlűsselburgu koło Petersburga, w 1931 roku prowadził zakład włókien sztucznych w Bobingen, od 1941 roku był dyrektorem DAG Bromberg, ewakuował się z miasta w styczniu 1945 roku, do końca życia mieszkał w Spaltenstein w Niemczech.
Bibliografia:
Album bydgoski. W cieniu swastyki, pod. red. Hanki Sowińskiej, t. IV, Bydgoszcz 2008. (ast), Historia w lesie ukryta, „Gazeta Pomorska”, 8 kwietnia 2009, nr 83, s. 15. (ast), Otwarcie w 2011 ?, „Gazeta Pomorska”, 10 kwietnia 2009, nr 85, s. 18. Exploseum. Centrum techniki wojennej DAG Fabrik Bromberg, oprac. Maciej Kułakowski, Bydgoszcz 2012. Kamosiński Sławomir, Katastrofy (wypadki) w przedsiębiorstwach w Bydgoszczy, „Kronika Bydgoska”, R. XXX, 2008, Bydgoszcz 2009, s. 319 -330. Konspiracja i sabotaż w Zakładach Zbrojeniowych Dynamit -Nobel AktionGesellschaft-Brahnau historycznej
w
Światowego
latach
1939-1945
Związku
Żołnierzy
w
świetle
AK -Okręg
materiałów Bydgoski
z
sesji dnia
21.11.1991, oprac. kustosz Muzeum Tradycji POW Jerzy Podgórski, Bydgoszcz 1995. Lachamjer Jerzy, Technologia nitrogliceryny w zakładach Dynamit Nobel A.G., „Kronika Bydgoska” R. XXVIII, 2006, Bydgoszcz 2007, s. 383 -408. Mąka Wojciech, Za płotem. W tunelach można znaleźć napisy, które zostawili jeńcy budujący DAG, „Gazeta Pomorska”, 26 listopada 2004, nr 277, s. 10. Mąka Wojciech, Oni pracowali w DAG (cz. I), „Gazeta Pomorska” dod. „Album bydgoski” z 9 grudnia 2004, nr 288, s. 3. Mąka Wojciech, Oni pracowali w DAG (cz. II), „Gazeta Pomorska” dod. „Album bydgoski” z 16 grudnia 2004, nr 294, s. 3. Mąka Wojciech, Oni pracowali w DAG (cz. III), „Gazeta Pomorska” dod. „Album bydgoski” z 23 grudnia 2004, nr 300, s. 3. Mąka Wojciech, Oni pracowali w DAG (cz. IV), „Gazeta Pomorska” dod. „Album bydgoski” z 30 grudnia 2004, nr 305, s. 3. Mąka Wojciech, Oni pracowali w DAG (cz. V), „Gazeta Pomorska” dod. „Album bydgoski” z 6 styczeń 2005, nr 4, s. 3. Mąka Wojciech, Oni pracowali w DAG (cz. VI), „Gazeta Pomorska” dod. „Album bydgoski” z 13 styczeń 2005, nr 4, s. 3. Mąka Wojciech, Oni pracowali w DAG (cz. VII), „Gazeta Pomorska” dod. „Album bydgoski” z 27 styczeń 2005, nr 22, s. 3. Pszczółkowski Michał, DAG Fabrik Bromberg. Z dziejów bydgoski ej fabryki materiałów wybuchowych 1939-1945, Bydgoszcz 2012. Raszewski Zbigniew, Pamiętnik gapia. Bydgoszcz jaką pamiętam z lat 1930 1945, Bydgoszcz, 1994, hasła: DAG i naloty, s. 56-59, 213-214.
Siwiak
Wojciech,
Nowe
żetony
D.A.G.
Fabrik
Bromberg,
„Biuletyn
Numizmatyczny”, nr 3, 2010, s. 223-224. Woźny
Jacek,
Archeologia
bliskiej
przeszłości
w
kontekście
niemieckiej
architektury militarnej z regionu bydgoskiego, „Materiały do dziejów kultury i sztuki Bydgoszczy i regionu”, z. 12, 2007, s. 81 -96.
strony internetowe: www.pamiecbydgoszczan.ukw.edu.pl – relacje digitalizowane przez Uniwersytet Kazimierza Wielkiego w Bydgoszczy w ramach projektu Archiwum Historii Mówionej, dotyczące: obozów jenieckich DAG Fabrik (wspomnienie Leona Pawlikowskiego), pracowników przymusowych DAG Fabrik (wspomnienie Leona Pawlikowskiego), sabotażystów na terenie DAG Fabrik (wspomnienie Leona Pawlikowskiego), pracy w DAG Fabrik Bromberg (wspomnienie Urszuli Świątek Paschke) www.exploseum.pl www.bppt.pl
Ikonografia: Zdjęcie lotnicze fabryki DAG Bromberg z 1944 r., ze zbiorów Luftbilddatenbank Estenfeld Galeria fotogramów na stronie internetowej www.exploseum.pl
Informacje praktyczne: Godziny otwarcia Exploseum: - w sezonie letnim (kwiecień-wrzesień) wtorek, środa, piątek, sobota, niedziela 9.00-17.00 czwartek 9.00-19.00 poniedziałki - nieczynne
- w sezonie zimowym (październik - marzec) wtorek - niedziela 8.00-16.00 poniedziałki - nieczynne
Ważne ! Zwiedzanie odbywa się w zorganizowanych grupach po uprzedniej rezerwacji telefonicznej w określonych godzinach: W sezonie letnim: 9.30 - 12.00 12.30 - 15.00 11.30 - 14.00 14.30 - 17.00 16:30 - 19:00 (w czwartki)
W sezonie zimowym: 9.30 - 12.00 12.30 - 15.00 13.30 -16.00
Fabryka Obrabiarek do Drewna Sp. z .o.o. adres: ul. Nakielska 53 zarządca obiektu: ul. Fabryka Obrabiarek do Drewna Sp. z .o.o., ul. Nakielska 53, 85-347 Bydgoszcz Księga miejsca (linia interpretacyjna: TECHNIKA W SIECI POWIĄZAŃ) Dawna Fabryka Maszyn C.Blumwe i Syn, Tow.Akc., obecnie Fabryka Obrabiarek do Drewna wyrosła z małego warsztatu uruchomionego przez Karla Blumwe, w październiku 1865 r., przy ul. Jagiellońskiej 12. Od powrotu jego syna inżyniera Wilhelma Blumwe w 1874 r. z podróży - po Anglii, Szwecji i Danii, datuje się błyskawiczny rozwój zakładu, który wpisuje się od 1878 roku w krajobraz ówczesnej podmiejskiej gminy Wilczak (od 1920 roku dzielnicy Bydgoszczy) położonej nad > kanałem bydgoskim. Zanim jednak na parceli rozgościł się FOD, nieruchomość zapisana jako Wilczak II, pod koniec XVIII wieku została odłączona od dawnego folwarku , a w 1801 roku stała się własnością Carla Gottlieba Brauna, fabrykanta papieru. W 1820 r. znajdowała się tu papiernia, którą po śmierci ojca Carl Gottlieb B raun - junior, posiadający własną papiernię na Czyżkówku, sprzedał za 3500 talarów Plagemannowi. W akcie kupna znalazł się zapis z zakazem prowadzenia na parceli Wilczak 2 papierni. Plagemann
zainicjował
rozwój
przemysłu
narzędziowego i maszynowego urucham iając w 1839 roku na obecnej parceli ul. Nakielska 53 pierwszą fabryką o tym profilu. Później w tym miejscu swoje fabryki maszyn z odlewniami żelaza prowadzili: Julian Geschkat, Juliusz Szmidt oraz wdowa po tym ostatnim. Następnie w 1878 roku spadkobiercy Schmidtów sprzedali odlewnię
żelaza
Abrahamowi
Saenger
z
Chojnic, który traktując ją jako lokatę kapitału, w tym samym roku odsprzedał ją Carlowi Blumwe. Później w 1896 i 1920 r. teren fabryki został powiększony o przyległe posesje. Carl Blumwe nowo nabytą lejarnię żelaza przebudował, zmodernizował i doposażył w niezbędne maszyny czyniąc z niej bardzo nowoczesną odlewnię , zaś
strumyk przepływający przez dziedziniec zakładu wykorzystał do napędzania koła wodnego (o średnicy około 11 metrów), które poruszało mechanizmy dmuchaw do dwóch żeliwiaków oraz strugarek i wiertarek. W tym samym , 1878 roku, w fabryce podjął pracę syn Carla Wilhelm (ur. 11.VIII.1853 r.), wykształcony w zakresie budowy maszyn w Niemczech i Anglii. W 1884 roku przekształcono nazwę firmy n a C.Blumwe & Sohn Eisengiesserei u. Special - Fabrik fűr Patentwagenanchsen und Holzbearbeitungemaschinen (C. Blumwe i Syn - Odlewnia żelaza, Specjalna fabryka patentowych osi wagonowych i maszyn do obróbki drewna). Nieco później produkcję zakładu ograniczono do budowy traków i maszyn do obróbki drewna. Według danych z 1886 roku zakład zatrudniał ponad 100 robotników, a produkcję rozszerzono o maszyny parowe o mocy do 300 KM oraz urządzenia transmisyjne. Po śmierci Carla Blumwe (11. III.1887 r.) kierownictwo firmy przejął jego syn, który znacznie ją rozbudował. I tak w 1894 roku zatrudniał blisko 300 pracowników,
zaś
około
1900
roku
350.
W
1903
roku
firma
posiadała
przedstawicielstwa na terenie Niemiec: między innymi w Berlinie i Kolonii, a jej kapitał akcyjny w 1907 roku wynosił 1 milion marek. W 1912 roku w skład rady nadzorczej wchodzili: Louis Aronsohn, Martin Friedländer i Julius Strelow wszyscy z Bydgoszczy oraz Richard Dyhrenfurth z Berlina, zaś dwuosobowy zarząd , zapewne od lat 1903 – 1904, tworzyli Gustaw Zschalig, inżynier i Bernhard Naumann, kupiec. Założona w październiku 1865 r. fabryka na początku 1921 r. przeszła w ręce polskie. Na czele nowo wybranego zarządu stanął dyrektor Maksymilian Jankowski, wcześniej pracujący w pokrewnej branży we Wroc ławiu. Dzięki jego staraniom odbiorcami maszyn nadal były Prusy Wschodnie, a ponadto trafiały one na Syberię, do Rumunii, Jugosławii oraz pd.-wsch. Afryki. Asortyment był bogaty obejmował m.in. traki stojące z napędem dolnym lub górnym, piły taśmowe i wahadłowe, frezarki,
żłobiarki,
strugarki,
wyrównywarki.
Wykonywano
też
kompletne
wyposażenie tartaków oraz warsztatów przemysłu drzewnego. Zakład posiadał własną odlewnię żelaza, a w 1923 r. planował też uruchomienie odlewni elementów żeliwnych. Fabrykaty od Blumwego znane były nie tylko w Niemczech, ale też Holandii, Francji, we Włoszech, Afryce, Brazylii, Rosji, Chinach, Japonii, Turcji i Grecji jako doskonałe pod względem konstrukcji i produktywności, dorównujące maszynom produkowanym w Szwecji. Parcela
przy
ul.
Nakielskiej
53
wyróżnia
się
zespołem
zabudowy.
Najcenniejsze historyczne obiekty to: budynek mieszkalno - biurowy, obecnie biurowy, hala montażu oraz tokarnia, obecnie magazyn z portiernią.
Budynek biurowy – Wznosi się po prawej stronie, przy głównej bramie wjazdowej na teren fabryczny. Składa się z dwóch części o zróżnicowanych elewacjach, lecz integralnie połączonych wnętrzach. Starsza część o konstrukcji szkieletowej pochodzi z lat 50. XIX wieku, w 1879 roku powiększono ją o parterowy, murowany budynek z niezależnym wejściem w elewacji wsch. 12 grudnia 1892 roku Wilhelm Blumwe wystąpił z wnioskiem o przebudowę i rozbudowę domu mieszkalnego. W nast ępnym roku, według projektu bydgoskiego mistrza murarskiego i ciesielskiego Carla Stamphela. Przebudowano wnętrza starego domu o konstrukcji szkieletowej, a do dobudówki
dostawiono
kolumnowy
ganek
poprzedzający
istniejące
wejście.
Natomiast do obu części domu, od zachodu dobudowano partię mieszkalną z dwukondygnacyjną wieżą w narożniku zach., przedłużoną w kierunku południowym o parterowe skrzydło, przeznaczone na biura. Ujednolicono detal architektoniczny murowanej części budynku z nowo wybudowaną partią. Część najstarsza willi wyróżnia się jedyną w Bydgoszczy tak opracowaną elewacją. Jest ona niesymetryczna, dwukondygnacyjna , z wejściem w skrajnej pd. osi, a wyjątkowości nadaje jej wykończenie kondygnacji parteru, którą pokrywa łupek z motywem dwóch skrzyżowanych młotów na osi środkowej. Rozwiązanie partii piętra może nie jest już tak unikatowe, lecz oryginalne , co należy do rzadkości. Uroku tej kondygnacji - ze ścianą o drewnianej konstrukcji szkieletowej wypełnionej cegłą ceramiczną, nadaje bogata i starannie opracowana snycerka. Natomiast nowsza murowana, neobarokowa część budynku biurowego ma reprezentacyjny
wygląd
i
nawiązuje
do
architektury
rezydencjonalnej
przemysłowców końca XIX wieku. Budynek o bogatej, plastycznej dekoracji sztukatorskiej przycią ga uwagę jedyną w tym rejonie, efektownie ukształtowaną narożną wieżą nakrytą baniastym hełmem zwieńczonym żelazną, kutą iglicą o dekoracyjnej formie. W dekoracji wieży uważny obserwator zobaczy powtarzający się motyw kartusza z parą skrzyżowanych młotów. Hala fabryczna Pierwotną zabudowę przemysłową reprezentuje tak zwana hala montażu, wybudowana w latach 1896-1897, rozbudowana w 1950 roku o partię wschodnią, wzniesioną na miejscu wcześniejszych, mniejszych i częściowo drewnianych budynków produkcyjnych. Jej nowa fasada wschodnia znajduje się w jednej linii zabudowy z elewacją.
Hala zajmuje północno-wschodnią części terenu fabrycznego i przylega do budynku
biurowego.
Założona
na
planie
zbliżonym
do
trapezu
posiada
niejednorodną bryłę zestawioną z dwóch równoległych hal o zróżnicowanych wysokościach. Halę wyższą, południową, kryje dach dwuspadowy ze świetlikiem wzdłuż kalenicy. Hala niższa, północna, przykryta jest w 2/3 dachem dwuspadowym, w 1/3 dachem pulpitowym z systemem świetlików. W krajobraz architektoniczny głównej ulicy Wilczaka, ul. Nakielskiej wkomponowuje się północna ściana tejże hali,
potraktowana
wysokiego,
w
murowanego
formie ogrodzenia
terenu fabryki. Neogotycki styl tej części obiektu tworzą fryz arkadkowy, pseudowieżyczki i krenelaż. Rytmiczna artykulacja pozostałych elewacji ma charakter nadaje
płycinowo potężnej,
-
lizenowy
i
zgeometryzowanej
bryle budynku, cechy znamienne dla architektury przemysłowej z końca XIX i początku
XX
wieku.
Hala
jest
obecnie największym zachowanym a zarazem
najatrakcyjniejszym
pod
względem oprawy architektonicznej budynkiem
przemysłowym
w
Bydgoszczy o zachowanej pierwotnej funkcji. Układ wnętrz jest typowo fabryczny, halami,
z
jednoprzestrzennymi
podzielonymi
systemem
podpór. W hali południowej, wzdłuż ścian, zastosowano system empor, na których znajdują się pomieszczenia produkcyjno
-
techniczne.
Obok
współczesnego parku maszynowego z dawnego wyposażenia zachowała się prasa
hydrauliczna
z
około
1900
roku, stosowana do montażu traków. Magazyn z portiernią Do pierwotnej zabudowy fabrycznej należy też budynek dawnej tokarni zaadaptowany na magazyn z portiernią, usytuow any po lewej, wschodniej stronie
głównej bramy wjazdowej na teren zakładu. Budynek pows tał pomiędzy 1895 a 1900 rokiem. Dobudowano go do ściany północnej wcześniejszej tokarni i był trzecim z kolei budynkiem o tej samej funkcji, zlokalizowanym wzd łuż wschodniej granicy parceli (obecnej ul. Stawowej). Halę dawnej tokarni wybudowano jako ostatnią w ciągu i zlokalizowano najbliżej ul. Nakielskiej. Po 1945 roku budynek tokarni przestał pełnić funkcję hali produkcyjnej, w latach 1971 -1972 został poddany przebudowie.
Wówczas
wydzielono
portiernię,
a
pozostałą
powierzchnię
odzwierciedla
przemyślane
wykorzystano na magazyn. Układ
urbanistyczny
przedsiębiorstwa
kształtowanie zabudowy, która powstawała na przestrzeni kilku dziesięcioleci. Teren od strony ul. Nakielskiej był potraktowany w sposób reprezentacyjny, w formie niewielkiego niezachowanego założenia ogrodowego z fontanną przed budynkiem willi stanowiącej dominantę architektoniczną kompleksu fabrycznego. Bogaty wystrój elewacji podkreślał status społeczny mies zkającego w niej właściciela, a jednocześnie kontrastował z ceglaną, architekturą budynków fabrycznych. Natomiast w niedalekim sąsiedztwie fabryki, przy ul. Nakielskiej 47, jej właściciel Wilhelm Blumwe wybudował w 1898 roku, zaprojektowany przez architekta Fritza Weidnera, budynek przeznaczony na przedszkole dla pracowników zakładu. Obiekt otrzymał formę willi reprezentującej popularny na przełomie XIX i XX wieku nurt architektury malowniczej. Aktualnie w budynku mieści się siedziba przychodni „Wilczak”. Księga aktualizacji (linia interpretacyjna: DŁUGIE TRWANIE - AKTUALIZACJA) Z uwagi na położenie Bydgoszczy istniały tu bardzo korzystne warunki dla rozwoju przemysłu drzewnego. Ich umiejętne wykorzystanie sprawiło, iż na terenie miasta, jego przedmieść i powiatu powstały i funkcjonowały liczne tartaki oraz zakłady
przetwórstwa
drzewnego,
przede wszystkim meblarskie. Taki stan rzeczy
zrodził
zapotrzebowanie
na
gwałtowne maszyny
do
przerobu drzewa. Korzystną koniunkturę wykorzystał Carl Blumwe, rozszerzając profil produkcji o maszyny do obróbki drewna.
Dzięki
temu
jego
firma
z
czasem zyskała uznanie nie tylko na gruncie lokalnym, ale także daleko poza
granicami kraju. Dawne przedsiębiorstwo Blumwego wpisuje się w dzieje bydgoskiego przemysłu maszynowego zapoczątkowane przez Fabrykę Plagemanna (1839 r.) i związane z działalnością takich zakładów jak: W.Niemanna i C.Kämerera (1840 r.), fabryka Friedricha Eberhardta (1846 r.) produkująca pierwsze w Bydgoszczy maszyny
parowe,
chętnie
nabywane
przez
lokalnych
przedsiębiorców,
unowocześniających swe zakłady, firma braci Teodora i Adolfa Wulf fów, którzy na terenie u zbiegu ulic Dworcowej i Królowej Jadwigi, w 1865 r. uruchomili stocznię i fabrykę konstrukcji stalowych, którą opuścił statek rzeczny, parowy o napędzie łańcuchowym „Germania” przeznaczony do holowania > barek i tratw, a dalej przedsiębiorstwa: Carla Gause (1867 r.), Hermana Löhnerta (1868 r.) - „Makrum”, Carla Fiebrandta (1868 r.) - „Belma”, Leopolda Zobela (1879 r.) - „Byfana”, H.Krausego (1882 r.), S. Zimmera (1884 r.), Hermana Böttchera (1885 r.) czy Bydgoska Fabryka Maszyn na Wilczaku (1898 r.). W tę mozaikę wytwórni maszyn, w październiku 1865 roku, wpisał się współczesny FOD, który przeszedł metamorfozę od niewielkiego warsztatu po wysoce wyspecjalizowaną fabrykę Około 1930 roku nastąpiło załamanie rynku, upadek Bydgoszczy ja ko centrum przemysłu i handlu drzewnego oraz światowy kryzys gospodarczy. Wynikało to z następujących przyczyn: pierwszą była wojna celna polsko - niemiecka oraz brak zbytu w różnych krajach, a drugą spadek cen i zabójcza polityka zarządu Lasów Państwowych. Kryzys ten wpłynął również na zahamowanie rozwoju fabryki Blumwego, która w owym czasie radykalnie ograniczyła produkcję i zatrudnienie. Wiosną 1935 roku, kiedy polepszyła się koniunktura na rynku angielskim i doszło do porozumienia handlowego z Niemcami, nastąpił rozwój przemysłu i handlu drzewnego, wówczas Bydgoszcz, utrzymując tradycję, ponownie stała się jego najpoważniejszym reorganizację
ośrodkiem.
fabryki,
W
tym
wprowadzono
też
roku
przeprowadzono
nowoczesne
zasady
gruntowną
produkcji
i
przedsiębiorstwo, zatrudniające 120 wykwalifikowanych robotników, 20 urzędników i zespół inżynierów, wyszło ze stagnacji. Świadectwem prężnego rozwoju fabryki jest wprowadzony do produkcji w 1936 roku trak „Gigantic”, który stanowił prawdziwy przewrót w dziedzinie tartarnictwa i był bezkonkurencyjny na całym świecie. Trak ten posiadał mechanizm podsuwowy, wykonywał 320 obrotów na minutę i odznaczał się 5. krotnie wyższą wydajnością, wynoszącą 60 metrów kubicznych na godzinę. Podówczas asortyment firmy Blumwego liczył ponad 300 typów maszyn, oprócz traków produkowano wszelkiego rodzaju narzędzia stolarskie
do obróbki maszynowej. Fabryka dostarczała urządzenia dla potrzeb stolarni budowlanych, zakładów meblarskich, producentów skrzynek, beczek, parkietów i wszelkiej galanterii drzewnej. W 1945 roku, w pierwszych dniach po wyzwoleniu Bydgoszczy, fabryka wznowiła działalność. Początkowo przystąpiono do produkcji na potrzeby wojska, jednak szybko powrócono do pierwotnego profilu produkcji, który zaspakajał potrzeby przemysłu drzewnego. Od 1970 roku decyzją zjednoczenia fabryka wyspecjalizowała się w zakresie produkcji linii technologicznych dla przemysłu tartacznego,
natomiast
produkcję
maszyn
innego
typu
zaczęto
przekazywać
nowopowstającym przedsiębiorstwom. Aktualnie
FOD
jest
najstarszym
zakładem
produkującym
maszyny
i
urządzenia do obróbki i przerobu drewna. Powstają tu nie tylko pojedyncze maszyny, ale całe linie technologiczne dla przemysłu drzewnego. Fabryka dysponuje własnym zapleczem technicznym, dzięki któremu konstru owane tu maszyny są nowoczesne,
dobre
jakościowo
i
zgodne
ze
współcześnie
obowiązującymi
rozwiązaniami technologicznymi. Zakład swoim kontrahentom oferuje: traki ramowe pionowe, obrzynarki, wielopiły, pilarki tarczowe, pilarki poprzeczne (kapówki), pilarki taśmowe do kłód (trak
taśmowy),
pilarki
taśmowe
rozdzielcze
taśmówki,
parkieciarki
(deski
podłogowe), strugarki, czopiarki, podajniki, frezarki profilowe poziome (program ogrodowy), tartaki, linie tartaczne, mechanizację tartaków przecieranie kłód - cięcie drewna - wyposażenie hali przetarcia drewna elektroniczne pomiary kłody oraz maszyny i urządzenia tartaczne. Księga opowieści (linia interpretacyjna: PEJZAŻ MIASTA PRZY WĘŹLE WODNYM) FOD działa na parceli związanej od 1839 roku nieprzerwanie z przemysłem maszynowym, a zarazem na parceli, na której powstał pierwszy zakład tej branży, który dał początek intensywnemu rozwojowi tej gałęzi przemysłu do gwałtownego zahamowania, a wręcz upadku w nowej sytuacji gospodarczej, która wywiązała się po 1989 roku. Fabryka Traków należała do wielokrotnie nagradzanych zakładów między innymi w 1925 r. na I–ej Pomorskiej Wystawie w Grudziądzu otrzymała pierwszą nagrodę – złoty medal Ministerstwa Przemysłu i Handlu. W 1924 r. wyroby bydgoskiego przedsiębiorstwa zyskały duże uznanie na wystawie w Konstantynopolu
budząc zainteresowanie w Turcji i na Bałkanach.
W
1925
r.
asortyment
przedsiębiorstwa obejmował 250 typów maszyn
przeznaczonych
do
obróbki
drewna. Na
Powszechnej
Wystawie
Krajowej w Poznaniu w 1929 roku (PeWuKa)
w
dziale
przemysłu
metalurgicznego
szeroko
zaprezentowała się fabryka obrabiarek pokazując m.in. „maszynę do fabrykacji parkietu z gąsienicowym posuwem, z takim samym posuwem przyrzynaczkę do wyrobu parkietów, piłę tarczową do cięcia kloców i belek o średnicy rolek 1100
mm,
piły
taśmowe
mniejsze,
wiertarki, szlifierki”
Ciekawostką zorganizowane
dotyczącą
przez
dziejów
Niemców
w
fabryki Berlinie
w
latach
zawody
30.
XX
traków
wieku
są
tartacznych,
samobieżnych, polegające na tym, który z traków szybciej zostanie przystosowany do pracy w warunkach polowych - zwyciężyli Polacy z bydgoskiej Fabryki Obrabiarek. W ostatnią noc stycznia (z soboty na niedzielę) 1937 r. w fabryce obrabiarek rozpętało się piekło, z niewiadomych przyczyn, stanęła w ogniu pię trowa, drewniana tokarnia wyposażona w kilkadziesiąt tokarek i innych maszyn. Po kilku minutach od wybuchu pożaru nad Bydgoszczą biła wielka łuna, a trzy oddziały strażaków walczyły z ogniem, aby nie rozprzestrzenił się na sąsiednie drewniane budynki fabryczne oraz domy mieszkalne. Akcja gaśnicza była trudna bowiem nie było wodociągu i wodę trzeba było pobierać z hydrantu oddalonego o 250 m, a mróz liczył 18 st. Co było szczególnie uciążliwe dla stojących na dachach i gaszących opadające iskry, aby nie powstały nowe zarzewia ognia. Strażacy uratowali kotłownię z wielkim kotłem pod parą, którego wybuch mógł dokonać niebywałych zniszczeń. W rezultacie spłonęła tylko hala mieszcząca tokarnię i elektrownię o
długości 150 m znajdująca się od strony ówczesnej ul. Blumwego (ob. ul. Stawowa). Straty jednak wyniosły aż 260.000 złotych. Jednym z pierwszych przybyłych na miejsce jednego z najgroźniejszych pożarów jakie wybuchły w mieście w okresie międzywojennym był prezydent miasta Leon Barciszewski, który obserwował 12. godzinną akcję zakończoną sukcesem. Strażacy zatrzymali ogień, ratując okoliczne domy i cegielnię w stronę, której dął silny wiatr i ugasili pogorzelisko. Księga osób (linia interpretacyjna: LUDZIE DROGI WODNEJ) Carl Blumwe urodził się 20.X.1827 r. w Chojnicach, mieszkał później w Erfurcie, gdzie prawdopodobnie wykształcił się w fachu kowalskim. Do Bydgoszczy przybył około 1855 roku, zamieszkał przy ul. Dworcowej 42 (Bahnhofstrasse) i podjął pracę jako werkmistrz w zakładach kolejowych. Następnie w 1865 roku uruchomił własny, mały warsztat budowy i naprawy maszyn rolniczych, w którym zatrudniał początkowo 3 osoby. W 1868 roku Carl Blumwe, wzmiankowany wówczas jako mistrz kowalski, przeniósł swą fabryczkę na ul. Jagiellońską 12. Była to już odlewnia wyspecjalizowana w wyrobie patentowych osi wagonowych i maszyn do obróbki drewna. Po jego śmierci 11 marca 1887 roku jednoosobowe kierownictwo fabryki przejął syn Wilhelm, który w 1897 roku przekształcił rodzinne przedsiębiorstwo w spółkę akcyjną. Przy czym pozostał jej głównym akcjonariuszem (57% udziałów) a zarazem dyrektorem fabryki do swojej śmierci w 1903 roku. Postacią znacząco wpisującą się w dzieje wytwórni traków bezwątpienia jest inżynier Gustaw Zschalig. Od końca lat 80. XIX w. pracował na kierowniczym stanowisku, które to zajmował nadal po przejęciu fabryki w ręce polskie.
Bibliografia Industrie und Gewerbe in Bromberg, pod red. B.Böhma, Bromberg 1907. Jahres - Bericht der Maschinenfabrik C.Blumwe & Sohn Act. -Ges. in Bromberg Prinzenthal für das XVI Geschäftsjahr 1912 . „Unia” – C.Blumwe i Syn”, „Gazeta Bydgoska”, nr 165, z 21 lipca 1925 r. (ak). Bydgoszcz centralą przemysłu drzewnego zachodniej Polski. Wywiad z p.W.Ludwiczakiem, dyrektorem Związku Właścicieli T artaków w Bydgoszczy, „Dziennik Bydgoski” R.32 : 1938 nr 71, s. 4. (ak). Bydgoszcz - centrum przemysłu drzewnego. Najnowsze traki Blumwego bezkonkurencyjne w świecie. 300 typów maszyn na każde żądanie klienta , „Dziennik Bydgoski” R.30 : 1936 nr 45, s. 13.
Gordon Wincenty, Bydgoskie dzielnice - Wilczak (Wielki), „Kalendarz bydgoski” na rok 1971, Bydgoszcz 1971. Przemysł bydgoski na Powszechnej Wystawie Krajowej , „Gazeta Bydgoska”, nr 112, z 16 maja 1929 r. (alfa fod) Kuras Zbigniew: Sto lat „Agromet - Unii” Fabryki Maszyn Rolniczych w Grudziądzu (1882-1982). Toruń - Grudziądz 1982. Siedemdziesiąt lat rzetelnej pracy, „Kurier Bydgoski” nr 6, z 9 stycznia 1936 r. Vogel Tadeusz, FOD - zakład „Dobrej Roboty”, „ Kalendarz bydgoski” na rok 1980. Bydgoszcz 1980. Romaniuk Marek, Blumwe Franz Julius Wilhelm, [w:] Bydgoski Słownik Biograficzny, praca zbiorowa pod red. Janusza Kutty, t. III, Bydgoszcz 1996, s.42. Olbrzymi pożar w Bydgoszczy, „Kurier Bydgoski” nr 26, z 2 lutego 1937 r. Romaniuk Marek, Blumwe Carl, [w:] Bydgoski Słownik Biograficzny, praca zbiorowa pod red. Janusza Kutty, t. III, Bydgoszcz 1996, s.41. (Zb.S.), Nasza rówieśniczka. Fabryka Obrabiarek do Drewna , „Przegląd techniczny”, R. 1966 nr 43. Brzozowska Iwona, Derkowska-Kostkowska Bogna, Fabryka Carla i Wilhelma Blumwego na bydgoskim Wilczaku, „Materiały do dziejów kultury i sztuki Bydgoszczy i regionu”, z. 2 Bydgoszcz 1997, s.71-82. Strony internetowe http://www.fod.com.pl/ Ikonografia – Reklamy firmy zamieszczane w prasie („Bromberger Zeitung”, „Dziennik Bydgoski”) i księgach adresowych.
Dawna Gazownia Miejska adres: ul. Jagiellońska 42 zarządca obiektu: Polska Spółka Gazownictwa sp. z o.o. Oddział w Gdańsku. Zakład w Bydgoszczy.
Księga miejsca (linia interpretacyjna: TECHNIKA W SIECI POWIĄZAŃ) Gazownie - stanowiące synonim nowoczesności, postępu cywilizacyjnego, na obecnych ziemiach polskich uruchamiane były od połowy XIX wieku. Pierwsza postała w 1847 roku we Wrocławiu, następna rok później w Szczecinie. Natomiast bydgoska miejska gazownia oddana do użytku 1 października 1860 r. była 7. z kolei. Tym samym należy ona do najstarszych na ziemiach polskich. Zyskała ona bardzo dogodną lokalizację na nieruchomości położonej przy współczesnej ulicy Jagiellońskiej 42. Ta usytuowana nad Brdą dość duża p arcela była kilkakrotnie powiększana tak, że docelowo jej powierzchnia zajmowała w czasach I wojny światowej 3,2 hektary. Dużym atutem wybranego miejsca był bezpośredni dostęp do nabrzeża Brdy umożliwiający dostarczanie węgla >barkami, natomiast później, także >koleją, dzięki wybudowanej w 1890 roku bocznicy kolejowej odchodzącej od linii
Bydgoszcz-Toruń,
która
dodatkowo
poprzez
rozwidlenie
obsługiwała
wybudowaną podówczas Rzeźnię Miejską.
Gazownia najpierw (przez dwadzieścia lat) produkowała gaz wykorzy stywany jedynie do oświetlania ulic, kiedy po pierwszej rozbudowie zaczęło rosnąć
zapotrzebowanie na gaz, którego odbiorcami stały się firmy, a także gospodarstwa domowe gazownia systematycznie ulegała modernizacjom i rozbudowom. Do najważniejszych inwestycji przystępowano w: 1881, 1895, 1904 i 1910 roku, oczywiście wszystkie one rozciągnięte były w czasie. Biorąc pod uwagę poziom produkcji gazu, to między 1881 a 1910 rokiem, wzrósł on sześciokrotnie - od blisko miliona metrów sześciennych do niemal sześciu milionów metrów sześciennych. Zapotrzebowanie na gaz systematycznie rosło również w przeliczeniu na jednego mieszkańca i wynosiło w 1880 roku 30 m 3 , a w 1910 roku już 77 m 3 . Te przykładowe liczby najlepiej obrazują rozwój bydgoskiej gazowni, która obecnie nie produkuje już gazu węglowego, lecz jest dostawcą gazu ziemnego. Nadal mieści się w tym samym miejscu stanowiąc ważny, identyfikowalny fragment miejskiego krajobrazu Bydgoszczy. Zespół zabudowy gazowni współcześnie wygląda odmiennie niż kiedyś. Nie ma już wielkich pieców, domków gazowników z ogródkami, bocznicy kolejowej i >barek
wypełnionych
węglem
cumujących
przy
nabrzeżu
gazowni
oraz
napowietrznej kolejki ułatwiającej transportowanie węgla na jej terenie. Jednak mimo rozbiórek, zmian funkcji niektórych budynków oraz ingerencji w układ przestrzenny
przetrwały
elementy
charakterystycznej,
dawnej,
ceglanej
przemysłowej architektury. Najbardziej widoczny i znany bydgoszczanom gmach administracyjny wznosi się od strony ulicy stanowiąc dominantę architek toniczną w zamknięciu ul. Piotrowskiego. Reprezentacyjny budynek przeznaczony na siedzibę ówczesnego zarządu gazowni zaprojektował miejski
bydgoski
radca
budowlany
Carl Meyer. Jego koncepcja była
gotowa
we
wrześniu
1904 roku. Gmach otrzymał bryłę o dwóch kondygnacjach z
wysokim,
mansardowym
dachem ze szczytami i bogatą dekoracją
architektoniczną
nawiązującą
do
klasycyzującego modernizmu. Niestety zniszczony w styczniu 1945 roku został odbudowany,
podwyższony,
a
po
renowacji
architektoniczne nawiązujące do jej dawnej rytmiki.
elewacja
zyskała
podziały
Wraz z rozpowszechnieniem zastosowania gazu w gospodarstwach domowych pojawili się w Bydgoszczy przedsiębiorcy oferujący np. żyrandole, kinkiety gazowe własnej produkcji. Wśród nich była firma H. Israelow icza. Ponadto szereg sklepów posiadało
szeroki
asortyment
artykułów
zasilanych
gazem.
Także
gazownia
prowadziła własny sklep, w którym można było nabyć wszelkie gazowe akcesoria.
Księga aktualizacji (linia interpretacyjna: DŁUGIE TRWANIE - AKTUALIZACJA) Zakład w Bydgoszczy jest spadkobiercą historii Gazowni Bydgoskiej, której uroczyste otwarcie nastąpiło 1 października 1860 roku. Ówczesne przedsiębiorstwo miejskie zajmowało teren 7 800 m 2 i w miarę rozbudowy stale się powiększało, osiągając w okresie I wojny światowej obszar 32 000 m 2 . W pierwszym okresie (1860-1880) produkcja gazu służyła wyłącznie do oświetlenia miasta. Po oddaniu do eksploatacji gazowni zainstalowano w mieście 285 latarni, w 1910 roku było ich już 1488. Dodatkowym atutem wprowadzenia jaśniejszych latarń gazowych było to, że wytwarzany dla ich zasilania gaz miał
szereg innych zastosowań. W związku z tym budowa rozprowadzającej go instalacji stawała się bardziej rentowna. W Bydgoszczy gaz w gospodarstwach domowych i przemyśle zaczęto stosować dopiero w 1880 roku. Początkowo korzystało z niego zaledwie 250 mieszkańców miasta. Zużycie gazu na 1 mieszkańca w 1862 roku wynosiło 8,6 m 3 , a w 1910 r. osiągnęło wielkość 77,0 m 3 . Pod koniec lat osiemdziesiątych XIX wieku do rozliczeń z odbiorcami zastosowano gazomierze. W 1909 roku zainstalowanych ich już było 10.065 sztuk.
Od
wybuchu
I
wojny
światowej,
aż
do
kwietnia
1925
roku
nie
przeprowadzono w gazowni znaczących inwestycji, natomiast wyeksploatowane urządzenia stały się przyczyną dużego spadku produkcji gazu. Sytuacja ta zmusiła ówczesne władze do dokonania wielu istotnych zmian inwestycyjnych, które jednak zostały zahamowane około 1929 roku, kiedy pojawiły się w mieście pierwsze symptomy rozpoczynającego się kryzysu w gospodarce światowej. Lata 1936-39 w życiu gospodarczym gazowni to okres poprawy koniunktury. Lepsza sytuacja finansowa pozwoliła na zwiększenie wydatków inwestycyjnych. W marcu 1939 roku długość sieci gazowej w Bydgoszczy wynosiła 100,85 km. Nie tylko budowano nowe gazociągi, ale również systematycznie wymieniano stare. W mieście zainstalowanych było wówczas 1847 latarni gazowych.
Podstawowym zadaniem gazowni była zawsze produkcja gazu, która w roku 1938 osiągnęła poziom 6,3 mln m 3 . Gazownia Bydgoska pod względem wielkości i produkcji gazu była największą na Pomorzu, natomiast wśród 106 gazowni działających na terenie Polski zajmowała 6. miejsce po Warszawie, Poznaniu, Lwowie, Krakowie i Łodzi.
We wrześniu 1939 roku gazownia została przejęta przez okupacyjne władze miejskie i razem z komunikacją tramwajową, wodociągami, elektrownią i cegielnią tworzyła Stadtwerke Bromberg (Miejski Zakład). W czasie wojny nie wdrożono żadnych nowoczesnych technologii. Niemcy bardzo intensywnie eksploatowali urządzenia Gazowni Bydgoskiej, a wzrost konsumpcji gazu zmusił okupanta do wybudowania
w
1943
roku
dwóch
nowych
pieców
pionowo-komorowych.
Wycofujące się wojska niemieckie zniszczyły większość obiektów i urządzeń gazowni. Tuż po zakończeniu działań wojennych pracownicy gazowni rozpoczęli jej odbudowę i uruchomili produkcję gazu. Miasto otrzymało gaz już w lutym 1945 roku. Wobec dynamicznego wzrostu zapotrzebowania na gaz, zdolności produkcyjne gazowni w 1950 roku nie były wystarczające, dlatego podjęto decyzję o budowie drugiej wytwórni gazu w Bydgoszczy. Nowa gazownia przy ulicy Witebskiej, o mocy produkcyjnej 120 000 m 3 gazu węglowego na dobę, została uruchomiona w dniu 30 września 1967 roku. W roku 1973 nastąpiło zakończenie produkcji gazu przy
ulicy Jagiellońskiej 42. Odbiorcy w Bydgoszczy zaczęli korzystać z gazu ziemnego, przy czym nadal wytwarzano gaz miejski w zakładzie przy ulicy Witebskiej. Lata 70. XX wieku zapisały się w historii bydgoskiego gazownictwa jako czas wielkiej rozbudowy sieci gazowniczej. Rozpoczęto gazyfikację kolejnych dzielnic Bydgoszczy: Jachcic, Czyżkówka, Miedzynia, Błonia, Szwederowa, Kapuścisk, ale też znajdujących się w zasięgu działania bydgoskiego zakładu miast takich jak: Włocławek, Toruń, Grudziądz czy Solec Kujawski. Prowadzona przez lata 80. XX wieku wymiana gazu miejskiego na ziemny doprowadziła do wyłączenia w 1990 roku gazowni przy ulicy Witebskiej. W rezultacie po 130 latach w Bydgoszczy zaniechano produkcji gazu świetlnego, a mieszkańcy otrzymali sieć gazową w 100 % opartą na gazie ziemnym. Pod koniec ostatniej dekady XX wieku stara gazownia przy ulicy Jagiellońskiej uległa modernizacji i adaptacji do potrzeb pracowników i odbiorców związanych z dystrybucją i sprzedażą gazu ziemnego. Natomiast obiekty gazowni przy ulicy Witebskiej sprzedano. Aktualnie tradycję Gazowni Bydgoskiej kontynuuje Zakład w Bydgoszczy, który
w
latach
2003-2013
funkcjonował
jako
Oddział
Pomorskiej
Spółki
Gazownictwa sp. z o.o., a obecnie jest jednostką terenową Polskiej Spółki Gazownictwa sp. z o.o. Oddziału w Gdańsku. Zakład w Bydgoszczy swym zasięgiem obejmuje województwo kujawsko-pomorskie, a także Chojnice, Czersk i Człuchów z województwa pomorskiego.
Księga opowieści (linia interpretacyjna: PEJZAŻ MIASTA PRZY WĘŹLE WODNYM) Gazownia była producentem gazu wytwarzanego do celów komunalnych i przemysłowych, tak zwanego gazu miejskiego określanego gazem świetlnym. Był on otrzymywany podczas suchej destylacji węgla kamiennego, polegającej na jego ogrzewaniu bez dostępu powietrza w temperaturze około 1000 stopni. Uzyskany gaz, przed oddaniem go do użytku był oczyszczany z domieszek oraz szkodliwych, silnie trujących zanieczyszczeń, a następnie rozprowadzany drogą sieci gazowych do odbiorców. Służył do gotowania w kuchenkach, oświetlania ulic oraz jako paliwo w wielu procesach przemysłowych. Gaz ten bywał bardzo niebezpieczny jeśli zanieczyścił powietrze: powodował zatrucia (przez
dużą
wybuchem.
zawartość
tlenku
węgla)
i
groził
Spalał się zwykle prawie nieświecącym płomieniem, z tym, że lampy gazowe posiadały palniki zaopatrzone w tzw. „koszulki żarowe” wytworzone z tkaniny bawełnianej przesyconej cząstkami rzadkich metali (ceru i toru), k tóre rozżarzone palącym się gazem świeciły. „Koszulki żarowe” były bardzo kruche i trzeba je było brać za specjalny uchwyt. Współcześnie, kiedy spacerujemy rzęsiście oświetlonymi ulicami, kiedy o zmroku w mieszkaniach rozbłyskają żyrandole i kinkiety oś wietlając wnętrza według upodobań lokatorów, trudno wyobrazić sobie ulice tonące w ciemnościach. Tylko gdzieniegdzie mrok rozproszony słabym światłem płomieni wczesnych, ulicznych lamp lub delikatną poświatą wydobywającej się przez okna domów. W Bydgoszczy na ulicach Starego Miasta i Przedmieścia Gdańskiego w 1806 roku było nieco jaśniej dzięki 97. olejowym latarniom. Jednak lampy te dawały niewiele światła. Zdecydowanie efektywniejszą metodą oświetlania dróg stały się latarnie gazowe, które pojawiły się na bydgoskich ulicach w 1860 roku. Zanim sposób ten zaistniał i upowszechnił się w świecie w latach 90. XVIII wieku dokonano przełomowych odkryć. Anglik William Murdoch i Francuz Philipp Lebon prowadząc doświadczenia nad odgazowaniem węgla doszli do odkryci a termolampy, która dawała światło w wyniku spalania gazu. Wynalazek opatentowany w 1799 roku nie upowszechnił się, choć w 1792 roku Murdoch założył oświetlenie gazowe w swoim domu oraz w warsztatach firmy „Boulton i Watt” w Birmingham. Natomiast pierwsza gazownia służąca oświetlaniu ulic powstała w Anglii w 1795 roku. Jednak dopiero wynalezienie palnika gazowego w 1855 roku stało się motorem napędowym rozwoju branży gazowniczej, która stopniowo w 2. połowie XX wieku wyparta została
przez
wprowadzenie
do
powszechnego
użycia
gazu
ziemnego,
pozyskiwanego ze złóż kopalnych. Ciekawostkę stanowi fakt, iż bydgoska gazownia od lipca 1910 roku była wydawcą bezpłatnej gazety dla odbiorców gazu, prezentującej techniczne nowości z dziedziny gazownictwa z radami i odpowiedziami na listy czytelników. Gazeta była finansowana z reklam zamieszczanych przez firmy instalatorskie. Natomiast, inna interesująca rzecz ma związek z długoletnim, zasłużonym dyrektorem bydgoskiej gazowni, w okresie międzywojennym, Bronisławem Klimczak iem. Z jego inicjatywy zostały zorganizowane 174 spotkania połączone z prelekcjami na temat produkcji gazu i znaczenia gazownictwa w życiu przeciętnego mieszkańca, a także rodzajów i typów urządzeń gazowych mających zastosowanie w życiu codziennym oraz specjalnie dla pań o oszczędnym używaniu gazu w gospodarstwach domowych.
Księga osób (linia interpretacyjna: LUDZIE DROGI WODNEJ) Gazownicy - pracownicy gazowni z rzeszą odpowiedzialnych inżynierów czuwających nad sprawnością urządzeń służących wytwarzani u i transportowaniu
gazu, od nich zależało prawidłowe działanie całej gazowni i bezpieczeństwo personelu bezpośrednio czuwającego nad funkcjonowaniem urządzeń. Wśród nich między innymi postać inżyniera, którego wytrwała praca doprowadziła do stanowiska wice-dyrektora i uhonorowania Srebrnym Krzyżem Zasługi. Ignacy Banaszak ur. 15 czerwca 1899 r. w miejscowości Wysokie Litewskie (pow. Brześć nad Bugiem), uczeń 7. klasowej szkoły realnej w Warszawie, a następnie absolwent Państwowej Szkoły Budowy Maszyn i E lektrotechniki im. H. Wawelberga
i
S.
Rotwanda
w
Warszawie,
po
ukończeniu
której
odbył
specjalistyczne studia z dziedziny gospodarki cieplnej oraz naukowej organizacji pracy w Instytucie Elektro-Mechanicznym w Tuluzie we Francji w lipcu 1926 r. otrzymując tytuł inżyniera mechanika. Później mieszkał dalej w Warszawie czyniąc starania o pozyskanie dobrej posady. 12 listopada 1928 r. został zatrudniony w Gazowni Miejskiej w Bydgoszczy na stanowisku inżyniera Ruchu Zewnętrznego Gazowni. Do jego obowiązków należ ała instalacja rurociągów ziemnych oraz wewnątrz domowych, oświetlenia ulicznego oraz propagandy gazu dla przyszłych odbiorców. Po trzech latach pracy w gazowni został jednym z nauczycieli w Państwowej Szkole Przemysłowej w Bydgoszczy, w której wykładał or ganizację pracy. W maju 1937 r. awansował na zastępcę dyrektora, na posadzie tej pracował do wybuchu wojny. Był jednym z wielu starannie wykształconych inżynierów, którzy swoją wiedzą zapewniali bydgoskiej gazowni systematyczny rozwój. Nie pracowali oni w ustalonych godzinach lecz stosownych do wykonywanych zadań co często sprawiało, że gazownia była ich domem. Taki stan rzeczy potwierdza lokalizacja na terenie gazowni domów z ogrodami gazowników. Hermann Seidler – inżynier, prowadził w Bydgoszczy biuro te chniczne instalacji
higienicznych,
wykonawstwa
instalacji
gazowych,
wodnych,
kanalizacyjnych, grzewczych i elektrycznych. Siedziba jego firmy mieściła się przy dzisiejszej ul. Dworcowej 77. Odpowiadał za budowę gazowni w Mroczy, której realizacja była tak zaplanowana, aby 1 października 1906 roku uruchomić oświetlenie gazowe. Tak więc rozruch mroczeńskiej gazowni nastąpił w rocznicę oddania do użytku gazowni w Bydgoszczy. Latarnicy – osoby zajmujące się uruchamianiem o zmierzchu i wyłączaniem o świcie gazowych latarń oraz dbaniem o ich dobry stan techniczny. W 1900 roku ich pracę przejął automat zwiększający ciśnienie gazu. Ponownie latarnicy powrócili w
1945 roku kiedy automat zniknął. Wówczas ponownie latarnicy przemierzali ulice na rowerach, drucianą dźwignią zwiększając dopływ gazu do lampy.
Bibliografia Industrie und Gewerbe in Bromberg, pod red. B.Böhma, Bromberg 1907. Metzger Heinrich, Das Gaswerk der Stadt Bromberg von 1860 bis 1910 , Bromberg 1910. Czajkowski Edmund, Staruszka gazownia i jej lampy, „Kalendarz bydgoski” na 1998 rok, s. 237-240. Hoppe Inga, Perlińska Anna, 140 lat Gazowni Bydgoskiej. Od światła płomyka, Bydgoszcz 2000. Wojtkowiak Jerzy, 140 lat tradycji gazownictwa w Bydgoszczy. Z dawnych i nowych lat gazowni bydgoskiej, „Kalendarz bydgoski“ na 2000 rok, s. bez nr [307-315]. Gazownia
w
Bydgoszczy,
[online]
protokół
dostępu:
http://pl.wikipedia.org/wiki/Gazownia_w_Bydgoszczy Materiałoznawstwo. Gazowe materiały opałowe , [online] protokół dostępu: http://www.17mm.pl/?gazowe-materialy-opalowe,22 [tu o gazach: ziemnym i świetlnym]
Strony internetowe http://www.gdansk.psgaz.pl/onas/jednostki_terenowe/zg_bg [tu krótka historia i stan aktualny] Ikonografia Metzger Heinrich, Das Gaswerk der Stadt Bromberg von 1860 bis 1910 , Bromberg 1910. [tu widoki zabudowy] Bydgoszcz Jerzego Riegla i poetów, wybór i oprac. J.Kaja i J.Soliński, Bydgoszcz 2011. [tu fotogramy z latarniami gazowymi autorstwa Jerzego Riegla, który dysponuje zdjęciami ilustrującymi Bydgoszcz 2. poł. XX w.]
Muzeum Wodociągów w Bydgoszczy - Hala Pomp Wodociągowych adres: ul. Gdańska 242 zarządca obiektu: Miejskie Wodociągi i Kanalizacja w Bydgoszczy - spółka z o.o., ul. Toruńska 103, 85-817 Bydgoszcz
Księga miejsca (linia interpretacyjna: TECHNIKA W SIECI POWIĄZAŃ) W
związku
z
budową
bydgoskiego
wodociągu
wzniesiono
zakład
wodociągowy, złożony ze stacji pomp, studni zbiorczej, gazometrów i budynku mieszkalnego przy dzisiejszej ul. Gdańskiej 242, oraz > wieży ciśnień przy ul. Filareckiej 1. Kompleks w „Lesie Gdańskim” zaprojektowany został w 1899 r. przez berlińskiego architekta Franza Marschalla. Projektant stworzył wkomponowany w otoczenie,
jednorodny
stylistycznie
zespół
architektoniczny
z
elementami
neogotyku, osadzony w nurcie architektury przełomu XIX i XX w. Rozległa parcela zamknięta została efektownym ogrodzeniem z ceglanym, murowanym cokołem i takimi filarami oraz ażurowymi metalowymi, kutymi wypełnieniami przęseł, przerwanym od strony ówczesnej Szosy Gdańskiej reprezentacyjną bramą i furtą. Obecne ogrodzenie, poddane restylizacji, komponuje się z architekturą kompleksu, ale tylko w części jest oryginalne. Jako pierwsze, z lewej strony działki, powstały budynki pompowni, studni zbiorczej i gazometrów, a ostatnim budynkiem po prawej stronie, był dom mieszkalny. Wszystkie obiekty wybudowano z cegły licówki, przy użyciu
cegieł
dekoracyjnych,
kształtek
oraz
elementów
wyróżniających
się
drewnianych snycerskim
konstrukcyjnych
i
opracowaniem.
W zespole na szczególną uwagę zasługuje dawna stacja pomp, od 1937 r. mieszcząca stację uzdatniania wody, a współcześnie zaadaptowana na salę konferencyjno-bankietową. Ten parterowy budynek, wzniesiony na planie prostokąta z wydatnym ryzalitem, mieszczącym w ścianie bocznej wejście główne, kryty dachami dwuspadowymi, otrzymał bryłę o bogatej neogotyckiej artykulacji, opiętą przyporami, z ostrołukowymi blendami ujmującymi biforia oraz trójkątnymi szczytami, zawartymi między połaciami dachowymi, spiętymi lekk ą, ażurową drewnianą konstrukcją. Wnętrze z dwupoziomową halą, ma również atrakcyjny wystrój. Ściany w dolnej partii wyłożone są ramowo -płycinową boazerią, a wyżej − gładko tynkowanymi z ceglanymi podziałami. Ozdobnie opracowany, drewniany strop wsparty jest na stalowych filarach, obudowanych rzeźbionymi, drewnianymi okładzinami i zwieńczonych rozbudowanymi głowicami. Całości wystroju dopełniają witraże, przedstawiające czaplę na tle zarośli i płynącego łabędzia. Dawniej w hali na dolnym poziomie znajdowały się pompy nurnikowe, a na wyższym − gazowe silniki. Obok pompowni, po jej wschodniej stronie, usytuowany został niewielki budynek studni zbiorczej. Jest to mała, przysadzista wieża na planie koła, z czterema ryzalitami zwieńczonymi schodkowymi szczytami, nakryta stożkowym dachem, wspierającym oktogonalną latarnię o drewnianej konstrukcji, służącą do wentylacji pomieszczenia. Po przeciwnej, zachodniej stronie stacji pomp powstał niewielki parterowy budynek gazometrów, który w późniejszym okresie został zna cznie przekształcony. Pod koniec 1900 r. dobiegła końca budowa domu mieszkalnego zarządcy zakładu wodociągowego (obecnie mieszczą się w nim
biura). Charakteryzuje go
atrakcyjnie rozczłonkowana bryła, założona na planie zbliżonym do litery „U”, zestawiona
z
parterowych
i
zróżnicowanych formach. Nad
piętrowych
bloków,
pokrytych
dachami
o
całością dominuje wieżyczka , z górną partią o
konstrukcji szkieletowej, nakryta namiotowym hełmem. Ceglane elewacje, przeprute asymetrycznie rozmieszczonymi oknami, ozdobione są arkadkowymi fryzami i elementami dekoracji snycerskiej. Oprawa wodociągowego
architektoniczna
zabudowań
bydgoskiego
przedsiębiorstwa
świadczy o ogromnym znaczeniu tej inwestycji dla ówczesnych
władz miasta. Również w późniejszym okresie, kiedy w la tach trzydziestych XX w. zakład wodociągowy był rozbudowywany, zwracano uwagę na urbanistyczno architektoniczną aranżację kompleksu przy ul. Gdańskiej, zachowując tym samym
spójny charakter założenia. Świadczy o tym choćby wzniesiony w 1937 r. na terenie między pierwotną pompownią a domem mieszkalnym budynek nowej, nowoczesnej pompowni o napędzie elektrycznym według projektu Kazimierza Orlicza. Otrzymał on
bryłę
dobrze
wkomponowaną
w
otoczenie,
reprezentującą
formy
charakterystyczne dla architektury funkcjo nalizmu lat trzydziestych XX w., z pewnymi elementami stylu okrętowego. Zespół wpisany do Rejestru Zabytków nr rej.: A/342/1 -5 z 4.11.1992 Księga aktualizacji (linia interpretacyjna: DŁUGIE TRWANIE - AKTUALIZACJA) Dzieje wodociągów w Bydgoszczy sięgają 1523 r., kiedy to król Zygmunt Stary 27 marca udzielił mieszczanom zezwolenia na budowę sieci wodociągowej. Urządzone wówczas wodociągi czerpały wodę bezpośrednio z Brdy. Niestety, przetrwały one tylko kilkanaście lat. Następne, na podstawie traktatu zawartego z radą miejską w 1541 r., wykonał na własny koszt budowniczy wodociągów − Walenty z Bochni. Czerpały one wodę ze źródeł podziemnych położonych w sąsiedztwie obecnej ul. Orlej. Zbudowane były z rur wykonanych z wy drążonych lub wypalonych w środku pni drzew (o średnicy 15 cm i długości 3-5 m), połączonych ze sobą klinami z metalu. Wodociągi te, początkowo należały do Walentego, który pobierał opłatę za wodę od browarów bydgoskich oraz czynsz od miasta. Później drogą
kupna
miasto
nabyło
od
niego
całość
urządzeń
wodociągowych.
Funkcjonowały one od początku lat czterdziestych XVI w. do około 1800 r. Wodociąg ten doprowadzał wodę do browarów, domów mieszkalnych urzędników królewskich i miejskich oraz kilku punktów czerpa lnych na terenie miasta. Woda docierała nim nie tylko w granice murów miejskich, na teren dzisiejszego Starego Miasta, ale też do przedmieść. W 1559 r. wodociąg doprowadzono do Przedmieścia Poznańskiego, a w 1608 r. do klasztoru bernardynów, położonego na Przedmieściu Kujawskim. W tymże 1608 r. ustanowiono urząd dozorcy rur tzw. rurnika, wymieniono rury wodociągowe za środki ze specjalnego podatku, którym obciążono producentów piwa. Później, zniszczone w czasie „potopu” szwedzkiego zostały odrestaurowane w drugiej połowie XVII w. i funkcjonowały aż do całkowitego zniszczenia z powodu braku konserwacji. W XIX stuleciu, zwłaszcza w jego drugiej połowie, następował szybki rozwój Bydgoszczy, która borykała się z problemem poboru wody. Władze miasta szukały jak najkorzystniejszych rozwiązań wodociągowych i kanalizacyjnych , co było wówczas widoczne w innych rozbudowujących się miastach europejskich . W 1881 r.
powołana została Komisja do Spraw Budowy Wodociągów, której zadanie polegało na stworzeniu nowoczesnego ujęcia wody i sieci wodociągowej. Zadecydowano też, że stacja pomp i magistralna sieć, dostarczająca wodę, powstanie równocześnie ze zbiorczą kanalizacją, przepompownią i oczyszczalnią ścieków. Była to bardzo śmiała i nowatorska koncepcja, oparta na najnowocz eśniejszej myśli technicznej i technologii, zwłaszcza dotyczącej pobierania wody z rzek o różnym stopniu czystości i oddawania do nich nieoczyszczonych ścieków. Komisja stanęła przed problemem wyboru lokalizacji ujęcia wody i sposobów jej poboru. Rozważano kilka rozwiązań, jednak żadne nie zaspokajało ambicji stworzenia nowoczesnego systemu wodociągowego doprowadzonego do wszystkich parcel i domów w Bydgoszczy. Dopiero w 1892 r. zatrudniono znanego hydrologa Otto Smrekera z Mannheim, który przeprowadził bad ania geologiczne wokół Bydgoszczy, korzystając z pomp i skomplikowanych, jak na owe czasy, maszyn sondujących. W ich wyniku natrafił na północ od miasta, w „Lesie Gdańskim”, tuż przy szosie na Gdańsk, na duże pokłady wód. Podsumowując te badania w marcu 1894 r. stwierdził, że w „Lesie Gdańskim”, położonym na północ od miasta, znajdują się duże zasoby wody, pozwalające czerpać, bez szkody dla wegetacji roślin i drzewostanu, 6000 m³ wody na dobę, zaspokajając potrzeby około 50 tys. mieszkańców. Ponadto zasoby te spełniały normy jakościowe wody do użytku domowego i do picia. Zapadła wówczas decyzja o usytuowaniu ujęcia wody w tym miejscu. Jego zaletą było położenie poza miastem, na niezurbanizowanym, mocno zalesionym terenie. Wybrany teren leżał w lesie zarządz anym przez pruską Administrację Lasów, która wyraziła zgodę na planowaną inwestycję. 8 kwietnia 1897 r. urząd Regencji bydgoskiej zatwierdził plan budowy stacji wodociągowej, a 2 czerwca 1898 r. dysponowano już niezbędnymi środkami finansowymi na całą inwestycję, obejmującą sieć wodociągową, kanalizacyjną, stację pomp i przepompownię. Do realizacji przedsięwzięcia przystąpiono w 1899 r. W grudniu tegoż roku podjęto pierwsze próby dostarczania wody, a od 1900 r. stacja wodociągowa zaopatrywała miasto w wodę. Tworzeniem planów i koncepcji wodociągów od 1894 r. zajmował się inżynier Heinrich Metzger, był on jednak przede wszystkim autorem projektu sieci kanalizacyjnej Bydgoszczy. Wysoka jakość odkrytych pokładów wody zadecydowała o budowie prostego, klasycznego układu sieci jednostrefowej, obejmującej pompownię czerpiącą wodę bezpośrednio z jej ujęcia. W celu pozyskiwania wody przyjęto system lewarowy, zasysający wodę ze złóż wodonośnych i doprowadzający ją do studni zbiorczej,
usytuowanej na terenie zakładu wodociągowego w pobliżu pompowni, w której mieściły się pompy ssąco-tłoczące napędzane silnikami gazowymi, przetłaczające wodę przewodem tłocznym na drugi koniec miasta, do wzniesionej na Wzgórzu Dąbrowskiego wieży ciśnień, Początkowo długość sieci miejskiej wynosiła 30 km, a w 1910 r. liczyła już 52 km.
W
pierwszym
okresie
pobór
wody
był
bezpłatny
i
niekontrolowany.
Powodowało to nadmierne zużycie wody i duże straty. Zmiana nastąpiła w październiku 1904 r., kiedy wprowadzono opłatę za każdy metr sześcienny wody, co zmniejszyło i ustabilizowało jej zużycie. Budując wodociąg dla każdego domu, wykonano przyłącze wodociągowe z jednym punktem poboru wody dla wszystkich mieszkańców. Z czasem przyłącza takie zaczęto wykonywać w poszczególnych mieszkaniach.
Malowniczo położony, bydgoski zakład wodociągowy w „Lesie Gdańskim”, rozbudowany i unowocześniony, nadal funkcjonuje, choć zmieniła się specyfika wykorzystania zabytkowej zabudowy. Jego użytkownicy z godnym podziwu poszanowaniem dbają o wpisane do rejestru zabytków obiekty, stanowiące przykład wysokiej klasy architektury przemysłowej przełomu XIX i XX w. w Polsce. Przykładowo
Hala Pomp Wodociągowych, wykorzystywana
obecnie jako sala
konferencyjno-bankietowa, stała się miejscem organizowanego w Bydgoszczy Festiwalu Muzyki Kameralnej „Muzyka u Źródeł”. Placówka muzealna powstała w ramach unijnego projektu Ścieżka edukacji ekologicznej na bazie zabytkowych obiektów Hali Pomp i Wieży Ciśnień - Muzeum Wodociągów, realizowanego w ramach Regionalnego Programu Operacyjnego Województwa Kujawsko-Pomorskiego na lata 2007-2013. W „Lesie Gdańskim” muzeum zaaranżowano w formie ścieżki edukacji ekologicznej w obrębie której obejrzeć można zabytkowe urządzenia wodociągowe:
hydranty, zdroje uliczne, pompy, a także replik ę średniowiecznego rurmusa urządzenia, które umieszczone w sąsiedztwie obecnej katedry służyło w XVI wieku do dostarczania do Bydgoszczy wody czerpanej z rzeki Brdy oraz 15. metrowy model piętrowego kanału wodno-ściekowego z końca XIX wieku, stanowiący odwzorowanie analogicznych budowli znajdujących się pod ziemią. Ponadto przyjrzeć można się urządzeniom współczesnym takim jak: pompy, zasuwy, zawory... Księga opowieści (linia interpretacyjna: PEJZAŻ MIASTA PRZY WĘŹLE WODNYM) Wraz z budową sieci wodociągowej w sposób zdecydowany zaczął się zmieniać
standard
kamienic.
Dotychczas
jakościowy
bydgoskich
nieliczne
wyposażone
były w system doprowadzania wody ze studni artezyjskiej,
na
poszczególne
kondygnacje,
opatentowany przez bydgoskiego inżyniera S. Zimmera. dostosowując
Teraz
starsze
instalacje
do
modernizowano poboru
wody z
wodociągu, zaś nowe, już na etapie projektu, wprowadzały udogodnienie jakim stała się woda bieżąca w mieszkaniu.
Księga osób (linia interpretacyjna: LUDZIE DROGI WODNEJ)
Bibliografia Historia wodociągów i kanalizacji w Bydgoszczy do 1945 r ., Bydgoszcz 2004. [tu obszerne zestawienie literatury] Historia wodociągów i kanalizacji w Bydgoszczy 1945 -2012, Bydgoszcz 2012. [tu obszerne zestawienie literatury]
Strony internetowe: http://www.muzeum.mwik.bydgoszcz.pl/ http://www.mwik.bydgoszcz.pl/ Ikonografia Bardzo liczne fotogramy w zbiorach Muzeum wodociągów! Historia wodociągów i kanalizacji w Bydgoszczy do 1945 r ., Bydgoszcz 2004. [tu ilustracje] Historia wodociągów i kanalizacji w Bydgoszczy 1945 -2012, Bydgoszcz 2012. [tu ilustracje] Informacje praktyczne: Muzeum wodociągów jest czynne: poniedziałek, wtorek, środa i czwartek 11.00 -16.00 sobota, niedziela 13.00-17.00 piątki - nieczynne
Introligatornia adres: ul. Długa 39 zarządca obiektu: Wojewódzka i Miejska Biblioteka Publiczna w Bydgoszczy, ul. Długa 39, 85-034 Bydgoszcz Księga miejsca (linia interpretacyjna: TECHNIKA W SIECI POWIĄZAŃ) Racje bytu introligatorom zapewniali drukarze, dlatego musimy cofnąć się w czasie i odwołać do tradycji poligraficznych. Początki bydgoskiego drukarstwa sięgają 1806 roku, wówczas to Andreas Friedrich Grünauer otrzymał koncesję i uruchomił drukarnię początkowo funkcjonującą przy ul. Poznańskiej 35, a od 1815 r. w wybudowanym dla jej potrzeb budynku przy ul. Jagiellońskiej 1. Drukarnia była systematycznie rozbudowywana i unowocześniana. W latach 1845 -1874 posiadała pracownię litograficzną. W 1875 r. drukarnia wkroczyła w okres dynamizacji, wraz z wprowadzeniem napędu parowego. Kolejne,
znaczące
zmiany
zachodziły w latach 1899-1920. W tym okresie, wystawiono budynek fabryczny innymi
mieszczący
miedzy
introligatornię,
założono
oświetlenie gazowe, oraz zaczęto stosować
maszyny
o
napędzie
elektrycznym. W 1920 r. drukarnia wykupiona
przez
Władysława
Kościelskiego, pod nowym zarządem przekształciła się w Zakłady Graficzne Instytutu Wydawniczego „Biblioteka Polska” S.A., po 1945 r. znane jako Państwowe Zakłady Wydawnictw Szkolnych, do 1964 roku będące największym w Polsce zakładem
drukującym
podręczniki
i
czasopisma pedagogiczne. Stąd do czasu wprowadzania kolejnych reform systemu oświatowego
każdy
miał
w
ręku
podręcznik wydrukowany w Bydgoszczy. Świadkiem
blisko
dwustuletniej
tradycji drukarskiej nieruchomości przy ul.
Jagielońskiej
budynku
dawnej
1
pozostaje
Drukarni
atrapa
Grünauera
oraz nazwa centrum handlowego.
Później, w 1845 r. powstała drukarnia Friedricha
(miała
130
następnie
jako
Fischera
pracowników),
czynna
Drukarnia Kupiecka Józefa Fiszera, a w 1869 Wydawnictwo Augusta Dittmanna przy ul. Dworcowej 13. Założył je A. Ditmann (1832-1915) a następnie prowadzili je Emil i Hermann Dittmannowie. W latach 20. XX wieku przekształcona została w koncern prasowy, największy na Pomorzu. Drukarnia zlikwidowana w styczniu 1945 r. została upaństwowiona i na jej bazie powstały Prasowe Zakłady Graficzne RSW „Prasa”. Oprócz nich działało w Bydgoszczy kilka innych
drukarni,
także
o
polskich
korzeniach. Między innymi w l. 1891-1905 istniała drukarnia Stanisława Tomaszewskiego, wydawcy „Gazety Bydgoskiej”, który stworzył ją nabywając część maszyn i urządzeń po zamkniętej, pierwszej polskiej drukarni Mieczysława Roesnera (zał. 1885 przy ul. Długiej). Natomiast od 1902 r. funkcjonowała drukarnia Franciszka Kiedrowskiego (1872-1923), który ponadto prowadził księgarnię przy ul. Długiej 23 [dawniej nr 49] . Tę małą drukarnię w 1911 roku kupił były uczeń St. Tomaszewskiego, drukarz Adolf Mamach. Na przełomie 1935 i 1936 roku „Drukarnia dla Handlu i Przemysłu” A. Mamacha będąca kontynuatorem pierwszej polskiej drukarni w Bydgoszczy, obchodziła 50. rocznicę powstania. Z tej okazji jej zawiłą historię opisano w „Kurierze Bydgoskim”. W rezultacie Bydgoszcz stała się największym ośrodkiem drukarstwa w północnej części prowincji poznańskiej. W XIX wieku w mieście funkcjonowało Bydgoskie Stowarzyszenie Drukarzy. W okresie dwudziestolecia międzywojennego w Bydgoszczy pracowało 11 drukarń, łącznie zatrudniających około 500 osób. Warsztaty introligatorskie istniały w dwóch największych zakładach branży drukarskiej: Drukarni Grünauera oraz Wydawnictwie A. Dittmanna. Oprócz opraw nakładowych
realizowanych
indywidualne
w
zleceniodawców.
ramach
metodą
szerokiego
przemysłową zakresu
usług
wykonywały
one
świadczonych
na
oprawy rzecz
Z drukarstwem wiąże się przemysł maszynowy. Wiadomo, że za nim Carl Blumwe przenióśł swoją fabrykę na Wilczak [>Fabryka Obrabiarek] Julius Schmidt, właściciel odlewni żelaza i fabryki maszyn między innymi produkował przeznaczone dla drukarni maszyny do cięcia papieru oraz prasy drukarskie i litograficzne. O czym wspomina reklama opublikowana w Księdze Adresowej Bydgoszczy na 1855 rok. Zanim w dzisiejszej Wojewódzkiej i Miejskiej Bibliotece Publicznej w Bydgoszczy powstała introligatornia w 1903 roku utworzona została w Bydgoszczy Biblioteka Miejska (Stadtbibliothek). Jej pierwsza siedziba znajdowała się przy ulicy Bernardyńskiej, następna rok później mieściła się już w wydz ierżawionych pomieszczeniach, w nieistniejącym budynku, przy dzisiejszej ul. Gdańskiej 27. Stąd po kilku latach działalności Biblioteka przeniesiona została do okazałego gmachu położonego w samym sercu miasta przy Starym Rynku 24. Późnobarokowo klasycystyczny
budynek
wzniesiony
w
latach
1775-1778
dla
Królewskiej
Zachodniopruskiej Deputacji Kamery Wojenno -Domenalnej w Bydgoszczy na Obwód Notecki w 1908 roku stał się godną siedzibą miejskiej książnicy. Nowopowstała biblioteka, przez kilkanaście lat funkcjono wania (1903-1919) zgromadziła 75 tysięcy woluminów. W tym pierwszym okresie wykonywanie opraw ksiąg powierzano miejscowym introligatorniom (w Bydgoszczy istniało ich około 10.) prowadzonym między innymi przez mistrzów: Artura Huchta (ul. Farna 4 w 1903 r., ul.Gdańska 36 w 1917 r.) czy Roberta Spudicha później zawodowo związanego z introligatornią w bibliotece. Usługi introligatorskie na rzecz Miejskiej Biblioteki świadczyły także pracownie działające przy bydgoskich drukarniach Grünauera oraz Dittmanna. Tu trzeba wyjaśnić, że dawniej książka opuszczała drukarnię w innej, surowej formie, nie tak jak współcześnie w miękkiej lub twardej oprawie. W ręce czytelnika trafiała książka nieoprawna, w postaci zadrukowanych arkuszy złożonych w składki, niekiedy zszytych tymczasowo lub włożonych albo wklejonych w miękką okładkę. Miłośnik książek sięgając po nowy wolumin zanim przystąpił do czytania musiał rozciąć karty, aby móc je przewracać, a jeśli chciał aby pozostał niezniszczony i w eleganckiej formie trafił na półkę domowej biblioteki bezwzględnie musiał skorzystać z usług profesjonalisty lub samemu „pobawić się” w introligatora. Stąd niejednokrotnie księgozbiory dawnych bibliofili urzekają urodą i jednorodnością opraw. Wielu też opatrywało ich wnętrze znakiem własn ościowym w postaci wklejki z exlibrisu. Takowy posiadała też bydgoska Biblioteka Miejska. Współcześnie ustąpił on miejsca naklejce z kodem paskowym.
W bibliotekach publicznych problem nieoprawnych wydawnictw stanowił nie lada problem, gdyż szybko ulegały one zniszczeniu, karty wypadały, a strony tytułowa i tylna przedzierały się. Bibliotekarze musieli więc dbać, aby wypożyczać książki solidnie oprawione przez introligatora, który starannie zszywał składki, przycinał je równo, a następnie powstały blok umies zczał w okładkach, które oklejał papierem, płótnem bądź skórą. Ten ostatni, kosztowny materiał stwarzał największe możliwości tworzenia opraw artystycznych. Po odzyskaniu niepodległości w 1920 roku, bydgoska Biblioteka Miejska posiadała bogaty, lecz niestety prawie wyłącznie niemieckojęzyczny księgozbiór. Przystąpiono więc do budowania od podstaw polskiego zbioru. Nowo pozyskiwane dzieła wymagały oprawy, co stanowiło poważną pozycję w budżecie każdej biblioteki. W tym względzie fundusze bydgoskiej placówki były niewystarczające. Czytelnicy długo musieli czekać, aż nowe nabytki zostaną udostępnione do wypożyczenia, bowiem nieoprawne druki błyskawicznie uległyby zniszczeniu. Na koniec bibliotekarze nie zawsze byli zadowoleni z jakości prac introligatorskich realizowanych przez rzemieślników. Tak jak we wcześniejszym okresie, po 1920 roku, książki oprawiali w swoich warsztatach miejscowi mistrzowie Emil Jaworski (pl. Poznański) oraz Teodor Repelski (ul. Wiatrakowa). Dyrektor bydgoskiej książnicy, Witold Bełza postanowił wyjść naprzeciw tym problemom i zorganizować własną, biblioteczną pracownię introligatorską. Przy czym jego dążenia sprawiły, że biblioteka w Bydgoszczy choć nie była pierwsza, to wyprzedziła w tym względzie większość placówek bibliotecznych w k raju. Pierwsze drobne prace związane z naprawianiem uszkodzonych książek, tak jak należało to do jej
obowiązków, wykonywała Natalia Malinowska. Mimo pewnej
wiedzy i
umiejętności w tym zakresie dysponowała ona tylko przyrządami i materiałami biurowo-domowymi. Potrzeba naprawiania i oprawiania książek sprawiła, że postanowiono urządzić profesjonalną pracownię oprawy książek. Została ona usytuowana w budynku przy ul. Długiej 41, w dwóch pokojach, na pierwszym piętrze, od strony ul. Zaułek. 1 listopada 1923 roku introligatornia w Bibliotece oficjalnie rozpoczęła swoją działalność. Początkowo była skromnie wyposażona w stół roboczy, szafę do przechowywania materiałów i podstawowe narzędzia. Tak, że książki, po zszyciu, do obcięcia
trzeba
było
zawozić
na
ul.
Poznańską
28,
do
pracowni
mistrza
introligatorskiego Karola Klawittera. Te uciążliwości zniknęły w pierwszych latach
funkcjonowania introligatorni, którą wyposażono w zestaw niezbędnych maszyn czyniąc ją samowystarczalną i nowocześnie wyposa żoną. W Lipsku nabyto, w firmie Karla Krause, gilotynę do obcinania książek oraz ogromną prasę żelazną, a w fabryce Christiana Mansfelda nożyce introligatorskie. W 1926 roku kupiono maszynę do złocenia tak zwaną złociarkę wyprodukowaną przez zakład Zygmunt a Terakowskiego z Krakowa, który specjalizował się w produkcji osprzętu dla introligatorni. W następnym roku introligatornia w bibliotece wzbogaciła się o specjalne czcionki do wykonywania tłoczonych napisów dostarczone z Magdeburga przez firmę Dornemann & Co. Ponadto warsztat dysponował szywnicą do zszywania książek,
drewnianymi
prasami
belkowymi,
introligatorskim
wierszownikiem,
strugiem do obcinania i kompletem innych drobnych narzędzi. Dość, aby przejść od opraw prymitywnych do w pełni profesjonalnych, wykonywanych początkowo przez panią Natalię Malinowską, której pomagała Anna Dobrowolska, a od 1925 r. także Piotr Karowski pracujący w Bibliotece jako woźny od 1921 roku. Po odejściu pani Natalii, prowadzenie introligatorni przejęła Anna Dobrowolska, a Pi otr Karowski zaczął pracować w niej na stałe. Początkowo niedoświadczeni pracownicy nie znali wszystkich tajników introligatorskiego rzemiosła, między innymi nie potrafili wykonywać złoceń i choć dysponowali dobrze wyposażonym warsztatem musieli korzystać z pomocy innych rzemieślników. Dlatego też w 1927 roku w technice pozłotniczej przeszkolił ich mistrz introligatorski Robert Spudich. Jego wysokie kwalifikacje i fakt, że wykonywał oprawy książek dla biblioteki przed 1920 rokiem sprawiły, że dyrektor Witold Bełza, przekonał Magistrat i zatrudnił rzetelnego mistrza na stałe. Ranga warsztatu wzrosła i mogli w nim nawet terminować uczniowie (zawodu uczyć się można było tylko od pełnoprawnego mistrza, czyli takiego który zdał egzamin przed starszyzną cechu). Sk orzystali na tym też pracownicy poznając bezpośrednio sekrety sztuki introligatorskiej. Biblioteczna introligatornia oprawiała średnio od 1500 do 2000 książek, a w początkowym okresie nawet do 3000. Poza zbiorami wykonywano też oprawy dla potrzeb innych instytucji jak i osób prywatnych, a środki pozyskane z usług przeznaczano na doposażenie warsztatu. W latach po II wojnie światowej introligatornia, zubożona o utraconą w niewyjaśnionych okolicznościach złociarkę funkcjonowała, tak jak obecnie, w oparciu o pierwotne wyposażenie, które uzupełniono pod koniec lat 80. XX w. gilotyną o napędzie elektrycznym.
Przez
blisko
60
lat
introligatornia
mieściła
się
w
tych
samych
pomieszczeniach, dopiero gdy gmach biblioteki przeznaczono do kapitalnego remontu musiała się przenieść najpierw na obecną ulicę Stary Port 10, a następnie na ulicę Dworcową 33, na koniec wróciła na ulicę Długą ale do nowych pomieszczeń usytuowanych na parterze budynku nr 39. Dziś introligatornia wpisuje się w krajobraz ulicy witryną z okazałą drewnianą prasą introligatorską, której z zainteresowaniem przyglądają się przechodnie, nie zdając sobie sprawy, że w głębi pomieszczenia, jak przed dziesiątkami lat introligatorzy oddają się trudnej sztuce oprawy i konserwacji książek.
Księga aktualizacji (linia interpretacyjna: DŁUGIE TRWANIE - AKTUALIZACJA) Zapotrzebowanie na usługi introligatorskie było żywe, dopóki drukarnie opuszczały nieoprawne woluminy. Aktualnie w Bydgoszczy nadal działają warsztaty introligatorskie, niektóre o dość długiej tradycji. Jednak zmieniona sytuacja na rynku wydawniczym wpłynęła na kształt świadczonych usług. Nadal oprawia się w nich książki, ale raczej pojedyncze unikatowe egzemplarze, lub przywraca się blask starym zniszczonym woluminom. W ręce introligatorów nie trafiają już książki, które właśnie opuściły drukarnie, bo te w zmechanizowanym procesie wydawniczym nadają książce ostateczną, oprawną formę. Współcześni introligatorzy przede wszystkim wykonują oprawy prac magisterskich, doktorskich, czasopism, ksiąg sądowych, parafialnych, archiwizowanych dokumentów, a także fotoalbumów np. ślubnych. Ponadto wykonują unikatowe w charakterze przedmioty reklamowe jak różnego rodzaju przyborniki, organizery, terminarze, okładki na menu czy dyplomy, księgi
pamiątkowe
i
tym
podobne.
Z
tej
szarej
rzeczywistości
wyrywają
introligatorów takie wyzwania jak renowacja i oprawa starych ksiąg. W tym względzie introligatornia w Bibliotece wyróżnia się, bowiem jej pracownicy korzystając ze zgromadzonego w latach dwudziestych XX wieku wyposażenia zajmują się wyłącznie oprawą i konserwacją dawnych woluminów. Przy czym zabytkowe wyposażenie pomaga im w pracy opartej na wykorzystaniu technologii introligatorskich z minionych okresów. Introligatorzy z biblioteki nie tylko kultywują sztukę dawnego rzemiosła, ale prezentują ją w czasie zajęć edukacyjnych odbywających się w pracowni.
Księga
opowieści
(linia
interpretacyjna:
PEJZAŻ
MIASTA
PRZY
WĘŹLE
WODNYM) Ciekawostką jest to, że sposobów oprawiania książek przy pomocy domowych przyborów uczono na pensjach dla panien w ramach zajęć z robótek ręcznych i artystycznych. Tak zdobyte umiejętności legły u podstaw stworzenia profesjonalnej introligatorni. Natomiast oprawy dwóch ksiąg autorstwa Natalii Malinowskiej zdradzają tak duży kunszt, że aż trudno uwierzyć, że tworzone były bez terminowania w warsztacie mistrza introligatorstwa. [opisy opraw w książce E. Pokorzyńskiej] Każdy wolumin, który zyskał oprawę w Introligatorni Biblioteki Miejskiej skrywa sekret w postaci stemplowanych sygnatur, dzięki k tórym wiadomo kiedy książkę oprawiono, a od 1931 roku także kto tego dokonał, bowiem każdy introligator pozostawiał ślad w postaci maleńkiej pieczątki z jego inicjałem. W Bydgoszczy wolny cech introligatorów zawiązał się około 1906 roku, jego przewodniczącym był Artur Huch. Zrzeszał on introligatorów z Inowrocławia, Żnina, Fordonu, Wyrzyska, Gniewkowa, Trzcianki i innych miejsc. Współcześnie introligatorzy
przynależą
do
Cechu
Rzemiosł
Różnych,
a
do
egzaminów
zawodowych mogą przystępować w Kujawsko -Pomorskiej Izbie Rzemiosła i Przedsiębiorczości w Bydgoszczy.
Księga osób (linia interpretacyjna: LUDZIE DROGI WODNEJ) Natalia Malinowska – była damą, która jako jedna z pierwszych Polek, została przyjęta do pracy w bibliotece 23 marca 1921 roku. Pochodziła z Wołynia, urodziła się w 1857 roku (inne daty to 1850 r., 1854 r. i 13 VIII 1862 r.). Była córką rotmistrza Edwarda Chylińskiego i Pauliny z Omiecińskich, właścicieli majątku ziemskiego w miejscowości Kupiel. Odebrała staranne wykształcenie w klasztornej szkole sióstr Benedyktynek w Paryżu zakończone egzaminem zdanym na Sorbonie. Była żoną Kazimierza Malinowskiego, posiadali majątek Młynyszcze koło Żytomierza, który utracili w 1919 r. uciekając przed bolszewikami. Najpierw ukrywali się w Żytomierzu, następnie przedostali się do Warszawy skąd w poszukiwaniu pracy dotarli do Bydgoszczy (jej mąż pracował w bydgoskim Magistracie). Natalia Malinowska była osobą uzdolnioną artystycznie, posiadającą po czucie estetyki i umiejętność precyzyjnego wykonywania prac manualnych. Choć
została
kierownikiem
introligatorni
i
oprawiała
książki
nie
była
z
wykształcenia introligatorem. Jednak posiadała przydatną w tym zawodzie wiedzę, bowiem introligatorstwo było ręk odziełem, którego podstawy można było zdobyć czy to w szkole dla panien z zamożnych domów czy to na kursach dla pań (umiejętności oprawiania ksiąg uczono podobnie jak innych robótek ręcznych oraz zajęć artystycznych). W dziejach bydgoskiej biblioteki zapis ała się jako jej pierwszy etatowy introligator. Odeszła z pracy z dniem 1 listopada 1927 roku. Natalia z rodziną, przez wiele lat od ok. 1900 r., w okresie zimowym mieszkała w Rzymie. Jej najstarsza córka Olga była malarką, kształciła się w Paryżu i Rzymie, a pracownię miała w rodzinnym majątku Młynyszcze (na ten temat czasopismo „Świat” nr 7 z 1909 r.).
Piotr Karowski (ur. 1892 w Buszkowie – zm. 1967 w Bydgoszczy) – to w dziejach bibliotecznej introligatorni postać szczególna, bowiem Karowski był obecny przy jej tworzeniu i pracował w niej przez 44 lata, aż do śmierci. Od 29 VI 1921 r. pracował w Bibliotece jako woźny, pomagał też p. Natalii w nowoutworzonej introligatorni, od 1925 roku oficjalnie łączył funkcje woźnego i pomocnika introligatorskiego, a po odejściu N. Malinowskiej, od 16 listopada 1927 r. objął stanowisko introligatora. Nie opuścił warsztatu nawet w okresie okupacji. Wysokiej klasy umiejętności introligatorskie i konserwatorskie zdobył i rozwinął podczas pracy. Na początku posi adał skromne przygotowanie zawodowe wynikające stąd, że ukończył tylko szkołę elementarną, a podstawy zawodu introligatorskiego zdobył w wojskowych warsztatach, w których pracował podczas I wojny światowej. Później sztuki introligatorskiej uczył się od Natalii Malinowskiej i Roberta Spudicha. Natomiast w zakresie konserwacji, renowacji starych ksiąg, jak się zdaje, pozyskał ogromną wiedzę dzięki własnej dociekliwości i doświadczeniu. Witold Bełza tak pisał o Karowskim: „Bardzo zdolny introligator o dużem fachowem wyczuleniu - doskonale złoci książki.” W pracowni introligatorskiej Karowski zajmował się nie tylko oprawą ksiąg, złoceniem napisów, ale też konserwacją starych ksiąg. Był pierwszym, który wykonywał prace przy najcenniejszej kolekcji starodruków zgr omadzonych w bibliotece, a mianowicie księgozbioru stanowiącego spuściznę po bydgoskim klasztorze OO. Bernardynów. Podejmując się tych prac musiał posiąść
„najwyższy stopień zawodowego wtajemniczenia”. Poza tym, jak pisze monografistka konserwatora
introligatorni, książek:
wszystkie
posiadał
„cierpliwość,
cechy
pracowitość,
niezbędne
manualną
dla
zręczność
i
delikatność”. [więcej na temat prac konserwatorskich w monografii]. Po zakończeniu wojny Piotr Karowski był jedynym pracownikiem z dawnego składu pracowni i to on został jej kierownikiem (funkcję tę pełnił do 1962 r.). Dowodem jego ogromnych umiejętności konserwatorskich i zaufania jakim je darzono
jest
fakt,
że
Warszawskie
Towarzystwo
Naukowe
powierzyło
Karowskiemu konserwację nadpalonego rękopisu poema tu „Grażyna” Adama Mickiewicza. Trzeba podkreślić, że był to jeden z pierwszych konserwatorów książek w Polsce.
introligatorzy - Sztuka introligatorska należy do zanikających zawodów, stąd przybiblioteczna introligatornia stała się spadkobiercą miejscowej tradycji rzemiosła, które w Bydgoszczy miało dość liczną reprezentację złożoną z samodzielnych mistrzów oraz czeladników, przy czym wielu związanych było z bydgoskimi drukarniami. Pierwszym odnotowanym w aktach introligatorem pozostaje Neumann, który w 1784 r. podjął handel drukami jarmarcznymi, pracę tę kontynuował introligator Hahn z Chełmna. Kolejnym, najstarszym znanym introligatorem czynnym w Bydgoszczy był Carl Gerlach, który w latach 1797-1825 posiadał nieruchomość przy Starym Rynku 6. Tutaj też musiał prowadzić swój warsztat. Ważną pracownią była introligatornia, którą założył Ernst Krause, potem prowadził Emil Krause, a pod koniec lat 70. XIX w. przejął Emil Stoessel, a po nim wdowa Emma. Firma z ki lkudziesięcioletnią tradycją zakończyła działalność zapewne w latach I wojny światowej. W 1907 r. kiedy powstał cech skupiający introligatorów z Bydgoszczy i okolic. W bydgoskich introligatorniach pracowało 116 osób.
Robert Spudich (1858-1934) to introligator, który stanowi łącznik między pracownią w bibliotece a warsztatami bydgoskich rzemieślników. Urodzony w Kwidzyniu, do Bydgoszczy sprowadził się około 1887 roku. Przez długie lata oprawiał książki najpierw w domu przy ulicy Podgórnej, a następnie w miejscach
zamieszkania
(Bärenstrasse
5),
Długa
przy 27
ulicach:
Babia
(Friedrichstrasse
Wieś,
Niedźwiedzia
9
51)
Jagiellońska
12
i
(Wilhelmstrasse 59). Jego pierwsze kontakty z bydgoską książnicą miały miejsce jeszcze w okresie niemieckim, kiedy to oprawiał z gromadzone w niej woluminy. Później, w 1927 roku, ten biegły w zawodzie, doświadczony mistrz dzielił się wiedzą z osobami zatrudnionymi w bibliotece. Jego umiejętności docenił ówczesny dyrektor przyjmując go na etat introligatora mimo oporu ze strony Magistratu. W introligatorni biblioteki R. Spudich przepracował ostatnie lata życia.
Bibliografia Archiwum Państwowe w Bydgoszczy, Akta miasta Bydgoszczy 1920 -1939, sygn. 3150 [dot. Natalii Malinowskiej]. Archiwum Państwowe w Bydgoszczy, Akta miasta Bydgoszczy 1920-1939, sygn. 3112 [dot. Piotra Karowskiego]. Dzieje pierwszej w Bydgoszczy drukarni polskiej. Z okazji 50-letniej rocznicy jej założenia, „Kurier Bydgoski” z 5 stycznia 1936 r. Książka, [w:] Encyklopedia Bydgoszczy, t. 1, Bydgoszcz 2011, s. 65-90. [tu m. in. hasła:
introligatorstwo
oraz
dedykowane
drukarniom,
wydawnictwom,
bibliotekom]. Pokorzyńska Elżbieta,
Z dziejów introligatorni Wojewódzkiej i Miejskiej
Biblioteki Publicznej im. dr. Witolda Bełzy w Bydgoszczy , Bydgoszcz 2013. [monografia, tu zestawienie literatury i źródeł]. Sztuka rodem z pałaców. Panna Olga Malinowska , „Świat”, R. 1909, nr 7, s. 5-7. http://introligatorstwo.com.pl [na stronie w zakładce galeria - fotogramy maszyn introligatorskich eksponowanych na wystawie dedykowanej tej dziedzin ie rzemiosła prezentowanej w Antykwariacie książkowym Rosa przy ul. Matejki 23 w Poznaniu] Rosadziński Leonard - autor książek o introligatorstwie i introligatorach czynnych w Poznaniu, odniesienia przez analogie
Ikonografia W zbiorach biblioteki fotogram y ukazujące wnętrza introligatorni oraz portrety zatrudnionych w niej osób.
Ponadto:
Kanał Bydgoski zarządca obiektu: Regionalny Zarząd Gospodarki Wodnej w Poznaniu ul. Szewska, 61 -760 Poznań; Regionalny Zarząd Gospodarki Wodnej w Gdańsku ul. Rogaczewskiego 9/19, 80-804 Gdańsk; Gmina Bydgoszcz Księga miejsca (linia interpretacyjna: TECHNIKA W SIECI POWIĄZAŃ) Kanał bydgoski do budowy, którego przystąpiono wiosn ą 1773 roku, powstał według
projektu
nieustalonego
pomysłodawcy
i
szczegółowych
planów
konstrukcyjnych, które mógł przygotować Hermann Jawein , budowniczy kanału. Pracami kierował inżynier Dornstein. Natomiast Franz Baltahasar Schönberg von Brenkenhoff
(1723-1780)
sprawował
odpowiedzialną
funkcję
nadzorcy
i
organizatora budowy kanału, osobiście finansowo zaangażowanego w jej przebieg. W uznaniu jego zasług w 1874 r. dzielnicę Małe Bocianowo przemianowano na Brenkenhoff, a dwadzieścia lat później na plantach między II i III śluzą wystawiono jego popiersie. 6 czerwca 1774 r. kanał z zespołem 10. śluz po raz pierwszy otwarto, jednak dno niespodziewanie uległo podniesieniu i próba wypadła niepomyślnie. Przez kolejne trzy miesiące prowadzono prace stabilizujące i w połowie września kanał stał się żeglowny, a dla Bydgoszczy zaczęła się nowa era stopniowego rozwoju gospodarczego, aż do intensyfikacji z chwilą uruchomienia linii kolejow ej. Kanał bowiem połączył Bydgoszcz z Nakłem, ale przede wszystkim scalił dorzecza Wisły i Odry w oparciu o ich dopływy. Początkowy okres funkcjonowania kanału był trudny z racji częstych awarii śluz, niedoboru środków finansowych na eksploatację, oraz inwestycje usprawniające działanie kanału. Pierwsze drewniane śluzy były awaryjne, słabe jakościowo i w rezultacie jeszcze przed końcem XVIII wieku zaczęto zastępować je murowanymi. Tym oto sposobem po raz pierwszy w tej części Europy do budowy śluz użyto cegły. Ponadto pracowano przy pogłębianiu kanału i stabilizowaniu jego brzegów. Podjęto działania prowadzące do zasiedlenia obszarów wzdłuż kanału oddając ziemie w zamian za sprawowanie pieczy nad jego utrzymaniem. Z inicjatywy Ernsta Conrada Petersona rozpoc zęto nasadzenie drzew prowadzące do powstania plant. W drugiej dekadzie XIX wieku warunki żeglowania uległy poprawie w związku z oczysz czeniem brzegów Noteci oraz wykonaniem jazu oraz grobli na Brdzie.
Z kanałem współgrały tworzące go urządzenia hydrote chniczne, poza śluzami były to mosty. Wśród nich,
dziś już nieistniejący, głęboko zakorzeniony w
bydgoskiej tradycji most Władysława IV wystawiony jako drewniany a w 1841 roku zastąpiony murowanym. Koryto starego kanału miało swoje ujście do Brdy na wysok ości ul. Grottgera przy dzisiejszych mostach Solidarności w ciągu ul. Marszałka Focha. Ten odcinek kanału do wysokości ul. Grunwaldzkiej został zasypany i mniej więcej pokrywa się z przebiegiem północnego pasa ul. Marszałka Focha. Kanał użytkowany, modernizowany w wieku XIX doczekał się na początku XX stulecia generalnej przebudowy, która znacząco miała poprawić organizację spławu barek oraz rentowność przez skrócenie czasu przepraw. W 1913 roku śluzy na nowym kanale oddano do użytku. Kanał bydgoski jest częścią międzynarodowej magistrali wodnej E-70 określanej jako droga wodna klasy II. Jego koryto rozwinięte w osi wsch. -zach. posiada linię brzegową ujętą nasypami ziemnymi, lokalnie umacniają go betonowe opaski oraz kamienne narzuty. W części tak zwanego Starego Kanału śluzy są ceglano kamienne z drewnianymi wrotami, zaś pozostałe śluzy są betonowe, licowane cegłą z elementami kamiennymi i posiadają stalowe wrota. Współcześnie początek kanału wyznacza śluza II tzw. Miejska położona w Śródmieściu w bezpośrednim sąsiedztwie ul. Marcinkowskiego, w niewielkim oddaleniu od Starego Miasta.
Posiada
ona
konstrukcję
zrealizowaną
w
latach
1908 -1914
o
zmechanizowanym systemie napełniania i opróżniania stąd na głowach śluzy wznoszą się budynki obsługujących ją niegdyś maszynowni. Na wschodnim ramieniu głowy dolnej znajduje się budynek centralnej sterowni wybudowany w związku z modernizacją obsługi śluzy w 1962 roku. Część tzw. Starego Kanału wzdłuż, którego rozpościerają się okazałe planty rozwinięta jest równolegle do ul. Nakielskiej. Tutaj umiejscowione są trzy śluzy o numeracji odpowiadającej ich pierwotnej kolejności: IV przy ul. Wrocławskiej, V przy ul. Czarna Droga i VI przy ul. Bronikowskiego. Od ul. Wrocławskiej w stronę Ronda Grunwaldzkiego zlokalizowany jest w niewielki ciek wodny, którego obmurowane koryto daje wyobrażenie pierwotnej linii przebiegu zasypanego fragmentu kanału do jego ujścia przy naczółku mostów Solidarności. Właściwe żeglowne koryto kanału prowadzi od Śluzy Miejskiej do kolejnej śluzy 3. Okole z lat 1910-1914 położonej przy ul. Ludwikowo zaopatrzonej w centralną sterownię (1962 r.) oraz zbiornik oszczędnościowy. W jej sąsiedztwie wznosi się dom mieszkalny śluzowego z 1912 r. zachowane są też małe budynki
dawnych maszynowni, podobnie jak przy innych śluzach. Około 1250 metrów dalej, na wysokości ul. Mińskiej, we wschodnim odcinku tzw. Nowego Kanału, sytuuje się śluza 4. Czyżkówko, oddana do użytku w 1915 roku, umożliwiająca podniesienie jednostki
pływającej
o
7,5
metra.
Śluzy Okole
i
Czyżkówko
są
dwiema
największymi śluzami kanału bydgoskiego i umożliwiają podniesienie jednostki pływającej o nieco ponad 7,5 metra. Ich powstanie związane było z poprawą przepustowości kanału poprzez skrócenie czasu śluzowania, bowiem pokonanie śluz I-V starego koryta zajmowało dużo czasu, który chciano zaoszczędzić usprawniając hydrotechniczną budowlę. Kolejna śluza 5 Prądy oddalona jest o około 4 kilometry od śluzy Czyżkówko i znajduje się w pobliżu zbiegu ulic Spacerowej i Mińskiej. Przy śluzie tej zaledwie 5 metrów od jej ramienia wznosi się dom dla obsługi śluzy. Ostatnią budowlą hydrotechniczną w granicach administracyjnych Bydgoszczy pozostaje śluza 6 Osowa Góra. Jest ona trzecią budowlą w tym miejscu o napędzie ręcznym wystawioną
przy końcu obecnej ul. Mińskiej. Wcześniejsze śluzy
korzystają z napędu elektrycznego, zaś ręczny jest systemem awaryjnym. Obiekt wpisany do Rejestru Zabytków Nr A/900/1 -27 dnia 30 XI 2005 roku. Księga aktualizacji (linia interpretacyjna: DŁUGIE TRWANIE - AKTUALIZACJA) Położenie
nad Brdą wyznacza od zarania dziejów Bydgoszczy jej silny
związek z rzeką, która wywierała znaczący wpływ na jej życie codzienne, przede wszystkim gospodarcze. Mieszkańcy miasta na mocy dokumentu lokacyjnego zyskali przywilej handlu spławnego, co stymul owało rozwój handlu głównie zbożem. Ta forma handlu wpłynęła na wykształcenie się grupy zawodowej jaką stali się szyprowie, którzy zawiązali Bractwo Szyprów (statut z 21 XII 1487 r.) Skupiało ono też sterników i flisaków, przy czym ci pierwsi w 1591 r. utw orzyli własne Bractwo Sterników. Ziarno podobnie jak wiele innych artykułów trzeba było przechowywać to
znów
miało
wpływ
na
wznoszenie
wzdłuż
nabrzeży
Brdy
obiektów
magazynowych, > spichlerzy, a nawet żup solnych. Generalnie handel spławny w przeważającej mierze przyczynił się do tego, iż w XVI wieku miasto pełniło rolę centrum handlowego o zasięgi regionalnym. W dziedzinie kupiectwa ważnym partnerem dla dawnych bydgoszczan był Gdańsk, do którego docierały statki z towarami. W XVII wieku koniunktura znaczni e osłabła, bowiem szlachta dążyła do sytuowania spichlerzy poza miastem ograniczając zyski mieszczan, poza tym epidemie zniszczenia w okresie wojen szwedzkich położyły kres gospodarczemu rozwojowi Bydgoszczy. Nowy etap
ekspansji gospodarczej Bydgoszczy p rzyniosła
budowa kanału bydgoskiego. Wraz z uruchomieniem kanału powróciły tradycje
kupieckie, rozwój gospodarczy miasta nabrał impetu, wyjątkowe możliwości związane ze spławem drewna sprawiły, że na dużą skalę zaczął rozwijać się nie tylko handel drewnem, ale i tartaki, w których poddawano je wstępnej obróbce oraz wytwórczość
meblarska.
Ponadto
w
branży
maszynowej
zaistniała
wysoko
wyspecjalizowana > Fabryka Obrabiarek do drewna (ul. Nakielska 53) czynna nieprzerwanie od 1865 roku. Kanał odgrywał ważną rolę w transporcie i tak na przełomie XIX i XX w. obsługiwało go blisko 3000 flisaków pracujących dla największego armatora Lloyda Bydgoskiego. Kanał bez śluz nie pełniłby swojej funkcji i nie byłby tak intrygującą budowlą hydrotechniczną. I właśnie dzięki jedynej w świecie, unikatowej śluzie trapezowej, zwanej też workową zyskał dodatkowy rozgłos. Wspomnianą śluzę wybudowano , obok starej, w latach 1882-1884 nadając jej nietypowy kształt trapezu i nowatorską konstrukcję z wrotami dolnymi i górnymi usytuowanymi w jednej głowie co sprawiało, że barka musiała być wprowadzana do komory tyłem, aby następnie wypłynąć z niej miejska
miała
do przodu. Ta wyjątkowa pod względem konstrukcji, nowa śluza jednak
mankamenty
jak
wcześniejsze
obrócenie
barki
oraz
przemieszczenie jej przez wartki nurt Brdy górnej co było uciążliwe dla załóg szyperskich. Mimo negatywnej oceny barkarzy i licznych wypadków użytkowano ją przez ponad 30 lat. Nadano jej miano „Scylli i Charybdy”. Kanał wykorzystywano w różnym stopniu przez długie dziesięciolecia nie tylko jako śródlądową drogę wodną, ale też w okresie mroźnych zim jako miejsce popularnych wśród mieszkańców ślizgawek. Współcześnie kanał pełni rolę drogi wodnej II klasy o zasięgu lokalnym obejmującym Bydgoszcz i zachodnią część Kujaw. Wpisany do rejestru zabytków stanowi podobnie jak w czasach prosperity miejsce spacerów i rekreacji dla mieszkańców. Był i jest tematem fotogramów i obrazów, a zmianie uległo hasło wzywające w jego rejon - dawni bydgoszczanie chodzili na śluzy, gdyż prz y nich to sytuowały się lokale gastronomiczno rozrywkowe, współcześni chodzą nad kanał, bo można tu godzinami spacerować i jeździć na rowerze wśród starodrzewów. Współcześnie kanał stanowi jeden z elementów tak zwanego Bydgoskiego Węzła
Wodnego.
Jest
miejscem
rekreacji,
licznych
okazjonalnych
jak
też
cyklicznych imprez jak chociażby „Ster na Bydgoszcz”. Księga opowieści (linia interpretacyjna: PEJZAŻ MIASTA PRZY WĘŹLE WODNYM) W czasach staropolskich pojawiały się koncepcje tworzenia sztucznej drogi wodnej, która połączyłaby Wartę i Noteć z Brdą i Wisłą. Jednak ten pierwszy, XVI
wieczny zamysł nie przetrwał w pamięci. Ponownie plany takowe podejmowano w 2. ćwierci XVII wieku. Ich zwolennikiem był król Władysław IV, który przez połączenie Noteci z Brdą chciał połączyć tereny nadnoteckie z Gdańskiem. Zamiar ten z racji toczących się wojen nie mógł zostać urzeczywistniony. Zamysł budowy kanału komunikującego Brdę z Notecią po raz ostatni
w czasach Królestwa
Polskiego pojawił się w latach 60. XVIII stulecia. Wi zję drogi wodnej opracował Franciszek Czaki, a radził nad nią sejm w 1768 roku. Jednak sytuacja polityczna Polski i rozbiory uniemożliwiły jej realizację. Dopiero władca Prus Fryderyk Wielki biorąc pod uwagę korzyści ekonomiczne płynące z realizacji takieg o przedsięwzięcia doprowadził je do końca. Kanał wybudowano w l. 1773 -1774. Spławiano nim ogromne ilości drewna, tratwy i barki, które holowano, a później też jego wody przemierzały statki o napędzie parowym. Walory parkowego otoczenia kanału doceniali byd goscy decydenci, bowiem wybudowany w 1799 roku dwór (ob. ul. Marszałka Focha 25) , położony w jego bezpośrednim sąsiedztwie, w 1836 roku kupił prezydent Królewskiej Regencji w Bydgoszczy, Carl Christian Ferdinand Wissmann (założyciel ob. parku na wzgórzu im. gen. Henryka Dąbrowskiego). Po jego śmierci od wdowy po Wissmanie okazały, klasycystyczny budynek nabył rząd Królestwa Pruskiego z
przeznaczeniem na
rezydencję prezydentów Regencji w Bydgoszczy, która znajdowała się tutaj do 1920 roku. Z okien dworu widać było charakterystyczną aleję czarnych topól prowadzącą wzdłuż kanału, w kierunku śluz, przy których od 1838 roku powstawały uwielbiane przez
bydgoszczan
zespoły
restauracyjno -rozrywkowo-ogrodowe.
Takim
szczególnym założeniem typu établissement była restauracja położona w połowie odległości między IV i V śluzą (ul. Nakielska nr 78–80), która nazwę „Śluza kwiatowa” zyskała
od kwiatowych kobierców rozpościerających się między
drzewami. Śluza Czyżkówko była tłem dla nakręconego w 1968 roku, 15. odcinka serialu „Czterej pancerni i pies” pt. „Wysoka fala”. Księga osób (linia interpretacyjna: LUDZIE DROGI WODNEJ) Budowa i funkcjonowanie kanału jako drogi wodnej oraz miejsca rekreacji wpisała się w życie niezliczonej ilości osób. Tysięcy anonimowych robotników i szyprów, śluzowych, restauratorów i bydgoszczan dla których kanał wyznaczał pewną jakość życia. Z kanałem wiążą się też konkretne postaci takie jak Fryderyk II inicjator przedsięwzięcia, Johann Friedrich von Dornhardt odpowiedzialny za wykonanie wszystkich prac związanych z realizacją kanału, Wilhelm Do rnstein
inspektor budowlany, który kierował st awianiem śluz czy David Gilly (1748-1808) który był jednym ze współpracowników należących do zespołu aktywnego przy wykonaniu kanału w l. 1773-1774. Tą ostatnią postać z kanałem bydgoskim łączyła szczególna więź. D. Gilly urodził się i całe życie związał z Prusami, acz jego korzenie wywodziły się z Francji. Przy budowie kanału mógł wykorzystać doświadczenie zdobyte podczas pracy przy umacnianiu drogi wodnej Noteć – Warta w 1766 r. Zaangażowany kilka lat później do prac przy bydgoskim kanale poznał go dokładnie. Jego dalsza zawodowa kariera sprawiła, że jeszcze kilkakrotnie zajmował się problemami budowlanymi związanymi z funkcjon owaniem bydgoskiego kanału, w rezultacie stał się projektantem, budowniczym najdłużej związanym z kanałem, a nawet zawdzięczał mu jeden z ostatnich awansów zawodowych, który sprawił, że jako projektodawca musiał scedować nadzór nad jego realizacją na Ernesta Petersona. Ta postać była doskonałym znawcą, tajemnic związanych z budową tego „cudownego dziecka czasu” jak określano ten szlak wodny. śluzanci, śluzowi – osoby odpowiedzialne za stan śluzy oraz śluzowanie czyli prawidłowy przebieg przejścia jednostki pływającej przez śluzę, od ich sprawności i umiejętności obsługiwania śluzy w znacznej mierze zależy przepustowość szlaku wodnego, śluzowi mieszkali w tzw. domach śluzowych zlokalizowanych w bezpośrednim sąsiedztwie śluz, które obsługiwali. Claire Dux - córka nadzorcy śluzowego urodzona w Witkowie w 1885 r., do około 20 roku życia mieszkała w Bydgoszczy w nieistniejącym już domu śluzowego przy ul. Grottgera 4. Była słynną niemiecką śpiewaczką operową (sopran). Głos na początku kształciła pod okiem bydgoskiej sopranistki, nauczycielki śpiewu Marii Schwadtke. Debiutowała w 1906 r. w Kolonii, w ystępowała w Mediolanie, Berlinie, Londynie, Chicago. W 1921 roku wyjechała do USA, zmarła w Chicago w 1967 roku. Na jednym z obrazów pt. „Melancholia” jej portret upamiętnił Salwador Dali. Sebastian Malinowski pomysłodawca i twórca > Muzeum Kanału. Bibliografia karta ewidencyjna zabytków architektury i budownictwa: Kanał bydgoski, oprac. Krzysztof Bartowski, 2005, miejsce przechowywania – K-PWKZ delegatura w Bydgoszczy, ul. Jezuicka 2. karta ewidencyjna zabytków architektury i budownictwa: Zespół śluz w granicach miasta Bydgoszczy - cz. Kanału bydgoskiego, oprac. Krzysztof Bartowski, 2005, miejsce przechowywania – K-PWKZ delegatura w Bydgoszczy, ul. Jezuicka 2 .
zespół
kart
ewidencyjnych
zabytków
architektury i
budownictwa,
oprac.
Krzysztof Bartowski, 2005, miejsce przechowywania – K-PWKZ delegatura w Bydgoszczy, ul. Jezuicka 2. [kolejne karty stanowią opracowania poszczególnych obiektów hydrotechnicznych w przebiegi kanału - śluz i powiązanych z nimi budynków] David Gilly (1748-1808) i Friedrich Gilly (1772-1800). Pomorskie aspekty twórczości dwu pruskich architektów, pod red. Ewy Gwiazdowskiej, Szczecin 2010. Bartowski Krzysztof,
W 231. rocznicę Kanału Bydgoskiego (1774-2005),
„Materiały do dziejów kultury i sztuki Bydgoszczy i regionu”, z. 10, Bydgoszcz 2005, s. 35-41. Badtke Marek, Kanał bydgoski, Bydgoszcz 2006. Izajasz Tomasz, Kanał bydgoski, 240 lat historii, Bydgoszcz 2014. Romaniuk Marek, Jeszcze o bydgoskich pomnikach z doby rozbiorów Polski, „Materiały do dziejów kultury i sztuki Bydgoszczy i regionu”, z. 8 Bydgoszcz 2003, s.47-51. Derkowska-Kostkowska Bogna, Miejsca rozbrzmiewające muzyką w Bydgoszczy na przełomie XIX i XX stulecia, [w:] Materialne ślady kultury muzycznej na Pomorzu i Kujawach, pod red. A. Kłaput-Wiśniewskiej, prace zbiorowe III, nr 33, Akademia Muzyczna w Bydgoszczy, Bydgoszcz 2012, s. 227 -262. Strony internetowe: http://www.muzeumkanalu.pl/
[tu
obszerne
zestawienie
bibliografii,
oraz
prezentacja dziejów kanału] http://pl.wikipedia.org/wiki/Kana%C5%82_Bydgoski
[tu
linki
do
podstron
poszczególnych obiektów] http://pl.wikipedia.org/wiki/Claire_Dux [nt Claire Dux] Ikonografia Izajasz Tomasz, Kanał bydgoski, 240 lat historii, Bydgoszcz 2014. [tu bardzo bogaty materiał ilustracyjny ze wskazaniem miejsc jego przechowywania]
Muzeum Farmacji w Bydgoszczy adres: ul. Gdańska 5 zarządca obiektu: Bartłomiej Wodyński, właściciel apteki „Pod Łabędziem”, ul. Gdańska 5, 85-005 Bydgoszcz Księga miejsca (linia interpretacyjna: TECHNIKA W SIECI POWIĄZAŃ) Na dawnym Przedmieściu Gdańskim, na odcinku dzisiejszej ul. Gdańskiej, pokrywającym się z przebiegiem średniowiecznego traktu pamiętającego czasy lokacji Bydgoszczy, pod numerem 5 wznosi się okazała, powszechnie znana kamienica. Dzieje tejże nieruchomości, jako miejsca o wyjątkowym znacz eniu dla mieszkańców, wyznacza 1853 rok. Wówczas bydgoski mistrz ciesielski Heinrich Mautz zaprojektował kompleks zabudowy z domem frontowym ze skrzydłem oficyny i
budynkami
gospodarczymi.
Całość
wybudowana
została
dla
ówczesnego
właściciela nieruchomości Constantina Augusta Mentzla, który zgodnie z otrzymaną koncesją, w 1853 roku otworzył swoją wymarzoną aptekę. Po północnej stronie pierwszej zdecydowanie skromniejszej kamienicy, znajdował się pachnący ziołami ogród,
w
którym
aptekarz
hodował
lecznicze
roś liny
wykorzystywane
do
przygotowywania leków i maści. Dziesięć lat po otwarciu apteki była ona placówką homeopatyczną. Jej założyciel prowadził ją do śmierci w 1870 roku, po nim zawiadywała nią wdowa Raimunda (zm. 1881), a następnie w latach 1886 -1895 ich syn Hugo Albert Mentzl (w 1885 r. aprobowany jako aptekarz). Tenże otworzył nowy, wielce ważny rozdział funkcjonowania apteki „Pod Łabędziem”. Hugo Mentzl jako nowoczesny farmaceuta, na zapleczu swojej apteki uruchomił laboratorium galenowe, służące masowej produkcji leków. Obecnie, kompletnie zachowane wyposażenie tego laboratorium, stawia przyapteczne muzeum na pierwszym miejscu w Polsce pośród farmaceutycznych kolekcji. Nikt bowiem nie posiada tak unikatowego zabytku farmaceutycznej techniki, a przy tym znajdującego się w pierwotnej lokalizacji. Po Mentzlach, 17 lipca 1895 roku apteka stała się własnością Alfreda Jacoba, który to kompleksowo przebudował i rozbudował dotychczasowe budynki. Na jego zamówienie w 1909 roku, architekt Rudolf Kern przygotował p rojekt wyjątkowo efektownej kamienicy z fasadą pokrytą sztukaterią o motywach secesyjnych. Spośród bogatej dekoracji, wyróżniają się stylizowane łabędzie patronujące aptece.
Po
rozbudowie
ogród
zaopatrujący
aptekę
w
zioła
przeniesiono
na
tyły
nieruchomości. Od czasu rozbudowy, w 1909 roku do 1916 roku, A. Jacob prowadził aptekę wspólnie z Henrykiem Warszawskim, a następnie od 1923 roku wraz z Brunonem Kazimierskim, który w 1932 roku po wyjeździe Alfreda Jacoba został jedynym właścicielem apteki i powiązanej z nią drogerii. Apteka „Pod Łabędziem” powstała jako trzecia apteka w Bydgoszczy, jednocześnie jako pierwsza poza Starym Miastem. Oceniając z perspektywy czasu otwarta została w szczególnym momencie i miejscu. Dwa lata przed jej uruchomieniem Bydgoszcz została włączona w system połączeń >kolejowych, a rok wcześniej rozpoczął się proces urbanizowania przydworcowych terenów, tak, iż nowa apteka znalazła się w stosunku do swoich poprzedniczek najbliżej położoną względem dworca i nowotworzonych mieszkaniowych dzielnic. Współcześnie apteka „Pod Łabędziem” wpisuje się w rozbudowaną sieć bydgoskich aptek, jako jedna z dwóch najstarszych na terenie Bydgoszczy. Natomiast poprzez wyjątkową kolekcję obejmującą 7 tysięcy eksponatów i kilka tysięcy książek odnosi się szerzej do dziejów aptekarstwa, a dzięki gromadzonym specyficznym pamiątkom dedykowanych poszczególnym, lokalnym placówkom przechowuje pamięć o najstarszych bydgoskich aptekach. W Księdze Adresowej opublikowanej na 1936 rok pod hasłem „Apteki”, oprócz placówki „Pod Łabędziem”, kolejno wymieniono następujące firmy: „Alka” urządzenia aptek i laboratoriów, ul. Gdańska 30; Apteka pod Aniołem, właściciel magister H. Kowalewski, ul. Gdańska 65; Apteka na Bielwakach, M. Drożdżyński, ul. Gdańska 91; Apteka „Centralna”, M. Lakner, ul. Gdańska 27; Apteka „Pod Koroną”, W Radecki, ul. Dworcowa 48; Apteka „Pod Lwem”, P. i H. Umbreit, ul. Grunwaldzka 37; Apteka „Pod Niedźwiedziem”, I. Rochon, ul. Niedźwiedzia 11; Apteka pod Złotym Orłem właściciel Zdzisław Rybicki, Rynek Marszałka Piłsudskiego 1 obecnie Stary Rynek; Apteka Piastowska, S. Cierniak, ul. Śniadeckich 49; Apteka Bolesława Tarasiewicza, ul. Orla 8; Apteka przy Placu Teatralnym, J. Klabecki, ul. Marszałka Focha 10; Apteka Staromiejska, właściciel Edmund Jaraczew ski – radca wojewódzki, ul. Długa 39; dalej pod hasłem apteczne artykuły hurt wyszczególniono zakłady: „Farmacja”
Hurtownia
Towarów
Aptecznych,
Jan
Kłosiński,
ul.
dr.
Emila
Warmińskiego 10, „Hadroga” Spółka Akcyjna, ul. Matejki 2, a na koniec „Pharmachemja” właściciel W. Paździerski, ul. Sienkiewicza 11.
Twórca Muzeum Farmacji, który zbiory rozbudował o eksponaty najczęściej pozyskane w formie prezentów, pamiątki po tym ostatnim przedsiębiorstwie darzy szczególnym sentymentem. Przywołują one wyrosłą z trad ycji aptekarskich firmę, która zasłynęła wyrobami kosmetycznymi, zwłaszcza cenionym przez bydgoszczanki kremem do twarzy „Halina”. Zakład „Pharmachemja” założony przez farmaceutę Wacława Paździerskiego działał przy ul. Sienkiewicza 11, a krótko przed wybuc hem II wojny światowej został przeprowadzony do wybudowanych w tym celu obiektów przy ul Zduny. Do kilku z wymienionych powyżej miejsc bydgoszczanie nadal udają się po farmaceutyki. Nie mają jednak często świadomości ciągłości tradycji branży, która jako jedna z nielicznych nie jest podatna na gospodarcze transformacje.
Księga aktualizacji (linia interpretacyjna: DŁUGIE TRWANIE - AKTUALIZACJA) Początki bydgoskiego aptekarstwa sięgają XVI wieku. W 1532 r. powstało Bractwo Kramarskie, do którego należeli ap tekarze. Natomiast aptekarz Daniel już przed 1585 rokiem prowadził pierwszą w Bydgoszczy świecką aptekę. Następnymi aptekami o dawnej proweniencji były placówki funkcjonujące w obrębie Starego Miasta - „Pod czarnym Orłem” (od 1921 r. „Pod Niedźwiedziem”) p rzy ul. Niedźwiedzia założona w 1776 r. i zlikwidowana w l. 50. XX stulecia oraz druga działająca do chwili obecnej przy Starym Rynku swym rodowodem sięga 1795 r., nosząca miano apteki „Pod złotym Orłem”. Kolejna bydgoska apteka „Pod Łabędziem”, choć młods za od powstałych w obrębie miasta lokacyjnego, doskonale wpisuje się w rozwój farmacji. Z racji swojej wielkości, dużego zaplecza ogrodowego, była miejscem sprzedaży preparatów medycznych, a przede wszystkim ich wytwórnią, zwłaszcza w oparciu o własne zioł a, stąd jej homeopatyczny charakter. Następnie stała się pełnoprawną wytwórnią leków recepturowych sporządzanych w oparciu o przyapteczne laboratorium galenowe. Posiadanie laboratorium predysponowało aptekę do nowoczesnej placówki
badawczo-chemicznej.
Laboratorium
galenowe
w
tutejszej
aptece
powstało dość późno, kiedy złote czasy aptekarstwa (koniec XVIII – 1. poł. XIX w.) jako motoru napędowego odkryć w zakresie farmacji przechodziły do historii. Jednak jego działalność na terenie miasta miała duże znaczen ie, gdyż wiele
specyfików mogło powstawać na miejscu, a nie trzeba było ich sprowadzać. Należy bowiem pamiętać, że dawnej aptekarz znaczył tyle co producent leków. Czas uruchomienia laboratorium galenowego przez Mentzla, wydaje się być późną inwestycją w stosunku do postępu prac nad przemysłową produkcją leków gotowych, która to zaczynała się upowszechniać w wyniku rozwoju przemysłu farmaceutycznego. Niemniej sporządzanie specyfików recepturowych na dużą skalę, jak umożliwiało to laboratorium, było jeszcze zajęciem potrzebnym, a zarazem intratnym. Świadczy o tym wzbogacanie wyposażenia aptecznej wytwórni np. o automatyczną tabletkarkę firmy Fritz Kilian z 1905 r., będącą jednym z wielu wartościowych
eksponatów.
Ważnym
elementem
wyposażenia
laboratorium
galenowego był piec z urządzeniem wytwarzającym parę, umożliwiający pracę urządzeń do produkcji leków. Ta dawna linia technologiczna zachowała się w stanie umożliwiającym jej ponowny rozruch. Współcześnie apteka funkcjonuje jak dawniej, przede wszystkim prowadz ąc sprzedaż leków gotowych oraz innych medykamentów, ziół sporadycznie tylko sporządzając preparaty recepturowe. Muzeum mieści się na zapleczu apteki w pięciu pomieszczeniach obejmujących: dawną zielarnię, laboratorium galenowe, muzealną bibliotekę, recepturę oraz korytarz zaadaptowany na salę wystawową.
Księga opowieści (linia interpretacyjna: PEJZAŻ MIASTA PRZY WĘŹLE WODNYM) Dawniej i dziś niejednego z nas fascynuje wiedza aptekarzy i farmaceutów, których wiedza, niejednego „wydobyła” z objęć choroby. W spółcześnie mamy większą świadomość funkcjonowania zawodu, który w stosunku do jeszcze nie tak odległych czasów uległ wielkiej metamorfozie. Obecnie farmaceuta – naukowiec, w zaciszu laboratorium, miesiącami, a nawet latami poszukuje leku, przeprowadza próby kliniczne. Gdy te się powiodą, przekazuje recepturę fabryce, która wytwarza lek, stający się ogólno dostępnym specyfikiem. W efektownym opakowaniu trafia on do aptek, a za ich pośrednictwem do chorych. Apteki w zdecydowanej większości stały się miejscami handlu gotowymi farmaceutykami, tylko niektóre i to sporadycznie sporządzają mikstury w postaci płynów i maści zaleconych przez lekarza. Czy tak, było dawniej? Bez wątpienia było inaczej. Dla większości aptekarz niczym czarnoksiężnik był w posiadaniu ta jemnej wiedzy, która przynosiła ulgę w
rozmaitych dolegliwościach, a nawet uzdrawiała. Klient apteki wchodził do pomieszczenia wypełnionego zapachem ziół oraz innych nierozpoznawalnych substancji i stawał przed kontuarem, zza którego roztaczał się widok na półki wypełnione identycznie wyglądającymi butelkami i fiolkami oznaczonymi niejasnymi dla zwykłego człowieka napisami. Aptekarz sięgał po jedną nich, lub znikał na zapleczu, w pracowni– laboratorium, by po chwili wrócić z lekarstwem i oznajmić, że jeśli stosownie do zaleceń będzie zażywany to chory odzyska zdrowie. Niekiedy nakazywał ponowne przyjście, bo musiał przygotować potrzebny medykament. Wówczas w niedostępnym dla postronnych laboratorium coś ważył, ucierał, mieszał, aż sporządził oczekiwany specyfik. Te czasy odeszły, ale pamięć o nich próbują przechować
nieliczne
placówki
muzealne
gromadząc
elementy
wystroju
i
wyposażenia dawnych aptek oraz działających na ich zapleczach laboratoriów. Pod tym względem bydgoskie muzeum należy do wyjątkowych placó wek tego typu. Jego inicjator, Bartłomiej Wodyński niczego nie musiał zbierać. Wszystkie eksponaty były co najwyżej pokryte kurzem schowane w pudłach, poupychane po zakamarkach czynnej apteki. Współczesny aptekarz podjął nietuzinkowy zamiar, uczczenia 150. rocznicy powstania apteki, otwarciem na jej zapleczu, prywatnego muzeum farmacji prezentującego historię, która wraz z postępem technologicznym odeszła do lamusa. Muzeum otworzyło swoje podwoje w 2003 roku, pokazując sprzęty niezbędne kolejnym aptekarzom do wykonywania przez dziesiątki lat ich codziennej pracy, wraz z perłą kolekcji w postaci jedynego w Polsce galenowego laboratorium. Oczywiście spuścizna po poprzednich właścicielach apteki „Pod Łabędziem” obudziła kolekcjonerskie zapędy jej aktualnego wła ściciela świadomego misji upamiętnienia tradycji zawodu, który w swoim pierwotnym kształcie stracił rację bytu. Pragnie on też zachować pamięć o dawnych bydgoskich aptekach i firmach związanych z farmaceutycznym fachem. Z sentymentu do nazwy swojej placówki B. Wodyński zaczął zbierać wyobrażenia łabędzia – ptaka który w 1853 roku rozpostarł opiekuńcze skrzydła na ul. Gdańskiej, stając się patronem założonej tutaj apteki. Muzeum Farmacji prezentuje kolekcję złożoną z wyposażenia dawnej apteki „Pod Łabędziem” oraz pamiątki z dziewięciu innych aptek (tylko z dwóch aptek Staromiejskiej i na Szwederowie przy ul. Orlej spośród 12. czynnych w Bydgoszczy w okresie dwudziestolecia międzywojennego brak przypominających je eksponatów).
Zanim zajrzymy do Muzeum Farmacji warto zajrzeć do wnętrza apteki, której część sprzedażna składa się z dwóch części: większej o nowoczesnym wystroju i przyległej do niej, nieco mniejszej zwracającej uwagę neomanierystycznymi meblami z motywem łabędzia. Każdy kto zachwyci się meblami mo że poczuć się zaskoczony, że te klimatyczne sprzęty pochodzą z apteki „Pod Łabędziem” w Toruniu. Meble składające się na pierwotny wystrój bydgoskiej apteki uległy zniszczeniu w magazynach Muzeum Farmacji w Krakowie.
Księga osób (linia interpretacyjna: LUDZIE DROGI WODNEJ) Constantin August Mentzl (1812-1870) - aptekarz, prawo wykonywania zawodu uzyskał 6 czerwca 1840 r. Do Bydgoszczy przybył z Ostrowa Wielkopolskiego, gdzie prowadził aptekę. Koncesję na uruchomienie apteki w Bydgoszczy uzyskał 5 lipca 1853 r. Bartłomiej Wodyński – farmaceuta, wykształcony w Gdańsku, bydgoszczanin z wyboru,
właściciel
apteki
„Pod
Łabędziem”
pomysłodawca
i
założyciel
przyaptecznego Muzeum Farmacji, kolekcjoner, pasjonat zgłębiający dzieje farmacji oraz bydgoskiego aptekarstwa i upamiętniający je przez gromadzenie przedmiotów, dokumentów i książek. aptekarze – właściciele, pracownicy aptek, zazwyczaj dobrze wykształceni farmaceuci Galen, Claudius Galenus (129-199), w czasach starożytnych był jednym z najsłynniejszych
lekarzy.
Pochodził
z
Pergamonu,
gdzie
odebrał
staranne
wykształcenie. Ponadto studiował w Smyrnie, Koryncie oraz Aleksandrii. Jego poglądy
ukształtowały
się
pod
wpływem
kontynuatorem. Kilka lat pracował
teorii
w Pergamonie
Hipokrtesa, jako lekarz
któ rego
był
gladiatorów
zdobywając doświadczenie jako chirurg. W latach 161 -166 przebywał w Rzymie, a następnie wrócił do rodzinnego Pergamonu. Z uwagi na swoją reputację został wezwany na dwór cesarski Marka Aureliusza i stał się lekarzem przybocznym trzech kolejnych cesarzy: Marka Aureliusza, Lucjusza Werusa oraz Kommodusa. Zapisał się złotymi zgłoskami w historii medycyny i farmacji, bowiem sprostował wiele błędnych pojęć z dziedziny anatomii i fizj ologii. Między innymi udowodnił, że krew znajduje się nie tylko w żyłach, ale także tętnicach. Farmacja zawdzięcza mu
wprowadzenie
leków
wykonanych
z
surowców
roślinnych,
zwierzęcych
i
mineralnych według ściśle określonej receptury, a otrzymywanych drogą e kstrakcji. Od jego nazwiska określane są mianem preparatów galenowych a miejsca z aparaturą do ich sporządzania to laboratoria galenowe. Niegdyś termin preparaty galenowe odnosił się do wszystkich leków robionych w aptece. Współcześnie określenie to używa się dla środków pomocniczych do wyrobu recepturowych postaci leku. Bibliografia –
Apteka „Pod Łabędziem” w Bydgoszczy. 150 lat, praca zbiorowa pod red. Aleksandra Drygasa, Bydgoszcz 2003.
–
Drygas Aleksander, Ślusarczyk Wojciech, Biblioteka Muzeum Farmacji Apteki „Pod Łabędziem” w Bydgoszczy, „Toruńskie studia bibliologiczne”, nr 1, 2013 r., s. 91-109.
–
Drygas Aleksander, Jak „rodził się” i narodził przemysł farmaceutyczny? , „Apothecaria Bydgostiana. Studia z dziejów farmacji i medycyny”, t. II, Bydgoszcz 2006.
–
„Apothecaria Bydgostiana. Studia z dziejów farmacji i medycyny”, t. I -X, [szereg artykułów tworzących tło i wprowadzających szczegółowe dane]
–
Medycyna, [w:] Encyklopedia Bydgoszczy, t. 1, Bydgoszcz 2011, s. 65-90. [tu m. in. nt. poszczególnych aptek]
Strony internetowe http://pl.wikipedia.org/wiki/Muzeum_Farmacji_w_Bydgoszczy http://www.pfm.pl/artykuly/z-labedziem-w-herbie/341 http://www.aptekarzpolski.pl/index.php?option=com_content&task=view&id=469&I temid=116 http://portalwiedzy.onet.pl/14542,,,,galen,haslo.html
Ikonografia – fotografie i eksponaty zgromadzone w muzeum.
Muzeum Fotografii w Bydgoszczy adres: ul. Królowej Jadwigi 14 zarządca obiektu: Wyższa Szkoła Gospodarki w Bydgoszczy , ul. Garbary 2, 85229 Bydgoszcz, dyrektor Arkadiusz Blachowski
Księga miejsca (linia interpretacyjna: TECHNIKA W SIECI POWIĄZAŃ) Muzeum Fotografii to „wehikuł czasu”, bowiem jego pomysłodawca odwołał się do tradycji założonej w 1925 r. przy ul. Garbary 3 fabryki materiałów fotochemicznych, która z ciasnych pomieszczeń przeniosła się na ul. Piękną ( ok. 1938 r.). Muzeum utworzone w 2004 r. również zadebiutowało przy ul. Garbary 3 w pomieszczeniach po Fabryce Płyt Fotograficznych, aby ze zbyt małego lokalu przenieść się do przestronniejszych wnętrz przy ul. Królowej Jadwigi. Muzeum znalazło siedzibę na parceli niegdyś związanej z przed siębiorstwami spedycyjnymi - najpierw prowadzonym przez dwóch bydgoskich kupców Ludwiga Schultza
i
Johana
międzywojennego,
Winnemera,
przez
firmę
a C.
następnie, Hartwig
w
okresie
Towarzystwo
dwudziestolecia Akcyjne,
Dom
Ekspedycyjno-Handlowy w Poznaniu Oddział Bydgoski. Placówka muzealna zajmuje pomieszczenia
wydzielone
w
zespole
zabudowy
Akademickiej
Przestrzeni
Kulturalnej (Wyższej Szkoły Gospodarki) współcześnie ukształtowanym na bazie obiektów gospodarczo-magazynowych wznoszonych pod koniec XIX wieku. Mieści się w dawnej wozowni. Inicjatorem powstania stałego miejsca gromadzącego pamiątki, m.in. po dawnej fabryce „Alfa”, był szef do spraw rozwoju i techniki w „Fotonie”, Ryszard Chodyna, który chciał uchronić pamięć po Bydgoskich Zakładach Fotochemiczny ch „FOTON” oraz tradycyjnej fotografii. Partnera dla zamysłu pozyskał w osobie Krzysztofa
Sikory
ówczesnego
kanclerza
Wyższej
Szkoły
Gospodarki
w
Bydgoszczy. I tak, w przeciągu krótkiego czasu powstało muzeum gromadzące pamiątki
związane
z
nieistniejącym
przedsiębiorstwem
i
dawną
techniką
fotograficzną. Muzeum oficjalnie otwarto 23 listopada 2004 r. Oprócz ekspozycji dysponuje ciemnią fotograficzną, atelier oraz biblioteką, a dzięki organizowanym warsztatom stwarza wyjątkową możliwość zgłębienia tajników w ykonywania i obróbki zdjęć. Na interesujący zbiór muzealny składają się aparaty fotograficzne, kamery filmowe, powiększalniki, projektory, akcesoria wyposażenia atelier czy ciemni fotograficznej a także fotogramy.
Księga aktualizacji (linia interpretacyjna: DŁUGIE TRWANIE - AKTUALIZACJA) W 1888 roku inżynier Piotr Lebiedziński zajmujący się zagadnieniami technicznymi m.in. z zakresu utrwalania obrazu na płycie szklanej i papierze otworzył w Warszawie pierwszą w Polsce wytwórnię światłoczułych materiałów fotograficznych. Początek produkcji wyznacza datę narodzin polskiego przemysłu fotochemicznego. Bydgoską wytwórnię założył Marian Dziatkiewicz, który w 1926 r., w budynku przy ul. Garbary 3, rozpoczął fabrykację artykułów fotochemicznych obejmujących płyty fotograficzne, błony, papiery i chemikalia. Na początku produkowano tutaj płyty rentgenowskie. Dwa lata później uruchomiono oddział papierów fotograficznych. W tym samym 1928 roku zaczęto wydawać „Nowości fotograficzne”. Natomiast w 1930 r. podjęto produkc ję chemikaliów do obróbki fotograficznej. Jakość wyrobów ze znakiem „Alfa”, a zwłaszcza płyt i papierów przyniosła rozgłos młodej firmie. Wyroby zdobyły rynek i od początku lat 30. XX wieku datuje się rozbudowa zakładu i zwiększenie asortymentu. Wyroby od M. Dziatkiewicza poziomem produkcji dorównywały wytwórniom zagranicznym takim jak „Kodak”, „Agfa” czy „Ilfort”. Były one prezentowane na wystawach m.in. na Powszechnej Wystawie Krajowej w Poznaniu (PeWuKa), wówczas w pawilonie chemicznym bydgoska fabryka przyborów fotograficznych „Alfa” wystawiała płyty, papiery i chemikalia fotograficzne. W 1934 roku zainaugurowano produkcję rentgenowskich błon dentystycznych i
papierów
rentgenowskich,
kinematografii.
Wówczas
a
następnie
fabryka
błon
posiadała
„Kinopozytyw”
pięć
maszyn
do
dla
polskiej
nakładania
i
produkowano rocznie 1 milion m 2 papierów fotograficznych oraz 30 tysięcy m 2 płyt fotograficznych, a ponadto taką samą ilość różnego rodzaju i przeznaczenia błon fotograficznych. Trudno uwierzyć, że szereg maszyn w linii produkcyjnej było wykonanych z drewna. Dobrze prosperująca fabryka uległa znacznej rozbudowie, kiedy to Józef Dziatkiewicz oddał bratu grunt przy dzisiejszej ul. Pięknej 13, a Ministerstwo Spraw Wojskowych udzieliło korzystnej pożyczki. Pozwoliło to Marianowi Dziadkiewiczowi na podjęcie w 1934 r. budowy kompleksu fabrycznego, w którym cztery lata później ruszyła produkcja. W latach 30. XX wieku zagraniczne materiały fotograficzne stanowiły dla „Alfy” silną konkurencję, dlatego fabryka w nowej lokalizacji mogła wykorzystywać około połowy swoich mocy produkcyjnych. W czasie II wojny światowej fabryka M. Dziatkiewicza przeszła pod niemiecki zarząd komisaryczny i funkcjonowała pod nazwą „Opta”. Po wojnie
zakład trafił pod zarząd państwowego przedsiębiors twa „Film Polski”. W 1946 roku przywrócono fabryce nazwę „Alfa”. W tym okresie był to jedyny zakład tej branży w kraju. W 1949 r. po odbudowie z wojennych zniszczeń otwarto drugi zakład w Warszawie. Odtąd oba zakłady, w Bydgoszczy i Warszawie, otrzymały ws pólną nazwę
„Foton”
dokonując
jednocześnie
specjalizacji
produkcji.
Zakład
w
Bydgoszczy zajął się produkcją materiałów światłoczułych na papierze, płyt i chemikaliów. Produkcja wzrosła czterokrotnie. Wystawiono nowe obiekty przy ul. Pięknej. W 1972 roku zakład opuszczał pełen asortyment papierów fotograficznych do zdjęć amatorskich i profesjonalnych, graficznych, przeźroczy czarno -białych i kolorowych oraz komplet chemikaliów fotograficznych dozowanych. Papiery zaliczane były do najwyższej jakości. Najmłodszym osiągnięciem „Fotonu” były papiery i chemikalia do fotografii barwnej. Prace badawcze w tym zakresie podjęto w 1967 roku, a w roku następnym uruchomiono usługowe laboratorium specjalizujące się w obróbce materiałów barwnych, wywoływaniu negatywów, wyko nywania pozytywów i błon odwracalnych. Foton - Studio Fotografii Cyfrowej, ul. Podwale 12 Aktualnie w kamienicy ul. Podwale 12 (była tu > fabryka mydeł) od 1991 r. mieści się zakład fotograficzny, który w zakresie świadczenia usług i sprzedaży materiałów czarnobiałych jest spadkobiercą i kontynuatorem firmy „FOTON”. Galeria
i
Pracownia
Fotografii
Artystycznej
„Farbiarnia”
przy
ul.
Pomorskiej 68 A/1 Założona została przez fotografkę Katarzynę Gębarowską . Galeria działa od jesieni
2012 roku i
mieści:
studio fotograficzne,
galerię, kawiarnię
wernisażową, miejsce warsztatowe i wydawnictwo. Na wystawach czasowych można zobacz yć prace uznanych art ystów światowych (Olgi Tuponogovej Volkovej), polskich (Zofia N asierowska) i bydgoskich (Wojciech Woźniak, Krz ysztof Gruse). Szyld „Farbiarni” w 2012 roku zajął II miejsce w konkursie na najlepsz y sz yld w Bydgoszcz y, organizowanym przez Urząd Miasta.
Księga opowieści (linia interpretacyjna: PEJZAŻ MIASTA PRZY WĘŹLE WODNYM) Do sukcesów firmy M. Dziatkiewicza bez wątpienia należy wyprodukowanie specjalnego cienkiego papieru przeznaczonego na odbitki zdjęć autorstwa wybitnego fotografika Henryka Hermanowicza, które zostały wklejone do bibliofilskiego, albumowego wydania książki „Piękne rodzinne miasto Juliusza Słowackiego”
opublikowanej w 1937 roku, w Krzemieńcu, w nakładzie 1000 egzemplarzy. Późniejsze wydania tejże książki ilustrowały drukowane fotografie. Właściciel „Alfy” nie ograniczał się do produkcji materiałów fo tograficznych, ale prowadził na dużą skalę działalność popularyzatorską sztuki fotograficznej, systematycznie wydając nie tylko materiały reklamowe, ale różnego rodzaju informatory, podręczniki nauki fotografowania oraz czasopismo prezentujące nowinki z dziedziny fotografii. Wywarł wpływ na rozwój fotografii amatorskiej między innymi wydając w nakładzie 120.000 egzemplarzy bezpłatny podręcznik przygotowany przez Tadeusza Cypriana. Wydawane od 1928 roku "Nowości fotograficzne" były półrocznikiem ilustrowanym reprodukcjami fotogramów wyłącznie polskich fotografików, które były odbijane w perfekcyjnej rotograwiurze św. Wojciecha w Poznaniu. Teksty do czasopisma pisali najwybitniejsi podówczas publicyści, specjalizujący się w fotografii. "Nowości fotograficzne" ukazujące się w nakładzie dochodzącym do 40 tysięcy egzemplarzy, były bezpłatnie rozdawane w sklepach fotograficznych. Od czasu pojawienia się usług fotograficznych upłynęło wiele dziesięcioleci. Dawniej wyjście do fotografa, aby wykonać pamiątkową fotogr afię indywidualną, czy grupową było wielkim wydarzeniem. Później stopniowo upowszechniała się, aż stała się wszechobecna, a czynność wykonywania zdjęć powszechna. Historia fotografii o znaczeniu lokalnym ma swoich przedstawicieli fotografów, którzy już w drugiej połowie XIX wieku prowadzili atelier utrwalając na kliszach przede wszystkim bydgoszczan, ale też dokumentując wygląd ulic i placów oraz istotne wydarzenia. Poza zakładami fotograficznymi zwłaszcza po 1945 roku wpisało się w historię miasta wielu fotografów widocznych na ulicach Bydgoszczy z nieodłącznym aparatem, utrwalających krajobraz miasta i jego mieszkańców, tworząc zdjęcia dokumentacyjne i artystyczne. Z dość licznego środowiska fotografów bydgoskich trudno wybrać reprezentatywne postaci i nie pominąć kogoś ważnego. Piotr Wiszniewski, Ildefons Bańkowski, Zbigniew Lubaczewski, Jadwiga Sampławska, Marek Rutkowski, Jerzy Riegel, Bogdan Dąbrowski, Wojciech Woźniak, to nieliczni
spośród ważnych przedstawicieli
sztuki
fotografii
w
Bydgoszczy po 1945 r. Natomiast najstarsze bydgoskie fotogramy sięgają lat 40. XIX wieku. U
progu
XX
wieku
przy
obecnej
ul.
Dworcowej
26
specjalistyczny sklep zaopatrzenia amatorów fotografii pn. „Kosmos” Księga osób (linia interpretacyjna: LUDZIE DROGI WODNEJ)
funkcjonował
Marian Dziatkiewicz (29 III 1890 – 9 VIII 1956) podobnie jak jego starszy brat Józef urodził się w Witkowie koło Gniezna. Marian kształcił się w Poznaniu w zawodzie drogerzysty. Pasjonował się chemią oraz fotografią. W 1920 r. bracia Marian i Józef otrzymali od matki znaczny kapitał pochodzący ze sprzedaży rodzinnej olejarni. Marian przyjechał do Bydgoszczy i w 1921 roku debiutując w roli fabrykanta kupił, znajdującą się przy ul. Garbary 3, fabrykę cukierków i czekolady wraz z willą (ul. Kącik 4), w której zamieszkał. Po czterech latach zamknął wytwórnię słodyczy i jeszcze w 1925 r. zarejestrował nową firmę „Alfa”. W 1926 roku uruchomił fabrykę płyt, papierów i chemikaliów fotograficznych. Pomysł stworzenia zakładu w branży materiałów fotograficznych podsunął mu zapewne dr Tadeusz Cyprian. W latach 1931-1932 u zbiegu ulic Garbary i Kącik wystawił narożny dom, w którym zamierzał urządzić biuro, magazyny i składnice fabryki „Alfa”. Józef Dziatkiewicz (1886-1964) przybył do Bydgoszczy w 1926 r., a w 1930 r. nabył cegielnię na Szwederowie przy ul. Stromej 9 wraz z rozległym terenem, którego część o pow. hektara położoną przy ul. Pięknej 13 udostępnił bratu pod budowę nowego zakładu „Alfy”. Marian ambitnie rozwijał przedsiębiorstwo z pomocą zaprzyjaźnionych z nim osób: chemika dr Teofila Orłowskiego, który był dyrektorem technicznym, jego brata Jana Orłowskiego dziennikarza, który w „Alfie” zajmował
się
wydawnictwami
sprawami oraz
administracyjnymi,
drugiego
chemika
a dr
przede
wszystkim
Stefana
reklamą
Ob arskiego.
i
Dobrze
zorganizowana fabryka z chwilą wybuchu II wojny światowej przeszła pod zarząd władz okupacyjnych. Marian lata wojny spędził w Warszawie, gdzie zajmował się produkcją brązu w proszku. W 1945 r. odzyskał na krótko „Alfę”, bowiem zakład został przejęty przez państwo i znacjonalizowany. Były fabrykant przeprowadził się do Wrocławia, gdzie mieszkał do śmierci. Tutaj jeszcze zajął się produkcją „berytu” przydatnego w branży fotograficznej, ale i ten zakład upaństwowiono w 1952 r.
Bibliografia 40
lat
Bydgoskich
Zakładów
Fotochemicznych
1926 -1966.
Informator,
Bydgoszcz, kwiecień 1966. K.Br., Bez fotografii ani rusz, „Kalendarz bydgoski” na 1973 rok, s. 154 -157. Kuczma Rajmund, Tu zaszła zmiana. Bydgoscy przemysłowcy (2), „Express bydgoski” z 25 września 1997 r., nr 187, s. 9. Kuczma Rajmund, Bydgoszczanie. Marian Dziatkiewicz…, „Express bydgoski” z 15 września 1999 r., nr 180, s. 5.
Kuczma Rajmund, Bydgoszczanie. Józef Dziatkiewicz…, „Express bydgoski” z 22 września 1999 r., nr 185, s. 5. Zielazna Jolanta, Marian i Józef Dziatkiewiczowie w Bydgoszczy. Cukierki, Alfa i cegielnia, „Gazeta Pomorska” dod. „Album bydgoski” z 22 marca 2007 r. nr 69, s. 3. Zielazna Jolanta, Maszyny były drewniane, „Gazeta Pomorska” dod. „Album bydgoski” z 21 czerwca 2007, nr 143, s. 3. Sowińska Hanka, Fotograf miasta nad Brdą, „Gazeta Pomorska” dod. „Album bydgoski” z 21 czerwca 2007, nr 143, s. 1 -2. [dot. Władysława Kałdowskiego] Blachowski Arkadiusz, Dom fotografii, „Kalendarz bydgoski” na 2009 rok Hermanowicz
Henryk
(1912-1992).
[Online],
protokół
dostępu:
http://www.fotografiakolekcjonerska.pl/artysci/Henryk_HERMANOWICZ
[29
lipca 2014]. Muzeum
Fotografii
w
Bydgoszczy,
[online],
protokół
dostępu:
http://pl.wikipedia.org/wiki/Muzeum_Fotografii_w_Bydgoszczy, [28 li pca 2014].
Strony internetowe http://muzeumfoto.byd.pl http://avephoto.org
(tu
opis
technik
fotograficznych,
chronologia
historii
fotografii itp.) http://www.foton.net.pl http://www.foto-info.pl/fotografia-w-polsce-czytelnia-172/458-dziatkiewiczmarian-1895-1965.html
Ikonografia Fotogramy w zbiorach Muzeum Fotografii
Muzeum Kanału Bydgoskiego im. Sebastiana Malinowskiego w Bydgoszczy adres: ul. Nowogrodzka 3 zarządca obiektu: Muzeum Kanału Bydgoskiego im. Sebastiana Malinowskiego, ul. Nowogrodzka 3, 85-208 Bydgoszcz, kustosz Tomasz Izajasz Księga miejsca (linia interpretacyjna: TECHNIKA W SIECI POWIĄZAŃ) Muzeum mieści się w dawnym budynku gospodarczym usytuowanym na zapleczu gmachu obecnego Zespołu Szkół Ogólnokształcących nr 3 obejmującego III Liceum Ogólnokształcącego im. Adama Mickiewicza i Gimnazjum nr 47 w Bydgoszczy. Budynek szkoły wystawiono w 1897 roku, z przeznaczeniem na podwójną szkołę ludową. Po powrocie Bydgoszczy do macierzy 20 marca 1920 roku w budynku rozpoczęła działalność koedukacyjna szkoła podstawowa, przeorganizowana na przełomie lat 1932 i 1933 roku. Zgodnie z dokonanym podziałem w gmachu zaczęły funkcjonować szkoły żeńska im. Stefana Batorego oraz męska im. Adama Mickiewicza. W okresie II wojny światowej mieściły się tu koszary wojskowe oraz więzienie dla jeńców wojennych. Po wojnie, 19 marc a 1945 roku uroczyście otwarto Szkołę Podstawową nr 15 im. Adama Mickiewicza. Dwa lata później gmach stał się również siedzibą Liceum. W 1954 roku szkoła otrzymała nazwę „Szkoła Podstawowa i Liceum Ogólnokształcące nr 2” w roku szkolnym 1961/1962 przemiano wano ją na III LO. Niewielki, dawniej gospodarczy budynek położony na dziedzińcu szkoły, po remoncie został przeznaczony na siedzibę placówki muzealnej. Inicjatorem idei utworzenia Muzeum Kanału był Sebastian Malinowski. Zamysł powstał w 2004 roku,
w
marcu
następnego
roku
odbyło
się
pierwsze
spotkanie
komitetu
założycielskiego, a 29 września 2006 roku uroczyście otwarto to jedyne w swoim rodzaju, tematyczne muzeum. Pierwszym kustoszem muzeum został S. Malinowski, a po jego śmierci w 2008 roku placówką kier uje obecny kustosz Tomasz Izajasz. Muzeum stawia przed sobą realizację następujących celów: „Ocalić pamięć o ludziach, którzy byli twórcami kanału oraz tych, którzy tu żyli, pracowali i umierali. Gromadzić, opracowywać oraz udostępniać archiwalne i materi alne pamiątki związane z Bydgoskim Węzłem Wodnym. Sławić urodę Bydgoszczy widzianą z perspektywy wody. tego, aby planty nad kanałem stały się jak niegdyś powodem dumy i wizytówką Bydgoszczy.
Sprawić pamięć o ludziach, którzy życie związali z żeglugą i hydr otechniką, dumni z etosu marynarza żeglugi śródlądowej, inżyniera, śluzanta, tych którzy zostawili cząstkę siebie na szlaku Bydgoskiego Węzła Wodnego. Wychowywać młodzież w duchu szacunku do przeszłości i ożywiać wzory cnót obywatelskich oraz etykę pracy, którą było przesiąknięte środowisko szyprów i hydrotechników. Pobudzać naukowe, sportowe i artystyczne (literacie, plastyczne, reżyserskie i muzyczne) talenty młodzieży. Upowszechniać wielowiekowe tradycje handlu i żeglugi bydgoskiej w Polsce i za granicą. Ukazać rolę Bydgoskiego Węzła Wodnego w pejzażu Polski i Europy. Wzmacniać wizerunek wodniackiej Bydgoszczy za granicą. Dążyć do, aby otoczenie Kanału Bydgoskiego na trwałe stało się przestrzenią plenerów malarskich i fotograficznych oraz koncertów muzycz nych.” Muzeum mieści się w obiekcie położonym w bezpośrednim sąsiedztwie koryta kanału bydgoskiego popularnie nazywanego Starym Kanałem. Po jego wybudowaniu i oddaniu do użytku, w 1915 roku, nowy odcinek ze śluzami Okole i Czyżkówko skrócił i udogodnił spław kanałem na odcinku poprzedzającym śluzę miejską. Tym samym stary kanał obsadzony bogatym starodrzewem, tworzącym unikatowe planty, stał się przede wszystkim obszarem rekreacyjnym. Tradycje związane z funkcjonowaniem tutaj lokali sprzyjających rozwojowi życia towarzyskiego sięgają 1838 roku. Wówczas powstał tu z inicjatywy Towarzystwa Upiększania Bydgoszczy i najbliższych okolic (zał. 1832 r.) pierwszy kompleks restauracyjno-ogrodowo-rozrywkowych, urządzony w 1838 roku między czwartą a piątą śluzą (ul. Nakielska 78-80) znany pod nazwą „Śluza Kwiatowa”, bowiem słynął z klombów i okazałych rabat obsadzonych kompozycjami z wielobarwnych kwiatów. W następnych latach w bezpośrednim sąsiedztwie kanału założono
kolejnych
pięć
ogrodowych
zespołów
typu
établisseme nts,
które
bydgoszczanom zapewniały możliwość atrakcyjnego spędzenia wolnego czasu na łonie natury. Kompleksy tego typu powstawały także w innych częściach miasta nie tylko nad kanałem. Księga aktualizacji (linia interpretacyjna: DŁUGIE TRWANIE - AKTUALIZACJA) Muzeum stanowi unikalną placówkę dedykowaną działalności na rzecz upamiętnienia i popularyzacji wyjątkowego zabytku hydrotechniki jakim jest >Kanał bydgoski, a także bydgoskiej żeglugi. Kanał jako śródlądową drogę wodną
łączącą Brdę z Notecią planowano już w czasach Królestwa Polskiego, a dopracowano i zrealizowano tuż po I rozbiorze Polski, w latach 1773 -1774, za panowania Fryderyka II władcy Prus. Tym samym Bydgoszcz zyskała budowlę hydrotechniczną („cudowne dzieło czasu”), która przyczyniła się znacząco do rozwoju
handlu
i
przemysłu
w
szczególności
drzewnego,
maszynowego
i
meblarskiego. W kontekście kanału nie bez znaczenia jest rola jaką odegrał on w procesie kształtowania terenów zielonych, a za ich pośrednictwem wpłynął na rozkwit życia towarzyskiego. Bardzo szybko, bo już pod koniec XVIII wieku przystąpiono do zagospodarowywania obszarów nadbrzeżnych stopniowo nadając im kształt wielkiego zieleńca. Tutaj ogromne zasługi położył Conrad Ernst Peterson, który
jako
inspektor
budownictwa
wodnego,
a
zarazem
inspektor
Kanału
Bydgoskiego podjął zamysł założenia na terenie Bydgoszczy plant nad kanałem. Planty były gotowe już w 1807 roku, z tym, że aż do wybuchu II wojny światowej były one wraz z otoczeniem systematycznie uzupełniane, rozbudowywane przez nasadzenia drzew i krzewów. Muzeum poza tradycyjną formą prezentacji eksponatów, organizacją wystaw czasowych
oraz
działań
edukacyjnych
prezentuje,
za
pośrednictwem
strony
internetowej, dzieje kanału, jego ikonografię i zaprasza na wirtualny spacer w zdłuż kanału. Istotnym elementem funkcjonowania muzeum jest realizacja ścieżki regionalnej służącej upowszechnianiu wiedzy o regionie i kulturze barkarskiej. Muzeum czynnie angażuje się w działania na rzecz popularyzacji wiedzy o kanale, a także miejsca aktywnego wypoczynku bydgoszczan m.in. przez wydarzenia plenerowe, konferencje. Szczególnym elementem działalności jest ustanowienie roku 2014 Rokiem Kanału Bydgoskiego przez Radę Miasta Bydgoszczy. Dzięki temu, realizowany jest bogaty program wydarzeń kultu ralnych i rozrywkowych, przy współudziale rzeczonego muzeum. Muzeum odgrywa szczególną rolę w kultywowaniu tradycji związanych z funkcjonowaniem kanału bydgoskiego od czasu jego uruchomienia w 1774 roku. Księga opowieści (linia interpretacyjna: PEJZAŻ MIASTA PRZY WĘŹLE WODNYM) Księga osób (linia interpretacyjna: LUDZIE DROGI WODNEJ) Sebastian Piotr Malinowski (ur. 18 grudnia 1970 zm. 4 lutego 2008) historyk,
nauczyciel,
działacz
społeczny,
lokalny
patriota
oraz
działacz
"Solidarności". Urodził się w Byd goszczy. Był synem Jana i Danuty. Uczęszczał do
Szkoły Podstawowej nr 29 przy ul. Stawowej (dziś IV LO). Naukę, kontynuował w Liceum Ogólnokształcącym nr VI w Bydgoszczy. Po złożeniu egzaminu dojrzałości, 1 października 1989 r. rozpoczął studia historyczne o specjalności archiwistycznej na Uniwersytecie Mikołaja Kopernika w Toruniu, które ukończył w 1994 r. W 1995 r. podjął pracę nauczyciel historii w III LO w Bydgoszczy, a w 2003 r. dodatkowo prowadził zajęcia w zakresie edukacji regionalnej w Kujawsko -Pomorskiej Szkole Wyższej. Pasjonował się wydarzeniami historycznymi o największym wymiarze oraz zgłębiał historię regionu, szczególnie bliskich mu Kujaw i Bydgoszczy. Z regionalistyki czerpał inspiracje do wielu inicjatyw kulturalnych, realizowanych najpierw na gruncie szkoły, które później nabrały charakteru wydarzeń o znaczeniu lokalnym oraz ogólnopolskim. Jego zainteresowanie historią i współczesnością Bydgoszczy oraz promocją miasta spowodowały, że angażował się w działalność bydgoskich organizacji społecznych i kulturalnych. Był aktywnym członkiem Towarzystwa Miłośników Miasta
Bydgoszczy,
Bydgoskiego
Towarzystwa
Heraldyczno -Genealogicznego,
Społecznego Komitetu Budowy Pomnika Kazimierza Wielkiego, Społecznego Komitetu
Rekonstrukcji
Stowarzyszenia
Zachodniej
Pierzei
Pomocy Charytatywnej
Star ego
"Wschód".
W
Rynku
w
1999
r.
Bydgoszczy, był
również
zatrudniony na stanowisku dyrektora Bydgoskiego Towarzystwa Naukowego. Współpracował wówczas przy organizacji Muzeum Dyplomacji i Uchodźstwa Polskiego w Bydgoszczy i przygotowaniu obchodów 40-lecia BTN. Od 2005 r. znalazł się w szeregach Stowarzyszenia "Kanał Bydgoski", w którym kierował sekcją historyczną. Był
autorem
licznych
artykułów
poświęconych
dziejom
Bydgoszczy,
założycielem i kustoszem Muzeum Kanału Bydgoski ego i Muzeum Wolności i Solidarności w Bydgoszczy. Pasjonował się również dawnymi Inflantami, od 2001 r. był kanclerzem Bractwa Inflanckiego. Był twórcą licznych imprez edukacyjnych, m.in. trzech edycji Forum Inicjatyw Probydgoskich i Ogólnopolskiego Konku rsu Wiedzy o Kujawach oraz Konkursu Wiedzy o Kanale Bydgoskim. Był związany z rocznikiem naukowym "Zeszyty
Historyczne
miesięcznikiem Solidarności". (…)
"Świat
Muzeum Inflant"
Wolności oraz
i
Solidarności",
ogólnopolskim
współpracownikiem
"Encyklopedii
Został
pochowany
na
cmentarzu
komunalnym
przy
ul.
Wiślanej.
21
października 2008 r. jego grób został przeniesiony na cmentarz Starofarny przy ul. Grunwaldzkiej w Bydgoszczy. W maju 2009 roku Rada Miasta Bydgoszczy nadała nazwę Bulwar Sebastiana Malinowskiego, północnej części bulwaru Kanału Bydgoskiego, między ulicami Bronikowskiego
a
Wrocławską.”
[cyt.
za
http://www.muzeumkanalu.pl/o -
muzeum/patron]
Bibliografia Badtke Marek, Kanał Bydgoski, „Spotkania z Zabytkami”, R. 2005, nr 4, s. 26 28. Bartowski
Krzysztof,
W
231.
rocznicę
Kanału
Bydgoskiego
1774 -2005,
„Materiały do Dziejów Kultury i Sztuki Bydgoszczy i Regionu”, z. 10, 2005, s. 35-41. Derkowska-Kostkowska Bogna, Dawne kompleksy restauracyjno-rozrywkowoteatralne w Bydgoszczy, /w:/ Architektura miast I. Materiały po konferencji. Siedziby teatrów, teatrzyków, oper, filharmonii – historia i architektura, Bydgoszcz 2008, s. 93-102. Derkowska-Kostkowska Bogna, Miejsca rozbrzmiewające muzyką w Bydgoszczy na przełomie XIX i XX stulecia, [w:] Materialne ślady kultury muzycznej na Pomorzu i Kujawach, pod red. A. Kłaput-Wiśniewskiej, prace zbiorowe III, nr 33, Akademia Muzyczna w Bydgoszczy, Bydgoszcz 2012, s. 227 -262. Izajasz Tomasz, Kanał bydgoski, 240 lat historii, Bydgoszcz 2014. Kuczma Rajmund, Zieleń w dawnej Bydgoszczy, Bydgoszcz 1995. Rosa Grzegorz, Bydgoski Węzeł Wodny – wczoraj i dziś, „Materiały do dziejów kultury i sztuki Bydgoszczy i regionu”, z. 15, 2010, s. 39 -47. Strony internetowe http://www.muzeumkanalu.pl/ http://3lo.home.pl/ http://www.kanalbydgoski.bydgoszcz.pl/ Ikonografia Izajasz Tomasz, Kanał bydgoski, 240 lat historii, Bydgoszcz 2014. [tu bardzo bogaty materiał ilustracyjny ze wskazaniem miejsc jego przechowywania] eksponaty w zbiorach Muzeum Kanału Bydgoskiego.
Informacje praktyczne:
Muzeum czynne: od wtorku do piÄ…tku, od godz. 8.30 do 15.30, w weekend po uprzednim uzgodnieniu.
Muzeum Mydła i Historii Brudu adres: ul. Długa 13-17 zarządca obiektu: właściciele Kieraszewicz i Adam Bujny
Muzeum
Mydła
i
Historii
Brudu
Daria
Księga miejsca (linia interpretacyjna: TECHNIKA W SIECI POWIĄZAŃ) Działające od 1 września 2012 r. muzeum mieści się na parterze kamienic przy ul. Długiej 13-17, wznoszących się w granicach Starego Miasta. Dzieje nieruchomości nie wiążą się bezpośrednio ani z łaziebnictwem ani z przemysłem mydlarskim czy chemicznym. Ich wcześniejsi właściciele byli m.in. kupcami, fryzjerami, mistrzami rzeźnickimi i restauratorami (pod nr 15 była restauracja). Natomiast
utworzona
tutaj
placówka
nawiązuje
do
dawnych
tradycji
kupieckich, produkcyjnych, a w pewnym sensie też do modnych dawni ej wystaw osobliwości. Muzeum Mydła i Historii Brudu opowiada historię dbania o higienę i prezentuje tradycyjny sposób wytwarzania mydła. Zgromadzone w nim eksponaty służą opowieści, która ma charakter uniwersalny, nie jest li tylko zagadnieniem bydgoskim,
acz
przez
umiejscowienie
w
Bydgoszczy,
w
granicach
miasta
lokacyjnego odwołuje się do lokalnej tradycji. W historię położonej nad rzeką Brdą Bydgoszczy wpisują się łaźnie, a także wytwórnie mydła działające tu od końca XVIII stulecia. Tym samym muzeum przybliża intrygujące dzieje ludzkich zachowań w zakresie higieny osobistej, organizacji życia w tym zakresie oraz poglądów na jej temat. Jednocześnie pokazując jak „drzewiej” fabrykowano mydło, wskrzesza miejscowe tradycje mydlarskie.
Jest
to
placówka
osadz ona
w
historii,
połączona
z
niewielką
manufakturą, której organizacja ma formę żywego muzeum – pracowni, w której wiele rzeczy można dotknąć i zobaczyć oraz wykonać samodzielnie podczas warsztatów. Muzealna manufaktura wykorzystująca rękodzielniczą technol ogię wytwarzania mydła odwołuje się do dawnych wytwórni mydła. „Po posiłku jednak każdym ceremoniał zresztą bardzo rozumnej higieny, każe myć ręce. W tym celu potrzebne mydło i tych w najwybredniejszym gatunku a zawsze w przemiłym zapachem i doskonale pro centowo natłuszczonych dostarczy firma Tow. Akc. Bydgoska Fabryka Mydeł dawniej I.G. Böhlke, Podwale 2”. Tak w 1921 r. dziennikarz pisał o firmie podówczas kierowanej przez drogerzystę, Józefa Tomaszewskiego, która na pierwszych targach poznańskich (28 V – 5 VI 1921 r.) przyciągała uwagę publiczności kioskiem z umieszczonymi na daszku dwiema,
dużymi kulami z mydła koloru cielistego, a w witrynie kolorowymi pudełkami „Bieli” (proszku do prania konkurującego z niemieckimi wyrobami). Dyrektor J. Tomaszewski
słynął
bowiem
z
pomysłowości
co
do
zapachów,
formy
i
dekoracyjnego pakowania wyrobów zakładu, który w marcu 1921 r. trafił w ręce polskie. Najstarsza bydgoska fabryka mydła i świec powstała w latach 80. XVIII wieku z inicjatywy Johanna Friedricha Gamma. Pocz ątkowo wiodącą dziedziną wytwórczości była produkcja świec, zaś wyrób szarego mydła nie miał znaczącego udziału w rozwoju firmy. Dopiero gdy świece wyrabiane z łoju i wosku zaczęły tracić na popularności, Heinrich Gamm, syn założyciela fabryki, z fabrykacj i mydła uczynił sztandarowy produkt firmy. Fabryka w miejsce dotychczas wytwarzanego szarego mydła, o półpłynnej konsystencji, składowanego z tego powodu w beczkach zaczęła wprowadzać do produkcji bardziej szlachetne gatunki mydła. Kolejna Fabryka Mydeł, przywołana powyżej, powstała w 1849 roku. Powadził ją Johann Gustav Böhlke na narożnej parceli u zbiegu dzisiejszych ulic: Magdzińskiego 16 / Podwale 12 / ul. Zaułek 27. W latach 1871 -1875 fabrykant wybudował na miejscu starych zabudowań nowe, zachowane do czasów obecnych, budynki skupione wokół wewnętrznego podwórka, z elegancką klasycystyczną narożną kamienicą (ul. Podwale 12) i budynkiem fabrycznym od strony ul. Zaułek. Fabryka ta produkowała nie tylko mydła: szare i twarde, ale też olej smarowy, pokost i olej lniany. Stąd też ta znana z jakości firma była dostawcą dla > kolei. Początkowo w manufakturze było zatrudnionych 5 -6 robotników, a około 1907 roku w fabryce pracowało kilkakrotnie więcej osób, przy czym produkcja w znacznym stopniu była zmechanizowana, a maszyny napędzane były przez 5 -konny silnik gazowy i 4-konny silnik elektryczny. Zaraz na początku lat dwudziestych fabryka trafiła w ręce polskich właścicieli i nieprzerwanie funkcjonowała do końca drugiej wojny światowej. Na początku lat 20. XX w. jej specjalnością był wyrób proszku mydlanego, mydeł do prania, sody bielącej oraz jak je określano „najprzedniejszych” mydeł toaletowych. Fabryka wielokrotnie stawała się tematem przybliżających ją wiadomości prasowych. W jednej tak o niej pisano: „Wielkopolski przemysł chemiczny zaczyna coraz wybitniejszą rolę odgrywać w życiu gospodarczem Polski. O ile to Bydgoszczy dotyczy, to choć jej przemysł w tej mierze został na razie wyprzedzony przez produkcje Poznania, nie mniej i pod tym względem stolica Nadnotecia dzielnie stara się dotrzymać kroku grodowi św. Przemysława. Dowodem tego jest właśnie „Bydgoska fabryka mydeł" Towarzystwo Akcyjne dawniej J. G. Böhlke, przejęta z rąk niemieckich w marcu 1921 r.
W posiadaniu polskiem najstarszy ten w tej branży wars ztat pracy w Bydgoszczy nie tylko został dzielnie utrzymany, ale ponadto rozwija się tak energicznie, iż może tylko za wzór być stawiany tego rodzaju poczynaniom. Zasługą to wielką dyrektora Józefa Tomaszewskiego, pod którego sprężystym zarządem fabryka osiąga coraz to szerszy rozwój pracy, rozszerzając swój rynek zbytu (…). Gdy mowa o produkcji fabryki wolno z całym naciskiem i uznaniem podkreślić, iż wyrabiane przez nią mydła nie tylko dorównywają produkcji zagranicznej, ale niejednokrotnie biją ją na gł owę. Przyznają to zarówno liczne kola odbiorców, jak i w ogóle klientela kupiecka, obejmująca po za obu dzielnicami zachodniemi Polski także i Górny Śląsk. Takie gatunki mydła, jak „Kwiatowe", "Kąpielowe". „Liljowe mleczne", „Herbowe", „Słoniowe" (kokosowo-białe), „Rdzenne" i t.d. mają już swych zapalonych zwolenników i zwolenniczki, gdyż są wysoko procentowo tłuszczone, odznaczają się wytwornym zapachem i niezrównanie wydelikacają skórę... Osobny dział produkcji tej fabryki stanowią proszki do prania biel izny, z których taki „Śnieg" lub ostatnio „Biel'' zaczynają (a chwałaż im za to i uznanie...) wypierać zwycięsko niemiecki „Persil" i t. p. szwabskie specyfiki, zaśmiecające nasz rynek handlowy. Jakkolwiek kapitał zakładowy przy pierwszej emisji wynosił ogółem 20 miljonów a dziś podwyższono go ledwie do skromnej sumy 50 miljonów, to jednak produkcja fabryki tej jest w stanie tygodniowo rzucić na rynek do 300 centnarów mydła i 500 cnt proszku do prania, co reprezentuje wartość około 200 miljonów. (…)” [cyt. za Grot, Bydgoskie Mydła…, "Tygodnik ilustrowany" z 1923 roku s. 360 361] Ostatnia z trzech najważniejszych bydgoskich fabryk mydeł powstała, podobnie jak firma Gamma, na dawnym Przedmieściu Gdań skim w 1864 roku. Z tym, że rok wcześniej Ernst Mix wybudował dwupiętrową kamienicę i oficynę mieszczącą fabrykę. Kapitał zakładowy Fabryki Mydeł Ernsta Mixa przy obecnej ul. Gdańskiej 10 wynosił około 50 tysięcy marek, stan zatrudnienia 3 robotników, a produkcja 2 tysiące cetnarów. Stosunkowo szybko poziom produkcji wzrósł pięciokrotnie. Na początku XX stulecia właściciele przedsiębiorstwa Arno Mix i Alfred Thöl wystawili wyjątkowo okazały kompleks, nowoczesnej zabudowy z masywną, sklepioną halą jasną, prz ewiewną i całkowicie ognioodporną, wyposażoną w 4 kotły do warzenia mydła, 12 form, prasę i maszynę tnącą. W tym czasie kapitał firmy wzrósł do 150. tysięcy marek, pracowało w niej 16 osób, a produkcja była na
poziomie 15 tysięcy cetnarów mydła. Autorem ta k zabudowy fabrycznej jak i reprezentacyjnej kamienicy frontowej był czynny w Bydgoszczy architekt Fritz Weidner. W 1913 roku, na zlecenie fabrykanta mydła, zaprojektował on jeszcze salę kinowo-odczytową
(kinoteatr,
późniejsze
kino
„Pomorzanin”
ob.
pustost an)
wzniesioną przy użyciu żelazo-betonu od strony ul. Parkowej 2, a obejmującą miejsc siedzących: 478 na parterze i 286 na galerii. Wytwórnia mydeł Ernsta Mixa pod zarządem państwowym funkcjonowała jeszcze w 1945 roku. Muzealna opowieść o metodach dbania o higienę osobistą znajduje też odniesienie do czynnych w Bydgoszczy, m.in. w rejonie > Wyspy Młyńskiej łaźni oraz wyposażenia pomieszczeń sanitarnych w mieszczańskich kamienicach. [nt. bydgoskich łaźni w załączonym artykule]. Tutaj trzeba przywołać Fabryk ę aparatów kąpielowych, szaf chłodniczych i klosetów Hermanna Israelowicza. Ten mistrz blacharski wyrabiał nie tylko wanny, balie ale też całe zintegrowane systemy umożliwiające doprowadzenie do wanny czy prysznica wody podgrzanej przez specjalny przepływowy piec. W tym zakresie był konstruktorem i w zamożnych bydgoskich kamienicach w łazienkach były montowane, opatentowane przez niego urządzenia do ciepłych, domowych kąpieli. . Natomiast właściciel, Fabryki Maszyn, inżynier Samuel Zimmer poza produkcją pod obnego asortymentu był pomysłodawcą opatentowanej konstrukcji etażowego wodociągu ( produkowany od obsługującego poszczególne kondygnacje kamienicy ze studni, z której systemem ręcznych pomp można było czerpać wodę bezpośrednio w mieszkaniu zamiast donosić ją wiadrami. Swój system oferował mieszkańcom miast pozbawionych wodociągu. Od podjęcia jego produkcji w 1893 r. do 1906 roku zainstalował go w około 400 budynkach. Wyjątkowość Muzeum wynika z faktu, iż nie ma ono odpowiednika w postaci podobnej placówki muzealnej w Polsce, a także poza jej granicami. Natomiast błyskawicznie wkomponowało się w krajobraz bydgoskiej Starówki. Księga aktualizacji (linia interpretacyjna: DŁUGIE TRWANIE - AKTUALIZACJA) Aktualnie dawne tradycje mydlarskie kontynuuje muzealna manufaktura. Ponadto są w Bydgoszczy sklepy i niewielkie wytwórnie oferujące naturalne kosmetyki. Natomiast działającym przedsiębiorstwem, które w zakresie wyrobów mydlarskich i chemii gospodarczej wpisało się w industrialny krajobraz Bydgoszczy w okresie dwudziestolecia międzywojennego pozostaje założona w 1931 roku przy ul. Kraszewskiego 20 firma funkcjonująca najpierw jako „Persil Polska Spółka Akcyjna Bydgoszcz”. Podówczas w zakładzie wytwarzano proszki mydlane do prania „Persil” i do zamaczania „Ata”. Rozwijająca się firma szybko uruchomiła też
warzelnię mydła rozszerzając asortyment produktów. „Zakłady Persil w Bydgoszczy nie produkowały mydła – asortyment był zbliżony do ówczesnego asortymentu niemieckiego – fabryka oprócz „Persila” produkowała prosze k „Imi” do mycia naczyń, sodę „Henko” oraz proszek do szorowania „Ata”. Reklamy „Persila” były kierowane zarówno do prostych praczek jak i dystyngowanych pań domu. Tym ostatnim zresztą zwracano w reklamach uwagę na niebywałą szybkość i prostotę nowego sposobu prania. „Biała Dama” znana z reklam niemieckich, pojawiała się również w reklamach publikowanych w Polsce, ale ich nie zdominowała.” (cyt. za http://cosmeticandhouseholdmuseum.com/page/29/) Przedsiębiorstwo od 1969 r. w Polsce było dobrze znane jako – „Bydgoskie Zakłady Chemii Gospodarczej Pollena” z jej sztandarowym wyrobem, jakim był proszek do prania „Pollena”, który zapisał się też w historii reklam telewizyjnych ze słynnym „Ociec prać”. W 1991 r. zakład przekształcił się i działał jako – „Lever Polska”; a obecnie od 1996 r. znany jest pod nazwą – „Unilever Polska S.A. Oddział w Bydgoszczy”. Jego specjalnością jest produkcja środków czystości.
Księga opowieści (linia interpretacyjna: PEJZAŻ MIASTA PRZY WĘŹLE WODNYM) Zakład Gamma działał od k. XVIII stulecia do pocz. XX w. jednak pamięć o trzech pokoleniach, zasłużonych dla Bydgoszczy, mydlarzy i przez długi czas trwała w nazwie ulicy Warmińskiego, która przed 1848 rokiem nosiła miano ulicy Gamma (Gammstrasse), której odcinek między ulicami Dworcową i Zduny utrzymał nazwę, bez zmiany, do 1945 roku. „Persil” w Bydgoszczy zaistniał w latach 30. XX stulecia warto jednak pamiętać, że „Persil” był pierwszym na świecie proszkiem do prania, którego znak firmowy został zastrzeżony w 1907 roku. Wcześniej do p rania służyło mydło rozpuszczone w wodzie.
Księga osób (linia interpretacyjna: LUDZIE DROGI WODNEJ) Johann Friedrich Gamm, mydlarz, w Bydgoszczy osiedlił się w 1780 r. i na ówczesnym Przedmieściu Gdańskim, przy obecnej ul. Warmińskiego, uruchomił w 1788 r. pierwszą znaną manufakturę wytwarzającą mydło i świece. W 1837 roku na tej dużej nieruchomości, poza domem mieszkalnym o konstrukcji szkieletowej, kilkoma budynkami gospodarczymi, wznosił się parterowy budynek fabryki o powierzchni około 420 metrów kwadratowych. Właściciel prowadził własny sklep,
który mieścił się w budynku starego ratusza, a od 1791 r. w kamienicy przy obe cnym Starym Rynku 16. W 1829 roku przekazał firmę najmłodszemu synowi Heinrichowi Juliusowi, ten zaś w latach 80. XIX w. swojemu najmłodszemu potomkowi Friedrichowi Emilowi, z którego śmiercią w 1908 roku zakończ yła się 120 letnia historia firm y.
Bibliografia Amts-Blatt der Königl. Regierung zu Marienwerder für das Jahr 1837 , t. 27, Marienwerder
1837.
[Online].
Protokół
dostępu:
http://google.pl/books?id=X68DAAAAcAAJ&hl=pl [5 wrzesień 2014]. (tu dane nt. nieruchomości Gamma) Industrie und Gewerbe in Bromberg, pod red. B.Böhma, Bromberg 1907. Życie gospodarcze. Przemysł i handel Bydgoszczy , „Gazeta bydgoska”, nr 60 z 10 września 1922 r. Grot, Bydgoskie Mydła… (Z serii „Bydgosko-pomorski przemysł i handel), "Tygodnik illustrowany", z 26 maja 1923 r., nr 22, s. 360-361. Winiarski M.M. dr, Nieustający pokaz wzorów przemysłu w Bydgoszczy , „Dziennik Bydgoski” nr 15, z 18 stycznia 1924 r. Bydgoszcz. Studium historyczno-konserwatorskie cz. 10. Stare Miasto cz. 3, oprac. Piotr Winter, kwerenda archiwalna Lech Łbik, Bydgoszcz 2000, mps., miejsce przechowywania – K-PWKZ delegatura w Bydgoszczy, ul. Jezuicka 2. Łbik Lech, Drewniane wodociągi bydgoskie i łaźnia miejska (do początku XIX wieku), [w:] Historia wodociągów i kanalizacji w Bydgoszczy do 1945 r ., Bydgoszcz 2004, s. 25-42. Derkowska–Kostkowska Bogna, Bydgoskie zakłady kąpielowe (połowa XIX w. 1939), [w:] Historia wodociągów i kanalizacji w Bydgoszczy do 1945 r ., Bydgoszcz 2004, s.52-60. Sowińska Hanna, O Bydgoskiej Fabryce Mydeł i jej przedsiębiorczym dyrekt orze Józefie Tomaszewskim, „Gazeta pomorska” …………………. 2009 Derkowska–Kostkowska Bogna, Zakłady kąpielowe w XIX i 1. połowie XX wieku w Bydgoszczy, „Kronika Bydgoska”, t. XXX, Bydgoszcz 2009, s. 89 -110. Romaniuk
Marek,
Gamm
Heinrich
Julius,
[w:]
Bydgoski
Słownik
Biograficzny, pod red. J. Kutt y, t. 1, Bydgoszcz 1998, s. 52 -53. Romaniuk
Marek,
Gamm
Friedrich
Emil,
[w:]
Bydgoski
Biograficzny, pod red. J. Kutt y, t. 1, Bydgoszcz 1998, s. 51 -52.
Słownik
Strony internetowe http://muzeummydla.pl/ http://cosmeticandhouseholdmuseum.com - to strona internetowa Wirtualnego Muzeum
Kosmetyków
i
Chemii
Gospodarczej
Katarzyny Pytkowskiej
tu
autorskie, wyczerpujące opisy np. co to jest szare mydło, prezentacja wyrobów także bydgoskich firm jak np. Persil bardzo duże ilości fotogramów, które właścicielka
deklaruje
udostępniać
po
uzgodnieniu
kontakt
email:
k.pytkowska@gmail.com http://www.unilever.pl
Ikonografia –
Grot, Bydgoskie Mydła… (Z serii „Bydgosko -pomorski przemysł i handel), "Tygodnik Ilustrowany", nr 22 z 26 maja 1923 r., s. 360-361. [tu ilustracje do Bydgoskiej Fabryki Mydeł].
–
Reklamy firm wytwarzających i dystrybuujących mydła, proszki i inne akcesoria służące higienie oraz wyposażeniu łazienek w prasie („Bromberger Zeitung”, „Dziennik Bydgoski”) i księgach adresowych.
Spichrze nad Brdą adres: ul. Grodzka 7 -11 zarządca
obiektu:
Muzeum
Okręgowe
im.
Leona
Wyczółkowskiego
w
Bydgoszczy, ul. Gdańska 4, 85-006 Bydgoszcz Księga miejsca (linia interpretacyjna: TECHNIKA W SIECI POWIĄZAŃ) Kompleks magaz ynów zbożowych powstałych w ostatniej dekadzie XVIII wieku. To budowle wzniesione w konstrukcji szachulcowej Od początku swego istnie nia pełniły funkcje magaz ynowe. Ich powstanie wpisuje się w historię rozbudowy infrastruktury przem ysłowej
wzdłuż
Brdy,
dla
której
impulsem
była
bud owa
>
Kanału
Bydgoskiego. Trwała ona - w swojej pierwszej fazie – od lat 70. XVIII wieku do lat 30. XIX wieku i objęła nabrzeża Brdy (ul. Grodzka, Stary Port) oraz W yspę Mł yńską. Spichlerz „holenderski” – (ul. Grodzka 7) jest to budynek o konstrukcji ryglowo-zastrzałowej z sosnowych krawędziaków, z wypełnieniem cegłą ceramiczną. Charakteryst yczny
kształt
budynek
zawdzięcza
dachowi
krąż ynowemu
o
zaokrąglonych połaciach, z zachodnią połacią mocno wywiniętą, o przekroju ostrołukowym. Obiekt wpisany do Rej estru Zabytków nr 418 z dn. 21.06. 1960 r. Spichlerze zbożowe – Spichlerz – (ul. Grodzka 9) jest to budynek o konstrukcji mieszanej, murowany z cegł y
i
o
konstrukcji
ryglowo -zastrzałowej
z
sosnowych
krawędziaków
z
wypełnieniem cegłą ceramiczną. Obiekt wpis any do Rejestru Zabytków nr 455 z dn. 15.07.1961 r. Spichlerz – (ul. Grodzka 11) jest to budynek o konstrukcji mieszanej, murowany z cegł y
i
o
konstrukcji
ryglowo -zastrzałowej
z
sosnowych
krawędziaków
z
wypełnieniem cegłą ceramiczną. Obiekt wpisany do Rejestru Zabytków nr 456 z dn. 15.07.1961 r. Oprócz w/w spichlerzy istniał y jeszcze dwa prz y ul. Grodzkiej 13 i 15 . Wsz ystkie przez ponad 150 lat służ ył y celom magazynowym i tranz ytowo-przeładunkowym . Po wielkim pożarze w lut ym 1960 r., który strawił dwa budy nki prz ylegające do Rybiego R ynku (numery 13 i 15, obecnie nieistniejące) władze miejskie ocalałe obiekt y przeznacz ył y dla potrzeb Muzeum Okręgowego im. Leona W yczółkowskiego . Historia obiektów :
Spichlerz przy ul. Grodzkiej 7 – został wzniesiony w latach 1802 -1803 przez kupca Samuela Gottloba Engelmanna, w t ypie spichrza holenderskiego . W 1964 roku został zaadaptowany
na
siedzibę
Wojewódzkiego
Konserwatora
Zabytków
oraz
Przedsiębiorstwo Imprez Art yst ycznych „Estrada”. Po remoncie przeprowadzonym w latach 1993-2002 władze miejskie przeznacz ył y obiekt na potrzeby Muzeum Okręgowego im. Leona W yczółkowskiego. Spichlerz przy ul. Grodzkiej 9 – został wzniesiony przez kupca Samuela Gottloba Engelmanna w latach 1790 -1803, na miejscu murow anej kamienicy z 1627 roku. Od 1774 roku parcela pozostawała niezabudowana ale pozostałością po kamienicy był y piwnice i fundamenty. Został y one prawdopodobnie wykorz ystane podczas budowy spichlerza przez S. G. Engelmanna. W latach 1803 -1824 budynek należał do kupca Johanna Jakoba Kűhlbrunna, natomiast Hermann Franke był właścicielem spichrza w okresie 1895 -1902. Spichlerz prz y Grodzkiej 9 został przebudowany w 3 ćwierci XIX wieku. Spichlerz przy ul. Grodzkiej 11 - został wzniesiony przez kupca Samuela Gott loba Engelmanna w latach 1794 -1799, na parceli, gdzie przed 1774 rokiem znajdował się browar należący do jezuitów (został on rozebrany w latach 1790 -1793). W okresie od 1803-1808 budynek użytkował nowy właściciel – kupiec Christian Gottfried Köhler, natomiast Hermann Franke był właścicielem spichrza w okresie 1895 -1902. W 1964 r. Muzeum Okręgowe w Bydgoszcz y otrz ymało dwa spichrze us ytuowane prz y ul. Grodzkiej pod numerami 9 i 11. Wchodził y one w skład kompleksu 5 spichrz y stojących międz y ul. Grodzką a rzeką Brdą. W lut ym 1960 r. wybuchł pożar, który strawił dwa spichrze prz yleg ające do R ybiego R ynku ( numery 13 i 15). Po pożarze i koniecznych pracach adaptacyjnych, zakończonych w 1964 r., dwa spichrze o numerach 9 i 11 został y przeznaczone dla muzeum, a w trzecim ulokowano siedzibę Wojewódzkiego
Konserwatora
Zabytków
oraz
Przedsiębiorstwo
Imprez
Art yst ycznych Estrada. Wobec pogarszającego się stanu spichrz y postanowiono przeprowadzić remont kapitalny, przeznaczając jednoc ześnie cały zespół na potrzeby muzeum. Remont rozpoczął się w 1993 roku , a kolejne obiekt y sukces ywnie oddawano do uż ytku w lata ch 2004-2006. Mieszczą się tu: dział historii, dział grafiki, dział etnografii oraz dział m uz yczny. Księga aktualizacji (linia interpretacyjna: DŁUGIE TRWANIE - AKTUALIZACJA)
Dokument lokacyjny z 1346 r. nadał mieszczanom oraz wójtowi prawo wolnego spławu na Brdzie (liberum navigium), po nadaniu praw miejskich zbudowano nad rzeką mł yny i spichrze, t ym sam ym miasto stało się ważnym ośrodkiem wymiany i zbytu towarów drogą wodną. Handel oparty był na szlaku Brda -Wisła, czego wyrazem był m.in. prz ywilej króla Kazimierza Jagiellończ yka z 148 4 r., w którym władca nadał bydgoszczanom prawo uprawiania handlu spławnego na Wiśle. Handlowano w ten sposób zbożem, solą i węglem oraz piwem. Sprz yjająca koniunktura gospodarcza w XVI-XVII w. prz ycz yniła się do zwiększenia obrotów z Gdańskiem, do wymieni onych towarów dołącz ył y: drewno, wełna, skóra, wosk wyroby garncarskie i tzw. towary leśne (popiół, smoła). Z Gdańska prz ypł ywał y: śledzie, wina francuskie, egzot yczne owoce. Osłabienie ekonomiczne prz yniosły wojny ze Szwecją, a w XVIII w. upadek polit yczn y Rzeczpospolitej załamał handel spławny. Ten stan trwał przez przeszło 100 lat kiedy to Bydgoszcz znalazła się w granicach Prus. Fryderyk Wielki dostrzegając potencjał miasta zainwestował w budowę połączenia międz y Odrą a Wisłą. Połączeniem tym do dziś je st > Kanał Bydgoski , którego budowę rozpoczęto w 1773 r. Jego budowa spowodowała rozwój Bydgoszcz y, która w XIX wieku przekształca się w ośrodek przem ysłowo -handlowy. Powstały stocznie budujące jednostki pł ywające, prowadzone był y również prace melioracyjn e i remontowe na Noteci, Brdzie i Kanale Bydgoskim. Od 1856 roku w Bydgoszczy zaczęł y pojawiać się pierwsze statki napędzane parą, a wraz z nimi pierwsi spedytorz y tacy jak Julius Rosenthal cz y Friedrich Wilhelm Bumke, którego przedsiębiorstwo stało się podwaliną do powstania Bromberger Schleppschiffahrt Actien Gaeselschaft. Bardzo ważne miejsce w dziejach transportu rzecznego w Bydgoszcz y zajęła budowa nowej nitki Kanału Bydgoskiego z lat 1908 -1915. Dzięki pobudowanym śluzom możliwe staje się śluzowanie z nacznie większ ych jednostek, a co za t ym idzie handel stał się znacznie wydajniejszy. Po odz yskaniu niepodległości i powrocie Bydgoszcz y do macierz y w 1920 roku handel rzeczny na krótko stracił na znaczeniu co spowodowane było stratami w taborze rzecznym o raz wojną celną z Niemcami. W t ym czasie niemieckie
przedsiębiorstwo
żeglugowe
w
znacznym
stopniu
zostało
zrepolonizowane, czego efektem była zmiana nazwy na Lloyd Bydgoski, który przejął schedę po wcześniejsz ych przewoźnikach. W okresie międz ywojennym Llo yd Bydgoski sz ybko stał się ważnym ogniwem w systemie transportu rzecznego kraju. Obsługując szlak wiślany z Krakowa do Gdańska.
Po II wojnie światowej nastąpiło
upaństwowienie taboru rzecznego będącego własnością spółki. Wkrótce po t ym w 1951 roku nastąpiło upaństwowienie również prywatnego taboru rzecznego. O
tradycjach
żeglugowych
Bydgoszcz y
prz ypominają
nazwy
ulic:
Flisacka/Sz yperska/Żeglarska/Marynarska/Kapitańska/Stary Port/Nawigacyjna. Na nabrzeżu Brdy niegdyś było więcej magaz ynów zbożowych o kons trukcji szachulcowej, jedne z największ ych znajdował y się w miejscu obecnego gmachu Opery Nova. Wrosł y one w krajobraz miasta i świadomość mieszkańców i mimo, że z czasem przestawał y pełnić swoje funkcje, to te, które pozostał y zaadaptowane na obiekt y muzealne służą bydgoszczanom, którz y ident yfikują się z nimi wykorz ystując je w logot ypie Bydgoszcz y. Księga opowieści (linia interpretacyjna: PEJZAŻ MIASTA PRZY WĘŹLE WODNYM) 1. Spichlerz - (czasem: śpichlerz, spichrz, elewator zbożowy) – jedno- lub kilkukondygnacyjna budowla przeznaczona do przechowywania materiałów s ypkich, głównie ziarna zbóż – luzem lub w workach, charakteryzujący się zwartą bryłą, strom ymi dachami, trójkątnymi szcz ytami i niewielkimi oknami. 2. Wyspa św. Barbary Położona na Brdzie w pobliżu katedry wyspa (o pow. 0,6 ha) powstała około połowy XIX w. podczas regulacji rzeki. Związana z tradycjami żeglugowymi miasta, w latach 30. XX wieku planowano ustawienie na wyspie figury św. Barbary. 3. Pożar spichlerzy 6 lutego 1960 roku spłonęł y dwa spichlerze stojące prz y ul. Grodzkiej (pod numerem 13 i 15). Pożar wybuchł około 20.30. Akcję strażaków utrudniał bardzo silny mróz, który ścinał wodę oraz wiatr przenoszący ogień na sąsiednie budynki. Walkę z żywiołem obserwowało wielu mieszkańców lec z z akcji ratunkowej zachowało się niewiele fotografii, ponieważ mróz unieruchomił też aparat y fotograficzne. Zdjęcia udało się wykonać Zbigniewowi Kuczewskiemu, fotografowi Centralnej Agencji Fotograficznej. Był y one prezentowane krótko po pożarze w salon ie MPiK prz y ul, Gdańskiej 10 w Bydgoszcz y oraz w 1961 roku na wystawie w siedzibie Centralnej Agencji Fotograficznej w Warszawie. 4. Symbole i logotyp Bydgoszczy Trz y spichlerze wznoszące się nad rzeką w sam ym centrum miasta, to oficjalny s ymbol Bydgoszcz y i mot yw oficjalnego logo miasta. W ybór związany jest z ważną rolą, jaką przez stulecia odgrywał w ż yciu miasta handel rzeczny, zwłaszcza handel
zbożem.
Znak
promocyjny
Bydgoszczy
nawiązuje
do
tradycji
historycznej
prezentując zarys trzech spichrz y w kol orach – czerwonym, żółt ym, niebieskim z podpisem: Bydgoszcz lub Bydgoszcz.pl 5. Spichlerz przy ul. Stary Port 13 W sąsiedztwie spichrz y prz y ul. Grodzkiej, po drugiej stronie Brdy zachował się spichlerz wzniesiony w latach 1834 -1854. Powstał na terenie należącym w latach 1816-1823 do kupca Johanna Karla Löwe, a następnie do handlarza octem – Heinricha Krause. Był to spichlerz przeładunkowy, pełniący rolę magazynową (zboża i inne towary). Jest to budowla o konstrukcji szachulcowej. Obiekt wpisany do Rejestru Zabytków nr rej. A/400/1 -2 z dn. 28. Lutego 1994 r. 6. Spichlerz przy ul. Stary Port 21 W sąsiedztwie spichrz y p rz y ul. Grodzkiej, po drugiej stronie Brdy zachował się spichlerz murowany, wzniesiony w 1899 r. według projektu architekta Paula Böma, na zlecenie kupca Salomona Seligsona. Budynek stanął na miejscu, w którym do 1774 r. znajdował się tak zwany spichlerz „ zamkowy”. Po 1774 r. został rozebrany. Od końca lat 20. XX w. budynek należał do Spółdzielni Rolniczo -Handlowej „Rolnik” (relikt y napisu z nazwą spółdzielni wciąż można przecz ytać na wschodniej ścianie budynku). Obiekt wzniesiono z cegł y. Księga osób (lini a interpretacyjna: LUDZIE DROGI WODNEJ) dawniej kupcy zbożowi, obecnie muzealnicy, stale bydgoszczanie Bibliografia: Bydgoszcz. Studium historyczno -konserwatorskie 6. Stare Miasto 1, t. III, oprac. Piotr Winter, kwerenda archiwalna Lech Łbik, Bydgoszcz 1997, mps., miejsce przechowywania – K-PWKZ delegatura w Bydgoszcz y, ul. Jezuicka 2 Guldon Zenon, Kabaciński R yszard, Szkice z dziejów dawnej Bydgoszczy XVI-XVIII w., Bydgoszcz 1975, s. 13-22. hasło: Staropolski handel spławny na Brdzie i Wiśle, [w:] Encyklopedia Bydgoszczy, praca zb. pod red. W. Jastrzębskiego, t. 1, Bydgoszcz 2011, s. 61. Kabaciński R yszard, Handel Bydgoszczy w XIV i XV w., [w:] Historia Bydgoszczy do roku 1920, praca zb. pod red. M. Biskupa, t. 1, Warszawa -Poznań 1991. karta ewidencyjna zabytków architektury i budownictwa: Spichrz prz y ul. Grodzkiej 7, oprac. Iwona Loose, 1992, miejsce przechowywania – K-PWKZ delegatura w Bydgoszcz y, ul. Jezuicka 2
karta ewidencyjna zab ytków architektury i budownictwa: Spichrz prz y ul. Grodzkiej 9, oprac. Iwona Loose, 1992, miejsce przechowywania – K-PWKZ delegatura w Bydgoszcz y, ul. Jezuicka 2 karta ewidencyjna zabytków architektury i budownictwa: Spichrz prz y ul. Grodzkiej 11, oprac. Iwona Loose, 1992, miejsce przechowywania – K-PWKZ delegatura w Bydgoszcz y, ul. Jezuicka 2 karta ewidencyjna zabytków architektury i budownictwa: Spichrz prz y ul. Star y Port 13, oprac. Piotr Winter, 1994, miejsce przechowywania – K-PWKZ delegatura w Bydgosz cz y, ul. Jezuicka 2 Od Starego Rynku do Placu Wolności. Spacer ulicami międzywojennej Bydgoszczy, pod red. Michała F. Woźniaka, Bydgoszcz 2011, rozdział: Handel i transport wodny, s. 85-93. Wąsacz Małgorzata, W 1960 r. mógł zginąć symbol Bydgoszczy, „Gazeta Pomorska” dod. „Album bydgoski” z 14 lipca 2005, nr 163, s. 1. Wąsacz Małgorzata, Łuna nad całą Bydgoszczą, „Gazeta Pomorska” dod. „Album bydgoski” z 21 lipca 2005, nr 169, s. 1. (fotografie spalonych spichrz y) Strony internetowe: www.pamiecbydgoszczan.ukw.edu.pl – relacje digitalizowane przez Uniwers ytet Kazimierza Wielkiego w Bydgoszcz y w ramach projektu Archiwum Historii Mówionej, dot yczące: pożaru spichrz y nad Brdą w lut ym 1960 roku (wspomnienie Kryst yny Cofta -W ysokińskiej) www.muzeum.bydgoszcz.pl Ikonografia: Wojciech Banach, Bydgoszcz na dawnej pocztówce 1894 -1945, Bydgoszcz 2001: - Spichrze nad Brdą, 1940, s. 163 Zbiory Muzeum Okręgowego w Bydgoszcz y: - R. Dorsch, Spichrze nad Brdą, 1 połowa XIX w. (akwafort a), sygn. MOB/SO/318 - Grete Schmedes, Nad Brdą, 1943 r. (drzeworyt), sygn. H 145 - Ul. Grodzka w kierunku R ybiego R ynku, fot. 1905 r. - Ul. Grodzka w stronę R ybiego R ynku, fot. ok. 1930 r. - Spichrze nad Brdą, widok z pl. Teatralnego, fot. 1925 r. - Spichrze prz y ul. Grodzkiej 13 i 15, widok od R ybiego R ynku, fot. 1930 r. - Spichrze ul. Grodzka 7 -15, fot. Piotr Wiszniewski 1945 r.
- Pożar spichrz y, widok od strony ul. Jatki, fot. Jadwiga Sampławska 1960 r.
Informacje praktyczne: Spichrze należące do Muzeum Okręgowego w Bydgoszcz y otwarte: w sezonie letnim (kwiecień-wrzesień) wtorek, środa, piątek 10.00 -18.00 czwartek 10.00-19.00 sobota, niedziela 11.00 -18.00 poniedziałki - niecz ynne
w sezonie zimowym (październik - marzec) wtorek, środa, piątek 9.00 -16.00 czwartek - 9.00 - 18.00 sobota, niedziela 10.00 -16.00 poniedziałki - niecz ynne
Regionalna Warzelnia Piwa adres: ul. Poznańska 8 zarządca obiektu: Regionalne Warzelnie Piwa sp. z o.o. ul. Poznańska 8, 85-129 Bydgoszcz Księga miejsca (linia interpretacyjna: TECHNIKA W SIECI POWIĄZAŃ) Parcelę, przy obecnej ul. Poznańskiej 8, położoną na terenie dawnego Przedmieścia Poznańskiego przez długi czas ( l. 1582-1789) zajmował ogród należący do domu proboszcza szpitala Świętego Krzyża przy obecnej ul. Poznańskiej 10. W 1789 r. wolna od zabudowy działka oddana została w dzierżawę wieczystą. Jej właściciel (w l. 1789-1826), mistrz kołodziejski (inaczej stelmach) Johann Ludwig Petsch wybudował parterowy dom oraz wozownię i oborę. W następnych latach powiększył budynek mieszkalny, wystawił warsztat, a nabrzeże umocnił masywnym wałem, którego najwyższy taras od strony rzeki zabezpieczył kamiennym murem niemal metrowej grubości. Na nieruchomości zgodnie z profesją wytwarzał koła i inne drewniane części do wozów. W lat ach 40. XIX wieku parcela stanowiła własność mistrza farbiarskiego Carla Kurtza, który już w 1830 r. założył farbiarnię z pralnią. Później były one prowadzone przez kolejnych mistrzów farbiarstwa: Louisa Lange (l. 1850-1870); Otto Schöninga (l. 1870-1877); Wilhelma Borcherta (l. 1877-1883) i Wilhelma
Koppa
(od 1883 r.). Natomiast
nieruchomość
pozostawała własnością rodziny Kurtzów. Po Carlu przejął ją zapewne jego syn Paul, a następnie wnuk Christian Otto Kurtz. Ci dwaj, ponadto prowadzili rodzinną firmę „Carl Kurtz” specjalizującą się w sprzedaży tkanin, artykułów krawieckich, a później również materacy sprężynowych i pościeli. W ostatniej ćwierci XIX wieku parterowy dom mieszkalny zastąpiła dwupiętrowa kamienica współcześnie mieszcząca zespół gastronomiczny, którego rdzeń stanowi działająca tutaj warzelnia piwa. Odniesienie do tradycji: Powstanie i rozwój piwowarstwa w Bydgoszczy sięga czasów lokacji, czyli 1346 roku. Wówczas to na mocy przywileju lokacyjnego mieszczanom bydgoskim przyznane zostało prawo warzenia piwa. W okresie późnego średniowiecza i w czasach nowożytnych (do połowy XVII w.) piwo warzone w Bydgoszczy trafiało do smakoszy mieszkających na obszarze od Wielkopolski po Bałtyk. Jego transport odbywał się przede wszystkim żeglownym korytem Brdy. Do połowy XVII wieku bydgoskie piwowarstwo przeżywało okres prosperity. Wówczas nastąpił regres,
który trwał aż do początków XIX wieku, kiedy to nastąpiło powolne odrodzenie miejscowego piwowarstwa. Niespełna dwieście lat później bydgoskie browarnictwo ponownie dotknięte zostało kryzysem, w wyniku którego w ostatniej dekadzie XX stulecia w Bydgoszczy zaprzestano produkcji piwa. Po długiej przerwie, na początku XXI wieku, w nawiązaniu do chlubnych, piwowarskich tradycji, powstała w Bydgoszczy przy ul. Poznańskiej 8 warzelnia piwa, rozpoczynając nową kartę miejscowego browarnictwa. Regionalna Warzelnia Piwa otworzyła swoje podwoje 29 kwietnia 2011 roku.
W
zabytkowych
wnętrzach
urządzone
zostały
sale
restauracyjne
o
różnorodnym wystroju, oraz taras otwarty na Brdę Młynówkę, z którego rozpościera się widok na Wyspę Młyńską. Centralną część lokalu zajmuje miedziana instalacja warzelniana o pojemności 3,2 hl, a w leżakowni jeden fermentor oraz trzy tanki leżakowe. Charakterystycznym elementem wystroju baru pozostaje okazały nalewak przystosowany do jednoczesnego wyszynku czterech rodzajów piwa. W salach jak w mini muzeum prezentowane są zabytkowe butelki i porcelanowe zamknięcia tychże oraz inne elementy przywołujące zamierzchłe tradycje piwowarskie Bydgoszczy. Mini browar przy ul. Poznańskiej swoim gościom oferuje kilka gatunków piw a takich jak: pilsner, ale, koźlak oraz weizen. W sztandarowym asortymencie warzonych na miejscu piw znajdują się: „Kasztelan z Bydgoszczy” piwo jasne w typie angielskiego ale, „Pszeniczne młyńskie” jasne, mętne piwo typu weizen, „Pils wenecki” niefiltrowane piwo jasne oraz „Koźlak bydgoski” piwo ciemne tzw. Bock. Warzelnia poza działalnością browarniczą proponuje duży wybór dań, a także win, zaprasza też na tematyczne imprezy takie jak : spotkania kulinarne z kuchnią włoską lub indyjską, szkółka kulinarna dla dzieci czy festiwal piwa. Ponadto posiada w stałej ofercie m.in. „Warzelniane sekrety” – czyli spotkania z piwowarem, który demonstruje proces powstawania piwa. Miejsce przy ul. Poznańskiej 8, w którym znalazła siedzibę Warzelnia Piwa wydaje się nieprzypadkowe, bowiem powstała ona na nieruchomości niegdyś związanej z farbiarzami, dla których podobnie jak dla piwowarów ważny był dostęp do wody. Dla jakości piwa istotna jest ponadto jakość wody, bowiem od jej czystości zależy smak „złotego trunku”. Stąd bardzo szybk o, bo już w XVI stuleciu, w Bydgoszczy zbudowany został > wodociąg, którym wykorzystując prawo grawitacji dostarczano wodę z ujęcia zlokalizowanego w rejonie tak zwanej Doliny Pięciu Stawów. Tak na marginesie warto zaznaczyć, że w sąsiedztwie tychże stawów przy ul. Stromej w latach około 1860-1914 funkcjonował utworzony na terenie dawnej
cegielni kompleks ogrodowo-restauracyjny, którego atrakcją było koło młyńskie napędzane płynącą tam strugą. Sama ulica Poznańska w swoim przebiegu pokrywa się z średniowie cznym traktem wyznaczającym oś kompozycyjną dawnego Przedmieścia Poznańskiego. Trakt ów poza ważną funkcją komunikacyjną skrywał ułożone pod ziemią drewniane rury pierwszego bydgoskiego wodociągu. Księga aktualizacji (linia interpretacyjna: DŁUGIE TRWANIE - AKTUALIZACJA) Mieszczanie bydgoscy mocą przywileju lokacyjnego z 1346 r. zyskali prawo warzenia piwa. Jednak dla współczesnej tradycji największe znaczenie ma to co działo się w zakresie browarnictwa na przestrzeni XIX i XX stulecia. Bydgoskie browary należą do miejsc, które czas wymazał z krajobrazu miasta . Jednak pamięć o warzelniach przetrwała w tradycji, aczkolwiek niektóre zostały zapomniane. Bez wątpienia zapomnianym browarem pozostaje ten czynny w latach 1795– 1920 przy ul. Wały Jagiellońskie 6-12, powołany do życia za sprawą kupca i piwowara Johanna Josepha Grunwalda (Grunewalda) – Browar Grunwalda, po jego śmierci w 1804 r. znany jako Browar Dziedzicznych Następców Grunwalda (Bier-Brauerei
Grunwalds
Erben
Nachfolger).
Pozostawał
w
rękach
jego
spadkobierców i tak kolejnymi znanymi posiadaczami byli w latach 1854 –1871 doktor Hermann Julius Behn, regencyjny i tajny radca medyczny, a w latach 1875 – 1883 wdowa po nim Friderike Behn, następnie w latach 1884 –1897 bracia Behn, Max (kupiec, posiadacz dóbr rycerskich w Neuenhagen w Meklemburgi i) i Gustav (malarz krajobrazów), a na koniec do 1916 r. sam Max Behn. Po likwidacji browaru parcela, po pewnym czasie, związana została z wymiarem sprawiedliwości mieszcząc więzienie. W 1875 r. zabudowę browaru tworzyło siedem okazałych, budynków, w następnych dwóch latach została ona uzupełniona o wyjątkowy obiekt. U podnóża skarpy
szwederowskiej,
wybudowano
duży,
dwukondygnacyjny
budynek
z
piwnicami do wytwarzania lodu i do leżakowania piwa. W latach 1911–1912 został on rozbudowany tak, iż posiadał aż pięć pięter samych piwnic. Pamiątką po browarze pozostaje dawna rezydencja (obecnie Wały Jagiellońskie 12 - siedziba przychodni) o formie nadanej jej przez ostatnich właścicieli oraz murowane ogrodzenie wystawione w 1885 r.
Inna, zapomniana warzelnia mieściła się do lat 20. XX wieku przy dzisiejszej ul. Długiej 65. Owa warzelnia uruchomiona została na początku XIX stulecia, zapewne około 1815 r., z inicjatywy ówczesnego posiadacza nieruchomości Carla Friedricha Hoppe (zm. 1821), archiwariusza i piwowara. Później, od około połowy XIX wieku browar należał do Heinricha Trauschke, a od 1870 do 1920 r. do Wilhelma Russaka i jego spadkobierców (od 1892 r. Michael Russak) . Podówczas ta nieźle prosperująca firma piwowarska znana była jako Browar i Fabryka Słodu Wilhelma Russaka. Głęboko w pamięć smakoszy piwa zapadł Browar Bydgoski zamknięty 31 grudnia 2006 roku. Jego sztandarowym produktem było piwo „Kujawiak”, którego nazwa zapożyczona została od regionu obejmującego Bydgoszcz. Początki tego browaru sięgają końca lat 50. XIX wieku. Wówczas w 1858 roku powstał skład i warzelnia piwa kupca Friedricha Dawida Giese. Firma działała pod nazwą Giese & Becher. W 1863 r., po śmierci jej założyciela, spadkobiercy wydzierżawili browar firmie prowadzonej przez dwóch kupców: Juliusa Strelowa i Augusta Heinricha Lindnera. Dziesięć lat później spółka Strelow & Lindner stała się właścicielem browaru, który w 1890 roku w całości przeszedł w ręce Juliusa Friedricha Carla Strelowa.
Ten prężnie rozwijający się browar przeniósł w połowie lat 90. XIX wieku do nowowybudowanej siedziby przy obecnej ul. Ustronie 7.
W
1920
roku
Browar
Strelowa
przy
ul.
Ustronie
wykupili
Klemens
Zdrojewski
i
Franciszek Thiel nadając mu nową nazwę
„Browar
Bydgoski”.
Do
znanych wyrobów tegoż browaru należał napój „Murzynek” opatrzony etykietą o zastrzeżonym wzorze. Musiał cieszyć się popularnością, skoro w latach 30. XX wieku firma ostrzegała potencjalnych klientów przed jego podróbkami. W 1945 roku browar upaństwowiono powołując do życia Państwowe Zjednoczenie Przemysłu Piwowarsko-Słodowniczego w Bydgoszczy. Nazwa i formuła ulegała kilkakrotnie zmianom, aż w 1968 r. przyjęto nazwę Bydgoskie Zakłady Piwowarskie. Wiele lat później, w 1992 roku browar uległ prywatyza cji. W 1996 roku Bydgoski Browar dla uczczenia 650 rocznicy otrzymania przez Bydgoszcz praw miejskich wprowadził na rynek „Kujawiaka” w butelkach z okolicznościowymi etykietami. W następnym roku browar włączony został do Grupy Żywiec, która doprowadziła do zamknięcia browaru po 148 latach działalności. Kiedy firmę
Strelow
piwowarską
przeniósł na
ul.
swoją
Ustronie,
nieruchomość przy Zbożowym Rynku o warzelniczych tradycjach została nabyta przez dwóch innych kupców. I tak w 1896 przy
roku
uruchomiony
Zbożowym został
Rynku
Nowy
9,
Browar
Bydgoski (Neue Bromberger Brauerei) będący współwłasnością Heinricha Jacobi oraz
Wilhelma
Friedmanna.
Po
kilku
latach browar przeszedł w ręce braci Brauer,
Gustava
i
Ottona,
którzy
prowadzili go do 1945 roku. Ten browar zlokalizowany
u
podnóża
skarpy
szwederowskiej, na narożnej parceli u zbiegu z ul. Wiatrakową, z inicjatywy kupców Friedmanna i Jacobiego w latach 1896-1899 zyskał zespół zabudowy, z którego zachował się do czasów obecnych dom frontowy autorstwa architekta Paula Bresgotta (niegdyś mieszczący restaurację z piwiarnią). Wzniesiona wówczas, a rozebrana po 2000 roku, zabudowa browarniana przystosowana była do warzenia piwa jęczmiennego i słodowego (pszenicznego). Dodajmy, że Browar Braci Brauer jako swoją specjalność polecał w 1928 roku piwa „Jasne”, „Specjalne”, „Ciemne”, „Koźlak” oraz piwo słodowe „Malta”.
Zabudowania
pobrowarniane
zachowały się jeszcze przy ul. Unii Lubelskiej. Stanowią one pozostałość po browarze założonym ok. 1860 r. przez Teodora Gäde, który w latach 1867 - 1898 należał do Otto Leue, następnie
został
przekształcony
w
„Obywatelski Browar Bydgoszcz T. z o.p.”, a w 1927 r. zakończył swą działalność
już
jako
„Browar
Wielkopolski”. Z browarem tym związany był duży kompleks restauracyjno-ogrodoworozrywkowy znany jako Ogród Gambrinus przy ul. Dworcowej 81, prowadzony przez kolejnych dzierżawców. Jeden z
nich,
serwował
Anton piwo
w
Twardowski, efektownych
butelkach z porcelanowym korkiem, z wypisanym jego nazwiskiem i metalowym fantastycznej
uchem
w
ryby-węża,
formie tak
iż
butelka nabierała cech kufla.
Także na wolnej obecnie od zabudowy parceli przy ul. Jackowskiego 2 -6 od przełomu XIX i XX stulecia działał nieduży browar Alberta Hirschbrucha (zamknięty po 1923 r.).
Warzelnictwo
to
nie
tylko
miejscowe
browary, ale i zaplecze gastronomiczne. W dawnej Bydgoszczy bardzo popularne. Samych piwiarni, pod koniec XIX wieku, było w Bydgoszczy 59. Stąd bydgoszczanie
poza
piwami
warzonymi
przez
miejscowych browarników delektowali się „złotym trunkiem” dostarczanym przez piwowarów z innych miejsc.
W
wielu
lokalach
serwowano
piwa
z
określonych browarów i tak np. M. Grabowski, właściciel otwartego dzień i noc lokalu „Zagłoba” przy ul. Gdańskiej 10 zapraszał na piwo okocimskie. Hotel pod Orłem słynął z wyłączności na podawanie monachijskiego piwa z browaru Pschora, zaś restaurację u zbiegu ulic Gdańskiej i Chocimskiej odwiedzali zwolennicy browaru chełmińskiego. Dawni piwowarzy w zależności od wielkości browaru utrzymywali różny poziom produkcji piwa. Małe lokalne browary niekiedy nie utrzymywały się na rynku, jeśli nie zdobyły znaczącej liczby sympatyków. Mimo dużej konkurencji bydgoskie browary miały rację bytu do czasu, gdy w nowej rynkowej rzeczywistości uległy masowej produkcji i naciskom koncernów piwowar skich wypierających lokalne marki takie jak słynny „Kujawiak” doceniany przez kilka pokoleń piwoszy. W tej nowej rzeczywistości odnalazł się twórca bydgoskiej warzelni, który w swojej restauracji, poza bogatą kartą dań, oferuje piwa warzone na miejscu o swojsko brzmiących nazwach i odwołując się do tradycji byłych bydgoskich piwowarów. Księga opowieści (linia interpretacyjna: PEJZAŻ MIASTA PRZY WĘŹLE WODNYM) Ze sprzedażą i dystrybucją piwa w Bydgoszczy wiąże się pewna techniczna ciekawostka, a mianowicie Ignacy Kalitowski, właściciel restauracji przy ul. Artura Grottgera 9 [d. 5] w latach 20. XX wieku otrzymał patent na skonstruowany przez siebie ochraniacz od wytryskiwania piwa przy nabijaniu beczek. Wynalazek ten sprzedawany po 8 złotych za sztukę cieszył się uznaniem restauratorów.
Współcześnie ze świętem piwa kojarzy się
październik
Niemczech
i
tzw.
popularny zwłaszcza Oktoberfest.
w
Tymczasem
sezonowe, ważone zimą, piwo koźlak [Bock – kozioł]
cieszyło
piwoszy,
bowiem
się
dużą
estymą
restauracje
wśród
organizowały
popularne, dedykowane mu święto (pod koniec lutego)
propagowane
licznymi
anonsami
zamieszczanymi w lokalnej prasie („wielkie święto koźlaka”). Wielokrotnie
przywoływana
wśród
bydgoszczan anegdota z lat 70. XX wieku opowiada o tym jak to w mieście, w kranach zamiast
wody pojawiło się piwo, którym
mieszkańcy napełniali naczynia. W 1972 roku „Dziennik
Wieczorny
opisywał
to
niecodzienne wydarzenie, kiedy to w domach przy ulicach: Toruńskiej i Babiej Wsi w kranach pojawiło się piwo. Zaistniała sytuacja miała mało sensacyjne wyjaśnienie. Awaria zaworu przy wirówce piwa, w browarze przy ul. Ustronie 7, sprawiła, że piwo tłoczone pod wysokim ciśnieniem przedostawało się do sieci wodociągowej, tu mieszało się z wodą i znajdowało ujście w kranach domów usytuowanych w sąsiedztwie browaru. Księga osób (linia interpretacyjna: LUDZIE DROGI WODNEJ) Wilhelm Kopp mistrz farbiarski w Bydgoszczy czynny od ok. 1880 r., miejscowy fabrykant, właściciel działającej w Bydgoszczy pod jego nazwiskiem pralni chemicznej i farbiarni: W. Kopp Chemische Waschanstalt, Kunst
–
und
Seidenfärberei
mit
Dampfbetrieb. Swoją firmę zaczął tworzyć w 1883 roku
przy
usytuowanej Wełnianym
ul.
Poznańskiej
nieopodal Rynku
nowoczesny zakład
2
8.
Następnie
nieruchomości wystawił
wyposażony w
i
na przy
uruchomił maszyny o
napędzie parowym, do którego przeniósł z warsztatu
przy Poznańskiej maszynę parową produkcji bydgoskiej firmy L. Zobela. Jeszcze później, w latach 1903-1904, także po sąsiedzku wybudował fabrykę przy ul. Świętej Trójcy 6, która stała się główną siedzibą jego przedsiębiorstwa. Z tym, że W. Kopp nadal posiadał mniejsze zakłady (punkty przyjęć) w Bydgoszczy przy Wełnianym Rynku 2, Gdańskiej 12 i 61, a w 1910 r. uruchomił agendę przy ul. Mostowej 12. Dysponował też filiami zamiejscowymi: dwiema w Toruniu i po jednej w Grudziądzu, Inowrocławiu, Gnieźnie, Gdańsku, Olsztynie oraz Chełmnie. Choć swoją karierę zawodową jak się zdaje rozpoczynał przy ul. Długiej 26 to drzwiami do sukcesu okazał się zakład, który przynajmniej przez oko ło 11 lat prowadził przy ul. Poznańskiej 8. Co ciekawe w tym samym czasie lat 80. XIX wieku, co Wilhelm Kopp, farbiarz, w bydgoskich księgach adresowych występuje jego imiennik Wilhelm Kopp, restaurator prowadzący norymberską piwiarnię [Nürnberger Bierhalle] przy obecnej ul. Przyrzecze, w sąsiedztwie mostku wiodącego na Wyspę Młyńską. Julius Hoffmann bydgoski browarnik, przez około 40 lat kierował Browarem Grunwalda. Od 1 października 1906 r. zastąpił go browarnik Otto Blume. Obaj byli przedstawicielami niezbyt licznej grupy zawodowych piwowarów, od umiejętności których zależał sukces lub porażka warzelni. Piwowarzy lub mielcarze (termin staropolski) byli rzemieślnikami zawodowo specjalizującymi się w warzeniu piwa, odpowiedzialnymi za cały proces jego produkcji obejmujący warzenie, fermentację i filtrację. To od nich zależał smak i jakość piwa. W odróżnieniu od browarników, którzy byli właścicielami browarów bądź ich pracownikami. Piwowar dawniej mógł też być słodownikiem, czyli osobą sporządzającą słód ze zboża do warzenia piwa.
Bibliografia –
Akta budowlane m. Bydgoszczy, sygn. 6954.
–
Industrie und Gewerbe in Bromberg, pod red. B.Böhma, Bromberg 1907.
–
Z walnego zebrania restauratorów bydgoskich , „Gazeta bydgoska”, nr 160 z 16 lipca 1927 r.
–
Życie gospodarcze. Przemysł i handel Bydgoszczy, „Gazeta bydgoska”, nr 60 z 10 września 1922 r. [tu nt. Browaru Wielkopolskiego]
–
Łbik Lech, Aneks. Wypisy archiwalne, [w:] Bydgoszcz. Studium historycznokonserwatorskie. Stare Miasto, cz. 4, oprac. P. Winter, Bydgoszcz 2001 , t. 9 – mps, w Archiwum Miejskiego Konserwatora Zabytków w Bydgoszczy. [tu o kupcu i piwowarze Johannie Josephie Grunwaldzie, zamieszkałym w Bydgoszczy
w latach 1788–1804, właścicielu posesji pod obecnymi adresami Stary Ryn ek 10 (Niedźwiedzia 2), 14 i 16] –
Łbik Lech, Aneks. Wypisy archiwalne, [w:] Bydgoszcz. Studium historycznokonserwatorskie. Etap 25, pod red. B.Derkowskiej-Kostkowskiej, Bydgoszcz 2013, t. 9 – maszynopis w Archiwum Miejskiego Konserwatora Zabytków w Bydgoszczy. [tu o browarze Grunwalda].
–
Bydgoszcz. Studium historyczno-konserwatorskie cz. 17. Śródmieście cz. 12, oprac. zbiorowe, Bydgoszcz 2004, – mps, w Archiwum Miejskiego Konserwatora Zabytków w Bydgoszczy. [tu nt. ul. Garbary 3, Kącik 4]
–
Warzelnia
Piwa
Bydgoszcz,
http://www.smaki-piwa.pl/piwo/warzelnia-piwa-
bydgoszcz/ Strony internetowe: –
https://pl-pl.facebook.com/KujawiakBrowaryBydgoskie
[tu
też
fotogramy
ukazujące Browar Bydgoski oraz jego wyroby np. etykiety] –
http://www.warzelniapiwa.pl/
Ikonografia https://pl-pl.facebook.com/KujawiakBrowaryBydgoskie [tu fotogramy] Reklamy dawnych browarów i lokali w prasie („Bromberger Zeitung”, „Dziennik Bydgoski”) i księgach adresowych Bydgoszczy.
Muzeum Wodociągów w Bydgoszczy - Wodociągowa wieża ciśnień adres: ul. Filarecka 1 zarządca obiektu: Miejskie Wodociągi i Kanalizacja w Bydgoszczy - spółka z o.o., ul. Toruńska 103, 85-817 Bydgoszcz
Księga miejsca (linia interpretacyjna: TECHNIKA W SIECI POWIĄZAŃ) Na krawędzi zbocza bydgoskiego, prz y dzisiejszej ul. Filareckiej 1 , w latach 1899-1900 powstała wieża ciśnień. Była ona ważnym elementem budowy prostej, jednostrefowej sieci wodociągowej usytuowanym , względem ujęcia wody w Lesie Gdańskim, w najwyżej i najkorz ystniej położonym miejscu jakim było obecne Wzgórze gen. Henryka Dąbrowskiego. Wieża ciśnień została wyposażona w zbiornik wyrównawcz y pojemności
o 1200
m3.
Woda czerpana ze złóż wodonośnych
w
Lesie
Gdańskim prz y pomocy pomp
ssąco-tłoczących
napędzanych
silnikami
gazowymi, przetłaczana była przewodem tłocznym do zbiornika w wież y. Zadaniem zbiornika było wyrównywanie
wahań
międz y
produkcją
wody,
a
jej
poborem
przez
mieszkańców, co zapewniało nieprzerwane zaopatrzeni e w wodę. Była ona doprowadzana od wież y ciśnień , siecią wodociągową, do parcel w mieście podłączonych do wodociągu . Projektantem wież y ciśnień prz y ul. Filareckiej 1 prawdopodobnie był berliński architekt Franz Marschall, autor kompleksu budynków w „Lesie Gdańskim”. Nadał on wież y ciśnień okazałą formę, utrz ymaną w neogot yckiej st ylist yce. Otrz ymała prz ysadzistą, cylindryczną bryłę. Najwyższa kondygnacja ukształtowana była jako wydatny wykusz (tutaj był um ieszczony zbiornik wyrównawcz y).
Wieża
prz yciąga
uwagę
ceglaną
elewacją,
rytmicznie
rozczłonkowaną gz ymsami, arkaturowymi fryzami, oknami i blendami. Nakryta została
stożkowym
dachem,
wspierającym
latarnię,
zwieńczoną
smukł ym
hełmem zakończonym iglicą, której podstawę ujęła galeria ograniczona ażurową, żeliwną balustradą. W por ównaniu z
innymi
wieżami
ciśnień, bydgoską
wyróżnia
to,
że
podzbiornikowa
strefa
jest
względem
górnej.
elementem
było
dolna,
przewężona
Także
ciekawym
wprowadzenie
galerii
widokowej, z której roztacza się panorama na miasto. Galeria ta była dostępna dla chętnych
po
uiszczeniu
opłat y
wysokości
10
pfenningów
w
w
czasach
pruskich i 10 groszy w okresie 20. lecia międz ywojennego . Wieża dostępna była dojściami z kilku stron i sytuowała się na obrzeżach
parku.
Od
strony
Starego
Miasta prowadziła do niej odchodząc a, od obecnej ul. Grudziądzkiej , wąska uliczka Wieżowa (zlikwidowana po 1964 r.). Obiekt
wpisany
do
Rejestru
Zabytków nr rej.: 198/A z 15.01.1986 Księga aktualizacji (linia interpretacyjna: DŁUGIE TRWANIE - AKTUALIZACJA) W tworzonym w Bydgoszcz y pod koniec XIX wieku nowoczesnym s ystemie wodociągowym wieża ciśnień odgrywała szczególnie istotną rolę. W 1990 roku została jednak wyłączona z systemu wodociągowego i opustoszała. Wówczas jej wnętrze, z wielkim zbiornikiem , zachwyciło miejscowych art ystów i tak z ważnego obiektu technicznego stała się obiektem kultury . Obiekt był zupełnie nieprz ystosowany do nowej funkcji, ale wypełniał się twórcz ym gwarem podczas wernisaż y, art yst ycznych kreacji , tak ten czas opisano na jednym z blogów internetowych: „Wiosną 1993 roku środowisko art yst yczne zyskuje jeszcze jedno ważne miejsce -galerię w dawnej Wieży Ciśnień, na ul. Filtrowej 1. Stowarz yszenie Wieża Ciśnień powstało w maju 1993 roku. Zawiązało je kilkunastu bydgoskich artystów i kilku ich prz yjaciół. Do 2001 roku prezesem Stowarz yszenia był malarz Wacław Kuczma, obecny dyrektor galerii BWA. Ich siedzibą i zarazem miejscem , w którym odbywał y się wystawy, koncert y, pokaz y performance była przepiękna, pochodząca z początku XX wieku nieuż ytkowana przez nikogo wieża ciśnień. Do osób kształtujących w sposób najbardziej akt ywny program galerii „Wieża Ciśnień” należeli Wacek i Dorota Kuczmowie, Małgorzata Winter (wówczas kurator a od 1995 roku
dyrektor Muzeum im. W yczółkowskiego w Bydgos zcz y), ponadto Dorota Podlaska i Wojciech Zamiara. Nie istniał jeszcze wówczas klub „Mózg”, a możliwości wystawiennicze w muzeum był y ograniczone, zwłaszcza, jeśli chodziło o scenę przeznaczoną na promowanie sztuki młodej, ryz ykownej, alternat ywnej. Wieża, którą Stowarz yszenie otrz ymało od Zarządu Wodociągów Miejskich za pośrednictwem umowy z Wydziałem Kultury, w cz ym skutecznie dopomagała Iwona Losse, wymagała pewnego remontu, jednak przez bardzo akt ywne
zaangażowanie
wsz ystkich
członków
środowiska
z
czase m
doprowadzono prąd, wyremontowano klatkę schodową, założono toalet y i podłogi. Otwarcie „Wieży Ciśnień” około nocy świętojańskiej 1993 roku uświetnił koncert „Trytonów”. Rok później w t ym miejscu zorganizowano ogólnopolski przegląd sztuki performance „Pod kątem prost ym”(kuratorami byli Małgorzata Winter i Wojciech Zamiara),na który zaproszono międz y innymi: Zbigniewa Warpechowskiego, Janusza Bałdygę, Oskara Dawickiego, Łódź Kaliską, Piotra W yrz ykowskiego i debiutującego wówczas w tej dziedzinie bydgoszczanina
Wojciecha
Kowalcz yka,
twórcy
interesujących
teorii
„Ghnoartu” i „Alo -art.”, badających „stany idealne rzeźby teoret ycznej”. Z inicjat ywy Małgorzaty Winter odbył y się w kolejnych latach wystawy takich art ystów
jak
Marcin
Berdyszak,
Adam
Garnek,
Piotr
Ku rka,
Bogdan
Chmielewski, prezentowana była wystawa warszawskiej „Kowalni” pn.”Aids i ja”, odbył y się dwa spektakle Akademii Ruchu i wieczór poet ycki Włodka Pawlaka i R yszarda Grz yba, art ystów z warszawskiej „Gruppy”. Dorota i Wacław Kuczmowie regularnie or ganizowali tam wystawy zaprz yjaźnionych z nimi art ystów niemieckich. Z art ystów bydgoskich swoje prezentacje w t ym miejscu mieli między innymi: Dorota Podlaska, Wojciech Kowalcz yk, Łukasz Kaspercz yk,
Just yna
Jułga,
Andrzej
Fedder,
Joanna
Imielska,
Leszek
Goldyszewicz, Aleksandra Simińska i inni . W 1995 roku gościli w Wież y Ciśnień art yści Szkoły Bydgoskiej Stanisław Stasiulewicz i Krz ysztof Gruse, po raz pierwsz y wystawiający pod nazwą grupy „Szkoła Bydgoska” (którą to nazwę prz yjęli dopiero pod
koniec 1994
roku.” (cyt. z
http://szkola-bydgoska-
ukw.blogspot.com/p/historia.html ). Niestet y, po kilku latach stan techniczny wież y i problem y stowarz yszenia sprawił y, że wieża znów stała pusta, aż w głowach wodociągowców zrodził się wspaniał y pom ysł, aby w budynki po dawnym systemie wodociągowym tchnąć drugie
ż ycie.
wodociągów.
Powstała Dodatkowo
koncepcja na
urządzenia
najwyższej
wyjątkowego
kondygnacji
wież y
muzeum
zaplanowano
przestrzeń ekspoz ycyjną przeznaczoną dla art ystów i osób, które zechcą zorganizować wydarzenie kulturalne w
gościnnych
progach
„u
wodociągowców”. Sporządzono plany, przeprowadzono prace remontowe i adaptacyjne i tak Bydgoszcz z yskała istotną
placówkę
kulturalną,
oddaną
października
muzealno do
2012
uż ytku
roku.
30
Ważną,
bowiem „prz ytuloną” do Szwederowa, dzielnicy
dot ychczas
pozbawionej
obiektu o kulturotwórczej funkcji. Aktualnie
w
wieży
ciśnień ,
przekształconej w obiekt muzealny, eksponowane są m.in. drewniane rury wodociągowe, element y
żetony
na
wyposażenia
wodę, dawnych
łazienek i toalet, archiwalne zdjęcia oraz dokument y. Wyjątkowo cennymi eksponatami
pozostają:
fragment
składanej rury koryt kowej i drewniany trójnik -rozgałęźnik wraz z blokującym czopem. Księga opowieści (linia interpretacyjna: PEJZAŻ MIASTA PRZY WĘŹLE WODNYM) Wieża ciśnień o ceglanej bryle doskonale wkomponowuje się w otaczający ją starodrzew, bowiem u jej podnóża rozpościera się park im. Henryka Dąbrowskiego. Park położony między ulicami: Filarecką, Grudziądzką, Podgórną i Stromą powstał w 1832 roku z inicjat yw y prez ydenta regencji bydgoskiej Carla Christiana Ferdinanda von Wissmanna i jego też imię nosił do 1920 roku. Ten współcześnie zrewitalizowany park doskonale komponuje się z wieżą, której atrakcję turys t yczną stanowi galeria widokowa. Z niej, ponad wierzchołk ami drzew, na bliższ ych i dalsz ych planach, wśród doskonale widocznych z gór y ciągów ulicznych wyznaczonych dachami i dominantami domów (zwłaszcza Śródmieścia
i
Starego
Miasta
z
W yspą
Mł yńską ),
odnajdujem y
s ylwet y
wsz ystkich charakteryst ycznych obiektów By dgoszcz y. Od wyjścia, kierując się w prawo, po kolei zobacz yć można m.in.: kościół pw. Miłosierdzia Bożego (1904 r., proj. Ismar Hermann), kościół pw. św. Antoniego na Czyżkówku (1935 r., proj. Stefan Cybichowski z Poznania), wyróżniający się początek ul. Grunwaldzkiej, współczesny komin elektrociepłowni na Jachcicach, kolejową wieżę ciśnień, kościół pw. Św. Trójcy (1913 r., proj. Roger Sławski z Poznania), tzw. Mł yny Rothera, a za nimi gmach Opery Nova, dalej na północ wieżę kościoła pw. śś. Piotra i Pawła na pl. Wolności (1872 -1878, proj. Fryderyk Adler z Berlina), katedrę pw. śś. Mikołaja bpa i Marcina, w głębi kompleks zabudowy poczt y, a jeszcze dalej kopułę baz yliki pw. św. Wincentego à Paulo (1924 r., proj. Adam Ballenstedt z Poznania) i na bliższ ym pl anie, obok Starego Miasta kościół pw. św. Andrzeja Boboli na pl. Kościele ckich (1901 -1903, proj. Heinrich Seeling), następna wieża w kierunku wschodnim góruje nad gmachem Sądu Okręgowego, a za nią , wśród drzew, widnieje kościół pobernardyński, dalej ponad południową skarpą rozpościera się
panorama Szwederowa o
skromnej historycznej zabudowie przenikającej się z obiektami systemat yczn ie budowanymi od lat 70. XX w. T u wyróżniają się: budynek obecnego Zespołu Szkół prz y ul. Nowodworskiej i kościół pw. Matki Bo skiej Nieustającej Pomocy (1926-1928, proj. S. Cybichowski). W zewnętrznym pierścieniu panoram y rozpościerają się współczesne dzielnice miasta.
Księga osób (linia interpretacyjna: LUDZIE DROGI WODNEJ) Heinrich Rudolf Eduard Metzger inżynier, projektant i budownicz y instalacji wodociągowych i kanalizacyjnych, do Bydgoszcz y sprowadził się w 1894 r. w związku z objęciem posady dyrektora tutejszej >gazowni stając się
znawcą problemat yki gazownictwa . Metzger urodził się 21 września 1861 w Moguncji, zmarł 22 kwietnia 1929 w Berlinie – Charlottenburgu. Ucz ył się w Berlinie w szkołach realnych zdobywając solidne wykształcenie w zakresie nauk ścisł ych. Stąd kontynuował naukę podejmując studia
w Wyższej Szkole
Technicznej w Berlinie. Przez 7 semestrów studi ował budownictwo masz yn i urządzeń. Następnie przez 2 lata praktykował w berlińskiej fabryce masz yn Möller & Blum weryfikując wiedzę nabytą podczas studiów z pracą prz y masz ynie na hali fabrycznej. Po zakończeniu stażu Królewskim
Regimencie
służył przez rok w
Kolejowym.
Później przez cał y 1884 rok pracował , aby w następnym roku podjąć dalsze studia
z
zakresu
elektrotechniki
na
Wyższej Szkole Technicznej w Berlinie. Jednak już w 1885 roku zatrudnił się jako inż ynier asystent w wodociągach miejskich w Szczec inie. Opracow ywał kolejnych
projekt y
wodociągowej budowy
odcinków
miasta,
obiektów,
sieci
nadzorowa ł
montaż
masz yn,
kotłów i pomp. Od wiosny 1889 roku, pracował
jako
Budowy
inżynier
Kanału
w
prz y
Inspekcji Urzędzie
Budownictwa Podziemnego w Kolonii , gdzie kierował budową kanału w staromiejskiej
części
miasta.
W
latach
1891-1894
roku
projektował
i
nadzorował budowę sieci wodociągowej i kanalizacyjnej w Toruniu oraz przeprowadził poszukiwania odpowiedniego ujęcia wody dla miasta. W wyraz uznania
władze
Torunia
nadał y
Metzgerowi
t ytuł
naczelnego
inż yniera
miejskiego z ofertą kontraktu zatrudnienia na t ym stanowisku przez następnych 6 lat. Zakończenie prac nad wodociągiem Toruniu zbiegło się z konkursem na stanowisko dyrektora >gazowni ogłoszonym przez władze Bydgoszcz y. Wniosek ze swoją kandydaturą Metzger złoż ył 11 marca 1894. W głosowaniu za kandydaturą
Metzgera
Rada
Miejska
Bydgoszcz y
była
jednom yślna
i
1
października 1894 objął on posadę dyrektora gazowni miejskiej. Metzger ciesz ył się
opinią
zatrudniany
znakomite go jako
fachowca.
projektant ,
W
związku
rzeczoznawca
i
z
t ym
konsultant
wielokrotnie prz y
był
budowie
i
modernizacją instalacji wodociągowo -kanalizacyjnych , głównie we wschodnich
prowincjach Rzesz y Niemieckiej. W 1894 roku nadzorował budowę wod ociągów w Lesznie, a w 1898 roku w Chełmnie i Kętrz ynie. W 1899 roku wykona ł projekt sieci wodociągowej dla Kwidzyna. W 1900 nadzorował prace nad budową
sieci
kanalizacyjnej
w
Kilonii.
Wizytował
prace
wodociągowo -
kanalizacyjne prowadzone w Chełmż y, Chodzie ż y, Dobrym Mieście, Kamieniu Kraj., Międz ychodzie, Olszt ynie i Ostródzie. Szczególnym wyrazem uznania było powierzenie Metzgerowi funkcji radcy magistratu w Bydgoszcz y. W 1901 wszedł w skład miejskiej Deputacji Budownictwa Podziemnego i przejął ogólny nadzór nad inwest ycjami władz miasta w zakresie przedsiębiorstw komunalnych: gazowni, wodociągów i kanalizacji. H. Metzger zangażował się budowę sieci kanalizacyjnej i systemu ocz yszczania ścieków na polach irygacyjnych w Bydgoszcz y. W czerwcu 1912 roku otrzym ał propoz ycję objęcia stanowiska profesora w zakresie budownictwa miejskiego w W yższej Szkole Technicznej w Darmstadzie. Natomiast 12 lipca 1912 roku Rada Miasta Bydgoszcz y nadała mu tytuł miejskiego radcy budowl anego. W 1913 roku Metzger ponownie został wybrany członkiem magistratu. 15 grudnia 1919 roku nabył prawa emerytalne i zrez ygnował z zajmowanego stanowiska. H. Metzger wziął udział ze strony niemieckiej w historycznej urocz ystości oficjalnego przekazania miasta Polakom 20 st ycznia 1920. Był jednym z s ygnatariusz y okolicznościowego protokołu. Na początku 1920 roku opuścił Bydgoszcz i wyjechał do Niemiec. Bibliografia Kuczma Rajmund, Zieleń w dawnej Bydgoszczy, Bydgoszcz 1995. Historia wodociągów i kanalizacji w Bydgoszczy do 1945 r ., Bydgoszcz 2004. [tu m.in. biogram H.Metgera opracowany przez Marka Romaniuka oraz obszerne zestawienie literatury] Historia wodociągów i kanalizacji w Bydgoszczy 1945 -2012, Bydgoszcz 2012. [tu obszerne zestawienie literatury] Strony internetowe: http://www.muzeum.mwik.bydgoszcz.pl/ http://szkola-bydgoska-ukw.blogspot.com/p/historia.html [tu cytowany fragment Stowarzyszenia „Wieża ciśnień”] http://pl.wikipedia.org/wiki/Wie%C5%BCa_ci%C5%9Bnie%C5%84_w_Bydgoszczy http://www.wiezecisnien.eu http://www.mwik.bydgoszcz.pl/ Ikonografia Bardzo liczne fotogramy w zbiorach Muzeum wodociągów!
nt.
Informacje prakt yczne: Muzeum wodociągów jest cz ynne: poniedziałek, wtorek, środa i czwartek 11.00 -16.00 sobota, niedziela 13.00 -17.00 piątki - niecz ynne
Wyspa Młyńska (grupa obiektów) adresy i zarządcy obiektów: 1. Biały Spichlerz – ul. Mennica 2 / Muzeum Okręgowe w Bydgoszczy, zbiory archeologiczne 2. Czerwony Spichlerz – ul. Mennica 8 / Muzeum Okręgowe w Bydgoszczy, Galeria Sztuki Nowoczesnej 3. d. dom młynarza – ul. Mennica 8 / Muzeum Okręgowe w Bydgoszczy 4. Spichlerz ob. Karczma Młyńska – ul. Mennica 1 / restauracja, własność prywatna 5. d. Młyn Rothera – ul. Mennica 10 / własność Gmina Miasta Bydgoszcz 6. tak zwany: „dom Leona Wyczółkowskiego” – ul. Mennica 7 / Muzeum Okręgowe w Bydgoszczy, zbiory związane z patronem muzeum 7. kompleks budynków d. mennicy bydgoskiej – ul. Mennica 4 / Muzeum Okręgowe w Bydgoszczy, Europejskie Centrum Pieniądza, - ul. Mennica 6 / Centrum Pracy i Przedsiębiorczości, Urząd Miasta Bydgoszczy 8. d. kaszarnia i turbinownia – Mała Elektrownia Wodna „Kujawska” – ul. Mennica 2A, własność prywatna
Księga miejsca (linia interpretacyjna: TECHNIKA W SIECI POWIĄZAŃ) Budynki wchodzące w skład „grupy obiektów” usytuowane są na Wy spie Młyńskiej położonej między głównym
nurtem Brdy a jej odnogą
– Brdą
„Młynówką”, w bezpośrednim sąsiedztwie Starego Rynku. Wyspę komunikuje ul. Mennica, nawiązująca do znajdującej się na wyspie mennicy, działającej od końca XVI w. do końca XVIII w. > historia obiektu: Mennica Bydgoska. W teren wyspy wpisuje się historia dwóch gałęzi przemysłu: mennictwa i młynarstwa. Wyspa Młyńska otoczona wodami Brdy (o powierzchni 6,5 ha), ze względu na swoje usytuowanie w pobliżu Starego Rynku, jest unikatem na skalę europejską. Niegdyś teren ten stanowił zaplecze gospodarcze miasta: był siedzibą Mennicy Królewskiej, a następnie ośrodkiem przemysłu młynarskiego. W miarę wygaszania industrialnego charakteru
stawała
się
miejscem
działań
kulturalnych.
Obecnie
w
wyniku
przeprowadzonych na tym obszarze prac rewitalizacyjnych Wyspa Młyńska pełni funkcje: kulturalną, społeczną i rozrywkowo -turystyczną.
1. Obiekt: Biały Spichlerz (lata ok. 1789-1799) Historia obiektu: Spichlerz o konstrukcji ryglowej jest najstarszą zachowaną budowlą
na
Wyspie
Młyńskiej.
Został
zbudowany w latach 90. XVIII w. i do 1974 r. pełnił funkcję magazynu zbożowego. Od lat 80. XX w. mieścił się w nim dział historii Muzeum Okręgowego im. Leona Wyczółkowskiego. W
latach 2006-2008 budynek został gruntownie odnowiony i przeznaczony dla ekspozycji archeologicznych. Dla nich ciekawym wnętrzem jest piwnica przekryta sklepieniem krzyżowym. Spichlerz wpisany do Rejestru Zabytków: 180/A 15 czerwca 1985 2. Obiekt: Czerwony Spichlerz (1861 r.) Historia obiektu: Usytuowany naprzeciwko mostu Młyńskiego budynek jest największym zachowanym spichlerzem w Bydgoszczy. Historia tego miejsca jest jednak dłuższa, ponieważ spichlerz stoi na terenie dawnej mennicy. Po jej zamknięciu funkcjonował tutaj wark menniczy (miejsce w alcowania kruszcu) zamieniony częściowo na młyn. Obiekt wielokrotnie przebudowywano m.in. w 1786 1788 wzniesiono młyn tzw. Panzek Mühle, z 6. liniami mącznymi. W 1 połowie XIX w. młyn nosił nazwę „Herkules”. W 1859 roku gotowy był plan budowy nowego młyna przygotowany przez budowniczego Wolffa. Budowę ukończono w 1861 r. i od tej pory w tym miejscu działał Młyn Kamphausa, znany obecnie jako Czerwony Spichlerz. Obiekt po II wojnie światowej należał do Przedsiębiorstwa Przemysłu Zbożowo-Młynarskiego „PZZ” w Bydgoszczy. Obecnie, po gruntownym remoncie, który wzbogacił obiekt o przeszkloną klatkę schodową i windę (2008 r.) , a dokładnie od 2009 r. w budynku mieści się Galeria Sztuki Nowoczesnej wchodząca w skład Muzeum Okręgowego w Bydgoszczy. Spichlerz wpisany do Rejestru Zabytków: A/328/1-9 z 9.VI.1992 r.
Barka Lemara adres: ul. Mostowa (zacumowana przy moście im. Jerzego Sulimy Kamińskiego) zarządca
obiektu:
Miejskie
Centrum
Kultury
w
Bydgoszczy ,
ul.
Marcinkowskiego 12, 85-056 Bydgoszcz Księga miejsca (linia interpretacyjna: TECHNIKA W SIECI POWIĄZAŃ) Barka towarowa o konstrukcji stalowej, bez napędu, typu „Gross Finow -Masskahn”, czyli tzw. finówka duża; zbudowana w 1937 r. w Stoczni i Warsztatach Mechanicznych Lloyda Bydgoskiego S.A. w Bydgoszczy. dane techniczne: nośność: 282 t; długość: 43,00 m; szero kość: 4,87 m; wysokość burt: 2,08 m; zanurzenie: 1,88 m, kadłub wykonany metodą nitowaną 26 maja 1936 roku Adolf Schmidt z Bydgoszczy podpisał umowę na budowę żelaznej barki t ypu „Gross Finow-Masskahn”, czyli tzw. finówki dużej, za kwotę 40.000 złotych. Barka otrzymała nazwę „LEMARA” ( skrót imion rodziców właściciela: Leona i Marii) . „Lemara” była trzecią barką w rodzinie Schmidtów. Pierwszą była „Barbara”, drugą „Inga” .
Czwartą „Charlottę” przemianowaną na
„Tamarę”, zwodowano w 1939 r. „Lemara” pływała na Brdzie, Wiśle, Noteci, Warcie i Odrze. Adolfowi Schmidtowi pomagała w pracy żona Franciszka. Obie córki państwa Schmidt – Eugenia i Krysia, przyszły na świat na barce. W st yczniu 1940 roku barka została przejęta na rzecz Niemiec (Komisärische Verwalter der Haupttreuhandstelle Ost, Binnenschiffahrt
des
Weichselgebiet,
Danzig ).
Niemcy
pozostawili
ją
w
użytkowaniu A. Schmidta. Barka przetrwała wojnę w Pawłówku i tam została przejęta przez Armię Czerwoną. Po interwencji rządu RP została zwrócona Polsce w Bydgoszczy. Ustawa
Ministra
Komunikacji
o
ustaleniu
przymusowego
zarządu
państwowego nad taborem rzecznym z 7 marca 1945 roku , spowodowała, że właściciele nie mogli dysponować swoim taborem, lecz wykonywali odpłatnie usługi na rzecz państwa. W tym wypadku by ła to Państwowa Żegluga na Wiśle Ekspozytura w Bydgoszczy. W swój pierwszy powojenny rejs, po oczyszczeniu szlaku żeglownego, popłynęła do Warszawy na holu bocznokołowego holownika „Gdańsk”. W 1951 r. barkę całkowicie upaństwowiono bez prawa do odszkodo wania, zmieniając jej nazwę na
„Ż-3007”
(następnie
„Ż-2115”.
18
marca
1982
r.
została
wycofana
i
zaadaptowana na obiekt gospodarczy przycumowany na stałe do nabrzeża. Po
3. Obiekt: d. dom młynarza (przed 1772 r.) Historia obiektu: dom znajduje się na miejscu dawnego werku menniczego, należał do młynarzy nadzorujących pracę w młynie (ob. Czerwony Spichlerz), również po II wojnie światowej pełnił funkcje mieszkalne. Od lat 80. XX w. stał się siedzibą Muzeum Okręgowego w Bydgoszczy (z działem archeologicznym i etnograficznym). Obecnie jest częścią Galerii Sztuki Nowoczesnej. Obiekt wpisany do Rejestru Zabytków: A/328/1-9 z 9.VI.1992 r. 4. Obiekt: ob. Karczma Młyńska (ok. 1835 r.) Historia obiektu:
Budynek został
zaprojektowany jako spichlerz
(magazyn
produktów workowych) i wzniesiony ok. 1835 r. W początkach XX w. pełnił funkcję mieszkalną, co wymusiło przebudowę wnętrza. Stylistycznie spichlerz należy do grupy tzw. spichlerzy „tranzytowych”, popularnych w XIX w. na terenie ziem polskich (na północy), Charakterystyczne elementy spichlerzy „tranzytowych” to: drewniano-ceglana konstrukcja, wnikanie ścian szczytowych w bryłę dachu. Do lat 90. XX w. obiekt należał do Przedsiębiorstwa Przemysłu Zbożowo -Młynarskiego „PZZ” w Bydgoszczy. Obecnie w budynku mieści się restauracja „Karczma Młyńska”. Spichlerz wpisany do Rejestru Zabytków: A/328/1 -9 z 9.VI.1992 r. 5. Obiekt: d. Młyn Rothera (1849-1851) Historia obiektu: Na terenie, gdzie znajdują się obecnie zabudowania młynów Rothera do 1846 r. znajdowały się ogrody. W 1818 r. obszar należał do kupca Raubera, od którego w 1836 r. teren odkupił Skarb Państwa Prusk iego i przekazał Mühlen Aktien Verein pod zabudowę młyna, kotłowni z wysokim kominem, spichlerza, przepompowni i kanału dla ryb. Ze względu na podmokły i niestabilny teren kompleks miał stanąć na palach odpornych na korozję. W latach 1841 -1851 wzniesiono monumentalny młyn (Rother Mühle), spichlerz na mąkę, maszynownię z kominem. Od 1861 r. młynem, stanowiącym dominantę architektoniczną, zarządzał Die Königliche Seehandlung Societats zu Berlin. W 1886 r. wprowadzono w młynie energię elektryczną. W 1919 r. zarząd nad młynem przejęła Gmina Miasta Bydgoszcz, w 1921 r. Skarb Państwa Polskiego. Od 1928 roku część obiektu należała do Państwowych Zakładów Przemysłowo - Zbożowych. Jeszcze w latach 60-80 XX wieku transport odbywał się do młyna drogą wodną : barki wpływały do kanału zbożowego, gdzie za pomocą rury ssącej przenoszono zboże do magazynów. W latach 90. XX w. młyn zakończył swoją działalność. Obecnie nieużytkowany. Młyny Rothera wpisane do Rejestru Zabytków: A/328/1 -9 z 9.VI.1992 r. 6. Obiekt: tak zwany: „Dom Leona Wyczółkowskiego”
Historia obiektu: Budynek powstał w latach 1899-1902 jako obiekt mieszkalny dla członków zarządu Młynów Rothera. Jest to malownicza willa, typowa dla przełomu XIX/XX wieku. Po II wojnie światowej obiekt został przejęty przez Skarb Państwa i przekazany w dzierżawę Państwowym Zakładom Zbożowym, zachowując jednak funkcję mieszkalną. W 1975 roku przeszedł w użytkowanie, a w 1994 roku stał się własnością
Muzeum
Okręgowego
w
Bydgoszczy.
Mieściły
się
tutaj
działy
Numizmatyki, Grafiki i Inwentaryzacji oraz pracownie fotograficzna i konserwacji, a w przyległym budynku gospodarczym pracownia plastyczna. Obecnie prezentowana jest w obiekcie stała ekspozycja twórczości Leona Wyczółkowskiego. 7. Obiekty: kompleks budynków d. Mennicy Bydgoskiej 7/1. Historia obiektu: Budynek przy ul. Mennica 6 jest ściśle związany z historią > Czerwonego Spichlerza powstał jako budynek administracyjny w zespole Młynów Kamphausa w końcu XVIII w., został przebudowany w 1829 roku (z tego czasu zachowała się klatka schodowa z motywami ostrołukowych arkadek), obecnie po gruntownym remoncie w obiekcie mieści się Centrum Pracy i Przedsiębiorstwa Urzędu Miasta w Bydgoszczy. Budynek wpisany do Rejestru Zabytków: A/328/1 -9 z 9.VI.1992 r. 7/2. Historia obiektu: Jedyny zachowany budynek (ul. Mennica 4) działającej w Bydgoszczy Mennicy Królewskiej zwany „Kamienicą”. Obiekt w dolnej kondygnacji pochodzi z początku XVII wieku. Pierwotnie budynek otaczał ganek (od pd. i od wsch.) a od pd. przylegała szachulcowa kuchnia. W 2 połowie XVIII wieku zrujnowany budynek nabył garbarz Zink, który wzniósł po jego północnej stronie warsztat garbarski wykorzystując stary budynek stajni mennicy. W 1785 r. ten sam właściciel na zachowanych piwnicach mennicy nadbudował dwa piętra mieszkalne przekryte mansardowym dachem. Budynek posiada skromne cechy późnobarokowe. Do lat 90. XX w. pełnił on funkcje mieszkalne, po gruntownym remoncie w 2009 r. mieści się tutaj Europejskie Centrum Pieniądza (dział numizmatyczny MOB). Budynek wpisany do Rejestru Zabytków: A/328/1-9 z 9.VI.1992 r. Historia mennicy bydgoskiej: Bydgoszcz otrzymała możliwość bicia monet wraz z nadaniem prawa lokacyjnego. Nie wiadomo jednak, czy z niego skorzystała. Dobrze udokumentowane dzieje mennicy ograniczają się do XVII wieku, kiedy to była jedną z najważniejszych mennic koronnych dostarczających pieniądze obiegowe dla Rzeczpospolitej. Mennica zajmowała niemal całą wyspę wschodnią z wyjątkiem jej północnego fragmentu i wąskiego pasa drogi wzdłuż wschodniego brzegu. Teren był ogrodzony i intensywnie zabudowany.
Najważniejszy czas w dziejach Wyspy Królewskiej to przełom XVI i XVII wieku. Wówczas to król Zygmunt III Waza nadał > Stanisławowi Cikowskiemu przywilej zezwalający na otwarcie prywatnej mennicy (1594 r.). Mennica zarządzana była wówczas przez: Walentego Jahnsa, > Hermana Rüdigera, Ernsta Knorra. Niewielkie przedsięwzięcie zamieniło się w prężny zakład wytwórczy, w którym wprowadzono podział pracy. Sprowadzano mincerzy obcego pochodzenia, których uposażano bezpośrednio z dochodów mennicy. Na potrzeby mennicy kupowano miedź, srebro, złota, miedzi, ołowiu. Kompleks powstał na terenie usytuowanym poza ówczesnym miastem, na tak zwanej Wyspie Królewskiej (ob. wsch. część Wyspy Młyńskiej), pozostającej w jurysdykcji polskich królów. Postanowieniem sejmu z 1601 r. mennica bydgoska została zamknięta. Ponownie otwarto ją – jako mennicę królewską w 1613 r. Najwybitniejszym zarządcą z tego czasu był > Jakub Jacobson, za jego kierownictwa (1617-1639) mennica przeżywała swój rozkwit. Po śmierci króla Zygmunta III Wazy (1632 r.) stała się mennicą koronną. W 1644 r. została przeniesiona prawdopodobnie do Krakowa. Mennica w Bydgoszczy wznowiła działalność w 1650 r., a jej dzierżawcą został (na dwa lata, do jej ponownego zamknięcia) mieszczanin bydgoski Krzysztof Guttmann. W 1660 r. kontrakt na otwarcie mennicy bydgoskiej otrzymuje Tomasz Tymf (kontrakt jest przedłużany do 1667 r.). W 1667 r. postanowieniem sejmu mennice koronne, w tym bydgoska, zostają zamknięte. W tym samym roku zostaje podpisana um owa z Tytusem Liwiuszem Boratinim na dzierżawę mennic w Bydgoszczy i w Krakowie, w celu spłaty zaciągniętych długów przez państwo. Mennica kończy działalność ok. 1685 r. uchwałą sejmu warszawskiego – mennice koronne, w tym bydgoska, zostają zamknięte. Wg opisu z 1672 r. mennica zajmowała teren niemal całej wyspy. Wjazd prowadził przez most Farny (nieistniejący, usytuowany na wysokości kaplicy w pn. ścianie Fary). Na teren mennicy prowadziła murowana, dwukondygnacyjna brama (nad nią znajdowało się mieszkanie), cały teren zamknięty był ogrodzeniem. W kompleksie znajdowały się następujące budynki: szachulcowa kuźnia, drewniana węglarnia,
szachulcowa
wozownia,
murowana
stajnie,
pośrodku
założenia
usytuowano budynek gdzie bito monety - zwany „kamienicą”, posiadał on w przyziemiu pręgarnię (pomieszczenie do bicia monet), a na piętrze warsztat z tyglami do topienia metali. Po zach. stronie od „kamienicy” usytuowano drewnianą bielarnię
(pomieszczenie
do
czyszczenia
metalu),
murowaną
smelcarnię
(przetapialnia metalu), popielarnię. Bardzo ważnymi i charakterystycznymi dla mennicy urządzeniami były: wark menniczy (miejsce walcowania kruszcu) –
umiejscowiony w drewnianym budynku z ciągiem podcieni z 5. kołami wodnymi. Przy warku była śluza ze stawiskami i most Pilarski. W obrębie zabudowań jednym z najokazalszych budynków był piętrowy, szachulcowy dworek ze skarbcem. W nim mieszkał probierca menniczy (zajmujący się oznaczaniem zawartości metali szlachetnych w stopach). Teren komunikowała droga prowadząca od bramy głównej do budynku „kamienicy” i dalej do warku menniczego. W 1693 r. na sejmie w Grodnie tak o mennicy napisano: Mennica Bydgoska na wodzie postawiona, ledwo ma w Europie sobie równą. Po zamknięciu mennicy w 1688 lub w 1702 roku budynek warku pełnił funkcję młyna, „kamienica” do połowy XIX w. była nieużytkowana. W XVIII i XIX wieku kompleks popadał w ruinę, do dziś o historii tego miejsca przypomina ul. Mennicza i budynek przy ul. Mennica 4. Etapy pracy w mennicy: poszczególne etapy bicia monet odbywały się w różnych budynkach (patrz wyżej). 1. etap – rafinowanie kruszcu (smelcarnia) – do mennicy dostarczano kruszec w postaci złomu srebrnego, wycofanych monet, naczyń itp. Z zanieczyszczonego materiału pozyskiwano czysty kruszec (tzw. fajn). Z niego, po dodaniu mied zi sporządzano stopy dla różnych monet. 2. etap – walcowanie (wark) – kruszec opuszczał wark jako blacha, gotowa do cięcia. Walcarka prasowała kruszec przy pomocy młyna wodnego. 3. etap – cięcie blachy na paski i ważenie jej (krajalnia ze strzygarnią). 4. etap – przygotowywanie krążków dla monet (klizarnia, kuźnia, ślusarnia). 5. etap – krążki o prawidłowej wadze poddawane czyszczeniu (bielarnia) 6. etap – bicie (pręgowanie) monet 8. Obiekt: d. kaszarnia (1898 r.) i turbinownia (1923 r.) Historia obiektów: Na terenie, który zajmują w/w obiekty w 1786 r. wzniesiono młyn do mielenia mąki obok pobudowanego wcześniej młyna garbarskiego (do mielenia kory). W 1799 r. na tym miejscu stał młyn do kaszy, młyn zbożowy, dwa spichlerze, folusz (budynek z maszyną do spi lśniania tkanin) i młyn do mielenia kory.
Około
1840
r.
wzniesiono
młyn
Wilhelma
(Wilhelms
Mühle).
Z
przeprowadzonej w 1875 r. inwentaryzacji dowiadujemy się, że na tym terenie znajdowały się: młyn Wilhelma, młyn Rudolf, młyn do tytoniu i 3 spichrze. W młynie Wilhelma, który przebudowano w 1886 r. wprowadzono oświetlenie elektryczne. W latach 1895-1897 przeprowadzono kolejne prace remontowe. odbudowano młyn Rudolf (ob. kaszarnia), wzniesiono nowy spichlerz. Po 1920 r. zbudowano maszynownię (ob. turbinownia) przylegającą do kaszarni. W 1930 r. w skład parceli wchodził: młyn-kaszarnia, maszynownia (ob. turbinownia), spichlerz,
dopływ Brdy i przegródki. Po II wojnie światowej budynki przejął Skarb Państwa i przekazał w dzierżawę Przedsiębiorstwu Przemysłu Zbożowo-Młynarskiego „PZZ” w Bydgoszczy. Obecnie (od 1998 r.) jest to Mała Elektrownia Wodna „Kujawska”, obiekty dzierżawi osoba prywatna. Obiekty wpisane do Rejestru Zabytków: A/328/1 -9 z 9.VI.1992 r. 9. inne zabytki hydrotechniczne Wyspy Młyńskiej: Śluza Miej ska / Jaz Farny, Jaz Ulgowy > Kanał Bydgoski
Księga aktualizacji (linia interpretacyjna: DŁUGIE TRWANIE - AKTUALIZACJA) Historia Wyspy Młyńskiej jest związana z n ajstarszymi dziejami miasta i z kanałem bydgoskim. Od północy wyspę ogranicza główny nurt Brdy, natomiast od południa tak zwana Brda-Młynówka. Wyspa powstała na odcinku rzeki, w którym zmienia ona swój przebieg na równoleżnikowy z południkowego. Zmiana biegu odbywa się przez odnogi: Brdę górną i Brdę -Młynówkę. Pierwotnie była jeszcze trzecia odnoga między obecną wyspą a nieistniejącą obecnie Wyspą Północną. Rozdział rzeki na dwa koryta odbywa się powyżej ul. Focha, przy tzw. pierwszej śluzie miejskiej. Ponowne połączenie obu odnóg następuje w okolicach jazu przy kościele farnym. W szeroko rozlan ym zakolu rzeki powstały wyspy – niskie i zalewowe. Po lokacji miasta w 1346 r. zachodnie granice oparły się o brzeg Brdy Młynówki. Dogodna sytuacja hydrograficzna sprzyjała tu budowaniu urządzeń napędzanych wodą. Mniejszym zainteresowaniem cieszyła się wyspa zachodnia, w okresie nowożytnym przeznaczona na ogrody mieszczańskie i na tartak. Nieużytkiem była wyspa północna, mało stabilna – nazywana „wróblim gruntem” (ostatecznie zanikła w czasie prac przy I śluzie kanału w latach 1771 -1774). Pierwsza wzmianka
o urządzeniach napędzanych wodą pochodzi z 1408 roku i wspomina o kościelnym młynie, ale nie precyzuje jego położenia. Miasto z wyspą łączył most w przewężeniu Brdy-Młynówki, w okolicy jazu farnego. W 1541 roku wymieniano 5 młynów, w tym na wyspie – młyn starościński 5-kołowy i młyn tartak – tzw. piła. Znaczne przekształcenie linii brzegowej nastąpiło w końcu XVIII w ieku. Zasadnicze przeobrażenie wysp to budowa tzw. śluzy miejskiej (okolice ul. Focha). Około 1774 r. wyspę zachodnią podzielono tzw. Wolnym Przekopem, łączącym Młynówkę z Brda górną. Po wybudowaniu Kanału Bydgoskiego dynamicznie rozwija się handel drzewem i zbożem, które przewożono barkami. Bydgoszcz w sposób naturalny staje się centrum jego obrotu. W siłę r osły młyny, piekarnie, firmy transportowe. Pruskie władze postanowiły na tym obrocie zarobić. Wpadły na pomysł budowy wielkiego magazynu połączonego z młynem. Na lokalizację inwestycji wybrano wyspy w zakolu Brdy. Odtąd Wyspa Młyńska będzie ważnym miejscem przemysłowo – magazynowo -portowym. W latach 1815-1825 trwała przebudowa wyspy i regulowany był nurt Młynówki. Żeby to nastąpiło, niezbędne były prace ziemne. W latach 1815-1825 trwała przebudowa wyspy i regulowano nurt Młynówki. Usypana została grobla łącząca wyspę z ul. Focha i jednocześnie zbudowano drewniany Jaz Farny, który podniósł poziom rzeki o trzy metry (w 1929 r. Polacy zamienili go na jaz metalowy). Do tak ogromnej inwestycji potrzebny był inwestor. Istniejące młyny w 1825 r. przejęło konsorcjum, w skład którego wchodzili m.in. bracia Schickler z Berlina. Byli oni znanymi kupcami na terenie miasta, m.in. właścicielami rafinerii cukru. To oni rok później powołają do życia spółkę Bydgoskie Młyny Herkules , która produkowała nie tylko na rynek lokalny, lecz także dla Niemiec, Wielkiej Brytanii, a nawet Brazylii. Niewielkie zmiany w zagospodarowaniu Wyspy Młyńskiej nastąpiły w okresie międzywojennym i po 1945 roku. Ranga tego obszaru, jego atrakcyjne położenie zwróciły uwagę autorów Planu zagospodarowania Wyspy Młyńskiej z 1986 roku. Postulowano wówczas aby wyspa pełniła funkcje muzealne. W latach 2005-2012 Wyspa Młyńska przechodziła proces rewitalizacji, który miał na celu wyeksponowanie jej wartości kulturowo -rekreacyjnych i podniesienie walorów turystycznych. Koszt czterech projektów realizowanych na terenie wyspy wyniósł około 100 mln złotych. Rewitalizacja przebiegała w następujących etapach : - Rewitalizacja na cele rozwoju przedsiębiorczości – wykonana w latach 2005-2006 z pomocą funduszy UE; obejmował on remont przekształcenie je dnego z budynków (Mennica 6) na Centrum Pracy i Przedsiębiorczości, renowację nabrzeży, budowę trzech kładek, odtworzenie Międzywodzia.
- Renowacja obiektów dziedzictwa kulturowego – plan realizowany w latach 2006-2008 z pomocą funduszu norweskiego; obejmo wał renowację istniejących budynków na wyspie z przeznaczeniem ich na cele muzealne. - Budowa infrastruktury rekreacyjnej –realizowany w latach 2008-2011 z pomocą funduszy UE obejmował remont ul. Mennica, renowację nabrzeży, budowę alejek
i
bulwarów
i
rewaloryzację
roślinności,
budowę
amfiteatru,
ogrodu
jordanowskiego, plaży miejskiej, tarasu widokowego z panoramą na Operę Nova - Rewitalizacja zdegradowanych terenów sportowych – wykonany w latach 2010 -2012 z pomocą funduszy UE; obejmował budowę mariny dla jachtów wraz z hotelem i przystanią sportową, remont nabrzeży oraz przepławki dla ryb. Planowana jest też przebudowa Młynów Rothera. Księga opowieści 1. Mennica - zakład zajmujący się produkcją (biciem) monet, medali oraz stempli. Pojęcie mennicy jest z reguły utożsamiane z pojęciem mennicy państwowej mającej monopol na bicie monet obiegowych i medali oraz odznaczeń państwowych. 2. Patron mincerzy Św. Eligiusz jest patronem numizmatyków, mincerzy, grawerów i złotników. Urodził się w Chaptelat w dzisiejszej Francji w wykształconej i wpływowej rodzinie. Ojciec Eligiusza, rozpoznając jego olbrzymi talent, wysłał syna do złotnika Abbo, mistrza mennicy w Limoges. Później Eligiusz przeniósł się do Neustrii, królestwa Franków, gdzie pracował pod kierownictwem s karbnika Babo, dzięki któremu - jak głosi legenda - król Franków Chlotar II zlecił Eligiuszowi wykonanie tronu ze szczerego złota, wysadzanego szlachetnymi kamieniami. 3. Młyn wodny - budowla z urządzeniem do przemiału ziarna na mąkę i kaszę, poruszanym za pomocą koła wodnego lub turbiny wodnej, usytuowana nad rzekami. 4. Spichlerz - (czasem: śpichlerz, spichrz, elewator zbożowy) – jedno- lub kilkukondygnacyjna budowla przeznaczona do przechowywania materiałów sypkich, głównie ziarna zbóż – luzem lub w workach, charakteryzujący się zwartą bryłą, stromymi dachami, trójkątnymi szczytami i niewielkimi oknami. 5. Patron młynarzy Św. Marcin z Tours biskup Tours (IV w.). Żył w latach ok. 316 -397. Był żołnierzem rzymskim, a następnie pustelnikiem i apostołem Galów . Jedna z licznych legend o nim mówi, ze podarował żebrakowi pół swojego płaszcza. Patron żołnierzy i młynarzy. Uważany również za patrona chroniącego przed ospą. 6. Tygle z terenu mennicy - odporne na wysoką temperaturę naczynia do roztapiania
metali
i
do
przygotowywania
stopów, znalezione
podczas prac
archeologicznych na miejscu bydgoskiej mennicy w latach 1993 -1994 i w latach 2006-2009. 7. Studukatówka – złota moneta o nominale 100 dukatów (350 g) wybita w mennicy bydgoskiej w 1621 r. stemplami wykonanymi w gdańskiej pracowni szwajcarskiego medaliera Samuela Ammona. Na awersie: półpostać Zygmunta III Wazy w paradnej zbroi (ukazany jako Herkules Chrześcijański), na rewersie: tarcza z herbami Polski, Litwy, Szwecji i Wazów. Jest to moneta medalowa (nieprze znaczona do obiegu). Mogła być nagrodą dla wyróżniających się dworzan króla i dla zagranicznych gości. Jest uważana za jedną z najpiękniejszych monet w historii numizmatyki. 8. „Wenecja Bydgoska” - zlokalizowana w obrębie starego miasta, na zachód od Starego Rynku. Prowadzi do niej wąska, brukowana uliczka Ku Młynom, będąca przedłużeniem ul. Niedźwiedzia. Właściwa „Wenecja” składa się z parcel usytuowanych nad Brdą. Jej część wschodnią tworzą nieruchomości położone wzdłuż zachodniej pierzei ul. Przyrzecze . Natomiast do partii południowej należą parcele o zwartej zabudowie, z budynkami frontowymi wznoszącymi się od strony ulic Długiej, Wełnianego Rynku i Poznańskiej. Zaplecza tych parcel o gęstej zabudowie oficynowej mieszkalnej oraz gospodarczej od północy graniczą bezpośrednio z brzegiem Brdy. Na tej samej zasadzie
zachodnią
część
Wenecji
tworzą
graniczące
z
Młynówką,
dwie
nieruchomości położone przy ul. Św. Trójcy, oraz ciąg parcel po wschodniej stronie ul. Czartoryskiego. W potocznym postrzeganiu z „Wenecją” przyjęło się utożsamiać znacznie skromniejszy obszar, obejmujący tylko jej partię południowo - wschodnią, czyli parcele położone przy ulicach Przyrzecze, Długa i Wełniany Rynek wraz z wschodnią częścią Wyspy Młyńskiej. Tymczasem jak określono to powyż ej, na tak zwaną "Wenecję" składają się wszystkie parcele schodzące ku Młynówce i otaczające wyspę. Opisując
„Wenecję”
warto
odwołać
się
do
niektórych
materiałów
kartograficznych. Porównując jej obecne ukształtowanie z planami Bydgoszczy Lindnera z 1800 roku i Neumanna z 1816 roku dostrzeżemy, że współczesny układ i kształt „Wenecji” nie odbiega zasadniczo od swej historycznej formy. W oparciu o wspomniane plany możemy ustalić, że większość ówczesnych parcel posiadała zabudowę frontową, częściowo zwartą z ogrodami i podwórkami zlokalizowanymi od strony Młynówki, a niektóre parcele pozostawały niezabudowane. Możemy zauważyć zmiany, które dokonały się w podziale gruntów na parcele, granice między
niektórymi z nich uległy niewielkim przesunięciom, ale również m ożna domniemać, że w kilku wypadkach przeprowadzono podział na dwie nieruchomości oraz scalono kilka mniejszych w jedną. Przypuszczalnie obecny układ granic ustalił się w 4 ćw. XIX wieku i mógł zostać poddany jedynie niewielkim korektom. Wymienione mapy dostarczają także innych ciekawych informacji. Wynika z nich na przykład, że przy ul. Poznańskiej wznosił się kościół i szpital św. Walentego, usytuowany zapewne na terenie odpowiadającym dzisiejszym parcelom nr 12 i 14. Natomiast u zbiegu ulic Poznańskiej oraz Św. Trójcy istniało rozległe założenie ogrodowe obejmujące obszar odpowiadający mniej więcej obecnym nieruchomościom nr 16 i 18 przy ul. Poznańskiej i nr 2 - 6 przy ul. Św. Trójcy. W obrębie parcel obok budynków frontowych przypuszczalnie występowały n iewielkie, zapewne gospodarcze oficyny, których nie oznaczono na planach. Wygląd ówczesnej zabudowy pozostaje nierozpoznany. Należy sądzić, że różniła się ona od obecnej, a frontowe domy mieszkalne były raczej skromne i o niezbyt dużych gabarytach, budowan e z reguły na rzucie prostokąta, mogły być jedno lub dwu kondygnacyjne i najczęściej kryte dachami dwuspadowymi lub naczółkowymi. Układ przestrzenny "Wenecji" przez cały XIX wiek, aż po czasy obecne zachował swą formę. Jedynie zagęszczeniu uległa zabudowa - od około 1873 roku zwarta w linii frontowej, z zabudową oficynową, która na przełomie XIX i XX wieku zeszła aż do brzegu Młynówki. Prawdopodobnie było to związane z solidnym umocnieniem nabrzeża, które umożliwiło wznoszenie nawet masywnych budynków bez narażenia na osunięcie gruntu. Tym samym zyskano możliwość pełniejszego gospodarczego wykorzystania parcel. W tym celu aby przystąpić do budowy masywnych, kilkukondygnacyjnych oficyn, grunt pod fundamenty umacniano palami. Istniejące budynki niejednokrotn ie przebudowywano lub zastępowano nowymi, zmieniano ich gabaryty oraz funkcje. Z końcem XIX wieku krajobraz „Wenecji” nabrał charakteru mieszkalno – przemysłowego. W większości kamienic frontowych
prowadzono
działalność
handlową
w
sklepach
usytuowanych
w
przyziemiach domów. W strukturze własnościowej poszczególnych nieruchomości należących do południowej partii Wenecji przeważali kupcy. Ich właścicielami, byli także rzemieślnicy i fabrykanci, reprezentowali oni takie profesje jak: blacharz, farbiarz, fryzjer, masarz, piekarz, rękawicznik, rzeźnik, szklarz, zdun i złotnik. Wyjątek stanowiła ul. Czartoryskiego, przy której nie było żadnego sklepu. Rozwój zabudowy sprawił, że tereny ogrodowe u zbiegu ulic Poznańskiej i Św. Trójcy zastąpiły obiekty produkcyjne i magazynowe w znacznej mierze zachowane do chwili obecnej.
„Wenecja” mimo, że jej zabudowa tworzy spójną urbanistycznie całość, w swej strukturze pozostaje zróżnicowana i w zasadzie składa się z trzech części: wschodniej, południowej i zachodniej. Na taki stan rzeczy obok budowniczych w sposób bezpośredni wpłynęło naturalne ukształtowanie terenu. Partia wschodnia „Wenecji” obejmuje wąski pas gruntu zawarty między pierzeją ul. Przyrzecze, a brzegiem Młynówki, podzielony na niezbyt duże parcele, które w ukształtowaniu różniły się od pozostałych nieruchomości „Wenecji”. Na temat historycznej zabudowy tej ulicy niewiele wiadomo, wynika to zapewne z faktu, iż wystawione tam budynki należały do najstarszych w obrębie Wenecji. W tym rejonie zabudowa parcel ograniczała się do jednego budynku. Wyjątek stanowiła skrajna, północna parcela nr 2 w obrębie której w 1873 roku wzniesiono dom frontowy, powiększony w 1892 roku o skrzydło północne, zaś w 1900 roku o oficynę południową. Natomiast na przyległej parceli znajdował się do końca XIX wieku ogród, graniczący z nieruchomością nr 6, na której wznosił się powszechnie kojarzony z Wenecją, duży dom mieszkalny zwany "galeriowcem", rozebrany w 1990 roku. Budynek ten przypuszczalnie, już w 1873 roku posiadał kształt znany z ikonografii - jednak kiedy dokładnie został wybudowany i czy od razu uzyskał swą formę niewiadomo. Dziś „galeriowiec”, pod obnie jak usytuowane po obu stronach mostu młyńskiego budynki o konstrukcji szkieletowej, stanowią nieistniejący fragment „Wenecji” znany tylko z widoków utrwalonych przez malarzy i fotografów. Akcentując charakter przemysłowy tej części miasta, warto wsp omnieć, że w partii wschodniej Wenecji przy ul. Przyrzecze nr 14, w obecnie zrujnowanym budynku, funkcjonowała na przełomie XIX i XX wieku fabryka szczotek i pędzli Maxa Kukulki. Najbardziej charakterystyczna dla „Wenecji” zdaje się być partia południowa obejmująca największy blok zabudowy rozciągający się wzdłuż ul. Długiej, Wełnianego Rynku i ul. Poznańskiej. Zachowała się ona niemal w pierwotnym stanie, z tym, że wiele z jej budynków jest zniszczonych. Na formę części południowej wpłynęła naturalna rzeźba terenu - pofałdowana skarpa stromo opadająca w dół, w kierunku północnym, ku brzegowi Brdy. Budowniczowie projektując zabudowę musieli powiązać ją z naturalną konfiguracją terenu. Powszechnie wprowadzali w układach podwórek rozwiązania tarasowe, komunikując tarasy różnorodnie rozmieszczonymi biegami schodów, natomiast w budynkach stosowali zmienną ilość kondygnacji, stąd wiele z frontowych kamienic oraz oficyn posiada dwukondygnacyjne piwnice.
Zabudowa poszczególnych parcel od strony Młynówki narastała stopniowo. Dostawiano oraz poddawano przebudowom oficyny mieszkalne i gospodarcze o prostych kubicznych bryłach, z reguły o konstrukcji szkieletowej oraz murowane z cegły i nietynkowane, kryte dachami pulpitowymi. Zróżnicowane formy dachów występowały
natomiast
w
domach
frontowych,
jednakże
przeważały
dachy
dwuspadowe o niewielkim kącie nachylenia połaci. Zewnętrzną strukturę budynków różnicowano wprowadzając drewniane galerie obiegające elewacje podwórzowe kamienic i oficyn oraz werandy dostępne schodami z podwórza podobnie jak wzmiankowane galerie. W efekcie przez kolejne nawarstwianie się dobudówek, zabudowa parcel uzyskała specyficzny wygląd, jakby
została zestawiona z
"klocków". Nie bez znaczenia pozostaje kolorystyka ścian raz z czerwonej cegły, to znów otynkowanych lub o konstrukcji szkieletowej, a nieki edy drewnianych. Poszczególne
budynki
były
wznoszone
w
różnych
latach,
jednak
poprzez
charakterystyczną prostotę i powtarzalność rozwiązań odznac zają się jednorodną stylistyką. Zdają się wychodzić z wody, stanowiąc charakterystyczne akcenty "Wenecji". Znamienne dla „Wenecji” było znaczne przemieszanie funkcji. Obok siebie sąsiadowały domy mieszkalne, w frontowych mieściły się lokale handlowe, niektóre udokumentowane od lat 1873-1875, zapewne jednak sklepy istniały tu wcześniej. Od strony Młynówki, w budynkach oficynowych, urządzano mieszkania, prowadzono małe warsztaty usługowe, ale także zakłady produkcyjne. Dziś z uwagi na wielość firm, które działały na przestrzeni 2. połowy XIX i 1. połowy XX wieku na terenie Wenecji i wielokrotne zmiany branż w obrębie poszczególnych parcel, możemy przywołać tylko niektóre z nich. Przy ul. Poznańskiej nr 14 od 1905 roku działała w pełni zmechanizowana Fabryka opakowań, następnie od 1921 roku Fabryka papierosów, tytoni i gilz „Druh”, zaś w latach 1925-1939 Fabryka czekolady i wyrobów cukrowych „Lukullus”. W tej części „Wenecji” znajdowały się piekarnie, jedna przy Poznańskiej 10 Casimira Stojaczyka (funkcjonowała od około 1875 roku przypuszczalnie do lat 1920), zaś Oswalda Kunkiela przy ul. Długiej 11 w latach 1926-1937. Były tu warsztaty rzeźnickie między innymi w okresie międzywojennym Sylwestra Teppera, Józefa Waszaka czy Józefa Win iarskiego. Przy ul. Poznańskiej 4, w 1906 roku, urządzono restaurację, zaś od 1929 roku prowadzono tutaj drukarnię litograficzną firmy Haman & Sachs. Możemy jeszcze wspomnieć, że na ul. Poznańskiej mieściła się drukarnia „Dziennika Bydgoskiego”. Specyfice „Wenecji” najbardziej odpowiadały farbiarnie i te wpisały się na trwałe w jej pejzaż. Początkowo były to małe warsztaty, przy czym należy podkreślić, że przy ul.
Poznańskiej 8 farbiarnia powstała już w 1830 roku, a prowadzili ją kolejno tacy mistrzowie farbiarscy jak: Carl Kurtz, Louis Lange, Otto Schöning i Wilhelm Borchert.
Jednak
rozwój
zakładów
farbiarskich
połączonych
z
pralniami
chemicznymi wiąże się z osobą Wilhelma Koppa. On to w 1893 roku na parceli przy Wełnianym
Rynku
2
zbudował
według
projektu
Karla
Bergnera
czterokondygnacyjny, murowany z cegły i nietynkowany budynek farbiarni. W 1896 roku został on połączony w zachowany do dzisiaj, jeden blok zabudowy z neobarokową kamienicą projektu Józefa Święcickiego. Po kilku latach fabrykant na terenie nieruchomości, ul. Św. Trójcy 4 -6, wystawił na brzegu Młynówki „wchodzący” w wodę okazały budynek, o cechach architektury przemysłowej, nowej farbiarni z pralnią chemiczną, w którym współcześnie mieści się Zakład Pralniczej Spółdzielni Pracy „Pralchem”. Zakład ten usytuowany w południowo - zachodniej części Wenecji Bydgoskiej należy do jej parti i zachodniej posiadającej charakter zdecydowanie przemysłowy, a w mniejszym stopniu mieszkalny. W rejonie obecnej ul. Czartoryskiego w 1 połowie XIX wieku usytuowane były składy drewna, później tartak, zakłady spirytusowe, fabryka drożdży i wspomniana farb iarnia z pralnią. Stąd ta część Wenecji odznaczała się odmiennym układem zabudowy oraz rodzajem zagospodarowania parcel. Na taki układ wpłynęło ukształtowanie terenu przy ul. Czartoryskiego bardzo łagodnie opadającego, ku brzegowi Brdy Młyńskiej. Teren ten podzielony był na parcele o dużej powierzchni, pierwotnie w kształcie różnej szerokości pasów prostopadłych do rzeki. Jednak taki czytelny podział na nieruchomości zawarte między ulicą a brzegiem Młynówki, widoczny na przykład na planie Lindnera, uległ z czasem zatarciu. Zabudowę tworzyły wolnostojące domy, zaś na tyłach większości parcel istniały założenia ogrodowe, których miejsce z czasem zajęły obiekty przemysłowe. Układ zabudowy cechuje stosunkowo luźne, swobodne rozmieszczenie budynków wkomponowanych w bardziej płaski teren i oddalonych znacznie od brzegu Młynówki, nad którym znalazły miejsce nieliczne, różnego rodzaju drewniane szopy i komórki. W zachodniej partii „Wenecji” zwraca uwagę, dobrze zachowany, kompleks architektoniczny przy ul. Czartoryskiego 4-6. Na parceli nabytej przez Hermana Frankego, najpierw urządzono skład spirytusu. Po sześciu latach w oparciu o zespół magazynowy
wzniesiono
nowoczesną
rafinerię
spirytusu
Firmy
C.A.Franke.
Interesujący jest fakt, iż przy rafinerii w 1894 roku powst ał ogólnodostępny zakład kąpielowy. W łaźni wykorzystywano gorącą wodę powstającą w czasie jednego z procesów produkcyjnych spirytusu. Ponadto Firma C.A.Franke prowadziła tartak przy ul. Czartoryskiego 16-18, od 1901 roku parowy, dziś pozostał po nim pusty
plac. Przylega do niego parcela nr 20, zamykająca od północy zachodnią partię Wenecji, z budynkiem frontowym, w którym znajdowało się mieszkanie służbowe komendanta dywizji. Ten jedyny w rejonie Wenecji Bydgoskiej budynek o charakterze willowym, z zachowaną pozostałością dawnego założenia ogrodowego, przetrwał w niezmienionym kształcie do czasów obecnych. Willę o formach klasycyzujących wybudowano około 1860 roku, a następnie rozbudowano w 1887 roku. Jej charakterystycznym elementem pozostaje czworoboczna wieżyczka, którą wieńczył maszt flagowy. Ciekawostką może być fakt, iż w jej wnętrzu zachował się sprawny mechanizm do wciągania flagi. 9. Łaźnie rzeczne - w XIX stuleciu powstała moda na zakładanie i korzystanie z różnego rodzaju łaźni publicznych. Po w ojnach napoleońskich upowszechniły się łaźnie parowe typu rosyjskiego. Nowo tworzone łaźnie i zakłady kąpielowe proponowały klientom oprócz zabiegów higienicznych także kuracje lecznicze. W pierwszej połowie XIX wieku popularność zyskały również publiczne kąpieliska rzeczne, które poza przeznaczeniem sportowym spełniały ważną rolę higieniczno – leczniczą. W
Bydgoszczy
położonej
nad
Brdą
funkcjonowanie
łaźni
publicznej
zapewniał dokument lokacyjny wystawiony 19. kwietnia 1346 roku. Kiedy powstał najstarszy budynek łazienny nie wiadomo, na pewno istniał w 1493 roku. Zlokalizowany był, na nabrzeżu rzeki, przy dzisiejszej ulicy księdza Tadeusza Malczewskiego 1. Późniejsze adnotacje związane z odbudowami i restauracjami pawilonu łaziennego oraz prowadzącymi ją ł aziebnikami potwierdzają jej istnienie. W połowie XVII stulecia miejski zakład kąpielowy był w stanie ruiny i przypuszczalnie składał się z dwóch oddzielnych obiektów dla kobiet i mężczyzn. Jednak tego zniszczonego obiektu nie odbudowano, tym bardziej, że był to czas powszechnego likwidowania publicznych, miejskich łaźni jako siedliska rozpusty i miejsca rozprzestrzeniania się groźnych chorób zakaźnych. W Bydgoszczy, w okresie zaborów, wzorem innych miast pruskich pierwsze zakłady kąpielowe pojawiły się na początku XIX wieku i zlokalizowane były nad Brdą. Najwcześniejszy znany wykaz
zakładów kąpielowych ( Bade-Anstalten),
opublikowany w księdze adresowej wydanej na 1855 rok, wylicza ich osiem. Wymienione
zakłady
zostały
podzielone
pod
względem
oferowanych
usług
kąpielowych na pięć kategorii: kąpiele zimne, wodolecznicze, prysznicowe, falowe i prysznicowe oraz parowe. Księga na 1878 rok oraz kolejne wymieniają dwie łaźnie:
przy ul. Grodzkiej i przy ul. Przyrzecze. Wykorzystując wspomniane spisy w księgach adresowych, można spróbować stworzyć wykaz zakładów kąpielowych różnego typu, z których korzystali Bydgoszczanie przynajmniej od połowy XIX wieku do lat trzydziestych XX stulecia, na potrzeby tego opracowania poniżej wymienione zostały obiekty powiązane z terenem Wyspy Młyńskiej: ul. Mennica 6 [Münzwerder 106] Istniejący na Wyspie Młyńskiej zakład kąpielowy działał w połowie XIX stulecia. Musiał powstać wcześniej ponieważ był zaliczany do najstarszych w mieście. Należał do kompleksu Młynów Królewskich i był prowadzony przez administrację tychże młynów. Zakład cieszył się sporą frekwencją. Jako jedyny oferował łaźnię falową (Wellenbad), jak można sądzić przypominała ona kąpiel w falach morskich. Można w nim było korzystać także z tradycyjnych kąpieli natryskow ych. Łaźnia w czasie swego istnienia była przebudowywana i unowocześniana. W 1897 roku w wyniku likwidacji przegrody znacznie powiększono basen, urządzono
dodatkowe
zejścia
do
niego,
zwiększono
liczbę
kabin
kąpielowych (z jedenastu do dwudziestu), ściany, łącznie z całą drewnianą konstrukcją, zakonserwowano wykonując malowanie oraz zmodernizowano prysznice. Wprowadzono oświetlenie elektryczne, co sprawiło, że z kąpieli można było korzystać do godziny 22.00. W latach dwudziestych XX stulecia „kąpiel falowa” dostępna była w okresie letnim od 1 maja do 30 września w godzinach: 9–12 i 14–18. To popularne przez około sto lat kąpielisko zamknęło swoje podwoje w lub tuż przed 1936 rokiem. ul. Przyrzecze 6 [Brahegasse nr 109, w l. 1868–1920 nr 7] Łaźnia wzmiankowana w 1855 roku powstała najpewniej równocześnie z domem mieszkalnym (później tak zwany „galeriowiec” rozebrany w 1990 r.) wzniesionym między 1834 a 1855 rokiem. Był to budynek podpiwniczony, jednopiętrowy z poddaszem założony na rzucie litery „U” z dwoma krótkimi skrzydłami. Na jego tyłach, na nabrzeżu Brdy Młynówki znajdowały się obiekty łazienne o drewnianej konstrukcji. Funkcjonujący tutaj zakład kąpielowy był prawdopodobnie przez długie lata jednym z największych. Oferował swoim klientom – zimne i ciepłe kąpiele, kąpiele natryskowe (Douche–Bäder) oraz łaźnię parową. Kąpiele zimne zapewniała łaźnia rzeczna, która w 1912 roku została przebudowana . Nie wiadomo kiedy łaźnia ostatecznie przestała funkcjonować, mogło to s tać się w latach I wojny światowej lub wiele lat później.
ul. Mennica [Münzwerder 102] Ta trudna do zlokalizowania łaźnia działała na pewno w 1855 roku. Wówczas należała do Augusta Tonna, restauratora, mistrza narzędziowego i mechanika [E. F. Colosseum] i można w niej było korzystać z zimnyc h i ciepłych kąpieli. Następnie, w 1864 roku, „kąpielnię” prowadził restaurator, August Kablitz. Biorąc pod uwagę profesję jej właścicieli zakład oprócz usług sanitarnych posiadał też ofertę gastronomiczną. Przestał działać po 1864 roku, być może do jego zamknięcia przyczyniło się sąsiedztwo większych zakładów kąpielowych. ul. Artura Grottgera [Schleusenstraße 37/38] Dzieje tej łaźni sięgają jak się zdaje przynajmniej połowy XIX wieku. Można było tutaj korzystać z zimnych i ciepłych kąpieli, a później takż e z pływalni wzmiankowanej po raz pierwszy w 1858 roku. Właściciele tego zespołu kąpielowego zmieniali się, co kilka lat. W 1855 roku był w posiadaniu wdowy Wilhelminy Hildt, następnie prowadzili go: w 1858 roku Pohl, a w 1864 roku Heise. ul. Poznańska 10 [Posenerstraße 340 od 1868 r. nr 31] Ten zakład kąpielowy uruchomił między 1855 a 1857 r. Albert Wolter, mistrz siodlarski i wytwórca tapet wzmiankowany w księdze na 1858 rok. W tym czasie jego właścicielem został kupiec, Joseph Lewinsohn, który prowadził łaźnię do 1872 roku. Następnie w latach 1872 –1875 nowym właścicielem parceli został mistrz piekarski, Casimir Stojaczyk, który kierował zakładem kąpielowym, do swojej śmierci w 1913 roku. Następnie przejęła go Anastazja, wdowa po Kazimierzu, a po niej ic h syn Franz. Oboje są odnotowani jeszcze w księdze adresowej Bydgoszczy wydanej na 1917 rok. Łaźnia funkcjonowała w drugim dziesięcioleciu XX stulecia i zapewne została zlikwidowana przez kolejnego właściciela Tomasza Fludera (1922). Jak wynika z planu sytuacyjnego parceli, z 1908 roku łaźnia mieściła się w budynku wzniesionym nad brzegiem Brdy Młynówki. Kilkanaście lat wcześniej stał w tym miejscu znacznie mniejszy budynek łazienny, który sprawiał wrażenie zawieszonego nad wodą. ul. Ks. Tadeusza Malczewskiego 1 [Wasserstrasse 4] Na posesji od końca XV do połowy XVII wieku funkcjonowała łaźnia miejska. Kiedy ponownie został tutaj urządzony zakład kąpielowy nie wiadomo. Już w 1855 roku, właścicielem nieruchomości był Theodor Gliszczyński, który łaźnię rzeczną urządzał w tym miejscu w 1885 roku.
Prawdopodobnie zakładał ją od nowa, gdyż w tym czasie upominano się o kąpielisko właśnie w tym rejonie. Księga osób (linia interpretacyjna: LUDZIE DROGI WODNEJ) Mincerze Bydgoscy Cykl produkcyjny obowiązujący w mennicy i w którym następował podział pracy, wymagał specjalistów. Do Bydgoszczy sprowadzano mincerzy obcego pochodzenia. Uposażano ich bezpośrednio z zasobów mennicy. Wynosiło ono 4-8 % wartości bitych monet. Niewyjaśnioną kwestią pozostaje gdzie mincerze (i ic h rodziny) mieszkali. Na terenie mennicy, ze względów bezpieczeństwa znajdowały się tylko dwa mieszkania: probierza (w dworku) i stróża (nad bramą). W XVII w. spotykamy najczęściej nazwiska mincerzy pochodzących z Niemiec, Holandii, Włoch i niewielką ilość obywateli Bydgoszczy. Grupa mincerzy, dość liczna (ok. 60 osób) wyróżniała
się
na
tle
miasta,
co
przyczyniało
się
do
konfliktów
między
mieszczanami a mincerzami. Zapiski historyczne mówią o takich sytuacjach, m.in. > Herman
Rüdiger
oskarżony
przez
bydgoskiego
mieszczanina
Sebastiana
Ossowskiego w 1598 r. o niewywiązanie się z umowy dotyczącej sprzedaży nieruchomości, odmówił stawienia się przed sądem. Argumentował, że jako sługa królewski może opowiadać się tylko przed sądem królewskim. Zdarzały się też bójki między mieszkańcami miasta a mincerzami. Symbolem mincerzy były skrzyżowane dwa haki mennicze. pracownicy mennicy: - mincmistrz – aby zostać mincmistrzem należało terminować dwa lata, uzyskać świadectwo uprawniające do prowadzenia mennic koronnych i m iejskich, mincmistrz musiał umieć pisać i liczyć, organizował pracę w mennicy, miał statut sługi królewskiego, czyli urzędnika państwowego. - probierz (wardajn) – wybierany spośród najbardziej doświadczonych mincerzy, jako urzędnik techniczny kontrolował j akość stopu menniczego, prawidłowy ciężar monet, prowadził inwentarz sprzętu, decydował o dochodzie mennicy. - personel menniczy Stanisław Cikowski (po poł. XVI w.-1617) podkomorzy krakowski, poseł, dyplomata, administrator ceł koronnych, założyciel Menn icy Bydgoskiej, otrzymał staranne wykształcenie w Zurichu i w Lipsku (pochodził z rodziny kalwińskiej), posłował na szereg sejmów, opowiadając się po stronie króla Zy gmunta III Wazy, był wysłannikiem króla m.in. do Anglii. W 1594 r. w uznaniu zasług król n adał mu przywilej na otwarcie mennicy w Bydgoszczy. Wybijane tu monety zgodnie z
zastrzeżeniem królewskim nie mogły się różnić od wybijanych w innych mennicach. Mennica przynosiła S. Cikowskiemu pokaźne dochody – 2 tysiące złotych rocznie. W 1601 był zmuszony zakończyć lukratywny interes, gdyż sejm uchwałą nakazał zamknięcie wszystkich mennic prywatnych. Piotr Żeroński (Żeromski) (1570 ?–1633) sekretarz królewski, starosta bydgoski, inspektor Mennicy Bydgoskiej, urodzony w województwie kaliskim w rodzinie zamożnego szlachcica, został wykształcony we Włoszech, a po powrocie do kraju pełnił funkcję sekretarza króla Zygmunta III Wazy, na którego polecenie wyjeżdżał w
misjach
dyplomatycznych.
W
1616
roku
został
dzierżawcą
mennicy w
Bydgoszczy, a kiedy dzierżawę przejął > J. Jacobson został jej inspektorem. W 1621 r. otrzymał starostwo bydgoskie – wówczas jedno z najbogatszych w Rzeczpospolitej. Urząd sprawował przez osiem lat. Pod jego nadzor em mennica bydgoska przeżywała rozkwit. Zmarł w Krakowie w 1633 r. Herman Rüdiger (zm. 1613 r.) przedsiębiorca menniczy, kupiec pochodził z Herzfeldu w Hesji, jego ojciec był kupcem, ok. 1592 r. wraz z bratem Wilhelmem udał się do Rzeczpospolitej w poszukiwaniu majątku, początkowo handlował solą, dostał się do służby królewskiej i zdobył zaufanie króla Zygmunta III Wazy, który uczynił go w 1595 r. zarządcą mennic w Poznaniu i we Wschowie. Na podstawie osobnej umowy w tego samego roku został dzierżawcą mennicy bydgoskiej, ostatecznie przejął nad nią zarząd rok później, przysię gając, że będzie: prowadził mennicę królewską w Bydgoszczy, co do ziarna i śrutu ściśle według ordynacji menniczej Królestwa Polskiego jaka w 1580 r. w Warszawie wydaną została, a to stosownie do przysięgi, jaką swego czasu na zamku poznańskim złożyłem. H. Rüdiger nie znał się jednak na sztuce mincerskiej, powierzał prowadzenie mennic zaufanym fachowcom-mincerzom, którym je poddzierżawiał. W mennicy bydgoskiej wybijał: szelągi koronne, trojaki, szóstaki, grosze, umieszczając na monetach swój herb: zieloną gałązkę róży. Był postacią bardzo bogatą i wpływową, ale też nieobliczalną i porywczą. Kiedy sejm walny w Warszawie w 1601 r. nakazał zamknięcie mennic prywatnych Rüdiger zamknął interes w Bydgoszczy, sprzedał kamienicę i wyjechał w 1602 r. Wrócił w 1613 r. kiedy to uniwersałem podskarbiego koronnego mennica w Bydgoszczy została otwarta ponownie. Wizerunek Hermana Rüdigera znamy dzięki srebrnemu medalowi pamiątkowemu wykonanemu w 1596 r. w Poznaniu przez Rudolfa Lehmana, grawera i medaliera. Zmarł ok. 1613 r . Jakub Jacobson a Gehma (van Emden) (ok. 1576-1639) przedsiębiorca menniczy, zarządca Mennicy Bydgoskiej, urodzony w Holandii, w 1616 r. został zaangażowany w
mennicy
jako
starszy
mincerz.
Był
świetnym
organizatorem
i
rzutkim
przedsiębiorcą. Cieszył się zaufaniem króla Zygmunta III Wazy (między innymi w czasie wojny z Moskwą dostarczał działa dla wojska polskiego). J. Jacobson kierował mennicami królewskimi w Krakowie, Warszawie i Wilnie oraz mennicami miejskimi w Gdańsku, Toruniu i w Elblągu. Za swoje zas ługi został w 1622 roku z łaski króla szlachcicem. Otrzymał szereg przywilejów i uprawnień również od Władysława IV – m.in. mógł za zgodą podskarbiego na dłużej opuszczać mennicę bydgoską i zostawiać ją pod nadzorem wskazanego przez siebie zastępcy. Zarządzana przez J. Jacobsona mennica w Bydgoszczy wybijała: szelągi, grosze, półtoraki, orty, półtalary, talary, talary medalowe, dukaty i portugały. Za jego zarządem Mennica Bydgoska świetnie prosperowała. Ze zobowiązań wobec skarbu królewskiego J. Jacobson wywiązywał się zawsze skrupulatnie. Prowadził finanse króla Władysława IV, udzielał mu też pożyczek. Dzierżawił wiele dóbr pod Bydgoszczą. Rosnące bogactwo i wpływy J. Jacobsona budziły zawiść. Oskarżano go o nieuczciwość, lichwę i oszustwa. Komisja sejmowa oczyściła go z zarzutów w 1626 r. Miał opinię wybitnego finansisty i jednego z najbogatszych ludzi w Rzeczpospolitej. Zmarł w Gdańsku w 1639 r. i został pochowany w kościele Najświętszej Marii Panny.
Bibliografia: 400-lecie Mennicy Bydgoskiej 1594-1994. Referaty z sesji numizmatycznej 23 września 1994, Bydgoszcz 1994 Błażejewski Stanisław, Cikowski Stanisław, [w:] Bydgoski Słownik Biograficzny, pod red. J. Kutty, t. 1, Bydgoszcz 1998, s. 33 -34. Bydgoskie legendy i przypowieści, red. Jerzy Derenda, Bydgoszcz 2013 [5.6. Waleria Drygałowa, O skarbach zatopionych w Brdzie, s. 110-111] Derkowska–Kostkowska Bogna, Bydgoskie zakłady kąpielowe (połowa XIX w. – 1939 r.), [w:] Historia wodociągów i kanalizacji w Bydgoszczy do 1945 r. , Bydgoszcz 2004, s. 53–60. Dzieje pieniądza i bankowości regionu kujawsko -pomorskiego. Stan i perspektywy badań. Materiały z konferencji odbytej 17 maja 2006 r. Bydgoszczy, pod red. W. Garbaczewskiego i R. Kabacińskiego, Bydgoszcz 2006. Filinger Daria, Tygle z badań archeologicznych przeprowadzonych na terenie dawnej Mennicy Bydgoskiej, „Materiały do dziejów kultury i sztuki Bydgoszczy i regionu”, z. 17, Bydgoszcz 2013, s. 11-17
Garbaczewski Witold, Mennica bydgoska-kalendarium, „Kronika Bydgoska”, t. XXVII, Bydgoszcz 2005, s. 77. Garbaczewski Witold, Król Zygmunt i Herkules. O ikonografii najpiękniejszej monety polskiej, „Biuletyn Numizmatyczny”, 2006. Gumowski Marian, Mennica Bydgoska. Roczniki Towarzystwa Naukowego w Toruniu, R. 58, za r. 1953, z. 2. hasło: mennica bydgoska [w:] Encyklopedia Bydgoszczy, praca zb. pod red. W. Jastrzębskiego, t. 1, Bydgoszcz 2011, s. 215. hasło: studukatówka [w:] Encyklopedia Bydgoszczy, praca zb. pod red. W. Jastrzębskiego, t. 1, Bydgoszcz 2011, s. 219. Hlebionek Marcin, Opis zabudowań mennicy bydgoskiej z lat czterdziestych XVIII wieku, „Kronika Bydgoska” R. XXXIII, 2011, s. 213 -218. Jarocińska Anna, Stare młyny, „Kalendarz Bydgoski” 2007, s. 205-207. karta ewidencyjna zabytków architektury i budownictwa: Spichlerz tranzytowy ob. Karczma Młyńska, oprac. A. Majchrzak, 1995, miejsce przechowywania – K-PWKZ delegatura w Bydgoszczy, ul. Jezuicka 2 karta ewidencyjna zabytków architektury i budownictwa: Kaszarnia i turbinownia, oprac. A. Majchrzak, 1995, miejsce przechowywania – K-PWKZ delegatura w Bydgoszczy, ul. Jezuicka 2 karta ewidencyjna zabytków architektury i budownictwa: Młyny Rothera, oprac. A. Majchrzak, 1995, miejsce przechowywania – K-PWKZ delegatura w Bydgoszczy, ul. Jezuicka 2 karta ewidencyjna zabytków architektury i budownictwa: Budynek admini stracji młynów w zespole Młynów Kamphausa, oprac. Anna Klugowska, 2002, miejsce przechowywania – K-PWKZ delegatura w Bydgoszczy, ul. Jezuicka 2 karta ewidencyjna zabytków architektury i budownictwa: Dom młynarza w zespole Młynów Kamphausa, oprac. Anna Klugowska, 2002, miejsce przechowywania – KPWKZ delegatura w Bydgoszczy, ul. Jezuicka 2 karta ewidencyjna zabytków architektury i budownictwa: Budynek mennicy tzw. Kamienica, oprac. Anna Klugowska, 2001, miejsce przechowywania – K-PWKZ delegatura w Bydgoszczy, ul. Jezuicka 2 karta ewidencyjna zabytków architektury i budownictwa: Spichrz „Biały”, oprac. Iwona Loose, 1992, miejsce przechowywania – K-PWKZ delegatura w Bydgoszczy, ul. Jezuicka 2 Kutta Janusz, Jacobson Jakub a Gehma, [w:] Bydgoski Słownik Biograficzny, pod red. J. Kutty, t. 5, Bydgoszcz 1998, s. 48 -49.
Kutta Janusz, Żeroński (Żeromski) Piotr h. Pobóg, [w:] Bydgoski Słownik Biograficzny, pod red. J. Kutty, t. 5, Bydgoszcz 1998, s. 128. Kutta Janusz, Rüdiger Herman, [w:] Bydgoski Słownik Biograficzny, pod red. J. Kutty, t. 5, Bydgoszcz 1998, s. 103-104. Kutta Janusz, Żeroński (Żeromski) Piotr h. Pobóg, [w:] Bydgoski Słownik Biograficzny, pod red. J. Kutty, t. 5, Bydgoszcz 1998, s. 128. Od Starego Rynku do Placu Wolności. Spacer ulicami międzywojennej Bydgoszczy, pod red. Michała F. Woźniaka, Bydgoszcz 2011 Pietroń Barbara, Techika bicia monet w mennicy bydgoskiej w XVII wieku, „Kronika Bydgoska”, t. X, Bydgoszcz 1994, s. 5. Raszewski Zbigniew, Pamiętnik gapia. Bydgoszcz jaką pamiętam z lat 1930 -1945, Bydgoszcz, 1994, hasło: wyspy i groble, s. 408. Świątkiewicz-Siekierska Beata, Woźny Jacek, Wyniki badań archeologicznych przeprowadzonych „Komunikaty
na
terenie
Archeologiczne”
dawnej pod
Mennicy
red.
J.
Bydgoszczy,
Chudziakowa,
stanowisko
O.
3,
Romanowska -
Grabowska, W. Chudziak, t. VI, Bydgoszcz 1994, s. 118. Wyspa Młyńska w Bydgoszczy. Studium historyczno -konserwatorskie, oprac. M. Obremski, M. Farbiszewski, B. Chrostowski, Toruń 1986 Ikonografia: - Obraz - Hermann Schnee (1840-1926), Stary młyn wodny, 4 ćw. XIX w. [malownicza fikcja artystyczna przedstawiająca młyn, jaz wodny i farę], ze zb. MOB - Wenecja Bydgoska, widok z mostu Młyńskiego w kierunku kościoła śś. Mikołaja i Marcina, fotografia z 1940 r., ze zb. MOB - Centrum Bydgoszczy z lotu ptaka, diapozytyw szklany, przed 1939 r., ze zb. MOB [widoczna zabudowa Wyspy Młyńskiej] - fotografia przedstawiająca dzieci nad Młynówką w 1938 roku, ze zbiorów Moniki Pankau-Witkowskiej, Mówionej
zdigitalizowana
Uniwersytetu
Kazimierza
w
ramach
Wielkiego
projektu w
Archiwum
Bydgoszczy
Historii
na
stronie
www.pamiecbydgoszczan.ukw.edu.pl / fotografie Eksponaty: - Z bydgoskiej mennicy w zbiorach numizmatycznych Muzeum Okręgowego znajdują się: półtalary i talary, trojak z 1650 roku oraz dwudukat z 1660 roku. Informacje praktyczne: Budynki należące do Muzeum Okręgowego w Bydgoszczy otwarte: w sezonie letnim
(kwiecień-wrzesień) wtorek, środa, piątek 10.00-18.00 czwartek 10.00-19.00 sobota, niedziela 11.00-18.00 poniedziałki - nieczynne
w sezonie zimowym (październik - marzec) wtorek, środa, piątek 9.00-16.00 czwartek - 9.00 - 18.00 sobota, niedziela 10.00-16.00 poniedziałki - nieczynne